text_structure.xml 24.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Do tego momentu, do momentu przeze mnie wypowiadania tych słów, całość materiału i protokoły z dzisiejszego posiedzenia ma klauzulę zastrzeżone, co niniejszym nadaję. A teraz od tego momentu już będzie posiedzenie jawne, nieoklauzulowane.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechSzarama">Ja jestem przeciw takiemu prowadzeniu posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Znaczy, przeciwko temu, żeby pan poseł zadawał teraz pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechSzarama">Pan też nie zawsze wszystko rozumie. Przeciwko temu, żeby w trybie niejawnym prowadzić jawne posiedzenie Komisji, bo de facto, no cóż, tutaj nie ma na tym posiedzeniu osób, które by chciały się temu przysłuchiwać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Nie, ja jestem tu otwarty, panie pośle, jeżeli pan uważa, że to trzeba zrobić na posiedzeniu z transmisją, to oczywiście tak. Przypomnę, że protokół od tego momentu już będzie jawny, będzie wywieszony na stronie internetowej, każdy się będzie mógł zapoznać. Decyzję pozostawiam panu prokuratorowi Wójcikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekWójcik">Prokuratorem nie jestem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Panu posłowi Wójcikowi.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#RyszardKalisz">Ale mamy prokuratora Marka Wójcika, ale chcę powiedzieć, że decyzję pozostawiam posłowi Markowi Wójcikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekWójcik">W mojej ocenie to są drobne, takie wpadkowe kwestie, które chciałem wyjaśnić i sądzę, że nie będzie potrzeby wzywania pana prokuratora jeszcze raz, a po prostu chciałbym, żeby te informacje znalazły się w naszym materiale dowodowym. Nie sądzę, żeby to były jakieś sprawy, które budzą zainteresowanie opinii publicznej. Jeżeli kogoś będą interesowały, zawsze może te same pytania zadać jeszcze raz w trybie jawnym, jeżeli przy jakiejś okazji pan prokurator będzie przez naszą Komisję przesłuchiwany. To jest tak, po pierwsze, kto ustalał porządek narad tych związanych z nadzorem nad postępowaniem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechSzarama">Przepraszam, czy pan panie pośle, mógłby przeczytać te cztery pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekWójcik">Oczywiście, mogę, tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">To proszę panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechSzarama">To ja bym ocenił na przykład, czy moja obecność jest tutaj niezbędna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Bardzo proszę panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekWójcik">OK. Dobrze. Znaczy to są dwa pytania związane z naradami, to znaczy jedno związane z porządkiem, kto ustalał porządek, po pierwsze, drugie pytanie związane z naradą, to jest kto przewodniczył naradom. Uważam, że wyjaśnienie tych kwestii jest istotne. Kolejne pytanie, to jest kwestia, czy prokurator Melka prosił pana prokuratora o przeniesienie go z Wydziału V. I kolejne pytanie, to jest, kiedy ostatni raz, przed zatrzymaniem pani poseł Blidy rozmawiał pan prokurator albo z szefem Katowickiej Delegatury ABW panem Śliwińskim, albo z panem Święczkowskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Dobrze. Po kolei, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekWójcik">W takim razie od kwestii narad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofBłach">Ja już chyba się do tego zagadnienia odnosiłem, bo ja nie kojarzę, żeby był ustalony jakiś klasyczny porządek narad. Mówimy o naradach w prokuraturze apelacyjnej, bo u mnie odbyła się jedna w czwartek. Tam zazwyczaj był prokurator apelacyjny, chociaż może nie zawsze, zastępca prokuratora apelacyjnego, referenci i gdyby to nie było sformalizowane w ten sposób, że ktoś był jakby tym, który wodzi rej na tej naradzie, no siłą rzeczy, ponieważ one się odbywały zazwyczaj w gabinecie prokuratora Gojnego, to jeżeli miałbym wskazać taką osobę, która jakby była tutaj gospodarzem, to jest bardziej takie słowo, gospodarzem tej narady, to myślę, że pan prokurator Piotr Gojny. Natomiast ja na przykład kojarzę takie sytuacje, kiedy weszliśmy do gabinetu, przywitaliśmy się i na przykład mogła być taka sytuacja, że spontaniczne pana prokuratora Marka Wójcika, no w tym tygodniu coś zrobiliśmy. Być może prokurator Gojny, jako osoba bardzo taktowna, kulturalna mógł zainicjować taką rozmowę, natomiast nie było to tak, że on prowadził, że udzielam głosu, to jakoś szło w sposób naturalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekWójcik">Dobrze. Kto panie prokuratorze ustalał porządek tych narad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofBłach">On też jakby wynikał siłą rzeczy... w momencie kiedy ja zacząłem w tych naradach uczestniczyć, no to już był pewien zwyczaj ukształtowany. Ja referowałem, jakie czynności wykonano w ramach dotychczasowego postępowania, czyli w odstępach między naradami, jakie kwestie się pojawiły, co jeszcze jest planowane do realizacji, jakie by tu zagadnienia należało rozważyć. Ale takiego porządku narad nie było. On był po prostu per usus ukształtowany i tak to widzę. Tutaj trudno mi powiedzieć, żeby był jakiś porządek sformalizowany narad. Siłą rzeczy on nie mógł być inny. Trudno było mówić o zamierzeniach, nie czyniąc uwag, co zostało zrealizowane, co z tych czynności wynika. Więc tutaj...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekWójcik">Ale tak wynika z dzisiejszych zeznań, m.in. pana prokuratora, były takie momenty w postępowaniu i podczas tych narad, kiedy należało na przykład przygotować się do jakiejś analizy materiału, czy zaszło przedawnienie w stosunku do... W związku z czym, to nie jest taka sprawa, którą da się ustalić wpadkowo, która pojawi się po prostu na naradzie, tylko musieli się państwo umówić, że ta sprawa będzie omawiana na konkretnej naradzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofBłach">Nie, nie umawialiśmy się. Po prostu były kwestie omawiane przedawnienia i ktoś podnosił, że tu na przykład... z tego, co pamiętam, na przykład ostatnia narada, akurat to może nie jest dobry przykład, bo to dotyczy narady czwartkowej, ale kwestie przedawnienia, co do pani Szulowskiej, (nieczytelne), to omawiała pani prokurator Karczmarczyk-Suchan. I ona mówiła, że tutaj ktoś się wypowiedział, zakończył swoje wystąpienie, pani prokurator mówi, analizowałam tą panią Szulowską, ustaliłam, że czyn miał miejsce wtedy i wtedy, tak to należy ustalić. Kwalifikacja taka, zagrożenie takie. Stosujemy do przedawnienia te przepisy. Chociaż tutaj rozwija, powiedzmy, temat, jeżeli są jakieś wątpliwości, w związku z czym jest to przedawnione więc...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekWójcik">Tak, ale ktoś musiał podjąć decyzję, że ta narada będzie poświęcona akurat kwestii...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofBłach">Ona była poświęcona różnorakim kwestiom. Rozmawialiśmy nawet o tym, czy... czasami były akademickie, teoretyczne, one wynikały w toku tej narady. Nie było założenia, że dzisiaj mówimy o tym, o tym, a o tym nie mówimy. Mówiliśmy po prostu o wszystkim. O kwestiach proceduralnych, materialno-prawnych, o tym co wykonano, co planujemy, kiedy, jak, po co. I właśnie na przykład mogła paść na tych naradach tych czynności, o których wcześniej mówiłem, no z moim stanowiskiem, że ja byłem oczywiście za i byłem zwolennikiem, nawet nie wiem, czy nie inicjatorem w istocie tych czynności, no właśnie o których nie chciałbym tutaj mówić, bo... i nie kryję się z tym, tym bardziej – jak mówię – one były zakotwiczone w takie, a nie inne przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekWójcik">Czy pan prokurator Melka prosił pana prokuratora o przeniesienie go z Wydziału V?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofBłach">Była taka sytuacja, kiedy pan prokurator Emil Melka skierował do mnie pismo o to, aby przenieść go do innego wydziału. Ja powiem tak, zdziwiło mnie to, bo uważałem, że nie ma przesłanek, aby z tego wydziału, w którym pracował, czyli Wydziału V był przenoszony. A ponieważ pismo było złożone formalnie, no to chyba zleciłem opracowanie odpowiedzi naczelnikowi Wydziału I Organizacyjnego, że na chwilę obecną sytuacja kadrowa jest taka, jaka jest i ja też nie widzę umotywowania do tego, żeby przenosić prokuratora Melkę, którego znałem od jakiegoś czasu i uważałem, że tu nie ma takich przesłanek, aby przenosić go do innego wydziału. Natomiast ja się z prokuratorem Melką spotkałem. On kiedyś do mnie przyszedł i była taka sytuacja, my jesteśmy po imieniu, my się znamy od dłuższego czasu, bo ja mówię, no Emil słuchaj, napisałeś mi ten wniosek, no i tak trochę zawiesiłem głos, nie wiem, czy mu przekazałem informację, mogłem przekazać, że nie ma szans. Ale on mi powiedział, słuchaj, nie odpisuj mi. Napisałem to w takim, a nie takim okresie. Słuchaj, sprawa załatwiona, temat jest nieaktualny. I na tym jego wniosku poczyniłem adnotacje, że omówiłem osobiście z prokuratorem Melką tę kwestię i jest nieaktualna. I w ogóle pismo, odpowiedź z Wydziału I od naczelnika Szarka nie wyszła. Bo jak mówię, rozmawiałem z panem prokuratorem Melką – nie wiem – u mnie w gabinecie, czy w drzwiach mego gabinetu, bo czasami człowiek częstokroć wychodził, spotkaliśmy się może na wyjściu, to była krótka rozmowa. No on mi ją umotywował w sposób taki, który dla Komisji jest bez znaczenia, natomiast, że nie ma tematu, bo nie wiąże się ze sprawami jakby objętymi zakresem działania, w istocie chyba nie zawodowymi nawet. I to była taka rozmowa między nami i wskazał, żeby nie odpisywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekWójcik">Ale nie wskazywał na kwestię konfliktu z poprzednim przełożonym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofBłach">Nie, nie, to nie było... znaczy w momencie, kiedy to pismo wpłynęło, no to ja nawet rozważałem możliwość. Sytuacja kadrowa, jakbyście się państwo temu się przypatrzyli, jaka była w okręgowej prokuraturze, no to nawet mimo najszczerszych chęci, uniemożliwiała podjęcie takiej decyzji. Natomiast ja też nie widziałem powodu, dlaczego miałoby się tak stać, ale formalnie musiałem odpisać. No to się nie czyni takich... takie odpisanie nie następuje od ręki, bo jednak to troszkę trwa. I wiem, że znajdowało się pismo w Wydziale I, a potem naniosłem na nim swoją adnotację, że po rozmowie z panem prokuratorem Melką, osobistą, w cztery oczy, temat jest nieaktualny, bo on sam to powiedział, że już jest nieaktualny, żebym mu nie odpisywał na wniosek o przeniesienie. Jak mówię, w żaden sposób motywacja skierowana, przedstawiona przez niego motywacja, kiedy kierował wniosek i kiedy odstąpił, nie była skonkretyzowana na sprawy służbowe, być może dotyczyła, natomiast Emil tego nie skonkretyzował. Mówi też po imieniu, byliśmy, że nie odpisuj, nie ma tematu, zostaję. Dlatego tak uczyniłem, bo w przeciwnym razie no pewnie dostałby decyzję odmowną. Zresztą tam nie wiem, czy dekretacji nie było już takiej mojej, że niestety, ten wniosek nie może być...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekWójcik">Kiedy to pismo wpłynęło, w jakim okresie, czy to był początek pana...?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofBłach">Nie, to było na jesieni 2007 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekWójcik">Mhm, czyli po całej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofBłach">Tak to jakoś kojarzę, jesień 2007, znaczy ono jest... trudno mi to umiejscowić w czasie, natomiast, jeżeli państwo macie życzenie, to na pewno to pismo znajduje się w Wydziale I Organizacyjnym Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Jak mówię, nie ma tej odpowiedzi, bo rozmowa z panem... to była krótka rozmowa, taka bardziej koleżeńska niż służbowa, dlatego nie skończyło się to odpisywaniem, bo jak mówię, nie było tam żadnych argumentów merytorycznych. Pan poseł się uśmiecha, natomiast ja Emila znałem od okresu aplikacji i ja nie kojarzę, żebym kiedykolwiek był z nim w jakimkolwiek konflikcie. No więc myślę, że taka rozmowa... Zresztą nie wiem, czy on specjalnie wówczas przyszedł do mnie, czy przychodził na przykład do prokuratora Wójcika i spotkaliśmy się. Natomiast ta rozmowa miała miejsce i tak ją postrzegam i nie skończyło się to odpisaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekWójcik">Jesień 2007, to znaczy październik, listopad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofBłach">Matko Boska, nie wiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekWójcik">Mhm, dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofBłach">Może wrzesień. No nie wiem, może sierpień, 2007 rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekWójcik">Dobrze, czy pan prokurator Melka wskazywał, do którego wydziału, czy też do której prokuratury chciałby zostać przeniesiony?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofBłach">Nie pamiętam. Mogły być takie wskazania, ale nie pamiętam. Znaczy ja wiedziałem, że nie ma szans na uwzględnienie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekWójcik">Rozumiem. Panie prokuratorze, a kiedy ostatni raz przed zatrzymaniem pani poseł Blidy, spotkał się pan z szefem Katowickiej Delegatury ABW?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofBłach">Znaczy ja z szefem Katowickiej Delegatury ABW spotkałem się przelotnie raz, z tego co pamiętam, raz u pana prokuratora Janeczki. Ja nie kojarzę żadnego spotkania z nim. Teraz, jak mówię, słuchając tych pytań, zaczynam się gubić w pamięci, ja nigdy się z panem prokuratorem... Boże, z panem dyrektorem nie spotkałem, a kojarzyłbym to spotkanie, na pewno się nie spotkałem indywidualnie. Spotkałem go u pana prokuratora Janeczka, który być może był wtedy w gabinecie prokuratora Gojnego, ale prokuratora Gojnego nie było, bo może był na urlopie, a gabinet prokuratora Janeczka był chyba, może był remontowany. Takie zdarzenie pamiętam. Czasowo tego nie potrafię umiejscowić. Natomiast ja się z panem dyrektorem nie spotykałem. Ale mówię, znałem służbowo jego żonę, więc zakonotowałbym to w pamięci. Tu stwierdzam kategorycznie, że takiego spotkania nigdy nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekWójcik">A z szefem ABW panem Święczkowskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofBłach">Przez cały okres spotkałem się... tutaj akurat spotkanie chyba było jeszcze krótsze, przelotnie, też u prokuratora Janeczka, ale to, jak mówię, kojarzę to spotkanie, daty nie potrafię wskazać, wszedłem, być może byłem tam 3 minuty, może 4, może 5, przelotnie i wiem, że... bo wtedy u prokuratora Janeczka był prokurator... znaczy wtedy szefem był pan Święczkowski i on potem wyszedł, bo się gdzieś spieszył. Więc rozmowa ograniczyła się do... no taka wymiana zdań dosłownie do kilku, kilkunastu zdań, było to bardzo krótkie, przelotne spotkanie, tak to pamiętam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekWójcik">Czy przed... w dniach poprzedzających zatrzymanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofBłach">To nie było w dniach poprzedzających, tak mi się wydaje. Wydaje mi się, że to nie było w dniach poprzedzających. Było to na pewno przedtem. Na pewno to było przedtem. Natomiast daty umiejscowić nie potrafię. Jeżeli zatrzymanie było 25, to na pewno nie było to we wtorek, czy w poniedziałek poprzedzający. Takiego spotkania na pewno wtedy nie było. Mogło to być wcześniej. Natomiast umiejscowić nie potrafię. Mogło być w tygodniu, a nie, chyba też nie. Prokuratora (nieczytelne) jakoś wcześniej kojarzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MarekWójcik">Ale mogło być w kwietniu 2007 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofBłach">Tak, tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarekWójcik">Czy rozmawiał pan telefonicznie z szefem ABW panem Święczkowskim w dniach poprzedzających zatrzymanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KrzysztofBłach">Nie, nie. Ja z prokuratorem Święczkowskim chyba w ogóle nie rozmawiałem, kiedy był szefem ABW, telefonicznie. Poza tym spotkaniem, osobiście też nie. Raz chyba wysłałem mu sms-a na święta, tak to kojarzę, to jest wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MarekWójcik">Dobrze. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardKalisz">Pani poseł jeszcze ma pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#DanutaPietraszewska">Kiedy była większa częstotliwość spotkań za pana prokuratora Sieraka, kiedy pan już był (nieczytelne).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RyszardKalisz">Tych narad poniedziałkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#DanutaPietraszewska">Tak, tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KrzysztofBłach">Po apelacji, tak? Znaczy mnie się wydaje, że kiedy mnie powierzono obowiązki, było ich mniej. Bo...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#DanutaPietraszewska">A czy pan, czy prokurator Janeczek przesyłaliście panu prokuratorowi Sierakowi jakieś informacje o efektach tych narad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofBłach">O naradach nie, nie. Jak mówię, ja już na jawnym posiedzeniu zeznawałem, że informacje te, które szły... każda informacja musi mieć swoją kopię w aktach podręcznych, bo nie w głównej. I te, które szły, które były adresowane, w swojej treści zawierały zawsze odniesienie się do kogo, dlaczego i kiedy. Nie było żadnych informacji poza tymi, które są w aktach, które by szły. Czyli innymi słowy, że na przykład jest narada, ja na przykład sporządzam informację z narady, o której nikt nie wie i wysyłam coś takiego, czy nawet relacjonuję. Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#DanutaPietraszewska">Nie o to mi chodziło panie prokuratorze. Po prostu te informacje związane z postępem śledztwa, a wynikiem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofBłach">Nie, no to ja mówię z okręgu mogły iść takie informacje, ale kopie są w aktach sprawy, czy to w formie notatki, czy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej pytań pani poseł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#DanutaPietraszewska">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardKalisz">No to kończymy punkt 1. – Przesłuchanie pana Krzysztofa Błacha.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#RyszardKalisz">Przechodzimy do punktu 2. – Sprawy bieżące. Są jakieś sprawy bieżące, sekretariatowe? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#RyszardKalisz">Czy sprawy bieżące pan poseł ma? Pani poseł? Ja też nie mam. Czyli jak nie ma innych spraw, kończymy sprawy bieżące i tym samym zamykamy posiedzenie dzisiaj Komisji.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#RyszardKalisz">No pytałem się, czy mają sekretariatowe sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#RyszardKalisz">Słucham, aha o protokole, słusznie. Panie prokuratorze, tutaj sekretariat mi przypomina. No jak mówiłem też na poprzednim posiedzeniu, sekretariat sejmowej Komisji Śledczej powiadomi pana o terminie podpisania protokołu, wcześniej pan będzie miał oczywiście możliwość z dzisiejszego posiedzenia przeczytania tego protokołu, w warunkach oczywiście Kancelarii Tajnej Sejmu. Naniesienia uwag i zastrzeżeń i podpisania tego protokołu. Mogę powiedzieć na zakończenie, że na tym etapie postępowania prowadzonego przez sejmową Komisję Śledczą do spraw zbadania okoliczności tragicznej śmierci pani Barbary Blidy nie przewidujemy kolejnego pańskiego wezwania. Pan poseł Wójcik już zadał te pytania. Natomiast oczywiście różnie się może zdarzyć. Być może będziemy chcieli jednak konfrontować zeznania różnych świadków, którzy stawali przed Komisją, także jeszcze nie mogę panu powiedzieć, że nasza styczność w tym formalnym charakterze jest po prostu zakończona. Będzie pan powiadamiany przez sekretariat. Dziękuję bardzo. Życzę miłej podróży do Katowic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KrzysztofBłach">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że kwestia podpisania tego protokołu będzie związana z koniecznością kolejnego przyjazdu, bo już powielić tej procedury poprzedniej nie będzie się dało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardKalisz">No niestety, wie pan, tak to jest, ale oczywiście panie się dostosują, od razu chcę panu powiedzieć, jak pan będzie w Warszawie przy jakiejś innej okazji, żeby to nie było specjalnie, to panie się dostosują, pan może wpaść. My przewidujemy, że naszej pracy na pewno przed końcem tego roku nie skończymy, tak, że na pewno pan znajdzie jakiś termin, żeby ten protokół podpisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KrzysztofBłach">Nie wiem, bo ja w Warszawie bywam bardzo rzadko, więc...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardKalisz">Ale to może pan mieć teraz okazję bywania częściej. Trudno, wie pan, nie jesteśmy w stanie, bo to przesyłanie go Kancelarią Tajną jest jeszcze dużo bardziej kłopotliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#KrzysztofBłach">Jak po raz drugi przydzielą mi sprawę „Wujka” w instancji odwoławczej, to wtedy powiem, że muszę się udać do Komisji na podpisanie protokołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardKalisz">Dobrze. Dziękujemy bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji Śledczej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>