text_structure.xml
150 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Otwieram posiedzenie. Protokół 43 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 44 posiedzenia znajduje się w Biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarzy zapraszam pp. Senatorów Hubicką i Masłowa. Proszę pp. Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydjalnym. Listę mówców prowadzi s. Hubicka.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Usprawiedliwił swoją nieobecność na 41 posiedzeniu Senatu s. Kulerski.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Usprawiedliwili swą nieobecność w Senacie na 44 posiedzeniu ss. Godlewski i Marchlewski.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Udzieliłem urlopu s.s. Godlewskiemu i Zielińskiemu na 1 dzień, s. Pepłowskiemu na 3 dni i s. Marchlewskiemu na 5 dni.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Mam zaszczyt zakomunikować Wysokiej Izbie, iż po zapoznaniu się ze stenogramem z wczorajszego posiedzenia, stwierdziłem, że przy końcu posiedzenia p. s. Boguszewski, mimo poprzedniego dwukrotnego przywołania do porządku, mówiąc o wyrokach sądowych, użył słów, które jaskrawo nie odpowiadają godności lej Wysokiej Izby. P. s. Boguszewskiego przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu a odpowiedni ustęp przemówienia p. s. Boguszewskiego skreślam ze stenogramu na mocy art. 22 regulaminu.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#WładysławRaczkiewicz">W dniu dzisiejszym przystępujemy do rozprawy szczegółowej nad poszczególnemu częściami preliminarza budżetowego, to też proszę Panów sekretarzy o prowadzenie ewidencji czasu przemówień przedstawicieli poszczególnych klubów w miarę rozwijania się rozprawy.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do porządku dziennego: część 1 — preliminarza budżetowego Prezydent Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Wańkowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławWańkowicz">Wysoki Senacie, według ustalonej już tradycji praca ciał ustawodawczych nad budżetem Państwa rozpoczyna się od rozpatrywania budżetu Prezydenta Rzeczypospolitej. Tradycja ta tłómaczy się stanowiskiem, jakie zajmuje p. Prezydent jako Głowa Państwa i reprezentant majestatu Rzeczypospolitej. Spełnianie rozlicznych funkcyj, które Konstytucja przekazała Prezydentowi Państwa, wymaga dość znacznego aparatu wykonawczego oraz reprezentacyjnego, których koszta pokrywają się z części 1 budżetu Państwa, będącej przedmiotem dzisiejszych rozważań. Jest to, jeżeli chodzi o cyfrę dochodów i wydatków, jedna z najmniejszych części naszego budżetu, ustępująca w tej mierze jedynie budżetowi Senatu i zamyka się po stronie dochodów cyfrą 176.290 zł, zaś po stronie wydatków 2.920.637 zł, stanowiąc nieco mniej niż 0,12% ogólnej sumy wydatków budżetowych. Chcę zaznaczyć zaraz na wstępie referatu, że wydatki tej części budżetu ulegają stałemu zmniejszeniu od szeregu lat, I tak budżet na rok 1930/31 przewidywał po stronie wydatków 4.578.896 zł, na rok 1931/32–3.585.000 zł, na rok 1932/33–3.012.362 zł, obecnie zaś zniżony został ponownie o 91.725 zł, co w stosunku do preliminowanej w roku ubiegłym sumy wynosi zniżkę o 3%, w stosunku zaś do pierwszej wymienionej przeze mnie sumy, t. j. do r. 1930/31 o 36%.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#StanisławWańkowicz">Zważywszy, że część 1 budżetu obejmuje nie tylko uposażenie Prezydenta i wydatki Kancelarii Cywilnej, Gabinetu Wojskowego oraz koszty reprezentacji, lecz również utrzymanie, remont i konserwację wielomilionowego majątku państwowego, na jaki składają się gmachy reprezentacyjne, inwentarz ruchomy i nieruchomości ziemskie, że majątek ten składa się w znacznej części z drogocennych zabytków naszej przeszłości historycznej oraz skarbów sztuki własnej i obcej, których należyte zabezpieczenie i utrzymanie jest obowiązkiem w stosunku do przyszłych pokoleń — uznać należy, iż oszczędność w gospodarce 1 części budżetu jest nader daleko posunięta. Gdyby nie ciężkie warunki finansowe kraju naszego w związku z niebywałym kryzysem gospodarczym, szalejącym w świecie całym, które to warunki nakazują jaknajdalej posuniętą oszczędność w wydatkowaniu grosza publicznego, należałoby się raczej zastanowić nie nad oszczędnością w tym dziale, lecz nad tem, czy sumy przewidziane w budżecie na konserwację i remont gmachów reprezentacyjnych oraz tych urządzeń nie są raczej za szczupłe w stosunku do potrzeb. Stan bowiem niektórych budowli, jak np. Łazienek, zaczyna budzić poważne obawy, a urządzenia wewnętrzne Zamku warszawskiego pozostawiają bardzo dużo do życzenia i domagają się natychmiastowego i gruntownego remontu. W każdym bądź razie w obecnym stanie nie odpowiadają one wymogom rezydencji Głowy Państwa. Niestety, nasze możliwości budżetowe nie zezwalają nam na to, a raczej przewidywać należy, iż w roku bieżącym w ciągu wykonywania budżetu trzeba będzie się liczyć z dalszemi jeszcze redukcjami. W budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w dziale 3 w § 13 przewidziana jest pozycja 1.387.126 zł na konserwację gmachów reprezentacyjnych, jednakowoż suma ta częściowo pójdzie na pokrycie wydatków już uczynionych, reszta zaś zostanie zużyta na odbudowanie i budowę tych gmachów względnie tych sal na Wawelu, które nie są dotychczas ukończone i dlatego nie są dotychczas przekazane Kancelarii Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławWańkowicz">Po tych ogólnych uwagach przechodzę do rozważenia poszczególnych pozycyj budżetu, poczynając od przewidywanych dochodów. W dochodach wynoszą one 176.290 zł, z czego w dziale 2 — Kancelaria Cywilna—173.890 zł i w dziale 3 — Gabinet Wojskowy — 2.400 zł. W dochodach Kancelarii Cywilnej największą pozycję stanowią czynsze za wynajmowane lokale w wysokości 80,414 zł. Są to opłaty za mieszkania funkcjonariuszów Kancelarii Cywilnej i Gabinetu Wojskowego, częściowo zaś opłaty od funkcjonariuszów innych resortów, przyczem największym lokatorem jest Uniwersytet Poznański, który zajmuje znaczną część ubikacyj w Zamku poznańskim, mianowicie 226. Tym charakterem lokatorów tłumaczyć należy względnie niski czynsz mieszkaniowy, utrzymujący się mniejwięcej stale na tej samej wysokości. Z innych większych pozycyj mamy następnie w § 10 sumę 86.000 zł. Są to wpływy za bilety wejściowe od osób, zwiedzających komnaty zabytkowe, głównie na Wawelu i Zamku warszawskim. Suma ta została obniżona w roku obecnym o 32.000 zł do sumy 86.000 zł ze względu na przewidziany spadek frekwencji w związku z kryzysem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławWańkowicz">Wydatki części 1 budżetu składają się z 3 działów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławWańkowicz">Dział 1 ma jedyną pozycję, jest nią uposażenie Prezydenta Rzeczypospolitej w sumie 255.000 zł obniżone do tej wysokości w roku zeszłym na wyraźne życzenie Pana Prezydenta, w porównaniu do sumy z przed lat dwu, równocześnie z dokonaniem zniżki wszystkich uposażeń urzędniczych. Zaznaczyć należy, iż oprócz wydatków osobistych Prezydent ponosi z tej sumy koszty wyżywienia służby, przydzielonej do jego osoby, oraz wypłaca pewne dodatki za godziny nadliczbowe tejże służbie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławWańkowicz">Dział 2 obejmuje wydatki Kancelarii Cywilnej w ogólnej sumie 1.717.102 zł, z których na utrzymanie Kancelarii Cywilnej w ścisłem tego słowa znaczeniu przeznacza się 276.507 zł na utrzymanie rezydencyj, t. j. Zamku w Warszawie, w Poznaniu, Wawelu, Łazienek, Spały i Wisły — 1.138.417 zł, na wydatki reprezentacyjne, podróże, cele społeczne, nagrody, przyjęcia i t. d. — 242.178 zł, wreszcie na fundusz dyspozycyjny Pana Prezydenta — 60.000 zł. Funkcje Kancelarii Cywilnej sprowadzają się do administrowania 6 rezydencjami i załatwiania spraw, które Konstytucja zastrzega kompetencji Prezydenta.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławWańkowicz">Prócz tego dokonana została całkowita inwentaryzacja i szacunek ruchomości, obejmujący 33.510 pozycyj o ogólnej wartości 14.176.000 zł oraz szacunek gruntów i budynków, będących pod zarządem Kancelarii Cywilnej z wyjątkiem gruntów i budynków w Wiśle, które nie zostały oszacowane, ogólna więc wartość majątku państwowego, zarządzanego przez Kancelarię Cywilną, wynosi 84.664.000 zł, Koszta utrzymania poszczególnych rezydencyj są bardzo różne. Najwięcej kosztuje Zamek w Warszawie jako miejsce stałego pobytu Głowy Państwa i największy objekt, a mianowicie 425.989 zł. A najbardziej kosztownym obiektem są Łazienki, gdzie ze względu na to, że wilgotność gruntów działa bardzo ujemnie na stan budynków, budynki te wymagają ciągłego remontu, to też utrzymanie pałacu, parku i innych budynków wynosi 330.000 zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławWańkowicz">Paragraf 1 działu 2 obejmuje uposażenie urzędników i funkcjonariuszów niższych Kancelarii Cywilnej w sumie 659.335 zł przyczem wykazuje zniżkę w porównaniu z rokiem ubiegłym o 24.000 zł. choć etaty pozostały niezmienione, wynosząc 40 urzędników oraz 164 niższych funkcjonariuszów.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławWańkowicz">Następnie § 5 — pomieszczenie — wynosi 265.000 zł. Główne wydatki są na opał, światło i utrzymanie w porządku 2.288 ubikacyj, znajdujących się w zarządzie Kancelarii Cywilnej. Zatem trzeba przyznać, że wydatki są obliczone bardzo oszczędnie, a nieznaczna zwyżka spowodowana jest przejęciem przez Kancelarię Cywilną szeregu sal na Wawelu i w Warszawie od Dyrekcji Robót Publicznych oraz instalacyj ogrzewania centralnego i oświetleniowych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławWańkowicz">W § 8 znajdują się pozycje, związane z funkcjami reprezentacyjnemi p. Prezydenta, jako to podróże po kraju, wydatki na cele społeczne, przyjęcia oficjalne, obiady, rauty i t. p., które to wydatki są podyktowane wymogami kurtuazji międzynarodowej. Są to koszty dość znaczne, obecnie z powodu ciężkiej sytuacji ogólnej są znacznie zmniejszone w porównaniu z latami ubiegłemi. W § 9 są sumy, przeznaczone na remont i konserwację budowli. Jak już przedtem podnosiłem, suma ta jest nader skromna.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławWańkowicz">§ 10 — urządzenia reprezentacyjne — 113.000 zł w tem ostatnia rata 45.000 zł za zakupiony przed trzema laty obraz „Batory pod Pskowem”. Zawarte tu są wydatki na uzupełnienie wewnętrznego urządzenia rezydencyj, remont mebli, roboty tapicerskie i t. p. Muszę zaznaczyć, że stan obecny mebli w części reprezentacyjnej Zamku pozostawia dużo do życzenia i zniszczone obicia mebli wymagają natychmiastowego odnowienia.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławWańkowicz">Fundusz dyspozycyjny p. Prezydenta wynosi 60.000 zł, przyczem wobec swego charakteru nie podlega kontroli, jednak prowadzona jest w kancelarii ścisła ewidencja tych wydatków.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#StanisławWańkowicz">§ 13 obejmuje sumę 100.000 jako dopłatę do kosztów utrzymania rezydencji w Spale, której plan finansowo-gospodarczy załączony jest do preliminarza budżetowego, wykazując w dochodach 7.300 zł, w wydatkach zaś 107.500 zł. Dopłata skutkiem przeprowadzonych oszczędności zmniejszyła się w obecnym preliminarzu o 20.000 zł, w porównaniu z r. 1932/33. Spała, jako majątek reprezentacyjny, obejmuje oprócz samej rezydencji około 547 ha gruntu, w czem uprawnych około 90 ha, reszta lasu i częściowo nieużytków. Ponieważ las w Spale nosi charakter rezerwatu i nie dokonywa się tam żadnych wyrębów, z natury rzeczy dochodowość tego obiektu jest prawie żadna. Jednak jest to jedyna rezydencja w pobliżu Warszawy, w której Prezydent ma pewną swobodę i możność ruchu na świeżem powietrzu, czego jest prawie zupełnie pozbawiony w stolicy, wobec publicznego charakteru Łazienek.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#StanisławWańkowicz">Dział 3 obejmuje wydatki Gabinetu Wojskowego, którego zadaniem jest referowanie i załatwianie spraw wojskowych, wpływających do Prezydenta Rzeczypospolitej w ilości około 8.000–9.000 rocznie, wespół z Kancelarią Cywilną oraz organizowanie przyjęć oficjalnych, polowań reprezentacyjnych, podróży po kraju. Wydatki tego działu zamykają się cyfrą 948.000 zł, zmniejszoną w porównaniu z rokiem ubiegłym o 29.000 zł. Wydatki te częściowo obejmują uposażenie, część ta wynosi 475.235 zł przyczem etaty zostały obniżone w porównaniu z rokiem ubiegłym z powodu zmniejszenia etatów podoficerów i funkcjonariuszów cywilnych. Etat oficerski pozostał bez zmiany, oraz wydatki na środki lokomocji, które w porównaniu z r. ub. faktycznie nie uległy zmianie, aczkolwiek w budżecie figuruje suma wyższa z powodu przeniesienia wydatku na uposażenie szofera z § 1 do § 4. Ekwipunek i wyżywienie nie nasuwa żadnych wątpliwości, i jest liczone ściśle według norm obowiązujących w wojsku.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#StanisławWańkowicz">Na uwagę zasługuje dalej § 11, który zawiera pozycję 24.000 zł, jako fundusz reprezentacyjny dla szefa Gabinetu Wojskowego.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#StanisławWańkowicz">W końcu mojego drukowanego referatu, przytoczyłem tabelę porównań dochodów i wydatków w roku bieżącym i preliminowanych na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#StanisławWańkowicz">Komisja Skarbowo-Budżetowa nie wprowadziła do budżetu, uchwalonego przez Sejm, żadnych poprawek. W jej imieniu proszę: Wysoki Senat raczy uchwalić część 1 — Prezydent Rzeczypospolitej — preliminarza budżetowego na rok 1933/34 w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Wobec tego przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, mianowicie do rozprawy szczegółowej nad częścią 2a — Sejm. Jako sprawozdawca głos ma s. Drucki-Lubecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Ciężki kryzys, który przeżywamy obecnie — zresztą nie my tylko, lecz cały świat — zmusza nas do jaknajwiększych kompresyj naszych wydatków państwowych. Lecz, jeżeli co do innych działów naszego życia gospodarczego, może być robione jakieś porównanie, chociaż nie z państwami największemi, lecz z państwami średnich rozmiarów, takiemi, jak Czechosłowacja lub Belgia, to, co się tyczy budżetów naszych izb ustawodawczych, nie możemy robić porównania ani z większemi, ani nawet z państwami średniemi. Porównywając budżet naszego Sejmu do budżetu Izby w Belgii, widzimy, że budżet belgijski na rok 1932/33 jest niemal 4-krotnie większy od budżetu naszego Sejmu. Różnica ta będzie jeszcze więcej jaskrawa i wydatki nasze na Sejm zmniejszą się jeszcze więcej, jeżeli odrzucimy pozycję djet. Chociaż djety naszych posłów są dość skromne, lecz wytrzymują jeszcze krytykę w porównaniu z djetami innych państw, lecz co się tyczy wydatków osobowych i rzeczowo-administracyjnych, to ta suma jest tak minimalna — można powiedzieć — tak uboga, jak w żadnem większem państwie na świecie, Rzeczywiście, jeżeli weźmiemy wydatki na okres 1933/34 r., to po odrzuceniu djet w wysokości 5.247.025 zł inne wydatki osobowe i rzeczowo-administracyjne stanowią razem 917.700 zł. Jeśli zaś odrzucimy od tej kwoty przeszło 249.000 zł, osiągniętych z dochodów Sejmu, to widzimy, jak mały koszt faktycznie pociągają za sobą wszystkie wydatki osobowe i rzeczowo-administracyjne naszej izby sejmowej. Nie dość tego. Wydatki te były zawsze bardzo skromne i mają tendencję wybitnego zniżania się i tak: w roku budżetowym 1929/30, gdy kryzys się dopiero zarysował, te wydatki osobowe i rzeczowo-administracyjne wynosiły kwotę 1.390.914 zł, czyli widzimy znaczne zmniejszenie, sięgające przeszło 30%. Jeżeli odrzucimy wydatki osobowe, które są oparte na pewnych wydatkach ustawowych, mam tu na myśli uposażenie pracowników, to widzimy, że wydatki rzeczowo-administracyjne mają tendencję ku zniżaniu się. Wydatki te preliminuje się w wysokości 386.400 zł, podczas gdy w okresie 1930/31 wyniosły 817.761 zł, w r. 1931/32–538.070 zł, w 1932/33–410.643 zł. Świadczy to o umiejętnie prowadzonej gospodarce w Sejmie, W każdym razie zdaje się, że dalej w tym kierunku iść nie można.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pozwolę sobie przytoczyć kilka cyfr porównawczych, które świadczą o stosunku procentowym wydatków administracyjnych do ogółu wydatków. U nas te wydatki administracyjne w Sejmie stanowią 19,9% wydatków ogólnych, wydatki zaś administracyjne w procentach wydatków na djety stanowią 22,7%. W Czechosłowacji te wydatki stanowią 39,1%, 64,2%, w Niemczech 26,9%, 36,8%, we Francji—54,7% oraz 118,4%, w Belgii — 49,3%, oraz 97,5%. Widzimy więc, iż w cyfrach procentowych też stoimy co do tych wydatków administracyjnych niemal na ostatniem miejscu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pewną nowością w preliminarzu budżetowym Sejmu jest zamiast jednego działu utworzenie trzech działów. Dział ogólny, Biblioteka i archiwum i Dom dla Posłów i Senatorów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przed przystąpieniem do szczegółowej analizy budżetu, pozwolę sobie powiedzieć kilka słów o funduszu kulturalno-opiekuńczym dla niższych funkcjonariuszów. Fundusz ten początkowo zastał stworzony w dniu 27 września 1931 r., a następnie został zmieniony w dniu 27 stycznia 1932 r. Pierwotnie zarządzenia te spotkały się z pewnem niezadowoleniem i nieufnością niższych funkcjonariuszów, jednak obecnie zdobywa coraz więcej uznania i ufności. Trzeba powiedzieć, że świetlica, raczej ochronka jest prowadzona dla dzieci niższych funkcjonariuszów bardzo wzorowo i dzieci w wieku jeszcze nieszkolnym, do 7 lat znajdują tam należytą opiekę, prowadzone są tam z niemi pogawędki, które rozwijają ich umysł i w obecnej chwili jest tam, zdaje się 25 dzieci.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pozatem fundusz ten dał możność 56 dzieciom spędzenia czasu na koloniach letnich koło Łomży, przyczem dopłata od rodziców za pierwsze dziecko wynosiła 20 zł, a za każde następne 10 zł.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#FranciszekDruckiLubecki">Oprócz tego zostało urządzone kino i t. d. tak, że w obecnej chwili ten fundusz cieszy się wielkiem uznaniem.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#FranciszekDruckiLubecki">Fundusz ten został utworzony z następujących kwot: dotacje Panów Marszałków Sejmu i Senatu — 2.500 zł, 20% uzyskanych za usługę w Domu dla Posłów i Senatorów — 3.640 zł, z różnych wpływów — 1.578 zł 10 gr, w tem za zwiedzanie Sejmu 598 zł 80 gr i za szatnię 979 zł 30 gr.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#FranciszekDruckiLubecki">Teraz pozwolę sobie jeszcze powiedzieć kilka słów o naszej bibliotece i archiwum. Biblioteka nasza ma bardzo skromny budżet; wydatki wynoszą zaledwie 116.120 zł. Wogóle porównanie budżetu naszej biblioteki do budżetu biblioteki Kongresu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej jest niemożliwe, jednak muszę stwierdzić, iż tam budżet biblioteki wynosi 2.300.000 dolarów, u nas zaś tylko 116.120 zł. Jednak pomimo tego, iż ta cyfra jest tak skromna i w innych latach była też skromna, chociaż nieco większa, muszę stwierdzić, iż posiadamy bardzo bogaty dział prawny i bardzo bogaty dział ustawodawczy. Zawdzięczamy to, mimo tak skromnej kwoty, która w obecnym roku stanowi 25.500 zł, na uzupełnienie zbiorów — jeszcze ofiarności Biblioteki Publicznej i Biblioteki Wyższej Szkoły Handlowej, oraz niektórych zmarłych przedstawicieli naszych Izb Ustawodawczych, jak ś. p. sen. Posnerowi, ś. p. posłowi Radziszewskiemu oraz paru żyjących, jak s. Jabłonowskiemu, i kilku innym. Należy tu podkreślić, iż pomimo tak bardzo trudnych materialnych warunków biblioteka nasza posiada około 19.000 dzieł i łącznie z czytelnią utrzymuje 1.142 czasopisma. Widzimy więc, iż wcale dobrze i bogato się przedstawia.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#FranciszekDruckiLubecki">Co się tyczy działu 3 „Dom dla Posłów i Senatorów”, to tu należy stwierdzić, że dzisiejszy kryzys zmniejszył też dochody i tak zwanego „Hotelu Sejmowego”. I dlatego Biuro Sejmu, mając na względzie zmniejszenie czynszu za te pokoje daje znaczne ulgi dla tych posłów i senatorów, którzy mieszkają w nich dłuższy okres czasu. O ile się np. wynajmuje pokój na 9 miesięcy, to 10-ty miesiąc mieszka się tam darmo. Opłata miesięczna przeciętnie nie wynosi wyżej jak 75 zł. Przy miesięcznym pobycie też robi się pewne ulgi. Pomimo tego jednakże w komisji sejmowej zostały podniesione pewne wątpliwości, czy przewidziana kwota 200.000 da się ściągnąć i zmniejszono ją do kwoty 180.000 zł. Faktycznie była to jedna zmiana, którą dokonano w tym budżecie w porównaniu z preliminarzem.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przechodząc teraz do analizy samego preliminarza budżetowego Sejmu, widzimy, iż na okres 1933/34 przewiduje on wydatki na 6.464.725 zł, o 12.988 zł mniej niż preliminowane było w 1932/33 r., i o 949.865 zł mniej niż wykazuje zamknięcie rachunków w 1930/31 r.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dział 1 dotyczy Biura Sejmu, Biuro Sejmu obejmuje 26 urzędników, 12 stenografów i 47 niższych funkcjonariuszów. Jeżeli porównamy te cyfry z niektóremi innemi państwami, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych, gdzie jest zgórą 1.000 urzędników i funkcjonariuszów, ale porównajmy np. z budżetem choćby niemieckim, to tam jest w Reichstagu 110 urzędników i 221 robotników, a w Landstagu 125 urzędników, 155 robotników i jeszcze 51 chwilowo przyjętych. W każdym razie musimy powiedzieć, że Biuro naszego Sejmu przedstawia się nader oszczędnie. Dział 1 w wydatkach — Biuro Sejmu — wynosi 5.880.000 zł, w tem jest § 1 — Uposażenie — 303.600 zł, mianowicie uposażenie 26 urzędników i 12 stenografów wynosi 195.650 zł, a uposażenie 47 niższych funkcjonariuszów wynosi 107.950 zł.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bojko.)</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#FranciszekDruckiLubecki">Różne wydatki osobowe — 44.360 zł, w tem wynagrodzenie za godziny nadliczbowe i zapomogi — 32.400 zł. Zapomogi wynoszą w Sejmie 1% uposażenia. Umundurowanie — 5.910 zł, w tym roku więcej, albowiem w poprzednim roku ta suma nie była zupełnie preliminowana. Opłaty ubezpieczeniowe — 6.050 zł.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dalej następuje pozycja na środki lokomocji, utrzymanie samochodów, wynagrodzenie szofera. Wynagrodzenie szofera wynosi 4.800 zł, a wydatki rzeczowe na samochody 12.064 zł.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pomieszczenia 102.330 zł. Paragraf ten składa się z 2 pozycyj. Pierwsza pozycja — to wydatki osobowe, wynagrodzenie 12 niższych funkcjonariuszów, mianowicie: 1 ogrodnik, 2 dozorców, 1 murarz, 1 malarz, 2 stolarzy, 1 blacharz, 2 elektrotechników i 2 palaczy. Pozycja ta wynosi 31.000 zł. Pozycja druga — wydatki rzeczowe — 71.330 zł.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wydatki biurowe — 36.230 zł. Ten paragraf jest tak oszczędny, że żadnego porównania nie może wytrzymać z żadnym innym parlamentem świata, jest mniej więcej 10-krotnie niższy, aniżeli w innych parlamentach. Paragraf ten zawiera 5 pozycyj: inwentarz — 3.500, materiały pisarskie — 7.000 zł, druki — 3.000, książki i pisma 800, oraz opłaty pocztowe, telegraficzne i telefoniczne 22.430 zł. Wydawnictwa 70.000. Inne wydatki — 12.400; w tem pozycja 1 — Podróże służbowe — 1.000 zł, pozycja 2 — Utrzymanie parku i ogrodu — 8.400 zł, i pozycja 3 — Drobne wydatki — jak zakup 2 biletów kwartalnych tramwajowych, oprawa Dziennika Ustaw i t. d. — 3.000 zł.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#FranciszekDruckiLubecki">Paragraf 9 — Remont i konserwacja budowli — 12.000 zł, znacznie mniej, aniżeli w budownictwie przyjęta norma — 1% kosztorysu.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#FranciszekDruckiLubecki">Diety posłów — 5.247.025 zł, a po uwzględnieniu oszczędności, osiągniętej z powodu nieobsadzenia mandatów co wynosi 20.000 zł — 5.227.025 zł. Pozycja 2 — Reprezentacja 35.000 zł.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dział 2 Biblioteka i Archiwum — wynosi 116,120 zł, w tem uposażenia 8 urzędników wynoszą 47.240, 10 funkcjonariuszów niższych — 19.800, łącznie uposażenia te wynoszą 68.040.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#FranciszekDruckiLubecki">Różne wydatki osobowe 5.020. W tem wynagrodzenia za godziny nadliczbowe pracy i zapomogi 3.280. Dalej idą wydatki biurowe, łącznie 3.300.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#FranciszekDruckiLubecki">Kredyt na wydawnictwo Przeglądu Prac Ustawodawczych — 8.000 zł. Inne wydatki 300 zł.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 11 wydatki specjalne — 33.000: 1) Uzupełnienie zbiorów — 25.500, 2) Konserwacja zbiorów — 6.000 i 3) Urządzenie magazynów 1.500.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dział 3 obejmuje Dom dla Posłów i Senatorów. Dział ten jest samowystarczalny, albowiem pokrywa się z dochodów i wynosi 168.596 zł, § 1 ogólna suma 55.200, w tem uposażenie 2 urzędników 5,200 i 26 funkcjonariuszów niższych 50,000.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 2 Różne wydatki osobowe — 6.720, w tem: wynagrodzenie za godziny nadliczbowe pracy i zapomogi 700, umundurowanie 3.150 i opłaty ubezpieczeniowe 2.870.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 5 Pomieszczenia — 93.348, w tem wydatki osobowe — 15.600 (uposażenie 7 niższych funkcjonariuszów) oraz wydatki rzeczowe 77.748 zł.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 6 Wydatki biurowe — 4.328, a mianowicie inwentarz — 2.000 i wydatki pocztowe, telegraficzne i telefoniczne 2.328.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 8 Drobne nieprzewidziane wydatki — 1.000.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 9 Remont i konserwacja budowli — 8.000. Naogół, jak widzimy, wydatki są bardzo małe. Komisja sejmowa żadnych zmian nie wprowadziła. Komisja Skarbowo - Budżetowa Senatu też żadnych zmian nie poczyniła i dlatego proszę o przyjęcie tego budżetu w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm i przez Komisję Skarbowo-Budżetową Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JakubBojko">Nikt z pp. Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do rozprawy szczegółowej nad częścią 2b — Senat — preliminarza budżetowego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JakubBojko">Jako sprawozdawca głos ma s. Drucki-Lubecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Te ogólne uwagi oszczędnościowe, które już wypowiedziałem co do budżetu Sejmu, stosują się też i do budżetu Senatu. Budżet Senatu przedstawia po stronie wydatków skromną kwotę 1.659.117 zł. Jeżeli odliczymy diety senatorskie w kwocie 1.378.400 zł, to wszystkie wydatki osobowe i rzeczowo - administracyjne wynoszą zaledwie 281.117 zł. Kwota ta stanowi zaledwie 18,1% ogólnego budżetu wydatków, a w stosunku do diet 20,4%, Jeżeli porównamy z szeregiem innych krajów, to widzimy, że cyfry te dla Czechosłowacji wynoszą 33% i 43%, dla Francji 53,8 i 117,7% i dla Belgii 54,7 i 121%.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#FranciszekDruckiLubecki">Ilość urzędników w naszym Senacie wynosi tylko 12. Jednak pomimo tak skromnej ilości urzędników nieraz w społeczeństwie dają się słyszeć głosy, że ilość tych urzędników jest znaczna i nakłada na Skarb Państwa wielkie wydatki. Naturalnie trudno jest porównywać budżet naszego Senatu z budżetem amerykańskim, ale wprost dla ciekawości pozwolę sobie Wysokiemu Senatowi przytoczyć pewne cyfry. Nie będę mówił o wyższych urzędnikach senatu amerykańskiego, odpowiadających stanowiskiem Dyrektorowi Biura w tym Senacie. Tych wyższych urzędników jest tam 50. Bardzo skromna, jak widzimy, cyfra. Lecz dalej pozwolę sobie powiedzieć kilka słów o ogólnej organizacji senatu amerykańskiego. I tak, każdy dział, każdy resort gospodarki państwowej jest obsadzany przez fachowych urzędników, ekspertów przydzielanych do samego senatu. Do wydziału rolnictwa i lasów państwowych znajduje się jeden clerk — to mniej więcej odpowiada naszemu referentowi — asystant-clerk, drugi asystant-clerk, trzeci asystant-clerk, czwarty asystant-clerk i dodatkowy clerk — razem 5 urzędników. Do budżetu samego senatu i do kontroli wydatków senatu znajduje się też jeden clerk, jeden asystant-clerk, drugi asystant-clerk, trzeci asystant-clerk i dodatkowy clerk. Do oddziałów budżetu samego senatu znajduje się tak samo pięciu clerków. W oddziale skarbu — 6. Dla klubu większości senackiej 6 clerków. Jak wiadomo, w Stanach Zjednoczonych Ameryki są zawsze dwa stronnictwa. Więc dla większości parlamentarnej jest przydzielonych 6 urzędników i dla mniejszości parlamentarnej 6 urzędników. Pozatem dla dystryktu Kolumbja 5 clerków. Dla oddziału finansowego — dwóch ekspertów i 6 clerków, do spraw zagranicznych też 5 clerków, do spraw imigracyjnych też 5, do spraw Indian, których pozostało około 60.000 też 5 clerków, do spraw wojskowych 6 i t. d. dosyć, że naliczyłem coś 300–400 urzędników. Dla informowania senatorów amerykańskich, których jest zaledwie 96, jest około 280 urzędników, którzy dla nich zbierają materiały. Niższych funkcjonariuszów też jest 300 czy 400.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">Porównywając z temi setkami ludzi naszych 12 urzędników w Senacie, nie można powiedzieć, żebyśmy mieli nadmiar urzędników. Pomimo tego pogłębia się prace Senatu, przez pogłębianie prac referatu prawnego i przez utworzenie Komitetu Techniki Ustawodawczej. Komitet Techniki Ustawodawczej, przewidziany w art. 59 regulaminu w obecnej chwili został powołany do życia, przyczem dla pogłębienia prac jego ilość jego członków została powiększona z 3 do 5 z trzema zastępcami. Powołanie tego komitetu jest niezbędne, ponieważ wszyscy widzimy, że ustawy nasze szwankują pod względem techniki ustawodawczej i języka prawniczego i musimy przyznać, że niezawsze nasze ustawy są pisane dosyć zrozumiale tak, że nie dla wszystkich osób, nawet z wyższem wykształceniem, są one jasne i zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">Zarzucono Senatowi, że powołuje tych rzeczoznawców. Wszystkie inne parlamenty także powołują rzeczoznawców. Instytucja rzeczoznawców nie jest niczem nowem i Prezydjum Rady Ministrów, i Najwyższa Izba Kontroli też korzystają z usług rzeczoznawców, tak, że skromna cyfra, która się znajduje w budżecie naszego Senatu, wydaje się zupełnie zrozumiała.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przechodząc do samego budżetu Senatu, widzimy, że po stronie dochodów wynoszą one zaledwie 7.050 zł, mianowicie; częściowy zwrot kosztów umundurowania — 650 zł, pomieszczenie — 5.000 zł, wydawnictwa — 1.200 zł i różne dochody — 200 zł.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#FranciszekDruckiLubecki">Po stronie wydatków 1.659.117 zł, w tem § 1 — uposażenie — 120.735 zł.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#FranciszekDruckiLubecki">Paragraf ten obejmuje uposażenie 12 urzędników i 21 funkcjonariuszów niższych.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 2. Różne wydatki osobowe — 38.486 zł, w tem poz. 1 — Wynagrodzenie za godziny nadliczbowe pracy i zapomogi — 34.206 zł, w tem zapomogi 1.400 zł i dodatek do uposażenia za pracę w czasie sesji 13.109 zł oraz wynagrodzenie Biura Stenograficznego — 18.226 zł i dodatkowe maszynistki podczas sesji, płatne za godziny pracy — 1.500 zł. Pozycja 2 — umundurowanie — 3.260 i poz. 3 — opłaty ubezpieczeniowe — 1.000 zł.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 4 — Środki lokomocji — 15.100 zł, w tem szofer 5.000 zł i wydatki rzeczowe na utrzymanie samochodu — 10.100 zł.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 5 — Pomieszczenie — 31.486 zł, w tem wydatki osobowe na 8 funkcjonariuszów służby technicznej i podwórzowej 7.052 i ich ubezpieczenie społeczne 211 zł, razem 7.263 i wydatki rzeczowe jak opał, woda, światło ect. 24.223.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 6 — Wydatki biurowe — 20.610 zł, poz. 1 — inwentarz — 5.000 zł, poz. 2 — materiały pisarskie — 5.808 zł, poz. 3 — druki — 500 zł, poz. 4 — książki i pisma — 1.000 zł i poz. 5 wydatki pocztowe, telegraficzne i telefoniczne — 8.302 zł.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 7 — Wydawnictwa — 30.000 zł za druk sprawozdań stenograficznych z posiedzeń plenarnych i komisyj Senatu.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 8 — Inne wydatki — 24.300 zł, w tem poz. 1 remont i konserwacja budowli — 9.000, poz. 2 podróże służbowe — 1.500 zł, poz. 3 — drobne wydatki — 3.800 zł i poz. 4 — wynagrodzenie rzeczoznawców — 10.000 zł.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 10 — Diety — 1.378.400 zł, w tem poz. 1 same diety senatorów — 1.353.400 zł i pozycja 2 — reprezentacja — 25.000 zł; pozycja ta obejmuje koszty wyjazdów delegacyj parlamentarnych zagranicę, koszty związane z udziałem Polski w Unii Międzyparlamentarnej, konferencje handlowe ect. oraz koszty przyjmowania przez p. Marszałka Senatu reprezentantów zagranicznych parlamentów i wybitnych cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#FranciszekDruckiLubecki">Jak widzimy, budżet naszego Senatu jest bardzo skromny, jedyną pociechą może być to, że wielkie wydatki izb ustawodawczych nie ratują sytuacji. Te wydatki, jak wiemy, ogromne, które są w budżecie amerykańskim, jednak nie zapobiegły ani ogromnemu bezrobociu, które tam jest, ani ciężkiej sytuacji finansowej. I miejmy nadzieję, że z temi skromnemi środkami będziemy owocnie pracować dla dobra kraju i narodu.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#FranciszekDruckiLubecki">Komisja Skarbowo - Budżetowa Senatu przyjęła ten budżet bez zmian. W imieniu Komisji Skarbowo - Budżetowej proszę o przyjęcie budżetu Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JakubBojko">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przechodzimy do części 3 budżetu — Kontrola Państwowa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JakubBojko">Głos ma sprawozdawca s. Drucki-Lubecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Z wielką radością muszę stwierdzić, że budżet Kontroli Państwowej nie napotkał na żadną krytykę i na żadne obiekcje ze strony Komisji Skarbowo-Budżetowej. Jedyna uwaga, która została zrobiona, jest ta, że budżet Kontroli-Państwowej przedstawia się, pomimo naszych ciężkich warunków, zbyt skromnie. Jest to jedyny resort w Państwie naszem, którego wydatki nie powinny podlegać żadnej kompresji, albowiem wielkie zadania, które spełnia Kontrola Państwowa, mogą nieraz zaoszczędzić Państwu nie tylko setek tysięcy, ale i milionów. Dlatego komisja stwierdza z ubolewaniem, że ilość funkcjonariuszów i urzędników w Kontroli Państwowej została zmniejszona z 627 do 575. I chociaż prace Kontroli Państwowej na tem nie ucierpiały i plan został całkowicie wykonany, to jednak ta mała stosunkowo ilość urzędników w rzeczywistości jest mniejsza, albowiem ilość urzędników sprawujących kontrolę, właściwie kontrolerów, wynosi zaledwie około 500 tak iż kontrolowania absolutnie wszystkich działów i części tych działów corocznie niema możności. W każdym dziale naszej gospodarki, bada się rocznie tylko pewne części. W każdym razie, jak wielką była praca Kontroli Państwowej, możemy widzieć z niektórych cyfr, które pozwolę sobie tutaj przytoczyć.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przeprowadzono kontrolę faktyczną w 760 kasach skarbowych i innych kasach różnych władz i urzędów. Skontrolowano 564 magazyny i składy, inwentarz w 360 władzach i urzędach, zbadano rachunkowość w 954 władzach i urzędach, badano rezerwy, kontrolowano na miejscu metody i dostawy i skontrolowano ze strony finansowej 1883 jednostki gospodarcze, wytwórnie przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">Kontrola Państwowa ponadto przynosi korzyści przez zwrot Państwu strat, wynikłych z różnych nadużyć, w sumie około 2 i pół miliona złotych. Stokrotnie większą korzyć przynosi Kontrola Państwowa, badając celowość poszczególnych działów naszej gospodarki państwowej. Art. 4 ustawy z 3 czerwca 1921 r. mówi, że Kontrola Państwowa bada czynności gospodarcze władz i urzędów państwowych oraz instytucyj, wymienionych w art. 3. Mianowicie art. 3 mówi, że Kontroli Państwowej mogą być poruczone funkcje badania samorządów, rozmaitych banków, związanych z Państwem i t. d., co zresztą ma mniej więcej co roku miejsce, oraz czy czynności instytucyj w art. 3 wymienionych były legalne, wykonane z należytą oszczędnością i celowo pod względem gospodarczym. Właśnie ta celowość pod względem gospodarczym ma ogromne znaczenie i można powiedzieć, że ta część działalności i funkcyj Kontroli Państwowej ma pierwszorzędne znaczenie, albowiem daje możność Kontroli Państwowej badania rozmaitych zarządzeń władz państwowych i rozpatrywania ich pod względem interesów i korzyści Państwa.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wielkich oszczędności dokonała Kontrola Państwowa, zwracając uwagę poszczególnych Ministerstw na pewne zbędne urzędy, t. j. te urzędy, których istnienie w obecnej chwili nie jest usprawiedliwione. Kontrola Państwowa słusznie zauważyła, iż Okręg Celny Wileński zupełnie nie ma racji bytu, albowiem tam inkasowano tylko 1% ogólnych dochodów celnych i wobec tego Okręg Celny Wileński został połączony z Okręgiem Celnym Warszawskim, co dało znaczną oszczędność. Został też skasowany Urząd Celny w Pucku, a w Korcu i Ostrogu zamiast tych urzędów celnych zostały wprowadzone punkty graniczne przejściowe. Takich oszczędności możnaby było wiele przytoczyć.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">Naogół wszystkie urzędy zastosowują się do uwag Kontroli Państwa rzeczowo i przychylnie. W razie, jeżeli nie podzielają zdania Kontroli Państwowej, przedstawiają swoje uwagi, sprawa bywa jeszcze raz rozpatrywana i ostatecznie albo Kontrola Państwowa uznaję te uwagi za słuszne, a jeżeli nie, to obstaje przy swojem zdaniu i w razie nie osiągnięcia dalszej zgody zwraca się do Prezesa Rady Ministrów ze swemi uwagami.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#FranciszekDruckiLubecki">Zdarzyło się to parokrotnie. Trzeba powiedzieć, że czy to z powodu pewnych trudności czy z innych przyczyn, najmniej stosuje się do wskazań Najwyższej Izby Kontroli, niestety Ministerstwo Rolnictwa, a mianowicie lasy państwowe. Pozwolę sobie tu Wysokiemu Senatowi przytoczyć tę sprawę: „Przy ocenie ogólnej polityki finansowo — gospodarczej w podległych Ministerstwu Rolnictwa lasach państwowych Najwyższa Izba Kontroli opierała się na zasadach racjonalnej gospodarki leśnej. W myśl art. 4 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. U. Nr. 36 poz. 336): u Lasy państwowe winny być zagospodarowane według zatwierdzonych przez Ministerstwo Rolnictwa planów urządzenia gospodarstwa leśnego, z uwzględnieniem zasady osiągania największego czystego dochodu z produkcji leśnej, przystosowanej do potrzeb gospodarczych państwa, przy równoczesnem zachowaniu ciągłości i trwałości użytkowania”. Z powyższego założenia wychodząc Najwyższa Izba Kontroli zwracała szczególną uwagę na działalność administracji leśnej w kierunku przestrzegania przez nią powyższych ustawowo zastrzeżonych postulatów gospodarki leśnej i w swych czynnościach kontrolnych oraz sprawozdawczych poruszała m. dn. zasadnicze zagadnienia dotyczące: 1) urządzenia lasów, 2) użytkowania lasów, 3) rentowności lasów w związku z etatyzacją gospodarki i 4) zalesień.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#FranciszekDruckiLubecki">Z uwagi, iż normą racjonalnego użytkowania są etaty roczne, których należyte ustalenie jest wynikiem przeprowadzonych na gruncie prac urządzeniowych, stan urządzenia lasów państwowych posiada w gospodarce leśnej pierwszorzędne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#FranciszekDruckiLubecki">Zasady urządzenia lasów oraz sposób sporządzania planów gospodarstwa, w myśl ostatniego ustępu art. 4 cytowanego wyżej rozporządzenia o zagospodarowaniu lasów państwowych, określić powinna zatwierdzona przez Ministerstwo Rolnictwa instrukcja dla urządzenia lasów państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#FranciszekDruckiLubecki">Najwyższa Izba Kontroli interweniowała dwukrotnie w sprawie wydania tej instrukcji, mającej uporządkować dziedzinę urządzenia lasów, i Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało w 1931 r. opracowanie i wydanie jej w najkrótszym czasie.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#FranciszekDruckiLubecki">Instrukcja ta nie została dotychczas wydana; natomiast Ministerstwo w 1931 r. zarządziło rewizję planów dotychczasowego urządzenia gospodarstwa leśnego na całym obszarze lasów państwowych na zasadach, omówionych szczegółowo w cz. 2 niniejszego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#FranciszekDruckiLubecki">Począwszy od r. 1926 Najwyższa Izba Kontroli zwracała uwagę na stan użytkowania lasów państwowych z punktu widzenia podstawowych zasad racjonalnej gospodarki leśnej.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wskazywała mianowicie, że zasady te, polegające na unormowaniu użytkowania, zabezpieczające zamożność obiektów leśnych od pomniejszenia przy jednoczesnem zapewnieniu stałego dochodu w produktach drzewnych, a to w drodze wycinania masy drzewnej, odpowiadającej przeciętnemu rocznemu przyrostowi w lasach państwowych, zostały w znacznym stopniu pogwałcone, szczególnie na wschodnich terenach, najbardziej zasobnych w cenniejsze drzewostany, na których przedterminowa realizacja cięć etatowych z obciążeniem wydajności przyszłych lat, a nawet 10-leci, oraz stosowanie wyrębów etatem nie przewidzianych, były szeroko stosowane.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#FranciszekDruckiLubecki">Stosowanie i w latach następnych wyrębów nadetatowych i poza planowych, powodujące przekroczenie norm przeciętnego przyrostu rocznego, przy niezaliczaniu nadmiernych wyrębów na poczet etatów okresu bieżącego, względnie zaliczaniu ich na poczet przyszłych okresów, spowodowało w poszczególnych wypadkach wystąpienia do Ministerstwa Rolnictwa ze strony Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wychodząc z założenia, że roczny przyrost wynosi około 2.8 m³ za 1 ha, czyli z całego obszaru lasów państwowych około 7 milionów m³. Najwyższa Izba Kontroli domagała się stale dostosowania norm użytkowania do tego przyrostu. Nie mogąc uzgodnić tego swego stanowiska ze stanowiskiem Ministerstwa Rolnictwa, które określiło przyrost na około 10 milionów m³, czyli około 4 m³ z 1 ha, oraz zakwestionowało wogóle nieprzekraczanie normy rocznego przyrostu jako postulat racjonalnego użytkowania lasów. Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do wyższych uczelni leśnych w Warszawie i Lwowie z prośbą o wypowiedzenie opinii naukowej co do podstawowych zasad racjonalnej gospodarki leśnej.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#FranciszekDruckiLubecki">Udzielone przez profesorów tych uczelni opinie potwierdziły stanowisko Najwyższej Izby Kontroli w danej sprawie, wynikało znów bowiem między innemi, że, o ile chodzi o równomierność i trwałość dochodów, umożliwiających stałe pozyskanie pewnej ilości sortymentów eksportowych, suma użytkowania w lasach państwowych powinna stale równać się przyrostowi.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#FranciszekDruckiLubecki">Podanie powyższej opinii do wiadomości Ministerstwa Rolnictwa, nie spowodowało decydującego wpływu na zmianę polityki, dotyczącej użytkowania lasów, gdyż minio, iż pod naciskiem panującego kryzysu wyręby roczne w r. 1929/30 i 1930/31 r. znacznie zmalały w stosunku do lat dawniejszych, to z drugiej strony wydane w 1931 r. zarządzenia o rewizji planów gospodarczych, zmierzające do zwiększenia dotychczasowych norm użytkowania, a jak to stwierdziły wyniki Kontroli, faktycznie je zwiększające, nastręczają obawy co do możliwości uszczuplenia państwowych zasobów leśnych, a tem samem obniżenia ich wydajności na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#FranciszekDruckiLubecki">Następne ważne zagadnienie stanowi rentowność lasów państwowych, zależna nie tylko od stanu zagospodarowania lasów i systemu jego użytkowania, lecz także i to w znacznej mierze od kierunku ogólnej polityki gospodarczej, stosowanej w lasach państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#FranciszekDruckiLubecki">Ta ostatnia od kilku lat wykazuje wzmożone dążenie do etatyzacji, polegającej na stopniowem ujęciu pod zarząd własny nie tylko eksploatacji drewna, lecz i jego dalszego przerobu na szeregu tartaków, a nawet eksportu drewna zagranicę.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#FranciszekDruckiLubecki">Począwszy od r. 1928/29, Najwyższa Izba Kontroli wyrażała wątpliwości co do celowości powyższej akcji z punktu widzenia gospodarczego, szczególniej na terenach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#FranciszekDruckiLubecki">Co do strony finansowej, to porównanie dochodowości najlepszego pod względem koniunkturalnym okresu 1927/28 r., z wynikami, osiągniętemu na terenie odnośnych dyrekcyj lasów państwowych przez b. rosyjską administrację zaborczą, wykazało, że ta ostatnia, stosując wyłącznie sprzedaż drewna powierzchniową, względnie na pniu i wydatkując znacznie większe środki na prace gospodarcze (urządzenie, odnowienie, ochronę i melioracje), osiągnęła w 1913 r. przy cenach rynkowych niższych o 33,24% zysk netto z 1 ha powierzchni 91.73 zł i na 1 m³ drewna 18.16 zł, wówczas, gdy wyniki netto obecnej administracji w 1927/28 r. stanowiły zaledwie 62.17 zł na 1 ha i 17.93 zł na 1 m³drewna.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przyczyna powyższego zjawiska tkwiła w tem, że w r. 1913 stosunek wydatków do dochodów brutto wynosił 9,86%, a w r. 1927/28 stanowił on 41%.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#FranciszekDruckiLubecki">Minister Rolnictwa nie podzielił jednak stanowiska Najwyższej Izby Kontroli, utrzymując, że prawidłową miarę oceny poziomu gospodarki leśnej stanowi nie dochód netto, jak to uważa Najwyższa Izba Kontroli, ani też porównanie dochodowości lasów w okresach po-i przedwojennych, lecz wysokość dochodów pieniężnych brutto w związku z ilością i jakością produkowanego z 1 ha drewna, a pozatem zaznaczył, że „wobec zdecydowanego wkroczenia na drogę intensyfikacji gospodarki leśnej, nawrót do poprzednich metod administrowania i użytkowania lasów był ze stanowiska ekonomicznego szkodliwy”.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wyniki finansowej państwowej gospodarki leśnej lat ostatnich zdają się potwierdzać pierwotne stanowisko Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#FranciszekDruckiLubecki">Mianowicie czysty zysk z 1 ha powierzchni, który już w 1928/29 wynosił tylko 40.32 zł, a w roku 1929/30 r. nawet 27.59 zł, zaś na 1 m³ drewna w 1928/29 r. 10.97 zł, a w 1929/30 r. 8.13 zł, według dopiero co otrzymanego sprawozdania za okres 1930/31 r. spadł do katastrofalnie niskiego poziomu 6.37 zł z 1 ha i około 2 zł 1 m³ sprzedanego drewna, przy stosunku wydatków do dochodów brutto wynoszącym 70,4%.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#FranciszekDruckiLubecki">Ten stan rzeczy tylko częściowo może być wytłumaczony panującym obecnie kryzysem, głównie zaś szerokim zakresem wyróbki i przerobu drzewa kosztem Skarbu przy rozbudowanym odpowiednio aparacie administracyjnym i technicznym nie dającym się dostosowywać do zmian koniunkturalnych. W wyniku tego drewno, przerobione na tarcice i cios, po uwzględnieniu kosztów jego personelu, osiągało na 1 m³ surowca, jak to wykazuje przykład przytoczony w 2-j części niniejszego sprawozdania w dziale „sprzedaż drewna”, ceny niższe, aniżeli można było osiągnąć, sprzedając go w stanie okrągłym.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#FranciszekDruckiLubecki">To też Najwyższa Izba Kontroli pismem z dn. 9. II.1932 r. wystąpiła do p. Prezesa Rady Ministrów z podaniem faktów realizacji drewna opałowego w Nadleśnictwie Polanica Lwowskiej Dyrekcji L. P., oraz wykonania umowy z firm „Nordische Aussenhandels”, wypowiadając się za potrzebą wszechstronnego rozważenia sprawy przerobu drzewa na tartakach państwowych, jak również całego systemu wyrabiania drewna we własnym zarządzie administracji Lasów Państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#FranciszekDruckiLubecki">Dla osiągania stałego dochodu w produktach drzewnych, oprócz ścisłego stosowania norm użytkowania, ustalonych w planach gospodarstwa, konieczne jest bezzwłoczne po ukończeniu eksploatacyj zalesienie wyciętych powierzchni. Jednak zalesienie owo dokonuje się w zbyt powolnem tempie, co po części prócz niekorzystnych warunków gleby, posuchy, przymrozków ect. tłumaczy się też niedostatecznem asygnowaniem środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#FranciszekDruckiLubecki">Pozwoliłem sobie tak długo zatrzymać się na lasach, gdyż uważam, że ma to pierwszorzędne znaczenie, i w obecnych latach kryzysu, musimy dążyć nie tylko do kompresji wydatków, ale i do powiększenia dochodu. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że gdyby ta sprawa była rozstrzygana nie z teoretycznego punktu widzenia, lecz załatwiona praktycznie, to pomimo kryzysu dochody z lasów państwowych byłyby daleko większe.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przechodząc dalej do budżetu Kontroli Państwa, muszę stwierdzić, że, niestety, i w tym roku budżetu nadzwyczajnego niema. Kontrola Państwowa i nadal mieści się w 4 rozmaitych budynkach, albowiem gmach na al. Szucha, chociaż stoi pod dachem, jeszcze nie został ukończony.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#FranciszekDruckiLubecki">Budżet Kontroli przewiduje po stronie dochodów na okres 1933/34–143.509 zł. Dochód ten prawie całkowicie składa się ze zwrotów budżetowych woj. śląskiego — — ⅔ wydatków na utrzymanie Urzędu Kontroli w Katowicach, spełniającego jednocześnie funkcje Izby Obrachunkowej dla autonomicznych agend wojewódzkich. Zmniejszenie dochodów na rok 1933/34 tłumaczy się zmniejszeniem wydatków na utrzymanie Urzędu Kontroli w Katowicach wskutek cofnięcia 10% podwyżki uposażenia. Pozycja ta stanowi 140.600 zł, dalej częściowy zwrot kosztów umundurowania 1.700 zł, pomieszczenie (komorne)—1.200 zł. To są dochody, które posiada Kontrola Państwowa.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#FranciszekDruckiLubecki">Po stronie wydatków preliminarz przewiduje kwotę 4.686.000 zł, wobec 4.827.000 zł w 1932/33. § 1-y „Uposażenie” — poz. 1 (575 urzędników) — 3.552.000 zł i poz. 2-a — (51 niższych funkcjonariuszów) — 110.000 zł, razem 3,.662.000 zł; § 2-gi — różne wydatki osobowe — poz. 1 — Wynagrodzenie za godziny pracy i zapomogi — 240.000 zł. Tu muszę zaznaczyć, iż pozycja urzędników Kontroli Państwowej jest znacznie trudniejsza niż innych urzędników, albowiem ustawowo nie mają oni prawa do postronnych zarobków. Tutaj należy stwierdzić, iż urzędnicy Kontroli Państwowej, to są przeważnie specjaliści, buchalterzy, kontrolerzy, którzy nawet w obecnym krytycznym czasie mogliby znaleźć zarobek, lecz ustawa, zupełnie słusznie, nie pozwala im zajmować się tem, mogą oni zajmować się jedynie naukową pracą albo publicystyką. Żadnych innych zarobków natomiast nie mają prawa mieć.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 2 — oprócz pozycji 240.000 zł za godziny pracy i zapomogi obejmują pozycję 2 — umundurowanie — 6.800 zł, i poz. 3 — opłaty ubezpieczeniowe — 14,.200 zł, razem 261.000 zł.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 3 — Podróże służbowe i przesiedlenia z tego poz. 1, podróże służbowe — 495.000 zł, poz. 2 — przesiedlenia — 5.000 zł łącznie stanowi to 500.000 zł.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 4. — Środki lokomocji — 12.000 zł, (szofer 4.800 i wydatki rzeczowe na samochód 7.200).</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 5. — Pomieszczenie — 85.000 zł, w term poz. 1 komorne i należności uboczne — 31.000 i poz. 2 — opał, światło i utrzymanie porządku 54.000 (6.000 wydatki osobowe i 48.000 rzeczowe).</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 6. — Wydatki biurowe — 85.000, w tem poz. 1 — inwentarz — 15.000, poz. 2 materiały pisarskie — 16.000 zł., poz. 3 — druki 10.000, poz. 4 — książki i pisma — 14.000 zł, poz. 5 — wydatki pocztowe, telegraficzne i telefoniczne 30.000 zł.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 7 — Wydawnictwa — 25.000 zł.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#FranciszekDruckiLubecki">§ 8 — Inne wydatki — 56.000, poz. 1 — ryczałt na rzeczoznawców — 40.000 dawniej to było umieszczone w par. 1; poz. 2 — Remont i konserwacja budowli 13.000 i poz. 3 — drobne wydatki 3.000. zł.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#FranciszekDruckiLubecki">Oto są te wszystkie wydatki w budżecie Kontroli Państwowej.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#FranciszekDruckiLubecki">Obok ściśle ustawowo przewidzianych funkcyj Kontrola Państwowa na skutek zlecenia Rządu dokonała też rewizji w Banku Gospodarstwa Krajowego. Badanie to stwierdziło postęp w organizacji Banku i znaczny rozrost jego operacyj, umożliwiony przez przeszło czterokrotne podwyższenie kapitału zakładowego. Jednak niezawsze operacje były szczęśliwe, znaczne straty przyniosło popieranie przedsiębiorstw konsorcjalnych. Pewna powściągliwość w udzielaniu kredytu i baczniejszy nadzór nad ich zużytkowaniem byłyby tu pożądane. Naogół działalność Banku była nastawiona na zbyt szeroką skalę. Własny zbudowany gmach jest zbyt wielki i kosztowny, personel kierowniczy za liczny w porównaniu do ogółu urzędników, nadmierne świadczenia emerytalne dla członków dyrekcji Banku, własne zagraniczne przedstawicielstwo i zbyt szeroka akcja subwencyjna. Naturalnie przy normalnych warunkach byłoby wszystko w porządku. Główna pomyłka — nieliczenie się z pogłębieniem kryzysu. Szczegółowe sprawozdanie z kontroli Banku złożone zostało 21 kwietnia 1932 r. p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#FranciszekDruckiLubecki">Prócz tego dokonano kontroli gospodarczej Ligi Morskiej i Kolonialnej, a w szczególności zarządu głównego Ligi Okręgu warszawskiego i dwóch oddziałów. Zbadano wykonanie budżetu Komisariatu w Gdyni do r. 1932, pozatem Kontrola Państwowa bada Fundację imienia Skarbka. Na zakończenie pozwolę sobie powiedzieć, że, jak widzimy, przy tym ogromie pracy, jaki spełnia Kontrola, budżet jej jest nader skromny. Jeszcze podkreślam, że Komisja Skarbowo - Budżetowa bez różnicy poglądów, bez różnicy partyj i stronnictw, odniosła się najbardziej życzliwie do tego budżetu i stwierdziła, że oszczędności na budżecie Najwyższej Izby Kontroli robić nie należy.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#FranciszekDruckiLubecki">Sejm przyjął ten preliminarz budżetowy bez zmian. W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proszę też o przyjęcie tego preliminarza budżetowego w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do trzeciej części preliminarza budżetowego nikt głosu nie zabiera, Przechodzimy do 4 części preliminarza budżetowego — do Prezydjum Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Wańkowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławWańkowicz">Wysoka Izbo! Budżet Prezydjum Rady Ministrów składa się z dwóch części: w części A pomieszczone są dochody i wydatki, odnoszące się do administracji, w części B budżety przedsiębiorstw państwowych, podlegających Prezydjum. Wydatki administracyjne Prezydjum Rady Ministrów preliminowane są w ogólnej wysokości 3.020.160 zł, czyli o 112.340 zł niżej, niż w roku 1932/33, co stanowi 3,6% oszczędności, osiągniętej przez zmniejszenie działu 1, t. j. Zarządu Centralnego, o 47.000 zł, oraz działu 2 — Najwyższy Trybunał Administracyjny, o 65.340 zł. Natomiast dział 3 — Trybunał Kompetencyjny oraz Dział 4 — Fundusz Kultury Narodowej preliminowane są w niezmienionej wysokości.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławWańkowicz">Dział 1 — Zarząd Centralny. Oszczędności osiągnięto w § 1 — Uposażenie — w wysokości 2.000 zł, w § 2 — Różne wydatki osobowe — 2.000 zł, w § 3 — Przejazdy służbowe i przesiedlenia — 13.000 zł, w § 5 — Pomieszczenia — 3.000 zł, w § 6 — Wydatki biurowe — 4.000 zł, w § 12 — Komisja Usprawnienia Administracji Publicznej — 20.000 zł, oraz w § 14 — Delegaci Rządu do hipotekowania nieruchomości kościelnych — 3.000 zł. Niezmieniony pozostał § 11 — Fundusz Dyspozycyjny — 200.000 zł, oraz § 13 Biuro Ekonomiczne — 70.000 złotych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławWańkowicz">Należy uznać, że przy układaniu budżetu liczono się z koniecznością zredukowania go w miarę możliwości. Ponadto z udzielonych mi w Prezydjum wyjaśnień wynika, że studia w tym kierunku są nadal prowadzone i że zamierzone zmiany wewnętrzne pozwolą zapewne na dokonanie dalszych redukcyj w wydatkach rzeczowych przy wykonaniu budżetu. Tembardziej chciałbym podkreślić dążność do koniecznej oszczędności w gospodarce Prezydjum, że bieg wypadków wkłada na barki Premiera i podległego mu urzędu coraz więcej obowiązków i pracy. Dążność do osiągnięcia jak najbardziej jednolitej linii politycznej i gospodarczej w działalności poszczególnych ministerstw, linii tak niezbędnej, szczególnie w dobie ciężkiego przesilenia gospodarczego i związanej z niem sytuacji finansowej Państwa, wytwarza konieczność uzgadniania i rozstrzygania w Prezydjum coraz większej ilości spraw, tak z dziedziny gospodarczej, jak i ściśle z nią związanej dziedziny politycznej. Z drugiej strony krytyczne położenie gospodarcze, wymagające niejednokrotnie daleko idących, a niezwykłych w czasie normalnym rozwiązań — zaostrzyło jednocześnie rozbieżności interesów poszczególnych grup gospodarczych i społecznych dotkniętych tak czy inaczej niezbędnemu zarządzeniami, wreszcie zmniejszyło ich odporność tak materialną jak psychiczną na zachodzące w życiu gospodarczem pod wpływem tych zarządzeń zmiany. Ten stan rzeczy wzmacnia nieuniknione reperkusje polityczne warunków i zarządzeń gospodarczych — to też zadaniem Premiera jest dziś więcej niż kiedykolwiek rozstrzygać każde nasuwające się w poszczególnej dziedzinie zagadnienie w ten sposobi żeby zachować równowagę interesów poszczególnych grup w Państwie, z troską o zachowanie spokoju na zewnątrz i na wewnątrz i całości interesów całego Państwa. Oczywiście, że ten stan rzeczy wzmacnia znaczenie polityczne Premiera, ale jednocześnie wzmacnia sumę pracy i odpowiedzialności Premiera. Jeżeli dodamy do tego cały szereg pilnych i domagających się załatwienia zadań, jak zagadnienie reorganizacji i usprawnienia aparatu administracyjnego Państwa — tak w interesie wygody, ogółu obywateli, jak i pod kątem widzenia niezbędnych dalszych oszczędności budżetowych uprzytomnić sobie łatwo, jaki ogrom zadań i pracy Prezydjum Rady Ministrów z Premierem na czele ma do spełnienia.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławWańkowicz">Aby tę pracę możliwie przyśpieszyć i ułatwić, zamierzona jest reorganizacja Prezydjum, którego nowy statut znajduje się w opracowaniu, oraz rozszerzenie jego funkcyj w zakresie polityczno-administracyjnym. Dzisiaj już wszelkie wnioski o przeniesienie wyższych urzędników do wyższego stopnia służbowego — nawet, o ile stopień ten przewidziany jest w etacie przez tegoż urzędnika zajmowanym, kierowane są przez Ministerstwa do aprobaty Premiera, bez którego zgody przeniesienie dokonane być nie może. Ma to na celu troskę o jak najdalej posuniętą oszczędność, przyczem wnioski odnośne załatwiane są bardzo oględnie. Obecnie w skład Prezydjum wchodzą 4 biura, z których Biuro Prezydjalne, Biuro Usprawnienia Administracji i Prawne podlegają jednemu Podsekretarzowi Stanu, drugi zaś Podsekretarz Stanu kieruje Biurem Ekonomcznem przy Komitecie Ekonomicznym Ministrów, Pozatem przy Prezydjum istnieją: Komisja Usprawnienia Administracji, i Komisja Normalizacji Druków Państwowych.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#StanisławWańkowicz">Natomiast Najwyższa Komisja Dyscyplinarna przy Prezydjum została zniesiona, wobec utworzenia w poszczególnych Ministerstwach Komisyj Dyscyplinarnych odwoławczych. Jednocześnie w Prezydjum utworzone zostało stanowisko Naczelnego Rzecznika Dyscyplinarnego, sprawującego nadzór nad czynnościami tak rzeczników dyscyplinarnych przy Komisjach, jak i samych Komisyj. Odrębne postępowanie dyscyplinarne mają: wojsko, policja i koleje państwowe. Największa ilość spraw dyscyplinarnych przypada, tak teraz, jak i dawniej, na Ministerstwo Poczt i Telegrafów, Ministerstwo Skarbu i Ministerstwo Sprawiedliwości. Jeżeli chodzi o Ministerstwo Sprawiedliwości, to tyczy się to jedynie urzędników administracyjnych, z wyłączeniem personelu sędziowskiego i prokuratury. Roczna ilość spraw dyscyplinarnych w poszczególnych ministerstwach pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie z lekką tendencją zniżkową, mimo pogorszenia warunków uposażenia urzędników.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#StanisławWańkowicz">Komisja Normalizacji Druków Państwowych opracowała normalizację wydawnictw urzędów centralnych oraz wzory druków w związku z zarządzeniami ostatnich czasów, szczególniej w dziedzinie skarbowości. Dzięki ich uproszczeniu, a co za tem idzie potanieniu, oszczędności roczne sięgną paru milionów złotych.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#StanisławWańkowicz">Wreszcie ogromna rola przypada w udziale Komisji Usprawnienia Administracji Publicznej wraz z Biurem Usprawnienia. Te dwa organy Prezydjum, z których pierwszy składa się z delegatów poszczególnych Ministerstw oraz zaproszonych ekspertów drugi zaś z urzędników Prezydjum, dokonały już ogromnej pracy w dziale uproszczenia i zracjonalizowania., a więc i potanienia naszej administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#StanisławWańkowicz">Państwo nasze, aczkolwiek młode, niewątpliwie cierpi ma znaczny przerost administracyjny. Nie jest to zresztą cechą naszej tylko państwowości. Biurokracja na całym świecie ma dwie wybitne cechy — jedna to stała tendencja do automatycznego rozrostu — druga, to wrodzony strach przed odpowiedzialnością. W rezultacie aparat biurokratyczny pozostawiany sam sobie rozrasta się do nieskończoności, stwarza sobie coraz to nowe funkcje, któreby usprawiedliwiały jego istnienie. Oczywiście, stwarzając sobie te nowe komórki życia publicznego, krępuje je nieskończoną ilością przepisów, artykułów i rozporządzeń, aż życie to, rzekomo pieczołowicie chronione, zaczyna się w pętach niezliczonych paragrafów dusić i zamierać. Nie dość na tem — druga ogólno-biurokratyczna cecha — strach przed odpowiedzialnością nie pozwala często na rozstrzygnięcie doraźne chociażby najsłuszniejszej sprawy, nim nie przejdzie ona sakramentalnego toku instancyj. Nasza biurokracja nie uniknęła błędów ogólnych biurokracjom wrodzonych. Pozatem trzeba zwrócić uwagę, że ideałem społeczeństwa naszego jest osiągnięcie kariery urzędniczej. To też rozrost maszyny urzędniczej administracyjnej szedł u nas olbrzymiemi krokami, osiągając w r. 1930/31 olbrzymią ilość 447.982 etatów, nie licząc woj. śląskiego, przedsiębiorstw, monopolów państwowych oraz wojska.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#StanisławWańkowicz">Daleki jestem od tego, aby wnosić oskarżenie przeciw naszemu stanowi urzędniczemu. Są to w olbrzymiej większości ludzie szczerze oddani Państwu, w cichej swojej pracy, w ciężkich nieraz warunkach materialnych pełniący swą służbę. Lecz ta olbrzymia, nadmierna ich liczba nie mogła nie zaważyć na wątłym jeszcze organizmie gospodarczym młodego państwa i musiała przyjść nieodzownie taka chwila, kiedy ono nie mogło już więcej tego ciężaru utrzymać. I z natury rzeczy chwila ta przyszła w momencie najgorszym, w czasie ogólnego załamania życia gospodarczego i niebywałego skurczenia rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#StanisławWańkowicz">W rezultacie w przeciągu jednego roku 1932 skreślono 41.000 etatów, w tym czasie było to nieuniknione tak, że faktycznie zredukowano 36.877 urzędników. Oprócz tego zniesiono 20 powiatów i 2 ministerstwa i opracowano szereg projektów tak z dziedziny ustroju administracji, jak metod pracy, uregulowania zakresu właściwości władz, spraw urzędniczych, wreszcie zracjonalizowanie przepisów prawnych. Projekty te dokładnie przytaczam w drukowanem sprawozdaniu, które Panowie mają przed sobą.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#StanisławWańkowicz">Wreszcie zamierza się w najbliższym roku budżetowym rozpocząć i ukończyć prace nad ustrojem władz I i II instancji, nad ustrojem sądownictwa administracyjnego I instancji co po zrealizowaniu znacznie odciąży Najwyższy Trybunał Administracyjny, o czem zresztą była mowa przy ubiegłej debacie budżetowej. Oprócz tego przygotowuje się wydanie zbioru praw, które to wydanie zostanie przedsięwzięte po ukończeniu szeregu innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#StanisławWańkowicz">Względy, które tu przytoczyłem, każą przewidywać dalsze uproszczenie i zmniejszenie aparatu administracyjnego. Chciałbym tu z naciskiem podkreślić, że droga do uproszczenia i zmniejszenia aparatu administracyjnego nie powinna prowadzić do mechanicznych redukcyj etatów i uposażeń. Oczywiście wobec nadmiaru urzędników w pierwszej fazie reorganizacji ta droga byłaby najprostsza, jednak w dalszym ciągu reorganizacji będzie wskazane, by Państwo rezygnowało raczej z rozlicznych dotąd pełnionych funkcyj, utrzymując w swem ręku te funkcje, które są niezbędne. Natomiast te urzędy, które pozostaną, powinny być obsadzone doborowymi i odpowiednio do swojej wartości opłacanymi urzędnikami.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#StanisławWańkowicz">Wielkie ulżenie dla administracji państwowej osiągnąć się da przez usunięcie również tak częstego jeszcze dotychczas równoległego załatwiania tych samych spraw przez różne resorty; przez odciążenie niższych jednostek administracyjnych od całej powodzi wątpliwie niezbędnych czynności, statystyk kwestionariuszy i t. p., które w dodatku w błąd jedynie wprowadzają rozsyłające je resorty. Mojem zdaniem, kto zna pracę niższych jednostek administracyjnych, czy też gmin, ten wie, iż urzędy te zasypywane są olbrzymią ilością kwestionariuszy, statystyk, sprawozdań i t. d., których celowości częstokroć niczem sobie nie można wytłumaczyć, a których opracowanie wymaga jednak ciągłego powiększania personelu instytucyj samorządowych.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#StanisławWańkowicz">Mogę Panom podać, jako jeden z licznych przykładów, że został rozesłany nakaz do każdej gminy, aby podała ilość myszy polnych, znajdujących się na jej terenie. Oczywiście tego rodzaju zbyteczne obciążanie tych jednostek administracyjnych taką pracą jest z jednej strony absurdalne, a z drugiej strony niezwykle kosztowne bo prowadzi do stałego powiększania personelu urzędów gminnych. Jeżeli przyjmiemy, że wynagrodzenie urzędnika gminnego wynosi rocznie około 1.000 złotych, a mamy 22.000 gmin, to jest to dodatkowe obciążenie społeczeństwa kwotą 22.000.000 złotych.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#StanisławWańkowicz">Niezbędną oprócz tego wydaje się gruntowna reorganizacja administracji skarbowej, która nie stoi na tym poziomie, aby odpowiadała istniejącemu u nas dosyć skomplikowanemu systemowi podatkowemu.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#StanisławWańkowicz">Rozlegają się często z kół administracji skarbowej skargi na płatników. Oczywiście nie należy zaprzeczać, że płatnik jest daleki od ideału, nie stoi na tej wysokości, na jakiej stać powinien, jednak tego płatnika może wychować tylko dobra administracja skarbowa i od usprawnienia tej administracji zależy i poziom płatnika.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#StanisławWańkowicz">Wreszcie należy wyrazić tutaj życzenie, ażeby projekty, opracowane przez Komisję Usprawnienia Administracji, szczególnie w dziedzinie decentralizacji, były konsekwentnie i szybko wprowadzane w życie.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#StanisławWańkowicz">W Prezydjum Rady Ministrów spotkałem się z wielkiem zrozumieniem sytuacji i spodziewam się, że w czasie najbliższym osiągnie się spodziewane przez wszystkich rezultaty.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#StanisławWańkowicz">Godzi się na końcu sprawozdania z tego działu budżetu podmieść rzecz, która została już podniesiona w Sejmie, mianowicie wielką dysproporcję, jaka zachodzi w uposażeniu poszczególnych kategoryj funkcjonariuszów państwowych. Asystent wyższej uczelni z tytułem doktora po dziesięciu latach pracy na tem samem stanowisku, przy tym samym stanie rodzinnym otrzymuje 240 zł miesięcznie, natomiast szofer w Ministerstwie 625 zł oprócz umundurowania. Oczywiście praca szofera jest prawie całodzienna, musi on się stawiać na każde zawołanie, co może poniekąd usprawiedliwić pewne dodatki, jednakże praca asystenta wymaga dłuższego przygotowania. W rezultacie przeprowadzenie pewnych radykalnych zmian tych przepisów wydaje mi się koniecznem.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#StanisławWańkowicz">Biuro Ekonomiczne opracowuje wszelkie zagadnienia natury gospodarczej dla informacji Premiera oraz uwydatnia i referuje projekty, wpływające z resortów gospodarczych do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Pozatem prowadzi bardzo szczegółową statystykę ekonomiczną. Rezultaty tej pracy w formie atlasu wykresów z życia gospodarczego Polski ostatnio zostały wydane.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#StanisławWańkowicz">Przechodząc do działu 2: Najwyższy Trybunał Administracyjny, skonstatować należy, że rok 1932 przyniósł dalsze powiększenie zaległości w Najwyższym Trybunale Administracyjnym. Podczas gdy na 1. I.1932 r. zalegało 12.459 spraw, ilość ta na 1. I.1933 r. wynosi 15.281. Przedsięwzięte więc w latach ubiegłych środki nie okazały się dostatecznemu dla usunięcia tego stałego niedomagania. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że rola N. T. A., jako regulatora pracy resortów państwowych pod względem prawnym jest niezmiernie ważna, że istnienie jego daje obywatelom państwa gwarancję, iż słuszne ich prawa przez aparat wykonawczy państwowy uszanowane być muszą, to należy przyznać, iż stan obecny gwarancję tę w znacznym stopniu osłabia. Jeżeli bowiem orzeczenie Trybunału następuje, jak obecnie, dopiero po paru latach od dnia wniesienia skargi, to szczególnie w sprawach podatkowych, ale zresztą i w innych, nawet przychylny dla skarżącego wyrok często nie zmienia już skutków mylnego rozstrzygnięcia władzy administracyjnej. Tembardziej, że nawet dotychczas Trybunał Administracyjny tylko w rzadkich wypadkach korzystał ze swego uprawnienia do wstrzymywania wykonania orzeczenia władz obecnie zaś uprawnienie to w myśl dekretu Prezydenta z dnia 27 października 1932 r. przekazane zostało kompetentnemu Ministerstwu.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#StanisławWańkowicz">Chodzi więc o możliwe przyśpieszenie procedury w Najwyższym Trybunale Administracyjnem tak, by sprawy najdalej do roku przynajmniej mogły być rozstrzygane, nie przynosząc jednocześnie uszczerbku gruntowności opracowania i ujęcia prawnego, które chlubnie cechowały dotychczas judykaturę Trybunału. W tym celu wspomniany dekret Prezydenta przeprowadził reorganizację Najwyższego Trybunału Administracyjnego, która w rezultacie umożliwi zaoszczędzenie sił sędziowskich dla wyrokowania oraz odciąży przewodniczących izb, przekazując cały szereg czynności formalnych sekretariatowi prawniczemu ponadto umożliwi wykorzystanie sił prawniczych w sekretariacie, przekazując im opracowywanie stanu faktycznego spraw.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#StanisławWańkowicz">Zasady reorganizacji, zawarte w rozporządzeniu Prezydenta, rozwinięte zostały szczegółowo w regulaminie Najwyższego Trybunału Administracyjnego, ogłoszonym w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr. 118 z 1932 r., poz. 968, oraz w instrukcji wewnętrznej, już opracowanej. W związku z reorganizacją liczba izb Trybunału zmniejszona została z 6 do 3 tak, że obecny skład sędziowski składa się z 33 sędziów oraz 3 prezesów izb i pierwszego Prezesa Trybunału. Dalsze ułatwienia i przyśpieszenia pracy umożliwia art. 116 rozporządzenia Prezydenta, wprowadzający orzecznictwo jednostkowe do dnia 1 stycznia 1935 r. dla załatwienia szeregu spraw o charakterze typowo jednolitym i tych spraw, co do których istnieją już prejudykaty Trybunału. Przewodniczący Izby otrzymuje możność powierzenia spraw takich do osądzenia jednemu sędziemu, o ile nie istnieją co do sprawy żadne wątpliwości natury prawnej. Spraw tego typu, szczególnie inwalidzkich, zalega około 3.000, to też uproszczenie procedury pozwoli na znaczne przyśpieszenie ich biegu.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#StanisławWańkowicz">Normalnie wpływa do Trybunału około 12.000 spraw rocznie, dotychczas załatwiano z tej liczby około 8.500 spraw, zatem zaległość zwiększała się co rok o 3.500 spraw. Zauważyć jednak należy, że normalnie procedura trwa około 6 miesięcy, gdyż tyle czasu wymaga przesłanie sprawy do odnośnego Ministerstwa dla przedstawienia wyjaśnień, nadesłania dotyczących aktów wraz z rezultatami badania Ministerstwa oraz opracowanie w Trybunale faktycznego stanu sprawy, wreszcie przewód sądowy. To też z zalegających 15.281 spraw należałoby odliczyć 4200, jako będących już w opracowaniu, stanowiących poniekąd zaległość normalną, pozostawałoby rzeczywistych zaległości 11 do 12.000 spraw. Istnieje w kierownictwie Najwyższego Trybunału przekonanie, że przy nowej organizacji zaległości te zostaną zlikwidowane w ciągu lat trzech. W każdymbądź razie już ostatnie dwa miesiące roku 1932 wykazały pewien nieznaczny spadek zaległości.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#StanisławWańkowicz">Największy kontyngent spraw wpływających do Trybunału stanowią sprawy inwalidzkie i podatkowe. W roku 1932 wpłynęło spraw: podatkowych — 3.427, emerytalnych — 2.098, inwalidzkich — 3.450 i innych — 2.593, razem 11.568.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#StanisławWańkowicz">O ile sprawy inwalidzkie, z natury rzeczy drobniejsze i o typie jednolitym, nie przedstawiają specjalnych trudności, o tyle podatkowe wymagają nieraz bardzo obszernych dociekań i wytrawnego znawstwa zasad skarbowości przez komplet sądzący, niestety specjalistów w tym zakresie Trybunał posiada niewielu. To są dwie przyczyny zalegania spraw podatkowych.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#StanisławWańkowicz">Ilość spraw tego typu zwiększa się ostatnio stale, co przypisać należy tak coraz trudniejszym warunkom gospodarczym w kraju jak i niewyrobieniu personelu skarbowego, o czem już wspomniałem. To też tego typu sprawy o uchylenie zarządzenia władzy administracyjnej są częstsze, niż inne, a około 50 spraw miesięcznie, czyli blisko 18% są umarzane, gdyż Ministerstwo Skarbu po zbadaniu przesłanej przez Trybunał sprawy samo uchyla orzeczenie drugiej instancji. Art. 115 rozporządzenia Prezydenta z dnia 27 października 1932 r. zobowiązał tych, którzy wnieśli skargi do Najwyższego Trybunału Administracyjnego przed 1 kwietnia 1932 r., do złożenia poparcia swej skargi do dnia 15 lutego 1933 r., przyczem niezłożenie powoduje automatyczne umorzenie sprawy. Artykuł ten podyktowany był dążeniem do odciążenia Trybunału od szeregu spraw obecnie już nieaktualnych, czy to z powodu nieistnienia danej osoby prawnej, czy śmierci skarżącego, czy wreszcie późniejszej judykatury. Sprawy tafcie mimo swej nieaktualności musiałyby jednak być w myśl przepisów sądzone, powiększając niepotrzebnie ilość pracy Trybunału.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#StanisławWańkowicz">Mając osobiście pewne zastrzeżenia co do treści tego artykułu, muszę skonstatować, iż realne jego skutki nie odpowiedziały zamierzeniom prawodawcy. Na ogólną ilość bowiem 10.034 spraw zalegających w dniu 1 kwietnia 1932 r. wpłynęło dotychczas zgórą 4.000 potwierdzeń skarg, napływają one nadal w ilości około 150 dziennie. Ponieważ zaś praktyka wskazuje, iż największa ilość odwołań wpływa zazwyczaj w ostatnich dniach przed terminem, należy wątpić, by odpadłe na tej podstawie więcej niż 800 do 1.000 spraw. Natomiast art. 89 rozporządzenia Prezydenta wkłada na odnośną władzę administracyjną obowiązek wykonania wyroku Trybunału w terminie miesięcznym, powierzając w tym względzie nadzór Prezesowi Rady Ministrów. Artykuł ten zapobiegnie podnoszonym niejednokrotnie skargom na niestosowanie się władz do orzeczeń Najwyższego Trybunału Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#StanisławWańkowicz">Reorganizacja Najwyższego Trybunału Administracyjnego w związku ze zmniejszeniem ilości izb oraz z rozszerzeniem funkcyj sekretariatu prawniczego wymaga pewnych zmian w etatach, a co zatem idzie i w złożonym izbom ustawodawczym preliminarzu budżetowym, które to zmiany zostały w sprawozdaniu drukowanem szczegółowo przedstawione. Oszczędności w stosunku do preliminarza wynoszą mniej o 640 złotych.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#StanisławWańkowicz">Dział 3 — wydatki Trybunału Kompetencyjnego — pozostały bez zmian.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#StanisławWańkowicz">Dział 4 obejmuje Fundusz Kultury Narodowej w wysokości 1 miliona złotych t. j. tyle, ile w roku ubiegłym. W tej Wysokiej Izbie nie potrzebuję podnosić znaczenia i uzasadniać konieczności tego wydatku. Wydatek ten ma zapewnić istnienie sztuki polskiej w tej ciężkiej dobie, którą przeżywa całe społeczeństwo. Dzisiaj w dobie ogólnej depresji sytuacja przedstawicieli myśli i ducha polskiego stała się w wielu wypadkach wprost katastrofalna, to też obowiązkiem Państwa jest umożliwienie im opędzenia choćby prymitywnych potrzeb życiowych obok dania możności kontynuowania pracy w obranym kierunku. Potrzeby są ogromne, brak jest instrumentów naukowych, brak środków na zakup koniecznych dzieł i materiałów doświadczalnych, wreszcie na studia zagranicą, na publikację cennych rezultatów długoletnich nieraz trudów i badań. Popiera się tylko najpilniejsze rzeczy, to co w danej dziedzinie uznane zostało przez komisje fachowe za niezbędne i aktualne, a i na to środków nie starczy. W roku ubiegłym wydano na cele naukowe 474.140 zł w tem: Instytucjom naukowym 14 zasiłków, wydawnictwom 20 na badania naukowe 38, stypendiów 101. Na popieranie sztuki wydano 314.250 zł, w tem w dziale; literatury 13 zasiłków, teatru 7, muzyki 20, plastyki 37, stypendiów 66. Jak wynika z porównania ilości zasiłków z ogólną ich sumą, są to pomoce nader skromne, a opłacą się sowicie chociażby dlatego, że udział nasz w dorobku duchowym świata jest najlepszą propagandą naszej państwowości.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#StanisławWańkowicz">Z ogólnej sumy 1 milj. na dotacje przewidziano 960.090 zł, na administrację funduszu 40.000 zł. Ta ostatnia pozycja jest podwyższona w porównaniu z 1932/33 r., gdyż powiększająca się wciąż ilość ubiegających się o pomoc i ilość udzielonych zasiłków wymaga zwiększonego aparatu dla kontroli celowości i sposobu zużycia przyznanych sum.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#StanisławWańkowicz">Na tem kończę mój referat o części A — Prezydjum Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#StanisławWańkowicz">Przechodzę do części B: Przedsiębiorstwa. W części B, obejmującej przedsiębiorstwa, znajdujemy, jako podlegające bezpośrednio Prezydjum Rady Ministrów dwa przedsiębiorstwa — z tych jedno nieskomercjalizowane, mianowicie: Drukarnie Państwowe, drugie skomercjalizowane — Polską Agencję Telegraficzną.</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#StanisławWańkowicz">Zarząd drukarniami państwowemi należy do Dyrekcji Drukarń Państwowych w Warszawie, której podlegają obecnie drukarnie w Warszawie, Łodzi, Lublinie, Poznaniu, Wilnie i Łucku. Do niedawna poza dyrekcją istniało jeszcze 45 drukarń rządowych, rozrzuconych po całym terenie Państwa. Rada Ministrów powołała w 1931 r. komisję do zbadania tych drukarń. Komisja wypowiedziała się za zniesieniem drukarń, istniejących poza dyrekcją, z wyjątkiem kilku drukarń wojskowych w Warszawie, jak np. drukarni sztabu generalnego — ze zrozumiałych względów. Reszta drukarń, została w ciągu ubiegłego roku zlikwidowana, pozostawiono tylko 6 drukarń, o których wspomniałem, podlegających dyrekcji. W dalszym ciągu zamierza się zlikwidować 3 drukarnie: w Łodzi, Lublinie i Łucku, pozostawiając jedynie 3, t. j. Warszawę, Poznań i Wilno. Obecnie przechodzi się stopniowo z pracowników etatowych na kontraktowych. Drukarnie państwowe pracują zasadniczo na zamówienia rządowe, względnie przedsiębiorstw państwowych, jak Polska Agencja Telegraficzna. Około 10% produkcji stanowią zamówienia prywatne na sumę około 350.000 rocznie. Narazie wynika, że z ogólnej sumy 15 milionów złotych, które Skarb wydaje rocznie na druki, Drukarnie Państwowe wykonują za 3 miliony, reszta, t. j. około 12 milionów, przypada prywatnemu przemysłowi drukarskiemu. Zamówienia rządowe dawane są z przetargu, na ogólnych warunkach, przyczem w kalkulacji uwzględnia się teoretycznie i podatki państwowe, co znajduje wyraz w załączonym do budżetu bilansie.</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#StanisławWańkowicz">Należy zaznaczyć, że urządzenia techniczne wogóle odpowiadają wymaganiom, maszyny może nie najnowsze, pochodzą z czasów okupacji, ale wystarczają dla wykonania tych prac, jakie mają drukarnie. Natomiast budynku w Warszawie jest wręcz katastrofalny. Zwiedziłem ten budynek i muszę skonstatować, że stan jego nie odpowiada najprymitywniejszym wymaganiom, czy bezpieczeństwa czy higieny. Jest to stary gmach poklasztorny, nadbudowany za czasów rosyjskich, zbutwiały i zmurszały, mury o pękających sklepieniach, stropy i deski zmurszałe i na tem wszystkiem stoją maszyny, wogóle rozmieszczenie poszczególnych sal z maszynami drukarskiemi jest najbardziej nieracjonalne. Względy bezpieczeństwa musiałyby przemawiać za jak najwcześniejszem zlikwidowaniem tego budynku. Niema składów np. na papier i bele papierowe które leżą na schodkach, prowadzących do hali maszyn, nie pozostawiają żadnego przejścia dla ludzi; a zważywszy, że tam jest zgromadzony cały zapas materiałów łatwo palnych — smarów, nafty i papieru, to w razie nieszczęśliwego wypadku pożaru mogłoby się to skończyć tragicznie. Rzeczą konieczną i niecierpiącą zwłoki jest, ażeby ten stan rzeczy został zmieniony.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#StanisławWańkowicz">Przeglądając sprawozdanie Prezydjum Rady Ministrów za lata ubiegłe, muszę zauważyć, że i moi poprzednicy z tej trybuny również zwracali na to uwagę. Niestety, nic w tym kierunku nie nastąpiło, a ongiś wstawiona kwota 1.000.000 zł na wybudowanie nowego gmachu dla drukarni została skreślona ze względów oszczędnościowych. Oszczędności są konieczne, ale ponieważ Drukarnie Państwowe są przedsiębiorstwem samowystarczalnem i samoopłacalnem, uważam przeto, iż należałoby w środkach chociażby samych drukarń znaleźć pewne sumy na wybudowanie tego budynku. Oczywiście trudno jest budować w obecnym czasie, ale w przemyśle, chociażby warszawskim, przypuszczam, że udałoby się znaleźć bez wielkich trudów budynki fabryczne czasowo opuszczone, które możnaby bądź za tanie pieniądze zakupić, albo wynająć, i przenieść do nich te drukarnie, bo ten stan, mojem zdaniem, nadal tolerowany być nie może.</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#StanisławWańkowicz">Co się tyczy samej administracji przedsiębiorstwa, to ona jest prowadzona bardzo sprężyście i fachowo dzięki wysokim kwalifikacjom personelu kierowniczego. Płynność jest bardzo wielka, gdyż na dzień 31 marca 1932 r. przedsiębiorstwo to miało kapitał obrotowy w sumie 1.237.000 złotych całkowicie płynny.</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#StanisławWańkowicz">Wpływy drukarń państwowych preliminowane są w wysokości 3.542.000 zł, a więc o 143.000 zł mniej, niż w roku ubiegłym wobec przewidywanego spadku obrotu. Wydatki zaś w wysokości 3.417.090 zł, czyli mniej o 108.000 zł. W związku z tem preliminowana kwota wpłaty do Skarbu Państwa zmniejszona została o 143.000 zł na 108.000 zł, t. j. o 35.000 zł. w stosunku do roku ubiegłego do kwoty 125.000 zł. To są oszczędności osiągnięte w § 1, uposażenie w § 2 poz. 1 Płace oraz poz. 2 Zakup Papieru, natomiast powiększono sumę wydatków o 186.900 zł. przez wprowadzenie nowego § 6 Amortyzacja.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#StanisławWańkowicz">Drugiem przedsiębiorstwem jest Polska Agencja Telegraficzna. Otóż Polska Agencja Telegraficzna w budżecie tegorocznym figuruje z wpłatą 12.000 zł. do Skarbu Państwa. Nie przedstawia ona swego bilansu, gdyż przedsiębiorstwo to zostało skomercjalizowane dopiero 1 kwietnia 1932 r., więc nie ma roku istnienia poza sobą i z natury rzeczy bilansu jeszcze nie posiada.</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#StanisławWańkowicz">Polska Agencja Telegraficzna powstała z fuzji dwóch przedsiębiorstw: stale deficytowej dawnej Polskiej Agencji Telegraficznej i dochodowego przedsiębiorstwa Drukarń Państwowych. Otóż w zeszłorocznym budżecie, deficyt Agencji Telegraficznej wynosił 560.000 zł, wpłata zaś wydawnictw 666.000 zł. Po połączeniu przedsiębiorstw, uchwała budżetowa przewidziała wpłatę wspólną w wysokości 120.000 zł oraz wpłacenie 190.000 zł Bankowi Gospodarstwa Krajowego za dom nabyty dla Polskiej Agencji Telegraficznej na Królewskiej Nr. 5, który to dom stanowi własność Skarbu Państwa. Według informacyj, udzielonych mi w PAT, w roku operacyjnym pokryto już dawnych zobowiązań względem Skarbu Państwa na sumę około 700.000 zł oraz wpłacono 330.000 zł Bankowi Gospodarstwa Krajowego na rachunek należności za dom — ul. Królewska Nr. 5, nabyty dla PATa od Banku, który to dom stanowił własność Skarbu Państwa. Jednakże nie zdaje mi się, żeby ta sytuacja pomyślna nadal mogła być brana pod uwagę, gdyż rok ubiegły był wyjątkowo pomyślny dla wydawnictw tylko ze względu na duże dochody w dziale ogłoszeniowym w związku z przymusowemi publikacjami statutów spółek akcyjnych na skutek nowej ustawy. W roku przyszłym 1933/34 dochody te prawdopodobnie znacznie się skurczą, to też obecny preliminarz przewiduje wpłatę do Skarbu Państwa już tylko w wysokości 12.000 zł, oprócz nowej raty za dom w sumie 190.000 zł. Ponieważ przedsiębiorstwo opłaca normalny podatek przemysłowy, z tego tytułu wpłynie do Skarbu dodatkowo około 110.000 zł. Więc ogólna suma wpływów do Skarbu Państwa z przedsiębiorstwa będzie wynosiła około 300.000 zł.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#StanisławWańkowicz">Trzeba przyznać, że PAT jako agencja urzędowa ma do pewnego stopnia utrudnione prowadzenie finansowe przedsiębiorstwa na wzór prywatnego — spełnia rozmaite funkcje, zlecone przez Prezydjum Rady Ministrów oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych, musi utrzymywać liczny sztab korespondentów krajowych i zagranicznych, oraz opłacać bardzo wysoko wielkie agencje zagraniczne. To też dział redakcyjny PAT jest stale wysoko deficytowy. Preliminarz tego działu przewiduje około 777.000 zł we wpływach i 1.480.000 zł w wydatkach, czyli 703.000 zł deficytu.</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#StanisławWańkowicz">W drukowanem sprawozdaniu, jest cały szereg danych, dotyczących organizacji tego właśnie działu. Cyfr tych tu powtarzać nie będę, chciałbym tylko skonstatować, że oczywiście opłata za abonament komunikatów pójdzie w całości na rachunek działu wydawniczego.</u>
<u xml:id="u-10.43" who="#StanisławWańkowicz">Pozatem istnieje dział filmowo-fotograficzny, preliminowany w dochodach na 56.000 i dział radjowy z dochodem przypuszczalnym w sumie około 35.000 zł. Dział filmowy zajmuje się produkowaniem filmów propagandowych z Polski i znanego Tygodnika Pata. Nawiązane są stosunki wymienne z instytucjami filmowemi zagranicą, dzięki czemu w Tygodnikach filmowych zagranicznych ukazują się obrazy z życia bieżącego Polski. Jest to ważny atut propagandy, ale trzeba przyznać, że Tygodnik Pata nie odpowiada całkowicie swoim zadaniom; widać brak mu jeszcze rutyny w doborze zdjęć i urozmaiceniu programu, wskutek czego ulokowanie go na rynkach zagranicznych napotyka na trudności i na skargi, że Tygodnik Pata nie stoi na wysokości, która jest wymagana zagranicą. Z drugiej strony dział filmowy Pata nie posiada aparatury dźwiękowej, a dzisiaj filmu niemego nikt zagranicą nie bierze i dopóki tu nie będzie aparatury dźwiękowej, nie można liczyć na to, że ten dział się podniesie. Koszt tej aparatury wynosi jednak około 100.000 zł i przy obecnie Istniejących trudnych warunkach tego przedsiębiorstwa pozwolić sobie na ten wydatek nie można.</u>
<u xml:id="u-10.44" who="#StanisławWańkowicz">Na tem kończę sprawozdanie o preliminarzu budżetowym Prezydjum Rady Ministrów, który w dochodach zamyka się w obydwóch działach sumą 137.000 zł, a w wydatkach sumą 3.020.160 zł.</u>
<u xml:id="u-10.45" who="#StanisławWańkowicz">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu wnoszę: Wysoki Senat uchwalić raczy preliminarz budżetowy Prezydjum Rady Ministrów na rok 1933/34 w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do części 4 preliminarza budżetowego nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do części 6 preliminarza budżetowego: Ministerstwo Spraw Wojskowych. Głos ma sprawozdawca p. s. Dąmbski.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławDąmbski">Wysoki Senacie! W obradach Sejmu budżet w części 6 preliminarza w grupie A. Administracje uchwalony został w wydatkach zwyczajnych w sumie 794.690000 zł, w wydatkach nadzwyczajnych 28 milj. zł, w łącznej sumie zatem 822.700.000 zł, mniejszy zatem od budżetu uchwalonego w ubiegłym roku o 9.957.000 zł. Dochody uchwalone zostały w sumie 2.744.869 zł, mniejsze od budżetu zeszłorocznego o 614.144 zł. W grupie B, Przedsiębiorstwa — zakłady przemysłu wojennego wykazują dopłaty 6.300.000 zł. W grupie C — Fundusz kwaterunkowy wojska jest samowystarczalny i zamyka się w sumie wpływów i wydatków — 11 milj. zł.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławDąmbski">Budżet tego Ministerstwa ma ściśle charakter obronności państwowej. Ufamy naszemu wojsku, na którego czele stoi i którego życiem i rozwojem kieruje Wódz Naczelny zwycięski z ostatniej wojny, Marszałek Polski, Józef Piłsudski. Wierzymy, że wiedza fachowa i miłość Ojczyzny, która przepaja całość naszego wojska, sprawią, że budżet ten, chociaż szczupły, ale nie będzie niedostateczny. W sprawozdaniu drukowanem, które leży na pulpitach pp. senatorów, starałem się wykazać, jak rozumnie, gospodarczo i celowo zarząd wojskowy dysponuje środkami, które do jego dyspozycji budżet ten mu daje. Pragniemy pokoju dla naszego społeczeństwa, pragniemy pokoju dla całej ludzkości. To pragnienie pokoju nie jest u nas teoretyczne, jest czynnem staraniem się o uzyskanie zamierzonego celu. Dowodem tego jest udział naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i naszej dyplomacji w każdej poważnej akcji obcej, podjętej dla ustalenia dzieła pokoju. Dowodem tego jest inicjatywa nasza, np. w akcji rozbrojenia moralnego, czy w ostatnio, podjętych staraniach o konkretne wyniki pracy Komisji Rozbrojeniowej. W ciągu kilkunastu lat swojego istnienia Państwo Polskie stało się w rozumnej opinii świata realnym czynnikiem pokoju. Wrzaski nieprzyjaznej, obcej propagandy, czy pisanie nieżyczliwej obcej prasy o imperialiźmie polskim nie potrzebują nas wzruszać.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#StanisławDąmbski">Utrzymując politykę pokojową, nie wyrzeczemy się jednak żadnego naszego słusznego prawa, nie dopuścimy do najlżejszego zachwiania zasady nienaruszalności naszego terytorium państwowego i pełnej naszej suwerenności państwowej, potrafimy stać na straży naszej godności i naszego honoru państwowego.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#StanisławDąmbski">Najcięższe doświadczenie dziejowe nauczyło nas, jakie są następstwa niedostatecznie zapewnionej zdolności obronnej państwa. Tego błędu nie powtórzymy, bo wiemy, cośmy winni sobie i cośmy winni przyszłym naszym pokoleniom.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#StanisławDąmbski">Krótki okres istnienia i rozwoju naszego wojska sprawia, że jego gospodarcza zasobność nie może być zbyt wielka. Jest to tem bardziej naturalne, że wojsko nasze tak, jak cała nasza państwowość powstało na gruzach zniszczeń wojennych.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#StanisławDąmbski">Przedkładając do uchwalenia Wysokiemu Senatowi budżet w tych samych cyfrach, które odczytałem, które przyjął Sejm, chcę przemówienie zakończyć słowami, któremi zakończyłem swoje sprawozdanie komisyjne, że pierwszym obowiązkiem obywateli jest zapewnić bezpieczeństwo bytu swemu państwu.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Stwierdzam, że do części 6 preliminarza budżetowego Ministerstwa Spraw Wojskowych, po wysłuchaniu senatora sprawozdawcy nikt z Panów Senatorów głosu nie zabiera.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do ostatniej części porządku dziennego, mianowicie do rozprawy szczegółowej nad częścią 14 preliminarza budżetowego: Ministerstwo Opieki Społecznej. Jako sprawozdawca głos ma s. Barański.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyBarański">Wysoka Izbo! Pan Prezes Komisji Skarbowo-Budżetowej we wczorajszem przemówieniu, gdy charakteryzował budżety poszczególnych resortów, przy budżecie Opieki Społecznej zaznaczył, że o tej części budżetu mówić nie jest rzeczą łatwą. Rzeczywiście w dzisiejszym czasie ciężkiego kryzysu gospodarczego, jaki przeżywamy, budżet Ministerstwa Opieki Społecznej w tej wysokości, jaką tu mamy, jest niesłychanie trudny do wykonania w tych wszystkich celach i zamierzeniach, jakie ma za zadanie Ministerstwo Opieki Społecznej. Jeżeliby ktokolwiek z Panów przy którejkolwiek pozycji tego budżetu stawiał propozycję o jej podwyższenie, to sądzę, że nie znalazłby tutaj żadnego sprzeciwu ani ze strony pp. senatorów, ani ze strony referenta, ani nawet ze strony p. Ministra, dlatego, że te wnioski byłoby bardzo łatwo umotywować, byłyby one słuszne, ale niestety muszę stwierdzić podobnie jak stwierdzałem w latach ubiegłych, gdy referowałem ten budżet, że sytuacja jest ciężka i budżet jest niedostateczny, jednak ze względów ogólnopaństwowych podwyższać go nie można. I dlatego i w tym roku nie będę tutaj szeroko zastanawiał się nad potrzebą i celowością takich czy innych posunięć Ministerstwa, gdyż na żadną podwyżkę preliminarza zgodzić się nie możemy, wszelka dyskusja nad tem miałaby charakter akademicki i nie dałaby żadnego wyniku.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JerzyBarański">Stwierdzić jednak muszę, jako referent, który po raz trzeci ten budżet referuje, iż nadzieja wyrażona w zakończeniu mojego referatu zeszłorocznego o preliminarzu budżetowym Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, że Ministerstwo to w miarę tych skromnych i niewielkich zasobów, które mu przekazuje budżet, będzie umiało się wywiązać celowo, stała się faktem. Przeglądając całokształt działalności Ministerstwa w tym roku, należy stwierdzić, że tego niewielkiego budżetu, jak w tym roku, nikt lepiej nie umiałby użyć i bardziej celowo wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JerzyBarański">Przechodząc do samego budżetu, zwrócę Panom Senatorom uwagę na to, że preliminarz budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej na rok następny różni się w układzie od preliminarza tegoż resortu w latach poprzednich. Stało się to wskutek reorganizacji, jaka wśród poszczególnych resortów w poprzednim roku nastąpiła, a więc wskutek zwinięcia chociażby Ministerstwa Robót Publicznych i t. d. Do Ministerstwa Opieki Społecznej przydzielono np. stosunkowo duży dział Służby Zdrowia, który dotychczas był włączony do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych; następnie budżet, dotyczący zagadnień emigracji, który uprzednio mieścił się całkowicie w budżecie Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, obecnie jest podzielony pomiędzy Ministerstwo Opieki Społecznej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JerzyBarański">Wobec tego całość budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej możemy podzielić jakby na trzy preliminarze, poniekąd dosyć odrębne. Mianowicie: kredyty na administrację, kredyty na przedsiębiorstwa i kredyty funduszów specjalnych. Najpoważniejszym działem tak co do sum preliminowanych jak i co do działalności Ministerstwa, gdyż ten dział obejmuje całokształt tego resortu, są kredyty na administrację.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JerzyBarański">Jeżeli Panowie zwrócą uwagę na stronę dochodów i rozchodów, to zobaczą, że dysproporcja pomiędzy rozchodami a dochodami jest bardzo znaczna, gdy bowiem dochody wynoszą 2.041.500 zł, to rozchody preliminowane są w wysokości około 100.000.000 zł, ściśle mówiąc — 99.949.700 zł. Jest to zjawisko zupełnie naturalne, gdyż ze względu na charakter tego resortu, budżety jego mogą być tylko budżetami o charakterze wybitnie rozchodowym.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bogucki.)</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JerzyBarański">W celu ułatwienia orientacji pozwalam sobie kredyty na administrację dzielić jeszcze w zależności od przeznaczenia na 4 poszczególne grupy: pierwszą taką grupą będą wydatki osobowe, a więc uposażenia personalne; drugą grupą wydatki o charakterze rzeczowo-administracyjnym, więc pomieszczenie, przesiedlenia podróże itd.; trzecia grupa najważniejsza, posiadająca największy budżet i obejmująca przedewszystkiem całokształt działalności, to są wydatki specjalne i wreszcie czwarta — wydatki inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o procentowy stosunek budżetu Ministerstwa w roku bieżącym do budżetu Państwa, to jest on wyższy w roku obecnym, gdyż w roku ubiegłym sięgał 1,1%, obecnie sięga 4,09%. Nie należy jednak tego rozumieć tak, jakoby nastąpiło znaczne podwyższenie kredytu na specjalne wydatki Ministerstwa Opieki Społecznej; nastąpiło to podwyższenie naskutek tego, że przyszedł do tego resortu duży dział Zdrowia Publicznego i z tego powodu podniósł się procentowy udział budżetu Ministerstwa w ogólnym budżecie Państwa.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JerzyBarański">Jeżeli weźmiemy procentowo wydatki z każdej poszczególnej grupy wydatków administracyjnych w stosunku do całego budżetu administracyjnego, to zobaczymy, że wydatki osobowe sięgają około 8%, wydatki rzeczowo-administracyjne około 2%, specjalne około 90%, a inwestycyjne 0,8%. W porównaniu z latami ubiegłemi wahania nie są zbyt duże, stosunek jest utrzymany ten sam. Jednak stwierdzam, że większa procentowość jest w wydatkach specjalnych na niekorzyść, powiedzmy, wydatków inwestycyjnych, czy też osobowych.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JerzyBarański">Jeżeli w sprawozdaniu Panowie Senatorowie mają szczegółowe wyjaśnienia poszczególnych pozycyj, to tutaj pragnę podkreślić w wydatkach osobowych znaczne zmniejszenie, które nastąpiło naskutek redukcji etatów i to redukcji, sięgającej dość znacznej liczby, bo jednak 128 osób, przyczem w dziale Służby Zdrowia redukcja sięga 50 osób.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o wydatki rzeczowo-administracyjne, to tutaj niema wielkiej różnicy. Zdawałoby się, że w związku ze znacznem zmniejszeniem wydatków osobowych takie wydatki, jak na przesiedlenie np., winny ulec zmianie. Nie nastąpiło to, ponieważ, jeżeli weźmiemy np. dział Służby Zdrowia, zmniejszenie ilości lekarzy powiatowych spowodowało eo ipso zwiększenie zakresu terenu ich działania, a zatem zwiększenie wydatków rzeczowych.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JerzyBarański">Przechodzę do wydatków specjalnych. Uległy one zwiększeniu w porównaniu z rokiem ubiegłym. W tym roku preliminuje się około 2 mil jony więcej, niż w latach poprzednich. Niestety, zwyżka ta nie dotyczy tych zasadniczych pozycyj, jak opieka nad dzieckiem, opieka nad matką i t. d. dla tej prostej przyczyny, że nastąpiło znaczne zadłużenie Ministerstwa w stosunku do całego szeregu instytucyj, na które to zadłużenie nie preliminowało się spłaty sum naturalnych w latach ubiegłych, do tego stopnia, że np. z tytułu dopłat do ubezpieczeń społecznych zaległości Ministerstwa wynosiły zgórą 1 milion złotych.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o zadłużenie w Kasach Chorych, to Ministerstwo było winne około 7 milionów złotych. Więc wytworzyła się taka sytuacja, że przez zmniejszenie preliminarza stawia się w ciężkiej sytuacji instytucje, które wobec tego, że należności nie mogły do nich wpłynąć, również preliminarza nie mogły układać tak, jak należy. Dlatego celową i słuszną była decyzja Ministerstwa, ażeby jednak w tym roku częściowo te rzeczy przekazywać. Jeżeli chodzi o Kasy Chorych, to zasilenie przynajmniej tych Kas Chorych, dla których nieotrzymanie tych należności groziłoby niemożnością utrzymania równowagi budżetowej, byłoby konieczne i uważam je za zupełnie słuszne. Zaznaczam, że te wszystkie zaległości są zaległościami ustawowemi.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JerzyBarański">Jeżeli, proszę Panów, przejdziemy do działu 4 wydatków inwestycyjnych, to tutaj jest stosunkowo niewielka suma. Podkreślę, że nie są to inwestycje na jakieś nowe budowle, gdyż Ministerstwo wychodzi z tego założenia, że w dzisiejszych ciężkich czasach tych rzeczy robić nie można, ale trzeba wykończyć przynajmniej te rzeczy, które już są zaczęte, bo wtedy mielibyśmy w efekcie raczej straty, gdyby materiały uległy zniszczeniu lub gdyby nie zapłacono długów i odsetek instytucjom, którym się jest winnym.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JerzyBarański">To byłoby scharakteryzowaniem w ogólnych zarysach wydatków administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JerzyBarański">Wysoka Izba ma w sprawozdaniu mojem poszczególne wyjaśnienia do tych pozycyj, gdzie różnica pomiędzy sumą preliminowaną w roku obecnym a preliminowaną w roku poprzednim jest dość znaczna. W innych pozycjach różnice są niewielkie.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JerzyBarański">Przejdę teraz do wydatków drugiego działu Przedsiębiorstwa. To jest dział, który po raz pierwszy spotykamy w budżecie tego resortu. Przedsiębiorstwami państwowemi, które znajdują się w budżecie Ministerstwa Opieki Społecznej, są zdrojowiska państwowe.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JerzyBarański">Wysoka Izbo! Ponieważ pierwszy raz w tym budżecie spotykamy ten dział, więc Wysoka Izba pozwoli, że dam parę wyjaśnień co do tych przedsiębiorstw. Państwowych zdrojowisk, obecnie czynnych, posiadamy 5: Busko, Ciechocinek, Szkło, Krynica, Druskieniki. Pierwsze cztery zostały przejęte po byłych zaborcach. Natomiast Druskieniki zostały nabyte od Banku Gospodarstwa Krajowego, który ze swojej strony musiał je nabyć od spółki akcyjnej naskutek zadłużenia. Przedsiębiorstwa, które się znajdują w tym resorcie, w efekcie dają zyski. Zyski te wynoszą 1.139.000 zł. Suma wpływów jest zupełnie realna, gdyż jak Ministerstwo wyjaśnia, wtedy, kiedy Skarb Państwa jeszcze nie był właścicielem Druskienik, zysk z tych wszystkich Zdrojowisk wyniósł 1.064.751 zł, więc nawet gdyby frekwencja kuracjuszów się zmniejszyła, zysk taki bezwzględnie będzie.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JerzyBarański">Czuję się w obowiązku zaznaczyć, że zysk ten nie będzie przekazywany do Ministerstwa Skarbu, ale zgodnie z decyzją Ministra Skarbu w porozumieniu z Ministrem Opieki Społecznej będzie użyty na adaptację w poszczególnych zdrojowiskach i podniesienie ich stanu w związku z ich niezbędnym rozwojem.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JerzyBarański">Przy budżecie zdrojowisk uderza nas bardzo oszczędna gospodarka. W pięciu zdrojowiskach urzędników i funkcjonariuszów mamy ogółem 159 osób, przeciętnie 33 osoby na zdrojowisko. Przytem uposażenia nie są wysokie a nawet w niektórych wypadkach muszę powiedzieć — może zbyt niskie, gdyż w piątym stopniu służbowym zaledwie, jest tylko trzech urzędników, a o ile się zważy, że na stanowiska dyrektorów wymaga się ludzi ze studiami wyższemi, z praktyką, to oszczędności przeprowadzone są bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JerzyBarański">W budżecie przedsiębiorstw spotykamy t. zw. przedsiębiorstwa pomocnicze. Otóż przedsiębiorstwami pomocniczemi — w sprawozdaniu tego wyjaśnienia niema więc czuje się w obowiązku zakomunikować to Wysokiej Izbie ustnie, są majątki ziemskie, które do nich należą, jak folwark Nadole w Busku, warzelnie soli w Ciechocinku i elektrownie. Przedsiębiorstwa te pomocnicze w efekcie dają zyski, i np. zdrojowiska państwowe nawet ofiarują na cele społeczne, jak ochronki, w tym roku, według mnie — dość znaczne sumy, bo 30.000 zł.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#JerzyBarański">To byłyby ogólne moje uwagi o stanie finansowym gospodarki zdrojowisk, które, jak się po zbadaniu okazuje całkowicie stoją na wysokości zadania. Nie będę tu wchodził w szczegóły fachowej strony uzdrowisk mam wrażenie, że nasze zdrojowiska cieszą się uznaniem u nas i poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#JerzyBarański">Jeżeli jestem przy zdrojowiskach, muszę z obowiązku podkreślić, że dotychczas pod względem ustawodawczym w tej dziedzinie był niesłychany chaos. Obecnie uporządkowuje się to i wszelkie braki, jakie są, są stopniowo usuwane.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#JerzyBarański">Jako jedną z zalet muszę podnieść utworzenie ośrodków zdrowia, których w Polsce jest 240, a, jak mnie poinformowano w Ministerstwie, wśród państw europejskich zajmujemy pod tym względem przodujące miejsce.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#JerzyBarański">Proszę Panów, może jeszcze nad jedną rzeczą należałoby się zastanowić t. j. nad podziałem zagadnień zdrowia publicznego pomiędzy resorty. Dziś jeszcze jest sytuacja taka, że sprawami bardzo ściśle ze sobą związanemi zajmuje się Ministerstwo Opieki Społecznej dalej Ministerstwa: Oświaty, Komunikacji, Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych, Spraw Wojskowych. Według mnie zbytnia centralizacja i nagromadzenie tych rzeczy w jednym resorcie nie jest korzystne, ale znów także skrajne stanowisko, że się rozrzuca te zagadnienia pomiędzy — jak to widzimy 5 czy 6 ministerstw, zdaniem majem, nie jest dobre. O ile udział Ministerstwa Spraw Wojskowych z pewnych względów jest zrozumiały, o tyle sądzę, że byłoby bardzo pożądanem, żeby Rząd zwrócił uwagę na pewnego rodzaju skoordynowanie tego zagadnienia w jednym przynajmniej czy w dwóch jakichś resortach, bo to, sądzę, wyjdzie tylko na dobre samej sprawie.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#JerzyBarański">Wreszcie spotykamy w tym budżecie — jak zaznaczyłem — jeszcze kredyty na fundusze, to znaczy mamy w budżecie Ministerstwa Opieki Fundusz Pomocy dla Bezrobotnych, który wobec tego, że już tutaj w druku jest podany, scharakteryzuję tylko w ten sposób, że to jest budżet, w którym się saldują dochody z rozchodami, i są przewidziane źródła dochodów, z których wydatki będą pokryte. Ale budżet ten staje się nierealnym wobec wniesienia ustawy o Funduszu Pracy, która przewiduje, że wtedy Funduszu Bezrobocia nie będzie, bo cele jego obejmuje Fundusz Pracy. I dlatego czuję się w obowiązku zaznaczyć, że będziemy musieli dać upoważnienie p. Ministrowi Skarbu w ustawie skarbowej, że w związku z uchwaleniem odnośnej ustawy odpowiednie zmiany w budżecie muszą nastąpić.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#JerzyBarański">Na zakończenie stwierdzam, że potrzeby byłyby bardzo wielkie, każdy z nas mógłby tu wiele wniosków postawić, ale nie stawiamy tych wniosków, bo nie możemy podwyższać budżetu. Czuję się w obowiązku zaznaczyć, że mimo tych niewielkich budżetów, jakie posiada Ministerstwo Opieki Społecznej, dotychczasowe prace wykazały, że były one jak najbardziej celowo i najsłuszniej zużytkowane. Sejm wprowadził poprawkę, która nie ma żadnego wpływu na globalną cyfrę budżetu, mianowicie wstawił nowy dział ubezpieczeń i przewiduje w dochodach opłaty za nadzór nad instytucjami ubezpieczeń społecznych, a w wydatkach tę samą sumę jako koszty nadzoru.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#JerzyBarański">To byłoby wszystko, co mógłbym dla ogólnej charakterystyki tego budżetu powiedzieć. Szczegółowe wyjaśnienia mają Panowie Senatorowie w sprawozdaniu drukowanem.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#JerzyBarański">Proszę Wysoki Senat w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej, ażeby w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, część 14 budżetu przyjął.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AntoniBogucki">Głos ma s. Kisielewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HelenaKisielewska">Wysoka Izbo! Nasze negatywne ustosunkowanie się do budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej opiera się na stałem negowaniu przez Rząd naszych najżywotniejszych i chociażby najskromniejszych potrzeb i żądań. Nie będę powtarzać tego, co podniosłam w Budżetowej Komisji, gdyż nie mam nadziei, ażeby najskrupulatniejsze wyliczenie naszych piekących potrzeb mogło cośkolwiek zaważyć na szali ułożonego zgary budżetu, który absolutnie nie bierze w rachubę naszych żądań. Słuchając niedawnej debaty w Komisji nad budżetem Ministerstwa Opieki Społecznej, miałam wrażenie, jak ktoś, kto widzi, jak jego ciężko zapracowany grosz, który złożył do wspólnej kasy, rozdziela się pomiędzy innych potrzebujących z pominięciem jego własnych głodnych dzieci. Muszę tu jednakowoż przypomnieć chociażby tylko najbardziej piekące i pilne sprawy, może przecież słowa moje dojdą do uszu tych, którzy obowiązani są je wysłuchać.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#HelenaKisielewska">Nad wyraz ważną i pilną sprawą jest rychła pomoc dla głodującej ludności wiejskiej. W górach i na Pokuciu, oraz w Bojkowszczyźnie zaczynają się już szerzyć głodowe choroby. Społeczeństwo nasze, pozbawione możności zarobku, nie jest w stanie przyjść im z konieczną jaknajrychlejszą pomocą, zaś opiekę i dowody pamięci Rządu, jak dotąd, zna nasz naród tylko z odwiedzin egzekutorów, z opieki samowolnej butnych posterunkowych. Dożywianie znane nam jest chyba z pobytu w murach więziennych, a przecież chociażby z podatków, na które najpilniej z ostatnich groszy składa nasz naród, coś więcej należy mu się, jak tylko więzienia... Była omawiana w Budżetowej Komisji sprawa dostarczania pracy miejskim bezrobotnym. Podnosiły się nawet głosy protestu przeciwko temu. Naród nasz czeka na jakąkolwiek pracę, chociażby najcięższą, ażeby tylko ona ratowała go od głodowej śmierci. Projektuje się budowę dróg i kolei. Niestety nie słyszałam, ażeby choć słowem wspomniano Pokucie, Gorgany, Czarnohorę, Niski Beskid, i Huculszczyznę. A jednak drogi nasze do tych przepięknych górskich miejscowości są w opłakanym stanie i odstraszają wprost gości, którzyby mogli tanim kosztem odpocząć w górach i odzyskać zdrowie. Rzeki, potoki górskie nieuregulowane każdej chwili grożą ruiną nadrzecznych okolic. Kolej na Kosów, Kuty, Żabie, do leczniczych źródeł Burkutu była projektowana jeszcze za Austrii i pewnie zbudowanie jej nie przyniosłoby Państwu deficytu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#HelenaKisielewska">Podnosimy tu więc potrzebę przyjścia z pomocą głodującej ludności Bojkowszczyzny, Huculszczyzny i Pokucia i dania możności zarobku ludowi, a równocześnie też uprzystępnienia przepięknych górskich terenów dla szerokiej publiczności przez pobudowanie dróg automobilowych i kolejowych. Przez to równocześnie ocaliłoby się i lud tam zamieszkały wprost od głodowej śmierci.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#HelenaKisielewska">Dalej wobec coraz cięższego z każdym dniem materialnego położenia naszej ludności, bardzo pilną sprawą staje się wejście w życie ustawy o zaopatrzeniu ukraińskich inwalidów i objęcie nią również wdów i sierot po poległych żołnierzach armii ukraińskiej. Ustawa obowiązuje od października 1932 r., ale jej dotychczas nie wykonano, gdyż p. Minister Opieki Społecznej zwleka z wydaniem rozporządzenia wykonawczego. Położenie tych ludzi, pozbawionych zdrowia i opieki, jest katastrofalne, jest to więc sprawa dla nas ogromnie pilna i Ważna.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#HelenaKisielewska">Nieodzowną jest też pomoc ubogiej dziatwie i sierotom. Zapomogi na dożywianie naszych sierot nie przekraczają 500 zł rocznie, więc nie wynoszą nawet 1% ogólnych kwot, przeznaczonych dla ochronek, tymczasem należałoby się wedle procentu ludności 25%. To jest już krzywdzenie sierot, więc żądamy koniecznych zmian na tem polu. Również zaznaczam, że żadna z naszych ochronek nie dostała subwencji na budowę domów, chociaż np. ochronka w Skolem w pełni na nią zasługuje. Wniesiono podanie, ale jak dotąd bezskutecznie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#HelenaKisielewska">Dalej muszę przypomnieć sprawę naszych nieprzyjętych do służby, a mających prawo do zaopatrzenia byłych urzędników i wojskowych. Widząc nędzę i rozpacz tych zresztą tak nielicznych, bo ledwo kilkuset rodzin pozbawionych pracy, upominamy się o słuszne traktowanie ich praw. Sprawę tę załatwiły już wszystkie państwa obowiązane do tego, tylko jedno Państwo Polskie wobec tej nikłej garstki ludzi, pozbawionych środków do życia, używa wszelkich pretekstów, aby im tego zaopatrzenia odmówić. Należy im się to nie tylko na podstawie ducha wiedeńskiej konwencji, ale według praw ludzkości. Chyba aż tak wiele nie zaważyłoby to na szali budżetu opieki społecznej, gdyby ten sprawiedliwy obowiązek spełniono.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#HelenaKisielewska">Również bardzo krzywdzącem jest traktowanie ubezpieczeń prywatnych urzędników na czas bezrobocia. Sprawa ta w czasie ogólnej utraty pracy jest dla naszych ubezpieczonych ogromnie ważną i piekącą i dopominamy się sprawiedliwego traktowania. Załatwienie najżywotniejszych interesów ubezpieczonych przy pomocy mianowania powolnych Rządowi komisarzy nie rozwiązuje kwestii, która wymaga innego, bardziej ludzkiego traktowania. Te dwa żądania nasze tyczą się tylko małej garstki zubożałej, pozbawionej pola pracy inteligencji i w obronie ich słusznych praw podnoszę dziś głos z tej trybuny.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#HelenaKisielewska">Jest jeszcze jedna sprawa, która domaga się innego sprawiedliwszego potraktowania. Jest to nasza akcja w walce z alkoholizmem. Wykazujemy największe rezultaty naszej pracy, a mimo to nie tylko nie doznajemy poparcia, ale spotykamy jeszcze nieuzasadnione przeszkody. Dotychczas nie dostało nasze towarzystwo „Widrożdżennia” żadnej subwencji, i chociaż rok rocznie wnosi o nie podanie, nie dostaje nawet żadnej odpowiedzi na nie. Również wprost niezrozumiałem jest odnoszenie się władz do naszej akcji krzewienia trzeźwości na Wołyniu. Tam mimo naszych usilnych starań nie pozwala się na otwarcie ani jednego kółka trzeźwości. A trzeba pamiętać, że na Wołyniu, gdzie jest poważny procent analfabetów, gdzie oświata stoi bardzo nisko, równocześnie najwięcej ludzi oddaje się nałogowi używania alkoholu. Jak wobec tego wytłumaczyć zachowanie się władz wołyńskich wobec naszej akcji szerzenia trzeźwości? Przytoczę kilka przykładów.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#HelenaKisielewska">Wniesiono podania i podpisane statuty we wsi Jakimowce poczta Borsuki pow. Krzemieniec — starostwo odmawia bez podania powodów, województwo również odrzuciło rekurs bez uzasadnienia, wniesiono rekurs do Ministerstwa, odpowiedzi jeszcze niema.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#HelenaKisielewska">To samo w gminie Mizocz woj. wołyńskie. Dalej wieś Łopawsze gm. Boromel pow. Dubne. Wieś walczy o pozwolenie utworzenia kółka trzeźwości od listopada 1931 r., wypełniono wszystkie wymagania starostwa i na to otrzymano nieumotywowaną niczem odmowę. W kwietniu 1932 r., więc wkrótce dobiega rok, wniesiono rekurs do Ministerstwa — dotąd bez odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#HelenaKisielewska">W Radziwiłłowie starania rozpoczęły się 5 marca 1931 r. Starostwo zażądało wpłacenia raz 5 zł, drugi raz 10 zł, a w czerwcu województwo dało odmowną odpowiedź, 11 lipca 1931 r. wniesiono rekurs do Ministerstwa. Zamiast pozwolenia, jak się spodziewano, zarządzono przeprowadzenie rewizji i skonfiskowano materiały legalne a to: gazetę, odznaki i legitymacje członków i t. d. Jednego z członków, p. W. Zygmonta, osadzono w areszcie w Dubnie, Reszta członków jest pod dozorem policyjnym. W Równem wniesiono statuty i podanie przez starostwo jeszcze w 1929 r. Gdy do 1931 r. nie było odmownej odpowiedzi, uważano zgodnie ze statutem, że można zwołać walne zebranie, zawiadomiono o tem starostwo, jednakowoż starostwo unieważniło zawiązanie towarzystwa, ponieważ, jak powiedziano zebranie było nielegalne. Przewodniczącego p. Jarmoluka pociągają do odpowiedzialności karnej i zasądzają na więzienie. Podobnie sprawa przedstawia się w innych miejscowościach, jak w Zastawiu p. Klewań, Huszczy pow. Równe, jak i we Włodzimierzu Wołyńskim. W jednem miejscu w odmowie powołano się na przepisy prawne z r. 1811.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#HelenaKisielewska">Apeluję do Pana Ministra, który jako lekarz najlepiej może osądzić, czy takie traktowanie sprawy walki z alkoholizmem wśród ludności najwięcej oddającej się nałogowi pijaństwa, nie jest nie tylko nieusprawiedliwione, ale wprost przynosi szkodę i hańbę dla cywilizowanego Państwa? Ze względów zdrowotnych, gospodarczych i moralnych, żądamy od Ministerstwa przedewszystkiem przychylnego załatwienia wniesionych rekursów, a także ukrócenia podobnego traktowania tak ważnej i doniosłej sprawy, jaką jest krzewienie wstrzemięźliwości. Nie mamy żadnej pomocy od Ministerstwa Opieki Społecznej, niechajże choć naszej własnej akcji podniesienia moralnego i zdrowotnego naszego ludu nam nie paraliżuje. Z tych powodów głosować będziemy przeciwko budżetowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AntoniBogucki">Głos ma s. Grunertówna.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AntoniBogucki">Wysoka Izbo! Pan senator przewodniczący Komisji Skarbowo — Budżetowej wczoraj obok Ministerstwa Spraw Wojskowych stawiał Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, ja obok Ministerstwa Spraw Wewnętrznych postawiłabym Ministerstwo Opieki Społecznej, to Ministerstwo, które teraz podczas kryzysu z każdym rokiem nabiera większej wartości i umożliwia wewnętrzne bytowanie nieszczęsnych mas bezrobotnych i innych. Wszyscy doceniamy ważność tego Ministerstwa i zdawałoby się, że przynajmniej tutaj możemy znaleźć wspólny język i wszyscy się porozumieć. Niestety, w obu Izbach ciągle się uwydatnia rozbieżność, a dyskusja w takiej sprawie, jak w sprawie bezrobotnych, jest pełna przeciwieństw. Wszyscy się godzimy na to, że każdy człowiek ma prawo do pracy; wiemy, że praca jest szczęściem, ale trudno jej było dostarczyć, skoro Rząd nie miał ku temu możności, i za nie dostarczanie tej pracy było Ministerstwo obwiniane, a jednak wiemy, że przecież w Genewie podczas konferencji pracy, gdzie się spotykają reprezentacje 58 różnych państw, reprezentanci, składający się zarówno z przedstawicieli Rządu, pracowników, jak i pracodawców, jednak nie mogli znaleźć żadnego radykalnego środka.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AntoniBogucki">Państwo nasze uporało się z trudnościami w ten sam sposób, jak i państwa inne. Wiemy, że robotnicy nasi pragną pracy i chętnie darowiznę, zasiłki dla bezrobotnych, zamienią na pracę. To też zdawałoby się, kiedy nareszcie ogłoszona jest ustawa o funduszu pracy, że wszyscy ją powitamy bardzo chętnie. Tymczasem jeszcze nawet nie weszła pod obrady tej Izby, a już jest atakowana. Gdyby podchodzono do niej w ten sposób, że poddawanoby w wątpliwość, czy znajdą się fundusze odpowiednie na uruchomienie robót, kwest ja naturalna, że możnaby o tem dysputować, ale przecież obwinia się autorów ustawy, o to, że bezrobotni będą tworzyli gromady pracy. Wiemy, że Ministerstwo Opieki Społecznej zarządziło obsadzanie morwami nawet zakładów opiekuńczych w liczbie 117 nie tylko w celach dochodowych, lecz ażeby pensjonariuszom dostarczyć zdrowej i lekkiej pracy. Wiemy że Ministerstwo łoży fundusze na to, żeby szkolić inwalidów, żeby nie byli ciężarem społeczeństwa, ale w możliwym procencie by dawali pracę; przecież to ci ludzie, którzy społeczeństwu już się wypłacili, jak więc można zrozumieć, że na Komisji Skarbowo - Budżetowej, właśnie proponowane zespoły pracy z atakiem się spotkały; wygłaszano zdanie, że jest to powrót do pańszczyzny, ba nawet do niewolnictwa. Wiemy, że w Sejmie ciągle mówiono, że przymusowe będą zespoły pracy, chociaż ministerstwo zaprzeczało, jakoby to projektowało.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AntoniBogucki">Proszę Państwa, jeśli człowiek normalny, zdrowy będzie wykonywał pracę i będzie skoszarowany i będzie miał pożywienie bardzo skromne, o ileż łatwiej będzie mu to przyjąć, niż jakąś zupkę z dobroczynności! To dlaczegóż to ma być uważane za zło, a dopłata 3 zł za tak niskie wynagrodzenie? Przypuszczam, że ministerstwo w pierwszym rzędzie czułoby się zadowolone, gdyby mogło to wynagrodzenie podnieść.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AntoniBogucki">Wczoraj s. Boguszewski postawił zarzut że wprowadza się nowy podatek na społeczeństwo, nowe obciążenie. Wogóle uważam za niestosowne odpowiadać na takie przemówienie, jak wczorajsze s. Boguszewskiego, ale ponieważ między innemi stawał tu w obronie urzędników, dlatego poruszam tę sprawę choćby z tego względu, że sama jestem długoletnią urzędniczką i znam ten zespół ludzi.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AntoniBogucki">Prawda, że urzędnicy są biedakami, ale byli nimi i przed wojną i jest rzeczą zupełnie naturalną, że nimi nie są od teraz, byli i przed majem, kiedy były różne rządy. Nigdy nie doznawali szczególnie tkliwej ojcowskiej opieki, a przecież gdy zwracały się różne delegacje, to odbierali odpowiedź np., że będzie jeszcze gorzej. A jednak stale urzędnicy, jeśli idzie o ofiary dla Państwa, ponoszą je chętnie, czy to na L. O. P. P., czy na Czerwony Krzyż, są w pierwszym rzędzie ofiarodawcami, dlatego, że tu chodzi o Państwo. A Fundusz Pracy, to jest też obrona państwowa, więc urzędnicy napewno nie poskąpią tego datku, tem bardziej, że każdy z nich i tak dobrowolnie pomaga biedniejszym od siebie, a wie, że ta ustawa daje możność, iż znajdą pracę i inteligenci w pewnym procencie, a zatem może ich krewni, względnie koledzy.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#AntoniBogucki">Szczególnego posmaku taka obrona nabiera z tej strony, która przecież niezbyt dobrze odnosi się do urzędników, Wszak ciągle się mówi o jakichś niezliczonych gromadach urzędników, a więc chętnieby się widziało ich redukcję i chętnieby się ich widziało w szeregach bezrobotnych. A wystarczyłoby przecież przejść w wieczornych godzinach koło urzędów i zobaczyć, dokąd tak się świeci i dokąd ci ludzie pracują. O skróceniu pracy dla nich nigdy się nie mówi ale się mówi o zmniejszeniu liczby pracujących. Ale im większe są redukcje, tem większy ciężar pracy, którą urzędnicy spełniają, bynajmniej nie dlatego tylko, że muszą, lecz dlatego, że się czują obywatelami Państwa Polskiego i że w swoim zakresie chcą dać tyle Państwu wysiłku, ile tylko mogą.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#AntoniBogucki">Następnie wiemy, jak się urzędników na różnych stopniach ocenia od najwyższych do najniższych. Wszak mamy być państwem i urzędniczem i policyjnem i Bóg wie jeszcze jakim! Każdy sekwestrator i komornik, no to już zdecydowany wróg, kiedy spełnia swoje funkcje. Każdy starosta, to przecież ten despota, który konfiskuje pisma, rozwiązuje zebrania i jakoby tem łamie prawo. Ba nawet każdy sędzia, nawet wymiar sprawiedliwości nie jest przecież sprawiedliwy, a minister z reguły jest nieudolnym gospodarzem w powierzonym mu resorcie! Jeśli się tak ustosunkowuje i takie zdania wygłasza, to nie dziw, że się nie staje w obronie urzędników.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#AntoniBogucki">Proszę Państwa, należę do tego obozu, który ma pełne zaufanie do Rządu, a więc chociażby Fundusz Pracy nie dał takich efektów, jakich się spodziewamy, to wiemy, że to jest zdrowy i wielki krok naprzód w walce z kryzysem. Wierzymy w to mocno, że Ministerstwo Opieki Społecznej jest placówką nie tylko służby zdrowia, staje się placówką nie tylko zdrowia fizycznego, lecz i placówką zdrowia moralnego.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Klemensiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Wysoka Izbo! Jednym z bardzo wielkich działów, podlegających Ministerstwu Opieki Społecznej, są ubezpieczenia. Mnie specjalnie obchodzi tu sprawa ubezpieczeń chorobowych, sprawa Kas Chorych, na które ataki dzisiaj są bardzo powszechne i stały się, że tak powiem, modne.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Pozwolę sobie przytoczyć kilka cyfr z urzędowych wykazów, ażeby wyjaśnić i wskazać, że ataki te są najzupełniej nieusprawiedliwione, że mogą być, jak w każdem dziele ludzikiem, takie czy inne niedociągnięcia, ale tak społecznie doniosła instytucja, jak Kasy Chorych, pracująca na znacznej części obszaru ziem Polski od lat blisko 30, względnie 40, spełniają nawet w tych bardzo ciężkich warunkach, w jakich obecnie żyjemy, zadania swoje w jak najwydatniejszy, jak najlepszy sposób. Kryzys ekonomiczny, szalejący obecnie, jak burza, nad światem, w latach 1931/32 nie ominął także nowoczesnych urządzeń społecznych, a tem samem dotknął podstaw dobrobytu ludności i stworzył, zwłaszcza w Polsce, ciężkie warunki egzystencji dla ludzi, nawykłych do korzystania z dobrodziejstw instytucyj społecznych, a wśród nich Kas Chorych. Kasy Chorych w Polsce w okresie przesilenia gospodarczego były wystawione na dwie próby; wzmożonej pomocy leczniczej i zasiłkowej dla wyczerpanej kryzysem ludności i utrzymania za wszelką cenę na poprzednim poziomie akcji społecznej przy zmniejszonych wskutek kryzysu dochodach, t. j. nie dopuszczenia do zasadniczej zmiany w strukturze swej działalności.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Najistotniejszą częścią działalności Kas Chorych są świadczenia na rzecz chorych, składające się z zasiłków pieniężnych, pomocy lekarskiej, środków aptecznych i opatrunkowych kosztów leczenia w szpitalach, przewozu chorych i lekarzy etc., które w r. 1931 pochłonęły sumę 199 milj. zł. okrągło, zaś w r. 1932 już znacznie mniej, ale również poważną sumę 151.728.000, co w przerachowaniu na jednego ubezpieczonego czyni 93.12 zł i 76.9 zł. Tak znaczne zmniejszenie świadczeń w przerachowaniu na jednego ubezpieczonego mogłoby budzić uzasadnione obawy w razie, gdyby pochodziło od zmiany w strukturze budżetu Kas Chorych i w systemie wydatkowania, okazuje się jednak, że konstrukcja budżetu wydatków w porównaniu z latami poprzedniemi pozostała bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Porównanie działalności Kas Chorych w lalach 1930, 1931 i 1932, przeprowadzone za pomocą liczb, względnie danych — biorę za podstawę r. 1930, jako nie kryzysowy — jeszcze silniej udowadnia wymienione twierdzenie. Jeżeli r. 1930 przyjmiemy jako 100, to liczba ubezpieczonych w 1931 spadła na 93, w r. 1932 na 87, składki w stosunku do 100 na 86 i 71, świadczenia ze 100 na 86 i 66, zaś świadczenia na jednego ubezpieczonego ze 100 w roku 1930 na 92 i 75 w latach 1931 i 1932. Spadek liczby ubezpieczonych, oraz mniejsze zarobki rzesz pracowniczych wpłynęły na zmniejszenie się składek; składki ze 100 zł. w r. 1930 spadły na 71 zł, świadczenia w globalnej sumie ze 100 na 66 zł i w przerachowaniu na jednego ubezpieczonego ze 100 na 75 zł. Widzimy, że równolegle do spadku składek zmniejszają się świadczenia Kas Chorych, jednak świadczenia na jednego ubezpieczonego spadły w r. 1932 mniej, niż składki. A więc to, co jest najistotniejsze w ubezpieczeniu chorobowem, świadczenia na rzecz potrzebujących, nie zostało mimo kryzysu, mimo dezorganizacji budżetów na skutek zmniejszenia wpływów naruszone. Stosunkowo nawet Kasy Chorych zdołały utrzymać wyższy poziom świadczeń, aniżeli na to pozwala wpływ składek. Jest to mimo wszelkie zarzuty, stawiane Kasom Chorych, dowód troski o interesy ubezpieczonych. W czasie ciężkiego przesilenia gospodarczego struktura działalności Kas Chorych w swej najistotniejszej części nie została zachwiana. I cokolwiekby kto mówił o działalności Ministerstwa Opieki, to przytoczone tu dane, stwierdzają, jak doskonale Ministerstwo zadanie swoje spełnia, jak nieuzasadnione, a zwykle najzupełniej pozbawione jakichkolwiek podstaw są ataki przeciw niemu w tej dziedzinie skierowane.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Na tem tle, najdelikatniej mówiąc, niesłychanie dziwnie odbija wczorajsze przemówienie s. dr. Michejdy. Osobiście mi jest, jakby to powiedzieć, nijako przeciw niemu występować, bo jesteśmy z przedwojennych czasów dobrymi znajomymi, no, ale amicus Plato, i dlatego senator dr. Michejda pozwoli, że na jego twierdzenia, które wczoraj w generalnej debacie wygłosił z tego miejsca, postaram się odpowiedzieć cyfrowo, tylko będzie ta różnica między nami — bo on również operował cyframi — że cyfry, które ja przytoczę, oparte są na urzędowych dokumentach, w każdej chwili mogą być sprawdzone, a nie będą to cyfry, że tak powiem, dęte jak bańki mydlane, które mogą bardzo pięknie wyglądać, ale pryskają przy najsłabszem i najkrótszem choćby zetknięciu się z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Rzecz ta tembardziej jest dziwna dla człowieka tej miary, co senator dr. Michejda, że jest on przecież byłym lekarzem Kasy Chorych w Toruniu. Nie mam tu oczywiście zamiaru omawiać warunków, wśród których nastąpiło rozejście się senatora Michejdy i Kasy Chorych, ale na podstawie swego długoletniego, bo przeszło 25-letniego doświadczenia pracy w Kasach Chorych muszę wymagać od byłego lekarza kasowego większej ścisłości i znajomości warunków na terenie jego pracy, jeżeli rzecz tę zechce on traktować sine ira, a tylko pod kątem widzenia dobra publicznego, które nami wszystkimi i w tej dziedzinie pracy przedewszystkiem kierować powinno.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Naturalnie, na tę całą masę ogólników, któremi operował tu senator Michejda, nie sposób odpowiedzieć nie jakimiś frazesami, lecz przy pomocy cyfr i dokumentów. Na tę całą powódź ogólników nie będą też odpowiadał, ograniczę się tylko do momentów niektórych, najbardziej jednakże charakterystycznych dla metody przedstawiania spraw Kasy Chorych przez pana senatora Michejdę. Wysoka Izba pozwoli jednak, że zgóry zwrócę uwagę, że przemówienie s. dr. Michejdy dotyczy zupełnie specyficznych stosunków, jakie w Kasach Chorych panują na terenie Poznańskiego i Pomorza.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Tak np. p. s. Michejda wspomniał, że Kasy Chorych angażują lekarzy, nie posiadających odpowiednich kwalifikacyj. Zarzut niezmiernie ciężki, niestety częściowo słuszny, ale tylko o ile dotyczy Pomorza i Poznańskiego. W całem Państwie, z wyjątkiem okręgu poznańsko-pomorskiego, obowiązują ścisłe normy dla kwalifikacyj lekarskich. Normy te opracowane w porozumieniu z Naczelną Izbą Lekarską, są w całej Polsce z wyjątkiem Poznańskiego i Pomorza ściśle przestrzegane. Do pracy w Kasach Chorych przyjmowani są tylko ci lekarze, którzy odpowiadają tym normom. Zatrudnienie, i to wyjątkowo, lekarza, posiadającego niższe kwalifikacje, wymaga za każdym razem specjalnego zezwolenia władzy nadzorczej. Jedynie na terenie poznańsko-pomorskim Związek Lekarzy Państwa Polskiego którego wybitnym członkiem jest p. s. Michejda, oparł się wprowadzeniu norm kwalifikacyjnych. Istotnie na tym terenie, na którym Kasy Chorych zawierają umowę zbiorową ze Związkiem Lekarzy i nie mają wpływu na dobór lekarzy, pracują w kasach lekarze, często nieodpowiednio kwalifikowani. Nawet medyk bez absolutorium, o tak niewątpliwie sympatycznie brzmiącem nazwisku, jak Trocki, długi czas zastępował specjalistę lekarza kasowego w tajemnicy przed kasą, a pod patronatem organizacji zawodowej lekarskiej. Ów medyk podpisywał świadectwa lekarskie, a nawet recepty, względnie lepił na nich pieczątki z podpisem owego lekarza. Nie poruszam w tej chwili sprawy, ile ów lekarz zarabiał w kasie, a ile płacił swemu białemu murzynowi, to rzecz inna, której tu w tej chwili nie chcę poruszać. Oczywiście są to stosunki wysoce nienormalne, które jednak są bardzo ciężkie i bardzo przykre; nawet specjalne pisma medyczne szereg tego rodzaju faktów podają. Odpowiednie instytucje lekarskie mogłyby również przytoczyć niezmiernie ciekawy materiał w tym względzie. Te specyficzne stosunki pomorsko-poznańskie, jak powiedziałem, muszą ulec zmianie i zmianie ulegną w najbliższej przyszłości. Należy mieć nadzieję, że i p. senator Michejda przekona wkrótce swą zawodową organizację lekarską, aby nie dawała do pracy w kasie swych członków, nieodpowiednio lub wcale niewykwalifikowanych.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Oczywiście, rozwój lecznictwa i potanienie jego kosztów może być dokonane w dużej, mierze przez lojalną współpracę z organizacją zawodową i ta współpraca została zorganizowana już dość dawno na terenie Państwa, znowu z wyjątkiem terenu poznańsko-pomorskiego, gdzie Związek Lekarzy Państwa Polskiego w dość oryginalny sposób tę współpracę pojmuje. Teren poznańsko-pomorski jest opanowany całkowicie przez Związek Lekarzy Państwa Polskiego, na terenie tym administracja kasowa w dziedzinie lecznictwa jest pozbawiona jakiegokolwiek, choćby najmniejszego wpływu i tam pełną odpowiedzialność za lecznictwo ponosi Związek Lekarzy. Starania o zmianę tych stosunków trwają już szereg lat będą one zmienione i dopiero wtedy p. sen, Michejda nie będzie miał powodu do narzekania na brak kwalifikacyj lekarzy. I właśnie ze względu na dobro chorych będzie rzeczą bardzo dobrą i korzystną, jeżeli p. s. Michejda swój wielki zapał w pracy społecznej tej właśnie dziedzinie zechce poświęcić, a my nie będziemy musieli słuchać tego rodzaju zarzutów, jakie pod adresem swych kolegów, może niebacznie, może niechcący tu, z tej trybuny wypowiedział. Materiał jednak, przytoczony przez p. dr. Michejdę, jest dla nas niesłychanie cenny i dopomoże niewątpliwie po publicznem stwierdzeniu tego rodzaju faktów do ich usunięcia.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Jeżeli przejdziemy do dalszych punktów przemówienia p. dr. Michejdy, to zobaczymy, że w ogromnej części, jak powiedziałem na początku, mijają się one z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Kasy Chorych nie robią oszczędności na świadczeniach, gdyż wydatki na nie nie spadły w tym samym stosunku, w jakim zmniejszyły się składki. Wykazałem to na początku swego przemówienia, A należy przecież brać pod uwagę również i to, że na zmniejszenie wydatków na świadczenia wpłynęło uporządkowanie stosunków w dziedzinie lecznictwa, ukrócenie rozrzutności w stosowaniu świadczeń np. lekomanii, i t. d.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Podnoszenie ciężkiej rzekomo szkody ubezpieczonych dla ich zdrowia bez podania konkretnych danych jest frazesem, którego ujęcie mówi samo za siebie.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#ZygmuntKlemensiewicz">P. s. Michejda twierdzi — cytuję dosłownie iż „działalność Kas w dziedzinie ochrony zdrowia i profilaktyki zgoła żadnej dziś nie gra roli”. A tymczasem Kasy Chorych rok rocznie umiesz czają w preliminarzach budżetowych wielkie kwoty na profilaktykę. W r. 1931 preliminowały kasy blisko 4 miliony zł, a mianowicie 3.990.616, co stanowi 1,5% przypisu składek, a w stosunku do wykonanego przypisu 236.143.092 zł, wydały 3.256.707 zł, co stanowi 1,4%. Nawet na tak ciężki rok 1932 kasy chorych preliminowały w budżetach swoich na profilaktykę 4.630.922 zł, czyli 2,1% w stosunku do preliminowanego przypisu, to znaczy, że w roku 1932 kasy preliminowały o 0,7% więcej na profilaktykę, niż w roku ubiegłym. Dowodzi to, że Kasy zaczynają coraz bardziej rozumieć ważność i znaczenie akcji profilaktycznej.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Jakżeż pan senator może twierdzić publicznie, że w dziedzinie ochrony zdrowia i profilaktyki nic się nie robi? Zapewne możnaby znacznie więcej zrobić, pole jest olbrzymie, możliwości ogromne, ale gospodarować musimy w myśl zasady „wedle stawu grobla”. W dziedzinie profilaktyki, którą to sprawą specjalnie się zajmuję i na której mi specjalnie zależy, zrobiono niezmiernie dużo.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Więc cyfry dowodzą, że i to twierdzenie p. dr. Michejdy, było zupełnie nieuzasadnione i niesłuszne.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Muszę to uważać za lapsus lingue p. s. Michejdy, gdy przytoczył tu, że liczba pracowników administracyjnych Kas wzrosła w niepomierny sposób. Chciałbym wiedzieć, skąd p. sen. Michejda wziął te cyfry. Muszę powiedzieć, że są to cyfry wzięte z powietrza. Nie można powiedzieć, że w Toruniu było 38 pracowników, a teraz jest 75; trzeba powiedzieć, że dawniej były tem Kasy: Toruń-miasto, Toruń — powiat i jeszcze dwa sąsiednie powiaty, czyli 4 kasy. Te Kasy scalono. W rzeczywistości we wszystkich tych Kasach było 81 pracowników, a obecnie w tej scalonej Kasie jest 75 pracowników, nastąpiło więc zmniejszenie o 6 pracowników. Nie można więc mówić, że było 38 pracowników zajętych w Kasie w Toruniu, a obecnie liczy Kasa 75.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#komentarz">(S. Michejda: Niezgodne z rzeczywistością!)</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Ależ to są cyfry urzędowe.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#komentarz">(S. Michejda: Niech się Pan Dyrektor przekona na miejscu.)</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Poco mam się na miejscu przekonywać, kiedy mam urzędowe wykazy, które mówią co innego? Sądzę, że P. Kolega sprostuje swe cyfry, po zbadaniu.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#ZygmuntKlemensiewicz">To samo jest w Bydgoszczy: Było pracowników 110, a obecnie jest 99, Obecnie Kasy połączono, scalono je, zmniejszając liczbę pracowników. Proszę nie zapominać, że to nie jest rok normalny, że to rok próby, rok przejściowy. Gdy Kasy przejmą także inne ubezpieczenia, skoro przestaną się Kasy reorganizować, będzie dopiero można o tych rzeczach mówić, Przypomnę tu artykuł jednego z b. lekarzy Kasy Chorych w Poznańskiem, który w piśmie, umieszczającem zresztą z całą lubością wszelkie napady na Kasy Chorych, choćby najbardziej bezsensowne, podał, pisząc z wielką zgrozą, jaka to rozrzutna jest gospodarka, że obecnie Kasy mają aż 56 nowych dyrektorów i odpowiednią liczbę urzędników; dawniej było 241 dyrektorów, dziś jest 61 dyrektorów, nie 56, jak on napisał. A ponieważ scalenie postępuje dalej i spadnie prawdopodobnie do 40 Kas, więc może jeszcze i cyfra dyrektorów automatycznie się zmniejszy. Przecież nie można opowiadać rzeczy takich, których t. zw. czytająca publiczność nie może stwierdzić. Bo ci, którzy o tych rzeczach mówią, nie zadali sobie nawet trudu, ażeby to wielkie pismo związku Kas Chorych przeczytać i tam wszystkie te daty i rzeczy odnaleźć i mówić tak, jak to rzeczywiście ma miejsce, a wtedy nie trzebaby tu czasu tracić, żeby te rzeczy zbijać.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Tak samo niezgodne z rzeczywistością podał p. s. Michejda cyfry o liczebnym stanie administracji lecznictwa w Toruniu. Przed scaleniem było 3 lekarzy naczelnych i 1 lekarz zaufania, obecnie jest 1 lekarz naczelny i 2 obwodowych, w prowincjonalnych oddziałach. Biuro lekarza naczelnego zatrudnia nie 6 sił biurowych, jak podaje p. senator Michejda, lecz tylko 2 siły biurowe, 3 pracowników, podległych lekarzowi naczelnemu, są to kontrolerzy chorych, których zatrudniano również poprzednio.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Nikt nie kwestionuje, że Kasy Chorych są winne instytucjom czy lekarzom pewne kwoty, ale brać należy pod uwagę, że pracodawcy są winni Kasom Chorym około stu kilkunastu milionów zł. A z pustego i Salomon nie naleje. I gdyby pan senator Michejda sam był w tem położeniu, że musiał by temi rzeczami kierować, tak samoby nic nie poradził. Żyjemy w okresie kryzysu.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Nikt nie zaprzeczy temu, że budownictwo kasowe w latach poprzednich nie było ujęte w ramy planowej i celowej gospodarki. Obecnie sprawy te są zupełnie uporządkowane i podporządkowane związkowi Kas i władzy nadzorczej. Jednak pan senator Michejda częściowo to wyjaskrawił, częściowo podał dane, niezgodne z rzeczywistością. Np. w Krynicy ubezpieczenie chorobowe wogóle nie posiada żadnego obiektu. W Toruniu koszt remontu wynosił daleko mniej niż milion, w Bydgoszczy pomalowano pokoje, przeznaczone na terapję fizykalną. Kosztorys budynku w Toruniu wynosił nie 340.000 zł, lecz 711.413 zł. Kasa Chorych w Bydgoszczy posiada w Solcu Kujawskim realność, kupioną przed 40 laty. Więc należałoby ganić to, co było dawniej, a nie obecne stosunki. To jest zupełnie niesłuszne i niesprawiedliwe, ale jakże charakterystyczne dla bezapelacyjnych potępiaczy Kas Chorych.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Tak samo z kosztami administracyjnemi.</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Już mówiłem, jak przedstawiają się w porównaniu z rzeczywistością cyfry, podane przez sen. dr. Michejdę. Jeśli twierdzi on, że koszta administracyjne przekraczają 30% wpływów, to nie wiem, jaką to statystyką dr. Michejda się posługiwał. W rzeczywistości jest to niezgodne ze stanem faktycznym, gdyż dane statystyczne z okresu ostatnich 3 lat wykazują następujący stosunek procentowy kosztów administracyjnych do dochodu: 1930 r. 8,8%, 1931 r. 9,5%, 1932 r. 10,9%.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Wzrost kosztów administracyjnych tłumaczyć należy tem, że składka ubezpieczeniowa w okresie kryzysu spadała szybko i w dużych skokach, natomiast dostosowywanie aparatu administracyjnego do zmniejszonych dochodów drogą redukcji personelu i płac nie mogło postępować w tem samem tempie, co spadek składki i mogło być doprowadzone tylko do pewnych granic, Stwierdzić należy, że zakres pracy w Kasach Chorych w okresie zubożenia ludności nie tylko nie zmniejsza się, lecz się zwiększa, niema jednak ani jednej Kasy w Polsce, któraby wykazywała 30% kosztów administracyjnych. W Kasach Chorych w Toruniu, na którą się powoływał p. sen. Michejda, koszta administracyjne wynoszą 11%, co każdy stwierdzić może w jej zamknięciach rachunkowych.</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Również nie jest zgodne z rzeczywistością twierdzenie p. s. Michejdy, jakoby Kasa Chorych w Toruniu była winna szpitalowi miejskiemu w Toruniu za leczenie 30.000 zł. Nie jest ona winna ani grosza, a to na podstawie rozrachunku wzajemnego, akceptowanego przez magistrat toruński, z tytułu opłat za ubezpieczonych w Kasie pracowników miasta.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Tych kilka słów chciałem powiedzieć, żeby zilustrować ciężkie położenie Kas Chorych, spowodowane kryzysem, oraz olbrzymi poprostu wysiłek, jaki idzie w tym kierunku, żeby Kasy Chorych w jaknajszerszym zakresie odpowiadały potrzebom ludności, żeby tę rolę, jaką od kilkudziesięciu lat odgrywały w życiu ludności pracującej w Polsce, dalej odgrywały. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że obecnie proponowana reforma może przykra, może ciężka, może bardzo często robiona szybko, tu i ówdzie wykazuje braki, ale doskonałych rzeczy niema, i my pod względem ubezpieczeń społecznych stoimy tak wysoko, że zagranicy wstydzić się zupełnie nie potrzebujemy.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#ZygmuntKlemensiewicz">Tych kilka słów chciałem powiedzieć, żeby wyjaśnić sytuację, w jakiej obecnie Kasy Chorych w Polsce pracują.</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt już z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Porządek dzienny został wyczerpany. Następne posiedzenie odbędzie się jutro o godz. 3 popoł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Dalszy ciąg rozprawy szczegółowej nad preliminarzem budżetowym: Cz. 5. — Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Cz. 11. — Ministerstwo Komunikacji, Cz. 15. — Ministerstwo Poczt i Telegrafów, Cz. 13. — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min. 30.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>