text_structure.xml
192 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 m. 45 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Antoni Kamieński, Minister Skarbu Jerzy Michalski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński. Minister Kolei Żelaznych Ludwik Zagórny-Marynowski, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Sprawiedliwości Bronisław Sobolewski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Ossowski, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Jan Żarnowski, Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Seweryn Ludkiewicz.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Wiceministrowie: W Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej Gustaw Simon, w Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski, w Ministerstwie Robót Publicznych — Mieczysław Rybczyński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 308 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 309 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Trzcińskiego i tow. z Klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie 5 gmin pow. gniewskiego na Pomorzu, położonych na prawym brzegu Wisły.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Roja i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewłaściwego i krzywdzącego postępowania Lwowskiego Kuratorium Okręgu Szkolnego z profesorem gimnazjalnym Adamem Wiluszem.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania starosty w Stanisławowie.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Bochenka i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wojskowych w sprawie nadużyć, popełnianych przez komendanta posterunku policji państwowej w Wierzchosławicach, pow. tarnowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadużycia władzy urzędowej, popełnionego przez posterunek policji państwowej w Wierzchosławicach pow. tarnowskiego.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Prezydenta Ministrów w sprawie zainteresowania Generalnej Prokuratorii Rzplitej Polskiej gospodarką proboszcza w Witkowicach pow. bielskiego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie lichwy uprawianej przez żyda Alberta Birnbauma, przy sprzedaży łąk we dworze Koziarnia, w pow. niskim.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych i p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie parcelacji w celach rolniczych obszaru dworskiego w Koziarni, pow. niskiego.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Spraw Zagranicznych i Skarbu w sprawie zatrzymywania dolarów od r. 1919 Wojciechowi Świergułowi, chłopu z Gorzyc pow. tarnobrzeskiego przez firmę American Ekspress Kompany, New-York, czy Wiedeński Bank Filialny, Oddział Amerykański w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzpSołtyk">Interpelacja p. Hellicha i tow. z Klubu N. P. R. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie opieszałego załatwiania spraw karnych przez Prokuratora Sądu Okręgowego w Białymstoku.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów. Przed porządkiem dziennym Głos ma p. Rajca.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PRajca">17 lutego b. r. została uchwalona przez Wysoki Sejm ustawa o państwowej służbie cywilnej; jednocześnie uchwalono rezolucje, wzywającą Rząd, ażeby w ciągu 15 dni wniósł odpowiednie ustawy o państwowej służbie cywilnej dla funkcjonariuszy kolei państwowych, poczty, telegrafu i telefonu. Ubiega trzy miesiące, a odpowiednia ustawa do Sejmu nie wpłynęła. Zwracam się do P. Marszałka z prośbą, ażeby zechciał zwrócić uwagę Rządu, by uchwała Sejmu nareszcie została wykonana.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Przypomnę Rządowi tę rezolucję.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego Nr. 1: ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych w przedmiocie ratyfikacji Konwencji, dotyczącej zneutralizowania wysp Alandzkich. (druk nr. 3533). Głos ma p. Kamieniecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PKamieniecki">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o ratyfikacji konwencji w sprawie neutralizacji wysp Alandzkich. Projekt ten został przyjęty przez Komisje Spraw Zagranicznych i nie nastręcza poważniejszych wątpliwości. Same wyspy Alandzkie były przez pewien czas przedmiotem sporu pomiędzy Szwecją a Finlandią i spór ten został rozstrzygnięty przez Ligę Narodów na rzecz Finlandii, ale o ile kwestia przynależności wysp Alandzkich do Finlandii czy do Szwecji stanowiła kwestię sporną, to kwestia ich neutralizacji była bezsporną i zarówno Finlandia, jak i Szwecja takiego rozwiązania sprawy się domagały. Neutralizacja wysp Alandzkich ma za sobą poważniejszą przeszłość, bo już konwencja międzynarodowa z 1856 r. zneutralizowała to terytorium na wypadek wojny. Wobec takiego stanu rzeczy ratyfikacja konwencji obecnej przez Sejm polski będzie aktem życzliwości zarówno w stosunku do Szwecji, jak i Finlandii i spodziewać się można, że przyczyni się do zadzierzgnięcia jeszcze serdeczniejszych stosunków, łączących nas z temi północnemi narodami. Na wypadek wojny neutralizacją wysp Alandzkich, uniemożliwiająca zamianę tego terytorium na podstawę akcji wojennej, jest z punktu widzenia interesów polskich korzystna. Jednocześnie zabezpiecza od napadu zarówno wybrzeża Finlandii, jak i Szwecji i z tego względu jest do zalecenia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PKamieniecki">Z tego powodu stawiam wniosek o uchwalenie ustawy w przedmiocie ratyfikacji konwencji, dotyczącej niefortyfikowania i zneutralizowania wysp Alandzkich, podpisanej w Genewie w d. 20 października 1921 r. przez naszego pełnomocnika Askenazego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Rosset.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PdeRosset">Wysoki Sejmie! Nie ulega wątpliwości, że Sejm nasz z radością powita rozwiązanie jednego z zagadnień, które od wielu lat stanowiło spór między dwoma narodami spokrewnionemu ale niezespolonemi pod względem wspólnej myśli politycznej. Mianowicie uważam, że radosnym dla nas jest fakt załagodzenia między narodami sporu, który był kością niezgody, którą w ręku swoim trzymał rząd rosyjski, zanim został obalony.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PdeRosset">Dziś sprawa ta przyszła przed forum międzynarodowe i, jak szanowny sprawozdawca tutaj oznajmił, została załatwiona za zgodą rycerskiego narodu szwedzkiego, oraz narodu fińskiego, którego zasługi, praca i zdolność wyrobienia z niczego, bo z ziemi najmniej płodnej, dostatecznej wytrzymałości, a zarazem przodowania przez długi szereg lat w kwestiach cywilizacyjnych, wywołują w nas bezwątpienia szczerą i serdeczną sympatię.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PdeRosset">Proszę Panów! Ludność polska, zwłaszcza ta, którą polityczne z Rosją, a więc i z Finlandią łączyły stosunki, przez cały okres naszych wspólnych dziejów patrzyła z wielką sympatią na walkę Finlandii o swoją samodzielność, o swoją autonomię, którą w swoim czasie przeprowadzić zdołała. I dlatego radosnem jest dla mnie to, że Sejm dziś jednogłośnie ratyfikować będzie ten dla Finlandii korzystny układ, tem bardziej, że polityka Finlandii w ostatnich chwilach zachowała się nie tak, jak polityka polska miała prawo od niej wymagać.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Głos: Tak, to prawda)</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PdeRosset">Zajścia, które ostatnio miały miejsce w parlamencie finlandzkim, były niestety konsekwencją działalności partii socjalistycznych, którym ciągle i ciągle jeszcze przoduje myśl, że socjalizm teoretyczny, wywalczony ongiś przez uczonych Francji, znalazł później wybitne poparcie w Niemczech i stąd te ciągłe sympatie do niemieckiej koncepcji. Dzięki tym wpływom owa konwencja, zawarta między Finlandią a Polską, nie była zatwierdzona przez parlament finlandzki. Zadaje to kłam, że tak powiem, całemu okresowi naszych serdecznych sympatii dla Finlandii, dla jej pracy, dla jej demokratycznego ustroju, dla wszystkiego co ona zrobiła dla siebie i z punktu widzenia cywilizacyjnego dla wszystkich narodów, przez swój ustrój wysoce republikański. To wszystko stanowi pewien ból dla nas i temu bólowi chcę dać wyraz w tej chwili, stwierdzając zasadniczy fakt, że politykę Polski, tolerancyjną dla innych narodów, a szanującą ich własną politykę i pracę, utrzymamy, ale dziwić nas będzie, jeżeli Finlandia nie pójdzie drogą tej polityki, która stworzyła z tego małego narodu pierwszorzędną narodowość cywilizacyjną, lecz pójdzie drogą tych emisariuszy żandarmskich, których Finlandia produkowała dla gnębienia całej demokracji rosyjskiej, a razem z nią i polskiej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głosu nikt więcej nie żąda, poprawek nie zgłoszono żadnych. Mamy ustawę w przedmiocie ratyfikacji konwencji, dotyczącej zneutralizowania wysp Alandzkich. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Ustawa jednogłośnie przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o natychmiastowe trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#Marszałek">Zaproponowano odbycie zaraz trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, głosu nikt nie żąda, na mocy wyniku pierwszego głosowania uważam, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do nr. 2 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku p. St. Bagińskiego i tow. w sprawie noweli do ustawy o uchyleniu ograniczeń w sprawach spadkowych kobiet na kresach wschodnich, (druk nr. 3536).</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#Marszałek">Głos ma p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PStBagiński">Wysoki Sejmie! Dn. 11 maja przyjęto w 2-m i 3-m czytaniu ustawę o uchyleniu ograniczeń w sprawach spadkowych kobiet w woj. nowogródzkiem, poleskiem i wołyńskiem, oraz w pow. białostockim, bielskim, grodzieńskim, sokólskim i wołkowyskim, woj. białostockiego. Ustawa ta zawiera art. 2, który równe prawa spadkowe kobiet rozciąga i na te wypadki, w których spadki się otwarły przed wydaniem tej ustawy. Była ona w komisji wtedy, kiedy jeszcze posłów ziemi Wileńskiej w Sejmie nie było, i z tego powodu nastąpiły tutaj pewne przeoczenia, które wypadło posłom wileńskim naprawić, jako znającym lepiej stosunki miejscowe. Chodzi o to, że w Wileńszczyźnie i na ziemiach wschodnich naogół sprawy spadkowe się nie regulują tak, jak one się regulują tutaj, a to ze względu na brak do niedawna hipoteki. Przeważnie stosunki rodzinne się regulują w drodze naturalnej i faktycznej i jeśliby ta ustawa została zastosowana do wszelkich wypadków, które zaszły przed jej wydaniem, znaczyłoby to, że ona się rozciąga na lat 10 wstecz, a jeśli zastosujemy dekret o zawieszeniu biegu terminów na czas wojny, to na lat 17 wstecz, a jeśli są nieletni, to na lat 31 wstecz. Panowie mogą sobie wyobrazić, jakby powstał chaos w naszych stosunkach miejscowych, gdyby te dokonane już podziały miało się na nowo przerabiać. Ludzie wzajemnie wydzieraliby sobie ziemię, bo to dotyczy tylko ziemskich funduszów i powstałoby mnóstwo sporów i interesy mogłyby być zachwiane.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PStBagiński">Z tego powodu z inicjatywy posłów wileńskich został zgłoszony wniosek nagły, zawierający nowele treści następującej: „Art. 2 ustawy z dnia U maja 1922 r. o uchyleniu ograniczeń w sprawach spadkowych kobiet w Wileńszczyźnie i w województwach ziem wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej uchyla się”. Komisja przyjęła tę nowelę, a ja w imieniu Komisji proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy, nowelizującej ustawę z 11 maja.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PStBagiński">Dla ścisłości muszę tu stwierdzić, ażeby ślad został w stenogramie na wypadek, gdyby potem mogło być inne komentowanie tej całej ustawy, że w Komisji był zgłoszony wniosek, a raczej poprawka, która zawierała w sobie zmianę art. 2 ustawy z dnia 11 maja na artykuł o takiem brzmieniu: „Ustawa niniejsza nie dotyczy spadków, których otwarcie nastąpiło przed jej wejściem w życie”. Jakkolwiek większość Komisji stała na gruncie treści i sensu tej poprawki, to jednakże większość Komisji uznała za niepotrzebne wstawienie tego artykułu, a to ze względu, że w ustawodawstwie, które obowiązuje na Kresach Wschodnich, w Wileńszczyźnie, istnieje artykuł tomu 10, części pierwszej, prawa rosyjskiego, art. 1254, który powiada, że prawo do spadku służy spadkobiercom od chwili śmierci spadkodawcy, czyli że się samo przez się rozumie, że o ile jest ustawa, i powiedziane jest, że obowiązuje z dniem jej ogłoszenia, to zn., że ona ma mieć zastosowanie do tych spadków, które się otwarły po jej wydaniu, po jej ogłoszeniu. Dlatego jest zupełnie rzeczą zbędną mówić o tem w samej ustawie. Dniem otwarcia jest dzień śmierci osoby, która pozostawiła po sobie spadek.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PStBagiński">Kończę na tem swoje sprawozdanie i jako referent Komisji Prawniczej proszę o uchwalenie tej ustawy nowelizującej ustawę z dnia 11 maja. Wnoszę też rezolucję, wzywającą Rząd, aby opublikowania ustawy z dnia 11 maja w sprawie spadków kobiet w ziemi Wileńskiej i województwach ziem wschodnich dokonał z uwzględnieniem niniejszej noweli.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głosu nikt więcej nie żąda. Stawiam nowelę do ustawy o uchyleniu ograniczeń w sprawach spadkowych kobiet na kresach wschodnich pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Jest wniosek aby zaraz przejść do trzeciego czytania. Głosu nikt nie żąda, nikt nie protestuje, mogę przypuścić, że i w trzeciem czytaniu ustawa jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Udzielam jeszcze głosu p. Bagińskiemu dla umotywowania rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PStBagiński">Ponieważ ustawa z dnia 11 maja dotychczas nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a chodzi o to, ażeby te dwie ustawy naraz się nie zjawiły i nie obciążały przez to Dziennika Ustaw zupełnie niepotrzebnie, przeto stawiam wniosek, ażeby Sejm uchwalił opublikowania ustawy z dnia 11 maja 1922 roku o uchyleniu ograniczeń w sprawach spadkowych kobiet w Ziemi Wileńskiej i woj. wschodnich dokonać z uwzględnieniem niniejszej noweli.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Bez głosowania mogę przypuścić, że ta rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do nr. 3 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie ustawy o monopolu tytoniowym, (druk nr. 3403 i 2219). Głos ma p. Kędzior.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#komentarz">(Głos: Cygara, cygara!)</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#Komentarz">Wysoki Sejmie! Budżet Rzeczypospolitej Polskiej, która liczy przeszło 27 milionów ludności, preliminuje wydatki na rok 1922 w wysokości niespełna 600 miliardów marek polskich, to znaczy 600 milionów marek złotych przedwojennych, w czem wydatki inwestycyjne wynoszą około 20%. Tymczasem państwo z taką ludnością powinno mieć budżet z wydatkami przynajmniej w wysokości 2 do 3 miliardów marek złotych, około półtrzecia miliarda. Tak było przed wojną i tak jest dzisiaj. Weźmy np. Czechosłowację, która liczy zaledwie połowę tej ludności, jaką ma Polska, bo tylko 13 milionów, 600.000 okrągło. Otóż budżet republiki Czechosłowackiej na rok 1922 wynosi 1.766.000.000 marek złotych, to znaczy prawie trzy razy tyle, ile budżet wydatków Rzeczypospolitej Polskiej, a trzeba wiedzieć, że Czechosłowacja nie została tak zniszczona przez wojnę, bo północna Słowacja została już w czasie wojny odbudowana przez rząd węgierski, a Czechy, Morawy i Ślązk na wojnie miliardy zrobiły, bo tam fabrykowało się broń, amunicję, wszystkie przybory dla wojska, skóry, etc. fabryki zaś zarabiały rocznie 100–200%, tak że w jednym roku amortyzowały cały kapitał.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#Komentarz">Chociaż budżet wydatków w Polsce jest taki niski, 600 milionów marek przedwojennych,...</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos: 600 miliardów)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#Komentarz">... 600 miliardów mareczek polskich, t. j. 600 milionów marek złotych, budżet, który może odpowiadać jakiemuś wielkiemu miastu: Londyn, Nowy Jork, Paryż, ale nie państwu o 27 milionach ludności, niedobór wynosi 136 miliardów mareczek, a jeśli weźmiemy 50%-owe dodatki drożyźniane do płac urzędników państwowych, bo dotychczas przecież płaci się 40, 50 i 60%, w cenie 180 miliardów, dojdziemy do tego, że niedobór nasz podniesie się w tym roku do 226 miliardów marek polskich, czyli 226 milionów marek złotych przedwojennych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#Komentarz">Jest więc jasnem, że jeżeli mamy to utrzymać, cośmy zdobyli przez wielki nakład pracy na polu kultury, cywilizacji, postępu gospodarczego w b. dzielnicy austriackiej i w b. dzielnicy pruskiej, jeśli w b. zaborze rosyjskim mamy dojść przynajmniej do takiego stanu, jaki jest w tamtych dwóch dzielnicach, to przy takim budżecie niema mowy o utrzymaniu Państwa wogóle a tem mniej o odbudowie Państwa zniszczonego przez wojnę. Wobec tego obowiązkiem jest i Rządu i Sejmu i całego społeczeństwa starać się o to, aby podnieść dochody. A jakież dochody są najdogodniejsze dla obywateli? Naturalna rzecz dochody uzyskane przez obciążanie takich artykułów, które nie są koniecznie potrzebne do życia, a przy nadmiernem użyciu szkodzą nawet zdrowiu i za które każdy obywatel dobrowolnie sam chętnie będzie płacił. Do tych artykułów niepotrzebnych dla życia i zdrowia ludzkiego należy w pierwszym rzędzie tytuń, a w drugim spirytus. To też Komisja Skarbowo-Budżetowa w pierwszem półroczu istnienia Wysokiego Sejmu wystąpiła z inicjatywą, ażeby Rząd przedłożył Sejmowi bezzwłocznie projekt ustawy o wprowadzeniu monopolu. Sprawa była prawie jednomyślnie uchwalona przez komisję budżetową, weszła na porządek dzienny 18 czerwca 1919 r. i wówczas jedynie przeciw zdaniu Ministra Skarbu p. Karpińskiego, Wysoki Sejm przyjął tę rezolucję przeważającą większością, bo tylko jeden p. Brun przeciw temu wystąpił. Ponieważ jednak Minister Skarbu nie był chętny temu projektowi sprawa opóźniła się tak, że projekt ustawy przedłożony został dopiero w listopadzie 1920. Rezolucja opiewała „bezzwłocznie”. Ta bezzwłoczność została w ten sposób przez Rząd wykonana, że od czerwca 1919 r. zwlekał Rząd do listopada 1920. Kiedy szczęśliwie weszła sprawa do Sejmu, znów utknęła w Komisji Skarbowo-Budżetowej i przyszła na porządek dzienny dopiero 17 stycznia 1922 roku. Widzimy z tego, w jaki sposób staramy się o dochody Państwa. Kiedy chodzi o wydatki, to łatwo damy się wziąć na frazes i sentyment i Wysoki Sejm prawie jednomyślnie uchwala wszelkie możliwe wydatki, jeżeli jednak chodzi o dochody, to bardzo trudno coś zdobyć.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#Komentarz">Sprawę monopolu tytoniowego w różnych państwach szczegółowo przedstawiłem w sprawozdaniu. W przypuszczeniu, że Szanowni Koledzy przeczytali to sprawozdanie, ograniczę się tylko do krótkich uwag.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#Komentarz">Przedewszystkiem co do opodatkowania tytoniu mamy trzy systemy opodatkowania. Jeden system cła zastosowany jest w Anglii i daje on tam wielkie dochody dlatego, że Anglia jest otoczona morzem, bardzo łatwo jest wiec pobierać cła i kontrolować, bo defraudacje są niemożliwe. W podobnem położeniu jest Japonia, która także składa się z wysp, ale ponieważ ma część kontynentu azjatyckiego, nie naśladowała Anglii i nie zadowoliła się cłem, lecz wprowadziła monopol.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#Komentarz">Drugi system jest opodatkowanie surowca i fabrykatów. Ten system zastosowany jest w Niemczech, Rosji i Ameryce Północnej. Ten system daje państwu najmniejsze dochody, a to wskutek tego, że są wielkie defraudacje.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(P. Rosset: Defraudacje urzędników)</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#Komentarz">Defraudacje nie ze strony urzędników, tylko fabrykantów i handlarzy. I o tem, jak p. Minister mówił na Komisji...</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(P. Rosset: P. Minister Skarbu będzie mówił za siebie)</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#Komentarz">Ja nigdy P. Koledze nie przeszkadzałem i proszę o wzajemność.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#komentarz">(P. Rosset: Zgoda)</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#Komentarz">Defraudacje popełniali handlarze i fabrykanci.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#komentarz">(P. Rosset: I rządowi urzędnicy)</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#Komentarz">Jak p. Minister Skarbu na Komisji Budżetowej podniósł, w Ameryce istnieje cała literatura o fałszowaniu banderoli i defraudacji akcyzy.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Głos: W Polsce monopol się fałszuje)</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#Komentarz">W Ameryce jest największa konsumcja tytoniu na świecie, 2 kilogramy 700 gramów rocznie na głowę, a dochód przed wojną na głowę wynosił 4 marki złote. Tymczasem we Francji, gdzie konsumcja wynosiła rocznie tylko 900 gramów, dochód z monopolu na głowę wynosił 2 razy tyle, przeszło 8 marek złotych. To samo w Niemczech, choć tam konsumcja jest wyższa, wynosi 1 kilogram 700 gramów, dochód roczny z tytoniu na głowę wynosi 2 marki i jakieś fenigi. W Rosji najgorzej sprawa się przedstawiała, bo konsumcja wynosiła 900 gramów rocznie, a dochód na głowę wynosił niespełna 1 markę, (69 fenigów złotych).</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#Komentarz">Największe dochody osiągają z tytoniu państwa monopolowe, w Europie, gdzie państwa niemonopolowe należą do wyjątków. A więc oprócz Anglii, która ma cło, nie mają monopolu: Belgia, Holandia, Dania, Szwajcaria, Norwegia, bo Szwecja np. wprowadziła monopol u siebie, o ile się nie mylę w roku 1912.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#komentarz">(Głos: I Honolulu)</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#Komentarz">We Francji wynosi czysty dochód roczny dwa razy więcej niż w Ameryce, chociaż konsumpcja jest dwa i pół razy mniejsza. Tak samo jest znaczny dochód we Włoszech i znaczny był dochód w dawnej Austrii.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#komentarz">(Głos: W dawnej)</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#Komentarz">Oczywiście, że w dawnej, bo dzisiejsza jest Państwem 6-milionowem.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#Komentarz">O ile chodzi o Polskę, to Konstytucja z roku 1775 a następnie Konstytucja Sejmu Ordynaryjnego Warszawskiego z roku 1776 ustanowiła podatek od tytoniu. Konstytucja z r. 1776 zawiera jako motywy wstęp, który opiewa dosłownie: „Mając za jedyny cel uszczęśliwienie powszechne Rzeczypospolitej i nie chcąc żadnym nowym ciężarem podatków ziemiańskich obciążać obywatelów” uchwalamy i t. d.</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#Komentarz">Ciekawa rzecz, że monopol wprowadziła Polska już w roku 1786. Mianowicie Konstytucja Sejmu Walnego Ordynaryjnego Warszawskiego, który się odprawiał 2 października 1786 roku...</u>
<u xml:id="u-15.26" who="#komentarz">(P. Szybiłło: Zawsze szlachta chciała niszczyć kupiectwo)</u>
<u xml:id="u-15.27" who="#Komentarz">... ustanów ta monopol tytoniowy fabrykacyjny i handlowy. Odnośny ustęp Konstytucji zatytułowany o „zakwitowaniu Komisji Skarbu Koronnego” brzmi:</u>
<u xml:id="u-15.28" who="#Komentarz">„Zalecamy komisji skarbu koronnego, aby użyła sumę trzykroć sto tysięcy z remanentu skarbowego na skupienie tytoniów wczesne, i fabrykowanie tabaki dla kraju, i te u siebie zakonserwowała w magazynach do przyszłego Sejmu, by w czasie po skończonym kontrakcie arendowania tabaki mógł skarb koronny sam administrować antrepryzą tabaki, dla większego skarbu koronnego dochodu”.</u>
<u xml:id="u-15.29" who="#Komentarz">Jako motywy przytaczano na Sejmie, że nie tylko w Warszawie, ale i we wszystkich miastach „kamerdynerzy i cudzoziemcy” tak handlują tabaką, że „grosz na groszu zarabiają”.</u>
<u xml:id="u-15.30" who="#Komentarz">Monopol zaprowadzony Konstytucją z roku 1786 utrzymał także sejm Ks. Warszawskiego, mianowicie ustawą z dnia 23 grudnia 1811 r., Dziennik Praw nr. 38, która to ustawa składała się z 3 artykułów i ustanowiła monopol tytoniowy w Ks. Warszawskiem. Monopol utrzymał się w Królestwie Kongresowem i przetrwał aż do roku 1860, kiedy zniesiona została przez rząd rosyjski odrębność Królestwa Kongresowego, wówczas został przez rząd rosyjski zniesiony także monopol, a w jego miejsce zaprowadzona akcyza.</u>
<u xml:id="u-15.31" who="#Komentarz">Widzimy więc, że monopol w Polsce nie jest rzeczą nową.</u>
<u xml:id="u-15.32" who="#komentarz">(Głos: Ale przestarzałą)</u>
<u xml:id="u-15.33" who="#Komentarz">Monopol w państwach, gdzie został zaprowadzony daje najwyższe dochody, jeżeli jest prowadzony we własnym zarządzie. Wszyscy politycy skarbowi są tego zdania, że monopol tytoniowy dla skarbu państwa jest najkorzystniejszy i stanowi najdoskonalszą formę opodatkowania obywateli.</u>
<u xml:id="u-15.34" who="#Komentarz">Teraz zwrócę się do rozmaitych zarzutów, które podniesiono przeciw monopolowi. Jak słyszałem na Komisji Skarbowo-Budżetowej i od wielu Szanownych kolegów, monopol jest przeżytkiem, który kilku biurokratów austriackich wprowadziło do Polski i z tego nie będzie żadnego dochodu dla Państwa. Pozwalam sobie zwrócić uwagę, że monopol wcale nie jest przeżytkiem, bo Japonia wprowadziła monopol tytoniowy w r. 1904 a Szwecja w r. 1912. Literatura cała państw monopolowych dowodzi, że dochód z monopolów jest największy.</u>
<u xml:id="u-15.35" who="#komentarz">(P. Szybiłło: Dziś Japonia będzie modna, a jutro Ameryka)</u>
<u xml:id="u-15.36" who="#Komentarz">Drugim zarzutem, podnoszonym przez Panów, było, że administracja nasza jest zła; trzeba przyznać, że wogóle nasza administracja nie jest wyrobioną, jednak nie możemy rozpaczać, bo gdybyśmy tak rozpaczali, jak pesymiści mówią, to najlepiej wysłać deputację do Berlina, Pragi i Moskwy, aby się na nowo nami podzieliły.</u>
<u xml:id="u-15.37" who="#komentarz">(Głos: Broń Boże, nie potrzeba)</u>
<u xml:id="u-15.38" who="#Komentarz">Nigdy nie powinno się zanadto krytykować naszej administracji, tylko powinniśmy się starać ją poprawić. Zresztą, o ile chodzi o monopol, to muszę Panom powiedzieć, że nasza administracja monopolowa w r. 1921 nie była jeszcze najgorszą. Najlepsza administracja monopolowa jest we Francji, gdzie już dawno istnieje monopol. Jeśli zapyta kto, ile wynosi współczynnik eksploatacyjny, to wynosi on we Francji 20%, a 80% wypada na czysty dochód, t. zn., że z dochodu brutto idzie na wydatki 20%, a czystego dochodu ma Francja 80%. We Włoszech, gdzie zaprowadzono monopol na wzór Francji, współczynnik eksploatacyjny wynosi 23% dochodu brutto, czysty dochód wynosi 77%. Następnie szła dawna Austria, współczynnik eksploatacyjny w dawnej Austrii wynosił 33%, a czysty dochód 67%.</u>
<u xml:id="u-15.39" who="#Komentarz">Nasza administracja monopolowa w r. 1921 uzyskała wynik daleko lepszy, niż Austria, bo współczynnik eksploatacyjny wynosił 29% dochodu brutto, a czysty dochód 71%. Jeżeli Panowie podnoszą zarzuty przeciw administracji polskiej wogóle, to muszę oświadczyć, że nasza administracja monopolowa wprawdzie gorzej administrowała od francuskiej i włoskiej, ale nie gorzej od austriackiej a nawet w części lepiej.</u>
<u xml:id="u-15.40" who="#komentarz">(Głos: Na papierze)</u>
<u xml:id="u-15.41" who="#Komentarz">Dalej zarzucają Panowie, że wprowadzenie monopolu wyjdzie na szkodę dla związków komunalnych, dla samorządów, bo w ustawie jest powiedziane, że monopol tytoniowy jest zwolniony od wszelkich ciężarów. Pod tym względem mogą być Panowie spokojni, bo Komisja Skarbowo-Budżetowa w art. 18 projektu ustawy przewidziała wyjątki, zastrzeżone specjalnym ustawom państwowym, gdy p. Minister Skarbu przyjdzie z projektem utworzenia źródeł dochodów dla samorządów, w ustawie może być zamieszczone postanowienie, że związki komunalne mogą także czerpać z tęgo źródła.</u>
<u xml:id="u-15.42" who="#Komentarz">Dalej Panowie podnoszą zarzut, że będą pokrzywdzeni fabrykanci, sprzedawcy wyrobów tytoniowych i robotnicy. Co się tyczy interesu fabrykantów, to zabezpiecza ich art. 57 i 58 ustawy. To co Państwo zabierze, będzie oszacowane przez osobną komisję administracyjną, a jeżeli się fabrykanci tem nie zadowolą, to w myśl Konstytucji odszkodowanie oznaczy sąd.</u>
<u xml:id="u-15.43" who="#komentarz">(Głos: Poco szkodowanie, wolność pracy)</u>
<u xml:id="u-15.44" who="#Komentarz">Zresztą czytamy codziennie w dziennikach, że po wojnie światowej, jak i podczas wojny wszystkie przedsiębiorstwa przemysłowe i handlowe wykazują dochody, które przekraczają kapitał zakładowy. Proszę czytać dzienniki, niedawno czytałem bilans Centrali handlowej w Warszawie. Akcjonariusze dostali 40% dywidendy, rada nadzorcza tantiemy w wysokości 20% kapitału zakładowego,...</u>
<u xml:id="u-15.45" who="#komentarz">(P. Smoła: Bardzo skromnie)</u>
<u xml:id="u-15.46" who="#Komentarz">... nie mówiąc o sumach, jakie idą do rozmaitych funduszów, rezerwowego i t. p. Dość, że te wszystkie przedsiębiorstwa akcyjne zarabiają do 100% kapitału zakładowego. Zdaje mi się, że jeśli chodzi o interes Państwa, o stworzenie dochodów Państwa, Wysoki Sejm wcale nie powinien tak troszczyć się o interesy biednych fabrykantów tytoniowych, którzy miliardy zarabiają i chcieliby, ażeby dalej te miliardy szły do ich kieszeni, zamiast do Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-15.47" who="#komentarz">(Brawo. Głos: Państwo może wziąć akcyzę)</u>
<u xml:id="u-15.48" who="#Komentarz">Dochód z monopolu tytoniowego w b. zaborze austriackim i rosyjskim wynosił w r. 1921 trzy razy tyle co akcyza w b. dzielnicy pruskiej. W sprawozdaniu jest to wszystko wykazane i kwota jest podana.</u>
<u xml:id="u-15.49" who="#Komentarz">Teraz co się tyczy sprzedawców wyrobów tytoniowych — interesy sprzedawców wyrobów tytoniowych zabezpiecza ustawa, mianowicie art 59, który mówi, że mają prawo sprzedawać jeszcze przez 6 miesięcy, a ci sprzedawcy, którzy wyłącznie zajmują się handlem tytoniowym, mogą otrzymać koncesję od Rządu.</u>
<u xml:id="u-15.50" who="#komentarz">(Głos: Najlepiej na tem wyjdą)</u>
<u xml:id="u-15.51" who="#Komentarz">Wreszcie chodzi o interesy robotników. Interesy robotników zabezpiecza art. 60 ustawy, który mówi, że wszyscy robotnicy mają być przejęci do państwowych fabryk monopolowych na warunkach pracy i płacy nie gorszych od dotychczasowych. A gdyby nie mogli znaleźć zajęcia w pewnej miejscowości, dostaną odszkodowanie w wysokości 3-miesięcznej pensji,...</u>
<u xml:id="u-15.52" who="#komentarz">(Głos: I urlop bezpłatny)</u>
<u xml:id="u-15.53" who="#Komentarz">... według, wniosku zaś kolegów z P. P. S. i N. P. R. w wysokości półrocznej płacy.</u>
<u xml:id="u-15.54" who="#Komentarz">Teraz co się tyczy względów, które przemawiają za monopolem ze stanowiska Państwa, konsumenta, robotnika, rolnika i inwalidy wojennego.</u>
<u xml:id="u-15.55" who="#Komentarz">Jak już przedtem wspomniałem, największy dochód może otrzymać Państwo z monopolu, dlatego że zysk handlarza, zysk fabrykanta i zysk pośrednika dostaje Państwo. Handlarze tytoniu w państwach niemonopolowych zarabiają 30% przy drobnej sprzedaży wyrobów tytoniowych, gdy tymczasem monopol płaci prowizję 8–12% więc już na samym drobnym handlu Państwo zyskuje 20%. Jak już na zapytanie kol. Krajny powiedziałem, dochód z akcyzy u nas wynosił w r. 1921 zaledwie jedną trzecią część dochodu monopolowego.</u>
<u xml:id="u-15.56" who="#komentarz">(P. Rosset: Jedną piątą)</u>
<u xml:id="u-15.57" who="#Komentarz">Teraz interes konsumenta. Najciekawszem jest, że przeciwnicy monopolu w komisji i w Sejmie nie należą do konsumentów, ale przecież trzeba także brać wzgląd na konsumentów.</u>
<u xml:id="u-15.58" who="#komentarz">(Głos: A kol. Wierzbicki, ks. Adamski?)</u>
<u xml:id="u-15.59" who="#Komentarz">Ja wiem z własnego doświadczenia, że cygara i papierosy są najlepsze w państwach monopolowych. To jest całkiem naturalne. W państwie, gdzie niema monopolu, handlarz i fabrykant nie potrafi zakupić najlepszych liści.</u>
<u xml:id="u-15.60" who="#komentarz">(P. Szybiłło: Przy monopolu paliliśmy stare materace, na składach w Łodzi leżą te towary na miliardy jeszcze. Najlepsze liście tytoniowe są na wyspie Kuba, koło miasta Hawanna i w Macedonii)</u>
<u xml:id="u-15.61" who="#Komentarz">Otóż najlepsze gatunki tytoniu kupowały państwa; bo w każdym razie państwo jest finansowo daleko silniejsze aniżeli handlarze i fabrykanci, i dlatego też cygara i papierosy w państwach monopolowych jak Austria, Francja, Włochy były daleko lepsze, aniżeli w Niemczech. Mogę Panom przytoczyć fakt, że fabryki niemieckie kupowały z fabryk monopolowych w południowym Tyrolu ekstrakt liści Wirgińskich, z których wyrabiano cygara „Virginia”, zawierające najwięcej nykotyny, bo 14 1/2% a następnie impregnowały tym ekstraktem liście wiśni, czereśni i kartofli i mieszały je z tytoniem. Tego państwa w normalnych warunkach nigdy nie zrobią. Były wypadki w czasach wojny światowej, gdzie liście bukowe były używane jako przymieszka do tytoniu dla wojska, ale temu nie można się dziwić, bo to było w państwach centralnych, blokowanych. Wówczas nawet trociny bukowe dawano do mąki jako przymieszkę i wypiekano chleb dla wojska, ale to jest wyjątek i z tego nie można podnosić zarzutów, żeby państwa czegoś podobnego w czasie pokoju mogły się dopuszczać.</u>
<u xml:id="u-15.62" who="#Komentarz">Teraz co do interesu robotnika. Jak już wspomniałem projektowana ustawa zabezpiecza ten interes, a jak to doktor Lisner przeciwnik monopolu tytoniowego, podnosi w swej książce, we Francji monopolowej płace robotnicze były o 38% wyższe aniżeli w prywatnych fabrykach niemieckich, chociaż we Francji zajętych było daleko więcej kobiet, niż mężczyzn w przemyśle tytoniowym.</u>
<u xml:id="u-15.63" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie. U nas jest odwrotnie)</u>
<u xml:id="u-15.64" who="#Komentarz">Następnie fabrykom zależy na tem, ażeby wyzyskać robotników, podczas gdy państwo chroni robotnika...</u>
<u xml:id="u-15.65" who="#komentarz">(Głos: Wiadoma rzecz, kto się trzyma kapitalistów ten na tem traci)</u>
<u xml:id="u-15.66" who="#Komentarz">A teraz co do interesów rolnictwa. W jednym z dzienników warszawskich czytałem, że gdzie niema monopoli, tam większe obszary zostały wzięte pod uprawę tytoniu, aniżeli w państwach monopolowych.</u>
<u xml:id="u-15.67" who="#Komentarz">Tymczasem co się w rzeczywistości okazało? We Francji i Austrii używano prawie 2/3 a potem połowę liści krajowych, a względnie połowę liści zagranicznych do wyrobu tytoniu i cygar. Dlaczego? Bo państwu zależało, ażeby produkcję rolna kraju popierać, tymczasem w Niemczech, gdzie niema monopolu produkcja tytoniu spadła o To Panowie mają wydrukowane w sprawozdaniu. Ponieważ jednak kultura tytoniu przez wojnę została zniszczoną, a tytoń można uprawiać do 55 stopnia szerokości, tj. aż po Wilno, tak że tylko pow. brasławski, dziśnieński, święciański i duniłowicki nie posiadają odpowiedniego klimatu dla uprawy tytoniu, zatem koniecznem jest, ażeby Rząd postarał się o to, ażeby zaprowadzić na nowo kulturę tytoniu, zwłaszcza w tych częściach państwa, które leżą najwięcej na południu i mają odpowiednią glebę, to jest na Pokuciu i południowem Podolu, i Komisja Skarbowo-Budżetowa przedstawia Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia odpowiednią rezolucję.</u>
<u xml:id="u-15.68" who="#Komentarz">Wreszcie chodzi o zaopatrzenie inwalidów wojennych. Uchwaliliśmy ustawę o zaopatrzeniu inwalidów, która wymaga wydatku rocznego 16 miliardów. Ponieważ Skarb Państwa jest próżny i nie ma z czego zapłacić, więc dotychczas Rząd wypłaca zaledwie tylko zaliczki. Jeżeli więc uchwalimy monopol tytoniowy, kilkadziesiąt tysięcy rodzin inwalidów może otrzymać zajęcie.</u>
<u xml:id="u-15.69" who="#komentarz">(Głos: Obiecanka cacanka a głupiemu radość)</u>
<u xml:id="u-15.70" who="#Komentarz">Nie jest to obiecanka, bo mam dane urzędowe, że w zachodniej Małopolsce 60–70 trafik...</u>
<u xml:id="u-15.71" who="#komentarz">(P. Piotrowski: W rękach żydowskich)</u>
<u xml:id="u-15.72" who="#Komentarz">... rozdano inwalidom, a usunięto dawnych trafikantów dlatego, że podczas wojny dopuszczali się rozmaitych nadużyć.</u>
<u xml:id="u-15.73" who="#Komentarz">Więc nie jest tak źle, jak Pan Kolega mówi, że to jest obiecanka, bo Rząd zmierza ku temu, a w zachodniej Małopolsce jego akcję widzimy. Co więcej, składy tytoniu i magazyny oddaje Rząd związkom inwalidów, tak że znaczną część tych składów Ministerstwo Skarbu...</u>
<u xml:id="u-15.74" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Nie każdy zarabia tak wiele na[tekst nieczytelny w pliku PDF] koncesji. P. Pietrzyk: Jak będzie poseł inwalidom odbierał, to nic dziwnego! P. Piotrowski: A dlaczego P. Pietrzyk nie sprowadzał monopolowych papierosów do Zagłębia? P. Pietrzyk: To jest inna sprawa)</u>
<u xml:id="u-15.75" who="#Komentarz">W końcu muszę kilka słów nadmienić o agitacji jaką rozwinęli fabrykanci tytoniu.</u>
<u xml:id="u-15.76" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Komentarz">Proszę o spokój, bo stenografowie nie słyszą.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PKędzior">Agitacja doszła do niebywałych granic, podnosi się najrozmaitsze zarzuty — bronię ani jednej, ani drugiej strony — ale główne i nieuzasadnione zarzuty wychodzą ze strony fabrykantów, bo biedny Skarb Państwa niema żadnego obrońcy. Główna agitacja wychodzi od fabrykantów i kapitalistów, którzy już miliardy zarobili i chcą, ażeby dalej te miliardy wpływały do ich kieszeni. Są to hijeny, które żerują na pobojowisku wojny europejskiej, a do tych niewątpliwie należą i fabrykanci tytoniowi. Pozwolę sobie przytem zwrócić uwagę Panów na umowę, zawartą między Polską a Gdańskiem 24 października 1921 r., która się opiera na konwencji polsko-gdańskiej, podpisanej w Paryżu 9 listopada 1920 r. Art. 207 tej umowy postanawia, że o ile chodzi o import z Gdańska artykułów monopolowych, to wolno miastu Gdańskowi importować, jednakże w ograniczonej ilości według kontyngentu, który oznaczy Rząd polski, za opłatą należytości monopolowej. O ile zaś chodzi o artykuły inne, nie monopolowe, Gdańsk może wprowadzać do Polski dowolne ilości towarów za uiszczeniem opłaty akcyzowej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PKędzior">Niektórzy Panowie twierdza, że ponieważ w dwóch dzielnicach jest monopol tytoniowy, to można powiedzieć, że jest w całej Polsce monopol i nie dopuści się papierosów niemieckich do Polski. Ale na nieszczęście do § 207 jest dołączony aneks, gdzie wyraźnie jest powiedziane, które artykuły są monopolowe, a które niemonopolowe w każdej dzielnicy. I tak wymienia sic tutaj, że tytoń i wyroby tytoniowe stanowią przedmiot monopolu w b. dzielnicy rosyjskiej i austriackiej, natomiast w b. dzielnicy pruskiej nic stanowią przedmiotu monopolu. Jest więc uzasadnioną obawa, że za pośrednictwem Gdańska fabrykanci niemieccy zaleją wyrobami tytoniowemi całą dzielnicę pruską. Panowie może czytają dzienniki niemieckie, ja przynajmniej czytałem artykuły w dwóch dziennikach, gdzie fabrykanci niemieccy papierosów piszą, że powinni razem z fabrykantami polskimi podjąć walkę przeciwko monopolowi w Polsce, bo przyszłość przemysłu tytoniowego w Niemczech od tego zależy.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Okrzyki. Głos: To są nowe rewelacje. P. Smoła: Patriotyzm wasz staje się teraz jasny! Głos na prawicy: To chyba wy niemieckie papierosy paliliście i palicie, bo my tylko poznańskie, polskie papierosy palimy i palić będziemy. Jeszcze za czasów wojny z nimi szliście i z nimi palicie)</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PKędzior">Jeden wagon z papierosami niemieckiemi stoi już od dłuższego czasu w Tczewie i czeka, ale niewiadomo, jak sprawa będzie rozstrzygnięta.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PKędzior">Kończę tem, że agitacja przeciw monopolowi tytoniowemu jest agitacją na korzyść fabrykantów niemieckich, agitacją na korzyść jednostek, których jest kilkadziesiąt. Agitacja przeciw monopolowi leży w interesie prywatnym, a monopol leży w interesie Skarbu Państwa. Kto sobie weźmie do serca ten napis, jaki tu jest nad trybuną: „Salus Reipublicae”, głosować będzie za monopolem!</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wysoki Sejmie! W dniu 18 czerwca 1919 r. wezwał Wysoki Sejm Ministra Skarbu do opracowania i przedłożenia projektu ustawy o państwowym monopolu tytoniowym. Czyniąc wezwaniu temu zadość, poprzednik mój w dniu 4 listopada 1920 r. przedłożył Wysokiemu Sejmowi, na podstawie uchwały Rady Ministrów z dn. 25 lipca 1920 r., projekt ustawy o monopolu tytoniowym. Projekt ten z powodów niezależnych od Rządu zjawia się dopiero dzisiaj na stole obrad Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dotychczasowe rządy stały na stanowisku monopolu. Za tem stanowiskiem oświadczam się i ja w całej pełni. Czynię to zaś z najgłębszego przekonania w interesie państwowym, a motywy, które mną w tym względzie kierują, nie wchodząc w szczegóły. są ogólnie biorąc, dwojakie: jedne natury ogólnej, drugie zaś natury szczególnej, związane z specjalnym ustrojem naszej skarbowości i stanem Skarbu Państwa Celem mojego dzisiejszego przemówienia jest wypowiedzenie się zasadnicze w tej materii. Na szczegóły będzie czas w toku dyskusji zajmiemy wtedy wobec nich stanowisko i nie omieszkamy dać odpowiedzi na każde postawione pytanie, czy też uczyniony zarzut.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dlaczego wypowiadam się za monopolem? I dlaczego w imieniu jednomyślnej opinii Rządu proszę o uchwalenie przedłożonego projektu ustawy?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#MinisterSkarbuMichalski">Tak jak z jednej strony tytoń jest według nauki skarbowości idealnym przedmiotem opodatkowania, gdyż jest artykułem konsumcji zbędnej, a nawet dla zdrowia szkodliwym, tak z drugiej strony monopol — według opinii przeważającej liczby teoretyków, popartej długoletnią praktyką bardzo znacznej liczby państw — jest idealną formą opodatkowania. I tak wprowadziły monopol tytoniowy: Francja, Włochy, Czechosłowacja, Węgry, Hiszpania, Austria, Rumunia, Turcja, Jugosławia, Japonia, a od 3 lat Szwecja. Również w Rosji w latach 1913/1914 rozważano myśl monopolu tytoniowego. Autorem projektu dla rządu rosyjskiego był jeden z obecnych urzędników naszej Najwyższej Izby Kontroli Państwa. A wreszcie pragniemy też nawiązać do tradycji — albowiem w Księstwie Warszawskiem po świetnem przemówieniu ministra przychodów i skarbu Matuszewica w Izbie poselskiej w dniu 17 grudnia 1811, ustawą z dn. 23 grudnia 1811 r. (Dz. Pr. Nr. 38), która wzorowała się na Konstytucji Walnego Sejmu Ordynaryjnego w Warszawie z 2 października 1786, wprowadzono monopol tytoniowy fabrykacyjny i handlowy na 10 ziemiach t. zw. departamentach (Warszawa, Kraków, Poznań, Kalisz, Radom, Bydgoszcz, Lublin, Płock, Łomża i Siedlce).</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#MinisterSkarbuMichalski">Cóż skłoniło tę tak znaczną i coraz to większą ilość państw, kontynentalnych zwłaszcza, do obrania tej właśnie formy opodatkowania? Dlaczego sejmy warszawskie w latach 1786 i 1811 opowiedziały się za pełnym monopolem?</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#MinisterSkarbuMichalski">Otóż:</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#MinisterSkarbuMichalski">1) za tą formą opodatkowania przemawia przedewszystkiem fakt, iż monopol daje skarbowi państwa duże dochody, wielokrotnie większe od dochodów uzyskiwanych na podstawie innych systemów opodatkowania, co jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, albowiem zysk przedsiębiorcy pobiera w tym wypadku państwo, podczas kiedy przy wszystkich innych systemach opodatkowania zysk ten inkasuje prywatny przedsiębiorca.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#MinisterSkarbuMichalski">2) Powtóre w miarę wzrostu ludności i dobrobytu — dochód państwa, z monopolu automatycznie rośnie i odgrywa tem samem w budżetach państwowych pierwszorzędną rolę, większą, aniżeli wszystkie inne podatki spożywcze. Tam nie potrzeba ciągle podwyższać stawek podatkowych, bo dochód z monopolu tytoniowego wzrasta automatycznie.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#MinisterSkarbuMichalski">3) System monopolu gwarantuje dalej konsumentowi uczciwą jakość i jednolitość wyrobów tytoniowych w calem państwie. W takich państwach, które monopol mają, ze słomy, sienników i trawy — jak opowiadano u nas w Komisji Skarbowo-Budżetowej — nie wyrabia się fabrykatów tytoniowych. Moment — ze stanowiska higieny niewątpliwie nie bez znaczenia.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#MinisterSkarbuMichalski">4) Interes warstw robotniczych w przedsiębiorstwach państwowych jest conajmniej tak dobrze chroniony, jak w przedsiębiorstwach prywatnych. Stosunki robotnicze w naszych fabrykach monopolowych są jak najlepsze, o czem mogli naocznie przekonać się ci panowie posłowie Sejmu ustawodawczego, którzy zwiedzali rządowe fabryki tytoniu w Winnikach i w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#MinisterSkarbuMichalski">5) Wreszcie wszędzie, a także w b. Królestwie Kongresowem przed wojną światową produkcja prywatna prowadzi, względnie prowadziła do karteli, tj. do organizacji prywatno-monopolistycznych, co łatwo zrozumieć, albowiem w naturze przemysłu tytoniowego, zwłaszcza w nowoczesnej jego formie tkwi dążność organizacji centralistyczno-monopolowej. Również w Niemczech istnieje potężny kartel papierosowy i to w rękach tych samych fabrykantów, którzy tworzyli t. zw. „Hauptstele des Zigaretten-monopols fur Polen”.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski)</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#MinisterSkarbuMichalski">Poza temi jednak argumentami natury ogólnej przemawiają jeszcze następujące momenty natury szczególnej, wysnute z naszych specjalnych stosunków, za monopolem tytoniowym u nas obecnie. I niech mi będzie wolno na tę część mego przemówienia szczególny położyć nacisk z prośbą, aby Wysoka Izba te argumenty głównie zechciała wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#MinisterSkarbuMichalski">I. Jest rzeczą jasną, że nasze władze skarbowe są dopiero w stadjum Szkolenia, wskutek czego sprawność ich zostawia niejedno do życzenia. Z tego wynika, że system podatków bezpośrednich, a zwłaszcza najważniejszy z nich podatek dochodowy, będący główną moją troską, dopiero z czasem po stopniowem ulepszeniu władz skarbowych oraz wzroście kultury podatkowej będzie mógł być odpowiednio wyzyskany i stać się takim czynnikiem w systemacie skarbowości, jakim być winien. W najbliższych latach, z przyczyn tkwiących w istocie rzeczy, podatek dochodowy, mimo starannych wysiłków Centralnego Zarządu Skarbu nie odpowie prawdopodobnie w całej pełni naszym oczekiwaniom. Dlatego właśnie w takim czasie i takiem państwie monopol tytoniowy, nie obciążający przymusowo nikogo, nie nakładający na powszechną produkcję ani na konsumcję ogółu żadnych przymusowych ciężarów, nie połączony z żadnym aktem wymiaru, jest szczególniej pożądany.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#MinisterSkarbuMichalski">II. W okresie dalszej chwiejności waluty, dochody z monopolu tytoniowego, jako najbardziej elastyczne, dadzą się najlepiej i najszybciej dostosować do rynku cen i mogą się przyczynić w znacznej mierze do osiągnięcia równowagi budżetowej pomimo wzrostu wydatków państwowych.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#MinisterSkarbuMichalski">III. Monopol następnie ma do zwalczenia tylko jedno niebezpieczeństwo na granicy państwa, t. j. szmugiel — przemytnictwo towaru z zewnątrz, podczas kiedy przy akcyzie ma Rząd do zwalczania dwa niebezpieczeństwa, t. j. oprócz tamtego niebezpieczeństwa na granicy państwa, a więc do pewnego stopnia zlokalizowanego, jeszcze drugie, o wiele większe i groźniejsze, bo rozlane po całym kraju, którego zwalczanie wskutek tego jest niezmiernie utrudnione, zwłaszcza w państwie młodem o niewprawnej jeszcze dostatecznie administracji. Niebezpieczeństwem tem jest fałszywa banderola i odklejanie banderoli. Już dzisiaj mamy do czynienia niestety nie tylko z fałszywemi banderolami, ale, co gorsza — z fabrykami fałszywych banderoli.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#MinisterSkarbuMichalski">Fałszerstwa banderoli rozwinęły się już w Polsce — rzec można w całą rodzinę gatunków i występują z niesłychaną szkodą dla Skarbu Państwa...</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Słuchajcie obrońcy! P. Piotrowski: Dlaczego wódkę się banderoluje?)</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#MinisterSkarbuMichalski">... w trzech głównych odmianach następujących:</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#MinisterSkarbuMichalski">1) Z końcem roku 1919 i z początkiem 1920 wykryto dwie wielkie fabryki fałszywych banderoli (w Łodzi i w Warszawie), podrabianych — trzeba przyznać — w sposób mistrzowski. Ponadto Izba Skarbowa Warszawska stwierdziła w lipcu i październiku 1921 r. dwie afery fałszywych banderoli, których wytwórcy posługiwali się nawet kliszami. We wrześniu 1921 Izba Skarbowa w Białymstoku wdrożyła na żądanie Generalnej Dyrekcji Monopolu Tytoniowego dochodzenie z powodu wykrycia fałszywych banderoli na papierosach wyrabianych w Grodnie.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#komentarz">(P. Szybiłło: Skasować pieniądz, bo też go podrabiają!)</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#MinisterSkarbuMichalski">Jest daleko łatwiej — wydaje mi się — naśladować banderolę i podrabiać banderolę, aniżeli pieniądz.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#MinisterSkarbuMichalski">2) Niedość jednak na tem. Nie tylko bowiem wyrabia się u nas ręcznie i fabrycznie fałszywe banderole: liczne protokóły policyjne i zażalenia stron oraz wyniki dochodzeń władz skarbowych stwierdzają, że oprócz tego także i odklejanie banderoli z fabrykatów tytoniowych, legalnie obanderolowanych, następnie handel temi odklejonemi banderolami i przenoszenie ich na nieopodatkowane fabrykaty — jest zjawiskiem nader częstem. Prowadzenie dochodzeń w tych sprawach i wykrycie winnych jest nader utrudnionem.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#MinisterSkarbuMichalski">3) A wreszcie trzecim najniebezpieczniejszym typem oszustw banderolowych jest wykupywanie przez nierzetelnych wytwórców banderoli niższo-gatunkowej i wypuszczanie pod ich opaską towarów wyższo-gatunkowych t. j. droższych.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#MinisterSkarbuMichalski">Zgodzą się ze mną Panowie w poglądzie, że w państwie młodem o niewyszkolonej jeszcze administracji, niedostatecznie zorganizowanej, na tle obniżenia ogólnego poziomu etycznego z powodu wojny i ogólnej demoralizacji,...</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#komentarz">(Głos z lewego centrum: Musicie lepiej urzędników opłacać.)</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#MinisterSkarbuMichalski">... która wszędzie jak osad trucicielski po wojnie światowej rozlała się po całym świecie — pole do nadużyć w tym kierunku musi być ogromne. Wspomniałem już, że tępienie ich jest niezmiernie utrudnione. Jedynie monopol uchronić może skarb państwa od znacznych szkód stąd płynących.</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#MinisterSkarbuMichalski">To też laik tylko może bagatelizować i zbywać ten przedmiot i niedoceniać szkód, jakie nadużycia banderolowe przynoszą skarbowi państwa.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dla mnie ten jeden argument wystarcza, aby opowiedzieć się za monopolem tytoniowym.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#MinisterSkarbuMichalski">IV. Przechodzę do dalszych argumentów. Dzisiaj szereg inwalidów, wdów i sierot wojennych oraz po zasłużonych urzędnikach państwowych po nauczycielach, po wojskowych i t. d. posiada trafiki, hurtownie, udziały w hurtowniach i t. p. W ten sposób rząd polski był już w możności dotąd bardzo znacznej liczbie osób biednych i zasługujących na uwzględnienie przyjść z pomocą materialną i ma zamiar konsekwentnie iść tą drogą dalej, usuwając stopniowo protegowanych w tym względzie przez dawne rządy zaborcze zgodnie z życzeniem organizacji inwalidów, wypowiadanych przy każdej sposobności w memoriałach do nas wnoszonych i na wiecach, jak np. ostatnio na wiecu Inwalidów w Przemyślu w dniu 30 kwietnia 1922 r. (punkt 14 rezolucji). Stwierdzam publicznie z tego miejsca, że w kołach tych biedaków panuje rozpacz na myśl zniesienia monopolu tytoniowego i odebrania im trafik, hurtowni i t. p.</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#MinisterSkarbuMichalski">W Komisji Skarbowo-Budżetowej w rozprawie nad tym przedmiotem panowie posłowie wymieniali wsie, gdzie na cztery sklepy tytoniowe (trafiki), trzy są w rękach inwalidów, a jeden w rękach kółka rolniczego; wymieniano okręgi dyrekcji skarbowych w Małopolsce, gdzie 80% ogółu trafik...</u>
<u xml:id="u-19.31" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Jest w rękach żydowskich.)</u>
<u xml:id="u-19.32" who="#MinisterSkarbuMichalski">... jest w rękach inwalidów.</u>
<u xml:id="u-19.33" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Z głodu umierają, chleba kupić nie mogą)</u>
<u xml:id="u-19.34" who="#MinisterSkarbuMichalski">W jednym tylko okręgu krakowskim w Małopolsce, wedle sprawozdania Generalnej Dyrekcji Monopolu tytoniowego, nadano inwalidom wojennym dotąd ponad 2000 sklepów tytoniowych (trafik) i około 40 hurtowni, w czem związkom inwalidzkim cztery hurtownie. Ponadto utworzono już kilka zbiorowych sklepów inwalidzkich, z których dochody przeznaczone są dla inwalidów, tudzież dla zasługujących na szczególne poparcie biednych wdów i sierot.</u>
<u xml:id="u-19.35" who="#MinisterSkarbuMichalski">Ileż z tych wdów i sierot...</u>
<u xml:id="u-19.36" who="#komentarz">(Głos: Żydowskich.)</u>
<u xml:id="u-19.37" who="#MinisterSkarbuMichalski">... tylko dzięki tej właśnie pomocy może wyżyć, kształcić się i dzieci wychować? Mieliżbyśmy teraz szeregi tych ludzi przyprawić o nędzę i kij żebraczy? Sądzę, że klasa tych ludzi conajmniej zasługuje na to, żeby przez Rząd była otoczona równą opieką, jak warstwa kupców tytoniowych w b. zaborze niemieckim, o której ciągle się mówi przy rozprawie na ten temat, a której położenie jest może pomyślniejsze w wielu wypadkach od sytuacji tamtych biedaków? Wszakże kupiectwo tamtejsze na ziemiach niedotkniętych stopą nieprzyjacielską, które ewakuacje, okupację i zgliszcza wojenne zna tylko z obrazów, dzienników i opowieści, nie zrobiło na wojnie na ogół najgorszego interesu. Niech się zresztą uspokoją panowie sprzedawcy wyrobów tytoniowych, art. 59 projektu zabezpiecza im prawo otrzymania koncesji na sprzedaż wyrobów monopolowych.</u>
<u xml:id="u-19.38" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dwie są warstwy gospodarcze, zwalczające szczególnie namiętnie monopol tytoniowy z motywów egoistycznych: fabrykanci tytoniowi, których zyski nader znaczne chce zabrać Skarb Państwa — przemysł bowiem tytoniowy jest ogromnie popłatny, i których niezadowolenie łatwo też zrozumieć, oraz kupcy tytoniowi z dwóch dzielnic Polski, tj. dawnego zaboru rosyjskiego i niemieckiego; prastara bowiem krakowska Kongregacja Kupiecka, istniejąca od początku XV stulecia, która zrzesza kupiectwo całej zachodniej Małopolski, w obszernem piśmie z dnia 10 marca 1922 roku L. 235/22, jakie mi nadesłała, daje wyraz zapatrywaniu, że „całe społeczeństwo polskie, a więc i polskie kupiectwo Małopolski, choć zasadniczo przeciwne etatyzmowi w każdej postaci, jednoczy się ze mną w zapatrywaniu, że monopol tytoniowy przyniesie poważną korzyść Skarbowi Państwa, i że dobro ogółu i państwa przemawiają łącznie za rozszerzeniem na ziemie całej Rzeczypospolitej monopolu tytoniowego, wykonywanego przez państwo”.</u>
<u xml:id="u-19.39" who="#MinisterSkarbuMichalski">Nie mogę nie zauważyć, że dzisiejszy stan prawny w tej dziedzinie istniejący jest anomalią, albowiem na obszarze Rzeczypospolitej istnieje ni mniej, ni więcej, tylko siedem różnych systemów opodatkowania tytoniu, co oczywiście uniemożliwia należyte funkcjonowanie administracji skarbowej i należyte zaopatrzenie ludności w fabrykaty tytoniowe. Znaczna też liczba zarzutów, jakie skierowane bywają przeciwko zarządowi monopolu tytoniowego, ma swoje źródło przedewszystkiem w tej anomalii.</u>
<u xml:id="u-19.40" who="#MinisterSkarbuMichalski">I tak w b. dzielnicy pruskiej, w Poznańskiem i na Pomorzu, obowiązują przedwojenne i wojenne ustawy niemieckie z 15 lipca 1909 i z 12 czerwca 1916, zmienione i uzupełnione rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 14 października 1921 przez podniesienie stawek akcyzowych.</u>
<u xml:id="u-19.41" who="#MinisterSkarbuMichalski">W Małopolsce obowiązuje pełny monopol, tj. produkcji i handlu.</u>
<u xml:id="u-19.42" who="#MinisterSkarbuMichalski">Część b. Królestwa Kongresowego, która była pod okupacją niemiecką, posiada na podstawie rozporządzeń okupantów z 2 października i 20 listopada 1915 (Nr. 4 i 12 Dziennika Rozporządzeń) monopol papierosów i tytoniu krajowego, podczas kiedy cygara i tabaka, nieobjęte monopolem, podlegają rosyjskiej ustawie akcyzowej.</u>
<u xml:id="u-19.43" who="#MinisterSkarbuMichalski">Natomiast druga część b. Królestwa Kongresowego, która była pod okupacją austro-węgierską, na podstawie szczupłych i fragmentarycznych przepisów b. okupantów z 26 lipca 1915 i z 8 marca 1916 w praktyce posiada niejako monopol handlowy, podczas gdy kwestia produkcji rodzimej jest nieunormowana.</u>
<u xml:id="u-19.44" who="#MinisterSkarbuMichalski">Na kresach, w b. zaborze rosyjskim, istnieje poprostu chaos ustawicznie zmieni eh rozporządzeń okupantów. Obecnie rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 17 października 1921 wprowadzono tutaj handlowy monopol, obowiązujący w b. Królestwie Kongresowem.</u>
<u xml:id="u-19.45" who="#MinisterSkarbuMichalski">Na Górnym Śląsku obowiązuje nowa ustawa niemiecka z dn. 12 września 1919 (Nr. 83 Dz. Pr.).</u>
<u xml:id="u-19.46" who="#MinisterSkarbuMichalski">Na Śląsku Cieszyńskim wreszcie w praktyce obowiązuje monopol handlowy fabrykatami importowanemi, w teorii zaś przedwojenne ustawodawstwo austriackie, tj. ordynacja cłowo-monopolowa (pełny monopol).</u>
<u xml:id="u-19.47" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dwa ostatnie obszary nie podlegają Generalnej Dyrekcji Monopolu Tytułowego.</u>
<u xml:id="u-19.48" who="#MinisterSkarbuMichalski">Jakżeż więc łatwo krytykować na podstawie takiego dziwolągu legislatywno-administracyjnego istniejące dzisiaj urządzenia w dziedzinie administracji tytoniowej, jakże wdzięcznym przedmiotem krytyki musi być obecny stan rzeczy, za który jednakowoż nie można winić, wedle mego mniemania, ani Ministerstwa Skarbu, ani też administracji tytoniowej.</u>
<u xml:id="u-19.49" who="#MinisterSkarbuMichalski">I niema istotnie drugiej dziedziny w naszej administracji skarbowej, w której chaos prawodawczy byłby tak znaczny, administracja tak niesłychanie utrudniona, w której zachodziłaby wskutek tego potrzeba jak najenergiczniejszej, najszybszej i przedewszystkiem jednolitej kodyfikacji.</u>
<u xml:id="u-19.50" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wobec takiego stanu „prawnego” dzisiejsza administracja tytoniowa umożliwiona została jedynie w taki sposób, że stworzono sztuczny zlepek przepisów, wydanych w formie rozporządzenia Ministra Skarbu, zlepek kunsztowny, który też jak najrychlej powinien być zastąpiony jednolitą ustawą dla całego państwa.</u>
<u xml:id="u-19.51" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wiadomo z mego ekspose budżetowego i z dyskusji, która na tem tle się odbyła, jak ciężkie jest położenie skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-19.52" who="#MinisterSkarbuMichalski">Zasilić go wydatnie jak najrychlej, w sposób najmniej dotkliwy dla produkcji i konsumcji krajowej, a technicznie najłatwiejszy, uważam za swój najpierwszy obowiązek.</u>
<u xml:id="u-19.53" who="#MinisterSkarbuMichalski">Punktum saliens sprawy stanowi pytanie i rachunek: Co dla Skarbu Państwa polskiego jest korzystniejsze finansowo, który system podatku przyniesie większy dochód: akcyza czy monopolu.</u>
<u xml:id="u-19.54" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-19.55" who="#MinisterSkarbuMichalski">Przedmiot ten rozpatrywaliśmy w Komisji Skarbowo-Budżetowej bardzo szczegółowo, z ołówkiem w ręku, i jeżeli Komisja oświadczyła się ostatecznie za monopolem, to wedle mojego zdania, uczyniła to przedewszystkiem dlatego, że mimo siedmiu różnych systemów opodatkowania tytoniu, jakie u nas dziś istnieją, a czego przecież na całym świecie, w żadnem państwie niema, mimo wielu trudności walutowych, większych, niż gdziekolwiek indziej, jakie Zarząd Monopolu miał dotąd do zwalczenia, mimo, że Skarb Państwa żadnych wkładów gotówkowych w monopol nie uskutecznił, monopol nasz odwiózł do Kasy Centralnej Państwa do 18 marca 1922 kwotę 10.389.762.345 mk. 43 fen., zaś po koniec grudnia 1921 Dyrekcja Monopolu Tytoniowego wykazała czystego zysku kwotę mp. 13.575.980,517, 39 fen., że w r. 1921 dochód z dwóch tylko fabryk państwowych przewyższył dochód skarbowy z 15 fabryk prywatnych.</u>
<u xml:id="u-19.56" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dla porównania dodaje, że według materiałów dostarczonych mi przez Główny Urząd Kasowy, departament budżetowy Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej wykazał, że dochody tytoniowe obu województw, tj. Poznańskiego i Pomorskiego, w r. 1920 dały kwotę 83.861.521.61 mp. zaledwo!</u>
<u xml:id="u-19.57" who="#MinisterSkarbuMichalski">Każdy też, kto obiektywnie na rzecz patrzy, musi przyznać, że młoda nasza administracja skarbowa pokonała trudności, z zadania wywiązała się na ogół należycie i przysporzyła Skarbowi bardzo pokaźne dochody. Z bardzo też znacznem prawdopodobieństwem, o ile o moją osobę idzie, z matematyczną pewnością, można twierdzić, że wprowadzony w calem państwie jednolity monopol produkcji i sprzedaży, który jest technicznie łatwy do prowadzenia, w najkrótszym czasie stanie się kopalnią złota dla Skarbu Państwa, jaką jest wszędzie, gdziekolwiek istnieje, skoro przy obecnym chaosie legislatywnym tak dodatnie daje rezultaty.</u>
<u xml:id="u-19.58" who="#MinisterSkarbuMichalski">Tylko ten fakt tłómaczy, dlaczego tak znaczna część państw wprowadziła już dawniej monopol, i dlaczego w ostatniem 15-leciu Japonia i Szwecja zwiększyły ich liczbę.</u>
<u xml:id="u-19.59" who="#MinisterSkarbuMichalski">Liczba państw, mających monopol tytoniowy rośnie, zmniejsza się natomiast liczba państw, nie mających monopolu, dlatego, że monopol zawsze i wszędzie przynosi skarbowi państwa większe dochody. Tego faktu i tej prawdy nikt nie zaprzeczy.</u>
<u xml:id="u-19.60" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wedle naszych obliczeń, w Komisji Skarbowo-Budżetowej szczegółowo przedstawionych, monopol przyniesie rachunkowo około 50% więcej dochodu Skarbowi Państwa, aniżeli akcyza, faktycznie znacznie więcej, bo odpadną oszustwa banderolowe.</u>
<u xml:id="u-19.61" who="#MinisterSkarbuMichalski">Zapewne — jak wszystko na świecie, rzecz bezwzględnie każda, tak samo i monopol ma swoje ujemne strony,...</u>
<u xml:id="u-19.62" who="#komentarz">(Głos: Bardzo dużo)</u>
<u xml:id="u-19.63" who="#MinisterSkarbuMichalski">... wiąże bowiem w pewnym odłamie życia gospodarczego wolną produkcję i obrót i wkłada na nie pęta.</u>
<u xml:id="u-19.64" who="#MinisterSkarbuMichalski">Ażeby przeto wyrobić sobie sad, co jest lepsze w danym konkretnym wypadku, w danej chwili w danem państwie — akcyza czy monopol, trzeba zważyć w swym umyśle wszechstronnie i obiektywnie wszystkie pro i kontra obu systemów, ze stanowiska tak teoretycznego, jak i praktycznego i wybrać następnie ten z nich, za którym przemówi większość argumentów. To uczyniłem gruntownie i sumiennie i na tej podstawie z całym spokojem oświadczam się za monopolem, w tem najgłębszem przeświadczeniu, że w ten sposób dobrze służę Państwu.</u>
<u xml:id="u-19.65" who="#MinisterSkarbuMichalski">Przeciwnicy monopolu tytoniowego zarzucają jego zwolennikom austriacyzm”, czyli — jak się wyrażają: „dziedziczne obciążenie”,...</u>
<u xml:id="u-19.66" who="#komentarz">(Głos: Tak jest mniej więcej)</u>
<u xml:id="u-19.67" who="#MinisterSkarbuMichalski">... nie pomni, że monopol tytoniu znajdujemy nie tylko w dawnej i dzisiejszej Austrii, ale i w szeregu innych państw, z których dziesięć wymieniłem, że dalej monopol ten istniał dawniej w Polsce, o czem już była mowa, tak że obecnie chodzi tylko o restytucję instytucji, przez Sejmy Warszawskie w XVIII i XIX wieku uchwalonej. Małopolanie chętnie oświadczają się za instytucją tą, czy inną, która dawniej istniała, w tym, czy w innym zaborze, o ile ona jest dobrą. Niech mi będzie wolno zaznaczyć dla przykładu, że państwowy podatek przemysłowy rosyjski z pewnemi modyfikacjami rozciągnięto dlatego na cały obszar Państwa Polskiego ustawą Sejmu Ustawodawczego z 17 grudnia 1921, ponieważ jego zasady były dobre. Pruskie zasady opodatkowania wina...</u>
<u xml:id="u-19.68" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-19.69" who="#MinisterSkarbuMichalski">... zostały rozciągnięte na cały obszar Państwa, w myśl rozporządzenia Rady Ministrów z 5 grudnia 1921 (Nr. Dz. Ustaw 105) z tych samych powodów Podatek t. zw. hipoteczny recypowano u nas z ustawodawstwa rosyjskiego. W ustawie o zasilaniu finansów miejskich z 17 grudnia 1921, ideę podatku obrotowego wzięto z pruskiego ustawodawstwa, natomiast koncedowane równocześnie miastom podatek od nieruchomości miejskich rosyjski i podatek mieszkaniowy również rosyjski rozszerzano na b. zabór austriacki. Nie są atoli obywatele Małopolski na tyle bezkrytyczni, ani też dziedzicznie obciążeni po Niemczech, czy Rosji, ażeby się mieli wypowiadać przeciw monopolowi tytoniowemu z tego powodu, ponieważ tego monopolu nie było ant w dawnym zaborze rosyjskim, ani też niemieckim.</u>
<u xml:id="u-19.70" who="#komentarz">(Głos z prawicy: Czy Pan mówi jako Małopolanin, czy jako Minister?)</u>
<u xml:id="u-19.71" who="#MinisterSkarbuMichalski">Jako Polak. Drugi zarzut, jaki czyni się projektowi ustawy o monopolu tytoniowym złej jego administracji me wytrzymuje krytyki, z dwóch powodów: po pierwsze w świetle dotychczasowych wyników gospodarki zarządu monopolowego, które przytoczyłem, a po drugie, dlatego, że cała nasza administracja wogóle jeszcze młoda i niewyszkolona, znajduje się właściwie dopiero w stadjum wyrabiania się. Nie można kamieniem rzucać na wszystko, co u nas jeszcze nie jest na wyżynie i nie można twierdzić, że to zło, które jest, trwać musi wiecznie. Rozumiem ten zarzut w ustach wroga, ale jeżeli chodzi o nas samych, to my świetność i potęgę Polski oprzeć musimy i możemy na trwałem i konsekwentnem dążeniu do uczynienia wszystkiego, co leży w naszej mocy, ażeby braki i luki w naszej administracji powoli usuwać i stopniowo ją ulepszać. I mam najgłębsze przekonanie, że tylko tak zbiorowo działając i tego pragnąc, oddamy Państwu rzetelne usługi.</u>
<u xml:id="u-19.72" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wiadomo, że obcy i swoi, którzy przed rokiem, czy dwoma laty byli w Polsce i dziś do niej przybywają, stwierdzają zgodnie wielki postęp i Konsolidację stosunków w każdym kierunku. Konkluduję więc, że świadom jestem w całej pełni wad i braków, tak samo zresztą jak i innych działów administracji, zarządu naszego monopolu. Stać nas jednak na to, żeby ją ulepszyć. Wszystkich sił dołożę, jak długo będę na tem stanowisku, ażeby ten dział administracji, jak i inne wszystkie działy mi podległe ulepszyć i podnieść. W tym kierunku liczę na pomoc i współpracę Sejmu i społeczeństwa. Nie rzucajmy jednak kamieniem na błędy i usterki naszej młodej administracji, nie petryfikujmy ani jednych, ani drugich, ale dążmy wspólnie wszyscy do napraw Ja sądzę, że to zadanie nie przekracza naszej możności i że temu zadaniu pulsie rządy w należytej mierze odpowiedzą.</u>
<u xml:id="u-19.73" who="#MinisterSkarbuMichalski">Wysoka Izbo! W mojem ekspose budżetowem z dnia 28 marca r. b. przedstawiłem stan finansów państwowych. Na podstawie obszernych wywodów słownych i obszerniejszych materiałów drukowanych, jakie pozwoliłem sobie przedłożyć Wysokiej Izbie, można, mojem zdaniem, scharakteryzować nasze położenie w sposób następujący: Znamy już dokładnie stan rzeczy, jesteśmy na drodze poprawy finansów, część przeszkód i trudności mamy poza sobą, ale wiele trudności jest jeszcze do pokonania i przed nami, jeżeli chcemy wprowadzić równowagę budżetową trwałą i uzyskać mocne podstawy dla pełnowartościowej waluty, a na razie utrzymać przedewszystkiem stabilizację waluty. Tym postulatom — najwyższym nakazem ogólno-państwowych celów, w mojem wyobrażeniu, wszystko podporządkować się winno. Wiodą zaś, jak zawsze i wszędzie — dwie znane, banalne drogi do tego celu: — podwyższenie dochodów i redukcja wydatków. W pierwszej materii za jeden z najważniejszych czynników uważam wprowadzenie monopolu tytoniowego. Pamiętajmy, że danina wpływa w roku bieżącym i ona ratuje w r. b. nasze finanse. Ale ona się kończy — jest jednorazową. Zamiast niej musimy jak najrychlej wprowadzić instrument uzupełniający, trwały, a ponieważ wydatki w rozwijającem się, zdrowem i żywem państwie, mają tendencję wzrostu, obowiązkiem jest naszym nie tylko z podatków, ale i dochodów prywatno-gospodarczych zabezpieczyć państwu dochód jak największy i elastyczny. Ten, kto chce olbrzymie nasze wydatki kryć samymi podatkami — nie daleko zajdzie i celu nie osiągnie.</u>
<u xml:id="u-19.74" who="#MinisterSkarbuMichalski">Niech mi będzie wolno zauważyć, że błędem jest powoływanie się mechaniczne na inne kraje, które nie mają monopolu i wskazywanie nam tych krajów, jako wzór i przykład godny tutaj naśladowania. Wielokrotnie miałem sposobność już zaznaczyć, że w dziedzinie skarbowości, mówiąc o problemach skarbowych, należy mieć przed oczyma indywidualne stosunki gospodarcze,...</u>
<u xml:id="u-19.75" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie, o to nam chodzi)</u>
<u xml:id="u-19.76" who="#MinisterSkarbuMichalski">... społeczne i administracyjne danego Państwa. Szematyczne i mechaniczne traktowanie instytucji skarbowych różnych państw i porównywanie ze sobą organizmów, różniących się od siebie pod względem klimatu, kultury, pod względem socjalnym, ekonomicznym i administracyjnym, jest zasadniczo chybione i prowadzić musi w konsekwencji do błędnych wniosków. Ograniczam się do jednego przykładu: Powoływanie się przy dyskusji nad problemem, który nas w tej chwili zajmuje, na stosunki w Anglii, która w związku z warunkami klimatycznemi i wskutek zakazu ustawowego nie produkuje tytoniu i gdzie z uwagi na wyspiarską strukturę państwa w formie cła technicznie łatwo ująć można niemal całą konsumcję, jest zupełnie chybione w odniesieniu do naszych stosunków ze względu na konieczność pokrycia największej części naszego zapotrzebowania własna produkcja tytoniu.</u>
<u xml:id="u-19.77" who="#MinisterSkarbuMichalski">W razie jeżeli projekt uchwalony nie zostanie, będę zmuszony w najkrótszym czasie wystąpić z projektami bardzo znacznych podwyżek podatków bezpośrednich i pośrednich. Wydaje mi się jednak, że słuszniejsza i racjonalniejszą jest rzeczą, zamiast obciążać generalnie produkcję i konsumcję, które w tak trudnych znajdują się warunkach, sięgnąć po zyski niedużej liczby, naprawdę kilkunastu wielkich fabrykantów-przemysłowców i zainkasować je na rzecz Skarbu Państwa. W razie natomiast uchwalenia monopolu dążyć będę wszelkiemi siłami, ażeby w zgodnem porozumieniu z właścicielami fabryk tytoniowych sprawę przeprowadzić gładko i bez najmniejszej szkody przedewszystkiem dla robotników, a następnie dla gospodarstwa społecznego.</u>
<u xml:id="u-19.78" who="#komentarz">(Głos: Tak się to mówi!)</u>
<u xml:id="u-19.79" who="#MinisterSkarbuMichalski">Dla mnie sprawa jest jasna: Walka, która dzisiaj się rozgrywa jest walką interesu publicznego, t. j. Skarbu Państwa z interesem prywatno-gospodarczym. t. j. pewnej liczby doskonale prosperujących fabryk prywatnych, i odrzucających fantastyczne zyski. O ile o mnie chodzi, jestem głęboko przekonany, że w tej Wysokiej Izbie zwycięsko wyjdzie idea pierwsza, bo jest wyższą i że interes prywatno-gospodarczy, jak być powinno, zostanie podporządkowany interesowi publicznemu. Bo „przed potrzebami Ojczyzny — jak mówił poseł ziemi Lubelskiej Joachim Owidzki w sesji sejmowej 18 grudnia 1811 w Warszawie — względu szczególne i osobiste nikną”. Czyżby u nas dzisiaj inne mogły być przykazania?</u>
<u xml:id="u-19.80" who="#MinisterSkarbuMichalski">Ufam niezłomnie, że uchwała Sejmu ustawodawczego w r 1922 pójdzie po linii uchwał Sejmów Warszawskich z r. 1786 i 1811, że wskrzesi dawny monopol tytoniowy, usunięty ręką zaborców w dwóch dzielnicach Polski i że obecnie tak jak w XVIII i XIX stuleciu zwycięży wzgląd na interes Skarbu Państwa: Kończę słowami jednego z mych poprzedników p. Matuszewica ministra przychodów i skarbu. który 17 grudnia 1811 r powiedział w Izbie Poselskiej Sejmu Warszawskiego: „Przecież w tym Skarbie wszystko nasze widzieć powinniśmy. Jego strata — czyjąż, jeżeli nie naszą jest stratą?”. Skończyłem!</u>
<u xml:id="u-19.81" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. ks. Adamski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PksAdamski">Wysoka Izbo! Zacznę od dwóch małych próśb do Wysokiego Rządu. Mianowicie chodzi o drobne, techniczne sprawy w czasie obrad komisyjnych.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Głosy: To są poznańskie rachunki! Handlarz tytoniowy!)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#Komentarz">Proszę o spokój!</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Trzeba mieć odwagę przyjść na trybunę! P. Piotrowski: A gdzie jest wolne słowo! Boicie się! Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni. P. Rosset: Słuchamy, prosimy mówić!).</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PksAdamski">A więc dwie małe prośby do Wysokiego Rządu. Mianowicie następujące: podczas obrad komisyjnych zdarzyło się...</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa dalej)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PksAdamski">Dobrze to rozumiem i uważam, że będzie zupełnie w porządku, leżeli wszystkie strony będą miały do tęgo sposobność, ale obawiam się, że mogłoby dojść do tego, że Rząd przedłoży monopol spirytusowy to wtedy...</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Dalsza wrzawa. Głos: Cicho! Głos na lewicy. Przykro gdy ksiądz broni Szereszewskiego. Wicemarszałek dzwoni. Wrzawa, różne okrzyki:)</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PksAdamski">Druga prośba do Rządu.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos na lewicy: Szereszewski i spółka. Patron 17 fabrykantów żydowskich! Szereszewski, Polakiewicz, ks. Adamski i S-ka! Obrońcy Żydów! Salus Sarmatie suprema lex! Kompromituje księży! Handlarz tytoniu! Oddaj akcje! Oddaj miliard! Co robi wagon z niemieckim tytoniem w Gdańsku? Z prawicy wołają do posła Szmigla: Noże, Noże! Szela!)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#Komentarz">Proszę nie obrażać się wzajemnie, proszę wstrzymać się od okrzyków.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze nie wiecie, co ksiądz powie. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#Komentarz">Zarządzam przerwę na 5 minut.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#komentarz">(Po przerwie. Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Maj)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekMaj">Wznawiam posiedzenie. Udzielam głosu p. ks. Adamskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PksAdamski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PksAdamski">Już poprzednio zaznaczyłem, że zwracam się z prośbą do Rządu, ażeby próbek materiału nie przedkładał na zebraniach komisji, bo to mogłoby doprowadzić do pewnych nadużyć, albo wszystkim trzeba na to pozwolić, w przeciwnym bowiem razie jest to traktowanie jednostronne. Wyraziłem przytem obawę, że gdybyśmy mieli dyskutować o monopolu spirytusowym, toby takie próbki na komisji utrudniały obrady...</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#komentarz">(Głos: Niech żyje wolny pasek tytoniowy i chadecka Ojczyzna. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PksAdamski">Chcę wyjaśnić drugą jeszcze kwestię. Mianowicie w zebraniu komisji biorą udział przedstawiciele Rządu, aby dawać informacje, ale uważam, że nie jest ich rolą dyrygować obradami, albo dopomagać, a jeżeli już przedstawiciele Rządu ze sobą zabierają urzędników, to niech się tak urządzą, ażeby ten urzędnik służył nie tylko jednej stronie, ale żeby i prawica i lewica miały po jednym urzędniku, żeby umieli jedno z drugiem dobrze pogodzie. Oto są moje drobne prośby.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PksAdamski">Teraz wracam do referatu p. Kędziora. Niestety, nie słyszałem większej części jego wywodów i dlatego nie będę mógł opierać się na jego wywodach rzeczowych, a tylko na drukowanym referacie, który znam. Nie mogę się na nie zgodzić, choćby dlatego, że te dowody są tak jakoś dziwnie zrobione, i statystyka jest niedokładna, że poprostu głębszej i naukowej wartości dla udowodnienia rzeczowego nie mają.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(Głos: Ale naukowe przemówienie słyszał Pan kolega z ust Ministra Skarbu)</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PksAdamski">Jeżeli np. p. poseł Kędzior podaje obliczenia monopolu austriackiego, to nie rozumiem, dlaczego tych obliczeń nie doprowadza do ostatnich lat, skoro obliczenia z tych lat są już znane, doprowadza tylko do roku 1914. a nie idzie dalej do 1921 z którego to roku sprawozdania są bardzo dokładne i znane. Nie bierze się pod rozwagę demoralizacji ostatnich czasów ani warunków obecnych, tylko mówi się o tem, jakby monopol mógł wyglądać, a nie o tem, jaki jest w rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Smoła: Jeżeli się jest samemu zainteresowanym, nie mówi się w Sejmie)</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PksAdamski">Równocześnie myli się p. Kędzior, sądząc, że przemysł tytoniowy w obecnych czasach należy do tak łatwych spraw. Że tak nie jest, dowód najlepszy w tem, że dawny austriacki monopol tytoniowy, który rzeczywiście miał wyszkolonych urzędników w Wiedniu, gruntownie zawiódł i przez utratę dawnych terenów eksploatacyjnych zmuszony do zakupu tytoniu za granicą doprowadził do kolosalnych strat, które teraz zostały ujawnione. Urzędnicy dawni monopolowi zawiedli poprostu w Austrii i doprowadzili do tych wielkich strat obecnie ujawnionych.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#komentarz">(P. Reger: To jest bajka)</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PksAdamski">Również bardzo dowolnie interpretuje się statystykę.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#komentarz">(Głos: Ksiądz jest nieomylny, proszę nie przeszkadzać)</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#PksAdamski">Przyjdzie czas. Panie Kolego, będziecie mówili, ja nie będę przeszkadzał, jeżeli teraz będziecie grzeczni.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Rozmaite okrzyki. Głos: Czy ks. Adamski mówi w sprawie osobistej?)</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#komentarz">(Głos z ław ludowych: Ile kosztuje fabrykantów ta obrona?)</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#PksAdamski">Ile Pan ofiaruje, to przyjmę połowę...</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#komentarz">(Głos: Miljard)</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#PksAdamski">... za 500 miljonów sprzedam cały interes.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#komentarz">(P. Pietrzyk: My nawet tyle nie mamy)</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#PksAdamski">Czysty zysk z monopolu według księgowości jego wynosi 11.009 milionów za rok 1921. P. Kędzior powiada, że z akcyzy w b. zaborze pruskim wpłynęło 600 milionów i mówi, że podczas gdy z monopolu było 640 marek na głowę, to z akcyzy wpłynęło 195 marek na głowę, ale zapomina p. Kędzior dodać, że w tym czasie w b. zaborze pruskim akcyza wynosiła piętnastą część opłat monopolowych, że z tego tylko powodu ta akcyza niższe wykazuje dochody, a nie takie same, jak monopol. Gdyby akcyza była wówczas pobierana w zaborze pruskim w tej samej wysokości, byłaby dała taki rezultat, jak monopol w całej reszcie Polski.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#PksAdamski">Pozatem zwracam uwagę na to, że monopol stroi się trochę w cudze piórka bo jako swoje dochody przedstawia takie dochody, przy których on jest właściwie tylko kasą do inkasowania, bo opłaty monopolowe i t. d. on tylko przypadkiem ściągą, lecz nie zarabia. I dlatego te rzeczy zupełnie niesłusznie wlicza się do zysków monopolowych, bo one zyskami monopolowymi w rzeczywistości nie są.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#PksAdamski">Wspomina p. Kędzior w swoim referacie o interesie konsumentów i twierdzi, że monopol tytoniowy będzie tych konsumentów lepiej bronił. Ale w takim razie nie rozumiem, dlaczego ustawa monopolowa nie poszła na zakaz używania surogatów, nie zabroniła używania do wyrobów tytoniowych surogatów, które nie są tytoniem.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#komentarz">(Głosy: Bukowe liście)</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#PksAdamski">Bukowych liści monopol tytoniowy dużo przejął z Austrii, w jaki sposób je używa, nie wiem. W tych sprawach ma się na myśli dawny monopol austriacki, ale tamten dawno minął, dzisiaj ani Austria, ani Czechosłowacja, ani Polska nie mają tych krajów, które dawały tytoń dobry, który Austria w 65% we własnym kraju produkowała i za który płaciła ceny, jakie chciała, a nie ceny rynkowe, które dzisiaj płacić trzeba.</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Stare sienniki)</u>
<u xml:id="u-26.25" who="#PksAdamski">Dobry materiał. Poruszono w referacie także sprawę robotników. Tutaj, uważam, są fantastyczne zupełnie cyfry, które się powtarza, że monopol mógłby tylu a tylu robotników zatrudnić, a przemysł prywatny mniej. Tymczasem faktem jest, że monopol właśnie dlatego, że chce oszczędnie pracować, zatrudnia mniej robotników, chociażby np. dlatego, że do opakowywania używa robotników mniej i nie może tylu zatrudnić. W rzeczywistości Austria zatrudniała 1000 do 1300 robotników na mil jon ludności, Francja tylko 471, a ma monopol, a Niemcy, którzy monopolu nie mają, zatrudniają na milion ludności 2 do półtrzecia tysiąca robotników. Statystyka robotników w sprawozdaniu też jest dowolna. Miałem sposobność przekonać się o tem i wspominałem o tem Panu referentowi, że wziął cyfry z przed roku. Od tego roku bardzo się już te cyfry w statystyce robotniczej zmieniły.</u>
<u xml:id="u-26.26" who="#komentarz">(Głos: Skąd pewność, że te cyfry są dobre?)</u>
<u xml:id="u-26.27" who="#PksAdamski">Stwierdzić je można bardzo łatwo w izbie handlowej.</u>
<u xml:id="u-26.28" who="#komentarz">(Głos: Skąd Pan ma te cyfry?)</u>
<u xml:id="u-26.29" who="#PksAdamski">Skąd ja mam swoje cyfry? Z izby handlowej poznańskiej i pomorskiej, urzędowych instytucji, gdzie się każdy z Panów dopytać może, jeśli tylko zechce.</u>
<u xml:id="u-26.30" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-26.31" who="#PksAdamski">Nie wspomniał p. Kędzior o tem, o czem każdy wie, że dziś zarobek.</u>
<u xml:id="u-26.32" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Żuławski: Lepiej nie mówić o tem, co kto ma z tytoniu. P. Wł. Grabski z Gniezna: Nie rzucajcie nieuzasadnionych podejrzeń. P. Żuławski: To są fakty stwierdzone, a nie podejrzenia. Głosy na lewicy: Galeria się załamie, fabrykanci są na galerii! Broń Pan dobrze, bo oni patrzą! P. Harasz: Każdemu wolno interesować się sprawą. Głos: Wstyd bronić fabrykantów. Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-26.33" who="#PksAdamski">Skonstatowaną jest rzeczą, że zarobki robotników w monopolowych fabrykach wynoszą jedną trzecią część tego, co daje prywatny przemysł i dlatego twierdzenie p. Kędziora, że w normalnych czasach robotnicy w monopolowych fabrykach pobierają 40% więcej, do obecnych warunków wcale się nie stosuje, a już zupełnie niewłaściwie jest użyty list robotnic z Poznańskiego w sprawie monopolu. Złożono tu Panom, Rządowi, względnie Ministerstwu petycję podpisaną przez 2.500 robotników i robotnic fabryk tytoniowych z samego Poznańskiego.</u>
<u xml:id="u-26.34" who="#komentarz">(Głos: Kupione podpisy! P. Żuławski: Ja Panu przedstawię petycję podpisaną przez 6000. Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-26.35" who="#PksAdamski">Naturalnie, to Panom jest niemiłe. Panowie zarzucacie tym robotnikom, że są przekupieni.</u>
<u xml:id="u-26.36" who="#komentarz">(P. Żuławski: Nie robotnikom zarzucamy, tylko Panu to zarzucamy. Głos: To są kalumnie na robotników. Głos: Oni są przekupieni przez właścicieli fabryk)</u>
<u xml:id="u-26.37" who="#PksAdamski">Robotnicy są mądrzejsi od Was, oni swoich interesów pilnować umieją. Istotnie pracodawcy ich przekupili, ale tem że płacą im trzy razy tyle, ile płaci Państwo.</u>
<u xml:id="u-26.38" who="#komentarz">(P. Żuławski: I połowy tego nie płaci się w fabrykach, w których posłowie są akcjonariuszami)</u>
<u xml:id="u-26.39" who="#PksAdamski">Owszem, płaci się im dobrze.</u>
<u xml:id="u-26.40" who="#komentarz">(Głos: Nieprawda, nie płaci się tak. Ksiądz nie mówi prawdy! Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-26.41" who="#PksAdamski">Kiedy robotnicy zwiedzali fabryki, przekonali się, jakie są stosunki i dlatego...</u>
<u xml:id="u-26.42" who="#komentarz">(P. Żuławski: Nie dać mu skończyć! Dlaczego mamy słuchać tego steku kłamstw. Głos na prawicy: Bo ciężko Wam tego słuchać. Wrzawa na lewicy. Głos: O to idzie, żeby na galerii nie było słychać, taki krzyk. Ks. Maciejewicz: Prawdziwa demokratyczna wolność słowa)</u>
<u xml:id="u-26.43" who="#PksAdamski">Jeżeli Panów socjalistów to interesuje, to przypomnę, że właśnie klasowe związki robotnicze w Warszawie uchwaliły rezolucje przeciw monopolowi i fabrykom rządowym, bo tam są gorsze stosunki.</u>
<u xml:id="u-26.44" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni, okrzyki: Niech żyje Sarmacja, niech żyje „Patria”)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekMaj">Proszę Panów Posłów o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PksAdamski">Mam nadzieję, że ten apel Waszych klasowych robotników do Was, przekona Panów przeciw monopolowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PksAdamski">Proszę Panów, robotnikami i ich interesami nie wojujcie, bo na tym interesie wpadnięcie. Wogóle, w argumentacji za monopolem zawsze się spotykamy z takiemi sprzecznościami, że raz mówi się, iż monopol oszczędniej pracuje, to znaczy mniej wydaje, a potem się twierdzi, że on jednakowoż więcej wydaje; raz powiedziano, że monopol doprowadza do tego, że ta niegodziwa konsumcja nikotyny, tytoniu i tabaki się zmniejsza, a potem się mówi, że monopol przyczynia się do zwiększenia tej konsumcji.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Głos: Nie, odbierze się prawo zysku tym pijawkom)</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PksAdamski">Wiecznie ta sprzeczność, co jest dowodem, że sprawa....</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Okrzyki)</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PksAdamski">Nie podzielam zapatrywania p. Ministra, jakoby monopol mógł rozwiązać kwestię inwalidów, albo też załatwić ją w poważnej części. Wierzę, że niektóre cyfry, przez Pana Ministra podane, polegają na prawdzie, ale sukcesy tej operacji przecenił zanadto. Na rok 1922 preliminowano zysku z monopolu 20 miliardów, z tego mniej więcej 3% miliarda pójdzie na koszta sprzedawców. Przypuśćmy, że połowa sprzedawców będą inwalidzi, to znaczy 50.000, to przypada na każdego 35000 mk. rocznie czyli 3000 marek miesięcznie; z tego on musi kupić sobie koncesję, musi opłacić całe urządzenie swojej trafiki i ma się utrzymać — to jest poprostu niemożliwe. A z drugiej strony, w sprzeczności z temi obietnicami dla inwalidów stoi fakt, że przecież Komisja postanowiła, aby w b. zaborze pruskim kupcom dotychczasowym dalej dawać koncesje. A więc tam o tem niema mowy — i inwalidzi z tego wielkich korzyści me będą mieli.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PksAdamski">Twierdzi się, że w Niemczech, gdzie monopolu niema, uprawa tytoniu krajowego ogromnie się obniżyła, ale nie dodaje nikt z Panów, że tak samo obniżyła się uprawa tytoniu we Francji, gdzie monopol jest. I nie podaje się z jakich przyczyn, Panie Ministrze. Nie o to chodzi, że tam zaniedbywano plantacje, tylko, że w Niemczech i we Francji pragną lepszych gatunków orientalnych, więc kupuje się tytoń zagraniczny, a nie używa się miejscowego. Ponieważ my mamy niewiele terenów zdatnych pod uprawę tytoniu, to nie wiem, czy p. Kędzior, jeżeli mu długo każą palić cygara z samych tytoniów krajowych, nie przejdzie do abstynencji bardzo gruntowniej na tein polu.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(P. Diamand: Daj Boże. A wtedy co Skarb, p. Ministrze?)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#PksAdamski">Gdy konsumcja się zmniejszy, to monopol będzie kulą u nogi dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#PksAdamski">Porównywa się i przytacza jako argument za monopolem, np. dochody w Niemczech i mówi się, że dochody z akcyzy w Niemczech były niewielkie, ponieważ wynosiły w 1908 roku 89 milionów marek. Ale czemu p. poseł Kędzior nie przytacza późniejszych dat, z roku 1916, a więc, gdy waluta nie była jeszcze zdeprecjonowana? Wtedy dochód z akcyzy wynosił w Niemczech już 541 milionów, a w r. 1921 2 miliardy siedemset milionów marek.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#komentarz">(Głos: Niemieckich)</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#PksAdamski">Tak, niemieckich. I dlatego te sprawy wyglądają inaczej. Jeżeli Niemcy w r. 1919 odrzuciły projekt monopolu, to nie dlatego, jak p. poseł przypuszcza, że zawiele jest przedsiębiorstw, któreby trzeba wywłaszczyć, tylko dlatego, że się przekonali, że ten cały interes nie daje zysku, lecz że łatwiej i korzystniej dostaną dochód z akcyzy.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Głosy na lewacy: Obrońca Skarbu Państwa Polskiego. To jest ksiądz patron fabrykantów)</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#PksAdamski">Fantastyczne są także ilości konsumcji. P. Kędzior dochodzi do wyższych cyfr, niż Minister Skarbu, bo do 32 milionów kg. na całą Polskę i oblicza z monopolu zysk 100 miliardów, tymczasem Ministerstwo Skarbu samo w r. 1919 obliczyło dla Małopolski tylko 722 gramy zużycia na głowę, t zn., że w całem Królestwie Polskiem, z wyłączeniem Wileńszczyzny i Grodzieńskiego sprzedano 4,200,000 kg., a podług obliczeń p. Kędziora, musiałaby się konsumcja podnieść na 24 miliony kilogramów, ażeby te rezultaty osiągnąć, które chce osiągnąć, to znaczy o 6 razy więcej. Moi Panowie, przecież nie mamy złudzeń, żeby monopol mógł podnieść konsumcję o 6 razy, zwłaszcza, że do tego dochodzą jeszcze te prywatne plantacje, któreśmy niedawno omawiali w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#komentarz">(Różne okrzyki, wrzawa)</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#PksAdamski">Hałasujcie sobie!</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#komentarz">(P. Pietrzyk: Ksiądz się sam z tego śmieje, co mówi)</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#PksAdamski">Ja się z Pana śmieję.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#PksAdamski">Te prywatne plantacje, 10 kwadratowych metrów obejmujące, od tych będą teraz ich posiadacze płacili 600 marek, oczywiście obniżą bardzo konsumcję urzędową, opodatkowana znacznie wyżej. Gdy monopol przejdzie nie wątpię ani na chwilę, że Skarb przyjdzie wkrótce z nowelą do tej ustawy, żeby to znieść, bo zanadto obniży się produkcja i rentowność monopolu z tem trzeba się liczyć zawczasu. Przytem szmugiel tak ogromnie się u nas rozwija, że i on zyski z monopolu ogromnie obniży.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#PksAdamski">Na to te wszystkie rzeczy przytoczyłem, ażeby wykazać, że niestety, nie możemy się wcale opierać na materiałach, podanych przez kol. Kędziora. Przyczem nie chcę bynajmniej twierdzić, żeby p. Kędzior podawał te materiały w złej myśli lub złej woli, tylko raczej przypuszczam, że te materiały podał tak, jak mu je przygotowano. a przygotowano je tak, jak są potrzebne do obecnych obrad.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#komentarz">(Głos: A cyfry Pańskie?)</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#PksAdamski">Możecie je skontrolować, na to jest Sejm. Gdy przyjdzie czas, będę i o tem mówił.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#PksAdamski">Wracam do zasadniczej sprawy, do monopolu samego. Monopol, jako idea, jest bardzo prostą rzeczą i bardzo jasną. Skarb zabiera wszystkie zysku fabrykanta, kupca i pośrednika, ma wielkie z tego zyski i wielkie korzyści. Gdybyśmy chcieli iść konsekwentnie tą drogą, to trzebaby wszystko zmonopolizować. Próbował tej drogi pan Lenin, a skutki jego próby już widzimy na Rosji. Naturalnie,</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: A kardynał całuje się z Cziczerinein).</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#PksAdamski">Dlatego, proszę Panów, trzeba się monopolowi przypatrzeć nie z tego stanowiska, jakimby on mógł być, tylko, jakim jest w rzeczywistości i co rzeczywiście Państwu daje. I tu mieliśmy w ostatnich czasach w Sejmie takie dziwne sprzeczności. Z jednej strony, na jednej Komisji, jeden przedstawiciel Skarbu wykazuje, że wszystkie przedsiębiorstwa Państwowe dają deficyty i żadnego zysku nie przynoszą, więc trzeba je oddać w prywatne ręce; na innej zaś Komisji inny przedstawiciel Skarbu chwali monopol i mówi, ze to jedyna rzecz dobra i że nic złego tam nie zachodzi, że to jedyne zbawienie Polski. Jeden powiada, że monopol trzeba wprowadzić, żeby zyski podnieść, a drugi powiada, że monopol cukrowy i spirytusowy trzeba znieść, żeby zyski podnieść, bo prywatny handel i akcyza więcej da. Więc taki ideał, jak monopol, nie jest zbawieniem.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#komentarz">(P. Żuławski: Bo to taki sam był jak ksiądz, któremu chodziło o prywatny interes)</u>
<u xml:id="u-28.27" who="#PksAdamski">Idea monopolu nie jest czysto finansową, ale jest to trochę uczuciowe Pan Minister wybaczy, że wrócę do dziedzicznego obciążenia, o którem wspominał. Gdy się zastanowimy nad tem, kto jest przyjacielem, a kto przeciwnikiem monopolu, to spostrzeżemy, że przyjaciółmi są przedewszystkiem i prawie wyłącznie Małopolanie. Ja mu się nie dziwię, od kilkudziesięciu lat żyliście w tem. — nikt nie znał innego sposobu handlowania — i dlatego zdaje się Wam, że świat się przewróci, jeśli monopolu nie będzie.</u>
<u xml:id="u-28.28" who="#komentarz">(Głos. Ale Skarb Państwa się przewróci! Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-28.29" who="#PksAdamski">Mam czasu dużo.</u>
<u xml:id="u-28.30" who="#komentarz">(Głos. I my mamy czas)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekMaj">Proszę Panów Posłów o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PksAdamski">Ta sugestia monopolowa, od wielu generacji odziedziczona, jest tak silna, że tylko nieliczne umysły zdołały się z tego wyrwać i wyswobodzić. Rozumiem, że sprawa monopolu musi się rozstrzygnąć albo teraz albo nigdy. Obecna chwila jest najkorzystniejsza do załatwienia tej sprawy. Z jednej strony prywatna inicjatywa, prywatna przedsiębiorczość rośnie coraz więcej i zagarnia coraz szersze pola pracy, z drugiej strony, jest to bodaj że ostatni rok, w którym monopol będzie mógł wykazać wielki zysk bilansowy, a po trzecie, potrafiono przygotować atmosferę, dogodną w tym czasie dla monopolów, a więc, powiada się, trzeba spróbować, albo się przeprowadzi monopol, albo cala sprawa monopolu w tej chwili upadnie, i dlatego ona teraz przychodzi na tapet. Z punktu widzenia Skarbu, powinna nas interesować przedewszystkiem wydajność monopolu, mianowicie pod tym względem, jakie monopol przyniesie zyski państwu i jakie zyski rzeczywiście państwu da. Mamy, jak wiadomo, dwie drogi, albo monopol, albo podatek czyli akcyza. Prywatny handel napotyka tu, z Waszej strony, na ogromne przeciwności, bo ta sprośna i niegodziwa „burżuazja” zjadą te wszystkie zyski, które Państwu powinno z tytoniu osiągnąć, dlatego prosty, nieskażony umysł monopolisty nie pojmuje, że może kto inny inaczej myśleć. I dlatego Panowie z takiem oburzeniem do nas się tu odzywacie i nie rozumiecie nawet, że ktoś może inaczej rozumować.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(P. Żuławski: My to za dobrze rozumiemy, Księże, te motywy!)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PksAdamski">Nie!</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">(P. Smulikowski: Ksiądz reprezentuje skażony umysł. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PksAdamski">Tymczasem sprawa wcale nie jest tak prosta. I ja głosowałbym za monopolem, gdybym miał przekonanie, że wszyscy ludzie są aniołami, lecz tego nie śmiem twierdzić.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#komentarz">(Głos: Ksiądz jest aniołem)</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PksAdamski">Gdybym miał przekonanie, że wszyscy kierownicy monopolu są idealnymi i najmędrszymi urzędnikami, czego też nie chcę twierdzić: gdybym nie wiedział, że są rozmaite trudności walutowe, wahania cen, konieczność znajomości towaru, która naszemu monopolowi już, tak ogromnie dala się we znaki. Ponieważ te wszystkie niedogodności i trudności istnieją, wobec tego tak mądre państwo, jak Niemcy, wołało odrzucić monopol i zaprowadzić akcyzę, a nie chciało psuć sprawy, podczas gdy Francja wymyśla dzisiaj na monopol, co się zmieści.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Bo Francja jest głupia P. Żuławski: Ksiądz jest germanofilem)</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PksAdamski">P Żuławski ułatwia sobie argumentację, me słuchając tego, co mówię, tylko stara się osobiście atakować.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#komentarz">(P. Żuławski: Tutaj nie argumenty odgrywają rolę, lecz co innego. P. Staniszkis: Każdy po sobie sądzi. P. Żuławski: Nie P. profesorze! Głos: P. Żuławski się obawia, żeby me być przekonanym)</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#PksAdamski">Dowód najlepszy, że na terytorium dawnej Austrii dwa monopole, tam istniejące, rozwijają się źle, bo monopol austriacki przyniósł wielkie straty, a monopol czechosłowacki preliminuje na rok bieżący najwyżej 30 do 40%. to znaczy mniej, aniżeli akcyza, którą się u nas pobiera i która wynosi obecnie 50% od cen sprzedażnych. Przytem jeszcze w Austrii straty monopolowe wynosiły 352 miliony koron za ubiegły rok, chociaż tam jest stara tradycja pracy, starzy urzędnicy i chociaż cena papierosa dochodzi do 35 koron za jeden gram najgorszego tytoniu, czystego siana, a minister już zapowiedział że jeszcze tę cenę podwyższy o 100%, mimo to monopol austriacki nawet za tę cenę nie dostarcza dostatecznej ilości materiału i papierosy wydaje na kartki. Przytem, okazało się szalone bagno w monopolu oszustwa, które doprowadziło do kompletnego skompromitowania monopolu austriackiego. Maszyneria we wszystkich państwach, jak to słusznie Pan Minister Skarbu podniósł, szwankuje, szwankować także musi maszyneria monopolowa nasza, W wysokim stopniu, zwłaszcza, żeśmy nie objęli starych, doświadczonych urzędników austriackich, tylko słabszych. Teraz zastanówmy się nad tem, co dotąd nasze państwu miało z monopolu. Według wykazów urzędowych, czysty zysk z monopolu wynosi 12 i 1/2 miliarda marek, ale ten zysk pochodzi z czterech rozmaitych źródeł, z których trzy, które dają 6 i 1/2 miliona marek, nie są operacyjne, to zn. nie polegają na fabrykacji. Przeszło połowa tej kwoty pochodzi ze źródeł, które z fabrykowaniem nic mają nic wspólnego. Tymczasem monopol wszystko to, co wpłacą prywatne fabryki za opłaty monopolowe, wszystko to, co z zakupów i sprzedaży towarów wpływa, łączy jako zyski i przedstawia tak, jak gdyby na fabrykowaniu te kwoty zarobił. Ale tak nie jest. W wykazie zysków z monopolu i akcyzowych źródeł dochodów, administracyjne koszta przepadają W dodatku jeszcze, gdyby Panowie przejrzeli obliczenia, to przekonaliby się, że monopol kwot należnych nie wpłacił do Skarbu. P. Minister Skarbu chciał mieć gotówkę do dyspozycji, ale monopol mu tej gotówki nie dał i monopol jeszcze teraz, w końcu roku 1921, wpłacił mu przeszło 2 miliardy mniej, niż to, co otrzymał skądinąd, a operacyjne zyski wogóle jeszcze nie wpłynęły. W ostatnich czasach, w roku bieżącym, wpłynęło więcej opłat do Skarbu Państwa, ale naturalnie dlatego, że się zbliżała debata monopolowa, a więc należało tę sprawę jako tako doprowadzić do ładu.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#PksAdamski">Jaki stąd wniosek? Z tego wynika, że monopol tytoniowy zamiast pieniądze inkasowane dla Skarbu, Skarbowi zaraz oddać, zatrzymywał je u siebie przez długi czas i temi pieniędzmi pracował jako funduszem obrotowym. Z roku 1920 pozostało 1.300,000.000 marek zysku monopolowego, które pozostały na rok 1921. A zyski, zwłaszcza opłaty monopolowe z roku 1921 chociaż dawno wpływały w gotówce, dopiero teraz dostają się do Kasy państwowej. I dlatego te zyski monopolowe w większej części są papierowemi zyskami, które Skarbu naszego nie wzbogacają i Skarbowi pracy wcale nie ułatwiają.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#komentarz">(Głos. A dzielnica poznańska ile dała zysku Skarbowi?)</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#PksAdamski">Ale i te zyski poszły do kasy monopolowej.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#komentarz">(Głos: Trzeba mieć odwagę tak bronić fabrykantów. P. Krajna: Tu się broni zasady a nie fabrykantów)</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#PksAdamski">Co robiono z tą gotówką, którą zarząd monopolowy bezprawnie trzymał w swoich kasach? Miał przedewszystkiem kapitał obrotowy olbrzymi i bezprocentowy, bo od tego kapitału odsetków Skarbowi się nie płaci i Skarb te odsetki stracił. Ale mimo tego ogromnego kapitału obrotowego monopol państwowy nie zdołał zaspokoić potrzeby papierosów nawet w Małopolsce. Monopol kupował ogromne ilości towarów, aby je przetrzymywać i nie sprzedawał ich mimo głodu papierosów w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#komentarz">(Głos: A to paskarz!)</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#PksAdamski">Jeżeli p. Minister chce na to dowodów, to proszę zapytać Najwyższej Izby Kontroli Państwa, która wykaże, że w czerwcu ub. r. gdy w Małopolsce był głód tytoniu i wyrobów tytoniowych, jedna fabryka warszawska miała na składzie za 486,000.000 mk. krajowych gotowych wyrobów tytoniowych i za 231.000.000 mk gotowych wyrobów holenderskich. Jak było w innych fabrykach, nie wiem, ale Skarb, p. Ministrze, doznał krzywdy od monopolu, bo monopol zamiast wpłacać co należało, wybrał te pieniądze i operował niemi, a Panu nie oddawał.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#komentarz">(Głos: No, a fabryki prywatne?)</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#PksAdamski">Fabryki prywatne musiały zapłacić wszystko w swoim czasie.</u>
<u xml:id="u-30.20" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.21" who="#PksAdamski">Właściwe dochody operacyjne monopolowe są rzeczywiście bardzo niewielkie, ale w tym roku są one jeszcze większe, niż były w innych latach. Dlaczego? Dlatego, że monopol tytoniowy przejął jeszcze po Austrii ogromne ilości cennych tytoniów, których kupować nie potrzebował.</u>
<u xml:id="u-30.22" who="#komentarz">(Głos: Przed chwilą ksiądz twierdził, że monopol miał liście bukowe)</u>
<u xml:id="u-30.23" who="#PksAdamski">Monopol 175.000 kg. tytoniu przejął i tym tytoniem pracował, a dziś zdaje nam rachunek z całego czasu, w którym pracował. Te towary przerobił i sprzedawał drogo. Monopol pracował dotąd w bardzo korzystnych koniunkturach, bo waluta bezustannie spadała i ceny szły w górę.</u>
<u xml:id="u-30.24" who="#komentarz">(Głos: Ksiądz sam sobie przeczy)</u>
<u xml:id="u-30.25" who="#PksAdamski">To Pan jeszcze tylko nie zrozumiał co mówię.</u>
<u xml:id="u-30.26" who="#komentarz">(P. Staniszkis: To nie len, to tytoń)</u>
<u xml:id="u-30.27" who="#PksAdamski">To tez zależy od zdolności umysłowych słuchaczy.</u>
<u xml:id="u-30.28" who="#komentarz">(P Piotrowski: Brawo, ptasie mózgi)</u>
<u xml:id="u-30.29" who="#PksAdamski">Monopol, mając olbrzymi kapitał obrotowy powinien był zaspokoić potrzeby Małopolski, a jeżeli nie zaspokoił tych potrzeb, to dla każdego myślącego człowieka jest dowodem, ze miał towary, trzymał je i nie sprzedawał, aby uzyskać wyższą cenę, a procentu Skarbowi nie płacił, i dlatego proszę Panów ani p. Munster Skarbu, ani nikt inny, ani Generalna Dyrekcją Monopolu nie zdoła nam wykazać, ile monopol rzeczywiście zarobił na swojej fabrykacji, bo te zyski, które wykazał, to są zyski na koniunkturach, zyski na przetrzymywaniu towarów, a nie zyski fabrykacyjno-operacyjne I dopiero, gdy zadośćuczynimy temu żądaniu, które pozwoliłem sobie postawić, aby zniewolić Dyrekcję Monopolową i poszczególne fabryki do prawidłowego książkowania kupieckiego i prawidłowego bilansowania — wtedy dopiero się dowiemy, ile monopol nas kosztuje i ile nam przynosi Wtedy na realnych, rzeczywistych cyfrach będziemy mogli opierać nasze obliczenia Wyliczono nam, że Generalna Dyrekcja Monopolowa na fabrykach zarobiła 232%, a może nawet 250%. Olbrzymia to cyfra, ale trzeba pamiętać o tem, że to jest cyfra w odniesieniu do kosztów produkcji. Jeśli się tę sama cyfrę weźmie od ceny sprzedaży towaru, to 232% od produkcji, znaczy tyle co 70% od ceny sprzedaży towaru.</u>
<u xml:id="u-30.30" who="#komentarz">(Głosy: Więcej)</u>
<u xml:id="u-30.31" who="#PksAdamski">No, zatem może być że 71%, chętnie dodam, jeśli o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-30.32" who="#PksAdamski">Otóż jeśli są takie cyfry, to wiemy, że tylko 20%, zachodzi różnicy pomiędzy akcyzą, a rzekomymi zyskami monopolu, bo akcyza daje 50%, a rzekomy zysk ze sprzedaży monopolowej 70%. Ale proszę Panów, z tych 70% nie wpłynie wiele — to jest iluzja. Dlaczego? — bo monopole pracują olbrzymiemi kapitałami skarbowemi, od których nie płacą procentów, i gdyby p. Minister Skarbu monopolowi obliczył od tej kwoty chociażby 10%. to już ten zysk zmalałby bardzo poważnie. Monopol nie płaci żadnych procentów, od miliardowego majątku, temu oddanego, który posiada w fabrykach, narzędziach itd. Monopol nie uwzględnił tego, iż otrzymał bezpłatnie, albo po cenach dawnych tanich, towar po Austrii i że ten towar stanowi lwią cześć jego zysku. Monopol nie uwzględnił, że jeśli trzymał 1 1/2 miliarda marek przez cały rok od końca 1920 i oddal je p. Ministrowi w końcu roku, to oddał tę sumę w zdeprecjonowanej walucie, i że ona w początku roku miała zupełnie inną wartość, aniżeli przy końcu roku.</u>
<u xml:id="u-30.33" who="#komentarz">(P. Smoła: Ksiądz minął się z powołaniem)</u>
<u xml:id="u-30.34" who="#PksAdamski">Ha, niema na to rady.</u>
<u xml:id="u-30.35" who="#PksAdamski">Ani p. Sprawozdawca, ani p. Minister w swoich obliczeniach nie uwzględnili kalkulacji kupieckich, gdy chodzi o akcyzę Bo co dostaje Skarb przy akcyzie? Po pierwsze 50% ceny sprzedażnej na czysto i to natychmiast bez zwłoki o ile mu po drodze kasy monopolowe tej sumy nie połkną, po drugie Skarb dostaje podatki od towarzystw akcyjnych i przedsiębiorstw. Otrzymuje podatki od wszystkich akcjonariuszy, dostaje podatki od wszystkich tych ludzi, którzy w fabrykach prywatnych mają większe zarobki aniżeli w państwowych Skarb otrzymuje podatki od hurtowników i kupców, którzy te towary sprzedają. Jeżeli się to wszystko zliczy, jeżeli się uwzględni, że te dochody z prywatnej produkcji Skarb ma natychmiast, a z monopolu się ich nie ogląda, jeżeli się obliczy, że do ściągania podatku akcyzowego nie potrzeba dodatkowego aparatu urzędniczego, i że bez kłopotu dostaje się gotówkę, że przy prywatnej produkcji nie potrzebne są koszta skarbowe na budowę fabryk, że nie będzie się ponosiło strat na nieszczęśliwych zakupach, to zrozumiemy, że już dzisiaj z tego prywatnego przemysłu Skarb ma większy zysk, aniżeli z monopolu.</u>
<u xml:id="u-30.36" who="#komentarz">(Głos Ale jakie są nadużycia?)</u>
<u xml:id="u-30.37" who="#PksAdamski">Będę mówił i o nadużyciach Jeżeli prywatny kupiec zakupi towar zły, jeżeli on przespekuluje, to skutek jest taki, że zbankrutuje i on zapłaci straty, a nie inni. A jeżeli Generalna Dyrekcja Monopolowa w Holandii zrobi złe zakupy, to te straty musi ponieść Skarb. W obrachunkach dyrekcji obliczono na jednym kontrakcie mniej więcej 174 miliony marek straty. Gdy przeglądałem za zgoda Generalnej Dyrekcji Monopolowej akta tych spraw, przekonałem się co i Minister Skarbu przyznaję, że tak nieoględnie i niezgrabnie zawarto kontrakt, że groziła strata 1.350 000 florenów holenderskich, to znaczy na przeszło miliard marek.</u>
<u xml:id="u-30.38" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Słuchajcie, teraz trzeba było krzyczeć, nie wiecie kiedy krzyczeć. Wesołość)</u>
<u xml:id="u-30.39" who="#PksAdamski">I dlatego ta sprawa inaczej wygląda, zyski monopolowe także wyglądają inaczej. Prywatne przedsiębiorstwa, dzięki większej ruchliwości, większej oszczędności i przedsiębiorczości. oszczędzają tyle, że mogą dać zyski większe, aniżeli monopol, w którego rękach te rzeczy rozkruszają się i giną. Gdybyśmy ściśle obliczyli wszystkie te straty, które monopol nam dał, to bardzo wątpię, czybyśmy wogóle wyliczyli jakie zyski,...</u>
<u xml:id="u-30.40" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-30.41" who="#PksAdamski">... a obliczcie Panowie i weźcie podatek jaki chcecie najwyższy, jestem za tem.</u>
<u xml:id="u-30.42" who="#komentarz">(Głos: A kto zapłaci straty? Głos: Konsument zapłaci)</u>
<u xml:id="u-30.43" who="#PksAdamski">A kto płacił za straty holenderskie kto płacił?</u>
<u xml:id="u-30.44" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Wy nie płacicie. Niderlandy płacą. Wogóle podatków nie płacicie)</u>
<u xml:id="u-30.45" who="#PksAdamski">P. Minister twierdził, że monopol da 75 miliardów zysku na czysto, pan poseł Kędzior idzie dalej i twierdzi, że aż 100 miliardów i liczy się z fantastyczną ilością konsumcji, a która mniej więcej stanowi pięć razy więcej, aniżeli dzisiejsza konsumcja. A konsumcja zależy po pierwsze od jakości towaru, po drugie od uwzględnienia gustu publiczności a po trzecie od zamożności narodu. Monopol wykazał jedna tylko prawdę, że on konsumcji podnieść nie umie. Właśnie w okolicach takich jak Małopolska, gdzie monopol ma przecież wyłączność, panował największy głód wyrobów tytoniowych i równocześnie największy pasek na nie. Nie można było dostać papierosów w trafikach, ale zato każdy kelner i prywatny człowiek miał papierosy po bardzo drogich cenach tam też panował największy szmugiel P Minister wspominał o fałszowaniu banderoli, ale nie wspomniał, że tego roku we Lwowie odkryto cała bandę która fałszowała monopolowe opakowania i przyprawiła Skarb o miliardowe straty.</u>
<u xml:id="u-30.46" who="#komentarz">(P. Staniszkis: O tem nie pamięta. Głos: A w Warszawie)</u>
<u xml:id="u-30.47" who="#PksAdamski">Zeszłego roku, proszę Panów panował w Małopolsce ogromny głód tytoniowy i pasek na tytoń. Monopol nie mógł tego, złamać. Dopiero gdy w październiku r ub. zgodził się aby utworzyć wolny handel, i pozwolił na wolny dowóz towarów wtedy dopiero pasek pękł.</u>
<u xml:id="u-30.48" who="#komentarz">(Głos: Ale wolał z Holandii sprowadzić papierosy, niż z Poznańskiego)</u>
<u xml:id="u-30.49" who="#PksAdamski">O tem będziemy mówili. Monopol nie zdołał uruchomić swoich fabryk. Tak wymyślacie na Górzyńskiego z Poznania a to jest człowiek, który potrafił w 8 miesięcy fabrykę zbudować, uruchomić i 1300 robotnikom dać pracę. A monopol tytoniowy w dawnych fabrykach w Winnikach do tego czasu odbudował dwa małe domki i tam trochę pracują, a reszta budynków stoi odłogiem.</u>
<u xml:id="u-30.50" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Teraz krzyczcie! P. Piotrowski: 2 domki to fabryka!)</u>
<u xml:id="u-30.51" who="#PksAdamski">Z tego wynika, że monopol nie zdolen jest podnieść konsumcji i produkcji krajowej i dlatego nie wierzę w te zyski wielkie nam zapowiadane, bo nie widzę możności powiększenia konsumcji przy pomocy naszego monopolu. On te nadzieje zawiedzie. Jeżeli monopol będzie dawał towar gorszy, ażeby więcej zarobić, to się konsumcja tak obniży, że później do czego dojdzie? Nie będziemy mieli zysku z monopoli, ale będziemy mieli ciężary utrzymania urzędników i nic więcej.</u>
<u xml:id="u-30.52" who="#komentarz">(Głos: Mamy tak wybitnego przemysłowca, jak ksiądz, to go p. Minister zaangażuje)</u>
<u xml:id="u-30.53" who="#PksAdamski">Mam nadzieję, że potem w czarnej chwili uratuję Was.</u>
<u xml:id="u-30.54" who="#komentarz">(P. Niedziałkowski: Ale dlaczego ksiądz chce rozpalać społeczeństwo?)</u>
<u xml:id="u-30.55" who="#PksAdamski">A jeżeli się konsumcja zmniejszy, to przy monopolu zostanie cały aparat urzędniczy, który trzeba opłacać, jeśli zaś to spotka prywatnego człowieka, to zbankrutuje on, ale nie spotka to wcale naszego Rządu i naszego Skarbu.</u>
<u xml:id="u-30.56" who="#PksAdamski">O fałszowaniu banderoli p. Minister już wspominał, ale nie zdoła mnie przekonać, że prawami albo monopolem zapobieże fałszowaniu opakowań, jeśli nie można zapobiec fałszowaniu pieniędzy, co jest o wiele trudniejszą rzeczą. Nie zdoła również zapobiec temu, aby np. nie fałszowano tutek i nie wsypywano w tutki monopolowe tytoniu zupełnie bezwartościowego. Na to niema rady; tego macie Panowie dowody we Lwowie, gdzie podobną bandę fałszerzy złapano. Takie rzeczy zawsze będą się zdarzały. Uważam, że o wiele łatwiej skontrolować nadużycia w fabryce, bo w fabryce porządnie prowadzonej macie Panowie dostęp do wszystkiego, a na złodziej nigdy niema rady.</u>
<u xml:id="u-30.57" who="#komentarz">(Głos: Te argumenty p. Michalskiego nie przekonają nas! Głos: Pan dobrze broni)</u>
<u xml:id="u-30.58" who="#PksAdamski">Naturalnie, mam nadzieję, że dobrze bronię.</u>
<u xml:id="u-30.59" who="#komentarz">(Głos: Księże, nie warto się tak pocić, bo nic z tego nie będzie)</u>
<u xml:id="u-30.60" who="#PksAdamski">Mnie to nie zaszkodzi.</u>
<u xml:id="u-30.61" who="#PksAdamski">Zastanówmy się jeszcze jak oddziaływa sprawa monopolu na naszą walutę. Gdy Niemcy sprawę tę rozważali po bardzo dokładnem zastanowieniu, licząc się z tem, że monopol jest bardzo drogi dla państwa, że obniża i niszczy przemysł, postanowiły go nic zaprowadzać, a przytem liczyły się także z tem, że monopol obniża walutę państwową.</u>
<u xml:id="u-30.62" who="#komentarz">(Głos: A prywatny monopol nie obniża?)</u>
<u xml:id="u-30.63" who="#PksAdamski">U nas takie sprawy roztrzyga się bardzo prosto, wywłaszcza się częściowo i sprawa jest załatwiona, i nie pyta się nikt o to, jak sprawa z punktu widzenia państwowego, skarbowego wygląda.</u>
<u xml:id="u-30.64" who="#PksAdamski">Ani p. Minister Skarbu, ani referent tutaj słówkiem nie wspomnieli ile miliardów będzie potrzeba na wykupienie prywatnych fabryk, a przecież p. Minister postawił sobie za zasadę, że niema być w Państwie Polskiem uchwalane żadne prawo, przy którem nie wie się jakie ono powoduje wydatki i w jaki sposób ma się je pokryć.</u>
<u xml:id="u-30.65" who="#komentarz">(Głos: Na weksle)</u>
<u xml:id="u-30.66" who="#PksAdamski">Wbrew tym zasadom sprawę się przedłożyło i wskutek tego załatwia się ją jak wygodnie na krótkiem toporzysku. Powiedziano: wydrukuje się papiery i puści się je w świat. Czy Panowie zdają sobie sprawę z tego, jak te papiery będą działały na rynek papierowy polski, na nasz rynek pieniężny, na nasz kredyt zagraniczny? Czy Panowie sądzą, że zagranica o tem nie będzie wiedziała w jaki sposób my takie rzeczy przemysłowe załatwiamy i w jaki sposób dokonywujemy. To przecież wiedzieć musimy i powinniśmy, i dlatego przestrzegam przed eksperymentami zupełnie niedojrzałemi i nieprzygotowanemi, które muszą znowu przyczynić się do obniżenia naszej waluty. Czy Panowie zdają sobie sprawę z tego, ile dotychczas ten nieszczęsny monopol Polskę kosztował? Gdy ten fatalny zakup towarów w Holandii został dokonany, który nam groził stratą 1350000 florenów, czyli więcej niż miliarda marek, wtedy dyplomacja zagraniczna interweniowała i Polska miała zagranicą jak najgorszą opinię, dlatego że nie dotrzymała swoich umów, i tylko z wielką biedą musiała wysłać delegatów i uprosić tę firmę, która za odszkodowaniem 200000 florenów, czyli 174 milionów anulowała kontrakt. Czy Panowie zdają sobie sprawę z tego, ile Skarb Państwa i Polska zapłaciła za te wszystkie niepotrzebne kupna gotowych wyrobów tytoniowych w Ameryce i Holandii, ile nasz Skarb stracił, gdy w najnieodpowiedniejszej chwili musieliśmy kupować dolary i funty i inne monety zagraniczne, ile przez to traciła nasza waluta i nasz kraj? Gdybyśmy to wszystko obliczyli, to wykazałoby się, że ten monopol daleko więcej nas kosztuje aniżeli nam przynosi. A te straty tem gorsze są, że zostały wywołane świadomą, złą tendencją, skierowaną na niekorzyść Polski. Gospodarka monopolowych dygnitarzy szła przeciwko interesom Polski. Nie składam tu winy na p. Ministra Skarbu, ale twierdzę, że cała gospodarka nie mogła być dokonana, gdyby w Ministerstwie Skarbu nie miało poważnego poparcia i protektoratu. Co do gospodarki tej przytoczę kilka tylko przykładów. Niech Panowie się spytają p. Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, jak gospodaruje np. fabryka warszawska, może Izba zażąda przedłożenia sprawozdania. Nieład, nieporządek w książkach, kontroli nie było. Jeszcze w styczniu tego roku płacono robotnikom, których już dawno wydalono za kradzież z tej fabryki, a płacono, bo fabryka nie wiedziała komu płacić.</u>
<u xml:id="u-30.67" who="#PksAdamski">W domu, który monopol posiada, dziś jeszcze rozmaici dygnitarze skarbowi monopolowi mają mieszkania nieurzędowe, bezpłatne, ale za mieszkanie 5 pokojowe z kuchnią, łazienką, opałem, światłem i używalnością ogrodu płacono w kwietniu ub. r. 110 mk. miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-30.68" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Słuchajcie)</u>
<u xml:id="u-30.69" who="#PksAdamski">Gdy Najwyższa Izba Kontroli te rzeczy monitowała, wtedy Generalna Dyrekcja podwyższyła bardzo znacznie komorne i wskutek tego dzisiaj to komorne wynosi 195 mk. miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-30.70" who="#komentarz">(Głos: Słuchajcie, na tem się zarabia)</u>
<u xml:id="u-30.71" who="#PksAdamski">Czynsz dzierżawny z całej kamienicy nie wystarcza na wyczyszczenie dołów. To są drobnostki, ale one świadczą, że jest nieporządek i nieład.</u>
<u xml:id="u-30.72" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Ksiądz nie płaci komornego)</u>
<u xml:id="u-30.73" who="#PksAdamski">Jeżeli urzędnik będzie miał mieszkanie urzędowe, to nie będzie płacił, ale tam mieszkają nie urzędnicy monopolowi, a więc mieszkają niesłusznie po takich cenach. Zwrócę jeszcze uwagę na to, że w tej fabryce skonstatowano przetrzymywanie towarów ponad czas.</u>
<u xml:id="u-30.74" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Bronicie własnych interesów)</u>
<u xml:id="u-30.75" who="#PksAdamski">Miałem sposobność przeglądnąć szereg kontraktów, zawartych przez Dyrekcje Monopolową za granicą, i konstatuję, że Generalna Dyrekcja Monopolowa posługiwała się bezustannie pośrednikami, czyli że sama bezpośrednio nie działała, lecz posługiwała się pośrednikami, których kwalifikacje zawodowe są więcej niż wątpliwe, którzy nie są zawodowcami. Wskutek tego zachodzą rzeczy niewłaściwe. Przedewszystkiem uwydatniała się w tej gospodarce Dyrekcji Monopolowej, popartej niestety przez część Ministerstwa Skarbu, nie przez p. Ministra, jak to zaznaczam wyraźnie, gospodarka tendencyjna, która zupełnie nie odpowiadała interesowi Polski. Samodzielni i zupełnie niewcześni politycy monopolowi z Generalnej Dyrekcji i z Ministerstwa Skarbu postawili sobie za wszelką cenę monopol tytoniowy przeprowadzić w Polsce i postanowili w tym kierunku działać, żeby poprostu Polskę zniewolić i zmusić do tego, żeby monopol zaprowadzić. W czasie braku towarów szeroko otworzono wrota dla dostępu zagranicznych towarów, olbrzymie ilości kupowano zagranicą; u nas w kraju fabryki mogły pracować i dostarczać, ale nie kupowano nic i nawet nie pozwolono im na wysłanie towarów do innych części Polski.</u>
<u xml:id="u-30.76" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Obrońcy robotników, teraz mówcie! Głos: To jest prawda, Panie Ministrze)</u>
<u xml:id="u-30.77" who="#PksAdamski">Zakupiono za granicą gotowe papierosy niepotrzebnie, tymczasem tu nasze fabryki mogły pracować i więcej wyprodukować. Zabraniano im dowozu do Królestwa i Małopolski, a u nas było bezrobocie. Robotnicy mogli byli dostać pracę, a nie dostawali, bo kupowano towar zagranicą. Właśnie ta część organizacji monopolu, Dyrekcja Monopolu, zamiast przemysł krajowy popierać i rozwijać — pod wpływem nierozważnych, niepowołanych do tego monopolistów zabraniała zakładania nowych fabryk w Polsce, nie pozwalała na sprowadzanie maszyn fabrycznych do Polski.</u>
<u xml:id="u-30.78" who="#komentarz">(P. Rosset: No, a te umowy?)</u>
<u xml:id="u-30.79" who="#PksAdamski">Były wyjątki. Większej fabryce wtedy nie pozwolono zamienić maszyny gorszej na lepszą, ale niejakiemu Gordonowi, który nigdy nie miał fabryki papierosów, pozwolono sprowadzić maszynę do papierosów dlatego, że cieszył się specjalnymi względami.</u>
<u xml:id="u-30.80" who="#komentarz">(P. Reger: A Gdańsk?)</u>
<u xml:id="u-30.81" who="#PksAdamski">Siedź Pan, ja zaraz o Gdańsku opowiem.</u>
<u xml:id="u-30.82" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.83" who="#PksAdamski">Panowie, tego rodzaju praktyki, jakie stosowała Generalna Dyrekcja Monopolowa w swoim czasie wobec polskiego przemysłu, to wprost zbrodnia przeciw interesom Polski, bo w tym czasie, kiedyśmy mogli w Polsce stworzyć wielkie fabryki, żeby eksport ogarnąć, nie dozwalano na to i to spowodowało w znacznym stopniu, że w Gdańsku fabryki niemieckie tak chętnie się osiedlały. Zakupy zagraniczne obniżały naszą walutę. Eksport utrudniano, a przez niedotrzymywanie kontraktów osłabiano powagę Polski za granicą.</u>
<u xml:id="u-30.84" who="#komentarz">(Głos: Czy to warto się tak pocić?)</u>
<u xml:id="u-30.85" who="#PksAdamski">Owszem, warto.</u>
<u xml:id="u-30.86" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Staniszkis: Wysadź Pan głowę przez lufcik i wtedy krzycz)</u>
<u xml:id="u-30.87" who="#PksAdamski">Sprawa Gdańska — to dziś ostatnia nadzieja ratunku dla zapalonych monopolistów. Chce się Polsce wmówić, że stosunki z Gdańskiem tak się ułożyły, że nie ma rady, tylko musimy monopol zaprowadzić, bo inaczej Gdańsk nas zaleje, zniszczy i t. d.</u>
<u xml:id="u-30.88" who="#PksAdamski">Przypatrzmy się tej sprawie bliżej. Właśnie w sprawie gdańskiej zaszedł fakt, który świadczy, zdaniem mojem, o albo bardzo wielkiej nieudolności, albo o ogromnej tendencyjności przy zawieraniu układów. Gdy się rozpoczęły pertraktacje z Gdańskiem, wówczas przemysłowcy tytoniowi zwracali się kilkakrotnie do Generalnej Dyrekcji Monopolowej, do Ministerstwa Skarbu, z propozycją, ażeby ich w charakterze rzeczoznawców przybrać do obrad, aby mogli dopilnować, by przemysłowi tytoniowemu w pertraktacjach z mądrymi Niemcami nie stała się krzywda. Odpowiedź, którą na to otrzymali, była: Nie potrzeba was, Ministerstwo Skarbu wyśle swoich ludzi, którzy będą doskonale bronili całego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-30.89" who="#komentarz">(P. Marweg: Oni się znają na wszystkiem. Tak, jak na Śląsku)</u>
<u xml:id="u-30.90" who="#PksAdamski">I tak się też stało — Ministerstwo wysłało swoich ludzi jako rzeczoznawców, naszemu pełnomocnikowi p. Plucińskiemu, swoją propozycje przedłożyli i ta propozycja była tak skrojona, aby móc później powiedzieć: Niema rady, monopol w Polsce musi być. Intencja pod tym względem była bardzo wyraźna, ale wykonanie słabowało. Tak niezgrabnie rzecz ujęto, że dziś w gruncie rzeczy właśnie przez ten układ monopol państwowy jest więcej zagrożony, niż poprzednio.</u>
<u xml:id="u-30.91" who="#komentarz">(P. Marweg: To fuszery)</u>
<u xml:id="u-30.92" who="#PksAdamski">A tak, jest zagrożony, bo czwarty ustęp art. 207...</u>
<u xml:id="u-30.93" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Reger: Raz przynajmniej w pocie czoła pracuje Ksiądz Dobrodziej!)</u>
<u xml:id="u-30.94" who="#PksAdamski">Dziękuję za uznanie.</u>
<u xml:id="u-30.95" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Pigułki kręć Pan. Głos: Przecież on nie aptekarz)</u>
<u xml:id="u-30.96" who="#PksAdamski">Otóż czwarty ustęp art. 207 tej konwencji mówi, że obie strony, to znaczy Polska i Gdańsk, ustanowią we wzajemnem porozumieniu kontyngenty, które wolno wywieźć do Polski, albo odwrotnie, do Gdańska. Od tego kontyngentu ma być we wzajemnem znowu porozumieniu ustanowiona zniżka opłat monopolowych. Gdańsk, jak wiadomo, w swoich żądaniach zawsze jest skromny. Przy żądaniu określenia kontyngentu zażądał ni mniej ni więcej, tylko możności wprowadzenia do Polski 6 miliardów papierosów rocznie, t. j. 500 milionów papierosów miesięcznie. Jest to połowa produkcji całej Rzeszy Niemieckiej. Tyle Gdańsk obecnie żądał, a potem powiada, że do b. zaboru pruskiego wolno mu wwozić papierosy w nieograniczonej liczbie t. zn., że dopuszczenie dowozu nie zależy od Polski samej, lecz zależy i od Polski i od Gdańska. Dalej, te zniżki opłat monopolowych nie zależą od naszego Ministra Skarbu i Sejmu, tylko od zgody także Gdańska. Skutek będzie taki, że jeżeli Gdańszczanie się nie zgodzą na naszą propozycję, tylko się będą opierali, to sprawa pójdzie najpierw do Wysokiego Komisarza Gdańska, a później do Ligi Narodów. Koniec końców Liga Narodów będzie rozstrzygała, jak wielka ma być oplata monopolowa.</u>
<u xml:id="u-30.97" who="#komentarz">(P. Rosset. Tak wygląda dyktatura Ministra Skarbu w Polsce)</u>
<u xml:id="u-30.98" who="#PksAdamski">Już sam ten fakt świadczy o tem, że cały przyszły monopol na kruchych stoi nogach, bo nic wiemy co będzie przynosił i co Liga Narodów w tym wypadku zadecyduje. Będę wdzięczny Ministerstwu Skarbu, jeżeli mnie pouczy, że te obawy moje są płonne.</u>
<u xml:id="u-30.99" who="#PksAdamski">Zdaniem mojem w stosunku do Gdańska niema innej drogi, jak tylko akcyza. Kto zna niemieckie miasta, jak Gdańsk, wie dobrze, że niema mowy o tem, ażeby można było kiedykolwiek w Gdańsku przeprowadzić monopol państwowy. Jeżeli zaś nie można monopolu tam przeprowadzić, a u nas on będzie istniał, to z Gdańska do Polski pójdzie tak szmugiel, jakiego świat jeszcze nie widział. Tymczasem w myśl konwencji gdańskiej możliwe jest doprowadzenie do tego, żeby w Gdańsku i w Polsce były równe stawki akcyzy, czyli podatku. Do tego żądania my mamy prawo. Gdybyśmy spowodowali, że w Polsce i w Gdańsku będą równe stawki akcyzowe, to przemytnictwo będzie wykluczone, bo nie będzie w tym kierunku zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-30.100" who="#PksAdamski">Obecnie jednak istnieje wielka obawa przed inwazją przemysłu niemieckiego via Gdańsk. Nie moja wina, że w ten sposób rzecz ujęto, że w Gdańsku dzisiaj przemysł niemiecki może się usadowić, ale zwracam uwagę na to, że to niebezpieczeństwo produkcji gdańskiej możemy bardzo gruntownie zmniejszyć, jeżeli kilka rozumnych zaprowadzimy zastrzeżeń. W myśl art. 14 konwencji mamy prawo kontroli nad ilością tytoniu, który się w Gdańsku przerabia. To prawo kontroli trzeba wykonywać. Powtóre mamy prawo żądać, aby banderolowanie odbywało się nie w Gdańsku, lecz u nas, mamy bowiem prawo kontrolować, aby banderole były właściwe. A następnie mamy prawo kontrolować zawartość tytoniu i możemy papierosy o tytoniu niewłaściwym oddalać. Jeżeli wydamy w Polsce przepisy, dotyczące zawartości tytoniu w papierosach, to będziemy się mogli obronić skutecznie od inwazji złych papierosów. W Komisji ostatnio powiedziano mi: Proszę Księdza, jeżeli monopolu nie będzie, to Gdańsk zrujnuje cały prywatny przemysł tytoniowy. Odpowiedziałem na to: To przecież w waszym interesie; jeżeli przemysł prywatny tytoniowy nie potrafi się obronić od konkurencji, to będzie upadał, zbankrutuje i wtedy będziecie mogli wykupić go dla monopolu za tanie pieniądze.</u>
<u xml:id="u-30.101" who="#komentarz">(Głos: Kiedy lepiej za darmo)</u>
<u xml:id="u-30.102" who="#PksAdamski">Tymczasem tu nie o to chodzi. O prywatny przemysł się nie boję, bo on już przed wojną konkurował skutecznie z niemieckim przemysłem, ale o monopol się obawiam, który sprostać nie może przemysłowi zagranicznemu, tak samo jak mu trudno sprostać konkurencji prywatnych fabryk i dlatego chce się gwałtem narzucić monopol, by pozbyć się niewygodnego konkurenta. To są rzeczy niemożliwe. W czasach, kiedy rozwój przemysłu jest dla Polski koniecznością, kiedy mamy bezrobocie i kiedy powinno powstawać fabryk jak najwięcej, takie utrudnianie powstawania i rozszerzania fabryk jest tendencją, która jest poprostu krzywdą i zbrodnią dla Polski.</u>
<u xml:id="u-30.103" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Żuławski: Fabrykanci tytoniu to także aniołki! Wiemy o tym kryzysie bezrobocia; tysiące ludzi wyrzucono i Rząd musi im przyjść z pomocą. Ten sam pański Szereszewski przyjdzie żądać od Rządu kredytu)</u>
<u xml:id="u-30.104" who="#PksAdamski">Kredytu, nie podarunku.</u>
<u xml:id="u-30.105" who="#komentarz">(P. Żuławski: Podarunku w formie kredytu)</u>
<u xml:id="u-30.106" who="#PksAdamski">Niech Pan się uda do p. Ministra albo do Najwyższej Izby Kontroli Państwa, ona zbada, czy tam był podarunek, czy kredyt.</u>
<u xml:id="u-30.107" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Naturalnie, że kredyt. On nic nie wie, jak tabaka w rogu)</u>
<u xml:id="u-30.108" who="#PksAdamski">Zwracam się z prośbą do P. Ministra Skarbu, żeby on, który zapowiedział, że żelazną miotłą będzie wymiatał, wymiótł i na swojem podwórku i na podwórku monopolu tytoniowego,...</u>
<u xml:id="u-30.109" who="#komentarz">(Brawa na prawicy. P. Reger: Właśnie jest w tej robocie, właśnie ma żelazną miotłę, a Ksiądz mu przeszkadza)</u>
<u xml:id="u-30.110" who="#PksAdamski">... żeby usunął tych urzędników, którzy tam tendencyjnie pracują dla swojej jednej idei, a przez to Państwu Polskiemu szkodzą.</u>
<u xml:id="u-30.111" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.112" who="#PksAdamski">Państwowy przemysł tytoniowy wymaga przedewszystkiem sanacji, bo fabryki nasze niezupełnie, jak należy, są prowadzone i inaczej Skarb mogą przyprawić o wielkie straty. Trzeba je poprowadzić na drogę zdrowego rozwoju. Dlatego prosiłbym P. Ministra, żeby tam przedewszystkiem tych wszystkich, którzy w ten sposób tendencyjnie naginają swoje kompetencje do swoich celów, które wszak jeszcze nie są aprobowane, pousuwał, bo oni krzywdzą Państwo.</u>
<u xml:id="u-30.113" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Precz z nimi! Nieustająca wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.114" who="#PksAdamski">I radziłbym bardzo P. Ministrowi, ażeby jednakże właśnie z tych tak bardzo pogardzanych prywatnych przemysłowców tytoniowych stworzył radę, któraby objęła kontrolę nad fabrykami państwowemi i tych waszych dyrektorów nauczyła prowadzić te rzeczy, jak należy.</u>
<u xml:id="u-30.115" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Bardzo słusznie!)</u>
<u xml:id="u-30.116" who="#PksAdamski">Fabryki rządowe niech konkurują z prywatnemi fabrykami. Jeśli mogą konkurować, to zniszczą przemysł prywatny i wtedy go obejmą same przez się, ale jeśli do konkurencji nie są zdolne, to są zacofaną formą produkcji, a twierdzę, że zacofanych form produkcji u nas wprowadzać się nie powinno.</u>
<u xml:id="u-30.117" who="#komentarz">(Głos: Niech Ksiądz zobaczy rządowe fabryki i te drobne w Warszawie)</u>
<u xml:id="u-30.118" who="#PksAdamski">Jeszcze słówko o sprawie robotniczej, zarobki w prywatnych fabrykach są stanowczo wyższe, niż w państwowych.</u>
<u xml:id="u-30.119" who="#komentarz">(Głos: Może Ksiądz cyfry przytoczy. P. Żuławski: Na czas dyskusji w Sejmie. Wiemy, jak wczoraj wyglądały te płace i jak będą jutro wyglądać)</u>
<u xml:id="u-30.120" who="#PksAdamski">Panie Żuławski, niech Pan będzie łaskaw dla własnej informacji wysłuchać jednej drobnej rzeczy. Otóż dzięki uprzejmości Generalnej Dyrekcji miałem możność zajrzeć do książek i widziałem np., ile fabryka monopolowa krakowska wypłaciła robotnikom w r. 1921. Wypłaty te ogółem wynosiły 153 miliony, a robotników i robotnic było 1,030, t. zn. że przeciętnie na osobę przypadało 10.000 marek miesięcznie, czyli tygodniowo dwa i pół tysiąca. Tak było w roku 1921 podług książek fabryki krakowskiej.</u>
<u xml:id="u-30.121" who="#komentarz">(P. Żuławski: Weź Pan płace grudniowe. Mów Pan o bieżących miesiącach. Inny głos: Ile płacili w „Sarmacji?”)</u>
<u xml:id="u-30.122" who="#PksAdamski">W Sarmacji płacili 7.500 mk. tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-30.123" who="#PksAdamski">Mówi się, że monopol daje wielką pomoc robotnikom przez emerytury, ale czemóż, proszę Panów, ja otrzymałem petycję z podpisami kilkuset robotników z fabryki w Winnikach, którzy skarżą się na to, że dostają miesięcznie emeryturę 685 mk.</u>
<u xml:id="u-30.124" who="#komentarz">(P. Żuławski: To Wasza wina, bo Panowie utrudniacie ustawę o emeryturze dla robotników)</u>
<u xml:id="u-30.125" who="#PksAdamski">Pozatem w fabrykach państwowych wszelkie stanowiska urzędnicze oczywiście zawsze opatentowanym się dostają urzędnikom, robotnik zdolny nie ma sposobności do tego. żeby wyjść na wyższe stanowisko, gdyż zawsze przyjdzie na to miejsce urzędnik.</u>
<u xml:id="u-30.126" who="#komentarz">(P. Żuławski przerywa)</u>
<u xml:id="u-30.127" who="#PksAdamski">Panie Żuławski, dlaczego Pan w tych sprawach przeszkadza, które napewno na szkodę robotnikom nie wyjdą. W krakowskiej fabryce tytoniu przyjrzyjcie się regulaminowi fabrycznemu. Regulamin ten zawiera jeszcze przepis zobowiązujący robotników fabrycznych do wierności wobec majestatu Franciszka Józefa.</u>
<u xml:id="u-30.128" who="#komentarz">(Wesołość i ironiczne oklaski na prawicy. Wrzawa na lewicy. P. Staniszkis: Niech Ksiądz nie obraża uczuć monarchistycznych tych panów)</u>
<u xml:id="u-30.129" who="#PksAdamski">Nie rozumiem, dlaczego Pana...</u>
<u xml:id="u-30.130" who="#komentarz">(Zwraca się do p. Żuławskiego)</u>
<u xml:id="u-30.131" who="#PksAdamski">... to właśnie boli.</u>
<u xml:id="u-30.132" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-30.133" who="#PksAdamski">Jeszcze jest drugi bardzo ciekawy ustęp tego regulaminu, mianowicie regulamin zawiera przepis dyscyplinarny, że robotników można za karę zawiesić w pracy na pewien przeciąg czasu, na kilka dni, zdaje się nawet na dwa tygodnie. Polecam to związkom zawodowym do rozpatrzenia. Konsekwencje monopolu naszych robotników nie zachwycają.</u>
<u xml:id="u-30.134" who="#komentarz">(P. Marweg: Kiedy im chodzi o monopol, nie o robotników)</u>
<u xml:id="u-30.135" who="#PksAdamski">Gdy na komisji spytałem się przedstawiciela Ministerstwa Skarbu, czy może mi zaręczyć, że po zaprowadzeniu monopolu w b. dzielnicy pruskiej nie obniżą się zarobki robotników, to powiedział, że przecież nic można robić wyjątków dla tamtych. Gdy się pytałem, czy ręczy nam, że nie będą zamknięte małe fabryki, które dzisiaj szereg ludzi zatrudniają, to też nie mógł mi dać odpowiedzi, bo oczywista rzecz, monopol małych fabryk prowadzić nie może. Gdy się pytałem, czy monopol nie grozi zmniejszeniem liczby robotników i redukcją pracy, to i na to mi odpowiedzi wystarczającej nic dano, ani mnie, ani delegacji robotniczej, która w tej sprawie przybyła.</u>
<u xml:id="u-30.136" who="#komentarz">(P Marweg: Co ich obchodzi robotnik. P. Malinowski: Wy chcecie, aby miliardy zamiast do Skarbu napychać wam do kieszeni)</u>
<u xml:id="u-30.137" who="#PksAdamski">Panowie powiecie, że to są przekupieni robotnicy. Mam tu 2.500 podpisów z nazwiskami.</u>
<u xml:id="u-30.138" who="#komentarz">(Głosy: Za mało)</u>
<u xml:id="u-30.139" who="#PksAdamski">Na nasze Poznańskie to dość, bo to wyłącznie z Poznańskiego Powiecie, że to robotnicy przekupieni, ale ja wam powiem, że oni są przekupieni wyższą płacą, którą tam dostają, bo niższej nie chcą mieć.</u>
<u xml:id="u-30.140" who="#komentarz">(Wrzawa. P Żuławski: Jacy wy jesteście dobrodzieje! Głos: Wam się zdaje, że Polska to dojna krowa. Z ołtarza byście zdarli)</u>
<u xml:id="u-30.141" who="#PksAdamski">Chciałbym jeszcze wystosować pytanie do p. Ministra Skarbu, czy na prawdzie polegają pogłoski, że Ministerstwo Skarbu dlatego tak nalega na przeprowadzenie monopolu tytoniowego w całem Państwie, że istnieje zamiar wydzierżawienia tego monopolu konsorcjum zagranicznemu.</u>
<u xml:id="u-30.142" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Słuchajcie P. Kędzior: To byłoby najgorsze. Jak w Turcji)</u>
<u xml:id="u-30.143" who="#PksAdamski">Gdyby taki zamiar istniał, to oświadczam z góry, że byłbym zasadniczo temu przeciwny, uważając, że zagranica za darmo nic nam nic zrobi i że my to zapłacić musimy. Gdyby to chodziło, że Skarb nie może dać sobie rady z monopolem i dlatego chce go dać wydzierżawić, to na to jest prosta droga: zostawić prywatną produkcję w całem Państwie i ustanowić akcyzę taką, która wszystkim pójdzie w pięty, a wtedy Rząd nie będzie miał kłopotu, a będzie miał dochód. Wtedy przez zdrową konkurencję stosunki najlepiej się uzdrowią i Państwo Polskie będzie miało rzeczywistą korzyść. Dzisiaj my się jednej rzeczy obawiamy, żeby ten monopol, któryśmy odziedziczyli po Austrii nie skończył się tak smutno, jak monopol austriacki. To jest przyczyna naszej opozycji przeciw monopolowi, a nie te oszczerstwa, które rzucano tylokrotnie w tej kwestii. Jeżeli jest tyle rozmaitych systemów opodatkowania w Polsce, to najprostszym sposobem doprowadzenia do jednolitości jest akcyza, a nie monopol. Wtedy rzeczywiście Skarb Państwa zyska i Polska pójdzie naprzód, a nie wróci do zacofanych metod gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-30.144" who="#komentarz">(Huczne brawa i oklaski na prawicy Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekMaj">Głos ma p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliPaństwaŻarnowski">Wysoki Sejmie! Poprzedni mówca pos. ks. Adamski powołał się na Najwyższą Izbę i na jej prezesa, co do dat. które tu przytoczył.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliPaństwaŻarnowski">Uważam za swój obowiązek oświadczyć, nic mówiąc nic ani za, ani przeciw tym datom, że badania w tym względzie nie są jeszcze w takim stanie, ażeby Najwyższa Izba mogła jakiś określony wniosek przedstawić dziś Wysokiemu Sejmowi A to pochodzi z tego powodu, że wszystkie sprawozdania za ubiegłe okresy budżetowe nadesłane były do Najwyższej Izby w drugiej połowic 1921 r., a w kwietniu 1922 r. przysłano ostatnie zamknięcie rachunkowo za rok 1921. Zatem rewizja jest w toku, rachunkowo-kasowa jest przeprowadzona, ale merytoryczna nie jest ukończona Ostateczne wnioski byłoby jeszcze przedwcześnie oficjalnie Izbie przedstawić. Była i faktyczna kontrola przeprowadzona, która tak samo w tym dziale monopolu tytoniowego, jak i w innych działach gospodarstwa naszego Państwa wykryła dosyć dużo różnych uchybień, braków, wad, przekroczeń przepisów państwowych, które dały w swoim rezultacie straty dla Skarbu. O tych stratach Najwyższa Izba pisała p. Ministrowi Skarbu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliPaństwaŻarnowski">Panom Posłom wiadomo zapewne, że nawet p. Seeliger był pozwany do sądu wskutek podniesionych zarzutów przez Najwyższą Izbę, jeszcze w czasie urzędowania mego poprzednika wykrytych niedołężnych zarządzeń, które przyczyniły Skarbowi wiele strat. Obecnie także była w 1921 r. przeprowadzona kontrola i o tych uchybieniach i przekroczeniach, jakie były wykryte, Najwyższa Izba komunikowała Ministrowi Skarbu ale rozpatrywanie tych spraw jest jeszcze w toku. Ostatecznych wyników zatem nie mógłbym obecnie dziś zakomunikować. One będą zakomunikowane Wysokiej Izbie po tem sprawozdaniu, które złoży Kontrola Państwowa po ukończeniu tych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekMaj">Głos ma p. Diamand.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Wrzawa i okrzyki na prawicy. P. Bresiński: Proletariusz! Bankier! Obrońca robotników!)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PDiamand">Wysoki Sejmie! O osiągnięcie dwóch celów...</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Głos: Żydowski obrońca! Wrzawa!)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PDiamand">... chodzi nam przy kwestii monopolu.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(Nieustająca wrzawa)</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PDiamand">Pierwszą kwestią jest kwestia interesów Skarbu, a drugą kwestią są interesy konsumentów. I z tych obu stanowisk...</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(P. Bresiński: Pan zwalczasz zawsze Ministra Skarbu a dziś co?)</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PDiamand">... należy rozpatrzyć projekt rządowy.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#komentarz">(Wrzawa. Okrzyki. P. Bresiński: Przerwać posiedzenie!)</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#PDiamand">Przedewszystkiem należałoby się...</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#komentarz">(Nieustanna wrzawa)</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#Komentarz">Panie Pośle Bresiński, proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(P. Bresiński: Dlaczego Pan posłowi Regerowi nie zwrócił uwagi, kiedy ryczał przedtem, jak wół?)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PDiamand">Jeśli Panu Koledze zależy na tem, kto mi zapłacił, to niech Pan zwróci uwagę, w czyim interesie ja mówię, i spyta się tych Panów, którzy przemawiali za fabrykantami, kto ich zapłacił.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Ogromna wrzawa)</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PDiamand">Nic nie mam przeciw temu, abyście Panowie krzyczeli, bo będę czekał tak długo, aż Panowie się uspokoicie.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Siada na podanem krześle. Wesołość. P. Sawicki: Usiadł na tym wózku, nasmarowanym smołą. Wrzawa. Wicemarszałek dzwoni)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Niedopuszczalne jest, aby w czasie debat panował taki hałas. Proszę Panów o uspokojenie się.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głos: Niech żyje monopol! P. ks. Okoń: On myśli, że o monopolu wódczanym mowa — omylił się!)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszałekMoraczewski">Zarządzam przerwę na 5 minut.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#WicemarszałekMoraczewski">Otwieram znowu posiedzenie. Głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PDiamand">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Głos: Ale niska jest ta Izba)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PDiamand">Dwa są punkty widzenia dla zwolenników monopolu: interes państwa, t. j. interes Skarbu i interes konsumentów. Wydaje nam się, że jest pierwszorzędnym interesem Państwa, pierwszorzędnym skarbowym interesem, ażeby wprowadzić monopol. Nic będę Panom opowiadał o położeniu Państwa, wszak wszyscy zgodnie łączymy wszystkie siły, ażeby to położenie poprawić, wszak wszyscy rozumiemy, że klęska, która nam grozi z powodu złego położenia skarbowego może być decydującą dla losów Państwa. I dlatego jest naszym obowiązkiem bardzo dokładnie rozważyć, bardzo subtelnie zastanowić się nad tem, co da państwu większe korzyści. I proszę Panów apeluję do prostego rozumu.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(P. Bresiński: Apeluj Pan do swoich kolegów)</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#PDiamand">Moich kolegów już przekonałem,...</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#komentarz">(P. Bresiński: To bardzo dobrze)</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#PDiamand">... a teraz apeluję do Szanownego Pana.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#komentarz">(Głos: Niema dostępu)</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#PDiamand">Ja jestem optymistą w tym względzie, apeluję do prostego rozumu.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#komentarz">(Głos: Trzeba go mieć!)</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#PDiamand">Idzie o to, czy dochód Państwa będzie większy, jeżeli mamy dochód handlowy kupiecki i dochód monopolowy, czy jeżeli się ograniczymy do dochodu akcyzowego. Jeżeli się przypatrzym, do jak ogromnych miliardowych majątków doszli ci, którzy w tak ciężkich czasach produkowali tytoń i handlowali nim, to musi każdy człowiek powiedzieć, że należy o ten dochód powiększyć dochody Państwa. Skarb stoi na stanowisku wykupu. Ja tego stanowiska nie podzielam, bo jestem realnie przekonany, że te fabryki i handle bardzo dawno się zamortyzowały i gdyby prowadzono książki sumiennie, to dawno jako wartość tych fabryk byłoby w bilansach napisane: „jedna marka”, jako znak, że to przedstawia wartość, ale budżetowo jest to rzecz zupełnie załatwiona. Skarb stoi jednak na stanowisku, że należy te fabryki wykupić — i jest to stanowisko bardzo dżentelmeńskie, hojnie wynagrodzić właściciela, któremu przedmiot dawno się zamortyzował, w chwili, gdy Państwo doszło do przekonania, że jego przedsiębiorstwo jest Państwu nieodzownie potrzebne. Dlatego o jakiejś krzywdzie dla fabrykantów ze względu na to, że Skarb chce objąć w swoje posiadanie te fabryki, mówić nie można. Zauważył tu jeden z Panów, że są tacy fabrykanci, dla których to będzie dobrodziejstwem, gdyż oni nie są zdolni do konkurencji i chętnie pozbędą się swoich fabryk Ale jeśli dla innych to będzie zmniejszeniem dochodów, to Państwo nie może się tem powodować albowiem nigdzie niema takiego pojęcia prawnego, ażeby 60 czy 80 obywateli państwa było uprawnionych do ściągania miliardowych dochodów rocznych, szczególniej wtedy, gdy to jest sprzeczne z interesem Państwu.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PDiamand">P. poseł Adamski wobec liczb p. posła Kędziora, liczb urzędowych, przedstawił liczby prywatne — liczby fabrykantów, które budzą podejrzenie jak najżywsze Gdy mam przed sobą liczby Ministra Skarbu i jego urzędów, a z drugiej strony liczby fabrykantów, zainteresowanych niebywale w zwalczaniu monopolu, to mam sąd o tem wyrobiony. I zdaje się, niema nikogo w tej Izbie, ażeby uczciwość fabrykantów, tak gwałtownie zainteresowanych, wyżej stawiał od uczciwości Pana Ministra Skarbu i jego współpracowników. Tak bardzo jeszcze nie upadliśmy. Ja wiem, że liczby nie są święte, że omyłki są możliwe, ale, proszę Panów, przypatrzmy się tym ludziom, którzy te liczby obrońcom interesów fabrykantów dają. Przedewszystkiem taki pan Górzyński, głowa ruchu antymonopolowego, bohater, który wezwał społeczeństwo do walki, człowiek, który się przeciwstawia najwyższym i najważniejszym interesom Państwa. Miałem nadzieję, że Panowie, którzy korzystają z informacji tego pana, po doświadczeniach, zrobionych w Komisji Skarbowo-Budżetowej, opuszczą go. Po posiedzeniu Komisji Skarbowo-Budżetowej miałem wrażenie, że pan Górzyński przestał być liczbą, z którą trzeba się rachować w życiu publicznem. Albowiem wielki interes w zwalczaniu monopolu wywołał takie namiętności w tym panu, że nie zawahał się, aby z posłów Meissnera i Głąbińskiego zrobić narzędzie swoich niecnych intryg.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Jakie narzędzie?)</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#PDiamand">Zaraz powiem. Na Komisji Budżetowej z tej strony (wskazuje na prawicę) podniesiono zarzut, że urzędnicy monopolowi są przekupni, że był jakiś wielki nieprawidłowy zakup greckiego tytoniu, wymieniano kwoty, które Państwo miało w tym zakupie stracić; cały romans, cała bajka z tysiąca i jednej nocy! Myślałem sobie, że jeżeli to jest prawda, jeżeli to, co pan Górzyński podpisał i słowem swojem zapewnił, co pisał do Pana Ministra Skarbu, o czem informował reprezentantów narodu w Sejmie, jeżeli to jest prawda, to ani chwili ci panowie nie powinni zajmować publicznych stanowisk. I rzecz stała tak: albo urzędnicy skarbu są łotrami, albo łotrem jest ten, kto przeciw nim wnosi oskarżenie.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego go do sądu nie oddano?)</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#PDiamand">Zdaje mi się, że p. Ministra Sprawiedliwości niema, a ja informacji pod tym względem nie mam. Niech Panowie z p. Ministrem Sprawiedliwości rachunki załatwią. Nic nie mam przeciwko temu, aby to p. Minister Skarbu załatwił, a p. Minister Sprawiedliwości wyciągnął konsekwencje, to zaś, co ja Panom opowiadam, jest dosłownie aktami stwierdzone na Komisji wobec wszystkich stronnictw.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#komentarz">(P. Głąbiński przerywa)</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#PDiamand">Ale Ekscelencjo, dlaczegóż ja mam go pociągać do odpowiedzialności, czyż on mnie na dudka wystrychnął? Przedewszystkiem tym posłom, których wprowadzał w błąd, powinno zależeć na tem, aby on uległ karze. Ale tego, co p. Głąbiński dziś ogłosił w „Gazecie Porannej”, za ukaranie p. Górzyńskiego, który nadużył dobrej wiary p. Głąbińskiego, nie mogę uważać. To jest człowiek, z którym powinno się przestać wogóle obcować. Po takim czynie nie ma się prawa wchodzić w stosunki z ludźmi honorowymi.</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#PDiamand">Dla nas ta kwestia jest nadzwyczajnie ważna. Jeżeli nie będziemy bronili uczciwych urzędników,...</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#komentarz">(P. Kolischer: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-38.20" who="#PDiamand">... i pozwolimy, ażeby rycerze przemysłu rzucali na tych urzędników kalumnie i przez to zacierali różnice między urzędnikami uczciwymi a urzędnikami złodziejami, to szkody będą niepowetowane, doprowadzi to do takiego upadku, z którego może nie być wyjścia. Wydaje mi się, że nie przesadzam pod żadnym względem, i po spokojnej rozwadze mogę powiedzieć, że ten informator przeciwników monopolu jest publicznym szkodnikiem, nie zasługującym na wiarę pod żadnym względem. Dlatego ja, proszę Panów, z wielkim pesymizmem i niedowierzaniem odnoszę się do liczb księdza Adamskiego,...</u>
<u xml:id="u-38.21" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Niech Pan coś konkretnego powie)</u>
<u xml:id="u-38.22" who="#PDiamand">... albowiem nie jest zupełnie wykluczone, jeżeli Panowie jeszcze obcują z p. Górzyńskim, że i ks. Adamski tak samo został wprowadzony w błąd, jak tamci panowie wówczas.</u>
<u xml:id="u-38.23" who="#PDiamand">Niestety w obecnych naszych warunkach społecznych niema tak zdrożnego czynu, któregoby nie wolno się było dopuścić bez żadnej reakcji ze strony społeczeństwa i ci panowie, którzy tak żarliwie wołają o kryminał dla p. Górzyńskiego — a ja mu tego życzę z całego serca — niech raczą przyjąć do wiadomości, że żaden kryminał Górzyńskich nie odstraszy i nie odzwyczai i jedynie bojkot uczciwych ludzi może społeczeństwo uwolnić od tej zmory grożącej. Więc z bardzo wielkiem niedowierzaniem odnoszę się do tych cyfr.</u>
<u xml:id="u-38.24" who="#PDiamand">Proszę Panów, mam pretensję, ażeby mnie uznano za człowieka, który pierwszy wyrażał nieufność do polityki p. Ministra Michalskiego w tym Sejmie. Ja nie mam żadnego politycznego interesu w tem, ażeby p. Michalski wyszedł zwycięsko z tej walki, przeciwnie, jestem zdania, że gdyby, co uchowaj Boże ze względu na nasz Skarb, monopol miał paść, to dodatnim wynikiem tego będzie, ze p. Michalski utraci rządy w naszym Skarbie.</u>
<u xml:id="u-38.25" who="#komentarz">(P. Marweg: Dlaczego? Niech Pan nie podpowiada!)</u>
<u xml:id="u-38.26" who="#PDiamand">P. Minister to sam powiedział i dla każdego, kto się zajmuje sprawami parlamentarnemu wiadomem jest, że dymisja powinna być konsekwencją klęski. Ale choć uważam, że dymisja miałaby dobre strony, jestem przeciwnikiem tej drogi i z całego serca pragnę, ażeby p. Michalski dziś zwyciężył, bo p. Michalski dziś test przedstawicielem żywotnych interesów Skarbu i Państwa, a zatem zwycięstwo p. Michalskiego jest zwycięstwem Skarbu.</u>
<u xml:id="u-38.27" who="#PDiamand">Ks. Adamski z taką ironią nazwał przyjaciół monopolu ludźmi wychowanymi w austriackiej gospodarce. Ale, proszę Panów, Galicja pierwsza pozbyła się rządów zaborczych. Pierwsze rządy narodowe były w Galicji Małopolska pierwsza oświadczyła się z akcesem do Wielkiej Polski, do całej Polski i oddała rządy pierwsza bez utrudnień, bez rządów równorzędnych, bez ministerstwa b. zaboru austriackiego, tylko poniosła swą władzę do Warszawy.</u>
<u xml:id="u-38.28" who="#komentarz">(Głos: I głupstwo zrobiła)</u>
<u xml:id="u-38.29" who="#PDiamand">Nie wiem, czy to było politycznie mądre, ale to był poryw serca, to była reakcja na fakt, którego najgoręcej z całej Polski oczekiwano w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-38.30" who="#komentarz">(Głos: Nie do Warszawy, ale do Lublina)</u>
<u xml:id="u-38.31" who="#PDiamand">Proszę Panów, ja nie jestem geografem z zawodu, ale miałem wrażenie, że Lublin leży w Polsce.</u>
<u xml:id="u-38.32" who="#komentarz">(Głos na lewicy: W Warszawie był Beseler z Głąbińskim)</u>
<u xml:id="u-38.33" who="#PDiamand">Jeżeli który zabór może dziś jeszcze myśleć o zaborcach z pewnym spokojem, to właśnie zabór austriacki, albowiem szefami monopolu tytoniowego w Austrii byli Dunajewski, Korytowski, Biliński, Zaleski, Kniaziołuski i nie mamy powodu wstydzić się tych panów i ich gospodarki. Jesteśmy głęboko przeświadczeni, że w dążeniu do tego, żeby Polska sama się rządziła, ci panowie w znacznej części się przyczynili, nie tylko we własnym narodzie, ale i wobec całej Europy. Dlatego nie możemy się odnosić z nienawiścią do urządzeń austriackich w takim stopniu, jak sympatia którą mój szanowny przedmówca okazał dla rządów pruskich.</u>
<u xml:id="u-38.34" who="#PDiamand">Co w Galicji wywołuje tę ogromną sympatię dla monopolu, to przedewszystkiem przeświadczenie, że monopol najlepiej broni interesów konsumenta, że się nie jest oszukiwanym.</u>
<u xml:id="u-38.35" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Gdy jeden pali, drugi wymiotuje)</u>
<u xml:id="u-38.36" who="#PDiamand">Ja Panu Koledze nie przeszkadzam. Czynisz Pan to zresztą bez tego w tej sali. Dla nas miała wielkie znaczenie ochrona interesów konsumenta i jeżeli teraz Rząd jest w kłopocie, że w monopolu wbrew temu, co powiedział p. Adamski jest ciągły brak [tekst nieczytelny w pliku PDF]omu, to tego braku Rząd nie może pokryć materiałem wytwarzanym w tutejszych fabrykach.</u>
<u xml:id="u-38.37" who="#komentarz">(Głos. Bo nie chcą brać)</u>
<u xml:id="u-38.38" who="#PDiamand">Bo tych towarów nikt w Małopolsce kupić nie chce, a konsumenci tamtejsi wolą się poddać paskowi lub nie palić, albowiem nie jesteśmy przyzwyczajeni do palenia mieszanin, które z tytoniem mają bardzo mało wspólnego. Jeżeli jest artykuł, w którym oszukańczy fabrykanci nie znajdują granic w oszustwie, to jest nim tytoń i wyroby z tytoniu.</u>
<u xml:id="u-38.39" who="#komentarz">(Głos: Liście bobkowe)</u>
<u xml:id="u-38.40" who="#PDiamand">Ja nie wiem. Pan jest z Poznańskiego, to Pan wie najlepiej, jakich liści używa się w prywatnych fabrykach.</u>
<u xml:id="u-38.41" who="#komentarz">(Głos: Specjalista od liści bobkowych)</u>
<u xml:id="u-38.42" who="#PDiamand">Widocznie bobkowe liście nie wywołują tych nieprzyjemnych stanów u Pana, co liście tytoniowe.</u>
<u xml:id="u-38.43" who="#PDiamand">To jest jeden z powodów tej wielkiej gorliwości, z jaką stoimy za monopolem.</u>
<u xml:id="u-38.44" who="#PDiamand">Jeżeli zaś Panowie myślicie, że argumenty o robotnikach świat robotniczy weźmie serio, to się bardzo mylicie. Nie wiem, który z Panów wołał do kolegi Żuławskiego: „cóż pan masz o robotnikach mówić”.</u>
<u xml:id="u-38.45" who="#komentarz">(Głos: To Staniszkis)</u>
<u xml:id="u-38.46" who="#PDiamand">Ja nie wiem, nie chcę nawet utrwalać tego w interesie tego Pana. Proszę Panów, spytajcie świat robotniczy, spytajcie ugrupowania i większości zorganizowanych robotników, czy jest kto w tym Sejmie bardziej uprawniony, by w imieniu robotników przemawiać, od kolegi Żuławskiego.</u>
<u xml:id="u-38.47" who="#komentarz">(Głos: Diamand!)</u>
<u xml:id="u-38.48" who="#PDiamand">Ja niestety nie w tej mierze, jak kolega Żuławski.</u>
<u xml:id="u-38.49" who="#komentarz">(Głos: Lieberman)</u>
<u xml:id="u-38.50" who="#PDiamand">Panowie możecie...</u>
<u xml:id="u-38.51" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Anonimowy monopol!)</u>
<u xml:id="u-38.52" who="#PDiamand">... Panowie możecie wyliczyć cały nasz klub i zawsze dobrze traficie.</u>
<u xml:id="u-38.53" who="#PDiamand">Pytam Panów, proszę się wmyślić w psyche robotników, czy robotnik woli być robotnikiem Rzeczypospolitej Polskiej, czy robotnikiem Górzyńskiego, Englicha, Chąciów, Szereszewskich, Polakiewiczów, Noblessów i jak się tam ci wszyscy nazywają?</u>
<u xml:id="u-38.54" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Robotnik woli w swojej własnej fabryce pracować)</u>
<u xml:id="u-38.55" who="#PDiamand">Proszę Panów, zauważyłem, że ten pan, który mi teraz przerwał, po obiedzie bywa w nadzwyczaj dobrym humorze.</u>
<u xml:id="u-38.56" who="#komentarz">(Głos: Po czterech kieliszkach. P. ks. Okoń: Trzeba bufet zamknąć!)</u>
<u xml:id="u-38.57" who="#PDiamand">Ten jego okrzyk biorę na karb dobrego humoru. Mam wyrzuty sumienia, wiedząc, że Skarbu Państwa nie popieram w tej mierze.</u>
<u xml:id="u-38.58" who="#komentarz">(Głosy: To źle. Przynajmniej szczerze)</u>
<u xml:id="u-38.59" who="#PDiamand">Robotnik, nawet najmniej inteligentny, rozumie, że w prywatnem przedsiębiorstwie jest niewolnikiem, a w przedsiębiorstwie państwowem jest obywatelem, pracującym dla Państwa. Najwyższym zwierzchnikiem robotnika państwowego jest Wysoki Sejm, najwyższym zaś zwierzchnikiem robotników prywatnych jest zarząd spółki akcyjnej.</u>
<u xml:id="u-38.60" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Kto tam zasiada? Inny głos: P. Szereszewski)</u>
<u xml:id="u-38.61" who="#PDiamand">Pan sam musisz rozejrzeć się w gronie swoich najbliższych, ażeby znaleźć tych panów, którzy zasiadają w zarządach spółek akcyjnych tytoniowych. Nie wymieniam nazwisk, bo nie uważam tego za potrzebne, ale niech Panowie mają krztę sumienia i przecież mego nazwiska nie mieszają z nazwiskami wrogów monopolu. Pragnę całem życiem, aby cień podejrzenia na mnie nie ciążył, że ja jestem po stronie tych panów, którzy zwalczają monopol.</u>
<u xml:id="u-38.62" who="#komentarz">(Okrzyki)</u>
<u xml:id="u-38.63" who="#PDiamand">Jabym prosił, aby Wysokie Prezydjum było łaskawe, umieścić tutaj lustro, aby ci panowie mogli się w niem oglądać.</u>
<u xml:id="u-38.64" who="#PDiamand">Gdyby nawet położenie robotników tytoniowych w monopolu było nieodpowiednie, to kto może je zmienić? Wy wszyscy, Panowie, którzy tak miękkie serce dzisiaj okazujecie dla robotników tytoniowych, i tak ogromną miłość, która aż w drżenie wprawiła głos szanownego mówcy, macie przecież w monopolu stokroć więcej możności poprawy losu robotników tytoniowych, niż w spółce akcyjnej. Bo jeżeli my tutaj jako posłowie bronimy robotników i staramy się podwyższyć ich dochody, stawiając społeczne obowiązki ponad intratność, to wykonywamy nasz obowiązek, ale gdyby dyrektor Spółki akcyjnej czynił to samo w przedsiębiorstwie to stanąłby w sprzeciwności ze swoim obowiązkiem.</u>
<u xml:id="u-38.65" who="#komentarz">(P. Lewandowski: Lenin i Trocki wprowadzili monopol)</u>
<u xml:id="u-38.66" who="#PDiamand">Psychicznie jest Pan znacznie bliższy Leninowi niż ja, i gdyby urząd marszałkowski sprowadził tu lustro, to by Pan sam przyszedł do tego przekonania.</u>
<u xml:id="u-38.67" who="#komentarz">(Głos: Pan się powtarza)</u>
<u xml:id="u-38.68" who="#PDiamand">Pan nie jest dość uprzejmy wobec mnie, żebym ja Pana coraz nowemi żartami bawił. Pan musi się przyzwyczaić, że Pan będzie słuchał je po kilka razy.</u>
<u xml:id="u-38.69" who="#komentarz">(P. Marweg: Dwa razy ten sam dowcip — to nie są żarty)</u>
<u xml:id="u-38.70" who="#PDiamand">Poznaję, czy to są dobre żarty po wesołych twarzach moich przyjaciół, a smutnych minach Waszych.</u>
<u xml:id="u-38.71" who="#PDiamand">Przyzna pan dyrektor monopolowy, że stronnictwo moje nie uznaje, jakoby położenie robotników tytoniowych było wzorowe. Ono wymaga znacznej poprawy, i staramy się wpłynąć na p. Kreuza, ażeby to się zmieniło. Ale dla p. Kreuza ja jestem cząstką Sejmu i cząstką woli narodu, a w przedpokoju p. Szereszewskiego, czy p. Polakiewicza jestem intruzem, którego może wyrzucić za drzwi.</u>
<u xml:id="u-38.72" who="#komentarz">(Głos: Robotnicy tytoniowi o to Pana nie proszą)</u>
<u xml:id="u-38.73" who="#PDiamand">Pan Kolega pod tym względem ma tak samo mylne informacje, jak ks. Adamski o położeniu monopolu.</u>
<u xml:id="u-38.74" who="#PDiamand">Przed kilku dniami — kiedym był we Lwowie, była u mnie delegacja organizacji robotników tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-38.75" who="#PDiamand">I niedawno była ta delegacja tutaj w Warszawie i musiałem interweniować z polecenia tych robotników u wysokiego rządu. Więc, jeśli Panowie chcecie wmówić w robotników, że dla nich lepiej być niewolnikami kapitału prywatnego, niż gdyby byli robotnikami państwowymi, to ja, znając psyche robotniczą, jestem najgłębiej przekonany, że nasz robotnik za wysoko stoi, ażeby nawet pod wpływem prezentów od fabrykantów tytoniowych, miał chwilę wątpliwości pod tym względem, czy ma się oświadczyć za państwem jako przedsiębiorcą i czy takie ukształtowanie stosunków jest korzystne. Nikogo bardziej w Małopolsce nie przejęłoby taką grozą zniesienie monopolu, jak właśnie robotników tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-38.76" who="#komentarz">(Głos: Ciekawe)</u>
<u xml:id="u-38.77" who="#PDiamand">Więc argument ten ks. Adamskiego rzuca pewne światło na to, jak słabymi się czują przeciwnicy monopolu, jeśli szukają argumentów daleko poza właściwym terenem dyskusji, ażeby monopolowi szkodzić.</u>
<u xml:id="u-38.78" who="#PDiamand">Ale najważniejszą jest kwestia, jaki efekt wywoła zniesienie monopolu i zaprowadzenie banderoli czyli akcyzy. Ja bardzo żałuję, że nie wszyscy panowie byliście wczoraj uczestnikami konferencji fabrykantów spirytusu. Niedawno odbywała się w tym przemyśle analogiczna walka. I tam zwalczano monopol i, niestety, poprzednik Pana Ministra, a zdaje mi się, i on także, byli zwolennikami zniesienia etatyzmu, więc zniesiono monopol i zaprowadzono akcyzę i banderole. I jaki jest wynik? Ten, że wczoraj p. Korytowski, reprezentant poznańskiego związku fabrykantów spirytusu i likierów, prosił posłów, aby zgodzili się na przymusowy organizację fabrykantów wódek.</u>
<u xml:id="u-38.79" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Wychowany politycznie na Waszym gruncie)</u>
<u xml:id="u-38.80" who="#PDiamand">Proszę Pana łaskawego, p. Korytowski jest wychowany na gruncie kapitalistycznym</u>
<u xml:id="u-38.81" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Pochodzi z Poznańskiego. Głos na prawnicy: U nas nigdy monopolu spirytusowego me było)</u>
<u xml:id="u-38.82" who="#PDiamand">Jest z Poznania rodem, więc na co Wam przedłużać moje przemówienie?</u>
<u xml:id="u-38.83" who="#komentarz">(Głosy: Więc Pan go potępiasz? Urodził się w Poznańskiem, ale był w Galicji. Mądrzejsza głowa od Was)</u>
<u xml:id="u-38.84" who="#PDiamand">Proszę Panów, Galicja nie powstydziłaby się, gdyby się był w Galicji urodził. Ale on w imieniu tych wszystkich przemysłowców prosił o etatyzm, o to, aby Państwo zrobiło przymusową organizację, albowiem inaczej cały przemysł zginie, przemysł, który dla nas jest przez to wyżny, że surowiec jest wyłącznie krajowy.</u>
<u xml:id="u-38.85" who="#komentarz">(Głos: Nie tylko o to poszło)</u>
<u xml:id="u-38.86" who="#PDiamand">I proszę Panów, dlaczego p. Korytowski i Zjednoczenie fabrykantów i rafinerów z całej Polski żądają przymusowej organizacji? Dlatego, że przy banderoli, według ich rachunku, najwięcej jedną trzecią część wypijanego spirytusu jest opodatkowana, a dwie trzecie wypijacie Panowie pod fałszywemi banderolami.</u>
<u xml:id="u-38.87" who="#komentarz">(Głos: To Bresiński wypija! To Okoń!)</u>
<u xml:id="u-38.88" who="#PDiamand">Ja nie wiem kto z Panów.</u>
<u xml:id="u-38.89" who="#komentarz">(Głos: Zdaje się, że Okoń najwięcej)</u>
<u xml:id="u-38.90" who="#PDiamand">Niech się Panowie nie wypierają, bo w Polsce kto najwięcej pije, najwięcej płaci Państwu.</u>
<u xml:id="u-38.91" who="#komentarz">(Głos: Wypili już całą wódkę i mają być mądrzy)</u>
<u xml:id="u-38.92" who="#PDiamand">Gorzelnicy doszli do przekonania, że należy znieść wszystkie mniejsze fabryki, ze należy stworzyć przymusowy kartel, aby państwo uzyskało to, co straciło przez zniesienie monopoly, to znaczy jedyną w naszych warunkach możność kontroli. Nikt nie wie, ile jest fałszywych banderoli, Panie Ministrze, mam to wrażenie, że Pan kryminałem nie zmieni tych stosunków, bo interes tak zyskowny, a tak mało kosztowny, że Pan nie potrafi mu przeszkodzić, jeżeli Pan nie opanuje całej produkcji i nic każę w każdej fabryce sporządzać wykazów dla siebie, pod ścisłą pańską kontrolą: gdzie sprzedał, gdzie kupował, komu sprzedał i t. d. Gdy Pan zniesie monopol, to Pan nie będzie w stanic tego zrobić.</u>
<u xml:id="u-38.93" who="#komentarz">(Głos: Od czego jest kontrola Państwa?)</u>
<u xml:id="u-38.94" who="#PDiamand">Nie od tego, aby głupie zarządzenia mądrze wykonywać.</u>
<u xml:id="u-38.95" who="#PDiamand">Jeżeli Panowie wprowadzacie banderolę, kiedy wielkie zyski wsiąkają w kieszenie fabrykantów, to nie miejcie pretensji do kontroli. Jak może kontroler kontrolować, jeżeli Sejm pracuje na korzyść oszustów, a nie na korzyść Państwa i jego Skarbu, jeżeli nie chce zastosować urządzenia, które jedynie daje Rządów i możność kontroli. P. Korytowski. stał na czele walczących z monopolem, miał i ma wielkie wpływy dlatego, że jest jednym z pierwszych znawców podatków w Polsce i specjalnie konsumcyjnych i jako egzekutor, jeden z pierwszych w Małopolsce nauczył szlachtę polską płacić podatki. Ten pan żądał zniesienia monopolu, ale dziś powiada: Co ja mam z tego monopolu? Wynik jest ten, że mam składy pełne, że kufa spirytusu stoi obok kufy, że niema monopolu, ale też niema komu tego spirytusu sprzedać, bo sprzedają Rumuni, bo sprzedała Czesi, bo sprzedają Niemcy, którzy często spirytus kupiony od nas za pół tej ceny, którą my płacimy, po opłaceniu niemieckich podatków przemycają do Polski z powrotem, by go puścić w obieg bez opłaty akcyzy. Teraz przekonał się p. Korytowski, że niema innej drogi, jak wprowadzić państwowy przymus organizacyjny, jak zrobić monopol prywatny przy pomocy i pod ochroną Państwa, zamiast monopolu państwowego Ale p. Korytowski nie deklamuje o robotnikach, o Państwie. o Skarbie, tylko wyciągnął kupiecki rachunek i powiada: Panie Ministrze Skarbu, Pan straciłeś 40–50 miliardów na akcyzie, a przemysł został zniewolony do sprzedaży kilkunastu tysięcy wygonów do Niemiec za pół ceny, a zresztą dusi się w składach. I choć gorzelnicy mają wolny handel i wolną rękę, jednak zbankrutują, jak sami mówią, jako wolnohandlowcy i jako ludzie, którzy mogą robić, co im się żywnie podoba. I co widzimy? Jaką drugą naukę? P. Minister Skarbu przychodzi do nas z prośbą, ażeby obniżyć akcyzę, ten p. Michalski, ta żelazna miotła, ta śruba, która nikogo jeszcze nie gniotła, bo to jest zepsuta śruba, która się tylko kręci, ale nie uciska. Ten p. Minister, który chodzi i śledzi, skąd dostać dochody, który pełnomocnictwa dane mu wyzyskał aż do ekscesu, dzisiaj przychodzi do Sejmu i powiada: Panowie posłowie, trzeba złożyć pokłon paserom, trzeba się przed nimi ukorzyć i obniżyć akcyzę, ażeby im się nie opłacał import z zagranicy, bo minister chce znieść 25%, a p. Korytowski nawet 50%.</u>
<u xml:id="u-38.96" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Pan chce szmuglerów podtrzymać)</u>
<u xml:id="u-38.97" who="#PDiamand">Dalibóg, mnie się zdaje, że dość jasno i wyraźnie to przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-38.98" who="#komentarz">(Głos: Za wysoka akcyza to szmugiel)</u>
<u xml:id="u-38.99" who="#PDiamand">Szmuglerów zrobił ten, kto zrobił 2000 podatku od litra spirytusu, a szmuglerów zamorduje ten, kto zrobi 1000 marek. Tak stoją rzeczy, że przy akcyzie panem sytuacji jest paser, a nie Minister Skarbu, a wysoka cena spirytusu w Polsce wzbogaca pasera, ale on do tego musi dojść, żeby mu się nawet przemycanie nie opłacało.</u>
<u xml:id="u-38.100" who="#PDiamand">Byłem gościem tych panów i musiałem być wobec nich uprzejmy. Nie skryłem prawdy pod korzec i powiedziałem swoim zwyczajem tym panom, co o nich myślę, bardzo uprzejmie i grzecznie, ale stanowczo. Powiedziałem, że się ich boję, że uważam ich za niebezpieczeństwa i t. d. Ale mówiąc z nimi, wykazałem im, że przecież są oni głównymi winowajcami, gdy żądają, ażeby monopolu nie było, i że Państwo przecież nie może zrobić przymusowego kartelu, przymusowego prywatnego monopolu zamiast monopolu państwowego.</u>
<u xml:id="u-38.101" who="#PDiamand">Weszliśmy w najkrytyczniejsze położenie, nie wiem, jakie p. Minister Skarbu znajdzie wyjście, bo jakżeby śmiał, kłaniając się paserom, obniżyć podatek spirytusowy, gdy nas czekają ogromne nowe podatki bezpośrednie, gdy nas czeka olbrzymia danina państwowa, bo danina zapłacona w bieżącym r. nie wystarczy na pokrycie 1/3 albo może i 1/4 deficytu państwowego. I w tej chwili, dzięki szalonemu prądowi anty-państwowemu, anty-etatowemu, bo etat znaczy państwo, jedno z głównych źródeł dochodu w podatkach pośrednich trafia taka klęska! A czy Panowie myślą, że pijący płacą mniej za spirytus przetransportowany z zagranicy? Nie. Ten, kto przywiózł wygon spirytusu z zagranicy, ma premię 20 milionów marek, tak wysoka jest akcyza, której nie płaci. Dwie trzecie Polski płaci wysoki podatek alkoholowy paserom. Staliście się Panowie poddanymi paserów, płacącymi ogromne podatki na ich utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-38.102" who="#PDiamand">Tak delikatnie mówiąc z gorzelnikami, zwróciłem im uwagę, że niech się nie gniewają, niech się nie obrażą, ale mam takie wrażenie, oparte na pewnych informacjach, iż te legalne fabryki nasze, które zniszczyły monopol państwowy, a teraz żądają kartelu przymusowego, opodatkowują tylko część swojej produkcji. Spodziewałem się burzy, ale spotkał mnie aplauz i przyznali ci panowie: tak jest, to jest prawdą. Może pan kolega Kolischer lepiej sam się poinformuje, niż ja, jak to być może.</u>
<u xml:id="u-38.103" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-38.104" who="#PDiamand">Nie, Panowie się mylą, Pan kolega Kolischer jest najlepiej poinformowany, bo wie, co jego sąsiedzi robią, podczas gdy on płaci cały podatek. Proszę Panów, do tego mamy dojść, do tego mamy doprowadzić.</u>
<u xml:id="u-38.105" who="#PDiamand">Ja wiem, że nastroje robi się w sprawie tytoniowej. Zostało udowodnione, że znaczne kwoty zostały przeznaczone na robienie nastroju.</u>
<u xml:id="u-38.106" who="#komentarz">(Głos: W Sejmie)</u>
<u xml:id="u-38.107" who="#PDiamand">Naturalnie, bo co ludzie mówią na ulicy, to fabrykanta nie interesuje, chodzi o stworzenie mniejszości dla interesów Skarbu, dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-38.108" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Warto by te rzeczy konkretniej wiedzieć)</u>
<u xml:id="u-38.109" who="#PDiamand">Proszę Pana, Pan nie może się o to pytać lewej strony.</u>
<u xml:id="u-38.110" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Pan bliżej lewicy, to Pan może wiedzieć lepiej. Wrzawy)</u>
<u xml:id="u-38.111" who="#PDiamand">Pan myśli, że gdybym ja wiedział, tobym nie powiedział.</u>
<u xml:id="u-38.112" who="#komentarz">(P. Rudnicki: To nie jest cukiernia, żeby bajeczki powtarzać)</u>
<u xml:id="u-38.113" who="#PDiamand">Nie wiedziałem, że się Pan zaopatruje w cukierni w informacje, myślałem, że kolega gdzieindziej czerpie.</u>
<u xml:id="u-38.114" who="#PDiamand">Proszę Panów, są udowodnione usiłowania przekupienia prasy ogromnemi kwotami.</u>
<u xml:id="u-38.115" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Z której strony)</u>
<u xml:id="u-38.116" who="#PDiamand">Jakto? Pan myśli, że przyjaciele monopolu chcieli przekupić prasę monopolowy? Ja Pana kolegi nie uważam za tak naiwnego, żeby tak mało wiedział o tem, co się dzieje. Proszę Panów, Panowie chcecie mnie zniewolić abym mówił o pogłoskach,...</u>
<u xml:id="u-38.117" who="#komentarz">(Głos: Owszem)</u>
<u xml:id="u-38.118" who="#PDiamand">... ale ja tego nie zrobię, albowiem honor niejednego obywatela jednym zbyt drogi, ażebym go na podstawie pogłosek stawiał tutaj w nieprzyjemni położenie. Ale powiedziałem i powtarzam, że kartele tytoniowe wydały ogromne kwoty na robienie nastrojów, a gdy mi Kolega powiedział: „dla robienia nastrojów w Sejmie”, odparłem, że przecie o nastroje poza Sejmem się nie rozchodzi. 1 to podtrzymuję i nikt mnie nie zmusi, ażebym ja spadł na po złom p. Meisnera i stał się organem.</u>
<u xml:id="u-38.119" who="#komentarz">(P. ks. Lutosławski: Bo nie spada się do góry)</u>
<u xml:id="u-38.120" who="#PDiamand">Jeśli dla księdza oszczerstwa są górą, to ma ksiądz poseł rację, niech go ksiądz weźmie ze sobą i mech on rośnie z ks. Lutosławskim.</u>
<u xml:id="u-38.121" who="#PDiamand">Nie ulega kwestii, że p. Meissner zacytował na Komisji oszczerstwa które mu podsunął p. Górzyński.</u>
<u xml:id="u-38.122" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Już Pan się cofa)</u>
<u xml:id="u-38.123" who="#PDiamand">Ja się nigdy nie cofam, bo ja się Pana nie boję, dlaczegóż więc miałbym się cofać? Ale nie pozwolę, żebyście Panowie w swój sposób podsuwali mi coś, czego nie powiedziałem. Trzy razy powtórzyłem, że p. Meissner stał się ofiarą p. Górzyńskiego, przy tem Obstaję, i p. Meissner sam, będąc na Komisji, dał temu wyraz. Więc tego ja nie zrobię, na ten poziom nie dam się ściągnąć.</u>
<u xml:id="u-38.124" who="#komentarz">(Głos: Bardzo dobrze)</u>
<u xml:id="u-38.125" who="#PDiamand">Ja tylko wtedy wymieniam nazwiska, gdy mam konkretne dowody.</u>
<u xml:id="u-38.126" who="#komentarz">(Okrzyki)</u>
<u xml:id="u-38.127" who="#PDiamand">Rozumiem, że Panowie chcieliby, abym wogóle o tem nie mówił.</u>
<u xml:id="u-38.128" who="#komentarz">(Głos: Jeśli Pan ma dowody, to niech Pan mówi otwarcie, a nie rzuca oszczerstw)</u>
<u xml:id="u-38.129" who="#PDiamand">Mam dowody na to co mówię.</u>
<u xml:id="u-38.130" who="#komentarz">(P. Dubahowicz: Może Pan wymieni organ prasy, czy „Czas”?)</u>
<u xml:id="u-38.131" who="#PDiamand">To było w pismach.</u>
<u xml:id="u-38.132" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Ale które pismo?)</u>
<u xml:id="u-38.133" who="#PDiamand">Proszę Panów, prawnicy mają przysłowie: is fecit, cui prodest, ten zrobił, komu to służy. I to jest odpowiedź na te wszystkie pytania.</u>
<u xml:id="u-38.134" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Panie Kolego, to było w Kurierku, ale Kurierka nikt na serio nie bierze)</u>
<u xml:id="u-38.135" who="#PDiamand">Ja czytałem w „Naprzodzie” który ja biorę bardzo serio.</u>
<u xml:id="u-38.136" who="#PDiamand">Zresztą, byłoby nad wszelką miarę dziwne, gdyby tego nie robiono. Przecież tak się robi w całym świecie, gdy rozgrywka się taka akcja, a Francuzi skonstruowali na to nawet osobne, znane słowo, „panama”. Nie chcę nikogo osobiście dotykać, ale taką jest atmosfera, w której żyjemy.</u>
<u xml:id="u-38.137" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Co to znaczy, niech pan wyraźnie mówi a nie po żydowsku)</u>
<u xml:id="u-38.138" who="#PDiamand">Mam wrażenie, że żydzi przyjęliby to za komplement, jeżeli Pan mówi, że ja mówię po żydowsku. Niestety, ogromna masa żydów stoi po stronie Pana.</u>
<u xml:id="u-38.139" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Pan mówi po polsku, ale myśli po żydowsku)</u>
<u xml:id="u-38.140" who="#PDiamand">Niech ja Panu nie powiem, jak ja myślę. Jeżeli moja myśl jest żydowska, to jestem przekonany, że to jest komplement dla żydów. To nie jest megalomania. Ja stoję nie po stronie fabrykantów tytoniu, ale po stronie Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-38.141" who="#komentarz">(Na lewicy brawa, na prawicy głos: Tak rzeczy nie stoją)</u>
<u xml:id="u-38.142" who="#PDiamand">Te rzeczy wogóle nie stoją.</u>
<u xml:id="u-38.143" who="#komentarz">(Głos: Będą leżeć, to jest zrozumiałe)</u>
<u xml:id="u-38.144" who="#PDiamand">Proszę Panów, wydaje mi się, że po odstraszającym przykładzie, który dał zupełnie analogiczny przedmiot podatkowy, spirytus, chyba nie będzie nikogo w tej Izbie, ktoby się opierał wprowadzeniu monopolu tytoniowego.</u>
<u xml:id="u-38.145" who="#PDiamand">Mam wrażenie, że ten Sejm nie może inaczej stanąć tylko na stanowisku monopolu tytoniowego, że ta sprawa jest bardzo jasna.</u>
<u xml:id="u-38.146" who="#komentarz">(P. ks. Suliński: Za niskie pojęcie ma Pan o Sejmie)</u>
<u xml:id="u-38.147" who="#PDiamand">Jeśli Ksiądz myśli, że to jest niskie pojęcie o Sejmie, to ja proszę Panów uważać mnie i moich przyjaciół za wyrazicieli tego pojęcia. My stoimy po stronie Państwa.</u>
<u xml:id="u-38.148" who="#komentarz">(Brawa, różne okrzyki. Wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiceministerSkarbuMikulecki">Wysoka Izbo! Miałem zamiar dopiero w ciągu dalszej dyskusji zabrać głos, ażeby odpowiedzieć na konkretne zarzuty, podniesione w toku dyskusji. Nie chciałbym jednak, by mowa ks. posła Adamskiego przebrzmiała bez echa, a szczególnie by jeden zwrot jego przemówienia pozostał choć jeden dzień bez należytej odpowiedzi i odprawy. Dlaczego, w porozumieniu z p. Ministrem Skarbu prosiłem o głos, aby zarzut ten odeprzeć. Otóż ks. poseł Adamski powiedział, że urzędnicy monopolu tytoniowego i niektórzy urzędnicy Ministerstwa Skarbu działają tendencyjnie na szkodę Państwa Polskiego. Te słowa, nie poparte żadnem dowodami, a w wysokim stopniu obrażające i oszczercze, muszę z całą stanowczością odeprzeć.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Wrzawę na prawicy, brawa na lewicy. Głosy na prawicy: Sędzia we własnej sprawie: Obrońcy złodziej! Głosy na lewicy Niech żyją urzędnicy! Precz czarna banda! Reakcja! Sługusy Żydów! Klecha w obronie żydowskich fabrykantów!)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Wyrażenie „oszczercze” jest nieparlamentarne. Nile mogę pozwolić, aby członek Rządu używał takiego wyrażenia nieparlamentarnego o posłach i dlatego przywołuję Pana do porządku.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekMoraczewski">Proszę mówić dalej.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy: Głosy: Zejść z trybuny! Precz z trybuny!)</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WicemarszałekMoraczewski">Ogłaszam przerwę na pięć minut.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki:)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Wznawiam posiedzenie. Ze względu na spóźnioną porę, proponuję zakończyć dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Wpłynęły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek nagły klubu P.S.L. w sprawie wymiaru uposażenia emerytalnego byłych Urzędników Galic. Wydziału Krajowego odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek nagły pp. Zalewskiego i tow. z Klubu Związku Rad Ludowych w sprawie byłej służby dworskiej i osiedleńców wojennych w województwach wschodnich odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek nagły pp. Zamorskiego, Gdyka i tow. w sprawie zwrotu gmachu poklasztornego wraz z przynależnościami w Dubnie Zgromadzeniu Braci Bosych Misjonarzy odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek nagły pp. Łosia, Zmitrowicza i tow. z Klubu N. Z. L. w sprawie sprzedaży drzewa budulcowego z lasów rządowych w małych ilościach t. zw. piątkach dla gospodarzy małorolnych i bezrolnych odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek nagły pp. Płochy i tow. z Klubu P. S. L. w sprawie zamiany zabranych drobnym gospodarzom przez rządy zaborcze w czasie wojny na cmentarze dla poległych, nią wojskowe kolejki podjazdowe względnie na koleją szerokotorowe, działek ziemi na inne działki z przylegających majątków rządowych, a w tych miejscowościach, gdzie majątków takich niema, o wypłacenie odszkodowań za zabrane ziemie — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#WicemarszałekOsiecki">Następne posiedzenie proponuję Odbyć jutro o godz. 3 z następującym porządkiem dziennym.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej w przedmiocie projektu rządowego ustawy o ratyfikacji polsko-niemieckiego układu, dotyczącego przejęcia wymiaru sprawiedliwości na górnośląskim obszarze plebiscytowym, podpisanego w Katowicach 12 kwietnia 1922 r. (druk Nr 3537).</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#WicemarszałekOsiecki">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie ustawy o monopolu tytoniowym (druk Nr 3403 i 2219).</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o ustawie w przedmiocie statutu Państwowego Instytutu Meteorologicznego (druk Nr 3373).</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#WicemarszałekOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ustawie w przedmiocie upoważnienia Ministrów Przemysłu i Handlu oraz Skarbu do ograniczenia przywozu, wywozu i przewozu tranzytowego towarów (druk Nr 3511 i 3311).</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#WicemarszałekOsiecki">Nagłość wniosku p. Gdyka i tow. w sprawie ustawicznie wzmagającej się drożyzny, (druk Nr 3538).</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#WicemarszałekOsiecki">Nagłość wniosku P. Rajcy i kol. z Klubu N. P. R. w sprawie zniesienia pasów drożyźnianych.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#WicemarszałekOsiecki">Nagłość wniosku P. S. L. w sprawie gwałtów publicznych 16 maja 1922 r. w Poznaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PStaniszkis">Proponuję, ażeby jutrzejsze posiedzenie odbyło się o godz. 11 rano.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Jest wniosek, ażeby posiedzenie odbyć o godz. 11 a nie o godz. 3. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, a więc posiedzenie odbędzie się jutro o godz. 11 rano.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 8 m. 45 w.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>