text_structure.xml
178 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 30 przed pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Spraw Wewnętrznych Zygmunt Hübner, Minister Sprawiedliwości Włodzimierz Wyganowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych i Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski i Czesław Klarner.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 149 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 150 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Utta. Listę mówców prowadzi p. Utta.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż Senat przyjął bez zmian projekt ustawy o rozciągnięciu mocy obowiązującej:</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">a) ustawy z dnia 14 maja 1923 r. w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 poz. 412);</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">b) ustawy z dnia 16 lipca 1920 r. o opłacie stemplowej od sprzedaży przedmiotów zbytku (Dz. Ust. Rz. P. nr 79 poz. 528) na górnośląską część woj. śląskiego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Posłowie Sołtyk i Zygmunt Nowicki usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie, Graebe na 2 tygodnie, Zygmunt Nowicki i Rzepecki do końca bieżącej sesji. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1 : pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy o stosowaniu na obszarze woj. śląskiego ustaw, dotyczących państwowej służby cywilnej (druk nr 1399). Nikt głosu nie żąda, sprawę odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy o pobieraniu od zaległości w podatkach bezpośrednich oraz należytościach stemplowych kar za zwłokę, odsetków za odroczenie, tudzież kosztów egzekucyjnych (druk nr 1379).</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">I tu do głosu nikt się nie zapisał. Projekt odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennej go: trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre opłaty stemplowe i komunalne (druk nr 1343). Do głosu nikt się nie zapisał. Poprawek do trzeciego czytania nie zgłoszono. Pomiędzy poprawkami, które Panowie mają w odbitce nr 120, to jest poprawkami, które zostały przyjęte w drugiem czytaniu, jest błąd drukarski, mianowicie zamiast „zastąpić” ma być: „zastępuje się”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. — Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o pokryciu niedoborów budżetowych w r. 1924 w gminach wiejskich b. zaboru rosyjskiego (druk nr. 1398).</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaciejRataj">Proponowałbym Panom, żebyśmy ten punkt przełożyli na później, ponieważ wiem, że są tam poprawki sporne; może więc głosowanie nad tym punktem odłożymy na później, kiedy będzie większy komplet na sali, choć komplet obecny formalnie jest dostateczny.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#komentarz">(Głosy: Sprzeciwiamy się)</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MaciejRataj">Chcą Panowie odrazu załatwić? Do trzeciego czytania zostały zgłoszone poprawki. Do głosu nikt się nie zapisał. Czy p. sprawozdawca chce się oświadczyć?</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#komentarz">(P. Michalski: Nie).</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MaciejRataj">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MaciejRataj">Najpierw do art. 2 jest poprawka pp. Toczka i Langera, mianowicie, aby w końcu art. 2 dodać nowy ustęp: „gminom wiejskim dozwala się pobrać 20% dodatku od świadectw przemysłowych i handlowych na rzecz pokrycia niedoborów gminnych do końca 1924 r.”.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za poprawką pp. Toczka i Langera, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką pp. Toczka i Langera, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem pp. Toczka i Langera głosowało posłów 72, przeciw — 84. Wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#MaciejRataj">Mamy jeszcze dwie poprawki pp. Kozłowskiego i Konopczyńskiego. Tekst, zaproponowany przez p. Kozłowskiego, miałby być art. 3, a tekst, zaproponowany przez p. Konopczyńskiego, miałby być art. 4. Poddaję więc najpierw pod głosowanie poprawkę, zaproponowaną przez p. Kozłowskiego. Proszę Posłów, którzy są za uzupełnieniem nowego art. 3 w myśl propozycji p. Kozłowskiego, żeby wstali. Stoi większość, wniosek został przyjęty, jako art. 3.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#MaciejRataj">Pp. Konopczyński i Puchałka wnoszą nowy art. 4. Tekst mają Panowie przed oczyma. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#MaciejRataj">Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem pp. Konopczyńskiego i Puchałki głosowało posłów 84, przeciw — 89, wniosek ten został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#MaciejRataj">Innych poprawek niema.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzecim czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#MaciejRataj">Są jeszcze rezolucje pp. Kozłowskiego i Dziducha. Mamy dwie rezolucje p. Kozłowskiego, Panowie je mają w odbitce.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Proszę o rozdzielenie głosowania nad temi dwiema rezolucjami.)</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#MaciejRataj">Wobec tego, będziemy głosować najpierw nad pierwszą rezolucją p. Kozłowskiego. Proszę Posłów którzy są za pierwszą rezolucją p. Kozłowskiego, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za drugą rezolucją p. Kozłowskiego, aby wstali. Stoi większość i ta rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#MaciejRataj">Pozostaje jeszcze rezolucja p. Dziducha.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#komentarz">(Głos: Nieaktualna.)</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#MaciejRataj">Słusznie.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie bezpłatnego odstąpienia m. Puławom gruntu z lasu państwowego Ruda pod cmentarz grzebalny (druk nr. 740). Jako sprawozdawca głos ma p. Knote.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BronisławKnothe">Wysoka Izbo. Miasto Puławy w 1919 r. oddzieliło się od parafii włoskowickiej i utworzyło oddzielną parafię. Jednocześnie powstała sprawa cmentarza. Ponieważ cmentarz Włoskowic był zbyt mały, przeto Puławy wystąpiły o uzyskanie 33,333 m.2 na cmentarz z lasu państwowego Ruda. Ponieważ już w roku 1919 i 1920 na tych terenach chowano zmarłych, przeto Rząd, uważając, iż Puławy zniszczone podczas wojny, są za biedne, ażeby mogły kupić ten teren, wystąpił o przyznanie tego terenu za darmo.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BronisławKnothe">Komisja jednogłośnie ten wniosek uchwaliła, i dlatego proszę Wysoki Sejm, aby był łaskaw tę ustawę przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Poprawek nie zgłoszono poza poprawką drukarską — nie m.3 a m.2. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta. Napis: „Ustawa w przedmiocie bezpłatnego odstąpienia m. Puławom 33,333 mtr.2 gruntu z lasu państwowego „Ruda” pod cmentarz grzebalny — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(P. Knote: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do trzeciego czytania. Nikt do głosu się nie zapisał. Poprawek żadnych nie zgłoszono. Mogę przyjąć, że ustawa także i w trzeciem czytaniu została przyjęta. Nie ma sprzeciwu, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do p. 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej o projekcie ustawy w przedmiocie odroczenia terminu wejścia w życie ustawy o opiece społecznej w województwach poznańskiem i pomorskiem (druk nr. 1094 i odbitka roneo nr. 118). Jako sprawozdawca ma głos p. Bigoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EdmundBigoński">Wysoki Sejmie! W dniu 16 Sierpnia 1923 r. Sejm uchwalił ustawę ramową o opiece społecznej, która coprawda daje dostateczną podstawę do organizacji opieki społecznej w całem Państwie, jednak nie uwzględnia wszystkich zagadnień i trudności, jakie z planowem sprawowaniem opieki społecznej są związane. Dla tych powodów ustawa o opiece społecznej nie może do czasu ustawowego rozstrzygnięcia całokształtu spraw, związanych z wykonaniem tej opieki, zastąpić szczegółowych i powiązanych ze sobą w jedną logiczną całość przepisów prawnych, obowiązujących dotychczas w b. dzielnicy pruskiej, n. p. ustawy o miejscu zamieszkania pod względem wsparcia z 30 maja 1908 r., ustawy wykonawczej z 8 marca 1871 r. do ustawy Rzeszy Niemieckiej o miejscu zamieszkania pod względem wsparcia, tytułu VI ustawy z 1 sierpnia 1883 r. o właściwości władz administracyjnych i administracyjno-sądowych, ustawę z dnia 3 sierpnia 1922 r. o Najwyższym Trybunale Administracyjnym, ustawę o wolności wyboru miejsca zamieszkania z dnia 1 listopada 1867 r.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#EdmundBigoński">Zastąpienie tych przepisów przepisami ustaw i rozporządzeń szczegółowych, przewidzianych w ustawie o opiece społecznej, w terminie wejścia w życie ustawy, to znaczy do 21 marca 1924 r. było rzeczą niemożliwą. Minister Pracy i Opieki Społecznej bowiem, zobowiązany wraz z innemi Ministerstwami do wykonania tej ustawy był zmuszony liczyć się z tem, że Sejm musi szeregiem jeszcze innych ustaw wykonawczych uzupełnić ramową ustawę, aby umożliwić wykonanie. Z tego to tytułu na terenie b. dzielnicy pruskiej powstała przez brak tych rozporządzeń luka, którą Rząd zamierzał usunąć przez wniesienie do Sejmu w dn. 17 marca 1924 r. projektu ustawy o odroczeniu terminu wejścia w życie ustawy z 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej w woj. poznańskiem i pomorskiem.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#EdmundBigoński">Komisja Opieki Społecznej, rozpatrując tę sprawę, podzieliła całkowicie poglądy i motywy Rządu, przyjęła projekt rządowy w zasadzie, ale wprowadziła jednomyślnie takie poprawki, któreby brzmienie tej ustawy dostosowały do dzisiejszego faktycznego stanu rzeczy. Mianowicie ze względu na to, że przed uchwaleniem tej ustawy tymczasowej ustawa o opiece społecznej na terenie b. dzielnicy pruskiej już obowiązywała, nie może być mowy o odroczeniu wejścia w życie ustawy, a o zawieszeniu mocy obowiązującej tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#EdmundBigoński">Z tych to względów komisja proponuje, ażeby w tytule słowa: „w przedmiocie odroczenia terminu wejścia w życie” zastąpić słowami: „o zawieszeniu mocy obowiązującej”.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#EdmundBigoński">Ustęp 1 art. 1 ma według wniosku Komisji Opieki Społecznej otrzymać brzmienie następujące: „Moc obowiązującą ustawy z dnia 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 92 poz. 726) na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego zawiesza się”.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#EdmundBigoński">Art. 5 końcowy ma otrzymać brzmienie następujące: „Ustawa niniejsza obowiązuje z dniem jej ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#EdmundBigoński">Uznając jednak, że stan niejednolitego ustawodawstwa na terenie Rzeczypospolitej dłużej tolerowanym być nie powinien, komisja dodatkowo zgłasza rezolucję tej treści: „Sejm wzywa Rząd, aby w interesie Państwa i samorządu przyśpieszył unifikację przepisów prawnych odnośnie do opieki społecznej na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#EdmundBigoński">Ze względu na wielką wagę sprawy proszę Wysoki Sejm o uchwalenie tej ustawy w myśl wniosku Komisji Opieki Społecznej w drugiem i trzeciem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Na tekst, jaki będziemy głosować, składa się druk nr. 1094 i odbitka nr. 118, która zawiera zmiany komisji do tekstu rządowego. Do tekstu komisyjnego, składającego się z dwóch tekstów, nie zgłoszono żadnych poprawek — możemy więc głosować en bloc.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy, aby wstali. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Napis: „Ustawa o zawieszeniu mocy obowiązującej ustawy z dnia 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej w województwach poznańskiem i pomorskiem” — przyjęty. Jest wniosek o trzecie czytanie. Niema sprzeciwu. Głosu nikt nie żąda. Proszę Posłów, którzy są za ustawą w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">Została zgłoszona rezolucja komisyjna: „Sejm wzywa Rząd, aby w interesie Państwa i samorządów przyspieszył unifikację przepisów prawnych odnośnie do opieki społecznej na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej”. Ponieważ jest to rezolucja komisyjna i nikt jej nie kwestionuje, mogę więc ją uważać za przyjętą. Niema sprzeciwu — przyjęta.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do p. 7 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku w sprawie wyborów komunalnych w b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1386).</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejRataj">Głos ma sprawozdawca p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MedardKozłowski">Wysoki Sejmie! Jedną z najpilniejszych spraw, jaką należało załatwić w b. dzielnicy pruskiej po przepędzeniu zaborców, były wybory do gmin miejskich, dlatego, że ordynacja wyborcza tamtejsza tych sztucznie zniemczonych miast powodowała, że przeważnie miasta te znajdowały się w rękach Niemców. Przez jakiś czas łudzono się nadzieją, że może Sejm Ustawodawczy uchwali ustawy samorządowe. Skoro jednak okazało się, że uchwalenie tych ustaw będzie rzeczą dalekiej przyszłości, minister b. dzielnicy pruskiej, upoważniony do tego w drodze ustawodawczej, wydał rozporządzenie o zmianie ordynacji miejskiej dla 6 prowincji monarchii pruskiej i o przeprowadzeniu wyborów komunalnych w b. dzielnicy pruskiej. Rozporządzenie to normowało wybory w b. dzielnicy pruskiej przyczem w zasadzie kadencja rad miejskich miała obowiązywać na 4 lata. Ponieważ te wybory odbyły się w r. 1921, a więc normalnie następne wybory powinny odbyć się dopiero w r. 1925. Atoli zarówno Rząd, w którego imieniu ów minister występował, jak i sfery miarodajne w b. dzielnicy pruskiej przypuszczały, że przecież może ustawa o ordynacji miejskiej wcześniej zostanie przez Sejm uchwalona i dlatego sądziły, że nie będzie rzeczą dobrą, ażeby akt bądź co bądź wyjątkowy i nie mający sankcji ciał prawodawczych, jakim jest rozporządzenie ministra b. dzielnicy pruskiej, obowiązywał jeszcze tak długo. I dlatego osobnem postanowieniem, mianowicie t. zw. § 15 przepisów przejściowych powiedziano, że wprawdzie art. 5 mówi o czteroletniej kadencji rad miejskich, ale pierwsze rady miejskie, wybrane w r. 1921, będą urzędowały tylko 3 lata.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MedardKozłowski">Cel tego przepisu przejściowego jest jasny. Nie chciano przedłużać mocy rozporządzenia ministra tak długo, ażeby ono weszło w kolizję z ustawą, która jest przecież ważniejsza, aniżeli rozporządzenie ministra. Tymczasem, Wysoka Izbo, Sejm nie uchwalił w tych 3 latach jeszcze ustaw samorządowych; nie uchwalił ani ustawy miejskiej, ani ustawy o ordynacji wyborczej miejskiej i z tego powodu nastąpiła obecnie taka sytuacja, że musiałyby się odbyć wybory do miast w b. zaborze pruskim i już obecnie, a mianowicie od 15 lipca listy wyborców powinny być wyłożone do przejrzenia. Nie ulega wątpliwości, że skoro nasze ustawy samorządowe są już w Komisji Administracyjnej, to one uchwalone będą, w ciągu pół roku, czy w ciągu roku, a tem samem będzie zniesione to rozporządzenie ministra b. dzielnicy pruskiej. Gdyby tego roku odbyły się wybory, to na drugi rok będą się odbywały nowe. Wybory są kosztowne, obciążają silnie samorząd miejski, hamują jego gospodarkę i w dodatku byłyby, jak powiedziałem, bezcelowe. A najważniejsze jest to, że na podstawie § 14 przepisów przejściowych przypuszczano, że do tego czasu będą ustawy samorządowe i dlatego ograniczono pierwsze rady miejskie; okazuje się jednak, że to się nie stało, a zatem ten przepis przejściowy jest nierealny i nie powinien być wykonany. Jednakże, żeby pod tym względem rzecz postawić na stanowisku całkowicie prawnem, konieczną jest odpowiednia zmiana. Dlatego Komisja Administracyjna znaczną większością głosów — nie przy sprzeciwie ale tylko przy rezerwie 2 członków, oświadczyła się za tem, aby znieść postanowienia tego przejściowego § 14. Spowoduje to, że rozporządzenie ministra b. dzielnicy pruskiej będzie wykonane in extenso bez postanowień przejściowych, że zatem normalnie na drugi rok będą musiały odbyć się wybory według tego rozporządzenia ministra b. dzielnicy pruskiej, a ja śmiem przypuścić, że może już według nowej ustawy o ordynacji wyborczej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(P. Michalak: A ja śmiem w to wątpić)</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MedardKozłowski">W takim razie odbędą się na podstawie rozporządzenia ministra b. dzielnicy pruskiej, w każdym razie dziś jest taka sytuacja, że Komisja Administracyjna wypowiada się za tem, aby te wybory były odroczone i odbyły się w drodze zupełnie legalnej, to znaczy w drodze § 5 rozporządzenia ministra b. dzielnicy pruskiej, a nie przejściowego, wyjątkowego i dziś nierealnego § 14.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MedardKozłowski">W myśl tych wywodów proszę Wysoki Sejm o przyjęcie wniosku Komisji Administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Zygmunt Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZPiotrowski">Wysoki Sejmie! Z dwóch względów sprzeciwiamy się dzisiejszej ustawie. Przedewszystkiem dlatego, że nie chcemy udzielić rozgrzeszenia za zaniedbanie władz administracyjnych. Władze tamtejsze zaniedbały wypełnienia obowiązku przedstawienia w terminie określonym spisu wyborców i wszystkiego tego, co jest związane z wyborami do ciał komunalnych w b. zaborze pruskim.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZPiotrowski">Drugi wzgląd przemawiający przeciw tej ustawie jest ten, że od 4 lat stosunki w Poznańskiem radykalnie się zmieniły i obecnie są zupełnie inne nastroje ludności, zwłaszcza w miastach, niż były 4 lata temu. Dlatego przedłużenie stanu obecnego znowu na jeden rok byłoby wbrew ogólnie przyjętemu stanowisku, że trzeba według ustaw w najkrótszym terminie przeprowadzić wybory do ciał komunalnych, czy innych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZPiotrowski">Dlatego też rozumiemy stanowisko p. referenta, który reprezentuje te stronnictwa, które dotąd w Poznańskiem miały i obecnie mają wpływy, że teraz, kiedy nastroje i atmosfera nie sprzyjają im, nie chcą dokonywać wyborów, nie chcą takiej próby sił dokonywać w atmosferze, kiedy może większość wyborców byłaby przeciw nim.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZPiotrowski">Dlatego też nie chcemy stwarzać precedensu, żeby na przyszłość podobne wypadki się nie działy, żeby już po upływie terminu przychodzono z ustawą, któraby na rok, czy dłużej przeciągała termin wyborów; a ponieważ jednocześnie układ sił społecznych i atmosfera radykalnie się zmieniły w porównaniu z tem, co było przed czterema laty, dlatego klub, który reprezentuję, będzie głosował przeciw ustawie.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZPiotrowski">Nikt głosu więcej nie żąda, przystępujemy do głosowania. Ponieważ do ustawy tej nie zgłoszono żadnych poprawek, będziemy głosować en bloc. Jest to druk — № 1386 z uzupełnieniem tylko tytułu.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#ZPiotrowski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w drugiem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#ZPiotrowski">Zaraz. Tytuł: „Ustawa w przedmiocie zniesienia § 14 rozporządzenia Ministra b. Dzielnicy Pruskiej z dn. 12 sierpnia 1924 r. o zmianie ordynacji miejskiej dla 6 wschodnich prowincji monarchii pruskiej z dn. 30 maja 1853 r. (Zbiór ustaw pruskich str. 261 i o przeprowadzeniu wyborów komunalnych w miastach b. dzielnicy pruskiej. Dz. Ust. Rz. P. Nb 71 z 31 sierpnia 1921 r.) — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#ZPiotrowski">Jest wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Sprzeciwiamy się)</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#ZPiotrowski">W takim razie głosować będziemy jutro. Sądzę, że Panowie zgodzą się na odbycie trzeciego czytania jutro? Niema sprzeciwu, trzecie czytanie odbędzie się jutro.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#ZPiotrowski">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie uzupełnienia art. 20 konwencji między Polską a Francją (druk — № 1303).</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#ZPiotrowski">Jako sprawozdawca głos ma p. Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanDębski">Wysoki Sejmie! Celem ułatwienia przeprowadzenia rewizji umowy z Francją Rząd wnosi ustawę treści następującej:</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JanDębski">„Art. 1. Wyraża się zgodę na uzupełnienie przez Prezydenta Rzeczypospolitej art. 20 konwencji handlowej polsko-francuskiej z dn. 6 lutego 1922 r. (Dziennik Ust. — № 50, Rz.P. poz. 442) przez dodanie trzeciego ustępu o brzmieniu następującem:</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JanDębski">„Od dnia uprawomocnienia się rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, wprowadzającego zrewidowaną taryfę celną, do dn. 19 września 1924 r. włącznie, konwencja niniejsza może być wypowiedziana każdego dnia i wygasa w miesiąc po wypowiedzeniu”.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JanDębski">Art. 2. Z dniem 20 września 1924 r. przywraca się pierwotne brzmienie art. 20 powyższej konwencji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JanDębski">Art. 3. Wykonanie niniejszej ustawy powierza się Ministrowi Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JanDębski">Art. 4. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JanDębski">Dotychczasowy stan rzeczy jest następujący:</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JanDębski">„Art. 20 konwencji handlowej polsko-francuskiej z dn. 6 lutego 1922 r. przewiduje cztery terminy rocznie, w których umowa może być obustronnie wypowiedziana ze skutkiem dwumiesięcznym od daty wypowiedzenia. Ze względu na projektowane wprowadzenie w życie z końcem czerwca zrewidowanej taryfy celnej polskiej, ustalenie prowizorycznie innego sposobu wypowiadania umowy handlowej ułatwi niewątpliwie przeprowadzenie negocjacji nad rewizją umowy handlowej, które rozpoczną się w Paryżu po ogłoszeniu zrewidowanej taryfy, pozostawiając negocjatorom większą swobodę ruchów. W negocjacjach powyższych Rząd Polski dążyć będzie do uzyskania od Rządu Francuskiego korzystniejszych warunków dla polskiego eksportu. Powyższe uzupełnienie art. 20 konwencji nastąpić ma na podstawie porozumienia Rządów Polskiego i Francuskiego, które w tym przedmiocie wymieniły odpowiednie noty”.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#JanDębski">To uzasadnienie Rządu komisja całkowicie podziela i w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę o uchwalenie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JędrzejMoraczewski">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, en bloc, aby wstali. Stoi większość, ustawa została w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JędrzejMoraczewski">Jest wniosek trzecie o czytanie. Nie słyszę sprzeciwu, przystępujemy do trzeciego czytania. Nikt głosu nie żąda, nie słyszę sprzeciwu, uważam, że ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do 9 punktu porządku dziennego: dalszy ciąg rozprawy nad sprawozdaniem połączonych Komisji Skarbowej i Budżetowej o projekcie ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego (druki 1378 i 1283).</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Osiecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławOsiecki">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławOsiecki">Gdyby szło o stosunek do Rządu p. Grabskiego ze stanowiska tej części ludności, którą klub mój reprezentuje, to niewątpliwie stanowisko to powinno być opozycyjne, albowiem przeprowadzenie sanacji przez p. Ministra Grabskiego było dokonane w ten sposób, że dotkliwie odbiło się na życiu gospodarczem naszego Państwa, a głównie na życiu gospodarczem rolnictwa, zwłaszcza drobnego. P. Minister Grabski prowadził sanację Skarbu jednostronnie. Zapatrzony tylko w konieczność stabilizacji waluty i ustalenia jak najrychlej kursu marki, oraz przeprowadzenie reformy walutowej, nie zwrócił dostatecznej uwagi na życie gospodarcze, nie zwrócił uwagi na to, co w sanacji jest jednym z warunków kardynalnych, że jeżeli się chce uzdrowić stosunki walutowe w Państwie, to musi być uzdrowione, a przynajmniej w pewnej mierze pielęgnowane życie gospodarcze w kraju. Albowiem łatwo może przyjść taki moment, że życie gospodarcze zacznie zamierać. Jeżeli jego tętno będzie coraz słabsze, to i finanse Państwa zaczną też szwankować i cała reforma walutowa, która w naszych stosunkach wielką jest reformą, może zawieść.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#StanisławOsiecki">P. Minister Grabski niedostatecznie zwrócił uwagę na życie gospodarcze naszego kraju, a wskutek dewaluacji, jaka od dłuższego czasu trapiła społeczeństwo, życie gospodarcze u nas ukształtowało się nienormalnie. To życie było prowadzone bez tej należytej kontroli, bez tej kontroli, jaką nam daje konkurencja i kalkulacja, bo niemożliwem przecież było przy nieustabilizowanej walucie określić istotną wartość pieniądza albo danego artykułu, nie można też było ustalić, czy dana gałęź produkcji potrzebuje poparcia tego Rządu, czy nie. Otóż to życie było anormalne i w chwili, gdy stabilizacja waluty nastąpiła, w pewnym przekroju zastaliśmy to życie zagmatwane, powikłane, na co Rząd powinien był zwrócić uwagę. Rząd nie zwrócił na to uwagi i dbał tylko o samą sanację waluty, a życie gospodarcze, przedewszystkiem rolnictwo, doznało losu kopciuszka. Podczas Rządów p. Grabskiego rolnictwo zostało usunięte przy sanacji na plan dalszy i wcale w rachubę i opiekę Rządu nie wchodziło. Przeciwnie powiem — Rząd p. Grabskiego doprowadził do tego, że rolnictwo doszczętnie zubożało, bo p. Grabski postawił sobie za cel nie dopuścić do podwyższenia cen na artykuły żywnościowe ze względów, być może, w jego przekonaniu dość słusznych, ażeby nie zachwiać tego dzieła równowagi budżetowej, jaką chciał w finansach zachować.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#StanisławOsiecki">Jednak po bliższem rozpatrzeniu okazało się, że te metody były błędne. Już Rząd poprzedni Witosa stwierdził na podstawie danych statystycznych, że rok 1923 w zakresie produkcji rolnej dał nam wielką nadwyżkę, stwierdził, że można było około 120.000 wagonów zboża wywieźć za granicę, że można było bez obawy narażenia się na podwyżkę cen wywieźć znaczną część trzody i bydła.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#StanisławOsiecki">Jednakże będąc dość ostrożnym rząd poprzedni zdecydował się zezwolić na wywiezienie z kraju tylko 60.000 wagonów zboża. Przyszedł p. Minister Grabski i uniemożliwił wywiezienie tego zboża i trzody chlewnej. W ten sposób ceny, które i tak były niskie, zostały jeszcze bardziej obniżone, a najlepszym dowodem tego, że istotnie był nadmiar zboża, który można było wywieźć, są ceny obecnie przed żniwami, które dalej stoją na tym poziomie, na jakim były poprzednio. To świadczy o tem, że nadmiar zboża był i że można go było wywieźć.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#StanisławOsiecki">Z obawy przed podwyższeniem cen albo z chęci obniżenia cen na artykuły spożywcze p. Minister Grabski nie dopuścił do wywiezienia tego zboża, ani trzody chlewnej. I oto nastąpiło zjawisko takie, że wszystkie artykuły oprócz przetworów rolniczych w cenie swojej były dość wysokie, a nawet postępowały w tej cenie, podczas gdy artykuły rolnicze były niezmiernie niskie. I to jest moment, który dotkliwie się odbił na wsi, albowiem, jak to już niejednokrotnie było wykazywane, za tę samą ilość zboża rolnik w wielu wypadkach nie może dostać nawet 1/5 części tego, co mógł dostać przed wojną. Nie będę przytaczał tych cyfr, które są już znane, ale dość powołać się na dane urzędu statystycznego, które stwierdzają, że za garnitur marynarkowy, za który trzeba było zapłacić przed wojną 424 kg. żyta, dzisiaj trzeba zapłacić 1.075. Jeżeli np. weźmiemy taką rzecz codziennej potrzeby jak buty, to za buty przed wojną rolnik płacił 96 kg. żyta, a obecnie 223 kg.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#StanisławOsiecki">To są rzeczy znane. I trzeba przyznać, że w tem dążeniu do utrzymania cen produktów rolniczych na pewnym poziomie, a raczej do ich obniżenia p. Ministrowi Grabskiemu doskonale się powiodło, albowiem rzeczywiście ceny produktów na wsi zostały zdeprecjonowane. Wprawdzie ceny na giełdzie warszawskiej i poznańskiej były względnie wyższe, ale ceny na wsi głębokiej były o 50% niższe od cen, notowanych na giełdzie warszawskiej, poznańskiej, czy lwowskiej. I oto dzięki takiej polityce nastąpiło zjawisko bardzo smutne, albowiem rolnictwo ogromnie zubożało i dziś każdy, kto patrzy obiektywnie, może stwierdzić, że tak wielkiej nędzy, jaka jest obecnie na wsi, zwłaszcza wśród drobnych rolników, dawno w naszem Państwie nie było. Rolnik musi sprzedawać swoje produkty po niskich cenach, a potem nie jest w stanie za to, co sprzedał, zaopatrzyć się w to, co mu jest niezbędnie potrzebne. To wpływa w tak fatalny sposób na stan rolnictwa w kraju, że trzeba przyznać, iż rolnictwo z tego tytułu niema nic do zawdzięczenia pod względem dodatnim p. Grabskiemu, przeciwnie, do tego stanu, jaki jest obecnie, w znacznej mierze przyczyniła się polityka obecnego Rządu.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#StanisławOsiecki">Ale czy p. Minister osiągnął to, do czego dążył z drugiej strony, mianowicie do obniżenia cen produktów dla konsumentów? Tego nie osiągnął, bo ceny jak były wysokie, takiemi też pozostały. Dysproporcja pomiędzy cenami hurtowemi, które otrzymuje producent, a temi, które płaci konsument, jak wiadomo, jest olbrzymia. I ta dysproporcja nadal pozostała. Trzeba stwierdzić, że w tym zakresie p. Minister pomimo wysiłków nadzwyczajnych nic nie osiągnął. P. Minister Grabski chciał niewątpliwie, że tak powiem, pójść na rękę w tym wypadku ludności miejskiej, ludności robotniczej, ażeby te ceny obniżyć, ale to mu się nie udało, a najlepszym tego dowodem jest stanowisko przedstawicieli warstw robotniczych, które wcale nie poczuwają się do żadnej wdzięczności w stosunku do p. Ministra Grabskiego z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#StanisławOsiecki">Otóż jeżeli idzie o stanowisko tej ludności, którą my reprezentujemy, to ona wcale nie ma powodu do nadzwyczajnej wdzięczności ani do uznania dla p. Ministra Grabskiego. Niewątpliwie stabilizacja waluty została przeprowadzona, ale trzeba przyznać, że ludność, a zwłaszcza ludność wiejska bardzo drogo za tę stabilizację płaci. Jednakże tutaj wchodzą w grę względy inne, mianowicie wzgląd państwowy i to ze stanowiska budżetu. Jak wiadomo budżet nasz ma deficyt około 169,000.000 zł. Otóż wprawdzie ten deficyt według zamierzeń p. Ministra Grabskiego ma znaleźć pokrycie częścią w bilonie, częścią w innych operacjach, które on ma zamiar dokonać, ale gdybyśmy byli przekonani mocno o tem, że deficyt w 1924 r. na tem się kończy, to niewątpliwie moglibyśmy ze znacznie większym optymizmem patrzeć na nasz budżet. Jednakże już dzisiaj rozlegają się poważne głosy ostrzegające Ministerstwo Skarbu, że deficyt prawdopodobnie będzie większy i już na Komisji Budżetowej stwierdzono, że niektóre dochody, zwłaszcza z podatków bezpośrednich nie wpłyną w tej ilości, jak to było przewidywane w budżecie.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#StanisławOsiecki">Jest już dziś publiczną tajemnicą, że z lasów Państwo nie osiągnie tyle, ile preliminowano w budżecie, że suma będzie o wiele mniejsza niż tam oznaczono. Następnie trzeba także zwrócić uwagę na to, że z podatku majątkowego, który został wstawiony w kwocie, jaka według ustawy przypada w budżecie na rok 1924, mianowicie w kwocie 333,000.000 zł., ta kwota w całości prawdopodobnie do końca roku nie wpłynie. Należy się z tem liczyć, że przy tem wycieńczeniu organizmu pod względem gospodarczym trudno będzie Ministerstwu Skarbu osiągnąć całkowity wpływ tej sumy. Rząd poprzedni to przewidywał i stanął na stanowisku, że wprawdzie ustawowo wypada ściągnąć w 1924 r. 333,000.000 zł., jednakże tego w rzeczywistości osiągnąć się nie da i wstawił do budżetu cyfrę mniejszą, mianowicie 180,000.000 zł., nie dlatego, żeby chciał oszczędzić te warstwy, które miały płacić, ale dlatego, że przyszedł do przekonania, że w naszych warunkach trudno będzie ściągnąć większą kwotę, a dobry gospodarz powinien raczej mniej przewidywać dochodów, aniżeli więcej. Dziś zachodzi ta wątpliwość, że prawdopodobnie nie będzie osiągnięty całkowity wpływ taki, jaki jest przewidziany w budżecie, a jeżeli pierwsze raty podatku majątkowego wpłynęły dość pomyślnie, należy to tłómaczyć tem, że zgarniętą została, że tak powiem, śmietanka, że zapłacili ci, co mogli płacić, ale gdy przyjdą dalsze raty, to tam trudności piętrzyć się będą.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#StanisławOsiecki">A zatem nie dlatego, żebym był zbyt pesymistycznie usposobiony i zapatrywał się zbyt pesymistycznie na nasz budżet, stwierdzić jednak muszę, że jest wielkie prawdopodobieństwo, że deficyt budżetowy będzie znacznie większy, a przynajmniej należy się z tem liczyć. A trzeba się zastanowić, czy Ministerstwo Skarbu, ten czy inny rząd, w to nie wchodzę, będzie w stanie podwyższyć dochody? Ja twierdzę, że nie, że wobec tego stanu rzeczy, jaki mamy w Państwie pod względem majątkowym, trudno dziś wyciągać rękę po dalsze świadczenia do obywateli tego Państwa. Sam muszę przyznać, że nasz budżet w wydatkach i dochodach nie jest wielki i że pod tym względem stoimy dość w tyle poza innemi państwami europejskiemi, ale jeżeli się przyjmie pod uwagę stan zamożności obywateli w naszem Państwie, to trzeba stwierdzić, że to co jest przewidziane w budżecie w rubryce dochodów, to jest maksymum wysiłku, na jaki społeczeństwo w tej chwili może się zdobyć.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#komentarz">(P. Łypacewicz: O nie, może się zdobyć na większy)</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#StanisławOsiecki">Przedewszystkiem należy zwrócić uwagę na nienormalny w naszym budżecie stosunek podatków bezpośrednich do pośrednich. Nie dlatego mówię to, żebym był przeciwnikiem podatków bezpośrednich i powiększania ich, i gdybyśmy sobie mogli pozwolić na pokrywanie wszystkich naszych wydatków z podatków bezpośrednich, tobym się za tem oświadczył, ale taki stosunek jest tylko w niewielu państwach w Europie, w państwach dobrze stojących pod względem gospodarczym i dawno prowadzących samodzielnie swoją gospodarkę. Otóż muszę podkreślić, że ten stosunek wykazuje około 60% pokrycia z podatków bezpośrednich, a reszta ma być pokryta podatkami pośredniemi.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#StanisławOsiecki">Należy więc przyjąć pod uwagę, że do dochodów, wykazanych w budżecie, należy się odnosić bardzo krytycznie. Twierdzę, że w obecnym stanie o podwyższeniu naszych dochodów nie może być mowy. Natomiast pozostaje nam inna dziedzina, w której Rząd może jeszcze dużo wykazać inicjatywy, mianowicie dziedzina oszczędności. To bodaj jedno, co pozostaje nam do zrobienia w naszym budżecie, to jedno, co może uratować nasz budżet. Ponieważ nie możemy podwyższać dochodów, ponieważ i te dochody, które są przewidziane w budżecie, mogą się zmniejszyć, należy za wszelką cenę dążyć do tego, żeby wydatki nasze zmniejszyć, skurczyć, żebyśmy przynajmniej naszego deficytu zbyt nie powiększyli.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#StanisławOsiecki">W zakresie oszczędności za poprzedniego rządu dano dosyć silne podwaliny. Rząd Witosa poszedł z całą energią w kierunku oszczędności, rząd p. Grabskiego może z niemniejszą energią kontynuował te oszczędności, ale mimo to jest jeszcze dużo do zrobienia. Dlatego dziś, gdy jest mowa o oszczędnościach, to sądzę, że nikt się nie powinien znaleźć w tym Sejmie, ktoby stał w poprzek tym oszczędnościom, ktoby się im przeciwstawiał, albowiem z punktu widzenia budżetowego, a co za tem idzie z punktu widzenia państwowego prócz pożyczki zagranicznej, jeżeli ją osiągniemy, to jest bodaj jedyna droga, na której można jeszcze zmniejszyć nasz deficyt budżetowy.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#StanisławOsiecki">Dlatego też, jeżeli Rząd p. Grabskiego przychodzi z wnioskiem o nowe pełnomocnictwa, to przypuszczam, że ze względu na konieczność oszczędności, należałoby mu pomóc te oszczędności przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#StanisławOsiecki">Jeżeli idzie o same pełnomocnictwa, to ani ja, ani mój klub nie jesteśmy zwolennikami takiego poza konstytucyjnego załatwienia sprawy. Ja sam mam bardzo duże wątpliwości co do tego, czy Sejm powinien rezygnować ze swoich, nie powiem przywilejów, ale ze swoich obowiązków, jakie zostały na niego włożone przez Konstytucję. Wszystkie sprawy, które wchodzą w zakres ustawodawczy, powinien bezwzględnie załatwiać Sejm, ale jeżeli się zważy tę sytuację wyjątkową, w jakiej jesteśmy, że nie jesteśmy przy końcu sanacji Skarbu, ale raczej w jej toku, że od tego, w jaki sposób będzie przeprowadzona ta sanacja Skarbu, jakie okoliczności będą ją otaczały, będzie zależało, czy rzeczywiście równowagę budżetową i stabilizację waluty zdoła się utrzymać, to musimy tutaj bardzo poważnie zastanowić się nad tem, czyby tego ułatwienia Rządowi nie dać.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#StanisławOsiecki">Każdy to może stwierdzić, że niewątpliwie wszelkie pełnomocnictwa znakomicie ułatwiają czynność rządowi, każdy kto się zetknął bliżej z rządzeniem w naszem Państwie, ten wie, jaką, nie chciałbym powiedzieć, przeszkodą, ale jakim utrudnieniem jest przeprowadzanie spraw przez Sejm. Ja, stojąc na stanowisku p. Grabskiego, zupełnie podzielam jego pragnienie do osiągnięcia tych pełnomocnictw w jak największym zakresie, albowiem wtedy izoluje się on od tego Sejmu, zwłaszcza przed wakacjami, Sejm może się rozjechać, a Rząd będzie rządził. Muszę doceniać konieczność szybkiego działania tam, gdzie ona jest koniecznie potrzebna. Proszę Panów, ja sobie wyobrażam, że gdyby np. kwestia oszczędności została wprowadzana na porządek dzienny Sejmu, to prawdopodobnie do końca byśmy z oszczędnościami nie doszli, albowiem każda kategoria czy to urzędników, czy wydatków, znalazłaby zawsze swoich gorliwych obrońców i prawdopodobnie Sejm nie zdobyłby się pod tym względem na jednomyślność, albo przynajmniej na większość. Dlatego też sądzę, że nie ze względu na stosunek do p. Premiera Grabskiego, ani do tego Rządu, ale ze względu na stosunek do Państwa należy się bardzo poważnie nad tem zastanowić, czy nie dać tego ułatwienia przynajmniej tam, gdzie ono jest konieczne, ażeby Rząd mógł prowadzić dalej sanację Skarbu.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#StanisławOsiecki">A przytem, to jest moje zdanie osobiste, ja nie chciałbym w tej chwili utrudniać p. Grabskiemu przeprowadzenia sanacji Skarbu. Jeżeli on prowadził tę sprawę, jeżeli ją kontynuował, niech doprowadzi ją do końca i nie sądzę, żeby było wskazane, ażeby się znalazła większość w Sejmie, któraby mu pełnomocnictw odmówiła w zakresie oszczędności. Dlatego też, jeśli idzie o te oszczędności, to po zażądaniu skreślenia tych punktów, które mały związek mają z oszczędnościami, a które zostały wstawione do pełnomocnictw en passant, ażeby do nich jeszcze coś dodać, sądzę, że będziemy mogli się zgodzić na to, ażeby umożliwić p. Ministrowi Grabskiemu dalszą swobodę działania.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#StanisławOsiecki">Nie mogę się powstrzymać od tego, ażeby jednakże nie podkreślić stanowiska dwóch stronnictw, które w tej sprawie głos zabierały. P. P. S. wczoraj z dużą energią wystąpiła przeciwko pełnomocnictwom dla Rządu Grabskiego, a to, jak dowodził p. pos. Perl, z tego powodu, że przecież to jest antykonstytucyjne, że jakżeż Sejm może dobrowolnie zdejmować z siebie te swoje przywileje, obowiązki czy prawa i przelewać na Rząd, ażeby ten biurokratycznie rządził. Proszę Panów, dla mnie to stanowisko jest niezmiernie dziwne, albowiem w dniu 11 stycznia 1924 r. P. P. S. całą siłą parła do tego, ażeby dać pełnomocnictwa Rządowi. Czyż wtedy Konstytucja nasza nie istniała? Owszem, tak samo wtedy istniała, jak i obecnie. Ale co dziwniejsze, na Komisji Budżetowej, gdzie te pełnomocnictwa były omawiane, ze strony P. P. S. bodaj że bardzo mało dało się słyszeć krytycyzmu co do pełnomocnictw, a przeciwnie nieraz my na wniosek P. P. S. musieliśmy rozszerzać w niektórych wypadkach te pełnomocnictwa dla p. Grabskiego. I oto zaledwie kilka dni upłynęło, a mamy diametralnie zmienione stanowisko P. P. S. Nastąpiła szybka zmiana orientacji, do której zresztą każdemu przysługuje prawo, jabym się tylko zastrzegł, że choć oczywiście każdy ma prawo zmiany przekonań, ale nie powinien tego zbyt szybko robić.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Barlicki przy pierwszem czytaniu wyłuszczył nasze stanowisko)</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#StanisławOsiecki">Ja doskonale obserwowałem zachowanie się przedstawicieli Panów na Komisji Budżetowej i to co mówię, mówię z całym poczuciem odpowiedzialności. To rzeczywiście nie świadczy dobrze o stosunku P. P. S. do interesów najżywotniejszych Państwa.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#StanisławOsiecki">Nie mniej godne podkreślenia jest stanowisko partii „Wyzwolenia”. Pomijając, że 11 stycznia Panowie z Wyzwolenia tak samo z wielkim zapałem głosowali za pełnomocnictwami dla Rządu, obecnie, kiedy idzie o znacznie skromniejsze pełnomocnictwa i to w dziedzinie nie tak ważnej, co do której nie można mieć prawie żadnej wątpliwości, zjawił się bardzo daleki krytycyzm u partii Wyzwolenia. Członkowie stronnictwa tego brali żywy udział w komisji wbrew zapowiedzi p. Rudzińskiego, który złożył na początku deklarację, że „Wyzwolenie” nie będzie uczestniczyło w głosowaniu, wbrew nam, którzy nawet więcej krytycyzmu ujawniliśmy względem tych pełnomocnictw, przegłosowywali to, czego nawet Rząd nie chciał. Tymczasem wczoraj usłyszeliśmy tutaj uroczystą deklarację, że „Wyzwolenie” będzie bezwzględnie głosowało przeciwko tym pełnomocnictwom. Co się stało? Ja sobie przypominam, że 11 stycznia prezes „Wyzwolenia” oświadczył, iż pełnomocnictwa ówczesne daje tylko temu Rządowi, Rządowi p. Grabskiego, broń Boże, żeby inny rząd miał z tego korzystać. Nie rozumiem więc co się stało. Jest przecież ten sam rząd, p. Grabski jest tak samo premierem, jak 11 stycznia, i p. Grabski dalej prowadzi Skarb, a co więcej mam wrażenie, że otwierają się nawet pewne horoskopy dla partii „Wyzwolenia”.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#komentarz">(Wesołość).</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#StanisławOsiecki">I oto dzisiaj, proszę Panów, mamy taką zmianę stanowiska.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#StanisławOsiecki">Jeżeli to poruszam, to nie dlatego, żebym chciał polemizować ze stanowiskiem „Wyzwolenia”, ale tylko dlatego, że to jest, objaw dosyć ujemny dla naszych stosunków, że tak poważne stronnictwo — liczebnie,...</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#StanisławOsiecki">... bo liczące około 60 członków nie jest stale w swoich przekonaniach, jeżeli idzie o stosunek do Rządu. Mam wrażenie, że trudno byłoby oprzeć interesy państwowe na partii „Wyzwolenia”. Dlatego też mój klub nie pójdzie śladami „Wyzwolenia”, nie będzie tak zmieniał swego stanowiska, ale mając na względzie przedewszystkiem interes Państwa, pomijając nawet swój krytyczny stosunek do Rządu, jednakże za częścią tych pełnomocnictw, idącą niewątpliwie w kierunku oszczędności, głosować będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wasyńczuk Paweł.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">( Głos: Teraz będzie stałość przekonań).</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JędrzejMoraczewski">Wysoka Izbo! Zacznę od odpowiedzi na ten okrzyk, który padł z prawicy. Zadowolę p. Osieckiego tem, że znajduje się jednak w Sejmie klub, który swego stanowiska tak łatwo nie zmienia. Mówił p. Osiecki o tem, że P. P. S. i P. S. L. „Wyzwolenie” w przeciągu ostatnich godzin zmieniły swe stanowiska co do pełnomocnictw dla p. Grabskiego. Miał on rację, że w dniu 11 stycznia r. b. wszystkie partie polskie od skrajnej prawicy do skrajnej lewicy pełnomocnictwa aprobowały, nawet ze zbytnią pohopnością.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JędrzejMoraczewski">My nie zmieniliśmy swego stanowiska. Zarówno jak przy pierwszej ustawie o pełnomocnictwach dla Grabskiego, tak i obecnie stoimy w najostrzejszej opozycji, a to ze względów zasadniczych.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(Głos: Principalnych.)</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JędrzejMoraczewski">Może dlatego Panowie tak błądzicie, że tej principialności bardzo mało macie w swojem postępowaniu. Uważamy, że Sejm nie ma żadnego prawa, żadnej moralnej podstawy do zrzeczenia się swych atrybucji ustawodawczych. Na to jest Sejmem, żeby pisał ustawy, a rząd jest na to, żeby je wykonywał. Ale widać, że Rząd nabrał apetytu do autokratycznego rządzenia, a Sejm wskutek swej słabości i niemożności szybkiego i zdecydowanego działania musi się godzić i zgodzi się łatwo na uszczuplenie swych praw.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JędrzejMoraczewski">Nie mówię już o tem, że fizjognomia polityczna i rzekoma fachowość Rządu p. Grabskiego daleka jest od tego, za co się podaje. Mam wrażenie, że debaty nad tą ustawą nie wywołują zbytniego zaciekawienia w Sejmie, ma się wrażenie, że zgóry wszystko jest przesądzone w zaciszach kuluarowych. W ostatnich czasach w Sejmie wszystko się w ten sposób załatwia i może dlatego przedmówcy moi tak mało mówili na temat istoty pełnomocnictw.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JędrzejMoraczewski">Przy ocenie, przy wyjaśnieniu naszego stanowiska, chcę sobie wytłomaczyć, dlaczego stronnictwa polskie zmieniły stanowisko w stosunku do pełnomocnictw. Krótki rzut oka na poprzednie półroczne rządy p. Grabskiego i to właśnie w dziedzinie pełnomocnictw skarbowych. Stanowisko Rządu właśnie w tej dziedzinie, co do której teraz prosi o pełnomocnictwa, mianowicie co do ugruntowania i poprawy gospodarstwa społecznego, najlepiej scharakteryzował sam szef Rządu na Komisji Skarbowo-Budżetowej. Gdy mu zwracano uwagę, że nie dość energicznie stosuje wymiar, a również ściąganie podatków z klasy zamożnej — odparł: Proszę Panów, platforma sekwestratora nadaje się tylko dla mniejszych płatników, natomiast dla grubszych nie starczy i pociągu. W tem leży trudność i dlatego Rząd musi mieć dla tego płatnika zrozumienie. Już przy dyskusji nad pierwszemi pełnomocnictwami zaznaczyłem zgóry, że tak będzie, albowiem p. Grabski i Rząd jego, sami będąc tymi grubymi płatnikami, sami będąc obszarnikami i kapitalistami, innej polityki podatkowej prowadzić nie mogą.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie zajmują dziwną pozycję. Zarówno na komisji, jak i tu w trochę już lżejszej formie, gdy na komisji znacznie ostrzejszej — cały czas Panowie podnosiliście wiele zarzutów pod adresem Rządu p. Grabskiego. Mówiliście o tem, że p. Grabski nie zdołał zażegnać kryzysu gospodarczego, że nie ma na to siły, że skład Rządu jest nieodpowiedni, że p. Grabski faktycznie nie jest Premierem, lecz tylko Ministrem Skarbu, a jednak pomimo to mówicie, że pełnomocnictwa są konieczne i na te pełnomocnictwa dla p. Grabskiego godzicie się. Jest faktem, że p. Grabski nie zdołał zażegnać kryzysu gospodarczego, który się rozwija z nadzwyczajną szybkością. Bezrobocie z dnia na dzień rośnie, zubożenie wsi też, a gdzie są projekty, gdzie są czyny Rządu, zmierzające ku złagodzeniu tego kryzysu? A co ma chłop od tej t. zw. ukochanej sanacji? Jest niby mocny złoty, przynajmniej chwilowo nieźle stoi, ale chłop ostatnią krowę, kurę musi nieść na podatek. Ściąga się z niego wszystkie kary za zwłokę ze wszystkiemi rygorami i bez uwzględnienia jego gospodarczej sytuacji i on nie może doszukać się tego uwzględnienia ani w pierwszej, ani w drugiej instancji, ani w Ministerstwie, ani tu w Sejmie. On nie może korzystać z kredytów, bo to, co Rząd nawet zdąży zrobić w tej mierze, to z tego korzysta tylko obszarnik i kapitalista fabrykant. A chłop czeka na to. Chłop bez kredytów na pomoc rolną, bez kredytów na odbudowę nie jest w stanie się podnieść. I uchwalenie dalszych pełnomocnictw dla Rządu p. Grabskiego jest niczem innem, jak utrzymaniem dalszem jarzma podatkowego dla chłopów i to bez różnicy narodowości.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JędrzejMoraczewski">Nie mogłem zrozumieć stanowiska stronnictw polskiej lewicy przy pierwszych pełnomocnictwach, a tembardziej nie rozumiem tego stanowiska obecnie, kiedy niektóre ze stronnictw lewicy polskiej, które wczoraj dopuściły się może, że tak powiem, lapsus lingue, za szeroko przynajmniej można było pojęć ich opozycję w stosunku do p. Grabskiego, dziś słów swoich wyrzekają się, to znaczy stoję za pełnomocnictwami. Niechże powiedzą otwarcie, bo na wiecach mówię inaczej. Na wiecach mówi się, że przecie te stronnictwa nie dawały pełnomocnictw, na wiecach mówi się, że się jest za ulżeniem położenia wsi. Niechże będzie prawda otwarta, nie można grać po ciemku.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JędrzejMoraczewski">My, będąc w zdecydowanej opozycji do Rzędu p. Grabskiego, zarówno za jego politykę społeczną, jaskrawie i wybitnie reakcyjną, nie mniej reakcyjną, jak polityka poprzednich rządów, jak również ze względów politycznych mamy tylko jeden oręż w ręku: protest. Z tej trybuny w imieniu narodu ukraińskiego, chłopów i robotników, mas pracujących, które jęczą pod jarzmem rządów obecnych, protestuję.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JędrzejMoraczewski">A wiemy, proszę Panów, że w walce swojej o wyzwolenie społeczne ludu pracującego, że w walce politycznej o równouprawnienie obywatelskie i prawa narodowe dla naszego narodu, jesteśmy odosobnieni w Sejmie. Dlaczego? Przyczyny tkwią bardzo głęboko. Wśród stronnictw polskich, nawet lewicy polskiej, w ostatnich czasach zauważyliśmy zwrot na prawo, o ile pewne są wiadomości ostatnich dni, to jesteśmy w przededniu stwierdzenia jaskrawego tego faktu. Na dowód tego, że fermentancja i ukłon na prawo u tych stronnictw zaczęły się już od jakiegoś czasu, a skłonność ich ku prawicy była od samego początku obecnego Sejmu, pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że ogólnie jest przyjęta przez większość Sejmu obecnego zasada polskiej rządzącej większości.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JędrzejMoraczewski">Doniosłe hasła wyborcze, a rzeczywistość — jest jak niebo i ziemia. Panowie szli pod doniosłemi hasłami, a przynajmniej większość stronnictw demokratycznych szła pod hasłami reformy rolnej, odbudowy zniszczonych przez wojnę terenów, pomocy rolnej dla chłopów, oświaty ludowej i wolności sumienia, walki o zdobycze demokratyczne, równouprawnienie ludów, mniejszości narodowych i t. d. i t. d.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(Głos: To dla łatwowiernych)</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#JędrzejMoraczewski">Właśnie teraz uwidoczniło się, że to wszystko było rzucane dla łatwowiernych wyborców. Wyborcy poszli na te hasła, ale cóż dostali? Jaki rezultat? Przecież już wkrótce Sejm będzie świętował swoje dwulecie i właśnie w przededniu tego dwulecia, Sejm rozważa już drugą ustawę o nadzwyczajnych pełnomocnictwach dla Rządu. Prawda, ta ustawa jest zamaskowana, bo nosi nazwę tylko projektu ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawy gospodarstwa społecznego, ale nikt nie przeczył nawet z tej trybuny, nawet ze strony tych, którzy są zdecydowanie za Rządem, nawet ci nie przeczyli, że są to nadzwyczajne pełnomocnictwa, a nawet sprzeczne z Konstytucją. Cóż to znaczy? Hasła wyborcze, doniosłe obietnice dla wyborców, dla mas ludowych pracujących, obiecane zmiany ciężkiej sytuacji zarówno gospodarczej jak i politycznej, zostały pogrzebane. Czy nie powinien się zastanowić każdy szczery demokrata nad tem, czy Sejm zdolny jest wogóle do rozwiązania jakiejkolwiekbądź zasadniczej kwestii? Czy nie czas się rozejść, Panowie?</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Głos: Czemu Pan nie pojedzie do domu?)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, dlaczego to się stało? Nie dlatego, że byłoby niemożliwe stworzenie jednolitego przynajmniej w kwestiach społecznych frontu demokratycznego włościańsko - robotniczego. Przy dobrej chęci przywódców i szczerej demokratyczności, o ileby ona była, to byłoby to możliwe. Ale niestety, miast zwartej walki o wyzwolenie klasy chłopskiej i robotniczej z pod jarzma obszarników i kapitalistów, przywódcy stronnictw centrum i lewicy polskiej od początku zezowali na prawo i koniec końców poszli na drogę kompromisu na konwentyklach „mężów stanu”.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Głos-. Co mogli, to zrobili.)</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#JędrzejMoraczewski">Właśnie, stwierdzam, tych przywódców stać było na konwentykle.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Głos: Pan by chciał, żeby tylko Pana słuchali)</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#JędrzejMoraczewski">Oczywiście. Ja sądzę, że każdy poseł jest wysłany dlatego, aby go tutaj słuchano. Jak poroniony płód na tych konwentyklach ostatnio Sejm większością głosów wyłącznie polskich uchwalił niby wielkie dobrodziejstwo dla kresów, a właściwie ustawy, prowokujące cały naród ukraiński i białoruski.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Głos: To wam się tak zdaje)</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#JędrzejMoraczewski">Prędko się Panowie przekonacie, że to nie tylko nam się zdaje, prędko sami się przekonacie, że będziecie musieli zrewidować Wasze stanowisko. Ale stwierdzam, że przywódcy centrum i lewicy polskiej poszli zbyt daleko po drodze tych kompromisów, bo zaniechali walki o ideały demokratyczne, bo zaniechali walki o ideały chłopskie i robotnicze i dlatego gdy można jeszcze przewidzieć trudności w porozumieniu się w kwestiach narodowych, bo przecież Panowie nigdy żadnego sumiennego stronnictwa narodowego białoruskiego, czy ukraińskiego na weźmiecie na haczyk ochłapów, każdy bowiem naród na swych ziemiach czuje się suwerenem — ale to w kwestii klasowej, w kwestii walki o ziemię dla chłopów, nawet w tych kwestiach społecznych przywódcy ludu polskiego poszli na naukę do prawicy.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#JędrzejMoraczewski">W imię czego? Co ich odpycha od reszty lewicy sejmowej? Oni to robią w imię molocha szowinistycznego, w imię hołdowania zasadzie polskiej większości rządzącej, którą wysunął nie kto inny, jak przywódcy prawicy polskiej. Nieraz już przy różnych sposobnościach, miałem zaszczyt wyjaśnić swoje stanowisko co do tej zasady. Sądzę, że ta zasada zgóry gangrenuje stosunki polityczne w Polsce i zgóry przeto osądzona jest na bankructwo, jest rzeczą tylko czasu jak długo się może utrzymać. Ale hołdowanie jej rujnuje i rozbija nawet obóz demokratyczny polski, i śmiało mogę powiedzieć, że nie tylko w swej walce narodowościowej, my tu sojuszników nie mamy i jasno o tem mówimy, ale nawet w przeprowadzeniu swoich elementarnych, nawet skurczonych postulatów społecznych, jak w walce ciężkiej o ziemię dla swoich chłopów, w walce o zażegnanie bezrobocia, w walce o oświatę ludową, my tu w Sejmie przy rozbiciu się i przy słabości i zezowaniu lewicy polskiej na prawo i hołdowaniu resztkom starych przeżytków, my tutaj dziś sojuszników nie mamy.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów! Już nieraz mówiono o tem, a sam p. Premier Grabski najwięcej o tem mówił, że jest rządem bezstronnym, że jest rządem ponadpartyjnym i że nie wchodzi w te kombinacje, które z dnia na dzień, a przynajmniej periodycznie w Sejmie się wyłaniają. Wczoraj on o tem nawet z pewną pogardą dla Sejmu oświadczył po przemówieniu p. posła Putka, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Czy Rząd jednak przy wysunięciu zasady polskiej większości rządzącej jest bezstronny, czy on nie jest jednym z tych, który się stara, właśnie na tej zasadzie, wytworzyć sobie stałą większość polską w Sejmie? Że to jest tak, świadczą o tem wiadomości ostatnich dni, wiadomości o zamierzonem ze strony Premiera wciągnięciu dwóch Stanisławów do Rządu.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#komentarz">(Głos w centrum: Brak tam Pawła).</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#JędrzejMoraczewski">W ostatnich kombinacjach politycznych, w zamierzonej rekonstrukcji gabinetu według tej zasady kryje się i uwydatnia całkowicie tendencja polityczna Rządu Grabskiego. Dla nas jest absolutnie obojętne, czy będzie w Rządzie p. Grabskiego jeden Stanisław z prawej strony, czy będzie drugi Stanisław z lewej strony. Według naszego mniemania sytuacji w niczem nie poprawią, chyba może ktoś z nich zechce podzielić los osławionego przywódcy chłopskiego. Przez dwa lata Sejm pokazał, że nie jest gospodarzem sytuacji politycznej w Polsce. Oddziałują na niego i szachują nawet jego kombinacje czynniki postronne. To też nic dziwnego, że mimo wszelkiej krytyki Rządu Grabskiego, mimo kolosalnego niezadowolenia warstw szerokich z tego Rządu, ten Rząd się trzyma i jeszcze się przynajmniej utrzyma jakiś czas, dopóki panowie przywódcy — bo u nas nie Sejm decyduje, tylko na konwentyklach panowie przywódcy masonerii prawicowej decydują — póki panowie przywódcy nie podzielą ról i tek.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#JędrzejMoraczewski">Wobec tego bez wahania stwierdzam, ze Sejm nie okazał się na tej wysokości, jakiej od niego wymaga i jego stanowisko w Państwie, i jego uprawnienia, i wyborcy. Sejm oddalił się od wyborców i wlecze się w ogonku nastrojów politycznych mas szerokich. Sejm paprze się w drobnostkach, a na rozwiązanie kwestii zasadniczych Sejmowi ani czasu, ani zdolności nie starcza.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#JędrzejMoraczewski">Biorąc pod uwagę, że za ostatnich 2 lat zaszły poważne zmiany w ukształtowaniu sił politycznych Państwa, w sytuacji międzynarodowej, uświadomienie tak społeczne, polityczne, jak i narodowościowe w Polsce znacznie poszło naprzód, śmiało można powiedzieć, że Sejm obecny w niczem nie odpowiada nastrojom wyborców. Słowem — Sejm musi się rozejść.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">(P. Gdyk: Na ferie?)</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#JędrzejMoraczewski">Nie, Panie Wicemarszałku, nie na ferie. Według mego przekonania — i niech Pan przysłucha się dobrze swoim wyborcom, to oni Panu powiedzą, że Sejm powinien się rozwiązać. Wiem bardzo dobrze, że to się Panom nie podoba. Bardzo wielu z Panów chciałoby tu wiecznie siedzieć.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#komentarz">(Głos: A Pan?).</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#JędrzejMoraczewski">Postawiłem na Komisji Budżetowej wniosek jako wotum nieufności tak do Rządu p. Grabskiego, jak i z powodu sprzeciwu zasadniczego przeciw pełnomocnictwom, o skreślenie pierwszego artykułu ustawy o pełnomocnictwach. Jednakże muszę przyznać, że otrzymałem tylko trzy głosy, a więc byłem w wielkiej mniejszości. Ja stwierdzam, że miał rację p. Osiecki, gdy mówił, że stanowisko P. P. S. i Wyzwolenia zostało w ostatnich czasach zmienione. Mówię to tylko dlatego, że jestem zwolennikiem uczciwej walki politycznej. Sądzę, że to, co się mówi na wiecach przed tłumem, obowiązuje dane stronnictwo, lub dane zrzeszenie polityczne w Sejmie, i nie można mieć dwóch prawd, jedna dla wyborców, dla tłumu, dla demagogii, a druga dla kombinacji sejmowych. Ja jednakże pomimo to, że dwa stronnictwa Sejmu przyłączyły się, że tak powiem, do nas, do naszego stanowiska,...</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Które?)</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#JędrzejMoraczewski">... sądzę że w kuluarach sejmowych już dawno zadecydowano program ustaw, które mają przejść, i wiem bardzo dobrze, że ustawa o pełnomocnictwach znajdzie tu bardzo wielką większość w Sejmie, a więc wniosek mój o skreślenie art. 1 ustawy bezwarunkowo nie przejdzie. Jednakże pro forma proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#JędrzejMoraczewski">A, proszę Panów, skoro mój wniosek o skreślenie art. 1 nie znajdzie większości, to tem samem Sejm obecny wyda sobie świadectwo śmierci politycznej w oczach wyborców, mas ludowych. I wobec tego, zgłaszam w razie nieprzejścia mego pierwszego wniosku, wniosek treści następującej: „Zgodnie z art 26 Ustawy Konstytucyjnej z dn. 17 marca 1921 r. Sejm rozwiązuje się”.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie śmieją się, widocznie Panom nie chce się z tego Sejmu wychodzić.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#komentarz">(P. Chrucki: My przyjdziemy tu w znacznie większej liczbie)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Gdyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LudwikGdyk">Wysoki Sejmie! Klub Chrześcijańskiej Demokracji, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać rozumiejąc wyjątkowe położenie, w jakim znajduje się Państwo Polskie, głosować będzie za pełnomocnictwami. Jeżeli już w tej dyskusji posypała się krytyka zarządzeń p. Ministra Grabskiego, bardzo wiele moglibyśmy i my o tem powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#LudwikGdyk">Ale prawdzie trzeba spojrzeć w oczy i przyznać, że łatwiej jest krytykować, niż rządzić. Przy każdem poczynaniu Rządu, czy z lewej czy z prawej strony, wysuwa się szereg trudności, przeciwieństw, a życie wymaga przecież, żeby różne sprawy zostały załatwione. Społeczeństwo znękane przez szereg lat dewaluacją marki żąda nareszcie spokoju. A tylko wspólna praca Sejmu z Rządem może te wszystkie załatwić zagadnienia, o których w debacie jest mowa. Niezrozumiałem dla mnie jest przemówienie pana posła Perla, który malował jako wytrawny artysta obrazy nie dla społeczeństwa, lecz dla siebie i nadawał im barwy, jakie tylko chciał, krytykował wszystko i wszystkich, ale, proszę Panów, partia pana posła Perla w najtrudniejszych czasach nie daje żadnej pomocy Rzędowi. Słusznie stwierdził kolega Wasyńczuk, że jednak tłumowi mówi się co innego, a w Sejmie robi się co innego. Raz z tem trzeba zerwać i mieć odwagę prowadzić nie strusią politykę.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#LudwikGdyk">Jak wyglądają te żale, jak wygląda to łamanie Konstytucji, zanik parlamentaryzmu, zamach na demokrację? Każde zwycięstwo wtedy jest zwycięstwem, kiedy je zwycięzca potrafi utrzymać w ręku Jeżeli zdobyliśmy Konstytucję, to w pierwszym rzędzie od nas samych zależy uszanować ją i nie przerzucać obowiązków na kogokolwiek i czynić go odpowiedzialnym. Jeżeli idzie o parlamentaryzm, to nie obawiajcie się Panowie, p. Perl ma próżne obawy, my parlamentaryzm w Polsce potrafimy utrzymać, tylko trzeba z godnością postępować, a nie tak, jak to ma miejsce z tamtej strony niejednokrotnie. Czy zdobycie demokracji objawia się w tem, żeby w bałamutny sposób przychodzić do mas i mówić co innego, a robić inne zupełnie posunięcia? Jeżeli z tego wysokiego miejsca p. Perl powiada, że Rząd ma się zająć w pierwszym rzędzie kryzysem gospodarczym, to wszyscy tu twierdzimy, że dając pełnomocnictwa domagamy się od p. Grabskiego, aby w pierwszym rzędzie poczynił wszystko, aby osłabić kryzys gospodarczy. Proszę Panów, czy to jest demokratyzm, jeżeli zarzuca się ludziom, że prowadzą wstydliwą politykę? Czy na tem ma polegać demokratyzm p. Perla i jego Klubu? Jeżeli weźmiemy punkt h), który mówi o zniesieniu świąt, to muszę stwierdzić, że już w Sejmie Ustawodawczym, kiedy ówczesny rząd przyszedł z tą propozycją, już wówczas P. P. S. głosowało za zniesieniem świąt, a Klub Chrześcijańskiej Demokracji temu się oparł. I teraz jeżeli chodzi o tę wstydliwość to powiadam, że właśnie ta wstydliwość leży w Klubie P. P. S. Wtedy, gdy na Komisji Ochrony Pracy Rząd przyszedł z wnioskiem skasowania niektórych świąt katolickich, to p. Reger wypowiedział się za zniesieniem.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: To jest demagogia)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#LudwikGdyk">Jeżeli Panowie twierdzą, że to jest demagogia, to Panowie nigdy nie mają nic wspólnego z prawdą. Kiedy Chrześcijańska Demokracja wypowiedziała się za przejściem do porządku dziennego nad wnioskiem rządowym, to p. poseł Reger, członek klubu p. posła Perla, krzyczał do przedstawicieli Rządu: Panowie przestrzeżcie p. Premiera Grabskiego przed Chrześcijańską Demokracją, żeby nigdy nie stawiał takich wniosków dlatego, że powie, że jest żydem. Dzisiaj Panowie mówią, że Chrześcijańska Demokracja wstydzi się tego wniosku. Jeżeli p. Wierzbicki i Związek Ludowo-Narodowy bronił wniosku rządowego by święta skasować, Chrześcijańska Demokracja zgłosiła sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(P. Herz: To kuzynka)</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#LudwikGdyk">Pan bardzo mocno włazi pod pachę przemysłowcom mimo swojej tuszy. We wniosku mniejszości jest właśnie skreślenie tego ustępu. Jak to ładnie mówił poseł Perl o różnych rzeczach, jak ładnie malował jakieś futurystyczne obrazy, ale trzeba mieć tę odwagę i prawdzie spojrzeć w oczy a nie chować głowy w piasek, jak to czyni p. Perl. Dzisiaj Panowie twierdzą, że podatki są uciążliwe.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(P. Chrucki: Wcale nie)</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#LudwikGdyk">Gdy p. Premier sięgnął po nie, mówi się, że to rzecz niemożliwa; jeżeli przychodzi z propozycjami oszczędnościowemi, krzyczy się w niebogłosy, że do tych oszczędności się nie dopuści, a więc z jednej strony podatków nie płacić, z drugiej strony oszczędności nie zaprowadzać i niech sobie wtedy Rząd rządzi, każdy z tych filozofów żąda aby rządził w tych warunkach bez upoważnień, bez podatków, bez przeprowadzenia słusznych oszczędności. Jak stwierdziłem na wstępie daleko łatwiej jest krytykować niż rządzić.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(P. Herz: Boże, Ty widzisz i nie grzmisz!)</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#LudwikGdyk">Kiedy Pan Bóg zagrzmi, to pan poseł ze strachu schudnie.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(P. Herz: Niech Pan nie zadziera.)</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#LudwikGdyk">Dla Pana katastrofa, dla nas nie.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#LudwikGdyk">Jeżeli Polska Partia Socjalistyczna z tak wielkim atakiem występuje przeciw zarządzeniom p. Grabskiego, to muszę stwierdzić, że do niedawna się chlubiła że ich to jest zasługą, że na czele Rządu stoi p. Grabski To naszą jest zasługą, my mamy do niego całkowite zaufanie i ten Rząd będziemy całkowicie popierać. Panowie dziś widocznie na życzenie p. Wasyńczuka, zmieniliście to zdanie, z tego miejsca okłamywano Waszą przyjaźń, Wasze braterstwo, a teraz zajmujecie inne stanowisko.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Głos: Z mniejszościami narodowemi)</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#LudwikGdyk">Jednakże i ta sielanka mniejszości narodowych, gdyście się trzymali ramię przy ramieniu, rozsadziła Was i dlatego jest dziś to wielkie ubolewanie posła Wasyńczuka.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#LudwikGdyk">Proszę Panów, głosować będziemy za temi uprawnieniami, jednakże eliminując z tego dwa punkty, mianowicie punkt g) i h). Nie możemy się zgodzić na to, aby temi uprawnieniami święta katolickie były skasowane i tego powodu przeciw temu głosować będziemy. Uważamy że większość narodu katolickiego nie może być dotknięta. Różni różnie sobie komentują, ale my Chrześcijańska Demokracja, obóz katolicki, stoimy na tem stanowisku, że żaden Rząd wkraczać w kompetencje duszy i wyznania nie może.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Głos: Ale praca to także święte dzieło).</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#LudwikGdyk">Jeżeli już niejednokrotnie przez Rząd stawiano wnioski o skasowanie świąt.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#komentarz">(P. Herz: To jest uzgodnione z Episkopatem)</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#LudwikGdyk">To przypomnę, że już w Sejmie Ustawodawczym, został ten wniosek wycofany, z powodu wątpliwości co do wyznań mniejszości narodowych, a nie ze względów na ludność katolicką. Wtedy Rząd skapitulował i ten wniosek wycofał. Ale dziś różnie powiadają, jak to przesilenie gospodarcze można załatwić. Ministerstwo Pracy bardzo często konferuje z Ligą Pracy, która wydaje swoje rozporządzenia i swoją opinię. Nie tą drogą ma się wprowadzić oszczędności, zabieraniem wiernym świąt, które są ich tradycją, które są w ich każdej kropli krwi i na tę drogę nie pójdziemy, żeby p. Premierowi Grabskiemu dać pełnomocnictwa, do skasowania świąt.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#LudwikGdyk">Jeżeli dajemy pełnomocnictwa p. Grabskiemu, to w tem zrozumieniu rzeczy, że jednak jeszcze utrwalenie naszej waluty nie jest załatwione, że jest jeszcze szereg zagadnień, które muszą być w szybkiem tempie załatwione i ze stanowiska interesu państwowego głosować będziemy za uprawnieniami ze skreśleniem punktów g) i h).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Zerbe.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EmilZerbe">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Zjednoczenia Niemieckiego złożyć następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#EmilZerbe">Po raz drugi Rząd p. Grabskiego żąda od Sejmu uchwalenia mu pełnomocnictw. Przy tej sposobności należy podkreślić, że Rząd ten, będąc w posiadaniu pierwszych pełnomocnictw, udzielonych mu w celu przeprowadzenia sanacji Skarbu, uprawiał jednostronną politykę skarbową, nie uwzględniając całokształtu życia gospodarczego i społecznego kraju. Ta jednostronność w kierowaniu sprawami państwowemi wytworzyła w swych skutkach ogromny kryzys gospodarczy, wstrząsający organizmem państwowym. Mimo to, iż Rząd i Sejm wstrząśnienia te widzą i zewsząd rozlegają się wołania o podjęcie akcji ratunkowej, Rząd w tym wypadku z pełnomocnictw nie korzystał i nic dla zażegnania kryzysu nie robił.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#EmilZerbe">Obecnie Rząd ten przychodzi z żądaniem nowych pełnomocnictw. Pełnomocnictwa te obejmują nie tylko sprawy skarbowe, lecz sięgają do wszystkich prawie dziedzin życia państwowego, sięgają do spraw administracji Państwa, nic wspólnego ze skarbowością i oszczędnością nie mających. Pełnomocnictwa te nie tylko dotyczą działalności Ministra Skarbu, lecz wchodzą w zakres działania prawie wszystkich ministrów, dając im możność pod płaszczykiem oszczędności uprawiania swej własnej polityki partyjnej.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#EmilZerbe">Ustawa o pełnomocnictwach ujęta jest w formę zbyt ogólnikową, daje możność Rządowi zapełniania ją treścią, która w wielu wypadkach napewno pójdzie naprzekór woli Sejmu. Ogólnikowa forma pełnomocnictw nasuwa wątpliwości, o co właściwie Rządowi chodzi. Sejm w najważniejszych sprawach polityki państwowej zostaje usunięty na bok i to całkiem niepotrzebnie, gdyż Sejm zupełnie dobrze może się uporać zgodnie z wolą większości, z ustawodawstwem koniecznem ze względu na obecną sytuację Państwa. Oddawanie w ręce Rządu władzy prawodawczej, zapewnionej przez Konstytucję jedynie Sejmowi jako przedstawicielstwu narodu, uważamy za niebezpieczne i niecelowe, gdyż Rząd nie wykazał bynajmniej nadzwyczajnych zdolności w rozwiązaniu trudnych zagadnień bytu państwowego. Rząd ten ma w łonie swojem Ministrów, których cechuje najwyższa nieudolność w urzędowaniu i którzy postępowaniem swem, podyktowanem własnym interesem partyjnym, wywołują niezadowolenie ogromnej większości narodu.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#EmilZerbe">Stwierdzamy iż, nie mając zaufania do składu obecnego Rządu, nie możemy mu udzielić pełnomocnictw.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Popiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KarolPopiel">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Narodowej Partii Robotniczej mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KarolPopiel">Osiągnięte w pierwszym okresie sanacyjnym wyniki działalności Rządu są niewątpliwie poważne i spotkać się muszą z ogólnem uznaniem. W tych warunkach rozpatrywany obecnie projekt ustawy, mający na celu zapewnienie dalszej ciągłości akcji sanacyjnej ma swoje rzeczowe uzasadnienie i jako taki jest przez nas traktowany.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KarolPopiel">Dając jednak Rządowi pewną swobodę działania zwłaszcza w najbliższym okresie, gdy pozbawiony będzie stałej kontroli ustawodawczej — nie możemy nie zwrócić uwagi na wyjątkowe okoliczności, towarzyszące obecnej sytuacji, w której pod adresem Rządu wystąpić musimy z całym szeregiem żądań i zastrzeżeń, uzasadnionych dotychczasową chwiejną i niezdecydowaną polityką w stosunku do kryzysu i bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie).</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KarolPopiel">Groza położenia gospodarczego, wyrażająca się w stukilkudziesięciotysięcznej masie bezrobotnych — która to cyfra w najbliższych dniach może być conajmniej podwojona w związku ze stanowiskiem przemysłowców na Górnym Śląsku — i to w warunkach, gdy ustawowa pomoc bezrobotnym z winy ciał ustawodawczych dotąd niema miejsc — nakazuje nam pod adresem Rządu postawić kategoryczne żądanie, by dołożył wszelkich starań w kierunku jak najszybszego załatwienia tej piekącej sprawy i natychmiastowego przystąpienia do wypełnienia elementarnego obowiązku pomocy, jaki ma Państwo wobec bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#KarolPopiel">Mieliśmy parokrotnie w ostatnich czasach sposobność przedstawienia p. Prezesowi Rady Ministrów naszych w tej sprawie postulatów, będących szczegółowem rozwinięciem tej ogólnej zasady, że ciężary sanacji winny być rozłożone równomiernie na barki wszystkich kół ludności, a najuboższej jej części winna być dana sposobność przetrwania obecnego, ciężkiego okresu.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#KarolPopiel">Mając to przekonanie, że p. Prezes Rady Ministrów w dalszej swej działalności pójdzie po linii realizowana dawanych nam w tym kierunku oświadczeń, a nie chcąc utrudniać działalności Rządu w przełomowym okresie walki o sanację naszego życia gospodarczego — głosować będziemy za przedłożonym projektem ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">(Brawa).</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#KarolPopiel">Zwalczać jednak będziemy rozciąganie jej na te dziedziny, które naszem zdaniem stoją w bardzo luźnym związku z istotnem zagadnieniem sanacyjnem jak np. sprawa redukcji świąt, a przez większość komisji rozstrzygnięte zostały w sposób, którego żadną miarą akceptować nie możemy.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Oklaski i brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JędrzejMoraczewski">Jest wniosek p. Dunina o przerwanie dyskusji. Proszę Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji ogólnej, aby wstali. Większość, dyskusja ogólna przerwana.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JędrzejMoraczewski">Przechodzimy do dyskusji szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Malik.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BronisławMalik">Wysoki sejmie! W art. 1 w części A pod punktem 1 Rząd domaga się pełnomocnictw także dla zniesienia Ministerstwa Robót Publicznych. Ministerstwo Robót Publicznych stworzyło sobie wielu wrogów w społeczeństwie polskiem ze względu na kiepsko prowadzoną akcję odbudowy. Jednakże jeśli weźmiemy pod uwagę, że Państwo nasze w tej dziedzinie ma jeszcze wiele zaniedbań, że brakuje całego kompleksu budynków rządowych, że drogi są nieuregulowane, że musimy pomyśleć o odbudowie kanałów i innych obiektów rządowych, to musimy się zastanowić głęboko nad tem, czy dobrze będzie jeśli ta teka ministerialna będzie usunięta, jeśli te działy będą przydzielone innym ministerstwom? Zdaje mi się, że w takim razie nastąpi jeszcze większe zagmatwanie pojęć, większy chaos i nieporządek w tej dziedzinie. Sądzę, że raczej należałoby dział budowlany Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego przydzielić do Ministerstwa Robót Publicznych. Po dotychczasowem działaniu tego Ministerstwa, mam wrażenie, że jeśliby sprawą budownictwa szkół zajmowało się Ministerstwo Robót Publicznych, to mielibyśmy dotychczas więcej budynków niż obecnie, bo stawianoby mniejsze wymagania.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#BronisławMalik">Z tego powodu stawiamy wniosek o skreślenie z punktu 1 słów: „zniesienie Ministerstwa Robót Publicznych oraz przenoszenie i łączenie agend władz centralnych, jak również reorganizacje władz niższych instancji, wynikające z tego zniesienia” a od słów: „przelanie” rozpocząć nowe zdanie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#BronisławMalik">W punkcie 5 w części A uchwaliła większość komisji dać Rządowi pełnomocnictwa na zapewnienie władzom państwowym kontroli nad gospodarką w majątkach państwowych szkół akademickich, instytutów naukowych i innych wyższych zakładów naukowych.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#BronisławMalik">Wysoka Izbo, jeżeli chcielibyśmy pójść za przysłowiem ludowem, które powiada: nie wtykaj nosa, gdzie nie dałeś grosza, to musimy stanąć na tem stanowisku, że Rządowi takich pełnomocnictw dawać nie trzeba. Instytucje naukowe, szczególnie uniwersytety, jak Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, mają liczne fundusze i zapisy prywatne, któremi dobrze gospodarują. Rząd nie dołożył nic i tam nie potrzeba żadnej kontroli, bo te instytucje gospodarują bez zarzutu. Dlatego wnoszę o skreślenie tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#BronisławMalik">Pod punktem 9 w części A. uchwaliła większość komisji ograniczyć państwową pomoc finansową na budowę publicznych szkół powszechnych do 50% kosztów budowy. Budynków szkolnych, szczególnie szkół powszechnych, w Polsce mamy bardzo mało, tak, że głównie z tego powodu, zwłaszcza w województwach wschodnich, szkoły są nieczynne. Wprawdzie ustawa o budowie szkół powszechnych, przewiduje, że Rząd ma na ten cel dawać całą kwotę pokrycia, całe 100%, lecz przeciw temu zastrzega się p. Minister Grabski, że nie można dalej tolerować takiej ustawy, jednakże Rząd dotychczas wcale tą ustawą się nie kierował. Nie znam wypadku, aby Rząd na budowę szkoły powszechnej dał całe 100%, chociaż było wiele takich wypadków, gdzie było tego potrzeba zwłaszcza w miejscowościach zupełnie zniszczonych, gdzie gminy nie mogły swoim kosztem szkół budować, a nawet wogóle czemkolwiek do budowy tej szkoły się przyczynić. Jednakże Rząd na r. 1924 ma budżet już uchwalony i z całą pewnością poza budżet nie pójdzie i nie wyda ani 1 zł. więcej, aniżeli jest w budżecie preliminowane. Pocóż te pełnomocnictwa?</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Głos: Będzie dwa razy więcej szkół)</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#BronisławMalik">Wcale dwa razy więcej szkół nie będzie, owszem twierdzę, że będzie dwa razy mniej. Są miejscowości takie, że gmina może i powinna przyczynić się do budowy szkół, nawet w większym procencie niż 50%, ale są takie miejscowości, w których zniszczenie jest tak wielkie, że gmina nie ma żadnych środków i tam nie można kłaść tamy pomocy rządowej. Jeżeli Rząd uważa, że pomoc jego jest za wielka, to ma możność jeszcze w b. r. w sesji jesiennej wniesienia projektu ustawy, zmieniającej postanowienie co do tego, jaką kwotą Rząd ma się przyczynić do kosztów budowy szkół. Sądzę, że wskazanem byłoby nie tylko nałożyć na Rząd obowiązek dawania całych 100%, ale utworzyć fundusz, z któregoby Rząd dawał bezprocentowe pożyczki gminom na budowę szkół. Ale to można zrobić drogą ustawy, nie drogą pełnomocnictw. Dlatego wnoszę o skreślenie tego punktu, bo nie mam wiary w dobrą wolę Rządu, żeby zechciał iść na rękę tym gminom, które chcą szkoły budować, a nie mają za co.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#BronisławMalik">W części B w punkcie 2) uchwalono na komisji rozszerzenie monopolu produkcji i sprzedaży soli na obszar całej Rzeczypospolitej i wykonywanie tego monopolu w zarządzie jednego ministra, przyczem monopol sprzedaży powinien być w miarę możności wykonywany przy współudziale związków samorządowych. Otóż, Wysoka Izbo, trzeba odróżnić produkcję od sprzedaży. O ile chodzi o monopol sprzedaży soli to jesteśmy z chęcią za tem, żeby Rząd ten monopol rozszerzył na całe Państwo przy uwzględnieniu w miarę możności czynników samorządowych, ale co do produkcji soli, to jesteśmy temu przeciwni. Mamy wszystkiego jedną fabrykę soli w Wapnie, w Poznańskiem i ta na nieszczęście Rządu produkuje sól nieco taniej niż Rząd. I Rząd zdaje się, chcę łapę położyć i na tem, żeby tę sól produkowało się drożej jak w fabrykach rządowych. Dlatego stawiam wniosek, żeby te słowa: „produkcji” wykreślić.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#BronisławMalik">W części D) w p. 3 uchwalono reorganizację Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie. Tymczasowy Wydział Samorządowy we Lwowie ustanowiony jest na mocy uchwały Sejmu Ustawodawczego. Powstał on zamiast b. Wydziału Krajowego królestwa Galicji i Lodomerii z Wielkiem Księstwem Krakowskiem. Dawny Wydział Krajowy galicyjski wybierany był zawsze przez sejm galicyjski na lat 6 i był najwyższą władzą automomiczną w kraju. Wydział Krajowy wraz z sejmem galicyjskim posiadał dość duży majątek, który na dzisiejsze stosunki wynosi przeszło trzysta kilkadziesiąt milionów złotych. Majątkiem tym zarządzał Wydział Krajowy. Wydział Krajowy pozatem, że gospodarzył majątkiem krajowym, miał funkcje bardzo rozległe. Mianowicie miał nadzór najwyższy w kraju nad gospodarką gmin wiejskich i miejskich, nad gospodarką powiatów. Dalej miał nadzór i utrzymywał szpitalnictwo w kraju. Na terenie Małopolski dotychczas pozostało 38 szpitali prowincjonalnych, 4 szpitale krajowe, w tem zakład dla umysłowo chorych w Kulparkowie, prowadzony na wielką europejską skalę. Wydział Krajowy prowadził również fabrykę produkcji soli i sprzedaż tej soli. Prowadził to nienagannie, w porządku, tak, że soli było pod dostatkiem wszędzie i cena była wszędzie jednakowa, nie było tego, co jest dziś przy warszawskiej gospodarce solą, że soli albo niema, albo trudno dostać sól po jednakowych cenach. Wydział Krajowy utrzymywał także drogi w kraju, do czego miał osobne biuro drogowe i inżynierów, których mu potem odjęto. Wydział Krajowy zakładał i utrzymywał szkoły rolnicze, wyższe, średnie i niższe, szkoły rękodzielnicze, a także wyższą szkołę lasową we Lwowie. Wydział Krajowy gospodarował także funduszami, jak stypendia, rozdzielał stypendia, zakładał kasy oszczędności, utrzymywał do tego patronat, prowadził także gospodarkę leśnemi funduszami specjalnemi.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#BronisławMalik">Z tych funkcji bardzo wiele odebrano Wydziałowi Krajowemu, kiedy go przemieniono na Tymczasowy Wydział Samorządowy. Odebrano więc przedewszystkiem całe szkolnictwo powszechne, które z autonomicznego stało się szkolnictwem państwowem.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#BronisławMalik">Odebrano wydziałowi samorządowemu akademię rolniczą w Dublanach, szkołę średnią rolniczą w Czernichowie, wyższą szkołę lasową we Lwowie. Objęło to Ministerstwo Wyznań Religyjnych i Oświecenia Publicznego. Inne szkoły rolnicze i rękodzielnicze pozostały nadal pod opieką Tymczasowego Wydziału Samorządowego. Biuro solne jest również w likwidacji, albowiem przechodzi pod zarząd państwowy. Nadzór nad drogami, utrzymanie dróg odebrano również Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu i przydzielono z całym aparatem urzędniczym i inżynierami Ministerstwu Robót Publicznych. Ministerstwo Robót Publicznych utrzymywało te drogi do tego czasu, a teraz napowrót oddaje Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu, lecz oddaje tylko zarząd dróg, roboty przy tych drogach, ale nie oddaje całego personelu, bo personel został przy Ministerstwie Robót Publicznych zatrzymany. Inżynierowie zostali zatrzymani, tak, że nie wiadomo kim będzie Wydział Samorządowy koło tego robił.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#BronisławMalik">Odebrano także Wydziałowi Samorządowemu szpitalnictwo, które obecnie napowrót mu zwrócono. Ale ustawa o tymczasem uregulowaniu finansów komunalnych daje możność Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu ściągnięcia na ten cel wogóle wszystkiego około półtora miliona złotych, podczas kiedy wydatki na szpitalnictwo w Małopolsce wynoszą około 5.000.000 zł. więc nie wiadomo, kto właściwie ma to pokryć. Biuro szynkarskie, które było prowadzone przez Tymczasowy Wydział Samorządowy, jest również w likwidacji.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#BronisławMalik">Obecnie ten Wydział Samorządowy składa się z 7 członków, t. j. 1 prezesa i 6 członków, z których każdy ma swój departament, swój wydział; każdy za swój departament i swój wydział jest odpowiedzialny. Wszystkich urzędników w Tymczasowym Wydziale Samorządowym było w tym roku 262, z tego jeden umarł, więc pozostało 261. Czyniono zarzuty, że Tymczasowy Wydział Samorządowy trzymał za wielki personel urzędniczy. Zwracam uwagę, że w dawnym Wydziale Krajowym w Galicji urzędników było przeszło półtora tysiąca, obecnie zredukowano do 261. A jeżeli weźmiemy pod uwagę, że biuro rolne redukuje się, jak również biuro szynkarskie będzie zniesione i przejdzie na rzecz Państwa, to wtedy urzędników oczywiście będzie coraz mniej. Tak samo jeżeli chodzi o funkcjonariuszy niższych, z czego robiono zarzut Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu, to nie jest ich tylu, o ilu się mówiło. Narazie jest 36, z czego wielu jest nie do zastąpienia. Naprzykład trzeba wziąć pod uwagę, że w budynku dawnego Wydziału Krajowego, właściwie w budynku sejmowym Sejm darował lokal na uniwersytet, wobec tego biuro Tymczasowego Wydziału Samorządowego zostało rozseparowane na dwie części od dwóch ulic, tak, że i tymi samymi woźnymi nie można tych biur obsłużyć, ponieważ muszą być po jednej i po drugiej stronie. Nie będzie to długo trwało, bo cały Tymczasowy Wydział Samorządowy ma się przenieść do gmachu na placu Smolki, w takim razie wystarczy połowa woźnych, a może i mniej jeszcze. W tym wielkim gmachu są dwa centralne ogrzewania i do tego musi być sześciu pracowników, którzy potem będą zbędni.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#BronisławMalik">Co się tyczy tego, że Tymczasowy Wydział Samorządowy miałby być przez rząd zrekonstruowany, to gospodarce jego właściwie nikt zarzutu nie czyni — ja przynajmniej nie słyszałem — ale chodzi tylko o sprawy czysto polityczne, mianowicie niektóre stronnictwa są niezadowolone z tego, że albo nie mają tam swoich zastępców, albo mają ich nie tyle, ilu chcieliby posiadać. Otóż przestrzegam tych panów, zwłaszcza z Małopolski, bo zdaje się, że Koledzy z innych dzielnic nie bardzo się tem interesują, żeby nie wpadli z deszczu pod rynnę. Jak dotychczas Tymczasowy Wydział Samorządowy urzęduje sprawnie, a nawet ci panowie, którzy się domagają jego rekonstrukcji, nie czynią gospodarce zarzutu. Przestrzegam, że jeśli Rząd położy na tem swoją łapę, to zaprowadzi we Lwowie i w Małopolsce takie porządki, jakie są w Warszawie. Ja się obawiam i przestrzegam tych panów, żeby nam do Lwowa nie wprowadzili przypadkiem jakiegoś komisarza rzędowego, jakiegoś p. Kauzika Nr. 2, bo nie wiem czy panowie z tego będę zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#BronisławMalik">Jeśli kto robił jakieś trudności Wydziałowi Samorzędowemu i utrudnia mu gospodarkę, to robił to przedewszystkiem Rząd. Mianowicie preliminarz budżetowy na rok 1923 Rząd przedłożył Sejmowi dopiero w styczniu 1924 r., preliminarza budżetowego zaś na r.1924, który Wydział Samorządowy przedłożył jeszcze 22 grudnia 1923 r., a więc przed Nowym Rokiem, dotychczas Rząd Sejmowi nie przedłożył. Tak więc Rząd to bojkotuje i wprost utrudnia gospodarkę Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu. Dlatego nie widzę potrzeby reorganizacji tego Wydziału Samorządowego, ale widzę potrzebę zmuszenia Rzędu, ażeby tej gospodarki nie utrudniał, nie bojkotował jej, ale żeby szedł jej na rękę, a wtedy wszystko będzie w porządku. Dlatego oświadczyłbym się za skreśleniem p. 3 część D. W części E w p. 4 jest powiedziane: „Unormowanie sposobów lokowania kapitałów przez osoby prawa publicznego (fundacje) i osoby niewłasnowolne, jak również kaucji i depozytów sądowych w krajowych papierach hipotecznych, opiewających na złote, w złocie lub waluty obce, wymienialne na złoto”. Proszę Panów, przedewszystkiem obawiam się jednego. Mamy doświadczenie w Małopolsce, że w bardzo wielu sądach w kasach sierocych były lokowane wielkie fundusze sierocińskie.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#komentarz">(Głos: Dziś tych funduszów nie ma)</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#BronisławMalik">Dzisiaj, tych funduszów niema, gdyż rząd austriacki wydał rozkaz wszystkim sądom, ażeby te fundusze ulokowały w austriackich pożyczkach i razem z pożyczkami te fundusze przepadły. Obawiam się, że jeżeli takie pełnomocnictwa uchwalimy Rzędowi, to Rząd może wydać rozkaz lokowania tych funduszy w takich papierach, które mogą narazić te fundusze na niepowetowane straty. I dlatego również składam wniosek o skreślenie tego punktu w części E.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławOsiecki">Wpłynął wniosek, ażeby ograniczyć przemówienia do 5 minut.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#StanisławOsiecki">Uważam go za przyjęty. Głos ma p. Tymoszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JurijTymoszczuk">Wysoka Izbo! Zabierając tu głos jako przedstawiciel ukraińskiego włościaństwa, pragnę oświetlić to straszliwie ciężkie położenie, w jakim znajduje s!ę ludność ukraińska i białoruska, mieszkająca pod czułą opieką Rzędu Polskiego, t. zw. Kresy Wschodnie. Przedstawienie tego stanu rzeczy, jaki panuje na znajdującej się dziś pod władzę polską Ukrainie zachodniej i Białorusi zachodniej, zadecyduje o stanowisku naszem wobec przedłożenia o pełnomocnictwach.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JurijTymoszczuk">Pan Grabski, przyjąwszy stanowisko premiera, zażądał od Sejmu specjalnych pełnomocnictw, w imię t. zw. „naprawy Skarbu” Państwa Polskiego; otrzymał on je ogromną większością stronnictw burżuazyjnych, zamożnych chłopskich i ugodowo-robotniczych. P. Grabski rozpoczął wówczas swą politykę względem ludności pracującej.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JurijTymoszczuk">Polityka ta polegała na zwalaniu całego ciężaru tej osławionej sanacji na barki ludności chłopskiej. Zwłaszcza ta ostatnia musiała dla sprostania nakładanym na nią podatkom wyprzedawać się do ostatniej krowiny,...</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Głos: Do jakiego artykułu Pan mówi?)</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JurijTymoszczuk">... pozbawiając w ten sposób swe małe dzieci tak potrzebnej im kropli mleka, a także i siebie tego ważnego środka spożywczego, podtrzymującego organizm przy pracy nad wytwarzaniem chleba, który spożywają zarówno sami włościanie, jak nawet i szanowni pp. Ministrowie z p. Grabskim na czele.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JurijTymoszczuk">Włościańska ludność na t. zw. Kresach Wschodnich, czyli na zachodniej Ukrainie, znała zdawna tylko dwa podatki w roku, a raczej jeden rozdzielony na dwie połowy. Jedna jesienią, po zżęciu zboża z pola, co ma i siana z łąk, kiedy włościanin rozważał sprzedać na swoje potrzeby, odzienie i obuwie, a także na zapłacenie podatku, a co może zostawić dla swego użytku na przeciąg całego roku. Druga połowa wiosną. Do tej drugiej ludność wiejska przygotowywała się, szukając sobie specjalnych zarobków. Teraz jednak podatkom niema końca. Na nieszczęsną ludność pracującą na roli sypią się codzień nowe podatki, o jakich włościaństwo ukraińskie, białoruskie, a nawet i polskie nie miało pojęcia.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(Głos: Do którego artykułu Pan mówi?)</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JurijTymoszczuk">Dopiero rzędy p. Grabskiego, który swą władzę opiera na przedstawicielach burżuazji i obszarników w tej Izbie, zapoczątkowały ten okres straszliwej niedoli gospodarczej pracującego włościaństwa.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#JurijTymoszczuk">Miarę tego położenia jest fakt, że po ostatniej 100% podwyżce podatku gruntowego i świeżo ogłoszonego podatku „majątkowego” i podatku od bydła, ludność pracująca na roli zmuszona jest do sprzedawania nawet inwentarza roboczego, bez którego nie tylko że skazuje się ludność na zagładę, ale niszczy się te resztki kultury rolnej, która datuje się na ziemiach naszych jeszcze od czasu rosyjskich ziemstw, ale co więcej przyjść musi i głód.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#JurijTymoszczuk">W prasie polskiej różnych odcieni pisze się często o głodzie w Rosji, gdzie niezależnie od woli panującej tam władzy robotniczo-chłopskiej zjawiska przyrodnicze wywołują to, co Wy Panowie sprawiacie tu w granicach Państwa Polskiego dzięki waszej niezdarnej niszczycielskiej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(Głos: Kto to Panu napisał?).</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#JurijTymoszczuk">Mówiąc o płaceniu podatków nie można przemilczeć sprawy stosunku do nich obszarników i przemysłowców, którzy płacą podatki Państwu, pożyczając na nie pieniądze z kas skarbowych. Inaczej mówiąc odbywa się tu jakaś zabawa w ślepą babkę czy coś podobnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławOsiecki">Panie Pośle! Pan nie przemawia do tego ustępu, do którego się Pan zapisał. Rozprawa ogólna już jest wyczerpana.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JurijTymoszczuk">W pierwszej części jest także i o podatkach. Rząd jedną ręką daje panom obszarnikom i przemysłowcom ogromne pożyczki, a potem dyskontuje im na każde zawołanie weksle, a drugą ręką ściąga z nich niby to podatki.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JurijTymoszczuk">A cały ciężar utrzymania Państwa nadal spoczywa na barkach gnębionych biednych chłopów małorolnych i bezrolnych i gnębionej klasy robotniczej. Jak dotąd Rząd ten i reakcyjna większość sejmowa jednego tylko prawa nie odebrała ludowi pracującemu: ma on jeszcze prawo oddychania powietrzem i prawo picia wody, choć i za to ostatnie pobiera się już coraz to nowe opłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławOsiecki">Panie Pośle, czas Pański minął, proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JurijTymoszczuk">Mogę Was zapewnić, że lud ukraiński nie da się zwieść ze swej drogi, nie pójdzie na lep tych oszukańczych ustaw i wbrew Waszym ukrytym zamiarom...</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Co to jest? Co to znaczy oszukańcze ustawy?)</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JurijTymoszczuk">... toczyć będzie walkę z uciskiem obszarniczo - burżuazyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławOsiecki">Panie Pośle, przywołuję Pana do porządku za użycie tego wyrazu,</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JurijTymoszczuk">Pełnomocnictwa, których żąda dziś od nas p. Grabski, oznaczają tylko wzmożenie tej polityki gospodarczego, społecznego i narodowego ucisku, jaką dotychczas Rząd jego wobec mas prowadził.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JurijTymoszczuk">W imię walki, jaką z tym uciskiem prowadzi naród nasz w oparciu o bratnie masy chłopsko - robotnicze głosować będziemy — mówię to w imieniu własnem i kol. Pawluka — przeciw tym dyktatorskim pełnomocnictwom.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JurijTymoszczuk">Wnoszę o skreślenie p. 1 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Ballin.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławBallin">Wysoki Sejmie! Wnoszę o skreślenie art. 1 tej ustawy, który właściwie jest całą ustawą. Jako motywy mogę przytoczyć następujące argumenty. Współpraca sielankowa wszystkich stronnictw polskich przy powstawaniu tej ustawy, mojem zdaniem, najlepiej dowodzi, że cała polska część tej Wysokiej Izby rozumie, że w gruncie rzeczy w dzisiejszym okresie Syzyfowych zmagań się Państwa Polskiego z trudnościami skarbowemi, w dzisiejszym okresie anarchii politycznej na Kresach i głodu wielotysięcznych mas chłopskich i robotniczych, naprawdę, proszę Panów, bez pełnomocnictw rządzić w Polsce niepodobna.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głos: Pan myśli o Rosji sowieckiej?)</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#StanisławBallin">Jestem przekonany, że wszystko to, co się tutaj mówiło, mówiło się tylko dla stenogramu. W gruncie rzeczy cała polska część tej Wysokiej Izby dobrze rozumie, że bez pełnomocnictw i bez szerokiej władzy, któraby potrafiła nadążyć wymogom życia w dzisiejszych czasach, niepodobna, egzystować. Kwestia tylko zachodzi, jakie pełnomocnictwa i komu te pełnomocnictwa należy dać?</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#StanisławBallin">Stwierdzam, że p. Grabski już dziś faktycznie rządzi nie tylko na podstawie pełnomocnictw, ale nawet zupełnie po dyktatorsku, i to, że my tu w tej czy innej kwestii z mniejszym czy większym temperamentem, z większą czy mniejszą szczerością — niestety najczęściej z mniejszą szczerością — podeklamujemy sobie i pokrzyczymy, to samej treści sprawowanej przez p. Grabskiego dyktatury w niczem nie zmieni.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#StanisławBallin">Zdaniem naszem, nie w tem jest zło, że w Polsce jest tyle biedy, że p. Grabski rządzi na podstawie pełnomocnictw i po dyktatorsku, ale zło jest w tem, że ta dyktatura jest sprawowana w imię zachowania struktury społecznej i politycznej, w imię dobra i interesu tych klas społecznych, które muszą zniknąć. To też stoimy przed zagadnieniem przebudowy ustroju społecznego i od tego zagadnienia w żaden sposób uchylić się niepodobna. Dla Rządu p. Grabskiego, który napełnia rozszarpany przez jego klasowych pobratymców Skarb Polski kosztem wyjątkowej nędzy i głodu mas chłopskich i robotniczych, dla Rządu, który miast reformy rolnej, miast ziemi dla chłopa ma tylko kupę obiecujących frazesów, miliony na osadnictwo i marne ochłapy na krótkoterminowy kredyt rolny, dla Rządu, który miast odbudowy, ma pożyczki zebrane z funduszów daninowych, na których Państwo chce jeszcze zarobić, dla Rządu, który miast elementarnych gwarancji obywatelskich i szkoły ma w stosunku do obywateli ziem białoruskich i ukraińskich jedynie kolbę policyjną, ajentów defensywy szowinistycznej i klasowe sądy, dla Rządu, który utrudnia współpracę elementów nawet kulturalnie i społecznie sobie pokrewnych, takiemu Rządowi żadnych pełnomocnictw dać nie możemy. Powiedziałem, że z tego jeszcze nie wynika, ażebyśmy byli przeciw pełnomocnictwom w zasadzie. Przeciwnie, uważamy, że dziś potrzebne są w Polsce rządy nawet dyktatorskie, ale te dyktatorskie rządy muszą się opierać na masach pracujących,...</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#komentarz">(Wrzawa, okrzyki)</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#StanisławBallin">... muszą być emanacją siły i potęgi społecznej chłopów i robotników. W imieniu tylko chłopów i robotników rząd taki będzie mógł naprawdę Polskę z zawieruchy społecznej i z tej anarchii politycznej wyprowadzić.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Głos: Nie oszukujcie więcej chłopów, bo ich i tak dobrze oszukaliście!)</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#StanisławBallin">Przeświadczony jestem, że chłopi zgodzą się na duże ofiary społeczne i polityczne, jeżeli władza i oświata naprawdę będzie ich udziałem w należnym im stopniu. Dopóki zaś nie będzie rządów chłopskich i robotniczych, niema mowy o wyprowadzeniu Polski z tego stanu, w jakim dziś jest. Deklamacje nic nie pomoże. Deklamacje tu się wygłasza tylko po to, ażeby omamiać szerokie masy pracujące, kosztem których wszystko to się dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Kapeliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekKapeliński">Wysoki Sejmie! W punkcie drugim domaga się Rząd pełnomocnictw co do dwóch olbrzymich działów gospodarki państwowej. Sprawa ta wymagałaby szerokiego omówienia, niestety jednak, z powodu ograniczonego czasu przemówień muszę się także ograniczyć do jednego z tych działów i to do strony tylko formalnej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#FranciszekKapeliński">Rząd domaga się pełnomocnictw dlatego, aby zamienić gospodarkę leśną, zarząd lasów państwowych i koleje na przedsiębiorstwa o charakterze przedsiębiorstw prywatnych.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#FranciszekKapeliński">Otóż, jeżeli chodzi o koleje, to żadnego sprzeciwu z żadnej strony nie było, wszyscy byliśmy za tem i wszyscyśmy się tego domagali. Zachodzi tylko pytanie, dlaczego Rząd w tej ustawie domaga się pełnomocnictw. Bo przecież ma bardzo szerokie pełnomocnictwa udzielone w ustawie, która została uchwalona przez Wysoką Izbę i ogłoszona 1 lipca. Pełnomocnictwa te są tak szerokie, że, zdaje się, kilku Ministrów mogłoby się zmienić, a nie wyczerpaliby całych tych pełnomocnictw.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#FranciszekKapeliński">Pozwolę sobie odczytać ustępy z tej ustawy. W art. 3 tej ustawy powiedziane jest: „Minister Kolei zarządza polskiemi kolejami państwowemi, jako przedsiębiorstwem państwowem na podstawie samodzielnego budżetu”. Zdaje mi się, jest dosyć wyraźnie powiedziane, że to ma być przedsiębiorstwo państwowe. Art. 4 mówi: „W szczególności do zakresu działania Ministra Kolei należy: ustalanie organizacji, zakresu działania i odpowiedzialności Dyrekcji i innych podległych organów kolejowych w ramach statutu o Państwowym Zarządzie Kolejowym, wydanym rozporządzeniem p. Prezydenta Rzeczypospolitej na podstawie uchwały Rady Ministrów”. Najwyraźniej jest pełnomocnictwo do wydania statutu rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej, statutu takiego, jaki będzie uważał Rząd za właściwy. Dotychczas niema mowy, ażeby to było wyzyskane. Jeżeli jednak brakowało p. Ministrowi Kolei, brakowało Rządowi czegoś w tych pełnomocnictwach, to była droga znana zwrócenia się do Sejmu z nowelą do tej ustawy. Jednak tej drogi p. Minister Kolei nie wybrał. A czas był. Bo ustawa ta była uchwalona w komisji jeszcze przed Wielkanocą, a później tylko na prośbę pana Ministra była wstrzymana w Prezydjum Sejmu przez dłuższy czas. Gdyby p. Minister zwrócił się z żądaniem jakiejś dodatkowej ustawy, byłby ją bezwarunkowo uzyskał. Zwrócenie się zaś w tej formie uważać należy za najwyższe lekceważenie Wysokiej Izby. I albo p. Minister Kolei nie sprecyzował sobie dostatecznie, na co mu te pełnomocnictwa są potrzebne, na co się ich domaga, w takim razie dać mu ich nie możemy; albo też chce przeprowadzić coś ponad Sejmem, czy wbrew Sejmowi, a wtedy nie tylko nie można mu dawać nowych pełnomocnictw, ale trzeba się głęboko zastanowić, czy wogóle można obdarzyć zaufaniem takiego Ministra, który pozwala sobie w ten sposób Wysoką Izbę lekceważyć. Dlatego jesteśmy za skreśleniem tego punktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Chądzyński do p. 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AChądzyński">Wysoki Sejmie! Punkt 7 pełnomocnictw daje prawo Rządowi potrącania z uposażenia pracowników państwowych świadczeń w naturze. Według wyjaśnień Rządu, udzielonych na komisji, chodzi o to, żeby Rząd potrącał mieszkania służbowe, które zajmują urzędnicy państwowi — ale to prawo ma dzisiaj Rząd i bez pełnomocnictw i z tego prawa korzysta, a zatem do tego nie potrzeba specjalnego artykułu w pełnomocnictwach.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AChądzyński">Natomiast zachodzi obawa, by Rząd, korzystając z punktu 7, nie zmniejszał poprostu uposażeń pracowników państwowych. Wiele kategorii pracowników państwowych ma poza uposażeniem w gotówce jeszcze uposażenie w formie bezpłatnych mundurów, np. niżsi pracownicy kolei, poczt i straży celnej, kolejarze mają ulgi przejazdowe. Otóż zachodzi obawa, aby Rząd nie interpretował punktu 7 w ten sposób i nie cofnął tych ulg, które są właściwie świadczeniem, pensją pracowników państwowych. Dlatego stawiam propozycję, ażeby punkt 7 jako zupełnie niepotrzebny skreślić.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#AChądzyński">Gdyby jednak Sejm skreślenie odrzucił, proponuję na końcu punktu 7 dodanie następujących słów: „bez naruszenia ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska z dnia 9 października 1923 r.”</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 8 głos ma p. Bigoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EdmundBigoński">Wysoki Sejmie! Klub Chrześcijańskiej Demokracji w czasie obrad komisyjnych wniósł do punktu pierwotnie 10, obecnie 8 poprawkę, według której Rząd miał mieć prawo odbierania wszelkiego rodzaju koncesji celem nadania ich inwalidom i emerytom. Niestety, ta radykalna — jak się przyznam — forma naszej poprawki została w toku trzeciego czytania między innemi także i głosami posłów żydowskich zmieniona tak, że dziś mamy poprawkę tę w druku pod nr 8 w formie bardzo złagodzonej. Mojem zdaniem, jednak punktu 8 w formie, w jakiej dziś leży przed nami, bez poprawek uchwalić nie można. Mojem zdaniem, zbyt mało podkreślono tu to pełnomocnictwo, że rozdział koncesji ma się odbyć szczególnie dlatego, aby nadawać je inwalidom celem uzyskania pewnych oszczędności. Pozatem, mówiąc w dalszym ciągu o inwalidach ogólnikowo, nie postawiło się kwestii jasno, o jakich chodzi inwalidów, czy o inwalidów politycznych, czy inwalidów pracy, czy też tylko o inwalidów wojennych. Dlatego pozwolę sobie zgłosić w imieniu naszego klubu poprawkę, aby przed słowem: „uwzględnieniem” wstawić słowa: „szczególnem”, zaś wyraz: „inwalidów” zastąpić wyrazami: „osób, uprawnionych do zaopatrzenia ze Skarbu Państwa na podstawie ustawy inwalidzkiej (Dz. Ust. Rz. P. nr. 32 r. 1921 poz. 195 i Dz. Ust. Rz. P. nr. 67 r. 1922 poz. 608.)” Oczywiście dalszy ciąg punktu 8 pozostaje, tak, że ustęp ten salwuje zupełnie stanowisko, zgłoszone przez inne stronnictwa. Jest to tylko sprecyzowaniem wyrazu „inwalida”. Pozostawia się emerytów.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#EdmundBigoński">Na tem byłbym skończył, gdyby nie wczorajsze wystąpienie p. pos. Frostiga, który twierdził, że ten punkt załatwiono z ogromnym pośpiechem, że nad tem się nie zastanawiano, że prawo nadane Rządowi odbierania koncesji jest przedewszystkiem skierowane przeciwko mniejszości żydowskiej. O pośpiechu w tym wypadku absolutnie mowy być nie może. Wczorajszego przemówienia p. pos. Frostiga wysłuchałem z ogromnem zdziwieniem. Przecież o tej sprawie mówiliśmy bardzo często w Komisji Inwalidzkiej i Opieki Społecznej i w tej komisji, dopóki sprawa nie przyjęła formy ustawodawczej, panowie Żydzi zawsze popierali tego rodzaju wnioski; co więcej plenum Sejmu tą sprawą się zajmowało już w ubiegłym roku. Referentem był wówczas p. pos. Polakiewicz; wszystkie rezolucje uchwalono i według nas koncesje powinne być dane ludziom zasłużonym, inwalidom. Teraz zaś kiedy te rezolucje mają przybrać formę ustawy, to Panowie wzbraniają się. Dowodzi to, że dopóki ta rzecz nie była groźna, dopóty się uchwalało różne rzeczy sympatyczne dla danych kół, widocznie w nadziei, że rezolucje pozostaną tylko pobożnem życzeniem.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#EdmundBigoński">Skoro zaś sprawa może stać się niebezpieczną, skoro inwalidzi istotnie mogą na podstawie tych pełnomocnictw wejść w posiadanie koncesji, Panowie odrazu zgłaszacie sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#EdmundBigoński">Proszę Panów! Chciałbym się zastrzec przeciw temu, jakoby nasza poprawka, nasze żądanie skierowane było wyraźnie przeciw komukolwiek. Zgłaszając nasze żądanie, mieliśmy na oku jeden tylko cel, mianowicie chcieliśmy przez otwieranie warsztatów pracy dla inwalidów ulżyć Skarbowi Państwa, bo na podstawie istniejących przepisów, zawartych w ustawie inwalidzkiej, w ustawie zasadniczej i w noweli, Rząd ma prawo ograniczać renty, względnie zawieszać je zupełnie, jeżeli inwalida ma poza rentą dochody, równające się zaopatrzeniu 100% niezdolnego do pracy inwalidy. Koncesje dają taki dochód, że inwalidzi wojenni, którzy dostaną taką koncesję, niewątpliwie stracą swoje renty. Będą to więc bardzo poważne dla Skarbu Państwa naszego ulgi i oszczędności.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#EdmundBigoński">Jeżeli p. Frostig powiada, że to jest skierowane przeciw mniejszości żydowskiej, to z tego należy wysnuć wniosek, że koncesje są w posiadaniu mniejszości żydowskiej, a nie w posiadaniu innych ludzi, t. zn., że w tym wypadku mniejszość żydowska jest uprzywilejowana. Ten stan rzeczy zaś ze względów społecznych i politycznych, mojem zdaniem, jest nie do utrzymania. Zresztą ostatecznie kwestia musi być wyraźnie załatwiona w drodze ustawy, w drodze pełnomocnictw chociażby z tego względu jeszcze, że to, co się dziś dzieje w tej dziedzinie, jest poprostu jednym wielkim skandalem. Inwalidzi ubiegają się o koncesje, wskazują koncesjonariuszy szkodników i oszustów, a mimo to, nie mogą się doczekać uzyskania tej koncesji. Bardzo często zaś spotykają się z oporem osób protegowanych nawet przez posłów. Proszę Panów, dochodzi nawet do tego, że nalega się na inwalidów, żeby pozwolili umieszczać na koncesjach sekretarzy partii politycznych. To musi się raz wreszcie skończyć. Rząd musi mieć prawo odbierania koncesji, ale tylko dlatego, żeby mógł je nadać inwalidom wojennym, wdowom, sierotom i emerytom.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławOsiecki">Do art. 9 głos ma poseł Łypacewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WacławŁypacewicz">Pan kolega Osiecki mylnie poinformował Wysoką Izbę o stanowisku naszego klubu co do pełnomocnictw. Mianowicie nasz przedstawiciel stwierdził, że o ile pewne punkty będą uchwalone, punkty, które dla nas są niemożliwe do przyjęcia, będziemy zmuszeni w trzeciem czytaniu głosować przeciw wszystkim pełnomocnictwom, a w drugiem czytaniu zajmiemy stanowisko rzeczowe.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WacławŁypacewicz">Otóż chcę pomówić o jednym z tych punktów, który dla nas stanowi kamień obrazy i na który nigdy zgodzić się nie możemy. Mianowicie chodzi nam o punkt 9. „Ograniczenie państwowej pomocy finansowej na budowę publicznych szkół powszechnych do 50% kosztów budowy”. Widzimy w tem zamach na nasze szkolnictwo ludowe.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WacławŁypacewicz">Art. 10 ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. brzmi jak następuje: „Na odbudowę będą udzielane gminom ze Skarbu Państwa zasiłki w wysokości 50% kosztów budowy. Na pokrycie pozostałych kosztów, mogą być przyznawane pożyczki”. „Mogą”, czyli Skarb obowiązany jest dać 50%, a na pozostałe może dać lub może nie dać. „Zasiłków udziela i o przyznawaniu pożyczek rozstrzyga kurator okręgu szkolnego w ramach zatwierdzonego budżetu szkolnego”. Co to znaczy? To znaczy, że kurator okręgu musi dać połowę zasiłku, a drugą połowę może dać lub nie dać w ramach budżetu, czyli wszystko jest zależne od budżetu. Jeżeli w budżecie w roku bieżącym wstawiliśmy na ten cel, o ile pamiętam, 7½ miliona, to tylko w ramach tego budżetu kurator może przyznać te zasiłki. Więc jeżeli chodzi o wykonanie ustawy, to Rządowi żadne pełnomocnictwa nie są potrzebne, zwłaszcza, że ma art. 5, który, niestety, pozwala mu skreślić nawet i to niewielkie świadczenie. Więc w roku bieżącym p. Ministrowi Skarbu takie pełnomocnictwo osobne jest zupełnie niepotrzebne. Więc należy przypuszczać, iż chce iść jeszcze dalej i może wogóle zasiłki zmniejszyć do 25%, więc tu może się kryć zamach na szkolnictwo, a zdaniem naszego klubu najpilniejszą potrzebą Polski jest podniesienie oświaty w szerokich warstwach pracujących na wsi i mieście. Jesteśmy głęboko przekonani, że to jest potrzebne dla obrony kraju. Żołnierz ciemny, nieoświecony nie może nawet używać nowoczesnej technicznej broni. To jest również konieczne dla podniesienia produkcyjności kraju. Jeżeli nasze krowy w Polsce dają 1000 kwart mleka, a w Danii 4000, to nie jest to winą naszych krów, ale jest to winą ciemnoty naszego rolnika. Jeżeliby u nas zapanowały stosunki duńskie, to wywozilibyśmy produktów rolnych nie za 300.000.000, ale za 6.000.000.000 rocznie.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WacławŁypacewicz">Otóż w interesie Skarbu leży nawet zaciągnięcie pożyczki, żeby tylko wszystkie dzieci polskie były w szkole. To będzie oczywiście i w interesie naszej kultury, ale ja tu mówię przedewszystkiem z punktu widzenia materialnego, że to leży w interesie naszej obrony narodowej i w interesie rozwoju produkcji tak rolniczej, jak i przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WacławŁypacewicz">Z tych względów klub nasz, który stoi na stanowisku bezwzględnego żądania tak ziemi, jak i oświaty dla ludu, uważa rzeczy te za równorzędne, nie pozwoli na jakiekolwiek ograniczenia wydatków na oświatę szerokich mas. I to jest jeden z punktów, który, gdyby był przez Izbę uchwalony, uniemożliwiłby nam głosowanie za pełnomocnictwami. Jestem jednak przekonany, że cała Wysoka Izba jest tego zdania, bo to nie jest rzecz partyjna, że oświata jest największą, najpotrzebniejszą i najpilniejszą rzeczą dla Polski, że jakiekolwiek ograniczenia w tej mierze nie powinny być robione pod żadnym pozorem.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Prezes Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Z góry muszę oświadczyć, że nie uważam, ażeby ten punkt naprawdę wymagał obrony Rządu, dlatego, że po tem, co p. Łypacewicz powiedział, iż on rozumie, że Rząd przy stosowaniu obecnej ustawy może przecież nie dawać 100% i istotnie nie daje tych 100% pomocy...</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Łypacewicz: Nie daje nawet 50%)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">... — daje 50%, może dawać nawet mniej, niż 50% — wobec tych wyjaśnień nie widzę najmniejszej potrzeby nastawania na ten punkt, bo mnie szło o to, ażeby było zrozumiane, że ta ustawa, która mówi o 100%, jest niewykonalną i że w praktyce konieczną jest rzeczą stosować zapomogę do wysokości najwyżej 50%. O ileby jednak ten punkt miał rodzić inne obawy, jakie poprzednio słyszeliśmy, i ze względu na to, żeby nikt Rządu nie posądzał o zamiary zmniejszenia świadczeń na koszty szkolnictwa powszechnego, nic nie mam przeciw temu, ażeby ten punkt był odrzucony i ja go nie podtrzymuję.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Trepka.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EdmundTrepka">Wysoki Sejmie! Pragnę wypowiedzieć się przeciw temu sformułowaniu odpowiedniego ustępu w art. 1, który upoważnia Rząd do rozciągnięcia monopolu solnego na cały obszar Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#EdmundTrepka">Jeżeli nawet zgodzimy się, że w okresie sanacyjnym istnieje konieczność ustanawiania nowych monopolów skarbowych, to mimo to nie da się to zastosować do monopolu soli. Monopol państwowy wydobycia soli został przez naukę i praktykę skarbowości na całym świecie potępiony, wprowadzenie takiego monopolu w Polsce byłoby niewątpliwie krokiem wstecz, nie zaś krokiem naprzód.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#EdmundTrepka">Rząd przytoczył motywy do tego punktu, motywy te jednak nikogo nie przekonają. Rząd twierdzi, że wprowadzenie monopolu produkcji pozwoli na potanienie kosztów wytwórczości i na wprowadzenie na rynek lepszych gatunków soli. Otóż należy stwierdzić, że właśnie w państwowych salinach koszta produkcji są znacznie wyższe, przewyższające o 80 do 100% koszty produkcji salin prywatnych, gatunek zaś soli rządowych jest znacznie niższy. Wynika to oczywiście ze specjalnych warunków geologicznych, w jakich się znajdują saliny małopolskie, będące przedmiotem monopolu wydobycia, albowiem pokłady te są znacznie uboższe, znacznie mniej czyste, jednakże w znacznej mierze wysokość kosztów produkcji soli i niski poziom gatunku tej soli należy złożyć na etatystyczny sposób prowadzenia tych salin i na uwzględnianie przez Rząd interesów lokalnych, nie zaś interesów całego Państwa. Przedsiębiorstwa górnicze, a w szczególności kopalnie soli, wymagają znacznych inwestycji. Tak jest na całym świecie i tak jest w naszych salinach. Należy stwierdzić, że jeżeli wyłączymy kapitał prywatny od udziału w kopalnictwie soli, to zatamujemy na długie lata rozwój tego kopalnictwa, ponieważ Rząd nie będzie mógł łożyć na inwestycje. Z tego powodu wprowadzenie monopolu solnego nie godziłoby się z interesem całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#EdmundTrepka">Z powyższych powodów, zgadzając się na rozciągnięcie monopolu sprzedaży soli na całą Polskę, wypowiadam się przeciwko rozciągnięciu monopolu produkcji i w tym celu zgłaszam poprawkę, w odpowiednim ustępie, żeby skreślić słowo „produkcji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Manaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JózefManaczyński">Wysoki Sejmie! W punkcie D) a właściwie w ust. D) art. 1 jest mowa o reorganizacji Polskiej Dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych. Ustawa, która obowiązuje w Polskiej Dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych ma niewątpliwie charakter więcej ramowy i z tego też względu cały szereg zagadnień, które na gruncie tej ustawy powinny być bezwzględnie rozwiązane, rozwiązania w tej ustawie nie znajdują.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JózefManaczyński">Ustawa ta, a tem samem sama instytucja w wielu wypadkach niewątpliwie wykazywała pewne braki, chociażby wspomnę tylko o prawach i obowiązkach ubezpieczonych.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek Osiecki obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JózefManaczyński">Zawotowanie pełnomocnictw Rządowi nastąpiło z naszej strony w połączonych komisjach zupełnie bez zastrzeżeń, będziemy głosowali także i w plenum Sejmu za wotowaniem tych pełnomocnictw; pragnęlibyśmy atoli, żeby przeprowadzenie reorganizacji tej instytucji nie nastąpiło zbyt jednostronnie, żeby przy przeprowadzeniu tych zmian wysłuchano opinii zarządu, a których brak się ujawnił w czasie wykonywania zadań objętych tą ustawą, aby braki te usunąć, lub wypełnić, aby te podjęte usiłowania nie poszły na marne.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#JózefManaczyński">Dlatego też pozwalam sobie przedstawić rezolucję następującej treści: „Sejm wzywa Rząd, aby reorganizacja Polskiej Dyrekcji Wzajemnych Ubezpieczeń nastąpiła po wysłuchaniu opinii zarządu tej instytucji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławOsiecki">Do punktu F) głos ma p. Sommerstein:</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! Sprawa przerachowania zobowiązań prywatno-prawnych, popularnie zwana kwestią waloryzacji, została już unormowana przez Rząd rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 maja 1924 r. nr. 42 Dz. Ust. Rz. P. poz 441, a to na zasadzie pełnomocnictw, uchwalonych ustawą z dnia 11 stycznia. Nie ulega kwestii, że punkt f) w obecnej stylizacji wedle zamierzeń Rządu ma na celu jedynie uzupełnienie tych przepisów, a nie ich zmianę. Wynika to już z kolejności redakcji, albowiem początkowo ustęp f) miał zupełnie krótką redakcję: ustalenie wartości i sposobu opłaty niektórych zobowiązań. Ale na połączonych Komisjach Skarbowej i Budżetowej p. Premier zaproponował stylizację obszerniejszą, która obecnie jest wydrukowana w ust. 1. Sądzę jednak i podniosłem to już na komisji, że te intencje Rządu uzupełnienia przepisów o waloryzacji mimo to nie zostały zupełnie wyczerpująco skrystalizowane w obecnej redakcji, w szczególności zachodzi wątpliwość co do ustępu, wedle którego Rząd mógłby wydać przepisy także co do przerachowania innych zobowiązań, które zostały już unormowane poprzedniem rozporządzeniem, o ile jednak to przerachowanie w odpowiedni sposób nie zostało wyczerpująco uregulowane. Powstać mogłaby kwestia czy tylko te nowe rozporządzenia mają być unormowane, które istnieją propter legem, czy ewentualnie kontra legem, czy nie miałby Rząd także przy uzupełnieniu zmienić wydanych już przepisów. Niema żadnej wątpliwości, że rozporządzenie z dnia 14 maja nie normuje wyczerpująco prawie żadnej kwestii. W tym kierunku opinia świata prawniczego jest prawie jednozgodna, z drugiej strony z punktu widzenia gospodarczego nie ulega żadnej kwestii, że nie można tych kwestii normować w odstępach kilko-miesięcznych czy kilko-tygodniowych. Jeżeli raz uczyniło się to śmiałe pociągnięcie Rządu rozporządzeniem z dnia 14 maja, dobrze czy źle, sprawiedliwie dla wszystkich, czy niesprawiedliwie dla pewnych kategorii, kwestii tej unormować nie można bez naruszenia fundamentów już stworzonych.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#EmilSommerstein">Z tych powodów zgłosiłem na komisji poprawkę, ażeby dodać przy końcu „bez naruszenia jednak wydanych już przepisów”. Poprawka ta została przyjęta przez Premiera, a także uchwalona przez obie połączone komisje, jednakże w obecnym druku sprawozdania jej nie umieszczono. Proszę zatem, Wysoki Sejm, ażeby obecnie w końcu ustępu pierwszego wstawić słowa: „bez naruszenia wydanych już przepisów”, żeby w ten sposób zostało utrzymane bezpieczeństwo obrotu gospodarczego i kwestia przerachowania w odniesieniu do tych zobowiązań, których sposób przerachowania został już unormowany w poprzednio wydanem i do dziś obowiązującem rozporządzeniu z dnia 14 maja.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StanisławOsiecki">Do punktu H) głos ma p. Sokolnicka.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ZofiaSokolnicka">Klub mój popiera wniosek mniejszości komisji o skreślenie p. H, który przyznaje Rządowi pełnomocnictwo ograniczenia ilości świąt. Zdaniem naszem, sprawę tę winien załatwić Sejm, mając na oku zarówno warunki i potrzeby życia gospodarczego jak i tradycje katolickiego ludu oraz tę okoliczność, że święta nie są wyłącznie czasem wypoczynku po pracy zawodowej, lecz przeznaczone są na wykonywanie praktyk religijnych. Nie można kosztem jedynie duchowej strony życia popierać jego strony materialnej. Interesom gospodarczym winny przyjść z pomocą również czynniki z dziedziny organizacji pracy, jej techniki oraz intensywności.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ZofiaSokolnicka">Streszczam się: Przy rozstrzyganiu kwestii świąt należy uzgodnić interes materialny z wymogami życia duchowego.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#ZofiaSokolnicka">Gdyby nie przeszedł wniosek mniejszości komisji, zgłaszam wniosek o dodanie na końcu słów: i „w porozumieniu z Episkopatem”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławOsiecki">Do tego samego punktu głos ma p. Schiper.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Faustyniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanFaustyniak">Wysoki Sejmie! Punkt H. określający redukcję świąt, co do którego postawiliśmy wniosek na skreślenie, pokutował już w Sejmie Ustawodawczym i w Sejmie obecnym od przeszło pięciu lat. Z powodu że Sejm miał dosyć sposobności do załatwienia tak ważnego a spornego punktu przez specjalną ustawę, a że się na to nie zdecydował, nie nasza wina. Niektóre stronnictwa, które stawiają wnioski o skreślenie tego punktu pełnomocnictw, na prowincji uprawiają inną metodę, aniżeli w Sejmie. Na wszystkich zjazdach katolickich, na wszystkich wiecach i na wszystkich konferencjach uprawia się nagankę przeciw Rządowi i Sejmowi. Ze strony prawej mówi się, że strona lewa jest tym czynnikiem, który idzie na to, aby święta katolickie poznosić, aby ograniczyć je do minimum. Tymczasem na komisji było inaczej. Jak wykazuje wniosek, święta katolickie są tylko w tej ilości, jaką wskazuje rozporządzenie Piusa X z dnia 11/7 1917 r. Są one następujące: wszystkie niedziele, potem Narodzenie Pańskie, Dzień Nowego Roku, Trzech Króli, Wniebowstąpienie Pańskie, Niepokalane Poczęcie, Wniebowzięcie, Apostołów Piotra i Pawła i Wszystkich Świętych — razem 8 świąt.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanFaustyniak">Dlatego, że świąt katolickich jest tylko 8, obawiamy się, że Rząd korzystając z pełnomocnictw te 8 świąt zatwierdzi i wszystkie święta djecezjalne, które są w b. dzielnicy pruskiej i innych dzielnicach skreśli. Dlatego wypowiadamy się kategorycznie przeciw temu punktowi i prosimy Wysoką Izbę o skreślenie punktu H.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Nader.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MikołajNader">Wysoka Izbo! Klub nasz jest przeciwny i będzie głosował za skreśleniem punktu i). Postawiliśmy interpelację dnia 8 kwietnia b. r. do p. Prezesa Rady Ministrów i do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie dóbr Włoszakowice, które należały do ks. Aksen Anhalt, który w roku 1919 sprzedał je Treuhand Gesellschaft, które to Towarzystwo rozpoczęło natychmiast wycinać drzewo z lasów przynależnych do dóbr Włoszakowice i wywozić do Niemiec. Zaprotestowaliśmy przeciwko tej gospodarce, a Rząd przychylił się do naszych życzeń i wywóz drzewa wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MikołajNader">Wtedy Treuhand Gesellschaft, widząc, że nie dostanie przewłaszczenia, sprzedała te dobra żydowi Castiglioniemu obcokrajowcowi, który zaczął się starać o przewłaszczenie, mimo to że dobra te już są zapisane przez sąd okręgowy w Lesznie na własność Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego będziemy głosowali przeciw temu punktowi, ponieważ te dobra winny jaknajprędzej przejść pod parcelację i ziemię, która jest polską a do tego czasu się tuczyli nią Niemcy, dzisiaj powinien dostać robotnik i małorolny, który za czasów niewoli naszej musiał szukać pracy na wychodźtwie, a na to miejsce sprowadzano Niemców, którzy mieli pracę na naszej ziemi i oni zyski ciągnęli. Dopominamy się, ażeby pełnomocnictwa tego nie obejmowały i aby Rząd nie oddawał tej ziemi obcokrajowcowi i to żydowi, dlatego głosować będziemy za skreśleniem punktu i).</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#IgnacySchiper">Wysoka Izbo! W zasadzie wypowiedzieliśmy się przeciw udzieleniu pełnomocnictw. Liczymy się jednak z tym faktem, że większość Izby pełnomocnictwa uchwali, i dlatego uważamy, że należy zwrócić uwagę na pewne rzeczy, których Rząd czynić nie powinien, gdyż nie dają się pogodzić z tą naprawą gospodarstwa społecznego, jaką się motywuje potrzebę pełnomocnictw. Chodzi mi specjalnie o objętą pełnomocnictwami sprawę ograniczenia ilości świąt, jako dni wolnych od pracy. Niewątpliwie Rząd posługiwać się będzie w tej sprawie projektem ustawy, który wniósł do Sejmu 17 marca roku bieżącego. Kwestia ta była omawiana już na Komisji Ochrony Pracy i niestety została odłożona ad calendas grecas, i jest rzeczywiście imperatywem chwili, aby Rząd ruszył tę sprawę z martwego punktu. Zwróciłem uwagę na to, że projekt rządowy — być może, z powodu omyłki redakcyjnej zawiera pewne postanowienia niezgodne z Konstytucją, które zmuszają znaczną część ludności Rzeczypospolitej, bo 3½ milionową ludność żydowską do większego jeszcze próżniaczenia, aniżeli to próżniactwo, do którego żydzi są zmuszeni wskutek obowiązujących przepisów o odpoczynku niedzielnym. Projekt rządowy z 17 marca b. r. stanowi bowiem, że tylko ci, którzy należą do „jednego nie rzymsko-katolickiego wyznania” będą mogli pracować w niektóre święta rzymsko-katolickie, które w ustawie są wyliczone, jako dni odpoczynku. Nie stosuje się natomiast ta zasada do wyznawców nie katolickiego wyznania, a więc np. Żydów postawiło się w tem położeniu, że będą musieli odpoczywać nie tylko w swoje, żydowskie dni świąteczne, lecz także w ustawowo określone święta rzymsko-katolickie.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#IgnacySchiper">Rzecz jasna, że w ten sposób nie osiągnie się tego celu, do jakiego się zmierza, umieszczając w nagłówku ustawy o pełnomocnictwach słowa o poprawie gospodarstwa społecznego.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#IgnacySchiper">Pragnęlibyśmy, aby w rozporządzeniu, które będzie wydane na podstawie pełnomocnictw, poruszona tu kwestia była skorygowana.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#IgnacySchiper">Przy tej sposobności chciałbym jeszcze poświęcić kilka słów wnioskowi mniejszości, który zgłoszony został przez przedstawicieli naszego klubu na komisji.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#IgnacySchiper">Mianowicie chodzi o to, ażeby także ruszyć z martwego punktu sprawę przymusowego odpoczynku niedzielnego dla tych, którzy odpoczywają w innym dniu tygodnia. Nie chodzi nam tu o żaden przywilej! Jeżeli mówicie Panowie, że domagamy się przywilejów, to na to odpowiedź nasza brzmi: walczymy o jeden wyłącznie przywilej, o przywilej życia, walczymy przeciw udzielaniu Rządowi przywileju niszczenia egzystencji! I niech to będzie także odpowiedzią na te zarzuty, jakie tu przeciw nam wytoczył kol. Bigoński. Zarzucił on nam, że szermujemy na rzecz inwalidów tylko wtedy, gdy sprawy te nie są groźne, a wtedy, gdy mogą stać się groźne, stajemy naopak wszelkim dążeniom w Wysokiej Izbie. Otóż stwierdzam, że w komisji zwalczaliśmy pełnomocnictwa, jakich domagał się Rząd, ażeby odebrać emerytury tym inwalidom, którzy mają mniej niż 25% niezdolności do zarobkowania. Nie przeciwstawialiśmy się nigdy udzielaniu koncesji inwalidom, nie przeciwstawiamy się także i teraz, jesteśmy tylko przeciw praktykowanemu systemowi, polegającemu na tem, że się buduje jedne egzystencje kosztem innych egzystencji, a w szczególności egzystencji żydowskich, jesteśmy przeciw temu, ażeby używać aparatu państwowego dla przyśpieszenia procesu, który iść powinien drogą normalną, procesu unarodowienia handlu czy przemysłu, procesu, który — jak jestem przekonany — raczej szkody przyniesie Państwu, aniżeli korzyści, jakich się niektórzy z Panów spodziewają.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AleksanderKubik">Wysoki Sejmie! Kwestia świąt nie należy do sprawy dogmatów wiary, dotyczy strony liturgicznej każdego obrządku i dlatego można ją regulować, zależnie od poglądów odpowiedniego wyznania.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AleksanderKubik">W Polsce kwestia świąt już była kilkakrotnie regulowana. Przypomnę Panom tylko, że była regulowana za czasów Zygmunta III i Władysława IV, potem święta były zredukowane za czasów Stanisława Poniatowskiego. Podkreślam jednakże, że była regulowana w porozumieniu z władzą kościelną.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AleksanderKubik">Punktem wyjścia była oczywiście kwestia pracy. Społeczeństwo musi pracować i klub, który mam zaszczyt reprezentować, dostatecznie docenia ten punkt wydajności i intensywności pracy. Świadomi jesteśmy także tego, że na wschodzie, jak tu słusznie poruszył kol. Schiper, zbiegają się różnorodne obrządki tak bardzo, że kwestia świąt niesłychanie tamuje rozwój pracy. Mianowicie niekorzystnym i niepożądanym dla Państwa momentem jest to, że obrządek wschodni obchodzi inne święta niż obrządek łaciński, a w dodatku władza kościelna protestancka i żydowska nowe nakłada pewnym odłamom społeczeństwa świętowanie. Uważamy, że w naszem Państwie będzie trzeba kwestię świąt uregulować od nowa i część świąt zredukować, ale uważamy, że droga, którą obrały władze państwowe, jest niewłaściwa.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AleksanderKubik">Przedewszystkiem Państwo powinno dążyć do tego, ażeby podnieść intensywność pracy i uważam za niestosowne oświadczenia Rządu, że absolutnie będzie się chroniło ten stan rzeczy, który dotąd był, mianowicie 8-godzinny dzień pracy. Uważam za niewłaściwe, że Rząd nie starał się podnieść intensywności pracy w obrębie właśnie 8 godzinnego dnia pracy. Dodaję, że według naszej myśli rozwiązanie winno iść nie tylko w tym kierunku, żeby podnieść intensywność pracy, a także w tym kierunku, żeby w porozumieniu z władzą kościelną święta zredukować, ale dążyć także powinno się do tego, żeby na wschodzie doprowadzić do jednego kalendarza z kościołem unickim.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AleksanderKubik">To nie jest kwestia jak powtarzam dogmatyczna, lecz liturgiczna, co do której porozumieć się zawsze można. Dlatego sądzę, że leży w interesie Państwa to wezwanie Rządu, które w tej chwili zgłaszam, ażeby Rząd przy zawieraniu konkordatu poruszył także moment unifikacji kalendarza unickiego i łacińskiego i żeby przy tej sposobności stworzył jedną linię świętowania dla obu tych kościołów.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławOsiecki">Rozprawa wyczerpana. Ponieważ p. sprawozdawca pragnie zorientować się co do zgłoszonych poprawek, zarządzam przerwę w posiedzeniu z tem, żeby punktualnie o godz. 2 otworzyć posiedzenie, na którem przystąpimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławOsiecki">Wznawiam posiedzenie. Głos ma p. sprawozdawca Chaciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JózefChaciński">Wysoka Izbo! Poza poprawkami, które zostały zgłoszone we wnioskach mniejszości na Komisji Skarbowo-Budżetowej i które są w druku przedłożone, zostały złożone na plenum przy drugiem czytaniu wnioski następujące.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JózefChaciński">Przedtem jednak muszę zakomunikować, że p. Pawłowski wycofał swój wniosek mniejszości, który żąda przywrócenia w punkcie a) ustępu 9 brzmienia rządowego wraz z poprawką.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JózefChaciński">Do punktu 2 została zgłoszona poprawka p. Kapelińskiego, która żąda, ażeby w art. 1, ustęp A, p. 2, skreślić słowa: „kolei i”. Wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JózefChaciński">Do całego rozdziału A została zgłoszona poprawka przez pp. Rymara i Sołtysiaka, która żąda przywrócenia pozycji 4 projektu rządowego w brzmieniu następującem: „zmianę ustroju terytorialnego i granic województw a) wileńskiego i nowogródzkiego, b) pomorskiego i poznańskiego”. Upoważniony jestem do oświadczenia, że Rząd zgadza się na tę poprawkę.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JózefChaciński">Następnie została zgłoszona do art. 1 część A poprawka p. Malika, żeby skreślić p. 5. Wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#JózefChaciński">Dalej jest poprawka p. Chądzyńskiego do p. 7 art. 1, ażeby ten punkt skreślić, a wrazie gdyby ten wniosek został odrzucony, żeby wprowadzić poprawkę: „bez naruszenia ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska z dn. 9 października 1923 r.”. Wypowiadam się jako referent przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#JózefChaciński">Następnie zgłosił poprawkę p. Frostig do p. 8 o skreślenie tego punktu, wypowiadam się przeciw temu.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#JózefChaciński">Następnie do p. 8 rozdział A została zgłoszona poprawka p. Bigońskiego, żeby w tym punkcie dodać przed wyrazem: „uwzględnieniem” wyraz: „szczególnem”, a wyraz: „inwalidów” zastąpić następującemi wyrazami: „osób, uprawnionych do zaopatrzenia ze Skarbu Państwa na podstawie ustawy inwalidzkiej. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 32 z r. 1921 poz. 195 i Dz. Ust. Rz. P. nr. 67 z r. 1922 poz. 608)”.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#JózefChaciński">Jestem upoważniony do oświadczenia, że Rząd niema nic przeciw przyjęciu tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#JózefChaciński">Następnie do art. 1 rozdział B zostały zaproponowane dwie jednobrzmiące poprawki, mianowicie posła Malika i posła Trepki, które żądają, aby w tym artykule skreślić słowa: „produkcji i”, t. j. żeby nie rozszerzać monopolu na produkcję.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#JózefChaciński">Następnie p. poseł Frostig zgłosił poprawkę do art. 1 dział B, w której żąda skreślenia od słów: „przyczem monopol sprzedaży winien być” i t. d. aż do końca zdania. Wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#JózefChaciński">P. Frostig zgłosił także poprawkę do art. 1 działu D do punktu 4, żądającą skreślenie słów: „i innych związków prawno-publicznych”. Wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#JózefChaciński">P. Malik zgłosił do art. 1 dział E wniosek o skreślenie p. 4. Wypowiadam się przeciw tej poprawce. P. Sommerstein zgłosił do art. 1 dział F p. 1 poprawkę: Przy końcu p. 1 po słowach „wyczerpująco uregulowane” dodać słowa: „bez naruszenia jednak wydanych już przepisów”. Przypominam Wysokiej Izbie, że poprawka ta była zgłoszona na komisji, była przyjęta i przez Rząd i przez komisję i jedynie przez niedopatrzenie nie znalazła się w mojem sprawozdaniu. Wypowiadam się dlatego za tą poprawką.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#JózefChaciński">Dalej p. Sokolnicka wniosła poprawkę do art. 1 dział H, żądającą dodania przy końcu tego ustępu słów: „W porozumieniu z episkopatem”. Wypowiadam się za tą poprawką. Wreszcie p. Kaczmarek zgłosił do działu 1 wniosek o skreślenie słów: „w Wersalu i”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#StanisławOsiecki">Do art. 1 zgłoszona została poprawka p. Wasyńczuka, ażeby cały art. 1 skreślić.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JuliuszPoniatowski">Proponuję, ażeby poprawkę p. Wasyńczuka rozdzielić i głosować osobno nad ustępem art. 1 poprzedzającym punkty, a potem osobno nad punktami.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławOsiecki">Będziemy nad punktami głosowali oddzielnie, a w razie jeżeliby wniosek p. Wasyńczuka został przyjęty w tym sensie, że pierwszą część art. 1 się skreśla, to oczywiście cały artykuł upadnie.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(P. Perl: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Perl.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#FeliksPerl">Jest mój wniosek dalej idący, mianowicie: o skreślenie wszystkich punktów. Dlatego proponuję, ażeby przy każdym punkcie wniosek mój był głosowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławOsiecki">Przy każdym punkcie będziemy głosować. Poddaję pod głosowanie pierwszą część art. 1. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem p. Wasyńczuka, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania według punktów. Do punktu 1 lit. A mamy dwa wnioski: wniosek p. Perla oraz wniosek p. Poniatowskiego, ażeby punkt 1 w lit. A skreślić.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#komentarz">(P. Putek: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#StanisławOsiecki">W sprawie głosowania głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JózefPutek">Panie Marszałku! Proponuję, ażeby głosować odrębnie nad ustępem 1, w szczególności osobno głosować od słów: „zniesienie” do słów: „z tego zniesienia”, następnie od słów: „przelanie prawa” do „i wojska”, i wreszcie odrębnie od słowa „reorganizację” do słów „policji państwowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#StanisławOsiecki">Wniosek p. Putka zbiega się częściowo z wnioskiem p. Malika, a najdalej idzie ten, który przed chwilą zakomunikowałem, wniosek pp. Poniatowskiego i Perla, ażeby cały p. 1 skreślić.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(P. Poniatowski': Ja cofam tamten)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#StanisławOsiecki">W takim razie mamy wniosek tylko p. Perla, albowiem p. Poniatowski proponuje, ażeby tak samo rozdzielić ten punkt na części.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem punktu 1 w myśl wniosku p. Perla, żeby wstali. Mniejszość — wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy zatem do głosowania nad p. 1 z tem, że będziemy głosowali oddzielnie każdą część. Pierwsza część zaczyna się od słów „zniesienie Ministerstwa Robót Publicznych” do słów: „z tego zniesienia”. To się pokrywa także z wnioskiem p. Malika; druga część od wyrazu „przelanie” do wyrazów: „i wojska” i wreszcie ostatnia część od „reorganizację” do „państwowej”.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#StanisławOsiecki">Będziemy głosowali teraz nad pierwszą częścią, która dotyczy Ministerstwa Robót Publicznych. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem pierwszej części tego artykułu, ażeby wstali.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#komentarz">(P. Byrka: Proszę o poddanie pod głosowanie wniosku p. Malika o skreślenie pierwszej części)</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#StanisławOsiecki">To jest w formie pozytywnej głosowane.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#komentarz">(Głosy: Nie, negatywnej.)</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#StanisławOsiecki">Więc proszę Posłów, którzy są za skreśleniem pierwszej części tego ustępu, ażeby wstali. Większość. Wniosek p. Malika został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do drugiej części z pozostałych dwóch. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem drugiej części tego artykułu, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#StanisławOsiecki">Wreszcie przystępujemy do głosowania nad trzecią częścią punktu pierwszego. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem trzeciej części, ażeby wstali. Mniejszość, wniosek odrzucony. W ten sposób uważam punkt 1 za przyjęty, z wyjątkiem pierwszej części.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#StanisławOsiecki">W punkcie drugim mamy dwie poprawki posła Kapelińskiego, które Panowie mają w druku, ażeby ustęp ten skreślić, a na wypadek, gdyby to nie zostało przyjęte, to poseł Kapeliński proponuje drugą poprawkę, ażeby skreślić z tego punktu tylko jeden ustęp, dotyczący kolei. Wniosek p. Kapelińskiego pokrywa się z wnioskiem p. Perla. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem punktu 2 lit. A, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad drugim wnioskiem p. Kapelińskiego, żeby w ust. 2, nad którym głosowaliśmy, skreślić wyrazy „kolei i”. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem p. Kapelińskiego, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek został odrzucony. W ten sposób uważam p. 2 za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3 jest wniosek p. Perla, żeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem wniosku p. Perla, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek ten upadł. Punkt ten został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.15" who="#StanisławOsiecki">Następnie jest wniosek pp. Rymara i Sołtysiaka, którzy proponują nowy punkt po punkcie 3, mianowicie: Pomiędzy p. 3 i 4 wstawić brzmienie projektu rządowego: „zmianę ustroju terytorialnego i granic województw a) wileńskiego i nowogródzkiego, b) pomorskiego i poznańskiego”. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość — wniosek został przyjęty. Zatem to będzie nowy punkt i wobec tego będzie zmiana numeracji.</u>
<u xml:id="u-66.16" who="#StanisławOsiecki">Do p. 4 jest wniosek p. Perla, żeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek p. Perla o skreślenie punktu 4, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.17" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 5 jest wniosek pp. Perla i Malika, aby ten punkt skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość; wniosek upadł. Punkt ten przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.18" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 6 jest wniosek p. Perla, aby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.19" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 7 mamy kilka poprawek. P. Chądzyński stawia tak samo jak p. Perl wniosek o skreślenie tego punktu. Na wypadek zaś, gdyby wniosek ten nie uzyskał większości, p. Chądzyński proponuje uzupełnić punkt ten brzmieniem, które potem odczytam. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla i Chądzyńskiego, aby skreślić punkt 7, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.20" who="#StanisławOsiecki">Teraz przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Chądzyńskiego do tego samego punktu, która brzmi w sposób następujący: Na końcu tego punktu dodać słowa: „bez naruszenia ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska z dnia 9 października 1923 r.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Chądzyńskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.21" who="#StanisławOsiecki">Dalej jest wniosek p. Pawłowskiego, ażeby pomiędzy punktem 7 a 8 wstawić jako nowy punkt dawny ustęp 9 z projektu rządowego.</u>
<u xml:id="u-66.22" who="#komentarz">(Głosy: Wycofany)</u>
<u xml:id="u-66.23" who="#StanisławOsiecki">Czy poseł Pawłowski ten wniosek wycofał?</u>
<u xml:id="u-66.24" who="#komentarz">(P. Pawłowski: Wycofałem).</u>
<u xml:id="u-66.25" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 8 jest wniosek p. Frostiga, pokrywający się z wnioskiem p. Perla. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem punktu 8, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.26" who="#StanisławOsiecki">Następnie jest poprawka p. Bigońskiego, która brzmi: przed wyrazem „uwzględnieniem” dodać wyraz „szczególnem”, a wyraz „inwalidów” zastąpić następującemi wyrazami: „osób, uprawnionych do zaopatrzenia ze Skarbu Państwa na podstawie ustawy inwalidzkiej (Dz. Ust Rz. P. — № 32 rok 1921, poz. 195 i Dz. Ust. Rz. P. — № 67 r. 1922, poz. 698)”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Bigońskiego, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.27" who="#StanisławOsiecki">Do p. 9 są wnioski pp. Malika i Poniatowskiego, oraz wniosek p. Perla, żeby ten punkt skreślić. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego wniosku, żeby wstali. Stoi większość — wniosek przyjęty. Punkt ten został skreślony.</u>
<u xml:id="u-66.28" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy teraz do części B. Jest tu wniosek p. Perla, żeby skreślić punkt 1. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek p. Perla, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.29" who="#StanisławOsiecki">Do p. 2 mamy wniosek p. Perla, żeby ten punkt skreślić, a następnie są poprawki pp. Malika i Trepki szczegółowe, które odczytam. Najdalej idący jest wniosek p. Perla, aby skreślić punkt 2. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.30" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad poprawką pp. Malika i Trepki, aby skreślić wyrazy: „produkcji i”. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.31" who="#StanisławOsiecki">Dalej jest poprawka posła Frostiga, aby skreślić w ostatnim ustępie, poczynając od słów: „przyczem monopol sprzedaży winien być” i t. d. aż do końca zdania. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Frostiga, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka upadła. W ten sposób p. 2 uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.32" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3 jest wniosek posła Perla, aby skreślić ten punkt. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.33" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do części C.</u>
<u xml:id="u-66.34" who="#StanisławOsiecki">Do części C jest wniosek p. Perla, aby punkt 1 skreślić. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, by wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.35" who="#StanisławOsiecki">Taki sam wniosek jest do p. 2. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.36" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3 jest wniosek p. Perla o skreślenie tego punktu. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.37" who="#StanisławOsiecki">Do p. 4 jest również wniosek p. Perla. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.38" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do części D.</u>
<u xml:id="u-66.39" who="#StanisławOsiecki">Do p. 1 poprawek niema, jest tylko wniosek p. Perla o skreślenie tego punktu. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.40" who="#StanisławOsiecki">Do p. 2 części D jest wniosek p. Perla, aby skreślić ten punkt. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.41" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3 jest poprawka p. Ilskiego w druku, mianowicie: Punktowi D pod liczbą 2 nadać następujące brzmienie: „ustanowienie nowych uposażeń pracowników samorządu i innych związków prawno-publicznych”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Ilskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-66.42" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3 został zgłoszony wniosek pp. Perla i Malika, aby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem pp. Perla i Malika, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.43" who="#StanisławOsiecki">Do tego punktu jest poprawka druga p. Pawłowskiego w druku. Poprawka p. Pawłowskiego brzmi, ażeby w części D do ustępu 3 dodać po słowach „we Lwowie” — „przez redukcję urzędników”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka p. Pawłowskiego została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.44" who="#StanisławOsiecki">Do p. 4 jest wniosek p. Perla, ażeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, ażeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.45" who="#StanisławOsiecki">Dalej jest do tego punktu poprawka p. Frostiga, ażeby skreślić słowa: „i innych związków prawno-publicznych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Frostiga, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-66.46" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do części E. Do p. 1 jest wniosek p. Perla, ażeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Punkt 1 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.47" who="#StanisławOsiecki">Do p. 2 jest wniosek p. Perla, ażeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony. Punkt 2 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.48" who="#StanisławOsiecki">Do p. 3. jest wniosek p. Perla, ażeby punkt ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Mniejszość, wniosek upadł. Punkt 3 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.49" who="#StanisławOsiecki">Do p. 4 jest wniosek p. Perla oraz p. Malika, żeby ten p. 4. skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-66.50" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-66.51" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Malika i p. Perla głosowało posłów 170, przeciw—157, wniosek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.52" who="#StanisławOsiecki">Do p. 5 jest wniosek p. Perla, ażeby ten punkt skreślić. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Perla, żeby wstali. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-66.53" who="#StanisławOsiecki">Tak samo do p. 6 jest wniosek p. Perla o skreślenie. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem, żeby wstali. Mniejszość, wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.54" who="#StanisławOsiecki">Tak samo do p. 7 jest wniosek p. Perla, ażeby skreślić. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem, żeby wstali. Mniejszość, wniosek upadł. Punkty 5, 6 i 7 przyjęte.</u>
<u xml:id="u-66.55" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do p. 1 części F. Mamy dwa wnioski: p. Perla o skreślenie i p. Sommersteina o uzupełnienie. Poddaję pod głosowanie najdalej idący p. Perla o skreślenie. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem p. 1, żeby wstali. Mniejszość, wniosek upadł. Jest poprawka p. Sommersteina, ażeby przy końcu p. 1 po słowach: „wyczerpująco uregulowane” wstawić słowa: „bez naruszenia jednak wydanych już przepisów”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.56" who="#StanisławOsiecki">Do punktu 2 zgłoszony został wniosek p. Perla, ażeby go skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony. Punkt 2 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-66.57" who="#StanisławOsiecki">Do części G. został zgłoszony wniosek p. Faustyniaka i p. ks. Kaczyńskiego, który jest w druku, ażeby ten punkt skreślić. Wniosek ten pokrywa się z wnioskiem p. Perla. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem części G, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-66.58" who="#StanisławOsiecki">Do części H jest najdalej idący wniosek pp. ks. Kaczyńskiego, Faustyniaka i Perla, ażeby część H skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość — poprawka została przyjęta. Część H. jest skreślona.</u>
<u xml:id="u-66.59" who="#StanisławOsiecki">Wnioski pp. Sokolnickiej i Farbsteina są nieaktualne.</u>
<u xml:id="u-66.60" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do części I. Do tego punktu jest najdalej idący wniosek pp. Putka i Perla, żeby skreślić ten ustęp. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-66.61" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-66.62" who="#StanisławOsiecki">Rezultat głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Putka i p. Perla głosowało posłów 131, przeciw — 164, poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-66.63" who="#StanisławOsiecki">Do tego samego punktu mamy jeszcze 2 poprawki: poprawkę p. Putka, aby skreślić słowa: „i St. Germain” oraz poprawkę p. Kaczmarka, aby skreślić słowa „Wersalu i” Poddam najpierw pod głosowanie poprawkę p. Putka.</u>
<u xml:id="u-66.64" who="#komentarz">(P. Putek: Wnoszę o głosowanie imienne.)</u>
<u xml:id="u-66.65" who="#StanisławOsiecki">Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, aby wstali. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-66.66" who="#komentarz">(P. Romocki: Prosilibyśmy, aby najpierw głosować poprawkę p. Kaczmarka, a potem p. Putka).</u>
<u xml:id="u-66.67" who="#StanisławOsiecki">Już jesteśmy w trakcie głosowania, nie mogę tego uwzględnić. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Putka, aby skreślić słowa: „St. Germain”, aby oddali kartki z napisem „tak”, inni z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-66.68" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-66.69" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Putka głosowało 122 posłów, przeciwko 162. Poprawka upadła. (Wynik głosowania imiennego na str. 58).</u>
<u xml:id="u-66.70" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Kaczmarka, ażeby skreślić wyrazy: „Wersalu i”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka upadła. Art. 1 wraz z przyjętemi poprawkami uważam za uchwalony.</u>
<u xml:id="u-66.71" who="#StanisławOsiecki">Do art. 2. nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam go za przyjęty. Tak samo art. 3.</u>
<u xml:id="u-66.72" who="#StanisławOsiecki">Tytuł: „Ustawa o naprawie Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego” — przyjęty. W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-66.73" who="#StanisławOsiecki">Ze względu na spóźnioną porę proponuję przerwanie posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PawełWasyńczuk">Zgłosiłem wniosek o rozwiązanie Sejmu, dlaczego p. Marszałek nie poddał go pod głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StanisławOsiecki">Nie mogę go poddać pod głosowanie, gdyż nie jest związany z ustawą. Może to Pan uczynić w innej formie.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PawłoWasyńczuk">Niejednokrotnie już były precedensy, że były zgłaszane z powodu ustawy wnioski i w żadnym wypadku takie wnioski nie były odrzucane. O ile Pan Marszałek mojego wniosku nie podda pod głosowanie, to protestuję kategorycznie przeciw takiemu sposobowi załatwiania spraw. Zwracam uwagę, że Pan Marszałek nie poddał pod głosowanie mojego wniosku, zgłoszonego na piśmie.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(P. Smoła: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Smoła w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JanSmoła">Stawiam wniosek, żeby jeszcze został wyczerpany 11 punkt porządku dziennego. To jest sprawa krótka i już parę razy spadała z porządku dziennego i, jeżeli ją dziś odłożymy, mogłaby wogóle spaść w tej kadencji z porządku dziennego. Tymczasem jest to sprawa aktualna, dlatego też wnoszę o wyczerpanie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#StanisławOsiecki">Zwracam uwagę, że jest 20 minut po 3, a o 4 jest posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(P. Smoła: Panie Marszałku, proszę o postawienie wniosku pod głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Panie Marszałku, proszę o przegłosowanie tego czy ma być posiedzenie przerwane.)</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#StanisławOsiecki">Proponowałem zakończenie naszego posiedzenia ze względu na to, że o godz. 4 jest posiedzenie Senatu i stenografowie muszą odpocząć, aby mogli się przygotować do pracy następnej. Panowie posłowie Smoła i Poniatowski domagają się jednak, aby punkt, umieszczony pod nr 11 na porządku dziennym, był wzięty natychmiast pod obrady. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Smoły głosowało posłów 132, przeciw — 171. Wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#StanisławOsiecki">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Karau'a i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie wyłamania przez policję drzwi do domu szkolnego i modlitewni we wsi Orłowo, m. Czarne pow. lipnowskiego, oraz znęcania się nad kolonistami niemieckimi i pobicia sołtysa z tejże wsi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Roguszczaka i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nie stosowania ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych przez inspekcję lasów państwowych w woj. Śląskiem.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Pączka i tow. ze Z. P. P. S. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie pracowników, wydalonych z Państwowych Zakładów Graficznych.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie anarchii i bezprawia, panującego w administracji państwowej woj. poleskiego.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania wydziału powiatowego w Chrzanowie.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#StanisławOssowski">Interpelacja posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Skarbu w sprawie urzędowania komisji dla podatku przemysłowego przy inspektoracie skarb. w Bochni.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania posterunku policji państwowej w Budzowie, pow. myślenicki.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Krawczyszyna i tow. z klubu Ukraińsko-Włościańskiego do pp. Ministrów Kolei Żelaznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie nieszczęśliwych wypadków na torze kolejowym Porzecze-Zadwórne, pow. rudecki, woj. lwowskie.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Niskiego i tow. z Z. P. P. S. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie mieszkańców wsi Tokary, gminy Turobin, pow. krasnostawskiego o wyłączenie ich z parafii Otrocz, pow. janowskiego i przyłączenie do parafii poprzedniej Turobin.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Niskiego i tow. z Z. P. P. S. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie złego traktowania więźniów w Krasnymstawie.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Sochy i tow. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatku przemysłowego w pow. tarnobrzeskim.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Sochy i tow. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego wymiaru podatku majątkowego w pow. łańcuckim.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Zygmunta Piotrowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie utrzymywania stosunków i bankietowania konsula Rzeczypospolitej Polskiej p. dr. Gruszki w Detroit Mich. z ks. dr. Czesławem Oraczewskim, ściganym przez prokuratorię Państwa w Polsce za udział w organizowaniu zamachu stanu w Pogotowiu Patriotów Polskich (P. P. P.).</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Żółtowskiego i tow. z klubu Chrześcijańsko-Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie zajść w Rogowie pow. gostyńskiego w woj. poznańskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#StanisławOsiecki">Interpelacje tę prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#StanisławOsiecki">Wpłynął wniosek p. Romana i tow. z klubu P. S. L. Piast w sprawie klęsk elementarnych w pow. wadowickim w Małopolsce. Wniosek ten odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#StanisławOsiecki">Zawiadamiam Panów Posłów, że poprawki do trzeciego czytania ustawy o pełnomocnictwach będą przyjmowane w biurze dziś do godziny 8 wieczorem.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#StanisławOsiecki">Proponuję odbycie następnego posiedzenia jutro o godzinie 3½ po południu z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o monopolu spirytusowym (druki nr. 1396, 1148 i odbitka roneo 119 i 123). Referent pos. Jaroszyński.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu (druki nr. 1378 i 1283 oraz odbitka roneo 122). Referent pos. Chaciński.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#StanisławOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o wyborach komunalnych w b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1386) Referent pos. Kozłowski.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Putka i tow. w sprawie naruszenia ustawy o podatku majątkowym przez zwolnienie majątków kościelnych i duchowieństwa od płacenia tegoż podatku (druki nr. 1313 i 1002). Referent pos. Smoła.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie kar za zwłokę (druk nr. 1379). Referent poseł Osiecki.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o poprawce Senatu do projektu ustawy o sądach przemysłowych (druk nr. 687 i odbitka roneo 124). Referent poseł Piechocki.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie wydania posłów: a) posła Siecińskiego (ref p. ks. Kaczyński); b) posła Czetwertyńskiego (ref. p. Brownsford); c) posła Pieniążka (ref. p. Gawlikowski); d) posła Waszkiewicza (ref. p. Gawlikowski); e) posłów Bryla i Pawłowskiego (ref. p. Popiel); f) posła Lubarskiego (ref. p. Chrucki).</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Ilskiego i tow. w sprawie przekazania b. fortu mokotowskiego magistratowi m. Warszawy (druk 1191). Referent poseł Ilski.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#StanisławOsiecki">Nagłość wniosku Klubu Ukraińskiego w sprawie masowych aresztowań na Wołyniu włościan i inteligencji ukraińskiej w kwietniu r. b. (druk nr. 1218).</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#StanisławOsiecki">Nagłość wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie gwałtownego wyświęcenia na kościół cerkwi prawosławnej we wsi Stężyca pow. krasnostawskiego, woj. lubelskiego (druk nr. 1214).</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#komentarz">(P. Smoła: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#StanisławOsiecki">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Smoła.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JanSmoła">Stawiam wniosek, ażeby ostatni punkt dzisiejszego posiedzenia był postawiony na trzecim punkcie jutrzejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#JanSmoła">Może po wszystkich trzech czytaniach?</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(P. Smoła: Dobrze.)</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(P. Browsnford: Nie godzimy się.)</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#JanSmoła">Wobec sprzeciwu muszę poddać wniosek ten pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#StanisławOsiecki">Poseł Smoła wnosi, ażeby sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Putka i tow. w sprawie naruszenia ustawy o podatku majątkowym przez zwolnienie majątków kościelnych i duchowieństwa od płacenia tegoż podatku, (druki nr. 1313 i 1002) który obecnie figuruje na 11 punkcie porządku dziennego, wstawić na 4 punkt porządku dziennego jutrzejszego. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem posła Smoły, ażeby wstali. Większość, wniosek przyjęty. W takim razie sprawa ta będzie postawiona na 4 punkt porządku dziennego. Nie słyszę protestu, uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 3 min. 35 po południu)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>