text_structure.xml 214 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 109 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 110 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Pużak, listę mówców prowadzi p. Pużak.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów i pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezpodstawnego zwolnienia ze służby sędziego śledczego II rejonu pow. dziśnieńskiego, p. Wiktora Bogdanowa, oraz nadużyć służbowych wyższych urzędników Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnych aresztowań w pow. dziśnieńskim i znęcania się policji nad aresztowanymi.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. z P. Z. L. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie Michaliny z Grodziów Pietkiewiczowej inko poszkodowanej przeciw Bolesławowi Dziakońskiemu i spóln. o własność majątku „Witki i Wojciszki” w powiecie Wilno, gmina Wormiany.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Zw. Lud.-Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamierzonego wywłaszczenia 61% ha gruntu gminy m. Lwowa w miejscowości podmiejskiej klimatycznej Hołoskowie na budowę magazynów amunicyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów ze Zw. Lud.-Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie tamowania śledztwa we Lwowie przeciw zbrodniczej agitacji komunistycznej przez organ Ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Grunbauma i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bicia aresztowanych przez agentów policji w Łucku.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego zamknięcia szkoły żydowskiej w Terespolu.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie gwałcenia Konstytucji przez radę szkolną w Białej Podlaskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Frostiga i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie ograniczenia wolności prasy.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Chomińskiego i tow. z Klubu Z. P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego kontrolowania dowodów osobistych na dworcu kolejowym w Wilnie przez policję państwową, utrudniającego ludności korzystanie z komunikacji kolejowej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partii do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwość; w sprawie zabicia przez posterunkowego nr 3658 gajowego Zielińskiego we wsi Hruziatyn, pow. łuckiego na Wołyniu, oraz w sprawie bezprawnego aresztowania i pobicia w policyjnym areszcie włościan wsi Hruziatyn Charytona Własiuka, Trochima Huryna, Tymosza Perkiewicza i Onufrego Huryna.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Prystupy i tow. z Klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partii do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zmuszania ludności przez starostwo w Horochowie do nielegalnego przekraczania granicy polsko-ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nowej samowoli Komisarza Rządu m. st. Warszawy i pogwałcenia przezeń art. 105 Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Pracy i Opieki Społecznej w sprawie niestosowania przez sądy odpowiednich ustaw i w sprawie niestosowania się właścicieli nieruchomości w Łodzi do orzeczeń komisji rozjemczej.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zarządzeń p. Jana Piaseckiego naczelnika sądu powiatowego w Kałuszu, naruszających prawa języka ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie zabrania włościanom wsi Ulanik, gm. szczuryńskiej pow. łuckiego przez policję materiału budowlanego i gwałtu fizycznego policji na tychże włościanach.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Podhorskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezprawnego zarządzenia naczelnika sadu powiatowego w Kałuszu Jana Piaseckiego co do przeprowadzania pertraktacji spadkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Sergiusza Kozickiego i tow. 7 Klubu Ukraińskiego do no. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty nr 18 i 19 za r. 1924 ukraińskiego czasopisma „Nowyj Czas”.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Sergiusza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty „Diła” (nr 57) ukraińskiego dziennika we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Bajsarowicza i tow. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezpodstawnego zawieszenia w urzędowaniu sędziego Karola Lorenza w Kulikowie, woj. lwowskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty „Diła” nr 56. ukraińskiego dziennika we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty „Diła” nr 59, ukraińskiego dziennika we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Romana i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie skandalicznych stosunków szkolnych w gminie Rzyki, pow. wadowickiego w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Romana i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie anormalnych stosunków w urzędzie pocztowym w Kalwari Zebrzydowskiej, pow. wadowickiego w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Romana i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stosunków i sądzie powiatowym w Milówce, pow. żywieckiego w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Graebe i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Prezesa Rady Ministrów, pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie postępowania władz policyjnych i sądowych przy wydalaniu osób zagranicę.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Graebe i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ukarania szeregu osób w pow. świeckim za niewystaranie się o paszporty niemieckie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MaciejRataj">Posłowie: Ostrowski, Wolicki, Marek, Stolarski, Socha usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MaciejRataj">Udzieliłem urlopów posłom: Brylowi na 3 dni. Kozubskiemu na 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Bernard Hausner na 8 dni, Poznański na 2 tygodnie, Wachowiak na 4 tygodnie, Wojtkowiak do 15 kwietnia.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MaciejRataj">Nic słyszę protestu. Uważam, że Izba na udzielenie urlopów zgadza się.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż przy rozpatrywaniu projektu ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej Senat na podstawie ust. 2 art. 35 Konstytucji uchwalił zapowiedzenie Sejmowi zmian.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MaciejRataj">Jeszcze jedną rzecz muszę Panom zakomunikować, mianowicie: w swoim czasie jeden z panów posłów zgłosił wniosek, który w konsekwencji miał pociągnąć za sobą wydatek ze Skarbu Państwa; równocześnie wniosek ten nie podaje sposobu pokrycia tego wydatku, jak tego wymaga art. 10 Konstytucji. Wówczas zakwestionowałem ten wniosek i zwróciłem się do Komisji Regulaminowej o opinię. Otrzymałem tę opinie dość późno, w dniu dzisiejszym dopiero. Brzmi ona jak następuje: „Wnioski poselskie, wzywające Rząd do poczynienia wydatków pieniężnych ze Skarbu Państwa, a nie wskazujące źródła pokrycia, nie dadzą się pogodzić z art. 10 Konstytucji i są sprzeczne z kategorycznym nakazem tego przepisu. Ola uniknięcia scysji pomiędzy wnioskodawcami a Marszałkiem byłoby jednak wskazane, by wnioski takie nie były odrzucane a limine, lecz, podając te wnioski do wiadomości Izby, należałoby zwrócić jej uwagę na ich niekonstytucyjność, co nie powinno przeszkadzać skierowaniu wzmiankowanych wniosków do właściwej komisji. Rzeczą zaś komisji jest wnioski, zawierające żądania poczynienia wydatków ze Skarbu Państwa, a nie wskazujące źródła pokrycia, bezwzględnie a limine odrzucić, o ile wnioskodawcy swojego żądania zawczasu w myśl art. 10 Konstytucji nie uzupełnią”.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MaciejRataj">Opinie tę przyjmuję i w jej myśl będę postępować.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#komentarz">(P. Kronig: Proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MaciejRataj">Czy w związku z dzisiejszym porządkiem dziennym?</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#komentarz">(P. Kronig: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MaciejRataj">W takim razie może n. poseł w myśl regulaminu zgłosić się poza porządkiem dziennym, na końcu posiedzenia. Teraz nie mogę udzielić głosu.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmiany ust. 2 art. „9 ustawy o państwowym podatku przemysłowym Dz. Ust. Rz. P. nr 58 poz. 412) i ustępu 2 art. 8 ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Oz. Ust. R. P. nr 94 poz. 747) (druk nr 1056). Głos ma p. Frostig.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MojżeszFrostig">Wysoki Sejmie! Witamy z zadowoleniem inicjatywę Rządu, zmierzającą do poczynienia pewnych zmian w obowiązującej dziś ustawie o podatku przemysłowym, nie możemy jednak zgodzić się na to, ażeby zmiany te nastąpiły tylko co do art. „9 ustawy o podatku przemysłowym i odnośnych postanowień ustawy o finansach komunalnych. W całej dziś obowiązującej ustawie o podatku przemysłowym, zdaniem naszem, powinien być poczyniony szereg zmian, powinna nastąpić bardzo poważna rewizja, zwłaszcza tych postanowień, które dają władzom skarbowym szerokie pole do interpretacji, a także do nadużyć. I o tych nadużyciach uważamy za swój obowiązek już teraz w pierwszem czytaniu projektu do noweli ustawy o podatku przemysłowym wspomnieć kilka słów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MojżeszFrostig">Ustawa o podatku przemysłowym w art. 6 wyraźnie powiada, że podatek ten ma wynosić 2% od sumy obrotu. Tymczasem władze podatkowe wbrew wyraźnemu brzmieniu ustawy kontyngentują podatek przemysłowy. Znane nam są wypadki, że władze podatkowe z góry dają pewne polecenia inspektoratom skarbowym, a te nie licząc się z faktycznym obrotem stron, zgóry wyznaczają pewne sumy, które odnośne okręgi skarbowe mają przelać do kas państwowych. Jest to działanie wbrew wyraźnym postanowieniom ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MojżeszFrostig">Nie tylko jednak ze względów formalnych, ale i merytorycznych kontyngentowanie tego podatku nie jest niczem uzasadnione. Chciałbym wskazać na to, że wpływy z podatku przemysłowego więcej niż ziszczają nadzieje pokładane w nim w chwili, w której uchwaliliśmy ustawę o tym podatku. Chciałbym wskazać, że podatek przemysłowy przynosi więcej Skarbowi, niż inne daniny bezpośrednie. Nie widzimy powodu kontyngentowania podatku tam, gdzie się okazuje np. z cyfr podatku przemysłowego za rok 1923, że przyniósł on o 2.138% więcej, niż byt preliminowany w markach polskich, a wprawdzie tylko 24,8%, a więc około 25% sumy, preliminowanej we frankach złotych, ale za to znacznie więcej, niż stosunkowe wpływy z podatku gruntowego. W r. 1923 mianowicie przyniósł podatek przemysłowy przeszło 4,5 razy więcej, aniżeli podatek gruntowy, który w całym roku 1923 przyniósł tylko 5.7% z sumy preliminowanej we frankach złotych. Także wpływy z podatku przemysłowego w pierwszych dwóch miesiącach tego roku powinne nam dać sposobność do zastanowienia się nad tem, czy władza ma rzeczywiście powód do zaostrzenia postanowień o podatku przemysłowym. W styczniu 1924 r. była preliminowana przez Rząd suma wpływów z podatku przemysłowego w wysokości 6,700.000; wpływ rzeczywisty wynosił 4,633.000. W lutym preliminowano 4 miliony, a było w rzeczywistości 5,508.000. Razem tedy w styczniu i lutym podatek przemysłowy przyniósł prawie tyle, co Rząd preliminował na te dwa miesiące. Natomiast podatek gruntowy w styczniu zamiast preliminowanej kwoty 1,050.000 fr., przyniósł tylko 307.240, a w lutym zamiast preliminowanej sumy 700.000 fr. zł., przyniósł 265.348 fr. zł. Z cyfr tych jasno wynika, że podatek przemysłowy znacznie więcej przynosi Państwu, niż nawet preliminował Rząd, który chyba już dość silnie stara się obciążać ludność miejską tym podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MojżeszFrostig">Kontyngent ten wprowadzony przy podatku przemysłowym, zwłaszcza w Małopolsce wschodniej, uważamy za pewnego rodzaju podatkową ekspedycję karną w naszej połaci kraju. Izby skarbowe, niewiadomo na jakiej podstawie ustawowej, ustalają w tajnych okólnikach wysłanych do inspektoratów podatkowych, oraz na zebraniach inspektorów podatkowych mnożniki, idące od 55 aż do 80, przez co obecnie ma być pomnożona suma wpływów z podatku przemysłowego za I półrocze roku 1923. Jest to znowu nadużycie ustawy, gdyż żadne postanowienia ustawowe nie upoważniają Rządu do skontyngentowania, do ustalania już z góry takiej lub owej sumy, którą ta lub owa kategoria handlowa, ten lub ów okręg ma zapłacić z tytułu podatku obrotowego. Przeciwnie, wyraźnie stwierdza ustawa o podatku przemysłowym w art. 57, że sprawdzenie i ustalenie obrotów, podlegających opodatkowaniu i obliczenie podatku przemysłowego należy w I instancji do komisji szacunkowej, w I instancji do komisji odwoławczej. U nas jednak te komisje szacunkowe stale się omija i znane są nam wypadki, przeciw czemu z tej trybuny stanowczo protestować musimy, że władze skarbowe starają się zupełnie usunąć ingerencję komisji szacunkowej lub niektórych jej członków na wymiar podatku przemysłowego. Nie tylko się kontyngentuje ten podatek przemysłowy, nie tylko się z góry oznacza pewne fantastyczne cyfry, które wycisnąć muszą ze swych powiatów i okręgów inspektorzy podatkowi pod groźbą, że inaczej nie zaawansują, ale nadto nie zaprasza się często na posiedzenia lub usuwa się z komisji mianowanych przez izbę skarbową członków tych komisji szacunkowych, a robi się to rozmyślnie, pomijając zwłaszcza te osoby, które w tych komisjach bronią interesów podatnika.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MojżeszFrostig">Następnie chciałbym zwrócić uwagę na nadużycia innej natury. Chociaż w art. 3 ustawy o podatku przemysłowym w punkcie 6 i 7 wyraźnie zwolnione są od obowiązku opłacenia podatku przemysłowego zakłady naukowe, tak publiczne, jak i prywatne, a jak w punkcie 7 wyraźnie stwierdzono, i muzea, galerie, wystawy i warsztaty szkolne, to mamy w ręku wezwanie płatnicze do warsztatów rzemieślniczych dla młodzieży żeńskiej we Lwowie, w którem izba skarbowa we Lwowie żąda od tych warsztatów zapłacenia podatku przemysłowego od obrotu w kwocie 15 miliardów marek w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MojżeszFrostig">Szereg takich nadużyć da się wyliczyć i dlatego skorzystamy z dyskusji tak w komisji jak i na plenum Sejmu nad przedłożeniem rządowem, które dziś w pierwszem czytaniu jest na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia Wysokiej Izby, aby nie tylko zmienić lub usunąć drugą część art. 9 ustawy o podatku przemysłowym, lecz żeby zmienić lub usunąć szereg innych postanowień oraz niesprawiedliwości i nadużyć przy ściąganiu tego podatku, niszczących ludność miejską i dających władzom podatkowym możność do najróżniejszych sekatur i bezprawi.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MojżeszFrostig">W końcu chciałbym zwrócić uwagę na rzecz następującą. Według ostatnio skorygowanego przez obecnego p. premiera budżetu, w roku bieżącym mieliśmy wydobyć z Polski sumę 1.360 milionów franków złotych, gdy tymczasem zgodna jest opinia wszystkich znawców naszego życia ekonomicznego i możności podatkowych w Polsce, że maksymum które się da osiągnąć jest 800 milionów złotych. Proszę, aby Wysoki Sejm zgodził się ze mną na to, że nie wolno przeciągać struny, zwłaszcza jeżeli chodzi o ludność miejską, gdyż sposobami dziś praktykowanemi nie tylko nie uzyskamy efektywnych wpływów podatkowych, ale zniszczymy obiekty podatkowe i tych podatników, których Rząd nie tylko w r. 1924, ale i w następnych latach będzie potrzebował dla zrównoważenia budżetu Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MojżeszFrostig">Z tych względów będziemy głosowali za odesłaniem przedłożenia rządowego do Komisji, ale już obecnie wnosimy ostry protest przeciw praktykom władz skarbowych, które specjalnie w ostatnich czasach i zwłaszcza w Małopolsce pod nowym zarządem lwowskiej dyrekcji skarbowej niszczą ludność miejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MaciejRataj">Nikt głosu nie żąda. Wniosku żadnego niema. Odsyłam projekt do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 2: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie wolnego obrotu handlowego między b. dzielnicą pruską a innemi dzielnicami Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 1055).</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MaciejRataj">Nikt głosu nie żąda. Sprawę odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 3: trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników i długoletnich dzierżawców w województwach wschodnich (druki nr 990, 655 i odbitka Roneo nr 74).</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Zwierzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AleksanderZwierzyński">Ustawa, nad którą mamy głosować, zawiera niezrozumiale dziwne ograniczenia dla miast i miasteczek na ziemiach wschodnich, przedewszystkiem dla Wilna, mianowicie mówi o granicach tego miasta z r. 1909. Prawnych granic z r. 1909 miasto nie posiada. Są plany miejskie, zatwierdzone przez odpowiednie władze z r. 1875, a więc wtedy, gdy miasto posiadało zaledwie około 70.000 mieszkańców. Wilno było wtedy małem miastem i plany były opracowane na podstawie tego, co zrobiono na rządów Murawiewa i bezpośrednio po nim. Następnie plany m. Wilna, posiadające moc prawną, istnieją dopiero z roku 1919. Między 1875 r., a 1919 niema żadnych, posiadających moc prawną, granic m. Wilna i niema takich planów zatwierdzonych. Są natomiast plany, sporządzone przez różne urzędy dla różnych względów ubocznych, między innemi dla potrzeb ściśle administracyjnych, np. policji państwowej, względnie dla potrzeby ściągania podatków od nieruchomości miejskich. Istnieje plan z 1910 r., nie z 1909, zwracam na to uwagę, posiadający odpowiednie wyjaśnienia senatu rosyjskiego, już nieco powiększony w porównaniu do planu roku 1875, niewiele, o jedną tylko dzielnicę, o jeden cyrkuł policyjny miasta, który w dodatku zupełnie nie podpada pod niniejszą ustawę. Zastosowanie niniejszej ustawy na podstawie istniejących planów pod względem prawnym z roku 1909 właściwie zamknęłoby miasto Wilno w żelaznych granicach z czasów murawiewskich. Tymczasem w ciągu następnych kilkudziesięciu lat miasto wskutek potrzeb życiowych bardzo się rozrosło, rozbudowało się i wyszło poza swoje granice prawne, do tego stopnia, że okupanci niemieccy w r. 1916 zmuszeni byli właśnie dla tych potrzeb życiowych miasta powiększyć jego granice i na podstawie planów sporządzonych przez Niemców, już później generalny komisariat Ziem Wschodnich w 1919 r. zatwierdził plany miejskie, które dziś posiadają moc prawną i na podstawie których można by stosować niniejszą ustawę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AleksanderZwierzyński">Miasta na ziemiach wschodnich, a zwłaszcza w województwach północno-wschodnich posiadają różne zadania, przedewszystkiem cywilizacyjne tak, jak wszystkie miasta, a powtóre nawet zadania państwowe. Miasto, które będzie skazane na wywłaszczenie dość dużego obszaru jego placów i gruntów, placów, mieszczących się poza granicami z przed 50 lat, byłoby pozbawione wolnego oddechu, byłoby pozbawione możności rozbudowy, możności udzielania placów na boiska, na szpitale, na cmentarze, byłoby pozbawione możności regulowania ulic i t. d.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Głos: Czy cała ziemia zajęta jest przez dzierżawców?)</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AleksanderZwierzyński">Tam wielkich majątków niema, to są przeważnie place i grunty miejskie. Miasto będzie zupełnie pozbawione oddechu, t. j. tego, czego wymaga dziś już dla każdego miasta ustawa o rozbudowie miast. Art. 1, zwłaszcza frazes, ograniczający miasto Wilno, jest zupełnie sprzeczny z ustawą o rozbudowie miast pod względem formalnym, pod względem zaś rzeczowym zupełnie uniemożliwia miastu rozwój, a więc uniemożliwia cywilizacyjne i kulturalne zadanie miasta.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AleksanderZwierzyński">Ponadto jednak trzeba zważyć, proszę Panów, że nasze miasta, zwłaszcza na ziemiach wschodnich, posiadają także pewne zadania państwowe, które taki czynnik jak Izba poselska musi narówni z innemi czynnikami przedewszystkiem uwzględnić. Miasta tamtejsze będą spełniały w znacznej mierze tę rolę, którą dziś wspólnie powinny spełniać wszystkie czynniki, zarówno urzędowe, jak i nieurzędowe, będą więc przedewszystkiem utwierdzały ideę państwowości, ideę, o którą nam tak wszystkim chodzi, zwłaszcza co do ziem wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AleksanderZwierzyński">Można powiedzieć, proszę Panów, że gdybyśmy usunęli to ograniczenie, o którem mówię, to będzie pokrzywdzeniem wielu dzierżawców. Tak jednak w istocie nie jest. Dzierżawcy, którzy korzystają z gruntów miejskich, nie są to dzierżawcy o charakterze wiejskim, korzystają oni bądź z ogrodów warzywnych, bądź z placów miejskich, niema tam gruntu pod uprawę wiejską, wszystkie niemal grunty są użyte pod uprawę warzyw i przytem wszyscy dzierżawcy korzystają z udogodnień, płynących z tego, że znajdują się blisko centrum miasta, a więc z nawozów, z bliskiego i dogodnego zbytu swojej produkcji i t. d. Pod tym względem są w stokroć lepszem położeniu, aniżeli dzierżawcy wiejscy, o których ta ustawa mówi. Przytem, ta ustawa tak, jak ją rozumiał Rząd, kiedy ją składał, przedewszystkiem uwzględniała tych dzierżawców, którzy dzierżawili ziemię z intencją nabycia jej w przyszłości na własność. W tym wypadku pod względem formalnym tego niema. Kontrakty między miastem i dzierżawcami były i są jedno lub dwuletnie, stale odnawiane, a więc z góry przewidywało się możność odebrania gruntów dzierżawcom i nie przewidywano możności odprzedaży odpowiednich parceli.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AleksanderZwierzyński">To są względy faktyczne i rzeczowe, które mnie skłoniły do złożenia poprawki, jaką Panowie mają na pierwszem miejscu w odpowiednim druku Jeszcze raz powołuję się na to, że granice m. Wilna były przewidziane na podstawie planu z r. 1875, kiedy miasto liczyło zaledwie 65.000, a teraz liczy faktycznie około 200.000. Trzeba więc porównać granice rzeczywiste miasta i rozwój jego w ciągu 50 lat, a dojdzie się do tego, że niezbędnem jest przyjęcie mojej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AleksanderZwierzyński">Gdyby usunąć tylko frazes co do ograniczenia miasta w granicach z r. 1909, a nie przyjąć drugiej części mej poprawki, to pod względem prawnym nie zmienilibyśmy nie dlatego, że niema prawnej mocy granica z 1914 r., ani z 1909 r., a właściwie z 1875 r.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#AleksanderZwierzyński">Ze względów powyższych proszę Wysoki Sejm o przyjęcie mojej poprawki w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Wędziagolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BronisławWędziagolski">Wysoka Izbo! Ustawa, którą obecnie rozpatrujemy w trzeciem czytaniu, była wałkowana przez dłuższy czas w Komisji i na plenum Sejmu w drugiem czytaniu i poprawki do tego artykułu, właśnie co do granic Wilna, nikt nie zgłaszał i nikt tych granic nie kwestionował. Dziś, kiedy się ustawę rozpatruje w trzeciem czytaniu, zjawia się poprawka, że granice miasta trzeba rozszerzyć do granic obecnych, t. j. 1924 r. Słusznie może motywował p. Zwierzyński, że granice z 1909 r. to nie są granice prawne, ale mnie jako dla laika to co jest prawne, a co nieprawne, nie przekonało. Mojem zdaniem prawne są granice, a to dlatego, że w 1909 r. były takie granice, egzystowały, a czy się opierały na planie z r. 1875, czy z r. 1877, to jest obojętne. W tych granicach znajdowały się ziemie nie tylko należące do miasta, ale należące nawet do prywatnych właścicieli Moskali. Proszę Panów wysłuchać, jaka zajdzie różnica, jeżeli teraz granice miasta Wilna zmienimy. Obecne granice sięgają tak daleko, że od centrum miasta idą wgłąb gminy na 12 kilometrów, więc jeżeli w ustawie zamiast granic 1909 r., postawimy „w granicach obecnych”, jak proponuje poseł Zwierzyński, to wielu drobnych dzierżawców, którzy z dziada pradziada dzierżawią ziemie nie tylko magistrackie, to jest miasta Wilna, ale prywatnych właścicieli, właścicieli zamożnych, posiadających wielką ilość ziemi, nie będzie mogło korzystać z dobrodziejstw tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BronisławWędziagolski">P. poseł Zwierzyński motywował, że jeżeli ustawa będzie uchwalona w tem brzmieniu, w jakim Rząd nam ją przedłożył, to jest jeśli miasto Wilno pozostanie w granicach 1909 r., to będzie ono zamknięte i nie będzie mogło rozbudowywać się. Tak jednak nie jest. Magistrat m. Wilna pod samem miastem ma posiadłość, która sięga do 300 ha, majątek Kuprianiszki, ten majątek jako całość nie jest, rozbity na działki i tego majątku żadna ustawa nie rozparceluje, nie rozszarpie, jak twierdzi p. Zwierzyński. Jeżeli miasto będzie chciało prowadzić rozbudowę, rozszerzać ogrody, to aż nadto wystarczy tych 280 czy 300 ha. Jeżeli zaś my zgodzimy się na pozostawienie „w granicach obecnych”, to wielu drobnych dzierżawców, czy to na gruntach magistrackich, czy na gruntach prywatnych właścicieli, zostanie wyjętych z pod ustawy i okropnie pokrzywdzonych. Proszę Panów, ci drobni dzierżawcy wszyscy są Polakami, katolikami, którzy przyjmowali czynny udział w obronie m. Wilna, żeby to Wilno i ta Wileńszczyzna została przyłączona do Polski.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BronisławWędziagolski">Tutaj nie tylko jest moment gospodarczy, ale i moment polityczny, który nawet przeważa nać momentem gospodarczym. Miasto Wilno chce się rozbudowywać? Słusznie, ale Wilno tak jest zrujnowane przez wojnę europejską, tak jest zniszczone przez najazd bolszewików i Niemców, że potrzebuje jeszcze dziesiątek lat, ażeby przyjść do tego porządku, powrócić do tego wyglądu, na jaki zasługuje i powinno mieć.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#BronisławWędziagolski">Te motywy, które przytoczył p. Zwierzyński, mnie nie przekonały. Mam wrażenie, że tu chodzi o to, żeby skrzywdzić drobnych dzierżawców i ustawę przeprowadzić w ten sposób, żeby tych drobnych dzierżawców można było wyrzucić z dzierżawionych działek i sprzedać je po najkorzystniejszych dla siebie cenach. Otóż to byłaby straszna krzywda i straszna niesprawiedliwość! Kto odczuwa, kto zrozumie, że to będzie pokrzywdzeniem polskiej ludności, ten musi zgodzić się na to, że te granice, które tutaj ustalił Rząd, powinne zostać i nie powinne być zmieniane.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#BronisławWędziagolski">Do Wilna doszła wiadomość, że w Sejmie ma się dokonać ten, powiedziałbym „gwałt”, i oto na imię p. Marszałka przyszła depesza, w której w następujących słowach zwracają się drobni dzierżawcy do Pana Marszałka o niedopuszczenie do zmiany tych granic.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(Głos z „Wyzwolenia”: Krzyk rozpaczy!)</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#BronisławWędziagolski">Pan Marszałek pozwoli, że odczytam ją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MaciejRataj">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BronisławWędziagolski">Depesza brzmi jak następuje: „18 marca ma się odbyć trzecie czytanie ustawy o drobnych dzierżawcach, do której została zgłoszona poprawka do 1 artykułu znacznie rozszerzająca granice miasta Wilna. W wypadku przyjęcie tej poprawki tysiączne polskie rzesze drobnych dzierżawców podmiejskich będą wyjęte z pod ustawy. Prosimy i błagamy, ażeby nie dopuścić do podobnej krzywdy naszej ludności polskiej, której pracą i głosami Wileńszczyzna została przyłączona do Polski. Podpis: Prezes Związku dzierżawców m. Wilna Pietrusiewicz; sekretarz: podpis nieczytelny”.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BronisławWędziagolski">Proszę Panów, otóż już to jedno mówi jak ci ludzie są zainteresowani, ażeby ustawa przeszła właśnie w takiem brzmieniu. Powiem Panom również, choć Panowie może powiedzą, że to jest demagogia z mojej strony, że to nie są nasi ludzie, to nie nasi wyborcy, to są Wasi ludzie, którzy głosowali na ósemkę. Ale my nie możemy dopuścić do tego pokrzywdzenia, bo to jest pokrzywdzenie polskiej, katolickiej ludności. Bardzo być może, że tam wchodzi niewielki odsetek Żydów i Moskali, ale nie możemy dla tego niewielkiego odsetka krzywdzić polskiej, katolickiej ludności.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BronisławWędziagolski">Dlatego prosimy o pozostawienie pierwszego artykułu w tej redakcji, w jakiej Rząd go przedłożył i w jakiej przeszedł w drugiem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Raczkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#FeliksRaczkowski">Wysoki Sejmie! W drugiem czytaniu przyjęto szereg poprawek, które ustawę w znacznym stopniu zmieniły i spaczyły jej celowość. Zwrócę tylko uwagę na najważniejsze, które obecnie proponujemy, bądź w kierunku przywrócenia tekstu komisyjnego, bądź też jako kompromisowe między tekstem komisji a poprawkami, przyjętemi w drugiem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#FeliksRaczkowski">Więc zwracam uwagę na art. 4. Do art. 4 proponujemy obecnie dwie poprawki: do punktu a) i do punktu c). Art. 4 wylicza różne kategorie dzierżawców, do których ustawa ma się stosować A więc w punkcie a) są wymienieni dzierżawcy, którzy właściwie tylko nazwą, a nie treścią swego charakteru dzierżawców, różnią się od czynszowników. Poprawka, przyjęta w drugiem czytaniu, zmienia rok, do którego ta kategoria dzierżawców ma prawo korzystać z dobrodziejstwa ustawy, mianowicie rok 1895 zmienia na 1907. Otóż komisja ustaliła r. 1895 nie przypadkowo, gdyż w roku 1895 władze rosyjskie wydały zakaz zawierania umów dzierżawnych na ziemiach wschodnich przez Polaków, mieszkających na terenie Królestwa Kongresowego. Do tego więc czasu Polacy, mieszkańcy Królestwa Kongresowego, chcący kupować ziemie na Kresach Wschodnich, a nie mogący tego uczynić z powodu istniejącego ograniczenia ze strony państwo rosyjskiego, zawierali długoletnie umowy dzierżawne z prawem przedłużania ich, a więc zawierali umowy na warunkach czynszowych, właściwie niczem się od czynszów nie różniące. Po roku 1895 zawieranie takich umów było uniemożliwione, gdyż rząd rosyjski nie pozwolił mieszkańcom Królestwa Kongresowego zawierać tych umów dzierżawnych na Kresach Wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#FeliksRaczkowski">Z tego względu proponujemy pozostawienie roku 1895.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#FeliksRaczkowski">Dalej jest poprawka, przyjęta w drugiem czytaniu, która określa warunek, ustalony przez komisję, ażeby umowy dzierżawne mogły być prolongowane jedynie na warunkach poprzednich. To jest warunek zasadniczy zgodny z prawodawstwem rosyjskiem, które w prawie czynszowem to przewiduje. Proponujemy tu przywrócenie tekstu przyjętego przez Komisję w p. a).</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#FeliksRaczkowski">Następnie przechodzę do punktu c), który uważam za najważniejszy, albowiem poprawka przyjęta w drugiem czytaniu całkowicie, powiedziałbym, wykoleja ustawę. Mianowicie punkt c) już w brzmieniu komisyjnej w pewnym stopniu odstępuje od zasady, na której opiera się cała ustawa, mówiąca o tem, że mają być uwłaszczeni tylko ci dzierżawcy, których charakter dzierżawny byt właściwie ukrytem kupnem. Punkt c) mówi o zwykłych dzierżawcach długoletnich, a w brzmieniu, przyjętem przez komisję wymaga się conajmniej terminu 12-letniego i stałego osiedlenia się z zamiarem nabycia tego gruntu na własność. Poprawka, przyjęta w drugiem czytaniu skreśla cały punkt c) z wyjątkiem pierwszych kilku słów, mianowicie ustala, że wszyscy dzierżawcy z przed 1 sierpnia 1914 r. mają prawo do korzystania z tej ustawy. Więc poprawka, przyjęta w drugiem czytaniu, rozpowszechnia działanie tej ustawy właściwie na wszystkich dzierżawców przedwojennych. Gdybyśmy przyjęli ustawę w brzmieniu, uchwalonem w drugiem czytaniu, to pytam się, poco byłaby potrzebna ta poprawka, to wyliczanie różnych kategorii dzierżawców, jeżeli ostatni punkt zawierałby ich wszystkich w sobie? Punkt c) mówiłby o wszystkich dzierżawcach przedwojennych...</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(P. Chomiński: Którzy się pobudowali)</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#FeliksRaczkowski">...tych, którzy się pobudowali, jak zwraca mi uwagę P. Chomiński, albo pobudowali się, jak zostało uchwalone w drugiem czytaniu, częściowo lub całkowicie. Otóż odbudowanie częściowe, to jeżeli ktoś budował stodołę albo chociażby gołębnik, to już mógłby podpaść pod ten artykuł, bo częściowo się odbudował. Jest rzeczą niemożliwą, ażeby dzierżawca długoletni wogóle żadnego budynku na dzierżawie nie postawił. Obecnie proponujemy brzmienie kompromisowe, a jest to kompromis daleko idący. Proponujemy, ażeby zamiast dwunastu lat wstawić termin conajmniej sześcioletni, to jest zwykły termin dzierżaw zawieranych na Kresach Wschodnich. Sądzę, że nawet p. Chomiński nie będzie oponował tembardziej, że sam wnosił ten termin przy drugiem czytaniu i cofnął go tylko dlatego, bo poprawka p. Wędziagolskiego była dalej idącą.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#FeliksRaczkowski">Następnie odrzucono zgodnie z tem jak zostało przyjęte w drugiem czytaniu słowa: „cechę stałego osiedla z zamiarem nabycia tych gruntów na własność”. W ten sposób przypuszczam, że wniosek kompromisowy uzyska większość w tej Izbie, bo chociażby w pewnej mierze zachowa zgodność z celem ustawy, która bądź co bądź nie idzie w tym kierunku, ażeby wszystkim dzierżawcom dać możność przymusowego wykupu.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#FeliksRaczkowski">Dalej zwracam uwagę na art. 12, który mówi o cenie wykupu. W projekcie rządowym był proponowany mnożnik 16 w stosunku do rocznej tenuty dzierżawnej. Komisja cenę tę znacznie zmniejszyła, ustalając mnożnik 8 dla czynszowników, byłych wolnych ludzi, a 12 dla dzierżawców. W drugiem czytaniu przyjęta została poprawka, przyjmująca mnożnik 3 i 5, gdybyśmy, proszę Panów, ustawę w tem brzmieniu uchwalili, to wobec tego, że ustawa przewiduje możność rozłożenia sumy wykupna na lat 12, to dzierżawca, który dotychczas płacił pewną tenutę dzierżawną, zacząłby teraz 1 razy mniej płacić, i po 12 latach stałby się właścicielem dzierżawionego gruntu. To już graniczy z absurdem. Sądzę, że nikt kierujący się wyłącznie dobrą wolą, nie zdoła powiedzieć, że mnożnik 8 i 12 jest zbyt wysoki, bo i tak odbiega daleko od faktycznej ceny ziemi.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#FeliksRaczkowski">Proponuję nawrócenie do cen, ustalonych przez komisję, mianowicie 8 i 12, robimy pewien wyjątek, wprowadzamy pewną zmianę względem dzierżawców, wymienionych w punkcie b), w którym komisja przyznała mnożnik 12. My zaś proponujemy, aby oni, jak i czynszownicy i „b. wolni ludzie”, płacili cenę, ustaloną za pomocą mnożnika 8, to jest niższą, albowiem faktycznie nie różnią się niczem od czynszowników.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#FeliksRaczkowski">To są główne poprawki. Inne dążą do przywrócenia tekstu komisyjnego i sądzę, że Sejm zechce uchwalić nasze poprawki i przywrócić ustawie jej celowość i jej pierwotny charakter.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Chomiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LudwikChomiński">P. Raczkowski wyraził się, że powrót do daty r. 1895 ma być uzasadniony tem, że w tym czasie rząd rosyjski wydał pewne przepisy. Na podstawie takiego przedstawienia rzeczy, jak ro p. poseł uczynił, można byłoby dojść do wniosku, że dlatego się ten rok przyjmuje, iż podobno od tego czasu, od r. 1895 na całym obszarze ziem wschodnich żaden Polak z Kongresówki nie mógł ziemi dzierżawić. Implicite w tem się wyczuwa, jak gdyby stwierdzenie nieistniejącego faktu, jakoby na ziemiach wschodnich wogóle Polaków nie było i jakoby z tego tytułu należy w ten sposób sprawę potraktować. Sądzę, że obecność p. Raczkowskiego w Sejmie wybranego z tego terenu, głosami polskiemi, jako Polaka, oraz szeregu innych osób, jest dowodem, że na tym terenie Polacy istnieli i również dzierżawili ziemie, i dlatego Polaków również ochronić należy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#LudwikChomiński">Jestem przeciwny temu, aby w sprawy natury gospodarczej wprowadzać momenty natury politycznej i narodowościowej. Ale zgadzam się z tymi z Panów Kolegów, którzy mówiąc o tej sprawie, stwierdzają, że większość zainteresowanych tą ustawą na całym obszarze, to są Polacy. Wiemy dobrze, że rząd rosyjski nie dawał uwłaszczenia i jak mógł, tak szykanował Polaków wogóle. a specjalnie warstwy dawnej szlachty zagrodowej, która często chociaż z papierami szlacheckiemi, ale prowadziła żywot włościański, albo z tak zwanem przypisaniem do mieszczan, sama nie miała ziemi i z ojca na syna, z dziada na wnuka zajmowała się dzierżawieniem ziemi i przechodziła z dzierżawy na dzierżawę. Dlatego też argumenty p. Raczkowskiego nie mogą mi trafić do przekonania, a odpowiadam temi argumentami, jakimi on wojuje.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#LudwikChomiński">Przypominam, dlaczego postawiłem datę przyjętą w drugiem czytaniu przez Wysoką Izbę, mianowicie r. 1907. Otóż wówczas stwierdziłem i twierdzę dzisiaj, że mamy pewne moralne zobowiązanie, aby Sejm nasz nie uszczuplał praw nadanych przez władze polskie dla tej samej kategorii ludności. Przypominam, że komisarz generalny ziem wschodnich wydał był prawo o wykupie dla tychże właśnie długoletnich dzierżawców, czynszowników i wolnych ludzi, przyczem podstawą było „zasiedzenie”. To znaczy, że jeśli ktoś 12 lat na jednym kawałku gruntu przesiedział, to eo ipso miał prawo do wykupu po cenie bardzo niskiej, która wówczas równała się dla większości powiatów jednemu tysiącowi marek polskich. Otóż to było wydane w 1919 r., tyczyło się 12-letniego zasiedzenia, czyli od 1907 r.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#LudwikChomiński">Panie Kolego, proszę pójść do biblioteki Sejmu i przeczytać, Pan Kolega opowiada mi ciągle o rozporządzeniu Minkiewicza, a ja mówię o rozporządzeniu Osmołowskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#LudwikChomiński">Otóż zwracam uwagę, że cofając się o 12 lat widzimy, że podstawowym rokiem był rok 1907. Dwunastoletnie zasiedzenie wystarczało do otrzymania prawa wykupu. Obecnie mamy już nie 12 lat, gdyż od tego czasu przeszło 5 lat, dziś mamy 17 lat, ale termin ten był i pewna ilość dzierżawców z niego skorzystała. Gdzie skorzystała? Blisko Wilna i blisko jakichkolwiek bądź ośrodków, gdzie dowiedziano się o tem. Przecież to był czas wojny. W czasie wojny ludzie nie wiedzieli o tem. a był dany rok czasu do spełnienia tego. Następnie przyszła inwazja bolszewicka, a następnie Rada Ministrów, dwukrotnie Sejm Ustawodawczy i nasz Sejm przedłużały ochronę z roku na rok, oczekując na ustawę o uwłaszczeniu, którą mamy obecnie. Czyli, że ten rok 1907 jest tą granicą, która kiedyś władzom polskim służyła jako uprawnienia do przyznania prawa do wykupu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#LudwikChomiński">Dlatego twierdzę, że my się z tej daty cofnąć nie możemy i przyjąć ją musimy jako podstawową dla rozróżnienia. W myśl więc tego, jak zostało przyjęte w drugiem czytaniu, jeżeli ktoś osiadł przed 1907 r., to ma prawo wykupu, a po roku 1907 tylko ten, kto się pobudował. Ten, kto po 1907 r. się nie pobudował, nie korzysta z niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#LudwikChomiński">To są wnioski z drugiego czytania i w tej formie ustawa jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#LudwikChomiński">Bardzo proszę Wysoką Izbę, ażeby zechciała potwierdzić swoje zdanie, wyrażone już raz w drugiem czytaniu, ażeby nie uszczuplała praw, nadanych ludności niegdyś pierwszem rozporządzeniem władzy polskiej, która na tym terenie rządziła, i dlatego, ażeby nie przychyliła się do wniosków p. kolegi Raczkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#LudwikChomiński">Na zakończenie muszę stwierdzić, że przyjęcie tych wniosków łącznie z niektóremi innemi w poprawkach, dzisiaj zgłoszonych, sprowadzałoby w znacznej mierze tę ustawę do roli pięknie wyglądającego papierku, do ustawy, któraby była w zasadzie bardzo piękną w swoich założeniach, ale która faktycznie nie miałaby zastosowania do przeważającej części tych, do których się ma stosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Jeżeli chodzi o stanowisko, zajęte przez p. Chomińskiego co do art. 4, to muszę stwierdzić, że przywrócenie daty 1895 r. w przeciwstawieniu do 1907 r. bynajmniej nie zmniejsza praw tych, którzy po tym terminie 1895 r. na ziemi w charakterze dzierżawców osiedli, dlatego, że wtedy podlegaliby oni temu samemu artykułowi tylko innemu punktowi, punktowi c). Dlatego nie ma mowy o tem, ażeby oni przez to byli pozbawieni dobrodziejstw tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Co się tyczy art. 5, to jest to artykuł bardzo ważny, ponieważ przewiduje on ograniczenia w stosowaniu niniejszej ustawy. W drugiem czytaniu upadł punkt a) tego artykułu, który mówi, że wykluczeni są ci, którzy nie są obywatelami, polskimi. Proszę Wysokiej Izby, niema państwa, któreby starało się pewne ustawy, noszące przedewszystkiem cechę dobrodziejstw dla części ludności, rozciągnąć nawet na tych, którzy nie są obywatelami państwa. Należy wziąć pod uwagę, że czteroletni termin, w ciągu którego dana ustawa ma być wykonana, jest chyba wystarczający na to, ażeby właściwych formalności dokonać, i z tego powodu obstajemy przy tem, ażeby przywrócić tekst Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Następnie co do punktu c) tego samego artykułu żądamy, ażeby on został przywrócony, ażeby ci, którzy odnosili się wrogo do Państwa Polskiego, z dobrodziejstw tej ustawy korzystać nie mogli. Gdyby nie przeszło brzmienie tego punktu w redakcji zaproponowanej przez komisję, w takim razie proponowałbym, ażeby zastąpić słowo „urzędownie” przez „wyrokiem sądu”.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Następnie wielką wagę przywiązywałbym do tego, ażeby wstawić jeszcze jeden ustęp nowy, którego nie było w brzmieniu, uchwalonem przez komisję, mianowicie p. i), gdzie chodzi o to, ażeby ustawa ta nie stwarzała specjalnych przywilejów poza pewnemi granicami. Mianowicie, możemy sobie wystawić taką sytuację, że ktoś ma swoją własna ziemię, pozatem dzierżawi 25 dziesięcin na Wołyniu, albo 45 dziesięcin na reszcie Kresów Wschodnich i wówczas on przy korzystaniu z dobrodziejstw tej ustawy mógłby stać się zamożniejszym od tego, od któregoby ziemia po przymusowej, określonej cenie była zabierana. Dlatego wnosimy p. i), który mówi, ażeby ci dzierżawcy, którzyby mieli korzystać z tej ustawy, na Wołyniu nie mieli łącznie ze swą własną ziemią więcej niż 25 dziesięcin, w pozostałych miejscowościach, jak przewiduje art. 1 p. c), 40 dziesięcin, gdyż w ten sposób to będzie uzgodnione z art. 22 tej ustawy, w którym jest powiedziane, że w pewnych wypadkach właściciel może zachować pewne minimum. W tym razie uważam to za bardzo ważne i bardzo słuszne, gdyż przeciwnie byłoby to pewnem specjalnem uprzywilejowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Szanowni Panowie! Rozprawa przy trzeciem czytaniu nad projektem tej ustawy toczy się jędrnie dlatego, że zabrakło posłów na prawej stronie Izby przy drugiem czytaniu ustawy. Nie jest to nasza wina. Przeciąganie tej sprawy jest szkodliwe, tembardziej, że można ją było właściwie już na komisji ostatecznie rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Głos: Więc Pan się przyznaje, że była przypadkowa większość?)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AntoniBonifacyKordowski">P. Marszałek Sejda na poprzedniem posiedzeniu Sejmu dawał możność Panom głosowania i wyrażenia opinii w tych sprawach. Jednakże ponieważ sprawa przeszła formalnie, otrzymała odpowiednią większość głosów, uważam, że naruszaniem tamtego stanu rzeczy przez takie wnioski, jak p. Raczkowskiego, w szczególności przez taką argumentację, nie osiągniemy celu zamierzonego w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AntoniBonifacyKordowski">Ustawa przewiduje uwłaszczenie tych ludzi, którzy pod presją rządu moskiewskiego nie mogli nabyć ziemi. Panie Pośle Raczkowski, ograniczenia rządu rosyjskiego dotyczyły wyłącznie Polaków. P. pos. Raczkowski przemawiał o r. 1895 tak, jakgdyby prześladowania moskiewskie rozpoczęły się dopiero od r.1895, a może te prześladowania rozpoczęły się dopiero w 1918 r., bo prawdopodobnie dla Panów tamte czasy do r. 1918 nie były prześladowaniem?</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AntoniBonifacyKordowski">Należy stwierdzić, że ostatni ustęp art. 4 daje istotnie możność nabycia ziemi długoletnim dzierżawcom, w szczególności zaś Polakom, którzy z jakichkolwiek względów nie podpadają pod postanowienia poprzednich artykułów tej ustawy. Ten artykuł, w szczególności ostatni ustęp, obejmuje wyłącznie Polaków. Mogę stwierdzić na podstawie jakiej takiej znajomości stosunków we wschodnich województwach, że Niemcy, Ukraińcy, Białorusini, czy Rosjanie posiadają wszelkie warunki, które wskazuje im ustawa w pierwszych artykułach, jeżeli zaś chodzi o osoby, które nie posiadają tych warunków, to będą właśnie Polacy. I nie w celu polonizowania kresów, nie w celu przeciwstawiania Polaków Niemcom, Czechom, Ukraińcom, czy Białorusinom, ale jedynie w imię sprawiedliwości dziejowej, Panowie, pragnąc dokonać tego aktu sprawiedliwości, nie mogą głosować za poprawką p. Raczkowskiego. Znam setki wypadków, w których Polacy, w szczególności Polacy, nie posiadali żadnych aktów dzierżawnych, bowiem nie wiem, z jakich przyczyn znajdowali się tacy ziemianie, którzy oddawali ziemię poprostu na podstawie umowy, nie aktu formalnego. I dziś wskutek poprawki p. Raczkowskiego do trzeciego czytania, co miał możność zrobić przy drugiem czytaniu, a czego nie zrobił dla nieznanych mi przyczyn, mamy tę kategorię ludzi, oczekującą od wielu lat na uwłaszczenie, pozbawić możności uwłaszczenia. Stosunki na kresach są niezwykle zaostrzone. Po zajęciu takiego klasowego stanowiska, jak wskazuje p. poseł Raczkowski, wyłącznie klasowego a wbrew państwowości polskiej na kresach te stosunki mogą się do tego stopnia zaostrzyć, że nie wiele będziemy już mogli zrobić jako państwo, a niestety, możemy mieć przeciw sobie nawet Polaków, tych Polaków, których poseł Raczkowski w tak delikatny sposób chce wywłaszczyć. Proszę Sz. Panów, formalnie Sejm może przyjąć poprawkę tę lub inną, jednak kto pragnie, ażeby chłop, który był przez 150 lat prześladowany na kresach przez rząd moskiewski, ażeby ten chłop-Polak otrzymał swoją ojcowiznę — bo to jest jego ojcowizna, ten nie będzie głosował za poprawką p. Raczkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Zwierzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AleksanderZwierzyński">Zabieram głos, ażeby sprostować pewne cyfry podane przez posła Wędziagolskiego. Mianowicie zakomunikował on, że majątek Kuprianiszki jest całością, która nie jest podzielona na odpowiednie działki. Jest tam istotnie pewien ośrodek większy, ale ponadto majątek Kuprianiszki według informacji urzędowych, które otrzymałem, ma razem 282 działki.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AleksanderZwierzyński">Nadto poseł Wędziagolski odczytał depeszę od prezesa związku dzierżawców, z której wynika, że rzekomo tysiące dzierżawców będzie pokrzywdzonych. Proszę Panów, według wykazów, jakie posiadam, również z magistratu miasta, niema tam tysiącznych rzesz dzierżawców. Tych dzierżawców w najlepszym razie może być około 600, jeżeli chodzi o ilość działek, chociaż nie wszystkie oddane są w jedne ręce. Tyle co do samych cyfr.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AleksanderZwierzyński">Ponadto p. Wędziagolski zakomunikował, że wszyscy ci dzierżawcy głosowali na 8, a więc na mnie, jako na posła z Wilna. Sprawiło mi to wielką przyjemność, tembardziej, że to popiera moje stanowisko. Ja nie występuję, aby kogoś pokrzywdzić, ani dlatego, żeby specjalną komuś spowodować korzyść. Mnie chodzi w danym razie o interes organizmu zbiorowego, jakim jest miasto.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Prywatni właściciele.)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AleksanderZwierzyński">Ponieważ p. poseł Wędziagolski odczytał depeszę od związku dzierżawców, ja pozwolę sobie zakomunikować, że również otrzymałem kilka depesz i kilka listów...</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia” : Od obszarników)</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AleksanderZwierzyński">... od magistratu m. Wilna z prośbą, aby interesów miasta bronić w myśl mej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MaciejRataj">Nikt głosu nie żąda. Jako ostatni głos ma sprawozdawca p. Kawecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefKawecki">Wysoki Sejmie! Zarówno Rząd, wnosząc projekt omawianej ustawy, jak Komisja Rolna stały na stanowisku, że kiedy przy użytkowaniu ziemi pod formą dzierżawy kryje się faktyczne prawo własności, wtedy takie użytkowanie ziemi zasługuje na specjalną opiekę Państwa przez ułatwienia dotychczasowym dzierżawcom nabycia tej ziemi na własność.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JózefKawecki">I oto w wyniku szeregu narad powstał projekt ustawy, w którym myśl ta przewodnia została konsekwentnie przeprowadzona. Ale ustawa przyszła do Sejmu i widzimy, jak przez przyjęcie szeregu poprawek cel zasadniczy został całkowicie zmieniony i zniekształcony.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JózefKawecki">Najlepiej się to uwypukla na poprawkach, przyjętych do art. 4, w którym się określa jakich dzierżawców należy rozumieć pod długoletnimi dzierżawcami. Dzierżawcy, wymienieni w punktach a) i b) art. 4, są ci, którzy nie mogli nabyć ziemi na własność ze względu na specjalne prawa, ograniczające Polaków, a więc ze względów natury politycznej. Punkt a) ma obejmować dzierżawców z przed 1895 r. Przy drugiem czytaniu przeszła poprawka, by datę 1895 r. zamienić datą 1907 r. P. Chomiński w swojem przemówieniu powołał się na to, że data 1907 r. wzięta jest z rozporządzenia Komisarza Ziem Wschodnich z r. 1919.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JózefKawecki">Zmuszony więc jestem zacytować rozporządzenie Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich, właśnie Osmołowskiego, w przedmiocie regulacji stosunków pomiędzy właścicielami gruntów w powiatach wołyńskich, a ich dzierżawcami (kolonistami) z r. 1919 (Dz. Urz. Żarz. Cyw. Ziem Wschód, z dn. 25 VI 1919 roku nr 8 poz. 49). — Artykuł 1: „Dzierżawcy (koloniści), którzy w dn. 1 lipca 1915 r. władali tytułem dzierżawy w powiatach wołyńskich grantami nie przewyższającemu licząc na 1 dzierżawcę, 30 morgów przestrzeni i których władanie rozpoczęto się przed 1 stycznia 1900 r. nie mogą być z gruntów tych wysiedlani chociażby ich umowy dzierżawne wygasły i t. d....”. Jak widzimy w rozporządzeniu, na które powoływał się p. Chomiński nie było mowy o 1907 r. lecz jest mowa o 1900 r.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JózefKawecki">Późniejsze rozporządzenie p. Komisarza Ziem Wschodnich Osmołowskiego z dnia 19 lutego 1920 r. w przedmiocie eksmisji dzierżawców małorolnych (Dz. Urz. Zarz. Cyw. Z. Wschód, z dnia 25 lutego 1920 r. nr 14 poz. 272) już nic o tej dacie nie wspomina. Natomiast miarodajne w tym względzie, bo dotyczące Wołynia rozporządzenie komisarza naczelnego ziem Wołynia i frontu podolskiego z dnia 30 marca 1920 r. w przedmiocie nabycia przez długoletnich drobnych dzierżawców i b. czynszowników użytkowanej przez nich ziemi na własność ustala (Dz. Urzęd. Zarz. Cyw. Ziem Wołynia i frontu podolskiego z dnia 2 kwietnia 1920 r. nr 4 poz. 63), że mają prawo nabyć grunta na własność, prócz innych kategorii dzierżawców, dzierżawcy dzierżawiący nie wyżej 25 dziesięcin, którzy „stwierdzą długoletnie nieprzerwane od dnia 19 marca 1895 r. lub dawniej trwające dzierżawienie użytkowanych przez nich gruntów z zastrzeżonem prawem odnowienia dzierżawy na tych samych warunkach, po upływie jej terminu” (Art. 2 p. c).</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JózefKawecki">Oto faktyczny stan sprawy. Trzeba wziąć pod uwagę, że co innego jest ochrona dzierżawców, a co innego uwłaszczenie i że właśnie, gdy mowa o nabyciu ziemi użytkowanej przez długoletnich dzierżawców, to ustalono już w dotychczasowem ustawodawstwie termin, przytoczony w projekcie ustawy, mianowicie r. 1895. Ten rok zaś wybrano dlatego, że w r. 1895 rząd rosyjski wyda! ustawę w dniu 19 marca st. st. (1 kwietnia n. st.), według której zostało zabronione na Wołyniu oddawanie ziemi w dzierżawę Polakom, przybyszom z Kongresówki. Ponieważ zaś główny kontyngent dzierżawców, biorących ziemię, właśnie rekrutował się z Polaków, przybyłych z Kongresówki, to też po r. 1895 przypływ ich zupełnie ustał.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JózefKawecki">Przytoczona przez p. Chomińskiego i przyjęta w drugiem czytaniu data 1907 nie jest na niczem oparta, zatem podtrzymuję datę 1895 r. przyjętą przez komisję, jak również brzmienie końcowe tego ustępu w redakcji Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JózefKawecki">O dzierżawcach z przed 1914 r. a więc zarówno tych, którzy zawarli kontrakty po 1895 r., jak i po 1907 r. mówi punkt c) art. 4. Mianowicie projekt komisji przewidywał, że z ustawy o uwłaszczeniu będą mogli korzystać i ci dzierżawcy, którzy wykażą się kontraktami 12-letniemi i którzy pobudowali własne osiedla.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JózefKawecki">Poprawka p. Wędziagolskiego, przyjęta w drugiem czytaniu do p. c), brzmi w ten sposób, że wszyscy dzierżawcy z przed 1914 r., którzy pobudowali się w całości lub częściowo, będą pod ustawę podpadali.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JózefKawecki">Już miałem zaszczyt oświadczyć przy drugiem czytaniu, że określenie o „częściowem pobudowaniu” da powód do szeregu nadużyć, bo najzwyklejsze wyremontowanie budynków będzie podawane za częściowe pobudowanie. Również jakieś specjalne warunki dla dzierżawców kresowych stwarza wykreślenie z tego punktu przepisu, że dzierżawca taki winien się wykazać kontraktem 12-letnim. Zwracam uwagę, że sam tytuł ustawy mówi o uwłaszczeniu długoletnich dzierżawców. W razie, gdyby wszyscy dzierżawcy mogli z uwłaszczenia skorzystać, to i dzierżawca jednoroczny będzie uznany za długoletniego.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JózefKawecki">W tem miejscu nie od rzeczy będzie wspomnieć, że na obszarze państwa obowiązuje ustawa z dnia 3 lipca 1919 r., znowelizowana ustawą z dnia 2 lipca 1920 r. Ustawa ta nie pozwala usuwać dzierżawców dzierżawiących działki do 6 morgów gruntu. Ale są postawione w tej mierze pewne ograniczenia, a mianowicie: dzierżawca nie korzysta z ochrony: a) o ile właściciel nie posiada we własnem użytkowaniu więcej niż potrójnej ilości wydzierżawionego obszaru; b) o ile dzierżawek poza gruntem mu wydzierżawionym posiada na własność więcej gruntu niż wynosi cały obszar, jaki posiada wydzierżawiający w chwili wypuszczenia w dzierżawę.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JózefKawecki">Ustawodawca miał na względzie ochronę istotnie bezrolnych, nie zaś tych, którzy ziemię własną posiadają w dostatecznej ilości. Ustawodawca przestrzegał również, by nie postawić dzierżawcy w korzystniejszych warunkach, jak właściciela, gdyby właściciel miał na własność mniej ziemi niż dzierżawca. Ta sprawa zupełnie odmiennie przedstawia się w omawianej przez nas ustawie. Ponieważ Komisja Rolna, przedkładając projekt ustawy, wychodziła z zupełnie innych założeń i nie przewidziała, iż może zajść możliwość rozszerzenia działania tej ustawy na wszystkich dzierżawców z przed 1914 r., to gdyby to rozszerzenie zostało utrzymane może się zdarzyć, że dzierżawca w województwach wschodnich może mieć nawet większe własne gospodarstwo, a jednak otrzyma możność wykupna po ulgowej cenie ziemi dzierżawionej, nawet w tym wypadku, gdyby ten, od którego ziemię wydzierżawia, miał mniej ziemi od niego. Sądzę, że takie braki i niesprawiedliwości w ustawie nie mogą być utrzymane.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JózefKawecki">Z powyższego jest widoczne, że przyjęcie punktu c) art. 4 w brzmieniu, przyjętem w drugiem czytaniu, zmienia całkowicie sens całej ustawy i wypacza przewodnią jej myśl. Proponuję zatem, by jeśli już nie mogą być uznane 12-letnie kontrakty, przyjąć zgłoszoną poprawkę p. Raczkowskiego o kontraktach 6-letnich z tem, że dzierżawca pobudował własne osiedle, przyczem rozumieć należy, że pobudował je w całości. Również mógłby być skreślony końcowy ustęp o cechach stałości.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JózefKawecki">To jest maksymum ustępstw, na które mógłbym się zgodzić. Wszelkie dalsze rozszerzanie kategorii tych osób, które z wykupu mogą korzystać, dawałoby Państwu prawo rozporządzania własnością prywatną obywateli w sposób najzupełniej dowolny, żadną koniecznością państwową nie dający się wytłumaczyć, a ustawa w ten sposób skonstruowana godziłaby w zasadnicze prawo własności, chronione przez Konstytucję i byłaby odstraszającym przykładem dla tych wszystkich właścicieli, którzyby już nigdy na oddanie ziemi w dzierżawę drobnym rolnikom się nie zgodzili.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JózefKawecki">Zupełnie dowolną jest także zmiana terminu dla określenia dzierżaw wieczysto-czynszowych, mianowicie zamiast roku 1976 wstawiono rok 1886 (art. 2). Już miałem zaszczyt wyjaśnić, że od 1876 r. obowiązywał zakaz zawierania umów wieczno-czynszowych. Ale powiedzmy, że nawet po tym roku umowy takie zawarto. Taki zatem dzierżawca podpadnie pod kategorię a) w art. 4, żaden więc wzgląd nie przemawia za tem, by datę tę przesuwać o lat 10, tembardziej, że i cena wykupu dla b. czynszowników i dla dzierżawców kategorii a) art. 4 jest ta sama. Właśnie dlatego, że punkt a) art. 4 ma służyć jako uzupełnienie do art. 2, zachowano w tym punkcie to, co jest charakterystyczne dla dzierżaw wiecznoczynszowych, że czynsz roczny bez zgody stron obydwu nie może być podwyższany.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JózefKawecki">Do, art. 5 przyjęto w drugiem czytaniu szereg wniosków, które są w polskim Sejmie wprost niezrozumiałe. Dla przykładu podam, że usunięto punkt a), gdzie mówi się, iż z uwłaszczenia nie mogą korzystać dzierżawcy, którzy nie są obywatelami Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#JózefKawecki">Wysoka Izbo! Sądzę, że jeden ten przykład świadczy chyba dostatecznie, jak nieopatrznem, jak szkodliwem dla Państwa byłoby wydanie ustawy z takiemi brakami. Podobnie się rzecz ma z usunięciem wyrazów w punkcie c), że nie mogą korzystać z uwłaszczenia ci dzierżawcy, którzy wyrażali swój wrogi stosunek do Państwa Polskiego. Po potwierdzeniu tego punktu wniosek jest jasny, że można być wrogiem Państwa, można na jego szkodę działać, a Państwo w zamian ograniczy w prawie własności często najlojalniejszego obywatela, by wróg Państwa mógł za bezcen wykupić od niego dzierżawioną ziemię.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#JózefKawecki">Mam głębokie przekonanie, że polski Sejm podobnego stanowiska nie potwierdzi.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#JózefKawecki">Co do skreślenia punktu f) poseł Chomiński twierdził, że mógł ktoś 100 lat siedzieć na gruncie i jeżeli tylko w terminie 1 października nie zapłacił tenuty, to zostanie od dobrodziejstw tej ustawy odsunięty. Tak nie jest. Zwracam uwagę, iż punkt i) dotyczy tylko dzierżawców długoletnich z art. 4. a więc nie dotyczy czynszowników i wolnych ludzi, czyli, że gdyby nawet b. wolny człowiek lub b. czynszownik nie zapłacił w terminie tenuty, t«» on z gruntu nie będzie usunięty i będzie miał prawo korzystać z dobrodziejstw omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#JózefKawecki">Co do ceny wykupu ziemi, to mnożniki, przyjęte przez Komisję, były o połowę mniejsze od projektowanych przez Rząd. Państwo może ograniczyć własność osobistą ze względów wyższej użyteczności publicznej, ale za odszkodowaniem. Tak mówi art. 99 Konstytucji. Należy rozumieć, że odszkodowanie winno być słuszne i sprawiedliwe. Proponowane ceny wykupu przy mnożniku 3 i 5, zamiast 8 i 12, nie są ani słuszne, ani sprawiedliwe, a wprost stają się krzyczące, gdyby ustawa miała objąć wszystkich dzierżawców z przed r. 1914.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#JózefKawecki">Wysoka Izbo! Komisji Rolnej przyświecał cel uporządkowania stosunków rolnych w zakresie długoletnich drobnych dzierżaw, tak jak tego wymaga sprawiedliwość i interes Państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#JózefKawecki">Jak miałem zaszczyt udowodnić, przyjęte w drugiem czytaniu poprawki czynią ustawę chaotyczną, pozbawioną jasnego celu, czynią ją niesprawiedliwą dla pewnej kategorii obywateli, co nie jest podyktowane względami na dobro Państwa, a pewne poprawki do art. 5 wprost godzą w interes Państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#JózefKawecki">Z tych względów proszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu proponowanem przez Komisję Rolną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Poprawki są powielone, nie będę ich odczytywał.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MaciejRataj">Do art. 1 jest poprawka p. Zwierzyńskiego, ażeby zamiast słów: „zaś dla Wilna w roku 1909”, wstawić: „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Niema większości)</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MaciejRataj">Z chwilą, gdy biuro jest zgodne, nikt nie ma prawa kwestionować wyniku głosowania.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MaciejRataj">Do art. 2 jest poprawka p. Kalenkiewicza, dość obszernie wyłuszczona, krótko powiedziawszy chodzi o przywrócenie brzmienia projektu komisyjnego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MaciejRataj">Dalej do art. 4 jest najpierw poprawka p. Raczkowskiego do punktu a), mianowicie, ażeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego zarówno co do terminu „1 kwietnia 1895”, jak i co do końcowego ustępu od słów: „zawartych z terminem”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Raczkowskiego głosowało 166 posłów, przeciw 150, poprawka przyjęta. Wobec tego staje się aktualną poprawka redakcyjna p. Kaweckiego. Jeżeli nie będzie sprzeciwu, będę ją uważał za przyjęta. Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#MaciejRataj">Do tego samego artykułu mamy jeszcze jedną poprawkę p. Raczkowskiego, mianowicie do p. c). Poprawka ta zmierza do tego, żeby przywrócić projekt komisyjny do słowa „przyczem”, z tem tylko zastrzeżeniem, ażeby w wierszu 3 słowa: „z terminem przynajmniej 12-letnim” zastąpić słowami: „z terminem przynajmniej 6-letnim”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#MaciejRataj">Do art. 5 jest poprawka p. Zwierzyńskiego do punktu a), żeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#MaciejRataj">Dalej do p. c) mamy dwie poprawki p. Zwierzyńskiego, pierwsza kategoryczna, druga ewentualna. Będziemy głosowali nad pierwszą, ażeby przywrócić brzmienie komisyjne, a w razie nieprzyjęcia tej poprawki będziemy głosowali nad drugą. Proszę Posłów, którzy są za brzmieniem komisyjnem, ażeby wstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę, że podczas głosowania trzeba zachować więcej ciszy i spokoju, niż w innych razach, bo będzie chaos. Druga poprawka staje się nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#MaciejRataj">Do punktu d) jest poprawka p. Zwierzyńskiego, aby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Zwierzyńskiego, aby wstali. Stoi ta sama większość, poprawka przeszła.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#komentarz">(Głos: Witos służ! Inny głos: Służy, służy, nie obawiajcie się.)</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, zwracam uwagę na to, że są pewne wyrażenia, które nie podpadają wprawdzie pod traktowanie regulaminowe, jednakże Izbie nie przynoszą zaszczytu i temu, kto to powiedział.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Staniszkisa, która była zgłoszona na wypadek, gdyby brzmienie komisyjne do punktu d) nie było przeszło. Ponieważ jednak poprawka pod d) zgłoszona została uchwalona, poprawka p. Staniszkisa staje się nieaktualną.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Staniszkisa do punktu f), żeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego, a także poprawka p. Malika do tego samego punktu, mianowicie rozumiem ją jako ewentualną; w razie, gdyby było uchwalone przywrócenie projektu komisyjnego, żeby w wierszu pierwszym po słowach: „nie uiścili lub nie uiszczą” dodać „z własnej winy”. Będziemy głosowali najpierw nad poprawką p. Staniszkisa, a później poddam pod głosowanie poprawkę p. Malika, jeżeli oczywiście zostanie przyjęta poprawka p. Staniszkisa. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Staniszkisa, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Wobec tego stała się aktualną poprawka p. Malika. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Staniszkisa, aby dodać nowy punkt i), oraz poprawka p. Raczkowskiego do tego punktu, postawiona na wypadek przyjęcia art. 4 w brzmieniu projektu komisyjnego, co się stało, poprawka p. Raczkowskiego jest wiec aktualna. Najpierw głosujemy nad poprawką p. Raczkowskiego do poprawki p. Staniszkisa. Proszę Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Raczkowskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za poprawką n. Staniszkisa z tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#MaciejRataj">Do art. 7 jest poprawka p. Kalenkiewicza, mianowicie, ażeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#MaciejRataj">Do art. 12 jest poprawka p. Kalenkiewicza, żeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego ze zmniejszeniem mnożnika. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#MaciejRataj">Do art. 13 jest poprawka p. Kalenkiewicza, żeby przywrócić brzmienie projektu komisyjnego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#MaciejRataj">Do art. 18 jest poprawka p. Kaweckiego.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#komentarz">(P. Chomiński: Redakcyjna, zgadzamy się na nią.)</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#MaciejRataj">Jest zgoda co do niej, uważam ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#MaciejRataj">Do art. 20 jest poprawka p. Bona, ażeby w wierszu 4 po słowach: „z dnia 21 września 1922 r”. wstawić słowa „oraz wszystkich” i t. d. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#MaciejRataj">Do art. 22 jest poprawka p. Raczkowskiego, ażeby przywrócić brzmienie ustępu pierwsze i t. d. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów którzy są za całą ustawą, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#MaciejRataj">Są jeszcze rezolucje. Jeżeli nie będzie sprzeciwu, poddam pod głosowanie wszystkie te rezolucje razem.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#komentarz">(Głos: Panie Marszałku, do drugiej rezolucji zgłaszam poprawkę.)</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#MaciejRataj">Teraz Pan nie może zgłaszać poprawki, bo jesteśmy w trakcie głosowania. Może Pan głosować przeciw rezolucji. Czy mam to rozumieć w ten sposób, że p. Poseł pragnie, abyśmy głosowali osobno nad tą rezolucją?</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#komentarz">(Głos.: Nie, cofam poprawkę.)</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za wszystkiemi trzema rezolucjami, umieszczonemi w druku, żeby wstali. Większość, rezolucje przyjęte. Ten punkt porządku dziennego wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego; dalsza rozprawa nad sprawozdaniem Komisji Odbudowy Kraju w przedmiocie projektu ustawy o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych (druk nr 999 i 806.) Jesteśmy przy art. 2. Proponuję Panom, ażeby czas przemówienia mówców ograniczyć do 5 minut, ze względu na to, że musimy w ciągu jutrzejszego dnia tę ustawę przegłosować. Niema sprzeciwu, uważam, że Izba godzi się na ograniczenie przemówień do 5 minut. Głos ma do art. 2 p. Sommerstein.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#EmilSommerstein">Do art. 2 zgłaszam poprawkę, ażeby skreślić zdanie pierwsze, a na wypadek jej odrzucenia, aby skreślić w zdaniu pierwszem słowa „pozostałemu małżonkowi, względnie”, oraz słowa: „w linii prostej”.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#EmilSommerstein">Celem ustawy jest umożliwienie odbudowy właścicielom zniszczonych budynków, o ile w myśl art. 3 nie posiadają dostatecznych środków na odbudowę, natomiast wykluczeni są od państwowej pomocy nowonabywcy, z tego powodu, że kto ma fundusze na nabycie obiektu, powinien znaleźć dość środków na to, ażeby się odbudować i nie może korzystać z pomocy państwowej. Przy dziedziczeniu zaś niema mowy o nowonabywcach, tylko o osobach, które wstępują na zasadzie przepisów ustawy w miejsce zmarłego, o spadkobiercach zmarłego właściciela. Nie jest tedy słuszne ograniczanie prawa do pomocy w charakterze spadkobiercy jedynie do małżonka i do spadkobierców w linii prostej, bo w razie gdy spadkobiercą jest rodzeństwo zmarłego poszkodowanego właściciela budynku, należy się im również pomoc państwowa, o ile naturalnie nie posiadają dostatecznych środków na odbudowę.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#EmilSommerstein">Z tego względu proszę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LudwikGdyk">Przystępujemy do art. 3. Głos ma p. Dubrownik. Nieobecny. Głos ma p. Czuczmaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MaksymCzuczmaj">Wysoki Sejmie! W ustępie pierwszym art. 3 jest zastrzeżenie, że pomoc finansowa będzie udzielana takim, którzy nie posiadają dostatecznych środków na odbudowę. Uważam, że jest to przepis, na mocy którego organa zapomogowe będą robiły wszelkie możliwe przeszkody, zwrócone przeciw mniejszościom narodowym na Kresach wschodnich, a sprawa odbudowy nie będzie posunięta naprzód, będzie zahamowana i ludność biedna dalej będzie mieszkała w ziemiankach. Ludność ukraińska i białoruska na Kresach wschodnich wie dobrze, jak organa odbudowy korzystają z podobnych artykułów, ustalając, kto ma dostateczne środki na odbudowę, komu może przysługiwać prawo do pomocy od Państwa, a komu nie. Petycje ludności biednej o pomoc na odbudowę leżą bez ruchu w biurach odbudowy od roku 1920. Skutek działalności biur odbudowy jest wszystkim wiadomy, ludność dotychczas gnije w ziemiankach i umiera od epidemii. Odpowiedź biur odbudowy mamy taką: Czekajcie, nie mamy środków materialnych, nie mamy lasu, albowiem wywieziony został za granicę. W pow. dubieńskim na Wołyniu mamy odpowiedź kierownika biura odbudowy z dnia 22 stycznia 1924 r., że biuro nie posiada środków materialnych i jest niemożliwe pomóc tej biednej ludności, która zaraz tego potrzebuje.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MaksymCzuczmaj">W jednym powiecie dubieńskim istnieje jeszcze nieodbudowanych budynków mieszkalnych i gospodarczych, przeważnie ludności biednej, jakie 13,000, to jest 75% wszystkich budynków, które były zniszczone wskutek działań wojennych. Co dotychczas biura odbudowy zrobiły w tej gałęzi gospodarstwa państwowego? Właśnie nic. Budynki nieodbudowane, są to przeważnie budynki biednej ludności, albowiem ludność zamożniejsza ma więcej wstępu do biur odbudowy, niż biedna ludność. Przykładem metod, jakie stosują biura odbudowy, może być biuro łuckie, którego urzędnicy obecnie siedzą w więzieniu. Te same metody stosują i inne biura.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MaksymCzuczmaj">Zapomogi były wydawane najwięcej ludności kolonizacyjnej, która przyjeżdżała na kresy wschodnie z pewnym planem dla polonizacji białoruskiej i ukraińskiej ludności. Sądzę, że takie brzmienie art. 3 może zaszkodzić całej gospodarce odbudowy i wobec tego wnoszę poprawkę, ażeby w art. 3 ustęp 1 skreślić słowa: „takim, którzy nie posiadają dostatecznych środków na odbudowę”. W art. 3 i 8 ustalono już pewną gradację co do tego, komu w pierwszym rzędzie należy się pomoc od Państwa. Również proponuję ustęp drugi tego artykułu zastąpić brzmieniem następującem: „Wysokość pożyczki powinna dosięgać 100% sumy kosztorysowej odbudować się mającego budynku mieszkalnego, gospodarczego i szkolnego, zaś 80% sumy kosztorysowej odbudować się mającego domu ludowego”. Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tych poprawek do art. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Helman. Nieobecny. Głos ma p. Skrzypa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów! W ustępie pierwszym art. 3 czytamy: Pomoc winna być udzielona w pierwszym rzędzie na odbudowę budynków mieszkalnych dla najuboższej ludności, mieszkającej obecnie w ziemiankach. To zdanie zupełnie określa tych poszkodowanych, dla których pomoc państwowa powinna być udzielona w formie pożyczki. Przy wprowadzeniu tej ustawy w życie, urzędnicy tam na miejscu będą interpretować poszkodowanych w ten sposób, że udzielać będą kredyty dla ludności zamieszkałej wyłącznie w ziemiankach, zaś ta ludność, która jest pozbawiona domów mieszkalnych, a mieszka nie w ziemiankach, lecz w barakach lub wynajmuje dla siebie mieszkania, w taki sposób zostanie poza tą ustawą i do niej urzędnicy miejscowi stosować tej ustawy nie będą.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PSkrzypa">Drugi ustęp art. 3 mówi: Wysokość pożyczki może dosięgać 80% sumy kosztorysowej. Jeżeli przyjmiemy pod uwagę, dla kogo ta pomoc będzie wydawana, to musimy przyznać, że ludność przeważnie na t. zw. kresach wschodnich, ludność o której mówi się w ustępie pierwszym, mieszkającą w ziemiankach, jest zupełnie pozbawiona wszelkich środków do odbudowania się własnym kosztem. Tych zaś obywateli Państwa Polskiego, którzy wskutek działań wojennych nie ponieśli żadnych strat, Państwo powinno zmusić do poniesienia większych kosztów na rzecz zrujnowanych przez wojnę obywateli i procent w wysokości 80 w danym razie będzie za mały, powinien być podniesiony na 100. W takim razie będzie naprawiona ta krzywda, którą obywatele Państwa Polskiego ponieśli wskutek działań wojennych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PSkrzypa">Wobec tego pozwalam sobie zgłosić do art. 3 dwie poprawki, mianowicie do ust. pierwszego, aby po słowach „w ziemiankach” dodać „w barakach lub komornem”. W takim razie ostatnie zdanie pierwszego ustępu będzie miało brzmienie: „Pomoc winna być udzielona w pierwszym rzędzie na odbudowę budynków mieszkalnych dla najuboższej ludności, mieszkającej obecnie w ziemiankach, w barakach lub komornem”.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PSkrzypa">Następnie druga poprawka, aby po słowach. „Wysokość pożyczki może dosięgać” zamiast „80%” wstawić „100%”.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PSkrzypa">Przez przyjęcie tych poprawek Wysoka Izba przyczyni się do polepszenia doli tych, którzy podczas tej zawieruchy wojennej ponieśli straty materialne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Gardecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZygmuntGardecki">Proszę Panów! Zagadnienie odbudowy nie może być ujmowane abstrakcyjnie, musi być ujęte z punktu widzenia ściśle praktycznego. Otóż jeżeli mówimy o ujęciu odbudowy z punktu widzenia praktycznego, to muszę pokrótce zilustrować rzecz cyframi. Według oświadczenia p. prezesa Generalnej Dyrekcji Odbudowy na odbudowę zniszczonych terenów powinniśmy mieć ogółem 250 milionów zł. p. Danina lasowa da nam według orzeczenia p. prezesa Generalnej Dyrekcji Odbudowy około 150 milionów zł. p. Jak widzimy, Rząd na ten rok wyasygnował już sumę 14 milionów zł. p. na odbudowę zniszczonych terenów. Jeżeli wejrzymy w te cyfry, to widzimy, że nie dano nam odpowiedniej gotówki, ażeby odbudować chaty choć tym, którzy do dnia dzisiejszego mieszkają w ziemi jak krety. I dlatego jeżeli my, klub socjalistyczny, stawiamy wniosek, ażeby skreślić w ust. drugim art. 3 słowa tyczące się asygnowania gotówki na odbudowę kościołów, to wychodzimy ściśle z tych praktycznych założeń, ażeby tego zagadnienia, jak powiedziałem na początku, nie ujmować abstrakcyjnie. Proszę Panów, każdy z nas wie, co kosztuje odbudowanie kościoła. Każdy z nas wie, ileby trzeba wyasygnować pieniędzy na odbudowę kościoła, a ponieważ, proszę Panów, wiemy o tem, że do dzisiejszego dnia na odbudowie robiono złote interesy, że odbudowali się tylko ci, którzy mieli szerokie plecy protekcji za sobą, tak samo wiemy, szanowni Panowie, że kler czy katolicki czy żydowski, czy prawosławny, czy grecko-katolicki ma również za sobą szerokie plecy protekcji. I wiemy z doświadczenia, że większa ilość tej skromnej gotowizny nie poszłaby na odbudowanie zniszczonej wsi, nie wyciągnęłaby z tych krecich nor olbrzymich mas nękanego ludu, ale odwrotnie większy procent tej skromnej gotówki poszedłby na odbudowę kościołów. Dlatego, proszę Panów, z tych praktycznych względów stawiam wniosek, ażeby ten ustęp skreślić, żeby nie asygnować gotówki na odbudowę kościołów. Proszę Panów, ciężko mi w ciągu 5 minut odpowiednio umotywować swoje stanowisko, rozwinąć je szerzej, więc ograniczę się do tego skromnego oświadczenia i proszę Izbę o przyjęcie naszego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Federbusch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SzymonFederbusch">Wysoka Izbo! Według zestawienia Ministerstwa Robót Publicznych zostało dotychczas odbudowane 60% zniszczonych budynków, natomiast 40% zostaje jeszcze do odbudowania. Dla tych 40% nieodbudowanych jeszcze budynków zaprowadza art. 3 nowy system pomocy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#SzymonFederbusch">Dla należytej oceny tej zmiany systemu należy jeszcze raz przypomnieć sobie, kto właściwie korzystał z tej pomocy dotychczas. Wedle sprawozdania Ministerstwa Robót Publicznych widzimy, jak tu zresztą już podnoszono nieraz, że dotychczas korzystali tylko bogatsi z pomocy państwowej, a to z powodu, że pomoc została udzielona tylko do 25%, wskutek czego tylko ci mogli się odbudować, których stać było na pokrycie reszty kosztów z własnej kieszeni. Natomiast najbiedniejsi nie mogli się dotychczas odbudować. Można było się spodziewać, że jeżeli przystępujemy obecnie do odbudowy tych 40% najuboższych warstw ludności, ustawa przyzna im jeszcze większe ulgi i ułatwienia. Tymczasem widzimy, że przechodzimy z systemu zapomóg bezzwrotnych do systemu pożyczkowego. Musimy się jednak z tem zgodzić jako ze złem koniecznem ze względu na stan finansowy Państwa, ale zgoła nie byłoby to zrozumiałe, gdybyśmy chcieli tę najuboższą ludność obciążyć jeszcze i ciężarem, ażeby płaciła kapitał razem z odsetkami. Nie byłaby to pomoc państwowa, lecz z czasem stałby się to ciężar, obciążający biedną ludność, któremu ona podołać nie byłaby w stanie, albowiem odbudowywuje ona nie domy czynszowe, lecz domy mieszkalne, nie przynoszące dochodów. Z tego powodu wnoszę, ażeby odpowiedni ustęp art. 3 brzmiał: „Pomoc finansowa będzie udzielona w formie państwowego bezprocentowego kredytu budowlanego” i t. d.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#SzymonFederbusch">Jeszcze na jeden znamienny fakt chcę zwrócić uwagę w tym artykule. Sprawozdanie Ministerstwa Robót Publicznych przyznaje, że dotychczas odbudowały się tylko wsie, natomiast miasta i miasteczka się nie odbudowały. Sprawozdanie to jest zdania, że odpowiada to intencjom pierwotnej ustawy. Jeżeli w tych miastach i miasteczkach ktoś dostał jaką pomoc, to tylko ten, kto mieszka na peryferii miasta, nigdy zaś ci, którzy mieszkają w centrum. Ten nieuzasadniony fakt można tylko, tem sobie tłumaczyć, że rzeczone miasteczka są zamieszkane przez żydów i żydzi dotychczas byli prawie wyłączeni z wszelkiej pomocy finansowej. Dlatego powitaliśmy z zadowoleniem zapowiedź Rządu, że obecna ustawa ma na celu tę krzywdę naprawić i że na podstawie nowej ustawy Rząd pośpieszy z pomocą na odbudowę miast i miasteczek. Niestety art. 3 według redakcji komisji, nadaje całej ustawie odmienny charakter, wypacza myśl przewodnią całej ustawy. Artykuł ten postanawia, że pierwszeństwo się daje najuboższej ludności, mieszkającej obecnie w ziemiankach. Rozumiemy to i nie występujemy przeciw temu, ażeby ci, którzy mieszkają w ziemiankach, zostali w pierwszym rzędzie odbudowani, bo przedewszystkiem oni należą do najuboższej ludności. A jednak brzmienie tego artykułu proponowane przez komisję daje powód do fałszywego pojmowania całej ustawy, jakobyśmy i nadal mieli usankcjonować wykluczenie miast z dobrodziejstw niniejszej ustawy. I na dowód, że to nie jest dowolny domysł, może służyć fakt, że p. Minister Robót Publicznych oświadczył na komisji, że wedle art. 3 miasta i miasteczka nie dostaną żadnej pomocy, gdyż wszelkie fundusze na ten cel przeznaczone pochłoną wsie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#SzymonFederbusch">Z tego powodu pozwalam sobie zgłosić następującą poprawkę i proszę Wysoką Izbę o jej przyjęcie, mianowicie, aby skreślić „mieszkającej obecnie w ziemiankach”, a całe zdanie ma brzmieć: „Pomoc winna być udzielona w pierwszym rzędzie na odbudowę budynków mieszkalnych dla najuboższej ludności miejskiej i wiejskiej”; w pojęcie — „najuboższej” włączeni są także ci, którzy mieszkają w ziemiankach.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#SzymonFederbusch">Wkońcu proszę o przyjęcie jeszcze następującej poprawki, aby po wyrazach: „dostatecznych środków na odbudowę”, dodać „względnie na ukończenie już rozpoczętej odbudowy”. Bo jest bardzo wielu takich, którzy zaczęli odbudowywać się własnym kosztem, nie czekając na pomoc Państwa, ale nie zdołali odbudowy doprowadzić do końca. Uważam, że ci, którzy okazali prywatną inicjatywę, nie powinni być gorzej traktowani od tych, którzy z założonemi rękami czekali na pomoc państwową.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#SzymonFederbusch">Proszę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. ks. Matus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WładysławMatus">Wysoka Izbo! Art. 3 zawiera dwa zagadnienia: jedno zagadnienie, komu pomoc finansowa może być udzielona, a drugie, w jakiej wysokości. O ile chodzi o pierwszą sprawę, komu ma być udzielona pomoc, to tu mniej więcej wszyscy są zgodni. Jest różnica co do części drugiej, mianowicie w jakiej wysokości, i w tym punkcie jest poprawka pp. Uziembły i Gardeckiego, żeby skreślić pomoc na zniszczone kościoły.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WładysławMatus">Nie będę chyba zmuszony wykazywać tu, jaką rolę i znaczenie ma Kościół jako czynnik wychowawczy i umoralniający w naszem Państwie. Z Komisji Odbudowy niestety mamy bardzo przykre doświadczenie, że właśnie niektórzy posłowie, między innymi i wnioskodawcy wypowiadali się bardzo przykro poprostu, o ile chodziło o stwierdzenie roli Kościoła jako czynnika wychowawczego w narodzie i Państwie. Bardzo się cieszę, że jednak pewna część Izby, mianowicie posłowie z grupy „Wyzwolenie” przez usta p. Langera stwierdzili, że będą głosowali za pomocą dla kościołów i świątyń, chociaż poprzednio na komisji inne było zdanie przedstawicieli tego stronnictwa. Już to świadczy, że jednak panowie wnioskodawcy Uziembło i Gardecki nie mają istotnie słuszności, bo są ogromnie odosobnieni i tego, co na komisji mówili, nawet nie odważyli się tu na plenum przytoczyć, tak, że zwalnia mię to od obowiązku, żeby mówić o tej sprawie, żeby bronić tu stanowiska kościoła.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WładysławMatus">Pozwolę sobie przy tej sposobności wspomnieć o jednej rzeczy. Przedstawiciel Klubu Żydowskiego skarżył się na to, że dotychczas żydzi mieli bardzo małą pomoc w odbudowie od Państwa. Jest rzeczywiście tak, jest to słuszne, ale trzeba stwierdzić, że przecież chodziło o to, ażeby odbudować się mogli ci, którzy pomocy w odbudowie najbardziej potrzebują. A ponieważ się okazało, że żydzi dostali bardzo wydatną pomoc zagraniczną, która sięgała aż 40,000 dolarów,...</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Głos: Bo Państwo nie dało.)</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WładysławMatus">... pomoc wielką, więc nic dziwnego, że Państwo nie dawało tam, gdzie było pełno, że było wstrzemięźliwsze, że przedewszystkiem zwróciło się tam, gdzie istotnie tej pomocy prywatnej nie było, gdzie pomoc państwowa była konieczna.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#WładysławMatus">Kończąc swe przemówienie oświadczam się przeciw poprawkom, zgłoszonym przez pp. Uziembłę i Gardeckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Hołowacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#FeliksHołowacz">Proszę Wysokiej Izby, cała ta ustawa nie zgadza się nawet ze swą nazwą; w tytule mówi się o pomocy państwowej, a w ustawie idzie o kredyty. Nie możemy się zgodzić na to, że w art. 3 mówi się, iż pomoc finansowa będzie udzielana w formie kredytu, bo ta pomoc państwowa musi być udzielana w formie bezzwrotnej. Jeżeli 72% bogatszych gospodarzy była udzielona pomoc, według sprawozdania p. Ministra Robót Publicznych, bezzwrotna, to pytam się, jakim prawem 30% biedniejszej ludności, według twierdzenia Ministerstwa, według jego uzasadnienia, ma otrzymać pożyczkę zwrotną. Proszę Panów, Państwo powinno przyjść z pomocą tym nieszczęśliwym, najbiedniejszym. Ci, którzy już się odbudowali, i ci, którzy nie byli zniszczeni, przez kilka lat mogą bardzo dobrze pomóc przy wypłacaniu odszkodowania dla biedniejszych czy to w materiale czy to w pieniądzach. Z drugiej strony Państwo obliczyło i myśmy uchwalili ustawę o daninie lasowej w sumie 15 milionów złotych polskich, a tu powiada się, że się przeznacza 4% miliona złotych polskich na odbudowę w r. 1924. Proszę Panów, czy sanację Skarbu mamy przeprowadzić kosztem najbiedniejszych zniszczonych według twierdzenia samego Ministerstwa Robót Publicznych? Pod żadnym względem nie mogę przypuścić, żeby cała Izba miała odwagę krzywdzić tych ostatnich biedaków, którzy najpóźniej właśnie mają się odbudować. Dlatego zgłaszam poprawkę do tego artykułu, żeby im była udzielona bezpłatna pomóc państwowa tak samo jak tym, którzy dotychczas otrzymywali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Wysoki Sejmie! W art. 3 jest mowa o tem, komu i w jakiej wysokości ma się udzielić pożyczki na odbudowę zniszczonych obiektów. Otóż jest w 2 ustępie powiedziane: „Wysokość pożyczki może dosięgać 80% sumy kosztorysowej odbudować się mającego budynku mieszkalnego i gospodarczego, zaś 100% sumy kosztorysowej odbudować się mającego kościoła, oficjalnych świątyń uznanych wyznań, szkoły lub domu ludowego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Proszę Panów, kosztorysu budynku mieszkalnego wiejskiego, to zwykle nie sporządza fachowiec, lecz najczęściej jaki majster, czy sam właściciel; kosztorys taki obejmuje zwykle tylko robociznę fachową i sam materiał budowlany i dlatego nic nie mam przeciwko temu, ażeby taki dom pożyczkę 80% uzyskał. Ale, jeżeli chodzi o kosztorys na odbudowę świątyni, szkoły, czy domu ludowego, to samo przez się rozumie się, że kosztorys będzie sporządzony przez fachowca, więc architekta, czy budowniczego i taki kosztorys, jak każdy architekt wie, będzie obejmował wszystkie takie materiały, jak robociznę fachową i niefachową, jak furmanki i t. d.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Otóż jeżeli już godzimy się na to, zresztą życie nas do tego zmusiło, że odbudujemy zaledwie część, może 60% budynków, które wojna zniszczyła, i to zaledwie dla małorolnych, mających do 5 ha ziemi, to, proszę Panów, sądzę, że niema racji, ażeby nasz biedny Skarb, pusty prawie doszczętnie, opłacał także robociznę niefachowców i zwózkę materiałów na odbudowę świątyń, szkół i domów ludowych.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">W tym celu zgłaszam poprawkę do art. 3 w ustępie 2, która będzie brzmiała, jak następuje: „zaś 100% sumy kosztorysu, obejmującego wartość materiałów budowlanych i fachowej robocizny”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. ks. Ilków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MikołajIlków">Wysoki Sejmie! Art. 3 mówi o pomocy ogólnej przedewszystkiem na odbudowę zniszczonej ludności najuboższej, mieszkającej obecnie w ziemiankach. Nie chcę wątpić o dobrej woli tak Rządu jak i Komisji, i sądzę, że nie zechcą ograniczyć się do odbudowy tylko w tym zakresie, jaki przewiduje brzmienie projektu komisyjnego. Dlatego ośmielam się do art. 3 zgłosić poprawkę, ażeby po słowach: „w ziemiankach” dodać: „i w prowizorycznie skleconych mieszkaniach”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do dyskusji nad art. 4. Głos ma p. Heilman.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sanojca.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#LudwikGdyk">W takim razie głos ma p. ks. lików.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MikołajIlków">W art. 4 ust. 4 chodzi o to, że o ile środki Skarbu Państwa wystarczą, i o ile zostaną zaspokojeni poszkodowani mieszkający dotychczas w ziemiankach, oraz drobni właściciele w myśl art. 8, może być udzielona pomoc gospodarzom rolnym, posiadającym grunta, przekraczające obszar 400 ha. Otóż proponuję skreślić słowa „mieszkający dotychczas w ziemiankach” a umieścić słowa: „w myśl art. 3 oraz drobni właściciele i t. d.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Marciniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StanisławMarciniak">Wysoka Izbo! Art. 4 w ustępie 4 określa pewną kolejność. Ta kolejność zdaje mi się jest cokolwiek stronnicza, uwzględnia tylko interesy wsi. Uważamy, że jednak trzeba będzie uwzględnić także interesy miast i dlatego zgłaszamy poprawkę, by po słowach: „mieszkający dotychczas w ziemiankach” dalszy ciąg ustępu zmienić jak następuje: „pomoc kredytowa pozostałym właścicielom wiejskim i miejskim może być udzielona według decyzji komisji, przewidzianej w art. 11”.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#StanisławMarciniak">Uważam, że w komisji, przewidzianej w art. 11, ma przewagę czynnik obywatelski, i że Komisja ta będzie decydowała wedle właściwych potrzeb najuboższych. Dlatego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Szanowni Panowie! projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd Chieno-Piasta. Rząd ten nie omieszkał wyzyskać sytuacji, ażeby uwzględnić wszystkie swoje interesy klasowe i w tej ustawie przeforsować je. Znamiennym dowodem tego jest ostatni ustęp art. 4, który przewiduje pomoc państwową w formie pożyczki na odbudowę nawet dla gospodarstw nie tylko do 400 ha, ale i ponad 400 ha. Projekt rządowy przyjmuje za zasadę, że pomocy państwowej na odbudowę udziela się jednostkom gospodarczym do 400 ha. W porównaniu z poprzednią ustawą jest to horendalne wyzyskiwanie faktu przyjścia do władzy, horendalne dlatego, że do tego czasu pomocy państwowej udzielano na odbudowę tylko najdrobniejszym gospodarstwom, a w wyjątkowych wypadkach średnim gospodarstwom. To klasowe wyzyskanie ujęcie władzy w swoje ręce zaznaczało się i na Komisji; większość Komisji nie przyjmowała żadnych poprawek lewicy społecznej, ani wogóle żadnych poprawek, które się przeciwstawiały wnioskom rządowym.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Jeżeli mówi się, że przy obecnych zasobach gotówki w Skarbie Państwa ustawa jest fikcją, że jest tylko pobożnem życzeniem, to jakże można dawać w ustawie podobne wygody dla właścicieli wielkich obszarów. Jakże można? Przecież wiemy doskonale, co życie nam przyniesie. Przecież wskutek przyjęcia tego ostatniego ustępu otrzymywać będą pożyczki włościanie przychylni chieno-piastowcom, ale nie otrzyma jej włościanin, który w poglądach politycznych czy społecznych nie zgadza się z jakimś przedstawicielem większości komisji pożyczkowej. Znamy tendencyjność postępowania w urzędach, to jest wielka nasza bolączka, to jest wielka choroba Rzeczypospolitej. Ten artykuł nasunie tyle nadużyć, że prokuratorie państwowe może nie będą mogły nigdy dojść z niemi do ładu, tak jak nie doszły do ładu ze spółkami leśnemi.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#AntoniBonifacyKordowski">I dlatego, protestując przeciwko ograniczeniom przymusowym, proponuję skreślenie ostatniego ustępu art. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Łażewski:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BolesławŁażewski">W ostatnim ustępie art. 4 jest właśnie zawarte to ograniczenie, lecz jak widzę, p. Kordowski nie dopatrzył się tego. Ograniczenie to polega na tem, że rolnicy, których obszar ziemi przekracza 400 ha, niemal pozbawieni są prawa korzystania z pomocy Państwa. Obecnie mamy nowe wnioski pp. Dubrownika, Nocznickiego i jak widzimy Kordowskiego. które zmierzają do jeszcze większego ograniczenia. Inaczej tego nie możemy rozumieć, jak tylko, że jest to godzenie w najelementarniejsze podstawy poczucia sprawiedliwości. Te ograniczenia są sprzeczne także z zasadami naszej Konstytucji i szkodliwe dla Państwa. Jakże ten artykuł ma wyglądać po wprowadzeniu tych ograniczeń, jakie proponują pp. Nocznicki i Dubrownik? Otóż w ten sposób, że właściciele rolni, którzy mają ponad 60 ha, nie będą korzystali z dobrodziejstw tej ustawy, czyli że pozbawia się tej pomocy ludzi z tej grupy, która głównie ma złożyć się na fundusz na odbudowę budynków zniszczonych w czasie wojny. Czy to ma być obrona tych najsłabszych? Bynajmniej. Panowie wybijają tu otwarte drzwi, albowiem nie kto inny, jak przedstawiciele naszego klubu, postawili w art. 3 jako zasadę tę kolejność, że najpierw mają się odbudować ci, którzy mieszkają w ziemiankach, a następnie dopiero ci, którzy są silniej d ekonomicznie. A zatem te ograniczenia byłyby niepraktyczne, niesłuszne, niesprawiedliwe, sprzeczne z duchem Konstytucji i przeciwko takim poprawkom musimy się wypowiedzieć. Natomiast wypowiadamy się za poprawką, którą tu zgłosił p. Marciniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! W myśl ustępu ostatniego art 4 mają pierwszeństwo poszkodowani mieszkający w ziemiankach, oraz drobni właściciele w myśl art. 8, to jest właściciele domów miejskich nieczynszowych i nie większych niż o 4 ubikacjach mieszkalnych, oraz właściciele drobnych gospodarstw rolnych, których wartość odpowiada nie więcej, niż 5 hektarom ziemi urodzajnej. Gdy te dwie kategorie będą zaspokojone, przysługuje prawo do kredytu także właścicielom majątków nie przekraczających 400 ha. W druku mamy poprawkę, która chce zredukować tę ilość hektarów do cyfry jeszcze mniejszej. Nie będą mówił o tej kwestii, ale chcę zaznaczyć, że nie można tuż. po właścicielach małych realności miejskich umieszczać właścicieli majątków rolnych, przekraczających 400 ha.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#EmilSommerstein">Zwracam uwagę na pewien nonsens ustawodawczy, jakby się tu okazał, jeżeli zważymy, że według ustawy o reformie rolnej, czy tej, która jest, czy tej, która będzie wniesiona, wywłaszcza się właścicieli majątków większych niż 100 ha, zwłaszcza na Kresach, a tymczasem widzimy, że według tej ustawy dawałoby się pomoc państwową na odbudowę tym właścicielom większych majątków ponad 400 ha, Ale nie o tein mowa. Chcę podnieść, że to postanowienie zupełnie uniemożliwi odbudowę miast, które dotychczas nie korzystały w zupełności z akcji odbudowy. Twierdzenie moje uzasadniam argumentami, zaczerpniętemi z dokumentów urzędowych, ze sprawozdania Generalnej Dyrekcji Odbudowy za rok 1922. Z tego sprawozdania wyjmuję cyfry następujące: W 1922 odbudowano 2.191 murowanych budynków miejskich i wiejskich, natomiast odbudowano 70.914 budynków drewnianych i 133.000 budynków gospodarskich, a więc wyłącznie budynków wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#EmilSommerstein">Dalej powiada sprawozdanie na str. 29 ustęp 8: „Z udzielanej pomocy państwowej korzystała przedewszystkiem wieś, odbudowa jej posuwała się szybko naprzód. W ogólności można powiedzieć, że dotychczas odbudowała się wieś, co odpowiada intencjom ustawy z 18 grudnia 1918 r. W miastach i miasteczkach akcja odbudowy nie rozwinęła się, miasta i miasteczka nie odbudowały się dotychczas”.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#EmilSommerstein">Jeżeli Panowie utrzymacie to postanowienie, odbudowani mają być właściciele conajmniej 4-pokojowych nieczynszowych realności miejskich, a zaraz potem właściciele majątków ponad 400 ha, to znaczyć to będzie, że ma być spetryfikowany taki stan rzeczy, iż np. w okolicy najbardziej zniszczonej, w woj. lwowskiem r. 1922 odbudowano tylko 22 budynki użyteczności publicznej, zaś ani jednego murowanego budynku mieszkalnego, natomiast w Kielcach, które nie były zniszczone, odbudowano 341 budynków, w Warszawie 281.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#EmilSommerstein">Chciałbym wreszcie w paru słowach zareagować na przemówienie ks. Matusa, który przyznał, że ludności żydowskiej nie udzielono pomocy, ale powiedział, że to dlatego, że otrzymała ona tę pomoc skądinąd, z za morza. Otóż tak nie jest. Przez r. 1919, 20, 21 i 22 nie udzielono ludności żydowskiej pomocy żadnej i dopiero pod wpływem tej okoliczności w 1923 r. przyszła pomoc skądinąd. To są fakty, które mogą być stwierdzone na podstawie dokumentów urzędowych Ministerstwa Robót Publicznych. Podkreślam dlatego z całym naciskiem, ze ludność żydowska nie korzystała z pomocy, jakkolwiek jako obywatele opłacający podatki, powinna być równouprawnioną w myśl Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LudwikGdyk">Do art. 5 głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MaksymilianMalinowski">Wysoki Sejmie! Już niejednokrotnie zdarzało się, że Komisja i Sejm coś uchwalą, a jednak okazuje się, że trzeba to poprawić albo zmienić. W tym projekcie, który dziś rozpatrujemy, są także takie duże niedopatrzenia. Wciąż się tu mówi o zaciąganiu pożyczek, ale niema nigdzie mowy o terminie i o procencie, jaki się będzie pobierało. Dlatego pozwalam sobie do art. 5 wnieść dodatek. Moja propozycja uwzględnia wyjątkowo zły stan, wyjątkową potrzebę odbudowania się tych ludzi, którzy obecnie muszą mieszkać w ziemi. Mam przed oczyma tych wszystkich, którzy na kresach zostali zrujnowani zupełnie, mam przed oczyma te przestrzenie nad Bzurą, te przestrzenie w pow. radzyńskim, które generał Dowbór-Muśnicki jako generał rosyjski zniszczył zupełnie, wpędzając ludność do ziemi. Ludzie ci dotychczas jeszcze siedzą w ziemi, bo nie mogą gospodarstw swych doprowadzić do należytego stanu, nie mogą się odbudować. Tych ludzi ma moja propozycja na uwadze. Wnoszę tedy poprawkę następującej treści, jako ustęp 2 art. 5: „Jeżeli pożyczka nie przekracza wartości 30 metrów, termin spłaty określa się na lat 20. Jeżeli pożyczka nie przekracza wartości 30 do 50 metrów, termin spłaty określa się na lat 15, a ponad 50 metrów — 10 lat. Od kategorii I procentu wcale się nie pobiera, od kategorii I pobiera się 2%, a od kategorii II — 3%”.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MaksymilianMalinowski">Uprzejmie proszę Sejm, ażeby raczył uwzględnić to położenie tych nieszczęśliwych, którzy dotąd nie zostali odbudowani, a którym poprzedni Sejm — Ustawodawczy i my nawet nieraz pomoc przyrzekaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Silberschein.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Ballin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławBallin">Wysoki Sejmie! Ustawa niniejsza zdaniem mojem i zdaniem niektórych moich kolegów jest niczem innem jak nową garścią piasku, który Izba Ustawodawcza coraz częściej sypie w oczy najbiedniejszych obywateli polskich. Ustawa niniejsza jest może najdoskonalszym wyrazem coraz mocniejszego kształtowania się Państwa Polskiego wedle dawno przestarzałych schematów państwa kapitalistyczno-burżuazyjnego. Że jest to garść piasku, jak powiedziałem, to widać z tego, że chociaż p. Minister Robót Publicznych oświadczył, że na odbudowę trzeba więcej niż 700 milionów fr. zł., my tu dajemy 14 milionów fr. zł. w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Głos: 4 i 1/2)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#StanisławBallin">Z ustawy o daninie lasowej Państwo wstawiło do budżetu 15 milionów, jako dochód Państwa, a na całą odbudowę daje 14 milionów, to znaczy, że na odbudowie chce zarobić.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#StanisławBallin">Nie będą się tu więcej nad tą sprawą rozwodzi! gdyż dla nas jest tu wyraźna tendencja, żeby tylko zamanifestować swoją troskliwość o ludność biedną po tym całym okresie przejściowym, kiedy już dzięki tylu ustawom stworzyło się kułactwo polskie i silną biurokrację polską. Ludność biedna i pracująca nie może doczekać się ustaw dla siebie, a gdy się taką ustawę dla pozoru uchwali, ludność nie ma możności korzystania z niej.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#StanisławBallin">Chcę prosić Wysoką Izbę, iżby była łaskawa uchwalić zmniejszenie kar przewidzianych w art. 7. Wymieniono tu kilka kategorii kar dla tego samego zasądzonego, choć wszyscy się zgadzamy na to, że idzie tu o najbiedniejszych, którzy nie mają dostatecznych warunków po temu, żeby się odbudować nawet przy tej pomocy, jaka jest tutaj przewidziana. Otóż chodzi mi o to przedewszystkiem, żeby stosowano tylko jedną karę, bo nie można za jedno przestępstwa karać kilkakrotnie, a po drugie, ażeby kara była mniejsza, a to z następujących powodów.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#StanisławBallin">Głównym powodem, że dotychczas mamy tak dużo nieodbudowanych jest to, że nie posiadają oni środków przewozowych, transportowych. Ludzie ci wskutek braku siły przewozowej nie mogli nawet przewieźć tego drzewa, które tu i owdzie dostali. Dlatego w większości wypadków u nas, na ziemiach białoruskiej i ukraińskiej gospodarz będzie musiał zakupić z pożyczki konia, bo bez konia nigdy się nie odbuduje. A przecież nie godzi się karać go za to w ten sposób, żeby zaraz zwrócił całą pożyczkę, żeby zapłacił 1/5 tej pożyczki na fundusz odbudowy, żeby zapłacił procenty. Wobec tego wnoszę poprawkę treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#StanisławBallin">Artykułowi 7 nadać brzmienie następujące: „Udzielona pożyczka musi być użytą na faktyczną odbudowę budynków. Użycie pożyczki na inne cele oraz nieprowadzenie odbudowy bez dostatecznych powodów zwłoki będzie karane, o ile czyn ten według obowiązujących ustaw nie podpada karze surowszej, jako przekroczenie, aresztem do dwóch tygodni lub grzywną równoważną do 50 złotych. Grzywna na wypadek niemożności ściągnięcia będzie zamieniona na areszt do 2 tygodni.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#StanisławBallin">Do orzecznictwa są powołane sądy pokoju, względnie powiatowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Włodzimierz Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WłodzimierzPiotrowski">Wysoka Izbo! Pominąwszy ten szczegół, że całość ustawy o odbudowie jest wytworem fantastycznym i bodaj dużo mówiącym o zdolnościach tych panów, którzy budowali tę ustawę, pominąwszy również i tę pewność, że z ustawy tej absolutnie nie będą korzystały warstwy społeczne najbiedniejsze, chciałbym zwrócić uwagę na jeden z tych kwiatków, jakim jest art. 7. Proszę sobie wyobrazić, że art. 7 przewiduje aż 6 kar za jedno przestępstwo. Nie wiem jaka była opinia panów prawników, czy za te same przestępstwa, popełnione w tym samym czasie może być aż 6 kar, ale z logiki wynika, że jednak ta rzecz nie powinna być przez Wysoką Izbę tak traktowana. Mnieby się zdawało, że kara w tym artykule przewidziana będzie zupełnie niewspółmierna z tą winą, jakiej się dopuści ten. który zaciągnął pożyczkę. Znając psychikę włościanina, śmiem to twierdzić i każdy przyzna to samo, jeżeli postara się tak samo w to wniknąć, jak ja wniknąłem. Przypuśćmy, że z pobranej pożyczki 0,01 zużył ten zniszczony na cel niewłaściwy. Za tę 0,01 część zużytej na niewłaściwy cel pożyczki odbiera mu się całą pożyczkę, więc licytuje mu się dom, zabiera mu się 400 franków zł., pakuje go się do kozy na 6 tygodni i ściąga się 1/5 część wartości ogólnej pożyczki, którą otrzymał wraz z odsetkami.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WłodzimierzPiotrowski">Zapytuję Szanownych Panów czy jest w tem jaka logika? By jednakże uniknąć tego rodzaju absurdalności, chcę zaproponować Panom poprawkę, która tę rzecz ujmie we właściwe ramy. Otóż gdyby poprawka kol. Ballina nie przeszła, wtedy niezależnie zaproponuję tej treści poprawkę: W trzecim ustępie art. 7 po słowach: „zwrócić natychmiast” zmienić tekst następująco: „tę część pobranej pożyczki, która nie została użyta na faktyczną odbudowę budynków, wraz z 3% odsetkami zwłoki miesięcznej od dnia zaliczenia, do dnia rzeczywistego zwrotu liczyć się mającemi. Ściągnięcie pożyczki i odsetek zwłoki nastąpi w drodze administracyjnej”. Zmiana polega właśnie na tem, żeby trzeba było zwracać nie całość, lecz tylko pewną część, użytą na niewłaściwe cele, ponosząc mimo to zasłużoną karę, przewidzianą w tym artykule.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#LudwikGdyk">Do art. 8 głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#NoachPryłucki">Art. 8 zawiera przepis, że poszkodowanym właścicielom domów miejskich nieczynszowych, liczących do 4 ubikacji mieszkalnych, można po dokonanej odbudowie przyznać odpisanie części pożyczki do wysokości 1/4. Artykuł ten jak widzimy wprowadza różnicę między właścicielami domów miejskich czynszowych i właścicielami domów nieczynszowych. Sądzę, że to byłoby niesłuszne. Słyszeliśmy, że jeżeli wieś została już poniekąd odbudowana, należy jeszcze odbudować miasta i miasteczka i to przeważnie na Kresach Wschodnich. Otóż właśnie na Kresach Wschodnich jest kilkadziesiąt, a może i więcej miast, miasteczek i osad całkowicie pobudowanych na ziemiach czynszowych.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(P. Hołowacz: Ale omylił się Pan, mówiąc o wsi, że odbudowana)</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#NoachPryłucki">Ja nie powiedziałem, ze całkowicie odbudowana.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(P. Hołowacz: Jeszcze nawet 25% nie zostało odbudowane.)</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#NoachPryłucki">Była już o tem mowa wówczas, gdy Sejm uchwalał ustawę w sprawie eksmisji właścicieli nieruchomości pobudowanych na ziemi czynszowej. Właśnie te miasteczka, prawie całkowicie na ziemiach czynszowych leżące, zostały wskutek działań wojennych zniszczone i tam konieczność odbudowy jest najbardziej paląca. Po części odbudowa się tam nawet rozpoczęła, ale ponieważ większość mieszkańców nie jest w stanie o własnych siłach pobudować sobie nowych domów, rzecz oczywista, byłoby wskazane, żeby mogli korzystać z ustawy, nad którą teraz obradujemy.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(P. Langer: Pożyczyć z banków prywatnych.)</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#NoachPryłucki">Jest mowa o właścicielach małych domków w osadach i miasteczkach na Kresach. Panie Kolego, niech się Pan zapyta swoich kolegów z tamtych okolic pochodzących, oni Panu wytłómaczą, że Pan ma o tem mylne wyobrażenie.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#komentarz">(P. Langer: Pan się myli)</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#NoachPryłucki">Jeśli właściciele domów, zniszczonych wskutek działań wojennych, a położonych na ziemiach czynszowych, nie będą mogli korzystać z pożyczek o jakich mowa w tej ustawie, to cel tej ustawy w znacznym stopniu będzie chybiony.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#NoachPryłucki">To też pozwolę sobie zgłosić poprawkę do tego artykułu mianowicie, aby po wyrazie „miejskich” skreślić wyraz „nieczynszowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Lubarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#SemenLubarski">Wysoka Izbo! W art. 8 niniejszej ustawy powiedziane jest, że dla poszkodowanych, którzy mają 5 ha ziemi, ma się odpisać 1/4 pożyczki. Jeżeli weźmiemy budżet takiego gospodarstwa rolnego na cały rok, to zobaczymy, że te gospodarstwa wogóle nie mogą opłacać tej sumy, jaką proponuje niniejsza ustawa. 5 ha ziemi ornej czy ziemi urodzajnej, to znaczy 7 morgów. Nasza morga w całej Polsce średnio daje 7 kop zboża, a jedna kopa korcuje, daje 6 pudów. To znaczy, że morga będzie dawać 42 pudy, a 7 morgów da nam 294 pudy. Jeżeli teraz obliczymy rozchody gospodarstwa, to zobaczymy, że dla gospodarstwa, składającego się z 6 osób, trzeba 110 pudów, licząc po 2 funty na osobę: dalej, aby utrzymać drób potrzeba 4 korce, t. j. 24 pudy; dla 1 konia do gospodarki potrzeba 15 korcy, to jest 90 pudów; wkońcu, aby wykarmić jedną świnię, potrzeba 4 korce, a zatem 24 pudy. A zatem w rozchodach będzie 249 pudów, a w przychodach będziemy mieli tylko 294 pudy i dla gospodarza pozostanie tylko 45 pudów. Z tych 45 pudów gospodarz musi zapłacić podatek, kupić obuwie, ubranie, drzewo, opał, sól i t. d. Na samo tylko odzienie i obuwie musiałby właściwie sprzedać 90 pudów, a tu wszystkiego pozostało mu tylko 45 pudów w budżecie. Więc zapytuję się Wysoką Izbę, z czego gospodarz będzie mógł pokryć jeszcze pożyczkę?</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#SemenLubarski">Więc jeżeli przypatrzymy się temu budżetowi, to ja twierdzę, że gospodarstwo, które ma 5 ha ziemi ornej, czy „urodzajnej jak tu jest powiedziane, nie będzie w stanie wpłacić nawet pierwszej raty pożyczki. Dlatego wnoszę poprawkę, żeby art. 8 brzmiał następująco:</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#SemenLubarski">1) Poszkodowanym właścicielom gospodarstw rolnych może być po dokonanej odbudowie przyznane odpisanie części udzielonej im pożyczki w rozmiarach:</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#SemenLubarski">Właścicielom gospodarstw, których wartość odpowiada nie więcej niż 1/15 ha ziemi urodzajnej — do wysokości 1/4, 2/10 ha — 1/2, 3/5 ha — 3/4.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#SemenLubarski">2) Poszkodowanym właścicielom domów miejskich nieczynszowych, nie większych niż o 4 ubikacjach mieszkalnych, może być po dokonanej odbudowie przyznane odpisanie części udzielonej im pożyczki do wysokości 3) Dla poszkodowanych włościan bezrolnych, których budynki stały na ziemiach wydzierżawionych, odbudowanie budynków winno być przejęte na koszt Państwa.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#SemenLubarski">I tu jeszcze muszę zwrócić uwagę na to, że było dość ludzi takich, którzy pobudowali budynki na wydzierżawionych ziemiach, i teraz oni się chcą odbudować. O tych ludziach absolutnie nic się tu nie mówi. I dlatego zaproponowany przezemnie 3-ci: ustęp domaga się dla nich pomocy całkowitej od Państwa, tembardziej, że ludzi takich jest niewielu. Prosiłbym Wysoką Izbę, żeby w tym wypadku nie kierować się względami oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#SemenLubarski">W razie gdyby ta poprawka upadła, proponuję do art. 8 dodać drugi ustęp tej treści:</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#SemenLubarski">„Dla poszkodowanych włościan bezrolnych, których budynki stały na ziemiach wydzierżawionych, odbudowanie budynków winno być przejęte na koszt Państwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Janeczek:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie! W art. 8 Komisja Odbudowy Kraju proponuje nam, żeby poszkodowanym właścicielom drobnych gospodarstw rolnych, których wartość odpowiada nie więcej niż 5 ha ziemi urodzajnej, przyznać odpisanie części udzielonej im pożyczki do wysokości 4. Proszę Panów, dotąd była taka praktyka, że jeżeli kto miał 10 morgów ziemi i tylko 2 liche szkapiny, to Komisja Zapomogowa pomocy mu nie przyznawała. Widzieliśmy w praktyce, że to było krzywdzącem, że ci ludzie nie mieli możności się odbudować, a Komisja w ich położenie nie wchodziła. Dlatego uważam, że 5 ha ziemi jest zamało, i znowu nie pomożemy tym biedniejszym, bo gdybyśmy nawet przyjęli 5 ha gruntu średniego czy lichego, to jest to nieintensywne gospodarstwo rolne.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#MichałJaneczek">Dlatego wnoszę poprawkę do art. 8: „5 ha” zastąpić wyrazami „10 ha ziemi urodzajnej 1 klasy”.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#MichałJaneczek">Jeżeli się to postanowi, będzie to pomocą nawet dla tych, którzy dotychczas bardzo narzekali, że państwo ich zupełnie pominęło.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#MichałJaneczek">W art. 8 ustęp ostatni brzmi, że po dokonanej odbudowie może być przyznane odpisanie 1/4 części pożyczki. W swojem przemówieniu przy ogólnej dyskusji wyjaśniałem, że obowiązkiem Państwa byłoby, ażeby zniszczonych przez działania wojenne odbudowało całkowicie. Uważam, że odpisanie 1'4 to jest za mato, ponieważ są to ludzie najbiedniejsi, którym się powinno więcej odpisać i dlatego stawiam poprawkę, ażeby w art. 8 zamiast 1/4 wstawić : „3/4”. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych dwóch poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Langer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AntoniLanger">Wysoka Izbo! Stosunek nasz do niniejszej ustawy, jak miałem zaszczyt podkreślić w ogólnej dyskusji, uzależniamy od przyjęcia wielu poprawek i usunięcia wielu błędów, jakie istnieją w tym projekcie, albowiem chcemy, ażeby ustawa była realną i niosła rzeczywistą pomoc, a nie była fikcją.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AntoniLanger">Co do art. 8, to zgodnie z mojem przemówieniem przy ogólnej rozprawie zgłaszam następujące nowe brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#AntoniLanger">„Poszkodowanym właścicielom drobnych gospodarstw rolnych, których wartość odpowiada nie więcej niż 5 ha ziemi ornej, pożyczkę udzieloną całkowicie się umarza, zaś tym, którzy posiadają 15 ha, oraz właścicielom domów miejskich nieczynszowych, nie większych niż o 4 ubikacjach mieszkalnych, do połowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. ks. Ilków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MikołajIlków">Art. 8 traktuje o odpisywaniu pożyczek dla tych gospodarstw, które już zostały odbudowane. Jabym proponował w art. 8, ażeby dla gospodarstw włościańskich w tej sprawie uczynić jeszcze dalsze ustępstwa, a mianowicie po słowach: „5 ha ziemi urodzajnej” wstawić słowa: „może być po dokonanej odbudowie przyznane odpisanie pożyczki udzielonej w całości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Zgłaszam poprawkę do art. 8, aby wyraz „odpisanie” skreślić, zaś na jego miejsce wstawić „umorzenie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PSkrzypa">Wysoka Izbo! W myśl art. 8 poszkodowanym właścicielom drobnych gospodarstw rolnych, których wartość odpowiada nie więcej niż 5 ha ziemi urodzajnej, oraz właścicielom domów miejskich nieczynszowych, nie większych niż o 4 ubikacjach mieszkalnych, może być po dokonanej odbudowie przyznane odpisanie części udzielonej im pożyczki do wysokości jednej czwartej. A więc ustawa ma na uwadze najuboższa ludność zrujnowaną wskutek działań wojennych. To jedno, a drugie, że gospodarzy 7–10 morgowych liczy się w Państwie Polskiem ponad 50%. Otóż, jak jeden z przedmówców na podstawie faktycznych danych, przytoczonych z budżetu takiego gospodarza, wyjaśnił, taki gospodarz nawet przy najskromniejszem życiu w żaden sposób nie będzie mógł spłacić udzielanej mu pożyczki, a w każdym razie będzie wraz z dziećmi żył o głodzie, by ratami spłacać udzieloną mu przez Państwo pożyczkę. Jeśli w taki sposób Państwo ma przychodzić z pomocą, jak opiewa ustawa, tym najszerszym i najnieszczęśliwszym obywatelom Państwa, będzie to nie pomoc, lecz wyzyskiwanie tych obywateli którzy płacą podatki, dają żołnierza i wykonują wszelkie obowiązki względem Państwa, więc mają-prawo domagać się od Państwa wszelkich ułatwień w celu odbudowania swych zrujnowanych gospodarstw. Państwo musi tym zrujnowanym gospodarzom przyjść z pomocą nie fikcyjną, lecz rzeczywistą. Otóż w imieniu tej rzeszy najszerszej i najbiedniejszej w Państwie Polskiem, pozwalam sobie zgłosić poprawkę do art. 8, zmierzającą do tego, aby wspomnianym gospodarzom udzielić bezzwrotnej pożyczki na odbudowę.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To nie pożyczka, to darowizna.)</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PSkrzypa">Jeżeli Panom chodzi o pomoc, to przeciw nazwie nic nie mam, bo tu chodzi nie o terminologię, lecz o faktyczną pomoc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do art. 9. Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#NoachPryłucki">Art. 3 postanawia, że wysokość pożyczek może dosięgać 100% sumy kosztorysowej dla mających się odbudować kościołów, oficjalnych świątyń uznanych wyznań, szkół i domów ludowych. Art. 9 rozpoczyna się prawie w identyczny sposób, mianowicie, że z pożyczek na odbudowę kościołów, oficjalnych świątyń uznanych wyznań, szkół i domów ludowych może być odpisana część, a dalej idzie wyszczególnienie, niestety niezupełne, bo czytamy, że do wysokości % przy kościołach, % dla szkół i domów ludowych, zaś do połowy dla ochronek i zakładów sierot o charakterze publicznym. Oficjalne świątynie uznanych wyznań w jakiś dziwny sposób w drugiej połowie tego artykułu znikły. Skłonni jesteśmy widzieć w tem zwyczajne przeoczenie redakcyjne,...</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(P. Langer: Zbytnie przeczulenie.)</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#NoachPryłucki">... albowiem druga połowa art. 9 koliduje z pierwszą i z brzmieniem art. 3. Utrzymanie tej redakcji byłoby sprzeczne z zasadami równości obywatelskiej i tolerancji religijnej. Wobec tego zgłaszam poprawkę następującą: W razie gdyby nie zostały uchwalone wnioski mniejszości w art. 3 i 9, proponuję dodać w art. 9 po słowie „kościołów” słowa „oraz oficjalnych świątyniach uznanych wyznań”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">W art. 9 jest użyte wyrażenie, które jest niedokładne i nie określa niczego. Na tem tle mogą powstać spory i sprzeczne interpretacje. Chodzi-mi o ostatnie wyrazy tego artykułu, o odpisaniu pożyczek do połowy: „przy ochronkach i zakładach sierot”. Bliższe określenie tych instytucji przez dodatek „o charakterze publicznym” nasuwa bardzo wielkie wątpliwości. Nie jest bowiem nigdzie ustalone, które to zakłady i ochronki należy uważać za zakłady o charakterze publicznym. Mogą przeto powstać wątpliwości, które mogą doprowadzić do tego, że niektóre ochronki i zakłady będą wykluczone od dobrodziejstwa tej ustawy wbrew intencjom ustawodawców. Przez ten dodatek chciano zapobiec temu, ażeby zakłady i ochronki, które są prowadzone sposobem zarobkowym, a zatem są prywatne, w tem znaczeniu, że stanowią przedsiębiorstwa obliczone na zysk, nie korzystały z dobrodziejstw tej ustawy. To należało wyrazić w ustawie i dlatego należałoby, mojem zdaniem, zamiast słów „o charakterze publicznym” wstawić słowa: „nie prowadzonych sposobem zarobkowym”. Taką poprawkę wnoszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Hryckiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Wysoki Sejmie! Już w ogólnej rozprawie, a nawet przy szczegółowej przez paru przedmówców była poruszana kwestia odbudowy świątyń i kościołów. Zdaje się, że nie ulega kwestii, iż czynnik taki jak świątynia odgrywa pierwszorzędną rolę tak w życiu społecznem, jak i państwowem.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#komentarz">(Głos: Dla ogłupiania biednych ludzi.)</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">To też, proszę Panów, zdawałoby się, iż niesłusznem jest, iż w art. 9 zrobiono różnicę co do wysokości świadczeń Państwa na odbudowę kościołów, a na odbudowę innych budynków użyteczności publicznej, jak np. szkoły i domy ludowe. To też sądziłbym, że lepiejby było, ażeby tak kościoły, jak i szkoły i domy ludowe były odbudowywane w równej mierze. Dlatego też stawiam poprawkę, która te rzeczy wyrówna.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Nadmieniam jeszcze, iż w tych wypadkach, kiedy społeczeństwo miejscowe poza szkodami indywidualnemi, poniosło jeszcze takie szkody, jak zniszczenie szkoły, albo też kościoła, czy innej świątyni, powinno co do tych strat uzyskać pomoc państwową całkowicie.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Dlatego wnoszę poprawkę do art. 9, ażeby kościoły, szkoły i domy ludowe były odbudowywane całkowicie na koszt Państwa w wysokości kosztów materiałów budowlanych i robocizny fachowej. Bo na robociznę niefachową i zwiezienie materiałów od kolei na miejsce budowy przypuszczać należy, że miejscowe społeczeństwo chyba się zdobędzie i nie powinno żądać pomocy od Państwa.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Pozwalam więc sobie zgłosić następującą poprawkę, o której uchwalenie proszę: Zamiast słów: „5/8 części przy kościołach, 3/4 części przy szkołach i domach ludowych” wstawić słowa: „100% wartości materiałów budowlanych i fachowej robocizny przy kościołach, szkołach i domach ludowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(P. Sommerstein: Zrzekam się)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Langer:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AntoniLanger">Zgodnie ze stanowiskiem, zajętem przez moje stronnictwo w ogólnej rozprawie co do art. 9, który jest dość zawiły, przedkładam Wysokiemu Sejmowi poprawkę, aby art. 9 brzmiał jak następuje: „Pożyczki, udzielone na odbudowę świątyń, szkół i domów ludowych będą po dokonanej odbudowie umorzone całkowicie, przy budowie zaś ochronek i zakładów sierot o charakterze publicznym do trzech czwartych odpisane”.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AntoniLanger">Co się zaś tyczy bardzo przeczulonej wrażliwości p. Pryłuckiego, który nawet i wtedy, gdy jest mowa o świątyni, dopatruje się czegoś przeciw mniejszości, to jest to rzeczywiście z jego strony niechęć i nawet pewna szykana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Uziembło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AdamUziembło">Do art. 3 postawiliśmy poprawkę, którą uzasadniał p. Gardecki. P. Hryckiewicz do art. 9 stawia poprawkę, ażeby odpisywać nie tylko pewne części pożyczki, danej na budowę kościołów, lecz ażeby całość pożyczki umarzać.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#AdamUziembło">Niedawno byliśmy świadkami wniosku nagłego posłów z „Wyzwolenia”, którzy zaniepokoili się sprawą niepłacenia podatków przez dobra kościelne. A dobra kościelne wynoszą kolosalną wartość i stać je bezwarunkowo na to, ażeby nie tylko odbudowywały i rozbudowywały kościoły, lecz i na to. by dopomóc Państwu, a nie wyciągać żebraczej ręki do Państwa. Nie przystoi tak bogatej instytucji, szczególnie jaką jest kościół katolicki w Polsce, jeszcze korzystać z tych drobnych sum, które się zbiera i które są udzielane na odbudowę biednej, zniszczonej ludności.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Głos w centrum: Pan nie zna potrzeb Kościoła Katolickiego)</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#AdamUziembło">Dlatego bezwarunkowo sprzeciwiam się jakimkolwiek pożyczkom na odbudowę kościołów, tembardziej darowania udzielonych pożyczek wtedy, kiedy kraj jest w nędzy, a w jednym kościele gnieźnieńskim można było ukraść tak wielką sumę, której, co jest dziwniejsze, nie odnaleziono, któraby wystarczyła na odbudowę wszystkich kościołów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#LudwikGdyk">Do art. 10 nikt głosu nie żąda. Do art. „ głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">W art. 11 przewidziany jest skład komisji pożyczkowej, a w niej zastępstwo poszkodowanych, a zatem tych, o których w tej ustawie chodzi, którym mają właśnie przypaść dobrodziejstwa ustawy. Ci mają być zastąpieni tylko przez dwóch delegatów. Przedstawiciele poszkodowanych więc w stosunku do całej Komisji; która składa się z 4, 5, nawet 6 członków, zostają w rażącej mniejszości. Demokracja i nowoczesny postęp tego wymaga, ażeby decydowali przedewszystkiem ci, którzy mają korzystać z ustawy, ci bowiem najlepiej zadecydują, kto zasługuje na odbudowę, a kto nie. Ingerencja Państwa, które daje pieniądze na odbudowę jest dostatecznie zabezpieczona i tak, bo jest ono reprezentowane przez starostę, zastępcę Ministerstwa Robót Publicznych i delegata Izby Skarbowej. Jest to stosunkowo za wielka liczba, jeśli się ją porówna z tą, jaką mają mieć zastępcy poszkodowanych.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#AdolfHenrykSilberschein">Dlatego wnoszę, ażeby w ust. 2 p. 5 zamiast „dwaj przedstawiciele” wstawić „czterej przedstawiciele”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie! W przemówieniu przy rozprawie ogólnej zauważyłem, że w projekcie tej ustawy przedłożonym przez Komisję Odbudowy, nigdzie się nie mówi w jaki sposób będzie umarzana pożyczka. Dlatego do ustawy tej, gdzie się kończy omawianie tych pożyczek, wnoszę poprawkę, żeby wstawić artykuł nowy następującej treści: „Nieodpisane w myśl art. 8 i 9 niniejszej ustawy pożyczki będą spłacane po upływie 5 lat od daty otrzymania w 20 ratach półrocznych. Pożyczki te są wolne od procentu do 5 lat, a po pięciu latach należą się 3% odsetki”.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#MichałJaneczek">Oprócz tego wnoszę poprawkę do art. 11 ustępu ostatniego, który brzmi: „Członkowie komisji otrzymują wynagrodzenie według norm, przepisanych przez Ministra Robót Publicznych w porozumieniu z Ministrem Skarbu”. Były wypadki, że do komisji tych należeli urzędnicy i ci urzędnicy byli wynagradzani, jako członkowie komisji. Tak być nie powinno. Urzędnik państwowy bierze pensje i jeżeli zasiada w komisji, to nie prowadzi drugiej pracy. Dlatego wnoszę poprawkę, żeby po słowach „członkowie komisji” wstawić słowa „nie urzędnicy”, żeby tylko otrzymywali wynagrodzenie ci, którzy nie są urzędnikami, i którzy na to tracą czas.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#MichałJaneczek">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie moich poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(P. Malinowski: Zrzekam się.)</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! W komisjach pożyczkowych nie są uwzględnieni reprezentanci interesów miejskich. Jest to kontynuowanie dotychczasowej praktyki odbudowy wsi z zaniedbaniem odbudowy miast. W ustępie trzecim od końca znajduje się wzmianka o tem, że „Przy rozpatrywaniu spraw pożyczek dla mieszkańców miast, wydzielonych z powiatów, w posiedzeniu pożyczkowej komisji odbudowy zamiast delegatów samorządu powiatowego biorą udział delegaci odnośnego miasta, wybrani przez radę miejską, względnie przez organ miejski następujący radę”. Uważam, że słowo „miast” tyczy się przedewszystkiem miast stołecznych, wydzielonych z powiatów, w obrębie pewnego województwa, które nie ucierpiały zupełnie, a w każdym razie nie ucierpiały w tym stopniu, jak miasta i małe miasteczka na Kresach Wschodnich lub w Małopolsce wschodniej. Wiemy, że Lwów nie ucierpiał prawie zupełnie, a bądź co bądź nie tak, jak Husiatyn, Zborów i inne miasteczka, które były na terenie operacji wojennych. Jeżeli tedy czyni się pewien wyjątek na rzecz odbudowy miast i chce się mieć w komisjach pożyczkowych reprezentantów miast, to nie należy ograniczyć się tylko do tej nielicznej grupy dużych miast stołecznych w obrębie województw, które nie ucierpiały wskutek działań wojennych, lecz należy dopuścić w każdym konkretnym wypadku, o ile będzie chodziło o odbudowę miejską, reprezentantów miejskich, reprezentujących interesy ogólne rad miejskich.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#EmilSommerstein">Do tego zmierza poprawka, aby w ustępie 4) skreślić słowna: „wydzielonych z powiatów”, a wstawić słowa: „lub miasteczek”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Uziembło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AdamUziembło">Do art. 11 zgłosiliśmy dwie poprawki, jako poprawki mniejszości, i podtrzymujemy je. Chodzi tutaj o to, że już przy wykonywaniu poprzedniej ustawy bardzo często się zdarzało, że poszczególne Komisje zapomogowe wydawały poszkodowanym upoważnienia na pobranie pewnych sum, albo pewnej ilości budulca. Nie było jednak na to pokrycia, wskutek czy to nie wydawania drzewa z lasów państwowych, czy przez nieuwzględnienie wielkiej ilości zgłaszających się. Dlatego, aby to samo nie mogło się powtarzać przy wykonywaniu obecnej ustawy, należy, aby komisje pożyczkowe, które mają określać w jakiej ilości kto może korzystać z pomocy państwowej, wiedziały bezwzględnie jaką ilością kapitału obracają, ile mają do dyspozycji, ile mogą przyznać poszkodowanym. Dlatego jest konieczne, aby nie poszczególne banki, które będą udzielały pożyczek i w miarę posiadania, albo nie posiadania funduszów będą przyjmowały lub odrzucały zgłoszenia petentów, ale skoro już upoważniono komisje pożyczkowe nie tylko do opiniowania w tych sprawach, lecz i do orzekania, to powinny wiedzieć, jaką sumę mają przyznać poszkodowanym.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AdamUziembło">Dlatego też proszę o dodanie przed art. 11 ustępu następującego: „Kredyty przewidziane w budżecie na odbudowę, wydziela Ministerstwo Robót Publicznych pomiędzy odnośne województwa, powiaty i miasta wydzielone w stosunku do rozmiarów zniszczenia”. To ma także i to znaczenie, że o rozmiarach i potrzebach zniszczenia mogą wiedzieć nie poszczególne banki, ale raczej Ministerstwo, które zbiera i posiada odpowiednie dane statystyczne, powinno określać w jakim stopniu, jaka ilość ma iść na tę lub tamtą część Polski.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#AdamUziembło">Stawiam też i drugą poprawkę, co do organizacji komisji pożyczkowych w miastach.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#AdamUziembło">Proszę Panów! Nawet projekt rządowy, obecnie przedłożony, traktujący o statucie miast wydzielonych z powiatów, przewiduje rozszerzenie kompetencji prezydentów miast. Jest zupełnie niewłaściwe, ażeby w miastach wydzielonych z powiatów do tych samych czynności i spraw, do których powołany jest magistrat, wtrącał się starosta, który z tem miastem nie ma nic wspólnego, jako wydzielonem z powiatu, ażeby decydował w jakich rozmiarach ma być pomoc udzielona i komu. Do tego są powołane władze samorządowe, ażeby na terytorium samorządu nie tylko opiniowały, ale także decydowały o udzielanej pomocy. W takich sprawach współudział i ingerencja starosty jest, mojem zdaniem, niewłaściwa, dlatego stawiam tę poprawkę, która na skutek nieporozumienia nie została przyjęta na Komisji, i sądzę, że przynajmniej te stronnictwa, które mają w swem gronie reprezentantów ludności miejskiej, będą za nią głosowały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Hryckiewicz.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do art. 12. Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#NoachPryłucki">Art. 12 postanawia, że od uchwał Komisji Pożyczkowych odbudowy niema odwołania. Jest to przepis niebezpieczny i sprzeczny z ustawami ogólniejszej natury. Przed rokiem uchwaliliśmy ustawę o dwóch instancjach, która wprowadziła zasadę, że od postanowienia każdej władzy administracyjnej służy osobie zainteresowanej prawo odwołania się do województwa, jako do instancji drugiej i ostatecznej i tylko w wyjątkowych wypadkach dopuszczalne jest odwołanie się do trzeciej instancji, mianowicie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych lub do innego ministerstwa. W każdym razie nie można zrozumieć takiego postawienia kwestii, ażeby uchwała miejscowej Komisji Pożyczkowej miała być ostateczna.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#NoachPryłucki">Pan Minister w swojem przemówieniu zaznaczył, że dotychczas na tle odbudowy było dużo nadużyć. Wiadomo, że to co przytoczył, to jest tylko kropla w morzu tych rzeczywistych nadużyć, że ta cała akcja odbudowy była jednem wielkiem nadużyciem prawa. Wobec tego trudno sobie przedstawić, dlaczego teraz może się obejść bez możności odwołania się do wyższej instancji. Czy w ciągu kilku dni stosunki na miejscu tak się zmienią, że wszelkie decyzje każdej komisji będą absolutnie słuszne? Wiemy, że na miejscu nieraz decydują nie względy rzeczowe i nie przepisy ustawy, lecz prywata, animozje polityczne, narodowościowo-religijne, społeczne lub nawet osobiste.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#NoachPryłucki">Wobec tego sądzę, że należy wprowadzić odpowiednią zmianę do art. 12 i proponuję, żeby skreślić koniec drugiego ustępu od słów: „Od uchwał Komisji pożyczkowych”, a natomiast dodać „Od uchwał Komisji pożyczkowej może być w terminie jednomiesięcznym wniesione odwołanie do urzędu wojewódzkiego”.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#NoachPryłucki">Pozatem będąc przy głosie chciałbym odpowiedzieć p. Langerowi, że nie ja jestem zbytnio przeczulony, ale p. Langer dla niewiadomych powodów jest nadzwyczajnie podrażniony. Wyraźnie zaznaczyłem, że ponieważ druga połowa art. 9 koliduje z pierwszą, widzę w tem redakcyjne niedopatrzenie i postawiłem poprawkę, ażeby to usunąć. Dlaczego p. Langer czuł się osobiście dotkniętym i nazwał to szykaną, nie wiem, ale uważam, że ta uwaga pod moim adresem była zwyczajną impertynencją.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#komentarz">(P. Langer: Wypraszam sobie!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#EmilSommerstein">Wysoką Izbo! W 1 ust. art. 12 powiedziane jest, że do ważności uchwał Komisji Pożyczkowej odbudowy potrzebna jest obecność przewodniczącego oraz delegatów Ministerstwa Robót Publicznych i jednego delegata samorządu. W wypadku, gdy chodzi o odbudowę miast, w miejsce delegata samorządu wchodzi delegat wybrany przez radę miejską. Otóż, gdyby delegat miasta się nie zjawił, mimo to w myśl art. 12 ważne uchwały Komisji będą mogły być powzięte wyłącznie przez czynniki urzędnicze. Będzie tedy zupełnie wyłączony czynnik obywatelski i samorządowy. A przecież według brzmienia uchwalonego przez komisję — ustęp 1 art. 12 — w tym wypadku jest konieczna obecność jednego delegata samorządu.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#EmilSommerstein">Proponujemy więc, ażeby ustęp 1 art. 12 w końcowych swoich słowach brzmiał w ten sposób: „lub miasta i jednego przedstawiciela poszkodowanych”. Sądzimy bowiem, że w kwestii tak ważnej, jak powzięcie uchwały co do wysokości i ulg w sprawie pożyczek, uchwały, która nie podlega żadnym środkom prawnym, która nie ma odwołania, powinni brać udział także delegaci poszkodowanych.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#EmilSommerstein">Proszę o przyjęcie moich poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do art. 13.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">Chodzi o sprawę, którą poruszyłem w przemówieniu nad art. 1, mianowicie o restytucję brzmienia tego artykułu tak, jak było w przedłożeniu rządowem. Musi być jasno określone, kto pożyczki będzie rozdawał. W pierwotnym projekcie była mowa o tem, że będzie to zadaniem państwowego banku odbudowy, który dotychczas pożyczki te rozdawał, a istnieje od kilku lat, ma już rutynę i doświadczenia, przedewszystkiem zaś jest instytucją państwową wyłącznie do tego celu do życia powołaną. Bank ma swój aparat, który trzebaby zlikwidować, gdyby nie ta instytucja miała udzielać pożyczek, dalej zagwarantowany jest w pewnej mierze charakter społeczny odbudowy, tylko jeśli bank państwa finansować będzie odbudowę, a niema tej rękojmi, jeśli finansowanie obejmą inne, prywatne banki.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#AdolfHenrykSilberschein">Obecnie w nowem brzmieniu daje się nam coś bardzo niejasnego i niepewnego, skoro pożyczki mają być rozdawane za pomocą banków, wskazać się mających przez Ministerstwo Skarbu. Otóż nie wiemy, czy i kiedy Ministerstwo Skarbu wogóle jakieś banki wskaże, nie wiemy, jakie banki wskaże i nie wiemy co się stanie z państwowym bankiem odbudowy? Ponieważ odbudowa jest rzeczą piekącą, ponieważ ma być załatwiona w najbliższym czasie, dlatego sądzę, że najlepiej prowadzi do celu oddanie rozdawnictwa tego w ręce tej instytucji, która dotychczas się tem zajmowała, mianowicie państwowemu bankowi odbudowy. W tym kierunku postawione są poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Malinowski.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Sommerstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#EmilSommerstein">Wysoka Izbo! Do art. 13 zgłoszę wniosek mniejszości już na komisji podniesiony. Prosiłbym Wysoką Izbę, żeby chwilę cierpliwości i uwagi poświęciła moim wywodom, ponieważ nie chodzi tu tylko o zwykłą poprawkę, ale o samą rzecz i całą ustawę. Chodzi o sposób redagowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#EmilSommerstein">Wysoki Sejmie! O ilebyśmy zatrzymali art: 13 w redakcji uchwalonej przez większość komisji, śmiem twierdzić, że w ustawie brak wszelkich postanowień co do sposobu udzielania pożyczek uchwalonych przez komisję, co do sposobu zabezpieczenia, oprocentowania i spłaty. Czyli pozostaje zupełne vacuum co do dotychczasowej ustawy. Państwowy bank odbudowy został powołany, jako instytucja bankowa o ścisłym zakresie działania w dziedzinie odbudowy, ustawą z dnia 23 marca 1922 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 27 poz. 217). Statut tego banku dokładnie wyszczególniał w szeregu postanowień sposoby udzielania, przeprowadzenia, oprocentowania, zabezpieczenia i ściągania pożyczek w myśl nie przepisów ogólnych o bankach, lecz tylko przepisów, które mają uwzględnić momenty społeczne w odbudowie. W szczególności o ile chodzi o zabezpieczenie, to przy ocenie realności należy dojść do wysokości od 40 do 50%, a przy gospodarstwach rolnych do 3/4, przy innych do 2/4, dlatego, że nie chodzi o zwykłą tranzakcję, bankową, lecz o przyjście z pomocą i kredytem państwowym tym, którzy zostali poszkodowani przez działania wojenne i przyjście do skutku dzieła odbudowy leży w interesie Państwa i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#EmilSommerstein">Co do oprocentowania nie były również stosowane normy bankowe. Przez pierwsze 5 lat opieramy się na odsetkach, a następnie były o wiele niższe t. j. równały się stopie, pobieranej przez bank emisyjny, względnie przez P. K. K. P.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#EmilSommerstein">Co do zwrotu, art. 13 kasuje te postanowienia w brzmieniu uchwalonem przez większość komisji i odsyła do statutów różnych banków, które mogą być dobrymi statutami bankowemi, o ile chodzi o zwykłe tranzakcje kredytowe, finansowe i operacje techniczne, ale nie tam, gdzie chodzi o dzieło społeczne, o odbudowę.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#EmilSommerstein">Skasowanie działalności państwowego banku odbudowy jest zarazem przekreśleniem samej akcji, nie tylko odwleczeniem, bo nie statuty bankowe mają decydować, w jaki sposób przyjść z pomocą poszkodowanym, bo pożyczka ta nie jest tylko tranzakcią finansową, lecz jest wypełnieniem obowiązku, który ciąży na Państwie wobec tych obywateli, którzy zostali poszkodowani przez wojnę, jest spełnieniem ogólnego obowiązku Państwa wobec społeczeństwa, odbudowy w interesie ogółu.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#EmilSommerstein">Z tych powodów podtrzymuję w całej pełni wniosek mniejszości, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#EmilSommerstein">Art. 13 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#EmilSommerstein">„Pomocy kredytowej udzielać będzie Państwo przez Państwowy Bank Odbudowy, powołany do życia ustawą z dnia 23 marca 1922 r. o Państwowym Banku Odbudowy (Dz. Ust. Rz. Nr 27, poz. 217).</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#EmilSommerstein">Państwowy Bank Odbudowy będzie przyznawał pożyczki na podstawie uchwał pożyczkowej komisji odbudowy i postanowień ustawy o Państwowym Banku Odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-93.9" who="#EmilSommerstein">Kontrolę nad prowadzeniem i postępem odbudowy sprawować będą fachowe organa techniczne z resortu Min. Robót Publicznych, względnie Państwowy Bank Odbudowy”.</u>
          <u xml:id="u-93.10" who="#EmilSommerstein">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki, jeżeli w ustawie nie ma pozostać dotkliwa luka nie tylko pod względem ustawodawczym i kodyfikacyjnym, ale także luka, jeżeli chodzi o samą rzecz, o racjonalne i społeczne przeprowadzenie dzieła odbudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Kordowski.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MichałJaneczek">Wysoka Izbo! W mojem przemówieniu w rozprawie ogólnej zaznaczyłem, że art. 13 przedłożonej ustawy zupełnie nie załatwia sprawy. Zaznaczyłem, że lepiej by było, aby pozostało brzmienie tekstu rządowego, które znajduje się teraz we wniosku mniejszości. Wobec tego uważamy, że powinna być wskazana jedna instytucja, to jest bank odbudowy, któraby na cele odbudowy udzielała kredytu. Źródłem funduszów na pożyczki udzielane w celu odbudowy budynków zniszczonych wskutek działań wojennych ma być ustawa o daninie lasowej, wpływy z tej daniny. P. Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych zawiadomił Sejm na posiedzeniu z dn. 11 b. m., że kasy skarbowe uzyskały z tego źródła pod koniec lutego r. b. około 2.400 miliardów. Część tych pieniędzy będzie przekazana bankowi w celu umożliwienia prowadzenia akcji pożyczkowej. To zawiadomienie p. Kierownika Ministerstwa Robót Publicznych przyjmujemy z zadowoleniem do wiadomości, zwłaszcza wobec zbliżającego się wiosennego sezonu budowlanego, i wobec zaprzestania od dłuższego czasu udzielania pożyczek przez państwowy bank odbudowy. Ważną jest rzeczą, aby udzielanie tych kredytów nie zostało zbytnio odroczone, a tem samem aby nie nastąpiła dłuższa przerwa w odbudowie kraju, szkodliwa zarówno dla poszkodowanych wojną jak da Państwa, a zupełnie niepotrzebna, skoro istnieje państwowy bank odbudowy, który dotychczas z pożytkiem działał.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#MichałJaneczek">Z tego względu wnoszę następującą rezolucję: „Wzywa się Rząd, aby w tym okresie przejściowym udzielał Państwowemu Bankowi Odbudowy w miarę wpływów z daniny lasowej odpowiednich funduszów w celu prowadzenia w dalszym ciągu akcji pożyczkowej na odbudowę budynków, wojną zniszczonych”. Proszę o przyjęcie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#LudwikGdyk">Przechodzimy do art. 14. Głos ma p. Ballin.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Uziembło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AdamUziembło">Zabieram głos do tego artykułu tylko dlatego, że sprawozdawca w swojem przemówieniu pomiędzy innemi poprawkami, które zgłosił jako stylistyczne, albo redakcyjne, tak samo nadmienił, że niesłusznie do tego artykułu został włączony ustęp „na każdy rok budżetowy” i proponuje skreślenie tego ustępu. Nie jest to poprawka jedynie redakcyjna, ma to zasadnicze znaczenie, które było omawiane szczegółowo na posiedzeniu komisji i dlatego podtrzymuje słowa: „na każdy rok budżetowy”, które p. referent chce skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#LudwikGdyk">Przystępujemy do art. 15. Głos ma p. Czuczmaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#MaksymCzuczmaj">Art. 15 niniejszej ustawy opiewa: „W wypadkach, gdzie dla przeprowadzenia odbudowy okaże się to celowem, może być przez państwowe organa wydany budowlany materiał drzewny, którego wartość będzie pokryta z pożyczki, udzielonej na odbudowę”. Proszę Panów! Uważam, że artykuł ten jest nonsensem, bo wszyscy wiemy i trzeba to szczerze powiedzieć, że niema drzewa. Wszystkie biura odbudowy odpowiadają petentom i poszkodowanym wskutek działań wojennych, że niema drzewa i dlatego właśnie sprawa odbudowy nie posuwa się naprzód. Stwierdziła to nawet komisja sejmowa, która z p. Brylem na czele odwiedziła Wołyń w lecie 1923 r. Kiedy Komisja zapytała jednego z kierowników biura odbudowy, dlaczego sprawa odbudowy nie posuwa się tak, jak powinna, to była odpowiedź, że niema drzewa budulcowego, którym możnaby okazać pomoc ludziom poszkodowanym. Wtedy p. Bryl powiedział, że niech budują się z gliny. Nie wiem, czy ta jednak ludność, która tam siedzi, będzie budowała z tego materiału i czy będzie siedziała w mieszkaniach z gliny, czy nie. Uważam, że ten artykuł jest nonsensem, jeżeli będziemy patrzyli realnie na te rzeczy. Lasu niema, niema dlatego, że spekulanci niszczą go nielitościwie i wywożą zagranicę, a ludności biednej odpowiada się, że lasu niema. Ani Państwo, ani samorządy, ani społeczeństwo nie posiadają żadnych zakładów przemysłowych, takich naprz., jak cegielnie, żeby można kupować inny materiał budowlany, zamiast materiału leśnego. Wątpię, czy ludność, według tej ustawy, otrzyma jakąś zapomogę, a jeżeli nawet otrzyma zapomogę pieniężną, to co ona uczyni z temi pieniędzmi, kiedy nie zdoła kupić za nie drzewa, czy jakiegokolwiek innego materiału budowlanego?</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#MaksymCzuczmaj">Wobec tego stawiam rezolucję do art. 15: „Sejm wzywa Rząd, ażeby do czasu całkowitej odbudowy zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych budynków mieszkalnych, gospodarczych, szkolnych, przemysłowych i t. p„ zakazał w tych miejscowościach, zniszczonych wskutek działań wojennych, eksploatacji w celu komercyjnym lasów państwowych i prywatnych, a również zakazał bezwzględnie wywozu drzewa budowlanego zagranicę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie! Art. 15 mówi, że „W wypadkach, gdzie dla przeprowadzenia odbudowy okaże się to celowem, może być przez państwowe organa wydany budowlany materiał drzewny, którego wartość będzie pokryta z pożyczki, udzielonej na odbudowę”.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#MichałJaneczek">Proszę Panów, ustawa o daninie lasowej mówi, że danina lasowa ma być wydana albo w naturze albo w gotówce. Wobec tego zgłaszam do tego artykułu następującą rezolucję: „Wzywa się Rząd, by przy wykonywaniu ustawy o daninie lasowej w miejscowościach, zniszczonych przez działania wojenne, pobierał od właścicieli lasów daninę leśną w naturze”. To znaczy, że gdzie jest las prywatny, niech ten prywatny właściciel dla odbudowy, dla zagojenia nędzy wojennej, klęski wojennej, da część lasów na odbudowę, a wtedy zwolniony będzie od płacenia podatku majątkowego z całej masy drzewnej.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#MichałJaneczek">Następnie, proszę Panów, dochodzi do naszej i wiadomości, że przy ustalaniu cen, jeżeli jakiś właściciel nie daje w naturze, tylko w gotówce, cena i ustalona za drzewo wypada zbyt niska. W województwie kieleckiem cena jest ustalona na 8 złotych 25 groszy, a zarząd lasów państwowych pobiera od 16 do 20 złotych. Takie traktowanie zmusi wszystkich właścicieli lasów prywatnych do uciekania się do płacenia gotówką, dlatego, że w ten sposób oni zapłacą tylko połowę.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#MichałJaneczek">Wobec tego zgłaszam rezolucję następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#MichałJaneczek">„Wzywa się Rząd, by przy wykonywaniu ustawy o daninie lasowej, jeżeli takową pobiera w gotówce, wyznaczał cenę za metr sześcienny według ceny, równocześnie pobieranej w lasach państwowych danej miejscowości”, ażeby Rząd w ten sposób uzyskał większe sumy na kredyty dla zniszczonych przez działania wojenne.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#MichałJaneczek">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tych rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Włodzimierz Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#WłodzimierzPiotrowski">Art. 15 brzmi: „W wypadkach, gdzie dla przeprowadzenia odbudowy okaże się to celowem, może być przez państwowe organa wydany budowlany materiał drzewny, którego wartość będzie pokryta z pożyczki, udzielonej na odbudowę”.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#WłodzimierzPiotrowski">Proszę Panów! Okaże się celowem dajmy na to urzędnikowi wydać budulec z lasu, który znajduje się o 50 km. od miejsca zniszczenia. Dajmy na to okaże się również celowem wydać zamiast zdrowego budowlanego materiału zmurszałe drzewo. Takich wypadków będzie bardzo wiele, które niewątpliwie boleśnie odbiją się na poszkodowanym. Dlatego, by jednakże uniknąć tego, oraz by w tej materii miał decydujący głos sam poszkodowany, proponuję następującą poprawkę: w ust. 1 art. 15 po słowach „okaże się celowem”, wstawić słowa „za zgodą poszkodowanego”. Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MaciejRataj">Do art. 17 głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">Fundusze przeznaczone na cele odbudowy są bardzo szczupłe. To stwierdził tak sprawozdawca, jak i kierownik Ministerstwa Robót Publicznych. I to stwierdza także przedłożona ustawa, która postanawia, że wydatki, złączone z wykonaniem tej ustawy, będą pokrywane z wpływów daniny lasowej. Widocznie przeoczono jedno, że wedle art. 7 mogą zdarzyć się wypadki, gdy Skarb Państwa będzie miał pretensję do zwrotu całej pożyczki i jeszcze do pobrania jakiejś nadwyżki, w szczególności kwoty równej 1/5 pobranej pożyczki, a to w razie, jeżeli poszkodowany nie użyje pożyczki na cele odbudowy. Pozatem przewidziane są kary pieniężne za przekroczenia w łącznością z tą ustawą. Sądzę, że tak te kary, jak i zwroty samej pożyczki i 1/5 część kwoty pożyczonej powinny służyć również na cele odbudowy i dlatego proponuję, żeby po słowach „z wpływów daniny lasowej” umieścić dalsze zdanie „kar i zwrotów przewidzianych w art. 7 niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#AdolfHenrykSilberschein">Nadto pozostaje otwartą kwestia, na jakie cele mają być użyte raty, które wpłyną do kas z tytułu zwrotu pożyczki otrzymanej na cele odbudowy. Sądzę, że będzie słusznem, jeżeli w ten sposób pomnożymy i tak szczupłe fundusze na te cele, dlatego proponuję, ażeby na końcu art. 17 dodać: „Na cele odbudowy zostaną również użyte kwoty, wpływające z tytułu spłat pożyczek na odbudowę” i te kwoty przeznaczamy na cele odbudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Chętnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AdamChętnik">Wysoki Sejmie! Przy art. 18 chcę prosić Wysoki Rząd o skrzętniejsze niż dotychczas zbieranie danych statystycznych z terenów zniszczonych jak również o zwracanie gorliwszej uwagi na tych, którzy pomocy rządowej od kilku lat potrzebują. P. Minister na poprzedniem posiedzeniu między innemi powiedział, jakoby odbudowa na zachodzie mogła być uważana za skończoną. Nie wiem o jakim „zachodzie” mówił p. Minister. Ja posiadam wiele danych, które mówią, że w powiatach zachodnich rzecz ma się zupełnie inaczej. Do zachodnich powiatów nieodbudowanych zaliczam powiaty następujące: począwszy od suwalskiego, augustowski, szczuczyński, kolneński, łomżyński, ostrołęcki, makowski, przaśnyski, ciechanowski, mławski, sierpecki, rypiński. Zniszczenie było wielkie bo przez pół roku trwały tam walki między Rosjanami i Niemcami, a wioski i miasteczka poszły z dymem.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#AdamChętnik">Dosyć powiedzieć, że w jednym pow. kolneńskim zniszczonych było 25,390 budynków, w ostrołęckim 15.791 budynków, ludność mieszkała i mieszka, aż do tej pory w ziemiankach i różnych norach. Odbudowywano się właściwie własnym dowcipem jak kto umiał. Biura odbudowy nie zawsze mogły lub potrafiły dawać pomoc. Zapomogi pieniężne które rząd dawał na odbudowę, były zupełnie nie kontrolowane i ludność niekiedy używała je na inne cele, a nie na odbudowę, słowem rozgardiasz był wielki i odbudowy nie ukończono. Jeżeli wziąć pod uwagę poszczególne powiaty, to do odbudowy na rok 1924 w nich mamy: w pow. suwalskim 3.804 budynki, w pow. augustowskim 2.733. w szczuczyńskim 619 budynków, w kolneńskim 5.343, w tem samych gospodarskich budynków 4,613; w łomżyńskim 1.569 budynków, w pow. ostrołęckim 5.4” budynków, w pow. makowskim 1.259, w przaśnyskim 2636 budynków, w czem 1791 stodół i obór; w pow. ciechanowskim 624 budynków, w mławskim 717 budynków, w rypińskim i sierpeckim 217, razem do odbudowy jest w tych powiatach jeszcze 24,932 budynków, w czem mamy kilkanaście kościołów i olbrzymią większość budynków gospodarskich t. j. stodół i obór.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#AdamChętnik">Zniszczone są i nieodbudowane miasta i miasteczka: Janów, Chorzele, Przaśnysz, Różan, Ostrołęka, Nowogród. W Janowie, na granicy pruskiej, do dziś sterczą ruiny domów i ruiny kościoła. Ostrołęka, zniszczona całkowicie, która miała 1255 budynków do wzniesienia odbudowała ich tylko 480, pozostało jeszcze do odbudowania w samem mieście 775 budynków. W ziemiankach mieszka 25 rodzin, w chlewach i podobnych ubikacjach 80 rodzin. Nowogród, miasteczko nad Narwią, posiadało 300 budynków, zniszczonych zostało 240 domów doszczętnie, całych zostało tylko kilkanaście. Pobudowano do dziś 50.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MaciejRataj">Pan poseł nie mówi do § 18?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AdamChętnik">Zaraz, po wstępie. W ziemiankach, piwnicach i chlewach mieszka 180 rodzin. Na 182 gospodarzy tylko 21 posiada w całości budynki gospodarskie. Takich przykładów jest mnóstwo. Przytaczając te cyfry, chcę zwrócić uwagę Rządu, aby nadal inaczej traktował odbudowę nie tylko na innych kresach, ale i na pograniczu Prus Wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Czemuście nie głosowali za większym kontyngentem, skąd Rząd weźmie na to, kiedyście nie dali. Pan jest w błędzie, Panie Kolego.)</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#AdamChętnik">Nie jestem w błędzie. Drzewo zamiast na odbudowę poszło za granicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#MaciejRataj">Proszę nie przerywać mówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#AdamChętnik">Apeluję do Rządu, któremu obecnie powierzamy tę ważną sprawę odbudowy, aby zwrócił baczniejszą niż dotychczas uwagę na całą odbudowę. Na wszystkich kresach, wiemy, jest źle, ludność mieszka w norach i ziemiankach, obywatel polski marnieje razem z dobytkiem, poprostu dziczeje. Wiemy, że w niektórych miejscowościach jesteśmy pośmiewiskiem wrogów, jak to jest na pograniczu kurpiowsko-mazurskiem, o czem nam jeden z mówców wspominał. Jeżeli Rząd nie weźmie się teraz po ojcowsku do odbudowy, to doprowadzi naszą ludność na terenach zniszczonych do klęski, a za stosunki, jakie zapanują w tych okolicach, nie będą już odpowiadali ani posłowie w swych okręgach, ani też władze miejscowe, tylko Rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa wyczerpana, pozostawałoby jeszcze tylko oświadczenie p. sprawozdawcy, które z powodu spóźnionej pory sądzę, odroczymy do dnia jutrzejszego. Proponuję wszystkie punkty oprócz motywowania nagłości wniosków odłożyć na jutro.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#MaciejRataj">Wpłynęło jeszcze wiele nowych poprawek, których nie odczytywałem, będą one powielane do jutrzejszego głosowania. Sądzę, że Panowie się godzą, aby ich nie odczytywać.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 9 punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Seiba i tow. o przedłużenie mocy obowiązującej ustawy o ochronie drobnych dzierżawców rolnych z dn. 2 lipca 1920 r. (druk nr 1018).</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#MaciejRataj">W tej samej sprawie jest drugi wniosek, (druk nr 1020), sądzę więc, że będziemy obradowali nad nagłością obu wniosków razem. Do motywowania nagłości pierwszego wniosku zgłosił się p. Seib; myślę, że Panowie się zgodzą, aby poseł, który się zgłosił do motywowania nagłości drugiego wniosku zabrał głos formalnie przeciw nagłości.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#MaciejRataj">Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Seib.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#TadeuszJózefSeib">Wysoka Izbo! W jesieni tego roku traci moc obowiązującą ustawa o ochronie drobnych dzierżawców. Ustawodawcy, tworząc to prawo, przewidywali, że stosunki gospodarcze w Państwie tak się ułożą, że w r. 1924 ludzie nawet najbiedniejsi będą mogli znaleźć warsztat pracy i tą drogą starać się o utrzymanie własne i swej rodziny. Atoli przypuszczenia te zawiodły. Los bezrolnych i małorolnych włościan, w szczególności w b. Galicji, jest dziś gorszy, niż kiedykolwiek przed wojną i po wojnie.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#TadeuszJózefSeib">Chłop polski przed wojną miał możność zarobku przez wychodźtwo, czy to zamorskie, czy sezonowe do Niemiec, Danii, Rumunii. Do samych Niemiec rok rocznie z ziem Polski wyjeżdżało około 600.000 zarobników rolnych. Setki tysięcy zarobników rolnych wyjeżdżało z ziem dzisiejszej Rzeczypospolitej na roboty polne w głąb imperiów zaborczych, np. do Czech i do Węgier. W ten sposób masy obywateli stwarzały sobie warunki jakiego takiego przeżycia do roku następnego.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#TadeuszJózefSeib">Nie posądzajcie mnie Panowie o patriotyzm lokalny. jeżeli dla przykładu wspomnę o stosunkach, jakie panowały przed wojną w Galicji, w szczególności na Podkarpaciu galicyjskiem. Proszę sobie wyobrazić pierwszą lepszą gminę Podkarpacia, gdzie bogaczem zwie się rolnik, posiadający 5 morgów ziemi lichej, zalegającej może piękne dla oka, ale nieurodzajne wzgórza podkarpackie. Czyż nie może się każdy dziwić, jak ci ludzie tam żyli i za co budowali szkoły, za co kształcili w szkołach dzieci? Odpowiedź prosta. Za miedzą były Węgry. Tysiące obywateli z Podkarpacia udawało się tam rok rocznie na roboty rolne podczas lata i stamtąd przywozili tyle gotówki i tyle zboża, że im to wystarczało na przezimowanie i przebycie przednówka. Dziś dla nich granica Węgier zamknięta, emigracja sezonowa wstrzymana, emigracja zamorska utrudniona, a w kraju brak źródeł zarobku. Setki tysięcy rodzin stoi więc wobec bardzo niewesołej przyszłości, a ich los teraźniejszy naprawdę godny pożałowania. Ustawa o ochronie dzierżawców tym oto najbiedniejszym w Państwie dawała ratunek przed śmiercią głodową, dając im prawo dzierżawienia skromnych dziatek na obszarach dworskich i kościelnych, zabezpieczając ich równocześnie przed wyzyskiem obszarników.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#TadeuszJózefSeib">Za kilka miesięcy zgaśnie moc obowiązująca ustawy o ochronie dzierżawców. Obowiązkiem jest Sejmu już dziś zająć się opracowaniem nowej ustawy, któraby przedłużała moc obowiązującą dawnych ustaw na kilka lat i to nie tylko w Małopolsce i b. Kongresówce, lecz także w Poznańskiem i na Pomorzu. Zbagatelizowanie tej sprawy może, pociągnąć za sobą wcale niepożądane dla Państwa następstwa, może bowiem stworzyć stan niezwykle groźny dla porządku publicznego. Jeśli setki tysięcy rodzin stracą nagle warsztat pracy, stracą wogóle źródło zarobkowania. Sprawy tej nie wolno pozostawiać wyłącznie dobrowolnemu unormowaniu między właścicielem gruntu, a dzierżawcą, gdyż wszyscy o tem wiemy, jaką złą wolą kierowali się i kierują panowie obszarnicy, a nawet użytkownicy dóbr kościelnych w stosunku do dzierżawców. Najlepszym tego dowodem jest choćby wskazanie na liczne procesy, jakie obecnie obszarnicy wytaczają na gwałt dzierżawcom, aby im grunta dzierżawione odebrać. Jeżeli Wysoki Sejm, biorąc pod uwagę niezamożne rzesze ludności miejskiej, zdobył się na przedłużenie mocy ustawy o ochronie lokatorów, przypuszczać należy, że taką samą opieką otoczy i biedna ludność wiejską i podobnie załatwi sprawę przedłużenia ustawy o ochronie drobnych dzierżawców. W tej też materii ośmieliłem się przedłożyć Wysokiemu Sejmowi wniosek i proszę o przyjęcie jego nagłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Brodacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JanBrodacki">Wysoki Sejmie! Konstytucja nasza w art. 99 postanawia: „Rzeczpospolita Polska uznaje wszelką własność, czy to osobistą poszczególnych obywateli, czy to zbiorową związków obywateli, instytucji, ciał samorządowych i wreszcie samego Państwa, jako jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego, oraz poręcza wszystkim mieszkańcom, instytucjom i społecznościom ochronę ich mienia, a dopuszcza tylko w wypadkach, ustawą przewidzianych, zniesienie lub ograniczenie własności, czy to osobistej, czy to zbiorowej, ze względów wyższej użyteczności, za odszkodowaniem”.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#JanBrodacki">Stojąc na stanowisku Konstytucji, stwierdzić musimy, że mamy sporo ustaw, które od tej zasady odbiegają, częstokroć kłócą się z nią, a nawet wprost zasadę tę wykluczają. Typowym przykładem tego jest ustawa o ochronie lokatorów. Prawo własności jest to możność rozporządzania rzeczą dowolnie według upodobania, z wyłączeniem każdego trzeciego. W ustawie o ochronie lokatorów właściciel ma tylko t. zw. nudam proprietatem, ma tylko nazwę, ale treści własności nie ma. Bo jeżeli właściciel, mając swą realność, pozbawiony dachu nad głową, nie może się do niej wprowadzić, to istotnie nie jest właścicielem. Jednakże Wysoki Sejm uchwalił dopiero tę ustawę i nie było nikogo, ktoby protestował; kierował się Wysoki Sejm zasadą, że nececitas frangit legem, konieczność łamie ustawę, kierował się właśnie względem na wyższą użyteczność. Dlatego przy wniosku obecnym wspomniałem o tamtej ustawie, że uważam, iż — „ubi cadem legis ratis, ibi cadem legis dispositio”,...</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#komentarz">(Głos na lewicy i centrum: Nie rozumiemy. Proszę po polsku mówić.)</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#JanBrodacki">... ponieważ uważam, że przy tej ustawie również te same względy wyższej użyteczności zachodzą i to może jeszcze w wyższym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#JanBrodacki">Wysoki Sejmie! Wiadomo, że rolnictwo przebywa ciężki kryzys i nawet gospodarz 10. 15 i 20 morgowy nie jest w stanie z dochodów gospodarstwa opędzić najniezbędniejszych potrzeb, sprawić odzieży i obuwia dla siebie i rodziny, a ci najbiedniejsi, pozbawieni warsztatu pracy, istotnie skazaniby byli na skrajną nędzę. A trzeba pamiętać, że ilekroć ludowi odbiera się możność pracy i egzystencji, podpada on pod władze szatana.</u>
          <u xml:id="u-115.5" who="#JanBrodacki">Oprócz tej ustawy chcę jeszcze domagać się przedłużenia mocy obowiązującej ustawy o gruntach, leżących odłogiem. Ustawie tej należy poświęcić słów parę. Dziś należy to wprawdzie już do przeszłości, ale pamiętamy, jak to przed paru laty, gdy urodzajne łany były zupełnemi odłogami, porosłemi zielskiem i chwastami, właśnie ta ludność małorolna pod gradem kul tępiła chwasty i przez pierwsze lata nie miała zupełnie dochodu. Więc obecnie nie uchodzi, żeby ją pozbawiać warsztatu pracy, i również domagam się, żeby odnośnie do tych gruntów, odłogiem leżących, ustawę przedłużyć.</u>
          <u xml:id="u-115.6" who="#JanBrodacki">Wreszcie, proszę Wysokiego Sejmu, proponuję, ażeby także rozciągnąć moc obowiązującą tej ustawy do tych wypadków, gdzie ktoś otrzymał ziemię w posiadanie na podstawie orzeczenia okręgowej lub głównej komisji ziemskiej, chociaż orzeczenie to co do przymusowego wykupu zostało uchylone lub zostanie uchylone. Bo jeżeli tamci maja zatrzymać ziemię na podstawie ustaw prowizorycznych, to cóż mówić o tych, którzy ziemię nabyli w wykonaniu reformy rolnej! Możnaby tu zarzucić, że reforma rolna nie została wykonana, ale niema tu w Wysokiej Izbie chyba żadnego przeciwnik reformy rolnej.</u>
          <u xml:id="u-115.7" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-115.8" who="#JanBrodacki">Różnica polega jedynie na rozmiarach, mianowicie jedni, do których my należymy, chcą zapewnić warsztat pracy i dać chleb, a inni, którzy ten lud więcej kochają, krzyczą, że należy mu się także masło. A ponieważ nie umieją, albo też nie chcą tego masła dać, więc i chleb mu z rąk wytrącają. Więc chcemy, aby przynajmniej te okruchy, które zostały w rękach ludu, pozostały i nadal. Uważając jednak, że w państwie praworządnem i demokratycznem nie uchodzi, ażeby ktokolwiek żył kosztem cudzej pracy, a nawet choćby kosztem cudzego kapitału, zgadzamy się, żeby czynsz dzierżawny był odpowiednio unormowany, bo obecny czynsz zupełnie nie odpowiada stosunkom. Z temi zastrzeżeniami prosimy, ażeby Wysoki Sejm uchwalił nagłość tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy nad nagłością obu wniosków. Proszę Posłów, którzy są za nagłością obu tych wniosków, ażeby wstali. Stoi większość, nagłość uchwalona. Odsyłam oba wnioski do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do „ punktu porządku dziennego : wniosek p. Bednarczyka, Malika i to w. w sprawie zniesienia ograniczenia wywozu za granicę produktów rolnych, jako też w sprawie nałożenia cła na sprowadzenie tychże z zagranicy, jak to się nakłada na produkty przemysłowe, t. j. ubranie, obuwie, narzędzia i inne (druk nr. 1027). Wprawdzie następne dwa wnioski (druki nr. 1037 i 1009) dotyczą tej samej materii, wobec tego jednakże, że moje usiłowania o doprowadzenie wnioskodawców i oponentów do wybrania niejako mówców generalnych, nie dały rezultatu, będziemy każdy wniosek traktować osobno. Do umotywowania nagłości wniosku pod punktem 11 głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! Wniosek zgłoszony przez klub P. S. L. nie domaga się niczego innego, jak tylko zrównania jednej z bardzo wielkich dziedzin wytwórczości krajowej, jaką jest rolnictwo, z wytwórczością przemysłową. Dotychczasowa polityka w Państwie Polskiem, z punktu widzenia państwowego, byłą polityką zupełnie niezdrowa, albowiem z jednej strony zabraniało się wywożenia za granicę produktów rolnych, a nawet przy częściowem pozwoleniu na wywóz nakładało się cła wywozowe i to dość wysokie, a z drugiej strony pozwalało się przemysłowi wywozić, nawet z premią wywozową. Następnie do kraju wwoziło się bez ograniczenia produkty rolne z rynków zagranicznych, natomiast przemysł jest chroniony nadzwyczaj wysoka barierą celną. Otóż ta polityka musi bezwarunkowo ustać.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#JózefKowalczuk">Polityka prowadzona w ten sposób doprowadziła przedewszystkiem do tego, że wieś zupełnie zubożała. Stosunki, jakie się wytworzyły po wojnie, doprowadziły do tego, że gospodarz nie jest w stanie unieść ciężarów podatkowych, jakie się na niego nakłada, i nie może podnieść swego gospodarstwa rolnego, albowiem do prowadzenia gospodarstwa rolnego rolnik musi mieć żelazo, musi kupować skóry, smary, węgiel; to wszystko jest strasznie drogie w porównaniu z cenami produktów rolnych i przewyższa parokrotnie cenę, jaka była za czasów przedwojennych. Więc polityka Państwa musi zmierzać w tym kierunku, aby rolnictwo nie było tym kopciuszkiem, jakim było dotychczas. Jest to w interesie przedewszystkiem Państwa, bo jeżeli rolnictwo będzie stało w Polsce dobrze, to przedewszystkiem Państwo będzie miało doskonałych płatników wszelkich podatków państwowych, a więc sprawa finansowa Państwa nie będzie zagrożona. Dalej będzie zrównoważony nasz bilans handlowy, gdyż dotychczas za pomocą wywozu tylko produktów przemysłowych bilans handlowy nie może być zrównoważony dlatego, że przemysł nasz nie jest w stanie zdobyć sobie rynków zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#JózefKowalczuk">Przedstawię Panom dla porównania parę przykładów, jak się obniżyły ceny w stosunku do przedwojennych.</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Do wiadomości p. Witosa)</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#JózefKowalczuk">Żyto w b. Kongresówce w 1913 r. kosztowało 2 dolary 71 cent., a w styczniu 1924 r. 2 dolary 30 cent. Jeszcze najmniejsza różnica jest w b. Kongresówce. Jeżeli weźmiemy Małopolskę, to tam przed wojną żyto kosztowało 3 dolary 16 centów, obecnie 2 dolary 21 centów, w styczniu, w tej chwili jest jeszcze tańsze. W Poznańskiem przed wojną 4 dolary 2 centy, obecnie 2 dolary 13 centów. Widzimy więc, że w niektórych dzielnicach Polski cena żyta spadla do potowy. Nie odbije się to dobrze na podniesieniu i rozwoju gospodarstwa rolnego. A jakie ceny w tej chwili są na rynkach zagranicznych? Gdy w Polsce żyto kosztuje 2 dolary 30 centów, to w Berlinie 3 dolary 23 centy, w Pradze czeskiej 4 dolary 6 centów, w Paryżu 3 dolary 62 centy.</u>
          <u xml:id="u-117.5" who="#JózefKowalczuk">Widzimy stąd, że najtańszym krajem pod względem produkcji rolnej jest faktycznie Polska. Dotychczas było błędne zapatrywanie, że przez obniżenie cen rolniczych będzie się rozwijał przemysł. Jest to teoria fałszywa, bo cyfry te wskazują, że najdroższe zboże jest w Czechosłowacji i w Niemczech, a najbardziej przemysł rozwinął się w Czechosłowacji i w Niemczech. A dalej wyroby fabryczne w Czechosłowacji i Niemczech są tańsze, niż i Polsce.</u>
          <u xml:id="u-117.6" who="#JózefKowalczuk">Jeżeli weźmiemy cenę węgla, to w Polsce tonna węgla w styczniu kosztowała 9 doi. 56 cent., w Niemczech 4 dol. 91 cent., w Czechosłowacji 6 dol. 60 cent., a w Anglii 6 dol. 31 cent. Widzimy zatem, że najdroższym krajem na świecie pod względem produkcji węgla jest Polska. Absolutnie jest niemożliwe, aby w ten sposób można odbudować przemysł polski. Tak samo najdroższe jest żelazo w Polsce, a więc te dwa podstawowe surowce do wszelkich wyrobów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-117.7" who="#JózefKowalczuk">Otóż niczego innego się nie domagamy, żadnych przywilejów nie chcemy, chcemy tylko, aby nam wolno było wywozić wszelkie produkty rolne za granicę, tak samo jak wolno wywozić przemysłowi, i domagamy się, aby rolnictwo miało tak samo cła ochronne, jak przemysł. Przed wojna w Poznańskiem, które miało ochronę celna, rolnictwo bardzo się rozwinęło, a to wcale nie zaszkodziło rozwojowi przemysłu. Tak samo mamy nadzieję, że otwarcie granic dla wywozu produktów rolnych z Polski nie wpłynie ujemnie na rozwój przemysłu, podniesie możność płatniczą tego podatnika, jakim jest rolnik, jak również wprowadzenie ceł ochronnych dla rolnictwa, a co zatem idzie, rozwój rolnictwa nie zaszkodzi przemysłowi, raczej dopomoże do jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-117.8" who="#JózefKowalczuk">Dlatego proszę Wysoką Izbę do uchwalenia nagłości tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MaciejRataj">Przeciw nagłości głos ma p. Zaremba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#ZygmuntZaremba">Proszę Panów, chciałbym przedewszystkiem rozwiać pewną iluzję. Sądzi się bowiem u nas, że w polityce eksportowej są zarówno zainteresowani wielcy posiadacze rolni, jak i małorolni włościanie. Ze tak nie jest, chciałbym się powołać na wysoki autorytet w sprawach włościańskich, na p. Wincentego Witosa, który w 1910 roku powiedział, co następuje: „Jednak muszę zaznaczyć...</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(P. Staniszkis: To dawno, Panie, było.)</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#ZygmuntZaremba">Mądrość nawet 10 lat wytrzyma, Panie Pośle Staniszkis. „Jednak muszę zaznaczyć, że interesy tych wielkich rolników, których się tu chciałoby wiązać z nami, są zupełnie, albo prawie zupełnie różne od naszych. Naturalnie nikt temu nie przeczy, że jeżeli na pole mniejszego rolnika spada grad, to spada także i na pole wielkiego rolnika, boć przecież jego pole nie jest dachem nakryte, lecz przecież jest zasadnicza różnica między nimi. Przedewszystkiem wielka różnica leży w tem, że kiedy ten wielki rolnik produkuje zboże na sprzedaż, to mały rolnik zboże najczęściej kupuje, i podczas gdy wielki rolnik chce zboże drogo sprzedać, to małemu rolnikowi zależy na tem, ażeby to zboże tanio kupił, bo rzadko kiedy jest w tak do-godnem położeniu, by potrafił własnem zbożem wyżywić swoją bardzo liczną nieraz rodzinę”.</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#komentarz">(Głos: Gdzie to było mówione?)</u>
          <u xml:id="u-119.4" who="#ZygmuntZaremba">To było mówione w Sejmie galicyjskim.</u>
          <u xml:id="u-119.5" who="#ZygmuntZaremba">Proszę Szanownych Panów! Nie mogę tu argumentów tych rozwijać, argumentów bardzo słusznych, i chciałbym na tem poprzestać, ażeby stwierdzić, że to, co dzisiaj robi stronnictwo Piasta, to nie obrona interesów małorolnego włościaństwa. to tylko oddanie się całkowicie w służbę interesów obszarniczych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-119.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-119.7" who="#ZygmuntZaremba">Jeżeli teraz chodzi o istotę sprawy, o istotę trzech wniosków tu zgłoszonych, chciałbym podkreślić, że nie są one uzasadnione żadnym argumentem rozumowym. Jedynym argumentem, któryby mógł popierać te wnioski, byłyby wielki apetyt przysłowiowy ludności mieszkającej na wsi. Ale Panie sędzio Brodacki, boję się, że nadmierny apetyt jest podpowiadany zawsze przez szatana i te rzeczy wychodzą na szkodę całego społeczeństwa. Jeśli się zastanowimy nad cyframi, to przekonamy się, że cały przedmiot sporu właściwie nie istnieje, bo kraj polski nie posiada dzisiaj nadwyżki na wywóz.</u>
          <u xml:id="u-119.8" who="#komentarz">(Głosy: A, a!)</u>
          <u xml:id="u-119.9" who="#ZygmuntZaremba">Apetyt rośnie w miarę jedzenia.</u>
          <u xml:id="u-119.10" who="#komentarz">(Głos na prawicy: W miarę głodu)</u>
          <u xml:id="u-119.11" who="#ZygmuntZaremba">Po tych wszystkich przyjemnościach, jakieście otrzymali za rządów Chieno-Piasta, chcecie więcej, to rozumiem. Ale cyfry, które nam daje urząd statystyczny, opublikowane w organie Waszym, w organie wielkich posiadaczy, świadczą, że w Polsce po dodaniu 10% do minimalnej konsumcji, daleko niższej od konsumcji przedwojennej, nie posiadamy wcale nadwyżki pszenicy ani żyta.</u>
          <u xml:id="u-119.12" who="#komentarz">(Głos: To nieprawda)</u>
          <u xml:id="u-119.13" who="#ZygmuntZaremba">A skąd w zeszłym roku sprowadzaliśmy zboże do Polski, Panie Staniszkis? Jeśli można mówić, że istnieje jakie 10,000–20,000 wagonów, to pamiętajmy, że te 10–20 tysięcy wagonów są już w stadjum wywożenia z Polski, bo Rząd poprzedni dał odpowiednie pozwolenie. Jeśli Panowie mówią, że dziś można wywozić, jeśli chcecie te resztki 5 czy ile tysięcy wywieźć...</u>
          <u xml:id="u-119.14" who="#komentarz">(Okrzyki.)</u>
          <u xml:id="u-119.15" who="#ZygmuntZaremba">...to postępujecie nie jak gospodarze, bo pamiętajmy, że znajdujemy się dziś w przededniu być może wielkiej klęski urodzajowej. Panowie sami doskonale wiecie, że wszystkie koła rolnicze są zatrwożone dzisiejszym stanem urodzajów i tę rzecz musimy dziś wziąć pod uwagę, a nie tylko myśleć o swym chwilowym, z tygodnia na tydzień obliczonym, interesie i interesie wielkorolnych chłopów.</u>
          <u xml:id="u-119.16" who="#ZygmuntZaremba">Z drugiej strony chciałbym stwierdzić, że wnioski posłów z P. S. L. Piasta są zupełnie niekonsekwentne, bo jeśli się mówi o tem, że jesteśmy krajem zdolnym do wywozu, choćbyśmy przyjęli to założenie, to jednocześnie nie można mówić o tem, żeby kraj nasz barierą celną odgrodzić od przywozu.</u>
          <u xml:id="u-119.17" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: A przemysł?)</u>
          <u xml:id="u-119.18" who="#ZygmuntZaremba">Tego nie można traktować w ten sposób, że się żąda zniesienia ograniczenia wywozu, a jednocześnie się stawia barierę celną na przywóz do kraju. Te wasze zamiary, Panowie, już znamy.</u>
          <u xml:id="u-119.19" who="#ZygmuntZaremba">Popatrzmy na cyfry, które mówią o granicy, na której wasze apetyty mają się zatrzymać. Na pszenicę projektujecie ni mniej ni więcej tylko ad valorem 22%, na mąkę pszenną nawet 30%, na żytnia mąkę 28%. Jednem słowem, chcecie Panowie nad ceny zagraniczne podnieść ceny o ten procent. Nie jest to nic innego, tylko zamiar zupełnego ogłodzenia ludności w kraju, zarówno małorolnej, jak i miejskiej, bo jednakowo się do tego stosuje.</u>
          <u xml:id="u-119.20" who="#ZygmuntZaremba">Wreszcie chciałbym stwierdzić, że wnioski te są w. wysokim stopniu obłudne. Bo jeżeli Panowie mówią o niskich cenach, to pamiętajmy o tem, że ceny nasze prawie dorównały cenom światowym, a byliśmy zawsze krajem produkującym i utrzymującym ceny poniżej poziomu światowego. Oto parę cyferek. Gdy chodzi o pszenicę, to Panowie w sierpniu brali, w dolarach liczę, nie w markach. 2.93 doi., w grudniu 3,02, w lutym 4,45 i powiadacie, że jesteście zrujnowani. Za żyto 1,57 doi. w sierpniu, w grudniu 2,04, w lutym 2,55 i znowu Panowie powiadacie, że nie jest to wystarczająca dla was zwyżka.</u>
          <u xml:id="u-119.21" who="#komentarz">(P. Kowalczuk: Fałszowane cyfry)</u>
          <u xml:id="u-119.22" who="#ZygmuntZaremba">Jeżeli Panowie mówią o fałszowanych cyfrach, to oskarżacie swego przyjaciela senatora Buzka, który te cyfry publikuje.</u>
          <u xml:id="u-119.23" who="#ZygmuntZaremba">Otóż chciałbym na koniec stwierdzić...</u>
          <u xml:id="u-119.24" who="#ZygmuntZaremba">Panie Pośle, czas kończyć.</u>
          <u xml:id="u-119.25" who="#ZygmuntZaremba">Już kończę. Chciałbym stwierdzić, że p. Minister Grabski na posiedzeniu rady gospodarczej stwierdził, że Rząd nie dopuści do podniesienia cen artykułów żywnościowych w porównaniu z dzisiejszemi cenami. Chcielibyśmy to oświadczenie usłyszeć z tej trybuny. Ta polityka nadal musi Rząd obowiązywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#MaciejRataj">Do umotywowania nagłości drugiego wniosku głos ma p. Gościcki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JerzyGościcki">Przyczyny, które sprawiły, że w pierwszych latach naszej państwowości był brak artykułów żywnościowych i tem samem ceny tych artykułów utrzymywały się na wysokim stosunkowo poziomie, zostały usunięte dzięki pomocy Boskiej, która dała nam sprzyjające warunki atmosferyczne, jakoteż dzięki uciążliwej pracy rolnika polskiego. Dziś w Polsce już nie można mówić o braku artykułów żywnościowych, przeciwnie we wszystkich dziedzinach produkcji rolnej stwierdzić można nadmiar tych artykułów, czego najwymowniejszym dowodem jest to, że ceny tych artykułów są w Polsce niższe, niż w jakimkolwiek innym kraju.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#JerzyGościcki">Wprawdzie p. Zaremba twierdził tu przed chwilą że jest inaczej, niestety jednak twierdzenie to nie było umotywowane i poparte jakimikolwiek cyframi i mniemam, że nikt z ludzi cokolwiek orientujących się w zagadnieniach naszego życia gospodarczego i interesujących się statystyką cen, nie mógłby uznać wywodów p. posła Zaremby za słuszne i odpowiadające rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#JerzyGościcki">Tak więc dziś doszliśmy szczęśliwie do chwili, w której twierdzenie, jakoby w Polsce ceny artykułów żywnościowych były wysokie, jest zupełnym anachronizmem, któremu przeczy rzeczywistość i życie. Tem samem i polityka gospodarcza, słuszna w owej chwili, kiedyśmy odczuwali brak artykułów żywnościowych i kiedy ceny były wysokie, dziś gdy stosunki się zmieniły, jest także dużym anachronizmem i czas wielki, by ją zmienić ze względu na to, że dalsze uprawianie tej polityki, niezgodnej z istotnym i realnym układem stosunków gospodarczych, musi pociągnąć za sobą najbardziej ujemne skutki.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#JerzyGościcki">P. poseł Kowalczuk słusznie zwrócił uwagę na ścisły związek, jaki zachodzi między rozwojem naszej produkcji rolnej, tą uzyskana dziś zdolnością produkcyjną kraju a sanacją finansów państwowych. Chcę zwrócić uwagę tym stronnictwom, które reprezentują interesy robotnika, zwłaszcza miejskiego, że przyszłość naszego przemysłu w wysokim stopniu jest zależna od przyszłości naszego rolnictwa. Bo w Polsce, która posiada 65% ludności rolniczej, przemysł będzie się rozwijał o tyle, o ile wieś będzie zamożna i dostatnia, o ile wieś będzie miała za co kupować wyroby przemysłu. Wobec dzisiejszych gospodarczych perspektyw nie tylko dla przemysłu polskiego, ale i dla całej Europy głównym rynkiem zbytu będzie rynek wewnętrzny, a o pojemności tego rynku będzie decydowała siła płatnicza i nabywcza ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#JerzyGościcki">Dlatego też, z tych wszystkich względów, trzeba w najbliższym czasie wejść na nową drogę w zakresie polityki handlowej w dziedzinę płodów rolniczych i wytworzenia warunków, które umożliwią i zapewnią dobrobyt wsi i rozwój tej wielkiej, podstawowej gałęzi naszego życia gospodarczego. Bardzo bym prosił tych panów, którzy tak samo, jak p. Zaremba, występują przeciw naszym wnioskom, żeby zechcieli zejść ze swego bardzo konserwatywnego stanowiska. Bo stanowisko Panów polega na tem, aby bezwzględnie opierać się na dawnej linii polityki gospodarczej, słusznej przed kilkoma laty, ale dziś już nie odpowiadającej zmienionym warunkom. Prosiłbym, aby Panowie chcieli z żywymi naprzód iść i liczyli się z tem, że czasy się zmieniły i zmieniły się warunki wytwórczości, że czas rozstać się z martwą formułką, a wejrzeć w życie, przystosować się do wymogów życia i istotnych potrzeb kraju.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#JerzyGościcki">P. Zaremba wszedł na drogę bardzo uproszczoną, starając się przedstawić rzecz w ten sposób, że w polityce eksportu zainteresowane jest jedynie wielkie rolnictwo. Dlatego p. Zaremba mówił tylko o eksporcie zboża, przechodząc zupełnie do porządku dziennego nad innemi artykułami eksportu. Chcę tu zwrócić uwagę, że rolnictwo w Polsce nie tylko może eksportować zboże, lecz także produkty hodowlane, a więc trzodę chlewną, bydło, skóry, jaja i t. d., jednem słowem, szereg artykułów, produkowanych przez drobną własność, których możność zbytu decyduje o powodzeniu gospodarczem i dobrobycie tej wielkiej masy ludności bezrolnej i małorolnej. Dlatego muszę kategorycznie zaprzeczyć temu, ażeby to leżało w interesie wielkich obszarów: leży to w interesie rolników drobnych i w imieniu całej ludności rolniczej będziemy się domagali bezwzględnie i stanowczo, ażeby Rząd zerwał z polityką ślepego trzymania się wskazań, które były dawniej słuszne, i wszedł na nową drogę, odpowiadającą istotnym potrzebom kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Michałak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#WalentyMichalak">Wysoka Izbo! Dla mnie i dla mego stronnictwa postawienie trzech wniosków nagłych w tej Wysokiej Izbie, zmierzających do zmuszenia Rządu, ażeby zezwolił na bezwzględny wywóz zboża za granicę, nie jest nowością, albowiem doskonale zdajemy sobie sprawę, że pakt lanckoroński trwa do dziś, że nie przestał istnieć, a zmierza do tego, ażeby sytuację w Polsce doprowadzić do takiego napięcia, ażeby później ci, którzy do katastrofy doprowadzą, mogli przyjść jako zbawcy narodu i wziąć władzę w swoje ręce.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#WalentyMichalak">Żądanie dzisiaj bezwzględnego zezwolenia na wywóz zboża za granicę, postawienie w tej sprawie 3 wniosków jest to wytoczenie 3 baterii armat,...</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy.)</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#WalentyMichalak">... rzekomo nastawionych na granice, a tymczasem mierzących w podstawy sanacji Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#WalentyMichalak">Opierając się na uchwale Wysokiego Sejmu, Rząd przeprowadził redukcję 15% pracowników państwowych, w tem samych kolejarzy 21.000, nie mówiąc o innych resortach. W związku z rozpoczętą sanacją Skarbu wszystkie instytucie finansowe przeprowadzają redukcję swych pracowników. Wskutek kryzysu w przemyśle mamy 110.000 bezrobotnych, a drugie tyle tych, którzy pracują 2 lub 3 dni w tygodniu. Dochodzą nas wiadomości ze wszystkich ośrodków przemysłowych, że przemysłowcy dążą do obniżenia płacy. Natomiast ceny, które z początku zaczęły się stopniowo obniżać, pod wpływem akcji, jaką od kilku tygodni prowadzi się w prasie i wśród sfer ziemiańskich, stanęły, a nawet się podnoszą, jak w ostatnim tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-123.6" who="#komentarz">(Głos: 5% spadły.)</u>
          <u xml:id="u-123.7" who="#WalentyMichalak">Tak, o 5% spadły w pierwszych dwóch tygodniach, a obecnie daje się obserwować, że się podnoszą, zwłaszcza chleb. Otóż proszę Panów, jeżeli będziecie w dalszym ciągu taką politykę prowadzili, to doprowadzicie do tych skutków, jakich przedsmak mieliśmy za czasów rządu „narodowego”, to znaczy do strajków, do zatargów ekonomicznych, do lokautów i do rozruchów głodowych w Polsce. Doprowadzicie do tego, że sanacja Skarbu rozpoczęta przez obecny Rząd, będzie musiała być zaniechana i Rząd obecny,...</u>
          <u xml:id="u-123.8" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny!)</u>
          <u xml:id="u-123.9" who="#WalentyMichalak">... dziś wśród szerokich sfer społeczeństwa popularny, zostanie zdyskredytowany i na tę chwile Panowie czekacie, ażeby zdyskredytować Rząd obecny i żeby wziąć z powrotem władzę w swoje ręce. To jest Wasza polityka, polityka jasna, a wśród tych stronnictw idzie na czele Związek Ludowo-Narodowy, który w swym wniosku powiada, że trzeba pozwolić na wywóz zboża — nie mówi w jakiej ilości, tylko na wywóz zboża — i innych artykułów rolniczych, które są na zbyt. Nie wiem, kto ma regulować, co jest w Polsce na zbyt. Widzimy, że chociaż jest stabilizacja pieniądza, ceny artykułów pierwszej potrzeby nie spadają, a Wy Panowie, którzyście przy wyborach powiadali ludowi, że za 37 fenigów będzie miał funt chleba, dziś zamiast pracować dla tego ludu, idziecie na rękę obszarnikom i wielkim rolnikom, bo ci przedstawiają dla Was lepszy interes.</u>
          <u xml:id="u-123.10" who="#WalentyMichalak">Oświadczam Panom, że nie tylko będziemy głosowali przeciw nagłości tych wniosków, ale użyjemy całego swego wpływu, ażeby te wnioski nie zostały uchwalone, a gdyby zostały uchwalone, ażeby nie zostały zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#MaciejRataj">Do nagłości trzeciego wniosku głos ma p. Ossowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#StanisławOssowski">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić się jako ta trzecia armata wedle słów p. Michalaka, bo nie mogę powiedzieć, żeby głosy, które się odzywały przeciw nagłości, mogły być uważane za armaty. Jeżeli z tej trybuny padają słowa, nie oparte o cyfry, że nie mamy zboża na wywóz, to bardzo mi przykro, że muszę na takie rzeczy replikować. Panowie zaprzeczają cyfrom senatora Buzka, który kilka dni temu z tej trybuny w znakomitem przemówieniu wykazał, że mamy zboża nadmiar. Urząd statystyczny muszą chyba Panowie uznać za ten organ, który wyłącznie ma prawo powiedzieć w przybliżeniu, co jest na wywóz, a czego nie mamy na wywóz.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#StanisławOssowski">Otóż właśnie urząd statystyczny w ostatniej swej publikacji mówi, że po sowitem obliczeniu na wysiew i na wyżywienie, mamy więcej nadmiaru, niż w zeszłym roku, co już miałem tu zaszczyt przedstawić dwa tygodnie temu, kiedy to licząc bardzo dużo, brałem za podstawę, że mamy ludności w Polsce 30,400,000, uwzględniając repatriację i przyrost naturalny. W takich warunkach, których nie chcę szczegółowo przedstawiać, mamy na wywóz zboża chlebowego 60.000 wagonów, jęczmienia 21. a owsa 61, razem 158.000 wagonów. Jak w tych warunkach może Pan mówić, Panie Zaremba, o 5.000 wagonów, tego zrozumieć nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#StanisławOssowski">Chcąc sobie stworzyć możliwie trzeźwy i realny pogląd na sytuację, należy rozpatrzyć sprawę wywozu z trzech punktów widzenia. Raz. czy mamy zboże na wywóz. Ubolewam, że nie mogę z tej trybuny odczytać tego, co zresztą każdy poseł powinien przeczytać, zwłaszcza, jeżeli zamierza o tej materii mówić. Tę sprawę uważam za załatwioną.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#StanisławOssowski">Co do niewspółmierności cen płodów rolniczych i kosztów produkcji, przypuszczam, wypowiedzieliśmy się jasno, i nikt z posłów nie oponował. Pozostaje sprawa interesu Państwa, co do którego Panowie twierdzą, że wywóz zboża przyczyni się do zmniejszenia, do zatrzymania akcji sanacji Skarbu. Kol. Kowalczuk powiedział bardzo słusznie, że aktywny bilans handlowy, oparty o eksport, ustał od chwili stabilizacji. Mówił to także z tej trybuny pan senator Buzek. Panowie rozumieją, że aktywny bilans handlowy na równi z bilansem płatniczym musi być utrzymany. Jeżeli stwierdzono, że mamy 158.000 wagonów na eksport, po potrąceniu tego, co ma pójść na podatek majątkowy, to mamy właśnie piękną okazję ażeby eksport ten podtrzymać.</u>
          <u xml:id="u-125.4" who="#komentarz">(Głos: Zarobić na tem.)</u>
          <u xml:id="u-125.5" who="#StanisławOssowski">Pan tego nie rozumie, temu się nie dziwię. Jeżeli Panowie twierdzą, że podrożenie żyta pociągnie za sobą podrożenie kosztów utrzymania w kraju, to oczywiście, jeżeli będziemy uprawiali politykę na koniec nosa, to tak będzie. Ale uważam, że dzisiaj otrząśnięcie nasze idzie silnym krokiem, i ludzie rozumieją, że cena zboża i praca powinne się wzajemnie wspierać, współzależność swoją rozumieć. Pan senator Buzek jeszcze ciekawszą rzecz powiedział: szkoda że Pan Kolega nie przytoczył tego wszystkiego. Mianowicie powiedział, że 28 lutego w Berlinie kwintal żyta kosztował 3 doi. „ cent, a w Warszawie 2 doi. „ cent., a równocześnie, p. Kolego Waszkiewicz, kilo chleba kosztowało 7 cent, w Warszawie i Berlinie. Tego p. Zaremba nie powiedział. Nie powiedział jeszcze i tego, że kiedy pszenica była tańsza o 20% w Warszawie, niż w Berlinie, Chleb był droższy o 20%. Oczywiście o piekarzach i młynarzach p. Zaremba nie mówił.</u>
          <u xml:id="u-125.6" who="#StanisławOssowski">Kończę odparciem ostatniego zarzutu, że interes rolników wielkich nie jest interesem małych rolników. Wiem, że Panowie starają się jątrzyć mniejszych gospodarzy i szukają jakichś punktów spornych, by rozdwoić wspólną obronę zagrożonych interesów gospodarczych. To się wam na długa metę nie uda. Że dziś w takim tonie przemawiam, to tego nie jesteście Panowie przyzwyczajeni, ale bo i nasza cierpliwość się skończyła.</u>
          <u xml:id="u-125.7" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-125.8" who="#StanisławOssowski">Żadnym krzykiem ani hałasem tego nie zagłuszycie.</u>
          <u xml:id="u-125.9" who="#StanisławOssowski">Proszę Wysoką Izbę, wszystkich rolników, ażeby poparli nagłość wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#IgnacySzebeko">Panie Marszałku, wnoszę o imienne głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#MaciejRataj">Czy p. Poseł Szebeko podtrzymuje wniosek o imienne głosowanie?</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#komentarz">(P. Szebeko: Podtrzymuję. — P. Głąbiński: Prosimy. — P. Waszkiewicz: To wniosek formalny. — P. Putek: Nad wnioskiem formalnym niema głosowania imiennego.)</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#MaciejRataj">Mogą się Panowie zapisać do głosu w sprawie głosowania, czy prowadzenia obrad. Głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JózefPutek">Panie Marszałku, głosowanie imienne nad wnioskiem formalnym jest regulaminowo niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#MaciejRataj">Tak jest, jest regulaminowo niedopuszczalne, tylko, że wniosek o uchwalenie nagłości nie jest wnioskiem formalnym.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Dobrze o tem wiedzieć, posłuży to jako precedens.)</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#MaciejRataj">Głosujemy nad nagłością wszystkich 3 wniosków, na to się Panowie zgodzili. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za nagłością, aby oddali kartki z napisem „tak”. Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#MaciejRataj">Tymczasem podam do wiadomości wnioski, które wpłynęły:</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Pryłuckiego i tow. w sprawie bezprawnego zamknięcia żydowskiej szkoły ludowej w Terespolu. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z kilku klubów o zapewnienie Polsce wolnego i pewnego dostępu do morza w związku z załatwieniem sprawy Kłajpedy i z upośledzeniem praw polskich w Gdańsku. Nagłość wniosku będzie motywowana. Jest jednomyślnem życzeniem klubów, które wniosek ten podpisały, aby nagłość była motywowana jutro. Wobec tego wyjątkowo postawię ten punkt na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-130.6" who="#MaciejRataj">Wniosek postów z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie wydania przez dyrekcję kolei państwowych rozporządzenia, niezgodnego z ustawą sejmową z dnia 18 XI 1919 r. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-130.7" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Nawróckiego i tow. z klubu P. S. L. „Piast” o odbudowę linii kolejowej Borki Wielkie — Grzymałów, odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-130.8" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z klubu Zw. Lud. Nar. o zmianę ustawy o kasach chorych. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-130.9" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Hulaka i tow. z klubu P. S. L. „Piast” o wydanie uzupełnienia do rozporządzenia d. Ministra Pracy i Opieki Społecznej z dnia 26.1.1922 r. w przedmiocie ubezpieczenia pracowników w kasach chorych — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-130.10" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z klubu P. S. L. o przyspieszenie przez Rząd nowelizacji ustawy o wykonaniu reformy rolnej. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-130.11" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z klubu P. S. L. o przyjście z pomocą kredytową drobnemu rolnictwu. Nagłość ma być motywowana.</u>
          <u xml:id="u-130.12" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z klubu P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” w sprawie naglącej konieczności dostarczenia przez pośrednictwo Ministerstwa Reform Rolnych państwowemu Bankowi Rolnemu środków na zapewnienie długoterminowego kredytu dla drobnego rolnictwa. Wniosek ten odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-130.13" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za nagłością głosowało 147 posłów, przeciw 71. (Spis nazwisk na str. 73). Te trzy wnioski odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-130.14" who="#MaciejRataj">Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 3 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-130.15" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy o dodatkowych kredytach w budżecie na r. 1924.</u>
          <u xml:id="u-130.16" who="#MaciejRataj">Pierwsza dodatkowa ustawa skarbowa (druk nr 1086).</u>
          <u xml:id="u-130.17" who="#MaciejRataj">Trzecie czytanie projektu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druki nr 1024, 691, 404 i odbitka Roneo nr 77 i 79).</u>
          <u xml:id="u-130.18" who="#MaciejRataj">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Odbudowy Kraju w przedmiocie projektu ustawy o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych. Głosowanie, (druk nr 999 i 806).</u>
          <u xml:id="u-130.19" who="#MaciejRataj">Wybór członków Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-130.20" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o projekcie ustawy w przedmiocie pracy młodocianych i kobiet (druki nr 1006 i 391).</u>
          <u xml:id="u-130.21" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo - Handlowej i Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie opłat od uprawnień górniczych (druk nr 755 i odbitka Roneo nr 76).</u>
          <u xml:id="u-130.22" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Diamanda i tow. w sprawie nieracjonalnej rządowej polityki oszczędnościowej (druk nr 864 i odbitka Roneo nr 78).</u>
          <u xml:id="u-130.23" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach w sprawie wydania:</u>
          <u xml:id="u-130.24" who="#MaciejRataj">a) posła Naumanna,</u>
          <u xml:id="u-130.25" who="#MaciejRataj">b) posła Kwapińskiego.</u>
          <u xml:id="u-130.26" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji do walki z drożyzną o wniosku posła Gdyka w sprawie zaopatrzenia ludności w cukier (druk nr 954 i odbitka Roneo nr 81).</u>
          <u xml:id="u-130.27" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku nagłym posła Maksymiliana Malinowskiego i tow. w sprawie niewykonywania ustawy z dnia 7 maja 1920 r. o likwidacji serwitutów na terenie b. Królestwa Kongresowego (druk nr 261).</u>
          <u xml:id="u-130.28" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posłów klubów: Zw. Lud. Nar., Chrz. Nar., Chrz. Dem., Pol. Str. Lud. N. P. R. i Zw. P. P. S. w sprawie zapewnienia Polsce wolnego i pewnego dostępu do morza w związku z załatwianiem sprawy Kłajpedy upośledzeniem praw polskich w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-130.29" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posłów Pol. Zw. Ludowców w sprawie wygórowanych opłat szkolnych w szkołach średnich (druk nr 1028).</u>
          <u xml:id="u-130.30" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posła Malika i tow. w sprawie wprowadzenia przez Rząd przymusowych opłat w państwowych szkołach średnich (druk nr 1029).</u>
          <u xml:id="u-130.31" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posła Baranowskiego i tow. w sprawie spiesznego wstrzymania poboru zaliczek na podatek majątkowy z gospodarstw drobnych (druk nr 1038).</u>
          <u xml:id="u-130.32" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego, nikt głosu nie żąda, uważam, że jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-130.33" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>