text_structure.xml 82.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Dnia 15 kwietnia 1981 r. Komisja Kultury i Sztuki, obradująca pod przewodnictwem poseł Krystyny Marszałek-Młyńczyk (SD), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- działalność szkolnictwa artystycznego w kształceniu kadr dla kultury i gospodarki;</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- informację o warunkach realizacji zadań resortu kultury i sztuki.)</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: minister kultury i sztuki Józef Tejchma. wiceminister Władysław Loranc oraz przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, Urzędu Rady Ministrów, Polskiej Sekcji Międzynarodowej Organizacji Scenografów i Techników Teatru, związków i stowarzyszeń twórczych oraz kierownictw ognisk i szkół artystycznych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Sprawozdawca">Jak wynika z materiałów nadesłanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, według stanu na dzień 1 września 1980 r., na terenie kraju działało 306 szkół artystycznych I i II stopnia. Uczęszcza do nich około 53.000 dzieci i młodzieży (37.000 do szkół muzycznych I stopnia i 16.000 do szkół artystycznych II stopnia). Ponadto w 620 społecznych i państwowych ogniskach artystycznych uczy się około 67,000 dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Sprawozdawca">W ostatnim dziesięcioleciu sieć szkół artystycznych I i II stopnia znacznie się rozszerzyła. Powołano w tym okresie m.in. 141 szkół artystycznych, w tym 95 szkół muzycznych I stopnia, 33 szkoły muzyczne stopnia średniego, 7 liceów sztuk plastycznych, jedną szkołę baletową i 5 policealnych studiów artystycznych. Mimo znacznego wzrostu ilości szkół ich sieć nie jest jednak zadowalająca. Niektóre województwa posiadają zaledwie 1–2 szkoły muzyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Sprawozdawca">W ocenie resortu występuje potrzeba dalszego rozszerzania sieci szkół muzycznych I stopnia oraz w mniejszym zakresie szkół muzycznych II stopnia. Na przeszkodzie temu stoi brak kadry pedagogów - muzyków w małych miastach. Praktycznie są minimalne możliwości zachęcenia instrumentalistów do podejmowania pracy pedagogicznej w szkołach zlokalizowanych poza dużymi ośrodkami kulturalnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Sprawozdawca">Bezpośredni nadzór pedagogiczny nad szkołami artystycznymi sprawują wydziały kultury i sztuki urzędów wojewódzkich. Wydatki przeznaczone na osobowy fundusz płac przydzielane są jednak przez kuratoria oświaty i wychowania, które zatwierdzają organizację roku szkół artystycznych, współuczestnicząc tym samym w nadzorze.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Sprawozdawca">W 1980 r. dyplomy ukończenia szkół artystycznych stopnia średniego (zawodowego) otrzymało 2.304 absolwentów. Absolwenci szkół muzycznych stopnia średniego otrzymują uprawnienia do wykonywania zawodu muzyka instrumentalisty, wokalisty lub piosenkarza, instruktora zespołów rytmiki, lutnika. Jedna trzecia absolwentów tych szkół kontynuuje studia w wyższych uczelniach muzycznych. Pozostała część pracuje w zawodowych zespołach muzycznych, zespołach pieśni i tańca, zespołach estradowych, w szkołach muzycznych I stopnia i ogniskach muzycznych. Absolwenci szkół baletowych otrzymują tytuł zawodowy tancerza uprawniający do pracy w zespołach baletowych teatrów operowych, operetkowych i innych estradowych zespołach baletowych. Absolwenci liceów sztuk plastycznych otrzymują tytuł technika sztuk plastycznych określonej specjalności szkoleniowej i mogą podejmować pracę zawodową lub ubiegać się o przyjęcie do wszystkich wyższych uczelni. Corocznie około 150–200 absolwentów liceów dostaję się do wyższych uczelni plastycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Sprawozdawca">Szkolnictwo artystyczne I i II stopnia dysponuje własną bazą lokalową. W ostatnim dziesięcioleciu baza ta wzbogaciła się o nowoczesne budynki dostosowane w pełni do potrzeb szkół danego typu. Powstały m.in. budynki zespołów szkolnych w Białymstoku, Lublinie, Poznaniu, Łodzi, Nowej Hucie, Olsztynie, Kielcach i Koszalinie. Większość szkół ma dobre lub dostateczne warunki lokalowe. Natomiast warunki lokalowe około 35 szkół są niedostateczne, uniemożliwiają pełną realizację programu i wymagają natychmiastowej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Sprawozdawca">Szkoły muzyczne nie mają wystarczającej ilości niemal wszystkich instrumentów. Brak jest także części do instrumentów (struny, stroiki, smyczki, podstawki, kołki itp.). Polskie Wydawnictwa Muzyczne tylko w nikłym stopniu zaopatrują szkoły w nuty. Cena nut importowanych jest tak wysoka, że praktycznie uniemożliwia kupno nut przez ucznia. Szkoły muzyczne nie mogą kupować sprzętu mechanicznego i elektronicznego wysokiej jakości, wskutek reglamentacji tych artykułów. Licea sztuk plastycznych mają poważne trudności w zakupie takich materiałów jak blacha, drewno, wełna, farby, płótno itp.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Sprawozdawca">Wyższe szkoły artystyczne wykształciły po wojnie ponad 21.000 absolwentów. Stanowią oni 95% czynnych zawodowo artystów pracujących we wszystkich dziedzinach sztuki. Aktualnie działa 17 wyższych szkół artystycznych, w tym: 8 wyższych szkół muzycznych w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Bydgoszczy, Gdańsku i Wrocławiu; 6 wyższych szkół plastycznych w Krakowie, Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu; 2 wyższe szkoły teatralne w Krakowie i Warszawie oraz i Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. L. Schillera w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Sprawozdawca">Szeroko rozumiane zadania wyższych szkół artystycznych nie ograniczają się do dydaktyki i wychowania, lecz obejmują także rozległą płaszczyznę działań kulturotwórczych wyrażających się zwłaszcza w trzech funkcjach: prowadzeniu działalności artystycznej na rzecz środowiska oraz sprawowaniu opieki nad amatorskim ruchem artystycznym; poszukiwaniu i tworzeniu nowych wartości ideowo-artystycznych i intelektualnych promieniujących na instytucje artystyczne i środowiska twórcze; kształtowaniu świadomości społecznej w płaszczyźnie estetycznej i ideologicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Sprawozdawca">Szczególnie trudnym zadaniem wyższych szkół artystycznych jest zacieśnianie i wzbogacanie współdziałania z przemysłem w: projektowaniu wzorów wyrobów przemysłowych, wnętrz i otoczenia zakładów pracy i osiedli mieszkalnych, a także rozbudzaniu i zaspokajaniu aspiracji i potrzeb kulturalnych załóg.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Sprawozdawca">W latach 1971–75 przeprowadzona została reforma programowo-organizacyjna wyższych szkół muzycznych i plastycznych. W roku 1978 dokonaliśmy dalszej reorientacji szkolnictwa plastycznego, ukierunkowując je na ściślejsze związki i współpracę z gospodarką narodową.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Sprawozdawca">W wyższych uczelniach artystycznych zatrudnionych jest 1.889 pedagogów. Nauczycielami akademickimi w szkołach artystycznych są wybitni twórcy i artyści. Krąg wybitnych indywidualności polskiej kultury podejmujących pracę pedagogiczną rozszerza się w każdym roku. Aktualna sytuacja kadrowa w wyższych szkołach artystycznych, mimo odczuwalnego w ostatnim okresie wzrostu ilościowego, nie jest jednak zadowalająca. Poważna bowiem grupa samodzielnych pracowników dydaktycznych przekroczyła 60 rok życia. W okresie lat 1970–80 przeszło na emeryturę 142 samodzielnych nauczycieli akademickich. Rozmieszczenie kadry profesorskiej na poszczególnych wydziałach i kierunkach studiów jest nierównomierne.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Sprawozdawca">W związku ze stale wzrastającymi zadaniami szkolnictwa, rozwojem istniejących i otwieraniem nowych kierunków studiów, resort podejmuje działania zmierzające do zwiększenia ilościowego i odmładzania kadry pedagogów. Według oceny Rady Wyższego Szkolnictwa Artystycznego dla prawidłowego funkcjonowania szkolnictwa artystycznego potrzebne jest uzyskiwanie corocznie 20 nominacji profesorskich.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Sprawozdawca">Ograniczone limity kształcenia decydują, że szkolnictwo artystyczne nie zaspokaja w pełni zapotrzebowania na kadry artystyczne. Występuje obecnie poważny ilościowy niedobór absolwentów szkół muzycznych w stosunku do wolnych miejsc pracy. Szczególnie ostro jest odczuwalny brak instrumentalistów w orkiestrach poza siedzibami wyższych uczelni muzycznych. Również młodzi aktorzy i reżyserzy teatralni nie mają trudności ze znalezieniem pracy etatowej. Teatry terenowe (poza wielkimi ośrodkami) zgłaszają duży niedobór kadr aktorskich. Natomiast zatrudnienie i właściwe wykorzystanie młodych plastyków - absolwentów kierunków użytkowych (wzornictwo przemysłowe, architektura wnętrz) stanowi poważny i złożony problem. Jednostki gospodarcze nie są dostatecznie przygotowane do zatrudnienia i racjonalnego wykorzystania plastyków. Absolwenci uczelni artystycznych wyłączeni są z systemu planowanego zatrudnienia. Utrudnia to planowane i równomierne rozmieszczenie kadr artystycznych w skali kraju. Trudnym też problemem jest zatrudnienie absolwentów kierunków reżyserii i operatorstwa. Obecnie ponad 100 osób z tej grupy oczekuje na pracę stałą, a sytuacja ulegnie radykalnemu pogorszeniu z chwilą wypuszczenia absolwentów tych kierunków z Wydziału Radia i TV Uniwersytetu w Katowicach.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Sprawozdawca">Baza materialna wyższego szkolnictwa artystycznego wymaga znacznej poprawy w drodze budownictwa inwestycyjnego, pozyskiwania obiektów i ich adaptacji na cele dydaktyczno-socjalne, zakupów gotowych dóbr inwestycyjnych oraz remontów kapitalnych. Działalność inwestycyjna w okresie 1976–80, sprowadzona tylko do zakończenia budowy gmachu PWSSP w Łodzi, zmniejszone nakłady na zakup gotowych dóbr inwestycyjnych, w stosunku do założeń (np. w roku 1979 o ponad 50%,), ograniczone środki na remonty kapitalne i adaptacje spowodowały pogłębienie istniejących trudności.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Sprawozdawca">Koreferat przedstawił poseł Marian Konieczny (PZPR): Szkolnictwo artystyczne w Polsce ma bogate tradycje. Najstarszą, powstałą w 1918 r., jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie. Dzięki tej szkole Kraków stał się kolebką kultury i sztuki polskiej. Wszędzie, gdzie powstawały szkoły artystyczne skupiały one wokół siebie wybitnych twórców, artystów, tworzyły swoisty klimat sztuki. Dlatego i dziś trzeba pamiętać, że szkoły te, poza kształceniem młodzieży, pełnią ważną rolę w tworzeniu kultury polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Sprawozdawca">Przedstawione na dzisiejsze posiedzenie materiały resortu zawierają obszerny zestaw wiadomości o kulturze i sztuce w naszym powojennymi 36-leciu. Cechował Je tak dynamiczny rozwój polskiego szkolnictwa artystycznego, jakiego nie udało się zaobserwować w żadnym innym kraju. Skład środowiska artystycznego świadczy o szerokim przekroju społecznym absolwentów szkół. Powojenne szkolnictwo zadecydowało o nowym składzie polskiej inteligencji artystycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Sprawozdawca">Jednym z trwałych elementów szkolnictwa artystycznego jest jego podporządkowanie Ministerstwu Kultury i Sztuki, co pozwoliło zachować odrębność i specyficzny charakter szkół tego typu. Udało się zachować tradycyjny model kształcenia, polegający na bezpośrednim kontakcie mistrz-uczeń. Problem: czy szkolnictwo artystyczne zachować w resorcie kultury i sztuki, czy też podporządkować Ministerstwu Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki był wielokrotnie rozpatrywany. Wydaje się ze wszech miar właściwe pozostawienie uczelni artystycznych w gestii ministra kultury i sztuki właśnie ze względu na jego specyfikę i odrębny, charakter.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Sprawozdawca">W materiałach pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli zarzucano szkołom artystycznym m.in. brak jednolitych programów nauczania. W XIX wieku, w początkach istnienia, szkoły artystyczne były właściwie szkołami malarstwa. Dzisiejsze uczelnie kształcą w wielu kierunkach, m.in. ceramiki, wzornictwa przemysłowego itp. Dlatego muszą oczywiście istnieć ramowe programy nauczania. Jednak szczegółowy program w szkole artystycznej tworzy sam mistrz-twórca, którego indywidualność artystyczna jest podstawowym kryterium w procesie kształcenia. Młody człowiek przystępujący do studiów może dowolnie wybrać mistrza, a więc i program.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Sprawozdawca">Po zasadniczych przemianach społecznych, jakie nastąpiły w naszym kraju na przełomie lata i jesieni ub. roku do naszej Komisji napłynęło bardzo wiele listów. Zarzucano w nich często zbytnie skostnienie systemu szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Sprawozdawca">21 września ub. roku senat Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie podjął uchwałę, w której wiele miejsca poświęcono niewłaściwemu traktowaniu uczelni artystycznych w naszym kraju. Do tej uchwały ustosunkowały się także inne uczelnie, wiele z tych materiałów wpłynęło do naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Sprawozdawca">Oprócz dużych uczelni z wieloletnią tradycją mamy także w kraju dwa młode wydziały: wydział artystyczny na Uniwersytecie w Toruniu oraz Wydział Radia i Telewizji na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Sprawozdawca">Przez wiele lat studenci szkół artystycznych byli zwolnieni z odbywania zasadniczej służby wojskowej. Wojsko, poszukując kadr artystycznych, zadecydowało o poborze także w tych szkołach. Sposób realizacji tej decyzji spotkał się z protestem studentów i części kadry pedagogicznej. Sprzeciw argumentowano niewłaściwością rocznej przerwy w procesie rozwoju artystycznego i kariery młodego artysty. Argumentacja ta wydaje się niedostateczna i nie patriotyczna. Rok służby wojskowej nie powinien zaszkodzić młodemu artyście, tym bardziej że wojsko daje także młodemu człowiekowi pewne możliwości funkcjonowania jako artysty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wystąpienie posła M. Koniecznego było bardzo osobiste, a nawet kontrowersyjne. Proponuję, aby w dyskusji skoncentrować się na całej problematyce szkolnictwa artystycznego, w tym zwłaszcza chodzi o wnioski, jakie zaprezentował resort kultury i sztuki. W związku z tym, że nie wszyscy zaproszeni otrzymali opracowane materiały przypomnę główne założenia wniosków:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- w ocenie resortu dla prawidłowego rozwoju szkolnictwa artystycznego i zwiększenia jego dostępności dla najszerszych warstw społeczeństwa konieczne jest w najbliższych 10-ciu latach: udzielenie wszechstronnej pomocy ze strony państwa rozwojowi społecznych ognisk artystycznych; takie docelowe ustawienie sieci szkół artystycznych, by szkoła muzyczna I stopnia znajdowała się w każdym mieście powyżej 10-ciu tysięcy mieszkańców, a szkoła muzyczna II stopnia w każdym mieście wojewódzkim; budowa w przyszłej 5-latce przy średnich szkołach artystycznych internatów; szersze włączenie szkolnictwa ogólnokształcącego do działalności artystycznej; współudział radia i telewizji w akcji upowszechniania sztuki i zachęcania do jej uprawiania poprzez powołanie „telewizyjnego uniwersytetu artystycznego”;</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- w najbliższym dziesięcioleciu musi być podjęty skoordynowany wysiłek resortów kultury i sztuki oraz finansów, władz, terenowych, resortów przemysłowych i rzemiosła, mający na celu poprawę bazy szkolnictwa artystycznego, rozwiązanie problemu zaopatrzenia szkół i ognisk w sprzęt, surowce i materiały oraz zwiększenie ilości produkowanych w kraju instrumentów muzycznych;</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- obok stałego wysiłku państwa konieczna jest pomoc finansowa i materialna ze strony innych instytucji i organizacji w rozwoju szkolnictwa artystycznego wszystkich szczebli;</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- Ministerstwo proponuje utrzymanie w zasadzie obecnych kierunków kształcenia. Jednakże zaproponowano pewne korekty, m.in. zmianom powinny ulec: proporcje naboru między poszczególnymi kierunkami, wewnętrzne przerzuty limitów między specjalnościami oraz zakładane wielkości kształcenia w poszczególnych dyscyplinach;</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- w związku z przygotowywaną reformą życia teatralnego należy równolegle prowadzić reformę szkolnictwa teatralnego, by maksymalnie przystosować szkoły teatralne do potrzeb środowiska. Chodzi m. in, o uzyskanie przez szkoły teatralne, publicznych scen szkolnych/Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław/;</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- w wyższym szkolnictwie muzycznym uzasadnione jest utrzymanie dotychczasowego modelu kształcenia z drobnymi modyfikacjami;</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- w wyższym szkolnictwie plastycznym wymaga rozstrzygnięcia problem proporcji pomiędzy ilością kształconych projektantów a przedstawicieli tzw. sztuki czystej, w tym przypadku konieczne jest określenie rzeczywistego zapotrzebowania na absolwentów przez przemysł i gospodarkę kraju. Resort proponuje pewne ograniczenie przyjęć do uczelni plastycznych;</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- pilnego rozstrzygnięcia kompetentnych władz wymaga sprawa kształcenia nadmiernej ilości absolwentów Wydziału Operatorskiego i Reżyserskiego na Uniwersytecie Śląskim;</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- konieczne będzie dalsze umocnienie roli ciał samorządnych w uczelniach, a także wprowadzenie stałej konsultacji ze środowiskami twórczymi;</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">- przy okazji wprowadzanych obecnie, reform strukturalnych należy zachować całe szkolnictwo artystyczne w gestii ministra kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Część z tych wniosków wydaje się dyskusyjna, część wymaga naszego poparcia. Chciałabym zwrócić uwagę, że trwają obecnie prace nad nowelizacją Karty praw i obowiązków nauczyciela. Wydaje się, że powinniśmy także dążyć do spowodowania sytuacji, w której możliwe będzie utrzymanie i harmonijna współpraca obu uczelni w Łodzi i Katowicach. Chodzi o to, by nie doprowadzać do antagonizmów i tak ułożyć pracę, by była ona zgodna z interesem kultury polskiej. Zgadzam się z opinią, że mamy zbyt mało studiujących w uczelniach muzycznych i teatralnych, ale nie stanowi to decydującego powodu, by ograniczać nabór do szkół plastycznych. Wyjaśnienia wymagają także zagadnienia legislacyjne, opracowywana jest nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. Jak wiemy obowiązuje w Polsce jeszcze ustawa o szkolnictwie artystycznym. Musimy zastanowić się czy będziemy opowiadać się za dwoma ustawami, czy też może za jedną kompleksową regulującą sprawy szkolnictwa wyższego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#IzydorAdamski">Słusznie poseł K. Marszałek-Młyńczyk przytoczyła wnioski zaprezentowane przez resort. Chciałbym skoncentrować się na pierwszym z nich. Dobrze, że resort dostrzega problem dostępności szkół artystycznych przez młodzież wywodzącą się z różnych środowisk. Jednakże istniejący stan w tym zakresie napawa najgłębszym niepokojem. Młodzież pochodzenia wiejskiego w tych szkołach reprezentowana jest na poziomie ok. 4%. Nie lepiej jest z młodzieżą ze środowisk robotniczych, a przecież wiemy wszyscy, że jednostki utalentowane artystycznie rozmieszczane są przez naturę równomiernie w całym społeczeństwie. Chodzi więc o możliwości szlifowania talentów, o problem równych szans. Mam wątpliwości czy zaproponowana metoda poprawi ten stan rzeczy, tym bardziej, że w porozumieniu ze studentami zawartym w Łodzi znajduje się klauzula o zniesieniu tak zwanych punktów preferencyjnych za pochodzenie społeczne. Jak resort ocenia skutki wprowadzenia tego wniosku? Musimy podjąć energiczne działania, jeśli nie chcemy, by ktoś napisał w Polsce Ludowej „Janka Muzykanta”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JadwigaCichocka">Obok pracy w Komisji Kultury i Sztuki, biorę aktywny udział w pracach Komisji Oświaty i Wychowania. Odnotowałam, że wiele problemów znajduje się na stylu prac obu Komisji, a także obu resortów. Odczuwam poważny niedosyt współpracy na tym polu, tak na forum Sejmu jak i rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JadwigaCichocka">Należy zdawać sobie sprawę, że ogniska artystyczne są kuźniami, w których rozdmuchiwane są do wielkiego płomienia iskierki talentu, które tkwią w dzieciach i młodzieży. Aby spełniać to szczytne zadanie muszą jednak ogniska posiadać odpowiednie kadry i wyposażenie. Braki w tym zakresie są ogromne, a postęp, mimo deklaracji, nieznaczny. Dlatego też należy położyć nacisk na nabór młodzieży do wyższych szkół artystycznych o kierunkach pedagogicznych. Absolwenci tych szkół będą mogli podjąć pracę w szkołach podstawowych. Oba resorty powinny opracować plan wyjścia naprzeciw potrzebom, jakie niesie nasza rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JadwigaCichocka">Musimy zapewnić kadry do pracy, zwłaszcza na wsi, w klubach, bibliotekach itd.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JadwigaCichocka">Komisja nasza w poprzedniej kadencji podejmowała analogiczną jak dziś problematykę. Przebadaliśmy zagadnienie dokładnie i wyciągnęliśmy szereg wniosków. Zaprezentowany dzisiaj materiał nie ukazuje które z nich i w jaki sposób zostały wykorzystane. Trudności powoduje także zbyt ogólnikowe potraktowanie w informacji wielu zagadnień. Materiał resortu powinien zostać uzupełniony przez obecnych na posiedzeniu przedstawicieli resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławFibinger">Społeczne ogniska artystyczne, to zorganizowana forma kształcenia artystycznego. Na podkreślenie zasługuje, że jest to ruch społeczny, oparty na zasadach samofinansowania. Ognisko szkolne stanowi dziś podstawową część szkolnictwa artystycznego na terenie kraju. Ogniska docierają wszędzie tam, gdzie nie dociera mecenat państwa w postaci szkolnictwa artystycznego, filharmonii i innych placówek.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławFibinger">Obecnie społeczne ogniska artystyczne znalazły się w położeniu nadzwyczaj trudnym. Powodem tego stanu rzeczy jest obecna sytuacja społeczno-polityczna kraju. Aby zaradzić istniejącym zagrożeniom nalepy:</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławFibinger">- wprowadzić do budżetu Ministerstwa Kultury i Sztuki Jako stałą pozycję pomoc finansową dla społecznych ognisk artystycznych;</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławFibinger">- do wszystkich szkół artystycznych II stopnia wprowadzić Jako przedmioty dodatkowe psychologię i pedagogikę, by absolwenci tych szkół mogli podejmować pracę w ogniskach;</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławFibinger">- wystąpić do ministra finansów o zniesienie obowiązujących opłat, Jakie muszą uiszczać ogniska. Chodzi o składki ubezpieczeń społecznych od osobowego funduszu płac;</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#StanisławFibinger">- zmierzać konsekwentnie do objęcia nauczycieli ognisk Kartą praw i obowiązków nauczyciela;</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#StanisławFibinger">- wystąpić do ministra pracy, płac i spraw socjalnych o zgodę na zatrudnianie w ogniskach emerytowanych nauczycieli i muzyków instrumentalistów, bez zawieszania ich praw do zaopatrzenia emerytalnego;</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#StanisławFibinger">- wystąpić do wojewodów o przydzielenie ogniskom odpowiednio wyposażonych i ogrzanych lokali;</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#StanisławFibinger">- w ramach Rady do spraw Muzyki powołać komisję do spraw społecznych ognisk artystycznych;</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#StanisławFibinger">- zapewnić ogniskom możliwość systematycznego prezentowania ich dorobku w środkach masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#StanisławFibinger">Dyrektor Liceum Muzycznego w Warszawie Hanna Krasowska: Szkoły muzyczne wszystkich stopni mają największe kłopoty z wyposażeniem. Dla przykładu: w ciągu 11 lat dostaliśmy tylko jeden fortepian koncertowy i rozumiem, że w obecnej sytuacji ekonomicznej nie możemy liczyć na jakąkolwiek poprawę. Inną trudność sprawiają remonty kapitalne szkół: są budynki od 30 lat nie remontowane i tylko „łatane” we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#StanisławFibinger">Niewielki udział młodzieży wiejskiej w szkolnictwie średnim i wyższym wynika przede wszystkim z braku miejsc w bursach i internatach. W Warszawie np. mamy tylko „Dziekankę”; od 35 lat nie oddano do użytku żadnej nowej bursy.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#StanisławFibinger">Poważnym problemem staje się również w obecnej sytuacji żywienie w stołówkach szkolnych. Nasza młodzież pracuje w szkołach od wczesnych godzin rannych niekiedy aż do wieczora, ale wobec braku przydziałów dla stołówek nie mamy czym jej karmić.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#StanisławFibinger">Zgadzam się ze wspaniałą ideą rozwijania sieci podstawowych szkół muzycznych. Chodzi jednak o to, aby zapewnić im kadry nauczycielskie na wysokim poziomie, gdyż nie stać nas na to, aby uczyć dzieci nieprawidłowo. Skąd jednak wziąć odpowiednią liczbę dobrych nauczycieli, którzy zapewnią wysoki poziom nauczania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Niekwestionowana jest chyba sprawa powszechnej edukacji artystycznej społeczeństwa, ale trzeba to już zaczynać od szkół podstawowych i w systemie państwowym. Tymczasem w szkołach podstawowych dysponujemy tylko 7% wykształconej kadry muzycznej, zaś reszta - to nauczyciele innych przedmiotów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">ZPAP przygotowuje materiały dotyczące wychowania plastycznego. Postulujemy m.in. aby w każdej szkole podstawowej zatrudniano choćby jednego plastyka. Żadnego styku ze sprawami plastycznymi i z wychowaniem w tej dziedzinie nie mają dziś uczniowie szkół zawodowych i techników; a studenci wyższych nie specjalistycznych uczelni, mogą się zajmować tą dziedziną sztuki - tylko na zasadzie hobby.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Jeśli idzie o wyższe szkolnictwo artystyczne - powtarza się obiegową opinię, iż reprezentuje ono wysoki poziom. Ale gdyby odwołać się do porównań i spróbować określić, jaki jest udział absolwentów określonej uczelni w autentycznym życiu kulturalnym kraju i w jaki sposób potrafią oni oddziaływać na rozwój kultury - opinia nie byłaby tak jednoznaczna. Szkoła wyższa nie zapewnia bowiem takiego wykształcenia absolwenta, aby mógł on wszechstronnie określić społeczne potrzeby i swoją rolę w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Nasze świetne ponoć szkoły proponują średniowieczny model nauczania „mistrz - uczeń”, zupełnie dziś nie - odpowiadający ani możliwościom, ani potrzebom, tym bardziej iż jest to model właściwie tylko teoretyczny, ponieważ w praktyce na każdego studenta przypada zaledwie 7 minut czasu „mistrza”.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Jaka szkoła, jakie metody nauczania Wiążą się z potrzebami sztuki? Badania studentów ASP przeprowadzone przez Uniwersytet Jagielloński wykazały, iż mechanizm studiowania nie umożliwia studiującym aktywnego uczestnictwa w kulturze jak to widać na przykładzie choćby Krakowa. Tamtejsi studenci, zawaleni nadmiarem przedmiotów nieraz zbędnych, nie mają już czasu ani na kino, ani ma teatr, czy książkę.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Nie ma wprawdzie recepty na twórczość, ale można by stworzyć receptę na wszechstronne, nie tylko artystyczne, ale umysłowe, intelektualne kształcenie studiujących. Tymczasem np. wspomniane przeze mnie badania dowiodły, iż stopień inteligencji werbalnej studiujących jest bardzo niski. Jako absolwenci nie mogą więc oni nauczać nawet w niższych typach szkół artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">W obliczu reformy szkolnictwa szkoły artystyczne muszą zastanowić się, na czym polegać powinna ich autonomia. Myślę bowiem, że projekt ustawy jest zbyt sztywny: istnieje przecież nie kwestionowana potrzeba różnych typów i różnej struktury szkół, co dawałoby szanse dobierania się ludzi o podobnych predyspozycjach artystycznych. Dzisiejsza szkoła nie daje możliwości indywidualnego szkolenia, a dotychczasowe próby nie powiodły się. A przecież nie ma chyba przeszkód w stworzeniu takiego programu, uzgodnionego z pedagogiem Należy też niezbędnie włączyć potrzeby uznawane dziś za wyższe, a więc spychane na plan dalszy - do zespołu podstawowych potrzeb człowieka i traktować je tak samo, jak jego potrzeby bytowe.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Obcięlibyśmy, aby każdy absolwent wyższej uczelni artystycznej był przygotowany do uczestnictwa w samodzielnym życiu całego kraju, miał zaszczepioną potrzebę samokształcenia. Byłoby to bowiem pewną gwarancją braku zgody z jego strony na manewrowanie umiejętnościami czy zdolnościami plastyków.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Struktura szkół artystycznych jest dziś absolutnie niefunkcjonalna i nie odpowiada naszym czasom. Wynika to po części z tego, iż ZPAP nie ma swojego przedstawiciela w Radzie Szkolnictwa Artystycznego, ani w Ministerstwie Oświaty. Należałoby więc zgodzić się z tym, że jeżeli w tym typie szkolnictwa zajść mają generalne zmiany - program musi zostać przygotowany z udziałem wszystkich zainteresowanych, a nie narzucony z góry.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Prezes SPAM Stefan Sutkowski: Aby dotrzeć do społeczeństwa z muzyką - trzeba zacząć od dzieci, już w przedszkolu. Inaczej będzie to działanie bezskuteczne. Trzeba kształcić jak największy krąg odbiorców, melomanów, którzy kochają dobrą muzykę, bowiem sztuka ta działa w ogromnym stopniu na psychikę człowieka, pozytywnie kształtuje jego charakter. Może wywierać wpływ na wychowanie lepszego człowieka, tworzy wyższe wartości.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Stąd starania o to, aby muzyka stała się udziałem wszystkich warstw społeczeństwa i wszystkich pokoleń. Potrzeby tych starań dowodzą choćby doświadczenia zagraniczne i to zarówno ze wschodu jak i zachodu.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Najtragiczniej jest w szkolnictwie podstawowym: fachowcy stanowią bowiem niewielki procent nauczycieli; często zresztą zdarza się, że muzyki nauczają niefachowcy, choć to dziedzina wymagająca wysokiej specjalizacji i wieloletnich studiów, nie mówiąc już o uzdolnieniach. Obecnie kształci się niewielką tylko liczbę nauczycieli, nie zapewniając im zresztą minimum egzystencji w tym zawodzie. Tak więc sprawa kadr jest sprawą pierwszorzędną, zaś program stanowić powinien tylko funkcję doboru właściwych ludzi do nauczania muzyki.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Drugim nurtom upowszechniania i kształcenia muzycznego są ogniska oraz szkoły muzyczne I i II stopnia, a także wyższe uczelnie. Ognisko powinno być tym sitem, które wyławia autentyczne talenty muzyczne. Warunkiem tego jednak muszą być ogniska funkcjonujące wszędzie, i ogólnie dostępne - bowiem dziś giną one na skutek różnych biurokratycznych barier i niemożliwości. Ważne jest również to, aby usunąć wszelkie formalne przeszkody wobec najlepszych nauczycieli, którzy z różnych przyczyn nie biorą już udziału w procesie nauczania.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Absolwenci wyższych uczelni zatrudniani są w najważniejszych placówkach muzycznych kraju. Jednak zawodowy poziom tych muzyków jest różny i różną posiadają oni umiejętność wykonywania swojej pracy. A wydaje się to być sprawą podstawową w szkolnictwie wyższym, które przeciąża swoich studentów nie zawsze niezbędnymi przedmiotami.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Sprawa absolwentów ma i swoją drugą stronę. Jest ich w ogóle za mało, a jeszcze tych najzdolniejszych „kupują” placówki zagraniczne. Taka sytuacja może być groźna dla poziomu sztuki muzycznej w kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PrzedstawicielZarząduGłównegoZPAPAntoniPorczak">Prezes Sutkowski mówił również o ogromnych trudnościach z uzyskaniem materiałów nutowych, które instytucje muzyczne sprowadzają z zagranicy i za których wypożyczenie płacą niemałe sumy dewizowe. Tymczasem Ministerstwo Kultury i Sztuki uzyskało środki na ten cel znacznie poniżej potrzeb, co rzecz jasna, musi się niekorzystnie odbić na repertuarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechŻukrowski">Stanowisko naszej Komisji jest dodatkowym głosem w ogólnym raporcie. Sytuacja kultury i sztuki jest bardzo poważna i trzeba koniecznie znaleźć jakieś środki zaradcze. Rozwój polskiej kultury determinują buchalterzy, bowiem rządzi nami ekonomia. W miarę narastania trudnej sytuacji ekonomicznej zwiększa się zagrożenie dla wielu elementów kultury.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechŻukrowski">Mówi się o braku kadry pedagogicznej. Nie każdy artysta musi być dobrym pedagogiem, podobnie jak nie każdy pedagog jest artystą, Mówi się także o nadprodukcji reżyserów. Jednocześnie wielu pełnosprawnych twórców przychodzi z boku, spoza uczelni. Nie możemy przebijać ludzi dyplomem, ale nie można też ograniczać swobodnego rozwoju artystycznego. Jestem zwolennikiem wielości uczelni, o ile to wytrzymujemy finansowo. Bowiem czego innego student może nauczyć się w wielkiej uczelni u dobrego twórcy, a czego innego w praktyce, czy na kursach.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechŻukrowski">Związki zawodowe wysuwając swoje żądania muszą wziąć pełną odpowiedzialność za kulturę robotnika, a więc za skutki tych żądań. Trzeba apelować o właściwe traktowanie spraw kultury do rządu, związków branżowych, do „Solidarności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GustawHoloubek">Całkowicie podpisuję się pod głosami mówiącymi o potrzebie prowadzenia w szkołach podstawowych zajęć artystycznych. Jest to problem ogromnie ważny, gdyż dotyczy kształcenia ogólnego także pod względem kultury, które stoi obecnie na karygodnym poziomie. Odpowiednie kształcenie jest niezbędne do uzyskania podstawowego poziomu kultury i wrażliwości uczuć.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#GustawHoloubek">Wniosek resortu w sprawie reformowania szkolnictwa teatralnego powinien być brany pod uwagę dopiero po zreformowaniu samego teatru.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#GustawHoloubek">Instytucja „Polskich Nagrań” do tej pory nie ma własnej siedziby. Wieloletnie zaniedbania w tym zakresie dają skutki nieobliczalne. Chodzi ciągle o ten nie zagospodarowany dotąd budynek na Powiślu. Dla cyrku się nie nadaje, ale jako studio nagrań mógłby być dobrze wykorzystany. Zyski pozytywnej decyzji byłyby nie tylko kulturalne, ale także ekonomiczne i to znaczne.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#GustawHoloubek">Chciałbym przedstawić Komisji stanowisko polskich filmowców na temat istnienia dwu szkół filmowych w Katowicach i Łodzi. Zostałem do tego upoważniony przez Andrzeja Wajdę. Zdaniem tego środowiska, obie szkoły mają jednakowe racje bytu i powinny zostać zachowane. Nie można dopuścić do zlikwidowania szkoły katowickiej, która powstała przecież nie tylko z inicjatywy Macieja Szczepańskiego, ale także ze zdrowych naturalnych pobudek - z powodu upadku szkoły łódzkiej. Katowicka uczelnia skupia dobrych pedagogów, cieszy się dobrą opinią, ma właściwą atmosferę. W tej sprawie Chciałbym także zaprezentować Komisji list otwarty studentów Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach: „My, studenci WITY w Katowicach stanowczo protestujemy przeciwko zamiarom zlikwidowania naszego Wydziału. Jesteśmy przeświadczeni, że zrodziły się one w wyniku braku rzetelnej informacji na temat jego działania. Świadczy o tym choćby rodzaj argumentów mających wesprzeć koncepcje likwidatorskie. Mówi się mianowicie, o nadmiernej liczbie reżyserów, o braku pieniędzy na utrzymanie dwóch szkół filmowych oraz o tym, że szkoła nasza została powołana do życia przez byłego prezesa Radiokomitetu Macieja Szczepańskiego - a więc skażona jest grzechem pierworodnym.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#GustawHoloubek">Tymczasem, bez względu na okoliczności, w jakich powstała, szkoła nasza w dużym stopniu spełnia pokładane w niej nadzieje. Mimo początkowych trudności, w końcu udało się nam stworzyć szkołę, o jakiej, marzyliśmy - taką, w której istnieją prawdziwie partnerskie stosunki pomiędzy studentami a nauczycielami; szkołę w której główny nacisk położony jest na działalność praktyczną. Uczą nas wybitni teoretycy i praktycy filmu, telewizji i radia, tacy jak prof. Alicja Helman, prof. Jerzy Toeplitz, Krzysztof Zanussi, Krzysztof Kieślowski, Jerzy Wójcik, Edward Żebrowski, Kazimierz Kutz, Jerzy Passendorfer, Zbigniew Kopalka i inni.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#GustawHoloubek">Uważamy, że szkoła artystyczna o takim charakterze jak nasza, nie może istnieć bez związku ze środowiskiem, którego kadry ma kształcić, a taki właśnie związek zapewnia kontakt z naszymi wykładowcami. Nie jest ważne kto powołał tę szkołę i w jakich okolicznościach. Najważniejsze, że zgromadzony w niej został kapitał ludzkiego zapału, że powstał ośrodek wymiany myśli i inicjatyw twórczych w skutecznie działającej strukturze organizacyjnej. Wreszcie trzyletni wysiłek ma zaowocować w postaci pierwszego rocznika absolwentów i neguje się sens istnienia Szkoły.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#GustawHoloubek">Nie przekonuje argument o braku zapotrzebowania na absolwentów rocznej Szkoły w chwili, kiedy krytyczna sytuacja gospodarcza kraju szczególnie wyostrza niemożność zaspokojenia potrzeb kulturalnych. Uważamy ten stan za przejściowy. W przyszłości, może wcale nie tak odległej, powstaną warunki rozwoju i doskonalenia programu telewizyjnego - stworzenia programu drugiego, a kiedyś i trzeciego. Czy dopiero wtedy zacznie się kształcić kadry? Nie przystępujemy do walki o etaty, ale o możność działalności twórczej, poprzez którą pragniemy zdobyć prawo do obecności w sztuce filmowej i telewizyjnej.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#GustawHoloubek">„Nadprodukcję” reżyserów i operatorów należy rozładować nie przez zlikwidowanie jednej z istniejących już szkół. Można ograniczyć liczbę przyjęć do obydwu szkół. Jesteśmy przeciwko monopolistycznemu modelowi szkolnictwa filmowego w Polsce. Nie boimy się zdrowego ducha konkurencji. Jest on korzystny dla wszystkich, dla całej kultury filmowej.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#GustawHoloubek">Niedopuszczalne jest w Polsce, która zajmuje przedostatnie miejsce w Europie pod względem procentu budżetu państwowego wydawanego na oświatę i kulturę (poniżej „progu śmierci kulturowej” wg UNESCO), dalsze pomniejszenie tego procentu, trwonienie tych wartości, które z takim wysiłkiem zostały wypracowane.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#GustawHoloubek">Trudno jest nam się kształcić w atmosferze ciągłej niepewności, wynikającej z nieustannych zamiarów likwidatorskich wobec naszego Wydziału.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#GustawHoloubek">Zwracamy się do tych, od których zależą losy naszej Szkoły: pozwólcie nam zaistnieć inaczej, niż jeszcze jednemu straconemu pokoleniu, którego udziałem są powracające wciąż porażki i rozczarowania zawinione przez ludzi podejmujących pochopne i nieodpowiedzialne decyzje. Podpisali studenci WRiTY U.Śl. w Katowicach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StefanBrzozowski">W ostatnim 10-leciu daje się zaobserwować wielki niedobór kadry technicznej, niezbędnej dla obsługi scen w teatrach zawodowych, domach kultury, przedsiębiorstwach estradowych i rozrywkowych, wytwórniach filmowych i studiach telewizyjnych. W kształceniu kadr dla potrzeb tych instytucji powstała luka w 1969 r., kiedy to szkolnictwo techniczno-widowiskowe zostało zlikwidowane. Polska Sekcja OISTT wielokrotnie zgłaszała do Ministerstwa Kultury i Sztuki wnioski i postulaty o konieczności reaktywowania tego szkolnictwa. Jednocześnie zarząd PSOISTP gotów jest okazać daleko idącą pomoc w organizacji szkoły, bowiem dysponuje materiałami szkoleniowymi z innych krajów europejskich, a jego członkowie gotowi są podjąć się prowadzenia zajęć teoretycznych i praktycznych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StefanBrzozowski">Współczesna technika widowiskowa posługuje się najnowocześniejszymi zdobyczami techniki. Oprawy oświetleniowe, elektroniczne urządzenia do sterowania światłami i efektami dźwiękowymi, zdobycze chemii stosowane w perukarstwie i charakteryzacji, modelarstwie i krawiectwie oraz podwyższone wymagania widowni wymagają zatrudnienia na scenach, estradach i w studiach techników o należytych kwalifikacjach fachowych. Ludzie ci muszą być ponadto partnerami we współpracy z artystami.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StefanBrzozowski">Specyfika technologii realizacji jest obecnie tak duża, że wiadomości technologii przemysłowej wynoszone z istniejących szkół zawodowych różnego typu są w technice widowiskowej wysoce niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StefanBrzozowski">W tej sytuacji niezbędne jest wznowienie szkolenia zawodowego pracowników, zaplecza techniczno-widowiskowego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StefanBrzozowski">Pracownicy ci (lub niektórzy z nich) mogliby być też instruktorami w pracowniach specjalistycznych prowadzonych w domach kultury.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StefanBrzozowski">Szkolenie kadry technicznej dla teatrów jest konieczne i pilne także dlatego, że zbyt szybko niszczeje substancja techniczna zaplecza teatru. Ludzie, których z braku lepszych fachowców teatry zatrudniają, reprezentują niski poziom fachowy i moralny.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StefanBrzozowski">W procesie kształcenia scenografów za mało miejsca poświęca się sprawom technicznym. Scenograf nie musi wprawdzie znać zagadnień technicznych, ale powinien orientować się w możliwościach technicznych przeniesienia swoich projektów na scenę.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StefanBrzozowski">Dziekan Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie J. Wróblewski: W dyskusji wypunktowano wiele bolesnych spraw szczegółowych. Mogłyby one być rozwiązane, gdyby udało się rozwiązać kilka spraw ogólnej natury, o których chcę powiedzieć. Rozwój cywilizacyjny może odbywać się poprzez zapisanie pewnych prawd i przekazanie ich następnym pokoleniom. Natomiast rozwój artystyczny może odbywać się wyłącznie poprzez nasiąkanie specyficzną atmosferą kulturalną. Obserwując losy naszego kraju odnosi się wrażenie, że politycy kształtujący naszą rzeczywistość swe myślenie osadzają na pniu rozwoju cywilizacyjnego, odnosząc go także do kultury. W ten sposób tracimy z pola widzenia wiele istotnych wartości. Nie uwzględnia się faktu, że rozwój cywilizacyjny jest możliwy bez rozwoju kulturalnego. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest stwierdzenie, że problemy kultury będą mogły być rozwiązane dopiero po rozwiązaniu wielu innych nabrzmiałych problemów społecznych i gospodarczych. Efekty tego typu rozumowania możemy obserwować obecnie. W mojej opinii, dlatego Polska tak długo i uciążliwie dźwiga się z kryzysu, bo brak jest odpowiednich przesłanek kulturalnych po temu. Jest to po prostu efekt naszej depresji kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StefanBrzozowski">Niedobrze odebrałem wystąpienie posła I. Adamskiego w tej części, kiedy mówił on o punktach preferencyjnych dla młodzieży ze Środowisk robotniczego i chłopskiego. Punkty preferencyjne nie rozwiążą problemu. Było to - tak Jak wiele, innych - działanie pozorne, działanie ha rzecz uspokojenia sumień, a nie rozwiązani a głębszych problemów.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StefanBrzozowski">Nie tak dawno Jeszcze dominowało błędne mniemanie, że można zaprogramować i wyliczyć ilu absolwentów szkół artystycznych będzie nam potrzeba np. za 5 lat. Na podstawie dotychczasowych rezultatów tych działań można ocenić, że są one całkowicie chybione. Przeszliśmy Już przez okres dyrektywny, kiedy to mówiono nam ilu absolwentów powinniśmy promować. Efekt Jest taki, że wielu ludzi przygotowanych merytorycznie nie może dziś podjąć pracy w swojej specjalności. Dlatego też twierdzę, że limity są potrzebne, ale Jedynie z punktu widzenia możliwości ekonomicznych kraju Jako całości. Natomiast poszczególne szkoły w oparciu o swój potencjał i możliwości powinny decydować ile młodzieży mogą przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StefanBrzozowski">Niedawno miałem okazję występować w programie TV. Dzięki temu przyjrzałem się montowaniu przygotowanych taśm. Odniosłem wrażenie, że wspaniałe, precyzyjne instrumenty o wartości sięgającej niebotycznych kwot zostały powierzone rękom kowali. Jest to po prostu barbarzyństwo, dewastacja unikalnych urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StefanBrzozowski">Wydaje mi się, że problem wojska nie został w dotychczasowej dyskusji odpowiednio naświetlony. Młodzieży oraz nauczycielom akademickim nie chodziło o to, aby rezygnować z obywatelskiego obowiązku służby wojskowej. Chodziło zaś o formę rozwiązania tej sprawy, o to by młodzież odbywała swoje obowiązki tak, by nie kolidowało to z jej rozwojem artystycznym oraz by miała odpowiednie szanse włączenia się w nurt życia artystycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Prezydium Komisji rozpatrywało ostatni z problemów poruszonych przez dziekana ASP w Warszawie. Zapoznaliśmy się ze stanowiskami stron i po zgłębieniu meritum zagadnienia prezentowaliśmy nasze stanowisko, zgodne z duchem wypowiedzi mego przedmówcy, w rozmowach z resortami kultury i sztuki oraz obrony narodowej. Postulaty zmierzające m.in. do wyłączenia z obowiązku służby wojskowej niektórych studentów szkół artystycznych, jak: wokalistów i instrumentalistów zostały pozytywnie rozpatrzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GenowefaRejman">Moja rola w trakcie dzisiejszych obrad sprowadza się do wysłuchania wypowiedzi posłów z Komisji Kultury i Sztuki oraz zaprószonych gości na temat rozwiązań prawnych proponowanych w nowej ustawie o szkołach wyższych. Przygotowywany akt prawny jest b. szeroki i przewiduje objęcie wszystkich szkół wyższych, poza uczelniami katolickimi i wojskowymi, a więc obejmuje także szkolnictwo artystyczne. Jak wynika z wypowiedzi na dzisiejszym posiedzeniu, nie wszyscy są tym rozwiązaniem usatysfakcjonowani. Dlatego też proponuję, by wszyscy zainteresowani wzięli udział w pracach Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Prac Ustawodawczych nad ustawą o szkołach wyższych. Chodzi o to, by prezentując swoje stanowisko postulowali przyjęcie takich rozwiązań prawnych, które ich zadowolą. Jeśli środowiska artystyczne będą protestować przeciwko proponowanym rozwiązaniom, to nie sądzę, by tych głosów nie uwzględniono.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#GenowefaRejman">Problem podniesiony na dzisiejszym posiedzeniu jest b. istotny. Na marginesie dyskusji rodzi się uwaga, że w przeszłości szkoły podstawowe przygotowywały dzieci do przyswajania wartości kulturalnych poprzez naukę podstaw, muzyki, śpiewu, tańca czy recytacji. Obecny model nauczania prowadzi do tworzenia kulturalnych analfabetów. Młodzież nie umie odczytywać nut, nie zna tańca czy śpiewu. Poza pewną grupą kształcącą się w szkołach artystycznych, reszta społeczeństwa jest artystyczną pustynią.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#GenowefaRejman">Dziecko przejawiające jakie takie uzdolnienia artystyczne jest wyłączane ze swojego środowiska rówieśniczego i przekazywane do ogniska. Czy nie należałoby się zastanowić nad propozycją, aby ogniska artystyczne wmontować do szkół. Przyniosłoby to wielorakie efekty. Być może młodzież umiałaby przekazywać zasłyszane melodie, tak przecież było w pokoleniu naszych ojców. Nasze społeczeństwo obecnie mruczy, ale nic nie potrafi przekazać.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#GenowefaRejman">Mówiliśmy tu wiele o skromnym udziale środowisk robotniczych, wiejskich, czy podmiejskich w szkolnictwie artystycznym, o niesprawiedliwości społecznej w dochodzeniu przedstawicieli różnych warstw do wyższych szkół.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#GenowefaRejman">A tymczasem prymitywne malarstwo ludowe, rzeźba, bajkarstwo i inne dziedziny sztuki ludowej - to zaiste fenomen kulturalny, nie tylko w naszym kraju. Niestety jednak wiele spośród tych samorodnych talentów nie ma możliwości dalszego rozwoju w ramach zorganizowanego szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#GenowefaRejman">Moim zdaniem tak krytykowane tu punkty preferencyjne powinny odnosić się przede wszystkim do kandydatów najbardziej uzdolnionych, bo w głównej mierze talent powinien decydować o dostaniu się na uczelnię artystyczną.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#GenowefaRejman">Ważne jest również podniesienie rangi społecznej nauczyciela, którego status znajduje się dziś niemal na ostatnim miejscu. Dotyczy to-także, a może przede wszystkim, nauczycieli muzyki lub rysunku.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#GenowefaRejman">Przedstawiciel SZMP Aleksander Kwaśniewski: Prace nad ustawą o szkolnictwie wyższym muszą wziąć pod uwagę konieczność zmian wewnętrznego ustroju-szkół artystycznych, bowiem z samej Ich natury wynika potrzeba bliższego kontaktu między uczniem i nauczycielem, potrzeba indywidualnego kształtu studiowania. Tak więc ustawa jeszcze silniej zaakcentować musi wprowadzenie indywidualnego toku studiów oraz współpartnerstwo studentów z władzami uczelni. Wydaje się konieczne dokonanie zmian w programie nauczania poprzez odejście od bardzo wąskiej specjalizacji. Powinniśmy kształcić artystów - humanistów, wszechstronnie rozwiniętych, w sensie społecznym i obywatelskim.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#GenowefaRejman">Ustawa powinna to zagwarantować, jak również stworzyć warunki rzeczywistej autonomii uczelni.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#GenowefaRejman">Nie mniej ważną sprawą jest trwające od wielu lat niedoinwestowania bazy szkół artystycznych. W Warszawie, Łodzi i innych miastach odczuwa się katastrofalny brak domów akademickich, niezwykle trudne są warunki nauczania w szkołach artystycznych. Trudno dziś żądać nowych inwestycji, ale w miarę zwiększania się środków na szkolnictwo wyższe - ta właśnie grupa studentów powinna być chyba uprzywilejowana. Tym bardziej że koszty studiów artystycznych, w których w znacznej mierze partycypuje sam student, są bardzo wysokie. Są to koszty instrumentów, farb, pędzli, nut itd. Dlatego uważamy, że pomoc finansowa państwa dla studentów szkół artystycznych jest niewystarczająca, co sprawia, że szukają oni dodatkowych źródeł zarobku. A to nie odbija się niestety korzystnie na efektach ich nauki. porozumieniu łódzkim mówi się nie o zniesieniu obowiązku służby wojskowej, lecz o konieczności stosowania innego systemu szkolenia, gdyż praktyka wskazała na nieskuteczność dotychczas stosowanego. Niesłuszny jest więc zarzut postawy niepatriotycznej, studentów szkół artystycznych, nie chodzi bowiem o to, aby uchylić służbę wojskową, lecz by dostosować tryb szkolenia do możliwości i umiejętności np. instrumentalistów, czy studentów innych uczelni artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#GenowefaRejman">Co do punktów preferencyjnych w związku z przyjmowaniem kandydatów na wyższe uczelnie - trzeba pamiętać, iż są one środkiem zastępczym. Bez rzeczywistego awansu kulturalnego robotników i chłopów nie można mówić bowiem o równych szansach młodzieży z tych właśnie środowisk w dostępie do studiów.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#GenowefaRejman">Jest jednak możliwość działań doraźnych, takich choćby jak rozszerzenie informacji Ministerstwa Kultury i Sztuki dla różnych środowisk - o artystycznych szkołach wyższych, o systemie nauki i możliwościach zatrudnienia, a także wykorzystanie do tego samego celu telewizji oraz zwiększenie pomocy materialnej dla studentów szkół artystycznych, gdyż młodzież pochodząca z biedniejszych rodzin nie będzie w stanie ponosić różnych obciążeń, związanych z tymi kierunkami studiów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszLubiejewski">Temat, o którym mówimy Wiąże się ściśle z całokształtem polityki kulturalnej naszego państwa. Nie zbawi nas zmiana reguł gry ekonomicznej. Trzeba przede wszystkim pokonać tę barierę w świadomości, która powoduje spychanie potrzeb kulturalnych na plan dalszy. Taka świadomość jest główną przyczyną ogromnego zubożenia kulturalnego szerokich mas.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszLubiejewski">I właśnie szkolnictwo artystyczne odgrywać może wielką rolę w procesie wychowania kulturalnego poprzez kształcenie jak najlepszych i najbardziej fachowych kadr dla kultury.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszLubiejewski">Warto zastanowić się nad metodami szkolenia artystycznego i nad kierunkami deficytowymi oraz tymi, które wypuszczają nadmiar absolwentów. Trzeba pomyśleć, czy i w jakim stopniu państwo ma obowiązek zatrudniania wszystkich absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszLubiejewski">Chciałbym jeszcze dodać, że wielu absolwentów wyższych uczelni artystycznych rezygnuje z uprawiania sztuki na rzecz pełnienia funkcji pedagogów. Niestety nie obejmują ich z reguły nauczycielskie przywileje i nie korzystają oni z Karty prawi obowiązków nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszLubiejewski">Inną istotną sprawą jest kształcenie kadr działaczy ruchu kulturalnego, co wymaga wnikliwej uwagi i określenia metod ich szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszLubiejewski">W problemie kadr dla kultury najważniejsze jest określenie, wymogów kwalifikacyjnych oraz egzekwowanie ich w praktyce zatrudnienia, a także uregulowanie sytuacji materialnej pracowników kultury. Średnia ich płaca jest bowiem nadal znacznie niższa, niż średnia płaca w innych zawodach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławCiomek">O tym, jak ważna jest funkcja wychowawcza ognisk muzycznych, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Mimo to chciałbym przedstawić wyniki rozmów z rodzicami na ten temat i ich opinie. Rodzice dzieci chodzących do ognisk mówią, iż nauka ta wyrabia wśród najmłodszych wysoce pozytywne cechy charakteru, takie jak: pracowitość, wytrwałość, silna wola, wrażliwość, dyscyplina, pomagając im jednocześnie w normalnej nauce w szkole. Nie ulega wątpliwości, że placówki te zasługują na większą uwagę oraz pomoc, także materialną.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławCiomek">Ogniska pełnią także istotną funkcję w dziedzinie kształtowania tzw. ekspresji własnej, przygotowując do dalszego kształcenia artystycznego. Z grona uczniów tych ognisk, co widać wyraźnie na przykładzie choćby naszego terenu - wywodzą się później wybitni artyści, pedagodzy, muzykolodzy, popularyzatorzy. Ogniska te dobrze służą więc kulturze muzycznej, dobrze służą zespołom amatorskim.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławCiomek">Na rynku brak płyt, podręczników, wydawnictw nutowych, leksykonów muzycznych - w tych warunkach trudno prawidłowo prowadzić kształcenie muzyczne.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#StanisławCiomek">Trzeba odróżnić kształcenie muzyczne (fachowe) od kształcenia elementarnego; nie można zastąpić jednego drugim. Dlatego bardzo potrzebne są społeczne ogniska muzyczne, które tę lukę w wykształceniu ogólnym uzupełniają.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#StanisławCiomek">Postulowałbym organizowanie przedszkoli muzycznych, bowiem - jak wynika z badań psychologów - to, czego dziecko nauczy się w wieku przedszkolnym, ma zasadnicze znaczenie dla jego dalszego rozwoju artystycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyPuciata">Znam z własnej praktyki formy kształcenia artystycznego w naszym kraju. Podstawą jest edukacja od systemu szkolnictwa, do kształcenia pozaszkolnego. Obecny stan naszej kultury jest zatrważający. Społeczeństwo nie odczuwa nawet potrzeb kulturalnych. Ktoś kiedyś powiedział: ginie kultura - ginie naród. Wiadomo, że obecnie jest wiele spraw pilniejszych, bardziej niezbędnych, ale nie można jednak zgubić spraw kultury.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyPuciata">W moim przekonaniu resort nie przygotował na dzisiejsze posiedzenie odpowiednich materiałów. Stwierdza w nich tylko istniejący stan bez wniosków, bez analizy przyczyn. Dlatego debatujemy bez wiary w skuteczność naszego działania.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzyPuciata">Resort Odpowiada na dezyderaty Komisji Kultury i Sztuki po 2, 3 miesiącach. Nie świadczy to o właściwym traktowaniu ani Komisji kultury i Sztuki, ani spraw, którymi ona się zajmuje. Dlatego przyłączam się do apelu posła Żukrowskiego. Upominajmy się konsekwentnie o sprawy kultury u rządu i u „Solidarności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławPukorski">Jakie konkretne przedsięwzięcia podjął resort w celu lepszego wykorzystania absolwentów szkół artystycznych (m.in. chodzi tu o lepsze zaprogramowanie nauki), zgodnego z kierunkiem ich kształcenia. Dotyczy to przede wszystkim absolwentów średnich szkół artystycznych, którzy niejednokrotnie trafiają do biur i urzędów, choć mogliby być z pożytkiem wykorzystani np. w pracowniach konserwacji zabytków.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławPukorski">Działania dotyczące kształcenia podejmowano bez wieloletniej prognozy zapotrzebowania na specjalistów. Jak można mówić, że Ministerstwo Kultury i Sztuki dbało o rozwój szkolnictwa plastycznego, jeśli nie dokonano nawet rozpoznania tego zapotrzebowania. Próby porządkowania struktur szkół artystycznych nie dały spodziewanych efektów, bowiem nie wszystkie szkoły dokonały korekt programu. Tak więc działanie to było przeprowadzone niekonsekwentnie.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZdzisławPukorski">W ostatnim 10-leciu kształcenie kadr plastyków napotykało wiele trudności i to raczej nieobiektywnych. Profil szkolenia, zakres, specjalności szkół ustalano nie zgodnie z potrzebami regionu, ale na zasadzie narzucania z góry przez władze administracyjne. Ogólny wniosek jest smutny: Planowanie kształcenia artystycznego - jeśli je w ogóle można nazwać planowaniem - odbywało się w sposób nieprawidłowy, bez jakiejkolwiek koordynacji. Wiele oczekujemy i mamy prawo oczekiwać w tym zakresie od centralnej administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaSernik">Wartość tego, co możemy uzyskać poprzez szkolenie artystyczne jest nie wymierna podobnie jak szkody wynikłe z błędów w tym zakresie. Chcę przedstawić problemy kształcenia muzycznego w małych ośrodkach miejskich. Absolwenci szkół muzycznych I stopnia nie mają możliwości kontynuowania nauki w szkołach II stopnia. Nie ma takich szkół w terenie, bo nie ma odpowiedniej kadry i mieszkań dla nauczycieli. Taki stan powoduje nie tylko rozgoryczenie dzieci i rodziców. Powoduje także niewymierne szkody dla polskiej kultury. Trzeba tym dzieciom zapewnić możliwość kontynuowania nauki w szkołach muzycznych II stopnia. Równie potrzebne są także średnie szkoły plastyczne.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MariaSernik">Szkoły artystyczne są traktowane przez władze administracyjne znacznie gorzej niż ogólnokształcące. Nie mają internatów, brakuje im środków finansowych. Stanowiska kierownicze w szkołach artystycznych powinni piastować ludzie akceptowani przez środowisko i nauczycieli. Doświadczenie uczy bowiem, że często właśnie od dyrektora placówki i od nauczycieli zależy ranga i poziom szkoły.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MariaSernik">Zaniedbano zupełnie rzemiosło artystyczne. Absolwenci szkół o tej specjalności często na próżno szukają pracy w swoim zawodzie w miejscu zamieszkania, podczas gdy gdzie indziej odczuwa się dotkliwy brak tych fachowców. Świadczy to o poruszanym już wcześniej przez moich przedmówców problemie niewłaściwego wykorzystania absolwentów. Pracownie konserwacji zabytków potrzebują przecież bardzo fachowców o specjalności „rzemiosło artystyczne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławFibingier">70 tys. dzieci i młodzieży, to uczniowie naszych szkół artystycznych. Nie wszystkie dzieci posiadające predyspozycje w tym kierunku trafiają do szkół artystycznych. Przeszkodą są m.in. wysokie koszty kształcenia i to zarówno dla państwa, jak i dla rodziców dziecka. Poziom kształcenia w szkołach także pozostawia wiele do życzenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławFibingier">O jakości szkolenia w naszych szkołach świadczy m.in. fakt, że ich absolwenci stanowią ok. 70% przyjętych do szkół artystycznych II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StanisławFibingier">Nauczyciel w Liceum Plastycznym w Kielcach - Tadeusz Maj: Kierunki kształcenia w szkołach plastycznych uzależnione są od władz lokalnych. W ostatnim roku zaszła konieczność zmiany profilu specjalizacji, bowiem absolwenci nie mogli znaleźć zatrudnienia. Od września wchodzą nowe programy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#StanisławFibingier">Liceum, w którym pracuję, posiada dobrą bazę lokalową. Dysponuje także średnio wyposażonym internatem, co jest wyjątkiem wśród szkół plastycznych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#StanisławFibingier">Program liceów plastycznych jest zagadnieniem dyskusyjnym, większość nauczycieli ocenia go krytycznie. Jest to program technikum, jednakże absolwenci tej szkoły nie uzyskują uprawnień do pracy rzemieślniczej i muszą pobierać przez 2 lata naukę w zakładzie rzemieślniczym u kogoś, kto ma wiadomości zdecydowanie niższe niż jego uczeń.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#StanisławFibingier">Liceum plastyczne powinno być szkołą o profilu humanistycznym. Uwzględniając ten postulat, zlikwidowano od nowego roku; szkolnego część przedmiotów technicznych, takich jak bhp czy ekonomika przedsiębiorstw. Absolwent - w moim przekonaniu - powinien być przygotowany nie tylko do zawodu, ale i mieć umiejętności ogólnoplastyczne. Postuluję, by absolwentów liceów plastycznych objąć rocznymi studiami pedagogicznymi, co upoważniałoby ich do podjęcia pracy w szkołach podstawowych i ogniskach plastycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławLoranc">Na podkreślenie zasługuje fakt, który nie znalazł odzwierciedlenia w dyskusji, że olbrzymia część szkół artystycznych została powołana do życia w latach 1970–1980, co wydaje się najbardziej znaczącym wykładnikiem naszej polityki kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WładysławLoranc">Budżet wyższych szkół artystycznych na rok bieżący został ustalony na poziomie 650 mln zł. Urzędom wojewódzkim zapewniono dla szkół I i IX stopnia również sumę podobną. Oznacza to, że w skali roku szkolnictwo artystyczne dysponuje kwotą 1.200 mln zł. W latach 70-tych nastąpił więc 100% wzrost nakładów.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WładysławLoranc">W dyskusji mówiono o złych warunkach lokalowych wielu szkół. Pragnę podkreślić, że 57 szkół pracuje w budynkach nowych, 37 - w budynkach starych, złych, w niektórych przypadkach nie nadających się do kontynuowania nauki. Pozostałe jednakże, mimo że skromne, zapewniają odpowiednie warunki pracy tak nauczycielom, jak i uczniom.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WładysławLoranc">W najbliższym okresie rozwój szkolnictwa artystycznego będzie przebiegał tak, jak to zaproponowaliśmy w przedłożonych wnioskach. Generalnie zmierzać będziemy do rozwoju szkół w woj. północnych i wschodnich. Będziemy dążyć do stworzenia szkół artystycznych II stopnia w miastach liczących 10–15 tys. mieszkańców, a także wspierać ogniska artystyczne, zwłaszcza finansowo. (W br. resort w porozumieniu z Ministerstwem Finansów przeznaczył na ten cel 15 mln zł. Chcemy, aby ta tendencja utrzymała się przez 2–3 lata).</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WładysławLoranc">Dyskusyjny jest problem modelu szkół artystycznych, zwłaszcza drugiego stopnia i wyższych. W dyskusji padło stwierdzenie, aby powołać inny model szkoły, wynikający z potrzeb sztuki. Jest to sformułowanie działające na wyobraźnię, ale my musimy odnosić model szkoły wyższej do istniejącej rzeczywistości. Szkoła nie może być panaceum na wszystkie problemy środowiska artystycznego. Można ją przyrównać do źródła, z którego wypływa rzeka, ale bez wątpienia szkoła nie może pełnić roli rzeki. Dlatego też przestrzegałbym przed przekraczaniem linii demarkacyjnej w tym zakresie, bowiem poprzez nierozważne działanie można doprowadzić do daleko idących negatywnych skutków.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WładysławLoranc">Chciałbym odnieść się jeszcze do problemu poziomu i koncepcji naszych szkół artystycznych. Są przecież obiektywne kryteria umożliwiające prawidłową i sprawiedliwą ich ocenę. Jest to np. choćby liczba laureatów w konkursach i festiwalach międzynarodowych. Nasi absolwenci odnieśli 430 zwycięstw, co mówi samo za siebie.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WładysławLoranc">Drugim kryterium jest ich sprawność zawodowa odnosi się to przede wszystkim do absolwentów szkół muzycznych. Dowodem jest chociażby łatwość zdobywania kontraktów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WładysławLoranc">Co do polityki zatrudnienia absolwentów wyższych szkół artystycznych to np. było ich do niedawna niewielu w szkołach podstawowych i średnich, bowiem sami zainteresowani w szkołach pracować nie chcieli. Od roku sytuacja ta zmienia się w wyniku zmian na rynku pracy, szczególnie niekorzystnych dla środowiska artystycznego. Być może więcej będzie teraz chętnych do pracy pedagogicznej i w tej sprawie prowadzi się rozmowy.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WładysławLoranc">Zmniejszyło się w ciągu ostatnich lat zatrudnienie absolwentów kierunku wzornictwa artystycznego w zakładach pracy, bowiem większość absolwentów nie znalazła tam ani odpowiednich warunków płacy i pracy, ani satysfakcji zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WładysławLoranc">Gdy mowa o punktach preferencyjnych pamiętać należy, iż miały one na celu zdemokratyzowania polityki oświatowej. Ich zasada zresztą w obecnym roku akademickim pozostaje ta sama. Realne zaś skutki stosowania takich punktów są takie, iż preferencje daje się kandydatom, którzy z obowiązkowych przedmiotów egzaminacyjnych uzyskali stopnie dobre i bardzo dobre.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#WładysławLoranc">Powszechnie wiadome jest, iż od 1958 r. aktualna jest tendencja spadku udziału młodzieży robotniczej i chłopskiej zarówno szkołach średnich, jak i wyższych. Tej tendencji nie uda się zmienić bez właściwej rozbudowy sieci szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WładysławLoranc">MKiS robi starania o to, aby wojewódzkie szkoły artystyczne w zakresie programu, kierunków i zatrudniania absolwentów podlegały wojewódzkiemu wydziałowi kultury. Zaś szkoły wyższe wedle projektu ustawy o szkolnictwie wyższym. przedstawionym przez prof. Rezicha i UJ mają mieć zapewnione takie rozwiązania, dzięki którym interesy szkolnictwa artystycznego nie zostaną narażone na szwank.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#WładysławLoranc">Sprawą dyskusyjną i budzącą wiele emocji jest Wydział Radia i TV Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Powstał on początkowo jako szkoła kształcąca dziennikarzy radiowo-telewizyjnych. Okazało się jednak, że dziennikarze tam nie studiują, lecz kształci się reżyserów i operatorów. W tej sytuacji resort nasz zdecydował się na zmniejszenie limitów przyjęć na studia na tych kierunkach w Szkole Filmowej w Łodzi. Rozwiązanie tego zagadnienia w sytuacji, gdy na rynku pracy 140 reżyserów i operatorów nie może znaleźć zajęcia - należy wyłącznie do resortu, który szkołę tę powołał.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#WładysławLoranc">Co do wojska: stan faktyczny jest taki, iż młodzież zgłosiła postulat zmian organizacyjnych w zakresie szkolenia wojskowego, postulat budzący pewne wątpliwości. Trzeba szukać formuły, która byłaby do przyjęcia dla wszystkich stron. Tę formułę, jak się wydaje, przedstawiło Ministerstwo Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#WładysławLoranc">Czego potrzebuje szkolnictwo artystyczne? Po pierwsze - wymaga, aby dostrzegać jego dotychczasowy dorobek oraz po drugie - ochrony przed różnymi zmiennymi poglądami, odbijającymi się negatywnie na funkcji i programie szkół. Raz bowiem traktuje się./szkoły artystyczne jako szkoły zawodowe, innym zaś razem jako szkoły kształcące różnych „Janków-muzykantów”. W istocie są to szkoły artystyczne i konieczne jest stosowanie pewnej płynności rozwiązań ich struktur.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#WładysławLoranc">Należy również realistycznie widzieć sprawę warunków materialnych tego rodzaju studiów i placówek. Nasz resort robi co może w tej mierze, łącznie z szukaniem możliwości dotacji dla ognisk artystycznych, nawet wbrew ich statutowi.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#WładysławLoranc">Dla radykalnej jednak poprawy sytuacji potrzebna jest pomoc władz terenowych oraz ruchu zawodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EZajicek">Prawdopodobnie wiceminister Wł. Loranc nie był dokładnie poinformowany, stąd pewne nieścisłości w jego wypowiedzi. Pragnę poinformować, że wydział, który reprezentuję, został powołany do życia zarządzeniem ministra nauki z 24 sierpnia 1978 r. i rozpoczął swą działalność od 1.X.1978 r. W związku z tym, że wydział przygotowuje kadry dla radia i telewizji wystąpiliśmy z wnioskiem, aby naszym absolwentom nadawać tytuł magistra sztuki, dziennikarzom nadawane są, zgodnie z obowiązującymi przepisami tytuły magistrów nauk społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Nie traktujemy dzisiejszego posiedzenia jako zamknięcia tematu. Chcemy na podstawie dyskusji sformułować szczegółowe dezyderaty. Jeśli ktoś z obecnych na posiedzeniu chciałby zgłosić swoje wnioski i opinie, tak odnośnie tematu posiedzenia, jak i ustawy o szkołach wyższych, proszę uczynić to na ręce sekretarza Komisji.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Przepraszam za zakłócanie dzisiejszych obrad przez ekipę TV, jednakże telewizja zgodziła się nam towarzyszyć nie tylko dzisiaj, ale i na kolejnych posiedzeniach, aby przedstawiać społeczeństwu możliwie najwszechstronniej problemy jakimi żyje środowisko artystyczne przed plenarnym posiedzeniem Sejmu poświęconym zagadnieniom kultury.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Słusznie minister Władysław Loranc podkreślił, że w latach siedemdziesiątych nastąpił rozwój szkolnictwa artystycznego. Należy jednak pamiętać, że odnosi się to wyłącznie do szkół szczebla średniego. Natomiast wyższe uczelnie zostały uformowane w latach pięćdziesiątych. Stąd warunki nauki w tych placówkach są częstokroć trudne.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W dyskusji podniesiono problem geograficznego rozmieszczenia szkół artystycznych I i II stopnia. Resort powinien dokładać starań, by były one dostępne dla całej uzdolnionej artystycznie młodzieży. Należy także zwrócić uwagę na odpowiednie wyposażenie tych szkół w instrumenty, nuty i inne pomoce. Są to bowiem powszechne bolączki dnia codziennego tych placówek.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Słusznie zwrócono uwagę na status nauczyciela szkół artystycznych, kwestie finansowe, socjalne, ekonomiczne, a także problemy legislacyjne. W swojej wypowiedzi wspomniałam o działaniach podejmowanych na rzecz zmodyfikowania Karty praw i obowiązków nauczyciela. Musimy pamiętać także o innych aktach prawnych, m.in. o ustawie o radach narodowych, której założenia są obecnie opracowywane przez Radę Państwa. Porusza ona niektóre zagadnienia dotyczące usytuowania szkolnictwa artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Absolwenci szkół artystycznych, to zagadnienie odrębne. Planujemy dyskusję na ten temat we wrześniu br. Obecnie znajdujemy się ha etapie gromadzenia materiałów. Podobnie, jako odrębny temat, należałoby potraktować ogniska artystyczne. Bez wątpienia poświęcimy temu zagadnieniu dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Kultura artystyczna, to płaszczyzna, na której powinny się stykać resorty oświaty i wychowania oraz kultury i sztuki. Chodzi bowiem o to, żeby kształtować wrażliwość artystyczną już na szczeblu szkół podstawowych i średnich. Nie wolno też zapominać, że zwiększy się ilość wolnego czasu uczniów, jeżeli w szkołach wprowadzone będą wolne soboty. Właściwe spożytkowanie tego czasu wymaga zastanowienia się.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Prezydium Komisji otrzymało odpowiedź na list, który do Komisji Oświaty i Wychowania skierował przewodniczący Polskiej Sekcji Międzynarodowej Rady Muzycznej Jan Stężewski. Stwierdził on, że „stosunek resortu oświaty i wychowania do wychowania muzycznego w szkolnictwie podstawowym i średnim jest dyskryminujący”. Poseł Jarema Maciszewski odpierając ten zarzut stwierdził, że nie znajduje to uzasadnienia ani w programach. ani w praktyce szkolnej. Jednocześnie wskazał na brak instrumentów muzycznych, a także braki kadrowe, co niejednokrotnie powoduje nieracjonalne wykorzystanie godzin przeznaczonych na naukę muzyki. Ta polemika raz jeszcze dowodzi konieczności koordynacji działań pomiędzy obu zainteresowanymi resortami.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Należy powrócić do tak potrzebnej młodemu pokoleniu instytucji, jakimi są teatry młodego widza. Obecnie teatry zawodowe uciekają od tego tematu, a przecież kształtowanie kultury artystycznej powinno się rozpoczynać od dzieci i młodzieży. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do zespołów filmowych. Tworzymy wciąż nowe, jednakże żaden z nich nie zajmuje się specjalnie produkcją filmów dla dzieci i młodzieży. Należy to zmienić.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Na spotkaniu wyborczym w Bydgoszczy dyrektor liceum szkół plastycznych przedstawił mi informację, z której wynika, że jeszcze kilka lat temu młodzież umiała wymienić i opisać 6 dzieł sztuki. Obecnie stan rzeczy znacznie się pogorszył. Ankietowana młodzież odpowiada, że głównym źródłem uzyskiwania informacji na tematy artystyczne są dla niej telewizja i wydawnictwa. Ponadto w jak stwierdzono - młodzież wiejską nie styka się całkowicie z oryginalną sztuką. Są to poważne nieprawidłowości, nad którymi powinien zastanowić się resort i ZPAP.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Poseł Gustaw Holoubek zwrócił się do Komisji z prośbą o spowodowanie ostatecznej decyzji, co będzie z budynkiem dawnego cyrku przy ul. Kruczkowskiego. 28 bm. odbędzie się kolejne posiedzenie Komisji. Chciałabym, aby przedstawiciele resortu ostatecznie zaprezentowali swoje stanowisko. Jako Komisja przychylamy się do koncepcji, by budynek ten przekazać na studia nagrań.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Minister J. Tejchma na ostatnim posiedzeniu Komisji autorytatywnie stwierdził, że Zamek Ujazdowski zostanie przekazany na Centrum Sztuki Współczesnej i że decyzja ta była konsultowana z profesorami Lorentzem i Gieysztorem. Prosiliśmy, aby ogłosić tę decyzję w prasie z zaznaczeniem, że Komisja w pełni ją popiera. Niestety tak się nie stało.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W kilka dni później Muzeum Narodowe rozpoczęło kampanię na rzecz przejęcia tego gmachu, angażując opinię społeczną w tej sprawie. Obcięlibyśmy znać ostateczną decyzję o przeznaczeniu tego budynku.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Przewodnicząca Komisji odczytała list posła Karola Małcużyńskiego w sprawie likwidacji Polskiej Kroniki Filmowej oraz pismo na temat nie uruchomienia importu maszyn poligraficznych i części zamiennych dla poligrafii z II obszaru płatniczego, prosząc resort kultury o wyjaśnienia w tych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefMąka">Według aktualnych ustaleń w budynku dawnego cyrku na Powiślu prezentowany będzie program Variete. Umieszczenie tam studia nagrań - jak orzekli eksperci - Jest niemożliwe ze względów technicznych. Co do zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa publiczności, zgromadzonej w tym gmachu, dyrektor stwierdził, iż argument o zbyt małej ilości wyjść dla widzów okazał się bezpodstawny.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JózefMąka">Potwierdził też trudności z uruchomieniem i realizacją kredytów dewizowych na zakup taśm, części zamiennych, urządzeń dla poligrafii itd. Nawet dodatkowe środki, przyznane na wniosek sejmowej Komisji Kultury nie zostały do dziś potwierdzone przez Komisję Planowania. Trwają też rozmowy na temat oszczędności o jakiej rząd będzie mówił na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Efekty tych rozmów dla kultury i jej finansów nie są Jeszcze ostatecznie znane. Problem płatności Jest zresztą znacznie szerszy, bowiem chociaż limity zostały przekazane różnym centralom handlu zagranicznego - nie zostały one jednak uruchomione, ponieważ kasa jest pusta.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JózefMąka">Ze względów produkcyjnych Kronika Filmowa ma być wyświetlana tylko raz w tygodniu. I tu jednak groźba jest poważniejsza, bowiem taśmy filmowej starczy tylko do 15 maja. Jeśli nie zostaną uruchomione w porę środki dewizowe na jej import - grozi nam przerwanie realizacji filmów.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JózefMąka">Wiceminister Władysław Loranc wyjaśnił, iż ostatnia decyzja o przeznaczeniu Zamku Ujazdowskiego na Centrum Sztuki nie ulega zmianie. Musi natomiast zostać potwierdzona przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Nie możemy zgodzić się na żadne dalsze ograniczanie środków finansowych w kulturze. Nie tylko bowiem nie ma w tej ważnej dziedzinie życia postępu, ale grozi nam doprowadzenie do regresu kulturalnego, co spowoduje kolejne niepowetowane straty społeczne i moralne.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Nawet tuż po wojnie, gdy z trudem zdobywaliśmy chleb nie zapominano o potrzebach kulturalnych i jakoś znajdywano na nie środki, choć szczupłe. Ograniczenia środków na potrzeby kultury powodują upadek moralny. Dlatego nie możemy się na nie zgodzić nawet w warunkach ostrego kryzysu ekonomicznego. Książka, kinematografia, fonografia - dla tych spraw musimy uzyskać priorytet i z tych żądań nie możemy się wycofać. Podobnie jak nie można się zgodzić na żadne dalsze ograniczenia, niezależnie od szczupłości środków, bazy poligraficznej i innych palących potrzeb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Sprawozdawca">Komisja postanowiła opracować dezyderaty w oparciu o wnioski z dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#Sprawozdawca">W kolejnym punkcie obrad Komisja rozpatrzyła odpowiedzi na dezyderaty w sprawie zapewnienia odpowiednich warunków pracy w środowisku plastycznym, niezbędnego zaopatrzenia materiałowego twórców, właściwego wykorzystania kadr oraz włączenia twórczości plastycznej w kształtowanie środowiska człowieka.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#Sprawozdawca">Uznając odpowiedzi za niezadowalające, Komisja postanowiła ponowić dezyderaty.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>