text_structure.xml 136 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min. 15.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Rolnictwa, dr Leon Janta-Połczyński.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Otwieram posiedzenie. Protokół pierwszego posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół drugiego posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie: Barański i Wańkowicz. Listę mówców prowadzi s. Barański.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Porządek dzienny został pp. Senatorom rozesłany. Nie słyszę sprzeciwu, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przed porządkiem dziennym przystępujemy do ślubowania p. s. Tadeusza Potworowskiego. Proszę p. s. Potworowskiego o stwierdzenie ślubowania przez powtórzenie słowa „ślubuję”. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyBarański">Ślubuję uroczyście jako senator Rzeczypospolitej Polskiej wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego jako całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszPotworowski">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do 1 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Regulaminowej o wniosku nagłym senatorów z Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie Regulaminu obrad Senatu (odbitki nr 1 i 2), Jako sprawozdawca głos ma s. Perzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StefanBolesławPerzyński">Wysoka Izbo! Odrazu, na początku naszych prac, klub, do którego mam zaszczyt należeć, zgłosił jako wniosek nagły projekt zmiany niektórych ustępów obowiązującego dotychczas regulaminu, W naszym projekcie zmian powodowaliśmy się wyłącznie dobrem sprawy, której wszyscy służymy. I dlatego w naszych poprawkach, poza celem i dążeniem do usprawnienia obrad, do zadzierzgnięcia mocniej tego węzła, który związywać powinien w mocny sposób państwowość naszą, abyśmy mogli w tych niesłychanie skomplikowanych czasach zdążać za postępem, iść ciągle naprzód do potęgi, powiadam, po za tym celem nie mieliśmy celu ubocznego w proponowanych przez nas zmianach.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Czy to prawda?)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StefanBolesławPerzyński">To też gdy projekt nasz został odesłany do Komisji Regulaminowej, kiedy komisja przystąpiła do pracy, większa część zgłoszonego przez nas materiału poprawek została jednogłośnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StefanBolesławPerzyński">W kilku wypadkach Komisja Regulaminowa nie uzgodniła swego stanowiska, nie osiągnęła jednomyślności i jako rezultat tego nieuzgodnienia mamy trzy wnioski, które zareferuje Panom sprawozdawca mniejszości. Wnioski te w mojem rozumieniu nie są tak istotne, ażeby mogły doprowadzić do poważnej kontrowersji, i zdaje mi się, że jeżeli chodzi o celowość, o sposób obradowania tej Izby, raczej są zbędne.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StefanBolesławPerzyński">Myśl przewodnia naszego projektu zmian regulaminu polega, jak powiedziałem, na tem, aby uzgodnić, aby ułatwić, aby posunąć tempo prac w Senacie. Jedną z najbardziej istotnych zmian jest zmiana, która będzie dotyczyła kwestii rozstrzygania przez Komisję Regulaminową nietykalności poselskiej. Panowie wiedzą, jak wielką wagę do tej kwestii przywiązuje klub największy w tym Senacie. Wiedzą Panowie, jak niedostatecznie dobrze ta rzecz była załatwiana w poprzednich Izbach naszego parlamentu. Najlepszym dowodem, iż sprawy, przekazane w tej materii Komisji Regulaminowej, odleżawszy się tam bardzo i bardzo ładny okres czasu, nie doczekały się do dnia dzisiejszego, i pewnie już się nie doczekają załatwienia. Ta rzecz zostaje przyśpieszona raczej w trybie postępowania, niż zmieniona merytorycznie. Chodziło o osiągnięcie jednego rezultatu, żeby ta rzecz miała odpowiednie tempo dla swej istotności. I przeto w tej sprawie, jak to będę miał zaszczyt Panom potem szczegółowo referować, wprowadziliśmy pewne terminy, w których Komisja Regulaminowa musi załatwić, a raczej powinna załatwić swój wniosek i stwarzamy uprawnienie dla p. Marszałka Senatu na wypadek, jeżeli komisja w zakreślonym terminie nie przeprowadzi swoich prac; wówczas p. Marszałek Senatu z urzędu wyznaczy referenta i wniesie tę sprawę na porządek obrad Izby.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#StefanBolesławPerzyński">Następna zmiana, jeżeli chodzi o ujęcie sumaryczne, która będzie się przewijała przez cały regulamin, to jest podniesienie pewnych liczb. Chodziło o to, iż w uprzednich Izbach, co już nawet przez prasę codzienną zostało podniesione wielokrotnie i to przez prasę wszelkich obozów i kierunków, prawo interpelacji było obstawione i postawione w ten sposób, że taka praktyka mogła doprowadzić do kompletnego obniżenia powagi tak mocnego środka walki parlamentarnej, jakim jest interpelacja. I dla tej prostej przyczyny i w tym kierunku poszliśmy na podniesienie pewnych liczb, co umożliwi interpelantom, zanim zgłoszą interpelację, pewne zastanowienie się, że to nie jednostka, nie dwie jednostki, ale pewna zbiorowość musi dać swój podpis na postawienie zapytania w stosunku do Rządu, a wszak takie zapytanie czasem odbija się głośnem echem w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#StefanBolesławPerzyński">To są te zasadnicze rzeczy, które wprowadzamy do regulaminu. Rzeczy, które były poruszane przy regulaminie, a które mają swoje miejsce w tekście Konstytucji lub ustawy o ordynacji wyborczej, albo skreśliliśmy, uważając, że w dwóch miejscach nie powinno się mówić o jednej materii, bo to tylko może wprowadzić zamęt, albo skreśliliśmy to jako rzeczy, w jednej z tych ustaw już rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#StefanBolesławPerzyński">Pozwolę sobie teraz przejść do szczegółowego zapoznania Panów z tem, co proponuje Komisja Regulaminowa.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#StefanBolesławPerzyński">Otóż, jak powiadam, regulamin, jako podstawa, jako całość zostaje i obowiązuje nadal. W kilkunastu artykułach wprowadziliśmy pewne zmiany. Zaczynam od art. 1. Panowie zechcą wziąć regulamin do ręki; nie będą czytał wszystkich ustępów, będę je czytał tylko wtedy, kiedy to będzie potrzebne, bo nie chciałbym przeciągać w ten sposób dyskusji i zabierać Panom czasu.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 1 ust. 1 wstawiamy słowa: „po złożeniu ślubowania”. Artykuł ten w ustępie pierwszym, który zmieniamy, będzie brzmiał w sposób następujący: „Każdy senator winien list wierzytelny, wystawiony przez Okręgową lub Państwową Komisję Wyborczą, złożyć przed wstąpieniem do Senatu do kancelarii Senatu, która wyda mu wzamian, po złożeniu ślubowania (art. 20 Konstytucji) — to są nowe słowa — legitymację senatorską”. Jak panowie widzicie, poprawka jest całkowicie słuszna, albowiem legitymację senatorską otrzymujecie Panowie, otrzymaliście i będziecie otrzymywać dopiero po złożeniu ślubowania. Jest to poprawka, która nie może wzbudzić żadnych wątpliwości i w komisji przyjęta była niemal jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej mamy art. 2. Art. 2 ust. 2 otrzymuje nowe brzmienie, to znaczy ustęp 1 pozostaje w całości, ustęp 2, który Panowie macie na stronicy 10, zostaje skreślony, i na to miejsce przychodzi tekst taki:</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#StefanBolesławPerzyński">„Wygaśnięcie mandatu stwierdza Senat po wysłuchaniu komunikatu Marszałka Senatu o zajściu okoliczności, powodujących wygaśnięcie mandatu” i wstawiamy ust. 3, który będzie brzmiał: „Jeżeli Marszałek ma wątpliwości, czy zachodzą okoliczności powodujące wygaśnięcie mandatu, to zasięga uprzednio opinii Komisji Regulaminowej”.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#StefanBolesławPerzyński">Z praktyki wiemy, że rzecz cała, przez art. 2 ujęta, sprowadza się do czynności kompletnie mechanicznych, nie budzących wątpliwości, ale są wypadki, jak np. przepuszczenie pewnej ilości posiedzeń, piętnastu, które powodują utratę mandatu senatorskiego. Jeżeli jest jakaś rzecz, mogąca wywołać pewne spory albo wyzywająca pewne spory na plenum Izby, taka rzecz może wskutek wątpliwości, jakie poweźmie Marszałek Senatu, przejść pod obrady Komisji Regulaminowej. Wniosek słuszny, przyjęty znowuż prawie jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#StefanBolesławPerzyński">Do art. 2 został przez mniejszość komisji zgłoszony tekst trochę odmienny od proponowanego przez większość komisji. Mianowicie zamiast poprawki klubu B. B. W. R., przyjętej przez większość komisji, w ust. 2 przed słowami: „Komisji Regulaminowej” wstawić: „Marszałka Senatu i po wysłuchaniu opinij”. Inaczej mówiąc, przedstawiciele mniejszości komisji w danym razie trochę odmiennie od nas stawiają tę sprawę. My powiadamy, że jeżeli Marszałek Senatu poweźmie wątpliwości, to zasięgnie opinii komisji, gdy tu raczej wkłada się na Marszałka obowiązek, to znaczy, że po wysłuchaniu opinii Senat stwierdzi tę rzecz.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#StefanBolesławPerzyński">Art. 3, 4, 5, 6 i 7 pozostają bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#StefanBolesławPerzyński">Do art. 8 proponujemy poprawkę. Poprawka ta nie może budzić wątpliwości. Panowie Senatorowie przypominają sobie, że jest taki ustęp w ordynacji wyborczej, który pozwala na samym początku rozpraw powziąć Senatowi decyzję co do swego składu osobowego. Moment wszczęcia dyskusji na ten temat w naszem rozumieniu był wedle dawnego regulaminu za wczesny, albowiem przed wyborem Marszałka, już na pierwszem posiedzeniu, pozwalało się o tem mówić i tę rzecz decydować. Panowie Senatorowie doskonale wiedzą, jaka jest praktyka. Zanim nastąpił wybór Marszałka, zanim okrzepła cała Izba, puszczać na flukta Izby nieokrzepłej decyzję co do udziału kogoś w obradach poza wszelką wątpliwością jest przedwczesne. Zdaje się, że całkowita racja poprawki Komisji Regulaminowej nie może budzić wątpliwości, i dlatego w art. 8 proponujemy skreślić słowa: „oraz składu osobistego Senatu”.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 12 — inne bez zmian — wskazujemy, że, między innemi, zadaniem i obowiązkiem Marszałka Senatu jest przewodniczenie obradom. Prawdopodobnie wskutek przeoczenia jedna z najbardziej istotnych rzeczy, jaką jest przewodniczenie obradom Senatu, została opuszczona, Uzupełniamy w tym względzie ten artykuł.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#StefanBolesławPerzyński">Między art. 14 a 15 proponujemy wstawić artykuł narazie 14-a treści następującej: „Zamknięcie sesji senackiej nie ma wpływu na skład władz senackich”. Tu Panowie będą łaskawi poprawić w druku: „senackiej” i „senackich” na „Senatu”. Nie budzi to żadnej wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 15 skreślamy słowa: „i podane do wiadomości prasy”. Nie było takiej praktyki, ażeby Senat jako taki podawał coś i publikował w pismach. Robią to sprawozdawcy parlamentarni a robota sprawozdawców parlamentarnych nie może być określana przez regulamin Senatu. Więc proponujemy skreślenie tych słów i dodajemy tutaj nowy ustęp, który powiada: „W wypadkach wyjątkowych Marszałek może odłożyć termin posiedzenia”. Wiemy, że tego rodzaju wypadki miały miejsce w praktyce parlamentarnej, działo się to wbrew regulaminowi. Rzecz ta zostaje w tej chwili usankcjonowana.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#StefanBolesławPerzyński">Wszystkie dalsze artykuły pozostają bez zmiany aż do art. 21.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 21 proponujemy, ażeby w ustępie 2 obecnym dodać: „po zakomunikowaniu Izbie przez Marszałka o ich złożeniu”. Wtedy takby brzmiał cały ten ustęp: „Teksty wniosków i interpelacyj stają się częścią składową obrad Senatu po zakomunikowaniu Izbie przez Marszałka o ich złożeniu,” Inaczej mówiąc, interpelacje wchodzą do akt senackich, stają się częścią składową obrad Senatu, papierami i dokumentami Senatu, historią Senatu, wtedy, gdy zostało przez Marszałka podane do wiadomości, że tego rodzaju interpelacja wpłynęła. Poza wszelką wątpliwością rzecz, istotnie porządkująca dotychczasowy stan.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#StefanBolesławPerzyński">Pozatem proponujemy dodanie dwóch ustępów, które powinny iść nie tak, jak mamy to w druku, tylko jako ustęp drugi i trzeci po ustępie pierwszym, albowiem dotyczą one protokółów i stenogramów: „Marszałek Senatu może skreślić z protokółu i stenogramu zwroty, zawierające treść, sprzeczną z obowiązkiem wierności dla Rzeczypospolitej Polskiej, określonym w art. 89 Konstytucji”. To byłby więc drugi ustęp, a jako trzeci ustęp proponujemy: „Protokół i stenogram są wyłącznem stwierdzeniem przebiegu obrad w Senacie”. I potem pójdzie ostatni ustęp, który Panom przed chwilą zreferowałem. Cały artykuł nie wywołał żadnych sporów poważniejszych i został jednogłośnie przez Komisję Regulaminową przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#StefanBolesławPerzyński">Następnie proponujemy za art. 22 wstawić nowy art. 22-a treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#StefanBolesławPerzyński">„Na wniosek Marszałka Senatu sprawy, nie objęte porządkiem dziennym, mogą być wzięte pod obrady za zgodą Izby z zachowaniem trybu postępowania, przepisanego w art. 24 niniejszego regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#StefanBolesławPerzyński">Po upływie pierwszej godziny posiedzenia Marszałek może przestawić porządek dzienny, biorąc najpierw te punkty porządku dziennego, co do których nikt, prócz wnioskodawcy, względnie sprawozdawcy do głosu się nie zapisał”. Artykuł ten został uzgodniony przez komisję i jako taki całkowicie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#StefanBolesławPerzyński">Następna poprawka będzie dotyczyła art. 24. Proponujemy w ust. 3 liczbę 7 zastąpić przez liczbę 15. Co do tego mamy wniosek mniejszości komisji, proponujący liczbę 7 zmienić na 10. Mamy przekonanie, jeżeli chodzi o fundowanie pewnych rzeczy, iż powinne one mieć charakter pewnej ciągłości, pewnej konsekwencji, uważamy, że ta konsekwencja jest wtedy, jeżeli zamiast liczby 7 wprowadzimy 15. I dlatego proponujemy nieprzyjmowanie wniosku mniejszości, jeżeli chodzi o zmianę 7 na 10.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#StefanBolesławPerzyński">Następna poprawka będzie do art. 25, gdzie proponujemy znowu liczbę 5 — chodzi o wnioski — poprawić na 8.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#StefanBolesławPerzyński">W tym też art. 25 ustęp 2 zostaje skreślony, jest to oczywiście rezultatem poprawki poprzednio wprowadzonej.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej jest wszystko bez zmian aż do art. 34, który jakkolwiek zostaje tylko uzupełniony, niemniej proponujemy całkowite nowe brzmienie, bo poza pierwszemi słowami zostaje zupełnie zmieniony. Artykuł ten ma opiewać. „Poprawki do wniosku, zgłaszane w czasie rozpraw, winny być składane na piśmie, przyczem poprawki senatorskie do projektów ustaw muszą być poparte podpisami przynajmniej 4 senatorów”. — Przepis celowy, słuszny i nie wzbudza wątpliwości. „Poprawkę, podpisaną przez mniej niż 4 senatorów, Marszałek może odczytać Senatowi celem uzyskania dla niej dostatecznego poparcia. Podczas rozpraw nad preliminarzem budżetowym Marszałek tylko w wyjątkowo ważnym wypadku może przyjąć poprawkę senatorską, która nie została zamieszczona w sprawozdaniu Komisji Skarbowo-Budżetowej”. Te rzeczy, jak Panowie zechcą sobie łaskawie przypomnieć, przez Komisję Skarbowo-Budżetową, a potem przez nasz Konwent Seniorów zostały już w drugim Senacie przyjęte i uzgodnione. Wtedy przyszliśmy już do przekonania, że materie budżetowe są zbyt delikatne, wymagające zbyt poważnego zastanowienia się i pracy, ażeby na poczekaniu w Senacie można było zgłaszać poprawki. Dlatego wtedy już wprowadziliśmy to ograniczenie. Obecnie do tego ograniczenia raczej wprowadzamy pewien liberalizm, pozwalając Marszałkowi przyjąć poprawkę w wyjątkowo ważnych wypadkach, które Marszałek uzna za odpowiednie.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej mamy wszystko bez zmian aż do art. 46, w którym to artykule — wniosek o głosowanie imienne wymaga poparcia przynajmniej 15 senatorów — wprowadzamy poprawkę na 20 senatorów. Panowie wiedzą, jak dużo czasu zajmują Senatowi i wogóle każdemu parlamentowi głosowania imienne. W tym względzie stosujemy się do dyskusji, która się wyłoniła już na posiedzeniu Sejmu, gdzie ta rzecz zresztą znacznie wydatniej została podwyższona.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej bez zmiany wszystko aż do art. 50.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 50 dodaje się ustęp 4, treści następującej: „W razie odroczenia lub zamknięcia sesji Senatu terminy, przewidziane w art. 35 Konstytucji, przedłużają się o czas, w którym Senat nie był czynny”. Ponieważ ta rzecz wywoływała pewne spory, nie była przez regulamin ustalona, należało to zrobić. Zrobiliśmy to i nie wywołało to żadnych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#StefanBolesławPerzyński">Dopiero art. 55 nie jest zgodny między większością a mniejszością komisji. My proponujemy następujące brzmienie art. 55:</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#StefanBolesławPerzyński">„Po przyjęciu interpelacji Marszałek przesyła ją Prezesowi Rady Ministrów. O ile interpelanci nie zadowolą się odpowiedzią, względnie o ile w ciągu 6 tygodni Rząd nie udzieli odpowiedzi, Marszałek na żądanie interpelantów umieszcza interpelację na porządku dziennym. Dyskusjo nad interpelacją następuje tylko w wypadkach, w których Senat swą uchwałą uzna potrzebę dyskusji i po wysłuchaniu treści interpelacji, ewentualnie udzielonej odpowiedzi Rządu, oraz krótkiem, trwającem nie dłużej, niż 10 minut, umotywowaniu przez jednego z interpelantów konieczności odbycia dyskusji. W dyskusji może być postawiony wniosek, że Senat przyjmuje, względnie nie przyjmuje odpowiedzi do wiadomości, lub też wzywa Rząd do udzielenia odpowiedzi na plenarnem posiedzeniu w określonym terminie”.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#StefanBolesławPerzyński">Jak Panom oznajmiłem na początku tego posiedzenia, rzecz dotycząca interpelacji powinna wedle nas być ujęta w pewne określone, jasne ramy i dlatego zaproponowaliśmy to brzmienie.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#StefanBolesławPerzyński">Do tegoż art. 55 p. senator Woźnicki zgłosił w imieniu mniejszości poprawkę, aby na końcu wstawić zdanie: „Zamknięcie sesji senackiej nie zwalnia Rządu od obowiązku udzielenia w terminie sześciotygodniowym odpowiedzi na interpelacje, zgłoszone w trybie przepisanym w art. 54 niniejszego Regulaminu”, Uważam, że na ten tekst nie można się zgodzić, już ta rzecz została uświęcona tradycją i pewnym zwyczajem, nasza poprawka jest bardziej celowa i dlatego przy niej obstajemy.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej mamy art. 56, tyczący się komisji, artykuł nie budzący najmniejszej wątpliwości, a to z tego względu, że uważać musimy, że nasz Senat, w którym obecnie pracujemy, będzie miał bardzo poważną troskę i bardzo poważną pracę ze zmiana Konstytucji. Pod tem hasłem wielu z nas do tej Izby wchodziło. Uważam, że jest celowe i wskazane, żeby Senat tak. jak Sejm, miał Komisję Konstytucyjną, której dotąd nie miał dla tej prostej przyczyny, że podczas uchwalania Konstytucji Senatu nie było, trzeci Sejm dopiero był przewidziany dla zmiany Konstytucji bez udziału Senatu. Rzecz ta była wtedy dla Senatu nieaktualna. Teraz uważam, że Senat tą sprawą musi się interesować poza wszelką wątpliwością i interesować się bardzo wydatne. Z tego powodu uważam, że w tej chwili komisję tę trzeba stworzyć.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#StefanBolesławPerzyński">Druga poprawka nasza sprowadza się do tego, że rozdziela niejako 2 dykasterie, dwie wielkie dziedziny twórczości i czynności państwowych, często z sobą nie chodzące razem, mianowicie sprawy wojskowe i sprawy zagraniczne. Uważamy, że Komisja dla Spraw Wojskowych i dla Spraw Zagranicznych, jeżeli ma skupić w sobie pewnych specjalistów, to niejako krzywdzi jednych na korzyść drugich, bo albo było za mało wojaków, albo za mało dyplomatów. Uważamy, że każda z tych dziedzin zasługuje na to, żeby ją w Senacie traktować osobno i dlatego proponujemy rozdzielenie senackiej Komisji Spraw Wojskowych i Zagranicznych na oddzielną Komisję Spraw Zagranicznych i Komisję Spraw Wojskowych. W ten sposób powiększylibyśmy ilość komisji o dwie.</u>
          <u xml:id="u-6.38" who="#StefanBolesławPerzyński">Poza skreśleniem w określeniu, czem się zajmuje Komisja Regulaminowa, „art. 54”, poza rozdzieleniem, co jest Komisja Spraw Zagranicznych a co Komisja Spraw Wojskowych, artykuł ten nie wprowadza żadnych zmian, oczywiście poza numeracją.</u>
          <u xml:id="u-6.39" who="#StefanBolesławPerzyński">Uważaliśmy, że zwiększając ilość komisji, należy zwiększyć udział a raczej prawo do udziału w komisjach dla poszczególnych senatorów. Dotąd mieliśmy zwyczaj, że jeden senator miał prawo zasiadać tylko w dwóch komisjach. Ponieważ powiększyliśmy ilość komisji, mogło wypaść z klucza niezupełnie szczęśliwe przy tym rygorze obsadzenie komisji i dlatego uważaliśmy za słuszny postulat, iż jeden senator ma prawo brać udział w trzech różnych komisjach Senatu.</u>
          <u xml:id="u-6.40" who="#komentarz">(S. Szarski: Opuścił Pan art. 54.)</u>
          <u xml:id="u-6.41" who="#StefanBolesławPerzyński">Bardzo przepraszam, jeszcze do niego wrócę. Może teraz nie będę przerywał toku mego przemówienia, tembardziej, że p. senator Woźnicki już po zamknięciu obrad komisji złożył odrębny wniosek, o którym będę musiał mówić, i wtedy wrócę do art. 54. W tej chwili jestem przy art. 61.</u>
          <u xml:id="u-6.42" who="#StefanBolesławPerzyński">Art. 61 otrzymuje nowe brzmienie. Chodzi o uregulowanie kwestii, kto ma brać udział w komisjach Senatu. Otóż rozszerzyliśmy prawo komisji Senatu w ten sposób, żeśmy ustalili, iż Senat, względnie „Komisje mają prawo zapraszać na swoje posiedzenia rzeczoznawców z głosem doradczym, oraz senatorów nie należących do komisji z głosem doradczym i z prawem stawiania wniosków. Komisje zawiadamiają o swoich posiedzeniach Prezesa Rady Ministrów i zainteresowanych Ministrów, a w razie potrzeby — Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. „Państwa trzeba skreślić, bo to nie jest właściwy tytuł. Korespondencję komisyj nazewnątrz Senatu podpisuje wyłącznie Marszałek.</u>
          <u xml:id="u-6.43" who="#StefanBolesławPerzyński">To jest poprawka, zdaje mi się, zupełnie słuszna i celowa i może bardziej szczęśliwie zredagowana, niż poprzednio był zredagowany ten artykuł.</u>
          <u xml:id="u-6.44" who="#StefanBolesławPerzyński">Między art. 65 a 66 wstawia się nowy art. 65-a w brzmieniu następującem: „Poprawki do wniosków, zgłaszane w czasie rozprawy na komisji, winny być złożone na piśmie; przy zgłaszaniu poprawek wystarczy podpis jednego członka komisji”.</u>
          <u xml:id="u-6.45" who="#StefanBolesławPerzyński">Proszę Panów, zgłaszanie poprawek, a szczególnie zgłaszanie poprawek na komisji, bez redagowania ich na piśmie bardzo często doprowadzało do tego, że obradowaliśmy przez dłuższy czas i nie mogliśmy dojść do rezultatu pozytywnego, bo, nie mając tekstu poprawki, spieraliśmy się często o słowa, lub pojęcia i zwroty nieistniejące. Ta rzecz reguluje to całkowicie i mam wrażenie, że wprowadza pożądany porządek do obrad.</u>
          <u xml:id="u-6.46" who="#StefanBolesławPerzyński">Dalej, art. 67 otrzymuje brzmienie następujące: „Komisja Regulaminowa winna załatwić wniosek w sprawie wydania senatora w przeciągu dwóch tygodni po otrzymaniu przez nią wniosku. W razie niezałatwienia wniosku w powyższym terminie, Marszałek może wyznaczyć sprawozdawcę i oddać sprawę pod rozstrzygnięcie plenum Senatu”.</u>
          <u xml:id="u-6.47" who="#StefanBolesławPerzyński">O celowości i konieczności wprowadzenia tej poprawki mówiłem na wstępie mego przemówienia, i dlatego myślę, że w tej chwili jestem zwolniony od uzasadniania tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-6.48" who="#StefanBolesławPerzyński">W art. 71 w ustępie trzecim skreśla się zdanie: „Marszałek Senatu i Wicemarszałkowie pobierają diety aż do ukonstytuowania się nowego Senatu (art. 28 Konstytucji)”. Proszę Panów, ta rzecz nie może być załatwiona regulaminowo. To są rzeczy, które się reguluje na zasadzie Konstytucji, względnie ustawy o ordynacji wyborczej. Jeżeli te spory ktokolwiek będzie chciał podnieść, to myślę, że podnieść powinien nie przez regulamin, który tych rzeczy ani rozstrzygać ani podnosić nie może, bo to jest zdecydowane i rozstrzygnięte gdzie indziej. Jeżeli uważa, że tamte ustawy są niejasne, to do tych ustaw trzeba się zwrócić w drodze komentarzy czy wyjaśnień, ale nie można tego przygodnie załatwić w regulaminie. I dlatego słuszną jest zupełnie rzeczą, iż końcowy ustęp tego artykułu się skreśla.</u>
          <u xml:id="u-6.49" who="#StefanBolesławPerzyński">Pozostaje mi zreferowanie Senatowi art. 54, który otrzymuje w naszej propozycji całkowite nowe brzmienie, a mianowicie: „Interpelacje, skierowane do Rządu, winny być podpisane przynajmniej przez 8 senatorów. O wpłynięciu interpelacji Marszałek podaje do wiadomości Izby na końcu tego posiedzenia, na którem interpelacja została zgłoszona. Marszałek ma prawo żądania od interpelantów usunięcia z interpelacji wyrazów, nie odpowiadających powadze Senatu, i w tym celu może ogłoszenie interpelacji odłożyć aż do wprowadzenia przez interpelantów odpowiednich zmian”.</u>
          <u xml:id="u-6.50" who="#StefanBolesławPerzyński">Jeżeli chodzi o uporządkowanie tego już częściowo zdyskredytowanego u nas sposobu walki z Rządem, myślę, że to brzmienie ze wszech miar jest celowe. W ostatniej chwili, jak już powiedziałem, dostałem poprawkę p. senatora Woźnickiego, która brzmi w sposób następujący. W razie przyjęcia tekstu, proponowanego przez komisję, dodać na końcu ustęp, to znaczy w razie przyjęcia poprawki, którą zgłosiłem przed chwilą, p. senator Woźnicki proponuje dodać na końcu ustęp następujący: „W braku zgody ze strony interpelantów na wprowadzenie zmian, Marszałek przekazuje interpelację Komisji Regulaminowej do rozpatrzenia. Komisja ta winna sprawę rozpatrzyć do najbliższego plenarnego posiedzenia. Ma ona prawo większością 3,4 głosów obecnych członków uznać interpelację za niedopuszczalną”. Uważam, że w razie sporu między Marszałkiem a interpelantami powaga tego sporu jest dostatecznie wielka, jeżeli nakazuje Marszałkowi ingerować. Wprowadzenie tego artykułu podważałoby w naszem rozumieniu, w rozumieniu większości komisji powagę upoważnienia Marszałka do regulowania tej sprawy. Dlatego uważamy, że poprawka ta przekreślałaby cały artykuł 54 i oczywiście w tych warunkach na taką poprawkę do art. 54, któraby całkowicie naszą propozycję unicestwiała, zgodzić się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-6.51" who="#StefanBolesławPerzyński">Jak Panowie widzą, te rzeczowe względy, które Panom wykazałem, powinne skłonić Wysoką Izbę, ażeby zechciała przez przyjęcie regulaminu w brzmieniu, proponowanem przez komisję, akceptować te zmiany ostatecznie i całkowicie.</u>
          <u xml:id="u-6.52" who="#StefanBolesławPerzyński">Jeszcze jedna rzecz, która nasuwa się sama przez się. Mianowicie wprowadziliśmy kilka nowych artykułów — 22-a i t. d. Proponuję, ażeby przy redakcji nowego regulaminu nie wprowadzać tych nazw 22-a i t. d., lecz przesunąć o odpowiednią ilość numery artykułów w regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-6.53" who="#StefanBolesławPerzyński">Nadto, wobec tego, iż, wskutek wprowadzenia szeregu zmian w regulaminie, okazać się mogą pewne stylistyczne niedokładności, proponuję, ażeby Wysoka Izba upoważniła Pana Marszałka Senatu do dokonania, jeśli Pan Marszałek będzie uważał to za wskazane, poprawek stylistycznych. Myślę, że są to rzeczy słuszne i o przyjęcie tych poprawek proszę Wysoką Izbę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanWoźnicki">Wysoka Izbo! Uważam za rzecz całkowicie słuszną i naturalną, że świeżo na nowo do życia powołane ciało, mające obradować przez dłuższy czas, pragnie zająć się swoim regulaminem obrad, uporządkować go, jeżeli ten regulamin uporządkowania wymaga, i dlatego też nad zaproponowanemi przez B. B. W. R. poprawkami do tego regulaminu ściśle rzeczowo, a nie politycznie zastanawialiśmy się na Komisji Regulaminowej. Jestem w tem położeniu, że, jako przedstawiciel mniejszości tej komisji, mogę się pochwalić pewnemi sukcesami, osiągniętemi na tej komisji przez przyjęcie szeregu naszych uwag do wiadomości i przez uwzględnienie niektórych naszych poprawek. Niestety, nie wszystkie nasze poprawki zostały przyjęte i do uzasadnienia tych poprawek przedewszystkiem uważam za konieczne zabrać głos. Ale niech mi wolno będzie jednocześnie przebiec pokrótce również i te artykuły, które zostały przez uchwałę Komisji Regulaminowej zmienione.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanWoźnicki">Więc przedewszystkiem co do art. 1 zakomunikował nam p. referent, że art. 1 został w tem brzmieniu, jakie proponuje nam Komisja Regulaminowa, jednomyślnie uchwalony. Pragnę sprostować, że myśmy głosowali przeciw wprowadzeniu tej zmiany, która została wprowadzona. Głosowaliśmy przeciw z powodu, że sama zmiana nie wydaje nam się istotna, ale to znaczenie, które jest przywiązywane do tej zmiany, to znaczenie, które nadaje temu Blok Bezpartyjny jest dla nas nie do przyjęcia. Mianowicie Blok Bezpartyjny w pewnych enuncjacjach wypowiada się w ten sposób, że poseł, czy senator wybrany przez ludność, przez odpowiednią ilość obywateli, kiedy nie złożył jeszcze ślubowania, nie jest właściwie posłem czy senatorem. Były nawet pewne wypadki, gdy w drastyczny sposób odzwierciedliło się to w postępowaniu Rządu. My jesteśmy innego zdania pod tym względem, mianowicie że akt głosowania, jak w razie wyboru senatora kilkudziesięciu tysięcy ludności, jest aktem najważniejszym, bez którego wybór na senatora nie jest wcale do pomyślenia. To jest ten najważniejszy akt, a pełnię praw i uprawnień do wykonywania czynności tu w parlamencie daje dopiero ślubowanie. Senator jest już senatorem, kiedy został wybrany, natomiast dopiero po złożeniu ślubowania może głosować i przemawiać w Izbie. To potwierdza nawet ten regulamin, nad którym tu obradujemy, bo Panowie nie zmienili tu niektórych jego przepisów, które jednakże ten stan rzeczy potwierdzają. Np. art. 1 zaczyna się od słów: „Każdy senator winien list wierzytelny, wystawiony przez Okręgową lub Państwową Komisję Wyborczą, złożyć i t. d.”. Więc wtedy, kiedy posiada list wierzytelny, nazwany jest przez regulamin senatorem. Jeżeliby Panowie byli konsekwentni, to powinniby Panowie powiedzieć: „Każdy obywatel” albo „Każdy, kto został wybranym” ale jeżeli jest powiedziane „Każdy senator”, to znaczy, że kiedy posiada ten list wierzytelny, kiedy został wybrany, jest przez ten regulamin uważany za senatora, i to nie zostało zmienione. Wprawdzie w Sejmie słyszeliśmy argument, uwieńczony oklaskami 3/4 Izby, który przytoczył referent wniosku rządowego p. poseł Podoski, mianowicie, że na Państwowej Komisji Wyborczej obecnie było takie zdarzenie, że zgłoszona została lista państwowa, podpisana przez pięciu czy sześciu posłów, a jeden z członków Komisji Państwowej zakwestionował te podpisy posłów, twierdząc, że niektórzy z nich nie złożyli ślubowania i dlatego nie mieli prawa podpisywania listy, i wskutek tego ta lista została unieważniona. Na Państwowej Komisji Wyborczej byłem jednym z tych, którzy głosowali za unieważnieniem tej listy, właśnie na tej podstawie, że ci posłowie nie złożyli ślubowania, ale nigdy nie głosowałem na tej podstawie, że oni posłami nie byli. Oni byli wybrani, ich wybór był stwierdzony, kilka miesięcy zresztą przedtem, ale nie złożyli ślubowania i nie byli uprawnieni do wszystkich tych czynności, które spełniają posłowie. Więc np. gdyby tu w tej chwili na salę Senatu wszedł senator, który nie ślubował, głosowałbym za tem, żeby nie brał udziału w głosowaniu, albowiem on do tego nie ma prawa, nazywałbym go jednak senatorem i uważam, że jest senatorem według wyraźnego brzmienia nawet poprawionego przez Komisję Regulaminową regulaminu, póki nie zostaną skreślone te rzeczy, które to potwierdzają. Zresztą, gdybyśmy nawet tego w regulaminie nie stwierdzili, to jeszcze i w ordynacji wyborczej i nawet w Konstytucji znajdzie się potwierdzenie dla tego mojego stanowiska. Kiedy będzie wydana legitymacja senatorska senatorowi, czy natychmiast po złożeniu listu wierzytelnego, czy po akcie ślubowania, to już dla nas jest rzeczą podrzędną, dlatego, że do zamiany listu wierzytelnego na książeczkę legitymacyjną nie przywiązujemy wielkiej wagi. Z tem wiążą się jeszcze inne sprawy, o których tutaj p. senator Gross, zdaje się, obszerniej będzie mówił.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanWoźnicki">Przechodzę do art. 2. Tam jest pewna, różnica zdań między nami i jest zgłoszona poprawka nasza jako poprawka mniejszości. Chcę tę poprawkę tu przy art. 2 uzasadnić. Artykuł ten dotychczas brzmiał, jak następuje: „Mandat senatora wygasa w wypadkach, przewidzianych w art. 107, 111 i 114 Ordynacji Wyborczej do Sejmu. Wygaśnięcie mandatu stwierdza we wszystkich tych wypadkach Senat z zasady na wniosek Marszałka Senatu, a w wypadkach, przewidzianych w art. 111 ustęp 1 lit. 3, 5, 7, 8, 9, na wniosek Komisji Regulaminowej”. Tak było dotychczas. Otóż jakie to są te wypadki, w których na wniosek Komisji Regulaminowej, a nie na wniosek Marszałka Senatu ma być to stwierdzone przez Senat? Te wypadki są następujące:</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanWoźnicki">1) jeżeli senator utraci prawo wybieralności,</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanWoźnicki">2) jeżeli nie uczestniczy bez prawidłowego urlopu w 15 zkolei posiedzeniach Senatu,</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JanWoźnicki">3) jeżeli obejmie płatne stanowisko, w służbie państwowej z wyjątkiem stanowiska Ministra, Podsekretarza Stanu i profesora wyższej uczelni,</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JanWoźnicki">4) jeżeli przyjmie lub zatrzyma stanowisko odpowiedzialnego redaktora i:</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JanWoźnicki">5) w razie zajścia wypadków, przewidzianych w art. 22 Ustawy Konstytucyjnej, t.zn. jeżeli utraci prawo, obieralności wskutek jakiegoś przestępstwa. Chodzi więc o to, że stwierdzanie tych wypadków jest bardzo często trudne i sporne. Senator ten, a nawet jego przyjaciele polityczni, czy ze względów politycznych czy innych, mogą twierdzić, że mandat jego nie wygasł. Marszałek Senatu w najlepszej zresztą wierze, może uważać, że mandat wygasł. Chodzi o to, ażeby pewne grono obradujące, zapoznane z ordynacją wyborczą i z Konstytucją i t. d., ten spór, który może powstać, rozstrzygnęło; rozstrzygnęło, albo przynajmniej wyraziło, w tym względzie swoją również miarodajną opinię i o to w tym wypadku chodzi.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JanWoźnicki">Niejednokrotnie Marszałek Senatu czy Marszałek Sejmu może być bardzo, skrępowany w postawieniu takiego wniosku i w zaproponowaniu Senatowi stwierdzenia, że mandat senatora wygasł. Może być takie wydarzenie np., że senator nie uczestniczył bez prawidłowego urlopu w czternastu, przypuśćmy, posiedzeniach Senatu, a na piętnaste posiedzenie Senatu prosi o urlop. Marszałek odmawia mu tego urlopu i stawia na następnem posiedzeniu kwestię, że mandat jego wygasł, bo ten senator nie wziął udziału w piętnastu posiedzeniach Senatu, On w tem piętnastem posiedzeniu nie wziął udziału, przypuśćmy, dlatego, że był chory. Nie chcę tu insynuować i złej woli przewidywać, albo czegoś podobnego, ale może być takie wydarzenie, przeciwnik polityczny albo coś podobnego, i w ten sposób można będzie się go pozbyć.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JanWoźnicki">Otóż wszelkie regulaminy zabezpieczają prawa i jednostki i mniejszości przed wszelką tego rodzaju samowolą. Marszałek może w tym wypadku być stroną. Panowie powiadają, że jeżeli Marszałek będzie miał wątpliwości, czy taka kwestia zachodzi, może odwołać się do Komisji Regulaminowej. Otóż twierdzę, że Marszałek w tym wypadku nie będzie miał wątpliwości. On będzie przekonany i będzie chciał, żeby ten senator był pozbawiony mandatu i postawi tak kwestię. Może wtedy powstać nieporozumienie między częścią Izby a Marszałkiem. Kto, to, nieporozumienie rozstrzygnie? Jakaś większość. A jeżeli ta większość stanie nie po stronie Marszałka, lecz po stronie tego, kto ma być z Izby usunięty? Mojem zdaniem, może się to skończyć pewnego, rodzaju wnioskiem o votum nieufności dla Marszałka, rzecz całkiem niepotrzebna. Jeżeli Marszałek wobec takiego wypadku, trudnego do stwierdzenia, obowiązany jest do zasięgnięcia opinii Komisji Regulaminowej, jeżeli ta opinia Komisji Regulaminowej pójdzie w tym kierunku, że w tym wypadku nie zachodzi fakt wygaśnięcia mandatu, w takim razie Marszałek z wnioskiem do Senatu o stwierdzenie tego wygaśnięcia mandatu nie wystąpi i nie będzie tego nieporozumienia, o którem mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JanWoźnicki">Następnie np. jakże trudno stwierdzić, czy poseł względnie senator, przyjął płatne stanowisko w służbie państwowej. Mogą być np. jakieś zajęcia doraźne, do których Rząd zaprasza posła, czy senatora i za stracony czas płaci mu doraźnie, płaci czy diety, czy cośkolwiek. Pewna część Izby albo Marszałek po odpowiedniem doniesieniu może uznać to za przyjęcie płatnego stanowiska w służbie państwowej. Myśmy mieli np. specjalistów od spraw zagranicznych, którzy byli delegowani czy na posiedzenia do Genewy, czy coś podobnego, otrzymywali diety, otrzymywali zwrot kosztów podróży. Przy pewnej złośliwości można powiedzieć, że jest to przyjęcie płatnego stanowiska w służbie państwowej i możnaby postawić wniosek o wykluczenie senatora z Izby dlatego, że się uzależnił od Rządu, a on od Rządu uzależniony być nie, może.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JanWoźnicki">Te wypadki są bardzo trudne do stwierdzenia i zdaje mi się, że Komisja Regulaminowa miałaby w tej sprawie dużo do powiedzenia. To, co mówię, nie jest bynajmniej wyrazem jakiejś nieufności do władz parlamentu, ale to musi znaleźć wyraz w regulaminie, a chodzi o to, ażeby to, co jest w regulaminie, nie robiło wrażenia rzeczy nieobmyślonej.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JanWoźnicki">Następnie te wszystkie poprawki, które odnoszą się do art. 8, 12, 15 i t. d., niewątpliwie porządkują ten regulamin, usuwają rzeczy albo zbędne, albo takie, które weszły do regulaminu przecz niedopatrzenie, i są całkowicie słuszne. Jednak do art. 21 zgłoszone są poprawki, co, do których p. referent oświadczył, że były jednogłośnie przyjęte. Muszę tu znowu sprostować, że głosowaliśmy przeciw tym poprawkom. uważając np, poprawkę a) za niepotrzebną. Jeżeli wniosek jest zgłoszony, proszę Panów, do laski marszałkowskiej, wtedy staje się wnioskiem, kiedy Marszałek uwiadomił Izbę, że został zgłoszony i taka praktyka była dotychczas. Jeżeli Marszałek tej enucjacji nie uczynił, to wniosek wniesiony nie był, nikt nie miał możności ani chęci powoływać się na ten wniosek jako, na urzędową część protokółu senackiego. Wprawdzie powiadają niektórzy senatorowie, na komisji przynajmniej tak mówiono, że wnioski jeszcze przedtem, nim zostały zgłoszone do Izby, były drukowane w pismach jako wnioski senatorskie czy poselskie. Tego, nie unikniemy, chyba że taki wniosek skonfiskuje cenzura, ale ten wniosek przed zgłoszeniem każde pismo może podać. Tak samo, każde pismo ma prawo podać, że wniosek taki ma być zgłoszony czy został zgłoszony i jeżeli tego wniosku nie skonfiskuje cenzura, to może być szereg takich wniosków, jak najrozmaitsze zjawiają się wiadomości w prasie, których prostowanie jest rzeczą prawie niemożliwą. Więc uważam, dodawanie tych słów: „po zakomunikowaniu Izbie przez Marszałka, ich złożeniu” za rzecz niepotrzebną, one stwierdzą tylko istniejący stan rzeczy, ale mojem zdaniem, jest to obarczanie regulaminu nieistotnemi postanowieniami. Natomiast co do tego, ustępu, że „Marszałek Senatu może skreślić z protokółu i stenogramu zwroty, zawierające treść sprzeczną z obowiązkiem wierności' dla Rzeczypospolitej Polskiej, określonym w art. 89 Konstytucji”, to, stwierdzam, że w art. 89 Konstytucji też jest to bardzie luźno powiedziane i niewiadomo, co jest sprzeczne z tem pojęciem wierności dla Rzeczypospolitej Polskiej. Dopiero, jeżelibyśmy powiedzieli, że może skreślić takie zwroty, które są sprzeczne z ustawami, z artykułami takiej a takiej to ustawy, ale n.e z art. 89 Konstytucji, który dopiero przez opracowanie szczegółowych ustaw, opartych na Konstytucji, nabierze pewnego znaczenia, mojem zdaniem, nie daje to nic, daje natomiast całkowitą dowolność p. Marszałkowi w skreślaniu takich zwrotów, które on będzie uważał za niewłaściwe. Jeżeli Panowie do tego dążą, to jest rzeczą większości to uchwalić, ale sama treść, która tu zestala zgłoszona, nic nie mówi i nie ogranicza, ani nie upoważnia Marszałka do jakichkolwiek w tym względzie na prawie opartych działań.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JanWoźnicki">„Protokół i stenogram są wyłącznem stwierdzeniem przebiegu obrad w Senacie”. No tak one mogą być wyłącznem stwierdzeniem, ale nie wiem do czego to powiedzenie prowadzi, jakie ma znaczenie, co ono daje komukolwiek, że to jest wyłączne stwierdzenie. Mnie się zdaje jednak, że publiczność, która w Senacie rzadziej, w Sejmie bardzo często tłumnie słucha obrad, również stwierdza w sposób całkowicie autentyczny, jak wygląda to dane posiedzenie Senatu, czy Sejmu. I to stwierdzenie tej publiczności jest często bardziej zgodne z prawdą, niż to stwierdzenie, które znajdziemy w protokóle czy stenogramie, zwłaszcza, jeżeli z całą łatwością można będzie protokół, czy stenogram poprawiać; ono będzie zgodniejsze z prawdą, bo istotnie będzie prawdziwe, a to, co będzie poprawione w stenogramie, to będzie formalnie tylko zgodne z prawdą, ale nieprawdziwe. Mojem zdaniem, zamieszczeniem tego w regulaminie może Panowie chcą osiągnąć ten cel, ażeby później cenzura, czy ktokolwiek mógł się na to powoływać i by tylko zgodne co do Litery z protokółem i stenogramem sprawozdanie w prasie mogły się ukazywać. Jest to cel, którego my popierać nie zamierzamy.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JanWoźnicki">Jest także poprawka nasza do art. 24. W tym art. 24 powiedziano, że porządek dzienny obrad Senatu może być zmieniony albo że może być uchwalony jakiś wniosek bez uprzedniego wydrukowania, to znaczy, że Senat może być do pewnego stopnia w pewnych warunkach zaskoczony jakąś nową malaria, do której rozstrzygania senatorowie nie są przygotowani przez rozdane im druk, przez zapoznanie się dokładne z treścią tych wniosków, które są postawione na porządku dziennym. Art. 24 daje pewne uprawnienia większości parlamentu i p. Marszałkowi na to, żeby takie sprawy były postawione na porządku dziennym, jeżeli są istotnie pilne, ale według trzeciej części tego artykułu można to zrobić wtedy, jeżeli nie sprzeciwi się temu przynajmniej 7 senatorów. Jeżeli ten sprzeciw nastąpi, sprawa na porządku dziennym obrad postawiona być nie może. Otóż Panowie pragną podwyższyć tę cyfrę 7 na 15. Jako należący do mniejszości, musimy się temu przeciwstawić. Uważamy tę cyfrę zresztą za wystarczającą. 7 senatorów również nie będzie lekkomyślnie protestować przeciw postawieniu na porządku dziennym istotnie ważnej sprawy, ale jeżeli 7 senatorów będzie uważało za konieczne zgłoszenie tego protestu, to mnie się zdaje, przedłużenie, odłożenie sprawy nawet istotnie ważnej i pilnej o jeden dzień Państwu tak dalece nie zaszkodzi, jak to, że sprawa bez należytego rozpatrzenia, zapoznania się z nią przez Senat zostanie zadecydowana w sposób nagły i nieprzygotowany.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JanWoźnicki">Następnie chciałbym zwrócić uwagę na art. 34. Tam podwyższyli już Panowie, bez naszej oczywiście aprobaty, liczbę senatorów, którzy mają podpisać wniosek, z 5 na 8. Utrudnia się małym ugrupowaniom senatorskim stawanie wniosków. Nie wątpię, że to będzie przyjęte. Jeżeli to mogłoby mieć pewne usprawiedliwienie, żeby wnioski nie były zgłaszane zbyt lekkomyślnie, to wymaganie, żeby poprawki wniesione podczas obrad w Izbie były podpisane przez czterech, ogromne utrudnia obrady. Nawet bardziej liczne ciała pozwalają członkom na to, żeby w swoich przemówieniach uzasadniali i zgłaszali nowe wnioski. Wnioski te są poddawane pod głosowanie i honorowane jako prawidłowo zgłoszone. Panowie wymagają, żeby poprawki były podpisane jednak przez czterech senatorów, Mojem zdaniem, pierwsza część tej poprawki, która wymaga, ażeby poprawki w parlamencie zgłaszane były na piśmie, jest słuszna. Mianowicie pierwsza część mówi: „Poprawki do wniosku zgłaszane w czasie rozpraw winny być składane na piśmie”. Będziemy proponowali oddzielne głosowanie tej części, za którą się oświadczymy, natomiast będziemy głosować przeciw drugiej części, która mówi, że muszą być podpisane przez 4 senatorów. Będziemy za pozostawieniem dotychczasowego trybu, przy którym każdy senator miał prawo zabrać głos, zgłosić poprawkę i domagać się jej przegłosowania. Sprzeciwimy się podwyższeniu liczby 15 senatorów na 20 przy domaganiu się imiennego głosowania. Sprzeciwimy się chociażby z tego powodu, że w Senacie nigdy to prawo nie było nadużyte. Nie było tak wiele imiennych głosowań, ażeby zbyt obciążały czas Izby. O ile mogłem zaobserwować dotychczas życie Senatu, to postępowanie to nie było dla Senatu uciążliwem. O ile można, mówić, że niejednokrotnie wpływały abstrakcyjne wnioski o imienne głosowanie w Sejmie i utrudniały przeprowadzenie najrozmaitszych spraw, z czego zresztą korzystali przedstawiciele obecnej większości, a wówczas mniejszości, bardzo skwapliwe korzystali, to jednak w Senacie tego nie nadużywano. Nie jest więc istotnie potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JanWoźnicki">Do art. 54 zgłosiłem poprawkę mniejszości. Jest tu mianowicie powiedziane, że p. Marszałek może nie przyjąć, nie załatwić, nie ogłosić interpelacji, jeżeli uważa, że niektóre wyrażenia, czy też całe określenia nie są odpowiednie, nie odpowiadają powadze Senatu. „Marszałek ma prawo żądania od interpelantów usunięcia z interpelacji wyrazów, nie odpowiadających powadze Senatu i w tym celu może ogłoszenie interpelacji odłożyć aż do wprowadzenia przez interpelantów odpowiednich zmian”. A jeżeli interpelanci uważaliby, że zwroty przez nich użyte, nie obrażają powagi Senatu, to wtedy wynika konflikt między Marszałkiem Senatu a interpelantami, których w danym wypadku jest przynajmniej ośmiu, bo Panowie wymagają, aby ośmiu senatorów podpisywało interpelację. Jest to poważna liczba senatorów; jeżeli to nie obraża godności Izby, to mojem zdaniem powinien być ktoś, kto ten spór rozstrzyga. W poprzednim regulaminie, t. zn. w regulaminie, który dotychczas obowiązuje, jest powiedziane, że „jeżeli Marszałek ma wątpliwości, czy interpelacja może być przyjęta, przekazuje ją Komisji Regulaminowej tło rozpatrzenia. Komisja ta winna sprawę rozpatrzeć tło najbliższego plenarnego posiedzenia. Ma ona prawo większością 3/4 głosów obecnych członków uznać interpelację za niedopuszczalną”. To samo postanowienie pragnę zachować i na przyszłość, t. zn., żeby była ta instancja, która w danym wypadku rozstrzygnie spór, jaki zajdzie co najmniej pomiędzy 8 senatorami i Marszałkiem. I nie uważam, ażeby to postanowienie regulaminu w czemkolwiek uchybiało Marszałkowi, a niejednokrotnie ułatwi rozstrzygniecie niepotrzebnego i mogącego się przeciągnąć w nieskończoność sporu pomiędzy pewną ilością senatorów a Marszałkiem Izby. Dlatego tylko, przeredagowawszy to postanowienie i dostosowawszy do tego artykułu w tem brzmieniu, jak został przyjęty przez większość komisji, proszę o przyjęcie tej mojej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JanWoźnicki">Do art. 55 zaproponowałem poprawkę również odrzuconą przez większość komisji. Nie jest to właściwie poprawka, lecz zakończenie tego 55 artykułu. Proponuję brzmienie następujące: „Zamknięcie sesji senackiej nie zwalnia Rządu od obowiązku udzielenia w terminie sześciotygodniowym odpowiedzi na interpelacje, zgłoszone w trybie przepisanym w art. 54 niniejszego regulaminu”. O co chodzi? Chodzi o to, że Konstytucja daje prawo posłom i senatorom zgłaszania w pewnych określonych przez regulamin warunkach zapytań, interpelacyj do Rządu i powiada, że Rząd obowiązany jest w ciągu 6 tygodni na interpelację taką odpowiedzieć. Wprawdzie utarł się już zwyczaj, że Rząd bardzo często po sześciu tygodniach odpowiada, że nie mając możności dokładnego zbadania sprawy w ciągu tych sześciu tygodni, nie może udzielić odpowiedzi i udzieli odpowiedzi później — nawet odpowiednie druki odpowiedzi w Prezydium Rady Ministrów już były wydrukowane i na bardzo liczne interpelacje następowały bardzo liczne odpowiedzi. Było to nadużywaniem prawa interpelacji. Godzimy się zupełnie z tem, że interpelacje zgłaszane setkami mogą się spotkać z tego rodzaju potraktowaniem ze strony Rządu. Ale jeżeli w tym regulaminie i w regulaminie sejmowym utrudnia się zgłaszanie interpelacji, jeżeli się podda je cenzurze Marszałka, czy względnie Komisji Regulaminowej te interpelacje, jeżeli mają one być istotne czemś poważnem, to uważam, że zgodnie z Konstytucją powinny być również traktowane przez Rząd. Sześć tygodni, to jest sześć tygodni, ale jeżeli jest odroczenie sesji, to jednak odpowiedź na interpelację w ciągu sześciu tygodni na ręce Marszałka wpłynąć powinna, a Marszałek tę odpowiedź komunikuje interpelantom. Jeżeli zaś interpelanci z odpowiedzi nie są zadowoleni, to mogą później po wznowieniu sesji zażądać otwarcia dyskusji nad tą interpelacją w sposób przez regulamin przepisany i, mojem zdaniem, jeżeli utrudniamy zgłaszanie interpelacyj, jeżeli robimy je bardziej poważnemi, to z drugiej strony domagajmy się poważnego traktowania tych interpelacyj. To, co obecnie było zrobione, że Rząd jednostronnie powiedział: nie odpowiada się na interpelacje wtedy, kiedy sesja jest zamknięta i wszystkie interpelacje spadają zupełnie do kosza, to jest rzecz na którą Konstytucja nie pozwala, a nam na nią nie wolno się zgodzić właśnie dlatego.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JanWoźnicki">Dalsze poprawki nie nastręczają specjalnych uwag, przeważnie będziemy za niemi głosować. Muszę jednakże zwrócić jeszcze uwagę na poprawkę, przeciw której oświadczamy się nie ze względu na istotę rzeczy, ale ze względu na to, że w naszem przekonaniu załatwiona jest ona inaczej przez Konstytucję, niż Panowie w intencjach swoich chcieliby mieć ją załatwioną. Chodzi mianowicie o diety Marszałka Senatu i wicemarszałków, którzy według dotychczasowego brzmienia regulaminu pobierali je nawet w tym czasie, kiedy Senat był rozwiązany, a kiedy oni na mocy postanowienia Konstytucji urzędowali, zatrzymywali swoje mandaty, ale ponieważ mandaty te wynikają z tego, że nie może być marszałkiem czy wicemarszałkiem nie poseł, oparte są na tych mandatach poselskich ozy senatorskich i skutkiem tego to wszystko, co jest przywiązane do mandatów poselskich czy senatorskich przysługuje wszystkim marszałkom i wicemarszałkom, w tym czasie, kiedy na mocy Konstytucji urzędują, a więc diety się wtedy należą.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#JanWoźnicki">Jesteśmy tego zdania, że Konstytucja przepisuje to całkowicie wyraźnie w art. 28: „Sejm wybiera ze swego grona” — to znaczy grona posłów — Marszałka i jego zastępców, sekretarzy i komisje. Mandaty Marszałka i jego zastępców trwają po rozwiązaniu Sejmu aż do ukonstytuowania się nowego Sejmu”; Nie powiedziane jest nawet, że mandat tylko mandaty, to znaczy, że te mandaty, na których oparte jest urzędowanie marszałków i wicemarszałków, trwają. Jeżeli mandaty trwają to trwają i wszystkie uprawnienia z tem związane. Trwa obowiązek płacenia im za sprawowanie tych obowiązków, które mogą być uciążliwe, albo nieuciążliwe, musi trwać jednak obowiązek wypłacania przywiązanych do tego diet. Może ktoś nie przyjąć, może się zrzec, może dać na cel dobroczynny, ale to im się należy. A nawet w pewnych wypadkach zastrzegane bywa, że senator i poseł nie ma prawa zrzec się diet.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#JanWoźnicki">Jeżeli chodzi o usankcjonowanie pewnego precedensu, jaki był, że nie wypłacono naprzykład w czasie ostatniej przerwy marszałkowi i wicemarszałkom należących się im diet i chodzi o sankcjonowanie tego tu przez skreślenie tego w regulaminie, to Panowie tego nie sankcjonują jednak, bo to przewidziane jest w Konstytucji, więc im się to w dalszym ciągu będzie należało. Senator Perzyński powiedział, że nie można wprowadzać do regulaminu tego, co jest powiedziane gdzie indziej. Owszem, ustawa szczegółowa, a w tym wypadku ustawą szczegółową jest regulamin, może bardzo często rozszerzać, albo też wykluczać pewne ogólne postanowienia, zawarte w ustawę ramowej, jaką jest Konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#komentarz">(Głos: To nie jest ustawa.)</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#JanWoźnicki">Regulamin, to jest tak samo ustawa. Dla nas to jest ustawa i ona nas obowiązuje. W każdym razie ta sprawa nie załatwia tamtej sprawy, nie rozstrzyga tego sporu, który powstał, czy marszałkowi i wicemarszałkom należą się diety. Ja osobiście znalazłbym się również w drażliwem położeniu, bo przy poprzedniej przerwie, jako wicemarszałek Senatu, brałem te pobory i Rząd, t. zw. Marszałka Piłsudskiego, nam, to znaczy po. marszałkom Bojce, Trąmpczyńskiemu i innym wypłacał te diety. Teraz musielibyśmy być pociągnięci do zwrotu ich, gdyby to prawo zawsze jednakowo i z pewną konsekwencją obowiązywało. Jednak nikt tego zwrotu nie zażądał, a tym się nie płaciło, więc nie ma stałości ten przepis, ten pogląd na tę sprawę, mojem zdaniem, nie może być dwóch zdań co do tego, że Konstytucja te diety najwyraźniej Marszałkowi przyznała, one mu się należą i przez skreślenie w regulaminie sprawy tej w jakikolwiek sposób nie załatwimy. Można to tylko załatwić przez zmianę Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#JanWoźnicki">Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym samym regulaminie jest jeszcze cały szereg postanowień, które będzie można ulepszyć dopiero wtedy, kiedy zajmiemy się całkowicie zmianą ustroju. A gdybyśmy nie obradowali nad zmianą tego regulaminu z tym nieusprawiedliwionym pośpiechem, z jakim się to teraz robiło — mojem zdaniem całkiem nieusprawiedliwionym pośpiechem, to niewątpliwie jeszcze w tym regulaminie znaleźlibyśmy szereg takich postanowień, co do których zgodzilibyśmy się wszyscy, że zmienić te rzeczy albo uporządkować trzeba. Ja widzę ich wiele. Zwrócę uwagę choćby na to, że np. co do otwarcia kadencji parlamentu jest przepis, że z pomiędzy trzech najstarszych posłów, względnie senatorów, jeden jest wybierany przez p. Prezydenta Rzeczypospolitej jako ten, który ma otworzyć sesję, przepis, który czasem okazuje się niewygodny, bo jednemu na skutek starości, drugiemu, czy ja wiem z jakiej przyczyny — nie można powierzyć otwarcia i otwiera, sesję ten czwarty. Przepis niewygodny, więc trzeba byłoby zastanowić się, czy nie lepiej powiedzieć: jeden z najstarszych. Ja tego nie proponuję, ale życie pokazało, że mogą być pewnie trudności. W tym wypadku lepiej te trudności usunąć, niż łamać wyraźne postanowienia prawne.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#JanWoźnicki">Panowie twierdzą, że pragną uzgodnić regulamin Senatu z regulaminem Sejmu. Nie dopatrzyli Panowie jednej zasadniczej rzeczy, która może być dla, niektórych z nas dość kłopotliwa. Dla mnie najmniej, dlatego, że jestem w tych warunkach, że nie robi mi trudności przybycie na każde posiedzenie, jestem blisko, ale niektórzy z pp. senatorów mogą mieć trudności w przybyciu na każde posiedzenie i muszą to już usprawiedliwiać albo uzyskać formalny urlop, kiedy w Sejmie co drugie posiedzenie obciąża posła odpowiedzialnością za nieprzybycie. I to jest nieuzgodnione. Bardzo być może, że chwalebnie wygląda ta gorliwość nasza, że chcemy być obecni na każdem posiedzeniu i poddajemy się rygorom za nieobecność, ale może okazać się to niewygodnem. Zresztą wygodne, niewygodne, nie o to chodzi, ale jeżeli nasz regulamin ma być uzgodniony z regulaminem Sejmu, to tu jest luka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoki Senacie! Regulamin Senatu dotychczas obowiązujący miał dobrą opinię w dawniejszych sesjach Senatu; przebył bowiem ogniową próbę doświadczenia i okazał się dobrym instrumentem na to, aby zabezpieczyć sprawne urzędowanie Senatu. Ten regulamin był zresztą uchwalony już zgóry pod hasłem możliwego rozszerzenia władzy Marszałka i usprawnienia urzędowania senackiego. Dość wspomnieć o art. 12, który mówi o roli Marszałka, a między innemi postanawia, że Marszałek jest interpretatorem regulaminu, a jeżeli w regulaminie brak jest jakichś postanowień, wówczas Marszałek zastępuje regulamin i jego decyzja jest ostateczna. Pomimo to, jest rzeczą zrozumiałą, jak to już poprzedni mówca powiedział, że nowy Senat, względnie większość Senatu, chcę uporządkować regulamin według swego najlepszego uznania. Jednak pewne zdziwienie w sferach obznajmionych z regulaminem musiała wywołać głośna zapowiedź, że chodzi o to, aby usprawnić działalność Senatu, ażeby, jak się tu wyraził dzisiaj referent, stworzyć silny fundament dla działalności Senatu, tak, jakgdyby działalność dotychczasowa Senatu, pod tym względem wywoływała wielkie wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławGłąbiński">Niewątpliwie każdy regulamin ma także pewne wady i luki. Muszę zaznaczyć, że i ten regulamin, przedłożony przez Szanownych Panów, zawiera także pewne luki. Dość przypomnieć, że w naszym regulaminie senackim niema zupełnie mowy o nagłych wnioskach. Art. 25 regulaminu mówi tylko o wnioskach senackich. Mój klub, stosując się do tego, wniósł, jak wiadomo, tutaj wniosek w sprawie Brześcia jako wniosek zwyczajny, a to z tego powodu ponieważ uważaliśmy, że wniosku nagłego niema w regulaminie, a zatem nie mamy do tego, prawnych podstaw. Tem się jednakowoż większość nie kierowała — może nawet słusznie — i postawiła wniosek nagły w sprawie regulaminu. Nikt temu nie oponował, bo może być zwyczaj taki i poza regulaminem, regulamin tego nie zabrania, są takie zwyczaje w Sejmie, są takie zwyczaje w innych parlamentach. A więc widzimy, że luki są. Jeżeli jednakowoż te wnioski, jakie były nam przedłożone i jakie są przedłożone przez Komisję Regulaminową, rozpatrzymy, to przekonamy się, że istotnie uzasadniony był wniosek przedewszystkiem o stworzenie Komisji Konstytucyjnej i ewentualnie o rozbicie na dwie komisje Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych. Ten wniosek był uzasadniony, jakkolwiek nie był uzasadniony jako nagły, bo jeszcze projektu Konstytucji nie mamy, nie wiadomo, kiedy ten projekt zostanie wniesiony, nie wiadomo, kiedy przyjdzie do Senatu, więc był czas także i nie w drodze nagłej tę rzecz uzupełnić. Ale, jak powiedziałem, przeciwko temu wnioskowi nie można rzeczowego zarzutu podnieść. Niektóre inne wnioski' przedstawiają się jako formalnie uzasadnione, ale jednak nie konieczne. Takich wniosków jest kilka. Te wnioski stwierdzają tylko faktyczny zwyczaj, jaki już był u nas praktykowany w Senacie i bliżej go wyjaśniają w ten sposób, że dodają do regulaminu wyraźne postanowienia. Więc naprzykład w art. 12 postanowiono umieścić jeszcze dodatek, że zadaniem Marszałka jest prowadzenie obrad w Senacie. Gdyby takiego postanowienia w regulaminie me było, to możnaby to uważać za pewne odkrycie, jakby jajko Kolumba, że Marszałek ma przewodniczyć w Senacie. Był jednak cztery paragrafy dalej art. 16, który wyraźnie mówi, że zadaniem Marszałka jest przewodniczenie w obradach Senatu. Jeżeli Panowie chcą, ażeby to w art. 12 było powiedziane, to możemy zgodzić się na to, że tego rodzaju wnioski nie są szkodliwe, stwierdzają tylko stosunki faktyczne, zatem mogą być przyjęte, ale nie mogą być przyjęte w tem znaczeniu, jak to p. referent powiedział, że to były takie ważne wnioski, że zostały przez Komisję Regulaminową jednomyślnie przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławGłąbiński">Natomiast jest szereg wniosków takich, na które, gdyby nie miały pewnych tendencji, możnaby się zgodzę, które jednakże wskutek istnienia tej tendencji przedstawiają się jako szkodliwe, ponieważ wytwarzają wątpliwości w tłumaczeniu przepisów, które dotychczas były niewątpliwe.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławGłąbiński">A więc wspomniano tu o art. 1, mianowicie, że diety należą się posłom i senatorom dopiero wówczas, gdy złożą ślubowanie poselskie, gdy dostaną książeczki legitymacyjne. Jest to postanowienie zupełnie słuszne, ale po co Szanowni Panowie do tego postanowienia dodają interpretację, która jest zupełnie niemożliwa, do przyjęcia? Taką interpelację mieliśmy w Komisji Regulaminowej. Jeden z Panów podniósł, że poseł względnie senator musi przejść szereg etapów. Najpierw jest wybór, to pierwszy etap. Drugi etap, nie powiedział — nie wiem, czy Brześć, czy co innego...</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławGłąbiński">...ale w każdym razie, gdyby był jeszcze drugi etap, to musielibyśmy domagać się, aby był on stosowany nie tylko do mniejszości, ale i do większości, musiałby on być stosowany do wszystkich senatorów. I dopiero tym dalszym etapem, trzecim, czy czwartym miałoby być to doręczenie książeczki legitymacyjnej kandydatowi, który miałby zostać posłem lub senatorem. Otóż to stanowisko jest mylne. Poprzedni mówca już stwierdził, że Konstytucja i ordynacja wyborcza wyraźnie postanawiają, że gdy kandydat został wybrany, wtedy już jest senatorem. On jednakże nie może w Senacie korzystać ze wszystkich praw, jakie mu przysługują, dopóki nie złoży ślubowania, on musi złożyć ślubowanie. To postanowienie byłoby całkiem jasne, gdyby nie ta fatalna interpretacja, z której wynika, że my dziś jesteśmy w wątpliwości, czy mamy głosować za tym dodatkiem, czy nie, bo jeżeli z tego dodatku miałoby się wysnuwać ten wniosek, o którym mówiło się w Komisji Regulaminowej, o tych etapach, to absolutnie na tego rodzaju postanowienie zgodzić się nie można.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławGłąbiński">W art. 21 jest powiedziane w ostatnim ustępie: „Protokół i stenogram są wyłącznem stwierdzeniem przebiegu obrad w Senacie”. Ze stanowiska formalnego jest to postanowienie zupełnie słuszne, bo jeżeli powstaje wątpliwość, co dany senator lub poseł powiedział, to oczywiście nie będziemy się pytać, co w dziennikach jest napisane, tylko musimy zajrzeć do stenogramu i ocenić jego przemówienie. Ale jeżeli z tego miałoby się wysnuwać wniosek, co wolno pisać w dziennikach, jeżeli na tej podstawie to, co napisze pismo, byłoby uważane za wątpliwe, bo nie zostało wzięte, ze stenogramu, to takie postanowienie będzie oczywiście niezgodne z Konstytucją, ponieważ Konstytucja postanawia, że to, co jest zgodne z prawdą, musi być uznane jako nietykalne. Więc dlaczegóż czekać dopiero na wydanie stenogramu? Ten stenogram może przyjść za tydzień, za dwa tygodnie, u nas się zdarzało jeszcze późniejsze wydawanie stenogramów, a do tego czasu nie możnaby ogłaszać sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławGłąbiński">Znowu więc widzimy, że to postanowienie, formalnie zupełnie słuszne, wzbudza jednak wątpliwości, jeżeli się taką interpretację dopuszcza.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StanisławGłąbiński">Dalej art. 54, o którym dziś była mowa, W art. 54 Szanowni Panowie wnioskodawcy zapomnieli o jednem. Chcieli rozszerzyć prawa Marszałka i postanowili nadać mu prawo cenzurowania interpelacji. Ale jest tu jeszcze co innego. Powiadają panowie wnioskodawcy, że Marszałek może wytknąć, że pewne zwroty czy wyrazy ubliżają powadze Senatu i zażądać od interpelanta ich usunięcia. Tymczasem w art. 54 obowiązującego regulaminu jest postanowienie inne, mianowicie że Marszałek może wogóle nie przyjąć interpelacji i odesłać tę interpelację do Komisji Regulaminowej i Komisja Regulaminowa większością 3/4 głosów może postanowić, by interpelacji nie przyjmować. Tu już nie chodzi o usunięcie jakiegoś wyrazu, który nie odpowiada powadze Senatu, ale tu chodzi wogóle o nieprzyjęcie interpelacji, która może nie być zgodna z interesem Państwa. Panowie w pośpiechu zapomnieli o tem, że to jest zupełnie inna rzecz. Marszałek może mieć prawo wytknąć i miał to prawo, dotychczas w praktyce to się działo, że Marszałek miał prawo wytknięcia pewnych wyrazów i żądania ich usunięcia, ale inna jest znowu kwestia, czy ma się utrzymać to postanowienie art. 54, że można wogóle nie przyjąć interpelacji i oddać to Komisji Regulaminowej do rozstrzygnięci, a jeżeli Komisja Regulaminowa trzema czwartemi uchwali, że nie można przyjąć, to wówczas tej interpelacji wogóle niema. To jest zatem postanowienie inne i dlatego nad tem trzeba będzie się zastanowić, czy to przyjąć, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StanisławGłąbiński">Przejdę teraz do art. 71. O tem już była tutaj także mowa. Szanowni Panowie! Mówi się wiele o pieniądzach, o pieniądzach dla posłów, czy senatorów. Tutaj z pewnością, jeżeli tę rzecz poruszamy, nikt nie myśli o pieniądzach, a jednak kwestie pieniężne, jeżeli chodzi o posłów, senatorów i marszałków, to są rzeczy nadto drażliwe, te rzeczy powinny być jasno, postawione, powinno się dokładnie wiedzieć, czy się posłom, senatorom czy marszałkom pieniądze należą, czy nie i to nie powinno pozostawiać wątpliwości. Co Panowie chcą w art. 71 postanowić? Wykreślacie ustęp, gdzie jest mowa o tem, że wicemarszałkom i Marszałkowi należą się diety do chwil ukonstytuowani a się nowego. Senatu. To wykreślenie co miałoby za znaczenie? Konstytucja postanawia, że mandaty te trwają do ukonstytuowania się nowego Sejmu, Konstytucja postanawia, że posłom i senatorom należą się diety, więc niewątpliwie należą się diety także Marszałkowi i wicemarszałkom. Cóż zatem z tego wykreślania wynika? Z tego wykreślenia wynika to, że będzie wątpliwość, co się im właściwie należy. Że im się diety należą, nie ulega wątpliwości na podstawie Konstytucji, ale ponieważ Konstytucja nie postanawia, jakie diety im się należą, tylko regulamin powiada, jakie diety im się należą, mianowicie, że się należy Marszałkowi cztery razy więcej, a wicemarszałkom półtora raza, to teraz po wykreśleniu tego powstanie dopiero wątpliwość i niejasność nadzwyczaj przykra, bo to jest kwestia: osobista, kwestia ludzi, których się powołało do przewodniczenia w Senacie. Te rzeczy nie powinny być wątpliwe. Powoływanie się na, to, że to było w art. 71, a potem zostało wykreślone, będzie przemawiało raczej za tem, że Senat był przeciwnego zdania, zatem, że im się to nie należy.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StanisławGłąbiński">Otóż widzimy, że jest tu cały szereg postanowień, które wytwarzać muszą tylko wątpliwości, wytwarzać niejasności, zamiast te niejasności usunąć. A jeżeli się zmienia, jeżeli się reformuje regulamin, który zresztą sam przez się jest całkowicie dobrym instrumentem dla obrad Senatu, to powinno się te rzeczy tak przynajmniej urządzać, ażeby nie było wątpliwości, ażeby wątpliwości usunąć, a nie tworzyć.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StanisławGłąbiński">Wreszcie jest cały szereg postanowień, które już są zupełnie nieuzasadnione, ponieważ zmierzają do tego, ażeby bądź nie dopuścić do głosu, bądź też ograniczyć możliwość stawiania wniosków i wnoszenia interpelacji przez grupy, które nie mają potrzebnej ilości głosów.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#StanisławGłąbiński">Wysoki Senacie, jeżeli jeszcze w Sejmie tego rodzaju obawy mogły istnieć, to jednak w Senacie takie obawy są zupełnie nieuzasadnione. Nie było w tym Senacie żadnych mów obstrukcyjnych, a zresztą władza Marszałka, którą już miał na podstawie tego regulaminu, a którą będzie miał także na podstawie regulaminu, który większość niewątpliwie uchwali, nadto wobec tego faktu, że w Senacie jest tak olbrzymia większość jednego stronnictwa, niema najmniejszej obawy, ażeby ktokolwiek tutaj się poważył naruszyć porządek w Senacie, albo też dążyć do tego, ażeby zabierać zbyt wiele czasu Senatowi. Przecież Marszałek może ograniczyć czas przemówień. Ale sądzę, że nie jest wcale w interesie większości, ażeby opinia przeciwna, zdane przeciwne lub wnioski nie dochodziły do wiadomości publicznej i do wiadomości także większości tej Wysokiej Izby. Jeżeli owe cyfry wystarczały wówczas, kiedy było więcej grup i kiedy te grupy mogły korzystać ze swoich praw, to dlaczego one nie mają wystarczać dzisiaj, kiedy tych stronnictw poza tem jednem stronnictwem większości jest stosunkowo tak niewiele. Sądzę zatem, że te wszystkie cyfry podwyższone zostały w tym celu, ażeby nie dopuścić do głosu tych, którzy ze swego powołania konstytucyjnego są do tego powołani i uprawnieni i którzy z pewnością zamącić tutaj obrad w tym Wysokim Senacie nie mogą. Prawda, że p. referent na uwagę, która była do niego skierowana w Komisji Regulaminowej, odpowiedział, że przecież nie można dopuszczać, ażeby małe grupy lub grupki zbyt wiele mówiły. Najpierw takich małych grupek niema, trzeba z tem się liczyć. Jeżeli jedno stronnictwo uzyskało tak dużą większość — nie wchodzę w to, na jakiej drodze, bo o tem będzie kiedy indziej mowa — to jednakowoż poza tem stronnictwem pozostają liczne sfery, całe kierunki polityczne i społeczne w społeczeństwie, których nie można usunąć, które mają prawo do tego, ażeby im pozwolić przynajmniej swoje zdanie wypowiedzieć i swoje wnioski przedstawić. Więc to nie są jakieś „grupki”, ale jeżeliby to były rzeczywiście tylko jakieś grupy nieduże, to i tym grupom niedużym, reprezentującym w każdym razie po kilkaset tysięcy głosów w kraju, prawo głosu się należy i one mają prawo do wypowiedzenia swej opinii, do wypowiedzenia swoich wniosków w jakiejkolwiek bądź firmie.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#StanisławGłąbiński">Wnioski większości, a tak samo i wnioski referenta szły tak daleko, że domagały się, ażeby wniosek mniejszości, zgłoszony przez członka komisji, tylko wówczas był dopuszczany, jeżeli za nim oświadczy się przynajmniej trzech posłów. Ten wniosek został większością głosów w Komisji Regulaminowej w swoim czasie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(S. Perzyński: Bardzo słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#StanisławGłąbiński">Jeżeli został później zreasumowany, to nie jest to zasługą p. referenta, który moje zdanie tak zwalczał, nie jemu to zawdzięczamy, tylko tej walca, która odbyła się w Sejmie i która doprowadziła do tego, że przywrócono dawniejszy tekst, że przynajmniej w komisji wolno zgłosić jakiś wniosek członkowi komisji, bo przecież ten członek komisji, to już nie jest zwyczajny senator, tylko człowiek, wysłany przez pewną grupę senatorów do komisji i temu członkowi komisji chciano również zabronić, chciano nie dać możności postawienia swojego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#StanisławGłąbiński">Ja nie będę cytował tu szczegółów, aby nie zabierać czasu Wysokiemu Senatowi, muszę tylko przypomnieć, że w każdym parlamencie dąży się do tego, ażeby jednakowoż była jakaś rzeczowa opozycja, a nawet byli wielcy mężowie stanu, którzy twierdzili, że gdyby nie mieli opozycji, to musieliby sobie taką opozycję stworzyć Pewną rację jednak musieli mieć i owi mężowie.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#komentarz">(Głos: Którzy?)</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#StanisławGłąbiński">Ja nie chcę tutaj swego zdania narzucać większości i z tego powodu także nie wnosiłem żadnego votum mniejszości, uważałem, że przy tej ogromnej większości jaka się objawiła na komisji, byłoby rzeczą bezcelową zabierać tutaj Szanownym Panom czas stawianiem votum mniejszości. Ja tylko w imieniu swojego klubu oświadczam, że my głosować będziemy za temi postanowieniami, które uważamy bądź za słuszne jak sprawa komisji, bądź też za nieszkodliwe, natomiast stanowczo głosować będziemy przeciwko wszystkim postanowieniom, które uważamy za nieuzasadnione, szkodliwe, lub też przeciwko takim które zmierzają do tego, ażeby nie dopuścić opozycji do głosu w Senacie i w opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Makuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IwanMakuch">Wysoki Senacie! W tej dyskusji muszę pierwsze pytanie sobie postawić, czy była potrzebni zmiana regulaminu, czy nie? Już szanowny przedmówca wykazał zupełnie jasno, że taka zmiana obecnie nie była potrzebna, że obecny regulamin, bardzo rygorystyczny, już bardzo ścieśniał ruch i swobodę działania senatorów, a sprawność tego regulaminu w obradach okazała się bardzo wielką. Zachodzi pytanie, dlaczego obecna większość tak bardzo spieszy się z tym regulaminem. Uważamy, że jedynym celem zmiany obecnego regulaminu jest po pierwsze, uniemożliwienie opozycji, a w szczególności przedstawicielom t. zw. mniejszości narodowych stawiania wniosków i interpelacyj przez to, że podwyższa się liczbę podpisów na wnioskach i interpelacjach. Podwyższenie to robi się w tej chwili, kiedy te mniejszości zostały przy wyborach — przy znanych już sposobach przeprowadzania wyborów — zmasakrowane, a nawet niektóre mniejszości narodowe, jak białoruska i żydowska, zupełnie znikły z tej Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#IwanMakuch">Utrudnione wnoszenie interpelacyj będzie miało taki skutek, że administracja bezkarnie dalej będzie nadużywała swojej władzy i jeszcze w większych rozmiarach będą popełniane nadużycia. Utrudnienie wnoszenia wniosków uniemożliwi tym senatorom, szczególnie z mniejszości narodowych, poruszanie tych spraw, które uważają za bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#IwanMakuch">Poprawkę do art. 21 Regulaminu, która przewiduje, że wnioski i interpelacje stają się częścią, składową protokółu wtedy, kiedy Marszałek Senatu o tem zawiadomi Wysoki Senat i że Marszałkowi przysługuje prawo cenzurowania, czyli skreślania z wniosków i interpelacyj pewnych zwrotów, a nawet całkowitego wykreślenia przemówień, mają na celu zakneblowanie nam zupełnie ust, tak całej opozycji, jak w szczególności tym nieszczęśliwym mniejszościom narodowym. Celem tych poprawek regulaminu jest, aby fakty nadużyć, popełnianych przez Rząd i przez różne organa rządowe, nie doszły do wiadomości publicznej. Specjalnie obecnie po przeprowadzeniu pacyfikacji w trzech województwach wschodnio-południowych, zamieszkałych w przeważnej części przez ludność ukraińską, po znanych wypadkach w Brześciu, po znanych wypadkach wyborczych, leży w interesie Rządu i tej większości rządowej, zatuszowane tego wszystkiego by się to nie dostało do wiadomości publicznej. Czy panowie osiągną ten cel, jeżeli nam tu usta zakneblują? Ja twierdzę stanowczo, że tego Panowie nie osiągną. Jeżeli się konfiskowało wszystkie czasopisma ukraińskie za podawanie prawdziwych faktów z pacyfikacją jeżeli wszystkie wzmianki o Brześciu były konfiskowane, jeżeli konfiskowało się wszystko o nadużyciach wyborczych to mimo tego społeczeństwo miało możność dowiedzieć się, a przedewszystkiem dowiedziała się zagranica, a społeczeństwo dopiero z opóźnieniem z zagranicznych czasopism, z broszur, z ulotek, z ustnych opowiadań, to wszystko wiedziało.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#komentarz">(Głos: Ale tylko społeczeństwo nie uwierzyło, a zagranica uwierzyła.)</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#IwanMakuch">Prokuratorzy konfiskują obecnie przez całych kilka miesięcy wszystkie fakta, nagromadzone...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Muszę zwrócić uwagę mówcy, że mówimy teraz o regulaminie,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#IwanMakuch">Chcę tylko uzasadnić, Panie Marszałku, że takie kneblowanie nam ust i uniemożliwianie nam mówienia w Wysokim Senacie o takich faktach nie przyczyni się do tego, aby nastąpiło uspokojenie pewne. Maltretowanie naszej ludności, bezprawia, rujnowanie naszych instytucji, to wszystko notuje prasa zagraniczna dlatego, bo tutaj nie można było ani słowa puścić. Prasa zagraniczna nie tylko w dziennikach o tem pisze, ale całe broszury o tem wydaje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Głos: Sprowadzaliście nawet specjalistów.)</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#IwanMakuch">Nikogo nie sprowadzaliśmy, sami tu przyjeżdżali, bo my cały czas mieliśmy usta zamurowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Panie Senatorze, proszę się trzymać tematu. Pan pobudza Wysoką Izbę do zabrania głosu z miejsca. Będę się trzymał stale tego porządku rzeczy, aby umożliwić prowadzenie dyskusji w poważnym nastroju, a to najłatwiej da się uskutecznić przez ścisłe trzymanie się tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#IwanMakuch">Zachodzi pytanie, dlaczego w Wysokiej Izbie taki pośpiech jest w sprawie zmiany regulaminu. Już wykazaliśmy, że sprawność poprzedniego regulaminu była wypraktykowana i niema najmniejszej potrzeby, żeby się tak ogromnie z tą sprawą śpieszyć. Panowie chcą tak wykorzystać większość, jaką obecnie osiągnęliście, żeby jak najprędzej te sprawę tutaj zafiksować. Panowie widać nie mają wielkiej nadziei utrzymania tej większości i dlatego Panowie tak bardzo a bardzo śpieszą się z tem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#IwanMakuch">Proponowane zmiany uniemożliwiają nam poprostu wnoszenie interpelacyj. Wprawdzie już w poprzednim Senacie, szczególnie Ukraiński Klub senacki wnosił dużo interpelacyj, ale, proszę Panów, na to nie otrzymał od Rządu żadnej odpowiedzi na te interpelacje i nie było wypadku, żeby p. Minister wstał tutaj i zaprzeczył prawdziwości przytoczonych faktów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(S. Perzyński: A może ja Panu przypomnę?)</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#IwanMakuch">Jeżeli potrzebna jest jakaś zmiana, to w tym kierunku, ażeby p. Minister był obowiązany w konstytucyjnym czasie nam dać odpowiedź na te właśnie nasze interpelacje. Stoimy na stanowisku swobody, ażeby ci, którzy są reprezentantami nie mniejszości w znaczeniu europejskiem, tylko siedmiomilionowej ludności, mieli prawo tutaj mówić. Prawda, Panowie nie pozwoliliście nam pisać, ani mówić o tych faktach, które się działy we wschodnich województwach i cała sprawa przeniosła się zagranicę. My nie mamy nic przeciw temu, aby to przesunęło się zagranicę, ale my nic wiemy, czy w Waszym interesie leży, Panowie, ażeby właśnie to wszystko tam się tylko mogło, dyskutować, ażeby nie można było tych spraw tutaj w Wysokiej Izbie poruszać.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(Głos: A podpalenia w Małopolsce Wschodniej?)</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#IwanMakuch">Proszę Panów, nie macie ani jednego wyroku sądowego, któryby stwierdzał, że zostało coś podpalone, i sprawa ta nie jest jeszcze wyjaśniona, dlatego wypraszam sobie, żeby takie oskarżenia rzucać na naród ukraiński.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#IwanMakuch">My sami byliśmy w tem położeniu, że trzy najważniejsze stronnictwa: Undo, Ukraińscy Socjaliści Radykali i Socjalistyczno-Demokratyczna Partia złożyły w tym czasie oświadczenie publiczne drukowane, jednak p. prokurator uważał za stosowne znaczną część tego oświadczenia skonfiskować,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Panie Senatorze, po raz ostatni proszę Pana o trzymanie się tematu. Stale odchodzi Pan od tematu, nad którym obradujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#IwanMakuch">Dlatego my stajemy tutaj w obronie wolności słowa, w obronie tego, żeby reprezentant nasz miał prawo sumiennego wykonywania swoich obowiązków, a obowiązkiem jego jest przedewszystkiem stawać w obronie ludności.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#IwanMakuch">Proszę Panów, Wy nam przez ten regulamin, przez podwyższenie tych cyfr, zupełnie to zgóry uniemożliwiacie. Nie jestem naiwny, żadnych absolutnie poprawek nie stawiam, muszą sobie zdać sprawę z tego i wyborcy, którzy dużo pomogli do wprowadzenia Panów. Dlatego Oświadczam, że będziemy głosowali przeciw tym postanowieniom, które kneblują i uniemożliwiają nam działalność w tej Wysokiej Izbie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Gross.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DanielBernardGross">Wysoka Izbo! O ile wnioskom regulaminowym chodzi o usprawnienie obrad, to przeciwko temu nic nie mamy. Natomiast musimy się zastrzec przeciw projektom, przeciw wnioskom, które nie mają nic wspólnego z obradami, z regulaminem obrad i z obradami samemi, a mają za cel zmianę przepisów istniejących, czy to w Konstytucji, czy w ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DanielBernardGross">Jest więc wniosek, ażeby w art. 1 wstawić wyrazy: „po złożeniu ślubowania”, wtedy gdy złożono listy wierzytelne i ma się za to dostać legitymacje. Gdyby chodziło tylko o tę jedną rzecz, gdyby zamiast listu wierzytelnego dostać książeczkę, toby szkoda o tem było mówić. Niestety jednakowoż wiążą się z tem konsekwencje bardzo daleko idące. Nie wiem dlaczego z aktem ślubowania łączy się rzeczy, które z nim nie mają nic wspólnego. Wedle art, 20 Konstytucji ze ślubowaniem jest związane tylko rozpoczęcie prac w Senacie i w komisjach. „Ślubuję uroczyście rzetelnie pracować wyłączne dla, dobra Państwa Polskiego”. Nic innego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(S. Perzyński: Mało.)</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#DanielBernardGross">No, pracować dla dobra Państwa Polskiego, to dla p. Referenta jest mało! Otóż ja myślę, że to jest bardzo dużo, że natomiast drugorzędnie są związane z tem diety, albo wolna jazda koleją. To chyba jest drugorzędne. Ale ponieważ miarodajne są przepisy ordynacji wyborczej, ponieważ odsyła nas do ordynacji wyborczej i sama Konstytucja, szukałem, czy niema gdzie przepisu, któryby powiedział, kiedy to mamy zamienić list wierzytelny na tę książeczkę legitymacyjną. No, i znalazłem taki przepis. Mianowicie wedle ordynacji wyborczej, jeżeli mandaty nie są zaprotestowane w ciągu 14 dni, jeżeli nie są zakwestionowane na pierwszych trzech posiedzeniach z powodu braku prawa wybieralności, to wówczas Sejm i Senat zatwierdza te mandaty niezakwestionowane, niezaprotestowane jako ważne zatwierdza je bez dyskusji, jak głosi art. 104 ordynacji, który za chwilę odczytam. Z tą chwilą już się dostaje legitymacje. Natomiast art. 106 mówi o mandatach zakwestionowanych i zaprotestowanych, że jest jeszcze list wierzytelny i na mocy tego listu taki poseł lub senator, którego mandat zakwestionowano, bierze udział w pracy. Art. 104 ordynacji wyborczej, którego napis jest „Sprawa ważności wyborów” w rozdziale 104 powiada: „Niezaczepione protestem mandaty poselskie mogą być jedynie z powodu braku prawa, wybieralności zakwestionowane w ciągu trzech pierwszych posiedzeń Sejmu trybem przepisanym dla nagłych wniosków poselskich. Mandaty niezaprotestowane i niezakwestionowane przyjmuje Sejm trybem przepisanym dla nagłych wniosków poselskich. W razie zakwestionowania mandatów Sejm uchwałą przekazuje sprawę do zbadania i rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu”.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#DanielBernardGross">Art. 106 mówi: „Do chwili, kiedy protest lub zakwestionowanie zostaną rozstrzygnięte, przysługuje posłowi zaopatrzonemu w list wierzytelny prawo wstępu do izby i udziału w jej pracach”. To jest tylko jedna kwestia. Mandaty zakwestionowane jakby wiszą jeszcze w powietrzu. To jest tak, że jak od pewnej uchwały jest rekurs i są przepisy, że rekurs ma moc wstrzymującą, albo nie ma tej mocy. Tak samo i tu protest w przeciągu 14 dni, albo zakwestionowanie co do prawa wybieralności ma moc wstrzymującą. Art. 106 ordynacji wyborczej powiada, że to nic, albowiem i tak poseł ma prawo na mocy listu wierzytelnego brać udział w pracy, gdyż ten protest wstrzymuje aż do rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Głos: Oczywiście składa ślubowanie.)</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#DanielBernardGross">To jest w regulaminie, ja mówię o ustawie,</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#DanielBernardGross">A teraz art, 92, który mówi o tem, że przewodniczący Komisji Okręgowej Wyborczej ogłasza imiona i nazwiska posłów wybranych, od tej chwili jest poseł wybrany. Powiada wyraźnie: list wierzytelny zastępuje wybranemu legitymację poselską do chwili jej otrzymania, więc jest legitymacja i w tym kierunku niema żadnej różnicy między jednym i drugim. jedno i drugie jest legitymacją. Dlatego też, jeżeli chodzi o to, aby wydać wzamian za list wierzytelny tę książeczkę, tę legitymację, gdzie w kancelarii już zapisano, że kancelaria to robi, to wtedy, kiedy jest wybór niezaprotestowany, wtedy nic stać się nie może. Kancelaria może wydać legitymację, bo już Sad Najwyższy niema nic w tej sprawie rozstrzygnąć. Jeżeli Sąd Najwyższy rozstrzygnął protest, to kancelaria wydaje legitymację, albo nie wydaje zależnie od tego, jaki będzie wyrok. Tu się wiąże ślubowanie z legitymacją. Ale gorsza jest interpretacja dalsza, mianowicie, że wiąże się ślubowanie z wypłacaniem diet albo z wolną jazdą koleją. To jest zmiana Konstytucji, bo Konstytucja w art. 24 wyraźnie mówi: „Posłowie otrzymują diety w wysokości, regulaminem określonej, i mają prawo bezpłatnego korzystania z państwowych środków komunikacji dla podróży po całym obszarze Rzeczypospolitej”. Więc to nie jest związane ze ślubowaniem. To jest ogromna szkoda nie dla tych, jak ja np. byłem w tem położeniu, że przez 8 i pół miesiąca bez mojej winy nie mogłem ślubować, ale dla tych, którzy są np. urzędnikami państwowymi, bo jest wyraźny przepis art. 16 Konstytucji, że „Pracownicy państwowi i samorządowi, z chwilą wyboru na posła, otrzymują na czas trwania mandatu poselskiego urlop”. I to jest urlop bezpłatny. Proszę sobie wyobrazić urzędnika państwowego co do którego jest przepis, że z chwilą wyboru otrzymuje urlop i zamyka mu się jego wynagrodzenie. Jeżeli wstępuje on w miejsce zmarłego musi miesiącami czekać na wynagrodzenia, bo ślubować nie może, albo, jeżeli poseł jest chory. Jest to połączone z ogromną szkoda dla ludzi chorych. Myśmy widzieli ostatnio przy ślubowaniu, że ludzie ciężko chorzy, którzy w innych wypadkach nie byliby przyszli, przybyli na ślubowanie, tylko po to, aby otrzymać związane z tem ślubowaniem płacenie diet i wolną jazdę kolejową. Dlaczego jeżeli ktoś jest chory może dostać urlop i nie bierze udziału w pracy, a to jest ogromnie ważne, dlaczego on, jeżeli dostaje urlop, nie może dostać diet, jeżeli jest chory poco go wyrywać z łóżka? Ta interpretacja jest sprzeczna z Konstytucją. Jeżeli ktoś interpretuje, że on nie jest posłem, to to może mieć skutki niesłychanie przykre i niesłychanej doniosłości i nie rozumiem jak można w ten sposób interpretować.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#DanielBernardGross">Już wspomniałem, że ordynacja wyborcza, do której odsyła nas Konstytucja w art. 18, wyraźnie stwierdza, że z chwilą kiedy przewodniczący Okręgowej Komisji — art. 94 — ogłasza na publicznem posiedzeniu Komisji Wyborczej rezultat, imiona i nazwiska wybranych posłów, to jest przecież wyraźny przepis i nie można powiedzieć, że mimo to, że przedewszystkiem Komisja Okręgowa wyborcza ogłasza tych posłów, to jeszcze posłami nie są, bo regulamin tego nie chcę. Tak samo jest powiedziane, że wystawia listy wierzytelne i t. d.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#DanielBernardGross">Następnie jest ważne, że według art. 16 Konstytucji z chwilą wyboru na posła urzędnik państwowy otrzymuje na czas trwania mandatu poselskiego urlop, Ważne jest także, co wskazuje, że nie można tak interpretować, że dopiero z chwilą ślubowania, bo mamy art. 111 ordynacji wyborczej, który mówi w punkcie 5 i 6, a przedewszystkiem w 6, i to jest jedyny rygor związany ze ślubowaniem. Więc przedewszystkiem, jeżeli się ślubuje, to się rozpoczyna pracę, a jak się odmawia ślubowania, to wtedy gaśnie mandat. Art. 111 mówi o tem, kiedy gaśnie mandat. Czy można sobie logicznie wyobrazić, że gaśnie coś, co nie istnieje, że gaśnie mandat, jak ktoś odmawia ślubowania, a rozpoczyna się jego istnienie z chwilą ślubowania? Może być tak też, jak to na komisji zdaje się p. referent podniósł, że ktoś zwleka umyślnie i nie składa ślubowania. Na to jest art. 111 punkt 5, który powiada, że jeżeli ktoś bez urlopu nie przychodzi na posiedzenia, też traci mandat. W takim razie jest wykluczonem, ażeby ktoś zwlekał ze ślubowaniem. Ale jest jeden artykuł, który przytoczę, a który oznacza, chyba to Panowie sami uznajecie, że przecież jest się posłem już przed ślubowaniem bo nie tylko chodzi o prawa posła, ale i o obowiązki. Jest mianowicie art. 22 Konstytucji, który powiada: „Poseł nie może na swoje, ani na obce imię kupować lub uzyskiwać dzierżaw dóbr państwowych przyjmować dostaw publicznych i robót rządowych, ani otrzymywać od Rządu koncesji lub innych korzyści osobistych”. Pytam się, jeżeli poseł to zrobił, a jest powiedziane w art. 111 punkt 9 ordynacji wyborczej, że w razie zajścia wypadków, przewidzianych w art. 22, traci się mandaty, pytam się, jeżeli ktokolwiek przed ślubowaniem zrobił taki interes ze Skarbem, który wskazuje, że jest niegodny mandatu, czy w takim razie my powiemy, że jego mandat nie zgasł, bo jeszcze nie ślubował? Czy też powiemy: przepraszam bardzo, ty byłeś posłem, bo byłeś wybrany, kwestia ślubowania nie wchodzi w grę, zrobiłeś interes, który jest niegodny, tracisz mandat. Chodzi tu nie tylko o prawa, ale i o obowiązki. Dlatego też, proszę Panów, to wkraczanie regulaminu, gdzie chodzi o podstawę silna dla obrad, w sferę ustaw jest mniej zrozumiałe, dlatego że Panowie mają większość i możecie ustawę zmienić. Regulamin dotyczy obrad, regulamin nie może nic postanowić wbrew przepisom Konstytucji i wbrew przepisom ordynacji wyborczej. Dlatego przeciw temu wnioskowi głosowaliśmy w komisji i będziemy głosować.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#DanielBernardGross">Teraz jest dalsza rzecz — art. 2. gdzie wniosek komisji chcę zmienić dotychczasowe przepisy. Mniejszość postawiła do tego art. 2 taki dodatek, który przywraca dawniejszy przepis, mianowicie przedtem było w regulaminie tak, że wygaśnięcie mandatu stwierdza we wszystkich tych wypadkach Senat z zasady, na wniosek Marszałka Senatu — więc na plenum — a w wypadkach przewidzianych w art. 111 ustęp 1 i t. d. na wniosek Komisji Regulaminowej. Ja zwróciłem na komisji uwagę, że to jest logiczne, że tak było w regulaminie, bo są pewne rzeczy, które inne władze komunikują Marszałkowi, a których my nie możemy zmienić. Powiedziałem. tak jest, on traci mandat i mandat gaśnie. Naprzykład weźmiemy śmierć senatora, cóż my mamy tu więcej do mówienia, to jest rzecz, która od nas nie zależy i my żadną uchwałą nie możemy zmienić wypadku śmierci.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#DanielBernardGross">Są także wypadki, gdzie Sąd Najwyższy rozstrzyga, że mandat nie jest ważny, komunikuje to Marszałkowi, on nam to donosi i my to stwierdzamy. Tak samo, jeżeli ktoś w ciągu trzech miesięcy nie zrezygnuje z mandatu i ma jednocześnie dwa mandaty do Sejmu i Senatu, to to też nam się donosi i decyduje się, a my tu nic zmienić nie możemy i zresztą o to nie chodzi. Ale w tych wypadkach, gdzie mamy orzekać, to decyduje Komisja Regulaminowa. w tych wypadkach, np. gdzie mamy orzec, że mandat gaśnie dlatego, że ktoś zrobił interes ze Skarbem, to czy Panowie chcecie zrezygnować z tego, żeby sprawa była przygotowana i rozpatrzona przez Komisję? Ktoś, kto szanuje mandat senatora, a każdy z nas musi go szanować, nie może powiedzieć tak lekkomyślnie, że na wniosek Marszałka my zaraz załatwiamy sprawę wygaśnięcia mandatu wtedy, kiedy ktoś jest oskarżony. Mniejszość przywraca tu dawną treść przepisu.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#DanielBernardGross">A teraz, aby nie zabierać dużo czasu, bo chodziło tylko o to, aby powiedzieć czego nie należy robić, ażebyśmy nie wciągali rzeczy, które nie mają nic wspólnego ze sprawnością obrad, powiem o art. 61, o tym wniosku o skreślenie diet dla Marszałka Senatu i Sejmu. Przyznam się, że byłem specjalnie ciekawy tego, jak też referent uzasadni ten wniosek? Byłem dlatego ciekawy, że przecież w roku 1928 już był rząd pomajowy i mieliśmy też wakacie, był ten sam rząd, a jednak wypłacało się diety. Czemuż teraz nie ma się wypłacać, co Pan referent powie, dlaczego nie? Rozumie się, że wszyscybyśmy zrozumieli, gdyby p. referent powiedział: Rząd tego nie zrobił, a nam nie wypada byśmy zajęli inne stanowisko, najlepiej, że staniemy na tem samem stanowisku, a dowodem będzie to. że wykreślimy. Nie Rząd źle zrobił, tylko regulamin był kiepski. Gdyby referent tak powiedział, to byłoby to zgodne ze stanem rzeczy i każdyby to zrozumiał, ale p. referent inaczej to ujął: pocóż Marszałkowi diety, i tak nic nie robi ten Marszałek, albo mało robi — ostatecznie moglibyśmy mówić, żeby mu dać mniejsze diety — ale przecież ten Marszałek coś robi, to nie ulega żadnej kwestii, kancelaria jest czynna, a więc i Marszałek i wicemarszałkowie muszą być. Ale p. referent mówi tak: przekreślamy to, bo to ostatecznie nikomu nic nie szkodzi — poco w takim razie to robić? Nagle referent przypomina sobie; poco mamy się zajmować rzeczami, które nie mają nic wspólnego z regulaminem? Bo to nie ma nic wspólnego z obradami, to jest w Konstytucji. Niech Panowie Konstytucję zmienią, ale jeżeli tak, to trzeba zmienić odnośnie do wszystkich przepisów, zwłaszcza do tego. Ale jeżeli p. referent mówi, że to nic nie szkodzi, to niechże zostanie, jeżeli nic nie szkodzi, bo najlepszym dowodem, że to nic nie zaszkodziło ostatniemu rządowi. Jeżeli więc Rząd nie ma z tego nic, to najlepiej ten przepis zostawić. Może będzie inny rząd, który będzie respektował regulamin i powie, że to jest zgodne z Konstytucją. Ja powiadam, że nie wiem, czy nawet Panowie z większości mogliby z tak lekkiem sumieniem powiedzieć: przekreślić to, bo jest to przecież sprzeczne z Konstytucją, bo przecież do regulaminu jak to powiedział p. referent, nie należy. To nie jest tak. Konstytucja co do diet odsyła nas do regulaminu — art. 24.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(Głos: Pan przeczyta art. 24!)</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#DanielBernardGross">A czy ja nie czytam tych artykułów? Ja je mam przed sobą. Myśmy na komisji widzieli, Panie Referencie, że Pan dużo rzeczy nie czytał.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(S. Perzyński: Art. 24.)</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#DanielBernardGross">Ja go mam przed sobą i powołuje się na art. 21, który mówi, że poseł otrzymuje diety w wysokości regulaminem określonej, tak że regulamin ma wyraźne ramy. Regulamin nie może powiedzieć: nie będziemy dawać diet, bo Konstytucja mówi: dać. Regulamin tylko może powiedzieć w jakiej wysokości. W art. 71 jest powiedziane, że diety są ryczałtowe. że mają tyle wynosić co w Sejmie — więc można tylko zmienić wysokość, ale w regulaminie powiedzieć wbrew przepisowi Konstytucji: Nie dostaniesz diet — do tego nie mamy prawa. Widzi Pan Referent, że ja art. 24 przeczytałem. Niech Pan powie tylko tyle, że adwokaci mogą, każdy artykuł różnie interpretować, ale nie, że akurat tak jest, jak Pan mówi. Zostawiam Panom, żeby powiedzieli, kto z nas ma rację.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#komentarz">(S. Perzyński: Napewno powiedzą, że ja.)</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#DanielBernardGross">Wiem, że powiedzą, ale jakbym tak wewnątrz popatrzył w niejednego z Panów, to mnie się zdaje, że niejeden przyznałby mnie rację, a nie Panu. Więc twierdzę, że to się sprzeciwia art. 24, ale nadto się sprzeciwia także samemu art. 71 regulaminu. Senatorowie otrzymują diety jako ryczałt miesięczny, senatorom nie wolno się zrzec prawa poboru diet i diety są płatne zgóry. Więc dlaczegóż mają Marszałek Senatu i wicemarszałkowie nie dostać diet, kiedy wedle art. 71 wszyscy dostają diety? Dlaczegóż to akuratnie Marszałek, dlatego, że jest Marszałkiem, nie ma dostać tych diet? Co do wysokości to regulamin nie mówi.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#DanielBernardGross">Dlatego też jestem zdania, że ten art. 71 nie ma charakteru rzeczowego, ten wniosek, żebyśmy przekreślili ten artykuł ma charakter czysto partyjny. To nie ma rzeczowego znaczenia. Ja dlatego sądzę, że kto niekoniecznie chcę, żeby wygrało partyjnictwo, tylko żeby cecha obiektywności decydowała, będzie głosował przeciwko tym wnioskom Pana Referenta, o których tu wspomniałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Lista mówców jest wyczerpana. Udzielam głosu p. sprawozdawcy s. Perzyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StefanBolesławPerzyński">Wysoki Senacie! Tak się to jakoś dziwnie złożyło, że gorąca polemika i entuzjazm skrzydeł tej Izby, te głosy i brawa, któremi były przyjęte niektóre przemówienia, skoncentrowały się akurat na momencie diet.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Sprzeciwy)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#StefanBolesławPerzyński">To nie jest może bez znaczenia, ale tak się stało. Nie będę wchodził w przyczyny, dlaczego tak jest, ale ten moment był tak gorąco tutaj dyskutowany, muszę jednak Panom powiedzieć, że bez dostatecznej racji. Bo ja w pewnym momencie z miejsca — może niezupełnie w myśl regulaminu — zaproponowałem p. Grossowi, aby odczytał art. 24. Proszę Panów, nic bowiem nie jest bardziej wskazane i pouczające dla wykładającego prawo, jak znajomość samego tekstu prawa. Można, jak Pan powiedział, idąc drogą wykrętów adwokackich — wytłumaczyć co się komu żywnie podoba, ale, jeżeli się weźmie tekst art. 24, to zobaczymy, że będziemy mogli mówić o „senatorze bez praw”, jak powiedział p. Głąbiński, i o „Marszałku bez diet”. Na zasadzie tego artykułu naprawdę będzie to można zrobić.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#StefanBolesławPerzyński">Art. 24, który proponuję jeszcze raz odczytać, i sam go odczytam tu, aby nie było wątpliwości, wyraźnie mówi: „Posłowie otrzymują diety w wysokości, regulaminem określonej, i mają prawo bezpłatnego korzystania z państwowych środków komunikacji po całym obszarze Rzeczypospolitej”. Proszę Panów, jaki przepis na zasadzie art. 24 Konstytucji może się dostać do regulaminu poza jednym jedynym przepisem, ustalającym wysokość diet? Żaden. Żaden inny, choćby p. senator Gross, p. senator Makuch i p. senator Głąbiński byli innego zdania. Nic na to nikt nie poradzi. Poza wszelką wątpliwością, nie potrzeba nad tem wcale głosować, wystarczy czytać art. 24. I dlatego na zasadzie art. 24 w Panów rozumieniu będziemy mieli niesłychanie paradoksalną sytuację, o której Panowie mówili, bo Panowie zeszli już do tezy, że może być senator, który nie ma praw — dosłownie powiedział tak p. senator Głąbiński. Na zasadzie art. 1 waszem zdaniem, że po tem jak ktoś został wybrany jako senator, jest on już senatorem, choć nie ma praw. Senator przez wybór praw pozbawiony! A mnie się zdawało, że senatorowi w momencie wyboru nadane są pewne prawa, a nie, że jest tych praw pozbawiony. Do takich nadzwyczajnych spekulacji trzebaby się uciekać, by udowodnić, że my nie mamy racji. Otóż my poza wszelką wątpliwością mamy rację i ten z szanownych kolegów, który dowodził na komisji, że sam wybór nie wystarcza, miał niewątpliwie rację, bo jeżeli się jest senatorem bez praw, to się jest senatorem tytularnym, a przecież napewno nie o sam tytuł tylko Panom chodzi, żaden z Panów samego tytułu nie chcę, ale Panowie jesteście uprawnionymi reprezentantami narodu polskiego. Jeżeli jest senator, który nie jest reprezentantem uprawnionym do reprezentowania narodu polskiego, to on żadnym senatorem nie jest i przeto te wszystkie niby bolesne historie, które trzeba było studiować w przeciągu 8½ miesiąca, jak to senator Gross powiedział, mogą być bardzo boleśne dla studiującego, ale to nie zmienia istoty rzeczy, nie zmienia istoty sprawy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#StefanBolesławPerzyński">Charakter diet jest określony przez samą nazwę diet, to nie jest żadna pensja, to są poprostu diety za pracę w Senacie, to są diety za posiedzenia. Jeżeli kto z Panów nie przychodzi na posiedzeniu, to zostaje pozbawiony odpowiedniej części tego ryczałtu diet. Dlatego nie należy się powoływać na to, że komuś, kto został wybrany, już z tytułu wyborów należą się jakiekolwiek diety. Nie, diety należą się tylko za pracę i to tylko że diety się należą — mówi Konstytucja, a jedna jedyna zaś rzecz może być określona w regulaminie, to wysokość diet. I jeżeli do regulaminu dostał się ustęp, że Marszałek i wicemarszałkowie po rozwiązaniu Izby otrzymują diety, to zrozumiecie Panowie, że art. 24 takich uprawnień nikomu nie dawał, iżby one były w ten sposób fundowane w regulaminie. To jest ponad wszelką wątpliwość samowola, którą należy usunąć. To można sobie powiedzieć zupełnie mocno, bo niema takiego sposobu komentowania, wykładnia Konstytucji w art. 24, któryby pozwalał do regulaminu nowe uprawnienia wprowadzić. Jeżeli ktoś na ten temat chcę się sprzeczać, to może się sprzeczać we wszystkich instancjach sądowych, może się sprzeczać w Najwyższym Trybunale Administracyjnym, może przyjść tu z najrozmaitszemi wnioskami, ale nie może tych rzeczy tak, czy inaczej przeprowadzać przez regulamin, bo będzie w niezgodzie z art. 24 tej właśnie Konstytucji. W momencie kiedyśmy wykreślili ten artykuł z regulaminu, tylko restytuowaliśmy czystość prawa, która w regulaminu powinna się znajdować.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#StefanBolesławPerzyński">P. senator Gross powiedział, że ja uzasadniałem, to w ten sposób, że nic nie szkodzi taki sobie przepis, to niech on sobie będzie. Ja myślę że Pan nie był łaskaw uważnie mnie słuchać, o co zresztą nie mam pretensji, ale jak Pan przeczyta stenogram, to Pan zobaczy, że to będzie inaczej wyglądało. Ja powiedziałem, że czy to będzie, czy nie będzie w regulaminie, to to nie będzie miało żadnej sankcji prawnej, bo takim regulamin być nie może. I opierając się na tym przepisie, nie można stworzyć żadnej sankcji prawnej, bo nie jest prawdą, jak tu był łaskaw wykładać p. senator Woźnicki, że regulamin jest ustawą, chociażby dlatego, że w Konstytucji jest powiedziane, że niema ustawy bez Sejmu, a nasz regulamin przez Sejm nie przechodzi. Taką drobną wadę ma ten regulamin że nie przeszedł przez Sejm, a wskutek tego nie stał się ustawą, bo niema ustawy bez Sejmu, Do takich rzeczy trzeba się nieustannie uciekać, ażeby udowodnić, że my nie mamy racji. Panowie doskonale wiecie i p. senator Gross w pewnym momencie się zorientuje, że jeżeli chodzi o przyznawanie racji to racja mnie będzie przyznana, ale ja Panom wykażę, jak wyście miewali rację, Panie Senatorze, i jaki w tej racji Panowie brali udział. Ta Wysoka Izba w poprzedniej swojej kadencji, w poprzednich swoich obradach umiała przyjmować ustawy, których nie znała, których nie czytała, Dwie ustawy na wniosek pańskich kolegów i p. prof. Głąbińskiego zostały tu uchwalone bez referatu. Przyszła komisja, przyszedł referent komisji i zażądał terminu na sprecyzowanie, na opracowanie ustawy — terminu nie miesięcznego, a dwumiesięcznego i Panowie, nie mając referatu, nie znając poza tytułem nic, bo nic poza tytułem nie było odczytane, głosowali nad tą ustawą i przyjęli ustawę. I Panowie chcieli udowodnić, że ten Senat pracował w taki sposób, że nic mu nie można zarzucić, że to jest taka teza, w której nic poza sumieniem prawniczem nie rozstrzyga. Przecież to się tak doskonale mówi, jak p. senator Gross powiedział, dla tej nielicznej publiczności, która jest na [nieczytelne]. My tego unikamy, my byśmy wiele rzeczy mogli robić demagogicznie, ale my unikamy tego, nie robimy tak i dlatego wbrew wszystkim Panów argumentem, my mamy rację, i dlatego nas tu siedzi 76.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#StefanBolesławPerzyński">To jest początek, dalej zaś my z tego będziemy wyciągali konsekwencje. Nie robimy tak, jak Panowie, że przyjmujecie ustawy, którychście nawet nie czytali. My na początku sesji przychodzimy z wnioskiem i powiadamy: umówmy się co do naszej przyszłej pracy. My nie będziemy uchwalali regulaminu, gdy się sesja skończy, my mamy zwyczaj umawiać się zgóry. Taki jest sposób traktowania przez nas rzeczy w Senacie. Teraz kiedy do Senatu nie wpłynęła jeszcze żadna ustawa, kiedy ten Senat ma czas, kiedy może opracować swój regulamin, na początku swego istnienia, w momencie swoich narodzin, jeżeli ten Senat mówi: tu będzie porządek.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(Głos: Brześć.)</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#StefanBolesławPerzyński">O Brześciu usiłował mówić bardzo ładnie p. senator Makuch, lecz p. Marszałek miał coś przeciw temu, więc może i ja nie będę o tem mówił.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#StefanBolesławPerzyński">Jeżeli my przychodzimy i powiadamy, że wprowadzamy porządek, że my od regulaminu pracę zaczynamy, to Panowie zaczynają się dziwić, że nie chcemy pracować tak, jak Panowie pracowaliście wtedy, kiedy mieliście większość.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#StefanBolesławPerzyński">Otóż, proszę Panów, poza wszelką wątpliwością niema ideałów i niema absolutów na tym świecie. A cóż dopiero nieszczęśliwy ja, sprawozdawca, żebym przychodził tu z rzeczami doskonałemi. Czyż Komisja Regulaminowa może mieć nawet taką ambicję, że ona jedna jedyna na całym świecie stwarza twór całkowicie doskonały, I przeto, proszę Panów, rozumiemy, że i w naszej pracy są usterki, Ale jak wyglądają nasze usterki, Panowie w waszem oświetleniu: p. s. Głąbiński, który się ujął za mniejszościami i p. s. Makuch powiadają, że mniejszości mają zakneblowane usta, a w rzeczywistości rozpoczęliśmy obrady o 4, ja skończyłem o 5, mówię pewnie teraz z kwadrans, 10 minut, dochodzi 7. Niech Panowie będą łaskawi powiedzieć, wiele czasu Wyście mówili? To się nazywa zakneblować usta. Boże kochany, jak to jest dalekie od prawdy.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#StefanBolesławPerzyński">Wnoszę o przyjęcie regulaminu w przedłożeniu komisyjnem wraz z uprawnieniem Marszałka do zmian stylistycznych i numeracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę Panów Senatorów wziąć do rąk odbitkę nr. 2. Będziemy głosowali nad zmianami do poszczególnych artykułów. Te artykuły, do których nie zostały zaproponowane zmiany, będę uważał za przyjęte w redakcji regulaminu. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie poprawki do art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyBarański">W art. 1, w ustępie 1 po wyrazach: „wyda mu wzamian wstawia się wyrazy: „po złożeniu ślubowania (art. 20 Konstytucji)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za poprawką, proszę o powstanie. Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę o odczytanie poprawki do art. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyBarański">Do art. 2: a) ust. 2 otrzymuje brzmienie następujące: „Wygaśnięcie mandatu stwierdza Senat po wysłuchaniu komunikatu Marszałka Senatu o zajściu okoliczności, powodujących wygaśnięcie mandatu'.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyBarański">b) Jako ustęp trzeci wstawić następujące zdanie: „Jeżeli Marszałek ma. wątpliwości, czy zachodzą okoliczności, powodujące wygaśnięcie mandatu, to zasięga uprzednio opinii Komisji Regulaminowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę o odczytanie wniosku p. s. Woźnickiego,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyBarański">W art. 2 zamiast poprawki Klubu B. B. W.: R. W ustępie drugim przed słowami: „Komisji Regulaminowej” wstawić „Marszałka Senatu i po wysłuchaniu opinij”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem wniosku komisji, proszę o powstanie. Stoi większość, wniosek przyjęty. Jest jeszcze dodatkowy wniosek.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Już nieaktualny.)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Możnaby głosować.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Nie potrzeba, Panie Marszałku, bo już zostało przesądzone poprzedniem głosowaniem.)</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyBarański">W ustępie drugim skreśla, się końcowe wyrazy: „oraz składu osobistego Senatu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do art. 12.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyBarański">W ustępie pierwszym po wyrazach: „zdaniem Marszałka Senatu jest” wstawia się wyrazy: „przewodniczenie obradom”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do art. 14.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyBarański">Pomiędzy art. 14 i art. 15 wstawia się nowy art. 14a treści następującej: „Art. 14a. Zamknięcie sesji senackiej nie ma wpływu na skład władz senackich”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do art. 15.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyBarański">a) W ustępie drugim skreśla się końcowe wyrazy: „i podane do wiadomości prasy”;</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JerzyBarański">b) dodaje się nowy ustęp trzeci treści następującej: „W wypadkach wyjątkowych Marszałek może odłożyć termin posiedzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do art. 21.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyBarański">a) W ustępie drugim dodaje się na końcu wyrazy: „po, zakomunikowaniu Izbie przez Marszałka o ich złożeniu”;</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JerzyBarański">b) dodaje się ustęp trzeci i czwarty w brzmieniu następującym: „Marszałek Senatu m że skreślać z protokółu i stenogramu zwroty, zawierające treść, sprzeczną z obowiązkiem wierności dla Rzeczypospolitej Polskiej, określonym w art. 89 Konstytucji. Protokół i stenogram są wyłącznem stwierdzeniem przebiegu obrad w Senacie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za, przyjęciem, proszę o powstanie. Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Pomiędzy art. 22 i 23 wstawia się nowy art. 22 a). Proszę Parna Sekretarza: o, odczytanie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyBarański">„Na wniosek Marszałka Senatu sprawy, nie objęte porządkiem dziennym, mogą być wzięte pod obrady za zgodą Izby, z zachowaniem trybu postępowania, przepisanego w art. 24 niniejszego regulaminu. Po upływie pierwszej godziny posiedzenia Marszałek może przestawić porządek dzienny, biorąc najpierw to punkty porządku dziennego, co do których nikt, prócz wnioskodawcy, względnie sprawozdawcy, do głosu się nie zapisał”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tego artykułu, zechce wstać. Większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 24 jest wniosek komisyjny. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyBarański">W ust. 3 liczbę: „7 senatorów” zastępuje się liczbą „15 senatorów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę o odczytanie wniosku s. Woźnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyBarański">W ustępie 3 liczbę „7 senatorów” zastąpić liczbą „10 senatorów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za redakcją komisyjną, zechce wstać. Większość. Przyjęta. Czy Pan Senator życzy, by jego wniosek głosować?</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do art. 25.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyBarański">a) W ustępie pierwszym liczbę „5 senatorów” zastępuje się dwukrotnie liczbą „8 senatorów”.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JerzyBarański">b) Ustęp drugi skreśla się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej redakcji art. 25, proszę wstać. Stoi większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę o odczytanie poprawki do art. 34.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyBarański">Art. 34 otrzymuje brzmienie następujące: „Poprawki do wniosku, zgłaszane w czasie rozpraw, winny być składane na piśmie, przyczem poprawki senatorskie do projektów ustaw muszą być poparte podpisami przynajmniej 4 senatorów. Poprawkę, podpisaną przez mniej niż 4 senatorów, Marszałek może odczytać Senatowi celem uzyskania dla niej dostatecznego poparcia. Podczas rozpraw nad preliminarzem budżetowym Marszałek tylko w wyjątkowo ważnym wypadku może przyjąć poprawkę senatorską, która nie została zamieszczona w sprawozdaniu Komisji Skarbowo-Budżetowej”.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JerzyBarański">Głos ma s. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanWoźnicki">Proponuję, ażebyśmy głosowali osobno pierwszą część do tego wniosku: poprawki do wniosku, zgłaszane w czasie rozpraw, winny być składane na piśmie; drugą część do słów: „dostatecznego poparcia” i trzecią część do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WładysławRaczkiewicz">P. senator wnioskodawca proponuje podzielenie głosowania na trzy Części, przychylam się do tej propozycji. Proszę Panów głosować kolejno.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie pierwszej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyBarański">„Poprawki do wniosku, zgłaszanie w czasie rozpraw, winny być składane na. piśmie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za tem, zechce powstać. Wszyscy. Poprawka przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyBarański">Część druga: „przyczem poprawki senatorskie do projektów ustaw muszą być poparte podpisami przynamniej 4 senatorów. Poprawkę, podpisaną przez mniej niż 4 senatorów, Marszałek może odczytać Senatowi celem uzyskania dla niej dostatecznego poparcia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej części poprawki? Większość. Poprawka przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyBarański">Część trzecia: „Podczas rozpraw nad preliminarzem budżetowym Marszałek tylko w wyjątkowo ważnym wypadku może przyjąć poprawkę senatorską, która nie została zamieszczona w sprawozdaniu Komisji Skarbowo-Budżetowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za trzecią częścią poprawki? Większość, trzecia część poprawki przyjęta. Przechodzimy do następnego art. 46.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JerzyBarański">W ustępie pierwszym liczbę „15 senatorów” zastępuje się liczbą „20 senatorów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość. Poprawka przyjęta. Przechodzimy do następnego art. 50.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyBarański">Dodaje się ustęp 4 treści następującej: „W razie odroczenia lub zamknięcia sesji Senatu terminy, przewidziane w art. 35 Konstytucji, przedłużają się o czas, w którym Senat nie był czynny”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki? Większość, poprawka przyjęta. Przystępujemy do art. 54.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JerzyBarański">Art. 54 otrzymuje brzmienie następujące: „Interpelacje, skierowane do Rządu, winny być podpisane przynajmniej przez 8 senatorów. O wpłynięciu interpelacji Marszałek podaje do wiadomości Iżby na końcu tego posiedzenia, na którem interpelacja została zgłoszona. Marszałek ma prawo żądania od interpelantów usunięcia z interpelacji wyrazów, nie odpowiadających powadze Senatu i w tym celu może ogłoszenie interpelacji odłożyć aż do wprowadzenia przez interpelantów odpowiednich zmian”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Zgłoszone zostało następujące uzupełnienie do tego wniosku, podpisane przez s. s. Woźnickiego i Grossa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JerzyBarański">W razie przyjęcia tekstu, proponowanego przez Komisję, dodać na końcu ustęp następujący: „W braku zgody ze strony interpelantów na wprowadzenie zmian, Marszałek przesyła interpelację Komisji Regulaminowej do rozpatrzenia. Komisja ta winna sprawę rozpatrzeć do najbliższego plenarnego posiedzenia i ma ona prawo 3/4 głosów obecnych członków uznać interpelację za niedopuszczalną.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Panie Marszałku! Jabym proponował, ażeby głosować to uzupełnienie przedtem, bo przyjęcie tego uzupełnienia umożliwiłoby nam głosowanie pozytywne nad całością i przeciwnie w razie odrzucenia.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WładysławRaczkiewicz">To jest uwarunkowane, czy jest zgoda na to.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: To jest poprawka.)</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Ta poprawka staje się wnioskiem, jeżeli będziemy głosowali, żeby...</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Zwykle poprawkę głosuje się przed przyjęciem samego wniosku)</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Głosujemy poprawkę. Kto jest za uzupełnieniem wniosku do art. 54 w redakcji komisji, wniesionem przez senatorów Woźnickiego i Grossa, zechce wstać. Jest mniejszość. Kto jest za wnioskiem w redakcji komisji? Większość. Wniosek przyjęty. Przystępujemy do art. 55.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JerzyBarański">Art. 55 otrzymuje następujące brzmienie: „Po przyjęciu interpelacji Marszałek przesyła ją Prezesowi Rady Ministrów. O ile interpelanci nie zadowolą się odpowiedzią, względnie o ile w ciągu 6 tygodni. Rząd nie udzieli odpowiedzi, Marszałek na żądanie interpelantów umieszcza interpelację na porządku dziennym. Dyskusja nad interpelacją następuje tylko w wypadkach, w których Senat swą uchwałą uzna potrzebę dyskusji i po wysłuchaniu treści interpelacji, ewentualnie udzielonej odpowiedzi Rządu, oraz krótkiem, trwającem nie dłużej niż 10 minut, umotywowaniu przez jednego z interpelantów konieczności odbycia dyskusji. W dyskusji może być postawiony wniosek, że Senat przyjmuje, względnie nie przyjmuje odpowiedzi do. wiadomości, lub też wzywa Rząd do udzielenia odpowiedzi na plenarnem posiedzeniu w określonym terminie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WładysławRaczkiewicz">To jest wniosek komisji. Proszę teraz o odczytanie wniosku p. s. Woźnickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyBarański">W art. 55 jako ustęp trzeci wstawić zdanie: „Zamknięcie sesji senackiej nie zwalnia Rządu od obowiązku udzielenia w terminie 6-tygodniowym odpowiedzi na interpelacje, zgłoszone w trybie, przepisanym w art, 54 niniejszego regulaminu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Poddaj ę pod głosowanie wniosek w redakcji komisji. Kto jest za przyjęciem tego wniosku, niech wstanie. Większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Ale ja proszę Pana Marszałka o głosowanie uzupełnienia.)</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Tak jest Jako uzupełnienie wniosek p. s. Woźnickiego. Kto jest za przyjęciem tego uzupełnienia, proszę o powstanie. Jest mniejszość. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę o odczytanie zmian do art. 56.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyBarański">W art. 56 w ustępie drugim: a) w punkcie 1) skreślić „art. 54”; b) punkt 2) skreślić; c) punkty 2), 3) i 4) wstawić ustępy: „2) Komisję Konstytucyjną: do, niej należą ustawy, dotyczące ustroju Państwa, zmiany lub rewizji ustawy konstytucyjnej, oraz organizacji naczelnych władz państwowych, 3) Komisję Spraw Wojskowych: do niej należą wszelkie sprawy, dotyczące obrony Państwa. 4) Komisję Spraw Zagranicznych: do niej należą sprawy stosunków międzynarodowych, oraz granic Państwa, tudzież sprawy gdańskie, morskie i sprawy marynarki”, d) Numerację punktów 3, 4, 5, 6 i 7 zmienia się odpowiednio na 5, 6, 7, 8 i 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tego wniosku w redakcji komisji? Większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 59.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyBarański">W art. 59, w ustępie trzecim skreśla się wyraz „dwóch”, a wstawia, się wyraz „trzech”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem? Większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 60.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#komentarz">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JerzyBarański">W art. 60 na końcu ustępu I-go. dodać wyrazy: „członkowie odpowiednich komisyj oraz ich zastępcy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej redakcji? Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 61.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JerzyBarański">Art. 61 otrzymuje następujące brzmienie: „Komisje mają prawo zapraszać na swoje posadzenia rzeczoznawców z głosem doradczym, oraz senatorów nienależących do komisji z głosem doradczym i prawem stawiania wniosków. Komisje zawiadamiają o posiedzeniach Prezesa Rady Ministrów i zainteresowanych ministrów, a w razie potrzeby — Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Państwa, Korespondencję komisji nazewnątrz Senatu podpisuje wyłącznie Marszałek”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem? Większość. Przyjęty. Pomiędzy art. 65 a 66 wstawia się nowy artykuł 65 a. Proszę o odczytanie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JerzyBarański">Poprawki do wniosków, zgłaszane w czasie rozprawy na komisji, winny być złożone na piśmie; przy zgłaszaniu poprawek wystarczy podpis jednego członka komisji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem redakcji komisji? Większość. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Do art. 67.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JerzyBarański">Art. 67 otrzymuje brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#JerzyBarański">„Komisja Regulaminowa winna, załatwić wniosek w sprawie wydania, senatora w przeciągu dwóch tygodni po otrzymaniu przez nią wniosku, W razie niezałatwienia. wniosku w powyższym terminie, Marszałek może wyznaczyć sprawozdawcę i oddać sprawę pod rozstrzygnięcie plenum Senatu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej redakcji, proszę wstać. Stoi większość, art. 67 w tej redakcji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do art. 71.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JerzyBarański">W art. 71 w ustępie 3 skreśla się zdanie:</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JerzyBarański">„Marszałek Senatu i wicemarszałkowie pobierają diety aż do ukonstytuowania się nowego Senatu (art. 28 Konstytucji)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej redakcji, proszę wstać. Stoi większość — przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Wysoka Izbo, wobec wprowadzenia nowych artykułów pod liczbą: 14-.a, 22-a i 65-a proponuję, aby zmienić odpowiednio numerację artykułów. Nie słyszę sprzeciwów, uważam to za przyjęte. Stwierdzam więc, że nowy regulamin obrad już od dziś obowiązuje. Rzecz prosta, że w stosunku do tych wniosków, które wpłynęły już do laski marszałkowskiej, obowiązuje regulamin poprzedni.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Pierwszy punkt porządku dziennego jest załatwiony. Przystępujemy do punktu drugiego, który na porządku dziennym był umieszczony, jako ewentualny. Oczywista rzecz, że skoro mamy regulamin uchwalony, to ten punkt obecnie staje się aktualny. Wobec przyjęcia regulaminu, należy wybrać 9 komisji w myśl obowiązującego regulaminu, gdyż dwie nowe komisje zostały powołane do życia.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Zwracam się do Wysokiej Izby, czy życzy sobie powołać na dzisiejszem posiedzeniu wszystkie komisje? Kto jest za tem, proszę o powstanie. Większość. Zostało uchwalone. Wobec tego, pozwolę sobie Wysokiej Izbie zakomunikować, aby kluby desygnowały swoich przedstawicieli do komisji, do godziny 15 jutro, z tem, że już jutro o godz. 19 odbędzie się posiedzenie konstytucyjne Komisji Skarbowo-Budżetowej, jak również w najbliższym czasie ukonstytuują się wszystkie inne komisje.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Donoszę Panom, iż Prezes Najwyższej Izby Kontroli nadesłał sprawozdanie Kontroli Państwowej z działalności za okres budżetowy 1929/30. Sprawozdanie to znajduje się w biurze Senatu. Jeżeli więc który z Panów życzy sobie przejrzeć je, może to uczynić w godzinach urzędowych.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#WładysławRaczkiewicz">Komunikuję następnie, iż wydałem przepisy, dotyczące stenogramów przemówień, polecając biuru rozesłać je panom senatorom. Chcę jednak je przeczytać eks praesidio:</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#WładysławRaczkiewicz">1) Każdy senator może poprawić stenogram swego przemówienia, 2) Poprawki mogą być jedynie stylistyczne i redakcyjne, nie zmieniające istotnej treści przemówienia.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#WładysławRaczkiewicz">3) Poprawiony stenogram powinien być zwrócony najpóźniej do godz. 15 (3 po poł.) nazajutrz po posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#WładysławRaczkiewicz">Do laski marszałkowskiej wpłynął wniosek, który Pan Sekretarz zechce odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławWańkowicz">Wniosek senatorów z Klubu Ukraińskiego w sprawie wypadków w związku z przeprowadzoną pacyfikacją na obszarach województw lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego w miesiącach wrześniu, październiku i listopadzie 1930 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Wniosek ten zostanie przesłany do komisji.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Z uwagi na to, że to jest ostatnie posiedzenie Izby przed świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem, pozwolę sobie złożyć życzenia jak najpomyślniejszych świąt i noworoczne.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#komentarz">(Głos: Nawzajem. Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#WładysławRaczkiewicz">O terminie następnego posiedzenia zostaną pp. senatorowie zawiadomieni pisemnie.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 10)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>