text_structure.xml
167 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Zagranicznych Aleksander Skrzyński, Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Sprawiedliwości! Stefan Piechocki, Minister Przemyślu i Handlu Stanisław Osiecki, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Władysław Kiernik, Minister Pracy i Opieki Społecznej Bronisław Ziemięcki, Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Józef Radwan.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Prezydium Rady Ministrów Władysław Studziński, w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Karol Olpiński, w Ministerstwie Skarbu Józef Karśnicki i Bolesław Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 262 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 263 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Ossowski i Weinzieher. Listę mówców prowadzi p. Weinzieher.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Ministra Skarbu otrzymałem pismo, iż Rząd na podstawie uchwały Rady Ministrów z dnia 2 grudnia 1925 r. wycofuje z Sejmu projekt ustawy o upoważnieniu Ministra Skarbu do udzielania spółdzielniom pracowników państwowych pomocy finansowej (druk Sejmu nr 407).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Posłowie: Ilski, Kurylewicz, Pławski i Schreiber usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Kapelińskiemu na 2 dni, Silberscheinowi na 3 dni, Pieschowi na 4 dni, Cupiałowi, Rokossowskiemu i Adamowi! Piotrowskiemu na 5 dni, Pankratzowi na 6 dni, Frostigowi, Kwiatkowskiemu, Schwarzowi i Sołtykowi na tydzień.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopów pp.: Stanisław Kozicki na 10 dni: Marylski i Sacha na 2 tygodnie, Wierzbicki na 3 tygodnie oraz Cieplak na 6 tygodni, wszyscy z powodu choroby. Protestu nie słyszę. Uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo! Na pierwszym punkcie porządku dziennego mamy sprawozdanie Komisji, do Walki z Drożyzną o poprawkach Senatu do ustawy o zabezpieczeniu podaży przedmiotów powszedniego użytku. Zgodnie z regulaminem sejmowym sprawozdania komisji winny być doręczone członkom Sejmu na dwa dni przed rozprawą. Ponieważ sprawozdanie komisji o propozycjach Senatu zostało nam doręczone bezpośrednio przed posiedzeniem, sądzę zatem, że p. Marszałek przychyli się do mego wniosku o zdjęcie tego punktu z porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Przypominam Panom, że istnieje w regulaminie art. 18, który mówi, że Sejm może uchwalić skrócenie postępowania formalnego pomiędzy innemi wypadkami jest dopuszczona rozprawa zaraz po rozdaniu sprawozdania komisji. Wczoraj, stawiając tę rzecz na porządku dziennym, zapytałem Panów, czy Panowie zgadzają się na to, ażeby do kilku punktów porządku dziennego (pomiędzy innemi 4 do tego) zostało zastosowane skrócone, postępowanie. Zwróciłem na to uwagę Panom i każdy z Panów miał możność zaprotestowania przeciw temu. Protestu jednak nie było. Uważam więc, że nie mógłbym uwzględnić obecnie protestu p. Poniatowskiego. Postawienie tej sprawy na porządku dziennym odbyło się drogą uchwały sejmowej, Sejm nie protestował przeciw postawieniu tej sprawy na porządku dziennym j. tem samem uchwalił na podstawie art. 18 skrócenie postępowania formalnego. Rzecz formalnie dokonana bez zarzutu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy więc do punktu pierwszego porządku dziennego: sprawozdanie Komisji do Walki z Drożyzną o poprawkach Senatu do przyjętego przez Sejm w dniu 17 grudnia 1925 r. projektu ustawy o zabezpieczeniu podaży przedmiotów powszedniego użytku (druk nr 2223 i odbitki Roneo nr 230 i 234). Udzielam głosu p. Zarembie, jako sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZygmuntZaremba">Proszę Panów! Senat wniósł kilka poprawek do ustawy, którą uchwaliliśmy przed kilkunastu dniami. Istotna poprawka dotyczy art. 4. Senat proponuje artykuł ten skreślić. Przypominam Panom, że artykuł ten przewiduje, iż władze administracyjne pierwszej instancji mają prawo wstępnego orzecznictwa. Są powołane, specjalne komisje obywatelskie, przeprowadzające opinie o orzecznictwie władz administracyjnych. Następnie pozostawiono zainteresowanym prawo apelowania do władz sądowych, pozostawiając ostateczne rozstrzygnięcie władzom sądowym. Senat proponuje skreślić ten artykuł i pozostawić całą sprawę do załatwienia sądom, motywuje to względami oszczędnościowemu i skróconem postępowaniem.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZygmuntZaremba">Komisja zajęła stanowisko sprzeczne ze stanowiskiem Senatu i uznała, że postępowanie to nie będzie skrócone, jeżeli będą usunięte władze I instancji i :że jednak konieczne jest wysłuchiwanie opinii zainteresowanych stron. Dlatego też komisja postanowiła poprawkę do art. 4 odrzucić.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZygmuntZaremba">Poprawka do art. 3 jest związana ściśle z poprawką do art. 4. Wobec tego komisja postanowiła i tę poprawkę odrzucić.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZygmuntZaremba">Do art. 5 zgłoszona jest poprawka czysto stylistyczna, mianowicie, żeby zastąpić słowa: „nadal karane” przez słowa: „jednak ukarane”. Poprawka ta jest słuszna, komisja przychyliła się do niej i postanowiła zaproponować Sejmowi, żeby poprawkę tę przyjął.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZygmuntZaremba">Proszę o przyjęcie wniosków komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Głosujemy nad poprawkami Senatu do projektu ustawy o zabezpieczeniu podaży przedmiotów powszedniego użytku. Panowie zechcą wziąć do ręki odbitkę Roneo nr 204.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejRataj">Do art. 3 zgłosił Senat poprawkę, wniosek komisji zmierza do odrzucenia tej poprawki. Czy niema sprzeciwu co do odrzucenia? Niema sprzeciwu, wobec tego jest jednomyślność za odrzuceniem. Poprawka Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">Poprawka do art. 4 jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejRataj">Do art. 5 jest poprawka Senatu. Wniosek komisji jest o jej przyjęcie. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu, poprawka ta została przyjęta zgodnie z wnioskiem komisji.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejRataj">Z tą poprawką ustawę prześlę do ogłoszenia. Przystępujemy do punktu drugiego porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o płaceniu przez rolników podatków bezpośrednich i opłat skarbowych w naturze ziemiopłodami (druk nr 2225 i Roneo nr 236).</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MaciejRataj">Sprawozdawca ks. pos. Kaczyński ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntKaczyński">Wysoki Sejmie! Przedłożona ustawa należy do pierwszej z ustaw sanacyjnych. Ażeby doprowadzić do sanacji gospodarczej państwowej r finansowej, koniecznem jest nie tylko wprowadzić oszczędności, ale również, ażeby i podatki wpływały normalnie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos: Obszarnicy nie chcą płacić.)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#ZygmuntKaczyński">Dlatego też Rząd, chcąc przeprowadzić równowagę budżetową, zgłosił ustawę o pobieraniu podatków bezpośrednich i niektórych opłat skarbowych w naturze zbożem i węglem. Według art. 1 tej ustawy podatnicy, którzy zalegają w opłatach podatków w ciągu dni, czternastu, po tym terminie będą te podatki płacili w naturze zbożem lub węglem. Wyłącza się z tego jedynie zboże przeznaczone na zasiew, ordynarię i wyżywienie inwentarza. Ceny na zboże będzie ustanawiać na różne okresy Minister Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#ZygmuntKaczyński">Podatki skarbowe mogą również uiszczać w ten sposób nie tylko ci, którzy zalegają w opłatach, ale również ci, którzy, nie zalegając, mają do uiszczenia podatki, czy opłaty skarbowe.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#ZygmuntKaczyński">Ażeby zapobiec tworzeniu nowych urzędów, jakichś nowych Puzapów, albo innych organizacji, które mieliśmy w czasie wojny, jest zgłoszona rezolucja do art. 3, która zaleca Rządowi, aby nie powoływał ad hoc specjalnych urzędów, a magazynowanie zboża oraz węgla będzie się odbywało albo za pomocą intendentur wojskowych, albo też będą to wykonywały wydziały samorządowe.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: To będzie świetna rzecz, o ile to będą robiły wydziały samorządowe!)</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#ZygmuntKaczyński">Ustawa niniejsza w artykule ostatnim stanów?, że będzie obowiązywać tylko jeden rok. Komisja większością głosów przyjęła powyższą ustawę i dlatego proszę o łaskawe jej uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#ZygmuntKaczyński">Zwracam uwagę, że niejednokrotnie słychać było głosy, że ustawą niniejszą rolnicy będą pokrzywdzeni, tymczasem, proszę Panów, dzisiejszy stan rzeczy, egzekucje, które się odbywają na wsiach, są daleko groźniejsze i więcej krzywdzą każdego rolnika, niż obecna ustawa.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Pluciński.)</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#ZygmuntKaczyński">Charakter jej nie jest przymusowy, lecz fakultatywny. Według postanowień tej ustawy następuje porozumienie między władzami skarbowemi a podatnikami. Jeżeli podatnik nie może zbyć swojego zboża, albo na rynku cena jest zbyt niska, wtedy podatnik ma prawo i możność opłacenia swoich zaległości podatkowych, względnie swoich podatków w naturaliach. Jest to mojem zdaniem i zdaniem całej komisji sposób, który upraszcza i umożliwia rolnikom zbywanie swoich produktów rolnych. Ustawa więc nie tylko ma na celu dopomożenie rolnikom zbycia produktów rolnych, ale również ułatwia Rządowi zebranie pewnego zapasu zboża. W roku zeszłym np. na jesieni zboże w dużej ilości zostało wywiezione zagranicę, a na wiosnę trzeba było po podwójnej cenie sprowadzać je z zagranicy. Jeżeli Rząd będzie miał zmagazynowaną większą ilość zboża, to grozić nam nie będzie ewentualność, że gdy zabraknie zboża na wiosnę, Rząd będzie zmuszony sprowadzić je z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#ZygmuntKaczyński">Wobec tego, że ta ustawa nikogo n:<e krzywdzi, a daje możność jedynie fakultatywną do zawierania umów między rolnikami a Ministerstwem Skarbu, uważam, że ta ustawa jest w obecnem życiu gospodarczem dużem ułatwieniem i dla Skarbu Państwa, ponieważ daje możność pobierania w terminie podatków.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#ZygmuntKaczyński">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy w formie zaproponowanej przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Miotła.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PMiotła">Proszę Panów! Każdy Rząd nowy przychodzi z nowemi ustawami sanacyjnemu Rozpatrywaliśmy już jedną ustawę sanacyjną obecnego Rządu, o zabezpieczeniu podaży przedmiotów powszedniego użytku, w której się mówiło rzekomo o zaopatrzeniu miast w artykuły pierwszej potrzeby i o walce z lichwą. Nie zawiera ona nic nowego i bynajmniej nie daje ludności pracującej żadnych realnych korzyści. Jednym z celów jej jest zamydlenie oczu, uśpienie czujności proletariatu miejskiego. Dla ludności wiejskiej stwarza ona Jedynie nowe bezużyteczne trudności i przewiduje stworzenie nowego aparatu urzędniczego, koszty utrzymania którego zwiększą jeno ciężary, nakładane na masy pracujące. W szczególności na ziemiach Białorusi i Ukrainy Zachodniej, gdzie szykanowanie ludności wiejskiej przez organy rządowe przybrało formy wprost potworne, ustawa ta dostarczy dalszych powodów do ucisku i prześladowania chłopów białoruskich i ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PMiotła">Dzisiejsza ustawa sanacyjna przewiduje płacenie przez rolników podatków bezpośrednich i opłat skarbowych w naturze ziemiopłodami. Ustawa ta — to nowa pompa ssąca, która ma wyciągnąć soki żywotne z chłopów, zwiększyć ma jeszcze ruinę gospodarczą wsi.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PMiotła">Rząd zdaje sobie sprawę, że przy tej nędzy, jaka na wsi panuje, nie zdoła już więcej pieniędzy z chłopów wypompować, wpadł przeto na pomysł zabrania chłopom ziemiopłodów.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PMiotła">Dotychczas byliśmy świadkami!, jak zabierano chłopom ostatnią poduszkę, żeby ją spieniężyć i z sum otrzymanych opłacić podatki. Teraz będziemy mieli do czynienia z ekspedycjami na wieś po chłopskie zboże, kartofle i t. p.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PMiotła">Ceny ziemiopłodów na poczet podatków zaległych wyznaczać ma Rząd. Ustawa wyraźnie powiada, że będą to ceny rynkowe, a nawet znacznie niższe od rynkowych. Tak więc nie tylko, że się zmusi chłopa, żeby odjął od ust sobie i rodzinie, żeby głodując oddawać strawę molochowi państwa burżuazyjnego, lecz jednocześnie dostarczone ziemiopłody obliczać się będą po cenie jak najniższej!</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PMiotła">Na domiar wszystkiego ziemiopłody te chłop: muszą dostarczać na własny koszt do najbliższej stacji za ładowniczej. Szczególnie na ziemiach Białorusi Zachodniej i Ukrainy Zachodniej, wskutek ubóstwa środków komunikacyjnych, ustawa ta niesie milionowym rzeszom chłopskim nie tylko klęskę głodową, ale nawet fizycznie niemożliwą będzie do przeprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PMiotła">Proszę Panów! Już pobieżne zapoznanie się z mapą geograficzną wskazuje na to, że Białoruś Zachodnia, która wbrew jej woli została włączona do Polski, pozbawiona jest swych naturalnych rynków zbytu. Granica północno-zachodnia, która odcina ją od Łotwy i Litwy, i wschodnia, oddzielająca ją od Mińska, odcinają ją równocześnie od portów Rygi i Libawy oraz od centrów gospodarczych. Obecnie Białoruś Zachodnia zdana jest na dostarczanie swych towarów do Warszawy lub Gdyni.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PMiotła">W tych warunkach, uwzględniając nadto bardzo rzadką sieć kolejową, koszta przewozu przewyższają często wartość produktu, na rynkach zaś miejscowych skutkiem tego ceny tych produktów są bardzo niskie. Dla przykładu przytoczę, że pud owsa, kosztuje 2 zł 20 gr, pud żyta — 3 do 3,5 zł. Jeżeli Rząd przy obliczeniu wartości ziemiopłodów będzie stosować się na ziemiach białoruskich do cen miejscowych, dojdziemy wówczas do absurdalnych wyników. Często-gęsto okaże się, że dla uiszczenia podatku należy zabrać od chłopa literalnie cały jego dorobek, albo nawet i to nie wystarczy na pokrycie wymierzonego mu podatku. Należy również pamiętać, że niektóre miejscowości są u nas oddalone od najbliższej stacji kolejowej o 50 i 60 km., jak np. w pow. dziśnieńskim i duniłowickim. A zatem chłopi zmuszeni będą stracić kilka dni na dostawę ziemiopłodów do stacji kolejowej, nie licząc już kosztów tej dostawy.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PMiotła">Tak więc ustawa sprowadza się do 3 punktów następujących: 1) zabiera się chłopu pod przymusem płody jego ciężkiej pracy, 2) płaci się za nie śmiesznie niskie ceny, 3) zmusza się go do straty czasu i do kosztów, związanych z dostarczeniem ziemiopłodów do stacji.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PMiotła">Ustawa ta jest więc wzorem ustawy o zdzieraniu siedmiu skór z chłopa. Podobnie jak ustawa o środkach zapewnienia równowagi budżetowej ma charakter wybitnie antyrobotniczy i antypracowniczy, tak ustawa o płaceniu podatków ziemiopłodami ma charakter wybitnie antychłopski.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PMiotła">Z doświadczenia wszak wiemy dobrze, Ze możni tego świata — obszarnicy — kpić sobie mogą z tej ustawy, że dziesiątki milionów, które oni są winni Skarbowi Państwa, nadal pozostaną w ich kieszeniach i obracane będą na spekulację. Ciężary tej ustawy zwalą się wyłącznie na barki chłopów.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PMiotła">Stronnictwa, wchodzące w skład obecnego Rządu lub skrycie go popierające, a zatem wszystkie bez wyjątku stronnictwa polskie od N. D. do P. P. S. ponoszą pełną odpowiedzialność za spotęgowanie się nędzy chłopskiej i robotniczej, która będzie wynikiem przedłożonych ustaw t. zw. sanacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PMiotła">Wyjścia z obecnej sytuacji nie da się znaleźć na drodze zwalenia nowych ciężarów na barki chłopów robotników. Jedyną natomiast drogą jest zwolnienie chłopów i robotników od wszelkich podatków i. sięgnięcie do kas ogniotrwałych burżuazji i obszarników. Dla słusznego wymiaru obszarnikom podatku w naturze należy stworzyć na miejscu chłopskie komitety kontrolne, w miastach zaś powierzyć organizacjom i kooperatywom robotniczym kontrole rozdziału ziemiopłodów. Tego jednak nie może dokonać Rząd koalicyjny, rząd wrogów i zdrajców ludu. Dokonać tego może jedynie rząd chłopsko-robotniczy.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PMiotła">Wobec powyższego w imieniu Klubu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady oświadczam, że będziemy głosowali przeciw tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Czuczmaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MaksymCzuczmaj">Proszę Panów! Ustawa o płaceniu przez rolników podatków bezpośrednich i opłat skarbowych w naturze ziemiopłodami jest ostatecznem zabójstwem rolnika pracującego, a zwłaszcza drobnego. Czego nie zdążył całkowicie dokonać b. premier, p. Władysław Grabski, tego chce dokonać przez tę ustawę obecny Minister Skarbu Zdziechowski przy poparciu koalicji endecko-piastowsko-pepesowskiej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MaksymCzuczmaj">Nad tą zabójczą dla drobnego rolnika ustawą Panowie nawet nie chcecie trochę namyślić się, lecz ślepo forsujecie ją, łamiąc nawet przepisy regulaminowe, bo ustawy tej jeszcze do 17 grudnia — nie było w Komisji Skarbowej, a już umieszczono ją na porządku dziennym plenum Sejmu 17 grudnia, ani przydzielono jej referentowi do zwołania Komisji Skarbowej wieczorem 17 grudnia, kiedy wszyscy członkowie komisji byli zaskoczeni tą ustawą i nikt nie zabierał głosu, a jeden z członków komisji wyraził się, że to jest sprawa skandaliczna. 1 dziś ustawa ta znowu została umieszczona na porządku dziennym posiedzenia Sejmu, nawet z awansem, albowiem tylko o godz. 12 dzisiaj została przedyskutowana ad hoc na Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MaksymCzuczmaj">Forsujecie ustawę tę tylko na to, aby urzeczywistnić program t. zw. koalicji wielkiej, negując zupełnie żywotne interesy włościaństwa pracującego i przynosząc tą ustawą włościaństwu wprost śmierć. Płacenie podatków państwowych w naturze ziemiopłodami jest niczem innem, jak osławionym „prodnałogiem”, ale w jeszcze gorszem znaczeniu, albowiem „prodnałog” był wprowadzony w Związku Republik Sowieckich w czasie rewolucji!, kiedy nie była jeszcze uporządkowana polityka finansowa, kiedy nie było samych finansów. W Polsce ten „prodnałog” wprowadza się teraz, kiedy istnieje olbrzymie ustawodawstwo podatkowe, albowiem Sejm obecny w przeciągu lat trzech dał narodowi to, że stworzył dla niego ustawy podatkowe, które doprowadziły włościaństwo do obecnego katastrofalnego stanu gospodarczego. Ustawa niniejsza pobije rekord w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MaksymCzuczmaj">Od rolników, zalegających z uiszczeniem należnych Skarbowi Państwa podatków bezpośrednich i opłat skarbowych, Minister Skarbu będzie władny pobrać te podatki i opłaty w naturze ziemiopłodami, o ile rolnik nie uiści zaległości gotówką w. ciągu dni 14 od terminu płatności. A czy zdaje sobie sprawę p. Minister Skarbu i koalicja popierająca go, z jakich przyczyn drobny rolnik zalega z płatnością podatków? Czy dlatego, że nie chce ich płacić? Nie. Rolnik pracujący płaci wszystkie podatki, nawet ponad swoją siłę płatniczą, bo jest steroryzowany egzekucjami, jakimi go ciągle gnębi armia sekwestratorów. A jeśli on zalega z uiszczeniem podatków, to wskutek tego, że n.ie jest w stanie ich płacić, że on już zniszczony materialnie temi podatkami, że jego siła płatnicza już wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MaksymCzuczmaj">Czy może Pan Minister Skarbu sądzi o sile płatniczej rolnika drobnego na podstawie ostatecznego wymiaru podatku majątkowego? Obraz tego wymiaru ja mogę Panu Ministrowi przedstawić. Np. włościanin, posiadający 15 ha ziemi, otrzymał wymiar ostateczny podatku majątkowego na 1114 zł 73 gr przy oszacowaniu ogólnem jego mienia na 4806 zł. Inny włościanin miał 14 ha ziemi, mienie jego oszacowane zostało na 4842 zł, a podatek wymierzony został na 1498 zł. Oto jest stopa procentowa tego podatku. W prasie czytamy wprawdzie, że wymiar podatku majątkowego wynosi 2, a najwięcej 2 i pół procent, ale widzimy, jaki procent ten podatek wynosi w rzeczywistości: trzecią część całego mienia tego drobnego gospodarza. Dwaj płatnicy posiadają po 11 ha ziemi, jednemu z nich wymierzono podatek majątkowy na 179 złotych, a drugiemu na 1456. Oto takie są wymiary ostateczne podatku majątkowego. I oto takie zaległości Minister Skarbu będzie mógł pobierać w naturze! To jest zakonspirowany nowy sposób dzikiej egzekucji na drobnym rolniku, tak się odbierze dziecku drobnego rolnika ostatni kawałek czarnego chleba.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MaksymCzuczmaj">W art. 3 niniejszej ustawy mówi się, że ziemio płody, przyjęte na poczet zaległych należności podatkowych, winien płatnik w terminie, wyznaczonym przez władzę skarbową, dostarczyć na własny koszt do najbliższej stacji załadowczej. A w ja kim terminie? O tem ustawa nic nie mówi. To znaczy, że sekwestrator może wyznaczyć ten ter min na parę godzin, w przeciągu których drobny rolnik nie posiadając ani konia, ani wozu, winie dostarczyć chyba na plecach swoich do stacji załadowczej, odległej o 40–50 kilometrów, tych kilka pudów zboża i to w dodatku pożyczonego często, bo on może nie mieć własnego zboża, tylko będzie musiał je kupić.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MaksymCzuczmaj">Artykuł ten daje pole do popełniania nieograniczonych nadużyć i do samowoli egzekutorów. A z te nadużycia biedny rolnik będzie musiał jeszcze płacić 3.000 zł kary. Kary te zresztą zostały cofnięte, ale za to stosuje się inne i oto cala treść tego znakomitego utworu, jakim jest ustawa niniejsza.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MaksymCzuczmaj">Wobec tego wszystkiego, broniąc interesów włościańskich ludu ukraińskiego i białoruskiego, tylko będziemy głosowali przeciw tej ustawie, ponadto protestujemy z całą stanowczością przeciw tej ustawie jako przeciw nowemu sposobowi egzekucji drobnym rolnikiem. Zgłaszam wniosek następny: Art. 1 skreślić. Na wypadek, gdyby ten wniosek upadł, zgłaszam rezolucję: „Sejm wzywa d do wydania rozporządzenia o zupełnem zniesieniu wszystkich zaległości podatkowych z gospodarstw włościańskich, nie przekraczających [nieczytelne]”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Ossowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławOssowski">Wysoka Izbo! Nie znam cięższego błędu, jak nie życzeń za fakty i wypieranie się lekcji historii. Trzeba było nam długoletnich bolesnych doświadczeń, zanim nastąpiła bardziej trzeźwa ocena sytuacji. Przekonaliśmy się wszyscy, że eksperymentalizm rodzimy się nie opłaca i ze należy korzystać z doświadczenia innych. Doświadczyliśmy wszyscy, że zbytnia ingerencja Państwa szkodzi niesłychanie życiu gospodarczemu, a jednak obecnie żyjemy pod tem hasłem, celem podniesienia produkcji i uzdrowienia życia gospodarczego, wydawało nam się, że czynimy wszystko dla produkcji, a zwłaszcza dla podniesienia rolnictwa, a jednak trzeba było tak długą walkę przeprowadzić i powszechnie przekonano się, że dobrobyt rolnictwa, siła kupczą rolnictwa, to dla takiego kraju [nieczytelne] Polska dobrobyt Państwa. Tak się nam zdaje. Ciężkie doświadczenia dni ubiegłych powinny się przyczynić do dalszego otrzeźwienia, ale nie jest. Ustawa dzisiejsza jest jednym dowodem więcej, że nauka poszła w las. Jest w tym końcu bardzo przykrych rozczarowań jedną [nieczytelne więcej. Jeżeliby cudzoziemiec naszą ustawę dostał do ręki, to trudno byłoby mu się doczytać, ustawodawcom chodzi, czy o to, aby wziąć pieniądze od rolników, którzy sami nie potrafią go sprzedać, czy też oni się bronią rozpaczliwie i egzekutor jest bezsilny, aby od nich wydostać w naturze ich zaległości podatkowe? Wydaje mi się, że ustawa ta jest wogóle spóźniona, bo jeżeli miała inną rację bytu, to przed 2, 3 miesiącami, kiedy zła koniunktura na wsi i kiedy były okolice Polsce, gdzie trudno było pozbyć się zboża. To przemijający objaw — dziś koniunktura znacznie się polepszyła i bardzo łatwo jest sprzedać [nieczytelne. Istnieje ustawa egzekucyjna i jeżeli ktoś nie zapłacił podatku, podatek ten egzekutor z niego ściągnie. Cóż więc ta ustawa daje specjalnego, aby Państwo uruchomiało nadzwyczajny aparat, bo bez tego tych zaległości w zbożu ściągnąć nie potrafi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławOssowski">Jeżeli p. Minister Skarbu w swojem expose mówił z wielką odwagą o drogach, które prowadzą do uzdrowienia stosunków, to skwapliwie omijał punkt jeden, mianowicie zapomniał o tem powiedzieć, żeśmy przecenili siłę podatkową społeczeństwa, że podatki są nadmierne i dlatego klub mój nie podziela zapatrywań o budżecie zrównoważonym, ponieważ uważa, że te wpływy podatkowe, które były w r. 1925, nie będą mogły się powtórzyć w r. 1926, a to dlatego, że siła podatkowa Państwa została przeceniona. O tem się nic nie mówi, natomiast mamy dziś ustawę, która w rękach Rządu może być biczem strasznym i może doprowadzić do tego, że będzie się bez żadnych różnic i względów ściągało ostatnie zasoby, konieczne dla opędzenia kosztów gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławOssowski">P. Minister Skarbu na dzisiejszem posiedzeniu Komisji Skarbowej tłumaczył nam, że ci płatnicy, którzy zalegają z podatkami, mają pewien przywilej wobec tych, którzy już zapłacili. Ja tego stanowiska popierać nie mogę, bo jeżeli aparat egzekucyjny jest sprawny, a on przecież jest bardzo sprawny, jak się przekonywujemy z gazet i z życia codziennego, to albo są tacy płatnicy, którzy zapłacić nic mogą i ci nie zapłacili, albo jest druga kategoria — takich, którzy mogli zapłacić i zapłacili.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławOssowski">Drugim argumentem p. Ministra jest to, że przez ściąganie ziemiopłodów płatnicy rolnicy będą mogli się obronić i doznać tych korzyści, iż nie będą płacić kosztów egzekucyjnych. W to śmiem wątpić. Proszę sobie wyobrazić urzędnika urzędu skarbowego, który przeważnie będzie laikiem i który na stacji będzie odbierał zboże, w ogromnym strachu przed odpowiedzialnością co do jakości zboża będzie oceniał bardzo silnie in minus jakość zboża, ażeby zabezpieczyć się przed niespodzianką, że zboże jest nieodpowiednie. Albo proszę wziąć pod uwagę obecne położenie nasze. Większość większych rolników wymłóciła stodoły, a wskutek nieodpowiedniej pogody i deszczu, nie wymłóciła jeszcze stert. Każdy rolnik wie, iż młócenie dziś stert jest niemożliwe, bo kto dziś młóci sterty ma mokre żyto w śpichlerzu i nie może go przechować. Nie wiem więc jak w konsekwencji będzie wyglądała ustawa, żądająca młócenia tych stert.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławOssowski">Wiemy wszyscy, że wszędzie, nie tylko w Polsce, przedsiębiorstwa państwowe wypadają najgorzej. Jak sobie urzędy państwowe będą dawać radę z młóconem teraz, przeważnie mokrem zbożem, tego nie mogę sobie wyobrazić. Będzie to jeszcze jeden eksperyment, ale bardzo bolesny i dotkliwy.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławOssowski">Jeżeli chodzi o techniczną stronę wykonania, to wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ten aparat, którym rozporządza dzisiaj Ministerstwo Skarbu absolutnie nie jest w stanie choćby w drobnej części ściągnąć podatków w naturaliach od płatników, zalegających z temi podatkami. Przedłożona rezolucja jest wprost ukłonem w tę stronę, jest przyznaniem się w wezwaniu Rządu, żeby wykonywał przepisy niniejszej ustawy w sposób, któryby nie wymagał tworzenia ad hoc specjalnych urzędów — że to jest przekreśleniem całej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławOssowski">Otóż mój klub ma odwagę powiedzieć, że wogóle się nie zgadza na takie załatwienie sprawy, na ukłon w jedną stronę Izby, ażeby ją zadowolić, i żeby, przynajmniej dla ludzi bardzo mało zdających sobie sprawę z istoty rzeczy, mieć jakaś obronę i dowód, że i tamta strona musi ponosić ofiary. My otwarcie wyznajemy, że na taką ustawę, na takie załatwienie sprawy nie idziemy.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#StanisławOssowski">Wszyscy wiemy dobrze, że nasz eksport zbożowy ma do przezwyciężenia wielkie trudności, a to dlatego, że nie możemy dostarczyć zagranicy jednolitego towaru. Wiemy wszyscy, że minimum tego, czego zagranica żąda, to jest towaru jednolitego. Wiemy, że brak nam silosów, brak urządzeń, które to oczyszczenie i ujednolicenie zboża dokonywają. Trzeba wiele odwagi, żeby przy tych niedomaganiach eksportu, kiedy niema tego, czego się rolnictwo domaga, co jest koniecznością życia i inwestycją najbardziej konieczną, oddać Rządowi zboże na przechowanie, lub przerób, zwłaszcza w większej części — jak powiedziałem — mokre, bo pochodzące ze stert.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#StanisławOssowski">Klub mój oświadcza się przeciw ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Greiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BronisławGreiss">Wysoka Izbo! Żyjemy w tak ciężkich czasach, że społeczeństwo nasze z trwogą patrzy w niepewną przyszłość, w to nasze ciemne jutro i chwyta się wszelkiego promyka nadziei, ażeby przejąć się przekonaniem, że to jutro, które się zbliża, będzie lepsze. Takim promykiem lepszej nadziei i lepszej przyszłości bezwzględnie są przedkładane tu Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia projekty rządowe, rozpatrywane przez komisje sejmowe. Każdy taki projekt ustawy dotychczas był gruntownie i szeroko omawiany na komisji, a po wyczerpująco długich debatach bywał przedkładany Sejmowi do ostatecznej decyzji. Dziś żyjemy w tak ciężkich czasach, że rozpatrywanie przedkładanych ustaw dokonywa się niemal błyskawicznie. A im większa ilość tych projektów ustaw przybywa do Sejmu, im szybciej są one załatwiane, niemal na kolanie, tem większym niepokojem napawa to społeczeństwo, czy projekty tych ustaw wyjdą Państwu naszemu na pożytek, czy też na szkodę. Przedłożoną dziś ustawę musimy bezwzględnie gruntownie rozpatrzeć, bo niestety widzimy, że komisja ustawę tę, tak bardzo żywotną i. ważną dla naszego ludu, załatwiła niemal na kolanie. Całą ustawę uważamy za pobieżnie przeprowadzoną, w każdym niemal artykule widzimy wiele błędów, które spowodowałyby tylko wielką krzywdę ludu i uniemożliwiłyby wykonanie ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BronisławGreiss">Ustawa ta nie tylko powinna uzdrowić gospodarkę państwową, ale również powinna polepszyć nasze życie gospodarcze i umożliwić spełnienie obowiązków względem Państwa licznym drobnym płatnikom.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#BronisławGreiss">Przedewszystkiem widzimy w niej to niebezpieczeństwo, że ustawa o samej cenię za zboże prawie że nie wspomina, pozostawia się dowolność określenia wysokości ceny zboża nie czynnikom na miejscu, które w imieniu Rządu najrychlej, najsprawniej i najsprawiedliwiej mogłyby ustalić tę cenę, ale pozostawia się to na pewien okres czasu do ustalenia Ministerstwu Rolnictwa. Ministerstwu Przemysłu i Handlu i Ministerstwu Skarbu. Wysoka Izbo! Ja tego zupełnie nie pojmuje. Jeżeli Ministerstwo Skarbu i Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie mogły nigdy od tylu lat dopatrzeć się na dzień przedtem tych wielkich niebezpieczeństw, jakie waliły się i zwaliły się na nasze Państwo, to czyż te same ministerstwa będą mogły dopatrzeć się na okres dwóch, trzech czy czterech tygodni, czy nawet okres dwumiesięczny tej ceny, jaka w najbliższym czasie będzie na rynku?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(P. Sanojca: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#BronisławGreiss">To są zbyt ciężkie i wielkie zadania, którebyśmy włożyli na nasze ministerstwa i od tego bezwzględnie ustawa ta te ministerstwa uwolnić musi. Cenę zboża powinny na miejscu ustanawiać starostwa. Ta pierwsza instancja, która z powiatem, z najbliższym okręgiem ma do czynienia, może się przez swoje różne organy poinformować o cenie zboża na każdy tydzień i na każdy okres dwutygodniowy, czy miesięczny, nawet może cenę przy każdej odbiorcę ustalać. W tym wypadku nie widziałbym ani niebezpieczeństwa na niekorzyść Państwa, ani na niekorzyść ludności, płacącej podatki w zbożu.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#BronisławGreiss">Drugim zarzutem jest, iż ta ustawa nie przynosi żadnej ulgi naszemu ludowi w płaceniu podatków, tylko przychodzi jako przymus, jako nowa egzekucja na wymuszenie może niejednokrotnie ostatniego ziarnka, ostatniego garnca zboża od gospodarza, który dotąd nie był w możności zapłacenia podatków. Bo przecież każdy z nas zrozumie, że jeżeli gospodarz ma zboże na sprzedaż, to siła rzeczy on może każdej chwili to zboże sprzedać i podatek zapłacić, a jeżeli ktoś pieniędzmi podatku zapłacić nie może, to widocznie nie ma nic na zbyt, a tem samem nie może ponieść tych ciężarów, jakie na niego Rząd teraz nakłada. Więc i ta ustawa nie polepsza bym, ani stosunków gospodarczych naszego ludu, ale jest ciężarem egzekucyjnym i do ostatka zdziera skórę z chłopa, byle tylko zadość uczynić wymaganiom, jakie ustawa ta nakłada bez względu na to czy płatnik może spełnić to, czy nie, bo powstała koalicja rządowa w Sejmie, z Piastami na czele, która bez względu na to, czy ustawa ma być na korzyść czy niekorzyść, musi ustawę przeprzeć i przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#BronisławGreiss">Innem niebezpieczeństwem tej ustawy są nowe wydatki ze Skarbu Państwa. Przedewszystkiem wiemy o tem doskonale, że kiedy się zacznie pobierać podatek od ludności w zbożu, zacznie się tworzyć nowy wielki aparat administracyjny. Nic nie pomoże ta rezolucja, która zgóry przestrzega, aby tak ułożyć aparat administracyjny, aby nie potrzeba było tworzyć nowych urzędów i przyjmować nowych ludzi, bo to silą rzeczy okaże się niemożliwe i Sejm stanie wobec faktu dokonanego, że przyjdzie p. Minister Skarbu, czy p. Minister Przemysłu i Handlu i powie: musiałem, nie dało się na plecach tego zboża przenieść, nie można było byle komu powierzyć, trzeba było utworzyć magazyny, trzeba było powołać nowych ludzi, urzędników. I cóż się okaże? Okaże się, że to zboże, pobrane w naturze jako podatek od ludności, będzie dwukrotnie mniej warte, aniżeli pieniądz skarbowy wydany na magazyny rządowe i na urzędników. Tu są przerażające wprost niebezpieczeństwa, nad tem musimy się gruntownie zastanowić. Tu nie chodzi o to, aby ktoś demagogicznie występował za, czy przeciw ustawie, tu nie chodzi o zwalczanie samego projektu, tylko chodzi o to, aby ustawa nie była utrapieniem dla ludności, żeby rzeczywiście wyszła na pożytek naszemu Państwu, skoro pociąga za sobą całe społeczeństwo do tak wielkiej ofiarności na rzecz Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#BronisławGreiss">A wreszcie jest tu w ustawie powiedziane, że każdy kto będzie zmuszony do zapłacenia tego podatku w zbożu będzie musiał zboże to, czy węgiel odstawić do najbliższej stacji kolejowej. Ja przypuszczam, że ci panowie, którzy układali tekst tej ustawy, zapewnię urodzili się i żyją w wielkich miastach i nigdy nie byli na wsi i nie znają stosunków, jakie tam panują. Z pewnością ci panowie nie wiedzą, że nie w każdej wsi jest stacja kolejowa i że często kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt kilometrów jechać trzeba do stacji kolejowej. Oni musieli o tem nie wiedzieć i zdaje im się, że stacja kolejowa jest pod każdą niemal chałupą, jak w mieście przystanki tramwajowe, że każdy chłop weźmie woreczek ze zbożem i z laseczką spacerkiem przeniesie to zboże na stację. Tak to nie jest. Nastręczają tu się trudności nie do przezwyciężenia, jeżeli przyjdzie chłopu z kilkudziesięcioma kilogramami zboża udać się z jego siedziby do stacji kolejowej, odległej o kilkanaście mil. To są 3 dni drogi pieszej i ta droga i pożywienie w drodze więcej go będzie kosztować, aniżeli to zboże. Gdzie będzie więc ta korzyść dla rolników i Państwa? Okazuje się, że znowu trzeba umożliwić chłopu oddanie zboża. Jeżeli ma ten krwawy, okup opłacić w zbożu, choćby miał tę ostatnią garstkę odjąć od ust swojej rodzinie, to niech mu się przynajmniej umożliwi spełnienie tego, ale w jaki sposób trzeba to przeprowadzić? Dlatego tę zmianę musimy w art. 3 wstawić. W imieniu klubu Katolicko-Ludowego proponuję artykuł ten zmienić w ten sposób, że każdy gospodarz obowiązany jest odstawić zboże do urzędu gminnego, a urząd gminny zebrane zboże razem, furmankami urzędowemi. tak zwanemi podwodami odstawi do najbliższej stacji kolejowej. To już będzie możliwe, urząd gminny może odebrać, może wspólnie czy w mniejszych, czy w większych ilościach to zboże do stacji kolejowej odstawić. Ale nie można nakładać bezwzględnie na każdego obowiązku, aby o 30 mil swoje zboże odstawiał, bo ta furmanka będzie kilkakrotnie więcej kosztowała, niż to zboże, będzie warte. Dlatego proszę, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić poprawkę, którą proponujemy do art. 3, a mianowicie, aby na końcu tego art. 3 po słowach: „do najbliższej stacji kolejowej” dodać „lub do urzędu gminnego, który wspólnemi furmankami, t. zw. forszpanami odstawi zboże do najbliższej stacji kolejowej.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#BronisławGreiss">O ileby Wysoki Sejm zaproponowane przezemnie poprawki przyjął...</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(Głos: W gminie niema gdzie zbierać)</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#BronisławGreiss">Cała ustawa jest robiona, jak powiedziałem, na kolanie, tu jej się nie da naprawić poszczególnemi poprawkami i dodatkami, bo ona cała nic nie jest warta, całą trzebaby przekreślić i przerobić. Jeżeli jednak od tej ustawy zbawienie Państwa zawisło, to wszyscy ustępstwa pewne zrobić musimy, ale ustępstwa do pewnej granicy, któreby nie zdarły skóry z chłopa i umożliwiły mu spełnienie tego obowiązku. W demagogię nie czas teraz się bawić, gdy dach nad głową płonie. Dziś trzeba ratować Państwo, ale ratować mądrze i skutecznie. Proponuję więc zmianę, żeby cenę zboża ustanawiał każdorazowo, na każdy okres czasu starosta powiatowy, a nie ministerstwa, które o cenach gdzieś na krańcach naszego Państwa mogą nieraz nie mieć pojęcia i mogą ustalać ceny zbyt wysokie albo zbyt niskie, które na pożytek Państwu by nie wychodziły, a jednocześnie można łatwo ludność miejscową skrzywdzić.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#BronisławGreiss">Zatem proponuję, ażeby odbiór zboża odbywał się przez składanie go przy urzędach gminnych, a następnie, ażeby zboże to wspólnemi furmankami było odstawiane do najbliższej stacji kolejowej. Dalej zastrzegam się bezwzględnie przeciw temu, żeby miały być przy tej sposobności tworzone jakieś magazyny, albo żeby urzędników nowych powoływano specjalnie do tej służby, bo wtedy nie opłaciłaby się skórka za całą wyprawę i wszystkie ofiary, przez społeczeństwo poniesione na rzecz Skarbu Państwa, nie przyniosłyby korzyści, ale wyszłyby na szkodę Państwa.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#BronisławGreiss">Dlatego w imię dobra naszego Państwa proszę o przyjęcie proponowanych przezemnie poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Łypacewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WacławŁypacewicz">Klub nasz oświadcza się przeciwko tej ustawie w całości z przyczyn następujących.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WacławŁypacewicz">Ustawa została przedłożona Sejmowi bez żadnych motywów. Ludność nasza już od niepamiętnych czasów nigdy w naturze podatków nie płaciła i wie tylko ze słyszenia, że nasz wschodni sąsiad wprowadził podobny sposób pobierania podatków — w zbożu. Oczekiwać by należało, że Rząd w motywach do tej ustawy wskaże powody, które skłoniły go do odstąpienia od zasady, przyjętej na całym zachodzie i przyjętej u nas, w Polsce od niepamiętnych czasów, że powie nam przynajmniej co takiego zaszło, iż Rząd czuje się zmuszony uciec się do pobierania podatku od rolników w zbożu. Niestety, Rząd żadnego uzasadnienia do projektu ustawy nie dołączył. Nie dowiedzieliśmy się wcale dlaczego mamy ni stąd ni zowąd płacić podatki zbożem. Rząd nie przedstawił żadnych cyfrowych danych. Czy rolnicy wyjątkowo zalegają w podatkach? Ile zalegają? Jacy rolnicy zalegają? Dlaczego nie można od rolników ściągać zaległości za pomocą normalnych środków egzekucyjnych? Rząd nam tego nie wyjaśnił.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WacławŁypacewicz">Podczas dyskusji w Komisji Skarbowej starano się podać jakieś uzasadnienie. Jedni mówili, że celem ustawy jest utworzenie w Polsce zapasu zboża, zapobieżenie wywozowi zboża za granice i zabezpieczenie Państwu na przednówek odpowiedniego zapasu zboża. Inni znów mówili, że nie chodzi o ułatwienie ściągnięcia podatków, że nie chodzi o stworzenie zapasu zboża, lecz ustawa ma na celu dać rolnikowi ulgę w płaceniu podatku. Ale tej ulgi rolnik nie chce, bo nie wie, na czem ona będzie polegała, jak ona będzie w praktyce wyglądała. Dowodzono, że ulga polegać będzie na tem, że wobec trudności spieniężenia zboża, Rząd może dać rolnikowi wyższą cenę, niż on mógłby osiągnąć na rynku, albo w razie licytacji zboża za podatki. Nie potrzeba dowodzić, że wszystko to są motywy zupełnie nierealne i nieuzasadnione potrzebami życia.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WacławŁypacewicz">W jaki sposób technicznie podatek ten będzie ściągany? Od jakiej kategorii rolników? Tego również Rząd nie wyjaśnił. Gdy jedni dowodzili, że będzie ulga dla drobnych rolników, inni twierdzili, że właśnie będzie ona najbardziej dla nich dokuczliwą. P. Minister Zdziechowski zapomniał, że od drobnych rolników wcale nie będzie przyjmował podatków w zbożu, a to dlatego, że technika handlu zbożem wymaga tego, żeby odstawiano zboże nie drobnemi partiami, lecz całemi wagonami: a wagonowych partii zboża może dostarczyć tylko wielka własność. Ale p. Minister nie zgodził się, żeby w ustawie zaznaczono, że od drobnych rolników podatek w zbożu pobierany nie będzie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WacławŁypacewicz">Wśród tych rażących sprzeczności trudno oprzeć się wrażeniu, że ani autorzy ustawy, ani ci, którzy jej bronią, nie wierzą, ani w jej urzeczywistnienie, ani w jej pożytek. Jest to ustawa zupełnie nie przemyślana i pisana na kolanie. Gdyby ją w jakiś sposób ktoś naprawdę chciał wykonać, to osiągnąłby skutki, których się wcale nie spodziewał. Gdyby naprawdę chciano pobierać podatki w zbożu, to albo musianoby do tego zaangażować bardzo poważny sztab specjalnych urzędników, znających się na zbożu, urządzić specjalne składy, określić sposób zarządzania tymi składami, postanowić, czy zboże będzie się magazynowało na zapas, czy też to zboże będzie się sprzedawało, i komu, i na jakich warunkach. Słowem musiałby Rząd obmyśleć i dokonać wielu bardzo kosztownych i skomplikowanych operacji, ażeby urzeczywistnić cele tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WacławŁypacewicz">Stronnictwa, popierające projekt tego podatku, zastrzegły się, że w żadnym razie podatek ten nie może za sobą pociągać tworzenia nowych urzędów. ani angażowania nowych urzędników, że wykonanie powierzy się instytucjom prywatnym, albo gminom, albo syndykatom rolniczym, oczywiście za wynagrodzeniem. A w takim razie cóż się stanie? Płatnik i jego los będzie powierzony już w ręce nie osób urzędowych, ale w ręce osób prywatnych, które przecież mogą go szykanować w niesłychany sposób. Jeżeli rolnik odstawi zboże, to mogą te osoby prywatne nie przyjąć tego zboża pod pozorem, że jest niedostatecznie wysuszone lub oczyszczone, że nie jest w gatunku takiem. jakiego Rząd lub dane przedsiębiorstwo wymaga. I odwrotnie, jeżeli ktoś będzie umiał z pobierającym podatek w zbożu wejść w porozumienie, to wtedy za umówione „wynagrodzenie” będzie mógł odstawiać najgorszy poślad i będzie mu to przyjęte za dobre zboże. W samym sposobie pobierania tego podatku tkwi zarodek korupcji naszego aparatu rządowego i demoralizacji płatników i instytucji prywatnych, zaprzęgniętych do tej roboty.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#WacławŁypacewicz">Rząd posiada wiele majątków państwowych, oddanych w dzierżawę. Według kontraktów dzierżawnych Rząd ma prawo pobierać czynsz w zbożu. Tymczasem Rząd zawsze żąda, ażeby dzierżawca zapłacił w gotówce wedle ceny zboża, nieraz nawet po cenach paskarskich. Np. dzisiaj żyto jest po 22–23 złote, a Rząd wymaga zapłacenia dzierżawy w stosunku po 32 i więcej złotych za 100 kg. dlatego, że taka cena w roku klęski była w chwili płatności. Czyż nie jest dziwnem. że tam. gdzie Rząd ma na mocy kontraktów możność otrzymywania zboża w naturze, nie korzysta z tego, a chce pobierać podatki w zbożu, które powinien pobierać w pieniądzu?</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#WacławŁypacewicz">Jeżeli teraz przejdziemy do techniki redakcyjnej ustawy, zauważyć musimy poważne usterki. W pierwotnym projekcie mówi się, że Rząd ma prawo pobierać zaległe podatki „ziemiopłodami” t. j. nawet słomą, grochem, kapustą. Komisja to poprawiła, ale w trakcie rozpatrywania ustawy przyszło na myśl niektórym, dlaczego pobierać podatki tylko od rolników zbożem, twardem zbożem, kiedy węgiel jest także twardy i można od kopalń pobierać podatek także i węglem. Ale nie umiano tego zredagować. W redakcji obecnej w art. 1 powiedziano, że „od płatników, zalegających z uiszczeniem należnych od nich Skarbowi Państwa podatków bezpośrednich i niektórych opłat skarbowych, Minister Skarbu władny jest pobrać te podatki i opłaty w naturze zbożem, względnie węglem”. Jest zupełnie możliwe, że na mocy tej ustawy nie tylko od rolnika, ale i od kupca zbożowego lub młynarza podatki będą pobrane w zbożu, a może się zdarzyć, że od fabrykanta pługów, mającego pewien zapas węgla, podatki będą pobrane węglem.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#WacławŁypacewicz">Ustawa jest wadliwa i merytorycznie i formalnie. Jedynym skutkiem jej uchwalenia i wykonania mogą być wielkie nadużycia i wielkie straty dla Skarbu i społeczeństwa. Dlatego będziemy głosować przeciw całej ustawie.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#WacławŁypacewicz">Ustawa jest taka, że najlepiej byłoby, ażeby wogóle nigdy nie wchodziła w życie, a jeżeli wejdzie w życie, ażeby wcale nie była wykonywana.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Pawłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JakubPawłowski">Wysoki Sejmie! Przedłożenie to uważa klub Masz jako powrót do ś.p. Puzapów, Guzohanów i tym podobnych instytucji państwowych, które w stosunkowo krótkim czasie naszego istnienia państwowego mogliśmy już przeeksperymentować. Przedłożenie to jest tworzeniem nie tylko nowych urzędów, ale, co za tem idzie, i urzędników, komisjonerów zbożowych i tym podobnych fachowców, pociąga ono za sobą konieczność zakładania całkiem nowych magazynów i to nie jakiejś jednej centrali, ale magazynów, które muszą być w Warszawie, po powiatach przy poszczególnych stacjach kolejowych, bo nie wyobrażam sobie, żeby płatnicy zalegający z należytościami na jakiś rozkaz zgóry stali się odrazu rzetelnemi płatnikami i o jednej godzinie do pewnego wozu kolejowego zboże dostawili, odrazu załadowali i wysłali. A więc trzeba będzie znowu opłacać postojowe na kolejach, czyli t. zw. osiowe i t. d. i t. d. — jednem słowem byłby to jeden wielki bałagan, jakiego tutaj ciągle Warszawa daje przykład, pomimo smutnych doświadczeń porobionych na Puzapach, Guzohanach.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JakubPawłowski">Nie wiem, kto jest inspiratorem tego, ale te rzeczy znowu się robi i, jak stwierdziło tu wielu mówców, nawet się ich porządnie nie opracowuje. Już na posiedzeniu Komisji Skarbowej p. Minister cofnął słowo „ziemiopłodami”, bo słusznie zwrócono mu uwagę, że w takim razie musiałby Rząd przyjmować i kapustę i buraki pastewne i marchew i pietruszkę...</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Głos: I słomę.)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JakubPawłowski">... i słomę — chyba do wypychania głów i t. p. Wtedy dopiero spostrzeżono się i wyrzucono słowo „ziemiopłodami”, a określono to słowem „zboże”, choć i zboża są różnorakie. Ale znowu nie wiem czy na danej stacji, czy w danym powiecie znajdzie się tylu zalegających płatników, aby mogli załadować odrazu wagony pszenicy, żyta, owsa i t. d., chyba że wszystkie gatunki zboża będą razem zsypywane i wtedy będzie melanż, groch z kapusta. Kto za to będzie płacił? Naturalnie Skarb Państwa, a będzie on narażony nie tylko na straty materialne, ale również na straty moralne, jak to już było przy ś.p. Puzapie i innych Guzohanach. A zresztą w praktyce widzieliśmy, jak to rekwizycje zboża się odbywały, jak to łatwo było uznać zboże naprawdę celne za zanieczyszczone w 50%, bo ktoś potrzebował w tej składnicy zarobić, chciał sobie zrobić odsyp, jak znowu poślad, jeżeli ktoś umiał pomówić z tym panem odbierającym, uznawało się za zboże celne, jak później to zboże celne z pośladem zsypywało się do jednego magazynu, jak z tego powstawało jedno wielkie niechlujstwo, tak że pozakładano specjalne zakłady dla czyszczenia zarekwirowanego zboża, jak to takiego zboża młyny nie chciały przyjmować do przemiału, bo częstokroć było nie tylko zanieczyszczone, ale i mokre i niezdatne do puszczenia na kamień, czy walce. Szukano kupców, lecz nabywców na to nie było.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JakubPawłowski">Rząd powiada: żadnych organów nowych nie przyjmę. Gratuluję, róbcie tymi, którzy dobrowolnie się zgłoszą do wykonywania tych funkcji, a ja wierzę, że tacy się znajdą, jeżeli połowę Dozwolicie im rozkraść. Przypomnijmy sobie, ile tych szczurów dwunożnych było nie tylko w ministerialnych magazynach, ale w centralach powiatowych, w gminach wiejskich i poszczególnych stacjach. Czy znowu chcecie w ten sposób tych bezrobotnych szczurów zatrudnić? Czy może to było intencją? Czy o to chodzi, by redukując niektórych urzędników i funkcjonariuszy, obdarzyć ich nowemi posadami, któreby nic nie kosztowały, którzyby służyli za darmo, choćby połowę rozkradli? W ustawie nie jest to napisane.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Głos: Niech się dorabiają.)</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#JakubPawłowski">Niech się dorabiają kosztem i tak już zubożałych płatników, jak mówi Kolega. Mówił reprezentant Rządu na komisji, że przecież łatwo będzie tę wymianę zrobić, że uniknie się pośredników, bo od producenta zboże wprost pójdzie do magazynów wojskowych, do intendentury. P. Minister Zdziechowski mówił, że zamiast przekazywać gotówkę, damy im zboże. Jeżeli tak będzie się ściągać i w takich ilościach to zboże, jak tutaj przedstawiłem, to nie zazdroszczę żołnierzom tego Chleba, który będą musieli z takiego zboża spożywać. Czyż Sejm świadom tego — a miał już doświadczenie z Puzapem. z ministerstwem aprowizacji, może do tego dopuścić? Czy po 7 latach eksperymentów pójdzie Sejm jeszcze na ten nowy eksperyment? Zdaje mi się, że wszyscy zdrowo myślący i cokolwiek praktycznie na tę rzecz patrzący za tem nic pójdą i nad przedłożeniem rządowem przejdą do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#JakubPawłowski">Zważyć tutaj powinniśmy jeszcze jeden moment — ustawa ta ma trafiać w niesumiennych płatników, bo mówi się o zaległościach. Należy więc stwierdzić, że jeżeli kto już jest niesumiennym i podatku na czas uiścić nie chciał, to będzie się starał wszelkiemi sposobami ominąć także i te przepisy ustawy, będzie się starał w jakikolwiek sposób je obejść i dać zboże jak najgorsze. I dlatego ja ostrzegam wszystkich, a przedewszystkiem zwracani się do reprezentantów P. P. S„ którzy tak za uszy już na wczorajszem posiedzeniu Sejmu tę ustawę ciągnęli na porządek dzienny — że zboże dostaniecie tylko od tych właśnie mniej punktualnych płatników, czego wcale Wam i Waszym konsumom nie zazdroszczę.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#JakubPawłowski">A jeżeli tak gorąco w tej sprawie przemawiam, to dlatego, że boję się samowoli tych najrozmaitszych organów bezimiennych — ustawa nie mówi, kto to ma ściągać — żeby właśnie ta samowola nie znalazła tutaj upustu i nie doprowadziła do rozmaitych sekatur przeciw tym najbiedniejszym, którzy częstokroć zboża na chleb nie mają, a którym niesumienny komisjoner do dna sąsieka się dobierze i resztę ziarna zabierze.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#JakubPawłowski">A teraz pytam się, dlaczego to w tej Polsce zawsze tylko o rolniku się mówi, ilekroć idzie o wyjątkowe karne ustawy i o wiegzekwowanie należytości? Czy naprawdę — tu zwracam się do reprezentantów Ministerstwa Skarbu — zaległości w podatkach gruntowych są największe? O ile mi wiadomo, to nie, a jeżeli nawet w podatkach gruntowych są dziś pewne zaległości, to wiemy dlaczego. Nie tylko dlatego, że przedewszystkiem rolnictwo zostało zniszczone przez politykę wszystkich rządów Polski, ale zwłaszcza dlatego są zaległości, że przecie mieliśmy niepamiętny wprost rok nieurodzaju, rok poprzedni, i wielkie klęski elementarne także i w tym roku i skutkiem odpisów zgóry przewidzianych, względnie odroczeń, te podatki gruntowe w tym roku w pewnych wypadkach istotnie zalegają. Ale jeżeli one zostały odroczone, to i za pomocą tej ustawy z pewnością ci komisjonerzy ich nie wiegzekwują, nie ściągną.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#JakubPawłowski">Jeżeli tak jest, że płatnicy podatków gruntowych nie zalegają w wyższym stopniu, aniżeli inne klasy społeczne, to dlaczego Rząd nie żąda rozciągnięcia mocy tej ustawy na przemysłowców, kupców, rękodzielników, by szewc płacił butami, hutnik — żelazem, kupiec — towarem, fabrykant mydła — mydłem, inny — powidłami? Ciekaw jestem, który to Rząd na coś podobnego by się odważył i jakbyśmy to wyglądali! Jeżeli Panowie chcecie dać zajęcie bezrobotnym, ustanówcie egzekutorów w każdej gminie po jednym, bo tylu ich będzie potrzeba, a może w ten sposób osiągniecie cel. i dacie zajęcie wszystkim bezrobotnym. Mówmy szczerze — będzie potrzeba faktycznie conajmniej kilkanaście tysięcy egzekutorów, komisjonerów, różnych znawców od butów, mydła, węgla, żelaza i t. d. i w takim razie może na nowo zaczniemy bawić się w eksperymenty. Jeżeli zaś nie chcecie robić wyjątkowych ustaw przeciw rolnictwu, które w tym polskim Sejmie przemyca się bardzo zręcznie pod najrozmaitszemi pokrywkami, to Panowie musicie się na to zgodzić, że jeżeli zaległości w innych podatkach są większe niż w podatku gruntowym, to projekt tej ustawy powinno się rozszerzyć także na naturalia innych warsztatów pracy, nie tylko rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#JakubPawłowski">Jakiż Rząd mógł mieć w tem cel? Szybkie ściąganie podatków? Przecież Rząd ma dziś możność egzekucji, licytacji do 14 dni. A zanim ta ustawa dotrze do każdej gminy, zanim Rząd wyśle rozporządzenia wykonawcze, zanim trzy razy je zmieni, bo tak się zwykle praktykuje, to przecież już nastanie przednówek. A więc szybciej nie ściągnie niż za pomocą obowiązujących już ustaw. A może Rząd chce się zabezpieczyć przed dewaluacją? Niechże mówi szczerze, bo takie przemycanie tych obaw, takie ukrywanie, to jest właśnie, gra na dewaluację, to jest właśnie zachęta dla różnych rekinów walutowych, czarnogiełdziarzy, ażeby sobie powiedzieli, że jeżeli Rząd sam się zabezpiecza naturaliami. przed dewaluacją, to oni dolarami, a po łbie złotego! Sądzę, że Rząd tej intencji, nie miał, niechże jednak takich fałszywych kroków nie stawia, bo to aż nazbyt jasno do tych ludzi przemawia, że Rząd w stabilizację złotego nie wierzy, a stwierdzenie tego tak jawnie przyniesie Państwu stokroć większą szkodę niż wartość ewentualnie ściągniętego zboża, zwłaszcza gdy zacznie płacić temi procentami za ściąganie w gminie, za magazynowanie zboża w gminie, za magazynowanie zboża w powiecie, za postojowe na stacjach kolejowych, gdy zacznie oczyszczać w specjalnych zakładach oczyszczania, to nie weźmie ani połowy swojej wartości. Za to mógłbym już dzisiaj gwarantować.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#JakubPawłowski">A może rolnikowi chce się przyjść z pomocą, może rolnik coś zarobi? Mówiłem już, że rzetelni, uczciwi płatnicy podatek na czas zapłacili, nierzetelni zaś, zwłaszcza obszarnicy będą się starali omijać płacenie i co do tego już wiadomo, że tego roku było dużo takich, którzy na pniu zboże sprzedawali, więc tym to ani pomoże, ani zaszkodzi, zaś ustawa specjalnych postanowień, któreby podobne praktyki wieliminowały, nie przewiduje. Natomiast chłop, który nie będzie się umiał bronić, ani nie będzie mógł naprawdę zapłacić na czas, gdyż podupadł materialnie, ten będzie poszkodowany, na tym ustawa pozwala sobie używać. Mówi się np., że ma się złożyć zboże. Na złożenie zboża ma pewien czas z góry określony przez władze skarbowe, ma dać podwodę, ma odwieźć do bliżej nieoznaczonego, miejsca, ma tam dostać pokwitowanie, przy którego wydaniu naturalnie odpowiednio potrącą mu procenty na manco, rozkurz, rozsyp, zanieczyszczenie i inne nieprzewidziane rzeczy. A potem dadzą mu pokwitowanie, z tem pokwitowaniem będzie musiał iść do urzędu skarbowego, aby tam nareszcie wymodlić pokwitowanie, że podatek zapłacony. Będzie, się go odsyłało od Annasza do Kaifasza, od wójta w gminie do magazyniera, potem do dyrektora organizacji składnicy, czy jakiejś spółki ziemiańskiej, a dopiero stamtąd do inspektora podatkowego, aby wystawił pokwitowanie na 5 czy 10 zł, a tymczasem ten człowiek zedrze butów za 15 zł.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#komentarz">(P. Manterys: A co będzie, gdy tam będzie zboża mniej albo więcej?)</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#JakubPawłowski">A co będzie, gdy da o 15 kilogramów zboża więcej, albo o 5 kilo mniej? Na nowo będzie ta sama kolejka do wójta, do stacji kolejowej, do dyrektora składnicy i znowu do inspektoratu. Takie projekty faktycznie mogą się rodzić tylko przy zielonych stolikach.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#JakubPawłowski">Ale panowie uważacie, i ja to rozumiem, że ponieważ w centralach siedzi o 30% urzędników za dużo, trzeba wymyślać różne projekty, statystyki, pisania, bo czemby się ci panowie w ministerstwach zajmowali? Będą mieli przez rok co pisać — statystyki, jak to wypadło, jakie to było zboże i t. d. Ale, Szanowni Panowie, ten lud, który złych praktyk dużo odczuł na własnej skórze, widzi jak zniszczoną np. została organizacja służby bezpieczeństwa, doskonale zrobiona na wzór wojskowej, świetnie prosperująca, bo policjantowi nie wolno się było żenić albo przynajmniej dopiero w pewnym wieku, a nie jak dzisiaj, kiedy młodzieniec 25 letni już jest żonaty, 30 letni ma 5 dzieci, Wy takiemu każecie ścigać bandytów, a on, nie nabył jeszcze prawa do emerytury i kto się będzie opiekował jego żoną i dziećmi? To też dzisiejszy policjant woli pisać raporty i doniesienia na psy, które się zerwały z uwięzi, na gnojówkę, która wyszła na drogę i t. p., niż ścigać złodziej i bandytów. To są skutki takich eksperymentów. Panowie znowu dzisiaj chcecie tego samego. Wam idzie gładko, Wy się bawicie, ale chłop powie: dość tego, „dla Was to jest igraszka, nam chodzi o życie”. Takie ustawy spotkają się z należytem przeciwdziałaniem z dołu, ale czy Państwo dobrze na tem wyjdzie, na to niech autorzy ustawy sami odpowiedzą. Związek Chłopski głosować będzie przeciw tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Janeczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie! Ponieważ moi przedmówcy wysuwali rozmaite argumenty, przemawiając przeciw tej ustawie, nie będę już tych argumentów powtarzał. Ale wiem z doświadczenia, że przy ściąganiu kontyngentów zabierano chłopu na wsi ostatnią ćwierć zboża, tak że dzieci marły z głodu, ale sekwestratorzy nie pytali się, czy mają czem dzieci wyżywić czy nie, i zabierali ostatni garnek strawy. Żeby więc nie powtarzały się te eksperymenty, wnoszę poprawkę, aby w art. 1 w ust. 2 po słowach: „i wyżywienie” wstawić: „rodziny i”. Ustęp ten brzmiałby więc tak: „Zboże przeznaczone na zasiew, ordynarię, wyżywienie rodziny i inwentarza wolne jest od pobrania”.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MichałJaneczek">Rząd, przedkładając ten projekt ustawy, wyjaśniał, że chodzi tu o pobieranie zboża wagonowo t. j. od obszarników, ale ja się boję, aby nie byli tu szykanowani małorolni. Wobec tego wnoszę powyższą poprawkę i proszę Wysoką Izbę o uchwalenie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Szakun.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzSzakun">Proszę Panów! Ustawa o pobieraniu podatków w zbożu znamionuje wyjątkowo ciężka sytuację Państwa, w którem ona wchodzi w życie, gdyż niewątpliwie oznacza w dziedzinie stosunków gospodarczych i skarbowych nawrót do form gospodarki i wymiany naturalnej, form dawno przeżytych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WłodzimierzSzakun">Polska miała już podobną ustawę i usiłowała przy jej pomocy regulować stosunki aprowizacyjne. Była to sławetna ustawa o kontyngencie zbożowym. Wiemy jak bardzo tę ustawę ludność chłopska Polski przeklina. Bo też ofiara owej ustawy, jak zresztą prawie każdej ustawy gospodarczej i skarbowej, wydanej przez rządzącą burżuazję, była klasa chłopska.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WłodzimierzSzakun">Chłopi oddawali kontyngent dobrowolnie, albo pod przymusem kolby żandarmskiej. Chłopi płacili kary za niedostateczny gatunek pszenicy. Chłopom odbierano często ostatni korzec zboża, skazując rodziny chłopskie na żebry, albo zadłużanie się. Natomiast obszarnicy kontyngentu nie oddali i został on im darowany tak, jak obecny Rząd p. hr. Skrzyńskiego darował panom obszarnikom, fabrykantom i bankierom podatek majątkowy, za który do niedawna chłopom licytowano ostatnie krowy i konie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WłodzimierzSzakun">My, posłowie chłopscy, świadomi wszystkich krzywd, jakie pobieranie podatków w Zbożu niechybnie dla ludności chłopskiej niesie w warunkach nieuporządkowanej władzy, a szczególniej rozkładającej się władzy obszarniczo kapitalistycznej, nie zgodzimy się nigdy na ściąganie podatków w zbożu od ludności chłopskiej. Jeśli nie zgodzić się, to przynajmniej zrozumieć możemy potrzebę „prodnałogu” w takich warunkach, w jakich wprowadzały go poddane blokadzie w wojnie Niemcy, rozdzierany na części Związek Republik Radzieckich i walcząca przed sześciu, siedmiu laty z głodem powojennym Polska. Nie możemy jednak w żaden sposób nie tylko zgodzić się, ale i zrozumieć potrzeby ustawy takiej dzisiaj, w roku normalnego naogół urodzaju, własnego polskiego pieniądza w roku absolutnego pokoju, w roku „ducha Locarno” i wciąż głośniejszych bajek rozbrojeniowych, któremi lokaje burżuazyjni usiłują uśpić ludność pracującą świata przed zamachami międzynarodowego kapitału na jej prawa.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WłodzimierzSzakun">Nie zgodzimy się na tę ustawę dlatego, że stwarza ona szerokie pole do nowych szykan i znęcania się nad ludnością chłopską. Nie zgodzimy się dlatego, że w rękach Rządu, spółki Chieno-Piasto-Pepesowskiej, w warunkach zupełnej prawie bezkarności nadużyć urzędniczych, kiedy poszkodowaną jest ludność chłopska i robotnicza, główne ostrze tej ustawy skierowane będzie przeciw chłopom. Chłopi też poniosą główne jej ciężary, aczkolwiek popiera ustawę P. P. S., sławetna już dzisiaj ze swej obłudy opiekunka chłopska.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WłodzimierzSzakun">Gdyby ustawa ta została uchwalona, to chłopom odbiorą ostatnie ćwiarteczki zboża, nie pozostawią ani nasion, ani żywności dla rodziny i inwentarza. Chłopi będą musieli darmo oddawać swój inwentarz, który dziś ceni się niesłychanie nisko, natomiast pp. obszarnikom, póki oni w Polsce rządzą, żadna krzywda z powodu tej ustawy nie grozi. Wskażcie Panowie ilu to obszarników zlicytowano za podatek majątkowy, którego obszarnicy i fabrykanci nie zapłacili około 400 milionów! Zboże od obszarników i węgiel od przemysłowców będą przez Państwo brane tylko wtedy, gdy dla obszarników i przemysłowców będzie to wygodne, gdy będzie się dla nich najlepiej kalkulowało.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WłodzimierzSzakun">Nie zgodzimy się na tę ustawę i dlatego, że wykonanie jej nie przyniesie Skarbowi Państwa ani grosza korzyści, a obarczy go nową armią urzędników. Przecież trzeba stworzyć składnice, stacje odbiorcze, sortownie i t. p. i na to wszystko potrzeba tysięcy ludzi. P. P. S-owcy, stawiając uchwalenie tej ustawy za warunek koalicji, chcą widocznie w ten sposób przekreślić przez wszystkich już uznaną i konieczną redukcję urzędników. Wszak w Polsce dobrze metody takich redukcji są znane. Redukujemy aparat urzędniczy od wielu lat, ale przeróżnych dygnitarzy mamy coraz więcej. Nic dziwnego, bo Sejm nawet jest najlepszym przykładem burżuazyjnych metod redukcyjnych. Oto słyszymy, że biuro p. Marszałka zapowiedziało redukcję 30 robotników i woźnych sejmowych, gdy w gruncie rzeczy należałoby zredukować nasz Senat, przezwany towarzystwem braci śpiących, oraz sztucznie stwarzane niektóre urzędy wojewódzkie i starościńskie, zarówno jak i całą gromadę wyższych dygnitarzy wraz z ogromną większością policji i wojska.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WłodzimierzSzakun">Nie zgodzimy się na tę ustawę i dlatego, że pogarsza ona dla chłopów stan istniejący. Nawet p. Grabski zmuszony był w grudniu r. ub. wydać rozporządzenie, aby sekwestratorzy nie licytowali zboża, potrzebnego na wyżywienie rodziny płatnika i inwentarza roboczego. Panowie zastrzegacie to i w tej ustawie. Ale czyż urzędnicy względem chłopów dotychczas słuchali rozporządzenia p. Grabskiego, czyż nie zabierali, bez względu na ten przepis ostatnich garncy ziarna chłopskiego? Tembardziej będzie to teraz, gdy będą uważali za punkt honoru szukać żeru dla tej ustawy. Obszarników nie ukąsicie, ich miliony pudów i cetnarów wywędrują po cenach światowych za granicę.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WłodzimierzSzakun">Nie zgodzimy się na tę ustawę i dlatego, że obowiązek dostarczania zboża na własny rachunek do stacji, jeżeli chodzi o Kongresówkę i szczególnie o ziemie wschodnie, będzie nieraz droższy niż cały podatek. Mamy na ziemiach białorusko-ukraińskich, a i na etnograficznie polskich niejedną miejscowość odległą od kolei o 70, 80 km.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#WłodzimierzSzakun">Stawiamy wniosek o odrzucenie niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WłodzimierzSzakun">Gdyby jednak ten wniosek upadł, domagamy się zupełnego zwolnienia od działania tej ustawy ludności chłopskiej, która nie jest bynajmniej winną tej nędzy, w jaką wtrąciła Polskę burżuazja i nie chce za to dalej płacić. Samiście Panowie nawarzyli tego piwa, sami go musicie wypić. Niech więc, jeśli już dla władzy Waszej obszarniczo-kapitalistyczno-lokajskiej taka ustawa jest niezbędną, ciężary jej spadną na obszarników i kapitalistów, którzy głównie oszukują Skarb Państwa w sprawach podatkowych.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WłodzimierzSzakun">Stawiamy ewentualny wniosek: Wstawić jako art. 5. „Przymusowemu ściąganiu zboża nie podlegają płatnicy, których zaległość podatkowa nie przekracza 150 złotych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. ks. Stankiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AdamStankiewicz">Wysoka Izbo! Moi przedmówcy dostatecznie wykazali całą bezpodstawność i nawet nielogiczność złożonej przez Rząd ustawy. Będąc reprezentantem ludności włościańskiej przedewszystkiem, muszę również zabrać głos, aby swoją opinię w tej sprawie wyrazić. Muszę stwierdzić, że przedewszystkiem ta ustawa jest dowodem istotnie wielkiego upadku gospodarczego Polski, a jednocześnie muszę zaznaczyć, że jednak ustawa ta ciężkiego stanu gospodarczego Polski zupełnie nie uratuje. Przypomina ona nam czasy wojennego komunizmu w Rosji, z tą tylko różnicą, że tam już tego podatku zwanego prodnałogiem zaniechano, w Polsce zaś do niego teraz właśnie Rząd życzy sobie przejść.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AdamStankiewicz">Ustawa ta, jak zaznaczyłem, przedewszystkiem grzeszy swoją nielogicznością, jest ona w swoich podstawach błędną i wywołuje dziwne refleksje. Przecież Rząd przedkłada tę ustawę Sejmowi, mając chyba na oku przedewszystkiem niemożność płacenia podatków w gotówce przez włościan, zapytuję przeto, dlaczego nie mogą płacić w gotówce? Dlatego oczywiście, że nie mają nic do spieniężenia, nie mają produktów rolnych na sprzedaż i nie mogą zebrać potrzebnego kapitału na zapłacenie podatków. Jeżeli więc tak jest, to znowu zapytam, skądże ten chłop, o zrujnowanej zwłaszcza na Kresach gospodarce, może wziąć dostateczną ilość produktów, aby podatek opłacić? Oczywiście, że go na to nie stać. Słowem jest to błędne koło, z którego żadnego wyjścia ta ustawa nie daje.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AdamStankiewicz">Oprócz tego ogólnego poglądu na tę ustawę, muszę jeszcze przypomnieć niektóre szczegóły, stwierdzające również mój na nią pogląd. Ustawa ta mówi, że wtedy należy już ściągać podatki w naturze, o ile płatnik nie zdoła zapłacić gotówką w przeciągu 14 dni. Czyni to tę ustawę zupełnie niewykonalną, bo czy jest możliwem, aby w ciągu 14 dni chłop, któryby miał jakiś zapas zboża na sprzedaż, mógł go sprzedać po odpowiedniej cenie, lub w inny sposób zdobyć pieniądze na zapłacenie podatków? To jest niemożliwe. Dowodem tego jest i psychologia chłopa, świadcząca o przysłowiowej ociężałości chłopów wogóle.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AdamStankiewicz">Dalej ta ustawa mówi, że nie wolno zabierać produktów w naturze, które potrzebne są na zasiew, wyżywienie samego gospodarza i jego inwentarza. Pięknie to wygląda w słowach, ale przecież bliżej zupełnie ta ustawa nie określa, ile potrzeba np. na obsianie poszczególnego ha ziemi zbożem, ile potrzeba na wyżywienie inwentarza niezbędnego dla przeciętnego gospodarstwa rolnego, ile potrzeba produktów rolnych na wyżywienie przeciętnej rodziny chłopskiej. O tem ta ustawa zupełnie nie mówi, a więc tem samem daje możność różnych nadużyć tym urzędnikom i instytucjom, które będą powołane do wykonywania tej ustawy w razie jej przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#AdamStankiewicz">Dalej ustawa mówi, że na zapłacenie należności bieżących zboże 1 wogóle produkty rolne będą przyjmowane według miejscowych cen rynkowych. To spowoduje niezmierne obniżenie cen na produkty rolne. Są one i tak bardzo niskie w porównaniu do produktów przemysłowych, gdy zaś będą ściągane podatki w naturze, oczywiście, że niejeden chłop będzie sprzedawał resztki swych zapasów, a więc ta intensywność sprzedaży tembardziej wpłynie na obniżenie cen produktów rolnych, a tein samem pogorszy się jeszcze bardziej i tak już niezmiernie ciężkie położenie wsi, szczególnie naszego chłopa.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#AdamStankiewicz">W art. 3 ustawy mówi się o rzeczach, które już właściwie mówiąc, zakrawają na szykany, albowiem nie dość tego, że się zedrze z chłopa ten podatek, że mu się zabiorze ostatnie produkty rolne, jeszcze go się zmusza do tego, aby na własny koszt ten zdarty od niego produkt odwoził do stacji, wyznaczonej przez miejscowe władze. To przypomina stosunki, ni mniej ni więcej jak pańszczyźniane.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#AdamStankiewicz">Wreszcie w art. 5 mówi się, że o ileby tego nie wykonał niewypłacalny gospodarz — oczywiście chłop — to ulegnie karze pieniężnej do 3.000 złotych. To już są rzeczy zupełnie niemożliwe i, nie nadające się do poważnego traktowania, albowiem dają możność władzom administracyjnym i sądowym, a zwłaszcza administracyjnym, rozmaitego rodzaju szykan chłopa i możność nadzwyczajnej wolności w ściąganiu tej kary. I bardzo możliwe, że jeżeli zakaprysi taki urzędnik, to może on istotnie zechce ściągnąć karę w wysokości nawet 3 tysięcy złotych. A wypłacenie tej fantastycznej kary jest niemożliwe wogóle, a szczególnie wobec zrujnowanego gospodarstwa naszego chłopa i wogóle każdego chłopa w obecnej ciężkiej, krytycznej sytuacji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#AdamStankiewicz">Słowem, zamiast ulżyć i tak już nieznośnemu losowi chłopa naszego, pomóc zagospodarować się i podnieść w ten sposób produkcyjność jego gospodarstwa, nakłada się nań ciężary zupełnie niewykonalne i do reszty rujnujące jego gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#AdamStankiewicz">Konstatuję, że Rząd, przedkładając tę ustawę, chyba nie miał na oku nic innego, jak interes miasta przeciw interesowi wsi. Oczywiście Klub Białoruski, przedstawiający przedewszystkiem interesy chłopów, na taką ustawę nigdy się nie zgodzi i będzie głosował przeciw niej.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeonPluciński">Wpłynął wniosek p. Pragiera o przerwanie rozprawy, poddaje ten wniosek pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, dyskusja przerwana. Głos ma jeszcze sprawozdawca ks. Kaczyński.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(P. ks. Kaczyński: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#LeonPluciński">Przystępujemy zatem do głosowania nad ustawą o pobieraniu podatków bezpośrednich i niektórych opłat skarbowych w naturze zbożem i węglem (Roneo nr 236). Bo ustawy zgłoszono 7 poprawek. Najpierw są wnioski p. p. Ossowskiego, Pawłowskiego i Czuczmaja o skreślenie art. 1. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 1, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzamy głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 1, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#LeonPluciński">Wynik głosowania następujący: za skreśleniem tego artykułu oświadczyło się 94 posłów, przeciwko 140. Wniosek upada.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#LeonPluciński">Przechodzimy do głosowania poprawek. Do art. 1 p. Paszczuk złożył poprawkę, ażeby po słowie „należnych” wstawić: „od rolników, posiadających powyżej 15 hektarów”. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#LeonPluciński">Drugi wniosek do art. 1 p. Janeczka, a mianowicie, ażeby po słowach „Zboże, przeznaczone na zasiew, ordynarię i wyżywienie” dodać: „rodziny i”. A zatem wniosek zmierza do tego, żeby dodać: „rodziny i”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego wniosku p. Janeczka, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty, a z nim art. 1.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#LeonPluciński">Do art. 2 zgłosił poprawkę p. Paszczuk, ażeby po słowach: „oznaczać będzie” wstawić: „wiejskie i gminne komitety chłopskie, wybrane w powszechnem głosowaniu całej miejscowej ludności pracującej”.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#LeonPluciński">Pozatem tekst pozostaje niezmieniony. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Paszczuka, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#LeonPluciński">Do art. 2 zgłoszona jest poprawka p. Greissa, aby od słów: „oznaczać będzie” skreślić: „Minister Skarbu i t. d.” aż do słów: „i Handlu”, a wstawić: „starosta powiatowy”, a zatem, że nie władze centralne będą w tym wypadku rozstrzygały, tylko władze I instancji. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Greissa, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawca upadła. Art. 2 uważam za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#LeonPluciński">Do art. 3 zgłosił poprawkę p. Paszczuk, aby po słowach: „przyjmować będą” wstawić: „od komitetów chłopskich robotniczo-chłopskie komisje dla walki z drożyzną, ziemiopłody będą użyte wyłącznie na fundusz pomocy dla robotników, pozbawionych pracy, i chłopów, dotkniętych klęską głodu”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#LeonPluciński">Do art. 3 jest zgłoszona poprawka p. Greissa, aby do tego artykułu, który kończy się słowami: „winien płatnik w terminie, wyznaczonym przez władze skarbową, dostarczyć na własny koszt do najbliższej stacji załadowczej” dodać: „lub do urzędu gminnego, który wspólnemi furmankami t. zw. „forszpanaml” odstawi je do najbliższej stacji kolejowej”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego dodatku do art. 3, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek ten upadł. Zatem uważam art. 3 za przyjęty w brzmieniu komisji. Do art. 4 niema poprawek. Uważam, iż jest przyjęty w brzmieniu komisji. Dalej jest wniosek p. Szakuna, ażeby wstawić nowy artykuł, jako art. 5. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławOssowski">Wstawić jako art. 5: „Przymusowemu ściąganiu zboża nie podlegają płatnicy, których zaległość podatkowa nie przekracza 150 zł”.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeonPluciński">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego nowego artykułu, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LeonPluciński">Do art. 5 i 6 niema poprawek, uważam te artykuły za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Głos: Wniosek mniejszości. Panie Marszałku!)</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#LeonPluciński">Wniosek mniejszości jest wycofany. Zatem uważam i tytuł samej ustawy: „Ustawa o płaceniu przez rolników podatków bezpośrednich i niektórych opłat skarbowych w naturze zbożem i węglem” za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#LeonPluciński">Jest wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Głosy: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#LeonPluciński">Wniosek ten jest nieaktualny wobec przyjęcia poprawki.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#LeonPluciński">Przechodzimy do punktu 3, a mianowicie: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie uprawnień Rady Ministrów do podwyższania kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich (odbitka Roneo nr 235 i nr 236).</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#LeonPluciński">Głos ma sprawozdawca p. ks. Kaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZygmuntKaczyński">Wysoki Sejmie! Druga ustawa sanacyjna, którą dzisiaj mam zaszczyt referować, jest ustawą o uprawnieniu Rady Ministrów do zmiany wysokości kar za zwłokę od zaległości w płaceniu podatków bezpośrednich. Jak sam tytuł już wskazuje, ustawa ta dotyczy tylko podatków bezpośrednich, a więc podatku gruntowego, obrotowego i podatku dochodowego, zaś podatek majątkowy jest z tej ustawy wyjęty. Ustawę tę Rząd uważa również za konieczną, gdyż w obecnym czasie, według oświadczenia p. Ministra Skarbu, mamy około 400 milionów złotych zaległości podatkowych, z tych 200 milionów przypada na podatek majątkowy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZygmuntKaczyński">W poprzedniem brzmieniu ustawa niniejsza w ten sposób brzmiała, że Rada Ministrów władna była podwyższać kary za niepłacone podatki. Według brzmienia obecnego, przyjętego przez komisję, Rada Ministrów ma prawo, zależnie od stosunków gospodarczych, czynić zmiany w wysokości kar za zwłokę na ściśle oznaczone okresy. Znaczy to, że może nie tylko podwyższać, ale z chwilą, kiedy sytuacja i koniunktury gospodarcze będą lepsze dla Państwa, Rada Ministrów będzie władna również i zmniejszać wysokość kar, które przypadają za zwłokę.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ZygmuntKaczyński">Jak poprzednia tak i ta ustawa ma moc obowiązującą na jeden tylko rok. Ponieważ ustawa ta jest wywołana również koniecznościami państwowemu i wchodzi w zakres projektów sanacyjnych Państwa, proszę więc Wysoką Izbę o przyjęcie jej w brzmieniu podanem przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Farbstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wysoka Izbo! Gdyby sądzić z przedłożonej tutaj ustawy, moglibyśmy wywnioskować, że w dziedzinie skarbowości dotychczas nie nauczyliśmy się wiele, ani też wiele nie zapomnieliśmy.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głos: Bośmy nic nie wiedzieli.)</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JoszuaHeszelFarbstein">A doświadczenia mieliśmy dosyć i mogliśmy się nauczyć. Istotnie na stanowisku ministra skarbu mamy nową osobę, ale okazuje się, że system pozostał stary. W obecnej katastrofalnej chwili mamy przed sobą ustawę o uprawnieniu Rady Ministrów do podwyższania kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich. Gdyby taką ustawę przedłożyła nam mała grupa posłów, moglibyśmy posądzać, że to jest żart, może zły żart, może smutny żart, ale żart oparty na zupełnej nieznajomości stosunków gospodarczych w Polsce. Ale jeżeli do nas z podobną ustawą przychodzi minister w chwili, gdy rolnictwo, przemysł i handel stoją nad przepaścią, gdy całe społeczeństwo ugina się i załamuje pod ciężarem niemożliwych podatków, gdy tysiące firm przystępuje do likwidacji swoich przedsiębiorstw handlowych z powodu braku funduszów na zapłacenie podatku przemysłowego, to to już robi wrażenie naigrawania się z całego społeczeństwa. Zwróciliśmy uwagę Rządu w komisji, że jeżeli teraz ktoś nie płaci podatku, to to nie jest wynik złej woli, a jedynie nędza i niemożność płacenia. Ministerstwo, chcąc dowieść nam odmiennego swego stanowiska, twierdzi, że widocznie jednak nie jest tak źle, bo są firmy, które jeszcze płacą podatki. Przedewszystkiem argument ten, zdaniem mojem, nie wytrzymuje najmniejszej krytyki, bo ministerstwo jeszcze nie zbadało, ilu płatników było zmuszonych do wyzbycia się najniezbędniejszych sprzętów domowych, aby otrzymać pewien fundusz na zapłacenie podatku. A następnie ten argument sam jest niewytrzymały i przypomina raczej argumenty, które nam były tutaj zawsze podawane przez b. Ministra Skarbu p. Grabskiego. Szczególnie przypomina nam ten argument statystykę, powiem, migawkową statystykę, którą nas zwykle obdarzał p. Minister Grabski. Przypominam sobie w zeszłym roku, gdy pierwsi sygnalizowaliśmy p. Ministrowi grożącą katastrofę, pan Minister odpowiedział nam z tej trybuny: położenie nie jest tak straszne. Rząd posiada statystykę, że ruch kolejowy w ubiegłym miesiącu wzmógł się. i wykazał o 1500 wagonów więcej niż to było w poprzednim miesiącu, ale nie dodał pan Minister, że było to w październiku, czy wrześniu, kiedy cała Polska zaopatrywała się w węgiel, a więc te wagony były to węglarki, a nie transporty handlowe. Taką statystyką operować nie można, bo ona wprowadza w błąd nie tylko społeczeństwo ale i samo Ministerstwo, które się później opiera na tej statystyce. Pytam się, w jakim celu ministerstwo wprowadza teraz tę ustawę? Ministerstwo w swojem uzasadnieniu mówi: ona jest niezbędna do zwalczenia złej woli płatników. Zła wola płatników? Pytam się, kto będzie sędzią, który będzie wydawał opinie o tem, kto nie płaci z tego, czy innego powodu, kto zaopinjuje, gdzie kończy się granica nędzy, a zaczyna się granica złej woli? Jeżeli ma wydawać opinie drugorzędny, czy trzeciorzędny funkcjonariusz Ministerstwa Skarbu, to należałoby może ustanowić odrazu taksę, ile powinna kosztować opinia dobra dla kupca. Taką taktyką wprowadza się znowu tylko demoralizację tam, gdzie dotychczas jej nie było i żadnej korzyści Ministerstwo przez to nie osiągnie.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Ukazanie się dziś w prasie notatki o tym projekcie ustawy już wywołało panikę i prawdopodobnie będzie miała za skutek, że nie tylko te tysiące, które już były zdecydowane likwidować swoje interesy, ale nowe tysiące przystąpią do likwidacji swoich interesów w obawie tego, co nastąpić może, w obawie, że będą zmuszeni do płacenia horendalnych podatków, bez względu na to, że i obecnych nie mogą płacić. Jeżeli Rząd ma jednak przeświadczenie, że są osoby, które tylko skutkiem złej woli nie płaca podatków, to wcale nie ma potrzeby uciekać się do tej nowej ustawy, lecz poprostu ma środki egzekucyjne i może zmusić do zapłacenia podatków. Zatem ta ustawa nie jest tym środkiem, o którym Rząd mówi, a ma ona widocznie inne jeszcze poboczne cele. Jeżeli Rząd, powiem otwarcie, zamierza przez tę ustawę wprowadzić waloryzację podatków, to przedewszystkiem niech mówi o tem otwarcie, a następnie czy to jest droga, która doprowadzi do sanacji stosunków finansowych? Zdaje mi się, że takiem postawieniem kwestii Rząd poprostu wydaje przedewszystkiem sobie świadectwo ubóstwa. On sam uważa, że nie ma zaufania do złotego, a więc nie ma prawa zadać od społeczeństwa, by ono miało większe zaufanie do złotego, aniżeli on. Jeżeli w dniu jutrzejszym ogłosi się, że Rząd przystępuje teraz do waloryzacji podatków, to to oznaczać będzie. że Rząd obawia się dalszego spadku złotego i że społeczeństwo będzie zmuszone płacić za winy Rządu.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JoszuaHeszelFarbstein">A teraz strona zewnętrzna. Jeżeli istotnie przewiduje się tylko karę za niepłacenie podatków, to należy powiedzieć, że obecnie płacimy 4% miesięcznic od zaległości. Teraz Rząd będzie za zaległości żądał 10% czy 15% miesięcznie. A czy to nie będzie ta sama lichwa, którą uprawiają prywatne osoby? Czy nie należałoby się zastanowić odrazu nad ustawą o ochronie przed lichwą Rządu? Bo toby była faktycznie lichwa, przeciw której należałoby najenergiczniej wystąpić.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Jeżeli: Rząd jednak, pomimo naszego tragicznego i katastrofalnego położenia, chce teraz podwyższać podatki, to niech mówi otwarcie o tem i niech nie podaje nam tego w takiej skrytej formie. Niech oświadczy otwarcie: podatki, nam nie wystarczają, nas nie obchodzi, jakie jest teraz położenie gospodarcze kraju, musimy brać podatki tam, gdzie potrafimy, a gdzie się nie uda, to nawet kosztem zniszczenia całego przemysłu, handlu i rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Słowem ta ustawa nie ma ani jednej dodatniej strony, ani dla Rządu ani dla społeczeństwa, natomiast kryje ona w sobie groźbę nowego nieszczęścia i dla Państwa i dla społeczeństwa. Z powyższych względów wnoszę:</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JoszuaHeszelFarbstein">„Wysoki Sejm uchwala przejście nad tą ustawą do porządku dziennego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Szapiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AntoniSzapiel">Rząd koalicyjny domaga się uchwalenia ustawy, która da Radzie Ministrów i Rządowi prawo do nakładania kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich. Wiemy dobrze, że najwięcej zalegają w płaceniu podatków klasy posiadające. Ludzie bogaci niewiele robią sobie z podatków. Znają oni dobrze rządy burżuazyjne i wcale nie przypuszczają, żeby złożona z braci kapitalistów władza sięgnęła po zaległości podatkowe od obszarników, fabrykantów, bankierów i innych wyzyskiwaczy. Na każdym kroku życia potwierdzają to niezliczone wypadki:</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#AntoniSzapiel">Naprzykład właściciel kilkunastu majątków, Zygmunt Chomiński, w pow. święciańskim, już od 1918 r. nie płaci żadnych podatków i kpi sobie z władzy polskiej, mówiąc: „takim rządom chamskim żadnych podatków płacić nie mam zamiaru”. Interwencje władz administracyjnych w tej sprawie żadnych skutków nie odniosły, albowiem jasną jest rzeczą, że czynią to jedynie dla formy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#AntoniSzapiel">Drugi przykład: Obszarnik p. Biszewski z gm. łyntupskiej pow. święciańskiego, posiadający około 4.000 ha ziemi, również nie płacił żadnych podatków, gdy zaś wójt gminy, na skutek polecenia starosty święciańskiego, zasekwestrował mu konie; obszarnik udał się do prokuratora, który zarządził natychmiastowe wydanie obszarnikowi tych koni. Imć p. Biszewski, oburzony wielce na wójta za taką, jego zdaniem, śmiałość wójta, zaskarżył go do sądu. I cóż? Nasz niezawisły i sprawiedliwy sąd skazał wójta na 500 zł kary.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#AntoniSzapiel">A jednocześnie wynędzniały lud wiejski musi stale płacić słuszne i niesłuszne podatki. Na chłopów są sekwestratorzy, wójci, policja, którzy bez miłosierdzia drą z chłopa wszystko, zabierając co tylko popadło na podatki. I niemało złodziejstw popełnia się przy tem, tak np. w gminie miligieńskiej, b. przodownik, wyrzucony z policji za łapownictwo, został mianowany przez starostę Montwiłła na stanowisko sekwestratora, popełnił szereg nadużyć i z tego wynikło? Kiedy doniesiono o tem do władzy administracyjnej, prokuratorowi, nie spotkał tego przodownika los zasłużony — siedzieć w więzieniu, ale mianowano go na stanowisko starszego przodownika w komendzie łódzkiej, gdzie dotychczas służy. Nie tylko bezprawnie pobierał te podatki i krzywdził tem ludność, ale jeszcze pobierał po 100 i więcej procent od każdego płatnika na swoją korzyść. Gdy została ta sprawa przekazana p. prokuratorowi w Święcianach, to nie wiem, dla jakich przyczyn, p. prokurator po dziś dzień tej sprawy nie poruszył. Chociaż śledztwo przeciw temu przodownikowi zostało wdrożone, jednak p. prokurator, dla wyrobienia dobrej opinii rządowi, wołał tę sprawę zaniechać i dziś leży ona u p. prokuratora, a ten pan, który krzywdził ludność w gminie miligieńskiej, obecnie nadal robi nadużycia w komendzie łódzkiej, na stanowisku przodownika.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#AntoniSzapiel">Zdawałoby się, że przy tak widocznem niepłaceniu podatków przez obszarników i wogóle kapitalistów, Rząd powinienby nakładać kary na nich i zmuszać ich do płacenia zaległości podatkowych. Ale w 1 artykule ustawy widzimy niedwuznacznie, dla kogo ona ma być uchwalona, mianowicie, dla wszystkich podatków, tylko nie dla majątkowego, to znaczy, że podatek majątkowy, który mają zapłacić kapitaliści, pozostaje bez kar za zwlokę, inne zaś podatki drobniejsze, płacone przeważnie bezpośrednio przez lud pracujący, mają podlegać karom. Jest to jeszcze jeden niezbity dowód, ze rząd koalicyjny, gdzie zasiadają między innymi ministrowie z Polskiej Partii t. zw. Socjalistycznej, broni interesów wielkiej własności, interesów wyzyskiwaczy i kapitalistów.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#AntoniSzapiel">Ustawa ta, zmierzająca do nakładania kar na klasę pracującą, jest zamachem na byt chłopski, jest wyraźnem dążeniem do tego, aby doprowadzić najbiedniejsze masy pracujące do najstraszniejszej nędzy.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#AntoniSzapiel">Niezależna Partia Chłopska z całą mocą przeciwstawia się tej ustawie i stawia wniosek, zmierzający do wyłączenia z pod działania tej ustawy szerokich mas pracujących.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#AntoniSzapiel">Możecie i powinniście Panowie uchwalić omawianą ustawę, ale dla kapitalistów, a więc r dla podatku majątkowego.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#AntoniSzapiel">Składamy przeto poprawki:</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#AntoniSzapiel">1) w art. 1 na końcu skreślić słowa: „z wyjątkiem podatku majątkowego”.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#AntoniSzapiel">2) w art. 1 na końcu dodać: „o ile a) zaległość roczna poszczególnego podatku bezpośredniego, z wyjątkiem majątkowego, przekracza od indywidualnego płatnika 30 złotych, b) o ile ogólna zaległość podatku majątkowego przekracza 300 złotych, c) kary nie mogą dotyczyć, gmin wiejskich, które zalegają z płaceniem podatków za niepodzieloną posiadłość”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Jaroszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarianJaroszyński">Wysoka Izbo! Otrzymawszy i przeczytawszy tę ustawę, chciałem ją logicznie powiązać z tem, co z tego miejsca powiedział w programowej mowie p. Premier lit p. Minister Skarbu, chciałem widzieć w niej dopełnienie tego programu, którego należało w tych ciężkich czasach oczekiwać od Rządu, który podjął się sanacji. A tymczasem ustawa ta jest zwykłem zarządzeniem policyjno-skarbowem, które uderzy jedynie w najsłabszych, w tych, których możność płacenia jest już dziś absolutnie żadna. Ale pytam, kto w Polsce w pierwszym rzędzie jest tym, który dzisiaj podatków płacić nie może? Jest nim stanowczo rolnik, najpierw rolnik mały, potem rolnik średni i rolnik większy. Dlaczego?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MarianJaroszyński">Bo dzisiaj każdy rolnik może produkować li tylko ze stratą. Obliczenie bardzo jasne i łatwe, jeżeli zważymy, że ceny za produkty rolne są takie same jak przed wojną, w przeciwstawieniu do cen wszystkich innych produktów, które 2, 3 i 4-krotnie poszły w górę, a rolnik je nabywać musi, gdyż do wyprodukowania swych wytworów bezwzględnie ich potrzebuje. W bilansie handlowym Państwa przedstawia produkcja rolnicza niezmiernie poważną pozycję, a w nią uderza obecna ustawa i dlatego nie można na tę ustawę tak zaproponowaną spoglądać ze spokojem i każdy, kto wie, w jakim położeniu rolnictwo przez wojnę się znalazło, każdy, kto wie, jakie ofiary rolnictwo dotychczas ponosiło dla Polski, musi poważnie się zastanowić, czy może 3 ma prawo oddać głos swój za tą ustawą. Rolnictwo, Wysoka Izbo, spełniało od pierwszej chwili powstania Polski, z samozaparciem się, swoje obowiązki dla sprawy ogólnej, a dla Ojczyzny bez zarzutu, gdyż produkowało i produkuje po cenach przedwojennych. Nie zna nikt w całej Polsce instytucji rolniczej, któraby dążyła do tego., aby podnieść ceny artykułów rolniczych wewnątrz państwa, przeciwnie, rolnictwo we wszystkich swych gałęziach produkcji, ilekroć tylko zew czy ze strony rządu czy szerokich mas był do niego zwrócony, zawsze starało się obniżyć ceny ziemiopłodów.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#MarianJaroszyński">Wysoka Izbo! Należy jednak w tym momencie sobie uprzytomnić, że jeżeli Polska jeszcze dziś wewnętrznie może istnieć, zawdzięcza to nie przemysłowi wielkiemu, ale rolnictwu. Rolnictwo dotychczas karmiło Polskę i przeważnie rolnictwo swoją nadwyżką dawało Polsce możność aktywności bilansu handlowego. W chwilach, kiedy rolnictwo nie było duszone, a Rząd dawał mu pomoc finansową nie w formie darowizny, lecz tylko w formie pożyczki, ono swoje zadanie spełniało. I pytam się, gdzie w dzisiejszym programie Rządu jest rozwiązanie najważniejszego zagadnienia, gdzie jest zabezpieczenie temu rolnictwu możności odegrania tej wielkiej roli, którą ono musi odegrać w Polsce, jeżeli ma ją uratować. Pamiętać należy bowiem, że tylko wielka produkcja rolna, zabezpieczająca superatę w bilansie handlowym, dziś Polskę uratować może. I w tym kierunku Rząd winien iść i dlatego Rząd ma obowiązek przedewszystkiem temu rolnictwu przyjść z pomocą, żeby ono, tanio produkując i obniżając swoje ceny, a jeszcze ponadto zwiększając niepomiernie wydajność swej wytwórczości, zabezpieczyło Polsce możność aktywnego bilansu handlowego.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#MarianJaroszyński">A tymczasem dzisiejszy projekt uderza głównie w rolnictwo, bo każdy tu zarobkujący w Polsce ma pewien odsetek obliczony na zarobek, podczas, gdy rolnictwo nie tylko tego odsetku nie ma, ale jeszcze dopłaca, dopłaca włościanin swoją pracą niezapłaconą, dopłaca każdy większy właściciel ziemski, który musi robotnika zapłacić, dopłacając do swej produkcji, gdyż zbywają oni swe produkta poniżej kosztów produkcji. Nikt nie może mi zarzucić, iż mówię tutaj nieprawdę, bo każdy o tem wic, każdy jest o tem przeświadczony, bo każde zestawienie, do którego potrzebna jest tylko znajomość zwykłej arytmetyki, bezwzględnie wykaże, że słowa moje, wygłaszane z tej trybuny, są prawdą i tylko prawdą. Dlatego ta ustawa godzi głównie w rolnictwo, a nie może być mowy o tem, żeby rolnictwo, które nie może dzisiaj koniec z końcem związać, które nie może ściągnąć na czas pieniędzy na zapłacenie podatku i woli zapłacić ten wysoki procent, przewidziany ustawą, było jeszcze narażone na to, że mu Rada Ministrów w dowolnej wysokości nałoży nowy podatek w postaci kar.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#MarianJaroszyński">Wysoka Izbo! Ta ustawa, nieokreślona ani co do stopy, ani co do procentu, ani co do sposobu wykonania, ani nawet nie mówiąca, na czyj wniosek to będzie wykonywane, nie mówiąca, kto będzie ją wykonywał, a przecież ustawa ta nić jest robiona tylko dla tego Rządu, który dziś jest, a jutro go może nie być — nie ma cech poważnych. Ustawy tej, ujętej w tak ogólne ramy, tak oderwanej, a nawet sprzecznej z programem tu, z tej trybuny przez reprezentantów Rządu wypowiadanym, nie powinna Wysoka Izba uchwalić, bo byłoby to jeszcze jednym dowodem więcej, że przechodzi się nad sprawami nader ważnemi, nad sprawami programowemu nad sprawami zasadniczemi do porządku dziennego, dla ustawy o charakterze policyjno-skarbowym.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#MarianJaroszyński">Mówiono i wspominano, że ta ustawa ma na celu dotknąć tych, którzy zechcą na zniżce złotego polskiego robić Interesy przez wstrzymanie się od płacenia podatków. Otóż pytam, kogo to dotknie? Przecież, jeśli będzie zniżka złotego jeśli ten złoty będzie się staczał dalej, to z tego skorzystają przedewszystkiem wszyscy zarabiający, by Rządowi zapłacić podatki zdewaluowanym pieniądzem, nie zapłacą zaś tylko ci, którzy nie będą mogli zapłacić, bo swój obowiązek wobec Ojczyzny spełniają, obowiązek taniej produkcji. Musimy bowiem pamiętać o jednej zasadzie, że bez taniej produkcji, bez potanienia produkcji we wszystkich działach, a przedewszystkiem w dziale rolniczym, a z drugiej strony bez podwyższenia wytwórczości tak, byśmy mogli uzyskać aktywny bilans handlowy, zbawienia dla Polski niema.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#MarianJaroszyński">Ta policyjna ustawa godzi w program zasadniczy, w program wypowiedziany przez Rząd obecny i tem samem obowiązujący go, ta ustawa godzi również w pojęcie pewnej praworządności, gdyż ustawy ramowej, dającej przywileje nieokreślone, Sejm polski uchwalić nie powinien. Dlatego stawiam wniosek:</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#MarianJaroszyński">„Sejm przechodzi nad wnioskiem rządowym o uprawnieniu Rady Ministrów do podwyższenia kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich, do porządku dziennego”.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Komunistyczne przemówienie Pan wygłosił)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Łypacewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WacławŁypacewicz">Wysoki Sejmie! Kiedy uchwaliliśmy ustawę z dnia 31 lipca 1924 r. o karach za zwłokę i kiedy podnieśliśmy stopę odsetek za zwłokę do 4% miesięcznie, a 48% rocznie, to wydawało mi się, że doszliśmy do maksymum tego, co wogóle można było w granicach rozsądku uchwalić i że daliśmy Rządowi do rąk oręż tak potężny, oręż tak niezawodny do zgnębienia każdego niesumiennego płatnika, że już ponad to dalej iść nie można. Rząd ma prawo pobierać od zaległości 48% rocznie, to jest tak wysoki procent, jakiego nie wytrzymuje żadne przedsiębiorstwo ani rolne, ani przemysłowe, ani handlowe, chyba wyjątkowe jakieś, na lichwę obliczone.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głos: Monopol zapałczany)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#WacławŁypacewicz">Niezależnie od pobierania 48% rocznie Rząd ma prawo z każdym płatnikiem postąpić jak najsurowiej, według przepisów egzekucyjnych, może zabrać mu wszystkie jego ruchomości, przenieść do specjalnego składu, kazać mu płacić składowe, bardzo wysokie, sprzedać z licytacji nieraz za bezcen przy braku licytantów, co się często zdarza, może następnie wystawić majątek nieruchomy płatnika na licytację. Zdawałoby się, że Rząd jest uzbrojony, dostatecznie przeciw złej woli płatnika. Dziś Rząd uważa, że wszystkie te środki są niedostateczne, że 48% rocznie, to jest procent jeszcze za mały, niedostateczny, że można go podnieść, i co więcej, podnieść go do bliżej nieokreślonej kwoty, może do 100% może 150, a może do 200%, i że to jest jedyny środek do skłonienia płatników złej woli do zapłacenia podatków.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#WacławŁypacewicz">Ja wielokrotnie z tej trybuny zabierałem głos przeciw złym płatnikom, uważając, że w tych warunkach, w jakich znajduje się dziś Polska, nie wolno tolerować ludzi nie chcących płacić, że należy zmusić ich do płacenia wszelkiemi środkami, ale zdaje się, cała Izba niemal przyszła do przekonania tego, że w wielu wypadkach doszliśmy do przesady. Jestem zdania, że jednak pomimo tego, co się nieraz mówi, tych płatników niesumiennych, nie chcących płacić, nie jest tak wielu w stosunku procentowym, może stanowią oni 5, a może 10%, ale gdyby nawet liczba płatników niesumiennych wynosiła nie 5 i nie 10%, ale 30%, a tych, którzy nie płacą dlatego, że nie mogą płacić, wynosiła 60 czy 70%, to czyż można najsłabszych płatników, tych którzy nie mogą płacić, którzy upadają pod ciężarem podatków, rujnować dlatego, żeby ukarać niewielu płatników złej woli? Ta polityka jest, mojem zdaniem, rujnującą nie tylko dla jednostek, które ona dotknie, nie tylko dla tych najsłabszych płatników, których ona może zniszczyć, ale jest przedewszystkiem szkodliwa dla Państwa. bo nie da tych rezultatów, jakich się od niej oczekuje. Jeżeli podwyższymy karę, to się okaże, że ten, co mógł zapłacić normalny podatek z mniejszą karą, z większą karą już go nie będzie w stanie zapłacić. Państwo nie otrzyma więcej, a przynajmniej nie otrzyma w tak szybkiem tempie.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#WacławŁypacewicz">Wydaje mi się, że z punktu widzenia racjonalnej polityki podatkowej projekt ustawy nie wytrzymuje najlżejszej krytyki. Co się kryje za tą ustawą? Rząd do tej pory pomimo, że już istnieje prawie dwa miesiące, nie przedstawił żadnego programu istotnej sanacji. Do tej pory Rząd przewidział obcięcie pensji urzędnikom, pracownikom, którzy i tak już pod wpływem drożyzny stracili 10, 20 czy 30 i więcej procent realnego wynagrodzenia, dalej Rząd przy tej sposobności zniszczył szkolnictwo na wsi, przez podniesienie ilości uczniów na jednego nauczyciela do 80, pozbawił nawet studentów stypendiów — słowem sięgnął wszędzie, gdzie można było, by znaleźć środki, wystąpił ze środkami przeciwko drożyźnie co prawda bardzo nierealnemi, natomiast nie dotknął istoty złego.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#WacławŁypacewicz">Główna przyczyna naszych niedomagań polega na tem, że waluta nasza spadła, i że wysokość obiegu jest niedostateczna. Rząd do tej pory nie podał żadnych istotnych środków, jakimi zamierza ustabilizować naszą walutę.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Głos: A sto milionów pożyczki?)</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#WacławŁypacewicz">Pożyczka z wydzierżawieniem jednego z monopoli, a następnie dopuszczenie kapitałów obcych do Banku Polskiego, są to środki takie, które miał już w swym repertuarze p. minister Grabski, ale i on się cofnął przed wyprzedażą Polski w takiej formie. Rząd obecny idzie tą drogą, z której cofnął się p. Grabski, a mimo to leszcze obawia się wahań waluty i chce zapobiec płaceniu podatków w zdewaluowanych złotych, za pomocą stosowania wysokich kar za zwłokę. Jest to. mojem zdaniem, środek albo obliczony na to, że wcale nie będzie stosowany, albo jeżeli będzie stosowany, to celu zamierzonego nie osiągnie, a co gorzej, osiągnie cel przeciwny. Bo jeżeli Rząd postanowi od zaległości pobierać np. 100%, to w jaki sposób może żądać obniżenia stopy procentowej w kraju? Ustawa ta sprawi na zewnątrz wrażenie, że w kraju panuje tak wysoka stopa procentowa, że podatnik woli nawet 100% kary płacić, a nie uiszczać podatku.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#WacławŁypacewicz">Ta ustawa jest zupełnie bezcelowa, szkodliwa, uderzy w najsłabszych i nie da rezultatu takiego jakiego Rząd po niej oczekuje. Wobec tego klub nasz głosować będzie przeciw ustawie. Zgłaszam Wniosek o Skreślenie art. I.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Jasiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyJasiński">Wysoka Izbo! W imieniu klubu Katolicko-Ludowego oświadczam się przeciw ustawie o karach za zwłokę w podatkach bezpośrednich. Wychodzę z założenia, że dotychczasowe zarządzenia o karach z r. 1924 zanadto obciążyły ludność wiejską. Wymiary podatków są niesprawiedliwe, a ludność nie może doczekać się załatwienia rekursów. co powoduje niepłacenie podatków.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#IgnacyJasiński">Ludność nie płaci obecnie podatków nie z jakiegoś oporu, lecz z powodu ogólnego braku pieniędzy. Dotychczas żaden rząd nie postarał się o kredyt dla ludności wiejskiej i małomiejskiej, co ważniejsze, nie wykonał obietnicy, co do wydania rozporządzeń w sprawie potanienia wyrobów prze-myślowych. Gdyby się teraz dodatkowo uchwaliło ustawę proponowaną przez Rząd, spowoduje to wielkie wrzenie wśród ludności, które może wywołać groźne następstwa. Dlatego oświadczam się przeciw ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SerhijChrucki">Nie tak dawno byliśmy świadkami tego jak cały Sejm, chcąc dać swemu Ministrowi Skarbu czas dla należytego opracowania expose, przerwał na parę tygodni prace ustawodawcze. A następnie wysłuchaliśmy w tak niezwykły sposób opracowane go expose, którem dotychczas chwali się jeszcze prasa polska. Lecz skończyło się galowe przedstawienie. P. Minister Zdziechowski, ciepło przyjęty przez publiczność, przepraszam, przez Sejm, z wdzięcznym uśmiechem ukłonił się Sejmowi i skończyła się teatralna deklamacja: dziś przychodzi próżna.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#SerhijChrucki">Obecnie pod obrady Sejmu wchodzi ustawa o upoważnieniu Rady Ministrów do podwyższenia kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich. Dziwne wrażenie robi ta ustawa. P. Minister Skarbu widocznie nie zdaje sobie sprawy z gospodarczego położenia kraju, nadaremnie przebrzmiały tu w Sejmie ze wszystkich niemal stronnictw słowa, stwierdzające, że obecnie podatki są tak wysokie, że ściągają do kas skarbowych nie tylko całość dochodów obywateli, lecz także zjadają część substancji majątkowej. P. Minister Skarbu podzielił to zdanie. Pozatem stwierdził tu zarówno Sejm jak i Rząd, że w Państwie odczuwa się olbrzymi brak pieniądza obiegowego, że kredyt jest poprostu niemożliwy, że cyrkulacja pieniądza w organizmie państwowym jest niezmiernie szybka, jak u człowieka w wysokim stopniu gorączki, i to właśnie świadczy o chorobie gospodarczej Polski. Tak mówiono, kiedy stawiana była diagnoza choroby gospodarczej, lecz o tem wszystkiem zapomniano, kiedy przystąpiono do środków leczniczych. Dziś mówi się co innego. Znowu nuci się starą pieśń o zlej woli płatników, zalegających w płaceniu podatków. Nie wiem, kiedy Panowie byli szczerzy, czy wtedy, kiedy mówiliście o wysokości podatków, czy dziś, domagając się podwyższenia wysokości kar za zwłokę w płaceniu podatków.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#SerhijChrucki">Czy można omówić w obecnem położeniu gospodarczem o złej woli płatnika? Jeżeli gdziekolwiekbądź jest zła wola, to chyba u Rządu, który, nie licząc się z położeniem ekonomicznem kraju, przychodzi z dzisiejszą ustawą. Panowie rozumie się, nie podzielicie tego mojego twierdzenia o złej Woli Rządu. Lecz czy nie będzie ten przykład dla was pouczającym, jak to trudno ustalić istnienie w tem czy innem złej woli. Któż będzie decydować o złej woli płatnika? Jaki istnieje obiektywny miernik? Znając praktykę urzędów skarbowych, jesteśmy przekonani, że niniejsza ustawa stanie się źródłem nowych ciężarów i szykan dla obywateli, szczególnie dla ludności ukraińskiej, bo w stosunku do niej u każdego urzędnika skarbowego wielką rolę odgrywa nienawiść narodowościowa. Czy może Państwo stworzy nowy aparat urzędników, mimo zapowiedzianej redukcji budżetu i etatów urzędniczych? Ale skąd weźmie nowych ludzi, sprawiedliwych i fachowych, którzyby potrafili odróżnić złą wolę od niezdolności płatniczej?</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#SerhijChrucki">Drugą zasadą obecnej ustawy jest twierdzenie o spekulacji przy płaceniu podatków. Płatnik będzie zwlekać, mówi się w uzasadnieniu ustawy, z płaceniem podatków w chwilach wahania waluty, i na tem będzie polegać spekulacja. Ciekawe jest to przyznanie się Rządu do swej słabości w kwestii stabilizacji waluty. P. Minister, wygłaszając swoje expose, oznajmił, że będzie mówił zawsze tylko prawdę. Kiedyż w słowach p. Ministra Skarbu była prawda, czy wtedy kiedy w swojem expose zapewniał osiągnięcie stabilizacji waluty, czy prawdę zawiera uzasadnienie obecnej ustawy, które przewiduje wahanie waluty na nieokreślony czas? Ale pomijam to. Ustawa twierdzi o spekulacji obywateli na spadku waluty przy płaceniu podatku. Za tę spekulację chce się karać obywateli. Czy nie dostateczną karą jest dla wszystkich obywateli już to samo wahanie waluty? Czy szerokie masy ludności, szczególniej pracującej, życzą sobie tego załamania waluty? Czy jest ono dla nich dobrodziejstwem? Pocóż te nowe kary? Jeżeli można mówić tu o zastosowaniu kar, to znów chyba do Rządu, bo któż winien, że waluta z nadzwyczajnym wysiłkiem całego kraju ustabilizowana, zawahała się?</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#SerhijChrucki">Znamiennym jest w tej kwestii podwyższenia kar za zwłokę ten fakt, że zupełnie nie określa się wysokości tych kar. I tu trzeba szukać rozwiązania tajemnicy, co właściwie ma na celu niniejsza ustawa. Idzie o waloryzację podatków. Skoro tak jest, to dlaczego p. Minister nie dotrzymał swego przyrzeczenia mówienia tylko prawdy? Do samej zaś tezy waloryzacji podatków musimy się zastosować negatywnie, bo nie rozumiemy, jak można mówić o podwyższeniu podatków przy wyczerpaniu zupełnem siły płatniczej ludności pracującej. Trzeba byłoby wprost przeciwnie obniżyć i to znacznie podatki i całkowicie znieść wszelkie kary za zwłokę.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#SerhijChrucki">Przechodzę do innej strony tej sprawy. Ustawa robi wyjątek dla podatku majątkowego mówiąc, że zasadniczo ten podatek winien być pokrywany z substancji majątkowej. Charakterystyczna to cecha ustawy, która świadczy o tem, że ustawa ta ma wybitnie klasowy charakter z domieszka nacjonalizmu polskiego. Kogóż bowiem uwalnia ta ustawa od kar, a raczej powiedziałbym, od zwiększenia podatków przez ich waloryzację? Oczywista rzecz panów obszarników, bo przeważnie oni objęci są podatkiem majątkowym, a ci panowie obszarnicy prawie wszyscy są to Polacy. Małorolny chłop ukraiński, zarówno jak i polski, po większej części podatku majątkowego nie płaci, bo jest biedny, to znaczy, że jego dotkną kary płynące z tej ustawy. Cóż z tego, że podatki gruntowe dla tego nędzarza, chłopa małorolnego są tak wysokie, że zjadają nie tylko jego substancje majątkową, lecz co więcej — samo zdrowie! Ustawa tego nie uwzględnia i chłop będzie nadal płacił podatki, w dodatku jeszcze zwaloryzowane i, co byłoby wprost śmieszne, jeżeli nie byłoby tak tragicznie smutne, będzie płacił i kary i wygórowane podatki na tej podstawie, że ujawnił złą wolę w niepłaceniu podatków lub spekulował na spadku waluty. Klasowy charakter nadała tej ustawie koalicja rządowa, mimo to, że w tej koalicji znajduje się rzekomo socjalistyczne stronnictwo P P. S. oraz mający siebie za stronnictwo chłopskie „Piast”.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#SerhijChrucki">Klasowy charakter tej ustawy pozwala mi postawić wniosek odmiennej treści, a zupełnie sprawiedliwy ze względu na niezwykle wielka pauperyzację ludności wiejskiej, szczególnie ukraińskiej. Wniosek nasz dąży do tego, ażeby uwolnić od tej nowej kary, od nowego obciążenia płatników drobnych rolników, dlatego proponujemy: w art. 1 skreślić wyrazy: „z wyjątkiem podatku majątkowego”, natomiast dodać przed artykułem obecnie 2 nowy artykuł o brzmieniu następującem: „Wyjątek z niniejszej ustawy stanowią zaległości w podatkach bezpośrednich od płatników rolników, posiadających nie wyżej 15 ha ziemi”. Ten nasz wniosek jest ewentualny w razie odrzucenia naszego zasadniczego wniosku, który zmierza do odrzucenia w całości tej ustawy policyjno-egzekucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LeonPluciński">Dyskusja wyczerpana. Pan referent nie życzy sobie głosu. Przystępujemy do głosowania nad ustawą o uprawnieniach Rady Ministrów do podwyższenia kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich. Są wnioski pp. Farbsteina i Jaroszyńskiego, ażeby skreślić artykuł 1. Takie same wnioski wpłynęły od pp. Łypacewicza i Chruckiego. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych wniosków, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, wobec tego zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 1, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#LeonPluciński">Wynik głosowania jest następujący: za odrzuceniem art. 1 oświadczyło się 107 głosów, przeciwko 136 — zatem wniosek o odrzucenie artykułu 1 upadł.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#LeonPluciński">Do art. 1 jest zgłoszona poprawka p. Szapiela, aby skreślić ostatnie słowa „z wyjątkiem podatku majątkowego. Taką samą poprawkę wnosi p. Chrucki. Kto jest za przyjęciem tej poprawki p. Chruckiego i Szapiela, zechce powstać. Stoi mniejszość, poprawka ta upadła.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#LeonPluciński">Dalej jest poprawka p. Szapiela do art. 1, mianowicie, aby art. 1 uzupełnić słowami: „o ile a) zaległość roczna poszczególnego podatku bezpośredniego, z wyjątkiem majątkowego, przekracza od indywidualnego płatnika 30 złotych, b) o ile ogólna zaległość podatku majątkowego przekracza 300 złotych, c) kary nie mogą dotykać gmin wiejskich, które zalegają z płaceniem podatków za niepodzieloną posiadłość. Kto jest za przyjęciem tej poprawki p. Szapiela, zechce powstać. Stoi mniejszość, poprawka ta upadła. Zatem stwierdzam, że art. 1 jest przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#LeonPluciński">Mamy dalej poprawkę p. Chruckiego, aby przed tym artykułem dodać następujący artykuł: „Wyjątek z niniejszej ustawy stanowią zaległości w podatkach bezpośrednich od płatników rolników, posiadających nie wyżej 15 ha ziemi. Kto jest za tą poprawką p. Chruckiego, zechce powstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 2 uważam za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#LeonPluciński">Ostatnia poprawka p. Chruckiego staje się nieaktualną, gdyż przewiduje zmianę tylko w razie przyjęcia poprzedniej poprawki.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#LeonPluciński">Do art. 3 niema żadnej poprawki, wobec tego art. 3 uważam za przyjęty w brzmieniu komisji.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#LeonPluciński">Tytuł ustawy uważam także za przyjęty, tak że ustawa w drugiem czytaniu jest przyjęta. Jest wniosek, ażeby załatwić także dzisiaj i trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#komentarz">(Głos: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#LeonPluciński">Jest sprzeciw, trzecie czytanie odbędzie się na następnem posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#LeonPluciński">Przechodzimy do 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Brzezińskiego w sprawie zwrotu budynków poklasztornych parafii Bożego Ciała w Poznaniu, (druk nr 2242 i 1554). Głos ma referent ks. p. Kaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZygmuntKaczyński">Wysoki Sejmie! Do kościoła Bożego Ciała w Poznaniu przylega budynek poklasztorny, który został w roku 1823 wydzierżawiony rządowi pruskiemu, a następnie w roku 1883 rząd pruski budynek ten skonfiskował. Gdy Państwo Polskie odzyskało niepodległość, tymczasowa Rada Ludowa w Poznaniu wystąpiła z dekretem, zwracającym ten klasztor skonfiskowany parafii Bożego Ciała, jednakże dekretu tego władze administracyjne nie wykonały. Budynek ten znajduje się dziś w stanie zupełnej dewastacji. Mieściły się w nim prowizorycznie różne urzędy państwowe, jednak dziś stoi on pustką i coraz bardziej niszczeje. Ponieważ budynek ten stanowi własność parafii Bożego Ciała, a parafia ta nie posiada własnego budynku, w którym mogliby parafianie odbywać swoje zebrania, urządzić bibliotekę i czytelnię, ponieważ ten budynek jest niezbędny dla celów parafialnych, Komisja Skarbowa, przychylając się do życzenia wnioskodawców, postanowiła w drodze ustawy, jak przepisuje Konstytucja, zwrócić parafii Bożego Ciała budynek poklasztorny bez indemnizacji wraz z przepisaniem tytułu hipotecznego. Wobec tej uchwały Komisji Skarbowej, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie załączonej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Ballin.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(P. Ballin: Zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Dębski).</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanDębski">Nikt więcej głosu nie żąda. Ponieważ poprawek nie zgłoszono, przystępujemy do głosowania nad ustawą en bloc z druku nr 2242. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w drugiem czytaniu, aby wstali. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie. Niema sprzeciwu. Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o projekcie ustawy w sprawie zmiany niektórych przepisów ustawy z dnia 3 sierpnia 1922 roku o Najwyższym Trybunale Administracyjnym (druki nr. 2221 i 1787.) Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#HermanLieberman">Wysoka Izbo! Komisja Konstytucyjna wnosi o uchwalenie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy z dn. 3 sierpnia 1922 r. o Najwyższym Trybunale Administracyjnym według brzmienia przez komisję ustalonego. Ustawa ta została podyktowana koniecznością wprowadzenia pewnego uproszczenia do postępowania Najwyższego Trybunału Administracyjnego. Orzecznictwo tego trybunału cieszy się wielką powagą i zaufaniem publiczności, jednak zaprzeczyć nie można, że bieg postępowania jest zbyt powolny. Zdarza się z reguły, że od wniesienia skargi do wyznaczenia rozprawy upływa zbyt dużo czasu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#HermanLieberman">Nie jest to jednak winą trybunału, ale jest winą tego i poprzedniego Sejmu, winą złej ustawy. Sejm uchwalając ustawę o Najwyższym Trybunale, nie wprowadził przymusu adwokackiego dla wnoszenia skarg i tak się stało, że może wnosić skargę, która z natury rzeczy ma cechę kasacyjną, każdy bez wyjątku. Dlatego Najwyższy Trybunał zasypywany jest olbrzymią falą skarg, nieudolnie nieraz napisanych, przynosi to wielką szkodę ludności, naraża na wielkie koszty i — co nie jest rzeczą drugorzędną — przysparza pracy Najwyższemu Trybunałowi. albowiem oddalanie tych skarg zajmuje dużo czasu.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#HermanLieberman">Otóż, żeby temu złu zapobiec choćby w części, zniewolony jest Rząd i my jesteśmy zniewoleni uchwalić częściowe reformy i zaczęliśmy od tej noweli. Prawdopodobnie nie będzie to ostatnia nowela, pójdą za nią i dalsze, a wszystkie one mają na celu odciążenie Najwyższego Trybunału Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#HermanLieberman">Najistotniejszą cechą tej noweli jest to. że wprowadza możność wydawania wyroków w mniejszych kompletach. Dotychczas Najwyższy Trybunał orzekał w komplecie złożonym z 5 sędziów. Nowela daje możność ograniczenia kompletu do 3 sędziów. W ten sposób wzmożona będzie ilość kompletów i jest nadzieja, że przynajmniej w małej części przyspieszy się tryb postępowania w Najwyższym Trybunale.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#HermanLieberman">Większą część dyskusji poświeciła komisja kwestii, czy dopuścić skargi do Najwyższego Trybunału przeciw przewlekaniu decyzji władz administracyjnych, albowiem nierzadkie są wypadki, w których władza administracyjna spraw wcale nie załatwia, co przynosi stronie wielka szkodę moralną i materialną. Latami trzeba czekać na decyzję i to jest także załatwienie, bo tymczasem żądanie strony staje się bezprzedmiotowem.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#HermanLieberman">Otóż licząc się z tem, Francja naprzykład już dawno, sześćdziesiąt kilka lat temu, wprowadziła możność wniesienia skargi do Rady Stanu przeciw przewlekaniu decyzji, wprowadziła rekurs przeciw t. zw. milczeniu administracji. Te nowość za przykładem Francji referent na Komisji zaproponował wprowadzić, aby przewlekanie poza pewien okres czasu, poza 60 dni. było równoznaczne z odmownem załatwieniem i żeby to domniemanie odmownego załatwienia można było zaskarżyć. Oczywista rzecz, że od procesu w tym wypadku mogłyby władze administracyjne uchylić się w międzyczasie, załatwiając pozytywnie sprawę. W każdym razie byłaby to pożyteczna nowość prawna. Jednakowoż komisja większością jednego głosu odrzuciła ten wniosek, wychodząc z założenia, że zasada słuszna, zawarta we wniosku, powinna znaleźć miejsce w powszechnej ustawie o postępowaniu administracyjnem. Wniosek ten został zgłoszony jako wniosek mniejszości i będzie poddany pod rozwagę Panów i oczywista rzecz, będzie musiał być przegłosowany.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#HermanLieberman">Ważną nowością, którą wprowadza nowelą, jest zakreślenie władzy administracyjnej terminu, w przeciągu którego obowiązana będzie wykonać wyrok Najwyższego Trybunału. Bo wyrok Najwyższego Trybunału, mający cechy kasacyjne, nie zmienia wprost i bezpośrednio stanu prawnego na korzyść strony, on mniej więcej teoretycznie orzeka o pogwałceniu ustawy, podaje przyczyny prawne tego pogwałcenia, ale nie ma cechy bezpośredniej wykonalności. Zależy od woli władzy administracyjnej, kiedy i czy urzeczywistni zapatrywania i poglądy Najwyższego Trybunału. Wyrok władza administracyjna jest obowiązana wykonać, ale nie zakreślono terminu, w którym ma to nastąpić. Wobec tego wydarzają się nierzadkie wypadki, w których wyrok jest sabotowany przez władze administracyjne. Wyrok wędruje do aktów, leży tam, ale nie wykonuje się go.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#HermanLieberman">Otóż komisja z własnej inicjatywy, idąc poza projekt Rządu, zamieściła przepis, W którym zobowiązuje się władzę administracyjną do wykonania wyroku w przeciągu 30 dni, Oczywista rzecz, jak Panowie z projektu widzą, do tego obowiązku nie jest przywiązana żadna sankcja. Sankcje mieszczą się w ogólnych przepisach, w kodeksie karnym, tudzież w przepisach dyscyplinarnych. Przedstawiciel władzy, który wyroku nie wykona, narusza przez to swój obowiązek i wtedy jest odpowiedzialny według przepisów dyscyplinarnych, a nawet według przepisów kodeksu karnego. Wiec sankcje mieszczą się w ogólnych przepisach dyscyplinarnych i kodeksie karnym.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#HermanLieberman">Dalej, proszę Panów, projekt upraszcza opłaty stemplowe, przywiązane do skarg, wnoszonych do Najwyższego Trybunału. Według dotychczas obowiązującego stanu, te opłaty są trojakie, a projekt wprowadza jednolitą opłatę od wszystkich skargi. Komisja odrzuciła stawki zbyt wysokie, proponowane przez Rząd, a podwyższyła opłaty w sposób umiarkowany. Wprowadziła jednak te nowość, że w razie uchylenia wyroku, t. zn. w razie wygrania sprawy przez stronę, w razie gdy się okaże, że władza popełniła bezprawie, czy nadużycie, trybunat jest obowiązany zwrócić całą opłatę stronie i w ten sposób, chociaż częściowo realizuje się zasada, wypowiedziana w Konstytucji, według której Państwo jest odpowiedzialne za przewinienia swoich organów i powinno zwrócić szkodę stronie poszkodowanej. Ta zasada, wypowiedziana w Konstytucji, powinna znaleźć swój wyraz w osobnej ustawie. Tej ustawy jeszcze niema, ale umieszczenie tego przepisu o zwrocie opłat należy uważać za początek realizacji tej zasady, przewidzianej w Konstytucji dotąd w całości nie zrealizowanej.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#HermanLieberman">Wysoka Izba zechce projekt ustawy przyjąć wedle tekstu uchwalonego przez Komisje Konstytucyjną.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanDębski">Głos ma przedstawiciel Rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Wysoka Izbo! W projekcie ustawy o Najwyższym Trybunale Administracyjnym wprowadzono poprawki, względnie dodatki, co do których Rząd polecił mi zająć stanowisko. W art. 1 ustawy w ust. 3 określono, że w razie, jeżeli wniosek o wstrzymanie wykonania zarządzenia w ciągu 5 dni nie zostanie załatwiony, Najwyższy Trybunał Administracyjny jest władny rozpatrzeć zażalenie. W imieniu Rządu sprzeciwiam się temu ustępowi i wnoszę o skreślenie go, a uzasadniam to tem, że wiele spraw jest takich, iż termin 5-dniowy może być za długim, np. w kwestii wydalenia, w innych wypadkach zachodzi konieczność zbadania stanu faktycznego, gdzie termin 5-dniowy może być za krótki. W ustawie powiedziane jest, że trybunał jest upoważniony do rozpatrzenia wniosku w razie przewlekania załatwienia. Stoimy na stanowisku, że trybunałowi należy zostawić w każdym konkretnym wypadku zbadanie faktu, czy jest przewlekanie, czy go niema i wedle tego postąpić. W razie skreślenia tego ust. 3 art 1 Trybunał Administracyjny będzie mógł nie tylko po 5 dniach, ale nawet i przed 5 dniami niejednokrotnie sprawę pilną i nagłą rozpatrzeć.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Następnie w art. 4 po zdaniu wstępnem wstawiono ustęp, który nakazuje Najwyższemu Trybunałowi wyznaczenie skarżącemu terminu w razie, jeżeli wniesiono zażalenie bez zachowania formalności przewidzianych w art. 13, t. j. gdy wniesiono zażalenie bez dołączenia odpisu skargi, załączników i opłat przepisanych. Prosimy Wysoki Sejm o skreślenie tego ustępu, uważając, że pozostawienie tego ustępu zmusi Najwyższy Trybunał do wyznaczenia terminu nawet w takim wypadku, gdy a priori będzie wiedział, że skarga będzie bezprzedmiotowa, następnie wzmoże to, o czem referent już wspominał, niedbałe wnoszenie podań, wreszcie zmusi częstokroć strony do wnoszenia opłat w takich sprawach, które Najwyższy Trybunał Administracyjny może pozostawić bez rozważania, a w takim wypadku muskałby z urzędu zmuszać strony do wnoszenia opłat, co nie leży w interesie żalących się.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Prosimy wreszcie o odrzucenie wniosku mniejszości, który dotyczy wnoszenia zadań przeciwko t. zw. milczeniu administracji. Wniosek idzie w tym kierunku, ażeby po 60 dniach, gdy pójdzie do najwyższej instancji administracyjnej rekurs i nie zostanie załatwiony, Najwyższy Trybunał mógł przystąpić do rozpatrzenia zażalenia. Ten śród 4r nie zapobiega temu, ażeby w pierwszej instancji sprawy długo nie leżały, a nie do pomyślenia jest, ażeby to mogło mieć zastosowanie do I instancji, bo musi być orzeczenie.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Następnie przyjęcie tego wniosku wprowadza ten stan, że władze administracyjne będą swoją drogą ewentualnie rozpatrywać tę sprawę, a Najwyższy Trybunał Administracyjny swoją drogą. Powstaje tutaj pytanie, co się stanie, gdy w międzyczasie władza administracyjna rekurs uwzględni, wniosek nie mówi o tem, czy skarga jest bezprzedmiotowa, czy należy ją zmienić.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Rozpoznanie przez Najwyższy Trybunał Administracyjny polega zawsze na zbadaniu dokładnem stanu faktycznego. Jeżeli rozporządzamy materiałem I instancji, to przy dzisiejszym stanie administracji, orzeczenia mają ten błąd, że stan faktyczny nie jest podany i Najwyższy Trybunał Administracyjny nie będzie mógł rozpatrywać sprawy merytorycznie i zajdzie ten fakt, iż będzie musiał kasować orzeczenie ze względów formalnych. Dalej I instancja administracyjna może rozpatrzeć sprawę nie tylko z punktu widzenia legalności, lecz i celowości, a kwestii celowości Najwyższy Trybunał Administracyjny nie może rozstrzygać.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PodsekretarzStanuwPrezydiumRadyMinistrówStudziński">Wobec tego proszę o odrzucenie tego wniosku mniejszości, uważając, że sanacja powinna nastąpić naturalnie w drodze uzdrowienia administracji, i że powinny być zmienione przepisy w postępowaniu administracyjnem.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanDębski">Głos ma p. Prószyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PPrószyński">Wysoki Sejmie! Głównym punktem ustawy jest sprawa, ozy trzeba wyczerpać instancje i dopiero wtedy robić skargę do Trybunału Administracyjnego, czy też skarga dopuszczalna byłaby wtedy, gdyby władza administracyjna, orzekająca w ostatniej instancji, zwlekała z wydaniem zarządzenia lub orzeczenia dłużej niż 60 dni. Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że coprawda wnioskodawcy mniejszości wychodzili ze słusznego założenia. Istotnie rozmaite instancje nieraz przewlekały sprawy, ludność przez to cierpiała, zwłaszcza, gdy chodziło o sprawy majątkowe. Ale próbuje się ten fakt ujemnej strony załatwić mylną drogą, mianowicie przez Najwyższy Trybunał Administracyjny. Jest złą drogą dlatego, że już w obecnym ustroju tego Trybunału nie tylko wchodzą tam skargi od orzeczeń wszystkich ministerstw bez wyjątku, nie tylko ministerstwa spraw wewnętrznych, ale i wszystkich innych ministerstw, ale także pewnych zarządzeń drugiej instancji. Wiele spraw załatwia się definitywnie w I instancji np. o ile chodzi o sprawy wewnętrzne: na terenie województwa, o ile chodzi o sprawy skarbowe: w izbach skarbowych, a wobec ustroju Trybunału już teraz wchodzi masa spraw do niego ze wszystkich ministerstw, a także i z drugiej instancji. Wobec tego zdarzają się fakty, że Trybunał zalega po trzy lata ze sprawami.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PPrószyński">Gdyby teraz przejął Trybunał wiele ze spraw nowych, (to znaczy wtedy, kiedy milczy dana instytucja), to dojdziemy do tego, że Trybunał będzie jeszcze rzadziej rozstrzygał i nie będzie mógł sprostać tak obszernemu materiałowi.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PPrószyński">Po drugie, wydaje mi się błędne, aby na zalegano danej instancji ze sprawami próbować tego samego środka, to znaczy Trybunału Administracyjnego, który również w załatwianiu skarg zalega, bo pod tym względem stosunki w trybunale, właśnie wskutek nadmiaru spraw, nie są lepsze. Nie mówię już o wniosku mniejszości, że dopuszczalne byłoby odwołanie do Trybunału Administracyjnego od każdej instancji, bo w takim razie naprawdę bez porównania więcej byłoby tych wszystkich spraw, niż np. odwołań od sądów pokoju do sądów okręgowych, których jest wiele. Trybunał stałby się wtedy ciałem, Bóg wie, jak olbrzymiem, obejmującem wszystkie sprawy w niezmiernej ilości. Jeżeli chodzi o to, by ta ustawa miała wartość...</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(P. Hołowacz: Dobrze byłoby, żeby sądy u dołu były sprawiedliwsze.)</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PPrószyński">To jest inna sprawa, to nie dotyczy sądów u dołu, lecz orzeczeń władz administracyjnych, a jeżeli o to chodzi, to mówiłem, jaki jest mój pogląd, że tam rzeczywiście sprawy zalegają. O celowości teraz niema co mówić.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PPrószyński">Jeżeli chodzi o nacisk na referentów tak, żeby tą drogą spowodować szybsze załatwianie sprawi, to jest to bardzo wątpliwe. Raczej stoimy na stanowisku, że to można załatwić osobną ustawą, lub drogą reorganizacji władz, drogą kontroli i odpowiedzialności osobistej referentów, ale nie przez tę ustawę, gdzie to do sprawy nie należy.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PPrószyński">Wreszcie ważny jest ten moment, że wtedy instancje drugie, (względnie trzecie — ministerstwa) umyślnie nie będą wydawały wyroków w sprawach drażliwszych i trudniejszych pod względem prawniczym, bo sprawa i tak pójdzie do Trybunału Administracyjnego, skoro 60 dni minie. Ale na tem może cierpieć nie tylko administracja, a raczej tok administracyjny, ale nieraz i ludność, bo Trybunał będzie orzekał tylko o stronie formalnej, a nieraz instancja najwyższa czy ministerstwo może oceniać sprawę ze względu na treść i życiowe stosunki w tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PPrószyński">Zresztą Trybunał Administracyjny ma poza załatwianiem skarg także inne ważne bardzo zadanie, interpelacje ustaw, a to zadanie może być tylko wtedy spełnione, jeżeli tylko pewna możliwa ilość spraw wejdzie do Trybunału, jeżeli suma skarg będzie nadmierna, wtedy Trybunał straci możność sprostania swemu doniosłemu obowiązkowi.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PPrószyński">Więc kończę tem, że chociaż przez przewlekanie niektórych spraw np. podatkowych, ludność cierpi i nie ulega kwestii, że nieraz przewlekanie jest niesłuszne i niezgodne z prawem, ale zapobiec temu nie można w formie wniosku, zgłoszonego przez mniejszość komisji.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PPrószyński">Dodaję, że na wnioski Rządu się zgadzam.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanDębski">Rozprawia wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca w sprawie poprawek redakcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#HermanLieberman">Konieczne jest sprostowanie pewnych usterek, które się wkradły do druku. Mianowicie, w art. 3. w wierszu 7 należy skreślić literę „z”. W art. trzecim w ustępie zaczynającym się od słów „Posiedzenie niejawne” dwukrotnie wieliminować słowo: „włączająca wstawić słowo „wliczając. W tym samym ustępie w wierszu 1 na str. 3 trzeba opuścić literę „z” i zamiast „włączając” wstawić „wliczając”. W art. 11 w wierszu 7 od dołu trzeba opuścić przecinek, bo on zupełnie zmienia sens i treść tego całego ustępu.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#HermanLieberman">Dalej w art. 12 trzeba dodać do słowa „Ustaw” słowa „Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanDębski">Uważam poprawki stylistyczne, zgłoszone przez p. referenta, za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanDębski">Dowiaduję się, że posłowie Dubanowicz i Prószyński wycofują swoje poprawki z druku. Pozostają poprawki mniejszości pp. Czapińskiego, Niedziałkowskiego i Liebermana, oraz Bagińskiego i zgłoszone przed chwilą poprawki rządowe.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JanDębski">Przystępujemy do głosowania. Odrębny artykuł przed artykułem pierwszym projektu proponuję postawić wniosek p. Czapińskiego, Niedziałkowskiego i Liebermana. Do tego odrębnego artykułu jest jeszcze poprawka p. Bagińskiego. Ją pierwszą poddaję pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Bagińskiego z druku, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JanDębski">Przystępujemy do głosowania poprawki pp. Czapińskiego, Niedziałkowskiego i Liebermana o dodanie nowego artykułu przed art. 1. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, i ta poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JanDębski">Przystępujemy do głosowania nad art. 1. Jest tu jedna poprawka rządowa, o skreślenie ustępu 3. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki rządowej, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Ust. 3 art. 1 został skreślony. Z tą poprawką art. 1 uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#JanDębski">Do art. 2 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam, że został przyjęty, gdyż nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#JanDębski">Do art. 3 nie zgłoszono żadnych poprawek, nie słyszę sprzeciwu, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#JanDębski">Do art. 4 zgłosił Rząd poprawkę, aby skreślić słowa „2 i” oraz ustęp: „To samo stosuje się do skarg i t. d.” aż do słów „bez rozpoznania. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, przed chwilą przezemnie odczytaną, żeby wstali. Większość, poprawka została przyjęta, a zatem ta cześć art. 4 zostaje skreślona. W tem pozostałem brzmieniu art. 4 uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#JanDębski">Do pozostałych artykułów nie zgłoszono żadnych poprawek. Nie słyszę sprzeciwu co do ich przyjęcia, uważam je za przyjęte, podobnie jak i tytuł ustawy.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#JanDębski">W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#JanDębski">Pan sprawozdawca zgłasza wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#komentarz">(P. Chrucki: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#JanDębski">Do ustawy przyjęto poprawki, przeciw trzeciemu czytaniu zgłoszono sprzeciw, odkładam je do następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#JanDębski">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o cudzoziemcach (druki nr 2017 i 1699.) Głos ma sprawozdawca p. Zwierzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AleksanderZwierzyński">Wysoka Izbo! Ustawa, którą mam zaszczyt referować, była bardzo szczegółowo i dokładnie rozważana w Komisji Administracyjnej i Zagranicznej i to zwalnia mnie od obszernego sprawozdania. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że przy dokładnem traktowaniu ustawy wiele artykułów uzgodniono tak, że do pewnego stopnia, a nawet w znacznej mierze, ustawa ta jest ustawą kompromisową.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#AleksanderZwierzyński">Ustawa o cudzoziemcach jest pierwszą tego rodzaju ustawą w naszem ustawodawstwie. Ustawodawstwo pozostałe po zaborcach nie reguluje wcale sprawy stosunku cudzoziemców do naszego Państwa. Stąd wynika chaos, który należałoby uregulować w odpowiedni sposób. Projekt rządowy wzorowany jest na prawodawstwie zagranicznem, przedewszystkiem na prawodawstwie państw liberalnych, jak Anglia i Francja. Wskutek tego znalazły się w tej ustawie te zasady, które są stosowane w owych państwach.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#AleksanderZwierzyński">Co do przepisów i postanowień ustawy, to są one zgodne z przepisami! państw zachodnich. Ustawa przewiduje przedewszystkiem konieczność, by cudzoziemcy posiadali dowody osobiste, a dla władz państwowych możność żądania tych dowodów, wydanych przez odpowiednie władze ojczyste cudzoziemca.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#AleksanderZwierzyński">Następnie, podobnie jak w państwach zagranicznych, ustawa przewiduje prawo domagania się przez władze Państwa Polskiego zezwoleń na wjazd wydanych przez władze państwowe polskie, tak jak to jest zresztą w stosunkach zagranicznych niemal na całym zachodzie.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#AleksanderZwierzyński">Wreszcie ustawa przewiduje konieczność meldowania się przy wjeździe, a także przewiduje nową instytucję nie istniejącą u nas dotychczas, t. j. rejestrację cudzoziemców przy pomocy specjalnego organu przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#AleksanderZwierzyński">Jeżeli chodzi o sprawę uregulowania stosunków cudzoziemców do Państwa, to kwestia ta w czasie wojny została w nowy sposób załatwiona w prawodawstwach nawet tych państw, które przed wojną bardzo liberalnie traktowały cudzoziemców w granicach swego państwa. Przed wojną w państwach, jak Francja, Anglia, Niemcy, cudzoziemców traktowano bardzo liberalnie, zwalniano ich od posiadania dowodów osobistych, od zezwoleń na przejazd i t. d. Ale w czasie wojny, ze względu na stosunki wojenne, wprowadzono bardzo znaczne ograniczenia. Ograniczenia te zatrzymane zostały po wojnie. W prawodawstwie państw zachodnich widzimy szereg przepisów, których przed wojną państwa te wcale nie miały, jak przedewszystkiem konieczność posiadania dowodu osobistego, posiadania zezwolenia wjazdowego, t. j. wizy i konieczność meldowania się, a nadto rejestracji przez odpowiednie władze państwowe. Jest to niezmiernie charakterystyczne, iż Anglia wprowadziła bardzo dalekie ograniczenia co do wjazdu i pobytu cudzoziemców w granicach imperium angielskiego, i tak np. angielski sekretarz stanu ministerstwa spraw wewnętrznych ma prawo nawet bez podania właściwych powodów doprowadzać do usuwania cudzoziemców z granic Wielkiej Brytanii. Także we Francji, w Szwajcarii, we Włoszech wprowadzono bardzo duże ograniczenia, w tych państwach, które, jak powiedziałem, przed wojną miały bardzo liberalne pod tym względem zapatrywania. Pewną większą dyskusję w komisjach wywołała sprawa wjazdu i pobytu cudzoziemców, oraz odwoływania się do Trybunału Administracyjnego. W projekcie rządowym kategoria bezpaństwowych oraz kategoria tych cudzoziemców, którzy nie mogą się powołać na prawo wzajemności, gdyż pochodzą z państw, gdzie obywatele polscy nie posiadają możności odwoływania się do Trybunału Administracyjnego, te kategorie cudzoziemców były wyłączone od prawa odwoływania się u nas do Trybunału Administracyjnego. Po pewnej dyskusji sprawę tę uzgodniono i przyjęto redakcję, która zezwala wszystkim bez wyjątku cudzoziemcom na odwoływanie się do Trybunału Administracyjnego od orzeczenia władz administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#AleksanderZwierzyński">Pewną również dyskusję, ale to już raczej po posiedzeniu komisji, wywołała sprawa art. 19 projektu rządowego, który upoważniał Rade Ministrów do regulowania przepisów, dotyczących emigracji cudzoziemców, osiedlania się i zarobkowania w Rzeczypospolitej. Na mój wniosek sprawa została załatwiona w ten sposób, że artykuł ten usunięto z projektu, natomiast przeniesiono go do rezolucji. Usunięto go z tego powodu, że komisja nie chciała dawać Rządowi tak dalekich uprawnień, jakie przewidywał art. 19projektu rządowego, a powtóre dlatego, że tego rodzaju uprawnienie w obecnym czasie, kiedy Rząd musi załatwiać w drodze -traktatów handlowych swoje stosunki z państwami ościennemi, mogłoby go postawić w kłopotliwem położeniu. Z tego powodu komisja zgodziła się na to, aby art. 19 z projektu usunąć, natomiast zgłosić rezolucję, która wzywa Rząd do złożenia Sejmowi w najkrótszym czasie ustawy regulującej emigrację, osiedlenie się i zarobkowanie cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#AleksanderZwierzyński">Poprzestaję na tych uwagach, nie chcąc Panom zabierać więcej czasu dlatego, że sprawa została w komisji dostatecznie omówiona.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanDębski">Proponuję dalszą rozprawę nad ta ustawą odłożyć do jutrzejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#JanDębski">Przechodzimy teraz do następnego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Wałaszka i kol. z klubu Chrześcijańsko-Narodowego w sprawie przejęcia na własność Państwa terenów, podlegających użyciu pod budowę portu w Gdyni, (druk nr 1932).</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#JanDębski">Głos ma p. Wałaszek.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#FranciszekWałaszek">Wysoka Izbo! Ministerstwo Przemysłu i Handlu zamierza dla odbudowy portu w Gdyni wywłaszczyć obszar mniej więcej 700 ha. Właścicielami tych terenów są przeważnie drobni włościanie, którzy, gdy zostają całkowicie z tych terenów wywłaszczeni, mają możność założenia warsztatu pracy, w innej miejscowości, lecz jeżeli są wywłaszczani tylko częściowo, to odbiera im się możność egzystencji, bo na tej mniejszej działce nikt nie może wyżywić rodziny. Jeżeli jeszcze odebrało się właścicielowi jego własność mniej więcej przed 2 laty, nie dawszy mu do tej pory żadnego odszkodowania, to ten człowiek jest już zupełnie w kiesce pogrążony. Takiego systemu budowania portu w Gdyni i prowadzenia całej sprawy nie można dalej tolerować. Mam nadzieje, że obecny p. Minister Przemysłu i Handlu, rozumiejąc rzecz, zajmie się tą sprawą, żeby sprawiedliwość wymierzona tam została jak najszybciej. Zdenerwowanie ludności interesowanej przechodzi wszelkie granice, a to z tego powodu, że nikt nie wie dnia ani godziny, kiedy przestanie być właścicielem swych gruntów, bo Rząd może każdego dnia przystąpić do wywłaszczenia. Konsekwencją tego jest niedopilnowanie gospodarstwa, gdyż jasnem jest, że w dzisiejszych trudnych czasach nikt nie będzie większych nakładów łożył w gospodarkę, chociażby w formie drogich sztucznych nawozów, nie mając pewności, czy długo właścicielem tego będzie.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#FranciszekWałaszek">Otóż właściciele tamtejsi domagają się od Rządu, ażeby wywłaszczonym natychmiast dat odszkodowanie, biorąc w rachubę okoliczności tamtejsze, żeby oni mogli jaknajprędzej warsztat pracy w innem miejscu, lub w inny sposób sobie założyć.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#FranciszekWałaszek">Tereny podpadające pod wywłaszczenie, są to albo place budowlane, albo łąki, bardzo dobre, z bardzo głębokim pokładem torfu, sięgającym około 20 metrów. Cena placów budowlanych w obecnej porze w Gdyni przedstawia się tak: prywatni nabywcy płacą za metr kwadr, od 10 do 20 zł. To samo więc właściwie przysługiwałoby i właścicielom tych terenów, które muszą odstąpić pod budowę portu, lecz Kaszubi nie są tak wymagający, są wyrozumiali i stawiali żądanie tylko 3 zł. Otóż były targi, umiałem nakłonić ich, że zgodzili się na 1/2 złotego za metr kwadratowy, co nie uważam za wygórowane, ale za niskie. Łąki w okolicach Gdyni, nie biorąc pod uwagę rozrostu Gdyni jako portu i pięknej miejscowości kąpielowej, gdzie nabiał, masło czy jaja większą osiągnęły cenę, aniżeli w Warszawie, otóż te łąki jak i place budowlane są istna kopalnią złota dla tamtejszej ludności, zwłaszcza laki mogłyby być jeszcze wyżej wynagradzane, niż place budowlane. Tymczasem województwo pomorskie, w porozumieniu z Ministerstwem Przemysłu i Handlu, latem ubiegłego roku wysłało komisję rzeczoznawców celem oszacowania tych terenów, a komisja ta oszacowała przeciętnie po 1/2 złotego za metr, w myśl projektu przezemnie podanego, na co zgodzili się właściciele, lecz Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie zastosowało się do orzeczenia komisji i proponowało właścicielom 30 gr. za 1 m2 laki, i 50 gr. za 1 m2 placów budowlanych. Chcąc, aby jak najprędzej była zgoda między Kaszubami i Rządem i aby przytłumić nienawiść tamtejszej ludności przeciw Rządowi, a zwłaszcza przeciw Ministerstwu Skarbu z tej przyczyny, że to Ministerstwo Skarbu nie ma funduszów, aby uczciwą zapłatę dać właścicielom za wywłaszczone im grunty, a hojną ręką szafowało dla przemysłu, który jest wprost zabójczy dla naszego życia państwowego i z tego powodu jest to rozgoryczenie, chcąc temu rozgoryczeniu zapobiec i kres położyć, proszę Wysoką Izbę, aby, w myśl postawionego przezemnie i przez mój klub wniosku, zechciała uchwalić, aby jak najprędzej wywłaszczonym z tych własności dano odszkodowanie, jakie komisja orzekła, t. j. półtora złotego za 1 m2.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JanDębski">Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku p. Walaszka, aby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku została przyjęta. Wniosek odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JanDębski">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: nagłość (ewentualnie i meritum) wniosku Klubów: Zw. Lud. Nar., P. S. L. „Piast”, Chrz. Dem., N. P. R. i Zw. P. P. S. W sprawie oszczędności w administracji (druk nr 2246).</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JanDębski">Głos ma p. Pragier.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AdamPragier">Wysoka Izbo! Stronnictwa koalicyjne przedkładają wniosek w sprawie powołania nadzwyczajnej komisji sejmowej do spraw oszczędności w administracji. Celem tej komisji ma być przedewszystkiem czuwanie nad pracami organów rządowych, następnie porozumiewanie! się z komisją rzeczoznawców, powołaną przez Rząd do reorganizacji administracji.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(P. Polakiewicz przerywa)</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#AdamPragier">P. posła Polakiewicza niewątpliwie uspokoi wiadomość, że z klubu jego został desygnowany do tej komisji p. pos. Poniatowski. Komisja ta miała liczyć początkowo 5 członków, na życzenie trzech stronnictw, nie należących do koalicji, liczba ta została powiększona do 8.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#AdamPragier">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie nagłości i meritum wniosku. W razie przyjęcia meritum wniosku, proponuję następujący skład komisji: pp. Gruszka, Holeksa, Mildner, Michalski, Pluciński, Poniatowski, Pragier i Sommerstein.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JanDębski">Przystępujemy do głosowania, nad nagłością wniosku. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości Wniosku, ażeby wstali. Stoi większość — nagłość została przyjęta. Przystępujemy do meritum. Nikt do głosu się nie zapisał. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem meritum wniosku, ażeby wstali. Większość — meritum zostało przyjęte. Komisja ma się składać z 8 członków i lista ich została uzgodniona, odczytał ją p. poseł Pragier. Nie słyszę co do tego sprzeciwu. Bez głosowania mogę uważać, że Sejm przyjął tę listę, do której wchodzą posłowie: Gruszka, Holeksa, Michalski, Mildner, Pluciński, Poniatowski, Pragier I Sommerstein.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JanDębski">Głos ma p. Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławGłąbiński">Proszę Panów, wniosłem dzisiaj wniosek nagły w sprawie potrąceń z djet poselskich. Wobec tego, że dowiedziałem się, iż p. Marszałek eks presidio tę sprawę już załatwił, cofam swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanDębski">W związku z wyborami do Głównej Komisji Ziemskiej, dokonanemi na 262 posiedzeniu Sejmu, komunikuję, że zgodnie z propozycją większości Komisji Rolnej, na jednego z zastępców do Głównej Komisji Ziemskiej wybrany został p. Bolesław Brodowski, b. członek Komisji! Ziemskiej, a nie p. Feliks Brodowski, na którego niektóre głosy oddano przez pomyłkę. Przypuszczam, że to wyjaśnienie Izba akceptuje.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#JanDębski">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#JanDębski">Interpelacja p. Graebego i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zwlekania procesów.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#JanDębski">Interpelacja p. Widoty i kol. z klubu P. S. L. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewłaściwego postępowania Kuratorium Okręgu Szkolnego Lwów przy obsadzaniu posady kierownika szkoły powszechnej w Iwanówce, pow. trembowelski.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zakazu przez starostwo w Piotrkowie wiecu przedwyborczego lewicy klasowych związków zawodowych w dniu 1 listopada b. r.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#JanDębski">Interpelacja p. Łaskudy i tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie ściganego przez władze skarbowe w Krakowie Kazimierza Barana z Zielonek, pow. krakowski.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nigdzie niebywałego faktu rozpędzenia przez policję w Zawierciu demonstracji bezrobotnych przy pomocy granatów gazowych.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#JanDębski">Interpelacja postów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych w sprawie krwawych starć policji z wyznawcami Kościoła Narodowego w Jastkowicach.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niebywałego zakazu otworzenia biblioteki ludowej w Sterdynie, wydanego przez wojewodę lubelskiego.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#JanDębski">Interpelacja p. Niskiego i tow. z Z. P. P. S. do p. Ministra Skarbu w sprawie nielegalnego i bezpodstawnego zwolnienia ze służby urzędnika skarbowego Dymitra Popadyńca, zamieszkałego w Łukowie.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie brutalnego pobicia przez policję łódzką matki i córki Kubasiewicz, oraz gwałtów dokonanych przez policje w mieszkaniu Kubasiewiczów w Łodzi, przy ul. Konstantynowskiej 86 m. 26.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie zbrojnego rozpędzenia przez policje wiecu poselskiego posłów komunistycznych, zwołanego pod hasłem obrony przed redukcją płac i. bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie konfiskowania przez władze policyjne, jako też uniemożliwiania przez agentów defenzywy drukowania przemówień poselskich.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#JanDębski">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie sabotowania przez wójta gminy żyrowickiej, pow. Słonimskiego, woj. nowogródzkiego, ustawy szkolnej.</u>
<u xml:id="u-61.14" who="#JanDębski">Interpelacja p. Krempy i. tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie ustawicznego ściągania grzywien od biednych rolników za rzekome uprawianie tytuniu przez Urząd Skarbowy Akcyz i Monopolów Państwowych w Tarnowie.</u>
<u xml:id="u-61.15" who="#JanDębski">Interpelacja p. Krempy i, tow. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niesprawiedliwie ukaranej sześciomiesięcznem więzieniem Franciszki Skibowej z Ostrów-Baranowskich przez sąd kolbuszowski, pow. kolbuszowski.</u>
<u xml:id="u-61.16" who="#JanDębski">Interpelacja p. Pluty i kol. z poselskiego klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie nadużyć kolejowych.</u>
<u xml:id="u-61.17" who="#JanDębski">Interpelacja p. Serg. Kozickiego i tow. z sejmowego Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezprawnych konfiskat ukraińskiej prasy przez polską prokuratorie państwową we Lwowie, a zwłaszcza „Hromadskoho Hołosu”.</u>
<u xml:id="u-61.18" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa”, oraz Związku Chłopskiego do pp. Prezesa Rady Ministrów oraz Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie mianowania rady przybocznej komisarza rządowego w Krośnie.</u>
<u xml:id="u-61.19" who="#JanDębski">Interpelacja p. Hołowacza i tow. z klub Niezależnej Partii Chłopskiej do pp. Ministrów Pracy i Opieki Społecznej oraz Skarbu w sprawie wyzysku robotników przez firmę „Rudnicki” i „Budkres”, która z ramienia Ministerstwa Robót Publicznych buduje koszary w Mołodecznie a Krasnem (z. wileńskiej).</u>
<u xml:id="u-61.20" who="#JanDębski">Interpelacja p. Graebego z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niewypłacania zaopatrzenia osobom wojskowym.</u>
<u xml:id="u-61.21" who="#JanDębski">Interpelacja p. Graebego i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nie udzielania lekcji niemieckiego dzieciom niemieckim w szkołach polskich.</u>
<u xml:id="u-61.22" who="#JanDębski">Interpelacja p. Krężla i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pokrzywdzenia Piotra Kretowicza.</u>
<u xml:id="u-61.23" who="#JanDębski">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nadużycia i znęcania, popełnionego przez sekwestratora przy urzędzie skarbowym w Kobryniu, p. Otoczkę, nad mieszkańcami wsi. Buchowicze, gminy podoliskiej, pow. kobryńskiego, Wasylem Rewotą i Wasylem Gawrylukiem.</u>
<u xml:id="u-61.24" who="#JanDębski">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania i pobicia mieszkańca m. Kobrynia na Polesiu, Srula Kamienieckiego, przez policjantów posterunku P. P. w Kobryniu.</u>
<u xml:id="u-61.25" who="#JanDębski">Interpelacja p. Bratunia i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie niewypłacania należności robotnikom przez „Spółkę Ogrodową”.</u>
<u xml:id="u-61.26" who="#JanDębski">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie odszkodowania dla włościan wsi Berega, gm. Werba. pow. dubieńskiego, za szkody, przyczynione przez 14 pułk ułanów podczas manewrów we wrześniu 1925 r.</u>
<u xml:id="u-61.27" who="#JanDębski">Interpelacja p. Polakiewicza i kol. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie komornika przy sądzie okręgowym w Grodnie, działającego na terenie pow. wołkowyskiego.</u>
<u xml:id="u-61.28" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z klubu Chrz. Dem. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużycia policji państwowej w Cięcinie i Zabłociu, pow. żywiecki.</u>
<u xml:id="u-61.29" who="#JanDębski">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nadużyć organów administracji i sądownictwa, prowokujących ludność wsi Michalin, pow. kostopolskiego, pa Wołyniu, do buntu przeciw władzom państwowym.</u>
<u xml:id="u-61.30" who="#JanDębski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie sadu doraźnego nad trzema chłopami białoruskimi w Nieświeżu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanDębski">Interpelacje te prześle P. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanDębski">Proponuje odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 3 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#JanDębski">Trzecie czytanie projektu ustawy o płaceniu przez rolników podatków bezpośrednich i opłat skarbowych w naturze ziemiopłodami (druk nr 2225 i odbitka Roneo nr 237).</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#JanDębski">Trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie uprawnień Rady Ministrów do podwyższania kar za zwłokę od zaległości w podatkach bezpośrednich (odbitka Roneo nr 235).</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#JanDębski">Trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany niektórych przepisów ustawy z dnia 3 sierpnia 1922 r. o Najwyższym Trybunale Administracyjnym (druki nr 2221 i 1787 oraz odbitka Roneo nr 237).</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#JanDębski">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o cudzoziemcach (druk nr 2017 i 1699).</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#JanDębski">Nie słyszę sprzeciwu. Uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 25 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>