text_structure.xml 154 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 35 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wewnętrznych Leopold Skulski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Skarbu Jan Kanty Steczkowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, Minister Kolei Żelaznych Zygmunt Jasiński, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Przanowski, Kierownik Ministerstwa b. dzielnicy pruskiej Władysław Kucharski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko, Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski, w Ministerstwie Skarbu Ignacy Weinfeld.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 227 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciwko niemu zarzutów. Protokół 228 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako Sekretarze zasiadają posłowie Waszkiewicz i Szymczak. Listę mówców prowadzi poseł Waszkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WincentySzymczak">Interpelacja p. Arcychowskiego i tow. ze Zw. L. N. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć policji państwowej w pow. nieszawskim.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WincentySzymczak">Interpelacja p. Jóźwika i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie szykanowania P. S. L. przez policję pow. kolneńskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WincentySzymczak">Interpelacja p. Szewczyka i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie budowy baraków w puszczy Kampinowskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WincentySzymczak">Interpelacja posła Trzcińskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra b. dzielnicy pruskiej i p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie domen i parcelacji b. dzielnicy pruskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 1. Pierwsze czytanie wniosku nagłego p. Bardla i tow. z ustawą w sprawie rozwiązania umów najmu i dzierżaw majątków gminnych i instytucji dobra publicznego (dr. nr. 2610). Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 2. Pierwsze czytanie wniosku nagłego pp. Rottermunda, Balickiej, Rudnickiego, Jabłonowskiego i innych z ustawą w sprawie odbudowy mostu im. Poniatowskiego w Warszawie (dr. nr. 2708). Nikt głosu nie żąda, sprawa idzie do połączonych Komisji Skarbowo-Budżetowej i Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 3. Dalszy ciąg rozprawy nad sprawozdaniem Komisji Prawniczej w sprawie ustawy o amnestii (dr. nr. 2704).</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzPużak">Wysoka Izbo! Niepotrzebnem, zdaje się, jest długie dowodzenie jak w naszych warunkach amnestia jest konieczną. Ale zapoznanie się z projektem rządowym dowodzi, że nie odpowiada on tym żądaniom i nadziejom, z któremi związany jest każdy akt amnestii. Przyczyny, które wywołały amnestię są tak pierwszorzędnej wagi, są tak niebywałe w życiu naszego narodu, że ubolewać należy, iż Rząd nie uwzględnił tych historycznych wypadków i nie uczynił zadość ich wymaganiom.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KazimierzPużak">Pobudką do udzielenia amnestii powinny być dwa fakty: uchwalenie konstytucji, oraz zakończenie wojny i zawarcie pokoju. Te dwa fakty niebywałej doniosłości zamykają okres ustaw tymczasowych i tych ustaw, które zostały nam przekazane przez rządy zaborcze, zamykają okres walk o taki stan rzeczy w Polsce, o takie urządzenia, które znalazły swój wyraz w tej czy innej formie w ustawie konstytucyjnej, którąśmy uchwalili. Ustawy dotyczące przestępców i przestępstw politycznych, są wobec uchwalonej już konstytucji anachronizmem i w wielu wypadkach wprost przeczą duchowi naszej Konstytucji. I dlatego jasnem jest, że projekt amnestii powinien stać na wysokości zadania, powinien zlikwidować te wszystkie niesprawiedliwości, które się działy i powinien uwzględnić to, że niema przestępców i przestępstw politycznych z okresu minionego, który należy raz na zawsze zamknąć.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KazimierzPużak">Stąd mieliśmy nadzieję, a nawet pewność, że Rząd właśnie w zrozumieniu tych wypadków nadzwyczajnej wagi przedstawi nam amnestię jak najszerszą, niewyłączającą żadnych przestępców i przestępstw politycznych, że zatem będziemy mieć amnestię nie jako wyraz małoduszności, połowiczności, ale że otrzymamy ustawę godną tych faktów, które zaszły w ostatnich miesiącach w życiu naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#KazimierzPużak">Rząd już w marcu, t. j. w przeddzień uchwalenia Konstytucji w trzeciem czytaniu przedstawił projekt amnestii. Otóż okazało się już przy pierwszem czytaniu tej ustawy w Komisji Prawniczej, że nie odpowiada ona tym wymaganiom, które się stawia każdej amnestii. Sądziliśmy, że o ile Konstytucja była wyrazem walki w Sejmie i poza Sejmem, o tyle ustawa amnestyjna jako wyraz przebaczenia, pojednania, nie będzie przedmiotem targów i rozpraw, ale będzie jednolitym wyrazem całej Izby, że zatem amnestia ta będzie uchwalona bez dyskusji i zbytnich argumentacji. Tymczasem Rząd wystąpił z takim projektem amnestii, że dyskusja była koniecznością, a zatem i wartość takiej amnestii tem samem wybitnie się obniża. Nie było możliwe zgodzić się na amnestię, z której byli wyłączeni przestępcy t. zw. administracyjni, a więc znaczna liczba działaczy politycznych, którzy przeludniają dziś, rzec można, nasze więzienia i obozy internowanych.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#KazimierzPużak">Nie można było przejść milcząco nad faktem, że z pod dobrodziejstw amnestii zostali wyłączeni kolejarze uczestnicy ostatniego strajku kolejowego, którzy zostali bądź to zdegradowani w służbie, bądź też wydaleni ze służby w większości wypadków nie na podstawie dochodzenia dyscyplinarnego, ale poprostu z lekkiej ręki pierwszego lepszego szefa władzy kolejowej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#KazimierzPużak">Wreszcie nie można było zrozumieć intencji, dlaczego amnestia w tak historycznej chwili ma być tylko częściową, ma darowywać karę tylko w rozmiarze jednego roku, a pozatem amnestia ma tylko zmniejszać kary.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#KazimierzPużak">Rząd tłómaczył się wówczas, że taką częściową amnestię musi stosować z dwóch powodów: po pierwsze z powodu niezawarcia jeszcze pokoju, po drugie ze względu na plebiscyt górnośląski. Oczywiście, że te przyczyny nie powinny były odgrywać, mojem zdaniem, żadnej roli w tym wielkim akcie amnestyjnym: bo w owym czasie, kiedy Rząd wystąpił z projektem amnestii, wojna była już zakończona, a sam akt podpisania pokoju był kwestią kilku dni; sprawa zaś plebiscytu nie powinna być brana w rachubę, dlatego, że amnestia ta nie miałaby nic wspólnego z terenem, który jeszcze do Polski nie należał. A zresztą jeśli chodzi o Górny Śląsk, to Rząd jeszcze przed plebiscytem, na początku marca, ogłosił specjalną amnestię dla przestępców z Górnego Śląska. Wówczas Rząd nie bawił się w żadne ograniczenia, ale wyraźnie w ustawie o amnestii dla Górnoślązaków powiedział, że wszystkie przestępstwa, zarówno polityczne, jak ekonomiczne i religijne, puszcza w niepamięć.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#KazimierzPużak">Rząd szedł nawet tak daleko, że wstawił do tej ustawy artykuł, na mocy którego Rada Ministrów mogła w każdej chwili tę ustawę zastosować również na samym terenie Górnego Śląska, jakkolwiek Rząd Polski tego Górnego Śląska jeszcze w rękach nie trzymał. Te argumenty zatem nie mogły być przekonywujące, to też Rząd widząc, że nie osiągnie efektu i w przewidywaniu, że rozprawy nie da się uniknąć, a przez to amnestia nie będzie zgodnym aktem woli całego Sejmu, Rząd w ostatniej chwili projekt cofnął, zapowiadając, że po zawarciu pokoju, po zakończeniu plebiscytu wniesie jak najszerszą ustawę amnestyjną. Tymczasem cóż się okazało? Po świętach Wielkanocnych Rząd oświadczył, że nie może rozszerzyć amnestii, że są jeszcze przyczyny, dla których musi się powstrzymać, a jeżeli Sejm żąda amnestii, to niech ją przyjmie na swój rachunek.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#KazimierzPużak">Nie będę podkreślał dziwnej taktyki Rządu w tem wielkiem dziele amnestyjnem, bo przecież projekt wyszedł z łona Rządu, Rząd miał być wykonawcą ustawy amnestyjnej, a zatem jasnem jest, że musiałby ponosić konsekwencje za nią, zarówno z Sejmem, że nie mógłby być cierpiany taki stan, ażeby Rząd umył ręce w tej doniosłej sprawie a całą odpowiedzialność za amnestię złożył na barki Sejmu. Wobec tego nie należy się dziwić, że i ustawa amnestyjna przeczy założeniom amnestii, według których amnestia musi być nieograniczona specjalnie względem przestępców i przestępstw politycznych. Konstytucja unormowała nasze stosunki, nakreśliła granice i drogi dalszej walki o twórczość prawno-polityczną w kraju, ale równocześnie zamknęła przejściowy okres naszej historii. A zatem nie można dalej znosić tego stanu, by rachunki z minionego okresu, jeszcze dotychczas nie były zlikwidowane. To są powody i przyczyny, które powinny kierować rządem polskim, ażeby ustawę amnestyjną zastosować w całej rozciągłości. Rząd nasz powinien nareszcie oduczyć się przedstawiania nam takich projektów amnestyjnych, które są godne zaiste amnestii, ale rządów zaborczych. Jeżeli porównamy tę amnestię z temi, które były ogłaszane przez rządy zaborcze, a zwłaszcza przez b. rząd carski, to musimy stwierdzić, że nasz projekt amnestii stanowczo nie idzie nawet tak daleko, jak tamte ustawy amnestyjne. Jeśli przypomnę Wysokiej Izbie, że ustawa amnestyjna rosyjska z roku 1905 uwzględniała przestępstwa nie tylko prasowe, nie tylko na tle działalności politycznej lub społecznej, ale także zwalniała z odpowiedzialności wszystkich, którzy działali w nielegalnych partiach, a więc byli zdrajcami stanu, a nasza teraźniejsza ustawa wyłącza przestępstwa wynikłe z szerokiej działalności politycznej i stosuje do nich tylko amnestię częściową, to nie trzeba chyba udowadniać, że nasza ustawa polska poprostu nie dorasta do tamtej ustawy, stosowanej przez państwo absolutystyczne, policyjne.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#KazimierzPużak">A więc nawet w okresie, kiedy w państwie rosyjskiem była władza absolutna i panował biurokratyzm, a więc np. w r. 1913 zastosowano amnestię daleko szerszą, aniżeli nasza obecna. A nie mówię już o amnestii, którą stosowano nazajutrz po wybuchu rewolucji w Rosji, w Austrii i w Niemczech. Tam rozumiano, że przychodzi nowy okres dziejowy, że likwidują się stare sprawy i zatem musi być wymierzona sprawiedliwość dziejowa tym, którzy ucierpieli, że nie można dłużej trzymać w więzieniu działaczy politycznych, że trzeba ich wrócić na ich posterunek społeczny, czy też polityczny. Jakkolwiek bowiem będziemy traktować więźniów politycznych, czy to jako wrogów, czyto jako przyjaciół, czy też, jak p. Minister Sprawiedliwości, będziemy ich równać z przestępcami kryminalnymi, to w świadomości całego narodu i społeczeństwa przyzwyczajonego do walk politycznych pozostanie tylko jeden sąd o tej rzeczy, że dzieje się krzywda bojownikom o wyzwolenie takiej czy innej klasy społecznej, że dzieje się krzywda wolności politycznej. Nie mówię już o tem, że dalsze trzymanie więźniów politycznych pod kluczem urąga artykułom naszej Konstytucji, którą tak niedawno uchwaliliśmy, a o której przecież nie można ani na chwilę zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#KazimierzPużak">I to są względy, które muszą powodować w tej dyskusji każdym nieuprzedzonym i muszą każdemu przypomnieć, że jest najwyższy czas, żeby projekt tej amnestii, którą mamy przed sobą był zmieniony tak, by tym wszystkim postulatom chwili zadość uczynił.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#KazimierzPużak">Nie mam zamiaru szczegółowo rozpatrywać tej ustawy. Jeszcze niejednokrotnie zabiorę głos podczas dyskusji szczegółowej. Nie mogę jednakowóż pominąć milczeniem w tej chwili niektórych spraw związanych z amnestią, a niewyjaśnionych w projekcie.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#KazimierzPużak">Z pod amnestii wyłącza się wszystkich tych, którzy kiedykolwiek działali na szkodę Państwa Polskiego, a na korzyść państwa obcego. Tak skonstruowane pojęcie jest tak szerokie i rozciągliwe, że każdą działalność polityczną dla kogoś niemiłą można podciągnąć pod ten artykuł i można udowodnić, że dane przestępstwo nie może podlegać amnestii. Weźmy, proszę Panów, działalność powiedzmy, zgromadzeniową, propagandystyczną. To jest tak szeroki zakres działalności politycznej i społecznej, że tu można z każdego hasła politycznego i społecznego ukuć oskarżenie o zdradę stanu, o działalność na korzyść państwa obcego, a na szkodę Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#KazimierzPużak">Zresztą wystarczy zwrócić uwagę na ten szczegół, że teraz jest wielu przestępców politycznych, którzy zostali skazani przez wojskowe sądy doraźne, które działały według skróconej procedury i nie wglądały w samą sprawę a gwałtownie likwidowały każdy zatarg ustawowy. Na tem tle mieliśmy całą litanię straszliwych wyroków śmierci lub długoletniego więzienia, a przecież zostali skazani niejednokrotnie ludzie, którzy choć oskarżeni byli o zdradę stanu, zdrajcami jednak nie byli. Tu nie chodzi bynajmniej o komunistów, gdyż można przytoczyć szereg wypadków i dowodów rzeczowych, że nie tylko PPS, nie tylko Ludowcy, ale nawet Narodowi Demokraci w czasie inwazji bolszewickiej byli posądzani o zdradę stanu i o sprzyjanie obcemu państwu.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#KazimierzPużak">Były wówczas takie warunki, że wielu działaczy społecznych i politycznych było zmuszonych do zajęcia się ogólnemi sprawami w danej miejscowości. Mieliśmy wypadki, że skazano na śmierć ławnika magistrackiego za to, że ośmielił się podczas inwazji bolszewickiej zawiadywać w dalszym ciągu aprowizacją, czyli że stał na straży interesów ludności danej miejscowości. Tymczasem na podstawie martwej litery prawa, t. j. art. 108, który tę sprawę załatwia ryczałtem, ci ludzie, posądzeni o sprzyjanie wrogowi, zostali bądź to skazani na śmierć, bądź też są ułaskawieni w tym sensie, że zamieniono im karę śmierci na dożywotnie więzienie.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#KazimierzPużak">A my tych ludzi wyłączamy zupełnie z pod działania tej ustawy, a również wyłączamy i tych, których z powodu ich programowych poglądów i pracy politycznej, zmierzającej do zmiany istniejących warunków na lepsze, możemy podciągnąć każdorazowo pod paragraf, mówiący o zdradzie stanu, względnie o wysługiwaniu się wrogowi. A przestępstwa innych kategorii, a więc przedewszystkiem będące w związku z propagandą i wogóle szeroką działalnością polityczną są u nas objęte artykułami kodeksu karnego carskiego, które nie odpowiadały już dawnemu życiu politycznemu naszego kraju, a tembardziej dziś, kiedy kłócą się z najważniejszemi artykułami naszej Konstytucji. Najwyższy czas, by nasze Ministerstwo Sprawiedliwości wreszcie te artykuły przekreśliło, a przedewszystkiem art. 129, 130 i 132, a więc artykuły prasowe, zgromadzeniowe, wreszcie te, które mówią o walce ekonomicznej, a jak wiadomo, na mocy tych artykułów przestępcy karani są kilkuletniem więzieniem.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#KazimierzPużak">I jakąż korzyść osiąga przestępca polityczny, który ma być objęty tą amnestią? W art. 6 mówi się, że darowuje mu się karę w granicach jednego roku, t. zn. biorąc naszą praktykę sądową — z pod dobrodziejstw działania tej ustawy amnestyjnej wyłączona jest największa ilość przestępców politycznych, ponieważ łagodniejszy wyrok w tych sprawach wynosi 2½ lat, a najsurowszy wyrok dochodzi nawet do 3 i 4 lat. Nie mówię już o tem, że sprawa amnestii kolejarzy w dalszym ciągu jest nieunormowana, że amnestia nie dotyczy przestępców dyscyplinarnych naszej biurokracji państwowej, a więc nie chce regulować tych spraw, które dotychczas nie są uregulowane przez polską pragmatykę służbową.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#KazimierzPużak">Na tem tle mamy ciągłe tarcia i nieporozumienia w świecie urzędniczym, gdyż dzisiejsze przepisy dyscyplinarne, są uregulowane według starych ustaw dyscyplinarnych, niezgodnych z duchem naszych urzędników polskich. A zatem w chwili, kiedy na warsztat Sejmu wniesiona jest nowa ustawa o pragmatyce służbowej polskiej, należałoby również amnestionować przestępstwa dyscyplinarne przynajmniej w pewnych granicach. Jednakowoż Rząd, który w tej ustawie jest małoduszny i niekonsekwentny, nie chce amnestionować drobnych przestępstw służbowych. O przestępstwach czysto dyscyplinarnej natury, bo graniczących z jakąś zbrodnią, czy z łapownictwem, nikt nie mówi i nikt amnestii dla takich przestępstw nie żąda. Słowem, ustawa amnestyjna, którą mamy przed sobą, nie odpowiada wymaganiom, ani nadziejom, które zwykle towarzyszą każdej amnestii. Rząd, wnosząc tę ustawę, zapomniał o przeładowaniu więzień, o swoich deklaracjach, które ciągle składał w tej Izbie: że więzień nie starcza, że musi uporządkować procedurę karną i postępowanie władz sądowych, że musi zarządzić przedterminowe zwalnianie więźniów, oraz zastosowanie innych czynników zapobiegawczych, niż bezwzględny areszt, że w dodatku niema budżetu, który by mu umożliwił wyżywienie więźniów i czuwanie nad nimi, by mogli podczas odsiadywania kary nie tylko pokutować, ale i poprawić się, i wrócić do społeczeństwa lepszymi niż byli.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#KazimierzPużak">Oczywiście, że takich zadań nie stawia sobie chyba nasz Rząd i Ministerstwo Sprawiedliwości względem przestępców politycznych. Tych przestępców nikt nie chce poprawiać, dlatego, że to należy nie do zakresu więziennictwa, ale do zakresu pewnych utartych sposobów i metod walk politycznych w naszem społeczeństwie. Tych spraw, tych antagonizmów, tej walki politycznej nikt w społeczeństwie, zdaje się, nie chce regulować zapomocą więzień, bo w ten sposób nie osiąga się celu, tylko zaostrza się walkę, i sprowadza się nieobliczalne następstwa na całe społeczeństwo i na cały kraj.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#KazimierzPużak">A pozatem wiemy, że w szeregu wypadków dzisiaj już sędziowie powstrzymują śledztwo, bo są pewni, że lada chwila amnestia będzie zastosowana. Pod tym względem istnieją wszelkie nadzieje, wśród samych więźniów, zwłaszcza politycznych, że lada moment wrota więzień się otworzą, i społeczeństwo wniesie wyrok uniewinniający, zastosuje wielki akt przebaczenia i łaski. Tymczasem zamiast tego widzimy tylko połowiczność, niezrozumienie samej chwili, a zdaniem mojem nie mamy prawa dłużej nad tymi ludźmi się tak znęcać, że robimy im nadzieję, a równocześnie tych nadziei nie spełniamy i nie chcemy tych spraw zakończyć i otworzyć wrót więzienia.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#KazimierzPużak">Proszę Panów, są jeszcze względy natury czysto politycznej, które uniemożliwiają zdaniem Rządu, zastosowanie amnestii szerokiej, nieograniczonej. Oto Rząd przypuszcza, że ta amnestia wyjdzie na korzyść przedewszystkiem działaczom komunistycznym. Ten argument nie wytrzymuje krytyki i jest nam tak przedstawiony, jak gdybyśmy wcale nie orientowali się w tych sprawach i na słowo mieli wierzyć Rządowi, że tak jest istotnie. Tymczasem według umowy ryskiej Rząd polski zobowiązał się działaczy komunistycznych rozgrzeszyć i amnestionować w zupełności. Rząd polski na mocy specjalnych listów przesyłanych z Moskwy już teraz zwalnia przestępców komunistycznych i to takich, którzy śmieli nawet sądom polskim, podczas rozpraw sądowych nawymyślać i zbeszcześcić polską sprawiedliwość. Tych przestępców nasz Rząd na drugi dzień zapakował do pociągu i wysłał za granicę, więc względem nich zastosowuje niczem nieograniczoną amnestię.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#KazimierzPużak">Przestępców zaś politycznych, którzy stojąc na gruncie państwowości polskiej, walczą o swoje idee w granicach prawa, nieraz padają w tej walce, i dostają się do więzień w większości wypadków niesłusznie, tych będzie się więzić i nadal trzymać w więzieniach, a przestępców komunistycznych, za którymi stoi obca potencja, będzie się zwalniać i już się zwalnia.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#KazimierzPużak">Czy Rząd jest na tyle naiwny, że przypuszcza, iż tych spraw społeczeństwo nie bierze pod uwagę i nie zapyta się, jaka to miara jest zastosowana w tych wypadkach?</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#KazimierzPużak">A więc nie zwalnia się więźniów politycznych, którzy nie mają protektorów za sobą, obdarowuje się ich tylko ograniczoną amnestią, ale przestępców politycznych, którzy mają protekcję rządu obcego, bez względu na to, czy są oni skazani za zdradę stanu, czy za szpiegostwo, czy za inne przestępstwo, bezwzględnie się zwalnia. Ja wiem, że na to odpowie mi pewnie p. przedstawiciel Rządu, że oni są poddanymi rosyjskimi. Otóż tak nie jest. Oni są obywatelami polskimi i poddanymi polskimi, tylko fikcyjnie podpisują deklarację, że są poddanymi rosyjskimi. Tej fikcji prawnej żaden obywatel nie zrozumie. I dlatego dla dobra intencji tej ustawy, chcielibyśmy, by w niej była powiedziana szczera prawda, że albo Rząd chce dać amnestię szeroką, albo też jeśli jej nie chce dać, to niech się nie zasłania żadnym argumentem o komunistach, ale niech powie wyraźnie, że stoi na stanowisku prawnem amnestii rządu zaborczych i od ducha tych amnestii państw policyjnych, ani na chwilę nie odstąpi. Wówczas będziemy wiedzieli z kim mamy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#KazimierzPużak">Wreszcie, Proszę Panów, Rząd po długich naradach w komisji zdecydował się amnestionować przestępstwa prasowe. Więc wszystkie przestępstwa prasowe są objęte nieograniczoną amnestią. I jaki powstaje dziwoląg? Radny miejski, agitator polityczny, który na wiecach będzie przemawiał i zdaniem wywiadowcy policyjnego popełni przestępstwo z art. 129, lub 130, t. zn. z artykułu, mówiącego o propagandzie, uzyska amnestię w rozmiarze tylko jednego roku. A ponieważ w praktyce takie przestępstwo karane jest kilku latami więzienia, co najmniej dwoma, zatem więzień pozostanie w więzieniu. Natomiast publicysta, który napisał artykuł kolidujący z art. 129, będzie amnestionowany w zupełności. Więc za słowo ogłoszone drukiem przestępca nie będzie odpowiadał, a przestępca, który się dopuścił naruszenia art. 129 ustnie, tylko częściowo będzie amnestionowany. Znowu tej miary nikt nie zrozumie. Ja nie przytaczam tego argumentu po to, aby pochopni Panowie Koledzy chcieli usunąć ten artykuł o amnestii dla przestępstw prasowych, zmierzam tylko do tego, żeby wykazać, iż niema racji ograniczać amnestię co do przestępstw popełnionych w słowie żywem.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#KazimierzPużak">Te szczegóły, które ośmieliłem się tutaj przytoczyć, wykazują, że projekt rządowy nie może być projektem Sejmu, że jeżeli Rząd nawet w ostatniej chwili nie zrewidował swego stanowiska, to nie znaczy to, żeby Sejm tego nie uczynił i nie rozszerzył amnestii. Żałować należy, że ta sprawa nie została omówiona w Komisji, i musi być omawiana tutaj, gdyż, jak zaznaczyłem, amnestia winna być dziełem jednozgodnem całego Sejmu. Niema powodu, któryby miał uniemożliwić taką amnestię najszerzej pojętą. I względy etyczne, że więźniowie czekają na amnestię w warunkach straszliwych, i względy polityczne, które wskazują, że musimy rozgrzeszyć tych przestępców, którzy na gruncie państwowości polskiej dopuścili się przestępstwa politycznego, wreszcie względy, które muszą być związane z wypadkami wiekopomnemi, jak zakończenie wojny, zawarcie pokoju i ustalenie naszych podstaw konstytucyjnych, powinny wpłynąć na to, aby Sejm uwzględnił żądania wprawdzie mniejszości komisji, ale mam nadzieję, że Sejm, wotując właśnie za temi wnioskami, stworzy z nich uchwałę bezwzględnej większości Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#KazimierzPużak">Jeszcze jeden szczegół. Przy każdej ustawie, która albo miała naszą wolność zawiesić na kołku, albo miała na względzie rozszerzenie pewnych praw obywatelskich i uwzględnienie pewnych wyjątkowych warunków w naszem społeczeństwie, zawsze zjawiali się przedstawiciele Rządu albo Sejmu, którzy nam udowadniali, że taka czy inna ustawa kagańcowa, albo kompromisowa i połowiczna, jest koniecznością, że nie można sobie pozwolić na ustawę szerszą, na pełnię wolności tam, gdzie interes Państwa temu jakoby stoi na przeszkodzie. I tak było np. z naszą ustawą wyjątkową. I oto byliśmy świadkami, że prawie nazajutrz po uchwaleniu ustawy konstytucyjnej, Rząd zamiast z amnestią przyszedł do Sejmu z żądaniem, żeby ustawę o bezpieczeństwie Państwa, a więc ustawę wyjątkową kredytować także na czas pokoju. Sprawa stała tak, że Rząd z całą stanowczością takiej ustawy się domagał, i znalazła się większość w Sejmie, która ten punkt widzenia Rządu popierała. I stało się to, co się stać było powinno.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#KazimierzPużak">Po dyskusji Sejm postanowił tę ustawę na razie usunąć z porządku dziennego. I oto prawie od miesiąca, a nawet więcej, mamy w Polsce absolutną swobodę; nie mamy ustaw wyjątkowych i Polska istnieje, i walki polityczne idą, i działalność polityczna jest nieskrępowana, a na tem żadna sprawa nie ucierpiała, ale przeciwnie, wiele spraw się wyjaśniło, wiele politycznych warcholstw zostało przeciętych w samym zaczątku.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#KazimierzPużak">Tak samo teraz Rząd chciał ograniczyć dobrodziejstwo tej amnestii, licząc się z tem, że gdy ci przestępcy polityczni wyjdą z więzień, to prawdopodobnie nastąpi koniec świata. Tymczasem tak nie jest. Jeśli pomimo różnych argumentacji, że można rządzić w Polsce tylko za pomocą ustaw wyjątkowych, Sejm Suwerenny za tym głosem nie poszedł, takiej ustawy nie zawotował, to mam nadzieję i pewność, że nasz Sejm jest przekonany, iż Polska dojrzała do wolności obywatelskich i do ograniczonych, ale konstytucyjnie ograniczonych metod działania politycznego, właśnie z punktu widzenia ducha tej Konstytucji, i jej myśli przewodniej również zawotuje nie ustawę amnestyjną, którą przedstawił nam Rząd, lecz ustawę, którą proponuje mniejszość Komisji.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#KazimierzPużak">Proszę Panów, ani na jedną chwilę nie wątpię, że Sejm w tę sprawę wglądnie, i postara się wyrozumieć że wszystkie przyczyny, które powinny nim powodować, by tę ustawę amnestyjną jak najszerzej pojętą wprowadzić w życie, że spełni on wielkie żądania, które rozlegają się dziś po całej Polsce ze wszystkich więzień, że już czas najwyższy w Polsce, która zakończyła wojnę, w Polsce, która odzyskała niepodległość, która ustaliła swoje istnienie, która założyła fundament pod swoją Konstytucję, pod swoje ustawy najważniejsze, aby w tej Polsce bramy więzienne naprawdę się otworzyły.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! W ciągu dwóch lat Rzeczpospolita oczekiwała uchwalenia Konstytucji. Przez dwa lata wmawiano wszystkim, że z chwilą uchwalenia Konstytucji rozpocznie się nowa era w życiu Państwa. Gdy wreszcie ten dzień nastąpił, starano się nadać mu charakter uroczysty i dla uniknięcia wszelkich zgrzytów i sporów, pragnąc uniknąć dyskusji, zdjęto nawet z porządku dziennego projekt amnestii, niedopasowany do powagi tego wydarzenia, po którem miał nastąpić. Zdawałoby się istotnie, że skoro następuje nowa era, skoro następuje tak ważny moment w życiu Państwa, połączenie wszystkich w ogólnem jakimś podniesieniu ducha, w ogólnem sursum corda, musi nastąpić również zapomnienie wszystkiego, wybaczenie, przekreślenie wszystkich dotychczasowych przewinień i rozpocznie się nowe życie. Tego się spodziewał ogół ludności, ale niestety to nie nastąpiło. Nie nastąpiło w dn. 17 marca, a nawet jeszcze i w dniu dzisiejszym. Byliśmy zawsze przyzwyczajeni do tego, ażeby z pojęciem amnestii łączyć przedewszystkiem darowanie kar tym, którzy nie są w rzeczy samej przestępcami, a tylko w pojęciu formalnem, ale których występna wola w sensie etycznym jest żadna.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ApolinaryHartglas">A więc mogliśmy się spodziewać, że przedewszystkiem zostaną darowane i przebaczone przestępstwa polityczne, że wybaczone zostanie ideowym przeciwnikom to, iż walczyli o dobro w odmiennem, swojem pojęciu. Być może byli w błędzie, być może, że ich pojęcia są szkodliwe dla Państwa, ale ci ludzie walczyli w dobrej wierze, i przedewszystkiem im należy się przebaczenie, a nie przestępcom zawodowym z chęci zysku, ludziom stojącym nisko pod względem etycznym. Tymczasem projekt amnestii w tej redakcji, jaką mu nadaje Komisja Prawnicza, jest nietyle amnestią, ile darowaniem kary rozmaitym drobnym opryszkom. Przebija to w każdym artykule tej amnestii i w zestawieniu art. 6, który mówi o przestępstwach politycznych, z art. 4 i 5, mówiącemi o przestępstwach pospolitych. W tym samym czasie kiedy przestępcy polityczni, zwłaszcza w b. Kongresówce, gdzie kary za przestępstwa polityczne są większe, z dobrodziejstw amnestii nie będą mogli korzystać, to złodzieje, przywłaszczyciele, paserzy, będą korzystali, bo kary za drobne kradzieże i t. p. przestępstwa nie przekraczają trzech miesięcy więzienia. Przebija to nie tylko w zestawieniu z przestępstwami politycznemi, ale i w zestawieniu z wykroczeniami administracyjnemi. Podczas gdy artykuł 4 i 5 drobnym złodziejom, oszustom darowuje kary, to za wykroczenia o charakterze czysto administracyjnym, jak np. za niedostarczenie kontyngentu zbożowego, za przewiezienie funta masła przez babę do sąsiedniego powiatu, za niedostarczenie furmanki, amnestia kary nie darowuje.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ApolinaryHartglas">Amnestia pod tym względem drobne wykroczenia traktuje o wiele surowiej, niż przestępstwa, w których się ujawnia upadek moralny samego przestępcy.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ApolinaryHartglas">Co się tyczy przestępstw politycznych, to w obecnej redakcji ustawa darowuje przestępstwa polityczne dokonane w słowie drukowanem. Artykuł ten ma być podobno rozszerzony, aby nawet przestępstwa dokonane z pobudek religijnych były puszczone w niepamięć. Pozatem przestępstwa polityczne będą darowane w tym tylko wypadku, o ile przewidziana w ustawie kara nie przekracza roku. Dochodzimy wobec tego do takiej niekonsekwencji, do takiego karykaturalnego dziwolągu, że jeśli ja np. wydrukuję artykuł, który może być uznany za występny, w piśmie rozchodzącem się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, to będę korzystał z dobrodziejstwa amnestii, ale jeśli rękopis tego artykułu odczytam na zebraniu w obecności 50 osób, to z amnestii korzystać nie będę i zostanę skazany na parę lat więzienia. Jest to niekonsekwencja tak rażąca, że niema poprostu wyjścia dla uniknięcia jej, i wogóle albo nie należy darowywać przestępstw, dokonanych w słowie drukowanem, albo trzeba darować wszelkie przestępstwa polityczne wyjąwszy może pewne określone kategorie, bo inaczej będziemy w życiu stale napotykali sytuacje niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#ApolinaryHartglas">Wogóle ograniczenie amnestii tylko do tych przestępstw politycznych, za które grozi kara nie wyżej jednego roku, jest właściwie zanulowaniem dobrodziejstwa amnestii, dlatego, że odnośne artykuły ustaw karnych, mówiące o przestępstwach politycznych, nie znają prawie zupełnie kary do jednego roku.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#ApolinaryHartglas">Te artykuły, na podstawie których, oddaje się u nas przeważnie pod sąd ludzi za przestępstwa o charakterze politycznym — częstokroć nawet bez żadnej istotnej podstawy — przewidują zazwyczaj karę do lat 5, względnie 6. Zatem amnestia ta dla przestępstw politycznych pozostaje tylko na papierze, a w życiu bynajmniej stosowaną nie będzie, czego nie można powiedzieć o amnestii dla złodziej.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#ApolinaryHartglas">Już art. 1 ustawy amnestyjnej, który ogranicza stosowanie jej do przestępstw, popełnionych przed dn. 17 marca 21 r. obniża powagę tej ustawy i jej znaczenie. Gdyby się ta ustawa była ukazała jednocześnie z uchwaleniem Konstytucji, to znaczy w dn. 17 marca, wówczas miałoby to sens i rację bytu. Ale skoro ustawa zjawia się w 2 miesiące przeszło potem, to ta pewna mściwość w stosunku do tych, którzy nie mieli szczęścia dokonać przestępstwa przed dniem uchwalenia Konstytucji nie daje się zupełnie niczem wytłomaczyć. Jest ogólnie przyjęta zasada, przynajmniej zasada, która była stosowaną w b. Kongresówce, czy w dawnem imperium rosyjskiem, że amnestia dotyczyła wszystkich przestępstw, dokonanych przed dniem wydania ustawy amnestyjnej. To samo robili zresztą i okupanci. I w danym wypadku niema powodu odstępować od tej ogólnej zasady. Bo przecież dla upamiętnienia Konstytucji nie chodzi o to, żeby przestępstwo było popełnione przed dniem uchwalenia Konstytucji, ale chodzi o to, żeby ustawa amnestyjna odpowiadała powadze Konstytucji, i żeby ta ustawa była wydana z okazji uchwalenia Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#ApolinaryHartglas">Kiedy w komisji sejmowej poruszono tę kwestię, ażeby redakcję art. 1 odpowiednio zmienić i zamiast słów „przed dn. 17 marca 1921 r.” wstawić słowa „przed dniem uchwalenia niniejszej ustawy”, wówczas, o ile sobie przypominam, ani sprawozdawca, ani przedstawiciele Rządu nie mieli nic przeciw temu. Z grona samej Komisji wyłoniła się wątpliwość, czy czasami ogłoszenie amnestii dla przestępstw, dokonanych przed dniem uchwalenia ustawy amnestyjnej, nie spowoduje tego, że znajdą się ludzie pochopni do dokonania przestępstw, wiedząc z góry, iż amnestia w tym sensie będzie wydana. Zdaje mi się, że podobne obawy były zupełnie płonne. Gdyby ta ustawa ukazała się w dn. 17 marca, wówczas istotnie mogłyby być jednostki, które w zupełnem zaufaniu, że w dn. 17 marca ukaże się amnestia pozwoliłyby sobie na dokonanie niewielkich przestępstw w nadziei, iż przestępstwa będą darowane. Ale niestety, gdy przekonano się, że w dn. 17 marca, żadnej amnestii niema, ludność tak straciła wiarę w to, że ta amnestia kiedykolwiek się ukaże, iż nie było nikogo, ktoby w nadziei na przyszłą amnestię odważył się popełnić przestępstwo. W każdym razie szkopuł ten chyba dziś nie powinien odgrywać żadnej roli. Jeżeli dziś rozszerzymy odpowiednio art. 1, i uchwalimy amnestię dla przestępstw dokonanych przed dniem ogłoszenia niniejszej ustawy, to już w ciągu dnia dzisiejszego nikt napewno nie zdąży dokonać przestępstwa, licząc na uchwalenie tej ustawy. I wobec tego wzgląd, który wpłynął na opinię Komisji Prawniczej, upada i poprawka dotycząca art. 1 może być śmiało przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#ApolinaryHartglas">Do wad ustawy należy również redakcja art. 3, mówiąca o „innych karygodnych działaniach na rzecz obcego, a na szkodę Państwa Polskiego”. Ze względu na niejasność swoją i na specyficzne cechy ustaw karnych, jeden i ten sam czyn może być rozmaicie kwalifikowany. Jeden i ten sam czyn według kodeksu karnego, działającego u nas, może być kwalifikowany, według artykułu, który mówi, że to jest działanie na szkodę Państwa Polskiego, a na rzecz państwa obcego, lub też według artykułu, który mówi o podburzaniu przeciw sobie rozmaitych warstw i klas społecznych.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#ApolinaryHartglas">Wobec tego zajdą takie wypadki, że za jeden i ten sam czyn w jednej sprawie będzie stosowana amnestia na zasadzie art. 6, w drugiej zaś sprawie amnestii za to samo nie będzie się stosowało. Dojdziemy do takiej niekonsekwencji, że o ile akt oskarżenia został sporządzony przez prokuratora przed uchwaleniem amnestii, kiedy prokurator się nie spodziewał, że ustawa w ten sposób sformułuje art. 3, to pewien czyn zakwalifikowano z artykułu, objętego obecnie amnestią, jeżeli zaś prokurator nie zdążył przed uchwaleniem amnestii sporządzić aktu oskarżenia, to teraz zakwalifikuje on ten sam czyn z innego artykułu, np. z art. 129 ust. 1 zamiast ze 129 ust. 2 lub 6, i amnestii już nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#ApolinaryHartglas">Jak już miałem zaszczyt wspomnieć, redakcja ostatniego ustępu art. 3 też nie odpowiada intencjom samych autorów projektu amnestii, bowiem wyłącza z pod dobrodziejstw amnestii wszelkie drobne wykroczenia, za które nikt nie może być ukarany przez sądy, bo są to czyny tak drobne, że sądy się niemi wcale nie zajmują, bo są to czyny w których występna wola oskarżonego jest zupełnie słaba, poziomowi etycznemu oskarżonych niczego zarzucić nie można.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#ApolinaryHartglas">Jak już wspomniałem, takie wykroczenie, jak niedostarczenie kontyngentu, furmanek, wszystko to może być w pewnych wypadkach kwalifikowane, jako przestępstwa popełnione z chęci zysku, i w danym razie już amnestia stosowaną nie będzie, ale jednocześnie za drobną kradzież, za oszustwo amnestia będzie stosowaną.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#ApolinaryHartglas">Sądziłbym też, że skoro się ustawę amnestyjną uchwala, to pewnym kategoriom przestępców naogół wyłączonych z pod dobrodziejstw amnestii, trzeba jednakże dać odczuć powagę takiego momentu, jakim jest uchwalenie Konstytucji; mianowicie tym, którym grozi kara śmierci, względnie kara dożywotniego więzienia.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#ApolinaryHartglas">Nie występuję przeciwko ogólnej zasadzie, że wiele przestępstw, wymienionych w art. 3, wyłącza się z pod działania amnestii, ale nie widzę powodu, dlaczegoby urzędnikowi, który dokonał czynu, za który grozi mu kara śmierci, dla upamiętnienia takiego wydarzenia tej kary śmierci nie darować, i nie zamienić jej na długoletnie więzienie. Żadna krzywda przez to nikomu się nie stanie, a bądź co bądź w pewnych wypadkach jest gwarancja, że ustrzeżemy się przed możliwemi omyłkami sądowemi, i ostatecznie jest możliwe, że po tem odsiedzeniu długoletniego więzienia społeczeństwu z powrotem przybędzie członek już dostatecznie poprawiony i pożyteczny.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#ApolinaryHartglas">Wobec tego do art. 3 proponuję poprawkę, aby wstawić po ustępie k) następujące słowa: „Wszakże i w zastosowaniu do pomienionych wyżej przestępstw karę śmierci zamienia się na karę piętnastoletniego ciężkiego więzienia, zaś karę dożywotniego pozbawienia wolności ogranicza się do lat 10”.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Maj)</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#ApolinaryHartglas">Nie będę się dłużej rozwodził nad tą ustawą. Sądzę, że to, co mówił mój przedmówca w zupełności już wyczerpuje temat i że niewprowadzenie tych poprawek, o których mówił przedmówca, które zostały ostatecznie w druku przedstawione, obniża ogromnie samą powagę ustawy amnestyjnej. Przypuszczam, że skoro nawet w dawnej Rosji, kiedy się rodził carowi syn, amnestia zazwyczaj rozciągała się nie tylko na przestępców politycznych, ale nawet na to, co było w owych czasach uważane za jeszcze poważniejsze przestępstwo, za wykroczenie przeciwko powadze i bezpieczeństwu majestatu carskiego, to nie możemy stawiać obecnie Konstytucji polskiej niżej od syna carskiego. Jeśli wówczas darowywano takie przestępstwa z okazji narodzin carskiego syna, to obecnie, gdy Rzeczpospolita posiadła wreszcie tę Konstytucję, na którą czekała nie od lat dwóch, ale naprawdę od lat stu kilkudziesięciu, należy, zdaje się, uchwalić ustawę amnestyjną, nie ustępującą ustawom amnestyjnym rządów zaborczych. Ustawa w tej formie, w jakiej ją uchwaliła komisja, bez poprawek zaprojektowanych przez mniejszość, nie odpowiada w zupełności powadze chwili i obniża tylko powagę i znaczenie tej Konstytucji z okazji uchwalenia której została zaprojektowaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejMaj">Głos ma poseł Szymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekSzymański">Amnestia, którą Wysoka Izba ma dzisiaj uchwalić nie będzie tym wspaniałomyślnym aktem łaski dlatego, że nie będzie to dzieło jednomyślności, że źle ma być zastosowana i że zapóźno przychodzi. Amnestia ta ma upamiętnić Konstytucję, której ogłoszenia społeczeństwo się domaga. Gdyby Konstytucja już była ogłoszona, to nawet przestępstwa określone w projekcie amnestyjnym inaczej byłyby rozpatrywane.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#FranciszekSzymański">Z ustawy amnestyjnej skorzystają różni przestępcy, złodzieje kryminaliści, a najmniej skorzystają ci, którzy dopuścili się przestępstw z pobudek ideowych, t. j. przestępcy polityczni.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#FranciszekSzymański">Któż są ci polityczni? Ja nie mówię o komunistach, ale któż są ci przestępcy polityczni na prowincji, po naszych powiatach? Przeważnie są to społeczni działacze, ludzie znani szerszemu otoczeniu, ludzie którzy kiedyś zmagali się z rządami carskiemi, potem walczyli z okupacją niemiecką, byli wywożeni do obozów jeńców i ci sami ludzie znalazłszy się w jakichś okolicznościach, że albo musieli zajmować pewne stanowiska podczas okupacji albo też przez nieoględność może źle się wypowiedzieli, dzisiaj są pociągani do odpowiedzialności. W wielu wypadkach przeszłość tych ludzi jest nienaganna, ale ci właśnie są dzisiaj ciągani od Kajfasza do Annasza i są oskarżeni za te czyny polityczne, za działanie ze szkodą Polski, a na rzecz wroga.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#FranciszekSzymański">Przykro mi będzie przypomnieć, ale jednak muszę, że oskarża się u nas drugich, nie według tego co zrobili, ale według ich zapatrywań politycznych. Byłem świadkiem w pewnym powiecie zaraz po odparciu inwazji bolszewickiej, że zaaresztowano wszystkich politycznych przeciwników, nie tylko za to co zrobili, jak się zachowali podczas pobytu bolszewików, ale i za to, że byli innych przekonań politycznych. Zainteresowany tem rząd wysłał komisję międzyministerialną. Przewodniczący tej komisji, kapitan, przyjeżdża na miejsce, zachodzi do defenzywy wojskowej i zapytuje kierownika ilu jest aresztowanych i rozstrzelanych. Otrzymawszy odpowiedź zakonkludował: za mało aresztujecie i za mało rozstrzeliwujecie. Wówczas kierownik podał kapitanowi pierwszy z brzegu protokół i zapytał: Co mam z tym zrobić? „Przed sąd polowy i kulą w łeb”. W protokule tym chodziło o 15 letniego chłopca, który był aresztowany za posiadanie bolszewickiego karabinu. Otóż tak się rzecz prowadzi. Jeśli są pewne grzechy i błędy, to powinna być miara w stosowaniu kary, czego właśnie nie widzę, bo ci, którzy dopuszczają się przestępstw, często oskarżali innych. Znam taki wypadek, kiedy wysoki urzędnik, doktor, uwalniający masowo rekrutów od polskiego wojska za łapówkę, denuncjował tych, którzy o jego robocie wiedzieli, chcąc się ich pozbyć i skrócić ich życie o głowę. Taki pan miał posłuch i na jego oskarżenie ludzi się aresztowało, a nawet rozstrzeliwało. Są np. takie wypadki, jak ten, kiedy właściciel majątku Dąbrowa kazał wojsku rozstrzelać swoją służbę, nie tylko kazał, ale służbę najspokojniej wyprowadzono w pole i rozstrzelano.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#FranciszekSzymański">Tak został rozstrzelany Józef Kuba, człowiek, który nie zasłużył na śmierć, który nie dopuścił się zdrady, a jednak był rozstrzelany na skutek oskarżeń takich panów. Dzisiaj rodzina po nim i opinia okoliczna domaga się, ażeby ten wyrok był przejrzany i pamięć rozstrzelanego zrehabilitowana.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#FranciszekSzymański">Gdy się zważy jeszcze i to, że przestępstwa polityczne ujęte w tym projekcie amnestyjnym nie są określone artykułami i paragrafami prawnemi, że dopiero sądy i prokuratoria mają kwalifikować te czyny, to łatwo zrozumieć, że sympatia czy nienawiść do oskarżonego będą głównemi czynnikami rozstrzygającemi sprawy.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#FranciszekSzymański">Do tych t. zw. politycznych właśnie na wsi powinno być zastosowane całkowite przebaczenie tak, jak jest zastosowane do wszystkich przestępstw, popełnionych w druku. Bo jeżeli ta amnestia ma być naprawdę aktem łaski, aktem rozumu, jeżeli ma osiągnąć cel, to niechże naprawdę będzie całkowitą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMaj">Głos ma p. Zamorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanZamorski">Wysoki Sejmie! W państwie demokratycznem, dobrze urządzonem amnestia jest niepotrzebna. Amnestia jest pomysłem monarchii absolutystycznych, gdzie samowładny król, czy cesarz, chcąc poprostu pozyskać względy niewolniczego tłumu dla swojej osoby, dla swojej dynastii od czasu do czasu przy rozmaitych świętach familijnych ogłaszał amnestię, chcąc pokazać, że w Państwie obowiązuje wprawdzie twarde prawo i urzędnicy surowo to prawo wykonywują, ale że dynastia i on sam ma wrażliwsze serce i większe zrozumienie uczuć ludzkich. W republikach, w państwach demokratycznych, gdzie jest praworządność, amnestia byłaby właściwie przejmowaniem nadużyć. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że nasza Rzeczpospolita nie jest dobrze urządzona, że, co więcej, obowiązują w niej ustawy dawnych zaborców, zupełnie do demokratycznego ustroju Rzeczypospolitej nie dostosowane. Stąd też amnestia zwłaszcza w sprawach politycznych, jako wyjątek, nie jako obyczaj, precedens, który miałby się powtarzać, aż do czasu prawdziwie dobrego demokratycznego urządzenia państwa, jest wskazana i dlatego też my głosować będziemy za amnestią według przedłożenia rządowego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JanZamorski">Do tej amnestii jednak dodano odrazu pewne wnioski mniejszości, między innemi o specjalnej amnestii dla urzędników karanych dyscyplinarnie. Już sam fakt, że z pomiędzy wszystkich zawodów i stanów Rzeczypospolitej chce się uwzględnić przez specjalną ustawę jeden zawód, jest objawem niedemokratycznym, który świadczy, że pewne organizacje czy zawody powinnyby mieć przywilej. Demokratyczność, równość nie uznaje przywilejów. Jeżeli jednak zwrócić uwagę na to, o jaki to zawód chodzi, to musimy nie tylko zasadniczo, ale i merytorycznie przeciwstawić się temu dodatkowemu projektowi ustawy. Zadziwić musi, że jeżeli chce się zrobić wyjątek dla pewnego zawodu, że się nie pomyślało o zawodach innych i zamiast jednej powszechnej amnestii nie projektuje się amnestii dla robotników tramwajowych, górniczych, szpitalnych i Bóg wie jakich; przecie każdy z tych zawodów mieści w sobie pewnych przestępców, którzy, że tak powiem, popełnili przestępstwa o odcieniu odmiennym od innych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JanZamorski">I dlatego w tem zestawieniu tembardziej uderzać musi ów zamiar dawania przywilejów, jednemu tylko zawodowi Rzeczypospolitej. Nasz świat urzędniczy został znagła zaimprowizowany z elementów niezawsze i swoimi kwalifikacjami i swoim charakterem nadających się do pełnienia tego wysokiego posterunku, jakim jest strzeżenie i tłumaczenie praw. To też skargi ludności przeciw nadużyciom władz, przeciw działaniu z chęci zysku osobistego, i najrozmaitszym wykroczeniom, przeciw ustawom, mnożą się do tego stopnia, iż zarzuty wytoczone słusznie przeciw wielkiej ilości jednostek, generalizują się na cały stan urzędniczy. To uogólnianie nie jest sprawiedliwe. Wśród naszego świata urzędniczego jest bardzo wiele jednostek sumiennych, uczciwych, pracowitych, owianych obywatelskim duchem, o czystem sumieniu i nieskazitelnych rękach. Ale niestety z powodu dzisiejszego systemu rządzenia ci urzędnicy nie piastują godności kierowniczych, zazwyczaj nie mają też głosu, jaki im się słusznie według ich kwalifikacji i wartości charakteru należy. Publiczność zaś styka się często z tymi urzędnikami, którzy do swego powołania nie dorośli, którzy urząd swój uważają tylko za posadę, możność interpretowania ustaw uważają za pewnego rodzaju możność czynienia łask według swego widzimisię lub czynienia przykrości, utrudnień i przeszkód i stąd w licznych rzeszach naszej ludności powstaje coraz większe oburzenie, które nie chce winnych od niewinnych oddzielić, tylko uogólnia i podciąga pod jeden strychulec potępienia cały świat urzędniczy, ze szkodą dla powagi Państwa, ze szkodą dla Rządu i przedewszystkiem ze szkodą dla samych siebie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JanZamorski">W tych warunkach jeżeli się powie, że urzędnicy karani dyscyplinarnie mają korzystać z amnestii, to tem samem mówi się, że ci urzędnicy, którzy nie spełniali swych obowiązków, zbrukali swoje sumienie, umoczyli ręce w nieprawnych zyskach, i dali się w cięgi całej ludności, od tych zarzutów i skutków ich mają być oczyszczeni.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JanZamorski">Jest to pewne premiowanie nadużyć, żeby niesumienność, nieuczciwość, nazwijmy wprost łapownictwo, było wynagradzane w ten sposób, że zachowując wszystkie owoce swego nieuczciwego postępowania unikało kary, pozostało bezkarnem. Jest to dalej potępienie dla tych urzędników, którzy w dzisiejszych trudnych warunkach potrafili zachować czystość rąk i nieskazitelność sumienia.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JanZamorski">Rozumiem z jakiego powodu wynikła ta ustawa. Słyszeliśmy niedawno powiedzenie szefa naszego Rządu, który braki naszego świata urzędniczego potępił, ale to powiedzenie z powodu niejasnej stylizacji w relacjach zostało w ten sposób zrozumiane, że odnosi się do całego świata urzędniczego, bez względu na te różnice, jakie w nim panują.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JanZamorski">Wskutek tego zapewne wnioskodawcy chcieli złagodzić wrażenie tamtych słów, ale mam wrażenie, że z deszczu wpadli pod rynnę; bo przecie chęć niedawania satysfakcji i zadośćuczynienia urzędnikowi uczciwemu i nieskazitelnemu, a uwolnienie od odpowiedzialności, od kary, od skutków, jakie za sobą brak dyscypliny, brak sumienia u urzędników nieuczciwych pociągają jest wskazówką bardzo smutną na przyszłość, jest zachęcaniem ludzi nieuczciwych, ażeby trwali dalej w swoim sposobie postępowania, bo znów znajdzie się jakaś okazja przy której można będzie nową amnestię uchwalić. Jest zmuszaniem nieskazitelnych ludzi, którzy dotychczas nie zdobyli sobie uznania, aby sobie powiedzieli: nie, w naszej Rzeczypospolitej na zasługi, na uczciwość, na czystość sumienia, na należyte wykonywanie ustaw niema miejsca. W naszej Rzeczypospolitej tylko ten jedzie, kto smaruje, tylko ten, kto nadużywa swojej władzy, przypochlebia się wyższym, opływa i w uznanie i w awanse i w zarobki, choć nieuczciwe.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JanZamorski">Z tej też przyczyny, ażeby w naszej tworzącej się Rzeczypospolitej nie mnożyć korupcji, nie mnożyć zachęcania do nieuczciwości, odrzucamy wniosek mniejszości, mający na celu uwolnienie wszystkich winnych urzędników od skutków zasłużonej kary.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Łańcucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławŁańcucki">Wysoki Sejmie! Projekt amnestii, wniesiony przez Rząd do Sejmu ani w części nie może zadowolić tych, przed którymi zamknęły się bramy więzienia.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławŁańcucki">P. Marszałek z wyżyn trybuny sejmowej doniósł podczas wielkiego uroczystego momentu uchwalenia Konstytucji burżuazyjnego Państwa Polskiego, że wniesiona przez Rząd amnestia będzie zastosowana szeroko. Jeżeli ktokolwiek żywił jakie złudzenia co do szczerości Sejmu i stronnictw sejmowych, to ja z tego miejsca po raz pierwszy w Sejmie polskim, przemawiający komunista polski oświadczam, że tych złudzeń nie miałem.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Nareszcie nazwał rzecz po imieniu)</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławŁańcucki">Bo co daje amnestia niniejsza? za jakie paragrafy umarza sprawy? Poza przestępstwami prasowemi nikt kto ma sprawę polityczną amnestionowanym nie będzie. Setki robotników, działaczy ideowych, czystych jak kryształ komunistów polskich, siedzi dzisiaj w więzieniu i cierpi za ideały, które tak bliskie powinny być tym, którzy nazywają się chrześcijanami.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(P. Sołtyk: Za jakie ideały? Głos: Ładne ideały)</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławŁańcucki">Niema takich paragrafów, z którychby za przestępstwo polityczne groził rok więzienia; wszystko pozostało po staremu. Więzienia będą dalej zapełnione, robotnicy, walczący za swoje prawa, będą musieli toczyć zawzięty bój o wyzwolenie się z pod jarzma klasy posiadającej.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławŁańcucki">Jednocześnie amnestia wasza nie obejmuje wcale przekroczeń służbowych, nie dotyczy kilkuset kolejarzy wyrzuconych na bruk, a jedyną ich zbrodnią był strajk kolejowy, zmierzający do poprawienia marnych warunków swojej egzystencji. To była jedyna zbrodnia tych kolejarzy i za to bez procesu, bez śledztwa wyrzucono kilkaset rodzin na bruk i dzisiaj ci ludzie cierpią niesłychaną nędzę. To, jestem przekonany, nikogo w tej Izbie nie rozczuli, nikomu na myśl nie przyjdzie, ażeby amnestia obejmowała także i tych nieszczęśliwych.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Głos: Idź pan do Moskwy)</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławŁańcucki">Ja jestem Polak i tutaj mówić będę.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławŁańcucki">Ludzie ci muszą czekać nowej okazji, muszą organizacje czynić potężnemi, zespajać je, aby przy nowej okazji, przy przyszłym strajku móc dochodzić swoich praw, które zostały im bezprawnie wydarte.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławŁańcucki">Art. 126, który był stosowany za czasów carskich, dziś w dalszym ciągu jest stosowany przez Rząd polski i pozwolę sobie przypomnieć, że przed 3 laty niejeden z was Panowie, którzy tutaj siedzicie, był ścigany na podstawie par. 126 i 129. Niejeden z was był zbrodniarzem stanu, niejednemu groziła kara śmierci, katorga, a jednak panowie dziś z prześladowanych chcecie się stać prześladowcami, dziś, kiedy proletariat przeżywa niesłychanie ciężki okres, kryzys bezrobocia, nie możecie się zdobyć na akt, na gest potężny, któryby otworzył na oścież bramy, wypuszczając wszystkich politycznych. A przecież nie ulega wątpliwości, że szereg ludzi zostało wtrąconych do więzienia przy pomocy agentów, prowokatorów...</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Głos: Takich jak p. Łańcucki)</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławŁańcucki">Zdobył by się Pan na lepszy dowcip, żałuję, że tylko na tyle potrafił się Pan zdobyć.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#StanisławŁańcucki">Proszę Szanownych Panów, wiemy, że w aresztowaniu szeregu ludzi defenzywa miała największe pole działania. Wiemy dobrze, że defenzywa miała być organem specjalnym do prowadzenia akcji kontrszpiegowskiej; jednakowoż pomału zabrała w swoje ręce wiele innych atrybucji i oto stała się tem, czem była w Rosji ochrana, czyli t. zw. „addielnyj korpus”.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Głos: A co robi czrezwyczajka?)</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#StanisławŁańcucki">W Polsce jeszcze niema czrezwyczajki.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Głos: Ale chcecie ją wprowadzić. P. Sołtyk: Jeszcze komuniści nie są u władzy, jakby byli, to i czrezwyczajka byłaby. Głos: Wy nie uznajecie władzy)</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#StanisławŁańcucki">Otóż jeśli na to zwrócimy uwagę, że tajni agenci defenzywy aresztują ludzi, przetrzymują długie miesiące bez śledztwa, biją, katują, jeśli zwrócimy uwagę, jak niesłychanie ciężkie obrażenia odnieść musieli ci, którzy spędzili żywot we Wronkach podczas długich miesięcy, ile przecierpieć musieli w Mydlnikach, ile przecierpieli w X pawilonie, na Pawiaku, na Brackiej pod Nr. 18, na Marszałkowskiej pod Nr. 104 i w innych posterunkach, z których Panowie nie wiem, czy dumni czuć się możecie, jeśli to wszystko wziąć pod uwagę, to bezwzględnie muszę zaznaczyć jedno: ja się nie łudzę i wy Panowie się nie łudzicie, i zupełnie zdajecie sobie sprawę, że dopóki istnieją klasy społeczne, póty będzie istniała walka klas. Dopóki będzie istniał z jednej strony wyzysk brutalny, z drugiej strony będzie musiała istnieć dążność do wyzwolenia, zrzucenia ze swoich bark tego wyzysku. Dopóki będą istniały granice, poty zawsze jeden naród będzie pokrzywdzony, dotąd zawsze będą niesłychane spory, które kończyć się będą musiały wojną i zarzewiem nowej wojny.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#StanisławŁańcucki">Otóż, ażeby być uczciwym, szczerym człowiekiem, który...</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Głos: To głupstwo)</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#StanisławŁańcucki">W pańskiem wyobrażeniu może to być głupstwo, jednakowoż dziś ludzie daleko potężniejsi umysłem zrozumieli, że ludzkość może być szczęśliwą tylko z chwilą, kiedy granice zostaną zniesione.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(P. Sołtyk: To się nazywa być Polakiem! P. Rudnicki: Bezpłatny paszport do Moskwy)</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#StanisławŁańcucki">Jeżeli ja dzisiaj z tej trybuny zabieram głos w kwestii amnestii, to aby zwrócić uwagę na szereg momentów, które powinny Panom wskazać, że tak, jak dotąd dalej iść nie można. Fakty mordowania, bicia, łamania kości są zebrane, wiadome prokuratorowi wojskowemu, sędziemu śledczemu, posłowi dr. Markowi, który w tej Komisji brał udział, jednak dotychczas Rząd na to nie reagował, nie odpowiadał. Jednakowoż fakty te tyczą się okresu, kiedy był stan wyjątkowy. Ale stan wyjątkowy minął, niemasz go dzisiaj, został zniesiony, pan kolega Zamorski stwierdził, że panują u nas wolność i swoboda; jednakowoż wolność i swoboda panują tylko w umysłach tych, którzy nie mogą zrozumieć, że tam, gdzie istnieją sprzeczności klasowe, tam wyłamywanie się z pod tych prawideł, które Panowie zakreślacie, istnieć musi.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#komentarz">(Głos: Czy w Rosji Sowieckiej panuje swoboda?)</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#StanisławŁańcucki">Mówię o Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#komentarz">(Głos: O takich nieprzyjemnych rzeczach się nie mówi)</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#StanisławŁańcucki">Zaznaczam, że wiele osób internowanych zatrzymuje się w więzieniu i nie wytacza się im sprawy, a jeżeli chce się dać wyraz sprawiedliwości i słuszności, wówczas wygotowuje się ad hoc oskarżenie i na mocy samego prawa przetrzymuje się dalej w więzieniu.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek ks. Stychel)</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#StanisławŁańcucki">W dalszym ciągu w Warszawie defenzywa aresztuje, trzyma ludzi wbrew konstytucji, którą panowie się szczycicie, a która powiada, że po 48 godzinach powinno się doręczyć akt oskarżenia, żeby aresztowany wiedział za co siedzi w więzieniu. Jednak tego się nie czyni. W Zagłębiu Dąbrowskiem wybuchł strajk, podczas którego defenzywa aresztowała szereg jednostek i osadziła w więzieniu za to tylko,...</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">(P. Sołtyk: Skąd przyszli i co są za jedni?)</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#StanisławŁańcucki">... że nie mogą zgodzić się na podatek osobisty dochodowy, który został przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#StanisławŁańcucki">A teraz zwrócę uwagę na to, że robotnikom, którzy zarabiają niesłychanie marne zarobki obliczone tylko na przeżycie, chce się z tych zarobków odbierać jeszcze część. Natomiast paskarze i spekulanci, handlarze pieniędzmi, walorami i t. d. nigdy nie wykażą, jakie mają zyski i z nich nigdy się nic nie ściągnie. Nakłada się obowiązek płacenia na inne kategorie pracowników t. j. na tych, którym można udowodnić, że pobierają tyle i tyle miesięcznie. Tu leży głęboka niesprawiedliwość, robotnik przeciw temu się broni, a broniąc się, znajduje się w więzieniu.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#komentarz">(P. Marweg: A gdzie powinien się znajdować?)</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#StanisławŁańcucki">Pan by chciał, żeby wszyscy byli w więzieniu, ale coby Pan wtedy zrobił, ktoby panu bułkę upiekł i buty zrobił, umarłby Pan.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(P. Sołtyk: Nie wszyscy piekarze są komunistami!)</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#StanisławŁańcucki">Ale wszyscy są robotnikami i wszyscy stoją na stanowisku walki klasowej.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#StanisławŁańcucki">Z powyższych faktów wynika, jakie niesłychane cierpienia przeszli w Polsce robotnicy bez różnicy, że się tak wyrażę, przekonań politycznych, bo jeśli w danej gałęzi produkcji pracuje kilka tysięcy ludzi, to ja nie mówię, że wszyscy są komunistami.</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#StanisławŁańcucki">A jednak walkę toczyć muszą wszyscy razem bez względu na przynależność partyjną i ci wszyscy cierpią, co w więzieniu długie miesiące przesiedzieć musieli. Projekt ustawy o amnestii ich nie dotyczy, raczej jest on obłudną komedią dla zagranicy, to biała lilia niewinności w rękach naszej burżuazji polskiej. Z waszego punktu widzenia wypuszczenie wszystkich więźniów politycznych byłoby aktem zupełnej słabości, aktem kapitulacji. Wy Panowie dlatego tylko nie uchwalacie ustawy, mocą której należałoby wypuścić wszystkich politycznych przestępców, że nie chcecie pokazać, że jesteście słabi, wy chcecie do ostatniej chwili udawać mocnych; jednak to wam nic nie pomoże. Komunizm zapuścił głęboko swoje korzenie w łono zgniłego burżuazyjnego społeczeństwa. Ani Rząd, ani Sejm tych korzeni nie może wyrwać.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#komentarz">(Głos: A Czrezwyczajki?) Komunizm was pokona. Ironiczne brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekksStychel">Głos ma p. Wiceminister Morawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Wysoki Sejmie! Kwestia, która dziś Wysoką Izbę zajmuje, wyłoniła się z okazji uchwalenia Konstytucji. W tej to chwili na życzenie Wysokiej Izby Rząd wystąpił z projektem amnestii. Amnestia ta z początku natrafiła w Komisji Prawniczej co do szczegółów na różnice zdań, wskutek czego rzecz się odwlekła i z końcem kwietnia Rząd na życzenie Komisji Prawniczej zajął się ponownie tą kwestią, ze względu na różnice powstałe w łonie Komisji Prawniczej, Rząd przy ponownem zbadaniu tej kwestii przychylił się w zapatrywaniach swoich do zdania większości, jaka się w Komisji Prawniczej wyłoniła. Tak więc obecnie projekt większości Komisji, z wyjątkiem chyba kilku drobnych szczegółów, w zupełności się pokrywa z jednolitem zdaniem Rządu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">W szczególności różnice zarysowały się w dwóch kierunkach — nie mówiąc o drobnych poprawkach, co do których będę miał sposobność później zaznaczyć stanowisko Rządu — mianowicie w sprawie t.zw. amnestii politycznej i w sprawie amnestii dla przestępstw dyscyplinarnych. Co do sprawy pierwszej większość Komisji stanęła na stanowisku, że dla przestępstw natury ideowej amnestię należy rozszerzyć znacznie w stosunku do innych przestępstw, ale nie zapewniać im zupełnej bezkarności. Mniejszość komisji była zdania, że należy darować wszystkie przestępstwa z pobudek ideowych płynące. Pod tym względem stanowisko Rządu łączy się ze stanowiskiem większości Komisji, mianowicie Rząd stoi na stanowisku, że przeciw zupełnemu darowaniu przestępstw przemawiają przedewszystkiem względy zasadnicze. Nie wchodząc w cyfry, bo te odgrywają zdaniem Rządu rolę podrzędną, Rządowi chodzi o to, ażeby nie wywoływać w społeczeństwie wrażenia, że pewne najcięższe przestępstwa, jeśli płyną z pobudek ideowych, mogą być zupełnie bezkarne, chociaż zwracały się przeciw Państwu. Chodzi o to, że w razie zupełnego darowania tych przestępstw, powstaje niebezpieczeństwo, że społeczeństwo będzie traktować przepisy prawne tej materii jako czysto formalne, które właściwie nie stanowią istoty przestępstwa, oraz nabierze przekonania, że trzeba tylko okazji jakiejś lub uroczystości, ażeby te przestępstwa były darowane.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu, że jakkolwiek Państwo Polskie nie tak długo cieszy się wolnością, mamy dzisiaj, oprócz paru drobnych amnestii, już drugą ogólną amnestię, a zatem, przekonanie o którem wspomniałem w społeczeństwie łatwo wyrobić by się mogło. Oprócz tego chodzi o to, żeby uchwalenie Konstytucji, tej podstawy ładu i porządku w kraju, z równoczesnem zupełnem darowaniem najcięższych przestępstw przeciw Państwu, nie wywołało wrażenia, że ustrój konstytucyjny jest równoznaczny z bezkarnością.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Jeżeli Panom chodzi o cyfry to mogę niemi służyć, choć te cyfry, któremi Rząd rozporządza, odgrywają, jak już wspomniałem, rolę podrzędną, bo chodzi tu raczej o zasadniczą kwestię. Rząd rozporządza cyframi z b. Kongresówki. Nie wyglądają one znowu tak, aby można było mówić, że tu chodzi zaledwie o nieliczne jednostki, chociaż ciężkie przestępstwa tego typu nie są na szczęście zbyt liczne. Z więzienia mokotowskiego cyfry przedstawiają się w ten sposób, że za ideowe przestępstwa odbywa karę około 23 więźniów, w Sieradzu około 16 i na Pawiaku około 19. Ważniejsi są przestępcy, co do których postępowanie karne nie jest jeszcze ukończone. Ilość tych może nie idzie w tysiące, ale przekracza setki. W Sądzie Okręgowym w Łodzi, toczą się sprawy karne przeciw 66 oskarżonym, 6 zaś odbywa kary lżejsze. To są dane z kilku więzień, ale charakteryzują one sprawę dostatecznie. Te przywileje, które większość Komisji przewiduje dla przestępstw ideowych, otworzyłyby więzienie dla wielkiej liczby z pośród tych przestępców politycznych, tak, że myślę, iż uroczysty akt uchwalenia Konstytucji będzie zupełnie wyraźnie podkreślony.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Musimy, proszę Panów, przestać rozmyślać kategoriami, do których przyzwyczailiśmy się za czasów naszej niewoli. Dzisiaj idzie nie o państwo zaborcze, lecz o bezpieczeństwo własnego państwa; dlatego nie możemy dzisiaj dawnych pojęć stosować i posunąć się za daleko.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Zwrócę jeszcze uwagę Panów, że sprawa amnestii obejmuje szereg przestępców politycznych i drobnych przestępców ogólnych, którzy wyczekują jej już od dawna, dlatego sprawa ta jest bardzo pilna i proszę, byście ją Panowie jako pilną traktowali.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Co do argumentów podniesionych przez przedmówców, chciałbym parę uwag zrobić. Przedewszystkiem co się tyczy pokoju ryskiego, to w pokoju ryskim było zastrzeżone uwolnienie tylko tych przestępców, którzy są poddanymi sowieckiej republiki, a którzy zostaną sowieckiej republice wydani. Tu leży różnica zasadniczej natury. Wychodzą oni wprawdzie na wolność, ale po za obrąb naszego Państwa i nie mogą mu już zagrażać.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Co do kwestii, że popełniamy pewien anachronizm, wobec tego, że niektóre przestępstwa, które były karane, dziś inaczej by się przedstawiały z punktu widzenia uchwalonej konstytucji, to nie wiem, co mój przedmówca konkretnie miał na myśli, ale choćby taki wypadek zaszedł, to pozostaje jeszcze dziedzina indywidualnych ułaskawień, a mogę Panów zapewnić, że Ministerstwo Sprawiedliwości tam, gdzie słuszność przemawia za darowaniem lub złagodzeniem kary, w szerokich bardzo rozmiarach stosuje te indywidualne ułaskawienia.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Jeden z przedmówców podniósł, że amnestia nie dotyczyła by całego szeregu przestępstw bo są zagrożone cięższemi karami, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim. Trzeba popatrzeć na tę rzecz z innego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Faktem jest, że co do tych przestępstw, któreby podpadały pod to pojęcie pobudek ideowych jeżeli nie chodziło o bardzo ciężkie przekroczenia, kary wymierzane prawie zawsze zawierały się w granicach poniżej roku.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Wreszcie podniesiono niekonsekwencję, która ma polegać na tem, że kary dla przestępstw popełnianych treścią słowa drukowanego, mają być całkowicie darowane, gdy tymczasem kary za inne przestępstwa tego rodzaju mają być darowane tylko w ciaśniejszych granicach.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Otóż tej niekonsekwencji Rząd się nie dopatruje, albowiem jest zasadniczą cechą ustrojów demokratycznych, że prasa powinna się cieszyć jak najdalej idącą wolnością i pod tym względem Rząd na posiedzeniu wczorajszem uchwalił oświadczyć się nawet w danym razie za dalszą jeszcze zmianą w tym kierunku, a to, ażeby przestępstwa prasowe z wyjątkiem jedynie przestępstw popełnionych w celach lub z pobudek pornograficznych, albo w zamiarze szantażu, a więc chęci zysku, były bez wyjątku i bez względu na pobudki darowane.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Teraz, co do drugiej kwestii, w której także różnice w komisji się zaznaczyły, t. j. kwestii zastosowania amnestii do przestępstw dyscyplinarnych. Pod tym względem, proszę Panów, trzeba uwzględnić, że amnestia nie powinna bezwarunkowo wkraczać w stosunek między Państwem a urzędnikiem. Ten stosunek jest specjalny. Trzeba odróżnić, że sfera interesów państwowych w tym względzie opiera się na zupełnie innej podstawie, a tak samo i sfera obowiązków jest tu zupełnie inna. Każdy, kto żyje w państwie, jest jego obywatelem, ma pewną sferę obowiązków, od których mu się uchylić nie wolno, natomiast wejście w stosunek szczególny, w stosunek służbowy do Państwa, zależy już zupełnie jedynie od jego woli. Jeżeli stosunek mu się nie podoba, to ma zawsze wolną drogę wystąpić z tego stosunku. Dlatego także przestępstwa dyscyplinarne musimy zupełnie pod innym kątem widzenia oceniać. Najlepszym przykładem będzie to, że ten sam czyn może być z jednej strony i musi być badany przez sądy karne, a osobno musi być nieraz oceniany przez władze dyscyplinarne. Bardzo często się zdarza, że ktoś w drodze karnej zostaje zupełnie uwolniony, a mimo to musi odpowiadać, i to zupełnie słusznie, dyscyplinarnie, gdyż oprócz swoich ogólnych obowiązków, jako obywatel, ma ponadto obowiązki z tytułu swojego stanowiska szczególnego, jako urzędnik. A zdarzyć się może i odwrotnie, że ktoś może być karnie zasądzony za jakiś czyn, ale z punktu widzenia obowiązków, jako urzędnik, ta rzecz nie przedstawia żadnego przestępstwa. Dlatego ta dziedzina jest zupełnie odrębną sferą, której razem traktować nie można. Rząd jest odpowiedzialny przed Wysokim Sejmem za sprawne funkcjonowanie aparatu administracyjnego. Jakże Panowie chcą, ażeby Rząd mógł w całej pełni tę odpowiedzialność ponosić, jeżeliby ta amnestia chciała wkraczać w ten stosunek w ten sposób, żeby pewne przestępstwa zupełnie uczynić bezkarnemi.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Niewątpliwie ogromnieby to utrudniło stanowisko Rządu. Uważam, że to nie leży ani w interesie Państwa, jak to już zaznaczyć sobie pozwoliłem, ani też w interesie zawodu urzędniczego. Zawsze jest Rząd zasypywany różnemi petycjami, memoriałami ze strony urzędników, zrzeszeń i korporacji urzędniczych i w miarę możności stara się je uwzględniać, ale nie doszły dotąd Rządu życzenia, ażeby przestępstwa dyscyplinarne amnestionować. Sądy dyscyplinarne uwzględniają dzisiaj w całej pełni te trudne warunki, w jakich urzędnik pracować musi, i mogę Panów zapewnić, że kary, jakie sądy dyscyplinarne wymierzają, są z reguły łagodne i znacznie łagodniejsze, niż w czasach normalnych. Wreszcie jeden z przedmówców wspomniał o wydalonych kolejarzach. Tam w największej liczbie wypadków bez postępowania dyscyplinarnego stosunek służbowy został rozwiązany, jako kontraktowy. Wreszcie sami panowie wnioskodawcy mniejszości uznali, że cały szereg przestępstw dyscyplinarnych nie może być zupełnie objęty amnestią; zastosowali ją tylko w stosunku do najlżejszych przekroczeń. Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że to by także i praktycznego znaczenia nie miało, gdyż kary dyscyplinarne tego rodzaju nie pociągają za sobą żadnych ustawowych skutków prawnych.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Jeżeli np., ktoś dostał naganę lub napomnienie, to amnestia mogłaby tylko znaczyć wykreślenie zapisku o tej karze w wykazie stanu służby. Co do kar wstrzymania posunięcia do wyższej płacy, to te kary wskutek tego, że niema u nas obecnie automatycznych awansów, są i tak niewykonalne. Wobec tego i ze względów praktycznych, uchwalenie takiej ustawy nie jest wskazane. Jak przedtem zaznaczyłem, Rząd wyraża zapatrywania, że z zasadniczych powodów ta ustawa, zgłoszona przez mniejszość Komisji, nie powinna być uchwalona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekksStychel">Głos ma p. ks. Kaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntKaczyński">Wysoki Sejmie! Podzielam ten pogląd, że w państwie demokratycznem nie powinno być mowy o amnestii, że w państwie, w którem się szanuje wolność przekonań, wolność myśli i słowa, amnestia wydaje się czemś zupełnie zbytecznem, jednakże wobec tego, że dotąd, jeszcze u nas obowiązują niektóre przepisy kodeksu karnego rosyjskiego, i niemieckiego, które miały na celu krępować tę wolność, jest rzeczą zupełnie słuszną, że w chwili radosnej i wielkiej, jakąśmy przeżyli, Rząd i Sejm przychodzą z wnioskiem o amnestię.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ZygmuntKaczyński">Zamiarem naszego klubu było wydanie amnestii o jak najszerszym zakresie, ale tu na przeszkodzie stanęły przedewszystkiem warunki, w których dziś żyjemy. Rząd zwrócił się do stronnictw, które przedewszystkiem tworzą Rząd, i zapowiedział, że nie ręczy za bezpieczeństwo Państwa, jeżeli zastosujemy zupełną amnestię. Co prawda, nie całkowicie podzielam pogląd Rządu w tej sprawie, dlatego, że wielu komunistów, którzy byli najbardziej niebezpieczni dla Państwa, już obecnie Rząd w więzieniu nie trzyma. Zresztą jestem tego zdania, że właściwie nie więzienia, nie internowania, lecz przedewszystkiem potrzebna jest dla nich obserwacja lekarska, a o ile chcą lepszych warunków, to odsyłanie w zaplombowanych wagonach do raju bolszewickiego.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Brawa. Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ZygmuntKaczyński">Mieliśmy tu szczęście zapoznać się z wyznaniem wiary nowego pierwszego komunisty w Sejmie Ustawodawczym, będącego emanacją PPS. Mówił nam wiele o X pawilonie, który już dziś jest tylko zabytkiem smutnej przeszłości, mówił wiele o katuszach, udręczeniach, którymby mieli podlegać u nas komuniści, ci, którzy chcą swoje zapatrywania wygłaszać. Jednakże ten pan nic nie wspomniał o tem, w jakich warunkach znajdują się ludzie wszystkich przekonań, oprócz komunistów, w tej bolszewickiej Rosji, w tej właśnie, przez którą został patentowany nasz domorosły bolszewizm. Absolutnie o tem nie wspomniał. Zresztą pod tym względem pewne niekonsekwencje popełnili także pp. Hartglas i Pużak, mianowicie powoływali się na przykład amnestii dawnych rządów zaborczych. Chcę zwrócić uwagę, że między tymi, których obejmować ma amnestia nasza, polska, a tymi, których obejmowała amnestia rosyjska, jest nieskończenie wielka różnica. Nic można tego nawet porównać. Wtedy przedstawiciele różnych narodowości walczyli o wolność, nie walczyli z danem państwem, lecz walczyli o niepodległość swojego kraju, zabranego przemocą, a ci uderzają oczywiście w nasze Państwo, w byt nasz państwowy. Więc taka różnica zachodzi między tymi, których obejmowała poprzednia amnestia, a tymi, których ma objąć amnestia obecna. Dlatego jakkolwiek objęliśmy tą amnestią ile możności jak najszersze kręgi przestępców politycznych, to jednak wobec sprzeciwu Rządu, wobec warunków, w jakich dziś jeszcze przebywamy, stanu jeszcze nienormalnego, nie mogliśmy całkowitej amnestii dziś przeprowadzić. Za bezpieczeństwo Państwa dziś jest odpowiedzialny Rząd. Z chwilą, kiedy się Rząd sprzeciwia, składa z siebie możność i obowiązek obrony Państwa przed wrogami wewnętrznymi, nie możemy iść przeciw Rządowi.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#ZygmuntKaczyński">Wobec tego jesteśmy za projektem amnestii większości, uchwalonym na Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#ZygmuntKaczyński">Prócz tego składamy poprawkę formalną, tyczącą się art. 6, mianowicie żądamy, ażeby w art. 6, wykreślić słowo: „trwałe”, tam, gdzie jest mowa o uszkodzeniu ciała, oraz słowo: „takież”. Przypuszczamy, że tych ludzi, którzy walczyli nie tylko słowami, ale pięścią i różnego rodzaju narzędziami, którzy uszkodzili na zdrowiu robotników, chcących w chwili najcięższej Ojczyznę ratować i dla niej pracować, nie mamy prawa podciągać pod tę amnestię.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Fichna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BolesławFichna">Wysoki Sejmie! Należy żałować, że Rząd mimo bardzo usilnych starań nie zmienił swojego stanowiska, bo wedle zdania przed chwilą wygłoszonego przez ks. p. Kaczyńskiego i inne stronnictwa przychyliłyby się do szerszej amnestii, gdyby Rząd zajął takie stanowisko. Tymczasem Rząd oświadczył nam tutaj oficjalnie, tak, jak przedtem zakomunikował to w Komisji Prawniczej, że nadal stoi na stanowisku ograniczonej amnestji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BolesławFichna">Uchwalenie konstytucji w Polsce, to akt niezmiernej wagi, akt tak nadzwyczajny, że się prędko nie powtórzy, dlatego rzeczą jest zupełnie naturalną, że należy w tej niezmiernie wielkiej chwili wskazać całemu społeczeństwu, a w głównej mierze tym, którzy przeciw państwowości polskiej występują z takich, czy innych względów, ale ze względów politycznych, że Państwo Polskie staje się coraz silniejszem i zbudowało sobie fundament betonowy, a tym fundamentem jest konstytucja; wobec tego Państwo to żadnych zamachów ze strony lewej się nie obawia. Dlatego należy wszystkich tych, którzy, jak powiedziałem, występują ze względów politycznych przeciw dotychczasowemu Państwu Polskiemu, objąć całkowitą amnestią, należy im darować wszystkie winy, dotychczas przeciw Państwu Polskiemu popełnione. To będzie najlepszem stwierdzeniem wobec naszych wrogów zewnętrznych, i wobec wrogów wewnętrznych, że Państwo Polskie jest silne i żadnych ataków zewnętrznych i wewnętrznych się nie obawia.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#BolesławFichna">Z tej racji opowiadamy się za całkowitą polityczną amnestią, a opowiadamy się za nią i dlatego, że przed chwilą zaprodukował się nam w Sejmie nasz pierwszy polski komunista i słuchając tej mowy, dochodzimy do tego przekonania, że właśnie należy takich komunistów amnestią objąć, ponieważ się ich całkiem nie obawiamy. Poza tem chcę zwrócić uwagę na jeden moment. Jeżeli tu przemawiał p. poseł Łańcucki jako komunista, to właśnie dlatego, że my jesteśmy demokratami, szczerymi demokratami, którzy ideał wolności słowa stawiają wysoko i dlatego ten komunista mógł w naszym Sejmie przemawiać. Bo czyż można sobie wyobrazić, ażeby ktoś z kontrrewolucjonistów śmiał w Rosji przemawiać na jakichś zebraniach, sowietach? Tam by się z nim krótko załatwiono, wpakowano do więzienia i kulą w łeb.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#BolesławFichna">Opowiadając się za szeroką amnestią polityczną, zarazem jesteśmy i za wnioskiem mniejszości, któryśmy postawili w Komisji Prawniczej, a to dlatego, że chcemy, ażeby amnestia dotknęła również urzędników, nie w formie wyjątku, nie w formie przywileju, a dlatego także, że stan urzędniczy u nas nie jest jeszcze należycie wyrobiony, że wiele wykroczeń popełniono nie ze złej woli, lecz z powodu, że u nas urzędnicy często nie umieli pracować, a nieraz popełnili przekroczenia tylko z punktu widzenia swoich przełożonych, że wreszcie bardzo często wyroki dyscyplinarne są niesprawiedliwe. Dlatego więc chcemy urzędników objąć tą amnestią. Chcę zwrócić uwagę, że p. Zamorski, przemawiając przeciw obdarzeniu amnestią urzędników, powiedział, że chcemy dać amnestię nawet tym, którzy, w nieprawych zyskach ręce maczali, że ci, którzy pobierali łapówki mają być amnestią obdarzeni. Sądzę, że nie czytał poseł Zamorski art. 3 lit. i., gdzie wyraźnie powiedziano, że amnestia nie może dotknąć wszelkich przestępstw z chęci zysku popełnionych, a specjalnie są tam ustawy wymienione i jest wymieniona i ustawa o karze śmierci na urzędników, że tacy przestępcy są od dobrodziejstwa amnestii wykluczeni, dlatego argument p. Zamorskiego trafił w próżnię.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#BolesławFichna">Kończąc swoje przemówienie, oświadczam w imieniu Narodowej Partii Robotniczej, że będziemy głosować za wnioskiem mniejszości, który mówi o amnestii politycznej całkowitej, i również za drugim wnioskiem mniejszości, który mówi o amnestii dla urzędników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa ogólna wyczerpana. Przystępujemy do szczegółowej. Do art. 5 ma głos p. Ćwikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławĆwikowski">Do art. 5, ustępu d) niniejszego projektu zgłaszam poprawkę, ażeby na końcu tego ustępu dodać słowa: „z tem jednak, że pozostałe 2/3 orzeczonej kary nie mogą przenosić lat 10”.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławĆwikowski">Według art. 5 ustępu d) jeżeli wyrok opiewa na ograniczenie wolności przenoszące rok, ma być darowana 1/3 część kary przy zastosowaniu niniejszej amnestii. Jeśli wiec np. wyrok opiewa na lat 16, daruje się 5 lat i 4 miesiące, a sprawca ma odsiedzieć 10 lat i 8 miesięcy. W dalszej części tego art. 5 powiedziano, że ogranicza się do lat 10 karę dożywotniego pozbawienia wolności. Jeśli więc wyrok opiewa na dożywotnie więzienie, sprawca ma odcierpieć lat 10, natomiast jeśli wyrok opiewa na lat 16, musiałby odsiedzieć lat 10 i 8 miesięcy. Byłoby to niesłuszne i niesprawiedliwe i grzeszyłoby brakiem logiki, bo karę dożywotniego więzienia uważa się za większą, niż karę więzienia lat 16 czy 20.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławĆwikowski">Dlatego, ażeby usunąć tę usterkę, która powstała z przeoczenia Komisji Prawniczej, pozwalam sobie postawić wspomnianą poprawkę i proszę o jej uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wiceminister Morawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Z poprawką p. posła Ćwikowskiego w imieniu Rządu się zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Zarazem pozwolę sobie zaproponować jeszcze jedną poprawkę, ażeby na końcu art. 5 dodać słowa: „oraz z wyjątkiem umieszczenia w zakładach wychowawczo-poprawczych”. Umieszczenie w zakładach wychowawczo-poprawczych nie ma charakteru kary, tylko charakter wychowania, poprawy. Te zakłady specjalne są dotychczas nieliczne, ale jednak są tutaj w b. zaborze rosyjskim. Jest taki zakład w ks. Cieszyńskiem, a mam nadzieję, że tych zakładów będzie coraz więcej.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Lepiej, żeby było mniej)</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Takie traktowanie nieletniego, umieszczenie go w takim zakładzie nie ma zupełnie charakteru kary i dlatego ograniczenie to jest wskazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 5 już nikt się nie zgłosił. Do art. 6 ma głos p. Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzPużak">Proszę Panów, art. 6, jest zasadniczym w całym projekcie amnestii, mianowicie amnestionuje on w zupełności, bez żadnych ograniczeń, przestępstwa prasowe, natomiast przestępstwa innej natury politycznej tylko częściowo. Żałuję bardzo, że przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, zainterpelowany na Komisji Prawniczej, jak również tu w Sejmie, nie dał wyczerpującej odpowiedzi i wogóle uchylił się od odpowiedzi, dlaczego wprowadzono ograniczenia w wymiarze amnestii dla innych przestępstw politycznych, nie prasowych. Muszę stwierdzić, że na to odpowiedzi ani Sejm ani Komisja Prawnicza nie otrzymały bo ta pierwsza odpowiedź którą usłyszeliśmy na Komisji Prawniczej, że tylko ze względu na komunistów ograniczenia te wprowadzono, jest wymijającą, bo właśnie komuniści tej amnestii nie potrzebują, i Rząd niepotrzebnie wprowadził ten czynnik do dyskusji. Właśnie czyni się odwrotnie, i komuniści bez względu na to, czy amnestia będzie, czy nie, wychodzą na wolność, a lojalni obywatele polscy, stojący na stanowisku państwowości polskiej, będą nadal w więzieniach pokutować.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KazimierzPużak">Co się tyczy drugiej odpowiedzi, którą nam dał p. Wiceminister Sprawiedliwości, że nie można wprowadzić rozszerzenia amnestii, bo to by znaczyło, że uchodzi w Polsce bezkarność naruszenia Konstytucji, to zdaje mi się, że jest to zbyt daleko posunięte przewidywanie, które nie licuje z argumentem, mającym być poważnie traktowanym. Konstytucja jeszcze nie jest ogłoszona, a naruszenie tych zasad konstytucji nie nastąpiło wcale, natomiast, jak to słusznie zauważył poseł Zamorski, mamy naruszenie ustaw, przepisów, nakazów i zakazów, wydanych przez rządy zaborcze; dopóki Polska, nie miała Konstytucji, dopóty siłą rzeczy można było traktować te przestępstwa według owych przepisów. Z chwilą, kiedy uchwaliliśmy Konstytucję na te sprawy należy położyć krzyżyk.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#KazimierzPużak">Z tych względów uważam, że należy raczej przychylić się do zdania mniejszości, a odrzucić zdanie większości, w tym wypadku także zdanie Rządu. Zdaje mi się, że Rząd z tego kwestii gabinetowej nie zrobi, jeżeli kilkudziesięciu nieszczęśliwych przestępców politycznych wypuścimy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#KazimierzPużak">Potem wniosek mniejszości zmierza do tego, że jeżeli ta redakcja nie będzie przyjętą, mniejszość proponuje drugie wyjście, żeby podnieść skalę rozciągliwości aktu amnestii na wyroki do lat 6, co byłoby powyżej 6 lat, to nie byłoby amnestionowane. Ale ta redakcja jest wniesiona przez mniejszość komisji tylko na ten wypadek, jeśliby odrzucono redakcję pierwszą, która zmierza do amnestii jak najszerszej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#KazimierzPużak">Ostatnia poprawka, która tyczy się ograniczenia amnestii, odnosi się tylko do tych wypadków, które są związane z pozbawieniem życia człowieka, z trwałem uszkodzeniem ciała, uszkodzeniem zdrowia i t. d. Tam większość Komisji chce amnestię znacznie zacieśnić, natomiast mniejszość stoi na stanowisku, że co do takich przestępstw należy stosować wprawdzie ograniczoną amnestię, ale bądź co bądź nie w tak ciasnym rozmiarze, jak tego chce większość.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#KazimierzPużak">Dlatego proszę o przyjęcie poprawek mniejszości do art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 nikt już głosu nie żąda. Do art. 7 głos ma p. Wiceminister Morawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Proszę Panów! Dla wyjaśnienia, żeby nie było wątpliwości, w art. 7 po słowie „przestępstwa” należałoby dodać słowo „wojskowe”. Ten dodatek jest potrzebny dlatego, że w danym kodeksie wojskowym austriackim były nie tylko przestępstwa czysto wojskowe, jak obecnie, ale także przestępstwa zwyczajne. Więc jeśli kto np. był skazany za morderstwo lub kradzież ciężką przez sąd wojskowy z powołaniem się na kodeks wojskowy dawny, to mogłaby być wątpliwość, czy on także ma być amnestionowany. Zdaniem Rządu, dodanie słowa „wojskowe” byłoby wskazane. Pan sprawozdawca oświadczył, że przeciw wstawieniu tego słowa nic nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 8, 9, 10 i 11 głosu nikt nie żądał. Do art. 12 głos ma p. Wiceminister Morawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiceministerSprawiedliwościMorawski">Wysoki Sejmie! Co do art. 12 chcę wyjaśnić kwestię umorzenia kar za przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego. Pod tym względem zapatrywania Panów z b. dzielnicy rosyjskiej były cokolwiek rozbieżne, jednakowóż rzecz wcale nie powinna nastręczać wątpliwości. W rękach oskarżyciela prywatnego jest kwestia procesu; jeśli cofnie on oskarżenie, to sprawa się umarza. Z chwilą jednak, kiedy raz wyrok zapadł, to ingerencja oskarżyciela prywatnego się skończyła i wykonanie wyroku leży w interesie publicznym, tak, że umorzenie kary za przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego nie nastręcza wątpliwości pod względem prawnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 12 nikt już głosu nie żąda, tak samo do art. 13, 14, 15, 16. Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IgnacySteinhaus">Wysoki Sejmie! Jeśli po wyczerpaniu rozprawy ogólnej i szczegółowej zabieram głos, jako referent Komisji Prawniczej, to czynię to jedynie dlatego, ażeby odeprzeć niektóre zarzuty, podniesione tutaj przeciw Komisji Prawniczej, a to via Sejm. Kilku mówców opozycyjnych stanęło na tem stanowisku, że Komisja Prawnicza niewolniczo oddała się w zupełności pod komendę Rządu i przyjęła wniosek rządowy tel quel; przeciw temu muszę jak najuroczyściej zaprotestować. Już w swojem pisemnem sprawozdaniu podniosłem, że Komisja Prawnicza ramy projektu rządowego bardzo znacznie rozszerzyła, a tu dla uspokojenia Wysokiej Izby podkreślam, że Komisja Prawnicza na szeregu posiedzeń plenarnych oraz w subkomitecie badała tak szczegółowo ustawę amnestyjną, jak rzadko którą, i starała się objąć ustawą amnestyjną jak największe zastępy osób; jeśli mimo to ustawa amnestyjna nie zadawala wszystkich kolegów sejmowych, a w szczególności kolegów z lewej strony Izby, to, mój Boże, na to trzeba tylko tyle odpowiedzieć: Niemasz ustawy, a w szczególności ustawy opartej o akt łaski, któraby była w stanie zadowolić wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#IgnacySteinhaus">Jeśli Komisja Prawnicza nie zajęła przychylnego stanowiska wobec wniosku lewicy co do darowania i umorzenia w zupełności kar za przestępstwa polityczne, to uczyniła to powodowana troską o bezpieczeństwo Państwa. Rząd wyłuszczył Komisji Prawniczej, że postanowienie takie, jakie jest objęte poprawkami do art. 5, spowodowałoby niewątpliwie bardzo przykre następstwa dla bezpieczeństwa Państwa Polskiego. Muszę wyznać, że Rząd nie dostarczył nam dostatecznych dat statystycznych, a zarzut ten zwracam przeciw Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, które żądaniom Komisji Prawniczej w tym kierunku nie uczyniło zadość, jednakże jeśli Rząd bierze na siebie odpowiedzialność, to słowom jego musimy wierzyć, nie możemy poza to, co Rząd proponuje, ani o jeden krok pójść naprzód.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#IgnacySteinhaus">Zgadzam się z poprawką, zgłoszoną przez p. Ćwikowskiego do art. 5, do ustępu d). Podtrzymuję też poprawkę do art. 5, do ostatniego ustępu, zgłoszoną przez Wiceministra Morawskiego, jak również poprawkę do art. 7 po słowie „przestępstwa”.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#IgnacySteinhaus">Pozwolę sobie jeszcze zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na rezolucję, zgłoszoną do art. 3, z wezwaniem Rządu, ażeby pouczył sądy o konieczności stosowania amnestii w szerokim zakresie i aby wezwał je, by w pewnych wypadkach wątpliwych zwracały się do Ministerstwa Sprawiedliwości o pouczenie. Proszę Wysoki Sejm, ażeby tej, na pozór niewinnej, rezolucji, nie uważał za rezolucję Komisji Prawniczej. Uważałbym przyjęcie tej rezolucji za wielki błąd. Sejm bowiem nie może wzywać Rządu, ażeby pouczał sądy, jak mają stosować ustawę, choćby to była ustawa amnestyjna. Rzeczą sądów jest według wiedzy i sumienia stosować ustawy, a wszelka ingerencja władzy administracyjnej, władzy politycznej, to znaczy Ministra Sprawiedliwości, skierowana do sądownictwa, jest błędem, na który zgodzić się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#IgnacySteinhaus">Komisja Prawnicza nie mogła również przyjąć wniosku, złożonego przez posła Grzędzielskiego, ażeby ustawą amnestyjną objęć wszystkie kary dyscyplinarne, jakie orzeczone zostały przeciw urzędnikom państwowym. Zrównanie urzędników, którzy się dopuścili przewinień, z urzędnikami czystymi, z urzędnikami, którzy żadnych przewinień się nie dopuścili, byłoby krzywdą dla tych uczciwych i na uznanie zasługujących urzędników. Dlatego proszę Wysoki Sejm, ażeby w interesie dyscypliny, jakiej gwałtownie dzisiaj potrzebujemy w każdej gałęzi administracji, tego wniosku nie przyjął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Najpierw głosujemy nad poprawką pp. Hartglasa, Pużaka, dr. Marka i Walerona do art. 1 według druku 2704, ażeby zamiast słów „przed dniem 17 marca 1921 r.” wstawić „przed dniem uchwalenia niniejszej ustawy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 1 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 niema poprawek, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 3 są poprawki, znajdujące się w druku: mianowicie poprawka pp. Grzędzielskiego, Pużaka, Hartglasa, Matakiewicza, Fichny, dr. Marka i Walerona, ażeby zamiast słów: „na rzecz obcego” wstawić: „w porozumieniu z nieprzyjacielem”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość, i ta poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej druga poprawka zgłoszona przez posła Hartglasa do art. 3, ażeby usunąć słowa „również w celu przestępstw, należących do właściwości władz administracyjnych, popełnionych z chęci zysku, tudzież”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej do art. 3 jest poprawka posła Hartglasa, którą Pan Sekretarz zechce odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WincentySzymczak">Po ustępie k) wstawić: „Wszakże i w zastosowaniu do pomienionych wyżej przestępstw, karę śmierci zamienia się na karę piętnastoletniego ciężkiego więzienia, zaś karę dożywotniego pozbawienia wolności ogranicza się do lat dziesięciu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Hartglasa, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. A więc art. 3 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 4 jest poprawka w druku, będąca aby, zamiast słów: „trzech miesięcy” umieścić „sześć miesięcy”. Jest to poprawka pp. dr. Marka, Fichny, Pużaka, Grzędzielskiego i Walerona. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 4 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 5 są trzy poprawki, będące w druku. Są to poprawki pp. Pużaka, Fichny, dr. Marka, Grzędzielskiego i Walerona. Nad temi trzema poprawkami, będącemi w druku nr. 2704 będziemy głosować razem. Proszę Posłów, którzy są za temi poprawkami, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawki odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej p. Ćwikowski do art. 5 ustępu d) proponuje dodać słowa: „z tem jednak, że pozostałe 2/3 orzeczonej kary nie mogą przenosić lat 10”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Następnie do ostatniego ustępu art. 5 jest poprawka p. Steinhausa, aby dodać słowa: „oraz z wyjątkiem umieszczenia w zakładach wychowawczo-poprawczych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Z temi zmianami art. 5 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 jest proponowany nowy artykuł przez pp. Grzędzielskiego, dr. Marka, Szymańskiego, Pużaka, Fichnę i Hartglasa. Będziemy nad całością głosować. Proszę Posłów, którzy są za tem brzmieniem art. 6, ażeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawek ewentualnych.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Ewentualne poprawki są postawione przez pp. Pużaka, Hartglasa, Fichnę, Walerona, Grzędzielskiego i dr. Marka. Czy mamy osobno głosować czy razem?</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#komentarz">(Głos: Osobno)</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Zatem głosujemy najprzód, ażeby po słowach „z pobudek politycznych, społecznych i ekonomicznych” dodać „i religijnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej w lit. b), zamiast słów: „pozbawienia wolności do 1 roku” wstawić słowa: „pozbawienia wolności do lat 6”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej w lit. c), zamiast słów: „daruje się połowę orzeczonej kary” wstawić „daruje się 3/4 orzeczonej kary”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. I teraz stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za resztą poprawki do art. 6, ażeby powstali. Stoi mniejszość i ta poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej przystępujemy do poprawki ks. Kaczyńskiego, ażeby w art. 6 w ust. 2 słowa „trwałe” i „takież” skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką ks. Kaczyńskiego, ażeby powstali. Większość. Poprawka przyjęta. Art. 6 zatem z poprawką, wniesioną przez p. ks. Kaczyńskiego, został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 7 p. sprawozdawca Steinhaus wnosi, ażeby po słowach „przebacza się przestępstwa” dodać „wojskowe”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi większość, z tą poprawką art. 7 przyjęty. Do art. 8 niema poprawek, uważam go za przyjęty, tak samo art. 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 i napis. Zatem w drugiem czytaniu ustawia została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest wniosek o natychmiastowe przystąpienie do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, nikt głosu nie żąda, proszę tych Posłów, którzy są za całą ustawą, ażeby powstali. Większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Następnie jest rezolucja do artykułu 3:</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#WojciechTrąmpczyński">„Wzywa się Rząd, ażeby pouczył Sądy o konieczności stosowania amnestii w szerokim zakresie i aby wezwał je, by w wypadkach wątpliwych zwracały się do Ministerstwa Sprawiedliwości o pouczenie”. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Następnie jako wniosek mniejszości jest ustawia osobna, w przedmiocie amnestii dla przewinień porządkowych i dyscyplinarnych pracowników państwowych, udzielonej z powodu uchwalenia Ustawy Konstytucyjnej Rzeczypospolitej Polskiej. Będziemy głosowali nad tą ustawą en bloc.</u>
          <u xml:id="u-34.20" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za dodatkową ustawą, wniesioną przez mniejszość komisji, żeby wstali. Mniejszość, druga ustawa została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-34.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do nr. 4 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-34.22" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-34.23" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku nagłym p. Średniawskiego i tow. w sprawie badań geologicznych dla skonstatowania znajdujących się w ziemi fosforytów oraz pokładów ziemi, fosfor zawierającej, dla produkcji nawozów fosforowych (druk nr. 2487).</u>
          <u xml:id="u-34.24" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PMajewski">Wysoki Sejmie! Należy wierzyć, że wchodzimy w okres pokojowy, w okres pracy wytężonej. Wytwórczość nasza jednak wogóle zmalała, a już przedewszystkiem brak nam chleba. Wiemy dlaczego, wiemy że rolnictwo szwankuje, że mamy wielkie odłogi, że brak nam nawozów sztucznych. Należy więc nad tem pomyśleć i wniosek p. Średniawskiego ku temu zmierzał, żebyśmy się mogli dobrze obliczyć z tem, jakie bogactwa w tej dziedzinie możemy znaleźć w kraju i by do poszukiwań nad niemi jak najprędzej przystąpiono.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PMajewski">Nawozy sztuczne, jak wiadomo, głównie opierają się na kilku zasadniczych chemicznych czynnikach, mianowicie na azocie, potasie, fosforze, i wapnie. Azot można z łatwością otrzymać, a przynajmniej nawozy azotowe sztuczne nie są niezbędne, gdyż czy to przez sianie motylkowych roślin, czy przez racjonalny płodozmian, czy nawet przez wydobywanie azotu z powietrza można ten sam skutek osiągnąć. Potas jest nam także jeszcze bardziej dostępny, bo go mamy w Kałuszu, wapna mamy wszędzie pod dostatkiem, natomiast co do fosforu jest o wiele gorzej, bo trzeba go sprowadzać z zagranicy, chociaż mamy w kraju złoża dość bogate, a przynajmniej jest wielkie prawdopodobieństwo, że mogą się znaleźć złoża dość bogate.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PMajewski">Są już dotąd pewne domniemania, że w Galicji Wschodniej nad Dniestrem znajdują się dość bogate złoża fosforytów, w postaci gniazd, dochodzących procentowo do zawartości od dwudziestu kilku do 30% fosforu. Jednakże, ażeby do nich się dobrać, trzeba przedewszystkiem przeprowadzić poważne naukowe studia geologiczne, któreby potem mogły doprowadzić do racjonalnej eksploatacji. Do tego są niezbędne pewne fundusze; fundusze te nie są wielkie, bo chodzi tylko o badania.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PMajewski">Teraz jest wiosna, a badania geologiczne mogą być dokonywane tylko w ciągu lata. Z tych też względów wniosek p. Średniawskiego, zmierzający do tego, by Sejm uchwalił pewne fundusze, któreby mogły pozwolić instytutowi geologicznemu na przeprowadzenie odpowiednich badań, jest wskazany i aktualny.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PMajewski">Fosfor przechowuje się u nas jeszcze także w postaci t. zw. rud łąkowych albo darniowych, które się znajdują pod wielkiemi złożami torfu i rozrzucone są po całym kraju. Wprawdzie i na tym punkcie badania są bardzo mało rozwinięte, wprawdzie nawet, gdyby takie rudy były dobywane, to trzeba dla nich posiadać miejsce, gdzieby mogły być przerabiane na t. zw. tomasówkę; t. zn. trzeba je dostarczać do hut Bessemerowskich, których u nas w kraju obecnie niema, są one jednakże na Śląsku. Jeśli Śląsk szczęśliwie otrzymamy, to będziemy mogli rudę darniową z dobrym skutkiem dostarczać do hut, ażeby otrzymywać z niej nawóz sztuczny na podstawie tomasówki. W b. zaborze pruskim, w Poznańskiem, przed wojną ruda darniowa była eksploatowana i w znacznej ilości dostarczana corocznie do śląskich hut.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PMajewski">Dzisiaj to ustało, ale niepodobna zaniedbywać studiów naukowych, tem więcej, jeśli, nie będą wymagać nadmiernych kosztów. Koszty będą się przedstawiały najwyżej w setkach tysięcy marek: może 200, może 300, a najwyżej 400 tysięcy marek. Dlatego sądzę, że Wysoki Sejm śmiało może uchwalić wnioski proponowane przez posła Średniawskiego a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PMajewski">1. Wzywa się Rząd, ażeby polecił Państwowemu Instytutowi Geologicznemu jak najrychlejsze przeprowadzenie badań nad ilością i jakością pokładów ziemi, zawierającej fosfor jakoteż znajdujących się fosforytów we wschodniej Małopolsce, a następnie, ażeby zbadał pokłady torfu i znajdujące się pod niemi rudy darniowe.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PMajewski">2. Wzywa się Rząd, ażeby na ten cel wyasygnował potrzebne fundusze na wykonanie próbnych wierceń i wstawił je do budżetu roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#komentarz">(mówi:)</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PMajewski">Poseł Średniawski nie żądał wstawiania wydatku do budżetu r. b., to zostało dodane na komisji, by lepiej rzecz sprecyzować i żeby rzeczywiście w tym roku prace geologiczne mogły być przeprowadzone. Określenia sumy samej we wniosku zarówno wnioskodawca, jak i komisja nie życzyła sobie postawić, ażeby nie krępować Rządu jej wysokością, natomiast wystarcza określenie, „potrzebne fundusze”. Na zasadzie tych badań i opinii zasięganych u odpowiednich czynników, fundusze te nie powinny przekraczać mniej więcej sumy około 400,000 mk.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#PMajewski">Wobec wszystkiego wyżej powiedzianego proszę o uchwalenie tych obu wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt więcej nie żąda. Mogę przypuścić bez głosowania, że rezolucja Komisji z dodatkiem sprawozdawcy jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Likwidacyjnej o wniosku posłów Zw. L. N. w sprawie odszkodowań za straty, wyrządzone skutkiem inwazji bolszewickiej (druk nr. 2555 i 2382).</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PMajewski">Jeszcze w grudniu r. ub. wpłynął do laski marszałkowskiej wniosek Zw. L. N. w sprawie odszkodowań za straty wyrządzone skutkiem inwazji bolszewickiej. Wniosek ten brzmiał jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PMajewski">„Zważywszy: że podczas inwazji bolszewickiej ludność prawego brzegu Wisły poniosła duże straty w ziemiopłodach, inwentarzu żywym i martwym oraz innych realnych wartościach, że podobne straty winny być bezwzględnie przez Skarb Państwa pokryte, gdyż nawet wrogie nam rządy likwidowały straty poczynione przez działania wojenne, że naród cały winien odpowiadać za skutki wojny, a nie poszczególne jednostki, przeto podpisami wnoszą:</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PMajewski">Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PMajewski">Sejm wzywa Rząd:</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PMajewski">1) aby w najkrótszym czasie przystąpił do rejestracji strat, spowodowanych przez inwazję bolszewicką,</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PMajewski">2) aby straty te doliczone zostały do szkód i strat wojennych na ogólnych zasadach”.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PMajewski">Wniosek ten był rozpatrywany 3 marca na Komisji Likwidacyjnej i okazało się, że między przedstawieniem go do laski marszałkowskiej, a rozpatrzeniem przez Komisję Likwidacyjną, Urząd Likwidacyjny całą sprawę zapoczątkował i dość daleko posunął. Dziś kiedy znowu minęło więcej, jak 2 i pół miesiąca od uchwały Komisji Likwidacyjnej, sprawa posunęła się jeszcze dalej i nawet zbliżyła się w niektórych punktach do ukończenia. Rzecz ma się tak, że Urząd Likwidacyjny rejestrację strat przeprowadza obecnie tak, że za pomocą swoich delegatów tworzy komisje porozrzucane w różnych punktach kraju, które zostały nawiedzone inwazją bolszewicką. Komisje składają się z 3 członków, przewodniczącym bywa zazwyczaj burmistrz, wójt, albo sędzia gminny, śledczy, lub odpowiednia tym wymienionym urzędnikom inna osoba; drugą osobą jest zazwyczaj przedstawiciel jakiejś miejscowej organizacji współdzielczej, a trzecią jest powołany sekretarz i w tym składzie komisje funkcjonują, przyjmują zgłoszenia wszystkich poszkodowanych i rejestrują je. Apelacja od Komisyj miejscowych idzie do głównej Komisji Szacunkowej istniejącej i funkcjonującej w Warszawie. W ten sposób rejestracja została urządzona w b. Kongresówce w tej części za Wisłą, która została nawiedzona przez inwazję bolszewicką. Tak samo przeprowadza się rejestrację w b. Galicji ale przez urzędy, które już istniały przedtem dla rejestracji strat z wielkiej wojny powstałych. Z tego tytułu właściwie wniosek zgłoszony w grudniu przez Zw. L. N. jest niemal całkowicie załatwiony i wobec tego wypadałoby tylko w myśl decyzji Komisji Likwidacyjnej prosić Wysoki Sejm aby uchwalić raczył:</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#PMajewski">„Przyjmuje się do wiadomości Sejmu zarządzenie Rządu, ewentualnie Głównego Urzędu Likwidacyjnego, wydane w celu rejestracji szkód i strat, wynikłych z wojny z bolszewikami”.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#PMajewski">Jednakże takim tylko wnioskiem sprawy już dzisiaj wyczerpać nie można, albowiem od czasu uchwały Komisji Likwidacyjnej t. j. od 3 marca do dnia dzisiejszego zaszedł wszystkim znany i ważny wypadek zawarcia pokoju w Rydze i przyłączenie do naszego Państwa Ziem Wschodnich. Rejestracja, jakem to powiedział, obejmuje w tej chwili tylko b. Kongresówkę i b. Galicję anie dotyka zupełnie Ziem Wschodnich. Jednakże te ziemie należą już dzisiaj integralnie do naszej Rzeczypospolitej, mają wojewódzkie urzędy i wszystko to, co ich uprawnia do żądania dla siebie takiej samej opieki, jak i dla innych części kraju.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#PMajewski">Wobec tego jest koniecznem, ażeby rejestracja została przeprowadzona również i w trzech województwach wschodnich. Motywy do tego są jeszcze innej natury.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#PMajewski">Dotychczasowa praktyka pokazała, że rejestracja jest pożyteczną dla polityki wewnętrznej, a nawet skarbowej, albowiem wielokrotnie się okazało, że tam, gdzie Rząd na zasadzie ustawy przychodzi z pomocą poszkodowanym, znajdują się pomiędzy poszkodowanymi i tacy, którzy na żadne odszkodowania nie zasługują, nie należą bowiem do kategorii tych, którzy zostali poszkodowanymi przez wojnę, natomiast starają się tylko różnemi sposobami wyzyskać swoje czasem podobne położenie. Zarejestrowanie więc sumienne wszystkiego może nasz skarb uchronić od niepotrzebnych wydatków. To jest jeden z motywów wewnętrznej natury.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#PMajewski">Drugi motyw jest natury politycznej, mianowicie, że mieszkańcy ziem wschodnich czują się poprostu pokrzywdzonymi. Wszak dostali się oni pod skrzydła podług ich przekonań matczyne Rzeczypospolitej Polskiej, a czują się w tej chwili, jakby nie pod skrzydłami matki, lecz macochy, która o nich zapomniała; za czasów bowiem jeszcze Osmołowskiego zaczęto tam trochę rejestrować, ale nie było to ani skończone, ani daleko doprowadzone. Dziś tę pracę należy podjąć, zupełnie wyraźnie to powiedzieć i zgłosić odpowiednią rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#PMajewski">Oprócz ziem wschodnich jest jeszcze jeden kącik zapomniany, mianowicie niektóre powiaty woj. Pomorskiego, które także były nawiedzone przez inwazję bolszewicką i nie podobna o nich zupełnie zapomnieć. Dlatego też nie w imieniu Komisji Likwidacyjnej, lecz od siebie proszę o uchwalenie rezolucji dodatkowej, któraby zaspakajała te wszystkie postulaty, o których właśnie dopiero co wspomniałem. Rezolucja brzmi tak:</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#PMajewski">„Sejm wzywa Rząd, by przeprowadził możliwie najszybciej rejestrację strat, spowodowanych tak przez wielką wojnę i najazd ukraiński, jak i przez inwazję bolszewicką na całym obszarze przyłączonych przez traktat ryski do Rzeczypospolitej Ziem Wschodnich, a także w dotkniętych najazdem bolszewickim ziemiach Województwa Pomorskiego”.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#PMajewski">Proszę o uchwalenie zarówno wniosku, jak i tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda, bez głosowania mogę uważać, że wniosek Komisji jak i rezolucja z dr. 2555 oraz odczytana przez sprawozdawcę są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji dla zbadania zajść w Pińsku (druk nr. 1856).</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Dreszer.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(Nieobecny).</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wróblewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PWróblewski">W imieniu komisji dla zbadania zajść w Pińsku mam zaszczyt przeczytać Wysokiej Izbie następujące sprawozdanie:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PWróblewski">„Zajścia w Pińsku w dn. 5 kwietnia 1919 r. wynikły na tle nienormalnych stosunków polsko-żydowskich. Na kresach, zwłaszcza w miastach świeżo okupowanych, stosunki te nabierają szczególnej ostrości przeważnie wskutek stosowanego systemu agitacji, polegającego na wykorzystaniu do walki z bolszewizmem antagonizmu pomiędzy ludnością polską a żydowską. W tym celu wpaja się w tłumy przekonanie jakoby ludność żydowska całkowicie stała po stronie bolszewików.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PWróblewski">W Pińsku nastroje te były szczególnie silne wobec działalności żandarmerii (Wehra i innych), korzystającej z opieki dowództwa wojskowego. Wśród miejscowych władz wojskowych wzrastało uczucie niechęci i nieufności do Żydów.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PWróblewski">Wzajemna nieufność i niechęć stworzyły podatny grunt do wszelkiego rodzaju oskarżeń i denuncjacji, które z łatwością znajdowały posłuch u władz wojskowych, zwłaszcza, że na świeżo od bolszewików odebranym i okupowanym terenie działalność wywiadowcza i agitacyjna bolszewików, których utożsamiono jednostronnie z żydami, nie da się oczywiście wykluczyć.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PWróblewski">Jeżeli dodamy do tego, że walka Żydów o swe prawa które prowadzą w kraju i za granicą, wyzyskiwana jest w celu rozognienia nienormalnych stosunków polsko-żydowskich, jak również wpojenia przekonania, że sfery żydowskie prowadzą za granicą akcję, wrogą Polsce — to otrzymamy tło polityczne i psychologiczne tragedii pińskiej.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PWróblewski">W dn. 5 kwietnia 1919 r. wojskowe władze pińskie zaniepokojone zostały wiadomością o rozbiciu oddziału por. Zamaczka. Wobec słabości załogi pińskiej i bliskości linii bojowej, komenda m. Pińska uległa nastrojowi panicznemu i, otrzymawszy niesprawdzone wiadomości o aresztowaniu rzekomego zebrania bolszewickiego, zamiast przeprowadzić śledztwo i wyjaśnić dokładnie sprawę, uciekła się do najostrzejszego środka represyjnego — do rozstrzelania 34 Żydów.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#PWróblewski">Część rozstrzelanych miała świadectwa prawomyślności, wydane przez władze polskie, a jeden nawet miał w sprawach pomocy dla ludności wyjechać do Warszawy. Większość przeważna uczestniczyła w legalnem zebraniu kooperatywy syjonistycznej odbytem w dniu krytycznym i została zaaresztowana po zamknięciu zebrania wraz z innymi, którzy przyszli do „Domu ludowego” dla załatwienia rozmaitych spraw. Wśród rozstrzelanych znaleźli się nawet dwaj młodzi Żydzi, którzy dołączeni zostali przypadkowo, dopiero na placu przed komendanturą do zaaresztowanych. Zarządzenia rewizji, a następnie aresztu wydane zostały przez kaprala na zasadzie niesprawdzonych doniesień dwóch żołnierzy Żydów, bez zawiadomienia władzy zwierzchniej. Decyzja o rozstrzelaniu nie była wynikiem odbytego sądu doraźnego, gdyż nie zostały zachowane przepisy obowiązujące w tej mierze. Egzekucja wykonana została bez stwierdzenia tożsamości rozstrzelanych, między którymi znajdowali się dwaj młodzieńcy niżej lat 17. Samo rozstrzelanie odbyło się wbrew przepisom lub zwyczajom. Z początku wydano rozkaz o rozstrzelaniu co drugiego, a gdy się przekonano, że w ten sposób młodzi unikną śmierci, a rozstrzelani zostaną starcy i kobiety — wydano nowy rozkaz wydzielenia starców i kobiet, i żandarm decydował o tem, kto ma być rozstrzelany. Reszta aresztowanych w „Domu Ludowym” została odprowadzona do więzienia, w którem władze żandarmeryjne przy badaniu używały, jako metody represyjnej, bicia, nawet kobiet, a następnie, po parodniowym pobycie, została uwolniona przez komisję śledczą pułk. Strzemińskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PWróblewski">Jenerał Listowski, który przybył do Pińska, nazajutrz po egzekucji, nie zbadawszy sprawy, pochwalił zarządzenia majora Łuczyńskiego i niesłusznie nałożył na ludność żydowską kontrybucję w sumie 100,000 rb.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#PWróblewski">Komisja pułk. Strzemińskiego, która została przez Sztab Jeneralny wysłana dla zbadania sprawy, przeprowadziła badanie powierzchownie i niewyczerpująco i doprowadziła do usprawiedliwienia zarządzeń z dn. 5 kwietnia r. 1919.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PWróblewski">Komisja sejmowa ujawniła następnie, iż podczas rewizji osobistych przeprowadzonych parokrotnie rewidowanym zginęły kosztowności i pieniądze i że funkcjonariusze żandarmerii uwalniali za łapówki aresztowanych.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PWróblewski">Wobec powyższego komisja sejmowa dla zbadania zajść w Pińsku dn. 5 kwietnia 1919 r. proponuje przyjęcie następującej rezolucji:</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#PWróblewski">1) Sejm wzywa Rząd, aby sprawę rozstrzelania 34 Żydów w Pińsku 5 kwietnia 1919 r., jakoteż nadużyć z tem połączonych przekazał wojskowym władzom sądowym.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#PWróblewski">2) Sejm wzywa Rząd, aby kontrybucję nałożoną przez jen. Listowskiego w kwocie 100,000 rb. zwrócił poszkodowanym”.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#PWróblewski">3) Sejm wzywa Rząd, do wypłacenia odszkodowania rodzinom poszkodowanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda, uważam rezolucje z druku nr. 1856 za przyjęte o ile nie usłyszę protestu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 7 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej o zniesieniu rozporządzenia Ministra Aprowizacji z dn. 22 kwietnia 1921 r. w sprawie oszczędności spożycia (Dz. Ust. Nr. 36, poz. 213).</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Szymczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WincentySzymczak">Wysoki Sejmie! 20 maja Komisja Aprowizacyjna rozpatrywała rozporządzenie w sprawie oszczędności spożycia z dn. 22 kwietnia 1921 r. Po rozpatrzeniu tego rozporządzenia Komisja przyszła do przekonania, że Ministerstwo Aprowizacji wybrało sobie najłatwiejszą drogę i poszło po linii najmniejszego oporu, wydając zarządzenie, które nie przyniosło pożytku ani Rządowi, ani społeczeństwu, a przeciwnie wniosło wielkie rozgoryczenie i niezadowolenie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Głos: Jak zwykle)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WincentySzymczak">Samo rozporządzenie miało ograniczyć warstwy uprzywilejowane, warstwy najbogatsze, a tymczasem trafiło w warstwy najuboższe, w warstwy urzędnicze, robotnicze, ludzi, którzy są bezwzględnie skazani na korzystanie z restauracji i jadłodajni, nie mogąc się zdobyć na utrzymanie swojej własnej kuchni.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WincentySzymczak">Ministerstwo Aprowizacji zamiast wykorzystać te tereny, z których można kraj zaaprowidować i rzucić na rynek krajowy olbrzymie zapasy jeszcze dotąd nie wyzyskanych artykułów aprowizacyjnych, zadowoliło się zakazem, ponieważ to było najłatwiejsze do wykonania. Żebyż to było wykonane, ale niestety, zostało na papierze i wykonane nie zostało, dlatego, że nie tylko restauratorzy, właściciele jadłodajni, ale całe społeczeństwo przyszło im z pomocą i walka ta połączyła te warstwy, ponieważ te ograniczenia nie prowadziły do celu, ale wywołały wręcz przeciwny skutek.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WincentySzymczak">Na skutek tych ograniczeń, ani produkty nie staniały, ani bydłostan się nie poprawił, ani większe ilości mleka nie pokazały się na rynku. Pojawiły się wtedy, kiedy nastała wiosna i w kwietniu trawa zaczęła rosnąć, bydło zaczęło lepiej się odżywiać, więcej mleka się zjawiło na rynku i większa podaż wywołała stanienie tego produktu.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#WincentySzymczak">Natomiast przedstawiciel Ministerstwa Aprowizacji stwierdził, ten jeden fakt, że rozporządzenie spożywania mleka w ograniczonych godzinach wywołało stanienie mleka z 45 mk. na 30. Ja twierdzę i wszyscy mogliśmy się o tem przekonać, że to nie ograniczenie na to wpłynęło.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#WincentySzymczak">To samo jest z ograniczeniem sprzedaży mięsa. Ograniczenie wprowadzone w sprzedaży mięsa jak twierdzi przedstawiciel Ministerstwa Aprowizacji miało wpłynąć na obniżenie i stanienie mięsa, jak również na to, żeby bydłostan, czy trzoda w kraju się powiększyła. Ani na jedno, ani na drugie to rozporządzenie nie wpłynęło z tych względów, że przecie, jeżeli rolnik ma coś sprzedać i jeżeli nie może tego wyżywić, to on to bezwzględnie sprzeda i tego mu nikt nie zabroni i na to nikt nie może wpłynąć. Jeżeli jest większa podaż, to więcej bydła i trzody na rynek dopływa i to tem samem wpływa na obniżenie się cen.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#WincentySzymczak">Następnie nie wpłynęło to na zmniejszenie uboju, bo w te dni przed ograniczeniem, a mianowicie we wtorki i czwartki zwykle jak to osobiście stwierdziłem z danych statystycznych, jak najwięcej bito, niemal dwa razy tyle, niż w dni przeciętne. To wykazuje, że Ministerstwo powinno wkroczyć, ażeby i w te dni dać możność większego uboju w miastach, a to stanowczo wpłynęłoby na stanienie produktów. Kiedy w styczniu, w lutym, po wydaniu pierwszego ograniczenia w spożyciu cena żywej wagi trzody wynosiła mk. 60, 75 do 80, to po wniesieniu tego rozporządzenia zamiast, żeby cena żywej wagi staniała, przeciwnie, podrożała, gdyż doszła już do 100, 115 a nawet 120; teraz zaś, kiedy ograniczenie cokolwiek złagodniało, cena trzody żywej wagi zaczynia się znowu obniżać i już doszła do 90, 95, 97.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#WincentySzymczak">To samo z ograniczeniem wydawania chleba, masła, mleka, używania cukru do słodzenia napojów, jak np. herbaty i innych. Tego Rząd nie mógł przeprowadzić, ani też skontrolować czy to się dzieje, czy nie. Posyłał ludzi, którzy bezwzględnie tego zakazu nie przestrzegali, ale korzystali z tego, ażeby odżywiać się na konto restauratorów, a oprócz tego brali datki pod najrozmaitszemi postaciami. Takich faktów można przytoczyć bardzo wiele; nie mówię tego do ogółu urzędników Urzędu Walki z Lichwą, ale jeśli nie połowa, to przynajmniej większa część tych urzędników nadużywała swojej władzy i wyzyskiwała nie tylko restauratorów i właścicieli jadłodajni, ale równocześnie i konsumentów przychwytując ich na przekroczeniu przepisów o zakazie. Ciągle we wszystkich paragrafach tego rozporządzenia Ministerstwo Aprowizacji powołuje się na Urząd Walki z Lichwą i jemu to ta sprawa została powierzona.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#WincentySzymczak">Według mego zdania i według zdania Komisji to powinno było przejść bezwzględnie w ręce policji albo samorządu, które to czynniki są najodpowiedniejsze do spełnienia tych funkcji, a nie do Urzędu Walki z Lichwą, który już dotarł nie tylko do miast, i miasteczek, ale nawet i wsi i śmiało dziś można powiedzieć, że jest znienawidzony przez wszystkie warstwy społeczeństwa. Jeśli przejrzeć wszystkie paragrafy, to w każdym znajdziemy jakieś ograniczenia, które albo są niewykonalne, albo nie mają sensu. Np. trzymanie zakąsek pod bufetem jest dozwolone, ale na bufecie nie wolno; dozwolone jest podawać oddzielnie chleb i oddzielnie zakąski, a wzbronione podawanie zakąsek sporządzonych ma chlebie lub bułce. Ten zakaz doprowadził do tego, że jednakże jemy te zakąski, ale gorsze, bo będące pod bufetem, więc narażone na rozmaite wpływy kurzu, brudu i niemiłych stworzonek, które po nich urządzają sobie spacery, a potem taką zakąskę otrzymuje konsument i zjada. Te nierozsądne ograniczenia były zrobione w tym celu, że patrzy na nas Europa i patrzy świat cały, którego łaski potrzebujemy. My jeśli potrzebujmy cośkolwiek od zagranicy, to płacimy.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#komentarz">(Głos: I dobrze płacimy)</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#WincentySzymczak">To nas jednakże od tego nie ustrzeże, bo do restauracji przychodzą przedstawiciele obcych państw, przychodzą obcy obywatele i żądają zakąski, widzą, że one pod bufetem są i fakt ten stwierdza że takie rozporządzenie od tego nas nie uwolni i kto zechce o tem wiedzieć, wiedzieć będzie. Rozporządzenia powyższe godzą przedewszystkiem w warstwę robotniczą, bo przy dzisiejszym braku komunikacji na krańcach miasta, a robotnicy mieszkają przeważnie w odległości kilkunastu kilometrów i nie mogą wyzyskać tej godziny obiadowej, by udać się do domu, więc korzystając z przerwy na obiad, idą do restauracji, rozumie się nie pierwszorzędnej, ani drugorzędnej, tylko trzeciorzędnej i każą sobie podać kawał cielęciny, czy szynki, która stoi na bufecie, bo nie mają przekonania do tej, co stoi pod bufetem, lub co się przyrządza w kuchni. On każe ukrajać sobie kawał mięsa bierze go w rękę, w drugą kawał chleba, wypija kieliszek wódki, i w ten sposób nasyca swój głód.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#WincentySzymczak">I proszę Panów, przychodzi urzędnik z Urzędu do walki z lichwą i łapie tego jegomościa z cielęciną i kawałkiem chleba w ręku i każe mu płacić odpowiednią kwotę za przekroczenie rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#WincentySzymczak">Rozporządzenie zaznacza, że odpowiada również i konsument w restauracji za przekroczenie tego rozporządzenia i zmusza się restauratora i właściciela jadłodajni ażeby kartki z wymienionemi paragrafami, które dotyczą i konsumenta, umieszczał na stołach, ażeby konsument wiedział, z jakiego tytułu i z jakiego paragrafu jest karany i czego mu nie wolno w danej jadłodajni czy restauracji spożywać. Wprowadzanie tych kartek było zupełnie niewłaściwe, bo konsument nie wiedząc i nie znając rozporządzenia którego nie czytał, bo Monitor dociera na stu mieszkańców do jednego, a robotnik wcale Monitora nie czyta i czytać nie będzie, to i rozporządzenie do jego wiadomości nie dojdzie, nie znając rozporządzenia nie wiedział co mu grozi za kara czego mu nie wolno, brał te kartki i darł. Byłem świadkiem, jak w restauracji jeden z usługujących miał do czynienia z roznoszeniem i układaniem tych kartek po stołach i często się zdarzało, że zanim położył w jednej sali to w drugiej już ich nie było.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#WincentySzymczak">Konsument nie wiedząc, co zawiera to rozporządzenie, tłómaczył się, że tego rozporządzenia na stole nie było i wtedy odpowiedzialność podwójna spadała na właściciela jadłodajni.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#WincentySzymczak">Komisja po wysłuchaniu mojego referatu jednomyślnie uchwaliła wniosek następujący: „Wobec tego, że rozporządzenie w sprawie oszczędności spożycia z dn. 22.1 V 1921 r. godzi przeważnie w warstwy: robotnicze, urzędniczą, i najuboższą warstwę ludności, zmuszonej jadać w restauracjach, a nic nie wpływa na oszczędność w spożyciu ani na obniżenie cen, a podkopuje autorytet Rządu, wydającego rozporządzenia, których wykonać nie jest w stanie, powyższe rozporządzenie się znosi.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#WincentySzymczak">W imieniu Komisji uprzejmie proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tego jednomyślnego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt już nie żąda, jeżeli protestu nie usłyszę, mogę przypuścić bez głosowania, że wniosek ten jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do następnego numeru porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej o wniosku nagłym pp. Szewczyka, Piotrowskiego i tow. w sprawie zaopatrzenia ludności wiejskiej i miasteczek w sól, naftę i koks dla kowali (druk nr. 2271).</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Starkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Wysoki Sejmie! Jestem w tem trudnem położeniu, że muszę mówić o sprawie aprowizacyjnej pierwszej wagi, która już straciła w znacznej mierze na swej ostrości, chociaż nie całkowicie. Ludność Państwa w okresie złożenia owego wniosku narzekała na brak na wsi soli i węgla. Jednocześnie wnioskodawcy w swoim wniosku dodają, że żydzi w sklepach mają olbrzymie zapasy nafty i soli i sprzedają je po bardzo wysokich cenach. Wniosek jest przedawniony, a więc i sprawa jest przedawniona o tyle, że wniosek nosi datę 19 listopada, a omawiać mi go wypada dopiero w dniu dzisiejszym. W znacznej mierze narzekania wnioskodawców na brak soli i nafty do dzisiejszego dnia są aktualne i dlatego sprawę niniejszą omawiam.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Przedewszystkiem co do nafty, brak jej można umotywować jedynie niedołęstwem i to wielkiem naszych czynników administracyjnych. Same wykazy obliczają miesięczną produkcję nafty w Polsce do 6000 cystern, a jednocześnie obok tak wielkiej produkcji nafty w społeczeństwie naszem odczuwamy głód naftowy. Jeszcze raz powtarzam, że przyczyną tego jest niedołęstwo czynników administracyjnych, które nieudolnie manipulują przydziałem nafty. Pozwolę sobie umotywować to cyframi.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">W roku 1920 Warszawa i powiat warszawski otrzymywały najregularniej przydział nafty, podczas gdy powiat nieszawski przez 10 miesięcy nie widział jeszcze przydziału nafty, a pow. włocławski przez 5 miesięcy. I podczas gdy roczny kontyngent nafty na pow. nieszawski wynosi 355,000 kg., powiat ten otrzymał ledwo 92,030 kg. nafty. Pow. włocławski, którego kontyngent roczny nafty wynosi 515,000 kg., otrzymał w zeszłym roku połowę, mianowicie 227,875 kg. Warszawa natomiast otrzymała nawet nadkontyngent. Kontyngent wynosi 590,000, otrzymała zaś 660,573 kg., pow. Warszawski zaś na kontyngent 4,950.000 kg. otrzymał 6,408.725.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Obok wadliwej manipulacji w przydziale nafty, brak nafty w poszczególnych okolicach Państwa trzeba motywować jednocześnie niedołężną manipulacją cysternami nafty przez czynniki administracyjne. Kiedyś podczas naszych działań wojennych na Komisji Aprowizacyjnej tłumaczono nam, że nafta jest, ale brak cystern, dlatego, że cysterny są używane dla wojska na front. Wojna się skończyła i zdawałoby się, że przecież te cysterny znajdą się w kraju. Ale na komisji p. kol. Szyszkowski, opowiedział że dzieją się takie rzeczy, że np. w Radomsku cysterny całemi tygodniami leżą bezużytecznie, cysterny te nie były zużyte do przewozu nafty i p. poseł Szyszkowski bezskutecznie się o nie upominał.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Pozatem sprawa nafty jest jeszcze o tyle ważna i Rząd i czynniki administracyjne powinny baczną uwagę tej sprawie poświęcić, że nafta ma znaczenie gospodarcze i również chodzi o jej stosunek do naszych zadań kulturalno-państwowych. Proszę Panów, ten prawdziwy przyjaciel ludu i wielki działacz ludowy, ś. p. dr. Chełchowski, przed wojną wyliczył, badając sprawę użycia nafty, że w b. Kongresówce na 16 chat, było zaledwie 3 lampy z kloszem, a na rodzinę chłopską, rolniczą, wiejską wypadało rocznego zużycia 30 kwart nafty. To wydawało się dr. Chełkowskiemu anomalią, a jednak ta anomalia wobec niedołęstwa naszych czynników administracyjnych staje się ideałem, do którego należy dążyć.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Myśmy uchwalili w Konstytucji powszechne nauczanie, ale to nauczanie na wsi, te rozmaite kursy wieczorowe z braku nafty nie odbywają się, a jeżeli się odbywają to przy jakimś kopcącym kaganku. Uważam, że cięższą odpowiedzialność ponoszą przed Państwem te czynniki administracyjne, które przy naszem bogactwie nafty, bo nafta dziś jest jednym z głównych przedmiotów naszego wywozu, dopuściły do tego, że całe połacie kraju przez kilka miesięcy, powiat nieszawski przez 10 miesięcy, były pozbawione przydziału nafty. To są rzeczy niemożliwe i za te rzeczy ponoszą ciężką odpowiedzialność przed Sejmem i przed społeczeństwem ci, którzy w tym wypadku zawinili.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Drugą bolączką jest sprawa soli. I ta sprawa przedstawia się tragicznie. Przecież jesteśmy krajem soli, i do tego stanu już doprowadziliśmy, że podczas gdyśmy przedtem sprowadzali z zagranicy sól, to we wrześniu i październiku mogliśmy eksportować ją za granicę; zdawałoby się więc, że wreszcie o soli w tym Wysokim Sejmie przestanie się mówić. Niestety i w chwili, kiedy wnioskodawcy swój wniosek zgłaszali, i obecnie w Państwie rozlega się narzekanie po pierwsze na brak soli, po drugie na to, że sól można nabywać po paskarskich cenach, a po trzecie, że część ludności otrzymuje sól nie należytą, a tylko czarne grudki soli mieszane z piaskiem.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Przeglądałem odnośne wykazy z Puzappu, i zauważyłem, że i tu szereg powiatów jest skrzywdzony, podczas gdy inne powiaty są faworyzowane. Więc np. w listopadzie i w grudniu p. nieszawski i włocławski otrzymały nadkontyngent, podczas gdy pow. kolski na kontyngent 120 tonn otrzymał 82,5; pow. koniński otrzymał zamiast 110 tonn, tylko 45. Ludność narzeka również na brak soli w pow. kutnowskim i gostyńskim. Tam stwierdziłem, że winę ponoszą nie tylko czynniki rządowe administracyjne, lecz także czynniki samorządowe, komunalne, które nie zatroszczyły się o to, żeby zrobić w swoim czasie odpowiednie zamówienie. W pow. włocławskim, w tym powiecie faworyzowanym, w listopadzie i w grudniu okazał się w ostatnim tygodniu wskutek niedołęstwa czynników administracyjnych brak soli, podczas gdy z samego miasta Włocławka szedł szmugiel do Gostynina gdzie soli nie było i policja całemi wozami tę sól szmuglowaną przez żydów do Gostynina szczęśliwie łapała.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">W wykazach swych tłumaczy Puzapp niedostarczenie soli do pewnych powiatów brakiem wagonów. Jabym to tłumaczył nie brakiem wagonów, bo wagonów po zdemobilizowaniu jest dosyć, kolej obecnie jest zwolniona od transportów wojskowych, lecz brakiem sprawności i porządku w administracji.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">O ile chodzi o listopad i grudzień, to sprawa w cyfrach przedstawia się w ten sposób, że w b. Kongresówce na 50 powiatów, jak powiedział Puzapp, z braku wagonów, a, jak ja mówię, z braku sprężystości i porządku w administracji. 21 powiatów nie otrzymało kontyngentu soli, a w Małopolsce na 45 powiatów 26.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Jeśli chodzi o szczegóły, to np. taka Biała na kontyngent 80 tonn otrzymała w styczniu 26,5, a w grudniu 1920 r. zaledwie 20 tonn; taka zaś Bobrka na kontyngent 40 tonn, otrzymała w grudniu 22, a w styczniu 21 tonn. I chyba w myśl tej zasady, że szewc bez butów chodzi, Kraków który leży pod bokiem Wieliczki, który stale powinien być zasypany solą, w grudniu z. r. i w styczniu b, r. cierpią na dość silny brak soli, mianowicie kontyngent wynosił w grudniu z. r. 350 tonn, Kraków zaś otrzymał 295, a w styczniu na 265 tonn 141 tonn.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Zarazem słyszymy narzekania w całym kraju, zwłaszcza po wsiach, na to, że ludność otrzymuje sól czarną, często niemożliwą do spożycia, a przecież mamy w naszem Państwie przewspaniałą i przepiękną sól. Kopalnie soli w Poznańskiem, po pokryciu zapotrzebowania terenu poznańskiego i Pomorza, mogłyby miesięcznie dostarczać Państwu Polskiemu 400 wagonów przepięknej białej soli, z których to 400 wagonów b. Kongresówka i Małopolska bodaj nic nie widzą dzięki odnośnemu zakazowi Ministerstwa b. dzielnicy pruskiej. To są, proszę Wysokiej Izby, anomalie, które powinny być bezwzględnie usunięte i nie możemy zdjąć odpowiedzialności z tych czynników administracyjnych i rządowych, które do takiej anomalii doprowadziły i które spowodowały to, że w Państwie mamy głód soli i narzekania z tego powodu ludności i z powodu otrzymywania soli czarnej, niezdatnej do użytku.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Następnie co do koksu, to sprawa jest istotnie spóźnioną, bo chodziło wnioskodawcom o zaopatrzenie weń kowali, gdyż potrzebują go do robót wiosennych. Istotnie, w owym czasie był wielki głód koksu i wielki nieporządek w tej dziedzinie. Obecnie stwierdzić muszę, że od kwietnia stosunki co do koksu się poprawiły i dziś narzekania takie w kraju zauważyć się nie dają.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Natomiast co do węgla, to potrzeba została. I tutaj brak sprężystej administracji i odpowiedniej manipulacji doprowadziły do szalonego paskarstwa. Np. na Kujawach dzisiaj ludność, która nie może się spodziewać otrzymania węgla, a chce robić zakupy torfu, za pręt torfu niewyprodukowanego, musi płacić 15000–20000 mk., zaś za produkcję 7000 mk., tak, że 5 albo 6 chłopskich furek torfu kosztuje do 30,000 mk. Niezamożnej, biednej ludności, która niema na pręt torfu, a potrzebuje węgla i torfu nie tylko na zimę, ale i na lato do warzenia strawy, nie można wydawać w ręce takiego ohydnego paskarstwa. Jest obowiązkiem Rządu i czynników administracyjnych tę sprawę rozpatrzeć i sprawę węgla tak postawić, żeby nie było takich krzyczących braków i narzekań, jakie dziś się zdarzają.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Wobec wszystkich tych motywów, które poruszyłem, Komisja Aprowizacyjna wnosi:</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-43.16" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Sejm przyjmuje do wiadomości sprawozdanie Komisji aprowizacyjnej, stwierdzające niedołęstwo czynników administracyjnych przy obecnej manipulacji solnej, a zwłaszcza w dziedzinie transportu, następnie w sprawie rozdziału węgla i koksu, a specjalnie dla rolnictwa w porze obecnych robót wiosennych, szkodliwość i trudność obecnego procederu wpłacania z góry należytości, dalej niedołęstwo przy uruchomieniu cystern dla dostarczania nafty dla ludności i wzywa Rząd do najspieszniejszego i energicznego polepszenia wyżej wspomnianych spraw”.</u>
          <u xml:id="u-43.17" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-43.18" who="#FeliksSzczęsnyStarkiewicz">Proszę Wysoki Sejm, o przyjęcie tej rezolucji, z tem zastrzeżeniem, a zdaje mi się, że będę tu w zgodzie z większością Komisji, że jeśli usłyszę odnośne sprostowanie ze strony Rządu, któryby powiedział, że w pewnych dziedzinach sytuacja się poprawiła, to przyjąłbym to do wiadomości, lecz jeśli tego sprostowania nie usłyszę, to proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Reger.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszReger">Wysoki Sejmie! Mogę tylko tę rezolucję poprzeć i to jak najenergiczniej, muszę jednak do tego, co powiedział ks. poseł dorzucić kilka uwag. Oto dowiadujemy się w ostatnich czasach, że Rząd ustępując pod naporem rozmaitych, bardzo niefachowych i nieścisłych zarzutów, co do tak zwanego etatyzmu, bez porozumienia się z Sejmem, i wszystkiemi czynnikami odpowiedniemi rozpoczął marnotrawienie dobra publicznego. Chodzi mi w tym wypadku o kopalnie soli w Kałuszu. W Kałuszu jest duża i bardzo obfita kopalnia soli, któraby mogła temu brakowi soli znakomicie zapobiec. Oprócz tego jest kopalnia soli potasowych, nie należąca do monopolu, która była w rękach przedsiębiorstwa prywatnego. O ile mnie informacje nie mylą, to Rząd zamiast uczynić to, co powinien zrobić rząd ludowy i demokratyczny, mianowicie żeby te kopalnie soli potasowej objąć w swoją administrację,</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze mniej byśmy mieli)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#TadeuszReger">... i pomnożyć jej produkcję, Rząd wydzierżawił prywatnym przedsiębiorstwom, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że w ten sposób robi niesłychaną krzywdę robotnikom zatrudnionym w tej kopalni.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Głos: Pewno strajkowali)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#TadeuszReger">Nie proszę Panów kolegów, rzecz się ma inaczej. Ci robotnicy byli urzędnikami państwowymi i według ustawy monopolowej, według ustawy górniczej mieli zapewnioną emeryturę na starość, co obecnie stracili. O strajkach tam mowy nie było, ci robotnicy nigdy nie strajkowali, to była tylko zła wola w rozejrzeniu się w tych stosunkach. Dlatego przyłączam się do tej rezolucji i uważam, że należy ostro wystąpić przeciw temu marnotrawieniu dobra publicznego jakie Rząd praktykuje.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#TadeuszReger">Jest jeszcze druga sprawa. Istotnie brak nam bardzo węgla i koksu. W wielkiej mierze zawiniło tu nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, że taka okropna bieda co do węgla i koksu nastąpiła. Gdyby Ministerstwo Spraw Zagranicznych i sławny Komitet Narodowy w Paryżu były zawczasu zapobiegły temu, nie byliby Czesi zabrali karwińskiego zagłębia węglowego, a wszystkie nasze żale i skargi na brak węgla byłyby ustały. Żyjemy przeszło rok nadzieją, że Śląsk Górny dostaniemy, ale to jeszcze ciągle wróbel na dachu, a choć dostaniemy kopalnie górnośląskie, to one nie wystarczą nam na zaspokojenie całego zapotrzebowania. Wprawdzie wojna na razie ustała, zapotrzebowanie węgla dla transportów wojskowych jest znacznie mniejsze, ale mimo to, wszystkie nasze obliczenia wskazują, że razem z tym węglem, który dostaniemy ze Śląska Górnego, będziemy mieli o wiele zamało węgla. A Rząd, dla zapobieżenia bezrobociu i brakowi węgla powinien rozpocząć budowę nowych kopalń. Na Śląsku Cieszyńskim, koło samego Cieszyna, w takich np. Cebrowicach, Pastwiskach, Dziedzicach, Dębowie, Czechowicach są bardzo ładne i ewentualnie głębokie pokłady węgla i w tych to okolicach Rząd powinien rozpocząć budowę kopalni. Jest wielką jego winą, że dotychczas tego nie uczynił. Tymczasem marnuje się dobro państwowe i, jak słyszeliśmy, te dobra po arcyksięciu Fryderyku Habsburgu, które przypadają Rządowi Polskiemu, ma się wydzierżawić paskarskiej spółce zamiast pomyśleć o tem, ażeby założyć tam kolonię robotniczą i zabezpieczyć Polsce dostarczenie większej ilości węgla.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#TadeuszReger">Z tych powodów przyłączam się do tej rezolucji i proszę o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt nie żąda, mogę zatem przypuścić, że rezolucja postawiona przez Komisję, zostaje przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec spóźnionej pory proponuję odroczenie dalszej części porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nadeszły następujące wnioski nagłe:</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagły wniosek Ministerstwa Aprowizacji, dotyczący aprowizacji na rok 1920/21, zniesienia Ministerstwa Aprowizacji i wszystkich przy niem urzędów.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Odsyłam go do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. ks. Sędzimira i kol. z klubu N. Z. L. w sprawie kolejek dojazdowych w Polsce — odsyłam do Komisji Przemysłowej i Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Fiołki i innych z N. Ch. K. R. o zniesienie aktu darowizny króla pruskiego z dnia 28 lipca 1856 r. i z dnia 9 stycznia 1861 r., mocą którego przejęła ewang. gmina kościelna w Ostrzeszowie (województwo poznańskie) ruinę po królu Kazimierzu W., i przydzielenie tejże ruiny na własność miasta Ostrzeszowa, odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Jęczmyka i tow. z klubu P. S. L. w sprawie dania pierwszeństwa kupna ziemi z majoratów, dotychczasowym dzierżawcom — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły pp. Daczki, Luedecke i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego w sprawie gwarantowania dzierżawcom domen nienaruszalnego prawa dzierżawnego do rozstrzygnięcia sporu prawnego z Rządem — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję odbyć następne posiedzenie dopiero od dziś za tydzień z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie przepisów prawnych, obowiązujących na należących do Rzeczypospolitej obszarach Spisza i Orawy. (Druk Nr. 2742).</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie w przedmiocie ulg co do kwalifikacji na urząd sędziowski i prokuratorski. (Druk Nr. 2747 i 2466).</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o ustawie w przedmiocie nadzoru nad kotłami parowymi. (Druk Nr. 2726 i 2336).</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Sprawozdanie Komisji Aprowizacyjnej:</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#WojciechTrąmpczyński">a) o wniosku nagłym p. Arcyszewskiego i tow. w sprawie dostarczania chleba i mąki ludności miasta Warszawy. (Druk Nr. 2658 i 2545),</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#WojciechTrąmpczyński">b) o wniosku nagłym p. Rejdycha i tow. w sprawie natychmiastowego dostarczenia górnikom zagłębi węglowych zboża i mąki. (Druk Nr. 2660 i 2239),</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#WojciechTrąmpczyński">c) o wniosku nagłym p. Gęborka i tow. w sprawie zaopatrzenia w żywność ludności małorolnej, bezrolnej i nauczycielstwa w pow. będzińskim. (Druk Nr. 2659 i 2262).</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Wniosek Komisji Miejskiej w sprawie ułatwienia gminom miejskim zabudowy miast. (Druk Nr. 2575).</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Administracyjnej w przedmiocie ustawy o Kontroli Państwowej. (Druk Nr. 2745).</u>
          <u xml:id="u-46.20" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Sprawozdanie połączonych Komisji Rolnej i Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie ustawy o utworzeniu Państwowego Banku Rolnego. (Druk Nr. 2725 i 1951).</u>
          <u xml:id="u-46.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Zarazem donoszę, że jutro mają się odbyć posiedzenia klubów o godz. 10 rano i wobec tego posiedzenia Komisji, które miały się odbyć w godzinach przedpołudniowych, przełożone są na godz. 3.</u>
          <u xml:id="u-46.22" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-46.23" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 9-ej wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>