text_structure.xml 34.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 27 kwietnia 1978 r. Komisja Kultury i Sztuki obradująca pod kolejnym przewodnictwem posłów: Witolda Lassoty (SD) i Wojciecha Żukrowskiego (bezp.) rozpatrzyła realizację zadań akcji „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką”.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Kultury i Sztuki z wiceministrem Władysławem Lorancem, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, NIK oraz CRZZ.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podstawą dyskusji była informacja opracowana przez resort kultury i sztuki, którą uzupełnił dyrektor departamentu Włodzimierz Sandecki oraz uwagi i wnioski podkomisji do spraw upowszechniania kultury.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Jak wynika z materiałów Ministerstwa Kultury i Sztuki o działalności kulturalnej zakładów pracy oraz ich współdziałaniu ze środowiskami twórczymi i instytucjami kulturalnymi wielkie zakłady przemysłowe, takie jak Mielec, Turoszów, Konin. Starachowice i inne znane są z bogatej i różnorodnej działalności kulturalnej. Te zakłady właśnie podjęły jako pierwsze realizację programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką”. Program ten zainicjowany w 1974 r. przez wydział kultury KC PZPR objął najpierw 22, a już w rok później 330 zakładów przemysłowych. Po sukcesach związkowego przeglądu aktywności ludzi pracy rozpoczęto w większości województw włączanie wszystkich zakładów pracy do realizacji tego programu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Istnieje obecnie w naszym kraju znaczny potencjał kulturalny w zakładach pracy. Działa bowiem 380 zakładowych domów kultury, 7 tys. zakładowych klubów i świetlic, 6 tys. bibliotek i punktów bibliotecznych oraz 18 tys. zespołów artystycznych. Potencjał ten został zaangażowany do realizacji programu „sojuszu świata pracy z kulturą i sztuką”. W pierwszej jego fazie skoncentrowano się na:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- dalszym rozwoju aktywnego uczestnictwa środowisk robotniczych w kulturze;</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">- wypracowaniu nowych form współdziałania środowisk twórczych z wielkimi ośrodkami przemysłowymi;</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">- przygotowaniu do odbierania i oceniania przez publiczność robotniczą dzieł sztuki współczesnej;</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">- rozwoju kulturalnych i wychowawczych funkcji zakładów pracy;</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">- naukowej obserwacji przemian zachodzących w uczestnictwie pracowników wybranych zakładów pracy w życiu kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Już w toku pierwszej fazy realizacji programu nastąpiła koncentracja działania resortu związków zawodowych organizacji młodzieżowych i władz lokalnych. Podpisano i podjęto realizację umów wielu zakładów pracy ze Związkiem Literatów Polskich, Związkiem Polskich Artystów Plastyków i innymi związkami twórczymi oraz z wyższymi uczelniami artystycznymi, biurami wystaw artystycznych i przedsiębiorstwami kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Coraz powszechniejsza staje się świadomość że pod pojęciem kultury w zakładzie pracy nie należy rozumieć tylko organizowania imprez artystycznych. Kultura w zakładzie pracy to także wystrój pomieszczeń produkcyjnych, socjalnych i biurowych, estetyka narzędzi pracy i wyrobów, odzieży roboczej i propagandy wizualnej.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Jednym z najważniejszych efektów dotychczasowej realizacji programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” jest stale zwiększająca się aktywność działaczy kulturalnych w środowiskach przemysłowych. Realizacja tego programu sprzyja także tworzeniu robotniczych centrów kultury, zainicjowanemu przez CRZZ. Centra takie powstały w Mielcu, Tarnowie, Koninie, Lubinie, Stalowej Woli i w innych wielkich ośrodkach przemysłowych i przekształciły się w promieniujące na całe środowisko ośrodki socjalistycznej ideologii i kultury.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Dla szerszego upowszechniania kultury teatralnej zawierane są porozumienia między zakładami przemysłowymi i PGR a teatrami.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">W woj. lubelskim powołano Radę Repertuarową Teatru z udziałem przedstawicieli załóg robotniczych, załoga warszawskiej Fabryki Wyrobów Precyzyjnych imienia gen. Świerczewskiego zapraszana jest na próby generalne i premiery w Teatrze Polskim, we Wrocławskim Forum Robotniczym dokonuje się oceny takich np. imprez, jak spotkania Teatrów Jednego Aktora.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Zakłady pracy mają znaczne osiągnięcia również w upowszechnianiu plastyki. W międzyzakładowym domu kultury fabryki „Kalimet” w Kaliszu zorganizowano np. stałą galerię malarstwa, grafiki i rzeźby, takie stałe galerie powstały m.in. w kopalni Katowice, stoczni gdańskiej, wrocławskim „Hutmenie” i innych zakładach przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">W wielu zakładach pracy organizowane są plenery malarskie, na które zaprasza się nie tylko zawodowych plastyków, lecz także studentów wyższych szkół plastycznych i amatorów. Plenery takie w ub. roku zorganizowały m.in. Łódzkie Zakłady Przemysłu Bawełnianego „Elpa” i „Unitex”, PGR Garbno w woj. olsztyńskim i Zakłady Mechaniczne „Ursus”.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Osiągnięciem ostatnich lat jest też powołanie Funduszu Rozwoju Twórczości Plastycznej i przeznaczenie części środków tego funduszu na stypendia dla artystów, podejmujących współpracę z zakładami produkcyjnymi. Rada funduszu zaś uznała za możliwe finansowanie projektów humanizacji miejsca pracy pod warunkiem, że zakłady zobowiążą się do ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Coraz szerzej wprowadzany jest mecenat zakładów pracy nad zabytkami. W obiektach zabytkowych zakłady organizują ośrodki wypoczynkowe i szkoleniowe. Np. Zamek w Baranowie zagospodarowała kopalnia Siarki, a zespół pałacowy w Gutowach koło Poznania - kombinat PGR.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Wynikiem realizacji programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” jest podpisanie w ostatnich latach licznych porozumień dotyczący upowszechniania muzyki wśród robotników. Na szeroką skalę współpracuje w dziedzinie popularyzacji muzyki w zakładach przemysłowych - Filharmonia Poznańska. Porozumienia o współpracy między filharmoniami, teatrami operowymi i szkołami muzycznymi przewidują obustronne świadczenie usług. Np. w Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju w Łodzi działa Klub Miłośników muzyki zorganizowany wspólnie z PWSM.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Dużą rolę w podnoszeniu kultury wiedzy wśród ludzi pracy odgrywają biblioteki publiczne i związkowe. Obok popularyzacji książek i czytelnictwa rozwijają one działalność oświatową wśród pracowników i ich rodzin. Biblioteki publiczne sprawują opiekę instrukcyjno-metodyczną nad siecią bibliotek związkowych. Niektóre zakłady objęły patronat na bibliotekami publicznymi. Bogate tradycje w upowszechnianiu literatury pięknej ma biblioteka zakładowa „H. Cegielski” w Poznaniu. O rozwoju czytelnictwa wśród tamtejszej załogi świadczy fakt, że spośród 20 tys. zatrudnionych 12 tys. jest stałymi czytelnikami.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Rosnące potrzeby ludzi pracy wymagają stałego doskonalenia działalności kulturalnej. Świadczy o tym m.in. krytyka tej działalności ze strony przedstawicieli środowisk robotniczych podczas sesji wojewódzkich instancji partyjnych i rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Najczęstszym przedmiotem krytyki były:</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">- słaby rozwój działalności kulturalnej w małych zakładach pracy;</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">- opóźnienia w budowie obiektów kulturalnych w nowych osiedlach mieszkaniowych;</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">- zbyt powolny rozwój produkcji sprzętu technicznego, służącego amatorskiej twórczości dramatycznej, wyrażający się np. w niedoborze kamer filmowych i instrumentów muzycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Reforma administracji terenowej zbliżyła zakłady pracy, gminy i miasta do wojewódzkich centrów kulturalnych. Nastąpiło umocnienie w dziedzinie kultury współpracy państwowej i związków zawodowych zarówno w skali całego kraju, jak też poszczególnych województw.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">W rozwijaniu aktywności kulturalnej ludzi pracy istotną rolę odgrywa realizacja uchwał VIII Kongresu Zw. Zaw. i III Plenarnego Posiedzenia CRZZ, umocnienie roli wojewódzkich rad do spraw upowszechniania kultury oraz przyznawanie od 1976 r. dorocznych nagród przewodniczącego CRZZ i ministra Kultury i Sztuki za uczestnictwo załóg w rozwoju kultury i w mecenat nad twórczością artystyczną.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Uwagi podkomisji do spraw upowszechniania kultury przedstawił poseł Jerzy Grzybczak (ZSL): Tematyka dzisiejszego posiedzenia - powiedział poseł - jest identyczna z tematyką posiedzenia, które odbyło się 27 maja 1976 r. Będzie więc pożyteczne przypomnienie najważniejszych opinii i wniosków naszej komisji. Nastąpił w tym czasie wyraźny wzrost aktywności kulturalnej ludzi pracy, co było niewątpliwie następstwem wspólnej działalności resortu kultury i CRZZ. Stwierdziliśmy wówczas, że:</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">- rozwój bazy kulturalnej nie nadąża za szybko rozwijającym się przemysłem i budową licznych osiedli mieszkaniowych. Zróżnicowany jest stan i poziom obsługi kulturalnej ludności zamieszkałej i zatrudnionej w aglomeracjach przemysłowych różnych regionów kraju. Niezadowalający jest stan realizacji niektórych zadań inwestycyjnych, wynikających z terenowych programów rozwoju kultury. Zbyt wolno postępuje proces powoływania placówek międzyzakładowych i nadal tylko niewielka ich część udostępniana jest osobom poza zakładem pracy,</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">- komisja wyraziła pogląd, że tempo rozwoju działalności kulturalnej w zakładach pracy i świadczeń na ten cel jest zbyt skromne. Własne placówki kulturalne, czy domy kultury ma zaledwie 60 proc. zobowiązanych do tego zakładów pracy. Za pilną potrzebę uznano więc sprecyzowanie zasad korzystania z tak ważnego źródła finansowania działalności kulturalnej, jakim jest zakładowy fundusz socjalny,</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">- wyrażono również pogląd, iż należy przeciwdziałać występującym tendencjom do przekazywania zakładowych placówek kulturalnych na rzecz administracji terenowej, uznając, że zakład pracy nie może być zwolniony z obowiązku kształtowania postaw i stosunków międzyludzkich wśród swojej załogi m.in. poprzez upowszechnianie kultury,</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">- komisja poparła wówczas koncepcję, stwarzanie robotniczych centrów kultury w oparciu o zespolone środki i skoordynowaną działalność kilku zakładów pracy w jednym środowisku, zwłaszcza w osiedlach mieszkaniowych i na wsi,</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">- postulowano wzrost świadczeń na rozwój kultury w środowisku wiejskim ze strony spółdzielni kółek rolniczych, kombinatów PGR, gminnych spółdzielni i zakładów przemysłu przetwórczego - widząc w tym istotny czynnik społeczno-kulturalnego rozwoju gmin.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">- komisja wyrażała również pogląd, że resorty gospodarcze powinny tworzyć coraz lepsze warunki dla partycypacji zakładów produkcyjnych w mieście i na wsi w działalności kulturalnej - przy zachowaniu koordynacyjnej roli resortu kultury.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Przytoczone opinie i wnioski nie mogły być w pełni zrealizowane, w tak krótkim okresie czasu. Interesująca byłaby jednak odpowiedź na pytanie, czy i w jakim zakresie posunęliśmy do przodu rozwój kultury w środowisku robotniczym?</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Był to okres charakteryzujący się niewątpliwymi wysiłkami i poszukiwaniami form i sposobów dotarcia do coraz to nowych środowisk. Świadczy o tym choćby wykaz laureatów dorocznych nagród przewodniczącego CRZZ oraz ministra kultury i sztuki za 1976 i 1977 r. Na mapie działalności kulturalnej zaznaczyła się większa aktywność małych zakładów, rozszerzyła współpraca kulturalna zakładów przemysłowych z gminami. Widać więcej troski o ochronę zabytków, podjęte też zostały wysiłki, zmierzające do rozwinięcia działalności kulturalnej w osiedlach. Poszerzyła się z 22 w 1974 r. - do 330 obecnie ilość zakładów, uczestniczących w realizacji programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką”. Zgodnie z postulatem Komisji uregulowane zostały również zasady wykorzystania zakładowego funduszu socjalnego na działalność o charakterze kulturalno-wychowawczym.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Nie został jednak spełniony postulat, niezwykle istotny, iż równomiernie z uprzemysłowieniem kraju i równolegle doń rozwijać się powinna kultura. Nadal więc aktualny jest wniosek, zmierzający do szybszego rozwoju bazy kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Zebrane doświadczenie, obserwacje i analizy wskazują na konieczność lepszego wykorzystania istniejącej bazy kulturalnej w zakładach, w których świetlice, kluby i biblioteki są nieczynne. Podkomisja wnioskuje przeprowadzenie powszechnego przeglądu placówek kulturalnych w mieście i na wsi pod kątem zatrudnienia, poziomu kadry, wykorzystania lokali.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Zgłoszono również zastrzeżenia, co do zbyt skromnego wyposażenia większości placówek, wskutek ograniczenia limitów przeznaczonych na zakup sprzętu. Należałoby skierować do rządu dezyderat w sprawie złagodzenia przepisów, limitujących zakupy sprzętu, dla domów kultury i świetlic.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">Więcej uwagi poświęcić należy propagowaniu rozwoju placówek kultury w osiedlu, w miejscu zamieszkania. Podkomisja wypowiada się za podniesieniem normatywu powierzchni, przeznaczonej do użytku kulturalnego w budownictwie spółdzielczym, gdyż obecny wskaźnik (80 m2 na 1000 mieszkańców) jest stanowczo za niski i powinien wzrosnąć do 100-120 m2.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Oceniając realizację programu akcji „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” podkomisja stwierdza, że pomyślnie na ogół rozwija się współpraca zakładów przemysłowych z plastykami. teatrami - mniej natomiast ożywione są kontakty ze środowiskiem literackim. Toteż doskonalić należy formy tych kontaktów, poszerzać zakres fundowanych stypendiów. Podkomisja wyraża zaniepokojenie poziomem działalności estradowej i usług, świadczonych przez „Estradę” w ramach „Sojuszu”.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">I tu cele komercyjne przeważają nad celami artystycznymi. Na obecnym etapie wydaje się konieczne rozszerzenie sojuszu świata pracy z kulturą na mniejsze zakłady pracy, a także na środowisko wiejskie.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">Mimo pewnych niedociągnięć akcja „Sojusz” okazała się niezwykle cenna i powinna być kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WilhelmSzewczyk">Doceniając ten ważny temat, - powiedział mówca - który podejmowano na posiedzeniach naszej Komisji chyba za rzadko, chciałbym się posłużyć przykładem z woj. katowickiego. W dziedzinie upowszechnienia kultury odnotowaliśmy wiele klęsk. A przecież Związek Górników jest słusznie uważany za potentata, a jednakże do dziś nie dysponuje taką bazą dla kultury, dostosowaną do potrzeb ludności śląska.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WilhelmSzewczyk">Inny przykład - to od wielu lat organizowano z powodzeniem Rybnickie Dni Literatury (o charakterze ogólnopolskim), które Związek Górników zlikwidował. Były propozycje przeniesienia tej imprezy do innych miejscowości na Śląsku, ale pozostały one tylko na papierze.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WilhelmSzewczyk">Niedawno katowicki oddział ZLP otrzymał od związków zawodowych plan, z którego wynikało że powinien zorganizować 2400 spotkań z literatami. Kto to wymyślił i kto jest w stanie zrealizować taki program?</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WilhelmSzewczyk">Innym problemem jest zapewnienie opieki nad twórcami amatorami. Są to ludzie często wybitnie utalentowani - malarze „niedzielni”, robotnicy parający się literaturą i inni twórcy spośród różnych kręgów ludzi pracy. Mieliśmy na Śląsku górnika - malarza Ociepkę, mamy teraz Ludwika Holesza, górnika z kopalni Moszczenica”, zdolnego malarza. Uważam, że wyróżniające się osobowości i talenty twórcze zasługują na bardziej troskliwy mecenat, większą pomoc i popularyzację. Warto te samorodne talenty i inicjatywy wspierać, bo zginą - jak giną powoli teatry i chóry amatorskie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WilhelmSzewczyk">Konieczne jest także kultywowanie tradycji kulturalnych regionu, wspieranie nawyku społecznej działalności kulturalnej. I taką opiekę mimo trudności finansowych, związki zawodowe powinny zapewnić.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WilhelmSzewczyk">Poseł Wojciech Żukrowski (bezp.) uważa, że mecenat związków zawodowych, w tym także górnictwa, jest bezcenny, a ich możliwości finansowe służą dobrze rozwojowi kultury. Cenną inicjatywą Związku Górników jest np. ogłoszenie konkursu na powieść górniczą. Nie jest to dla pisarzy temat łatwy, trzeba bowiem dobrze znać ten zawód, jego realia, środowisko i problemy górnicze. Mimo to należy sądzić, że takie inicjatywy, podejmowane zresztą nie tylko przez górników, ale także przez hutników i inne związki spotkają się z zainteresowaniem ze strony wielu młodych literatów. Jeśli idzie o „naturszczyków” - to zawsze były z tym kłopoty. Poseł przypomniał perypetie „Pamiętnika matki”, napisanego przez Mariannę Fornalską.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WilhelmSzewczyk">Poseł zgodził się ze stanowiskiem podkomisji, która wyraża niepokój w związku z ograniczaniem limitu na zakupy dla placówek kulturalnych. Dotyczy to szczególnie zakupów książek dla bibliotek w województwach. W Elblągu zmniejszono limit do 15 proc. Nie wiele jest takich przykładów jak Poznań, gdzie przydział 250 mln zł na zakup książek został wykorzystany w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AnnaKochanowska">Niepokój budzi propozycja resortu, aby akcję „Sojusz” wprowadzić we wszystkich zakładach pracy. Akcja ta miała być czymś w rodzaju laboratorium doświadczalnego, gdzie dzięki odpowiednim warunkom koncepcji, modelowi dostosowanemu do warunków najbardziej do tego nadających się zakładów można osiągać zamierzone cele. Nie jest to możliwe we wszystkich zakładach pracy, które przecież mają swój własny program działalności kulturalnej. Bronić należy poprzedniej idei wyboru zakładów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AnnaKochanowska">W dzisiejszym posiedzeniu wziąć powinni udział przedstawiciele związków twórczych i zakładów pracy. Od nich bowiem można by dowiedzieć się o konkretnych rezultatach tego sojuszu, poznać ich doświadczenia i korzyści wynikające z tej akcji zarówno dla twórców, jak i dla pracowników.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AnnaKochanowska">Wiadomo, że niektórzy twórcy te więzi bardzo sobie chwalą: spotkania, plenery malarskie - cieszą się uznaniem i powszechnym udziałem zainteresowanych. Brak jest natomiast stałych, bezpośrednich kontaktów twórczych z pracownikami, co uniemożliwia nawiązanie naprawdę bliskich więzi.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AnnaKochanowska">Błędna wydaje mi się koncepcja, aby wszystkie środowiska twórcze reprezentowane były we wszystkich zakładach pracy. Akcja „Sojusz” daje, zdaniem poseł A. Kochanowskiej rezultaty tylko wtedy, gdy jedna dziedzina sztuki jest szczególnie wśród określonej grupy pracowniczej lansowana, wzbudzając głębsze zainteresowania. Niesłuszne jest chyba organizowanie krótkotrwałych „spędów” artystów różnych dziedzin sztuki w jednym zakładzie pracy. Takie powszechne zgromadzenie literatów, plastyków, muzyków i innych twórców nie pozostawia trwałych śladów.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#AnnaKochanowska">Z obserwacji poseł wynika, iż dzięki ścisłym więziom z przedstawicielami Związku Plastyków ludzie z jednego z olsztyńskich PGR-ów, coraz bardziej interesują się tą dziedziną sztuki. Podkreślić należy korzyści, płynące z mecenatu nawet małych zakładów pracy, jak to ma miejsce np. w Fabryce Płyt w Przemyślu, która opiekuje się i finansuje częściowo działalność Muzeum w Dubiecku, organizując plenery, zakupując prace studenckie i stosując różne inne atrakcyjne formy współpracy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#AnnaKochanowska">Spośród wszystkich związków twórczych najlepiej chyba wypadają w tej akcji kontakty z plastykami. Wiąże się to bowiem na ogół ze stosunkowo łatwymi do zorganizowania plenerami. Trudniejsze są chyba kontakty z literatami. Potwierdza to konieczność zapoznania się z uwagami wszystkich związków twórczych, ich doświadczenia w realizacji akcji „Sojusz świata pracy z kulturą” są niezbędne dla pomyślnej kontynuacji tej pożytecznej inicjatywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Warto zastanowić się jak zrealizowane zostały wysunięte niegdyś wnioski naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wydaje się, że idea tworzenia „Laboratorium” w niektórych wybranych zakładach nie stoi w żadnej sprzeczności z koncepcją upowszechnienia już zdobytych doświadczeń i wypracowanych dobrych form działalności w wielu innych zakładach przemysłowych. Można przecież jednocześnie obserwować i analizować osiągnięcia „zakładów-laboratoriów”, a zarazem inspirować aktywniejszą działalność małych zakładów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Idea „Sojuszu” nie powinna jednak sprowadzać się tylko do środowiska pracy, ale także do miejsca zamieszkania, bowiem obejmuje ona wówczas pracowników, ich rodziny, a także szersze grono mieszkańców, umożliwiając kształtowanie ich nawyków kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Należy też szerzej uwzględniać regionalne tradycje kulturalne i jak najściślej łączyć je z działalnością regionalnych towarzystw kulturalnych, wydobywając z ich dorobku to, co najcenniejsze.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Konieczne jest również włączenie twórców i naukowców do takiej działalności, która miałaby na celu tworzenie klimatu integracji w zakładzie pracy, dumy z wykonywanego zawodu. Powinno to przywiązać młodzież do miejsca pracy, łagodzić niekorzystne zjawisko fluktuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Poseł Tadeusz Hołuj (PZPR) poddał krytyce system kontroli umów, zawieranych w ramach „Sojuszu”, które zwykle z winy związków twórczych nie są realizowane. Niepokoi go też brak wspólnego, wieloletniego i merytorycznego programu działania.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Poseł nie zgadza się z opinią poseł Kochanowskiej na temat kształtowania monotematycznych zainteresowań wśród załogi. Chodzi przecież o zainteresowanie różnymi dziedzinami sztuki: koncertem, teatrem, wystawą malarską itd., o kształtowanie wszechstronnych związków człowieka pracy z kulturą.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Należy też dążyć do zapewnienia stałej współpracy i podjęcia patronatu związków twórczych nad konkretną działalnością w zakładzie pracy. Powinna w tym pomóc akcja stypendialna CRZZ. Gdyby wykorzystać ją jako zachętę do systematycznej współpracy ludzi kultury z załogą - chętnych znalazło by się wielu.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wydaje się niesłuszna idea selekcji niektórych tylko zakładów, uczestniczących w akcji „Sojusz”. Należy je - zdaniem posła - jak najbardziej upowszechniać, zwłaszcza, że dzięki niej wśród samych załóg rodzić się będą formy, umożliwiające oddziaływanie na inne, mniejsze zakłady.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Poseł zakwestionował rozporządzenie o limitowaniu zakupów dla placówek kulturalnych, w wyniku czego nie mogą one kupić niezbędnego wyposażenia, nie mogą zdobyć np. zwykłych stołków, nie wolno im nabyć kolorowego telewizora. Poseł zgłosił wniosek o uchylenie tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Mówca stwierdził również, że CRZZ ma możność proponowania różnych form współpracy, np. środowiskom literackim.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Interesujące było doświadczenie tzw. uniwersytetu kultury, w ramach którego pracownicy zakładu „Ursus” mogli uczestniczyć w spotkaniach, dotyczących literatury, filmu, teatru. Oznacza to konkretny program, kształcący, dający możliwość rozwoju słuchaczy. Należy więc w jak największym stopniu podejmować różne, atrakcyjne formy współdziałania świata pracy z kulturą, a nie ograniczać się wyłącznie do spotkań, czy wieczorów autorskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StefaniaOryl">Godna uznania i upowszechnienia jest realizacja programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” w Hucie „Warszawa”. Odbywają się tutaj plenery rzeźbiarzy, malarzy i grafików, z udziałem zarówno dojrzałych artystów jak też studentów i absolwentów szkół artystycznych. Ich podziw i uznanie dla pracy hutników znajduje wyraz w licznych dziełach, powstałych w wyniku tych plenerów. Podkreślić należy również stałe, niemal codzienne kontakty załogi Huty „Warszawa” ze środowiskiem twórców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanŻabicki">Realizacja programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” wzbogaciła doświadczenie działaczy kultury oraz przyczyniła się do rzeczywistego zbliżenia twórców do załóg pracowniczych. Rozwinęły się instytucjonalne formy zbliżenia sztuki i pracy, przede wszystkim w postaci licznych porozumień między zakładami pracy i związkami twórczymi oraz instytucjami kulturalnymi. Zdarzało się jednak, że umowy te stanowiły furtkę dla komercyjnej, a nie artystycznej działalności na terenie zakładów pracy. Dlatego najcenniejsze w urzeczywistnianiu „Sojuszu” są trwałe codzienne kontakty, takie np. jak między załogą Zakładów Samochodowych „Jelcz” a Operą Wrocławską. Niezwykle cenne są także wielokierunkowe działania, takie np. jak we Wrocławskim „Hutmenie”, gdzie rozpoczęto od popularyzacji plastyki i przez działanie zmierzające do wzrostu kultury pracy doszło się do koncertów muzyki poważnej dla załogi. Innymi słowy zaczyna się od propagowania jednej formy sztuki, ale nie ogranicza się do tego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanŻabicki">Aktywne uczestnictwo w kulturze trudno jest wymierzyć. Faktem jest, że w zakładach pracy coraz więcej osób bierze udział w spotkaniach z twórcami, w wernisażach i innych imprezach kulturalnych. Jednocześnie spada liczba widzów w teatrach i kinach.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JanŻabicki">Zwiększenie liczby zakładów uczestniczących w realizacji programu „Sojusz” upowszechnia założenia tego programu, umożliwia włączenie małych i średnich zakładów do aktywnego życia kulturalnego, przeciwdziałając w ten sposób powstawaniu „pustyni kulturalnej” wokół kulturalnie aktywnych wielkich kombinatów. Działaniem w tym kierunku był przeprowadzony 2 lata temu przez CRZZ przegląd placówek kulturalnych i będzie - planowana w latach 1979–80 konfrontacja programów działania tych placówek.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JanŻabicki">W niektórych zakładach pracy rzeczywiście wykorzystuje się na działalność kulturalną mniej niż przewidziane 2 proc. funduszu socjalnego. Zasadniczą przeszkodą jednak jest obecnie brak możliwości pełnego wykorzystania środków finansowych ze względu na trudności z zakupem sprzętu czy książek.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JanŻabicki">W woj. katowickim rzeczywiście baza placówek kulturalnych w zakładach pracy jest przestarzała i zużyta. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Jedną z nich jest dynamiczny wzrost potrzeb w stosunku do tych, którym służyła ta baza w latach pięćdziesiątych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaTeresaKisielewicz">Przykładem wzorowej aktywności kulturalnej załogi jest WSK „Mielec”. Wynika to z faktycznego zainteresowania problemami działalności kulturalnej dyrekcji i sprawnego patronatu nad tą działalnością związku zawodowego. W WSK „Mielec” rozwinięte są różne formy aktywności kulturalnej załogi rodzin pracowniczych i mieszkańców miejscowości z których pracownicy WSK dojeżdżają do pracy. Działają tu i uzyskują bardzo dobre wyniki różne zespoły artystyczne. Jeden z nich jest obecnie na gościnnych występach w USA.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MariaTeresaKisielewicz">W działalność kulturalną samorzutnie angażują się zarówno pracownicy jak też ich rodziny oraz emeryci. WSK Mielec zaprasza na imprezy kulturalne mieszkańców wsi z których dojeżdżają do pracy członkowie załogi. Dokonano tu korzystnych zmian w wyposażeniu stołówek i szatni, co podniosło znacznie ich wygląd estetyczny.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MariaTeresaKisielewicz">W zakładach otwarta jest stała galeria obrazów, gdzie eksponowane są przede wszystkim prace uczestników plenerów malarskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EugeniuszMielcarek">Niezwykle niepokojący jest nadmiar rozmaitych zarządzeń, ograniczających działalność kulturalną. Wymienić należy przede wszystkim ograniczenie limitów na zakup sprzętu, książek oraz na remonty obiektów kulturalnych, wykonywanych przez placówki nieuspołecznione. Niesłuszne wydaje się włączenie do funduszu socjalnego wydatków na opłacanie pracowników administracyjnych placówek kulturalnych w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#EugeniuszMielcarek">Nie należy mieszać normalnej działalności kulturalnej w zakładach z realizacją programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką”. Nie wszystkie zakłady bowiem mogą utrzymywać stałe i owocne kontakty z artystami, korzystne zarówno dla aktywizacji kulturalnej załóg jak też dla twórców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WalterGoszyc">Należy unikać akcyjności w działalności kulturalnej i „najazdów” twórców na zakłady. Jest to uciążliwe i nie daje oczekiwanych rezultatów. Dni czy tygodnie literatury i sztuki, a potem długotrwały zastój mijają się przecież z celem tych akcji. Idzie o codzienne stałe kontakty między światem pracy i światem twórców.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WalterGoszyc">Odpowiedzi na pytania posłów i dodatkowych wyjaśnień udzielili dyr. Włodzimierz Sandecki i wiceminister Władysław Loranc.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WalterGoszyc">Dyrektor Sandecki podał m.in., że wynikiem realizacji uwag i wniosków Komisji sprzed dwóch lat było roztoczenie opieki nad twórcami ludowymi, stworzenie stowarzyszenia tych twórców i przyznanie im prawa do świadczeń emerytalnych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WalterGoszyc">Opieka nad twórcami ze środowiska robotniczego jest jeszcze zdecentralizowana.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WalterGoszyc">Przeprowadzana corocznie analiza realizacji programu „Sojusz świata pracy z kulturą i sztuką” na specjalnych seminariach oraz działalność rady konsultacyjnej do spraw tego „Sojuszu” przy reporcie - stanowią istotny czynnik wzrostu aktywności kulturalnej środowiska robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WalterGoszyc">Postulowane w toku dyskusji włączenie tego środowiska do działalności regionalnych towarzystw kulturalnych, jest już gdzieniegdzie stosowane np. w Tarnowskich Górach.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WalterGoszyc">Resort jest również przeciwny mnożeniu zarządzeń zwłaszcza limitujących wydatki na cele kulturalne. Odpowiedni dezyderat w tej sprawie Komisji byłby bardzo pomocny.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#WalterGoszyc">Wiceminister Władysław Loranc wskazał, iż dotychczasowa realizacja programu „Sojusz” wskazuje, na rosnące zainteresowanie kulturą i rolą człowieka w zakładzie pracy. Program ten bowiem stanowi ważny instrument upowszechniania łącznego traktowania spraw produkcji i kultury. Zapewnia nie akcyjność, lecz systematyczne działanie dla zbliżania kultury do środowiska robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#WalterGoszyc">W akcyjności są pewne elementy rutyny i ceremonialności, które jednak czasami są potrzebne. Np. w przypadkach przejmowania i renowacji dawnych rezydencji magnackich przez PGR i urządzania w nich placówek kulturalnych. Pozwala to bowiem podnieść rangę społeczną pracownika PGR.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#WalterGoszyc">Komisja postanowiła opracować dezyderat w sprawie anulowania limitów na działalność kulturalną.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>