text_structure.xml
168 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 15).</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanDębski">Otwieram posiedzenie. Protokół 333 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 334 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Weinzieher. Listę mówców prowadzi p. Weinzieher.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanDębski">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Dobija, Krężel, Kubis, Lippoman i ks, Olszański. Udzieliłem urlopu posłom: Niedzielskiemu na 1 dzień, Wiktorowi Ostrowskiemu i Wincentemu Witosowi na 2 dni, Federbuschowi i Szapielowi na 3 dni, Dubrownikowi na 4 dni, Saranieckiemu i Wojtkowiakowi na 5 dni, Poznańskiemu na 6 dni, Bobrowskiemu, Frostigowi, Mochniukowi i Stańczykowi na 1 tydzień.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanDębski">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Kościałkowski na 10 dni, Lipski na 6 tygodni. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanDębski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia: pierwsze czytanie projektów ustaw w sprawie przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do konwencyj:</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanDębski">a) dotyczącej kolizyj ustawodawstw w zakresie małżeństwa, podpisanej w Hadze dnia 12 czerwca 1902 r. (dr. nr 2701);</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanDębski">b) dotyczącej uregulowania kolizyj ustawodawstw i jurysdykcyj w zakresie rozwodu i rozłączenia co do stołu i łoża, podpisanej w Hadze dnia 12 czerwca 1902 r. (dr. nr 2698);</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanDębski">c) o kolizjach ustawodawstw dotyczących skutków małżeństwa w dziedzinie praw i obowiązków małżonków w ich stosunkach osobistych, w dziedzinie spraw majątkowych małżonków, podpisanej w Hadze dnia 17 lipca 1905 r. (dr. nr 2697);</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanDębski">d) dotyczącej ubezwłasnowolnienia i analogicznych zarządzeń opiekuńczych, podpisanej w Hadze dnia 17 lipca 1905 r. (dr. nr 2700);</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanDębski">e) dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi, podpisanej w Hadze dnia 12 czerwca 1902 r., (dr. nr 2699).</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanDębski">Do głosu nikt się nie zapisał; wszystkie te projekty ustaw odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych i Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanDębski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: dalsza rozprawa nad sprawozdaniem Komisji Administracyjnej o projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanDębski">a) o gminie wiejskiej (dr. nr 2644),</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanDębski">b) o gminie miejskiej (dr. nr 2695),</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanDębski">c) o powiatowych związkach komunalnych (dr. nr 2696).</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanDębski">Jesteśmy w rozprawie szczegółowej. Do art. 4 ustawy pierwszej głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#IgnacySchiper">Wysoka Izbo! Do art. 4 in merito nie mam nic do dodania, natomiast proponuję przyjęcie osobnego artykułu za wzorem ustawy o powiecie, w którym to osobnym artykule byłyby przykładowo wymienione niektóre ważniejsze zadania gminy w zakresie samodzielnym. Czynimy to w ustawie o powiecie i analogiczny artykuł skonstruowałem także do ustawy o gminie wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#IgnacySchiper">Następnie proponuję zmianę w art. 17, mianowicie, żeby wystarczyło do uzyskania członkostwa stałe zamieszkanie przez 6 miesięcy zamiast roku.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#IgnacySchiper">Do art. 23 proponuję poprawki, które mają raczej charakter stylistyczny. Chodzi mianowicie o to, że według sformułowania projektu nie wynika, iżby musiało być orzeczenie sądowe co do tych, którzy nie wykazują celu pobytu i zachowaniem swojem dają powód do publicznego zgorszenia. Wnoszę więc poprawkę, żeby wydalać nie członków gminy można było tylko wtedy, jeżeli będą sądownie karani właśnie za swe gorszące zachowanie się i z powodu niewykazania celu pobytu. Dalej wnoszę drugą poprawkę do tego artykułu o charakterze merytorycznym, ażeby tylko tych niepoprawnych włóczęgów można było z gminy wydalać, którzy nie mają prawa członkostwa.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#komentarz">(P. Putek: Właśnie tak jest)</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#IgnacySchiper">Ale jest niezręczna stylizacja tego artykułu i to nie wynika.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#IgnacySchiper">Do art. 28 wnoszę o skreślenie ostatnich słów „oraz ukończył w dniu zarządzenia wyborów 25 lat życia”. Chodzi mi o to, ażeby prawo wybieralności było zrównane z prawem wybierania. Jeżeli starcza do prawa wybierania 21 lat życia, to do prawa wybieralności powinno tyleż wystarczyć.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#IgnacySchiper">Do art. 30 wnoszę poprawkę, ażeby kadencja rady gminnej trwała lat 4 zamiast lat 5, jak jest w projekcie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#IgnacySchiper">Do art. 31 wnoszę poprawkę, ażeby w wyborach był zastosowany system stosunkowego rozdziału mandatów. Równocześnie wnoszę poprawkę, mającą na celu ustalenie jednego systemu wyborczego w gminach wiejskich. Dlatego też na wypadek przyjęcia mojej poprawki do art. 31, wnoszę o skreślenie art. 32–48 z tem, że §§ 1–11 art. 49 będą wcielone do art. 31.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#IgnacySchiper">Do art. 77 wnoszę poprawkę stylistyczną, mianowicie niezręcznie sformułowane zdanie ostatnie: „Wymierzenie kary należy do właściwości sądów”, przeredagować w sposób następujący: „Orzecznictwo karne w tych sprawach należy do właściwości sądów”.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#IgnacySchiper">Do art. 80 wnoszę poprawkę stylistyczną, ażeby p. b) umieścić jako p. a), a p. a) jako p. b), albowiem moment zawarty w p. b) przedstawia większy walor, aniżeli p. a). Zresztą ta moja poprawka była przyjęta na komisji, ale przez przeoczenie widocznie nie weszła do druku.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#IgnacySchiper">Dalsza moja poprawka dotyczy art. 85, mianowicie, ażeby posiedzenia rady gminnej były zwoływane conajmniej raz na 2 miesiące. Projekt ustawy pozwala wójtom zbierać tylko 4 razy na rok radę gminną. Uważam, że to by było ze szkodą dla prac samorządu wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#IgnacySchiper">Do art. 100 wnoszę poprawkę, aby skreślić słowa: „włada w słowie i piśmie językiem polskim”. Chodzi o kwalifikację językową wójta i ławnika i w ogólnem mojem przemówieniu umotywowałem dlaczego taka kwalifikacja powinna być usunięta. Nie chodzi mi o to, żeby zwolnić wogóle wójta i ławnika od znajomości języka polskiego, uważam ją za konieczną, ale chodzi o usunięcie możliwych nadużyć tych komisyj egzaminacyjnych, które się dosyć w tym kierunku zaznaczyły.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#IgnacySchiper">Do art. 114 wnoszę poprawkę następującą, zamiast ust. drugiego i trzeciego tego artykułu umieścić ustęp o brzmieniu następującem: „Wyboru ławników dokonywa rada gminna w głosowaniu stosunkowem przy odpowiedniem zastosowaniu przepisów art. 31 niniejszej ustawy”. Chodzi tu o usunięcie tej leks specialis, stworzonej dla Kresów. Jeżeli chce się pacyfikować i ustalać podstawy państwowości polskiej, to nie można tworzyć osobnej ustawy samorządowej dla Kresów, a osobnej dla centralnych i zachodnich połaci Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#IgnacySchiper">Do tego samego celu zmierza także poprawka, jaką zgłaszam do art 118, w którym chodzi o sprzeciw wojewody przeciw wyborowi danego wójta i który ma charakter czysto specyficzny dla Kresów. Dlatego wnoszę o jego skreślenie.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#IgnacySchiper">Do art. 155 wnoszę poprawkę stylistyczną. W artykule tym są błędy drukarskie i wnoszę o ich sprostowanie.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#IgnacySchiper">Do art. 169 wnoszę poprawkę o skreślenie słów „lub przez swoje zachowanie się w urzędzie lub poza urzędem podkopują powagę urzędu”. Chodzi mi o to, że w artykule tym już jest jeden motyw całkiem wyraźnie i ściśle określony, który może spowodować pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej wójta, ławników i sołtysów; motywem tym jest naruszenie obowiązków urzędu. Do tego projekt komisji dodaje jeszcze drugi motyw, mianowicie podkopywanie powagi urzędu przez zachowanie się w urzędzie lub poza urzędem. Drugi motyw jest właściwie skonsumowany przez pierwszy, a jest on sformułowany w ten sposób, że w drodze interpretacji może posłużyć do rozmaitych nadużyć. Dlatego wnoszę o skreślenie tego drugiego motywu.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#IgnacySchiper">Wreszcie do art. 173 wnoszę poprawkę, zmierzającą do tego, ażeby komisarzowi, który w razie rozwiązania rady gminnej będzie załatwiał agendy gminne, dodano radę przyboczną, złożoną z osób, posiadających prawo wybieralności do rad gminnych, przy uwzględnieniu narodowego i zawodowego składu.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#komentarz">(P. Manterys: Co Wy macie do powiedzenia w ustawie o gminie wiejskiej?)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanDębski">Do art. 5–16 nikt nie zgłosił poprawek. Do art. 17 głos ma p. Chrucki.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanDębski">Do art. 20 głos ma p. Puchałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanPuchałka">Wysoki Sejmie! W art. 20 ustawy o gminie wiejskiej powiedziano, że funkcjonariusze państwowi i samorządowi, tudzież wojskowi zawodowi stają się od chwili zamieszkania członkami tej gminy, w której mają miejsce stałej służby, to znaczy nie potrzebują roku zamieszkania. W tem samem położeniu jak pracownicy państwowi i samorządowi pozostają duchowni i funkcjonariusze związków prawno-publicznych, jak pracownicy kas chorych, kolejarze, pracownicy związków ubezpieczeniowych i t. d.; i do nich należałoby zastosować przepis art. 20, dlatego zgłaszam wniosek, ażeby w ustępie pierwszym art. 20 w wierszu 2 po słowie „zawodowi” dać przecinek i wstawić „jak również duchowni wyznań, przez Państwo uznanych, oraz funkcjonariusze i pracownicy związków prawno-publicznych”.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanPuchałka">Aby drugi raz nie zabierać głosu, chcę odrazu zgłosić poprawki do dalszych artykułów, mianowicie proponuję, aby art. 27, gdzie mowa o warunkach prawa wyborczego czynnego i art. 28, gdzie mowa o warunkach prawa wyborczego biernego, zastąpić tekstem, przyjętym już w ustawie o gminie miejskiej. Mianowicie ustawa o gminie wiejskiej określa wiek czynnego prawa wyborczego na 21 lat i biernego na 25 lat, zgóry zatem przesądza przyszłą ordynację wyborczą do Sejmu. Natomiast w ustawie o gminie miejskiej ta rzecz jest inaczej postawiona, ustawa ta nie określa wieku, lecz mówi, że prawo czynne i bierne wyborcze jest analogiczne do prawa czynnego i biernego w wyborach do Sejmu. Dlatego proponuję, aby art. 27 miał brzmienie następujące: „Prawo wybierania do rady gminnej, z wyjątkiem osób, pozostających w czynnej służbie wojskowej, posiada każdy członek gminy wiejskiej, bez różnicy płci, który w dniu zarządzenia wyborów do rady gminnej posiada prawo wybierania do Sejmu i co do którego nie zachodzi żaden z wypadków, pociągających za sobą utratę prawa wyborczego w myśl ordynacji wyborczej do Sejmu”. Analogicznie art. 28 ustawy powinien brzmieć: „Prawo wybieralności do rady gminnej ma każdy członek gminy wiejskiej, posiadający prawo wybierania, który w dniu zarządzenia wyborów do rady gminnej posiada prawo wybieralności do Sejmu”.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanPuchałka">W art. 29 są wymienione osoby, które mogą nie być wybrane na radnych. W ust. 5 powiedziano: „żebracy oraz osoby, pobierające wsparcie z funduszów gminnych”. Proszę o przyjęcie poprawki, aby po słowie: „pobierające” dodać „stałe”. Chodzi mi o to, że mamy dziś dziesiątki tysięcy bezrobotnych, którzy nawet nie korzystają z zasiłków państwowych, przewidzianych w ustawie o ubezpieczeniu na starość lub od bezrobocia, i niejednokrotnie zdarza się, że gmina z tytułu opieki społecznej obowiązana jest przyjść takiemu bezrobotnemu z pomocą i udzielić wsparcia. Otóż oczywiście nie należy traktować tych bezrobotnych jako żebraków lub osoby stale z jałmużny żyjące i ażeby nie było tu jakichkolwiek wątpliwości w interpretacji, proszę o dodanie słowa „stale”. W ten sposób sprawa będzie załatwiona.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JanPuchałka">Wreszcie chodzi mi o art. 120, który mówi o przysiędze. Proszę w ustępie pierwszym po słowach: „Rotę przysięgi ustali dla wszystkich wyznań Minister Spraw Wewnętrznych” dodać: „Rota przysięgi musi być zgodna z zasadami i przepisami wyznania, do którego składający przysięgę należy”. Natomiast proszę skreślić ustęp drugi, który brzmi: „Wójtom i ławnikom, należącym do prawnie uznanych wyznań, nie uznających przysięgi, dozwolone jest złożenie w miejsce przysięgi przyrzeczenia przez podanie ręki”. Zupełnie nie rozumiem, jak mógł się znaleźć ten ustęp w ustawie. Bo albo ktoś należy do danego wyznania i w takim razie przysięgę uznaje, albo też nie należy i w takim razie trzeba dla niego wynaleźć jakiś inny sposób. W każdym razie dla osób, które należą do jakiegoś wyznania prawnie uznanego, musi być obowiązek przysięgi, bo inaczej nie sposób, aby one objęły jakiekolwiek stanowisko. Dlatego proszę o skreślenie ustępu drugiego art. 120.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JanPuchałka">To są poprawki, które zgłosiłem, proszę o ich przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanDębski">Do art. 21 nikt głosu nie żąda. Do art. 22 również nikt głosu nie żąda. Do art. 23 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SerhijChrucki">Poprawki, które klub nasz zgłasza do art. 23, mają wspólny charakter z poprawką do art. 17, którą przed chwilą uzasadniałem. Art. 17 mówi o tem, że członkostwo w gminie może nabyć obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, który zamieszkuje gminę od roku, a art. 23 wprowadza niejako pewną korekturę do art. 17, mówiąc, że członkom i mieszkańcom gminy może gmina zakazać pobytu w obrębie gminy w pewnych warunkach. Tu wyszczególnione są te warunki: o ile pewne osoby nie wykazują celu pobytu i zachowaniem swojem dają powód do publicznego zgorszenia, tudzież niepoprawnym włóczęgom, wreszcie przestępcom sądownie karanym za zbrodnie lub przestępstwa, z chciwości zysku pochodzące, albo obrażające moralność publiczną, a popełniane z nałogu. Wszystkim tym kategoriom osób gmina może zabronić pobytu w obrębie gminy, a więc gmina niejako może korygować nabycie członkostwa. Na to, aby uzyskać to uprawnienie członkostwa, stać się mieszkańcem gminy i jej członkiem, trzeba bez przerwy w gminie mieszkać od roku. Oczywiście, skoro w kompetencji gminy jest możliwość zakazu pobytu pewnym osobom, to w ten sposób gmina może przeszkodzić faktycznie temu, żeby niepożądane osoby nabyły prawo członkostwa w danej gminie. Więc art. 23 jest poniekąd poprawką do art. 17. Mimo to chcieliśmy wzmocnić niejako sens i treść art. 23 przez wprowadzenie pewnej poprawki do art. 17, mianowicie chcieliśmy przedłużyć okres czasu, który daje prawo do nabycia członkostwa. Obecnie ten okres oznaczony jest jako jednoroczny. Sądzę, że to za mało i w imieniu klubu zgłaszam poprawkę, że członkostwo gminy może nabyć osoba, która conajmniej trzy lata mieszka w danej gminie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(P. Putek: Pan Kolega uchybia demokracji)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#SerhijChrucki">Nie boję się zarzutu, że jest to wniosek antydemokratyczny, ponieważ sam prezes Komisji Administracyjnej p. Putek przyznał, że z istniejących na całym świecie ustaw samorządowych najbardziej liberalną była dawna ustawa austriacka. Tam jest 8 lat.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(P. Putek: Ale tam jest 10 lat.)</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#SerhijChrucki">Myślałem, że jest tam 8 lat. Jednak p. prezes Putek i wszyscy członkowie komisji przyznają, i w literaturze jest takie mniemanie, że dawna ustawa samorządowa austriacka była najbardziej liberalna, z tem zastrzeżeniem, że system wyborczy był przestarzały, ale co do konstrukcji samego samorządu, to tak, jak się przedstawia w austriackiej ustawie, jest ona najbardziej liberalna. I oto w tej ustawie, p. kolega twierdzi, że przewidziano, że tylko ten jest przynależny do gminy, albo jest członkiem gminy, który ją zamieszkuje od 10 lat. Panowie poszli za daleko, mówiąc, że wystarczy tylko jeden rok. Ja się boję tego jednego roku i wy sami się boicie, dlatego stwarzacie art. 23. Ale wołałbym, żeby nie na podstawie pewnych decyzyj i pewnych czynów gminy były pozbawione członkostwa pewne osoby, lecz na podstawie ustawy. Przecież lepiej ustawowo ograniczyć prawo nabycia członkostwa, powiedzieć, że masz trzy lata mieszkać, niż mówić tak, że gmina może zabronić pobytu członkowi, o ile nie wykaże on celu pobytu. Takie sformułowanie daje ogromne pole do różnych nadużyć.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#SerhijChrucki">Skoro istnieje art. 23, to art. 17 nie potrzebuje tego ostrza i może być demokratyczny, teoretycznie może on jest, jak sądzicie, demokratyczny, dlatego, że stawia tylko jednoroczny okres pobytu w gminie jako jedyny warunek, który uprawnia do nabycia członkostwa, ale w praktyce, skoro istnieje art. 23, wolno zabronić i przerwać ten jego pobyt.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(P. Putek: Panu chodzi o osadników.)</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#SerhijChrucki">Tu nie tylko chodzi o osadników, Pan przypomniał mi scenę z Komisji Administracyjnej, ale to wspomnienie chyba nie należy do najlepszych wspomnień Pana, jako prezesa komisji, bo wówczas Pan pozwolił sobie na jaskrawe łamanie regulaminu jeden raz za drugim, niesłychane łamanie regulaminu, jakiego jeszcze w tym Sejmie nie widziałem. Więc Panie Prezesie, kto jak kto, ale Pan tego tematu nie powinien był poruszać, ponieważ to nie świadczy zbyt dobrze o wyczuciu i poszanowaniu prawa Pana, jako przewodniczącego komisji. Proszę Panów! Nie chodzi tu o to, aby osadnikom przeszkodzić, przecież osadnicy sądzę, że wytrwają więcej niż 3 lata, a jeżeli już są 3 lub 4 lata, to nabyli prawo gminne. Nie o osadników tu chodzi, wy myślicie i kiedyś prawica nas o to posądzała, a teraz widzę, że i p. przedstawiciel polskiej lewicy posądza nas o to, że jeżeli Ukrainiec zabiera głos, to w tem kryje się jakiś podstęp i nie należy, broń Boże, uchwalać tego, co radzi Ukrainiec.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#komentarz">(P. Putek przerywa)</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#SerhijChrucki">Panie Prezesie, nie chodzi bynajmniej o osadników, tembardziej, że osadnicy sami powoli wynoszą się z naszych ziem. O tem świadczą te rozpaczliwe memoriały, które to ta, to inna grupa na Wołyniu, czy to obóz Wielkiej Polski, czy klub monarchistyczny, czy Narodowa Demokracja, czy inne wysyłają tu, do Warszawy, do Premiera, mówiąc: brońcie polskości ziemi wołyńskiej, bo przechodzi do rąk Ukraińców. Panie Pośle, mamy tam tak olbrzymi procent, taką zwartą masę ludności, 85% według waszej statystyki, która daleko odbiega od rzeczywistości, że nie straszni nam są żadni osadnicy, tembardziej, że nie stać was na to, żeby osadnictwo finansowo popierać i ono załamuje się pod każdym względem. Oprócz poczucia naszej siły liczebnej nie straszni nam są osadnicy dlatego, iż wierzymy w siłę i jakość naszego narodu. Również pod względem przysposobienia do pracy na roli nasz naród jest pierwszy na świecie. O tem świadczą autorytety światowe, profesorowie uniwersytetu, świadczy o tem przykład w Kanadzie, gdzie żaden naród nie potrafi tak prędko wybudować osiedli, tak prędko stanąć na nogi ekonomicznie, jak naród ukraiński. Dlatego nie boimy się osadnictwa. Przyjdzie czas, że osadnicy zrutenizują się, bo naród ukraiński w masie swej jest silniejszy od polskiego i nawet Wy, Panowie, przedstawiciele Małopolski wschodniej, sami mówiliście o tem do mnie. Może nasza inteligencja, jak to było w historii naszej, za korzyści materialne przejść do obcego obozu, ale naród nasz w masie swej nigdy nie padnie, przeciwnie ma on taką potęgę w sobie, że może jeszcze innych zasymilować. Więc nie o osadników tu chodzi. Niema żadnego podstępu w tem, co mówię, ale chcę uzasadnić tę myśl, która przyświecała Panom, gdy stworzyliście art. 23.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Pan popierał moje stanowisko.)</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#SerhijChrucki">Tak, popierałem, ale Wy postąpiliście nie po męsku, przestraszyliście się słowa „osadnik”. Miałem tę nieostrożność, że wówczas, gdy ta poprawka była zgłoszona w komisji przez p. Kiernika, wtedy nasz klub i „Piast” i wasz klub głosowały za tą poprawką i wówczas najwybitniejszy socjalista w całej Polsce, p. Rajmund Jaworowski nagle zachorował i poprosił o przerwę. P. pos. Putek, zrozumiawszy o co chodzi, że trzeba bronić polskości na Kresach, przerywa posiedzenie, idziecie Panowie do kuluarów i widzę, że p. Kozłowski w kuluarach jest zaatakowany. Kto go atakuje? Prezes Putek i p. Rajmund Jaworowski. P. Kozłowski daje się namówić. Wracacie Panowie do komisji i wówczas p. Kozłowski i jego zwolennicy w drugiem głosowaniu powstrzymują się od głosowania. Jednak wobec tego, że Żydzi ten sam fortel zastosowali i poparli Ukraińców zwyciężyła wówczas ta myśl o 3 latach. I wówczas p. Putek, nie mając już żadnej deski ratunku, chwyta się listy obecności posłów i kwestionuje prawidłowość uczestnictwa w komisji posła ks. Ilkowa. Było to już nie tylko złamaniem regulaminu, lecz nieprzyzwoity akt w stosunku do kolegi sejmowego.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#komentarz">(Głos: Ks poseł Ilków nie gniewał się o to.)</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#SerhijChrucki">Tak, ks. poseł Ilków nie gniewał się, ale nawet ja, jak Panowie wiedzą, jego wróg, a Panowie wiecie dlaczego — mimo to stanąłem w obronie godności ludzkiej i czci koleżeńskiej, wystąpiłem w obronie księdza posła Ilkowa. I oto dopiero w trzeciem czytaniu stał się formalny cud: prawica głosowała przeciw własnemu wnioskowi.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(Głos: Panowie również.)</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#SerhijChrucki">My byliśmy konsekwentni i dążyliśmy do tego, ażeby zamiast 1 roku były 3 lata. Pan wywołał wilka z lasu, Pan zmusił mnie do tego, abym opowiedział publicznie to, co się działo w komisji. Wówczas wy byliście w zasadzie zgodni z tem, że trzeba podnieść ten czas pobytu w gminie, któryby dawał prawo do członkostwa. To słuszne, i gdy p. prezes Putek referował art. 23, wyraźnie i dobitnie mówił, że trzeba zabronić, aby różne włóczęgi — a tego włóczęgostwa jest teraz bardzo dużo w związku z bezrobociem i w związku z tem, że Polska nie może wyżywić wszystkich swych obywateli — ci różni ludzie, którzy dążą do osiągnięcia lekkiego chleba, nie mogli jak szarańcza, nawiedzać pewnych gmin, osiedlać się tam i nabywać członkostwo. Wobec tego, że boimy się tego zalewu włóczęgów, niedołęgów, nierobów...</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Chliborobów)</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#SerhijChrucki">Chliborobów takich niema, bo chliboroby siedzą na swej ziemi, boimy się właśnie tych którzy nie chcą pracować, aby ci ludzie, całą taką masą, jak szarańcza, nie sunęli na naszą ziemię, bo jednak faktem jest, że nasza ziemia, zamieszkana przez naród ukraiński, jest najbardziej żyzna, urodzajna, więc lud ukraiński z czarnoziemu nie pójdzie na piachy polskie, tylko odwrotnie, jeżeli widzimy włóczęgów, to suną oni z zachodu na wschód. I dlatego bronimy się przed tym zalewem niepracującego, przestępczego częściowo elementu, który może nawiedzić jak jakiś żywioł katastrofalny nasze gminy i osiądzie tam za pomocą wójtów, bo wójtów wy będziecie mieli swoich, a tylko sołtysów nam dajecie, a wójtów nie. I za pomocą władzy administracyjnej oni się osiedlą w naszych gminach, nabędą członkostwo i w ten sposób zwiększą procent polskości na naszych ziemiach. Dlatego sądzimy, że art. 23 nie wystarcza i nie broni nas przed zalewem tego niepożądanego elementu. Wobec tego wnosimy, żeby w art. 17 była poprawka, że tylko ten może być członkiem gminy, który w niej mieszka conajmniej trzy lata.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#SerhijChrucki">To jedno. Teraz poprawka do art. 23 jako takiego. Powiedziano tam, że gmina może zabronić pobytu tej osobie, która była karana sądownie „za zbrodnię, lub przestępstwa, z chciwości zysku pochodzące. Kiedy mowa o przestępstwie, to to pojęcie jest ściśle określone, chodzi o przestępstwo, z chciwości zysku pochodzące. Natomiast, kiedy się w ustawie mówi o zbrodni, to powiedziano tylko ogólnikowo: każdy sądownie karany za zbrodnie. Nie wyszczególniono, za jaką zbrodnię nie może zamieszkać w gminie. Nic nie mamy przeciwko intencjom art. 23, ale chcielibyśmy, żeby wyraźnie było określone pojęcie zbrodni, mianowicie, żeby było powiedziane, że tylko ten człowiek, który był karany za zbrodnię pospolitą, nie może mieszkać w danej gminie. Bo jest tu znów ukryty cel, żeby utrudniać pewnym niepożądanym już dla rządu polskiego elementom pobyt na ziemiach ukraińskich i białoruskich. Mianowicie, jeżeli będzie tylko powiedziane tak ogólnikowo, że każdy, kto był karany za zbrodnię, nie może mieszkać i nabywać członkostwa w danej gminie, to każdy polityczny przestępca już będzie pozbawiony możności zamieszkania gdziekolwiek. I chcecie wszystkich swych politycznych przeciwników, a jest ich moc, bo żadne państwo na świecie nie ma tylu politycznych więźniów, czy politycznych „zbrodniarzy, według waszego określenia, co Państwo Polskie, a u nas na ziemiach ukraińskich uważany jest za zbrodniarza politycznego każdy, kto się przyznaje do swej narodowości, każdy Ukrainiec lub Białorusin tylko z tego tytułu, że nie uważa się za Polaka, tylko za obywatela polskiego...</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(P. Putek: Obecność Pańska w tym Sejmie temu przeczy.)</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#SerhijChrucki">Chcielibyście, żeby i mnie i moich kolegów tu nie było, dlatego zgłosiliście taki projekt zmiany ordynacji wyborczej. A obecna ordynacja wyborcza czyż nie jest w tym celu napisana?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanDębski">Panie Pośle! Czas upływa. Zwracam uwagę na kontyngent.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SerhijChrucki">Mamy duży kontyngent, jeszcze półtorej godziny. Zresztą kończę już, Panie Marszałku. Więc powtarzam, że każdego Ukraińca uważa się za przestępcę politycznego tylko dlatego, że jest Ukraińcem i wobec tego może się okazać, że Ukraińcom, tylko dlatego, że są Ukraińcami, nie będzie pozwolone mieszkać w danej gminie, ani być jej członkami. Więc gdzież będą mieszkali? Między ziemią a niebem? Albo w pasie neutralnym? Już były takie fakty, że Rząd Polski wysiedlał obywateli swoich, którzy od iks lat, od dziada pradziada mieszkali na swoich ziemiach, i pchał ich do Rosji, do Ukrainy sowieckiej. Tam go nie przyjmowali i z powrotem tego człowieka transportowali do Polski, Jak piłką, tak tym żywym człowiekiem rzucano. Były takie fakty i bardzo liczne fakty.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SerhijChrucki">A teraz Panowie mogą to zdziałać, że te sporadyczne zjawiska mogą przyjąć charakter już masowy, ponieważ każdemu politycznemu przestępcy będzie zabronione mieszkanie albo przebywanie w danej gminie. Dlatego broniłbym się przed taką możliwością nadużyć, która teoretycznie istnieje; w praktyce to będzie zależało od porządności i rozumu danego przedstawiciela władzy administracyjnej lub zarządu gminnego, ale obecny art. 23, nie określając pojęcia zbrodni, może dać powód do różnych szykan. Sądzę, że jest to już bardzo demokratyczny wniosek i jeżeli p. prezes Putek, przedstawiciel Wyzwolenia, i pan poseł Jaworowski jeszcze zupełnie nie zapomnieli o demokratyzmie, to mam nadzieję, że tę poprawkę, mimo swego szowinizmu polskiego, jednak przyjmą.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanDębski">Do art 23 głos ma p. Manterys.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MateuszManterys">Wysoki Sejmie! Do art. 23 proszę przyjąć poprawkę. W tym artykule mówi się, jeżeli ktoś to a to popełnił, a jednak na końcu Komisja Administracyjna zrobiła furteczkę, przez którą może się prześlizgnąć największa zbrodnia, popełniona z jakichkolwiek bądź pobudek, czy politycznych, czy t. zw. szewckiej pasji, czy też nawet z powodu chciwości ludzkiej; wszystkie te łajdactwa, karane wyrokiem prawomocnym, mogą być zupełnie tolerowane i zmieszczą się przez tę furtkę, którą Komisja Administracyjna raczyła otworzyć, ponieważ w końcu powiedziano: „popełnione z nałogu”. Uchylam czoła przed Komisją Administracyjną, która naprawdę miała dużo pracy i w ciężkich warunkach to zadanie spełniła, niech mi jednak wolno będzie zapytać, kto będzie tym ekspertem, który zadecyduje, kiedy zbrodnia została popełniona z nałogu, i ile razy ma ktoś tę zbrodnię popełnić, aby się stała zbrodnią „popełnioną z nałogu”. Dla czego komisja w osobach dwóch panów, których najwięcej szanuję, bo prawdą jest, że dwa bieguny blisko siedzą, nie zapytała się rozumu: a kto będzie ekspertem? A jeśli on popełni 23 zbrodnie i dopiero wtedy będzie uznany, że popełnia je z nałogu? Otóż dlaczego taką furtkę zostawiono? Napisano dość ładnie, dość imponująco, dość światłe dla umysłu nawet analfabety, chłopa polskiego, a ostatecznie zostawiono taką furtkę, aby z tej całej pracy był bzik. Wszelkie szumowiny przyjdą i będą mieszkały w gminie, bo nikt nie potrafi określić, kiedy kto kradł i zabijał z nałogu, a kiedy tylko z wyrachowania.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MateuszManterys">Z tego powodu proszę uprzejmie Wysoki Sejm o łaskawe przyjęcie tej poprawki, mianowicie, aby ostatnie słowa: „popełniane z nałogu” skreślić.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MateuszManterys">Art. 32, proszę Wysokiego Sejmu, omawia bardzo poważne zadanie co do wyborów w gminie wiejskiej. I w końcu aż nawet tabelkę na ułamki podaje ludowi polskiemu. Ciekawą jest rzeczą, jak większość Komisji Administracyjnej rozumiała tę sprawę, jeżeli u nas zaledwie 50% ludu polskiego umie czytać i pisać.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Głos: Już więcej.)</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MateuszManterys">Niech będzie 70%, pójdę nawet dalej, ale co Komisja myślała, żeby podawać tak zawiłe obliczenia i tę całą wybujałość arcydemokratycznej ustawy o wybieralności sejmowej zastosować nieomal ściśle w tym artykule, a następnie w końcowym ustępie tegoż artykułu zaznaczyć miłościwie, że rada gminna może sobie przez jakieś swoje osobne statuty cośkolwiek zmienić? Ale zgóry już narzucają, że to a to ma być zrobione. Po tej recepcie narzucenia, kto ma robić osobne statuty? Ja sądzę w głębokiem przekonaniu i z przeproszeniem tych panów, którzy pracowali nad tą ustawą, a którzy z utratą swojego mandatu odejdą do wieczności na tę planetę skąd przyszli, a my, te 70% ludu polskiego, będziemy musieli żyć z tą ustawą, skazani na niedolę lub dolę dotąd, póki ustawodawca coś nie zmieni. Cenię dobrą wolę tych panów, ale obawiam się, że przy tem przedemokratyzowaniu Polski, które dziś się daje odczuwać, przy tem zacietrzewieniu ludu, jako czynnika decydującego o nieszczęściu lub szczęściu, możemy dojść do absurdalnych wyników z tego wszystkiego. Uprościć się powinno ludowi polskiemu wszystko. Jeżeli lud polski dziś decyduje, naturalnie nie intelektem swoim o losach państwa, lecz swoją cyfrą przygniatającą, na to ja się zgadzam, aczkolwiek sam jestem z ludu, to w takim razie powinni ustawodawcy pamiętać, ażeby mu dać taką ustawę, ażeby się nigdy taki zbrodniarz nie mógł powoływać na to, że nie pamięta tego, bo był pijany. Lud odpowiada za losy ojczyzny, nie tylko materialnie, ale i swojem życiem, więc należy dać ludowi, który przez wieki był w niewoli potrójnej takich ustaw, żeby był znowu w jakiejś niewoli duchowej, żeby musiał się zdawać na łaskę i niełaskę różnych przywódców swoich.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Głos: Jak w Sejmie.)</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MateuszManterys">Tak, jak w Sejmie. A później rozgoryczenie i płacz, nieufność do gmin, do powiatów i później on sam będzie szemrał i przeklinał, bo sam za tem głosował, ale nie wiedział za czem. Absolutorium swoje chłop musi dać posłowi z góry, ale powie do kumosia swojego: A kto ich wie, jakie to cygany? I to jest najgorsze. Dajemy ustawę taką, której on nie może zrozumieć, której przepisów, przyciśnięty pracą dnia codziennego i przyciśnięty życiem, nie jest w stanie przestudiować, nie jest w stanie przestudiować tak wielkiej i zawiłej ustawy. Mojem zdaniem to bardzo niewłaściwe. Ustawa powinna być krótka i zwięzła, ażeby chłop ją mógł zrozumieć, a później musi odpowiadać przed swojem sumieniem i przed Bogiem.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MateuszManterys">Z tego powodu zgłaszam poprawkę, którą w najlepszem zrozumieniu swojem uważam za dobrą i wy Panowie, po zastanowieniu się szczerem, zechcecie mi przyznać łaskawie rację. Ja nie żyję życiem sztucznem, tylko 58 rok żyję już tam gdzie się urodziłem i tam umrę, i chciałbym, abym szczęśliwie zrozumiał was i abyście wy mnie zrozumieli. Mam prawo mówić w tej sprawie i proszę Panów o skreślenie w art. 32 w p. 3 od słów „atoli w gminach tych” aż do końca, to znaczy cały ten ustęp, wraz z tą tabelką skreślić aż do końca artykułu.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MateuszManterys">O art. 100 miałbym wiele do powiedzenia, bo to też bardzo ważny artykuł. Ale jeszcze raz wracam do tego, że muszę się zgodzić z tem, że była to ciężka praca i że ta ustawa musi być wcielona w życie, bo jest lepsza niż dzisiejsza. W myśl tego chcę tylko najważniejsze błędy wskazać, które przeczą naszemu życiu naturalnemu i naszym spostrzeżeniom, przez 8 lat poczynionym w kraju. Mianowicie zastosowano w myśl Konstytucji, że kto skończył 21 rok, to ma wszystkie prawa, hulaj dusza! Tak się dzieje w Polsce. Widzimy jednak, że początek miły, ale koniec bywa żałosny, a na to się w Polsce zanosi. Prosiłbym więc Wysoką Izbę, aby raczyła przychylić się do mojej poprawki i w art. 100 po słowach: „art. 28 i 29” wstawić: „kończył 30 lat życia”. O ile rozumiem, to w imię demokratyzmu, który ja nazywam nieszczęściem...</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#MateuszManterys">Jeżeli Pan Marszałek pozwoli, to mogę to uzasadnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanDębski">Proszę, aby Pan poseł ograniczył się do tego artykułu tylko, do którego przemawia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MateuszManterys">Bezsprzecznie w sumieniu mojem widzę, że w dzisiejszych czasach, opierając się na Konstytucji, która głosi, że każdy człowiek ma równe prawa i t. d. temu, który nie ma nic w gminie, tylko z tej gminy żyje dając jej swą pracę, to chyba nie wystarczy, jeżeli będzie miał prawo decydowania swoim głosem. A jest ich aż 4 na jednego w stosunku do nas, mających jakąś realność, u nas jeden, a tamtych 4, jeżeli policzyć dzieci, pasierbów, czeladź wszelkiego rodzaju i fornali dworskich. Więc kierując się sumieniem i rozumem i chcąc je uzgodnić, zapytuję: co będzie z Polską, co będzie z gminą, jeżeli te wszystkie czwórki przejdą i nas będzie 100, a ich będzie 400 i powiedzą: My chcemy, żeby parobek Manterysa był wójtem, a jego służąca radnym, żeby oni radzili. I w myśl ustawy, która im daje wielkie atrybucje pieniężne i majątkowe, te pieniądze gminne zagrabią i w 24 godziny do Ameryki zwieją. Bo przecież każdy z nich, to nygus bez koszuli, a my będziemy odpowiadali „moralnie i prawnie”. Pytam się swego sumienia, co za cel tego wszystkiego, przecież człowiek straszliwą czuje pogardę w duszy do tych, którzy krzywdę chcą przynieść wsi. Oni zresztą sami powiadają: Prawda, jak nie płacę, to poco mam liczyć na cudze grosze? W myśl uczciwości ludzkiej uważam, że wystarczy, kiedy każde z moich dzieci, każdy z moich sług, ma prawo wyborcze czynne, przyjdzie i da swój głos w wyborach, ale tam, gdzie chodzi o prawo bierne, to niech przynajmniej będzie starszy, niech ma 30 lat, jeżeli ma decydować o naszych groszach, czy mają być w kasie, czy zdefraudowane.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MateuszManterys">W myśl tego stawiam poprawkę, ażeby w art. 100 po słowie „29” wstawić: „ukończył 30 lat życia”.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MateuszManterys">Teraz art. 144. Nad tym artykułem widnieje napis: „Świadczenia pieniężne, oraz prestacje w naturze”. Bardzo dobrze mówi, ba nawet nagłówki daje od czasu do czasu. A teraz znowu chcę spytać Komisję Administracyjną i twórców ustawy, jak mogli pogodzić sumienie z rozumem, kiedy powiedziano, że wszyscy wybierają wszystkich. Tak krótko można to nazwać. Dobrze, ale zachodzi pytanie dalsze. Powiedziano w ust. 4 czy 5 tak: płacić w gotówce i w naturze mogą tylko ci, którzy płacą podatki bezpośrednie, ale głosować, mieć to prawo wszyscy mogą, nawet ci, którzy bosiakom przychodzą, jak po rusku mówią, ale płaci i odpowiada tylko ten, co ma. Jeżeli, bracie, bierzesz prawa i garniesz się do nich przebojem i łamiesz wszelkie przeszkody, druty kolczaste, ufundowane rozumem i uczciwością, to bierz w miarę możności ze swoich zasobów i płać, jeżeli chcesz rządzić, ale dziś bardzo trudno o takich. Nikt chętnie nie daje do tej szkatułki. Tego Komisja Administracyjna nie raczyła wziąć pod uwagę. I to jest ból bólów, że muszę mówić o takiej elementarnej prawdzie, o takiej prostocie sumienności i uczciwości w rozdziale praw i obowiązków. Muszę się i o to upomnieć, to przykre dla mnie. Nie godzę się z tem, wierzę mocno, że musi się każdy zastanowić nad prostą uczciwością nad wyraz. Ten jeden artykuł jest najprzykrzejszy dla mnie. I obok tej demokracji jakiejś, która do szaleństwa Polskę doprowadzi,</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(Głos: Przecież wy jesteście narodowa demokracja.)</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MateuszManterys">Przepraszam, to jest narodowa, a wy macie żydo-demokrację.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#MateuszManterys">Nie przerywajcie koledzy, bo pan Marszałek nie pozwala na to.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#MateuszManterys">Proszę przyjąć następującą poprawkę: ustęp trzeci skreślić i wstawić w to miejsce: „Świadczenia te wymagane będą od wszystkich mieszkańców gminy w stosunku do zamożności. Sądzę, Wysoki Sejmie, że jest to właśnie króciutki przepis, nie żadne przybudówki, różne porozumienia, układy, ustępstwa partyjne, to uczciwie powiedziane, że każdy ma płacić, że każdy ma prawa w stosunku do swojej zamożności. Proszę Wysoki Sejm o przychylenie się do tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#MateuszManterys">Do art. 147 ustępu 3 zgłaszam maluchną poprawkę, chociaż może jako chłop wiejski nie mam prawa do tego, ale pozwalam sobie na to. Jest pewna stylizacja, niewiadomo skąd przyniesiono do Państwa Polskiego takie wyrazy, jakie tu u nas słyszymy nawet w urzędowych sprawozdaniach, np. targowica zamiast targowisko, plac targowy, albo narosły z tytułu, zamiast urosły, jakby to była jaka narośl ludzka, czy coś takiego. My z przekleństwem wspominamy Targowicę, a nam mówią co innego. Więc tu pozwolę sobie wnieść poprawkę, aby skreślić słowa „przy wykonaniu zlecenia narosłe, a zastąpić słowami, całemu narodowi odpowiadającemi „poniesione z tego tytułu”, zdaje się, że to będzie lepiej po polsku wyrażone.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#MateuszManterys">Dalej art. 176 § 11 ust. 4. Też mam tu maluchną poprawkę. Mianowicie w ust. 4 w wierszu 1 słowo „wójt” proponuję zastąpić słowem „starosta”, z tej prostej przyczyny, że stoję co do tego zupełnie na stanowisku Komisji Administracyjnej, która uznała, że przysięga wójtów i sołtysów ma być przyjmowana przez starostę, nie przez podawanie ręki, tylko przez starostę. I to jest słuszne, bo sołtys jest ostatnią drabinką w wykonywaniu nie tylko administracyjnych czynności, wypływających z tytułu atrybucyj, opartych na ustawach i różnych urządzeniach samorządowych gminy, ale ma zlecenia Rządu, które przechodzą przez wszystkie alembiki aż do sołtysa, i jeżeli jakieś zlecenia państwowe, nieraz dyskretne nawet, mogą być powierzone gminie, a przez gminę sołtysowi, co może się dziać w pewnych najcięższych chwilach dla kraju, bo podczas wojny, mobilizacji, to słuszne jest, że starosta ma prawo przyjąć od niego przysięgę, jako od urzędnika państwowego, a nie fagasa samorządowego, co często przeistacza się, tak jak w Warszawie, w orgię śmiechu.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#MateuszManterys">A więc i tu powinno tak być, bo nie wójt powoduje wybór sołtysa, on tu nie ma nic do powiedzenia, ma tylko dopilnować a starosta powinien zarządzić wybór sołtysa, a wójtowi polecić do wykonania z tem, że odnośne pismo prześlę do starostwa, a starosta przyjmie przysięgę od sołtysa.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#MateuszManterys">Sądzę, że moje maleńkie wyjaśnienie powinno być wystarczające i że Wysoki Sejm raczy przychylić się do mojej drobnej, choć ważnej poprawki, która przyczynia się do wyświetlenia tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#MateuszManterys">Co się tyczy art. 120, to pierwszy ustęp jest zrozumiały i słuszny, natomiast drugi ustęp, który powiada: „Wójtom i ławnikom, należącym do prawnie uznanych wyznań, nie uznających przysięgi, dozwolone jest złożenie w miejsce przysięgi przyrzeczenia przez podanie ręki, jest dziwny. I tu co do tej ostatniej mojej poprawki muszę bardzo żałować, że znaleźli się u nas tacy papieże, świątobliwsi od samego Papieża w Rzymie, mądrzejsi od wszystkich, bo jeszcze niema takich wyznań, nie są zatwierdzone i niewiadomo, kiedy będą, jednakże w Komisji Administracyjnej znalazła się, niestety, większość taka, która robi taką furtkę, przez którą będą mogli przejść wolnomyśliciele, burzyciele spokoju duchowego i moralnego. Przychodźcie, bośmy wam furtkę zostawili, bo tam każdy może powiedzieć: przysięga to absurd, ja ci podam rękę, dzień dobry, do widzenia, to wystarczy. Taka rzecz w Komisji Administracyjnej potrafiła się przemycić.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Przerażające.)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#MateuszManterys">Przepraszam, dla mnie to jest poprostu ubliżające. Jeżeli tam, gdzie wchodzi w grę administracja państwowa, gdzie mamy najważniejsze zlecenia, gdzie chodzi o Państwo Polskie jako całość, w poszczególnych drabinkach administracji Państwa będziemy robili takie wyłomy, furtki i furteczki, to do absurdu dojść musimy. Powiem tylko jedno, że niedawno słyszałem takie słowa, że tego wymaga demokracja, że demokracja to najważniejsza rzecz. Nie przeczę. Ja was znam i wy mnie znacie, pięć lat patrzymy na siebie, ale uprzytamniam sobie, biorąc w pamięci wasz demokratyzm i skutki z tego wypływające i widzę, że mamy tę samą swawolę, jak w wieku XVII i XVIII, z tą różnicą, że wtedy działali hrabiowie i książęta, a teraz kto inny. Komedia jest ta sama, tylko zmienili się aktorzy. Dokonywa się to samo, co wtedy: demokratyzm arystokracji, uprzywilejowanie swawoli, zaprzedawanie Polski, co doprowadziło do upadku Polski, a czy dziś tego samego nie widzimy? Komedia ta sama, tylko aktorzy inni. Tam mieliśmy Branickich, Potockich, Sicińskich, a tu mamy Bagińskiego, Wieczorkiewicza.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Manterysa.)</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#MateuszManterys">Manterys ma za sobą już 33 lata pracy politycznej i życie polityczne Manterysa co innego mówi. Między nami niema Bagińskich i Wieczorkiewiczów, niema ich w ludzie polskim, ale są między wami. Dlatego sądzę, że moja poprawka jest na miejscu. Mówię szczerze, może się mylę fatalnie jako człowiek, ale w tej chwili jestem głęboko przekonany, że to absurd, bo ci, którzy mówią, że są bezwyznaniowi, to niech mi wolno będzie powiedzieć, że świadomie kłamią, dlatego, że gdyby byli bezwyznaniowi, to ich moja wiara by nie obchodziła. Wierzcie sobie nawet choćby w kozła, jak to powiedział ks. biskup Krasicki, ale dawajcie pieniądze. Sam nie wierzy, a moje wyznanie przeszkadza mu. To absurd moralny, przeciwny prawu sumienia i to musi być uzgodnione, jeżeli chcemy, ażeby Polska była mocna i szczęśliwa. Wnoszę tę poprawkę w przekonaniu głębokiem, że Wysoki Sejm przychyli się do tego, aby ustęp drugi skreślić.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#MateuszManterys">Całość ustawy uważam za pożądaną i wolno mi tu powiedzieć, że uważamy, że te wszystkie poprawki wyjaśniają sprawę. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych moich poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">Do art. 27 głos ma p. Bednarczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefBednarczyk">Wysoki Sejmie! Da art. 27 wnoszę poprawkę, żeby skreślić „21 lat, a na to miejsce wstawić „24 lata. A to z tego powodu, że ci, którzy mają 21 lat i którzy są zdatni, przeważnie służą w wojsku, a zostają tylko niedołęgi i dziewczęta. I oni mieliby korzystać z prawa wyborczego, a ci, którzy służą ojczyźnie, nie mieliby z niego korzystać. Dlatego chcielibyśmy zastąpić 21 lat przez 24 lata.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JózefBednarczyk">Przejdę odrazu do art. 28, żeby nie zabierać drugi raz głosu. Zgłaszamy tu poprawkę, ażeby 25 lat zastąpić przez 30 lat, a to dlatego, że ci, którzy mają gospodarować cudzym majątkiem, muszą umieć gospodarować własnym. Jeżeli ktoś gospodaruje na własnem gospodarstwie, to on się zna na gospodarstwie i może się znać także na gospodarstwie gminnem.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JózefBednarczyk">Poza tem chodzi nam o to, ażeby mieli prawo głosu ci, którzy płacą jakieś podatki na rzecz gminy. Jeżeli o tem się mówiło w komisji, to krzyk i gwałt był, że „piastowcy” to wstecznicy, reakcjoniści, a nawet konserwatyści, że oni mogą takie rzeczy mówić, ażeby ten mógł mieć prawo głosu, kto opłaca podatki. Tymczasem nie dalej, jak wczoraj, na Komisji Wojskowej słyszałem takie samo zdanie od jednego bardzo wybitnego czołowego członka Stronnictwa Chłopskiego, który mówił: Jeżeli zniesiecie prawo wyborcze do ciał samorządowych dla wojskowych, to na miłość boską wszystkich wojskowych musicie uwolnić od podatków na rzecz gminy. Bo jeżeli ich pozbawicie tego prawa, to nie wolno od nich brać podatków. To mówił p. Polakiewicz wczoraj na Komisji Wojskowej. Jakaś głupiutka wieś może mieć takie wyobrażenie, ale Wysoki Sejmie, mamy projekty ustaw gminnych dla Stanisławowa i Lwowa. Tam są ludzie mądrzejsi, tam są doktorzy, tam są urzędnicy, tam są ludzie wschodu, a więc bardziej postępowi.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos: Wschód wcale nie jest postępowy)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JózefBednarczyk">Ale oni są postępowi. Tworzą dwie kurie, dwa koła. I to zrobili urzędnicy, ludzie mądrzy, nie chłopi, a jednak zrobili dwa koła, żeby ci, którzy płacą podatki, mogli rządzić miastami. Abstrahując już od tego, że toby mogli wnieść sami endecy, Piastowcy, ale to wniósł do Sejmu człowiek ze Stronnictwa Chłopskiego, tego bardzo postępowego, które nie chce znać reakcji, t. j. poseł Śliwiński. Ten projekt ordynacji wyborczej ustala, że wybór ustanawia się na podstawie takiej, że każde koło wybiera 50 radnych. Pierwsze koło dokonywa wyboru na zasadzie 5-przymiotnikowego prawa głosowania i t. d. To już nie endek, nie piastowiec zakamieniały, ale to człowiek postępowy, ten, który głosi, że nie uznaje reakcji i on zgłasza do Sejmu taki projekt, żeby wybory w ten sposób się odbywały. Zatem, widzicie Panowie, że nie tylko my, piastowcy, ale wszyscy ludzie, którzy się zastanawiają nad tem, co to jest ciało gospodarcze, bo samorząd, to nie ciało polityczne, lecz gospodarcze, więc każdy, który się nad tem zastanawiał, każdy mówi, jak przysłowie chłopskie powiada: kto fujarkę miał, to se na niej grał. Kto płaci podatki, kto utrzymuje gminę, naturalnie ten ma prawo rządzić w tej gminie. Bo nie sztuka, jeżeli przyjdą nasi synowie młodzi, których nic nie obchodzi gospodarka w gminie i powiedzą: I to trzeba dać i to trzeba zrobić. Ale oni się nie zastanawiają, kto na to da, kto na to będzie łożył. Dlatego słuszne jest nasze żądanie, aby ci, którzy jakiekolwiek podatki do gminy płacą, chociażby najmniejsze, mieli prawo być wybierani. Dlatego stawiamy poprawkę do art. 28.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JózefBednarczyk">Do art. 32 stawiamy poprawkę, aby całą tę tabelkę skreślić. Tabelka mówi w ten sposób, że gminy, w których 1/4, 1/5 i t. d. tego zażąda, mogą mieć proporcjonalne wybory. Tabelka ta nic by nie szkodziła, ale idzie o to, że zanim będą wybory, przedtem musi być plebiscyt. Wybory można załatwić w jeden dzień, ale plebiscyt będzie trwał kilka dni, bo na wsi każdy będzie wołał: Chodź tu, będziemy radzić, jakie mają być wybory. W gminie każdy będzie mądry, każdy będzie dużo mówił, a to nie może być. Przed wyborami na wsi będzie straszny chaos, a my tego nie chcemy, żeby na wsi się ludzie rozpolitykowali, bo to są wybory do ciał gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JózefBednarczyk">Jeszcze do art. 121 chcę coś powiedzieć. Tam napisano, że wójt i ławnicy mają swój urząd sprawować bezpłatnie. Ale, proszę Panów, to fikcja, to nonsens. To się pisze w ustawie, ale w praktyce tego absolutnie nigdy nie było, bo jeżeliby się kto zgodził być wójtem bezpłatnie, to to będzie człowiek bogaty, który z niczego nic sobie robić nie będzie, albo też będzie to człowiek, który umie brać łapówki, który umie kraść i nie będzie się lękał biedy. Jeżeli chcemy być sprawiedliwi, jeżeli chcemy, żeby w gminie był porządek, żeby prawo było przestrzegane, to nie możemy powiedzieć, żeby wójt, którego raz po raz woła starosta, policja i t. d., był bezpłatnym urzędnikiem, żeby czekał tylko na łaskę rady gminnej, czy trafunkiem coś mu nie kapnie, czy mu coś nie zaofiarują. To nonsens, bo jeżeli się bierze urzędnika, to trzeba mu dać pracę i płacę, powinno się dać zapłatę sprawiedliwą, żeby sprawiedliwie robił, żeby go można pociągnąć do odpowiedzialności, jak coś przeskrobie. A jeżeli wójt będzie darmo, to nie można go pociągnąć za nadużycia, bo on może powiedzieć: cóż to, chcecie, żebym cały czas dawał, darmo robił, żebym był tym, któremu gmina nie jest w stanie lub nie chce dać wynagrodzenia. Nie wiem czy z całej tej ustawy coś zostanie, bo jak widzimy, głowimy się nad tem, ale wysokiego Rządu niema, aby co innego mógł powiedzieć, ale ma dekrety i przy boku szabelkę, a my głowimy się i krzyczymy, a prawdopodobnie z tego wszystkiego nic nie będzie. W każdym razie proszę o przyjęcie mojej poprawki.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(Głos: To święte słowa).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PMakówka">W art. 30 zaznaczono, że radę wybiera się na 5 lat. Jest to termin za długi, bo jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ustawa ta mało się różni od kurialnej ustawy, która obecnie obowiązuje w Galicji, to nie potrzeba ustalać tak długiego czasu obowiązywania tej ustawy i trzeba dać możność przyszłemu Sejmowi, aby stworzył coś lepszego. Obecny Sejm nie zdobył się na to, ale może przyszły Sejm nie będzie czekał do tego czasu, aż Rząd sam przeprowadzi wybory i stworzy lepszą ustawę. Wobec tego stawiam wniosek o skreślenie słów: „lat 5”, a wstawienie słów: „lat 3”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejRataj">Do art. 32 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SerhijChrucki">Art. 32 stoi w związku z art. 47, 48 i 49 a mianowicie ten art. 32 wraz z wymienionemi artykułami mówi o systemie wyborczym do ciał samorządowych. Już w ogólnem przemówieniu przedstawiciel naszego klubu wyraził zdziwienie, że w Polsce demokratycznej demokratyczne stronnictwa wprowadzają aż trzy rodzaje demokracji. To dziwne ze względu na trwałość poglądów i jednolitość poglądów lewicy. Wiemy, że lewica polska jeszcze w przeszłym Sejmie bardzo ostro walczyła o to, ażeby 5-przymiotnikowy system wyborczy był zastosowany nie tylko do ciał parlamentarnych, ale i do ciał samorządowych. Zdaje się, że p. prezes Putek lub członkowie jego klubu bardzo ostro walczyli w tej sprawie. I cóż się stało w ciągu paru lat? P. prezes Putek i cała lewica polska radykalnie zmieniła swoje stanowisko i już się nie upomina o to 5-przymiotnikowe prawo wyborcze, o zastosowanie go do ciał samorządowych. Stwierdzam tylko, że wogóle teraz niema lewicy polskiej i gratuluję jeszcze raz zwycięstwa ideologii prawicy. Przyznaję, że prawica pod tym względem jest bardziej konsekwentna, ona nie zmieniła swego poglądu, wytrwale stoi na swojem stanowisku i zdobyła się na to, by przekonać nawet lewicę polską.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Wyście dopomogli, bo uciekliście.)</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#SerhijChrucki">Myśmy dopomogli wam zdobyć?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(P. Putek: Poszliście na spacer.)</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#SerhijChrucki">W takim razie, jeżeli nam Panowie taką zasługę przypisują, to przyznaję się do niej, bo w naszym interesie leży, by Polska nie słynęła jako kraj bardzo postępowy i liberalny.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#SerhijChrucki">Jeszcze raz twierdzę, że art. 32 wraz z art. 47, 48 i 49 jest przekreśleniem ideologii lewicy polskiej i nawet, mojem zdaniem, jest sprzeczny z Konstytucją ten system wyborczy, bo chociaż w Konstytucji nie powiedziano jasno i wyraźnie, że pięcioprzymiotnikowy system wyborczy ma być stosowany i do ciał samorządowych, raczej pomija się to milczeniem, że ma zastosowanie do samorządów, ale stosując metodę analogii, powinno się przypuszczać, że wybory do ciał samorządowych odbywają się na tej samej podstawie, co wybory do parlamentu, że będą równe, bezpośrednie i stosunkowe. I tu muszę podkreślić zasługę p. Herza, który okazał się najbardziej liberalnym członkiem w całym Sejmie, że umiał ochronić proporcjonalny system głosowania odnośnie do Poznańskiego. Widać, że jednak kultura niemiecka miała swoje dobre strony i okazało się, że nawet ludzie o bardzo umiarkowanym poglądzie społecznym, a którzy są wychowani na prawdziwym zachodzie,...</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(P. Putek: I chodzą na posiedzenia komisji)</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#SerhijChrucki">... ci ludzie jednak zostali wierni zasadom demokratycznym. Natomiast, jeszcze raz twierdzę, tem dziwniejszą jest pozycja „Wyzwolenia” i P. P. S. w porównaniu z tem stanowiskiem, które zajęła N. P. R. Wciąż słyszymy od „Wyzwolenia” i P. P. S. zarzuty pod adresem N.P.R., że to stronnictwo reakcyjne. Okazuje się, że nic podobnego, ono jest najbardziej liberalne w tym Sejmie. Najlepszym dowodem tego są ustawy samorządowe.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#SerhijChrucki">Stwierdzam przytem jeszcze jedno, że nie tylko lewica polska poniosła pewne ofiary ze swej ideologii w tej ustawie, to samo dotyczy prawicy polskiej, ale zarzut, który z tego powodu jej stawiam, brzmi nieco odmiennie: prawica polska jednak też zapomniała o niektórych rzeczach i to bardzo podstawowych i ważnych w swej ideologii. Mianowicie wciąż tu słyszymy, że Państwo Polskie jest jednolite, że trzeba dążyć do unifikacji, jednolitości i t. d. i naraz o tem zapomniano, ponieważ stworzono trzy systemy wyborcze. Dla ludzi, cokolwiek obeznanych ze składem etnograficznym Polski, obecna ustawa będzie dokumentem, który ich umocni w tem przekonaniu, że rzeczywiście Polska, jako twór w pewnych obecnych granicach, użyję terminu niemieckiego, jest państwem sezonowem. Bo Panowie jednak sami przyznajecie się, że Polska co do swego składu geograficznego nie jest jednolita, nie przedstawia sobą jakiejś trwałej całości i najlepszy dowód tego dajecie teraz przez to, że stanowicie trzy odmienne systemy w tych ustawach. To jest też przyznanie się do tego, że Polska jest.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Ks. p. Ilków: Saisonstaat.)</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#SerhijChrucki">Właśnie, i że etnograficznie, geograficznie i politycznie ona nie jest narodowem państwem, nie jest jednolitem państwem, lecz państwem, którego pewne części bardzo mały mają związek z Polską. Panowie akurat podkreślacie w tej ustawie moment, co do którego nie wiem, czy jest słuszny z Waszego punktu widzenia. Szczególną opieką otoczyliście t. zw. Kresy Wschodnie, albo według najnowszej terminologii Waszej, mieszane terytoria, a w rzeczywistości ziemie ukraińskie i białoruskie, te ziemie, gdzie ludność ukraińska i białoruska tworzy olbrzymią większość. Tu Panowie przyznajecie to, co my mówimy, przyznajecie to ustawowo.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(P. Putek: To wszędzie jest na mapach wyrysowane.)</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#SerhijChrucki">Wszędzie, oczywiście, ale teraz ustawowo stwierdzacie, że te terytoria Państwa Polskiego, które stanowią 50%, są bardzo mało związane z Polską, są niepolskie, dlatego że trzeba stworzyć jakąś sztuczną ordynację wyborczą, trzeba jakieś odrębne i wyjątkowe ustawy napisać dla tych ziem. Czy to wskazane z punktu widzenia ideologii prawicy? Przecież na każdym kroku mówicie o unifikacji, o państwie jednolitem i o innych tym podobnych rzeczach, a tu co piszecie, to kłam, bo wszystkie ziemie ukraińskie i białoruskie, traktujecie jako takie, które trzeba trzymać jakimiś wyjątkowemi ustawami. To też jest pewien wyłom w ideologii prawicy. Może na tem oparty jest ten kompromis, że jedni wyrzekli się swego demokratyzmu, a drudzy wyrzekają się swej zasady jednolitości i narodowości Państwa Polskiego i stworzyli ten dziwoląg, jakim są ustawy o samorządzie.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#SerhijChrucki">A teraz, proszę Panów, szczególnie mi chodzi o nasze ziemie, oczywiście, terytoria ukraińskie i białoruskie i twierdzę, że art. 32 łącznie z art. 47 stwarza dla tych ziem szczególny system wyborczy. Mianowicie zastosowano tu t. zw. ścieśniony system głosowania. Już niektórzy mówcy z mniejszości narodowej, jak p. Insler i przedstawiciel naszego klubu, scharakteryzowali ten system ograniczonego głosowania. Ja tylko do tych wywodów dodam jedno: cytuję książkę prof. Buzka, wydaną z racji uchwalenia Konstytucji, gdzie on fachowo różne projekty Konstytucji Państwa Polskiego studiował i oto co pisze o tym systemie ograniczonego głosowania prof. Buzek: „System ten faworyzuje nadzwyczaj stronnictwa słabe, to znaczy mniejszości polskie. Stronnictwa najsilniejsze mogą zdobyć odpowiadającą ich sile liczebnej liczbę mandatów tylko wtenczas, jeżeli są tak świetnie zorganizowane, że jest możliwy podział tej większości na dwie lub więcej grup, z których każda na jednego kandydata większości głosuje. I wskazuje szereg państw, gdzie ten system ograniczonego głosowania, albo jak Wy mówicie, ścieśnionego głosowania... dziwne określenie; to jest nieograniczone głosowanie, jak Polak głosuje — bo to szeroka natura — jest nieścieśnione, ale jak Ukrainiec głosuje, to ścieśnione. Oczywiście w Państwie Polskiem jesteśmy ścieśnieni i gnębieni, to rozumiemy, ale jesteśmy też narodem, kochającym wolność, bo wychowaliśmy się na szerokich stepach. Otóż, dając przykład ścieśnionego głosowania, mówi prof. Buzek, że w Anglii, Włoszech, Hiszpanii system ten był zarzucony — i to, co było zarzucone na zachodzie, to Polska z archiwum podejmuje, jako ostatni wynalazek cywilizacji europejskiej w tłumaczeniu Polskiem.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#SerhijChrucki">Proszę Panów, Panowie, zdaje się, nie zdają sobie sprawy z tego, że te ziemie, na których chcecie zastosować metodę ścieśnionego głosowania, bezpośrednio leżą na Wschodzie — i zdaje mi się, że jeżeli Polska demokracja, światopogląd demokratyczny ma walczyć skutecznie z komunizmem, z innym światopoglądem, to nie wolno łamać i ruszać demokratyzmu na tych ziemiach.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#komentarz">(P. Diamand: Słusznie.)</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#SerhijChrucki">Możecie to robić w centrum Państwa, odległem od Rosji sowieckiej, ale gdyby Wam był drogi światopogląd demokratyczny, to nie poszlibyście na takie eksperymenty, bo demokracja nie powinna być narażona na szwank i być nadwyrężona właśnie tam. O tem zapomnieliście Panowie.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#SerhijChrucki">Poza tem zapomnieliście jeszcze o drugiem, że naród ukraiński, lud ukraiński wychował się pod zupełnie innemi wpływami. Słyszeliście o tem, że cała Rosja północna nie miała prywatnej własności, że tam był „mir, tak zwany, to, o czemś kiedyś mówiono, że to podstawa do wprowadzenia socjalizmu, czy komunizmu, nie w tem rozumieniu, ale innego, tego prawdziwego socjalizmu. Wpływy tego były na Ukrainie, a nawet były w Polsce. W Polsce widzimy, że nie rada gminna wybiera sołtysa, ale całe zgromadzenie gminne, nawet jeżeli ta gmina składa się nie z jednej wsi, ale z 10, 15, 20. Pozatem nie znają systemu głosowania większością, mniejszością, stosunkowego głosowania, ale zawsze ogół stara się przyjść do zgody. O tem wszystkiem zapomnieliście Panowie i nie zdajecie sobie z tego sprawy. Ten lud przyzwyczajony jest, że nic go nie ogranicza w wyrażeniu swej woli i przywykł „mirem”, gromadą rzeczywiście rządzić, jak mu się podoba. Temu ludowi, który tylko zawsze widział opiekę władzy, żadnych przeszkód w samorządzie, naraz daje się system ścieśnionego głosowania. Co będzie z tego? Pierwszy raz, gdy nie zdołamy należycie poinformować ludzi, może oddać swoje głosy i 80–90% głosujących całej gminy wiejskiej; biorąc przykładowo, na 12 wybierze tylko 3 radnych, i na tych trzech radnych będzie głosować 90% ludności gminnej, podczas gdy 5, 10, 15% ludności polskiej, która będzie nauczona, wybierze 9 radnych. Czy to będzie zwycięstwo, czy to będzie „mir”, czy raz na zawsze nie wykopie przepaści właśnie tam w tych wioskach, gdzie jej jeszcze niema? Tu wciąż słyszy się jedno, że posłowie ukraińscy, inteligenci ukraińscy, to komuniści, wywrotowcy, którzy stoją na przeszkodzie porozumienia między Polską a narodem ukraińskim. Ale żaden agitator, żaden wywrotowiec, najgorszy wróg polskości nie potrafi wywołać tej nienawiści, tej walki narodowościowej, co ten system głosowania. O tem też zapomnieliście. Jeżeli to robi prawica, to rozumiem, bo ona świadomie do tego idzie, ale że to robi lewica polska, że na to piszą się socjaliści polscy, wyzwoleńcy, którzy podczas wyborów do sejmu mówili nam niestworzone rzeczy o autonomii, nawet o niepodległości Ukraińców, a teraz co innego mówią, a co innego robią. Zamiast autonomii, która tu nawet złożona została do laski marszałkowskiej przez klub socjalistyczny, jest system ograniczonego głosowania. Pytam się, jakie czoło mają ci panowie i lewica polska. Co to jest? Czasem odczuwam, że wprost znajduję się w nieprzyzwoitem towarzystwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejRataj">Przypuszczam, że nie wyczuwa Pan dość znaczenia tego wyrazu po polsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SerhijChrucki">Może, Panie Marszałku, użyłem niewłaściwego zwrotu, sam się zastrzegam, może cokolwiek za otwarcie powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Można to parlamentarnie inaczej powiedzieć)</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#SerhijChrucki">Może inaczej, ale sens ten sam będzie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#SerhijChrucki">Oburzenie głębokie napawa całą istotę moją, gdy widzę, że taką ustawę, taki system ograniczonego głosowania uchwala, akceptuje lewica polska.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#SerhijChrucki">Na tem kończę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejRataj">Do art. 32 głos ma jeszcze p. St. Hellman.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StHellman">Wysoki Sejmie! Wygłoszone przed chwilą przemówienie p. Chruckiego jest jaskrawym dowodem bólu tej ludności, która weszła w granice Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StHellman">Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że skoro obce narody wchodzą w skład Rzeczypospolitej, to należy im dać jednolite prawa. Nie wolno ich wieliminowywać i stawiać poza nawias życia społecznego. Jeżeli art. 32 jest sprzeczny z całą ustawą i wyrzuca poza nawias ludność tubylczą na danem terytorium polskiem, to jest to wielka krzywda wyrządzona nie tylko tej ludności, ale całemu narodowi polskiemu. Albowiem naród polski nie wyczuł w sobie tej wielkiej żywotnej siły, że powinien być gwiazdą przewodnią i stać się wielkim narodem demokratycznym, jaśnieć daleko na Wschód, ażeby te narody, które nie mają jeszcze kultury, zrozumiały dobrze, że Polak to jest ich brat. Tymczasem polityka wewnętrzna, powodowana przez złe czynniki, jest przepełniona wielkim jadem trucizny, i my właśnie tym jadem zatruwamy nasze ustawy, które rozpatrujemy.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StHellman">I nic dziwnego, bo któż te ustawy daje nam w tym Sejmie? Jeżeli przyjrzymy się dobrze, to ze smutkiem należy stwierdzić, że tylko Panowie z zaboru austriackiego są mędrcami, tymi doktorami, którzy nas temi ustawami zalewają. A tymczasem cała palestra polska głowi się teraz nad tem, jak ustawy wydane i uchwalone przez tych panów doktorów interpretować. Oto teraz dano nam wykwit ustawy samorządowej dla naszych gmin, które przeważnie są zamieszkałe przez drobnych rolników, gdzie są istotne interesy wspólne — gospodarcze ludności, gdzie wszelkie roznamiętnienie i wszelkie rzucanie kości niezgody danej ludności wytwarza niepowetowaną szkodę i dla niej samej i dla kraju i dla całej Rzeczypospolitej. Nie było dostatecznego zrozumienia, i ta ustawa, preparowana tyle czasu w Sejmie, stała się poniekąd parodją, i wielu mówców musi zabierać głos, ażeby tę ustawę naprawić. I cóż widzimy w tej ustawie? Otóż z pod wielkiej siekiery wyszedł przysłowiowy patyczek do dłubania w fajce, i nic z tej ustawy nie zostało, tak samo, jak z ustawy o reformie rolnej. Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że ci panowie, t. zw. doktorzy filozofii z Galicji, narzucają system austriacki, rozmaite kruczki i zakrętasy wstawili do ustawy, żeby ją dowolnie interpretować i w ten sposób móc być tymi magikami, rozwiązującymi ustawę, i móc stać na czele i świecić swoim przykładem. Bynajmniej nie stawiam zarzutów tym panom, ale jestem przeciwnikiem systemu austriackiego, który się głęboko wżarł w serce Polaków, będących pod tym zaborem, którzy teraz chcą nam ten system narzucić.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StHellman">W imieniu drobnych rolników ziem wschodnich stwierdzam, że nie tylko ludność ukraińska i białoruska jest pokrzywdzona na kresach, ale i my, Polacy, od wieków tam zamieszkali, związani z tą ziemią odwiecznym węzłem, my, którzy stoimy na straży ogólnych interesów Rzeczypospolitej! Uważamy, że w ten sposób sprecyzowana ustawa, to jest kość niezgody, to jest woda na młyn dla rozmaitych agitacji, wrogich Polsce, które nie mają nic innego na celu, jak tylko podsycanie tego ognia, który i tak bucha dostatecznie dzięki złej administracji i złym ustawom. Mamy już ordynację wyborczą do Sejmu, wskutek której zostaliśmy poza nawiasem. A teraz w gminach, że tak powiem, fikcyjnie tworzą samorządy, które są skrępowane przez panów starostów, przez wszystkich urzędników i stają się tylko czczym figlem dla wyłudzania pieniędzy z kieszeni drobnego rolnika, który w tym samorządzie nie widzi prawdziwej pomocy dla siebie, lecz tylko to, że pan starosta ma nowy samochód, ma rozmaite dodatki funkcyjne, a wskutek tego tylko większy haracz i podatki będą nakładane.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#StHellman">Wiem, że poprawki moje nie znajdą zrozumienia, albowiem w komisji większość, która prawie 2 lata preparowała tę ustawę, mniej więcej ze sobą już ją uzgodniła, chcę więc tylko z tej trybuny zamanifestować i oświadczyć, że my, Polacy, na tych ziemiach zamieszkali, doskonale rozumiemy ten ból i żal innych narodowości i całkowicie do tego się przyłączamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejRataj">Komunikuję Panom, że złożone zostały jeszcze poprawki na piśmie: klubu Chrześcijańsko Narodowego do art. 2, 17, 26, 27, 28; 30 i 32. Poprawki te będą wydrukowane i dlatego też ich nie odczytuję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MaciejRataj">Piśmienne poprawki zgłosił również p. ks. Ilków, do art. 17 i 20. Będą one w swoim czasie również zakomunikowane.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#MaciejRataj">Do art. 32 głos ma jeszcze p. Jeremicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PJeremicz">Wysoki Sejmie! Przed chwilą przemawiał p. kol. Chrucki i chciał przekonać Panów, że ta ustawa jest krzywdzącą, chciał przedstawić, jakie będą jej skutki. Ja przyznam się, że już nie wierzę, aby można było przekonać polską demokrację, bo polska demokracja poszła w kierunku zdrady elementarnych zasad demokracji i dziś trudno jej będzie powrócić na właściwe tory. Dlatego powiem krótko, że nie tędy droga, i chcę zastanowić się tylko nad tem, że z tem, co dziś stało się, z temi ustawami samorządowemi możnaby się było jeszcze pogodzić, bo niewiadomo, czy Rząd na nie się zgodzi, i Rząd, którego loża świeci pustkami, może jeszcze powiedzieć, że nie dopuści do uchwalenia tych ustaw. Ale co jest gorsze, to to, że prawa strona Izby posunęła się tak daleko, że powiada: a czemuż nie pójść dalej, a czemuż nie wyzyskać tej giętkiej lewicy, która gnie czoło przed prawicą, i nie zrobić tego samego w ordynacji wyborczej do Sejmu? I dzisiaj już idzie targ nie o samorządy, ale o zmianę ordynacji wyborczej do Sejmu. Tu jest najgorsze dla nas niebezpieczeństwo i jeżeli kolega Chrucki mówił, że nie wie, gdzie się znajduje, to ja potwierdzam te słowa, że nie wiem rzeczywiście, czy nie przyjdzie czas, może już za kilka dni, kiedy będziemy świadkami tego, że polska lewica, jak zdradziła nas przy samorządach, tak samo zdradzi nas przy ordynacji wyborczej, i jeżeli teraz oddano na łup nas, mniejszości narodowe, przy samorządach, to czy nie zrobi się tego samego i z ordynacją wyborczą do Sejmu? Dziwi mnie jednak, że t. zw. lewica polska rzucała hasła demokratyczne, zwłaszcza u nas na kresach, mówiąc o autonomii i samodzielności, dzięki czemu mamy weksel podpisany przez całą lewicę polską, że uznaj e hasła niepodległościowe rusińskie i ukraińskie, a dziś ta sama lewica daje nam ścieśnione wybory.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Głos: Czy wyście żyrowali ten weksel?)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PJeremicz">Nie my. Mówi się więc jedno, robi się drugie, a dzieje się trzecie. Czy myślicie Panowie, że my na te wasze figle galicyjskie pójdziemy dalej? Czy myślicie, że i dziś przyjdziecie do chłopa naszego i będziecie mu robili obietnice, i ten chłop nasz będzie was wybierał? Myślicie, że znowu zagarniecie tak mandaty do Sejmu, jak to zrobiliście w 1922 r.? Czy myślicie, że naprawicie ten stosunek, który powstał dzięki temu figlarnemu robieniu jednego, a mówieniu drugiego? Myślicie, że temi figlami naprawicie stosunki, które dzisiaj są już nie między administracją, ale między narodem polskim i ukraińskim, czy myślicie, że ten rów, tę przepaść zasypiecie? Wreszcie, jak wy będziecie wyglądali, jako demokracja, kiedy sami dzielicie to Państwo Polskie, bo ten sam kol. Jaworowski, który mówił o tem, iż musimy zdobyć się na to, aby polskie ustawodawstwo było ujednostajnione, teraz przychodzi z potrójnym systemem wyborów. Wiem, że te karty, które zostały wyłożone, będą rozegrane w tym Sejmie, nie chcę więc nikogo przekonywać, tylko powiem jedno: pamiętajcie, że miecz, który Panowie wyciągają do nas, może być obrócony przeciw Wam.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejRataj">Do art. 32–48 nie zgłoszono poprawek. Do art. 49 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SerhijChrucki">W art. 49 są drobne stosunkowo rzeczy. W § 3 mówi się, że listy muszą być podpisane przynajmniej przez 20 wyborców. Wnoszę o zmniejszenie tej liczby do 10, żeby wyborcom bez potrzeby nie utrudniać wyrażenia swej woli.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#SerhijChrucki">Ale ważniejszą rzeczą jest w tym artykule § 8, który mówi, że „W razie zgłoszenia w terminie, przepisanym w § 1 tylko jednej listy kandydatów, względnie w razie uznania za ważną tylko jednej listy kandydatów, głosowanie nie odbywa się, a wszystkie mandaty przyznaje się danej liście. To jest i w tym punkcie i w innem miejscu w ustawie. Dziwnie to wygląda, kiedy mówi się o wyborach, a później do-daje się, że wybory się nie odbywają. Jeżeli jedna lista zostaje, dlaczego tej jednej listy nie głosować?</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">(P. Putek: Wszędzie na świecie tak jest.)</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#SerhijChrucki">To zupełnie nie jest słuszne, szczególnie teraz. Rozumiem, jeżeli się powie, że się nie głosuje, jeżeli jest jedna lista zgłoszona, ale gdy zgłoszono 10 list, a 9 unieważniono z różnych powodów politycznych i formalnych, dlaczegóż nie głosować nad tą listą? Ze względu na to, co się w Polsce dzieje, ten artykuł nie jest bynajmniej taki niewinny.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(P. Putek: To można znieść postanowienie o unieważnieniu list.)</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#SerhijChrucki">To ja Pana muszę uczyć demokracji? Udzieliłem Panu tej lekcji i na tem kończę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MaciejRataj">Do art 51 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#SerhijChrucki">W art. 51 też jest przepis, dotyczący głosowania, który mówi: „Głosowanie odbywa się w lokalu komisji wyborczej i trwa bez przerwy od godz. 8 rano do godz. 6 wieczorem, a w ustawie o gminie miejskiej ten okres głosowania przedłużono do godz. 8. W mieście, gdzie łatwiej spełnić ten obowiązek.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos: Wcale nie, daleko trudniej.)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#SerhijChrucki">Przepraszam Pana, daleko łatwiej, każdy może pójść pod sąsiedni numer i oddać swój głos. Tymczasem na wsi rzecz przedstawia się zupełnie inaczej. Są gminy złożone z 10, 15 wiosek i stawia się im jeszcze ograniczenie czasu. Gdzie tu sens?</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(P. Putek: Ale tu jest podział na okręgi.)</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#SerhijChrucki">Wiem z praktyki, co to będzie podział na okręgi, teoria znacznie różni się od praktyki. W ordynacji wyborczej do Sejmu powiedziane jest, że obwód wyborczy powinien liczyć 3,000 wyborców, a odległość do lokalu wyborczego nie powinna przekraczać 6 km. Panowie napisali to pięknie, ale praktyka mówi co innego; 57 powiatów ma ponad 3000 wyborców. A proszę Panów, co to za olbrzymie połacie kraju., to Panowie sobie uprzytomnicie, gdy Wam powiem, że cały Wołyń ma tylko 9 powiatów. W 57 powiatach jest od 4 do 7 tysięcy wyborców, 66 powiatów ma odległość od 15 do 23 kilometrów. I Pan mi mówi, że tam będą mniejsze okręgi wyborcze Wiemy, jak ordynacja wyborcza do Sejmu była zastosowana; tak samo będzie i tutaj.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#SerhijChrucki">Następnie dziwnie brzmi art. 51 w zestawieniu z art. 61, gdzie mówi się, że jeśli jakaś wyższa siła uniemożliwi wybory w tym dniu, to wówczas komisja wyborcza przedłuży swoje czynności nawet na drugi dzień. Dlaczego Panowie dla jakiejś nieokreślonej wyższej siły możliwość przedłużenia i przeniesienia wyborów na drugi dzień uznajecie, a nie chcecie powiedzieć wprost, że głosowanie odbywa się od godz. 8 rano do czasu, gdy się wszyscy upoważnieni zgłoszą.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#komentarz">(Głos: Znaczy dwa tygodnie!)</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#SerhijChrucki">Dlaczego dwa tygodnie? Pan to mówi, bo Pan widać w mieście mieszka i nie zna psychologii włościanina. Włościanin zawsze sumiennie wykonywa swoje obowiązki, nawet czasem nie zdając sobie sprawy, jakie korzyści ze spełnienia tego obowiązku na niego spłyną. Jeżeli mu powiedzieć: masz głosować do parlamentu, czy do rady gminnej, to on nie będzie zwłóczył, on szanuje czas, bo naród polski i ukraiński, prosty lud spełnia lepiej swoje obowiązki niż nawet panowie posłowie; on nie będzie darmo tracił czasu, ani przedłużał wyborów, ale sumiennie wykona swój obowiązek.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#SerhijChrucki">I niema powodu stwarzać takich przepisów, które ludziom złej woli dają oręż w ręce i mogą wywołać szereg nieporozumień i nadużyć. Bo tam, gdzie wybory będą się odbywały nie według widzimisię przewodniczącego lub wójta, tam on tak zrobi, że do 6-ej godziny ponad 50% ludności nie zdąży złożyć swego głosu. Rozumiem te sztuczki i ten cel. Chcecie przez to ścieśnione głosowanie stworzyć sito i dzięki temu uzyskać przynajmniej dwóch członków w radzie gminnej. Te sita w Małopolsce zamówione, a w Poznańskiem i w Kongresówce wykonane...</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Głos: Ale to w całej Polsce!)</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#SerhijChrucki">... przenieśliście do tej ustawy, ażeby przez te sita do rady gminnej na naszych ziemiach dostało się dwóch waszych ludzi, a ci dwaj, jak to wykażę przy późniejszych artykułach, wybierają i wójta i ławników takich, jacy wam się podobają, jakich chce p. starosta, a nie jakich żąda ludność. Wobec tego wnoszę do art. 51 poprawkę, że głosowanie odbywa się od 8 rano do czasu, kiedy wszyscy uprawnieni złożą swój głos, jednak wybory muszą być zakończone do dnia następnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do art. 72. Głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PMakówka">Trzeba przyznać spryt p. pos. Putkowi, który do pewnego stopnia jest inicjatorem tej ustawy, że w każdym artykule daje możność dalszego popełniania nadużyć przez osoby na stanowiskach rządowych.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PMakówka">Jeżeli będzie zaskarżenie, to p. starosta musi rozstrzygnąć o niem w ciągu 90 dni. To jest za długi termin, bo i rada będzie nieczynna i p. starosta przez ten czas nic nie zrobi. Dlatego proponuję ten termin skrócić do dni 30.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MaciejRataj">Do art. 79 ma również głos p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PMakówka">Art. 79 jest skierowany wyłącznie przeciw tym ludziom, którzy walczą o poprawienie bytu mas pracujących. Tu jest powiedziane, że radny może być zawieszony w swoich czynnościach, o ile ma jakąś sprawę i o ile ta sprawa nie jest zakończona, ale nie jest powiedziane, czy to jest zbrodnia pospolita, czy polityczna, czy też kara administracyjna? Nie mówi się o tem wcale i to daje możność staroście, jeżeli nie zamknięcia każdego do kozy, to w każdym razie wykluczenia z rady gminnej. To jest rzecz niemożliwa, bo wystarczy sprzeciwić się policjantowi, aby otrzymać administracyjną karę. Jeżeli 5 osób np. zbierze się w mieszkaniu i nawet nie prowadzą żadnych narad, to jednak p. starosta może ukarać ich na miesiąc, dwa lub trzy, a jeśli wyrok nie jest ostateczny, to zawiesza się członka rady gminnej w urzędowaniu. Panowie chcecie pozbyć się na Kresach elementu aktywnego, zdolnego do pracy i obsadzić wszystkie rady gminne elementem niezdolnym do pracy, albo elementem, który kupicie za pieniądze. To jest niedopuszczalne. Wnoszę, aby po słowach: „za zbrodnię” dodać „pospolitą”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MaciejRataj">Do art. 82 głos na poseł Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SerhijChrucki">W art. 82 jest powiedziane, że radni składają na ręce wójta przyrzeczenie według następującej roty i t. d. Zgłaszam poprawkę, że: radni składają na ręce wójta przyrzeczenie w języku macierzystym. Sądzę, że nawet dotychczasowa praktyka nie przeszkadza Ukraińcom i Białorusinom składać przysięgi w języku macierzystym.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(P. Putek: Ustawa językowa pozwala.)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#SerhijChrucki">Tem więcej, że ustawa nie przeszkadza, sądzę więc, że tę drobną rzecz Panowie przyjmą.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MaciejRataj">Do art. 89 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SerhijChrucki">Art. 89 zawiera jeden dziwoląg, nadający się trochę do „Muchy”, a mianowicie napisano, że w uchwałach rady gminnej wójt nie głosuje, ale w razie równości głosów ten wniosek ma być uważany za uchwalony, za którym oświadczy się wójt. Nie kijem go, to pałką. Nie głosuje, ale jednak może się oświadczyć za danym wnioskiem, który wówczas przechodzi. To jest niepoważne. Jabym wołał, ażeby było wprost powiedziane, że wójt głosuje, albo nie głosuje; w razie równości głosów powinien rozstrzygać los.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głos: Los przy uchwałach?)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MaciejRataj">Wpłynęły poprawki p. Herza do art. 17, 27 i 99.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MaciejRataj">Zostaną one wydrukowane.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MaciejRataj">Do art. 100 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#SerhijChrucki">Art. 100 mówi o tem, że kandydatem na wójta może być obywatel polski, który włada w słowie i piśmie językiem polskim. P. Putek, gdy uzasadniał w swoim referacie ten art. 100, oświadczył, tak, jakby się chciał usprawiedliwić, że wyższa siła wymaga koniecznie uchwalenia art. 100 właśnie w takiej a nie innej redakcji i powoływał się na ustawy językowe z 1924 r. Ale p. pos. Putek, choć wówczas referował tę ustawę prezes jego stronnictwa, p. pos. Tugutt, zapomniał jednak o brzmieniu tych ustaw językowych, bo one jednak przewidują, że w szeregu wypadków i protokół i posiedzenia i t. d. mogą być prowadzone w języku macierzystym.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(P. Putek: Ja to przypomniałem.)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#SerhijChrucki">Nie, ja to Panu przypomniałem, ale jeżeli Pan to nawet przypomniał, dlaczego Pan nie wyciągnął z tego konsekwencji? Jeżeli Pan chciał art. 100 w jego redakcji oprzeć o ustawy językowe, to trzeba było na końcu dodać, że wójt musi władać także językiem miejscowym.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(P. Putek: Chciałem walne zwycięstwo pozostawić Panu koledze.)</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#SerhijChrucki">Jeżeli pan miał taką intencję i jeżeli Pan swoim wpływem mnie zapewni, że ten dodatek przyjęty będzie, wówczas uważać będę swoją misję za spełnioną.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MaciejRataj">Do art. 102 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SerhijChrucki">Art. 102, 105, 106 i 107 dotyczą tej samej materii, omówię je więc razem. W tych artykułach mówi się o sposobie wybierania wójta, tego starosty gminnego, tego ajenta władzy, którego p. pos. Putek i komisja obdarzyli tak hojnie nadzwyczajnemi pełnomocnictwami, że jest on naczelnikiem gminy. Nie wiem, jak to psychologicznie wytłumaczyć, że właśnie Sejm i te stronnictwa, które występują w opozycji do rządu Komendanta, jednocześnie ulegają psychozie, dla mnie niezrozumiałej, stwarzania wielu takich maleńkich komendantów w postaci wójtów. Otóż dlatego, żeby ten komendant był Polakiem, stwarza się cały aparat wyborczy. A kto wybiera wójta? Rada gminna. Nie tak, jak było za czasów rosyjskich w Kongresówce, że ogół ludności wybiera wójta. Do tego wszyscy się przyzwyczaili.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Putek: To było mądre.)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#SerhijChrucki">Rozumie się, że mądre. Zwłaszcza jeśli wójtowi daje się takie pełnomocnictwa. Przyjmuję koncepcję Pana: wójt ma być naczelnikiem o szerokich pełnomocnictwach. Dobrze. Zgadzam się na to, ale z tego trzeba znowu wyciągnąć konsekwencję. Ten człowiek musi wyjść z wyboru ogółu, tak, jak jest w innych demokracjach — znowu muszę Panom udzielić lekcji demokracji. Np. prezydent Francji, który ma mniejsze uprawnienia, wybierany jest przez zgromadzenie narodowe, a prezydent Stanów Zjednoczonych, który ma większe uprawnienia, wychodzi z wyboru ogółu ludności. Tak samo i tu Panowie chcą z wójta zrobić naczelnika, chcą mu dać nadzwyczajne prawa, więc zróbcie, aby on miał i autorytet t. j. aby był obrany przez ogół ludności, a nie przez radę gminną. Dlaczego się temu sprzeciwiacie? Bo ogół nie jest polski na tych ziemiach, mówiłem. I proszę Panów, nic nie zrobicie, sprowadzając na te ziemie różnych osadników, włóczęgów i przestępców, wszystko jedno, większości nie będziecie mieli, bo ogół ludności na tych ziemiach jest niepolski i nigdy w ten sposób wójt nie będzie wybrany tak, jak to Wy chcecie. Choćbyście jeszcze większe ograniczenia stawiali, że musi władać w słowie i piśmie językiem polskim, to nic nie pomoże — będzie Ukrainiec, bo jeśli nawet nie zna języka polskiego, to go się nauczy. Wy z tego zdajecie sobie sprawę, dlatego stwarzacie specjalne nadzwyczajne systemy i dlatego też wybór wójta w ten sposób ułożyliście, że wybiera go rada gminna. A cóż to jest rada gminna? Rada gminna, to jest ciało, do którego przez rozmaite sitka dostanie się dwóch Polaków i ta rada gminna będzie już miała możność dokonywania różnych cudów. Bo co mówi art, 102, 103 i 104? Oto starosta wyznacza członka tej rady gminnej jako przewodniczącego i oczywiście powołuje tego członka, który mu się podoba, A ten już z pewnością dobierze sobie dwóch Polaków i w ten sposób stworzy się nadzwyczajną komisję wyborczą, która będzie rozpatrywać, kto ma wybierać wójta. Jest to fikcja, że rada gminna wybiera, W rzeczywistości rada gminna tylko pieczęć swoją przykłada do tego wyboru.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(P. Putek: Mam wrażenie, że nie wszyscy stenogram mowy pańskiej będą czytali i tego się nie nauczą.)</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#SerhijChrucki">Dla mnie to jest jasne, choć Pan może nie przewiduje możliwości tych rzeczy. Timeo danaos et dona ferrentes. Muszę się dopatrywać różnych rzeczy, bo mam powody, żeby być podejrzliwym.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#SerhijChrucki">Dalej art. 107 mówi, jak ta nadzwyczajna komisja wyborcza będzie obradowała. Jeżeli ktoś podniesie jakąś wątpliwość co do kandydata, to już wystarczy, żeby kandydat był skreślony. Kiedy zaś ta komisja nadzwyczajna przepuści już kandydatów przez swoje sito i niektórych zdyskwalifikuje już na podstawie bodaj wątpliwości, wówczas sprawa przychodzi na całą radę gminną. Każdy może zgłosić tylko jednego kandydata. Dlaczego nie można zgłosić 3, 4, 5, 6? Jednego odrzucą, zdyskwalifikują na podstawie nie faktów, ale jakichś przypuszczeń, to dlaczego nie można drugiego zgłosić, bo i ten jest dobry i ten się nadaje. Nie, tylko jeden. A potem „komisja w razie potrzeby wzywa zgłaszających do usunięcia wadliwości, a w szczególności do zastąpienia kandydata, co do którego wybieralności zachodzi wątpliwość”. Gdzie to jest na świecie, żeby jeżeli jest wątpliwość niczem nie stwierdzona, na tej podstawie, pozbawiać człowieka prawa biernego? To jest osądzanie i dyskwalifikacja obywateli na podstawie czego? Na podstawie widzi mi się, wątpliwości, niczem niepopartych i niczem nieudokumentowanych. Nigdzie na świecie nikt nie ma takich praw, jakimi Panowie chcą obdzielić tych członków komisji wyborczej. Oczywiście cel może być osiągnięty, ale czy to jest demokratyczne, czy to wogóle jest rozumne, czy to jest celowe, to dla mnie jest wątpliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Chrucki! Pan p. posłowi Putkowi daje lekcję w formie bardzo ryzykownej.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Pawłowski do art. 118,</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JakubPawłowski">Art. 118 mówi, że na pewnem terytorium Państwa, nie w całem Państwie, jest to więc wyjątkowe postanowienie, wolno staroście wnieść umotywowany sprzeciw przeciw dokonanemu wyborowi wójta i w tym wypadku rada gminna ma przystąpić powtórnie do wyboru, a gdyby wybrała tego samego kandydata, w takim razie starosta może wójta mianować na koszt gminy. Uważam, że takie postawienie sprawy w ustawie jest zaprzeczeniem samorządu i dlatego stawiam wniosek o skreślenie tego artykułu. Takie postanowienie daje pole do najrozmaitszych nadużyć, daje pole do sekowania politycznie niewygodnych sobie ludzi i dlatego w ustawie nie może być tolerowane. Okoliczność, że sprzeciw starosty ma być motywowany, sprawy nie poprawia, gdyż nigdzie niema o tem mowy, jakie motywy mają być uznane za dostateczne, ani według jakich mają być ocenione. Przy tej sposobności wyrażam zdziwienie, że właśnie ci panowie, którzy na Komisji Administracyjnej prawie że się nie pokazywali, dziś przy każdym artykule niemal stawiają poprawki i tych, którzy nad ustawami pracowali, osobiście napadają. Faktem jest, że w Komisji Administracyjnej, kiedy cały projekt był płynny, wiele poprawek, pogarszających, lub poprawiających ustawy przechodziło częstokroć jednym lub dwoma głosami większości i Wasza obecność, Panowie Ukraińcy i inni z mniejszości narodowych, mogłaby po Waszej myśli naprawić ustawę. A jednak tam Was nie było, mimo to, że niejednokrotnie apelowaliśmy do Was, a ja osobiście zwracałem Wam uwagę, że nawet bardzo wybitny prawnik małopolski, Ukrainiec, który w kołach prawniczych nie tylko dziś, ale i w czasach zaborczych był bardzo szanowany, wyrażał poprostu niezadowolenie z tego Waszego stanowiska i Wam zwracał uwagę i do mnie się w tej sprawie zwracał. Ale Panowie byli wtedy na to nieczuli, a dziś zgłaszacie operetkowe częstokroć poprawki, o których wiecie, że przejść nie mogą i nie przejdą, bo godzą w cały układ i projekty te by wykoszlawiły. Panowie, raczej uderzcie się w piersi, że wtedy, gdy Sejm pracował w komisji nad ustawami, Wyście byli za drzwiami, uprawiając absencję godną studentów, a nie posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MaciejRataj">Donoszę, że wpłynęły na piśmie poprawki KI. Chrz. Nar. do art. 33, 34, 45, 47, 59, 63, 64, 80, 106 i 118.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MaciejRataj">Oprócz tego ks. p. Ilków zgłosił poprawki do art. 82, 100 i 118. Poprawki te będą wydrukowane. Głos ma obecnie p. Makówka do art. 117.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PMakówka">Starostom nadaje się duże prawa, a lepiej byłoby, żeby protesty rozstrzygał wydział powiatowy, a nie sam starosta. Stawiam więc wniosek o skreślenie tego przepisu i napisanie, że tę sprawę załatwia wydział powiatowy.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(P. Putek: A co Pan zrobi z terminem, 7 ludzi ma rozstrzygać w gminach w krótszym terminie?)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PMakówka">Art. 118 jest wzorowany na ustawie carskiej, która obowiązuje do tego czasu w Kongresówce, bo daje starostom prawo sprzeciwiania się wyborowi wójta dwa razy, a potem mianowania wójta. W taki sposób ani ta, ani inna strona, nie mówię już o mniejszościach, ale także i o ludności polskiej — nigdy nie będzie miała swego wójta.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PMakówka">Jeżeli dziś jest „naprawiacz” starostą, to będzie jedną stronę odpychał, a zechce mieć swoich, gdy przyjdzie P. P. S., też zechce mieć swoich, endek też zechce mieć swoich.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(Głos: Trzeba było przychodzić na Komisję.)</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PMakówka">Panie Kolego, zgóry przewidywaliśmy, że tak będzie, bo do tego szliście. Mówicie masom co innego, a w Sejmie robicie co innego.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(P. Putek: Nie wzorujemy się na Was.)</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PMakówka">Na nas się nie wzorujecie, macie rację, bo gdybyście wzorowali się na nas, toby inaczej wyglądała sprawa. Wy mówicie jedno, a robicie drugie. Obiecujecie dużo rzeczy ludności ukraińskiej, a w Sejmie robicie co innego. Stawiam wniosek o skreślenie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MaciejRataj">Do art. 124 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SerhijChrucki">Art. 124 mówi, że wójt ma prawo i obowiązek zawiesić wykonanie powziętej przez radę gminną uchwały, gdy jego zdaniem sprzeciwia się ona ustawom, albo szkodzi interesom gminy, lub dobru powszechnemu. Co do tego, gdy uchwała sprzeciwia się ustawom, to jest rzecz jasna, ale Wydaje mi się niebardzo pożądanem nadanie wójtowi nieograniczonego prawa zawieszania uchwały, powziętej przez radę gminną, gdy ta uchwała szkodzi interesom gminy lub dobru powszechnemu. Wprawdzie ustęp 2 przewiduje procedurę w tych wypadkach, że wówczas na 14 dni ta uchwała rady gminnej jest zawieszona, a gdy następne posiedzenie poweźmie tę samą uchwałę, to sprzeciw wójta nie gra już roli. Więc autorzy ustawy przewidują, że będą wypadki, gdy wójt zupełnie niesłusznie zawiesi uchwałę rady gminnej, ażeby przewlec ją na 14 dni.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#SerhijChrucki">A te drugie posiedzenie, które ma być zwołane po 14 dniach, może być zupełnie odmienne i co do składu osobowego członków rady gminnej, którzy powzięli uchwałę, a oprócz tego w ciągu tych 14 dni można będzie wywrzeć pewien nacisk na tych członków, podkupić, przekupić, nastraszyć, do więzienia zamknąć i karą robocizny na 6 dni ukarać. W tem tkwi niebezpieczeństwo, które zawiera art. 124, i dlatego wnosimy, aby ten ustęp mówił o sprzeciwie wójta tylko w tych wypadkach, gdy uchwała rady gminnej jest sprzeczna z ustawami. Tembardziej nie potrzeba zwalać na wójta tych praw, gdy jest już 7 nianiek nad tą radą gminną, jest starosta, przedstawiciel władzy, przewodniczący sejmiku, wydział powiatowy, rada wojewódzka, jest obszerny rozdział X o nadzorze państwowym, są kary dyscyplinarne, porządkowe, Bóg wie co, nawet przewidziany jest system mianowania wójtów, po co, kiedy Panowie stworzyliście tyle różności, dawać jeszcze nadzwyczajne prawa wójtom, tembardziej, że często wójt będzie podejrzany co do swego prawnego wykształcenia i prawnego pojęcia, że on bardzo często będzie zawieszał uchwały rady gminnej zupełnie niesłusznie. Wobec tego sądzę, że nawet autorzy nie będą się upierać przy obecnem brzmieniu art. 124 i ograniczą prawa sprzeciwu wójta do tych wypadków, gdy uchwała gmin sprzeciwia się wyraźnie przepisom ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#SerhijChrucki">Art. 138 mówi o budżecie gminy. Z początku mówi dobrze — w pierwszym, drugim ustępie, że budżet gminy uchwala rada gminna, ale jest maleńkie „ale”, trzeci ustęp, który mówi: „Gdy nieprzewidziany wydatek nie da się odroczyć bez szkody dla gminy lub gdy wynika z ustawowego obowiązku, zarząd gminy może dokonać wydatku, ale jest obowiązany zawiadomić o tem radę gminną na najbliższem posiedzeniu celem zatwierdzenia wydatku i sposobu jego pokrycia”. Jeżeli tego konia trojańskiego wprowadzamy, to w praktyce, szczególniej na ziemiach ukraińskich, jak uczy nas życie, wszelkie prawo budżetowania będzie odebrane radzie gminnej, a zarząd gminny dowolnie będzie ustalał budżet. Panowie, nie róbcie tego w samorządach, coście zrobili w parlamencie, że odmówiliście przy zmianie Konstytucji prawa budżetowania Sejmowi, przynajmniej tu swoją twórczą myśl ograniczcie do samego parlamentu i już tej mądrej myśli nie rozszerzajcie na samorząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MaciejRataj">Do art. 147 głos ma p. Łobacz.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(P. Łobacz: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#MaciejRataj">Do art. 151 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SerhijChrucki">Art. 151 mówi o prawie wójta nakładania kary pieniężnej do 15 zł, lub w razie niemożności uiszczenia tej kary — aresztu do 3 dni, albo też może karać karą robocizny na rzecz gminy do 6 dni. Proszę Panów! Nie jestem socjalistą, ale człowiekiem pracy i chciałbym, ażeby z pracy nie robiono kary.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MaciejRataj">Do art. 162 głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#SerhijChrucki">Art. 162 mówi, że wójt może być ukarany przez starostę, najpierw napomnienie, a potem może nałożyć na niego karę w wysokości 50 zł. Dalej powiedziane jest, że kara nałożona na wójta nie zostaje wstrzymana w wykonaniu, gdy się on odwoła do wyższej instancji. Nie rozumiem, co Panom zależy na tem, żeby wójt natychmiast był ukarany. Wogóle wójt nie powinien być uzależniony od starosty i starosta nie powinien mieć prawa karać go, bo przecież w innem miejscu powiedziane jest, że wójt spełnia swoje obowiązki honorowo.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#SerhijChrucki">Apelujecie do honoru człowieka, a karzecie go pieniężnie, to jedno z drugiem się nie wiąże, honor i kara pieniężna, bez prawa odwołania.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#SerhijChrucki">Wogóle nie rozumiem tej konstrukcji, bo samorząd powinien być poza wszelkiemi wpływami, a tu jest świadome podporządkowanie całego samorządu innym władzom. Po co kogoś w błąd wprowadzać? To jest zupełnie obłudna ustawa, to nie jest właściwie samorząd. Wójt ma honorowo spełniać swoje obowiązki, a za jego honor pierwszy lepszy starosta może go ukarać dyscyplinarnie bez prawa odwołania. Za co? Za niespełnienie swoich obowiązków i za to, że wójt przez swoje zachowanie się poza urzędowaniem podkopuje władzę urzędową. Ten wójt tak będzie przestraszony, a zwłaszcza na naszych ziemiach, że nikt nie zechce być wójtem, bo gdy poza urzędowaniem zachowa się w ten sposób, iż powiedzą, że podkopuje powagę urzędową, będzie odpowiadał i płacił 50 zł. A więc, jeżeli naprzykład w urzędzie powie coś po ukraińsku, to powiedzą, że podkopał powagę urzędu, i powiedzą mu: płać chłopie 50 zł kary, i gdzie się nie ruszy, wszędzie wisi nad nim, jak miecz Damoklesa, ta kara starosty.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#SerhijChrucki">Art. 192 w zestawieniu z art. 169 czyni wprost rozpaczliwem położenie tego naczelnika, tego maleńkiego komendanta, który zależy od pana starosty, od wydziału powiatowego i Bóg wie od kogo jeszcze zależy, i każdy mówi: honor, honor, honor, a za niewłaściwe zachowanie masz 50, 50 i jeszcze raz 50 zł. kary.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MaciejRataj">Do art. 163 głos ma p. Makówka.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PMakówka">Jako konsekwencję do art. 118 stawiam wniosek o skreślenie art. 163.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PMakówka">Z art. 166 nie można w żaden sposób się pogodzić. Tu chodzi o to, że jeżeli gmina odmawia wykonania jakiegoś obowiązku, który nakłada na nią wydział powiatowy, to wydział powiatowy ma prawo na koszt gminy to zrobić.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(P. Putek: Tego niema, przeczę stanowczo, ustawowego obowiązku niema.)</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PMakówka">Częste są wypadki, kiedy wydziały powiatowe nakładają pewne obowiązki na gminy, chociaż to do gminy nie należy.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#komentarz">(P. Putek: Tego teraz nie wolno robić według naszej ustawy.)</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#PMakówka">Ale stare przyzwyczajenia zostaną i dlatego stawiam wniosek o skreślenie ust. 2 tego artykułu. Wnoszę także o skreślenie w art. 169 końcowych słów od „lub przez swoje zachowanie się”... oraz o skreślenie art. 173.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MaciejRataj">Lista mówców w rozprawie szczegółowej nad ustawą o gminie wiejskiej jest wyczerpana. Oprócz odczytanych już poprawek, zgłosili jeszcze poprawki na piśmie pp. Insler, Langer, Bielicki i Kiernik. Poprawki te zostaną wydrukowane i rozdane.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MaciejRataj">Poza temi poprawkami, które zostały już zgłoszone podczas rozprawy lub złożone w kancelarii sejmowej, nowe poprawki nie będą mogły być zgłaszane do drugiego czytania, lecz dopiero do trzeciego.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MaciejRataj">Proponuję Panom odroczenie posiedzenia do godz. 16. Po przerwie przystąpimy do rozprawy szczegółowej nad drugą z kolei ustawą, mianowicie o gminie miejskiej.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#MaciejRataj">Wznawiam przerwane posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do dyskusji nad projektem ustawy o gminie miejskiej. Do art. 1 i 2 nikt głosu nie żąda. Do art. 3 głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#IgnacySchiper">Proszę Wysokiej Izby! Art. 3 zajmuje się podziałem gmin miejskich na rozmaite kategorię, na miasta niewydzielone z powiatów, wydzielone z powiatów i wydzielone z województw. Dla ułatwienia orientacji komisja opracowała jako aneks do tego artykułu wykaz owych miast, które w myśl tej ustawy mają być do owych kategorii zaliczone. Niewątpliwie praca ta była wielka i bardzo ciężka, jednak nie mając możności dokładnego skontrolowania tego aneksu, a przyjmując, że mogą tam zachodzić pewne błędy, bo wszak błądzić jest rzeczą ludzką, wnoszę o uchwalenie ostatniego ustępu w następującem brzmieniu: „Gminy, które na zasadzie obowiązujących dotąd postanowień prawnych, posiadają prawo gminy miejskiej, prawo to zachowują i mogą żądać w razie pominięcia wpisania do wykazu (załącznik)”. Jest to tylko pewna ostrożność, ażeby nie działa się krzywda tym gminom, które już są uznane jako gminy miejskie, a jednak zostały pominięte w załączonym wykazie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MaciejRataj">Do tegoż art. 3 ma głos p. Holeksa.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KarolHoleksa">Wysoki Sejmie! W art. 3 mamy podział miast na kategorię. Otóż tu, przy tym podziale konieczne będzie stworzenie jeszcze jednej kategorii miast, a mianowicie takiej, któraby utrzymała dotychczasowe wydzielenia z powiatów tych miast, które je dotychczas posiadają, np. Łomża, Grodno, a któreby jednak nie uzyskały starostwa grodzkiego. Chodzi wprost o nic więcej, jak tylko o utrzymanie obecnego stanu rzeczy, jaki w danych miastach i w danych powiatach istnieje.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#KarolHoleksa">Miasto Łomża np. należało dotychczas do powiatu, było z powiatu wydzielone. Słusznem jest tedy, ażeby nowa ustawa nie pogarszała jej położenia dotychczasowego, ale pozostawiła jej nabyte prawa. To samo dotyczy Grodna.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#KarolHoleksa">Co do Małopolski, to mamy na obszarze województw: krakowskiego i lwowskiego trzy takie miasta, które Związek miast w swoich propozycjach proponował do wydzielenia z dotychczasowych powiatów, mianowicie: Tarnów, Nowy Sącz i Rzeszów. Jeżeliby się nie dało utworzyć z tych miast osobnych starostw dla wielu powodów, to w każdym razie należałoby przeprowadzić wydzielenie w sposób, jaki proponujemy co do miast, Łomży, Grodna i te miasta do tej kategorii wcielić. W tym kierunku pozwolę sobie zgłosić poprawkę.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#KarolHoleksa">Co do art. 20, który postanawia, że urzędnicy i pracownicy państwowi, samorządowi i wojskowi zawodowi stają się od chwili zamieszkania członkami tej gminy, w której mają miejsce stałej służby, to proponuję uzupełnienie, aby po słowie: „zawodowi” dodać zdanie: „jak również duchowni wyznań, przez Państwo uznanych, oraz funkcjonariusze i pracownicy związków prawno-publicznych”. Poprawka tej samej treści została także zgłoszona do odpowiedniego artykułu projektu ustawy o gminie wiejskiej. Poprawkę tę uzasadnia ta okoliczność, że duchowni równie jak funkcjonariusze i pracownicy związków prawno-publicznych nie zależą wyłącznie od swojej własnej decyzji co do miejsca zamieszkania, ale od przeznaczenia ich na dany posterunek służbowy, od przeniesienia ich przez ich władzę przełożoną i dlatego słuszne jest, aby także pod względem prawa wyborczego byli zrównani z urzędnikami i pracownikami państwowymi, samorządowymi i zawodowymi wojskowymi.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#KarolHoleksa">Art. 35 zapewne tylko przez przeoczenie sprawozdawcy został zredagowany w ten sposób, że wybory zarządza władza nadzorcza pierwszej instancji najpóźniej w tydzień po ukończeniu kadencji rady miejskiej. Mniemam, że intencją Komisji Administracyjnej przy ostatecznem redagowaniu tego artykułu było, żeby wybory dokonywały się przed ukończeniem kadencji rady miejskiej. W tym celu stawiam poprawkę, aby w miejsce słów: „najpóźniej w tydzień po ukończeniu” wstawić: „na 2 miesiące przed ukończeniem”. Termin 2-miesięczny pokrywa się zupełnie z kalendarzem ordynacji wyborczej i wystarczy w zupełności do przeprowadzenia wyborów w okresie kadencji rady miejskiej.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#KarolHoleksa">Art. 92 postanawia, iż pracownik miejski, urzędnik miejski, wybrany do rady miejskiej otrzymuje bezpłatny urlop. Nie objęto jednak tem postanowieniem pracowników zakładów miejskich, mimo że między pracownikami miejskimi bezpośrednio od magistratu zależnymi, a pracownikami zakładów miejskich niema przecież istotnej różnicy. I dlatego należy ten przepis uzupełnić. W tym celu proponuję, aby po słowach: „pracownika miejskiego” dodać: „względnie pracownika zakładu miejskiego, bez względu na okoliczność, czy zakład miejski posiada własną osobowość prawną”.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#KarolHoleksa">Art. 105, mówiący o zwoływaniu posiedzenia rady miejskiej i sposobie zawiadamiania radnych miejskich, należy mojem zdaniem uzupełnić w ten sposób, ażeby zawiadomienia pisemne, zawierające porządek obrad, zawierały także o ile możności dokładną treść wniosków, które mają być przedmiotem obrad. Postanowienie to jest dlatego konieczne, że zwołujący radę miejską np. w sprawach finansowych, mógłby jedynie ogólnikowo powiedzieć, że taka i taka sprawa będzie na porządku obrad, a nie objaśniłby jej bliżej, wskutek czego radni miejscy przyszliby na posiedzenie rady miejskiej zupełnie nieprzygotowani, nie zaznajomieni należycie z przedmiotem obrad rady miejskiej. Ponieważ chodzi tu o kwestię pierwszorzędne dla gospodarki miejskiej, chodzi nieraz o duże sumy, które mają być inwestowane, czy wydatkowane, słuszne jest przeto, aby bliżej zostały określone te punkty porządku obrad, które zwłaszcza takich spraw dotyczą. Dlatego proponuję, aby do art. 105 ustęp ostatni po słowach: „porządek obrad” dodać: „i możliwie dokładną treść wniosków, które mają być przedmiotem obrad”.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Zwierzyński.)</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#KarolHoleksa">Art. 122 mówi o przyrzeczeniu, jakie przewodniczący magistratu ma składać do rąk przełożonej władzy. Tu mam wrażenie, że w tej formie, jak to p. sprawozdawca zamieścił, tylko przez przeoczenie znalazł się ten przepis. Intencją bowiem Komisji, a niewątpliwie i sprawozdawcy było, ażeby przewodniczący magistratu składał nie przyrzeczenie, ale przysięgę do rąk przełożonej władzy. Dlatego do artykułu tego pozwolę sobie zgłosić poprawkę, ażeby w miejsce słowa „przyrzeczenie” wstawić słowo „przysięgę”, po słowie „przewodniczącego” wstawić: „Rota przysięgi musi być zgodna z zasadami i przepisami wyznania, do którego każdy składający przysięgę należy”. Ustęp 2 wobec tego należy skreślić.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#KarolHoleksa">W art. 176 jest powiedziane, że wybory mają być dokonane w ciągu 4 tygodni. Zapewne i tu zaszła pomyłka; mianowicie powinno być, że wybory mają być zarządzone w ciągu 4 tygodni od chwili mianowania komisarza przez władze nadzorcze. Dlatego proponuję, aby w ustępie ostatnim w miejsce słowa „dokonane” wstawić słowo „ zarządzone”. Ta sama poprawka dotyczy art. 178 i art. 179, jest ona tak samo, jak i w art. 176 konieczna.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#KarolHoleksa">Art. 181 postanawia, że rada ministrów orzeknie, czy w miastach, które na podstawie dotąd obowiązujących ustaw rządziły się własnemi statutami, pierwsze wybory odbędą się na zasadzie niniejszej ustawy, czy też na podstawie nowych odrębnych statutów, wydanych dla tych miast w terminie najdalej 3-miesięcznym od daty ogłoszenia niniejszej ustawy. Ściśle mówiąc, to postanowienie dotyczy tylko dwóch miast, mianowicie Lwowa i Krakowa. Otóż, o ile chodzi o miasto Lwów, to zarząd tego miasta wspólnie z odpowiednią komisją rady miejskiej przygotował projekt nowego statutu, uwzględniającego już w dużej mierze projekty ustaw, dopiero co tutaj przez Komisję Administracyjną przedłożone, a będące przedmiotem obrad Wysokiej Izby. Projekt tego nowego statutu miasta Lwowa, który wedle postanowień tego projektu ustawy miałby być ogłoszony w drodze dekretu, został również niektórym członkom tej Izby doręczony. Dlatego nie zachodzi potrzeba tak długiego terminu, o jakim w ostatnim ustępie art. 181 jest mowa. Mojem zdaniem wystarczy w zupełności termin jednomiesięczny.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#KarolHoleksa">Co do m. Krakowa, to jeżeliby szczególnie z jego powodu chodziło o oznaczanie dłuższego terminu, to mojem zdaniem i tu konieczność ta nie zachodzi, bo miasto Kraków również przystąpiło do opracowania projektu statutu na zasadzie projektu ustawy o gminie miejskiej tak, że gdy te ustawy wejdą w życie, projekt odnośnego statutu będzie zupełnie gotów i Rząd wkrótce po wejściu w życie tej ustawy będzie go mógł p. Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu przedłożyć. Dlatego mniemam, że wyznaczony tu termin trzymiesięczny jest za długi i może być skrócony do jednego miesiąca. Skrócenie tego terminu jest tembardziej konieczne, gdy uwzględnimy okoliczność, że miasta Lwów i Kraków są temi wyjątkowemi miastami, w których rządzą rady miejskie jeszcze z okresu przedwojennego, uzupełnione czy to nominacjami, czy też dodatkowym powołaniem, czy wreszcie kooptacją, jak np. we Lwowie w ostatnich latach powojennych. Kraków ma poważną część rady miejskiej pochodzącą jeszcze z wyborów z r. 1911. Lwów podobnie ma radę miejską, która w znacznej części pochodzi również z okresu przedwojennego. Dlatego słuszne jest, żeby tego anormalnego stanu nie przedłużać, ale aby z chwilą, gdy wejdą w życie te ustawy, także i w tych dwóch miastach jaknajrychlej wybory nowych rad miejskich mogły się odbyć. Zgłaszam odpowiednią w tym kierunku poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AleksanderZwierzyński">Głos ma p. Herz.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WładysławHerz">Wysoka Izbo! Przy art. 3 chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby, iż tam w załączniku szczegółowym, który dzieli miasta na 5 kategorii, w części II zaszło pewne niedopatrzenie. Poprawka, którą stawiam, będzie raczej poprawką redakcyjną. Mianowicie w części II jest specjalny dział, który mówi o uzdrowiskach, do których zalicza się pewną kategorię miast, jednak pominięto miasto Inowrocław, które również jest miastem uzdrowiskowem, ma charakter użyteczności publicznej. To nie jest żadne poboczne czyjeś życzenie, ale zwracam uwagę przy tej okazji na ustawę o uzdrowiskach (Dz. Ust. Rz. P. nr 31 z 30 kwietnia 1922 r.). Tam w art. 2 w ustępie ostatnim mówi się, że uzdrowiska państwowe, oraz uzdrowisko Zakopane i zakłady zdrojowe w Inowrocławiu otrzymują charakter użyteczności publicznej z dniem wejścia w życie ustawy niniejszej, a zatem od 30 kwietnia 1922 r. ten stan istniał. W rok później Ministerstwo Zdrowia Publicznego przysłało do Sejmu nowelę do tej zasadniczej ustawy o uzdrowiskach, ażeby miastu Inowrocław odebrać ów charakter użyteczności publicznej. Jednak na posiedzeniu Sejmu 120 w dn. 20 maja 1924 r. została owa nowela (dr. nr 941) w pierwszem czytaniu odrzucona po przemówieniach pp. Lisieckiego i ś. p. Brownsforda. Wniosek p. Lisieckiego, ażeby tę nowelę odrzucić, przeszedł i tem samem od tego czasu nic się nie zmieniło w zasadzie, zatem przysługuje miastu Inowrocław zaliczenie go do tych miast, którym się tu nadaje w załączniku cz. II charakter miast uzdrowiskowych. Jednak ze względów redakcyjnych nie da się to w części II załatwić, ponieważ Inowrocław, jako miasto wydzielone z powiatu, jest umieszczone w części III załącznika, stawiam poprawkę następującą: W załączniku do art. 3 części III dodać osobny dział „Uzdrowiska” i wpisać do niego miasto Inowrocław.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WładysławHerz">Łączy się z tem art. 27. O ile Pan Marszałek pozwoli, omówię odrazu poprawki do wszystkich artykułów, ażeby nie zabierać kilka razy głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AleksanderZwierzyński">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WładysławHerz">Do art. 16 stawiam poprawkę, ażeby członkiem gminy mógł być ten, kto nie od roku, ale od pół roku, t. zn. od 6 miesięcy mieszka w gminie. Analogiczną poprawkę postawiliśmy przy ustawie o gminie wiejskiej. Proszę Panów, jeżeli 75 lat temu przewidywało ustawodawstwo niemieckie, co do naszej dzielnicy, że ten, kto od roku mieszka w gminie, może być członkiem gminy, a później po uzyskaniu niepodległości zmieniono to u nas na 6 miesięcy, to sądzę, że chyba dojrzeliśmy po 75 latach, jak wogóle świat cały dojrzał do tego, aby można było w ustawie zasadniczo zagwarantować, że każdy obywatel, który od 6 miesięcy mieszka w gminie, może nabyć członkostwo gminy. Jest to zupełnie słuszne i racjonalne.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WładysławHerz">Do art. 27 również stawiam poprawkę w związku z poprawką do art. 3. W art. 27 mówi się w ust. 2, iż dla uzdrowisk (zał. część II) liczbę radnych powiększa się o połowę. Więc jeżeli teraz miasto Inowrocław zostanie zaliczone w części III do miast uzdrowiskowych i podlegnie temu przepisowi o zwiększonej liczbie radnych, to oczywiście w tym ustępie musimy powiedzieć: „załącznik część II i część IJI”. Dlatego też poprawkę do tego artykułu stawiam.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WładysławHerz">Przy art. 120, jakkolwiek dla naszej dzielnicy, dla Poznańskiego i Pomorza nie jest artykułem zasadniczym, nie będę jednak w tej chwili stawiał poprawek, może dopiero do trzeciego czytania, ponieważ chciałbym jeszcze przedtem uzgodnić pewne rzeczy z miarodajnemi czynnikami. Mianowicie chodzi tu o ławników. Dawniej było powiedziane „zawodowy”; myśmy się domagali „zawodowych i niezawodowych”. Ustawa pomija wogóle określenie, czy są zawodowi czy nie zawodowi, a tylko powiada, że ławnikom w miastach wydzielonych z powiatu przysługuje stałe wynagrodzenie, natomiast we wszystkich innych miastach, niewydzielonych z powiatu, może rada miejska uchwalić pewne odszkodowanie za czynności. Otóż tu chodzi również o te niewydzielone miasta z powiatów naszej dzielnicy, czy tam tego rodzaju porządek zaprowadzić. Ja powiadam, w tej chwili nie stawiam jeszcze żadnej poprawki, ale ewentualnie do trzeciego czytania o to się postaram.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WładysławHerz">Natomiast już przy art. 124 muszę zasadniczo wrócić do tej kwestii, o której mówiłem przy debacie generalnej. Chodzi o zmianę tekstu ustawy, a właściwie o to, że ów artykuł ustawy został wydrukowany inaczej, niż uchwalono w komisji. Proszę Panów, trudno, p. referent obstaje wciąż przy swojem i twierdzi, że tak a nie inaczej ten artykuł był uchwalony, jednakowoż ja powołuję się na wszystkich świadków, członków komisji, którzy byli wówczas obecni, a tak że na p. Prezesa, żeby tę rzecz przed głosowaniem wyjaśnić. Otóż ustęp 3 tego artykułu brzmi w sposób następujący: „W województwach poznańskiem i pomorskiem wybiera” — a nie „może wybierać” — „rada miejska prezydenta, wiceprezydenta (burmistrza, zastępcę burmistrza) na lat 10 większością 3/5, głosów przy obecności 3/5, ustawowej liczby radnych, natomiast ławników na lat 5”. P. referent, nie tylko że uprościł według swego widzi-mi-się ten przepis, że „może wybierać”, zamiast „wybiera”, co jest przecież wielką różnicą ale następnie opuścił też dalsze rzeczy, to znaczy burmistrza i zastępcę burmistrza, tak, że przewiduje wybór na lat 10 tylko dla prezydenta i wiceprezydenta, a o tamtych się nie mówi. Nie wiem, czy to zrobił umyślnie, czy przez nieuwagę, w każdym razie dla nas jest to artykuł zasadniczy i dlatego stanowczo domagać się musimy przywrócenia tekstu, który w komisji został uchwalony. Ustępstwo, które uczyniliśmy, jest aż nadto wystarczające i dlatego niech się nikomu nie wydaje, że przez jakieś krętactwo będzie można tę rzecz w inny sposób załatwić, aniżeliśmy na komisji uzgodnili i uchwalili. Ja Panów bardzo o to proszę, bo to nie jest tylko moje osobiste życzenie, ani mojego klubu, ale to jest stanowisko rzeczowe naszego województwa, i o tych rzeczach konferowaliśmy kilkanaście razy z różnemi czynnikami miarodajnemi, więc to nie jest mój kaprys, czy moje życzenie specjalne. Pan referent powtarzał, że „może wybierać” rada miejska, a nie „wybiera”. Wygląda to tak, jakby się trzeba było koniecznie dostosować do tego, co jest na wschodzie. Niech się dostosuje wschód do tego, co jest na zachodzie, a jeżeli już koniecznie inaczej ma być, jeżeli w tym wypadku Panowie chcecie utrzymać swój bałagan w samorządzie, to bierzcie za to odpowiedzialność, ale nam tych rzeczy nie narzucajcie.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WładysławHerz">Dlatego apeluję do tych, którzy się naprawdę na tych rzeczach znają i brali udział w komisji, ażeby tak lekko tej sprawy nie brali. Mam obowiązek bronić tego brzmienia ustawy, któreśmy uchwalili, a i inni posłowie z Poznańskiego i Pomorza również na tem stanowisku stoją, stali i nadal stać będą, bo odbywały się na ten temat liczne konferencje.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#WładysławHerz">Do art. 178 i 179 równocześnie stawiam poprawki analogiczne do tych, jakie postawił p. Holeksa, aby zamiast słów: „winny być dokonane wybory” było powiedziane: „winny być zarządzone wybory”. Bo i tu pan referent nie uważał, że tam, gdzie się mówi specjalnie o wyborach do rad miejskich, stawia się termin 48-dniowy, a tutaj mówi się o 4 tygodniach, więc jedno z drugiem się kłóci. Więc powinno być powiedziane, że winny być „zarządzone” wybory, a nie „dokonane” wybory.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. 4 nikt się nie zapisał. Do art. 5 ma głos p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#IgnacySchiper">Wysoki Sejmie! Art. 5 określa te postanowienia ustawy, które nie mogą być pominięte w statutach miast głównych. I otóż rzecz charakterystyczna, że pozwolono miastom głównym przekreślić w statutach swych niektóre zasady prawa wyborczego, które przyjęto dla walnej większości miast polskich. A mianowicie artykuł ten brzmi w ten sposób, że statuty specjalnie miast głównych będą mogły się kłócić z przepisami art. 34 i 54 tej ustawy, które mówią o zasadzie niepodzielności miast na okręgi wyborcze i o zasadzie związku list. Obie te zasady są niewątpliwie ważne, są walnym nabytkiem demokracji i pozwolić głównym miastom na ewentualne skreślenie tych zasad znaczy to dać im przywilej na reakcję. Uważam, że nie może to leżeć w intencji Wysokiej Izby, która całokształt zagadnień dla 99%, miast, czy może nawet więcej, załatwiła w ten sposób, że owe zasady dopiero co wymienione przyjęła. Wnoszę tedy poprawkę, ażeby do artykułów wymienionych w art. 5 dodać jeszcze art. 34 i 54.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. 6 nikt głosu nie żąda. Do art. 7 głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#IgnacySchiper">Artykuły 7, 8 i dalsze aż do 14 mówią o łączeniu, podziale i regulacji granic gmin miejskich. Jest to jedna bodaj czy nie z najważniejszych materii w przedmiocie samorządu miejskiego. Kwestię takie, jak rozdzielanie, względnie łączenie miast wkraczają, wrzynają się bardzo głęboko w sprawy finansowe i gospodarcze miast i dlatego byłoby nieracjonalnem załatwienie tego problemu tak, jak tego chcą projektodawcy, którzy decyzję w tych sprawach pozostawiają zupełnie swobodnemu uznaniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Nie można łączyć ani rozdzielać miast bez woli zainteresowanych, to znaczy bez woli mieszkańców tych miast, i nie można też dokonywać tak gruntownych zmian bez ważnego interesu publicznego. Podejmuję w tej materii inicjatywę, z którą wystąpił w komisji kolega mój dr. Insler, i proponuję Wysokiej Izbie, żeby te głęboko sięgające zmiany w granicach miast mogły następować w zasadzie tylko na podstawie zgodnych uchwał zainteresowanych rad gminnych. Na wypadek gdyby takie zgodne uchwały zainteresowanych rad gminnych nie mogły być osiągnięte, kolega Insler zaproponował bardzo ciekawą i racjonalną koncepcję urządzania plebiscytu w danem mieście na żądanie 10% obywateli gminy Gdyby taki plebiscyt dał wynik pozytywny, to oczywiście na podstawie jego wyników może Minister Spraw Wewnętrznych postawić odpowiedni wniosek, a załatwienie tego wniosku może nastąpić dopiero przez Radę Ministrów po wysłuchaniu opinii Ministra Spraw Wewnętrznych oraz zainteresowanych organów ciał samorządowych. Gdyby w drodze plebiscytu takiej zgody nie dało się osiągnąć, to jednakowoż rzecz nie jest przesądzona na wieczne czasy, kolega Insler bowiem przewiduje jeszcze możność ponowienia wniosków podobnych po trzech latach od dnia odbycia plebiscytu.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#IgnacySchiper">W tym też duchu wnoszę poprawkę do art. 7, 8 i proponuję uchwalenie osobnego artykułu zaraz po art. 8, który właśnie dotyczy kwestii plebiscytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. 16 ma głos p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#IgnacySchiper">Do art. 16 wnoszę o zastąpienie słowa „od roku” słowami „od 6 miesięcy”. Motywy do takiej poprawki już tu przytoczył kolega Herz, który zgłosił analogiczną poprawkę, i dlatego nie chcę zabierać czasu Wysokiej Izbie.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. od 17 do 26 nikt się nie zapisał. Do art. 27 ma głos p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#IgnacySchiper">W art. 25 mamy charakterystykę głównych organów samorządowych miejskich. Rada miejska ma być według tej charakterystyki organem uchwalającym i kontrolującym, a magistrat organem zarządzającym i wykonawczym. Jest to zbyt ścisłe odgraniczenie funkcji wykonawczych od uchwalających i kontrolujących i nie można już a limine postanawiać, że rada miejska w żadnym razie nie będzie miała ingerencji w sprawy, dotyczące zarządu interesami gminy Dlatego też proponuję, aby w punkcie 1, dotyczącym rady miejskiej, po słowach: „jako organ uchwalający, kontrolujący” dodać i „zarządzający” Wszak w samej ustawie przewiduje się możność tworzenia specjalnych komisji, które mają prawo zajmować się także zarządem niektórych instytucji gminnych.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#IgnacySchiper">Co do punktu 2, dotyczącego magistratu, proponuję skreślić słowo „zarządzający i”, a pozostawić tylko charakterystykę następującą „Magistrat jako organ wykonawczy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AleksanderZwierzyński">Panie Pośle Schiper, Pan jest zapisany do art. 27, a mówił Pan do art. 25.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#IgnacySchiper">Do art. 27 wnoszę poprawkę, aby w tabelce, która jest przytoczona w tym artykule, zmienić niektóre cyfry, mianowicie w rzędzie 6 liczbę 30.000 zmienić na 25.000, a w związku z tem w rzędzie 7 liczbę 30.000 również zmienić na 25.000.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#IgnacySchiper">Chodzi o to, ażeby miasta liczące do 25.000 mieszkańców miały odpowiednie przedstawicielstwa, aby miały radę, złożoną z 30 radnych. Projektodawcy przewidują mniejsze przedstawicielstwo i dlatego moje poprawki mają na celu właśnie sprostowanie poglądu projektodawców.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#IgnacySchiper">Do art. 34 proponuję poprawkę, mającą na celu udogodnienie ludności wykonania aktu wyborczego. Artykuł ten przewiduje dla ułatwienia głosowania podział miasta na obwody. Ponieważ zdarza się, że obwody te są wykrawywane w ten sposób, że w lokalu wyborczym jednego obwodu niejednokrotnie ma głosować podwójna, czy potrójna, a nawet większa liczba wyborców, aniżeli w lokalu wyborczym innego obwodu i ponieważ z tego powodu powstają rozmaite utrudnienia, a nawet nieraz nadużycia, przeto racjonalnem będzie zaproponowanie takiego dodatku: „przytem” — to znaczy przy podziale miasta na obwody głosowania — „baczyć należy na możliwie równomierny podział uprawnionych do głosowania między poszczególne obwody i na wygodę głosujących ze względu na położenie ich miejsca zamieszkania w stosunku do lokalu głosowania”.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#IgnacySchiper">Do art. 37 wnoszę poprawkę, mającą na celu nieznaczne coprawda zwiększenie liczby członków głównej komisji wyborczej. Projektodawcy przewidują w miastach, liczących do 30.000 mieszkańców, w składzie głównej komisji wyborczej 4 członków i 4 zastępców. Proponuję podwyższenie tej liczby do 6 członków i 6 zastępców, a obniżenie liczby 30.000 do 25.000. W związku z tem proponuję dodanie po 2 członków miastom liczącym powyżej 25.000, a mianowicie, ażeby miasta od 25 do 50.000 ludności mogły tworzyć główne komisje wyborcze, liczące 8 członków i 8 zastępców, a miasta powyżej 50.000 miały główną komisję wyborczą, złożoną z 10 członków; w Warszawie pozostanie tak, jak proponują projektodawcy, to znaczy 12 członków.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#IgnacySchiper">Art. 39 powiada, że w razie równości głosów przyjęty zostaje wniosek, za którym głosował przewodniczący głównej komisji wyborczej. Do artykułu tego proponuję poprawkę w tym duchu, ażeby uznać za przyjęty ten wniosek, który uzyskał większość, a gdy okaże się równość głosów i gdy już nawet przewodniczący głosował, w tym wypadku obowiązuje zasada, uznana zresztą przy innych artykułach, że wniosek taki upada.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#IgnacySchiper">Art. 40 powiada: „W razie podziału miasta na obwody głosowania, główna komisja wyborcza powołuje najpóźniej dwunastego dnia po zarządzeniu wyborów obwodowe komisje wyborcze dla każdego obwodu”. Otóż proponuję, ażeby obwodowe komisje wyborcze były tworzone przy zastosowaniu zasady proporcjonalności. Będzie to w każdym razie bardziej sprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(P. Putek: I mądrzejsze)</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#IgnacySchiper">Dalsza moja poprawka dotyczy dopiero art. 100. Artykuł ten mówi o wyborze zastępców przewodniczącego rady miejskiej. Oto niedawno byliśmy tu świadkami takich właśnie wyborów w mieście stołecznem, wyborów, które niewątpliwie nie dają wyrazu temu ustosunkowaniu się sił społecznych, narodowych, jakie mamy faktycznie w Warszawie, a to właśnie z tego powodu, że stosowano te zasady, które komisja pragnie tu usankcjonować w swoim projekcie.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#komentarz">(P. Jaworowski: To znaczy jakie?)</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#IgnacySchiper">Art. 99 i 100 wyraźnie te zasady wyłuszczają. Proponuję dlatego, aby zastępców przewodniczącego wybierano w głosowaniu stosunkowem, tak samo, jak się wybiera ławników. Proponuję tę zasadę, którą zresztą komisja przyjęła co do ławników.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#IgnacySchiper">Art. 105 powiada, że posiedzenia rady miejskiej mają się odbywać conajmniej raz na dwa miesiące. Proponuję przyjęcie takiego tekstu, iżby posiedzenia te miały się odbywać conajmniej raz na miesiąc.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#IgnacySchiper">Musimy się liczyć z rozwojem naszych miast i przez to ze skomplikowaniem się całego życia miejskiego i niewątpliwie będzie koniecznem i życiowem takie postanowienie, aby rada miejska przynajmniej raz na miesiąc zbierała się na posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#IgnacySchiper">Art. 111, do którego proponuję następną poprawkę, traktuje kwestię komisji, utworzonej przez radę miejską celem rozpatrywania i ostatecznego rozstrzygania pewnych spraw konkretnych. Do komisji tej mogą być powoływani rzeczoznawcy z głosem doradczym. Moja poprawka dotyczy sposobu tworzenia tych komisyj. Chodzi o to, aby ich nie formowano w sposób jednostronny i dlatego proponuję, aby komisje te, gdyby conajmniej 1/5 obecnych na posiedzeniu członków rady tego zażądała, były formowane w głosowaniu stosunkowem.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#komentarz">(P. Putek: to nie jest wykluczone. Ustawa nie przewiduje)</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#IgnacySchiper">Niech to wyraźnie będzie powiedziane. Czasem jest lepiej, kiedy coś wyraźnie jest powiedziane.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#komentarz">(P. Putek: Czasem nie)</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#IgnacySchiper">Do art. 116 zakradł się termin, z którym Komisja Administracyjna walczyła, i wygląda on w tym artykule jak jakiś rudyment z epoki przestarzałej, z epoki, z której chcemy się wydobyć. Już tutaj w trakcie generalnej debaty mówiono o tem, że chcemy samorządy przemienić na instytucje celowo obradujące, a usunąć ich charakter dotychczasowy jako sejmików. Mimo to art. 116 mówi jeszcze o sejmikach powiatowych i wojewódzkich. Dlatego proponuję, żeby tę terminologię sejmików zastąpić terminologią przyjętą przez nas „rada powiatowa i „rada wojewódzka”. To są poprawki, które zgłaszam.</u>
<u xml:id="u-71.17" who="#IgnacySchiper">Art. 118 dotyczy kwestii prawa kontroli, wykonywanego przez radę miejską w stosunku do magistratu. Otóż zagadnienie to zostało przez większość komisji w ten sposób ujęte, że radzie miejskiej nie przysługuje ten parlamentarny oręż, jakim jest votum nieufności. Zgłaszam więc poprawkę, która ma na celu oddanie w ręce rad miejskich tego oręża dla dobra publicznego i dla naszego pożytku.</u>
<u xml:id="u-71.18" who="#komentarz">(P. Putek: Ale tego nigdzie na świecie niema, to będzie naprawdę swoisty przepis)</u>
<u xml:id="u-71.19" who="#IgnacySchiper">Do art. 170 wnoszę poprawkę, ażeby w pierwszym ustępie skreślić słowa: „a administracja, sprawowana przez nie, miała bieg prawidłowy”. Chodzi tu o zakres nadzoru, jaki wykonywa władza nadzorcza. Projekt naszej ustawy powiada, że władza nadzorcza ma czuwać nad tem, aby działalność gmin miejskich była zgodna z ustawami i dodaje jeszcze: „a administracja, sprawowana przez nie, miała bieg prawidłowy”. Uważam, że ten dodatek: „a administracja miała bieg prawidłowy” jest w pewnej mierze skonsumowany przez postanowienie pierwsze, że władza nadzorcza czuwa nad legalnością uchwał i zarządzeń gminy miejskiej. Jest to zagadnienie walne, czy się władzy nadzorczej pozwoli badać celowość uchwał, czy też ograniczy ją do badania legalności uchwał. Uważam, że powierzenie władzy nadzorczej także nadzoru co do celowości uchwał byłoby właściwie sparaliżowaniem samorządu i postawieniem naszych gmin miejskich, względnie rad miejskich z góry pod kuratelę. Pozatem, jak już wczoraj miałem sposobność wyjaśnić w ogólnej dyskusji, może to doprowadzić do rozmaitych niepożądanych dla celów pacyfikacji stosunków w Państwie kolizji między radami miejskiemi a władzą nadzorczą. Wspominałem o tem, że niejednokrotnie na terenach rad miejskich da się osiągać zgodne porozumienie wszystkich członków rad i wszystkich narodowości, które tam mają swoich przedstawicieli, i że na skutek takiego porozumienia umieszcza się w budżetach pewne pozycje, przeznaczone dla instytucji ważnych pod względem społecznym, a później okazuje się, że władza nadzorcza pozycje te skreśliła ku wielkiej szkodzie miasta i dotkniętej ludności i przez to samo unicestwiła te wszystkie wysiłki, które w danych materiach doprowadzały do harmonijnego załatwienia kwestii przez wszystkich, lub przez większość członków rady miejskiej. Dlatego też proponuję, aby słowa, dotyczące nadzoru co do celowości uchwał zostały skreślone.</u>
<u xml:id="u-71.20" who="#IgnacySchiper">Przechodzę do art. 176. Artykuł ten jest wprawdzie ujęty w ogólnikowej formie, ale znając tendencje i komisji i tendencje nurtujące zwłaszcza w prawicowych stronnictwach polskich, mogę przypuścić, że będzie on nadużyty na niekorzyść ludności narodowości niepolskiej. Chodzi tu o kwestię wyboru prezydenta, względnie burmistrza i o kwestię sprzeciwu Ministra Spraw Wewnętrznych. Jest to znowu podporządkowanie zbyt daleko idące samorządu pod władzę państwową. Nie chcę twierdzić, że samorząd ma być czemś wręcz odmiennem, niż władza państwowa. Przeciwnie, zupełnie się piszę na pogląd, który w tym kierunku wypowiedział wczoraj kol. Pragier, że samorząd to jest także władza państwowa, ale wszak nie trzeba tworzyć takich warunków, żeby ta władza była ustawicznie paraliżowana, nie powinno się tworzyć płaszczyzn tarcia, a taką płaszczyznę tarcia do pewnego stopnia wskazuje się w tym art. 176. Dlatego wnoszę o skreślenie tego artykułu w całości.</u>
<u xml:id="u-71.21" who="#IgnacySchiper">Art. 177 mówi o pociągnięciu do odpowiedzialności dyscyplinarnej prezydenta, względnie burmistrza i członków magistratu na wypadek nadużywania obowiązków urzędu i artykuł ten przewiduje także wypadek pociągnięcia do odpowiedzialności, gdy ci właśnie dygnitarze samorządowi przez swoje zachowanie podkopują powagę urzędu. Proponuję skreślić ten ustęp, względnie to zdanie, które mówi o owem podkopywaniu powagi urzędu, nie dlatego żebym był zdania, że dygnitarze samorządów miejskich nie mogą się zachować w ten sposób, że powaga urzędu będzie podkopana, ale dlatego, że przewiduję wielką dowolność w ocenianiu tych zjawisk, które ma się oceniać jako podkopanie powagi, względnie niepodkopywanie jej. Jest to postanowienie tak elastyczne, tak nie dające się ująć ściśle prawniczo, że daje ono pole do rozmaitych nadużyć, a takie pole przynajmniej z ustawy powinniśmy usunąć.</u>
<u xml:id="u-71.22" who="#IgnacySchiper">Art. 179 mówi o gospodarce przejściowej komisarza rządowego na czas od rozwiązania rady miejskiej do przeprowadzenia nowych wyborów. Proponuję, ażeby komisarzowi rządowemu na ten czas dodana została do boku rada przyboczna z pośród członków gminy przy uwzględnieniu narodowego i społecznego składu rozwiązanej rady miejskiej. Chodzi o to, ażeby skomplikowane interesy gminy nie zostały na ten okres przejściowy oddane w ręce jednej osoby, która przy najlepszej woli może nie sprostać zadaniu, jakie jej powierzamy. Dlatego propozycja moja idzie w tym kierunku, ażeby przy komisarzu rządowym stworzyć takie ciało kolegialne.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. 193 głos ma p. Niedziałkowski.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Głosy: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AleksanderZwierzyński">Do art. 193 głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#IgnacySchiper">Art. 193 jest wielkim clou całej ustawy. To jest ten listek figowy, który rzucono na jakieś tajemnicze intencje, które przyświecały szanownym kolegom, tworzącym alians, przy opracowywaniu ostatecznego zredagowania projektu ustawy miejskiej. Powiada się nam, Wysoki Sejmie, ni mniej ni więcej: łamcie sobie głowy, kłóćcie się nad poprawkami studiujcie te całe ustawy, ale nie łudźcie się, ta ustawa nie wejdzie w życie, bo ten Sejm nie ma prawa uchwalić takiego postanowienia, ażeby ta ustawa mogła wejść w życie z dniem jej ogłoszenia. Cała ta sprawa zostaje odroczona, ad calendas grecas, bo art. 193 — unikat w ustawodawstwie nie tylko polskiem, ale w ustawodawstwie światowem, zawiera tak dowcipną koncepcję, jak ta, że termin wejścia w życie niniejszej ustawy określi osobna ustawa.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#IgnacySchiper">Otóż proszę Panów, uważam, że Wysoka Izba nie może sobie pozwolić na takie samobiczowanie się, na wystawienie sobie świadectwa ubóstwa, że my nie mamy już prawa uchwalać teraz ustaw takich, któreby z dniem ogłoszenia mogły wejść w życie. To jest wystawienie sobie świadectwa ubóstwa, ale kryje się tutaj jeszcze i druga intencja: ta, że nie chce się tej ustawy wprowadzić w życie, przynajmniej na najbliższy okres. Jest to jakaś gra polityczna niedość jasna, gra niektórych zainteresowanych stronnictw, gra tajemnicza, ale ta gra nie powinna być wykładnikiem przy uchwalaniu ustawy, która obok Konstytucji ma może najdonioślejsze znaczenie wogóle w naszem ustawodawstwie. Wnoszę przeto o skreślenie tego artykułu i umieszczenie artykułu z brzmieniem normalnem, a mianowicie: Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#IgnacySchiper">Proszę Panów, wykazaliśmy przy zgłaszaniu poprawek i w toku prac Komisji Administracyjnej — panowie koledzy z Komisji Administracyjnej muszą mi to osobiście przyznać — dużo dobrej woli, wykazaliśmy chęć współpracy.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(P. Putek: To tylko Pan Kolega.)</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#IgnacySchiper">Ja nie jestem jakimś meteorem, który spadł z nieba, ale jestem członkiem Koła Żydowskiego i działam z upoważnienia Koła Żydowskiego. Okazaliśmy dobrą wolę i obecnie podczas dyskusji w naszych przemówieniach i poprawkach, które nie mają — Panowie to przyznają — żadnego charakteru demonstracyjnego, staraliśmy się o ile możności poprawić to, co nie jest doskonałe, a da się jeszcze poprawić. Ale, Wysoka Izbo, zachodzą w tym Sejmie w ostatnich dniach, bodaj nawet w ostatnich godzinach, takie fakty, które nas poważną obawą napawają, czy nie skruszą się te wszystkie nasze szczere i podyktowane poczuciem obywatelskim poczynania, czy nie będziemy kozłem ofiarnym jakiejś umowy, zmowy, jakichś konfederacji, które się kryją gdzieś w zakamarkach tego Sejmu. Dlatego oświadczyć musimy, zwłaszcza po wypadkach dzisiejszych w podkomisji konstytucyjnej, że nasze dalsze ustosunkowanie się do ustaw samo rządowych uzależniamy od wyjaśnienia tej właśnie sytuacji politycznej, od wyjaśnienia specjalnie tej kwestii, czy Panowie zdecydowani jesteście z całą stanowczością przeprowadzić plan uszczuplenia praw mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AleksanderZwierzyński">Głos ma p. Niedziałkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MieczysławNiedziałkowski">Wysoka Izbo, zabieram głos wyłącznie w sprawie art. 193. Artykuł ten powiada, że osobna ustawa określi termin wejścia w życie ustawy o gminie miejskiej. Chodzi nam o to, zgodnie z wnioskiem p. Schipera, żeby tym terminem wejścia w życie był termin ogłoszenia ustawy dla całego kraju. Motywy nasze są następujące. Niepodobna jednocześnie robić dwóch rzeczy, które są ze sobą najzupełniej sprzeczne. Koledzy ze Zw. Lud. Nar. zgłosili wniosek o wstrzymanie wyborów kurialnych w Małopolsce Wschodniej. My ze swej strony przeprowadzamy bojkot tych wyborów kurialnych w Małopolsce. Jednocześnie sądzę, że wszystkie czynniki sejmowe bez wyjątku odrzucają dotychczasowy system t. zw. komisarskich rządów w Galicji Wschodniej, ponieważ te rządy, oprócz normalnych wad ze stanowiska każdego samorządu, mają jeszcze tę wadę, że komisarze nie mogą ani zaciągać pożyczek, ani organizować finansów samorządowych w jakichkolwiek wydatkach inwestycyjnych. Otóż, jeżeli Panowie się chwilę zastanowią, to zobaczą, że nie można jednocześnie protestować, odrzucać wyborów kurialnych, protestować przeciw rządom komisarskim, a nie rozciągać tej ustawy na całe Państwo. Powstaje pytanie, co wtedy te województwa: lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie mają wogóle robić w sprawie samorządów. Nie będą miały samorządu na podstawie ustawy austriackiej, nie będą miały komisarzy rządowych i nie będą miały ustawy, która będzie obowiązywała na całej reszcie obszaru Państwa. Zdaje mi się, że tego rodzaju stanowisko wobec tej części kraju jest nie do utrzymania z żadnego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#MieczysławNiedziałkowski">Jeżeliby byli panowie, którzyby woleli organizację wyborczą kurialną, to owoce wyborów kurialnych są wystarczająco jasne, ażeby zrezygnować z tego stanowiska. Jeżeli chodzi komukolwiek o zachowanie systemu komisarskiego, to on okazał się zupełnie niemożliwym do utrzymania, ponieważ finanse miast mniejszych i większych w tych trzech województwach idą w najzupełniejszą rozsypkę, a więc pozostaje jedno jedyne wyjście z rzeczowego punktu widzenia, to znaczy jak najszybsze rozciągnięcie na te ziemie tych ustaw, które mają obywatele we wszystkich innych dzielnicach Państwa. To są względy rzeczowe, zupełnie niezależne od wszelkiej polityki. My ze swej strony do tych względów rzeczowych dodajemy nasz własny wzgląd, że uważamy za najzupełniej mylną taktykę stosowanie jakichkolwiek innych norm ustawowych do terytoriów Rzeczypospolitej, zamieszkałych przez ludność mieszaną, aniżeli do terytoriów zamieszkałych jednolicie przez ludność polską. Wychodzimy bowiem z tego założenia, że polityka narodowościowa Państwa Polskiego musi zmierzać do tego, ażeby wszyscy obywatele mieli możność oddziaływania na jego życie zbiorowe. I z tego stanowiska również odrzucamy system stosowania innych norm do województw o ludności mieszanej, aniżeli do województw o ludności zupełnie rdzennej. I ze względów zasadniczych, naszych własnych i ze względów rzeczowych, które muszą być wspólne wszystkim czynnikom politycznym, proponujemy, ażeby art. 193 zawierał tę samą formułę, którą zawiera ustawa o gminie wiejskiej, to znaczy, że ustawa obowiązuje z chwilą ogłoszenia jej na całem terytorium Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek)</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#MieczysławNiedziałkowski">Wydaje mi się, że nikt z Panów nie będzie mógł wejść na tę trybunę i wyjaśnić nam, w jaki sposób myśli organizować samorząd Małopolski, jeżeli odrzuca wybory kurialne, rządy komisarskie i ustawy osobne dla tych dzielnic. Pozostanie wtedy stan eks leks niemożliwy do utrzymania w normalnych warunkach państwowego życia. Z tych względów podtrzymuję poprawkę, która zdaje się, zgodna jest z poprawkami niektórych innych klubów.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MaciejRataj">Do dalszych artykułów nikt do głosu się nie zapisał. Dyskusja została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#MaciejRataj">Komunikuję, że zgłoszone zostały do tej ustawy w drodze pisemnej poprawki pp. Bielickiego, Kadłubowskiego, Pragiera, Łaszkiewicza, Liebermana, Rymara, Kozłowskiego i ks. Ilkowa. Nie odczytuję tych poprawek, gdyż będą one wydrukowane.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do trzeciej ustawy W drodze pisemnej zostały zgłoszone poprawki p. Herza do art. 9, 45, 47, 48, 49, 53, 54, 64. Dalej poprawki p. Pragiera do art. 12, 16, 17, 34, 40, 43, 65 i 108, dalej poprawka p. Kiernika do art. 36. Przystępujemy więc do trzeciej ustawy o powiatowych związkach komunalnych. Dla uzasadnienia swoich poprawek głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#IgnacySchiper">Wysoka Izbo! Już wczoraj w ogólnem przemówieniu miałem sposobność scharakteryzować ogólnie ustawę, którą obecnie rozpatrujemy w szczegółowem czytaniu. Konsekwentnie z mojemi wczorajszemi wywodami zgłaszam obecnie szereg poprawek, które mają dać wyraz moim poglądom, jak i przeciwstawić się koncepcjom komisji.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#IgnacySchiper">Co do art. 1 to proponuję, ażeby mu nadać następujące brzmienie: „Członkami powiatowego związku komunalnego są obywatele Rzeczypospolitej, którzy od 6 miesięcy mają miejsce zamieszkania w jednej z gmin, należącej do powiatowego związku komunalnego”. Szanowni Panowie, kolega referent Kozłowski wysunął jako wtórne odkrycie Ameryki koncepcję, którą określił za bardzo szczęśliwą, mianowicie, że komisja stanęła na tym gruncie, iż członkami powiatowego związku komunalnego są gminy, wszystkie gminy wiejskie, które nie są wydzielone z powiatu i starał się w ten sposób wykazać, że pośrednie wybory, które zostały przyjęte według obecnego projektu, są właściwie bezpośredniemi. Już w mojem wczorajszem przemówieniu wskazałem na to, że nie może zaistnieć taki fakt, aby ta sama osoba prawna mogła w rozmaity sposób wyrażać swoją wolę przez rozmaitych swoich przedstawicieli w tym samym momencie, bo wybory będą się odbywały nie w ten sposób, iżby każda gmina z osobna uzgadniała opinię swych członków i oddawała jeden głos, ale członkowie poszczególnych gmin będą samodzielnie głosowali i zdarzyć się może, że członkowie tej samej rady gminnej będą rozmaicie głosować zależnie od swoich przekonań politycznych i zależnie od tego utworzy się to przedstawicielstwo, jakim jest rada powiatowa, względnie później wydział powiatowy. Dlatego nie twórzmy czegoś, co się nie da uzasadnić nawet życiem. Treścią powiatu są ludzie i ich potrzeby i bogactwa powiatu, które służą na zaspokojenie potrzeb ludzkich, ale nie mogą być treścią jakieś fikcje prawne, które w dodatku nie mogą się nawet pod kątem widzenia czysto prawniczym utrzymać. Dlatego proponuję koncepcję taką prostą, zrozumiałą, że członkami powiatowych związków komunalnych są obywatele Rzeczypospolitej, którzy mieszkają w granicach tego powiatu. Proponuję, iż, ażeby się stać członkiem powiatu, wystarczy sześć miesięcy zamieszkania w powiecie.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#IgnacySchiper">To samo proponujemy i co do gminy miejskiej. Tem samem uzasadniłem poprawkę do art. 1.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#IgnacySchiper">Do art. 3 proponuję umieścić jako pierwszy ustęp tego artykułu zdanie o następującem brzmieniu: „Powiat stanowi korporację prawa publicznego i posiada prawo samorządu”.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#IgnacySchiper">Do art. 5 wnoszę poprawkę stylistyczną. Posługujemy się we wszystkich projektach ustaw samorządowych terminem: samodzielne zadania samorządu, a do art. 5 wkradł się termin: dobrowolne zadania samorządu. Proponuję więc zmienić słowo „dobrowolne” na „samodzielne”, aby ustalić jednolitą terminologię.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#IgnacySchiper">Art. 9 powołuje się na art. 45 do 61 tej ustawy, które traktują o kwestii wyborów. Jak już wspomniałem, projekt ofiarowuje nam wybory pośrednie i w tym celu został skoncypowany szereg artykułów, które właśnie są rozwinięciem tej zasadniczej koncepcji. Stoję na stanowisku, że system wyborczy powinien być jednolity w całem Państwie i we wszystkich instytucjach publicznych, nie ze względu na jakąś doktrynę, tylko ze względu na doświadczenie dziejowe, doświadczenie nie tylko Polski, ale doświadczenie całej Europy kulturalnej, że system oparty o równe, tajne, bezpośrednie i stosunkowe prawo głosowania jest najlepszy i najbardziej się nadaje do uzyskania właściwego obrazu układu sił w danem społeczeństwie. W tym też duchu zgłaszam poprawkę do art. 9, iżby artykułowi temu zostało nadane następujące brzmienie: „Członków rady powiatowej i ich zastępców wybierają wszyscy uprawnieni do głosowania przy wyborach do rad gminnych w gminach, położonych w granicach danego powiatu. Wybory odbywają się na zasadach powszechnego, równego, bezpośredniego, tajnego i stosunkowego głosowania. Jasne a proste.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#komentarz">(P. Putek: I to nie jest doktryna?)</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#IgnacySchiper">Art. 12 mówi o kadencji rady powiatowej i oznacza dla niej lat 5. Proponuję lat 4. Tę samą propozycję postawiłem co do ustawy o samorządzie wiejskim i miejskim.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#IgnacySchiper">Art. 21 mówi o zwyczajnych posiedzeniach rady powiatowej i stanowi, że odbywać się one mają conajmniej raz na trzy miesiące. Uważam, że to jest niewystarczające, proponuję, aby owe posiedzenia odbywały się conajmniej raz na dwa miesiące.</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#IgnacySchiper">Ustęp 2 tego artykułu brzmi: „Rada powiatowa musi być nadto zwołana na żądanie władzy nadzorczej i wydziału powiatowego lub na pisemnie umotywowany wniosek 1/4 ustawowej liczby członków rady powiatowej. Wniosek taki złożyć należy na ręce prezesa z podaniem przedmiotu obrad”. Proponuję, aby w tym 2 ustępie dopiero co odczytanym słowa „wniosek 1/4 ustawowej liczby członków” zastąpić słowami „wniosek 1/10 ustawowej liczby członków”.</u>
<u xml:id="u-77.11" who="#IgnacySchiper">Do art. 35 proponuję poprawkę zgodnie z poprawkami zgłoszonemi do art. 12, by członków wydziału powiatowego wybierała rada powiatowa na lat 4, bo jeżeli rada powiatowa jest wybierana na lat 4, to i członkowie wydziału powiatowego nie mogą być wybierani na dłuższy okres czasu.</u>
<u xml:id="u-77.12" who="#IgnacySchiper">Art. 36 w drugim ustępie postanawia, że: „Mandat członka rady powiatowej wybranego do wydziału powiatowego ulega zawieszeniu, a na opróżnione w ten sposób miejsce wchodzi zastępca”. Wnoszę o skreślenie tego ustępu. Chodzi tu o kwestię zasadniczą. Zgadzam się na to, żeby, gdy członek rady powiatowej wybrany będzie na ławnika, czy na członka magistratu, tracił na ten czas swój mandat radziecki; zgadzam się, ażeby to analogiczne postanowienie było i co do organów wykonawczych i uchwalających wsi, ale nie widzę żadnego powodu, żeby uniemożliwiać taką kumulację urzędów: członek rady powiatowej i członek wydziału powiatowego. Uważam, że taka kumulacja raczej przysłużyć się może interesom powiatu.</u>
<u xml:id="u-77.13" who="#IgnacySchiper">Art. 43, dotyczący kwestii nadzoru wykonywanego przez wydział powiatowy nad uchwałami rady powiatowej, powiada, że wydział ma prawo i obowiązek zawiesić wykonanie uchwał rady, które według jego zdania sprzeciwiają się ustawom lub szkodzą interesom powiatowych związków komunalnych, względnie dobru publicznemu. W punkcie b) wyraźnie tedy została przyjęta zasada, że rada nadzorcza może badać uchwały pod względem celowości. Określiłem już przy innej sposobności taką zasadę, jako kuratelę, którą roztacza się nad samorządami. Nie po to tworzymy samorządy, aby zgóry je piętnować znamieniem niedorozwiniętych instytucji, instytucji, które domagają się jakiejś specjalnej kurateli.</u>
<u xml:id="u-77.14" who="#IgnacySchiper">Art. 45 i dalsze artykuły dotyczą ordynacji wyborczej do rady powiatowej. Już przez poprawkę, jaką zgłosiłem do art. 9, dałem wyraz swemu zapatrywaniu, że wybory te powinne odbywać się na zasadzie pięcioprzymiotnikowego prawa wyborczego, i zgodnie z tem zasadniczem stanowiskiem zgłaszam do art. 45 odpowiednie poprawki, które mają na celu rozwinięcie tej myśli zasadniczej.</u>
<u xml:id="u-77.15" who="#IgnacySchiper">Zgłaszam także do tego artykułu kilka poprawek ewentualnych, które staną się aktualne, jeżeli większość Wysokiej Izby nie zgodzi się na system pięcio-przymiotnikowego prawa wyborczego.</u>
<u xml:id="u-77.16" who="#IgnacySchiper">Art. 52 ust. 2 powiada: „Posiedzenie wspólne radnych gmin, złączonych w jeden okręg wyborczy, otwiera w ten sam sposób przewodniczący, wyznaczony w myśl ust. 2 niniejszego artykułu”. Ustęp ten jest niejasny, dlatego proponuję, aby skreślić go w całości.</u>
<u xml:id="u-77.17" who="#IgnacySchiper">W końcu tego samego artykułu proponuję jeszcze dodać ostatni ustęp następujący: „Przy stole wyznaczyć należy miejsce dla mężów zaufania zgłoszonych ważnie list kandydatów”. W ustawie tej zapomniano o mężach zaufania, o których się pamięta w ustawie wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-77.18" who="#IgnacySchiper">Począwszy od art. 45 do art. 55 zgłaszam kilka poprawek, z których wynika, że proponuję skreślenie niektórych artykułów. To jest tylko konsekwencją tego systemu wyborczego, którego bronię, i w związku z tem proponuję też, ażeby art. 55 na samym wstępie miał następujące brzmienie: „Wybór przeprowadzony będzie w sposób następujący” — i tu idą szczegółowe przepisy podane w samym projekcie. Oczywiście ma być także skreślony tytuł: „Wybory w okręgach trój- i więcej mandatowych”.</u>
<u xml:id="u-77.19" who="#IgnacySchiper">W związku z tem także proponuję, ażeby w art. 59 ust. 1 zmienić słowa: „członek odnośnego kolegjum wyborczego” na słowa: „członek gminy, należącej do danego powiatu”.</u>
<u xml:id="u-77.20" who="#komentarz">(P. Putek: Konsekwencje nieprzyjętej poprawki.)</u>
<u xml:id="u-77.21" who="#IgnacySchiper">Art. 65 mówi o umotywowaniu sprzeciwu, jaki wojewoda w ciągu 30 dni od wyboru wójta może wnieść na ręce Ministra Spraw Wewnętrznych przeciw temu wyborowi. Wprawdzie artykuł ten jest sformułowany ogólnikowo, ale nie potrzeba dużo dowcipu, ażeby się domyśleć, kogo się ma przedewszystkiem na oku przez proponowanie takiego postanowienia. Chodzi tu o ludność na Kresach, o ludność niepolskiej narodowości, albowiem wojewoda będzie się kwapił wnosić sprzeciw przeważnie albo przynajmniej przez jakiś nie dający się określić bliżej okres czasu, tylko przeciw członkom wydziału powiatowego, pochodzącym z tych niepolskich narodowości. W ten sposób byłaby spaczona wola zainteresowanej ludności danego powiatu, wola, która powinna być przedewszystkiem miarodajną, o ile serio traktować kwestię samorządu. Wychodząc z zasadniczego stanowiska, że nie należy zbytnio krępować samorządu, wnoszę o skreślenie tego artykułu w całości.</u>
<u xml:id="u-77.22" who="#IgnacySchiper">Art. 84, do którego wnoszę poprawkę, dotyczy kwestii kontroli rad powiatowych nad administracją spraw związanych z zadaniami samorządowemi powiatowych związków komunalnych. Kwestia kontroli została już załatwiona przez komisję w ten sposób, że niema możności, aby rada powiatowa, mimo niezadowolenia, i to uzasadnionego niezadowolenia z działalności wydziału powiatowego, mogła się uwolnić od niedołężnego i nie mającego na oku interesów powiatowych wydziału powiatowego. Wnoszę więc poprawkę, która ma radzie powiatowej dać możność takiego uwolnienia się. Poprawka żąda, aby na końcu artykułu dodać ustęp: „W wykonaniu prawa kontroli rada powiatowa może większością głosów powziąć uchwałę na wyrażenie wydziałowi powiatowemu lub poszczególnym jego członkom votum nieufności. Wydział powiatowy, względnie dotknięty wynikiem głosowania członek wydziału powiatowego, musi w tym wypadku ustąpić”.</u>
<u xml:id="u-77.23" who="#IgnacySchiper">Do art. 96 proponuję skreślenie w ust. 1 punktu b). Chodzi tu znowu o kwestię tego biegu prawidłowego, który ma być kontrolowany przez władze nadzorcze. Wyjaśniałem już kilkakrotnie, że przepis ten jest bardzo elastyczny i dla celów niewłaściwych może być przez radę nadzorczą w ten sposób użyty, względnie nadużyty, że raczej pokłóci czynniki miarodajne w powiecie, niż je sharmonizuje.</u>
<u xml:id="u-77.24" who="#IgnacySchiper">Do art. 102 proponuję skreślenie w punkcie a) słów: „lub podkopuje jego powagę”. Motywację takiej poprawki już przytoczyłem przy debacie nad ustawą o gminie wiejskiej i o gminie miejskiej, niema zatem potrzeby się powtarzać.</u>
<u xml:id="u-77.25" who="#IgnacySchiper">Art, 103 mówi między Innemi także o okresie przejściowym między wyborami do nowej rady powiatowej a dniem rozwiązania dawnej rady powiatowej, i że przez ten czas funkcje wydziału ma zastępczo wykonywać starosta. Proponuję, ażeby staroście temu przydać do boku radę przyboczną, złożoną z osób, posiadających prawo wybieralności do rady powiatowej na obszarze danego powiatowego związku komunalnego. Motywacja jest ta sama, jaką się posługiwałem przy uzasadnieniu wniosku, ażeby i komisarzowi rządowemu na czas takiego bezkrólewia we wsi, względnie w mieście przydzielić do boku kolegjum, któreby ułatwiło owym komisarzom ich zadanie przez ten czas przejściowy.</u>
<u xml:id="u-77.26" who="#IgnacySchiper">Do art, 106 wnoszę poprawkę, która wychodzi z następującego założenia. Ponieważ stoję na stanowisku, że członkami powiatu są obywatele Rzeczypospolitej, a nie jakieś osoby prawne i ponieważ stoję na stanowisku, że system wyborczy do samorządu powiatowego powinien być ten sam co system wyborczy do samorządu wiejskiego i miejskiego, przeto nie widzę żadnej przeszkody, iżby równocześnie mogły się odbywać wybory do gmin wiejskich i miejskich i wybory do organów samorządu powiatowego. W tym celu więc wnoszę, ażeby ust. 1 art. 106 nadać brzmienie: „Pierwsze wybory do rad powiatowych zarządzi właściwy wojewoda wedle możności równocześnie z wyborami do rad gminnych odbyć się mającemi na obszarze powiatowego związku komunalnego”.</u>
<u xml:id="u-77.27" who="#IgnacySchiper">Art. 108 i ostatni, do którego wnoszę poprawkę, zawiera w sobie leks specialis, zawiera w sobie privilegium odiosum dla Kresów, powiada, że na okres 10 lat może wojewoda delegować do wydziału powiatowego dwóch przedstawicieli państwowej władzy administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-77.28" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Z sanacji.)</u>
<u xml:id="u-77.29" who="#IgnacySchiper">Art. 34 postanawia, że wydział powiatowy ma się składać z sześciu członków plus starosta. A więc na Kresach do tych 7 członków wydziału, z których jeden jest przedstawicielem władzy państwowej, ma wojewoda prawo dodać jeszcze dwóch mianowańców, dwóch delegatów, skład byłby więc tutaj 9-osobowy, w tem 3 przedstawicieli władzy państwowej. Ponieważ mamy tu także taki dowcipny art. 65, który mówi o prawie sprzeciwu przeciw wyborom członków rady powiatowej, który wnosi wojewoda na ręce Ministra Spraw Wewnętrznych i uzyskać nim może opróżnienie miejsca jednego, dwóch czy nawet więcej wybranych członków wydziału powiatowego i wsadzenia na to miejsce znowu mianowańców, łatwo może powstać taki fakt, że owe wydziały powiatowe na Kresach będą się składały z 5 mianowańców i z 4 członków pochodzących z wyborów. Czyli, że nie będzie to już organ samorządowy, ale organ rządowy, w którym ci 3 czy 4 panowie, pochodzący z wyborów będą odgrywali tylko rolę dekoracji. Stwarza się w ten sposób fikcję samorządu na Kresach.</u>
<u xml:id="u-77.30" who="#IgnacySchiper">Jest to owa droga pośrednia, o której wczoraj w swojem ogólnem przemówieniu wspominałem, owa droga pośrednia, na jaką się poszło w stosunku do ludności kresowej, bo autorzy tych przepisów powiadają: i dać i nie dać zarazem. Trzeba mieć wolę kulturalną i oświadczyć wyraźnie, czy się daje czy się nie daje. Takiej drogi pośredniej, takiego Domieszania „do” — „non do”, nie możemy ścierpieć i tolerować, bo nie jest to niczem więcej jak mydleniem oczu.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MaciejRataj">P. ks. Ilków zgłosił jeszcze poprawkę do art. 108, by artykuł ten skreślić. Głos ma p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MedardKozłowski">Wysoki Sejmie! Pragnę, jako sprawozdawca sprostować jeden błąd redakcyjny, mianowicie w art. 36 w ust. 1 wydrukowano, że prawo wybieralności do wydziału powiatowego ma każdy, kto posiada prawo wybieralności do rady powiatowej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. To jest błąd redakcyjny, powinno być: „na terenie danego powiatu”. Jest to bardzo ważne ze względu na to, że niektórym klubom na tem zależy, szczególnie klubowi „Piasta”. W trzeciem czytaniu komisyjnem została ta zmiana przyjęta, jednak ustęp odnośny wydrukowano zgodnie z tekstem drugiego czytania. Uprzedzając więc ewentualne poprawki pod tym względem, prostuję ten błąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#MaciejRataj">Dyskusja nad trzecią ustawą o powiatowych związkach komunalnych, została wyczerpana. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany. Proponuję, ażeby Panowie sprawozdawcy zabrali głos w odpowiedzi na wywody mówców dopiero we wtorek, bo zamierzam zwołać posiedzenie dopiero we wtorek, i we wtorek odbędzie się głosowanie.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#MaciejRataj">Interpelacji niema.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#MaciejRataj">Zgłoszony został jeden wniosek Zw. P. P. S. w sprawie zmiany ustawy o Dzienniku Ustaw Rz. P. Wniosek ten odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min. 5.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>