text_structure.xml 102 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 22 października 1981 roku Komisja Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług, obradująca pod kolejnym przewodnictwem posłów Jerzego Jóźwiaka (SD) i Olgi Rewińskiej (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- funkcjonowanie systemu zaopatrzenia ludności, ze szczególnym uwzględnieniem sprzedaży reglamentowanej w skali centralnej i regionalnej;</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">- działania na rzecz ograniczenia spekulacji, ze szczególnym uwzględnieniem artykułów reglamentowanych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli: minister handlu wewnętrznego i usług Zygmunt Łakomiec, przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego z wiceministrem Stanisławem Szczepańskim, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z wiceministrem Stanisławem Zaczkowskim, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Sprawiedliwości, Urzędu Rady Ministrów, Państwowej Inspekcji Handlowej, Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej, Centrali Państwowego Handlu Wewnętrznego z dyrektorem generalnym Janem Dygdoniem, CZSR „Samopomoc Chłopska”, CZSS „Społem”, Konfederacji Autonomicznych Związków Zawodowych, eksperci.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Koreferat dotyczący funkcjonowania systemu zaopatrzenia ludności, ze szczególnym uwzględnieniem sprzedaży reglamentowanej w skali centralnej i regionalnej przedstawiła poseł Olga Rewińska (PZPR):</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Wizytacja poselska na terenie województw: gdańskiego, katowickiego, wrocławskiego i zielonogórskiego potwierdziła powszechne odczucia i opinie o dalszym pogorszeniu się zaopatrzenia, pogłębieniu uciążliwości zakupów, narastających zaległościach w realizacji sprzedaży mięsa i jego przetworów, a także występowanie dalszych braków artykułów codziennego zakupu, pozostających poza reglamentacją centralną i terenową.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">W zakresie artykułów objętych reglamentacją centralną utrzymano ciągłą sprzedaż mąki i przetworów zbożowych, cukru, ostatnio masła, chociaż zaopatrzenie wyłącznie w masło solone budzi zastrzeżenia z uwagi na małe dzieci i chorych np. na nerki.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">W aktualnej sytuacji rynkowej władze terenowe widzą możliwość wyłączenia z reglamentacji mąki i przetworów zbożowych. Na terenie woj. gdańskiego uczyniono to od października w odniesieniu do mąki, kaszy jęczmiennej i pęczaku, rozszerzając sprzedaż kaszy mannej na wszystkie kartki „kaszowe”.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">Pogorszeniu uległo ostatnio zaopatrzenie rynku w tłuszcze zwierzęce i roślinne, śmietanę oraz jajka. Nie nastąpiła odczuwalna poprawa zaopatrzenia w sery twarde i twarogi.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">We wszystkich 4-ch wizytowanych województwach obowiązuje różna reglamentacja tłuszczów roślinnych i zwierzęcych. Świadczy to m. in. o zróżnicowaniu dostaw i rozdzielników na poszczególne województwa.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">W woj. katowickim pokrycie zapotrzebowania na jaja ocenia się na 30%, w woj. zielonogórskim spadek dostaw jajek od lipca oceniamy na 30% pogłębia się. Zmniejszenie dostaw jajek bardzo niekorzystnie odbija się na zaopatrzeniu gastronomii zamkniętej i otwartej. Produkcja ciastkarska mająca zwiększone dostawy cukru, obecnie ograniczana jest brakiem jajek. Brak jajek odbija się również na produkcji rynkowej Centrali Rybnej (hamburgery rybne). W aktualnej sytuacji rynkowej, brak jajek jest szczególnie ostro odczuwany a ceny wolnorynkowe są b. wysokie, od 13-15 zł za sztukę nawet do 20 zł.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Podobnie wygląda zaopatrzenie w ryby.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Z informacji Instytutu Żywienia dotyczącej norm żywienia wynika, że podstawową sprawą w ochronie społeczeństwa przed negatywnymi skutkami obniżonych norm spożycia jest zapewnienie zaopatrzenia w ryby, sery i twarogi, śmietanę, masło, olej, cukier, przetwory zbożowe.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Na podstawie zaopatrzenia w mięso i jego przetwory ocenia się w zasadzie cały system reglamentacji. Mimo wzrostu importu mięsa, mimo obniżenia norm, zmian w podziale na grupy, niezbilansowanie masy mięsnej z wydawanymi kartkami powoduje narastanie niezrealizowanych co miesiąc ilości mięsa i wędlin. W skali kraju zaległości te wynoszą 40 tys. ton. Stałemu, drastycznemu obniżaniu ulegają przydziały mięsa na cele pozarynkowe (żłobki, przedszkola, szpitale, internaty itp.). Np. miesięczne potrzeby w tym zakresie w woj. zielonogórskim wynoszą 80 ton, przydzielono jednak 25 ton w sierpniu, 30 ton we wrześniu i 6 ton w październiku. Przydział na te cele w woj. wrocławskim wyniósł w październiku 16 ton. Podobna sytuacja jest w pozostałych województwach.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">W okresie jesienno-zimowym aktualny staje się problem posiłków regeneracyjnych. Według informacji władz terenowych nie mą jeszcze na ten cel przydziałów. Zakłady produkujące zupy nie dostają ani mięsa ani kości.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Podstawową przyczyną narastających zaległości w realizacji kartek mięsnych jest niezbilansowanie masy mięsnej z wydanymi kartkami, co w początkowym okresie mogło wynikać z niepełnego szacunku hodowli i skupu, ostatnio zaś główną przyczyną jest spadek skupu.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Z uzyskanych na terenie woj. zielonogórskiego informacji wynika, iż od ub.r. występuje systematyczny spadek skupu. Za 9 m-cy br. stanowi on 87,7% skupu w takim samym okresie 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Dokonana ostatnio podwyżka cen żywca nie wpłynęła na wzrost skupu.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Wg prognoz Kombinatu Mięsnego w Zielonej Górze, należy się liczyć ze spadkiem hodowli w granicach 10-15%. Wynika to z faktu dostosowywania rozmiarów hodowli w gospodarce uspołecznionej do możliwości paszowych. Jednocześnie zła jakoś paszy daje niższe przyrosty wagowe.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Rolnicy indywidualni natomiast limitowani są wyższymi cenami prosiąt i paszy. Ponadto w aktualnej sytuacji rynkowej brak jest motywacji ekonomicznej dla rozwoju hodowli. Aktualnie sprzedają trzodę rolnicy prowadzący duże fermy (700-800 szt), gdyż muszą spłacać kredyty bankowe, podatki i nie są zainteresowani sprzedażą 1-2 szt. na wolnym rynku.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Wg opinii władz terenowych, przedłużanie ważności kartek na mięso na dalsze miesiące, bez zwiększenia masy mięsnej, nie tylko me rozwiązuje problemu a raczej go pogłębi.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#Sprawozdawca">Przy obecnym stanie skupu i niezbyt realnej perspektywy jego wzrostu, wnioskuje się m.in. anulowanie kartek zaległych (z czym raczej nie można się zgodzić), przesunięcie realizacji zaległych kartek na m-c grudzień, co zapewniłoby możliwość lepszego zaopatrzenia na święta. Warunkiem takiej decyzji miałoby być pełne pokrycie kartek na grudzień niezrealizowanych kartek za miesiące poprzednie, zastosowanie w stosunku do niezrealizowanych kartek na mięso w poprzednich miesiącach zamienników w postaci masła, tłuszczu, cukru, wyrobów czekoladowych itp. na zasadzie dobrowolności.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#Sprawozdawca">Warunkiem poprawy zaopatrzenia w mięso jest stworzenie zachęt do rozwoju produkcji trzody i bydła, nie tylko poprzez poprawę opłacalności hodowli, lecz również w drodze wiązanych transakcji; środki produkcji, węgiel, materiały budowlane oraz artykuły przemysłowe żywiec.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#Sprawozdawca">Należałoby również przywrócić sprzedaż paszy dla drobnych hodowców. Niektóre magazyny pełne są paszy a popyt jest średni. Pracownicy GS upatrują przyczyny tego startu w podniesieniu cen na paszę oraz zmniejszeniu norm sprzedaży z 200 kg do 80 kg.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#Sprawozdawca">W trosce o maksymalne i racjonalne zagospodarowanie masy mięsnej, proponuje się przejście na rod zielniki surowcowe, bez podziału na strukturę produkcji, z ewentualnym pozostawieniem przelicznika surowca na wyrób gotowy. Wnioskuje się również zaniechanie produkowania 28 asortymentów wędlin, ograniczanie ich ilości do np. 8 a także podejmowanie produkcji bardziej wydajnej (np. kiełbasa knyszyńska ma 66% wydajności).</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#Sprawozdawca">Zdaniem władz terenowych i konsumentów, zaniechanie produkcji konserw warzywno-mięsnych bardzo zubożyło rynek. Podjęcie tej produkcji umożliwiłoby włączenie konserw warzywno-mięsnych do sprzedaży reglamentowanej z odpowiednim przelicznikiem, np. na kartki grupy III za 1 kg mięsa tej grupy 2-3 kg konserw warzywno-mięsnych.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#Sprawozdawca">W okresie poważnych trudności na rynku mięsnym należałoby zdaniem niektórych działaczy gospodarczych, przeanalizować celowość przekazywania kości do sprzedaży rynkowej. Nawet w lepszej sytuacji rynkowej kości cieszyły się popytem.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#Sprawozdawca">Mąki przeznaczanej na rynek jest pod dostatkiem, natomiast brak jest mąki produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#Sprawozdawca">Zapowiadana poprawa jakości pieczywa po podwyżce cen, w praktyce nie nastąpiła. Główne przyczyny tego należy upatrywać w złej jakości mąki, w niedostatecznym jej leżakowaniu (zamiast 20 dni, 5-10 dni), w zmianach receptur.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#Sprawozdawca">W wielu regionach, m.in. w Zielonogórskiem, zdolności produkcyjne są maksymalnie wykorzystane, co też nie pozostaje bez wpływu na jakość. Spożycie pieczywa nie spadło po podniesieniu cen tak jak to zakładano. Utrzymuje się ono na tym samym poziomie, a w niektórych regionach nawet wzrosło (np. w Zielonogórskiem z uwagi na brak ziemniaków).</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#Sprawozdawca">Władze wojewódzkie podejmują różne działania dla poprawy zaopatrzenia w pieczywo i poprawy jego jakości. Np. w Gdańsku wprowadza się własne receptury i powraca do etykietowania chleba zgodnie z normą. W Zielonej Górze stworzono już 10-dniowy zapas mąki produkcyjnej, zwiększono o 20 osób zatrudnienie w piekarni (przyjmowani są młodzi ludzie zamiast odbycia służby wojskowej), dokonano zmian w organizacji produkcji poprzez wydłużenie pracy. Dotychczas piekarnia kończyła pracę w piątek o godz. 12-tej, obecnie kończy pracę w sobotę o godz. 6-tej rano. Pozwoliło to na zwiększenie udziału pieczywa drobnego z 15% do 35%, tj. z 15-20 tys. bułek do 60 tys., a okresowo do 80 tys. i utrzymanie sprzedaży bułek do godz. 12 (obecnie chcą wprowadzić drugą dostawę bułek o godz. 14-tej). Jednocześnie zwiększono sieć sklepów otwartych w wolne soboty z 10 do 30.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#Sprawozdawca">Poważnym problemem piekarnictwa jest brak części zamiennych do maszyn z importu i krajowych.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#Sprawozdawca">Ostatnio obserwuje się brak zainteresowania piekarni rzemieślniczych zwiększaniem produkcji z uwagi na progresję podatkową.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#Sprawozdawca">Zwiększeniu ilości mąki do produkcji istotną rolę mogą spełnić młyny gospodarcze. Jednakże województwa wykazujące w tym względzie inicjatywę krytycznie oceniają praktykę włączania przemiału uzyskiwanego z tych młynów do ogólnego bilansu.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#Sprawozdawca">Warunkiem poprawy jakości pieczywa jest poprawa jakości zbóż. Okazuje się więc, że niesłusznie kierujemy wszystkie pretensje do młynarzy i piekarzy.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#Sprawozdawca">Przemysł mleczarski w odróżnieniu od innych przemysłów nie cierpi na brak surowca. Aby ten surowiec właściwie wykorzystać i przerobić, potrzebne konwie, schładziarki dla rolników, dojarki, środki myjące i dezynfekcyjne, opakowania i dodatki do produkcji, takie jak cukier, dżemy, papryka, żelatyna, kakao, wanilia, pulpy itp.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#Sprawozdawca">Wg opinii Spółdzielni Mleczarskiej w Zielonej Górze można by w zakładach Polar w Żaganiu, na liniach, na których produkuje się zamrażarki, produkować schładziarki do mleka. Tylko bowiem z tytułu ich braku w szczycie marnuje się 10% mleka. Również mleczarstwo odczuwa brak części zamiennych ze „Spomaszu”. Negatywnie ocenia się przejęcie swego czasu przez „Spomasz” zakładów własnych Spółdzielni Mleczarskiej, produkujących maszyny i urządzenia a także dokonujących remontów. Generalnie zaś należy stwierdzić, że błędem było rozciągnięcie działania uchwały 195 Rady Ministrów ograniczającej działalność inwestycyjną na drobną wytwórczość w przemyśle spożywczym.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#Sprawozdawca">Sytuacja w zakresie zaopatrzenia w mydło i proszki jest bardzo zła. Nawet bardzo nisko ustalone normy przydziałów kartkowych nie znajdują pokrycia. Szczególnie złe jest zaopatrzenie zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#Sprawozdawca">Dodatkowym utrudnieniem w zaspokojeniu potrzeb konsumentów indywidualnych jest gramatura opakowań od 500-700 g.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#Sprawozdawca">Normy przydziału proszku i mydła, mimo nieznacznej preferencji, są bardzo ostro krytykowane w woj. katowickim. Z dużą krytyką spotkały się zarówno normy jak i pokrycie reglamentacji w proszkach w Zielonej Górze.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#Sprawozdawca">Wizytacja poselska potwierdziła raz jeszcze krytyczny stan zaopatrzenia w węgiel. We wrocławskiem w br. roczny przydział stanowi w porównaniu do ub.r. zaledwie 86% zaś w IV kwartale tylko 57,9%.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#Sprawozdawca">W Gdańskiem, przy bardzo poważnym obniżeniu zapasów, niedobór opału na cele bytowe wynosi 47 tys. ton węgla i 20 tys. ton koksu.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#Sprawozdawca">W Zielogórskiem również ma miejsce zmniejszenie przydziału węgla o 26 tys. ton (dla odbiorców rynkowych) i prawie 2 tys. ton koksu. Dla złagodzenia sytuacji podjęto działania na rzecz uzupełnienia opału drewnem oraz węglem brunatnym.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#Sprawozdawca">Zespoły poselskie nie zajmowały się szczegółowo zaopatrzeniem w artykuły przemysłowe. Stwierdzono jednak olbrzymie zubożenie masy towarowej, ponad 30% spadek zapasów, wykup bez względu na rozmiary, kolorystykę i fasony, duże braki wyrobów dla dzieci, dziewiarskich, obuwia, bielizny, artykułów do wyposażenia mieszkań, pościelowych. Kolejki po obuwie czy rajstopy są identyczne jak po mięso. Konsumenci często nie pozwalają zamknąć sklepu wieczorem aż do zakończenia sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#Sprawozdawca">W tej sytuacji zgłaszane są wnioski o wprowadzenie reglamentacji niektórych artykułów przemysłowych: obuwia gumowego, obuwia dla dzieci i młodzieży, rajstop, niektórych rodzajów odzieży zimowej, nie mówiąc o paście do zębów, kremie do golenia, żyletkach, opaskach higienicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#Sprawozdawca">Rozważa się również wprowadzenie talonów, rozprowadzanych przez zakłady pracy. Eliminowałoby to zakupy w celach spekulacyjnych lub w celach tezauryzacji. Zgłoszono również wniosek przedłużenia realizacji kredytu dla młodych małżeństw.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#Sprawozdawca">Reglamentacja nie spełniła oczekiwań w zakresie usprawnienia zakupów. W zasadzie, poza przetworami zbożowymi, kartki nie zlikwidowały kolejek.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#Sprawozdawca">Organizacje handlowe podjęły wprawdzie działania na rzecz dostosowania organizacji sprzedaży do warunków reglamentacji, dotyczą one jednak głównie zwiększenia sieci sklepów mięsnych i punktów ze sprzedażą wędlin. Np. we Wrocławskiem zwiększono sieć sklepów mięsnych o 70 i wprowadzono sprzedaż w 50 kioskach. W Katowickim 75% sklepów z artykułami spożywczymi sprzedaje dziś mięso i wędliny, uruchomiono 110 stoisk z tymi artykułami w sklepach spożywczych, dostarcza się wędliny i mięso do 305 kiosków. Podobnie jest w Zielonej Górze.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#Sprawozdawca">Mimo tych i innych poczynań, istnieje w tym zakresie jeszcze wiele rezerw, m.in. w pełniejszym wykorzystaniu sieci sklepów samoobsługowych, bardziej elastycznych formach wykorzystania zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#Sprawozdawca">W ostatnim okresie podjęto działania na rzecz zaopatrywania pracowników wytypowanych zakładów pracy w artykuły reglamentowane, głównie mięso i jego przetwory, bezpośrednio w zakładach pracy. Z tej formy korzysta w woj. wrocławskim 50 zakładów pracy, w zielonogórskim planuje się 45. Według opinii władz wrocławskich nie wpływa to odczuwalnie na odciążenie sklepów, a także utrudnia podział masy towarowej.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#Sprawozdawca">Uruchomiono ponadto w woj. wrocławskim 11 sklepów ze sprzedażą na zamówienia, w katowickim 4, gdańskim 1, planuje się uruchomienie takiej sprzedaży również w Zielonej Górze. Po 2-tygodniowych doświadczeniach Wrocław zamierza od 15.X. przeznaczyć te sklepy wyłącznie dla osób chorych, starych, korzystających z pomocy sióstr PCK i opiekunów społecznych. Również w Gliwicach z inicjatywy ZOZ uruchomiono dla 1000 chorych specjalny sklep.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#Sprawozdawca">Możliwość poprawy warunków zakupu mięsa i jego przetworów, niektórzy działacze widzą w otwarciu części sklepów mięsnych w wolne soboty. We Wrocławiu w wolne soboty czynnych jest 50 takich sklepów, a od najbliższej soboty nie będzie w tych sklepach obowiązywał przywilej zakupu poza kolejnością.</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#Sprawozdawca">Występują także opinie, iż usprawnienia zakupów należy szukać w powrocie do rejestracji kartek mięsnych w określonych sklepach.</u>
          <u xml:id="u-1.53" who="#Sprawozdawca">Negatywnie ocenia się wprowadzenie zmian w normach, nominałach i grupach bezpośrednio przed okresem w jakim te zmiany obowiązują. Taki tryb zakłóca cały cykl prac organizacyjno-technicznych, związanych z rozprowadzeniem kart oraz z właściwym przygotowaniem handlu i jego pracowników do zachodzących zmian. W dalszym ciągu - mimo zapewnień MHWiU, urzędy wojewódzkie otrzymują karty zaopatrzenia w terminach 22-26 miesiąca poprzedzającego ich ważność.</u>
          <u xml:id="u-1.54" who="#Sprawozdawca">Konieczne jest określenie norm zużycia mięsa i tłuszczów w placówkach oświaty oraz służby zdrowia i uwzględnienia wielkości wynikających z tych norm w rozdzielnikach.</u>
          <u xml:id="u-1.55" who="#Sprawozdawca">Obowiązujący system reglamentacji ocenia się jako ociężały i źle reagujący na szybko zachodzące zmiany rynkowe. Konsekwencją tego jest m.in. wykształcenie się systemu reglamentacji regionalnej, wprowadzanej pod naciskiem społecznym. Jednocześnie reglamentacja terenowa ujawniła z całą ostrością stopień zróżnicowania podziału określonej masy towarowej. Osłabienia centralnego systemu reglamentacji doszukiwać się również należy w występującym coraz powszechniej braku dyscypliny w realizacji decyzji centralnych. Wyraża się to głównie w podejmowaniu decyzji o całkowitym lub częściowym wstrzymywaniu realizacji dyspozycji wysyłkowych na teren innych województw (ser twardy, koncentraty, przetwory z warzyw i owoców, pasta do zębów, kremy do golenia, szampony, żyletki itp.).</u>
          <u xml:id="u-1.56" who="#Sprawozdawca">Reglamentacją terenową objęte są w zasadzie te same artykuły w zdecydowanej większości województw, przy znacznie jednak zróżnicowanych normach. Dlatego też wydaje się uzasadniony wniosek o ujednolicenie tych norm, rozważenie objęcia tych artykułów reglamentacją centralną (eliminowałoby to konieczność drukowania kart w poszczególnych województwach i związane z tym przypadki nadużyć). Występuje też pilna potrzeba przeanalizowania i skorygowania rozdzielników na te towary oraz towary stosowane zamiennie.</u>
          <u xml:id="u-1.57" who="#Sprawozdawca">Posłowie w czasie wizytacji spotkali się z jednoznaczną opinią, iż istotny wpływ na usprawnienie zakupów miałoby zwiększenie liczby sklepów czynnych w wolne soboty. Rozwiązanie tej sprawy wymaga rozmowy ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.58" who="#Sprawozdawca">Wiele kontrowersji budzi sprzedaż poza kolejnością osobom niepełnosprawnym i kobietom ciężarnym. W niektórych miastach wytypowano specjalne sklepy, co jednak nie zawsze w odczuciu uprawnionych stanowi udogodnienie, ponieważ wymaga dojazdu oraz dłuższego stania w kolejce wśród samych uprawnionych. Dlatego też wnioskuje się o specjalne oznakowanie kart osób uprawnionych (kolor kartki, oznaczenie literowe). Interesującą wydaje się propozycja jednego z kierowników sklepów w Zielonej Górze, aby osoby uprawnione do zakupu bez kolejki niezależnie od kartki otrzymały coś w rodzaju „kontrolki”, na której byłoby wpisane nazwisko, imię i adres uprawnionego, ilość realizowanych kartek (łącznie z rodziną z którą zamieszkuje). Sprzedawca dokonywałby w tej kontrolce wpisu dokonanego zakupu.</u>
          <u xml:id="u-1.59" who="#Sprawozdawca">Sprawą odrębną, jest ewidencja zakupów dokonywanych przez pracowników sklepów. W warunkach działania ustawy o zwalczaniu spekulacji, prawidłowa ewidencja zakupów dokonywanych przez pracowników jest niezbędna i odgrywa istotną rolę w obronie samych pracowników handlu.</u>
          <u xml:id="u-1.60" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
          <u xml:id="u-1.61" who="#Sprawozdawca">Poseł Eugeniusz Czuliński (SD) przedstawił system reglamentacji punktowej, proponowany od pół roku przez władze województwa gdańskiego. Przewiduje on wydanie jednolitych kart uprawniających do zakupu: mięsa i jego przetworów, tłuszczów, używek oraz wybranych artykułów nieżywnościowych. Obecnie stwarza się przymus kupowania wszystkiego, co jest w rozdzielniku, zaś w systemie tym byłaby większa możliwość wyboru. Mówca zaapelował o zwiększenie przydziałów mydła, proszków i innych środków czystości. Mówiąc o powadze sytuacji powołał się na wystąpienie w dwu różnych punktach Gdańska ognisk duru brzusznego, nazywanego przecież „chorobą brudnych rąk”. Nie wystarczy tu szczotka, szmata i nie zawsze ciepła woda.</u>
          <u xml:id="u-1.62" who="#Sprawozdawca">Zagraża nam również głód. Poseł zaapelował do rządu, resortów, związków zawodowych o wzmożenie wysiłku na rzecz produkcji żywności. Nie można dopuścić do sytuacji, w której będziemy manifestować na ulicach przewracając się. Zaproponował, aby w dużych sklepach samoobsługowych, gdzie jest to możliwe - urządzić dodatkową sprzedaż metodami tradycyjnymi. Kierownicy sklepów mięsnych żalą się na nie rytmiczność dostaw. Występuje wiele trudności, nie znaczy to jednak, że konwojenci mogą przyjeżdżać o dowolnej porze. Sklepy mięsne otwiera się często o godz. 11-tej, tymczasem ludzie stoją w kolejce już w nocy. Należy wyraźnie określić, że emeryci i renciści mają prawo do realizowania poza kolejnością tylko jednej kartki. Pogorszyły się też możliwości zaopatrzenia w ryby, nie mówiąc już o jajach czy serach.</u>
          <u xml:id="u-1.63" who="#Sprawozdawca">Niepokoją też zaległości w dostawach opału. Zapowiada się wykonanie w styczniu-lutym przyszłego roku dostaw opłaconych jeszcze w maju-czerwcu br.</u>
          <u xml:id="u-1.64" who="#Sprawozdawca">Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług musi usprawnić system reglamentacji, by ulżyć doli czekających w kolejkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#CzesławSłowek">Brałem udział w wizytacji na terenie woj. zielonogórskiego. Obraz w sklepach jest przejmujący, a sytuacja co dzień ulega pogorszeniu. Półki są puste, pozostało tylko to, co podlega reglamentacji. Całe województwo jest w ogniu zbiorowych protestów. Co jest tego przyczyną? Po pierwsze - niezaopatrywanie ludności w towary objęte reglamentacją, tak centralną jak regionalną, a ponadto brak jaj, śmietany, ryb morskich, środków higieny osobistej i wielu innych podstawowych wyrobów. Po drugie - brak jawnego, publicznego informowania społeczeństwa o stanie zaopatrzenia, o rzeczywistych trudnościach i załamaniu się systemu reglamentacji w niektórych dziedzinach. Informacji w tym zakresie nie można przekazywać tylko incydentalnie, gdy są wielkie protesty, bo to pogłębia brak zaufania do rządu. Po trzecie - system reglamentacji, zwłaszcza regionalnej, ujawnił rażące dysproporcje w zaopatrywaniu poszczególnych województw i niesprawiedliwości podziału. W centralach handlowych nadal obowiązują przestarzałe klucze rozdziału. Trzeba to stanowczo zmienić. Prócz tego jest społecznie i ekonomicznie uzasadnione zniesienie reglamentacji regionalnej. MHWiU musi szybko reagować a nie jedynie sankcjonować rozwiązania powstałe w terenie, które, może w sposób niezamierzony, przyczyniają się do pogłębienia trudności.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#CzesławSłowek">Nie potrafimy wyjaśnić różnic w zakresie reglamentacji pomiędzy poszczególnymi województwami. Obok braku pokrycia w mięso jest to jedna z głównych przyczyn oskarżania wojewodów o nieudolność i nawet usuwania urzędników pod presją strajkową. Normy wynikają przecież z centralnych przydziałów. Należy także znieść zakaz sprzedaży towarów centralnie bilansowanych i przeznaczonych dla danego województwa mieszkańcom innych województw. Dojdziemy przecież być może do tego, że na wyjazd na zakupy do sąsiedniego województwa będzie potrzebny paszport. Jest to szczególnie dotkliwe w sytuacji, gdy np. w wyniku zmian w podziale terytorialnym wszystkie serownie znalazły się poza obszarem naszego województwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#CzesławSłowek">Istnieje pilna konieczność usprawnienia systemu i wprowadzenia jednolitej reglamentacji w kraju. Obecny system jest skomplikowany, ociężały i utrudnia dokonywanie zakupów. Należy rozważyć drukowanie i wydawanie kartek na wszystkie artykuły objęte reglamentacją. Unikniemy w ten sposób kolejek przy wydawaniu i rejestrowaniu kartek. Być może rejestracja jest konieczna, ale czy można wiązać klienta dokonywaniem zakupu w określonym sklepie i dniu. Praktyka wykazała, że system ów nie zdaje egzaminu. Uciążliwość ta jeszcze się dzisiaj pogłębia. Powstają społeczne komitety kolejkowe, które wymagają zgłaszania się w celu dokonania kontroli na kilka dni przed dokonaniem zakupów. To są nonsensy, z którymi musimy skończyć.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#CzesławSłowek">Należy zmusić resort do zaniechania dokonywania zmian w systemie reglamentacji. W końcu miesiąca kartki na następny miesiąc powinny znajdować się w poszczególnych województwach. Dystrybucja kartek nie może wywoływać nerwowości i napięć.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#CzesławSłowek">Na poparcie zasługuje projekt przywrócenia zasady przekazywania masy mięsnej na poszczególna województwa w surowe. Należy stworzyć władzom wojewódzkim pole manewru. Warto rozważyć, czy w warunkach tak drastycznych trudności utrzymywać tyle asortymentów wędlin i gatunków mięsa. Resort musi też rozpatrzeć sprawę zamienników. Wyrównanie zaległości mięsie z miesiąca sierpnia drobiem nie satysfakcjonowała konsumentów. Brali oni drób jedynie wobec groźby, że niczego innego nie dostaną. Należy też tak ustalić system zamienników, by np. za kilo szynki konsument nie otrzymywał 1 kg zamiennika, ale odpowiednio więcej. Nie ma też potrzeby utrzymywania aż 16 gatunków chleba. W praktyce nie ma więcej w sprzedaży niż jeden gatunek, ale raz bywa taki, raz inny. Zdolności piekarnictwa uzyskane dodatkowo należy przeznaczyć na produkcję bułek. Trzeba popierać wysiłki dotyczące sprzedaży mięsa przez zakłady pracy. Mięso powinno być sprzedawane w paczkach o wadze odpowiadającej normom kartkowym. Pracowników do paczkowania nie zabraknie. Znaczna część ludzi handlu nie ma przecież co robić. Wymaga usprawnienia organizacja sprzedaży i obsługi klientów. Nie może być tak, że w okresie szczytu część kas w sklepie nie pracuję. Dotychczas można było trzymać czekających w kolejkach na dworze. Teraz jednak zbliża się zima. Trzeba wywieźć puste urządzenia ze sklepów i zrobić tam miejsce dla ludzi.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#CzesławSłowek">Przemysł nie wywiązuje się z obowiązku paczkowania towarów. Herbatę np. zaczyna się dostarczać do sklepów luzem. Trzeba się temu sprzeciwić i spowodować podjęcie problemu paczkowania, które niesłusznie obciąża obecnie handel. W czasie wizytacji poselskiej mogłem stwierdzić, jak trafnie w jednym z miast rozwiązano problem sprzedaży w wolne soboty. Połowa sklepów pracuje w soboty i ma wolne poniedziałki. Jest to stała reguła, o której poinformowano mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#CzesławSłowek">Warte poparcia są propozycje premiowania rolników stworzeniem możliwości zakupu atrakcyjnych towarów za dostawy do punktów skupu. Nastroje antychłopskie w miastach i antyrobotnicze na wsi mają źródło w brakach żywności. Jeśli chcemy uzyskać żywność trzeba zrealizować ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#CzesławSłowek">W wyniku wizytacji poselskiej w woj. zielonogórskim poseł Czesław Słowek zaproponował uchwalenie dezyderatu w sprawie możliwości szybkiego zwiększenia produkcji mięsa drobiowego poprzez likwidację opóźnień w budowie ubojni drobiu w Świebodzinie oraz dezyderatu w sprawie braków chleba w miejscowości Żary związanych z niezabezpieczeniem przydziału cementu i stali zbrojeniowej dla potrzeb budowy piekarni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJóźwiak">Przemysł przekazuje do handlu coraz więcej artykułów niepaczkowanych. NIK zbada przyczyny występujących trudności. Wymaga wyjaśnienia, czy chodzi tylko o brak torebek. Handel przecież ma torebki i potrafi je robić. Są odpowiednie linie produkcyjne i siła robocza w przemyśle. Dlaczego więc przerzuca się rozwiązanie sprawy na handel? Komisja zostanie zapoznana z wynikami kontroli w tym zakresie przeprowadzonymi przez Najwyższą Izbę Kontroli w przemyśle tytoniowym, gdzie występowały znane braki bibułki do papierosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszKałasa">Jakość chleba jest bardzo istotna. Chodzi o to, by zagwarantować sprawne zaopatrzenie piekarń i hurtowni w mąkę. Mąka z tegorocznych zbiorów musi się odleżeć. 2–3 lata temu można było mieszać mąkę już dojrzałą (miesiąc od przemiału) z mąkami z ubiegłorocznego przemiału. Ważne jest zachowanie rytmiczności dostaw mąki. W Warszawie mamy szczególne trudności z zaopatrzeniem w mąkę. Piekarnie rzemieślnicze musiały ograniczyć produkcję. Mąka, która przychodzi, nie wytrzymuje norm albo jest zarażona. Pamiętamy aferę z kaszą porażoną rozkruszkiem. Sprawa ta została rozdmuchana przez prasę. Władze handlowe nie przyjmowały mąki, która nie odpowiada normom, bądź też została porażona. Gdyby się tego trzymać mielibyśmy jeszcze większe trudności w zaopatrzeniu w chleb. Dlatego prezydent Warszawy podjął ryzykowną decyzję, Mąkę kieruje się do piekarń przed badaniami. Niejednokrotnie nie wytrzymuje ona normy. Piekarze biorą za to odpowiedzialność. Kiedy w Warszawie nie przyjmowano mąki nieodpowiadającej normom, to szła ona tam, gdzie nie robi się analiz laboratoryjnych. Stąd prośba do ministrów by zadbać o to, by młyny państwowe nie produkowały mąki nieodpowiadającej normom. Rokruszek powoduje przewlekłą chorobę żołądkową. Pieczenie chleba nie jest w stanie go zabić. Niektóre młyny mają zawsze dobrą mąkę, a inne złą.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszKałasa">Chleb jest barometrem sytuacji politycznej. Zaostrzenie tej sytuacji wydłuża kolejki. Kiedy braknie kartofli, natychmiast wzrasta zapotrzebowanie na pieczywo. Trudno więc zapotrzebowanie to przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszKałasa">Była tu mowa o braku zainteresowania rzemieślników zwiększaniem produkcji ze względu na spodziewaną progresję podatkową. Uzgodniono z ministrem finansów, że w roku bież. podatki, mimo wzrostu obrotów, nie będą podwyższane. Nie wszędzie ta informacja dotarła. Rok temu poruszałem sprawę wykorzystania młynów gospodarczych, których kilkaset przestało istnieć w ostatnich latach. Wyszukaliśmy je, ale działamy zbyt mało ofensywnie, by zachęcać chętnych do ich uruchomienia. Centralny Związek Rzemiosła przygotowuje odpowiedni materiał w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszKałasa">Już 3 lata trwają prace związane z uruchomieniem piekarni przy ul. Krakowiaków w Warszawie. W tym czasie uruchomiono w Warszawie 40 piekarni rzemieślniczych o zdolności dziennej 100 ton pieczywa. Koszt budowy tych piekarni wyniósł ok. 100 mln zł. Jedna tona produkcji rzemieślniczej wymaga więc 1 miliona zł nakładów. Budowa piekarni przy ul. Krakowiaków ślimaczy się. Trzeba tę budowę jak najszybciej zakończyć.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszKałasa">Poważny problem stanowi zaopatrzenie zakładów rzemieślniczych, zwłaszcza w branży spożywczej, w środki do mycia. Nie może być tak, że zakład dostaje 3 paczki proszku na 2 miesiące. Winno to zostać uregulowane jednolicie w całym kraju. Wczoraj przyniesiono do mnie do domu rąbankę po 280 zł za kilogram. Oczywiście w brudnym koszu. Tymczasem w kraju funkcjonuje 709 rzemieślniczych zakładów masarskich, które nie są w pełni wykorzystane. Czy przemysł mięsny w pełni zagospodarowuje odpadki, takie np. jak głowizna? Wiem, są zarzuty, że gdy damy rzemiosłu uprawnienia do zakupu mięsa, pogłębi to kłopoty kartkowe, lecz czy mimo wszystko nie jest ważniejsze pełne wykorzystanie masy mięsnej?</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszKałasa">Jestem związany z branżą piekarską. Telefonują do mnie ludzie, którzy mają w domu wiele kilogramów mąki i nie wiedzą, co z nią robić. Jak jest system reglamentacji, to każdy kupuje to, co jest w nim przewidziane. Nie pomylę się wiele stwierdzając, że w każdym domu zmagazynowane jest po 10 kg mąki. Telefonując odpowiadam: przesiać i wsypać do worków, ale dlaczego prasa o tym nie informuje. Mąki nie wolno przechowywać w torebkach! Przede wszystkim należy jednak znieść w całym kraju reglamentację mąki oraz kasz.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszKałasa">Popieram ideę dezyderatu w sprawie rozwoju piekarń, z tym że problem dotyczy całego kraju. Całe rzemiosło, w tym branża piekarnicza, ma trudności z budową nowych zakładów. Znam to dobrze z terenu Warszawy. Sprawy ciągną się 3–4 lata w związku z długim procesem uzyskiwania lokalizacji. Samorząd mieszkańców nie zgadza się, by piekarnie powstawały na terenie osiedli.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszKałasa">Zapoznałem się z zarządzeniem MHWiU modyfikującym system reglamentacji mięsa. Przewiduje się tam, że piecowi otrzymają kartę C. Rozumiem że dotyczy to także pracowników piekarnictwa pracujących przy piecach, niejednokrotnie w temperaturze ponad 50°C.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławaObidoska">Jestem pod silnym wrażeniem uwag obywateli dotyczących ostatnich rozmów ministra Łakomca w woj. piotrkowskim. Czy mamy rozeznanie co do bazy mięsnej, czy też go nie mamy? Nie chciałabym, żeby jutro inne regiony zażądały przyjazdu pana ministra. Ludziom chodzi o sprawiedliwość, o nic więcej. Złe jest wykorzystanie surowca w przemyśle mięsnym. Pracownicy otrzymują kartę zaopatrzenia, deputat oraz obiady w stołówce. Różnie klasyfikuje się połamane nogi zwierząt, a potem z braku mięsa nie można robić przetworów warzywno-mięsnych, bardzo obecnie potrzebnych na rynku.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WładysławaObidoska">W środowisku wiejskim nie wykorzystuje się kartki drobiowej. Proponuję kierować drób nie do gastronomii, lecz przetwórstwa - można robić różne, bardzo smaczne i poszukiwane przetwory drobiowe. Na wrześniowym posiedzeniu Komisji mówiliśmy o nadmiernej liczbie asortymentów. Dajmy produkt ekonomiczny, nadający się do wykorzystania w każdej rodzinie, ale zmniejszając wielość asortymentów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WładysławaObidoska">Kto ma się zając kontraktacją zwierząt? Jeśli głosimy tezę o samorządności, to w jaki sposób mógł pojawić się konflikt z przejęciem skupu przez przemysł mięsny, na co spółdzielczość nie wyraża zgody?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BożenaMaciejewska">Słuszna jest propozycja centralnego rozdziału wyrobów mięsnych i podrobowych. Należy ograniczyć produkcję wędlin najwyższej jakości, co pochłania dużą ilość mięsa najwyższego gatunku. Posłanka przedstawiła system rejestracji kartek, jaki funkcjonuje w Starogardzie Gd. Należy zapisać się w konkretnym sklepie bez określenia daty. Informacje w witrynach sklepów powiadamiają o zbliżającej się dacie kupna, wynikającej z aktualnej wielkości dostaw. W tym systemie nie tworzą się nocne kolejki, a jedynie utrudnienie stanowi konieczność śledzenia przypuszczalnego terminu zakupu. Lecz jeśli wielkość dostaw ulegnie obniżeniu - system załamie się i zaległości z realizacją kartek będą narastać. Nie może działać skutecznie żaden system reglamentacji oparty tylko na bieżących dostawach, bez dysponowania zapasami. Zmiany w trybie reglamentacji można zrozumieć ponieważ jest on oparty o bieżącą produkcję, której wielkość stale się zmienia. Ale to z kolei uniemożliwia informowanie jednostek wydających kartki. Np. w woj. gdańskim 3,5 tys. jednostek zajmuje się dystrybucją kartek - trudno szybko powiadomić je o zmianach. Popieram w związku z tym propozycję resortu skomasowania wszystkich kartek w postaci jednego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BernardKus">W doręczonej nam informacji MHWiU jest sugestia skierowania jak największej ilości artykułów reglamentowanych oraz ważniejszych niereglamentowanych do dystrybucji w zakładach pracy. Na wsi oznaczać to będzie dyskryminację rolników indywidualnych, bowiem zakłady pracy, to przede wszystkim PGR-y i spółdzielnie produkcyjne. Obok tego sprzedaż w miejscu pracy prowadzić będzie do dezorganizacji działalności gospodarczej. Wreszcie - co w tym czasie będą robić pracownicy handlu? Równocześnie Ministerstwo informuje o decyzji ujednolicenia dotychczasowej reglamentacji regionalnej. Za 3 paczki papierosów można będzie zakupić 100 g cukierków. Jest to koncepcja niehumanitarna. Ja mam troje dzieci i palę. Czy moje dzieci mają nie jeść cukierków? Uważam łączenie sprzedaży papierosów i cukierków za niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BernardKus">Od wielu lat rynek miejski był preferowany w dostawach artykułów przemysłowych. Dlatego też m.in. pozytywnie trzeba ocenić wprowadzenie wiązanej sprzedaży artykułów przemysłowych za dostawę żywca. Wieś przyjmie to rozwiązanie z zadowoleniem. Zastrzeżenia mogą natomiast budzić pewne kwestie szczegółowe. Już teraz powstają wątpliwości czy nowa forma sprzedaży artykułów przemysłowych na wsi nie okaże się krzywdząca dla tych producentów, którzy lojalnie, w terminie, zgodnie z umową sprzedali wcześniej zakontraktowany żywiec. Należy również jednoznacznie wyjaśnić od kiedy wejdą w życie nowe rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BernardKus">Jajka są jednym z podstawowych substytutów mięsa. Od dłuższego już czasu zaopatrzenie rynku w jajka systematycznie pogarsza się. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest obniżenie nośności kur ze względu na brak wysokobiałkowych pasz. Tymczasem w dalszym ciągu marnują się ogromne ilości padliny i kości, które są źródłem białka paszowego. Wiele się mówi o rozwoju rzemiosła wiejskiego, w tym i powstawaniu drobnych zakładów utylizacji kości. Niestety jednak poza dyskusją niewiele w tej dziedzinie zrobiono.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BernardKus">Rolników szczególnie rażą wszelkie przejawy marnotrawstwa płodów rolnych. Ostatnio np. transportowano z Białostockiego znaczne ilości ziemniaków na Śląsk. Przewożono je w zamkniętych wagonach, przy wysokich temperaturach. W Katowicach okazało się, że ziemniaki są w takim stanie, iż nadają się jedynie do przerobu w gorzelni. Miejscowe gorzelnie nie są w stanie natomiast przerobić ziemniaków dostarczanych przez tamtejszych rolników.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#BernardKus">Rynek wiejski odczuwa ostatnio szczególnie dotkliwie niedobór obuwia gumowego. Brak też olejów silnikowych do ciągników. Jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, to nie będzie można zwieźć w terminie wszystkich płodów rolnych i wykonać prac polowych.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#BernardKus">Wiele zamieszania na wsi wywołuje permanentny brak papierosów. W ciągu kilku tygodni rybek wiejski pozbawiony był właściwie jakichkolwiek dostaw.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#BernardKus">Odwlekanie decyzji cenowych, zwłaszcza na mięso i jego przetwory, powoduje, iż wieś polska została sparaliżowana w kolejkach. Ludzie kalkulują, że bardziej opłaca im się stać nawet ponad pół dnia w kolejce, aniżeli produkować świnie i bydło.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#BernardKus">Ten rok należy ocenić jako optymalny dla produkcji roślinnej. Jeżeli nie zaowocuje on radykalnie poprawą zaopatrzenia rynku w artykuły spożywcze, to stracimy ostatnią szansę na odzyskanie autorytetu w społeczeństwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AlojzyBryl">Pogarszające się zaopatrzenie rynku powoduje nasilanie się różnego rodzaju antagonizmów lokalnych. Województwa o wysokotowarowej produkcji nie chcą „utrzymywać” tych regionów, które, mając rozwiniętą hodowlę, nie realizują skupu. Dlatego też powinno się wprowadzić zasadę, według której wojewódzkie rozdzielniki mięsa będą zależne od wykonania planu skupu w danym województwie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AlojzyBryl">Ostatnio wystąpiło znaczne zróżnicowanie dostaw artykułów spożywczych i przemysłowych na terenach małych wsi. Szczególnie złe zaopatrzenie jest w tych wsiach, gdzie funkcjonuje jedynie jeden pion handlu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AlojzyBryl">Większość rolników musi zaopatrywać się w małych miastach. Przepisy regulujące warunki i zasady sprzedaży uniemożliwiają pełne zaopatrzenie małych sklepików wiejskich. Należy zastanowić się nad czasowym zawieszeniem tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AlojzyBryl">Naczelnicy miast zwracają uwagę, iż obecny system reglamentacji pozostawia im zbyt małą swobodę manewru. Szczególnie rażące staje się to w sytuacjach, w których należy podejmować indywidualne decyzje dotyczące zakwalifikowania konkretnej grupy osób do odpowiedniej kategorii reglamentacyjnej. Powstał np. problem listonoszy wiejskich, posiadających niewielki kawałek ziemi. Czy należy ich traktować tak jak rolników, co równałoby się mniejszym przydziałom, czy też można by podciągnąć ich pod kategorię pracowników umysłowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LidiaWołowiec">Nawet najlepszy system reglamentacji nie zda egzaminu, jeśli nie będzie miał pokrycia w produkcji, jeśli nadal będą dokonywane obłędne zakupy i organizowane strajki z byle powodu. Niezbędne jest wzmocnienie dyscypliny pracy i poprawa jej organizacji. Takie stwierdzenie winniśmy zawrzeć w opinii. Winniśmy też ministrowi Z. Łakomcowi nie tylko słowa krytyki, ale także wyrazy uznania i wdzięczności za wspieranie naszych działań.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#LidiaWołowiec">Niezbędne jest zniesienie reglamentacji regionalnej. Staje się ona źródłem nadużyć związanych z drukowaniem kartek w lokalnych drukarniach. Egzekwować też trzeba ustalenia centralne w tym zakresie. Np. nie są reglamentowane wina krajowe, a w Przemyślu objęto je reglamentacją. Normy powinny być realne. Uważam, że właściwe jest stosowanie słodyczy, a w szczególności cukierków, jako zamiennika za papierosy.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#LidiaWołowiec">Należy rozważyć czy skierowanie strumienia artykułów przemysłowych na wieś przyczyni się do aktywizacji skupu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławPawłowski">NIK prowadzi stałe obserwacje i okresowe kontrole organizacji i funkcjonowania reglamentowanej sprzedaży towarów. Dotychczasowe ustalenia dowodzą, że występuje tu szereg istotnych nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławPawłowski">I tak mimo wielomiesięcznych przygotowań (ponad 6 m-cy) i funkcjonowania reglamentowanej sprzedaży nie ustalono liczby ludności uprawnionej do otrzymywania poszczególnych rodzajów kart zaopatrzenia, a zwłaszcza nie określono liczebności grup zawodowych, wiekowych lub liczonych według innych kryteriów (stany chorobowe, ciąża itp.). Brak danych w tym przedmiocie występuje w skali kraju, większości województw, miast, a nawet gmin. Stan ten był i jest wciąż jedną z podstawowych przyczyn niezadowalającej trafności szacunków zapotrzebowania na artykuły reglamentowane, zwłaszcza na mięso i jego przetwory. W rezultacie np. w woj. Szczecińskim występują różnice w ilości wydawanych kart na mięso, cukier, masło itp. Specjalnie powołany oddział sprzedaży reglamentowanej w Wydz. Handlu i Usług UW nie prowadzi ewidencji, która uzasadniałaby te różnice. Nie prowadzi się też kontroli rozliczeń kart towarowych w terenowych organach administracji państwowej i zakładach pracy. W takiej sytuacji zdarzają się przypadki handlu kartami zaopatrzenia. W woj. białostockim stwierdzono przypadki nieprawidłowego wydawania kart zaopatrzenia na cukier. Wynikało to m.in. z podwójnego ich wydawania chłoporobotnikom w urzędach miast i gmin oraz miejscach zatrudnienia, pobierania przez oboje rodziców kartek dla dzieci, pobierania przez studentów kartek w uczelniach i zakładach pracy rodziców lub miejscu zamieszkania. Wydziały handlu urzędów wojewódzkich kieleckiego i tarnobrzeskiego wydały więcej kart zaopatrzenia na artykuły reglamentowane niż wynosi uprawniona do zakupu liczba ludności tych województw. Orientacyjne rozliczenie sprzedaży alkoholu w Gliwicach za sierpień 1981 r. wykazało, że sprzedano go prawie 2,5 krotnie więcej niż wynika to z danych statystycznych o dorosłych mieszkańcach tego miasta.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławPawłowski">Ujawnione fakty dowodzą, że system reglamentacji jest bardzo nieszczelny i jeśli ten stan nie ulegnie natychmiastowej poprawie to wycieknie z niego towar. Chodzi tu głównie o mięso i przetwory mięsne, wódkę i papierosy. Wprawdzie zobowiązano jednostki handlowe do rozliczania sklepów ze sprzedaży, jednakże kontrole stwierdzają w tej dziedzinie najwięcej nieprawidłowości. W wielu sklepach wytworzył się sprzyjający klimat do samowolnego dysponowania masą towarową poza reglamentacją.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławPawłowski">Właściwie nie funkcjonuje rozliczanie sklepów ze sprzedaży, bowiem odbywa się ona sporadycznie i powierzchownie, a w przypadkach stwierdzenia nieprawidłowości czy nadużyć nie wyciąga się wobec winnych żadnych konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławPawłowski">Winę za ten karygodny stan ponoszą odpowiedzialne branżowe służby handlowe, które nie analizują rozliczeń i nie domagają się wyjaśnień ujawnianych rozbieżności od kierowników sklepów. Resort handlu wewnętrznego, wprowadzając system rozliczeń sprzedaży artykułów mięsnych w sklepach, nie zapewnił właściwej sprawozdawczości z tego zakresu na szczeblu centralnym. Nie wprowadzą takiej sprawozdawczości także CZSS „Społem” i CZSR „Samopomoc Chłopska”.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławPawłowski">Istotnym mankamentem jest uchylenie obowiązku rejestrowania kart zaopatrzenia na mięso w poszczególnych sklepach detalicznych. Odstąpienie od obowiązku rejestracji spowodowało (obok braku pokrycia towarowego) perturbacje w realizacji kart, bowiem automatycznie aparat handlu zwolniony został z odpowiedzialności za prawidłowe i terminowe zabezpieczenie potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławPawłowski">Dodatkowe komplikacje wywołują decyzje wydziałów handlu i usług urzędów wojewódzkich pozwalające na stosowanie różnego rodzaju zamienników przy sprzedaży mięsa, wędlin i drobiu, co uniemożliwia prawidłowe rozliczenie masy towarowej przez sklepy.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławPawłowski">Od 15.10 br. obowiązywać będzie w wielu zakładach pracy - co wynika z układów zbiorowych - posiłek regeneracyjny. W woj. zielonogórskim w przydziałach masy mięsnej na październik pominięto w ogóle te potrzeby. Sytuacja ta zaczyna powodować powstawanie konfliktów i groźby przerw w pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StanisławPawłowski">Sytuacja powyższa wymaga pilnego uporządkowania bilansów towarowych, ustanowienia - w dalszej kolejności - prawidłowych norm na reglamentowane towary, wprowadzenia rzetelnych rozliczeń z kart zaopatrzenia i rozliczeń sklepów z towarów. Aby rozliczenia te były skuteczne należy drukować karty zaopatrzenia jako dokumenty ścisłego zarachowania tj. oznaczone serią i numerem. Należy również w dalszej kolejności zorganizować dobrze funkcjonującą sprzedaż zatrudniając ludzi do sprzedaży w sklepach, a nie w biurach przedsiębiorstw handlowych, W kraju funkcjonują makro i mikro systemy reglamentacyjne, wprowadzane żywiołowo w województwach, miastach i gminach (np. prowadzi się sprzedaż dla miejscowych obywateli, sprzedaż na dowody osobiste, na talony, sprzedaż dla personelu handlowego itp.). W handlu wewnętrznym jest bałagan, a został on wprowadzony przez urzędników administracji terenowej samowolnie, przy pełnej bierności kierownictwa resortu. Stwierdzono stosowanie w poszczególnych województwach niejednolitych norm zaopatrzenia na 1 mieszkańca na ten sam artykuł. Np. lokalne normy zaopatrzeniowe na papierosy wahały się od 10 do 20 paczek na miesiąc, przy czym w 30 województwach norma wynosiła 12 paczek; lokalne normy zamienników za alkohol wahały się na kawę naturalną w granicach od 0,10 kg do 0,20 kg, na słodycze od 0,20 do 0,60 kg. Wielkość norm na słodycze została ustalona w wielu przypadkach bez analizy dostaw i zapasów, co w konsekwencji spowodowało w niektórych grupach towarowych wzrost zapasów. Np. zapasy samych tylko wyrobów czekoladowych w oddziale WSS w Olsztynie na koniec sierpnia były 10-krotnie wyższe niż ich sprzedaż w całym miesiącu, a na 10 października były prawie trzykrotnie wyższe od wielkości sprzedaży we wrześniu i wynosiły 21,5 tony. Zapasy te byłyby znacznie wyższe, gdyby jednostki handlowe nie podejmowały operatywnych decyzji o wyłączeniu ze sprzedaży reglamentowanej, np. cukierków zwykłych lub czekoladowych, dla których upływały okresy gwarancyjne.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StanisławPawłowski">Wielkość norm na kawę naturalną została ustalona bez realnej oceny i merytorycznej zasadności przyjęcia tego artykułu jako zamiennika za alkohol. W konsekwencji w sklepach spożywczych na terenie całego kraju zalegają znaczne zapasy tego artykułu, w części o przeterminowanej przydatności do spożycia. Lokalne normy na tłuszcze zwierzęce i roślinne wahały się od 0,25 kg do 0,5 kg i w niektórych województwach były zmniejszane co miesiąc.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StanisławPawłowski">Formy i zasady wprowadzonych lokalnie reglamentacji były różnorodne, a m.in. w czerwcu i lipcu br. W woj. skierniewickim mieszkańcy miast i gmin, nieotrzymujący papierosów w zakładach pracy, mogli je nabyć jedynie na podstawie imiennych list obywateli i za okazaniem dowodu osobistego, w Puławach w woj. lubelskim artykuły przemysłowe może nabyć jedynie mieszkaniec tego miasta za okazaniem dowodu osobistego, od października br. w woj. piotrkowskim artykuły przemysłowe może nabyć jedynie mieszkaniec tego województwa i to wyłącznie w miejscu zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StanisławPawłowski">MHWiU winno w trybie pilnym dokonać oceny społecznej i ekonomicznej zasadności wprowadzonych lokalnie reglamentacji i ograniczeń w celu ujednolicenia zasad i norm rozdzielanych towarów oraz likwidacji bezzasadnych ograniczeń sprzedaży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejTymowski">Wymaga rozważenia problem rozdziału masy towarowej. Oczywiście, nie można mieć pretensji do resortu handlu wewnętrznego i usług o to, że ilość rozdzielanych towarów nie są wystarczające. Wydaje się, że należałoby zamiast drukować kartki raz na miesiąc drukować je co tydzień i zależnie od dostaw ogłaszać, że np. na kartkę nr 5 można zakupić określoną ilość mięsa. Widziałem działanie tego systemu we Francji. Osobom, które nie zrealizowały swoich kartek nie z winy aparatu handlu, kartki te po prostu by przepadały. System ten działałby sprawnie. Istnieje w nim możliwość wprowadzenia powiązania pomiędzy wielkością skupu a wielkością dostaw towarów do sklepów. Byłby to system uproszczony, co ułatwiłoby kontrolę. Oczywiście wszystkie kartki muszą być drukami ścisłego zarachowania i winny być rejestrowane w określonych sklepach. Mogłoby to przyczynić się do zmniejszenia oczekiwania na zakup. Wadą naszego obecnego systemu jest to, że wszyscy czekają. W rozmowach z „Solidarnością” należałoby wyraźnie postawić problem wyboru pomiędzy różnymi artykułami deficytowymi. Wybór taki dotyczy w szczególności mięsa i środków higieny. Sądzę nawet, że ważniejsze jest dokonanie zakupu środków higieny z importu niż zakupu mięsa. W każdym razie wybór ten trzeba przedstawić „Solidarności”.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejTymowski">Wymaga pilnego usprawnienia problem sprzedaży gazet w soboty. Nie znam kraju, w którym byłoby tak trudno kupić gazetę jak u nas. Warto zauważyć, że nasze rozwiązania, dotyczące wolnych sobót w handlu, są szczególnie radykalne w porównaniu z innymi krajami socjalistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejTymowski">Wskutek informacji na temat zamierzonych podwyżek, potęgowanych plotkami - trudno się dziwić, że kupujący starają się nabyć jak najwięcej, zaś producenci - jak najmniej sprzedać do momentu spodziewanej podwyżki cen. Jest to sytuacja obiektywna, która nie ma charakteru spekulacji, lecz wynika ze zdrowego rozsądku. Nawet święty by kupił, jeśli w niedługim czasie cena towaru ma wzrosnąć dwu czy trzykrotnie. Do momentu, dopóki sprawa ta nie zostanie uregulowana, nie miejmy złudzeń, że sytuacja może się unormować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BronisławPopardowski">W wyniku dokonanej podwyżki cen pieczywa, jego zakup zmniejszył się o ok. 10%, choć ostatnie niepokoje społeczne znów prowadzą do wzrostu popytu. Nadal sprzedajemy więcej pieczywa niż w roku ubiegłym, co jest zrozumiale, gdy brak jest innych wyrobów spożywczych. Staramy się podnosić jakość pieczywa, co nie udaje się w pełni. Liczymy na pewną poprawę w związku z możliwością otrzymania obecnie - po rocznej przerwie - niektórych surowców produkowanych przez przemysł ziemniaczany. W piekarniach nie ma zapasu mąki, nadal pracują one „na styk”, co jest groźne w związku z nadchodzącą zimą, kiedy mogą w ten sposób następować przerwy w produkcji. Padały tu propozycje ograniczenia asortymentu pieczywa. Pragnę zauważyć, że obecnie piekarstwo zabezpiecza tylko potrzeby ilościowe (ok. 70% produkcji to chleb podstawowy). Równocześnie następuje nacisk społeczny na rzecz poszerzenia gamy produkcji. Na wniosek piekarzy wprowadziliśmy elastyczny system premiowania produkcji pieczywa drobnego, który stwarza szanse jej zwiększenia.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BronisławPopardowski">Przemysł piekarniczy ma ogromne potrzeby. Według naszych ustaleń, dla zaspokojenia potrzeb do 1985 r. należy zwiększyć możliwości produkcyjne we wszystkich sektorach o 3 tys. ton. Dla porównania - obecnie „Społem” buduje piekarnie o łącznej wydolności 700 ton, które mają być oddane do użytku w latach 1982–83. Obok środków finansowych jest problem warunków realizacji inwestycji, gdyż w chwili obecnej tylko dwa obiekty realizowane są bez opóźnień.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BronisławPopardowski">Sprzedaż herbaty jest o 15% większa niż w roku ubiegłym. Zabezpieczamy ciągle sprzedaż „popularnej”, w przypadku pozostałych gatunków mamy duże trudności z pakowaniem. Dawniej sprowadzaliśmy nieco herbaty konfekcjonowanej za granicą, co teraz nie jest możliwe. Dużą ilość herbaty przekazujemy do WSS-ów luzem; występuje zarówno brak opakowań jak i mocy paczkami.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#BronisławPopardowski">W aktualnej sytuacji zaopatrzeniowej szczególnego znaczenia nabiera sprawa wolnych sobót. Realizując postulaty ludności we współdziałaniu ze związkami zawodowymi staramy się zwiększyć ilość punktów sprzedaży czynnych w soboty, co następuje powoli. Najlepiej sprawa ta została rozwiązana w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#BronisławPopardowski">Wiceprezes CZSR „Samopomoc Chłopska” Tadeusz Materka poinformował o zaopatrzeniu wsi w węgiel. Tak w stosunku do potrzeb, jak i ubiegłorocznych dostaw węgla jest o wiele za mało. Odbiorcy uspołecznieni otrzymują o 1 mln ton mniej, zaś obiekty należące do jednostek uspołecznionych będą w zimie niedogrzane. Aktualnie dostawy powinny wynosić około 100 tys. ton dziennie i poczynając od początku października jest to realizowane w zasadzie jak należy, choć 740 składów jest pustych.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#BronisławPopardowski">Na planowanych 1,1 mln ton ziemniaków jadalnych zostało do chwili obecnej skupionych ok. 615 tys. ton (53%), w tym w poszczególnych województwach od trzydziestu kilku do sześćdziesięciu kilku procent. Dobre zbiory ziemniaków spowodowały w społeczeństwie przekonanie, że ziemniaków jest dużo, co prowadziło do ograniczonego nimi zainteresowania, dużej liczby - nie zawsze uzasadnionych reklamacji itd. Rolnicy buntowali się, skup uległ zmniejszeniu. Spodziewamy się skupienia na jesieni ok. 800 tys. ton. Stąd wykorzystywanie wszelkich możliwych środków transportowych dla przewozów międzywojewódzkich. W przypadku ziemniaków przemysłowych sytuacja jest znacznie lepsza - skupiono do tej pory 1,7 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#BronisławPopardowski">Spółdzielczość przejęła ponad tysiąc młynów, z czego w chwili obecnej 114 nie zostało zagospodarowanych. Są to obiekty bardzo stare, niewielkie (zatrudniające 1–2 młynarzy), niekiedy nienadające się nawet do remontu. Występują ogromne trudności z uzupełnieniem parku maszynowego. W młynach pracujących przemielono ok. 1 mln ton ziarna. Obecnie bardzo szybko wzrasta przemiał zboża i kasz dla potrzeb ludności wiejskiej. W piekarniach będących w gestii naszej organizacji również odnotowujemy spadek produkcji w związku z podwyżką cen pieczywa (ze 130 do 94% wykorzystania zdolności produkcyjnej w przeliczeniu na 16-godzinną dobę). To ułatwia podnoszenie jakości, choć brak mąki poważnie staje na przeszkodzie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#BronisławPopardowski">Przemysł oferuje handlowi wiejskiemu coraz mniej towarów. Według ustaleń z odbytych niedawno giełd towarowych, otrzymamy tylko 68% artykułów włókienniczo-odzieżowych, 15% artykułów przemysłowych i użytku domowego, 50% marmolady, 23% kompotów itd. W tej sytuacji wyzbędziemy się resztek zapasów i nastąpi szybkie pogorszenie zaopatrzenia ludności wiejskiej. Opracowaliśmy ostatnio materiał analizujący zaopatrzenie wsi w ostatnich latach dla użytku członków rządu, z którego wynika stały znaczny spadek dostaw, przy nierównomiernym zaopatrzeniu poszczególnych województw, Stąd w pełni usprawiedliwione są prezentowane odczucia posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławSzczepański">Pragnę przedstawić dane świadczące o skali produkcji, które na tle odczuwanych przez społeczeństwo braków wydają się niewiarygodne. Mięso, drób i przetwory: w ciągu trzech kwartałów dostarczono 1,302 tys. ton, to znaczy 84,3% dostaw ubiegłorocznych w tym samym okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławSzczepański">W powszechnym odczuciu zaopatrzenie rynku w jaja uległo ostatnio zdecydowanemu pogorszeniu. Tymczasem w ciągu 9 miesięcy 1981 roku dostawy jajek wzrosły o 19% w porównaniu z takim samym okresem roku ubiegłego. Dopiero we wrześniu zaobserwowano po raz pierwszy nieznaczny spadek dostaw, w granicach 2,3%. Znacznemu ograniczeniu uległa podaż jaj z gospodarki indywidualnej. Stanowi ona obecnie zaledwie 10% całej podaży. W gospodarstwach indywidualnych istnieją oczywiście warunki do rozwoju produkcji jaj, jednakże konieczne jest lepsze zaopatrzenie w pasze.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławSzczepański">W roku 1981 nastąpił znaczny wzrost dostaw mleka spożywczego i twarogów. Dostawy serów twardych kształtują się obecnie na poziomie roku ubiegłego, z tym że w I półroczu roku bieżącego w ogóle ich nie produkowano, ze względu na brak surowców.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławSzczepański">Wyższe są dostawy oleju o 31% i margaryny o 10%. Wzrosły dostawy przetworów zbożowych, w tym mąki pszennej o 14% i mąki piekarniczej o około 12%, kasz o 9%. Dostawy cukru kształtowały się na poziomie 80% roku ubiegłego, z tym że od września zaznacza się wyraźna poprawa.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławSzczepański">Stosunkowo najmniej korzystnie kształtuje się zaopatrzenie w tłuszcze zwierzęce. Już przeszło połowa tych tłuszczów pochodzi z importu.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławSzczepański">Wręcz dramatycznie natomiast kształtuje się skup żywca. Do 20 października 1981 r. skupiono 1.213 tys. ton żywca, wobec 1.672 tys. ton skupionych w takim samym okresie roku ubiegłego. W ciągu 9 miesięcy skup żywca ukształtował się na poziomie 72,5% wykonania ubiegłorocznego, a w październiku osiągnął zaledwie 53% skupu ubiegłorocznego. Sytuacja jest tak dramatyczna, że świeże mięso staje się przedmiotem dostaw codziennych. Żywiec wywieziony rano do uboju sprzedawany jest wieczorem w sklepach. Nie ma już żadnych zapasów przemysłowych. W tej sytuacji rynek poddany jest wahaniom codziennego skupu.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławSzczepański">Wiele województw, które normalnie były samowystarczalne w produkcji mięsa, nie jest w stanie pokryć swoich potrzeb i oczekuje na dostawy z innych regionów. Dotyczy to większości województw objętych aktualnie akcjami protestacyjnymi, m.in. tarnobrzeskiego i Skierniewic.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#StanisławSzczepański">Na październik zaplanowano import mięsa w wysokości 15 tys. ton. Około 2 tys. ton nie uda się prawdopodobnie kupić, gdyż banki zagraniczne odmawiają kredytowania własnych kupców handlujących z Polską.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławSzczepański">W ostatnich dniach nastąpił pewien wzrost skupu mleka w porównaniu do roku ubiegłego. Wynika to częściowo stąd, iż od sierpnia roku 1980 do lata tego roku obserwowano systematycznie spadek skupu mleka.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławSzczepański">W dalszym ciągu cały przemysł młynarski pracuje w soboty i niedziele. Mimo to nie uda się w pełni pokryć zapotrzebowania przemysłu na mąkę piekarniczą. Po ostatnich uzgodnieniach z przemysłem młynarskim ustalono, że wyprodukuje on ok. 890 tys. ton mąki, wobec zapotrzebowania na 930 tys. ton. Rozważa się możliwość ufundowania specjalnych premii za przemiał każdej tony mąki powyżej uzgodnionej ilości. Import mąki nie wchodzi w tej chwili w rachubę. Nie ma po prostu na ten cel żadnych środków dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławSzczepański">Wiele plotek dotyczyło akcji wysłania naszego zboża do Czechosłowacji, ze względu na niemożliwość przetworzenia go na mąkę przez krajowy przemysł młynarski. Należy uspokoić opinię społeczną, że odzyskaliśmy całe zboże w postaci mąki i uratowaliśmy w ten sposób trzy wielkie aglomeracje przemysłowe. Była to jednak operacja bardzo kosztowna. W roku bieżącym planuje się zawarcie podobnej umowy, dużo bardziej zresztą opłacalnej, ze Związkiem Radzieckim, na przemiał gryki.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#StanisławSzczepański">Są poważne szanse rozwoju młynów gospodarskich. Było to nierealne, gdy cena mąki była niska i trzeba było ją dotować z puli ministra finansów. Dzisiaj młyny gospodarskie mogą prosperować w oparciu o rachunek ekonomiczny. Zawarto ostatnio umowę z rzemiosłem na przemiał zboża z PZZ-ów. Chcemy pójść jeszcze dalej i zlecać młynarstwu już nie tylko usługi, lecz wręcz produkcję mąki pod warunkiem zawarcia umowy z uspołecznionymi piekarniami. Wpłynie to na ograniczenie zbędnych przewozów zboża. Opracowywuje się wytyczne dla wojewodów, regulujące warunki zwrotu prywatnych młynów właścicielom lub ich spadkobiercom.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławSzczepański">Scentralizowane zasoby surowcowe nie zabezpieczają produkcji mąki. Obecnie wykorzystuje się jeszcze zapasy, jest również szansa przeznaczenia mąki rynkowej na mąkę piekarniczą.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#StanisławSzczepański">Nie podjęto jeszcze żadnych decyzji dotyczących posiłków regeneracyjnych. Problem rozbija się o kilka tysięcy ton mięsa. Obecnie prowadzi się rozmowy z pracownikami przemysłu mięsnego, które mają doprowadzić do przeznaczenia części deputatu mięsnego tych pracowników na posiłki regeneracyjne.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#StanisławSzczepański">Propozycja zrealizowania niewykorzystanych kartek na mięso w grudniu jest nierealna. Ocenia się, że najbardziej dramatyczna sytuacja w skupie wystąpić może w tym właśnie okresie.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#StanisławSzczepański">Przydział 60 kg koncentratów paszowych na jedną sztukę trzody jest wystarczający w warunkach produkcji towarowej. Nie wystarczy zaś z całą pewnością na odchowanie jednej świni w małym gospodarstwie, które nie dysponuje własnymi paszami.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#StanisławSzczepański">Nierealny jest postulat przywrócenia produkcji i sprzedaży mieszanek paszowych. Państwo nie ma po prostu takich możliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#StanisławSzczepański">Asortyment wyrobów mięsnych został poważnie ograniczony. Praktycznie produkuje się kilkanaście wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#StanisławSzczepański">Wszystkie województwa niesamodzielne w produkcji mięsa wypowiadają się zdecydowanie przeciwko wiązaniu rozdzielników mięsa z wykonaniem skupu. Odwrotna sytuacja ma oczywiście miejsce w województwach produkujących ponad własne potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#StanisławSzczepański">Minister handlu podjął decyzję dopuszczającą rzemieślnicze wyroby masarskie na rynek. Zabezpieczono możliwość zaopatrywania się rzemieślników w przedsiębiorstwach uspołecznionych po cenach kalkulacyjnych oraz u rolników indywidualnych w granicach określonych przez kontyngenty. Pozostaje jeszcze kwestia umożliwienia prywatnym masarniom kalkulowania cen na poziomie wynikającym z rzeczywistych kosztów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#StanisławSzczepański">Daje się odczuć znaczny deficyt kości. Podniesiono ceny na surowce odpadowe, co powinno przynieść rezultaty. Surowce te są niezbędne do produkcji mydła, błony fotograficznej i żelatyny. Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania konwojentów opracowaliśmy w Warszawie odpowiedni system, który nie w pełni jeszcze zdaje egzamin z uwagi na stan dostaw. Ponadto uruchamiamy lotne oraz inwigilacyjne formy kontroli w tym zakresie. Zadanie ułatwia nam ustawa o zwalczaniu spekulacji. Nie w każdym przypadku konwojenci zachowują się właściwie. Wiele jest przejawów brutalności, z którymi walczymy.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#StanisławSzczepański">Obecnie Centrala Mięsna chce zawrzeć nową umowę z CRS-em o obsługę skupu. Z zawarciem tej umowy znikną protesty spółdzielczości rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#StanisławSzczepański">Główną przeszkodą paczkowania towarów jest brak zapasów. Dotyczy to cukru czy mięsa. Np. nierozmrożone bloki mięsa wprost z importu kierowaliśmy do sklepów. Spodziewamy się rozwiązania problemu po zmianie cen. Obecnie mamy w przemyśle taki układ, że opłaci się paczkowanie na liniach automatycznych. W przyszłości ci, którzy mają takie linie, będą płacili podatek wyrównawczy, żeby nie robili „kokosów”. Co do utylizacji, to w przemyśle kluczowym brak możliwości importu urządzeń niezbędnych do potrzeb tej gałęzi. Liczymy na przemysł terenowy. Sprawa olei silnikowych dla rolników została podjęta, ale nie sądzę, by było z tym dobrze. Dezyderat dotyczący drobiarstwa, proponowany przez posła Cz. Słowka, odzwierciedla sytuację w Świebodzinie. Przewidujemy, że w kraju dostawy przyszłoroczne będą kształtowały się na poziomie roku bieżącego. Ponad 80% pasz pochodzi z importu. Dotyczy to mączki rybnej oraz kukurydzy. Amerykanie nie chcą zwiększyć dostaw kukurydzy ze względów płatniczych. Wobec tego zlikwidujemy produkcję tam, gdzie mamy zbyt wysokie zużycie paszy i podejmiemy ją w Świebodzinie.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#StanisławSzczepański">Główna przyczyna załamania się, poczynając od sierpnia, planu skupu żywca, to załamanie rynku artykułów przemysłowych i rozerwanie więzi ze wsią. Zajścia w Warszawie w sierpniu br. rzutowały na niewykonanie planu skupu. Każde niepokoje czy strajki powodują spadek skupu. Rolnicy muszą mieć spokój i odpowiednie dobra konsumpcyjne. Nie wystarczy osiąganie wyłącznie efektów w dziedzinie produkcji rolnej. Niezbędne jest kompleksowe działanie w całej gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSniadowski">Nawiązując do sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli mogę stwierdzić, że liczba uprawnionych do kart zaopatrzeniowych jest znana resortowi. Jest zrozumiałe, że wydano więcej kart cukrowych niż mącznych i mięsnych. Ilość wydanych kart nie równa się liczbie ludności. Mamy do czynienia z kartami długookresowymi. Zdarza się wówczas, że w okresie ważności danej karty jej posiadacz nabywa uprawnienie do dodatkowej karty (np. kobieta w ciąży). 1.700 tys. osób otrzymuje po dwie karty. Resortowi znane są też nadużycia w tej dziedzinie. Dlatego przewidujemy wprowadzenie wkładki zaopatrzeniowej do dowodu osobistego. Będzie tam odnotowany fakt wydania karty. Uniemożliwi to pobranie karty przez osobę pracującą na pół etatu w miejscu pracy i w ADM-ie. Nadużycia związane z reglamentacją są marginalne. System kartkowy jest szczelny w swoich założeniach, ale szczelność tego systemu kończy się w momencie, gdy zobowiązani nie przestrzegają odpowiednich przepisów. Przepisy te są właściwe, natomiast ich realizacja nasuwa szereg zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszSniadowski">Gdy chodzi o zmiany w systemie reglamentacji, to znamy od dawna propozycje karty punktowej czy wartościowej. Propozycje te, gdy chodzi o system punktowy - oparte o angielskie rozwiązania z okresu wojny - nie zostały przyjęte. Trzeba mieć na uwadze fakt, że przekazanie informacji z centralnej jednostki handlowej do sklepów trwa w Warszawie 3–5 dni. Informacja przekazywana zainteresowanym za pośrednictwem prasy może do nich nie dotrzeć, gdyż nie ma prasy. Ponadto system punktowy działa bez norm, gdyż decydującą wielkością jest w nim suma dostaw przeznaczonych dla poszczególnych województw. Normy więc mogą być różne, chyba że uzależnimy je od trudności. Nie zawsze jednak oznaczałoby to sprawiedliwe rozwiązanie. Do systemu punktowego powrócimy w rozmowach ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszSniadowski">Pracownicy PGR mają dwa rodzaje kartek: dla tych, którzy nie korzystają z działek deputatowych i nie mają pomieszczeń gospodarskich oraz dla pozostałych (otrzymują oni kartkę miejską). Nie ma drobiu w normach przewidzianych dla wsi, a także dla młodzieży, dzieci i chorych.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszSniadowski">Jeśli chodzi o sprawy druku i rozdziału kartek, to dysponujemy przestarzałą poligrafią. Nie ma możliwości numerowania kart.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#TadeuszSniadowski">Co do tego, czy decydować się ma wprowadzenie kartek wielomiesięcznych, to trzeba wziąć pod uwagę, że najczęściej ginęły takie właśnie karty. Przyjęto, iż duplikaty wydawane będą tylko w przypadku zaginięcia karty na skutek klęski żywiołowej, napadu, kradzieży z włamaniem.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#TadeuszSniadowski">Trzeba rozważyć zniesienie podziału asortymentowego mięsa. Najwięcej niezrealizowanych kartek mamy w grupie I. Gdyby wprowadzić zróżnicowanie tylko albo na mięso, albo na wędlinę, to zaległości byłyby mniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejBors">Rynek żywnościowy otrzymuje obecnie 35 tys. ton mięsa mniej niż w roku ubiegłym. Ten ubytek białka, przy braku możliwości zastąpienia go, decyduje o naszych trudnościach. By system reglamentacji mógł funkcjonować, spełnić trzeba podstawowe warunki: norma powinna być godziwa a bilans musi gwarantować minimum zapasu. Można powiedzieć, że powiodła się reglamentacja masła oraz cukru - z małymi przerwami.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejBors">Nie ma trudności z nabywaniem przetworów zbożowych, choć nie zawsze jest wybór asortymentowy. Zarówno w mieście, jak i na wsi rezultatem podwyżki cen pieczywa jest spadek zapotrzebowania i to spadek postępujący. W ten sposób potrzeby rynku zbliżyły się do zakupów a w analogicznym okresie roku ub.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejBors">Gdyby zmniejszenie popytu nie miało miejsca, to w październiku-listopadzie br. mogłoby dojść do sytuacji kryzysowej, kiedy zabrakłoby pieczywa z powodu braku mąki. Zmniejszenie ogólnej wielkości produkcji umożliwiłoby wzrost produkcji pieczywa drobnego o 13%. Wszystko to stwarza podstawę do tezy, iż podwyżka pozwoliła na złapanie oddechu oraz stopniową poprawę jakości i asortymentu pieczywa. Minister handlu wewnętrznego zawiesił reglamentację kaszy i płatków, natomiast jesteśmy przeciwni zniesieniu reglamentacji mąki ze względu na bilans mąki. Biorąc pod uwagę wyjątkową niespokojność rynku w tej kwestii oraz niespodziewane kłopoty z zaopatrzeniem w ziemniaki, musimy być szczególnie ostrożni.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejBors">Reglamentacja mleka w proszku przebiega prawidłowo, zużycie na inne cele zostało zahamowane. W przypadku mięsa reglamentacja nie wychodzi w wyniku czego opinia społeczna ocenia krytycznie funkcjonowanie całego systemu reglamentowanej dystrybucji. Nie wychodzi, bowiem w obecnej sytuacji wychodzić nie może. Przed jej wprowadzeniem przewidywaliśmy sprzedaż 102–103 tys. ton miesięcznie. W wyniku nacisku związków zawodowych, organizacji społecznych i instytucji naukowych pierwotnie założone normy zostały zwiększone, w wyniku czego w realizowanym od kwietnia do lipca br. systemie przewidywano sprzedaż 113 tys. ton. Przymiarki do wprowadzenia tego trybu trwały długo, co spowodowało dodatkowe trudności, bowiem w I kwartale zostało sprzedane 65 tys. ton mięsa więcej, niż nastąpiłoby to w ramach systemu. Rzecz w tym, że bez kartek nie sposób było otrzymać dostawy na rynek na poziomie tak drastycznie niskim w porównaniu z rokiem ubiegłym. Faktycznie zamiast 113 tys. ton sprzedawano jeszcze więcej w dotychczasowym okresie łącznie o 21 tys. ton więcej niż wynikałoby z założeń systemu, na co złożyły się:</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejBors">- gramaturowe trudności ze sprzedażą kurcząt (średnia waga kurczaka była o 16% większa niż założono, co w sumie czyni 11 tys. ton);</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejBors">- 3% ubytków związanych z rozważaniem w detalu (10 tys. ton).</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejBors">W ten sposób zaczęły się tworzyć zaległości. Spadek skupu doprowadził do ograniczenia od sierpnia norm dla niektórych grup ludności, ale mimo to w sierpniu przemysł dostarczy o 5 tys. ton mniej niż należało, zaś we wrześniu o 8 tys. ton. Biorąc pod uwagę prognozy na październik łącznie należy przewidywać zaległości w wysokości 40 tys. ton mięsa. Jak Komisji wiadomo, od 1. XI. br. normy w niektórych grupach zostają zmodyfikowane, jednak w ogólnym bilansie mięsa nie nastąpią zmiany.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejBors">Resort handlu współdziała z Ministerstwem Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego w aktywizacji skupu mięsa. Wydzieliliśmy z puli rynkowej szereg poszukiwanych wyrobów, takich jak maszyny rolnicze, budowlane, samochody itd. o łącznej wartości 8–10 mld zł, które mogą służyć jako zamiennik przy wprowadzeniu zasady premiowania dostaw mięsa uprawnieniami w zakresie zakupu tych towarów. Decyzja ta oznacza jednak zawieszenie realizacji dokonanych już przedpłat.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejBors">W dyskusji przedstawiono opinię o potrzebie rejestracji kartek mięsnych. Chcę stwierdzić, że stanowisko to jest odosobnione. W każdym razie a w aktualnej sytuacji nie ma żadnej możliwości zagwarantowania regularnych dostaw.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#AndrzejBors">Od 1. IX br. zakłady produkujące proszek do prania w pełni wykorzystują swe możliwości (15–16 tys. ton). Z tego 12 tys. ton sprzedawanych jest w trybie reglamentacji, 1 tys. ton to „Cypisek” dla niemowląt, a 3 tys. ton wykorzystywane jest poza rynkiem. W związku z zarzutami formułowanymi przez władze niektórych województw, pragnę oświadczyć, że opinia o niewystarczających przydziałach musi być oparta na błędnych wyliczeniach. Podział proszku, zarówno w ramach puli rynkowej, jak i pozostałej - realizowany jest w tych samych proporcjach we wszystkich województwach. W związku z problemami zdrowotnymi, jakie wystąpiły w Stargardzie, Świebodzicach i Ełku - na wniosek ministra zdrowia sztab antykryzysowy polecił dodatkową sprzedaż mieszkańcom tych miejscowości po 1 kawałku mydła oraz 1 pudełko proszku na osobę. Bilans proszku do prania ratowany jest importem. Nie ma żadnej możliwości podniesienia norm przydziału, oznaczałoby to bowiem import 25 tys. ton proszku w skali kwartału za sumę 20 mln dolarów. Lepsze są perspektywy w zakresie mydła, gdzie zapewne będzie możliwe podniesienie normy do 1 szt mydła na osobę miesięcznie, być może nawet już od grudnia. Natomiast biorąc pod uwagę wielkość produkcji, resort nie widzi możliwości reglamentacji innych środków higieny osobistej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#AndrzejBors">Zarówno informacja NIK jak i doniesienia prasowe, zarzucające wielką skalę nieskoordynowanych form reglamentacji terytorialnej - bazują w dużym stopniu na przestarzałych danych. Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług doprowadziło do ujednolicenia norm przydziału papierosów i alkoholu (12 paczek oraz 0,5 l wódki miesięcznie z wyjątkiem woj. katowickiego). Kontrola PIH wykazuje, że odchylenia występują w zasadzie wyłącznie w zakresie zamienników. Zostały one ustalone nieprawidłowo w 12 województwach, co spowodowało odpowiednie decyzje wicepremiera. Sprawa bierności resortu - bierności rządu w tych kwestiach: to nie urzędnicy tak zdecydowali. Regionalne formy reglamentacji zostały wprowadzone pod naciskiem ośrodków społecznych, o czym posłowie dobrze wiedzą. Wojewodowie byli tym decyzjom przeciwni. Będziemy przeciwstawi się dalszym tego typu przypadkom, jak i wprowadzeniu lokalnych zarządzeń, umożliwiających zakup pewnych towarów tylko mieszkańcom danej miejscowości, gminy itp. Powołane w dyskusji przykłady Bielska i Puław nie są aktualne, przy czym minister Z. Łakomiec osobiście interweniował w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#AndrzejBors">Pod naciskiem społecznym, iż „sprawiedliwie znaczy równo” pod koniec ub.r. MHWiU opracowało nowe rozdzielniki. Prowadzą one do sytuacji, że przy 33 tys. ton mięsa mniej, niż to przewidywano, w woj. katowickim będzie o 10,5 tys. ton mniej w Warszawie - 9, i w Łodzi o 2,5 tys. ton, przy olbrzymich przyrostach dysponowanej masy mięsnej w niektórych województwach typowo rolniczych. Dla zmniejszenia trudności opieraliśmy się również na ogólnym bilansie białka, uwzględniając mięso, ryby, sery i tłuszcze jadalne. Stąd na osobę przypada w skali kraju 25 dkg margaryny miesięcznie, jesteśmy przeciwni ustalaniu ogólnej normy, bowiem dla woj. katowickiego chcemy podwoić tę ilość - po prostu żeby ludzie mieli co jeść. Reglamentacja tłuszczów jadalnych jest więc możliwa, ale tylko w skali poszczególnych województw i przy różnej wielkości przydziału.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#AndrzejBors">W dyskusji poruszono sprawę ośrodków, w których stan zaopatrzenia oceniany jest szczególnie krytycznie, z czym wiążą się różne formy protestu. Wynika to głównie ze zbyt małych dostaw mięsa. W województwach tych plan skupu wykonywany jest zaledwie w ok. 50%. Dla wyrównania dysproporcji przerzuca się mięso z innych ośrodków, nie może bowiem dojść do sytuacji, w której np. woj. radomskie otrzymałoby - takie są prognozy - ok. 1300 ton na 1706 planowanych na październik br. Dla poprawy sytuacji resort skierował do wybranych województw we wrześniu 3.400 ton drobiu. Podjęto też decyzję, że każde województwo musi otrzymać proporcjonalnie przynajmniej tyle, ile zostało średnio skupione w skali kraju. Bardzo ważne okazały się również decyzje o usprawnieniu pracy innych działów przemysłu spożywczego, tak aby beż trudności można było kupić chociaż chleb i mleko. Ujawniono przypadki rażącego niedowładu organizacyjnego, ale trudno by 17 pracowników oraz kierownictwo MHWiU zajmowało się nadzorem nad produkcją pieczywa w Żyrardowie.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#AndrzejBors">W największych aglomeracjach miejskich (poza Warszawą) wprowadzono niedzielną sprzedaż mleka, pieczywa, warzyw i owoców. Przynosi to bardzo dobre wyniki. M.in. pozwala na zaoszczędzenie znacznej sumy surowca.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#AndrzejBors">Stan zapasów zimowych nie budzi większych niepokojów. Zgromadzono już odpowiednie ilości warzyw i owoców. Powstały tylko pewne kłopoty z ziemniakami.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#AndrzejBors">Na poprawę funkcjonowania systemu reglamentacji oddziałuje stosunkowo w największym stopniu rytmika dostaw na rynek. W tej dziedzinie jednak występują poważne niedociągnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZygmuntŁakomiec">Wypowiadane powszechnie opinie o zdecydowanym pogorszeniu się poziomu wyżywienia narodu nie wydają się uzasadnione. Większość artykułów spożywczych, poza mięsem i tłuszczami zwierzęcymi, sprzedawana jest w ilościach identycznych lub nawet większych w porównaniu do roku ubiegłego. Wzrost wolnorynkowych cen warzyw i owoców spowodował natomiast przesunięcie się zakupów do sieci uspołecznionej. Mimo więc większej masy towarów, powstaje wrażenie niedoboru.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZygmuntŁakomiec">Rząd odpowiedzialny jest za to, że przyjął w systemie reglamentacji mięsa wyższe normy spożycia aniżeli wynikałoby to z bilansu mięsa. Prowadzono wprawdzie rozmowy mające na celu obniżenie norm spożycia i dostosowanie ich do realnych możliwości, jednakże nie przyniosły one pozytywnych wyników. W ciągu roku 1981 rząd prowadził bardzo intensywne działania mające na celu wyrównanie bilansu mięsa. Zaplanowano import mięsa na 50 tys. ton. Tymczasem do końca września zakupiono 104 tys. ton, a ostatecznie import wyniesie do końca roku 145 tys. ton. Możliwości państwa są jednak ograniczone. Dlatego też podjęto ostatnio szereg decyzji mających na celu zaktywizowanie krajowej produkcji mięsa. Między innymi wprowadza się sprzedaż artykułów przemysłowych na wsi i rozważa się możliwość poprawy warunków ekonomicznych dla produkcji mięsa. Są to trudne decyzje, zważywszy na to, że potrzeby miast nie są wcale mniejsze i że ludzie w miastach dysponują nawet większą ilością pieniędzy niż na wsi. Powstaje również pytanie - czy decyzje te zagwarantują stałą poprawę produkcji mięsa. Wydaje się, że nie jest to możliwe. Trwałej poprawy można oczekiwać dopiero po uporządkowaniu relacji cenowych, stworzeniu perspektywicznie korzystnych warunków dla rozwoju hodowli. Podejmuje się również rozmowy ze związkami zawodowymi na temat przejściowego ograniczenia norm spożycia mięsa: i dostosowania ich do aktualnych możliwości. Nowy system reglamentacji powinien być na tyle elastyczny, by umożliwiał dostosowanie przydziału do aktualnego bilansu mięsa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZygmuntŁakomiec">Bardziej skomplikowanym problemem, aniżeli rynek artykułów spożywczych, jest zaopatrzenie w artykuły przemysłowe. W ciągu 9 miesięcy 1980 roku płacę w gospodarce uspołecznionej wzrosły o 25%, a dostawy artykułów przemysłowych o 2%. Od września 1980 roku do września 1981 r. spadek zapasów towarów przemysłowych w handlu wyniósł 90%. Obecnie zapasy tych towarów starczą nam na 30 dni sprzedaży. Średni poziom zapasów na świecie wystarcza na sprzedaż w ciągu 120 do 150 dni. Stosunkowo łatwiejsze jest odnowienie zapasów artykułów spożywczych. Już w tej chwili powstały realne szanse uzupełnienia zapasów mąki, cukru, warzyw i innych. Dużo groźniejszy jest spadek zapasów artykułów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZygmuntŁakomiec">Najbardziej newralgicznym punktem naszej gospodarki jest węgiel. Wzrost wydobycia zapewni państwu środki dewizowe umożliwiające zakup surowców i komponentów, co z kolei pozwoli na uruchomienie naszego ogromnego potencjału przemysłowego. Dlatego też cała aktywność rządu skierowana jest na wzrost wydobycia węgla. Jeżeli uda się to osiągnąć, to kryzys gospodarczy w jakim się pogrążamy nie będzie tak dokuczliwy. Rząd podjął w tej chwili szereg inicjatyw zmierzających do poprawy sytuacji w przemyśle węglowym. Porządkuje się sprawy socjalne, płace, opracowano korzystniejsze warunki emerytalne, podjęto problem budownictwa mieszkaniowego dla górników. Opracowano również system zachęt zmierzających do wzrostu indywidualnej wydajności pracy w górnictwie. Podjęto decyzje dotyczące poprawy wyżywienia górników. Zwiększono im przydział mięsa o 2 kg, zapewniono większy przydział tłuszczów i innych artykułów. Wysoko będzie się opłacać pracę w wolne w soboty.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZygmuntŁakomiec">Resort ma świadomość, że w pracy wielu jednostek handlowych i organów administracji występuje wiele nieprawidłowości. Podejmuje się próby przeciwdziałania temu stanowi rzeczy. Ostatnio bardzo zaktywizowała swoją działalność inspekcja handlowa.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZygmuntŁakomiec">Resort bardzo rygorystycznie egzekwuje wszystkie dostawy z przemysłu. Ostatnio zakłócenia toku produkcji mogą jednak doprowadzić do załamania się wielu umów, co z kolei uniemożliwi pokrycie potrzeb nawet na towary reglamentowane. Pracujemy obecnie przy pełnym wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Dlatego też tak istotne są rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie wyeliminowania strajków i innych zakłóceń normalnego rytmu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJóźwiak">W ostatnim okresie mnożą się żądania poprawy zaopatrzenia, zwłaszcza w mięso. Omawiając we wrześniu problem zaopatrzenia mówiliśmy, że braki w przydziałach kartkowych sięgają 30–40 tys. ton. Zaopatrzenie jest niewystarczające, mimo wymowy cyfr podanych przez ministra St. Szczepańskiego. Co innego cyfry, co innego sytuacja na rynku. Powstaje pytanie - co więc należy robić? Można stwierdzić w odpowiedzi, że pewno ustalenia przyjęto już do realizacji w związku z dzisiejszym posiedzeniem. Szereg problemów trzeba jednak jeszcze rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyJóźwiak">Dotyczy to stworzenia systemu zachęt dla producentów żywności. Jest to niezbędne, gdyż obecnie brak jest bodźców do zbywania produktów żywnościowych, Wymaga zmiany system rozdzielnictwa towarów. Komisja wystąpiła w tej sprawie z dezyderatem i odpowiednie prace zostały już podjęte. Chodzi jednak o to, by kierunki rozwiązań przedstawić Komisji przed przyjęciem ostatecznej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyJóźwiak">Niezbędne jest udoskonalenie systemu reglamentacji, co wiąże się z zapewnieniem pokrycia w towarach reglamentowanych oraz ujednoliceniem reglamentacji regionalnej. Była ona rodzajem poligonu dla resortu. Obecnie jednak trzeba zlikwidować tę płaszczyznę doświadczeń. Niezbędne jest także udoskonalenie pracy organizacji handlowych, zwłaszcza w warunkach zniżającej się zimy, gdyż inaczej resort handlu przysporzy pracy resortowi zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyJóźwiak">Funkcjonowanie handlu w wolne soboty to temat szczególnie złożony. Handel nie może być jedynym adresatem postulatów wysuwanych w tym zakresie. Nie wystarczy samo uruchomienie sklepu; trzeba jeszcze mieć możliwości sprzedawania towarów. Należy podjąć problem zaopatrzenia osób niepełnosprawnych i inwalidów. Przestaje obecnie funkcjonować decyzja ministra dotycząca zasad zaopatrywania się przez te osoby. Życie jest brutalne. Kolejka decyduje o regułach zaopatrzenia. Przykłady podane w koreferacie poseł O. Rewińskiej świadcząc rozpoczęciu poszukiwania rozwiązań. Wydaje się trafne np. nieuznawanie alkoholu za artykuł pierwszej potrzeby, a także przyjęcie, że zarządzenie dotyczące nabywania poza kolejnością nie obowiązuje w wolne soboty. Musi też być rozwiązany problem posiłków regeneracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyJóźwiak">Trudno powiedzieć, czy należy zmienić odpowiednie normy. Pamiętajmy, wchodzimy w okres zimowy. Występuje też problem odzieży ochronnej.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzyJóźwiak">Warto zwrócić uwagę, że nowa uchwała Rady Ministrów w sprawie reglamentacji mięsa wychodzi naprzeciw propozycjom Komisji. Między innymi zawiera ona prawidłowe rozwiązanie sprawy dwuzawodowców.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzyJóźwiak">Wymaga uregulowania problem rozliczania kartek, tak by wielkość nominałów odpowiadała wielkości dostaw. Postulowano ograniczenie asortymentu wędlin. Rysuje się taka potrzeba. Rozstrzygnąć należy problem wędlin i zamienników, konserw warzywno-mięsnych, sprzedaży kości, sieci sklepów i ich funkcjonowania w wolne soboty, a także zaopatrzenia rzemiosła w surowce. Mimo uchwalenia przez Komisję dezyderatu w tej sprawie, została ona - bez powiadomienia nas - rozwiązana niewłaściwie. Zagadnienie zaopatrzenia przemysłu rolno-spożywczego w środki czystości wymaga takiego traktowania, jak zaopatrzenie w te środki służby zdrowia. Trzeba też rozwiązać sprawę bilansu zamienników. Może bowiem zdarzyć się, że zabraknie słodyczy dla tych, którzy ich rzeczywiście potrzebują ze względu na wykup słodyczy jako zamienników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntŁakomiec">Odpowiedni bilans jest opracowywany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJóźwiak">Nie podano nam danych o wielkości rezerw.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyJóźwiak">Należy rozważyć zagadnienie reglamentacji niektórych artykułów przemysłowych. Jestem przeciwnikiem reglamentacji. Niemniej jednak wydaje się, że zachodzi potrzeba taka. Należy też rozpatrzyć zasady nabywania towarów przez pracowników handlu. Nie można pochopnie podejmować decyzji o wycofaniu się z reglamentacji. Dotyczy to konieczności spokojnego rozpatrzenia reglamentacji przetworów zbożowych, a także zbyt optymistycznej oceny zaopatrzenia w ziemniaki na zimę.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyJóźwiak">Przewodniczący Komisji zaproponował by posłowie: Jadwiga Biernat (ZSL)., Bożena Maciejewska (PZPR), Olga Rewińska (PZPR), Lidia Wołowiec (PZPR), Czesław Słowek (ZSL) opracowali stanowisko Komisji w omawianych sprawach w postaci opinii bądź dezyderatów i przedstawili odpowiednie projekty na najbliższym posiedzeniu. Dotyczy to także projektów dezyderatów przedstawionych przez posła Cz. Słowka oraz dezyderatu do Ministra Finansów w sprawie rozłożenia w czasie spłat kredytów dla młodych małżeństw. Chodzi również o przygotowanie dezyderatu w sprawie części zamiennych. Potrzebne jest wystąpienie do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie zbadania przyczyn spadku paczkowania artykułów sypkich przez przemysł rolno-spożywczy, wyposażony w odpowiednie linie produkcyjne. Problematyka piekarnictwa zostanie podjęta na listopadowym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyJóźwiak">Posłowie przyjęli propozycję przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyJóźwiak">W kolejnym punkcie porządku dziennego Komisja rozpatrzyła działania na rzecz ograniczenia spekulacji, ze szczególnym uwzględnieniem artykułów reglamentowanych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyJóźwiak">Posłowie otrzymali informacje na piśmie opracowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Handlu Wewnętrznego i Usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławZaczkowski">Sytuacja na rynku ulega dalszemu pogorszeniu. Prowadzenie intensywnych działań przez Milicję Obywatelską i PIH spowodowało ograniczenie spekulacji na bazarach i targowiskach. W okresie 9 miesięcy br. Milicja Obywatelska wspólnie z organami kontroli ujawniła 4.126 przestępstw i około 20 tys. wykroczeń o charakterze spekulacyjnym. Działania te spowodowały, że spekulacja przyjęła bardziej zakamuflowane formy. Powstało podziemie spekulacyjne, handel wymienny i związana z nim łapownictwo. Towary, które przeznaczone były do masowego odbiorcy, dostają się w ręce określonych grup. Tworzy się warstwa ludzi, którzy na istniejącym kryzysie dorobili się znacznych majątków.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławZaczkowski">W przeciwdziałaniu temu zjawisku dominującą rolę odgrywa Milicja Obywatelska oraz organa kontroli państwowej. Za najważniejsze zadania dla wszystkich jednostek milicji uznano:</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StanisławZaczkowski">- bieżącą kontrolę środowisk spekulacyjnych oraz hurtowni i magazynów jednostek gospodarki uspołecznionej w celu podejmowania działań wyprzedzających w zwalczaniu zorganizowanej spekulacji;</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StanisławZaczkowski">- prowadzenie operacji kontrolnych w celu ujawnienia i zwalczania przestępstw na szkodę konsumentów;</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StanisławZaczkowski">- przyspieszenie i zaostrzenie represji karnej i karno-administracyjnej za przestępstwa i wykroczenia spekulacyjne oraz szerokie stosowanie postępowania przygotowawczego w tych sprawach na mocy art. 7 ustawy z dnia 25 września 1981 r. o zwalczaniu spekulacji;</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#StanisławZaczkowski">- rozwijanie skutecznych form profilaktycznych w ścisłym współdziałaniu z kontrolą państwową, organizacjami społecznymi oraz administracją handlu uspołecznionego.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#StanisławZaczkowski">Skuteczna walka z dokuczliwym zjawiskiem spekulacji przede wszystkim wymaga stosowania działań pozarepresyjnych oraz likwidacji czynników jej sprzyjających. Usuwanie przyczyn spekulacji leży zatem głównie w sferze doskonalenia zasad i systemu organizacji handlu, dystrybucji towarów rynkowych i właściwej kontroli działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#StanisławZaczkowski">W walce ze spekulacją stwierdza się znikomą rolę ogniw kontroli wewnętrznej instytucji zajmujących się dystrybucją. W wielu wypadkach niedostateczny nadzór ze strony administracji przedsiębiorstw handlowych jest powodem nieprawidłowości i nadużyć. W dalszym ciągu nie stosuje się bieżącego rozliczania placówek handlowych z obrotu artykułami reglamentowanymi. Według danych PIH w znacznej części sklepów dokonywana jest sprzedaż mięsa i jego przetworów poza reglamentacją. W niektórych przypadkach dotyczy to od 9 do 40% masy towarowej. Fakty tego rodzaju jeszcze bardziej dezorganizują rynek i zwiększają brak pokrycia na wydane karty zaopatrzenia. Nieprawidłowościom tym sprzyjają zaniedbania w zakresie rozliczania jednostek handlu detalicznego oraz tolerancyjny stosunek niektórych dyrekcji do osób naruszających zasady sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#StanisławZaczkowski">Konieczne jest włączenie do działań antyspekulacyjnych także związków zawodowych. Federacji Konsumentów, Ligi Kobiet, organizacji spółdzielczych i młodzieżowych, a przede wszystkim aktywu partyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#StanisławZaczkowski">Otrzymujemy niepokojące sygnały o nieuzasadnionym umarzaniu postępowań karnych przeciwko spekulantom oraz o uniewinniających orzeczeniach w tych sprawach. Wymaga to stałego nadzoru nad sądami i kolegiami ds. wykroczeń. Ustawowe zaostrzenie represji musi znaleźć odzwierciedlenie w orzecznictwie. Trzeba też stosować środki przewidziane w Kodeksie pracy. Dla nikogo nie ulega wątpliwości, że przestępstwo spekulacji pracownika handlu stanowi „ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych”, stwarzając podstawę do rozwiązania stosunku pracy w trybie natychmiastowym.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#StanisławZaczkowski">W celach walki ze spekulacją resort spraw wewnętrznych zamierza: zapewnić stałą kontrolę środowisk spekulanckich; prowadzić kontrolę środków transportu przewożących artykuły spożywcze i przemysłowe powszechnego użytku; ujawniać na terenach wiejskich przypadki wykupu zwierząt rzeźnych w celu dalszej odsprzedaży po cenach spekulacyjnych, jak też przypadki łapownictwa i spekulacji przy nabywaniu przez rolników środków do produkcji rolnej i materiałów budowlanych; poddać kontroli rejony targowisk, magazynów, punktów skupu oraz przetwórstwa w celu sprawdzania legalności przewozów artykułów rynkowych zgodnie z przepisami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJóźwiak">Reglamentacja sprzedaży towarów zawsze rodzi zjawisko spekulanckie. Z informacji ministra S. Żaczkowskiego wynika, że są podejmowane liczne działania w celu obrony interesów społecznych. Jest tu jednak również drugi aspekt - ochrony sprzedawców. Pracują oni w trudnych warunkach, pod ogromną społeczną presją, a także nękani rzeszami kontrolerów. Kontrola ta nie zawsze bywa fachowa. Czasem brakuje wyobraźni, że gdy przesyłką wahadłową dostarczono 8–10 t towaru, to celowe jest sprzedawanie po 2 t dziennie, jeśli następna dostawa może nastąpić dopiero za tydzień. Kierownicy sklepów muszą podejmować operatywne decyzje, tak by coś mogli kupić także i ci, którzy kończą pracę o godz. 16. Nie zawsze uzasadnione zarzuty mogą tu prowadzić do zniechęcenia czy nawet rezygnacji z pracy. Dlatego trzeba postulować, aby art. 2 ustawy o zwalczaniu spekulacji nie był stosowany mechanicznie. Byłoby celowe, aby MSW i MHWiU wraz ze związkami zawodowymi rozważyły sposób dokumentowania nabycia towaru przez sprzedawców w macierzystych sklepach, by nieporozumienia z tym związane nie urosły do rangi problemu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JerzyJóźwiak">Natomiast poza wszelką dyskusją jest pochwała dla działań MO i PIH zwalczających spekulację, kiedy ordynarnie wyciąga się ludziom pieniądze z kieszeni, np. sprzedając po podwyższonych wielokrotnie cenach towar na bazarach.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzyJóźwiak">W kolejnym punkcie porządku dziennego Komisja przyjęła odpowiedzi na dezyderaty dotyczące problemów drobnej wytwórczości, które zreferował poseł Zenon Komender (bezp. Pax). Wszystkie sprawy są realizowane w ramach wykonania uchwały RM nr 112. Komisja postanowiła wrócić do sprawy w grudniu br., kiedy zgodnie z planem pracy Komisji rozpatrywany będzie aktualny stan realizacji uchwały nr 112.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>