text_structure.xml
106 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W posiedzeniu udział wzięli: przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów wicepremier Manfred Gorywoda, Ⅰ zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Franciszek Kubiczek, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Janusz Pawłowski, wiceminister handlu zagranicznego Stanisław Dorosz, wiceministrowie gospodarki materiałowej Jerzy Podgórski i Włodzimierz Hausner, wiceministrowie finansów Witold Bień i Józef Gabjan, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, wiceprezesi Narodowego Banku Polskiego Leszek Urbanowicz i Zdzisław Pakuła.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Wyniki gospodarcze minionego roku przedstawił wicepremier Manfred Gorywoda.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ManfredGorywoda">Wyniki uzyskane w gospodarce w 1984 r. należy oceniać pozytywnie. Na taką ocenę składa się korzystne kształtowanie zjawisk ekonomicznych w dziedzinie równoważenia rynku, poprawa sytuacji w rolnictwie, dodatnie saldo w obrotach z krajami socjalistycznymi. Szczegółowa ocena przebiegu realizacji NPSG w latach 1983–1984 zawarta została w dostarczonym posłom sprawozdaniu, a więc należy omówić nieco szerzej wyniki gospodarcze Ⅰ półrocza bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ManfredGorywoda">Obserwując procesy rozwojowe w pierwszych dwóch latach NPSG można stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem wyczerpywania się prostych rezerw gospodarki. Znajduje to wyraz w malejącym tempie dynamiki wzrostu produkcji, zmniejszających się przyrostach wydajności pracy. Nie podjęto natomiast starań o wykorzystanie czynników wyzwalających w przedsiębiorstwach autentyczne dążenie do poprawy efektów gospodarowania. Na tempie rozwoju gospodarczego, poza perturbacjami w sferze zaopatrzeniowej, odcisnęła swoje piętno znaczna dekapitalizacja majątku trwałego. Czynniki te są determinantami przyszłego planu 5-letniego, nad którym obecnie pracujemy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ManfredGorywoda">Rok 1984 nie może zadowalać z punktu widzenia postępu w dziedzinie dyscyplinowania sfery inwestycyjnej. W dalszym ciągu obserwujemy zjawisko niedostosowania tempa nakładów inwestycyjnych do realnych możliwości wykonawczych i zaopatrzeniowych budownictwa. Aktualnym problemem pozostaje wciąż kwestia zwiększenia eksportowych zdolności gospodarki. Z początkiem roku korzystne tendencje rozwojowe zostały zahamowane skutkiem ostrej zimy. Niedostatki gazu w styczniu i lutym, spowodowane zarówno zwiększonym zużyciem przez odbiorców komunalnych, jak również ograniczonymi dostawami ze Związku Radzieckiego sprawiły, że w hutnictwie, w produkcji siarki oraz w produkcji nawozów azotowych powstały poważne zaległości. Np. w Ⅰ kwartale br. gospodarka otrzymała o 750 tys. ton mniej wyrobów hutniczych, w tym o pół miliona mniej wyrobów walcowanych. Nie mogło to pozostać bez wpływu na zaopatrzenie przemysłu w następnych miesiącach.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ManfredGorywoda">Kolejnym negatywnym skutkiem zimy było zwiększone zużycie węgla kamiennego. Odbiło się to na możliwościach eksportowych gospodarki, a tym samym i na importowych. Perturbacje w zaopatrzeniu w węgiel kamienny i gaz były zasadniczą przyczyną spadku tempa produkcji przemysłowej w Ⅰ półroczu 1985 r. Dynamika ta jest o połowę mniejsza, niż przewidywał to plan. W ciągu 6 miesięcy br. w rzeczywistym czasie pracy wyniosła ona 2%, podczas gdy zakładaliśmy 4%, a w czasie porównywalnym była niższa, niż w ubiegłym roku o 3,7%. Jeszcze niekorzystniej kształtują się te relacje, kiedy jako podstawę do porównań weźmiemy wyniki ekonomiczne uzyskane w czerwcu. Stało się tak przede wszystkim za sprawą łączenia świąt i odpracowywania wolnych dni, a - jak wiadomo - odpracowywanie nigdy nie jest tak efektywne, jak normalna praca w dniu poprzednim.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ManfredGorywoda">Kolejnym negatywnym objawem w sytuacji gospodarczej w bieżącym roku jest pogorszenie się równowagi pieniężno-rynkowej. Stało się tak za sprawą wyższego od przewidzianego w planie wzrostu pieniężnych dochodów ludności. Szczególnie negatywnie należy oceniać wzrost wynagrodzeń w sferze produkcyjnej i nieprodukcyjnej. Z ocen Komisji Planowania przy Redzie Ministrów wynika, że wzrost płac jest przede wszystkim wynikiem ulegania kierownictw przedsiębiorstw płacowym naciskom załóg. Wynagrodzenia rosną, rosną także wpłaty na rzecz PFAZ, a dyrektorzy wielu przedsiębiorstw zatracają zdolność do rzetelnej oceny przyszłości własnych przedsiębiorstw. Ten niepohamowany wzrost płac stanowi jedno z największych zagrożeń dla reformy gospodarczej. Z punktu widzenia prawa są to działania legalne, jakkolwiek nie zawsze są one racjonalne z ekonomicznego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ManfredGorywoda">We wszystkich aktach prawnych, uchwalonych przez Sejm, podkreśla się, iż przedsięwzięcia w sferze ekonomicznej muszą być zbieżne z interesami gospodarki i interesami ludzi pracy. Podwyżki wynagrodzeń, jakkolwiek poprawiają sytuację materialną pracowników, mogą jednak okazać się zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla ich załóg pułapką bez wyjścia. Wydatkowanie pieniędzy na płace zmniejsza bowiem automatycznie rozmiary środków, które mogłyby być przeznaczone na rozwój.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ManfredGorywoda">Dostrzegając te niekorzystne zjawiska, Rada Ministrów podjęła wiele działań mających na celu uporządkowanie sfery wynagrodzeń. Zobowiązano ministra finansów oraz podległe mu służby do przeprowadzenia wnikliwej kontroli we wszystkich przedsiębiorstwach, w których dysproporcje pomiędzy wysokością płac a efektami produkcyjnymi są szczególnie rażące. Nie zawahamy się przed użyciem najbardziej drastycznych środków, aż do wszczęcia postępowania upadłościowego, jeżeli przedsiębiorstwa nie będą miały środków na wywiązanie się z zobowiązań w stosunku do budżetu państwa. Nie będziemy powstrzymywać się od wskazywania z imienia niegospodarnych, podając do publicznej wiadomości wszystkie decyzje podjęte w tych sprawach, z personalnymi - w odniesieniu do kierownictw zakładów - włącznie.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ManfredGorywoda">Rozerwanie związku pomiędzy wysokością wynagrodzeń a efektami ekonomicznymi jest jednym z największych zagrożeń dla reformy gospodarczej. Prowadzi do powiększania się luki towarowej, którą - chcąc nie chcąc - będzie musiał kompensować wzrost cen. Prawdopodobnie do końca br. wskaźnik cen detalicznych wyniesie 14–15%, a luka towarowa zamknie się kwotą około 100 mld zł, podczas gdy w CPR na 1985 r. przewidywaliśmy jej likwidację.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ManfredGorywoda">Ważnym obszarem zagrożeń dla reformy i zagrożeń dla gospodarki jest sytuacja w handlu zagranicznym. Zwiększone zużycie węgla w pierwszych miesiącach br. odbiło się negatywnie na wynikach handlu zagranicznego. Złe wyniki w eksporcie uzyskuje przemysł elektromaszynowy. Po pierwszych pięciu miesiącach br. oceniamy, że wpływy dewizowe są niższe od planowanych o około 200 mln dolarów. Szacujemy, że niedobór powiększy się do końca roku do sumy 300–400 mln dolarów.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ManfredGorywoda">W bieżącym roku nasiliły się także inne trudności gospodarcze. Na przykład nierytmiczne dostawy węgla są wynikiem braku wagonów, mimo że w minionym roku wzrosły ich dostawy, zarówno z krajowego przemysłu, jak również i importu. Brak wagonów ma swoje źródło w przyspieszonej dekapitalizacji taboru. Nie jest to problem nowy, który pojawił się dopiero teraz. Narastał on w ciągu całego 5-lecia i będziemy musieli dokonać ogromnego wysiłku inwestycyjnego, aby złagodzić brak taboru. Podjęliśmy w tym celu rozmowy z naszymi partnerami z krajów socjalistycznych w sprawie zakupu wagonów.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ManfredGorywoda">O ile wyniki produkcji roślinnej i zwierzęcej oceniać można po upływie półrocza pozytywnie, o tyle z jednoznacznie negatywną oceną spotkać się musi budownictwo mieszkaniowe. Stopień zaawansowania robót w bieżącym jest znacznie niższy niż w minionym i tylko niezwykła mobilizacja budowlanych może sprawić, że wykonany zostanie plan przekazywania mieszkań ich użytkownikom. Oczywiście można powiedzieć, że budownictwo - podobnie, jak inne gałęzie przemysłu - napotkało poważne bariery zaopatrzeniowe.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#ManfredGorywoda">Dodać można do tego także, że skutkiem ograniczonych na początku dostaw węgla do cementowni, brakuje budownictwu cementu. Prawdą jest jednak i to, że proces inwestycyjny wciąż nie jest wolny od mankamentów.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#ManfredGorywoda">Wymienione niekorzystne zjawiska sprawiły, że podjęliśmy decyzje służące odrabianiu wszystkich zimowych zaległości. Z drugiej strony, zdecydowaliśmy o zaostrzeniu niektórych rygorów finansowych i dysponowaniu czasem pracy. Rada Ministrów przygotowuje rozporządzenie regulujące w szczegółowy sposób, w jakich przypadkach i na jakich zasadach wolno będzie odpracowywać dni wolne.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#ManfredGorywoda">Podjęliśmy także działania mające uchronić gospodarkę w sezonie jesienno-zimowym przed brakiem mediów energetycznych. Służyć temu będzie lepsza synchronizacja remontów, a także zwiększenie dostaw o 1 mld m³ gazu ze Związku Radzieckiego. Ministrowie i wojewodowie zostali zobowiązani do podjęcia działań w sferze budownictwa mieszkaniowego i infrastruktury usług społecznych. Podjęliśmy także działania mające poprawić zaopatrzenie w części zamienne do maszyn rolniczych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#ManfredGorywoda">Negatywne procesy gospodarcze nie podważają jednak w żadnym punkcie tez zawartych w informacji dotyczącej realizacji Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego w latach 1983–1985. Zakładane tam wskaźniki wzrostu produkcji, wzrostu dochodu narodowego, spożycia będą wykonane. Dodać mogę, że na początku bieżącego roku zauważyliśmy korzystne zmiany w sferze inwestycji, a przede wszystkim w ich strukturze. Przedsiębiorstwa wydają znacznie więcej środków na zakup maszyn i urządzeń niż na roboty montażowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardSawko">Stopień realizacji w latach 1983–1984 na lata 1983–1985 r. - był szeroko komentowany przez oficjalne czynniki i środki masowego przekazu. Był także analizowany w komisjach sejmowych. Materiał przedłożony przez Radę Ministrów przedstawia to w sposób krytyczny i uczciwy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardSawko">Sprawozdanie statystyczne GUS z maja 1985 r., obrazujące stopień realizacji podstawowych zadań gospodarczych, potwierdza ocenę zawartą w sprawozdaniu rządu.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#RyszardSawko">Trzeba stwierdzić, że określone w uchwale Sejmu PRL o NPSG na lata 1983–1985 cele społeczno-gospodarcze rozwoju kraju zostały w okresie lat 1983–1984 w zasadzie osiągnięte, a w niektórych wskaźnikach nawet przekroczone. Do tych pozytywnych wyników należą: przekroczenia wytworzonego dochodu narodowego w wyniku wzrostu wydajności pracy, zmniejszenie materiało- i energochłonności. Świadczy to o wzroście efektywności gospodarowania, jakkolwiek występują jeszcze duże braki, np. niepełne wykorzystanie czynników wytwórczych, niepełne wykorzystanie czasu pracy, zmianowości, rezerwy w organizacji pracy, zakłócenie w kooperacji. Braki te, a także często stosunek do pracy niektórych pracowników, powodują złą jakość produktów, co odbija się niekorzystnie szczególnie na eksporcie, a także na rynku wewnętrznym.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#RyszardSawko">Jeden z podstawowych celów NPSG na lata 1983–1985 - poprawa wyżywienia ludności - na skutek lepszych warunków klimatycznych, zaopatrzenia rolnictwa w maszyny i nawozy oraz lepszej pracy rolników - został w zasadzie wykonany. Świadczą o tym zapełnione półki w sklepach spożywczych oraz fakt częściowego zniesienia kartek żywnościowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#RyszardSawko">Stopień realizacji budownictwa mieszkaniowego, mimo wzrostu udziału nakładów w całości nakładów inwestycyjnych w gospodarce narodowej do 33% w latach 1983–1984, z uwagi na zmonopolizowaną pozycje przedsiębiorstw budownictwa, wzrost kosztów, długie cykle oraz wzrost przeciętnej wielkości mieszkania powoduje, że nie potrafimy zaspokoić stale rosnących potrzeb w tej dziedzinie. Dochód narodowy podzielony wzrósł w granicach planu 3-letniego. Wzrosło także spożycie z dochodów osobistych ludności, mimo wzrostu cen oraz kosztów utrzymania. Nie udało się natomiast, mimo licznych działań rządu, zahamować wzrostu wynagrodzeń za prace, inflacji oraz luki inflacyjnej, a tym samym osiągnąć globalnej równowagi rynkowej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#RyszardSawko">Działania osłonowe w odniesieniu do grup najniżej sytuowanych, emerytów, rencistów i grup pobierających zasiłki z tytułu opieki społecznej - o ile w skali mikro dały efekt w postaci utrzymania generalnej wartości ich dochodów, to w stosunku do niektórych grup, np. emerytów i rencistów, którym przyznane zostały świadczenia w okresie do 31 grudnia 1983 r. nie przyniosły zadowalających efektów.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#RyszardSawko">Wysoki wzrost udziału nakładów inwestycyjnych do około 80% nakładów wynikających z NPSG jest wynikiem wzrostu cen robót budowlano-montażowych, a także przyspieszenia tempa inwestowania przez przedsiębiorstwa w celu zapobieżenia dekapitalizacji majątku.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#RyszardSawko">Po zapoznaniu się z uwagami NIK, opinią Zespołu Doradców Sejmowych, a także opiniami komisji sejmowych wydaje się, że podniesione w moim krótkim wprowadzeniu uwagi są zbieżne z wnioskami Najwyższej Izby Kontroli. Jestem ponadto przekonany, że przedstawiciele Zespołu Doradców Sejmowych oraz przewodniczący komisji sejmowych przedstawią swoje wnioski dotyczące realizacji NPSG. W opiniach poszczególnych komisji sejmowych Wyrażono stanowisko o przyjęciu sprawozdania do wiadomości i udzieleniu absolutorium resortu ministrom.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#RyszardSawko">Wyniki realizacji NPSG będą w niektórych pozycjach lepsze, niż przewidywał to plan. Niemniej uważam, że nie wszystkie straty, wynikające z tegorocznej ostrej zimy, będą do odrobienia. Sądzę, że dobre wyniki planu 3-letniego ułatwią start do realizacji celów wyznaczonych przez NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#RyszardSawko">Uwagi do sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1984 r., do sprawozdania z przebiegu realizacji w latach 1983 i 1984 narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985 oraz do sprawozdania z wykonania planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności w 1984, a także bilansu płatniczego PRL wraz z oceną wykonania planu obrotów płatniczych z zagranicą na 1984 r. przedstawiła poseł Krystyna Jandy-Jendrośka (bezp.): Wprowadzona w 1982 r. ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym, zasada ścisłego powiązania planów rzeczowych i finansowych była realizowana na etapie planowania. Zgodność założeń NPSG i planów finansowych wyrażała się także w ograniczonym, ale przecież optymistycznym przekonaniu, że nastąpi wzrost produkcji przy ograniczonym wzroście wynagrodzeń, a w ślad za tym poważniejsze zrównoważenie rynku. Wzrost efektywności naszej gospodarki jest podstawowym warunkiem zarówno lepszego zaspokojenia potrzeb ludności, jak i rozwoju całej sfery produkcyjnej zakładając, że wzmożenie eksportu umożliwi nie tylko utrzymanie niezbędnego importu, ale także spłacanie odsetek naszego zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#RyszardSawko">Realizacja zarówno NPSG, jak i poszczególnych planów finansowych wykazała, że nasza gospodarka jeszcze nadal choruje, że zastosowane instrumenty reformy są zbyt mało skuteczne. Widoczne to jest w analizie wykonania poszczególnych planów finansowych.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#RyszardSawko">Przedłożone sprawozdanie o wykonaniu budżetu państwa zaczyna się od optymistycznego stwierdzenia, że w 1984 r. osiągnięto dalszy postęp w rozwoju gospodarczym. Analiza wykonania nie uzasadnia jednak w pełni tego optymizmu. Wprawdzie nastąpił wzrost dochodu narodowego w stosunku do 1983 r., a także stosunku do założeń CPR (pomijam szczegółowe dane, ponieważ dysponujemy nimi wszyscy), to jednak przyrost produkcji był wolniejszy niż przyrost płac, co w efekcie osłabia znacznie nasze dążenia do osiągnięcia równowagi rynkowej. Znaczne zwiększenie nakładów na inwestycje w stosunku do CPR, z założenia słuszne i potrzebne - jest również w naszych warunkach inflacjogenne. Zwiększenie akumulacji przedsiębiorstw uspołecznionych, osiągnięcie wyższych zysków, było - ogólnie biorąc - w małym stopniu wynikiem zwiększenia produkcji, w znacznej natomiast mierze wynikiem wzrostu cen i obniżenia podatku dochodowego. Wielość ulg i zniżek, zarówno w należnościach podatkowych, jak i niepodatkowych zaciemnia obraz naszej gospodarki, utrudnia ocenę efektywności działania przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#RyszardSawko">W 1984 r. wzrosły wprawdzie dochody budżetu, ale mniej więcej podobnie wzrosły wydatki. Deficyt pozostał prawie beż zmian (zmniejszenie o 1,5 mld), mimo że nominalnie w budżecie państwa zmniejszył się ze 129.712 mld do 68.051 mld w wyniku nadwyżek budżetów terenowych. Niepokojące jest natomiast, uwidaczniające się w planie kredytowym, rosnące zadłużenie budżetu w Narodowym Banku Polskim, zarówno z tytułu kredytowanego deficytu, jak i z tytułu umorzeń kredytów, pokrycia różnicy kursów złotówki w stosunku do dolara i rubla transferowego.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#RyszardSawko">Konieczna jest zasadnicza reforma gospodarki finansowej państwa, drastyczne ograniczenie wydatków budżetu i zwiększenie jego dochodów. Chodzi o redukcję zadłużenia w Narodowym Banku Polskim, które poważnie ogranicza możliwości banku w udzieleniu kredytu gospodarce, a także prowadzi do emisji pieniądza bez pokrycia.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#RyszardSawko">Analiza wykonania budżetu wskazuje, że instrumenty ekonomicznego oddziaływania na przedsiębiorstwa (one bowiem tworzą dochód narodowy) są mało skuteczne. Odpisy na PFAZ, tak przecież dokuczliwe dla przedsiębiorstw, okazały się bezskuteczne dla ograniczenia przyrostu wynagrodzeń ponad przyrost produkcji. Niejednolita sytuacja przedsiębiorstw i bardzo zróżnicowane systemy płacowe powodowały, że przedsiębiorstwa, chcąc utrzymać swą załogę, podwyższały wynagrodzenia, mimo ograniczonego przyrostu produkcji, płacąc przy tym wysokie progresywne odpisy na PFAZ. Te wysokie odpisy ograniczały środki na rozwój przedsiębiorstw, co w efekcie uniemożliwi im w przyszłości zwiększanie przyrostu produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#RyszardSawko">Modyfikacja podatku dochodowego nie przyniosła również spodziewanych wyników. Dla jednych przedsiębiorstw wysokość podatku znacznie zmalała, co w efekcie zwiększyło zysk przeznaczony do podziału, a w konsekwencji umożliwiło zwiększenie wypłat premii i nagród, a przede wszystkim podejmowanie inwestycji. W innych przedsiębiorstwach zmiana podatku dochodowego spowodowała wzrost obciążenia, a więc konieczność stosowania systemu korekcyjnego i indywidualnych ulg. W efekcie więc tych zmian dochody budżetu z tytułu tego podatku zmalały, a wynik gospodarczy był znikomy.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#RyszardSawko">Wynika stąd jednoznaczny wniosek - istnieje potrzeba pilnej modyfikacji instrumentów pośredniego oddziaływania na przedsiębiorstwa, a przede wszystkim reformy systemu wynagrodzeń i dostosowania do tego systemu skutecznych instrumentów ograniczających przyrost płac ponad przyrost produkcji. Reforma systemu opodatkowania powinna stworzyć system stabilny, ale elastyczny w stosunku do różnych sytuacji wyjściowych przedsiębiorstwa. System ten musi być stosowany konsekwentnie, ulgi powinny być ograniczone wyłącznie do ulg systemowych, przysługujących każdemu przedsiębiorstwu, jeżeli spełnia określone przepisami warunki. Ulgi te powinny przede wszystkim mobilizować do wzrostu produkcji eksportowej i antyimportowej.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#RyszardSawko">Należy dążyć do dalszego ograniczenia dotacji przede wszystkim poprzez dalszą reformę cen, ale także przez dogłębną kontrolę efektywności tych dotacji. Dotacje podmiotowe powinny być stosowane wyłącznie w przypadku zastosowania programu uzdrowienia gospodarki w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#RyszardSawko">Należy, co podnosiliśmy już w ub.r., doskonalić system planowania dochodów i wydatków w budżetach terenowych. Poważne nadwyżki tych budżetów są w dużym stopniu wynikiem niedoskonałości działań na etapie planowania. Nie można natomiast uzależniać wysokości ogólnej dotacji dla rad narodowych od wyników finansowych w danym roku, założyliśmy bowiem w ustawie o systemie rad narodowych stabilność tych dochodów w skali 5-letniej.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#RyszardSawko">Poszczególne komisje sejmowe (ich opinie złożone zostały po terminie i nie mogą być uwzględnione w sprawozdaniu) nie zgłaszają zastrzeżeń pod adresem ministra finansów, poza uwagami dotyczącymi potrzeby reformy systemu opodatkowania. Można więc postawić wniosek o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu państwa w analizowanym okresie.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#RyszardSawko">Również w polityce pieniężno-kredytowej w 1984 r. wyraźnie uwidacznia się mała skuteczność instrumentów finansowych. Polityka „trudnego pieniądza” nie mogła być przez bank w pełni realizowana z uwagi na „luzy finansowe” powstające w przedsiębiorstwach poprzez szeroko rozbudowany system ulg podatkowych i obniżek przy naliczaniu odpisów na PFAZ.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#RyszardSawko">Realizacja planu kredytowego wykazuje zmiany w strukturze dochodów i wydatków tego planu. Zmniejszył się udział kredytów dla jednostek gospodarki uspołecznionej - w wyniku wzmożenia samofinansowania, zwiększył się natomiast udział kredytów inwestycyjnych na potrzeby spółdzielni budownictwa mieszkaniowego (co z uwagi na długoterminowość tych kredytów ma istotne znaczenie). Zwiększa się w dalszym ciągu zadłużenie budżetu państwa (do kwoty 464,6 mld) i to zarówno z tytułu pokrywania deficytu budżetowego, jak i z tytułu umarzania kredytów, pokrywania różnicy kursów złotego w stosunku do dolara i rubla transferowego. Niepokojące jest przekroczenie planowanego zadłużenia z tytułu kredytów na inwestycje centralne i to zarówno w wyniku przedłużenia terminów spłaty tych kredytów, jak i odraczania spłaty w związku z przedłużaniem się w stosunku do planu cyklów realizacji inwestycji.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#RyszardSawko">Zwiększył się w stosunku do planu udział kredytów dla gospodarki nie uspołecznionej i ludności - na cele produkcyjne w indywidualnej gospodarce rolnej i na indywidualne budownictwo mieszkaniowe w mieście i na wsi - a więc na kierunki preferowane.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#RyszardSawko">Analiza wykonania planu kredytowego wskazuje na potrzebę wzmożenia skuteczności działania instrumentów finansowych w kierunku rozszerzenia pomocy bankowej dla przedsiębiorstw realizujących zadania, zgodnie z ustaleniami polityki gospodarczej i ograniczenia tej pomocy dla przedsiębiorstw wykazujących małą efektywność gospodarczą. Słuszne są sugestie NBP dotyczące zwiększenia preferencji kredytowych na produkcję eksportową - także przez obniżkę oprocentowania. Konieczne jest - co wyraźnie stwierdza się w sprawozdaniu resortu - oddziaływanie kredytem na rozmiary zapasów, zwłaszcza w przedsiębiorstwach handlowych, i na wzmocnienie dyscypliny płatniczej.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#RyszardSawko">Należy rozszerzyć wachlarz środków oddziaływania bankowego zmierzających do eliminowania nieuzasadnionego wzrostu kosztów budownictwa mieszkaniowego, wzmożenia kontroli efektywności wykorzystania kredytów inwestycyjnych - zarówno na inwestycje centralne, jak i na inwestycje przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#RyszardSawko">Wnoszę o przyjęcie sprawozdania z wykonania planu kredytowego na 1984 r.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#RyszardSawko">Analiza wykonania bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności w 1984 r. wykazuje, że nie uzyskano zakładanego popytu z podażą w tym zakresie, a także towarów i usług, chociaż luka inflacyjna została ograniczona. Założenia planu rocznego zostały przekroczone zarówno po stronie przychodów, jak i po stronie wydatków. Szczególnie wzrosły dochody tytułu sprzedaży produktów rolnych, w dużej mierze w wyniku wzrostu cen skupu. Wystąpił także znaczny wzrost przychodów pozarolniczej gospodarki uspołecznionej, spowodowany wzrostem dostaw towarów do handlu uspołecznionego i wzrostem usług na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej. Podaż usług bytowych natomiast nadal była niewystarczająca w stosunku do zapotrzebowania, ale wynikało to w dużej mierze z braków zaopatrzenia materiałowego. Wzrosły natomiast wydatki z tytułu podatków i opłat. Było to wynikiem zmiany podatku obrotowego i dochodowego.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#RyszardSawko">Przekroczenie planu przychodów ludności w stosunku do założeń CPR było wynikiem znacznego wzrostu wynagrodzeń i to w dużej mierze także poza sferą produkcji materialnej (a więc w takich działach, jak kultura sztuka, kultura fizyczna, turystyka, wypoczynek), ale właśnie w tych działach występowały dotychczas duże zaległości w regulacji płac. Zwiększyły się również wypłaty z tytułu świadczeń społecznych w wyniku rewaloryzacji rent i emerytur oraz podwyżki świadczeń z funduszu ubezpieczenia społecznego rolników.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#RyszardSawko">Wnoszę o przyjęcie sprawozdania z wykonania planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności w 1984 r.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#RyszardSawko">O bilansie płatniczym PRL decydują przede wszystkim obroty handlowe z zagranicą, a więc zarówno poziom eksportu, jak i importu. Zasadniczy wpływ na kształtowanie się sytuacji płatniczej w 1984 r. miało niewykonanie zaplanowanych wpływów z eksportu (przemysł elektromaszynowy wykonał eksport zaledwie w 72,4% w stosunku do wskaźników CPR). Duży wpływ na niewykonanie eksportu ma także zła jakość naszych towarów, nienadążanie za postępem technicznym. Decydujące znaczenie ma jednak nadal brak normalizacji w handlu zagranicznym z krajami zachodnimi - ze względów raczej politycznych - jak również spadek cen towarów eksportowanych przy podwyżce cen towarów importowanych.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#RyszardSawko">Nieosiągnięcie zaplanowanych wpływów ograniczyło nasze możliwości importu i miało wpływ na realizację obsługi długów zagranicznych. W obrotach z krajami socjalistycznymi - w stosunku do skorygowanego planu - wpływy z eksportu wzrosły o 3,7%, a wypłaty o 4,1%. W rezultacie płatności towarowe wykazały deficyt wynoszący 984 mln rubli transferowych. W obrotach z krajami kapitalistycznymi wpływy z tytułu eksportu zrealizowano w 94,8% w stosunku do planu, a wypłaty za import zrealizowano na poziomie 93,9% planu.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#RyszardSawko">Koszty kredytów zagranicznych wykazały saldo ujemne wielkości 1.065 mln dolarów. Obsługa długów w 1984 r. wyniosła 1.770 mln dolarów, w tym 133 mln dolarów jako środki zarezerwowane na częściowe pokrycie zaległych płatności z umowy paryskiej, które w wyniku przesunięcia terminu negocjacji będą wykorzystane w 1985 r. Łączne zadłużenie z tytułu kredytów w walutach krajów kapitalistycznych razem z odsetkami ukształtowało się na poziomie 26,8 mln dolarów. Łączne zadłużenie w krajach socjalistycznych wynosi 4,8 mld rubli transferowych.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#RyszardSawko">Jedynym warunkiem poprawy naszej sytuacji płatniczej jest wzrost zarówno eksportu, jak i importu. Wymaga to modernizacji i budowy nowych zdolności produkcyjnych w oparciu o rozwój integracji, specjalizacji i kooperacji oraz współpracy naukowo-technicznej z krajami RWPG. Niezbędna jest poprawa efektywności gospodarowania, zwiększenie konkurencyjności polskiej oferty eksportowej dzięki nowoczesności, trwałości i niezawodności naszych wyrobów i konkurencyjnych cen. Konieczna jest zmiana struktury eksportu. Chodzi o zwiększenie w eksporcie wyrobów przetworzonych i półfabrykatów. W eksporcie surowcowym należy preferować towary rolno-spożywcze.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#RyszardSawko">Dynamika wzrostu wymaga doskonalenia systemu finansowego tak, aby preferował produkcję eksportową, a także doskonalenie systemu finansowego w sferze handlu zagranicznego. Proeksportowa orientacje gospodarki wymaga także usprawnienia transportu morskiego.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#RyszardSawko">Należy się spodziewać że wnioski wynikające ze sprawozdania z wykonania bilansu płatniczego w 1984 r. będą brane pod uwagę przy planowanej modyfikacji instrumentów reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#RyszardSawko">Wnoszę o przyjęcie sprawozdania z wykonania bilansu płatniczego RRL wraz z oceną wykonania planu obrotów płatniczych z zagranicą za 1984 r.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#RyszardSawko">Uwagi do sprawozdania z wykonania Funduszu Rozwoju Kultury za 1984 r. zreferował poseł Piotr Oziębło (PZPR), przedstawiciel Komisji Kultury: Utworzenie Funduszu Rozwoju Kultury, jako stałego źródła zasilania wydatków państwa na kulturę, pozwala nie tylko na ochronę dziedzictwa kulturalnego, lecz trwałą podstawę dla zapewnienia materialnych warunków rozwoju kultury.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#RyszardSawko">Rok 1984 był drugim z kolei rokiem funkcjonowania Funduszu Rozwoju Kultury. Na dochody funduszu składają się: udział w dochodach budżetu państwa w wysokości 13,6% podatku od płac, dotacje na finansowanie inwestycji, wpłata z funduszu przeciwalkoholowego w wysokości 15% rocznych wpływów na ten fundusz, a także inne wpływy, np. dobrowolne wpłaty osób fizycznych i prawnych.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#RyszardSawko">Na rachunku Funduszu Rozwoju Kultury w 1984 r. znajdowały się dość znaczne dochody, jednak potrzeby zgłaszane do resortu nie mogły być zaspokojone. Z tego względu resort kultury i sztuki przyjął na 1984 r. następujące preferencje: niwelowanie dysproporcji finansowych między województwami, uwzględnianie potrzeb kulturalnych dzieci i młodzieży, zwiększenie nakładów na remonty bieżące i kapitalne placówek upowszechniania kultury, wzmocnienie mecenatu państwa nad twórczością artystyczną.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#RyszardSawko">Komisja Kultury uznała, że nowy system finansowania potrzeb i rozwoju kultury okazał się bardzo korzystny i przyjęła sprawozdanie z wykonania Funduszu Rozwoju Kultury za 1984 r. Podobne stanowisko zajęła Narodowa Rada Kultury. Komisja Kultury, w pełni aprobując sprawozdanie, stwierdza relatywny w odniesieniu do stałego wzrostu kosztów spadek wysokości dochodów Funduszu Rozwoju Kultury z budżetu państwa. Komisja ponawia więc wniosek o zwiększenie wskaźnika procentowego z 13,6% do 15% podatku od płac, począwszy od 1986 r.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#RyszardSawko">Fundusz Rozwoju Kultury jest systematycznie uszczuplany z tego m.in. względu, że Ministerstwo Finansów zwalnia corocznie wiele przedsiębiorstw z płacenia podatku od płac. Jednocześnie zmniejsza się wielkość środków na finansowanie kultury z nadwyżek budżetowych rad narodowych. W terenowych funduszach rozwoju kultury stanowi to zaledwie 5,3% wpływów. Znikomy odsetek - 0,3% - stanowią dobrowolne wpłaty osób fizycznych oraz dobrowolne wpłaty z zakładowego funduszu socjalnego i jednostek gospodarki terenowej. Niezbędne jest zatem podniesienie wspomnianego wskaźnika i niestosowanie interpretacji rozszerzającej w odniesieniu do przepisów o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#FelicjannaŁosińska">Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, rozpatrując wykonanie budżetu za rok 1984 w części dotyczącej Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, omówiła wnikliwie zagadnienia dotyczące Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej. Komisja stwierdziła, że wprowadzenie obciążenia PFAZ było słuszne. System ten w założeniu miał stymulować racjonalizację zatrudnienia i stanowić instrument oddziaływania na wielkość środków przeznaczanych na wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#FelicjannaŁosińska">Okazało się jednak, że praktyka znacznie odbiegała od założeń. Trudno np. uznać za prawidłowe wykonanie przychodów, skoro na planowane 60 mld zł (a po zmianach 68 mld zł) wykonanie faktyczne wynosi 90,3 mld zł. Kwota ta byłaby przy tym znacznie wyższa, gdyby nie stosowano w tak szerokim zakresie ulg, z których skorzystało 3650 przedsiębiorstw. Nastąpiło zjawisko odwrotne od planowanego. Zamiast przy stosowaniu obciążeń na PFAZ utrzymać przyrost wynagrodzeń na planowanym poziomie, ponadplanowy wzrost wynagrodzeń spowodował znaczne przekroczenie (o 65%) przychodów na PFAZ w stosunku do ustawy budżetowej i o 45% w stosunku do planu po zmianach.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#FelicjannaŁosińska">Występujące równocześnie niemal powszechnie nieracjonalne zatrudnienie potwierdza tezę, że i w tym względzie fundusz nie spełnił zakładanego celu.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#FelicjannaŁosińska">Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka. Spośród nich najbardziej ważąca - to możliwość uzyskania przez przedsiębiorstwa wzrostu środków na wynagrodzenie poprzez ulgi w obciążeniach na PFAZ lub przez podwyższanie cen. Najwyższa Izba Kontroli podaje, że w wielu przedsiębiorstwach wzrost wynagrodzeń wyprzedzający zwiększenie produkcji następuje bez obciążeń na PFAZ. Dzieje się tak dlatego, że wzrost produkcji jest pozorny, osiągany w wyniku podwyżek cen lub manipulacji kosztowo-asortymentowych.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#FelicjannaŁosińska">Zdaniem komisji, nie jest również prawidłowe, że przy stanie funduszu w ub. r. w wysokości 139 mld zł (na co składają się przychody bieżące i stan funduszu na dzień 1 stycznia 1984 r.) wydatkowano 70,2 mld zł, przy czym 60 mld zł stanowi lokata środków PFAZ w budżecie. Wniosek stąd, że na wszystkie inne cele wydatkowano niewiele ponad 10 mld zł, przy planowanych 29 mld zł.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#FelicjannaŁosińska">W bardzo niskim stopniu zostały wykonane wydatki realizowane przez wydziały zatrudnienia i spraw socjalnych urzędów wojewódzkich. Argumentacja, że na ten stan rzeczy wpływa brak informacji o możliwościach refundacji niektórych kosztów poniesionych przez zakłady pracy, dowodzi braków organizacyjnych i właściwych form finansowania zadań dotyczących aktywizacji zawodowej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#FelicjannaŁosińska">Bardzo niskie wydatkowanie środków funduszu ma także odbicie w realizacji zadań rzeczowych. I tak np. zakładano w planie objęcie szkoleniem przygotowującym do zawodu 7,5 tys. osób. Przeszkolono natomiast zaledwie 1537 osób, z czego ponad połowę w zaledwie czterech województwach. W pozostałych więc zainteresowanie tą problematyką jest znikome.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#FelicjannaŁosińska">Na przygotowanie zawodowe osób czasowo pozostających bez pracy wydatkowano niewiele ponad 27% zaplanowanych kwot, obejmując tym szkoleniem 1460 osób (planowano 2100 osób). O ile chodzi o finansowanie dodatkowych miejsc pracy, to środki na ten cel wykorzystano zaledwie w 39%. Zostało zorganizowanych 1558 nowych miejsc pracy, zamiast planowanych 2700.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#FelicjannaŁosińska">W niskim bardzo stopniu wykorzystano też środki na finansowanie robót interwencyjnych i na system informacyjny.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#FelicjannaŁosińska">Po rozpatrzeniu poszczególnych danych dotyczących PFAZ komisja stwierdza, że w zasadzie fundusz ten nie spełnił swej roli. Uzyskane z tytułu wpłat kwoty ważą niewątpliwie na gospodarce finansowej państwa. Z tego też powodu spełnia on raczej rolę podatku, a tylko w niewielkim stopniu realizuje cel, do jakiego został powołany, tj. stymulowanie aktywizacji zawodowej. Stąd wydaje się bardziej celowe obciążenie przedsiębiorstw podatkiem od wynagrodzeń w formie dobrze przemyślanej i dostosowanej do potrzeb aktywizacji zawodowej, a także zawierającej elementy motywacyjne. Natomiast wydatki związane z poprawą struktury zatrudnienia i innymi związanymi z tym potrzebami, powinny być finansowane w innych formach i z innych źródeł.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#FelicjannaŁosińska">Uwagi do raportu o stanie realizacji programu oszczędnościowego w roku 1984 przedstawił wiceminister Urzędu Gospodarki Materiałowej Jerzy Podgórski: Pozytywy zostały uwypuklone w materiale przekazanym posłom. W roku 1984 materiałochłonność dochodu narodowego zmniejszyła się o 3,7% w porównaniu do 1983 r. i o 5,8% w porównaniu do roku 1982. W tych dwóch latach około połowy przyrostu dochodu narodowego nastąpiło w rezultacie oszczędności surowców i materiałów. Podobnie miało to miejsce w produkcji przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#FelicjannaŁosińska">Energochłonność w roku 1984 była niższa niż w 1983 o 1,2%, a w ciągu 2 lat zmniejszyła się o 3,3%. Pozwoliło to zaoszczędzić około 12 mln ton paliwa umownego. W przemyśle uspołecznionym energochłonność spadła w okresie grudzień 1983 - grudzień 1984 r. o 1,1%, a w ciągu 2 lat zmniejszyła się o 4,8%. Można więc powiedzieć, że wykonanie zadań stawianych przez plan 3-letni ukształtowało się w dolnej granicy założeń planu.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#FelicjannaŁosińska">W roku 1984 nastąpiło zmniejszenie efektów oszczędnościowych, zwłaszcza w dziedzinie energochłonności. Wynikało to po części z trudnych warunków zimą. Gorsze wyniki osiągnięto przede wszystkim w budownictwie, gdzie założenia planu na 1984 r. nie zostały wykonane. Warto również podkreślić, że nie poprawiła się jakość zarówno w produkcji przemysłowej, jak i w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#FelicjannaŁosińska">Kolejna przyczyna, na którą trzeba zwrócić uwagę, to powolne wyczerpywanie się prostych rezerw. Urząd Gospodarki Materiałowej rozpisał ankietę w 358 przedsiębiorstwach z zapytaniem o koszty oszczędności. O ile w roku 1983 stosunek nakładów do efektów miał się jak 1:13, to już w 1984 r. jak 1:3. Nie oznacza to, że wszystkie przedsiębiorstwa przywiązują jednakową wagę do kwestii oszczędzania. Ewidentne marnotrawstwo traktowane jest jako przestępstwo i pociąga za sobą sankcje karne. Mimo wyczerpywania się i prostych rezerw, liczne są jeszcze przypadki, że one jednak występują i nie są po prostu dostrzegane. Resort opracował szczegółowy program oszczędnościowy - niezbędny wobec faktu, że w najbliższym 5-leciu dwie trzecie przyrostu dochodu narodowego musi zostać uzyskane poprzez oszczędność surowców i materiałów. Oznacza to, że w 1990 roku oszczędności w zużyciu surowców wynieść muszą 80 mld zł i 178 mld dolarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKamiński">Sprawozdanie z wykonanie planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności zostało szczegółowo opracowane i znane jest posłom. Proponuję więc, abyśmy przeszli do łącznej dyskusji nad wszystkimi omówionymi sprawozdaniami.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanKamiński">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyMastalerczyk">Zgadzam się z opinią posła Ryszarda Sawki, że materiały na dzisiejsze posiedzenie zostały opracowane rzetelnie i rzeczowo. Również wystąpienie wicepremiera Manfreda Gorywody zawierało szczere nuty. Mamy więc podstawy, aby obiektywnie spojrzeć na stan gospodarki.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzyMastalerczyk">Następuje poprawa. Widać to również na rynku. Naszym obowiązkiem jest jednak krytyczne spojrzenie: zaakcentowanie tego, co niepokoi. Mnie osobiście niepokoi najbardziej nadmierny wzrost płac. Uznać go trzeba za zjawisko groźnie - zarówno dla gospodarki, jak i dla reformy. Trzeba przyjrzeć się poważnie mechanizmom, które ten stan powodują. Generalne rozwiązania powinny zmierzać do tego, aby interesy firm i przedsiębiorstw nie były stawiane ponad interesem społecznym i gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JerzyMastalerczyk">Propozycje posłanki F. Lesińskiej dotyczące PFAZ należałoby - moim zdaniem - uznać za słuszne.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JerzyMastalerczyk">Mówiliśmy tu dość dobrze o rolnictwie. W tej dziedzinie gospodarki mają miejsce procesy, pozwalające m.in. na poprawę rynku żywnościowego. Przestrzegam jednak przed uleganiem fałszywemu przekonaniu, że te korzystne procesy same się utrzymają. Postęp w rolnictwie nie nastąpił w próżni. Lepiej zaspokajane były jego potrzeby. Tych potrzeb nadal nie możemy tracić z pola widzenia. Chodzi przede wszystkim o zaopatrzenie rolnictwa w niezbędne środki produkcji. W tej dziedzinie przemysł nie może osłabić aktywności. Rolnictwo powinno być nadal otoczone najstaranniejszą opieką.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JerzyMastalerczyk">Trzecia sprawa - to konieczność wzrostu eksportu. Wystarczy uważnie się rozejrzeć, aby znaleźć możliwości eksportowe, bez wielkich nakładów inwestycyjnych. Lekceważymy pewne artykuły, traktujemy je jako nieprzydatne do eksportu. Łudzimy się, że możemy zwiększyć eksport rozwijając elektronikę, a przecież tak daleko nam do poziomu technicznego i jakościowego, pozwalającego konkurować na rynkach. Tymczasem np. lekceważymy taki wyrób, jak len i jego przetwory, nie stworzyliśmy właściwych motywacji dla uprawy lnu. Kolejny przykład - szczecina. Po prostu się ją marnuje, podczas gdy np. Węgrzy znakomicie ją sprzedają, wykorzystując renesans surowców naturalnych w szczotkarstwie. Nie korzystamy również z możliwości konfekcjonowania wyrobów futrzarskich, choć istnieją na nie chłonne rynki. Przykłady można by mnożyć. Warto więc sprawę przeanalizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AlojzyMelich">Debata nad realizacją planu 1984 r. ma nieco historyczny aspekt. Wydaje się, że powinniśmy ją wykorzystać do wyciągania wniosków na przyszłość. Doceniając pozytywne elementy, skupić się jednak musimy na problemach, które limitują rozwój gospodarczy, a których wspólnym mianownikiem jest ciągle niska efektywność gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AlojzyMelich">Kwestia rolnictwa: trudno ocenić, w jakim stopniu na pozytywne rezultaty miały wpływ wyjątkowo korzystne warunki atmosferyczne. Faktem pozostaje natomiast, że nie wykorzystaliśmy w pełni plonów. Odczuwa się brak magazynów i suszarń, występują straty w transporcie. Obawy budzi niska efektywność wykorzystania nawozów mineralnych i środków ochrony roślin, świadcząca o tym, że służby agrotechniczne nadal działają słabo.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AlojzyMelich">Kolejny problem - to kwestia równowagi. Nie można zaprzeczyć, że w znacznym stopniu jest ona wynikiem wzrostu cen. Wprawdzie w roku 1984 wzrosły one o 14,7%, ale za dwa lata (1983–1984) mamy wzrost prawie 40-procentowy, co wyczerpuje w zasadzie założenia całej 3-latki. Wzrastają równolegle przychody ludności, zwłaszcza w postaci wzrostu płac i dochodów nie kontrolowanych. Ustawa o zakładowych systemach płac spowodowała nie kontrolowany przyrost płac. Bez ingerencji centrum w te problemy nie rozwiążemy kwestii pogoni cen, zysków i płac. Nie jestem oczywiście zwolennikiem rozwiązań administracyjnych, np. zamrożenie płac, ale musimy znaleźć remedium gwarantujące ich powiązanie z efektywnością.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AlojzyMelich">Zła jest jakość wyrobów. Nie nastąpiła tu żadna poprawa. Wadliwymi okazały się nawet te towary, które niegdyś miały znaki jakości. Handel uzyskał wprawdzie 1,5 mld zł z tytułu kar umownych, ale przecież nie jest to korzyść ani dla handlu, ani dla gospodarki, ani dla społeczeństwa. Nie daje również rezultatów ustawa o jakości, bowiem system nie gwarantuje realizacji jej postanowień.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AlojzyMelich">Kolejny problem - to budownictwo mieszkaniowe. Mimo ilościowych wyników, efektywność w budownictwie nadal spada. Wydłuża się cykl realizacji budynków. Dziś wynosi średnio 24 miesiące, a w woj. katowickim nawet 33 miesiące. Był czas, kiedy zamykał się w granicach roku. Zamiast obniżania kosztów, obserwuje tu wyraźny ich wzrost. Wiele przedsiębiorstw wskazuje n to, że nie ma szans na wykonanie postawionych w planie zadań. Budownictwo wyraźnie pozostało w tyle pod względem efektywności za innymi gałęziami gospodarki. Nie sprzyja poprawie również powszechne zjawisko odbierania przez inwestorów budynków nie wykończonych bądź źle wykonanych. Niski jest również poziom stanów surowych, zła jest infrastruktura w budownictwie. Te fakty trzeba skonfrontować z równoczesną poprawą sytuacji finansowej przedsiębiorstw budowlanych. Ich zyski wzrosły w 1984 r. o 20%, głównie w wyniku wzrostu cen.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AlojzyMelich">Problem dotyczy nie tylko budownictwa mieszkaniowego. Odnieść by go można do całego procesu inwestowania, do jego fazy budowlano-montażowej. Rozciąga się front inwestycyjny, wydłużają cykle, a wszystko to w sytuacji, gdy przy wyższym uzbrojeniu pracy wydajność spada.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AlojzyMelich">Kolejna kwestia - to eksport. Ilościowo był o 5,5% wyższy niż w 1979 r., ale wartościowo zyskaliśmy na nim mniej. Gorsza efektywność eksportu wynika z jego struktury, gorszej jakości sprzedawanych wyrobów, niższego w efekcie terms of trade? Nie zgadzam się z tezą, abyśmy eksportowali wszystko. Eksportujmy to, co się opłaca. Inaczej dopłacamy często do bogatego stołu krajów zachodnich.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AlojzyMelich">Dobre wyniki natomiast dały w imporcie odpisy dewizowe. Już ok. 14% zakupów w krajach Ⅱ obszaru płatniczego finansowanych jest z tego źródła. Mankamenty natomiast występują ciągle w dopłatach do eksportu. Łatwiej bowiem uzyskać dopłatę, niż postarać się o korzystne transakcje. Zwrócić warto przy tym uwagę na prawny aspekt zawieranych umów w handlu zagranicznym. Często są one pod tym względem nie dopracowane, co naraża naszą gospodarkę na straty.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AlojzyMelich">Ekscytujemy się wzrostem produktywności środków trwałych. Proszę jednak zwrócić uwagę, że wskaźnik 26% jest wciąż znacznie niższy niż w 1978 roku. W ciągu pierwszych dwóch lat realizacji NPSG na lata 1983–1985 odnotowaliśmy wzrost wydajności pracy. Nie może to zadowalać, jakkolwiek wzrost wydajności pracy należy traktować jako zjawisko pozytywne. Został uzyskany w przeważającej mierze w wyniku deficytu siły roboczej, w znikomym zaś stopniu był rezultatem poprawy organizacji pracy, wykorzystania majątku produkcyjnego. Z tego też powodu można mówić z pewnym przekąsem tylko o 13,8% wzroście wydajności pracy. Nie można przejść także do porządku dziennego nad faktem, iż czas pracy wykorzystywany jest w gospodarce zaledwie w 65%. Można przytaczać jeszcze wiele wskaźników. Nie to jest jednak najistotniejsze. Zasadniczą sprawą jest poprawa efektywności gospodarowania, której brak obniża nasze możliwości w przezwyciężaniu kryzysowych zjawisk. Mówię o tym z przesadą, ale czynię tak celowo. Chodzi mi bowiem o maksymalne wyeksponowanie i zaopatrzenie spojrzenia na ten problem.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#AlojzyMelich">Społeczeństwo oczekuje szybkiego przezwyciężania trudności? Jego nadzieje pokładane w reformie wiążą się ze sprawną organizacją procesów gospodarowania. Tymczasem odnieść można wrażenie, że w kraju nie ma ośrodka, który sterowałby gospodarką. Każde z ministerstw uprawia własne poletko. Nie ma natomiast takiego „parowozu”, który pociągnąłby całą gospodarkę, nadał reformie nowe impulsy. Reorganizacja centrum zarządzania jest niezbędna. Rozpoczęliśmy dyskusję w tej sprawie, ale po krótkim czasie musieliśmy ją przerwać. Proponowałbym powrócić do niej. Zadania wynikające z planu 5-letniego stawiają przed nami wysokie wymagania. Będziemy mogli im sprostać m.in. poprzez sprawne zarządzanie gospodarką. Proponowałbym spojrzeć na organizację centrum w sposób nowy i podjąć pracę nad jego reorganizacją od nowa.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#AlojzyMelich">Wicepremier M. Gorywoda stwierdził, że w stosunku do niegospodarnych przedsiębiorstw zastosowane zostaną surowe sankcje. Chciałbym po części polemizować z tym poglądem. Sankcje za działalność niezgodną z interesem społecznym na pewno tak, ale jest to walka ze skutkami, a nie z przyczynami. Na taką działalność zezwalają przedsiębiorstwom luki w obowiązującym ustawodawstwie. Trzeba zatem stworzyć taki system ekonomiczny, który wymuszałby na przedsiębiorstwach autentyczne zainteresowanie wynikami ekonomicznymi oraz rozwojem. Zdaję sobie sprawę, że jakakolwiek próba zdyscyplinowania przedsiębiorstw nie może spotkać się z ripostą, że jest to ograniczanie samodzielności. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że pojęcie samodzielności jest przez wielu praktyków i teoretyków gospodarczych dość często fetyszyzowane. Samodzielność jako bezwzględna kategoria nie istnieje. Przedsiębiorstwa nie działa ją w próżni, a w ściśle określonym systemie. Nie bójmy się zatem wymazania z naszego ustawodawstwa gospodarczego luk pozwalających na samowolę i krótkowzroczność pod płaszczykiem samodzielności i samorządności przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Spotykamy się często z załogami. Przy okazji tych rozmów poruszane są sprawy modernizacji przedsiębiorstw, zaopatrzenia surowcowego, kooperacji. Często rozmowom tym brakuje refleksji nad tym, jaka powinna być świadomość załóg, świadomość kadry kierowniczej, jak w praktyce powinna być realizowana zasada samodzielności, samorządności i samofinansowania się przedsiębiorstw. Odnieść można wrażenie, przypatrując się działalności przedsiębiorstw, że z samodzielności pozostały nam tylko żądania o podwyżkę płac.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W dyskusji budżetowej skoncentrowaliśmy uwagę na budżecie centralnym, budżety terenowe znalazły się jakby w cieniu. Tymczasem środki do tych budżetów płyną szerokim strumieniem, głównie w postaci dotacji z budżetu centralnego. W myśl ustawy o samorządzie terytorialnym rady narodowe uzyskały szerokie uprawnienia do prowadzenia działalności gospodarczej. Trudno dostrzec jednak, aby ruszyły one szerokim frontem do walki o powiększanie swoich wpływów: o rozwój przemysłu terenowego, drobnej wytwórczości. Można odnieść wrażenie, że wszystko dzieje się po staremu: rady narodowe spoglądają do góry, oczekując na decyzje rządowe. Panuje stagnacja. Nie widać chęci do wykonania skoku umożliwiającego szybkie wydostanie się z gospodarczego dołka.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wiele w czasie dzisiejszego posiedzenia mówiono na temat PFAZ i zgadzam się z krytycznymi ocenami. PFAZ przestał być bowiem w moim odczuciu tym, czym miał być w pierwotnych założeniach, przeistaczając się w jeszcze jeden podatek. Chciałbym nawiązać także do tej części wystąpienia posła A. Melicha, w której poruszał problemy budownictwa. Rzeczywiście, sprawą o kapitalnym znaczeniu jest powiązanie płac z efektami pracy budowlanych. Takiej korelacji nie ma? Złodziejstwo na placach budów rozrosło się do apokaliptycznych. rozmiarów. Zjawiskiem codziennym jest sprzedaż przez robotników materiałów wyposażenia mieszkań wszystkim tym, którzy chcą je kupić.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Cieszy nas wzrost liczby łóżek szpitalnych przekazywanych do użytku. Umyka jednak naszej uwadze inne niezwykle groźne zjawisko, a mianowicie zły stan sanitarny kraju. W latach 60-tych wypadki zachorowania na salmonellę należały do rzadkości. Obecnie jest to choroba niemal powszechna. Przypadki zatrucia opisywane są niemal każdego dnia w prasie.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ludzi dotkniętych tą chorobą trzeba wyleczyć, a to powoduje wysokie nakłady finansowe. Leczenie szpitalne jest niezwykle kosztowne.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przydałoby się szersze spojrzenie na sprawy opieki zdrowotnej, gdyż ocenianie służby zdrowia tylko przez pryzmat liczby łóżek szpitalnych może prowadzić do błędnych wniosków. Ludzi interesują efekty podejmowanych działań. Chcą także Wiedzieć, co w praktyce dla ich zdrowotności oznaczają liczby łóżek szpitalnych, liczby szkół czy przedszkoli przekazywanych do użytku. Wiedzy takiej nie potrafimy im dać. Uważam, że powinniśmy na tak sformułowane pytania dawać odpowiedzi, w tym również na to, co dała nam Karta nauczyciela - rzecz jasna, poza wzrostem wynagrodzeń, jakie otrzymują nauczyciele.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JaninaŁęgowska">Otrzymaliśmy bardzo wiele interesujących materiałów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JaninaŁęgowska">Miniony rok był kolejnym rokiem trudnego gospodarowania. Nie możemy jednak przy ocenie przedłożonych dokumentów zapominać, że pierwsze dwa lata planu 5-letniego przyniosły wiele korzystnych zmian. Lata te przyniosły nam także coś więcej: dobre rozeznanie stanu gospodarki, czego nam dotychczas brakowało.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JaninaŁęgowska">Nic, co dzieje się w gospodarce, nie zaskakuje nas, gdyż problemy jej funkcjonowania są bieżąco rozpatrywane przez poszczególne komisje sejmowe. Co zatem nas najbardziej niepokoi? Przede wszystkim tempo przezwyciężania kryzysowych zjawisk w gospodarce. Musi to niepokoić zwłaszcza w roku, w którym przystępujemy do kampanii wyborczej do Sejmu. Przed naszymi wyborcami, przed społeczeństwem będziemy musieli rozliczyć się z tego, czego dokonaliśmy w ciągu długiej kadencji.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JaninaŁęgowska">Uważna analiza opinii poszczególnych komisji nastraja pesymistycznie. Wiele nabrzmiałych od lat problemów pozostaje nimi nadal. Weźmy dla przykładu opinię Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Wynika z niej, że opóźnienia w realizacji infrastruktury technicznej w budownictwie wyniosły w 1984 r. na budowach ujęć wodnych około 40%, sieci wodociągowych - 30%, kanalizacji - 45%, sieci ciepłowniczych - 30%, oczyszczalni ścieków - 30%. Budowa infrastruktury technicznej ma kapitalne znaczenie dla tempa rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Nie wykonując zadań zapisanych w planie 5-letnim, pogłębiamy trudności, jakie trzeba będzie pokonywać w związku z realizacją planu 5-letniego. Jeżeli nie będzie bazy, nie będzie budownictwa mieszkaniowego. Nie muszę chyba przypominać, że jest to jedna z podstawowych i najpoważniejszych potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JaninaŁęgowska">Drugim tego rodzaju przykładem może być oświata. Przytoczę dane: w 1984 r. przekazano do użytku 218 przedszkoli, podczas gdy planowano 261. Rozpoczęto budowę 85, podczas gdy planowano 153. Nie inaczej jest w przypadku szkół. Wybudowano 168 obiektów szkolnych, podczas gdy planowano 183. Rozpoczęto 91 obiektów, podczas gdy planowano 179. Proszę zastanowić się, z jakimi zaległościami wchodzimy w 5-latkę, i o ile korygować trzeba będzie założenia planu 5-letniego. Tymczasem trudno, poza alarmującymi głosami społeczeństwa, usłyszeć zapowiedź zdecydowanych posunięć w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ManfredGorywoda">Ale to przecież nie rząd buduje szkoły, a wojewodowie…</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JaninaŁęgowska">Wiemy o tym dobrze, ale mamy na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiciela rządu, wicepremiera, a nie wojewodów. Do kogo mamy zatem kierować swoje uwagi? Oczywiście, na temat budownictwa oświatowego w Warszawie rozmawialiśmy wielokrotnie z prezydentem M. Dębickim. Uważamy jednak, że sprawa rozbudowy infrastruktury oświatowej jest tak nabrzmiała, iż wymaga zdecydowanych posunięć.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JaninaŁęgowska">Zgadzam się z zasadniczymi tezami sprawozdania z przebiegu realizacji NPSG na lata 1983–1985, zastanowiło mnie jednak stwierdzenie, że relacja przeciętnej emerytury i renty do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej zwiększyła się z 49,9% w 1982 r. do 50,4% w roku 1984. Uważam, że są to dane bardzo optymistyczne. Interesowałaby mnie w te j sytuacji technika i metodologia dochodzenia do tego wyniku, bo obserwacje sytuacji materialnej emerytów i rencistów każą odnosić się do tych danych z niezwykłą powściągliwością. Prosiłabym przedstawiciela Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych o wyjaśnienia, zwłaszcza że warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990 jako jeden z podstawowych celów społecznych wymieniają ochronę tych grup ludności.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JaninaŁęgowska">Sądzę, że dotychczasowe niepowodzenia związane z wdrażaniem reformy mają swoje źródło w niekonsekwencji centrum. W system ekonomiczno-finansowy wpisano tak wiele różnego rodzaju ulg i zwolnień, że stał się on w praktyce niemal całkowicie rozmyty i pozbawiony proefektywnościowego charakteru.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JaninaŁęgowska">Wystarczy posłużyć się takimi danymi: w przedsiębiorstwach przemysłu chemicznego i hutniczego pracuje łącznie 1.219 tys. osób, z czego 995 tys. objęte jest systemem ulg PFAZ-owskich. Jest to całkowitym zaprzeczeniem zasady polityki trudnego pieniądza. Konsekwencją tego jest nieliczenie się z koniecznością spłaty obciążeń na PFAZ, z czym już obecnie niektóre przedsiębiorstwa mają trudności.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JaninaŁęgowska">Pomimo tych krytycznych uwag nie zgadzam się z negatywnymi ocenami samej instytucji PFAZ. Wiem, że może być niepopularne to, co powiem, ale uważam, że PPAZ spełnił swoje zadanie będąc hamulcem nadmiernego zwiększania wynagrodzeń. Gdyby jeszcze centrum nie rozdzielało ulg tak szczodrze, wówczas sytuacja finansowa budżetu państwa byłaby lepsza. W jakikolwiek sposób nie modyfikowalibyśmy PFAZ, musi byś on instrumentem służącym z jednej strony hamowaniu inflacji, a z drugiej pobudzającym aktywność zawodową społeczeństwa. Oczywiście sposób rozdysponowania środków z tego funduszu może nasuwać wątpliwości, niemniej jednak uważam, że jest on instytucją niezbędną w naszym systemie gospodarowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławRostworowski">Chciałbym powiedzieć kilka słów, właściwie nie do protokołu. Skłoniła mnie do tego dyskusja przed przerwą. Tak, jak powiedziała poseł J. Łęgowska, dostaliśmy rzeczowe materiały, które dają rzeczywisty obraz istniejącego stanu rzeczy. Z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, co powiedział premier M. Gorywoda: zarysowują się poważne niebezpieczeństwa dla realizacji założeń ostatniego roku planu 3-letniego. Najbardziej jednak interesujące jest dla mnie to, o czym mówił poseł A. Melich - gospodarce potrzebna koordynacja i koncentracja w systemie zarządzania. Taki jest główny wymóg wynikający z przebiegu procesów gospodarczych. Ta właśnie myśl wywarła na mnie największe wrażenie. Obawiam się, że w tej dziedzinie popadamy z nastroju w nastrój. Trzy lata temu optowaliśmy za tym, by przekazać gospodarkę radom pracowniczym, przerzucić odpowiedzialności na społeczeństwo. Dziś uważamy, że ten model jest niefunkcjonalny i niespójny. Pojawiają się zjawiska, nad którymi nie umiemy zapanować.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławRostworowski">Kiedy sięgniemy w przeszłość, okaże się, że po wojnie mieliśmy okres koncentracji środków wypracowanych przez poprzednie formacje ustrojowe. Potem był kolejny okres, kiedy dysponowaliśmy podażą taniej siły roboczej, dużymi zasobami pracy, które nie były wysoko opłacane. Nie zaspokajano aspiracji społecznych i w ten sposób osiągano zrównoważenie gospodarki. Potem przyszedł kolejny okres, kiedy chciano dokonać skoku za pożyczone środki.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#StanisławRostworowski">Dzisiaj te poprzednie modele są nierealne. Jedyny możliwy model - to przekazanie w ręce społeczeństwa procesów wytwarzania. Do tego ma doprowadzić reforma gospodarcza. Pamiętajmy, że zasady reformy kształtowały się w czasie, kiedy mieliśmy konkurencję różnych sił. Ustawa przekazała władzę radom pracowniczym, oddała inicjatywę gospodarczą w ręce konsumentów, którzy nie są właścicielami przedsiębiorstw, tylko pracownikami z dużymi potrzebami i wywierającymi nacisk na wzrost płac. Wynagrodzenie pracowników sfery budżetowej jest limitowane, ale oni też wywierają nacisk na wzrost wynagrodzeń w sferze niebudżetowej przez to, że pobierają dodatkowe świadczenia z tytułu wykonywanej pracy. Pewne usługi tylko pozornie są bezpłatne, choć przewiduje to Konstytucja. Następuje eskalacja naporu grup społecznych w kierunku uzyskiwania coraz większych dochodów, co powoduje inflację. Nie przeciwdziała temu system norm ustawowych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#StanisławRostworowski">Komisja Planowania w obecnym kształcie powstała później niż odpowiedni system ustawodawczy. Istniejące normy prawne nie w pełni korespondują z jej zadaniami.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#StanisławRostworowski">Premier M. Gorywoda mówił tutaj, że kierownictwo przedsiębiorstwa ma ustawowy obowiązek chronienia majątku tego przedsiębiorstwa. Musiałoby istnieć poczucie odpowiedzialności, aby obowiązek ten był realny, a tego nie ma. Czynniki nietożsame z interesami przedsiębiorstwa odgrywają większą rolę w kierowaniu jego sprawami.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#StanisławRostworowski">Obecnie dzięki działalności Komisji Planowania i tych, którzy stoją u steru, znajdujemy się w szczególnej sytuacji polegającej na tym, że kryzys nie przytłacza nas na tyle, by można było dokonać odpowiedniej konwersji działalności gospodarczej. W pewnych dziedzinach wychodzimy z kryzysu. W każdym razie nie jest on dostatecznym wstrząsem dla społeczeństwa, by zdało sobie sprawę ze swej sytuacji jako wytwórcy i z konieczności podporządkowania się pewnym zasadom. Sądzę, że przed nami kolejna reforma gospodarcza, która nastąpi wówczas, gdy zaostrzą się procesy kryzysowe.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#StanisławRostworowski">Mógłbym mówić o niepokoju, który wzbudziły we mnie przedłożone materiały, a przecież to tkwi w świadomości przedstawicieli Komisji Planowania. Nie odkrywamy tu niczego, co nie byłoby wyrażone w materiałach.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#StanisławRostworowski">Chciałbym zakwestionować tezę, że można działać skutecznie przy pomocy mechanizmów zewnętrznych w stosunku do gospodarki przedsiębiorstw. Okazuje się, że niektóre programy operacyjne nie zostały wykonane. Nie zawsze więc system oddziaływania zewnętrznego stanowi wystarczające remedium.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#StanisławRostworowski">Stwierdzamy, że w przypadku wojewódzkich rad narodowych wskaźnik udziału dochodów własnych w budżetach tych rad jest wysoki. Rozszerzenie zakresu samorządności rad sprawiło, że nadwyżki budżetowe powstają na skutek samodzielnego funkcjonowania tych rad. Udział dochodów własnych w budżetach jednostek stopnia podstawowego kształtuje się poniżej 50%. Nie stworzono tam infrastruktury drobnej wytwórczości. Należy więc rozwijać drobną wytwórczość w małych miasteczkach i wsiach, czego się nie czyni.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#StanisławRostworowski">Komisja Planowania znajduje się pod naporem potrzeb inwestycyjnych w takich dziedzinach, jak oświata, czy służba zdrowia - nie mających charakteru produkcyjnego. Należy więc stworzyć realny program rozwoju drobnej wytwórczości w mniejszych miejscowościach, by podtrzymać gospodarkę, którą może spotkać poważny kryzys. Trzeba jednocześnie przyspieszać reformy w służbie zdrowia i w oświacie. Chodzi o problem utrzymania sektorów świadczących usługi przy wykorzystaniu środków ściąganych ze sfery produkcyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławStrużek">Chciałbym przedstawić kilka uwag z punktu widzenia założeń na najbliższe lata, zawartych w planie. Na podstawie przedłożonych materiałów można powiedzieć, że stan realizacji planu 3-letniego jest niespodziewanie dobry. Kiedy formułowaliśmy zadania planu, znajdowaliśmy się w najgłębszym siodle kryzysu, to oczywiście musiało wpływać na ocenę możliwości rozwoju. Korzystne wyniki gospodarcze nie mogą jednak napawać nadmiernym zadowoleniem. Największa poprawa nastąpiła w sferze rynku, co jest dużą zasługą polityki cenowo-finansowej. Z podatków uzyskano 191 mld zł, jest to więc obok sfery produkcji ważny czynnik poprawy sytuacji rynkowej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BolesławStrużek">Zastrzeżenia związane z oceną okresu 1983–1985, wzbudza przede wszystkim zbyt słabo realizowana polityka zmian strukturalnych w gospodarce narodowej. W zbyt małym stopniu wzrósł udział produkcji na eksport i rynek wewnętrzny w produkcji ogółem. Zastrzeżenia dotyczą także polityki inwestycyjnej. W okresie 1983–1984 nastąpił wzrost zamrożonych nakładów inwestycyjnych o 594 mld zł. Istnie je głęboka luka między przekazywaniem zadań inwestycyjnych do eksploatacji a faktyczną realizacją tych zadań. Oddano do użytku ok. 70% planowanych zadań inwestycyjnych. Nakłady inwestycyjne nie zostały wykorzystane do restrukturyzacji gospodarki i jej unowocześnienia. Zastrzeżenia dotyczą także planu budownictwa indywidualnego i wielorodzinnego. W okresie dwóch lat zrealizowano 55% zadań w dziedzinie budownictwa indywidualnego. Bez stworzenia warunków dla budownictwa indywidualnego problem mieszkaniowy trudno będzie rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BolesławStrużek">Kolejny problem - to zagadnienie skuteczności kontroli i sterowania płacami oraz cenami. Płacę i ceny muszę być poddane odpowiedniej polityce oddziaływania, są one jednak niedostatecznie zsynchronizowane. Stanowią samozasilający się układ, który stymuluje inflację. Ruch cen powoduje wzrost presji na płace. Presja ta musi ulec osłabieniu w warunkach kontroli zasadności ruchu cen. Do tego dochodzi także niezamierzone oddziaływanie stosowanych instrumentów ekonomiczno-finansowych.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#BolesławStrużek">Należy rozważyć, czy rynek nie jest czynnikiem pobudzającym; inflację. Rzecz w tym, że stanowi on kategorię w pewnym sensie zdeformowaną, gdyż nie jest odbiciem realnych procesów zachodzących w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#BolesławStrużek">Inne zagadnienie - to gospodarka drugiego obiegu. Nie mamy tu rozeznania co do skali zjawiska. Mamy tam zarówno część pasożytniczo-spekulacyjną, jak też i zdrowe elementy, których istnienie wynika stąd, że struktura działalności gospodarczej nie odpowiada potrzebom społecznym. Potrzebna jest polityka pozwalająca stworzyć formy legalizacji drugiego obiegu gospodarczego. Dotyczy to usług i drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#BolesławStrużek">Nawiązując do wypowiedzi posła St. Rostworowskiego, chciałbym podkreślić, że przychylam się do poglądu, że własność państwową utożsamia się u nas z niczyją. Brak odpowiedniego systemu. Oddajemy załodze zespół środków do wykorzystania, ale jest to własność ogólnospołeczna. Wytwarza się tego rodzaju podejście, które sprawia, że zanika kontrola społeczna w odniesieniu do tej własności.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#BolesławStrużek">Rozmawiałem z posłem W. Kupcem, który powiedział mi, że badając procesy o charakterze gospodarczym nie spotkał się z wypadkiem egzekwowania surowej odpowiedzialności za świadome marnotrawstwo. Z jednej strony stosowane są instrumenty pobudzające inicjatywę gospodarczą, z drugiej zaś - odpowiedzialność za gospodarkę nie ma charakteru indywidualnego, lecz zbiorowy. Należałoby sprzyjać rozwiązaniom służącym stymulowaniu takich form, jak rozmaite zespoły produkcyjne czy inne formy służące np. kooperacji, które mogą przyczynić się do wzmocnienia poczucia indywidualnej odpowiedzialności za gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#BolesławStrużek">Należy podkreślić konieczność intensywnego rozwoju kompleksu żywieniowego i znaczenie powiększania zdolności wytwórczych przemysłu rolno-spożywczego. Mamy jednak do czynienia z dysproporcjami między wzrostem produkcji rolniczej a dynamiką rozwoju produkcji rolno-spożywczej. Istnieje zjawisko niedostatecznego przetwarzania surowców i niewykorzystywania istniejących możliwości. Niedostateczny jest stan postępu biologicznego.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#BolesławStrużek">Ujęcie w planie podwyżki cen skupu wymagałoby zmiany metody planowania. Jeżeli nie zakłada się w planie korekty cen skupu, a taka zmiana jest uzasadniona, to nie można zmiany tej nie dokonywać.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#BolesławStrużek">Co do wydatków z Funduszu Rozwoju Kultury, należy pamiętać o dysproporcjach w tym zakresie, mając na uwadze liczbę ludności w miastach i poza nimi. A przecież tradycje i potrzeby kulturalne w środowisku wiejskim są bardzo poważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JaninaBanasik">Zgadzam się z oceną materiałów przedłożonych na dzisiejsze posiedzenie. Są bardzo rzetelne i obszernie prezentują fakty. Odczuwam jednak pewien niedosyt, gdy chodzi o wnioski. Jeśli znamy stan oczywisty oraz cele, które zamierzamy osiągnąć, to należy określić, w jaki sposób jest to możliwe. Wiele razy słyszałam wypowiedzi prof. A. Melicha i sądzę, iż mówiąc o silnym centrum nie nawiązywał do metod niegdyś stosowanych. Rzecz w tym, by centrum stosowało metody, przy pomocy których będzie możliwe osiąganie właściwych skutków. Warto pamiętać, że jedna z metod stosowanych obecnie przez centrum przyczynia się do istnienia w przedsiębiorstwach specyficznych form spekulacji. Należy pamiętać o tym, że niekiedy robotnik domaga się podwyżki, ponieważ inni też dostali podwyżkę. Ma gdzie pójść z tego przedsiębiorstwa, wcale nie dlatego, że ma wysokie kwalifikacje. Z tego powodu dyrektor przedsiębiorstwa daje wszystkim po trochu. Stosowane metody muszą odpowiadać obiektywnemu stanowi rzeczy, a nie założeniu, że mamy jakąś idealną świadomość celów w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JaninaBanasik">Uważam, że pora na trochę inne podejście do oceny wykonania planu. Wyraźnie odczuwa się brak kompleksowego, międzyresortowego ujęcia. Stąd nasze oceny są zbyt mało pogłębione. Potwierdzeniem słuszności tego poglądu może być - jak sądzę - niedawna debata na temat ochrony środowiska. Okazuje się, że negatywny wpływ działalności gospodarczej na środowisko rzutuje nie tylko na warunki życia ludzi, ale ogranicza także, wręcz stanowi barierę rozwoju dla przemysłu. Cóż z tego, że resort wykorzystał zapisane w planie środki na ochronę środowiska? W istocie nie rozwiązało to problemu, który ma wiele innych aspektów. Jest po prostu. wielopłaszczyznowy. Wydaje się też niezbędna analiza zagadnień ekonomicznych w rachunku ciągnionym. Twierdzimy np., że wzrosły przychody ludności, w tym również ludności rolniczej. Samo to stwierdzenie nie może stanowić kryterium oceny. Należałoby bowiem natychmiast zadać pytanie, co w istocie pozostało w rolnictwie na cale inwestycyjne, przeanalizować jak dalece wzrosły ceny środków produkcji, jak kształtowały się ceny skupu itp.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JaninaBanasik">Nie można po prostu oceniać faktu jako statystycznego, nie patrząc na jego implikacje.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JaninaBanasik">Była tu mowa o pewnych kwestiach prawnych. Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną, nad którą zastanawialiśmy się podczas posiedzenia międzykomisyjnego zespołu poselskiego w Katowicach. Otóż ustawa o NIK daje tej instytucji nie tylko uprawnienia kontrolne, ale również możliwość wyciągania konsekwencji w stosunku do winnych. Równocześnie obowiązują ustawy o przedsiębiorstwie, o samorządzie itp. i okazuje się, że ich współistnienie wyklucza w praktyce możliwość stosowania przez Najwyższą Izbę Kontroli sankcji. Mówię o tym dlatego, że również w całym procesie ustawodawstwa należałoby szerzej uwzględniać wzajemne powiązania poszczególnych aktów prawnych i rozpatrywać je kompleksowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AlojzyMelich">Mówiąc o kompleksowym podejściu, posłanka J. Banasik trafiła - jak sądzę - w sedno tego, do czego i ja jestem przywiązany. Podnosiliśmy w czasie dzisiejszej dyskusji problemy związane z istotą i przyszłością gospodarki działającej w warunkach reformy. Podejście do reformy - moim zdaniem - ma istotne znaczenie dla owej przyszłości, a wciąż jeszcze, jak mi się wydaje - istnieją wokół tej sprawy odmienne poglądy. Również pewne nieporozumienie w czasie dzisiejszej debaty skłania mnie do zaprezentowania swego poglądu, oczywiście bez intencji pouczania kogokolwiek.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AlojzyMelich">Warto przypomnieć, że reforma gospodarcza rodziła się w warunkach ostrej walki politycznej. Występowała tzw. „koncepcja sieci”, zmierzająca do rozbicia centralnego planowania, osłabienia roli centrum lub wręcz jego zniesienia - słowem, zepchnięcia gospodarki na pozycję XIX-wieczną. Taka jest moja na ten temat opinia. Można z nią oczywiście polemizować.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AlojzyMelich">Istotnym zagadnieniem jest fakt, że reforma jest przeprowadzana w ramach gospodarki socjalistycznej, a więc przy zachowaniu roli centralnego planowania i społecznej własności środków produkcji, a także centralnego sterowania. To ostatnie zresztą ma miejsce dzisiaj również w każdej gospodarce kapitalistycznej. Twierdzę nawet, że niektóre z nich dysponują skuteczniejszymi instrumentami planowania.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AlojzyMelich">Stąd nie do przyjęcia jest teza, że jeżeli zostawimy wszystko przedsiębiorstwom, zapewnimy im pełną samodzielność, wszystko będzie dobrze. Istnieją bowiem zasadnicze różnice pomiędzy interesem społecznym, globalnym a cząstkowymi interesami przedsiębiorstw. Interes przedsiębiorstwa jest z reguły interesem krótkoterminowym. Interes gospodarki, jako całości, ma charakter długofalowy. Istnieją wreszcie rozbieżności między interesem przedsiębiorstwa, traktowanego jako zespół środków produkcji, a interesem jego załogi.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AlojzyMelich">Nikt nie twierdzi, że przedsiębiorstwa są w pełni samodzielne. Nie tylko u nas, ale na całym świecie państwo pozostawia sobie prawo sterowania ich działalnością. Zasadza się ono na stwarzaniu określonych ograniczeń materiałowych, finansowych, zbytu itp. Nie znam przedsiębiorstwa, które by tego typu ograniczeń nie miało. Państwo socjalistyczne może jednak zapewnić sobie wpływ w przypadku silnego centrum. Nie chodzi oczywiście o zarządzanie nakazowe, choć i takie niekiedy okazuje się konieczne.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AlojzyMelich">Ważnym celem jest stworzenie warunków do parametrycznego sterowania, tworzenie stanów skłaniających przedsiębiorstwa do działalności zbieżnej z interesem społecznym. Zysk nie może być jedynym miernikiem. Często jego osiąganie jest sprzeczne z interesami gospodarki jako całości. Stąd też silny ośrodek musi z jednej strony wymuszać efektywne gospodarowanie, z drugiej - gospodarowanie odpowiednio ukierunkowane.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AlojzyMelich">U nas ciągle jeszcze zysk jest bardzo często osiągany w sposób w istocie sprzeczny z interesem społecznym poprzez zmiany cen, podmiany asortymentów itd. Tymczasem znacznie bardziej potrzebne jest zmniejszanie kosztów i zwiększanie efektywności gospodarowania. To chyba najprostsze uzasadnienie dla istnienia silnego centrum o parametrycznym charakterze działania. Uzasadnień zresztą jest o wiele więcej. Chodzi m.in. o to, aby nie narastały nie tylko partykularyzmy przedsiębiorstw, ale również - co ma, niestety, miejsce - partykularyzmy resortów i grup przedsiębiorstw. Powinniśmy umieć wyciągać wnioski z przeszłości. W latach 70-tych nie mieliśmy mądrego ośrodka sterującego gospodarką. Dziś jest on konieczny, choć nie wiążą go w żadnym wypadku z nakazami administracyjnymi. Trzeba po prostu dobrać umiejętnie metody parametryczne i skutecznie je realizować, aby osiągnąć to, co zapisano w planie centralnym. Chodzi o system nie krępujący przedsiębiorstw, ale dostatecznie skuteczny dla ukierunkowywania ich działalności zgodnie z założeniami planu.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#AlojzyMelich">Wreszcie sprawa własności. Ma ona dwa aspekty: prawny i ekonomiczny. O ile treść prawna społecznej własności środków produkcji jest w naszym kraju od dawna zagwarantowana, o tyle treść ekonomiczna w sensie poczucia współwłasności przez każdego pracownika środków produkcji jest jeszcze jakby w powijakach. Trzeba uczynić wszystko, aby przekształcić. formalną własność we własność rzeczywistą. To oczywiście szersza sprawa. Nie chcę rozwodzić się na ten temat dłużej. Problem jednak wydaje się istotny.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanKamiński">Wobec tego, że nikt z posłów nie zgłasza chęci do kontynuowania dyskusji, proszę przedstawicieli resortu o zabranie głosu i udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#FranciszekKubiczek">Stwierdzenie, że sprawozdania z realizacji planu są rzetelne i krytyczne, stanowi dla nas komplement.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanKamiński">To jest ocena, a nie komplement.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#FranciszekKubiczek">Jest to pewnego rodzaju komplement również w tym sensie, że np. w ocenie Zespołu Doradców Sejmowych podkreśla się, iż w materiałach że mało uwypukliliśmy przyczyny niektórych negatywnych zjawisk. W pewnym stopniu wynikało to z syntetycznego charakteru materiałów oraz z faktu, że na poszczególnych posiedzeniach komisji poświęconych tematom zbieżnym z poruszanymi dzisiaj formułowaliśmy szeroką ocenę przyczyn. Pragnę podkreślić, że wraz ze zmianą roli Komisji Planowania element analizy w naszej pracy nabrał zupełnie innego charakteru, jest niemal elementem najważniejszym, bowiem przy parametrycznym sterowaniu najważniejsza jest ocena zjawisk. Nie twierdzę, że robimy to perfekcyjnie, w zasadzie dopiero się tego uczymy. Na istotę tego problemu zwracał również uwagę podczas poprzedniego posiedzenia komisji poseł St. Rostworowski. Jego ocena była przedmiotem obrad kierownictwa Komisji Planowania.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#FranciszekKubiczek">Analityczny charakter ma także przygotowana niedawno ocena zagrożeń Centralnego Planu Rocznego 1985. Wskazując na te zagrożenia, nie uważamy jednak, że stawiają pod znakiem zapytania cały plan 3-letni.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#FranciszekKubiczek">Wiele mówiono o sprawach reformy. Przygotowywany jest raport o wynikach reformy w latach ubiegłych, a także projekt ustawy zmieniającej rozwiązania w sposób dostosowywujący je do aktualnych warunków gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#FranciszekKubiczek">Zasadniczą sprawą na najbliższe lata jest osiągniecie wyższej efektywności gospodarowania i większej skuteczności planu centralnego. Nie jest łatwo - co potwierdzi zapewne poseł A. Melich - uzyskać zgodność celu ogólnego z celami cząstkowymi. Często zarzuca się, iż nie udało się zachować w ryzach planu wzrostu płac i cen. Jeżeli chodzi o ceny, to w zasadzie nie wzrosły one więcej, niż zakładaliśmy. Zwiększyły się natomiast płace, ale równocześnie nastąpiło przekroczenie planu co do wielkości produkcji.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#FranciszekKubiczek">Czy płace wzrosły niewspółmiernie więcej? Zgadzam się, że pewien margines został przekroczony. Pragnę jednak zwrócić uwagę na inny aspekt zagadnienia, a mianowicie na opłacenie wzrostu wydajności pracy. Można stosować tu różne mierniki. Jeżeli płace w wyrazie nominalnym umieścimy w liczniku, a wzrost produkcji w wyrazie realnym w mianowniku, to wynik długo jeszcze będzie większy od jedności. Jeżeli jednak w mianowniku znajdzie się wzrost produkcji w wyrazie nominalnym, to okaże się, że w 1984 r. wskaźnik ten jest mniejszy od jedności. Nie miało, to miejsca jeszcze w latach 1982 i 1983.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#FranciszekKubiczek">Można wreszcie zastosować trzeci wskaźnik, umieścić w mianowniku wzrost pracy realnej, a w liczniku wzrost produkcji w wyrazie nominalnym. Wówczas okaże się, że wskaźnik wynosi 0,5. Każde z tych ujęć oczywiście daje odpowiedź na inne pytanie.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#FranciszekKubiczek">Podzielam w pełni opinię poseł J. Łęgowskiej w kwestii PFAZ. Wydaje się, że jest on tym bardziej potrzebny, im bardziej jest krytykowany. Ale w istocie utrzymać go trzeba w roli podatku blokującego nie sprzężony ze wzrostem produkcji wzrost płac.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#FranciszekKubiczek">Natomiast rzeczywiście warto zastanowić się nad rolą PFAZ jako funduszu finansującego zmiany w zatrudnieniu. Proponujemy tu kilka formuł, ale wydaje się, iż powinien to być po prostu odrębny fundusz. Istotną natomiast modyfikacją może stać się powiązanie PFAZ z kwestią wypłacalności przedsiębiorstwa. Istnieje propozycja, aby postępowanie wewnętrzne związane z upadłością podejmowały również przedsiębiorstwa, które zmuszone zostały cały zysk skierować na opłacenie PFAZ.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#FranciszekKubiczek">Kwestia ulg. Referując w grudniu 1983 r. sprawę ulg, podkreślaliśmy wyraźnie, że prawdopodobnie przekroczymy przyznany limit 15 mld zł. Była nawet mowa o 50 mld zł. Zmieściliśmy się w 30 mld zł. Istotnie, jest przekroczenie, ale charakterystyczne wydaje się też, że ulgi przyznawano z reguły tym przedsiębiorstwom, które nie podnosiły płac o więcej niż 5–6%.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#FranciszekKubiczek">Rzeczywiście nie umiemy jeszcze planować cen skupu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BolesławStrużek">Fundusz płac już umiemy planować?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#FranciszekKubiczek">Myślę, że się tego nauczymy. Podwyżki cen skupu z dniem 1 lipca mają charakter rozliczeniowy. Wynikają z konieczności zapewnienia opłacalności produkcji rolnej. Prezydium Rządu rozpatrzyło niedawno dokument na temat zasad ustalania cen rolniczych środków produkcji, cen skupu i cen żywności. Po przyjęciu tych zasad łatwiej nam będzie planować. Przypomnieć również warto o zasadzie parytetu obowiązującej ustawowo.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#FranciszekKubiczek">Wiele mówiono również o sprawach eksportu. Pragnę przypomnieć, że dwukrotnie w ubiegłym roku zmienialiśmy kurs walut. Ulgi za eksport osiągnęły około 50 mld zł. Następuje obecnie charakterystyczna dosyć zmiana podejścia do kredytów dewizowych udzielanych w tzw. przetargach. O ile poprzednio zainteresowanie było dość mierne (być może warunki były zbyt twarde), o tyle obecnie wyraźnie wzrasta.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#FranciszekKubiczek">O sprawach zmian strukturalnych mówiłem na poprzednim posiedzeniu, proszę mi więc pozwolić pominąć ten temat.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#FranciszekKubiczek">Wiceminister finansów Witold Bień: Postulowano, aby odpisy na Fundusz Rozwoju Kultury zwiększyć z 13,5 na 15%, argumentując to zwiększaniem się inflacji. Pragnę wyjaśnić, że Fundusz Rozwoju Kultury naliczany jest od podatku od funduszu płac. Nie ma więc mowy o tym, aby przy wskaźniku procentowym jego wartość malała wraz z inflacją, płace wzrastają bowiem szybciej niż ceny.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#FranciszekKubiczek">Rząd przywiązuje dużą wagę do rozwoju instytucji kulturalnych w kraju. Poparciem dla tej tezy może być fakt, iż podjęto dodatkowe działania mające na celu zapewnienie zwiększonego zasilania finansowego Funduszu Rozwoju Kultury. Począwszy od 1984 r. cała kwota podatku dochodowego, jaka miałaby być odprowadzona do budżetu z instytucji i placówek kulturalnych płacących taki podatek, została przekazana w kwocie 1,1 mld zł na rzecz funduszu. Wprowadzenie dodatkowych zmian do konstrukcji funduszu nie jest możliwe. Na posiedzeniu rządu dokonaliśmy szczegółowej analizy tego problemu. Z przykrością więc musimy oddalić zgłaszany dość często w tej sprawie wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Ależ panie ministrze, nasza komisja takiego wniosku nie formułowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WitoldBień">Zdaję sobie z tego sprawę, niemniej jednak wniosek taki sformułowany został przez Komisję Kultury i zyskał aprobatę w szerokich kręgach ludzi kultury.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WitoldBień">Podzielam pogląd poseł K. Jandy-Jendrośki co do konieczności doskonalenia mechanizmów reformy. Sądzę jednak, że okazją do dyskusji na ten temat będzie projekt modyfikacji reformy na lata 1986–1990. Chciałem zatrzymać się przy uwadze, jaka padła, że nie doceniamy strony dochodowej budżetów terenowych. Nie w pełni podzielam ten pogląd. Przygotowując założenia polityki budżetowej na lata 1983–1985 mogliśmy je opracować wyłącznie w oparciu o istniejący stan prawny. Od tego czasu weszły w życie regulacje prawne pobudzające aktywność przemysłu terenowego, drobnej wytwórczości i rzemiosła, które sprawiły, że zaczęła się ona rozwijać dynamiczniej, niż to przewidywaliśmy. Stąd też wyższe wpływy budżetowe, przekraczające znacznie wielkości zapisane w projekcie planu 3-letniego.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WitoldBień">Miniony rok przyniósł zmianę w konstrukcji podatku dochodowego. Obowiązujący od chwili wprowadzenia w życie reformy gospodarczej podatek progresywny zastąpiony został podatkiem o charakterze liniowym. Dyskusja co do wysokości stawki tego podatku była niezwykle ożywiona. Ostatecznie Sejm wyraził aprobatę dla 60% stopy podatku dochodowego, chociaż życie w niespełna pół roku później dowiodło, że stopa ta jest za niska.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WitoldBień">Przedkładając w połowie 1984 r. projekt planu i budżetu na rok bieżący, zaproponowaliśmy podwyższanie tego podatku o 5%.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WitoldBień">Zwiększenie obciążeń finansowych przedsiębiorstw przyniosło oczekiwany skutek - mówił już o tym wicepremier M. Gorywoda - uporządkowanie frontu inwestycyjnego. Coraz więcej przedsiębiorstw wydaje pieniądze na zakup maszyn i urządzeń, a przestaje inwestować „w mury”. Staramy się zachować także inne niż fiskalne spojrzenie na przedsiębiorstwa. W obowiązującym obecnie systemie przedsiębiorstwa produkujące na rynek i eksport korzystają z systemu ulg. Chodzi o pobudzanie ich działalności i aktywności w kierunkach zgodnych z oczekiwaniami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WitoldBień">Resortowi finansów dość często stawiany jest zarzut, iż w dosyć dowolny sposób dysponuje ulgami i zwolnieniami. Zarzuca się nam, że wiele z tych ulg ma charakter pozasystemowy. Zacznijmy od uwagi merytorycznej. Żadnych ulg pozasystemowych minister finansów nie udziela, gdyż byłoby to sprzeczne z ustawą, natomiast ulgi uznaniowe może przyznawać, nie łamiąc tym litery prawa. Przyjrzyjmy się jednak tym ulgom bliżej, łączna ich kwota wyniosła w 1984 r. 133 mld zł. Z sumy tej 52 mld zł przyznanych zostało przedsiębiorstwom produkującym na eksport.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WitoldBień">Około 70% wszystkich przyznanych ulg było ulgami systemowymi. Dla informacji podać mogę, że w postaci ulg wydaliśmy na inwestycje modernizacyjne 2,5 mld zł, na przemysł obronny 18 mld zł, na produkcję wyrobów posiadających znaki jakości 1,7 mld zł, na usługi bytowe 3,7 mld zł. Ulgi pozasystemowe stanowiły zaledwie 1/3 wszystkich udzielonych. Oczywiście wszystko zależy od punktu widzenia, można bowiem powiedzieć, że 1/3 to dużo, zwłaszcza, że kryje się za tym kwota ok. 40 mln zł.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WitoldBień">Kiedy przyjrzymy się bliżej celom, na jakie zostały wydatkowane, sprawa będzie wyglądała inaczej.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WitoldBień">Wydatkowane były one przede wszystkim z myślą o usuwaniu „wąskich gardeł” w gospodarce. Jednym z nich był w minionym roku transport, a mówiąc ściślej PKP. Ze względów pozaekonomicznych zmiany taryf przewozowych towarów, a przede wszystkim pasażerskich przeprowadzone były w mniejszym zakresie, niż uzasadniałby to rachunek ekonomiczny. Przed wprowadzeniem zmian wysokości opłat wpływy za bilety pokrywały jedynie 27% kosztów przewozów. Po podwyżkach pokrywają około 50%. PKP musiały otrzymać w tej sytuacji pomoc finansową, zwłaszcza że konieczne było wykupienie w przedsiębiorstwach wcześniej zamówionych dla kolei wagonów.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#WitoldBień">Z kwoty 40 mld zł wydatkowanej w postaci pozasystemowych ulg, 2,1 mld zł przeznaczyliśmy na przetwórstwo rolno-spożywcze, głównie na przemysł tłuszczowy, 3,3 mld zł na przemysł mleczarski. Rozpoczęcie programu elektronizacji gospodarki kosztowało budżet 2,6 mld zł, natomiast przyspieszenie tempa telefonizacji pochłonęło 1,1 mld zł.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WitoldBień">Musimy postawić sprawę otwarcie: zlikwidowanie instytucji ulg pozasystemowych wiąże się z innym uregulowaniem kwestii dotacji, a tego problemu nie da się rozwiązać nie zmieniając poziomu i wzajemnych relacji cen wielu wyrobów przemysłowych. Niemniej jednak zgadzamy się z uwagą, że ulgi nie powinny spełniać wielu funkcji, a ich działanie nakierowane być powinno na określone cele. Ponieważ dla gospodarki naszego kraju najważniejszą sprawą jest obecnie eksport, ulgi te powinny służyć jego pobudzaniu.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WitoldBień">Nie chciałem wracać do tematu zadłużenia budżetu państwa, gdyż - jak sądzę - wszystko zostało już powiedziane. Z przebiegu dyskusji wynika, że o tych sprawach trzeba jednak mówić wiele. Deficyt budżetu państwa zlikwidować można szybko. Wystarczy o około 4% ograniczyć wydatki budżetowe i sprawa będzie rozwiązana. Na Fundusz Rozwoju Kultury zamiast 15% przeznaczyć 10%, na zdrowie mniej środków, na oświatę także.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#WitoldBień">Wszyscy zresztą są za ograniczeniem deficytu. Kiedy jednak przychodzi do rozmów o konkretach, każdy przedstawiciel sfery nieprodukcyjnej broni swego stanowiska domagając się zwiększenia wydatków.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#WitoldBień">Problem ten będziemy musieli podnieść w czasie dyskusji nad planem i budżetem na 1986 r. Odrębnym zagadnieniem jest natomiast, jak długo będziemy mogli powiększać zadłużenie budżetu w banku. Pokrywane jest ono bowiem kredytem, który z natury rzeczy ma charakter świadczenia zwrotnego. Sądzę jednak, że jest to temat do odrębnych rozważań.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZdzisławPakuła">Chciałbym skoncentrować się na trzech sprawach: planie kredytowym, bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności oraz bilansie płatniczym. Szczegółowe sprawozdanie z wykonania tych planów budżetowych zawiera przedstawiony materiał. Ograniczę się więc do informacji uzupełniającej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#ZdzisławPakuła">Nadrzędną przesłanką polityki kredytowej w 1984 r. było prowadzenie polityki tzw. trudnego pieniądza. Zmiany w mechanizmach reformy, a także konsekwentne przestrzeganie tej polityki doprowadziły do ograniczenia dowolności finansowej przedsiębiorstw, a jednocześnie do zwiększenia ich samodzielności. Polityka ta wymuszała na przedsiębiorstwach poprawę efektywności gospodarowania. Wspierała jednocześnie przedsiębiorstwa produkujące na rynek i na eksport. Służyła także prawidłowej alokacji środków finansowych w poszczególnych przedsiębiorstwach. Na potwierdzenie tej tezy pragnę przytoczyć informację o kształtowaniu się zdolności kredytowej przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#ZdzisławPakuła">W 1984 r. 1108 przedsiębiorstw utraciło zdolność kredytową, względnie było zagrożonych jej utratą. Opracowane na polecenie banku programy poprawy gospodarności przyczyniły się do uzyskania przez nie lepszych wyników ekonomicznych. Nie jest bowiem naszym celem doprowadzenie przedsiębiorstw do upadłości, a jedynie wymuszanie na nich autentycznego zainteresowania efektami produkcyjnymi.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#ZdzisławPakuła">Poprawa sytuacji zaopatrzeniowej znalazła natychmiast swoje odbicie w bilansie pieniężnych przychodów i wydatków ludności. Można powiedzieć wręcz, że stanowiła jej odbicie. Wystarczy podać, że luka inflacyjna zmniejszyła się w minionym roku do kwoty 40 mld zł. Niestety, wyniki gospodarcze Ⅰ półrocza wskazują, że luka ta powiększy się - według najbardziej pesymistycznych szacunków - do kwoty 160 mld zł, podczas gdy w planie na br. przewidywaliśmy całkowitą jej likwidację.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#ZdzisławPakuła">Wiele problemów gospodarczych wynika z faktu, iż nie do końca uregulowana została sprawa restrukturyzacji polskiego zadłużenia w stosunku do krajów kapitalistycznych. Pragnę poinformować, że bardzo zaawansowane są prace nad porozumieniem z Klubem Paryskim i być może już w niedługim czasie będziemy mogli przedstawić informacje o podpisaniu stosownego dokumentu, zmieniającego strukturę naszego zadłużenia z tytułu kredytów gwarantowanych.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#ZdzisławPakuła">W obrotach z krajami Ⅰ obszaru płatniczego saldo bilansu płatniczego zamknęliśmy deficytem 1 mld rubli transferowych. Złożyło się na to ujemne saldo obrotów ze Związkiem Radzieckim, NRD i Czechosłowacją. Zadłużenie na koniec roku w tych krajach wyniosło 5 mld rubli transferowych. Nasze zadłużenie w walutach wymienialnych zamknęło się kwotą 26,8 mld dolarów”. Polska gospodarka, aby rozwijać się musi mieś charakter proeksportowy.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#ZdzisławPakuła">Dokonaliśmy w minionym roku dwukrotnie dewaluacji złotówki, aby pobudzać eksport. Obecnie po zmianach wprowadzonych 1 stycznia i 1 czerwca br. jeden rubel kosztuje 88 zł, a dolar 159 zł. Jakkolwiek panują różne opinie na temat prawidłowości naszej polityki kursowej, to jej zasadniczych założeń nie zamierzamy korygować. Będziemy nadal posługiwali się kursem submarginalnym, zapewniającym pełną opłacalność 80–85% eksportu.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#ZdzisławPakuła">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Janusz Pawłowski: Wyjaśniając sprawę PPAZ chciałbym powiedzieć, że nie doszacowaliśmy skutków zmiany bazy roku 1984, nie doszacowaliśmy wpływu zaostrzenia skali progresywnego oddziaływania. Planujemy wydatki na podstawie zapotrzebowania terenu. Przedsiębiorstwa nauczyły się korzystać z PPAZ. Refunduje się np. z tego funduszu szkolenie młodych pracowników. Nie zdążyliśmy wszystkiego załatwić w 1984 r., część spraw dotyczących PFAZ będziemy realizowali w 1985 r.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#ZdzisławPakuła">Gdy chodzi o dane dotyczące średniego wynagrodzenia i średniej emerytury, to dane z roku 1984 uwzględniają średnią płacę z rekompensatą i wypłatami z rozmaitych funduszy zakładowych, renty natomiast i emerytury - bez rekompensaty. Wśród danych z roku 1982 zarówno płace, jak i renty podano bez rekompensaty. Dynamika przyspieszenia dotyczy roku 1983 i 1984.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanKamiński">Dziękuję za wypowiedzi, uwagi i wyjaśnienia. Proponuję, aby nasza komisja zarekomendowała Sejmowi zatwierdzenie sprawozdania rządu z wykonania budżetu państwa w 1984 r., sprawozdania z wykonania planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności w 1984 r. oraz przyjęcia bilansu płatniczego wraz z oceną wykonania planu obrotów płatniczych z zagranicą, a także sprawozdania rządu z przebiegu realizacji w latach 1983–1984 Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985, a ponadto sprawozdania z wykonania Funduszu Rozwoju Kultury za 1984 rok i wykonania planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej za 1984 r. Ponadto proponuję, aby przedłożyć Sejmowi wniosek o udzielenie rządowi absolutorium za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1984 r. Czy są inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRostworowski">Uważam, że należy promować przekształcenie PFAZ w podatek. Sposób wydatkowania środków z tego funduszu jest nieskuteczny. Należy zaznaczyć krytyczne stanowisko naszej komisji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanKamiński">Chciałbym zaproponować podjęcie uchwały rekomendującej przyjęcie przez Sejm sprawozdania z wykonania programu oszczędnościowego w 1984 r. Pragnę jeszcze przedstawić kilka uwag do wykorzystania przez posła sprawozdawcę, a także do wzięcia pod uwagę w pracach nad planem na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanKamiński">Istnieje potrzeba zwrócenia większej uwagi na relację pomiędzy produkcją materialną a płacami zarówno w przemyśle, jak i w budownictwie. Nie chodzi tu o zasadnicze zmiany systemowe, ale o większy nadzór i wzmożoną kontrolę rządu nad praktyczną realizacją obowiązujących zasad, a gdy zajdzie potrzeba - o doskonalenie systemu, po to, by osiągnąć skutki, które miały zostać zrealizowane przy pomocy rozwiązać zawartych w ustawie o PFAZ i innych ustawach o podstawowym znaczeniu dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanKamiński">Podejmiemy wkrótce te problemy w związku z rozpatrywaniem raportu pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej i wniosków zmierzających w kierunku ograniczenia negatywnych zjawisk bez naruszania generalnych zasad reformy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanKamiński">Należy zwrócić uwagę na utrzymujący się wysoki poziom deficytu budżetowego. Nie udało się znaleźć sposobu na zlikwidowanie deficytu, choć zakładał to NPSG na lata 1982–1985. Rozpatrywane dzisiaj sprawozdanie wskazuje, że utrzymujemy się na poziomie zakładanego deficytu. Trzeba jednak podkreślić, że trudno byłoby nadal utrzymywać ten deficyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Deficyt się utrzymał. Zakładaliśmy przecież podwyżkę płac, wprowadzoną ostatecznie w mniejszym zakresie, niż to przewidywano.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanKamiński">Z materiałów przedłożonych przez rząd i pozostałych dokumentów nie wynika tendencja do ograniczenia dotacji. Problem ten był dwukrotnie dyskutowany. Wskazywano na zagrożenie efektywności gospodarowania i zasad utrzymania się systemu dotacji. Suma dotacji poważnie wzrosła. Nie jest zdrowe ani konstruktywne utrzymywanie tego stanu rzeczy. W niektórych dziedzinach istnieją możliwości ograniczenia zakresu dotacji. Potrzebne jest skuteczne oddziaływanie na poziom i strukturę nakładów inwestycyjnych. Chodzi o to, aby ukierunkować nakłady na te działy, które dają największe efekty w zakresie produkcji na rynek wewnętrzny i na eksport, a także na zaspokojenie potrzeb modernizacji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanKamiński">Musi budzić niepokój stan gospodarki na koniec czerwca 1985 roku. Nie dotyczy to oczywiście poprzedniego roku. Ale przecież nasza dyskusja nie jest tylko dyskusją historyczną. Rozwarcie między przyrostem wynagrodzeń a wzrostem produkcji, a także sytuacja w budownictwie, gdy chodzi o ilość i wysokość wypłat w zestawieniu z efektami realizacji programu budownictwa, wszystko to są bardzo poważne problemy. Trzeba sięgnąć do skuteczniejszych metod oddziaływania na przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JanKamiński">Mówiono już na po siedzeniu komisji o potrzebie harmonizacji rozwoju gospodarczego i zachowywania właściwych relacji między wzrostem produkcji a wzrostem wynagrodzeń. Znaleźliśmy się w okresie, w którym płace w całej gospodarce determinowane są wynikiem wzrostu produkcji materialnej przemysłu. Dokonuje się ustaleń poziomu płac w innych działach np. administracji w oparciu o przyrost średniej płacy w przemyśle. Rzutuje to w sposób niekorzystny na rynek, powoduje inflację, nie wzmacnia systemu rynkowego, nie sprzyja oszczędności, a także umocnieniu wartości pieniądza.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JanKamiński">Sądzę, że przekazanie tych spostrzeżeń posłowi sprawozdawcy, by przedstawił je w swym sprawozdaniu, będzie z pożytkiem dla przyszłej działalności Sejmu, a także dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JanKamiński">Komisja przyjęła bez uwag wnioski przedstawione przez przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JanKamiński">Następnie jednogłośnie uchwalono wnioski w sprawie zatwierdzenia: sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1984 r.; sprawozdania z wykonania planu kredytowego i bilansu pieniężnych przychodów i wydatków ludności w 1984 r.; bilansu płatniczego PRL wraz z oceną wykonania planu obrotów płatniczych z zagranicą na rok 1984; sprawozdania z przebiegu realizacji w latach 1983–1984 Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1983–1985; sprawozdania z wykonania Funduszu Rozwoju Kultury za 1984 r. Przy jednym głosie wstrzymującym się uchwalono wniosek w sprawie zatwierdzenia sprawozdania z wykonania planu Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej za 1984 r.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#JanKamiński">Na wniosek przewodniczącego obrad jednogłośnie wybrano na sprawozdawcę poseł Krystynę Jandy-Jendrośkę.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JanKamiński">W kolejnym punkcie obrad poseł Jan Kamiński (PZPR) podziękował Najwyższej. Izbie Kontroli za uwagi, materiały i opinie, które Izba przedłożyła zarówno w odniesieniu do poszczególnych resortów, jak również na potrzeby dzisiejszego posiedzenia komisji.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#JanKamiński">Na podkreślenie zasługuje wnikliwość ocen i jasne sprecyzowanie wniosków, a także dotrzymanie terminów. Wyrazić należy podziękowanie przedstawicielom rządu za wyczerpujące wyjaśnienia i uwagi przedstawione podczas obrad poszczególnych komisji oraz na naszym dobiegającym końca posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#JanKamiński">Proszę posła sprawozdawcę, aby w swym wystąpieniu uwzględnić wniosek o podjęcie uchwały o przyjęciu do wiadomości raportu o stanie realizacji przez Sejm programu oszczędnościowego w 1984 r.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>