text_structure.xml 207 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 pp.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Spraw Zagranicznych Stanisław Patek, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Franciszek Bardel, Minister Pracy i Opieki Społecznej Edward Pepłowski, Minister b. Dzielnicy Pruskiej Władysław Seyda.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej Adam Poszwiński, w Ministerstwie Skarbu Ignacy Weinfeld, w Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 129 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 130 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Szymczak i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi p. Waszkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Małupy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie łamania i naruszania kontraktów na dzierżawę dóbr ziemskich, należących za czasów rosyjskich do b. rosyjskiego Banku Włościańskiego, a obecnie pozostających pod opieką sądów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Perla i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie zawarcia kontraktu wynajmu mieszkania w gmachu rządowym między p. Karolem Selingerem, dyrektorem monopolu tytoniowego, a tymże p. Karolem Selingerem.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Malinowskiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych, Pracy i Rolnictwa w sprawie brutalnego postępowania z robotnikami kapitana W. P. Majewskiego, dzierżawcy folwarku Rogatka, gm. Konopnica, w pow. lubelskim.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Bobrowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie nadużyć, popełnionych przy przesyłaniu pieniędzy z Ameryki do Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Malinowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie samowoli policyjnej w Białymstoku.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Wojdy i tow. do p. Ministra Kolei w sprawie stale popełnianych nadużyć przez urzędników kolejowych w Kutnie.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Łakoty i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nieuwzględniania reklamacji przez P. K. U. w Będzinie przy poborze popisowych ostatnich 2 roczników, t. j. 1900 i 1901.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Seiba i tow, do p. Ministra Spraw Wojskowych z powodu rozkazu zabrania koni włościanom z gminy Moderówka pow. Krosno przez posterunek żandarmerii w Jedliczu.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Perlą i tow. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie „świętej własności Romanowów”.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Bobrowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rujnowania miast małopolskich, a w szczególności Bochni przez Generalnego Delegata p. dr. Gałeckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. Śliwińskiego, Hausnera, Adama, Stesłowicza i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie postępowania władz i urzędów państwowych przy regulowaniu, względnie likwidowania stosunków prywatno-prawnych z tytułu wykonanych przez przemysłowców budowlanych robót publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego: Drugie, a ewentualnie trzecie czytanie ustawy w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowanych użytków rolnych (druk nr. 1566 i 1549).</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Zaczynamy dyskusję od art. 3. Głos ma p. Dąbal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PDąbal">Wysoki Sejmie! Przedłożona ustawa o zagospodarowaniu odłogów przychodzi za późno, ażeby mogła być wykonaną w całości już tego roku; nie podzielam w tym kierunku optymizmu pp. kolegów, którzy w rozprawie ogólnej zabierali głos w tej sprawie. Jednakże jeżeli ta ustawa miałaby w tym roku przynieść jakikolwiek pożytek, to jednak tego pożytku nie przyniesie, jeżeliby została uchwalona z temi zmianami, jakie poczyniła w projekcie rządowym większość Komisji Sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PDąbal">Proszę Panów, stanowisko większości Komisji Sejmowej nie może być uznane za ogólno-narodowe, jest to stanowisko opozycyjne, przeciwrządowe, które wyraźnie broni interesów drobnej garstki obszarników. Większość Komisji Sejmowej, swemi poprawkami do projektu rządowego doczepionymi, chce wskrzesić średniowieczną instytucję dziesięcin, instytucję pańszczyźnianych świadczeń w naturze. To najwymowniej świadczy o tem, jakie to jest stanowisko większości Komisji Rolnej. Stanowisko to wyraźnie broni garstki tych obszarników, którzy dotychczas nie uprawiali odłogów, ani nie poczynili żadnych w tym kierunku starań, aby ziemię zagospodarować, aby krajowi przysporzyć korzyści i polepszyć stan aprowizacyjny, który jest taki fatalny. Dlatego do art. 3 zgłaszam poprawkę, mianowicie trzeba dodać wyraźnie, że odnośny ustęp umowy, dotyczący wynagrodzenia za dzierżawę, może opiewać tylko na zapłatę oznaczonej kwoty pieniężnej, bo my z dotychczasowej praktyki wiemy, że właściciele ziemscy starają się za tę dzierżawę pobrać jak najwięcej świadczeń w naturze i zazwyczaj zrażają tem chcących dzierżawić. Jeżeli chcemy, ażeby ustawa niniejsza przyniosła pożytek krajowi, musimy zachęcić jak najszersze masy do korzystania z niej, a dotychczasowa praktyka wykazała, i to mogę poprzeć dowodami, że obszarnicy, nie licząc się z interesem kraju, pobierali wysokie sumy, nawet do kilkuset marek od jednego morga za dzierżawę, następnie domagali się odrobku w naturze z jednego morga od 6 do kilkunastu dni. W niektórych okolicach zaszły nawet wypadki takie, że na dodatek do tych olbrzymich cen i świadczeń w naturze od jednego morga żądano koguta i tłustej kury. Są takie wypadki w powiecie mieleckim. Musimy się zastrzec przeciw takim daninom i musimy zaznaczyć wyraźnie, że umowy dzierżawne mogą opiewać tylko na oznaczoną kwotę pieniężną. Z zasadniczego punktu widzenia nie możemy się zgodzić na to, ażeby do ustawy sejmowej w XX wieku wprowadzać Instytucję dziesięcin i pańszczyzny. Jeżeli chcemy, żeby ta ustawa już w tym ręku chociażby częściowo została wykonaną i przyniosła pewien pożytek, to stanowczo musimy udogodnić jak najszerszym masom korzystanie z niej, ażeby nie zrażać ich od brania tej ziemi pod uprawę. Sądzę, że przedstawiciele robotników, którzy chcą, ażeby w pobliżu miast i centrów fabrycznych mogli korzystać z tej ustawy, również wypowiedzą się za tą poprawką, zgłoszoną przezemnie i nie zgodzą się na to, żeby ich bracia robotnicy oddawali obszarnikom, którzy nic nie robią, część plonów, uzyskanych swoją pracą.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PDąbal">Bo cóżby z tego wynikło? Wynikłoby to, że ustawa w myśl wniosku większości komisji stanęłaby w sprzeczności z ustawą o obrotach ziemiopłodami i dla' ludzi, którzy są winni tego, że odłogi leżą, domagałaby się świadczeń w naturze w zbożu. Jeżeli taki obszarnik, a' są obszary do 10.000 morgów, leżących odłogiem — wydzierżawi te 10.000, to ten człowiek, który nic nie pracuje, otrzyma 300 wagonów zboża. Na podobną rzecz zgodzić się nie możemy, dlatego zgłaszam swoją poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PDąbal">Będąc w Syrii; w chwili gdy kraj ten znajdował się w trudnem położeniu aprowizacyjnem, widziałem, że rząd styryjski, zupełnie nie demokratyczny, lecz absolutystyczny, celem uprawienia jak największych obszarów, aby wydobyć jak największą ilość zboża i produktów żywnościowych dla wyżywienia miast i biednej ludności, wydał rozporządzenie, że jeśli: kto nie uprawi swych gruntów, to będą mu one wzięte bezpłatnie pod uprawę; rząd ówczesny poczynił nawet tak dalekie zabiegi, że nawet place publiczne po -miastach oddał pod uprawę biednym urzędnikom innym biednym ludziom, ażeby prowadzili gospodarkę warzywną, a także wojskowość na placach koło baraków uprawiała każdy kawałek ziemi leżący odłogiem.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PDąbal">Jeżeliby przyjęto ustawę w tem brzmieniu, jak większość komisji proponuje, to ona wcale nie będzie wykonalną, pozostanie ustawą papierową i wtedy położenie aprowizacyjne kraju, które się pogarsza z dnia na dzień, stanie się katastrofalnem dla naszego bytu państwowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Do art. 3 nikt już głosu nie żądał. Otwieram rozprawę nad art. 4. Głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Powodzenie omawianej ustawy i rezultaty, które mają być osiągnięte przez nasze usiłowania uprawy i obsiania znaczniejszych przestrzeni ziemi, zależą w ogromnej mierze od tego, w jaki sposób unormowaną zostanie sprawa tenuty dzierżawnej, którą opłacać ma rolnik, obejmujący przestrzeń pod uprawę. Tenuta musi być wymierzona w sposób możliwie prosty, t. zn. w sposób taki, który mógłby bez nieporozumień, bez zatargów być wymierzany przez niższe organy administracyjne. Jest to warunek konieczny, jeżeli ustawa ma działać sprawnie, bo musimy się liczyć poważnie z tem, że mamy już wiosnę i że właśnie niższym organom administracyjnym wypadnie powierzyć znaczny bardzo udział w wydzierżawianiu odłogów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PPoniatowski">Następnie musi być ta tenuta zupełnie umiarkowana, jeśli ma spowodować to, żeby znaczne przestrzenie odłogów poszły pod uprawę. Odłogi traktować musimy jako przestrzeń najzupełniej nieprodukcyjną. Tego, kto ją pod uprawę weźmie i szczególniej w pierwszym roku znaczniejszy zasób sił i znaczniejszy nakład kapitału zużytkuje dla uprawy, musimy wzamian za to zachęcić znacznym zyskiem do tego, ażeby tego trudu się podjął. Niska tenuta jest przeto warunkiem koniecznym, ażeby uprawa odłogów przybrała szersze rozmiary.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PPoniatowski">W propozycji większości komisji mamy do czynienia z wymiarem tenuty w, naturze. Sądzę, że taką koncepcję archaiczną, najzupełniej niezgodną z obecnemi zwyczajami, i z obecnemi warunkami gospodarczemu w Polsce, odrzucić należy całkowicie. Jest to sposób opłaty dzierżawy taki, który nasuwa tylko ludności wiejskiej ciągłe i niemilknące porównania z czasami pańszczyźnianemi. Bez wątpienia jeszcze jaskrawszą formą jest to, co niektórzy właściciele czy dzierżawcy stosują: wydzierżawianie za odrobek, czyli za pewną ilość pracy. I jedno i drugie musi być całkowicie z tej ustawy usunięte. Najzdrowszą i najsłuszniejszą rzeczą byłoby to, żebyśmy mogli określać cenę dzierżawną ściśle w gotówce. Ale to z powodu zmiennych stosunków pieniężnych jest niesłychanie trudne. Wiemy dobrze, że waluta, spadająca z dniem każdym, nie daje dzisiaj możności ułożenia jakiegokolwiek budżetu, a tem mniej ułożenia na szereg lat stosunków dzierżawnych między uprawiającym grunt a dotychczasowym jego posiadaczem. Gdybyśmy mogli uchwycić ten moment zmienności wartości waluty, tobyśmy mogli sprawę załatwić.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PPoniatowski">Sądzę, że najzdrowszym i najsłuszniejszym sposobem będzie wymiar tenuty w stosunku do podatków państwowych. Przecież nikt bardziej od Ministra Skarbu nie jest powołany do tego, żeby drogą podatków starać się uchwycić spadek waluty, żeby skala podatków szła za zmieniającą się wartością pieniądza i wprowadzała stopień obciążenia w danej chwili taki, który płatnik może ponosić bez nadmiernego skrępowania produkcji.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PPoniatowski">Proponujemy przeto, ażeby wymiar czynszu dzierżawnego był uzależniony od podatków w roku poprzednim. Wszyscy wiemy i pamiętamy o tem dokładnie, że podatek gruntowy w roku bieżącym jest niski. Ten podatek, służący za podstawę wymiaru dzierżawnego na rok bieżący 1920, spowoduje to, że w pierwszym roku dzierżawy dzierżawca będzie opłacać tenutę bardzo niską. Do tego właśnie zmierzamy, bo chcemy, ażeby przetrwanie tego roku najtrudniejszego, najcięższego pod względem uprawy, przyszło dzierżawcy bez wielkiego wysiłku.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PPoniatowski">Propozycja druga, z którą tu mamy do czynienia, propozycja posła Dąbskiego oparta jest na wymiarze dzierżawy na zasadzie cen kontyngentowego zboża, względnie ceny maksymalnej zboża. Skoro jesteśmy tymi, którzy występują stale i systematycznie przeciw zasadzie kontyngentu, przeciw cenom maksymalnym, jako tym cenom które są sprzeczne ze zdrową tendencją popierania produkcji rolnej, to musimy ten sposób regulowania tenuty dzierżawnej uważać za nieodpowiedni. Prócz tego przypadkowa osiągnięta od Rządu cena zboża nie powinna pozostawać -w ścisłym związku z cenami dzierżawnemi, bo owa cena zboża bardzo często jest wynikiem innej jakiejś koncepcji podatkowej, tak, jak mamy z tem do czynienia w roku bieżącym i w roku ubiegłym w Polsce. Przez nałożenie kontyngentu nakłada się pewnego rodzaju podatek na rolnictwo. Ten podatek raz wymierzony nie powinien się stawać podstawą do tego, żeby wprowadzić tenutę dzierżawną uzależnioną od systemu aprowizacji.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PPoniatowski">Wnosimy przeto, żeby stały podatek gruntowy był podstawą wymiary tenuty. Tenuta 4-krotna będzie odpowiadała stosunkom obecnym. Przytem mogą zachodzić wypadki, że podatki komunalny i samorządowy, które w zwykłych stosunkach są nakładane jako pewien znaczny bardzo procent do podatku państwowego, będą tak znaczne, że przekroczą cyfrę 4-krotnego podatku państwowego. Proponujemy przeto zastrzeżenie, że w żadnym wypadku nie może wymierzona tenuta być niższą, niż ogólna suma podatków gruntowych, przypadająca na daną działkę. Ten sposób normowania tenuty jest najzupełniej prosty. Każdy urząd gminny wie o tem, jaki podatek państwowy płaci dana przestrzeń rolna, każdy urząd gminny może z całą łatwością wymierzyć tę tenutę dzierżawną.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PPoniatowski">Pamiętamy o tem, że obecnie większa własność korzysta z niesłychanych udogodnień na tle podatkowem, korzysta z tych udogodnień przedewszystkiem przy wymiarze podatków w stosunku do przestrzeni leśnej. Na terenie Królestwa Kongresowego podatki, opłacane z lasów, wynoszą zaledwie 1/4 obciążenia innych użytków rolnych. Jest to subsydjum, które Rząd lekką ręką wypłaca obszarnikom. To subsydjum jest powiększone jeszcze przez to, że podatki gminne i podatki komunalne w ogromnej większości wypadków są ustosunkowane odpowiednio do wymiaru podatku państwowego. Otóż to wszystko oczywiście nie będzie brane pod uwagę przy normowaniu tenuty dzierżawnej, lecz w sposób zupełnie prosty uwzględni się jedynie podatki z gruntów ornych.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PPoniatowski">Tak: wymiar tenuty dzierżawnej nie nasuwający wątpliwości w sposób łatwy zapewni sprawne funkcjonowanie całej maszyny, powołanej do przeprowadzenia tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PPoniatowski">Skoro normujemy płace dzierżawne, trzeba też wspomnieć o sprawie bardzo obecnie częstej, o dzierżawi za odrobki.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PPoniatowski">Ogromna ilość drobnych rolników skarży się dzisiaj na to, że wymagane od nich odrobki przekraczają wartość użytkową tego i gruntu, który objęli w dzierżawę. Mamy do czynienia z wypadkami, gdzie za dzierżawę morga ziemi ornej odrabiają 6 morgów sprzętu zboża, skoszenia i zebrania, co wynosi sumę bardzo znaczną. Mamy dalej do czynienia z tem, że przestrzenie dzierżawione w większych kompleksach, są poddzierżawiane następnie drobnym rolnikiem, przy czem stosuje się wprost lichwę. Temu trzeba zaradzić, trzeba dać urzędom, które będą przeprowadzały ustawę o przymusowej dzierżawie, prawo zrewidowania umów, które pozawierał zarząd dóbr państwowych z poszczególnymi dzierżawcami, jeśli ci stosują w wielkich rozmiarach poddzierżawianie. Jest rzeczą niczem nieuzasadnioną, żeby Rząd wydzierżawiał za tanie pieniądze majątki rządowe dzierżawców, dając im możność bogacenia się przez poddzierżawienie. Jeśli przestrzenie poddzierżawiane stanowią znaczniejszy odsetek ogólnej powierzchni, to powinny być wyłączone z kontraktu dzierżawnego i dzierżawione w sposób bezpośredni przez drobnych dzierżawców wprost od Rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PPoniatowski">Zgłaszam przeto prócz poprawki do art. 4 w myśl druku, przedłożonego Szanownym Posłom, jeszcze rezolucję, która uprawnia organy, powołane do wykonania tej ustawy, do rewizji kontraktów zawartych przez zarząd dóbr państwowych, w tych wypadkach, w których poddzierżawianie odbywa się na szeroką skalę. Konkretne przykłady, które mógłbym przytoczyć, mówią o stosunkach zupełnie anormalnych. W powiece jędrzejowskim i miechowskim mamy do czynienia z tem, że ogromna większość majątków majorackich i rządowych pozostaje w rękach dzierżawców, przygotowanych na to, że majątki te zostaną rozparcelowane. Gospodarstwa swe wyniszczyli, obecnie nie wznawiają uprawy trybem folwarcznym, lecz poddzierżawiają masowo, a co więcej, biorą z tytułu przekazywana zasiewów odstępne, które w niektórych wypadkach dochodzi do kilkuset marek za morgę i stanowi zupełną lichwę. Te rzeczy powinny być przez urząd walk: z lichwą wszczęte, tej lichwie należy położyć kres, odejmując z rąk szkodliwych spekulantów te ziemie, które systemem poddzierżawy są eksploatowane.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PPoniatowski">Wreszcie należy uprawnić organy, powołane do wykonania tej reformy, również do zniesienia systemu odrobkowego wszędzie tam, gdzie to się dzieje. A więc jeżeli właściciele prywatni część swoich przestrzeni wydzierżawiają wzamian za siłę roboczą, to na żądanie interesowanych, powołany przez Ministerstwo Rolnictwa organ powinien w taki układ wejrzeć i zamienić tenutę odróbkową na tenutę gotówkową, opartą według normy, którą w niniejszej ustawie uchwalimy. Jest to jedyny sposób skończenia z temi niezdrowemi stosunkami:. Zgłaszam przeto rezolucję, która wzywa Rząd, ażeby polecił organom, wykonywającym ustawę o wydzierżawianiu użytków rolnych, poddać rewizji umowy dzierżawne w tych majątkach rządowych, w których praktykuje się na większą skalę poddzierżawianie, i polecić wyłączenie przestrzeni poddzierżawianych z obszarów folwarcznych, objętych kontraktem, a utrzymanie drobnych dzierżawców W bezpośrednim stosunku do Rządu. Następnie domagamy się, ażeby te same organy rządowe upoważnione były do przyjmowania i załatwiania zgłoszeń drobnych dzierżawców o zamianę tenuty, umówioną w formie odrobku na rzecz właściciela lub dzierżawcy folwarku, na tenutę w gotówce, a to stosując normę w ustawie przewidzianą.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PPoniatowski">Proszę przeto o przyjęcie tej rezolucji jako też i zgłoszonej do art. 4 poprawki, normującej wymiar tenuty dzierżawnej na podstawie podatków rządowych i w sposób zupełnie jasny, stanowiącej, że obciążenie podatkami spada tylko na dotychczasowych właściciel lub dotychczasowych posiadaczy gruntu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Muszę przypomnieć następnym mówcom, że w rozprawie szczegółowej mogą przemawiać tylko 5 minut. Głos ma p. Madej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Chaniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PChaniewski">Wysoki Sejmie! Słyszeliśmy w toku ogólnej rozprawy od niektórych posłów, że ustawa ta nie weszła w życie dlatego, że znalazły się takie przeszkody, jak np. niechęć niektórych dotychczasowych posiadaczy gruntów. Dalej poseł Dąbal przytoczył argument pewnego sabotażu przez urzędników państwowych przeznaczonych do wypełnienia tego zadania.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Głos: Tak było)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PChaniewski">Takie argumenty miały nas przekonać, że rzecz jakoby była w zasadzie zupełnie debrze postawiona, tylko jakaś zła wola, jakaś niechęć ją spaczyła.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PChaniewski">Na podobne argumenty mógłbym tylko odpowiedzieć pytaniem, czy Panowie rzeczywiście wierzycie w to, żeby czynniki były tak ważkie, żeby mogły spaczać całe wykonanie ustawy, czy też uważacie nas, słuchaczy sejmowych, za tyle naiwnych, żebyśmy wierzyli, że takie argumenty są dostatecznie silne do wywarcia skutku tego, jak widzieliśmy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PChaniewski">Nie, moi Panowie, tą drogą przekonać się nie damy. Jeśli ustawa, nad którą teraz toczą się debaty, nie weszła w życie, to stało się to dla przyczyn o wiele poważniejszych, dla błędów zasadniczych, które się w samej ustawie i jej koncepcji mieściły. Ustawa była pod względem technicznym, zawodowym, skonstruowana nadzwyczaj wadliwie, bo nie liczyła się bynajmniej z wymaganiami praktycznego rolnictwa i już z tego względu nie dała się w życie wprowadzić. Dalej grzeszyła przeciw najelementarniejszym podstawom ekonomii, nie wytrzymywała rachunku, a na rachunku wszelka tranzakcja oparta być musi, wreszcie co najważniejsze miała w sobie podkład wysoce niemoralny, oparty z jednej strony na przywileju, z drugiej strony na pokrzywdzeniu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PChaniewski">Otóż sprawa, która nas obchodzi, jest tej wagi, tej doniosłości, że nie można pozwolić na spaczenie jej przez złe, wadliwe skonstruowanie samej ustawy. Jeśli nam dziś chodzi o zagospodarowanie odłogów wogóle, to sprawa dzierżaw przymusowych jest tylko fragmentem, jest częścią całej tej bardzo ważnej i bardzo głębokie dla interesów państwa znaczenie mającej sprawy, jest tylko jej częścią, jej uzupełnieniem : dopełnieniem. Sprawa ta nie może i nie powinna być rozważana w zupełnem oderwaniu i jeśli ją odpowiednio zrozumieć chcemy, to musimy zobaczyć jakie różnice zachodzą pomiędzy tą chwilą, kiedy tworzyliśmy ustawę z przed roku i jakie zachodzą dziś.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PChaniewski">Otóż przed rokiem operowaliśmy tą ustawą, która urodziła się w ciasnem kole potrzeb lokalnych części Małopolski i została przeniesiona, zgeneralizowana na całej ziemi Rzeczypospolitej bez względu na to, jakie będą rozmiary państwa i w jak ich rozmaitych warunkach wypadnie nam te ustawy stosować.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PChaniewski">To co było może dobre i słuszne w niektórych wyjątkowych wypadkach powiadam: w wyjątkowych wypadkach, w tych dzielnicach, gdzie ta ustawa się urodziła, t. j. w gęsto zaludnionej części Małopolską gdzie być może, że część folwarków z tych czy owych przyczyn leży odłogiem, podczas, gdy drobna' własność już zdołała się tak wzmocnić na siłach, że potrafiłaby te warsztaty objąć, że uprawiano na tych większych warsztatach Swoiste gospodarstwo trawne, czy coś podobnego, i mogło się to opłacać, to z punktu wadzenia aprowizacji kraju było złe i jako złe skreślone być powinno.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PChaniewski">Ale, powiadam, była to rzecz lokalna, drobna, którą dziś zupełnie inaczej rozumieć trzeba, którą dziś musimy traktować jako drobny ułamek tylko tego wszystkiego, co jest do zrobienia. Dlatego te wszystkie, może nawet celowe przepisy i wymagania, które były dla danego, ciasnego rejonu stosowalne, dziś nie wytrzymują najsłabszej krytyki.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PChaniewski">Proszę Panów! Jeżeli chodzi o zagospodarowanie odłogów, wogóle, to w tem rozumieniu nie mogą istnieć przeszkody w postaci pewnej niechęci oddania pod uprawę lego, co wziętem być powinno i powinna być wyłączona nawet możność spekulowania na to, że „a może mi się uda to zagospodarować”. W danym razie Państwo ma zupełne prawo i obowiązek wkroczyć, żeby te niezagospodarowane przestrzenie jak najprędzej wzięte były pod uprawę. Ale trzeba mieć na celu przedewszystkiem szeroki interes Państwa, a me interes tej lub owej klasy, tego lub owego, „kogoś”, któryby te grunta mógł uprawiać. Otóż to wysunięcie na pierwszy plan przedewszystkiem interesów klasowych a nie interesów ogólnych...</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#komentarz">(Sekretarz zwraca uwagę, ze mówca przekroczył 5 minut)</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PChaniewski">Nie wiedziałem o tem ograniczeniu Panie Marszałku. Otóż ponieważ p. Marszałek zwraca uwagę, że jest tylko 5 minut czasu, pozwolą Panowie, że przejdę do samego punktu 4-go, mianowicie do oznaczenia' tenuty dzierżawnej.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PChaniewski">Oznaczenie tenuty dzierżawnej musi być takie, żeby nie stwarzało znowu pewnej przeszkody wprowadzenia ustawy w życie. Dzierżawa jest to interes, jak każdy inny, i obydwie strony muszą znaleźć w tym interesie pokrycie swoich własnych interesów. Inaczej będzie rzecz fałszywa, będzie rzecz pojęta źle. Ponieważ dzisiaj jesteśmy w tem położeniu, że niema zupełnie możności znalezienia słusznej oceny dla wartości dzierżawy, postawiliśmy tenutę dzierżawną w formie pewnego, odsypu, bardzo drobnego i to uważamy za jedynie racjonalny wymiar, ponieważ inny byłby w wykonaniu nie do przyjęcia. Weźcie panowie cyfry z ustawy z przed roku. Tam wysokość tenuty jest znaczona: cyfrą potrójnej dzierżawy przedwojennej, co w większości wypadków w zastosowaniu do Królestwa dawałoby 20 do 30 mk. z morgi. Proszę Panów zestawić 30 mk. z wartością użytku choćby 3 do 4 korcy zboża, które dziś sprzedaje się w wolnym handlu po 1000 mk., i powiedzieć, czy to wytrzymuje -jakikolwiek ekonomiczny rachunek, czy to nie jest fikcją, prostą farsą stawiać taką tenutę dzierżawną? Dlatego też tylko postawienie tej cyfry w formie pewnego odsypu jest racjonalne.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PChaniewski">To co proponuje p. Poniatowski, jakiś podatek, to jest jeszcze mniej uchwytne niż gotówka. Podatki z roku na rok będą się zmieniały i możemy znaleźć się w tych warunkach, p. Minister Skarbu już był łaskaw to obiecać, że podatki będą wzrastać 5, 6 i 10 razy. Jak będzie wyglądał w takim razie interes tego, od którego się w dzierżawę bierze albo dzierżawiącego, jeżeli podatek wymagany będzie dużo wyższy, niż płacona tenuta? I Panowie chcecie żeby tę tenutę właściciel płacił? Pytam się z czego? Jeżeli właściciel ma cały majątek zrujnowany, z którego dochodów niema, a cała tenuta nie pokryje nawet części podatków, czy to jest ekonomicznie wykonalne, czy skarb państwa znajdzie się w możności wycisnąć ten podatek? Tworzyć takie fikcje i radzić Ministrowi Skarbu, żeby się na tem oparł, jest rzeczą nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PChaniewski">Dlatego jedynie proponujemy ten rodzaj tenuty niskiej, nie wysokiej bynajmniej, bo 30 kl., czyli 1/3 część korca z morga, co jest bajecznie mało i jest czemś tylko wtenczas, jeżeli podatki obciążą dzierżawcę. To jedynie jest możliwe, to daje cokolwiek właścicielowi i nie stawia go w tej konieczności, żeby rękami i nogami bronił się przeciwko tej ustawie. Do tego dopuścić nie chcemy i nie możemy, bo chcemy — żeby wszystkie grunta wolne były uprawione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Weinzieher.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PWeinzieher">Wysoki Sejmie! Art. 4 w redakcji większości Komisji do tego stopnia paczy zasadniczą myśl ustawy, że przyjęcie go w tej redakcji równałoby się przekreśleniu całej ustawy. Uważam, że ustawa ma na' celu nie klasowe interesy, ale jedynce najwyższe dobro narodu, dobro państwa, a mianowicie otrzymanie większej ilości plonów ziemnych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PWeinzieher">Na dowód, tego, że art. 4 jest niemożliwy do przyjęcia, pozwolę sobie przytoczyć pewien bardzo krótki rachunek. Wyobraźmy sobie posiadacza małego nawet majątku ziemskiego, przypuśćmy wynoszącego 20 włók. Taki pan, gdyby art. 4 przeszedł w tej redakcji, nie miałby żadnego interesu w uprawianiu swej roli. Może śmiało wyjechać sobie do Warszawy i hulać, a Rząd będzie obowiązany na własny koszt wydzierżawić jego majątek po bardzo skromnej cenie, jak mówił mój przedmówca, bo za 50 kl. z morga, które dzierżawca ma mu wydać w naturze, t. j. z majątku 600 mórg ni mniej, ni więcej, tylko do 300 cnt. zboża. Ponieważ ma mu je wydać w naturze przeto właściciel może je sprzedać w naturze po cenie choćby tylko 600 mareczek. I w ten sposób ten pan mógłby otrzymać, nic nie robiąc, ni mniej, ni więcej tylko 180.000 mk. rocznie, a jeszcze i podatek obciążałby dzierżawcę! Jaki więc jest interes uprawiać własną ziemię? Dzierżawca ma płacić podatki, rząd ma ponosić koszta, a właściciel otrzyma w naturze zboże, które może sprzedać. W tej redakcji artykuł ten przewiduje, że zboże będzie można dalej sprzedawać na pasek, bo inaczej nie byłoby powiedziane, że zboże ma być dawane w naturze.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PWeinzieher">Uważam, że redakcja rządowa p. Ministra Rolnictwa była zupełnie na miejscu, tylko, że jak tu słusznie już zresztą powiedziano, p. Minister Rolnictwa może zanadto trochę uwzględnia w danym wypadku interes właścicieli, może do zbyt wysokiej cyfry doszedł, bo aż do korca zboża z jednej morgi, chociaż p. Staniszkis usiłował przyrównać p. Ministra Rolnictwa do jakiegoś co najmniej bolszewika, czyhającego na cudzą kasę.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PWeinzieher">Tak przynajmniej wypływa z jego przemówienia'. Wszak celem ustawy jest tylko otrzymanie jak największego plonu z rolnictwa i dlatego uważam, że powinniśmy poczynić wszelkie ułatwienia dzierżawcom, jeśli sam właściciel nie uprawia z tych czy innych względów swojej roli. Tu nie idzie o dobro właścicieli, tutaj idzie, jak słusznie zaznaczyli niektórzy, poprostu o istnienie Państwa. Nie będziemy się powodowali w takimi razie, tem że obywatele, którzy nie chcą uprawiać swojej roli nie będą mieli zysku.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(P. Marylski: Nie do twarzy panu w rogatywce!)</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PWeinzieher">To jest stały atut w pańskiem ręku i głupi.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PWeinzieher">Wiem, że p. Marszałek przywoła mnie do porządku, ale uważam, że ten pan, mówiąc mi ironicznie o rogatywce, również chciał mi ubliżyć. Uważam siebie za takiego samego dobrego obywatela polskiego jak pan, panie obszarniku,...</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(P. Marylski: Ja uważam się za lepszego)</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PWeinzieher">... a może nawet za lepszego, chociaż mi pan wyrzuca moją narodowość.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PWeinzieher">Panowie obszarnicy, panowie tylko jesteście tymi dobrymi obywatelami kraju i państwa! Znamy was doskonale! Zresztą przejdę nad tym incydentem do porządku.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PWeinzieher">Uważam, że artykuł ten musi być przyjęty w redakcji: p. posła Dąbskiego z tem zastrzeżeniem, że powinno być dodane zdanie, znajdujące się w poprawce p. posła Poniatowskiego, mianowicie, że wszelkie podatki obciążają dotychczasowych właścicieli lub posiadaczy odłogów.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PWeinzieher">Następnie ośmielam się, chociaż w rogatywce nie chodzę, zaproponować rezolucję, która uwzględniając jako najżywotniejszy interes państwowy, obsianie odłogów głosi:</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PWeinzieher">„Sejm wzywa Rząd, względnie p. Ministra Rolnictwa do poczynienia jak największych wysiłków w celu sprowadzenia odpowiedniej ilości nasion, inwentarza i maszyn rolniczych, niezbędnych do obsiania odłogów,” ze względu na to co przytoczył również inny poseł nie w rogatywce, mam na myśli posła Kolischera, że bez obsiania i najlepsza ustawa nic nie pomoże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dreszer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PDreszer">Wysoka Izbo! Klub nasz przez usta p. Malinowskiego wypowiedział się za rządową redakcją tego prawa. Siłą rzeczy i art. 4 będziemy popierać w rządowej redakcji, jednakże, przewidując, że tak samo jak na komisji, nieznaczną większością głosów może być uchwalona redakcja proponowania przez większość komisji, pozwolę sobie zgłosić poprawkę do tego wniosku, w razie gdyby redakcja większości komisje przeszła.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PDreszer">Poprawka ta brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PDreszer">„Zboże i inne ziemiopłody, oddawane tytułem tenuty dzierżawnej przez dzierżawców właścicielom gruntów, leżących odłogiem, podlegają całkowitemu sekwenserowi”.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PDreszer">Chodzi tutaj o to właśnie, ażeby ta ustawa spełniła te zamierzenia, jakie, zdaniem naszem, powinna osiągnąć. Mianowicie, nie chodzi o to, ażeby właściciel gruntu posiadał takie czy inne dochody, ale o to przedewszystkiem, ażeby zboże i ziemiopłody wyprodukowane przez dzierżawcę nie szły na pasek, ażeby siłą rzeczy przez nagromadzenie większej ilości zboża i ziemiopłodów w ręku człowieka, który bezpośrednio rolnictwem zajmować się nie będzie, człowiek ten nie był zmuszony wprost stać się paskarzem zbożowym.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PDreszer">Oddanie do rąk Rządu tych ziemiopłodów i zboża zwiększy zapas, który jest niezbędny już to dla wyżywienia okręgów górniczych, już to powiatów pasywnych pod względem aprowizacji. Wydaje się nam, że tylko tak uda się skierować to zboże do rąk właściwych.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PDreszer">Zwrócić muszę uwagę jeszcze na jedną rzecz, mianowicie, że wobec tego, iż ustawa jest obliczona na lat parę, niewątpliwie w tym czasie dojdzie do pokoju na wschodzie, otworzy się wylot szeroki na wschód i zboże polskie mogłoby bardzo łatwo legalnie, czy nielegalnie, prędzej jeszcze nie legalnie, wywędrować właśnie na wschód i z tego punktu widzenia skupienie zboża w rękach Rządu jest rzeczą niezbędną. Z tych względów ową poprawkę stawiamy i o uchwalenie jej Wysoką Izbę prosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PKowalczuk">Wysoki Sejmie! Ustawa o zagospodarowaniu odłogów została I w Komisji Rolnej w ten sposób zredagowana, że mamy wszelką podstawę do przypuszczenia, że zamiast 8 milionów morgów odłogów w przyszłym roku będziemy mieli przynajmniej o 2 miliony morgów więcej. Albowiem sama myśl, która pierwotnie tkwiła w ustawie, żeby te ziemie, leżące odłogiem, choć w części uprawić i to tym inwentarzem, który obecnie się znajduje w kraju u posiadaczy drobnej własności, (gdyż dla każdego jest rzeczą zrozumiałą, że 8 milionów, leży odłogiem, dlatego, że u nas brak inwentarza roboczego) — została spaczona. Nie mówię już o tem, że w wielu wypadkach może być, iż niechęć do uprawy odgrywa pewną rolę. Otóż skoro tego inwentarza roboczego brak, przeto należy ustawę tak zredagować, ażeby ten inwentarz, który się jeszcze znajduje, był jaknajlepiej wyzyskany.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PKowalczuk">Punkt 2 tej ustawy zmierzał do tego i przewidywał, że jeśli jest kilku kandydatów do dzierżawy, to pierwszeństwo przysługuje przedewszystkiem małorolnym, a więc tym, którzy mają inwentarz roboczy w takiej ilości, że do obszaru ich gospodarstwa jest za duży, a więc mogliby dwa, trzy morgi więcej tym samym inwentarzem uprawić, czyli lepiej wyzyskać siłę tego inwentarza.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PKowalczuk">Widzimy, że większość Komisji, obawiając się tego, nie wiem z jakich powodów, widocznie zmierza do tego, ażeby małorolnym nie dać pierwszeństwa, nie dać im możności wyzyskania tych sił roboczych, które bezwzględnie u nas muszą być wyzyskane, ażebyśmy mieli mniejszy deficyt zbożowy, niż obecnie i żebyśmy nie wydawali więcej na aprowizację kraju, jak na prowadzenie wojny, jak to się dzieje dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PKowalczuk">Punkt 4 również został tak przeredagowany przez większość Komisji, że daje nam możność twierdzenia, iż tych odłogów będzie coraz więcej. Bowiem jaką korzyść on daje dzierżawcom i przez to samo Państwu, a jaką obszarnikom?</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PKowalczuk">Każdy, kto ma w ręku tę ustawę może łatwo zdać sobie sprawę z tego, jak rzecz obecnie stoi. Właściciele posiadają 8 milionów morgów ziemi, nie mają żadnych z tego korzyści a prócz tego muszą ponosić straty płacąc podatki od tych odłogów. Ustawa obecna daje im takie korzyści: Przedewszystkiem zwalnia ich od płacenia podatków, dalej daje im dochody w postaci czynszu, i to tak wysokiego, że według obliczenia p. Chaniewskiego, który z tej trybuny liczył, że centnar zboża będzie przez dzierżawcę sprzedawany po 1000 mk., wyniesie on w zastosowaniu do obszarnika, który czynsz pobierać będzie w naturze 500 mk. Następnie doprowadzenie odłogów dzierżawionych do stanu kultury, wreszcie złożenie kosztów związanych z wydzierżawieniem gruntu na państwo, ażeby i ten obowiązek nie obciążał właściciela posiadającego ugory!</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PKowalczuk">Widzi więc Wysoka Izba, że ustawa została tak zredagowana przez większość komisji, że perspektywy nasze aprowizacyjne na przyszły rok przedstawiają się bardzo smutnie i nie wiem, czy bylibyśmy w możności tej katastrofie zaradzić. Albowiem w obecnym roku brak nam 61.000 wagonów zboża, a na przyszły rok brakowałoby przynajmniej 100,000 wagonów zboża na aprowizację.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PKowalczuk">Cyfry podane przez Ministerstwo mniejszość komisji początkowo uważała, zwłaszcza w 3 i 4 roku za nieco wygórowane, gdyż dochodziły do 80 kg. z morgi. Dlatego mniejszość komisji zaproponowała, ażeby ten czynsz obniżyć, tak, żeby od 20 do 30 kg. w pierwszym roku, a więc wtedy, kiedy dzierżawca najmniej korzysta, ponieważ pierwszy rok nie daje jeszcze dochodu, a uprawa pod zboże jesienne opłaci mu się dopiero na drugi rok; pierwszy rok jest prawie stracony z wyjątkiem zasiania małej ilości jarzynami. W drugim roku od 30 do 40 kg. w trzecim od 40 do 50 kg., a w ostatnim od 50 do 60 kg. Były robione trudności, jak określić czynsz jeśli nie będzie ceny kontyngentowej. Otóż mniejszość komisji zaproponowała, że o ile system kontyngentowy będzie zniesiony, to obowiązywać będą ceny maksymalne za zboże, a w razie nieustanowienia takowych — ceny przeciętne rynkowe w czasie od 15 września do 15 grudnia, tak, ażeby nie było wątpliwości i ażeby interesy posiadaczy ugorów były w należytem stopniu zabezpieczone. Gdybyśmy jednak mieli się zgodzić na ustawę zaproponowaną przez większość komisji, wówczas musielibyśmy zmienić chociażby jej tytuł, ażeby nie zakrawała na pewną ironię, bo przecież ten tytuł o zagospodarowaniu odłogów musi iść w parze z treścią. A treść przeczyłaby, gdyż dążyłaby do tego, ażeby ilość tych odłogów powiększyć. Możnaby je zatytułować: ustawa dająca dochody obszarnikom z gruntów leżących dotychczas odłogiem.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PKowalczuk">Dlatego, jeśli chcemy, żeby przyszły rok aprowizacyjny nie doprowadził nas do katastrofy, żeby nie zrujnował Państwa, i żebyśmy mogli wyżywić nasze miasta i centra przemysłowe, musimy oświadczyć się za wnioskiem mniejszości komisji i pogodzić interesy państwa nie tylko z interesami dotychczasowych posiadaczy odłogów, a będzie to tylko zredukowaniem tych zysków, które wedle tej redakcji byłyby o wiele za duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PStaniszkis">Zacznę od poprawki zgłoszonej tutaj przez p. Dreszera. Uważam ją za zupełnie słuszną i tę poprawkę przyjmiemy. Jeśli staniemy na tem stanowisku, że sekwestr będzie konieczny dla Państwa i będzie niezbędny, to wszystko jedno, jakie zboże, czy tu, czy gdzieindziej wyprodukowane, ono będzie musiało sekwestrowi podlegać i dlatego z naszego punktu widzenia żadnych przeszkód nie widzę, żeby tę poprawkę przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PStaniszkis">Jeśli taką poprawkę przyjmiemy, to wtedy wypadałoby, że te wszystkie zarzuty nadzwyczajnych korzyści finansowych, wysuwane przeciw nam przez różnych mówców, a szczególnie zręcznie obliczone przez p. posła Weinziehera, zupełnie upadają. Muszę zaznaczyć, że p. poseł Weinzieher tak kalkulował, jak gdyby te przestrzenie rzeczywiście mogły być dziś obsiane. Nie jest mu wiadome, że niestety to osiągnąć odrazu się nie da.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PStaniszkis">Co się tyczy teraz kwestii wysokości oznaczonego czynszu, to czynsz, proponowany przez większość komisji, jest mniejszy od proponowanego przez mniejszość komisji, z tą tylko różnicą, że dochodzą do tego podatki. Jeśli uwzględnimy, że tam jest proponowane w pierwszym roku 20 do 30 kg., a u nas 10 do 30, a w latach następnych u nas od 30 do 50, a tam jest powiedziane 50 do 60 w roku ostatnim, to widzimy, że tutaj bardzo dużych różnic upatrywać nie można.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Głos z lewicy: A podatki?)</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PStaniszkis">Tak, podatki rzeczywiście dochodzą. Ale według tego, jak obliczyłem w komisji, sądzę, że różnica w ten sposób będzie minimalna. I dlatego nie widzę powodu, dlaczego mniejszość komisji i tutaj, wobec przyjęcia przez nas tej poprawki, że to będzie zasekwestrowane przez Rząd, jeszcze jakieś obiekcje ma stawiać.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PStaniszkis">Sądzę, że wobec tych wyjaśnień wszyscy zgodnie za tą redakcją przez nas zaproponowaną będziemy głosowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 4 wyczerpana. Do art. 5 głos ma p. Dąbal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PDąbal">Wysoki Sejmie! Do art. 5-o została zgłoszona oprócz mojej, poprawka kolegi Smoły, która zmierza do tego, żeby pieczę nad wydzierżawieniem gruntów oddać czynnikom samorządowym, a nawet do art. 6 zgłosił poprawkę kolega Poniatowski, ażeby to rozciągnąć również na gminy i rady gminne.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PDąbal">Uważam to za najsłuszniejsze żądanie, jakie powinno być uchwalone. Jeśli rzeczywiście ustawa ma być szybko wykonana, i jeśli ma się uchronić od rozmaitych krętactw ze strony rozmaitych czynników, opierających się długotrwale wykonaniu niniejszej ustawy i wykręcań się od dzierżawy przymusowej, które to wykręty czasami trwają miesiące, to przyjęcie tej poprawki uniemożliwi wszelkie wykręty obszarników i pozwoli szybko zagospodarować odłogi.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PDąbal">P. kolega Chaniewski powiedział, że nie ma powodu, dla którego mielibyśmy mieć nieufność do niektórych czynników rządowych, a zwłaszcza powiatowych, które mają wykonać tę ustawę. Otóż na to są jasne i niezbite fakty. Ja znam mnóstwo takich faktów i mógłbym przytoczyć ich całą litanię na dowód tego, że wiele urzędów, które mają się zająć wykonaniem tej ustawy jest obsadzonych przez wyraźnych zwolenników właścicieli większych własności.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PDąbal">I tak np. w pow. tarnobrzeskim jest komisarzem powiatowym dla spraw rolnych, ekonom hr. Tarnowskiego. Taki człowiek zapewne nie będzie czuwał nad wykonaniem tej ustawy w myśl interesów ogółu, bo wysunięty na tę placówkę, przez obszarnika, będzie właśnie bronił jego interesów, co okazało się najdobitniej przy sprawie, którą w formie 5 interpelacji wniosłem przeciwko gospodarce w zarządzie dóbr ks. Lubomirskiego w Rozwadowie. Od kilku lat leżą tam ugory, od kilku lat nie uprawia się tam ziemi, a nawet na aprowizację personelu i służby dworskiej, na aprowizację urzędników tamże zatrudnionych pobiera się zboże, ściągnięte z kontygentu mniejszej własności rolnej od chłopów. To najlepiej dowodzi, jaka to jest gospodarka. Kiedy zostały wniesione interpelacje i świadkowie wiarygodni zeznali, że gospodarka ta jest złą, znalazł się tu w Warszawie urzędnik Ministerstwa Rolnictwa p. Chmielewski, który udowadniał, że gospodarka czarnych ugorów jest najlepsza. Napisał najwyraźniej, że kilkoletni czarny ugór ulepsza ziemię, że nawet jest najlepszym sposobem gospodarki. Taki pan, który jako fachowiec siedzi w Ministerstwie, który był wymieniany nawet jako kandydat na wiceministra przyjął sprawozdanie tego ekonoma, który jest komisarzem i podpisał tę rzecz niezgodną ze zdrowym rozsądkiem i z prawdą. Gdybyśmy w ten sposób chcieli gospodarować, to najlepiej rzeczywiście wedle recepty p. Chmielewskiego całą Polskę obrócić w czarne ugory. Tak jaskrawą jest obrona obszarników przez nasze urzędy.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PDąbal">Otóż przeważnie ci urzędnicy nie dbają, ażeby bezstronnie sprawą tą się zająć, nie mówię, żeby wszędzie to miało miejsce, dlatego też przyjęcie tej poprawki, ażeby pieczę nad zagospodarowaniem oddać czynnikom obywatelskim, samorządowym, a nawet gminom, uważam za najzupełniej uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PDąbal">Ze wszystkich stron żali się ludność, że urzędnicy nie otaczają ludności opieką. Najlepszym dowodem tego jest list, który otrzymałem z Wilna, mianowicie zwraca się do mnie z Wilna tysiące pokrzywdzonych z listem tej treści:</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PDąbal">„Imieniem Związku Ludowego „Odrodzenie” na Litwie i Białorusi uprzejmie prosimy drogich naszych posłów o wzięcie w obronę dzierżawców w naszym kraju. Są oni wyjęci zupełnie z pod prawa, bowiem traktują ich obszarnicy gorzej od zwierząt”. List autentyczny sam mówi za siebie. Następnie zwracają się przeciwko niejakiemu p. Śliźniowi, który wyrzucił bezkarnie wszystkich dzierżawców z majątków; list ten brzmi dalej:</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PDąbal">„w takim położeniu w naszym kraju znajduje się setki tysięcy. Może dojść do strasznego wykolejenia stosunków społecznych, ratujcie nas drodzy posłowie”. List ten jest dowodem, że pomimo, iż istnieją urzędy w powiatach, te nie biorą w obronę dzierżawców przed samowolą obszarników, bo rzeczywiście urzędy te są obsadzone przez stronników większej własności ziemskiej. Dlatego uważam za najsłuszniejsze przyjęcie tych poprawek co do powierzenia pieczy nad zagospodarowaniem odłogów samorządom, a ponadto apeluję do p. Ministra Rolnictwa, aby położył kres samowoli obszarników.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PDąbal">Proszę Panów, że czynniki te po powiatach nie dbają o to, ażeby każdą piędź ziemi zagospodarować, mamy też na to dowód w pow. mieleckim, gdzie leżą olbrzymie dobra ordynackie Ossolińskich od kilku lat niezagospodarowane. Mimo, że my jako posłowie zwracaliśmy się z tem, ażeby je zagospodarować, dzięki poparciu komisarza rolnictwa p. Bajera, ordynat wykręcał się tak długo, że sprawa się ciągnie od 8 miesięcy. Pan Minister Kędzior, który pochodzi z tamtego powiatu, może potwierdzić to co mówię, że gospodarka tam jest fatalna, mimo-to grunta te dotychczas leżą odłogiem, jakkolwiek ludność chętnie by je wzięła pod uprawę. I tę sprawę kładę p. Ministrowi Rolnictwa na serce.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PDąbal">Jeżeli tedy nie dopuścimy czynników samorządowych, czynników gminnych do pieczy nad odłogami, to napewno ustawa ta zostanie niewykonalną i nikomu nie przyniesie pożytku. Miałem zamiar przytoczyć wiele innych faktów jaskrawych na dowód mych twierdzeń, jednakże, ponieważ p. Marszałek ograniczył czas mej przemowy do 5 minut, pozwolę sobie w art. 6 również w dalszym ciągu całą tę rzecz wyświetlić i przytoczyć szereg dowodów na fatalne stosunki, jakie panują w rolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Władysław Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PWładysławDębski">Jeżeli mówimy o odłogach, to sprawa ta zdaje mi się w największej części tyczyć się będzie terenów wojną zniszczonych a więc terenów wschodnich, a mniej samej Kongresówki i zachodniej części Małopolski. Wskutek tego, ze stanowiska ogólnonarodowego rzecz biorąc, ze stanowiska ludu wiejskiego ze wschodniej Małopolski, który w tej chwili tutaj reprezentuję muszę się stanowczo sprzeciwić wnioskowi posła Smoły ażeby grunta odłogiem leżące wydzierżawiały zwierzchności gminne. Kto zna, Wysoki Sejmie, wschodnie połacie Małopolski, kto zna tamtejsze stosunki, kto wie że tam są wójtami Rusini, że są zarządy gminne w większej części ruskie, składające się z ludzi, jak nas nauczyła niedaleka przeszłość z czasów inwazji ukraińskiej — przepojonych nienawiścią do wszystkiego, co polskie, nienawiścią podsycaną przez popów, diaków, nauczycieli ruskich, musi przyjść do głębokiego przekonania że tam jeśli rozdział ma nastąpić w myśl wniosku posła Smoły ani jeden włościanin polski nie dostanie pod uprawę gruntów leżących odłogiem. Gdyby, Wysoki Sejmie dzisiaj tu zajęto stanowisko ogólno-narodowe to jednogłośnie odrzucilibyśmy wniosek posła Smoły, wątpię jednakże, czy to się stanie, ho partyjny pogląd stronnictw ludowych aż nadto wypuklił się dzisiaj — co słusznie już niektórzy przedmówcy skrytykowali. Niech jednak pamiętają panowie ludowcy, że chłop polski, ani społeczeństwo polskie ani historia im tego nie zapomni. Ziemia polska winna przejść w ręce polskie a wniosek posła Smoły ten postulat narodowy wprost zabija.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PWładysławDębski">Tyle co do art. 5. i wniosku posła Smoły. Chciałbym odpowiedzieć na wywody posła Dąbskiego, a gdy dyskusja szczegółowa nie pozwala mi na to, muszę zaznaczyć tylko, że poseł Dąbski, nie już jako polityk, jako kandydat na podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ale jako Polak, winien był doskonale wiedzieć, że tak przemawiać nie wolno, że wielką krzywdę taką mową wyrządza terenom plebiscytowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 5 zamknięta, przystępujemy do art. 6. Głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Jeżeli sprawa należytego unormowania tenuty dzierżawnej, jest rzeczą niezmiernie ważną dla wykonania tej ustawy, to rzeczą wprost decydującą jest to, jakie organy władzy dostaną tę ustawę do wykonania. Rzecz oczywista, że te organy muszą być głęboko rozgałęzione, i posiadać szeroką podstawę organizacyjną, ażeby móc przeprowadzić pracę, która wymaga wejrzenia w gospodarskie stosunki każdego niemal warsztatu rolnego. Cała ustawa polega na tem, że będzie istniał ktoś, kto oceni stosunki produkcji danego majątku i określi czy posiada on zasób inwentarza martwego, czy żywego wystarczający, na podjęcie uprawy całych przestrzeni gruntów ornych. Zakwestionowanie tego stanowić ma o tem czy się zastosowuje przymusową dzierżawę, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PPoniatowski">Proponuje się nam, ażeby organami powołanemi do wykonania tej funkcji były urzędy Ministerstwa Rolnictwa. Na podstawie informacji, dostarczonych na Komisji Rolnej przez p. Ministra Rolnictwa, wiemy, że na osiemdziesiąt kilka powiatów b. Kongresówki posiadamy aż dwudziestu paru referentów rolnych. Powierzenie dwudziestu kilku ludziom wykonania tej ustawy jest zupełną śmiesznością, bo rozumiemy to wszyscy, że referent nawet najdzielniejszy, nawet zupełnie obcy temu sabotażowi, który w ogromnej swej większości personel Ministerstwa Rolnictwa uprawia względem wszelkich ustaw, wkraczających w dziedzinę gospodarstw większych, nawet zupełnie obcy — powtarzam — temu sabotażowi nie będzie w stanie na terenie 4 powiatów zdać sobie sprawy z tego, które folwarki i o ile nie są w możności dokonać uprawy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PPoniatowski">Jest przeto rzeczą konieczną, aby powołane zostały do tej funkcji urzędy gminne. Jedynie oddanie w ich ręce tej sprawy zapewni jej wykonanie. Jeśli posiadamy od lutego z. r. podobną ustawę i nie przyniosła ona rezultatów prawie żadnych, to przypisać to musimy przedewszystkiem powierzeniu tej ustawy nieodpowiednim organom, nierozgałęzionym a nawet nie istniejącym prawie zupełnie. Już wówczas dopominaliśmy się, ażeby urzędy gminne przeprowadzały całą rzecz, dzisiaj odwołujemy się do Panów powtórnie z tem, że jedynie one w Polsce są w stanie tę rzecz wykonać już w ciągu bieżącej wiosny i lata.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PPoniatowski">Każde inne potraktowanie tej sprawy jest odrzuceniem tej ustawy. Cała ludność wiejska zdaje sobie z tego sprawę i Panowie nie zdejmiecie z siebie odpowiedzialności, że odrzucając ten punkt tem samem ustawę przekreślacie.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PPoniatowski">Teraz co się tyczy argumentów rzekomo narodowych, które nam wyłuszczył przedstawiciel większej własności Galicji Wschodniej, zaznaczam, że sformułowanie, które proponuję w art. 6 i które mamy w art. 5, w sposób zupełnie dobitny mówi o tem, że Ministrowi Rolnictwa przysługuje prawo powierzenia tej czynności urzędom gminnym, ale nie obowiązek. A więc w tych wypadkach, kiedy te urzędy gminne mogłyby być podejrzane o jakąś działalność specjalnie nacjonalistyczną można je tej czynności pozbawić, a powierzyć ją organom innym. Ale naogół w przeprowadzeniu tej ustawy względy narodowe powinny być odsunięte na bok.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PPoniatowski">Albo się chce istotnie kraj wyżywić i chce się obywateli polskich jednakową miarą traktować i wtedy trzeba umożliwić także Rusinom objęcie w dzierżawę kawałka gruntu, albo się chce pod pokrywką haseł narodowych, jak to często Panowie czynią, spowodować odrzucenie ustawy, któraby była niewygodna dla większej własności.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PPoniatowski">Jeszcze raz powiadam, że art. 6 jest decydujący o tem, czy ta ustawa ma jakąś wartość, czy też można ją wyrzucić na śmietnik.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PPoniatowski">Zaznaczam, że poprawkę moją do art. 5 cofam, jako nieaktualną, wobec tego, że mamy już 18 marca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PStaniszkis">Przedewszystkiem co się tyczy poprawek do art. 6, zgłoszonych przez p. Poniatowskiego, to powierzenie wykonania tej ustawy zarządom gminnym natrafia, mojem zdaniem, na taką przeszkodę, że urzędy gminne nie są pod kierunkiem Ministerstwa Rolnictwa, nie są zależne od Ministerstwa Rolnictwa, tylko od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wobec tego Minister Rolnictwa wobec organów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie ma egzekutywy i sam dysponować ani kierować temi czynnościami nie może.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PStaniszkis">Następnie muszę zwrócić uwagę na to, że wykonanie tej ustawy szczególnie tam, gdzie gmina jest większa, t. zw. gmina zbiorowa, będzie natrafiało na duże trudności, gdyż organizacje gminne w tej formie, w jakiej obecnie istnieją, nie są przygotowane do spełnienia tak ważnej funkcji, jakiej wymaga w tej chwili wykonanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PStaniszkis">Co się tyczy referentów rolnictwa, to wszakże zostają oni pod kierunkiem p. Ministra Rolnictwa i od niego są zależni. Referenci rolnictwa do wydzierżawiania gruntów, leżących odłogiem, nie są potrzebni ani w zachodniej części Królestwa Kongresowego ani w środkowej, są potrzebni tam, gdzie się te odłogi znajdują. Otóż właśnie tam ci referenci są delegowani i tam swoją działalność mogą rozwijać. Wiemy o tem dobrze, że działalność tych referentów nie może objąć odrazu 8 miljonów morgów, bo każdy zdaje sobie sprawę, że tylko część tych odłogów w tym roku będzie mogła być uprawiona. Zresztą mam to przekonanie, że p. Minister Rolnictwa zebrał odpowiednie dane pod tym względem, gdyż wiedział, że taka ustawa wejdzie i taki projekt p. Minister Rolnictwa trzy miesiące temu, obejmując swój urząd, prawdopodobnie już miał. Wobec tego jestem przekonany, że odpowiednie materiały są zgromadzone i w tej chwili ci referenci wiedzą, gdzie leżą te odłogi i w jaki sposób będzie można je wydzierżawić.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PStaniszkis">Następnie, co się tyczy polecenia wykonania tej ustawy zarządom gminnym, to nasuwa się jeszcze jedna bardzo poważna obiekcja. Mianowicie chodzi o to, żeby te grunta były wydzierżawione przez tych, którzy mają odpowiednie do tego środki, czy to sprzężaj, czy narzędzia i t. d. A tacy mogą się znaleźć zarówno w tej samej gminie, jak i w sąsiedniej. Otóż w danym wypadku ten przedstawiciel władzy administracyjnej, t. j. Ministerstwa Rolnictwa, będzie tym czynnikiem, który będzie regulatorem między zapotrzebowaniem tej dzierżawy a podażą, i będzie mógł kierować w odpowiednie miejsca tych, którzy są najlepiej do tego przygotowani i uzdolnieni.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PStaniszkis">Gdyby powierzyć to organom takim, jak zarządy gminne, to, czy to będą nasze, czy małopolskie, obejmujące jedną wieś, to w żadnym razie nie będą miały tego regulatora, którym może być w tej chwili tylko przedstawiciel władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PStaniszkis">Wreszcie co się tyczy argumentu, który poruszył tutaj p. Poniatowski, że dla niego względy narodowe nie odgrywają żadnej roli pod tym względem, to muszę pewne postawienie sprawy przez niego sprostować. Mojem zdaniem, zupełnie zbytecznie wystąpił w tym Sejmie w roli obrońcy Rusinów, tak, jakby był ktoś, ktoby chciał tych Rusinów krzywdzić. Jeśli p. Dębski zaznaczył, że w tej sprawie mogłyby być narażone na szwank nasze interesy narodowe, to wcale nie znaczy to, żebyśmy chcieli krzywdzić Rusinów; myśmy tylko chcieli zapobiec, żeby żywioł polski nie był krzywdzony. A mam to przekonanie, że żywioł rusiński pod zarządem polskim żadnej krzywdy nie dozna. Sądzę, że to będzie dostateczną odpowiedzią na tę obronę, z którą p. Poniatowski wystąpił co do krzywdzenia żywiołu rusińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dąbal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PDąbal">Wysoki Sejmie! W uzupełnieniu przemówienia do art. 5 chcę przytoczyć dalsze fakty na to, jaką gospodarkę prowadziły urzędy dla spraw rolnictwa po powiatach. W pow. mieleckim, sądzę, że to i prawicę zainteresuje, tolerowana jest np. następująca gospodarka ze strony 26 dworów, oprócz ordynacji im. Ossolińskich, która znajduje się w rękach żydowskich.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PDąbal">I tak, w powiecie mieleckim są dwory:</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PDąbal">1. Breń Osuchowski, właściciel Lejzor Salpeter 105 mórg, ornej ziemi, odstawił kontygentu zaledwie 10 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PDąbal">2. Brzyście, właściciel Szmul Biegeleisen 205 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 34 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PDąbal">3. Dulcza Wielka, właściciel Eisig Kaufman 158 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 26 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PDąbal">4. Gliny Wielkie, właściciel Chawa Blat Berg 305 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 80 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PDąbal">5. Kawęczyn, obszarnik Jakub Aschheim 111 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 5 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PDąbal">6. Łączki Brzeskie I, obszarnik Wedersheim Izaak 114 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 10 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PDąbal">7. Łączki Brzeskie II, obszarnik Chajem Strass 203 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 5 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PDąbal">8. Łysaków, obszarnik Izrael Benjamin i Hermele 283 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 40 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PDąbal">9. Mielec, obszarnik Szachne Kartagener 107 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 26 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#PDąbal">10. Olszyny, dzierżawca Aron Knie, właściciel Hermele 270 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 48 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#PDąbal">11. Poddębie, obszarnik Wolf Kunstler 125 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 5 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#PDąbal">12. Przykop, obszarnik radca Greis i żydek z Tarnowa 202 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 60 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PDąbal">13. Ruda Dolna, właściciel Szmul Tater 88 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 3 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#PDąbal">14. Rżyska, ad. Wojsław obszarnik Majer Aschheim 279 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 10 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#PDąbal">15. Sadkowa Góra, obszarnik Lejzor Verstandig 175 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 80 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PDąbal">16. Stojowice, obszarnik Izrael Hermele 320 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 10 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#PDąbal">17. Wojków, obszarnik Ozjasz Beer, Pinkus Lejzor 178 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 40 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#PDąbal">18. Wojsław I, obszarnik Mojżesz Aschheim 231 morg. ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 32 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#PDąbal">19. Wojsław II, obszarnik Szmaja Eisig 78 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 2 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#PDąbal">20. Józefów ad. Wola Mielecka, obszarnik Lejba Chajem 237 mórg, ziemi ornej odstawił -kontygentu zaledwie 32 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#PDąbal">21. Wola Wadowska, obszarnik Lejzor Amsterdam 78 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 23 ctn. metr.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#PDąbal">22. Ziempniów, obszarnik Herszele Rabinowicz 338 morg. ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 2 korce.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#PDąbal">23. Apolinary, obszarnik Dawid Eckstein 100 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 5 korcy.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#PDąbal">24. Bronisławów ad. Breń Osuchowski, obszarnik Abraham Tafel 87 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 12 korcy.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#PDąbal">25. Cyranka, Josek Korzenik dzierż., szlachcianki Oborskiej 124 mórg, ornej ziemi odstawił kontygentu zaledwie 18 korcy.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#PDąbal">26. Żarówka, Herszek Pistrong 117 morgów ornej ziemi z kontygentu nic nie odstawił.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#komentarz">(P. Górny: Słuchajcie, jak to obszarnicy żywią miasta)</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#PDąbal">Jest to wyraźny bojkot Państwa przez tę nową szlachtę. I w tem są solidarni ze starą szlachtą nie mojżeszowego wyznania.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#PDąbal">Proszę Panów taką gospodarkę toleruje się, mimo iż wnioski w tym względzie zanosiliśmy do odpowiednich urzędów, żądając, aby owe dwory zagospodarować. Dotychczas dzięki tolerancji tych urzędów jest niemożliwe do przeprowadzenia. I apeluję do Panów Ministrów Aprowizacji i Rolnictwa, aby wglądali w te stosunki.</u>
          <u xml:id="u-27.31" who="#komentarz">(Witos: Z tego wynika, że urzędy nie są odpowiednie)</u>
          <u xml:id="u-27.32" who="#PDąbal">Dlatego sądzę, że oddanie tego czynnikom obywatelskim i samorządowym uzdrowi te stosunki. Również należy podnieść, że nie tylko u tej nowej szlachty mojżeszowego wyznania, od „naszej wiary” te rzeczy się dzieją, ale u starej szlachty i nie tylko w Małopolsce, ale i tuż pod Warszawą — o parę mil zaledwie leżą ogromne obszary, które mogłyby wyżywić pół Warszawy przez cały rok, są to olbrzymie dobra hr. Sobańskiego w pow. łowickim i błońskim, również dobra ks. Radziwiłła o ogólnym obszarze 20.000 mórg ziemi ornej, dotychczas leżącej odłogiem...</u>
          <u xml:id="u-27.33" who="#komentarz">(P. Górny: Obszarnicy wygładzają miasta, a krzyczą na chłopów)</u>
          <u xml:id="u-27.34" who="#PDąbal">... i mimo, że znajduje się ludność chętna do wydzierżawienia, to jednak wskutek tego, że obszarnicy chcą wyciągnąć jak największe korzyści, nie bacząc na to, aby aprowizacja była jak najlepsza, zniechęcają ludność do dzierżawienia i wskutek tego Warszawa nie może tego zboża z pobliża dostać i tysiące ludzi przymiera głodem. Tolerowanie ze strony urzędników tych ohydnych stosunków jest na rękę interesom obszarników i wolą oni, aby im ziemia leżała odłogiem, bo lepszy interes mają, niżby je wydzierżawiali pod uprawę, boć za wypasanie bydła pobierali po 200 i więcej marek od sztuki, a nawet w niektórych gminach, jak w Studzieńcu powiat Nisko, obszarnik Hofmockel sprowadził wojsko przeciwko chłopom, którzy nie chcieli płacić tych olbrzymich sum pieniężnych i wojsko to pobiło bezkarnie niesłusznie wójta i niewinnych obywateli, a nawet wiele kobiet w obronie obszarnika, dlatego my nie możemy mieć zaufania do tych urzędów. Dlatego też koniecznem jest, jeżeli ustawa ma być wykonana, domagać się, ażeby wykonanie ustawy powierzyć czynnikom obywatelskim i ażeby Minister Rolnictwa przelał wszystkie czynności, co do zagospodarowania odłogów i opieki nad gospodarką na organy samorządowe i gminne, a wówczas będziemy mogli się spodziewać polepszenia aprowizacji i wyratowania Polski od katastrofy głodowej i zaburzeń, jakie ją niechybnie wkrótce czekają skoro stan aprowizacyjny się nie polepszy, a polepszyć się może jedynie przez lepszą uprawę i wydobycie jak najwięcej produktów z ziemi. Sądzę, że Wysoka Izba przyjmie tę poprawkę i umożliwi tem szybkie wykonanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.35" who="#komentarz">(Brawo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 6 wyczerpana. Do art. 7 nikt głosu nie żąda, do art. 8 głos ma P. Kowalczuk.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(P. Witos: Zrzeka się głosu)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#Marszałek">Do art. 9 nikt głosu nie żąda, do art. 10 głos ma P. Kowalczuk.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(P. Witos: Zrzeka się)</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#Marszałek">Do art. 11 nikt głosu nie żąda. Do art. 12 głos ma P. Szafranek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PSzafranek">Wysoki Sejmie! Ustawa o wydzierżawieniu pól sama w sobie jest bardzo dobra, ponieważ jest potrzebna małorolnym i bezrolnym; tylko § 12 jest krzywdzący, odstrasza dzierżawców od wydzierżawiania pól, ponieważ jest w nim powiedziane, że tak obszarnik jak i dzierżawca podlega karze 100.000 mk. lub 6 miesięcy więzienia, jeśli nie będzie się stosował do niniejszej ustawy. A więc tem samem paragraf ten krzywdzi i nie dopuszcza dzierżawców do nabywania działek ziemi, a przecież nam chodzi o to, abyśmy mieli chleb, jak najwięcej zboża, nie potrzebowali sprowadzać tego zboża z zagranicy i nie mieli potrzeby wydawać miliardów marek, wówczas kiedy moglibyśmy mieć w swoim własnym kraju te miliardy i ten chleb, który jest tak dla nas potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PSzafranek">Jeżeli miliard marek został uchwalony przez Wysoki Sejm na uprawę odłogów, to z tego miliarda marek napewnoby korzystali sami obszarnicy, a tem samem ta sama ustawa będzie straszydłem dla małorolnych i bezrolnych, którzy będą chcieli nabywać te działki ziemi, a którzy z tego miliarda nie będą korzystać.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PSzafranek">Gdyby Wysoki Sejm uchwalił art. 12 w tem brzmieniu, to tem samem skrzywdziłby tych, którzy chcieliby dzierżawić te odłogi, albowiem obszarnicy nie będą nigdy karani temi grzywnami, nie będą podciągnięci pod ten paragraf, gdyż wiemy z doświadczenia z przeszłego roku, że obszarnicy nie dopuszczali do wydzierżawienia pól. Zdarzało się, że obszarnik obory wał przestrzeń 100 i 50 morgów i powiadał, że on to uprawi i obsieje, jednakże tego nie czynił i te ziemie leżały odłogiem, nie obsiane i nikomu w dzierżawę nie wypuszczone; inni zaś role obsieli trawami, koniczyną, tymotką albo wypuścili na paszę dla krów włościańskich i brali z morgi po kilkadziesiąt marek, a co za korzyść miało z tego Państwo i społeczeństwo, że tam się krowy pasły, kiedy nam jest potrzebne zboże.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PSzafranek">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie poprawki p. Poniatowskiego do art 12, która to. poprawka brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PSzafranek">„Kto przeciwdziała w wypuszczeniu w dzierżawę gruntów leżących odłogiem w celu ich zagospodarowania w myśl ustawy niniejszej lub. przez pozorne podjęcie ustawy zamierza do obejścia jej przepisów — ulega karze grzywny do 100.000 marek lub aresztu do 6 miesięcy, wymierzonych w drodze sądowej”.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PSzafranek">Taka bowiem ustawa już nie odstraszy dzierżawców od dzierżawienia poi, ale jest karą na obszarnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 12 wyczerpana. Do art. 13 i 14 nikt głosu nie zażądał.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#Marszałek">Przed zamknięciem rozprawy zgłoszono jeszcze dwie poprawki następujące:</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#Marszałek">Pierwsza Klubu Socjalistów, ażeby do poprawki p. Poniatowskiego w art. 2, jako lit. g) dodać: „Związki wytwórcze pracowników rolnych — kooperatywy rolne”.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#Marszałek">Dalej poprawka p. Rajskiego, ażeby w art. 4 skreślić słowa: „Podatki obciążają dzierżawców”. Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Krzywkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PKrzywkowski">Wysoki Sejmie! Zdawałoby się, że jednej stronie zależy na tem, żeby ziemie, które 'leżą odłogiem, były zagospodarowane, a drugiej, żeby te ziemie pozostały odłogiem. Rozumiem tę sprawę W zupełnie inny sposób. Rozumiem, że wogóle wszyscy posłowie, którzy znajdują się w tym Sejmie, są jednakowymi patriotami i wszyscy dążą do tego, ażeby kraj nasz był jak najlepiej zaaprowidowany, żeby tego zboża jak najwięcej posiadał. Rozumiem tylko jedną różnicę, że nie liczono się dostatecznie ze sprawiedliwością, która wskazuje każdemu uczciwemu obywatelowi, jakimi drogami ma dążyć.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PKrzywkowski">Sama ustawa nic W kraju nie zrobi. Uchwalano już w tym Sejmie niejedną ustawę, która, zdawałoby się, mogłaby być mądrze zastosowaną i wykonaną, okazało się jednak, że jej nie wykonano. Ustawę, uchwaloną w roku zeszłym, o wydzierżawieniu ziemi leżącej odłogiem uchwalili ci panowie, którzy protestują przeciw dzisiejszej ustawie. I ustawa ta nie mogła była być w czyn wprowadzona przez czynniki przychylne bardzo dla tej ustawy. Słowem, o ile się zastanowimy, to nie wszystko jest doskonałe, o czem śpiewamy.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PKrzywkowski">Pan Minister Rolnictwa w swojem przemówieniu zaznaczył co do art. 2, że art. 2 w projekcie rządowym był popularniejszy. Proszę Panów, nam nie chodzi o to, żeby w ustawie, którą chcemy opracować, były artykuły popularne, nam chodzi o to, żeby nie było odłogów, żeby ta ziemia była zagospodarowana, żeby wydała jak największe plony. Projekt rządowy dla mnie przedstawia się tak, że był zastosowany nie do tego, żeby odłogi były zagospodarowane, ale żeby projekt był popularny.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(P. Osiecki: Co to ma z popularnością wspólnego? P. Witos: To nie broszurka!)</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PKrzywkowski">To jest broszurka. Otóż proszę Panów, ja absolutnie nie przewiduję, żeby ustawa, którą tutaj przedstawia większość Komisji Rolnej, doprowadziła do zagospodarowania ziemi, leżącej odłogiem. Ustawa tego nie osiągnie, ale jeżeli czynniki rządowe będą chlały pracować w kraju, jeżeli będą dbały o to, ażeby jak najmniej leżało odłogów w Państwie polskiem, to ich nie będzie. Jeżeli czynniki rządowe nie wezmą się do pracy, jeżeli nie będą chciały ustawy niniejszej wprowadzić w życie, to żadna ustawa absolutnie nic nie pomoże. Wogóle rozumiem, że każda ustawa może doprowadzić do celu, o ile czynniki, które ją będą wykonywały i w czyn wprowadzały, naprawdę zechcą to uczynić.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PKrzywkowski">Jeżeli chodzi o poprawki do art. 2, bo na artykuł 1 w zupełności zgadzamy się wszyscy, to zgadzam się w zupełności nad poprawką p. Dreszera. Co zaś do art. 4, w którym chodzi o tenutę i podatki, to my w tym artykule absolutnie nic nowego nie wprowadziliśmy. Zastosowaliśmy art. 4 tylko do sposobu wykonania dzierżaw przez Rząd. O ile mi wiadomo, we wszystkich dzierżawach tych podatkami obciąża Ministerstwo Rolnictwa dzierżawców, a nie właścicieli. O ile chodzi o tenutę dzierżawną, to sądzę, że ta tenuta tak wysoką nie jest, jak ją tutaj przedstawiono, bo tu jest najwyraźniej w ustawie powiedziane, że tenuta dzierżawna będzie zastosowana do klasy ziemi i warunków miejscowych. Jeżeli Panowie widzą tutaj 50 klg. z morga, to musimy rozumieć, że to musi być ziemia pierwszej klasy w najlepszych warunkach, w jakich majątki w Państwie znajdować się będą. A zatem z góry można przewidzieć, że te 50 klg. zboża prawie do żadnego majątku nie będą zastosowane, bo nie znajdziemy majątku, któryby należał do pierwszej klasy ziemi i miał warunki najlepsze, bo to przecież będą majątki leżące odłogiem. Z tego względu musimy wziąć nie 50 kg., lecz liczbę przeciętną, czyli, że ta tenuta dzierżawna będzie ledwie wynosiła 30–40 kg. Sądzę więc, że art. 4 nic nie wprowadza nowego. Jak mówiłem, Rząd do tego czasu obciąża podatkami dzierżawców, a tenuta dzierżawna nie jest wyższa, niż ta, która jest w projekcie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PKrzywkowski">O ile chodzi o art. 5, to zgadzam się w zupełności z projektem rządowym. Poprawki, wniesione przez kol. Smołę i Poniatowskiego, sądzę, nie są odpowiednie, ta ostatnia z tego względu, że prawo nie może działać wstecz. Jeżeli jest tutaj w projekcie powiedziane: „w drodze dobrowolnej do 20 marca”, a kol. Poniatowski stawia wniosek: „do 1 marca”, to nie uważam tego za stosowne.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Głos: Poprawka jest cofnięta!)</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PKrzywkowski">Poseł Smoła wnosi, by po słowach: „organy państwowe” dodać: „i samorządowe”. Sądzę, że tem samem Ministerstwu Rolnictwa utrudnilibyśmy jego pracę w wykonaniu ustawy o dzierżawach, a również sądzę, że musimy wziąć pod uwagę kresy wschodnie, gdzie moglibyśmy pokrzywdzić nie kogo innego, jak naród polski.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PKrzywkowski">Co do art. 6, również ten artykuł przyjęliśmy w brzmieniu projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PKrzywkowski">Poseł Poniatowski stawia tu poprawkę:</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#PKrzywkowski">„Przed słowami «ma prawo powierzyć» dodać „w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”, a zamiast słów „podwładnym sobie urzędom państwowym” winno być „urzędom gminnym”. Dodać ustęp: „od postanowień wójta względnie Rady gminnej, powziętych z mocy uprawnień nadanych niniejszą ustawą, przysługuje interesowanym prawo odwołania się do powiatowego organu Ministerstwa Rolnictwa. Odwołanie się nie wstrzymuje wykonania postanowienia urzędu gminnego”. Zdaje mi się, że i ta poprawka nie sprzyja wykonaniu tej ustawy, jak również jest szkodliwa dla Polski na kresach. Dlatego wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#PKrzywkowski">Co do art. 8, ż poprawką kol. Kowalczuka zupełnie się zgadzam. Zgadzamy się na tę poprawkę, że koszty, związane z przymusowem wydzierżawieniem gruntów przez organy państwowe, obciążają właściciela gruntów, gdyż sądzimy, że tu nieraz będzie potrzebna pomoc właściciela i ta pomoc będzie niezbędna do wykonania tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#PKrzywkowski">Co do art. 10, co do poprawki posła Kowalczuka, gdzie jest powiedziane, ażeby słowa: „przez nowonabywców” skreślić, sądzę, że jeśli ktoś będzie chciał otrzymać ziemię wydzierżawioną, to musi dzierżawcy zwrócić koszty. Rozumiemy dobrze, że jest niemożliwe, żeby gospodarz małorolny, czy ktokolwiek, obejmujący w dzierżawę ziemię, przetrzymał rok, a potem, gdy będzie usunięty z dzierżawy, żeby miał odejść bez zwrotu nakładów, jakie na tej ziemi poczynił. Z tego względu rozumiemy dobrze, że koszty dzierżawcy muszą być zwrócone i musi je zwrócić nie kto inny, jak nowonabywca tej ziemi, którą tamten dzierżawił.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#PKrzywkowski">O ile chodzi o art. 12, gdzie jest powiedziane, że tak właściciel, jak : dzierżawca, który nie spełnił swoich obowiązków, wynikających z niniejszej ustawy, podlega karze pieniężnej do 100.000 marek, to Panowie powiedzieli, że ta kara, nałożona tak na właścicieli jak i na dzierżawców, musiałaby odstraszać ludzi od objęcia ziemi w dzierżawę. Ja się na to zupełnie przeciwnie zapatruję. Kara, która jest przewidziana w art. 12, nie jest to kara, odstraszająca ludzi od objęcia ziemi w dzierżawę, lecz jest to kara nakazująca, że kto podejmuje się uprawy ziemi leżącej odłogiem, nie ma prawa trzymać tej ziemi odłogiem, lecz ma obowiązek ją zagospodarować. Jeśli Panowie tak przedstawiacie, że to jest kara 100.000 na właścicieli i na dzierżawców, to powiem, że tu nie jest powiedziane 100.000, tylko „do 100.000”, więc Ministerstwo Rolnictwa ma prawo nakładać karę taką, jaka mu się wyda je właściwa, a tylko najwyższa jest kara 100.000 marek.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#PKrzywkowski">Rozumiemy dobrze, że ziemie leżące odłogiem będą nie tylko wydzierżawiane małorolnym, lecz i takim, którzy będą obejmowali całe folwarki. Otóż ta kara nie może być stosowana jednakowo. Tam, gdzie trzeba będzie nałożyć 100.000 mk. kary na dzierżawcę, który obejmie znaczny majątek i nie będzie chciał na nim gospodarować, uważam to za słuszne, gdyż to zmusi go do uprawy tej ziemi, a nie do pozostawiania jej odłogiem. Na to jest ustawa i na to pragniemy wypuścić ziemię w dzierżawę, ażeby korzystać z niej, ażeby była obsiana, a nie leżała odłogiem. Jeśli kto się tej kary obawia, to sądzę, że nie leży mu na sumieniu, ażeby ją zagospodarować, tylko chce, żeby leżała odłogiem.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#PKrzywkowski">Dalej zgadzam się na poprawkę, wniesioną przez p. Dreszera, który powiedział, że zboże, które będzie płacone w tenucie, ma podlegać rekwizycji Państwa. I my bardzo debrze rozumieliśmy, że kontrola nad tą tenutą, którą się będzie dawać w zbożu, jest bardziej możliwą, niż nawet kontrola nad zbożem u właścicieli. I rozumieliśmy dobrze, że ten nadmiar zboża, jaki się może znaleźć u właściciela, nie komu innemu się należy, jak tylko Państwu, i to po cenach kontyngentowych, jakie będą przez Państwo nałożone. A zatem te wszystkie obawy ze względu na bardzo wysoką tenutę dzierżawną tutaj znikają i Panowie nie mają pod tym względem racji nie mogą obliczać tych cen po 1.000 m. za korzec, bo rzecz przedstawia się w inny sposób. Zboże to będzie zabrane przez Państwo, zapłacone po cenie urzędowej i z tego zboża korzystać będzie nie kto inny, jak Państwo, pozostawiając naturalnie właścicielowi tyle ziarna, ile mu będzie potrzeba na wyżywienie.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#komentarz">(Głos: Co daj Boże, amen)</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#PKrzywkowski">Również jesteśmy za rezolucją, przedstawioną przez posła Staniszkisa, która mówi: „Wzywa się Rząd, aby w rozporządzeniu wykonawczem zabezpieczył od zniszczenia w całości kulturalne urządzenia rolne, jak dreny, rowy, wydzierżawiane zabudowania, płoty, drzewa i t. p„ również zabezpieczył pola od wyniszczenia przez zakaz sprzedaży słomy, wywożenia takowej, a przeciwnie nałożył obowiązek zwrotu tej roli w postaci nawozu”.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#PKrzywkowski">Co zaś do innych poprawek, które tutaj Szanowni Panowie wnieśli, to przeciw nim głosować będziemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma jeszcze p. Minister Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Muszę jeszcze raz podkreślić, że Ministerstwu Rolnictwa, a tem samem Rządowi, dalekie są zupełnie jakiekolwiek cele polityczne w przedłożonej obecnie ustawie. Niech świadczą o tem fakty. Za podstawę niniejszej ustawy, za jej rdzeń, za kość pacierzową służy Ustawa z dn. 8 marca, i podpisana przez P. Prezydenta Ministrów Paderewskiego i przez ówczesnego fachowego Ministra Janickiego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Do tej ustawy zgłosiliśmy szereg poprawek, zmian, które Komisja Rolna zaaprobowała, a sądzę, że Izba w całości także je przyjmie. Mianowicie w ustawie tej zaproponowaliśmy co do czasu trwania dzierżawy okres czteroletni i w tym kierunku nie spotkał się nasz projekt z żadną opozycją.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Dalej były projektowane z mamy co do obliczania czynszu. W ustawie dotychczasowej ten czynsz niejako matematycznie obliczono w ten sposób, że ma być podwójny w stosunku do czynszu przedwojennego, gdy powinna być zasada dochodowości. I na to zgodziła się Komisja Rolna, tylko jedna -strona twierdziła', że tę dochodowość należy obliczać i płacić w pieniądzach, a druga, że należy ją płacić w naturze. To już Izba osądzi co lepiej, ale w każdym razie zasada dochodowości, proponowana przez Ministra Rolnictwa, została przez Wysoką Izbę zaaprobowana.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Dalej w projekcie ustawy zaproponowano zmiany co do organu wykonawczego, skreślono cały szereg artykułów o zarządcach przymusowych, a podano lakoniczny przepis, że organy państwowe Ministerstwa Rolnictwa tem się zajmują. I w tym kierunku nie zgłoszono w Komisji Rolnej żadnych poprawek. Wreszcie w ustawie zaproponowano pewien rygor karny i to rygor obustronny, bo w projekcie rządowym jest wyraźnie powiedziane:</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„kto przeciwdziała wypuszczeniu w dzierżawę gruntów, leżących odłogiem, w celu ich zagospodarowania w myśl Ustawy niniejszej lub przez pozorne podjęcie uprawy zmierza do obejścia jej przepisów, ulega karze grzywny, dla 100.000 mk. lub aresztu do 6 miesięcy”.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">A zatem, gdyby dzierżawcy, objąwszy dzierżawę, nie zagospodarowali gruntów należycie i pozostawiali odłóg, to także podlegają tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">W tem Sposób Rząd' co do zaproponowanych zmian ma za sobą, jak mi się zdaje, jednomyślną opinię Izby. Dopiero artykuły, które weszły do projektu z dawnej ustawy niezmienione, są przedmiotem gorącej dyskusji i te właśnie artykuły, od' Rządu teraźniejszego niepochodzące, dają powód do zarzutu, że Rząd, a względnie Ministerstwo Rolnictwa kieruje się tutaj polityką.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Fakta temu przeczą. Pozwalam sobie wskazać, że właśnie w ustawie z 8 marca 1919 r., podpisanej przez Prezydenta Paderewskiego i Ministra Janickiego, jest art. 2-gi, w którym wyucza się porządek, w jakim majątki niezagospodarowane dzierżawione być winny. Projekt nowej ustawy nie zmienia nic w starej ustawie. Jest również w danej ustawie wyraźny artykuł, który mówi o kosztach w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„Koszta wydzierżawiania i zarządzania gruntami wraz z wynagrodzeniem zarządcy państwowego, obciążają właściciela gruntów w zarząd objętych, lub osoby zastępujące go, w myśl art. 1 ust. 1”.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">I tutaj zatem nic w projekcie nie zmieniono, a dopiero komisja proponuje zasadnicza zmianę, równocześnie zaś zarzuca się Ministerstwu politykę. Dlatego sądzę, że zarzuty w tym kierunku nie mogą Ministerstwa Rolnictwa dotknąć.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Pozwolę sobie jeszcze odeprzeć parę zarzutów, które na przedwczorajszej dyskusji spotkały Ministerstwo Rolnictwa z okazji przeprowadzenia dzierżaw majątków donacyjnych. W szczególności spotkał Ministerstwo zarzut, że wydało szkodliwe rozporządzenie o sposobie przeprowadzenia tych dzierżaw. Ponieważ uważam się za wykonawcę uchwał i ustaw sejmowych i jestem do respektowania tych ustaw zobowiązany, przeto, mając przed sobą uchwałę z dn. 10 lipca 1919 r. o zasadach reformy rolnej i trzymając się przepisu art. 6-go tej uchwały, który mówi:</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„Ustawa zabezpieczy właścicielowi dóbr ziemskich prawo do utrzymania tylko jednego zabudowanego folwarku, na którym on lub jego rodzina gospodarstwo prowadzi, przyczem rodzina nie podzielona przed 1 stycznia 1919 r., uważana będzie za jednostkę”, wydałem rozporządzenie, że nie mogą dzierżawić majątków państwowych:</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„Właściciele majątków ziemskich, ich żony i dzieci, ani mężowie Właścicielek majątków ziemskich”. Odpowiada to zasadom reformy rolnej, którą Sejm uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#komentarz">(P. Witos: Tego grzechu Panu nie odpuszczą)</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Ponieważ Panowie mnie zaczepili, mam prawo odpowiedzieć, tak, jak każdy z Panów kolegów. Z zasad reformy rolnej wynika także dalszy artykuł mego rozporządzenia, z dzierżawcą majątku państwowego może być rolnik, nie posiadający innej dzierżawy, a dzierżawić może tylko jeden folwark.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Co do dotychczasowego prowadzenia dzierżaw w majątkach donacyjnych, były zastraszające skarg'. Zdarzało się często, że właściciel majątku, mając równocześnie majątek donacyjny w dzierżawie, uważał go niejako za studnię, z której można czerpać wszystko to, co w majątku donacyjnym było. Donoszono np., że dzierżawca w majątku donacyjnym. rozebrał stodołę i przeniósł ją do swego majątku. I drzewa owocowe zabierano do swego majątku. Jeżeli takiemu dzierżawcy nie da się okazji, i on będzie gospodarował tylko we własnym majątku, to nie ulega wątpliwości, że majątek państwowy na tem nie straci.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#komentarz">(P. Dąbski: Oni tak rozumieją reformę rolną, żeby, co się da z majątku państwowego, przenieść do własnego. P. Witos: Polska, to jest dla nich przedsiębiorstwo)</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Nie skrzywdziłem żadnego z dzierżawców, którzy mają prawa nabyte, albowiem:</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„Ministerstwo poleciło zakomunikować dzierżawcom, którzy zawierali umowy przed 10 stycznia b. r. w zarządach okręgowych, w granicach kompetencji przysługującej Zarządom okręgowym, że pozostają nadal dzierżawcami”.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Jest dalej przepis dekretu z 7 lutego 1919 r. o Najwyższej Izbie Kontroli Państwa; którego się muszę trzymać, a który powiada w art. 12:</u>
          <u xml:id="u-33.25" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.26" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„Najwyższa Izba. Kor troi: Państwa bada dokładnie, czy przy nabyciu, zamianie, użytkowaniu, sprzedaży lub wydzierżawianiu majątku skarbowego przestrzegano ściśle zasad możliwie najlepszej gospodarki i jej celowości”.</u>
          <u xml:id="u-33.27" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Proszę Panów, ten przepis jest ciężki, coprawda, ale ja się przepisów muszę trzymać. Instrukcja tymczasowa o zastosowaniu Kontroli Najwyższej Izby Obrachunkowej powiada, wyraźnie w art. 8, że wszelkie dzierżawy:</u>
          <u xml:id="u-33.28" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.29" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„i najem, o ile tenuta roczna' przenosi sumę 30.000 mk., lub o ile termin dzierżawy i najmu przekracza okres trzyletni, podlegają wstępnej kontroli Najwyższej Izby Kontroli Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-33.30" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Wskutek tego, jestem w tem położeniu że kontrakty, które uważam za dobre, mają być poddane pod dalszą kontrolę. Żeby jednak uchronić od szkód, które mogą z tego powodu spaść na dzierżawców, wydałem rozporządzenie:</u>
          <u xml:id="u-33.31" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.32" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„że w razie niezatwierdzenia odnośnych kontraktów przez Najwyższą Izbę Kontroli Państwa, zostanie przyznany przez Skarb wykonawcom robót polnych zwrot kosztów uprawy i obsiania pól”.</u>
          <u xml:id="u-33.33" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Ta instrukcja mówi jeszcze w dalszym ciągu, w § 9:</u>
          <u xml:id="u-33.34" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-33.35" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">„że w sprawach, tyczących się prawnych i majątkowych interesów państwa i podmiotów prawnych, na równi ze Skarbem Państwa traktowanych, winna być do powyższych dokumentów dołączona opinia prokuratorii generalnej”.</u>
          <u xml:id="u-33.36" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">W tym kierunku proszę mnie nie winić, bo te wszystkie przepisy mieszczą się w dekrecie o Najwyższej Izbie Kontroli Państwa. Uchwała ta zapadła nie za moich czasów, lecz dn. 7 lutego 1919 r., pod prezydenturą p. Paderewskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.37" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Wobec tego zatem., zarzuty, jakobym ja niefachowością swoją tamował dzierżawy i doprowadzał Państwo czy wogóle aprowizację do ruiny, nie zasługują na miano, słusznych.</u>
          <u xml:id="u-33.38" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Sam tekst kontraktów dzierżawnych również odziedziczyłem i gdy tylko objąłem urząd Ministra Rolnictwa, już 16 grudnia 1919 r. zwróciłem się do Generalnej Prokuratorji Rzeczypospolitej Polskiej z prośbą o przyśpieszenie opinji co do wzoru kontraktu. Opinji tej jednak dotychczas nie mam i jeśli treść kontraktu nie odpowiada potrzebom rolnictwa, to wina z tego powodu nie spada na mnie.</u>
          <u xml:id="u-33.39" who="#MinisterRolnictwaiDóbrPaństwowychBardel">Wiem, że tych Panów, którzy przekonać się nie dadzą, nie przekonam, ale to mogę powiedzieć, że Ministerstwo Rolnictwa na równi: z każdym obywatelem Państwa, a nawet więcej, bo ma do tego obowiązek, dąży szczerze i usilnie do tego, żeby te niesłychanie wielkie odłogi, jakie dziś pokrywają urodzajne niegdyś ziemie polskie, były jak najmniejsze i to było jedyną intencją przy proponowanych zmianach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest poprawka p. Sokołowskiego.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Poprawka p. Sokołowskiego jest cofnięta)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#Marszałek">W takim razie do art. 1 niema poprawki. Proszę tych Posłów, którzy są za art. 1 w brzmieniu druku 1566, ażeby powstali z miejsc. Jednomyślność, art. 1 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 2. Są trzy poprawki. Głosujemy najpierw nad poprawką p. Poniatowsko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PPoniatowski">Panie Marszałku, proszę o głosowanie imienne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Poseł Poniatowski stawia wniosek o imienne głosowanie. Ten wniosek potrzebuje poparcia 50 głosów. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem posła Poniatowskiego o imienne głosowanie, żeby powstali z miejsc. Poparcie jest dostateczne, przystępujemy zatem do imiennego głosowania nad wnioskiem posła Poniatowskiego z druku nr. 1566 do art. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PDiamand">Ja ośmielam się zwrócić uwagę, że nie są przygotowane kartki do głosowania. Trzeba, żeby kancelaria przyniosła kartki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Kartki są przygotowane w pokoju obok sali posiedzeń. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką posła Poniatowskiego, ażeby oddali kartki ze swojem nazwiskiem i dodatkiem „tak”. O ile kto nie ma drukowanej kartki, może ją napisać.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Posłowie oddają kartki)</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Zapytuję pp. Posłów, czy wszyscy oddali kartki? Nikt się nie zgłasza. Ogłaszam, że głosowanie jest zamknięte. Proszę Panów Sekretarzy o obliczenie i głosów.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(Po obliczeniu)</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: za poprawką p. Poniatowskiego głosowało 144 posłów, przeciw 118. Poprawka przyjęta. Okazało się że jeden z posłów nie dodał na kartce swego nazwiska, wskutek tego jedna kartka została unieważniona.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#komentarz">(P. Witos: Niema nieszczęścia!)</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad dodatkiem do poprawki p. Poniatowskiego, wniesionym przez klub socjalistyczny. Ten dodatek brzmi:</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#Marszałek">„g) Związki wytwórcze pracowników rolnych — kooperatywy rolne”.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką, wniesioną przez klub socjalistyczny, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Ta poprawka przyjęta. Jest jeszcze poprawka p. Bresińskiego, którą uważam za załatwioną przez dotychczasowe poprawki. Nie słyszę protestu, zatem rzecz jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad art. 3. Jest poprawka p. Dąbala, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#Marszałek">„Odnośny ustęp umowy, dotyczący wynagrodzenia za dzierżawę, może tylko opiewać na zapłatę oznaczonej kwoty pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tylko co odczytaną poprawką p. Dąbala, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest w wątpliwości. Musi nastąpić przeliczenie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Dąbala, ażeby weszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Posłowie wychodzą)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#Marszałek">Głosowanie się rozpoczyna.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Po przeliczeniu głosów)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: 155 głosów „tak”, 114 głosów „nie”. Zatem poprawka posła Dąbala do art. 3 przyjęta. Z tą zmianą art. 3 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#Marszałek">Do art. 4 jest kilka poprawek, między innemi dwie, które zupełnie zmieniają tekst. Najdalej idąca jest poprawka posła Poniatowskiego, która zmienia cały tekst art. 4. Proszę wziąć druk do ręki. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką posła Poniatowskiego do art. 4 z druku nr. 1566, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad pierwotnem brzmieniem rządowem. Zdaje się, o ile zrozumiałem, że klub socjalistyczny podtrzymuje brzmienie rządowe. Jest wniosek klubu socjalistycznego, ażeby art. 4 w brzmieniu rządowem z druku nr. 1492 utrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PBarlicki">Myśmy nic podobnego nie wnosili. Natomiast wyraźnie oświadczyliśmy, że gdyby przeszedł art. 4 w brzmieniu większości Komisji Rolnej, to w takim razie zgłaszamy odpowiednią poprawkę, którą odczytał towarzysz Dreszer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PStaniszkis">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">Poseł Dreszer w rozprawie nad art. 4 oświadczył, że podtrzymuje tekst rządowy. Natomiast gdyby nie przeszedł artykuł ten w tem brzmieniu, to proponuje poprawkę do ar. 4 w brzmieniu większości komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">W każdym razie nikt tej poprawki nie podtrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#Marszałek">Przechodzimy zatem do głosowania nad poprawką p. Dąbskiego do art. 4 druk nr. 1566.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PDąbski">Proszę o głosowanie imienne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Wniosek taki wymaga poparcia 50 posłów. Proszę tych Posłów, którzy są za imiennem głosowaniem, ażeby powstali z miejsc. Wniosek jest dostatecznie poparty, zatem przystępujemy do imiennego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką posła Dąbskiego do art. 4 z dr. nr. 1566, ażeby oddal: kartki z napisem „tak, inni z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Sekretarze zbierają kartki)</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Po obliczeniu kartek)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: „Tak” głosowało posłów 196, „nie” 57. Zatem poprawka p. Dąbskiego została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#Marszałek">Czy p. Dąbal podtrzymuje swój wniosek?</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(P. Dąbal: Nie)</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#Marszałek">Zatem sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#Marszałek">Tem samem jest załatwiona również poprawka p. Rajskiego.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#Marszałek">Pozostaje jeszcze poprawka posłów socjalistycznych, jako dodatek do art. 4, tej treści:</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#Marszałek">„Zboże i inne ziemiopłody, oddawane tytułem tenuty dzierżawnej przez dzierżawców właścicielom gruntów, leżących odłogiem, podlegają całkowitemu sekwestrowi”.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#komentarz">(Głos: To odpada, niema racji bytu)</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#Marszałek">A zatem przypuszczam bez głosowania, że art. 4 z uchwaloną poprawką p. Dąbskiego jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad art. 5. Do art. 5 p. Dąbal stawia wniosek, ażeby po słowach „przez właścicieli”, dodać słowa „lub inne osoby, wyszczególnione w art. 1”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Poprawka przyjęta. Oprócz tego do art. 5 stawia p. Smoła poprawkę, ażeby po słowach „organy państwowe”, dodać „i samorządowe — Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Smoły, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość, więc : ta poprawka przyjęta. Z temi poprawkami art. 5 jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#Marszałek">Do art. 6 p. Poniatowski stawia poprawkę, która jest w druku nr. 1566, aby przed słowami „ma prawo powierzyć” dodać „w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”, a zamiast słów „podwładnym sobie urzędom państwowym” wstawić „urzędom gminnym”. Proszę tych Posłów, którzy są za temi poprawkami p. Poniatowskiego, aby powstali z miejsc. Stoi większość. Te poprawki przyjęte. Dalej wnosi p. Poniatowski, ażeby dodać ustęp: „Od postanowień wójta względnie Rady gminnej, powziętych z mocy uprawnień nadanych niniejszą ustawą, przysługuje interesowanym prawo odwołania się do powiatowego organu Ministerstwa Rolnictwa. Odwołanie się nie wstrzymuje wykonania postanowienia urzędu gminnego”.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tym dodatkiem, aby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad art. 7. P. Dąbal wnosi, żeby po słowach „aby właściciel” dodać „lub posiadacz”. Prosię tych Posłów, którzy są za poprawką p. Dąbala, aby powstali z miejsc. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad art. 8. P. Kowalczuk wnosi poprawkę według druku 1566: „Koszta związane z przymusowem wydzierżawieniem gruntów przez organy państwowe obciążają właściciela gruntu, lub osoby zastępujące go w myśl art. 1 ustawy”, zamiast tych słów ustawy: „Koszta związane z przymusowem wydzierżawieniem gruntów przez organy państwowe pokrywa Skarb Państwa”. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Kowalczuka, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#Marszałek">Do art. 9 nie zgłoszono poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#Marszałek">Do art. 10 p. Kowalczuk stawia wniosek, ażeby słowa „przez nowonabywców” skreślić. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.20" who="#Marszałek">Do art. 11 niema poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-45.21" who="#Marszałek">Do art. 12 jest kilka poprawek p. Poniatowskiego, zawartych w druku 1566, Mianowicie słowa: „powołanym w tym celu przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych” zamienić ma słowa: „uprawnionym do wykonania tej ustawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PPoniatowski">Panie Marszałku, to jest konsekwencja art, 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">A więc będziemy głosowali nad wszystkiemi poprawkami p. Poniatowskiego z druku 1566. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawkami z druku 1566 do art. 12, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość. Poprawki przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#Marszałek">Do art. 13 niema poprawek, tak samo do ar. 14. Uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#Marszałek">Napis:„Ustawa z dnia 18 marca 1920 r. w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowania użytków rolnych” — przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PKowalczuk">Wnoszę o trzecie czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Ponieważ jest wiele poprawek, proponuję odroczenie trzeciego czytania, ażeby nie robić z trzeciego czytania jakiejś rzeczy, która nie jest na serio.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Witos: Izba była przytomna. P. Dąbski: To ta ustawa nie wejdzie w życie)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Na konwencie seniorów inaczej myśmy się ułożyli, a mianowicie, że do trzeciego czytania' tego samego dnia nie przystąpimy, jeśli sprawa będzie wątpliwa. Jest kwest ja, czy te poprawki się z sobą godzą.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(P. Dąbski: Jest wniosek o przejście do trzeciego czytania i proszę Pana Marszałka o poddanie tego wniosku pod głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#Marszałek">Czy Panu chodzi o te 24 godzin?</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(P. Dąbski: Naturalnie!)</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#Marszałek">W myśl dotychczasowego regulaminu jestem zmuszony poddać pod głosowanie wniosek o trzecie czytanie, ale jest to wbrew układowi, zawartemu na konwencie seniorów.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za natychmiastowem przystąpieniem do trzeciego czytania, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość, a zatem przystępujemy do trzeciego czytania. Głosu nikt nie żąda, przystępujemy zatem do głosowania en bloc. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, w redakcji uchwalonej w drugiem czytaniu, aby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi większość; ustawa i w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To jest niezgodne z regulaminem)</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#Marszałek">Regulamin owszem pozwala odbyć trzecie czytanie tego samego dnia, co drugie, prawdą natomiast jest, że Konwent jedynie w sprawach niewątpliwych uznał za wskazane odbywanie jednego dn-a drugiego i trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie rezolucji, zgłoszonej przez p. Staniszkisa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#SekretarzpSzymczak">„Wzywa się Rząd, aby w rozporządzeniu wykonawczem zabezpieczył od zniszczenia w całości kulturalne urządzenia rolne, jak dreny, rowy, wydzierżawione zabudowania, płoty, drzewa i t. p., również zabezpieczył pole od wyniszczenia przez zakaz sprzedaży słomy, wywożenia takowej, a przeciwnie nałożył obowiązek zwrotu jej w postaci nawozu dla roli”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#Marszałek">Następnie jest rezolucja posła Weinziehera. Proszę Pana Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#SekretarzpSzymczak">„Sejm wzywa Rząd, wzgl. p. Ministra Rolnictwa, do poczynienia jak największych wysiłków w celu sprowadzenia odpowiedniej ilości nasion, inwentarza i maszyn rolniczych, niezbędnych do obsiania odłogów”.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#SekretarzpSzymczak">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją posła Weinziehera, ażeby powstali z miejsc. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#SekretarzpSzymczak">Jest jeszcze rezolucja posła Poniatowskiego i ta zostanie jeszcze odczytaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#SekretarzpSzymczak">„Sejm wzywa Rząd,</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#SekretarzpSzymczak">1. aby polecił organom przeprowadzającym ustawę o wydzierżawieniu niezagospodarowanych użytków rolnych poddać rewizji umowy dzierżawne w tych majątkach rządowych, w których praktykuje się na większą skalę (ponad 25% przestrzeni) pod dzierżawienie I w tych wypadkach polecił przestrzenie poddzierżawiane wyłączać z obszaru folwarcznego, objętego kontraktem i utrzymać drobne dzierżawy w stosunku bezpośrednim do Rządu;</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#SekretarzpSzymczak">2. aby polecił tymże organom przyjmować i załatwiać zgłoszenia interesowanych drobnych dzierżawców o zmianę tenuty umówionej w formie odrobku na rzecz właściciela, lub dzierżawcy folwarku na tenutę w gotówce, a to stosując normy w powyższej ustawie przewidziane”.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#SekretarzpSzymczak">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją p. Poniatowskiego, ażeby powstali z miejsc. Biuro ma wątpliwości, po której stronie jest większość, zatem musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją posła Poniatowskiego, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#Marszałek">Głosowanie się rozpoczyna.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: 102 posłów głosowało „tak”, 108 „nie”, zatem rezolucja odrzucona. Tem samem ten numer porządku dziennego załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do numeru 2 porządku dziennego: Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Ochrony Pracy o Kasach Chorych (druk nr. 1137).</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Wysoka Izbo! Czuję się szczęśliwym, że mogę jako kierownik Ministerstwa Pracy i Opiek: Społecznej bronić projektu ustawy o Kasach Chorych, projektu, który uważam dla naszej odradzającej się Rzeczypospolitej za jedną z pierwszych podstaw, które nam umożliwią podnieść dobrobyt naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Ustawę o Kasach Chorych opracował Rząd, chciałbym tu jednak nakreślić historię tworzenia się tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Jeszcze w 1917 roku za czasów departamentu pracy przy Tymczasowej Radzie Stanu utworzyła się odpowiednia komisja, która miała za cel wypracować ową ustawę. Potem przyszła Rada Regencyjna i przy niej wydział Kas Chorych dalej ją opracowywał i dopiero kiedy okupanci odeszli z naszej Rzeczypospolitej, została ona zwrócona do Ministerstwa Pracy i 'Opieki Społecznej, gdzie ją przerobiono i 11 stycznia ogłoszono narazie jako dekret Naczelnika Państwa. Jako dekret weszła potem pod obrady sejmowej Komisji Ochrony Pracy i po całorocznej pracy nad nim przychodzi teraz przed plenum jako projekt ustawy, w którym Rząd wraz z komisją sejmową porobił odpowiednie zmiany i wprowadził odpowiednie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Chciałbym wyłuszczyć stanowisko Rządu względem całej tej zaprojektowanej ustawy. Dlatego przedewszystkiem muszę skreślić historię ubezpieczeń społecznych w Europie i przedstawić, jak w danej chwili te ubezpieczenia społeczne wyglądają w sąsiadujących z nami krajach.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Są były dwie teorie ubezpieczeń społecznych: jedna, do której trzeba zaliczyć ubezpieczenia społeczne w świecie niemieckim, druga zaś rozwijała się pod kierownictwem Anglii, gdzie, jak wiemy, liberalizm święcił triumfy.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Niemieckie ubezpieczenia społeczne mają całą swoją historię i musimy odrazu zaznaczyć, że owe ubezpieczenia łączą pięć zasadniczych typów: Przedewszystkiem ubezpieczenia od chorób, potem ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenia na starość, ubezpieczenia wdów i sierot i — piąty typ ubezpieczeń — od bezrobocia. W Niemczech ubezpieczenia powstały w drugiej połowie XIX w. i już w 1854 loku widzimy kasy górnicze, w których stosowano bezwzględny przymus. Niemieckie ubezpieczenia różnią się od angielskich tem, że przedewszystkiem są obowiązkowemi dla osób, które mają być ubezpieczonemi. Potem w r. 1878 widzimy, że do Kas Chorych już przyłączono ubezpieczenia dla robotników przemysłowych wogóle, do których w tym roku należało około 260.000 robotników. W 1881 ręku, przymus ubezpieczeń był już w 300 gminach niemieckich. Wiemy, że około roku 1881 Wilhelm I ogłasza manifest, w którym rzuca narodowi niemieckiemu hasło, że ubezpieczenia będą odpowiednio wprowadzone w życie. Te ubezpieczenia polegały na trzech typach: ubezpieczenia od chorób, ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków; od inwalidztwa. Tę zapowiedź Wilhelma różnie sobie tłumaczone. Niektórzy tłumaczyli, że była to poniekąd reakcja, chęć stłumienia ruchów socjalistycznych, które wtenczas wybuchały samorzutnie. Jednakże my wiemy, że i ruchy robotnicze, zupełnie niezależnie od tych rozporządzeń i manifestów niemieckich, stwarzały odpowiednie podłoże dla ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Gdy się zastanowimy nad tem, jak się rozwijały ubezpieczenia w krajach innych, to widzimy, że sąsiadujące z państwem niemieckiem Austro-Węgry także wprowadziły ubezpieczenia przymusowe. Ubezpieczenia austriacka, które się zjawiły w 1888 r. od chorób, w 1887 cd nieszczęśliwych wypadków, zawierają tylko powtórzenie paragrafów ubezpieczeń niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Bardzo ciekawe są jednak dzieje ubezpieczeń w innych państwach europejskich. Spójrzmy np. na Szwajcarię zobaczymy, że pierwszy przymus ubezpieczeń chcą wprowadzić w 1899 r., jednakże już w następnym roku ogólne głosowanie powszechne szwajcarskie odrzuciło owe ubezpieczę na przymusowe. Dopiero bardzo nie dawno, bo w 1911 roku, szwajcarski parlament przyjął prawo c ubezpieczeniach, po' zwalające poszczególnym kantonem wprowadzać u siebie ubezpieczenia przymusowe. Z tego prawa skorzystał kanton Zurych i w 1916 r. wprowadził przymusowe ubezpieczenie.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Jak się przedstawia kwestia ubezpieczeń w państwach liberalizmu? Weźmy Anglję. Anglja ubezpieczeń przymusowych nie zna. Ale, proszę Panów, w Anglji od r. 1840 widzimy niesłychany rozwój ubezpieczeń; przemysłowych. Już słynne Tradeuniony, związki zawodowe, dawały takie ulgi swoim członkom, że w wielu wypadkach zamieniały kasy chorych w ubezpieczenia przymusowe. Ale nawet i Anglja, państwo manczesteryzmu, państwo liberalizmu, zaczyna projektować przymusowe ubezpieczenia i prawdopodobnie w niedługim czasie będziemy widzieli i tam odpowiedni przewrót, i we Francji znane były przymusowe ubezpieczenia dotychczas tylko w t. zw. kasach dla górników, stworzonych w r. 1896, ale już teraz, kiedy do Francji przyłączono Lotaryngię i Alzację, gdzie są niemieckie ubezpieczenia, napewno będzie Francja musiała przystąpić do ubezpieczeń przymusowych. Belgja otrzymała owe przymusowe ubezpieczenia w czasie okupacji niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Z tego widzimy, że przymus ubezpieczę nowy w Europie rozszerza się szeroko. Szanowne zgromadzenie zapewne zrozumie, że i my jako państwo, w którem część ludności i należała do austrjackiej monarchii i do Niemiec, nie mogliśmy, stworzyć innego stanu, jak tylko wprowadzić to, do czego ludność była już w tych państwach przyzwyczajona. I dlatego też podstawa naszych ubezpieczeń polega na przymusie. Jeżeli i ludność nasza, czy to w Krakowskiem, czy w Poznańskiem, czy na Pomorzu przyzwyczaiła się już do pewnych świadczeń, to i nasza ustawa musi im dać te świadczenia, bo nie można sobie wyobrazić, żeby obywatel, przechodząc do wolnej Rzeczypospolitej, nie otrzymał praw takich, jakie miał i w państwach zaborczych. Wszystko dobre, jakie było w ustawach, czy austriackich, i czy niemieckich musimy zatrzymać, ale musi się złożyć daninę duchowi czasu i musimy odpowiednie świadczenia tak rozłożyć, ażeby obywatel stał się naprawdę synem wolnej Rzeczypospolitej. Z tego pochodzi szeroki cel Kas Chorych. Jeżeli w i Niemczech w danej chwili jest ubezpieczonych około 30%, w Anglji około 35%, to my musimy bezwzględnie dbać o to, ażeby cała nasza ludność pracująca na podstawie umów najmu, znalazła się w ubezpieczeniu Kas Chorych. Uważamy tylko, jako Rząd, że urzędnicy państwowi, którzy podlegają innym kontraktom najmu, a mianowicie przepisom prawa publicznego, nie powinni należeć do tych Kas Chorych. Musimy dalej podnieść, że w naszej ustawie jest zaprojektowane zniesienie granic zarobkowania, to, co w danej chwili jest w całej Europie, a o co walczą jeszcze tylko niektóre zrzeszenia lekarskie. Musimy w naszych ubezpieczeniach przedewszystkiem dać możność ubezpieczenia rodzin robotnych i bardzo szeroko tę kwestię potraktować, musimy odpowiednio także szeroko postawić kwestię położnic i matek karmiących.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Dalej jako zasadę wytyczną stawiamy terytorialność Kas Chorych. Nad tą kwest ją musimy się zastanowić dłużej, dlatego, że gdy spojrzymy na ustawodawstwo niemieckie, to widzimy, że w Niemczech w danej chwili jest około 8 różnych typów Kas Chorych. Jednak cała literatura niemiecka bardzo jasno zmierza do tego, ażeby wszystkie te ubezpieczenia były ześrodkowane w kasach powiatowych lub terytorialnych, które stanowią ich ośrodek. Sposób taki zmniejszy przedewszystkiem koszty administracyjne aparatów wielkich kas, czy instytucji ubezpieczeniowych. Pozatem my, jako naród dopiero wybijający się, naród, powiedzmy, niebogaty w środki, musimy tembardziej dbać o to, ażeby w wielkich kasach terytorialnych i powiatowych zebrały się takie sumy i takie majątki, któreby pozwoliły na tworzenie wielkich szpitali, wielkich sana tor j ów, bez których nie można sobie wyobrazić dobrego leczenia klas nieposiadających.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Z drugiej strony brak w Polsce i lekarzy. Nie możemy sobie pozwolić na konkurencję, która się może wytworzyć, gdy poszczególne kasy będą odciągały specjalistów lekarzy musimy dążyć do tego, ażeby najwybitniej ze siły lekarskie oddawały swoją wiedzę poszczególnym klasom, ogółowi robotników. Dążyć do tego musimy, tem bardziej, że stawiamy pierwsze kroki na polu ubezpieczeń społecznych, że chcemy, ażeby po ustawach o Kasach Chorych przyszły ustawy o ubezpieczeniu od wypadków i na starość i wszystkie inne i ażeby ta terytorialność stała się podstawą, na której zbudujemy to całe polskie ustawodawstwo społeczne. Ona da nam ramy, da nam łatwość rozwijania tego ustawodawstwa i takim sposobem będziemy mogli prędzej to urzeczywistnić, na co tak długo czekać musieliśmy.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Prócz tego, jako jedną z zasad naszego projektu przyjęliśmy, że w Kasach Chorych stawka, którą płacą przemysłowcy i robotnicy, będzie się miała jak 3/5: 2/5, to znaczy, że przemysłowcy będą płacili więcej. To chyba bynajmniej nie przeraża sfer przemysłowych, ponieważ u nas w zaborze rosyjskim panowie ci byli już do tego przyzwyczajeni, ponieważ ustawa z 1912 r. bardzo jasno określa, co przemysłowcy płacą za leczenie swoich robotników. Ta ustawa powiada, że przedewszystkiem robotnik płaci 2 do 3%; 2/3 tego, co płacił pracownik, płacił przemysłowiec, ale przemysłowcy musieli oprócz tego mieć na głowie koszta leczenia ubezpieczonych robotników, Jeśli obliczymy te wszystkie stawki, to przyjdziemy do przekonania, że nic nowego nie wprowadzamy, tylko zestawiamy ten status quo, który u nas w b. zaborze rosyjskim oddawna został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Przechodząc dalej, uważamy, że w Kasach Chorych ubezpieczeni powinni być głównymi zarządzającymi, bo naszem zdaniem, nasza ludność, przedewszystkiem robotnicy są już tak wysoko kulturalnie i społecznie wyrobieni, że będą mogli swoim kapitałem, swojem leczeniem umiejętnie kierować dla' dobra i pożytku swojego.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Dalej jako wytyczną stawiamy, że Kasy Chorych i całe ustawodawstwo powinny należeć do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, ponieważ nasza opieka społeczna nie jest pewnem jałmużnictwem, lecz obejmować będzie cały zakres opieki czy to nad chorymi, czy nad innymi ubezpieczonymi.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Ta pierwsza ustawa musi być przeprowadzona i kontrolowana przez Ministerstwo Pracy. Zarazem jednak Ministerstwo Pracy ma możność wprowadzenia poszczególnych jednostek do Kas w przeciągu całych 3 lat. A więc, nie boimy się bynajmniej, ażeby ten szeroki zakres, który kiedyś będzie ubezpieczony, mógł wytworzyć chaos, i ażeby wprost sparaliżował umiejętne : wprowadzenie całej ustawy w życie. Kiedy teraz podkreśliłem stanowisko i Rządu w kwestji Kas Chorych, muszę jeszcze zwrócić uwagę, że ubezpieczenia społeczne, którym początek dają Kasy Chorych, są przecież jedną z najjaśniejszych reform w chwili, kiedy chcemy tworzyć nasze odradzającą się Ojczyznę. Przedewszystkiem dążą one do podniesienia dobrobytu klas nieposiadających. Nie mogę brać statystyki z życia naszego, ale rzucę kilka innych cyfr, żeby Panów przekonać. W Niemczech statystyka wykazuje, że na 100 wypadków — 30 ludzi wpadało w nędzę tylko wskutek choroby, 18 z powodu śmierci karmicieli, 16 z powodu starości, 12 wskutek kalectwa. Widzimy więc, że usuwanie choroby jest najważniejsze, gdy chodzi o podniesienie dobrobytu tych klas.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">A jeśli spojrzymy na to, co się działo w Niemczech po wprowadzeniu ubezpieczeń społecznych, to widzimy, że zdrowotność całego narodu niemieckiego od lat 1870-tych, do chwili ostatniej statystyki to znaczy do r. 1910, niepomiernie wzrosła, Śmiertelność w przeciągu tych 40 lat zmniejszyła się o połowę: na 1000 ludzi z 30 umierało tylko 15. Tak samo zmniejszyła się gruźlica, a przeciętna życia długość Niemca przeciągnęła się o 9 lat.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Dalej, gdybym chciał podnieść moment społeczny muszę powiedzieć, że kiedy w 1889 w parlamencie niemieckim wniesiono ubezpieczenie od inwalidztwa, znalazła się tylko mała większość 20 głosów, która to ubezpieczenie przyjęła, większością, ponieważ obawiano się, że życie ekonomiczne Niemiec zostanie przez to poniekąd cofnięte. Lecz cóż się okazało? Kiedy w 10 lat później wniesiono nowelę do ustawy z r. 1889, która jeszcze bardziej rozszerzyła zakres ubezpieczonych, parlament niemiecki przyjął całą ową nowelę prawie jednogłośnie, tylko przeciw 3 posłom, którzy wstrzymali się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Nie będę także podnosił, że przy wprowadzeniu ubezpieczeń społecznych w Niemczech nie tylko dobrobyt, ale i wydajność pracy nieskończenie wzrosła. Muszę rzucić tutaj charakterystyczne cyfry, że kiedy w r. 1885 w handlu wszechświatowym Niemcy stanowili tylko 10%, a państwo brytyjskie — 19%, to już w r. 1898, to znaczy w 13 latach Anglia spadła z 19 na 16.8%, natomiast w Niemczech procent ten podniósł się odpowiednio.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Ubezpieczenia społeczne dają przeto możność odpowiedniej wydajności pracy i takim sposobem przyczyniają się do podniesienia konkurencji na rynkach światowych.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">Skreśliwszy te poszczególne etapy i zwróciwszy uwagę na wielką doniosłość ubezpieczeń społecznych, na zakończenie powiem, że jeśli tutaj w Sejmie wypisane:</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#MinisterPracyiOpiekiSpołecznejPepłowski">„Salus ripublecae suprema lex esto”, to należałoby dodać doń, drugie łacińskie przysłowie: „mens sana in corpore sano”, bo tylko wtedy, gdy będziemy wszystkie nasze zdrowe siły poświęcali dla dobra ogólnej kultury światowej możemy sprostać zadaniom wynikającym z naszego położenia kulturalnego wśród narodów.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#Marszałek">Ze względu na spóźnioną porę proponuję odroczenie tej sprawy. Nadeszły następujące wnioski nagłe:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#Marszałek">Wniosek nagły Ministerstwa Skarbu z projektem ustawy o opłatach stemplowych od ubezpieczeń, który według zwyczaju odsyłam w pierwszem czytaniu bez rozprawy do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#Marszałek">Wniosek p. Ministra Spraw Wojskowych z projektem ustawy o tymczasowych emeryturach wojskowych, odsyłam w pierwszem czytaniu bez rozprawy do Komisji Wojskowej 2 Skarbowej -Budżetowej jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Rataja i tow. w sprawie zaradzenia brakowi papieru do druku odsyłam do Komisji Przemysłowej i Oświatowej razem.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Świdy i tow. w sprawie nieporządków i nadużyć w monopolu tytoniowym, odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#Marszałek">Wniosek nagły pp. Szczerkowskiego, Ziemięckiego i tow. w przedmiocie zmian w ustawie tymczasowej z dnia 4 listopada 1919 r. o doraźnej pomocy dla bezrobotnych. (Dz. U. N. 89, poz. 483) — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Wojciecha Roja i tow. z Klubu P. S. L. w sprawie wydania drukiem w jak najkrótszym czasie przez Ministerstwo Robót Publicznych protokułu obrad ankiety, odbytej w Zakopanem w listopadzie 1919, rozpisania konkursu na plan regulacyjny Zakopanego z uwzględnieniem zapadłych na ankiecie uchwał i wyrażonych postulatów, oraz zainicjowania w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia Publicznego konferencji międzyministerjalnej, która miałaby za zadanie opracować program Rządu w sprawie rozwoju Zakopanego, odsyłam do Komisji Robót Publicznych i Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Kurczaka i tow, w sprawie zalesienia wydm piaszczystych — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#Marszałek">Wreszcie ostatni wniosek nagły p. Buzka i tow. w sprawie prowokacyjnej mowy ministra Benesza i usiłowań rządu czeskiego, by sfałszować wynik plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim. Dla uzasadnienia nagłości tego wniosku głos ma p. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PBuzek">Mewa ministra Benesza wygłoszona w czeskiem zgromadzeniu narodowym w piątek ubiegłego tygodnia, rzuca światło nadzwyczaj charakterystyczne na obecną sytuację na Śląsku, rzuca światło na środki, jakimi rząd czeski i społeczeństwo czeskie usiłują się posługiwać, by oderwać polski Śląsk od polskiej macierzy. Z tego powodu Panowie Koledzy pozwolą, iż w kilku słowach mowę tę scharakteryzuję i w krótkości uzasadnię, dlaczego mój wniosek nagły postawiłem i dlaczego Panów o uchwalenie nagłości będę upraszał.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PBuzek">Wiadomą jest rzeczą, że pertraktacje paryskie o Śląsk Cieszyński trwały miesiące, t. j. od stycznia 1919 r. aż do września 1919 r. W ciągu tego całego czasu stał rząd czeski na stanowisku, że plebiscyt byłby dla Czechów na Śląsku niekorzystny i dlatego Czesi plebiscytu na Śląsku absolutnie nie chcieli. Rzecz jasna, że kraj, przeważnie polski, byłby się oświadczył bezwarunkowo za Polską. O tem Czesi wiedzieli i dlatego zwalczali plebiscyt. Gdy wreszcie mimo ich oporu Rada Najwyższa zadekretowała, że ma być plebiscyt, wtenczas rząd czeski rozpoczął szukać środków, ażeby sfałszować wolę ludności, ażeby słusznie z większości polskiej zrobić większość czeską. W tym celu używa rząd czeski środków następujących:</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PBuzek">Środkiem pierwszym miało być stosowanie terroru wobec ludności polskiej. Jak się to odbywa? Przedewszystkiem należy pamiętać, iż wbrew traktatowi paryskiemu z 2 lutego 1919 r. czeskie władze administracyjne i czescy żandarm utrzymują swoją władzę na przeważnej części Śląska Cieszyńskiego nawet podczas plebiscytu. Obszar, pozostający jeszcze obecnie pod czeską władzą i czeskimi żandarmami, liczy 228.000 ludności, obszar zaś, pozostający pod władzą polską, liczy tylko 202.000 ludności. Wskutek niewykonania postanowienia traktatu paryskiego, że władza Rady Narodowej ma być rozciągnięta na cały obszar polski, a władza czeska tylko na obszar czeski, mają więc Czesi to pierwszeństwo i tę wyższość nad nami, że większa część Śląska ich władzy i ich żandarmom podlega. Ponadto mają jeszcze tę wyższość nad nami, że na obszarze pozostającym pod władzą czeską mieszka przeszło 100.000 ludności polskiej, natomiast na obszarze, który pozostał po stronie polskiej nie mieszka Czechów więcej, nawet według oficjalnej statystyki z 1910 ręku, jak 4000,...</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#komentarz">(Głos: Słuchajcie!)</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PBuzek">... więc przeszło 25 razy więcej ludności polskiej pozostało pod władzą czeskich żandarmów i czeskiej administracji, a na naszym obszarze prawie, że Czechów niema.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PBuzek">Otóż tę korzyść postanowili Czesi wyzyskać w tym celu, by steroryzować ludność polską. I terroryzują ją wszelkiemi sposobami. Przedewszystkiem w gminach o narodowości mieszanej, a takich jest dość dużo w Zagłębiu, ruguje się robotników polskich, pozbawia się ich zarobku, wyrzuca się ich z pracy i z mieszkań. Tych, których się w ten sposób Czesi pozbyć nie mogą, rugują ze Śląską w inny sposób. Istnieje organizacja komitetu plebiscytowego czeskiego w Ostrawę i ta organizacja wydaje wyrok, zobowiązujące do opuszczenia zajmowanego mieszkania i gminy w przeciągu takiego a takiego czasu. To nie jest przez nikogo podpisane, ale wyrok taki jest mimo to wykonywany. Ajenci czeskiego komitetu plebiscytowego wręczą danej osobie wyrok i popierają go argumentami, które są zdolne steroryzować ludność. Jeżeli kto nie ulegnie takiemu wezwaniu, to przychodzi w nocy bojówka czeska, wybija wszystkie szyby, demoluje całe mieszkanie, znieważa mieszkańców i w ten sposób zmusza się ich fizycznym poprostu gwałtem do opuszczenia danego okręgu.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PBuzek">Panowie spytacie: gdzie władze alianckie, gdzie żandarmi czescy? Otóż żandarmeria czeska stróżuje, gdy taka banda przyjdzie, ale tylko po to, żeby ze strony ludności polskiej nie mogła przyjść napadniętemu pomoc, zaś o tem, żeby kiedykolwiek takich napastników czeskich, takich członków bojówki czeskiej aresztowano i zamknięto pod klucz, dotychczas mowy nie było. A komisja aliancka proszę Panów, obie ręce założyła i narazie absolutnie żadnych skutków jej działalności nie widzimy.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PBuzek">Otóż dzieją się rzeczy wprost tragiczne. Ja sam z doświadczenia mojej rodziny najbliższej wiem, co teror czeski znaczy i mogę przytoczyć tutaj kilka wypadków takich gwałtów, Moich dwóch kuzynów zaaresztowała już nie bojówka, ale pewna władza czeska i osadziła ich w więzieniu w Morawskiej Ostrawie. Matka moja dała konie oficerom, korzy w ubraniu cywilnem poszli na wiec polski. Rezultat był ten, że gdy wracali z wiecu, jakiś Czech rzucił granat ręczny raniąc bardzo niebezpiecznie jednego z tych panów, kilku lżej, a także konie zostały zranione : wóz zdemolowany. Z najbliższej więc rodziny mogę takie przykłady teroru przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PBuzek">Otóż proszę Panów, ażeby dać naszej ludności ochronę, ażeby dać jej zapewnienie, że będzie mogła przecież swobodnie wyrazić swoje zdanie, trzeba energicznej postawy ze strony naszego Rządu. Niestety muszę tu zaznaczyć z pewnem ubolewaniem, że ludność nasza bardzo boleśnie odczuła fakt przyjęcia przez Rząd dymisji naszego kolegi Zamorskiego, który był tam delegatem Rządu polskiego. Wszystkie stronnictwa upatrywały właśnie w osobie para Zamorskiego gwarancję, że Sejm i Rząd stoją nieugięcie w obronie praw naszej ludności i nie pozwolą jej teroryzować. Jabym bardzo prosił, ażeby ten krok, który absolutnie nie był wskazany, został naprawiony.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PBuzek">Idźmy jednak dalej. Trzeba opisać dalsze środki, jakich Czesi chcą używać, ażeby sfałszować wynik plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim. Otóż w tych dniach odbywają się w Cieszynie narady Komisji alianckiej. W naradach tych chodzi o to, ażeby ustalić dokładnie, kto ma głosować i nad czem ma być głosowanie. Otóż rząd czeski dąży wszelkiemi siłami, ażeby dać prawo głosu tylko ludności prawnie do Śląska przynależnej, a równocześnie wykluczyć od głosowania ludność od dawna na Śląsku osiadłą, która jednak prawnie nie jest jeszcze do Śląska przynależna. Ażeby znaczenie tych usiłowań rządu czeskiego zrozumieć, trzeba znać austriackie prawo obowiązujące o przynależności gminnej. Prawo to mówi, że przynależność do pewnej gminy, a tem samem do kraju, nabywa się tylko przez urodzenie, przez pochodzenie. I rezultat tego jest następujący: Na Śląsku Cieszyńskim odbywa się od 1848 r. bardzo tłumna emigracja do krajów czeskich i do niemieckich krajów zachodnio-austrjackich. Emigranci z przed 60–70 lat pozostawili po największej części rodziny i te rodziny są po dziś dzień przynależne do Śląska Cieszyńskiego, chociaż nigdy Śląska nie widziały. Chodzi tutaj o przeszło 40 kilka tysięcy osób, które nie mają ze Śląskiem absolutnie, żadnej wspólności ponadto, że kiedyś dziad, albo ojciec stamtąd wyemigrował. Podkreślam, chodzi tutaj głównie o emigrantów, którzy emigrowali do krajów czeskich; jest ich tam według statystyki z r. 1910 nie mniej jak 26.000, 14.000 zaś mieszka w krajach niemieckiej Austrii. Otóż jest rzeczą jasną, że liczba tych sztucznych Ślązaków mogłaby zaważyć na szali.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PBuzek">Ale jeszcze ważniejszą rzeczą jest to, że nikt na Śląsku, ani komisja aliancka nie jest w stanie skontrolować, czy kto jest przynależny, czy nie. Władze metrykalne w Czechach mogą bardzo znacznie powiększyć liczbę tych przynależnych do Ślązka Cieszyńskiego. Nadać prawa głosowania tym przynależnym, to znaczy więc otworzyć na oścież drogę do wszelkich nadużyć plebiscytowych. Jest rzeczą jasną, że jeżelibyśmy tego nie dopilnowali, to stalibyśmy się współwinnymi, że spis nie byłby wyrazem woli ludności, ale zostałby sfałszowany.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PBuzek">Ale rząd czeski idzie jeszcze dalej. Jest na Ślązku Cieszyńskim przeszło 100.000 ludności, osiadłej od dawna, która jednak jest przynależną nie do Ślązka, lecz przeważnie do Galicji. Mianowicie wówczas, kiedy Ślązacy emigrowali na zachód, na Ślązk emigrowała ludność z Galicji. Otóż tę ludność, liczącą kilkadziesiąt, tysięcy, o ile chodzi o samych przynależnych do Galicji, pragną Czesi wykluczyć od. głosowania, pomimo, że ludność ta już od bardzo długiego czasu na Ślązku mieszka. Weźmy naszych kolegów parlamentarnych Kunickiego i Regera; są oni posłami śląskimi, mieszkają na Ślązku od dwudziestu kilku lat, ale przynależności tam nie mają, więc nie woleliby prawa głosowania. Jeżelibyśmy dopuścili, żeby tę ludność na Ślązku osiadłą jednak tam nieprzynależną, wykluczono od głosowania, to znowu stalibyśmy się współwinnymi tego, że rezultat spisu nie odpowiadałby woli ludności rzeczywistej, ale byłby sfałszowany na naszą niekorzyść. Nareszcie jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Wiemy wszyscy, że według uchwały Rady Najwyższej paryskiej głosowanie na Ślązku ma się odbywać gminami. Gminy, które się oświadczą za Czechami, mają przejść do Czechów, a gminy, które się oświadczą za Polską, mają przejść do Polski. Otóż rząd nasz, społeczeństwo nasze, zawsze stało na tem stanowisku, że my nie żądamy terytorium czeskiego, ale absolutnie i pod żadnym warunkiem terytorium polskiego wydrzeć sobie nie pozwolimy. Z tego powodu społeczeństwo nasze i rząd nasz chętnie się zgodziło na odnośną uchwałę paryską. Pierwotnie godził się na nią i rząd czeski. Obecnie jednak przyszedł rząd czeski widocznie do przekonania, że jeżeli może liczyć na dalszą milczącą zgodę komisji alianckiej, jeżeli dalej będzie mógł uprawiać ten teror, i jeżeli uda' mu się sfałszować spis przez nadanie prawa głosu kilkudziesięciu tysiącom sztucznych Ślązaków, a pozbawić prawa głosu kilkadziesiąt tysięcy, rzeczywistych Ślązaków, to wtedy uzyskałby większość na całym Ślązku Cieszyńskim. Jest rzeczą bardzo charakterystyczną, że p. Benesz w ostatniej mowie, jakby nie wiedział, jak brzmi uchwała Rady Najwyższej, bo zapowiada, że będzie się głosowało nad niepodzielnością Ślązka Cieszyńskiego, nad tem, czy cały niepodzielny Ślązk Cieszyński ma przypaść Czechom, czy Polsce. Takie postawienie kwestii przez p. ministra Benesza jest dowodem, iż rząd czeski liczy się z tem, że będzie miał nadal możność teroryzowania i fałszowania. Z tego powodu zwracam specjalną na to uwagę. Gdyby rząd czeski nie miał tego przekonania, to absolutnie nie odważyłby się stawiać kwestii w ten sposób, w jaki ją postawił.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PBuzek">Wysoki Sejmie! Pozwoliłbym sobie powiedzieć jeszcze jedną uwagę. Jest rzeczą naturalną, iż jeśli się broni sprawy tak niesłusznej, jakiej broni p. minister Benesz, to naturalnie trzeba ją popierać argumentami, które w świetle prawdy absolutnie ostać się nie mogą. Minister Benesz mówił, że wprawdzie teror ze strony czeskiej jest, ale jest to odpowiedź na teror stosowany przez ludność polską względem ludności czeskiej. Otóż konstatuję, że na obszarze polskim Czechów niema, a natomiast są Polacy na stronie, która pozostała, niestety, pod zarządem czeskim.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PBuzek">Dalej w świetle prawdy muszę zaznaczyć co następuje; Gwałty czeskie rozpoczęły się od chwili, kiedy komisja aliancka przybyła do Cieszyna. Zapowiedzią tych gwałtów była bojówka czeska, licząca przeszło 2.000 ludzi, która gwałtem chciała przerwać wiec polski w Orłowej. O drugim jaskrawym gwałcie opowiadał kolega prezes Daszyński mianowicie o znieważeniu posła Regera; na zebraniu w Polskiej Ostrawie. Poseł Reger pojechał na to zgromadzenie po zapewnieniu go przez komisję aliancką i przez władzę czeską, że może absolutnie bezpiecznie pojechać i że nic mu się tam nie stanie. Tymczasem gdy tam przyjechał, nie było straży bezpieczeństwa, była jednak bojówka czeska, która zmasakrowała go w sposób tak straszny, jak to przedstawił kolega p. Daszyński. Otóż, jeśli po takich gwałtach czeskich gdzieniegdzie tu i tam oberwało się coś jednemu lub drugiemu Czechowi na terytorium polskiem, to dziwić się temu nie należy. Ale o masowym terorze wobec ludności czeskiej, jak to przedstawił minister Benesz, mowy być nie może, z tego powodu, że tej ludności czeskiej na terytorium polskim niema.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#PBuzek">Zdaje mi się, że już przytoczyłem wszystkie ważniejsze momenty tej sprawy. Znajduje się ona obecnie w stadjum dość nagłem, gdyż uchwały w sprawie warunków plebiscytu na Ślązku mogą zapaść w każdej chwili. Prosiłbym więc, ażeby Panowie przyjęli nagłość mojego wniosku a potem i meritum. Damy w ten sposób dowód, że sejm polski i rząd polski absolutnie ludności polskiej nie opuści, i że za żadną cenę nie dopuści do tego, ażeby plebiscyt na Ślązku został sfałszowany.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#PBuzek">Proszę o przyjęcie następującej rezolucji:</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#PBuzek">I. Sejm wzywa Rząd, by użył wszelkich skutecznych środków celem sparaliżowania usiłowań rządu czeskiego, zmierzających do sfałszowania wyników plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim:</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#PBuzek">a) przez systematyczne teroryzowanie ludności polskiej zamieszkałej na terenie pozostałym pod administracją czeską i pod władzą czeskich żandarmów,</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#PBuzek">b) przez nadanie prawa głosowania osobom do Ślązka na papierze przynależnym, nie mającym jednak ze Ślązkiem najmniejszej styczności,</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#PBuzek">c) przez postawienie wbrew uchwałom Rady Najwyższej kwestii niepodzielności Ślązka Cieszyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#PBuzek">II. Sejm wzywa Rząd, by odpierając niezgodne z prawdą wywody ministra Benesza, przedstawił rządom sprzymierzonym w świetle prawdy teror wywierany przez Czechów na ludności polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#Marszałek">Przeciwko nagłości nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#Marszałek">Nagłość jednomyślnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#Marszałek">Proponuję, ażeby przystąpić do dyskusji merytorycznej. Nikt nie protestuje.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Zamorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PZamorski">Wysoki Sejmie! Jest rzeczą wprost trudną odpowiadać na to, co sobie pozwolił powiedzieć p. minister spraw zagranicznych Benesz, bo wszystko, co powiedział, od góry do dołu jest niezgodne z prawdą. Należy tylko dziwić się, że miał on odwagę na tem występ wobec faktów stwierdzonych, wobec faktów, które powinien był znać, jeśli ich nie znał to jego wina, a jeśli je znał i umyślnie przekręcał, to śmiałość jego wprost nie na daj e się do określenia.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PZamorski">Pan minister Benesz powiedział przedewszystkiem, że są wypadki teroru i dodał „Gwałty jednak z naszej strony nie zachodzą i nie zajdą”. Od 8 lutego najpierw wszystkie niedziele lutego, a od 25 wszystkie dni zaznaczyły się gwałtami jako to:</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PZamorski">Rozpędzenie wiecu w Orłowej i pobicie kilkunastu ludzi, z których jeden, Franciszek Świeży, umarł w Polskiej Ostrawie wskutek ran odniesionych. Zgaszenie światła w czasie przedstawienia polskiego w Łazach i rozpędzenie kijami i gumowemi laskami obecnych tam gości Polaków, z których znowu bardzo wielu odniosło ciężkie rany. A za Łazami poszły Pietwałd, Rychwałd, Poręba, Śmiłowice, Trzycież, Cierlicko, Lutynia, Błędowice, Dąbrowa i t. d. W samej polskiej Karwinie były trzy napady, które się również krwawo skończyły. Sam na własne oczy widziałem więcej niż 50 ludzi okaleczonych. Wszyscy oni przedłożyli świadectwa lekarskie, wszyscy odwoływali się do komisji międzynarodowej, dlatego że w tamtej stronie także i władza sądowa i ściganie przestępców jest w rękach prokuratorów czeskich przy pomocy sędziów czeskich i żandarmerii czeskiej. A skutek jest ten, że do dziś jeszcze ani jednego winowajcy nie wyśledzono i nie ukarano. Wystarczy, gdy powiem, że w gminie Poręba, gdzie swego czasu Czesi rozwiązali polską radę gminną i zastąpili ją komisją administracyjną z samych Czechów złożoną, od wójta zacząwszy wszyscy członkowie tej komisji administracyjnej brali udział naprzód w napadach orłowskich. W następnym tygodniu w Polskiej Ostrawie, a teraz buszują dalej pewni bezkarności, i do dziś tylko zbiera się motywy, z powodu których możnaby ich ewentualnie ścigać.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PZamorski">To jest ta bezkarność, która sprawiła, że mamy dziś kilkudziesięciu, a może kilkuset ludzi ciężej lub mniej ciężko zranionych, a reszta zagrożonych uciekła. W ten sposób z tych gmin, w których mieszka razem więcej niż 100.000 Polaków, wyrzucano najprzód i wydalono wszystkich polskich lekarzy, inżynierów, wśród nich są ci kuzyni kolegi Buzka; wyrzucono potem nadzorców, sztygarów, wyrzucono nauczycieli, a nareszcie wszystkich przywódców, sekretarzy związków zawodowych robotniczych, tak, że ci nie mają żadnej bezpośredniej styczności z organizacjami, któremi kierują. Przywódcy organizacji robotniczych siedzą w Cieszynie i we Frysztacie, gdyż po tamtej stronie pokazać się nie mogą, a kiedy sekretarz Goetze pokazał się tam, to go schwytano i do dnia dzisiejszego nie wyszedł z więzienia, powiadają nawet, że został tam pobity.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PZamorski">W ten sposób ta ludność jest już pod terorem, a teror jest wykonywany nie przez kogo innego ale przez Czechów, i tylko przez Czechów. Bo to, co minister Benesz opowiadał, że po stronie polskiej ściga się terorem, obywateli sympatyzujących z Czechami, to jest nieprawdą. Mamy pewne dane wierzyć, że część znaczna Niemców po stronic polskiej sprzyja Czechom nie bardzo serdecznie, lecz kieruje się kalkulacją polityczną. Niemcy ci bowiem doszli do przekonania, że rzeczpospolita czeska, w której Czesi będą mniejszością wobec innych narodowości, nie potrafi się utrzymać nawet jednego roku, i po przeprowadzeniu powszechnego głosowania do parlamentu rozleci się a wtenczas wszyscy Niemcy dostaną się do Rzeszy niemieckiej. A zatem Niemcy cieszyńscy starają się, aby ten kraj złożyć niejako w depozycie, skazanej na śmierć rzeczypospolitej czeskiej w nadziei, że po jakimś czasie, choćby po 20 latach ten bogaty kraj przypadłe Rzeszy niemieckiej, i dlatego nie z miłości, nie z serca lecz z wyrachowania ci Niemcy oświadczają, że będą głosować za rzecząpospolitą czeską. Ale ponieważ i my także liczymy na głosy niemieckie, więc żadnego gwałtu, żadnego prześladowania ani żadnej niesprawiedliwości względem Niemców nie popełnia się. Kto był w Cieszynie w czasie, gdy tam rządziła ta przez ministra Benesza tak niesprawiedliwie i mylnie oceniona Rada Narodowa, ten widział, że ani jednej litery niemieckiej nie zdjęto, ani jednej ulicy nie przemianowano, wszystko zostało tak, jak było za czasów austrjackich. Język niemiecki rozlega się w tej samej pełni jak dawniej i nikt tego za złe nie bierze, natomiast przeciwnie wiadomo, że w Opawie i Bernie wystarcza odezwać się po niemiecku, ażeby być obitym. A zatem my chcąc, ażeby Niemcy, nie życzący sobie awantur, jednak decydowali się głosować za Polską, nie możemy postępować wbrew własnym interesom i tych Niemców, choć oni w znacznej części oświadczą się za rzeczpospolitą czesko-słowacką, nie prześladujemy ze względu na własny interes. Gdyby p. minister Benesz chciał zastanowić się choć trochę nad tem, toby tego fałszu świadomie nie powiedział.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PZamorski">Obecnie jest tam sytuacja taka. Zagłębie Karwieńskie zostało wzięte pod zarząd specjalnej komisji międzynarodowej, która jednak do wykonania swoich zarządzeń trzyma samych Czechów takich jak p. Herink, dr. Wiedermann, Miller i t. d. Ponieważ do dyspozycji ma tylko żandarmów czeskich, można sobie wyobrazić, jak wygląda ten zarząd, za który komisja międzynarodowa odpowiada, bo akty podpisuje. I oto, ażeby mieć pozór, Czesi urządzili się tak, że u nich komitet plebiscytowy ma władzę, której podlegają starostowie, żandarmeria i wszystkie organa władzy; komitet plebiscytowy posiada nawet własnych agentów policyjnych, którzy aresztują. To też ilekroć zdarzy się wypadek aresztowania, znęcania się, to od pana starosty, wójta, burmistrza, inspektora policji, czy radcy policyjnego, aż do najmniejszego organu rządowego każdy powie: my nic nie wiemy i za to nie odpowiadamy, I w ten sposób nigdy nie można schwycić winowajcy, pozornie nigdy bo w rzeczywistości możnaby go schwycić. Przypomnę, że kiedy doktorowi Olszakowi zabrano do więzienia i pobito dwóch synów i kiedy komisja międzynarodowa postanowiła ich uwolnić, żandarmeria nie mogła tego wykonać, chociaż był odpowiedni rozkaz radcy namiestnictwa Barona Czecha, albowiem tego rozkazu nie słuchano. Pan Baron poszedł do i p. Brosza przewodniczącego Komitetu plebiscytowego i prosił, ażeby w tym jednym wypadku był łaskaw ustąpić. Pan Brosz zgodził się na to i żandarmeria poprowadziła tych dwóch chłopców do tramwaju, ażeby ich odwieźć na stację kolejową. Na stacji jednak zjawia się inny obywatel z komitetu plebiscytowego, p. Hummel, który i przed rokiem zamordował jednego Polaka chociaż już nieraz dawano o tem znać komisji międzynarodowej, do tej pory chodzi wolny i cieszy się ogólnem zaufaniem. Ten to pan powiedział żandarmerji: Cofnąć! I żandarmerja zaprowadziła chłopców na rynek i tam ich puściła wśród tłumu, tłum i zaś zbił ich tak, że trzeba ich było przewieźć do szpitala.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#komentarz">(P. Falkowski: Tu trzeba natychmiastowej interwencji rządu naszego. Wszystko się robi w rękawiczkach)</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PZamorski">Otóż tak wyglądają te gwałty, które to niby Polacy zaczęli. Skarży się p. Benesz, że Polacy nie dopuszczają prasy. Jakiej prasy? Niemiecka rozchodzi się na terenie polskim tak jak rozchodziła się dotąd, czeskiej nikt nie potrzebuje, bo nikt jej nie prenumeruje nie czyta. Ale stwierdzono fakt, że podczas okupacji wojskowej Czesi usunęli prawie wszystkich niedogodnych dla siebie pocztmistrzów i służbę pocztową i chociaż komisja międzynarodowa ogłosiła wolność prasy i wolność agitacji, polskie gazety do dziś do 100.000 Polaków mieszkających po drugiej stronie linii demarkacyjnej nie dochodzą.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#komentarz">(P. Falkowski: Co robi rząd? Dlaczego na to nie reaguje?)</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#PZamorski">Skonstatowaliśmy, że wyrzucono olbrzymie ilości paczek z gazetami i jeszcze nie miano czasu ich uprzątnąć. A zatem, jeśli kto ma prawo skarżyć się i skarżył się tak, jak tylko można było, to my skarżyliśmy się, że nie możemy dla tych 100.000 Polaków urządzać zebrań, bo nie dopuszczają naszych ludzi, że nie możemy z nimi korespondować, że nie możemy posyłać im gazet, bo ani kolejarze, ani pocztowcy czescy ich nie przepuszczają i w ten sposób. praca przygotowawcza' plebiscytowa zupełnie tam nie istnieje.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#PZamorski">Urządzili się Czesi w ten sposób, że po przybyciu komisji, po ogłoszeniu, że od 3-go obejmuje rządy, przez parę dni zamilkli. Rozumie się, Polacy, którzy lubią i nie potrafią nawet inaczej działać, jak tylko jawnie, w tej chwili odrazu stanęli do pracy: przewodniczący komisji plebiscytowej członkowie kierownicy organizacji robotniczych, sekretarze i to sekretarze zawodowi, oświatowi i jak ich tam nazywają, ci wszyscy wynurzyli się i zaczęli działać. W ten sposób Czesi poznali przez te 5 dni ich adresy, i wszystkich potem unieszkodliwili, albo pozamykali do kozy, albo powyrzucali niektórych, pobiwszy. Więc możnaby tutaj zastosować przysłowie, że p. Benesz jest tem, co w starożytności nazywano: „Gracchus de seditione querens”.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#PZamorski">I powiada ten pan, że obywatele Śląska Cieszyńskiego w przeważnej większości zwracają się przeciwko Polakom, podobnie jak na Spiszu i Orawie. Otóż przypominam, że Spisz i Orawa są do dziś okupowane przez wojska czeskie, że zaledwie wtenczas, kiedy komisja międzynarodowa tamtędy przejeżdżała, potrafiliśmy uzyskać, że jeden Polak z tą komisją mógł jechać.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#komentarz">(P. Witos: Ze strachem)</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#PZamorski">A gdy tam nie dopuszcza się ani polskiego zgromadzenia, ani polskich gazet, ani Polaków, to po cóż mówić o usposobieniu tej Orawy, która dyszy pod butem najeźdźców czeskich? Aby tak mówić, potrzeba naprawdę wiedzieć, iż mówi się przed swojem zgromadzeniem narodowem, nie wybraniem' z ludu, lecz mianowanem, bo gdzieś w szajce własnej można sobie gadać, co się komu żywnie podoba, a szajka nie będzie się z tego śmiała, lecz inni słuchacze bryznęliby mu w oczy śmiechem.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#PZamorski">I teraz powiada p. Benesz, że nasza agitacja przeciwko Czechom i Czechosłowacji odbywa się w taki sposób, że aż obudzą w nim największe politowanie. Muszę powiedzieć, że naszym największym atutem, jakiegośmy tam użyli, była broszura przez hr. Wojciecha Stemberga, Czecha, (znanego z parlamentu wiedeńskiego), o upadku moralnym i materialnym rzeczypospolitej czeskiej.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#PZamorski">Myśmy ją tylko przedrukowali, a że ten przedruk zrobił wielkie wrażenie, nie nasza wina: a ponieważ nie dostaliśmy egzemplarza niecenzurowanego, przedrukowaliśmy tylko to, co cenzura czeska przepuściła. Gdyby przedruk był uskuteczniony na podstawie egzemplarza niecenzurowanego, broszura wywarłaby była jeszcze większe wrażenie. Jeżeli zatem p. Benesz żali się, to niech się przypatrzy swojej rzeczypospolitej w tem właśnie Cześkiem zwierciadle i niech do nas żalu nie ma o to, że obywatel tej rzeczypospolitej czeskiej takie ma o niej wyobrażenie. I p. Benesz gniewa się o to, że ja odważyłem się powiedzieć, jak przedstawiciel rządowy wówczas, iż Polska fałszywego, spaczonego plebiscytu nie uzna, : że cała Polska stoi za Śląskiem Cieszyńskim!</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#komentarz">(Huczne oklaski i okrzyki na wszystkich ławach: Brawo!)</u>
          <u xml:id="u-59.18" who="#PZamorski">Jednomyślny okrzyk tego Wysokiego Sejmu potwierdza, że mówiłem prawdę, i wiedziałem, że prawdę mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-59.19" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
          <u xml:id="u-59.20" who="#PZamorski">A jeżeli p. Benesz uważa, że w takiem odezwaniu się jest zawarte przesądzanie przyszłości, to jakim prawem i jakim czołem śmie ten człowiek twierdzić w imieniu Czechów, że nigdy nie zrzeknie się swoich praw do całego Śląska Cieszyńskiego? A zasię!</u>
          <u xml:id="u-59.21" who="#komentarz">(Poruszenie, głosy: Wara im!)</u>
          <u xml:id="u-59.22" who="#PZamorski">I ten! I pan potem śmie jeszcze mówić o lojalności czeskiej!</u>
          <u xml:id="u-59.23" who="#PZamorski">My nie potrzebujemy być tutaj sędziami we własnej polskiej sprawie. Możemy się powołać na te wszystkie narody, które na: gruzach dawnej Austrii utworzyły państwa niepodległe. Możemy zapytać się czy niemieckiej Austrii, czy Włochów, czy nawet Jugosłowian, czy Węgrów, czy kogokolwiekbądź, jakie też świetne doświadczenia porobili oni z lojalnością czeską. Ja przypomnę, że podczas tej wojny Włosi uzbroili wszystkich dezerterów czeskich i przysłali swojego jenerała do Pragi, ażeby dowodził tem wojskiem i to wojsko zorganizował. Ale kiedy zaledwie pojawił się cień bolszewickich pułków Beli Kuhna, żołnierze czescy przez 5 lat wychowani w dezercji, drapnęli i pozostawili swojego jenerała, i tego jenerała wtedy usunięto i Włochom odpłacono się najczarniejsza niewdzięcznością. Nic życzymy Francji, która teraz objęła' reorganizację armii czeskiej, ażeby znalazła się w walce z kimkolwiek, bo jestem pewny, że wtedy p. jenerał Pele zostałby sam wobec armii nieprzyjacielskiej.</u>
          <u xml:id="u-59.24" who="#PZamorski">Przypominam dalej, że dzisiejszą Austrię niemiecką Czesi wprawdzie kokietują, ale mam świadków pułkownika Nutta, pułkownika Branda, Amerykan z międzynarodowej komisji węglowej, że choć Wiedeń ginął od mrozu i ciemności, jeszcze ani razu Czesi nie przysłali do Wiednia tyle węgla, ile się zobowiązali! Do nas go także nie przysyłają, ale z nami są w sporze, z nimi jednak nie są w sporze. Dotrzymywanie słowa nie jest cechą czeską. Jeżeli chodzi o lojalność, to przypomnę, że po upadku Austrji w 1918 r. zawiązał I się z samych śląskich Czechów komitet zwany „Narodni Vybor pro Slezsko a Moravu” i że ten komitet z polską Radą Narodową zawarł na podstawie etnograficznej układ, w którym części czeskie Śląska przyznano Czechom, polskie — Polsce z tem, że o narodowości danej gminy rozstrzyga fakt, kto jest wójtem. Wiadomo zaś, że według starej ustawy austrjackiej, wójtem mógł być także człowiek, nie należący do Większość mieszkańców danej gminy. Ale lojalność czeska pokazała się wtedy, kiedy Lwów był oblężony przez hajdamaków, kiedy Brześć i Grodno były w rękach bolszewickich, kiedy w Poznańskiem szykowano się do powstania; wtedy to ci lojalni Czesi lojalnie wydali nam wojnę i zabrali Śląsk po Wisłę.</u>
          <u xml:id="u-59.25" who="#komentarz">(Głosy: Hańba, czescy zbóje!)</u>
          <u xml:id="u-59.26" who="#PZamorski">A potem zawarto umowę Benesz-Dmowski, mocą której linia demarkacyjna nie ma przesądzać w niczem administracji, t. zn. powiaty frysztacki i cieszyński dalej mieli administrować Polacy. Ale Czesi a przez chwilę nie chcieli umowy dotrzymać, nie przeparli wprawdzie swego Wobec oporu ludności, ale za to przeszkadzali wykonywaniu administracji polskiej. Oto jest ich lojalność!</u>
          <u xml:id="u-59.27" who="#komentarz">(Głos: Podłość!)</u>
          <u xml:id="u-59.28" who="#PZamorski">I mimo tego układu, który przyjęli i podpisali, wiązali się z Ukraińcami i dostarczali im broni na mordowanie dzieci i kobiet lwowskich. Niema dzisiaj żadnej intrygi zagranicznej, niema wroga Polski, z którymby się oni nie z wąchali.</u>
          <u xml:id="u-59.29" who="#PZamorski">A nie tylko z nami tak lojalnie postępują. Przypomnę, że przecież to oni sfałszowali telegram marszałka Focha, nakazujący wycofanie wojsk polskich ze Spiszą i Orawy. To jest ich lojalność wobec tych, którym zawdzięczają nie tylko swój byt, ale i swój wzrost, i to, że wzrośli dwa razy tak, jak im wypadało, : chorują widocznie na puchlinę.</u>
          <u xml:id="u-59.30" who="#PZamorski">Czy lojalnie postępowali wobec Słowaków? Zawarli z nimi umowę w Pittsburghu, gdzie Słowakom przyznano pełną autonomię narodową i językową, a dzisiaj tych Słowaków uważa się za Czechów, wprowadza się język czeski w szkołach i urzędników czeskich, a gdy o to interpelowano największego gwaranta, samego prezydenta rzeczypospolitej, który ten układ robił i podpisał, to on odpowiedział, że ten układ ma wartość tylko historyczną.</u>
          <u xml:id="u-59.31" who="#PZamorski">Jeśli to ma być lojalność czeska, to my za tę lojalność serdecznie dziękujemy, bez tej się obejdziemy, i wolimy otwartego wroga, niż tak lojalnego sojusznika.</u>
          <u xml:id="u-59.32" who="#PZamorski">I tu chciałbym zwrócić uwagę na jeden moment. Wielu Polaków, zwłaszcza tych, którzy nie mieli bliższej styczności z Czechami, powiada sobie: My musimy za wszelką cenę dojść do zgody z Czechami, bo Czesi są Słowianami, jak my, Czesi są zagrożeni przez Niemców i my jesteśmy zagrożeni przez Niemców, musimy wspólny front przeciwko Rzeszy niemieckiej utworzyć.</u>
          <u xml:id="u-59.33" who="#komentarz">(Głos: Najprzód w skórę dać!! Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-59.34" who="#PZamorski">Otóż zwracam uwagę, że rozumowanie czeskie jest zupełnie odmienne od rozumowania polskiego. Czesi przez tysiąc lat byli członkami Rzeszy niemieckiej i zostali nimi do dzisiaj. Jeśli między Czechami a Austrją, lub Czechami a Bawarją kiedyś była wojna, to taka sama wojna jak między Hanowerem a Bawarją, wojna o przewagę w Rzeszy niemieckiej. Ottokar bił się z Rudolfem nie o Słowiańszczyznę, lecz o to, kto ma być cesarzem niemieckim. A w historii polskiej od Bolesławów do ostatnich czasów gdziekolwiek coś się kroiło przeciwko Polsce, tam była ręka czeska, czy to królów Przemyślidów, czy Luksemburczyków. Przypominam nasze wojny z Krzyżakami — kto podburzał Witolda, kto Krzyżakom pomagał jak nie Czesi? I później to ciągle szło tak aż do chwili ostatniej, a przypominam, że po zaborze Galicji przez Austrję w roku 1772 przez 70 lat germanizatorami Galicji byli tylko Czesi.</u>
          <u xml:id="u-59.35" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest! Hańba!)</u>
          <u xml:id="u-59.36" who="#PZamorski">Więc dzisiaj wmawiać w nich to, że zechcą razem z nami utworzyć front przeciwko Niemcom, jest liczeniem na naiwność. Oni są częścią Niemiec, oni chcą. dziś odnowić monarchię habsburską z tą różnicą, że stolica będzie nie w Wiedniu, lecz w Pradze i kto wie, czy oni nie mają umowy z Niemcami, skoro tak roztropnie przed wybuchem rewolucji nie endeckiej oświadczyli, że gdyby wybuchła wojna między Francją a Niemcami, to oni Francji nie pomogą.</u>
          <u xml:id="u-59.37" who="#komentarz">(Głosy: A Francja im pomaga)</u>
          <u xml:id="u-59.38" who="#PZamorski">Wskutek tego proszę o uchwalenie in merito tego wniosku nagłego, a jednocześnie dla pokrzepienia ludności tamtejszej, która cierpi, proszę o stwierdzenie, że tak Sejm, jak Rząd, jak i cały naród polski stoi i stać będzie za Polakami: ze Śląska Cieszyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-59.39" who="#komentarz">(Na wszystkich ławach huczne oklaski i brawa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Daszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PDaszyński">Gruntowne sprawozdania obu moich szanownych przedmówców odtwarzające straszną niedolę ludność polskiej na Śląsku i stosunki tamtejsze uwolnią mnie od mnożenia krwawych szczegółów o lej niedoli, która jest rezultatem okrutnego systemu kłamstw i nieczęstości w stosunkach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Brawa. Głosy: Słuchajcie!)</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PDaszyński">Ludność polska, żyjąca na zachód od linii, która prawem kaduka stała się linią administracyjną czeską i nie została zniesioną przez międzyaliancką komisję plebiscytową, ludność polska ma charakter wybitnie przemysłowo-robotniczy. Są to ludzie osiedli tam od lat 10, 15, ba nawet od 25; są to ludzie, którzy wyemigrowali niegdyś z Galicji, z powiatów wielickiego, bocheńskiego, krakowskiego i innych w zachodniej Galicji położnych. Ludność ta jest obecnie znakomicie zorganizowana. Z 22.000 zorganizowanych w unii górniczej polskiej znajduje się poza linią demarkacyjną przeszło 15.000 górników polskich zorganizowanych. Ludność ta czuje się polską : składa przez całe półtora roku dowody, że chce w plebiscycie oświadczyć się za Polską.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PDaszyński">Jakiegoż systemu chwycił się Czesi, ażeby ludność tę znękać i zmaltretować do najwyższego stopnia? Już p. poseł Zamorski wskazał na systematyczny rozbój, dokonywujący się na owych organizacjach ludności. Rozbój ten ma przedewszystkiem na celu usunięcie przewodniczących, sekretarzy, kasjerów' i mężów zaufania stowarzyszeń lokalnych, których statutów dotąd, pomimo 5-krotnych próśb urzędowych, rząd czeski nie zatwierdził. W jakich rozmiarach te rzeczy się odbywają, przytoczę dwie cyfry dotąd przez moich poprzedników nie wskazane: 1.600 ludzi znajduje się w barakach cieszyńskich jako zbiegowie, a raczej jako ludzie przemocą wyrzuceni ze swoich mieszkań w obrębie administracji czeskiej.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie, słuchajcie!)</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PDaszyński">400 tych nieszczęśliwych jest we Frysztacie. Proszę sobie przedstawi ludność, którą się pozbawiło 2.000 najbardziej świadomych towarzyszy, gotowych do ofiarnej pracy, gotowych do podtrzymania owych mas, w najcięższych nawet terminach.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PDaszyński">Jak się to odbywa, wskażę tutaj dość pobieżnie, jakim to cudem, jakim to sposobem wyrzuca się tych ludzi. Rząd czeski uda je, że nie wie o tych rzeczach absolutnie; sądy czeskie, wójtowie czescy, żandarmeria czeska udają, że nie wiedzą ani. o jednym urzędowo stwierdzonym wypadku tego rodzaju. A jednak dzień w dzień jest ta część Śląska widownią następujących zajść: Na szybie kopalnianym zjawia się kilku drabów uzbrojonych w pałki, granaty ręczne i rewolwery: wyciągają spisy ludzi proskrybowanych, odczytują je głośno, wybierają deputację górników czeskich, ażeby udali się do zarządu kopalni, żądając w imieniu ludu czeskiego wyrzucenia i usunięcia z pracy tych polskich towarzyszy,</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#komentarz">(Głos: Hańba!)</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#PDaszyński">Na to zarząd kopalniany oświadcza, że jest bezbronny. Zatem ci ludzie tracą pracę, ale ci ludzie mają jeszcze mieszkania i jeszcze mieszkają. Więc druga partja pałkarzy czeskich zjawia się w mieszkaniu tej polskiej ofiary i oświadcza: w przeciągu kilku godzin ma się z mieszkania wynieść, masz kawałek chleba na drogę i precz! Jego meble i jego rodzina, to wszystko ma pójść z nim w przeciągu najbliższych 24 godzin. Do tego stopnia jest to systematycznie ujęte, że na stacjach kolejowych czekają wagony próżne dla załadowania mebli i dobytku tych nieszczęśliwych, aby ich wyrzucić na wschód. Widocznie władze kolejowe otrzymują skądś odpowiedni rozkaz, bo cudem jakimś, nieznanym sposobem znajdą się te próżne wagony na to, żeby móc wydalać tych ludzi. Potem klucze od mieszkań znikają w rękach pałkarzy. Zapytywałem się towarzyszy swoich ze Śląska: „Jakże to wy macie gminy, w których jest większość polska ożywiona duchem polskim, walką o polskość od dziesiątków lat, takie Michałkowie, gdzie 65% Polaków — jak wy pozwalacie na to?”. Odpowiedzieli mi: „musimy pozwalać, bo na obronę pałkarzy stoi żandarmerja czeska gotowa do strzału”: władzę oddaje się do obrony bandytów i zbrodniarzy.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#komentarz">(Głosy: Precz! Precz z Czechami!)</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#PDaszyński">I w ten sposób, w przeciągu kilku zaledwie tygodni 1.600 ludzi w Cieszynie, a 400 we Frysztacie zostało w środku Europy, pod okiem międzynarodowej komisji plebiscytowej, wyrzuconych ze swoich siedzib.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#PDaszyński">Wysoka Izbo! Te wypadki, ta bezkarność absolutna, ta masowość ruchu, no wyczerpaniu próśb i błagań, zwróconych do rządu polskiego, ażeby wywarł presję dyplomatyczną, jeśli nie na samą komisję plebiscytową, to na rządy, które ją wysyłały, wywołała, wzorem cywilizowanych narodów, konieczność propozycji utworzenia komisji polsko-czeskiej, ażeby cna wprowadziła przecież jakiś stan ludzkości w tych okropnych warunkach. Na tej komisji Czesi oświadczyli, że oni urzędowo nic o czemś podobnem nie wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Naiwne dzieci)</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#PDaszyński">Na przestrzeni dwóch powiatów, zaopatrzonych znakomitemu środkami komunik akcyjnem i, siecią najgęstszą telefonów, tramwajów elektrycznych we wszystkich kierunkach, na tej przestrzeni według oświadczenia komisji plebiscytowej czeskiej, ona urzędowo o czemś podobnem n-e wie, ani sama czegoś podobnego nie nakazywała, ale jeśli taka wola ludu czeskiego, to wówczas ona jest bezsilna!</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#PDaszyński">Komisja ta, do której uciekali się Polacy, okazała s-ę zwykłym humbugiem, zwykłe m okpieniem nas, jak tyle razy.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#PDaszyński">I oto mamy przed sobą dwa nastroje bardzo do siebie zbliżone. Jeden — to stan najwyższego przygnębienia, to stan, w którym górnik polski oświadczą: „Ja robiłem dla Polski co mogłem, ją wystawiałem się na sztych, ja nie wypierałem się polskości, ale Polska mnie porzuca, Polska mnie nie broni, Polska obronić mnie nie potrafi”. To przygnębienie wyraża się tem, że jeśli się ich opuści, to oni nie będą w stanie dłużej walczyć. Drugi zaś nastrój, który nazwałbym bardzo pokrewnym, jest żądanie od tej samej Polski najostrzejszych środków, żądanie, aby wojsko polskie wkroczyło na Śląsk.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#komentarz">(Brawa. P. Bobrowski: Dość papierowych protestów. Huczne oklaski. Głosy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#PDaszyński">Jakkolwiek rozumiem wzburzenie Wysokiej Izby, to jednakże nie nam przystoi przykładać ogień do jakikolwiek niezajętej wojną strzechy. Raz zapalona pochodnia wojny, niewiadomo w jakich warunkach zgaśnie. Moi Panowie, gdybyśmy nie znaleźli środków dość silnych, któreby pozwoliły nam ominąć wojnę, to kto wie, czy wtedy zasłużylibyśmy po pierwsze na zrozumienie, a późnej na uznanie całego narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#PDaszyński">Proszę Panów, rzucenie hasła wojny z trybuny sejmowej jest może dla któregokolwiek z panów kolegów rzeczą łatwą. Dla mnie w szóstym roku wojny światowej jest ono rzeczą ostateczną, rzeczą najtrudniejszą i dlatego obawiam się, że zajdzie stan trzeci: że Polacy zaczną się bronić tem,: samemi środkami, jakimi ich Czesi napadali, i powstanie w permanencja' wojna wszystkich przeciw wszystkim, wojna cywilna, wojna ohydna, wojna, w której gwałt będzie jedynem prawem istnienia : utrzymania egzystencji ludzkiej na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#PDaszyński">Czy taki stan jest pożądanym dla aliantów — to jest pytanie. Jeżeli alianci mają z góry powziętą opinię, która nawet przed tą ohydą się nie cofnie, wówczas jestem głęboko przekonany, że ich sława narodów kulturalnych najbardziej tam, najbardziej na Śląsku ucierpi.</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#PDaszyński">Albowiem dopóki owej komisji międzyalianckiej nie było, można było żyć na Śląsku. Z chwilą przybycia komisji międzyalianckiej gwałty zaprawianie kłamstwem i obłuda zaczęły swoje okrutne rządy. Proszę Panów, te rzeczy muszą być publicznie Europie powiedziane. Ta komedia niegodna, odbywająca się naszym kosztem, musi się skończyć.</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#PDaszyński">I dlatego powiadam: Rząd nasz niech występuje z całym spokojem, ale niech występuje z tem przekonaniem, że ten stan bez systematycznych gwałtów utrzymać się z naszej strony dłużej nie da, że my się obronić potrafimy i siedziby naszych towarzyszy, ich mieszkanie i ich kawałek chleba potrafimy z bronią w ręku bez wojska polskiego na Śląsku obronić. Jeśli Rząd wyczerpie wszelkie środki dyplomatyczne i jeśli wyczerpią się te środki, któremi naród cywilizowany broni się od wojny, to wówczas my na swojej ziemi, broniąc swoich ludzi będziemy zmuszeni do czynów, których żaden naród, nie chcący być wytępionym w walce tego rodzaju, lekkomyślnie nie przedsiębierze, ale których żaden naród wyrzec się jeszcze w dzisiejszych warunkach nie może. Rząd musi przerwać metodę zbyt grzecznego traktowania, powinien ani jednej chwili nie pozwolić, by w Paryżu i w Londynie uwierzono, że my nie wiemy najdokładniej w święcie o tem, co się dzieje na Śląsku Cieszyńskim, że nie znamy całego bezmiaru krzywd naszych. Dlatego musimy tych faktów użyć, jako ostatecznego argumentu. Dłużej milczeć nie można. Izba, która słucha tych okrutnych sprawozdań z ust mówców poszczególnych, taka Izba nie może pozwolić, ażeby Rząd wykręcał się jakim bądź zdawkowemi frazesami, żeby się wykręcał temi lub owemi względami. Względy wobec nas już przestano zachowywać i dlatego przychodzi pora bezwzględnego mówienia dyplomatycznego.</u>
          <u xml:id="u-61.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#POsiecki">Wysoka izbo! W sprawie Śląska Cieszyńskiego niewiele mam do dodania po tak doskonałem zobrazowaniu istotnego stanu rzeczy, jaki przed chwilą mówcy tutaj przedstawili. Dodam tylko, że istotnie cierpliwość narodu polskiego pod tym względem doprowadzona jest do ostatecznych granic. Nie będę wspominał tutaj o tej ugodowej polityce, jaką nasi przedstawiciele prowadzili w stosunku do Czechów jeszcze w Paryżu przez cały okres pertraktacji. Na każdym kroku Czesi spotykali się z ustępstwami z naszej strony, z chęcią polubownego załatwienia sprawy. Wreszcie zgodzono się na t. z w. konferencję polsko-czeską w lipcu r. z. i tam ze strony polskiej, jak to wszystkim Panom wiadomo, wyłoniła się chęć załatwienia sprawy w sposób jak najbardziej sprawiedliwy. Szło nam o postawienie sprawy tak, ażeby ludność mogła sama s:ę wypowiedzieć do kogo chce należeć. Ze strony czeskiej spotkano się z jednem krótkiem zdaniem: Śląsk Cieszyński należy do Czech, Dlaczego? Dlatego, że mają tam oni węgiel i inne bogactwa, Im nie idzie o naród, o duszę ludności, ale o bogactwa, i to jest motyw, który kieruje ręką Czechów i ich polityką w stosunku do nas. Zdaje się, ze ponieważ stoimy na tak różnych stanowiskach, ponieważ my stoimy w obronie prawa narodu, w obronie duszy ludności, a oni w obronie gospodarczych interesów swej kieszeń, trudno będzie się z nimi porozumieć. Otóż pod tym względem co się tyczy samego Śląska Cieszyńskiego, nie wiele jest do dodania.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#POsiecki">Chcę jeszcze tylko wspomnieć o dwóch innych prowincjach, które dotychczas są pod rządami Czechów, o Spiszu i Orawie Nie wszystkim prawdopodobnie wiadomo, w jaki sposób i przy pomocy jakich środków Czesi prowadzą agitację na rzecz państwa czecho-słowackiego na Spiszu i Orawie. Dużo możnaby o tem powiedzieć, ja tylko dodam, że agitacja, która ma nosić charakter nieurzędowy, prywatny, tam jest prowadzona oficjalnie. Utworzony został komitet, na czele którego stanął ks. Blacha, którego specjalne biskupem zrobiono, ażeby tem łatwiej wywierał wpływ na ludność miejscową. Ten ks. Blacha nosi tytuł komisarza rządowego i ma' władzę wprost dyktatorską. Z jego rozkazu wydaje się żywność miejscowej ludności, wydaje się przepustki, czyni się jej wszelkie ułatwienia, kaptuje się ludność miejscową i groźbą i prośbą, używa się wszelakich środków. Agitacja ta nie tylko prowadzona jest na tych terenach, które są pod panowaniem czeskiem, ale przechodzi i na naszą stronę, albowiem niedawno aeroplany czeskie zapędziły się aż pod Kraków, i rzucały odezwy. Aeroplany te szły tak nisko, że można było widzieć siedzących w nich żołnierzy czeskich. Należy tutaj wyrazić zdziwienie, dlaczego nasze władze wojskowe pozwoliły na powrót tych aeroplanów z terytorium polskiego. Uważam, że nie powinno być tak daleko idącej ugodowości i delikatności w stosunku do Czech.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#POsiecki">Muszę też wspomnieć o tych gwałtach, które również i tam są dokonywane przez Czechów. O ile na Śląsku Cieszyńskim dziś niby jest jakaś trzecia czy druga instancja, do której ktoś może się zwrócić, pod postacią tej tak tu dosadnie scharakteryzowanej komisji koalicyjnej, to na Spiszu i Orawie ludność nie ma nawet u kogo się poskarżyć na to, co Czesi wyrabiają. Gwałty tego samego typu, o jakich słyszeliśmy na Śląsku Cieszyńskim, w takiej samej mierze odbywają się na ludności zwłaszcza tej, która manifestuje swoje uczucia polskie na Spiszu i Orawie. Ustawicznie aresztuje się : wywozi ludzi za ich przekonania, za jakiekolwiek choćby najlżejsze objawy sympatii do Polski i to dzieje się na każdym kroku. Wspomnę tylko o Machajównie, którą bodaj że 5 razy aresztowano wywożono, potem na interwencję puszczano i znowu wywożono. Ludność w górnych gminach Orawy jest stale prześladowana. Przytoczę tutaj wioskę Jabłonków, która jest celem ustawicznych napadów czeskich. W nocy z 14 na 15 marca bandy czeskie otoczyły tam domy kilku gospodarzy i chciały ich aresztować, nawet rozpoczęły strzelaninę. Ludność miejscowa była zniecierpliwiona do tego stopnia, że arie bacząc na strzelaninę, zerwała się z pałkami i kijami i wypędziła bohaterskich żołnierzy czeskich.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#POsiecki">Zajścia takie są na porządku dziennym. Jednak jest istotnie rzeczą interesującą, że Śląsk Cieszyński został zajęty przez wiejska koalicyjne i urzędującą oficjalnie komisję koalicyjną już prawie półtora miesiąca temu, natomiast Spisz i Orawa, pomimo, że tereny te były już odwiedzane przez odpowiednią podkomisję, która objechała tereny plebiscytowe i zadecydowała gdzie i jak ma nastąpić rozlokowanie wojska, dotąd nie zostały objęte przez komisję koalicyjną. Dlaczego się to dzieje, to pytanie zostaje bez odpowiedz'. Otóż, proszę Panów, zdaje się, że jest wskazane, ażeby Sejm i pod tym względem wyraził swoje życzenie, ażeby, jeżeli już ma być ten plebiscyt przeprowadzony i jeżeli komisja koalicyjna ma ostatecznie objąć tę prowincję w swoje urzędowanie, niechże to nastąpi jak najprędzej, dlatego, że ludność teraz, w oficerskie oczekiwań a na ową komisję, jest w wysokim stopniu prześladowana. Czesi używają wszelkich środków, ażeby ludność steroryzować i zmusić do oświadczenia się za nimi.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#POsiecki">I dlatego też proponuję Sejmowi uchwalenie następującej rezolucji:</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#POsiecki">„Ze względu na to, że wojska czeskie na terenach plebiscytowych Spiszą i Orawy dopuszczają się gwałtów na miejscowej ludności, a komisja plebiscytowa koalicyjna, urzędująca na Śląsku Cieszyńskim już od półtora' miesiąca, dotąd nie objęła tych terenów, wzywa się Rząd, aby spowodował niezwłoczne objęcie Spiszą i Orawy przez wojska koalicyjne, przedewszystkiem w celu zabezpieczenia ludności przed gwałtami czeskimi”.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#POsiecki">Wprawdzie nie wiem, czy te wojska koalicyjne zabezpieczą ludność, ale, proszę Panów, zgodziliśmy się na. plebiscyt i sprawa ta musi Iść swoim torem, swoim biegiem. Mam jednak nadzieję, że przy tej sposobności, przynajmniej wojska czeskie zostaną stamtąd usunięte, a jeśli to prędko I nastąpi, to ochroni to ludność przed dalszemi gwałtami.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#komentarz">(Brawa. Głos: Musi nastąpić prędko!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Spraw Zagranicznych Patek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Wysoka Izbo! Czeski Minister Spraw Zagranicznych p. Benesz użył trybuny parlamentarnej prawdopodobnie nie tylko dlatego, ażeby go wysłuchało miejscowe społeczeństwo i Zgromadzenie Narodowe, ale ażeby go usłyszała cała Europa, a nawet cały świat. Mowa jego prawdopodobnie zostanie rozniesiona przez prasę całego świata. Ponieważ wymienił on na naszą niekorzyść wszystkie fakty, o których zasłyszał z terenów plebiscytowych, niechże i mnie będzie wolno zsumować to wszystko, cośmy tu usłyszeli i co do nas doszło o gwałtach, które są czynione nad Polakami na tych samych terenach.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">8 lutego w Orłowej odbywał się wiec polski. Na wiecu tym napadnięto, do raniono zgromadzoną publiczność polską. Pomiędzy innymi tak zbito górnika Franciszka Świeżego, że wkrótce zmarł w szpitalu. 15 lutego odbywał się już za zezwoleniem komisji międzyalianckiej więc, co do którego Cześ? zaręczyli, iż odbędzie się spokojnie. Jednakże na wiecu tym został pobity poseł polski: Reger.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Głosy: Skandal! Ładne gwarancje!)</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Od tego momentu, tj. od 15 lutego, rozpoczęły się stale usuwania z warsztatów pracy i z domostw robotników polskich. Dnia 22 odbyła się wielka awantura w teatrze polskim. W teatrze przerwano druty, zapanowała ciemność i teatr w obawie awantury musiał przerwać przedstawienie.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#komentarz">(Głos: Niczem Prusacy!)</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">26 lutego w Boguminie do córki p. Kłyszyńskiej wpadł tłum czeski: i zachowywał się w ten sposób, że musiał interweniować oficer francuski, który znalazł się obok zupełnie przypadkowo.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Dnia 26 rzucone zostały dwa granaty ręczne do parafji w Dolnych Błędowicach, gdzie znajdowały się akty polskie, niezbędne dla plebiscytu. W pierwszych dniach marca zastrzelono górnika Jurczaka, 9 marca zdemolowano dom Mrozków w Rychwałdzie, 12 marca został zabity w Żywocinie folwarczny miejscowy, 19 marca w Suchej Średniej splądrowano wiele domów. Jeśli chodzi o miejscowości, w których odbyły się napady to depesze przyniosły nam wyszczególnienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Michałkowice, Hermanice, Łazy, Orłowa, Pietwałd, Rychwałd, Poręba, Dąbrowa, Błędowice, Smałowice, a nawet Karwina.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#komentarz">(Głos: Było ich więcej)</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Naturalnie wymieniam tu w tej chwili te, które z całą pewnością wymienić mogę. Jeżeli chodzi o systematyczne wypędzanie robotników, to ruch ten szedł od Morawskiej Ostrawy przez gminy Michałkowice, Gruszów, Radwanice, Wielkie Kończyce, z pow. Rydeckiego szedł do frysztackiego i w dużym stopniu rozegrał się w gminie Poręba. 26 lutego wyrzucono przemocą 17 robotników z szybu Aleksandra w Małych Kończycach, a prócz tego z szybu Bettina, gdzie wyrzuceni zostali robotnicy, ich żony i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">W rugach tych musimy widzieć cały system. Wyrzucani są zazwyczaj ludzie najbardziej uświadomieni, tak, że to rzuca podejrzenie, że z mniej uświadomionymi później łatwiej można sobie dać radę.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#komentarz">(P. Osiecki: P. Benesz także o tem nie wie)</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Dalej, oprócz tego, wyrzucono z domostw ludzi tylu, że ostatnio, a więc wczoraj było 919 ludzi w Cieszynie w 'barakach. Częściowo ludzie ci idą do Galicji.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Kilkudziesięciu jest pobitych, z których trzech zmarło od ran: Franciszek Świeży, górnik Jurczak i folwarczny z Żywocina.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Następnie słyszymy głosy czeskie, iż winni tych zajść są Polacy, lub że winni są na równi Polacy, jak i Czesi. Tu zwracam uwagę Panów na ten fakt, że w tej chwili cały teren plebiscytowy jest rozdzielony na dwie części: część wschodnia jest w tej chwil; w posiadaniu Polaków, zachodnia — jest w posiadaniu Czechów. We wschodniej żandarmeria i władza pozostały polską, lub tak, jak poprzednio: częściowo polską, częściowo — niemiecką. W zachodniej — po stronie czeskiej władza 5 żandarmeria jest wyłącznie czeską. Po polskiej stronic Czechów jest wszystkiego kilka' tysięcy, a po stronie czeskiej jest Polaków kilkadziesiąt tysięcy. Więc gdyby nawet przypuścić, że napięcie co do złych chęci jest po obu stronach jednakowe, to skutki togo polityczne są zgoła różne, bo kilka tysięcy osób przy plebiscycie nic znaczy tyle, co kilkadziesiąt tysięcy, które liczebnością swoją szalę wagi plebiscytowej przechylić mogą. Gdyby tu chodziło o pewną ilość cierpień, pewną ilość ciężarów, które Polacy jeszcze muszą znieść przy odbudowywaniu swojej Ojczyzny, możnaby to znieść bez szemrania. Myśmy się tak nauczyli cierpieć za Ojczyznę, że i to byśmy znieśli, ale tu chodzi o co innego. Tu chodzi o to, że znosząc to dla Ojczyzny, czynilibyśmy krzywdę tej samej Ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Toby świadczyło, że nasze niedołęstwo powodowałoby krzywdy naszej Ojczyźnie. Ponieważ ciągle i na każdem zagrożonem stanowisku Czesi wyrzucaliby najlepszych ludzi naszych, to w końcu przy głosowaniu może nawet w okolicach najbardziej polskich zabrakłoby Polaków do głosowania przy plebiscycie.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#komentarz">(Głosy: O to im chodzi)</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Otóż takie jest obecne położenie rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Któż obecnie na terenach plebiscytowych jest panem? Panem w tej chwili z woli traktatu pokojowego jest komisja między sprzymierzeńcza.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#komentarz">(P. Witos: Teoretycznie)</u>
          <u xml:id="u-65.22" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Otóż ta komisja między sprzymierzeńcza ma wszystkiego 1,400 żołnierzy, podczas kiedy dla utrzymania Jakiegokolwiek porządku potrzeba najmniej kilka tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-65.23" who="#komentarz">(Głos: A powaga?)</u>
          <u xml:id="u-65.24" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Powaga opiera się na sile. Gdyby oni mieli dla egzekutywy kilka tysięcy żołnierzy, to wtedy byłoby do kogo zwracać się ze skargą i byłoby od kogo żądać zadośćuczynienia w wykonaniu pewnych zobowiązań. W tej chwili odbywa się sprawa w ten sposób, że każda skarga na tym obszarze, gdzie rządzą Czesi, a zatem każda polska skarga idzie do czeskiego żandarma, od czeskiego żandarma do czeskiego prokuratora, a od czeskiego prokuratora do czeskiego sędziego. Rozumiecie, Panowie, czem jest takie rzeczy położenie.</u>
          <u xml:id="u-65.25" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">W tej chwili treską Rządu są dwie alternatywy: albo niech komisja wprowadzi dawny stan administracji i przy takim stanie administracji przeprowadzi plebiscyt, albo niech 'komisja będzie zasilona w tej chwili poważną załogą między alianckiego wojska. Wtedy komisja będzie mogła skasować wszelką żandarmerię, zastępując ją swojem wojskiem, będzie mogła silną ręką ująć rządy w kraju i przeprowadzić plebiscyt w sposób sprawiedliwy.</u>
          <u xml:id="u-65.26" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">I oto w takiej właśnie chwili w zgromadzeniu narodowem w Pradze rozlega się głos rządu. O ile zrozumieć łatwo pewne uniesienie W chwili nadzwyczajnej w tłumnem zebraniu, lub w całem społeczeństwie, o tyle cd głosu sądu oczekiwać należy zawsze spokoju i powagi.</u>
          <u xml:id="u-65.27" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Podczas walk, o których mówiłem, na terenie plebiscytowym padły trzy trupy. Myśleliśmy, że, przemawiając o sprawie cieszyńskiej, minister spraw zagranicznych choć koło tych trumien przejdzie z obnażoną głową, choć tym trumnom rzuci słowa ubolewania za to, co się stało. Tymczasem nie usłyszeliśmy nic podobnego.</u>
          <u xml:id="u-65.28" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Usłyszeliśmy następujące twierdzenie:</u>
          <u xml:id="u-65.29" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Nigdy nie zrezygnujemy z całego Śląska,</u>
          <u xml:id="u-65.30" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">A gdzie lin ja 5 listopada 1918 r.? Co znaczą na umowie podpisy tych samych ludzi, którzy dziś w podobny sposób przemawiają? Gdzie są pertraktacje te, które prowadziliśmy z Czechami w Krakowie, gdzie to, co działo się w Paryżu? Gdzie decyzja Rady Najwyższej co do plebiscytu? Przecież nie można podejść do gry z warunkiem, że się ją wygra, albo że się tylko o tyle będzie w nią grało, jeśli się ją wygrywa. Ktoś, kto podpisuje plebiscyt, idzie do plebiscytu z tem. żeby go przeprowadzić słusznie i sprawiedliwie: t. j. wygrać go lub przegrać.</u>
          <u xml:id="u-65.31" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Drugi zarzut, jak: padł pod adresem polskiego społeczeństwa, jest możliwość sfałszowania statystyki. Dotąd polskie społeczeństwo nie miało żadnej możności odezwania się w kwestii statystyki, dotąd nic się w tym kierunku nie stało, tymczasem takie ligi, gdzie (jak poseł Daszyński cytował) 1.600 osób wyrugowano z pewnego okręgu, mogą istotnie spowodować fałszywość statystyk: przy obliczaniu głosów. Winy tego Polsce przypisywać niepodobna.</u>
          <u xml:id="u-65.32" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Dalej szły zarzuty nierzetelnej propagandy. Tymczasem, my w tej chwili z ust wiarogodnych 'słyszymy, że polskie gazety, wysyłane przez pocztę czeską, do nikogo nie dochodzą. W głosie p. Benesza słyszymy nawet groźbę. Mówi on o tem, że o tyle, o ile Polakom miałoby przynieść korzyść ich obecne zachowanie się, i gdyby ententa przychyliła się do ich głosu i coś zdecydowała na ich korzyść, to wtedy Czesi muszą wysnuć z tego odpowiednie konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-65.33" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Jest to groźba tak debrze pod adresem Polaków, jak i pod adresem ententy.</u>
          <u xml:id="u-65.34" who="#komentarz">(Głos: Niech spróbują)</u>
          <u xml:id="u-65.35" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Minister Benesz porusza sprawę pierwszorzędnej wagi, gdy mówi o oddzielnym Śląsku Cieszyńskim. My, Rząd polski, naród polski, stoimy przy tem, ażeby traktat był wykonany. W traktacie ani słowa niema o oddzielnym Śląsku. W warunkach plebiscytowych jest powiedziane, że będzie głosowanie, kto jest za Czechami, a kto za i Polską, ale niema wcale mowy, żeby ktoś miał głosować za ustanowieniem oddzielności Śląska.</u>
          <u xml:id="u-65.36" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Wreszcie w mowie pana Benesza jest wzmianka, że Polacy źle się zachowywał' nie tylko teraz, ale nawet źle się zachowywali w Krakowie i w Paryżu. Przypomnę Panom pertraktacje, prowadzone w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-65.37" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Trzy propozycje wyszły ze strony Polski: pierwsza plebiscyt, druga plebiscyt z pewnemi uwzględnieniami geograficznych i ekonomicznych stosunków, wreszcie plebiscyt nawet przy propozycji sojuszu. Wszystkie te trzy propozycje zostały bez odpowiedzi ze strony Czechów, którzy odrzuciwszy je, żadnej kontrpropozycji ze swojej strony nie postawili. Zdaje mi się, że zarzut żaden nie ciąży z tych pertraktacji na Polakach. Wreszcie, zdaje mi się, że I to, co przypisuje nam p. Benesz, t. j. złe zachowanie się nasze w Paryżu, obróci się raczej przeciwko niemu. Bo jeśli ten Paryż, ta cała konferencja pokojowa to przeczyta i na jednym poziomie postawi obecne jego narzekanie z narzekaniem' na to, co się działo w Paryżu, to zrozumie, że w Paryżu żadna krzywda się p. Beneszowi nie stała,</u>
          <u xml:id="u-65.38" who="#komentarz">(P. Osiecki: Wieczna ugoda)</u>
          <u xml:id="u-65.39" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Ideałem każdego narodu jest mieć dobrych sąsiadów i dobre z nimi stosunki, Ideałem rządu każdego jest, ażeby przeprowadzić linię magistralną swojej polityki z pewnemi narodami i nie krzywe jej wskutek zajść chwilowych. Ale są niekiedy takie okoliczności, w których nie można polityki takiej zachować. My w tej chwili władzy na terenie plebiscytowym nie mamy. My stoimy na podstawie traktatu pokojowego. Traktat oddał tę władzę komisji I my możemy dbać tylko o to w tej chwili, ażeby ta komisja bądź doprowadziła do tej samej administracji, jaka była, bądź też, by była zasilana przez nowe wojska międzysojusznicze. I w tym kierunku idą wszystkie nasze obecne starania. Pragniemy, ażeby komisja była silną i ażeby mogła wykonać swe sprawiedliwe zarządzenia. Że komisja będzie bezstronną, sprawiedliwą, o tem wątpić nie mamy żadnego powodu.</u>
          <u xml:id="u-65.40" who="#komentarz">(P. Osiecki: A kapitan, który dowodzi siłami zbrojnemi, po której stronie stoi?)</u>
          <u xml:id="u-65.41" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Panowie, musicie zrozumieć, jakie jest w tej chwili położenie Rządu. Rząd, stojąc przed wami, zupełnie rozumie gniew, jaki targa społeczeństwem i gniew, jaki targa Sejmem. Rząd z bólem, ale bez zdziwienia patrzy na to niezadowolenie i oświadcza, że ze swej strony uczyni wszystko, co tylko będzie możliwe, ażeby złemu zaradzić. Jednakże środki Rządu są bardzo ograniczone. Rząd zasadniczo stoi na' punkcie jak najściślejszego wykonania traktatu. Idziemy po drodze największej cierpliwości, walczymy środkami legalnemi, chcemy walczyć tylko legalnie, wierząc, że dojdziemy tą drogą do zwycięstwa. Czesi zapominają w tej chwili, że oni od nas będą potrzebowali więcej, aniżeli my od nich. Dość spojrzeć na kartę Europy, ażeby się o tem przekonać. Jeśli chodzi o realne rzeczy, jak postępować możemy, to mamy do tego następujące drogi.</u>
          <u xml:id="u-65.42" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Po pierwsze: muszą działać energicznie reprezentanci nasi przy komisjach.</u>
          <u xml:id="u-65.43" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Po drugie: muszą działać energicznie nasi posłowie akredytowani przy rządach Ententy.</u>
          <u xml:id="u-65.44" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Po trzecie: musimy w tej chwili działać energicznie u tych posłów, których Ententa ustanowiła u nas.</u>
          <u xml:id="u-65.45" who="#komentarz">(Głosy: Listy miłosne. Oni przedpokoje wycierają)</u>
          <u xml:id="u-65.46" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Musimy dążyć do zniesienia żandarmerii, do zwolnienia wszystkich aresztowanych i do powrotu wszystkich wyrugowanych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-65.47" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-65.48" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Wszystko to, co mówiłem, dotyczyło tylko gwałtów, jakie się odbywały na terenach plebiscytowych. Obecnie muszę poruszyć sprawę głosowania podczas plebiscytu. Przemawiający przede mną posłowie robili różnicę pomiędzy przynależnością i zamieszkaniem. Dla Rządu niema wątpliwości, że traktat mówi tylko o zamieszkaniu. W tej materii ale zapadła dotąd żadna decyzja, któraby pozwoliła na przypuszczenie, że sprawa ta mylnie zadecydowaną będzie i że kwestia zamieszkania zostanie zidentyfikowaną z kwestią przynależności. Komisja może tylko wyznaczyć ilość lat tego zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-65.49" who="#komentarz">(Głos: Czy w Polsce też tak się robi?)</u>
          <u xml:id="u-65.50" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Co do sprawy oddzielnego istnienia i niepodzielności Śląska, to w rzeczywistości sprawy tej absolutnie niema.</u>
          <u xml:id="u-65.51" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">W całym traktacie pokoju ona nie istnieje i miejmy nadzieję, że nie może na życzenie p. Benesza się zjawić, kiedy w traktacie jej niema.</u>
          <u xml:id="u-65.52" who="#MinisterSprawZagranicznychPatek">Na zakończenie muszę powiedzieć Panom, że dziś, dosłownie dziś, Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymało depeszę, która stwierdza, że kwestia zwiększenia ilości wojska międzysojuszniczego na Śląsku Cieszyńskim ma zostać przekazana Radzie ambasadorów. To jest wiadomość, którą chciałem, żeby Panowie wiedzieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kurczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PKurczak">Wysoka Izbo! Naród polski jest bardzo cierpliwy, czego dał nieraz dowód, ale ta' cierpliwość wyczerpie się, skoro się przebierze jej miarę. Nie tak to dawne czasy, kiedy nam mówiono: my nie potrzebujemy myśleć o niczem, bo Koalicja wszystko za nas zrobi. Tymczasem co się dzieje? Widzimy, że pod bokiem Koalicji bandy czeskie zabijają Polaków, a jak prof. Buzek mówił, komisja aliancka z założonemi na krzyż rękoma patrzy na to i pozwala rznąć Polaków. Oczywiście naród tak potężny jak polski, nie może na to pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PKurczak">Mieszkając w Cieszynie od 1908 r., znam ten naród. Jest to lud rolniczy, robotnicy fabryczni i kopalniani. Nieraz ten lud cieszyński porywał się samorzutnie do własnej obrony, ale społeczeństwo polskie patrzyło na to biernie. I teraz widzimy, że ta bierność istnieje dalej. Widzimy, że Czesi nie dotrzymali ani jednego warunku traktatu pokojowego, że wbrew przyrzeczeniom utrzymują bojówki J żandarmerię, która oczywiście powinna być z terenów plebiscytowych usunięta, a my spokojnie patrzymy na to, jak ta bojówka pastwi się nad ludnością polską. Nie obawiam się o to ludność, bo ją znam dobrze. Ludność ta nigdy czeską nie będzie i nie wyobrażam sobie jakby ta: ludność głosować mogła za przyłączeniem do państwa czeskiego, kiedy nienawidzi ona Czechów oddawna, nienawidziła ich lat temu parę, tembardziej nie może sprzyjać im dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PKurczak">Historia nam mówi, że sąsiedzi nasi, Czesi, zawsze Niemcom pomagali, i widzimy, że i teraz ci Czesi, których wojska Węgrzy przepuścili, zamiast je rozbroić, napadają nas znowu. Ale po co szukać Czechów na Śląsku, kiedy mamy ich tu w Polsce dosyć. Przecież widzimy, że Czesi niejednokrotnie zajmują wysokie stanowiska u nas. Wiemy, że w D. 0. G. we Lwowie, przez które przechodzą tajne papiery wojskowe, jest sprawozdawcą wojskowym Czech, który nawet po polsku mówić nie umie. W Ministerstwie Rolnictwa na Wysokiem dosyć stanowisku znowu jest Czech i t. d. I t. d. Więc my tych Czechów tam niby mamy wypędzać, a tu ich przyjmujemy. To samo jest z Niemcami, to same z Moskalami. Dość spojrzeć na spis urzędników, na nazwiska, to się widzi. Widzimy więc, że naród jest bierny i pozwala sobie narzucać, że tak powiem, wkręcać obce narodowości, ażeby one nie tylko tam, ale i tu rządziły naszym krajem, żeby w duchu swojego państwa, swojego narodu pracowały.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#PKurczak">My nie możemy na to pozwolić, ażeby ludność pracująca, ta ludność drobno-rolnicza była nadal maltretowana przez Czechów. Społeczeństwo polskie musi raz powiedzieć głośno, że dosyć już tego! Musimy powiedzieć tym ślązakom gnębionym, że my wszyscy, że Polska cała o nich nie zapomni, że Polska cała wszystko zrobi najenergiczniej i najśpieszniej, ażeby raz z tem skończyć. Musimy powiedzieć otwarcie, jak Czesi powiedzieli, że bez węgla Karwińskiego nie możemy się obejść. Dlaczego u nas gazownie stoją, dlaczego fabryki stoją? Dlaczego? Bo nie mamy koksu Karwińskiego.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#PKurczak">Jeśli Czechom jest koks potrzebny, to jeszcze więcej nam. Musimy powiedzieć, i to powiedzieć głośno, ażeby cala koalicja i cały świat wiedział, że my na to pozwolić nie możemy i że naród polski tego nie zniesie. Dlatego zgłaszam dodatkową rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#PKurczak">„Wzywa się Rząd, aby poczynił jak najenergiczniejsze kroki dla zabezpieczenia ludności polskiej przed bandyckimi napadami czeskimi na Śląsku Cieszyńskim, Spiszu i Orawie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PFalkowski">W sprawie formalnej. Stawiam wniosek o zamknięcie rozprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">Jest postawiony wniosek o 'zamknięcie rozprawy. Proszę tych Posłów, którzy są za zamknięciem rozprawy, ażeby powstali z miejsc. Większość, Rozprawa zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#Marszałek">Nasamprzód głosujemy nad rezolucją, wniesioną przez p. Buzka i tow. Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Rezolucja ta jest przyjęta jednogłośnie. Przystępujemy do głosowania nad dodatkową rezolucją p. Osieckiego, dotyczącą Spiszą i Orawy. Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją p. Osieckiego, ażeby powstali z miejsc. Rezolucja jednomyślnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#Marszałek">Pozostaje jeszcze rezolucja wniesiona przez p. Kurczaka.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#komentarz">(P. Buzek: Jest ona zbyteczna, gdyż to samo mieści się w pierwszej części mojego wniosku)</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#Marszałek">P. Kurczak cofa swoją rezolucję. A zatem sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#Marszałek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia jutro o godz. 3 punktualnie. Posiedzenie pragnąłbym skończyć wcześniej ze względu na uroczyste przedstawieni w teatrze z okazji imienin Naczelnika Państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#Marszałek">Proponuję następujący porządek dzienny: jako punkt pierwszy sprawa reemigracji z Ameryki, a jako punkt drugi dalsza rozprawa nad sprawozdaniem Komisji Ochrony Pracy o kasach chorych.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#Marszałek">Porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#Marszałek">Posiedzenie zamykam.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 9 m. 25 w.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>