text_structure.xml
343 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LonginPastusiak">Proszę państwa senatorów o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LonginPastusiak">Wznawiam obrady i proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#LonginPastusiak">Zanim przystąpimy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad, chciałbym poinformować państwa, że przewidujemy przerwę w obradach naszej Izby między godziną 11.00 a 13.00, czyli wznowilibyśmy obrady o godzinie 13.00. Jeżeli Sejm się spręży, to moglibyśmy jeszcze dzisiaj zająć stanowisko w sprawie rewizji Karty Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#LonginPastusiak">Prosiłem marszałka Sejmu o to, żeby Sejm przeprowadził to sprawnie. Jeżeli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem, to głosowania rozpoczęlibyśmy około godziny 19.00.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#LonginPastusiak">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#LonginPastusiak">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: informacja Rzecznika Praw Obywatelskich o działalności za 2001 r., z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#LonginPastusiak">Pragnę bardzo serdecznie powitać na posiedzeniu naszej Izby rzecznika praw obywatelskich, pana profesora Andrzeja Zolla.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#LonginPastusiak">Panie Profesorze, bardzo proszę o wejście na trybunę.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#LonginPastusiak">Przypominam Wysokiej Izbie, że zgodnie z art. 212 Konstytucji Rzeczypospolitej oraz art. 19 ust. 1 ustawy z 15 lipca 1987 r. o rzeczniku praw obywatelskich corocznie rzecznik informuje Sejm i Senat o swojej działalności oraz o stanie przestrzegania praw człowieka i obywatela.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#LonginPastusiak">Przypominam również, że jako marszałek Senatu informację otrzymaną od rzecznika praw obywatelskich, zgodnie z odpowiednim artykułem naszego regulaminu, skierowałem do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Komisja zapoznała się z informacją przedstawioną przez rzecznika praw obywatelskich i o tym mnie poinformowała.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#LonginPastusiak">Panie Profesorze, jeszcze raz pana serdecznie witam i bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejZoll">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejZoll">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejZoll">Po raz trzeci została mi dana możliwość przedstawienia paniom i panom senatorom zasadniczych elementów informacji rzecznika praw obywatelskich, tym razem odnoszących się do działalności mego urzędu w 2001 r.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejZoll">Polski model ombudsmana sprawdził się w praktyce. Jest on interesujący dla innych państw i to nawet dla tych, których tradycje demokratyczne są znacznie starsze niż nasze. Wielka w tym zasługa polskiego parlamentu, który stworzył mocne podstawy ustrojowe dla tej instytucji, znajdujące dobitny wyraz w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i doskonalone między innymi w wyniku istotnych nowelizacji pochodzącej sprzed piętnastu laty ustawy o rzeczniku praw obywatelskich, nowelizacji przeprowadzonych w roku 1991 oraz w roku 2000.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejZoll">Z satysfakcją mogę stwierdzić, że ustawowo dane rzecznikowi prawne możliwości działania są szerokie i skonstruowane na użytek obywateli, na gruncie europejskim porównywalne są one z kompetencjami ombudsmana w Finlandii, uważanego powszechnie za dysponującego najszerszym arsenałem środków prawnych dla ochrony obywateli. Miałem okazję zaktualizowania tych porównań, gdyż w ostatnich dniach maja bieżącego roku byłem organizatorem VI Europejskiej Konferencji Ombudsmanów po raz pierwszy odbywającej się w Polsce.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejZoll">Podobnie jak w latach ubiegłych, tak i teraz, przedłożona informacja ma postać wielostronicowego i wielowątkowego opracowania. Nie da się bowiem bez uszczerbku dla obrazu sprawy przedstawić w formie krótkiego komunikatu stanu przestrzegania w Polsce wolności oraz praw człowieka i obywatela. Tylko podczas jednego roku do rzecznika wpływa ponad pięćdziesiąt pięć tysięcy spraw, wymagających zbadania i oceny pod kątem zagrożeń obywatelskich interesów, poszanowania ludzkiej godności, równego traktowania w tej samej sytuacji prawnej. Nie chciałbym, aby przytoczona liczba sprawiała wrażenie, iż rzecznik praw obywatelskich jest swoistą skrzynką skarg i wniosków, reagującą tylko i wyłącznie wtedy, gdy problem został już podniesiony przez obywatela. Dla mnie istotniejsze jest zapobieganie złym zjawiskom, co zapowiadałem już w parlamentarnym wystąpieniu inaugurującym moją kadencję rzecznika. Swoje zadania postrzegam szerzej, jestem jednym z wielu promotorów i realizatorów idei społeczeństwa obywatelskiego z współbrzmiącą i zawartą w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej normą określającą nasz kraj jako demokratyczne państwo prawa.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejZoll">Na naszych oczach ulega zmianie rola i miejsce państwa. Poprzednio to państwo z powodu nadużywania władzy było głównym źródłem zagrożeń dla praw człowieka. Teraz państwo staje się obrońcą praw, chociaż wciąż nie dość skutecznym. Obecnie zagrożenia znajdują się gdzie indziej. Bezrobocie na rynku pracy prowokuje do wykorzystywania dominującej pozycji pracodawców wobec pracowników. Normy dotyczące czasu pracy oraz warunków pracy i płacy często nie są przestrzegane. Dochodzi do przypadków dyskryminacji na rynku pracy kobiet, osób starszych i niepełnosprawnych. Trudności ze znalezieniem pracy mają absolwenci szkół i uczelni, którzy ze zrozumiałych względów nie mogą dysponować oczekiwanym przez pracodawców doświadczeniem. Brak pracy pociąga za sobą brak środków na utrzymanie, poszerza sferę ubóstwa, skutkuje zbyt dużą nierównością poziomu życia obywateli. Pogłębianie się owego zróżnicowania statusu społecznego rodzi wiele nieprawidłowości, prowadzi do rozmaitych patologii, w tym do rozwoju przestępczości, do obniżania się poczucia bezpieczeństwa socjalnego obywateli.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejZoll">Krytycznie jest oceniana niska sprawność organów państwa, szczególnie gdy chodzi o władzę sądowniczą. Prawo obywatela do korzystania z instytucji sądu pozostawia wiele do życzenia, na rozstrzygnięcia sądowe czeka się wiele lat, a egzekucja tych rozstrzygnięć jest także wielce problematyczna. Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że w wymiarze sprawiedliwości trudno zaobserwować postulowany przez wielu przełom. Jeszcze w październiku 2000 r. zorganizowałem konferencję, w której wzięli udział szefowie organów państwa związanych z wymiarem sprawiedliwości oraz zaangażowani w tę problematykę politycy. Miałem nadzieję, że uda się poprawić funkcjonowanie sądownictwa, ale stało się inaczej. Zapaść finansowa sądownictwa i zła organizacja pracy przy znacznym zwiększeniu obowiązków, czego przykładem może być przejęcie od 17 października 2001 r. orzecznictwa w sprawach wykroczeń, nie wróży niczego dobrego na przyszłość. Niestety, nadal wymiar sprawiedliwości jest zmurszałym filarem nawy państwowej. Jego niedowład, w tym brak gwarancji rozpatrywania spraw w rozsądnym terminie, jest wytykany władzom polskim również przez różnego rodzaju instytucje krajowe i międzynarodowe. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawiła raport na temat dostępu do pomocy prawnej w Polsce. Wynika z niego wiele istotnych wniosków, między innymi taki, iż dzisiejszy system wyznaczania z urzędu obrońców i pełnomocników działa źle. Sądy nie mają pieniędzy, żeby płacić za obrońców z urzędu, a ludzie, obywatele, nie mają pieniędzy na adwokatów. Dodam od siebie, że większości obywatelom brakuje podstawowych informacji na temat tego, jak wnieść sprawę do sądu, czy w ogóle przysługuje im droga sądowa, a jeśli nie przysługuje, to co mogą zrobić, w jakim terminie i do kogo się zwrócić, czy i w jakim zakresie mogą oczekiwać pomocy w nieodpłatnej formie. Często są to informacje, które powinni otrzymać w urzędzie, a nie otrzymują. W tej sytuacji bardzo ważne są działania społeczne. Są kliniki prawa, które działają przy ośrodkach akademickich z moją i podległego mi biura pomocą, a także rozmaite biura porad obywatelskich. Chętni do społecznego działania w takich miejscach są również emerytowani prawnicy. Niestety, nie rozwiązuje to sprawy pomocy prawnej w sądzie, bo tego działalność społeczna nie załatwi. W dodatku opłaty sądowe są dla wielu zbyt wysokie.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejZoll">Organy państwa nie zawsze funkcjonują w sposób sprawny. Piszę o tym już we wstępnej części informacji, piętnując urzędniczą bezduszność, a często także niekompetencję. Wzywam zarazem do upowszechniania na gruncie polskim przyjętego we wrześniu 2001 r. przez Parlament Europejski i zalecanego do stosowania w państwach unijnych kodeksu dobrej administracji ustalającego standardy właściwego postępowania w urzędach administracji publicznej. Mogą one poprawić także sytuację polskiego petenta. Mój zastępca, pan doktor Jerzy Świątkiewicz, jest autorem wydanego nakładem Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w maju bieżącego roku komentarza do wskazanego kodeksu artykułującego jego zastosowanie w warunkach polskich procedur administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejZoll">Jedną z powinności rzecznika praw obywatelskich jest ustawowo zadekretowane współdziałanie z organizacjami i ruchami obywatelskimi. 3 maja 2002 r. miałem zaszczyt ogłosić czwartą już edycję Konkursu na Najlepszą Inicjatywę Obywatelską „Pro publico bono”. Stanowi on unikalne źródło obserwacji kondycji społeczeństwa obywatelskiego, obszarów jego aktywności i zakresu bezradności społecznej. W dotychczas przeprowadzonych trzech edycjach konkursu ponad siedemset organizacji samorządowych zaprezentowało różnorodne przedsięwzięcia i zadania podejmowane na wszystkich płaszczyznach życia społecznego, poczynając od edukacji i kultury, poprzez akcje charytatywne i inicjatywy na rzecz rozwoju społeczności lokalnych, na współpracy międzynarodowej kończąc.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejZoll">Wspomniałem przed momentem o ludzkiej bezradności. Ten problem pojawia się w większości kierowanych do mnie spraw. Jest to zjawisko szczególnie groźne dla życia społecznego i demokracji. Wspólnie z przewodniczącym Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej i z przewodniczącym Związku Powiatów Polskich podpisaliśmy deklarację o zwalczaniu bezradności społecznej, chcąc w ten sposób stworzyć bodziec dla ruchu organizacji obywatelskich i władz samorządu lokalnego. Nie da się bowiem przezwyciężyć tego zjawiska bez ich ścisłej współpracy. Celowi temu służyć ma Ruch przeciw Bezradności Społecznej utworzony w oparciu o funkcjonujący od lutego 2001 r. program „Edukacja dla rozwoju”.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejZoll">Wielokrotnie stwierdzałem, iż edukacja musi mieć priorytet w działaniach władz publicznych, że powinna zostać oderwana od gry wyborczej, podejrzeń o polityczne wyrachowanie. W ubiegłym roku źle się stało, że do kampanii wyborczej wprzęgnięto kwestię nowej matury. Doprowadziłem do spotkania przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej i polityków, aby porozmawiać o tym problemie. Zaapelowaliśmy o przestanie mówienia o maturze w kontekście polityki. Chodziło przecież o dobro młodzieży narażanej na dodatkowy, całkowicie zbędny stres.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejZoll">Podobny w istocie problem, tym razem dotyczący tak zwanych czerwonych pasków na świadectwach szkolnych, wystąpił w bieżącym roku. Wprowadzona w toku roku szkolnego, a nawet po tym, jak szóstoklasiści napisali ogólnopolski sprawdzian, na kilka dni przed egzaminem gimnazjalistów, zmiana zasad przyznawania tego oznaczenia świadectwa zaskoczyła młodzież i nie dała jej możliwości uwzględnienia nowych wymagań kwalifikacyjnych. Tym samym złamano zasadę, że prawo nie działa wstecz. W tej sprawie zwróciłem się do prezesa Rady Ministrów o uchylenie rozporządzenia ministra edukacji i sportu z 24 kwietnia 2002 r. Argumentacja użyta w wystąpieniu do premiera odniosła skutek.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejZoll">Turbulencje wstrząsające prawem oświatowym źle służą reformie edukacji. Najbardziej negatywnie uderzają jednak w psychikę młodych ludzi, co będzie szczególnie trudno odwrócić. Jesteśmy społeczeństwem ludzi źle wykształconych. Ten brak można i należy nadrobić zdecydowaną ofensywą edukacyjną. Konieczna jest poprawa kształcenia w szkole, przy czym nie chodzi już o kolejną reformę programu, lecz bardziej o sposób jego prowadzenia. Szkoła szczególnie w małych miejscowościach powinna być centrum cywilizacyjnym i to nie tylko dla uczniów, ale i dla rodziców, którzy powinni uzupełniać swoje wykształcenie i współdziałać ze szkołą w procesie edukacji i wychowania ich dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejZoll">Nie jest przypadkiem, że jednym z laureatów ubiegłorocznej edycji konkursu „Pro publico bono” została Federacja Inicjatyw Oświatowych - organizacja zajmująca się ratowaniem małych wiejskich szkół. Jak mówiliśmy podczas konwencji tego konkursu 3 maja tego roku, należy zacząć od wsi polskiej. Nie można wyobrazić sobie państwa polskiego jako członka Unii Europejskiej, dopóki jedna trzecia obywateli żyje poniżej poziomu egzystencji uważanego w Europie za zadawalający. Nie można utrzymywać stanu, w którym tylko niespełna 2% mieszkańców wsi ma wyższe wykształcenie, a 10% średnie. Niezbędne jest wyrównanie szans tym, którzy zostali zepchnięci w ostatnich latach na margines, przede wszystkim chodzi tu o dzieci z terenów zwiększonego bezrobocia, z rodzin, w których nie dąży się do kształcenia, a często występuje zagrożenie demoralizacją.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#AndrzejZoll">O poziomie polskiego społeczeństwa nie decyduje wykształcenie elity, lecz przeciętnego obywatela, robotnika pracującego w sferze usług czy rolnika. Ich zdolność do konkurencji na europejskim rynku pracy rozstrzygnie o tym, czy będziemy na salonach czy w przedpokoju Europy. Obawiam się, że przy rozwiązywaniu niektórych kwestii popełniamy stare błędy. Jesteśmy dumni z tego, że stosunkowo szybko trzykrotnie zwiększyliśmy liczbę studiującej młodzieży. Jest to jednak sukces w dużej mierze pozorny, jeśli się weźmie pod uwagę, że wiele z tych osób uczy się w słabych szkołach lub w filiach. Zwiększamy liczbę osób z dyplomami studiów wyższych, ale to ciągle nie znaczy, że przybywa osób dobrze przygotowanych do wykonywania zawodów wymagających wykształcenia na poziomie wyższym. Prywatne szkoły wyższe nie mają nadal własnej kadry, nie prowadzą własnych badań naukowych. Są często jedynie szansą na podreperowanie budżetów domowych pracowników naukowych państwowych szkół wyższych kosztem studentów oraz pracy naukowej i dydaktycznej na macierzystej uczelni.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#AndrzejZoll">Skoro mowa o nauce i badaniach naukowych, to nie sposób pominąć ich zasilania finansowego ze strony fundacji. Dla tworzenia pożądanych relacji między tymi podmiotami szczególne znaczenie ma uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 12 marca tego roku stanowiąca, że dochód fundacji, której cel statutowy stanowi wspieranie działalności naukowej, w części wykorzystany na lokatę kapitału przez nabycie papierów wartościowych jest wolny od podatku dochodowego. Słowem, w takiej sytuacji fundacja jest zwolniona z tego podatku. Przyczyniłem się do tego rozstrzygnięcia, skarżąc w drodze rewizji nadzwyczajnej oparty na odmiennym założeniu wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie dotyczącej Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Sprawa była niebagatelna, bo w rachubę wchodziło razem z zapłaconymi odsetkami około 100 milionów zł. Uchwała powiększonego składu Sądu Najwyższego ma precedensowe znaczenie dla wszystkich innych fundacji, które w podobny sposób chciałyby lokować dochody przeznaczone na działalność statutową. Orzeczenie Sądu Najwyższego przecina różnego rodzaju interpretacje i arbitralne decyzje urzędów skarbowych, pozwalając fundacjom na uczciwe pomnażanie inwestowanych w naukę pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#AndrzejZoll">Jesteśmy krajem ludzi biednych, niemalże w 1/5 pozbawionych pracy, z niepokojem myślących o przyszłości swojej i najbliższych. Cierpi na tym rodzina. Na początku czerwca w dyskusji w Oświęcimiu usiłowaliśmy zdiagnozować biedę traktowaną jako problem konstytucyjny. To sprawa wielkiej wagi, zwłaszcza gdy odnieść ją do sytuacji konkretnej rodziny. Na jej kondycji odbijają się bowiem ze zdwojoną siłą wszelkie kryzysy i trudności społeczne. Stwierdzenie to nawiązuje do jednej z tez wniosków stanowiących integralną część informacji eksponujących los dzieci, zwłaszcza, w pewnym sensie, w sytuacjach ekstremalnych. Dotyczy to zarówno tych dzieci, które przebywają w rodzinach i odczuwają pogorszenie warunków życiowych, a często też związane z tym konsekwencje: przemoc, wzrost agresji, alkoholizmu i narkomanii, wykorzystywanie do żebractwa i osłabianie domowych więzi, jak i wychowanków różnego typu instytucji opiekuńczych, których działalność pozostawia wiele do życzenia.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#AndrzejZoll">Doświadczenia roku 2001 przekonują, że praca nad zapobieganiem zjawiskom naruszającym prawa dzieci i rodziny, a co najmniej ich umniejszaniem, może i powinna być prowadzona w oparciu o samorządy, zwłaszcza te, które potrafią efektywnie współpracować z organizacjami obywatelskimi. To założenie legło u podstaw wielowątkowego programu, który w biurze rzecznika nazywano od jego inicjatorów i miejsca, w którym powstał - eksperymentem wrocławskim. Jego podstawową ideą jest współdziałanie wielu podmiotów, w których polu zainteresowań znajduje się, a przynajmniej powinno, dobro dziecka. Jest to więc współdziałanie rodziców, rodzin zastępczych, rodzinnych lub tradycyjnych domów dziecka z placówkami pomocy społecznej, kuratorium, ale także z sądem rodzinnym. Udział w tym przedsięwzięciu sędziów sądu rodzinnego wydaje się ciekawy i godny upowszechnienia.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#AndrzejZoll">To, co jest obserwowane w makroskali, ma w jakiejś mierze anonimowy wyraz. Odniesiony do poszczególnych rodzin przybiera niejednokrotnie postać dramatu, szczególnie boleśnie uderzającego w dobro dzieci. Jeśli tak, to powstaje pytanie, czy nie należałoby wręcz rozważyć utworzenia w składzie rządu ministerstwa do spraw rodziny, które mogłoby na szczeblu rządowym monitorować problemy i w sposób całościowy przygotowywać rozwiązania w interesie rodzin i tym samym społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#AndrzejZoll">Jestem bardzo ostrożny w promowaniu projektów zakładających tworzenie nowych organów w sferze administracji publicznej. Tu jednak chodzi o skupienie rozproszonych sił i środków w celu ochrony bytu polskiej rodziny, dla umocnienia której warto, jak się wydaje, co najmniej przestudiować, przedyskutować tę zgłoszoną do dalszych przemyśleń propozycję.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#AndrzejZoll">Propozycja ta uwzględnia także stan, w jakim znajduje się pomoc społeczna, która przeżywa głębokie trudności z powodu braku odpowiednich do potrzeb środków finansowych. Zdarza się, że skutkuje to nawet okresowym wstrzymaniem wypłaty świadczeń albo też wypłacaniem ich w formie zaliczkowej. Bacznie śledzę nie tylko praktykę udzielania świadczeń socjalnych, ale także zmiany dotyczące tych, mających tak wielki rezonans społeczny, przepisów.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#AndrzejZoll">Przykładem może tu być moja reakcja na brak okresu dostosowawczego przy wejściu w życie ustawy z 17 grudnia 2001 r., zmieniającej przepisy o funduszu alimentacyjnym, zasiłkach rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych, świadczeniach z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, o pomocy społecznej i inne. Nagła i zasadnicza w swoich rozwiązaniach zmiana przepisów, z którymi obywatele nie mają w praktyce szans się zapoznać, z tej przyczyny godzi bezpośrednio w ich prawa i wolności obywatelskie. Stan, w którym dany akt normatywny formalnie obowiązuje, lecz jego treść nie jest powszechnie dostępna, nie powinien w ogóle mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#AndrzejZoll">Możność efektywnego pozyskiwania wiedzy o prawie wpisuje się w treść obywatelskiego prawa do informacji publicznej, zapisanego w art. 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i rozwiniętego w treści ustawy z 6 września 2001 r. Długo czekaliśmy na tę ustawę, która weszła w życie 1 stycznia bieżącego roku, stając się jedną z gwarancji funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Także bardzo długo trwa wydanie koniecznych aktów wykonawczych. Uchwalenie ustawy i obudowanie jej pakietem rozporządzeń nie gwarantuje jeszcze sukcesu.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#AndrzejZoll">Powtarzałem i powtarzam, że obywatele muszą się nauczyć z tej ustawy korzystać, a władze zrozumieć, że dla prawidłowego działania organizacji państwowej dostęp obywatela do informacji publicznej jest konieczny. Przejrzystość rozwiązań systemowych jest ważna przede wszystkim ze względu na to, że ułatwia kontrolę oraz zapobiega nadużyciom władzy. Spojrzenie z zewnątrz utrudnia ukrywanie faktów świadczących o nadużyciach w administracji. Urzędnik pracuje lepiej, gdy czuje nad sobą nadzór obywateli.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#AndrzejZoll">Waga tych zagadnień jest przyczyną tego, że w kierowanym przeze mnie urzędzie czuwanie nad wdrażaniem ustawy o dostępie do informacji publicznej wyodrębnia się w oddzielny program, porównywalny w swym znaczeniu z wcześniej już przedstawionymi.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#AndrzejZoll">Z uwagą będę też śledził dalsze prace nad rządowym projektem ustawy o dostępie do informacji gospodarczej, który między innymi przewiduje tworzenie list niesolidnych dłużników. To delikatna materia. Cel regulacji jest generalnie słuszny; pozwoli ona bowiem przynajmniej w części ograniczyć oszustwa i wyłudzenia w przypadkach ubiegania się o kredyt czy zakupy ratalne. Będzie służyć ochronie wierzycieli, a pośrednio również całemu systemowi finansowemu państwa. Między tymi obostrzeniami a prawami konsumentów trzeba będzie jednak zachować właściwe proporcje. Może bowiem dochodzić tu do nieprawidłowości, jak w przypadkach nielegalnych list dłużników, które pojawiły się w Internecie.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#AndrzejZoll">Na tle generalnie korzystnych kontaktów rzecznika z mediami zdziwiła mnie powściągliwość środków masowego przekazu, a w szczególności publicznej telewizji, dla której otwarcie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej VI Europejskiej Konferencji Ombudsmanów i wygłoszenie z tej okazji istotnego przesłania nie było na tyle ważnym wydarzeniem, aby przynajmniej odnotować je w głównych wydaniach „Wiadomości”. Muszę podkreślić, że obecność prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, i to nie tylko protokolarna, została znakomicie odebrana przez uczestników konferencji, w tym zagranicznych, jako wyraz znaczenia, jakie prezydent nadaje ochronie praw człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#AndrzejZoll">Ta swoista cisza informacyjna w telewizji publicznej obliguje mnie zatem do skorzystania z dzisiejszej okazji, by przypomnieć, że jednym z trzech głównych tematów konferencji były działania ombudsmana w sytuacjach ekstremalnych. Dyskusja nie ograniczyła się tylko do tak wyjątkowych sytuacji, z jakimi stykamy się na przykład w Kosowie czy Czeczenii, ale objęła także angażujące myśl i działania ombudsmanów problemy terroryzmu i konieczności jego zwalczania oraz przestępczości zorganizowanej.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#AndrzejZoll">Nawiązanie do przebiegu konferencji wymaga podkreślenia znaczenia wizyty jej uczestników w Oświęcimiu. Wielu z nich było po raz pierwszy w miejscu, gdzie w sposób najbardziej brutalny deptano prawa i godność człowieka. Po złożeniu hołdu pamięci ofiar uczestnicy konferencji wzięli udział w seminarium w oświęcimskim Instytucie Praw Człowieka. Przedstawiono uczestnikom konferencji przesłanie zachęcające do działań na rzecz uczynienia z Oświęcimia europejskiego, a być może nawet światowego centrum dialogu o prawach człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#AndrzejZoll">Uważam, że ta idea powinna przede wszystkim być rozpowszechniona w Polsce. Obóz Auschwitz-Birkenau musi pozostać w pamięci ludzkości jako wielka blizna cywilizacji. Oświęcim jest dzisiaj żywym miastem, w którym mieszkają ludzie z ich radościami i smutkami, planami i marzeniami. Z myślą o nich, ale nie tylko, powołano fundację Oświęcimskie Centrum Praw Człowieka, a w jej ramach działa wspomniany już Instytut Praw Człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#AndrzejZoll">Jak zawsze w informacji, znaczące miejsce znajdują sprawy ochrony zdrowia. Prawa pacjenta pozostają w centrum zainteresowania i pracy rzecznika, ponieważ prawo do ochrony zdrowia jest zagwarantowane w konstytucji. Utworzyłem specjalne stanowisko pełnomocnika rzecznika praw obywatelskich do spraw praw pacjentów i osób niepełnosprawnych. Osoba, która je zajmuje, przede wszystkim sprawdza, w jakim stopniu prawa pacjenta są naruszane. W tym celu współpracuje z licznymi organizacjami pozarządowymi.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#AndrzejZoll">Spraw tego rodzaju jest rzeczywiście dużo i są one różnej natury, poczynając od skarg dotyczących działalności sądów lekarskich, oceniających tak zwane błędy w sztuce, a skończywszy na problemach wynikających z obecnego stanu służby zdrowia po reformie całego systemu, takich jak sprawa dostępności do lekarzy, zwłaszcza specjalistów, czy problem zaopatrzenia w leki i ich refundacji.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#AndrzejZoll">Szczególnym piętnem na obrazie służby zdrowia odcisnęła się bulwersująca opinię publiczną sprawa powiadamiania przez część personelu łódzkiego pogotowia ratunkowego, z naruszeniem wszelkich zasad i przepisów, zakładów pogrzebowych o zgonach pacjentów w celu uzyskiwania korzyści majątkowej. W związku z ujawnionymi przez media i wstępnie potwierdzonymi przez organy ścigania przypadkami takich działań o znamionach przestępczych bezzwłocznie wystąpiłem do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego z zapytaniem o skalę tego problemu, a w szczególności o postępowania karne prowadzone w sprawach analogicznych do opisanych w prasie oraz o sposób ich merytorycznego zakończenia, a także o ewentualnie dokonane przez Ministerstwo Sprawiedliwości oceny zasadności rozstrzygnięć organów prokuratury.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#AndrzejZoll">Współczesna ochrona zdrowia jest coraz droższa. To prawda, że jest ona coraz lepiej rozwinięta, że lekarze są w stanie ratować zdrowie i życie w sytuacjach, w których jeszcze przed kilku laty było to wykluczone. Ale odbywa się to olbrzymim kosztem finansowym. I jest problem, szczególnie trudny z pozycji zadań rzecznika, wyważenia, w jakim zakresie mamy finansować kosztowne, ale ratujące ludzkie życie i zdrowie procedury lecznicze. To podstawowy dylemat. Niestety do dzisiaj nie zrealizowano nakazu art. 68 Konstytucji Rzeczypospolitej, aby określić koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych, takich świadczeń, które są obligatoryjne i gwarantowane ze środków publicznych na mocy Konstytucji Rzeczypospolitej każdemu ubezpieczonemu. Problemem jest sposób finansowania tego, co wykracza poza to minimum, bowiem zdaje się wchodzić w grę tylko prywatne ubezpieczenie ryzyka chorobowego. Takie rozwiązanie spowoduje więc uzależnienie standardu opieki zdrowotnej od sytuacji materialnej obywateli, przeświadczonych dzisiaj o pełnej bezpłatności usług zdrowotnych. Wynika z tego, że podjęcie decyzji w tych sprawach musi być poprzedzone dużą akcją edukacyjną, która uświadomi społeczeństwu, że bezpłatny dostęp do świadczeń lekarskich jest możliwy tylko na pewnym poziomie.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#AndrzejZoll">Nie można pominąć kwestii dostępności usług medycznych dla tych grup obywateli, które wymagają szczególnej pieczy państwa. Są przecież dla nich gwarancje konstytucyjne w tym zakresie. Osoby starsze i upośledzone, dzieci oraz kobiety ciężarne mają być otaczane szczególną troską w zakresie ochrony ich zdrowia. Z realizacją tego prawa bywa różnie, na przykład wizytacje zakładów dla upośledzonych dzieci wskazują, że są tam bardzo duże trudności z uzyskaniem pomocy lekarskiej. Obecnie sytuacja trochę się poprawiła, mniemam, że także w wyniku moich interwencji. Ale na tym polu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Bardzo dużo kłopotów jest też z zapewnieniem elementarnej pomocy lekarskiej osobom niezameldowanym i bezdomnym.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#AndrzejZoll">Wspomniałem o osobach, które nie mają tak zwanego meldunku. Do rzecznika praw obywatelskich wpływały liczne skargi na to, że osoby nigdzie niezameldowane mają kłopoty z załatwieniem zarówno najprostszych spraw, takich jak zarejestrowanie samochodu, uzyskanie paszportu, otwarcie rachunku bankowego, jak i tych, od których zależy ich egzystencja, na przykład przyjęcie do pracy czy uzyskanie mieszkania komunalnego. Obywatele, którzy nie uzyskali meldunku bądź go utracili, są narażeni na negatywne konsekwencje także w innych dziedzinach o dużej doniosłości społecznej, takich jak zapewnienie prawa do nauki czy pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#AndrzejZoll">Z tych względów w ubiegłym roku skierowałem do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie, że art. 9 ust. 2 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych jest sprzeczny z wieloma przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej, a w szczególności narusza zasady równości wobec prawa, wolności wyboru miejsca zamieszkania i pobytu, zasady demokratycznego państwa prawa oraz obowiązku przestrzegania prawa przez organy władzy i przez obywateli. Trybunał Konstytucyjny uznał moje racje i w wyroku z dnia 27 maja 2002 r. stwierdził, że uzależnienie zameldowania w lokalu na pobyt stały lub czasowy dłuższy niż dwa miesiące od posiadania uprawnień do przebywania w nim jest sprzeczne z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#AndrzejZoll">Rzecznicy praw obywatelskich od 1996 r. toczyli boje z kolejnymi ministrami spraw wewnętrznych i administracji w sprawach związanych z przepisami meldunkowymi. Interwencje i sygnalizowanie problemów zwykle spotykały się z przychylnością resortu, jednak po wymianie pism następowała cisza i wszystko kończyło się na obietnicach. Fikcyjność meldunków trwała, będąc źródłem życiowych kłopotów tysięcy osób, a przy okazji ich wadliwe stosowanie w przepisach o ewidencji ludności było pogwałceniem praw obywatelskich. Trzeba było aż wyroku Trybunału Konstytucyjnego, aby przerwać ciąg tych nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#AndrzejZoll">Wniosek, który w 2001 r. skierowałem do Trybunału Konstytucyjnego w celu kontroli konstytucyjności przepisu, nie był oczywiście odosobniony. Wniosków tych było dwadzieścia jeden, czyli dwukrotnie więcej niż w roku 2000. Jeden z nich odnosił się bezpośrednio do zagadnień parlamentarnych, immunitetu parlamentarnego i, jak wiadomo, zaowocował wyrokiem z 28 listopada 2001 r., w którym Trybunał Konstytucyjny wyeliminował z porządku prawnego art. 8 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, uznając, iż przepis ten jest niezgodny z art. 32 ust. 1 i art. 105 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#AndrzejZoll">Przełomowe znaczenie miał też wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2001 r. stwierdzający, że art. 418 kodeksu cywilnego przestaje istnieć, bo jest niezgodny z konstytucją. Wyrok ten pozwala na całkowitą zmianę podejścia do odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone przez jego funkcjonariuszy. Trybunał uznał, że do przyjęcia takiej odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę nie jest niezbędne stwierdzenie winy funkcjonariusza. Filozofia tego rozumowania wynika wprost z art. 77 ust. 1 konstytucji, który gwarantuje, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie władzy publicznej. Trybunał Konstytucyjny nie dopatrzył się natomiast naruszenia konstytucji w tym, że w ustawach został zawarty zakaz przynależności do partii politycznych w odniesieniu aż do osiemnastu różnych grup zawodowych. Wyrok zapadł 10 kwietnia 2002 r.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#AndrzejZoll">Uwypuklenia wymaga problem bardzo licznych skarg w sprawach mieszkaniowych. Nie trzeba uzasadniać, czym jest prawo do mieszkania, zwłaszcza w Polsce, gdzie nadal istnieje głód mieszkań i wiele osób z utęsknieniem oczekuje na uzyskanie samodzielnego lokalu. Sytuacja ta jest dodatkowo skomplikowana z powodu nieuregulowanego stanu prawnego wielu nieruchomości, konfliktów między właścicielami budynków, którzy niejednokrotnie po wielu latach starań odzyskali prawo władania nimi, a lokatorami, konfliktów spowodowanych również nierzetelnością niektórych firm budujących mieszkania, wreszcie niespójnych, budzących liczne wątpliwości interpretacyjne, a w dodatku ulegających częstym zmianom przepisów.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#AndrzejZoll">W zawartych w informacji wnioskach wskazuję, że w dalszym ciągu wiele spraw kierowanych do rzecznika dotyczy problematyki eksmisji, podwyższania czynszów, najmu lokali mieszkalnych, ochrony praw właścicielskich. Nie istnieje system prawny sprzyjający rozwojowi budownictwa socjalnego oraz przeciwdziałający bezdomności. Zwraca uwagę przewlekłość postępowania w sprawach nacjonalizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#AndrzejZoll">W 2001 r. weszła w życie ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Na tle przepisów tej ustawy po raz kolejny szczególnego znaczenia nabrał problem zachowania przez ustawodawcę równowagi pomiędzy ochroną praw lokatorów a ochroną praw właścicieli. W części spraw, co było czasem przedmiotem krytyki ze strony lobby lokatorskiego, podzieliłem niektóre z zarzutów podnoszonych przez właścicieli. W wystąpieniu do prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast z 14 sierpnia 2001 r. wskazałem, że przepisy ustawy o ochronie lokatorów w istotny sposób ograniczyły swobodę zawierania umów najmu, gdyż przewidują, że umowa o odpłatne korzystanie z lokalu z wyjątkiem lokalu socjalnego może być zawarta na czas oznaczony nie krótszy niż trzy lata. Taka ingerencja ustawodawcy w treść umów osłabia pozycję prawną właścicieli lokali, tworząc stan nierówności stron umowy, a ponadto prowadzi do obchodzenia prawa.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#AndrzejZoll">Rzecznik podjął także bardzo istotny z punktu widzenia ochrony praw obywateli problem braku zewnętrznej kontroli działań gmin w zakresie wyłaniania kandydatów do zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego. Zdaniem rzecznika sytuacja, w której nie istnieją mechanizmy takiej kontroli w zakresie rozdziału dóbr rzadkich, a takimi w warunkach polskich są mieszkania, musi budzić niepokój. Może się bowiem okazać, że te dobra nie są wcale dostarczane najbardziej potrzebującym.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#AndrzejZoll">Kwestia zakresu ochrony prawa własności była kolejnym przedmiotem wniosku rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego. Dotyczył on art. 3 ustawy o zmianie ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Przepis ten nakładał na właścicieli lokali nabytych przed dniem wejścia w życie ustawy obowiązek przeniesienia na wniosek lokatora i na jego rzecz własności mieszkania w cenie nabycia, z uwzględnieniem jedynie wartości zwiększonej o poniesione nakłady. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 30 października 2001 r. stwierdził, że zakwestionowany przepis narusza konstytucyjne zasady ochrony praw własności.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#AndrzejZoll">W 2001 r. weszła również w życie ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych i do rzecznika wpłynęły bardzo liczne skargi od członków spółdzielni, kwestionujących poszczególne rozwiązania zawarte w tej ustawie. Rzecznik podzielił część zarzutów stawianych przez skarżących i zwrócił się w tej sprawie ze stosownym wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego, który połączył jego wniosek z tematycznie zbliżonym wnioskiem grupy posłów. Trybunał w wyroku z dnia 29 maja 2001 r. stwierdził, iż tylko niektóre zakwestionowane przepisy są niezgodne z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#AndrzejZoll">Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął również wniosek rzecznika dotyczący własnościowego prawa do lokalu. W wyroku z dnia 29 czerwca 2001 r. trybunał podzielił zarzuty rzecznika, iż regulacja, według której spółdzielcze prawo do lokalu może mieć tylko jedna osoba albo małżonkowie, narusza zasadę równości wobec prawa oraz zasadę ochrony praw majątkowych. Za niekonstytucyjny trybunał uznał także przepis prawa spółdzielczego nakładający na rozwiedzionych małżonków obowiązek dokonywania tak zwanych czynności zachowawczych pod rygorem wygaśnięcia przysługującego im prawa majątkowego. Trybunał stwierdził również, że zakwestionowane przepisy prawa spółdzielczego, zgodnie z którymi wynajmowanie lub oddawanie w bezpłatne używanie części lub całości lokalu mieszkalnego wymaga pozwolenia spółdzielni, są niezgodne z konstytucyjną zasadą równej ochrony praw majątkowych.</u>
<u xml:id="u-2.48" who="#AndrzejZoll">Tematyczne powiązania ze sferą spraw mieszkaniowych wykazuje problematyka prawa budowlanego. Jednym z najbardziej znanych przepisów z tej dziedziny stał się art. 48 prawa budowlanego, który został poddany kontroli konstytucyjnej w maju bieżącego roku. Przypomnę, że norma ta dotyczy tak zwanej samowoli budowlanej, której konsekwencją jest nakaz bezwzględnej rozbiórki wzniesionego niezgodnie z prawem obiektu. Przepis ten ma kontrowersyjny charakter i od lat jest kwestionowany. Zdarza się bowiem, że jest interpretowany rozszerzająco i sankcje często nie odpowiadają winie tych, którzy w zróżnicowanym zakresie naruszyli porządek prawa. Trybunał Konstytucyjny uznał, iż zaskarżony przepis nie jest niezgodny z konstytucją, mimo swego skrajnego rygoryzmu. Można jednak liczyć się z nowelizacją obowiązującego unormowania, która pozwoli na bardziej elastyczne stosowanie prawa w przypadkach samowoli budowlanej. W tym momencie kojarzy się sprawa Trasy Siekierkowskiej i dzisiejsza informacja o wczorajszym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.49" who="#AndrzejZoll">Szczególny charakter mają sprawy dotyczące mienia zabużańskiego. Teraz w istocie ekwiwalentem za to mienie mogą być bowiem tylko nieruchomości stanowiące własność skarbu państwa i znajdujące się w gestii starosty, nie zaś w gestii gminy, a takich praktycznie nie ma. Co prawda w zmienionym w dniu 21 sierpnia 2001 r. rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie sposobu zaliczania wartości nieruchomości pozostawionych za granicą na pokrycie ceny sprzedaży nieruchomości znalazła się również norma mówiąca, że obok starostów powiatowych także inne podmioty, na mocy odrębnych przepisów dysponujące nieruchomościami publicznymi, mają być uprawnione do rozporządzania mieniem nieruchomym skarbu państwa, co ma zapewnić bardziej efektywną realizację ekwiwalentów za mienie zabużańskie. W praktyce tak się jednak nie stało, bowiem konieczne są zmiany w ustawach. Bez nich ani Agencja Mienia Wojskowego, ani Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa nie mogą zbywać nieruchomości w zamian za ekwiwalent.</u>
<u xml:id="u-2.50" who="#AndrzejZoll">Sprawa ta ma także bardziej ogólne znaczenie, może być bowiem postrzegana w kategoriach zaufania do państwa. Jest ona przykładem nierzetelnego postępowania państwa wobec obywateli i fikcyjnego prawa niepozwalającego na skuteczne dochodzenie wynikających z ustaw roszczeń. Dlatego w lipcu bieżącego roku rzecznik skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów szeregu ustaw mających zastosowanie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-2.51" who="#AndrzejZoll">Nadal znacząca liczba spraw dotyczy obszaru prawa gospodarczego, zagadnień danin publicznych, ochrony praw konsumenta. Przedstawiając z konieczności jedynie syntezę moich działań w tych dziedzinach, chcę podkreślić, że utrzymuje się skomplikowanie prawa podatkowego i niejednolita jego wykładnia, dokonywana przez urzędy skarbowe, co utrudnia osobom zainteresowanym prawidłowe wykonywanie ich obowiązków wobec skarbu państwa. Wnioski te korespondują ze stanowiskiem zajętym przez Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z dnia 14 marca 2002 r., eksponującym, że udzielana przez odpowiedni organ podatkowy, w trybie przewidzianym w ordynacji podatkowej, odpowiedź na pytanie prawne zadane przez podatnika musi być wyczerpująca i konkretna. Obywatel ma bowiem prawo oczekiwać, że da mu ona poczucie pewności, jak w jego indywidualnej sprawie przepisy podatkowe są i będą rozumiane oraz stosowane.</u>
<u xml:id="u-2.52" who="#AndrzejZoll">W zakresie problematyki celnej występowała zmienność kierunków decyzji organów celnych, istotnie wpływająca na sytuację całych grup społecznych. Postępowanie takie spowodowało protesty osób dotkniętych nowymi, niekorzystnymi z ich punktu widzenia rozstrzygnięciami, a także zróżnicowanymi relacjami w mediach. Przykładami mogą być sprawy importu odzieży używanej oraz sprowadzania z zagranicy części służących do montowania samochodów, tak zwanych składaków, a także zaostrzenie przepisów wobec tak zwanych mrówek granicznych.</u>
<u xml:id="u-2.53" who="#AndrzejZoll">Nie jest należycie wykonywany obowiązek chronienia konsumentów w sytuacji, w której cywilnoprawna ochrona z tytułu gwarancji, rękojmi lub odpowiedzialności za produkt okazuje się nieskuteczna. Bezkarnie działają różni nierzetelni przedsiębiorcy, którzy wypracowanymi metodami doprowadzają do niekorzystnego rozporządzenia mieniem licznych, często niezamożnych obywateli. Dotyczy to w szczególności firm udzielających pożyczek lub sprzedających samochody w tak zwanym systemie argentyńskim, które nakłaniają klientów do podpisania umowy bez zapoznania się z jej warunkami, fałszywie informują o warunkach transakcji, a nadto pobierają różnego rodzaju wstępne opłaty manipulacyjne. Poszkodowanych taką działalnością jest bardzo wielu.</u>
<u xml:id="u-2.54" who="#AndrzejZoll">Nadal występowały liczne skargi związane z prywatyzacją zakładów, w tym roszczenia byłych pracowników dotyczące uzyskania akcji na zasadach preferencyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.55" who="#AndrzejZoll">Powtarzającą się co roku niezałatwioną sprawą jest niepodjęcie obsługi przedwojennych papierów wartościowych i depozytów. W tej sprawie 5 kwietnia 2001 r. skierowałem wystąpienie do przewodniczącego sejmowej Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji oraz w dniu 11 lipca 2001 r. wystąpiłem do prezydenta Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-2.56" who="#AndrzejZoll">Krytykę budziły nowe, nie zawsze dostatecznie przemyślane wymogi koncesyjne, którym część osób prowadzących działalność gospodarczą nie była w stanie sprostać. Mnożyły się skargi na banki, które pobierają coraz częściej, w coraz szerszym zakresie i coraz większe różnego rodzaju marże i opłaty przy prowadzeniu rachunku bankowego, nawet za nadesłanie salda. Skarżono się na operatorów sieci telekomunikacyjnych za nieprawidłowe naliczanie opłat za rozmowy. Pragnę podkreślić nie tylko życiowe znaczenie dla obywateli tych przykładowo wymienionych spraw, ale także ich zawiłość prawną i ponadprzeciętne skomplikowanie. Ich sfinalizowanie wymaga niejednokrotnie dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Spory kończą się w wielu wypadkach wyrokami Sądu Najwyższego oraz wyrokami Trybunału Konstytucyjnego, między innymi na skutek kasacji wnoszonych przez rzecznika praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-2.57" who="#AndrzejZoll">Nie inaczej niż w ubiegłych latach znacząca część informacji odnosi się do problematyki bezpieczeństwa obywateli, ochrony ofiar przestępstw, zagadnień prawa karnego, materialnego i procedury karnej, sytuacji panującej w aresztach śledczych i zakładach karnych. Stan bezpieczeństwa obywateli uznać należy za niezadowalający, pomimo działań podejmowanych przez władze publiczne w celu jego poprawy. Niewątpliwe osiągnięcia organów ścigania, czyli wykrycie wielu przestępstw i ustalenie ich sprawców, nie mogą przesłonić aktów terroru kryminalnego ze strony zorganizowanych grup przestępczych, a także eskalacji agresywnych ekscesów i przestępstw w miejscach publicznych: bankach, środkach komunikacji, miejscach wypoczynku.</u>
<u xml:id="u-2.58" who="#AndrzejZoll">Z punktu widzenia ochrony praw obywateli newralgiczną potrzebą w dziedzinie prawa karnego, obok likwidacji przewlekłości postępowań, jest pilna potrzeba wzmocnienia pozycji osób pokrzywdzonych i ich rodzin, zwłaszcza jeśli chodzi o restytucję szkód od sprawcy, a gdy jest to niemożliwe, ich kompensatę przez państwo.</u>
<u xml:id="u-2.59" who="#AndrzejZoll">Doskonalenia wymaga mediacja, jako skuteczna forma łagodzenia konfliktów między pokrzywdzonym a sprawcą przestępstwa, która może ograniczyć obciążenie sądownictwa.</u>
<u xml:id="u-2.60" who="#AndrzejZoll">Należy kontynuować prace legislacyjne w celu dostosowania istniejących instytucji, rozwiązań prawa karnego do wymogów określonych w aktach normatywnych ratyfikowanych przez Polskę i zaleceń Komitetu Praw Człowieka skierowanych pod adresem rządu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.61" who="#AndrzejZoll">Przedmiotem szczególnej uwagi społeczeństwa i mediów, nie mówiąc już o środowisku prawniczym, jest aktualny temat zaostrzenia sankcji w prawie karnym. Wielokrotnie wypowiadałem się w tej sprawie i, nie ukrywam, często byłem opacznie rozumiany. Jestem zresztą zdecydowanie przeciwko tego typu rozwiązaniom, zwłaszcza jeżeli chodzi o generalne zaostrzenie. Nie od dzisiaj uważam bowiem, że nie poprzez surowość zagrożeń w kodeksie karnym będzie można zmniejszyć przestępczość. Liczyć się tu będzie przede wszystkim skuteczność, nieuchronność ścigania, nieuchronność odpowiedzialności karnej. Jeżeli nawet zbudujemy więcej więzień i będziemy w tych więzieniach zamykać więcej ludzi na dłuższy okres, a ci ludzie nie będą tam mieli pracy, to i tak nie będziemy mogli oddziaływać na nich wychowawczo i więcej osób będzie przechodziło proces demoralizacji.</u>
<u xml:id="u-2.62" who="#AndrzejZoll">Jest interesujące, w jakim stopniu taka polityka karna zwiększyłaby zjawisko recydywy. Może warto zbadać efekty „obłędnej” polityki karnej lat osiemdziesiątych. Wysokie przeludnienie aresztów śledczych i zakładów karnych istotnie wpływa zarówno na pogorszenie się warunków zdrowotnych, sanitarnych i bytowych w miejscach pozbawienia wolności, jak i na panujące wśród osadzonych nastroje.</u>
<u xml:id="u-2.63" who="#AndrzejZoll">Znacznemu ograniczeniu uległy możliwości resocjalizacyjnego oddziaływania przez służbę więzienną na skazanych. W dotychczasowej praktyce wykonywania kary ograniczenia wolności oraz zamiany nieściągalnej grzywny na pracę społecznie użyteczną największe problemy sprawia znalezienie skazanemu właściwie zorganizowanego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-2.64" who="#AndrzejZoll">Narasta problem wzrastającej liczby odroczeń wykonania kary pozbawienia wolności. Powoduje to, że w społeczeństwie szerzy się przekonanie o bezkarności licznej grupy sprawców przestępstw, których wina już została dowiedziona przed sądem.</u>
<u xml:id="u-2.65" who="#AndrzejZoll">Przestrzeganie praw człowieka w wojsku kojarzy się najczęściej z tak zwaną falą, którym to terminem potocznie określa się wynaturzone zachowania młodych ludzi w mundurach wobec żołnierzy o krótszym stażu w służbie wojskowej, godzące w ludzką godność, a niejednokrotnie noszące znamiona działań przestępczych. Skargi dotyczące tego niepokojącego zjawiska, od lat piętnowanego w informacjach, również w ubiegłym roku były przedmiotem moich badań i interwencji. Wojsko ma jednak obecnie wiele innych problemów, o których mówi się znacznie rzadziej, chociaż wymagają one - czego dowodzi szeroko upubliczniona sprawa pułkownika Chwastka - szybkiej reakcji władz.</u>
<u xml:id="u-2.66" who="#AndrzejZoll">W kwietniu bieżącego roku złożyłem wizytę w dowództwie 2. Korpusu Zmechanizowanego i w 16. Batalionie Powietrzno-Desantowym. W tych jednostkach miałem okazję do osobistej rozmowy z kadrą, poznania warunków szkolenia i zakwaterowania żołnierzy, poznania problemów, które ich nurtują. W kontaktach tych dominowały sprawy związane z trwającą restrukturyzacją i redukcją sił zbrojnych, a także uogólnione obawy o obecny kształt i kondycję polskiej armii oraz o osobistą i rodzinną sytuację samych żołnierzy, uzasadnianą z reguły niepewnością co do ich dalszej szansy na pozostanie w służbie zawodowej.</u>
<u xml:id="u-2.67" who="#AndrzejZoll">W rozmowach podnoszono deprecjację finansową rodziny wojskowej. Dla wielu osób zaskakująca może być informacja, że w odwiedzonym przeze mnie korpusie aż 30% kadry żyje na poziomie minimum socjalnego - do 500 zł na osobę w rodzinie. Na pierwsze mieszkanie oczekuje ponad dwa tysiące żołnierzy. W samym Krakowie - ponad osiemset osób. Prawie tysiąc ośmiuset żołnierzy zawodowych - mówię tylko o tym jednym korpusie - mieszka w internatach o bardzo niskim standardzie, a na mieszkanie czeka się około piętnastu lat. Trzeba pamiętać, że w większości są to młodzi ludzie, mający rodziny, zmuszeni często do przebywania poza domem, do prowadzenia dwóch gospodarstw. O tej grupie zawodowej jakby zapomniano, a trzeba jej szybko pomóc.</u>
<u xml:id="u-2.68" who="#AndrzejZoll">Konieczne jest opracowanie programu budowy mieszkań dla kadry wojskowej. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, która ma zapewnić odpowiednie warunki - jak się mówi w wojsku - zakwaterowania żołnierzy zawodowych, nie wykonuje tego zadania. Na marginesie dodam, że jakość prawa, którym posługuje się ta agencja, pozostawia wiele do życzenia i jest przedmiotem moich wielu interwencji, nie wyłączając wniosków do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.69" who="#AndrzejZoll">Restrukturyzacja wojska, polegająca na znacznym zmniejszeniu jego stanu etatowego, zmusza do zwalniania do rezerwy również osób, które nie osiągnęły wieku uprawniającego do pełnej emerytury. Zwalniani są na ogół ludzie w sile wieku, ale mający praktycznie małe szanse na znalezienie pracy. Zbyt mało zrobiono dotychczas, aby przedstawić im sensowną ofertę dalszego aktywnego życia i zatrudnienia, umożliwiającego godny byt rodzin, w których często są jeszcze uczące się dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.70" who="#AndrzejZoll">Proponowałem kiedyś, aby byłych żołnierzy zawodowych, po odpowiednim przeszkoleniu, zatrudniać jako kuratorów zawodowych. Żołnierze ci mają bogate doświadczenie w pracy z młodzieżą, często bardzo trudną, i mogliby to doświadczenie, z wielką korzyścią dla społeczeństwa, spożytkować po zakończeniu służby czynnej. Dawałoby to szansę na zbudowanie dobrze rozwiniętej służby probacyjnej i prowadzenie programów postępowania ze sprawcami przestępstw pozostających na wolności. Każdy, kto zajmuje się problemem walki z przestępczością, wie, że praca kuratora ze sprawcą drobnego lub o średnim kalibrze przestępstwa, który pozostaje na wolności, daje znacznie lepsze efekty resocjalizacyjne niż izolacja za kratami. Jest poza tym kilkakrotnie tańsza. Niestety, dotychczas nie zrobiono nic, aby ten pomysł wprowadzić w życie. Nie słyszałem także argumentów przemawiających przeciwko niemu.</u>
<u xml:id="u-2.71" who="#AndrzejZoll">Jak zawsze przedstawiam też informacje i obserwacje odnoszące się do sytuacji osób repatriowanych, mniejszości narodowych, a także cudzoziemców. Zmiany w ustawie o repatriacji spotykają się z krytycznymi ocenami. Dotyczy to zwłaszcza przepisu art. 9 ust. 1 ustawy, ograniczającego zakres podmiotowy wynikających z niej uprawnień, oraz sposobu rozwiązania kwestii uznania za repatriantów osób polskiej narodowości lub polskiego pochodzenia, które przed dniem wejścia w życie ustawy przybyły - na zaproszenie organów administracji samorządowej, organizacji pozarządowych lub osób prywatnych - do Polski z zamiarem osiedlenia się. Części z tych osób nadano obywatelstwo polskie w normalnym trybie przewidzianym dla cudzoziemców, część uzyskała prawo do osiedlenia się, pobytu stałego, a wybór w tym względzie był najczęściej dziełem przypadku.</u>
<u xml:id="u-2.72" who="#AndrzejZoll">Z krytycznym przyjęciem spotkało się także unormowanie dotyczące statusu cudzoziemskich współmałżonków osób polskiej narodowości lub polskiego pochodzenia, przybyłych do Polski wraz z rodzinami w ramach repatriacji. Cudzoziemskiemu małżonkowi repatrianta udziela się zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony. Najbardziej dokuczliwymi konsekwencjami tego rozwiązania jest konieczność uzyskania - w skomplikowanej procedurze - zezwolenia na podjęcie pracy, a także brak możliwości zaliczenia okresu zatrudnienia do celów emerytalno-rentowych, o ile umowy dwustronne z krajami pochodzenia nie stanowią inaczej.</u>
<u xml:id="u-2.73" who="#AndrzejZoll">Dostrzec też należy istotną rozbieżność między oczekiwaniami Polaków z terenów byłego Związku Radzieckiego, rozbudzonymi wskutek bardzo pozytywnego nastawienia opinii publicznej oraz organizacji społecznych w Polsce wobec ich repatriacji do kraju, a prawnymi i ekonomicznymi możliwościami spełnienia tych oczekiwań.</u>
<u xml:id="u-2.74" who="#AndrzejZoll">Nie stwierdziłem, by organy administracji państwowej i samorządowej dopuszczały się celowej dyskryminacji mniejszości narodowych i etnicznych - obserwacja ta w pełni koresponduje z ocenami z lat ubiegłych - jednakże sytuacja niektórych grup mniejszości jest ciężka. W najgorszej sytuacji, co sygnalizowałem wielokrotnie, znajdują się Romowie. Bez długofalowych rozwiązań systemowych i wyłożenia odpowiednich środków grozi im pozostanie w głębokiej zapaści cywilizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-2.75" who="#AndrzejZoll">W sprawach oświatowych interweniowałem na rzecz dwóch innych mniejszości, zagrożona była bowiem egzystencja ponadregionalnego zespołu szkół z ukraińskim językiem wykładowym w Górowie Iławeckim na Warmii i Mazurach, a także podobnego zespołu w Białym Borze w województwie zachodniopomorskim. Zaproponowałem, by opiekę nad tymi szkołami przejęły samorządy wojewódzkie. Z kolei z braku funduszy w gimnazjum w Sejnach zmniejszono zakres nauczania języka litewskiego i w języku litewskim. W proteście część uczniów podjęła naukę nie w Sejnach, lecz w Puńsku, gdzie Litwini są w większości. Po mojej interwencji konflikt został rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-2.76" who="#AndrzejZoll">W marcu bieżącego roku przez trzy dni przebywałem z grupą współpracowników na Podlasiu. Jadąc na Podlasie, zdawałem sobie sprawę ze złożoności występujących tam problemów narodowościowych. W żadnym innym województwie nie ma bowiem takiej jak tam mozaiki narodowościowej. Ku mojemu zaskoczeniu żaden z naszych początkowych rozmówców nie podniósł tych zagadnień. Sprawy te wypłynęły dopiero w czasie spotkań z organizacjami mniejszości narodowych. Charakterystyczne jednak jest to, że nie dotyczyły one stosunków między ludnością polską i mniejszościami narodowymi. Różnice narodowościowe nie stanowią żadnego problemu we współżyciu sąsiedzkim - to musi budzić satysfakcję - problemy powstają w stosunkach między reprezentacją mniejszości a miejscowymi władzami. Skarżono się na niedostateczne dofinansowanie działalności kulturalnej, wskazywano na biurokratyczne bariery niepozwalające na finansowe wspieranie organizacji reprezentujących mniejszość, a jedynie na pomoc w wykonywaniu konkretnego projektu. Organizacje białoruskie przypominały niezałatwione wciąż problemy związane z tragicznymi wydarzeniami z lat czterdziestych, obecnymi do dzisiaj w zbiorowej pamięci. Dystans, który dzieli władzę samorządową od obywatela, jest zjawiskiem niepokojącym. Trzeba bardzo dokładnie zbadać jego przyczyny, a ich likwidacja będzie służyć doskonałej działalności organów samorządowych.</u>
<u xml:id="u-2.77" who="#AndrzejZoll">O kwestiach współpracy mówiłem wielokrotnie, przede wszystkim w aspekcie współdziałania z organizacjami obywatelskimi i przedstawicielami mediów. Nie mogę jednak nie odnieść się do równie istotnej współpracy rzecznika z organami władz publicznych. Generalnie uważam ją za dobrą, także w części dotyczącej kontaktów z parlamentem, z komisjami Sejmu i Senatu. Rzecznik znajduje tu zrozumienie dla swych inicjatyw, dla społecznej roli, jaka została mu przypisana.</u>
<u xml:id="u-2.78" who="#AndrzejZoll">Podobnie oceniam relacje łączące mnie poprzez konkretne przedsięwzięcia z wieloma innymi organami, w tym z Najwyższą Izbą Kontroli, rzecznikiem praw dziecka czy też z polskimi służbami konsularnymi, zwłaszcza w sferze ochrony praw dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.79" who="#AndrzejZoll">Korzystnie układają się moje kontakty międzynarodowe. Podejmuję liczne przedsięwzięcia wspólnie z innymi ombudsmanami, zwłaszcza piastującymi swoje funkcje w państwach ościennych i w tych krajach, które po przekształceniach ustrojowych dopiero poszukują swojego miejsca we współczesnej Europie. Staram się wspierać naszego rodaka Marka Antoniego Nowickiego, ombudsmana Kosowa, w jego trudnych, podejmowanych w ekstremalnych warunkach działaniach.</u>
<u xml:id="u-2.80" who="#AndrzejZoll">Jak już nadmieniłem, Polska po raz pierwszy była organizatorem europejskiej konferencji ombudsmanów. Na zakończenie obrad zostałem wybrany zastępcą przewodniczącego Europejskiego Instytutu Ombudsmana, co traktuję przede wszystkim jako wyraz uznania dla polskich dokonań w dziedzinie ochrony wolności i praw człowieka i obywatela.</u>
<u xml:id="u-2.81" who="#AndrzejZoll">Wystąpienie swoje zamykam uwagami odnoszącymi się do problematyki tworzenia prawa. Zagadnieniom tym poświęciliśmy konferencję naukową „Legislacja w praktyce”, którą pod patronatem merytorycznym marszałka Sejmu, prezesa Rady Ministrów i szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zorganizowałem 21 lutego bieżącego roku w Warszawie. Wnioski sformułowane w wyniku dyskusji na tej sesji reprezentatywnego grona polityków, wyższych urzędników służby cywilnej, naukowców i prawników, w tym zwłaszcza praktyków legislatorów, nie pozwalają uznać stanu polskiego prawodawstwa za zadowalający.</u>
<u xml:id="u-2.82" who="#AndrzejZoll">Pokrywają się one z moimi ocenami przedstawianymi Wysokiemu Senatowi w latach ubiegłych. Polskie prawodawstwo jest dalekie od wzorca dobrej legislacji. Diagnozę taką stawiają nie tylko osoby profesjonalnie zaangażowane w proces tworzenia prawa, ale również zwykli obywatele, będący najsurowszymi recenzentami dotyczących ich norm prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.83" who="#AndrzejZoll">Z podobnie ostrą krytyką występują środowiska opiniotwórcze, zwłaszcza przedstawiciele mediów: „ustawa ma odejść w niesławie”, „pisana na kolanie”, „legislatura nie zawsze się słucha”, „rozmijanie się z życiem” to tylko niektóre, w dodatku stosunkowo łagodne etykiety, jakie dziennikarze nadają dopiero co wydawanym aktom prawnym.</u>
<u xml:id="u-2.84" who="#AndrzejZoll">Racjonalnego prawodawcę powinna cechować powściągliwość w podejmowaniu inicjatyw legislacyjnych, a każda z nich wymaga rozważań co do możliwości dalszego stosowania dotychczasowych instytucji i środków prawnych oraz potrzeby zharmonizowania zamierzenia prawotwórczego z istniejącymi rozwiązaniami systemowymi. W konsekwencji projektowanie rozwiązań prawnych powinno być podejmowane w sposób planowy i wyważony, przy wykorzystaniu wiedzy ekspertów, z respektowaniem potrzeby konsultacji, a przede wszystkim z uwzględnieniem rzetelnej analizy zamiarów normotwórczych.</u>
<u xml:id="u-2.85" who="#AndrzejZoll">Konsekwentnie powinna być przestrzegana zasada konfrontowania projektu na każdym etapie jego opracowania z postanowieniami Konstytucji Rzeczypospolitej. Należy doprowadzić do jednoczesnego opracowania aktów wykonawczych lub co najmniej szczegółowych ich założeń już na etapie przygotowywania konkretnej ustawy. Gwarancją poprawy sytuacji powinno stać się egzekwowanie odpowiedzialności politycznej za brak terminowości w przygotowywaniu przepisów wykonawczych. Doskonalenia wymaga formułowanie upoważnień w ustawach do wydawania aktów wykonawczych w sposób zgodny ze wzorcem zadekretowanym w art. 92 konstytucji i rozwiniętym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, zwłaszcza w zakresie dotyczącym treści aktu.</u>
<u xml:id="u-2.86" who="#AndrzejZoll">Szczególną uwagą należy objąć redagowanie przepisów przejściowych i końcowych oraz kwalifikowanie przepisów do uchylenia. Język aktów prawnych powinien być precyzyjny i komunikatywny, co stanowi warunek należytego porozumiewania się prawodawcy z odbiorcami prawa.</u>
<u xml:id="u-2.87" who="#AndrzejZoll">Ściśle przestrzeganą regułą musi być oddzielanie terminu wejścia w życie aktu normatywnego od daty jego ogłoszenia stosownym okresem dostosowawczym. Usprawnienia wymagają procedury doprowadzenia norm prawnych do ich adresatów. Liczne nowelizacje wymuszają konieczność wzmożenia prac nad ogłaszaniem tekstów jednolitych aktów prawnych, zwłaszcza tych o dużej nośności społecznej i najczęściej stosowanych w praktyce.</u>
<u xml:id="u-2.88" who="#AndrzejZoll">Proces tworzenia prawa powinien uwzględniać orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i innych sądów, a także wystąpienia i opinie rzecznika praw obywatelskich, Najwyższej Izby Kontroli, wyniki konsultacji społecznych z innymi specjalistycznymi gremiami, wśród których szczególne znaczenie powinno mieć korzystanie z profesjonalnych stanowisk Rady Legislacyjnej, a także poglądów wypracowanych przez środowiska akademickie i przez teoretyków prawa oraz opinii prezentowanych przez media.</u>
<u xml:id="u-2.89" who="#AndrzejZoll">Stałe wsparcie eksperckie procedur legislacyjnych - w warunkach polskich niestety instytucjonalnie rozproszone - jest wartością, której znaczenie trudno jest przecenić. Jednocześnie proces legislacyjny powinien być chroniony przed naciskami o charakterze politycznym, a na jego realizację, na treść i formę prawa podstawowy wpływ powinni uzyskać przede wszystkim specjaliści - prawnicy wyspecjalizowani w tworzeniu aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-2.90" who="#AndrzejZoll">Na tle tych przemyśleń dostrzegam, podobnie jak większość uczestników lutowej konferencji, potrzebę utworzenia państwowej rady legislacyjnej jako wiodącego organu eksperckiego, który działałby na rzecz poprawy stanu prawotwórstwa. Rada ta powinna składać się z przedstawicieli powoływanych przez prezydenta Rzeczypospolitej, marszałka Sejmu, marszałka Senatu oraz prezesa Rady Ministrów. Państwowej radzie legislacyjnej można by powierzyć opracowanie wdrożenia zinstytucjonalizowanego systemu tworzenia prawa, badania jego jakości, spójności i skuteczności, a także opracowanie projektów generalnego uporządkowania systemu prawa. Najistotniejsze obszary prawotwórcze powinny być objęte obowiązkiem opiniowania projektów aktów prawnych przez radę, poddawania kontroli rady na każdym etapie prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.91" who="#AndrzejZoll">Utworzenie państwowej rady legislacyjnej pozwoliłoby na ograniczenie instytucji i organów zajmujących się obecnie legislacją na rzecz oparcia pracy rady na pracy ekspertów. Umożliwiłoby to znacznie lepsze wykorzystanie ogromnego potencjału wiedzy, doświadczenia i dorobku naukowego wielu fachowców z dziedziny legislacji, którzy wspólnym działaniem mogą przyczynić się do zastosowania środków zaradczych przeciwdziałających nieprawidłowym rozwiązaniom systemowym i praktyce prawotwórczej.</u>
<u xml:id="u-2.92" who="#AndrzejZoll">Panie Marszałku, Wysoki Senacie, kończąc składanie corocznej informacji, pragnę wyrazić paniom i panom senatorom oraz panu marszałkowi podziękowanie za wysiłek wkładany w budowę państwa prawa, za pracę nad polepszeniem stanu zabezpieczenia i przestrzegania wolności praw człowieka i obywatela, za przyczynianie się do rozwoju Polski jako dobra wspólnego wszystkich obywateli. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LonginPastusiak">Bardzo dziękuję, Panie Profesorze.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LonginPastusiak">Dziękuję bardzo. Proszę o pozostanie na trybunie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#LonginPastusiak">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że w naszych obradach bierze udział również zastępca rzecznika praw obywatelskich pan Jerzy Świątkiewicz, którego serdecznie witam w naszej Izbie.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#LonginPastusiak">Przechodzimy do zadawania pytań.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#LonginPastusiak">Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie panu rzecznikowi praw obywatelskich?</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#LonginPastusiak">Widzę uniesione ręce. Bardzo proszę sekretarza o notowanie nazwisk.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#LonginPastusiak">Kto pierwszy?</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#LonginPastusiak">Pan senator Plewa, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SergiuszPlewa">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SergiuszPlewa">Panie Rzeczniku, jako poseł na Sejm pod koniec ubiegłej kadencji miałem przyjemność gościć u pana rzecznika z Komisją Mniejszości Narodowych i Etnicznych - mam wielką satysfakcję z tego spotkania. Pan rzecznik, goszcząc na Podlasiu, poruszał te same tematy, między innymi sprawy mniejszości narodowych i etnicznych. W swojej informacji był pan uprzejmy odpowiedzieć już na zapisane przeze mnie pytanie, niemniej jednak chciałbym do tego wrócić i prosić pana rzecznika o odpowiedź na pytanie: jak pan ocenia stosunek władz województwa i powiatów do spraw mniejszości narodowych?</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#SergiuszPlewa">Na poparcie stwierdzenia, że władze wojewódzkie nie zawsze podchodzą do tego z sercem, chcę poinformować, że wystąpiłem do marszałka województwa z prośbą o dofinansowanie działalności kulturalnej mniejszości białoruskiej, a pan marszałek przychylił się do mego wniosku i przydzielił na to aż 1 tysiąc zł.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#SergiuszPlewa">Panie Rzeczniku, co pan sądzi o przedłużającym się terminie wprowadzenia czy uchwalenia ustawy o mniejszościach narodowych?</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#SergiuszPlewa">Pan rzecznik był również uprzejmy zasygnalizować nieuregulowaną sprawę, którą też się zajmował, dotyczącą pomnika furmanów pomordowanych przez bandę Burego. Chciałem poinformować, że ta sprawa jest już załatwiona. Lewicowy wojewoda podlaski podjął decyzję w tej sprawie i pomnik ma stanąć lada moment. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Pawłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechPawłowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Marszałek Longin Pastusiak: Przepraszam. Panie Profesorze, zbierzemy kilka pytań i później pan się do nich ustosunkuje.)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WojciechPawłowski">Panie Rzeczniku, z uwagą słuchałem pańskiego wystąpienia, szczególnie w części poświęconej służbie zdrowia. Była mowa o prawach pacjenta, ale nie usłyszałem niczego o prawach pracowników. Pan rzecznik wie, że od dwóch lat obowiązuje tak zwana ustawa 203. Wczoraj Trybunał Konstytucyjny przesunął rozstrzygnięcie tej sprawy. Jest to problem nierówności pracowniczej, bo mniej więcej 50% pracowników otrzymało pieniądze, które gwarantowała ustawa 203, a 50% ich nie otrzymało. Mało tego, pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przez ministra zdrowia - chodzi o tak zwane etaty rezydenckie - celem uzyskania specjalizacji również nie otrzymali prawa wynikającego z tej ustawy, mimo że pracują na podstawie umowy o pracę.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WojciechPawłowski">Jak pan rzecznik chce tę sprawę załatwić? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Kulak.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewKulak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewKulak">Panie Profesorze, forma i intonacja pana wypowiedzi przez zdecydowaną większość minionej godziny była spokojna i wskazywała na poszukiwanie kompromisów. W tej sytuacji pewnym dysonansem było dla mnie bardzo radykalne ustosunkowanie się do samowoli budowlanej. Wyczuwam, że pogląd pana profesora jest w tej sprawie bardzo przemyślany i zdecydowany, choć niekoniecznie zgodny z moją opinią. Istnieje bowiem groźba katastrof budowlanych i łamania zasad urbanistycznych czy po prostu estetycznych. O to, w jakim świecie i w jakim otoczeniu będziemy żyli, także powinien dbać rzecznik praw obywatelskich, oczywiście dopuszczając ingerencję w wyjątkowych sytuacjach. Ale co do zasady, pozwolę sobie mieć odmienne zdanie, mianowicie opowiadam się za bezwzględnym zwalczaniem samowoli budowlanej, nawet poprzez wydawanie nakazów rozbiórki.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LonginPastusiak">Pani senator Sienkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Dziękuję, Panie Marszałku!</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Rzeczniku, ze szczególną uwagą przeczytałam dwa rozdziały informacji rzecznika, co oczywiście nie znaczy, że mniejszą uwagę poświeciłam całości. Chodzi o ochronę zdrowia i prawa pacjenta oraz ochronę praw dzieci i rodziny. Nie znalazłam w nich żadnej informacji na temat realizacji ustawy o planowaniu rodziny itd. Ma ona znacznie dłuższy tytuł i wszyscy w tej izbie wiemy, o którą ustawę pytam.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy nie trafiły do pana rzecznika żadne skargi dotyczące dostępu do badań prenatalnych - jest to sprawa, która w pewnym momencie poruszyła całą Polskę - środków antykoncepcyjnych i edukacji seksualnej? O tym, że jest to problem, świadczą liczne wizyty w naszych biurach, pisma, listy, wystąpienia federacji na rzecz rodziny czy trybunału kobiet. Świadczy o tym również znajdujące się w naszych skrytkach pismo podpisane przez wielu młodych ludzi, którzy upominają się o prawa zapisane w Konwencji Praw Dziecka do wiedzy o życiu seksualnym człowieka. To jest jedna kategoria pytań, dotycząca praw obywatelskich, praw kobiet, wręcz praw ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Drugie pytanie dotyczy braku informacji o dyskryminacji na tle wyznaniowym. Czy takich przypadków nie było, Panie Rzeczniku? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Biela.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamBiela">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AdamBiela">Chciałbym zadać panu rzecznikowi dwa pytania. Pierwsze dotyczy kontaktów międzynarodowych z odpowiednikami rzecznika praw obywatelskich w innych krajach. Interesowałoby mnie, czy ma pan jakieś możliwości występowania w sprawie naruszania praw obywateli innych krajów, ale polskiej narodowości? Chodzi mi głównie o problemy, z którymi spotyka się między innymi Senat, opiekując się Polakami i Polonią na świecie, na przykład na Litwie. Mówię także o naruszaniu praw człowieka w innych krajach. Rozumiem, że nie leży to bezpośrednio w gestii pana rzecznika, ale może są jakieś możliwości działań w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AdamBiela">Druga kwestia dotyczy naruszania praw konstytucyjnych w przypadku udostępniania ludziom mieszkań, których są oni najemcami. Chodzi mi głównie o mieszkania zakładowe. W relacji pana rzecznika nie usłyszałem najbardziej drastycznego przykładu naruszania tych praw, czyli sprzedawania przy okazji prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych mieszkań wraz z najemcami, wraz z ludźmi, którzy wybudowali mieszkania zakładowe, domy, osiedla. Jest to jaskrawe naruszenie zasad konstytucyjnych ze względu na to, iż niektórzy obywatele będący najemcami mieszkań zakładowych mają możliwość wykupienia mieszkań na warunkach preferencyjnych, a inni, których losowym nieszczęściem było życie w mieszkaniach sprywatyzowanych na innych zasadach, są absolutnie pozbawieni takiej możliwości. Są to ludzie w podeszłym wieku, emeryci. Często miałem i mam okazję spotykać się z tymi ludźmi. Ich los należy do najtrudniejszych. Jest to właściwie grzech polskiej prywatyzacji, wołający o pomstę do nieba. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję panu senatorowi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LonginPastusiak">Pan senator Kruszewski.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Jeszcze ja się zgłaszałam.)</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#LonginPastusiak">Czy ktoś jeszcze? Proszę o podniesienie ręki, żebyśmy mogli zapisać.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#LonginPastusiak">Pan senator Bachleda-Księdzularz...</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Zgłaszałam się wcześniej, tylko czekałam...)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#LonginPastusiak">Pani senator Liszcz, tak?</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#LonginPastusiak">Czy ktoś jeszcze z państwa, bo chciałbym zamknąć listę?</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#LonginPastusiak">Pan senator Żenkiewicz.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#LonginPastusiak">To wszyscy, tak? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#LonginPastusiak">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewKruszewski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewKruszewski">Panie Profesorze, poruszył pan problem szkolnictwa, dokonując podziału na państwowe i niepaństwowe, a nie podziału na dobre i na złe. Czy to wynikało z jakiegoś przejęzyczenia? Wszyscy wiemy, że szkoły państwowe, zgodnie z orzeczeniem trybunału, mają na przykład pobierać czesne tylko i wyłącznie na dydaktykę, a często jest ono wyższe o 20–30% niż pobierane przez szkoły niepaństwowe, które mają budować budynki, biblioteki i prowadzić badania. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewKruszewski">Druga sprawa: czy pan profesor przyglądał się całemu systemowi awansu w szkolnictwie wyższym? Bowiem mówiąc o profesorach pracujących w szkołach niepaństwowych, dotknął pan profesor również tego problemu. Jak wygląda system szkolnictwa czy awansu konkretnie w centralnej komisji? Często rady wydziału składające się z pięćdziesięciu profesorów zatwierdzają habilitację, a centralna komisja, w której jest jeden specjalista, po prostu ją rozkłada. Dla mnie jest to rodzaj fali w polskiej nauce.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewKruszewski">I jeszcze jeden obszar, który, moim zdaniem, jest jakby zagubiony, nie nadąża za przemianami i procesami w naszym kraju - wymiar sprawiedliwości. Jest to taki trochę skansen, to pozostało gdzieś z tyłu. Czy pan profesor widzi jakieś możliwości udrożnienia całego systemu wymiaru sprawiedliwości? Co prawda wspominał pan o możliwościach przesunięcia oficerów itd. do tego obszaru, ale on wymaga, moim zdaniem, głębszych zmian. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LonginPastusiak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#LonginPastusiak">Panie Profesorze, ponieważ na listę jest wpisanych jeszcze pięciu senatorów, to żeby nie umknęły nam te pytania, może poprosimy pana o odpowiedź na tę pierwszą serię, a później przejdziemy do drugiej rundy. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejZoll">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejZoll">Sprawa mniejszości. Otóż ja podkreśliłem w swoim wystąpieniu, że na problem mniejszości trzeba spojrzeć z dwóch punktów widzenia. Jak wyglądają stosunki między ludnością narodowości polskiej i narodowości zaliczanej do mniejszości? Muszę powiedzieć, że nie notujemy tutaj jakichś problemów, które wymagałyby interwencji władz czy interwencji rzecznika praw obywatelskich. Można nawet powiedzieć, że te stosunki są dobre. Ale rzeczywiście - i na tym spotkaniu w Białymstoku zostało to przez przedstawicieli mniejszości narodowych wskazane - są problemy z władzami, szczególnie samorządowymi. Fakt, że marszałek województwa dał organizacji mniejszości 1 tysiąc zł, nie daje mi podstawy do oceny, czy jest to wynik dyskryminacji, czy nie. Nie wiem, ile dostały polskie organizacje obywatelskie...</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Podobnie.)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejZoll">Pewnie podobnie, dlatego że nie ma pieniędzy. Tutaj jest bardziej generalny problem - możliwości finansowania organizacji obywatelskich, i polskich, i skupiających mniejszości narodowe. Cieszę się, że zostały załatwione pewne sprawy, które były nabrzmiałe. W sprawie pomnika furmanów wystąpiłem do pana prezesa Kieresa. Wiem, że było prowadzone na tym terenie przez Instytut Pamięci Narodowej dochodzenie w tej kwestii i dalej jest ono prowadzone. Jeżeli chodzi o ustawę o mniejszościach narodowych, to muszę powiedzieć, że jest to wyjątkowy zupełnie kazus legislacyjny, bo prace nad tym projektem ustawy zostały rozpoczęte w 1989 r. w czasie kadencji sejmu kontraktowego i nie są zakończone do dnia dzisiejszego. W zasadzie każda komisja w każdej kadencji podejmuje nad tym prace, dochodzi mniej więcej do art. 2 - tak było w zeszłej kadencji - i na tym prace się kończą. Kilkakrotnie występowałem do Sejmu, moi poprzednicy również, z pytaniem o prace nad tą ustawą. Muszę powiedzieć, że przecież rzecznik nie ma inicjatywy legislacyjnej i nie może spowodować, by prace sejmowe, parlamentarne zostały przyspieszone. To jest inicjatywa legislacyjna zarówno Sejmu, jak i Senatu. Przepraszam bardzo, ale moja rola na tym się kończy.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o problemy służby zdrowia, to, Panie Senatorze, mam to bardzo mocno na uwadze. Nawet jestem krytykowany przez niektóre organizacje broniące interesów pacjentów - albo mówiące, że bronią interesów pacjentów - za to, że za bardzo zajmuję się prawami pracowników służby zdrowia. Bardzo ściśle współpracuję z organizacjami samorządowymi lekarzy i pielęgniarek, bo uważam, że często mamy do czynienia, szczególnie jeżeli chodzi o sprawy pracownicze, z bardzo poważnymi naruszeniami praw pracowników służby zdrowia. Sprawa tak zwanej ustawy 203 leży mi szczególnie na sercu, bo może nie wszyscy z państwa wiedzą, ale w okresie kryzysu dotyczącego tej ustawy, w grudniu 2000 r., zostałem poproszony przez premiera Buzka o pewną mediację między strajkującymi wtedy pielęgniarkami i przedstawicielami zawodów służby zdrowia a rządem. Byłem przy rozmowach i znam kulisy sprawy, wiem też, jakie gwarancje zostały wtedy dane. Jestem zaskoczony, że do dzisiaj ta ustawa nie została zrealizowana, a w każdym razie, że pracownicy służby zdrowia nie dostali tych 203 zł. Muszę jednak również podkreślić, że interpretacje, które na początku, po wejściu w życie tej ustawy, były przyjmowane, że chodzi tu o to, że co miesiąc ma być dodawane do pensji 203 zł, spowodowały bardzo poważne zamieszanie i wiele złego, a oczywiście wtedy, w tym trudnym okresie, pełnym napięć, nie było to przedmiotem żadnej debaty.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o problem samowoli budowlanej, to zgadzam się z panem senatorem. Samowola budowlana jest bezprawiem i muszą być wyciągane konsekwencje, również o charakterze sankcji wobec osoby, która takiej samowoli się dopuściła. Jeżeli podnoszę pewne problemy, to są to problemy związane z adekwatnością sankcji w stosunku do charakteru bezprawia, bo ono jest różne. Może być tak, jak w jednym z przypadków, który mieliśmy. Mianowicie została udzielona zgoda na budowę dużego obiektu. W przeddzień czy w dzień upływu terminu złożenia zażalenia inwestor zapytał w urzędzie, czy zażalenie zostało złożone. Otrzymał odpowiedź, że nie. Po kilku dniach pocztą takie zażalenie wpłynęło, a on rozpoczął już budowę. Budowa jest zgodna z założeniami, zgodna z planem urbanistycznym, ale obiekt został zbudowany bez uprawomocnionego zezwolenia. A kiedy została budowa rozpoczęta, bezprawnie, nie rozpatrywano już merytorycznych przesłanek, tylko ze względów formalnych uznano to za samowolę budowlaną. Trybunał Konstytucyjny uznał: tak, to jest samowola budowlana, art. 48 nakazuje natychmiastową rozbiórkę. I obiekt - sala kongresowa w jednym z miast - ma być rozebrany. A co powiemy o wrocławskim osiedlu, w którym kilkadziesiąt rodzin kupiło mieszkania i podobnie, okazało się, że właściciel drogi dojazdowej ma wątpliwości i złożył zażalenie w związku z zezwoleniem na budowę? Budynki nie grożą katastrofą budowlaną, wybudowane zostały na terenie, na którym mają powstać tego rodzaju budynki, i teraz będziemy rozbierać osiedle, pozostawiając kilkadziesiąt rodzin na ulicy, ze stratą pieniędzy, które włożyły, zainwestowały w mieszkania. Chyba pół Polski, co najmniej, śmieje się z tego, że należy rozebrać wał przeciwpowodziowy, który wybudowali mieszkańcy gminy, nie wiedząc, że potrzeba zezwolenia na to, by taki wał przeciwpowodziowy wybudować. I co, będziemy po rozebraniu budować go drugi raz? W takim razie ciekaw jestem, jak się rozwinie sprawa Trasy Siekierkowskiej, bo 21 września miało być jej otwarcie, ale Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że zezwolenie było wydane nieprawidłowo i w związku z tym właściwie trasę należy rozebrać.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#AndrzejZoll">Nie możemy interpretować prawa wbrew zdrowemu rozsądkowi i o to tylko mi chodzi. Uważam, że człowiek, który podjął decyzję o budowie nie mając prawomocnego na nią zezwolenia, powinien ponieść konsekwencje. Niech on poniesienie konsekwencje finansowe, ale nie niszczmy tego wspólnego dobra, które zostało wytworzone. Jeżeli oczywiście jest to wspólne dobro, a nie jakiś koszmarek budowlany zagrażający w dodatku bezpieczeństwu.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o pytanie pani senator Sienkiewicz, to panią zaskoczę, ale te sprawy rzeczywiście do mnie nie trafiają. Być może moja osoba niektórych odstrasza, ale w każdym razie te sprawy do mnie nie trafiają. Nie trafiają do mnie takie sprawy i dlatego w informacji nic nie napisałem na ten temat.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o sprawy dotyczące dyskryminacji na tle wyznaniowym, to mamy ich bardzo mało. Wśród nich była na przykład sprawa dotycząca przyjęć do przedszkola, gdzie w formularzu trzeba było podać wyznanie. W tej sprawie zwrócił się do mnie biskup prawosławny z Białegostoku, żebyśmy zainterweniowali. I otrzymaliśmy wyjaśnienie, że ma być zorganizowana nauki religii i w związku z tym kierownictwo przedszkola chciałoby wiedzieć, ile dzieci będzie chciało chodzić na lekcje religii prowadzone przez kościół prawosławny, a ile na lekcje religii prowadzone przez kościół katolicki, czy też jeszcze inne wyznanie. Pojechałem więc do Białegostoku, gdzie rozmawiałem w tej sprawie, została ona załatwiona i w związku z tym nie ma już żadnych napięć.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o problemy dotyczące kontaktów międzynarodowych i uprawnienia umożliwiające mi występowanie w obronie obywateli polskich czy Polaków mieszkających na tamtych terenach, to oczywiście moje konstytucyjne uprawnienia dotyczą czuwania, żeby władze polskie, a nie innych państw, przestrzegały praw i wolności. Oczywiście pomagam ombudsmanom zagranicznym w takich sytuacjach i także od nich domagam się takiej pomocy.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o konkretne sprawy, to wystąpiłem do ombudsmana Federacji Rosyjskiej w sprawie niewpuszczenia na teren Federacji biskupa Mazura. Otrzymałem odpowiedź, że ombudsman Federacji Rosyjskiej interweniował w rosyjskim ministerstwie spraw zagranicznych, ale odpowiedziano mu, że te sprawy leżą wyłącznie w gestii władz rosyjskich i żadna interwencja nie będzie rozpatrywana. Poinformowaliśmy biskupa Mazura, że sprawa tak wygląda. Nie mam żadnych innych uprawnień, ażeby w tej sprawie interweniować.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#AndrzejZoll">Poza tym dziesięć dni temu byłem na Litwie, składałem wizytę ombudsmanowi Litwy i długo rozmawialiśmy o sprawach mniejszości polskiej na Litwie. Interesuję się tego typu sprawami. Spotkałem się z przedstawicielami Polonii, występowałem w Radiu „Znad Wilii”, a więc kontakt z Polonią utrzymuję.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o problem mieszkań zakładowych sprzedawanych razem z ludźmi, to za to jestem krytykowany, ale muszę powiedzieć, że niezupełnie słusznie. Otóż chodzi o moje wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie konstytucyjności art. 3 ustawy, która regulowała tę sprawę. Przypomnę, że ten przepis przewidywał obowiązek odsprzedania lokatorowi mieszkania przez takiego właściciela, który kupił blok i jeżeli do niego się zwrócił lokator o odsprzedanie mieszkania, to on miał obowiązek odsprzedać je po cenie zakupu z ewentualnie uwzględnioną inwestycją. Wysoki Senacie, ale nie było w tym przepisie ani ograniczenia co do czasu, czyli na przykład mógł się o to zwrócić i po dziesięciu latach, ani nie było ograniczenia czy zastrzeżenia, że na przykład należy uwzględnić inflację, która dzisiaj jest niska, a wtedy nie była wcale niska. I to był jedyny powód mojego wystąpienia o zbadanie konstytucyjności tego przepisu, gdyż uważałem, że z naszej strony jest to jednak za silna interwencja w prawo umów i w prawo własności.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#AndrzejZoll">Można powiedzieć, że stało się pewne nieszczęście. Otóż dołączyła się czy wystąpiła z niezależnym wnioskiem jedna z gmin, która generalnie zaatakowała ten przepis i trybunał podzielił ten punkt widzenia, połączył sprawy i uznał cały przepis za niekonstytucyjny. W tak szerokim zaskarżeniu nie brałem udziału. Spotkałem się w tej sprawie z przedstawicielami lokatorów i sprawa jest w centrum zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#AndrzejZoll">Panie Senatorze, jeżeli chodzi o sprawy szkolnictwa, bardzo daleki jestem od tego, ażeby dzielić szkolnictwo na dobre - państwowe, i złe - niepaństwowe. Jestem od wielu lat, bo prawie od czterdziestu, pracownikiem wyższej uczelni, więc znam bardzo dobrze stosunki na nich panujące. Znam bardzo dobre szkoły niepaństwowe i bardzo złe szkoły państwowe, a więc podział jest absolutnie niedobry. Nie chciałbym w ten sposób stawiać sprawy. Ale w tych szkołach są różne warunki. Niestety, wśród tych ponad dwustu szkół bardzo dużo jest szkół niepaństwowych, wiele jest takich, które nie mają w ogóle własnej kadry, tylko wyłącznie kadrę dojeżdżającą z państwowych szkół. I proszę zwrócić uwagę, że w krytykowanym z różnych względów raporcie NIK, z którym, notabene, się zgadzam, w wielu wypadkach mamy takie sytuacje, że jeden profesor wyższej uczelni ma pięć, sześć stanowisk, a jest podobno rekordzista, który zajmował dwadzieścia stanowisk w szkołach niepublicznych. Właśnie dlatego, że jestem profesorem i to w dalszym ciągu czynnym profesorem na uniwersytecie, wiem, co to znaczy przygotować wykład, mieć asystentów, zajmować się doktorantami. Nie wierzę, żeby ktoś mógł solidnie pracować nie tylko na dwudziestu, ale choćby na trzech uczelniach jednocześnie. To jest kosztem studentów. To jest kosztem pracy naukowej. Sens tego jest jedynie taki, że ten profesor jest w stanie utrzymać rodzinę, bo rzeczywiście z tych pensji, które są na wyższych uczelniach, szczególnie jeśli chodzi o młodszych pracowników naukowych, rodziny utrzymać się nie da.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o awanse, to muszę powiedzieć, że z moich doświadczeń wynika, Panie Senatorze, że to różnie bywa. Wielokrotnie byłem recenzentem przewodów habilitacyjnych czy też zwracała się do mnie centralna komisja kwalifikacyjna o recenzję i to nie jest tak, że centralna komisja zupełnie arbitralnie dyskwalifikuje. Znam takie wypadki, gdzie tak się stało, ale znam też i takie, gdzie rady wydziałów niezupełnie obiektywnie potraktowały przewód. Albo na plus, albo na minus, bo to różnie było. Uważam, że ta zewnętrzna kontrola nad przewodem jest bardzo ważna. Można byłoby z niej zrezygnować, ale gdybyśmy przyjęli inny system, na przykład po habilitacji nie wolno byłoby zostać na własnej uczelni. Jeśli taka osoba znajdzie pracę na innej uczelni, jeśli inny uniwersytet zatrudni takiego młodego docenta, to będzie to najlepsza weryfikacja. W Polsce jednak bardzo trudno byłoby to zrealizować. Dopóki nie będzie, nazwijmy to, rynkowej weryfikacji stopni naukowych, utrzymywałbym raczej ten tryb.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości, to, jak wielokrotnie podkreślałem w wielu wystąpieniach, jest to zmurszały element polskiej nawy państwowej. Stan wymiaru sprawiedliwości jest katastrofalny i ta katastrofa się pogłębia. Trzeba ratować państwo przez błyskawiczną wręcz reformę wymiaru sprawiedliwości. Jak to można zrobić? Trzeba zwrócić uwagę na bardzo wiele rzeczy, bo to nie jest tylko problem pieniędzy, to jest często problem złej organizacji pracy, to jest niewątpliwie problem procedur, które muszą być uproszczone. Proszę zwrócić uwagę na taki drobny fakt. Mianowicie mówi się o tym, że rozprawy nie są prowadzone po południu, że to można by przyśpieszyć itd. Czy nie należałoby zatem wprowadzić bardzo prostej rzeczy? Po co sędziowie, po co adwokaci, po co prokuratorzy i strony mają chodzić po południu do sądu? Każdą rozprawę można dwukrotnie przyspieszyć, likwidując dziewiętnastowieczne protokołowanie rozprawy poprzez dyktowanie przez sędziego protokołu. A to się jeszcze łączy z awanturami ze stronami, czy świadek powiedział to, czy co innego. W XXI wieku można protokołować za pomocą dyktafonu, a sekretarka później, po południu, przepisze ten protokół na maszynie czy może lepiej nagra na dyskietkę. Jest to dużo prostszy sposób na to, żeby przyspieszyć co najmniej o 50% czas trwania rozprawy.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#AndrzejZoll">Trzeba również rezygnować z wzywania dwustu świadków na rozprawę. To jest jakieś asekuranctwo ze strony sędziego, bo on wie, że mu uchylą wyrok, jeżeli nie przesłucha dwieście pierwszego świadka, który powie dokładnie to samo, co powiedzieli tamci świadkowie. Są to pewne nawyki pracy sędziego, które trzeba zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#AndrzejZoll">Wczoraj w moim biurze była znakomita wręcz konferencja na temat mediacji. Ale w tej sprawie jest wielki, wyczuwalny opór. Na przykład przedstawiciel ministra sprawiedliwości bardzo negatywnie podchodził do tego tematu, w sytuacji, gdy chodzi nie tylko o dobro, o przyspieszenie wymiaru sprawiedliwości, ale o to, żeby społeczeństwo obywatelskie było włączone w proces wymiaru sprawiedliwości. Znakomicie to przyspieszy, doprowadzi do likwidacji konfliktu wywołanego przestępstwem czy innym naruszeniem prawa. Dużo można tu zrobić.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#AndrzejZoll">26 września spotykam się z panem ministrem Kurczukiem i chcemy porozmawiać także na temat tego, co można by zrobić w celu usprawnienia wymiaru sprawiedliwości. Prawo do dobrego wymiaru sprawiedliwości traktuję jako podstawowe prawo obywatelskie i dlatego działania w tym zakresie leżą w centrum moich zainteresowań.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Panie Profesorze.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzKutz">Panie Profesorze, jest jeszcze pięciu senatorów, którzy chcą panu zadać pytania.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzKutz">Proszę, pani senator Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TeresaLiszcz">Mam trzy pytania.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TeresaLiszcz">Dla mnie ogromnie ważne jest stwierdzenie w informacji pana rzecznika, że bieda jest problemem konstytucyjnym, bo ona w ogóle jest problemem związanym z prawem do życia, a w szczególności prawem do godności, do życia godnego. Czy w świetle tego stwierdzenia, dla mnie oczywiście słusznego, uważa pan profesor za zgodną z konstytucją sytuację, w której 80% bezrobotnych jest bez prawa do zasiłku, a jednocześnie zdarza się, że świadczenia z pomocy społecznej są rzędu 230 zł i czasem jeszcze brakuje pieniędzy na ich wypłatę; w której wyrzuca się ludzi na bruk, bo często nie mogą zapłacić czynszu, a nieraz mają wybór między kupieniem czegoś do jedzenia, lekarstwa a tą opłatą? Czy taka sytuacja nie zobowiązuje państwa do wdrożenia pewnych nadzwyczajnych środków, a nie tylko programów walki z bezradnością czy edukacji dla rozwoju? Czy to jest coś, co może radykalnie i w przyzwoitym terminie ten problem, jeśli nie zlikwidować, to przynajmniej ograniczyć?</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#TeresaLiszcz">Następna kwestia. Mówiono tu o lokatorach sprzedawanych z mieszkaniami, a ja też chcę podnieść kwestię mieszkań, tylko trochę inną. Chodzi o kwestię w skali kraju, jak przypuszczam, setek tysięcy lokatorów w prywatnych kamienicach. Wielu z nich przychodzi do mojego biura. Kiedyś dostali przydział na to mieszkanie, mieszkali kilkadziesiąt lat, tam się rodziły ich dzieci, a teraz otrzymują wypowiedzenia, na trzy lata z góry. Jak jednak kilkudziesięcioletni człowiek, z emeryturą wynoszącą kilkaset złotych miesięcznie, ma w ciągu trzech lat, i w ogóle w jakimkolwiek czasie, rozwiązać swój problem mieszkaniowy? Czy pan rzecznik zwracał się - bo na pewno pan widzi ten problem - do władz państwowych odpowiedzialnych za politykę społeczną o rozwiązanie tego problemu?</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#TeresaLiszcz">Następna sprawa. Czy pan profesor uważa za zgodną z konstytucyjną zasadą równości i konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej taką sytuację w dziedzinie płac w Polsce, w której coraz więcej ludzi, nie tylko niewykształconych, niewykwalifikowanych czy podejmujących pierwszą pracę, lecz na przykład pielęgniarek, laborantek szpitalnych czy rehabilitantek z dwudziestoparoletnim stażem pracy, ma pensje wynoszące 730 zł, czyli równe pensji minimalnej, co jest coraz bardziej powszechne, a jednocześnie menedżerowie byle jak zarządzanych spółek, przynoszących straty, mają płace w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie? Również uposażenie posła to jest kilka tysięcy złotych, samorządowca - kilka tysięcy, ale i tak jeszcze my, senatorowie, posłowie, jesteśmy gdzieś pośrodku. Są jednak płace, zwłaszcza menadżerów, takiego właśnie rzędu. Czy to się da pogodzić z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości?</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#TeresaLiszcz">I jeszcze jedna kwestia szczegółowa. Czytałam raport szczegółowy rzecznika, który bardzo sobie cenię, na temat sytuacji ofiar przestępstw. Jednym ze sposobów ochrony ofiary przestępstwa jest nadanie jej statusu pokrzywdzonego w procesie karnym sprawcy. Tymczasem obowiązujący kodeks postępowania karnego bodajże w art. 55 §3, nie jestem pewna numeru, odmawia prawa do odwołania się od często arbitralnych decyzji sądu o odmowie przyznania statusu pokrzywdzonego, jeśli sąd uzna, że dana osoba nie jest pokrzywdzona bądź że zbyt liczna grupa osób ma status pokrzywdzonego i utrudni to postępowanie. Zdaje mi się, że pan rzecznik występował w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Byłabym wdzięczna za informację. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzKutz">Pan senator Bachleda.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekBachledaKsiędzularz">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekBachledaKsiędzularz">Panie Rzeczniku, Panie Profesorze, moje pytanie jest następujące: czy nie uważa pan jako profesor prawa, że sprawy ochrony z urzędu znakomicie mogłyby pomóc w likwidacji szeregu spraw w Polsce i w usprawnieniu pracy sądów? Chodzi o tak zwaną instytucję ubezpieczenia ochrony prawnej, funkcjonującą od siedemdziesięciu lat w Niemczech. Ona tam znakomicie spełnia swoją funkcję. Wydaje mi się, że byłoby to w naszej sytuacji bardzo dobrym rozwiązaniem. Szczególnie polecam ten temat przed spotkaniem z panem ministrem Kurczukiem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekBachledaKsiędzularz">Drugie pytanie. Pan profesor, pan rzecznik, niejako wyjął mi z ust kwestię dotyczącą praktyki sporządzania protokołów rozpraw pod dyktando sędziów. Uważam, że to jest znakomita, kapitalna sprawa. Tu przede wszystkim chodzi o manipulację ogromną liczbą rozpraw z tego względu, że sędzia dyktuje już pod konkretny wyrok, który sobie wcześniej upatrzył, przygotował, tak jak gdyby wynikało to z toku rozprawy. Znam ten problem dobrze, bo w ciągu trzech kadencji trafiało do mojego biura do interwencji szereg związanych z tym spraw. To są właśnie takie sprawy, które wręcz powodowały zupełne rozmijanie się w protokole zeznań świadków itd., itd. Tak więc uważam, że propozycja pana rzecznika może przyspieszyć rozwiązanie problemu.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#FranciszekBachledaKsiędzularz">I trzeci temat, związany też trochę z bezpieczeństwem państwa, o czym wczoraj dyskutowaliśmy. Mam teraz zgłoszoną taką sprawę, że samochód obywatela został uderzony przez samochód policyjny niemający ubezpieczenia OC. Zdaje się, że to dotyczy wszystkich samochodów Policji w Polsce. Pojawia się zatem pytanie: co ma w tej sytuacji zrobić obywatel? Jakie ma szanse na uzyskanie odszkodowania? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzKutz">Senator Żenkiewicz, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarianŻenkiewicz">Panie Profesorze, chciałbym pana zapytać, czy w trakcie swojej działalności zajmował się pan problemem nierównego traktowania obywateli przez środki masowego przekazu. O co mi chodzi? Otóż w wielu przypadkach środki masowego przekazu bardzo wybiórczo traktują obywateli, którzy weszli w konflikt z prawem. W przypadku mordercy, gwałciciela czy też osoby, co do której właściwie nie ma wątpliwości, że popełniła czyn przestępczy, zasłania się konsekwentnie w mediach ich twarze, podaje tylko inicjały itd. Jednak w przypadku sędziego, nauczyciela, lekarza czy kuratora podaje się od razu nazwisko, stanowisko i niemal cały adres. Co gorsza, później, kiedy proces sądowy wykaże, że ta osoba jest niewinna bądź że popełnione przez nią uchybienia absolutnie nie przystają do podanych na początku informacji, wokół sprawy zapada głuche milczenie. W moim przekonaniu jest to sprawa, która bulwersuje dosyć wielu ludzi, mnie również, bo i na naszym terenie miał miejsce taki przypadek, kiedy jednemu z sędziów postawiono początkowo olbrzymie zarzuty, niemal łamania podstawowych zasad prawa, niemal popełniania przestępstw, a później w trakcie kolejnych postępowań sądowych okazało się, że to wszystko jest nieprawda. I jeszcze jeden przypadek, ten w Łodzi, o którym pan profesor wspominał. Przecież pierwsze informacje mówiły o sprzedaży zwłok, o mordowaniu pacjentów. Rzuciło to olbrzymi cień na środowisko lekarskie. I potem nagle nastała cisza. A dzisiaj już nikt nie mówi o sprzedaży zwłok, bo była to najwyżej sprzedaż informacji o fakcie zgonu, a nie sprzedaż zwłok itd. Czy ta problematyka jest w sferze pańskiego zainteresowania, a jeśli tak, to jakie są wyniki pańskiej pracy w tym zakresie? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#KazimierzKutz">Senator Pietrzak, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WiesławPietrzak">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WiesławPietrzak">Panie Profesorze, zarówno w dokumencie, który otrzymaliśmy, w sprawozdaniu, jak i w swoim wystąpieniu poświęcił pan dużo miejsca sprawie służby wojskowej. Serdecznie dziękuję za to, jak również za trafne, w moim przekonaniu, wnioski w tym zakresie. Zabrakło mi jednak problematyki dotyczącej emerytur służb mundurowych, w tym wojskowych. A przecież problem istnieje od kilku lat i według mojej wiedzy wiele osób zwracało się z nim również do rzecznika praw obywatelskich. Chciałbym rozszerzyć swoją wiedzę na ten temat.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WiesławPietrzak">I drugi temat, który mnie interesuje i o którym nic nie znalazłem w dokumencie, czyli sprawa tak zwanego środowiska popegeerowskiego. W 1992 r. zlikwidowano te miejsca pracy i to środowisko nie otrzymało nic w zamian, choć inne przy różnych formach prywatyzacji otrzymywały akcje w wysokości 15%. Ten problem istnieje do dnia dzisiejszego. W ubiegłym roku Związek Byłych Pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych zwracał się pisemnie do rzecznika praw obywatelskich o określenie, czy zgodne z konstytucją jest to, że taka nierówność zaistniała. Odpowiedź - nie wiem, czy pana profesora, czy jeszcze jego poprzednika, bo nie wiem dokładnie, czy to było w ubiegłym roku, czy dwa lata temu, ale dojdę do tego - była raczej wymijająca. Chciałbym również dowiedzieć się, czy były interwencje, ile ich było i jakie jest stanowisko rzecznika praw obywatelskich w sprawie praw ludzi ze środowiska popegeerowskiego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KazimierzKutz">Pani senator Serocka.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EwaSerocka">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#EwaSerocka">Panie Profesorze, mam pytanie: czy w swojej pracy spotkał się pan z łamaniem praw powodzian? Sprawa powodzian jest bardzo ważna, ponieważ wiadomo, że w ubiegłym roku i wcześniej wystąpiły z tym ogromne problemy. Ja może dam przykład z Gdańska, gdzie dziewięćdziesiąt rodzin straciło właściwie wszystko, całe domy, mieszkania itd. Były to mieszkania zakładowe, którymi przed chwilą się zajmowaliśmy. Mieszkania zakładowe, które nie zostały sprzedane, a przekazane w prezencie, w formie darowizny Fundacji imienia Brata Alberta, która w zasadzie zajmuje się osobami bezdomnymi, a to akurat były mieszkania należące do ludzi, który mieszkali w mieszkaniach zakładowych, a nie do bezdomnych. I te problemy nie są załatwione do końca, i ci ludzie się błąkają, bo nie mają prawa się zgłaszać ze swoimi roszczeniami do tej fundacji. Sprawa łamania praw powodzian jest bardzo poważna i wiem, że występuje właściwie w całej Polsce.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#EwaSerocka">Drugi problem, z którym się spotkałam jako negocjator w sporach zbiorowych, to sprawa tak zwanego łamania godności człowieka, godności pracownika. Bardzo często się to przewija w różnych rozmowach i spotkaniach z kierownictwami zakładów pracy, które są stroną w tym sporze. Jest to sprawa bardzo enigmatyczna, której nie można sprecyzować i zdefiniować do końca. W tej chwili stoczniowcy w Gdyni, którzy wciąż mają wiele pretensji o swoje niezałatwione problemy, cały czas mówią o godności. Czy pan spotkał się z tym kiedyś, czy to w jakimś stopniu zostało zdefiniowane? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#KazimierzKutz">Panie Profesorze, proszę bardzo, to był ostatni pytający.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejZoll">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejZoll">Muszę na początku dokonać pewnego zastrzeżenia. Urząd rzecznika praw obywatelskich nie jest omnipotentny i nie jest w stanie załatwić spraw, które należą do innych organów państwa, przede wszystkim organów władzy. Rzecznik praw obywatelskich w ogóle nie jest organem władzy, jest tylko organem kontrolnym i może władzy zwracać uwagę, że czegoś nie zrobiła albo że coś zrobiła niewłaściwie. Dlatego w wielu z tych spraw ja mogę tylko wskazać na moje wystąpienia do organów władzy. Ale trudno rzecznikowi załatwić na przykład to, ażeby osoby, które utraciły prawo do zasiłku, dostały go z powrotem, rzecznik nie jest w stanie przywrócić tego prawa. To prawo jest w stanie przywrócić parlament. A ja zwracam uwagę, i to wielokrotnie, na sytuację ludzi, którzy stracili wszelkie możliwości egzystencji. I wielokrotnie z tym występowałem.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejZoll">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w czerwcu tego roku z mojej inicjatywy została zorganizowana konferencja na temat biedy jako problemu konstytucyjnego, na której szeroko omawialiśmy tę sprawę. Widzę te kwestie. I oczywiście program, któremu patronuję - wyprowadzanie z bezradności - ich nie załatwi, ale jest to wywarcie nacisku na organa władzy, ażeby zajęły się tym problemem bardziej intensywnie.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejZoll">Poza tym programy, którym patronuję, mają przede wszystkim uaktywnić same osoby dotknięte biedą, bo to jest również problem tych osób. Spotykamy się coraz częściej z pewną chorobą na biedę, kiedy to ludzie po kilku latach bezrobocia, nawet jeżeli mają szansę uzyskania pracy, to nie potrafią z tej szansy skorzystać. Można pokazać tu pewne przykłady, gdy pojawiały się pewne możliwości i nie było chętnych do podjęcia pracy w sytuacji strukturalnego, jak to się mówi, bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AndrzejZoll">Podobnie jest z problemem eksmisji, też występuję w indywidualnych wypadkach w obronie osób, które są wyrzucane na bruk. Zresztą dla mnie wyrzucenie na bruk w ogóle jest czymś, co godzi w godność ludzką. To jest poza sporem. Tylko ja apeluję o co innego, i to w mojej dzisiejszej wypowiedzi się znalazło - o program budownictwa socjalnego. Bo nie załatwi sprawy, jeżeli my powiemy: nie wolno eksmitować. To nie jest załatwienie sprawy. Pozostaje bowiem problem właściciela, który ma obowiązek utrzymania domu. Proszę zwrócić uwagę na proces, który na mój wniosek toczy się właśnie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprawa na przykład właścicieli kamienic zniszczonych w powodzi. Oni nie mogą podnieść czynszu, ty zapłać za remont tej kamienicy. To też nie jest w porządku. My musimy jednak patrzeć na te problemy z różnych stron. Konieczny jest program budowy mieszkań socjalnych, które odpowiadałyby godności ludzkiej, ale również załatwiałyby sprawę umożliwienia właścicielom utrzymania substancji mieszkaniowej, która w sposób tragiczny się degeneruje. I na to też trzeba zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#AndrzejZoll">Oczywiście tak samo jest z problemem płac. Zgadzam się w pełni z panią senator. Polska jest krajem, który przypomina trochę Amerykę Południową, w której nożyce zarobków mają rozmiary chyba niespotykane nigdzie w Europie. Niespotykane jest to, ażeby różnica między osobami zarabiającymi najwięcej i najmniej wynosiła tysiące procentów.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Romaszewski: Tysiące razy.)</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#AndrzejZoll">Czy tysiące razy, nie procentów, przepraszam, z matematyką zawsze byłem na bakier. To jest coś, co z całą pewnością jest zjawiskiem patologicznym, ale rozwiązanie tej sprawy mogę tylko sygnalizować, nie mogę na ten temat...</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: O to chodzi.)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#AndrzejZoll">To robię.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi zaś o problem pokrzywdzonych, to cały czas tym się zajmuję. Rola pokrzywdzonego w procesie musi ulec wzmocnieniu. Temu ma służyć na przykład mediacja. Chodzi o to, żeby ten człowiek nie tylko wyszedł z procesu z satysfakcją, że sprawca został ukarany, ale żeby otrzymał też od sprawcy zadośćuczynienie, żeby zlikwidowany był konflikt, który powstał i który może być rozwiązany w drodze na przykład mediacji. W niektórych przypadkach nie da się tego zrobić, ale prawa muszą być zabezpieczone. Muszę powiedzieć, że w niektórych projektach tendencja jest wręcz odwrotna, bo jeżeli zaostrzymy dolne wymiary kary, jeżeli doprowadzimy do tego, że więcej ludzi pójdzie do więzienia, to ci, którzy pójdą do więzienia, naprawdę nie naprawią szkody wyrządzonej pokrzywdzonym. I tu jest pewne nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#AndrzejZoll">Problem obrony z urzędu. Zgadzam się, że pełne ubezpieczenie ochrony prawnej byłoby rozwiązaniem. Może trzeba byłoby pójść w tym kierunku, rozważyć te możliwości. Dzisiaj sytuacja jest bardzo zła, bo obrona z urzędu jest bardzo poważnym obciążeniem dla państwa. Sądy nie mają pieniędzy na płacenie, są procesy adwokatów o wyegzekwowanie od sądów tego, co adwokaci zarobili swoją pracą. To jest też pewien problem. Myślę, że w ogóle są zbyt wysokie koszty sądowe, które stanowią pewną barierę w dostępności do sądów. To też jest cały kompleks spraw, które powinny być załatwione.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o nieubezpieczone samochody policyjne, to jest fundusz gwarancyjny, z którego powinny być pokryte szkody. Jeżeli taka sprawa by do mnie wpłynęła, jeżeli miałbym dokładny dokument, to wystąpiłbym do komendanta i zwróciłbym na to uwagę, bo jest to przecież działanie, które jest bezprawne.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o równe traktowanie w środkach masowego przekazu, to powiem o tym na przykładzie, który podał pan senator, to znaczy na przykładzie przekazywania danych o sprawcach przestępstw, jak też informowania o nadużyciach prawa przez osoby publiczne, na razie podejrzane o popełnienie przestępstwa. Wiąże się to z szerszym zagadnieniem ochrony prywatności, ochrony danych osobowych osób pełniących funkcje publiczne. Wysoki Senacie, na całym świecie przyjęte jest - jest to potwierdzone w orzecznictwie trybunału strasburskiego - że ochrona danych osób pełniących funkcje publiczne musi być znacznie skromniejsza. Osoba publiczna, tak ją się określa w języku polskim, jest publiczna dlatego, że ochrona jej życia prywatnego jest bardzo ograniczona.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#AndrzejZoll">Jest tu oczywiście bardzo trudny problem wyważenia, gdzie jest granica, której mediom przekroczyć nie wolno. Z punktu widzenia prawa mamy bardzo dobre regulacje, z jednym wyjątkiem, o który obecnie toczę spór z Ministerstwem Sprawiedliwości i w sprawie którego zwróciłem się do komisji sejmowej z prośbą o inicjatywę ustawodawczą. Uważam mianowicie, że w prawie prasowym jest błąd dotyczący niezamieszczenia sprostowania. Chodzi na przykład o sprawę pabianicką - ale mamy również inne spory tego dotyczące - w której prokurator wstrzymała postępowanie z urzędu. Wydaje mi się, że w tym wypadku tryb prywatnoskargowy jest zupełnie wystarczający. Tymczasem miejscowy spór między prasą a władzami zaczyna być problemem politycznym, bo włącza się prokurator i prowadzi postępowanie z urzędu. W szczególnych wypadkach również prokurator może prowadzić postępowanie z urzędu w trybie prywatnym. Uważam jednak, że z ochroną ze strony organów państwa należałoby być bardzo ostrożnym. Lepiej pozostawić to kontaktom zainteresowanego obywatela z prasą i ewentualnie dać temu obywatelowi możliwość dochodzenia swego na drodze sądowej.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o problem łódzki, to kilkakrotnie występowałem do prokuratury o wyjaśnienie tej sprawy. Prosiłem o uzasadnienie stosowania w tej sprawie aresztów tymczasowych - jestem karnistą i mam bardzo poważne wątpliwości co do kwalifikacji prawnej czynów, które były tam zarzucane - jak również występowałem o wyjaśnienie do samorządu lekarskiego. Tak więc ta sprawa była w centrum uwagi. Zgadzam się z panem senatorem, że prasa bardzo zmanipulowała te pierwsze informacje. To nie ulega wątpliwości. Pewne środki osobom przysługiwały. Nie wydawało mi się, że możliwe jest zwracanie się przeze mnie do sądu o ochronę prawną, bo to byłoby chyba poza moimi kompetencjami.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#AndrzejZoll">Problem emerytur służb wojskowych może nie został zaznaczony, ale jest stale obecny w pracy biura, szczególnie zespołu zajmującego się sprawami wojskowymi. Mnie się wydaje, że w ogóle jest w tej sprawie pewne nieporozumienie. Musimy dążyć do ujednolicenia tego systemu. Jest pewien kłopot, dlatego że przejście na emeryturę w tym przypadku musi odbywać się na innych warunkach. Nie wyobrażam sobie sześćdziesięcioletniego kaprala, który by biegał po poligonach. Muszą być inne zasady przechodzenia na emeryturę w tych służbach. Dzisiejsza sytuacja na pewno jest bardzo trudna, w szczególności zwalnianie osób, które nie mają pełnych praw emerytalnych, prowadzi do bardzo poważnych problemów.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#AndrzejZoll">Sprawą pegeeru ja się zajmowałem i ja ponoszę odpowiedzialność za tę odpowiedź, jeżeli chodzi o pracowników pegeeru. Ta odpowiedź zmierzała w kierunku stwierdzenia, że jest to poza możliwością mojego działania. Wystąpienie popegeerowskich pracowników, właściwie bezrobotnych, przekazałem premierowi, bo to jest sprawa rządu. Nie mogę w jakiś sposób rozwiązać problemu 15% akcji - nie wiem, z czego - dla pracowników popegeerowskich. To jest sprawa dotycząca generalnego rozwiązania tego problemu w polityce rządu i parlamentu. Przekazałem ten problem premierowi, bo sam jestem w tej sprawie bezsilny, nie mogę nic więcej zrobić.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#AndrzejZoll">Badaliśmy łamanie praw powodzian. Cały zespół z mojego biura wyjechał na tereny dotknięte klęską powodzi. Stwierdziliśmy wiele nieprawidłowości, jeżeli chodzi o rozdzielanie pomocy dla powodzian. Były interwencje u władz samorządowych, ażeby ta pomoc była lepiej rozdzielana.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o godność pracownika, to muszę powiedzieć, że w zeszłym roku miała miejsce u mnie w biurze duża konferencja dokładnie pod tytułem „Godność pracownika”. Wiele na ten temat mówiliśmy. W najbliższym czasie będzie chyba publikacja z tej konferencji, ale chodzi nie tylko o konferencję i mówienie, lecz także o to, że pewne rzeczy zostały załatwione. Weźmy na przykład problem supermarketów, w których godność pracownika rzeczywiście bardzo często była łamana. Muszę powiedzieć, że wykraczając niewątpliwie poza moje kompetencje - nie mogę interweniować bezpośrednio w supermarkecie, bo to nie jest organ władzy - zaprosiłem do siebie do biura dyrekcje kilku supermarketów i porozmawialiśmy sobie na temat prawa pracy. Ludzie ci powiedzieli mi o działalności urzędów skarbowych, inspekcji pracy i różnych innych urzędów, o pewnych patologiach ze strony państwa - znalazło to wyraz w moich wystąpieniach - ale przyznali też, że i oni nie są w porządku. Z pewną satysfakcją muszę powiedzieć, że dyrektor jednej z dużych sieci supermarketów napisał do mnie, iż w najbliższym czasie przeszkoli kilkudziesięciu niepełnosprawnych i zatrudni ich w sieci. Myślę, że jest to jakiś efekt tej konferencji. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Panie Profesorze.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KazimierzKutz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#KazimierzKutz">Przypominam o regulaminowym czasie, w którym trzeba zamknąć swoje wystąpienie, i o konieczności zapisywania się do głosu.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu pani senator Krystynie Sienkiewicz. Szykuje się pan Romaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Panie Rzeczniku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie będę się odnosić do statystyki spraw wpływających do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, bo dotyczy ona niemalejącego strumienia, niemalejącej masy ludzkich problemów. Nie chciałabym również absorbować uwagi Wysokiej Izby sprawami, które były przedmiotem naszych zapytań. Chciałabym bardzo osobiście odnieść się do informacji pana rzecznika.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Otóż, moim zdaniem, obecny rzecznik praw obywatelskich kontynuuje i wzbogaca wspaniałą tradycję i wspaniały dorobek swoich poprzedników, zapoczątkowane przez panią profesor Ewę Łętowską, za co należy mu się niewątpliwie uznanie, mimo pytania, jakie wcześniej do niego skierowałam, ale to z kolei jest przedmiotem moich zainteresowań.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Chcę skoncentrować się na kilku sprawach z bogatej palety spraw, którymi zajmują się rzecznik praw obywatelskich i jego biuro. Są to sprawy, do których przywiązuję uwagę w swojej pracy.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Chodzi o prawo pracy, bezrobocie, zabezpieczenie społeczne oraz smutną konstatację - przytoczę tu fragment informacji - że podejmowane przez rzecznika praw obywatelskich sprawy wskazują, iż w kwestii przestrzegania prawa pracy przez pracodawców nie nastąpiła poprawa. Bardzo to jest przykre, ponieważ podobny ton mają sprawozdania głównego inspektora pracy. Za rok dowiemy się, jak na tę sytuację wpłynęły przyjęte niedawno zmiany w kodeksie pracy.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Drugą dziedziną jest działanie rzecznika praw obywatelskich na rzecz zwalczania zjawiska bezradności, a zwłaszcza współpraca z organizacjami pozarządowymi. Uczestniczyłam niejednokrotnie w odbywających się w biurze i pod patronatem rzecznika praw obywatelskich zebraniach Wspólnoty Roboczej Związków Organizacji Socjalnych, przygotowującej programy społecznego włączenia grup marginalizowanych, bo grupy marginalizowanych, niestety, nieustająco się poszerzają w naszym kraju. Zebrania te były poświęcone budowie narodowych planów przeciw wykluczeniu społecznemu. Są to nazwy bardzo patetyczne, ale problem jest bardzo przyziemny i dotyczy wielkiej grupy naszych rodaków. Wysoki patronat rzecznika praw obywatelskich, merytoryczne wsparcie ze strony pracowników jego biura, a być może też i genius loci sprawiły to, że programy na rzecz wyjścia z bezdomności, programy adresowane do ludzi starych, do starzejącego się społeczeństwa zostały przygotowane. Mam nadzieję na ich implementację w programach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w przygotowywanych ustawach na rzecz rodziny. Mam tę nadzieję, ale jestem zobowiązana do czegoś jako członek, było nie było, koalicji rządowej. Będę to niezwykle bacznie obserwować i zwracać uwagę w swojej pracy na to, by ten dorobek i ta praca wykonana pod patronatem rzecznika zostały wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Wysoko oceniam działalność rzecznika praw obywatelskich na rzecz edukacji dzieci, młodzieży i dorosłych. Działalność na rzecz dzieci w istotny sposób wzmacnia działalność rzecznika praw dziecka - wszyscy pamiętamy tę długą debatę nad informacją rzecznika praw dziecka, która odbyła się w tej Izbie - urzędu jeszcze słabego i słabo umocowanego ustawowo. Obecnie rozpoczęła się, widoczna na razie tylko w wielkich miastach, kampania na rzecz praw dziecka pod roboczym tytułem „Obywatelu, ty masz prawo”, która ewentualnie mogłaby być rozszerzona na całe społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie sposób nie docenić klinik prawa - z takim zjawiskiem już się spotkałam - czy edukacji prawnej obywateli prowadzonej z inicjatywy rzecznika praw obywatelskich, ale to ciągle za mało. Ocean składa się z kropel, to prawda, ale tych kropel ciągle jest za mało, nawet żeby stworzyć jeziorko, a co dopiero ocean.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#KrystynaSienkiewicz">Działalność rzecznika praw obywatelskich na rzecz resocjalizacji winna być elementem rządowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Obywateli „Bezpieczna Polska”, który z tego miejsca prezentował wczoraj pan minister Janik, łącznie z wykorzystaniem bezrobotnych wojskowych jako kuratorów zawodowych. Bardzo mi się ten pomysł podobał. Chociaż z przekonania jestem absolutnie pacyfistką, wykorzystanie wojskowych jako kuratorów, uwzględniające ich umiejętności pracy z młodzieżą trudną, bardzo mi się podoba. No, ale na to nie ma pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Rzecznik praw obywatelskich nie po raz pierwszy łamie bardzo niebezpieczny stereotyp. Zwraca uwagę na polskie więziennictwo i powszechny, pokutujący stereotyp, że więzienia to sanatoria z telewizorem. Bardzo możliwe, że dla niektórych więźniów one takie są. Zgadzam się na kary surowe, zgadzam się na bardzo surowe wykonywanie kar, na ich nieuchronność. Ale czy tak się dzieje w naszych więzieniach wypełnionych bezczynnymi złoczyńcami? Czy nie są to rozsadniki zła, agresji, autoagresji, które potem trzeba oczywiście leczyć w szpitalach więziennych bez jakiekolwiek możliwości resocjalizacji? To również bardzo ważny element przyszłej bezpiecznej Polski, bo z zakładów penitencjarnych w tej postaci, w jakiej one dziś występują - w moim mieście akurat jest taki trójkąt edukacyjny i wychowawczy: kościół, więzienie, wydział prawa uniwersytetu - wychodzą ludzie po dobrej akademii kryminalnej. Oni już nie będą kraść tylko w supermarkecie.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Chciałabym też, już zbliżając się ku końcowi, bo czuję baczny wzrok pana marszałka, zapytać pana rzecznika, czy społeczne zapotrzebowanie na rzecznikowanie różnym prawom, na przykład prawom pacjenta, rodziny, ofiar przestępstwa - no bo rzecznika praw dziecka już ustawowo usankcjonowaliśmy - nie będzie prowadzić do tworzenia dodatkowych bytów i czy nie byłyby właściwsze wyspecjalizowane agendy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich na poziomie województw, których oczywiście dziś ze względów prawnych nie ma. Rada bym poznać zdanie pana rzecznika w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#KrystynaSienkiewicz">Muszę powiedzieć, że Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, jak wynika z moich doświadczeń, poprzednio sejmowych, teraz senackich, wypełnia lukę, jaką jest nieistnienie rzecznika praw pacjenta. Bo trudno, a nawet nie sposób, uznać za rzeczników praw pacjenta najemnych, opłacanych przez kas chorych pracowników tych kas.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#KrystynaSienkiewicz">Panu rzecznikowi i jego współpracownikom chciałabym podziękować za rzetelne sprawowanie urzędu i reakcje, często skuteczne, co pokazuje statystyka, na naruszanie prawa i problemy społeczne, mimo iż różnimy się w poglądach na wiele spraw. Ale na tym również polega specyfika miejsc, które zajmujemy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję pani senator za to, że zmieściła się pani w czasie.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu senatorowi Romaszewskiemu. Przygotowuje się senator Szafraniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Chciałbym przekazać kilka uwag dotyczących sprawozdania rzecznika i poruszyć dwie kwestie, które nie zostały w nim uwzględnione, a które - w moim przekonaniu - zasługują na uwagę.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Po pierwsze, chyba za najważniejsze zdanie w tym sprawozdaniu uważam pogląd wyrażony przez rzecznika na stronie 9, że należy niezwłocznie podjąć prace nad kompleksowymi założeniami reformy wymiaru sprawiedliwości. Proszę państwa, w moim głębokim przekonaniu kryzys wymiaru sprawiedliwości jest dużo większy nawet niż kryzys gospodarczy, który w tej chwili przeżywamy. Wydaje mi się, że jest to po prostu kryzys państwa. Podjęcie w tej sprawie działań - i to już teraz - jest niezbędne.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Pojawia się tu od razu jeszcze jeden, głębszy problem. Otóż zaczynamy się w tym momencie ocierać o problemy konstytucyjne, zresztą tak jak w kilku innych sprawach, które zamierzam poruszyć. Reforma wymiaru sprawiedliwości może więc nastręczać poważnych trudności, a praca nad nią może być długa, uciążliwa i wymagać dosyć radykalnych koncepcji.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Uważam, że jednym z problemów, nad którym należałoby głęboko się zastanowić, jest sprawa zgodności korporacyjnego modelu wymiaru sprawiedliwości, któregośmy się w tej chwili w gruncie rzeczy dopracowali, z podstawową zasadą konstytucyjną ludowładztwa. Muszę powiedzieć, że wpływ narodu, który rządzi i ma władzę, na wymiar sprawiedliwości ma w gruncie rzeczy charakter czysto reliktowy. Jest to problem, nad którym trzeba się głęboko zastanowić.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#ZbigniewRomaszewski">Druga kwestia to kwestia polskiego prawa. Rzecznik wypowiada się, że nie jest to prawo aż tak złe, jak się mówi, że jest to prawo na poziomie europejskim. Jestem skłonny się z tym zgodzić, mimo całego chaosu, który w tym prawie panuje. Musimy bowiem powiedzieć sobie jedną rzecz: w państwach demokratycznych jednym z podstawowych elementów jest pewna stabilność prawa. W naszym kraju prawo musiało zostać użyte jako sposób reformy. Tylko za jego pomocą można było reformować i podejmować pewne decyzje, które się sprawdzały lub nie sprawdzały, stąd gigantyczny chaos prawny. Myślę, że dostosowywanie w tej chwili prawa do prawa Unii Europejskiej pogłębi chaos. W związku z tym wydaje mi się, że zadaniem, które chyba nie stoi jeszcze przed parlamentem tej kadencji, jest podjęcie się pewnej systematyzacji prawa. W tej chwili prawo nam się rozpadło - zresztą podobnie jak w Unii - na ustawy całkowicie niekomplementarne.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#ZbigniewRomaszewski">Powołanie rady legislacyjnej, co proponuje rzecznik, w moim przekonaniu jest rzeczą godną uwagi. Chodzi o to, żeby w pewnym momencie wszystkie ustawy, których wręcz dziesiątki funkcjonują w poszczególnych dziedzinach, móc pozbierać w jedną całość. Jeżeli powstaje sytuacja, że obywatel nie jest w stanie policzyć sobie emerytury lub zdać sobie sprawy z ustawy podatkowej, to coś jest źle w prawie. Ale ja uważam, że najpierw powinniśmy przeżyć nawałnicę prawa europejskiego, a dopiero potem zabrać się do porządkowania prawa, bo jest to po prostu rzecz niezbędna, żeby mogło ono funkcjonować w świadomości społecznej.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#ZbigniewRomaszewski">Wyrażam również duże zadowolenie z faktu, że rzecznik zamierza poświęcić dużo uwagi monitorowaniu ustawy o prawie do informacji publicznej. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego się z tego cieszę, że uważam, iż w tym przypadku nastąpiło pewne nieporozumienie. Moje odczucia w stosunku do tej ustawy są bardzo ambiwalentne. To znaczy cieszę się, że ona się pojawiła, ale jestem zdania, że góra urodziła mysz, bo ta ustawa jest po prostu zła. Nie wiem, dlaczego aż tyle czasu musiało pochłonąć przygotowanie tej ustawy, bo uchwalono ją 6 września 2001 r.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#ZbigniewRomaszewski">Jeżeli chodzi o mankamenty tej ustawy, to są one dosyć jasne. Po pierwsze, jest ona bardzo nowoczesna i jej duża część - przynajmniej jedna trzecia, jeżeli nie połowa - jest poświęcona informatyzacji. Oczywiście będzie to kiedyś realizowane, ale wątpię, czy położenie głównego akcentu na wybiegające tak daleko w przyszłość środki docierania z informacją do opinii publicznej koresponduje z naszymi możliwościami finansowymi. Generalnie główny akcent został położony na środki informatyczne. Uwzględniając i zamożność, i świadomość społeczeństwa, i rozpowszechnienie pewnych środków informacyjnych, sądzę, że może powstać taka sytuacja, iż praktycznie w ustawie nie rozwiążemy dzisiejszych problemów. To jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#ZbigniewRomaszewski">Druga sprawa. Nie wiem, jak do czegoś takiego mogło dojść, ale ja na podstawie tej ustawy nie jestem w stanie rozstrzygnąć kognicji poszczególnych sądów powszechnych bądź administracyjnych. Konia z rzędem temu, kto jest w stanie rozwiązać węzeł gordyjski, który w tej ustawie został zawiązany. Nie rozumiem także, dlaczego ustawodawca zdecydował, że monitoring ustawy o informacji należy powierzyć sądom. W związku z tym, co mówiliśmy o sądownictwie, dokonywanie tej kontroli przez sądy jest po prostu nierealne. To daje taki efekt, że wszelkie skargi będą rozpatrywane po dziesięciu latach, co z punktu widzenia informacji jest rzeczą nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#ZbigniewRomaszewski">Jest ogromna liczba tego rodzaju mankamentów. Zupełnie nie można zgodzić się z tym, że ustawa przeszła do porządku dziennego nad czterdziestoma ustawami ograniczającymi prawa obywatela do informacji. Tyle jest tych ustaw. One były już dużo wcześniej, poprzedzały ustawę o prawie obywatela do informacji. Nie przeanalizowano tych ustaw, nie podjęto nawet próby ich modyfikacji. Powiedziałbym, że w szczególności bardzo poważnym mankamentem jest ustawa o ochronie danych osobowych, która rozbija opinię publiczną, godzi w prawa wspólnoty społecznej do zajmowania stanowiska i zrywa więzi społeczne. Wydaje mi się, że jest to ustawa, która wymagała bardzo dogłębnej analizy na tym gruncie.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę państwa, problem jest jeden. Szwedzi mają ustawę o dostępie do informacji, która jest ustawą konstytucyjną. Wydaje mi się, że należałoby zajrzeć również do naszej konstytucji, żeby sprawdzić, czy nie istnieje potrzeba wprowadzenia pojęcia ustawy organicznej, którą mogłaby być właśnie ustawa o dostępie do informacji czy ustawa o tworzeniu prawa. To mogłoby rozwiązać pewne problemy zasadniczych ustaw.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#ZbigniewRomaszewski">Teraz kwestia, która umknęła uwadze rzecznika, a która - w moim przekonaniu - w 2001 r. miała znaczenie zasadnicze, bo nastąpiło w pewnym sensie ograniczenie praw politycznych obywateli. Ta sprawa przeszła jakoś tak niezauważenie, ale jest symptomatyczna dla podejmowanych działań i znalazła potwierdzenie w roku 2002. Otóż ordynacja wyborcza w art. 83d ust. 3 powiada w tej chwili, jeżeli chodzi o wybory do samorządu, że wpłata od osoby fizycznej może być dokonana na rzecz komitetu wyborczego jedynie czekiem, przelewem lub kartą płatniczą. Jest to przeniesienie art. 114 ustawy o wyborach posłów i senatorów.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę państwa, wiemy, jak się ta sprawa urodziła, że tak powiem. Powstała po prostu na skutek braku możliwości rozliczenia komitetów wyborczych z przesłania z jakiegoś Pcimia kilku tysięcy przekazów na konto konkretnego komitetu wyborczego. Tę sprawę postanowiono unormować...</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Panie Senatorze, wykorzystał pan swój czas.)</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku, prosiłbym o dodatkowe pięć minut.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: To niemożliwe.)</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#ZbigniewRomaszewski">W takim razie zapisuję się ponownie do głosu. Szkoda, że pan marszałek przerywa moją wypowiedź. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu senatorowi Szafrańcowi. Przygotowuje się senator Gołębiewski.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Trzeba było dokończyć.)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Senator Zbigniew Romaszewski: Tak proponowałem, ale pan marszałek był temu przeciwny.)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanSzafraniec">Panie Marszałku! Panie Rzeczniku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanSzafraniec">Chcę poruszyć problem, który nie był sygnalizowany w informacji rzecznika ani w wypowiedziach moich przedmówców. W ostatnim czasie nasiliła się w naszym kraju kampania obrazy uczuć religijnych. Coraz wyraźniej i coraz śmielej są prezentowane w wymiarze audiowizualnym i prasowym, również w twórczości artystycznej, treści, które pozostają w ewidentnej kolizji z Konstytucją Rzeczypospolitej, gwarantującą obywatelom Rzeczypospolitej szacunek dla ich wolności i szacunek dla praw innych. Nasz najwyższy akt prawny nie chroni jednakże wolności naruszającej publiczną moralność ani wolności naruszającej prawa innych. Zgodnie zatem z konstytucyjnym zapisem każda wolność w naszym państwie może zostać ograniczona w sytuacji koniecznej do ochrony między innymi moralności lub wolności i praw innych osób.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanSzafraniec">Każde dziecko ma prawo do rozwoju osobowego i społecznego tak w psychicznym, moralnym, jak i duchowym wymiarze. Obywatel ma prawo do szacunku i respektu dla wyznawanego przez siebie systemu wartości. Prawa te są chronione i nie mogą być deprecjonowane przez nadużywanie wolności przez innych, a zatem wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nie tylko. Prawo to chronione jest także zapisem art. 9 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, również Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej przewiduje ograniczenie w korzystaniu z praw i wolności, ale wyłącznie ze względu na ochronę interesu uznawanego przez Unię - jest to art. 52.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanSzafraniec">Liczne protesty obywateli i składane przez nich doniesienia o przestępstwie do urzędów prokuratorskich kończą się z reguły umorzeniem śledztw w sprawie obrazy uczuć religijnych. W związku z szeroko oprotestowaną swego czasu bluźnierczą wystawą „Irreligia” w Brukseli skierowałem swoje oświadczenie do ministra kultury, do ministra spraw zagranicznych i do rzecznika praw obywatelskich. Minister kultury w odpowiedzi na moje oświadczenie zareagował stwierdzeniem, że jego resort nie będzie odgrywać roli cenzora prywatnej działalności twórczej, nie będzie także recenzować tego, co polscy plastycy zaprezentowali na wystawie „Irreligia” w Brukseli. W tej sprawie każdy może mieć swoje zdanie, a obywatele winni kierować swoje protesty bezpośrednio do organizatorów wystawy.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanSzafraniec">Z kolei minister spraw zagranicznych na moje oświadczenie skierowane pod jego adresem w związku z powyższą ekspozycją przyznał, że wystawa naruszała co prawda uczucia religijne, jak i poczucie smaku artystycznego, niemniej jednak rządy demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej nie pretendowały nigdy do roli administracyjnego cenzora działalności twórczej i obecny rząd nie widzi potrzeby takiej ingerencji.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JanSzafraniec">W nadziei na potwierdzenie słuszności społecznych protestów i obronę praw obywatelskich skierowałem moje oświadczenie do rzecznika praw obywatelskich. Pan odpowiedział mi, że ma prawo jedynie do interwencji w razie naruszania wolności lub praw człowieka i obywatela przez organy władzy publicznej, nie ma zaś prawa do interwencji w sytuacji kontrowersyjnego wykorzystywania wolności twórczości artystycznej przez osoby prywatne. Następnie poinformował mnie pan, że konstrukcja przestępstwa obrazy uczuć religijnych w kodeksie karnym nie pokrywa się z potocznym odczuciem tego pojęcia oraz że nawet wolność kontrowersyjna jest zagwarantowana konstytucyjnym zakazem cenzury. Stąd podjęcie przez pana interwencji w omawianej sprawie jest niemożliwe. W konkluzji dodał pan, że właściwym antidotum jest społeczna dezaprobata.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#JanSzafraniec">Panie Rzeczniku, bezradność w połączeniu z oburzeniem może doprowadzić do desperackich czynów. Powyższe stanowiska zdają się współgrać ze stanowiskiem Europejskiej Komisji Praw Człowieka, która swego czasu odrzuciła skargę dwóch polskich obywateli na profanację jasnogórskiej ikony - chodziło o nałożenie maski przeciwgazowej na twarz Matki Bożej. Po umorzeniu dochodzenia przez polskie prawo skarga została skierowana do Europejskiej Komisji Praw Człowieka. Niestety, werdykt komisji nie wyszedł naprzeciw społecznym oczekiwaniom - komisja przypomniała, że członkowie wspólnoty religijnej muszą tolerować i akceptować negowanie ich przekonań religijnych, a nawet propagowanie zasad wrogich ich wierze. W konsekwencji komisja uznała skargę za bezpodstawną.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#JanSzafraniec">Pan jest powołany jedynie do obrony praw i wolności człowieka w razie ich naruszenia przez organy władzy publicznej i nie może pan interweniować w przypadku nadużywania wolności przez osoby prywatne. Panie Rzeczniku, znalazłem przykłady naruszenia tych praw przez instytucje publiczne i mam nadzieję, że działania w stosunku do nich mieszczą się w pana kompetencjach. Chodzi o bulwersujący spektakl teatralny „Oczyszczeni”, wystawiany w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu, premiera 15 grudnia 2001 r., w Teatrze Polskim w Poznaniu, premiera 9 stycznia 2002 r., i w Teatrze Rozmaitości w Warszawie, premiera 18 stycznia 2002 r. Sztuka z nurtu tak zwanego nowego brutalizmu prezentuje - nie według mnie, a według słów felietonisty z „Rzeczpospolitej” - nieuzasadnione sadystyczne okrucieństwo, wulgarny język i brutalny seks, a wszystko to razem jest, zdaniem felietonisty, odpychające w formie i świadomie antyestetyczne.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#JanSzafraniec">Nie będę państwu powtarzał treści i zachowań prezentowanych w sztuce, żeby nie zaśmiecać tej sali obleśnością, jakkolwiek jestem przekonany, że wzbudziłoby to tak z lewej, jak i z prawej strony odruch nie tylko estetycznego sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#JanSzafraniec">Dlaczego tam pan nie reaguje? Dlaczego pan dystansuje się od tych spraw? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#KazimierzKutz">Głos zabierze senator Gołębiewski. Przygotowuje się pani senator Krzyżanowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#HenrykGołębiewski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Profesorze!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#HenrykGołębiewski">Przyłączam się do wygłoszonych już wypowiedzi senatorów, którzy z wielkim szacunkiem odnoszą się do pana działalności, kontynuatora jakże potrzebnych działań.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#HenrykGołębiewski">Chciałbym szczególnie podkreślić te momenty, które w moim mniemaniu, a także zdaniem pana, wyrażonym w dzisiejszej wypowiedzi i poza nią, odgrywają w naszym społeczeństwie rolę szczególną. Dotyczy to problemu oświaty i wychowania, o czym pan mówił w swoim wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#HenrykGołębiewski">Nasz znamienity kolega Zbyszko Piwoński mawia, że nad takimi problemami trzeba się głęboko pochylić, nie wnosząc wątków politycznych, abyśmy świadomi roli oświaty, kreowania doznań merytorycznych i kultury wypoczynku starali się właśnie ten szczególny kapitał wnieść do narodów Europy.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#HenrykGołębiewski">Nie mam przed sobą dokumentu - bardzo trudno mi trzymać go w ręku, wypada mi on z rąk, i to nie jest z mojej strony żadna poza - który obrazuje rozdział środków w ministerstwie edukacji w ostatnich trzech latach na bardzo ważny cel w tej szeroko pojętej sferze oddziaływań wychowawczych, jaką jest wypoczynek dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#HenrykGołębiewski">W minionym roku aż 62,5% polskich dzieci nie skorzystało z żadnej formy wypoczynku w czasie wakacji ani w czasie ferii. Wśród dzieci uczęszczających do szkół ponadpodstawowych, które skorzystały z tego wypoczynku, 80% stanowią uczniowie liceów. Brak właściwej formy rekreacji, właściwych doznań turystycznych i innych doznań pozostaje w szalonym dysonansie z pięknymi słowami, które przed laty wypowiedział nasz znamienity Polak mówiąc, że nasza szansa rozwoju to kultura pracy, kultura wypoczynku i permanentna edukacja. Te słowa zawdzięczamy Edmundowi Osmańczykowi.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#HenrykGołębiewski">Panie Profesorze, pan był uprzejmy mówić o potrzebie właśnie takich działań, które nie byłyby niezasłużenie preferencyjnymi, tak ja to rozumiem, gdy chodzi o sferę prawa i o inne kwestie. Informacja, o której wspomniałem, dokumentuje - muszę dodać, że nie jestem odosobniony w tym sądzie - szaloną niesprawiedliwość. Wysokość tych środków, a tym bardziej nieracjonalne, co mogę z całą mocą podkreślić, ich wykorzystanie, nie są pochodną tych właśnie przesłanek. Nie chciałbym służyć imiennością, aby nie nadwerężyć czasu, bo pragnąłbym w finale swojej wypowiedzi wyrazić pewną prośbę.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#HenrykGołębiewski">W tym wykazie znalazły się stowarzyszenia, z którymi zetknąłem się po raz pierwszy, a śledzę te wykazy bardzo skrzętnie od lat. Z tego dokumentu wynika, że jedno ze stowarzyszeń promocji nauczycieli otrzymało w minionym roku prawie 400 tysięcy zł, zaś organizacja świętej pamięci Marka Kotańskiego 5 tysięcy zł. Nie będę wspominał o dysonansie istniejącym pomiędzy Związkiem Harcerstwa Polskiego i innymi organizacjami. Mówię o tych dysproporcjach dlatego, że dotyczą one wymiaru edukacyjnego, wymiaru kształtowania osobowości, co dla mnie jest bardzo szczególne. Przed kilkunastoma dniami przebywałem na krótkim wypoczynku na Wybrzeżu i w trakcie prawie czternastodniowego pobytu tylko raz dane mi było zobaczyć obóz wędrowny. Mam dane, które dokumentują reperkusje tego podziału w odniesieniu do towarzystw, które od wielu, wielu lat tą dziedziną się zajmują, na zasadzie wręcz dyskryminacji. Jest zauważalny szalony kontrast między naszą młodzieżą, wspaniałą, inteligentną, mądrą, a taką, która posługuje się straszliwym słownictwem i która spędza noce na plaży przy bardzo intensywnej konsumpcji piwa. Dla mnie, osoby o rodowodzie oświatowym, to jest szczególny problem.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#HenrykGołębiewski">Teraz podam konkretny przykład, aby nie doszło do sytuacji, że w najbliższym czasie, a to może być nawet za kilka miesięcy, wśród około dwustu tysięcy naszych rodaków, statystycznie biorąc, zapanuje szczególny niepokój, bo nie będzie im dane korzystać z bardzo szczególnej formy, jaką są schroniska młodzieżowe. Mam przyjemność być prezesem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych i nie na zasadzie egoizmu, ale pewnej reprezentacji jego problemów, chciałbym powiedzieć słów kilka na ten temat.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#HenrykGołębiewski">Otóż to towarzystwo, mające siedemdziesięciopięcioletni rodowód, powstało w Krakowie. Wspaniale oddziaływało na młodzież, integrując młodych ludzi z różnych zaborów, często nie mogąc posługiwać się językiem na tyle komunikatywnym. Przed siedemdziesięcioma laty to towarzystwo, jako jedno z jedenastu innych towarzystw tego typu, było współtwórcą Międzynarodowej Federacji Schronisk Młodzieżowych. Jest to wspaniała rodzina, składająca się z siedemdziesięciu sześciu krajów członkowskich. Półtora miesiąca temu, będąc na XLIV Światowej Konferencji Towarzystw Schronisk Młodzieżowych w Budapeszcie, czułem się bardzo dziwnie, nie chciałbym powiedzieć, że jak parweniusz. Otóż naszemu towarzystwu i towarzystwu sudańskiemu zostało postawione ultimatum - albo zapłacicie składkę członkowską, albo zostaniecie usunięci z towarzystwa. My tej składki nie jesteśmy w stanie płacić już od czterech lat. Moje prośby kierowane do premiera Buzka, do ministra edukacji, do ministra spraw zagranicznych, bo schroniska młodzieżowe to forma bardzo szczególna i dogodna dla rodaków, którzy korzystają z niej w krajach Europy, Ameryki i na innych kontynentach, niestety, nie odniosły żadnego skutku.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#HenrykGołębiewski">Wspomniałem o tej dystrybucji środków jako o sprzężeniu, które nie daje nam możliwości uiszczenia tej składki, nie będącej pochodną członkostwa, ale będącą pochodną noclegów Polaków w schroniskach zagranicznych. Wielki szacunek wynikający z tego rodowodu i z naszych działań oraz wstawienie się za nami naszych przyjaciół, kolegów z Niemiec i Francji, spowodowały, że tylko albo aż zabrano nam głos. Na tej konferencji nie mogłem podnieść ręki w sprawie mandatów. Na przestrzeni lat koledzy z Filipin, Peru, obecni na tych spotkaniach, zawsze nam zazdrościli, że oni mają jeden głos, a Polska ma cztery głosy, bo jest krajem, który był współtwórcą tej wspaniałej rodziny, jakże cudownie odnoszącej się do studentów, do młodych ludzi. Byłem skołatany, a jednocześnie bardzo smutny, że brakuje nam w ciągu roku 7 tysięcy 500 dolarów i jesteśmy, trzymając się za rękę, w parze z Sudanem. Nie możemy tej składki uiścić. Nie chcę rozwijać argumentów, które uniemożliwiają rzeczywiste członkostwo w towarzystwie, bo mielibyśmy takie możliwości, gdybyśmy nie mieli sytuacji sprawiającej, że w 1998 r. z tych właśnie środków przeznaczyliśmy 400 tysięcy zł między innymi na organizację wspaniałych form wypoczynku dla dzieci z domów dziecka, dla dzieci z obszarów popegeerowskich w Krakowie, Zakopanem i w innych miejscach w Polsce. W następnym roku mieliśmy na to niespełna 300 tysięcy zł, w 2000 r. - 140 tysięcy zł, a w minionym roku 42 tysiące zł. Taka jest skala obniżenia tych środków.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#HenrykGołębiewski">Mam przed sobą wykaz, który dokumentuje na jeszcze jednym przykładzie te dysproporcje. Mianowicie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, też towarzystwo o wspaniałym rodowodzie, otrzymuje około 100 tysięcy zł na działalność, którą prowadzi, a towarzystwo, nie będę mówił o miejscowości, ale z małej miejscowości, mające w szyldzie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, otrzymuje 1/5 tych środków, które ma towarzystwo na szczeblu krajowym. To są dane, które się znajdują we wspomnianym wykazie, jaki posiadam.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#HenrykGołębiewski">Panie Marszałku, już kończę. Liczę na to, że właśnie działania, które podjąłem, wspierane również przez moje koleżanki i kolegów senatorów, wyeliminują ten problem. Przez dwa lata uiściliśmy tę składkę w oparciu o dotacje z Międzynarodowej Federacji Schronisk Młodzieżowych. Od dwóch lat nie jesteśmy w stanie tej składki zapłacić i jesteśmy im dłużni 15 tysięcy dolarów.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#HenrykGołębiewski">Dziękuję uprzejmie i przepraszam za pewne przekroczenie czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu pani senator Krzyżanowskiej. Przygotowuje się pani senator Janowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Profesorze, Rzeczniku Praw Obywatelskich!</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Myślę, że w sprawozdaniu, jakie otrzymaliśmy i w dzisiejszej wypowiedzi pana rzecznika oraz w dyskusji i w pytaniach odbijają się jak w soczewce trudne i często dramatyczne problemy państwa poprzez pryzmat pojedynczego obywatela, którego te problemy dotykają. Sądzę, że jednym z najważniejszych problemów, które dzisiaj poruszaliśmy, nie chciałabym już do tego wracać, bo na ten temat było masę wypowiedzi, w wielu wypadkach są trudności ekonomiczne. Proszę państwa, brakuje pieniędzy na wiele rzeczy. I rząd, ten czy inny, oraz parlament, ten czy inny, będą stali przed dramatycznym wyborem, komu zabrać, komu dać i jak to rozdzielić.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Ja chcę się tylko ograniczyć do jednego, do tego, o czym mówił pan profesor w swoim wystąpieniu - do sposobu tworzenia prawa. Wyrażam swoją własną opinię, ale myślę, że wiele problemów i kłopotów, o których mówił pan rzecznik, z którymi stykają się obywatele Polski, wynika ze źle tworzonego przez parlament prawa. To nie dotyczy tylko tego parlamentu i to nie dotyczy tylko nas. Ja jako parlamentarzysta obserwuję to zjawisko od dziesięciu lat, więc to, co chcę powiedzieć, nie ma absolutnie charakteru politycznego. Według mnie, w wielu przypadkach w polskim parlamencie, tak w Sejmie, jak i w Senacie, może w mniejszym stopniu w Senacie, tworzymy prawo niestarannie, nie chcę użyć słowa „niechlujnie”, a płacą za to obywatele. To oni zapłacą za to, że my się spieszymy, że nie mamy czasu na dyskusje, że nie mamy czasu wysłuchać kontrargumentów, że nie mamy czasu rozsądnie wysłuchać różnych ekspertów. To źle tworzone prawo powoduje problemy.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, dzisiaj poruszone były w sprawozdaniu pana rzecznika sprawy, które, wydawałoby się, są ewidentne, ale ciągle popełniamy te same błędy. Przyjmujemy ustawy bez rozporządzeń wykonawczych. Nie pilnujemy, czy te rozporządzenia są, czy są zgodne, czy są wydane na czas. Obywatela dotyka właśnie rozporządzenie wykonawcze i to z nim ma on głównie do czynienia, a nie z tworzonym prawem. Tworzymy ustawy ze zbyt krótkim vacatio legis. To, o czym mówił pan rzecznik - obywatele nawet nie mają możliwości zapoznania się z prawem, zanim ono w nich uderzy. A my żądamy, żeby się do niego stosowano.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, niestety, czasami tworzymy prawo wstecz. Podam przykład takiego działania. Na tej sali na poprzednich posiedzeniach odbywała się dyskusja na temat ordynacji wyborczej. Zmieniliśmy sprawę finansowania partii politycznych, ukarania partii. To jest działanie prawa wstecz. To tu na tej sali to uchwaliliśmy, proszę państwa. Jak możemy żądać od obywatela, żeby szanował prawo, jeżeli sami, w naszych własnych interesach politycznych - bo tak to ludzie odbierają - tworzymy prawo, którego potem, kiedy okazuje się dla nas niewygodne, nie stosujemy. Proszę państwa, mówimy - i dziękujmy za to Bogu - o demokratycznym państwie prawa. Ale jeżeli sami nie będziemy tego prawa szanować, jeżeli będziemy dalej uchwalać ustawy dlatego, że są takie, a nie inne, powiedziałabym, wyniki badań popularności poszczególnych partii, albo że mamy za chwilę wybory i trzeba jakiejś grupie wyborczej coś dać czy coś obiecać... Obiecujemy i często już wtedy wiemy, że nie ma na te obietnice pieniędzy. Przykładem znowu może być poruszona dzisiaj sprawa, nazwę to w skrócie, ustawy 203. To dotyczyło poprzedniego parlamentu, bo - jak mówię - to nie jest tylko w nas wymierzone. Ale proszę państwa, kiedy głosowaliśmy za tą ustawą, wiedzieliśmy, że jest robiona szybko, że jest koniec roku, że jest niejasna. I stało się to, o czym mówił pan profesor, pewna niejasność legislacyjna spowodowała problemy. Wiedzieliśmy też, że na to nie ma pieniędzy. Kto za to zapłacił? Pielęgniarki. Dlatego, jeżeli chcemy mówić o państwie prawa, szanujmy to prawo w tej Izbie.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Chciałam gorąco podziękować urzędowi pana rzecznika, panu rzecznikowi, że nam o tym w sposób spokojny, mądry, rzeczowy i niepolityczny przypomina. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję pani.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KazimierzKutz">Teraz zabierze głos pani senator Janowska, szykuje się pan senator Litwiniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZdzisławaJanowska">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich!</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#ZdzisławaJanowska">Chciałabym poruszyć dwie kwestie. Na początku pragnęłabym jednak wyrazić uznanie za przedstawione sprawozdanie i zwrócenie uwagi na najistotniejsze problemy dotyczące społeczeństwa polskiego, a szczególnie ludzi, którzy nie mogą sobie poradzić w ciężkich czasach transformacji. Wyrażam pełne uznanie za troskę pana rzecznika, za kontakt z organizacjami obywatelskimi, a także za zwrócenie uwagi na ludzi, którzy są dyskryminowani - mam tu na myśli różnice w kształceniu młodzieży na studiach dziennych i studiach zaocznych. Ta młodzież nie jest równo traktowana.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#ZdzisławaJanowska">I właśnie poza pełnym wyrazem uznania chciałabym skupić uwagę na dwóch kwestiach. W jednej dochodzi do pełnego traktowania tematu, który nazywa się praktyki dyskryminacyjne. Druga kwestia dotyczy pewnego braku konsekwencji w sferze ochrony praw lokatorów i jednocześnie ochrony praw właścicieli domów i mieszkań. Przy pierwszej kwestii chciałabym oprzeć się na tym, o czym wielokrotnie mówił pan rzecznik. Doszliśmy do stanu wielkiego ubóstwa społeczeństwa, do wielkich tragedii społecznych, do nierównego traktowania ludzi, którzy stracili pracę nie ze swojej winy, do biedy, do rodzin niemających za co żyć, do osób niemających za co płacić czynszu, pozbawionych jakiejkolwiek opieki ze strony gminy, ze strony państwa - przede wszystkim ze strony państwa.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#ZdzisławaJanowska">I pan rzecznik zwraca uwagę na te kwestie, o których wspominałam, dotyka pan kwestii nierówności w sferze rynku pracy, ale pewne kwestie traktuje pan jednostronnie. Ja nie mogę uwierzyć, trudno mi uwierzyć w to, że nie wpływały do pana urzędu sprawy, powiedzmy, daleko szersze, i mogę domniemywać, że są one w prezentowanym sprawozdaniu traktowane wybiórczo. Brakuje mi specjalnych seminariów, konferencji, które podejmowałyby pewne problemy, właśnie z uwagi na bliski termin wejścia do Unii Europejskiej. Pewna tematyka w działalności pana rzecznika nie została uwzględniona.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#ZdzisławaJanowska">Pierwsza kwestia to dyskryminacja na rynku pracy z uwagi na płeć i wiek. Był pan uprzejmy zauważyć, że zwrócił pan uwagę urzędom pracy, iż nie udostępniają ofert bezrobotnym, którzy mają za dużo lat. I niemożliwe jest, żeby to była jedna skarga, może tylko jedna była prezentowana w sprawozdaniu, w każdym razie takich skarg było tu niewiele, ja zauważyłam tylko jeden taki przykład. Pan oczywiście uznał, że bezprawne jest przyjmowanie ofert od pracodawców, którzy żądają pracowników tylko w określonym wieku. Ale jest to praktyka w naszym kraju bardzo powszechna. Jest to praktyka dnia powszedniego, codziennych ogłoszeń, codziennie tak zachowują się pracodawcy. I na ten temat brakuje mi takiego bardzo wyraźnego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#ZdzisławaJanowska">Chcę jednak mówić również o kwestiach szerszych. Był pan uprzejmy zauważyć tylko kwestię dyskryminacji bezrobotnego z uwagi na wiek. A dyskryminacja pracownika z uwagi na wiek i z uwagi na płeć, jeśli chodzi o dostępność pracy, a także już w trakcie jej wykonywania? Wyraźnie widać, że w większym stopniu pragnie się przyjąć mężczyznę, i widać też, że w większym stopniu pragnie się przyjąć osobę młodszą.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#ZdzisławaJanowska">Od 1 stycznia tego roku działa zmienione prawo. W kodeksie pracy zostały zmienione zapisy i nasze prawodawstwo w sferze dostępu do pracy i wykonawstwa zostało już dostosowane do prawodawstwa Unii Europejskiej. Dzisiaj, w dziewiątym miesiącu tego roku, wiemy, że te praktyki nie zniknęły. Co innego stan formalny, co innego rzeczywistość. Nie wierzę w to, że również takowe sygnały do pana rzecznika nie docierają.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#ZdzisławaJanowska">Jeśli chodzi o dyskryminację związaną z wykonywaniem pracy, to bardzo powszechna jest praktyka nierównego traktowania osób właśnie z uwagi na płeć i wiek w kwestiach awansu, niewysyłania na szkolenia czy nierównego wynagradzania. Sfera płacy, sfera wynagradzania, właśnie sfera tej dyskryminacji, o której mówię, nie została przez pana uwzględniona.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#ZdzisławaJanowska">Wreszcie dyskryminacja dotyczy innych kwestii, o które pytała pani senator Sienkiewicz. Otóż, Panie Rzeczniku, przepraszam, ale ja pamiętam rok 1997. Pamiętam, że mocą obwieszczenia prezesa Trybunału Konstytucyjnego, czyli pana, została uchylona ustawa o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży w przypadku bardzo trudnego położenia materialnego. Byłam w parlamencie, kiedy po wielu trudach udało nam się, tylko na rok, wprowadzić zapis likwidujący tysiące tragedii ludzkich. Nikt nie chce aborcji, pragnie się natomiast zapobiegania aborcji, pragnie się udzielenia pomocy kobietom, które znajdują się w tragicznej sytuacji materialnej i rodzinnej. To była nasza wielka walka. I ledwo się zakończyła poprzednia kadencja parlamentu, a zaczęła nowa, pierwszą rzeczą, która została dokonana, było właśnie pozbawienie prawa do bezpiecznego, w sytuacji bardzo trudnej, wyjątkowej, przerywania ciąży.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#ZdzisławaJanowska">Pamiętam pana z tych czasów, pamiętam pana wypowiedzi publiczne i pamiętam obwieszczenie, które mam tutaj przed sobą. I mam tylko jedną wypowiedź, która była inna, przeciwna tej decyzji. Teraz, w tymże pana sprawozdaniu - pytała o to pani senator - powiedział pan, że nie trafiały do pana tego typu sprawy. Być może moja osoba sprawiła, że tego rodzaju sprawy nie trafiły do rzecznika praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#ZdzisławaJanowska">A przecież mamy dowody tragedii, mamy dowody istnienia podziemia aborcyjnego, mamy dowody zostawiania dzieci, na szczęście w szpitalach, ale również porzucania dzieci, które teraz już nie żyją. W prezentacji pana działalności nie ma problemów, które dotyczą równych praw, a więc ochrony praw kobiet, ochrony praw reprodukcyjnych, prawa do badań prenatalnych.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#ZdzisławaJanowska">Były bardzo głośne w Polsce przypadki, przez co nawet Parlament Europejski pytał nas: co takiego w tej Polsce się dzieje? Dlaczego kobieta nie może być, zgodnie z prawem, badana? Lekarz w szpitalu się boi, ale prywatnie za grube pieniądze dokona tych badań, a nawet usunie ciążę. Co takiego się w Polsce dzieje? Dlaczego lekarze się boją? Nawet będąc w zgodzie z prawem, nie zachowują się tak, jak powinni się zachowywać. Co się dzieje w Polsce? Dlaczego nie ma wychowania seksualnego w szkołach? Dlaczego nie ma dostępu do leków antykoncepcyjnych, które niekiedy są wręcz niezbędne dla zdrowia kobiet? Co się dzieje z kobietami? Mam tutaj raport Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, w którym są przykłady, listy, wyniki rozmów przez telefon zaufania, wyraźne przykłady osób...</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Pani Senator, minęło dziesięć minut.)</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#ZdzisławaJanowska">...które się na to uskarżają. Mówię teraz o sytuacjach, w których prawo na to pozwala. Czuję niedosyt, że pan rzecznik nie był uprzejmy zwrócić uwagi na te kwestie. Nie wierzę, że takowe skargi nie wpływają, bo wpływają przecież wszędzie.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#ZdzisławaJanowska">Następna sprawa - właśnie brak konsekwencji. Przechodzę teraz do tych biednych...</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzKutz">Przekroczyła pani już czas, Pani Senator.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Senator Zdzisława Janowska: To znaczy, że mam prosić o powtórne udzielenie głosu?)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#KazimierzKutz">Minęło dziesięć minut. Ja pilnuję regulaminu.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Senator Zdzisława Janowska: Panie Marszałku, w tej drugiej kwestii będę mówiła bardzo krótko.)</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZdzisławaJanowska">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#ZdzisławaJanowska">Otóż, bardzo bliskie mi są sprawy ludzi eksmitowanych z mieszkań. Nie pozwalam na eksmisje. Prowadzę bardzo szeroką akcję, starając się nie dopuścić do wyrzucania na bruk. Zwraca pan słusznie uwagę na konstytucyjny obowiązek gminy, który sprowadza się do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Zadowala pana istniejący zapis prawny, dotyczący ochrony lokatorów, którzy nie będą eksmitowani w danym okresie. Gani pan, i słusznie, gminę, która nie ma i nie buduje mieszkań socjalnych, ale z drugiej strony chroni pan prawa właścicieli mieszkań.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#ZdzisławaJanowska">Występuję również przeciwko właścicielom mieszkań. Chyba w całej Polsce znany jest przypadek właściciela z Łodzi, który doprowadził do tego, że opustoszała kamienica. Opustoszała, ponieważ bezprawnie podnosił czynsz. Wszyscy byli bezradni. Pytała o to również pani senator Liszcz. Zaczynają się w tej chwili podobne praktyki, stosowane przez tych, którzy idą za jego przykładem i za przykładem innego właściciela, z Katowic, gdzie Zrzeszenie Właścicieli Nieruchomości wymawia mieszkania. Rodzi się zatem wielki problem. Dotyczy on, nie wiem, chyba ponad miliona ludzi, którzy za trzy lata, a może i wcześniej, będą również na bruku.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#ZdzisławaJanowska">W tej sprawie brakuje mi stanowiska pana rzecznika. Brakuje mi mocnego uderzenia, które mogłoby zapobiec tej niejako niekonsekwencji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#KazimierzKutz">Głos zabierze senator Litwiniec. Przygotowuje się pani senator Liszcz, a potem pan senator Romaszewski. Dostanie pan jeszcze pięć minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BogusławLitwiniec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BogusławLitwiniec">Kieruję swój głos do pana profesora, rzecznika, podzielając jego radość z zaobserwowanego dobrego procesu wygaszania w Rzeczpospolitej konfliktu na tle narodowościowym. Może jeszcze serce moje i myśli nie są w pełni tym procesem usatysfakcjonowane, ale choćby na przykładzie Dolnego Śląska widać, że to zjawisko, początkowo pełne bardzo ostro iskrzących konfliktów, zwłaszcza tuż po wojnie, dzisiaj po prostu się cywilizuje i stanowi dobry przykład na przyszłość. Proces ten jest inkrustowany, że tak powiem, zachowaniem narodowości ukraińskiej, greckiej, żydowskiej, niemieckiej, a nawet cygańskiej. Dolny Śląsk - chcę to z tej trybuny powiedzieć - może stanowić przykład i dawać nadzieję przyszłego naszego współistnienia w oczekiwanej wspólnocie narodów Europy.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#BogusławLitwiniec">Ale w tym garnuszku rozwijającej się obywatelskiej normalności jest jednak jedno niekorzystne zjawisko. Niech ono będzie przyjęte jako kropla dziegciu. Dotyczy to pieniędzy. Ale nie o pieniądze mi chodzi, lecz o iunctim, o którym często mówię, gospodarki i polityki - konkretnie polityki społecznej samorządów - oraz kultury, w tym wypadku kultury dobrych obyczajów wśród samorządów, wśród władz samorządowych.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#BogusławLitwiniec">Mianowicie te bardzo skromne środki - rozumiemy wszyscy, dlaczego skromne - są dzielone w tak przypadkowy, w tak niezrozumiały, w tak woluntarystyczny, a może należy powiedzieć nonszalancki sposób, że po prostu nikt ze stowarzyszeń reprezentujących te narodowości nie rozumie, jakie kryteria są brane pod uwagę, jakie zasady się stosuje, czy na przykład nie ilościowe, bo najgorzej, kiedy rodzi się myśl, że narodowościowe.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#BogusławLitwiniec">Co czas i mądrość zbiorowa naprawiają, to czasami psuje urzędnicza nonszalancja. Chodzi o podział dotacji. Dochodzi do tego, Panie Profesorze - byłem tego świadkiem - że niektóre stowarzyszenia zaczynają przeliczać te grosze na głowę, czyli na liczbę obywateli, i pokazują senatorowi Rzeczypospolitej, że w przypadku narodu X na głowę przypadło w tym roku powiedzmy 20 gr - że użyję takiego absurdalnego przykładu - a w przypadku narodu Y - 95 gr na głowę. Skąd się bierze ta różnica? Tu właśnie zaczyna się owa nieobyczajność, stająca naprzeciw temu, co powiedziałem - nadziei życia w mądrym, obywatelskim, tworzącym wspólnotę narodów państwie, a wkrótce kontynencie.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#BogusławLitwiniec">Ja mam taki pomysł, Panie Profesorze. Może udałoby się - nie chodzi o interwencję, tylko o światły list okólny wskazujący na to, że dochodzi do takich absurdów - zwrócić się do kierownictw samorządów, od marszałków, poprzez starostów, do wójtów i burmistrzów, i przypomnieć o tym, co dobre, i o tym, co to dobre psuje. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, Panie Senatorze. Jest pan prawdziwym poetą tej Izby.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu pani senator Liszcz. Jako ostatni na finiszu będzie pan Romaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich!</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#TeresaLiszcz">Informacja, którą otrzymaliśmy, dotyczy dwóch kwestii. Z jednej strony działalności urzędu rzecznika, z drugiej zaś jego spostrzeżeń, informacji o stanie przestrzegania praw człowieka i obywatela w naszym państwie.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli chodzi o działalność urzędu rzecznika, to mogę się tylko przyłączyć do podziękowań i gratulacji, do wyrazów szacunku dla pracy kolejnego znakomitego rzecznika. Siłą rzeczy dyskusja skupia się nie tyle na sprawozdaniu, informacji o jego działalności, co właśnie na tej drugiej części - na informacji o stanie przestrzegania praw. I ja też o tym chcę mówić.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#TeresaLiszcz">Zacznę od tego, na co już zwracałam uwagę w pytaniach, bo to dla mnie dzisiaj problem numer jeden w Polsce, mianowicie od biedy, niesprawiedliwości społecznej, która panuje u nas wbrew ustrojowej zasadzie wyrażonej w art. 2 konstytucji, mówiącym o tym, że Rzeczpospolita jest państwem prawa realizującym zasady sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#TeresaLiszcz">W Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej nie ma sprawiedliwości społecznej. Jest bardzo dużo głębokiej niesprawiedliwości. Wbrew temu, co w konstytucji napisano o godności przyrodzonej człowieka, o prawie do życia, te prawa nie są realizowane. Nie są realizowane przede wszystkim dlatego, że ogromna część obywateli tego kraju żyje nie tylko poniżej minimum socjalnego, ale także poniżej minimum egzystencji, poniżej minimum biologicznego bądź na granicy jednego i drugiego minimum.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#TeresaLiszcz">To jest problem, o którym nie tylko trzeba mówić, ale też trzeba starać się go rozwiązać. Oczywiście, rzecznik go nie rozwiąże i od razu mówię, że tego nie oczekuję i nie czynię urzędowi rzecznika zarzutów, że jakiejś kwestii nie rozwiązał. Bo on nie jest od rozwiązywania takich spraw, tylko od zwracania uwagi władzom, od ewentualnego zaskarżania prawa do trybunału, jeżeli niesprawiedliwość wynika z naruszenia prawa przedmiotowego. I to rzecznik robi.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#TeresaLiszcz">Ale wydaje mi się, że w niektórych kwestiach, zwłaszcza w kwestii ubóstwa i bezrobocia, które u nas jest już stanem klęski społecznej, rzecznik - między innymi, bo oczywiście nie tylko on - powinien bić na alarm. Bić na alarm, głośno alarmować i wzywać nas do poprawy w tym zakresie. Hańbą kolejnych rządów i kolejnych parlamentów, moją także, jest pozostawienie samym sobie byłych robotników pegeerowskich, ich dzieci, ich rodzin. Coś z tym wreszcie trzeba zrobić. Hańbą jest także pozostawienie bez środków do życia ludzi bezrobotnych nie ze swojej winy, pozbawienie ich i tak niskich zasiłków z opieki społecznej, pozwalających na życie przynajmniej na poziomie minimum socjalnego. Ten problem po prostu trzeba rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#TeresaLiszcz">Kiedy będzie uchwalany kolejny budżet, trzeba będzie zmniejszyć budżet Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, NIK itd. - bo można żyć bez kwiatów w Sejmie i w Senacie, bez nowych wykładzin, bez nowych samochodów służbowych, których u nas w stosunku do podobnych urzędów w bogatszych państwach są wręcz pełne stajnie - i serio zająć się problemem pomocy społecznej i bezrobocia. My to po prostu musimy zrobić. Nie może być tak, że honor Polski w tej sprawie ratują ludzie tacy, jak najświętszej pamięci Marek Kotański. Jestem pełna lęku o to, co będzie z jego przedsięwzięciem, z instytucją MONAR, po jego śmierci. To też jest dla nas zobowiązanie moralne - żeby MONAR mógł funkcjonować, mimo że zabrakło Marka Kotańskiego, żebyśmy traktowali tę sytuację tak, jakby on nas o to prosił. To jest pierwsza kwestia.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#TeresaLiszcz">Druga kwestia wiąże się ściśle z poprzednią. Jest to sprawa rozwiązania problemu mieszkań i lokatorów - i tych niejako sprzedawanych z mieszkaniami, i tych w mieszkaniach należących do prywatnych właścicieli - którym grozi wypowiedzenie lub którzy już je otrzymali, niekiedy trzy lata naprzód. Albo będzie taka podwyżka czynszu, że sami się wyniosą, albo ich wyeksmitują za niepłacenie czynszu. Tu też trzeba bić na alarm. I ja - w związku z budżetem - biję w tym momencie na alarm. Muszą być mieszkania socjalne. Mam jednak nadzieję, że będą one budowane w normalnych osiedlach, tak żeby nie powstały jakieś getta, dzielnice slumsów.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#TeresaLiszcz">Kolejna sprawa dotyczy płac. Ja o tym mówiłam bardzo często, przeważnie w nocy, kiedy nie było transmisji z Sejmu, że musimy wypracować jakiś system płac, bo go nie mamy. Z jednej strony są Ci, którzy są blisko władzy, a władza sama sobie potrafi podnieść płace, a z drugiej Ci, którzy nie są groźni, na przykład górnicy czy pielęgniarki, które mogą głodować, strajkować miesiącami i nikogo to nie wzruszy, bo i tak zostaną z pensją minimalną. Pan rzecznik bardzo słusznie powiedział, że tutaj są różnice rzędu tysiąca czy kilku tysięcy procent. To jest rzecz niespotykana, chyba że w Argentynie.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#TeresaLiszcz">Trzeba to wreszcie zmienić. To jest zadanie dla związków zawodowych i dla organizacji pracodawców, ale przede wszystkim dla związków. Tylko że u nas związki zajmują się najchętniej polityką, a nie sprawami pracowniczymi. To jest niemoralne. Musimy doprowadzić - najpierw na forum Komisji Trójstronnej, a następnie na forum parlamentu - do uchwalenia systemu wartościowania pracy.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#TeresaLiszcz">I kolejna sprawa, która jest mi bardzo bliska, to sprawa wymiaru sprawiedliwości i dostępu do sądu. Dzisiaj mamy w Polsce sprawiedliwość dla bogatych - i dlatego że są bardzo wysokie wpisy, i dlatego że jest zła polityka. Niestety, sędziowie nie stają na wysokości zadania. Zła jest polityka zwalniania z kosztów od wpisów. Spotkałam się z przypadkiem, kiedy sędzia nie zwolnił z kosztów sądowych kobiety żyjącej z 500 zł renty, tłumacząc to w ten sposób, że proces trwa tak długo, że ona mogła sobie na to odłożyć z tych 500 zł miesięcznie. Mam na piśmie to uzasadnienie. Kiedy zwróciłam się do prezesa sądu okręgowego o objęcie nadzorem tego procesu, otrzymałam odpowiedź, że nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Ja już nawet nie mówię o tym, że żeby wygrać sprawę, bardzo często trzeba mieć jeszcze dodatkowe pieniądze, i to nie tylko na opłacenie adwokata.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#TeresaLiszcz">Mieliśmy okazję - przy uchwalaniu prawa o sądach administracyjnych - zrobić coś w sprawie pomocy z urzędu. W projekcie prezydenckim był świetny przepis pozwalający przynajmniej w ograniczonym zakresie wybierać obrońcę z urzędu. Został on tutaj utrącony, głównie argumentem, że inaczej jest w prawie o ustroju sądów powszechnych. A przecież gdzieś zacząć trzeba.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#TeresaLiszcz">Jeśli mam jeszcze czas, a widzę że mam...</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Nie.)</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#TeresaLiszcz">Mam jeszcze trzy minuty, bo było dwanaście po, jak wstąpiłam na trybunę.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#TeresaLiszcz">Chciałabym więc poruszyć jeszcze problem tworzenia prawa. Nowa koalicja, mająca tak ogromną przewagę liczebną, a więc komfortowe warunki pracy, zapowiadała, między innymi ustami posła Kalisza, przewodniczącego Komisji Ustawodawczej, że oto koniec z bałaganiarskim tworzeniem prawa, że będziemy realizować przyzwoite zasady legislacji. Jak to wygląda, mówiła pani senator Krzyżanowska, wobec tego nie będę tego powtarzać. Podam tylko najświeższy przykład: dzisiaj usłyszeliśmy od pana marszałka, że jeżeli Sejm się zepnie i uchwali dzisiaj ustawę o Karcie Nauczyciela, to my ją może na tym posiedzeniu przegłosujemy. To jest przykład tempa. Nie ma czasu na dyskusje.</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#TeresaLiszcz">Poza tym ze względu na większość, którą się ma, uznaje się, że nie ma potrzeby dyskutować. Wielokrotnie na tej sali wzywałam na przykład do podania argumentów za utajnianiem procesu lustracyjnego. Nikt nie podjął mojego wezwania do dyskusji, bo po co, skoro my wyrażamy swoje stanowisko w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#TeresaLiszcz">I jeszcze ostatnia... A wracając jeszcze do tworzenia prawa, wydaje mi się, że pan rzecznik jest już przekonany do idei uchwalenia ustawy o tworzeniu prawa, która by ujęła w swoim zakresie przedmiotowym przede wszystkim to, co dzisiaj jest w regulaminach parlamentarnych. Przygotowujemy konferencję na ten temat, która właściwie była już przygotowana, ale została odroczona ze względu na zmianę terminów posiedzeń Senatu. Mam nadzieję, że pan rzecznik weźmie udział w tym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#TeresaLiszcz">Na koniec chciałabym jeszcze przyłączyć się do stanowiska pana rzecznika w kontrowersyjnej kwestii samowoli budowlanej. Chciałam nawet reprezentować Sejm, jeśli chodzi o postępowanie w tym duchu, czyli czynienie rozróżnienia, bo samowola samowoli nierówna. Jeśli ktoś w centrum parku narodowego wybuduje daczę, to należy ją rozebrać, ale jeżeli ktoś zmieni budowę w stosunku do planu tak, że na własnej dużej działce cofnie budynek o 5 m od drogi, i jeśli nikomu to nie zagraża, to należy nałożyć na niego karę pieniężną. Jest oczywiście delikatny problem, jak sformułować przepis, żeby on potem nie był nadużywany do legalizowania dacz w parkach narodowych. To jest zadanie dla nas. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#KazimierzKutz">Pani senator idealnie zmieściła się w czasie, jak sprinter.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu po raz wtóry senatorowi Romaszewskiemu. Mam nadzieję, że nie przekroczy pan granicy pięciu minut.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Chciałbym powrócić do kwestii, którą podniosłem, mianowicie do przepisu ordynacji wyborczych zarówno do Sejmu i Senatu, jak i do samorządu. Wpłata od osoby fizycznej na rzecz komitetu wyborczego musi być dokonana jedynie czekiem, przelewem lub kartą płatniczą. Proszę państwa, jest to po prostu uzależnienie praw politycznych, praw wyborczych obywateli, możliwości uczestniczenia przez nich w kampanii wyborczej od ich statusu majątkowego. W państwie demokratycznym XXI wieku dzieje się rzecz prawie nieprawdopodobna. Na jakiej zasadzie uprawnienie do wsparcia komitetu posiadają tylko ludzie, którzy mają konta bankowe? Rozumiem, że są one bardzo powszechne, ale jednak zdajmy sobie sprawę z tego, że ma je może 10%, może 15% wyborców. Reszta jest pozbawiona możliwości wspierania komitetu. Nawiązujemy w ten sposób do bardzo konserwatywnej tradycji, kiedy o prawach wyborczych w Wielkiej Brytanii decydował cenzus majątkowy. Jest to powrót do tego. Na dodatek nie robimy tego do końca konsekwentnie, różnicując podmioty, które uczestniczą w wyborach czynnie. Komitety nie mogą bowiem dostawać pieniędzy wpłacanych inaczej, zaś na fundusze wyborcze partii politycznych mogą wpływać sumy do wysokości najniższego wynagrodzenia dostarczane przekazami pocztowymi. Dlaczego w ogóle ta ustawa zobowiązuje obywateli do tego, ażeby w celu realizowania swoich praw politycznych musieli opłacać odpowiednio - o tym zresztą mówił rzecznik - prowizje, bankowe koszty manipulacyjne? W moim przekonaniu jest to przepis dalece niezgodny z konstytucją i wymagający zmiany. Zresztą w przypadku naszego komitetu, komitetu „Blok Senat 2001”, pewna liczba takich wpłat została zakwestionowana. Sądzę, że jeżeli nastąpią konfiskaty tych pieniędzy, będziemy kontynuowali postępowanie na drodze sądowej, łącznie ze skargą konstytucyjną. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Kolejna to kwestia dużej subtelności w ocenie praw cudzoziemców, w szczególności praw uchodźców. Muszę powiedzieć, że ta sprawa w mojej ocenie wygląda bardziej czarno niż w ocenie rzecznika praw obywatelskich. Myślę, że wynika to po prostu z barier, o których rzecznik mówił: bariery językowej, bariery znajomości obyczajów, znajomości prawa. W związku z tym ci ludzie po prostu nie docierają do instytucji. Instytucje, z którymi rzecznik współpracuje, a więc Komitet Helsiński czy kliniki, są w środowiskach uchodźców praktycznie nieznane. Doceniam wysiłek, w szczególności pani doktor Rzeplińskiej, który został w to włożony, ale do tych ludzi trzeba po prostu pójść i dopiero wtedy można się dowiedzieć, jak jest. A jest bardzo źle.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Pierwsza kwestia: ani jeden wniosek o przyznanie prawa uchodźstwa nie został rozpatrzony w ustawowym terminie - poprzednio były to trzy miesiące, w tej chwili jest sześć miesięcy - a sytuacja nie ulega zmianie. Ludzie przebywają w ośrodkach dla uchodźców po dwa, trzy lata. Jeżeli taki wniosek ktoś kiedyś rozpatrzył w terminie, to chciałbym go zobaczyć i dowiedzieć się dlaczego. Ja czegoś takiego nie widziałem. Tak było ze wszystkimi wnioskami, a jest ich kilka tysięcy. Wobec tego cała działalność w tej dziedzinie odbywała się z naruszeniem ustawy. To pierwsza kwestia.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Druga kwestia: Fundusz Integracyjny. W wyniku wprowadzenia reformy w ustawie o działach fundusz ten przeszedł do ministerstwa pracy i okazało się, że po prostu nie ma tam w ogóle ludzi, którzy by potrafili tym się zajmować. Efekt był taki, że w listopadzie 2000 r., kiedy zwracałem się do ministerstwa, poszukując pieniędzy, bo powstała inicjatywa społeczna, mająca być próbą zbudowania chociażby gospodarstwa rolnego, w którym ci ludzie mogliby znaleźć zatrudnienie, okazało się, że w ogóle nie ma regulaminu dotyczącego rozdziału środków z tego funduszu. Siłą rzeczy fundusz nie został wykorzystany i w roku 2001 został obniżony. Weszła nowa ustawa i być może pod jej rządami wygląda to trochę inaczej, ale takie były realia.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Jeśli chodzi o rozpatrywanie wniosków, to muszę powiedzieć, że czytałem kilka wniosków, czytałem pytania zadawane uchodźcom, przyglądałem się procedurom...</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Panie Senatorze, dodatkowy czas, o który pan prosił, już dobiegł końca.)</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#ZbigniewRomaszewski">Dobrze, chciałbym jeszcze tylko powiedzieć o żerowaniu na uchodźcach. W ośrodku dla uchodźców widzę w recepcji cennik telefoniczny: rozmowa miejscowa - 1 zł za minutę, rozmowa z komórką - 2 zł za minutę, rozmowa zamiejscowa - 3 zł za minutę. Proszę państwa, to jest drożej niż w Sheratonie! W ten sposób żeruje się na ludzkiej biedzie, na ludzkiej nędzy. Taki jest rezultat przeprowadzonej komercjalizacji, skomercjalizowania działalności dotyczącej organizowania ośrodków dla uchodźców, niepowierzenia ich instytucjom społecznym.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#ZbigniewRomaszewski">Szczytem - to był już po prostu rasizm - było przeprowadzenie nagle, z dnia na dzień, na początku roku 2001 kilkudziesięciu rewizji w rodzinach Czeczeńców, wyciąganie niemowląt z łóżek, szukanie jakichś... Domagałem się, żeby mi pokazano i ujawniono te wiarygodne informacje, które skłoniły do zarządzenia tego rodzaju rewizji. Do tej pory ich nie dostałem, wobec czego mogę twierdzić, że była to po prostu fikcja, że wynikało to z czyjegoś widzimisię. Było to po prostu gorszące. Ludzie, którzy uciekli spod bomb, nagle są poddawani rewizji, nagle wpadają w czarnych... W ten sposób walczy się z terroryzmem.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Panie Senatorze, czas dawno minął.)</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#ZbigniewRomaszewski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#KazimierzKutz">Jeszcze pani Liszcz zapisała się po raz drugi.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(Senator Teresa Liszcz: Obiecuję, że będzie krótko.)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#KazimierzKutz">Mam nadzieję.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TeresaLiszcz">Chcę powiedzieć o sprawie, w której rzadko zabieram głos, a która na papierze jest w porządku: o równości kobiet i mężczyzn. Uważam, że trzeba spokojnie do tego dochodzić, pokazując, że my kobiety jesteśmy po prostu świetne, często lepsze od mężczyzn. Obserwując jednak życie, widzę, że trzeba się energicznie za to zabrać, zwłaszcza jeżeli chodzi o stosunki pracy.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TeresaLiszcz">Ostatnio w jednym tygodniu przyszły do mnie trzy pracownice banku. Wróciły one po urlopach macierzyńskich, wszystkie trzy były świetne, bank dużo w nie zainwestował, pracowały przedtem mniej więcej dziewięć, dziesięć lat, miały znakomite kwalifikacje, dostawały nagrody. Wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po ich powrocie z urlopu macierzyńskiego. Propozycje nie do odrzucenia: trzymiesięczna odprawa, czasem nawet sześciomiesięczna, i zwalniają się same, a jeśli nie, to będą do dyspozycji dyrektora, zostaną przeniesione na inne stanowisko. Po prostu z góry się zakłada, że jak urodziła dziecko, to zmienia się i przestaje być dobrym pracownikiem. I na nic tłumaczenia, że babcia zajmie się dzieckiem, że ma to zorganizowane, że będzie pracować jak dawniej. Jest wyraźna dyskryminacja z powodu urodzenia dziecka. Ja chyba zresztą panu rzecznikowi to podrzucę. Chciałabym także na to zwrócić uwagę. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#KazimierzKutz">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#KazimierzKutz">W związku z tym pytam rzecznika praw obywatelskich, pana profesora Zolla, czy chciałby zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#KazimierzKutz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejZoll">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#AndrzejZoll">Jeśli chodzi o pytanie skierowane przez panią senator Sienkiewicz, jak wygląda problem agend terenowych rzecznika, to odpowiadam, że przepisy pozwalają na to. Ustawa o rzeczniku praw obywatelskich przewiduje możliwość tworzenia przedstawicielstw terenowych za zgodą Sejmu, ale do tej pory takie agendy nie zostały utworzone i myślę, że są powody, ażeby ich nie tworzyć. Przede wszystkim musielibyśmy rozbudować strukturę biurokratyczną, a dzisiejsze możliwości finansowe są takie, że nie byłoby to możliwe. Poza tym powstaje bardzo duże niebezpieczeństwo różnej interpretacji praw człowieka. Myślę, że centralny jednoosobowy urząd rzecznika praw obywatelskich ma swoje bardzo duże zalety. Chcę powiedzieć, że państwa, które inaczej zorganizowały system ochrony praw człowieka, z zazdrością patrzą na polski system.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#AndrzejZoll">Doceniając problem, przyjmuję inny sposób działania. Przeprowadzam kontrole terenowe - mniej więcej trzy razy w roku, jeżeli środki nam na to pozawalają. Ja i duża grupa współpracowników odwiedzamy kolejne województwa i tam kontrolujemy władze samorządowe czy agendy rządowe, a także rozmawiamy z obywatelami, którzy wcześniej są uprzedzeni, że będziemy przyjmować w różnych miejscach. W ciągu trzech, czterech dni jesteśmy w stanie rozmawiać bezpośrednio z tysiącem osób. Z tych rozmów wynika dokładny obraz stanu przestrzegania prawa na danym terenie. Wykorzystuję do tego również organizacje obywatelskie, te kliniki prawne, biura porad obywatelskich, których sieć zaczynamy tworzyć. To są początki, ale uważam, że powinno dojść do tego, że w każdej gminie będzie biuro porad obywatelskich. W ten sposób możemy bowiem polepszyć ochronę naszych obywateli i informowanie ich o ich prawach.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#AndrzejZoll">Panie Senatorze, rzeczywiście nie zajmowałem się sprawą tych wpłat na komitety wyborcze. Widzę problem, ale ze względu na to, że dotyczy on właśnie ordynacji wyborczej, uważam, iż chyba lepiej by było - nie mam monopolu na wniosek konstytucyjny - żeby grupa polityczna lub klub parlamentarny złożyli skargę konstytucyjną w tej sprawie, niż gdyby to robił rzecznik praw obywatelskich. Wydaje mi się, mimo że widzę problem, iż ze względu na to, że nie dostałem żadnej skargi w tym zakresie, moje działanie z urzędu jako rzecznika nie byłoby chyba na miejscu.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o kwestie poruszone przez pana senatora Szafrańca, to występowałem, Panie Senatorze - zdaje się, że pan senator nie jest już obecny - w sprawach naruszania uczuć religijnych. Na przykład występowałem do prokuratury w sprawie wadowickiej, w której moim zdaniem doszło do takiego naruszenia. Prowadzę również - zresztą nie sam, ale razem z rzecznikiem praw dziecka i z przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - kampanię przeciwko szerzeniu przemocy i pornografii w telewizji; tego typu akcje prowadzimy. Jestem przede wszystkim bardzo zaniepokojony stanem i poziomem tego, co oglądamy i co nam proponują do oglądania.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#AndrzejZoll">Tu muszę powiedzieć, że trzeba zdać sobie sprawę z tego, jaka jest siła prawa. Prawo wcale nie jest omnipotentne, prawem nie da się wszystkiego załatwić. Są normy moralne i egzekucja tych norm jest nie mniej ważna. Myślę, że my jako społeczeństwo przede wszystkim straciliśmy to, o czym napisałem w odpowiedzi panu senatorowi - dezaprobatę społeczną, ostracyzm społeczny. Pewnym ludziom nie podaje się ręki. Powinno być wiadome, że nie podaje się ręki ludziom, którzy w taki czy inny sposób się zachowują. Niestety, z taką negatywną oceną, z ostracyzmem towarzyskim bywa bardzo źle w naszym społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#AndrzejZoll">Ale chciałbym też odbić piłeczkę: co w tej sprawie zrobiły komisje kultury parlamentu, komisje jednej i drugiej izb? Czy mamy jakieś reakcje? Bo muszę powiedzieć, że nie czuję wsparcia w naszych działaniach, jeżeli chodzi o telewizję publiczną i niepubliczną, komercyjną.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#AndrzejZoll">Bardzo ważną sprawę, moim zdaniem, poruszył pan senator Gołębiewski. Jeżeli chodzi o organizacje młodzieżowe, to w jednym wypadku interweniowałem w sprawie podziału środków, problem dotyczył Związku Harcerstwa Polskiego. Dziękuję za to wystąpienie, bo rzeczywiście muszę bardzo szczegółowo zająć się tym, jak w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu wygląda podział środków, jeżeli chodzi o działalność organizacji młodzieżowych. Deklaruję również gotowość wystąpienia do władz w sprawie schronisk młodzieżowych. Uważam, że rzeczywiście jest to stowarzyszenie o wielkiej tradycji oraz o wielkim znaczeniu oświatowym i edukacyjnym. Wsparcie tego stowarzyszenia jest więc niewątpliwie moim obowiązkiem.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#AndrzejZoll">Co do wystąpienia pani senator Krzyżanowskiej, to muszę dodać do tego tylko jedno: jeżeli chodzi o podustawowe akty prawne, sytuacja jest zupełnie dramatyczna. Niedawno brałem udział w posiedzeniu rady legislacyjnej, zostałem zaproszony przez jej przewodniczącego. Wysoki Senacie, ponad czterysta aktów normatywnych, do których wydania rząd jest zobowiązany, nie zostało wydanych! To jest rzeczywiście klęska legislacji. I to w bardzo poważnych ustawach, dotyczących praw obywatelskich, mamy tak daleko idące zaległości, jeżeli chodzi o legislację.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#AndrzejZoll">Najtrudniejsze są dla mnie sprawy poruszone przez panią senator Janowską. Chciałbym rozpocząć od tego, Pani Senator, że dwa lata temu, gdy zostałem wybrany na stanowisko rzecznika praw obywatelskich przez Sejm, za zgodą Senatu, znane były moje poglądy. Składałem ślubowanie, mówiąc również o tym, że będę działał zgodnie z moim sumieniem. W pierwszym z wywiadów, jeszcze przed wyborem, dokładnie powiedziałem, jaki jest mój stosunek do sprawy aborcji, jaki jest mój stosunek do sprawy dyskryminacji kobiet - myślę, że w tej sprawie mamy bardzo podobne zdanie - jaki jest mój stosunek do problemu tak zwanych mniejszości seksualnych. To wszystko zostało powiedziane. Skoro mam działać zgodnie z moim sumieniem, po wyborze nie mogę zmienić moich poglądów. To byłoby wręcz czymś niedopuszczalnym. Powinienem się wtedy podać do dymisji. Nadal stoję na stanowisku, że prawem podstawowym jest ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jestem przeciwko aborcji - uważam ją za pozbawienie życia - i przeciwko eutanazji. Z tego założenia wychodzę, po prostu się nie zmieniłem. Parlament wybrał mnie z tymi przekonaniami na rzecznika, były mu one bardzo dobrze znane chociażby ze względu na orzeczenia trybunału, któremu miałem zaszczyt przewodniczyć i w którym byłem sprawozdawcą.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#AndrzejZoll">Wysoka Izbo, sprawa dyskryminacji to oczywiście znacznie szerszy problem, to nie tylko problem aborcji. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że na stronie 68 mojej informacji znajduje się cały rozdział poświęcony praktykom dyskryminacyjnym. Przyznaję pani senator rację, że rzeczywiście nie ma tam spraw związanych z dyskryminacją ze względu na płeć czy wiek. Uznając zarzut nieumieszczenia tego, chciałbym jednak zapewnić Wysoką Izbę, że te sprawy są u nas poruszane bardzo często, choć może nie w związku z indywidualnymi sprawami, które do nas rzeczywiście nie trafiają. Było to zresztą przedmiotem pewnej analizy jeszcze za mojego poprzednika, profesora Adama Zielińskiego, kiedy zorganizowano konferencję poświęconą dyskryminacji w pracy, i okazało się, że tych spraw właściwie u nas nie ma.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#AndrzejZoll">Skąd się to bierze? Stąd, że rzecznik jest postrzegany, i słusznie, jako organ, który stoi na linii obywatel - organ władzy, a nie zajmuje się stosunkami cywilnoprawnymi. Właściwie nie ma już państwowego pracodawcy, wobec tego te sprawy są inaczej ujmowane, ale są one dla nas ważne. Wychodzę bowiem z następującego założenia: państwo łamie prawa człowieka nie tylko ze względu na swoją działalność, ale także przez swoje zaniechania. Organy władzy są zobowiązane do działania, do interwencji tam, gdzie łamane są prawa człowieka, na przykład w stosunkach cywilnoprawnych. Dlatego bardzo ściśle współpracuję z Państwową Inspekcją Pracy. Zajmujemy się tymi sprawami, jeżeli chodzi o osoby starsze i o problemy dyskryminacji ze względu na płeć. Jest to przedmiot wielu spotkań i konferencji, które odbywają się w moim biurze.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#AndrzejZoll">Występowałem w kilku wypadkach indywidualnych, jeżeli chodzi o badania prenatalne. Uważam, że kobieta ma pełne prawo do tego, co jest zagwarantowane w ustawie, i do przeprowadzenia badania prenatalnego.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#AndrzejZoll">Jeżeli chodzi o edukację seksualną, to patrzę na to w ten sposób. Seksualność człowieka jest oczywiście bardzo ważnym elementem jego życia. Człowiek powinien mieć pełną wiedzę, znać siebie, znać innych ludzi, przede wszystkim znać problem. Czy ma to jednak być edukacja seksualna w oderwaniu od kontekstu, czy raczej nauka o życiu, o człowieku, o rodzinie, o poznawaniu świata przez młodego człowieka? Nie chciałbym, żeby seksualność była traktowana w oderwaniu od wiedzy o życiu czy społeczeństwie i w oderwaniu od odpowiedzialności za drugiego człowieka.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#AndrzejZoll">Problem zupełnie zasadniczy, który dzisiaj pojawił się w kilku wystąpieniach państwa senatorów, to kwestia eksmisji, problem lokator - właściciel. Wysoki Senacie, jestem rzecznikiem praw obywatelskich, a obywatelami są lokatorzy i obywatelami są właściciele. Państwo stanowicie prawo, które gwarantuje własność. Własność jest gwarantowana w konstytucji. W związku z tym mam obowiązek czuwać nad tym, czy prawa właścicieli domów są przestrzegane. Przede wszystkim patrzę na to jak na bardzo poważny problem społeczny.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#AndrzejZoll">Mieszkam w Krakowie, gdzie w rękach prywatnych jest bardzo wiele starych kamienic. Ten piękny Kraków się sypie, bo nie ma pieniędzy na remont dziewiętnastowiecznych czy jeszcze starszych kamienic, które od pięćdziesięciu lat, właściwie od wojny, nie widziały robotników, którzy by poprawiali ich substancję. Właściciele nie mają na to środków. Oczywiście musi być wprowadzona ochrona lokatorów. W tym tygodniu mój przedstawiciel w czasie rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie dotyczącej ustawy o ochronie lokatorów powiedział, że jeśli dopuści się zwiększenie czynszów w sposób nadmierny, to wystąpimy z wnioskiem do trybunału o uznanie takiej ustawy za niekonstytucyjną. Chyba tylko dzięki mojemu wnioskowi być może dojdzie do porozumienia. Trybunał odroczył rozprawę, wzywając na nią przedstawicieli właścicieli i lokatorów. Z tego, co wiem, dochodzi do konsensusu, do pewnego rozsądnego porozumienia organizacji obywatelskich, chroniącego interesy tych dwóch stron, bo chyba także w interesie lokatorów jest to, żeby się chałupa nie rozwaliła. Jesteśmy bardzo blisko tego, że będą zdarzać się katastrofy budowlane z powodu braku konserwacji budynków ze względu na brak środków po stronie właścicieli.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#AndrzejZoll">Kwestia dotacji dla organizacji, szczególnie organizacji mniejszości narodowych, to oczywiście sprawa, której trzeba się bardzo dokładnie przyjrzeć. Znowu powtarzam, że nie mam sygnałów o dyskryminacji. Po prostu środki są bardzo skromne. To jest problem, o którym mówił pan senator Gołębiewski.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#AndrzejZoll">Wysoka Izbo - pan senator Romaszewski także zwrócił na to uwagę - ustawą, która jest zasadnicza dla budowy społeczeństwa obywatelskiego, jest ustawa o dostępie do informacji publicznej. Rozdział dotacji musi być jawny. Muszą być jawne przesłanki i każdy musi mieć dostęp do informacji, na jakiej podstawie dotacje zostały rozdzielone. Ta ustawa rzeczywiście powinna zacząć funkcjonować w życiu, z tymi mankamentami, co do których zgadzam się z panem senatorem, ale ona dzisiaj w ogóle nie funkcjonuje. W każdym razie ani nie potrafimy z niej korzystać, ani urzędnicy nie widzą na razie potrzeby stosowania się do niej. Musimy przeprowadzić wielką pracę edukacyjną, wręcz od podstaw, aby ta ustawa funkcjonowała.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#AndrzejZoll">Wrócę jeszcze do problemu mieszkań, lokatorów i właścicieli w kontekście wypowiedzi pani senator Liszcz. Wydaje mi się, że jesteśmy w jakiejś zupełnie paradoksalnej sytuacji. Wysoki Senacie, przecież stoi w Polsce wiele pustych mieszkań o bardzo wysokim standardzie. Czy nie można byłoby pomyśleć o uruchomieniu jakichś kredytów dla osób żyjących w średnim standardzie, mieszkających w blokach z płyty, którzy by chcieli poprawić ten standard? Przeszliby oni do tamtych mieszkań i, korzystając z kredytu, oczywiście zapłacili za podwyższony standard. Zwolnią się wtedy mieszkania o niższym standardzie, które gmina mogłaby przekształcić w mieszkania socjalne, przede wszystkim bez konieczności budowy getta, bo byłoby to punktowe umieszczanie osób, które z takich czy innych względów muszą być przeniesione do mieszkania socjalnego. Są drogi rozwiązania tego problemu. Nie trzeba wyrzucać ludzi na ulicę, ale można też poszanować prawa właścicieli. Trzeba tylko trochę aktywności i pewnej kreatywności wyobraźni przy rozwiązywaniu tych problemów.</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#AndrzejZoll">Jeszcze problem uchodźców i cudzoziemców. Panie Senatorze, Wysoka Izbo, ta sprawa jest dzisiaj jeszcze bardziej drastyczna niż pan ją przedstawiał. Informacja dotyczyła w zasadzie 2001 r., ale proszę zwrócić uwagę na to, że w ostatnich czasach, w ostatnich tygodniach mamy wielki napływ uchodźców z Czeczenii. Nasze ośrodki są dzisiaj przepełnione. Regularnie kontrolujemy te ośrodki. Jest prawdą, że cudzoziemcy do nas się nie zwracają, bo nie wiedzą, że mogą to zrobić. Jest to pewne zaniedbanie z mojej strony. W najbliższym czasie wszędzie na przejściach granicznych musimy dać informacje, bo w ośrodkach są informacje o nas, ale cudzoziemiec wjeżdżający do Polski musi wiedzieć, w jaki sposób może zwrócić się do rzecznika praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#AndrzejZoll">Widziałem świetny przykład, niedawno gościłem ombudsmana Grecji, który pokazał mi broszurę, napisaną wspaniale po polsku, dla polskich obywateli w Grecji. Musimy ten pomysł zastosować również u nas. Sprawy się ciągną, tu w pełni zgadzam się z panem senatorem, przy załatwianiu tych spraw łamane jest prawo, kodeks postępowania administracyjnego. Śledzimy te sprawy, w wielu wypadkach występujemy do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wygrywamy wiele spraw, ale wymaga to także pewnych strukturalnych posunięć. Przede wszystkim musimy wiedzieć - bo na to pytanie nie mamy odpowiedzi - jaką politykę migracyjną Polska chce prowadzić. Na to pytanie musimy uzyskać odpowiedź, a do tej pory nie było chyba w Polsce poważnej debaty na ten temat. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#KazimierzKutz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#KazimierzKutz">Dziękuję rzecznikowi praw obywatelskich, profesorowi Andrzejowi Zollowi za przedstawienie informacji o swojej działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#KazimierzKutz">Dziękuję jeszcze raz, także towarzyszącym nam gościom.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#KazimierzKutz">Stwierdzam, że Senat zapoznał się z tą informacją.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#KazimierzKutz">Dziękuję, do widzenia. Do widzenia, Profesorze.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#KazimierzKutz">Proszę o komunikat.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofSzydłowski">Proszę państwa, jeden komunikat.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#KrzysztofSzydłowski">Posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu w sprawie ustawy - Karta Nauczyciela odbędzie się w sali nr 182 o godzinie 18.00. Sala nr 182, godzina 18.00. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#KazimierzKutz">Ogłaszam przerwę do godziny 13.00.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#KazimierzKutz">Wobec tego ogłaszam przerwę do godziny 13.15. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godziny 12 minut 56 do godziny 13 minut 15)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RyszardJarzembowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę senatorów sekretarzy, żeby zechcieli przyjść do stołu prezydialnego.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#RyszardJarzembowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich i jest zawarty w druku nr 158. Marszałek Senatu 28 czerwca skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich. Pierwsze czytanie projektu zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 17 lipca. Komisje po rozpatrzeniu projektu uchwały przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie - jest ono zawarte w druku nr 158S.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam też, że drugie czytanie projektu uchwały obejmuje, po pierwsze, przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie uchwały, a po drugie, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę pana senatora Andrzeja Spychalskiego, sprawozdawcę połączonych komisji, o poinformowanie nas o plonie wspólnego posiedzenia Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku, plon jest dość obfity.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AndrzejSpychalski">Mam zaszczyt zaprezentować Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich o projekcie uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AndrzejSpychalski">Myślą przewodnią tych zmian jest doskonalenie Regulaminu Senatu i dostosowanie go do wymogów obowiązującego prawa, w tym Konstytucji Rzeczypospolitej, wykreślenie bezprzedmiotowych przepisów, dodanie nowych, a także wprowadzenie poprawek redakcyjnych. Zmiany te mają na celu między innymi usprawnienie prac Senatu oraz niedopuszczenie do ewentualnego ich paraliżowania.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AndrzejSpychalski">Prace nad zmianą Regulaminu Senatu trwały wiele miesięcy i poprzedzone zostały zgłoszeniem wielu propozycji przez senatorów i Biuro Legislacyjne. Wszystkie zaproponowane zmiany były przedmiotem wielokrotnych analiz zespołu w składzie: Gerard Czaja, Zbigniew Kulak i moja skromna osoba, a następnie przedmiotem procedowania obu komisji podczas pierwszego czytania. Komisje nie poparły zmian, które wywołały największe kontrowersje. Tak więc pragnę zaprezentować Wysokiej Izbie obecną propozycję zmian w Regulaminie Senatu Rzeczypospolitej, zawartą w druku senackim nr 158S.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki od pierwszej do siódmej oraz od dziesiątej do trzynastej, a także poprawki: dwudziesta druga, trzydziesta, trzydziesta pierwsza, trzydziesta czwarta, trzydziesta piąta, trzydziesta siódma, trzydziesta dziewiąta, czterdziesta i czterdziesta trzecia, mają charakter redakcyjny i na wszystkich etapach procedowania zostały zaakceptowane bez głosu sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#AndrzejSpychalski">Przejdę do omawiania poprawek merytorycznych. Pierwszą w kolejności jest poprawka ósma, do art. 18 ust. 1, która zmierza do zachowania spójności terminologicznej z art. 104 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej, w myśl którego senatorowie składają ślubowanie przed rozpoczęciem sprawowania mandatu. Poprawka ta polega na zastąpieniu wyrazów „przed objęciem mandatu” wyrazami „przed rozpoczęciem sprawowania mandatu”.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka dziewiąta, do art. 18 ust. 3, zmierza do dostosowania tegoż artykułu do art. 104 ust. 3 konstytucji, w myśl którego odmowa złożenia ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu. Poprawka ta polega na skreśleniu wyrazów „odmówili złożenia ślubowania albo”.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki od czternastej do dziewiętnastej i poprawka dwudziesta czwarta zmierzają do uregulowania zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora zasad obniżania uposażenia, a także obniżania diety parlamentarnej i utraty prawa do niej w stosunku do senatorów, którzy uniemożliwiają, przez rażące naruszenie przepisów odpowiednich regulaminów, pracę Senatu, Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów oraz nie uczestniczą bez usprawiedliwienia w ich posiedzeniach. Nieobecność senatora bez usprawiedliwienia na dwóch posiedzeniach Senatu w ciągu roku, trzech posiedzeniach komisji w ciągu roku oraz posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego lub jego organu podlega rozpatrzeniu w trybie art. 25a. Art. 25a jest nowym artykułem w projekcie uchwały i będzie przedmiotem analizy w dalszej części mojego wystąpienia. Zaprojektowane w art. 22 ust. 1 i 2 oraz w ust. 5 pkt 3 zapisy rozszerzają zasadę obniżenia uposażenia i diety parlamentarnej albo jednego z tych świadczeń o 1/30 za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego lub jego organu. W razie zbiegu w tym samym dniu nieusprawiedliwionej nieobecności na kilku posiedzeniach organów stosuje się tylko jedno obniżenie, o którym mowa w ust. 5.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka dwudziesta czwarta polega na dodaniu wspomnianego wcześniej art. 25a w następującym brzmieniu. W ust 1 stwierdza się, że sprawy senatorów, którzy uniemożliwiają, poprzez rażące naruszenie przepisów odpowiednich regulaminów, pracę Senatu, Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, podlegają rozpatrzeniu przez marszałka Senatu. Dalej jest mowa o tym, że marszałek w wyniku rozpatrzenia sprawy, o której mowa w ust. 1, może: zarządzić obniżenie uposażenia senatora o kwotę nieprzekraczającą połowy miesięcznego uposażenia - na okres nie dłuższy niż trzy miesiące; zarządzić obniżenie diety parlamentarnej senatora o kwotę nieprzekraczającą połowy miesięcznej diety - na okres nie dłuższy niż trzy miesiące; zarządzić utratę prawa senatora do diety parlamentarnej. Następnie czytamy, iż w zarządzeniu, o którym mowa w ust. 2 pkty 1 i 2, marszałek określa okres, w którym obowiązuje obniżenie uposażenia albo diety parlamentarnej senatora, oraz kwotę tego obniżenia. Zgodnie z przyjętymi przez połączone komisje propozycjami wszystkie wspomniane kary może zarządzić marszałek Senatu Rzeczypospolitej, a od jego decyzji przysługuje odwołanie do Prezydium Senatu w terminie czternastu dni od dnia jej doręczenia. Decyzja Prezydium Senatu jest już wówczas ostateczna.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#AndrzejSpychalski">Przyjęte rozwiązania mają na celu wprowadzenie dwuszczeblowości w procesie ewentualnego dyscyplinowania senatorów, co znajduje wyraz w art. 22 ust. 7 i w art. 25 ust. 4 w karach zarządzanych przez marszałka Senatu oraz w art. 25 ust. 3 w karach udzielanych przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich. Zmiany te zmierzają do ustanowienia regulacji, zgodnie z którą Prezydium Senatu będzie organem odwoławczym od zarządzeń marszałka i uchwał Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka dwudziesta, do art. 24 ust. 3, zmierza do ustanowienia zasady obligatoryjnego podawania do wiadomości Senatu treści uchwały Prezydium Senatu w kwestii zwrócenia senatorowi uwagi i zobowiązania go do właściwego postępowania, a także udzielenia mu upomnienia lub nagany. Polega ona na zastąpieniu wyrazów „może podać” wyrazem „podaje”.</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki dwudziesta piąta i czterdziesta dziewiąta zmierzają do dostosowania Regulaminu Senatu do ustawy o Trybunale Stanu w zakresie odpowiedzialności konstytucyjnej senatora, statuując Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich jako komisję właściwą do wykonywania czynności związanych z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej senatora przed Trybunałem Stanu. Poprawka dwudziesta piąta polega więc na dodaniu art. 27a-27c.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#AndrzejSpychalski">Proponowane art. 27a i 27b określają procedury związane z pociągnięciem senatora do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Regulują one między innymi sprawy związane z postępowaniem przed Komisją Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich, a więc kwestie dotyczące wniosków, prawa składania wyjaśnień i wniosków dowodowych, a także sprawy związane z przedstawieniem senatorowi sporządzonego przez komisję sprawozdania z przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego o pociągnięcie go do odpowiedzialności konstytucyjnej oraz procedury związane z rzeczonymi wnioskami i sprawozdaniami. Z kolei w art. 27c stwierdza się, iż Senat podejmuje uchwałę w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej senatora bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka czterdziesta dziewiąta polega na dodaniu w załączniku do uchwały w pkcie 8 po wyrazach „lub zatrzymanie” wyrazów „czynności związane z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej senatora przed Trybunałem Stanu”.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka dwudziesta szósta, dotycząca art. 28, polega na skreśleniu tegoż artykułu. Jest to związane z bezprzedmiotowością tego przepisu dotyczącego wygaśnięcia mandatu senatora, zważywszy na fakt, iż na mocy ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej wygaśnięcie mandatu senatora stwierdza marszałek Senatu w drodze postanowienia.</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka dwudziesta siódma, do art. 30 ust. 5, zmierza do ustanowienia zasady, że złożenie ślubowania senatorskiego następuje po wywołaniu przez sekretarza pierwszego posiedzenia Senatu w kolejności, w jakiej siedzą senatorowie, a nie, jak to jest obecnie, wywołaniu w kolejności alfabetycznej. Jest to poprawka, która została potocznie przez senatorów nazwana poprawką telewizyjną.</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki dwudziesta ósma i czterdziesta pierwsza polegają na doprecyzowaniu przepisów dotyczących zgłaszania przez senatorów wniosków w sprawie zmian projektu porządku obrad. Poprawka dwudziesta ósma skreśla art. 35, a poprawka czterdziesta pierwsza w art. 48 ust. 2 pkt 8 określenie „porządku obrad” zastępuje określeniem „projektu porządku obrad”.</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki od dwudziestej dziewiątej do trzydziestej trzeciej zmierzają do dostosowania Regulaminu Senatu do art. 61 ust. 4 Konstytucji RP, przewidującego obowiązek uregulowania trybu udzielania informacji publicznej. Przepis ten prawo obywatela do uzyskiwania informacji o działalności Senatu i jego organów określa w oparciu o przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej.</u>
<u xml:id="u-57.19" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka trzydziesta szósta, do art. 44, zmierza do ustanowienia regulacji, w myśl której każdy senator może złożyć na piśmie niewygłoszone przemówienie do protokołu, a tekst takiego przemówienia zamieszcza się w sprawozdaniu stenograficznym. Poprawka ta polega na dodaniu do art. 44 ustępu 2a w przed chwilą przeze mnie przeczytanym brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-57.20" who="#AndrzejSpychalski">Podobny charakter ma poprawka czterdziesta druga, do art. 49 ust. 2. Chodzi w niej o niewygłoszone oświadczenie, ale procedura jest taka sama. Przepis ten ma na celu umożliwienie senatorowi nieobecnemu na posiedzeniu złożenia do protokołu tekstu przemówienia i podpisanego oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-57.21" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka trzydziesta ósma, do art. 45 pkt 3, zmierza do uzupełnienia katalogu informacji będących przedmiotem obrad Senatu o informacje przedstawiane przez rzecznika praw dziecka i rzecznika interesu publicznego.</u>
<u xml:id="u-57.22" who="#AndrzejSpychalski">Poprawka czterdziesta czwarta, do art. 68 ust. 1, zmierza z jednej strony do rezygnacji z uregulowania nakładającego na marszałka Sejmu obowiązek przekazania Senatowi ustawy uchwalonej przez Sejm wraz z uzasadnieniem oraz informacją o jej relacji do prawa Unii Europejskiej, z drugiej zaś do zmiany redakcyjnej tego przepisu. Proponowane brzmienie tego zapisu jest w tej sytuacji lakoniczne: „Marszałek Senatu kieruje ustawę uchwaloną przez Sejm i przekazaną do Senatu do właściwych komisji senackich”.</u>
<u xml:id="u-57.23" who="#AndrzejSpychalski">Z kolei celem poprawki czterdziestej piątej, do art. 80 ust. 1, jest uściślenie polegające na tym, iż obowiązek zawiadomienia wszystkich senatorów o pierwszym czytaniu projektu ustawy dotyczy wyłącznie pierwszego posiedzenia komisji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-57.24" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki czterdziesta szósta i czterdziesta siódma, do art. 82, zmierzają do przyjęcia uregulowań, w myśl których trzecie czytanie projektu ustawy będzie w przypadku zgłoszenia podczas drugiego czytania wniosków o charakterze legislacyjnym obejmować nie tylko wystąpienie sprawozdawcy komisji, ale również wystąpienia sprawozdawców wniosków mniejszości i wnioskodawców.</u>
<u xml:id="u-57.25" who="#AndrzejSpychalski">Przedstawione w trakcie trzeciego czytania dodatkowe sprawozdanie komisji będzie obejmować informacje o zgodności projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej bądź o zakresie i powodach niezgodności z nim albo o pozostawianiu poza obszarem jego regulacji.</u>
<u xml:id="u-57.26" who="#AndrzejSpychalski">Ostatnia propozycja, to poprawka czterdziesta ósma, do art. 84 ust. 5, zmierzająca do stworzenia prawnej możliwości wycofania projektu uchwały przez wnioskodawcę.</u>
<u xml:id="u-57.27" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wprowadzone nowe uregulowania opierały się w części na analogicznych rozwiązaniach przyjętych w Regulaminie Sejmu. Jak wspomniałem na wstępie, nowe przepisy i poprawki uporządkują regulamin i zapewne wpłyną na usprawnienie pracy Senatu. Dlatego w imieniu Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności wnoszę o jego uchwalenie w drugim czytaniu. W imieniu komisji wnoszę także o ogłoszenie w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” jednolitego tekstu uchwały o zmianie regulaminu Senatu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo, przystępujemy do zadawania pytań. Reguły są te same, co zawsze: pytanie może trwać nie dłużej niż minutę.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę, pani senator Dorota Simonides.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#DorotaSimonides">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#DorotaSimonides">Mam pytanie następującej treści: czy kwestia nieobecności dotyczy jednakowo wszystkich komisji? Dlaczego o to pytam? Otóż w Sejmie powstała specjalna komisja integracji europejskiej, przez którą przechodzą wszystkie ustawy - wiemy o tym - i jest ona inaczej traktowana. U nas jest Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, która ma ogromnie dużo posiedzeń. W związku z tym może się zdarzyć, że i nieobecności będzie więcej, zwłaszcza że posiedzenia są głównie we wtorek. Co w tej sytuacji? Czy komisja zastanawiała się nad tym, czy tu nie ma jakiegoś zróżnicowania, skoro wszystkie ustawy muszą przejść przez naszą komisję i my naprawdę tych posiedzeń mamy w tej chwili więcej niż jakakolwiek inna komisja? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejSpychalski">Muszę powiedzieć, że posiedzeń komisji w sprawie regulaminu było kilkanaście i zaproponowane rozwiązania prawne dotyczą praktycznie wszystkich komisji. W trakcie posiedzenia nie rozpatrywano wyjątkowej sytuacji komisji, o której wspomniała pani senator. Zaproponowane tu rozwiązania są zatem jednoznaczne i dotyczą wszystkich komisji. Jeśli pani senator byłaby zdania, że tę komisję należy umocować prawnie w sposób wyjątkowy, to proponowałbym zgłoszenie poprawki, która na kolejnym posiedzeniu w trakcie trzeciego czytania byłaby przedmiotem naszych rozważań. Nie chcę jednoznacznie wypowiadać się w sprawie tej propozycji, ponieważ z reguły każde rozwiązanie prawne w regulaminie wiąże się z pewnymi konsekwencjami w zapisach innych artykułów regulaminu. To nie jest taka prosta sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Mieczysław Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MieczysławJanowski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MieczysławJanowski">Panie Senatorze, mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy art. 25a ust. 4. Czy taka forma przyjęta w rozwiązaniu regulaminowym nie obniża pozycji marszałka Senatu? Jest to pierwszy pośród równych, ale jest to jednak marszałek. Czy jego decyzje powinny być przez owo Prezydium Senatu w jakiś sposób podważane? To jest pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#MieczysławJanowski">Drugie pytanie dotyczy art. 44. Otóż wprowadzamy tutaj dwa dodatkowe ustępy: ust. 2a i 3a. Pierwszy z nich mówi o tym, że marszałek Senatu może wyrazić zgodę na złożenie do protokołu podpisanego wystąpienia. A zatem nie musi, ale może wyrazić zgodę na złożenie go do protokołu. Być może należałoby napisać, że wyraża zgodę. Drugi zapis mówi o tym, że osoba w ogóle nieobecna może zgłaszać wnioski o charakterze legislacyjnym, a więc poprawki. Czyli teoretycznie może się tak zdarzyć, że ta osoba w ogóle będzie nieobecna, zgłosi na piśmie poprawkę, na posiedzeniu komisji mogą się dziać różne rzeczy, poprawka może być sensowna, ale nie można już nic poprawić, nie można niczego wycofać. Czy to jest do końca przemyślane? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejSpychalski">Chcę powiedzieć, że nadrzędną zasadą regulacji pewnych uwarunkowań prawnych dotyczących regulaminu była zasada wprowadzenia dwuinstancyjności. Ta zasada była przedmiotem bardzo kontrowersyjnych dyskusji. W wyniku właśnie tych rozważań doszliśmy do wniosku, że tylko poprzez przyjęcie kompromisu można wprowadzić takie rozstrzygnięcia, jakie wprowadziliśmy. Być może, powierzchownie można by snuć podejrzenia, jakie w tym momencie pan senator zaprezentował. Jednakże w ocenie komisji takie uregulowanie przynosi dzisiaj duże wartości.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejSpychalski">Odnosząc się do drugiej kwestii, chciałbym powiedzieć, że - jest to też moje indywidualne odczucie, zaraz powiem, czym uzasadnione - te dwa punkty wymagają jeszcze pewnego doprecyzowania. Czas, który minął od momentu wydrukowania sprawozdania z posiedzenia dwóch komisji, sprzyjał prowadzeniu jeszcze dalszych dyskusji. Chcę panu senatorowi zakomunikować, że w czasie dyskusji mam zamiar zgłosić dodatkowe poprawki, między innymi dotyczące kwestii, która została przez pana senatora podniesiona. Myślę, że na posiedzeniu komisji podczas trzeciego czytania te dwa ustępy zostaną doprecyzowane. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo, czy ktoś jeszcze chce zadać pytania? Nie ma dalszych pytań...</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#RyszardJarzembowski">Jeszcze pani senator Anna Kurska, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AnnaKurska">Chciałabym zapytać, czy państwo brali pod uwagę uproszczenie trybu podejmowania uchwał z okazji różnych rocznic. Bo, powiedzmy, jeżeli rocznica wypada akurat w dniu, w którym nie ma posiedzenia, to podejmowanie uchwał później, już po czasie, nie ma ani odpowiedniego charakteru, ani wydźwięku. Widzę, że nie zmieniły się zapisy art. 80 i 84, mówiące, że musi upłynąć czternaście dni od doręczenia projektu. Czy nie zrobiliby państwo, jako właśnie pomysłodawcy tych zmian, jakiegoś wyjątku w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejSpychalski">Ten artykuł nie był przedmiotem rozpatrywania podczas posiedzenia komisji. Jeśli pani senator miałaby jakieś propozycje rozwiązań, proponowałbym zgłosić je do rozważenia w formie kolejnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#komentarz">(Senator Anna Kurska: Spróbuję.)</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#RyszardJarzembowski">Nie stwierdzam chęci zadania dalszych pytań.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Andrzej Spychalski nie jest jeszcze wolny, ponieważ zapisał się do dyskusji i pewno będzie polemizował ze swoim sprawozdaniem. Ale - posłuchamy.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam, że w czasie dyskusji można tylko zgłaszać wnioski o charakterze legislacyjnym, co adresuję do znakomitych pań. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku, chciałem zapewnić, że polemiki nie będzie, a wnioski, które zamierzam złożyć, będą próbą jeszcze bardziej dokładnego sprecyzowania pewnych uregulowań prawnych, które w konsekwencji doprowadzą do bardziej harmonijnej, skutecznej pracy naszego Senatu. Pozwolę sobie zatem zgłosić siedem poprawek i króciuteńko je skomentować.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejSpychalski">Poprawki: pierwsza, czwarta i piąta, mają charakter typowo redakcyjny. Poprawki druga i trzecia określają, a właściwie precyzują wymogi, jakie spełnić powinny niewygłoszone, a złożone na piśmie przemówienia lub oświadczenia senatora. Ich niedotrzymanie skutkować będzie odmową przyjęcia przez marszałka przemówienia bądź oświadczenia. A więc to jest ta część uregulowań, które przedstawił pan senator Janowski. Poprawka szósta doprecyzowuje sposób głosowania, a właściwie określa kolejność głosowania nad wnioskami i poprawkami w trzecim czytaniu projektu ustawy. Poprawka siódma określa tryb postępowań wszczętych przed dniem wejścia w życie znowelizowanej ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku, przekazuję treść poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję. Wypowiedź była ewidentnie bezdyskusyjna.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(Senator Andrzej Spychalski: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę, pan senator Mieczysław Janowski w kwestii formalnej. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MieczysławJanowski">Mam pytanie do pana senatora. W związku z tym, że chciałbym zaproponować ewentualne skreślenie poprawek do art. 44 ust. 2a i 3a, mam pytanie: czy pan senator mógłby je omówić? To, czy będę zabierał głos, czy też nie, zależy od pana wypowiedzi. Pan nie wspomniał bowiem o szczegółach.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#RyszardJarzembowski">Tura pytań już się skończyła. Możemy skorzystać z furtki, czyli tych pięciu minut, a więc po raz drugi w dyskusji wystąpi pan senator Andrzej Spychalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejSpychalski">Umówmy się, że podejmę ten temat na wspólnym posiedzeniu komisji i w intencji, którą pan senator przedstawił, go zreferuję. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Zbigniew Kulak zapisał się do dyskusji, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#ZbigniewKulak">Jako członek zespołu, który opracowywał te poprawki i wiele godzin spędził na dyskusji nad nimi, chciałbym się wypowiedzieć między innymi w tym zakresie, jakiego dotyczyło pytanie pana senatora Janowskiego.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#ZbigniewKulak">Panie Senatorze, myślę, że pan się opiera na materiale porównawczym do projektu, a proszę zwrócić uwagę, że ostatecznie uporządkowany zestaw poprawek zawartych w druku nr 158S nie uwzględnia, przynajmniej ja tego nie widzę, zmiany w art. 44 pkt 3a. W wykazie poprawek tego nie ma, myśmy się z tego wycofali. Pozostaje jednak problem art. 2a, z którego wynika, że marszałek może wyrazić zgodę na złożenie do protokołu podpisanego przemówienia senatora.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#ZbigniewKulak">I tutaj chciałbym rozszerzyć wyjaśnienia senatora sprawozdawcy, dlaczego zawarliśmy to w takiej formie. Obserwując choćby zachowania posłów obecnej kadencji, a także przewidując troszeczkę bieg wydarzeń w naszej Izbie, jeśli nie w tej kadencji, to może w następnych kadencjach, uznaliśmy, że pod tym pretekstem mogłoby dojść do prób blokowania czy wręcz paraliżowania obrad naszej Izby. Takie wystąpienie mogłoby bowiem mieć na przykład formę zapisu elektronicznego, załączników w postaci jakichś brył przestrzennych, opracowań elektronicznych, mogłoby być na dziwnych nośnikach, których by się nie dało odczytać itd. W związku z tym jest tutaj ten wyraz „może”. Jest to tylko po to zastrzeżone do ostatecznej decyzji marszałka, żeby, jeśli to nie zaburza prac Senatu i jeśli jest technicznie możliwe, mógł on skorzystać z tego prawa - i na pewno z niego skorzysta - ale istnieje możliwość, że ewentualnie, po to, żeby obrady dalej mogły się toczyć, w wyjątkowej sytuacji, tego typu zapis nie znajdzie się w stenogramie.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#ZbigniewKulak">Chciałbym bronić także podobnego zapisu dotyczącego oświadczeń. Już w tej kadencji Senatu osobiście znalazłem się w następującej sytuacji. Jako senatorowie z różnych opcji, ale jednego regionu składaliśmy zbiorowe oświadczenie dotyczące pewnego problemu, który nurtuje mieszkańców naszego regionu. Mimo że nasze nazwiska były uporządkowane, o ile pamiętam, w kolejności alfabetycznej na oświadczeniu i zostało one złożone przez jednego z senatorów, który przedstawiał ten problem z tej trybuny, okazało się, że w stenogramie moje nazwisko zostało pominięte, ponieważ akurat w tym dniu w związku ze służbowym wyjazdem za granicę nie brałem udziału w tych obradach. I tylko dlatego nie mogłem być umieszczony w wykazie senatorów sygnujących oświadczenie. Wydaje mi się, że to jest nadużycie interpretacyjne. Problem, z którym zetknęliśmy się tam na miejscu i który dotyczył konkretnej sytuacji lokalnej, mogę prezentować nie tylko w trakcie obrad, ale także przed obradami i po nich, bo senatorem jestem całą dobę. I z tego założenia wychodziliśmy, uznając, że senator pełni swój mandat całą dobę, a nie tylko od momentu podpisania listy.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#ZbigniewKulak">To były te najważniejsze wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#ZbigniewKulak">Chciałbym jeszcze ustosunkować się do kwestii rozpatrywania w drugiej instancji przez Prezydium Senatu ewentualnych odwołań senatora od decyzji marszałka, bo to też była moja poprawka. To musi być jakoś rozwiązane w formie dwuinstancyjnej, dlatego że niezręcznością jest, gdy ta sama osoba rozpatruje tę samą sprawę przy tym samym biurku, bo trudno, żeby zmieniła poglądy. Oczywiście znowu mamy świadomość, że piszemy regulamin nie tylko na obecną kadencję, lecz na lata - oby tak było - na kolejne kadencje. Zwłaszcza że mamy wiele przykrych doświadczeń z poprzedniej kadencji jako ówcześni senatorowie opozycji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#RyszardJarzembowski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji?</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#RyszardJarzembowski">Pan senator Mieczysław Janowski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MieczysławJanowski">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#MieczysławJanowski">Oceniając pozytywnie te propozycje, chciałbym odnieść się do tego zapisu modernizującego art. 44a. Nie wiem, czy on znajdzie się w regulaminie, czy też nie, ale pan senator Kulak mnie uspokoił. Uważam, że senator, który zgłasza wniosek legislacyjny w charakterze poprawki, powinien być na sali. I to chcę, Panie Marszałku, podtrzymać. Jeśli zatem będą zgłoszone inne poprawki, to będę przeciwny tej poprawce. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#RyszardJarzembowski">Rzeczywiście, nawet w prasie mieliśmy takie stwierdzenia, że Senat tak ustawia sobie regulamin, żeby w ogóle nie musiał się zbierać, wszystko załatwiając korespondencyjnie. Wydaje się to realne, ale dopiero w Senacie piętnastej kadencji. Oby. Dziękuję bardzo, przepraszam za te dywagacje.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#RyszardJarzembowski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#komentarz">(Senator Dorota Simonides: Ja.)</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(Senator Anna Kurska: Panie Marszałku!)</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#RyszardJarzembowski">Pani senator Anna Kurska.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AnnaKurska">Proszę o pięć minut przerwy, bo chcę złożyć wniosek legislacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#RyszardJarzembowski">Czego się nie robi dla opozycji w tej kadencji.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#RyszardJarzembowski">Pięć minut przerwy na wniosek pani senator Anny Kurskiej.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 46 do godziny 13 minut 49)</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#RyszardJarzembowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#RyszardJarzembowski">Pani senator Kurska zdołała się wyrobić w trzy minuty. Osobiście odebrałem od pani senator poprawki w formie pisemnej, które przekazuję.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#RyszardJarzembowski">Zapytuję, czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie ma zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#RyszardJarzembowski">Informuję zatem, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#RyszardJarzembowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam, że zgodnie z odpowiednim artykułem Regulaminu Senatu drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji w celu odniesienia się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#RyszardJarzembowski">Proponuję, aby Senat skierował projekt uchwały do tych komisji, które się nim do tej pory zajmowały, a więc do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#RyszardJarzembowski">Czy ktoś z państwa ma inne zdanie? Nie ma innych propozycji.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#RyszardJarzembowski">Kierujemy zatem projekt uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Senatu do wspomnianych komisji: Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#RyszardJarzembowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#RyszardJarzembowski">Projekt został wniesiony przez grupę senatorów i jest zawarty w druku nr 70.</u>
<u xml:id="u-83.11" who="#RyszardJarzembowski">Marszałek Senatu 28 lutego skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone na wspólnych posiedzeniach komisji w dniach 20 marca, 25 czerwca i 4 lipca. Komisje przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie, które jest zawarte w druku nr 70S. Drugie czytanie projektu, jak już wiemy, obejmuje przedstawienie sprawozdania oraz przeprowadzenie dyskusji i ewentualnie zgłoszenie wniosków.</u>
<u xml:id="u-83.12" who="#RyszardJarzembowski">Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej senatora Andrzeja Spychalskiego, o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie uchwały.</u>
<u xml:id="u-83.13" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#AndrzejSpychalski">Mam szczególną satysfakcję, że na dzisiejszym posiedzeniu Senatu w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności mogę przedstawić sprawozdanie z kolejnej własnej inicjatywy legislacyjnej Senatu Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#AndrzejSpychalski">Przedstawiam Izbie Wyższej parlamentu sprawozdanie z pierwszego czytania ustawy o zmianie ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych. Cała ta nowelizacja, na którą z pewnością nasze państwo oczekuje, jest odpowiedzią na wolę marszałka Senatu o wykazanie zwiększonej inicjatywy legislacyjnej senatorów. Z całą pewnością senator Kulak i towarzysząca mu znaczna grupa wspierających go senatorów wolę tę już wypełniają.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#AndrzejSpychalski">Rozpatrywany projekt zmierza do dostosowania ustawy nowelizowanej do standardów stawianych nowoczesnej administracji publicznej, a w szczególności organom nadzoru i kontroli, jakimi są regionalne izby obrachunkowe. Projekt przewiduje również dostosowanie zasad funkcjonowania regionalnych izb w zakresie przeprowadzania postępowania kontrolnego do wymogów konstytucyjnych.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#AndrzejSpychalski">Omówię teraz najistotniejsze zmiany projektu tej ustawy. Wprowadzony po art. 7 nowy art. 7a określa szczegółowe zasady i tryb przeprowadzania kontroli w jednostce kontrolowanej, których w dotychczasowych uregulowaniach prawnych brakowało. Jest to osiem przepisów, które precyzują między innymi termin rozpoczęcia kontroli i jej zakres, obowiązek zapewnienia warunków do przeprowadzenia kontroli, przypadki wyłączenia inspektora z czynności kontrolnych, obowiązki jednostki kontrolowanej wobec inspektora kontroli oraz zasady sprawdzania wykonania wniosków pokontrolnych.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#AndrzejSpychalski">W art. 12 dodaje się ust. 4, który w przypadku wszczęcia postępowania nadzorczego przez regionalną izbę obrachunkową w sprawie uchwały budżetowej organów stanowiących jednostki samorządu terytorialnego i wskazania na nieprawidłowości ujawnione podczas kontroli, a także wskazania na sposób i termin ich usunięcia powoduje zawieszenie biegu trzydziestodniowego terminu związanego ze stwierdzeniem nieważności ustawy budżetowej, określonego w przepisach o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim, lecz na czas nie dłuższy niż trzydzieści dni.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#AndrzejSpychalski">To rozwiązanie jest właściwe, bo wskazanie nieprawidłowości oraz sposobu i terminu ich usunięcia następuje konkretnego, określonego dnia, od którego liczone byłoby zawieszenie tego terminu do czasu stwierdzenia nieważności danej uchwały. Ponadto takie rozwiązanie umożliwi organom stanowiącym jednostek samorządu terytorialnego dokonanie sprostowania nieprawidłowości wskazanych przez izbę bez konieczności zwoływania sesji nadzwyczajnych, co ograniczy wydatki ponoszone przez samorządy terytorialne.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#AndrzejSpychalski">Zadania regionalnych izb obrachunkowych, polegające na wydawaniu opinii o sprawozdaniach z wykonania planów finansowych dotyczących zadań z zakresu administracji rządowej, sprawozdaniach z wykonania planów finansowych dotyczących zadań publicznych z zakresu zadań administracji rządowej wykonywanych na podstawie porozumień z organami administracji rządowej oraz o sprawozdaniach z wykonania planów finansowych dotyczących zadań publicznych wynikających z porozumień między jednostkami samorządu terytorialnego, nie są skorelowane z obowiązkami sporządzania takich sprawozdań przez jednostki samorządu terytorialnego. Dlatego też w praktyce przepisy te nie są wykonywane i dlatego komisje skreśliły pkty 6 i 7 oraz częściowo pkt 5 w art. 13.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#AndrzejSpychalski">Art. 15 w zaproponowanym brzmieniu określa skład i zasady powoływania kolegium oraz powoływania i odwoływania członka kolegium. Kolegium regionalnej izby obrachunkowej tworzą: prezes izby jako przewodniczący kolegium oraz pozostali członkowie kolegium. Obowiązującą zasadą jest powoływanie członka kolegium przez prezesa Rady Ministrów, na wniosek prezesa izby, zgłoszony po uzyskaniu pozytywnej opinii kolegium izby, przyjętej w głosowaniu tajnym, w obecności co najmniej połowy jego składu. Połowę składu kolegium izby mają stanowić członkowie powoływani spośród kandydatów zgłoszonych do kolegium przez organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego. Członkowie kolegium w zakresie realizacji zadań nadzorczych i funkcji kontrolnych są niezawiśli i podlegają jedynie ustawom.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#AndrzejSpychalski">Konsekwencją art. 15 jest nowy art. 15a, który wprowadza zasadę wyłaniania kandydatów na członków kolegium w drodze konkursu. Do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych warunków przeprowadzania konkursów na członków kolegium izby przepis zobowiązuje ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Nakłada on obowiązek określenia szczegółowego terminu, w jakim nastąpi ogłoszenie konkursu, terminu zgłoszenia kandydatów, etapów postępowania konkursowego oraz wzoru ogłoszenia o konkursie.</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#AndrzejSpychalski">Analogicznie w art. 16 i 16a określone zostały zasady oraz tryb powoływania w drodze konkursu prezesa izby, a także jego odwołania. Powołania dokonuje prezes Rady Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej, zgłoszony po uzyskaniu pozytywnej opinii kolegium izby, przyjętej w głosowaniu tajnym, w obecności co najmniej połowy jego składu. Odwołania prezesa także dokonuje prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Odwołanie następuje w formie decyzji doręczanej wraz z uzasadnieniem osobie, której decyzja dotyczy. Na decyzję przysługuje odwołanie w postaci skargi do sądu administracyjnego w terminie czternastu dni od jej doręczenia. W przypadku odwołania prezesa izby albo ustania pełnienia przez niego funkcji z innego powodu ogłoszenie konkursu nastąpi w ciągu czternastu dni od dnia uprawomocnienia się decyzji o odwołaniu lub - w przypadku ukarania karą wykluczenia ze składu kolegium - od dnia uprawomocnienia się orzeczenia albo od dnia zaistnienia innego powodu ustania pełnienia funkcji prezesa.</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#AndrzejSpychalski">Te dwa artykuły, to jest art. 16 i 16a, wprowadzają kluczową ideę proponowanej nowelizacji: zasadę sześcioletnich kadencji prezesów izb, tak samo jak w przypadku samorządowych kolegiów odwoławczych. Przy wprowadzaniu kadencyjności Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisja Ustawodawstwa i Praworządności podczas pierwszego czytania noweli rozstrzygnęły w bogatej, często polemicznej dyskusji problem obecnych prezesów.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#AndrzejSpychalski">Po dziewięciu latach działalności regionalnych izb obrachunkowych wykształciło się znaczne grono doświadczonych fachowców, których umocowanie w myśl proponowanych przepisów rozstrzygnie się jak gdyby od nowa, na mocy nowych uregulowań prawnych. Z czysto ludzkiego punktu widzenia wprowadzono więc przepis, który po upływie kadencji albo po odwołaniu prezesa izby w związku ze złożoną rezygnacją stwarza możliwość jego zatrudnienia jako etatowego członka kolegium izby, w której pełnił funkcję prezesa albo w której był zatrudniony przed objęciem stanowiska prezesa, z pominięciem postępowania konkursowego. Zatrudnienie to może nastąpić tylko w wypadku istnienia wolnego etatu w kolegium, gdyż nie jest możliwe przekroczenie liczby członków kolegiów określonej w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów, wydanym na podstawie art. 2 ust. 4 ustawy.</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#AndrzejSpychalski">W zaproponowanej zmianie w art. 17 precyzuje się kompetencje prezesa izby oraz kolegium izby. Prezes izby między innymi reprezentuje izbę na zewnątrz, jest przełożonym pracowników izby, opracowuje projekt regulaminu organizacyjnego, przedkłada właściwemu ministrowi - po przyjęciu przez kolegium izby - roczne sprawozdanie z wykonania budżetu oraz sprawozdanie z działalności kontrolnej i informacyjno-szkoleniowej, występuje z wnioskiem do prezesa Rady Ministrów o powołanie i odwołanie zastępcy prezesa, wyznacza składy orzekające i ich przewodniczących, zwołuje posiedzenia kolegium izby.</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#AndrzejSpychalski">Do wyłącznej właściwości kolegium izby należą sprawy określone w przepisach art. 18 ust. 1 ustawy. Ustęp ten w pktach 5b i 5c rozszerza w proponowanym projekcie ustawy istniejący już katalog wyłącznych uprawnień o uchwalenie regulaminu organizacyjnego izby oraz o opiniowanie kandydatów na prezesa izby i członków kolegium.</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#AndrzejSpychalski">Posiedzenie kolegium izby zwołuje prezes izby, nie rzadziej niż raz na kwartał, na pisemny wniosek co najmniej połowy członków kolegium, w ciągu czternastu dni od terminu złożenia wniosku. Posiedzeniu kolegium przewodniczy prezes izby, a w wypadku jego nieobecności - zastępca prezesa lub wyznaczony przez prezesa członek kolegium. Wszystkie rozstrzygnięcia i opinie kolegium w sprawach objętych ustawą są podejmowane w formie uchwały podpisywanej przez przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#AndrzejSpychalski">Pośród wprowadzonych w art. 20, 21, 23, 25 i 26 zmian, które mają charakter doprecyzowujący, na wyróżnienie zasługuje przepis art. 23 ust. 2, który zabrania członkom kolegium oraz pozostałym pracownikom regionalnej izby obrachunkowej być członkami organów jednostek samorządu terytorialnego i samorządowych kolegiów odwoławczych oraz być w stosunku pracy w jednostkach, o których mowa w art. 1 ust. 2. Przepis ten ma na celu stworzenie jednoznacznie czystej sytuacji, by nie stwarzać podejrzeń o stronniczość i nie wywoływać braku zaufania do państwowego organu kontroli. Niewielki odsetek pracowników znajduje się obecnie w takiej dwuznacznej sytuacji i problem ten zostanie jednoznacznie uporządkowany.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#AndrzejSpychalski">Ponadto w art. 25, w dodatkowym ust. 2, pozaetatowym członkom kolegium izby, którzy ulegli wypadkowi w czasie wykonywania obowiązków wynikających z zapisów ustawy lub w związku z ich wykonywaniem, przyznał takie same uprawnienia jak wynikające ze stosunku pracy. Nowelizacja umożliwia więc skorzystanie z praw wynikających z ustawy o gwarantowanych świadczeniach z tytułu wypadku przy pracy i chorób zawodowych bez względu na to, czy podstawą wykonania przez nich pracy jest nawiązanie z nimi stosunku pracy na podstawie powołania umowy o pracę, czy też wykonują oni pracę bez nawiązania stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-84.19" who="#AndrzejSpychalski">Omawiana nowelizacja przewiduje zmianę zasad wynagradzania prezesa izby, wiceprezesa izby oraz etatowych członków kolegium. Propozycja nowych uregulowań nawiązuje do systemu obowiązującego już od 1 stycznia 1999 r. w samorządowych kolegiach odwoławczych. Zmiany te polegają na objęciu blisko stu dziewięćdziesięciu pracowników, według stanu na dzień 1 lipca 2002 r., mnożnikowym systemem wynagradzania, ustalonym przez prezesa Rady Ministrów w drodze rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-84.20" who="#AndrzejSpychalski">Ze względu na trudną sytuację finansów publicznych zmiany te mogłyby wejść w życie dopiero z dniem 1 stycznia 2004 r. Będą one jednym z niezbędnych warunków niezawisłości działania członków kolegium w zakresie zadań nadzorczych i kontrolnych. W ciągu dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie znowelizowanej ustawy minister właściwy do spraw administracji ogłosi w dziennikach urzędowych województw konkursy na stanowiska prezesów regionalnych izb obrachunkowych, a w ciągu sześciu miesięcy regionalne izby obrachunkowe dostosują swoją strukturę i regulaminy do jej wymogów.</u>
<u xml:id="u-84.21" who="#AndrzejSpychalski">W okresie przejściowym prezes izby, zastępcy prezesa izby oraz etatowi i pozaetatowi członkowie kolegium nawiązują stosunek pracy na podstawie dotychczasowych przepisów, czyli pozostają zatrudnieni bez zmian.</u>
<u xml:id="u-84.22" who="#AndrzejSpychalski">Znowelizowana ustawa o zmianie ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od dnia jej ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-84.23" who="#AndrzejSpychalski">Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo. Proszę o pozostanie na miejscu.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo o ewentualne pytania do pana senatora sprawozdawcy, a także do reprezentanta wnioskodawców, pana senatora Zbigniewa Kulaka.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#RyszardJarzembowski">Pytań tym razem nie ma, ale widzę, że w tym czasie napęczniała lista zapisanych do głosu.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#komentarz">(Senator Andrzej Spychalski: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#RyszardJarzembowski">Zatem otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#RyszardJarzembowski">Przypominam o ograniczeniach czasowych i obowiązku składania podpisanych wniosków legislacyjnych do marszałka.</u>
<u xml:id="u-85.7" who="#RyszardJarzembowski">Proszę bardzo, pan senator Zbigniew Kulak.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#ZbigniewKulak">Konstytucyjną podstawę prawną funkcjonowania regionalnych izb obrachunkowych stanowi art. 171 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Izby zostały utworzone w 1993 r. na mocy ustawy z dnia 7 października 1992 r. o regionalnych izbach obrachunkowych jako organy nadzoru nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego w zakresie spraw finansowych.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#ZbigniewKulak">Właściwość rzeczowa regionalnych izb obrachunkowych obejmuje między innymi: ocenę legalności uchwał podejmowanych przez organy jednostek samorządu terytorialnego, ustalanie budżetów jednostek samorządu terytorialnego w wypadku unieważnienia uchwały budżetowej lub nieuchwalenia budżetu przez organ stanowiący jednostek samorządu terytorialnego w ustawowym terminie, przeprowadzanie kontroli gospodarki finansowej samorządowego sektora finansów publicznych, wydawanie opinii w sprawach wymienionych w art. 13 ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych, orzekanie w sprawach odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez jednostki sektora samorządowego i prowadzenie działalności informacyjno-szkoleniowej w sprawach objętych nadzorem i kontrolą.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#ZbigniewKulak">Od 1999 r. zakres realizowanych przez izby spraw rozszerzono o rozpatrywanie skarg i wniosków dotyczących działalności organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego na mocy nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego. Od roku 1999 w kraju funkcjonuje szesnaście izb działających na terenie jednego województwa i mających zespoły zamiejscowe, najczęściej w siedzibach zlikwidowanych województw.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#ZbigniewKulak">Pracą izby kieruje i reprezentuje ją na zewnątrz prezes izby. W każdej izbie działają określone ustawą organy kolegialne: kolegium izby o właściwości określonej w art. 18 ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych, trzyosobowe składy orzekające członków kolegium, które wydają opinie w sprawach określonych w art. 13 ustawy, i komisja orzekająca w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, działająca na zasadach określonych w ustawie o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#ZbigniewKulak">W 1997 r. została utworzona ustawowo reprezentacja izb - Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych, w której skład wchodzą prezesi oraz reprezentanci kolegiów każdej z izb. Działalnością nadzorczą izb w zakresie spraw finansowych w 2001 r. były objęte dwa tysiące czterysta dwadzieścia cztery gminy oraz Związek Gmin Warszawskich, sześćdziesiąt pięć miast na prawach powiatów, trzysta osiem powiatów, szesnaście województw samorządowych i sto czterdzieści dwa związki międzygminne.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#ZbigniewKulak">Kierując się kryterium legalności, a w zakresie zadań administracji rządowej wykonywanych przez jednostki samorządu terytorialnego dodatkowo kryterium celowości, rzetelności i gospodarności, izby badają uchwały podejmowane przez organy jednostek samorządu terytorialnego w sprawach: procedury uchwalania budżetu i jego zmian, zaciągania zobowiązań wpływających na wysokość długu publicznego, podatków i opłat lokalnych oraz absolutoriów dla zarządów, a także zasad i zakresu przyznawania dotacji.</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#ZbigniewKulak">W latach 1993–2001 liczba uchwał zbadanych przez izby obrachunkowe systematycznie rosła - od czternastu tysięcy stu pięciu w 1993 r. do dziewięćdziesięciu dziewięciu tysięcy pięciuset dziewięćdziesięciu dwóch w 2000 r. i ponad stu dziesięciu tysięcy w 2001 r. Wynikało to między innymi ze zwiększenia liczby podmiotów podlegających nadzorowi w wyniku utworzenia samorządu na szczeblu powiatowym i wojewódzkim oraz rozszerzenia zakresu przedmiotowego uchwał podlegających nadzorowi.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#ZbigniewKulak">Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, mam zaszczyt w imieniu grupy senatorów sygnujących inicjatywę legislacyjną zawartą w druku senackim nr 70 przedstawić uzasadnienie tego projektu. Projekt przede wszystkim ma na celu dostosowanie przepisów ustawy do wymagań stawianych nowoczesnej administracji publicznej, a w szczególności organom nadzoru i kontroli, jakimi są regionalne izby obrachunkowe. Wprowadzono w nim zasadę kadencyjności prezesów izb, podobnie jak w przypadku samorządowych kolegiów odwoławczych, przerywając obecną praktykę, która powoduje, że funkcje te pełnią w sposób stały i praktycznie nieodwoływalny osoby namaszczone - w cudzysłowie - jeszcze za rządów premier Hanny Suchockiej. Wprowadzono także konkursowe zasady wyłaniania kandydatów na prezesa regionalnej izby obrachunkowej, którego po zakończeniu procedury powołuje prezes Rady Ministrów, oraz członków kolegiów, których także ostatecznie będzie powoływać prezes Rady Ministrów. W zakresie postępowania nadzorczego w stosunku do uchwał budżetowych organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego proponuje się zawieszenie biegu trzydziestodniowego, o czym mówił pan senator Andrzej Spychalski.</u>
<u xml:id="u-86.9" who="#ZbigniewKulak">W projekcie ustawy autorzy proponują uregulowanie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do członków kolegium, czego nie ma w dotychczas obowiązującej treści ustawy. W pierwotnym projekcie nowelizacji ustawy zawarto też określenie zasad wynagradzania prezesa i członków kolegiów, co byłoby jednym z niezbędnych warunków niezawisłości działania członków kolegiów w zakresie realizacji zadań nadzorczych i kontroli.</u>
<u xml:id="u-86.10" who="#ZbigniewKulak">Tekst nowelizacji był tworzony od listopada ubiegłego roku. Został złożony u marszałka Senatu 13 lutego bieżącego roku, a pierwsze czytanie przez połączone Komisję Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej odbyło się 20 marca bieżącego roku. Ze względu na bardzo ograniczone grono osób, których dotyczy zakres przedmiotowy ustawy, nadal trwały konsultacje prowadzone przez jej autorów.</u>
<u xml:id="u-86.11" who="#ZbigniewKulak">W tym momencie pragnę poinformować państwo senatorów, że ustawa w skali całego kraju dotyczy grona około dwustu członków kolegiów regionalnych izb obrachunkowych. Autorzy po zapoznaniu się z uwagami senatorów obu połączonych komisji oraz z opiniami: przewodniczącego Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych, pana Bogdana Cybulskiego, profesora Zbigniewa Kmieciaka oraz profesora Eugeniusza Ruśkowskiego w dniu 30 kwietnia złożyli zestaw autopoprawek do druku nr 70.</u>
<u xml:id="u-86.12" who="#ZbigniewKulak">Równolegle trwały konsultacje projektu w gronie członków izb obrachunkowych, którzy 31 maja przesłali do Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych zestaw uwag odnoszących się tylko do pierwotnego tekstu nowelizacji. Część uwag została już wcześniej uwzględniona w autopoprawce, a w części proponowano inne rozwiązania dotyczące zasygnalizowanych luk w obowiązującej treści ustawy. W zaistniałej sytuacji bardzo trudno było prowadzić merytoryczne dyskusje. W tym momencie na podkreślenie i podziękowanie zasługuje praca Biura Legislacyjnego Senatu, które opracowało druk pomocniczy stwarzający możliwość przejrzystego porównywania przez senatorów obu komisji trzech wersji nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-86.13" who="#ZbigniewKulak">Składając wniosek legislacyjny, autorzy zakładali we wstępnym uzasadnieniu, że projekt może być niechętnie oceniany przez dotychczasowych prezesów izb, którzy mogą być przeciwni proponowanym zmianom. W uzasadnieniu do druku nr 70 pragnę tę uwagę wyraźnie sprostować i poinformować Wysoką Izbę, że obawy te okazały się wyolbrzymione, a ostateczna treść nowelizacji, którą otrzymaliście państwo senatorowie w druku nr 70A, jest w bardzo dużym stopniu efektem rozsądnych kompromisów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Zbyszka Piwońskiego. Następnym mówcą będzie pani senator Teresa Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#ZbyszkoPiwoński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#ZbyszkoPiwoński">Regionalne izby obrachunkowe odegrały w historii tworzenia samorządności i samorządów terytorialnych niebagatelną i - chcę to potwierdzić - bardzo pozytywną rolę zarówno ułatwiając funkcjonowanie samorządów, jak i wspierając je i korygując błędy. Przyczyniły się do tego, że dzisiaj z tak wielkim uznaniem mówimy o dorobku minionych lat, wymieniając właśnie pierwszy etap tworzenia samorządu. Uczestniczyły w nim izby i ludzie, którzy utworzyli regionalne izby i - co chcę podkreślić - niekiedy do tej pory z pożytkiem pełnią w nich swoje powinności. W imieniu komisji chcę zatem w tym miejscu wyrazić słowa uznania dla tych, którzy je bez żadnego określonego wzorca stworzyli. Dorobek tych kilkunastu lat potwierdza tezę, którą w tej chwili wygłosiłem.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#ZbyszkoPiwoński">Wyrażając słowa uznania dla twórców, którzy wykreowali funkcje tych organów, chciałem szczególnie podkreślić rolę Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych. Pan senator Kulak mówił o korzystnej współpracy nad tą nowelizacją, a ja chciałem podkreślić jeszcze jeden wątek.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#ZbyszkoPiwoński">Tworząc regionalne izby obrachunkowe, nie ustanowiono żadnego organu, który koordynowałby ich pracę i dawał podstawę do tego, żeby ich dorobek był w sposób jednolity wykorzystywany i analizowany w skali kraju. To właśnie krajowa rada - początkowo trochę samozwańczo powołana - poprzez swoje funkcje koordynacyjne w stosunku do organów, które działały w terenie, doprowadziła do tego, że mieliśmy do dyspozycji wiele opracowań analitycznych sporządzonych przez poszczególne oddziały regionalnych izb obrachunkowych, ale dotyczących całego kraju, co wykraczało poza ustawowe funkcje izby działającej tylko w tym regionie, dla którego została powołana. Z tych analiz i dokumentów korzystała administracja rządowa, korzystaliśmy i my.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#ZbyszkoPiwoński">Przytoczę jeden z przykładów. Kiedy w poprzedniej kadencji - nie chciałbym komentować tutaj czyjejś decyzji - doprowadziliśmy do pewnego kryzysu finansowego spowodowanego niezupełnie właściwie wyliczonymi danymi dotyczącymi Karty Nauczyciela, właśnie regionalne izby obrachunkowe dokonały bardzo żmudnej pracy obliczeniowej, którą wcześniej powinien wykonać przedstawiciel administracji, wskazując, gdzie, ile, komu i co się należy.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#ZbyszkoPiwoński">Niezależnie jednak od tego, co powiedziałem - czułem się zobowiązany to podkreślić przy okazji tej nowelizacji - nadszedł czas, żeby dokonać pewnych zmian w zasadach funkcjonowania. Chciałem z uznaniem odnieść się do tej nowelizacji. Kieruję te słowa do pana senatora Kulaka jako tego, który był jej inicjatorem i reprezentował grupę senatorów zgłaszających tę inicjatywę. Po prostu te zmiany z wielu względów są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#ZbyszkoPiwoński">Przede wszystkim musimy dostosować izby do warunków współczesnego życia. Pan senator sprawozdawca odniósł się do zasad konstytucyjnych, bo ten element jest uwzględniony w tych zmianach. Chodzi również o to, że doprowadzamy do takiego stanu, że funkcja prezesa - już po okresie stabilizacji - będzie kadencyjna, że zasady wyłaniania kandydatów na prezesów będą następowały w wyniku otwartych konkursów, że tryb funkcjonowania i powoływania będzie po prostu bardziej odpowiadał zasadom demokratycznym, według których funkcjonuje już wiele innych organów. To jest podstawowy walor tej nowelizacji, który chciałem podkreślić, nie umniejszając innych zapisów, które zostały w niej zawarte, a które w sposób szczegółowy omawiał w imieniu obydwu komisji pan senator Spychalski oraz pan senator Kulak.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#ZbyszkoPiwoński">Chciałbym jednak - niezależnie od tego, co zostało już dokonane - zaproponować państwu rozważenie kilkunastu dodatkowych propozycji, które zrodziły się w toku dalszych przemyśleń i dyskusji z resortem nadzorującym, mam na myśli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie wszystkie z nich zmieniają to w jakiś merytoryczny sposób, niemniej jednak coś porządkują. Skoro pracowaliśmy nad tą ustawą tak długo i wnikliwie, warto, żebyśmy rozważyli i te wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#ZbyszkoPiwoński">Zgłoszone przeze mnie propozycje poprawek dotyczą uściślenia niektórych spraw. Pan senator Spychalski powiedział, że w pierwszej poprawce mówimy o terminie, czyli o tym, co jest współwarunkiem niezbędnym do normalnego funkcjonowania całego systemu kontroli. Proponuję uściślić termin, jakiego to dotyczy.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#ZbyszkoPiwoński">Następnie proponuję uściślenie spraw, które były trochę kwestionowane. Chodzi mianowicie o wyłączenie inspektora w wyniku zaistnienia warunków pokrewieństwa w stosunku do osoby kierującej daną jednostką. Chciałbym zaproponować, aby przyjąć taki sam zapis, jak w stosunku do kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, który został do tej pory już zweryfikowany i sprawdzony.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#ZbyszkoPiwoński">Następnie w odniesieniu do zapisów określających zadania, także zadania organów kontrolowanych, proponuję szereg przesunięć z jednego artykułu do innego, aby uporządkować je zgodnie z logiką całej ustawy.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#ZbyszkoPiwoński">Poruszę wreszcie jedną z ważniejszych moich propozycji, nad którą jeszcze chyba zastanowimy się na wspólnych posiedzeniach komisji. Mianowicie wykorzystując sugestię płynącą ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji proponuję, aby ogłoszenia konkursów zarówno na prezesa, jak i na członków kolegium dokonywać nie w dzienniku urzędowym, a w dzienniku o zasięgu ogólnopolskim, dzięki czemu będzie umożliwiony znacznie szerszy dostęp do informacji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#ZbyszkoPiwoński">Druga związana z tym sprawa to zdjęcie obowiązku dokonywania ogłoszenia z ministra spraw wewnętrznych i administracji. Tam, gdzie dotyczy to prezesa, obciążałoby to kolegium, w przypadku zaś członków kolegiów obowiązek ogłoszenia spoczywałby na barkach prezesa. Myślę, że sprawy, które tu poruszam, są najważniejsze, aczkolwiek jest ich nieco więcej.</u>
<u xml:id="u-88.13" who="#ZbyszkoPiwoński">Pan senator Spychalski wspominał o pewnej szczególnej kwestii, dotyczącej ludzi, którzy pracowali do tej pory. Oni zaczynali pracę w innych warunkach. W tej chwili wprowadzamy kadencyjność i w stosunku do nich - nawiązuję do wypowiedzi pana senatora Spychalskiego - uczyniliśmy w przepisach przejściowych pewien wyjątek, że o ile kadencja pełnienia funkcji prezesa daje podstawę do tego, żeby bez postępowania konkursowego mógł on być kandydatem do powołania w przyszłości w skład kolegium, o tyle w stosunku do osób już funkcjonujących w jednej z przyjętych już poprawek zapisaliśmy, że stają się oni członkami kolegium. Tę poprawkę uzupełniam niezbędnym w moim przekonaniu dodatkiem, że w takim przypadku następuje zwiększenie tego etatu. Zapis podobny do tego, który w tej chwili proponuję, funkcjonuje w ustawie o samorządowych kolegiach odwoławczych.</u>
<u xml:id="u-88.14" who="#ZbyszkoPiwoński">To tyle, jeśli chodzi o propozycje. Myślę, że będziemy mieli jeszcze możliwość zastanowić się nad ich zasadnością. Wysłuchamy z pewnością opinii rady krajowej, a także inicjatorów tejże nowelizacji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo precyzyjnie zmieścił się pan w czasie, Panie Senatorze. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#RyszardJarzembowski">Teraz zabierze głos pani senator Teresa Liszcz, następnie pan senator Mieczysław Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#TeresaLiszcz">Uczestniczyłam w ramach prac Komisji Ustawodawstwa i Praworządności razem z Komisją Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej nad przygotowaniem tego projektu. Jest on mi znany, ewentualne jego wady są także moim udziałem, zalety zapewne też, może w niewielkim stopniu. Nie będę opowiadać o treści tej nowelizacji. Powiem tylko krótko, że chociaż dotyczy ona stosunkowo niewielkiej grupy osób, to dotyczy bardzo ważnych w systemie administracji publicznej organów, jakimi są kolegia odwoławcze i dlatego nie można nie doceniać jej znaczenia i trzeba bardzo wnikliwie rozważyć każdy jej przepis.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#TeresaLiszcz">Dla mnie największym walorem tej ustawy nowelizującej jest uregulowanie w samej ustawie procedury kontrolnej nadzorczej, która do tej pory znajdowała się w akcie wykonawczym, co było po pierwsze ewidentnie niezgodne z nową konstytucją, a po drugie było o wiele mniej dostępne zwłaszcza dla podmiotów kontrolowanych niż w przypadku ustawy, która jest zazwyczaj szerzej znana.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli chodzi o drugie istotne zagadnienie, które w tej ustawie się zmienia, mianowicie o sposób obsadzania prezesów izb, a w szczególności kadencyjność na tym stanowisku, to sądzę, że sprawa jest dyskusyjna. Nie uważam, żeby to była paląca sprawa. Do tej pory w samych izbach, w kolegiach tych izb wykształciła się znakomita kadra i jeżeli chodzi o prezesów, sądzę, że z pożytkiem mogliby pełnić swoją funkcję w sytuacji, gdyby były uregulowane przypadki odwołania.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#TeresaLiszcz">Nieodwoływalność, duże doświadczenie są bardzo dużą wartością w przypadku takich organów, które pełnią nie tylko kontrolę, ale nadzór nad pewnymi organami. Wymiana na prezesów kadencyjnych nie wydaje mi się tak jednoznacznie korzystna. Niemniej wydaje mi się, że detale, gdy chodzi o dobór prezesów i członków kolegiów, są przyzwoicie uregulowane, zwłaszcza rozwiązanie, które pozwala nie marnować doświadczenia dotychczasowych prezesów, ponieważ w następstwie odwołania stają się niejako automatycznie, jeżeli tylko tego sobie życzą, etatowymi członkami kolegiów.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#TeresaLiszcz">Nie mam poważniejszych zastrzeżeń, nie powinnam ich mieć pracując nad tą ustawą w komisjach. Nie będę się ustosunkowywała do poprawek, niekiedy bardzo daleko idących, przedstawionych przez senatora Piwońskiego, miałam na to zbyt mało czasu, rozważymy to na posiedzeniu komisji, ale do tekstu projektu, który wyszedł z komisji, wkradła się ewidentna pomyłka. Na usprawiedliwienie powiem, że zdarzyło się to w czasie mojej chwilowej nieobecności na posiedzeniu i dlatego nie zwróciłam na to uwagi. Rzecz dotyczy prawa pracy, nie mogę więc tego nie podnieść. Chodzi o błąd w art. 2, który polega na tym, że w pewnym sensie pozaetatowi członkowie kolegium zostali potraktowani jak pracownicy, gdyż w stosunku do nich mówi się o stosunku pracy. Wobec tego przedstawiam poprawkę, która, jak się zorientowałam, znajduje się zresztą w komplecie poprawek przedłożonych przez pana senatora Piwońskiego, niemniej z uwagi na moją profesję, na mój zawód także tę poprawkę składam. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#RyszardJarzembowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#RyszardJarzembowski">Bardzo proszę pana senatora Mieczysława Janowskiego. Jak na razie nie ma dalszych zgłoszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MieczysławJanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#MieczysławJanowski">Najpierw może kilka uwag generalnych. Ta ustawa, wbrew temu co powiedział pan senator Kulak, obejmując dwieście osób obejmuje bardzo ważne zagadnienie. Mówiła o tym pani senator Liszcz.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#MieczysławJanowski">Zwrócę uwagę Wysokiej Izby na to, że samorządy terytorialne dysponują w tej chwili kwotą, która w przeliczeniu procentowym stanowi nieco ponad 50% środków będących w dyspozycji budżetu państwa. Mówimy więc o takiej liczbie naszych wspólnych złotówek.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#MieczysławJanowski">To, że do tej pory dobrze działają, jest widoczne. Nie mamy na szczęście w samorządach żadnych afer na wielką skalę czy przestępstw finansowych. Jest to wielka zasługa również funkcjonujących dotychczas izb obrachunkowych i z tego miejsca przyłączam się do słów podziękowania, wyrażonego przez pana senatora Piwońskiego. Jest to dobra praca, ale rzeczywiście przyszedł czas na pewne zmiany, pewne usprawnienia.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#MieczysławJanowski">Chciałbym jednak zauważyć, że tworzymy ustawę, która przynależy do ustaw ustrojowych. Sądzę, że w dalszych pracach, które będą trwały w Sejmie, a potem także w Senacie, powinna ona uwzględniać również to, co przyniesie za sobą nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, której tak oczekujemy. Tam muszą znaleźć się pewne zmiany, podobnie jak pewne zmiany powinny się znaleźć w ustawie o finansach publicznych. Chodzi mi w szczególności o to, aby szerzej była wykorzystywana instytucja audytu. Z mojego rozeznania wynika, że w odniesieniu do jednostek samorządu terytorialnego ta instytucja praktycznie nie funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#MieczysławJanowski">Regionalne izby obrachunkowe stanowią więc swoisty sąd gospodarczy. Pan senator sprawozdawca wspomniał o organie, jakim jest sąd administracyjny, już teraz dwuinstancyjny. Tutaj należy to widzieć również w takiej relacji, że tak jak samorządowe kolegia odwoławcze stanowią pierwszy organ w odniesieniu do pewnej grupy spraw, tak regionalne izby obrachunkowe będą pierwszym organem orzekającym w odniesieniu do kwestii finansowych.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#MieczysławJanowski">Przypomnę, że samorząd jest jeszcze kontrolowany pod względem legalności uchwał przez wojewodę. Sądzę, że ten potrójny układ: wojewoda, regionalna izba obrachunkowa, jeśli idzie o kwestie finansowe, i samorządowe kolegium odwoławcze, jest niezłym układem kontrolującym.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#MieczysławJanowski">Jednakże w moim przekonaniu regionalne izby obrachunkowe, które wykazały się niezłym funkcjonowaniem w minionych latach, powinny się cechować możliwie maksymalną niezawisłością. Tam rzeczywiście powinni być fachowcy. Dlatego też będę proponował nieco inne rozwiązanie dotyczące samego wyboru prezesa izby. Powoływanie prezesa izby proponuję pozostawić w rękach prezesa Rady Ministrów, chciałbym jednak, żeby to kolegium izby dokonywało tego wyboru. I taką poprawkę wraz z poprawkami będącymi jej konsekwencją na pańskie ręce, Panie Marszałku, pragnę złożyć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#KazimierzKutz">Informuję, że lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#KazimierzKutz">Gwoli formalności pytam: czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę chętnych.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#KazimierzKutz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#KazimierzKutz">W związku z tym, że zostały złożone trzy wnioski o charakterze legislacyjnym - senatora Piwońskiego, senator Liszcz i senatora Janowskiego - a zgodnie z art. 81 drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji, proponuję, aby Senat skierował projekt ustawy do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Czy ktoś jest innego zdania? Jeśli nie usłyszę innej propozycji, uznam, że Senat przyjął przedstawioną propozycję.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#KazimierzKutz">Wobec braku innych propozycji stwierdzam, że Senat skierował projekt ustawy o zmianie ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#KazimierzKutz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#KazimierzKutz">Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 148. Marszałek Senatu w dniu 21 czerwca bieżącego roku, zgodnie z art. 79 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Ochrony Środowiska. Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone, zgodnie z art. 80 ust. 1, 2 i 3 regulaminu, na wspólnych posiedzeniach komisji w dniach 16 lipca i 6 sierpnia bieżącego roku. Komisje po rozpatrzeniu projektu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#KazimierzKutz">Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 148S.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#KazimierzKutz">Przypominam też, że zgodnie z odpowiednim artykułem regulaminu drugie czytanie projektu obejmuje, po pierwsze, przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, a po drugie, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#KazimierzKutz">Proszę zatem sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Ochrony Środowiska senatora Włodzimierza Łęckiego o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#WłodzimierzŁęcki">W imieniu Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Ochrony Środowiska rekomenduję Wysokiej Izbie projekt uchwały Senatu Rzeczypospolitej w sprawie wniesienia do Sejmu projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#WłodzimierzŁęcki">W treści uchwały i projektu ustawy są omawiane w zasadzie dwa zagadnienia. Zagadnienie pierwsze to dopuszczenie spółek wodnych do prowadzenia - powiem tak w uproszczeniu - oczyszczalni ścieków i eksploatacji ujęć wodnych. Jest to sprawa formalna. I drugie zagadnienie, merytoryczne - umożliwienie odprowadzania do zbiorników wodnych wody podgrzewanej do temperatury 26°.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#WłodzimierzŁęcki">W szczegółach rzecz ma się następująco. Celem projektu ustawy jest nowelizacja ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne zmierzająca do umożliwienia spółkom wodnym prowadzenia działalności zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Przywołane ustawy uchwalone w połowie ubiegłego roku nie dostrzegły faktycznego prowadzenia tej działalności przez spółki wodne. Wejście w życie przepisów tych ustaw - a nastąpi to z końcem bieżącego roku - spowoduje konieczność zaprzestania wymienionej działalności przez spółki wodne. Z jednej strony doprowadzi to do monopolizacji tej dziedziny gospodarki, a z drugiej strony wyeliminuje spółki wodne z prowadzenia takiej działalności albo zmusi je do skomplikowanych przekształceń lub likwidacji prowadzonej działalności, co może prowadzić do niekorzystnych reakcji społecznych. Tak trochę na marginesie powiem, że trudno sobie wyobrazić, żeby część Bydgoszczy była pozbawiona oczyszczalni ścieków. Z mocy prawa powinno to nastąpić z końcem tego roku.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#WłodzimierzŁęcki">Na terenie Rzeczypospolitej Polskiej działa znaczna liczba spółek wodnych, zrzeszonych między innymi w Krajowym Forum Spółek Wodnych. Wiele z nich prowadzi oczyszczalnie o znacznych rozmiarach, obsługujące duże aglomeracje miejskie wraz z okolicami. Zakaz prowadzenia przez spółki wodne zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków spowoduje ogromne zamieszanie w tej sferze ochrony środowiska i być może ogromne szkody ekologiczne i finansowe. Prowadzi to w prostej linii do zamknięcia tych oczyszczalni, gdyż nikt ich nie kupi, a próba przejęcia ich przez samorządy będzie zawłaszczeniem majątku stworzonego przez wszystkich członków spółek wodnych. Liczne spółki wodne mają duże zobowiązania wobec banków i funduszy celowych, szczególnie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i funduszy wojewódzkich. W przypadku wstrzymania działalności spłat zobowiązań pożyczki te mogą stać się natychmiast pożyczkami wymagalnymi, co może spowodować nieobliczalne skutki finansowe.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#WłodzimierzŁęcki">Aby uniknąć tych wszystkich bardzo czarnych wizji, proponujemy wprowadzenie następujących zmian.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#WłodzimierzŁęcki">W przypadku ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków proponujemy zmiany w dwóch artykułach. W art. 2 proponujemy podać taką definicję przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego, aby mieściła się w niej spółka wodna. Zmiana w art. 17 ma umożliwić podanie właściwego numeru w rejestrze. Dla przedsiębiorcy będzie to rejestr przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym, a dla spółki wodnej będzie to kataster wodny.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#WłodzimierzŁęcki">Proponujemy także wprowadzenie czterech poprawek w ustawie - Prawo wodne. W art. 38 proponujemy dopisać możliwość oczyszczania ścieków przez spółki wodne, w art. 156 umożliwić spółkom wodnym przesyłanie wody w celu zaopatrzenia ludności, a w art. 164 umożliwić spółkom wodnym dostarczanie wody, w tym dodatkowo dla celów gospodarczych, oraz doprecyzować zakres ochrony wód przed zanieczyszczeniami, szczególnie poprzez odbiór i oczyszczanie ścieków. W art. 3 proponuje się uregulowanie kwestii terminu podjęcia decyzji w sprawie zezwoleń dla tych spółek wodnych, które będą prowadziły działalność w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę lub zbiorowego odprowadzania ścieków w dniu wejścia w życie projektowanej nowelizacji i złożą odpowiednie wnioski. W druku senackim nr 148S są przedstawione szczegółowe zapisy w tej kwestii. To jest jedna kwestia, jak powiedziałem, formalna.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#WłodzimierzŁęcki">Kwestia druga, merytoryczna, dotyczy ustawy - Prawo wodne, która wprowadziła zakaz odprowadzania ścieków do jezior lub ich dopływów, jeżeli czas dopływu do jeziora jest krótszy niż jedna doba. W niektórych przypadkach, szczególnie w elektrowniach, które mają system chłodzenia działający przy pomocy urządzeń chłodniczych, to nie jest groźne, jeżeli jednak z tychże urządzeń chłodniczych odprowadzana jest woda do zbiorników wodnych lub do rzek, to istnieją określone zakazy.</u>
<u xml:id="u-94.9" who="#WłodzimierzŁęcki">W nowelizacji proponujemy wprowadzenie pewnej liberalizacji, mianowicie takiej, aby woda wykorzystywana w procesie chłodzenia instalacji elektrowni gazowych, która nie ulega żadnym zanieczyszczeniom, a jedynie ogrzaniu o 10°C w stosunku do temperatury wód pobieranych z jezior, mogła być odprowadzana do jezior, jeśli nie przekracza 26°C i zrzut tej wody nie będzie powodował skutków ubocznych dla środowiska. Zapis ten brzmi tak: wody o temperaturze wyższej od wody w zbiornikach i nieprzekraczającej 26°C mogą być odprowadzane do zbiorników. Ta sytuacja została wywołana budową elektrowni gazowej w Żarnowcu, ale myślę, że w przyszłości będzie dotyczyła również innych odbiorników.</u>
<u xml:id="u-94.10" who="#WłodzimierzŁęcki">Gwarancją niezanieczyszczania środowiska - choć w rzeczywistości są to wody czyste, a jedynym elementem różniącym je od wód w zbiornikach jest wyższa temperatura - jest zastrzeżenie, że ta podwyższona temperatura nie spowoduje ujemnych skutków ekologicznych. To zastrzeżenie będzie podawane w pozwoleniu wodnoprawnym. Gdyby wystąpiły takowe ujemne skutki, pozwolenie może zostać cofnięte. To wszystko, co pragnąłem Wysokiemu Senatowi przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#KazimierzKutz">Zgodnie z art. 81 ust. 2 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów pragnąłby zadać pytanie sprawozdawcy komisji, a zarazem upoważnionemu przedstawicielowi wnioskodawców. Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania senatora Andrzeja Spychalskiego.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#KazimierzKutz">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#BogusławLitwiniec">Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#BogusławLitwiniec">To jest dobra nowelizacja, ale jednocześnie obawiam się, że w jednym z określeń jest trochę utopii. Otóż jeśli do zbiornika, nawet dość znacznego, wlejemy całą zawartość, że tak powiem, tego surowca o podwyższonej temperaturze, to sądzę, iż nastąpią jednak jakieś zmiany ekologiczne. Wiemy z innych źródeł, że wystarczyło zmienić o niecałe pół stopnia temperaturę Ziemi, a jakie to miało skutki ekologiczne, które już teraz wszyscy odczuwamy. Dlatego też sugerowałbym komisji wniesienie dla jakiegoś porządku takiej autopoprawki, która w pewnym sensie złagodziłaby te kategoryczne określenie: pod warunkiem, że nie wniesie żadnych skutków ekologicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#komentarz">(Senator Włodzimierz Łęcki: Czy mogę?)</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#KazimierzKutz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Panie Senatorze, przeczytam dokładne brzmienie art. 39a, który proponujemy dodać: „Zakazy określone w art. 39 pkt 2 lit. c oraz pkt 4 nie dotyczą... - może nie będę go dalej przytaczał, ale gdyby pan senator zechciał się z nim zapoznać, mam pełen tekst ustawy i mogę to odczytać, choć w tym momencie nie jest to istotne; ale jednak odczytam - ...wód chłodniczych, których temperatura nie przekracza 26°C albo naturalnej temperatury wody, chyba że w ocenie organu właściwego do wydania pozwolenia wodnoprawnego za zakazem w konkretnym przypadku przemawiają względy utrzymania wód w dobrym stanie ekologicznym”. Moim zdaniem to jest dostateczne zabezpieczenie, inspektorzy ochrony środowiska w przypadku nadmiernego zakwitu glonów czy, mówiąc żartem, nadmiernego rozrostu ryb, co stanowiłoby zagrożenie dla środowiska, mogą wstrzymać pozwolenie wodnoprawne na zrzut tych wód.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WłodzimierzŁęcki">Zgadzam się z panem, że temperatura 26°C nie jest temperaturą bardzo wysoką, choć znam sytuację jezior w rejonie Konina, ale tam jest całkiem inny system chłodzenia i tam temperatura wody wzrosła o 9°C. Zrzut wody o temperaturze 26°C nie powinien - choć oczywiście nie mam pełnej gwarancji - spowodować nadmiernego wzrostu temperatury wody. W tym konkretnym przypadku, a chodzi tu o elektrownię wodną w Żarnowcu, jest to zbiornik i tak już zdegradowany, bo na jego bazie istnieje elektrownia pompowo-szczytowa, która w ciągu doby, że tak powiem, obraca 1/3 masy wody. Zgadzam się, że jest to sprawa dyskusyjna, ale w tym konkretnym przypadku zabezpieczenie środowiska jest dostateczne. Gdyby nastąpiły zakłócenia, elektrownia musiałaby zmienić system chłodzenia i, tak jak przewiduje poprzednia ustawa - Prawo wodne, obieg wody musiałby trwać co najmniej dobę do doprowadzenia do odbiornika, ale w tym wypadku istnieje asekuracja ekologiczna i to było uwzględniane w toku dyskusji na posiedzeniu komisji. Uważamy, że jest to precyzyjne, a jednocześnie liberalne stanowisko w zakresie możliwości zrzutu wód ciepłych do odbiornika.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#KazimierzKutz">Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania do sprawozdawców albo upoważnionego reprezentanta? Nie widzę chętnych.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#KazimierzKutz">Chciałbym zapytać o taką prostą sprawę: czy są jakieś badania - podejrzewam, że są - na temat tego, jaki wpływ ma wzrost temperatury na przyrost, jak pan powiedział, wagi ryb? Czy działa on korzystnie, czy ujemnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Panie Marszałku, działa korzystnie. Wszystko, co żyje w cieple, jest większe od tego, co żyje w zimnie.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: W związku z tym pan senator niepotrzebnie się boi o negatywne skutki, bo są również i pozytywne.)</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#WłodzimierzŁęcki">Ale, Panie Marszałku, jeśli można, to, jak powiedziałem, znam troszeczkę sytuację z rejonu Konina. Otóż tam wzrost temperatury wody średnio rocznie o 9°C spowodował olbrzymi przyrost przede wszystkim roślin i z nimi nie mogły sobie dać rady ryby polskie, a że to miało miejsce w latach sześćdziesiątych, to sprowadzono tam najlepsze ryby na świecie, czyli ze Związku Radzieckiego, mianowicie amury i tołpygi. Są to ryby ciepłolubne, żarłoczne i one poradziły sobie z przyrostem roślinności i do dzisiaj...</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Dzięki byłemu Związkowi Radzieckiemu.)</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#WłodzimierzŁęcki">Tak jest.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: I przyjaźni polsko-radzieckiej.)</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-100.7" who="#WłodzimierzŁęcki">Przyjaźni polsko-radzieckiej i wyselekcjonowanym genetycznie rybom żarłocznym.</u>
<u xml:id="u-100.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Słyszałem o takiej rybie, która nigdzie nie chce żyć, tylko w byłym Związku Radzieckim, i to w jednym akwenie.)</u>
<u xml:id="u-100.9" who="#WłodzimierzŁęcki">Panie Marszałku, pańskie dywagacje schodzą na niebezpieczne tory polityki.</u>
<u xml:id="u-100.10" who="#komentarz">(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: To jest wiedza, mówię o rybie, która nie chce nigdzie żyć poza Bajkałem.)</u>
<u xml:id="u-100.11" who="#WłodzimierzŁęcki">Jestem senatorem z lewicy i nie chciałbym za bardzo mówić źle o Związku Radzieckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#KazimierzKutz">Jest taka ryba, która nie chce żyć nigdzie poza Bajkałem. I nawet były w Związku Radzieckim podejmowane wszelkie próby, żeby ją namówić do życia w innym akwenie, ale nie dały one żadnego rezultatu.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Senator Włodzimierz Łęcki: Być może, ale tołpygi i amury się rozprzestrzeniły i dzisiaj w sklepach można te ryby kupić, ale wedle mego gustu karp jest lepszy.)</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#KazimierzKutz">Tyle nam zostało po starej przyjaźni.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#KazimierzKutz">Pani Senator, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#EwaSerocka">Jedno zdanie. Ponieważ razem z panem senatorem Czają byliśmy wnioskodawcami tej poprawki, mamy wielką nadzieję, że w Jeziorze Żarnowieckim również będą amury i tołpygi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#KazimierzKutz">Żeby tylko jeszcze były smaczne.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#KazimierzKutz">Czy są jeszcze pytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#KazimierzKutz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#KazimierzKutz">Przypominam o wymogach regulaminowych, o tym, że można przemawiać dziesięć minut, i o tym, żeby składać wnioski o charakterze legislacyjnym na moje biurko.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#KazimierzKutz">Na liście mówców mam dwa nazwiska.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#KazimierzKutz">Wobec tego proszę o zabranie głosu senatora Andrzeja Spychalskiego. Przygotowuje się senator Marian Noga.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#AndrzejSpychalski">Rozpatrywana na dzisiejszym posiedzeniu nowela ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne jest kolejną inicjatywą ustawodawczą Senatu Rzeczypospolitej. Mówię o tym z niekłamaną satysfakcją, ponieważ drugie czytanie tej noweli jest rezultatem wielomiesięcznej pracy, którą miałem przyjemność koordynować. W tej pracy byłem wspierany przez Krajowe Forum Spółek Wodnych z siedzibą w Kaliszu, jego prezes Sylwię Surowiak oraz grupę dwudziestu senatorów.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#AndrzejSpychalski">W ocenie wnioskodawców zaproponowana nowelizacja jest w pełni uzasadniona i ma na celu umożliwienie spółkom wodnym prowadzenia działalności z zakresu zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Nie ulega żadnej wątpliwości, że ten rodzaj działalności komunalnej, a zwłaszcza zaopatrzenie w wodę, ma charakter szczególny, wymagający wyjątkowej dbałości o precyzyjne uregulowania prawne.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#AndrzejSpychalski">Propozycja noweli jest konsekwencją wcześniej przyjętej ustawy, a jej intencją, co znalazło potwierdzenie także w trakcie pierwszego czytania, było wprowadzenie - pod naciskiem Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” - monopolu przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych na tę działalność. W pracach sejmowych brali udział jedynie inicjatorzy tych niekorzystnych dla spółek wodnych zmian, a ich trudno przecież posądzać o sprzyjanie konkurencji. Spółki wodne i wodno-ściekowe, powołane w nowej formule w drugiej dekadzie lat siedemdziesiątych pod rządami ustawy - Prawo wodne z 1974 r., spełniły oczekiwania. Powstało wówczas ponad dwieście pięćdziesiąt różnego rodzaju spółek, z których większość prowadziła działalność w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę. W wielu regionach Polski rozwiązały one bolesne problemy społeczne i rozwojowe, dopisując kolejne znaczące dokonania do bogatej tradycji funkcjonowania tego typu instytucji zarówno na ziemiach polskich - tu zapoczątkowała ją bardzo postępowa ustawa - Prawo wodne z 1922 r. - jak i w wielu państwach zachodnioeuropejskich.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#AndrzejSpychalski">Dzisiaj spółki wodne mają ambicję podnoszenia efektywności swoich działań oraz prowadzenia działań prorozwojowych i dlatego oczekują nowych rozwiązań prawnych, gwarantujących postęp i nadążanie za wymogami czasu. Prężnym reprezentantem ich interesów jest powołane 9 listopada 2001 r. w Kaliszu Krajowe Forum Spółek Wodnych, skupiające już ponad czterdzieści największych w kraju spółek. Wejście w życie wspomnianej już ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków oraz ustawy z 18 lipca 2001 r. - Prawo wodne skrajnie ogranicza ich możliwości, a właściwie zabrania realizacji ich zadań w oparciu o własny, w większości samodzielnie wypracowany majątek. Z przeprowadzonych w toku prac legislacyjnych badań wynika, iż udział w tym majątku środków budżetowych jest niewielki i wynosi w czterech spółkach powyżej 10%, a w siedmiu - od 0,1% do 9%. Dowodzi to, że spółki wodno-ściekowe są żywymi organizmami gospodarczymi, charakteryzującymi się inicjatywą, zaradnością i dbałością o posiadany poważny majątek.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#AndrzejSpychalski">W obecnych uregulowaniach prawnych zastrzeżenie budzi art. 164 ust. 3 ustawy - Prawo wodne z 18 lipca 2001 r., który stoi w sprzeczności z art. 164 ust. 2 pkt 1 i 2 tejże ustawy i dyskryminuje spółki w obszarze ich działania. Ustanowił on przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne jako wyłącznie uprawnione do prowadzenia tej działalności. Przepis ten zmusza spółki wodne bądź do zaprzestania dotychczasowej działalności, bądź do rozwiązania się na mocy uchwały walnego zgromadzenia, bądź też do prowadzenia niezwykle skomplikowanych przekształceń. Ma to się stać w terminie dwunastu miesięcy, a więc praktycznie do końca bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#AndrzejSpychalski">Obecny stan prawny i brak nowych, jasnych uregulowań spowodowały wyczekującą postawę większości organów samorządu terytorialnego. Wypracowano i zaczęto już wdrażać karkołomny model utrzymania spółki wodnej, a także utworzenia spółki córki, działającej w oparciu o kodeks handlowy. Prowadziło to w prostej linii do braku przejrzystości struktur, do podwójnej obsady personalnej oraz generowania zbędnych kosztów. Na szczęście zmiany organizacyjne przeprowadziło tylko pięć spółek i mamy już sygnały, że w związku z pojawiającą się szansą na uchwalenie tej noweli rozważają one możliwość powrotu do dawnych rozwiązań prawnych. Tylko w siedmiu spółkach przygotowano się do zmian organizacyjnych w drodze uchwał walnego zgromadzenia członków spółki o możliwości powołania spółki córki. Pozostałe działania zostały wstrzymane właśnie w związku z nadzieją na uchwalenie tej noweli.</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#AndrzejSpychalski">Pojawiające się propozycje przekazania całego majątku na rzecz gminy lub pozostawienia w spółkach tylko eksploatacji oczyszczalni ścieków oraz jednoczesnego przekazania całej sieci kanalizacyjnej gminie są nieuzasadnione i budzą zastrzeżenia. Ich realizacja oznaczać będzie zawłaszczenie majątku stworzonego przez wszystkich członków spółek wodnych, a więc w praktyce całkowitą likwidację spółek zajmujących się gospodarką wodno-ściekową w Polsce, nie mówiąc już o ukształtowanym, bardzo skutecznym, preferencyjnym systemie finansowania tej działalności przez fundusze wojewódzkie i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-104.8" who="#AndrzejSpychalski">Panie Marszałku! Szanowne Panie i Panowie Senatorowie! Proponowane zmiany mają podstawowe znaczenie dla dalszego funkcjonowania spółek wodnych na rynku gospodarki wodno-ściekowej. Spółki te są jedyną formą organizacyjną, której działania nie mają na celu osiągnięcia zysku. Istotne jest także to, że działalność w dziedzinie gospodarki wodno-ściekowej ma duży wpływ na sytuację finansową rodzin, zwłaszcza obecnie, w sytuacji, kiedy stawki za odprowadzanie ścieków i zakup wody osiągnęły już poziom z trudem akceptowany przez społeczeństwo. Uważam, że działalność ta, mimo że uważana jest za komercyjną, powinna nadal posiadać status non profit. Jeśli zaś spółka osiągnie zysk, to w myśl art. 170 ust. 4 ustawy - Prawo wodne musi przeznaczyć go na cele statutowe, powiększając środki przeznaczone na rozwój wodociągów, kanalizacji oraz oczyszczalnie ścieków. Na terenie kraju wiele spółek prowadzi oczyszczalnie o znacznych rozmiarach, obsługujące bardzo duże aglomeracje miejskie. Zakaz prowadzenia przez spółki tej działalności spowoduje ogromne zamieszanie i poważne szkody.</u>
<u xml:id="u-104.9" who="#AndrzejSpychalski">Przedstawione argumenty, znacznie pogłębione podczas debaty w komisjach i podczas pierwszego czytania, wsparte bardzo interesującą ekspertyzą profesora zwyczajnego doktora habilitowanego Ryszarda Paczuskiego - z którą w pełni się zgadzam - dowodzą, że przedstawiona dziś Senatowi nowelizacja, dotycząca prawnych podstaw organizacji i funkcjonowania spółek wodnych, jest w pełni zasadna. Niezależnie od przedstawionych przeze mnie uwarunkowań jest ona także praktycznym urzeczywistnieniem zasady konkurencyjności i swobody gospodarczej. Nowela ta wymagać będzie jednak nowych, dokładniejszych, bardziej rozwiniętych i bardziej komplementarnych rozwiązań prawnych. Żywię przekonanie i nadzieję, że znajdzie ona miejsce w zapowiadanej przez Ministerstwo Środowiska kompleksowej nowelizacji tej ustawy. Dziękuję, Panie Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#KazimierzKutz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#KazimierzKutz">Udzielam głosu senatorowi Marianowi Nodze.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#KazimierzKutz">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MarianNoga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#MarianNoga">Chciałbym w całej rozciągłości poprzeć inicjatywę Senatu, dotyczącą dyskutowanej dzisiaj ustawy. Jest ona przykład tego, jak parlament stwarza podwaliny demokratycznej gospodarki rynkowej. Dzięki tej ustawie można będzie stworzyć w Polsce wolny rynek zaopatrzenia ludności w wodę, czego efektem powinno być obniżenie ceny 1 m³ wody dostarczanej mieszkańcom. Podobnym zagadnieniem jest tworzenie wolnego rynku energii, wolnego rynku gazu, a także telekomunikacji, o czym w tej Izbie kilkakrotnie już mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#MarianNoga">W jednej z debat powołałem się na opracowaną przez Henry'ego Demsetza teorię tak zwanej potencjalnej konkurencji. Na przykład w jednym mieście jest tylko jeden zakład wodno-kanalizacyjny, który jest naturalnym monopolistą, i wydawać się może, że ludność musi korzystać tylko z tej wody i nie ma żadnego wpływu na ewentualne obniżki cen 1 m³. Ta potencjalna konkurencja - ten problem został zresztą opracowany przez ekonomistów dość dawno - umożliwia stwarzanie warunków, przesłanek do obniżania kosztów jednostkowych.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#MarianNoga">Ustawa, nad którą dzisiaj debatujemy, rzeczywiście daje takie możliwości. Im więcej podmiotów będzie bowiem brało udział w zaopatrzeniu ludności w wodę, tym większe możliwości konkurencji i korzyści dla społeczeństwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Jolanta Danielak)</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JolantaDanielak">Czy przedstawiciel rządu chciałby się odnieść do wniosków przedstawionych w trakcie debaty? Chciałabym powitać bardzo serdecznie podsekretarza stanu, pana Krzysztofa Panasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofPanas">Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Może tylko powiem, że senacka inicjatywa ustawodawcza służy, zdaniem Ministerstwa Środowiska, uporządkowaniu stanu prawnego w zakresie prowadzenia przez spółki wodne działalności zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Dlatego Ministerstwo Środowiska w całej rozciągłości ją popiera. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JolantaDanielak">Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, a więc zgodnie z art. 81 ust. 5 Regulaminu Senatu Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie nad przedstawionym projektem ustawy. Głosowanie nad nim zostanie przeprowadzone dzisiaj w godzinach wieczornych.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JolantaDanielak">Ogłaszam przerwę do 19.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#KrzysztofSzydłowski">Przypominam jeszcze raz, że posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu w sprawie Karty Nauczyciela odbędzie się o 18.00 w sali nr 182.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 02 do godziny 19 minut 00)</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JolantaDanielak">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę panią senator Kurzępę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#IrenaKurzępa">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#IrenaKurzępa">Zgodnie z art. 48 ust. 2 pkt 8 Regulaminu Senatu wnoszę o uzupełnienie porządku obrad o punkt jedenasty: stanowisko Senatu w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JolantaDanielak">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przyjmę, że Senat przyjął wniosek. Czy jest w tej sprawie sprzeciw? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dwudziestym dziewiątym posiedzeniu w dniu 12 września 2002 r. Do Senatu została przekazana w dniu dzisiejszym. Marszałek Senatu również w dniu dzisiejszym, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#JolantaDanielak">Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 213, a sprawozdanie komisji w druku nr 213A.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#JolantaDanielak">Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki, Edukacji i Sportu senatora Witolda Gładkowskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#WitoldGładkowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#WitoldGładkowski">Zostałem zaszczycony przez Komisję Nauki, Edukacji i Sportu możliwością przedstawienia jej stanowiska w sprawie ustawy zmieniającej ustawę - Karta Nauczyciela oraz ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Pozwolą państwo, że zanim to uczynię, przedstawię kilka - moim zdaniem bardzo istotnych - informacji związanych z tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#WitoldGładkowski">Po debacie nad treścią tej ustawy w Izbie sejmowej, w komisjach i wreszcie w naszej Komisji Nauki, Edukacji i Sportu w tym krótkim, ale bardzo intensywnie przepracowanym okresie, można zdecydowanie powiedzieć, że brzmienie ustawy nie było kwestionowane przez żadne z tych gremiów. Trzeba stwierdzić, że przyjmowano ją z wielką satysfakcją. Powiem może jeszcze, iż wszystkie kluby sejmowe poparły ową ustawę. Głosowanie w Izbie poselskiej także wypadło imponująco.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#WitoldGładkowski">Chciałbym jednak przedstawić Wysokiej Izbie kilka problemów związanych z wdrażaniem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#WitoldGładkowski">Jednym z nich jest późny termin jej uchwalania, szczególnie w kontekście daty 10 października, bowiem tego dnia kończą działalność organy uchwałodawcze samorządów. Przeważył jednak pogląd, że samorządy również są zainteresowane wdrożeniem tej ustawy, tym bardziej że od początku roku znają odpowiednie zapisy w tej sprawie zawarte w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#WitoldGładkowski">Wiąże się z tym także pytanie, czy decyzji o wdrożeniu trzeciego etapu Karty Nauczyciela nie można było podjąć wcześniej - na początku roku albo chociażby miesiąc temu. Wszyscy wiemy, że na początku roku było to praktycznie niemożliwe, być może w związku z tą katastrofą - jak wówczas mówiliśmy w odniesieniu do niektórych spraw - budżetową z 2001 r. Ale to właśnie na rok 2001 Sejm przyjął budżet z różnymi zobowiązaniami, których nie był w stanie zrealizować. Na przykład zamrożono płace nauczycielskie na poziomie roku 2000, uznając, że podwyżki z roku 2000 były realizacją jednocześnie pierwszego i drugiego etapu Karty Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#WitoldGładkowski">Poza tym trzeba pamiętać, że mamy bardzo wysoki deficyt budżetowy - czyli zadłużamy przyszłe pokolenia - i warto byłoby popracować nad jego zmniejszeniem.</u>
<u xml:id="u-114.7" who="#WitoldGładkowski">Tę decyzję rządu praktycznie można traktować jako skutek oceny, że tendencja spadkowa rozwoju gospodarczego została zahamowana i odwrócona, co oznacza, że końcówka roku może być lepsza niż pierwsze półrocze.</u>
<u xml:id="u-114.8" who="#WitoldGładkowski">Jeżeli chodzi o to, czy ta decyzja mogła być podjęta na przykład miesiąc temu, to wydaje się, że było to niemożliwe. A raczej - ta obecna decyzja jest lepsza, bowiem gdyby była ona podejmowana miesiąc temu, to być może zadecydowano by, że podwyżki zostaną wprowadzone 1 grudnia, w najlepszym wypadku 1 listopada.</u>
<u xml:id="u-114.9" who="#WitoldGładkowski">A zatem trzeba przyjąć, że czekano tak długo, jak tylko było to możliwe, ażeby podjąć decyzję bardziej korzystną dla nauczycieli, a jednocześnie nie zrujnować finansów państwa.</u>
<u xml:id="u-114.10" who="#WitoldGładkowski">W trakcie debat pojawiał się także problem polegający na stawianiu rządowi zarzutu, że jest to decyzja związana z kampanią wyborczą.</u>
<u xml:id="u-114.11" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-114.12" who="#WitoldGładkowski">Pojawił się ten problem.</u>
<u xml:id="u-114.13" who="#WitoldGładkowski">Stanowisko komisji jest następujące: nie jest to decyzja związana z kampanią wyborczą.</u>
<u xml:id="u-114.14" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-114.15" who="#WitoldGładkowski">Ustawę budżetową przyjęliśmy w styczniu. I już w niej, w rezerwie, było przecież 150 milionów zł przeznaczonych na podwyżki. W art. 47 tej ustawy budżetowej zostały zapisane uprawnienia dla ministra finansów do przeznaczenia na wzrost płac nauczycieli pierwszych 350 milionów zł nadwyżki w stosunku do planowanych dochodów z podatku VAT.</u>
<u xml:id="u-114.16" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-114.17" who="#WitoldGładkowski">A dla kwestionujących te słowa dodam może, iż Sojusz Lewicy Demokratycznej był za tym, ażeby wybory odbyły się na wiosnę.</u>
<u xml:id="u-114.18" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-114.19" who="#WitoldGładkowski">Jednym z ważniejszych problemów poruszanych na posiedzeniu komisji była sprawa podwyżek dla nauczycieli przedszkoli. Z jednej strony są oni objęci regulacjami zawartymi w Karcie Nauczyciela, a z drugiej - są finansowani z dochodów własnych samorządów. Samorząd to też państwo, i jeżeli w państwie nastąpiła poprawa finansów, która umożliwia przeprowadzenie tej operacji, to taka sama poprawa musi nastąpić także w samorządach, oczywiście proporcjonalnie i z uwzględnieniem tego, że gmina gminie nie jest równa. Pod tym względem Sejm był bardziej optymistycznie nastawiony niż środowisko oświaty. Komisja sejmowa wystosowała dezyderat pod adresem rządu, w którym sugerowała, aby przygotowywany podział rezerwy subwencji oświatowej dla gmin uwzględniał ich dodatkowe obciążenia wynikające z wdrożenia trzeciego etapu realizacji Karty Nauczyciela dla nauczycieli nauczania przedszkolnego.</u>
<u xml:id="u-114.20" who="#WitoldGładkowski">Wysoka Izbo! Komisja Nauki, Edukacji i Sportu, rekomendując Wysokiej Izbie przyjęcie uchwalonej dzisiaj przez Sejm ustawy, pragnie wcześniej zwrócić uwagę na skalę obciążeń dla budżetu państwa z tego tytułu zarówno w tym, jak i w przyszłym roku. W bieżącym roku jest to co najmniej 500 milionów zł, a w przyszłym cztery razy więcej. Po uwzględnieniu wzrostu kwoty bazowej w przyszłym roku do kosztów realizacji zadań oświatowych trzeba będzie dodać około 3 miliardów zł, co stanowi ponad 13% kwoty tegorocznej, i to już po zwiększeniu nakładów na oświatę.</u>
<u xml:id="u-114.21" who="#WitoldGładkowski">W wyniku przyjęcia tej ustawy jeszcze w tym roku uzyskany zostanie docelowy poziom płac nauczycielskich w stosunku do średniego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej. Od 1 października nauczyciel kontraktowy uzyska 1,25% średniego wynagrodzenia stażysty, mianowany - 1,75% tego poziomu, a dyplomowany - 2,25%. Średnie wynagrodzenie stażysty będzie bezpośrednio powiązane z kwotą bazową ustalaną corocznie na podstawie ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-114.22" who="#WitoldGładkowski">Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Nauki, Edukacji i Sportu przedstawiam projekt uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 września w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Jego treść jest następująca: „Senat, po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 12 września 2002 r. ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw, przyjmuje tę ustawę bez poprawek”.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#komentarz">(Senator Witold Gładkowski: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#JolantaDanielak">Proszę o pozostanie przy mównicy, bowiem zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#JolantaDanielak">Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Bachleda-Księdzularz.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#FranciszekBachledaKsiędzularz">Mam takie pytanie, Panie Senatorze Sprawozdawco: czy ta ustawa miała charakter pilny?</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WitoldGładkowski">To jest pilna ustawa, Panie Senatorze, bo między innymi - jak wspomniałem wcześniej - decyduje o tym 10 października, data końca kadencji samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MieczysławJanowski">Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MieczysławJanowski">Panie Senatorze, wsłuchiwałem się uważnie w pana wypowiedź. Pan cytował pewne liczby odnoszące się do wzrostu wynagrodzeń nauczycieli w stosunku do średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Te liczby są odmienne od liczb zawartych w art. 1. Na przykład pan mówił, że nauczyciel dyplomowany otrzyma 2,25%, a tutaj jest 1,84%. Proszę o wyjaśnienie tej różnicy.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#komentarz">(Senator Witold Gładkowski: Przepraszam, nie dosłyszałem, bo... Czy mógłby pan powtórzyć pytanie?)</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#MieczysławJanowski">Powtarzam jeszcze raz. W art. 1 są wymienione wskaźniki liczbowe określające wzrost wynagrodzeń w stosunku do wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Zapisałem sobie, że pan podał, iż nauczyciel dyplomowany będzie miał wzrost przekraczający 2%, chyba 2,25%, a tutaj jest 1,84%. Która liczba jest prawdziwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WitoldGładkowski">Panie Senatorze, chcąc, żeby odpowiedź była precyzyjna i krótka, w tym wypadku poproszę o pomoc pana ministra, chociaż uważam, że i w jednym, i w drugim przypadku jest to samo.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#komentarz">(Rozmowy na sali)</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#WitoldGładkowski">Właśnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JolantaDanielak">Czy są kolejne pytania do senatora sprawozdawcy? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#komentarz">(Senator Witold Gładkowski: Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister edukacji narodowej i sportu.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#JolantaDanielak">Witam bardzo serdecznie na dzisiejszym posiedzeniu liczną reprezentację ministerstwa. Widzę, że do głosu zgłasza się podsekretarz stanu Tadeusz Sławecki. Obecna jest również pani Hanna Kuzińska, podsekretarz stanu w tym samym ministerstwie. Serdecznie państwa witam.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#JolantaDanielak">Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy pan minister chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-122.6" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, Panie Ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#TadeuszSławecki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#TadeuszSławecki">Przypadł mi w udziale zaszczyt reprezentowania stanowiska rządu w sprawie rozpatrywanego projektu ustawy. Na prośbę posła sprawozdawcy...</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Senatora.)</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#TadeuszSławecki">Przepraszam, senatora sprawozdawcy - przed chwilą byłem w Sejmie - chciałbym wyjaśnić mechanizm trzeciego etapu podwyżek, który rzeczywiście jest bardzo złożony i skomplikowany. Jest on oparty na zapisie art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela, który zobowiązuje do tego, aby od 1 stycznia 2002 r. średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosiło 82% kwoty bazowej, która w roku 2002 nie była waloryzowana i wyniosła 1 tysiąc 603 zł 56 gr. Nauczyciel kontraktowy otrzymuje 125%, nauczyciel mianowany - 175%, a nauczyciel dyplomowany 225% wynagrodzenia stażysty.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#TadeuszSławecki">W związku z uchwaleniem ustaw okołobudżetowych waloryzacja została wstrzymana na jeden rok, czyli do 1 stycznia 2003 r. Dzisiejszą decyzją, jeśli Wysoka Izba nie wniesie poprawek, spowodujemy, że ta waloryzacja - zaraz podam kwoty - będzie obowiązywała od 1 października. Stąd też procenty, o które pytał pan senator - 184%, 131%, 123% - w tej chwili jeszcze obowiązują.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#TadeuszSławecki">Teraz podam tylko kwoty, które będą obowiązywały, jeśli ta ustawa zostanie wdrożona. Nauczyciel stażysta nie otrzyma podwyżki, co nie wynika z woli czy z braku chęci rządu. Nauczyciel kontraktowy będzie miał 1 tysiąc 644 zł, mianowany - 2 tysiące 301 zł, a dyplomowany - 2 tysiące 959 zł. W procentach ten wzrost w przypadku nauczyciela dyplomowanego wynosi 22,27%, w przypadku najliczniejszej grupy, czyli nauczycieli mianowanych - 8,69%, co daje kwotę 184 zł, i w przypadku nauczyciela kontraktowego, niestety, 1,67%.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#TadeuszSławecki">To kończy trzeci etap podwyżek. W następnym roku od 1 stycznia, jeśli zostanie zwaloryzowana kwota bazowa, a ona zostanie zwaloryzowana, gdyż zgodnie z uchwałą nr 8 komisji trójstronnej ta kwota w przypadku całej sfery budżetowej, również i nauczycieli, wzrośnie o 4%, nauczyciele będą mieli prawo do wzrostu wynagrodzeń o taki procent, o jaki wzrośnie kwota bazowa. Tak więc ten mechanizm jest troszkę skomplikowany, ale właściwie zgodny z tym, co zawiera Karta Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym jeszcze poinformować tych państwa senatorów, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z edukacją, że również niedługo będzie wydane rozporządzenie ministra edukacji narodowej określające stawki - bo to jest średnie wynagrodzenie - wynagrodzenia zasadniczego. Pomimo że wynagrodzenie zasadnicze stanowi ponad 60% ogólnego wynagrodzenia, jest znacznie niższe od tego, co gwarantuje państwo. Pozostała kwota jest gwarantowana w pozostałych składnikach. Tak jest ustalony mechanizm wynagrodzenia nauczyciela. Niektóre media często podają tylko wzrost kwoty wynagrodzenia zasadniczego i ta kwota oczywiście jest nieco niższa. Dlatego należy odnosić się do całości gwarantowanej kwoty, a nie tylko do kwoty wynagrodzenia zasadniczego.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#TadeuszSławecki">Pani Marszałek, chciałbym w imieniu rządu prosić Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, gdyż rzeczywiście, jak powiedział senator sprawozdawca, chcielibyśmy dać samorządom pewien czas na dokonanie zmiany regulaminów tam, gdzie zachodzi taka potrzeba. W niektórych samorządach, w których sposób naliczania jest ustawiony procentowo, takiej potrzeby nie ma, ale rady gmin, powiatów, sejmiki wojewódzkie muszą podjąć stosowne uchwały o przyjęciu dotacji, która będzie przewidziana na zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-123.9" who="#TadeuszSławecki">Zapewniam, że po przyjęciu tej dotacji, jeśli będą uzasadnione, udokumentowane przypadki jej niedoszacowania - może to na przykład wynikać ze wzrostu liczby nauczycieli, z awansu zawodowego - jesteśmy gotowi samorządom wyrównać te kwoty. Nie ma zatem obawy, że któryś samorząd będzie oszukany. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję, Panie Ministrze.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę o pozostanie jeszcze na miejscu, bo zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu pragnę zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytanie do obecnego pana ministra.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#JolantaDanielak">Pan senator Pawełek. Bardzo proszę, Panie Senatorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#KazimierzPawełek">Dziękuję, Pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#KazimierzPawełek">Mam pytanie: czy oprócz kwot bazowych wzrastają również dodatki funkcyjne i inne? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#TadeuszSławecki">Panie Senatorze, wzrost dodatków funkcyjnych zależy od regulaminu wynagradzania, przyjętego przez samorząd, wynegocjowanego ze związkami zawodowymi na szczeblu gminy, powiatu czy województwa. Akurat dodatek funkcyjny jest składnikiem wynagrodzenia, który nie zależy od resortu edukacji. Właściwie trzy składniki tego wynagrodzenia: dodatek funkcyjny, dodatek motywacyjny, dodatek za warunki pracy, zależą od samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#JolantaDanielak">Proszę bardzo, czy są kolejne pytania? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#komentarz">(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu Tadeusz Sławecki: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#JolantaDanielak">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-127.5" who="#JolantaDanielak">Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówień senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do Marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.</u>
<u xml:id="u-127.6" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do Marszałka Senatu.</u>
<u xml:id="u-127.7" who="#JolantaDanielak">Bardzo proszę, pan senator Żenkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MarianŻenkiewicz">Pani Marszałek! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#MarianŻenkiewicz">Na początku mojego wystąpienia chciałbym się zwrócić do rządu z wyrazami uznania za podjęcie tejże inicjatywy. Wymagało to z jednej strony dokładnej analizy budżetu, a z drugiej strony uruchomienia rezerwy celowej nr 68.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#MarianŻenkiewicz">Jestem przekonany, że to działanie rządu jest wyrazem dotrzymywania przez rząd obietnic, szczególnie w tej sferze, która dotyczy nauki, edukacji i oświaty. Bardzo dobrze, że tak się stało, bardzo dobrze, że zdołaliście państwo wygospodarować odpowiednie środki i przeznaczyć je właśnie na tę sferę.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#MarianŻenkiewicz">Druga sprawa. W moim przekonaniu dobrze również się stało, że proponowane obecnie nauczycielom podwyżki są w sposób wyraźny zróżnicowane. Z przyjętego algorytmu wynika bowiem, że największą podwyżką zostaną objęci ci, którzy posiadają najwyższe kwalifikacje, i ci, którzy dbali o to, ażeby takie kwalifikacje uzyskać, a mianowicie nauczyciele dyplomowani. Nauczyciele ci - pragnę jeszcze raz za senatorem sprawozdawcą zwrócić na to uwagę - uzyskują podwyżkę w wysokości prawie 23%, a zatem jest to podwyżka znacząca.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#MarianŻenkiewicz">Cała grupa nauczycieli mianowanych, których jest około 80%, uzyskuje podwyżkę w wysokości prawie 9%. Jest to też podwyżka znacząca, która w niewątpliwy sposób będzie te osoby stymulowała do dalszej pracy i podnoszenia swoich kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#MarianŻenkiewicz">Kończąc, zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, tak jak ją przyjęła Komisja Nauki, Edukacji i Sportu, tak jak ją przyjął Sejm, w którym tylko jeden poseł był przeciwny tej ustawie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JolantaDanielak">Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie ma zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JolantaDanielak">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JolantaDanielak">Ponieważ podczas dyskusji nie zostały przedstawione nowe wnioski o charakterze legislacyjnym, obecnie możemy przystąpić do głosowania w sprawie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Nauki, Edukacji i Sportu projektem uchwały w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że Komisja Nauki, Edukacji i Sportu przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Projekt ten zostanie poddany pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#JolantaDanielak">Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#JolantaDanielak">Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej uchwały?</u>
<u xml:id="u-129.8" who="#JolantaDanielak">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-129.9" who="#JolantaDanielak">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
<u xml:id="u-129.10" who="#JolantaDanielak">Proszę o podanie wyników głosowania.</u>
<u xml:id="u-129.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-129.12" who="#JolantaDanielak">Oklaski były jak najbardziej słuszne.</u>
<u xml:id="u-129.13" who="#JolantaDanielak">Na 77 obecnych senatorów 77 głosowało za przyjęciem uchwały, a więc uchwała została przyjęta jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-129.14" who="#JolantaDanielak">Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw, ustawę o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw oraz ustawę o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-129.15" who="#JolantaDanielak">Zanim przejdziemy do kolejnego punktu, chciałabym bardzo serdecznie podziękować obecnym przedstawicielom ministerstwa, którzy towarzyszyli nam podczas obradowania nad uchwałą dotyczącą Karty Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-129.16" who="#JolantaDanielak">Powracamy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-129.17" who="#JolantaDanielak">Ponieważ w trakcie dyskusji nikt nie złożył wniosku przeciwnego do wniosku przedstawionego przez komisję w sprawozdaniu, zgodnie z art. 81 ust. 5 Regulaminu Senatu przystąpimy teraz do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-129.18" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-129.19" who="#JolantaDanielak">Informuję, że zgodnie z art. 82 ust. 1 Regulamin Senatu w tej sytuacji trzecie czytanie projektu ustawy obejmuje jedynie głosowanie.</u>
<u xml:id="u-129.20" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do głosowania w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne.</u>
<u xml:id="u-129.21" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że połączone komisje po rozpatrzeniu przedstawionego przez wnioskodawców projektu ustawy wprowadziły do niego poprawki i przygotowały jednolity, uzupełniony o te poprawki projekt ustawy oraz projekt uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-129.22" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne, a także nad projektem uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-129.23" who="#JolantaDanielak">Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.</u>
<u xml:id="u-129.24" who="#JolantaDanielak">Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem projektu?</u>
<u xml:id="u-129.25" who="#JolantaDanielak">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-129.26" who="#JolantaDanielak">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-129.27" who="#JolantaDanielak">Proszę o podanie wyników głosowania.</u>
<u xml:id="u-129.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-129.29" who="#JolantaDanielak">Wysoka Izbo, to bardzo dobrze świadczy o naszej postawie wobec dzisiejszych obrad.</u>
<u xml:id="u-129.30" who="#JolantaDanielak">Kolejne głosowanie i na 78 obecnych senatorów 78 głosowało za.</u>
<u xml:id="u-129.31" who="#JolantaDanielak">Senat jednogłośnie podjął uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu projektu ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy - Prawo wodne wraz z projektem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-129.32" who="#JolantaDanielak">Informuję, że porządek obrad dwudziestego czwartego posiedzenia Senatu został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-129.33" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.</u>
<u xml:id="u-129.34" who="#JolantaDanielak">Zanim państwo senatorowie opuszczą salę obrad, bardzo proszę o wysłuchanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#KrzysztofSzydłowski">Proszę państwa, informacja dla wszystkich: najprawdopodobniej kolejne posiedzenie Senatu odbędzie się w dniach 2, 3, 4 października, a więc za trzy tygodnie.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#KrzysztofSzydłowski">Najbliższe posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia - temat „Starzenie się czy choroba. Działania na rzecz osób dotkniętych chorobą Alzheimera i ich opiekunów” - odbędzie się w dniu 17 września, we wtorek, o 11.00 w sali nr 217.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#KrzysztofSzydłowski">Jutro, 13 września, w sali nr 217 o 9.00 odbędzie się posiedzenie Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w sprawie poprawek do Regulaminu Senatu, a o 10.00 w tej samej sali odbędzie się posiedzenie Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie poprawek do ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#KrzysztofSzydłowski">I ostatni komunikat. Pan przewodniczący Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, senator Marian Noga, informuje o posiedzeniu komisji, które odbędzie się 18 września, w środę, o 13.30 w sali nr 182, i jednocześnie na nie zaprasza. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JolantaDanielak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JolantaDanielak">Przystępujemy do oświadczeń.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JolantaDanielak">Przypominam, że zgodnie z art. 49 ust. 2 Regulaminu Senatu oświadczenie nie może trwać dłużej niż pięć minut.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JolantaDanielak">Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JolantaDanielak">Panie i Panowie Senatorowie, z satysfakcją informuję, że wszystkie oświadczenia zostały złożone do protokołu. Jednocześnie chciałabym poinformować, że oświadczenia złożyli: senator January Bień, senator Zbigniew Kruszewski, senator Andrzej Spychalski, senator Henryk Stokłosa, senator Jerzy Cieślak, senator Krystyna Sienkiewicz, senator Bogdan Podgórski - dwa oświadczenia, senator Jan Szafraniec, senator Adam Graczyński - dwa oświadczenia, senator Józef Sztorc - dwa oświadczenia, senator Lewicki, senatorowie Apolonia Klepacz i Stanisław Nicieja - wspólne oświadczenie, senator Jerzy Markowski - dwa oświadczenia, senator Adam Gierek, senator Anna Kurska, senator Zbigniew Religa, senator Tadeusz Bartos - dwa oświadczenia, senator Witold Gładkowski, senator Jerzy Markowski - dwa oświadczenia i jeszcze pan senator Włodzimierz Łęcki. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JolantaDanielak">Zamykam dwudzieste czwarte posiedzenie Senatu piątej kadencji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>