text_structure.xml 73.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 25 maja 1983 r. Komisja Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług, obradująca pod przewodnictwem posła Olgi Rewińskiej (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- zaopatrzenie rynku w artykuły dla niemowląt, dzieci i młodzieży, - realizacja kredytów dla młodych małżeństw.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli: minister handlu wewnętrznego i usług Zygmunt Łakomiec, wiceminister przemysłu chemicznego i lekkiego Stanisław Kłos, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka prof. Krystyna Bożkowa, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Zdzisław Pakuła, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, ministerstw: Finansów, Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego, Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Oświaty i Wychowania, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Zdrowia i Opieki Społecznej, Urzędu Cen, Centralnego Związku Spółdzielni Rolniczych „Samopomoc Chłopska”, CZSS „Społem”. Centralnego Związku Spółdzielczości Inwalidzkiej, Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich, Federacji Konsumentów, Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich, Rady ds. Rodziny, GK ZHP, ZG ZSMP, Urzędu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Stan zaopatrzenia rynku w artykuły dla dzieci i młodzieży omówiła poseł Irena Pasternak (PZPR): Komisja nasza w swej pracy wielokrotnie analizowała stan rynku i zaopatrzenia ludności. Ze szczególną troską odnosiliśmy się do dzieci i młodzieży, rozumiejąc, że wszelkie niedostatki okresu kryzysu mogą mieć trwałe skutki dla prawidłowego rozwoju tej grupy. Troska ta uwidoczniła się w decyzjach i działaniach wszystkich władz. Zaopatrzenie dzieci i młodzieży znalazło się w rządowych programach operacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Dane w skali całego kraju ujawniają konieczność sterowania tą produkcją i konsekwentne rozliczanie z jej wielkości. W czasie zwiadu poselskiego producenci szczerze wypowiadali się, że bardziej opłacalna byłaby dla nich produkcja dla dorosłych, lecz przyznawali, że tylko na programy operacyjne mają zapewnione dostawy surowców, a także pracę dla załogi. Te realia utwierdzają nas w przekonaniu o słuszności rozwiązania tego problemu poprzez programy operacyjne.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Jak są one realizowane? Mówiąc najkrócej - dobrze w skali globalnej. Dzięki nim poprawiło się zaopatrzenie w wiele artykułów podstawowych. Występują natomiast różnice w asortymencie i w zaopatrzeniu grup wiekowych. Np. dla grupy niemowlęcej skompletowano wyprawki i zwiększono produkcję pieluszek, ale ciągle brakuje butelek. Jest dostępne mleko w proszku i coraz więcej odżywek sypkich, ale ich asortyment jest bardzo ubogi - brakuje płatków z surowców krajowych (jęczmiennych, gryczanych) artykułów na bazie mąki ziemniaczanej, kaszy kukurydzianej, grysiku makaronowego. Za mała jest także podaż konserw mięsno-warzywnych i soków, choć w ostatnim okresie sytuacja się nieco poprawiła.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Jeżeli chodzi o dzieci starsze - to najtrudniejsza sytuacja jest z obuwiem. Mimo wzrostu produkcji i uzupełniania importem, potrzeby nie są zaspokajane. Szczególnym problemem jest obuwie sportowe. Władze terenowe w badanych województwach, 80% dostaw obuwia sportowego przekazują do rozprowadzenia przez kuratoria oświaty i wychowania, po to, aby trafiły one do najbardziej potrzebujących. Podobnie jest z odzieżą sportową, która powinna być wykonana z surowców naturalnych. Jest jej duży niedobór. Chciałabym także zwrócić uwagę na braki w innym sprzęcie sportowym i turystycznym. Przy planowaniu ww. produkcji należałoby wykorzystać opracowania Instytutu Handlu Wewnętrznego i Usług i Szkolnego Związku Sportowego pt. „Podstawowy standard zaopatrzenia dzieci i młodzieży w artykuły do wychowania fizycznego, sportu i turystyki”, który problem ten traktuje bardzo wszechstronnie.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">W trakcie rozmów z producentami wskazywano na jeszcze jedną trudność - konieczność aktualizacji wymiarów odzieży dla dzieci ze względu na zmiany antropologiczne. Normy są przestarzałe. Zwłaszcza dotyczy to obuwia i odzieży dla grupy 13-15 lat.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Dostawy artykułów dziecięcych są nierytmiczne, odbiegające asortymentem i wielkością od założeń. Te nieprawidłowości wykazują i nasze spostrzeżenia, materiały Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług, Najwyższej Izby Kontroli. Nie zawsze wynika to ze złej woli producentów, często z niewłaściwego sterowania surowcem. Dużą trudność dla producentów stanowi brak części do maszyn. W większych zakładach pracownicy próbują radzić sobie sami - np. w „Sigmateście” w Piotrkowie Trybunalskim, kadra techniczna zastosowała do maszyn japońskich części własnego pomysłu. Zakłady konfekcyjne mają także trudności z dodatkami jak: guziki, igły, nici, suwaki, co limituje ich produkcję. A z kolei brak taśmy bawełnianej uniemożliwia produkcję suwaków. Czy jest to sprawa nie do załatwienia?</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Zakłady pracy płacą kary za przedłużanie rozładunku. Zarządzenie ministra komunikacji zobowiązuje do rozładunku transportu w ciągu 10 minut. Gdyby chodziło o zrzucenie wywrotki koksu, to byłoby w porządku. Ale surowiec tekstylny, przędza czy włóczki, w małym zakładzie bez urządzeń rozładunkowych, wyładowuje się ręcznie i norma ta jest nieżyciowa. Podobnie jest z przepisami o wielkościach zapasu i kontroli bankowej. Producenci uznają je za zbyt rygorystyczne, szczególnie w obliczu ciągłych trudności w zdobywaniu materiału. Barierę stanowią również braki w zatrudnieniu. Wydziały do spraw zatrudnienia powinny kierować pracowników przede wszystkim do zakładów realizujących programy operacyjne.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Zakłady produkcyjne nie zawsze wiedzą z wyprzedzeniem, co będą produkować. Dlatego handel zmuszony jest podpisywać umowy bez określenia wzoru, wymiaru, ceny, rozbicia na miesiące. Utrudnia to zadania handlu i stawia go w sytuacji przymusowej. Handel, przy tej niepełnej podaży, przyjął prawidłowe kierunki działania:</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">- uzupełnienie braków asortymentowych importem;</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">- organizowanie wydzielonych placówek lub stoisk z artykułami dla dzieci i młodzieży;</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">- rozwijanie sieci placówek ze sprzedażą artykułów używanych.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Ten kompleks działań, w sposób widoczny, poprawił zaopatrzenie dzieci i młodzieży. Należy tu odnotować wspólne działanie władz terenowych, producentów i handlu w uzupełnianiu asortymentu, wyrażające się w przekazywaniu z rynku tekstyliów i włóczek do spółdzielni, aby ich produkcją zasilić rynek w brakujące towary konfekcyjne. W czasie zwiadu poselskiego stwierdziliśmy, że występują w sklepach spore zapasy bielizny pościelowej dziecięcej. Warto byłoby zbadać założone w programach wielkości i ewentualnie zmniejszyć je na korzyść innych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Niepokoić powinno zjawisko zbyt częstego zawyżania cen artykułów dla grupy chronionej. Komisja nie badała szczegółowo tej sprawy, ale wyraźnie wykazują ją protokoły pokontrolne NIK. W żadnym materiale nie znalazłam stwierdzenia, że artykuły dla dzieci są dotowane. Niech więc ceny będą uczciwie kalkulowane.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Mimo dość dobrej realizacji programu, odczuwa się braki w zaopatrzeniu dla wieku poniemowlęcego i dla dorastającej młodzieży. Przykładem tego są warszawskie domy „Centrum” i „Smyk”.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Mimo „klęski mleka” w wielu sklepach brakuje mleka i napojów mlecznych, bo nie można zorganizować drugiej dostawy. A przecież mleko to klasyczny artykuł dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Obecnie w sklepach częściej niż rajstopy bywają pończochy, ale brak do nich pasów.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Wiele do życzenia pozastawia jakość towaru. Jest to implikacja faktu, że ciągle dominuje rynek producenta. Ale ta „byle- jakość” jest niemoralna, nie stać nas na luksus nietrwałych towarów. Przy ogólnych brakach surowcowych powinniśmy robić solidnie.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Przy trudnościach z częściami zamiennymi, szczególnie ostro jawią się kłopoty wynikające z braku unifikacji sprzętu i wyposażenia. Dotyczy to wielkich różnorodności chłodziarek, maszyn do produkcji przemysłu lekkiego, środków transportu wewnętrznego. Należałoby pomyśleć jak rozwiązać ten program w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#Sprawozdawca">Analizując zaopatrzenie dzieci i młodzieży należy ocenić, że podjęte działania bardzo poprawiły jego stan. Zrealizowane są założenia władz o ochronie dzieci i młodzieży przed skutkami kryzysu. Należy dążyć z jeszcze większą konsekwencją do pełnego urzeczywistnienia programu operacyjnego i eliminować występujące nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#Sprawozdawca">Na podstawie dostępnych danych i uwag wizytacji nasuwają się następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#Sprawozdawca">- Wiążąc programy operacyjne z realizacją reformy gospodarczej, wypracować trzeba system czynników motywacyjnych i finansowych i rezygnując ze sterowania surowcami i materiałami, bądź usprawnić ich przydziały.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#Sprawozdawca">- Konsekwentnie przestrzegać należy realizacji zadań wynikających z programu, zwłaszcza ilościowych i asortymentowych.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#Sprawozdawca">- Systematycznie kontrolować trzeba prawidłowość kalkulacji cen towarów dla dzieci i podjąć radykalne środki względem nieuczciwych producentów.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#Sprawozdawca">- Niezbędne jest podjęcie działań na rzecz odczuwalnego zaspokojenia zapotrzebowania na obuwie sportowe i odzież sportową. Jest to także wniosek sejmowej Komisji Oświaty i Wychowania.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#Sprawozdawca">- Zastosować należy preferencje do produkcji odżywek dla dzieci w celu wzbogacenia oferty handlowej (w tym odżywek bezglutenowych).</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#Sprawozdawca">- Skuteczniej prowadzić trzeba kontrolę jakości i wyeliminować praktykę wymuszania na handlu rezygnacji z tych wymagań.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#Sprawozdawca">- Zastosować trzeba ulgi podatkowe dla organizacji handlowych, działających w nowych ośrodkach przemysłowych i zmuszonych do podejmowania inwestycji w tych ośrodkach.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#Sprawozdawca">- Powinno się opracować aktualne normy rozmiarowe dla młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#Sprawozdawca">- Zbilansować należy potrzeby przemysłu lekkiego i efektywnie rozwiązać zaopatrzenie w dodatki do konfekcji.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#Sprawozdawca">- Przy zachowaniu sterowania surowcami dostosować trzeba ich przydziały do zadań programowych.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#Sprawozdawca">- Usprawnione musi być zaopatrzenie w części zamienne drogą zakupu z importu i zastosowania krajowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#Sprawozdawca">- Zastosować trzeba preferencje dla zakładów realizujących programy operacyjne dla dzieci i młodzieży w kierowaniu do pracy przez wydziały zatrudnienia, - Włączyć należy do programów operacyjnych obuwie i odzież sportową.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#Sprawozdawca">Dyrektor Instytutu Matki i Dziecka prof. Krystyna Bożkowa: Podstawową sprawą dla dzieci do 3 lat jest odpowiednie wyżywienie. Słuszne było wprowadzenie reglamentacji i objęcie szczególną ochroną produkcji mleka w proszku. Rozwiązaliśmy tę sprawę, jak również sprawę zaopatrzenia w mleko pełnotłuste. Obecnie niepokój budzi zły stan techniczny proszkowni mleka. Przed kryzysem mogły one wyprodukować mleka dla 670 tys. rodzących się co roku dzieci, w ub.r. urodziło się ponad 700 tys. Nie odczuwaliśmy jeszcze niedoboru, gdyż łagodziły go różnego rodzaju dary zagraniczne, prywatny import itp. Na dobrą sprawę produkowane mleko niebieskie nie powinno być dopuszczane do sprzedaży, ale zgodziliśmy się na to, gdyż brak jest innej produkcji. Zbyt mała jest ilość mleka upodobnionego - „Bebika”, „Laktoritu” i innych. Import zabezpiecza tylko potrzeby wcześniaków. Problem ten wymaga szybkiego rozwiązania. Zakłady w Opolu uzyskały odpowiednie dotacje i obecny rok jest pierwszym, w którym nie alarmują o pomoc. Zakłady te dostały również środki na rozbudowę, ale są one niewystarczające. Należy pomyśleć o budowie innych zakładów, tak zlokalizowanych, aby nie było potrzeby ciągłego wożenia mleka do przeróbki. Są w Polsce możliwości objęcia opieką pewnej liczby obór, w których mielibyśmy mleko nieskażone. Brak jest jednak koordynacji działań mleczarzy i służby weterynaryjnej. Sprawy te trzeba ująć w programie długofalowym.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#Sprawozdawca">Bardzo dobre są wytwarzane w Rzeszowie soczki dla dzieci „Bobo-frut”. Nasz instytut stale kontroluje ich jakość. Zakłady dostały pieniądze na rozbudowę i mamy sygnały, że hala jest już gotowa, brak jest jednak maszyn, a bez nich nie będzie większej produkcji. Soki te wytwarzane są z surowca pochodzącego ze specjalnych upraw, gdzie nie stosuje się pestycydów. Zgłaszają się kolejne okręgi, na terenie których nigdy nie były stosowane pestycydy. Trzeba wykorzystać te możliwości, lecz wymaga to lepszej koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#Sprawozdawca">Duża grupa dzieci skazana jest na korzystanie z diety bezglutenowej, tymczasem z żywnością tego rodzaju są ogromne kłopoty, co powoduje dramaty rodziców. Ostatnio w Instytucji Matki i Dziecka degustowaliśmy wyroby zakładów w Gdańsku i muszę powiedzieć, że były one znakomite i lepsze niż większość normalnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#Sprawozdawca">Nie są jednak w pełni zapewnione dostawy skrobi bezglutenowej. Póki nie będziemy wytwarzać jej w odpowiedniej ilości w kraju, muszą się znaleźć środki na import. Zakłady w Gdańsku podejmują się nawet wyrobu mąki bezglutenowej i przesyłania jej potrzebującym rodzicom. Wspólnie opracowaliśmy przepisy na wyroby z tej mąki i mogłyby być one dołączone do wysyłki.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#Sprawozdawca">W dalszym ciągu brakuje butelek dla niemowląt. Były importowane z NRD, ale bez smoczków, z kolei jak są smoczki, to nie ma butelek. Mało jest najbardziej poszukiwanych butelek z wąskimi szyjkami, a potrzebują je również szpitale, instytuty dziecięce itp. Z braku opakowań szklanych nie można też zwiększyć produkcji przetworów dla dzieci. Opakowań tych nie można powtórnie wykorzystywać do produkcji, gdyż takie są względy epidemiologiczne. Nie przekonuje mnie twierdzenie jednego z dyrektorów huty szkła o trudnościach z odzyskiem stłuczki szklanej i wskazywanie wyłącznie na same trudności.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#Sprawozdawca">Muszę poruszyć również nie kończącą się od lat sprawę wyprawek dla niemowląt. Sytuacja się nieco poprawiła, matki dostają już 40 pieluch, to powinno wystarczyć. Wyprawki takie zawierają jednak bardzo często kaftaniki, koszulki i inne artykuły, ale dla starszych dzieci. Obrzydliwe są kolory, dzieci przerażająco wyglądają. Nie wpływa to na wyrabianie estetyki już pd pierwszych miesięcy życia niemowląt. Brakuje również bielizny pościelowej, a wyprawka nie zawiera kocyków, a jak już są, to po jednym wypraniu nie nadają się do niczego. Podobnie jest z ręcznikami frotte. Trzeba więc przejrzeć jeszcze raz zawartość takich wyprawek i dostosować ją do potrzeb niemowląt. Za mało produkuje się bluzek, podkoszulek itp. dla dzieci w wieku poniemowlęcym. Bardzo zła jest jakość obuwia, choć zwiększyła się nieco jego podaż. Producenci powinni, przecież wiedzieć, że właśnie dzieci najbardziej zużywają buty. Z powodu złej jakości obuwia lub też jego braków cierpi sprawność fizyczna dzieci. Do tego dokładają się różnego rodzaju ograniczenia w szkole, brak miejsc do uprawiania sportu i zabaw ruchomych.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#Sprawozdawca">Najgorsza jest jakość artykułów firm rzemieślniczych i prywatnych. Są to często wyroby bez atestów i powodują niejednokrotnie różnego rodzaju alergie lub deformacje.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#Sprawozdawca">Nie można się też zgodzić ze stanowiskiem, że jak jest kryzys, to zabawki można produkować byle jakie i z byle czego. Zabawki kształtują osobowość dziecka i wyrabiają jego inteligencję. Tymczasem to, co się widzi w sklepach napawa przerażeniem. Brak jest również książek dla dzieci. Dorosły może przeczytać poszukiwaną książkę i dwa lata później, natomiast dziecko musi mieć odpowiednią pozycję dla swego wieku, póki nie jest za późno.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#Sprawozdawca">Za mało jest też sklepów i stoisk dla dzieci. Czasami półki w nich są załadowane różnego rodzaju wyrobami, ale jak je rozłożyć na poszczególne grupy wiekowe - okazuje się jakie są braki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaJabłońska">Niedostateczna podaż obuwia gumowego dotyczy nie tylko dorosłych, ale również dzieci i młodzież. Podobne braki występują z obuwiem tekstylnym i tekstylno-gumowym. Zastanawia mnie znaczna różnica cen na takie same wyroby. Trzeba tę sprawę uregulować. Niezrozumiały jest dla mnie niedobór mąki ziemniaczanej. Przecież urodzaj mieliśmy bardzo dobry. Jest ona niezbędna do produkcji kisieli, budyniów i innych wyrobów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DanutaSerafin">Niedostatki w zaopatrzeniu dzieci występują też w Piotrkowie, Radomiu i woj. kieleckim. Złe są rozdzielniki, np. woj. kieleckie na 1983 r. rozdzielnik otrzymało w marcu. Ma on charakter informacyjny, gdyż konkretne umowy zawierane są na giełdach. Rozdzielnik obejmuje wielkość dostaw na półrocze i w oparciu o niego zawierane są kontrakty. Są to umowy ogólne, a brak jest oferty szczegółowej dotyczącej asortymentów, rozmiaru, kolorów itp., które to dane powinny być zawarte w ofercie. Nie możemy jako handlowcy tolerować dyktatury przemysłu. WPHW w Kielcach na poszczególne kwartały ma rozeznanie tylko co do podstawowych asortymentów, nie wiadomo natomiast ile konkretnie i czego dostanie. Przydziały roczne wynikają z podziału produkcji przemysłu kluczowego i spółdzielczego. Tymczasem przemysł spółdzielczy sprzedaje większość swojej produkcji na własnym terenie. Wskutek tego kieleckie WPHW dostało mniej towarów niż wynikało to z dostaw rocznych i dopiero po interwencji uzupełniono niedobory.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DanutaSerafin">Słuszne są wnioski zawarte w koreferacie. Chciałabym do tego dodać następujące:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DanutaSerafin">- należy spowodować określenie się przemysłu co do wzorów, symbolów tkanin, asortymentów, kolorów itp. jeszcze przed kontraktacją. W ten sposób będzie lepsze dopasowanie produkcji do potrzeb;</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DanutaSerafin">- trzeba wprowadzić korektę w programie operacyjnym, by dzieci w wieku od 11 do 15 lat zaopatrywane były w dostateczne ilości w wyroby, które częstokroć mają te same rozmiary co dla dorosłych;</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DanutaSerafin">- konieczne jest podjęcie wspólnych działań przez przemysł włókienniczy, dziewiarski i konfekcyjny, aby właściwie kompletować wyprawki dla niemowląt;</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DanutaSerafin">- należy zintensyfikować kontrolę poziomu cen regulowanych, aby były one jednakowe w przemyśle kluczowym i spółdzielczym. Obecnie najdroższe wyroby produkowane są przez spółdzielczość inwalidzką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EugeniuszCzuliński">Z dyskusji, przedstawionych nam materiałów oraz obserwacji własnych wynika, że jakość towarów dla dzieci jest niejednokrotnie bardzo zła. Są oczywiście zakłady, które pracują dobrze i wytwarzają wyroby ładne, dobre jakościowo i poszukiwane. W tej sytuacji stawiam wniosek, aby przy ograniczonej ilości surowców kierować je wyłącznie do przedsiębiorstw gwarantujących dobrą jakość. Nie stać nas na marnowanie materiałów, trzeba zmusić wytwarzające buble fabryki do lepszej pracy. Wiemy, że w grupie obuwia poniemowlęcego potrzeby nie zostały zaspokojone. A przecież właśnie te dzieci stawiają pierwsze kroki i dla nich powinno być obuwie w najwyższym gatunku i produkcja powinna zaspokoić wszystkie potrzeby. Jeżeli nie stać nas w obecnej sytuacji na produkcję wszystkiego, wytwarzajmy dla dzieci kosztem dorosłych. Nie przekonują mnie trudności zgłaszane przez przemysł, nie może być tak, że matka szuka tenisówek. W materiałach NIK stwierdza się, że powodem drastycznego niedoboru obuwia poniemowlęcego było nie skonfrontowanie - przez biuro pełnomocnika do spraw wyodrębnionego obszaru produkcyjnego przemysłu skórzanego - potrzeb odbiorców z możliwościami przemysłu, a po zlikwidowaniu tego biura - brak nadzoru nad tą produkcją. Są to karygodne błędy. Dlaczego w NRD potrafią się z tym problemem uporać, czy tam pracują inni ludzie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WJarczykCzekalska">Obecnie co roku rodzi się ok. 700 tys. dzieci, tymczasem w tym roku zapowiedziano produkcję tylko 200 tys. wyprawek niemowlęcych. Matki w większości nie poszukują całych wyprawek, lecz pojedynczych rzeczy. Część same szyją, niektóre kaftaniki czy koszulki mają po poprzednich dzieciach. Tymczasem nie można osobno kupić kocyka, ręcznika itp. Jakość wytwarzanych przez przemysł kluczowy wyrobów dla dzieci jest jeszcze nie najgorsza, najgorzej natomiast wygląda to u rzemieślników i prywatnych producentów. Zdarza się, że Państwowa Inspekcja Handlowa nie pozwala na obrót danymi artykułami, gdyż mogą one ujemnie wpłynąć na zdrowie dziecka. Tymczasem są one wytwarzane i sprzedawane. Federacja upomina się o to, aby handel baczniej przyjrzał się tej sprawie, bowiem efekty tych niedopatrzeń mogą się odbić na zdrowiu. Zła jakość produkcji przemysłu kluczowego dotyczy przede wszystkim obuwia. Za biedni jesteśmy, aby po krótkim okresie użytkowania buty dziecięce wyrzucać. Tymczasem odpadają w nich zelówki, marszczy się skóra, wypadają skuwki ze sznurowadeł itp. Obuwie dla dzieci powinno cechować się najwyższą jakością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitoldKostro">Zadania produkcyjne w dziedzinie produktów żywnościowych dla dzieci i młodzieży zostały w pełni wykonane, z wyjątkiem niewielkich niedoborów w zakresie soków owocowych i dań w słoiczkach, spowodowanych kłopotami z opakowaniami szklanymi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitoldKostro">Należy się spodziewać, że w 1984 r. produkcja odżywek i bobo-frutów wzrośnie. W zakładach koncentratów spożywczych w Opolu instalowane są włoskie urządzenia w ciągu najbliższych dwóch lat produkcja powinna się podwoić. Oczekujemy również dostaw urządzeń produkcyjnych z puli UNICEF - uzależnione są one od działania „Węglokoksu”, gdyż z naszej strony dostarczyć mamy dla potrzeb UNICEF węgiel.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitoldKostro">W przypadku konserw warzywno-mięsnych dla dzieci największym problemem są opakowania; zapotrzebowanie na blachę jest np. pokryte zaledwie w połowie. Produkcja ta uzależniona jest również od przydziału mięsa. Przemysł spożywczy stara się podejmować i rozwijać także inne dziedziny produkcji dla potrzeb najmłodszych konsumentów. Podejmuje się np. produkcję mąki bezglutenowej. Co do mączki ziemniaczanej - jej produkcja w ubiegłym roku była zupełnie marginesowa ze względu na braki ziemniaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławKłos">Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę, że nawa „program operacyjny” kojarzy się niekiedy z działaniem niemal wojskowym. Tymczasem w istocie oznacza ona tylko, że organ założycielski rejestruje możliwości podległych sobie jednostek w konkretnych dziedzinach produkcji i zapewnia im dla tej produkcji pierwszeństwo w rozdziale surowców. Do otrzymania tych surowców niezbędne jest jednak podpisanie umowy przez zakład pracy, nie ma „odgórnych” przydziałów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławKłos">W 1982 r. na rynku dziecięcym i młodzieżowym wystąpił niedosyt wyrobów naszego przemysłu. Pragnę jednak poinformować, że na 8,9 mln młodych obywateli w wieku do 15 lat dostarczyliśmy w ub.r. m.in. 6,3 mln sztuk wyrobów pończoszniczych, 21 mln wyrobów dziewiarskich, 2,9 mln wyrobów odzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławKłos">W bieżącym roku zadania planowe przewidują zwiększenie produkcji wszystkich tych wyrobów. Pocieszające jest zaawansowanie planu za pierwsze cztery miesiące br. w grupach wyrobów dla dzieci i młodzieży, które wynosi: 47,7% w przypadku odzieży, 38,7% w wyrobach dziewiarskich, 37,7% w wyrobach pończoszniczych i 35% w przypadku obuwia.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławKłos">Mamy oczywiście i kłopoty. Dotyczą one np. dostaw importowanej przędzy bawełnianej do produkcji wyrobów dziewiarskich. Ze względu na duży odpływ ludzi - niezbędnych ze względu na ręczno-maszynowy charakter produkcji - narastają kłopoty z produkcją obuwia tekstylno-gumowego; tym niemniej w ciągu 4 pierwszych miesięcy br. zdołaliśmy go wyprodukować 8,9 mln par, statystycznie po 1 parze na każdego obywatela do lat 15. Ale cóż - młodzież szybko zdziera. W tej dziedzinie produkcji liczyliśmy na firmy polonijne, nie możemy jednak od nich jej wyegzekwować.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławKłos">Odzież i obuwie sportowe dla dzieci i młodzieży włączone zostały ostatecznie do programu operacyjnego, ale w wykonaniu standardowym tych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławKłos">Są kłopoty z produkcją butelek dla niemowląt, a także słoików do wyrobów żywnościowych typu „bobo-vita”. Wyprodukujemy ich ile się da, będzie to jednak zbyt mało w stosunku do potrzeb i nie obejdzie się bez importu.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławKłos">Generalnie rzecz biorąc zaawansowanie wykonywanych w ramach programu operacyjnego planowych zadań rocznych mamy dobre i chcielibyśmy tę dynamikę utrzymać. Zagrażające trudności - to niedobór środków dewizowych: na realizację programu w br. potrzeba 28,3 mln dol., na I półrocze otrzymaliśmy przydział 10,5 mln - ale z tej kwoty faktycznie otrzymaliśmy zaledwie 1,5 mln dol. Dewizy są niezbędne na zakup wielu materiałów i surowców, m.in. przędzy bawełnianej.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławKłos">I sprawa druga: zatrudnienie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy z pracy w przemyśle lekkim odeszło 37 tys. ludzi - z tego 6 tys. w tym roku, a 4 tys. w kwietniu. Płace w tym dziale gospodarki nie są konkurencyjne. Staramy się ponad 300 zakładów przemysłu lekkiego objąć ulgami i innymi preferencjami ekonomicznymi, by zatrzymać ludzi.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#StanisławKłos">Jedyną drogą poprawy sytuacji rynkowej na naszym odcinku działania jest odbudowa potencjału produkcyjnego w przemyśle lekkim, jego modernizacja, wymiana parku maszynowego. W lutym br. stosowne decyzje podjęło Prezydium Rządu; ich realizacja zakrojona jest na 3 lata. Mimo to mamy do czynienia z tak głębokim regresem, że w 1985 r. nie uda nam się osiągnąć poziomu produkcji z roku 1979.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#StanisławKłos">Pragnę podkreślić dobrą współpracę naszego resortu z Ministerstwem Handlu Wewnętrznego i Usług.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#StanisławKłos">Dyrektor Instytutu Matki i Dziecka prof. Krystyna Bożkowa: Zebraliśmy dane na temat zaopatrzenia w buty. W 1982 r. wyglądają one następująco: dla dzieci przedszkolnych i młodszych szkolnych wypada 2,5 pary butów na rok; w grupie wczesno-niemowlęcej 1,9 pary butów na rok; dla dzieci w wieku poniemowlęcym 0,8 pary buta na rok. To nieprawda, że małym dzieciom niepotrzebne są buty. Dziecko zaczyna chodzić przeciętnie w wieku 10 miesięcy i musi mieć porządne buty, jeżeli chcemy uniknąć płaskostopia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanWaleczek">Zaopatrzenie dzieci i młodzieży ocenione jest przez posłów i NIK krytycznie. Natomiast przedstawiciele ministerstw przedstawiają sytuację jako pomyślną, bądź narzekają na brak możliwości wywierania nacisku na przedsiębiorstwa. Realizacja programu operacyjnego była zagwarantowana w 100% a zrealizowana jest zaledwie w 80%. Myślę, że powinniśmy starać się dojść do porozumienia chociażby w naszym gronie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanWaleczek">Mówi się o płynącej rzece mleka. Czy znów z mlekiem nie damy sobie rady? Dobrze, że zniesiono kartki na masło, ale uważam, że jest to decyzja podjęta zbyt późno.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanWaleczek">Czy Instytut Matki i Dziecka prowadzi badania w jakim stopniu kryzys wpływa negatywnie na rozwój dzieci i młodzieży?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaBożkowa">Owszem mamy takie rozpoznanie. Robimy analizy stanu umieralności niemowląt oraz stanu zdrowia dzieci i młodzieży. Niepokoi, że umieralność niemowląt w 1982 r. nie zmalała w stosunku do 1981 r. a utrzymuje się na tym samym poziomie. Można na to spojrzeć z innej strony, że mimo kryzysu, wskaźnik się nie zwiększył, a został utrzymany, ja jednak jestem zwolenniczką spojrzenia ostrożnego i z niepokojem. Dzisiejszy stan określiłabym jako chwiejną równowagę. Nie wolno nam dopuścić do tego, aby sytuacja się pogorszyła. W stanie zdrowia dzieci starszych na razie nie zauważyliśmy zmian. Myślę, że jest to związane z darami, które kierowaliśmy dla dzieci, ale musimy nadal obserwować zdrowie dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SwietłanaMisiuk">Reprezentuję trzy zakłady produkcyjne, produkujące różnorodną odzież dla dorosłych i dzieci. Są to zakłady w Radomiu, Ostrowcu i Staszowie. Cała produkcja zakładów w Staszowie oparta jest na programie operacyjnym 0–15. Resort zapewnia nam podstawowe surowce, lecz mamy trudności z dodatkami takimi jak nici, igły, zamki. Szczególnie odbija się to w produkcji odzieży dla wieku 11–15 lat. Próbujemy rozwiązać ten problem poprzez eksport do drugiego obszaru płatniczego, przeznaczamy na to 90% naszej produkcji, a w umowie zastrzegliśmy sobie dostarczanie nam brakujących dodatków.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#SwietłanaMisiuk">Sprawa nici i zamków stanie się problemem w II półroczu, będziemy musieli kupować je za dewizy, tak jak teraz igły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorwCentralnymZwiązkuSpółdzielniMleczarskichSGórniak">Czy uzasadnione są opinie, że nie poradzimy sobie z tegoroczną rzeką mleka? Chcę autorytatywnie stwierdzić, że mleko jest w pełni wykorzystane, szczególnie w produkcji wyrobów dla dzieci - takich jak twarogi, śmietana, mleko pełnotłuste, a ostatnio masło. W kraju nie ma góry masła i masło się nie psuje. Przyzwyczajeni byliśmy do konsumpcji masła świeżego. W 1981 i 1982 r. kupowaliśmy masło z importu. W tym roku rząd podjął decyzję, że będziemy produkować masło w oparciu o własny surowiec. Jeśli dynamika skupu mleka utrzyma się, to starczy masła na pokrycie zapotrzebowania w pierwszych czterech miesiącach 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#DyrektorwCentralnymZwiązkuSpółdzielniMleczarskichSGórniak">W maju dostarczymy o 50% więcej mleka i maślanki w stosunku do kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#DyrektorwCentralnymZwiązkuSpółdzielniMleczarskichSGórniak">Nie mamy warunków do tego, żeby zwiększyć produkcję napojów mlecznych (jogurt, kefir) w kubkach jednorazowego użytku. Jest brak tych kubków, nie zostaliśmy wsparci w prośbach o sprowadzanie ich z importu.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#DyrektorwCentralnymZwiązkuSpółdzielniMleczarskichSGórniak">Produkcją mleka w proszku będziemy w stanie zaspokoić potrzeby. Mamy zakłady w Pińczowie, Lipsku, w budowie dwa zakłady w Rzeszowie i Słupsku, zakłady mleczne w Chodzieży, przestawiamy na produkcję mleka pełnego zakłady w Sieradzu. Będziemy w stanie wyprodukować 3 tys. ton mleka więcej niż dajemy dzisiaj, a ogółem dostarczymy 25 tys. ton. Jeżeli chodzi o mleko witaminizowane i laktowity, to zauważyliśmy, że zapotrzebowanie jest małe. Nie wykorzystujemy zdolności produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MariaFitz">Chciałabym prosić ministra Z. Łakomca o interwencję w sprawie zaopatrzenia placówek specjalnych dla młodzieży, bursy internatów itp. Są one traktowane tak samo jak instytucje państwowe, odmawia się im sprzedaży pościeli, ręczników i innych wyrobów. Żywotność tych artykułów jest bardzo krótka i obecnie sytuacja pod tym względem jest bardzo zła.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MariaFitz">Docierają do nas coraz częściej sygnały o złym zaopatrzeniu w obuwie dzieci i młodzieży. Dotyczy to szczególnie dzieci wiejskich, które nie mają po prostu w czym chodzić. Samymi wyliczeniami statystycznymi niczego nie załatwimy. O ile dorosły może w jednej parze dobrej jakości obuwia chodzić nawet dwa, trzy lata, to niektóre grupy wiekowe dzieci potrzebują rocznie 2–3 par. Powyżej 14 roku życia większość młodzieży ma taką samą numerację butów jak dorośli, tymczasem właśnie przez dorosłych jest to obuwie wykupywane. Podobnie jest z bielizną i odzieżą dla dziewcząt.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MariaFitz">W szkołach mamy problemy z organizowaniem akcji mlecznej. Nie chodzi tylko o samo mleko, ale niedobór garnków i specjalnych naczyń do gotowania oraz kubków. Proszę również ministra Z. Łakomca o zaprowadzenie ładu i porządku w handlu miejskim. Dotyczy to większości artykułów, które można nabywać we wszystkich sklepach, tylko nie w tych, które są do handlu nimi przeznaczone. Szukałam ostatnio klocków dla dzieci z alfabetem i oczywiście nigdzie ich nie było. Dostałam je przypadkowo w sklepie sprzedającym tkaniny i resztki. Dziś nie kupuje się już w sklepach branżowych, co powoduje, że za poszukiwanym artykułem biega się po wszystkich placówkach. Tak jest we wszystkich województwach być może poza poznańskim.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MariaFitz">Prezes CZSS „Społem” Bogdan Augustyn: Problem zaopatrzenia dzieci i młodzieży był wielokrotnie przedmiotem obrad Rady ds. Rodziny. W sferze zaopatrzenia, mimo odczuwalnych jeszcze braków, daje się zauważyć wyraźna poprawa. Zwiększyła się produkcja przetworów owocowo-warzywnych, odżywek sypkich typu „bebiko” przetworów zbożowych, wyrobów cukierniczych i wielu innych. Zgadzam się, że klienta nie interesuje po czyjej stronie leży wina, czy odpowiada „Społem” czy też spółdzielczość mleczarska. Mamy obecnie bardzo wysoki skup mleka i trzeba to wykorzystać do zwiększenia produkcji i rozszerzania asortymentu przetworów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MariaFitz">W pełni pokrywamy zapotrzebowanie rynku na proszki do prania „Cypisek”, oliwkę, niepełne jest natomiast zaopatrzenie w mydło i inne artykuły z grupy 1001 drobiazgów.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MariaFitz">To, że różnego rodzaju artykuły można nabyć w jednej placówce wynika z intencji dostosowania sklepów osiedlowych do potrzeb mieszkańców. Tak się dzieje w całej Europie, że w tego rodzaju placówkach można nabyć zarówno artykuły spożywcze jak i skarpetki, rajstopy itp. Wiele poczyniliśmy działań w sferze organizacyjnej. Wytypowaliśmy około 250 sklepów sprzedających wyroby dla dzieci chorych na celiakię, wytypowana została również sieć placówek z artykułami reglamentowanymi. Powstaje coraz więcej sklepów typu „Maluch”, „Bobo”, choć jest ich wciąż za mało. W 12 zakładach piekarniczych podjęta została produkcja pieczywa bezglutenowego. Niedobory w zaopatrzeniu dla dzieci łagodzi sieć ok. 250 placówek typu „Kupno-Sprzedaż” z odzieżą używaną. W innych tego rodzaju sklepach obserwuje się stagnację, jednak kwitnie handel artykułami dziecięcymi. Niezależnie od pracy Rady ds. Rodziny współpracujemy z Tow. Przyjaciół Dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyStrzelec">Prawda, że zabawki są byle jakie, gdyż są produkowane z byle jakiego surowca. Do ponad połowy wytwarzanych zabawek używa się tworzyw sztucznych. Potrzebujemy rocznie ok. 4 tys. ton tego surowca, a tymczasem w ub.r. zaledwie w połowie pokryte zostały zgłoszone potrzeby, a na I półrocze br. przydzielono nam zaledwie 600 ton tworzyw sztucznych. Mimo tego, że w żadnym okresie przemysł zabawkarski nie zanotował spadku produkcji, w tym roku zamierzamy zwiększyć ją o dalsze 20% w stosunku do ub.r. Ratujemy się surowcami odpadowymi, jednak ze zmielonych pojemników różnych rodzajów i kolorów nie uzyska się surowca odpowiedniej jakości i o czystym kolorze. Jest to podstawowa przyczyna złej jakości i niedoborów asortymentowych wielu rodzajów zabawek. Braki te dotyczą szczególnie zabawek dla dzieci najmłodszych, gdzie nie można stosować surowców odpadowych. Zaopatrzenie w artykuły dla dzieci i młodzieży było objęte programem operacyjnym, ale nie dotyczyło zabawek. Prosimy więc - zgodnie z sugestią prof. K. Bożkowej o umieszczenie tej produkcji w programie operacyjnym lub zamówieniach rządowych. Dotyczy to przede wszystkim produkcji tworzyw sztucznych, z których wyrabiane są zabawki dla najmłodszych. O ile sięgnę pamięcią - zabawek zawsze brakowało. Przyczyna leży w tym, że do początków lat 70 nie istniały wyspecjalizowane zakłady zajmujące się tą produkcją. Wytwarzanie zabawek było traktowane przez wiele przedsiębiorstw jako produkcja uboczna. Teraz wytwarza je praktycznie przede wszystkim przemysł spółdzielczy, który musi sam się finansować. System finansowy nie pozwalał i nie pozwala na rozwój potencjału produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyStrzelec">W ciągu 10 lat istnienia Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich zrzeszone w nim spółdzielnie tytułem różnych podatków zapłaciły 4,7 mld zł, a na rozbudowę zdolności produkcyjnych przeznaczyły zaledwie 700 mln zł. Bardzo niski jest koszt uzbrojenia jednego stanowiska pracy. Nie zwiększymy produkcji bez zmian w tej dziedzinie. Trzeba rozwinąć specjalizację produkcji w określonych grupach asortymentowych, co jednak musi doprowadzić do zmniejszenia różnorodności oferty rynkowej. Jeśliby nasza produkcja została objęta zamówieniami rządowymi lub programem operacyjnym, wówczas można by pomyśleć o zastosowaniu różnego rodzaju ulg podatkowych i finansowych dla producentów, którzy środki z zysków przeznaczają na rozwój.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyStrzelec">Kierownik Wydziału Głównej Kwatery ZHP Stanisław Szadkowski: Harcerze nie narzekają na brak mundurów, gdyż ich produkcja objęta została programem operacyjnym. Jednak w minimalnym tylko stopniu pokrywane jest zapotrzebowanie harcerstwa na plecaki, chlebaki i namioty. Znaczne niedobory występują w wyposażeniu w menażki, manierki, łóżka, różnego rodzaju materace, butle gazowe, skafandry, garnki itp. Sytuacja jest zła, zwłaszcza że zbliża się sezon obozów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntŁakomiec">Gdyby uwzględnić wszystkie rodzaje artykułów na rynku, to okazałoby się, że postęp w zaopatrzeniu dzieci i młodzieży jest w ostatnich dwóch latach wyczuwalny. Nie oznacza to oczywiście, że sytuacja jest dobra. W zasadzie realizowane są programy operacyjne dotyczące tych artykułów. Chcę podkreślić wnioski, które domagają się rytmicznej realizacji zapisów programów operacyjnych. W niektórych podstawowych asortymentach sytuacja jest niedobra. Rozpatrywaliśmy ją wspólnie z ministrem przemysłu chemicznego i lekkiego. W planie na 1983 r. założyliśmy, że dostawy niektórych towarów, głównie obuwia, będą podwojone. Tymczasem po analizie 4 miesięcy widać, że braki nadal się utrzymują. Dotyczy to obuwia ogółem i tekstylno-gumowego, bo tych butów dzieci i młodzież szukają. Już dziś widać rysujące się zagrożenia niezrealizowania planu. Obuwie tekstylno-gumowe przeznaczone jest nie tylko dla wsi, ale i dla młodzieży w miastach, na zaopatrzenie szkół i szkolnych klubów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#ZygmuntŁakomiec">W dwóch, trzech zakładach, w których produkuje się obuwie tego rodzaju nie mogą uporać się z brakami zatrudnienia. Resort chemii i przemysłu lekkiego powziął już odpowiednie kroki, które powinny złagodzić obecną sytuację. Będziemy bardzo konkretnie rozliczać postęp w realizacji dostaw artykułów dla dzieci i młodzieży, a tam gdzie to możliwe będziemy wspomagać podejmowane działania własnymi środkami dewizowymi. Uważam, że młodzież w placówkach prowadzonych przez resort oświaty i wychowania powinna mniej odczuwać te trudności. Przed placówkami handlowymi postawiliśmy zadanie uwzględniania zgłaszanych potrzeb i nie zanotowaliśmy żadnych interwencji w tej sprawie. Tak więc uważam, że nie ma to charakteru zjawiska powszechnego, a w pojedynczych przypadkach będziemy natychmiast interweniowali.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#ZygmuntŁakomiec">Przemysł produkujący sprzęt sportowy i turystyczny odczuwa większe niż inne branże trudności surowcowe. Zdecydowaliśmy więc, by to, co trafia do handlu, przeznaczyć na zaopatrzenie szkół, zwłaszcza podstawowych. Trzeba dodać, że wyroby te nie stanowią żadnego problemu produkcyjnego i wytwarzać je można w ramach produkcji ubocznej, ale zakłady nie chcą tego zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#ZygmuntŁakomiec">Jest prośba Federacji Konsumentów, by artykuły niemowlęce można było kupować nie w wyprawkach, a pojedynczo. Wkrótce już to nastąpi, np. pieluszki są już ogólnie dostępne.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#ZygmuntŁakomiec">W produkcję artykułów dla niemowląt aktywnie włącza się przemysł terenowy. Można sądzić, że pod koniec przyszłego kwartału uda nam się doprowadzić do sytuacji niemal normalnej w artykułach dla niemowląt. Ostatnio np. kupiliśmy dodatkowo dwa miliony butelek dla niemowląt.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#ZygmuntŁakomiec">Kosztem niewielkiego wkładu dewizowego udało się podjąć produkcję pewnych artykułów szkolnych, zwłaszcza farb akwarelowych. Będzie dodatkowo trzy milionów zeszytów, znaczne ilości ołówków. Niedobór artykułów szkolnych zostanie więc zlikwidowany i nie będzie ograniczeń w ich sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#ZygmuntŁakomiec">Występują duże kłopoty z bielizną pościelową dla dzieci; dla poprawy sytuacji zdecydowaliśmy się nawet na zmniejszenie jej produkcji w rozmiarach dla dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#ZygmuntŁakomiec">Numeracja obuwia: o niedobrej sytuacji wiemy nie od dziś, a nie umiemy się z tym uporać. Zdecydowane działania w tej sprawie trzeba podjąć w zakładach produkcyjnych, stworzyć określonej bodźce. Produkcję trzeba dostosować do zamówień handlu - wtedy zestaw numeracji obuwia zgodny będzie z zapotrzebowaniem rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#OlgaRewińska">Dzięki materiałom resortowym i dyskusji mamy chyba wyrobiony pogląd na temat sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia rynku w artykuły dla niemowląt, dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#OlgaRewińska">Proponuję, by zespół poselski przygotował projekt opinii w tej sprawie - z podkreśleniem spraw jakościowych i niedoceniania roli zabawki dla dziecka. Tę ostatnią kwestię możemy uznać za nasz drobny wkład przed Międzynarodowym Dniem Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#OlgaRewińska">W najbliższym czasie mamy jako komisja zgłosić uwagi do programu gospodarki żywnościowej; sądzę, że i tam uwzględnione zostaną konkretne wnioski z dzisiejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#OlgaRewińska">Na przyszłość idzie o to, by zaopatrzenie dla najmłodszych klientów realizować normalnie, a nie w ramach programu operacyjnego. Możemy tu odnotować pewien postęp, wiele zrobił handel. Szczególnie duży wkład w aspekcie jakościowym i zdrowotnym na Instytut Matki i Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#OlgaRewińska">W kolejnym punkcie porządku obrad stan realizacji kredytów dla młodych małżeństw omówiła poseł Helena Daniszewska (bezp.).</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#OlgaRewińska">Polityka socjalna państwa w stosunku do ludzi młodych w obszarze kredytowania nieżywnościowych artykułów konsumpcyjnych - w oparciu o uchwałę nr 26 Rady Ministrów i w ślad za tym idącą decyzję nr 52 ministra handlu wewnętrznego i usług z 7 maja 1982 wywoływała wiele kontrowersji w opinii społecznej, zarówno osób zainteresowanych, jak i pozostałych grup społecznych. Główną przyczyną tego stanu rzeczy była przede wszystkim duża rozpiętość podaży i popytu na poszczególne artykuły przemysłowe, a także nieprawidłowości w realizacji postanowień uchwały i wydanych na jej podstawie przepisów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#OlgaRewińska">Wiadomo, co potwierdziła kontrola NIK - że celem wspomnianej uchwały było umożliwienie młodym małżeństwom nabycia niezbędnych do wyposażenia gospodarstwa domowego towarów przemysłowych, a kredytowa forma zakupów i pomoc zakładów pracy w spłacie kredytów miały znacznie złagodzić trudności finansowe młodych małżeństw w pierwszym okresie ich samodzielnego życia.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#OlgaRewińska">W ciągu 1982 r. placówki PKO i Banku Spółdzielczego udzieliły młodym małżeństwom i osobom samotnie wychowującym dzieci kredytów na łączną sumę 60,7 mld zł. Składają się na to kredyty przyznane po 1 kwietnia 1982 r. wg nowych zasad, korzystniejszych dla kredytobiorców - w wysokości 45,5 mld zł, z których skorzystało 341,3 tys. kredytobiorców oraz kredyty uzupełniające na kwotę 3,9 mld zł, z których do 31 marca 1982 r. skorzystało 79 tys. kredytobiorców. Ponadto w 1982 r. były realizowane kredyty udzielane w 1981 r. i niewykorzystane do końca tego roku.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#OlgaRewińska">Ze względu na niewystarczające dostawy towarów wytypowanych do sprzedaży na kredyt oraz w wielu przypadkach niedostosowanie struktury asortymentowej do potrzeb młodych małżeństw, realizacja kredytów w 1982 r. była zaledwie na poziomie 41,9%. Materiały NIK z ośmiu województw oraz poselska wizytacja w woj. tarnowskim i Krakowie wykazały, że stopień realizacji zakupu towarów waha się w granicach od kilku do kilkudziesięciu procent, co często uzależnione jest od lokalizacji zakładów przemysłowych produkujących towary wytypowane do sprzedaży kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#OlgaRewińska">Najgorzej przedstawia się realizacja zakupów w grupie zmechanizowanego sprzętu gospodarstwa domowego, mebli, tkanin pościelowych, maszyn do szycia, kuchni gazowych, dywanów. Okres oczekiwania na zakup automatów pralniczych wynosi od 1,5 roku do 6 lat, chłodziarek od 15 miesięcy do 4 lat, pieców gazowych i maszyn do szycia 2–7 lat, dywanów - 10 lat. Podobnie kształtuje się sytuacja w podaży firanek, zasłon, ręczników. Kredyty z roku 1982 w wielu przypadkach nie mają szans realizacji w całym roku 1983, jeśli dostawy towarów z przemysłu utrzymane zostaną na poziomie roku ubiegłego - mimo przeznaczania przeciętnie 40–50% ogólnej masy towarowej do sprzedaży kredytowej. Ten stan rzeczy potwierdzają również materiały dotyczące tego zagadnienia z województw: słupskiego, krośnieńskiego, ciechanowskiego i częstochowskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#OlgaRewińska">Do chwili obecnej notuje się bardzo wielu klientów z niezrealizowanymi kredytami, które zostały wydane przed 13 grudnia 1981 r. W przypadku gdy mija przedłużony przez bank termin ważności kredytu „MM”, organizacje handlowe przyspieszają realizację takich kredytów, stosując przywilej pierwszeństwa sprzedaży - co jednak przedłuża realizację kredytów uzyskanych w późniejszym terminie.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#OlgaRewińska">Dodatkowym elementem jest niska często jakość towarów przekazywanych przez przemysł. Dla przykładu podam, że w Krakowie w I kw. br. około 30% pralek zareklamowano producentowi.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#OlgaRewińska">Wydłużenie okresu oczekiwania na zakup w pewnej mierze powoduje sam system prowadzenia zapisów. Ustalony wytycznymi resortu termin zakupu przez klienta od chwili jego powiadomienia, wynoszący 2 tygodnie, jest zbyt długi - a wydłużony zostaje dwukrotnie w przypadku odmowy zakupu przez klienta oferowanego towaru, co nagminnie występuje przy tzw. towarach „wybieranych” - jak firanki, zasłony, dywany, tkaniny zasłonowe, a także meble. Sam fakt zapisu powoduje, że klient uporczywie oczekuje na konkretny typ lub rodzaj, mimo że w chwili zapisu tego mu nie gwarantowano.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#OlgaRewińska">Występuje to najjaskrawiej przy zakupie chłodziarek „Polar 135–136”; klienci oczekują na dostawę chłodziarek „Mińsk” lub „Silesia”, z nikłymi szansami na zakup w okresie obowiązywania kredytu. Analogiczną sytuację mamy przy zakupie wirówek z importu (CSRS): oczekuje się na krajowe, których brakuje. Towar zalega, a sytuacja ta powoduje uzasadnione niezadowolenie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#OlgaRewińska">Badania realizacji uchwały Rady Ministrów nr 26 prowadzone w 1982 r. przez NIK ujawniły ponadto wiele nieprawidłowości w placówkach handlu detalicznego, np. nieprowadzenie rejestru zamiaru zakupu określonych towarów w ramach kredytów „MM” lub prowadzenie tych rejestrów w sposób, nieścisły (pozostawiano w nich wolne miejsca). Inne niedociągnięcia to: nieprzestrzeganie kolejności sprzedaży wynikającej z rejestru, nieodpowiednie rozdzielanie dostaw towarów przewidzianych do sprzedaży kredytowej dla poszczególnych placówek handlowych, preferowanie placówek większych i mających mniejszą ilość zarejestrowanych potrzeb, niewydzielanie dostaw na cele zaopatrzenia „MM”, dopuszczanie do wolnej sprzedaży artykułów deficytowych z części dostaw wydzielonych dla „MM”, wreszcie przyjmowanie wpłat gotówką wyższych niż obowiązujące. Przyczyny tego stanu rzeczy, zdaniem NIK, to zaniedbania ze strony służb handlowych, polegające na nieterminowym, przekazywaniu zainteresowanym placówkom handlowym obowiązujących przepisów oraz nieegzekwowanie przestrzegania postanowień zawartych w tych przepisach.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#OlgaRewińska">Kontrola ujawniła ponadto wiele przypadków naruszania tak przez kredytobiorców jak i punkty sprzedaży detalicznej postanowień umów kredytowych i wytycznych stanowiących załącznik nr 1 do decyzji nr 52 MHWiU, to jest prowadzenie sprzedaży w ilościach przekraczających ilości zwyczajowo nabywane w detalu, niezbędne do wyposażenia własnego gospodarstwa domowego. W licznych przypadkach sprzedawano po kilka sztuk tego samego artykułu - np. 5 radioodbiorników, 4 telewizory, 3 chłodziarki, pralki, odkurzacze. Tego rodzaju praktyki znacząco wpływały na niską realizację zaciągniętych kredytów i uwidaczniały, jak działa system - niedoskonały, umożliwiający spekulację, a tym samym napotykający powszechną krytykę społeczną. Dobra intencja państwa obróciła się przeciw państwu.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#OlgaRewińska">Minister handlu wewnętrznego i usług skierował w marcu br. pismo do wojewodów (prezydentów stopnia wojewódzkiego), dyrektorów przedsiębiorstw handlowych i prezesów spółdzielni oraz dyrektorów i prezesów organizacji handlowych, zwracając uwagę na wykazane przez NIK nieprawidłowości - wraz z wprowadzeniem zmian w liście artykułów i usług sprzedawanych na warunkach kredytu „MM”.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#OlgaRewińska">Podkomisja wizytująca placówki handlowe w woj. tarnowskim i Krakowie stwierdza, że rejestracja i sprzedaż w ramach kredytów „MM” odbywały się zgodnie z wytycznymi MHWiU. Natomiast w dalszym ciągu nierozwiązana jest sprawa książeczek kredytowych, gdzie nie odnotowuje się rodzaju zakupionych towarów (poza poszczególnymi czekami przekazywanymi do banku), tylko wartość i datę - ze względu na brak odpowiedniej rubryki. Poza tym przy zakupie większej ilości towarów (asortymentu) brakuje pozycji i czeków; w takim przypadku banki wydają nowe książeczki - tylko z zaznaczeniem wielkości kredytu. Na przykład w trakcie wizytacji poselskiej w sklepie jedna z osób kupujących miała już trzecią z kolei książeczkę, a sprzedawca praktycznie nie mógł być zorientowany, co już zostało zakupione na kredyt na poprzednie dwie.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#OlgaRewińska">W czasie spotkania u wojewody tarnowskiego z przedstawicielami ZSMP, ZW, ZHP, Federacji Konsumentów przy udziale jednostek handlowych - stwierdzono, że od pół roku jest mniej interwencji w sprawach kredytowych, na co z pewnością wpłynęło zawieszenie udzielania kredytów z dniem 10 lutego 1983, a później ograniczenie tylko dla małżeństw otrzymujących pierwsze samodzielne mieszkanie i osób samotnie wychowujących dzieci. Wszyscy byli zgodni, że system jest niedoskonały, nie był do końca przemyślany, że zbyt hojnie udziela się kredytów. Proponowano wydawanie kredytów w dwóch ratach - tj. po zawarciu małżeństwa, a pozostałej części do 150 tys. zł po otrzymaniu własnego mieszkania. Proponowano też zweryfikowanie listy towarów przeznaczonych dla „MM”, uwzględniając tylko faktycznie niezbędne, a w przypadku pozostałych umożliwienie zakupu za gotówkę.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#OlgaRewińska">Rozpatrzenia wymaga również zasadność pomocy finansowej ze strony zakładów pracy na obecnych warunkach, gdyż 5-letni staż pracy i średnia na osobę nie mogą stanowić kryterium oceny pracownika - tym bardziej, że podawano wiele przykładów spekulacji w tej dziedzinie. Jako przykład podam duże zainteresowanie piecami gazowymi, które przecież są instalowane w nowych mieszkaniach, a z pewnością niewielka jest liczba osób z nowymi domkami, gdzie ewentualnie byłyby potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#OlgaRewińska">W sprawie kredytów „MM” występują różne opinie w tych samych kwestiach, prezentowane w materiałach banku, MHWiU, ZG ZSMP, NIK. Na przykład ZG ZSMP proponuje 6% oprocentowanie - bank 9%. Dla szybszej realizacji zaległości kredytowych ZG ZSMP proponuje 100% płatności z kredytu z jednoczesnym zapewnieniem pierwszeństwa zakupu - natomiast MHWiU rozszerzenie grupy asortymentowej na towary luksusowe. Poza tym załączony do materiału ZG ZSMP projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie kredytów dla „MM” i osób samotnie wychowujących dzieci nie pokrywa się w swej treści z wnioskami złożonymi przez bank i uwzględnionymi podobno w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów, skierowanym do uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#OlgaRewińska">W tej sytuacji podkomisja proponuje:</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#OlgaRewińska">- przedłużyć obecne kryteria przydziału kredytu do końca br. przy jednoczesnym generalnym przepracowaniu obecnie obowiązującego systemu przydzielania kredytów i ich realizacji - przy współudziale organizacji młodzieżowych, banków, handlu, przemysłu. Biorąc pod uwagę propozycje organizacji młodzieżowych należałoby uwzględnić dwuczęściowe realizowanie kredytu, tj. część I - z chwilą zawarcia małżeństwa i część II - po otrzymaniu własnego mieszkania;</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#OlgaRewińska">- określić listę podstawowych, faktycznie niezbędnych, standardowych artykułów potrzebnych na zagospodarowanie się;</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#OlgaRewińska">- zaostrzyć kryteria przydziału kredytów „MM”, uwzględniając warunki materialne, z jednoczesnym umożliwieniem dokonywania zakupów za gotówkę młodym małżeństwom znajdującym się w dobrej sytuacji materialnej;</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#OlgaRewińska">- rozpatrzeć także możliwość i formy nabywania towarów przez młode małżeństwa rolnicze i rzemieślnicze, wiążąc to również z warunkami materialnymi.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#OlgaRewińska">Na uwagę zasługuje wniosek ZG ZSMP dotyczący określenia minimum socjalnego przy udzielaniu pomocy ze strony zakładów pracy w spłacie kredytu, z jednoczesnym rozpatrzeniem propozycji banku dotyczących zasady spłaty kredytu przez pracodawcę; obecna, mająca charakter obligatoryjny, budzi niezadowolenie załóg.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#OlgaRewińska">Społeczeństwo narzeka, że wydzielenie puli towarów dla zaspokojenia kredytu, zmniejsza możliwość ich zakupu przez pozostałą ludność. Mamy różne wnioski dotyczące kredytu, wnioski często wykluczające się. Powinniśmy zatem nadal interesować się tym tematem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKwiatkowski">Kredyty dla młodych małżeństw są sprawą społecznie uzasadnioną. Natomiast wiele uwag dotyczy przydzielania kredytu. Uznanie granicy wieku za jedyne kryterium przyznania kredytu, jest sprawą która wymaga przemyśleń. W województwie ciechanowskim, które reprezentuję, zainteresowanie kredytami jest duże. Sprawia to niskie oprocentowanie oraz możliwość umorzenia części tych kredytów przez zakłady pracy. W takim niewielkim, rolniczym województwie do tej pory kredyty pobrało 13 tys. rodzin na sumę 550 mln zł. W latach 1981, 1982 pobrano tych kredytów najwięcej, związane jest to z deficytem towarów. Skutek tego jest taki, że wykupuje się dostępny sprzęt bez względu na potrzeby. Występują przypadki odsprzedawania zakupionych przedmiotów. Powoduje to dezorganizację rynku, wykupywanie deficytowych towarów budzi wiele niezadowolenia wśród innych grup społecznych. Pogłębia się konflikt pokoleń. Deficyt masy towarowej na rynku powoduje opóźnienie realizacji kredytu, co pociąga z kolei ich przedłużenie. Decyzji o cofnięciu kredytu być nie może, decyzja o wstrzymaniu przyjęta została z ulgą.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyKwiatkowski">W związku z tym uważam, że należy:</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyKwiatkowski">- zaostrzyć kryteria przydzielania kredytu, np. otrzymanie samodzielnego mieszkania, dobra opinia z zakładu pracy;</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyKwiatkowski">- przesunąć granicę wieku dla mężczyzn do lat 40 dla kobiet, do 35;</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyKwiatkowski">- rozważyć celowość obligatoryjnego partycypowania w spłatach przez zakład pracy;</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyKwiatkowski">- podwyższyć oprocentowanie do wysokości oprocentowania w banku;</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyKwiatkowski">- przedłużyć realizację kredytu, w uzasadnionych przypadkach nawet do 10 lat;</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyKwiatkowski">- utrzymać dotychczasowe zasady udzielania kredytów dla matek samotnych;</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyKwiatkowski">- ustalić system kontroli społecznej nad prawidłowym przebiegiem i realizacją kredytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaGawlik">Jestem osobą, która otrzymała kredyt w ub.r. W miejscu, w którym jestem zarejestrowana na wiele sprzętów, ciągle jeszcze czekam na ich zakup. W sierpniu kończy się okres kredytu, a do tej pory udało mi się kupić żelazko, 10 m firanki i sokowirówkę. Zorientowałam się, że w sąsiedniej gminie, sprzętów wyznaczonych do sprzedaży na kredyt jest znacznie więcej i leżą one ciągle na półkach. Wydaje mi się w związku z tym, że należałoby rzetelniej dysponować przeznaczonym na kredyt sprzętem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZdzisławPakuła">Kredyty zostały wprowadzone jako korzystna forma polityki socjalnej państwa. Kredyt traktujemy jako pomoc w pierwszym zagospodarowywaniu się i tylko tak należy ten kredyt traktować. Powinien on, w układzie towarowym, odnosić się do minimum niezbędnego w gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZdzisławPakuła">Nie widzę powodów, aby były sprzedawane w systemie kredytowym meble z importu, kolorowe telewizory. Przytoczony przykład o wybieraniu marki towarów dowodzi w jaki ślepy zaułek weszliśmy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZdzisławPakuła">Kredyty dla młodych małżeństw datują się od 1975 r. W rozpoczęciu ich realizacji wzorowano się na innych państwach socjalistycznych - Węgrach, Czechosłowacji, NRD. Im dłużej realizowany jest kredyt, im więcej jest trudności w jego realizacji, tym więcej jest nonsensów. Sprawa pierwsza to wiek małżonków upoważniający do uzyskania kredytu. Uważam, że trudno małżeństwo czterdziestolatków uznać za młode małżeństwo. Dolną granicę określiliśmy na 30 lat, ustąpiliśmy prośbom młodzieży i przesunęliśmy ją na 35 lat. Druga kwestia to pomysł, że bank miałby przydzielać kredyty w zależności od sytuacji rodzinnej. Jest to trudne do określenia, jeszcze trudniejsze w realizacji. Kto powinien mieć preferencje - czy ten kto mało zarabia a ma dobrą sytuację rodzinną (dobrze sytuowani rodzice), czy ten, który pensję ma wyższą a tragiczną sytuację domową? Nie jesteśmy w stanie tego określić, w związku z czym przyjęliśmy kryteria sprawdzalne. Sprawa wysokości oprocentowania. W obecnych procesach inflacyjnych, każda ze stóp procentowych jest dopłatą. Przyjęliśmy, że nie należy stosować innej stopy procentowej niż stopy od oszczędności, tj. 10,5%. Obligatoryjność systemu umorzeń przez zakład pracy budzi wiele wątpliwości, szczególnie wśród ludzi starszych. W nowych zasadach kredytowania proponujemy fakultatywny system umorzeń. Myślę, że może to być bardziej zobiektywizowane. Idea dwóch rat jest nie do przyjęcia. Kwota 150 tys. zł. będzie obowiązywała przez parę lat ze świadomością, że w nominale stanowi to 150 tys., a w zakupie mniej.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#ZdzisławPakuła">Kredyt MM miał na celu pomoc socjalną w trudnej sytuacji. Stał się jednak przedmiotem krytyki ze wszystkich stron. Krytykowały go same młode małżeństwa, które ze względu na niską podaż towarów nie mogą go zrealizować, krytykowali młodzi, którzy nie odpowiadali określonym warunkom, krytykowali starsi, że wprowadzono obligatoryjny system umorzeń, oraz że Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług i poszczególni wojewodowie wydzielają określoną pulę towarów. My w systemie formuły opiekuńczego państwa stosowaliśmy zasadę, że preferujemy młodych, górników, hutników, itp.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#ZdzisławPakuła">Padło pytanie, kiedy wreszcie będą preferencje dla obywatela PRL. Do całej kwestii trzeba podchodzić racjonalnie i spokojnie. Stąd też z dużym zainteresowaniem wysłuchałem wniosków wygłoszonych w koreferacie, dodam do tego, że podjęte przez Prezydium Rządu decyzje wynikały z krytycznej sytuacji na rynku.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#ZdzisławPakuła">W kwietniu, kiedy prezydium rządu rozpatrzyło bilans wydatków i dochodów ludności podjęto decyzję o przedłużeniu tego systemu do końca br. Zostały ponadto podjęte decyzje ograniczające dopływ strumienia pieniędzy. Nowy projekt jest rozpatrywany w poszczególnych resortach i po wniesionych uwagach zostanie zaprezentowany rządowi. Nie możemy się wycofać ze względu na potrzeby młodych. Trzeba jednak zawężyć zakres tej pomocy i objąć nią tych, którzy jej rzeczywiście potrzebują. Zgłoszone w dzisiejszej dyskusji uwagi zostaną przez nas wykorzystane. Nie można jednak tolerować wykorzystywania zakupów kredytowych niezgodnie z założeniami, np. nabywać kilka sztuk tego samego artykułu. W przypadkach stwierdzonych nadużyć natychmiast wymagana jest cała płatność kredytowa. Musi być prowadzona działalność o charakterze wychowawczym pod kątem rzetelnego wypełniania zawartych umów między młodym małżeństwem, bankiem a placówkami handlowymi. Inne drobne kwestie np. wydłużenia czeku do dwóch lat są już załatwione, ale cały system kredytów musi ulec modyfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefGryczka">Czy będzie wprowadzony wniosek zawarty w materiałach resortu o rozszerzeniu listy artykułów objętych kredytami MM? Jeżeli tak, to obawiam się że zostanie to negatywnie przyjęte przez większość ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszCzuliński">Musimy realizować dotychczasowy system, ale powinien być on rozsądny. Trzeba stworzyć takie instrumenty kredytowania, aby młode małżeństwa nie poszły za daleko. Niektóre z nich podejmują pochopne decyzje i narzekają następnie na brak towarów, gdyż to, co kupiły jest im niejednokrotnie nieprzydatne. Gorzej wygląda sytuacja - jak stwierdzono w materiałach - gdy kupują one po kilka egzemplarzy tego samego artykułu, co umożliwiały niedoskonałe przepisy. Popieram bardzo rozsądne i słuszne wnioski zawarte w materiałach NIK. Cały czas mówimy, że młodym małżeństwom trzeba dać telewizory, radia, lodówki itp. Uważam jednak, że powinno umożliwić się wykorzystanie kredytu na zakup wyposażenia drobnego, jak również na remonty. W przyszłości należy też uwzględniać wysokość zarobków obojga małżonków i udzielać kredytu tylko do pewnej granicy zarobków.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#EugeniuszCzuliński">Doradca Ministra ds. Młodzieży Krzysztof Skarbek: Zdecydowaną większość problemów stanowi realizacja kredytów. Przeprowadziliśmy analizę dostaw mebli, automatów pralniczych, chłodziarek i maszyn do szycia w 49 województwach. Okazało się, że meble dla MM stanowiły 23% ogólnej puli dostaw rynkowych, automaty pralnicze - 27,1%, chłodziarki - 25,2% i maszyny do szycia 26,6%. Są to wielkości znacznie odbiegające od powielanych obiegowo opinii, że wszystkie towary przeznaczane są dla młodych małżeństw. A przecież podane wyżej liczby pokazują proces realizacji potrzeb kredytowych, a nie rzeczywistych wszystkich młodych ludzi. Czeki kredytowe powinny mieć odcinki, które sklep powinien zachować dla celów ewidencyjnych. Dopiero wówczas będzie można skontrolować czy dana placówka rzeczywiście połowę towarów przeznaczyła na kredyty. Nie wszyscy kierownicy sklepów wpisują obok kwoty nazwę towaru i żadna kontrola nie może uchwycić nieprawidłowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#OlgaRewińska">Słucham tego, co mówi przedstawiciel młodzieży, a tymczasem mam w pamięci obraz domów „Centrum”, gdzie na stoiskach leży sterta dywanów, sprzedawczyni czyta książkę, a nikt towaru nie bierze na kredyt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofSkarbek">Zdarzają się takie sytuacje, ale okazuje się, że tylko w dwóch województwach połowę dostaw ogólnych przekazano dla właścicieli książeczek MM. Nie można więc wyrażać opinii, jak to się robi w prasie, że zdecydowana większość towarów przeznaczana jest dla młodych małżeństw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefBańkowski">Na kredyty MM nie powinno się przeznaczać odbiorników kolorowych, lodówek i dywanów, lecz koce, wersalki, firanki itp. Obowiązującą listę trzeba zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefWojtala">Należy skończyć z monopolizacją produkcji programatorów do automatów pralniczych. Oglądałem program telewizyjny, w którym producent pralek bał się wyrazić krytyczne uwagi pod adresem wytwórcy programatorów ze względu - widocznie - na zastraszenie go ewentualną odmową dostaw. Należy uruchomić jeszcze co najmniej cztery przedsiębiorstwa, które będą produkować programatory. Nie można godzić się z obecną sytuacją. Wiele pralek automatycznych jest zwracanych producentom, a ci według obowiązujących zasad nie muszą dostarczać handlowi nowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZygmuntŁakomiec">Staramy się tak kierować dostawami na rynek, aby zrealizować potrzeby zgłaszane przez kredytobiorców. W istniejącym systemie w różnych województwach różny procent dostaw przeznaczany jest dla młodych małżeństw. Staramy się tak sterować, aby na kredyty MM przeznaczone było ok. 40% towarów. Jeżeli tak zrobimy i towary te trafią po jednym egzemplarzu do młodych małżeństw, to sytuacja do czasu zrealizowania wszystkich potrzeb będzie i tak krytyczna. Np. dostawy w 1982 r. i w I kwartale br. mebli są niewielkie i ponad roku trzeba dla zaspokojenia zgłoszonych potrzeb. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w dostawach automatów pralniczych i chłodziarek, gdzie okres oczekiwania wynosi 4 lata, a maszyn do szycia - 5 lat. Podjęliśmy działania, aby tam, gdzie można, pomóc we wzroście produkcji. Jest to już zauważalne w niektórych grupach towarów. Szukamy możliwości importu automatów pralniczych i chcemy w tym roku zrealizować zapotrzebowanie w 55–60%. Nie może to nikogo zadowolić, bo gdy od przyszłego roku uruchomimy nowe kredyty zaległości będą narastać. Niewiele można zrobić dla poprawienia dostaw chłodziarek i maszyn do szycia. Opierając się na założeniach planu 3-letniego, przewidujemy w 1985 r. znaczny wzrost dostaw.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ZygmuntŁakomiec">Nie podzielam wątpliwości dotyczących rozszerzenia listy towarów. Jeżeli jest zapotrzebowanie młodych małżeństw i możemy na ten cel przeznaczyć niektóre grupy towarów o wyczuwalnym wzroście dostaw - powinniśmy to zrobić, aby przybliżyć wartość zrealizowanych kredytów do kredytów udzielonych. Nie można oczywiście popadać w przesadę, ale w okresie przejściowym jest to niezbędne. Zgadzam się, że nie wszystkie towary trafiają do młodych małżeństw, ale jak wykazują nasze kontrole jest to niezgodność niewielka. Zdarzają się i takie sytuacje, że kredytobiorcom wypłaca się w sklepie gotówkę zamiast dania towaru. Uważamy jednak, że obecny system jest uporządkowany i nie sprzyja spekulacji. Jeżeli ona istnieje, to wynika z nierzetelności niektórych kredytobiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#OlgaRewińska">Płynąca z różnych środowisk krytyka obecnego systemu kredytów MM wskazuje na potrzebę racjonalnych zmian. System kredytów budzi niesłuszne emocje, gdyż częstokroć porównujemy go z naszym - starszego pokolenia - startem życiowym. Nie możemy jednak z niego zrezygnować, gdyż niezbędna jest w niektórych wypadkach pomoc państwa na pierwsze zagospodarowywanie się. Większość proponowanych przez wiceprezesa Z. Pakułę zmian w obecnym systemie jest zbieżna z wnioskami zawartymi w koreferacie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#OlgaRewińska">Propozycję poszerzenia listy towarów na kredyty MM odbieram jako dążenie do przyspieszenia realizacji zaległości. Nie boję się objęcia nią np. bardzo drogich dywanów z importu, ale uważam, że należy wyłączyć z niej np. telewizory kolorowe, gdyż zbyt wiele osób na nie czeka. Dobrym rozwiązaniem byłoby objęcie kredytami możliwości dokonywania remontów, a zarazem wyposażania mieszkań w wanny, grzejniki itp. W terenie zgłaszane są postulaty, aby szerzej obejmować kredytem również usługi. Niezależnie od uzgodnień międzyresortowych propozycje dotyczące nowego systemu należałoby uzgodnić z organizacjami młodzieżowymi reprezentującymi przecież młode małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#OlgaRewińska">Komisja postanowiła opracować opinię w oparciu o wnioski i uwagi zgłoszone w toku posiedzenia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>