text_structure.xml
166 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po południu.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 34 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 35 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. M. Prószyńskiego i tow. ze Zw. L.-N. do p. Prezesa Rady Ministrów, w sprawie bezprawnego wstrzymania w woj. lwowskiem wykonywania ustawy przeciwalkoholowej przez rozporządzenie Prezydjum Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Reicha i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pogwałcenia równouprawnienia obywateli Żydów przez izby notarialne we Lwowie i Przemyślu.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć i gwałtów państwowej policji, przydzielonej do komisariatu granicznego w Podwołoczyskach pow. skałackiego, woj. tarnopolskiego.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Silberscheina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieludzkiego traktowania uchodźców i stosowania do nich szykan przy wysiedlaniu przez Dyrekcję Policji we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. dr. Szreibera i tow. z Kola Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie, wydanego przez starostę w Drohobyczu, zakazu drukowania i rozlepiania afiszów w języku żydowskim, oraz zakazu przemawiania w tymże języku na publicznych zgromadzeniach, oraz w sprawie wprowadzenia cenzury prewencyjnej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie samowolnej i bezprawnej ingerencji organów bezpieczeństwa publicznego w sprawy sporów o zakłócone władanie pomiędzy drobnymi dzierżawcami i właścicielami gruntów położonych na obszarze województw wschodnich.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do pp. Ministrów Kolei Żelaznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego zachowania się władz kolejowych na st. Pińsk wskutek fałszywego i tendencyjnego interpretowania zarządzeń Ministerstwa Kolei Żelaznych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rabunku drzewa opałowego, dokonanego w czasie pełnienia służby przez kierownika posterunku policji państwowej w Dobrosławcu pow. pińskiego.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużycia przez naczelnika II rejonu pow. łuninieckiego stanowiska urzędowego dla celów przywłaszczenia cudzej własności drogą presji urzędowej.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego postępowania starosty łuninieckiego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rekwizycji 8 sztuk bydła przez wójta gminy zaostrowieckiej pow. łuninieckiego rzekomo dla celów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu F. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie demoralizującego postępowania nauczyciela szkoły powszechnej w Sporowie pow. Kosów Polski oraz niewłaściwego i szkodliwego dla Państwa postępowania inspektora szkolnego i starosty tegoż powiatu.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MaciejRataj">V Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie sprzecznego z obowiązującemu przepisami prawa przeprowadzenia prywatnej kolejki wąskotorowej między st. kol. Malkowicze i wsią Dobrosławka tejże gminy pow. pińskiego (dawniej łuninieckiego).</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do pn. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości — w sprawie usiłowania gwałtu i rabunku dokonanego na bezbronnych kobietach przez zdziczałego policjanta z posterunku policji państwowej w Zaostrowieczu, pow. łuninieckiego.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Graebe i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do n. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie przekroczenia władzy urzędowej przez Starostę w Grudziądzu.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Utty i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego odebrania gruntu szkolnego szkole powszechnej z niemieckim językiem wykładowym we wsi Borowe, gminy Brzeźno, pow. konińskiego.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Utty i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie szkoły powszechnej z niemieckim językiem wykładowym w Śladowie, gminy Tułowice, pow. sochaczewskiego.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Paczko i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do Rządu, w szczególności do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wydanego przez p. wojewodę Pomorskiego rozporządzenia, dotyczącego obywatelstwa polskiego i traktowania optantów.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Graebe i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zabezpieczenia wolności prasy niemieckiej w Polsce stosownie do art. 7 traktatu o mniejszościach narodowych oraz art. 105 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Paczko i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do Rządu, w szczególności do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niezatwierdzenia umowy dzierżawnej, zawartej między senatorem Hasbachem a p. Würtzowa z Hermanowa przez starostę w Starogardzie.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Waszkiewicza i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie łamania ustawy o urlopach przez przemysłowców łódzkich.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Polakiewicza i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych i p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie zaniechania przymusowego wykupu majątku Hoźna i rabunkowej gospodarki leśnej przez obszarnika Modla i Wadmana.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Polakiewicza i tow. z klubu P. S. L. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Skarbu w sprawie stosunków panujących w pow. grajewskim woj. białostockiego.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. ks. Ilkowa i tow. z Klubu Ukraińsko-Włościańskiego do pp. Ministrów Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie rabunkowej i niszczącej gospodarki lasowej na obszarze 20,000 morgów w dobrach stołowych gr. kat. Metropolii Lwowskiej „Perchińsko”.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. ks. Ilkowa i tow. z Klubu Ukraińsko- Włościańskiego do pp. Ministrów: Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć okręgowej komisji rekwizycyjnej B. O. G. we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. M. Malinowskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie stosunków, które wywołały niesubordynację w niektórych oddziałach policji państwowej, przeznaczonej do objęcia pasa neutralnego.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Pużaka ze Zw. P. P. S. do p. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie krwawej masakry, dokonanej w dniu 21 b. m. przez kielecką policję na robotnikach fabryki odlewów w Suchedniowie oraz zabójstwa, dokonanego przez tęże policję na robotniku Stanisławie Stojeckim.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Wolickiego i tow. ze Zw. P.P.S. do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie stosunków w dyrekcji wileńskiej P. K. P.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Łaskudy i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawnego wydania orzeczenia przez starostwo w Limanowej przeciw Franciszkowi Bugańskiemu ze Starej Wsi pow. limanowskiego za używanie serwitutów.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty nr. 15 „Walki Robotniczej”.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty broszury p. t. „P. P. S. a rady delegatów robotniczych”.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Faustyndaka i tow. z klubu N. P. R. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie baraków dla reemigrantów w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Redera i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się urzędników policji państwowej nad aresztantami.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Redera i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Pracy d Opieki Społecznej w sprawie krępowania wolności koalicyjnej i pozbawienia pracy.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#MaciejRataj">Urlopy pp. Redera, Bryla, Niedzielskiego. Szmigla, Lublińskiego-Stuczyńskiego, Walerona. Melcerowej, Rosmarina, ks. Bratkowskiego. Saranieckiego, Ładziny i Zygmunta Rabskiego — Uczczenie pamięci zmarłego posła ś. p. Wojciecha Wojciechowskiego.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#MaciejRataj">Uzupełnienie porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#MaciejRataj">Ustawa o podniesieniu kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz administracyjnych i samorządowych w b. dzielnicy austriackiej.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#MaciejRataj">Ustawa o zgromadzeniach.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#MaciejRataj">Ustawa o stanie wyjątkowym.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Piechy i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zatrudniania obcokrajowców w woj. Śląskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te odeśle p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MaciejRataj">Donoszę Izbie, iż pp. Rosumek i Pawlak usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie chorobą. Dalej donoszę, że udzieliłem urlopów: pp. Rederowi na 1 dzień, Brylowi na 2 dni, Niedzielskiemu i Szmiglowi na 3 dni, Lublińskiemu-Stuczyńskiemu na 5 dni, Waleronowi, Melcerowej i Rosmarinowi, na 7 dni. Następnie proszą Izbę o udzielenie urlopów następujący posłowie: ks. Bratkowski na 10 dni, Saraniecki na 3 tygodnie, Wanda Ładzina na miesiąc, Zygmunt Rabski do końca czerwca r. b. Nie słyszę protestu, przeto uważam, że Izba na udzielenie urlopów się zgadza.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MaciejRataj">Muszę zakomunikować Izbie smutną wiadomość o nowymi ciosie, który dotknął Sejm, mianowicie w dniu 25 b. m. zmarł poseł Wojciech Wojciechowski. Cześć Jego pamięci!</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#komentarz">(Posłowie wstają.)</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#komentarz">(Głosy: Cześć!).</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Zgłoszone są następujące propozycje, dotyczące zmian porządku dziennego. P. Prószyński wnosi, ażeby uzupełnić porządek dzienny pierwszem czytaniem projektu ustawy w sprawie podwyższenia kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz administracyjnych i samorządowych w b. dzielnicy austriackiej i węgierskiej (druk nr 277). Nie słyszę protestu, uważam, że porządek dzienny jest uzupełniony tym punktem.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MaciejRataj">Dalej p. Tugutt za zgodą wszystkich stronnictw proponuje uzupełnienie porządku dziennego sprawozdaniem Komisji Administracyjnej o wniosku posłów z Wyzwolenia w sprawie wyłonienia Komisji dla zbadania nadużyć administracji w gminie marcinkańskiej. Sprawozdawcą jest p. Tugutt. I tu nie słyszę protestu, uważam porządek dzienny za uzupełniony.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego: Projekt ustawy w sprawie podniesienia kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz administracyjnych i samorządowych w b. dzielnicy austriackiej i węgierskiej (druk nr. 277). Sprawa idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MaciejRataj">Dalej: „Pierwsze czytanie ustawy o zgromadzeniach (druk nr. 430). Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MaciejRataj">Dalszy punkt porządku dziennego: pierwsze czytanie ustawy o stanie wyjątkowymi (druk nr. 423). Głos ma poseł Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StefanKrólikowski">Szanowne Panie i Szanowni Panowie! Ustawa o stanie wyjątkowym, zaproponowana przez p. Ministra Spraw Wewnętrznych Sikorskiego i stan wyjątkowy, skierowany jest przeciwko klasie robotniczej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Głos: Przeciw komunistom)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StefanKrólikowski">Przeciwko robotnikom, proszę Panów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StefanKrólikowski">Jak jest do tej pory? Do tej pory jest tak, że wszystkie paragrafy Konstytucji, które gwarantują robotnikom, czy to wolność koalicji, czy wolność szerzenia swoich poglądów, lub wolność prasy, są faktycznie anulowane, w ten sposób,...</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#komentarz">(Głos: Dość!)</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#StefanKrólikowski">... że tym, którzy z tych praw swoich chcą korzystać, wytacza się sprawy karne, na zasadzie paragrafów carskiego i kajzerowskiego kodeksu karnego, a do niedawna jeszcze trzymano ich w więzieniach w drodze zwykłych zarządzeń administracyjnych przez kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, a były wypadki, że i po 18 i 20 miesięcy. Teraz załatwia się te sprawy w drodze sądowej. Otóż to co jest do tej pory, jest zamaskowaną dyktaturą klas posiadających nad klasami pracującemi. Obecnie w więzieniach siedzi przeszło 500 robotników.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#komentarz">(Głos: Komunistów)</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#StefanKrólikowski">Tak jest, robotników-komunistów, za to, że mają swoje przekonania i nie pozwolą ich sobie nikomu wydrzeć; są to świadomi proletariusze, gotowi za te przekonania iść i nadal do więzień, jeżeli do tego ich wróg zmusi. Ale z tego nie wynika, aby mieli pozwolić siebie dobrowolnie dalej do więzień pakować i ażeby swojego najostrzejszego protestu przeciw temu nie podnosili. To, co do tej pory się dzieje, jest niesłychanym gwałtem nad klasą robotniczą. Tymczasem to wszystko jeszcze Panom nie wystarcza. Przychodzi oto Rząd i domaga się rozszerzenia swych uprawnień. Jak to w art. 1 jest powiedziane: „podczas wojny, albo gdy grozi wybuch wojny, jako też w razie rozruchów wewnętrznych lub rozległych knowań o charakterze zdrady stanu, zagrażających Konstytucji Państwa, albo niebezpieczeństwu obywateli”. Rząd chce, aby w tych bardzo ogólnikowo sformułowanych wypadkach można było nawet te kruche prawa, jakie robotnicy posiadają, zawiesić na kołku, ażeby samowola wojewodów, starostów, komisarzy i policji w gnębieniu robotników i biednych chłopów nie napotykała na żadną przeszkodę. I bez stanu wyjątkowego postanowienia Konstytucji są dziś na każdym kroku łamane, w stosunku do robotników nie są bynajmniej szanowane, bo niema w Polsce wolności dla robotników, którzy nie mają określonego stempla rządowego.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#komentarz">(Głos: Jak Panu nie wstyd takie rzeczy opowiadać.)</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#StefanKrólikowski">Niema wolności dla prasy robotniczej, jeżeli ona nie uprawia polityki miłej rządowi, niema wolności zgromadzeń dla robotników, jeżeli oni nie należą do rządowej większości.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#StefanKrólikowski">Dlatego też stan dzisiejszy jest stanem gwałtu nad klasą robotniczą.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#StefanKrólikowski">Rząd jednak uważa, że tego jeszcze mało. Rząd sądzi, że należy stan dzisiejszy pogorszyć tak,...</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#komentarz">(Głos: Ażeby Pana wsadzić do kryminału)</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#StefanKrólikowski">... ażeby znieść gwarancje konstytucyjne, które dziś wprawdzie tylko formalnie ale istnieją, i móc robotników pakować do więzień...</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#komentarz">(Głos: Mów Pan jak jest w Rosji!)</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#StefanKrólikowski">... w jeszcze większej liczbie.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#StefanKrólikowski">Słyszałem tutaj okrzyk o Rosji. Chciałbym odpowiedzieć...</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#komentarz">(P. Bitner: Ułatwimy Panu odpowiedź wysyłając Pana do Rosji).</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#StefanKrólikowski">My uważamy, że przychodzą pewne okresy historyczne, w których walczące klasy w wielkiej bitwie dziejowej, jaką między sobą toczą, zawieszają wszelkie prawo, a o ich wzajemnych stosunkach rozstrzyga siła, my to mówimy otwarcie. Mówimy, że walczymy przeciw burżuazji, przeciw dzisiejszemu kapitalizmowi, który uważamy za największe zło, jakie może istnieć ku nieszczęściu całej ludzkości, za zło większe, niż suchoty, niż tyfus, większe aniżeli dżuma.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#komentarz">(P. Dębski: Aniżeli czrezwyczajka!)</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#StefanKrólikowski">O istnienie lub upadek ustroju burżuazyjnego toczy się walka. W tej walce, my, komuniści, zdajemy sobie sprawę,...</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#StefanKrólikowski">... że klasie robotniczej nie uda się wyrwać z piekła dzisiejszej niewoli i oderwać was od dzisiejszego Waszego stanu posiadania, inaczej jak tylko przez utworzenie rządu, który my nazywamy rządem dyktatury proletariatu. My to mówimy otwarcie. Wy jednak jesteście demokratami, tak przynajmniej o sobie mówicie. Faktycznie trzymacie się u władzy tylko przez przemoc, nie macie jednak odwagi przyznać się do tego, że Wy do tej pory rządzicie krajem za pośrednictwem dyktatury swojej klasy.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#komentarz">(dzwoni)</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#StefanKrólikowski">Muszę zwrócić uwagę p. Królikowskiemu, że to co Pan mówi niema związku z ustawą.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#komentarz">(P. Królikowski protestuje)</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#StefanKrólikowski">Proszę zastosować się do moich uwag.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#StefanKrólikowski">Otóż, proszę Panów, w tej walce jaką toczą obecnie robotnicy z klasą posiadającą, kiedy przychodzi moment, gdy się decydują losy ludzkości, to nieuniknioną formą rządów staje się rząd dyktatury, bądź burżuazji, bądź proletariatu. Trzeba to jasno powiedzieć. Panowie już oddawna rządzicie za pomocą zamaskowanej dyktatury,...</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#StefanKrólikowski">... klas posiadających nad robotnikami i nad biednymi chłopami. Wy chcecie teraz przygotować sobie grunt chcecie ułatwić sobie za pomocą tej ustawy jawną nieskrępowaną już niczem, żadnym liściem figowym Konstytucji, nie osłonięta — dyktaturę nad ludem pracującymi, a za jednym zamachem chcecie sobie ułatwić także walkę z temi narodami, które zostały przemocą włączone do państwa polskiego i których prawo do narodowego samookreślenia zostało zdeptane.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#komentarz">(Głos: A co jest w Rosji?)</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#StefanKrólikowski">Oto jest ten cel który Wam przyświeca.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#komentarz">(P. Michalak: A co z Gruzją było. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#StefanKrólikowski">Dlatego też kiedy Rząd przychodź z tą ustawą i żąda, aby mu dać możność jeszcze większego niż dotąd tępienia myśli i organizacji robotniczej,...</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#komentarz">(Głos: Komunistycznej!)</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#StefanKrólikowski">... większego gnębienia klasy robotniczej i wyzyskiwania jej, jeżeli powiada, że chce mieć możność jeszcze większego ucisku narodowego, to my komuniści uważamy za nasz najświętszy obowiązek odpowiedzieć: Nie! w Sejmie chcecie przekrzyczeć, ale nie możecie przekrzyczeć historii, nie możecie przekrzyczeć faktów, ani głosu milionowych mas robotniczych i chłopskich, tego Wy nie przekrzyczycie!</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan powie jak jest w Rosji?).</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#StefanKrólikowski">Uważamy, że żaden obrońca sprawy ludowej, nikt, kto nie jest jawnym i zdecydowanym wrogiem robotnika i biednego chłopa, kto nie sprzeniewierzył się swoim demokratycznym poglądom, które wygłasza i za słuszne poczytuje, nie przyczyni się do uchwalenia tej ustawy, albowiem jest ona zaprzeczeniem Konstytucji,...</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#komentarz">(Głos: Której Wy nie uznajecie.)</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#StefanKrólikowski">... demokracji,...</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#komentarz">(Głos: I bolszewizmu.)</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#StefanKrólikowski">... i elementarnych pojęć wolności.</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#StefanKrólikowski">Proszę Panów, jeśli ja przychodzę na tę trybunę i żądam od Was, abyście w stosunku do mas robotniczych przestrzegali waszych praw, to dlatego, że Wy bez tej klasy nie możecie istnieć i dlatego musicie robić jej rzeczywiste lub pozorne ustępstwa. Ale ta klasa bez Was istnieć może...</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#komentarz">(Głos: I bez Was)</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#StefanKrólikowski">... i ona Wam żadnych koncesji robić nie potrzebuje i nie może, ponieważ ona oznacza dzisiaj jedyną klasę postępu historycznego.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#komentarz">(Głos: W Rosji)</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#StefanKrólikowski">Tak jest. Ona oznacza dzisiaj jedyną możność odrodzenia gospodarczego i duchowego ludzkości. Innej drogi niema. Wy w to możecie sobie nie wierzyć, ale jeśli wierzycie, że po Waszej stronie jest słuszność, jeśli uważacie, że reprezentujecie postęp, to czemu bronić się chcecie temi środkami, które sami uznajecie za niesłuszne? Ale tak nie jest. Wasze istnienie, was — klasy posiadającej, oparte jest na gwałcie;...</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#komentarz">(Głos: A co jest czrezwyczajka?)</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#StefanKrólikowski">...na tem, że wydzieracie robotnikowi prawo do życia,...</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan powie coś o Gruzji)</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#StefanKrólikowski">... i Wy, którzy dążycie do tego, ażeby obezwładnić tych, którzy się bronią przed wyzyskiem i uciskiem Waszym, tych, którzy są Waszymi żywicielami, twórcami wszystkich bogactw materialnych, które sobie przywłaszczyliście, którzy są jedynymi, których praca stanowi podwalinę wszystkich bogactw duchowych,...</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#komentarz">(Głos: Znamy te broszury!)</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#StefanKrólikowski">... względem tych ludzi chcecie i musicie stosować prawa wyjątkowe, bo inaczej w ideowej walce z nimi ostać się nie możecie.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#StefanKrólikowski">Jeżeli Wy się z tem, co teraz powiedziałem, nie zgodzicie, to w takim razie musicie razem z nami, komunistami, głosować przeciwko tej ustawie, bo to jest ustawa kagańcowa na klasę robotniczą, to jest ustawa bezprawia i gwałtu nad klasą robotniczą, to jest ustawa, która chce robotników i chłopów rzucić spętanych pod Wasze nogi, żebyście mogli ich wtedy łatwiej wyzyskiwać, żebyście mogli, dalej swój byt i panowanie, które się chwieje, temi nadzwyczajnemi środkami podtrzymać. Ale to są daremne wysiłki, Wasz koniec się zbliża i żadna siła nieba i ziemi godziny Waszej śmierci nie powstrzyma.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MaciejRataj">Nikt więcej głosu nie żąda. Żadnego wniosku - nie zgłoszono, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do punktu 3 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji umowy sanitarnej polsko-czeskiej z dnia 23 września 1922 r. (druk nr 419). Głosu nikt nie żąda — sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych w porozumieniu z Komisją Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MaciejRataj">Punkt 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji konwencji sanitarnej polsko-łotewskiej z dnia 7 lutego 1922 r. (druk nr 451) — sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych w porozumieniu z Komisją Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MaciejRataj">Punkt 5: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji umowy polsko-czeskiej z dnia 23 września 1922 r., dotyczącej praktyki lekarzy i położnych (druk nr 450) — sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych i Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MaciejRataj">Punkt 6: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji; międzynarodowej konwencji o zwalczaniu handlu kobietami i dziećmi, podpisanej w Genewie dnia 30 września 1921 r. (druk nr 405) — sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych, ewentualnie i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MaciejRataj">Dalej 7 punkt porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji międzynarodowego porozumienia z dn. 2 sierpnia 1922 r., dotyczącego utworzenia w Brukseli międzynarodowego stowarzyszenia opieki nad dzieckiem (druk nr 452). Sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych, ewentualnie także do Komisji Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MaciejRataj">Wreszcie 8 punkt porządku dziennego: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie ratyfikacji protokółu, dotyczącego poprawek w oficjalnym tekście polsko-niemieckiej konwencji o Górnym Śląsku z dn. 15 maja 1922 r., podpisanego w Dreźnie 18 grudnia 1922 r. (druk nr 360). Sprawa idzie do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego — 9 punktu porządku dziennego, mianowicie: Trzecie czytanie ustawy w przedmiocie substancji i przetworów odurzających (druk nr 25 i odbitki Roneo nr 17).</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca głos ma p. Karol Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KarolChądzyński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KarolChądzyński">Na Komisji Zdrowia była uchwalona rezolucja, którą przedstawiono Sejmowi przy drugiem czytaniu. Ponieważ jednak przy drugiem czytaniu przyjęto odpowiednie poprawki do ustawy, przeto rezolucja Komisji Zdrowia upada i dlatego prosiłbym o przyjęcie ustawy w trzeciem czytaniu z poprawkami, zamieszczonemi w odbitce Roneo nr 17, ale bez rezolucji Komisji, podanej w tym samym druku.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejRataj">Nikt o głos nie prosi, żadnych poprawek do ustawy, przyjętej w drugiem czytaniu nie zgłoszono, możemy więc w trzeciem czytaniu głosować nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za cała ustawą w przedmiocie substancji i przetworów odurzających, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MaciejRataj">Rezolucja jest cofnięta, nie poddaję jej pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, ale tylko do punktu a), mianowicie: sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o poprawkach, zgłoszonych przez Senat do ustawy o Trybunale Stanu (druk nr 455); punkt b) musi odpaść, bo nie jest przygotowany.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MaciejRataj">Prosiłbym Izbę o spokój i uwagę, rzecz jest zawiła i jeżeli Panowie nie wysłuchają uważnie p. referenta, to w głosowaniu mogą być rozmaite nieporozumienia.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MaciejRataj">Głos ma jako sprawozdawca p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HermanLieberman">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HermanLieberman">Uchwalona przez Sejm ustawa o Trybunale Stanu nie znalazła w Senacie pobłażania. Senat, rzec można, na tej ustawie suchej nitki nie zostawił. To, czego Senat na tej ustawie dokonał, nie jest poprawieniem ustawy, ale jej zmasakrowaniem in kapite et in membris. Nawet tytułu nie oszczędzono. Przedewszystkiem Senat zmienił układ, poprzestawiał wszystkie artykuły, żadnego artykułu, z wyjątkiem pierwszego, nie pozostawił na swojem miejscu. Innym artykułom, można powiedzieć, kości połamał, poroztrącał je, porozdzielał między inne, połączył tam, gdzie nie trzeba było łączyć, rozdzielił tam, gdzie nie trzeba było rozdzielać. Nie dość tego, prawie w każdym artykule zostały dokonane zmiany stylistyczne, i Senat był tak staranny w tych zmianach, że tam, gdzie myśmy uchwalili słowo „lub”Senat postawił słowo „albo”; tam, gdzie myśmy postawili słowo „tudzież”, Senat postawił słowo „oraz”, tam, gdzie myśmy uchwalili „6 lat” Senat uchwalił „lat sześciu” i t. d.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(P. Perl: Wyższa Izba gramatyki)</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#HermanLieberman">To idzie i przebija się przez wszystkie artykuły. Wreszcie Senat dokonał kilku zmian rzeczowych, o których później pomówię, a które Komisja Konstytucyjna przyjęła. O ile wiec chodzi o rzecz samą, Senat był szczęśliwszy, nie miał jednak szczęścia przeważnie ze swoją stylizacją i ze swoim układem.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#HermanLieberman">Przejdźmy najprzód do układu. Senatowi nie podobał się układ ustawy taki, jaki myśmy jej nadali. Myśmy tak ułożyli ustawę: Na samem czele jest wyjaśnione pojęcie odpowiedzialności konstytucyjnej. Powiedziano, co znaczy odpowiedzialność konstytucyjna, kiedy minister odpowiada konstytucyjnie przed Trybunałem Stanu. A potem idą przepisy, odpowiadające różnym fazom postępowania przeciw ministrowi tak, jak się ono zaczyna w Izbie, Sejmie, przechodzi przez komisje, wraca do Sejmu, potem idzie do Trybunału i, kończy wyrokiem. Więc, jak Panowie widzą, przyjęliśmy system, opierający się na chronologii i logice. Senat przyjął metodę inną. Do tych 32 artykułów, jak Panowie widzą, bo to jest bardzo mała ustawa, zastosowano metodę naukową. To jest tak, jak gdyby ktoś, mając małą izdebkę, podzielił ją sobie na sypialnię, bawialnię, gabinet, przedpokój i t. d.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Proszę trochę poważniej)</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#HermanLieberman">To już Pan mnie pozostawi i p. Marszałkowi. Pan nie jest dla mnie taką powagą, ażeby mnie narzucał ton, jaki się Panu podoba.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#HermanLieberman">Proszę Panów, zastosowano metodę naukową, mianowicie powiedziano: te 32 artykuły traktują o wielu rzeczach, które trzeba podzielić naukowo, na grupy odpowiednio do ich treści. Wiec naprzód ma być prawo materialne, potem ma być prawo formalne, procedura, organizacja i t. d. Jednakowoż ta metoda dobra wtedy, kiedy się pisze podręczniki naukowe, albo kiedy się wykłada pewne materie z katedry, tutaj okazała się niemożliwą do przeprowadzenia konsekwentnie i czysto, tak, aby ustawa ze stanowiska techniki ustawodawczej była dobrą i przejrzystą. Okazało się, że w grupie, którą Senat przeznaczył dla przepisów prawa materialnego, znalazły się przepisy prawa procesowego i to przedwcześnie, bo np. już w art. 2 mówi się o tem, kiedy ma być zgłoszony wniosek do Sejmu, ale niewiadomo, co to za wniosek, jak przychodzi do złożenia tego wniosku. Więc Panowie widzą z tego przykładu, że ten system, ta metoda naukowa okazała się niemożliwą do przeprowadzenia, i dlatego Komisja Konstytucyjna przyszła do przekonania, że o wiele pożyteczniejszy, logiczniejszy jest system przyjęty poprzednio przez Sejm, a opierający się na rozwoju procesu, wdrożonego przeciw ministrowi, system, który jest praktyczniejszy i czyni ustawę przejrzystszą.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#HermanLieberman">Senat zmienił także tytuł ustawy. Myśmy jej nadali tytuł: Ustawa o Trybunale Stanu, Senat rozszerzył go i nazwał ustawę „ustawa o odpowiedzialności konstytucyjnej ministrów i Trybunale Stanu”. Tytuł ten nie odpowiada prawdzie, albowiem w ustawie jest osobny rozdział, poświęcony odpowiedzialności Prezydenta Rzeczypospolitej. Więc jeżeli tytuł ma być stosowany do treści ustawy i do podmiotów, czy przedmiotów odpowiedzialności konstytucyjnej, to powinnoby się w tytule umieścić także Prezydenta Rzeczypospolitej. Jeżeli się wymienia osoby pociągnięte do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu i według tych osób układa się tytuł, to powinno się wymienić w tytule także Prezydenta Rzeczypospolitej, bo jemu jest poświęcony osobny rozdział i o nim jest mowa w Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#HermanLieberman">Senat skreślił także rozdziały. Ustawa według naszej poprzedniej uchwały dzieliła się na trzy rozdziały: 1) odpowiedzialność ministrów, 2) odpowiedzialność Prezydenta, 3) końcowe przepisy. Były tam też podtytuły. Senat skreślił tytuły i podtytuły. Jednak Komisja uchwaliła utrzymać podział ustawy na trzy tytuły.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#HermanLieberman">O ile chodzi o stylistyczne zmiany, to Panowie je mają uwidocznione w sprawozdaniu drukowanem Komisji Konstytucyjnej przy każdym artykule. Pewną część stylistycznych zmian przyjęto, a wiele zmian, które zdaniem naszem, pogarszają ustawę, Komisja Konstytucyjna odrzuciła.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#HermanLieberman">Natomiast więcej szczęścia miał Senat ze zmianami rzeczowemi, albowiem te z małymi wyjątkami zostały przez Komisję Konstytucyjną przyjęte. Mianowicie uzupełniono ustawę w ten sposób, że, mówiąc o odpowiedzialności konstytucyjnej ministrów za czyny Prezydenta, wstawiono także Marszałka Sejmu, jeżeli zastępuje Prezydenta. Dalej umieszczono osobny przepis o odpowiedzialności Marszałka Sejmu jako Prezydenta przed Trybunałem Stanu. Chodzi o wypadek, gdy Marszałek zastępuje zmarłego czy nieobecnego Prezydenta. Dalej uzupełniono ustawę w ten sposób, że określono dokładnie, jakie prawa mają ci trzej posłowie, których wybiera Sejm, celem popierania w imieniu Sejmu oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Właściwie to się rozumiało samo przez się, że ci trzej panowie, którzy fungują w procesie jako oskarżyciele w imieniu Sejmu, nie mają prawa odstąpić od oskarżenia, bo są związani uchwałą sejmową. To jednak zostało teraz wyraźnie powiedziane, i w tym kierunku uzupełniono poprzednio uchwaloną ustawę poprawką przyjętą przez Senat.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#HermanLieberman">Pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiej Izby także na pewne omyłki, które zaszły w druku, mianowicie prosiłbym, aby Panowie byli łaskawi poprawić w art. 18 zdanie ostatnie, zamiast słów: „z kolei przewodniczący”, ma być: „z kolei prezes Sądu Najwyższego”.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#HermanLieberman">Dalej w art. 20 proszę szczególnie członków Komisji Konstytucyjnej, by zwrócili uwagę na to, że w tekście, który uchwaliła Komisja, brzmienie tego przepisu jest niejasne, albowiem według tego tekstu wydawałoby się, że Trybunał Stanu jest obowiązany w każdym wypadku przenosić na emeryturę i zmniejszać uposażenia emerytalne. Chodzi tu tylko o nadanie Trybunałowi Stanu możności i prawa zmniejszania, a nie obowiązku, i dlatego tę myśl lepiej uwydatnia pierwotny tekst uchwały Sejmu. Dlatego proszę poprawić sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej w tym punkcie, w art. 20 w ten sposób, aby do punktu b) art. 20, przyjętego według tekstu, poprzednio przez Sejm uchwalonego, wstawić na początku słowa: „czasowo lub stale” zamiast:</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#HermanLieberman">„w stały stan spoczynku” wstawić słowa: „na emeryturę”. Tak więc ten art. 20 według wniosku Komisji i według uchwały, jaką ja proponuję Wysokiej Izbie, opiewałby tak, że pierwsze zdanie odpowiadałoby uchwale Senatu, dalej w ustępie a) dodanoby tylko słowa: „czasowo lub stale”, zaś ustęp b) pozostawić tak, jak uchwalił Sejm, z tym dodatkiem słów: „czasowe lub stałe” i zmianę słów: „w stały stan spoczynku” na słowa: „na emeryturę”. Przedostatni ustęp tekstu sejmowego zostałby skreślony, a ostatnie zdanie zostałoby przyjęte tak, jak uchwalił Senat.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#HermanLieberman">Proszę Panów o przyjęcie tych poprawek Senatu według uchwały Komisji Konstytucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WacławBitner">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WacławBitner">Senat w ustawie o Trybunale Stanu poczynił b. wiele cennych i istotnie potrzebnych poprawek. Komisja nie zauważyła jednej z nich, mianowicie w art. 11 jest wniosek Senatu, ażeby sekretarza i potrzebną dla Trybunału pomoc kancelaryjną wyznaczył pierwszy Prezes Sądu Najwyższego z pośród urzędników tegoż sądu. Gdybyśmy tej poprawki nie przyjęli, mogłoby to doprowadzić do utworzenia się kancelarii stałej przy Trybunale Stanu, to zaś naraziłoby Państwo na kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów niepotrzebnych wydatków.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WacławBitner">Wobec tego klub nasz proponuje, ażeby ostatni ustęp w art. 11 przyjąć w brzmieniu Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MaciejRataj">Głosu nikt nie żąda. Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze p. referent do oświadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HermanLieberman">Zgadzam się na wniosek kolegi Bittnera i proszę o przyjęcie poprawki Senatu w ostatniem zdaniu art. 11.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MaciejRataj">Najpierw, jak Panowie wiedzą, Senat zaproponował zupełnie inną konstrukcję ustawy. Musimy więc najpierw przegłosować, czy utrzymać konstrukcję dawną ustawy, przez Sejm uchwaloną, czy przyjąć zmianę, zaproponowaną przez Senat. Będę poddawał pod głosowanie, jak praktyka już ustaliła, wnioski Komisji Konstytucyjnej. W tym wypadku Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby zaproponowaną przez Senat zmianę, dotyczącą konstrukcji całej ustawy, odrzucić. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem zmiany, proponowanej przez Senat, ażeby wstali. Mam wrażenie, że jest jednomyślność. Jeżeli nie usłyszę protestu z czyjejś strony, będę uważał, że jest jednomyślność i co za tem idzie, że nie potrzebuję zarządzać głosowania przez drzwi. Nie słyszę protestu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość — propozycja Senatu odrzucona zgodnie z wnioskiem Komisji.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MaciejRataj">Dalsze propozycje Senatu dotyczą zmiany tytułu ustawy. Komisja Konstytucyjna znowu wnosi, żeby tę zmianę, zaproponowaną przez Senat, a dotyczącą tytułu ustawy, odrzucić. Znowu zarządzam głosowanie w ten sam sposób. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji Konstytucyjnej, żeby wstali. Znowu mogę stwierdzić jednomyślność, a więc i kwalifikowaną większość. Zmiana odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MaciejRataj">Dalej Senat proponuje skreślenie tytułów i podtytułów, natomiast Komisja zgadza się tylko na skreślenie podtytułów, a jest za utrzymaniem tytułów. A więc jest wniosek Komisji Konstytucyjnej o odrzucenie zmiany, proponowanej przez Senat w tym kierunku, żeby tytuły zastały skreślone. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji Konstytucyjnej, żeby wstali. Jest znowu jednomyślność i kwalifikowana większość. Propozycja Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MaciejRataj">Senat proponuje, ażeby skreślić podtytuły i Komisja Konstytucyjna przychyla się do tego wniosku. Sądzę, że wobec tego nie potrzebuję poddawać pod głosowanie i uważam, że tę zmianę, zaproponowaną przez Senat, Sejm przyjmuje.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do przegłosowania poprawek do poszczególnych artykułów. Do art. 1 Panowie mają poprawki. Zmiany, proponowane przez Senat, są tłustym drukiem wydrukowane. Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby przyjąć poprawkę w drugim ustępie, opiewającą: „albo zastępującego go Marszałka Sejmu”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem wniosku Komisji, aby powstali. Stoi większość, zmiana przyjęta. Dalej w pierwszym i drugim ustępie poprawkę „i polityki” Komisja proponuje także przyjąć. Nie słyszę protestu, uważam, że Sejm godzi się na tę zmianę. Resztę poprawek do art. 1. Komisja Konstytucyjna proponuje odrzucić. Poddaję je więc pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za odrzuceniem reszty poprawek, zaproponowanych przez Senat, aby powstali. Znowu muszę stwierdzić jednomyślność, a więc i kwalifikowaną większość. Art. 1 został w ten sposób załatwiony.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#MaciejRataj">Do art. 2, jak Panowie widzą, jest zmiana, zaproponowana przez Senat. Komisja Konstytucyjna wnosi, żeby przyjąć cały artykuł w tekście Senatu, z wyjątkiem słów: „kierownika i t. d.” aż do „Kontroli”. Poddaję pod głosowanie najpierw to, co Komisja proponuje przyjąć. Jest wymagana zwykła większość. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem zmiany zgodnie z wnioskiem Komisji, ażeby powstali. Przyjęte. Teraz proszę tych Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem tej części: zmiany, zaproponowanej przez Senat, o której odrzucenie prosi Komisja, ażeby wstali. Znowu jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość. Zmiana odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Głos: Poco ten Senat?)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę, że już przyjęliśmy kilka zmian, zaproponowanych przez Senat.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#MaciejRataj">Co się tyczy art. 3, to Senat zaproponować skreślenie go. Komisja Konstytucyjna proponuje odrzucić zmianę, zaproponowaną przez Senat. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby powstali. Znowu jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość. Zmiana odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#MaciejRataj">Do art. 4 jest wniosek Senatu, by połączyć ten artykuł z art. 5 ustęp 1 i z art. 7 ustęp 2. Tę zmianę natury konstrukcyjnej proponuje Komisja Konstytucyjna odrzucić. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby powstali. Jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość. Wniosek Senatu odrzucono.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#MaciejRataj">Do art. 5 zaproponował Senat analogiczne poprawki, a Komisja wnosi o ich odrzucenie. Może Panowie się zgodzą na prostszy sposób głosowania: będę pytał, czy kto protestuje przeciw odrzuceniu. Czy jest protest przeciwko odrzuceniu wniosku Komisji do art. 5? Niema protestu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość. Propozycja Senatu do art. 5 odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do art. 6. I tu jest wniosek Komisji o odrzucenie zmian, zaproponowanych przez Senat. Czy jest protest? Niema protestu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość a zatem zmiana, zaproponowana przez Senat, jest odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do art. 7. Najpierw jest pierwszy ustęp, którym należy artykuł uzupełnić: „Marszałek stawia wniosek Komisji na porządek obrad sejmowych” i t. d. — tę zmianę proponuje Komisja przyjąć. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego pierwszego ustępu, aby wstali. Stoi większość — przyjęty. Dalej jest wniosek Komisji, aby odrzucić wszystkie dalsze poprawki do tego artykułu, a przyjąć tylko ostatnie zdanie ostatniego ustępu od słów: „posłowie ci” aż do końca. Będziemy głosować najpierw nad odrzuceniem wszystkiego innego prócz tych słów, które mają być przyjęte. Znowu zapytuje, czy jest protest przeciwko propozycji Komisji o odrzucenie? Nie słyszę protestu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość. W ten sposób poprawki te, zaproponowane przez Senat, odrzucone. Natomiast wniosek Komisji, żeby przyjąć zmiany na końcu ostatniego ustępu od słów: „posłowie ci” i t. d. jeżeli nie usłyszę protestu, będę uważał za przyjęty. Nie słyszę protestu, uważam tę zmianę Senatu za przyjętą. W ten sposób art. 7 załatwiony.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#MaciejRataj">Do art. 8 są zmiany, zaproponowane przez Senat. Komisja wnosi o odrzucenie tych zmian. Czy jest protest? Niema protestu. Jest jednomyślność i kwalifikowana większość. Zmiany odrzucone.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#MaciejRataj">Do art. 9 są dwie poprawki, zaproponowane przez Senat. Co do pierwszej Komisja wnosi, ażeby ją odrzucić, mianowicie słowa: „w Sejmie”. Czy jest protest? Niema protestu. Jest jednomyślność i kwalifikowana większość konieczna za odrzuceniem tej poprawki. Co do drugiego Komisja wnosi, ażeby przyjąć dodane przez Senat słowo: „bieg”.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#MaciejRataj">Nie słyszę protestu. Uważam tę poprawkę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#MaciejRataj">Do art. 10 Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby przyjąć wszystkie poprawki z wyjątkiem słów: „oraz postawionego w stan oskarżenia” zastępujących słowa: „tudzież oskarżonego ministra”. Poddaję pod głosowanie najpierw wniosek o odrzucenie słów: „oraz postawionego w stan oskarżenia”. Czy jest protest? Niema protestu. Jest jednomyślność i kwalifikowana większość konieczna do odrzucenia. Uważam, że jest także większość za przyjęciem tej części, na która Komisja się zgadza. Art. 10 załatwiony.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#MaciejRataj">Do art. 11 jest zmiana, zaproponowana przez Senat w 1 ustępie, którą Panowie macie na str. 5. Komisja wnosi, ażeby tę zmianę w 1 ustępie odrzucić. Czy jest protest? Niema protestu. Uważam, że jest jednomyślność i kwalifikowana większość. Zmiana ta odrzucona. Do 2 i 3 ustępu są zmiany Senatu i Komisja wnosi, ażeby wszystkie te zmiany przyjąć. Podobnie wnosi Komisja, ażeby przyjąć także zmianę Senatu, zmierzającą do skreślenia w 4 ustępie słów: „na ręce przewodniczącego” i „jawnem”. Sądzę, że bez głosowania mogę przyjąć, że potrzebna zwykła większość akceptuje zmiany, zaproponowane przez Senat.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#MaciejRataj">W dalszym ustępie proponuje Komisja odrzucić zaproponowaną przez Senat zmianę tekstu, zaczynającą się od słów: „W razie ustąpienia członka Trybunału Stanu” i t. d. aż do „uzupełniającego”, co Panowie mają w druku. Czy jest protest przeciw wnioskowi Komisji? Niema protestu, a więc jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#MaciejRataj">W końcu mamy wniosek posła Bitnera, przyjęty przez p. referenta, ażeby przyjąć dodatkowy ustęp, zaproponowany przez Senat: „Sekretarza i potrzebną” i t. d. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego dodatku, ażeby wstali. Większość, dodatek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do art. 12. Do art. 12 jest zmiana, zaproponowana przez Senat. Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby odrzucić tę zmianę. Czy kto protestuje? Niema protestu, jest jednomyślność, a więc i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#MaciejRataj">Do ant. 13 proponuje Senat kilka zmian w powyższym ustępie. Pierwszą część tych zmian aż do słów: „zgody Trybunału Stanu” Komisja proponuje odrzucić. Czy się kto sprzeciwiła wnioskowi Komisji o odrzucenie? Niema protestu, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem. Natomiast dalsze zmiany tego ustępu, począwszy od słów: „jeżeli nie są” i t. d. proponuje Komisja przyjąć. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#MaciejRataj">Do art 14 proponuje Senat jedną zmianę. Komisja Konstytucyjna proponuje odrzucić ją. Czy jest kto przeciwny wnioskowi' Komisji Konstytucyjnej? Niema nikogo, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#MaciejRataj">Do art. 15 proponuje Senat zmienić ustęp 1. Komisja Konstytucyjna wnosi o odrzucenie tej całej zmiany. Czy jest kto przeciw wnioskowi Komisji? Niema protestu, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#MaciejRataj">Do art. 16 są zgłoszone zmiany w 3 ustępie. Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby je przyjąć. Ponieważ nie zgłoszono innego wniosku w ciągu dyskusji, przeto uważam te zmiany za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#MaciejRataj">Do art. 17 niema żadnych zmian zaproponowanych.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#MaciejRataj">Do art. 18 zaproponowano kilka zmian. Komisja Konstytucyjna wnosi, aby je wszystkie odrzucić. Czy kto protestuje przeciwko temu i wnioskowi? Nikt nie protestuje, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#MaciejRataj">Do art. 19 są dwie grupy poprawek. Co do pierwszej grupy Komisja Konstytucyjna wnosi, aby je odrzucić. Czy kto jest przeciwko temu? Niema protestu, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem. Natomiast co do drugiej grupy Komisja Konstytucyjna wnosi o przyjęcie zmian. Nie było innych wniosków, uważam te zmiany za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#MaciejRataj">Co do art. 20 p. referent podniósł w ciągu swego przemówienia, że prócz przyjęcia niektórych poprawek Senatu, nastąpiły pewne zmiany natury stylistycznej, na które Rząd zwrócił uwagę. Może p. referent jeszcze raz odczyta ten artykuł w nowem brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#MaciejRataj">Artykuł ten według wniosku Komisji z przyjęciem niektórych poprawek Senatu miałby opiewać:</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#MaciejRataj">„Kary za czyny, przewidziane w art. 1, są następujące:</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#MaciejRataj">a) pozbawienie czasowe, lub stałe biernego, albo czynnego i biernego prawa wyborczego do ciał i instytucji publicznych, z czem łączy się utrata piastowanych mandatów,</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#MaciejRataj">b) pozbawienie czasowe lub stałe prawa piastowania urzędów publicznych, z czem łączy się przeniesienie na emeryturę, tudzież w miarę uznania Trybunatu zmniejszenie uposażenia, emerytalnego najwyżej do połowy,</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#MaciejRataj">c) wydalenie ze służby państwowej z utratą praw, wynikających z tej służby.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#MaciejRataj">Przedostatni ustęp w tekście Komisji odpada.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#MaciejRataj">Ostatni ustęp ma opiewać: „Kary powyższe mogą być wymierzane łącznie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">Poddaję ten tekst, dopiero co odczytany, pod głosowanie. Kto go przyjmuje zechce powstać. Art. 20 w tem brzmieniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MaciejRataj">Dalej co do art. 21 są zmiany, zaproponowane przez Senat i wniosek Komisji o przyjęcie. Ponieważ nie było innego wniosku, uważam, że zmiany te są przyjęte.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MaciejRataj">Do art. 22 są zmiany. Komisja Konstytucyjna wnosi, ażeby przyjąć brzmienie Senatu, z opuszczeniem słowa „nadto”, czyli ograniczamy się do głosowania nad wnioskiem Senatu z opuszczeniem słowa „nadto”. Czy kto protestuje? Nie słyszę protestu, jest kwalifikowana większość, wniosek Komisji przyjęty. Dalej Senat wnosi, ażeby drugi ustęp art. 22 skreślić. Komisja Konstytucyjna jest za odrzuceniem tej zmiany, proponowanej przez Senat. Czy jest kto przeciwny temu wnioskowi Komisji Konstytucyjnej? Nikt. Jest jednomyślność, a więc i większość kwalifikowana za odrzuceniem. Natomiast co do trzeciego ustępu, który Senat także zaproponował skreślić, Komisja Konstytucyjna godzi się na to skreślenie. Uważam, że większość Sejmu też się godzi. Wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MaciejRataj">Do art. 23 jest zaproponowana zmiana. Komisja Konstytucyjna proponuje odrzucenie tej zmiany. Czy kto jest przeciwny temu wnioskowi? Niema sprzeciwu, jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MaciejRataj">Do art. 24 są zmiany, zaproponowane przez Senat. Komisja Konstytucyjna proponuje przyjąć je. Nie było innego wniosku, uważam, że Sejm akceptuje te zmiany zaproponowane do art. 24.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MaciejRataj">Do art. 25 są także zmiany i wniosek Komisji Konstytucyjnej o przyjęcie ich. Uważam te zmiany za przyjęte, gdyż nie było innego wniosku.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#MaciejRataj">Do art. 26 była propozycja Senatu, żeby skreślić ten artykuł. Komisja Konstytucyjna proponuje ją odrzucić. Czy jest kto przeciw odrzuceniu? Jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#MaciejRataj">Dalej do. art. 27 jest co do pierwszego ustępu propozycja, żeby odrzucić zmiany Senatu i tylko zamiast słowa „karne” przyjąć słowa „z ustaw karnych”. Czy jest kto przeciw wnioskowi Komisji Konstytucyjnej? Jest jednomyślność i kwalifikowana większość za odrzuceniem. W drugim ustępie zmianę, zaproponowaną przez Senat Komisja Konstytucyjna przyjęła, mogę wniosek Komisji uważać za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#MaciejRataj">Do art. 28 mamy w drugim ustępie zmiany, zaproponowane przez Senat. Komisja Konstytucyjna proponuje, żeby przyjąć słowo „wyroku” zamiast „skazania”. Uważam tę zmianę za przyjętą. Natomiast wnosi Komisja, żeby resztę zmian odrzucić. Czy jest kto przeciw odrzuceniu? Jest jednomyślność za odrzuceniem.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#MaciejRataj">Do art. 29 jest nowa propozycja, mianowicie Senat wstawia nowy artykuł. Komisja Konstytucyjna wnosi o przyjęcie tego artykułu i przenumerowanie dalszych artykułów, co jest już rzeczą mechaniczną. Nie było innego wniosku — uważam, że zmiana, zaproponowana przez Senat została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#MaciejRataj">Dalej Senat zaproponował, ażeby dawny art. 29 skreślić. Komisja Konstytucyjna wnosi o odrzucenie tej zmiany. Czy jest kto przeciw temu wnioskowi Komisji? Jest jednomyślność, propozycja Senatu odrzucona.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#MaciejRataj">Dalszych zmian nie zgłoszono, tylko w sposób, jak powiedziałem, czysto mechaniczny nie wymagający uchwały, musi nastąpić przenumerowanie dalszych artykułów. W ten sposób przegłosowaliśmy wszystkie zmiany, zaproponowane przez Senat. Ustawę wraz ze zmianami, przyjętemi przez Sejm, odeślę do ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#MaciejRataj">Punkt b) numer 10 porządku dziennego spada, ponieważ stronnictwa nie porozumiały się co do wyboru członków Trybunału.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej o wnioskach w sprawie wydania posłów. Najpierw w sprawie wydania posła ks. Okonia ma głos p. Sejda.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZSeyda">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZSeyda">Sejm Ustawodawczy na posiedzeniu z dn. 18 listopada 1921 roku w myśl wniosku prokuratora sądu okręgowego w Warszawie postanowił zgodzić się na wdrożenie postępowania sądowo-karnego przeciw posłowi Okoniowi za przestępstwo, przewidziane w art. 591 K. K. rosyjskiego. Prokurator posądza p. Okonia o to, że za wynagrodzeniem wystarał się Józefowi Wójcikowi o bilet do Ameryki i przejazd mu ułatwił, chociaż wiedział, że Wójcik nie umie czytać ani pisać, a posiadanie tej umiejętności jest warunkiem, stawianym emigrantom przez Stany Zjednoczone. Wójcika zatrzymano w barakach w Bostonie, a następnie odesłano do Polski. Postępowanie, wdrożone na podstawie uchwały Sejmu Ustawodawczego, nie zostało ukończone do chwili zebrania się obecnego Sejmu, wskutek czego sąd pokoju m. st. Warszawy wnosi o zezwolenie na dalsze prowadzenie sprawy. W Komisji podnoszono wątpliwości, czy ponowna uchwała Sejmu nie jest zbyteczna, ze względu na to, że chodzi o dalsze prowadzenie sprawy, wdrożonej w sposób legalny przed wyborami do obecnego Sejmu. Większość Komisji była zdania, że ze względu na to, iż nie było przerw w charakterze poselskim p. Okonia, należy sprawę ponownie rozpatrzeć.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZSeyda">Co do samej sprawy Komisja proponuje wyrażenie zgody na dalsze postępowanie, gdyż w stanie rzeczy nie zaszła żadna zmiana. Chodzi o zarzut przestępstwa pospolitego i uwłaczającego czci posła. Proszę o przyjęcie wniosku.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZSeyda">Zarazem wyrażam prośbę do p. Ministra Sprawiedliwości, żeby spowodował pośpieszne ukończenie sprawy, nie uchodzi by sprawa, w której podana została w wątpliwość w jaskrawy sposób cześć obywatelska posła i co do której cały Sejm jest zainteresowany, ciągnęła się latami.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ZSeyda">Przypuszczam, że p. Minister Sprawiedliwości zażąda aktów tej sprawy i wyda potrzebne zarządzenie, aby sprawa została bezzwłocznie ukończona.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(P. ks. Okoń: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JędrzejMoraczewski">Udzielam głosu p. ks. Okoniowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#Komentarz">Panowie pozwolą, że wyrażę swoją opinię z tej oto trybuny, bo mam takie samo prawo przemawiania, jak każdy z Panów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#Komentarz">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#Komentarz">Ponieważ chodzi o honor mojej osoby, muszę przemówić dla wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#Komentarz">Przemawiam tu nie dlatego, ażebym prosił Wysoką Izbę o litość, o łaskę, daleki jestem od wszelkiej prośby, chodzi mi o stwierdzenie prawdy, o danie świadectwa prawdzie. Chodzi mi o zadokumentowanie publiczne, że ta sprawa, którą panowie teraz chcecie poruszyć, jest sprawa ze starego Sejmu, sprawą, która sięga jeszcze roku 1920. Kiedy była ona w Sejmie wytoczona dwa razy prosiłem Sejmu Ustawodawczego, ażeby mnie wydał sądowi. Dwa lata kołatała się ta sprawa w sądzie, byłem przesłuchiwany i okazało się, że chłop, który kupił kartę okrętową, kupił ją nie z mojej inicjatywy, ale z inicjatywy towarzystwa okrętowego i sędzia śledczy oświadczył nawet, że powinno być ukarane towarzystwo, które ją sprzedało. Ale tu nie chodzi o tego chłopa, lecz o intrygę polityczną, chodzi o zohydzenie mojej osoby i stronnictwa, które zapoczątkowałem, i które buduję. Jeżeli Wy, Panowie, lecz nie tylko Wy, ale każdy z nas oburza się na postępowanie Rosji sowieckiej, oburza się na to, że polityki używa się jako zemsty politycznej, jako narzędzia śmierci, nie tylko moralnej, ale i fizycznej przeciw przeciwnikowi politycznemu, wszyscy oburzamy się na to, że partia komunistyczna skazała ks. arcybiskupa Cieplaka i ś. p. prałata Budkiewicza, to co innego oni uczynili od tego, co Wy chcecie uczynić? Oni wydali księży katolickich za ich przekonania prawicowe, a mnie chcecie wydać za to, że jestem księdzem lewicowym.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#komentarz">(Głosy: Jaki ksiądz?)</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#Komentarz">Sądzę, że ksiądz katolicki może być i ma lewicy, bo lewica nasza jest polską i nie gorzej niż Wy kocha ojczyznę. My chcemy jej szczęścia i zbawienia. Może idziemy innemi drogami, ale z pewnością więcej kochamy ojczyznę od tych, którzy mają tylko frazesy na ustach o miłości ojczyzny, ale o nią nie dbają. Jeśli będzie się prześladować księży...</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Głosy: Eksksiądz)</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#Komentarz">Ksiądz katolicki jest zawsze księdzem, a prawa swego dochodzę. Moja sprawa jest w Rzymie i w Rzymie wygram. Ojciec Św. Pius XI zna moją sprawę i z pewnością nią się zajmie.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#Komentarz">Kiedy wystąpił pierwszy apostoł chłopski, któremu dziś cześć oddajecie i na którego grób chodzicie, tych oszczerstw rzucano nań pełne garście i wtedy po więzieniach się go zamykało, zamykali go żandarmi austriaccy i sądy niesprawiedliwe. A dzisiaj przekonano się, że to wielki człowiek i całe wieki będzie on w historii naszej, będzie świętym prorokiem ludu wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Okrzyki p. Sawickiego)</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#Komentarz">Panie Sawicki. Pan się na tem nie rozumie, pan musi jeszcze do szkoły ludowej iść.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#Komentarz">Ja, którego tak prześladowano, na którego w czasie wyborów rzucono wyrok sądu zaoczny.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#Komentarz">Chcąc mi szatę duchowną zdjąć, od pierwszych lat wystąpień moich politycznych t. j. od 12 lat cierpię prześladowania. Ale prześladowań się nie obawiam, bo spełnią się słowa Tertuliana, że z prześladowań i krwi męczenników wyrosną tysiące nowych wyznawców idei. Naszą ideą jest lud, chłop radykalny i coraz większe masy do nas przystąpią. W kryminale arcybiskup Cieplak siedzi. Kryminał dla idei za przekonania nie przynosi nigdy ujmy. Najlepszy sąd wydał o mnie lud sam. Mimo tylu oszczerstw, które rzucali na mnie moi przeciwnicy polityczni, mimo tylu kalumnii, mimo całego piekła nienawiści, którem zionęli przeciwko mnie, lud wybrał mnie w 3 okręgach posłem i jestem posłem, jestem wierny temu ludowi.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#Komentarz">Stoję na stanowisku religii katolickiej, szanuje kościół katolicki, ale chcę wywalczyć szczęście ludowi, chcę mu wywalczyć ziemię, chcę mu wywalczyć reformę rolną szybką i radykalną, chcę mu wywalczyć rządy, chcę mu wywalczyć wolność obywatelską, bo coraz cięższe czasy idą na tego biednego chłopa.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#komentarz">(Wrzawa. Marszałek dzwoni.)</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#Komentarz">Dlatego przestrzegam Panów, że jeżeli tą metodą będziecie chcieli gnębić przeciwników politycznych,....</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Jaką metodą?)</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#Komentarz">...to zgubicie Polskę. Metodą intryg. Gdy sprawa moja była na porządku dziennym w tamtym Sejmie, dwa razy prosiłem o wydanie, stawałem w sądzie i było ogłoszone przez jednego z poważnych posłów, że sprawa jest umorzona; sprawa ta prawnie nie może być rozpatrywana w drugiem parlamencie. Wiele jest parlamentów na świecie, ale takiego precedensu nie było, niema, a sądzę, że i nie będzie. Dlatego też sądzę, że Wysoki Sejm, poznawszy, że chodzi tu o rzeczy małe, ale o intrygę, o zemstę polityczną....</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy)</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#Komentarz">Panowie cieszą się nie wiadomo z czego, z nieszczęścia nie powinien się nikt cieszyć.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#Komentarz">Gdyby u nas nastały rządy sowieckie, to możeby Was prześladowano gorzej niż w Rosji, ale ja jestem przeciwnikiem wszelkich prześladowań politycznych, jestem zwolennikiem zasady, że każdy ma mieć wolność przekonań. Dlatego ja Was za Wasze zasady nie potępiam, powiadam tylko: wierzcie w swoją drogę, ale ja jestem przekonany, że Wasza droga nic jest dobrą dla ludu i dla Polski. Ostrzegam tylko, jeżeli tą drogą kalumnij i oszczerstw będziecie szli, to Polski nie tylko nie zbudujecie, ale w niedługim czasie rozwalicie.</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#Komentarz">Proszę Wysokiego Sejmu, przemawiam w imię sprawiedliwości, w imię rehabilitacji mojej czci, w imię ujęcia się za krzywdą moją, którą tyle lat cierpię, za obronę ludu, że jako ksiądz stanąłem po stronie lewicy, po stronie chłopa biednego, po stronie ludu, po stronie uciśnionych mas chłopskich i nie patrzę na plebanię. na karierę osobistą, która mogłem sobie wywalczyć, tylko, jak męczennik chłopski idę z pewnością nie za hasłem Szeli, nie za hasłem mordowania dworów, tylko za hasłem walki parlamentarnej. I Wy, jeżeli chcecie mnie zwalczać, to zwalczajcie mnie na wiecach, prasą, zwalczajcie słowami, ale uczciwą bronią, szlachetną, jak Polakom, chrześcijanom i ludziom uczciwym przystoi. Ale intrygami nikczemnemi gardzę i brzydzę się.</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#komentarz">(Głos: Ksiądz się boi sądu)</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#Komentarz">Ufam, że Wysoki Sejm przyzna rację moim wywodom i wniosek p. Sejdy o wydanie mnie — odrzuci.</u>
<u xml:id="u-17.26" who="#komentarz">(Głos: Ta mowa jest dowodem winy)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Dziduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanDziduch">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanDziduch">Z mowy p. Referenta p. Sejdy słyszeliśmy, jak pięknemi słowami chce przyspieszyć wydanie sądom posła ks. Okonia.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JanDziduch">To jest bardzo pięknie, a tembardziej dla Chrześcijańsko - Narodowej. Demokracji, to jest ślicznie, Wy chcielibyście całą lewicę wysadzić, ale przyjdzie dzień na Was, że tak jak Was nie było na przysiędze pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej w Sejmie, tak może zbraknie Was i w Sejmie przyszłym.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JanDziduch">Nie zwalczamy Was na drodze złej. Otrzymaliście głosy — jakim sposobem, to Wy tylko wiecie. Ale o te głosy, któreście otrzymali, staraliście się na wyborach, staraliście się przedtem zapewnić, a teraz, zaczynając od centrum, usunęlibyście nas wszystkich. Ale teraz nie takie czasy. Za czasów Beselera tak się działo, a nie za czasów Rzeczypospolitej, która została odkupiona krwią, przelaną przeważnie przez masy włościańskie, które w okopach walczyły i tysiące mogił na polach ich leży. A teraz przedstawicieli chłopskich chcielibyście usunąć, chcielibyście wydawać sądom. Ażeby te sprawę załagodzić, to sobie przyjemnie mówicie: wydać, żeby się sprawa nie wlokła. Dwa lata sadziliście, Sejm przedtem wydawał i nie mogliście znaleźć jakiejkolwiek przyczyny, ażeby usunąć ks. posła Okonia, więc teraz w obecnym Sejmie chcecie powtórzyć te sprawę. Ładnie Wam się bawić, ale masy chłopskie na wsi za żadnym wydaniem sadom się nie odezwą. Nie myślcie, ażeby ducha stracili nasi przedstawiciele, bo milionowe masy idą za nami. Tych 190 posłów, co macie w tym Sejmie, może się utrzyma w przyszłym Sejmie, dlaczego nie, życzę Wam tego, ale jak przyjdą wybory sprawiedliwości, tak jak przyjdzie sąd na posła Okonia, wtenczas zobaczymy. Proszę Wysoką Izbę, ażeby odrzuciła wniosek o wydanie ks. posła Okonia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JędrzejMoraczewski">Dyskusja wyczerpana. Ostatni głos ma jeszcze p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZSeyda">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZSeyda">W interesie powagi Sejmu, a zarazem w interesie własnym posła Okonia starałem się streścić w moim referacie jaknajbardziej, sprawę przedstawić jaknajkrócej i przyznaję: świadomie mówiłem jaknajbardziej cicho. Tymczasem p. Okoń uważał za właściwe w tej sprawie tutaj wywołać dyskusję i zmusza mnie wskutek tego od odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZSeyda">Otóż stwierdzam, że postępowanie sądowe, wdrożone zostało przez prokuratora ze względu na to, że Wójcik, gdy go odesłano ze Stanów Zjednoczonych, na p. Okonia się zażalił przed urzędem emigracyjnym przy Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej w odpowiednim protokóle. Protokół został odesłany do prokuratora, który wdrożył śledztwo i zmuszony był zwrócić się do Sejmu o wyrażenie zgody na rozpoczęcie postępowania karnego.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#ZSeyda">Dalej podkreślam, że niezrozumiałem dla mnie jest takie postawienie sprawy, jakoby była kwestią polityczną, jakoby stała w związku z programem głoszonym przez p. Okonia, gdyż ani zeszły Sejm, ani komisja nie traktowała sprawy z tego punktu widzenia. Komisja rozpatrzyła jedynie charakter zarzutów, robionych p. Okoniowi i ze względu na to, że sprawa nie jest ukończona, postanowiła zaproponować Wysokiej Izbie, żeby wyraziła zgodę na dalsze prowadzenie sprawy.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#ZSeyda">P. Okoń ma rację — podkreśliłem to zresztą w mojem poprzedniem przemówieniu — jeżeli żali się, że sprawa jest zadługo prowadzona. Zwróciłem się w poprzedniem przemówieniu z apelem i prośbą do p. Ministra Sprawiedliwości, aby się postarał o szybkie przeprowadzenie sprawy, nie rozumiem, więc dlaczego p. Okoń posądza czy to Sejm, czy Komisję, czy mnie, jako referenta o jakąś nienawiść, której ja osobiście nie odczuwam i przypuszczam, że ani Komisja, ani Sejm jej mnie odczuwają. Poseł Okoń twierdzi, że takie postępowanie nie ma precedensu. Istotnie nie ma precedensu, bo po raz pierwszy się zdarza, iż jeden i ten sam poseł jest w pierwszym i drugim Sejmie bez interwalu. Przy dalszych kadencjach będzie to niemożliwe, bo nastąpi przerwa pomiędzy obradami jednego Sejmu i drugiego. Sprawa nie jest umorzona, jak twierdzi p. Okoń, bo inaczej sąd pokoju nie zwróciłby się do Sejmu. Wobec tego uważam, że wszystkie zarzuty, które p. Okoń podniósł, są pozbawione wszelkich faktycznych podstaw, a pozostawiam ocenie Wysokiej Izby tę część argumentacji p. Okonia, w której się stawiał na równi z ks. arcybiskupem Cieplakiem i ś. p. ks. prałatem Budkiewiczem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Regulaminowej o wydanie p. ks. Okonia. Kto z Panów jest za wnioskiem Komisji Regulaminowej, zechce wstać. Wobec tego, że jest wątpliwość musi nastąpić głosowanie przez drzwi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JędrzejMoraczewski">Kto jest za wnioskiem Komisji Regulaminowej, aby wydać ks. Okonia, przejdzie przez drzwi z napisem „tak”, kto zaś przeciw — przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem Komisji Regulaminowej głosowało posłów 132, przeciw 139. Zatem wniosek Komisji Regulaminowej został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JędrzejMoraczewski">Przechodzimy do punktu c). Głos ma p. Brodacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanBrodacki">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanBrodacki">Sprawa pana posła Putka przedstawia się, jak następuje: Dnia 19 grudnia 1921 r. sąd powiatowy w Wiśliczu zasądził niejakiego Józefa Bodułę za nielegalne zwołanie wiecu na karę aresztu 7 dni. W dniu 14 kwietnia 1922 r. poseł na Sejm dr. Józef Putek, przesyłając do Kancelarii Cywilnej Naczelnika Państwa podanie zasądzonego o darowanie mu kary, dołączył od siebie pismo, w którem zaznacza, że wspomniany wyrok jest wprost drakoński i podyktowany pobudkami polityczno-partyjnemi. Sędzia śledczy dopatruje się w tych zwrotach znieważenia osoby urzędowej i popełnienia przez p. Putka przestępstwa z art. 532 I części Kodeksu Karnego.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanBrodacki">Według ustawy z dnia 15 listopada 1867 r. nr. 135 kara za nielegalne zwoływanie wieców, wogóle za przekroczenia, objęte tą ustawą o prawie zgromadzeń, wynosi areszt do 6 tygodni, względnie grzywnę do 200 koron. Wobec tego sąd wymierzył karę w granicach ustawowych, jednakże przyznać trzeba, że według przyjętej praktyki za przestępstwa te wymierza się zazwyczaj łagodne kary z zamiana na grzywnę. I jakkolwiek interpretacja wyroku jest nieuzasadniona i nieodpowiednia, jednak ze względu na to, że w danym wypadku chodzi raczej o obronę zasądzonego, nie zaś o obrazę sądu i tego zamiaru dr. Putek nie miał, przeto Komisja stawia wniosek o niewydanie posła Putka sądom.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Jest wniosek Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o niewydanie p. Putka. Niema innego wniosku, uważam więc ten wniosek za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do sprawy wydania p. Łuckiewicza. Głos ma p. Brodacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanBrodacki">Prokurator przy Sadzie Okręgowym w Łucku zwraca się do Wysokiego Sejmu w myśl art. 21 Konstytucji z prośbą o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej p. Marka Łuckiewicza z art. 129 cz. I Kod. Kar. Zbrodni z art. 129 ustawy karnej dopuszcza się ten, kto publicznie wygłasza lub odczytuje mowę, albo rozpowszechnia, lub wystawia na widok publiczny utwór, albo wizerunek, podburzający do spełnienia czynu buntowniczego lub zdradzieckiego, do nieuległości, lub przeciwdziałania ustawie, lub zgodnemu z ustawą rozporządzeniu władzy, do uchybienia przez wojskowych obowiązkowi służby wojskowej, wreszcie do nienawiści pomiędzy poszczególnemi grupami lub klasami ludności, oraz pracodawcami i robotnikami.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanBrodacki">Otóż, proszę Wysokiego Sejmu, zachodzi pytanie, czy wystąpienia publiczne p. Łuckiewicza — gdyż było tych wystąpień kilka — uzasadniają oskarżenie go o powyższe zbrodnie, a jeśli tak, czy mimo tego należy zezwolić na wydanie go sądom i dlaczego?</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanBrodacki">Wedle oskarżenia poseł ten na wiecu sprawozdawczym w Równem dnia 28 lutego 1923 r. otwarcie wzywał do walki z Polską za „samostijną Ukrainę”. W dniu 18 marca 1923 r. w katedrze św. Jura we Lwowie, z okazji pobytu apostolskiego wizytatora O. Genocciego zebrał się kilkotysięczny tłum, ażeby pożegnać go i otrzymać błogosławieństwo. Po nabożeństwie i procesji zgromadził się cały orszak wraz z chorągwiami i duchowieństwem przed bramą cerkwi na placu św. Jura. Do zebranych przemówił p. Łuckiewicz i oświadczył, że Ukraińcy nie uznają decyzji Rady Ambasadorów, przyznającej Galicję Wschodnią Polsce. Mówca między innemi mówił: „Hańba Polakom, którzy z taką natarczywością wyrwali ukraińską ziemię” i wzywał do złożenia przysięgi, że zebrani będą walczyć z wrogami Ukrainy, sięgającej od Sanu po Don. Rotę ślubowania odczytał dr Julian Romańczuk, a tłum ją powtórzył. „Hromadzkij Wistnyk” z dnia 20 marca b. r. nr 62 oraz „Bolszewicka Prawda”, wychodząca w Moskwie w nr 71 z 31 marca b. r. i inne pisma przyznały zgodnie, że treścią ślubowania była wieczysta walka z gnębicielami, Polakami. W jaki sposób ta walka ma się toczyć, pouczają odezwy, obficie podówczas w tłum rozrzucane. Oto wyjątki: „Ośm milionów Ukraińców, którzy znaleźli się w lackiej niewoli potrafi wywalczyć sobie wolność własnemi rękami. Czekajcie na rozkazy, które przyjdą we właściwym czasie. Niedaleka ta chwila, kiedy cały ukraiński naród po obu stronach Zbrucza i Dniepru zerwie się do walki i usunie nienawistnego wroga. Polacy zaciągną was siłą do polskiego wojska. Niech każdy z was pamięta, że pierwszą przysięgę złożył on ukraińskiemu państwu. Niech każdy z was pamięta, że do polskiego wojska idzie po broń. Ta broń w waszych rękach przyniesie wam wolność. Rozkładać, niszczyć polską armię, to wasze zadanie. Świętym obowiązkiem każdego Ukraińca niszczyć Państwo Polskie”. Odezwę podpisała Ukraińska Rewolucyjna Rada.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanBrodacki">Pogląd na działalność tej rady daje broszura, dołączona do aktów, wydana anonimowo w Ameryce w języku ukraińskim, streszczająca sukcesy bojowej działalności tej rady do dnia 6 grudnia 1922 r. Celem tej organizacji ukraińskiej jest: Podtrzymywanie bojowego nastroju w masach ukraińskich i wiary w rychłą skuteczność rewolucyjnej roboty, przez podpalanie, mordy i niepokoje. Niszczenie polskiego mienia na ziemiach ukraińskich dla wykazania polskiemu społeczeństwu, że jego stan posiadania tamże jest niepewny i zawsze może być zniszczony. Niszczenie polskich dworów i kolonistów, ażeby odstraszyć polskich włościan od nabywania ziemi na Kresach, a tych, którzy ją kupili, do jak najprędszej odsprzedaży chłopom ukraińskim.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JanBrodacki">Cele te zostały w znacznej części osiągnięte; ustał przypływ kolonistów, część uciekła, a reszta musi z bronią w ręku strzec się przed „czerwonym piwnem”, czyli przed pożarem.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(P. Putek: Po co Pan to mówi, to pójdzie w świat!)</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JanBrodacki">To jest podane w tej broszurze.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MaciejRataj">Muszę mówcy zapytać, czy to ma związek ze sprawą p. Łuckiewicza?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(P. Podhorski: Ta broszura, wydana w Ameryce, niema żadnego związku z p. Łuckiewiczem).</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanBrodacki">Owszem, ta broszura stoi w bezpośrednim związku ze sprawą, bo ilustruje w jaki sposób i z czyjego polecenia jest prowadzona agitacja przez p. Łuckiewicza.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Głosy na ławach ukraińskich: To jest prowokacja! Pan nie jest oskarżycielem!)</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanBrodacki">Oczywiście, że nie jestem oskarżycielem, powtarzam tylko akt oskarżenia.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanBrodacki">Dnia 20 marca 1923 r., korzystając z odbywającego się w tym dniu jarmarku w Turzysku p. Łuckiewicz wygłosił do zebranych tłumnie włościan przemówienie, w którem namawiał ich do nieprzyjmowania pism urzędowych w języku polskim i mówił, że jeżeli do wioski przyjdzie jakiś urzędnik państwowy, to niech naplują mu w oczy...</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Głos na ławach ukraińskich: Ogromna zbrodnia!)</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanBrodacki">... i wypędzą go. Nawoływał ludność, żeby nie płaciła podatków, wzywał poborowych Ukraińców, aby ukrywali się przed wcieleniem do szeregów wojsk polskich.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Głos: A Zamojski co robił?)</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanBrodacki">Jeżeli Zamojski tak robił, to też powinien być w kryminale. Taki sam wiec zwołał p. Łuckiewicz w dniu 21 marca, podczas jarmarku w Maciejowie pow. kowelskiego, na którym wygłosił przemówienie identyczne, jak w Turzysku.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JanBrodacki">Wreszcie w dniu 9 kwietnia b. r. w Łucku z ganku cerkiewnego wygłosił p. Łuckiewicz do zebranego licznie tłumu mowę, w której żalił się, że Rząd Polski zmusił Ukraińców i Żydów do żałoby po ks. Butkiewiczu i wzywał, aby 18 kwietnia, w dniu, odbyć się mającej rewindykacji klasztoru, ludność stawiła się tłumnie i nie dopuściła do rewindykacji, chyba po swoich trupach.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JanBrodacki">Otóż, proszę Wysokiego Sejmu, materiał, zebrany przez prokuraturę na uzasadnienie oskarżenia, zdaniem Komisji wystarcza w zupełności, aby p. Łuckiewicza oskarżyć o zbrodnie z art. 129, ustęp 3. 5 i 6.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JanBrodacki">Jakkolwiek Komisja nie może się wdawać w meritum sprawy, bo to jest zadanie sądu, niemniej jednak gdy się zważy, że p. Łuckiewicz także w agitacji przedwyborczej wzywał do odebrania siłą soboru prawosławnego w Maciejowie, przyrównywał Rząd Polski do stryczka na szyi, oświadczył, że mordował Polaków i będzie mordował, gdy się zważy, że fakty te zaszły w różnych miejscach 4 różni funkcjonariusze i świadkowie zgodnie je podają, to trudno obronić się wrażeniu, że w danym wypadku nie ma się do czynienia z jakąś fantazją lub swawolą, tylko że istotnie stwierdzone jest to, co p. Łuckiewicz mówił.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JanBrodacki">Konstytucja w art. 21 postanawia, że posłowie za swą działalność w Sejmie lub. poza Sejmem, wchodzącą w zakres wykonania mandatu poselskiego, nie mogą być pociągani do odpowiedzialności. Jakkolwiek pojmowałoby się ów zakres, nie ulega najmniejszej Wątpliwości, że musi się on kończyć tam, gdzie zaczyna się zbrodnia. Zbrodnia ta ze stanowiska oskarżenia jest niewątpliwa. Zachodzi jeszcze pytanie, czy i dlaczego za nią należy wydać sądom posła Łuckiewicza?</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#JanBrodacki">Nie bez znaczenia w tym względzie jest oświadczenie miejscowych władz bezpieczeństwa, że ponieważ w agitacji przeciwpaństwowej biorą udział również inni posłowie z Klubu Ukraińskiego, jak: Paszczuk, Prystupa, Czuczmaj, pomagają im w tem miejscowi żydzi, którzy poza nieznaczną częścią neutralnych, odnoszą się z nienawiścią do polskości,...</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#JanBrodacki">... czego dowodem jest odsetek przestępców i działaczy wywrotowych, w lwiej części rekrutujących się z żydów, agitacja szerzy się wśród niekrytycznej i naogół nieuświadomionej masy ludności, przeto władze te nie biorą odpowiedzialności za spokój i bezpieczeństwo publiczne, dopóki sprawcy zamętu i wichrzeń będą chodzili bezkarnie. Stanowisko tych władz niewątpliwie jest słuszne. Jedno jest tylko bowiem gorsze od niesprawiedliwości, to jest sprawiedliwość bez miecza wykonawczego w dłoni. Gdzie prawo nie jest potęgą — jest niczem.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#JanBrodacki">I oto przechodzimy do kwestii zasadniczej, do głównego istotnego powodu, dlaczego Komisja w większości swojej stawia wniosek, o zezwolenie przez Wysoki Sejm wydania posła Łuckiewicza sądom.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#JanBrodacki">Nie wolno pod żadnym warunkiem demoralizować i gwałcić poczucia prawa w społeczeństwie, które nie zrozumie i nie zniesie, żeby warcholstwo i wichrzenie przeciw Państwu uchodziło bezkarnie, i to tym, którzy, jak p. Łuckiewicz, złożyli uroczystą przysięgę, że rzetelnie pracować będą wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego jako całości, oraz żeby bezkarność tę Sejm zapewnił wszystkim członkom Izby, którzy takie ślubowanie złożyli.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#JanBrodacki">Głosując za wydaniem p. Łuckiewicza sądom. Komisja uważała, że oddajemy dobrą przysługę także narodowi ukraińskiemu,...</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(Śmiech na ławach ukraińskich)</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#JanBrodacki">... który zrozumie, że dążąc do niszczenia i rozwalenia Państwa, nie może żądać od niego, aby realizowało nawet jego słuszne postulaty.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#JanBrodacki">Wszak przedstawiciele narodu ukraińskiego ks. Ilków,...</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#komentarz">(Głosy wśród posłów Ukraińskich: O.o! ks. Ilków!)</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#JanBrodacki">... p. Podhorski,...</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#JanBrodacki">...P. Podhorski przecież jest przedstawicielem Klubu? Otóż p. Podchorski złożył z tej trybuny zapewnienie, że naród ukraiński jest w stosunku do władz polskich najzupełniej lojalnym, że jest narodem spokojnym, chliborobskim, że wie doskonale, że tylko wtedy, gdy spokój i ład panuje, gdy jest prawo, wtedy tylko może spożywać owoce swojej pracy. I dlatego żąda — mówił p. Podhorski — żeby w Rzeczypospolitej Polskiej panowało prawo, choćby to prawo było najgorsze, ale żeby było; dura lex, sed lex. I my przez wniosek nasz żądanie to popieramy.</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#JanBrodacki">Jura neget sibi nata, nihil non arroget armis. „Powie — że się nie jemu prawa urodziły. Wszystko zbroją przywłaszczy sobie ten pan miły”. Oto dewiza p. Łuckiewicza.: „Siłą odebrać, po trupach oddać”. My również apelujemy do siły, z tą tylko różnicą, że p. Łuckiewicz apeluje do siły bezprawia, a my do siły prawa. Dlatego Wysoki Sejm raczy przychylić się do wniosku o wydanie p. Łuckiewicza sądom.</u>
<u xml:id="u-27.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Podhorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PPodhorski">Proszę Panów, ja zacznę swoja mowę od tego, na czem skończył mój przedmówca. Tak, lud ukraiński pragnie prawa, ale go niestety nie ma. Kraj nasz dzisiaj jest na bezprawie oddany, i ci, którzy postawieni są na warcie tego prawa, którzy są stróżami tego prawa, to prawo łamią.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos: Jak Łuckiewicz)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PPodhorski">Niestety prokurator łucki, stróż prawa, pierwszy złamał to prawo najświętsze, które Sejmowi przysługuje, pierwszy dotknął nietykalności poselskiej i w brutalny sposób, niedopuszczalny względem nikogo, a zwłaszcza względem posła, to prawo złamał. Od najmniejszego do najwyższego czynnika władz polskich, tam w kraju naszym ukraińskim łamią to prawo i właśnie dlatego, że niema tam obrony prawa, musimy go bronić my, nawet przez swoje trupy, kiedy tego będzie potrzeba.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich)</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PPodhorski">I będziemy go bronić.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejRataj">Proszę Pana Posła tego rodzaju zwrotów z trybuny nie wygłaszać, są niedopuszczalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PPodhorski">Przecież Konstytucja Rzeczypospolitej ochrania nasze prawa religijne, ochrania nasze prawa narodowościowe, ochrania nasze prawa językowe, a funkcjonariusze władz polskich na ziemiach naszych łamią te prawa zagwarantowane Konstytucją, wiec do kogoż mamy się zwracać, ażeby te prawa obronić? I jeżeli tej Konstytucji nie szanują, wtedy my stajemy w obronie tej Konstytucji, bo ona nasze prawa szanuje.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PPodhorski">I Wy, postawieni też na warcie tej Konstytucji; stróżowie tej Konstytucji, nie bronicie Jej i kiedy prawa przez Nią zagwarantowane się łamią. Wy ani jednym palcem nie ruszacie, ażeby obronić te prawa — my sami musimy ich bronić.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Kłamstwo!)</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PPodhorski">Przechodzę do tego, o co oskarżają naszego towarzysza Łuckiewicza.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: O krzywoprzysięstwo)</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PPodhorski">Więc powiadają, że w dniu 28 lutego na wiecu w Równem nawoływał do stworzenia samoistnej Ukrainy. Byłem tam na tym wiecu z p. Łuckiewiczem i jeszcze trzech posłów naszych i nic absolutnie o walce z Państwem Polskiem, z narodem polskim tam nie mówiono. A to, co my mamy w sercu, od czego my nigdy nie odstąpimy, od walki za samoistną Ukrainę, tego nam nikt nie zabierze.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PPodhorski">Otóż dlatego, że tylko w ramach Konstytucji walczymy o swoje prawa, dlatego nas właśnie nie lubią władze polskie w naszym kraju. Kiedy przyszedł czas narodowi naszemu oświadczyć się, kogo ma wybrać swoimi przedstawicielami, swoimi obrońcami — lud ukraiński wybrał nas, swych dzieci, nie wybrano ani jednego przedstawiciela Polaka i za to społeczeństwo polskie, miejscowa władza polska wbrew wszelkiemu prawu i porządkowi zaczęła wywierać zemstę na naszym ludzie, na posłach jego, i ma się rozumieć najpierw uderzono w tego posła, który nigdy a nigdy nie cofał się przed tem, żeby bronić swój lud. Bronił on lud ukraiński za carskich czasów. Najwyższy dostojnik Rzeczypospolitej Polskiej Prezydent Wojciechowski zna osobiście p. Łuckiekwicza, bo spotkał się z nim w 1913 r. na zjeździe kooperatystów w Kijowie i tam, Wojciechowski bronił sprawy polskiej kooperacji, a Łuckiewicz...</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(Głos: Co to ma do tego?)</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PPodhorski">Zaraz Panu odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę mówcy, że nie jest zwyczajem, przyjętym w parlamentach, wciągać do dyskusji Prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PPodhorski">Ja tylko chcę stwierdzić, że już oddawna w najcięższych czasach Łuckiewicz zawsze bronił swojej narodowości, praw ukraińskiego ludu, a na zjeździe kooperatystów polskich w Warszawie w 1918 r. przyjechał tu i pierwszy przywitał kooperację polską w imieniu kooperacji ukraińskiej. Łuckiewicz nigdy nie był usposobiony wrogo względem narodu polskiego i zawsze stwierdzał to uroczyście, nawet sprzyjał i rozumiał dążenia narodu polskiego do swej niepodległości i wtedy dopiero, gdy przyszły władze polskie, zagarnęły nasze ziemie, zaczęły gwałcić nasze prawa i zamiast żeby spełniać to, co było uroczyście zagwarantowane w Konstytucji, nie wypełniały tego, wtedy dopiero p. Łuckiewicz twardo stanął w obronie narodu własnego, w obronie praw narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos: A co mówił o sprawie granic Polski?)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PPodhorski">Przypomnijcie sobie tylko czasy, kiedyście po zawarciu pokoju brzeskiego urządzali wiece protestacyjne przeciwko temu, co władza cesarska austriacka zarządziła. Władza cesarska austriacka Wam nie broniła protestować, przysięgać, że będziecie bronić swej ziemi, bo to widać było swobodne państwo, a przecież Rzeczpospolita Polska to nie cesarskie państwo, lecz demokratyczna Republika...</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(P. Staniszkis: 60.000 szubienic było w Austrii).</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PPodhorski">I na tych szubienicach Ukraińcy zawiśli, bo rządziliście tam i donosiliście wtedy na nas.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PPodhorski">Otóż te protesty, które płyną z całej duszy naszej powinien uznać każdy, kto kocha swój kraj i swój naród. To nie jest zbrodnia, każdy ma prawo do protestowania przeciwko temu, co go boli. W ramach Konstytucji, w ramach swobód, zagwarantowanych przez Konstytucję, protestować przeciwko temu, co się dzieje na ziemiach naszych, jest dozwolone. Powiadam, Łuckiewicz bronił otwarcie, szczerze, konsekwentnie praw naszych, praw narodu ukraińskiego i dlatego jest tak niemiły Wam i władzy. Miejscowa władza wszystkich Ukraińców, a w szczególności p. Łuckiewicza na każdym kroku szykanuje. Opierając się na art. 109 Konstytucji, mówił Łuckiewicz, że Ukraińcem przysługuje prawo do ojczystego języka, i na tej podstawie żądał, by czynniki rządowe na ziemiach ukraińskich, po ukraińsku zwracały się do niego, a one za to ciągnęły go do sądu, więziły go.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#komentarz">(Głos: Nie za język ojczysty)</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PPodhorski">Więziły go, ciągnęły go do sądu za to kilka razy i zdaje się za trzecim tylko razem sędzia przyznał, że oskarżyciel nie miał słuszności. Narodowości ukraińskiej i p. Łuckiewiczowi jako Ukraińcowi przysługuje prawo bronienia swojej ojczystej mowy.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#PPodhorski">Powiadacie, że tam we Lwowie on protestował i nawoływali do walki i powołujecie się na proklamacje, na broszury, wydane w Ameryce. Czy prokurator udowodnił, że te proklamacje i broszury Łuckiewicz pisał? Kłamstwo to, stwierdzam z tej trybuny. Nigdy Łuckiewicz w Ameryce nie był, żadnych stosunków z czynnikami amerykańskiemi nie miał, nie miał też nic wspólnego z odezwą rozrzucaną we Lwowie. Jeżeli Łuckiewicz tam we Lwowie protestował, to tem tylko bronił praw swojego ukraińskiego narodu. Otóż zapytuję, co Łuckiewicz takiego zrobił, za co by go Sejm miał wydać sądowi? On wykonywał to, co mu sumienie nakazuje. My tak samo postępujemy, my też mówimy narodowi ukraińskiemu, że Konstytucja gwarantuje nam prawa nasze i Wy wraz z nami mu sicie wymagać, ażeby te prawa nasze władza szanowała, bo nie naród dla władzy, lecz władza dla narodu, chociażby to była polska władza.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Głos: Nie o tę sprawę idzie)</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#PPodhorski">Otóż ani: na wiecu w Równem, ani na innym wiecu nigdy Łuckiewicz nie przemawiał przeciwko narodowi polskiemu.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#komentarz">(Głos: Kłamie Pan)</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#PPodhorski">Pan kłamie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MaciejRataj">Przywołuje Pana do porządku za zarzut kłamstwa i przywołuję do porządku także posła, który zarzuca kłamstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PPodhorski">Przyszedłem tu nie na to, ażeby bronić posła Łuckiewicza, gdyż poseł Łuckiewicz sam swojem postępowaniem siebie broni, ale na to, ażeby wyświetlić stan rzeczy i pokazać, że sprawa wydania Łuckiewicza jest sprawą pogwałcenia naszych praw, praw, które i tam na ziemiach naszych na każdem miejscu łamią władze polskie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PPodhorski">Oskarża się Łuckiewicza o to, że na wiecach wszędzie do niepłacenia podatków nawoływał. Ja stwierdzam, że tylko do spełnienia tego, co jest gwarantowane Konstytucją, co jest gwarantowane międzynarodowemi traktatami, ratyfikowanemi przez Sejm i obowiązującemi wszystkie władze, Łuckiewicz nawoływał.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PPodhorski">Jeżeli, proszę Panów, to jest przestępstwo, to my, posłowie ukraińscy wszyscy popełniamy to przestępstwo. Bo stojąc jedynie na gruncie tego, co jest zagwarantowane Konstytucją, co jest zagwarantowane międzynarodowemi traktatami, my walczymy o swoje prawa i walczyć będziemy choćbyście Wy wszystkim nam grozili wydaniem.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PPodhorski">Jak słyszę tu, nam, posłom ukraińskim, przypisuje się nie tylko to, co napisano w jakiejś broszurce w Ameryce wydanej, nie tylko to, co robi niewiadomy nam rewolucyjny ukraiński komitet, ale także powiada się, że wogóle my wszyscy prowadzimy antypolską i antypaństwową działalność. Wymienia się nazwiska posłów Prystupy, Paszczaka i Czuczmaja, a jutro powie się to samo o Podhorskim, o Wasyńczuku, o wszystkich 25 naszych posłach, bo tam na Wołyniu codziennie słyszy się nie od kogo innego, tylko od czynników władzy, że wybory na Wołyniu będą skasowane, że wszyscy posłowie z Wołynia pójdą do więzienia i że „na was Ukraińcach, na was chłopach, na waszej skórze to się odbije”. W takich warunkach żyć spokojnie nie można, ja o tym spokoju mówię, proszę posła Brodackiego, ja mówię, że niema tam na ziemiach naszych spokoju, niema ładu, i nawet „dura lex” tam niema, wszystkie zasady prawne tam łamie się. A Łuckiewicz bezpośrednio protestował przeciwko temu i protestował szczerze i otwarcie, o bezprawiu mówił.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PPodhorski">Władza miejscowa wie, w jaki sposób podziałać, aby zmusić Sejm do wydania Łuckiewicza: Mówi, że ona nie odpowiada za ład, za spokój, za porządek w kraju, dopóki Łuckiewicz będzie na wolności. A ja pytam się, czy jest ład zagwarantowany, jeżeli stróż tego prawa, prokurator łamie to prawo? Czy jest gwarancja ładu, jeżeli prokurator łucki łamie Konstytucję, bez zezwolenia Sejmu aresztuje posła? Jak Sejm zareagował na areszt bezprawny posła Ukraińca?</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Jaki to przykład dla wszystkich!)</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PPodhorski">Zaznaczam, że sprawa posła Łuckiewicza, żądanie wydania go jest najwidoczniejszym objawem walki z dążeniami narodu ukraińskiego, z posłami ukraińskimi. Jeżeli Panowie zażądacie wydania Łuckiewicza, to w ten sposób wykażecie, że i tu w Sejmie nie mamy obrony najżywotniejszego naszego prawa, prawa upominania się o nasze krzywdy, to znaczy, że nie tylko prokurator łucki prawo łamie ale i Wy Panowie też je łamiecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Łańcucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławŁańcucki">Proszę Szanownych Panów! Sprawa p. Łuckiewicza nie jest tak prostą, jakby się Wam wydawało.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(P. Michalak: Jest krzywą)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#StanisławŁańcucki">Mógł się Pan zdobyć na lepszy dowcip.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(Głos: Poczekaj Pan jeszcze się pańskie przemówienie nie skończyło)</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#StanisławŁańcucki">Sprawa p. Łuckiewicza, jest sprawą całego narodu ukraińskiego, albowiem na kresach przeciwko Ukraińcom, Białorusinom stosowane są wyjątkowe prawa. Niema szkolnictwa, niema swobody wypowiadania się w macierzystym języku...</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#komentarz">(Głos: A coście zrobili z Budkiewiczem. Triumfujący komunizm!)</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#StanisławŁańcucki">... i jeżeli ktoś, pochodzący z tego narodu stanie w obronie tego prawa...</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#StanisławŁańcucki">...wówczas przeciwko niemu występuje cała władza miejscowa. I proszę Panów krzykiem nie ukryjecie tego faktu, że Wami kieruje w stosunku do p. Łuckiewicza i Ukraińców zoologiczna nienawiść.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Nieprawda)</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#StanisławŁańcucki">Nienawiść Wami kieruje i ja dlatego rozumiem Wasze stanowisko, tutaj w Sejmie, że kiedy niejednokrotnie prokurator domagał się wydania posłów z prawicy, również z paragrafu 129, wyście odmawiali. Sejm nie wydał p. Strońskiego, Ilskiego, Polakiewicza i innych, którzy w swoich pismach i mowach w gwałtowny sposób napadali na najwyższe władze państwowe, którzy podcinali podstawy dzisiejszego porządku i ładu, którego są zwolennikami. I jeżeliście mieli tyle wyrozumienia dla tych posłów i nie wydaliście ich, to w stosunku do mniejszości narodowych, do Ukraińców powinniście zachować przynajmniej tyle przyzwoitości, żeby nie dawać posłuchu temu, co tutaj prokurator donosi. Na jakiej zasadzie zbudowane jest oskarżenie przeciwko pos. Łuckiewiczowi? Czy prokurator wysłał tam stenografa, który pilnie stenografował przemówienie p. Łuckiewicza? Nie, był tam agent defensywy, który jak zwykle przejaskrawił przemówienie wedle swego widzimisie i na skutek tego sfabrykowanego sprawozdania domaga się prokurator wydania.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#StanisławŁańcucki">Gdyby przynajmniej wydanie to ograniczyło się do tego, że sąd wezwie p. Łuckiewicza z wolnej stopy, tobym jeszcze rozumiał. Ale jeżeli wydacie Łuckiewicza, to niewątpliwie zostanie zaraz aresztowany. Tak jak poseł Dąbal.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie, i nic się nie stanie)</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#StanisławŁańcucki">Wiem, że się nic nie stanie. Jesteśmy przyzwyczajeni do siedzenia w więzieniach i Ukraińcy także. Ale będzie to nowy gwałt nad prawami ludu pracującego.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#StanisławŁańcucki">Dlatego też uważam, że nie można kwestii w ten sposób stawiać. Widziałem w Sejmie Ustawodawczym, że niejednokrotnie wydawało się posłów prawicowych, ale żadnemu prokuratorowi nie przyszło na myśl, ażeby go zaaresztować; odpowiadali z wolnej stopy. Tu jest rzecz zupełnie inna. Niewygodny dla Was poseł zostaje momentalnie aresztowany, wsadzony do więzienia, świadków fabrykuje się ad hoc, i później na podstawie tej wyrok jest gotowy. Wam chodzi o pozbycie się z Sejmu niewygodnego dla Was posła. Dlatego chcecie go wydać.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#StanisławŁańcucki">Jestem przekonany, że Wy, Panowie, jeśli będziecie w ten sposób dalej postępowali, wzburzycie przeciwko sobie jeszcze bardziej opinię narodu ukraińskiego...</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#StanisławŁańcucki">...i cały naród ukraiński będzie odnosił się z nienawiścią straszliwą do władz polskich na skutek właśnie takiego postępowania. I słusznie. Jeśli tego nie chcecie, to i powinniście głosować za niewydaniem posła Łuckiewicza. Wówczas dacie dowód, że potraficie równą miarę...</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Najwności)</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#StanisławŁańcucki">...stosować o tak do posłów z prawicy, jakoteż do mniejszości narodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MaciejRataj">Nim przystąpimy do dalszej rozprawy uważam za konieczne zrobić jedną uwagę, mianowicie, że Sejm nie może rozpatrywać meritum sprawy ani wydawać wyroku w tej sprawie. Sejm wydaje tylko sądowi, który jest jedynie uprawnionym do osądzenia, czy ktoś jest winien, czy nie. Tak dziś, w dalszej dyskusji, jak i w przyszłości proszę o trzymanie się tej zasady.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MaciejRataj">Głos ma jeszcze p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JózefPutek">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Okrzyki na prawicy)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#JózefPutek">Dla uspokojenia Szanownych Panów, którzy tak życzliwemi okrzykami mnie powitali, oświadczam, że stronnictwo nasze w tym wypadku,...</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Głosy: Cóż to za stronnictwo?)</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#JózefPutek">...gdy jego zdaniem poseł Łuckiewicz zawinił, będzie głosowało za wydaniem go. Akt oskarżenia sformułowany przez prokuratora i powtórzony przez referenta większości Komisji zawiera wiele punktów oskarżenia. Uważamy, że niektóre z tych punktów noszą cechy przestępstwa, za które poseł Łuckiewicz powinien być w swoim własnym nawet interesie wydany sądowi, ale jest wicie i takich przestępstw, raczej nie przestępstw, lecz takich wyrażeń, które my traktujemy jako dozwoloną krytykę Rządu i nie możemy godzić się na to, żeby za takie przemówienie poseł bez względu na to, czy należy do tego, czy do mego ugrupowania politycznego, był wydawany.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Słusznie. Bardzo słusznie!)</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#JózefPutek">Atoli, Wysoka Izbo, musze również zaznaczyć, ze nie możemy godzić się na taki sposób referowania, jaki w imieniu Komisji zaprezentował nam pan poseł Brodacki. Proszę Panów, chodziło o wydanie posła Łuckiewicza i obowiązkiem sprawozdawcy Komisji było zebrać materiał, ustalić stan faktyczny, który zdaniem Wysokiej Izby może wystarczyć do powzięcia uchwały o wydanie posła. Natomiast referent Komisji, odczytawszy na posiedzeniu Komisji Regulaminowej masę aktów, niedotyczących bezpośrednio posła Łuckiewicza, a dotyczących rozmaitych tajnych, czy nietajnych ukraińskich, czy nieukraińskich organizacji, przyszedł z tym materiałem na plenum Sejmu i, mojem zdaniem, ani narodowi, ani Państwu Polskiemu przez to przysługi nie oddał, przeciwnie nawet przez takie postawienie sprawy, w sensacyjną formę ujęte, wyrządził narodowi i Państwu Polskiemu dużą szkodę. Bo, proszę Panów, jeżeli tajne organizacje ukraińskie wydają odezwy nielegalne bez dozoru władz państwowych, zawierające cechy przestępstw ustawy karnej, to obowiązkiem referenta jest może przytoczyć te odezwy na posiedzeniu Komisji Regulaminowej, ale nie cytować ich w całości na plenum Sejmu, ażeby to w ten sposób immunizowane w postaci mowy p. Brodackiego krążyło między społeczeństwem ukraińskiem. To jest niedopuszczalna forma referowania takiej sprawy i musimy się zastrzec, aby na przyszłość sprawy nie były tak ujmowane.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#JózefPutek">Jeżeli Panowie dziwicie się naszej ostrożności, to jednak musimy powiedzieć, że mamy podstawy do tego, aby być ostrożnymi, boć przecież dla nas jest jasnem, że wydanie p. Łuckiewicza za całość jego przemówień odbywa się pod auspicjami nowo tworzącej się większości rządowej. Toż przecież jednemu z naszych Kolegów, należących do Klubu Wyzwolenia, dziś po posiedzeniu jednej z komisji oświadczono wyraźnie, że aczkolwiek 2, 5, 4, czy 10 głosów brak do stworzenia tej większości, to „my Wam i tak damy radę. Ty kolego pojedziesz na wiec, my mamy swoją policję, sporządzi się akt oskarżenia, odeśle się do Komisji Regulaminowej i Komisja Regulaminowa wyda posła”...</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#komentarz">(Wrzawa. Protesty)</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#JózefPutek">Przeciw takiej metodzie musimy się zastrzec.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#JózefPutek">Stawiam formalny wniosek, ażeby p. Marszałek zarządził głosowanie osobno nad każdym ustępem oskarżenia p. Łuckiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MaciejRataj">Do wniosku p. Putka nie mogę się przychylić, ponieważ głosujemy nad wydaniem p. Łuckiewicza, a nie nad oskarżeniem.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(P. Putek: Może swój wniosek sformułować na piśmie)</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o przerwanie rozprawy. Kto jest za przerwaniem dyskusji, zechce wstać. Większość, dyskusja przerwana. Głos ma jeszcze sprawozdawca, zaś posła Putka proszę o sformułowanie wniosku na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanBrodacki">Wysoki Sejmie! Padł tutaj zarzut, że sprawę niewłaściwie zreferowałem. Otóż uważam za obowiązek sprawozdawcy przedstawić akt oskarżenia tak, jak go prokurator sformułował. Oczywiście nie przesądzam, czy zarzuty są słuszne, czy nie, stwierdzam tylko, że zarzuty są ogromnie ciężkie i jeżeli p. Podhorski twierdzi, że p. Łuckiewicz spełnia tylko to, na co pozwala Konstytucja, to pozwolę sobie zapytać się Wysokiej Izby, czy Konstytucja pozwala nawoływać ludność, żeby nie płaciła podatków i wzywać poborowych, ażeby ukrywali się przed stawieniem się do szeregów armii?</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#JanBrodacki">To jest istotny zarzut stawiany p. Łuckiewiczowi, że wzywał ludność do niepłacenia podatków i nawoływał poborowych, ażeby nie służyli w wojsku, lecz ukrywali się. Uważam, że to jest istotny obowiązek obywatela, ażeby on dawał państwu i podatek krwi i mienia. Na tem państwo stoi, a kto tę zasadę obala, obala państwo.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach ukraińskich i żydowskich)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MaciejRataj">Proszę Panów o spokój.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(P. Podhorski: Panie Marszałku, wnoszę o imienne głosowanie)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MaciejRataj">Mamy zgłoszone dwa wnioski: najpierw wniosek Komisji Regulaminowej o wydanie posła Łuckiewicza sądom, dalej wniosek p. Putka. ażeby głosować odrębnie nad poszczególnemi ustępami sprawozdania Komisji Regulaminowej. My głosujemy tylko nad wnioskiem Komisji Regulaminowej, a wniosek Komisji Regulaminowej opiewa: wydaje się posła Łuckiewicza sądom.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MaciejRataj">(P. Putek: Za jakie przestępstwa?)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanBrodacki">Za zbrodnię z art. 129 ustęp 3, 5 i 6, t. j., że poseł Łuckiewicz wzywał do nieuległości, lub przeciwdziałania ustawom, lub zgodnym z ustawami rozporządzeniom władz do uchybiania wojskowym obowiązkom służby wojskowej, do nienawiści między poszczególnemi grupami. To jest uzasadnione i Komisja wnosi, ażeby z tego powodu posła Łuckiewicza wydać sądom.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MaciejRataj">Muszę wziąć pod uwagę wniosek Komisji Regulaminowej. Jeżeli p. Putek rozumie przez swój wniosek, abym po kolei poddawał artykuły, pod które podpadają wymienione przestępstwa, zarzucone p. Łuckiewiczowi, to mógłbym się do tego zastosować, ale...</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To nic jest możliwe, nie jesteśmy sędziami)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#MaciejRataj">... przestępstwa te są przewidziane jednym artykułem, przeto wniosek p. Putka uważam za nierealny.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#MaciejRataj">Jest wniosek formalny p. Podhorskiego o zarządzenie głosowania imiennego. Wniosek o zarządzenie głosowania imiennego wymaga poparcia przynajmniej 50 posłów, wyrażonego przez powstanie. Proszę Posłów, którzy przyłączają się do tego wniosku p. Podhorskiego, aby wstali. Poparcie jest dostateczne, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#MaciejRataj">Zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy głosują za wnioskiem Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej, aby oddali kartki z napisem „tak”, głosujący przeciw — kartki z napisem „nie”. Ponieważ głosowanie jest imienne, więc musi być na kartce wymienione imię i nazwisko.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#MaciejRataj">Na czas obliczania głosów zarządzam przerwę pięciominutową.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#MaciejRataj">Posiedzenie znowu otwieram.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#MaciejRataj">Za wnioskiem Komisji oświadczyło się posłów 175, przeciw wnioskowi 74. W ten sposób wniosek Komisji uzyskał większość.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#MaciejRataj">Dalsze litery 11 punktu porządku dziennego odpadają, ponieważ nie są jeszcze przygotowane przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu, którym uzupełniliśmy dzisiejszy porządek dzienny, mianowicie: do Sprawozdania Komisji Administracyjnej o wniosku Klubu „Wyzwolenie” w sprawie wyłonienia Komisji dla zbadania nadużyć administracji w gminie marcinkańskiej.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca głos ma p. Tugutt.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławAugustThugutt">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławAugustThugutt">Przed kilku dniami zgłoszony został przez klub Wyzwolenie wniosek nagły, mający na celu wyłonienie przez Sejm komisji śledczej, któraby zbadała sprawę nadużyć administracyjnych na terenie powiatu grodzieńskiego i morderstw, dokonanych przez policje w gminie marcinkańskiej.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#StanisławAugustThugutt">Wniosek ten był rozpatrywany przez Komisję Administracyjną, która, nie wchodząc w meritum sprawy, nie rozstrzygając pomiędzy najrozmaitszemi wiadomościami, jakie z rozmaitych stron o dokonanych nadużyciach napływały, stwierdziła jednakże jednomyślnie, bez żadnego sprzeciwu, że niewątpliwie stosunki administracyjne, a zwłaszcza stosunki policyjne na kresach wschodnich nie odpowiadają potrzebom Państwa Polskiego. Oczywiście, jeśliby nawet drobna część zarzutów, jakie zawarte są we wniosku nagłym kol. Ballina, była słuszna, niewątpliwie należałoby wystąpić w obronie ludności, dotkniętej przez zanadto daleko idącą samowolę władz policyjnych.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#StanisławAugustThugutt">Ale skoro jestem referentem Komisji, sądzę, że wystarczy, jeżeli podkreślę w danym wypadku li tylko punkt widzenia państwowy. Z jakąkolwiekbądź teorią, z jakimkolwiekbądź programem, szłoby się na kresy wschodnie, jest rzeczą niewątpliwą, że każdy z nas domagać się będzie, ażeby funkcjonariusz polski, policjant polski stał na wysokości zadania.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#StanisławAugustThugutt">Komisja uważała, że w tym wypadku należy stworzyć komisję sejmową, któraby stan rzeczy zbadała na miejscu. Komisja Administracyjna jednakże sądzi, że niesłusznem byłoby ograniczać się li tylko do wypadków, które zaszły na terenie gminy marcinkańskiej, ale należałoby postawić sprawę szerzej i zbadać stosunki, panujące na kresach we wszystkich województwach północno-wschodnich.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#StanisławAugustThugutt">Wobec tego przyjęty został jednomyślnie wniosek następujący, który imieniem Komisji Administracyjnej przedkładam Wysokiej Izbie:</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#StanisławAugustThugutt">„Wysoki Sejm uchwalić raczy wydelegowanie na teren graniczny województw północno-wschodnich komisji sejmowej, złożonej z 7 członków dla zbadania stanu administracji i potrzeb tamecznej ludności”.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Innej propozycji niema. Poddaję więc pod głosowanie wniosek, zgłoszony przez Komisję Administracyjną:</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#MaciejRataj">„Wysoki Sejm uchwalić raczy wydelegowanie na teren graniczny województw północno-wschodnich komisji sejmowej, złożonej z 7 członków dla zbadania stanu administracji i potrzeb tamecznej ludności”.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#MaciejRataj">Do komisji należą posłowie: 1) Tugutlt, 2) Łaszkiewicz, 3) Zwierzyński, 4) ks. Wyrębowski, 5) Jeremicz, 6) ks. Nawrocki, 7) Uziembło.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem Komisji Administracyjnej, żeby wstali. Większość — wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#MaciejRataj">Teraz przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku nagłym p. Langera i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie wezwania p. Ministra W. R. i O. P. do wydania pism Adama Mickiewicza, na które zostały wyasygnowane odpowiednie fundusze przez Sejm Ustawodawczy w r. 1920 (druk nr. 192 i odbitki Roneo nr. 17). Jako sprawozdawca głos ma p. Langer.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AntoniLanger">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AntoniLanger">Rząd został powołany wnioskiem p. Anusza 16 października 1920 r. do niezwłocznego wyasygnowania 15 milionów marek na wydanie zbiorowe dzieł Adama Mickiewicza, żeby jego dzieła dotarły do wszystkich zakątków kraju i stały się centralnym ośrodkiem wychowania narodowego i odegrały taką role, jaką odegrał Homer w wychowaniu starożytnej Hellady.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AntoniLanger">Na Komisji Oświatowej podówczas starano się tej sumy nie ograniczać w tym celu, żeby istotnie dzieła wieszcza narodowego jaknajrychlej się ukazały. To też wydanie zostało zalecone uchwałą Sejmu z dn. 8/XII 1920 r. do wykonania Ministerstwu Oświaty. Jak też Ministerstwo przystąpiło do wykonania owego zlecenia?</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#AntoniLanger">Rok 1921 upłynął na naradach co do ram i kosztorysu. Ustalono wreszcie postulat, aby wydanie było pomnikowe, jak najkompletniejsze, iżby mogło stać się źródłem do następnych wszystkich wydawnictw dzieł Mickiewicza, albowiem stwierdzonym jest faktem, że dotychczasowe wydawnictwa dzieł Mickiewicza zawierają szereg błędów. Kanon wydawnictwa opracował prof. Bruchnalski; został powołany przez ówczesnego p. Ministra, a obecnego p. Marszałka na dyrektora wydawnictwa i naczelnego redaktora p. Artur Górski. Do komitetu ściśle redakcyjnego weszli pp.: Artur Górski, prof. Bruchnalski i prof. Pigoń. Na ten komitet spadły dwa zasadnicze zadania: 1) sporządzenie wydania autografu, pierwowzorów druku, z dokładną metryką, pochodzeniem tych pierwszych wydawnictw, 2) wydaniu nadać charakter przystępny za pomocą odpowiednio dostosowanych komentarzy.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#AntoniLanger">Przygotowanie dzieł Mickiewicza podzielono na trzy zasadnicze działy. Pierwszy dział — poezji objął do opracowania p. Bruchnalski, drugi dział — próży p. Pigoń i Górski, dział trzeci — korespondencję profesor Czubek. Każdy z nich do współpracy dobrał sobie szereg specjalistów, tak, że do współpracy nad tem wielkiem pomnikowem wydawnictwem stanęło 12 najwybitniejszych naszych uczonych i znawców epoki mickiewiczowskiej. W 1922 roku specjalnie był wydelegowany prof. Pigoń do Paryża dla wykorzystania autografów, znajdujących się w Bibliotece Polskiej i Muzeum Mickiewiczowskiem. Rezultat tych badań okazał się nadspodziewany. Również sprowadzono autograf i tekst pierwszego wydania z Muzeum Rapperswilskiego. Wreszcie zakupiono rękopisy utworów dotychczas jedynie tylko częściowo drukowanych, a obecnie komitet redakcyjny już ma gotowych do druku 5 tomów, pierwszy tom próży, drugi korespondencji i trzy tomy poezji w opracowaniu prof. Bruchnalskiego. Widzimy więc, z jakim pietyzmem, z jaką wielką miłością nasi uczeni, przystąpili do wydawnictwa tego pomnikowego dzieła.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#AntoniLanger">A teraz spójrzmy, jak się przedstawia sama sprawa wykonania druku. Tutaj muszę zaznaczyć, że my dość często z upodobaniem nakreślamy programy i kosztorysy wszelkich wydawnictw, ale brak nam wytrwałości, i nawet może umiejętności wykonania i zrealizowania tych zamiarów. Otóż Sejm uchwalił, jak wspomniałem, 8 grudnia 1920 r. podjęcie natychmiastowe wydania dzieł Mickiewicza, zaś dopiero w 1922 r. Ministerstwo Oświaty wstawiło do budżetu pewną sumę na ten cel, t. zn., że cały rok 1921 — aczkolwiek można byłoby zakupić papier, dając najlepszą lokatę naszej spadającej marce, tego nie uczyniło. Trudno, stało się. Gdy jednak w r. 1922 kosztorys wydawnictwa: został obliczony na 200 milionów, to Ministerstwo Skarbu, które z lubością uprawia obrzezywanie, jeżeli chodzi o budżet Ministerstwa Oświaty, skreśliło tę sumę do połowy — do 100 milionów marek, zaznaczając mianowicie w poz. 7, dział 2 preliminarza budżetowego, że połowa sumy na kompletne wydawnictwo dzieł Mickiewicza w 18 tomach w 50.000 egzemplarzach, uchwalona, że to jest wydatek zwrotny. Kupno natomiast papieru na powyższe wydawnictwo wynosiło według ówczesnego obliczenia 128 milionów. To też z sumą 100 milionów komitet nie mógł przystąpić ani do zakupu papieru, ani tembardziej nie mógł zawrzeć umowy z firmami wydawniczemi. Zaznaczam przytem, że wydawnictwo w założeniu swojem było traktowane jako ideowe, a nie jako dochodowe, przeto cały nakład ma być oddany po cenie kosztu do rozprzedania przedewszystkiem kuratoriom i instytucjom kulturalno-oświatowym.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#AntoniLanger">Znowu upłynął rok 1922. Na nok 1923 obliczono ten sam kosztorys na 600 milionów marek, zaś Ministerstwo Skarbu obcięło do 200 milionów, a nawet jak wiadomo według preliminarza do 1 kwietnia r. b. przysługiwało Ministerstwu Oświaty prawo podjęcia tylko na ten cel 62 milionów. Zakup zaś papieru, według obliczeń komitetu w dniu 1. stycznia 1923 wynosił 285 milionów, a Skarb, jak wspominałem, skreślił sumę 600 na 200 milionów. Przypomina mi się tu analogiczny fakt, jak w roku 1921 Ministerstwo Skarbu postąpiło z pewną pozycją Politechniki Warszawskiej. Kiedy wydział architektury oświadczył, że pragnie zakupić encyklopedię francuską, której koszt wynosił 75.000 mk., to Ministerstwo Skarbu skreśliło to do 38.000 mk., t. zn. nie można było kupić jej. Przy takim więc systemie udzielania kredytu — wydania dzieł Mickiewicza nawet nasze wnuki by się nie doczekały.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#AntoniLanger">Z tego faktu więc wynika, że Państwo, Rząd nie jest w stanie uskutecznić wydania dzieł Mickiewicza, aczkolwiek plan przygotowania dzieł pod względem redakcyjnym jest wykonany energicznie i z całym pietyzmem. Z tej przeto racji Komisja Oświatowa musi wyszukać możliwie jaknajpraktyczniejsze rozwiązanie tego węzła gordyjskiego, uświadamiając sobie, że Ministerstwo Oświaty wywiązało się dobrze z przygotowania planu wydawnictwa, okazało natomiast wielkie niedołęstwo przy wykonaniu planu wydawniczego, albowiem w 1921 roku Ministerstwo już nie wstawiło żadnej pozycji na wydanie dzieł Mickiewicza, aczkolwiek była już decyzja Sejmu Ustawodawczego w 1920 roku, czyli ten rok zupełnie zaniedbano, zupełnie przespano. Dlatego też Komisja Oświatowa, biorąc pod uwagę istniejący stan rzeczy, zdecydowała, ażeby wykonanie tego wydawnictwa powierzyć instytucji społecznej wydawniczej, któraby się podjęła wydania pod kontrolą komitetu redakcyjnego według zawartej umowy gwarantującej, że dzieła naszego wieszcza dotrą przedewszystkiem do rąk nauczycielstwa i do rąk młodzieży. Wreszcie Komisja Oświatowa doszła również do wniosku, że niedość wydać to wiekopomne wydawnictwo wieszcza narodu, ale również trzeba mieć i na uwadze popularyzowanie arcydzieł naszej literatury, albowiem wyszczytnianie ducha polskiego winno właśnie następować przedewszystkiem przez udostępnienie arcydzieł naszych wieszczów. W tym też celu Komisja przedkłada Wysokiej Izbie następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#AntoniLanger">1) „Sejm wzywa Rząd do niezwłocznego wykonania uchwały Sejmu Ustawodawczego z roku 1920, dotyczącej wydania dzieł Adama Mickiewicza, powierzając drogą konkursu wykonanie tego wydania odpowiedniej instytucji naukowej lub firmie wydawniczej, która powyższe wydawnictwo wykona pod kontrolą i kierownictwem komitetu redakcyjnego, utworzonego przy Ministerstwie W. R. i O. P., oraz zapewni, iż dzieła Wieszcza Narodu zostaną udostępnione szerokim warstwom społeczeństwa, a zwłaszcza nauczycielstwu po cenach jak najniższych”.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#AntoniLanger">2) „Sejm wzywa Ministerstwo W. R. i O. P. aby przy zawarciu umowy z odpowiednią instytucją wydawniczą zużytkowało sumy, preliminowane w budżecie na cele wydania dzieł A. Mickiewicza, jako pożyczkę zwrotną dla firmy wydawniczej oraz uzyskało ich uzupełnienie gwarancją kredytowa Ministerstwa Skarbu”.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#AntoniLanger">3) „Sejm wzywa Rząd do opracowania projektu stworzenia stałego funduszu wydawniczego, celem spopularyzowania i jaknajtańszego i udostępnienia arcydzieł literatury polskiej szerokim warstwom społeczeństwa”.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#AntoniLanger">My bowiem wychodzimy z założenia, że od pomnożenia siły twórczej narodu zależy siła i potęga Państwa naszego.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zapisał. Wniosków innych nie zgłoszono. Uważam wniosek Komisji Oświatowej za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Oświatowej w przedmiocie wprowadzenia szkolnictwa ukraińskiego na terenach województwa lubelskiego, względnie poleskiego, (druk nr 125). Głos ma p. Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SerhijChrucki">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#SerhijChrucki">Komisja Oświatowa, rozpatrując wniosek nagły Klubu Ukraińskiego w przedmiocie wprowadzenia szkolnictwa ukraińskiego na terenach województwa lubelskiego, względnie poleskiego, primo rozszerzyła ramy wniosku, który dotyczył wyłącznie szkolnictwa ukraińskiego, i w powziętych rezolucjach mówi o szkolnictwie dla wszystkich mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#SerhijChrucki">Secundo, stwierdziwszy, iż pomyślnemu i normalnemu rozwojowi szkolnictwa narodowościowego przeszkadza brak odpowiedniej ustawy, Komisja Oświatowa jednogłośnie uchwaliła w myśl art. 109 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej rezolucję, która brzmi: „Sejm wzywa Rząd do najrychlejszego przedłożenia w myśl art. 18 ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu szkół powszechnych, ustawy, która unormuje zakładanie i utrzymywanie publicznych szkół narodowościowych, tudzież do wniesienia podobnej ustawy o szkolnictwie średniem i zawodowem dla narodowości, zamieszkałych w Państwie Polskiem”.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#SerhijChrucki">Pozatem Komisja Oświatowa większością głosów uchwaliła dwie następne rezolucje, które mówią o term aby niezwłocznie powołani byli do pracy w szkołach odpowiednio kwalifikowani bezrobotni nauczyciele narodowości ukraińskiej i ażeby w najbliższym czasie były zorganizowane dla tych nauczycieli kursy języka polskiego oraz literatury, historii i geografii Polski.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#SerhijChrucki">Te dwie drugie rezolucje logicznie wynikają z pierwszej i mówią o tych przygotowawczych krokach, które powinny być zrobione w tym celu, ażeby umożliwić wprowadzenie w życie ustawy o szkolnictwie dla mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#SerhijChrucki">Wobec tego w imieniu Komisji Oświatowej mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie tych trzech rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MaciejRataj">Głos ma jeszcze p. Wiceminister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MaciejRataj">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MaciejRataj">Konstytucja Rzeczypospolitej nie daje dostatecznie praktycznych wskazówek dla organów administracyjnych, jak maja postępować w sprawach zakładania i utrzymywania szkolnictwa dla mniejszości narodowych Rzeczypospolitej. Wobec tego konieczne są ustawy szczegółowe w tym względzie. I Ministerstwo obecnie nad temi ustawami szczegółowemi pracuje. Projekty ich będą w krótkim czasie ukończone. Wobec braku ustaw szczegółowych Ministerstwo udzieliło swoim organom podwładnym wskazówki, ażeby w tych wypadkach, kiedy ludność — a nie jednostki, które często nie są wyrazem rzeczywistej woli ludności — zwraca się w dostatecznej liczbie o t. zw. szkoły mniejszościowe, życzliwie te żądania traktować.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MaciejRataj">Jeżeliby przypadkiem organy np. władz szkolnych pierwszej instancji swojego zadania w tym względzie nie spełniły, gdyby były jakieś skargi, to zainteresowanym rodzicom zostaje droga rekursu do władz szkolnych drugiej instancji, względnie Ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#MaciejRataj">W jednym z motywów do wniosku spostrzegam skargę, iż w setkach wypadków rodzice domagali się szkół ukraińskich i tym domaganiom się władze szkolne nie uczyniły zadość. Otóż musze stwierdzić, że w ciągu całego istnienia kuratorium okręgu warszawskiego, więc w ciągu okrągłego roku, wpłynęły, i to dopiero niedawno, trzy podania z całego terytorium b. Chełmszczyzny i te podania są obecnie przez władze szkolne rozpatrywane. Wpłynęły w ciągu roku i dlatego oczywiście skutku praktycznego mieć jeszcze nie mogły, albowiem utworzenie nowych szkół, względnie reorganizacja dawnych z reguły odbywać się może tylko z początkiem roku szkolnego. Z całego okręgu poleskiego, jak również z całego okręgu wołyńskiego ani jedno podanie rodziców w tych sprawach do Ministerstwa nie wpłynęło. Uważam to za konieczne skonstatować z tej trybuny, ażeby społeczeństwo nie zostało wprowadzone w błąd.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, co do kursów, Ministerstwo pragnęło zawsze dla b. nauczycieli szkół rosyjskich, którzy obecnie są bez zajęcia, a którzy by mieli odpowiednie kwalifikacje, organizować kursy języka polskiego i przedmiotów polskich, ażeby nauczycieli tych uzdolnić do objęcia posad nauczycielskich w Państwie Polskiem. Udało nam się dotychczas zorganizować jeden taki kurs, który odbył się dla 250 nauczycieli w Łobzowie pod Krakowem z dobrym wynikiem. To byli przeważnie nauczyciele, zamieszkali w okręgu szkolnym wileńskim i białostockim. Chcieliśmy zorganizować w 1921 r. odpowiedni kurs i dla nauczycieli, zamieszkałych na terytorium b. Chełmszczyzny, lecz zgłosiło się takich nauczycieli zaledwie 16, z których nie wszyscy mieli potrzebne kwalifikacje fachowe. Otóż z powodu małej liczby zgłoszeń i w dodatku niemożności znalezienia gmachu na ten cel, zorganizowania tych kursów musieliśmy mimo naszej woli zaprzestać.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#MaciejRataj">Niemożność otrzymania gmachu uważam za przeszkodę, dlatego, że wbrew wielu głosom, wypowiadającym się w tej sprawie, kurs nie może być miesięczny, sześciotygodniowy, ani dwumiesięczny wakacyjny. Mamy doświadczenie z owego kursu Łobzowskiego. To był kurs roczny, 11-miesięczny i mimo dobrych naogół rezultatów, które dał, jednak nie doprowadził w ogromnej większości słuchaczów tego kursu do wystarczającego władania językiem polskim. O tem, żeby ten rezultat można było osiągnąć przy pomocy kursu kilkutygodniowego jedno, czy dwumiesięcznego, mowy być nie może.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#MaciejRataj">Muszę także zwrócić uwagę na następującą okoliczność, która akcję władz szkolnych bardzo utrudnia. Nauczyciele np. zamieszkali na terytorium b. Chełmszczyzny posiadają przeważnie bardzo niskie przygotowanie fachowe. To są ludzie, którzy byli przygotowani! do najniższych rodzajów szkół w b. państwie rosyjskiem, do tak zwanych szkół gramotnych, oraz do szkół cerkiewnych. Ci ludzie nie mają zupełnie wykształcenia seminaryjnego, mają tak niskie wykształcenie, że obecnie z takiemi kwalifikacjami nie przyjmujemy wogóle kandydatów do szkół w całem Państwie. Otóż ta sprawa rzecz znacznie utrudnia i złączona z trudnem zadaniem nauczenia ich języka polskiego i z niemożnością znalezienia na cały rok gmachu przy dzisiejszej nędzy mieszkaniowej, uniemożliwiła Ministerstwu dotąd zorganizowanie drugiego takiego kursu. Jeden taki już się odbył. Ministerstwo jednak będzie nadal do tego dążyło i jeżeli tylko warunki materialne będą pomyślne, natychmiast taki kurs zorganizuje.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#MaciejRataj">Co do powoływania kwalifikowanych sił ukraińskich na posady w szkołach, to to się w miarę podaży tych posad w całej pełni odbywa. Zwracam uwagę, że mamy szkół ukraińskich, nie licząc Wschodniej Małopolski, tylko na terenie b. zaboru rosyjskiego, okrągłe 500, i tam setki nauczycieli kwalifikowanych znajduje dotychczas zajęcie.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#MaciejRataj">Jeżeli idzie o rezolucje, to mogę się tylko powołać — bo nie mam zasadniczo ze stanowiska Ministerstwa nic przeciwko nim — na oświadczenie moje, że ustawa o zakładaniu i utrzymywaniu szkół dla mniejszości opracowuje się w Ministerstwie i będzie w krótkim czasie gotowa i sądzę, że najlepiej będzie dla sprawy, jeżeli Sejm wyrazi swoją wolę w dyskusji nad tą ustawą i w ukształtowaniu jej.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#MaciejRataj">Głosu nikt więcej nie żąda. Nikt nie zgłosił przeciwnego wniosku, uważam więc rezolucje Komisji Oświatowej za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: „Sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku nagłym p. Greissa i tow. o udzielenie przez Rząd zaliczek radom szkolnym miejscowym na wydatki bieżące, szczególnie na opał dla szkół (druk nr 206 i nr 10)”.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#MaciejRataj">Głos ma poseł Greiss.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#BronisławGreiss">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#BronisławGreiss">Państwo Polskie znajduje się w pełni rozwoju i coraz szybciej kształtuje swoje stosunki wewnętrzne. Nic też dziwnego, że zachodzi jeszcze wiele spraw takich, które wymagają szybkiego unormowania i załatwienia. Pod tym względem na naczelne stanowisko wysuwają się stosunki oświatowe. Bardzo słusznie w jednym z artykułów napisał p. Grabski, że Polskę, która ma granice państwa ustalone, po tyloletniej ciężkiej niewoli, nie czeka bynajmniej żywot spokojny; otoczona wrogami zewnętrznymi i niestety buszującymi wrogami wewnętrznymi, musi Polska mieć silnego narodowego ducha i musi tego ducha coraz bardziej potęgować i wzmacniać, ażeby mogła w każdej chwili być gotową do odparcia wszelkich zakusów wrogów zewnętrznych, i tych licznych wrogów wewnętrznych. Polska musi się stać silna duchowo! A któż krzewi i wzmacnia tego ducha, jeżeli nie oświata? Kto krzewi i rozszerza oświatę, jeżeli nie szkolnictwo? A właśnie na terenie szkolnictwa jest wiele bolączek, które wymagają rychłego załatwienia, rychłego zakończenia, ażeby to szkolnictwo mogło należycie prosperować i funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#BronisławGreiss">Są liczne bolączki. Jedną z takich jest brak szkól. Wiele jest jeszcze miejscowości, które wcale szkoły nie mają, w szczególności na Kresach Wschodnich, gdzie liczne rzesze dziatwy polskiej wskutek braku szkół wynaradawiają się i uczęszczają z konieczności do innych szkól. Drugą bolączką jest brak pomieszczeń dla szkół. W gminach wiele jest szkół takich, które nie posiadają najniezbędniejszych warunków higienicznych, w których dziatwa zamęcza się, a nauczycielstwo często na posterunku pada ofiarą, spełniając swoje ciężkie posłannictwo. Trzecią wadą w szkolnictwie jest brak wykwalifikowanego nauczycielstwa, który dotąd daje się w większości Polski odczuwać.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#BronisławGreiss">Najważniejszą wadą zaś jest absolutna niemożność należytego prosperowania szkół naszych wskutek braku należytego pokrywania potrzeb rzeczowych szkół. Jest wprawdzie ustawa z 17 lutego 1922 r., uchwalona przez Sejm Ustawodawczy, która normuje te stosunki szkolne, lecz niestety cały obowiązek utrzymywania szkół spada na barki gmin. Nie myślę tutaj bronić gmin przed obowiązkiem utrzymywania szkolnictwa, tembardziej, że gminy po większej części jak najchętniej swój obowiązek spełniają, bo i ludność wiejska już rozumie dzisiaj doniosłość oświaty i uznaje wartość należytego funkcjonowania szkół. Jednak chciałbym, chociaż w krótkich słowach, przedstawić, jak się w praktyce ten obowiązek przedstawia i jak rzeczywiście szkoły biedują i cierpią nie wskutek czego innego, tylko wskutek tych nadzwyczajnych stosunków drożyźnianych, jakie dziś niestety w Polsce nurtują.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#BronisławGreiss">W każdej gminie, w której szkoła istnieje, zakładane bywają rady szkolne miejscowe, czy samorządy szkolne. Te miejscowe rady szkolne, względnie samorządy szkolne, obowiązane są każdego roku przedłożyć preliminarz budżetowy szkoły. Zbiera się więc miejscowa rada szkolna na posiedzeniu, uchwala ten preliminarz szkolny, wstawia poszczególne pozycje, jak na wewnętrzne utrzymanie budynku, na stróża, na utrzymanie porządku i urządzenia wewnętrznego szkoły, wreszcie na opał dla szkoły. Po długich i wielkich, że tak powiem, dyskusjach, na posiedzeniu rady szkolnej miejscowej, gdzie każdy członek stara się jak najskromniejszą kwotą obarczyć ludność przy podatku gminnym, ustala się budżet, który odchodzi do powiatowej rady szkolnej. Rada szkolna powiatowa odsyła ten budżet do rady gminnej, która może się sprzeciwić wysokości uchwalonego budżetu i całą tę uchwałę rady szkolnej miejscowej zanulować.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#BronisławGreiss">Gdy jednak ten budżet uchwalony przez rade szkolną miejscową zostanie i przez gminę przyjęty i przez radę szkolną powiatową zatwierdzony, wówczas okazuje się już cała bolączka tych właśnie dzisiejszych naszych stosunków wewnętrznych, bo proszę sobie wyobrazić: budżet przeznaczony na rok 1923, przychodzi do podatku dopiero z końcem roku 1923, lub nawet aż z początkiem r. 1924. Na wiosnę zaś 1923 ten budżet który już powinien być wyczerpany na utrzymanie szkoły, dopiero jest rozdzielany i doliczany do poszczególnych podatków gminnych. Teraz przychodzi obowiązek złożenia tych podatków. Oczywiście niema zwyczaju, żeby ludność tak tłumnie spieszyła ze złożeniem podatków zaraz z początkiem roku administracyjnego, tembardziej, że w bardzo wielu kasach skarbowych, czy izbach skarbowych, podatek ten w pierwszej połowie roku nie jest jeszcze obliczony. Dopiero z końcem 1923, t. j. tego roku, na który był preliminarz obliczony i ułożony, przychodzi przymusowe ściąganie podatków, a więc i dodatków, które maja służyć na pokrycie potrzeb rzeczowych szkolnych. W ten sposób wpływa ten podatek albo w ostatnich miesiącach tego roku administracyjnego, albo z początkiem roku 1924.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#BronisławGreiss">Proszę Wysokiej Izby wyobrazić sobie, jak może należycie prosperować szkolnictwo, jeżeli budżet ułożony w 1922 r. na pokrycie wydatków w 23 roku jest zrealizowany dopiero w roku 1924!</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#BronisławGreiss">A weźmy teraz pod uwagę stosunki drożyźniane, że kwoty wstawiane w 22 roku nie stoją przecież w żadnym stosunku do zapotrzebowania w r. 1924.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#BronisławGreiss">I cóż się z tego okazuje? Okazuje się, że nawet najwyższa kwota preliminarza w 1922 roku nie jest nawet 1/10 częścią zapotrzebowania na rok 1924. A gdzież rok 1923? Jakby wypadł zupełnie z administracji szkolnej, i budżet i rada szkolna miejscowa i wszystkie czynniki miejscowe staja zupełnie bezradne wobec tych potrzeb, jakie szkoła musi mieć w danym roku.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#BronisławGreiss">Cóż się z tego wytwarza? Zaciąga się różne długi, zaciąga się pożyczki, jeżeli jest gdzie i jeżeli ma kto ręczyć, a zazwyczaj musi ręczyć majętny gospodarz albo nauczyciel, bo rady szkolne, czy samorządy szkolne uchodzą za najgorszych płatników i nikt im kredytować nie chce, bo nikt im nie wierzy, ażeby były w stanie kiedykolwiek wywiązać się z powziętych zobowiązań. Gdy jednak tego kredytu zabraknie, cały aparat szkolny ustaje. Nauka, która właśnie w porze zimowej może być najlepiej prowadzona, ponieważ młodzież szkolna właśnie w tej porze nie bywa odrywana do zajęć ubocznych, wskutek braku opału doznaje przerwy. Jesienią bywa tak, że mimo zakazu rodzice zatrzymują młodzież do robót polnych, w zimie brak opału powoduje przerwę w naukach, na wiosnę zaś rozpoczynają się nowe roboty polne, a więc młodzież znów bywa odrywana od nauki. Tak więc przez cały rok szkolny młodzież bardzo mało czasu poświęca nauce, a takie niemoralne funkcjonowanie szkoły bywa powodem tego, że bardzo wielka ilość dzieci odzwyczaja się od nauki. W ten sposób stwarza się ten bardzo niebezpieczny analfabetyzm, który byłby bardzo szkodliwym czynnikiem przy rozwoju naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#BronisławGreiss">Oceniając w zupełności doniosłość tej sprawy, starałem się ją na Komisji załatwić, że tak powiem, najradykalniej. Pragnąłem, ażeby Rząd w tych ciężkich, przejściowych czasach, kiedy to w żaden sposób nie da się ani zabezpieczyć, ani nawet przewidzieć potrzebnej wysokości preliminarza, spieszył radom szkolnym z wypłaceniem niezbędnych zaliczek, któreby później z końcem roku administracyjnego przez pobranie podatków sobie odliczył. Ale przedstawiciel Ministerstwa Skarbu temu się sprzeciwił ze względu na to, że byłoby to zbytniem obciążeniem budżetu Państwa i że nie dałoby się pogodzić z wydatkami, które rzeczywiście Państwo ponosić musi.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#BronisławGreiss">Dlatego też wnioski moje, postawione na Komisji przyjęła Komisja tylko jako dyrektywę do rozporządzenia ministerialnego, które w tym wypadku według uchwały Wysokiego Sejmu wyjść powinno.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#BronisławGreiss">Jestem głęboko przekonany, że Wysoki Sejm w zupełności ocenia doniosłość oświaty i swoją uchwałą zechce unormować stosunki szkolne, zechce umożliwić nauczycielstwu spełnianie ciężkiego i żmudnego zawodu oraz zechce umożliwić nauczycielstwu wychowanie dziatwy, tego najmłodszego i najdroższego pokolenia w duchu bojaźni Bożej i pożytecznej mądrości na chwałę Boga i na pożytek ukochanej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#BronisławGreiss">Dlatego w imieniu Komisji ośmielam się przedstawić tutaj rezolucję i proszę o jej łaskawe uchwalenie: „Sejm wzywa Rząd, ażeby niezwłocznie wydał rozporządzenie wykonawcze do ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych, które unormuje załatwianie potrzeb rzeczowych szkół”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JózefPutek">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JózefPutek">Chciałem przy tej sposobności poruszyć dwie sprawy, mianowicie sprawę stosunku wielkiej własności rolnej do szkolnictwa powszechnego na terenie Wschodniej Małopolski, jak również b. dzielnicy pruskiej. O ile chodzi o Małopolskę Zachodnią muszę oświadczyć, że ten stosunek jest całkiem poprawny, albowiem uchwalona przez Sejm Ustawodawczy w roku 1919 ustawa o połączeniu obszarów dworskich z gminami została tu wykonana i na mocy tej ustawy obszary dworskie tak, jak inni podatnicy pociągane są w jednakowej mierze do świadczeń na rzecz szkolnictwa powszechnego. Niestety na terenie Wschodniej Małopolski ustawa o połączeniu obszarów dworskich z gminami dotąd wykonaną nie została i skutkiem tego panują tam anormalne stosunki.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JózefPutek">Mam przed sobą sprawozdanie radcy Latoszyńskiego, które odczytał na ankiecie w Ministerstwie Skarbu w sprawie finansów samorządów; z tego sprawozdania wynika, że gminy w Małopolsce Wschodniej uginają się pod ciężarem na rzecz szkolnictwa ludowego, a niestety wielka własność jest zwolniona od ponoszenia tych wydatków. Dlaczego? Oto dlatego, że według t. z w. badeniowskiej ustawy z roku 1894 o zakładaniu i utrzymaniu szkół ludowych obszary dworskie miały ponosić wydatki na utrzymanie szkolnictwa ludowego tylko w wysokości 10% bezpośrednich podatków państwowych. Nowa polska ustawa o zakładaniu i utrzymaniu szkół powszechnych obowiązkiem zakładania i utrzymywania szkół obciąża Państwo i gminy, nie mówi natomiast nic o obszarach dworskich. Skutkiem tego obszary dworskie uchylają się od obowiązku płacenia na rzecz szkolnictwa ludowego, albo też oświadczają, iż więcej niż przewiduje badeniowska ustawa, nie zapłacą. Dlaczego te dowcipy obszarnikom się udają? Dlatego, że Sejm w dniu 26 lipca 1919 r. po uchwaleniu ustawy o połączeniu obszarów dworskich z gminami, uchwalił rezolucję tej treści: „Sejm wzywa Rząd, aby wykonanie niniejszej ustawy, t. j. ustawy o połączeniu obszarów dworskich z gminami, na terytorium Wschodniej Galicji, objętem operacjami wojennemi, wstrzymał aż do chwili nastania tamże normalnych stosunków”. Mam wrażenie, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa, że jeszcze po dzień dzisiejszy na terenie Wschodniej Małopolski toczą się operacje Wojenne, skoro dotąd ustawy o połączeniu obszarów dworskich z gminami nie wykonywa. I dlatego z tego miejsca musimy ten obowiązek Rządowi przypomnieć, albowiem wykonanie tej ustawy na terenie Wschodniej Małopolski niewątpliwie rozszerzy podstawy finansowe naszych samorządów gminnych i oddając obszary dworskie pod zwierzchnictwo gminy umożliwi gminnym samorządom nakładanie również na obszary dworskie obowiązku ponoszenia wydatków na cele szkolnictwa ludowego.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JózefPutek">A teraz, proszę Panów, druga sprawa. Otrzymujemy listy z Poznańskie go, w których ludność skarży się, że t. zw. patronowie szkolni — instytucja zahaczająca jeszcze gdzieś o średniowiecze — uchylają się na podstawie specjalnych przywilejów, pochodzących z czasów pruskich od obowiązku ponoszenia części wydatków na utrzymanie szkolnictwa ludowego. Proszę Panów, mam stwierdzony fakt z gminy Bodzyniewa w powiecie śremskim, że patron Żółtowski (proszę nie identyfikować tego pana z naszym kolegą posłem Żółtowskim), odmówił gminie szkolnej zapłacenia podatku szkolnego, a na usprawiedliwienie swego stanowiska napisał taki list:</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JózefPutek">„Żądanie płacenia podatku szkolnego jest nieuzasadnione, bo żalący się jest patronem szkoły i jako taki zwolniony od podatku szkolnego w zamian za obowiązek pewnych ciężarów budowlanych”. Rozumie się, iż te ciężary budowlane obecnie nie istnieją, bo jeżeli się raz wybuduje budynek szkolny, to budynek wystarczy dla kilkudziesięciu pokoleń i skutkiem tego przez szereg lat obszarnik żadnych ciężarów budowlanych nie ponosi. Pisze dalej Żółtowski: „Wprawdzie ustawa sejmowa o budowie i utrzymaniu budynków publicznych szkół powszechnych nakłada obowiązek utrzymania tych szkół na gminy, które znowu rozdzielają podatek potrzebny ma ojców rodzin. Ustawa ta nie reguluje jednak stosunku właścicieli majątków, stojących do szkół odnośnych w stosunku patronackim, nie znosi bowiem patronatów jako takich. Prawo patronatu zawiera w sobie obowiązki i przywileje. Zniesienie tych ostatnich, jako praw rzetelnie nabytych, wymagałoby wyraźnego postanowienia ustawowego, a po myśli Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. zniesienia ewentualnie tylko za odszkodowaniem”. Czyli że nie tylko taki Żółtowski nic nie płaci, ale ma odwagę jeszcze stawiać propozycję płacenia mu odszkodowania za to, gdyby mu przywilej niepłacenia odebrano. Te stosunki muszą ulec zmianie. Rada Ministrów uzyskała od Sejmu pełnomocnictwa do zmiany wszelkich ustaw i rozporządzeń, wydanych przez władze i ciała ustawodawcze pruskie, tedy powinna wziąć te fakty pod uwagę i jaknajprędzej owe przywileje patronackie skasować. Dlatego pozwolę sobie przedstawić następujące rezolucje:</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#JózefPutek">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#JózefPutek">I. Wzywa się Rząd, aby wykonał ustawę o połączeniu obszarów dworskich z gminami na terenie Wschodniej Małopolski, a w szczególności, aby na podstawie tej ustawy, oraz ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. pociągnął obszary dworskie do świadczeń na rzecz szkól powszechnych.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#JózefPutek">II. Wzywa się Rząd, aby na terenie b. dzielnicy pruskiej uchylił przepisy ustaw i rozporządzeń pruskich o patronatach szkolnych, oraz aby na t. zw. patronów szkolnych nałożył obowiązek ponoszenia świadczeń szkolnych, przewidzianych ustawą o zakładaniu i utrzymywaniu szkół powszechnych z dnia 17 lutego 1922.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MaciejRataj">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Najpierw są wnioski komisji Oświatowej, przedstawione przez referenta. Nikt przeciwko nim nie oponował, uważam je za przyjęte. Następnie są wnioski p. Putka, które były przed chwilą odczytane. Pierwszy, dotyczący wykonania ustawy o połączeniu obszarów dworskich z gminami na terenie Wschodniej Małopolski i drugi, wzywający Rząd, aby na terenie b. dzielnicy pruskiej uchylił przepisy ustaw i rozporządzeń pruskich o patronatach szkolnych. Rezolucje te rozdzielę, ponieważ one są zupełnie od siebie niezależne.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MaciejRataj">Proszę tych Posłów, którzy są za pierwszą rezolucją, ażeby wstali. Większość. Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za druga rezolucją, aby wstali. Większość. Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego i ostatniego punktu porządku, dziennego mianowicie: Nagłość wniosku p. Hellmana i tow. w sprawie przyjścia z natychmiastową pomocą ludności małorolnej w pasie b. frontu na ziemiach wschodnich. (Druk nr. 468). Głos ma p. Hellman.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławHellman">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#StanisławHellman">Radosnem echem odbiło się uznanie granic Rzeczypospolitej Polskiej, a to dzięki temu, że waleczne nasze wojska te granice zakreśliły i prastare granice Rzeczypospolitej Polskiej odtąd są władne i każdy obywatel, żyjący w nich, powinien mieć należytą opiekę. Niestety ludność, mieszkająca na rubieżach Rzeczypospolitej Polskiej w byłym pasie przyfrontowym, ucierpiała srodze wskutek wojny, życie jej jest wprost niemożliwe, a cierpienia nie do opisania. Biura odbudowy, organy, które miały się zająć tem, ażeby tej ludności przyjść z pomocą, nic nie uczyniły w tym zakresie. Istotnie dzieje się wielka krzywda tej ludności, która również przyczyniła się do utrwalenia granic, a to dlatego, że żołnierze polscy na miejscu brali tam żywność i podwody ludność w czem mogła, dopomagała, a ochotnicy szli do szeregów i zapełniali je.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#StanisławHellman">Niestety do dziś dnia ludność miejscowa nie doczekała się należytej podzięki i pomocy. Ludność miejscowa wyciąga bratnią dłoń po pomoc, aby jej dać możność jako tako zagospodarować się na dawnych swoich sadybach. Sadyby są zniszczone, ludzie żyją w jaskiniach.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#StanisławHellman">Przytoczę Wam Panowie jeden przykład. Jedna z wsi, pow. baranowickiego, woj. nowogródzkiego, poprostu opustoszała ostatniej zimy, ludność wymarła na tyfus i ospę, które ją dziesiątkują, dzieci wymierają, ludność żyje w takich jaskiniach i w takich warunkach, w jakich uczciwy człowiek nawet by psa nie umieścił. A co biura odbudowy tam zrobiły? Odbudowały wprawdzie trochę domów, ale odbudowały tym, którzy tam nigdy domów nie posiadali i nigdy tam nie mieszkali; n. p. zawiadowca stacji w Baranowiczach otrzymał od biura odbudowy budulec, a nie miał z tem miastem nic wspólnego, bo niedawno tam przybył. Dalej są tam olbrzymie dobra hr. Potockiego, gdzie p. Czyżyński król lasowy kupił za 16 milionów obiekt 6.000 dziesięcin i cały kontyngent przynależny na odbudowę w ilości 31.814 metrów wywiózł i kiedy władze zjechały, aby zasekwestrować kontyngens, to okazało się że kontyngentu niema. Proszę Panów, działo się to dlatego, że miejscowe władze nie reagowały i że tak powiem cicho tolerowały działalność takich p. Czyżyńskich. Lasy nasze wywozi się, odbudowujemy Niemcy, ale swego kraju dotychczas odbudować nie potrafiliśmy.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#StanisławHellman">Proszę Panów, ludność przez to jest znieprawioną; jeżeli ginie z głodu, z nędzy i z mrozu zimową porą, jeżeli dostaje kwity z biura odbudowy i chodzi cały rok od jednej instytucji do drugiej i kwity nie zostają zrealizowane w ciągu roku, to oczywiście sama jedzie do lasu i rąbie, aby odbudować sobie chatę.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#StanisławHellman">Czyn jest naturalnie nie do pochwalenia. Lecz zamiast to ukrócić przez unormowanie stosunków, wysyła się karne ekspedycje, aby spokojna ludność pod nahajkami konała! Tam jest wielki krzyk rozpaczy, ręce błagalnie się wyciągają.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#StanisławHellman">Tam jest potrzebna opieka społeczna, trzeba zwrócić się do obecnego tu p. Ministra Darowskiego, aby opieka społeczna zajęła się tem, bo krzywda wielka się dzieje.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#StanisławHellman">Reasumując to wszystko, wzywam Wysoką Izbę, apeluję do szlachetnych serc, aby zechciały przyjąć nagłość wniosku i uchwalić, co następuje:</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#StanisławHellman">1) Wybór Komisji dla przeprowadzenia dochodzenia wadliwej działalności Biur Odbudowy, i zbadania warunków życiowych ludności w danych terenach, a mianowicie w pasie przyfrontowym ziem; Nowogródzkiej, Wileńskiej i Pińskiej, 2) wezwać Rząd, aby przystąpił do natychmiastowej wydajnej pomocy w wydaniu budulcu z najbliższych obiektów leśnych prywatnych lub rządowych, a nie jak dotąd z odległych o 50–60 km. jak proponował plenipotent hr. Potockiego p. Freitag, ażeby ludność, mieszkająca w woj. nowogródzkiem, brała budulec z woj. poleskiego.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#StanisławHellman">Następnie, aby Rząd udzielił kredytu długoterminowego na zabudowanie i przyjście z pomocą dziatwie, przez budowę domów, czyli ochron, choćby tymczasem baraków dla pomieszczenia tam dziatwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MaciejRataj">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił. Sądzę, wobec tego, że mogę uważać nagłość za przyjętą. W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany. Wniosek idzie do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#MaciejRataj">Nadeszły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Mrozowskiego i tow. z klubu Chrz. Nar., Chrz-Dem., N. P. R. w sprawie zmiany dekretu o tymczasowej ordynacji powiatowej — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Ballina i tow. z klubu P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie udzielenia pożyczki sejmikowi lidzkiemu na zorganizowane ogniska opieki społecznej w powiecie — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Puchaiki i tow. z klubu Chrz. Dem. w przedmiocie uchylenia rozporządzenia Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie czasu pracy osób, zajętych pilnowaniem — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Langera i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie upaństwowienia miejskiego gimnazjum humanistycznego w Pyzdrach pow. słupeckiego — odsyłam do Komisji Budżetowej i Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Gdyka i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 4 kwietnia 1922 r. o obowiązku zarządów gmin miejskich dostarczania pomieszczeń (Dz. Ust. Rz. P. nr. 33 poz. 264) — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#MaciejRataj">Wniosek klubu P. S. L. w przedmiocie budowy gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie — odsyłam do Komisji Budżetowej i Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Bigońskiego i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie podwyżki rent dla inwalidów wojennych z wojen z przed roku 1914 — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Kwiatkowskiego i tow. z klubu Chrz. Dem. w przedmiocie zarezerwowania części przymusowo likwidowanych osad niemieckich w zachodnich województwach dla optantów i reemigrantów Polaków, wracających z Niemiec do Polski. Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości. Nagłość będzie postawiona na porządku dziennym następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Jedynaka i tow. z klubu P. S. L. w sprawie ustawy hodowlanej — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie wywłaszczenia gruntów włościańskich pod linię kolejową Hancewicze — Sieniawka Wileńskiej dyrekcji P. K. P. — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Redera i tow. z klubu. N. P. R. w sprawie niewypłacania poborów czasowym pracownikom kolejowym, powołanym na ćwiczenia wojskowe — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie klęski grasowania dzikich zwierząt we wschodnich województwach i szkód, ponoszonych przez to przez miejscową ludność włościańską — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie rychłego przedłożenia Sejmowi projektu ustawy o umowie pracy urzędników prywatnych i pomocników handlowych — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Kordowskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie strat obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, poniesionych w majątku nieruchomym wskutek przeprowadzenia granicy wschodniej między Rzecząpospolitą i państwem rosyjskiem — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Prostiga i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie natychmiastowego zarządzenia repatriacji wymienionych niżej obywateli polskich, przebywających od lat kilku w największej nędzy w Rosji — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Wojtachy i tow. z klubu Chrz. Dem. w sprawie rozszerzenia ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych z 18 marca 1923 r. — odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Bartla i tow. w sprawie dokończenia i uruchomienia państwowej fabryki związków azotawych w Chorzowie. Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości. Umotywowanie nagłości będzie postawione na najbliższem posiedzeniu. Najbliższe posiedzenie proponuję odbyć 14 maja r. b. ze względu na to, że dwa najbliższe tygodnie są prawie całe świąteczne, z tem jednak, że jak porozumienie wszystkich stronnictw na Konwencie Seniorów okazało, powinny się 11 i 12 maja odbyć posiedzenia Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#MaciejRataj">Na porządek dzienny najbliższego posiedzenia 14 maja o godz. 4 proponuję postawienie następujących spraw:</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie ustawy o inspekcji pracy, (dr. nr. 453).</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie zmiany w ustawie postępowania karnego b. zaboru rosyjskiego przepisów, dotyczących przerw i odroczeń rozprawy głównej, oraz art. 74 i 626. (dr. nr. 401).</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie preliminarza budżetowego na rok 1923.</u>
<u xml:id="u-56.23" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, (dr. nr. 474).</u>
<u xml:id="u-56.24" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o zgłoszonych przez Senat zmianach do ustawy o podatku przemysłowym. (dr. nr. 501).</u>
<u xml:id="u-56.25" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o zmieniającej i uzupełniającej niektóre postanowienia ustawy z dn. 5 sierpnia 1922 r. o zaopatrzeniu emerytalnem wojskowych i ich rodzin. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 68, poz. 616) (dr. nr. 472 i 396).</u>
<u xml:id="u-56.26" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany ustawy z dn. 21 października 1919 r. o organizacji statystyki administracyjnej, (dr. nr. 158 i odbitki Roneo 17).</u>
<u xml:id="u-56.27" who="#MaciejRataj">Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Administracyjnej o wniosku nagłym posłów Zygmunta Marka, Smulikowskiego i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie zniesienia ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 30). (Druk nr. 473 i 189).</u>
<u xml:id="u-56.28" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o postępowaniu karnem w województwach: poznańskiem i Pomorskiem, (dr. nr. 228).</u>
<u xml:id="u-56.29" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie upoważnienia Rady Ministrów do wprowadzania zmian w kwotach pieniężnych, ustalonych w rosyjskiej ustawie postępowania cywilnego i niektórych innych ustawach, obowiązujących w b. zaborze rosyjskim, (dr. nr. 229 i odbitki Roneo 17).</u>
<u xml:id="u-56.30" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku nagłym posła Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie uchylenia art. 4 kodeksu handlowego. (dr. nr. 164).</u>
<u xml:id="u-56.31" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku p. Kwiatkowskiego i tow. w sprawie zarezerwowania części przymusowo likwidowanych osad niemieckich w zachodnich województwach dla optantów i reemigrantów Polaków, wracających z Niemiec do Polski, (dr. nr. 482).</u>
<u xml:id="u-56.32" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku p. Bartla i tow. w sprawie dokończenia i uruchomienia państwowej fabryki związków azotowych w Chorzowie. (dr. nr. 491).</u>
<u xml:id="u-56.33" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda, porządek dzienny uważam za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>