text_structure.xml 41.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 25 kwietnia 1979 r. Komisja Pracy i Spraw Socjalnych, obradująca pod przewodnictwem poseł Ireny Sroczyńskiej (PZPR), rozpatrzyła problemy racjonalnego wykorzystania zasobów pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu wzięła udział Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych Maria Milczarek, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Najwyższej Izby Kontroli i Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Ministerstwa Hutnictwa, Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W materiale przygotowanym dla posłów Ministerstwo Pracy informuje m.in., że w latach 1976-1980 ok. 3,0 mln młodzieży, w tym ok. 2,4 mln absolwentów szkół ponadpodstawowych, podejmie pracę po raz pierwszy. W roku bieżącym, podobnie jak w ubiegłym, trzeba zatrudnić ok. 470 tys. absolwentów szkół ponadpodstawowych. W tym ok. 51 tys. absolwentów szkół wyższych, 121 tys. absolwentów średnich szkół zawodowych, ok. 268 tys. absolwentów zasadniczych szkół zawodowych i liceów zawodowych. Wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej osób z odpowiednimi kwalifikacjami i odpływ osób w wieku emerytalnym, przeważnie o niższych kwalifikacjach zawodowych, stwarza pomyślne warunki do większej racjonalizacji zatrudnienia we wszystkich zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Ważne zarówno z ekonomicznego jak i społecznego punktu widzenia, jest zadanie pełnego i racjonalnego zatrudnienia absolwentów szkół ponadpodstawowych. Głównym instrumentem rozdziału zasobów pracy są programy przyjęć opracowywane przez zakłady pracy. W ramach tych programów dokonywany Jest rozdział absolwentów szkół ponadpodstawowych. W celu pełniejszego wykorzystania środków organizacyjnych w dziedzinie pełnego zatrudnienia absolwentów szkół ponadpodstawowych i racjonalnego wykorzystania ich kwalifikacji wprowadzone zostały w tym roku po raz pierwszy wojewódzkie programy polityki zatrudnienia. Zapewniają one przyspieszenie prac w zakresie korygowania i akceptacji zakładowych programów przyjęć do pracy, stąd też już w I kwartale zakłady mogły zgłosić oferty miejsc pracy dla absolwentów, kończących szkoły (w tym także szkoły wyższe) w semestrze wiosenno-zimowym. W pierwszej kolejności oferowane będą, szczególnie dla absolwentów szkół zawodowych i liceów ogólnokształcących, miejsca pracy w sferze gospodarki żywnościowej, w transporcie, łączności, handlu, obsłudze ruchu turystycznego, służbie zdrowia oraz usługach dla ludności w miastach i na wsi.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Istotne znaczenie w rozdziale zasobów pracy ma kompletowanie załóg dla nowych zakładów pracy. Zadania w tym zakresie ustalone na rok bieżący, są realizowane w warunkach zmniejszenia poziomu zatrudnienia w istniejących zakładach pracy, w szczególności prze myślowych i budownictwa, przy zachowaniu zasady zbilansowania potrzeb kadrowych nowo uruchamianych zakładów, w ramach planu określonego na 1979 r. Narzuca to konieczność zwiększenia efektywności kompletowania załóg dla inwestycji realizowanych w 1979 r. Stąd też ważnym problemem jest wzmocnienie funkcji koordynacyjnej i nadzoru ze strony urzędów wojewódzkich wobec wszystkich inwestycji realizowanych na danym terenie. Dopływ kadr na potrzeby inwestycji w 1979 r. powinien mieć zapewniony priorytet w pośrednictwie pracy i kierowaniu osób z samorzutnego napływu z innych województw. Urzędy wojewódzkie będą również wpływać na stwarzanie priorytetowych warunków dla terminowego oddawania do użytku mieszkań i hoteli pracowniczych oraz stosować preferencje w polityce mieszkaniowej dla załóg eksploatacyjnych, szczególnie zaś dla pracowników werbowanych lub przenoszonych z innych województw. Wytyczne ministra pracy zalecają urzędom wojewódzkim i resortom przeprowadzenie weryfikacji programów kompletowania załóg dla inwestycji realizowanych w 1979 r.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Skutecznym hamulcem nadmiernego tempa wzrostu zatrudnienia stał się w latach 1975-1978 system obciążeń funduszu płac z tytułu przyrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach i zakładach pracy na pełnym wewnętrznym rozrachunku gospodarczym. Głównym celem systemu obciążeń jest osiągnięcie poprawy efektów gospodarowania zasobami pracy oraz wzmocnienie dyscypliny gospodarki zatrudnieniem i funduszem płac.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Konsekwencje niedoboru rąk do pracy oraz potrzeba zapewnienia kadr dla nowych zakładów pracy narzucają konieczność wykrywania i wykorzystywania wewnętrznych rezerw zatrudnienia. Pod tym względem bardzo ważne są przeglądy poziomu i struktury zatrudnienia w Jednostkach gospodarki uspołecznionej. Pierwszy powszechny przegląd poziomu i struktury zatrudnienia przeprowadzono w 1974 r. W wyniku przeglądów podjęto szereg wniosków usprawniających gospodarkę zasobami pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Do najtrudniejszych problemów związanych z realizacją zatrudnienia należy właściwe rozmieszczenie terytorialne szkół oraz określenie kierunków i rozmiarów kształcenia w tych szkołach. Trudność polega tu z jednej strony na niemożności uruchomienia w każdej większej miejscowości, szkół kształcących we wszystkich zawodach i na różnych poziomach edukacji, a z drugiej strony - na różnym stopniu trafności ustalania na wiele lat z góry potrzeb kadrowych różnych gałęzi gospodarki narodowej. W tej sytuacji sprawą najważniejszą jest zapewnienie jak największej elastyczności procesu kształcenia, a następnie zatrudniania absolwentów szkół.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Powszechną formą rekrutacji załóg dla priorytetowych zakładów pracy Jest werbunek pracowników. Podstawą do określenia rozmiaru werbunku jest analiza sytuacji na lokalnych rynkach pracy oraz możliwości pozyskania i przeniesienia pracowników z innych regionów, w tym także absolwentów szkół, zwłaszcza zawodowych i średnich. Ustalono zasady zaspokajania potrzeb kadrowych w drodze werbunku do najważniejszych dla gospodarki narodowej zakładów pracy, tj. kopalni węgla kamiennego, soli, siarki, rud, przedsiębiorstw górniczych i budowy szybów oraz hut, które odczuwają stały niedobór kadr, a charakteryzują się wysoką dynamiką wzrostu zadań gospodarczych. Zasadami tymi objęto również przedsiębiorstwa budowlano-montażowe realizujące program budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">W imieniu podkomisji, koreferat przedstawiła poseł Anna Kochanowska (SD): Prognozy GUS z grudnia 1977 r. zakładają, że w przyszłej 5-latce nastąpi przyrost ludności w wieku produkcyjnym o ok. 730 tys. osób, czyli 2-krotnie mniej niż wynosił przyrost w 5-latce obecnej. Jednocześnie nastąpi wzrost liczby osób w wieku przed i poprodukcyjnym. Zwiększy to zapotrzebowanie na usługi w zakresie opieki społecznej, zdrowia i różnych form pomocy dla ludzi starszych. Od połowy lat 80-tych deficyt zasobów pracy będzie coraz większy; zakładom pracy coraz trudniej będzie zdobyć pracowników, co niejednokrotnie już dzisiaj widać. Nie ma jeszcze ostatecznych obliczeń bilansu siły roboczej i potrzeb kadrowych w przyszłej 5-latce; wstępne szacunki wahają się w granicach od 300 do 600 tys. osób. W tej 5-latce zatrudnimy ogółem ok. 3 mln osób, w tym 2,3 mln absolwentów szkół średnich, zaś nowych miejsc pracy będzie ok. miliona stu tysięcy, czyli ok. 1900 tys. osób znajdzie zatrudnienie na istniejących już miejscach pracy. Taka sytuacja musi mieć następstwa w planowaniu inwestycyjnym, zwłaszcza w przemyśle, gdzie przewiduje się zmniejszanie zatrudnienia przy coraz większej racjonalizacji i automatyzacji pracy. Planuje się także przechodzenie większej liczby osób do pracy w usługach.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Na posiedzeniach sejmowych Komisji: Oświaty i Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego oraz Pracy i Spraw Socjalnych niejednokrotnie postulowano bardziej precyzyjne metody określania zapotrzebowania na kadry z odpowiednim wykształceniem; ciągle jeszcze przedstawiane dane szacunkowe są zbyt dowolne. Nieścisłości w programowaniu zaczynają się już w najniższych komórkach - w gminach przygotowujących zapotrzebowanie dla rolnictwa i infrastruktury wiejskiej. Błędne informacje na szczeblu gminnym potęgują się na szczeblu wojewódzkim i w rezultacie powstają znane nam sytuacje, kiedy absolwenci danej szkoły zawodowej nie znajdują pracy w swoim regionie a mimo to szkoła dalej kształci następnych niepotrzebnych fachowców. Są też inne przyczyny takich sytuacji. W wielu województwach funkcjonują nadal szkoły, które kiedyś utworzono, aby przygotowywały kadry dla jakiejś nowouruchamianej dużej inwestycji. Fabryka została zbudowana, od dawna pracuje i jej zapotrzebowanie na nowych pracowników jest małe, takiej jakie powoduje normalna fluktuacja kadr, a szkoła nadal kształci fachowców jak gdyby nigdy nic. Tak jest m.in. w kilku województwach z kształceniem chemików, np. w Olsztynie.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Jak twierdzą znawcy przedmiotu, praca będzie obecnie w mniejszej obfitości niż trwały majątek produkcyjny, chociaż nadal w większej, niż surowce i materiały do produkcji. Istnieją wciąż znaczne rezerwy pracy w postaci przerostów zatrudnienia oraz zwykłego marnotrawstwa. Niepokojące są dane dotyczące rolnictwa indywidualnego, które potwierdzają opinie wojewódzkiego zespołu poselskiego w Rzeszowie o występowaniu znacznej nadwyżki pracy w stosunku do uprawianego areału. Według danych ogólnopolskich, zatrudnienie w rolnictwie rośnie: w roku 1970 wynosiło ono na 100 ha użytków rolnych 26,7 osoby, a w roku 1977 mieliśmy już 27,8 osoby. Jest to najwyższy wskaźnik zasobów siły roboczej w rolnictwie europejskim. Wzrosły przede wszystkim zasoby pracy w sektorze chłopskim: na 100 ha mieliśmy w 1970 r. 27 osób a dwa lata temu, już 29 osób. Wg danych resortowych, w grupie gospodarstw od pół do 2 ha na stu ha pracuje 90 osób a w gospodarstwach dużych, powyżej 15 ha na 100 ha przypada tylko 13 osób. Liczby te wyraźnie pokazują jaka jest różnica wydajności pracy i jak to musi wpływać na produktywność ziemi i dochody rodzin chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">(Przy nadmiarze ludzi w małych gospodarstwach, występuje na wsi proces starzenia się ludności i feminizacji zawodu rolnika, szczególnie w gospodarstwach małych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DanielaLiberadzka">Ekonomiści uważają, że wydajność pracy w rolnictwie jest kilkakrotnie niższa niż w przemyśle, a w ciągu ostatnich lat proporcje te jeszcze się pogarszają. W Polsce jeden rolnik żywi 6–7 osób podczas gdy w krajach europejskich kilkakrotnie więcej. Sytuacja na wsi rzutuje na całą gospodarkę, nie tylko w sensie zaopatrzenia rynku. Niepokoi również problem wykształcenia rolników; w stosunku do wykształcenia reszty społeczeństwa, szczegółowe badania wykazały, ponad 3,5-letnią różnice na niekorzyść wsi. Niskie wykształcenie jest jedną z przyczyn małych efektów produkcyjnych uzyskiwanych w większości drobnych gospodarstw indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DanielaLiberadzka">Istnieje więc konieczność lepszego wykorzystywania zasobów pracy w rodzinach rolniczych, co jest absolutnie możliwe. Jak wynika z dyskusji sejmowej Komisji Rolnictwa możliwe tu są trzy warianty rozwiązania: dynamiczny rozwój przemysłu wchłania nadwyżki siły roboczej na wsi. W rezultacie spada poziom zatrudnienia w rolnictwie, zmniejsza się liczba gospodarstw i zwiększa się ich przeciętny obszar, tym samym wzrasta wydajność pracy, produktywność ziemi i dochody rolnicze. Drugi wariant, to zamrożenie zatrudnienia w rolnictwie. Oznacza to, że odpływ ze wsi obejmuje tylko młode roczniki, struktura agrarna nie zmienia się a dla rozwoju produkcji ważnym staje się podnoszenie kwalifikacji, lepsza organizacja pracy. Przy tym wariancie bardzo istotny jest rozwój usług i kształcenie dla nich młodzieży ze wsi. Trzeci wariant, którego w naszych warunkach nie musimy stosować, odnosi się do sytuacji, gdy gospodarka nie może wchłonąć przyrostu naturalnego i zatrudnienie ha wsi wzrasta, a rolnictwo staje się swoistą przechowalnią siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DanielaLiberadzka">W świetle powyższych uwag niepokojące wydają się działania niektórych wojewódzkich wydziałów pracy i spraw socjalnych, które odmawiają młodzieży rolniczej i rzemieślniczej skierowań do pracy innej niż w rolnictwie i rzemiośle. Wydaje się i że wydziały te źle zrozumiały wytyczne resortu. Należy tworzyć takie warunki, które zachęcą młodzież do pozostawania na wsi. Zaś trzeba unikać zakazów i nakazów administracyjnych, które przeważnie nie tylko niczego nie rozwijają ale dodatkowo komplikują trudne procesy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DanielaLiberadzka">Zdaniem posłanki koreferentki aktualna polityka płac niestety zbyt późno reaguje na sytuację w dziedzinie zatrudnienia. Taka reakcja może być w pełni skuteczna tylko wtedy, gdy wyprzedza ewentualne niedobory kadrowe.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DanielaLiberadzka">W materiałach wojewódzkich zespołów poselskich znajdują się uwagi o kierowaniu ludzi do rzemiosła. Wydaje się, iż powinno się to odbywać na zasadzie porozumień z Izbą Rzemieślnicza lub organizacjami cechowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#DanielaLiberadzka">Chęć pracy w administracji przejawianą przez młodzież spowodowana jest chyba m.in. tym, że pracownik nie musi się tam przemęczać, są tam stosunkowo dobre warunki, nieco luźniejsza dyscyplina. Dochodzi tutaj do paradoksalnych przykładów struktury zatrudnienia, kiedy np. w kółkach rolniczych na jednego pracownika produkcyjnego przypada średnio jeden pracownik administracji.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#DanielaLiberadzka">Traktowanie zawodów pomocniczych jako przejściowych wynika pośrednio z polityki płac. Zbyt mało zwraca się uwagi na wzrost zarobków dobrych fachowców. Wiadomo, że najłatwiej u nas podwyższać sobie zarobki wędrując z zakładu do zakładu. W rezultacie przywiązany do firmy dobry pracownik, który przez długie lata pozostaje zaszeregowany w jednej i tej samej kategorii -zaczyna rozglądać się za czymś innym. Drugi sposób zwiększenia zarobków to formalne podwyższenie kwalifikacji, np. uzyskanie magicznego tytułu magistra.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#DanielaLiberadzka">W warunkach wzrastającego niedoboru kadr nasila się zjawisko fluktuacji, bowiem liczba miejsc pracy jest większa od liczby kandydatów. Pojawia się konkurencja między zakładami pracy, które „kaperują” pracowników, przymykając oczy na obowiązujące zaszeregowaniem dyscyplinę pracy, wydajność itd. Wiele takich nieprawidłowości sygnalizują badania NIK. Są jednak województwa, gdzie wypowiedziano tym zjawiskom konsekwentną wojnę; bywa tam, że pracownik samowolnie porzucający pracę dostaje ją dopiero po jakimś czasie i to za zgodą samego wojewody.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#DanielaLiberadzka">Czynniki wewnętrznej polityki przedsiębiorstwa mają coraz większe znaczenie w warunkach zmniejszających się zasobów pracy. Należy do nich m.in. opieka nad absolwentami. Program stabilizacji kadr powinien zawierać kompleksowe działania w dziedzinie usprawnienia polityki płac, tworzenia możliwości awansu w zakładzie, poprawy warunków pracy, dbałości o sprawy socjalne i stosunki międzyludzkie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#DanielaLiberadzka">W materiałach NIK zastanawia krytyczna ocena dozoru sprawowanego przez zjednoczenia. Czyżby ta „czapka” była zbyt obszerna? Zjednoczenia ograniczają się często wyłącznie do przekazywania zarządzeń i wysyłania ankiet informacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#DanielaLiberadzka">Ogromny wpływ na racjonalne zagospodarowanie zasobów siły roboczej ma organizacja pracy, w wielu przedsiębiorstwach i instytucjach wyraźnie szwankująca. Wynika to ze zbyt częstych reorganizacji, błędów popełnianych w trakcie tworzenia struktury organizacyjnej i etatowej przedsiębiorstwa, z wadliwej organizacji i procesu produkcji. Warto przytoczyć tu niepomierny wzrost godzin nadliczbowych w niektórych przedsiębiorstwach, co często dowodzi właśnie wadliwej organizacji pracy i łączy się z rozluźnieniem dyscypliny pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#DanielaLiberadzka">Energiczniejsze poczynania dla złagodzenia braku rąk do pracy są konieczne. Zjawisko to nasila się najbardziej w regionach uprzemysłowionych. Wojewódzkie zespoły sygnalizują też kłopoty z zatrudnieniem kobiet, mimo ich wyższych kwalifikacji zawodowych. Trudności te rozwiązuje się lokalnie przy pomocy pracy nakładczej. Większe trudności kadrowe dotyczą mężczyzn i to raczej z niższymi kwalifikacjami. Bywają też kłopoty z zatrudnieniem kandydatów z wyższym wykształceniem, co jest niezrozumiałe, bowiem jeśli idzie o te kadry, mamy ich mniej niż większość krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#DanielaLiberadzka">Niepokoi opinia zespołów poselskich i NIK-u o przekraczaniu funduszu płac i limitu zatrudnienia przez przedsiębiorstwa. Dyscyplina nie jest tutaj dostateczna, a zjawiska niegospodarności - dosyć powszechne. Zwiększa się też w wielu województwach czas nieprzepracowany, czyli tzw. przestoje. Większa jest też ilość zwolnień lekarskich i zwolnień do prac społecznych. Nie odpracowuje się na ogół godzin zwolnień na załatwianie spraw osobistych.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#DanielaLiberadzka">Wiele uwagi poświęcono Ochotniczym Hufcom Pracy, które zdają egzamin, szczególnie w działach deficytowych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#DanielaLiberadzka">Wnioski komisji sejmowych są następujące:</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#DanielaLiberadzka">— Komisja Oświaty i Wychowania, a także Nauki — proponuje opracowanie bilansów potrzeb kadrowych w makroregionach;</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#DanielaLiberadzka">- Komisja Komunikacji i Łączności postuluje priorytet dla potrzeb kadrowych transportu i komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#DanielaLiberadzka">Wnioski pod adresem Komisji Planowania, resortów gospodarczych oraz resortu pracy, płac i spraw socjalnych:</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#DanielaLiberadzka">— rozpatrzyć możliwości zaktywizowania nadwyżek zasobów pracy, znajdujących się w rozdrobnionym rolnictwie indywidualnym;</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#DanielaLiberadzka">- podjąć badania socjologiczne na temat zainteresowania młodych pracą w administracji i brakiem chęci do pracy w produkcji;</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#DanielaLiberadzka">- przy uruchamianiu zakładów drobnej wytwórczości należy pamiętać o zasobach pracy w małych miasteczkach i na wsi;</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#DanielaLiberadzka">- znaleźć skuteczne sposoby uatrakcyjnienia pracy w usługach;</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#DanielaLiberadzka">- wzmocnić dyscyplinę płac i zatrudnienia;</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#DanielaLiberadzka">- wcześniej opracowywać kierunki zatrudnienia dla potrzeb szkolnictwa;</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#DanielaLiberadzka">- opracować sposoby lepszej organizacji pracy w przedsiębiorstwach i instytucjach;</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#DanielaLiberadzka">- wzmocnić kontrolę rynku pracy przez wojewódzkie wydziały zatrudnienia;</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#DanielaLiberadzka">- analizować normy pracy w modernizowanych i nowych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#DanielaLiberadzka">Słuszne są też wnioski przedstawione w materiale resortu pracy, płac i spraw socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#DanielaLiberadzka">Dyskusja:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewBiałecki">Punktem wyjścia do rozważań nad racjonalnym wykorzystaniem zasobów pracy jest racjonalna polityka gospodarcza kraju, czyli rozwój sił wytwórczych tworzący gospodarczą geografię kraju. Resort pracy i płac jest w stosunku do innych resortów organem dawczym. Kto inny decyduję o tym, gdzie mają powstać zakłady przemysłowe. Niestety często nie bierze się pod uwagę możliwości zatrudnienia ludzi w przyszłych przedsiębiorstwach. Na szczeblu centralnym natomiast podejmuje się szereg decyzji, (mam tu na myśli przede wszystkim nowy podział administracyjny kraju i XIV Plenum KC PZPR) aby kształtować geografię gospodarczą kraju zgodnie z obiektywnymi możliwościami regionów, co wiąże się ściśle z racjonalnym wykorzystywaniem zespołów ludzkich. Prowadzi to do podniesienia rangi resortu pracy i płac, do brania pod uwagę opinii resortowych przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewBiałecki">Następna moja uwaga dotyczy problemu fluktuacji kadr opracowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli. Trzeba bardziej precyzyjnie spojrzeć na sprawę fluktuacji kadr, rozbić ten problem na dwa podpunkty: fluktuacja w zawodzie i poza zawodem.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewBiałecki">Wiadomo, jak często kierowcy zmieniają miejsce pracy, rzadko jednak zmieniają zawód. Odwrotnie w budownictwie: 80% pracowników budownictwa często zmienia miejsce pracy, ale aż 70% odchodzi w ogóle z pracy w budownictwie. Jest to obecnie typowy zawód przejściowy, wykorzystywany przede wszystkim przez ludzi przenoszących się ze wsi do miasta. Bardzo ważne jest podniesienie konkurencyjności tego zawodu w stosunku do innych. Musimy uwzględniać, że praca budowlanych ma szalone znaczenie dla rozwoju kraju i nie możemy tolerować złej jej jakości, organizacji, dyscypliny etc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefaWojtkowska">Istnieje potrzeba, aby przy kółkach rolniczych powstały spółdzielnie remontowo-budowlane. Rozwój budownictwa wiejskiego hamuje często brak ludzi do prac.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefaWojtkowska">Kształcenie młodych w zawodzie rolnika nie zawsze idzie w parze z nauką zawodu. Zbyt często zdarza się, że młody inżynier rolnik nie odróżnia odmian zbóż.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefaWojtkowska">Należy zaostrzyć kryteria przyjmowania do pracy ludzi, którzy często zmieniają pracę. Nie mogą mieć miejsca sytuacje, kiedy to złego pracownika zwalnia się dyscyplinarnie z jednego zakładu, a przyjmuje z wyższym uposażeniem do drugiego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JózefaWojtkowska">Czy nie należałoby przyjmować do Ochotniczych Hufców Pracy młodych ludzi po skończonej szkole zawodowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AdamFuszara">Na posiedzeniu Komisji Komunikacji i Łączności rozpatrywaliśmy sytuację w transporcie dochodząc do wniosku, że limitowanie zatrudnienia dla PKP jest nieuzasadnione. W tej dziedzinie nie ma takiej mechanizacji, ani takich możliwości, aby zastąpić ludzi maszynami, muszą więc np. być: maszynista i jego pomocnik, dyżurny, manewrowy. Tymczasem ludzi na kolei nie przybywa, a jeśli nawet znajdą się kandydaci do pracy, to z reguły są oni surowi, bez należytego przygotowania. Tymczasem przeszkolenie na dyżurnego ruchu wymaga co najmniej jednego roku, zaś maszynista kształcić się powinien dwa lata. Nic dziwnego, że w sytuacji braku kadr wzrasta stale ilość godzin nadliczbowych. Np. w PKP w ciągu roku przypadają na jednego pracownika 142 godziny nadliczbowe.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AdamFuszara">Szereg problemów związanych jest z naborem absolwentów szkół kolejowych. Np. w Kłodzku w istniejącej tam szkole kolejowej są tylko trzy oddziały, w dodatku ograniczono przyjęcia uczniów ze względu na odgórne polecenia co do preferowania szkolenia kadr dla budownictwa. W ubiegłym roku złożono tam 90 podań, przyjęto natomiast tylko 60-ciu kandydatów. Trzeba przy tym pamiętać, że to zawód z tradycjami i młody człowiek, który chce zostać kolejarzem - pochodzi przeważnie z rodziny kolejarskiej, co jest dodatkową gwarancją jego stabilizacji i rzetelności w pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AdamFuszara">Jeśli transport kolejowy wymaga szczególnej uwagi, bowiem coraz więcej starych pracowników odchodzi, a młodych kadr brakuje, to nie lepiej wygląda w łączności. Coraz trudniej znaleźć dziś kandydata na listonosza, nikt się do tego zawodu nie garnie. Mało atrakcyjna płaca, duża odpowiedzialność za listy i przesyłki nie zachęca do podejmowania tej pracy. Należy się zastanowić, jak zmienić tę sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#HenrykaFrąc">Chciałabym powiedzieć o zatrudnieniu w gospodarce uspołecznionej na wsi. Młody człowiek pochodzący ze wsi, nawet jeśli zdobył wykształcenie zawodowe, nie chce przystąpić do pracy ani w produkcji rolnej ani w usługach. Ma większe ambicje i większe nadzieje na awans w innych działach gospodarki. Dużą popularnością cieszy się administracja i dochodzi tu niekiedy do takich paradoksów - jak już dziś wspomniano - iż w niektórych SKR-ach na jednego traktorzystę przypadają 2 osoby w administracji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#HenrykaFrąc">Jest jeszcze inna niezwykle ważna sprawa: konieczność stworzenia właściwego klimatu wokół pracy, wychowania młodzieży w poczuciu, że praca to nie tylko obowiązek, nie tylko konieczność, ale także zaszczyt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JadwigaMalinowska">Stale wzrasta zatrudnienie pracowników w administracji. Powoduje to często marnotrawstwo czasu, papieru i energii ludzkiej. Zdarza się, że pracą, którą mógłby wykonać jeden człowiek, zajmują się aż trzy osoby; odsyłają one zresztą petenta od jednego biurka do drugiego. Czy nie należałoby zastanowić się nad tym, aby przenieść tych ludzi do pracy potrzebnej, konkretnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZofiaZofiaŁadyńska">Niepokojący jest fakt wciąż wysokiej, a nawet wzrastającej absencji chorobowej. Należałoby chyba przeanalizować przyczyny tego zjawiska, przy czym nie chodzi tylko o ilość zwolnień lekarskich, lecz także o takie sprawy, jak właściwe warunki pracy, likwidacja substancji szkodliwych dla zdrowia pracowników itd. Z drugiej strony, nie wszędzie prowadzi się badania profilaktyczne, a lekarze pod presją dyrekcji, mającej na celu jedynie wykonanie planu, nie udzielają niekiedy zwolnień ludziom naprawdę chorym. To w rezultacie prowadzi nieraz do cięższych, przewlekłych chorób i dalszych strat w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZofiaZofiaŁadyńska">Chciałabym powiedzieć też o innych elementach braku dyscypliny pracy. Np. trudności z dojazdami, nieregularna komunikacja, systematyczne opóźnienia pociągów podmiejskich i autobusów PKS. Szczególnie było to widoczne tej zimy i powodowało setki nieprzepracowanych godzin. Trzeba do tego dodać niewykorzystany czas pracy wynikający z nieterminowych dostaw surowców i materiałów kooperacyjnych. Wszystko to nie sprzyja dyscyplinie, nie mobilizuje załóg do lepszego wykorzystania czasu pracy. W tych warunkach rosną godziny nadliczbowe, bo zakład chce przecież za wszelką cenę wykonać plan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DyzmaGałaj">Warunkiem dobrego wykorzystania zasobów pracy jest właściwa organizacja, stworzenie racjonalnych przesłanek dyscypliny i dobrej jakości produkcji. W tej dziedzinie nie jest u nas dobrze, do tego stopnia, że Sejm musiał uchwalić ustawę o jakości pracy - co jest w pewnym sensie curiosum. Trzeba się koniecznie nauczyć dobrze pracować, nauczyć kultury pracy, której w innych państwach europejskich uczono się w wieku XIX i wcześniej. W naszym kraju z wielu powodów i historycznych przyczyn sprawa ta potoczyła się inaczej. Z reguły pracowaliśmy źle, jak np. w czasie okupacji. Tymczasem Polak umie pracować dobrze, czego dowody daje pracując we właściwych warunkach organizacyjnych, m.in. w naszych przedsięwzięciach zagranicznych. Jest to ogromnie ważny problem, wymagający wysiłków wszystkich grup kierowniczych, aby upowszechnić nawyk dobrej pracy i odpowiedzialności za nią.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#DyzmaGałaj">Jeśli idzie o zasoby siły roboczej w rolnictwie, to trzeba tu obalić pewne mity i uściślić dane statystyczne. Obawiam się, że tendencja do zamrożenia zatrudnienia w rolnictwie może oznaczać zamrożenie dynamicznego rozwoju produkcji rolnej, przy obecnej, najbardziej rozdrobnionych strukturze gospodarstw indywidualnych w Europie. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, na jak długo zamrażamy to zatrudnienie, trzeba też ustalić długofalową koncepcję polityki zatrudnienia na wsi na dalsze lata.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#DyzmaGałaj">Dzisiejsza wieś jest bardzo zróżnicowana: mamy m.in. wielkie, specjalistyczne gospodarstwa indywidualne, mające niemałą produkcję towarową i z tego tytułu bogacące ich właścicieli. Ale jest też i wiele nędzy na wsi, zwłaszcza w małych gospodarstwach od 4–7 ha, jest wielka grupa gospodarstw zaniedbanych i trzeba sobie jak najszybciej odpowiedzieć na pytanie, co z nimi robić? Trudno się w dzisiejszej sytuacji dziwić, że zdolna młodzieży upatruje swoją przyszłość i możliwości awansu gdzie indziej i ucieka ze wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CecyliaModeracka">Dostarczone Komisji materiały świadczą o dobrej pracy administracji na szczeblu centralnym. Problem racjonalnego zatrudniania jest, jak słusznie zauważył poseł Białecki, problemem złożonym. Aby zrealizować potrzeby, należy przenieść część pracowników administracji i przemysłu do usług i rzemiosła. Rozwój usług i rzemiosła określa uchwała XV Plenum KC PZPR i rządowy program. Realizacja tych wytycznych wymaga stworzenia odpowiedniej bazy materialnej dla placówek handlowo-usługowych, rzemieślniczych itp. Wiadomo powszechnie jak to wygląda w praktyce. W nowo wybudowanych osiedlach nie ma sklepów, nie ma pawilonów usługowych, nie ma miejsca dla punktów rzemieślniczych. W dalszym ciągu spółdzielnie rzemieślnicze mają trudności z uzyskaniem środków transportu, z rozbudową swojej bazy. Proponuje się, aby wiele kobiet, które dzisiaj pracują w administracji i przemyśle lekkim przeszło do pracy nakładczej, ale często brak miejsca w domu na składowanie materiałów i gotowych wyrobów. Być może więcej kobiet wiejskich mogłoby podjąć produkcję chałupniczą, ale z kolei brak środków transportowych by dostarczyć im surowce do domu i odebrać gotowe towary. Dlatego też przede wszystkim należy rozbudowywać bazę dla usług i rzemiosła; bez odpowiednich lokali, bez pomieszczeń itp. programy pozostaną na papierze a społeczeństwo nie odczuje poprawy w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#HenrykWiśniewski">Uważam, że należy wzmóc kontrolę w zakładach pracy tak, aby nie miały miejsca sytuacje, kiedy pracownicy fizyczni opłacani na podstawie ich średnich zarobków pracują na etatach pracowników administracyjnych, umysłowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZofiaŁęgowik">Obecnie rynek pracy charakteryzuje się m.in. deficytem mężczyzn i mniejszą efektywnością zatrudnienia kobiet. Prognozy wskazują na pogarszanie się sytuacji. Dla przykładu podam, że w woj. piotrowskim w 1976 r. na jednego mężczyznę czekało 7 miejsc pracy, w roku 1978 już 10.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZofiaŁęgowik">Istnieje szereg przyczyn obiektywnych utrudniających racjonalne gospodarowanie zasobami pracy m.in. brak rytmiki dostaw surowców energii elektrycznej, części zamiennych. Częściowo rzutuje na tę sytuację brak mieszkań i podział na pracowników administracji i produkcji, na pracowników umysłowych i fizycznych. Obok warunków obiektywnych, istnieje również szereg subiektywnych przyczyn nieracjonalnego gospodarowania zasobami ludzkimi m.in. niewykorzystanie wniosków z przeglądu stanu zatrudnienia. W wielu zakładach akcja ta prowadzona była tylko jednorazowo. Poza tym bardzo ważne jest właściwe organizowanie pracy na poszczególnych stanowiskach; np. w moim zakładzie pracy można było tą drogą wygospodarować w ciągu trzech lat rezerwy równe 15% zatrudnienia. Do czynników subiektywnych zaliczam również zwiększanie mechanizacji, rozszerzanie transportu wewnątrzzakładowego, wprowadzanie nowych wydajniejszych urządzeń. W wielu zakładach przemysłowych pracują ludzie, którzy nie mogą podołać w pełni powierzonym im zadaniom. Tych ludzi należałoby kierować do innych działów, a także tworzyć oddziały pracy chronionej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaMilczarek">Zasadniczym czynnikiem prawidłowego gospodarowania kadrami jest optymalne kształtowanie struktur zatrudnienia. W latach 1971–1976 w związku z wysoką dynamiką inwestycyjną zwiększała się liczba drogich miejsc pracy. Obecnie przyrost ich jest mniejszy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MariaMilczarek">Nowy podział administracyjny kraju wniósł korzystne akcenty do rozwoju poszczególnych województw, pozwolił lepiej rozwiązywać wiele regionalnych problemów. W warunkach istnienia dużych rezerw siły roboczej uważaliśmy, że przyrost produkcji - to przyrost zatrudnienia. Obecnie uważamy, że przyrost produkcji należy osiągać drogą wzrostu wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MariaMilczarek">Do lutego br. 72 tys. rolników skorzystało z rent i emerytur, w tym roku renty i emerytury otrzyma 120 tys. rolników, a w roku przyszłym 20 tys. szacuje się, że do końca 5-latki ponad 900tys. rolników przejdzie na emeryturę. Konsekwencją tego będzie zwolnienie się wielu stanowisk pracy w rolnictwie. Obecnie tworzymy warunki, aby na wsi pozostała młodzież. Przeszło połowa obecnych rencistów przekazać swoje gospodarstwa młodym, resztę otrzymał Państwowy Fundusz Ziemi. Mamy w kraju ok. 3,5 mln gospodarstw indywidualnych z czego 500 tys. nie sprzedaje w ogóle państwu wyrobów własnych, a 500 tys. sprzedaje artykuły wartości do 15 tys. rocznie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MariaMilczarek">W budownictwie dążymy do zmniejszenia globalnego zatrudnienia z tym, że w budownictwie komunalnym i mieszkaniowym, zatrudnienie zwiększamy; w budownictwie przemysłowym pracuje o 40 tys. osób za dużo, ale np. w pionie budownictwa wiejskiego o 12 tys. za mało. Aby zwiększać zatrudnienie w budownictwie wiejskim musimy ściślej współpracować ze spółdzielniami produkcyjnymi, kółkami rolniczymi.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MariaMilczarek">Następnym ważnym problemem jest rozbudowa transportu. Nie ma obecnie limitów zatrudnienia na kolei; zwiększono nabór pracowników o 2,5 tys. osób. Podobnie zwiększać się będzie zatrudnienie w resorcie łączności, przede wszystkim na poczcie.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MariaMilczarek">Sprawą, która ściśle wiąże się z racjonalnym zatrudnieniem są płace. Problemy płac rozwiązywać będziemy w trzech aspektach: po pierwsze w podnoszeniu płac najniższych; już w maju br. 1,5 mln pracowników najniżej zarabiających otrzyma podwyżki do 1.800 zł miesięcznie. Po drugie, będziemy wyrównywali dysproporcje płacowe między poszczególnymi branżami. Trzecim kierunkiem naszych zamierzeń jest wyhamowywanie płac najwyższych. Na kształtowanie polityki płac ma duży wpływ prawidłowe wykorzystywanie czasu pracy i konieczność programowania postępu technicznego w zakładach. Decyzję o prowadzeniu tego rodzaju badań podjęliśmy dzięki wydatnej pomocy sejmowej Komisji Pracy i Spraw Socjalnych. Obecnie i zamierzamy przystąpić do sprawdzania, jak decyzje te są realizowane w poszczególnych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MariaMilczarek">Centralnym punktem gospodarowania kadrami jest obecnie podporządkowanie 470 tys. absolwentów szkół średnich priorytetowym potrzebom przemysłu, usług i rzemiosła. W tym roku po raz pierwszy poszczególne województwa opracowały programy zatrudnienia i tych absolwentów na swoim terenie. Tak ustawiliśmy strukturę działań, że będzie można reagować na bieżące potrzeby poszczególnych młodych i pracowników.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MariaMilczarek">Wiemy, że niektóre kierunki kształcenia nie idą w parze z potrzebami rynku pracy. Tego problemu nie załatwimy w ciągu jednego roku. Nie da się przecież w sposób aptekarski wymierzyć, gdzie aktualnie potrzeba konkretnych fachowców, nie da się też bezbłędnie trafiać w aktualne zainteresowania i potrzeby młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MariaMilczarek">Nowe inwestycje nie będą miały trudności z zatrudnieniem odpowiednich kadr, skompletowaliśmy już załogi dla powstających w tym roku 100 nowych zakładów. W wielu resortach nowe kadry będą wygospodarowane z rezerw branżowych.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#MariaMilczarek">Po pierwszym kwartale br. zatrudnionych było w kraju 11.900 tys. osób. Od ub. roku zatrudnienie wzrosło o 23 tys. osób, tj.0,2% z tym, że w pierwszych trzech miesiącach tego roku w stosunku do grudnia ub. r. zmniejszyło się o 163 tys. osób. Niemniej jednak w budownictwie przemysłowym, jak już mówiłam, przekroczenie zatrudnienia sięga 40 tys. osób. W pierwszym kwartale tego roku fundusz płac poważnie przekroczyliśmy. Jak powszechnie wiadomo, w styczniu i lutym szereg zakładów nie wykonało planu, pracownicy jednak otrzymali normalne pobory. Będziemy prowadzili rozmowy z kierownikami poszczególnych resortów, aby doprowadzić do równowagi funduszu płac, aby wykonać założenia NPSG.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#MariaMilczarek">Podsumowując dyskusję, przewodnicząca Komisji Pracy i Spraw Socjalnych poseł Irena Sroczyńska (PZPR) stwierdziła, że w ciągu 35 lat Polski Ludowej została zrealizowana zasada pełnego zatrudnienia. Ogromnym wysiłkiem stworzono wiele nowych miejsc pracy. Obecnie ważne jest jak najbardziej efektywne gospodarowanie potencjałem ludzkim, zwłaszcza poprzez racjonalne zatrudnianie na stanowiskach pracy. Dlatego tak ważne jest wychwytywanie i likwidowanie negatywnych zjawisk występujących w naszym zatrudnieniu przede wszystkim zapobieganie fluktuacji kadr, opuszczaniu stanowisk pracy, niedostatecznemu wykorzystywaniu czasu pracy, zmniejszanie absencji chorobowej.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#MariaMilczarek">W dalszym ciągu swojej wypowiedzi poseł Irena Sroczyńska stwierdziła, iż bardzo często zdarzają się przestoje w pracy i jej zła organizacja, a jednocześnie przekraczanie przyznanych zakładom rocznych limitów godzin nadliczbowych. Są wprawdzie dobre zakłady, ale też jest wiele takich, gdzie nadal obserwuje się marnotrawstwo czasu, nieracjonalne zatrudnienie, przerosty administracji. Nadmierna jest i stale rośnie liczba dyrektorów, kierowników, ekspertów, chociaż nie zawsze idzie to w parze z poprawą wyników ekonomicznych w zakładach.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#MariaMilczarek">Konieczne jest dalsze doskonalenie systemu płac. Komisja powinna poprzeć materiały przedstawione przez resort i zawarte w nim wnioski.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#MariaMilczarek">Poseł I. Sroczyńska zaproponowała, aby upoważnić prezydium komisji wraz z posłanką koreferentką i przedstawicielami innych zainteresowanych komisji do opracowania projektu opinii dla rządu i ewentualnych dezyderatów.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#MariaMilczarek">W następnym punkcie porządku obrad poseł Daniela Teresa Liberadzka (ZSL) przedstawiła projekt dezyderatów Nr. 1–4, zgodnie z uchwałą Komisji Pracy i Spraw Socjalnych na posiedzeniu w dniu 25 kwietnia 1979 r. kierowanych do Prezesa Rady Ministrów. Dotyczy ona problemów zatrudnienia kobiet oraz pomocy socjalnej kobietom pracującym (m.in. wprowadzenia zasiłku wychowawczego dla matek korzystających z urlopu opiekuńczego nad dzieckiem do lat 3, stopniowego ograniczania pracy kobiet na III—ciej zmianie, systematycznej poprawy warunków pracy kobiet zatrudnionych w handlu oraz tworzenia większych możliwości awansu zawodowego kobiet).</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#MariaMilczarek">Projekty dezyderatów zostały przyjęte z poprawkami redakcyjnymi i wprowadzeniem uzasadnień.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>