text_structure.xml 89.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dzień dobry. Witam państwa serdecznie. Chciałem bardzo serdecznie powitać członków Komisji i zaproszonych gości. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GrzegorzNapieralski">Szanowni państwo, porządek dzisiejszego posiedzenia w punkcie pierwszym przewiduje informację ministra gospodarki na temat wdrażania strategii innowacyjności w wybranych krajach. Te kraje to Finlandia, Niemcy, Singapur, Izrael i Norwegia. W punkcie drugim zaplanowano informację ministra gospodarki o Strategii Europa 2020 w zakresie innowacyjności. Porządek posiedzenia i materiały członkowie Komisji otrzymali. Czy są uwagi do porządku obrad? Jeśli uwag nie ma, stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#GrzegorzNapieralski">Przejdziemy do realizacji porządku. Oddaję głos pani minister, którą witamy bardzo serdecznie. Pani minister jest już prawie jak członek naszej Komisji. Bardzo proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dziękuję za te dobre słowa, ale też za to, że tematy związane z innowacyjnością, które są – że tak powiem – w mojej kompetencji, znajdują takie zrozumienie i wsparcie ze strony Komisji. Rzeczywiście, pracy jest sporo i dużo się dzieje. Będę się dzielić na bieżąco wszystkimi informacjami dotyczącymi tego, co robimy w zakresie innowacyjności. Zaczynam od informacji na temat wdrażania strategii innowacyjności w wybranych krajach, które mają dobre doświadczenia w tym zakresie i mogą służyć jako przykłady. Oczywiście, będę przedstawiać informacje w skrócie. Materiał został przygotowany i dostarczony posłom.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GrażynaHenclewska">Wśród pięciu wybranych krajów pierwszym, czołowym krajem jest Finlandia. Kluczowe czynniki, które decydują o wysokiej pozycji Finlandii w światowym rankingu konkurencyjności, to przede wszystkim poziom szkolnictwa wyższego (1. miejsce na świecie), poziom opieki zdrowotnej i szkolnictwa podstawowego (2. miejsce na świecie), poziom innowacyjności (3. miejsce na świecie), wydatki na badania i rozwój w relacji do produktu krajowego brutto (PKB) na poziomie prawie 4%. Poziom rozwoju rynków finansowych również jest bardzo wysoki (4. miejsce na świecie). Rząd Finlandii konsekwentnie realizuje program gospodarczy i priorytetem tego programu jest prowadzenie szeroko zakrojonej polityki na rzecz wspierania innowacyjności fińskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GrażynaHenclewska">Pod przewodnictwem pani premier Finlandii działa Rada do spraw Badań i Innowacyjności, która określa wytyczne narodowej strategii i programów rozwojowych. Ostatni program opracowano na lata 2011–2015. Priorytety Rady do spraw Badań i Innowacyjności to przede wszystkim zwiększenie liczby przedsiębiorstw zaangażowanych w działalność badawczą i innowacyjną, wprowadzenie zachęt podatkowych dla firm, które prowadzą działalność badawczo-rozwojową, zmiana modelu innowacji i zaproponowanie odpowiednich instrumentów wsparcia w tym obszarze oraz umiędzynarodowienie sektorów o wysokim poziomie konkurencyjności.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GrażynaHenclewska">Ta polityka innowacyjności, która jest kreowana w Finlandii, opiera się na Krajowej Strategii Innowacyjności, która została przyjęta w 2008 r. Główne kierunki działań to – jak mówiłam – i wsparcie, i zachęty, i promocja fińskich wynalazków.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#GrażynaHenclewska">Drugi kraj, który – jak można powiedzieć – jest liderem, jeśli chodzi o innowacyjność, to Niemcy. Mimo wysokiego udziału wydatków na badania i rozwój (B+R), bo wynoszą one 2,8% PKB i pomimo wysokiej liczby innowacyjnych przedsiębiorstw, które stanowią 63% wszystkich przedsiębiorstw, stosunkowo niski jest udział w tych wydatkach firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Wynosi on tylko 16%.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#GrażynaHenclewska">Niemiecka strategia innowacyjności „Strategia Hightech 2020 dla Niemiec” została przyjęta w ubiegłym roku. To strategia, która jest kontynuacją i pewną modyfikacją strategii zapoczątkowanej w roku 2006. W nowej wersji strategii politykę innowacyjną uznano za swego rodzaju misję państwa. W odróżnieniu od poprzednich dokumentów tego typu „Strategia Hightech 2020 dla Niemiec” nie jest bardzo mocno zorientowana na poszczególne technologie i programy. Jest natomiast zorientowana na pięć priorytetowych tematów badawczych, dotyczących klimatu i energii, zdrowia, mobilności, bezpieczeństwa cywilnego i komunikacji. Chciałabym podkreślić, że w tym roku niemieckie ministerstwo gospodarki i technologii przyjęło dokument, który jest zatytułowany „Ofensywa technologiczna”. W tym dokumencie zawarto konkretne plany i działania, które mają wdrażać tę strategię, a początkowy budżet, co warto podkreślić, jest rzędu 2,8 mld euro. W ramach „Ofensywy technologicznej” będą wdrażane działania w zakresie poprawy warunków ramowych dla B+R, zostanie położony nacisk na zwiększenie udziału MŚP w wydatkach na B+R, zwiększy się wsparcie rozwoju technologii kluczowych, które są zorientowane na przyszłość, jak też zostanie podniesiona efektywność polityki innowacyjnej. Tak w skrócie wygląda strategia niemiecka.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#GrażynaHenclewska">Kolejnym krajem, który odnosi sukcesy na polu innowacyjności, jest Singapur. Utrzymuje się on na czołowych miejscach w światowych rankingach innowacyjności. Według raportu „The World’s Most Innovative Countries”, opracowanego przez Boston Consulting Group, Singapur zajmował 1. miejsce w 2009 r. Jednocześnie trzeba podkreślić, że gospodarka singapurska również dotknięta została kryzysem. W 2009 r. PKB zmniejszył się o 3%, a wskaźnik GERD (Gross Domestic Expenditure on R&amp;D), czyli krajowe wydatki na B+R, zmalał o 15%. Jeśli jednak chodzi o poziom tych wydatków, to spadł on z 7 mld do 6 mld dolarów amerykańskich. Wskaźnik BERD (Business Expenditures on R&amp;D), czyli nakłady na B+R przedsiębiorców, zmalał do 3,7 mld dolarów amerykańskich z rekordowo wysokiej wartości, która w 2008 r. była na poziomie 5 mld dolarów amerykańskich.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#GrażynaHenclewska">Rząd singapurski opiera swoje plany w obszarze innowacyjności na Krajowym Programie Badań i Rozwoju. Gabinet premiera wspierany jest w obszarze innowacji przez powołaną w tym celu Radę do spraw Badań, Innowacji i Przedsiębiorczości, a koordynacją działań zajmuje się Narodowa Fundacja Badań. W wyniku spotkań i rady, i fundacji rząd singapurski zdecydował się na zwiększenie kwoty na programy naukowe, na innowacje i na nowoczesne przedsiębiorstwa do ponad 16 mld dolarów singapurskich. Kwota ta jest przeznaczona na najbliższe 5 lat. Nie jest to roczna kwota, tylko rozłożona na 5 lat, ale ta suma jest o 20% większa w stosunku do poprzedniego okresu, czyli lat 2006–2010. Na nowe technologie przeznaczono ponad 13 mld dolarów singapurskich. Są to rzeczywiście wysokie sumy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#GrażynaHenclewska">Rząd singapurski przedstawia cel Singapuru jako dostanie się do ścisłej czołówki krajów innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie, których gospodarka jest konkurencyjna na rynku światowym, a obywatele mają szerokie możliwości znalezienia zatrudnienia. Cele krajowego programu są podobne jak w innych państwach. Chodzi o zwiększenie krajowych wydatków na B+R, identyfikację strategicznych obszarów B+R i inwestycje w te obszary, zapewnienie odpowiednich zasobów i wsparcia celem pobudzenia sektora prywatnego w obszarze B+R oraz wzmocnienie powiązań między sektorem publicznym a sektorem prywatnym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#GrażynaHenclewska">Kolejny kraj to Izrael. Można powiedzieć, że w ciągu 20 lat w Izraelu nastąpił spektakularny wzrost w dziedzinie rozwoju sektorów wysokich technologii, dzięki czemu kraj ten lokuje się wśród światowych liderów innowacji. Najprężniej rozwijającą się dziedziną gospodarki jest sektor technologii informacyjnych i komunikacyjnych. Stanowi on obecnie 16% PKB i 31% eksportu kraju. Udział przemysłów zaawansowanych technologicznie stanowi ponad połowę ogółu eksportu przemysłowego Izraela. Rząd izraelski duży nacisk kładzie na zaawansowanie w takich branżach, jak branża medyczna i biomedyczna, biotechnologia, nanotechnologia oraz czyste technologie. Pod względem wartości inwestycji venture capital (VC) w stosunku do PKB Izrael zajmuje 2. miejsce na świecie po Wielkiej Brytanii ze wskaźnikiem 0,73%.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#GrażynaHenclewska">Czynnikami kluczowymi, które stymulują innowacyjność gospodarki Izraela, są przede wszystkim działania konsekwentnie wdrażane przez rząd, który dostrzegł w sektorach wysokich technologii szansę zdobycia przewagi konkurencyjnej na arenie międzynarodowej. Jednocześnie też zdano sobie sprawę z tego, że rozwój branż o wysokim potencjale innowacyjnym nie może nastąpić bez partycypowania rządu w ryzyku związanym z tworzeniem firm high-tech. W przypadku tych firm ryzyko jest bowiem znacznie większe niż w sektorach tradycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym podkreślić, że w przeciwieństwie do tych krajów, o których mówiłam wcześniej, Izrael nie posiada strategii innowacji sensu stricto, ale wzmacnianie innowacyjności następuje w toku realizacji szeregu programów, których realizacja jest kontynuowana przez kolejne rządy, oczywiście, w połączeniu z systemowymi rozwiązaniami na poziomie finansowania badań naukowych w uczelniach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#GrażynaHenclewska">Należy podkreślić, że rząd Izraela odgrywa znaczącą rolę w tworzeniu warunków dla rozwoju sektorów wysokich technologii i stymulowaniu działalności badawczo-rozwojowej. Fundusze rządowe stanowią obecnie 14% ogółu finansowania prac badawczo-rozwojowych w Izraelu. W 80% badania te są finansowane przez sektor biznesowy. Uczelnie finansują 2% badań, instytucje non-profit – 1%, a podmioty zagraniczne – 3%. Struktura wydatków rządowych na B+R pokazuje, że większość finansowania – oprócz transferów dla uczelni wyższych – jest przeznaczona na rozwój technologii przemysłowych. Wydatki na ten cel są prawie pięciokrotnie wyższe niż wydatki na badania w rolnictwie i ośmiokrotnie wyższe niż finansowanie badań w usługach socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#GrażynaHenclewska">Jak odbywa się to finansowanie? W Izraelu funkcjonuje instytucja głównego naukowca przy Ministerstwie Przemysłu, Handlu i Zatrudnienia. Rządowe finansowanie przemysłowej działalności B+R odbywa się właśnie za pośrednictwem instytucji głównego naukowca. Instytucja ta wdraża też programy grantowe. Celem wszystkich programów, które są wdrażane przez biuro głównego naukowca jest stymulowanie tworzenia firm high-tech oraz realizacja badań przemysłowych we współpracy z instytucjami naukowymi i firmami komercyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#GrażynaHenclewska">Jak wygląda innowacyjność w ostatnim z tych krajów, których przegląd przygotowaliśmy, czyli w Norwegii? Norweski system innowacji jest oceniany jako modelowy przykład zrównoważonej korelacji między innowacyjnością a rozwojem przemysłowym. Norwegia klasyfikuje się do grupy określanej mianem umiarkowanych innowatorów, wykazując średni roczny poziom wzrostu innowacyjności niższy od średniego indeksu dla 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Dlatego też istnieje pojęcie norweskiego paradoksu, jeśli chodzi o relacje nakładów na B+R do poziomu innowacyjności.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#GrażynaHenclewska">Polityka innowacyjna w Norwegii jest realizowana na podstawie dwóch dokumentów rządowych. W grudniu 2008 r. opublikowano Białą Księgę „Innowacyjna i zrównoważona Norwegia”, a w kwietniu 2009 r. przedstawiono Białą Księgę „Klimat dla badań”. Rezultatem realizacji drugiej białej księgi jest wzrost wydatków na innowacyjne cele badawcze zarówno w sektorze komercyjnym, jak i publicznym. Obydwie białe księgi definiują norweską politykę badawczo-rozwojową poprzez cele strategiczne i cele systemowe, do których zalicza się przede wszystkim rozwiązywanie wyzwań globalnych ze szczególnym uwzględnieniem środowiska, klimatu, oceanów i gospodarki morskiej, jak również zapewnienie wysokiej jakości opieki zdrowotnej, upowszechnienie służby publicznej, prowadzenie wysokiej jakości badań m.in. w obszarze morskim, bezpieczeństwa żywności, energii, informatyki i nowych technologii, osiągnięcie wysokiego poziomu internacjonalizacji w badaniach oraz wydajne wykorzystywanie funduszy na badania i wyników badań.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym podkreślić, że rząd norweski zapoczątkował zmiany w rozłożeniu akcentów w polityce badawczo-rozwojowej poprzez zmniejszenie wagi kwestii samego finansowania na rzecz orientacji na wyniki badań oraz ich jakość. Zgodnie z przyjętymi założeniami wydatki na badania i rozwój powinny wynieść 3% PKB Norwegii, co jest zbieżne z długoterminowym celem UE. W 2007 r. całkowite wydatki na B+R w Norwegii były na poziomie 1,85% PKB.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#GrażynaHenclewska">Podsumowując, chciałabym powiedzieć, że z analizy doświadczeń tych krajów wynika, że można wskazać elementy, które są wspólne z polskim systemem innowacyjności, a także przykłady najlepszych praktyk do wdrożenia w Polsce. Wspólne elementy zarówno systemów, o których mówiłam, jak i polskiego systemu wspierania innowacyjności, to przede wszystkim kluczowy nacisk, jaki jest położony na finansowanie B+R prowadzonych przez jednostki naukowe i przedsiębiorstwa oraz nacisk położony na innowacyjność w samych przedsiębiorstwach. W tych krajach stosuje się zarówno instrumenty pośrednie, takie jak ulgi podatkowe, jak i bezpośrednie, czyli dotacje i granty. Nacisk położony jest na wspieranie innowacji technologicznych i nietechnologicznych. Kluczową kwestią jest zwiększanie przejrzystości i efektywności polityki innowacyjnej. Natomiast dobre praktyki i doświadczenia analizowanych krajów możliwe do wykorzystania przy kształtowaniu polskiego systemu to przede wszystkim to, co jest charakterystyczne dla wszystkich tych systemów. Wymienione kraje posiadają dobrze wyspecjalizowane agencje innowacyjności ze znaczącymi budżetami na wspieranie B+R i innowacyjności. Kraje te przeznaczają znaczne środki finansowe na działalność innowacyjną i badawczo-rozwojową. Polska póki co nie może się z nimi pod tym względem równać. Wymienione kraje mają rozwiniętą kulturę kreatywności i innowacyjności. Od wielu lat wspierają przedsiębiorstwa i jednostki naukowe w tej dziedzinie. Posiadają rady konsultacyjne i ciała doradcze przy premierach, które zajmują się zagadnieniami innowacyjności, B+R i gospodarki opartej na wiedzy. Usytuowanie takiej rady przy premierze jest wyrazem nadania wysokiej rangi tematyce innowacyjności i dowodem jej dużego znaczenia dla rządu. Kraje te bardzo często wspierają wybrane przez siebie obszary, w tym technologie o kluczowym znaczeniu dla gospodarki i mają znacznie lepiej rozwinięty rynek VC, a więc mobilizację kapitału prywatnego na innowacyjne projekty. To tyle, jeśli chodzi o pierwszy temat, czyli przegląd strategii oraz programów rozwoju innowacyjności w poszczególnych krajach i wniosków, jakie dla nas z tego przeglądu wypływają. Panie przewodniczący, rozumiem, że od razu przechodzimy do drugiego tematu, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzNapieralski">Nie. Myślę, że zobaczymy, jak rozwinie się dyskusja i czy będą pytania dotyczące strategii Europa 2020. Szanowni państwo, czy ktoś chce zabrać głos w dyskusji? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekDaszkiewicz">Marek Daszkiewicz, Rada Główna Instytutów Badawczych. Jako przedstawiciele instytutów badawczych bardzo się cieszymy z tego, że zagadnienia związane z tą tematyką weszły na poważnie do agendy rządowej, jak również pojawiły się na forum parlamentarnym, jako że powstała specjalna komisja sejmowa poświęcona właśnie tym sprawom. Bardzo dobrze, że państwo się zapoznali z systemami, które funkcjonują w krajach o prawie że najwyższym poziomie innowacyjności na świecie. Z drugiej strony, jeżeli chcemy przejść realnie przez bariery i stać się również innowacyjnym krajem, powinniśmy korzystać z pewnych modeli, które już funkcjonują i to niedaleko, bo w naszym regionie. Takie jest przynajmniej moje zdanie po analizie tych wszystkich przykładów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarekDaszkiewicz">O co chodzi? Chodzi o to, że te modele, które funkcjonują w przywołanych krajach, bazują na dobrze wykształconej gospodarce kapitalistycznej – nazwijmy to w ten sposób – z określonymi tradycjami i zachowaniami, w szczególności przedsiębiorców. W pewnych momentach są one również wspierane różnymi instrumentami, niemniej jednak sama świadomość oraz proporcje nakładów biznesu i państwa są zawsze takie, że państwo mniej dokłada, a biznes świadomie więcej inwestuje. Jak państwo wiedzą, u nas jest sytuacja odwrotna. Mamy znacznie więcej nakładów państwa niż biznesu, nie mówiąc już o poziomie tych nakładów, bo są one kilkakrotnie niższe niż w podawanych tutaj przykładach. Oczywiście wymaga to stworzenia systemu, który byłby spójnym systemem, działał w sposób troszeczkę uderzeniowy, w pewnym sensie mógł się częściowo uniezależniać, a przynajmniej nie wyłącznie bazować na sprawach budżetowych. Powinien być wprowadzony system, który byłby jakoś bardziej samonapędzający się. Zresztą taki właśnie system działa na Węgrzech, o którym dwa zdania powiem, natomiast trzeba jeszcze wrócić do polskich doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarekDaszkiewicz">Otóż w Polsce w latach 80. XX w. powstał tzw. system postępu i wdrożeń. Dzięki temu systemowi na początku lat 90. Polska była krajem, który miał finansowanie badań na poziomie powyżej 1% PKB. Działo się tak właśnie dlatego, że przedsiębiorstwa łożyły pewne drobne kwoty ze swoich obrotów na ten cel. Potem tego, niestety, zaniechano w imię silnego liberalizmu, co było niesłusznym działaniem, a to dlatego, że od tego momentu gwałtownie zaczęły spadać nakłady na badania. Łatwo to zauważyć, jeżeli się prześledzi te krzywe, które obrazują nakłady na badania, szczególnie budżetowe. Widać wyraźnie, że nakłady spadają.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarekDaszkiewicz">Systemem, który byłby dla nas bardzo pomocny, jest system węgierski. Zadziałał on w roku 2002. System jest o tyle ciekawy, że działa w środowisku i otoczeniu bardzo podobnym do naszego. Węgry też są krajem postkomunistycznym. Na Węgrzech też załamała się gospodarka. W państwie węgierskim większość przemysłu także została przejęta przez duże koncerny. Jedyna różnica jest taka, że na Węgrzech zlikwidowano wszystkie placówki badawcze. U nas, na szczęście, ta struktura badawcza w postaci np. instytutów badawczych się zachowała w dużej mierze. Węgrzy postanowili zbudować system, a przede wszystkim chcieli, żeby duże koncerny, które na Węgrzech mają swoje filie, jeśli można tak powiedzieć, w ten czy w inny sposób też zaczęły łożyć na badania. Rozwiązano to w ten sposób, że wprowadzono coś w rodzaju opłaty od innowacyjności. Polega to na tym, że produkt innowacyjny albo musi być finansowany i wytwarzany przez daną firmę, albo też – jeżeli firma nie chce tego robić, bo np. importuje wszystkie swoje nowe rozwiązania – firma podlega pewnej niedużej opłacie i za pieniądze z opłat buduje się swego rodzaju fundusz. Zaznaczam od razu, że to nie dotyczy małych przedsiębiorstw, które są z tego systemu w ogóle wyłączone. Jest to metoda kija i marchewki. Jeżeli ktoś inwestuje w innowacje, to nie płaci. Jeżeli ktoś nie inwestuje w innowacje, to musi jednak wnieść coś od siebie do krajowego rozwoju. Oprócz tego na Węgrzech był jeszcze cały system ulg podatkowych i innych rzeczy. Może są to szczegóły, ale są one bardzo ważne, jeżeli chodzi o tworzenie systemu jako całości. Problem polega na tym, że gdy się prześledzi statystyki Węgier, to widać, że w ciągu ostatnich kilku lat sytuacja Węgrów rzeczywiście wyraźnie się poprawiła. Fundusz, który jest całkiem duży, przeznaczany jest na prace badawcze związane z rozwojem nowych technologii, w szczególności dla MŚP. Mamy wzór modelu, na którym można byłoby się wzorować. Oczywiście wszystkie doświadczenia krajów bardzo bogatych i o pewnych tradycjach w zakresie działań związanych z innowacyjnością są cenne. Jednak wydaje się, że trzeba przyjmować rzeczy, które się realnie sprawdziły i które funkcjonują blisko, w podobnym środowisku jak nasze. Węgry też są na bardzo niskim poziomie, jeżeli chodzi o nakłady, bo na finansowanie badań przeznaczają poniżej 1% PKB.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MarekDaszkiewicz">Bardzo dobrze, że ta sprawa wypłynęła. Sądzę, że duże znaczenie będzie miała nowa strategia, która jest w tej chwili opracowywana. Właściwie jest to kierunkowa strategia, bo tam szczegółów nie ma. Mam nadzieję, że szczegóły zostaną wypracowane. Mówiąc o szczegółach, myślę o dobrych przykładach. Mówimy np. o krajowej radzie innowacyjności na poziomie premiera, która funkcjonuje w większości tych krajów. Taka rada koordynowałaby wszystkie działania. W tej chwili nakłady na badania są w gestii resortu nauki, który de facto jest mało – powiedzmy to sobie – skorelowany z resortem gospodarki i resortami branżowymi, które potrzebują badań praktycznych i mających konkretne zastosowania w przemyśle. Sądzę, że Komisja, która na kongresie gospodarczym w Katowicach, gdzie pewne rzeczy będą przedstawiane bardziej szczegółowo, będzie miała okazję zobaczyć, jak to wygląda, wpłynie również na to, że plan rozwoju innowacyjności dla Polski i system, który powinien być wypracowany, rzeczywiście będą funkcjonować w najbliższych latach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Zgłasza się kolejna osoba. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejAdamkiewicz">Dzień dobry państwu. Maciej Adamkiewicz, Polska Platforma Technologiczna Innowacyjnej Medycyny. Chciałbym odnieść się do bardzo dobrej prezentacji pani minister i zastanowić się nad tym, jakie są kluczowe czynniki sukcesu we wspieraniu innowacyjności. Myślę, że najważniejsze jest to, żeby pieniądze zainwestowane w rozwój nowych produktów się zwróciły, czyli żeby na końcu był produkt. Myślę, że kluczowym elementem jest podejście sektorowe do każdego z sektorów gospodarki, żeby nie rozważać tego à la longue jako całej gospodarki. Powiedzmy, że medycyna ma swoje problemy, a lotnictwo swoje i to jest jedna z bardzo ważnych rzeczy. Natomiast jeżeli podejdziemy sektorowo np. do sektora medycznego, to firmy działające na terenie Polski plus rząd muszą wspólnie zastanowić się nad tym, w czym możemy być najlepsi na świecie. Zdefiniowanie obszaru, w którym możemy być najlepsi na świecie, daje nam to, że zawężamy się do pewnych dziedzin. Na świecie jest specjalizacja, więc możemy wtedy osiągnąć pewien sukces, czyli wchodzić w te dziedziny, w których kraj się specjalizuje. Myślę, że to jest kluczowy czynnik sukcesu. Chodzi o to, żeby zainwestowane pieniądze po prostu dawały zwrot i to jest najważniejsze. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję uprzejmie. Myślę, że jeden z problemów, jeżeli chodzi o rozwój innowacyjności w Polsce, a szczególnie o nowoczesne technologie, jest problemem mentalnym. To nie jest pytanie do pani minister, ale głos w dyskusji. Jeśli chodzi o założenia Komisji, to ważna jest zmiana nastawienia do całej tej sfery. O tym, jakie są nasze cele, mówiliśmy na samym początku, a jesteśmy najmłodszą komisją sejmową i najkrócej działamy. De facto to będzie siedem miesięcy rzetelnej pracy, bo gdy rozpocznie się kampania wyborcza, to już będzie ciężej. Jednym z naszych najważniejszych celów do zrealizowania było to, aby wnieść debatę o innowacyjności i o nowoczesnych technologiach na trochę wyższy poziom niż do tej pory, bo tego brakowało w Polsce. W raporcie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), który omawialiśmy na samym początku pracy Komisji, a dokładnie na drugim posiedzeniu, było jasno powiedziane, że innowacyjność bardzo silnie rozwija się w państwie, jeżeli jest silne przywództwo polityczne partii czy osoby, albo też wtedy, gdy jest pewne zrozumienie tematu. Tego w Polsce de facto nie ma. Na szczęście to się rodzi.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#GrzegorzNapieralski">Dobrze, że słuchając pani minister, usłyszałem też, że z wielu krajów, które wprowadziły różne rozwiązania, Polska może po prostu ściągać. Słowo „ściągać” zabrzmiało brzydko, ale chodzi mi o to, że Polska korzysta z tych rozwiązań. Myślę, że to jest rzecz najistotniejsza. Chodzi o świadomość nakładów na rozwój, nakładów na badania, a być może kumulowania tego wszystkiego w jednym miejscu. Zresztą mój przedmówca przed chwilą powiedział, że to wszystko jest gdzieś porozrzucane – a to w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, a to w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a to w Ministerstwie Gospodarki. Być może więc warto przeprowadzić debatę nad tym, jak to wszystko włożyć w jedno miejsce, w jeden resort albo pod kompetencje jednego człowieka. Jak mówiła pani minister, w Izraelu jest specjalny urząd głównego naukowca, który się tylko i wyłącznie tym zajmuje. Myślę, że to jest chyba najważniejsze. Nasza Komisja jest chyba najlepszym miejscem do tego, żeby o tym porozmawiać i wyciągać z tego wnioski albo nawet przeprowadzić dyskusję akademicką, być może bez żadnych wniosków. Warto może jeszcze raz te materiały przeanalizować.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#GrzegorzNapieralski">Na wniosek wiceprzewodniczącego Komisji, pana posła Kaźmierczaka, Biuro Analiz Sejmowych przygotowało bardzo ciekawą analizę, którą rozdaliśmy parlamentarzystom i którą przekażemy pani minister. Z pierwszych akapitów opinii BAS również wynika, że aby tematyka innowacyjności odniosła sukces, musi się kilka rzeczy wydarzyć. Po pierwsze, musi być świadomość. Po drugie, musi być współdziałanie wielu sektorów, w tym sektora rządowego czy administracji państwowej, przedsiębiorstw i firm, ale również połączenie ze szkolnictwem i organizacjami pozarządowymi. To jest naprawdę wielki proces, tylko po prostu musi być wola i chęć, a także musi być ktoś, kto od rana do wieczora będzie tylko i wyłącznie o tym myślał. To tyle.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#GrzegorzNapieralski">Jeżeli mogę, to zadam jeszcze jedno pytanie. Może nie jest ono związane z tematem, ale zadam je, ponieważ mówiliśmy też o Niemcach. Pani minister, jako Polska wystąpiliśmy przez pana premiera Pawlaka z propozycją, aby być państwem partnerskim w następnych targach CeBIT w Hanowerze. Czy coś się dzieje w tej kwestii? Jeśli pani minister nie wie, to zapytamy pana premiera na kongresie. Czy są jeszcze pytania? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzHausner">Włodzimierz Hausner, Naczelna Organizacja Techniczna. Z wielką uwagą wysłuchaliśmy informacji, zresztą doskonale opracowanej i syntetycznej. W środowisku inżynierskim śledzimy, co robią nasi koledzy z bratnich organizacji zrzeszonych w Światowej Federacji Organizacji Inżynierskich (WFEO). Natomiast niedawno Instytut Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk wydał raport opracowany pod przewodnictwem profesora Tadeusza Baczki. Na poprzednim posiedzeniu Komisji pozwoliłem sobie przekazać ten raport profesorowi Kaźmierczakowi, a dzisiaj złożyłbym również kopię raportu, jeśli pan przewodniczący by ją przyjął. Lektura tego dokumentu, który mam przed sobą, mnie osobiście i moje środowisko zaszokowała. Jest to „Raport o największych inwestorach w badania i rozwój w Polsce w 2010 r.”.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WłodzimierzHausner">Dlaczego kieruję pytanie do pani minister? Po lekturze tego raportu musimy nieco inaczej popatrzeć na diagnozę stanu polskiej innowacyjności. Szanowni panowie posłowie, jeżeli raport jest prawdziwy, to obnaża ogromną słabość polskiej statystyki. Raport mówi o tym, że przedsiębiorstw składających w Głównym Urzędzie Statystycznym sprawozdania oznaczone symbolem PNT, czyli postęp naukowo-techniczny – stare, historyczne już sprawozdania – jest w Polsce łącznie 597, na kwotę środków przeznaczonych na badania w wysokości 1,6 mld zł. Opiera się ten raport na obowiązującej statystyce. Chcę powiedzieć, że na spotkaniu, które zorganizował minister rozwoju regionalnego – prowadził to spotkanie minister Sługocki – na podstawie raportu, który opracowano na zlecenie MRR, ujawniono, że nasza statystyka w tej dziedzinie, o której mówimy, czyli w dziedzinie innowacyjności, opiera się na grupie przedsiębiorstw wybranych w 1997 r., co jest nieadekwatne do dzisiejszych warunków. Na czele 597 przedsiębiorstw jest Fiat, który wydaje 164 mln zł, a na samym końcu jest firma z Poznania, która wydaje 1 tys. zł w skali rocznej i nie ma więcej przedsiębiorstw. Często się tu biczujemy. Pracując w Komitecie Monitorującym Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, zadaję sobie pytania. Pompujemy ogromne pieniądze i nie ma efektu. Ciągle jesteśmy wokół wyniku 0,6 z nieproporcjonalnym podziałem na rzecz budżetu, a nie przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WłodzimierzHausner">Nasze doświadczenia w środowisku przedsiębiorstw wskazują na to, że – co może potwierdzić wiceszef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju pan dyrektor Grabarczyk – jeżeli budżet daje 1 mln zł, to przedsiębiorcy dają prawie 2 mln zł. Występuje efekt synergii. Dlatego chciałem zapytać panią minister i postawić problem przed Komisją. Czy aby nie występuje pewne zjawisko? Nie mówię o zafałszowaniu, ale o niedoskonałości polskiej statystyki, która w tej dziedzinie nie oddaje nam rzeczywistości. Ciągle mamy 0,6 i 0,6. Mamy za sobą program wspierania konkurencyjności polskiej gospodarki. Poszły duże strumienie środków. W tej chwili jesteśmy prawie w połowie programu Innowacyjna Gospodarka. Ten efekt nie znajduje odbicia w polskiej statystyce.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WłodzimierzHausner">Panie przewodniczący, chciałem też poruszyć drugi problem, jeśli wolno skomentować pewną rzecz. Nasze środowisko przygotowało stanowisko w sprawie innowacyjności. Za parę dni wyrazimy tę opinię na XXIV Kongresie Techników Polskich w Łodzi, który będzie się odbywał w dniach 24–25 maja. Stanowisko wyrażone jest obiektywnie. Ogromnie doceniamy to, co robi Wysoka Komisja i to, że w Komisji nastąpiło przyspieszenie prac nad nowelą niedobrej ustawy o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej. Kredyt technologiczny, któremu państwo – że tak powiem – stworzyli lepsze warunki, rozkręci się szybko, bo to są jedyne pieniądze w tej chwili – mówiąc kolokwialnie – do ugryzienia dla MŚP. Również prezydent Komorowski reaktywował nagrodę gospodarczą prezydenta, która przez kilka ostatnich lat w ogóle nie funkcjonowała w dziedzinie innowacyjności. Dlaczego to jest tak ważne? Dlatego, że ten zakres powinien pokazywać zarówno efekty, jak i twórców – tak, jak się pokazuje pisarzy, poetów, rzeźbiarzy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WłodzimierzHausner">W dziedzinie innowacji, zwłaszcza w naukach technicznych, też są twórcy. Ci twórcy czekają na uznanie, czekają na – że tak powiem – nobilitację. W swojej opinii zadajemy pytanie sobie i całemu środowisku. Co mamy zrobić? Czy mamy zwiększać nakłady skierowane bezpośrednio na naukę? Czy mamy kierować strumienie środków, którymi dysponujemy w kraju, do jednostek badawczych? Czy mamy jak gdyby tłoczyć innowacje z nauki do przemysłu i szerzej do gospodarki, czy też postępować odwrotnie, a więc wspierać podmioty gospodarcze – głównie sektor MŚP, ale nie tylko – i tworzyć ssanie, czyli zapotrzebowanie na innowacje i na nowe opracowania? Nasze stanowisko, które dzisiaj jest jeszcze roboczym dokumentem, jest takie, że opowiadamy się za system ssąco-tłoczącym, używając języka inżynierskiego. Znaczy to, że przede wszystkim preferuje się ssanie, czyli tworzy popyt na opracowania innowacyjne w sferze nauki, ale równocześnie tłoczy się tam, gdzie mamy do czynienia z wysoką techniką i z najwyższym poziomem innowacji. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Kaźmierczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, pani minister, chciałbym się w jakimś sensie dołączyć do głosu pana profesora Hausnera. Powtórzę coś, co pan profesor powiedział w oparciu o ten raport, który mamy przed sobą. Rzeczywiście, polska gospodarka ma pewną specyfikę, która wynika z transformacji. Mianowicie udział dużych podmiotów, które działają aktywnie na rynku wdrażania innowacji, a więc B+R oraz przełożenia B+R na rynek, jest u nas stosunkowo mały.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanKaźmierczak">Tak na dobrą sprawę polska gospodarka w tym wymiarze, o którym mówimy, bazuje na MŚP. Ma to jeden skutek, ale bardzo istotny. Otóż to są podmioty, którym z reguły dość ciężko jest podołać wysiłkowi finansowemu i ryzyku finansowemu, które są związane z podejmowaniem działalności innowacyjnej. Przed wielu laty zaczęto już o tym myśleć. Były różne idee np. na poziomie regionalnym. Myślę o województwie śląskim, gdzie próbowano powołać fundusze ryzyka, które miały wspierać te działania. Zawsze był jeden problem, a mianowicie w tych funduszach było za miało pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanKaźmierczak">Potem pojawił się Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka (PO IG). Pani minister, przy całym podziwie dla tego, jak to działa, moim zdaniem ten program również wymagałby zastanowienia się i przedefiniowania, być może w następnej perspektywie finansowej, jako że są tutaj potrzebne – jak mówił przed chwilą pan profesor Hausner – strumienie finansowe. To zresztą nie jest tylko wsparcie bezpośrednie tych chętnych, którzy chcą w innowacje wchodzić.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanKaźmierczak">Dotychczasowe modele są różne. Bardzo podoba mi się model, o którym swego czasu na spotkaniu podobnym do naszego mówili Anglosasi. Mianowicie twierdzili oni, że najskuteczniejszą metodą finansowania innowacji w MŚP jest metoda 3F. Chyba już kiedyś tutaj o tym mówiłem. Jest to mianowicie metoda bazująca na trzech podmiotach na literę F – family, friends &amp; fools, czyli rodzina, przyjaciele i szaleńcy, którzy wydają na to pieniądze. Ma to sens o tyle, że badania, do których kiedyś dotarłem, świadczą o tym, iż tak na dobrą sprawę w tych przedsięwzięciach innowacyjnych, które są testowane, współczynnik sukcesu jest na poziomie 10–15%. Innymi słowy, jedno rozwiązanie, które się gdzieś tam pojawia w tle, z sukcesem wchodzi na rynek, ale za to, jak wejdzie, to daje dobre wyniki.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanKaźmierczak">W związku z tym chciałbym zapytać panią minister o tę strategię, o której pani nam mówi i która będzie jeszcze omawiana, bo rozumiem, że nie jest jeszcze gotowa. Pojawiają się także pomysły na następną perspektywę finansową unijną. Oczywiście, tych środków będziemy mieli mniej niż dotychczas, bo górka jest za nami. Natomiast po naszej stronie będzie zastanawianie się nad tym, na co potrzebujemy środków i na co je chcemy wydać. Myślę, że powinna być także widoczna determinacja Polski, tym bardziej że to się wiąże z opublikowaną Strategią Europa 2020, która jest w tej chwili wiodącym dokumentem UE. W strategii stawia się na B+R jako podstawę gospodarki opartej na wiedzy w przestrzeni europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanKaźmierczak">W związku z tym mam konkretne pytanie, dotyczące pomysłów tego typu, żeby wymyślić skuteczniejsze niż dotąd mechanizmy, które z jednej strony wspierałyby MŚP we wdrażaniu innowacji, ale z drugiej strony jeszcze jednego partnera, który moim zdaniem jest tu niezbędny. Mówię mianowicie o przedefiniowaniu priorytetów także jednostek naukowych. Jednostki badawczo-rozwojowe, czyli to, co obecnie nazywamy instytutami badawczymi, mają swoją własną politykę. To są jednostki, które wdrażają pewne rzeczy na rynku, doprowadzają je do poziomu półtechniki czy nawet gotowych rozwiązań. Natomiast w tej chwili obserwuję, także w mojej firmie, a więc w Politechnice Śląskiej, intensyfikację działań tego typu, że przychodzi przedstawiciel małej firmy i mówi: „Panie profesorze, mamy ciekawe rozwiązanie. Być może ma ono walory innowacyjności, ale tego do końca nie wiemy. Potrzebujemy ekspertyzy.”</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanKaźmierczak">Pojawiają się takie zlecenia rzędu kilku tysięcy złotych. Firmy chcą mieć ekspertyzę szybko i płacą za to jakieś niewielkie pieniądze. W tej chwili dzieje się to w formule wynikającej z dotychczasowej pragmatyki, czyli formule NB – pracy naukowo-badawczej realizowanej na zlecenie podmiotów zewnętrznych. Natomiast wydaje mi się, że należałoby przemyśleć także strategię innowacyjności w zakresie wsparcia podmiotów, które są zdeterminowane i które chcą wdrażać innowacje, nie tylko od strony bezpośredniego – jak pan profesor powiedział – ssania technologii, ale także poprzez wspieranie pomysłów, które się rodzą w tych firmach, bo to nieraz jest tak. Zresztą nawiąże tutaj do ostatniej nowelizacji. Tam się ta nieopatentowana wiedza technologiczna pojawiła jako pewien byt własny i to jest realny byt. Ten byt istnieje. Natomiast wydaje mi się, że warto byłoby uruchomić mechanizmy związane z pewnymi zasobami, zwłaszcza uczelni. Myślę, że to jest właściwe źródło. Być może dotyczyłoby to także zasobów PAN, jeżeli PAN zechce wyjść z wieży z kości słoniowej i dojść do wniosku, że nie tylko bardzo ambitne badania, ale także praktyczne oceny na potrzeby gospodarki są misją i zadaniem. To także wymaga pewnych przemyśleń dotyczących strumieni finansowych. Tak to widzę. Bardzo często obserwuję takie sytuacje, kiedy firma coś wymyśla, a nawet to wdraża u siebie. U nich to działa i chcieliby z tym wyjść na szerszy rynek, natomiast mają problem, bo nie wiedzą, czy w innych warunkach niż konkretne przedsięwzięcie – załóżmy, że jest firma, która robi jakieś zamki do okien – to coś się sprawdzi. Mówię o mojej dziedzinie, czyli o systemach zarządzania produkcją. To są konkretne systemy – systemy informatyczne, systemy oprzyrządowane – które czymś tam się zajmują. Jest bardzo wiele tego typu zadań i wydaje mi się, że dobrym symptomem jest to, że ich liczba narasta. Natomiast jeżeli nie zadbamy o podsycenie tego nikłego póki co płomyka – przepraszam za troszkę zbyt obrazowe sformułowanie, ale mniej więcej o to mi chodzi – przy pomocy realnego wsparcia, to nam ten płomyk zgaśnie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitoldCzarnecki">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, dziękuję pani minister za przygotowanie tego materiału. Po pierwsze, materiał wskazuje na dużą różnorodność w realizacji koncepcji innowacyjności gospodarki. Mamy duży rozrzut nakładów, bo od 1,7% PKB w przypadku Norwegii do ponad 4% PKB w przypadku Izraela, ale z drugiej strony, gdybyśmy odnosili to wszystko do PKB per capita, to nakłady byłyby porównywalne z uwagi na to, że PKB w Norwegii jest jednak bardzo wysokie. W każdym razie dochodzenie do kwoty, którą mamy w europejskim dokumencie strategicznym z marca 2010 r., tj. 3% PKB na B+R, wydaje się dzisiaj bardzo trudne do osiągnięcia dla Polski. Mamy bardzo wyraźnie określone cele, które są konkretne, liczbowe, wymierne. Jednym z tych celów jest osiągnięcie nakładów na B+R w wysokości 3% PKB.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WitoldCzarnecki">Mamy w Polsce pewien dylemat, o którym już wspomniał pan profesor Kaźmierczak. Podobnie mówił również pan profesor Hausner. Realizując projekty transformacji ustrojowej w Polsce, przyjęliśmy, że motorem gospodarki są MŚP. Z grubsza rzecz ujmując, to było koło zamachowe polskiej gospodarki w okresie transformacji. W dokumencie, który pani minister przedstawiła, bardzo wyraźnie widać coś, co sobie dzisiaj uświadomiłem. Biorąc pod uwagę wielkość finansów przeznaczonych na innowację w Niemczech, gdzie tylko 16% – to pani minister powiedziała i dzisiaj na to zwróciłem uwagę – nakładów na innowacyjną gospodarkę pochodzi z MŚP, widać, że to jest dla nas hamulec. Nie mamy wielkich przedsiębiorstw, bo nasze największe przedsiębiorstwa to jest zaledwie II liga przedsiębiorstw światowych. Nawet gdybyśmy wzięli pod uwagę Orlen, jest to niewiele w stosunku do naprawdę wielkich firm. Z przedstawionego dokumentu, z dzisiejszych rozmów, z analiz wynika, że musimy znaleźć jakiś inny sposób dojścia do nakładów w wysokości 3% PKB. Skoro w Niemczech, gdzie odpowiednie podejście do innowacyjności jest dość powszechne, nie udaje się z MŚP więcej wycisnąć, to można być prawie pewnym, że nam się to też nie uda. Niestety, rola państwa musi być dalej bardzo znacząca. Nie uda nam się stworzyć czegoś takiego, jak w Izraelu, gdzie przedsiębiorcy prywatni finansują 80% programów badawczo-rozwojowych. Wydaje mi się, że u nas, niestety, musi to wziąć na siebie państwo. Po prostu inaczej nie uda nam się dojść do ustalonych nakładów na B+R, choćby nawet obniżono granicę z 3% PKB do 2% PKB. Bez udziału państwa nam się to nie uda. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę uprzejmie, jeszcze jeden głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LeszekGrabarczyk">Dziękuję, panie przewodniczący. Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. À propos ostatniej wypowiedzi pana posła, dotyczącej Izraela, przekażę informację, która może nie będzie nową informacją dla części osób obecnych na sali. Natomiast źródła sukcesu Izraela, który aktualnie znajduje się w tak korzystnej sytuacji, że przedsiębiorstwa inwestują w B+R około 80% całości sum, jakie są inwestowane w prace badawcze, tkwią w początku lat 90. XX w. Nie pamiętam, w którym to było dokładnie roku – czy w 1991, czy w 1992. Otóż wówczas rząd izraelski utworzył program Yozma. Nazwa programu przetłumaczona z języka hebrajskiego na polski to po prostu inicjatywa. Program Yozma polegał na tym, że rząd wyasygnował 100 mln dolarów na 10 funduszy inwestycyjnych, z których każdy miał następującą konstrukcję. Otóż udziałowcem mniej więcej w ⅓ miał być rząd izraelski, czyli wypadało około 8 mln dolarów. Następnie w około ⅓ inwestorem musiała być instytucja finansowa z Izraela. W ⅓ inwestorem był tzw. venture capitalist, czyli osoba albo firma będąca już wcześniej funduszem VC funkcjonującym na rynku. Tyle tylko, że ze względu na ówczesny stan rzeczy w Izraelu, nigdy nie była to firma izraelska, dlatego że wcześniej funduszy VC w Izraelu nie było. Ostatecznie prawie w każdym przypadku ten z funduszy VC, który wszedł do funduszu rządowego, to był fundusz amerykański, a co najmniej w jednym przypadku był to fundusz francuski, jak się okazało. Jakie były efekty programu Yozma? Otóż po 5 latach od jego rozpoczęcia rząd rozpoczął wychodzenie z inwestycji, czyli sprzedawanie swoich udziałów. We wszystkich funduszach sprzedał je z dużym zyskiem. Od tamtego czasu, właśnie dzięki takiej inicjatywie rządowej, rynek funduszy VC mających siedzibę w Izraelu jest największy w Europie. Jest większy niż rynki funduszy VC wszystkich krajów europejskich razem wziętych. Pozwalam sobie przekazać taką informację, ponieważ pan poseł wspomniał o naszej sytuacji, w której byłaby konieczna interwencja rządowa. Obecna korzystna sytuacja w Izraelu też wzięła się z bardzo rozsądnej, mądrej inicjatywy rządowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję uprzejmie. Mamy jeszcze jedno zgłoszenie. Potem głos zabierze pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefModelski">Józef Modelski, PAN. Jestem przewodniczącym Komitetu Elektroniki i Telekomunikacji. Panie przewodniczący, mam przyjemność być drugi raz na posiedzeniu Komisji, ale muszę, niestety, wyjść za chwilę, bo mam inną konferencję, a nie wiedziałem, że prezes poprosi mnie o prowadzenie i tak się to złożyło. Powiem dwa słowa. Po pierwsze, oczywiście, wybrane zostały bardzo dobre przykłady, przy czym Singapur i właśnie Izrael potraktowałbym jako egzotyczne jednak przykłady. Tam była zupełnie inna sytuacja. Zresztą Singapur to kraj bardzo bogaty i bardzo mały. Natomiast kraje europejskie są chyba dobrym dla nas odniesieniem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefModelski">Muszę powiedzieć, że start jest trudny. Oczywiście, to piękna inicjatywa, że Komisja istnieje i działa oraz że poważnie zaczynamy podchodzić do innowacyjności, bo wszyscy, jak tu siedzimy na sali, przynajmniej nie musimy się przekonywać do tego, że inwestycje w naukę czy w innowacje są najlepszymi inwestycjami. Przyjemnie jest w takim gronie przebywać. Natomiast wina jest w dalszym ciągu po obu stronach. Nie mamy tradycji. Kilkanaście lat temu utworzyłem fundację wspierania tej dziedziny, którą reprezentuję. Firmy z tradycjami, takie jak Nokia, Siemens, Alcatel, Ericsson, żeby już innych nazw nie wymieniać, dołączyły natychmiast i chętnie nas wspomagają, fundują stypendia, wyposażają nam laboratoria. W tych firmach są wieloletnie tradycje. W statutach mają zapisane, że muszą na B+R łożyć. Oczywiście, z polskimi firmami, mimo takich przykładów, o których mówił tutaj pan profesor Hausner, jednak tak to nie wygląda.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JózefModelski">W polskich firmach jednak nie ma w sumie takich tradycji i ta droga jest długa. Musimy spróbować w naszym kraju ustalić kilka priorytetów i stworzyć długofalową wizję rozwoju, wybierając pewne dziedziny. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego rozwijać. Proszę państwa, w tej chwili ze środków europejskich, m.in. z różnych programów strukturalnych, zainwestowane zostały w Polsce spore kwoty, natomiast to jest bardzo rozdrobnione. Każdy z tego torciku coś wyrywa. Mówię również o nauce, o ośrodkach, o instytutach. Natomiast nie ma wizji dotyczącej tego, w których dziedzinach mamy – przynajmniej wydaje nam się, że mamy – największe szanse. Każdy uważa, że jego dziedzina jest najważniejsza. Musimy spróbować, przynajmniej na szczeblu centralnym, wygenerować kilka takich priorytetów, żeby jako kraj w pewnych dziedzinach – w jakimś rozsądnym horyzoncie czasowym – mieć szansę zająć znaczącą pozycję, bo we wszystkim z pewnością nie mamy takich szans, nie jesteśmy krajem bogatym itd. Mimo że to jest bardzo trudne, to namawiałbym do tego, żeby dążyć jednak do wygenerowania kilku dziedzin i starać się skoncentrować na nich środki, zarówno unijne, jak i nasze krajowe. Dając dobre przykłady firm, które są aktywne w kraju – a one często chętnie dołączają do takich inicjatyw – można zmuszać poniekąd inne firmy do tego, żeby szły za tymi dobrymi przykładami. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaHenclewska">Panie przewodniczący, myślę, że płynnie przeszliśmy do drugiego tematu, dotyczącego Strategii Europa 2020 i „Unii innowacji”. W tym kontekście miałam też mówić o naszej strategii, ale widzę, że już teraz…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzNapieralski">Przepraszam, pani minister. Może faktycznie połączymy to od razu z drugim tematem. Wtedy będzie łatwiej, bo niewątpliwie, biorąc pod uwagę wszystkie głosy, weszliśmy na to pole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GrażynaHenclewska">Tak, bo trudno mówić o innowacyjności bez pomysłu, bez strategii, bez kierunku, bez programów. Zacznę od strategii europejskiej i przejdę na nasz grunt. Strategia Europa 2020 to przyjęty przez państwa członkowskie program społeczno-gospodarczy, który ma na celu tworzenie stabilnych podstaw wzrostu gospodarczego. Nowy model społecznej gospodarki rynkowej, który zaproponowała UE, ma opierać się w większym stopniu na wiedzy i innowacjach (priorytet smart growth). Bardzo duży nacisk położony jest na wzrost, który ma się opierać na promowaniu gospodarki zrównoważonej, efektywnie wykorzystującej zasoby, bardziej przyjaznej środowisku i jednocześnie konkurencyjnej (sustainable growth). Trzeci obszar priorytetowy rozwoju europejskiej gospodarki to wzmacnianie takiej gospodarki, która charakteryzuje się wysokim zatrudnieniem oraz spójnością gospodarczą, społeczną i terytorialną. Jest to gospodarka, która tworzy warunki do zwiększenia poziomu zatrudnienia i tzw. włączenia społecznego (inclusive growth).</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#GrażynaHenclewska">Żeby te priorytety mogły być wyznaczone i realizowane, a potem monitorowane, Rada Europejska przyjęła wskaźniki, które są określone na poziomie europejskim, do osiągnięcia w roku 2020. Wskaźnik dotyczący zatrudnienia osób w przedziale wiekowym 20–64 lata ma być osiągnięty na poziomie 75%. Na inwestycje w B+R ma się przeznaczać 3% PKB UE. Od razu chcę powiedzieć, że jest inaczej niż w przypadku strategii lizbońskiej, gdzie ten cel, czyli osiągnięcie 3% PKB, był postawiony każdemu krajowi. W tym przypadku Rada Europejska stawia za cel 3% nakładów przeciętnie w UE, czyli każdy kraj wyznacza sobie cel w tym zakresie. Natomiast średni wskaźnik, czyli nakłady UE ogółem do PKB UE ogółem, ma wynieść 3%. Kolejne cele do osiągnięcia wyznaczono w zakresie klimatu i energii. Są to cele 20/20/20 (ograniczenie emisji dwutlenku węgla co najmniej o 20% w porównaniu z poziomem z 1990 r., zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w całkowitym zużyciu energii do 20%, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20%). Cel dotyczący edukacji został określony w ten sposób, żeby mniej niż 10% osób wcześnie kończyło naukę, a co najmniej 40% osób z młodego pokolenia posiadało wykształcenie wyższe lub równoważne. Piątym celem jest zmniejszenie liczby osób zagrożonych ubóstwem o 20 mln. Takie są cele strategii, natomiast w warstwie realizacyjnej przygotowywane są odpowiednie inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#GrażynaHenclewska">Strategia Europa 2020 będzie realizowana poprzez inicjatywy flagowe, których zostało przygotowanych siedem. Trzymając się tematu innowacyjności, taką główną, flagową inicjatywą w tym obszarze jest „Unia innowacji”. Komisja Europejska przygotowała i opublikowała odpowiedni dokument. Państwa członkowskie miały możliwość zapoznania się z tym dokumentem i przygotowania swoich stanowisk. W „Unii innowacji” szczególny nacisk kładzie się na inwestycje w edukację, badania i innowacje, technologie informacyjno-telekomunikacyjne. Bardzo mocno akcentuje się ułatwianie dostępu do unijnych programów, by zwiększyć zdolność do przyciągania inwestycji ze strony sektora prywatnego. Przy wsparciu i Europejskiego Banku Inwestycyjnego, i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego podkreśla się potrzebę pełnego wykorzystania tego funduszu na rozwój potencjału badawczego i innowacyjnego w całej Europie. Bardzo mocno akcentuje się potrzebę usunięcia przeszkód, które utrudniają przedsiębiorcom wprowadzanie pomysłów na rynek. To dzisiaj w dyskusji podnosiliśmy. Akcentuje się lepszy dostęp do finansowania, zwłaszcza MŚP, przystępne prawa własności intelektualnej oraz bardziej ambitne i inteligentne cele i regulacje. W innych dokumentach programowych akcentuje się nie tylko lepsze regulacje, ale również tzw. inteligentne regulacje. Oczywiście, w dokumentach mowa jest o właściwych standardach oraz strategicznym wykorzystywaniu tych możliwości, jakie dają zamówienia. Podkreśla się również to, o czym już mówiłam, czyli własności intelektualne i patent europejski. KE zwraca uwagę na to, że aby przyspieszyć B+R i realizację innowacji, powinny powstać europejskie partnerstwa innowacji. Chyba po raz pierwszy w dokumentach strategicznych pojawiają się tak silnie zaakcentowane innowacje społeczne. Powinniśmy lepiej zrozumieć ideę innowacji w sektorze publicznym, wyszukiwać i promować udane inicjatywy, mierzyć postęp. Oczywiście, liczy się również współpraca z partnerami międzynarodowymi. Na tym zasadniczo ma polegać „Unia innowacji”.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#GrażynaHenclewska">Korzyści będą znaczne. Według szacunków, jeśli cel zakładany uda się osiągnąć przed 2020 r. i UE będzie przeznaczać 3% unijnego PKB na B+R, to do 2025 r. może powstać ponad 3,5 mln miejsc pracy, a PKB powinno wzrosnąć o blisko 800 mld euro rocznie. Takie są szacunki KE. Oczywiście, realizacja „Unii innowacji” będzie wymagać pełnego i stałego poparcia różnych instytucji, różnych gremiów, bo i Rady Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego, i rządów, przedsiębiorstw, władz publicznych, naukowców oraz społeczeństw państw członkowskich. „Unia innowacji” przedstawia bardzo klarowną wizję, plan, jasny podział zadań. Wiadomo, czego oczekuje się ze strony KE, a czego ze strony państw członkowskich w zakresie realizacji „Unii innowacji”.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#GrażynaHenclewska">Kolejnymi dokumentami stanowiącymi odpowiedź na wyzwania strategii są krajowe programy reform, które nakreślą ścieżkę dojścia do celów. Chciałabym powiedzieć, jakie są polskie cele, jeśli chodzi o realizację Strategii Europa 2020. Średni europejski wskaźnik zatrudnienia został określony na poziomie 75%, a w Polsce wynosi 70%. Postawiliśmy sobie ambitny cel – przeznaczenie 1,7% PKB na inwestycje w B+R. Zużycie energii pierwotnej mamy zmniejszyć do poziomu około 96 Mtoe. Jeśli chodzi o unijne cele edukacyjne, to w tej chwili już je spełniamy. Mamy bardziej ambitne plany, bo mówimy o zmniejszeniu nie do 10%, ale do 4,5% odsetka osób wcześnie kończących naukę oraz o zwiększeniu do 45% odsetka osób z młodego pokolenia posiadających wykształcenia wyższe. Planujemy obniżenie o 1,5 mln liczby osób zagrożonych ubóstwem lub żyjących poniżej relatywnej granicy ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#GrażynaHenclewska">Punktem wyjścia do opracowania programów krajowych były tzw. bariery wzrostu gospodarczego, które zostały zidentyfikowane zarówno przez KE w stosunku do każdego państwa członkowskiego, jak i na poziomie krajowym. W przypadku Polski dotyczy do m.in. redukcji wysokiego deficytu strukturalnego finansów publicznych. Za bariery uznano również poziom wydatków inwestycyjnych, w tym na infrastrukturę transportową, energetyczną i teleinformatyczną. Kolejną barierą są obciążenia regulacyjne i administracyjne. Konieczne jest przyspieszenie rozwoju systemu finansowego w celu poprawy otoczenia przedsiębiorstw oraz dalsza poprawa funkcjonowania rynku pracy. Za wyzwania KE uznała też poprawę zdolności innowacyjnych przedsiębiorstw związanych z realizacją innowacyjnych inwestycji, dywersyfikację gospodarki i reorientację w kierunku gospodarki opartej na wiedzy w zakresie produkcji i usług oraz wzmocnienie powiązań między szkolnictwem wyższym, sektorem badań i sferą gospodarki. Wokół tych barier koncentrują się działania, które zaproponowaliśmy. Działania są pogrupowane w trzech obszarach priorytetowych. Mówimy o infrastrukturze dla wzrostu zrównoważonego, o innowacyjności dla wzrostu inteligentnego i o aktywności dla wzrostu sprzyjającego włączeniu społecznemu.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#GrażynaHenclewska">Krajowy Program Reform, który został przygotowany i przyjęty przez rząd oraz przekazany do KE razem z programem konwergencji, bo taki też był wymóg, jest soczewką, w której skupiają się wszystkie działania, które planujemy w dziewięciu strategiach rozwojowych, jakie przygotowujemy. Chciałabym powiedzieć, że ta część, która dotyczy innowacyjności dla wzrostu inteligentnego, jest bardzo mocno powiązana z działaniami proponowanymi w strategii. Przygotowano i konsultowano projekt strategii innowacyjności i efektywności gospodarki. Podkreślam, że to były rzeczywiste konsultacje na bardzo wczesnym etapie. Wynik tych konsultacji doprowadził do tego, że strategia została przeformułowana. Dokonaliśmy daleko idących zmian w części programowej. Strategia dotychczasowa, która mówiła o horyzontalnym podejściu, uświadomiła wagę innowacji. Mówiliśmy dzisiaj o tym, że nie można działać tylko w jednym obszarze. Do tego potrzebne są działania w wielu obszarach. Te działania w wielu obszarach omówione są w pozostałych strategiach. Podkreślamy tylko, jak bardzo realizacja tych działań jest potrzebna po to, żeby wzrosła innowacyjność gospodarki. Natomiast w nowej strategii kierunki działań zostały uszczegółowione. Zamieściliśmy opisy planowanych działań w ramach danych kierunków. W części programowej odeszliśmy też od skomplikowanej struktury, upraszczając ją, a zamiast na dziewięciu obszarach priorytetowych skupiamy się na czterech celach operacyjnych. Myślę, że to, o czym dzisiaj mówiliśmy, zawarliśmy w nowej strategii. To nie jest tylko propozycja administracji, bo te zapisy powstały w wyniku bardzo szerokich konsultacji i ze stroną społeczną, i ze środowiskiem naukowo-badawczym. Mieliśmy też opinie poszczególnych urzędów marszałkowskich. W związku z tym, że bardzo cenne uwagi spowodowały, że strategia została przeformułowana, widzimy potrzebę przekazania dokumentu do ponownej konsultacji, tym razem już skróconej, bo uwagi państwa zostały wykorzystane. Natomiast na tyle dokument został zmieniony, że będziemy bardzo wdzięczni za ocenę efektu wspólnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, przechodząc do pytań, które w dyskusji się pojawiły, bardzo podkreślali państwo potrzebę skupienia się na pewnych rzeczach czy też dokonania próby wyboru działań. Myślę, że temu powinien służyć Foresight Technologiczny Przemysłu „FORTECH 2030”, który został rozpoczęty. Wyniki będą w listopadzie. Do końca roku będziemy mieć gotowe badania. Myślę, że pokusimy się o wskazanie i technologii wiodących, i technologii niszowych, jak również wskażemy obszary wsparcia, choć w obecnej strategii opieramy się na dostępnej wiedzy i nawiązujemy do Narodowego Programu Foresight Polska 2020, który został już przeprowadzony. Myślę, że bardzo dobrym i potrzebnym dokumentem będzie opracowywany w MNiSW Krajowy Program Badań Naukowych i Prac Rozwojowych, który także wskaże obszary strategiczne i obszary priorytetowe badań. Jednak, jak mówię, nawiązujemy do już istniejących zapisów.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#GrażynaHenclewska">Padła sugestia co do wypracowania systemu wsparcia. Czy będzie to system ssący, czy tłoczący? Zgadzam się z tym, że musimy wypracować swój własny system – oczywiście, korzystając z doświadczeń innych krajów – ale zapewne zaproponujemy i te środki, które działają na popyt, i te środki, które działają na podaż.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, jeśli chodzi o statystyki, bierzemy pod uwagę obserwacje, m.in. PAN. Rozmawialiśmy na ten temat z panem profesorem Baczką, ponieważ już przy okazji poprzedniego raportu wskazywał na to, że gdzieś są luki. Podjęliśmy współpracę z GUS w kierunku poprawienia czy stworzenia metodologii badania innowacyjności przedsiębiorstw, nie tylko na potrzeby strategii. Tak naprawdę jest to troszkę zastanawiające. Wiemy, że trudno jest jeszcze mówić o takich efektach programów operacyjnych, żeby były one mierzalne. Natomiast jeśli chodzi o nakłady, to w dużej mierze one zostały już poniesione. I środki PO IG, i środki programów regionalnych są przeznaczane również na innowacje. Pracujemy z GUS w tym zakresie. Wiemy też, że sprawozdawczość przedsiębiorstw nie w pełni odzwierciedla nakłady na działalność badawczo-rozwojową. Jest tutaj problem z metodologią i to trzeba by było rozwiązać. Jak mówię, ten problem jest nam znany i podejmujemy kroki, żeby go rozwiązywać. Prowadziliśmy też rozmowy z MNiSW, bo te obserwacje docierały do nas również ze strony resortu nauki. Myślę, że jak najbardziej należy wybrać czy wygenerować obszary i skoncentrować środki, ale musimy mieć jeszcze wyniki badań po to, żeby się na nich oprzeć.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#GrażynaHenclewska">Jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie. Posługuję się takim przykładem, że najbardziej innowacyjnym sektorem gospodarki jest sektor – w cudzysłowie – kosmiczny, czyli sektor technologii nawigacyjnych i satelitarnych. W momencie, kiedy zaczynamy z tym wychodzić na wyższy poziom, jest też większe zrozumienie. Panie przewodniczący, bardzo dziękuję za tę uwagę, że świadomość jest najważniejsza. Od tego się po prostu wszystko zaczyna. Świadomość na wszystkich szczeblach jest ważna, a na najwyższych szczeblach jeszcze bardziej chodzi o monitorowanie i szczególną troskę. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo, pani minister. Jest z nami również pani dyrektor Departamentu Zarządzania Programami Konkurencyjności i Innowacyjności MRR. Czy chciałaby pani zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnitaWesołowska">Dziękuję bardzo. Jeśli chodzi o Strategię Europa 2020, to departamenty, które w MRR koordynują przygotowywanie strategii oraz badanie, czy strategie są zgodne z przepisami prawa i z kompetencjami, opiniowały ten dokument na wszelkich poziomach. Nasza ocena Strategii Europa 2020 jest pozytywna. Chciałabym podkreślić, że tak naprawdę już teraz rozpoczynają się prace dotyczące kształtowania nowej perspektywy finansowej. Wcześniej była już tutaj o tym mowa. Jako instytucja zarządzająca dla PO IG chcielibyśmy w dużej mierze skupić się na wynegocjowaniu z KE dla przyszłej perspektywy finansowej, dla całej Polski, a przede wszystkim dla naszego programu, który– mamy taką nadzieję – będzie również kontynuowany w kolejnej perspektywie, takich warunków, które będą bazowały na założeniach, jakie są zamieszczone w strategii. Generalnie, chodzi np. o wsparcie dla MŚP. Wiemy już, że to wsparcie będzie ukierunkowane bardziej na instrumenty zwrotne niż na instrumenty dotacyjne, jakie mamy w obecnym okresie. Będziemy starali się zachować równowagę pomiędzy tymi instrumentami zwrotnymi a instrumentami dotacyjnymi. Obserwując rozmowy z KE, wydaje nam się, że zapewne będą spore trudności w kształtowaniu instrumentów typowo dotacyjnych dla dużych przedsiębiorców i to nawet dla innowacyjnych dużych przedsiębiorstw. Jednak nacisk KE jest położony całkowicie na MŚP.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnitaWesołowska">W nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi, chciałabym powiedzieć, że zapewne tylko ze środków krajowych moglibyśmy wspierać duże przedsiębiorstwa w sytuacji, gdy one nie będą mogły być uwzględnione w kolejnych programach operacyjnych. Działanie 4.3, o którym tutaj też już była mowa – wspomniał o nim pan dyrektor Hausner – jest, oczywiście, w centrum naszego zainteresowania jako ten instrument, który KE bardzo pozytywnie ocenia w kontekście prekursorskich działań związanych z realizacją kolejnej perspektywy, gdzie będziemy mieli więcej instrumentów zwrotnych, a mniej instrumentów dotacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AnitaWesołowska">Inne działania polegają np. na wspieraniu funduszy „venture’owych”, o których tutaj też mówiliśmy – pan dyrektor Grabarczyk wcześniej wspominał o przykładzie Izraela. Mamy nadzieję, że w ramach naszego działania 3.2 uda się zbudować choć kilka takich trwałych funduszy, które będą mogły funkcjonować również po zamknięciu programu. Możemy się pochwalić tym, że pięć takich funduszy zostało utworzonych w latach 2006–2007 w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego „Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw” (SPO WKP), czyli wcześniejszego programu i w ramach obecnego. Natomiast około 20–30 takich funduszy – ile dokładnie, to trudno mi jeszcze powiedzieć, ponieważ umowy nie zostały do końca podpisane – zostanie wyłonionych w obecnym programie operacyjnym w ramach działania 3.2, które realizuje Krajowy Fundusz Kapitałowy.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AnitaWesołowska">Tak więc wydaje mi się, że zarówno w tej perspektywie, jak i troszeczkę w poprzedniej, a na pewno w kolejnej perspektywie, przede wszystkim przeznaczając ogromne środki na innowacyjne działania, PO IG wspiera budowę innowacyjności w Europie. Przypomnę tylko, że to jest około 10 mld euro na lata 2007–2013, z których gros w różnych formach pośrednich, czyli wspierających otoczenie biznesu i w formach bezpośrednich, czyli typowo dotacyjnych instrumentach dla dużych i małych przedsiębiorstw, jest przeznaczonych jeszcze na cele starej Strategii lizbońskiej. Jak powiedziałam, to około 95%. To jest ogromna kwota i myślę, że grzechem byłoby niewykorzystanie tego, co mamy, bo – jak panowie posłowie zauważyli – jesteśmy już za górką, czyli taka sytuacja, że będziemy mieli również wielkie europejskie środki finansowe na tego typu nakłady, już się nam zapewne nie trafi.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AnitaWesołowska">Oczywiście, trudno tutaj też nie wspomnieć o rozwoju społeczeństwa informacyjnego i o informatyzacji naszego kraju. Te działania z różnym sukcesem są realizowane w ramach osi VII i VIII. Generalnie cały czas spotykamy się z naszymi dużymi beneficjentami, z administracją rządową, która realizuje ogromne projekty informatyczne. Udoskonalamy te działania, które są przeznaczone dla przedsiębiorców i dla obywateli w zakresie wykluczenia cyfrowego. Mamy nadzieję, że tutaj również będziemy się mogli pochwalić sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AnitaWesołowska">Na koniec tylko dodam, że SPO WKP został zrealizowany z pełnym sukcesem. Zamknęliśmy program na poziomie bodajże 101% wykorzystania środków, co oznacza, że tak naprawdę żadnych środków nie zwracaliśmy do Brukseli. Jest to program z najmniejszym odsetkiem błędów i nieprawidłowości ze starej perspektywy, więc myślę, że jest się czym pochwalić. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo, pani dyrektor. Gratuluję. Proszę bardzo, oddaję głos panu przewodniczącemu Czarneckiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldCzarnecki">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, w pięciu celach strategicznych UE poprzeczka dla Polski jest ustawiona bardzo wysoko. Oczywiste jest dla nas wszystkich, że tych celów w formie z marca 2010 r. nie jesteśmy w stanie spełnić, bo to są średnie cele nie dla Polski, tylko średnia dla UE, np. 3% PKB jest nierealne. Natomiast naciski UE idą w tym kierunku, który dla Polski jest niekorzystny, bo z tego, co mówiła przed chwilą pani dyrektor, wynika, że chodziłoby o to, żeby wspierać MŚP. Biorąc pod uwagę fakt, że MŚP nie dają wkładu na B+R, bo całe doświadczenie pokazuje nam, że wkład w badania pochodzi z dużych firm, to w takim razie trudne jest dla nas równoczesne osiągnięcie tych dwóch celów. Trudne jest dla nas osiągnięcie celu wymiernego w wysokości 3% PKB na B+R. I jeszcze jedna sprawa. Skoro w odpowiedzi Polski z 26 kwietnia br. – chyba w tym dniu wydano raport – cele są tak rozbieżne z tymi wymaganiami, bo jednak między 3% PKB a 1,7% PKB jest duża różnica, to trzeba rozważyć, jakie mamy szanse uzyskania akceptacji ze strony KE. Kiedy akceptacja ze strony UE nastąpi? Jeżeli nie udałoby się nam celów uzgodnić, to grozi nam zwrot różnych dotacji, np. w ramach programów operacyjnych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję. Pani minister, proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#GrażynaHenclewska">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, chciałabym jeszcze coś wyjaśnić. Wydaje mi się, że powinnam jeszcze powiedzieć o czymś takim, jak semestr europejski, bo to nam po prostu wszytko wyjaśni. Po przyjęciu strategii i przyjęciu przez Radę Europejską w marcu ubiegłego roku tych pięciu celów na poziomie europejskim, rozpoczęły się rozmowy z państwami członkowskimi. Każdy kraj, uwzględniając swoją sytuację gospodarczą i poziom wyjściowy, ustalał swoje własne poziomy tych pięciu celów. Jesienią ubiegłego roku te cele zostały z KE uzgodnione. Każdy kraj w miarę swoich możliwości i ambicji określa, w jaki sposób się przyczyni do realizacji tych celów w Europie. Semestr europejski polega na tym, że wszystkie kraje członkowskie są zobowiązane do przygotowania krajowych programów reform. Biorąc pod uwagę te bariery, które zostały określone dla każdej z gospodarek i cele, które sobie postawiły, państwa członkowskie określą działania, które doprowadzą do realizacji tych celów na poziomie krajowym. Państwa określą również programy konwergencji, czyli reguły fiskalne, poziomy redukcji deficytu i wszelkie inne wskaźniki. Dwa dokumenty powinny były zostać złożone do końca kwietnia. Te dokumenty zostały już złożone przez kraje członkowskie, w tym przez Polskę. Dnia 26 kwietnia rząd je przyjął i zostały przekazane KE. Na podstawie programów, które zostały przekazane, KE dokona teraz przeglądu i przygotuje coś w rodzaju rekomendacji dla krajów członkowskich ze wskazaniem, na co powinien zostać położony szczególny nacisk. Corocznie te programy będą monitorowane. KE będzie przygotowywać tzw. przegląd gospodarczy. W styczniu KE przygotowała sprawozdanie gospodarcze (Annual Growth Survey), gdzie zestawia wyniki gospodarcze i wskaźniki określające sytuację gospodarczą wszystkich krajów w jednej tabelce. KE monitoruje obszary, które mogą stanowić swego rodzaju zagrożenie w realizacji celów i na tej podstawie będzie rekomendacje formułować. Co roku będziemy dokonywać przeglądu i na podstawie wyników przeglądu albo będziemy krajowe programy reform modyfikować, albo nie będziemy ich modyfikować. Programy reform nie będą już jednak przygotowywane od początku. Będą tylko przeglądane. W związku z tym cel do osiągnięcia w roku 2020 na poziomie unijnym to są przeciętne wskaźniki, które będą charakteryzować wszystkie kraje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzNapieralski">Serdecznie dziękuję. Czy są pytania? Proszę uprzejmie, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrWaśko">Panie przewodniczący, jeżeli mogę, to chciałbym zadać pani minister pytanie związane z tym dokumentem. Szczególnie chodzi mi o fragment mówiący o ścieżce dochodzenia do osiągnięcia krajowych wartości wskaźników Strategii Europa 2020 w zakresie innowacyjności. W pierwszej części akapitu jest słuszna diagnoza dotycząca – o czym zresztą państwo dzisiaj mówili – małej roli przedsiębiorstw w zakresie nakładów na B+R. Jest to diagnoza słuszna, ale w następnej części dokumentu nie ma wniosków co do sposobu zwiększenia tych nakładów przez przedsiębiorstwa. Chciałbym się chociażby dowiedzieć, czy w tym zakresie będzie podjęta jakaś inicjatywa, dotycząca np. zwolnień podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PiotrWaśko">W dalszej części tego dokumentu mamy wnioski dotyczące reformy szkolnictwa wyższego, co zresztą się już w praktyce stało. Mówi się tutaj o reformie systemu edukacji. Myślę, że to zagadnienie ważne jest akurat na poziomie niższym niż szkolnictwo wyższe. Proponowane rozwiązania w ostatnim okresie nie znajdują akceptacji, szczególnie na różnych forach związanych z gospodarką i z przedsiębiorcami, którzy uważają, że zmiana zaproponowana w zakresie kształcenia zawodowego młodych ludzi nie realizuje celów, które należałoby założyć. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na zapis dotyczący „zwiększania dostępności do studiów wyższych” i poprosić o wyjaśnienie tego zwrotu. Wydaje mi się, że w naszym kraju jest dużo uczelni. Niektórzy mówią, że jest nawet za dużo szkół wyższych. Co oznacza zwrot „zwiększanie dostępności do studiów wyższych”? Czy chodzi o powołanie nowych uczelni, czy też np. o systemy stypendialne? Wydaje mi się, że to warto by było doprecyzować. Chcę też zwrócić uwagę na zwrot „zwiększenie oferty edukacyjnej uczelni oraz swobody uczelni w ustalaniu zawartości programów studiów”. W pewnym zakresie jest to już w zasadzie wprowadzone, a nawet w części podlega krytyce, szczególnie w przypadku wyższych szkół zawodowych. Te szkoły niejako produkują absolwentów, którzy dzisiaj w praktyce nie znajdują zatrudnienia, gdyż najłatwiej i najtaniej jest produkować takich specjalistów w zakresie – powtórzę za podpowiedzią – marketingu i zarządzania. W tym zakresie trzeba by było jednak powiązać to z gospodarką. Wydaje mi się, że to jest bardzo ważne, aby przedstawiciele biznesu, co zresztą w części też zostanie zrealizowane, byli włączeni do programowania nowych kierunków w uczelniach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzNapieralski">Bardzo dziękuję, panie pośle. Oddaję głos pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaHenclewska">Panie przewodniczący, chciałam powiedzieć, że choć dokumenty koordynuje i w większości przygotowuje minister gospodarki, to są obszary, które są w kompetencjach różnych resortów. Akurat to pytanie jest skierowane do ministra nauki, a na sali jest pan Marcin Kardas z MNiSW, który współpracował przy tworzeniu tego dokumentu. Nie czuję się kompetentna, żeby wypowiadać się na temat wyższych uczelni, dostępności do studiów i systemów kształcenia. Jeśli można by było, panie przewodniczący, to poproszę o…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzNapieralski">Oczywiście. Przekazujemy głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarcinKardas">Dzień dobry. Marcin Kardas, Departament Strategii MNiSW. Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, jeśli chodzi o przedstawione tutaj uwagi, to w dużej mierze je podzielamy. Natomiast chciałbym zgłosić jedno zastrzeżenie. Reforma się dopiero dzieje. Reforma szkolnictwa wyższego wejdzie w życie z dniem 1 października 2011 r. Opracowywany jest szereg przepisów wykonawczych, a więc jesteśmy w tym momencie świadkami tego przeolbrzymiego procesu, bo pragnę tylko nadmienić, że do samej ustawy nowelizującej ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym wydanych będzie ponad 50 rozporządzeń.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MarcinKardas">Natomiast jeśli idzie o same zapisy dotyczące zwiększenia dostępności do studiów wyższych, to chodzi nam przede wszystkim o zmianę systemu świadczenia bezzwrotnej pomocy materialnej dla studentów. W tym zakresie było zgłaszanych wiele wniosków, zwłaszcza przez środowiska studenckie. Te propozycje w dużej mierze zostały uwzględnione w projekcie nowelizacji. Natomiast jednym z celów, który sobie postawiliśmy i o którym tutaj mówiła pani minister, jest zwiększenie udziału osób w wieku 30–34 lat w grupie osób z wyższym wykształceniem. Nie ulega wątpliwości, że ten cel wymagał będzie także tego, żeby poziom powszechności kształcenia na poziomie wyższym został jednak zwiększony.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MarcinKardas">Jeśli chodzi o relacje biznesu i nauki, rzeczywiście jest to dość istotny problem, omawiany na wielu forach, a także na wcześniejszych posiedzeniach Komisji. Chciałbym zaznaczyć, że reformy, które są obecnie wdrażane, idą właśnie w tym kierunku, ażeby zwiększyć czy poprawić tę współpracę. Przykładem niech będzie chociażby to, że przedstawiciele biznesu i środowisk społecznych będą zaangażowani w określanie programów studiów, a więc będą mieli bezpośredni wpływ na to, jak wygląda przebieg kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MarcinKardas">Poza tym ministerstwo już od jakiegoś czasu realizuje projekty, które opierają się na promowaniu kierunków technicznych. W dużym stopniu angażujemy własne wysiłki i środki, a także środki unijne, żeby promować te zawody, które mają wymiar techniczny. Mamy tutaj dosyć duże sukcesy, dlatego że w ostatnich latach popularność politechnik wzrosła w dość istotnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MarcinKardas">Ewentualnie chciałbym też uzupełnić wcześniejsze informacje. Pani minister wspomniała o Krajowym Programie Badań Naukowych i Prac Rozwojowych. Rzeczywiście prowadzimy dość zaawansowane prace. Obecnie są one prowadzone na szczeblu kierownictwa MNiSW. Myślimy, że ten dokument w dużym stopniu ukierunkuje czy też wskaże główne obszary badaniach naukowych w Polsce. Przy czym należy pamiętać, że mówimy tutaj głównie o badań stosowanych, gdyż to dotyczy tej części badań. Niezależnie od tego jesteśmy także przygotowani do strony bardziej analitycznej, ażeby wspomagać przede wszystkim regiony Polski w określaniu ich specjalizacji naukowej i technologicznej. Aczkolwiek mamy świadomość tego, że proces określania tej specjalizacji jest dość trudny i pracochłonny, dlatego że wymaga pogłębionych analiz bibliometrycznych patentometrii. Dysponujemy już odpowiednim zapleczem, żeby wspierać regiony w zakresie określania specjalizacji, ale dysponujemy tylko narzędziami analitycznymi, co oznacza, że ostateczny wybór specjalizacji naukowej czy specjalizacji gospodarczej pozostawał będzie nadal na poziomie regionalnym. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję uprzejmie. Proszę, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekDaszkiewicz">Bardzo się cieszę z tej współpracy, która była między nami a MG i panią minister w sprawie przygotowania strategii. Wiele naszych uwag uwzględniono. Mam zresztą nadzieję, że jeszcze więcej uwag zostanie uwzględnionych, bo pani minister wspomniała o dodatkowej noweli. Natomiast ta sprawa jest o tyle ważna, że chciałbym jeszcze państwa poinformować o tym, że właśnie w tej chwili trwa w Warszawie bardzo ważna konferencja „Delivering the Innovation Union – The Essential Contribution of RTOs”. Konferencja organizowana jest przez Europejskie Stowarzyszenie Organizacji Badawczo-Technologicznych (EARTO). To jest coroczny kongres organizacji EARTO. Ponieważ kongres odbywa się w Warszawie, to można powiedzieć, że Polska została w pewnym sensie wyróżniona, prawdopodobnie w związku z naszą sytuacją w UE przed prezydencją. Konferencja odbywa się właśnie w tej chwili. Miałem być na niej obecny, ale akurat jestem u państwa. Zaraz wracam na tę konferencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#GrzegorzNapieralski">Panie profesorze, dziękujemy za to, że nas pan wybrał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekDaszkiewicz">Z tego co wiem, pani minister będzie miała jutro wystąpienie na konferencji. To jest bardzo ważne dlatego, że po prostu europejskie stowarzyszenia i organizacje dostrzegły już Polskę jako jeden z elementów całej struktury. Tematyka konferencji akurat idealnie do tego pasuje, bo podczas kongresu będzie się właśnie mówiło o „Unii innowacji” w kontekście europejskim. Nasz przykład – tutaj przedstawiany – dobrze się wpisuje w te działania na całym naszym kontynencie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#GrzegorzNapieralski">Bardzo serdecznie dziękuję. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanuszPiechociński">Po pierwsze, chciałem przeprosić za nieobecność na całym posiedzeniu, ale równolegle trwa szkolenie prezydiów trzech komisji sejmowych, które są bardzo mocno zaangażowane w prezydencję. Komisja Infrastruktury jest jedną z kluczowych komisji z racji obszaru spraw, jakimi się zajmuje, choćby w kontekście wyzwań nowej perspektywy finansowej. Z zainteresowaniem przejrzałem materiały, które państwo nam przekazali i chciałbym zgłosić dwie czy trzy ogólniejsze uwagi.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JanuszPiechociński">Otóż wydaje się, że dokument strategiczny Europa 2020 był budowany i przyjmowany w poczuciu, że kryzys europejski jest za nami, bo nastąpiła jego stabilizacja. Proszę zwrócić uwagę na to, że jest wiosna, potem 6 września jest przemówienie przewodniczącego Barroso, dyskusja w Parlamencie Europejskim, zatwierdzanie strategii. Wydawało się, że podsumowanie było bardzo optymistyczne. Zakres prac KE na rok 2011, wdrażający ideowo tamte perspektywiczne zalecenia i rozwiązania, był taki, że mamy ustabilizowaną sytuację i wchodzimy w budowę jednolitego rynku. Myślę, że druga kwestia jest równie ważna. Dokument był pisany z punktu widzenia wyścigu globalnego i zjawisk globalizacyjnych. Sądzę, że w perspektywie tego, co wydarzyło się w tym półroczu, będzie musiała się rozpocząć – już w czasie naszej prezydencji – dyskusja o korekcie tego dokumentu i innym ustawieniu realności celów.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JanuszPiechociński">Do czego zmierzam? Ano do tego, że nie doceniono zagrożeń makroekonomicznych i przeceniono możliwości oddziaływania sektora publicznego na ten proces – szczególnie, jeśli chodzi o część finansowania. Jestem o tym w pełni przekonany. Widzimy to choćby na przykładzie naszego budżetu i naszych dylematów. W związku z tym kraje, które mają dużo silniejszą i bardziej innowacyjną część wytwórczą w gospodarce, przede wszystkim w przemyśle, który nadąża za tendencjami, będą realizowały zasadę, że silniejszy będzie jeszcze silniejszy. Jeżeli popełnimy błędy, to grozi nam w tym obszarze marginalizacja. Nawiązuję tu do naszej dyskusji z kilku poprzednich posiedzeń o wykorzystaniu środków unijnych i definiowaniu celów. Niestety, grozić nam może pewna prowincjonalizacja, jeśli chodzi o udział w tych procesach – mimo, że stawiamy sobie za cel akurat to, żeby w tym obszarze gonić, i wierzymy, że środki unijne dają takie namacalne dowody, bo nam wskaźniki finansowe znacznie wzmacniają. Myślę, że te dwie tendencje będą się tutaj bardzo mocno na siebie nakładać. Szczególnie, jak do tego dodamy wyczekiwanie przedsiębiorstw, jeśli chodzi o inwestycje oraz skłonność i zdolność do inwestowania. I to już widzimy, bo tak było i w roku 2008, i w roku 2010, a perspektywa I półrocza 2011 r. wcale nie otwiera szeroko wrót. To pokazuje, jak szczególnie trudne będzie pole wyboru dla sektora publicznego, aby poprzez biznes w ramach rozwiązań regulacyjnych te kwestie znacznie wzmocnić i dodać im nowych impulsów. Cieszyć się na pewno trzeba, że w obszarze dawniej definiowanym jako nadbudowa – szkolnictwo, edukacja, kontakt, stawianie na innowacyjność człowieka – sporo się dzieje. To także zasługa współpracy z organizacjami i ruchami pozarządowymi. Jednak w sferze realnej gospodarki, gdzie te procesy się tak naprawdę rozstrzygną z punktu widzenia ich skuteczności makroekonomicznej, wdrożenia do rzeczywistości i osiągania lepszego efektu na jednolitym rynku europejskim czy wręcz już rynku globalnym, będzie to proces wyjątkowo złożony.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JanuszPiechociński">Sygnalizuję ten problem, bo myślę, że często – także w pracach naszej Komisji – jesteśmy zbyt przygnieceni bieżącymi, doraźnymi sprawami. Te sprawy są nieraz bardzo istotne, bo np. wczoraj i dzisiaj odbywa się świetna, bardzo interesująca konferencja na tematy związane z najnowszymi technologiami w obszarze bankowości. Naprawdę ciekawe są poruszane na konferencji kwestie, np. jak wdrażać technologie czy jak zmniejszać koszty, a jednocześnie bronić się przed zagrożeniami wynikającymi z tego, co nazywamy e-gospodarką, a co jest związane z penetracją ciemnej strony mocy naszej gospodarki, bo przecież zjawisko patologii też w niej występuje. Sygnalizuję problem, bo potrzebne jest – nie tylko w wymiarze politycznym, ale także w kontakcie z reprezentacją polskiej przedsiębiorczości i światem nauki – szersze spojrzenie na procesy globalne. Dostrzegam, że koncentrujemy się na wypełnieniu obecnej perspektywy i już zaczynamy myśleć o nowej perspektywie, a nie patrzymy na pewne tendencje, które prędzej czy później dotkną każdą władzę publiczną, jak też bezpośrednio uczestników jednolitego rynku i po stronie przedsiębiorców, bez względu na wielkość firmy, i po stronie obywateli.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JanuszPiechociński">Wydaje mi się, że omawiane dzisiaj materiały pokazują bardzo wyraźne, że pierwsze intencje przy odczytaniu polityki europejskiej przez rząd zostały – jak sądzę – racjonalnie postawione. Problem polega na tym, że jest w tym, niestety, dużo życzeniowości. Brakuje rozpisania na role. Nie wiemy do końca, co zrobi sektor publiczny i jakimi powinnościami obciążymy przedsiębiorczość. Nie wiemy też, czy np. poprzez władztwo i nadzór właścicielski nad sektorem państwowym w gospodarce mamy zdolności i narzędzia realizowania tych celów. Wystarczy tylko popatrzeć na konflikty w sektorze miedziowym. Gdybyśmy słyszeli, że załoga walczy o to, żeby unowocześniać procesy, zwiększać ekstensywność przerobu podstawowych elementów i wprowadzać nowe technologie, to byłoby lepiej, ale kiedy koncentruje się na tym, że światowa cena miedzi jest niezła i myśli jedynie: „Skonsumujmy to!”, jest to poważny problem. Jak mówię, ten problem bierze się też z naszej umiejętności czy nieumiejętności zaszczepiania tego typu wyzwań w debacie publicznej i w świadomości poszczególnych uczestników tej debaty. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję, panie przewodniczący. Czy są jeszcze jakiej pytania bądź głos w dyskusji? Jeżeli nie ma innych głosów, to bardzo serdecznie dziękuję pani minister, pani dyrektor i wszystkim zaproszonym gościom za to, że zechcieli dzisiaj przyjść na posiedzenie i wziąć udział w tej bardzo potrzebnej debacie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#GrzegorzNapieralski">Stwierdzam, że porządek dzienny został wyczerpany. Protokół z posiedzenia Komisji będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>