text_structure.xml 88.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 5 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wewnętrznych Leopold Skulski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, Minister Kolei Żelaznych Zygmunt Jasiński, Minister Aprowizacji Bolesław Grodziecki, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister b. dzielnicy pruskiej Władysław Kucharski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Roman Rybarski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 213 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 214 posiedzenia leży w biurze sejmowym do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Sołtyk i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Dzikowskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie rekwizycji podwód, przez starszego inspekcyjnego z III szwadronu I-go pułku Szwoleżerów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Grünbauma, Farbsteina i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych, Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie rabunków, zabójstw i gwałtów, popełnionych na ludności żydowskiej w Grodnie i okolicy podczas odwrotu Wojsk Polskich.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Arcyszewskiego, Pużaka i tow. do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie postępowania kierownika Poczty w Dąbrowie Górniczej, który w dniu 1 marca wyłączył aparaty telefoniczne w lokalach miejscowych Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Tomaszewskiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niesłusznego ukarania dwóch żołnierzy braci, t. j. Andrzeja i Stanisława Bieszczada z Lutczy, pow. Strzyżowskiego (Małopolska), wskutek niewłaściwego postępowania posterunku policji Państwowej w Lutczy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie oszukańczego postępowania Wiedeńskiego Banku Związkowego (Filia w Krakowie) dokonanego na Jungach w Józefowie pow. mieleckim (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Krempy, Matusza i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, względnie do Rządu, dotycząca bagatelizowania uchwał sejmowych a w szczególności rezolucji w sprawie zniesienia prawa patronatu i prezenty w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów dr. Dymowskiego i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie podania t-wa. im. „Praca” o fabrykę w Magierowie pow. rawskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Mrożewskiego i tow. z klubu N. Z. L. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie odbudowy gospodarstw w starostwie opoczyńskiem.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Jakuba Madeja i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie odmówienia zasiłku Annie Fuk wdowie po ś. p. Aleksandrze, z gminy Siedliska przy Stawęcinie pow. jasielski (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Jakuba Madeja do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie odmówienia zasiłku Marii Biernackiej z gminy Potakówna pow. jasielski (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Nurka, Nadera i tow. z klubu N. P. R. do p. Prezydenta Ministrów w sprawie fałszowania opinii publicznej b. dzielnicy pruskiej przez Ministerstwo b. Dz. Pruskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Herza i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra b. Dz. Pruskiej w sprawie wysługiwania się Policji Państwowej sferom obszarniczym.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja p. Mrożewskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie siana, zarekwirowanego przez żołnierzy w sierpniu 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacje p. Jana Dębskiego i kol. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych sprawie niewypłacania pensji weteranom z 1863 r.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Dębskiego i tow. z klubu P. S. L. do p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie rozciągnięcia rozporządzenia Głównego Urzędu Ziemskiego o obrocie ziemią na włączone do Rzeczypospolitej Kresy Wschodnie.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Dębskiego i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Rolnictwa, p. Prezesa Urzędu Głównego Ziemskiego i p. Ministra Spraw Wojskowych, w sprawie wydania rozporządzenia wykonawczego do ustawy z 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom w niektórych powiatach Rzeczypospolitej i o wywłaszczeniu ziemi w niektórych powiatach Rzplitej.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Dębskiego i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych, w sprawie poborów, wypłacanych podchorążym pełniącym funkcje oficerskie.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Wójcika i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie zbyt wysokiego podatku dochodowego, nałożonego na małorolnych w Tyńcu pow. podgórskiego (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Arcyszewskiego, Gęborka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnych zarządzeń starosty będzińskiego, na mocy których wprowadzono wojsko do kopalń i fabryk, a w dniu 1 marca pogwałcono prawo wiecu poselskiego, a to przez niedopuszczenie siłą zbrojną obywateli, zamierzających w nim wziąć udział.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Arcyszewskiego, Pużaka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nadużyć władz wojskowych na terenie Zagłębia Dąbrowskiego, które wyraziły się w obsadzeniu przez oddziały wojskowe pojedyńczych kopalń i fabryk, oraz w odcięciu kordonem wojskowym Dąbrowy Górniczej od reszty kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja Związku Polskich Posłów Socjalistycznych do pp. Ministrów Oświaty, Opieki Społecznej oraz Skarbu w sprawie zaniedbania Zakładu dla Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Czapińskiego, Barlickiego i tow. w sprawie zbrojnego najścia policji na wieczór poetycki klubu futurystów w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Wasilewskiego i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie samowoli sędziego pokoju w Gójsku, p. K. Szwarcburg-Güntera.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja klubu P. S. L. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie przeciwdziałania przez referenta rolnego p. Stobieckiego w Rypinie, rozdzierżawianiu nieobsianych gruntów dworskich.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Arciszewskiego i tow. do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie krzywdzącej wypłaty pensji urzędnikom pocztowym osady „Irena” pod Dęblinem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Najpierw muszę zakomunikować, że punkt 9 t. j. sprawa Wileńszczyzny spada z porządku dziennego, ponieważ Komisja jeszcze jej nie opracowała.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej jest wniosek, ażeby punkt 10 porządku dziennego, t. j. sprawę insygniów królewskich z powodu wyjazdu sprawozdawcy przesunąć na godzinę wcześniejszą a więc pomiędzy p. 4 a 5. Nie słyszę protestu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 1: Pierwsze czytanie ustawy, uzupełniającej ustawę z dn. 25 lipca 1919 r. w przedmiocie zapewnienia bezpieczeństwa Państwa. (Druk Nr. 2522). Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Administracyjnej i Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Nr. 2: Pierwsze czytanie ustawy o wprowadzeniu wolnego obrotu grochem w b. dzielnicy pruskiej. (Druk Nr. 2523).</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Herz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławHerz">Wysoka Izbo! Projekt wniesiony przez Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej o wprowadzeniu wolnego obrotu grochem w naszej dzielnicy jest dowodem, że Ministerstwo nasze łącznie ze sferami obszarniczemi wyraźnie zmierza do unifikacji gospodarczej z resztą Rzeczypospolitej. Stwierdzam ten fakt publicznie, żeby raz wreszcie rozproszyć plotki, głoszone przez niektórych przedstawicieli prawicy tej Wysokiej Izby w naszej dzielnicy, że powodem wielkiej drożyzny, jaka u nas panuje w dzielnicy, gdzie jest nadprodukcja ziemiopłodów, jest tylko Narodowa Partia Robotnicza, która żąda unifikacji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głos: To bardzo dobre tłumaczenie)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WładysławHerz">My jednakowoż żądamy unifikacji politycznej a nie gospodarczej, jakiej żąda Ministerstwo, ponieważ wiemy, że stosunki ekonomiczne jeszcze przez długie lata pozostaną takie, że pewna regulacja dzielnicowa istnieć będzie musiała, gdyż w przeciwnym razie to się odbije na skórze szerokich mas robotniczych i my na taką unifikację Ministerstwa i zaprowadzenie wolnego handlu ziemiopłodami zgodzić się nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WładysławHerz">To jest zasadnicze nasze stanowisko, na którem staliśmy i stać nadal będziemy i tem samem nie jest prawdą, co się głosi o nas, że dlatego jest drożyzna, ponieważ my chcemy unifikacji. Prawdą natomiast codzienną jest, iż drożyznę wywołuje wolny handel i unifikacja gospodarcza, lecz nie polityczna.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WładysławHerz">Tej sprawie należy poświęcić cokolwiek więcej uwagi. Takiego ustroju samorządu gospodarczego nie wymaga jakaś znikoma część naszej ludności, lecz olbrzymia większość sfer robotniczych, których jestem przedstawicielem. Unifikacja gospodarcza w formie wolnego handlu musi pociągnąć za sobą w skutkach wielką drożyznę.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WładysławHerz">Panowie producenci rolni mówią wprawdzie o unifikacji gospodarczej naszej dzielnicy z Rzecząpospolitą, lecz słuchać nie chcą o unifikacji cen zarobkowych dla robotników i przerażają się, gdy im się mówi o zarobkach robotników tutejszych w porównaniu do zarobków robotników naszych. Dotychczas ceny zarobkowe robotników wprawdzie się podwyższyły, lecz ceny na artykuły spożywcze podwyższyły się o setki i tysiące razy więcej, i dlatego też ceny te nie stoją do siebie w żadnej proporcji.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WładysławHerz">U nas sprawa dotychczas miała się jak następuje: Tylko nasze Ministerstwo ma kompetencję normować stosunki gospodarcze, jak to uważa za właściwe. Nie żaden Rząd warszawski, nie żadna inna władza ma prawo wglądać i przeprowadzać tam sanację, tylko jedynie stwierdzam to, o czem każdy rozsądny człowiek wie, że nasze Ministerstwo, nasze władze posiadają w tych kwestiach kompetencje jak najdalej idące. I pomimo, że dzisiaj u nas niema jeszcze unifikacji gospodarczej z resztą Rzeczypospolitej, już jest drożyzna niebywała jak na nasze stosunki.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Obszarnicy)</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#WładysławHerz">Czego to dowodzi? Czy tylko wtedy będzie ta drożyzna, gdy ta rzekoma unifikacja nastąpi? Ona już dzisiaj jest ze szkodą właśnie szerokich sfer robotniczych Ponieważ tylko nasze Ministerstwo ma wszelkie kompetencje, przeto ogół robotników żąda, by te stosunki u nas unormować i co do cen ziemiopłodów i artykułów spożywczych i ogół jest przeciwny wolnemu handlowi i unifikacji gospodarczej, a żąda sekwestru i cen maksymalnych.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#komentarz">(Głos: To nieprawda!)</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#WładysławHerz">Niech się Pan przejdzie po naszej dzielnicy, to się pan namacalnie o tem przekona.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Na swoich kościach)</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#WładysławHerz">Otóż jak się u nas traktuje sprawę sekwestru w porównaniu z traktowaniem tej sprawy w Kongresówce? W Kongresówce mówi się: sekwestru przeprowadzić nie można, z powodów czysto rzeczowych, ponieważ niema aparatu urzędniczego, bo gdyby był, to i w tych przejściowych czasach, gdzie wszystkiego jest za mało, gdzie jedynie wolny handel wszelkie ceny podnosi i potęguje drożyznę, wówczas i tu zaprowadzonoby sekwestr. Wszakże tak się mówi i dowodzi. Natomiast u nas, gdzie ten aparat urzędniczy istnieje, gdzie dotychczas sekwestr istnieje na niektóre ziemiopłody, tam obecnie sekwestr znosi się zupełnie z innych powodów, które dla sfer obszarniczych są bardzo dogodne, lecz dla nas, dla sfer robotniczych niemożliwe do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#WładysławHerz">Dzisiaj p. Minister naszej dzielnicy, Kucharski wykonywa ślepo to, co mu jego wiceministrowie-obszarnicy, jak Płuciński i Pełczyński nakazują; jest tylko marionetką w ich rękach i niema odwagi przeciwstawić się ich żądaniu; nie uwzględniając żądań szerokich mas robotniczych, żeby nie zaprowadzać niepotrzebnie wolnego handlu na niektóre artykuły spożywcze i nie potęgować drożyzny, lecz woli się przypodobać niektórym panom obszarnikom. Mówię to zupełnie bez chęci urażenia któregokolwiek z panów, tylko chcę odzwierciedlić fakty jakie się u nas ciągle widzi. Bo powiadam: jeśli pan Minister Kucharski widzi, że ogół robotniczy naszej ludności, nie życzy sobie tego, ponieważ zarobki nie wystarczają na nabycie tych artykułów spożywczych, które są obecnie w wolnym handlu, więc powinien wysłuchać życzeń tej ludności i wolnego handlu nie zaprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#WładysławHerz">A ceny maksymalne, które u nas istnieją na niektóre ziemiopłody są bardzo wysokie. Tu biorę na świadków nawet tych panów obszarników, którzy mają cokolwiek sumienia i oni sami nawet mówią, że ceny są już tak wysokie jak na naszą dzielnicę, że wolnego handlu u nas nie trzeba zaprowadzać. To jest nawet bez żadnej krzywdy dla nich, jako dla rolników, dla obszarników. Przytaczam, że jest niewielki procent panów obszarników, którzy mają cywilną odwagę to oświadczyć. Ale jeśli p. Minister Kucharski zaprowadza wolny handel, a tem samem niebywałą drożyznę dla naszych robotników, to czyni to tylko dlatego, żeby nie pogniewać się z temi potentatami, którzy trzymają go na fotelu ministerialnym. Oczywiście, że krzywdzi on rozmyślnie i świadomie szeroki ogół robotniczy, a wysługuje się tylko pewnym sferom, które są w znikomej mniejszości w naszej dzielnicy, i jeszcze okłamuje się sfery robotnicze iż oni są temu winni, bo żądają unifikacji.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(Głos: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#WładysławHerz">To trzeba stwierdzić. Co mówi się w uzasadnieniu tej ustawy? Jest ono tak dobitnie napisane, że nie może być wątpliwości, iż to nie napisał nikt inny, tylko obszarnik, gdyż zaraz zgóry powiada się, że wszelkie inne strączkowe produkty znajdują się w wolnym handlu, oprócz grochu, który dziś przy sekwestrze kosztuje 800 mk. za 100 kg., natomiast wyka, peluszka i inne strączkowe produkty — są o 200% droższe od grochu w sekwestrze, czyli, że 100 kg. tych produktów kosztuje 2400 mk. Jeśli nasze Ministerstwo i obszarnicy biadają, że to jest zjawisko wysoce nieracjonalne, iż groch jest zasekwestrowany i kosztuje tylko 800 mk., a inne produkty, które wymieniłem kosztują 2400 mk. za 100 kg., to dlaczego tak się dzieje? Czy dlatego, żeby krzywdzić panów producentów rolnych? Nie, tylko dlatego, ażeby w tych czasach przejściowych, gdzie połowa Polski jest zniszczona, gdzie wskutek tego panuje drożyzna, która i u nas będzie się zwiększać, gdy my na oścież otworzymy wrota wolnemu handlowi, przynajmniej dla tej dzielnicy, ceny były niskie na te artykuły spożywcze, których jest nadmiar. Groch podlega sekwestrowi nie po to, aby krzywdzić producentów rolnych, bo przecież i na ich losie, jako obywateli Państwu chyba zależy, lecz przedewszystkiem, trzeba myśleć o tem, żeby lud miał produkty do wyżywienia po takich cenach, jakie może płacić. A że groch jest jednym z pierwszych takich artykułów, tego udawadniać nie ma potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#WładysławHerz">Następnie w dalszych motywach czytamy, że przed wojną groch wartościowano wyżej niż inne strączkowe. Ma się rozumieć, ale czy to jest wymiar, którym dzisiaj mamy mierzyć? Przed wojną wszystko stało w innej zupełnie proporcji do tego, co się dzisiaj pobiera, czem się dzisiaj handluje. Jeżeli zaś powiada pan Minister, to niezdrowe zjawisko, ta anomalia, w dziedzinie różnicy cen utrzyma się nadal, to przez to popchnie się rolników w kierunku uprawiania wyki i peluszki, jako strączkowych opłacających się lepiej, a groch pójdzie w zaniedbanie. Tem powiedzeniem p. Minister trafił w sedno, to dowodzi, że nasi panowie producenci rolni, nasi obszarnicy, nie mają poczucia obywatelskiego, patriotycznego, ale poczucie talarów, które dla wygody ich kieszeni każe im obsiewać ziemię temi produktami, które im więcej przynoszą dochodu, a czy one będą dla bydła, czy też dla wyżywienia ludności, to im wszystko jedno i wolą obsiewać ziemię wyką i peluszką, któremi się wypasa bydło, aniżeli produkować więcej chlebowego zboża. To jasno wynika z argumentacji p. Ministra. To jest to samo, co już przy pewnej sposobności powiedział poseł dr. Trzciński, że nasi rolnicy wolą dziś uprawiać te właśnie ziemiopłody, na których więcej zarabiają, niż uprawiać zboże. Świadczy to o bardzo słabem poczuciu patriotycznem w tych najgorszych czasach przejściowych chodzi im tylko o to, żeby w danym roku najwięcej spieniężyć, a na drugi rok niech się dzieje, co chce.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#WładysławHerz">Następnie jeżeli jest obawa, że gdy tym panom obszarnikom nie przyznamy wolnego handlu niektóremi albo wszystkiemi ziemiopłodami, to nie zasieją najwięcej potrzebnych dla wyżywienia ludności gatunków zboża, to od czego jest silna ręka Rządu? Przecież obecny Rząd pokazał nam, że ma silną rękę. Od czego jest militaryzacja?</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#WładysławHerz">Niech militaryzacja będzie zastosowana do tych panów obszarników, względnie rolników, którzy uchylają się od państwowego, narodowego obowiązku siania tych właśnie ziemiopłodów, które są konieczne do wyżywienia ludności. Jeżeli jest militaryzacja na robotników, kolejarzy, może być i na obszarników. Na to się zupełnie godzimy i zobaczymy, czy wówczas panowie obszarnicy będą sabotować Państwo i społeczeństwo. Jeżeli Rząd pokazał silną rękę w jednym kierunku, to niech okaże ją i w drugim kierunku, ale nie wolno straszyć nas a może i Wysokiej Izby, że jeżeli tym panom nie zapewni się wolnego handlu, to nie obsieją w dostatecznej ilości produktów żywnościowych, ale tylko paszę, a ludność i społeczeństwo poniesie stratę. To są strachy na lachy, tak się straszy dzieci, a nie poważne społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#WładysławHerz">Następnie panom dam jeszcze inne dowody patriotycznego poczucia naszych sfer obszarniczych. Otóż dziś jest wolny handel na wykę, peluszkę i t. d. pozatem jest wolny handel na wywóz t. zw. mieszaniny, t. j. peluszka, groch, jęczmień i t. d. Produkt ten może zawierać ustawowo 5% domieszki grochu, a co się w praktyce wykazuje? Gdy nasi inspektorzy zbożowi badają tę mieszaninę, znajdują nie 5%, ale 40–50% grochu i to wszystko idzie na wolny handel, za granicę, gdzie kto chce, bo to jest w wolnym handlu i tak obszarnicy okradają i ogładzają własnego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#WładysławHerz">To są rzeczy stwierdzone przez ludzi fachowych, którzy się tem specjalnie z ramienia Rządu zajmują i wykazują fałszerstwo i paskarstwo naszych sfer obszarniczych. I dlatego też powiadam, że jeśli panowie obszarnicy dziś, kiedy mają wolny handel zapewniony na te niektóre artykuły, w ten sposób nadużywają swego patriotyzmu, że ogładzają ludność robotniczą, to tem więcej nie możemy się zgodzić na zaprowadzenie wolnego obrotu grochem, gdyż i teraz robotnicy już prawie grochu nie mogą kupić, bo cena jest bardzo wysoka i nie stoi w żadnym stosunku do ich zarobków, a jeżeli będzie wolny handel, to go już wogóle nie dostaną.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#WładysławHerz">Uzasadnienie powiada dalej, że wskutek wprowadzenia wolnego handlu podniosą się wprawdzie znacznie ceny na groch, lecz podwyżka ta nie odbije się zbyt uciążliwie na budżecie spożywcy.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#WładysławHerz">To już są widocznie kpiny z nas, bo jeżeli p. Minister powiada, że się to nie odbije zbyt dotkliwie na budżecie spożywcy robotnika, to chyba wprost głosi coś, w co sam nie wierzy.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#WładysławHerz">Ja się zgodzę na to uzasadnienie, ale gdyby było dodane, że wolny handel nie odbije się na spożywcy obszarniku, bo panowie obszarnicy na tem nic nie stracą, czy groch będzie kosztował tyle czy mniej, bo oni go produkują i mają tyle innych dochodów, że na ich budżecie to się nie odbije, lecz napewno już dziś się odbija na budżecie robotników gdy jeszcze jest sekwestr a nie wolny handel. To są drwiny z ogółu robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#WładysławHerz">Następnie powiada uzasadnienie dalej: zwrócić należy teraz uwagę, że tylko natychmiastowe zwolnienie grochu z sekwestru zapewni Ministerstwu Rolnictwa i Dóbr Państwowych większą ilość do siewu i na wywóz. To jest musztarda po obiedzie, gdy się mówi że z tego powodu będzie więcej grochu do zasiewu. Ja powiadam, że nie o to chodzi, chodzi o to jedynie, jak sfery robotnicze na to zareagują, a one nie chcą dziś wolnego handlu, lecz sekwestru i zaprowadzenia cen maksymalnych.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#WładysławHerz">Dlatego my z tego miejsca domagamy się, ażeby ta ustawa nie weszła w życie, bo wytworzy wielki ferment wśród naszej ludności. Ta ustawa godzi w najżywotniejsze interesy sfer robotniczych. Nie robotnicy wprowadzają drożyznę, lecz Minister Kucharski przez swoje dekrety zaprowadzające wolny handel na niektóre artykuły spożywcze, a kto nie wierzy, niech przestudiuje „Dziennik Ustaw” naszego Ministerstwa, to się o tem przekona.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#WładysławHerz">Wobec tego ja w imieniu tego ogółu robotniczego, który nie chce wolnego handlu, lecz sekwestru i cen maksymalnych jako jedynej racjonalnej gospodarki w naszej dzielnicy, co bez szkody dla Państwa i producentów przeprowadzić można, stawiam wniosek następujący:</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#WładysławHerz">„Projekt ustawy Ministerstwa dla b. Dzielnicy Pruskiej o wprowadzeniu wolnego obrotu grochem Sejm odrzuca”.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Bresiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławBresiński">Wysoki Sejmie! Komisja Aprowizacyjna wyrażała już kilkakrotnie zdanie, że w ciągu roku gospodarczego nie powinniśmy zmieniać ustawy. A tu ku naszemu zdziwieniu Ministerstwo b. dzielnicy Pruskiej wnosi osobną ustawę o wolnym obrocie grochem. Jeśli już Ministerstwo miało chęć zaprowadzić taką ustawę o wolnym obrocie grochem, to powinno było postawić wniosek o skreślenie słowa „groch” w odnośnej ustawie aprowizacyjnej z r. 1920/21. Uzasadnienie przedstawione w druku nas nie zadawala i przeciw temu protestować musimy, ponieważ żyjemy w ciężkich warunkach aprowizacyjnych w kraju całym i wiemy z doświadczenia, że Ministerstwo Aprowizacji i Rolnictwa stara się usilnie z naszej dzielnicy wydobyć jak najwięcej zboża na zasiew, a zdaje mi się, że są już projekty, żeby ofiarować za zboże kwalifikowane pierwszej klasy 60%, drugiej klasy 40%, a za zboże zwyczajne, które ma iść na zasiew 30%, rolnicy oporni będą wynagrodzeni, jeśli by ta ustawa miała przejść w Sejmie i Ministerstwo chcąc uzyskać jak największą ilość grochu na zasiew powinno to uczynić w drodze sekwestru, a nie w drodze wolego handlu, bo groch chociaż mamy sekwestr, już ucieka nielegalnemi drogami do innych dzielnic. Dlatego musi być przeprowadzona ścisła ustawa sekwestru, żeby mocą tej ustawy skonstatować, jaka ilość grochu jeszcze jest w posiadaniu producentów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławBresiński">Zdaje mi się, że Departament Aprowizacji w Poznaniu idzie po tej linii razem z producentami rolnymi. Zatem my jesteśmy zmuszeni zaprotestować, żeby Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej wnosiło takie projekty bez porozumienia się z Radą Aprowizacyjną w Poznaniu. Nie chcemy ustawy aprowizacyjnej zmieniać w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławBresiński">Dlatego klub, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, jest przeciwny wniesieniu takiej ustawy na Sejm. Sprawą tą zajmie się jeszcze Komisja, gdzie stanowczo będziemy bronić sekwestru. Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej powinno zabrać głos w tej sprawie, ale jak widzę, dziś Ministra niema, aby mógł wysłuchać zdania przedstawicieli naszej dzielnicy i odpowiedzieć, dla jakich motywów tę ustawę tutaj zgłosił. Zdaje mi się, że chyba z polecenia panów producentów rolnych, a nie w porozumieniu się z szerokiemi warstwami pracującemi i w interesie konsumentów. Jesteśmy przeciwni tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Poseł Herz stawił wniosek o odrzucenie ustawy. Wniosek wedle art. 43 regulaminu jest dopuszczalny. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem posła Herza, ażeby ustawę z dr. Nr. 2523 odrzucić, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Wniosek odrzucony. Sprawa idzie zatem do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr. 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze czytanie wniosku nagłego posła Błyskosza i tow. z ustawą w sprawie ponoszenia kosztów opieki nad ubogimi. (Druk Nr. 2458).</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr. 4 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze czytanie wniosku nagłego p. Czerniewskiego i tow. z ustawą o tymczasowym uregulowaniu czynszu dzierżaw rolnych. (Druk Nr. 2445).</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WojciechTrąmpczyński">I tu do głosu nikt się nie zapisał. Sprawa idzie do Komisji Prawniczej i Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr. 10 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniosku nagłym p. Skarbka i tow. w sprawie insygniów królewskich. (Druk Nr. 2464).</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Skarbek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksanderSkarbek">Wysoki Sejmie! W sprawozdaniu pisemnem, które miałem zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi, określiłem dokładnie stan sprawy; obecnie zatem ograniczę się tylko do odczytania wniosków Komisji Wojskowej i do prośby, aby Wysoki Sejm zechciał je uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AleksanderSkarbek">Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AleksanderSkarbek">1. Sejm wybiera nadzwyczajną komisję, złożoną z 7 posłów, dla zbadania sprawy poszukiwań insygniów królewskich.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AleksanderSkarbek">2. Komisja ta będzie miała prawo kooptować 2 reprezentantów Rządu, wyznaczonych przez p. Prezydenta Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AleksanderSkarbek">3. Komisja ta będzie miała prawo i obowiązek przeprowadzić wszelkie dochodzenia, jakie uzna za stosowne, przesłuchiwać świadków i rzeczoznawców pod przysięgą, przyczem świadkowie przesłuchiwani nie mogą się zasłaniać tajemnicą urzędową.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AleksanderSkarbek">4. O przebiegu i wynikach dochodzeń Komisja Sejmowa złoży sprawozdanie Sejmowi najpóźniej do 1 kwietnia 1921 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławOsiecki">Sprawa insygniów królewskich z niewiadomych przyczyn...</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Z wiadomych przyczyn)</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławOsiecki">... dla szerszego ogółu nabrała dziwnego rozgłosu. Nie mogę powiedzieć, żebyśmy niedoceniali wartości historyczno-muzealnej insygniów królewskich. Przypuszczam że Rząd słusznie zrobił, delegując specjalną Komisję, któraby te poszukiwania poczyniła. W rezultacie tych poszukiwań, jak wiemy, profesor Gembarzewski między innemi stwierdził, że nic nie znaleziono. Stwierdził to także i p. Minister Sosnkowski w liście do p. Prezydenta Ministrów z dn. 15 grudnia 1920 r. Jednakże p. hr. Skarbkowi — inicjatorowi wniosku nagłego w tej sprawie — to nie wystarczyło: uważa on, że należy w dalszym ciągu poszukiwania czynić, i proponuje, abyśmy powołali nadzwyczajną Komisję Sejmową dla poszukiwania tych godeł królewskich, to znaczy że ta nadzwyczajna Komisja Sejmowa ma odegrać w danym wypadku rolę jakiegoś Scherloka Holmesa. Doprawdy dziwnem mi się wydaje, ażeby taka błaha sprawa zatrudniać nie tylko Komisję Wojskową, która całe posiedzenie temu poświęciła, ale i Sejm, który ma w tej chwili bardzo ważne zadania do spełnienia. Takie gorliwe poruszanie tej kwestii niewątpliwie może nasuwać przypuszczenie, że właściwie komuś zależy na tem, ażeby te insygnia znaleźć, w tem przekonaniu, że one w Rzeczypospolitej Polskiej mogą się komuś przydać. Inaczej tej sprawy wytłumaczyć sobie nie można. I dlatego pomimo całej surowości tej rezolucji, która przewiduje nawet termin, do którego to wszystko ma być załatwione, mianowicie do 1 kwietnia 1921 r., ja w imieniu mojego klubu oświadczam się przeciw tej rezolucji, uważając, że to jest zbyt błaha sprawa, ażeby się nią Sejm Ustawodawczy zajmował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarianMalinowski">Zabieram głos dlatego, ażeby wyrazić zdziwienie mojego klubu, że w czasach, kiedy Polska przeżywa kryzys i na zewnątrz i wewnątrz, kiedy nam brak chleba, kiedy przemysł jest nieuruchomiony, gdy sprawa granic nie jest uregulowana, Sejm, nie ma nic pilniejszego do roboty tylko, że tak powiem — darujcie tę szczerość — bajkami zajmować się. Bo na czem oparta jest ta sprawa?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o strajku pogadać)</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarianMalinowski">O strajku będziemy później mówić. Mam nadzieję, że i szanowny pan niedługo będzie strajkował. Sprawa ta jest oparta na podaniu, na plotce, bo niema żadnego dowodu, gdzie te insygnia są. Gdybyśmy chcieli szukać naprawdę, to musielibyśmy wszystkie kurhany, jakie u nas są, rozgrzebywać, i to jest robota na całe lata. Podanie, jakie kursuje po całej Polsce, mówi, że one są albo we Włodzimierzu Wołyńskim, albo w Krakowie, albo w Pradze Czeskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Pod Giewontem)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarianMalinowski">Na Komisji Wojskowej p. Sosnkowski i p. prof. Gembarzewski stwierdzili, że na Wołyniu nic nie znaleziono, a p. prof. Gembarzewski jechał nie na podstawie pewnych danych, ale na zasadzie podań. Ale, proszę Panów, ja widzę w tem inną rzecz, że pewnym ludziom w Polsce chodzi o to, ażeby robić bagno, knuć intrygi, obrzucać ludzi błotem.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie, są tacy)</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarianMalinowski">Gdyby w Belwederze — mówię otwarcie — siedział p. Dowbor-Muśnicki, albo p. Paderewski, to by p. Skarbek tego wniosku nie postawił,...</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(P. Marylski: Gdyż wówczas nie zginęłyby insygnia)</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarianMalinowski">... ale ponieważ tam siedzi Piłsudski, którego wy nienawidzicie, to szukacie okazji, ażeby go błotem obrzucić. I to jest sens główny tego wniosku. Wstyd, rzeczywiście, żeby Sejm przyjął wniosek n. hr. Skarbka, i żeby chciał zajmować się taką sprawą wtedy, kiedy tysiące razy ważniejsze sprawy są zaległe, wstyd, powiedziałem, i dlatego w imieniu mojego klubu składam wniosek, aby Sejm przeszedł do porządku dziennego nad tem zawracaniem głowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. de Rosset.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Wysoki Sejmie! Zupełnie nie wchodząc w meritum sprawy, uważam wprost za niemożliwe, ażeby Sejm, zajmował się bezpośrednio takiemi sprawami. Wyobraźmy sobie, że istotnie prof. Gembarzewski i oficerowie popełnili pewną malwersacją z tak cennemi dla społeczeństwa pamiątkami, jakimi są insygnia królewskie, i że sprawa istotnie jest podejrzana. Wyobrażając sobie to, z natury rzeczy rozumiemy, że posłowie, dowiedziawszy się o takiej pogłosce, bądź mając po temu przypuszczenia wynikające z listów lub zeznań, zażądają w Sejmie, od Ministra Sprawiedliwości zajęcia się tą sprawą, tak jak innemi o kradzieże, złodziejstwo i t. d. Ale Komisja wybrana przez Sejm, okaże się conajmniej nieudolną w takiej robocie, bo wstydziłbym się, żeby posłowie sejmowi byli zdolnymi do podobnego zajęcia, jak poszukiwania, więc uważam, że wniosek ten jest nie do przyjęcia. Widzę powagę wniosku w tem właśnie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głos: Pan podpisał ten wniosek)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AleksanderHenrykdeRosset">Nie, Panie, że w konsekwencji sprawy sądowe zamiast być załatwiane przez sąd, będą załatwiane przez Sejm. I dlatego stawiam wniosek aby Sejm prosił p. Ministra Sprawiedliwości o rozpatrzenie tej sprawy i przekazanie jej komu należy, jeżeli uzna to za słuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Hałko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławHałko">Wysoki Sejmie! Nie wiem z jakich motywów niektórzy koledzy traktują tę sprawę, jako opartą na pewnej tradycji plotkarskiej, by ostatecznie ją zabagnić. Muszę o tem powiedzieć słów kilka z tego względu, że w roku ubiegłym pułkownik Szymanowski zwrócił się do mnie z prośbą poinformowania go o klasztorach, znajdujących się we Włodzimierzu Wołyńskim, gdyż w jego rodzinie przechowuje się tradycja, że tam były czynione poszukiwania regaljów królewskich przez rządy zaborcze, które nic nie znalazły. Pułkownik Szymanowski prosił mnie tylko o wyjaśnienie, czy ten klasztor, o którym jest mowa, istnieje jeszcze, czy nie. Tych informacji mu udzieliłem. Na zapytanie: co ma robić? powiedziałem, żeby się zwrócił z tą rewelacją do czynników kompetentnych. Nie wiem, czy pod wpływem „tradycyjnych plotek”, o których mówili przedmówcy, została utworzona i wysłana do Włodzimierza Wołyńskiego Komisja. Nie wiem i cały Sejm nie wie, czy insygnia znaleziono. Wobec tego, by położyć kres wszelkim pogłoskom, w interesie samego Rządu i Sejmu jest utworzenie Komisji i wyświetlenie tej sprawy. Wszak więcej o nic nie idzie, tylko o zaspokojenie opinii. Prasa wyraża rozmaite przypuszczenia, które mącą opinię, a zadaniem Sejmu jest, ażeby zaspokoić tę opinię.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(P. Osiecki: Ksiądz nie ma zaufania do Rządu)</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławHałko">Owszem mam, gdyż go popierałem. Chodzi nam tylko o wyświetlenie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Korona jest potrzebna)</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławHałko">Mnie jest niepotrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Kowalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KonstantyKowalewski">Wysoki Sejmie! Sprawa insygniów królewskich to jest sprawa narodu. I nic dziwnego, że naród chwyta każdą wiadomość o insygniach królewskich, interesuje się, i domaga się, żeby ta sprawa została naprawdę wyjaśniona. Nie wiem, czy to jest znalezione, czy nie, ale ta sprawa jest za poważna, żeby można było mówić z tej trybuny, że to jest bagatelą. Jeżeli kiedyś nasi ojcowie starali się ukryć przed zaborcami pamiątkę tak drogą sercu każdego narodu, a tembardziej dla Polaków, my nie możemy tego lekceważyć, my musimy się domagać, żeby ta sprawa naprawdę została wyjaśniona, a to dlatego, że w Belwederze nie jest Paderewski albo ktoś inny — uważam, że gdyby Paderewski był w Belwederze, to nie mielibyśmy tej historii, jaką dziś mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Skarbek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AleksanderSkarbek">Wysoki Sejmie! Przyznaję, że z pewnem zdziwieniem widzę to zirytowanie,...</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Wesołość, Panie Hrabio)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AleksanderSkarbek">... więc tę wesołość pewnego stronnictwa, ale ta irytacja wskazywałaby właśnie, że Panowie nie mają najmniejszej racji.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AleksanderSkarbek">Mówi się „wniosek posła Skarbka”. Przedewszystkiem, to nie był „wniosek posła Skarbka”, tylko czterech stronnictw. Dalej to była uchwala nie posła Skarbka, tylko Komisji Wojskowej, za którą wszyscy panowie byli, tak, że ta uchwała przeszła jednogłośnie, i nawet kol. Moraczewski, który w tej chwili jest tak niezadowolony, głosował za tą uchwałą. Twierdził tylko, że ponieważ Komisja się skompromituje, przeto on w tej Komisji nie chce brać udziału. Mam wrażenie, że nikt go do tego nie będzie zachęcał, ale sam uznał potrzebę tej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Jeśli chcecie się kompromitować, to nie przeszkadzamy)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#AleksanderSkarbek">To nie przeszkadzaj pan. A dalej nie Komisja Wojskowa uchwaliła tę nadzwyczajną Komisję, ale żądał jej Minister Spraw Wojskowych i zwrócił się do p. Marszałka, ażeby on sam złożył taką Komisję.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#AleksanderSkarbek">Otóż Komisja Wojskowa uważała, że jeśli Minister Spraw Wojskowych najbardziej w tej sprawie zainteresowany, żąda tej Komisji, to trzeba ją uchwalić, ale lepiej, ażeby była uchwalona przez Sejm, niż dobrana przez p. Marszałka. Wskutek tego Komisja jednogłośnie, powtarzam, uchwaliła ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#AleksanderSkarbek">Dziwię się zatem tym wątpliwościom, które dopiero tu powstały i oświadczeniu p. posła de Rosseta, który jest na wniosku podpisany, gdyż jego klub jest podpisany.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#AleksanderSkarbek">W merytoryczną część tej sprawy nie wdawałem się i nie twierdziłem, że ktoś zabrał insygnia lub nie zabrał. Rzeczą tej Komisji będzie stwierdzić, czy znaleziono te rzeczy, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#AleksanderSkarbek">Panowie nie mogą twierdzić, że ta sprawa jest zupełnie wyjaśniona. Wprawdzie pan Gembarzewski twierdzi, że nic nie znaleziono, lecz miejscowy proboszcz i biskup twierdzą, że znaleziono. Jest pewna wątpliwość, którą trzeba wyjaśnić. Jeśli ta Komisja ma się skompromitować, to panowie zostawcie nam tę kompromitację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Jest wniosek Komisji i wniosek posła de Rosseta. Najprzód głosujemy nad wnioskiem Komisji, który wyklucza wszystkie inne.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(P. Barlicki: Jest jeszcze wniosek posła Malinowskiego, ażeby Sejm przeszedł do porządku dziennego nad tą sprawą. To jest wniosek najdalej idący)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy zatem nad wnioskiem posła Malinowskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby przejść nad całą sprawą do porządku dziennego, aby powstali.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ są wątpliwości co do rezultatu głosowania, musi nastąpić głosowanie przez drzwi.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem posła Malinowskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezultat głosowania jest następujący: za wnioskiem posła Malinowskiego głosowało posłów 73, przeciw 116, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#komentarz">(P. Kowalewski: Prosimy o imienne głosowanie).</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Poseł Kowalewski stawia wniosek o imienne głosowanie nad wnioskiem Komisji. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, aby powstali. Poparcie jest dostateczne, zatem przystępujemy do imiennego głosowania. Proszę PP. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem przez zbieranie kartek. Kto jest za wnioskiem Komisji, według dr. 3464 oddaje kartkę z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezultat głosowania następujący: 117 posłów głosowało za wnioskiem Komisji, 78 przeciw — wniosek Komisji przeszedł. Tem samem odpada reszta wniosków.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do składu uchwalonej Komisji, proponuję, aby 7 najliczniejszych Klubów Sejmowych zgłosiło do Biura po 1 kandydacie. Przypuszczam, że Izba się zgadza.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do Nr. 5 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku p. Brzoski w sprawie darowania kar za defraudacje leśne w Suwalszczyźnie. Druk Nr. 2526 i 1752).</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MichałJaneczek">Wysoka Izbo! Z burzy wojny wszechświatowej powstało Państwo Polskie, jako państwo niepodległe. Na terenach, na których odbywały się działania wojenne, ludność zupełnie została zniszczona. Budynki zostały spalone, inwentarz zabrany, pola skopane, ludność pozostała bez kawałka chleba i bez dachu nad głową. Gdy mieszkańcy wrócili do swoich siedzib, zmuszeni byli ze swojemi rodzinami usiąść pod drzewami, znosić wszelki niedostatek i dolegliwości niepogody. Narażeni byli na rozmaite choroby, które dziesiątkowały ludność. Tyfus i inne choroby grasowały pośród tej ludności. Ludność zmuszona była kopać podziemne baraki i w tych barakach szukać schronienia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MichałJaneczek">Otóż Polska powstała jako państwo niepodległe, ale nie wszyscy obywatele zostali zniszczeni przez wojnę. Wszyscy obywatele korzystają z tego że Państwo powstało, ale jedni zostali zupełnie zniszczeni przez wojnę, a drudzy się dorobili. Podczas okupacji austriackiej i niemieckiej ci zniszczeni przez wojnę, nie mając dachu nad głową, zmuszeni byli udać się do lasów państwowych i przywieźć stamtąd trochę drzewa na odbudowę chat lub na wzniesienie jakiegoś schroniska. Robili to nie ze złej woli, tylko w obronie swego istnienia, w obronie swoich najdroższych istot. A gdy Rząd polski objął w posiadanie lasy, wtedy zarząd leśny zwrócił się do sądów, żeby ukarały tych, którzy samowolnie wzięli drzewo z lasów państwowych na odbudowę zagród zniszczonych przez wojnę, czy na wzniesienie szałasów. Sądy załatwiały sprawy w ten sposób, że wartość drzewu była szacowana, a także podwójna kara była ściągana z tych zniszczonych przez wojnę.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MichałJaneczek">I działy się rzeczy takie, że jeśli człowiek zniszczony przez wojnę wywoził kawałek drzewa z lasu i w lesie spotykał leśnika, to ten zapisywał go za defraudację i podawał do sądu; jadąc z tym samym kawałkiem drzewa do domu, spotykał policję i ta go znowu zapisywała za ten sam kawałek drzewa; kiedy ten kawałek drzewa znalazł się nareszcie w domu, zarząd leśny przysyłał swojego podleśnego i zapisywał go ponownie do sądu, t. j. po raz trzeci. A czwarty raz inżynier odbudowy zaliczał to drzewo na odbudowę zniszczonych budynków na rachunek strat wojennych. I byłoby sądownictwo doprowadziło do tego, że niejednemu z tych zniszczonych przez wojnę, ogołoconych, których dzieci chodziły nago i boso, którzy nie mieli chat, musieli mieszkać w podziemnych barakach, którzy nie mieli się czem wyżywić, wziętoby jego posiadłość, jego siedzibę, bo musianoby ją sprzedać na licytacji. Wtedy ludność ta zniszczona przez wojnę zaczęła szukać ratunku i zwróciła się do nas posłów sejmowych, żądając, ażeby Sejm uratował ją od zagłady. Sejm, rozważając tą sprawę i uważając, że nie z winy tych ludzi była wojna w Polsce, że nie za ich grzechy była wojna w Polsce, lecz wojnę wywołali ci, którzy chcieli zdobyć panowanie nad całą Europą, i ponieważ, niejedna warstwa narodu powinna dźwigać ciężary wojny, lecz całe społeczeństwo polskie, uchwalił, że należy te kary darować. Dnia 19 grudnia 1919 roku uchwalono ustawę, na zasadzie której kary tym zostaną darowane, którzy byli zniszczeni przez wojnę, których budynki były spalone i którzy tego drzewa użyli na odbudowę zagród zniszczonych przez wojnę.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Czyta sprawozdanie Komisji Rolnej)</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MichałJaneczek">„Wychodząc z założenia, iż z dobrodziejstw ustawy z dnia 19 Grudnia 1919 roku (Dz. Ust. Nr. 2 z 1920 r. poz. 10), darowującej kary za defraudacje leśne popełnione przez ludność byłej Kongresówki przed dniem 8 lutego 1919 r., mieszkańcy Suwalszczyzny korzystać nie mogą, albowiem okupacja niemiecka trwała tam do sierpnia 1919 r., i podczas niej nabycia budulcu drogą legalną byli oni pozbawieni, jak również ze względu, iż władze leśne pomimo zapewnienia p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych, zawartego w piśmie z dnia 10. VI-19 N S. III. 388 do komisji petycyjnej Sejmu Ustawodawczego, nie stosują żadnych ulg względem defraudantów, t. j. nie dają im możności uiszczenia się z wymierzonych kar na drodze administracyjnej, lecz skierowują sprawy tego rodzaju bezpośrednio na drogę karnosądową — wnioskodawcy zgłosili do laski Marszałkowskiej wniosek, domagający się uzupełnienia ustawy z 19 grudnia 1919 w tym sensie, aby termin ulgowy dla mieszkańców Suwalszczyzny przesunięty został do 1 września 1919 oraz aby władze leśne ściśle przestrzegały wykonania tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MichałJaneczek">Wniosek ten skierowany został przez p. Marszałka dla załatwienia Komisji Prawniczej, która zażądała opinii p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych, a otrzymawszy odpowiedź zawartą w piśmie z dnia 8 VI 1920 r. Nr. 4737, iż ustawa z dnia 19 grudnia 1919 r. darowuje nawiązki względem defraudacji, popełnionych przez ludność pozostałych części byłej Kongresówki nie tylko podczas okupacji, lecz i w okresie trzechmiesięcznym po ustąpieniu okupantów, i że wobec tego zdaniem Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych słusznem i celowem jest, by takie same ulgi stosowano względem ludności osiadłej na obszarze uwolnionym od okupacji później od innych dzielnic Rzeczypospolitej, a oprócz tego, że władze leśne starają się stosować względem włościan, oskarżonych o samowolny pobór drzewa z lasów państwowych możliwe ulgi t. j. defraudantom wymierza się kary pieniężne w trybie administracyjnym i dopiero w razie niewypełnienia nakazu karnego pociąga się ich do odpowiedzialności karno-sądowej. Komisja Prawnicza przekazała sprawę dla zadecydowania Komisji Rolnej przy współudziale p. Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#MichałJaneczek">Komisja Rolna po wszechstronnem zbadaniu sprawy przyszła do przekonania, iż art. 1 ustawy z dnia 19 grudnia należy uzupełnić, a mianowicie: po słowach „materiałów leśnych” wstawić zdanie: „jakoteż bezprawnie przygotowanych materiałów drzewnych”. Były wypadki, że sądy uważały, że przygotowane materiały drzewne nie były objęte amnestią tej ustawy. Po słowach „są darowane” wstawić zdanie: „ani też drzewo zostanie odebrane i zwrócone Skarbowi Państwa”. Art. 627 kodeksu karnego mówi, że oprócz wskazanych w art. 627 cz. I K. K cz. II K. K. wartości drzewa i kar, drzewo zabiera się jako własność Skarbu Państwa; wstawione zdanie uzupełnia ustawę pod względem prawnym. Po słowach: „1919 roku” dodać zdanie: „zaś w powiatach Augustowskim, Suwalskim i Sejneńskim przed 1 listopada 1919 roku, nawet w tych wypadkach, gdyby prawomocne wyroki nie zostały wykonane”.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#MichałJaneczek">Co do pierwszego zdania — Komisja uważała, że jeżeli w innych częściach Kongresówki amnestia ustawowa obejmuje przestępstwa, dokonane w terminie trzymiesięcznym od ustąpienia okupantów — prawo to winno stosować się i do Suwalszczyzny.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#MichałJaneczek">Przeto Komisja Rolna wnosi:</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejm uchwalić raczy: Wzywa się Rząd, by odnośne przepisy co do stosowania względem defraudantów leśnych ulg, o których mowa w pismach p. Ministra Rolnictwa i D. P. do Sejmu z dnia 10VI-19 r. i 8 VII -20 r. były ściśle przestrzegane”.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#MichałJaneczek">W imieniu Komisji Rolnej proszę Wysoki Sejm o uchwalenie zmiany ustawy i rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Brzosko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WładysławBrzosko">Wysoki Sejmie! Wniosek nasz zmierza do tego, aby z ustawy z 19 grudnia 1919 r. korzystała równomiernie ludność całej Kongresówki. Pan Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych wyjaśnił, że ustawa ta obowiązuje za czas okupacji i trzech miesięcy po ustąpieniu okupantów, dlatego też naznaczony był w niej termin 8 lutego 1919 r. Ponieważ Suwalszczyzna była pod okupacją niemiecką do sierpnia, a zatem słuszne i sprawiedliwe jest, aby moc jej przedłużyć na Suwalszczyźnie o 3 miesiące po opuszczeniu Suwalszczyzny przez okupantów, t. j. do 1 listopada. Pan Minister w swoich odezwach zapewnił, że leśnictwa powinny w sprawach o defraudacje leśne na drodze polubownej czyli administracyjnej pobrać wartość drzewa samowolnie zabranego. To rozporządzenie nie było stosowane przez władze leśne w Suwalszczyźnie. Jeżeli kto był obwiniony o defraudację leśną, to sprawa odrazu była kierowana do sądu i sąd oprócz kary, jaka należała się za drzewo, wymierzał grzywnę i przysądzał koszta sądowe. To było zbyt uciążliwe. Otóż upraszam Wysoką Izbę, żeby projekt ustawy, przedstawiony przez p. Janeczka, przyjęła, jak również i rezolucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Hryckiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Wysoka Izbo! W chwili, kiedy Kongresówka już była wolną od okupantów, nie tylko Suwalszczyzna, ale i okrąg białostocki ciągle jeszcze jęczał pod okupacją niemiecką. I tak powiat białostocki okupanci opuścili dopiero 18 lutego, natomiast pow. sokólski został opuszczony 28 kwietnia 1919 r. To też wnoszę o rozciągnięcie przedłużonego terminu co do ściągania należności za drzewo zrabowane przez ludność miejscową i użyte na cele odbudowy, także na te 2 powiaty, t. j. sokolski i białostocki. Chcę przy tej okazji nadmienić, jak już w swem czasie poruszyłem, że u nas kilka komisji, przysyłanych przez Rząd, próbowało las ten opisać, jednak wielkich rezultatów z tego nie było, bo urzędnicy brali się do tego zbyt nieumiejętnie, niezręcznie, narażali się ludności. Dlatego stwierdzając, że powiaty sokólski i białostocki również o 4–5 miesięcy później zostały opuszczone przez okupantów niż cała Kongresówka, wnoszę poprawkę, ażeby w ustępie drugim po słowie: „sejneńskim” dodać: „sokólskim i białostockim”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wasilewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomualdWasilewski">Wysoki Sejmie! To samo, co działo się w Kongresówce, co działo się w pow. suwalskim i sejneńskim, działo się również i na całych kresach, dlatego też w imieniu klubu naszego wnoszę poprawkę, ażeby ustawa z 19 grudnia 1919 r. obowiązywała z terminem 1 listopada 1919 r. również i na kresach wschodnich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana, głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie! Jest słuszne i sprawiedliwe, żeby ustawa obdzielała dobrodziejstwem i amnestią wszystkich obywateli Państwa Polskiego, więc na poprawki wniesione przez pp. Hryckiewicza i Wasilewskiego zupełnie się zgadzam i takowe przyjmuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Są dwie poprawki: p. Hryckiewicza, żeby w art. 1 po słowie „sejneńskim” dodać wyrazy „sokólskim i białostockim”.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawka, żeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Dalej jest poprawka p. Wasilewskiego, żeby po słowie „białostockim” dodać wyrazy „oraz na kresach wschodnich”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, żeby wstali. Większość — w drugiem czytaniu ustawa z temi poprawkami przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Mogę bez głosowania przypuścić, że rezolucja według druku Nr. 2526 jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestu. Proponuję natychmiastowe załatwienie ustawy w trzeciem czytaniu. Nie słyszę protestu — przystępujemy do trzeciego czytania. Głosu nikt nie żąda, na mocy rezultatu głosowania w drugiem czytaniu bez głosowania przyjmuję, że ustawa i w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do Nr. 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Rataja w sprawie zaradzenia brakowi papieru do druku. (Druk Nr. 2512 i 1615).</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PMajewski">Wysoki Sejmie! Bez papieru niema książek i zeszytów szkolnych, niema gazet, niema wogóle nauk i oświaty, to też cała Polska musi tak dbać o to, by miała papier, jak musi dbać o to, by miała chleb. Bez chleba i giniemy z głodu, bez papieru zginęlibyśmy jako naród cywilizowany. Tą prawdą prawdopodobnie kierował się poseł Rataj, obecny Minister Oświaty, gdy wnosił swój wniosek o zaradzeniu brakowi papieru. Wniosek ten dzieli się na kilka dezyderatów następujących:</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PMajewski">1) Wzywa się Rząd, by zakazał wywozu z kraju celulozy drzewnej, potrzebnej do wyrobu papieru. To się już stało i to nie jest aktualne.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PMajewski">2)... by przez stały i wydatny przydział węgla dla fabryk papieru umożliwił im produkcję.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PMajewski">3)... by wydał przepisy ograniczające zużycie papieru na ogłoszenia i reklamy uliczne. Ten punkt sam poseł Rataj uważa dzisiaj za nieaktualny i niewykonalny.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PMajewski">4)... by postarał się o sprowadzenie w drodze zamiennej większej ilości papieru z zagranicy. To również już jest nieaktualne ponieważ, o ile można było, papier był sprowadzany i dotąd się to czyni.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PMajewski">5)... by wobec wysuwanego przez zecerów postulatu 150% podwyżki już dziś poczynił kroki celem zapobieżenia nadmiernemu śrubowaniu cen za pracę drukarską. Ten punkt jest dzisiaj jeszcze ciągle aktualny, aczkolwiek w odmiennej formie.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PMajewski">6)... by oddał do dyspozycji Ministerstwa Oświaty większą ilość papieru, któryby Ministerstwo mogło przydzielić na umówionych warunkach firmom na druk książek szkolnych i wyrób kajetów. Ten punkt jest nieaktualny, gdyż podział papieru odbywa się między Ministerstwami.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PMajewski">Zacytowawszy wszystkie wnioski posła Rataja, przechodzę do sprawozdania Komisji Przemysłowo-Handlowej, jak się na to zapatruje i do jakich przyszła wniosków.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PMajewski">Przede wszystkiem, aby zdać sobie dobrze sprawę z wszystkich tych punktów, trzeba zrozumieć, w jakim stanie znajduje się papiernictwo w kraju naszym obecnie i dawniej, przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PMajewski">Stan papiernictwa w kraju był przed wojną, można powiedzieć, kwitnący. Papier nie tylko wystarczał na nasze potrzeby, lecz był wywożony. Dziś rzecz się gruntownie zmieniła, papieru nam brak dla siebie, nie mówiąc już o tem, że go nic a nic wywozić nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PMajewski">Produkcja odbywa się w 15 fabrykach — właściwie jest ich 16, ale jedna nieczynna, które jednakże pracują tylko ograniczoną siłą, bo wykonywają tylko 30–40% tej pracy, jaka mogłaby być wykonana na tych warsztatach. Należałoby się zastanowić nad tem, dlaczego się tak dzieje. Przyczynami głównemi są: brak opału, brak dobrych środków komunikacyjnych, które mogły by służyć do dowozu surowców, i brak tych surowców. Teraz rodzi się pytanie, jakich to surowców potrzeba w głównych zarysach dla fabrykacji papieru. Surowcami głównemi są: masa drzewna, celuloza i, rozumie się, węgiel, jako opał, pozatem szereg mniej znaczących surowców, jak szmaty, które stanowią tylko cząstkę dzisiejszego zapotrzebowania fabryk, bo są bardzo drogie. Dobroć papieru zależy od ilości zużytej do niego celulozy, albowiem pomiędzy masą drzewną a celulozą zachodzi ta różnica, że celuloza jest włóknikiem drzewnym, przy rozkładzie drzewa drogą chemiczną, i ten włóknik, który ma 5–6 mm. długości, nadaje papierowi siłę, spoistość i moc. Masa drzewna natomiast jest niejako surogatem, dużo tańszym, który jest potrzebny, bo z samej celulozy papier byłby zbyt kosztowny. Jak widzimy, z pośród surowców pierwszej kategorii koniecznemi są te dwa: masa drzewna i celuloza.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PMajewski">Jest kilka fabryk masy drzewnej, są to fabryki dość proste, odbywa się tam tylko tarcie drzewa i tej masy drzewnej dostarczają one względnie wystarczającą ilość. Natomiast co do celulozy jest inna rzecz. Istnieje w całej Polsce jedna tylko fabryka celulozy we Włocławku, i ta fabryka ma obsłużyć wszystkie papiernie, od niej wszystkie papiernie w całości zależą. Dlatego zwrócenie oczu na tę jedyną fabrykę, jako dostarczającą surowca dla papierni jest rzeczą przedewszystkiem konieczną. Tak też i Komisja Przemysłowo-Handlowa uczyniła.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PMajewski">Stoimy wobec monopolu celulozy w kraju. Monopol ten, oczywista rzecz, o ile możności musi być złagodzony. Dlatego dotąd jest praktykowane, że Rząd zajmuje się kontrolą cen, a nawet wpływa na ceny zarówno celulozy, jak papieru i w ten sposób stosunki jako tako się układają. Mimo to jednak fabryka celulozy znajduje się w położeniu trudnem, bo pracuje zaledwie 1/3 częścią swojej mocy, swojego przygotowania i swoich maszyn, mianowicie pracuje tylko na jednej maszynie, kiedy ich ma trzy, a to dlatego, że niema węgla i dobrego dowozu drzewa celulozowego. Należałoby na to zwrócić uwagę i w tym kierunku żądania do Rządu zwrócić. Niezależnie od tego potrzeba, żeby taki stan monopolowy pod względem przygotowania surowców, niezbędnych do wyrobu papieru, nie trwał w nieskończoność. Rząd musi dążyć do tego, żeby czy to zachęcić, czy ułatwić w jakiś sposób powstanie drugiej fabryki celulozy, bo nie przypuszczając nawet złej woli, musimy uwzględnić, że poprostu wskutek pożaru czy jakiegoś innego wypadku, może nastać stan katastrofalny dla całego papiernictwa, albowiem od tej jedynej fabryki zależą wszystkie papiernie w kraju. Druga zatem fabryka celulozy jest niezbędna.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#PMajewski">Następnie Komisja Przemysłowo-Handlowa zbadała, jaki dziś jest stan rzeczy pod względem kontroli nad cenami i nad repartycją papieru. Otóż wszystkie nasze papiernie mogą produkować obecnie około 240 wagonów papieru miesięcznic. Z tego 140 wagonów obowiązane są oddawać Rządowi w ten sposób, że około 80 wagonów zabiera Ministerstwo Przemysłu i Handlu do rozdziału, gdzie należy 35 wag. Ministerstwo Oświaty, 15–20 Skarb i około 5 wag. poczta, koleje i wojsko. Tę kontrolę nad ceną, jakoteż nad repartycją w dzisiejszym stanie rzeczy, wobec tego, że wszystkie papiernie zależą od fabryki celulozy, należy bezwarunkowo przynajmniej do pewnego czasu nadal utrzymać. Dlatego będą przedstawione odpowiednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#PMajewski">Pozatem, niezależnie od braku papieru, groźną jest dla krajowej oświaty drożyzna wszelkich druków i książek, spowodowana wysokiemi i ciągle rosnącemi cenami samego drukowania. Wobec tego słusznym jest punkt 5 wniosku posła Rataja, domagający się ingerencji Rządu w nadmiernem śrubowaniu cen za pracę drukarską.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#PMajewski">Wobec tego wszystkiego, co przytoczyłem, Komisja Przemysłowo-Handlowa proponuje Wysokiemu Sejmowi uchwalić co następuję:</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#PMajewski">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#PMajewski">1) by ze względu na istnienie jedynej w Polsce fabryki celulozy we Włocławku, od której wytwórczości zależy produkcja 15 istniejących fabryk papieru, dostarczał jej taką ilość węgla i wagonów do sprowadzania drzewa celulozowego, by mogła iść całą swoją siłą;</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#PMajewski">2) by po potrąceniu zapotrzebowania wewnętrznego, sprzedając zagranicę drzewo celulozowe ze swoich lasów, starał się wzamian otrzymywać jako kompensatę celulozę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#PMajewski">Ten punkt jeszcze zapomniałem oświetlić, więc nad tem się jeszcze zatrzymam. Jak Panowie widzieli, produkcja włocławskiej fabryki celulozy dotąd nie wystarcza. Jakkolwiek trzeba dążyć do tego, żeby szła całą siłą, jednak wobec niewystarczania trzeba szukać celulozy zagranicą i dlatego dąży się do tego, aby o ile możności szło to na zamianę, nie na zamianę dziką, lecz żeby Rząd ze swoich lasów, sprzedając drzewo celulozowe, otrzymywał z zagranicy odpowiednią ilość celulozy.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#PMajewski">3) punkt wniosku Komisji jest, żeby Rząd współdziałał w powstaniu w Polsce drugiej fabryki celulozy;</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#PMajewski">4) by przydzielał i istotnie dostarczał niezbędną ilość węgla dla papierni. Ilość ta wynosi około 12000 tonn miesięcznie, a poza tem koło 3000 tonn dla fabryki celulozy;</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#PMajewski">5) by poczynił kroki celem zapobieżenia nadmiernemu podnoszeniu się cen za pracę drukarską, jakoteż, by wykonywał w dalszym ciągu dotychczas stosowany nadzór nad cenami papieru i celulozy oraz ich repartycję.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#PMajewski">Tutaj w druku zaszła omyłka, nie dodano tego wszystkiego na końcu, dlatego ja dodaję to ostatnie zdanie: „jakoteż wykonywał w dalszym ciągu dotychczas stosowany nadzór nad cenami papieru i celulozy oraz ich repartycją”. Pierwsza część tego zdania „nadzór nad cenami papieru” była w Komisji uchwalona, a tylko przez omyłkę jej nie wydrukowano, natomiast co do kontroli nad cenami celulozy i nad repartycja, ta rzecz nie była rozpatrywana na Komisji, ale po posiedzeniu Komisji doszło do mej wiadomości, że między posiedzeniem Komisji a dzisiejszym dniem zaszły w Ministerstwie Przemysłu i Handlu pewne takie kroki, które nakazują wprowadzenie tego punktu, albowiem Ministerstwo nie ma zamiaru ingerować nadal w sprawie tej kontroli cen, która dla fabryki monopolowej jest bezwarunkowo konieczną.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#PMajewski">Tyle na razie mam do powiedzenia w tej sprawie i proszę i uchwalenie tych wszystkich punktów, które odczytałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Hryckiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Wysoki Sejmie! Do głodu papierowego, o który robi się w społeczeństwie wielki hałas, między innemi sam Rząd przyczynia się z znacznym stopniu. Niestety zawdzięczamy go temu samemu Rządowi, bo jeżeli spojrzymy na porządki, jakie się dzieją w biurach, w urzędach, w korespondencji urzędowej, w prowadzeniu ksiąg, w r. zsyłaniu nieraz bardzo sprzecznych z sobą i zupełnie zbędnych okólników, które tylko utrudniają pracę urzędnikom, to się przekonamy, że szafuje się papierem bez żadnej kontroli i oszczędności, która dzisiaj w najwyższym stopniu jest wskazana. Proszę zajść do pierwszego lepszego urzędu i spojrzeć na stół, przy którym najczęściej siedzi panienka, trzymająca przed sobą olbrzymią płachtę papieru, przeszło metr kwadratowy powierzchni. Pisze się na tem zwykle leżąc, zupełnie jak student kończący politechnikę, sporządza projekt dyplomowy, leżąc na podłodze. Co to są za księgi? To są poszczególne arkusze, bo naprawdę trudno byłoby je oprawić. Otóż powiadają, że to jest dziennik. Skąd się taki dziennik wziął, kto go wprowadził, nie wiem. Dotychczas nigdy i nigdzie tego nie spotykałem. Niestety, nasze urzędy to stosują. Chcę nadmienić, że przed rokiem, kiedy nasza marka stała coś niecoś lepiej, niż dzisiaj, taki jeden arkusz kosztował 12 mk. Powiadają, że taki dziennik jest bardzo dogodny, jakkolwiek po wypełnieniu pozostaje on zupełnie czysty, gdzieniegdzie jest tylko pstrokacizna od postawionych jedynek i dwójek. Sądzę, że takie dzienniki są zbędne, że powinniśmy wrócić przynajmniej w dzisiejszych czasach, w czasie największej nędzy, największego braku papieru do takich formularzy, jakie posiadały inne państwa przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Teraz przejdę do innej sprawy. Wszyscy narzekamy na nadmiar urzędników w naszych urzędach, na olbrzymią ilość urzędników, a jak się wstąpi do urzędu, to się widzi, że jednak ci urzędnicy coś robią, coś piszą; piszą i piszą. Jeżeli się zbliży zainteresowany, to powiadają, że wiecznie odbierają od Rządu, od władzy centralnej jakieś okólniki, na które wiecznie tylko muszą odpowiadać. Bieżącej roboty nie robią, najczęściej na załatwienie interesantów niema czasu. Są określone godziny, bardzo ściśle określone i bardzo ściśle przestrzegane, powiadają, że w innej porze nie mają czasu na przyjmowanie interesantów. Niestety, cały ten czas jest pochłonięty na różne przeglądanie, podpisywanie różnych okólników i na odpisywanie. Te okólniki bardzo często są sprzeczne z sobą, a prawdopodobnie więcej, niż w połowie, są nie tylko sprzeczne, lecz zupełnie zbędne, i gdyby nasze urzędy mniej rozsyłały tych okólników a cokolwiek więcej rzeczowo pracowały, to ilość urzędników możnaby zmniejszyć i nasze urzędy byłyby o wiele sprawniejsze.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Teraz inna sprawa. Jeżeli się coś urzędowo załatwia, to prawie niema wypadku, żeby to było robione na zwykłym czystym kawałku papieru, na to jest drukowany formularz, a w nim dziesiątki rubryk. Gdy urzędnik ma jedną cyfrę wstawić, to musi kilka minut stracić na to, by odnaleźć odpowiednią rubrykę, do której to trzeba wstawić. Inaczej się u nas nic nie robi, tylko na ściśle określonych formularzach, na których przygotowanie zapewne Komisja Międzyministerialna miesiące nieraz traci, zanim je ustali i roześle po calem Państwie. Na domiar bardzo często dzieje się tak, że te formularze na nic się nie zdadzą i rozpoczyna się wtedy na nowo drukowanie, a ten papier idzie do sklepików na obwijanie. Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jedną rzecz. Przypominam sobie czasy rosyjskie i niemieckie, widziałem okupację i wszelkie postanowienia obowiązujące i urzędowe ogłoszenia robiło się na skromnym kawałku papieru, a wszyscy wiedzieli, do czego kto jest obowiązany i co mu za to grozi, chociaż były to ogłoszenia w małych rozmiarach; dziś każde urzędowe ogłoszenie zajmuje przynajmniej półtora metra kwadratowego papieru. Druku jest na pięć sekund czytania, a całe prześcieradła białe albo kolorowe na ścianach są rozlepiane, dlatego, że Skarb jest pusty, że odbudowywać się nie mamy za co, że papieru jest brak, to wszystkie rządowe rozporządzenia i ogłoszenia drukowane są na metrowej powierzchni papierach. Przypomnę Panom czasy wojny, kiedy to nie tylko wszystkie państwa zachodnie, lecz nawet Rosja, która była znana ze swojej rozrzutności, zajrzała do archiwów, wyciągała stare papiery, odrywała czyste kartki ze starych aktów i używała ich na korespondencje i pisma urzędowe. U nas tego niema. Jeśli urzędnik siada do pisania, to bierze cały arkusz papieru, potem wstawia kilka cyfr i arkusz rzuca do kosza. Takie są u nas porządki rządowe. Dlatego sądzę, że ażeby sprawę papieru polepszyć, trzeba przedewszystkiem by Rząd zwrócił uwagę na niepomierne szafowanie papierem w swoich biurach i w urzędowej korespondencji, ażeby ograniczył wydawanie zbędnych i sprzecznych często z sobą okólników, które bałamucą ludność nie mówiąc już o samych urzędnikach, którzy nieraz nie mogą się w nich połapać.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">To też pozwalam sobie w tej sprawie zgłosić rezolucję, ażeby wezwać Rząd do zaprzestania nareszcie tych rzeczy. Rezolucja brzmi: „Wzywa się Rząd, aby niezwłocznie zaprowadził jak największą oszczędność w zużywaniu papieru w biurach rządowych”.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#NikodemHenrykHryckiewicz">Przedkładając niniejszą rezolucję, uprzejmie proszę o jej uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucji, wniesionej przez Komisję, nikt się nie sprzeciwiał. Przypuszczam bez głosowania, że wniosek Komisji ze zmianą, podaną przez sprawozdawcę, jest przyjęty. Głosujemy teraz nad wnioskiem posła Hryckiewicza. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją posła Hryckiewicza, żeby powstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do Nr. 7 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej o wniosku p. Żebrowskiego i tow. w sprawie pomocy dla rodzin po ofiarach bolszewickich. (Druk Nr. 2492 i 2092).</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Mąkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PksMąkowski">Wysoki Sejmie! 28 września p. Żebrowski zgłosił wniosek nagły, stwierdzający, że podczas najazdu bolszewickiego liczne rodziny zostały pozbawione jedynych swoich żywicieli, ojców czy też mężów, których bolszewicy pomordowali, albo wbrew ich woli wywieźli do Rosji. Wobec tego, że wiele rodzin żyło dotychczas jedynie z zarobków tych mężów, czy też ojców, i znajdują się obecnie w wielkiej potrzebie, nieraz wprost z nędzą graniczącej, wnioskodawca żąda, aby takie rodziny zarejestrować i przyjść im z pomocą państwową.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PksMąkowski">Komisja Opieki Społecznej rozpatrzyła tę sprawę dnia 17 lutego; po krótkiej rozprawie, oraz po oświadczeniu przedstawicieli Rządu, że sprawę stałej pomocy dla rodzin, o których mowa we wniosku posła Żebrowskiego, oraz dla rodzin poszkodowanych wskutek działań wojennych podczas wojny światowej na wszystkich terenach Rzeczypospolitej, co podnosił ks. dr. Kotula, będzie można załatwić dopiero po wydaniu ustaw w zakresie sprawy inwalidzkiej i likwidacyjnej, Komisja Opieki Społecznej jednomyślnie uchwaliła i przedkłada Sejmowi do przyjęcia wnioski następujące:</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PksMąkowski">Sejm wzywa Rząd:</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PksMąkowski">1) do natychmiastowej rejestracji rodzin, których żywiciele zastali przez bolszewików pomordowani;</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PksMąkowski">2) do przyjście z natychmiastową doraźną pomocą takim rodzinom pomocy potrzebującym i;</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PksMąkowski">3) do wniesienia na Sejm w czasie możliwie najkrótszym projektu ustawy o stałej pomocy dla wszystkich osób cywilnych, poszkodowanych wskutek działań wojennych podczas wojny światowej, a potrzebujących pomocy.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PksMąkowski">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie tych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosu nikt już nie żąda. Mogę przypuścić bez głosowania, że wnioski Komisji z druku Nr. 2492 zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do ostatniego numeru porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku nagłym p. Puławskiego i tow. w sprawie wypłacenia odszkodowania za budowle, spalone od iskry lokomotywy we wsiach Gaju i Niesłuszu w pow. konińskim (Druk Nr. 2519 i 2453).</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Puławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszPuławski">Wniosek dotyczy wypłacenia odszkodowań za spalone budowle we wsi Gaju i Niesłuszu w pow. konińskim. Rzecz miała się jak następuje: Dnia 17 października 1919 r. od iskry lokomotywy Nr. 13 kolejki dojazdowej spaliło się we wsi Gaju 13 budowli, a we wsi Niesłuszu 64. Pożar powstał od iskry lokomotywy, co zostało stwierdzona przez wiarogodnych świadków. Mieszkańcy spalonych wsi żądali początkowo zapłaty jako odszkodowania za spalone budynie, 737,104 mk. jednakże doszli do porozumienia z zarządem kolejki i zredukowali swoje żądania na 360,281 mk. polskich, co za spalone 13 budynków we wsi Gaju i za 64 we wsi Niesłuszu przedstawia sumę bardzo niewielką. Zarząd kolei wysłał komisję, która pod przewodnictwem radcy kolejowego zbadała przyczynę pożaru i ustaliła zgodnie należność w sumie 360,281 mk. Wobec tego, że zarząd kolei nie posiadał w swojem rozporządzeniu tak znacznej sumy, na zasadzie konferencji międzyministerialnej z dnia 11 września 1920 r. wystąpił do Ministerstwa Skarbu o przyznanie mu kredytu na tę sumę. Ministerstwo Skarbu broniąc interesów Skarbu, zażądało przedstawienia szczegółowych danych, któreby przemawiały za załatwieniem sprawy w drodze ugodowej, a nie w drodze sądowej; stwierdzenia przyczyny, czy pożar powstał od iskry parowozu, w którym to razie bezwzględnie Skarb Państwa wypłaci odszkodowanie; określenia stanowiska Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej, która w tej sprawie winna się wypowiedzieć, i określenia stanowiska Głównego Urzędu Likwidacyjnego w tej sprawie. Wobec zupełnego stwierdzenia przyczyny pożaru i wobec tego, że dyrekcja kolei najzupełniej się zgadza na to, bo komin lokomotywy Nr. 13 nie był zaopatrzony w iskrochron, sprawa jest niewątpliwie jasna i niepotrzebnie się ją tylko przewleka, gdy tymczasem dla ludności opóźnienie wypłaty choćby o 2–3 tygodnie stanowi bardzo wielką różnicę. Jeżeli weźmiemy pod uwagę spadek naszej waluty, to mieszkańcy wsi za 360,000 mk. rok temu mogliby cośkolwiek odbudować, gdy tymczasem dziś za tak drobną sumę rzeczywiście będą mogli odbudować tylko kilka budynków, na spalonych kilkadziesiąt. Wobec tego pośpiech jest nadzwyczaj ważny i Komisja Skarbowo-Budżetowa postanowiła natychmiastową wypłatę tego odszkodowania i wnosi:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#TadeuszPuławski">Wysoki Sejm uchwalić raczy: Wzywa się Rząd, aby wynagrodzenia za spalone budowle we wsiach Gaju i Niesłuszu starostwa konińskiego, należące się w sumie 360,281 marek, wypłacił bez dalszej zwłoki.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#TadeuszPuławski">W imieniu Komisji o przyjęcie tej rezolucji upraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda. Bez głosowania przypuszczam, że rezolucja według druku Nr. 2519 została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Wnioski nagłe nadeszły następujące:</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Meissnera i innych członków Z. L. N. w sprawie polityki szantażu, uprawianej przez Niemcy wobec Polski, odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. ks. Kotuli i innych posłów P. S. Kat.-Lud. o natychmiastowe obsadzenie placówki posła polskiego w Londynie, odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Herza i kol. z klubu N. P. R. w sprawie zawieszenia przez władze administracyjne w Poznaniu organów N. P. R. „Prawdy” i „Kosyniera”, odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Gdyka i tow. z N. Ch K. R. w sprawie odszkodowania urzędników byłego starostwa płoskirowskiego — odsyłam do Komisji Administracyjnej i Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Gdyka i tow. z N. Ch K. R. w sprawie pilnych potrzeb licealnego kościoła w Krzemieńcu — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Gdyka i tow z N. Ch K. R. o udzielenie przez Rząd wydatnej pomocy magistratowi m. Krzemieńca na zaspokojenie palących potrzeb sanitarnych i gospodarczych, których niezaspokojenie grozi klęską całej ludności — odsyłam do Komisji Administracyjnej i Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Szczepana Bochenka i innych ze Zw. L. N. w sprawie uregulowania kanału Bilińskiego — odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Brejskiego i kol. z klubu P. S. L. w sprawie pomocy finansowej dla młodzieży szkół średnich i akademickich z Pomorza — odsyłam do Komisji Oświatowej i Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Dębskiego i kol. z klubu P. S. L. o przyznanie dodatku drożyźnianego weteranom z 1863 r. i o regularne wypłacanie należnych im poborów — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Dębskiego i kol. z klubu P. S. L. w przedmiocie rozciągnięcia ustawy z dnia 29 lipca 1919 r. o umowach przyrzeczenia sprzedaży nieruchomości ziemskich na umowy, zawarte w roku 1918, 1919, 1920 — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły pp. Piechoty, Walisiaka, Krzysztoforskiego i kol. z klubu N. Z. L. o zarekwirowanie koni w sejmikach powiatowych i związkach komunalnych w celu wysłania ich na kresy dla uprawy ziem odłogiem leżących — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Fichny i kol. z N. P. R. o udzielenia przez Rząd odpowiednich kredytów na kupno placu i na budowę gmachu sądu okręgowego w Łodzi — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Hryckiewicza i kol. z klubu N. Z. L. o budowę kolei wzdłuż granicy wschodniej Rzeczypospolitej — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. dr. Dymowskiego i tow. o pomoc dla mieszkańców pow. bielskiego ziemi grodzieńskiej — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Gdyka i tow. z N. Ch. K. R. w sprawie liceum krzemienieckiego — odsyłam do Komisji Oświatowej i Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Brejskiego i kol. z klubu P. S. L. o podniesienie rzemiosła na Pomorzu — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej i Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Sołtyka i kol. z klubu N. Zj. L. w sprawie projektu ustawy o wychowaniu publicznem — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły Komisji Oświatowej Sejmu w sprawie stosunku Państwa do szkół prywatnych i sposobu obliczania dodatków do wynagrodzenia nauczycieli i kierowników średnich szkół państwowych — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję następne posiedzenie w najbliższy wtorek o godz. 4 z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-40.21" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie dodatków drożyźnianych do rent ubezpieczenia inwalidów z powodu starości i dla rodzin po ubezpieczonych, zapewnionych obowiązującą w b. dzielnicy pruskiej ordynacją ubezpieczeniową Rzeszy Niem. z dnia 19 lipca 1911 r. (Druk Nr. 2540).</u>
          <u xml:id="u-40.22" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie pobierania kosztów przymusowego ściągania podatków i opłat skarbowych (Druk Nr. 2542).</u>
          <u xml:id="u-40.23" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Pierwsze czytanie wniosku nagłego pp. Fedorowicza, Głąbińskiego i tow. z ustawą w sprawie częściowej zmiany art. 4 ust. 2 ustawy z dn. 19 maja 1920 r. o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby (Druk Nr. 2520).</u>
          <u xml:id="u-40.24" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej w sprawie wniosków o wyrażenie zgody Sejmu na przeprowadzenie postępowania karnego przeciwko posłom:</u>
          <u xml:id="u-40.25" who="#WojciechTrąmpczyński">1) Rączkowskiemu (referent p. Gawlikowski),</u>
          <u xml:id="u-40.26" who="#WojciechTrąmpczyński">2) Perlowi (referent p. Pużak),</u>
          <u xml:id="u-40.27" who="#WojciechTrąmpczyński">3) p. Schiperowi (ref. p. Pużak),</u>
          <u xml:id="u-40.28" who="#WojciechTrąmpczyński">4) p. Malinowskiemu (ref. p. dr. Marek),</u>
          <u xml:id="u-40.29" who="#WojciechTrąmpczyński">5) p. Perlowi (ref. dr. p. Marek),</u>
          <u xml:id="u-40.30" who="#WojciechTrąmpczyński">6) p. Waleronowi (ref. p. Świniarski) i,</u>
          <u xml:id="u-40.31" who="#WojciechTrąmpczyński">7) p. Krajnie (ref. p. Świniarski).</u>
          <u xml:id="u-40.32" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Wniosek Komisji do Spraw Zagranicznych w sprawie Wileńszczyzny. (Druk Nr. 2465).</u>
          <u xml:id="u-40.33" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Trzecie czytanie ustawy o Konstytucji Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-40.34" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Sprawa nagłości wniosku posłów: Gdyka, Harasza i tow. w sprawie terroru stosowanego przez prezesa delegatów i członków klasowego związku pracowników tramwajowych względem tramwajarzy z chrześcijańskiego związku tramwajarzy. (Druk Nr. 2566).</u>
          <u xml:id="u-40.35" who="#WojciechTrąmpczyński">W przyszłym tygodniu proponuję odbyć posiedzenia we wtorek, czwartek i piątek, a w zaprzyszłym — we wtorek, środę, czwartek, a o ile zajdzie potrzeba, i w piątek. Głosowania w sprawie konstytucji mają się rozpocząć we wtorek dnia 15 marca. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-40.36" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 m. 15)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>