text_structure.xml
341 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 50 przed pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Interpelacje.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Urlopy pp. Polakiewicza, Staniszkisa. Brzezińskiego, Biniszklewicza.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Ustawa o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Głąbiński, Minister Kolei Żelaznych Leon Karliński, Minister Poczt i Telegrafów Jan Moszczyński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Jerzy Gościcki, Minister Przemysłu i Handlu Władysław Kucharski, Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 55 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 56 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Niskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie wstrzymania wypłacania emerytury inwalidzie kolejowemu, Dominikowi Maciejkowiczowi, zamieszkałemu w Krasnymstawie na przedmieściu Zastawie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Malika i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Skarbu w sprawie nadużyć na szkodę Skarbu Państwa instytucji upoważnionych do parcelowania.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Kapelińskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do pp. Ministrów Kolei Żelaznych i Sprawiedliwości w sprawie bezkarności nadużyć, popełnionych przez zawiadowcę st. Maciejów, Wieczorkowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Zdrowia Publicznego w sprawie ograniczeń swobody pobytu obywateli polskich w miejscu kąpielowem Ustroniu na Polskiem Śląsku Cieszyńskim.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Wędziagolskiego i tow. z Klubu Ludowego P. S. L. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Zdrowia Publicznego w sprawie szpitala dziecięcego w Wilnie.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanLedwoch">Interpelacja p. Dubrownika i tow. z Klubu Ludowego P. S. L. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie niesłychanego nadużycia władzy przez posterunkowego policji państwowej w Naczy, pow. lidzkiego i bezprawnego postępowania obszarnika Czesława Dunin-Jundziłły w Bieluniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MaciejRataj">Donoszę Izbie, że udzieliłem urlopów: p. Polakiewiczowi na 2 dni, p. Staniszkisowi na 3 dni, p. Brzezińskiemu na 6 dni. Poseł Biniszkiewicz wnosi o udzielenie mu urlopu na trzy tygodnie z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopu Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Nr. 1. Dalsza rozprawa nad sprawozdaniem Komisji Budżetowej o ustawie w przedmiocie uposażenia funkcjonariuszów państwowych i wojska (druk nr 661 i 398). Głos ma p. Paczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StefanGabrielPaczkowski">Wysoka Izbo! Rozwój każdego państwa, a w szczególności Państwa Polskiego, które zawsze jeszcze znajduje się w stadjum organizacji, zależny jest w pewnej mierze od tego, jakie czynniki organizacje te budować będą i rozszerzać. Jednym z takich czynników wykonawczych jest ogół pracowników państwowych, gdyż oni wprowadzają w życie i są wykonawcami prawideł, stanowiących bieg naszego życia państwowego i społecznego. Ponieważ efekt najlepszych nawet ustaw zależny jest w wielkiej mierze od sposobu ich wykonania, nie może być obojętnem, jakich wykonawców posiadać będą wszystkie działy naszej służby państwowej, czyli innemi słowy, jakie kwalifikacje posiadać będzie ogół naszych pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StefanGabrielPaczkowski">Posiadam odpis projektu pragmatyki z r. 1921 dla pewnego działu służby państwowej, w którym art. 1 opiewa, że pracownik państwowy, to jest człowiek, który nie dla zysku, ale dla honoru pełni służbę dla ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StefanGabrielPaczkowski">Proszę Panów. Bezpowrotnie minęły te czasy, kiedy jakaś warstwa społeczeństwa dla honoru jedynie i z pobudek idealnych pełniła pewne obowiązki społeczne, tem mniej dziś po wszechświatowej wojnie, kiedy całe społeczeństwa uległy zarazie egoizmu i materializmu. Wyniki każdej pracy zależne są od kwalifikacji pracującego, a kwalifikacje dobre muszą mieć swój równoważnik w dobrem uposażeniu.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#StefanGabrielPaczkowski">Dlatego, jeżeli chcemy, aby ogół naszych pracowników państwowych, tych kierowników i dozorców naszej maszyny państwowej, odpowiadał w całej pełni swemu zadaniu, to musimy dla nich stworzyć takie warunki bytowania, aby cały zasób energii i doświadczenia mogli włożyć w wypełniane przez siebie obowiązki.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#StefanGabrielPaczkowski">Z dniem dzisiejszym Wysoki Sejm przystępuje do dzieła, które na szereg lat tworzyć ma podstawy dla rozwoju jednej gałęzi naszej organizacji państwowej. Proszę Panów, w tak ważnej chwili każdy z obecnych tu odpowiedzialnych za całość posłów powinien zapytać się swego sumienia, czy zrobiono wszystko w granicach możliwości, aby zabezpieczyć odpowiednie bytowanie tej warstwie społeczeństwa naszego, która od szeregu lat ponosiła i ponosi ofiary na ołtarzu Ojczyzny, która pod względem lojalności posunęła się do ostatecznych granic ofiarności i która dzisiaj z zapartym tchem wyczekuje wyroku Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#StefanGabrielPaczkowski">Szanowni Panowie! Pierwotna ustawa, której autorem był rząd p. gen. Sikorskiego, miała jedynie uprościć sposób obliczania poborów pracowników państwowych, czyli, że miała obecnie otrzymywane pobory przetłomaczyć na język obecnej ustawy i nic więcej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#StefanGabrielPaczkowski">Jednakże w toku obrad podkomisji budżetowej wyłoniły się kwestie ekonomiczne, które w imię sprawiedliwości domagały się zadosyćuczynienia. To też pierwotną zasadę trzeba było rozszerzyć w kierunku istotnej poprawy bytu materialnego pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#StefanGabrielPaczkowski">Pierwotnie nie miałem zamiaru dotykać szczegółów przedłożonej nam ustawy, ale zmusiło mnie do tego wczorajsze przemówienie p. Kuryłowicza, który w sposób jaskrawy, obliczony na efekt zewnętrzny, rzucał argumenty, niewytrzymujące żadnej krytyki.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#StefanGabrielPaczkowski">Zobaczmy jak w świetle cyfr wyglądają wywody kol. posła Kuryłowicza. Otóż kol. Kuryłowicz twierdzi, że ustawa złożona do Sejmu jest gorszą, aniżeli poprzednia. Jako argument dla poparcia tego swojego twierdzenia powiada, że najniższy stopień, według tej ustawy otrzymuje to samo, co dawniej, natomiast wyższe otrzymują znacznie więcej, aniżeli dotychczas. Dalej, że w tej ustawie pogarsza się wysługę lat, ponieważ dawniej wysługa lat wynosiła 2½% płacy zasadniczej, którą otrzymywał pracownik co rok, a w obecnej ustawie czekać musi trzy lata zanim otrzyma wysługę lat.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#StefanGabrielPaczkowski">Wreszcie kol. poseł Kuryłowicz twierdzi, że ustawa wyłącza bardzo znaczną cześć pracowników nieetatowych.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#StefanGabrielPaczkowski">Przyjrzyjmy się pierwszemu twierdzeniu, mianowicie co do wysokości uposażenia. Otóż obliczenia, które przeprowadziłem, dowodzą, że XVI grupa, to znaczy najniższa, otrzyma około 25% więcej, aniżeli miała dotychczas, natomiast grupa, od której zaczynają się wyżsi urzędnicy państwowi, a więc urzędnicy z akademickiem wykształceniem, zaczynająca się od grupy VIII, otrzyma mniej więcej 23% więcej, aniżeli dotychczas. To podwyższanie poborów w nowej ustawie nie jest zupełnie równomierne i nie może być równomierne dlatego, że przedstawia ono wyrównanie tego co dotychczas było w starej ustawie nieodpowiednie.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: To Pana boli właśnie)</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#StefanGabrielPaczkowski">Teraz jakże przedstawia się w świetle cyfr t. zw. wysługa lat? Otóż p. poseł Kuryłowicz twierdzi, że dotychczas wynosiło to rok rocznie 2½%; poseł Kuryłowicz powiedział tak: że „ustawa z dn. 13 lipca, w miarę tego, jak pracownik długo pracował na służbie państwowej podwyższała jego pensję o 2½% rocznie, tak, że jeśli przez 35 lat pracował w jednym stopniu służby — a takich pracowników jest 50% w naszem Państwie, — to dochodzi do 180% zasadniczej płacy, z którą wchodził na służbę państwową.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#StefanGabrielPaczkowski">Jeżeli stara ustawa dawała 2½% co rok, to nowa ustawa daje co 3 lata w najniższej grupie, czyli w XVI 8%, czyli o pół% więcej, aniżeli stara ustawa. W XV grupie procent ten wynosi 10%, w XIV — 9%, w XIII — 8% i t. d., w tym stosunku mniej więcej we wszystkich stopniach. Jednakże w żadnym stopniu stosunek ten nie obniża się poniżej 7½%, tak że w rzeczywistości wysługa lat w ten sposób unormowana daje w nowej ustawie cośkolwiek więcej, licząc na procent, aniżeli stara ustawa.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#StefanGabrielPaczkowski">Proszę Panów, p. poseł Kuryłowicz twierdzi, że po 35 latach otrzymuje pracownik 180% płacy zasadniczej tytułem wysługi lat. Według najprostszego obliczenia 35 razy 2½ wynosi 87.½%, a nie 180, jak wyliczył kol. Kuryłowicz.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Niech Pan w stenogramie zobaczy)</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#StefanGabrielPaczkowski">Jeżeli proszę Panów jest to pomyłka, pomyłka w druku, to w dalszym ciągu pozwolę sobie przedstawić inne cyfry, które może bardziej prawidłowo oświetlą wywody, przedstawione nam przez posła Kuryłowicza.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#StefanGabrielPaczkowski">Proszę Panów, wezmę np XII stopień służbowy kolejowy, który odpowiada w nowej ustawie XIV grupie uposażenia. Otóż XII stopień przy kolei otrzymywał zasadniczej płacy miesięcznie 550 mk. Wysługa lat w wysokości 2.½% wynosiła miesięcznie 13 m. 75 fg., czyli rocznie 165 mk. Po 35 latach pracownik otrzymuje 5.775 mk. rocznie tytułem wysługi lat. Proszę Panów, wskazuję na to, że są to obliczenia w markach, które zupełnie nie uwzględniają dewaluacji marki polskiej, tak że jeżeli w dalszym ciągu nasza marka polska miałaby spadać, to zawsze te 5,775 mk. pozostaną nienaruszone w tej samej wysokości.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#StefanGabrielPaczkowski">Natomiast nowa ustawa, którą mamy przed sobą, uwzględnia całokształt poboru, a nie tylko płac zasadniczych. W 12 stopniu kolejowym, czyli 14 nowej ustawy cyfry te przedstawiają się jak następuje. 14 stopień otrzymywać będzie po 3 latach tytułem wysługi lat miesięcznie 62.259 mk. czyli 747.000 mk. rocznie, biorąc za podstawę obecne uposażenie, względnie proponowaną przez Rząd mnożną w wysokości 4.150 mk. Zapytuję Panów, gdzie jest ta krzywda, rzekomo wyrządzona pracownikom państwowym przez takie ujęcie wysługi lat, skoro dawniej otrzymywał 165 mk., a dzisiaj przy nowej ustawie otrzymywać będzie 62.250 mk? Ale proszę Panów, przypuszczając nawet, że kol. Kuryłowicz ma rację, to jednakże muszę się opierać na tych wnioskach mniejszości, które kol. Kuryłowicz także popiera. Tabela, zgłoszona przez Centralny Komitet Pracowników Państwowych, którą kol. Kuryłowicz uważa za swoją, daje po 18 latach służby 45%, a tabela przyjęta przez Komisję Budżetową daje po 18 latach służby 40%, a po 21 latach 48% wysługi lat, czyli, że pomiędzy projektem Centralnego Komitetu pracowników państwowych a projektem, który przyjęła Komisja Budżetowa jest różnica bardzo nieznaczna.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#StefanGabrielPaczkowski">Więc jak kol. pos. Kuryłowicz ma odwagę twierdzić, że jest to krzywda wyrządzana szerokim warstwom urzędników państwowych, to, proszę Panów, sami sobie przetłomaczcie w świetle tych cyfr, które daje projekt centralnego komitetu pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#StefanGabrielPaczkowski">Proszę Panów, ja muszę przypuszczać, że kol. Kuryłowicz w dobrej wierze wszystkie te cyfry przytoczył ale w takim razie pozostaje mi jedno tylko wytłomaczenie, że p. Kuryłowicz w tych zawiłych sprawach rachunkowych nie orientuje się i dziwi mię, że P. P. S. w tak ważnej sprawie wysunęło mówcę, który nie zna obliczeń prawidłowych, dotyczących tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#komentarz">(Głos: To niech Pan wstąpi do P. P. S., aby ich uratować)</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#StefanGabrielPaczkowski">Co się tyczy twierdzenia p. Kuryłowicza, że ustawa niniejsza wyłącza większą część pracowników nieetatowych, to pozwolę sobie stwierdzić, że w ujęciu przyjętem przez podkomisję budżetową wejdzie do tej ustawy około 70–80% wszystkich obecnie pracujących nieetatowych pracowników w warsztatach kolejowych. Jeżeli nie zdołaliśmy obronić więcej, to nikt inny winy nie ponosi, tylko Związek Zawodowy Kolejarzy, którego kolega Kuryłowicz jest głównym prezesem. Winę ponosi z tego tytułu, że Związek Zawodowy Kolejarzy w Małopolsce wywołał z pobudek politycznych ostatni strajk w warsztatach kolejowych.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: To jest kłamstwo)</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#StefanGabrielPaczkowski">Przez ten strajk Panowie zdyskredytowaliście pracowników warsztatowych nie tylko w opinii publicznej, ale także w opinii Rządu i Sejmu. Jeżeli w tej atmosferze nieprzyjaznej dla pracowników warsztatowych nie dało się więcej uratować, to Wy, Panowie, ponosicie winę, a nikt inny.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#StefanGabrielPaczkowski">Wy, Panowie, przez ten strajk lekkomyślnie wywołany w celach politycznych daliście argumenty do ręki tym wszystkim, którzy chcą warsztaty kolejowe wyłączyć z kolei, którzy je chcą wydzierżawić. Jeżeli do tego przyjdzie to wyście urabiali grunt do takiej opinii, Wyście im dali broń do ręki.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#StefanGabrielPaczkowski">Twierdzenie, jakoby strajk w Małopolsce miał podkład ściśle ekonomiczny, także nie wytrzymuje krytyki, gdyż, według informacji, które posiadam, a które ci, co znają stosunki małopolskie potwierdzą, drożyzna w Małopolsce jest znacznie mniejsza niż w Kongresówce i Wielkopolsce. Z drugiej strony pobory warsztatowców w Małopolsce tytułem premii warsztatowych są cokolwiek wyższe, aniżeli np. w warsztatach poznańskich.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#StefanGabrielPaczkowski">I dziwna rzecz, że warsztaty w Małopolsce strajkowały, a nie strajkowały warsztaty ani w Kongresówce, ani w Poznańskiem, mimo, że warunki drożyźniane są gorsze, aniżeli w Małopolsce. Jak to sobie wytłumaczyć? Wytłumaczenie jest tylko jedno, mianowicie, że Związek Zawodowy Kolejarzy użył swoich wpływów, które posiada między pracownikami warsztatowymi w Małopolsce, ażeby popchnąć ich dla swoich celów politycznych do strajku.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Brawo)</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#StefanGabrielPaczkowski">Takie używanie pracowników warsztatowych dla celów politycznych, jedynie dlatego było możliwe, ponieważ w Małopolsce praca uświadamiająca Polskiego Związku Kolejowców nie przeniknęła jeszcze tak daleko, ażeby tym warsztatowcom otworzyć oczy na to, co robi Zawodowy Związek Kolejarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, zwracam uwagę na to, że nie jest to rozprawa polityczna generalna, lecz dyskusja o zasadach, zawartych w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Trzeba było posłowi Kuryłowiczowi zwrócić wczoraj uwagę)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">Niestety nie przewodniczyłem. Gdybym przewodniczył, tobym to uczynił.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejRataj">Były czasy, kiedy Państwo Polskie znajdowało się w bardzo ciężkich warunkach, kiedy mieliśmy wojnę bolszewicka, kiedy mieliśmy plebiscyty na Mazurach i na Śląsku, i wtedy właśnie ten Związek, który Wy nazywacie „żółtym”, Polski Związek Kolejowców bardzo lojalnie występował wobec rządu, który był rządem Waszym, rządem lewicowym.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Co? Rząd Witosa to ma być nasz Rząd?)</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MaciejRataj">Kol. Kuryłowicz w związku z wywodami nad ustawą o uposażeniu twierdził, że fabryka Parowozów, istniejąca w Warszawie, źle naprawia parowozy, które wracać muszą do naprawy w warsztatach kolejowych...</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Co to ma wspólnego z uposażeniem?)</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MaciejRataj">...i że Rząd zamyka na to oczy, pomimo, że fabryka została wybudowana kosztem rządu polskiego.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, przecież fabryka ta nie istnieje od dziś, ani od czasu, kiedy powstał obecny Rząd, ale istnieje od 3 lat i od 3 lat parowozy buduje.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Co to ma wspólnego z uposażeniem? P. Mianowski: Czemu Kuryłowiczowi Pan nie zwrócił uwagi?).</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#MaciejRataj">Jeśli ta fabryka źle naprawiała parowozy, to dlaczego P. P. S., które obecnie tak silnie występuje przeciw temu, dlaczego przedtem na to nie zareagowało, bo proszę Panów, albo ta fabryka dawniej także źle naprawiała i w tym wypadku P. P. S. było obowiązane kontrolować swój Rząd</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Myśmy występowali przeciw temu)</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#MaciejRataj">albo naprawiała dobrze i w takim wypadku nie rozumiem dlaczego dziś ma być inaczej.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Myśmy występowali przeciw temu)</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#MaciejRataj">Chyba, że tak jak pewne elementy, tak też zarząd fabryki parowozów sabotuje Rząd obecny, co jednak według mego zdania wydaje się nieprawdopodobne.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#komentarz">(Głos: Obstrukcja przeciw Rządowi)</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#MaciejRataj">Panowie z lewicy chcieliby, aby Rząd obecny za jednym zamachem usunął wszystko zło, które w Polsce istnieje.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Nic podobnego)</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#MaciejRataj">Ale coby się stało, gdyby Rząd obecny w stosunku do fabryki parowozów, wykrywszy rzeczywistą winę jakiegoś urzędu państwowego, zechciał przeprowadzić pewne zmiany personalne? Jestem przekonany, że w tej chwili zjawiłby się w Sejmie nagły wniosek, jak wczorajszy kol. Dąbskiego, w którym gorzkie łzy roni, że obecny Rząd przeprowadza zmiany personalne w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A p. Minister nic na to nie mógł odpowiedzieć. Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, ciężko mi jest przeszkadzać Panu Posłowi w dysputowaniu z argumentami p. Kuryłowicza, jednakże muszę tego przestrzegać, jeżeli p. Kuryłowiczowi pozwolono przekroczyć granicę, to dla mnie nie jest to dostateczną podstawa do tego, aby Panu Posłowi na to pozwolić.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Trzeba dać wskazówki Wicemarszałkom jak mają postępować)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MaciejRataj">Niestety muszę zastosować się do przestrogi p. Marszałka. Nie mogąc odeprzeć wszystkich zarzutów przez kol. Kuryłowicza wczoraj przytoczonych, jednak p. Marszałek pozwoli odeprzeć jeden argument, skierowany przeciw mnie osobiście. Kol. Kuryłowicz twierdził, że posłowie, którzy jednocześnie są członkami Polskiego Związku Kolejowców nie popierają tych postulatów, które ten związek zgłasza do Rządu, względnie do Sejmu. Panie Kolego Kuryłowicz, czy p. kolega zapomniał o tem, że wstępując do tego Wysokiego Sejmu złożył Pan ślubowanie na wierną służbę Ojczyźnie?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#komentarz">(Głos: Czy Pan jesteś Marszałkiem?)</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MaciejRataj">Czy p. Kolega o tem zapomniał? Poseł, który uczciwie chce spełniać swoje obowiązki, musi mieć jeden tylko cel na oku, a tym celem jest dobro całości.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MaciejRataj">Jeżeli dążenia poszczególnych grup społeczeństwa są sprzeczne z dobrem ogółu, to posłowi nie wolno iść za głosem związku nawet wówczas, kiedy ten związek nazywa się Zawodowym Związkiem Kolejarzy.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Głos: Czy Pan ma monopol na całość Państwa?)</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MaciejRataj">Przyjrzyjmy się, jak wygląda popieranie art. 118, który zawiera zaszeregowanie kolejarzy w świetle wywodów kolegi Kuryłowicza, względnie kolegi Nowickiego. Otóż kiedy jeszcze był rząd gen. Sikorskiego, gdy na podkomisji obradowano nad art. 118, to przeciw zaszeregowaniu kolejarzy w myśl poprawek, zgłoszonych przez Centralny Komitet Pracowników Państwowych, między innemi głosowali posłowie: Polakiewicz, Wojtowicz, Smulikowski i Nowicki. A skoro przyszedł inny rząd, zmienili się zupełnie i to, co dawniej zwalczali, teraz popierają, jedynie dlatego, że jest inny rząd i że temu rządowi można rzucać kamienie pod nogi.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#MaciejRataj">Wy Panowie, przez 4 lata mieliście czas, ażeby te idealne zasady, które tak pięknie tutaj p. Kuryłowicz przedstawił, wprowadzić w czyn. Dlaczegoście tego nie zrobili, cztery lata mieliście czasu na to? Dlatego, że doskonale zdawaliście sobie sprawę z tego, że bez szkody dla całości tych zasad przeprowadzić nie można. A drugi argument, który nie pozwolił Wam, ażeby te rzeczy przeprowadzić, gdyście mieli lejce i ster w ręku, był ten, że nie chcieliście Waszemu rządowi rzucać kamieni pod nogi.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(Okrzyki na lewicy)</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#MaciejRataj">A teraz, gdy chodzi o zdyskredytowanie obecnego Rządu, dobry jest dla Was każdy środek. Wy składacie demagogiczne wnioski, w których realizację sami nie wierzycie.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#komentarz">(Różne okrzyki.)</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A Pan wycofał swój własny wniosek.)</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#MaciejRataj">Obrona pracowników państwowych w świetle wywodów posła Kuryłowicza wygląda tak, jak wyglądała przez całe cztery lata rządów poprzednich. Wówczas pracownik państwowy staczał się w coraz większą biedę, a Wy Panowie żądacie, ażeby Rząd obecny za jednym zamachem wyciągnął pracowników państwowych z tej biedy, w którą wyście ich pogrążyli. Bo gdy obecna większość sejmowa i Rząd czyni pierwszy krok, ażeby rzeczywiście polepszyć byt materialny pracowników, to na ławach panów socjalistów powstaje spazmatyczny krzyk protestu.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#MaciejRataj">Przedwczoraj w „Robotniku”, w organie P. P. S., czytałem notatkę, że Chrz. Dem. ze względów demagogicznych popiera wnioski złożone przez posłów P. P. S. Dziwna rzecz, jeśli składamy wnioski, albo bronimy wniosków słusznych, złożonych przez P. P. S., to się powiada, że my to robimy w celach demagogicznych, a jeśli innych wniosków rzeczywiście demagogicznych nie chcemy bronić, to się nas nazywa zdrajcami sprawy pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Na prawicy oklaski. Na lewicy różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#MaciejRataj">Przecież projekt ustawy o uposażeniu pracowników państwowych przygotowany został nie przez Rząd obecny, ale przez rząd p. gen. Sikorskiego, który Panowie popieraliście. A rząd gen. Sikorskiego, zaznaczam to dobitnie, odrzucił wszystkie poprawki zgłoszone przez Centralny Komitet Pracowników Państwowych, wszystkie bez wyjątku.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A obecny Rząd co robi?)</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#MaciejRataj">Rząd obecny i obecna większość sejmowa przyjęła szereg poprawek, które rząd ówczesny odrzucił. A przypomnę Panom tylko to, że tablica, którą przyjęła podkomisja budżetowa, wykazuje bardzo znaczną poprawę w porównaniu do tablicy, którą zredagował Wasz rząd gen. Sikorskiego. Dalej proszę Panów przypominam, że rząd gen. Sikorskiego nie chciał słyszeć o tem, ażeby urzędników nieetatowych objąć tą ustawą. Tymczasem, proszę Panów, ta większość sejmowa przeprowadziła to, że większa część nieetatowych będzie tą ustawą objęta. Dalej zostały osobnemi artykułami objęte opłaty szkolne dla dzieci. Dalej została uchwalona wyższa norma dla nauczycieli tak szkół powszechnych jak średnich, tak i wyższych.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#MaciejRataj">Pytam Panów, czy nie są to istotne poprawki do tego projektu, który rząd poprzedni chciał złożyć do Sejmu? Znaczy to, proszę Panów, że obecna większość sejmowa i Rząd obecny poszedł znacznie dalej, aniżeli to uczynił rząd gen. Sikorskiego, który przecież był wykładnikiem ówczesnej większości Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#komentarz">(Głos z Centrum: Lewicowej większości)</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#MaciejRataj">Proszę Panów! W stosunku do złożonej nam ustawy o uposażeniu pracowników państwowych pozwolę sobie rzucić pytanie, czy ustawa ta daje pracownikom państwowym to, co w normalnych warunkach otrzymać powinni? Tu proszę Panów są granice nakreślone z konieczności możnością finansową Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#MaciejRataj">Jest rzeczą zrozumiałą, że Państwo, znajdujące się w stadjum organizacji, że Państwo, które nie może jeszcze rozwinąć w całej pełni swoich sił finansowych, gdzie rozwój ten odbywać się musi stopniowo, że Państwo takie nie może uwzględniać maksymalnych żądań pracowników państwowych. Zasada ta z konieczności wpłynąć musiała na konstrukcję niniejszej ustawy i dlatego ustawa, dając narazie przeciętnie około 10% podwyżki dotychczasowych poborów pracowników państwowych, przewiduje przez wprowadzenie t. zw. dodatku regulacyjnego stopniowe podwyższanie uposażenia w okresach półrocznych. Jeżeli działanie tego dodatku regulacyjnego w rzeczywistości jest hamujące, to należy zdawać sobie sprawę z tego, że właśnie wzgląd na stałe polepszenie bytu materialnego pracowników państwowych, wymaga zaprowadzenia tego dodatku, ponieważ nagłe silne obciążenie skarbu Państwa, wyrażające się w setkach miliardów marek spowodowałoby dalszy upadek siły finansowej Państwa, konieczność dalszego drukowania marek polskich, spadek waluty, i co zatem idzie w skutkach nałożyłoby na pracowników państwowych w dalszym ciągu ten ciężki haracz, który dotychczas w postaci drożyzny płacić muszą.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#MaciejRataj">Przytoczę tu przykład Austrii, która w daleko cięższych warunkach, aniżeli Państwo nasze, potrafiła jednak ustalić równowagę budżetową, równowagę ekonomiczną i walutową. Otóż Austria w związku z przeprowadzeniem sanacji skarbu dała urzędnikom swoim ustawę, opartą na takich samych warunkach, jak te, które my dajemy. Austria zaprowadziła również stopniowe podwyższanie poborów, rozkładając ciężar, obciążający skarb państwa na szereg półroczy i przez to umożliwiając Skarbowi przystosowanie się do tego większego ciężaru. I dzisiaj jesteśmy świadkami, że Austria punkt kulminacyjny swej niemocy finansowej już przeszła i że dzięki temu urzędnicy austriaccy znajdują się dzisiaj w tych pozazdroszczenia godnych warunkach, że ich byt materialny rzeczywiście stale się polepsza. Otóż proszę Panów, takie same warunki chcielibyśmy stworzyć w Polsce.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#MaciejRataj">Klub nasz zdaje sobie sprawę z tego, że ustawa niniejsza nie jest doskonała, bo doskonalą w obecnych warunkach być nie może. Lecz pragniemy stwierdzić, że jest ona znacznem posunięciem w kierunku postępu i przedewszystkiem, że daje pracownikom państwowym maksymum tego, czem w obecnych warunkach Skarb Państwa obciążyć można.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#MaciejRataj">Zdajemy sobie również sprawę z tego, że ofiary, których żądamy od Skarbu na rzecz warstw dotychczas traktowanych po macoszemu są bardzo ciężkie, które Wysoki Sejm przez zabezpieczenie Skarbowi odpowiednich wpływów, będzie musiał wyrównać.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#MaciejRataj">Ustawa ta czyni pierwszy krok ku rzeczywistej poprawie bytu pracowników państwowych. Jeżeli krok ten nie idzie tak daleko, jakby tego sobie życzyli pracownicy państwowi, to przyczyny leżą w czynnikach, które wyżej podałem Jednak jeden fakt pragnąłbym stwierdzić. Ciężar, który dotychczas spoczywał na barkach pracowników państwowych w postaci niedoboru finansowego, zmniejszony będzie bardzo znacznie z chwilą, gdy ustawa niniejsza wejdzie w życie i że zmniejszać się będzie w pewnych okresach czasu, aż do zupełnego zaniku. Jednak ciężar ten, który ponosili dotychczas pracownicy państwowi, ustawa przerzuca obecnie na Skarb Państwa i tu Klub nasz pragnie stwierdzić, że przy szukaniu nowych źródeł do pokrycia tego ciężaru, przejąć go muszą te warstwy społeczne, które mimo swojej zamożności słabo dotychczas przyczyniały się do wzmocnienia siły finansowej Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#MaciejRataj">Szanowni Panowie! Przy uchwalaniu ustawy tak ważnej, jaką jest ustawa o uposażeniu pracowników państwowych decydować mogą jedynie względy rzeczywiście rzeczowe. Żadne wnioski demagogiczne p. kol. Kuryłowicza nie polepszą bytu pracowników państwowych, żadne wnioski, obliczone na efekt zewnętrzny, ale jedynie praca skoordynowana w kierunku naprawy Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#MaciejRataj">Byt materialny pracowników państwowych jest tak ściśle związany z położeniem Skarbu Państwa, że każdy cios zadany temu Skarbowi bezpośrednio uderza w ogół pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#komentarz">(Głos na ławach Chrz. Dem.: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#MaciejRataj">O ustawie niniejszej, proszę Panów, decydować mogą jedynie dwa względy. Pierwszy wzgląd na konieczną potrzebę istotnej poprawy bytu materialnego pracowników państwowych i drugi wzgląd na ekonomiczne i finansowe położenie naszego Państwa. Ponieważ ustawa niniejsza tym dwóm zasadniczym warunkom czyni zadość, ponieważ wszelkie dalsze ciężary składane na Skarb Państwa odbiłyby się najfatalniej właśnie na tej warstwie społecznej, której ustawa niniejsza ma dopomóc, dlatego Klub nasz poza pewnemi, koniecznemi zmianami głosować będzie za tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Poseł Kuryłowicz użył słowa „kłamstwo”. Mimo, że słowo „kłamstwo” nie jest wyrazem, za który mógłbym przywołać do porządku, jednak prosiłbym, żeby tego słowa nie używać.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(P. Niedzielski: A jeżeli mówca kłamie?)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MaciejRataj">Posła Niedzielskiego przywołuję do porządku.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Adam Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AdamChądzyński">Wysoki Sejmie! Ustawa o uposażeniu pracowników państwowych i wojska należy do tego rodzaju ustaw, których wpływ sięga najistotniejszych dziedzin życia państwowego. Obciąża ona znacznie Skarb Państwa, więc przy jej uchwalaniu ze stanem finansów liczyć się musimy. Z drugiej strony ustawa dotyczy ogółu pracowników państwowych, dotyczy, jak stwierdził referent ustawy 600.000 ludzi, to znaczy obejmuje sobą z góry dwa miliony ludności polskiej, czyli niespełna 10% ludności Państwa. Jeżeli Sejm ma tę ustawę o ile możności dobrze załatwić w dzisiejszych warunkach, musi uwzględnić zarówno interes Skarbu, jak i interes ogółu pracowników państwowych. Wszelkie inne rozstrzygnięcie, któreby uwzględniało jedynie interes Skarbu, lub tylko interes pracowników państwowych, nie byłoby rozstrzygnięciem wskazanem.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AdamChądzyński">Projekt, przedłożony Sejmowi przez Komisję Budżetową, niestety nie jest projektem linii środkowej między interesem skarbu, a interesem ogółu pracowników. Projekt głównie liczy się ze stosunkami w skarbie, niejednokrotnie pomijając interes pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AdamChądzyński">Szanowni Panowie! Zarówna referent jak i przedstawiciel Rządu, którzy zabierali głos z tej trybuny, oświadczyli, że ustawa nie daje pracownikom państwowym tego wszystkiego, co im się należy. Znaczy to, że wynagrodzenie pracowników państwowych stać będzie poniżej ich należności i zasług. Wniosek stąd jest jasny i prosty: to znaczy, że ustawa, licząc się z temi, czy innemi względami, poprostu wywłaszcza pracowników państwowych z części należnych im płac, że uposażenie, jakie ustawa przyznaje pracownikom państwowym, będzie niższe od tego uposażenia, jakie ci pracownicy mieć powinni.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AdamChądzyński">Usprawiedliwionem byłoby takie stanowisko, zarówno referenta Komisji Budżetowej, jak i przedstawiciela Ministerstwa Skarbu tylko wtedy, gdyby tego rodzaju ciężary, tego rodzaju wywłaszczenie nakładane było jednocześnie na wszystkich obywateli Państwa w równej i sprawiedliwej mierze.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AdamChądzyński">Tak jednak nie jest.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AdamChądzyński">Wczoraj, w dniu 25 lipca roku pańskiego 1923, przedstawiciel Ministerstwa Skarbu z Trybuny Sejmowej oświadczył, że uposażenie pracowników państwowych wyniesie w drugiej połowie bieżącego roku kwotę 12.750 miljardów marek, zaś z wydatkami rzeczowemi powiększy się w dwójnasób i wziąwszy pod uwagę prawdopodobne dochody, wyprowadził stąd wniosek, że niedobór budżetowy w drugiem półroczu bieżącego roku wyniesie około 12.000 miliardów. Tenże przedstawiciel Ministerstwa Skarbu na Komisji Skarbowej podczas dyskusji nad podatkiem majątkowym określił prawdopodobny niedobór w drugiej połowie bieżącego roku na 5,000 miliardów. Gdy słyszę cyfrę 5,000 miliardów niedoboru, podawaną przez Ministerstwo Skarbu na Komisji Skarbowej, a 12,000 miliardów deficytu, podawaną na pełnym Sejmie, to darują Panowie, ale do tych cyfr nie mam żadnego zaufania, bo są one sprzeczne.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AdamChądzyński">Wczoraj rano, akurat tego samego dnia, kiedy przedstawiciel Ministerstwa Skarbu wystąpił z powyższemi cyframi tutaj w Sejmie, uchwaliliśmy na Komisji Skarbowej pierwszy artykuł ustawy o podatku majątkowym, a uchwalono go nie w redakcji zaproponowanej przez b. ministra skarbu Grabskiego, nie w redakcji posłów opozycyjnych, nie w redakcji mojego wniosku, lecz uchwalono na żądanie przedstawiciela Ministerstwa Skarbu w redakcji rządowej. Uchwalono, by podatek majątkowy ściągany był dopiero w 1924 r., a nie 1923 i by został rozłożony na 5 lat, a nie na 3 lata, jak żądał w swoim projekcie b. minister skarbu Grabski. Nawet zaliczka na podatek majątkowy nie będzie pobierana w 1923 r. Wystarczy przytoczyć powyższe fakty, by stwierdzić, że wtedy, kiedy od pracowników państwowych wymaga się ofiar, o czem deklamował referent Komisji Budżetowej, to jednocześnie na Komisji Skarbowej Rząd i większość sejmowa robi koncesje dla warstw posiadających, które do tego czasu opłacały minimalne podatki.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#komentarz">(Na lewicy głosy: Tak jest! Oklaski)</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#AdamChądzyński">Szanowni Panowie, nie posądzajcie nas o demagogię, ale w tych warunkach zdaniem naszem ani stanowisko Rządu, ani stanowisko większości Komisji Budżetowej nie jest stanowiskiem, któreby się liczyło z interesem Skarbu, przeciwnie liczy się ono z interesami bogatych klas społeczeństwa, które nie chcą ponosić takich ofiar, jakie z powodu obecnego położenia finansów dla Skarbu Państwa ponosić powinny.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Miłość Ojczyzny, to miłość kieszeni)</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#AdamChądzyński">Szanowni Panowie! Klub, który mam zaszczyt reprezentować, Klub Narodowej Partii Robotniczej, licząc się zarówno z interesem Skarbu Państwa, jak i z interesem wielusettysięcznych rzesz pracowników państwowych, popierał na Komisji Skarbowo-Budżetowej, a także popierać będzie na plenum Sejmu wszystkie poprawki, które zostały zgłoszone do ustawy przez Centralny Komitet Pracowników Państwowych, tych pracowników państwowych, z których jedni nazywają się zwolennikami Was Panowie z prawicy, drudzy nas z lewicy.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Przeważnie wyborcy ósemki)</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#AdamChądzyński">Podkreślam przytem z uznaniem, że ogół pracowników państwowych nie groził Sejmowi, nie urządzał strajków demonstracyjnych, lecz zwracał się do nas, przedkładał i motywował swoje postulaty, słowem zachowywał się lojalnie tak, jak przystało na pracowników państwowych. Jestem przekonany, że w odpowiedzi na to obywatelskie stanowisko pracowników państwowych Sejm zniewolony będzie zająć względem nich równie obywatelskie stanowisko.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#AdamChądzyński">Proszę Panów, ustawa, o której mówimy, ma liczne braki i niech p. Paczkowski, zachwalający ustawę w imieniu Chrześcijańskiej Demokracji się nie zdziwi jeśli powiem, że przedłożona ustawa nie jest ustawą demokratyczną i że w wielu wypadkach pogarsza dotychczas obowiązujące ustawy.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#komentarz">(P. Popiel: I nabyte prawa urzędników).</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#AdamChądzyński">Ustawa wyłącza pracowników kolejowych stałych dziennie płatnych. Art. 1 ustawy traktuje o tem, kogo ona obejmuje, kto w rozumieniu ustawy jest funkcjonariuszem państwowym. Art. 1 mówi tylko o etatowych pracownikach kolei państwowych, tem samem wyklucza pracowników stałych dziennie płatnych, wtedy, kiedy ustawa z dnia 13 lipca 1920 r., do dziś obowiązująca tych pracowników obejmuje. Proszę Panów, jakież to racie przemawiają za tem, by tych stałych, dziennie płatnych pracowników kolejowych wyłączyć z pod działania proponowanej ustawy? Niemasz racji najważniejszej, budżetowej, albowiem i nadal wynagrodzenie tych pracowników kolejowych stałych, dziennie płatnych obciążać będzie Skarb Państwa. A więc nie argument budżetowy przemawia za tem, by pracownikom tym odbierać nabyte prawa i wyłączać ich z pod działania ustawy o uposażeniu pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#AdamChądzyński">Za wyłączeniem stałych dziennie płatnych nie przemawia także argument inny, argument, któryby ich dyskwalifikował jako pracowników państwowych, albowiem, jeżeli chodzi o specjalny liczny dział tych stałych dziennie płatnych pracowników kolejowych, o t. zw. warsztatowców, to znany jest fakt, stwierdzony notorycznie, że wydajność pracy w warsztatach kolejowych rok rocznie wzrasta. Jakość pracy tych robotników jest dużo lepsza, niż jakość pracy w prywatnych fabrykach. Nie chcę być gołosłownym, powołam się więc na źródło, którego chyba prawica sejmowa kwestionować nie będzie, ta prawica, która w Komisji Budżetowej przegłosowała usunięcie z ustawy pracowników kolejowych dziennie płatnych. Biorę wczorajszy numer „Kuriera Warszawskiego” i podaję zawarte tam cyfry, tyczące się wydajności pracy w warsztatach kolejowych, przy reparacji lokomotyw i t. d. „Kurier Warszawski”, zdaje się źródło, którego bezstronności Panowie nie będą kwestionowali, podaje cyfry następujące: Wydajność warsztatów r. 1922 wzrosła w porównaniu z 1920 o 92,5%, a w porównaniu z rokiem 1921 o 24,3%. A więc wydajność warsztatów kolejowych rok rocznie wzrasta i to poważnie. Według uchwał Panów z prawicy za to, że wydajność warsztatów wzrasta, że one pracują coraz lepiej i produkcyjniej dla Państwa, za to pracowników warsztatowych stałych, dziennie płatnych, ma spotkać dzisiaj kara, mają być oni wyłączeni z pod działania ustawy, traktującej o uposażeniu pracowników państwowych? Czyż to jest zachęta, by produkcja w warsztatach dalej wzrastała? A może zainteresują Panów cyfry wynagrodzenia warsztatowców? Może kto powie, że warsztatowcy drogo Państwo kosztują? Pozwolę sobie przytoczyć ostatnie cyfrowe dane. Wypłata montera, ślusarza mechanicznego, tokarza precyzyjnego w warsztatach kolejowych 1-go lipca wynosiła 975,044 marek, a wypłata takiego samego robotnika tokarza, ślusarza pierwszorzędnego w fabryce prywatnej „Ursus” wynosiła na 1 lipca 1,244,992 marki, czyli że uposażenie pracowników warsztatowych państwowych było o 30% niższe od uposażenia w fabryce prywatnej. I pod tym względem Panowie nie mają żadnych argumentów, jakoby pracownicy stali, dziennie płatni, szczególnie pracownicy warsztatowi, obciążali nadzwyczajnie Państwo.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#AdamChądzyński">Proszę Panów, żadne więc względy merytoryczne, ani budżetowe, ani dotyczące wydajności produkcji, nie przemawiają, aby pracowników kolejowych, nieetatowych stałych, dziennie płatnych wyłączyć z pod ustawy o uposażeniu funkcjonariuszy państwowych. Jeżeli tak, to się domyślamy, że tym, którzy tego wyłączenia żądają, chodzi tylko o to, żeby ogół pracowników kolejowych rozdzielić, na jednych którzy będą objęci ustawą, będą więc urzędnikami państwowymi, i na drugich, którzy nie będą objęci ustawą, będą tylko robotnikami.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#komentarz">(P. Popiel: Bo urzędników można pociągnąć do siebie)</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#AdamChądzyński">Gdyby istotnie tym, którzy będą głosowali za ustawą, udało się przeprowadzić rozdzielenie kolejarzy na dwie grupy, rozdzielenie takie wyszłoby tylko na szkodę interesów Państwa, na szkodę normalnego, prawidłowego funkcjonowania kolei.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#AdamChądzyński">Mówiono tutaj o skali wynagrodzenia i powoływano się na fakt, że tabela punktów, jaką zawiera obecna ustawa, będzie znaczną poprawą bytu pracowników państwowych. Moi Panowie, trudno przecież żądać, by Sejm w dzisiejszych warunkach uchwalił pogorszenie. Jest rzeczą zupełnie jasną, że skoro Sejm zajmuje się pierwszorzędnem zagadnieniem regulacji uposażenia, to jakaś poprawa uposażenia powinna nastąpić, jednak poprawa nie następuje w takim stopniu, jakiego ogół pracowników państwowych słusznie mógłby oczekiwać. Biorę cyfry. Na podstawie zawartej w ustawie tabeli i na podstawie ewentualnej mnożnej, którą Sejm uchwali, a którą Prezydjum Rady Ministrów parę dni temu zakomunikowało, pracownik XVI grupy, mający żonę i 2 dzieci, otrzymałby w sierpniu 850,000 mk. miesięcznie, czyli 28.000 mk. dziennie. Uposażenie takie stoi poniżej minimum egzystencji. Rodzina pracownicza połowę tego uposażenia musi wydać dziennie na chleb, a gdzież są inne wydatki? Pobory powyższe równałyby się 13 rublom przedwojennym w b. zaborze rosyjskim, a 28 markom w b. dzielnicy pruskiej.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#komentarz">(P. Popiel: Rubel — 100.000 mk.)</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#AdamChądzyński">W XV grupie uposażenie takiego samego pracownika, mającego żonę i 2 dzieci, wyniosłoby 913.000 mk., czyli 14 rubli złotych miesięcznie, a 30 mk. w b. dzielnicy pruskiej. Powierzchowna choćby analiza powyższych cyfr mówi, że takie uposażenie stoi znacznie niżej minimum egzystencji. Sejm, uchwalając na początku b. roku podatek osobisto - dochodowy, uznał minimum egzystencji, które w ubiegłym kwartale przekraczało milion marek. A tymczasem na podstawie nowej regulacji płac, pracownicy 15, 16 grupy uposażenia otrzymują zaledwie 30.000 mk. płacy dziennej.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#AdamChądzyński">Istotnie prawdą jest to, co powiedział kol. Paczkowski, że Komisja Budżetowa tabelę uposażenia poprawiła, ale Panie Pośle Paczkowski Komisja poprawiła ją dla średnich grup uposażenia, poczynając od grupy X i idąc wzwyż, pozostały jednak bez zmiany grupy XI, XII aż do XVI. Komisja dodała jedynie jedno trzechlecie — siódme.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#AdamChądzyński">Niezwykle ważną dla pracowników jest sprawa wysługi lat. Prawdą bezsporną będzie stwierdzenie, że obecny projekt Komisji pod tym względem jest gorszym dla pracowników państwowych, niż ustawa dotychczas obowiązująca. Albowiem dotychczas obowiązujące ustawy, pozwalały komisji weryfikacyjnej zaliczać aż do 20 lat służbę u zaborców, obecna ustawa liczy do wysługi lat każde 6 lat przesłużonych pod rządami zaborców zaledwie za 1 rok. Zapytuję, w kogo przedewszystkiem bije ten punkt ustawy? Oczywista rzecz uderza on przedewszystkiem w urzędników małopolskich. Urzędnicy małopolscy, którzy wydatnie pomagali przy zorganizowaniu administracji, których używano wszędzie, we wszystkich zaborach, mniejsza z tem, czy oni się wywiązali z tej pracy najlepiej, czy nie, w tej ustawie zostają ukarani, albowiem zmniejsza się im znacznie dodatek za wysługę lat. Lecz tu nie chodzi tylko o pracowników dzielnicowych. W kogo bije najdotkliwiej punkt ustawy o wysłudze lat? Uderza on przedewszystkiem w najniższych funkcjonariuszy państwowych. A dlaczego? Bo w całym b. zaborze rosyjskim, w całym b. zaborze pruskim Polacy byli tylko niższymi funkcjonariuszami państwowymi; wyższymi i średnimi prawie że nie byli, chyba były wyjątki, że ktoś był zaprzańcem narodu. Więc tylko niżsi pracownicy Polacy siłą konieczności byli zatrudnieni za b. rządów zaborczych i oni to stanowili gros pracowników państwowych za czasów państw zaborczych. Jeśli dziś Sejm uchwali zasadę, że każde trzechlecie liczy się tylko za pół roku, to ta zasada bije w niższych pracowników państwowych. Kol. Paczkowski powinien sobie zdać sprawę z tego faktu, a także posłowie Ch. Demokracji i poprzeć nasze wnioski, by każdy rok pracy u zaborców liczył się do wysługi lat za jedno półrocze.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#AdamChądzyński">Ale ta ustawa ma jeszcze i inne braki. Sądzę, że każdy pracownik państwowy, sumiennie spełniający swoje obowiązki, zasłużył na równe traktowanie przez ustawę. Przeglądając sprawozdanie Komisji Budżetowej spostrzegamy, że pewne działy pracowników państwowych w swoich życzeniach zostały bardziej uwzględnione od pozostałych, np. nauczycielstwo. Nie twierdzę, by większość słusznych postulatów nauczycielstwa została wypełniona, zaznaczyć jednak należy, że żądania, stawiane przez nauczycieli szkół akademickich, średnich i powszechnych zostały przez Komisję Budżetową w niewielkim zakresie zaspokojone. Nie mówię już o policji, która została przez ustawę wydatnie uprzywilejowana.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Naturalnie! Żyjemy przecież pod znakiem policji!)</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#AdamChądzyński">Pracownicy kolejowi i pocztowi, w porównaniu z innemi działami służby państwowej, zostali upośledzeni, wbrew ich słusznym prawom, wbrew tendencjom rozwojowym gospodarki państwowej. Warunki gospodarcze dzisiaj w życiu państw są omal że nie decydujące, życie gospodarcze narodu decyduje o rozwoju społecznym. Tymczasem w naszej ustawie pracownicy kolejowi i pocztowi, od których wytężonej i fachowej pracy zależy sprawne funkcjonowanie kolei i poczty, tych najważniejszych arterii życia gospodarczego, ci pracownicy, wbrew tendencjom nowożytnego rozwoju społecznego, zostali w tej ustawie pokrzywdzeni.</u>
<u xml:id="u-9.29" who="#komentarz">(P. Michalak: To sfery posiadające uchwaliły)</u>
<u xml:id="u-9.30" who="#AdamChądzyński">Wiele pracowników państwowych poza normalnem uposażeniem, wypłacanem 1 każdego miesiąca, otrzymuje t. zw. uboczne świadczenia z tytułu nadzwyczajnych prac i ustawa obecna, jeżeli chodzi o uboczne świadczenia w wojsku i szkolnictwie, takowe naogół uwzględnia. Nauczyciele otrzymują specjalne dodatki za kierownictwo szkołami, za kierownictwo laboratoriami i zbiorami, za nadetatowe godziny.</u>
<u xml:id="u-9.31" who="#komentarz">(Głos: Nauczyciele szkół średnich.)</u>
<u xml:id="u-9.32" who="#AdamChądzyński">Ale jeżeli chodzi o regulowanie ubocznych świadczeń na kolei, gdzie one są bardzo liczne, gdyż są tam dyżury nocne, jazdy służbowe, gdzie istnieją liczne świadczenia uboczne, które stanowią dość ważną pozycję w ogólnej sumie uposażeń pracowników kolejowych, o tem ustawa nic nie mówi, pozostawiając wszystko decyzji p. Ministra Kolei, nawet nie Radzie Ministrów. Jakiż stan z tego powodu ustawa wytwarza na kolejach? Oto z jednej strony pracownicy kolejowi, z drugiej strony p. Minister Kolei, pozostanie ten sam stan, jaki jest w fabrykach między robotnikami a dyrekcją, t. zn. będą ciągłe pretensje pracowników do p. Ministra Kolei i ciągłe zatargi.</u>
<u xml:id="u-9.33" who="#komentarz">(P. Michalak: Co miesiąc strajk)</u>
<u xml:id="u-9.34" who="#AdamChądzyński">Należytości uboczne w innych działach służby państwowej reguluje się ustawowo, dlaczego więc należytości uboczne na kolejach i poczcie mają regulować własnemi tylko rozporządzeniami Ministrów Kolei i Poczt, rozporządzeniami, wydanemi nie w drodze ustawowej?</u>
<u xml:id="u-9.35" who="#AdamChądzyński">Wysoki Sejmie! Przeprowadziłem w Komisji Budżetowej zasadę, że pracownicy państwowi powinni otrzymywać bezpłatne umundurowanie w tych wypadkach, gdzie służba wymaga noszenia takiego munduru. Zasada ta została zakwestionowana przez większość sejmową, która uznawszy ją w art. 10 ustawy, w art. 19 obaliła, przyjmując wniosek p. Harusewicza, który powiada, że umundurowanie należy się tylko niższym funkcjonariuszom państwowym i to w wypadkach, gdy minister uzna to za stosowne, za zwrotem 25% kosztów umundurowania.</u>
<u xml:id="u-9.36" who="#AdamChądzyński">A więc znowu do pracowników kolejowych, pocztowych mają się stosować inne normy, niż do pracowników policji państwowej i straży celnej, które z reguły według artykułów 21 i 22 ustawy otrzymują bezpłatne umundurowanie.</u>
<u xml:id="u-9.37" who="#AdamChądzyński">Przeprowadziłem w art. 10 ustawy zasadę zwrotu całkowitej opłaty szkolnej za dzieci pracowników państwowych. I znowu wniosek p. Hasewicza, w imieniu większości sejmowej postawiony, usiłuje skreślić ten artykuł, zatem zasadę bezpłatnej oświaty dla dzieci pracowników państwowych. Proszę Panów, Konstytucja zapewniła już bezpłatne nauczanie. Jeżeli się przyjrzymy cyfrom uposażenia, jakie mają otrzymywać szczególniej niższe stopnie pracowników państwowych, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że większość ich znajduje się na prowincji, co powoduje wielkie koszta posyłania dzieci do szkoły i kształcenia, to łatwo zrozumiemy, że budżet pracownika państwowego absolutne nie wytrzymuje ponoszenia kosztów opłaty szkolnej za dzieci. Z tym faktem oczywistym, z tą zasada zupełnie słuszną zaledwie część Komisji Budżetowej się zgodziła. Oświadczam, że art. 10 ustawy będziemy uporczywie bronili.</u>
<u xml:id="u-9.38" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
<u xml:id="u-9.39" who="#AdamChądzyński">Szanowni Panowie, w moich wywodach, starałem się ciągle trzymać tej linii, jaką wytknąłem sobie na początku, mianowicie linii godzenia interesów Skarbu i interesów ogółu pracowników państwowych. Pamiętajcie Panowie o tem, czego nie powiedział ani referent ustawy, ani mój przedmówca, poseł Paczkowski, że aparat państwowy, to ogół pracowników państwowych, to jest ten aparat wykonawczy, który wszystkie ustawy, uchwalone przez Sejm, ma wprowadzać w życie, a także i ustawy skarbowe. A moi Panowie, kto chce naprawy w Polsce, to musi tę naprawę zacząć oczywiście od Skarbu, mieć zaś będzie możność tej naprawy wtedy, gdy cały aparat wykonawczy, t. zn. ogół pracowników państwowych nie będzie zdezorganizowany.</u>
<u xml:id="u-9.40" who="#komentarz">(P. Popiel: I nie będzie miał podniety do demoralizacji)</u>
<u xml:id="u-9.41" who="#AdamChądzyński">Moje stronnictwo ma wysokie wymagania pod adresem pracowników państwowych, my pragniemy, żeby pracownicy państwowi jak najlepiej, jak najuczciwiej, jak najsumienniej wykonywali swoje obowiązki, żeby jak najbardziej po obywatelsku traktowali te masy, przeważnie biednych ludzi, którzy do nich jako petenci do urzędów przychodzą.</u>
<u xml:id="u-9.42" who="#komentarz">(Na ławach N. P. R. głosy: Brawo!)</u>
<u xml:id="u-9.43" who="#AdamChądzyński">My te wymagania pod adresem pracowników państwowych stawialiśmy dotychczas i stawiać będziemy w przyszłości, ale z drugiej strony, stawiając wymagania, musimy dać pracownikom państwowym to, co im jest potrzebne do życia, do tego, by swoją powinność obywatelską należycie pełnili. Chcemy im dać, może nie najlepsze uposażenie, może nie takie, jakie jest dziś potrzebne, ale w każdym razie chcemy im dać uposażenie większe, niż ta ustawa proponuje,...</u>
<u xml:id="u-9.44" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-9.45" who="#AdamChądzyński">... uposażenie, któreby się liczyło z warunkami życia, któreby zapewniało przynajmniej minimum egzystencji.</u>
<u xml:id="u-9.46" who="#AdamChądzyński">Powiadają nam mówcy z większości Komisji Budżetowej, że dodatek regulacyjny ma być tym dodatkiem, który poprawi położenie pracownika państwowego na czas wyjątkowych warunków. W cyfrach, które Panom przytoczyłem, w cyfrze, że pracownik grupy XV ma pobierać 913.000 miesięcznie w sierpniu na podstawie mnożnej, którą mi dostarczyło Prezydium Rady Ministrów, w tej cyfrze znajduje się już dodatek regulacyjny. Nawet z uwzględnieniem dodatku regulacyjnego uposażenie, szczególnie niższych kategorii pracowników państwowych, nie będzie wystarczające.</u>
<u xml:id="u-9.47" who="#AdamChądzyński">Ponieważ zabieram głos w dyskusji generalnej, a jednocześnie do art. 1, dlatego pozwalam sobie postawić do art. 1 poprawkę, która w razie przyjęcia przez Sejm usunie największą niesprawiedliwość tej ustawy, mianowicie wyłączenie z pod jej działania pracowników kolejowych nieetatowych, stałych dziennie płatnych, które to wyłączenie nie jest usprawiedliwione żadnemi względami rzeczowemi, ani względami budżetowemi, ani względami na charakter i wysokość zarówno produkcji w warsztatach kolejowych, jak i w ogóle pracy na kolejach. Pozwalam sobie zaproponować poprawkę, która w art. 1 po słowach: „etatowi” pracownicy państwowych kolei żelaznych dodaje: „i stali nieetatowi, dziennie płatni, z wyłączeniem kontraktowych, sezonowych i czasowych”. Tę poprawkę składam.</u>
<u xml:id="u-9.48" who="#AdamChądzyński">Proszę Panów, wielokrotnie się zdarza, że plenum Sejmu poprawia wnioski, które Komisja Budżetowa przedkłada Sejmowi. Niewątpliwie ta dobra wola, która powinna cechować Sejm, znajdzie swój wyraz i przy tej ustawie, która tak doniosły, tak głęboki wpływ ma na życie państwowe. Jeżeli jednak tak nie będzie, jeżeli ogół pracowników państwowych nie wyjdzie na podstawie uchwał Sejmu z takiem uposażeniem, jakie mu przysługuje, to niech ten ogół pracowników państwowych nie wini przynajmniej tych przedstawicieli Sejmu, którzy ich tutaj gorąco bronili.</u>
<u xml:id="u-9.49" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-9.50" who="#AdamChądzyński">Niech ten ogół pracowników państwowych sięgnie pamięcią do daty 5 listopada daty wyborów do Sejmu, kiedy to wielka część pracowników państwowych oddała swoje głosy na obecnych przeciwników wszystkich wniosków mniejszości, wniosków Centralnego Komitetu Pracowników Państwowych. Niech ogół pracowników państwowych sobie uświadomi, że głos ich, oddany w dn. 5 listopada, dzisiaj wotując „tak” lub „nie”, zaważy na losach ustawy, na losach wszystkich pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-9.51" who="#AdamChądzyński">Na zakończenie przedstawiam całą plikę depesz, ażeby Panowie nie myśleli przypadkiem, że ta ustawa budzi małe zainteresowanie. Ogół pracowników państwowych w najmniejszych nawet miejscowościach Rzeczypospolitej żywo interesuje się biegiem obrad w Sejmie nad obecną ustawą. Pracownicy przysyłają mi, jako członkowi Komisji Budżetowej, szereg depesz, ażebym bronił ich słusznych praw. Podaję Panom przytem ciekawy fakt, że wśród depesz mam także depeszę pracowników kolejowych z Kościana, w Wielkopolsce. Kościańscy pracownicy kolejowi, którzy zdecydowanie głosowali! za listą „8”, którzy cieszyli się i modlili z powodu śmierci Narutowicza, dzisiaj znaleźli drogę i przysłali depeszę do przedstawiciela z listy nr 7. Dlaczego ten fakt przytaczam?</u>
<u xml:id="u-9.52" who="#komentarz">(Głos: Wiemy.)</u>
<u xml:id="u-9.53" who="#AdamChądzyński">Niech on panom z prawicy cośkolwiek przemówi o tej psychice, o tych zmianach, jakie w masach zachodzą: niech Panowie biorą pod uwagę te nastroje wśród ludności!</u>
<u xml:id="u-9.54" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-9.55" who="#AdamChądzyński">Niech Panowie, jako posłowie wsłuchają się w nastroje, idące od mas ludu polskiego i wsłuchawszy się w te nastroje, głęboko rozważą decyzję, jaką Panowie powezmą przy głosowaniu nad ustawą o uposażeniu wielusettysięcznej armii pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-9.56" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Mączyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CzesławMączyński">Kwestia urzędnicza przechodziła zawsze pewien stan zapalny co jakiś okres czasu, w czasach normalnych, w czasach przedwojennych, w czasach, kiedy i waluta była uregulowana i drożyzna nie robiła takich gwałtownych skoków, do jakich jesteśmy obecnie przyzwyczajeni. Jeśli tak się działo we wszystkich państwach w czasach przedwojennych, to działo się to dlatego, że pracownicy państwowi w całej swej masie zdani są na stałe uposażenie, regulowane najwyżej co kilkanaście lat. Uposażenie to stawało się zawsze niewystarczającem, kiedy drożyzna postępowała tylko nieznacznie. Wszystkie państwa musiały co pewien okres czasu przystępować do regulacji tej kwestii, musiały przez podwyższanie płac dawać uposażenie większe, ażeby umożliwić funkcjonariuszom choćby znośne bytowanie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#CzesławMączyński">Jeżeli tak się działo w czasach normalnych, przedwojennych, to znacznie gorsze objawy widzimy w czasach wojennych. Już w czasie wojny światowej, kiedy drożyzna skoczyła przeszło dwukrotnie, płace funkcjonariuszy państwowych we wszystkich państwach zaborczych zupełnie się nie podwyższyły. Pod koniec wojny światowej zaś płace, które były niewystarczające na początku wojny światowej, stały się poprostu za małe do życia.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#CzesławMączyński">W Państwie Polskiem obserwujemy zjawisko jeszcze stokroć gorsze. Tutaj, z powodu ciągłego spadku waluty, z powodu dewaluacji marki naszej, z powodu szalonego wzrostu drożyzny płace funkcjonariuszy naszych od początku istnienia Państwa Polskiego zamiast się polepszać, stale się pogarszały. Gdybyśmy zechcieli przypomnieć sobie, że w chwili powstawania Państwa Polskiego płace wysokich funkcjonariuszów państwowych obracały się w setkach marek, a dzisiaj doszły nieomal do dziesiątków milionów, to możnaby nieopatrznie wyciągnąć wniosek, że jednak poprawa nastąpiła. Tymczasem, proszę Szanownych Panów, jeżeli płace przeliczymy na równię złotową, pokaże się, że nie tylko żadnej poprawy przez cały czas istnienia Państwa Polskiego funkcjonariusze państwowi nie otrzymali, ale przeciwnie, że stale położenie ich się pogarszało. Do tego samego wyniku dojdziemy jeżeli nie będziemy trzymać się równi złotowej, ale jeżeli zechcemy płace funkcjonariusza państwowego przeliczyć na wartość realną jakąkolwiek, jaką potrzebuje on sam, czy jego rodzina. Jeżeli weźmiemy części ubraniowe, czy jakiekolwiek środki żywnościowe, to płaca, przeliczona na te rzeczy stale w Państwie Polskiem maleje, chociaż rośnie co do ilości miejsc i co do ilości zer. Podniosę jako przykład, że średnia płaca funkcjonariusza państwowego na początku istnienia Państwa Polskiego wystarczała na kilkanaście korcy żyta, dzisiaj zaś na tę ilość grubo nie wystarcza.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#CzesławMączyński">Tak przedstawia się ta sprawa we wszystkich kategoriach pracowników. Stan ten groźny, fatalny może zawisnąć poważnie na przyszłości naszego Państwa. Albowiem z powodu tego, że środki, jakie Państwo daje funkcjonariuszom, nic wystarczają na najskromniejsze życie, objawia się fakt znany, a groźny ucieczki ludzi najzdolniejszych ze służby państwowej, z drugiej strony brak świeżego dopływu sił nowych, z trzeciej wreszcie brak kandydatów na najpoważniejsze nawet stanowiska państwowe. Ten stan jest naprawdę groźny, i jeżeli nie zostanie naprawiony w najbliższej przyszłości, może się stać, nie waham się użyć tego wyrazu, katastrofalnym. Bo, proszę zdać sobie sprawę z tego, że bez poprawy tych fatalnych stosunków niema poprawy administracji Rzeczypospolitej. Najlepsi kierownicy naszej nawy państwowej, ludzie naprawdę genialni, nie potrafią niczego dokonać, jeżeli wśród wykonawców nie będą mieli ludzi zdolnych i tęgich współpracowników.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#CzesławMączyński">Jeżeli zechcemy zastanowić się nad przyczynami tego stanu fatalnego, to za pierwszą najpoważniejszą przyczynę musimy uznać ten ciągle postępujący spadek marki naszej.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(P. Smoła: W ostatnich czasach)</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#CzesławMączyński">Nie tylko w ostatnich czasach. Tak niestety dzieje się od początku istnienia Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#CzesławMączyński">Powiadam już teraz, że bardzo niebezpiecznie wojować argumentami politycznemi, tak, jak to wczoraj uczynił p. poseł Kuryłowicz. Niebezpiecznie, bo my możemy natychmiast odeprzeć te argumenty twierdzeniami również politycznemi, że ten stan fatalny, do którego zostały doprowadzone rzesze urzędników Państwa Polskiego, dokonał się w czasie rządów, za które myśmy nie brali odpowiedzialności faktycznej, w czasie rządów, przeciw którym byliśmy stale w opozycji, w czasie rządów, które Panowie popieraliście. Gdybyśmy chcieli szukać winowajców, znaleźlibyśmy ich po tej stronie, skąd padały najsilniejsze zarzuty przeciw przedłożonemu projektowi ustawy o uposażeniu.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(Głos: Jesteście dobrzy)</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#CzesławMączyński">Ale nie pójdę tą drogą. Powiem, że raczej przyczyną były fatalne stosunki i fatalne warunki, w jakich się znalazło Państwo Polskie od początku. Powiem i przyznam, że były także przyczyny, działające poza wszystkiemi dotychczasowemi rządami, a kulminujące w rozmaitych przedsięwzięciach, nie zawsze obliczonych na korzyść Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#komentarz">(Głos: A, a!)</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#CzesławMączyński">W rozmaitych przedsięwzięciach, ażeby dodać ze względu na to: a! — które możemy nazwać ryzykanckiemi.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#komentarz">(Głos: Szczególniej wyprawa kijowska.)</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#CzesławMączyński">Tak jest i wyprawa kijowska miała tu swoją rolę.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#CzesławMączyński">Uposażenie funkcjonariuszy państwowych, przeliczone na jakąkolwiek wartość realną, waha się dzisiaj od 1/3 do 1/10 tego uposażenia, jakie mieli przed wojną. Oto stan, do którego zostali doprowadzeni ci czarni murzyni państwowi. Stan ten, zawiniony częściowo, może w znacznej części przez wszystkie dotychczasowe rządy, musi być naprawiony jak najspieszniej. Do tej naprawy przystąpił Rząd obecny i przystąpiła większość rządowa.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#CzesławMączyński">W jaki sposób naprawa nastąpić może i nastąpić powinna? Przeciętnie biorąc, funkcjonariusze państwowi mają dzisiaj 1/5 tego uposażenia, które mieli przed wojną. Gdybyśmy zechcieli tedy odrazu, jednym skokiem wyrównać to uposażenie i podnieść je do normy przedwojennej, to przy obecnym stanie Skarbu naszego, musielibyśmy przez czas pewien drukować odpowiednie ilości marek. Ponieważ uposażenie funkcjonariuszów państwowych w miesiącu lipcu wynosiło prawie 800 miliardów, więc suma ta pomnożona przez 5 dałaby kwotę na lipiec 4.000 miliardów, którą to kwotę musiałoby się wydrukować. Wiemy zaś, że bardzo wielu funkcjonariuszy państwowych zdaje sobie z tego sprawę, że gdybyśmy na tę drogę weszli, zrobilibyśmy krok najfatalniejszy dla nich samych, a przedewszystkiem dla Rzeczypospolitej, bo naprawdę, gdybyśmy dziś zaczęli drukować 5 razy więcej banknotów, niż dotychczas drukujemy, to naprawdę podwyżka dana funkcjonariuszom państwowym nie wystarczyłaby nawet na jeden miesiąc.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#komentarz">(Głos na lewicy: To dajcie co Skarbowi)</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#CzesławMączyński">W przeciągu jednego miesiąca płace te z powodu szybko następującej dewaluacji, któraby się musiała ujawnić, stałyby się mniejsze niż to, co mają dzisiaj. I jestem dumny z tego, że gros urzędników, gros funkcjonariuszów państwowych zdaje sobie z tego sprawę i w swoich nawet daleko posuniętych postulatach nie wymaga tego.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Dajcie im!)</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#CzesławMączyński">Niektórzy tylko są popychani przez panów z lewicy...</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Przez niektóre żywioły wywrotowe.)</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#CzesławMączyński">... w najfatalniejszym kierunku.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Są popychani przez drożyznę)</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#CzesławMączyński">Jak zaś według naszego przekonania ta poprawa nastąpić może i nastąpić powinna?</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Gdy dolar idzie w górę, to ich popycha.)</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#CzesławMączyński">Poprawa tych zabagnionych przez lat 4 i ½ warunków może nastąpić tylko powoli, tylko systematycznie. Tylko wtedy, gdy ona postępować będzie równocześnie i równomiernie z napełnianiem Skarbu Państwa Polskiego, z naprawą warunków gospodarczych i ekonomicznych w Państwie naszem, tylko wtedy poprawa ta stanie się faktyczną, stanie się celową, poprawa ta naprawdę ulży dotychczasowemu smutnemu losowi pracownika państwowego.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#CzesławMączyński">I większość rządowa i Rząd obecny, Panie kol. Kuryłowicz, ma pełną tendencję do tego, ażeby Skarb Państwa Polskiego napełnić jak najwcześniej, ażeby dobrać się do tych dolarów, o których Pan wczoraj wspominał, a które, niestety, znajdują się prawdopodobnie w większej ilości wśród ludzi siedzących bliżej Pana, niż wśród prawicy.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos na lewicy: Wy często płacicie więcej za jedną kolację, niż wynosi miesięczna pensja urzędnika)</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#CzesławMączyński">Do tych dolarów i do tych majątków my się dobierzemy i będziemy podnosić stopę podatkową tak wysoko, ażeby wystarczyła na zupełne pokrycie wszystkich wydatków państwowych.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#CzesławMączyński">Fatalność tej kwestii, którą nazwałem kwestią urzędniczą, polega nie tylko na niewystarczalności płac, nie tylko na tem, że uposażenie ich jest zamałe, by średnio chociażby wyżyć mogli. Są tam rzeczy gorsze, rzeczy, które bardzo przykro odczuwają szerokie masy funkcjonariuszów państwowych. Są tam rzeczy tego rodzaju, że funkcjonariusz państwowy, osiwiały w służbie publicznej, o pełnych studiach akademickich, o znakomitej praktyce urzędowej, jest na szczeblu społecznym uposażenia znacznie niższym, niż inny, który niema żadnych studiów, żadnej pracy państwowej za sobą, żadnej, że się tak wyrażę, przeszłości urzędniczej. I to jest ta druga bolączka, która mocno trapi stan urzędniczy, która mocno dolega. Za tę bolączkę w całości winę ponoszą tylko i wyłącznie dotychczasowe rządy.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#komentarz">(Głos: Paderewskiego i Skulskiego)</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#CzesławMączyński">Utarło się w społeczeństwie przekonanie, że stosunki, o których obecnie wspomniałem, istnieją tylko w wojsku. Mówi się, że na tych samych stopniach wojskowych spotyka się ludzi, z których jeden ma więcej lat służby, niż drugi życia. Ale nie tylko w wojsku się tak dzieje. We wszystkich dykasteriach naszych władz państwowych znajdziemy wypadki gorsze, stokroć gorsze od wojskowych. I tu trzeba sanacji i do sanacji tej sprawy Rząd obecny, czy przyszły jak najszybciej będzie musiał się zabrać.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki na lewicy)</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#CzesławMączyński">Nie można jednak przeprowadzić jej tak, jak chce tego p. pos. Kuryłowicz, czy p. pos. Nowicki, stawiając swój wniosek mniejszości, żeby to się stało odrazu w ustawie uposażeniowej. Byłoby to postępowaniem rewolncyjnem.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#komentarz">(Głos: Pan się boi!)</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#CzesławMączyński">Byłoby sztucznem budowaniem administracji Państwa Polskiego na nowo od początku, wprowadziłoby nieuchronny zamęt i chaos na dłuższy czas życia państwowego. W ten sposób do tej sprawy zabrać się nie możemy, nie z obawy przed rewolucją, bo my jej nie żywimy, ale tylko dlatego, że trzeba sanacji dokonać ewolucyjnie, spokojnie w przeciągu dłuższego okresu czasu, bez narażania na szwank interesów i potrzeb choćby chwilowych Państwa Polskiego. Wysanuje ją niewątpliwie, jak powiedziałem, większość obecna i rząd obecny.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#CzesławMączyński">Wskutek tego, że istniało dotychczas 10 ustaw uposażeniowych, wdarły się pewnego rodzaju anomalie, które ten stan, o którym wspomniałem przed chwilą, jeszcze pogorszyły. Utworzyły się kategorie uprzywilejowane wśród urzędników, mających te same studia, spełniających te same funkcje państwowe w rozmaitych dykasteriach, zaczęły pojawiać się znaczne różnice w grupach i w ich traktowaniu. Ten stan nieodpowiedni, zaczęła poprawiać już obecna ustawa i starała się wszystkich, mających te same studia, wykonywających te same czynności państwowe sprowadzić do wspólnego mianownika bez względu na dykasterię.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#komentarz">(Głos z centrum: Podzieliwszy ich na XVI kategorii)</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#CzesławMączyński">Uprzywilejowanie pewnych grup jest konieczne ze względu na obowiązki wobec Państwa z jednej strony, ze względu na znaczenie tej lub owej dykasterii z drugiej. Powiadają i powiada większa ilość ludzi, że różne obowiązki wobec Państwa powinny dawać również różne prawa. Ja osobiście tej doktryny nie podzielam i twierdzę, że obowiązek wobec Państwa nigdy nie może być płacony, ani zapłacony. Ale zdaję sobie sprawę, że w pewnej mierze to zapatrywanie jest uzasadnione i tam, gdzie od funkcjonariusza wymaga się poświęcenia w każdej chwili zdrowia, czy życia własnego dla służby państwowej, że tam pewne uprzywilejowanie być musi, że tam musi być pewnie lepsze wynagrodzenie.</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#CzesławMączyński">W ustawie obecnej znajduje się takie uprzywilejowanie tylko co do wojska i do policji. I tylko i wyłącznie ze względu na niebezpieczeństwo życia jest ono do pewnego stopnia uzasadnione. Nie może zaś być uzasadnione tam, gdzie Panowie chcielibyście je widzieć ze względu na bliskość koszuli Waszej, nie może być uzasadnione wśród kolejarzy, których chcecie wysunąć również do normy wojskowo-policyjnej. Jak możecie występować z tym wnioskiem, zdając sobie sprawę z tego, że we wszystkich innych dykasteriach państwowych ludzi o tych samych studiach, a spełniających pracę ważniejszą dla Państwa, zostawiacie w grupach niższych, znacznie niższych. Jeżeli nauczyciel szkoły ludowej, jeżeli urzędnik pocztowy, jeżeli urzędnik administracyjny, mający średnie studia, zaczyna w grupie X. to zdaje mi się, jest rzeczą zupełnie słuszną i naturalną, aby w tej samej grupie zaczynał, urzędnik kolejowy taki sam jak i on, o tych samych studiach. Niema racji forytowania go tak, jak się forytuje wojsko i policję. Tę rzecz właśnie, tę równorzędność traktowania wszystkich dykasterii państwowych szanowna lewica przez swój wniosek mniejszości starała się zepsuć, a nawet częściowo w Komisji Budżetowej zepsuła. Czy to jest słuszne i sprawiedliwe, osądzi kto inny.</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#CzesławMączyński">Jest również uzasadnione pewne uprzywilejowanie pewnych dykasterii państwowych ze względu na ich znaczenie, ze względu na ich, że się tak wyrażę, wartość moralną dla Państwa. Ażeby dostać w pewnych dykasteriach pracowników najzdolniejszych, trzeba forytować te dykasterie pod względem uposażenia, ażeby mieć większą ilość kandydatów zgłaszających się i możność większego wyboru. Jest również konieczne uposażenie lepsze tych dykasterii, które mają specjalne znaczenie dla Państwa, które powinny posiadać pewien specjalny autorytet. Taką dykasterią chcielibyśmy, żeby było w Rzeczypospolitej Polskiej sądownictwo polskie, chcielibyśmy, żeby znaleźli się tam ludzie najzdolniejsi, żeby całe sądownictwo miało także największą powagę i największy mir w calem społeczeństwie. Z tych powodów w ustawie, coprawda osobnej, jest znaczne, nawet bardzo daleko posunięte uprzywilejowanie naszego sądu.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#CzesławMączyński">Tylko w tych wypadkach da się forytowanie uzasadnić. Nie da się zaś uzasadnić wniosku, który, dzięki przypadkowej większości w Komisji Budżetowej znalazł się nawet w oficjalnem sprawozdaniu Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-11.42" who="#CzesławMączyński">Dwie wspomniane przyczyny stały się powodem, że kwestia urzędnicza przechodzi w Polsce w stan krytyczny. Te dwie przyczyny wymagają gwałtownie, ażeby jak najśpieszniej zabrać się do gruntownego wyleczenia ich od samych podstaw. Przedłożenie, które dzisiaj jest na porządku dziennym, jest pierwszym krokiem, zmierzającym do poprawy nieznośnych warunków; nie ostatnim niewystarczającym, ale tym pierwszym, od którego mają zacząć się wszystkie następne.</u>
<u xml:id="u-11.43" who="#CzesławMączyński">Naprawdę, jeżeli bezstronnie ocenimy przedłożenie to, szczególniej po przeprowadzeniu w nim poprawek, na które Rząd obecny w całości się zgodził, musimy przyznać, że pierwszy ten krok do poprawy jest znaczny, może znaczniejszy, niżby na to pozwalała obecna możność finansowa Państwa. Poprawia on bowiem uposażenie w poszczególnych dykasteriach aż do 25%, wskutek czego wzmagają się wydatki państwowe w całości na funkcjonariuszów i na wojsko przeszło o 13, a jak obliczają inni nawet o 15%, bo tego dokładnie dzisiaj nie da się jeszcze obliczyć. A więc wynika stąd odrazu — ⅛ podwyżki wydatków państwowych wogóle. Podwyżka ta rozdziela się inaczej, niż to przedstawiali panowie z lewicy, nie na najwyższe grupy, ale właśnie jej gros idzie na najniższe szczeble.</u>
<u xml:id="u-11.44" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Oni też chcą jeść.)</u>
<u xml:id="u-11.45" who="#CzesławMączyński">Proszę Panów, nie pomoże fałszowanie cyfr nawet z tej Wysokiej Trybuny, nie pomoże rzucanie temi cyframi, któremi przed chwilą mój szanowny przedmówca tutaj zajmował Wysoką Izbę, bo naprawdę kawałek papieru, ołówek i tabliczka mnożenia najzupełniej wystarczą...</u>
<u xml:id="u-11.46" who="#komentarz">(Głos: Zwłaszcza, gdy zdjąć buty.)</u>
<u xml:id="u-11.47" who="#CzesławMączyński">...aby nie przytaczać cyfr mylnych, cyfr niewiadomo skąd wziętych. Powiedział bowiem mój przedmówca, że w najniższej kategoriji, w XVI kategorii funkcjonariusz o jednej żonie...</u>
<u xml:id="u-11.48" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-11.49" who="#CzesławMączyński">... i dwojgu dzieciach dostałby na 1 sierpnia 870.000 mk. Natomiast ta tabliczka mnożenia, która obowiązuje na całym świecie, wykaże każdemu, że funkcjonariusz w tych warunkach dostanie w całem Państwie Polskiem 1,390.000 mk.</u>
<u xml:id="u-11.50" who="#komentarz">(P. Ossowski: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-11.51" who="#CzesławMączyński">W Warszawie dostanie jeszcze 10% dodatek stołeczny, tak, że przekroczy półtora miliona na 1 sierpnia, a więc prawie dwa razy więcej, niż wyliczył przedmówca. Jakżesz można, jak powiedziałem, nie na zgromadzeniu nie orientującem się, ale w Wysokim Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej operować cyframi z powietrza wziętemi! Jakżeż można dla zadokumentowania rzekomej słuszności argumentów swoich zmniejszać to uposażenie o połowę! Dodam jeszcze jedno. Kto znajdzie się w tej XVI grupie? Nie będzie tam żadnych takich, o jakich mówił p. prezes Chądzyński. To są ludzie początkujący, w I szczeblu, to jest ten, który przychodzi dopiero po raz pierwszy zamiatać biura, że się tak wyrażę. Ten znajdzie się w XVI grupie na szczeblu A, kto nie ma ani jednego roku służby państwowej za sobą. Jeżeli tem człowiek w dzisiejszem położeniu finansowem Państwa dostanie na 1 sierpnia tutaj w Warszawie przeszło 1,500.000 mk. to może to nie jest za dużo, owszem, przyznajemy, że jest to mało, ale jest tak obliczone, że na skromne życie, na skromne opędzenie potrzeb życiowych...</u>
<u xml:id="u-11.52" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Tyle, żeby nie umrzeć.)</u>
<u xml:id="u-11.53" who="#CzesławMączyński">... najzupełniej może wystarczyć.</u>
<u xml:id="u-11.54" who="#CzesławMączyński">Starać się będziemy o to, i ustawa w odpowiednim art. 3 to przewiduje, aby dalsza poprawa następowała w stałych okresach co pół roku. Co pół roku, w miarę napełniania się kas skarbowych w Państwie Polskiem będzie następowało znaczne podwyższenie mnożnej, która dopiero poprawi płace funkcjonariuszy i doprowadzi je do normy przedwojennej.</u>
<u xml:id="u-11.55" who="#CzesławMączyński">Również zdaje mi się, że nie można argumentować tak, jak czynili przedmówcy moi, jakoby ustawa krzywdziła kogokolwiek z powodu rzekomej niezaliczalności pewnych lat służby. Panowie może słusznie w Waszem rozumieniu, a może z powodu nieporozumienia uważacie to za krzywdę, ale ja uważam naprawdę za niczem nieuzasadniony, za niczem nieusprawiedliwiony przywilej pewnych grup urzędniczych. Potrafię, przypuszczam, to udowodnić. Powiedziałem już poprzednio, że jedną z bolączek dzisiejszego stanu urzędniczego jest to, że ludzie bez studiów i z mniejszą ilością lat służby znajdują się w grupach znacznie wyższych, niż ludzie o pełnych kwalifikacjach. To liczenie 6 lat służby za jeden rok jeszcze ten stan pogarsza, stwarza jeszcze znaczniejszy przywilej dla tych wszystkich, którzy niesłusznie i niesprawiedliwie znaleźli się w wyższej grupie. Stwarza ten przywilej dlatego, że w tej grupie dla uzyskania szczebla wyższego liczą im wszystkie lata służby państwowej, jakie mieli i wszystkie lata służby zawodowej, nawet prywatnej. I naprawdę, w ten sposób przeprowadzona rzecz nie uleczy tego raka, nie będzie półśrodkiem nawet na uleczenie, ale jest, jak podkreśliłem, nie krzywdą ale niesłusznem zupełnie uprzywilejowaniem pewnych kategorii.</u>
<u xml:id="u-11.56" who="#CzesławMączyński">Dam taki przykład.</u>
<u xml:id="u-11.57" who="#CzesławMączyński">Przypuśćmy 1 czerwca tego roku został urzędnik X mianowany do grupy VI Miał on lat 20 służby policzalnej, jest w grupie VI do chwili wejścia w życie tej ustawy dopiero dwa miesiące i w tej grupie VI liczy mu się do uzyskania wyższego szczebla cała służba państwowa, samorządowa, czy zawodowa, jaką ma za sobą. Czy jest jakikolwiek powód, by to usprawiedliwić? Zdaje mi się, że nie. Uprzywilejowanie to wyjdzie jeszcze jaskrawiej, jeśli weźmiemy urzędnika starszego, który został zamianowany w miesiąc po wejściu w życie tej ustawy. Jemu już nie policzy się ani jednego dnia.</u>
<u xml:id="u-11.58" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-11.59" who="#CzesławMączyński">No, bo tak jest w ustawie, że jeśli będzie zamianowany w jeden dzień po wejściu w życie ustawy, to nie doliczy mu się nic. I dlatego z dwóch ludzi, którzy byli do wejścia w życie tej ustawy, a raczej na krótki termin przedtem, w jednej grupie uposażeniowej, z których jeden miał więcej lat służby i wyższe studia. niż drugi, a awansował o dwa tygodnie później, będzie ten drugi pokrzywdzony w porównaniu z tym pierwszym uprzywilejowanym nawet o jakieś kilka szczebli.</u>
<u xml:id="u-11.60" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-11.61" who="#CzesławMączyński">Uprzywilejowanie takie jest naprawdę niczem nieuzasadnione; przeciwko temu ja na podkomisji występowałem i proponowałem zupełnie inne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-11.62" who="#CzesławMączyński">Nakoniec, powiadam, znakomicie się stało, że właśnie debatowaliśmy nad tym projektem ustawy uposażeniowej w czasie zmiany Rządu. Obecnie żadne mowy, żadne podburzania nie pomogą, bo można się powołać jasno i wyraźnie na te dwa projekty ustaw, na projekt, który został wniesiony przez rząd jen. Sikorskiego, i ten projekt, który za zgodą Rządu obecnego wychodzi z Komisji Budżetowej, a przypuszczam wkrótce i z plenum. Wystarczy te dwa projekty porównać, ażeby się przekonać, jak traktowano i chciano potraktować funkcjonariuszy państwowych za rządów lewicowych, a obecnie. Już tutaj kol. Paczkowski zdradził ciekawą rzecz z podkomisji, że zupełnie inaczej zachowała się lewica względem wniosków naszych, zmierzających do poprawienia tego bytu do czasu, kiedy urzędował gen. Sikorski, a zupełnie inaczej od dnia następnego, kiedy przyszedł Rząd obecny. Wystarczy dla szerokich mas i dla Sejmu obecnego porównać te dwa projekty, ażeby się przekonać, że jednak ten pierwotny projekt, od którego, jak podkreślono nam na osobnej konferencji w Ministerstwie. nie odstąpi się ani na krok, ani o włos, że jednak ten pierwotny projekt jest gorszy, znacznie gorszy, niż projekt, który wychodzi z Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-11.63" who="#CzesławMączyński">Śmiem tu stwierdzić z tej trybuny w sposób szczery i otwarty, że wszystkie poprawki, które znalazły się w nim, wychodziły z łona dzisiejszej większości i uzyskały zgodę Rządu. Że nie wszystko można było dać jeszcze dziś urzędnikom, to rzecz jasna i zrozumiała i o tem już mówiłem.</u>
<u xml:id="u-11.64" who="#CzesławMączyński">Trzeba jeszcze i należy wprowadzić do tego projektu jedną poprawkę, z którą, niestety, dotychczas dzięki głosom lewicy, upadałem pięciokrotnie. Ale ponieważ jestem wytrwałym, wnoszę ją także i na plenum. Chodzi mi mianowicie o poprawkę do art 100. Uważam i dowodzę, że równa praca i równe studia w dykasteriach państwowych powinny być w równy sposób wynagradzane. Ale stoję na stanowisku, że w tych czasach przejściowych, kiedy rozpiętość skali, uchwalonej przez Komisję, zmniejsza się, jest usprawiedliwiony i uzasadniony jeden dodatek, a to dodatek za studia wyższe. Niestety, dotychczas upadałem pięciokrotnie, ale odnośną poprawkę do art. 100 wniosłem już do prezydjum i ze względu na jej słuszność rzeczową, proszę o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-11.65" who="#CzesławMączyński">Kończąc, podkreślam, że projekt obecny, będący podstawą obrad, jest poprawą bardzo znaczną tego projektu, który początkowo wszedł na obrady podkomisji budżetowej. Jest to poprawa tak dla funkcjonariuszy cywilnych, jak, szczególnie podkreślam to, dla wojska. Tu jest różnica bardzo znaczna, bo gdy przedtem szeregowców, którzy służą obowiązkowo w wojsku polskiem chciano pozostawić nawet bez możności wysyłania listu do rodziny, teraz podwyższono żołd o przeszło 80% w porównaniu z projektem pierwotnym, a przeszło dwukrotnie, jeśli chodzi o kwoty, rzeczywiście pobierane.</u>
<u xml:id="u-11.66" who="#CzesławMączyński">Ustawa niniejsza stanowi wielki krok naprzód. Dalsze następować będą musiały i nie wątpię, że i Rząd i większość obecna te kroki jak najspieszniej poczynią. Nie dla uzyskania sympatii, nie dla taniej reklamy lub dla wyborów, któremi nas wczoraj p. Kuryłowicz straszył, ale wyłącznie i jedynie dlatego, że zdajemy sobie sprawę, iż rozwiązanie należyte tego problemu jest kwestią pierwszorzędnego znaczenia państwowego i że dla dobra i potęgi Państwa musi być ta sprawa ostatecznie w najbliższej przyszłości załatwiona.</u>
<u xml:id="u-11.67" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Schreiber.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DawidSchreiber">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#DawidSchreiber">Ustawa, będąca przedmiotem obrad niniejszych, stanowi bezwątpienia znaczny krok naprzód na drodze uregulowania stosunków pracowników państwowych. Przedewszystkiem na polu technicznego załatwienia tego problemu. Niezawodnie usunięcie dotychczasowego chaotycznego stanu rzeczy, gdzie mnóstwo ustaw i przepisów często ze sobą niezgodnych miało regulować tę samą sprawę, co wytwarzało zamieszanie i stawiało władzom państwowym zupełnie niepotrzebne trudności i przeszkody, oraz wymagały dłuższych ustawicznych wysiłków i pracy całej falangi urzędników. — niezawodnie usunięcie tego stanu rzeczy poprawi znakomicie te stosunki. Uproszczenie i ułatwienie postępowania będzie znakomite. Zaoszczędzone będzie dużo pracy i wysiłku.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#DawidSchreiber">Ze stanowiska zatem techniki państwowej można tę ustawę bardzo życzliwie powitać, ale, proszę Panów, to jest tylko jedna strona medalu. A jak wygląda druga strona tego medalu, strona, która była właściwie istotnym celem całej reformy? Tu już, niestety, musi się poczynić liczne zastrzeżenia, dużo istotnych restrykcji. Faktem bowiem przez nikogo niezaprzeczalnym jest, że dzisiejsze położenie ekonomiczne pracowników państwowych jest wielce krytyczne. W dzisiejszych stosunkach przy szalejącej drożyźnie, gdzie fale cen artykułów najniezbędniejszych, artykułów codziennej potrzeby potęgują się z dnia na dzień, a może z godziny na godzinę, w przewrotnej progresji geometrycznej, każdy pracownik państwowy, jak zresztą każdy człowiek, należący do t. zw. inteligencji, co chwila staje przed problemem prawie nie do rozwiązania, problemem jak związać koniec z końcem, jak wyżywić siebie i swoją rodzinę. To też liczne rzesze pracowników państwowych wielkie nadzieje przywiązują do ustawy, mającej uregulować uposażenie, w której spodziewają się, że w granicach przynajmniej możliwości uwzględnione będą ich życzenia i potrzeby. Tymczasem co się stało? Po długich oczekiwaniach, po żmudnych usiłowaniach i staraniach Wysokiej Izby, dzisiaj obradujemy nad ustawą, która w bardzo drobnej części zadowolić może istotne potrzeby pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#DawidSchreiber">Przedewszystkiem zasadniczo ustawa nie stoi wcale na wyżynie swojego zadania. Gdy bowiem miało nastąpić ujednostajnienie, unifikacja systemu płacy, to powinno to było nastąpić zupełnie i w każdym kierunku. Tylko zupełne zrównanie wszystkich pracowników państwowych co do poborów i praw, zrównanie, przy którem wyłącznie kwalifikacje i ilość lat służby miały być miarodajnym elementem, tylko takie zrównanie byłoby idealnem załatwieniem tego problemu, załatwieniem, gdzie nikt nie mógłby podnieść uzasadnionych zażaleń z powodu doznanych krzywd.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#DawidSchreiber">Ustawa tego problemu wcale nie załatwiła. Przeciwnie, pod różnemi przykrywkami, pod różnemi formami czyni się znaczne wyłomy w tej podstawowej zasadzie, czyniąc całe załatwienie arcyproblematycznem. Różne dekasterie traktuje się odmiennie, jednych wyróżniając i wyszczególniając, innych znowu krzywdząc dotkliwie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#DawidSchreiber">Szczególnie po macoszemu traktowani są pracownicy państwowi z Małopolski, którzy w okresie tworzenia się Państwa Polskiego stanowili i stanowią główny rdzeń urzędników państwowych. Państwo ma w nich kadrę znakomicie uzdolnionych, przygotowanych i oddanych pracowników, bez których utrzymanie machiny państwowej w ruchu nawet pomyśleć by się nie dało, a upośledza się ich nie tylko przez szereg artykułów, ale także przez główne, kardynalne postanowienia tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#DawidSchreiber">Tu wchodzi w rachubę przedewszystkiem przepis, że lata służby rządowej w państwach zaborczych liczą się tylko w drobnym ułamkowym stosunku. Tu nie pomogą żadne argumentacje i powoływanie się, jak to uczynił p. poseł Mączyński, na jakieś skutki tej ustawy, tu trzeba się liczyć z realnym stanem, z realnym faktem, a mnie się zdaje, że niema na to racjonalnego argumentu, aby tysiące pracowników państwowych postawić w sytuacji takiej, że ich dotychczasową pracę w zupełności wykreśla się z ich życia, i stawia się ich na równi z takimi, którzy dopiero niedawno rozpoczęli karierę urzędniczą. Zresztą, zdaje mi się, a Panowie, pochodzący z Małopolski, zapewne to potwierdzą, że nie ulega wątpliwości, iż pracownicy państwowi z Małopolski wprawdzie pracowali w służbie państwa zaborczego, ale ich praca nie pozostała bez wielkiej korzyści dla Państwa Polskiego, bo oni niejako przygotowali grunt i podwaliny pod powstać mającą machinę państwową. Dlaczego więc ich krzywdzić? Dlaczego nie policzyć im całej dotychczasowej szczerej, rzetelnej i oddanej pracy?</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#DawidSchreiber">W tym samym stosunku znajduje się druga główna zasada tej ustawy, jest to t. zw. jednorazowe zszeregowanie pracowników państwowych. I tu znowu powstać może wiele nieuzasadnionych krzywd, zwłaszcza znowu dla pracowników z Małopolski. Już ustawa z lipca 1920 r. miała mnóstwo przepisów, obciążających pracowników państwowych, ale dzisiejsza ustawa jeszcze bardziej pogarsza ten stan rzeczy tak, że niektórzy pracownicy państwowi nie dostaną wcale tego stopnia służbowego, który im się z prawa i ze słuszności należy.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#DawidSchreiber">Najważniejszą atoli kwestią w tym problemie, o którą właściwie i istotnie chodzi, jest ekonomiczny efekt tej ustawy. Jest to kwestią, dotycząca wszystkich bez wyjątku pracowników państwowych. I tu dziwne perypetie przechodziła ta ustawa, z początku wyłoniona z Komisji Budżetowej podkomisja dla spraw urzędniczych zabrała się rzeczywiście ochotnie do pracy. Mogę to powiedzieć, z początku wydawało się, że u wszystkich stron, bez różnicy stronnictw jest dobra wola doprowadzenia tej sprawy do pomyślnego rezultatu, do załatwienia jej w ten sposób, ażeby zadowolić najważniejsze postulaty pracowników państwowych. Ale w tej głównej kwestii stanął na przeszkodzie — Rząd. Ministerstwo Skarbu zajęło stanowisko ultimatywne, że absolutnie nie można wychodzić poza ramy dotychczasowego wydatkowania. Poprzedni minister Skarbu powiedział, że Minister, który objął rządy pod hasłem naprawy Skarbu, pod hasłem doprowadzenia do równowagi budżetowej nie może się zgodzić na polepszenie płac urzędników państwowych, co może spowodować jeszcze większe nadwyrężenie równowagi budżetowej.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#DawidSchreiber">Mnie się zdaje, że takie stanowisko nie wytrzymuje najlżejszej nawet krytyki. Przedewszystkiem zdaje mi się, że zachodzi tu pomieszanie pewnych pojęć. Mięsza się pojęcia wydatków z pojęciami inwestycji. Zdaje mi się, że wydatki na opłacanie pracowników państwowych nie stanowią wyłącznie tylko wydatków ściśle w technicznem tylko tego słowa znaczeniu. Mnie się zdaje, że to są raczej potrzebne i użyteczne inwestycje na rzecz Państwa. Tu niema różnicy, czy chodzi o przedsiębiorstwa prywatne, czy o instytucje publiczne. Każdy o tem wie, że im sprawniej i im lepiej urzęduje personel, tem sprawniej i lepiej funkcjonuje aparat, a tem lepiej i sprawniej będzie urzędował personel im lepiej i słuszniej będzie opłacany, im spokojniej będzie się mógł oddawać pracy, nie mając potrzeby troszczenia się o jutro dla siebie i swej rodziny. Dlatego sądzę, że takiego stanowiska, ani z punktu widzenia gospodarczego, ani z punktu widzenia ogólno państwowego zajmować nie należy. A zresztą, jeśli prawdą jest, że są potrzebne ofiary, jeśli prawdą jest, że dla ratowania Skarbu Państwa, dla podtrzymania równowagi budżetowej potrzebne są ofiary, to grubą niesprawiedliwością jest żądać tych ofiar tylko od jednej warstwy społeczeństwa, w tym wypadku tylko od pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#DawidSchreiber">Słuszniej i sprawiedliwiej byłoby rozłożyć te ofiary na całe społeczeństwo, które powinno się przyczynić do tych ofiar w równej mierze z pracownikami państwowymi. Tembardziej, że ta kwestia ma jeszcze moralną stronę, nad którą się długo rozwodzić nie będę. Jest to moralna kwestia dlatego, bo trudno żądać od urzędnika, ażeby, pracując w ciągłej codziennej trosce o jutro, mimo to utrzymał się na wyżynie moralności i uczciwości. Do tego trzeba wielkiego hartu ducha, wielkich przymiotów charakteru, a to niestety, nie wszyscy ludzie mają. Pracownik państwowy, który pracuje w ciągłej trosce o jutro, staje się łatwy i przystępny podszeptom nieuczciwego, a nawet zbrodniczego postępowania. O tem, proszę Panów, nie wolno zapominać przy załatwianiu tej kwestii. Dlatego uważam, że należy tabelę uposażeniową znacznie i to bardzo znacznie podwyższyć.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#DawidSchreiber">Mówiło się przy tej sposobności o t. zw. oszczędności. Niezawodnie oszczędność jest wielką zaletą, niezawodnie oszczędność jest jednym z najkardynalniejszych warunków naprawy Skarbu, ale mnie się zdaje, że oszczędność uzasadniona jest tylko wtedy, kiedy się jej używa na właściwem miejscu. Na Komisji Budżetowej słyszeliśmy, że referent budżetu wojskowego, zresztą członek prawicy rządowej, uczynił wniosek o skreślenie pewnego działu z tego budżetu o 20%. Na tej samej Komisji Budżetowej inny poseł, również członek większości rządowej, podał nam do wiadomości, że według jego obliczeń 640 miliardów marek wydano zupełnie niepotrzebnie. Tu jest miejsce na oszczędność.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#DawidSchreiber">Ale jest jeszcze inne miejsce na oszczędność. Wspomniał o tem już wczoraj p. kol. Nowicki, że w wielu dykasteriach jest za dużo urzędników. Ja mogę Panom dla ilustracji podać jeden jaskrawy przykład. Na podstawie ustawy z kwietnia 1919 r. wprowadzono w życie okręgowe komisje rekwizycyjne dla świadczeń wojennych. Przy każdym B. O. K. istnieją komisje okręgowe rekwizycyjne, oprócz tego jest główna komisja rekwizycyjna w Warszawie. Ustawa z kwietnia 1919 r. wydana została na jeden rok i zgasła w kwietniu 1920 r. W końcu kwietnia 1920 r. wydano nową ustawę, przywracającą moc prawną tej wspomnianej ustawie i znowu obowiązującą tylko na jeden rok, t. zn. że ta druga ustawa wygasła w kwietniu 1921 r. Od tego czasu nie wydano w tym przedmiocie żadnego rozporządzenia, a mimo to liczne komisje okręgowe i rekwizycyjne i główna komisja rekwizycyjna z całym aparatem urzędniczym funkcjonuje i urzęduje do dziś dnia. A jak oni urzędują dla jaskrawego przykładu przytoczę, że jednemu obywatelowi w r. 1919 zarekwirowano wiele przedmiotów, między innemi jednego konia, drzewo, owies, jęczmień, kaczki, kury, bieliznę i t. d. i t. d. Ta okręgowa komisja rekwizycyjna urzędowała przez 4 lata i dopiero w czerwcu 1923 r. wydała orzeczenie, że temu obywatelowi należy się wynagrodzenie za zarekwirowane przedmioty w łącznej sumie 8.710 mk., dosłownie 8.710 mk.! Takie urzędowanie wygląda na kpiny i nie licuje z godnością władzy państwowej.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#DawidSchreiber">I na to jest cały aparat urzędniczy, dziesiątki, a może setki urzędników. Tu właśnie jest wskazana oszczędność, redukcja urzędników, tam gdzie nie są potrzebni, ale za to ci, co pozostaną i są potrzebni muszą być tak płatni, aby byli zupełnie spokojni o swój byt.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#DawidSchreiber">Chciałem jeszcze dodać kilka słów ogólnej natury. Jako reprezentant ludności żydowskiej mam zapewne do wytoczenia wiele żalów przeciw pewnej części pracowników państwowych.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#DawidSchreiber">Wiemy o tem dobrze, że niektórzy pracownicy państwowi nie traktują ludności żydowskiej tak, jak każdy obywatel państwa ma prawo się tego domagać. Wiemy o tem także dobrze, że niektórzy pracownicy państwowi należą do organizacji „Rozwój” i tam w swojej agitacji bardzo często wykraczają przeciw zaprzysiężonym swoim obowiązkom urzędowym i postanowieniom Konstytucji. Ale wiemy o tem także dobrze, że nie wolno nam sprawy uogólniać. My, Żydzi, najwięcej cierpimy na generalizowaniu, najwięcej cierpimy dlatego, że winy jednego przypisuje się całości. Dlatego nie chcemy popaść w ten sam błąd, nie chcemy generalizować. Przyjmujemy, że są pewne jednostki, za które ogół nie odpowiada. A zresztą, proszę Panów, my, Żydzi, traktujemy tę sprawę, jak zresztą wszystkie sprawy będące na porządku dziennym, wyłącznie ze stanowiska obiektywnie uzasadnionego i ze stanowiska interesów Państwa. Ale, ponieważ jesteśmy przekonani, że znaczne polepszenie płac urzędniczych jest rzeczowo uzasadnione i leży w interesie Państwa właśnie dlatego głosować będziemy za tą ustawą i za wszystkiemi poprawkami, które zdążają do poprawy bytu urzędników państwowych.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Oklaski na ławach żydowskich)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Ostrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#POstrowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#POstrowski">Mam zaszczyt zabrać głos w imieniu klubu mojego i wyrazić uznanie z powodu przedłożenia przez Rząd niniejszej ustawy. Jest to pierwszy krok ku uzdrowieniu stosunków w bardzo ważnej dziedzinie życia państwowego. Aparat bowiem państwowy, wprowadzony na należyte tory — to przecież wielka korzyść dla rozwoju Państwa.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#POstrowski">Pragnę również zaznaczyć, że nasz klub nigdy nie występował wrogo przeciwko pracownikom państwowym; wychodziliśmy z zasad zupełnie słusznych, że jeżeli administracja państwowa ma się rozwijać prawidłowo, to konieczną jest rzeczą wynagradzać odpowiednio pracowników i dać im potrzebne warunki pracy. Rozumiemy i podzielamy intencje Rządu, zmierzającą do tego, ażeby w miarę sił finansowych Państwa poprawiać byt materialny tej tak licznej rzeszy pracowników państwowych. Pozwolę sobie przypomnieć Wysokiej Izbie, że z tych właśnie powodów wynikały nasze wnioski, przed kilku miesiącami tu zgłoszone, zwracające uwagę Wysokiej Izby na problem pracowników państwowych, Domagając się ich redukcji, nie szliśmy po tej linii, ażeby pozbawić Państwo niezbędnej ilości sił administracyjnych, a jedynie pragnęliśmy przez przeprowadzenie redukcji zbędnego personelu, umożliwić pozostałej części poprawę bytu materialnego.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#POstrowski">Twierdzimy też, że problem ten jest i dalej aktualny, tak ze względu na skarb Państwa, jakoteż i na słuszny interes pracowników. Spodziewamy się, że polepszenie warunków bytu, jakie daje przedłożona ustawa, wpłynie w znacznym stopniu na podniesienie wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#POstrowski">Jeżeli z jednej strony doceniamy w zupełności wartość i znaczenie tych wielutysięcznych rzesz dla Państwa, jeżeli pragniemy szczerze, ażeby autorytet pracowników państwowych stał wysoko, a ich wiedza fachowa i wartości moralne zyskały dla nich pełne zaufanie ogółu obywateli — to z drugiej strony nie możemy zamknąć oczu na obecny stan rzeczy, wykazujący liczne objawy nieróbstwa, braku poczucia obowiązków, szykanowania ludności wiejskiej przez urzędy państwowe.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#POstrowski">Wykonawcami administracji są przecież urzędnicy i trudno nie powiedzieć, że wieś odczuwa tę krzywdę, jeżeli chłopa poniewiera się w urzędzie, jeżeli dla chłopa niema należytego załatwienia sprawy, jeżeli załatwienie jego sprawy odkłada się z dnia na dzień. W tym kierunku błędy administracji bardzo nas dotykają i żądamy bezwzględnie, aby tym stosunkom położyć kres, aby wszelkie urzędy państwowe z całą życzliwością traktowały ludność wiejską, gdyż interes państwa tego wymaga.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#POstrowski">Ograniczam się do tych ogólnych wskazówek, w szczegóły przedłożonej ustawy nie wchodzę, ale jeżeli mowa o ogólnem naszem stanowisku, to niech mi wolno będzie zaznaczyć, że nie podzielamy tej metody, ażeby ze sprawy o charakterze ogólnopaństwowym robić jakiekolwiek porachunki partyjne.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#POstrowski">Względy natury realnej każą nam wyrazić zgodę na te ustawę, zmierzającą do uporządkowania ważnego problemu, i kiedy pracownicy t. zw. etatowi według tej ustawy stanowią jedno koło, zamykające się mniej lub więcej doskonale, to niezawodnie Rząd niezadługo przyjdzie z drugą ustawą, załatwiającą problem pracowników nieetatowych niemniej dla państwa ważny i pilny od poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#POstrowski">Jakkolwiek uznajemy, że ustawa niniejsza nie zadawala w zupełności szerokich mas pracowników państwowych, to jednakowoż wychodząc z tego założenia, że ogół pracowników państwowych zdaje sobie sprawę z bardzo ciężkiego położenia finansowego Państwa i rozumie, co jest możliwe, a co niemożliwe, powita ja bezwzględnie, jeśli nie z wielkiem zadowoleniem, to z przeświadczeniem, że warunki jego egzystencji będą teraz przecież uchwytne. Jest bowiem prawdą, że do dziś żaden z pracowników nie wiedział, co mu się należy, gubił się w rachubach, w procentach, dodatkach i t. d. Dziś jest to także czynnikiem dużego znaczenia, jeżeli wysokość poborów miesięcznych jest jasno postawiona i jeżeli Rząd, wprowadzając regulację płacy zależnie od drożyzny zabezpiecza w ten sposób warunki spokojnej pracy.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#POstrowski">Względy na Skarb Państwa każą klubowi, do którego mam zaszczyt należeć, stać na stanowisku tej ustawy. Przytem jeszcze raz podnosimy nasze zadania bardzo wyraźnie, ażeby stosunek pracowników państwowych do ludu był normalny, aby lud traktowano odpowiednio, żeby w urzędach państwowych nie pomijano jego spraw i nie przechodzono nad niemi do porządku dziennego. Zresztą dajemy votum ustawie niniejszej, zastrzegając sobie ewentualne poprawki w poszczególnych punktach.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejRataj">Do art. 1 jest zapisanych szereg mówców.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MaciejRataj">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji nad art. 1. Proszę tych Posłów, którzy są za przerwaniem dyskusji, żeby powstali. Większość, dyskusja nad art. 1 przerwana.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#MaciejRataj">Zarządzam półgodzinną przerwę; po pół godzinie przystępujemy do dyskusji i jeżeli mówcy, zapisani do głosu do poszczególnych artykułów, nie zjawią się, sobie przypiszą winę.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MaciejRataj">Sądzę, że tak, jak wczoraj. Panowie zgodzą się na to, ażeby mówcy, przemawiający do poszczególnych artykułów, nie przekraczali 5 minut.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#MaciejRataj">Zarządzam półgodzinną przerwę.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#komentarz">(Przerwa od godz. 2 do 2 min. 45).</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MaciejRataj">Wznawiam posiedzenie. Do art. 2 nikt głosu nic żąda. Do art. 3 głos ma p. Kuryłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamKuryłowicz">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AdamKuryłowicz">Składając poprawkę naszą w rodzaju tabeli załączonej we wnioskach mniejszości, kierowaliśmy się następującemi względami: Ustawa z dn. 13 lipca 1920 r., w rozpiętości między najniższym pracownikiem państwowym, a najwyższym stwarza pewną równoległą linię, która umożliwiała podwyżkę tych pensji w miarę wzrostu drożyzny. Obecna ustawa przedłożona przez Rząd i poprawiona nawet przez Komisję Budżetową nie sprowadza jeszcze do tej samej płaszczyzny tego uposażenia, jakiebyśmy w Sejmie tutaj chcieli uchwalić. Dlatego też, proponując nową tabelę, uważamy, że Panowie właśnie licząc się z temi wydatkami ze Skarbił Państwa, którego nie stać na to, by te wydatki, jakie dziś wykłada na utrzymanie urzędników państwowych w znacznej mierze podwyższyć, wprowadzamy właśnie tę tabele naszą do ustawy, umożliwiając Rządowi zmniejszenie wydatków na rzecz pracowników państwowych. Robimy to w tem przeświadczeniu, mimo że moglibyście Panowie zarzucić tutaj, że chcemy krzywdzić poszczególne kategorie pracowników państwowych. Jednak tabela ta jest uzgodniona ze wszystkimi pracownikami państwowymi od najwyższych do najniższych, i oni sami wyrazili zgodę i powiedzieli, że w tych ciężkich czasach, w jakich się Państwo i Skarb tego Państwa znajduje, musimy zadowolić się chwilowo temi małemi podwyżkami, na jakie ten Skarb Państwa stać. I dlatego też będziemy z calem przeświadczeniem za tą proponowana tabelą głosować.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AdamKuryłowicz">Jeżeli natomiast chodzi o rozpiętość poziomą, to chcę przypomnieć i podkreślić, że ustawa z dnia 13 lipca dawała wysługę lat w ilości 87% za 35 lat służby pracownika państwowego.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AdamKuryłowicz">Obecnie ustawa w 16 stopniu, jeżeli policzymy 130 punktów w szczeblu a) i 190 punktów w szczeblu g) daje zaledwie 46½% Panie Kolego Paczkowski, więc nie wiłem kto i gdzie Pana uczył obliczeń procentów. A jeżeli jest mowa o 87%, które daje ustawa z dnia 13 lipca dla pracowników, idących na emeryturę, za wysługę lat, to ta ustawa da im w 16 stopniu płacy zaledwie 46½%, czyli o połowę prawie zmniejsza podwyżkę w miarę lat służby. Czyli co jest lepsze i co korzystniejsze dla pracownika państwowego 87% podwyżki, czy 46½%? To są rzeczy proste, nie potrzeba wielkiej matematyki, ażeby je obliczyć, Panie Kolego Paczkowski. I dlatego też ja na Komisji zgłosiłem wniosek, o rozszerzenie rozpiętości poziomej i nie posądzam tu nikogo o żadną złą wolę, ale jedynie o przeoczenie, tego że we wnioskach mniejszości ta moja poprawka nie jest wydrukowana, i proponuję, ażeby tabela zgłoszona przez mniejszość jako też tabela rządowa miała szerszą rozpiętość poziomą.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MaciejRataj">Proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AdamKuryłowicz">Już kończę, Panie Marszałku. To nie narazi Skarbu Państwa na żadne większe wydatki, dlatego uważam, że powinniśmy wszyscy głosować właśnie za poprawką, ażeby te szczeble a), b), c), d), e), f), g), rozszerzyć jeszcze na h), i), j), wtenczas pracownik, bądąc 35 lat w służbie państwowej, będzie mógł aż do 35 roku swojej służby państwowej awansować co 3 lata. Ponieważ Panowie z prawicy będzie głosować za tabelka rządową, zgłaszam poprawkę do tabeli mniejszości i do tabeli rządowej, ażeby tę poziomą rozpiętość rozszerzyć na h), i), j).</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Adam Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamChądzyński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AdamChądzyński">W imieniu Klubu Narodowej Partii Robotniczej popieram poprawkę do art. 3. mianowicie tabele uposażeń w redakcji Centralnego Komitetu Pracowników Państwowych, a to z następujących względów. Komisja Budżetowa, opierając się w ustawie o projekt rządowy dla grupy urzędników średniej, poczynając od X grupy uposażeń do grupy V, podniosła mnożniki mniej więcej o 5 do 10%. Jak powiadam, dla średniej grupy urzędników, względnie lepiej uposażonych, Komisja Budżetowa podniosła od 5 do 10%, natomiast zostawiła bez zmiany grupy niższe, poczynając od XI do XVI. Zrobiła tylko to ustępstwo, że dodała jeszcze w poziomie szczebel f), to znaczy siódme trzechlecie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AdamChądzyński">Jeżeli Komisja Budżetowa uważa, że średnim grupom urzędników, poczynając od X do V, należy podnieść uposażenie, to mojem zdaniem, argumenty natury merytorycznej w większym stopniu przemawiają za tem, żeby gorzej uposażonym pracownikom od XI do XVI grupy również podnieść. Temu czyni zadość tabela mniejszości, i z tego względu tę tabelę mniejszości popieram.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AdamChądzyński">Dalej p. pos. Harusewicz proponuje podniesienie punktów w grupie uposażeń I, II, III. Oświadczam, że tylko wtedy zgodzilibyśmy się na wniosek pos. Harusewicza o podniesienie w trzech najwyższych grupach, gdyby p. pos. Harusewicz zgodził się na nasz wniosek: na podwyższenie tych sześciu grup najniższych. Stawiamy w tym wypadku sprawę junctim.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. zastępca Ministra Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">W imieniu Rządu sprzeciwiam się wnioskowi mniejszości co do tabeli, proponowanej przy art. 3. ponieważ wydatek, spowodowany proponowaną tabelą, byłby dla Skarbu Państwa obciążeniem, które w dzisiejszej sytuacji jest, niestety, niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Również sprzeciwiam się drugiemu wnioskowi mniejszości, co do skreślenia t. zw. dodatku regulacyjnego.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Natomiast w imieniu Rządu podtrzymuję wniosek mniejszością podpisany w sprawozdaniu sejmowem przez p. Harusewicza, zmierzający do podwyższenia uposażenia w grupie I, II i III, a to z następującego powodu: System uposażenia i tablica płac, przedstawiona w projekcie rządowym opiera się na pewnym systemie, stanowiącym rezultat długich studiów i rozważań. Zmiana w tym kierunku sprowadziłaby odchylenie niepożądane i nie dające się umotywować. Panowie w Komisji Budżetowej byli również tego zdania, że polepszenie dla grup I, II i III byłoby uzasadnione, proponują jednak wprowadzenie pewnego dodatku za kierownictwo, względnie funkcyjnego. Tej propozycji Rząd musi się sprzeciwić z tego względu, że byłoby to pewnego rodzaju zaprzeczeniem systemu, jaki stanowi podstawę całej ustawy. Jeżeli rozpiętość skali, bardzo zresztą finansowo nieznacznej, odniesiemy do 3 najwyższych płac; do prezesa rady ministrów, ministrów i wiceministrów, to wydatki finansowe tem spowodowane będą minimalne, bo wynoszące tylko kilkadziesiąt milionów marek miesięcznie, a utrzymany zostanie system racjonalny i racjonalne wyższe uposażenie tych urzędników, którzy najwyższe spełniając funkcje, największą ponoszą odpowiedzialność i pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Paczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StefanGabrielPaczkowski">Proszę Panów. Ponieważ sprawę wysługi lat ujętą w tabeli w sposób uchwalony przez Komisję Budżetową zakwestionował ponownie p. Kuryłowicz i ponieważ dziś przed południem już tłumaczyłem, że wywody p. Kuryłowicza nie polegają na rzeczywistym stanie rzeczy, dlatego ponownie pozwolę sobie przedstawić sprawę tak, jak się rzeczywiście ma.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StefanGabrielPaczkowski">Dawniejsza ustawa z dnia 13 lipca daje 2½% wysługi lat, ale jedynie od płacy zasadniczej. To znaczy, że te 2½% nie liczy się od dodatku drożyźnianego, który w obecnych czasach obejmuje prawie że całą pensję, ponieważ np. w XII stopniu kolejowym pensje zasadnicze wynoszą 550 mk., które wobec milionowych pensji są tak nikłe, że zupełnie nie wchodzą w rachubę.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#StefanGabrielPaczkowski">Wysługa lat, ujęta w tablicy art. 3 jest tego rodzaju, że w dzisiejszych warunkach, obejmując całokształt uposażenia, to znaczy całą pensję miesięczną, dałaby w XII stopniu, jak to już zresztą przed południem wyliczyłem miesięcznie 62,250 mk. Nie potrzebuję dalej tłumaczyć, że w tych warunkach jakie daje obecna ustawa o uposażeniu, nie można wogóle mówić o żadnej krzywdzie, która się dzieje z racji wysługi lat pracownikom państwowym. Z niektórych przemówień poprzednich kolegów mam wrażenie jakgdyby niektórzy mniemali, że tabela sama w sobie już rozstrzyga o wysokości uposażenia. Dla sprostowania tego błędnego mniemania pozwolę sobie stwierdzić, że tabela jedynie ustala stosunek pomiędzy poszczególnemi grupami od I do XVI włącznie. O wysokości uposażenia rozstrzyga jedynie wysokość mnożnej i od wysokości mnożnej jedynie zależy obecne uposażenie pracowników państwowych na podstawie tej nowej tabeli.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#StefanGabrielPaczkowski">Co do wniosku zgłoszonego przez posła Harusewicza, ażeby przywrócić pierwotne brzmienie projektu rządowego o podwyższeniu I, II i III grupy, oświadczam, że Klub nasz nie będzie popierał tego wniosku, a to dlatego, ponieważ uważa, że rozpiętość w wysokości 16,9 pomiędzy I grupą i XVI jest absolutnie wystarczająca, ażeby najwyższe grupy opłacić, jak w danych warunkach opłacać należy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MaciejRataj">Dyskusja nad art. 3 wyczerpana. Do art. 4 ma głos p. Kuryłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AdamKuryłowicz">Wysoka Izbo! Do art. 4 zaproponowałem poprawki, które zdążają do uregulowania dodatków drożyźnianych, t. zw. rodzinnych, które ustawa przewiduje. Obecny stan dodatków rodzinnych, gdyby był przeliczony na punkty, które mamy w tej ustawie, krzywdziłby poszczególne grupy rodzinne tak, że rodzina mała, składająca się z żony i z dziecka o ile dzisiaj przeliczyć otrzymywany przez tego pracownika dodatek na rodzinę otrzymałby iks punktów, gdyby on dzisiaj miał, powiedzmy, tylko jako małą rodzinę, żonę a nie miałby dziecka, to otrzymywałby mniej, aniżeli dzisiaj, mając jedynie żonę na utrzymaniu. Z tego powodu zgłosiłem poprawkę, która podwyższa 45 na 60 mnożnych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AdamKuryłowicz">Jeżeli chodzi o drugi ustęp, ażeby skreślić 38 mnożnych, to się odnosi do art. 2, ponieważ proponowałem. żeby skreślić tam wszystkie dodatki regulacyjne, dlatego też i w tymi artykule proponuję tę liczbę 38 skreślić.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AdamKuryłowicz">Następnie artykuł ten przewiduje, że może być również dodany dodatek na utrzymanie męża, o ile on jest zupełnie niezdolny. Wiec jeżeli jest pracowniczka rodzaju żeńskiego w instytucji państwowej i o ile ma męża niezdolnego do pracy, to ta ustawa przewiduje lepsze wyjście, aniżeli ustawa z 13 lipca i również w tym wypadku dodaje tej pracowniczce dodatek na utrzymanie męża. Ale pocóż to słowo „zupełnie niezdolny”. Jeżeli jest niezdolny, to to określi Komisja lekarska, która orzeknie, czy on jest zdolny, czy niezdolny, więc to słowo „zupełnie” jest zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AdamKuryłowicz">Następnie inne ustawy poprzednio już uchwalone przez Sejm, dodawały dodatki drożyźniane nie tylko na dzieci ślubne adoptowane, czy uprawnione, ale również na dzieci nieślubne. Proszę Panów, mamy mnóstwo urzędników państwowych, którzy mają dzieci nieślubne na swojem własnem utrzymaniu. Dzisiaj inne ustany, które Sejm uchwalił dają temu pracownikowi obywatelowi Państwa np. zasiłki pieniężne podczas tego kiedy pracownik jest na ćwiczeniach wojskowych, wtenczas te zasiłki przewidują również dodatek na dzieci nieślubne. Jeżeli możemy wtłaczać te dodatki do jednej ustawy, to możemy również w drugiej ustawie je przewidzieć. Uważamy, że dzieci nieślubne są na równi obywatelami Państwa, jak ślubne i za to że rodzice zawinili dzieci nie mogą być krzywdzone. Dlatego taka poprawkę wprowadzamy i prosimy Panów o zatwierdzenie jej.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AdamKuryłowicz">Następnie ustawa z 13 lipca nie przewiduje dodatków drożyźnianych dla rodziców, jednak uważamy, że wszyscy pracownicy państwowi są marnie uposażeni dzisiaj faktycznie jest mnóstwo jednostek które nie wchodzą w związki małżeńskie dlatego iż mają obowiązki w stosunku do swych rodziców, utrzymując staruszkę matkę, albo staruszka ojca.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#AdamKuryłowicz">Dlatego uważamy, że są pracownicy państwowi krzywdzeni, gdyż dodatki na utrzymanie rodziców nie są im dawane. Chcę podkreślić, że ustawy, które do tego czasu istniały w państwach zaborczych, przewidywały dodatki drożyźniane na rodziców, w Austrii podczas wojny pracownicy państwowi otrzymywali dodatki na rodziców. Jeżeli ci starcy nie mają innego zaopatrzenia na starość, to dzieci ich z obowiązku do rodziców muszą ich utrzymywać, Państwo musi dawać odpowiednie świadczenia swoim pracownikom państwowym.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#AdamKuryłowicz">Następnie przejdę do dodatków, które dziś istnieją już w uposażeniu pracowników państwowych, dodatki np. przywiązane do stolicy Warszawy, do Lwowa, Krakowa, Poznania, Łodzi i Wilna, dodatki, wynikające z nadzwyczajnych stosunków drożyźnianych. Ustawa ta przewiduje jedynie dodatek stołeczny dla miasta Warszawy i na Kresy, ale uważam, że w tem wyjątkowem położeniu są jeszcze inne miejscowości, większe zgrupowania ludzkie, gdzie drożyzna jest większa, aniżeli w innych małych miejscowościach. I dlatego uważam, że nasz wniosek jest zupełnie słuszny, ażeby dodatki, jakie przyznano dla stolicy Warszawy, były również zastosowane do tych miejscowości, które my we wnioskach mniejszości projektujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MaciejRataj">Głos ma poseł Schreiber.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DawidSchreiber">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#DawidSchreiber">Jeden przepis projektowanej ustawy wywołał wzburzenie wśród pewnych sfer pracowników państwowych. Jest to odebranie dodatku za wyższe studia. Dodatek ten dotychczas istniał, został przyznany przez Sejm Ustawodawczy wbrew propozycji rządowej. Odebranie zaś tego dodatku nie tłomaczą bezwarunkowo żadne względy ani rzeczowe ani nawet finansowe. Szczególniej tyczy się to urzędników administracyjnych, którzy uważają się za wysoce pokrzywdzonych za to, że nie są narówni traktowani z tymi urzędnikami, którzy mają te same studia. Chodzi tu o sędziów i prokuratorów. Ja osobiście nie zajmuję takiego stanowiska, owszem jestem zapatrywania, że stan sędziowski zasługuje na zupełnie odrębne traktowanie, powinien być o wiele lepiej uposażony, aniżeli inni pracownicy państwowi, ale pewne wyrównanie należy się także tym urzędnikom, którzy mają te same kwalifikacje, co stan sędziowski. Dlatego dodatek za studia wyższe jest słuszny, jest rzeczowo uzasadniony. Jest on niejako małym chociażby tylko ekwiwalentem za te nierówności jakie istnieją miedzy urzędnikami, a ma też moralne znaczenie, bo będzie niejako bodźcem dla młodzieży, która kończy studia, do wstępowania do służby administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#DawidSchreiber">Z tego powodu proponuję jako ustęp przedostatni art. 4 należy wstawić „urzędnikom i oficerom zawodowym, którzy wykażą, że ukończyli studia wyższe na jednym z wydziałów uniwersytetu lub równorzędnego zakładu naukowego, zakończone przepisanemi egzaminami, dodaje się 100 punktów do liczby punktów w każdym szczeblu wszystkich grup, określonych w tabeli art. 3”.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#DawidSchreiber">Do tego samego artykułu proponuję jeszcze drugą poprawkę. Wszystkie te argumenty, które przemawiają za przyznaniem dodatku dla pracowników państwowych w stolicy i na kresach, przemawiają też, jak to przedstawił kol. Kuryłowicz, za przyznaniem tego dodatku w innych miejscowościach; te wszystkie argumenty przemawiają również za przyznaniem dodatku w zagłębiu naftowem i węglowem, gdzie panują specjalne stosunki, wymagające większego wydatkowania.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#DawidSchreiber">Z tego powodu proponuję w ostatnim ustępie po słowach: „w stolicy” dodać słowa: „i w zagłębiu naftowem i węglowem”.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Skrzypa.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PSkrzypa">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PSkrzypa">Ostatni ustęp art. 4 ma brzmienie następujące: „Ponadto Rada Ministrów władna jest przyznać funkcjonariuszom i wojskowym, pełniącym służbę w stolicy i na kresach procentowo obliczony dodatek do uposażenia”.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PSkrzypa">Jeżeli przypomnimy sobie uzasadnienia tego ustępu w Komisji Budżetowej, to tam motywowano to tem, że życie w stolicy znacznie jest droższe od życia na prowincji. Również życie na kresach jest droższe od życia w innych miejscowościach.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PSkrzypa">Pozwolę sobie jednak przytoczyć niektóre fakty, zaczerpnięte z miesięcznika statystycznego.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PSkrzypa">Otóż w lutym 1923 r. w woj. lubelskiem naogół metr pszenicy kosztował 140,000 mkp. Dalej w Lublinie — 141000, a jeżeli weźmiemy województwa kresowe, to w najwięcej zrujnowanem — poleskiem kosztował metr pszenicy 139,000 mk. w wołyńskiem 133,000, stanisławowskiem — 120,000. Jeżeli weźmiemy poszczególne miasta, to zobaczymy, że w Śniatyniu np. kosztował 100,000 mk., w Ostrogu — 108,000, wtedy gdy w Radzyminie pow. warszawskiego — 190,000. Stąd możemy wywnioskować, iż dodatek, mianowicie na kresach powinien być stosowany do urzędników nie większy, jak w reszcie Państwa Polskiego i że nie jest on dodatkiem drożyźnianym, lecz politycznym.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PSkrzypa">Skądże takie motywy wewnętrzne tego dodatku? Odpowiedź na to możemy znaleźć w ostatniem przemówieniu tarnowskiem Prezesa Ministrów Witosa, który mówi: „Jeżeli idzie o politykę, którą państwo musi prowadzić, by się rozszerzać, to musi się wskazać, że na zachód posuwać się nie będziemy, musimy posuwać się na wschód.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#komentarz">(Głos: To już wczoraj słyszeliśmy)</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PSkrzypa">Tak, i tego wykreślić w każdym razie nie możecie,...</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#komentarz">(Głos: Ale to było sprostowane.)</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#PSkrzypa">... bo to jest powiedziane przez takiego przedstawiciela Rządu, jakim jest Prezes Ministrów Witos.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#PSkrzypa">Jeżeli się zastanowimy nad tem, skąd takie rozumowanie powziął p. Prezes Witos, to odpowiedź na to znajdziemy nie u kogo innego, jak u Stanisława Grabskiego, który w swoich słynnych „Uwagach bieżących o historycznej chwili Polski” na str. 69 powiada: „Kwestia białoruska i rusińska, to problem zespolenia ziem w większości swojej dziś zajętych przez ludność obcą, choć niekoniecznie wrogą, zamieszkałą na narodowem terytorium Polski”.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#PSkrzypa">Dalej: „Niema zaś innego rozwiązania tego zagadnienia, jak tylko wytworzenie na ziemiach tych narodowej większości polskiej lub przynajmniej takiej przewagi żywiołu polskiego, ażeby decydował o całem życiu społecznem i politycznem kraju”. A dalej zaznacza w jednym z ustępów: „że musi się obecnie rozpocząć na nowo owo zjednoczenie z tą wszakże różnicą, że obecnie dokonywa się przez wyzyskanie dla Polski cywilizacji warstw posiadających, lecz musi być w tym celu zespolone także z polską większością ludności w kraju. Zespolenie Wołynia z narodowem terytorium Polski jest bardzo trudnem zadaniem; wymagać ono będzie dużego nakładu sił i kosztów”.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#PSkrzypa">Oto, Wysoka Izbo, odpowiedź na to, skąd pos. Witos zaczerpnął to swoje rozumowanie w przemówieniu tarnowskiem.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#PSkrzypa">Jabym powiedział dalej, że również Komisja Budżetowa, chociaż tego nie wypowiedziała, lecz kierowała się temi motywami, które przytoczyłem z miesięcznika statystycznego i z których wynika, że na kresach wschodnich drożyzny większej jak w reszcie terytorium Polski niema, a więc są to dodatki polityczne, skierowane wyłącznie przeciw ludności niepolskiej, przeciwko ludności ukraińskiej i białoruskiej.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#PSkrzypa">Wczoraj słyszeliśmy w przemówieniu pos. Wasyńczuka taką rzecz: „wierzymy jednak w szlachetność narodu polskiego, w to, że naród polski nie chce wytępić ludności ukraińskiej i dlatego wyciągamy tę rękę wprost do narodu polskiego ponad waszemi, Panowie, głowami”. Zdawałoby się, iż to przemówienie pos. Wasyńczuka dojdzie do uczucia szanownych Panów, kiedy mówiło się o wyasygnowaniu pewnej kwoty dla poprawienia zrujnowanego bytu ludności ukraińskiej, lecz niestety, przekonaliśmy się, że ta wyciągnięta ręka pozostała w powietrzu. Z tych powodów pozostaje tylko jeden, powiadają: niema pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#PSkrzypa">O ile się mówi o urzędnikach polskich na kresach, to postaram się rzucić garść faktów z jednego tylko powiatu województwa poleskiego, pow. sarneńskiego, gdzie urzęduje słynny starosta Kołokowski, podczas którego urzędowania odbyło się niedawno wybranie członków sejmiku powiatowego. W tym powiecie jest ludności ukraińskiej 90%, lecz skład sejmiku przedstawia się następująco: wybrano 16 członków narodowości polskiej, 10 prawosławnych, którzy bali się nawet wydać jakiej są narodowości: rosyjskiej, ukraińskiej, czy białoruskiej. Oto są skutki urzędowania urzędników na kresach, dla których Wy żądacie, żebyśmy — Ukraińcy, miliardowe czynili wydatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#komentarz">(Sygnalizując czerwonem światłem, że czas mówcy upłynął.)</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#Komentarz">Widzę, że p. poseł jest nieczuły na kolory, wiec zwracam uwagę, że czas jego przemówienia minął.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(P. Sołtyk: I to na czerwony kolor nie czuły!)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PSkrzypa">Nie możemy więc dawać pieniędzy na to, ażeby ludność ukraińską za jej własne pieniądze wynaradawiać. Nie możemy pogodzić się z tem, by kosztem narodu ukraińskiego zwiększać etnograficzne terytorium Polski. Ale jako lojalni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, w walce o prawa narodu ukraińskiego, o te prawa, które wy chcecie za wszelką cenę uszczuplić i właśnie dążycie do tego celu i obecny rząd dąży — my będziemy do końca stali na stanowisku staczania z wami lojalnej walki, do czasu, dopóki się nie przekonamy, że lojalny sposób walczenia z tymi, którzy nie chcą zrozumieć interesu Państwa i nie chcą zrozumieć naszych lojalnych intencji, nie prowadzi do celu. Od tego czasu, jak się o tem przekonamy, zmuszeni będziemy stosować walkę czynną, aby obronić się od tych zakusów.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, z trybuny sejmowej nie wolno wzywać do czynów niepraworządnych, nie wolno zapowiadać czynnej walki przeciw Państwu.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MaciejRataj">Nic przeciw Państwu, ale przeciw pewnym ugrupowaniom, które chcą nas wynarodowić.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#Komentarz">Proszę Panów, o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PSkrzypa">I dlatego do art. 4 w imieniu naszego Klubu zgłaszam poprawkę, by po słowach w ostatnim ustępie „pełniącym służbę w stolicy” skreślić wyrazy „i na kresach”. Tym sposobem Wysoka Izba przyczyni się do złagodzenia stosunków narodowościowych na tych samych Kresach, o których jeszcze prezydent Sikorski powiedział, iż stanowią wał obronny przed Wschodem. Żeby to rzeczywiście był wal obronny, chcemy i zdaje mi się, że każdy, kto obiektywnie zapatruje się na stosunki narodowościowe na Kresach, komu jest przyszłość Państwa drogą...</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Taak? Taak?)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PSkrzypa">... tak, ten nie będzie dążyć do waśnienia stosunków narodowościowych na Kresach Wschodnich. Więc proszę Wysokiej Izby o przyjęcie naszej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MaciejRataj">Głos ma Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu p. Zaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Ośmielam się zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że ustawa, która jest przedmiotem niniejszej dyskusji, jest bardzo liberalna pod względem rozmiaru praw, które urzędnikom gwarantuje. Do rozmiaru tego należy również art. 4. określający, które osoby traktować należy jako rodzinę. Rozszerzanie tego prawa na rodziców nie jest dopuszczalne przedewszystkiem z tego względu, że obciążenie Skarbu Państwa byłoby zbyt wielkie, następnie dawałoby to powód do wielu nieporozumień, jeżeli nie nadużyć i nadto byłoby postanowieniem nie praktykowanem w żadnej analogicznej ustawie państw europejskich.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Wobec tego w imieniu Rządu proponuję skreślić punkt d), opiewający, że rodzice samotnego funkcjonariusza państwowego, lub wojskowego zawodowego, żyjący z nim we wspólnem gospodarstwie domowem i pozostający na jego wyłącznem utrzymaniu, mają być zaliczeni do rodziny, jak również muszę z tych samych powodów sprzeciwić się wnioskowi mniejszości, pragnącemu rozszerzyć pojęcie rodziny na dzieci nieślubne i adoptowane.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Również sprzeciwiam się wnioskowi mniejszości, który dodatki, które przyznać władna jest Rada Ministrów, pragnie rozszerzyć na promień 30 km. od miast, wymienionych we wniosku mniejszości, a to dlatego, że byłoby to przywróceniem klas miejscowości, których w niniejszym projekcie Rząd nie zaproponował, ponieważ sami urzędnicy bardzo gwałtownie się temu sprzeciwiają.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">W końcu sprzeciwiam się wnioskowi mniejszości o rozszerzenie tego dodatku na zagłębie naftowe i węglowe, a czynię to z tych samych właśnie powodów. żeby nie stwarzać na nowo klas miejscowości.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Łańcucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławŁańcucki">Art. 4 omawia dodatek ekonomiczny dla rodziny pracownika państwowego. Pozwolę sobie wnieść poprawkę do ustępu 1 art. 4, a mianowicie, aby w wierszu 4 i 5 wykreślić słowa: „nie więcej jednak, niż na 5 członków”.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#StanisławŁańcucki">Nie można zrozumieć dlaczego projekt ustawy bierze pod uwagę jedynie 5 członków rodziny. Gdy rodzina jest większa, czy to ma być powodem, ażeby ten dodatek nie dotyczył reszty tych członków rodziny? To nie wytrzymuje najmniejszej krytyki i w tych właśnie czasach wyjątkowych, czasach szalejącej drożyzny, Panowie chyba sami uznacie potrzebę i konieczność dodatków ekonomicznych. Wobec tego jest niezbędnem zaopatrzyć wszystkich członków rodziny, nie ograniczając się do liczby 5 członków.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#StanisławŁańcucki">Głos ma p. Herz.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WładysławHerz">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WładysławHerz">Art. 4 projektu ustawy przewiduje na czas trwania wyjątkowych warunków ekonomicznych pewien dodatek ekonomiczny dla rodziny pracującego urzędnika i ten przewiduje, że rodzina, składająca się z 5 członków uzyskuje co najwyżej 45 punktów dodatku ekonomicznego miesięcznie na głowę. W imieniu klubu, który mam zaszczyt reprezentować, uważam, że dodatek ten jest niewystarczający co do ilości punktów drożyźnianych, a to dlatego: Jeżeli już w Sejmie Ustawodawczym przy starej ustawie uposażeniowej podnosiły się życzenia i żale urzędników państwowych, że ustawa ta nie uwzględnia większej rodziny, a tylko rodzinę do 5 członków, to obecny projekt ustawy nie idzie także w innym kierunku. Tymczasem trzeba przecież wziąć sprawę życiowo, że szczególnie na Kresach, i w tym wypadku zachodnich, mamy poważną ilość urzędników państwowych wszelkich dykasterii państwowych, którzy liczą nie 5, ale 12, 13, 14 członków rodziny. I z tych oto zupełnie rzeczowych względów uważamy, że przynajmniej ilość owych punktów powinna być podwyższona, jeżeli się już nie uwzględnia rodzin większych ponad 5 członków.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WładysławHerz">Dlatego też my będziemy głosować za wnioskiem mniejszości, który przewiduje nie 45 punktów miesięcznie, lecz 60 punktów dodatku ekonomicznego dla rodziny.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WładysławHerz">Pozatem ostatni ustęp art. 4 przewiduje, że Rada Ministrów władna jest przyznać funkcjonariuszom wojskowym, pełniącym służbę w stolicy i na kresach procentowo obliczony dodatek do uposażenia. Jeden z przedmówców uważał, że dodatek podobny byłby pewnym politycznym dodatkiem zwróconym przeciwko niektórym mniejszościom narodowym. Uważałbym, że rzecz ma się wręcz przeciwnie. Ja także mieszkam na kresach zachodnich i uważam, że jeżeli w ustawie jest mowa o kresach, to nie tylko o wschodnich, ale o wszystkich, bo to jest przecież zasadnicze określenie, nie chodzi specjalnie o kresy wschodnie. Więc tak samo co do kresów wschodnich, jak zachodnich, północnych i południowych, bo żadnych kresów nie będę wykluczał, należy uwzględnić to, że stosunki ekonomiczne są tam conajmniej inne, niż w centrum Rzeczypospolitej, i dlatego zupełnie godzimy się na ów specjalny dodatek na kresach, tylko powiadamy tak na wschodnich, jak i na zachodnich.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(P. A. Chądzyński: To się samo przez się rozumie)</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#WładysławHerz">Jednakowoż niejednokrotnie inaczej się to rozumie. My rozumiemy, że kresy są kresami, czy na zachodzie, czy na wschodzie i nie możemy z tego wysnuwać wniosku, że to jest specjalnie obliczone na ucisk, czy teror polityczny przeciwko jakiejś mniejszości narodowej.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#WładysławHerz">Muszę również zaznaczyć, że godzimy się i głosować będziemy za wnioskiem mniejszości, który jest postawiony do tego ostatniego ustępu art. 4, gdzie się wylicza specjalnie kilka większych miast i centrów przemysłowych, gdzie zwykle drożyzna, nawet w normalnych stosunkach będzie większa, niż w centrum Rzeczypospolitej. Chcę tylko zgłosić pewną poprawkę do tej poprawki, ponieważ nie widzę w niej jednego poważnego centrum na kresach zachodnich, to jest miasta Bydgoszczy, które na kresach zachodnich jest jednym z bardzo poważnych centrów przemysłowych, o czem wszyscy wiemy bardzo dobrze. Uważam, że miasto Bydgoszcz powinno być włączone przy wyliczeniu owych miast, gdyż ma bardzo poważny i wielki przemysł drzewny, który się może rozwinąć i rozwinie się napewno, zwłaszcza wtedy, gdy przemysłowcy drzewni zamiast lokować uzyskane waluty zagraniczne z eksportu drzewa w obcych bankach, będą je lokowali wewnątrz kraju i starali się o rozszerzenie swego przemysłu. Dlatego też przewidując, że miasto Bydgoszcz w najbliższym czasie pod tym względem się rozwinie i że stosunki ekonomiczne — bo tam już dziś nawet jest drożej niż w Poznaniu — też się rozwiną, stawiam poprawkę, ażeby w art. 4 w ostatnim ustępie we wniosku mniejszości p. Kuryłowicza, po słowach „Lwowa. Krakowa, Poznania, Wilna i Łodzi” dodać słowa „i Bydgoszczy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Zygmunt Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZNowicki">Przy uposażeniu normalnem właściwie nie powinno być dodatków na rodzinę, ale jak p. Mączyński słusznie zauważył, obecne uposażenie równa się 1/5 części...</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos: Trzeciej części)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#ZNowicki">... uposażenia przedwojennego, a więc jest bardzo niedostateczne. W takim razie należy dać dodatki rodzinne. W niższych kategoriach to uposażenie jest może 10 razy niższe od uposażenia przedwojennego, więc należałoby dodatki rodzinne w tych kategoriach podwoić. Jednak z takim wnioskiem nie wystąpimy, owszem głosować będziemy za wnioskiem kol. p. Kuryłowicza, żeby podnieść dodatki rodzinne do 60 punktów. Ale w takim razie skoro niższym kategoriom specjalnie nie podnosimy dodatku na utrzymanie rodziny, to musimy przyznać, że urzędnicy najwyższych kategorii jak I, II i III, przecież nie cierpią takiej nędzy, jaką muszą znosić urzędnicy choćby od VII kategorii w dół. Wobec tego stawiamy wniosek, żeby urzędnikom I, II i III kategorii nie przyznać dodatku rodzinnego. A więc na końcu pierwszego ustępu art. 4 proponujemy dodać — „z wyłączeniem urzędników w I, II i III kategorii płacy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MaciejRataj">Dyskusja nad art. 4 wyczerpana. Do art. 5 głos ma poseł Manaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JózefManaczyński">W projekcie, który Wysoka Izba ma w ręku, w miejscu, gdzie ma być wymieniona cyfra wysokości obecnej mnożnej znajdują się punkta. Pozwolę sobie zaproponować cyfrę 4150 jako pierwszą mnożną, którą Sejm ma oznaczyć. Do cyfry tej dochodzimy, jeżeli faktyczne uposażenie XIV grupy pracowników państwowych podzielimy przez ilość punktów.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P. A. Chądzyński: Faktyczne, ale z których miesięcy?)</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JózefManaczyński">Z ostatnich miesięcy, z lipca.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#komentarz">(P. Chądzyński: Licząc dodatek 28%, czy nie?).</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JózefManaczyński">Oczywista licząc. Proszę Panów, jeżeli tę sumę podzielimy przez ilość punktów wraz z dodatkiem regulacyjnym 70 punktów, to otrzymamy tę kwotę, jaką pozwoliłem sobie Wysokiej Izbie przedstawić. Pozwolę sobie zauważyć przytem, że przy obliczaniu tej mnożnej okazała się konieczność wyjścia z XIV kategorii dlatego, że gdy w graficznem przedstawieniu wysokości dotychczasowego uposażenia, szuka się owej mnożnej na zasadzie którejkolwiek innej grupy, dochodzi się do takich wyników, że cyfra ta nie pokrywałaby dotychczasowego uposażenia w poszczególnych kategoriach, zaś wychodząc z XIV grupy, dochodzimy do cyfry takiej, która dla ogólnych interesów pracowników państwowych jest najkorzystniejsza, pokrywa bowiem we wszystkich grupach dotychczasowe uposażenie z pewną nadwyżką Pozostałaby jeszcze sama XIV kategoria, z której wychodzimy i któraby nic nie skorzystała. Otóż propozycja Komisji, na którą się zgodził Rząd, opiewa, ażeby w XIV grupie dodać jeszcze szczebel b). W ten sposób każdy pracownik państwowy przy zastosowaniu tej mnożnej odniósłby korzyść pozytywną. Pozwalam sobie ten wniosek przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Smulikowski:</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JulianSmulikowski">Sprawa mnożnej jest niemal najważniejszą sprawą w tej ustawie. Od wysokości mnożnej zależy czy ustawa ta będzie w istocie regulowała płacę, czy tylko zmieni system uposażenia. Pp. Kuryłowicz i Mączyński zgodnie stwierdzili, że przyczyną tak złego stanu uposażenia funkcjonariuszów państwowych są zarządzenia i stanowisko poprzednich rządów. Ja podkreślam z całym naciskiem to, o czem wspomniał p. Kuryłowicz, że największą klęskę dla stanu ekonomicznego i materialnego wszystkich funkcjonariuszów państwowych zgotował nie kto inny tylko b. minister skarbu, Jerzy Michalski, właśnie członek stronnictwa p. kolegi Mączyńskiego. Znaną bowiem rzeczą jest, że p. minister Michalski wbrew wyraźnym postanowieniom ustawowym, wbrew ustawie z dnia 13 lipca, według której wysokość uposażenia miał regulować specjalny mnożnik, obliczany według danych Głównego Urzędu Statystycznego, wszedł na zupełnie bezprawną, dowolną drogę udzielania tylko dodatków według wysokości, uchwalanej przez Radę Ministrów. To jest przyczyną że położenie materialne funkcjonariuszów państwowych i położenie wszystkich emerytów, wdów i sierot tak znacznie się pogorszyło.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JulianSmulikowski">Nikt, proszę Panów, chyba nie twierdzi, ani polega Kornecki nie może tego twierdzić, żeby p. Michalski był naszym towarzyszem partyjnym.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#komentarz">(Głos na ławach P. P. S.: Nie był.)</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JulianSmulikowski">Według twierdzenia Panów wyglądałoby tak, jakbym ja miał prawo p. Michalskiego tytułować nie tylko kolegą, ale także towarzyszem Michalskim; tymczasem towarzysz Michalski, jeżeli o to chodzi, właśnie urzędników i cały stan funkcjonariuszów państwowych zepchnął na dno nędzy i pod tym względem zupełnie zgadzam się z wywodami, już nie towarzysza, ale kolegi Korneckiego i kol. Mączyńskiego.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JulianSmulikowski">Proszę Panów, przy okazji uzasadnienia zmiany w projekcie p. referenta Manaczyńskiego, muszę zwrócić uwagę na wywody p. kolegi Manaczyńskiego, a także i p. Mączyńskiego, którzy stwierdzili, że tabela i uposażenie ulepszyło się kosztem funkcjonariuszów najwyższych klas. P. kol Manaczyński z wielką emfazą mówił o ofiarności funkcjonariuszów państwowych wyższych kategorii na rzecz niższych kategorii, a pp. koledzy Schreiber i Mączyński domagali się nadto jeszcze specjalnego dodatku za studia uniwersyteckie, niejako w rekompensacie za tę ofiarność. Otóż chcę stwierdzić, że ta ustawa — zresztą kol. Kuryłowicz szczegółowo to wykazał, ja tylko na praktycznym przykładzie jeszcze raz to podkreślę, że ta ustawa znacznie pogorszy stosunek tych niższych funkcjonariuszów do wyższych. Dostatecznie jest wskazać na praktyczny przykład i panowie przedstawiciele Rządu chyba nie sprostują mego sposobu obliczenia. Ponieważ co do każdego obliczenia Panowie mają pewne zastrzeżenia, więc pozwolą Panowie, że wspólnie obliczymy faktyczny rezultat, ten efekt, jaki przez podniesienie mnożnej punktów tej mnożnej będą mieli pracownicy państwowi wyższych kategorii i niższych.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#JulianSmulikowski">Ustawa z 13 lipca w stosunku odwrotnie proporcjonalnym normowała, iż mnożna wyższych kategorii była stale mniejsza, podczas gdy w niższych tabela daje nam następujące rezultaty. Weźmy przykład praktyczny, co dla panów przedstawicieli stronnictwa ludowego będzie może rzeczą bardzo aktualną, ponieważ pod tym względem zauważyłem dziwną lekkomyślność u panów przedstawicieli stronnictw chłopskich, którzy, gdy chodzi o najniższych funkcjonariuszów, nie mają zbyt szczodrej ręki, a za to w innych Wypadkach bardzo chętnie godzą się na nowe propozycje podwyżki dla tych, których ustawa już przez swoją konstrukcję obdarza pewnemi przywilejami.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#JulianSmulikowski">Naprzykład, w XVI kategorii, najniższej dostaje urzędnik 130, dodatku regulacyjnego 70, to jest 200. Gdybyśmy wzięli dla uproszczenia mnożną 4.000, to znaczy, że na 1 sierpnia dostałby ten pracownik 800.000 mk., podczas gdy pracownik IV kategorii dostałby 5,680.000. Przypuśćmy, że drożyzna wzrosła o 25% na 1 września, jeżeliby zastosować mnożnik 5.000 do XVI kategorii i do IV kategorii, to przy tym mnożniku otrzyma urzędnik w XVI kategorii dodatek drożyźniany, czyli ten nowy wzrost poborów na artykuły pierwszej potrzeby obliczony na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego, w gotówce 200.000 marek, podczas gdy urzędnik w IV kategorii otrzyma 1,470.000 mk. A zatem ten wzrost dodatku drożyźnianego z powodu powiększenia się drożyzny wydatniej obdarza wyższe kategorie niż najniższe. I dlatego Panowie zrozumieją P. P. S., która stoi na tem stanowisku, że wszystkich funkcjonariuszy państwowych należy uposażyć dostatnio.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#JulianSmulikowski">Ażeby nie psuć konstrukcji tej ustawy, nawet nie przychodzimy przy art. 5 z wnioskiem, ażeby stworzyć dwie mnożne: jedną mnożną niższą dla wyższych kategorii, a drugą mnożną wyższą dla niższych kategorii, a jedynie podnosimy mnożną do wysokości 5.000 marek, ażeby tym sposobem wyrównać przynajmniej częściowo krzywdę, która mieści się w całej konstrukcji, w całej tabeli, proponowanej przez Rząd.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#JulianSmulikowski">Muszę stwierdzić, że ustawa sama, gdy chodzi o jej konstrukcję, gdy chodzi o jej tabelę, jest niewątpliwym krokiem naprzód. Na to zgoda. I tu pod tym względem trzeba uznać zasługę rządu Sikorskiego, gdyż on właśnie z tym projektem wystąpił. Ale ustawa ta stanowi zaledwie ramę. Chodzi o to, ażeby Sejm w tę ramę wprowadził odpowiednią treść. I niestety, Panowie z prawicy po uzgodnieniu swego stanowiska z Rządem niejako przestali być sejmem — prawodawcą, a stali się wykonawcami dyrektyw i kierunku Rządu. I to jest właśnie zasadnicza różnica między Wami, Panowie, a nami. Podczas, gdy my, stawiając do projektu Sikorskiego na podkomisji cały szereg poprawek, nie troszczyliśmy się o to, czy bierzemy na siebie odpowiedzialność za rząd gen. Sikorskiego, Wyście się stali niejako wykonawcami nakazu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Łańcucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławŁańcucki">Art. 5 został obecnie uzupełniony przez referenta, przez ustalenie mnożnej. Oczywiście, że będziemy popierali wnioski mniejszości. Dalej ustawa przewiduje, że każdorazową wysokość mnożnej ustalać będzie Rada Ministrów w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Ministrem Skarbu. Uważam jednakże, że tutaj należałoby wprowadzić pewną zmianę, a mianowicie; należy dopuścić tych zainteresowanych pracowników, którzy na własnym żołądku odczuwają wzrost drożyzny, aby mogli decydować o ustalaniu mnożnej na miesiąc następny. W tym celu pozwoliłem sobie postawić poprawkę do art. 5, a mianowicie, aby po słowach: „Rada Ministrów” wstawić: „po uzgodnieniu z przedstawicielstwem związków zawodowych pracowników państwowych”. To będzie demokratyczne i będzie odpowiadało rzeczywistej potrzebie zainteresowanych, zwłaszcza, że nie wierzymy, aby Rada Ministrów kierowała się istotnemi potrzebami pracowników państwowych. Rady Ministrów, Ministerstwa Skarbu i Min. Spraw Wewnętrznych, ustalając mnożną na miesiąc pastewny, będą miały zawsze na względzie jedynie interes Skarbu, a nie pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MaciejRataj">Dyskusja nad art. 5 wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#MaciejRataj">Do art. 6 głos ma p. Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#ZygmuntNowicki">W art. 6 jest mowa o przesuwaniu pracowników państwowych ze szczebla na szczebel co trzy lata i są podane wypadki, kiedy się nie liczy czasokresu. Otóż między innemi powiedziano że czas urlopu bezpłatnego nie zalicza się do czasokresu z wyjątkiem urlopu na czas piastowania mandatu poselskiego i senackiego. Słusznie, ponieważ posłowie i senatorowie spełniają funkcję państwową. Ale są wypadki i inne, że ten funkcjonariusz państwowy, mając urlop bezpłatny pełni funkcję albo o znaczeniu państwowem, albo o znaczeniu społeczno-obywatelskim. To też ze względu na to, p. pos. Kornecki na Komisji Budżetowej przy ustawie emerytalnej postawił wniosek, którego się później wyrzekł, lecz ja ten wniosek podejmuję, wniosek ten dotyczy nauczycieli. Zdarzają się wypadki, że instytucje oświatowe w kraju i za granicą, zwłaszcza za granicą, np. w Paranie, albo we Francji, gdzie są nasze kolonie i gdzie mamy szkoły ludowe, zwracają się do Ministerstwa Oświaty o pomoc, a Ministerstwo Oświaty, jeżeli nie może dać pomocy materialnej, to dale pomoc przez dostarczanie nauczycieli. Jest to pewnego rodzaju subsydium. Nauczyciel otrzymuje wówczas urlop i udaje się za granicę, czy też do. instytucji oświatowych w kraju, pełniąc tam obowiązki, które mają znaczenie państwowe. W takich razach należy ten czas urlopu bezpłatnego wliczyć nauczycielom tak jak się liczy czas urlopu posła czy senatora. Wiec wniosek p. Korneckiego jest zupełnie słuszny i żałuję. że on sam się go zrzekł, lecz ja ten wniosek podtrzymuję.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#ZygmuntNowicki">Prócz tego wnoszę dalszą poprawkę: „oraz z wyjątkiem wypadku, kiedy urlop został udzielony na dalsze pogłębienie wiedzy zawodowej lub poratowanie zdrowia oraz dla pracy zawodowej w organizacjach zawodowych”.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#ZygmuntNowicki">Chodzi o urlop bezpłatny. W organizacji zawodowej pracownik państwowy zajmuje nieraz np. stanowisko w sanatorium, w lecznicy, zorganizowanej przez związek zawodowy. Rzeczą Państwa jest przychodzić z pomocą leczniczą pracownikom państwowym, otóż jeden z nich, pracując w takiej organizacji zawodowej, będąc kierownikiem tego rodzaju instytucji leczniczej, zastępuje funkcjonariusza państwowego. Wobec tego powinien mu się liczyć ten czas — czas urlopu bezpłatnego — do przesunięć służbowych, jeżeli powrócił na służbę państwową czynną.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Łańcucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławŁańcucki">Art. 6 mówi o przejściu na szczebel wyższy pracownika państwowego, a dalej mówi się o przeszkodach w przesunięciu na wyższy szczebel. Ustęp c) powiada, iż „czas zawieszenia w służbie lub osadzenia w areszcie śledczym” nie zalicza się do posunięć. Należy pamiętać, iż bardzo często zdarza się, szczególnie na kolejach i w innych instytucjach państwowych, że pracownik państwowy zostanie czy to zadenuncjowany, czy też znienawidzony przez swojego przełożonego, wskutek czego dostaje się do więzienia nie za żadne kryminalne przestępstwo, ale poprostu dlatego, że ciąży na nim tylko podejrzenie, a zanim sprawa zostanie wyświetlona upływa często bardzo długi okres czasu. Bywa, że pracownik, czy to za strajk ekonomiczny, czy za demonstracje zostaje pociągnięty do odpowiedzialności karno-sądowej. Siedzi cały rok w więzieniu. Po wyjściu z więzienia nie zalicza mu się tego roku do przejścia na wyższy szczebel. Zapytuję, czy to jest sprawiedliwe? Nie mogę zgodzić się na to, ażeby takie wypadki nie były przewidziane w ustawie, dlatego też należy jasno sformułować ustęp c), a mianowicie po słowach: „śledczym” wstawić słowa: „za przestępstwa kryminalne”, w ustępie d) od słów „oraz okresu” do końca ustępu skreślić. To dopiero będzie wyraźne i jasne tak, że ci, którzy będą pod zarzutem przestępstw politycznych będą mogli korzystać z przesunięć na wyższy szczebel.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa nad art. 6 wyczerpana. Do art. 7 nikt się nie zgłosił, do 8 i 9 również, dopiero do art. 10 głos ma p. Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AdamChądzyński">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#AdamChądzyński">W art. 10 projekt rządowy mówi z czego się składa uposażenie pracownika państwowego, t. zn. poza gotówką otrzymywaną pierwszego do jakich jeszcze świadczeń pracownik państwowy ma prawo.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#AdamChądzyński">Otóż projekt rządowy przewiduje tylko dwa rodzaje tych świadczeń, mianowicie należności za delegacje i podróże, wreszcie prawo do pomocy lekarskiej. Na Komisji Budżetowej pozwoliłem sobie postawić wniosek, żeby pracownicy państwowi mieli także prawo do zwrotu całkowitej opłaty szkolnej za dzieci. Większość Komisji Budżetowej poprawkę tę przyjęła, jednak p. pos. Harusewicz postawił wniosek mniejszości, żeby ten artykuł skreślić. Otóż oświadczam się przeciw tej poprawce p. pos. Harusewicza, a za utrzymaniem punktu c) w brzmieniu Komisji Budżetowej z następujących powodów.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#AdamChądzyński">Art. 119 Konstytucji powiada, że nauka w szkołach państwowych i samorządowych jest bezpłatna. Stąd wynika jasno, że rodzice wszystkich dzieci nic powinni opłacać szkoły. Rzeczywisty stan jest jednak inny. Otóż chcemy w każdej ustawie jaką uchwalamy być zgodni całkowicie z Konstytucją. I dlatego też Komisja Budżetowa większością głosów uchwaliła, co jest zupełnie zgodne z Konstytucją. że opłata szkolna dla dzieci pracowników państwowych ma być zwrócona przez rząd. Następnie miałem sposobność Wysokiej Izbie na cyfrach przedstawić, że uposażenie pracowników państwowych jest niedostateczne, a szczególnie jeżeli chodzi o kategorie niższe. To samo stwierdził tutaj zarówno referent ustawy jak i przedstawiciel Ministerstwa Skarbu. Otóż ten wzgląd również przemawia za utrzymaniem punktu c) art. 10 ustawy.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#AdamChądzyński">Następnie popieram również punkt d) art. 10 o bezpłatnem umundurowaniu dla pracowników państwowych. Punkt d) mówi, że pracownikowi państwowemu oprócz uposażenia należy się bezpłatne umundurowanie zgodnie z przepisem części II, to znaczy część II tej ustawy mówi, jakim pracownikom i w jakich wypadkach to bezpłatne umundurowanie się należy, tu zaś tylko przeprowadza się ogólną zasadę.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#AdamChądzyński">Zwracam uwagę, że skoro Komisja Budżetowa w następnych artykułach przeprowadza zasadę bezpłatnego umundurowania dla policji i straży celnej tem samem oczywista rzecz, jeżeli chce być konsekwentna, powinna przeprowadzić ją dla kolejarzy, którzy na zewnątrz stykają się z publicznością, muszą mieć mundur, tak samo jak i niżsi funkcjonariusze państwowi.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#AdamChądzyński">Dalej w art. 10 proponuję poprawkę, ażeby utrzymać prawo pracowników państwowych do świadczeń nie tylko w gotówce, ale i w naturze. Na podstawie ustawy dotychczas obowiązującej pewna część pracowników kolejowych i nauczycieli tak samo miała prawo do węgla i nafty. Otóż uważam, że ustawa nie powinna im tego prawa odbierać. Jeżeli ustawa podnosi uposażenie pracowników państwowych przeciętnie o 10%, jak stwierdził przedstawiciel Ministerstwa Skarbu, gdyby ta ustawa jednocześnie odbierała dotychczasowe świadczenia w naturze, tem samem ta poprawa o 10% nie byłaby faktyczną, lecz iluzoryczną.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#AdamChądzyński">Następnie proponuję również, ażeby w art. 10 uznać zasadę, że pracownik państwowy, który musi pracować dłużej niż godziny służbowe mu przepisują, co na kolejach, na poczcie, a w pewnych sezonach w rozmaitych urzędach jest konieczne, miał prawo do otrzymania oddzielnego wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#AdamChądzyński">Większość Komisji Budżetowej uznała to prawo w pewnej części dla nauczycielstwa i dla innych działów służby państwowej. Ta zasada powinna być uznana w stosunku do wszystkich pracowników państwowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MaciejRataj">Głos ma Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Upoważniony jestem do zgłoszenia wniosku, ażeby w art. 10 skreślić punkt c) projektu Komisji, przedłożonego Wysokiemu Sejmowi z tem nadmienieniem, że, jak mi wiadomo, zgłoszono w sprawie pomocy rządu na kształcenie dzieci urzędników państwowych, wniosek poselski uzgodniony z wnioskiem rządowym.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Następnie w punkcie d), dotyczącym umundurowania, proponuję skreślić słowo „bezpłatny” z tego względu, że kwestia umundurowania jest uregulowana w sposób inny w części drugiej, wiec byłaby sprzeczność między art. 10 p. d) i częścią II.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MaciejRataj">Głos ma poseł Kornecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanKornecki">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanKornecki">Przedstawiciel Rządu zgłosił wniosek o skreślenie punktu c) w art. 10. Uważam, że pozbawienie funkcjonariuszy państwowych pomocy Rządu w kształceniu ich dzieci, byłoby w obecnej sytuacji ekonomicznej rzeczywiście niesłuszne, albowiem opłaty w szkołach prywatnych są tak wysokie, że kształcenie dzieci napotyka wprost na nieprzezwyciężone trudności. W niektórych dzielnicach Państwa Polskiego, a szczególnie w byłej Kongresówce, znaczna część szkół średnich są to szkoły prywatne o wysokim bardzo wpisie. Z uwagi, że Państwo nie może tych szkół upaństwowić, znaczna część dzieci urzędników państwowych musi do tych szkół uczęszczać. Rząd i władze państwowe dążyły do tego, ażeby dzieci funkcjonariuszów państwowych umieszczać w szkołach państwowych. Stwarza to jednak bardzo przykrą i kłopotliwą sytuację, gdyż pewna kategoria ludności może się czuć słusznie pokrzywdzoną, zwłaszcza ludność miejska niezamożna, która nie należy do dykasterii urzędników państwowych, że dzieci urzędników państwowych zajmują miejsca w szkołach średnich, a dla ich dzieci miejsc niema. Pragnąc, żeby szkoły prywatne, które niejednokrotnie wcale nie stoją niżej od szkół państwowych były również dostępne dla dzieci funkcjonariuszy państwowych, proponuję poprawkę następującą. W art. 10 jako drugi ustęp zamiast punktu c) wstawić: „Ponadto funkcjonariusze państwowi i wojskowi zawodowi otrzymują na okres obowiązywania dodatku regulacyjnego zwrot opłaty szkolnej w szkołach średnich, o ile rodzice nie mogli umieścić dzieci w równorzędnych zakładach państwowych”.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JanKornecki">Wysokość opłat nie może przekraczać przeciętnego kosztu nauczania ucznia w państwowej szkole średniej. Chodzi o to, aby opłata szkolna była przez państwo zapłacona, jednak, aby nie działy się nadużycia, bo ktoś, przypuśćmy, może sobie upatrzyć najdroższą szkołę prywatną i powiedzieć, że do tej szkoły dziecko będzie posyłać. Chodzi więc o to, żeby Państwo dawało tyle tylko, ile wynosi opłata w szkole rządowej. Proszę o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MaciejRataj">Do następnych artykułów nikt się nie zgłosił.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MaciejRataj">Do art. 14 głos ma p. Łańcucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławŁańcucki">Art. 14 mówi o wypadku dostania się do niewoli, albo zaginięcia na terenie działań wojennych. Następnie ustępy 4 i 5 określają, że jeśli towarzyszące okoliczności dostania się do niewoli wskazują na to, że ktoś samowolnie tego dokonał, wpływało tem samem na zawieszenie zasiłków dla rodziny.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#StanisławŁańcucki">Uważam, że sformułowanie takie nie odpowiada rzeczywistości, ponieważ trudno jest udowodnić kto dostał się do niewoli samowolnie, a kto dostał się przymusowo. Dlatego uważam, iż należy usunąć tę niejasność i proponuję sformułować ustęp 1 jak następuje: W razie dostania się do niewoli lub zaginięcia na terenie działań wojennych funkcjonariuszów państwowych, oficerów i szeregowych zawodowych, rodzina pobiera całkowite ich uposażenie przez cały czas ich niewoli (zaginienia). Następnie proponuję skreślić ustęp 3 i 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MaciejRataj">Do art. 19 głos ma p. Kuryłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AdamKuryłowicz">Proszę Panów, analogicznie do poprawki naszej w art. 10 proponuję część drugą art. 19 skreślić z następujących powodów. Przedstawiciel Rządu i p. referent powiadają, że ustawa ta nie reguluje ostatecznie uposażenia pracowników państwowych tak, jak to być powinno, bo Skarb na to nie stać, to pytam się, jakie przyczyny kierują Panami ażeby, dając im umundurowanie, i zmuszając ich do noszenia go podczas służby, kazać im za to umundurowanie płacić 25% wartości? Czyli z tych skromnych poborów, nie wystarczających — jak Panowie sami twierdzicie, każecie im jeszcze płacić za mundur! Jeśli Państwo nakłada obowiązek noszenia munduru w służbie, to Państwo musi dostarczyć bezpłatnie tego munduru służbowego. Tutaj nie można mówić o 25% z tego powodu, że te pensje są za małe, bo gdyby te pensje były wystarczające, moglibyśmy mówić jeszcze o pewnym zwrocie za mundur, który pracownik będzie nosił. Ale jeżeli tak niej jest, to proszę Panów nie wolno dzisiaj Sejmowi odbierać z tych skromnych poborów jeszcze 25% za umundurowanie. Chcę podkreślić, że w państwach zaborczych, pracownicy, którzy byli zmuszeni do noszenia mundurów, jak kolejarze, pocztowcy i inni za mundur nic nie płacili. Dlatego też uważam ten wniosek za słuszny i jestem przekonany, że Sejm go przyjmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MaciejRataj">Do art. 23 głos ma p. Adam Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AdamChądzyński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#AdamChądzyński">Ant. 23 traktuje o pracownikach kolejowych. Do tego artykułu proponuję następującą poprawkę: mianowicie ustęp 2 skreślić jako niezgodny z art. 10 ustawy. Art. 10 ustawy mówi, że pracownicy mają prawo do bezpłatnego umundurowania w myśl przepisów drugiej części ustawy. Tymczasem art. 23 w drugim ustępie mówi, że umundurowanie to pracownik ten dostaje za zwrotem 25%. Ten artykuł jest sprzeczny z art. 10 ustawy i dlatego ustęp 2 art. 23 proponuję skreślić, natomiast dodać ustęp następujący: „Wszyscy pracownicy kolejowi od IX do XVI grupy włącznie otrzymują bezpłatne umundurowanie na koszt Skarbu.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#AdamChądzyński">Pracownicy kolejowi wyższych grup otrzymają ekwiwalent na ubranie w gotówce: wysokość tego ekwiwalentu wynosi przy nominacji 800 mnożnych, oraz po 2 latach coroczny dodatek na uzupełnienie umundurowania w wysokości 300 mnożnych”.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#AdamChądzyński">Artykuł ten jest zredagowany zupełnie w taki sam sposób, jak inne artykuły do ustawy w redakcji większości Komisji Budżetowej, mianowicie odnośnie do policji lub straży celnej. Jak policja, jak straż celna, tak samo i pracownicy kolejowi, którzy stykają się z publicznością i muszą nosić mundur, słowem, którzy pełnią swoją służbę w warunkach identycznych, nie mogą być inaczej, gorzej traktowani, ale powinni być traktowani, jak straż celna i policja.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#AdamChądzyński">Z tego tytułu proszę Wysoką Izbę o przyjęcie mojej poprawki do art. 23.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MaciejRataj">Do art. 23 głos ma p. Kuryłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AdamKuryłowicz">We wnioskach mniejszości postawiliśmy poprawki, zdążające do unormowania wszystkich należności ubocznych dla pracowników kolejowych. Ustawa ta przewiduje dla innych pracowników państwowych czy wojskowych świadczenia uboczne. Uważam, że narówni powinni być traktowani i pracownicy kolejowi, jeżeli chodzi o pewne świadczenia, które mają pracownicy kolejowi, jak godzinowe dla drużyn parowozowych, konduktorskich, następnie ryczałty dla pracowników kolejowych. Pozatem godziny nadliczbowe, wynagrodzenia za dyżury nocne i t. d. Niektóre te świadczenia uboczne istnieją dziś i są regulowane w drodze rozporządzeń, wydawanych przez M. K. Ż., a o ile świadczenia poboczne dla innych pracowników państwowych mogą być regulowane w ustawie, to uważamy, że te wszystkie świadczenia dla pracowników kolejowych powinny być również ujęte w ustawie. Bo cóż się okazuje w życiu praktycznem? Rada Ministrów wprawdzie reguluje swojemi, uchwałami podwyższanie tych świadczeń, ale za późno o trzy, cztery, pięć miesięcy, tak, że te godziny wyjazdowe, które maszynista albo konduktor powinien był otrzymać w lipcu. to otrzyma dopiero w październiku, a najwcześniej we wrześniu, tak się dziś faktycznie sytuacja przedstawia. I dlatego uważamy, że te wszystkie poprawki, ujęte w art. 23 b. w poprawkach mniejszości powinny być przez Sejm uchwalone, aby, uniknąć w przyszłości tych wszystkich opóźnień, które przyczyniają się właśnie do krzywdzenia pracowników w tych poborach, które oni otrzymują. Dlatego proszę, aby Wysoka Izba te poprawki uchwaliła.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#AdamKuryłowicz">To samo dotyczy pracowników pocztowych, którzy analogiczne świadczenia uboczne mają również dziś zastosowane. I dlatego też w art. 24 te świadczenia w poprawkach mniejszości są uwidocznione, są to dodatki kasowe, dodatki dla ambulantierów, dodatki, tantiemowe i inne.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#AdamKuryłowicz">Uważamy, że tak, jak ustawa obejmuje wszystkich pracowników, tak samo wszyscy, pracownicy winni być jednakowo traktowani. Jeżeli jednym pracownikom ustawa reguluje świadczenia uboczne, to i drugim winna je też regulować.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 35 ma głos p. Schreiber.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 40 głos ma p. Albin Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AlbinNowicki">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#AlbinNowicki">Art. 40 i 41 mówi o nauczycielach szkół powszechnych, posiadających przepisane kwalifikacje, względnie w art. 41 o nauczycielach, nieposiadających przepisanych kwalifikacji. Są to wyrazy żywcem przejęte z poprzedniej ustawy z dnia 13 lipca. I tam mówi się o nauczycielach, posiadających prawem przepisane kwalifikacje, względnie o nauczycielach nie posiadających tychże. Nasuwa się pytanie! Co to znaczy: posiada przepisane kwalifikacje dla nauczycieli szkół powszechnych?</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#AlbinNowicki">Interpelacja była niejednolita, bardzo różnorodna i odmienna. Mianowicie, w b. zaborze austriackim i w b. zaborze rosyjskim interpretowano ustawę słusznie i to w myśl rozporządzenia wykonawczego, wydanego przez Ministerstwo Oświecenia. Natomiast interpretacja była odmienną w b. zaborze pruskim, specjalnie na Pomorzu. Mam przed sobą Dziennik Urzędowy okręgu szkolnego poznańskiego nr. 1 z 31 marca 1921 r. Na str. 19 widzimy okólnik w sprawie poborów nauczycieli szkół powszechnych w myśl ustawy z dnia 13 lipca 1920 r.; na terenie b. zaboru pruskiego okólnik wydany w Poznaniu pod 11 stycznia 1921 r. Tam czytamy: „za nauczycieli, posiadających prawem przepisane kwalifikacje do nauczania dla szkół powszechnych należy uważać tych, którzy złożyli egzamin dojrzałości, przepisowy egzamin nauczycielski, oraz drugi egzamin nauczycielski, zwany powtórnym lub kwalifikacyjnym”.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#AlbinNowicki">Więc w praktyce rzecz przedstawia się w ten sposób — skutki odmiennej interpretacji są te, że nauczyciele w b. zaborze pruskim, którzy ukończyli 6-letnie seminarium i złożyli pierwszy egzamin nauczycielski, mają kilka lat służby praktycznej, a wskutek zbiegu okoliczności nie mogli złożyć drugiego egzaminu, są jeszcze dotąd narówni traktowani z siłami pomocniczemi, które ukończyły kurs tylko 2-miesięczny lub 6-tygodniowy. Czyli niesprawiedliwość jest bardzo jaskrawa.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#komentarz">(Głos: Ale są dobrymi nauczycielami.)</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#AlbinNowicki">Ja oczywiście nic przeciwko tym niewykwalifikowanym nauczycielom nie mówię, ale każdy przyzna, że nie można płacić tego samego uposażenia i na równi traktować sił pomocniczych, które ukończyły kilkotygodniowe, względnie kilkomiesięczne kursa, z nauczycielami, którzy ukończyli 6-letnie seminarium mają doświadczenie i t. d., i tylko wskutek rozmaitych okoliczności nie mogli złożyć drugiego egzaminu, gdyż np. musieli służyć w armii. Wobec tego, ażeby usunąć i uniemożliwić błędne interpretowanie ustawy na przyszłość, stawiam wniosek ścisłego komentowania początku art. 40 i 41, żeby zamiast wyrazów: „posiadający przepisane kwalifikacje” w art. 40 uchwalić: „mający maturę seminaryjną lub równorzędny egzamin nauczycielski”. W art. 41 zamiast wyrazów: „nie posiadający przepisanych kwalifikacji” uchwalić: „nie posiadający kwalifikacji, o których mowa w art. 40”.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#AlbinNowicki">Zaznaczam, że to nie obciąży Skarbu, lecz rzecz zupełnie jasno ujmuje i nie dopuszcza do błędnej interpretacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Zygmunt Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#ZNowicki">Jak już wczoraj zaznaczyłem w przemówieniu ogólnem, że Rzeczypospolitej Polskiej brak przeszło 50.000 nauczycieli szkół powszechnych, aby mogła zaprowadzić powszechne nauczanie. Mamy w tej chwili około 60.000 nauczycieli szkół powszechnych, mamy 101 seminariów nauczycielskich, które przygotowują kandydatów na nauczycieli. Jeżeli wziąć przeciętnie, że z każdego seminarium wychodzi 25 nauczycieli, to w takim razie seminaria dają zmniejszoną liczbę zaokrągloną — 2.500 nauczycieli rocznie.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#ZNowicki">Ile ubywa nauczycieli? Normalnie 3% ludności zwykle umiera, więc od 60.000 nauczycieli umiera rocznie 1800 nauczycieli, umiera prawdopodobnie więcej, bo w zawodzie nauczycielskim najwięcej umierają na gruźlicę, ale nie chcę być przesadnym i zmniejszę jeszcze tę liczbę, wiec przypuszczam, że umiera przeciętnie 1.500 nauczycieli rocznie. Ustępuje do innych zawodów, do handlu, a nawet do policji, czego mamy sporo dowodów, następnie do przemysłu, do fabryk, sporo nauczycieli, zwłaszcza sił męskich i z tego powodu, że brak sił męskich daje się odczuwać w szkolnictwie powszechnym, mamy aż 75% sił żeńskich. Mężczyźni ustępują z tego zawodu, ponieważ znajdują o wiele intratniejsze zajęcia. W przybliżeniu biorąc, 5% rocznie ustępuje, a właściwie ustępuje znacznie więcej, ale znowu, żeby nie być przesadnym, biorę tylko 5%, wliczając w tę liczbę i tych, którzy ustępują do emerytury, liczba ta już naprawdę niesłychanie zmniejszona równa się 3.000 osób.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#ZNowicki">W takim razie ustępuje rocznie 4500, a seminaria dają 2.500 nauczycieli, ustępuje zatem znacznie więcej, niż przybywa. Skąd w takim razie bierze się nauczycieli? Bierze się oczywiście zawodowo niewykształconych? Przeważnie bierzemy nauczycielki, które skończyły kilka klas pensji, albo gimnazjum i nie mają kwalifikacji. Skarb Państwa narażony jest na niesłychane wydatki, bo później to nauczycielstwo niedokwalifikowane musi kształcić. W tym roku Ministerstwo Oświaty zorganizowało w 266 punktach Rzeczypospolitej Polskiej kursy dokształcające dla nauczycieli, nie mających pełnych kwalifikacji. Otóż Skarb Państwa musi dużo wydatkować na dokształcenie, dlatego, że niema odrazu odpowiednio wykształconych nauczycieli i odpowiednio uposażonych. Gdyby nauczycielstwo było odrazu dobrze uposażone, toby nie uciekało z zawodu, pozostawałoby w tym zawodzie, i wówczas nie trzebaby ze Skarbu Państwa wydatkować tak wielkich sum na dokształcenie nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#ZNowicki">Wobec tego postawiłem wniosek, który zmierza do przyciągnięcia sił nauczycielskich do zawodu nauczycielskiego w szkolnictwie powszechnem.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#ZNowicki">Wniosek brzmi tak: Nauczyciel, posiadający przepisane kwalifikacje, otrzymuje przy mianowaniu uposażenie grupy IX, a nie X, jak jest w projekcie rządowym, po 6 latach — VIII, po dalszych 9 latach — VII, a po następnych 9 latach — VI.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 41 głos ma poseł Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JulianSmulikowski">Chcę inaczej ująć poprawkę stylistyczną kolegi Albina Nowickiego, zupełnie zresztą uzasadnioną. Mianowicie art. 41 przewiduje, że nauczyciel, nie posiadający odpowiednich kwalifikacji otrzymuje uposażenie grupy XI. Zadaniem tej ustawy, jej najgłówniejszym celem było także zunifikowanie płac i poborów służbowych we wszystkich dzielnicach, to jest jedna z głównych przewodnich myśli tej ustawy. Tymczasem ten artykuł nastręcza bardzo poważne obawy; jeżeli artykuł przejdzie w brzmieniu projektu rządowego, wówczas wytworzy się inny stan rzeczy na terenie Małopolski, inny w b. zaborze rosyjskim, inny w b. zaborze pruskim. Wprawdzie przedstawiciele Rządu zapewniają, że Rząd specjalnemi rozporządzeniami wykonawczemi zunifikuje wysokość wymiaru płac, jednak sądzę, że to leży poza kompetencją Rządu i należy to wyraźnie w ustawie podkreślić.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#JulianSmulikowski">Przypominam, że ustawa o uposażeniu i ustalaniu nauczycieli szkół powszechnych z dn. 27 maja 1919 r., zupełnie jasno określała tę sprawę i w art. 23, jeśli się nie mylę, w par. 1, wyliczyła tych wszystkich, których uznaje za mających prawem przepisane kwalifikacje. Dlatego uważam — zaznaczam, ażeby nie doszło do nieporozumienia, że nie chodzi tu o obciążenie Skarbu i że byłoby rzeczą słuszną, ażeby w tej ustawie powołać się na brzmienie ustawy z dn. 27 maja 1919 r. Dlatego niejako uzupełniam wniosek kol. Albina Nowickiego stylizacją następującą: po słowach „Nauczyciel, nie posiadający” w art. 41 należy wprowadzić następującą poprawkę: „egzaminu dojrzałości w seminarium nauczycielskiem lub”, a po słowach „przepisanych kwalifikacji” dodać „w myśl ustawy z dn. 27 maja 1919 r. art. 23 par. 1 (Dz. Pr. P. P. Nr 44 poz. 311”).</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#JulianSmulikowski">Mam wrażenie, że Rząd powinien się na tę poprawkę zgodzić, bo ona zunifikuje pogląd na wysokość poborów nauczycieli, wstępujących do służby i usunie tę anomalię, że np. w Królestwie i w Małopolsce nauczyciele zaczynać będą od X kategorii, podczas gdy na terenie b. zaboru pruskiego od kategorii XI. Wskutek złej interpretacji może się ta rzecz zmienić i w Małopolsce i wynikiem tego byłoby, że nauczyciele z Małopolski uciekaliby na teren b. zaboru rosyjskiego, gdzie byliby wyżej uposażeni. Zaznaczam bowiem, że przepisanemi kwalifikacjami na terenie b. zaboru austriackiego jest także oprócz egzaminu dojrzałości, egzamin kwalifikacyjny, zaś na terenie b. zaboru rosyjskiego — tylko egzamin dojrzałości.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#JulianSmulikowski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej stylistycznej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 42 głos ma p. Greiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#BronisławGreiss">Art. 42 głosi, że nauczycielstwu niewykwalifikowanemu może Minister Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego przyznać wynagrodzenie nauczycieli, posiadających przepisane kwalifikacje. To jest dla nas zupełnie niezrozumiałe, jak Komisja Budżetowa, która z taką oszczędnością zajęła się uposażeniem funkcjonariuszów państwowych, tak samo jak i nauczycieli, tutaj przy tym artykule specjalną opieką objęła tych, którzy mają najmniej kwalifikacji i którzy na tę opiekę najmniej chyba zasługują. Społeczeństwo, a w szczególności nauczycielstwo dbać musi o to, aby najważniejsza gałęź życia państwowego, to jest oświata, była prowadzona przez ludzi należycie wykwalifikowanych i do tego całkowicie powołanych. Jeżeliby art. 42 miał pozostać w brzmieniu Komisji, dawałoby się specjalne przywileje tym wszystkim, którzy nie pracując nad oświatą, ani nad swojem wykształceniem, w tani i łatwy sposób zdobyli sobie chleb. Nauczycielstwo rozumie doskonale, że jeżeli oświata ma stanąć wysoko i ma się ją prowadzić należycie w myśl potrzeb i interesów całego Państwa, to i nauczycielstwo musi być należycie wykwalifikowane.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#BronisławGreiss">Po trzech latach praktyki minister może nadać te same prawa nauczycielowi niewykwalifikowanemu, co i nauczycielowi należycie wykwalifikowanemu.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#BronisławGreiss">Zdaje mi się, że trzy lata praktyki nawet przy najbardziej gorliwej pracy nauczyciela bez kwalifikacji nie mogą dać mu tego prawa do uposażenia, jakie ma nauczyciel, który całe życie pracował nad swojem kształceniem.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#BronisławGreiss">Inna rzecz, że jest bardzo wielu nauczycieli starszych, którzy w czasach zaborczych nie mieli możności dalszego kształcenia się i wiele lat poświęcili pracy nauczycielskiej i wychowaniu najmłodszego naszego pokolenia. Nie możemy tych starych weteranów w ustawie tej pominąć i dlatego stawiam następującą propozycję: aby słowa „conajmniej trzechletnią praktykę” zamienić słowami „conajmniej dziesięcioletnią praktykę nauczycielską”, przez co będziemy mogli skłonić młodszych nauczycieli do tego, aby się dalej kształcili i pracowali, bo do 30 roku każdy nauczyciel może zdobyć maturę i dalej się kształcić, a ci starzy, którzy mają 10 lat służby, niechaj w drodze rozporządzenia osiągają to, na co zasługują nauczyciele należycie wykwalifikowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 44 głos ma Przedstawiciel Rządu p. Zaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">W art. 44 mam zaszczyt zaproponować następujące zmiany tekstu:</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">W pierwszym ustępie skreślić słowa: „inni nauczyciele”, a wstawić słowa: „łącznie z kierownikami szkół jednoklasowych”.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Dalej w wierszu drugim drugiego ustępu należałoby skreślić słowa: „nauczycielowi, względnie”.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Dalej wnoszę, ażeby liczbę „30” w ostatnim wierszu zmienić na „15”.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Greiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#BronisławGreiss">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#BronisławGreiss">Właściwie bez zastrzeżeń powinniśmy obstawać przy art. 44 w brzmieniu Komisji, bo jeśli tak Komisja uchwaliła, to widocznie po dłuższych debatach przyszła do przekonania, że taki a nie inny artykuł powinien być tutaj wstawiony. Jeśli p. przedstawiciel Rządu zastrzegł się co do tego, że wszyscy inni nauczyciele nie mogą posiadać gruntów, że równoważnik za ten grunt musi być zniesiony, to uważam za swój obowiązek, jako przedstawiciel nauczycielstwa, poczynić ustępstwa, bacząc jednocześnie, aby nie skrzywdzić nauczycielstwa, to jest tych, którzy na pieczę całego społeczeństwa, a tembardziej Sejmu zasługują.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#BronisławGreiss">Zgadzam się więc ostatecznie na to, ażeby w art. 44 skreślić słowa: „i inni nauczyciele”, bo jeżeli się usunie liczne rzesze nauczycielstwa podwładnego, a nie kierowniczego, to to jest już wielką ulgą dla Państwa, które nie będzie potrzebowało myśleć o równoważniku dla tak wielkiej liczby nauczycieli. Jednakowoż jestem za tem, ażeby utrzymać ów równoważnik w wysokości 30 mnożnych miesięcznie dla kierowników i jestem przeciwny temu, ażeby ten równoważnik zmniejszać do 15 i rozdzielić go jeszcze na państwo i gminę po połowie dlatego, że z doświadczenia wiem, iż każdy najlżejszy nawet ciężar, nałożony na gminę na rzecz nauczycieli, jest solą w oku tych gmin i dla nauczycieli byłoby raczej lepiej, żeby z tego wcale nie korzystali, niż żeby w gminach wystawieni byli na szykany, a wiemy, że są jeszcze gminy, które nie doceniają żmudnej i ciężkiej pracy, jaką nauczyciele ponoszą dla dobra społeczeństwa, wychowując najmłodsze pokolenie. Jestem za tem, żeby równoważnik 30 mnożnych miesięcznie utrzymać, bo i tak określając „innych nauczycieli”, zmniejsza się ciężar Państwa. W tym wypadku obciążenie Skarbu Państwa 30 mnożnemi miesięcznie na rzecz kierowników szkół wyniesie mniej, aniżeli proponowane przez przedstawiciela Rządu 7½%, ofiarowane dla wszystkich nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#BronisławGreiss">Również jestem za tem, ażeby do tego artykułu dodać jeszcze i inne uwagi. Mianowicie — jeżeli się dzisiaj tylko nauczycieli, kierujących szkołą, obdarza gruntem szkolnym, a innych nie, to oczywiście nauczycielstwo się z tem ostatecznie pogodzi. Jednakże jest wiele gmin w Polsce, które na pierwszy apel społeczeństwa, zgodnie z pierwszemi rozporządzeniami Rządu i w myśl intencji Sejmu Ustawodawczego, obdarzyły wszystkich innych nauczycieli w gminach polem. W takim razie trudno tym wszystkim nauczycielom oprócz kierowników szkół, którzy posiadają pola, dzięki zrozumieniu gmin, żeby im te pola odebrać. Dlatego jesteśmy za tem, ażeby w art. 44 dodać uwagę, że ci nauczyciele, którzy grunta posiadali i posiadają, nadal otrzymywać je będą.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(Głos: Rząd się na to zgadza)</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#BronisławGreiss">Jak słyszę przedstawiciel Rządu godzi się na to.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#BronisławGreiss">Jeszcze jedna uwaga. Jest zwyczajem, że nauczyciele kierujący, czyli mieszkający w budynkach szkolnych, używają opału szkolnego. Wiemy z doświadczenia, że na tem tle właśnie bardzo często wynikają sprzeczki, kłótnie, a nawet zatargi między gminami a radą szkolną i nauczycielami kierującymi. Zdarza się bowiem bardzo często, że tak rady szkolne miejscowe, jak i samorządy szkolne oddają opał szkolny nauczycielowi, a nauczyciel tak gospodaruje, aby szkoła nie cierpiała, a o ile co zbywa i zostanie, to bierze to dla własnego użytku. Często jednak bywa i tak, że rady szkolne i gminy przyznają nauczycielom pewną część drzewa na opał, aby przyjść mu z pomocą w tych niesłychanie trudnych czasach. Dlatego proponuję dodatek, aby nauczyciel miał prawo nie tylko, jak dotąd jedynie według zwyczaju, korzystania z opału szkolnego, ale aby również miał prawo na podstawie ustawy do bezwzględnego korzystania z opału, aby nie wchodził w zatargi z gminą i miejscową radą szkolną i aby ten stosunek między szkołą i gminą był złagodzony.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#BronisławGreiss">W niektórych gminach jest nawet taki zwyczaj, że gminy dobrowolnie zobowiązują się czynić pewne świadczenia na rzecz kierownika danej szkoły, czy też innych nauczycieli. Jeżeli już dziś są takie zwyczaje w niektórych gminach i gminy zrozumiały te potrzeby, to właściwie trudno już nie zagwarantować tych korzyści tym nauczycielom, którzy z tej dobrowolnej pomocy korzystali. Dlatego też poprawka moja do tego artykułu brzmi:</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#BronisławGreiss">W wierszu 1 pierwszej części skreślić „i inni nauczyciele”, a dodać „łącznie z kierownikami szkół jednoklasowych”.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#BronisławGreiss">W wierszu 2 drugiej części skreślić „nauczycielowi względnie”, natomiast na końcu artykułu dodać „Grunty, z których do chwili wejścia w życie niniejszej ustawy korzystają i inni nauczyciele, pozostają nadal do użytku nauczycieli odnośnych szkół”.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#BronisławGreiss">Kierownicy szkół, mający mieszkanie w budynku szkolnym, mają prawo używania opału szkolnego. Ustawa niniejsza nie znosi świadczeń na rzecz nauczycieli, wynikających z fundacji i umów lokalnie dotąd obowiązujących”.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#BronisławGreiss">Proszę Wysokiej Izby, ażeby te poprawki łaskawie przyjęła i dała dowód, że ma pieczę nad nauczycielstwem i rozumie jego potrzeby i że praca nauczycieli nie gdzieindziej ale właśnie w tej Wysokiej Izbie ma pełne zrozumienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Toczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WalentyToczek">Wysoki Sejmie. Zdaję sobie dokładnie sprawę, że społeczeństwo, a zwłaszcza urzędnicy zechcą jak najprędzej usłyszeć, co Sejm dla nich uchwalił. I wiem tak z pracy na Podkomisji, jak i na Komisji jak i obecnie, orientując się w Sejmie, że urzędnicy nie mają podstaw do obaw, że im się cokolwiek złego stanie. Jesteśmy świadkami, że w obecnym Sejmie mają aż nadto wielu przedstawicieli i obrońców. Byłem obecny na podkomisji i komisji, gdy była omawiana sprawa nauczycieli. Prawie z każdego klubu na tę komisję schodzili się przedstawiciele nauczycieli, broniąc swoich interesów.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#WalentyToczek">Aczkolwiek na podkomisji i na komisji o tem mowy nie było, jednak proszę Panów, a zdaje się, że najlepiej będzie to zrobić, w tem stadjum, w jakim się znajduje ta sprawa, żeby wreszcie jaka taka sprawiedliwość wsi była wymierzona.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#WalentyToczek">Proszę Panów, urzędnicy i funkcjonariusze w Polsce mają wielu w obecnym Sejmie obrońców i z obawą pewną stwierdzam, że w obecnym Sejmie w stosunku do tych wydatków, jakie się dzisiaj uchwala, mało jest obrońców Państwa i interesów społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Pan będziesz bronił Państwa. P. Nowicki: Przed nauczycielami! Paskarze!)</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#WalentyToczek">Proszę o paskarzach mi nie mówić, gdyby Pan znal moje warunki, toby się pan nademną ulitował.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#komentarz">(Głos na prawicy: On zna, przecież to jest poseł, on wie co mówi).</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#WalentyToczek">Otóż niektórzy Panowie jeszcze twierdzą, i miał śmiałość potwierdzić to na Komisji Budżetowej przedstawiciel Ministerstwa Oświaty, że nauczycielowi dlatego daje się grunt na wsi, ażeby go przez to przywiązać do tej wsi. Ja twierdzę, że to jest nieprawda, ponieważ nauczycieli grunt do wsi nie przywiązuje, tylko w niektórych wypadkach sprawia im dużo kłopotu.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#komentarz">(P. Nowicki: Czy i proboszczom także grunt sprawia dużo kłopotu?)</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#WalentyToczek">Proboszcz jest w innem położeniu, a nauczyciel w innem. Ja proboszcza nie bronię. Proszę, pomóżcie nam Panowie, ażeby także proboszczom te grunta jak najprędzej odebrać.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#WalentyToczek">Musimy się nad tem dobrze zastanowić, bo to jest sprawa bardzo ważna i dla nauczycieli i dla nas na wsi. My chcemy, ażeby nauczyciel był nauczycielem, a nie rolnikiem. I ci nauczyciele, którzy chcą, ażeby na wsi była oświata i nauka, są przeciwko gruntom dla nauczycieli. Są tutaj tacy nauczyciele, którzy to potwierdzą. Ale są też nauczyciele, którzy z innych powodów chcą nauczycielom dać grunta, co jednak nie znaczy, aby ci, którzy chcą dać grunta nauczycielom, dbali o oświatę na wsi. Ja im za to opiekuństwo, ażeby nauczycieli przywiązać do wsi, serdecznie dziękuję. Przytoczę przykład, że w Osieku w Kongresówce szkoła ma 25 morgów gruntu.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#WalentyToczek">Ja się pytam Panów, czy nauczyciel, który ma 25 morgów gruntu, jest nauczycielem, czy rolnikiem, proszę mi na to odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#komentarz">(Głos na lewicy. Jest napewno Piastowcem)</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#WalentyToczek">Nie, on nie jest już tylko nauczycielem, bo musi być również rolnikiem, musi mieć 4 konie, kilka krów, 8 prosiąt i t. d., on trudni się gospodarstwem.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#komentarz">(Różne głosy na lewicy)</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#WalentyToczek">Nie jesteście rolnikami i nie rozumiecie, jak na 25 morgach można gospodarować, ja mam o tem większe pojęcie niż Wy.</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#WalentyToczek">Proszę Panów, w gminie Czajkowa kilka morgów gruntu przy szkole leży odłogiem. Są wypadki, że nauczyciele nawet wypuszczają grunta żydom w dzierżawę, bo sami nie mogą ich obsiać.</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#WalentyToczek">Teraz, proszę Panów, zastanówmy się, jak będzie wyglądała gospodarka dwumorgowa. Gdy to będzie na Podolu, gdy to będzie w pow. przeworskim, to na dwóch morgach gruntu nauczyciel jest w stanie utrzymać sobie krowę i prosiaka. Gdyby to było na piaskach i innych podłych polach, to nie jest możebne, aby ten nauczyciel mógł sobie na tych dwóch morgach pola wychować krowę, aby mieć mleko, bo o tem przeważnie Panowie mówicie, tylko będzie się starał wydzierżawić te 2 morgi albo dodzierżawić do nich drugie 2 morgi, żeby miał 4 i aby wtedy mógł sobie wychować krowę. To jest jeden bardzo ważny argument.</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#WalentyToczek">Drugim argumentem najważniejszym dla nas chłopów jest to, że są wypadki przeważnie u tych nauczycieli, którzy mają grunt, że dzieci, uczęszczające do szkoły, muszą ten grunt obrabiać. Proszę się zapytać p. Krempy, w którego powiecie był jeden nauczyciel...</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JędrzejMoraczewski">Zwracam uwagę posłowi, że dawno minęło 5 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#WalentyToczek">Otóż w tym powiecie, gdzie jest p. Krempa, a nie jest to fakt odosobniony — nauczyciel miał 4 morgi gruntu i gdy dzieci do szkoły nie chodziły, aby na tym gruncie nie robić, on ich do tego napędzał, na te dzieci nakładał kary, a na inne, których ojcowie mu ten grunt obrabiali, kar nie nakładał. Nam zależy na tem, aby nasze dzieci miały nauczyciela do nauki, aby nauczyciel zajmował się nauką, a nie żeby był rolnikiem.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#WalentyToczek">Ja obecnie zmodyfikowałem swój wniosek i nie wygląda on teraz tak, jak tam jest w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#komentarz">(Głos: Pan jest czerwony.)</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#WalentyToczek">Ja i do czerwonych czasem przystaję. Z początku zauważyłem, że należy zostawić tylko słowo: „kierownicy”, lecz gdy mi zwrócono uwagę, że wtedy nauczyciele jednoklasowych szkół nie dostali by gruntu, oświadczam, że modyfikuję swój wniosek, który teraz będzie brzmiał: W pierwszym ustępie wykreślić w pierwszem zdaniu: „i inni nauczyciele” a powiedzieć: „kierownicy i samoistni nauczyciele szkół jednoklasowych otrzymują z gminy możliwie 2 morgi ornego gruntu” i t. d.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#WalentyToczek">Zaś co do drugiego ustępu, to nie zgadzam się z poprzednimi mówcami, żeby cośkolwiek powinna płacić gmina. Chociaż na Komisji Rząd oświadczył zgodę na to, ażeby wszystkim nauczycielom połowę wypłacała gmina, a połowę Państwo, to my to postanowienie, ażeby płaciła gmina, uważamy za niepotrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JędrzejMoraczewski">Panie Pośle, zwracam uwagę, że 5 minut już upłynęło.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#WalentyToczek">W tej chwili. Wytłumaczę tylko ostatni wniosek. Otóż uważam, że Rządowi i tak nie zaszkodzi mój wniosek, gdyby przystał na to, ażeby w drugim ustępie zamiast: „30” wstawić „15”, na co się godzę, ale żeby to płaciło Państwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Dziduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JanDziduch">Wysoka Izbo! Dotychczasowa praktyka wykazała jak szkodliwe są te dwie morgi, które dostają nauczyciele. Wiemy, że nasza ludność nie jest jeszcze przyzwyczajona do szkół, do budowy szkół i układania odpowiednio budżetów gminnych, trudno nieraz jest wprowadzić coś nowego do budżetu i trzeba n. p. dobrze uważać na to, jakie są punkty przewidywane co do tego, gdzie ma się budować szkolę. Inspektorowie szkolni nieraz na najpiękniejszym placu, gdzie jest najwygodniej dla dzieci i dla gminy, nie dadzą szkoły wybudować, ale szukają placu pod szkołę tam, gdzie właśnie jest ziemia dla nauczyciela. I rzeczywiście nieraz wynikają z tego różne trudności, zwłaszcza w tych czasach, kiedy jeszcze ludność nie zrozumiała, co to znaczy nauczanie i szkoła. Przeto jesteśmy za tem, aby uposażyć tych nauczycieli jak najlepiej i jak najsprawiedliwiej, ale nie należy wprowadzać zamętu pomiędzy ludnością a nauczycielstwem. Nieraz tam, gdzie niema tego zrozumienia, wieś jest wzburzona tem, że przeznacza się dla nauczycieli pewne działki ziemi. To wprowadza zamęt, ale najgorszy zamęt wprowadziłoby to, gdybyśmy przyjęli poprawkę taką, żeby gminy miały razem z państwem wynagradzać pewną sumą nauczycieli tam, gdzie niema ziemi. Dlatego też jesteśmy za tem, aby nie gminy wynagradzały, tylko Państwo, a to dlatego, aby ludność nie miała do nauczycieli żadnych pretensji. Na tem kończę i zgadzam się z wnioskiem przedmówcy, p. Toczka. Jeżeli ta poprawka nie uzyska poparcia, to żądam, aby cały art. 44 skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JulianSmulikowski">Stwierdzić należy, że projekt tej ustawy, gdy chodzi o nauczycieli szkół powszechnych, pogarsza dotychczasowy stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JulianSmulikowski">Ustawa z 13 lipca 1920 r. przewiduje grunt dla kierowników i innych nauczycieli, względnie równoważnik, a zatem projekt Komisji pod tym względem nie zmienia dotychczasowego stanu rzeczy, dotychczas nabytych praw. Ale za to w innych momentach projekt ten jest znacznem pogorszeniem dotychczasowych świadczeń, w jakie dawne ustawy nauczycielstwo uposażyły. Pozwolę sobie zauważyć, że niestety od czasu powstania Państwa Polskiego stosunek ciała ustawodawczego do oświaty i szkoły powszechnej stale się pogarsza. Oto przykład: Ustawa z dnia 27 maja 1919 r. zapewniała wszystkim nauczycielom mieszkanie, ewentualnie nawet równoważnik za mieszkanie w wysokości zależnej od stosunków rodzinnych. Ustawa z 13 lipca, za czasu rządów p. Ministra Łopuszańskiego, odebrała te prawa nauczycielom. Obecnie za rządów p. Ministra Głąbińskiego jest silne dążenie do tego, ażeby odebrać i inne prawa, nabyte przez nauczycielstwo. Muszę z wielkim żalem zauważyć, że niestety, gdy chodzi o całokształt żądań nauczycieli, i o uposażenie nauczycieli szkół powszechnych, to ze strony Ministerstwa Oświecenia ten ważny zawód nie ma poparcia, i gdy p. Minister Głąbiński uważał za stosowne, zresztą w zupełnie słusznej sprawie, sam zjawić się na Komisji Budżetowej dla poparcia nauczycieli szkół średnich, to względem nauczycieli szkól powszechnych zajmuje nieprzychylne stanowisko, gdyż dał nawet koncesję przedstawicielowi Rządu do obniżenia dotychczasowego stanu posiadania i dotychczasowych płac nauczycieli szkół powszechnych. Z wielkim żalem stwierdzić należy, że odpowiedzialność za tę rolę pogorszającą uposażenie nauczycieli szkół powszechnych, tej podstawy naszej oświaty, przyjmuje na siebie stronnictwo chłopskie, stronnictwo ludowe. Stronnictwo, które na naczelnym punkcie swojego programu powinno postawić walkę o szkołę ludową i szkołę powszechną to stronnictwo szczodre jest, gdy chodzi o szkołę średnią, szkołę która w każdym razie jest przywilejem nie całej masy ludowej, tylko części społeczeństwa, natomiast gdy chodzi o ich własną szkołę powszechną, o to, żeby demokracja mogła czerpać soki z oświaty i żeby rzeczywiście mogła sama rządzić sobą, to w tym wypadku stronnictwo ludowe występuje jak najżarliwiej przeciwko przyszłości szkoły powszechnej, a zatem demokracji.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#JulianSmulikowski">Proszę Panów! P. poseł Toczek zwalcza dwa morgi ziemi. Ja Panom przypominam, że ta dyskusja toczyła się w roku 1919 i 1920 i że jednym z najczulszych posłów na tym punkcie był poseł dr. Putek. Dzisiaj jednak poseł Putek musi przyznać, że moment ten obecnej ustawy w niczem nie pogarsza istotnego stanu rzeczy. Ta sprawa na terenie Małopolski już została załatwiona. Ludność pogodziła się z tym faktem i o ile fakty stwierdzają, kwestia 2 morgów ziemi na terenie Małopolski nie wywołuje już dzisiaj żadnego zaognienia, bowiem rozporządzenia wykonawcze wyraźnie wykazują, że tam, gdzie gmina nie może udzielić tej ziemi, to nie daje jej, a nauczyciel korzysta z równoważnika wypłacanego z kasy państwowej. Jeżeli ten obowiązek został przez ludność przyjęty, jeżeli wielu nauczycieli z tego korzysta, jeżeli te dwa morgi nie mają za zadanie robić z nauczyciela rolnika, ponieważ nauczycielstwo, związki nauczycielskie, nawet protestują przeciwko temu, ażeby im dawać więcej, niż to minimum, nie wiem, dlaczego w chwili, gdy nauczycielowi obarczonemu rodziną, a przedewszystkiem temu, który ma dzieci swoje własne w szkołach, w mieście, mają te dwa morgi pomóc do wyżywienia, jeżeli ta rzecz zyskała już prawo obywatelstwa w całej Polsce, panowie uważacie za stosowne i macie tę odwagę występować tu przeciwko tej zdobyczy nie nauczycielstwa, ale zdobyczy oświaty powszechnej, utrudniając w ten sposób dostęp na wieś nauczycielom, którzyby dłuższy czas na tej posadzie przebywali i którzyby zachowali ciągłość wychowania Waszych właśnie dzieci.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#JulianSmulikowski">A jeżeli Panowie z takiemi poprawkami występujecie przeciwko, powiadam, istniejącemu stanowi rzeczy, bo, podkreślam, ta ustawa nic nowego nie proponuje, to muszę przytem wyrazić głęboki żal, że kolega Greiss, nazywający się reprezentantem nauczycielstwa spełnia tę smutną rolę i występuje w tej sprawie jeszcze jako wnioskodawca. Jest to rzeczą niesłychaną i niesłychanie przykra, i fakt, że kolega Toczek, żarliwy wróg tego szczupłego stanu posiadania nauczycieli, poklepał p. kolegę Greissa po ramieniu, tym sposobem go uszlachcił na swego komiltona w walce z nauczycielstwem, ten fakt sądzę, że jest dostateczną karą dla nauczyciela, który ośmielił się z takim wnioskiem destruktywnym, nieprzychylnym dla samej idei oświaty powszechnej w tej Izbie wystąpić.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#JulianSmulikowski">Z kolei zgłaszam poprawkę do poprawki p. Greissa, który domaga się, ażeby kierownicy, mieszkający w szkole, otrzymywali opał na własny użytek. Ustawa z dnia 13 lipca wyraźnie powiada w art. 8: „Państwo jest obowiązane w zamian za opał wypłacać wszystkim nauczycielom równoważnik pieniężny, którego wysokość odnośnie do stosunków lokalnych oznaczy Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w porozumieniu z Ministerstwem Skarbu”. A zatem, gdy już przywilej otrzymywania gruntu został przez Panów naruszony w tej nowej ustawie, to także w drugiej sprawie, w sprawie opału, odbieracie nauczycielom prawo do równoważnika pieniężnego. Z tych motywów sądzę, że nie można wszystkich innych nauczycieli poza kierownikami szkół krzywdzić i wnoszę do poprawki p. Greissa, ażeby w art. 44 na końcu czwartego ustępu po słowach: „mają prawo używania opału szkolnego” dodać brzmienie obowiązującej już ustawy: „wszyscy inni nauczyciele równoważnik z Kasy Państwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JózefPutek">Zabieram głos, ażeby Wysoką Izbę przestrzec przed uchwaleniem poprawki, jaką do art. 44 zgłosił p. Harusewicz. P. Harusewicz zgadza się z zasadą, że nauczycielstwu ludowemu bez względu na to, czy chodzi o kierownicze siły, czy chodzi o inne rzesze nauczycielskie, należy się za grunt równoważnik. Atoli domaga się, aby wypłata owego równoważnika została rozdzielona w ten sposób, iżby tylko połowę równoważnika opłacał Skarb Państwa, resztę zaś miałyby opłacać gminy z własnych funduszów. Otóż, jeżeli Wysoką Izbę przestrzegam przed przyjęciem poprawki p. pos. Harusewicza, to czynię to dlatego, że geneza ustawy, a w szczególności owego artykułu poucza nas, że nic powinniśmy postępować drogą, którą wskazuje nam pos. Harusewicz.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JózefPutek">Kwestia 2 morgów dla nauczycielstwa znalazła się po raz pierwszy w dekrecie Naczelnika Państwa z roku, zdaje mi się, 1918. W r. 1919 Sejm Ustawodawczy, zatwierdzając ów dekret Naczelnika Państwa, rozszerzył jego moc obowiązującą i na Małopolskę. Proszę Panów, to rozszerzenie mocy obowiązującej owego dekretu i na Małopolskę, dekretu, który nakładał na gminy wiejskie obowiązek płacenia owego równoważnika, wywołało taki zamęt i rozgoryczenie, że Komisja Oświatowa ówczesnego Sejmu Ustawodawczego i Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego były zasypywane masowo petycjami z prośbą, aby Rząd ów równoważnik zechciał przejąć na siebie i w zastępstwie gmin go wypłacał. Wówczas to w 1920 r. zostały zgłoszone 3 wnioski nagłe: ze stronnictwa Piasta przez p. Koczura, zgłosił wniosek p. Smulikowski i ja również zgłosiłem wniosek nagły w imieniu ówczesnego klubu lewicy ludowej. Te wnioski zostały zgodnie załatwione przez komisję oświatową i przyjęte przez pełny Sejm, a zmierzały one do tego, aby równoważnik za grunt należny i kierownikom szkół, jak również i reszcie nauczycielstwa, przyjęło na siebie państwo.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JózefPutek">Tedy, jeżeli dziś p. Harusewicz występuje z projektem, aby znowu gminy wiejskie opłacały ten równoważnik, to wznawia cały proces jaki toczył się od r. 1919 do 1920 po wsiach naszych, proces który został chwała Bogu przez nowelę z roku 1920 zlikwidowany. Jabym prosił p. Harusewicza, aby w interesie samej oświaty, zechciał ten wniosek cofnąć. Po pierwsze dlatego, że finanse naszych samorządów gminnych nie są dostatecznie przygotowane na to, aby ów wydatek ponosić. Jutro Panowie zobaczą sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej, dotyczące finansów gminnych i przekonają się, że o ile chodzi o samorządy powiatowe, o ile chodzi o samorządy miejskie, to jeszcze sprawa jako tako wygląda, lecz jeżeli chodzi o samorządy wiejskie, a obowiązek utrzymywania nauczycielstwa ludowego w razie przyjęcia wniosku p. Harusewicza spadłby na samorządy wiejskie, to nie są one dostatecznie przygotowane do tego. Proszę Panów, pamiętajmy o tem, że w każdej małej gminie małopolskiej i poznańskiej istnieje szkółka ludowa, jeden, dwóch lub więcej nauczycieli, liczba ta dochodzi nawet do 14 sił nauczycielskich, więc jeżeli Panowie włożycie na gminy obowiązek płacenia ekwiwalentu, to połknie on prawie — ⅔ budżetu. Jakie jest stanowisko tego nauczycielstwa w gminie? Jeżeli — ⅔ budżetu gminnego pójdzie na utrzymanie nauczycielstwa na płacenie ekwiwalentu, to może się zdarzyć, że w niektórych gminach, mniej uświadomionych, znajdą się agitatorzy, którzy doradzą gminie, ażeby raczej szkołę zamknęła, a tych ciężarów nie ponosiła. I w interesie gminy i w interesie oświaty leży, aby ten ekwiwalent za grunt, o ile ma być płacony, był całkowicie płacony z funduszów państwowych.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#JózefPutek">Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. P. pos. Toczek wspomniał, że tu i ówdzie rozmaici profesorowie, czy też zarządy szkół posiadają obszary gruntów, których nie umieją zużytkować, które dewastują i t. d. Tak jest istotnie. Ja będę pod tym względem solidarny z Panem, panie Toczek i spodziewam się, że skoro prezesem G. U. Z. jest p. Osiecki, skoro cały aparat administracyjno-rolny jest w ręku Waszym, skoro mamy ustawę o gruntach dewastowanych, to będziemy mieli także ustawę dla takich, którzy gospodarować na roli wcale nie umieją.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 45 głos ma p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JulianSmulikowski">Proszę Panów!</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#JulianSmulikowski">W art. 45 Komisja postanowiła, ażeby nauczyciele, posiadający kwalifikacje wyższe oprócz normalnych, przepisanych, otrzymywali osobny dodatek w wysokości 40 mnożnych miesięcznie. Wniosek ten na podkomisji został przyjęty na wniosek kolegi p. Korneckiego, przedstawiciela Związku Ludowo-Narodowego. Sądziliśmy, że wniosek, który jest analogiczny do postanowień dotychczasowych ustaw z dnia 27 maja 1919 r. i z dnia 13 lipca 1920 r. nie napotka sprzeciwu. Wysokość 40 mnożnych w stosunku do płacy jest obecnie zmniejszeniem tego stosunku, w porównaniu z ustawami poprzedniemi. I oto znowu podjął się smutnej roli obniżenia wniosku Komisji inny nauczyciel, choć p. Toczek powiada, że nauczyciele umieją bronić swoich interesów bez względu na przynależność partyjną. Ta debata jest właśnie smutnym dowodem tego, jak Panowie nauczyciele przez swoje stronnictwa dają się wysuwać do zwalczania wniosków samej Komisji, przedstawionych przez bardzo umiarkowanego referenta p. Manaczyńskiego. Jest to rzecz niezwykle przykra i smutna. I właśnie przeciwko takiemu wnioskowi p. Albina Nowickiego wystąpić muszę, który proponuje, aby postanowienie Komisji 40 mnożnych zamienić na 30 punktów.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#JulianSmulikowski">Chcę stwierdzić, że mogę się zgodzić z p. Nowickim tylko co do tej zmiany stylistycznej, a zarazem i merytorycznej, aby słowo „mnożnych” zmienić na „punkty”, bo w istocie, jeżeli ustawa emerytalna przewiduje, że urzędnikom i funkcjonariuszom, którzy mają wyższe studia akademickie, zalicza się aż 4 lata do wysługi emerytury, to jest rzeczą słuszną, ażeby zachęcić nauczycieli do dalszego kształcenia i przez to podnosić poziom szkół powszechnych, jest słusznem, ażeby także nauczycielom szkół powszechnych, którzy nie szczędzą kosztów i często w ciężkich warunkach, pracując na zapadłej wsi, zdobywają wyższe wykształcenie, ażeby także im ten równoważnik był zaliczony do emerytury. Protestujemy przeciw temu, żeby obniżać te skromne propozycje Komisji Budżetowej. Stawiam poprawkę, żeby w miejsce słowa „mnożnych” wstawić wyraz „punktów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Albin Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AlbinNowicki">Kolega p. Smulikowski wypowiedział twierdzenie, iż miałem tę smutną odwagę stawiania wniosku o zredukowanie ilości mnożnych. Wobec tego muszę stwierdzić, że takiego wniosku nie znam i że podobnego wniosku nie stawiałem. Dziwię się, w jaki sposób p. Smulikowski mógł przyjść do takiego mniemania i mylnego twierdzenia. Osobiście stoję nawet na stanowisku, iż nie tylko ilość mnożnych należy utrzymać, lecz również, że wyraz „mnożnych” powinien być nawet zamieniony na ilość „punktów”, z tej racji, by dodatek za specjalne wykształcenie nie tylko był uwzględniany przez pewien czas, to jest czas służby czynnej, lecz — dalej posuwam się — by został zaliczony później do emerytury.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#AlbinNowicki">Korzystając z tego, że jestem przy głosie, chciałbym jeszcze jedno zdanie umotywowania dorzucić i sądzę, że nikt się temu sprzeciwiać nie będzie. Jeżeli który nauczyciel drogą autodydaktyczną uzupełniał swoją wiedzę, złożył egzamin, czy wydziałowy, czy rektorski, jak np. w b. dzielnicy pruskiej, to niezaprzeczalnie użył dla złożenia tego egzaminu wiele wysiłku i energii; więc w tym wypadku nie spełnilibyśmy nic innego, jak tylko swój obowiązek, gdy wynagrodzimy mu złożenie tego specjalnego egzaminu, nie tylko przez przydzielenie mu pewnej ilości mnożnych, lecz także przez doliczenie mu w formie punktów odszkodowania na czas późniejszy, to jest do emerytury.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#AlbinNowicki">Jeszcze raz stwierdzam, że podobnego wniosku, uszczuplającego ilość punktów i wysokość uposażenia, wniosku, skierowanego przeciw nauczycielom, nie stawiałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma dyrektor departamentu p. Zaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Muszę stanowczo sprzeciwić się temu, żeby te dodatki w postaci 40 mnożnych zmieniać na punkty, a więc w ten sposób stałyby się podstawą wymiaru do poborów emerytalnych. Byłoby to sprzeczne z duchem i myślą przewodnią ustawy. Nadto muszę się sprzeciwić wnioskowi Komisji, ażeby ten dodatek wynosił 40 mnożnych miesięcznie i proponuję kompromisowe 30 mnożnych miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Pragnę przy tej sposobności zaznaczyć, że nauczyciele, którzy mają oprócz normalnych kwalifikacji także ten specjalny egzamin, dający im prawo do 30 mnożnych, uzyskują te kwalifikacje na kursach specjalnych dzięki specjalnym stypendiom. Pozatem nauczyciel taki posiada prawo do awansu na inspektora, a więc już tem samem ma korzystniejsze stanowisko, niż inni.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 46 głos ma p. Kapałczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WładysławKapałczyński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#WładysławKapałczyński">Art. 46, normujący tygodniową liczbę godzin dla nauczycielstwa szkół powszechnych, stoi w cokolwiek jaskrawym stosunku do art 34, który normuje liczbę godzin dla nauczycielstwa szkół średnich. Nauczycielstwu szkół powszechnych art. 46 przydziela 30 godzin tygodniowo, natomiast art. 34 dzieli liczbę godzin na kategorie. W pierwszej kategorii nauczyciele udzielają 24 godzin, w drugiej kategorii 20 godzin, a wreszcie w trzeciej 18 godzin tygodniowo. Jeżeli tutaj stawiam poprawkę, to nie dlatego, że ona przynosi jakiś finansowy efekt dla nauczycielstwa szkół powszechnych, ale chciałbym, ażeby to nauczycielstwo otrzymało z biegiem czasu słuszne zredukowanie liczby godzin, albowiem nauczyciel szkół powszechnych może przejść do szkoły średniej i tam, chociażby był najmłodszy, udziela w pierwszej grupie tylko 24 godziny tygodniowo,...</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#komentarz">(Głos: W ćwiczeniówce.)</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#WładysławKapałczyński">... natomiast pozostając w szkole powszechnej, musi udzielać 30 godzin. Tak samo skoro przejdzie do preparandy, udziela w tej grupie tylko 24 godziny tygodniowo. Dlatego proponuję zmianę w tym art 1, mniej więcej w ten sposób:</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#WładysławKapałczyński">Ustęp pierwszy otrzymuje następujące brzmienie: „Nauczyciel publicznych szkół powszechnych obowiązany jest za stałe uposażenie udzielać nauki w wymiarze i to: od 1–10 roku urzędowania 30 lekcji tygodniowo, od 11 do 20 roku 28 lekcji, od 21 do 30 roku urzędowania 26 godzin tygodniowo. Po 30 latach urzędowania 24 godzin tygodniowo”.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#WładysławKapałczyński">To znaczy, że nauczyciel, który 30 lat urzęduje, otrzymuje wreszcie jako liczbę obowiązkowych godzin tygodniowo to, co najmłodszy nauczyciel w szkole średniej ma już zagwarantowane w grupie pierwszej.</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#WładysławKapałczyński">Ustawa nie wspomina nic o unormowaniu godzin obowiązkowych tygodniowo dla kierowników szkół powszechnych. Trudno zrozumieć, by kierownik 7-klasowej szkoły mógł udzielać 30 godzin tygodniowo i mógł jeszcze prowadzić kierownictwo i administrację tego wielkiego systemu. Chciałbym tutaj specjalnie zwrócić uwagę na szkoły 7klasowe; takie szkoły w rzeczywistości liczą nieraz 20 do 28 klas tak, że pracuje w nich do 25 i więcej nauczycieli, a kierownik jej co do obowiązkowych godzin udzielania nauki, niczem nie różni się od innych nauczycieli. W szkołach średnich jest ten stosunek unormowany i to w ten sposób, że dyrektor szkół średnich udziela sześć godzin tygodniowo. Dlatego proponuję taką zmianę, żeby kierownikom szkół, począwszy od dwuklasowych liczbę godzin obowiązkowych tygodniowych zmniejszyć o liczbę klas ich szkół, pomnożoną przez dwa.</u>
<u xml:id="u-100.7" who="#WładysławKapałczyński">Dalej proponuję, by jako czwarty ustęp do art. 46 dodać: „Art. 35 niniejszej ustawy ma analogiczne zastosowanie u nauczycieli szkół powszechnych”. W 6 wierszu zamiast „15 mnożnych miesięcznie” wpisać „180 mnożnych”, toż samo w wierszu 11. Gdyby ta poprawka nie została przyjęta, natenczas proponuję podobnej treści rezolucję:</u>
<u xml:id="u-100.8" who="#WładysławKapałczyński">„Sejm wzywa Rząd, a zwłaszcza Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, by drogą rozporządzenia unormował wymiar godzin tygodniowy dla nauczycieli i kierowników szkól powszechnych w ten sposób, by nauczyciel szkoły powszechnej udzielał:</u>
<u xml:id="u-100.9" who="#WładysławKapałczyński">od 1–10 roku urzędowania 30 lekcji tygodniowo od 11–20 roku urzędowania 28 lekcji tygodniowo od 21–30 roku urzędowania 26 lekcji tygodniowo po 30 latach urzędowania 24 lekcje tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-100.10" who="#WładysławKapałczyński">Kierownikom szkół powszechnych, począwszy od dwuklasowych, zmniejsza się liczbę obowiązkowych godzin tygodniowo o liczbę klas ich szkół, pomnożą przez 2”.</u>
<u xml:id="u-100.11" who="#WładysławKapałczyński">Sądzę, że gdyby poprawka nie została przyjęta, Wysoka Izba zechce przyjąć rezolucję, bo tą drogą rozporządzenia będzie regulowała te sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wojtowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WładysławWojtowicz">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#WładysławWojtowicz">W art. 46 powiedziano, że nauczycielstwo szkół powszechnych jest obowiązane do uczenia 30 godzin tygodniowo, gdy natomiast, jak to słusznie podkreślił mój przedmówca kol. Kapałczyński, art. 34 powiada, że nauczycielstwo szkół średnich jest obowiązane w pierwszej kategorii uczyć 18 godzin tygodniowo, w drugiej kategorii 20 godzin, a w trzeciej kategorii 24 godziny tygodniowo. Uważamy, że to niesprawiedliwe ze względu na ocenę pracy nauczycielstwa szkół powszechnych i szkół średnich. Dlatego, że nauczycielstwo szkół powszechnych, szczególniej nauczyciele wiejscy pracują w daleko gorszych i cięższych warunkach, niż nauczycielstwo szkół średnich, które bądź co bądź pracuje w miastach, gdzie są warunki o wiele lepsze. Dlatego uważamy, że należałoby zrównać nauczycielstwo szkół powszechnych z nauczycielstwem szkół średnich i tak jak art. 34 niniejszej ustawy powiada, że nauczycielstwo szkół średnich ma w pierwszej kategorii 24 godzin tygodniowo uczyć, należałoby nauczycielstwu szkół powszechnych tak samo dać 24 godzin tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#komentarz">(P. Toczek: Jest zasada w Polsce: Mało pracować, a dużo brać pieniędzy)</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#WładysławWojtowicz">Panie Kolego Potoczek.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#komentarz">(P. Toczek: Toczek)</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#WładysławWojtowicz">Panie Kolego Toczek, nauczyciele pracują, Pan zna pracę nauczycieli i Pan chyba ze względów demagogicznych coś takiego podnosi.</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#WładysławWojtowicz">Proszę Szanownych Panów, jest to zupełnie słuszne żądanie. Jeżeli się zważy, w jak ciężkich warunkach nauczycielstwo to pracuje, jak wyglądają budynki szkolne, nawet w tych wioskach, które p. Toczek doskonale zna w Małopolsce zachodniej, gdzie bądź co bądź oświata stoi stosunkowo wysoko, to trzeba przyznać, że w tych warunkach, pracując 30 godzin tygodniowo nauczycielstwo bardzo wcześnie wpada w gruźlicę i bardzo wielu nauczycieli przedwcześnie umiera na gruźlicę. Przyczyniają się do tego właśnie ciężkie warunki i dlatego żądanie, aby nauczyciele szkół powszechnych, tak jak szkół średnich pierwszej kategorii, uczyli po 24 godziny tygodniowo, jest zupełnie słuszne i majem zdaniem Wysoka Izba powinna to żądanie uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-102.7" who="#WładysławWojtowicz">Wniosek p. Kapałczyńskiego jest zanadto chaotyczny; nie wierzę w to, aby ogół nauczycielstwa przyjął ten wniosek życzliwie z tego względu, że młode nauczycielstwo jest w tym wniosku zobowiązane do 30 godzin, natomiast starsze nauczycielstwo coraz mniej po 2 godziny, aż do 24 godzin. Gdy się jednak zważy, że nauczycielowi młodemu więcej czasu potrzeba na przygotowanie się do lekcji, że on ma więcej trudności, bo jeszcze nie ma metody i nie potrafi tak uczyć, jak stary, to musi się nabrać przekonania, że raczej należałoby uczynić odwrotnie. Nauczyciel starszy ma większą rutynę, potrafi łatwiej uczyć, nie potrzebuje się do lekcji przygotowywać, z większą łatwością przychodzi mu to uczenie, gdy młodemu nauczycielowi przychodzi to trudniej. Dlatego uważam, że nie należy robić różnicy, tylko należy całemu nauczycielstwu dać 24 godziny tygodniowo, jak tego nauczycielstwo całkiem słusznie się domaga.</u>
<u xml:id="u-102.8" who="#WładysławWojtowicz">I w tym celu do art. 46 pozwolę sobie postawić następującą poprawkę: W art. 46 w pierwszej części zamiast: „30” godzin wstawić „24” godziny.</u>
<u xml:id="u-102.9" who="#WładysławWojtowicz">Teraz, jeżeli chodzi o godziny nadliczbowe, o których mówi dalsza część art. 46, to uważam, że zupełnie słuszne jest żądanie nauczycielstwa, ażeby za godziny nadliczbowe zamiast 15 mnożnych było 30. Dlatego dalsza część art. 46 winna brzmieć: „Za każdą udzielaną z polecenia władzy przełożonej godzinę nauki ponad powyższą normę nauczyciel pobiera 30 mnożnych miesięcznie, jeżeli nauka ponad normę trwa przynajmniej jeden miesiąc.</u>
<u xml:id="u-102.10" who="#WładysławWojtowicz">Nauczyciele nieetatowi za każdą godzinę nauki pobierają wynagrodzenie w wysokości 30 mnożnych miesięcznie”.</u>
<u xml:id="u-102.11" who="#WładysławWojtowicz">W tym kierunku idą moje poprawki, proszę Panów o przyjęcie ich.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do art. 47 udzielam głosu p. Smulikowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JulianSmulikowski">Proszę Panów! W sprawozdaniu Komisji w art. 46 opuszczono chyba przez przeoczenie, iż kierownikowi szkoły jednoklasowej dolicza się 20 punktów miesięcznie. Umieszczono, że: Do liczby punktów, należnych z tytułu jego służby nauczycielskiej i kierowniczej dolicza się kierownikowi szkoły dwuklasowej 20 punktów miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JulianSmulikowski">Zgłaszam poprawkę w tym kierunku, ażeby dodać także: „jednoklasowej”. A zatem artykuł 47 w swoim początku brzmiałby jak następuje:</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#JulianSmulikowski">„Do liczby punktów, należnych z tytułu 'jego służby nauczycielskiej i kierowniczej dolicza się kierownikowi szkoły 1–2 klasowej 20 punktów miesięcznie”. Chcę podkreślić z całym naciskiem, że propozycja Komisji została przyjęta na wniosek najumiarkowańszy z tych, które w tej sprawie znalazły się na posiedzeniu podkomisji i Komisji. Kierownik szkoły średniej dostał 225 punktów podczas gdy kierownik szkoły 2-klasowej dostał 20 punktów miesięcznie. Jeśli nie idziemy tak daleko i nie żądamy w tej chwili takiego samego uposażenia za kierownictwo, jakie mają kierownicy szkół średnich, to jest rzeczą zupełnie uzasadnioną, aby tę skromną ilość, jaką komisja zaproponowała, utrzymać. Jeżeli mówię o tem, to dlatego, iż wiem, że przedstawiciel Rządu, po uzgodnieniu ze stronnictwami prawicy, rządowemi, dąży w tym punkcie do zmniejszenia tego dodatku za kierownictwo o połowę. Być może, że nie znajdzie się żaden nauczyciel, któryby się podjął tej smutnej roli bronienia tego wniosku, zmniejszającego uposażenie nauczyciela, a w takim razie ostrzegam Wysoką Izbę, aby zachowała sprawiedliwą miarę i ten skromny wniosek, który proponuje Komisja Budżetowa, z moją poprawką uchwalić raczyła.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#JulianSmulikowski">Przy tej okazji muszę stwierdzić z przyjemnością, że p. Albin Nowicki, któremu zarzucałem, że zgłosił wniosek o zmniejszenie 40 mnożnych za egzamin do 30, nie przyznał się do tego wniosku. Z tego powodu uważam za swój obowiązek przeprosić go, jakkolwiek muszę usprawiedliwić się przed Wysoką Izbą, że przeczytałem ów wniosek ze skryptu, doręczonego p. Z. Nowickiemu i mnie właśnie przez samego p. Albina Nowickiego. Bardzo przepraszam, że jego wniosek i jego zamiary zupełnie serio traktowałem.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#MaciejRataj">Głos ma przedstawiciel Ministerstwa Skarbu p. Zaczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Do art. 47 mam zaszczyt zaproponować przywrócenie brzmienia tego artykułu w redakcji projektu rządowego, mianowicie rozdzielenie dodatku kierowników na dodatek za administrację i osobno dodatek za kierownictwo nauczycielami. Mianowicie proponuję w ustępie drugim liczbę „20” zmienić na „10”, liczbę „60” na „30”, liczbę „80” na „40” liczbę „120” na „60”, oraz wstawić między ustępem drugim, a trzecim nowy ustęp o brzmieniu następującem: „Za administrację szkoły otrzymują dodatek: nauczyciel szkoły 1-klasowej i kierownik szkoły 2-klasowej po 5 mnożnych miesięcznie, kierownicy szkół 3 i 4-klasowych po 15 mnożnych, 5 i 6-klasowych po 20 mnożnych, kierownik szkoły 7-klasowej 30 mnożnych miesięcznie”.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuZaczek">Wreszcie w ustępie trzecim proponuje zmienić liczbę „10” na „5”. Rozdział tych punktów i mnożnych uzasadnia się tem, że Rząd nie uważa za wskazane, ażeby dodatki za administrację miały charakter wliczalny do poborów emerytalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#MaciejRataj">Do art. 48 i 49 głos ma p. Kapałczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WładysławKapałczyński">Wysoka Izbo! Art. 48 opiewa: „inspektor szkolny, posiadający przepisane kwalifikacje, otrzymuje uposażenie jak dyrektor szkoły średniej ogólnokształcącej”. Dotąd nie robiono różnicy między inspektorem jednym a drugim, dla obu była możność awansowania do grupy VI. Teraz przez to, że robimy taką różnicę między, inspektorami z kwalifikacjami i nieposiadającymi kwalifikacji, część zostanie przesunięta do grupy V, a reszta pozostanie w grupie VI, z której dalszy awans wykluczony. Oczywiście trudno przypuszczać, żeby inspektor szkolny nie miał posiadać przepisanych kwalifikacji. Pytam się, czy inspektor szkolny bez względu na to czy ma wykształcenie akademickie czy nauczycielskie, nie przyczyni się w dużej mierze do rozwoju szkolnictwa powszechnego. Ta różnica nie wpłynie dodatnio na dalszy przypływ sił inspektorskich. Jeżeli Rząd przypuszcza, że nauczyciele szkół średnich przejdą na inspektoraty, to można powiedzieć, że w najbliższym czasie, póki liczba gimnazjów nie będzie większą, ci nauczyciele pozostaną w gimnazjach, w których mają różne ułatwienia, osobną opłatę za godziny dodatkowe, a gdzie nawet dyrektor ma ten sam dodatek funkcyjny i różne inne dodatki, określone bliżej art. 35.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#WładysławKapałczyński">I wobec tego proponuję, żeby pozostawić wszystkich inspektorów jak dotąd, w jednej kategorii i w art. 48 w ustępie pierwszym i drugim skreślić słowa: „posiadający przepisane kwalifikacje”, oraz zupełnie skreślić art. 49, który wobec tak brzmiącego art. 48 będzie zbyteczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#MaciejRataj">Do tych samych artykułów ma głos p. Zygmunt Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#ZygmuntNowicki">W art. 48 powiedziano: „Inspektor szkolny, posiadający przepisane kwalifikacje”, a w 49 również „inspektor szkolny i zastępca inspektora szkolnego, nie posiadający przepisanych kwalifikacji”. Otóż to należy skreślić, gdyż jest tak, jakby ktoś mógł być inspektorem bez odpowiednich kwalifikacji. Jeśli te dwa artykuły będą zmienione w myśl wniosku p. Kapałczyńskiego, to nie stawiam poprawek, jeśli zaś wniosek p. Kapałczyńskiego nie przejdzie, to proponuję poprawkę: w art. 48, w ustępach pierwszym i drugim skreślić wyrazy: „przepisane kwalifikacje”, a wstawić: „studia wyższe, zakończone przepisanemi egzaminami”. W art. 49 zaś skreślić wyrazy: „nie posiadający przepisanych kwalifikacji”, a wstawić: „nie posiadający studiów wyższych, zakończonych przepisanemi egzaminami”.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MaciejRataj">Do art. 71 głos ma poseł Dziduch.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#komentarz">(Głosy: Nieobecny.)</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#MaciejRataj">Ponieważ niema posła Dziducha, a do artykułu tego nikt więcej nie jest zapisany, przeto dyskusja nad całą ustawą została wyczerpaną. Ostatni głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JózefManaczyński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#JózefManaczyński">W niektórych miejscach ustawy zaszły pewne omyłki w druku, które pragnąłbym sprostować. Mianowicie w samej tablicy, tam gdzie jest grupa 5, opuszczono przez przeoczenie dalszy jeszcze stopień i) 1600; w art. 4 ustęp 1 jest drobniejsza poprawka, a mianowicie: po wyrazach „5 członków” należy wstawić wyraz „po”.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#JózefManaczyński">Do art. 1 mniejszość zgłosiła zastrzeżenie co do pracowników nieetatowych; podkreślano przy tem, że projekt ten krzywdzi bardzo dotkliwie szereg pracowników kolejowych nieetatowych, stałych, dziennie płatnych.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#JózefManaczyński">Pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na postanowienia art. 102, w którym uwzględniono już przeważającą część stałych pracowników kolejowych nieetatowych, płatnych dziennie. Podkreślić muszę, że przyjmuję wszystkie wnioski, przedstawione przez Wysoki Rząd.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#JózefManaczyński">To samo podkreślić muszę co do wysokości mnożnej. Wysokość mnożnej musi pozostać niezmieniona, jeżeli nie chcemy wogóle uniemożliwić wprowadzenie w życie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#JózefManaczyński">Do art. 4 przedstawiono propozycje co do podwyższenia dodatku ekonomicznego. Ten sam punkt widzenia, jaki przedstawiłem poprzednio, zmusza mnie do tego, aby obstawać przy tej cyfrze, jaką w projekcie swoim postawił Rząd, a jaka odpowiada finansowej możności Państwa.</u>
<u xml:id="u-112.6" who="#JózefManaczyński">Tu oświadczyć muszę, że przyjmuję poprawkę, zgłoszoną przez Rząd o skreślenie w art. 4 ustępu d), odnoszącego się do rodziny samotnego funkcjonariusza państwowego.</u>
<u xml:id="u-112.7" who="#JózefManaczyński">W art. 6 przez przeoczenie, jest błędna stylizacja, któraby mogła powodować zupełnie błędną interpretację ustawy. Mianowicie, w ustępie tym, który omawia okres czasu służby, którego nie uwzględnia się przy posunięciu do wyższego szczebla płacy, w szczególności okresu nałożonej w drodze dyscyplinarnej kary odliczenia lat służby oraz okresu, spędzonego w stanie nieczynnym — z powodu czasowej niezdolności do służby, opuszczono po wyrazach: „niezdolności do służby” wyrazy: „z wyjątkiem wypadków, gdy niezdolność powstała...” wyraz „powstałej” należy skreślić.</u>
<u xml:id="u-112.8" who="#JózefManaczyński">Większe zastrzeżenia mam przy art. 4. W art. 4 zgłosił kol. Kuryłowicz zastrzeżenie co do dzieci ślubnych, nieślubnych i adoptowanych. Oświadczam, że staję na stanowisku, zajętem przez przedstawicieli Wysokiego Rządu.</u>
<u xml:id="u-112.9" who="#JózefManaczyński">Tak samo oświadczyć się muszę przeciw rozszerzeniu dodatków poza kresami na inne miejscowości, gdyż byłoby to powrócenie do metody, którą na skutek naszych próśb, Rząd zniósł, mianowicie, do systemu klas miejscowości. Przeciw podobnej zasadzie zastrzegła się Wysoka Izba swego czasu i nie sądzę, żeby dziś miała powrócić znowu do zasad potępionych przez siebie.</u>
<u xml:id="u-112.10" who="#JózefManaczyński">To samo oczywiście dotyczy określeń „w zagłębiu węglowym i naftowym”, tudzież „okręgu 30 kilometrowego m. Warszawy”.</u>
<u xml:id="u-112.11" who="#JózefManaczyński">Również oświadczyć się muszę przeciw zbytniemu rozszerzeniu, a nieuzasadnionemu rzeczowo, płynącemu z poprawek p. Nowickiego, odnoszących się do urlopów. Intencją p. Nowickiego było spowodować do czasu, decydującego o posunięciu w szczeblach urlopów dla pogłębienia wiedzy zawodowej, dla poratowania zdrowia, albo dla pracy zawodowej w organizacjach państwowych. Jeżeli chodzi o moment poratowania zdrowia, to znajduje on pełne uwzględnienie w ustawach o pragmatyce służbowej, już w dotąd obowiązujących ustawach i w tych, które w najbliższym czasie się ukażą. Co zaś do urlopów, udzielanych dla pogłębienia wiedzy, to zdaje mi się, że byłoby niesłusznem, aby pracownik państwowy miał otrzymywać od Państwa odszkodowanie za podjęcie czynności, które mu w rezultacie mają dać zupełnie inne, lepsze stanowisko, niż to, które zajmował dotąd.</u>
<u xml:id="u-112.12" who="#komentarz">(Głos: W tym samym zawodzie)</u>
<u xml:id="u-112.13" who="#JózefManaczyński">Dobrze, w tym samym zawodzie, ale korzyść on sam osobiście odnosi. Jeżeli ktoś chce uzyskać stanowisko wyższe, jest słuszną rzeczą, ażeby poniósł i koszta starania, ażeby to stanowisko wyższe uzyskać. Wreszcie, jeżeli chodzi o pracę w organizacji zawodowej, to mam głębokie przekonanie, że każda praca ideowa powinna jednak być aktem ofiary danej jednostki, a nie aktem ofiary ze strony Państwa.</u>
<u xml:id="u-112.14" who="#JózefManaczyński">Do następnych artykułów poprawek nie było. Przechodzimy do art. 10.</u>
<u xml:id="u-112.15" who="#JózefManaczyński">W art. 10 podejmuję wnioski, przedstawione przez Rząd, mianowicie co do skreślenia wyrazu: „bezpłatnego” w p. d). Artykuł ten w p. d) stanowi, że funkcjonariusze i wojskowi otrzymują bezpłatne umundurowanie. To samo zaznaczam co do p. c) tego artykułu w brzmieniu projektu. Zmiana, przedstawiona w punkcie c) postanawia, że funkcjonariusze państwowi i wojskowi zawodowi otrzymują na okres obowiązywania dodatku regulacyjnego zwrot opłaty szkolnej w prywatnych szkołach średnich, o ile nie mogli pomieścić dzieci w zakładach państwowych. Wysokość opłat nie może przekraczać przeciętnego kosztu nauczania ucznia w państwowej szkole średniej. Na takie sprostowanie ust. c) art. 10, zgadzam się.</u>
<u xml:id="u-112.16" who="#JózefManaczyński">W artykule tym zaszła pomyłka w 5 wierszu od końca, ponieważ powinno być nie „wojskowych zawodowych” a „wojskowych niezawodowych”.</u>
<u xml:id="u-112.17" who="#JózefManaczyński">W art. 10 chodzi o dodanie wyrazu: „w gotówce lub w naturze”. Wydaje mi się to niepotrzebne Jakie dodatki mogą być, to jest określone w art 10 w dwóch pierwszych ustępach. W ustępie drugim jest obszernie to zagadnienie przedstawione, a mianowicie, że Rada Ministrów władna będzie w pełni uwzględniać wszystkie właściwości danej gałęzi służby przez przyznanie pewnych dodatków, które rodzaj służby uzasadnia. I tutaj pozwolę sobie zwrócić uwagę, na pewne niedociągnięcia, względnie pomyłki w przemówieniu kol. Chądzyńskiego, który żalili się na różne dodatki, które nie zostały wyraźnie uwzględnione już w tej ustawie, przyczem twierdził, że dodatki te będą określane w dziale kolejnictwa przez Ministra Kolei, a nie przez Radę Ministrów. Otóż jest wprost przeciwnie, Rada Ministrów będzie określać te dodatki, gdyż podstawą prawną, regulującą postępowanie w tym kierunku jest art. 10, ust. 2, który przekazuje Radzie Ministrów prawo przyznawania tych specjalnych dodatków.</u>
<u xml:id="u-112.18" who="#JózefManaczyński">Do art. 11 proponuje poprawkę p. Kuryłowicz, ja jednak obstaję przy brzmieniu takiem, jakie przedstawia Wysokiej Izbie projekt Komisji.</u>
<u xml:id="u-112.19" who="#JózefManaczyński">W dalszym ciągu jest poprawka do art. 13. W art. 13 jest unormowanie obowiązku Państwa względem pracowników państwowych, pełniących obowiązkowo służbę wojskową, względnie wojskowe ćwiczenia. Oświadczam się za takiem brzmieniem tego artykułu jakie zostało przedstawione przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-112.20" who="#JózefManaczyński">To samo dotyczy art. 14. Podnoszono tutaj żądanie, aby rodzina zaginionego, względnie będącego w niewoli, otrzymywała pełne jego uposażenie. Jest to nieuzasadnione żądanie, gdyż z chwilą wzięcia do niewoli — utrzymanie jeńca przechodzi na koszt Państwa, które go wzięło do niewoli.</u>
<u xml:id="u-112.21" who="#JózefManaczyński">Po zawarciu pokoju następuje obrachunek między państwem macierzystem, a tem państwem w którym funkcjonariusz jest w niewoli. Gdy przyznamy pełne uposażenie ich rodzinom, to staniemy wobec pytania, kto miałby pokryć te olbrzymie sumy, jakie po niszczącej wojnie i bez tego spadają na Państwo. To samo stosuje się do szeregowych zawodowych i innych pracowniKów państwowych jeśli wskutek działań wojennych zaginęli na terytorium wojennem, Jest koniecznem przez restryngowanie uposażenia zaginionego stworzyć rezerwę która pokryje te z tytułu utrzymania jeńca przez nieprzyjacielskie państwo przedstawione rachunki.</u>
<u xml:id="u-112.22" who="#JózefManaczyński">Jeżeli chodzi o poprawkę do art. 16, to sprawa przedstawia się analogicznie, jak w art. 4, gdzie chodzi o członków rodziny nieślubnych i adoptowanych. Zajmuję względem tej poprawki stanowisko negatywne, chociażby z tego względu, że uważam, iż państwo mając obowiązki względem pracowników swych, nie może daleko sięgać opieką, aby obejmować nią nawet związki nielegalne i potomstwo z tych związków urodzone. Niewątpliwie jeżeli chodzi o adoptów, to pozwolę sobie zaznaczyć, że wszak adoptacja nie zrywa węzłów rodzinnych prawnych, łączących adoptowanego z jego rodzonym ojcem. Gdybyśmy zatem poprawkę przyjęli, powstałby taki dziwoląg, że ktoś miałby ojca rodzonego i adoptowanego, czyli rzecz która poprostu okazałaby się na wskroś nielogiczną i bez uwzględnienia obowiązujących zasad prawnych skonstruowaną.</u>
<u xml:id="u-112.23" who="#JózefManaczyński">Dalej oświadczam się przeciw projektowi ustalenia w tej ustawie tych wszystkich dodatkowych poborów, które kolega Kuryłowicz proponował. To są rzeczy, które w całem ustawodawstwie ogólnoeuropejskiem należą do rozporządzeń wykonawczych i przechodzą w atrybucję centralnych władz państwowych i które w przepisach wykonawczych i rozporządzeniach muszą znaleźć swój wyraz tem więcej, że wszakże nie można ich w sposób absolutnie stały na dłuższą perspektywę ustalić.</u>
<u xml:id="u-112.24" who="#JózefManaczyński">Zresztą są tutaj zgłoszone poprawki co do których niema potrzeby zajmować odrębnego stanowiska. Zasadnicze stanowisko moje co do tego zgadza się ze stanowiskiem Rządowem.</u>
<u xml:id="u-112.25" who="#JózefManaczyński">Dyskusja nad tą sprawa zakończona. Przystępujemy do głosowania. Poprawek jest ogromna ilość, więc proszę o ciszę, aby nie było nieporozumień.</u>
<u xml:id="u-112.26" who="#JózefManaczyński">Rozpoczynamy głosowanie. Do art. 1 jest poprawka p. Chądzyńskiego. Proszę P. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
<u xml:id="u-112.27" who="#JózefManaczyński">W art. 1 po słowach „etatowi” dodać: „1 stali nieetatowi, dziennie płatni, z wyłączeniem kontraktowych, sezonowych i czasowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PChądzyński">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PChądzyński">Wnoszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby wstali. Poparcie dostateczne, zarządzam głosowanie imienne. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Chądzyńskiego, aby oddali kartki z napisem „tak”, inni z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#MaciejRataj">Dla obliczenia głosów zarządzam przerwę 5 minutową.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Chądzyńskiego głosowało posłów 120, przeciw 160 posłów, 2 głosy nieważne. Poprawka odrzucona. Art. 1 przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#MaciejRataj">Do art. 2 niema poprawek.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#MaciejRataj">Do art. 3 jest kilka poprawek. Najdalej idącą jest poprawka 1 p. Kuryłowicza, wydrukowana między wnioskami mniejszości. Do tej poprawki mniejszości jest zgłoszona nowa poprawka tego samego p. Kuryłowicza. Ta poprawka jest to cała tabela, którą odczytamy wobec tego, że nie jest wydrukowana. Mianowicie pos. Kuryłowicz domaga się, ażeby dodać jeszcze dalej 4 grupy: g, h, i, j. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-116.6" who="#MaciejRataj">P. Kuryłowicz wnosi, ażeby dodać 4 szczeble g, h, i, j.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy w tej chwili nad poprawką p. Kuryłowicza, zgłoszoną w czasie dyskusji do poprawki jego wydrukowanej we wnioskach mniejszości.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Kuryłowicza, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#MaciejRataj">Teraz będziemy głosować nad poprawką p. Kuryłowicza, którą mamy wydrukowaną we wnioskach mniejszości.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Wnoszę o głosowanie imienne)</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#MaciejRataj">P. Kuryłowicz wnosi o imienne głosowanie. Wniosek o imienne głosowanie musi być poparty. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek p. Kuryłowicza, aby wstali. Poparcie dostateczne, odbędzie się głosowanie imienne.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem mniejszości, p. Kuryłowicza, aby oddali kartki z napisem „tak”. Proszę Pp. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#HermanDiamand">Panie Marszałku, sprzeciwiam się stanowczo, ażeby członkowie Rządu zamiast siedzieć na ławach rządowych agitowali na sali. Rząd nie ma na sali nic do czynienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#MaciejRataj">Muszę prosić funkcjonariuszów Rządu, ażeby zajęli miejsca w loży, albo na ławach rządowych.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: Przeciwko poprawce głosowało posłów 164, za — 125. Jeden głos nieważny. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#MaciejRataj">Jest druga poprawka p. Kuryłowicza do tabeli, którą Panowie mają na stronie 2. P. Kuryłowicz uzupełnia tę tabelę nowemi grupami g), h), i), j). Proszę tych Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Kuryłowicza, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#MaciejRataj">Wreszcie jest poprawka p. Harusewicza, którą Panowie mają w druku. Poprawka ta jest poparta przez przedstawiciela Ministerstwa Skarbu, mianowicie, ażeby przywrócić w grupach III, II i I liczby, przewidziane w skali rządowej. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, poprawka odrzucona. W ten sposób art. 3 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-119.6" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze druga poprawka p. Kuryłowicza do art. 3, żeby ustęp 2 art. 3 od słów: „w okresie przejściowym...” do końca skreślić. Panowie mają tę poprawkę wydrukowaną.</u>
<u xml:id="u-119.7" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Wobec przyjęcia innej tabeli, wycofujemy tę poprawkę)</u>
<u xml:id="u-119.8" who="#MaciejRataj">W ten sposób art. 3 przyjęty bez zmian. Jeszcze muszę zwrócić uwagę na to, że przez nieuwagę drukarską pod f) wypadła jedna liczba, mianowicie 1600 nad cyfra 1175. Prostuję to.</u>
<u xml:id="u-119.9" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do art. 4. Najpierw mamy poprawkę p. Łańcuckiego.</u>
<u xml:id="u-119.10" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-119.11" who="#MaciejRataj">P. Łańcucki wnosi, ażeby w art. 4 w ustępie pierwszym, w wierszu 4 i 5 skreślić wyrazy: „nie więcej jednak niż na 5 członków”.</u>
<u xml:id="u-119.12" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.13" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Kuryłowicza, który domaga się, żeby liczbę 45 zastąpić przez liczbę 60. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka p. Nowickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-119.14" who="#MaciejRataj">P. Nowicki wnosi, żeby na końcu pierwszego ustępu dodać: „z wyłączeniem urzędników I, II i III kategorii płacy”.</u>
<u xml:id="u-119.15" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej do drugiego ustępu jest jeszcze poprawka p. Kuryłowicza, żeby ustęp 2 art. 4 od słowa: „jednocześnie” aż do słów: „38 mnożnych” skreślić. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.16" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Kuryłowicza do punktu b), mianowicie, aby w części drugiej punktu b) skreślić po wyrazie: „mąż” wyraz: „zupełnie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi ta sama mniejszość, a więc poprawka jest odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.17" who="#MaciejRataj">Dalej do punktu c) jest poprawka p. Kuryłowicza, którą Panowie mają w druku, nie będę jej więc odczytywał. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi ta sama mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.18" who="#MaciejRataj">Do punktu d) jest poprawka rządowa najdalej idąca. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-119.19" who="#MaciejRataj">W ustępie 3 skreślić punkt d), opiewający: „rodzice samotnego funkcjonariusza państwowego i wojskowego zawodowego, żyjący z nim we wspólnem gospodarstwie domowem i pozostający na jego wyłącznem utrzymaniu”.</u>
<u xml:id="u-119.20" who="#MaciejRataj">Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu wnosi o skreślenie tego ustępu. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem tego ustępu, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Tem samem poprawka p. Kuryłowicza, która wprowadza zmianę, została załatwiona.</u>
<u xml:id="u-119.21" who="#MaciejRataj">Przedtem jeszcze p. Schreiber wnosi, aby jako przedostatni ustęp wstawić ustęp, który Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.22" who="#MaciejRataj">Następnie do ostatniego ustępu mamy trzy poprawki. Najpierw jest poprawka p. Kuryłowicza, która jest wydrukowana. Do tego jest zgłoszona poprawka pp. Herza i Faustyniaka, żeby po słowach: „Lwowa, Krakowa, Poznania. Wilna i Łodzi” dodać i „Bydgoszczy”. P. Skrzypa domaga się tutaj, ażeby rozdzielić głosowanie nad tą poprawką, mianowicie, żeby głosować oddzielnie nad słowami „oraz na Kresach”.</u>
<u xml:id="u-119.23" who="#MaciejRataj">Zaczniemy głosować najpierw nad słowami „oraz na Kresach”, później będziemy głosować nad miastem Bydgoszcz i później nad resztą poprawki p. Kuryłowicza.</u>
<u xml:id="u-119.24" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za ostatnia częścią poprawki p. Kuryłowicza, to jest za słowami „oraz na Kresach”, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.25" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Faustyniaka, ażeby dodać miasto Bydgoszcz. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawka, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.26" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za cała poprawką p. Kuryłowicza, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-119.27" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Skrzypy, ażeby w ostatnim ustępie po słowach „pełniących służbę w stolicy” skreślić słowa: „i na Kresach”.</u>
<u xml:id="u-119.28" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Stawiam wniosek o imienne głosowanie)</u>
<u xml:id="u-119.29" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, sądzę, że głosowanie przed chwilą przeprowadzone przesądziło los i tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#AdamChądzyński">Panie Marszałku nastąpiło nieporozumienie. My jesteśmy za tem, ażeby dodatek na Kresach utrzymać, ale przez nieporozumienie głosowaliśmy inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#MaciejRataj">Jeżeli Panowie domagają się, ja mogę powtórzyć to głosowanie, ale mam wrażenie, że wynik jest zupełnie jasny.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Panie Marszałku, ja podtrzymuje żądanie o głosowanie imienne nad moją poprawką)</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#MaciejRataj">P. Pośle, nie mogę się przychylić do pańskiego żądania dlatego, że los pańskiej poprawki jest przesądzony.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#MaciejRataj">Jeszcze jest jedna poprawka posła Schreibera, którą Panowie mają w druku, mianowicie, ażeby w ostatnim ustępie, po słowach: „w stolicy” dodać słowa: „i w zagłębiu naftowem i węglowem”. Sądzę. że nie będziemy głosować nad nią, bo los tej poprawki jest przesądzony, wobec tego, że trzon odpadł, sadzę, że musi odpaść także i gałęź. W ten sposób art. 4 został z pewną poprawka, mianowicie ze skreśleniem punktu d) przyjęty.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do art. 5. Najpierw jest poprawka posła Manaczyńskiego.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#komentarz">(P. Smulikowski: To nie jest poprawka p. Manaczyńskiego, ale eks-komisji, a do artykułu został zgłoszony mój wniosek)</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#MaciejRataj">Więc to jest tekst Komisji i do tego jest poprawka posła Smulikowskiego, mianowicie, ażeby zmienić liczbę 4150 na 5000.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Proponuję imienne głosowanie nad poprawką p. Smulikowskiego)</u>
<u xml:id="u-121.8" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za imiennem głosowaniem, ażeby wstali. Jest dostateczne poparcie, zarządzam imienne głosowanie. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za poprawka p. posła Smulikowskiego, ażeby oddali kartkę z napisem „tak”. Proszę Panów Sekretarzy o zajecie się głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-121.9" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-121.10" who="#MaciejRataj">Za wnioskiem posła Smulikowskiego głosowało posłów 125, przeciwko 170. Wniosek odrzucony. Druga poprawka posła Łańcuckiego. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-121.11" who="#MaciejRataj">Po słowach „Rada Ministrów” wstawić: „no uzgodnieniu z przedstawicielstwem Związków Zawodowych Pracowników Państwowych”.</u>
<u xml:id="u-121.12" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-121.13" who="#MaciejRataj">Art. 5 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-121.14" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do art. 6. Do art. 6 jest poprawka posła Nowickiego do punktu b). Jest to właściwie część poprawki, którą Panowie maja w druku we wnioskach mniejszości tylko z pewnym dodatkiem. Odczytamy tylko dodatek. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-121.15" who="#MaciejRataj">„tudzież z wyjątkiem urlopu, udzielonego nauczycielowi przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego specjalnie w tym celu, aby mógł pełnić swój zawód w instytucjach oświatowych w kraju lub zagranicą”.</u>
<u xml:id="u-121.16" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za całą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej do punktu c) jest poprawka posła Łańcuckiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-121.17" who="#MaciejRataj">„W ustępie c) po słowie „śledczym” wstawić „za przestępstwa kryminalne”.</u>
<u xml:id="u-121.18" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-121.19" who="#MaciejRataj">Do punktu d) jest poprawka posła Łańcuckiego.</u>
<u xml:id="u-121.20" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-121.21" who="#MaciejRataj">W ustępie d) od słów „oraz okresu” i t. d. do końca ustępu skreślić.</u>
<u xml:id="u-121.22" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 6 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-121.23" who="#MaciejRataj">Do art. 7 niema poprawek. Uważam go za przyjęty. Do art. 8 i 9 niema poprawek — przyjęte.</u>
<u xml:id="u-121.24" who="#MaciejRataj">Do art. 10 są poprawki. Najpierw do punktu c) jest poprawka o określenie tego punktu. Przy sposobności dodaję, że jest do tego samego punktu c) poprawka p. Korneckiego, ażeby wstawić osobny ustęp. Będziemy głosowali najpierw nad skreśleniem punktu c).</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PChądzyński">Proponuję nad skreśleniem punktu c) głosowanie imienne.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę Panów Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby wstali. Jest dostateczne poparcie, zarządzam głosowanie imienne. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem, ażeby oddali kartki z napisem „tak”, a inni z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MaciejRataj">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: 179 posłów głosowało za skreśleniem, 106 przeciw skreśleniu. Zatem skreślenie dokonane.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#MaciejRataj">Poprawkę posła Korneckiego, stojącą w związku z punktem c) poddam później pod głosowanie w porządku zgłoszenia. Teraz do punktu d) jest poprawka rządowa o skreślenie słowa „bezpłatnego”, bo poprawka posła Harusewicza została wycofana.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#MaciejRataj">Głosujemy więc nad punktem d), nad poprawką zgłoszoną przez p. przedstawiciela Ministerstwa Skarbu, aby skreślić w punkcie d) słowo „bezpłatnego”. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, punkt d) skreśla się.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#MaciejRataj">Teraz przychodzi poprawka p. Chądzyńskiego, którą Panowie mają wydrukowaną, mianowicie, ażeby dodać punkt e) „50% zniżki na kolejach i statkach państwowych”.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Chądzyńskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#MaciejRataj">Teraz przechodzimy do głosowania poprawki posła Korneckiego. Proszę P. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
<u xml:id="u-123.9" who="#MaciejRataj">P. Kornecki proponuje jako drugi ustęp wstawić: „Ponadto funkcjonariusze państwowi i wojskowi zawodowi otrzymują na okres obowiązywania dodatku regulacyjnego zwrot opłaty szkolnej w szkołach średnich, o ile rodzice nie mogli umieścić dzieci w równorzędnych zakładach państwowych. Wysokość opłat nie może przekraczać przeciętnego kosztu nauczania ucznia w państwowej szkole średniej”.</u>
<u xml:id="u-123.10" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-123.11" who="#MaciejRataj">Do ustępu 2 są dwie poprawki. Najpierw p. Chądzyńskiego, którą Panowie mają wydrukowaną. Potem będzie poprawka p. Kuryłowicza. Proszę Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Chądzyńskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.12" who="#MaciejRataj">Do tego samego ustępu jest poprawka p. Kuryłowicza, którą Panowie mają także wydrukowaną. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.13" who="#MaciejRataj">Art. 10 ze skreślonym punktem c) i słowem „bezpłatnego” i z przyjęciem poprawki p. Korneckiego — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-123.14" who="#MaciejRataj">Do art. 11 do punktu a) jest poprawka p. Kuryłowicza, którą Panowie mają wydrukowaną, nie odczytuję jej. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 11 przyjęty bez zmian. Podobnie art. 12.</u>
<u xml:id="u-123.15" who="#MaciejRataj">Do art. 13 są dwie poprawki p. Kuryłowicza, które są wydrukowane. Głosujemy nad pierwszą poprawką p. Kuryłowicza do art. 13. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość — odrzucona. Głosujemy nad drugą poprawką. Proszę tych Posłów, którzy są za tą drugą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.16" who="#MaciejRataj">Art. 13 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-123.17" who="#MaciejRataj">Do art. 14 jest najpierw poprawka p. Łańcuckiego. Proszę pana Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-123.18" who="#MaciejRataj">Art. 14, ustęp pierwszy otrzymuje brzmienie następujące: „W razie dostania się do niewoli lub zaginienia na terenie działań wojennych funkcjonariuszów państwowych, oficerów i szeregowych zawodowych, rodzina pobiera całkowite ich uposażenie przez cały czas ich niewoli (zaginienia)”.</u>
<u xml:id="u-123.19" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.20" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Kuryłowicza do 1 ustępu uzupełniająca ten ustęp. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.21" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka posła Łańcuckiego, mianowicie, ażeby skreślić ustęp 3 i 4. Proszę tych Pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Wreszcie do ostatniego ustępu tego artykułu jest poprawka p. Kuryłowicza, domagająca się skreślenia słowa: „tymczasowe”. Proszę tych Pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.22" who="#MaciejRataj">Art. 14 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-123.23" who="#MaciejRataj">Podobnie artykuł 15.</u>
<u xml:id="u-123.24" who="#MaciejRataj">Do art. 16 są trzy poprawki p. Kuryłowicza, które Panowie mają w druku. Głosujemy nad pierwszą poprawką. Proszę Posłów, którzy są za poprawką pierwszą, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.25" who="#MaciejRataj">Druga poprawka brzmi: Od słów: „O ile zmarły” do słowa „ekonomiczny” — skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.26" who="#MaciejRataj">Głosujemy na trzecią poprawkę, która brzmi: Po słowach „względnie dzieciom ślubnym” dodać: „i nieślubnym, adoptowanym i uprawnionym pasierbom”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.27" who="#MaciejRataj">Art. 16 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-123.28" who="#MaciejRataj">Do art. 17 jest poprawka p. Schreibera, którą Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 17 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-123.29" who="#MaciejRataj">Do art. 18 jest poprawka p. Popiela. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-123.30" who="#MaciejRataj">Zamiast brzmienia Komisji przyjąć: „W państwowej służbie cywilnej urzędnicy zaliczeni będą do jednej z trzech kategorii, przewidzianych w art. 11 ustawy o państwowej służbie cywilnej z dnia 17/II/1922. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 21 poz. 164) tudzież do jednej z grup, przewidzianych art. 3 niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-123.31" who="#MaciejRataj">Zaliczenie to nastąpi po zaliczeniu przez Radę Ministrów poszczególnych stanowisk służbowych, tak do kategorii, jak i grup, po myśli art. 11 powołanej ustawy o państwowej służbie cywilnej z dnia 17/II/1922 r.”.</u>
<u xml:id="u-123.32" who="#MaciejRataj">Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka ta jest odrzucona. Art. 18 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-123.33" who="#MaciejRataj">Po art. 19 jest poprawka p. Chądzyńskiego i Kuryłowicza. Zdaje mi się, że artykuł ten nic jest sprzeczny z art. 10 wobec odrzucenia słowa „bezpłatnego”. Wobec tego czy wnioskodawcy poprawkę podtrzymują?</u>
<u xml:id="u-123.34" who="#komentarz">(P. Chądzyński: Jest bezprzedmiotowa).</u>
<u xml:id="u-123.35" who="#MaciejRataj">Zatem art. 19 przyjęty w brzmieniu Komisji. Po art. 20 jest poprawka p. Kuryłowicza, którą Panowie mają wydrukowaną. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Kuryłowicza, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 20 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-123.36" who="#MaciejRataj">Następne artykuły aż do 22 włącznie przyjęte.</u>
<u xml:id="u-123.37" who="#MaciejRataj">Do art. 23 jest poprawka p. Chądzyńskiego, który wnosi, ażeby ostatni ustęp zastąpić osobnym artykułem.</u>
<u xml:id="u-123.38" who="#komentarz">(P. Wasyńczuk: Wnoszę o oddzielne głosowanie, to jest ustępami)</u>
<u xml:id="u-123.39" who="#MaciejRataj">Głosujemy więc nad poprawką p. Chądzyńskiego, która powiada skreślić 2 ustęp i wprowadzić nowy artykuł jako art. 23a, albo dalsze przenumerować. Poseł Wasyńczuk wnosi o rozdzielenie głosowania. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem ust. 2 art. 23, ażeby wstali. Mniejszość, wniosek odrzucony. Proszę tych Posłów, którzy są za 2 częścią poprawki, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-123.40" who="#MaciejRataj">Dalej jest jeszcze poprawka posła Kuryłowicza, ażeby po proponowanem przez mniejszość Komisji art. 23 a) wystawić nowy artykuł 23 b).</u>
<u xml:id="u-123.41" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Proszę o imienne głosowanie)</u>
<u xml:id="u-123.42" who="#MaciejRataj">Proszę o poparcie dla wniosku. Poparcie jest dostateczne. Zarządzam głosowanie imienne. Proszę tych p. Posłów, którzy są za wnioskiem posła Kuryłowicza, ażeby oddali kartki z napisem „tak”. Proszę PP. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-123.43" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-123.44" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący. Za wnioskiem posła Kuryłowicza głosowało 113 posłów, przeciw 177, 1 głos nieważny, wniosek odrzucony. Art. 23 w brzmieniu komisyjnem przyjęty.</u>
<u xml:id="u-123.45" who="#MaciejRataj">Do art. 24 jest poprawka posła Kuryłowicza, ażeby skreślić ustęp drugi art. 24 i w jego miejsce wstawić nowy art. w brzmieniu, które Panowie mają w druku. Proszę p. Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 24 w brzmieniu komisyjnem przyjęty.</u>
<u xml:id="u-123.46" who="#MaciejRataj">Dalej następne art. od 25 do 29 włącznie przyjęte, niema żadnych poprawek. Po art. 30 jest poprawka posła Langera. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-123.47" who="#MaciejRataj">W końcu dodać: „tudzież do pracowników naukowych w bibliotekach państwowych”.</u>
<u xml:id="u-123.48" who="#MaciejRataj">Proszę tych Panów Postów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 30 w brzmieniu komisyjnem przyjęty.</u>
<u xml:id="u-123.49" who="#MaciejRataj">Od art. 31 do 39 włącznie nie było poprawek, uważam te artykuły za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-123.50" who="#MaciejRataj">Po art. 40 jest poprawka p. Zygmunta Nowickiego, która jest wydrukowana. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka posła Albina Nowickiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-123.51" who="#MaciejRataj">P. Albin Nowicki wnosi: W wierszu 1-ym po słowach „nauczyciel” zamiast „posiadający przepisane kwalifikacje” wstawić: „mający maturę seminaryjną, lub równorzędny egzamin nauczycielski”.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Albina Nowickiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, przeciwni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Nowickiego głosowało posłów 158, przeciw poprawce — 126. Poprawka przyjęta. Art. 40 z tą poprawką przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#MaciejRataj">Po art. 41 jest poprawka p. A. Nowickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#MaciejRataj">W wierszu pierwszym po słowie: „Nauczyciel” zamiast wyrazów: „nie posiadający przepisanych kwalifikacji” wstawić: „nie posiadający kwalifikacji, o których mowa w art. 40”.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JulianSmulikowski">Panic Marszałku, do art. 41 jest zgłoszona moja poprawka, dalej idąca. Po porozumieniu kolega A. Nowicki zgodził się, aby tylko moja była głosowana. Więc proponuję, ażeby zamiast poprawki kol. A. Nowickiego była głosowana moja poprawka.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JulianSmulikowski">To jest rzecz osobistego porozumienia Panów która poprawka ma być głosowana, ja zapytuję czy p. Nowicki wycofuje swoją poprawkę na rzecz poprawki p. Smulikowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#ANowicki">Panie Marszałku jest nieporozumienie. Stwierdziłem, że poprawka kol. Smulikowskiego jest dalej idąca i prosiłbym Pana Marszałka o przegłosowanie wpierw poprawki p. Smulikowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MaciejRataj">Która poprawka jest dalej idąca czy p. Smulikowskiego, czy p. Nowickiego, Panowie pozostawią mojemu stwierdzeniu.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#MaciejRataj">Poddaję pod głosowanie najpierw poprawkę pos. Smulikowskiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#MaciejRataj">W art. 41 w wierszu 1 po słowach: „Nauczyciel nie posiadający” dodać: „egzaminu dojrzałości w seminarium nauczycielskiem lub”; dalej zaś po słowach: „przepisanych kwalifikacji” dodać: „w myśl ustawy z dn. 27 maja 1919 r. art. 23 § 1 (Dz. Pr. P. P. Nr 44 poz. 311)”.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką pos. Smulikowskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Wobec tego druga poprawka pos. Albina Nowickiego jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#MaciejRataj">Art. 41 z poprawką przyjęty.</u>
<u xml:id="u-127.5" who="#MaciejRataj">Do art. 42 jest poprawka pos. Greissa. Proszę p. sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-127.6" who="#MaciejRataj">Poseł Greiss wnosi: w wierszu drugim słowo: „trzechletnią” zastąpić: „dziesięcioletnią”.</u>
<u xml:id="u-127.7" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 42 w brzmieniu Komisji przyjęty. Podobnie art. 43.</u>
<u xml:id="u-127.8" who="#MaciejRataj">Do art. 44 jest bardzo duża ilość poprawek, pomimo, że artykuł ten jest krótki. Najdalej idącą poprawką jest poprawka pos. Dziducha, który domaga się skreślenia tego artykułu. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi, mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-127.9" who="#MaciejRataj">Dalej jest pierwsza część poprawki posła Toczka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-127.10" who="#MaciejRataj">Poseł Toczek wnosi: „w pierwszym ustępie skreślić w pierwszem zdaniu „i inni nauczyciele”, a wstawić słowa: „kierownicy i samoistni nauczyciele szkół jednoklasowych otrzymują z gminy możliwie 2 morgi ornego gruntu” i t. d.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MichałJaneczek">Stawiam wniosek o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę o poparcie. Poparcie jest dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Toczka, by oddali kartki z napisem „tak”, innych, aby oddali kartki z napisem „nie”. Zarządzam 5 minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#MaciejRataj">Wznawiam posiedzenie. Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Toczka głosowało posłów 140, przeciw 115; 5 kartek nieważnych. Pierwsza część wniosku p. Toczka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#MaciejRataj">Tego samego ustępu dotyczą poprawki później zgłoszone, mianowicie p. Greissa i rządowa, które stały się wskutek tego mojem zdaniem nieaktualne. Czy Panowie podtrzymują to stanowisko?</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#komentarz">(Protesty na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Nieaktualną stała się tylko pierwsza część poprawki p. Greissa.)</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Proszę o głos w sprawie głosowania).</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#MaciejRataj">W sprawie głosowania udzielam głosu p. Smulikowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JulianSmulikowski">Uważam, że poprawka p. Greissa, o której ja myślę, jest nadal aktualną, bo chodzi dalej o kierownika szkoły również jednoklasowej, co nie zostało przesądzone, gdyż poprawka p. Toczka dotyczy tylko innych nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#MaciejRataj">W pierwszej części poprawki p. Toczka było powiedziane „kierownicy i samoistni nauczyciele”.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#komentarz">(P. Smulikowski: W takim razie nie jest aktualna)</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania nad drugą częścią poprawki p. Toczka. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#MaciejRataj">W drugim ustępie zamiast: „30 mnożnych” ma być „15 mnożnych”.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#MaciejRataj">Proszę tych pp. Posłów, którzy są za poprawką p. Toczka, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Tem samem poprawka rządowa jest całkowicie załatwiona. Natomiast poprawka p. Greissa, dotycząca dalszego ustępu, jest aktualna. Proszę Panów o uwagę, będzie ona odczytana.</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#MaciejRataj">W wierszu w drugiej części skreślić słowa: „nauczycielowi, względnie”, natomiast na końcu artykułu dodać: „grunty, z których do chwili wejścia w życie niniejszej ustawy korzystają i inni nauczyciele, pozostają nadal do użytku nauczycieli odnośnych szkół. Kierownicy szkół, mający mieszkania, w budynku szkolnym, mają prawo używania opału szkolnego”.</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#MaciejRataj">Do tego ustępu poprawki p. Greissa jest poprawka p. Smulikowskiego, a potem jest trzecia poprawka p. Greissa.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o rozdzielenie poprawki)</u>
<u xml:id="u-131.8" who="#MaciejRataj">Otóż w tom co było odczytane jako jeden ustęp, są dwie materie. Panowie domagają się rozdzielenia tego ustępu, będziemy głosowali najpierw nad pierwszą jego częścią. Proszę P. Sekretarza o odczytanie jeszcze raz tej pierwszej części tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-131.9" who="#MaciejRataj">W wierszu drugim, drugiej części skreślić „nauczycielowi względnie” natomiast na końcu artykułu dodać „grunty, z których do chwili wejścia w życie niniejszej ustawy korzystają i inni nauczyciele, pozostają nadal do użytku nauczycieli odnośnych szkół”.</u>
<u xml:id="u-131.10" who="#MaciejRataj">Najpierw będziemy głosowali nad tą częścią. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Dalej jest ustęp 2, do którego jest poprawka p. Smulikowskiego. Ponieważ można głosować obie poprawki po kolei, więc najpierw poddam pod głosowanie ustęp, proponowany przez p. Greissa, a potem dopiero poprawkę p. Smulikowskiego. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tego ustępu.</u>
<u xml:id="u-131.11" who="#MaciejRataj">„Kierownicy szkół, mający mieszkanie w budynku szkolnym, mają prawo używania opału szkolnego”.</u>
<u xml:id="u-131.12" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tym ustępem, proponowanym przez p. Greissa, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Wobec tego, że ustęp ten został odrzucony, więc i poprawka p. Smulikowskiego.</u>
<u xml:id="u-131.13" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Proszę o jej przegłosowanie. Ja podtrzymuję tę poprawkę jako samodzielny wniosek)</u>
<u xml:id="u-131.14" who="#MaciejRataj">W tej chwili zobaczę, czy ona da się dostosować. W tem sformułowaniu nie będzie ona przyczepiona do niczego.</u>
<u xml:id="u-131.15" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Można w takim razie opuścić słowo „innych”)</u>
<u xml:id="u-131.16" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, niech p. poseł sformułuje odpowiednio poprawkę i zgłosi ją do trzeciego czytania. Mam poprawkę i muszę ją traktować jako taką. Poprawkę p. Smulikowskiego uważam za nieaktualną. Dalej jest jeszcze ostatni ustęp poprawki p. Greissa. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-131.17" who="#MaciejRataj">Ustawa niniejsza nie znosi świadczeń na rzecz nauczycieli, wynikających z fundacji i umów, lokalnie dotąd obowiązujących”.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MaciejRataj">Proszę tych Postów, którzy są za ta poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#MaciejRataj">Poprawka p. Harusewicza stała się bezprzedmiotowa. Dlatego art. 44 z temi poprawkami uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#MaciejRataj">Do art. 45 jest poprawka rządowa i p. Smulikowskiego. Dalej idącą jest poprawka rządowa, ażeby w art. 44 w ostatnim wierszu liczbę 40 zastąpić 30.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Panie Marszałku proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#MaciejRataj">Głos ma co do głosowania. p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JulianSmulikowski">Chcę zapytać pana Marszałka, który z posłów wniósł tę poprawkę. Nie wiem czy Rząd może pod względem formalnym stawiać poprawki i wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MaciejRataj">Niewątpliwą jest rzeczą, że Rząd może wnosić w każdej chwili poprawki i wnioski. Gdyby to nawet nie było stosowane gdzieindziej, to u nas zawsze jest praktykowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#HermanDiamand">Rząd może wnosić przedłożenia, wnioski, ale nie poprawki. Rząd nie jest członkiem Izby.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MaciejRataj">Będziemy głosowali najpierw nad poprawką Rządu, którą Panowie mają.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JulianSmulikowski">Proszę o głos w sprawie głosowania. Ja proszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#MaciejRataj">Proszę tych p. Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby wstali. Jest poparcie dostateczne. Zarządzam imienne głosowanie. Proszę tych p. Posłów, którzy są za propozycją Rządu, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką głosowało posłów 178, przeciwko poprawce 89. Poprawka została przyjęta. Dalej jest poprawka p. Smulikowskiego. Jest ona aktualną przy każdej cyfrze. Poddam ją pod głosowanie. Poseł Smulikowski wnosi, ażeby po słowach dawniej „40” obecnie 30, zamiast „mnożnych” było powiedziane „punktów”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 45 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#MaciejRataj">Do art. 46 jest najpierw poprawka najdalej idąca posła Wojtowicza. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#MaciejRataj">W art. 46 w pierwszej części zamiast godzin „30” wstawić „24”.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#MaciejRataj">Za każdą udzielaną z polecenia władzy przełożonej godzinę nauki ponad powyższą normę nauczyciel pobiera 30 mnożnych miesięcznie, jeżeli nauka ponad normę trwa przynajmniej 1 miesiąc.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#MaciejRataj">Nauczyciele nieetatowi za każdą godzinę nauki pobierają wynagrodzenie w wysokości 30 mnożnych miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Wojtowicza, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Kapałczyńskiego. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#MaciejRataj">Poseł Kapałczyński wnosi: ustęp pierwszy ma otrzymać brzmienie: „Nauczyciel publicznych szkół powszechnych obowiązany jest za stałe uposażenie udzielać nauki w wymiarze, a to: od pierwszego roku do 10 roku urzędowania 30 lekcji, od 11 do 20–28, od 21 do 30–26, po 30 latach urzędowania — 24 lekcji tygodniowo”.</u>
<u xml:id="u-138.10" who="#MaciejRataj">Kierownikom szkół, począwszy od dwuklasowych, zmniejsza się liczbę obowiązkowych godzin tygodniowo o liczbę klas ich szkól pomnożoną przez dwa.</u>
<u xml:id="u-138.11" who="#MaciejRataj">Jako czwarty ustęp dodać: „art. 35 niniejszej ustawy ma analogiczne zastosowanie u nauczycieli szkół powszechnych”, i do art. 46 w szóstym wierszu zamiast: „15 mnożnych miesięcznie” — „180 mnożnych w stosunku rocznym”, „w 11 wierszu jak wyżej”.</u>
<u xml:id="u-138.12" who="#MaciejRataj">Będziemy osobno głosowali każdą poprawkę. Najpierw będziemy głosowali nad pierwsza częścią poprawki p. Kapałczyńskiego, następnie nad poprawką o 15 mnożnych, a później trzecią poprawkę w sprawie dodania czwartego ustępu.</u>
<u xml:id="u-138.13" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za pierwszą poprawką p. Kapałczyńskiego, aby wstali, biuro jest zgodne, że stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-138.14" who="#MaciejRataj">Dalej jest druga poprawka p. Kapałczyńskiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.15" who="#MaciejRataj">P. Kapałczyński wnosi: w 6 wierszu zamiast „15 mnożnych miesięcznie” ma być — „180 mnożnych w stosunku rocznym”.</u>
<u xml:id="u-138.16" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Kapałczyńskiego, aby wstali. Stoi ta sama większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-138.17" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze poprawka p. Kapałczyńskiego do tegoż artykułu. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.18" who="#MaciejRataj">P. Kapałczyński wnosi, aby w 11 wierszu zamiast „15 mnożnych miesięcznie” napisać „180 mnożnych w stosunku rocznym”.</u>
<u xml:id="u-138.19" who="#MaciejRataj">Ta zmiana w 11 wierszu jest naturalną konsekwencją poprzedniej przegłosowanej poprawki.</u>
<u xml:id="u-138.20" who="#MaciejRataj">Art. 46 z temi poprawkami uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-138.21" who="#MaciejRataj">Do art. 47 jest najpierw poprawka p. Smulikowskiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-138.22" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-138.23" who="#MaciejRataj">Poseł Smulikowski wnosi: Przed słowami: „2-klasowej” dodać: „1-klasowej i”.</u>
<u xml:id="u-138.24" who="#MaciejRataj">Może jednak poddam pod głosowanie propozycję Rządu, która jest zresztą poparta przez jednego z posłów, a która zastępuje cały ten artykuł nowem brzmieniem, mianowicie proponuje przywrócenie dawnego brzmienia projektu rządowego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.25" who="#MaciejRataj">Poprawka do art. 47: Przywrócić brzmienie tego artykułu w redakcji projektu rządowego, a mianowicie: w ustępie drugim liczbę „20” zamienić na „10”, liczbę „60” na „30”, liczbę „80” na „40”, liczbę „120” na „60”, wstawić między ustęp 2 a 3 nowy ustęp: „Za administrację szkoły otrzymują dodatek: nauczyciel szkoły 1 klasowej i kierownik szkoły 2 klasowej po 5 mnożnych miesięcznie, kierownicy szkół 3 i 4 klasowych po 15 mnożnych, 5 i 6 klasowych po 20 mnożnych, kierownik szkoły 7 klasowej 30 mnożnych miesięcznie” w ustępie 3-cim artykułu liczbę „10” zmienić na „5”.</u>
<u xml:id="u-138.26" who="#MaciejRataj">W tej poprawce są zawarte 2 poprawki. Obie te poprawki poddam pod głosowanie jako całość. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 47 przyjęty w brzmieniu rządowem. Wobec tego poprawka p. Smulikowskiego do tego brzmienia nie da się doczepić, może być aktualna, ale trzeba ją będzie stylistycznie dostosować w trzeciem czytaniu. Czy p. Smulikowski zgadza się ma to?</u>
<u xml:id="u-138.27" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Wniosek Komisji podtrzymam w trzeciem czytaniu).</u>
<u xml:id="u-138.28" who="#MaciejRataj">Do art. 48 są dwie poprawki, p. Kapałczyńskiego i Nowickiego. Poprawka p. Kapałczyńskiego.</u>
<u xml:id="u-138.29" who="#MaciejRataj">Poprawka p. Kapałczyńskiego w art. 48 skreślić wyrazy „posiadający przepisane kwalifikacje”.</u>
<u xml:id="u-138.30" who="#MaciejRataj">Proszę tych pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Przez to samo staje się nieaktualną poprawka p. Kapałczyńskiego do art. 49.</u>
<u xml:id="u-138.31" who="#MaciejRataj">Dalej jest druga poprawka p. Z. Nowickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.32" who="#MaciejRataj">W ustępie 1 i 2 skreślić wyrazy: „przepisane kwalifikacje”, natomiast wstawić: „posiadający studia wyższe, zakończone przepisanemi egzaminami”.</u>
<u xml:id="u-138.33" who="#MaciejRataj">Proszę tych pp. Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Pozostaje brzmienie komisyjne.</u>
<u xml:id="u-138.34" who="#MaciejRataj">Wobec tego, że p. Nowicki wycofał swoją poprawkę do art. 49 niema więcej poprawek, gdyż poprawka p. Kapałczyńskiego do art. 49 stała się nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-138.35" who="#MaciejRataj">Następne artykuły aż do 56 włącznie nie mają poprawek, będę uważał je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-138.36" who="#MaciejRataj">Do art. 57 są 2 poprawki rządowe. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tych poprawek.</u>
<u xml:id="u-138.37" who="#MaciejRataj">W ustępie drugim, wierszu przedostatnim liczbę „100” zmienić na „60”. W ustępie trzecim, wierszu ostatnim liczbę „60” zmienić na „30”.</u>
<u xml:id="u-138.38" who="#MaciejRataj">Czy Panowie zgadzają się, aby równocześnie głosować nad temi dwiema poprawkami?</u>
<u xml:id="u-138.39" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy.)</u>
<u xml:id="u-138.40" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za temi dwiema poprawkami, aby wstali. Stoi większość — poprawki przyjęte, a z nimi art. 57. Artykuł 58 i 59 nie mają poprawek, są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-138.41" who="#MaciejRataj">Do art. 60 jest poprawka rządowa. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-138.42" who="#MaciejRataj">W ustępie 1 liczbę „270” zmienić na „225”.</u>
<u xml:id="u-138.43" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 60 przyjęty. Art. 61 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-138.44" who="#MaciejRataj">Do art. 62 jest poprawka p. Z. Nowickiego. Panowie mają ją w druku, a mianowicie aby zamiast „7½ mnożnych” wstawić „10 mnożnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 62 przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-138.45" who="#MaciejRataj">Do art. 63 ustępu 1 jest poprawka p. Z. Nowickiego, którą Panowie mają w druku. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-138.46" who="#MaciejRataj">Art. 63 przyjęty bez mian.</u>
<u xml:id="u-138.47" who="#MaciejRataj">Do art. 64 jest poprawka p. Smulikowskiego, którą Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-138.48" who="#MaciejRataj">Art. 64 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-138.49" who="#MaciejRataj">Do art. 65 niema poprawek. Do dalszych artykułów aż do 69 włącznie niema poprawek. Uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-138.50" who="#MaciejRataj">Do art. 70 jest poprawka p. Michalaka, którą Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona. Art. 70 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-138.51" who="#MaciejRataj">Dalsze artykuły bez poprawek aż do 97 włącznie, o ile nikt nie zaprotestuje, będę uważał za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-138.52" who="#MaciejRataj">Do art. 98 są dwie poprawki p. Kuryłowicza i Chądzyńskiego.</u>
<u xml:id="u-138.53" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Proszę o imienne głosowanie)</u>
<u xml:id="u-138.54" who="#MaciejRataj">Panie Pośłe, czy można łącznie głosować nad obydwiema?</u>
<u xml:id="u-138.55" who="#komentarz">(P. Kuryłowicz: Można)</u>
<u xml:id="u-138.56" who="#MaciejRataj">Zatem do art. 98 są dwie poprawki p. Kuryłowicza, które Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby wstali.</u>
<u xml:id="u-138.57" who="#MaciejRataj">Poparcie dostateczne Zarządzam imienne głosowanie.</u>
<u xml:id="u-138.58" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za temi 2-ma poprawkami o oddanie kartek z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-138.59" who="#MaciejRataj">Zarządzam 5-minutową przerwę dla obliczenia głosów.</u>
<u xml:id="u-138.60" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-138.61" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Kuryłowicza głosowało posłów 114, przeciw 175, wniosek odrzucony. Brzmienie komisyjne pozostaje.</u>
<u xml:id="u-138.62" who="#MaciejRataj">Do art. 100 jest poprawka p. Mączyńskiego.</u>
<u xml:id="u-138.63" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
<u xml:id="u-138.64" who="#MaciejRataj">Do art. 100 dodaje się nowy ustęp o następującem brzmieniu: „Urzędnicy, którzy wykażą, iż ukończyli studia wyższe na jednym z wydziałów uniwersytetu lub równorzędnego zakładu naukowego, zakończone przepisanemi egzaminami, otrzymują przy pierwszem zaliczeniu po wejściu w życie ustawy niniejszej, uposażenie o jeden szczebel wyższe od tego, jakieby im przysługiwało na podstawie art. 98”.</u>
<u xml:id="u-138.65" who="#MaciejRataj">Proszę tych p. Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-138.66" who="#MaciejRataj">Art. 100 z tą poprawką przyjęty.</u>
<u xml:id="u-138.67" who="#MaciejRataj">Do art. 101 są dwie poprawki p. Kuryłowicza, które są w druku. Mianowicie skreślić słowo: „etatowi”. Najpierw nad tą poprawką będziemy głosowali. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Jest druga poprawka p. Kuryłowicza — po słowie „państwowych” dodać słowa: „oprócz kontraktowych, czasowych i sezonowych”. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką p. Kuryłowicza, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 101 przyjęty w brzmieniu Komisji. Do art. 102 i 103 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam je za przyjęte. Do art. 104 do ust. 2 jest poprawka, zgłoszona przez Rząd. Proszę P Sekretarza o odczytanie.</u>
<u xml:id="u-138.68" who="#MaciejRataj">W ustępie 2 przywrócić tabelkę projektu rządowego:</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#AdamKuryłowicz">Proszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#MaciejRataj">Proszę o poparcie wniosku. Poparcie dostateczne. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby oddali kartki z napisem „tak”, przeciwni z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem głosowało posłów 142, przeciw wnioskowi — 112, siedem kartek nieważnych. Wniosek został uchwalony.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#MaciejRataj">Do tego samego art. są jeszcze dwie poprawki p. Kuryłowicza. Do ust. 2 jest poprawka p. Kuryłowicza, którą Panowie mają w druku, mianowicie ustęp 2 skreślić, natomiast dać inne brzmienie. Panowie mają to brzmienie w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Kuryłowicza, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#MaciejRataj">Dalej do ostatniego ustępu art. 104 jest poprawka p. Kuryłowicza, mianowicie, aby ustęp ten skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoli mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 104 uważam za przyjęty z uchwalonym wnioskiem rządowym.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#MaciejRataj">Do art. od 105–115 włącznie nie było poprawek, uważam te artykuły za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#MaciejRataj">Do art. 116 jest poprawka rządowa, mianowicie, aby art. 116 skreślić.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#komentarz">(P. Chądzyński wnoszę o imienne głosowanie)</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę o poparcie. Zwrócę uwagę Pp. wnioskodawców, że ta poprawka do art. 116 jest konsekwencją głosowania przy art. 104.</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#komentarz">(P. Chądzyński: A co myśmy obiecywali górnoślązakom przy plebiscycie?)</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#MaciejRataj">Jako przewodniczący nie dysputuję nad tą sprawą, tylko zwracam uwagę na stronę techniczną. Pytam, czy Pan podtrzymuje wniosek o imienne głosowanie?</u>
<u xml:id="u-140.11" who="#komentarz">(P. Chądzyński: Tak jest).</u>
<u xml:id="u-140.12" who="#MaciejRataj">Podtrzymują Panowie, wobec tego głosowanie odbędzie się. Proszę tych Panów, którzy są za tym wnioskiem, aby oddali kartki z napisem „tak”, inni z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-140.13" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-140.14" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem głosowało posłów 135, przeciw 114. 8 kartek nieważnych. Wniosek uchwalony. Art. 116 przyjęty w brzmieniu rządowem.</u>
<u xml:id="u-140.15" who="#MaciejRataj">Aż do art. 120 niema poprawek, uważam te artykuły za przyjęte. W ten sposób cała ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-140.16" who="#MaciejRataj">Napis „Ustawa o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska” przyjęty. Ten punkt porządku dziennego wyczerpaliśmy.</u>
<u xml:id="u-140.17" who="#MaciejRataj">Wobec spóźnionej pory musimy przejść do punktów 5 i 6. t. j. do nagłości wniosków.</u>
<u xml:id="u-140.18" who="#MaciejRataj">Do umotywowania wniosku nagłego p. Żuławskiego w sprawie uzupełnienia rozporządzenia wykonawczego z dn. 11 czerwca 1923 r. głos ma p. Reger.</u>
<u xml:id="u-140.19" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Sejda).</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#TadeuszReger">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#TadeuszReger">Sejm Konstytucyjny uchwalił 16 maja ustawę o urlopach robotniczych. W ustawie tej jednak kwestia, za które dni urlopu ma się płacić, nie jest tak ściśle wyrażona, jakby się to niektórym pp. sędziom podobało. Klasowe stanowisko niektórych sądów wybitnie się w tym wypadku ujawnia. Przemysłowcy sprzeciwili się płaceniu za dni świąteczne urlopów. Skutkiem tego Ministerstwo Pracy i Opiekł Społecznej wydało pouczenie, ogłoszone w „Monitorze”, w którem to całkiem wyraźnie powiedziano, że za dni świąteczne należy płacić normalny zarobek tak samo, jak za dni robocze. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wypracowało też odpowiednie rozporządzenie, które miało wyjść po tym okólniku, albowiem sądy i przemysłowcy oświadczyli, że sami ten okólnik, który wyszedł jako pouczenie tylko, nie wystarcza i trzeba, ażeby było rozporządzenie, a dopiero rozporządzenie będzie dla nich obowiązujące.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#TadeuszReger">Takie rozporządzenie było przygotowane przez poprzedni rząd i uzgodnione między Ministerstwem Pracy a Ministerstwem Przemysłu i Handlu. Tymczasem nowy Minister Przemysłu i Handlu stanął na odmiennem stanowisku, nie przyjaznem dla klasy robotniczej, stanął po stronie przemysłowców i p. Minister Przemysłu i Handlu nie chce się zgodzić na to, ażeby już poprzednio przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wydane pouczenie stało się także integralną częścią nowego rozporządzenia ministerialnego. I w nowem rozporządzeniu ministerialnem, tem, które wyszło 11 czerwca 1923 r. o urlopach dla pracowników, zatrudnionych w przemyśle i handlu, sprawa ta znowu została pominięta, nie powiedziano ani tak, ani nie, lecz zostało tak sobie jakoś pominięte, aby ją jeszcze dalej pozostawić otwartą. Widzimy skutki tego w szeregu rozmaitych ruchów strajkowych, a między innymi w Bielsku i Białej, robotnicy postawili jako jedno z głównych żądań, aby za dni świąteczne było płacone. To jest mniej więcej ten stan rzeczowy, o który chodzi. To jest stwierdzenie stanu faktycznego.</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#TadeuszReger">A teraz parę słów jeszcze o tej samej sprawie, co do jej właściwego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-141.4" who="#TadeuszReger">Sam byłem członkiem Komisji Ochrony Pracy w Sejmie Ustawodawczym, brałem bardzo żywy udział w obradach nad tą ustawą. Wielu Panów kolegów, tutaj siedzących, może sobie przypomnieć, jak ta sprawa wtedy w Komisji Ochrony Pracy wyglądała. Była tam na ten temat dyskusja i spory, ale nastąpiło uzgodnienie. Jednozgodnie wszystkie stronnictwa przyszły do przekonania, że za czas urlopu ma być płacony normalny zarobek. Tak brzmią artykuły ustawy z dnia 16 maja 1922 r. Art 2 mówi: Prawo do korzystania z płatnego 8 dniowego urlopu przysługuje pracownikom, wymienionym w art. 1, o ile ich praca trwa bez przerwy przez rok w danem przedsiębiorstwie i 15 dniowego — o ile trwa bez przerwy 3 lata. Pracownicy młodociani poniżej lat 18 korzystają po roku pracy bez przerwy z 14 dniowego urlopu. Dalej jest powiedziane, że wynagrodzenie za czas urlopu może być płacone z dołu. O to, czy może być płacone z dołu czy z góry był spór. Ostatecznie zgodzono się, że z dołu. Potem, art. 4 brzmi dosłownie : „urlopowany otrzymuje za cały czas urlopu normalne pobory”. I tutaj na plenum Izby po referacie ks. Kaczyńskiego, nie podniósł się ani jeden głos protestu przeciw temu ujęciu, że za cały czas urlopu. Były długie spory, przemawiali p. Rudnicki, ks. Lutosławski, ale nikomu nie przyszło do głowy protestować przeciw temu, że płacone będzie za cały czas urlopu.</u>
<u xml:id="u-141.5" who="#TadeuszReger">Proszę Panów, gdyby sprawa miała się w ten sposób, jak w zrozumieniu przedsiębiorców, że się nie płaci za dni świąteczne, gdyby stanowisko obecnego Ministra Handlu i Przemysłu, który się sprzeciwił dawnemu stanowisku Ministra Pracy, było racjonalne, to proszę Panów, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że reprezentanci klasy robotniczej, ja sam, który o to walczyłem przecież, ks. Kaczyński, Waszkiewicz, Żuławski i inni, bylibyśmy zasypani wnioskami. Umyślnie przestudiowałem sobie całą dyskusję, trwającą przez kilka posiedzeń w Sejmie Konstytucyjnym, wszystkie materiały i nie znalazłem żadnego śladu, albowiem zgodną była opinia, że się ma płacić za cały czas urlopu, a nie za dni robocze.</u>
<u xml:id="u-141.6" who="#TadeuszReger">Proszę Panów, art. 5 w 3 ustępie powiada, że w okresie czasu od 1 maja do 30 września ma się skonsumować tylko 50% ewentualnie urlopów, drugie 50 może być skonsumowane w zimie, naprzykład w grudniu. Proszę Panów, cóżby Się stało z temi urlopami na Boże Narodzenie, a może na Nowy Rok, albo na dzień Trzech Króli, trzy dni miałby urlopu. I co to jest za urlop? Czy ma urlop na to, żeby z głodu zginął? I dlatego postawiliśmy wniosek nagły, domagający się, ażeby Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej swoje rozporządzenie poparło i ażeby w myśl swojego własnego pouczenia, które jest wydrukowane w „Monitorze”, ta poprawa została tak załatwiona, żeby odpowiadała treści i duchowi ustawy.</u>
<u xml:id="u-141.7" who="#TadeuszReger">Proszę o przyjęcie nagłości i meritum sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WicemarszałekSeyda">Głos ma p. Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej L. Darowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejDarowski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejDarowski">W imieniu Rządu mam zaszczyt oświadczyć, że Rząd nie wypowiada się przeciwko nagłości zgłoszonego wniosku. Co do istoty rzeczy, to wobec istotnie ujawnionej rozbieżności w interpretowaniu ustawy przez sądy i wobec tego, że to interpretowanie okazało się różne, na wniosek p. Ministra Sprawiedliwości sprawa została skierowana do Sądu Najwyższego dla nadania istotnej interpretacji brzmieniu tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#WicemarszałekSeyda">Przeciwko nagłości nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Stoi większość, nagłość zastała uchwalona. Odsyłam wniosek do Komisji Ochrony Pracy i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#WicemarszałekSeyda">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego. Nagłość wniosku posłów klubu Ukraińskiego w sprawie zabrania przez rzymsko-katolicki kler prawosławnego monasteru w Zahorowie Nowym pow. horochowskiego.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#WicemarszałekSeyda">Głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#SerhijChrucki">Zgłaszając wniosek o powrócenie ludności prawosławnej monasteru w Zahorowie Nowym pow. horochowskiego, chcemy na tym konkretnym przykładzie wykazać, jak przez dotychczasowe rządy była rozwiązywana sprawa kościoła prawosławnego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#SerhijChrucki">Klasztor w Zahorowie był odebrany ludności prawosławnej na podstawie rozporządzeń byłego wojewody wołyńskiego p. Krzakowskiego. Nawiasem mówiąc, w sprawie tej, t. zw. rewindykacji, b. wojewoda wołyński p. Krzakowski wydał dwa postanowienia, z których pierwsze, z dnia 31 marca 1921 r. l. 21, oddaje cały monaster z całym ruchomym i nieruchomym majątkiem na rzecz rzym.-kat. parafii w Komuchach, drugim zaś „rewindykowano” już nie cały monaster z całym majątkiem, lecz część monasteru i jego mienia. Ale dotychczas, nie zważając na to drugie rozporządzenie, rzym-kat. duchowieństwo włada całym odebranym monasterem i całym jego majątkiem, oprócz części ziemi, oddanej wojskowym osadnikom.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#SerhijChrucki">Więc nie kwestionując nawet praworządności samego odebrania prawosławnym ich świątyni, w samem wykonaniu tego rozporządzenia widzimy podwójne pogwałcenie prawa. Po pierwsze zrealizowano nie drugie rozporządzenie wojewody, które jedynie było prawomocnem, ale pierwsze, które właściwie zostało anulowane przez drugie rozporządzenie Wojewody. Po drugie w dalszym ciągu bezprawnie i bezpodstawnie oddaje się część ziemi monasteru wojskowym osadnikom. Tak raz zboczywszy z prawnej drogi, im dalej, tem więcej gwałci się prawo. Samo oddanie monasteru było bezprawnem. Argumenta, któremi b. wojewoda wołyński motywował swoje rozporządzenie o rewindykacji tego klasztoru są mylne, mijają się z prawdą historyczną i nie są oparte na prawie. Mylnem jest twierdzenie, jakoby monaster Nowozahorowski został zbudowany przez hr. Dominika Czackiego w wieku XVI i oddany O.O. Dominikanom, bo monaster ten został wybudowany przez prawosławnego szlachcica Petra Zahorowskiego i jego małżonkę, księżnę Fedorę z Sanguszków, który też nadał na utrzymanie monasteru i cerkwi odpowiednią fundację, o czem świadczy jego zapis funduszowy z dnia 8 września 1567 r. Monaster ten przez cały czas swego istnienia był w posiadaniu prawosławnych zakonników, a w drugiej połowie XVIII wieku, gdy zakonnicy monasteru w Nowym Zahorowie przyjęli Unię, został przez Czackiego przebudowany, ale nie dla O.O. Dominikanów, lecz dla tychże zakonników unickich. Około 1848 r. po zniesieniu Unii znowu był oddany zgodnie z pierwotną fundacją w ręce prawosławnych zakonników, a wiec nigdy nie był on rzymskokatolicki i tylko przez krótki czas był unickim.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#SerhijChrucki">Odebranie klasztoru było mylnym krokiem i z punktu widzenia państwowego. Klasztor w Zahorowie odebrano więcej niż 5 tysiącom obywateli prawosławnych na rzecz rzymsko katolickich parafian koniuchowskich, których ilość według twierdzenia samego kleru rzymsko-katolickiego wynosi tylko około 700 osób. Pytam się Panów, czy ludność prawosławna zrozumie kiedykolwiek rozporządzenie Rządu? Czy te sofistyczne wykręty, że jakiś czas klasztor był unickim mogą zatrzeć w duszach prawosławnych przekonanie, że klasztor ten jest ich wiekową, prawosławną świątynią, przekazaną przez przodków. A po drugie, czy będzie czuł się takim samym równouprawnionym synem Polski, jak i katolik, obywatel wyznania prawosławnego, kiedy widzi, że od 5 tysięcy parafian odbiera się klasztor i oddaje się go 700 katolikom? Czy sam Rząd Polski, a nie agitatorowie szesnastki, nie przekonuje obywateli prawosławnych o tem, że są obywatelami trzeciorzędnymi?</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#SerhijChrucki">Sam sposób odebrania był bardzo ciekawy i charakterystyczny. Odebranie to przeprowadzono w sposób brutalny: dnia 3 maja 1921 r. wdarli się przez tylne wejście do monasterskiej cerkwi rzym.-kat. proboszcze z Porycka i Łokacz z procesjami pod przewodem infułata z m. Włodzimierza i mimo protestów i próśb ludności prawosławnej Zahorowa Nowego i innych sąsiednich wsi, przydzielonych do monasterskiej parafii, gwałtem poświęcili cerkiew na rz.-kat. kościół. Podczas tego napadu powyrywano obrazy z ikonostasu, połamano i poniszczono obrazy święte, porozwieszane na ścianach cerkwi.</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#SerhijChrucki">Nie warto byłoby tyle mówić o tem odebraniu, gdyby to nie był fakt charakterystyczny dla całokształtu polityki Rządu w stosunku do kościoła prawosławnego. W tem odebraniu klasztoru w Zahorowie odzwierciedla się cała polityka polska, jak w małej kropli wody cały świat. Prawosławnym odebrano nie jeden tylko zahorowski klasztor. W jednej tylko z diecezji z ogólnej liczby 330 zamknięto 302 parafie. Co gorsze. Ten proces masowego odbierania prawosławnym świątyń prowadzi się dalej i my mamy nowe wypadki, nowe Zahorowy. W ostatnich czasach na Wołyniu odebrano cerkiew w Targowicach, mówi się znów o rewindykacji soboru prawosławnego w Łucku. Zamknięto kilka cerkwi na Polesiu, zamknięto cerkiew w Kułakowicach, pow. hrubieszowskiego i prowadzi się kampanię o odebranie prawosławnego soboru w Białymstoku. Mam orzeczenie Rządu z dnia 26 czerwca r. b., na którego mocy odbiera się klasztor prawosławny w Wilnie, który był zbudowany przez ks. Konstantego Ostrogskiego w 1514 r.</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#SerhijChrucki">Więc widzicie Panowie, że ten proces masowego odbierania prawosławnych świątyń nie skończył się. Niegdyś można to było wytłumaczyć jakimś odruchem przeciw prześladowaniu kościoła rzymsko-katolickiego przez rząd carski. Teraz to jest niemożliwe. Niegdyś tłumaczyło się takie odbieranie świątyni tem, że ludność prawosławna była przymusowo wysiedlona. Teraz ta ludność wróciła, a jednak kilkaset prawosławnych cerkwi zamknięto. Nie są one poświęcone na kościoły, ale stoją pustką i z tego powodu szerzy się demoralizacja wśród wierzącego ludu, a co gorsza, prześladowana władza cerkiewna nie może bronić swoich praw, bo ta władza jest spętana i ujarzmiona. Cały kościół prawosławny w Polsce jest ujarzmiony przez wprowadzenie t. zw. tymczasowych przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WicemarszałekSeyda">Zwracam uwagę mówcy, że czas już upłynął, proszę się streszczać.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#SerhijChrucki">Przepisy te nie dają naszej ludności prawosławnej i naszej władzy cerkiewnej zrobić ani jednego kroku bez uprzedniego pozwolenia władzy państwowej. W tak rozpaczliwym stanie znajduje się nasz kościół prawosławny. Prawda, że Rząd dał obietnice i to w tych samych przepisach, że wyda ustawę, która unormuje nie tymczasowo, ale na zawsze stosunek Państwa do kościoła prawosławnego. A po drugie Rząd postanowił wydać ustawę, która ostatecznie przyzna prawosławnym ich świątynie i klasztory. Ale niestety dotychczas tych ustaw nie widzimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#WicemarszałekSeyda">Panie Pośle, czas przemówienia już dawno upłynął.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#WicemarszałekSeyda">Zaraz skończę. Zwracam uwagę Rządu oraz Sejmu na konieczność jak najszybszego rozwiązania kwestii kościoła prawosławnego, bo nie można nadal tolerować takiego położenia, jakie tu odmalowałem. Bo nawet w Rosji bolszewickiej, gdzie otwarcie prześladuje się wiarę prawosławna, niema tyle cerkwi zamkniętych, jak w Państwie Polskiem, które się szczyci tem, że za podstawę swojej kultury uważa wiarę w Boga chrześcijańskiego (Różne okrzyki na prawicy). Zwracam uwagę, że taki stan rzeczy wnosi demoralizację wśród wierzącego ludu, nie tylko prawosławnego, ale i katolickiego.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#WicemarszałekSeyda">Domagamy się, ażeby Rząd i Sejm raz na zawsze już zajął się kwestią położenia cerkwi prawosławnej, ażeby zrewidował swoje poprzednie decyzje w stosunku do odebranych cerkwi prawosławnych, a w szczególności w sprawie klasztoru Zaborowskiego. Uważamy, że najlepszem rozwiązaniem sprawy byłoby oddzielenie cerkwi od Państwa.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#WicemarszałekSeyda">Głos ma p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">Nie chcę przesądzać, czy Wysoka Izba zechce głosować za nagłością, czy przeciw nagłości wniosku który tutaj dopiero słyszeliśmy. Uważam jednakże za obowiązek w interesie sprawy samej wyjaśnić tak tę sprawę, którą poruszył szan. p. wnioskodawca, jak i inne, których dotknął w wywodach swoich.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">Otóż przedewszystkiem domaga się p. wnioskodawca tego, ażeby kościół, który został rewindykowany przed dwoma i pół laty na rzecz Kościoła Katolickiego, odebrać temu Kościołowi i oddać go na rzecz hierarchii prawosławnej.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">Na podstawie aktów, które tutaj mam z Ministerstwa, mogę stwierdzić przedewszystkiem, że w dn. 31 marca już 1921 r., za czasów, kiedy te ziemie jeszcze nie były pod bezpośrednim zarządem naszego rządu, tylko należały do zarządu ziem wschodnich, wydał rzeczywiście wojewoda p. Krzakowski następujące orzeczenie. Czytam to orzeczenie w całości, ponieważ zawiera ono zarazem motywy i wyjaśnienia, dlaczego właśnie ten kościół został rewindykowany:</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">Ja, wojewoda wołyński, rozpatrzywszy podanie parafian koniuchowskich z dnia 20 stycznia 1921 roku, poparte prośbą Ks. Biskupa Łuckiego z dnia 11 lutego 1921 roku i zważywszy, że:</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">1) klasztor we wsi Nowy Zaborów, ufundowany w XVI wieku przez br. Dominika Czackiego dla O O. Dominikanów, który następnie przeszedł do O. O. Bazylianów, został skonfiskowany około 1843 roku przez rząd rosyjski i oddany do użytku mnichom prawosławnym.</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">2) Kościół parafialny w Koniuchach został zburzony przez działania wojenne i ludność katolicka Koniuch i należących do tych parafii 17 wiosek w liczbie 700 osób musi korzystać z kościołów w Łokaczach i w Porycku, odległych o 12–16 wiorst.</u>
<u xml:id="u-150.6" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">3) Ludność prawosławna, zamieszkała w obrębie parafii koniuchowskiej, w liczbie 5376 osób, w razie rewindykacji kościoła w Nowym Zahorowie, może korzystać z pobliskich cerkwi Chorowie, Koniuchach i Kutach.</u>
<u xml:id="u-150.7" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">4) Miejscowa ludność prawosławna, wedle doniesienia starosty, traktuje rewindykację kościoła przychylnie, widząc w tem możność ustąpienia zamieszkałych w klasztorze 6 mnichów prawosławnych, uznawanych przez miejscową ludność prawosławną za zbytecznych i niepożądanych z powodu niewłaściwego zachowania się.</u>
<u xml:id="u-150.8" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">5) Ks. Biskup Łucki pismem z dn. 11 lutego 1921 roku Nr 1035 popiera prośbę parafian koniuchowskich.</u>
<u xml:id="u-150.9" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">Na mocy rozporządzenia Komisarza Generalnego b. Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich z dnia 22 października 1919 r. (Dz. Urz. Z. C. Z. W. z roku 1919, poz. 256).</u>
<u xml:id="u-150.10" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">postanowiłem:</u>
<u xml:id="u-150.11" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">1) b. kościół katolicki we wsi Nowy Zahorów pow. horochowskiego z częścią zabudowań klasztornych, rzeczywiście niezbędną na pomieszczenie na plebanię katolicką i służby kościelnej, jakoteż część ogrodu z gruntem, rewindykować na rzecz hierarchii Kościoła Katolickiego,</u>
<u xml:id="u-150.12" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">2) polecić staroście horochowskiemu ustalić: jaka część zabudowań klasztornych podlega rewindykacji celem urządzenia plebanii i zawiadomić o tem Urząd Wojewódzki z dołączeniem szkicu sytuacyjnego, na którym oznaczyć dokonany podział,</u>
<u xml:id="u-150.13" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">3) pozostałą część zabudowań klasztornych, oraz należącej do klasztoru ziemi, pozostawić tymczasowo aż do wydania postanowienia o przeznaczeniu całej nieruchomości w posiadaniu hierarchy prawosławnej,</u>
<u xml:id="u-150.14" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">4) dzień przejęcia kościoła i części zabudowań wyznaczyć na dzień 3-ci Maja 1921 r. o godz. 12-ej w południe.</u>
<u xml:id="u-150.15" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoGłąbiński">5) Wykonanie niniejszego postanowienia polecić staroście horochowskiemu w obecności delegatów kościoła katolickiego i prawosławnego, których na dzień ten wezwać za pośrednictwem władzy duchownej.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#WojewodaKrzakowski">Ten sam wojewoda zapowiedział już w tem piśmie, następnie wykonał to w dalszem rozporządzeniu z dnia 2 grudnia 1921. Z początku zapowiedział, że na chwilowe potrzeby ludności prawosławnej odda na jeden rok do 1 lipca 1922 r. małą część tego kościoła, mianowicie: zakrystię, t. zw. zimową cerkiew do użytku. Okazało się jednakowoż, że z tego powodu powstały najrozmaitsze nieporozumienia i spory, a wskutek nich ostatecznie na interwencję biskupa łuckiego widział się wojewoda zniewolonym do cofnięcia tego rozporządzenia i istotnie tej części, która zresztą miała być tylko na jeden rok oddana do użytku, do użytku nie oddał. Okazało się to z tego powodu niemożliwem, ponieważ według zasad kościoła katolickiego pod jednym dachem nie mogą pozostawać dwa różne kościoły.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#WojewodaKrzakowski">Nie jest więc tak, jak powiedział szan. mówca poprzedni, że dawny rząd postąpił wbrew własnemu rozporządzeniu. Przeciwnie, było zupełnie jasne rozporządzenie, że cały kościół ma być oddany na rzecz hierarchii kościoła katolickiego, a to rozporządzenie, że na jeden rok miała być oddana cząstka, zostało cofnięte.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#WojewodaKrzakowski">Z aktów nie widać, żeby ktokolwiek wówczas był przeciw temu oddaniu kościoła protestował, przeciwnie, z aktów jest widoczne, że ludność prawosławna, a w szczególności duchowieństwo prawosławne zadowoliło się tem, żeby dostać zimową cerkiew, czyli zakrystię do użytku i tylko o to pisał administrator prawosławny, ażeby mu to oddać do użytku. Niema ani jednej kwestii, ani jednego protestu, ani jednego żądania co do tego, ażeby cały kościół pozostawić prawosławnym.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#WojewodaKrzakowski">Wysoka Izbo, ja to twierdzę na podstawie aktów. Zaś niema żadnych śladów w aktach o tem żeby przedtem ktoś fundował ten kościół, żeby w szczególności p. Zahorowski, czy inny szlachcic ten kościół ufundował. To jest twierdzenie nowe, o czem pierwszy raz dowiaduję się z wniosku nagłego. Jeśli Panowie wiecie, że tak jest rzeczywiście, jeśli Panowie macie jakieś dokumenty, to dlaczegóż z temi dokumentami nie wyjdziecie przed właściwą władzę, ażeby wykazać, że rzeczywiście kościół ufundowano nie na rzecz Kościoła katolickiego, tylko na rzecz Kościoła prawosławnego. Niewątpliwie właściwa instancja weźmie tę rzecz pod rozwagę i zapadnie decyzja. Jednakowoż, jeśli nikt o tem nie wiedział i nikt o tem nie wie i dopiero ja się dowiaduję z motywów wniosku nagłego po raz pierwszy, to nie dziwcie się, że Rząd obecny, ani rząd poprzedni również nie miał możności dochodzenia tego prawa.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#WojewodaKrzakowski">Przy tej okazji muszę jednakowoż stanowczo zaprotestować przeciw twierdzeniu poprzedniego mówcy, jakoby specjalnie Kościół prawosławny był w Polsce prześladowany i jakoby znajdował się pod jakimś uciskiem.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#WojewodaKrzakowski">Jeżeli zdarzają się wypadki rewindykacji kościołów dawnych katolickich, to ta rewindykacja jest naturalnem następstwem zaboru, ucisku i prześladowania, dokonywanych w dawnej carskiej Rosji.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach mniejszości)</u>
<u xml:id="u-151.7" who="#WojewodaKrzakowski">To jest kwestia bardzo poważna, to jest kwestia ogólna, kwestia państwowa i dlatego też nie godzi się zagłuszać przemówień czyichkolwiek w tej sprawie, bo chodzi o to, ażeby nie tylko Wysoka Izba, nie tylko społeczeństwo polskie, ale cały świat cywilizowany był poinformowany o tem, w jaki sposób Państwo Polskie obchodzi się ze wszystkiemi wyznaniami, a więc także i z wyznaniem prawosławnem na swoim obszarze.</u>
<u xml:id="u-151.8" who="#WojewodaKrzakowski">Otóż rząd rosyjski na terenie dawnych ziem polskich zabrał w czasie od 1832 do 1914 i oddał prawosławnym ogółem 1416 kościołów.</u>
<u xml:id="u-151.9" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie.)</u>
<u xml:id="u-151.10" who="#WojewodaKrzakowski">W szczególności kościołów rzymsko-katolickich klasztornych na ziemiach wschodnich — 540; kościołów parafialnych i kaplic rzymsko-katolickich w djecezji wileńskiej — 270, kościołów parafialnych i kaplic rzymsko-katolickich w djecezji mińskiej — 139; kościołów rzymsko-katolickich klasztornych na Chełmszczyźnie — 51.</u>
<u xml:id="u-151.11" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach mniejszości)</u>
<u xml:id="u-151.12" who="#WojewodaKrzakowski">Panowie nie jesteście ciekawi dowiedzieć się, na jakiej podstawie Rząd Polski rewindykuje dawne kościoły, jeżeli zagłuszacie wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-151.13" who="#WojewodaKrzakowski">Następnie kościołów parafialnych i kaplic rzymsko-katolickich na Chełmszczyźnie — 25, kościołów parafialnych i kaplic unickich na Chełmszczyźnie po roku 1875 — 391. Razem 1416.</u>
<u xml:id="u-151.14" who="#WojewodaKrzakowski">Oczywiście część tych kościołów i kaplic katolickich została niewątpliwie rewindykowana.</u>
<u xml:id="u-151.15" who="#komentarz">(P. Rudziński: Ale lud ukraiński, czy białoruski, to nie jest rząd rosyjski. (Wrzawa na sali. Marszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-151.16" who="#WojewodaKrzakowski">Pan Rudziński jest inspektorem szkolnym i umie chyba rozróżnić wyznanie od ludu. Chodzi o to, do jakiego wyznania, do jakiej religii kościół należy, ale nie o to, czy do ludu polskiego, ukraińskiego, czy rosyjskiego. Każde wyznanie ma prawo mieć swoją własność i na podstawie Konstytucji i na podstawie zasad religijnych i przykazań własność każdego wyznania powinna być szanowana.</u>
<u xml:id="u-151.17" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Tak, tak.)</u>
<u xml:id="u-151.18" who="#WojewodaKrzakowski">Jeżeli zatem kościół jest własnością rzymsko - katolickiego Kościoła, to bez względu na to, czy został zrabowany przez rząd rosyjski, czy nie, należy do tego Kościoła. Jeżeli kościół należał do Kościoła prawosławnego, to należy zatrzymać go przy Kościele prawosławnym. Nie wolno sięgać po cudze dobro, bo to się sprzeciwia zasadom religijnym. Kościół jest symbolem wiary, ale jest równocześnie symbolem nauki o przykazaniach kościelnych i niepodobna do tego dopuścić, aby w kościele zrabowanym uczono przykazań boskich.</u>
<u xml:id="u-151.19" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A jak było z zabraniem cerkwi w Nowym Dworze?)</u>
<u xml:id="u-151.20" who="#WojewodaKrzakowski">Na Chełmszczyźnie i Podlasiu na jedną cerkiew wypadało przedtem 370 dusz, a obecnie 590. Na jedną cerkiew prawosławną wypada jeszcze 590 dusz, a na jedną parafię prawosławną 3082. Na jedną parafię katolicką wypada 5390. I to jest to rzekome prześladowanie! Rząd Polski opiera się na prawie i sprawiedliwości. Pragnie otoczyć równą ochroną wszystkie wyznania religijne i wszystkie wyznania religijne mogą być przekonane, że będą równo i sprawiedliwie traktowane. Rząd Polski od tych zasad nie odstąpi.</u>
<u xml:id="u-151.21" who="#WojewodaKrzakowski">Jeśli p. wnioskodawca mówił o soborze w Białymstoku, to mogę oświadczyć, że ten sobór w Białymstoku, rzeczywiście jest budowany dla prawosławnych i wobec tego należy do prawosławnych. Gdy jednak kościół, jaki jest kościołem katolickim, to nie można ode mnie żądać, jako od Ministra Wyznań i Oświaty, abym oddawał ten kościół jakiemukolwiek wyznaniu. To są zasady, na których się Rząd opierał, opierać się będzie i od tych zasad Rząd nie odstąpi.</u>
<u xml:id="u-151.22" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. Wrzawa na lewicy. Wicemarszałek Sejda dzwoni)</u>
<u xml:id="u-151.23" who="#WojewodaKrzakowski">Głos ma poseł ks. Kubik.</u>
<u xml:id="u-151.24" who="#komentarz">(P. Rudziński: To przynosi Polsce Wasza reakcyjna, jezuicka polityka. Głos na prawicy: Niech się Pan o Polskę nie boi. P. Adam Piotrowski: Ile Panu zapłacili, Panie Rudziński? P. Rudziński: Bydlę! Wielka wrzawa. Wicemarszałek Sejda dzwoni)</u>
<u xml:id="u-151.25" who="#WojewodaKrzakowski">Proszę Panów o zajęcie miejsc. Stwierdzam, że ze strony dwóch posłów wzajemne padły słowa obelżywe. Po dokładnem stwierdzeniu treści tych słów, wyciągnięte zostaną na następnem posiedzeniu odpowiednie konsekwencje. Głos ma p. ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#AleksanderKubik">W przemówieniu p. Chruckiego była jedna myśl słuszna, że sprawy przez niego poruszone, sprawy rozgraniczenia wyznań na wschodzie, a także rewindykacja kościołów są rzeczą nadzwyczaj poważną i że wobec tego należy traktować to z odpowiednią oględnością. Żałuję wszakże, że p. Chrucki poruszył tak mało stronę prawną zatargu. Należy przedewszystkiem brać za podstawę przepisy ustawowe i stan prawny przy całym tym niesłychanym, skomplikowanym i trudnym zagadnieniu. Stan prawny sięga jednakowoż dość daleko i może dalej, aniżeli p. Chruckieimu się wydaje. Przypomnę mianowicie, że cała podstawa rewindykacji kościoła opierała się na traktatach porozbiorowych, mianowicie na 8 ustępie tak z roku 1772 jak i z r. 1793, gdzie wyraźnie jest powiedziane: „Cesarzowa wszechrosyjska obiecuje w sposób nieodwołalny i to w swojem imieniu i w imieniu wszystkich swoich sukcesorów, że utrzyma kościół katolicki, tak unicki, jak i rzymsko-katolicki w dawnem posiadaniu we wszystkich prerogatywach, tak do własności prywatnej, jak i w wykonywaniu wszystkich Obowiązków religijnych”.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#AleksanderKubik">Proszę Panów, Państwo Polskie nie mogło zrezygnować z tego, co przyznali w rozbiorach sami rozbiorcy. I gdy powstało na nowo, przypomnę Panom, że istnieje dekret generalnego Komisarza, który w rozporządzeniu z dnia 22 października 1919 r. przypominał i podtrzymał właśnie gwarancje ongi dane Państwu Polskiemu co do wszystkich obywateli, a mianowicie wyznań na wschodzie.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#AleksanderKubik">Jeżeli rewindykacja się odbywa, to proszę Panów może powstać tylko kwestia, czy ona się odbywa w obrębie tych ram prawnych, czy też nie. Rozumie się, że ta rewindykacja nie może się odbywać dziś, kiedy z 600.000 ludności prawosławnej w czasach rozbiorów, cyfry te czerpie z Metchinga, biorę ją z Korzona i jeżeli to Panom nie wystarcza, to mogę przytoczyć niemieckiego uczonego Tajlora, liczba ta wzrosła do 4 milionów prawosławnych, to rozumie się, że nastąpiło to przy pomocy gwałtów i tych metod, o których wspominał już p. Minister.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#komentarz">(Śmiechy na ławach ukraińskich)</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#AleksanderKubik">Żadne inne wyznania, nawet wyznanie mojżeszowe nie urosło w tym procencie, co wyznanie prawosławne i to normalną drogą nie mogło się stać.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#AleksanderKubik">Proszę Panów, na żądanie interesowanych władz, a mianowicie kościoła katolickiego w tym wypadku, jest rzeczą zrozumiałą, że dla potrzeby ludności katolickiej było można rewindykować Kościoły ongi należące do kościoła katolickiego. Wykonywano to dotąd w sposób nadzwyczaj oględny. Ja przypominam, że z kościołów rzymsko-katolickich dotąd rewindykowano faktycznie tylko 4, z kościołów unickich rewindykowano przeszło 150.</u>
<u xml:id="u-152.6" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Dla unitów, czy dla katolików?)</u>
<u xml:id="u-152.7" who="#AleksanderKubik">Proszę Panów, może być, że Panowie mają lepszą statystykę. Ale Panowie mają jeszcze inną broń daleko silniejszą w swojem ręku. Przecież to co dotąd nastąpiło, cała rewindykacja była aktem władz administracyjnych, a wiadomo, że przeciw tym aktom pozostaje zawsze rekurs do sądu, a Panowie dotąd ani razu nie skorzystali z tej możności, żeby sprawę wytoczyć na forum publiczne, gdzie z całą precyzyjnością i z całą skrupulatnością możnaby rozważyć wszystkie pro i kontra, a mianowicie to, czy zarzuty Panów są słuszne, czy nie. Rozumie się, że nie sam sąd tylko jest instancją rekursową, bo mogą być momenty nie tylko natury prawnej, ale mogą wchodzić w rachubę momenty polityczne, mogą także wchodzić w rachubę momenty innego uregulowania tych spraw i wtedy pozostaje Sejm. Ale ja uważam traktowanie tych spraw w Sejmie za rzecz nieco niebezpieczną. Większością głosów nie można zawsze przesądzać, czy własność należy do tej, czy tamtej strony.</u>
<u xml:id="u-152.8" who="#AleksanderKubik">Ale proszę Panów, przechodzimy do tego, o co właśnie w tej chwili chodzi, do nagłości tego wniosku. Panowie wysunęli tę sprawę i powiedzieli, że chodzi właściwie o zagadnienie o wiele ważniejsze, o zagadnienie całokształtu sprawy prawosławia w Polsce, tak bardzo pokrzywdzonego, jak Panowie twierdzą, ale nie wspominają Panowie o tem, że gdy ta sprawa w Sejmie była, to nikt inny, jak Panowie sami ją wycofali. Ja przypominam Panom wniosek, który wniósł kiedyś p. Serebrenników do Komisji Konstytucyjnej, gdzie już w sprawie całokształtu zagadnień prawosławnych był wyznaczony referent i kiedy miał referować dla komisji samej, właśnie sam p. Serebrenników wniosek wycofał.</u>
<u xml:id="u-152.9" who="#AleksanderKubik">Cała ta sprawa, dokoła której toczy się obecna debata, właściwie powinna była się rozegrać dosyć dawno, a przynajmniej na początku obrad Sejmu, kiedy Panowie należeli właściwie do rządu i do tego gabinetu, który się nazywał gabinetem gen. Sikorskiego. Jest rzeczą ciekawą, że Panowie z jednej strony wycofywali zasadnicze swoje projekty, a z drugiej strony z takim szczególikiem czekali do chwili, kiedy się mamy rozjeżdżać. Uważamy ten wniosek za nic więcej, jak za manewr, który ma wielce wybitne cechy polityczne, a nie religijne i dlatego musimy się oświadczyć przeciw nagłości wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WicemarszałekSeyda">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość odrzucona. Wniosek odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#WicemarszałekSeyda">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#WicemarszałekSeyda">Wniosek p. Pasickiego i tow. z klubu P. S. L. Piast w sprawie upaństwowienia prywatnego seminarium żeńskiego w Samborze — odsyłam do Komisji Oświatowej i Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#WicemarszałekSeyda">Następnie wpłynęły cztery wnioski co do których wnioskodawcy domagają się uzasadnienia nagłości mianowicie:</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#WicemarszałekSeyda">Wniosek posłów P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie inwentaryzacji i zabezpieczenia ruchomości, a w szczególności skarbów w świątyniach Rzeczypospolitej Polskiej;</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#WicemarszałekSeyda">Wniosek posłów z klubu Ukraińskiego i Białoruskiego w sprawie powszechnego oraz średniego szkolnictwa ukraińskiego i białoruskiego;</u>
<u xml:id="u-153.6" who="#WicemarszałekSeyda">Wniosek posła Pragiera i tow. ze Z. P. P. S. w sprawie przedłożenia przez Rząd projektu ustaw o ustroju i zakresie działania związków komunalnych;</u>
<u xml:id="u-153.7" who="#WicemarszałekSeyda">Wniosek p. Miedzińskiego i tow. z Klubu Ludowego P. S. L., kl. Wyzwolenia i P. P. S. w sprawie jawnie bezprawnego postępowania Ministerstwa Spraw Wojskowych połączonego z ciężkim uszczerbkiem majątku wojskowego i Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-153.8" who="#WicemarszałekSeyda">Proponuje odbycie następnego posiedzenia jutro o godzinie 11 przed południem z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-153.9" who="#WicemarszałekSeyda">Pierwsze czytanie ustawy o zmianie niektórych przepisów o postępowaniu sądowem w sprawach cywilnych w b. zaborze rosyjskim (druk nr 688).</u>
<u xml:id="u-153.10" who="#WicemarszałekSeyda">Sprawozdanie Komisji Budżetowej w przedmiocie ustawy o uposażeniu sędziów i prokuratorów (druk nr 676 i 424).</u>
<u xml:id="u-153.11" who="#WicemarszałekSeyda">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o ustawie w sprawie zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszów państwowych (druk nr 673 i 500).</u>
<u xml:id="u-153.12" who="#WicemarszałekSeyda">Sprawozdanie Komisji Skarbowej w przedmiocie ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych (druk nr 674 i 474).</u>
<u xml:id="u-153.13" who="#WicemarszałekSeyda">Nagłość wniosku posłów Klubu P. S. L, „Wyzwolenie” w sprawie inwentaryzacji i zabezpieczenia ruchomości, a w szczególności skarbów w świątyniach Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-153.14" who="#WicemarszałekSeyda">Nagłość wniosku posłów Klubu Ukraińskiego i Białoruskiego w sprawie powszechnego oraz średniego szkolnictwa ukraińskiego i białoruskiego.</u>
<u xml:id="u-153.15" who="#WicemarszałekSeyda">Nagłość wniosku p. Pragiera i tow. w sprawie przedłożenia przez Rząd projektu ustaw o ustroju i zakresie działania związków komunalnych.</u>
<u xml:id="u-153.16" who="#WicemarszałekSeyda">Nagłość wniosku posła Miedzińskiego i tow. w sprawie jawnie bezprawnego postępowania Ministerstwa Spraw Wojskowych, połączonego z ciężkim uszczerbkiem majątku wojskowego i Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-153.17" who="#WicemarszałekSeyda">Nie słyszę protestu. Porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-153.18" who="#WicemarszałekSeyda">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-153.19" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 10 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>