text_structure.xml 109 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławGrzonkowski">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam przybyłych posłów, a także panią minister Irenę Głowaczewską i dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia pana profesora Lucjana Szponara.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławGrzonkowski">Tematem dzisiejszego posiedzenia jest Narodowy Program Zdrowia. Zgodnie z wcześniejszymi planami Komisja nasza prowadzi cykl posiedzeń dotyczących tego Programu. Dziś zajmiemy się tematem „Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności”, który jest jednym ze strategicznych celów Programu. Otrzymaliśmy materiał przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, który jest sprawozdaniem z realizacji celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia i obejmuje właśnie zagadnienia związane z poprawą sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności. Sprawozdawcą będzie pan prof. Lucjan Szponar, zaś koreferat przygotował poseł Andrzej Wojtyła.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławGrzonkowski">Czy są uwagi dotyczące porządku dzisiejszego posiedzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławSzkop">Zgłaszam propozycję, aby wprowadzić do porządku dzisiejszych obrad, jako punkt pierwszy, dyskusję nad rozwiązaniem sytuacji braku formalnego w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, który uniemożliwia powołanie Rady Krajowej Kas. Wysoka Komisja ani Sejm nie ustanowiły ani terminu pierwszego posiedzenia Rady, ani osoby zwołującej to pierwsze posiedzenie, ani też sposobu przeprowadzenia ukonstytuowania Rady. W ten sposób wybrane zostaną jedynie Rady Kas Regionalnych, natomiast Rada Krajowego Związku Kas nie będzie mogła podjąć żadnego działania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławSzkop">Jest to sprawa formalna i jeśli tylko Komisja zechciałaby zgodzić się na wprowadzenie tego punktu do dzisiejszych obrad i rozważenia tego jako projektu Komisji, to wówczas moglibyśmy szybko uzupełnić powstały w ustawie brak, dopisując kilka dodatkowych zdań do artykułu dotyczącego Rady Krajowego Związku Kas. Rozwiązalibyśmy w ten sposób trudny węzeł gordyjski, jako powstał w związku z tą ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławGrzonkowski">Dziś o godz. 11.00 odbyło się posiedzenie prezydium Komisji, na którym postawiłem właśnie ten problem zasygnalizowany nam już wcześniej zarówno przez pana, jak i przez posła Zielińskiego. Przedyskutowaliśmy go, a wniosek prezydium jest taki, aby wystąpić do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu oraz oczekiwać na interpretację tych zapisów ustawowych przez Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Chciałbym więc zaproponować, abyśmy dziś nie wprowadzali tego punktu do posiedzenia Komisji. Jeśli zaś pan poseł uzna nadal za konieczną dalszą nowelizację ustawy, to proponuję, aby prezydium rozpatrzyło jeszcze raz zasadność podjęcia tej inicjatywy przez Komisję. Pan sygnalizuje obecnie problem, nie mając, jak rozumiem, gotowego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławSzkop">Panie przewodniczący, wniosek mam gotowy, na piśmie i niniejszym przekazuję go do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławGrzonkowski">Proponuję więc, aby prezydium rozpatrzyło ten wniosek przy najbliższej okazji. Dziś natomiast nie wprowadzajmy go pod obrady Komisji. Poseł Jurgielaniec proponuje, aby był to wniosek poselski złożony przy okazji nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym, której będziemy wkrótce dokonywali w nieco szerszym zakresie. Będzie się on wówczas mieścił w materii tej nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławSzkop">Rozumiem, że w tej sprawie wypowie się Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu. Bardzo bym jednak prosił, aby nie angażować w to Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń. Stanowisko tego urzędu wydaje się niekoniecznie najważniejsze dla Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WładysławSzkop">Rozumiem zastrzeżenia pana przewodniczącego, jak również pańskiego ugrupowania. Wydawało mi się jednak, że demonstruję tu wolę całkowitego odpolitycznienia tego problemu, pragnąc usunąć jedynie błąd, jaki popełniliśmy pracując nad ustawą. Składanie wniosku poselskiego będzie pokazywaniem tego błędu, podczas, gdy Komisja mogłaby, zgodnie z moją sugestią, sama go naprawić. Jeśli jednak państwo tego nie chcecie, to decyzja należy do państwa. Wniosek poselski zostanie dziś złożony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGrzonkowski">Tak jak powiedziałem, prezydium rozpatrzy jeszcze raz wniosek pana posła pod kątem tego, czy jest niezbędna nowelizacja ustawy, czy też w ramach tego zapisu, jaki mamy, możliwa jest interpretacja wyjaśniająca intencje ustawodawcy, a więc naszej Komisji i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławGrzonkowski">Przechodzimy do porządku obrad dzisiejszego posiedzenia. Proszę panią minister Irenę Głowaczewską o przedstawienie nam sprawozdania z realizacji celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia - „Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#IrenaGłowaczewska">Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności jest realizacją drugiego celu operacyjnego Narodowego Programu Zdrowia. Jest to cel niezwykle ważny, gdyż jego ostatecznym rezultatem ma być obniżenie zapadalności na szereg chorób związanych właśnie z wadliwym żywieniem i niewłaściwą jakością żywności. Tych chorób jest bardzo dużo, a ich związek przyczynowy z niewłaściwym żywieniem został szeroko udowodniony. Należą do tych chorób m.in. miażdżyca, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, osteoporoza, a także niektóre nowotwory, wole endemiczne, otyłość i wiele jeszcze innych chorób.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#IrenaGłowaczewska">Poprawa sytuacji zdrowotnej w zakresie tych chorób ma być realizowana przez wdrożenie szeregu szczegółowych zadań dotyczących sposobu podniesienia jakości żywienia ludności i jakości zdrowotnej samej żywności. Zadania składające się na realizację tego celu strategicznego Narodowego Programu Zdrowia przedstawi państwu prof. Lucjan Szponar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LucjanSzponar">Zgodnie z zapowiedzią chciałbym przedstawić sprawozdanie z realizacji celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia - „Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności”. Zagadnienia zawarte w tym celu operacyjnym stanowią integralną całość i tak też są rozpatrywane w Narodowym Programie Zdrowia. Istnieje bowiem ścisły związek między sposobem żywienia i jakością zdrowotną żywności a prawidłowym rozwojem fizycznym, psychicznym, stanem odżywienia, zdrowiem, samopoczuciem oraz długością życia człowieka. Nieprawidłowe żywienie oraz żywność o złej jakości zdrowotnej należą do głównych przyczyn wielu odchyleń w stanie zdrowia i chorób. Znajdują się wśród nich m.in. choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, niektóre nowotwory, cukrzyca typu II, osteoporoza, wole endemiczne, otyłość, niektóre choroby przewodu pokarmowego, niedokrwistość spowodowana niedoborem żelaza, niedobory wysokości i masy ciała, zatrucia i zakażenia pokarmowe. Choroby te wpływają na obniżenie potencjału biologicznego ludności oraz wydolności ekonomicznej i intelektualnej polskiej populacji. Można szacować, że liczba osób w naszym kraju, cierpiących na choroby i zaburzenia stanu zdrowia na tle nieprawidłowego żywienia i niewłaściwej jakości zdrowotnej żywności stanowi aż około jednej czwartej populacji ogółem. Choroby te mają, niestety, nieporównywalnie wyższy udział w strukturze zgonów, bowiem same tylko choroby układu krążenia i nowotwory złośliwe powodują ponad 70% umieralności ogółem.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#LucjanSzponar">Znane są i sprawdzone w wielu krajach metody poprawy stanu zdrowia ludności opierają się na prawidłowym żywieniu i podnoszeniu jakości zdrowotnej żywności. Dlatego też oczekiwane korzyści zdrowotne z omawianego celu operacyjnego to poprawa kondycji psychofizycznej, dyspozycji do nauki i dzieci i młodzieży, oraz do pracy dorosłych, a także zmniejszenie zachorowalności dzieci i niemowląt na choroby alergiczne i infekcyjne, zmniejszenie występowania chorób, których przyczyną jest wadliwe żywienie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#LucjanSzponar">Zakładamy, że realizacja celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia i szczegółowych zadań w jego obrębie doprowadzi do roku 2005 do istotnej poprawy sytuacji, a w szczególności przyniesie następujące efekty:</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#LucjanSzponar">- karmionych wyłącznie piersią będzie co najmniej 30% niemowląt w wieku 6 miesięcy,</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#LucjanSzponar">- posiłki w szkole spożywać będzie co najmniej 80% uczniów,</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#LucjanSzponar">- udział energii z tłuszczu w codziennym pożywieniu zmniejszy się do 30%, ze zdecydowanym ograniczeniem tłuszczów zwierzęcych zawierających cholesterol,</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#LucjanSzponar">- spożycie mięsa i jego przetworów utrzyma się na poziomie nie wyższym niż w roku 1955, przy zmianie struktury jego spożycia na rzecz wzrostu udziału mięsa chudego, drobiu i ryb,</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#LucjanSzponar">- zwiększy się spożycie mleka i napojów mlecznych, jogurtów i serów o obniżonej zawartości tłuszczów, przetworów zbożowych, ziemniaków nasion roślin strączkowych oraz owoców i warzyw,</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#LucjanSzponar">- zmniejszy się spożycie soli kuchennej,</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#LucjanSzponar">- nastąpi pełne zaopatrzenie rynku w żywność dobrej jakości odpowiadającej prozdrowotnemu modelowi żywienia.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#LucjanSzponar">Przyjęto, iż drogą prowadzącą do osiągnięcia większości wymienionych efektów i korzyści zdrowotnych będzie realizacja następujących, szczegółowych zadań:</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#LucjanSzponar">1) zintensyfikować edukację żywieniową społeczeństwa, zwłaszcza w szkole, w ramach programu powszechnej edukacji zdrowotnej,</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#LucjanSzponar">2) zapewnić zaopatrzenie rynku w produkty spożywcze o właściwej jakości zdrowotnej,</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#LucjanSzponar">3) znowelizować lub stworzyć normy prawne, zharmonizowane z wymogami Unii Europejskiej, które będą sprzyjać poprawie warunków do realizacji prozdrowotnego modelu żywienia oraz produkcji, przetwórstwa i obrotu żywnością o właściwej jakości zdrowotnej,</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#LucjanSzponar">4) kontynuować realizację programu upowszechniania karmienia piersią niemowląt,</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#LucjanSzponar">5) wdrożyć system posiłków szkolnych przy współudziale samorządów lokalnych i rodziców,</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#LucjanSzponar">6) wprowadzić obowiązek jodowania soli kuchennej, jej właściwą dystrybucję oraz zachęcać ludność do spożywania takiej soli,</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#LucjanSzponar">7) zorganizować w systemie publicznej opieki zdrowotnej poradnictwo żywieniowe dla osób zdrowych oraz w stanach chorobowych,</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#LucjanSzponar">8) upowszechnić podawanie kwasu foliowego kobietom w wieku rozrodczym w celu zapobiegania wadom wrodzonym cewy nerwowej u noworodków,</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#LucjanSzponar">9) dokonać restrukturyzacji służb kontroli bezpieczeństwa żywności i żywienia z uwzględnieniem konieczności ich pełniejszego skoordynowania,</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#LucjanSzponar">10) zapewnić wsparcie żywnościowe i żywieniowe dla grup społecznych mających szczególnie trudne warunki bytowe,</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#LucjanSzponar">11) promować produkcję żywności atestowanej z gospodarstw ekologicznych oraz rozwijać edukację ekologiczną decydentów, producentów i konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#LucjanSzponar">Jeden z tych punktów, a mianowicie obowiązek jodowania soli kuchennej został już zrealizowany. Ukazało się bowiem rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej o obligatoryjnym jodowaniu soli kuchennej przeznaczonej do spożycia.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#LucjanSzponar">Narodowy Program Zdrowia ma jeden główny cel - poprawę zdrowia ludności, która jest realizowana poprzez 18 celów operacyjnych. Dziś mówimy o celu drugim, który jest niezmiernie istotny w całym programie ponieważ szacować można, że, jak już wspominałem wcześniej, liczba osób w naszym kraju cierpiących na choroby i zaburzenia stanu zdrowia na tle nieprawidłowego żywienia stanowi około 20–25% ludności ogółem. Jak wykazują jednak doświadczenia wielu krajów zachodnich, drogą konsekwentnych działań na rzecz wdrażania prozdrowotnego sposobu żywienia oraz poprawę jakości zdrowotnej żywności można uzyskać istotne obniżenie zachorowalności i przedwczesnej umieralności z powodu wymienionych chorób. Istotną poprawę w tych krajach uzyskano również w obniżeniu częstości występowania niepełnosprawności i inwalidztwa z powodu tych chorób. Te pozytywne efekty zdrowotne są istotnym uzasadnieniem celu operacyjnego nr 2 i szczegółowych zadań zakreślonych w jego obrębie.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#LucjanSzponar">Cel operacyjny nr 2 „Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności” uwzględnia, iż sposób żywienia ludności w naszym kraju i jakość zdrowotna żywności cechuję się szeregiem nieprawidłowości. Najważniejsze wśród nich to:</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#LucjanSzponar">- nieodpowiednia jakość zdrowotna części żywności i nieodpowiednie warunki higieniczno-sanitarne jej produkcji, przetwórstwa i obrotu stanowiące nadal znaczące źródło potencjalnych zagrożeń zdrowia populacji,</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#LucjanSzponar">- model żywienia obserwowany u dominującej części populacji cechuje się nadmiarem energii, pobieranej z pożywieniem, zbyt wysokim spożyciem tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych, przy równocześnie niskim spożyciu węglowodanów złożonych oraz wielu witamin i składników mineralnych. Jednocześnie istnieje wiele obserwacji wskazujących na prawdopodobieństwo występowania niedoborów energii i wielu składników odżywczych w grupach ryzyka socjalnego i ekonomicznego,</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#LucjanSzponar">- niewłaściwa struktura spożycia mięsa i jego przetworów, tj. nadmiar tłustej wieprzowiny i przetworów z tego mięsa przy zbyt niskim spożyciu chudych gatunków mięsa i wędlin, głównie z drobiu,</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#LucjanSzponar">- nadmiar spożycia soli kuchennej - 15–20 g, przy zalecanych 5–6 g dziennie na osobę,</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#LucjanSzponar">- niedobór spożycia mleka i napojów mlecznych,</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#LucjanSzponar">- zbyt niskie spożycie ryb i ich przetworów,</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#LucjanSzponar">- zbyt niskie spożycie warzyw, owoców i ziemniaków,</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#LucjanSzponar">- zbyt niskie spożycie nasion roślin strączkowych,</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#LucjanSzponar">- dalece niezadowalające spożycie pieczywa razowego,</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#LucjanSzponar">- zdecydowanie niskie spożycie napojów bezalkoholowych, a szczególnie wód mineralnych,</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#LucjanSzponar">- zły rozkład posiłków w ciągu dnia - jest ich zbyt mało i spożywane są nieregularnie. Wśród młodzieży 11–15-letniej, na co wskazują badania, ok. 15% nie spożywa pierwszego śniadania, a daleko więcej nie jada w szkole żadnego posiłku,</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#LucjanSzponar">- zbyt mała liczba niemowląt karmionych wyłącznie piersią w pierwszych 6 miesiącach życia.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#LucjanSzponar">Biorąc pod uwagę powyższe nieprawidłowości założono, że realizacja celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia i szczegółowych zadań w jego obrębie doprowadzi do istotnej poprawy sytuacji i przyniesie efekty, o jakich mówiłem już wcześniej. Wydaje się, iż przystąpiono wprawdzie do realizacji niektórych zadań, ale ich stopień realizacji po trzech latach (1996–99) jest różny, co wynika z braku odpowiednich nakładów finansowych i programu realizacyjnego. Zasadniczym utrudnieniem jest fakt, że większość jednostek uczestniczących w realizacji tego celu operacyjnego nie ma zapewnionego adekwatnego do potrzeb dopływu środków. Moim zdaniem, znakomitym rozwiązaniem tych problemów jest nadanie Narodowemu Programowi Zdrowia rangi ustawy. Informacje na ten temat już się pojawiły w prasie, a ja gorąco popieram ten pomysł, bowiem w realizację zadań zawartych w programie zaangażować należy zarówno placówki zdrowia publicznego, jak i instytuty naukowe, w których dramatycznie niskie od lat nakłady na działalność statutową nie pozwalają na odpowiednie zaangażowanie się w realizację programu.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#LucjanSzponar">Przechodzę obecnie do omówienia kolejnych 11 zadań szczegółowych celu operacyjnego nr 2.</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#LucjanSzponar">Zadanie 1. Zintensyfikować edukację żywieniową społeczeństwa, zwłaszcza w szkole, w ramach programu wszechstronnej edukacji zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#LucjanSzponar">W pierwszej kolejności znowelizowano tu podstawy naukowe do edukacji żywieniowej, publikując w oparciu o piśmiennictwo i wycinkowe dane z własnych badań normy żywieniowe dla ludności w Polsce, które są punktem odniesienia do tego, co jest prawidłowe, a co nie jest. Normy te zajmują szczególną pozycję w nauce o żywieniu, stanowiąc kwintesencję aktualnego stanu wiedzy o zapotrzebowaniu człowieka na energię i składniki odżywcze niezbędne zarówno dla prawidłowego rozwoju dziecka i utrzymania optymalnej wydolności psychofizycznej człowieka dorosłego, jak też zapewnienia mu dobrego stanu zdrowia i samopoczucia.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#LucjanSzponar">Dalsze podstawy do edukacji żywieniowej ugruntowały pozycje wydawnicze Instytutu Żywności i Żywienia i innych wydawców. Chodzi tu o takie opracowania jak: „Zalecenia żywieniowe dla ludności w Polsce”, „Podstawy prawidłowego żywienia człowieka”, „Tabele wartości odżywczej produktów spożywczych”, „Żywność, żywienie a zdrowie w okresie dzieciństwa”, „Soki warzywne i owocowe a zdrowie”, „Wegetarianizm w świetle nauki o żywności i żywieniu”, „Podstawowe zasady żywienia w praktyce lekarza rodzinnego” czy „Żywienie człowieka - podstawy nauki o żywieniu”.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#LucjanSzponar">Niezależnie od powyższego prowadzona była bezpośrednia praca edukacyjna. Na uwagę zasługuje tu działalność służb inspekcji sanitarnej, innych służb urzędowej kontroli żywności, poszczególnych organizacji konsumenckich oraz aktywność większości instytutów naukowych podległych Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Szczegółowe dane zawarte są w dostarczonych materiałach. Warto jednak dodać, że działania te nie pozostały bez wpływu na świadomość społeczną odnośnie do prawidłowych zachowań żywieniowych.</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#LucjanSzponar">Jednym z ewidentnych przykładów skuteczności działań edukacyjnych może być znaczący spadek spożycia tłuszczów zwierzęcych, a szczególnie masła, i wzrost spożycia tłuszczu roślinnego, co jest zjawiskiem wysoce korzystnym. Duża poprawa nastąpiła także w żywieniu dzieci i młodzieży, czemu sprzyjały m.in. organizowane przez prof. Gałeckiego za zgodą Ministerstwa Edukacji ogólnopolskie olimpiady wiedzy o żywieniu i przygotowywane oraz dostarczane do szkół odpowiednie materiały edukacyjne.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#LucjanSzponar">Działania edukacyjne muszą mieć jednak charakter ciągły, wielosektorowy, a ich realizacja musi być koordynowana przez różne instytucje. My współpracujemy z dwoma tysiącami placówek aplikacyjnych w kraju, które chcą współpracować także w ramach działalności edukacyjnej społeczeństwa, tylko muszą mieć do tego odpowiednie materiały. Jeśli państwo jesteście zainteresowani tym, jakie to są placówki, możemy przedstawić dokładny ich wykaz i zakres działalności, jaką się zajmują.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#LucjanSzponar">Zadanie 2. Zapewnić zaopatrzenie rynku w produkty spożywcze o właściwej jakości zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#LucjanSzponar">Warunki do produkcji w Polsce bezpiecznych dla zdrowia płodów rolnych, biorąc za podstawę poziom względnie niskiego skażenia środowiska metalami szkodliwymi dla zdrowia, wydają się być zadowalające w większości regionów kraju. Wysoki jednak stopień zakwaszenia gleb zwiększa ryzyko skażeń żywności wskutek przedostawania się do płodów rolnych metali szkodliwych dla zdrowia. Warto podkreślić, że w naszym kraju 80% areału gleb uprawnych nadaje się do produkcji żywności ekologicznej. Niepokojący jest natomiast utrzymujący się w części zakładów przemysłu spożywczego niezadowalający stan sanitarny obiektów oraz fakt, że część badanych próbek żywności docierającej do konsumenta nie odpowiada wymaganiom higienicznym. Zgodnie z wynikami kontroli inspekcji sanitarnej, przeprowadzonych w roku 1997, najbardziej niekorzystną sytuację w zakresie stanu sanitarnego odnotowano w zakładach przemysłu zbożowo-młynarskiego, na targowiskach oraz w punktach skupu mleka. Względnie małym odsetkiem zakładów o złym stanie sanitarnym cechowały się mleczarnie, przetwórnie owocowo-warzywne oraz zakłady otwartego żywienia zbiorowego.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#LucjanSzponar">Niepokojące jest, iż w porównaniu z danymi z roku 1990, aż w siedmiu grupach zakładów na 11 analizowanych powiększył się w roku 1997 odsetek obiektów o złym stanie sanitarnym. Wyraźną poprawę stanu sanitarnego w tym samym okresie stwierdzono natomiast w punktach skupu mleka, sklepach spożywczych oraz zakładach żywienia zbiorowego zamkniętego i otwartego.</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#LucjanSzponar">W odniesieniu do jakości zdrowotnej żywności, jak wynika z kontroli przeprowadzonych w roku 1977 przez Inspekcję Sanitarną, najwyższy odsetek prób zdyskwalifikowanych dotyczył masła, wyrobów garmażeryjnych oraz mleka spożywczego. Względnie najniższe odsetki prób żywności zdyskwalifikowano w grupie tłuszczów roślinnych, pieczywa, tłuszczów zwierzęcych, a także owoców, warzyw, grzybów i przetworów. W roku 1998 w porównaniu z rokiem 1997 zmniejszeniu uległ odsetek prób zdyskwalifikowanego mleka spożywczego (z 21,4% do 17,4%), masła (z 24,5% do 22,6%) i wyrobów garmażeryjnych (z 22,5% do 21,3%). Nie jest korzystne z punktu widzenia stanu bezpieczeństwa żywności, iż w odniesieniu do czterech rodzajów środków spożywczych tj. mleka spożywczego, masła, wyrobów garmażeryjnych oraz owoców, warzyw, grzybów i przetworów, odsetek prób zdyskwalifikowanych w roku 1997 był wyższy niż w roku 1990. Poprawę bezpieczeństwa zdrowotnego produktów w roku 1997 na tle danych z roku 1990 odnotowano w odniesieniu do: mięsa (bez konserw), ryb i przetworów rybnych, tłuszczów roślinnych i zwierzęcych oraz pieczywa i napojów bezalkoholowych niegazowanych. Najczęściej, jak wynika z ocen organów urzędowej kontroli jakości zdrowotnej żywności, próby żywności kwestionowane są ze względu na obecność skażeń mikrobiologicznych. Skażenia chemiczne są znacznie rzadziej powodem dyskwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#LucjanSzponar">Droga do realizacji zadania „zapewnić zaopatrzenie rynku w produkty spożywcze o właściwej jakości zdrowotnej” prowadzi m.in. poprzez politykę w zakresie wprowadzania na rynek krajowych i importowanych środków spożywczych ogólnego spożycia, dietetycznych środków spożywczych oraz substancji dodatkowych. Główny Inspektor Sanitarny i podległe mu struktury urzędowej kontroli żywności oraz współpracujące stosowne placówki naukowe z obszaru zdrowia publicznego mają istotny udział w realizowaniu tej polityki. Dzieje się tak dlatego, że wszystkie dietetyczne środki spożywcze i odżywki produkcji krajowej i importowane wprowadzane są do obrotu na podstawie zezwoleń Głównego Inspektora Sanitarnego, po uzyskaniu pozytywnej opinii stosownych placówek naukowych. To samo dotyczy nowo wprowadzanych na rynek produktów ogólnego spożycia oraz substancji dodatkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#LucjanSzponar">W ostatnich latach pojawiło się na polskim rynku wiele nowych produktów zalecanych przez lekarzy, dietetyków i żywieniowców, jak np. żywność o obniżonej wartości energetycznej dzięki użyciu substancji słodzących zastępujących cukier, preparatów oligofruktozy, żywność o obniżonej zawartości tłuszczów dzięki zastosowaniu emulgatorów, stabilizatorów i preparatów białek sojowych, preparatów insuliny, produkty wzbogacane w witaminy i składniki mineralne, napoje mleczne z zastosowaniem nowych kultur bakteryjnych zwanych probiotycznymi.</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#LucjanSzponar">Jednym z przejawów rozwijającego się rynku produktów żywnościowych bezpiecznych dla zdrowia jest fakt, że w latach 1996–1998 przygotowano, zgodnie z trybem rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 17 grudnia 1973 r. w sprawie zezwoleń na produkcję wprowadzenia do obrotu i na przywożenie z zagranicy niektórych środków spożywczych oraz z rozporządzeniem ministra zdrowia i opieki społecznej z dnia 22 sierpnia 1996 r. w sprawie szczególnych warunków produkcji i wprowadzania do obrotu dietetycznych środków spożywczych używek przeznaczonych do celów dietetycznych i odżywek, 2093 projektów zezwoleń dotyczących wprowadzenia na rynek krajowych i importowanych środków spożywczych ogólnego spożycia oraz substancji dodatkowych, a także 394 opinie będące podstawą do importu lub produkcji dietetycznych środków spożywczych. Ponadto przygotowano kilka tysięcy opinii dotyczących wartości odżywczej różnych produktów spożywczych, w tym również produktów wytwarzanych z udziałem funkcjonalnych preparatów białkowych, produktów wzbogacanych w wybrane witaminy i składniki mineralne oraz produktów dietetycznych.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#LucjanSzponar">Na tyle, na ile pozwalają nam środki jest więc realizowany model prozdrowotnej produkcji żywności. Pamiętać jednak należy, że za jakość produktu żywnościowego odpowiada producent. Inspekcja sanitarna i inne służby urzędowej kontroli jakości mają kontrolować, monitorować i szkolić, tak aby jak największa liczba zakładów produkowała żywność o najwyższej jakości zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#LucjanSzponar">A oto kilka danych o stanie sanitarnym zakładów w roku 1995 i 1998. Zakładów o złym stanie sanitarnym było w roku 1995 prawie 24% a w roku 1998 - 18,5%. Zdyskwalifikowanych próbek żywności było w roku 1995 - 11,3% (z ogólnej liczby przebadanych), zaś w roku 1998 - 10,8%, przy czym powodem są zwykle czynniki mikrobiologiczne. Wśród zakładów o złym stanie sanitarnym w roku 1998 aż połowę oceniono tak z powodów technicznych, a tylko w 5,6% stwierdzono ewidentny brud i nieporządek.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#LucjanSzponar">Jeśli chodzi o próbki zdyskwalifikowanej żywności, to wśród żywności importowanej wskaźniki układają się tak, że w roku 1995 było takich dyskwalifikacji 4,3%, podczas gdy w roku 1998 - 8,3%, co oznacza, że jakość importowanej żywności zdecydowanie się pogorszyła, podczas gdy jakość żywności krajowej ulega poprawie.</u>
          <u xml:id="u-9.55" who="#LucjanSzponar">Na pytanie, jaka jest polska żywność, odpowiedzieć mogą dane wynikające z naszych badań. Jeśli chodzi o środki spożywcze dietetyczne, to w roku 1998 zdyskwalifikowano 1,75% przebadanych próbek, podczas gdy w roku 1995 było takich dyskwalifikacji 1,47%. W grupie odżywki suche wskaźnik ten wynosił - 1,48% w roku 1998, podczas gdy w roku 1995 było 3,3%, zaś w grupie mieszanki dla niemowląt - 1,64% w roku 1995 i 0,91 w roku 1998. W tych grupach występuje więc zdecydowana poprawa jakości. Obserwujemy także poprawę jakości mleka spożywczego (odpowiednio 24% i 17,5%), a także masła (25% i 22,5%). Nie ma natomiast poprawy w grupie wyrobów garmażeryjnych (20% i 21,3%) czy ciastek z kremem (20% i 22%). Biorąc pod uwagę, iż badane są setki tysięcy próbek, to można powiedzieć, iż niewielkie odsetkowe różnice wartości nie mają większego znaczenia dla całości obrazu. Jeżeli bowiem ok. 11,3% próbek żywności zostało zdyskwalifikowane to blisko 90% jest bezpieczne dla zdrowia. To właśnie wynika z badań Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-9.56" who="#LucjanSzponar">Inaczej natomiast wygląda sprawa w grupie produktów spożywczych z importu. W roku 1995 zdyskwalifikowano aż 78% próbek masła z importu, podczas gdy masła krajowego 22%. W przypadku napojów niegazowanych zdyskwalifikowano 4% próbek krajowych i 6% próbek importowanych.</u>
          <u xml:id="u-9.57" who="#LucjanSzponar">Podając takie dane musimy jednocześnie odpowiedzieć na pytanie, jakie mamy dowody, iż są one prawdziwe? Jednym z takich dowodów jest ilość zatruć i zakażeń pokarmowych. Według danych Państwowego Zakładu Higieny w latach 1990/94 liczba zachorowań oscylowała wokół 33 tys., w roku 1995 odnotowano 34 tys. zachorowań, zaś w roku 1996 - 29.294 przypadki. Wskaźnik zapadalności na tego typu choroby zmalał z 86,7 do 75 (na 100 tys. mieszkańców), co wskazuje, że z pewnością nie nastąpiło tu pogorszenie sytuacji, bo wskaźniki zapadalności są malejące, choć jeszcze na dość wysokim poziomie. Większość zatruć i zakażeń pokarmowych dotyczy dzieci w wieku 0–4 lata i to głównie w miastach - chodzi o przypadki zarejestrowane.</u>
          <u xml:id="u-9.58" who="#LucjanSzponar">Badając przyczyny zatruć i zakażeń pokarmowych widzimy, że są one powodowane przede wszystkim przez salmonellozę, przy czym w latach 1990–94 było ich 28,3%, zaś w roku 1996 - 26%. Jeśli chodzi o zatrucie gronkowcami, to było ich w latach 1990–94 ok. 374 tys. zaś w roku 1996 - 213 tys. Odpowiednio zatrucia bakterią clostridium botulinum - 175 tys. i 107 tys., zaś grzybami trującymi - 503 tys. - 212 tys. Zdecydowanie wzrosła natomiast liczba zachorowań spowodowanych przez środki chemiczne (1991 - 215) i dlatego będziemy musieli zająć się szczegółowo zbadaniem przyczyn.</u>
          <u xml:id="u-9.59" who="#LucjanSzponar">Jeśli chodzi o ogniska zbiorowych zatruć i zakażeń pokarmowych - rejestrowanych - to trzeba powiedzieć, że schorzenia te zdarzają się głównie w warunkach domowych, co oznacza, że zarówno przechowywanie produktów spożywczych, jak ich przetwarzanie nie jest tam właściwe, co wyraźnie wskazuje na potrzebę szerokiej edukacji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-9.60" who="#LucjanSzponar">Reasumując przedstawione dane można powiedzieć, że jakość zdrowotna żywności w naszym kraju, w dominującej części jest odpowiednia, że sytuacja w zakresie takiego miernika jakim są zatrucia i zakażenia pokarmowe wskazuje na zdecydowany ich spadek. Powstaje tu pytanie, jak się mają te wskaźniki do danych z innych krajów. Otóż mogę państwu powiedzieć, bowiem dysponuję takimi danymi, że zarówno w Polsce, jak i innych krajach Europy Zachodniej - Niemcy, Dania - wskaźnik zatruć rejestrowanych do rzeczywistych ma się jak 1:100, a nawet 1:200 czy 1:300 bowiem jeśli ktoś ma kilkugodzinny epizod biegunkowy, to zwykle nie zgłasza się do lekarza. Z danych za rok 1996 dotyczących naszego kraju i Stanów Zjednoczonych wynika natomiast, że w przeliczeniu na milion mieszkańców sytuacja w tym zakresie nie różni się.</u>
          <u xml:id="u-9.61" who="#LucjanSzponar">Zadanie 3. Znowelizować lub stworzyć normy prawne, zharmonizowane z wymogami Unii Europejskiej, które zapewnią warunki do realizacji prozdrowotnego modelu żywienia oraz produkcji, przetwórstwa i obrotu żywnością o właściwej jakości zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-9.62" who="#LucjanSzponar">Nie będę tu wymieniał wydanych na ten temat aktów prawnych, bowiem macie je państwo wyliczone w materiale, jaki przedstawiliśmy. Chcę jednak powiedzieć, że w moim głębokim przekonaniu, nowelizacja i regulacja przepisów prawnych jest takim procesem, który musi być zakończony do końca roku 2002, jeżeli Polska chce w tym czasie przystąpić do Unii Europejskiej. Są tu istotne przeszkody, a wśród nich przede wszystkim niedostatki finansowe, a także te wynikające z dość opieszale prowadzonych działań nowelizujących poszczególne ustawy. Generalnie nasze przepisy prawne niczym nie różnią się od przepisów Unii Europejskiej. Mamy nawet w wielu przypadkach znacznie ostrzejsze wymagania. Musimy natomiast pokonać barierę przyspieszenia regulacji prawnych w tym zakresie, w jakim Polska zobowiązała się w Brukseli, gdzie nasza rządowa delegacja podpisała, iż do końca roku 2002 wszystkie akty prawne dotyczące bezpieczeństwa żywności będą znowelizowane.</u>
          <u xml:id="u-9.63" who="#LucjanSzponar">Zadanie 4. Kontynuować realizację programu upowszechnienia karmienia piersią niemowląt.</u>
          <u xml:id="u-9.64" who="#LucjanSzponar">W tym zakresie obserwujemy już pewien postęp. Jeżeli jednak chcemy, aby w roku 2000 r. do 6. miesiąca życia odsetek niemowląt karmionych piersią wyniósł co najmniej 30%, to konieczne jest prowadzenie jeszcze bardziej intensywnej działalności edukacyjnej. Znakomitym przykładem może tu być dawne woj. ciechanowskie, gdzie zaangażowanie lekarzy i wysoka aktywność wszystkich, którym sprawa ta leży na sercu sprawiły, że odsetek dzieci karmionych piersią do 6. miesiąca wynosi aż 75%. Jeśli chodzi o cały kraj, to konieczne jest bardziej znaczące niż dotychczas wspieranie merytoryczne i finansowe istniejącego programu.</u>
          <u xml:id="u-9.65" who="#LucjanSzponar">Zadanie 5. Wdrożyć system posiłków szkolnych przy współudziale samorządów lokalnych i rodziców.</u>
          <u xml:id="u-9.66" who="#LucjanSzponar">Oczywistą jest rzeczą, że sytuację w tym zakresie mamy niezadowalającą. Z badań przeprowadzonych przez inspekcję sanitarną pod koniec roku 1998 w dobranych losowo 340 szkołach podstawowych z terenu całego niemal kraju wynika, że z posiłków w szkole korzysta 22,% uczniów w mieście i 33,1% na wsi. Narodowy Program Zdrowia, jako jeden z oczekiwanych efektów do roku 2005, zakłada zwiększenie tego wskaźnika do 50%.</u>
          <u xml:id="u-9.67" who="#LucjanSzponar">Z badań wynika jednak, że większość szkół w mieście - 86,4% - posiada funkcjonującą stołówkę, zaś 6% dysponuje zapleczem umożliwiającym organizację żywienia. Na wsi stołówki posiadało 21,8% szkół a 31,4% szkół dysponowało bazą do prowadzenia żywienia. Niepokojące jest natomiast to, że blisko połowa szkół wiejskich nie ma żadnej bazy umożliwiającej przygotowywanie posiłków.</u>
          <u xml:id="u-9.68" who="#LucjanSzponar">Co najmniej jedną formę żywienia prowadziło 95,1% szkół w mieście i 64,1% szkół na wsi. W obu przypadkach odsetek ten był wyższy od odsetka szkół posiadających stołówki co oznacza, że niektóre formy żywienia - zwłaszcza w szkołach wiejskich - realizowane były bez zaplecza stołówkowego. Jednak uwzględniając fakt, że pełne obiady wydawane były w 76,6% placówek w mieście i w 10,9% na wsi, należy ocenić, iż baza ta jest dalece mniej wykorzystywana, aniżeli należałoby oczekiwać ze względu na potrzeby żywieniowe i zdrowotne dzieci w wieku szkolnym.</u>
          <u xml:id="u-9.69" who="#LucjanSzponar">Z badań tych wynika, że konieczny jest jeszcze bardzo duży wysiłek, aby można było uzyskać zakładany w Narodowym Programie Zdrowia odsetek dzieci spożywających posiłki w szkole. Chodzi tu o działania zarówno władz samorządowych, jak też rodziców i dyrekcji szkół wspartych przez stosowny program rządowy nakreślający stosowną politykę i strategię realizacji tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.70" who="#LucjanSzponar">Zadanie 6. Wprowadzić obowiązek jodowania soli kuchennej, jej właściwą dystrybucję oraz zachęcać ludność do spożywania takiej soli.</u>
          <u xml:id="u-9.71" who="#LucjanSzponar">Otóż cel ten został już zrealizowany. Uważam też, że Polska należy do jednego z nielicznych krajów europejskich, gdzie sprawa ta została tak skutecznie załatwiona. Dalsze prace podejmowane w tym zakresie związane są z badaniami efektywności stosowanej profilaktyki jodowej, jakości soli jodowanej będącej w obrocie oraz zbiorem zadań szczegółowych dotyczących eliminacji niedoborów jodu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.72" who="#LucjanSzponar">Zadanie 7. Zorganizować w systemie publicznej opieki zdrowotnej poradnictwo żywieniowe dla osób zdrowych oraz w stanach chorobowych.</u>
          <u xml:id="u-9.73" who="#LucjanSzponar">Jest to problem niezwykle ważny z punktu widzenia działań prewencyjnych. Będzie on rozwiązywany w znacznie szerszym stopniu, niż to jest obecnie, choć chcę powiedzieć, że np. w Instytucie Żywności i Żywienia powołano właśnie w tym celu Pracownię Prewencji Pierwotnej Chorób na tle Wadliwego Żywienia, której podstawowym zadaniem obok prowadzenia prac badawczych i aplikacyjnych stało się indywidualne i zbiorowe poradnictwo żywieniowe w profilaktyce chorób wynikających z wadliwego żywienia. Aktywizowano również władze wojewódzkie do organizowania w ramach publicznej służby zdrowia żywieniowych poradni konsultacyjnych na szczeblu wojewódzkim. Niektóre stacje sanitarno-epidemiologiczne podjęły już także tworzenie poradnictwa żywieniowego dla ludzi zdrowych. Jest to kolejny nurt działań w tym zakresie. Dalszy rozwój systemu przewidywany jest w ramach wieloletniego Strategicznego Programu Rządowego pt. „Poprawa stanu zdrowia ludności w Polsce poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizację sposobu żywienia”.</u>
          <u xml:id="u-9.74" who="#LucjanSzponar">Zadanie 8. Upowszechnić podawanie kwasu foliowego kobietom w wieku rozrodczym w celu zapobiegania wadom wrodzonym cewy nerwowej u noworodków.</u>
          <u xml:id="u-9.75" who="#LucjanSzponar">Badania epidemiologiczne wskazują, że powstawanie wad cewy nerwowej u noworodków jest uwarunkowane genetycznie, ale istotną rolę odgrywa jakość diety kobiet w wieku rozrodczym, a w szczególności zawartość w niej kwasu foliowego. Okazuje się, że jeśli upowszechni się podawanie kwasu foliowego kobietom przed ciążą bądź w pierwszych trzech miesiącach ciąży, sytuacja ulega znacznej poprawie, a liczba przypadków wady cewy nerwowej wyraźnie się zmniejsza. W Polsce są już dostępne w tabletkach preparaty tego kwasu zawierające dzienną jego dawkę. Ze względu zaś na to, że tylko połowa ciąż - zarówno w Polsce, jak i na świecie - to ciąże planowane, istnieje konieczność wzbogacania pożywienia w kwas foliowy, co jest już stosowane np. w Stanach Zjednoczonych. U nas takim produktem będzie najprawdopodobniej mąka.</u>
          <u xml:id="u-9.76" who="#LucjanSzponar">Zadanie 9. Dokonać restrukturyzacji służb kontroli bezpieczeństwa żywności i żywienia z uwzględnieniem konieczności ich pełniejszego skoordynowania.</u>
          <u xml:id="u-9.77" who="#LucjanSzponar">Cała restrukturyzacja powinna się opierać na tym, aby główną osią była Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Weteryneryjna, a inne służby urzędowej kontroli żywności zajmowały się zagadnieniami jakości handlowej. Istnieje bowiem obecnie sześć służb urzędowej kontroli jakości: Inspekcja Sanitarna, Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Handlowa, Inspekcja Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, Centralny Inspektorat Standaryzacji oraz Inspekcja Ochrony Roślin. Zakresy ich działania często się nakładają, chociaż nie zawsze wynika to z formalnych kompetencji. Dokonanie restrukturyzacji doprowadzi do istotnej poprawy efektywności pracy tych służb, a także ich rangi. Przyniesie też wymierne efekty ekonomiczne, obniżając koszty związane z prowadzeniem nadzoru i kontroli nad jakością zdrowotną żywności.</u>
          <u xml:id="u-9.78" who="#LucjanSzponar">Zadanie 10. Zapewnić wsparcie żywnościowe i żywieniowe dla grup społecznych mających szczególnie trudne warunki bytowe.</u>
          <u xml:id="u-9.79" who="#LucjanSzponar">Z badań budżetów domowych gospodarstw wynika, że w roku 1997 połowa osób w Polsce - ok. 63% na wsi i 43% w miastach - żyła w gospodarstwach, w których poziom wydatków był niższy od wartości minimum socjalnego uwzględniającego wydatki na żywność i mieszkanie, a także na zaspokojenie takich potrzeb jak edukacja, zdrowie, kultura, aktywny wypoczynek, transport i łączność. Ze względu na to, minimum socjalne może być traktowane nie jako próby ubóstwa, lecz jako granica wyznaczająca sferę niedostatku, ostrzegająca przed ubóstwem.</u>
          <u xml:id="u-9.80" who="#LucjanSzponar">Minimum egzystencji natomiast to wartość koszyka dóbr i usług zapewniających tylko zaspokojenie najniezbędniejszych potrzeb: skromnego wyżywienia, utrzymania bardzo małego mieszkania, uzupełnienia najbardziej podstawowych artykułów gospodarstwa domowego i bielizny osobistej, leków oraz potrzeb związanych z obowiązkiem szkolnym. Poziom minimum egzystencji przyjęto za granicę ubóstwa skrajnego.</u>
          <u xml:id="u-9.81" who="#LucjanSzponar">Na podstawie badań budżetów gospodarstw domowych szacuje się, że w roku 1997 ponad 5% osób - ok. 3% w miastach i ok. 9% na wsi - żyło w rodzinach, których wydatki były niższe od minimum egzystencji. Rozmiary ubóstwa są więc w Polsce znaczne. Jego zasięg wzrasta wraz ze zwiększaniem się liczby osób w rodzinie. Grupę najbardziej zagrożoną stanowią rodziny wielodzietne, rodziny przewlekle bezrobotnych oraz rodziny niepełne.</u>
          <u xml:id="u-9.82" who="#LucjanSzponar">Należy przypuszczać, że w pewnej części rodzin o dochodach poniżej minimum socjalnego, a szczególnie poniżej minimum egzystencji, zaspokojenie potrzeb żywnościowych jest niewystarczające i wysoce prawdopodobne jest tam występowanie niedożywienia energetyczno-białkowego. Dokładnych badań na ten temat nie mamy, a problem dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci, które nie tylko nie otrzymują niezbędnego pożywienia w domu, ale również w szkole nie są objęte pomocą żywieniową, bo nie ma kto za nią zapłacić. Istniejące programy pomocy charytatywnej i osłon socjalnych tylko częściowo rozwiązują społeczne problemy z tego obszaru. Dla dokładnego określenia adresatów takiej pomocy niezbędne są ogólnopolskie reprezentatywne badania rzeczywistego, indywidualnego spożycia żywności i stanu odżywienia. Mimo podejmowanych starań, nie udało się dotąd takich badań w Polsce przeprowadzić. Zostały one zaplanowane w ramach Strategicznego Programu Rządowego „Poprawa stanu zdrowia ludności w Polsce poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizację sposobu żywienia”.</u>
          <u xml:id="u-9.83" who="#LucjanSzponar">Zadanie 11. Promować produkcję żywności atestowanej z gospodarstw ekologicznych oraz rozwinąć edukację ekologiczną decydentów, producentów i konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-9.84" who="#LucjanSzponar">W roku 1994 ważnymi atestami dotyczącymi produkcji żywności ekologicznej legitymowało się w Polsce ok. 300 gospodarstw użytkujących ok. 4 tys. ha. W roku 1995 powierzchnia tych gospodarstw powiększyła się do ok. 5 tys. ha, ale nadal stanowi to zaledwie ok. 0,02% użytków rolnych. Atestacja nie posiada u nas w pełni uregulowanych zasad prawnych, w przeciwieństwie do krajów Unii Europejskiej, gdzie zostało to ujednolicone poprzez rozporządzenie Rady nr 2092/91 z 24 czerwca 1991 r. w sprawie rolnictwa ekologicznego oraz oznakowania jego produktów i środków spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-9.85" who="#LucjanSzponar">W świetle dotychczasowych wyników badań jakość zdrowotna żywności ekologicznej nie jest niższa aniżeli wytwarzanej w gospodarstwach stosującej zasady dobrej praktyki rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-9.86" who="#LucjanSzponar">O ile podjęte zostaną stosowne działania programowe, można oczekiwać, że do roku 2005 gospodarstwa ekologiczne w Polsce będą wykorzystywać znacznie więcej użytków rolnych, aniżeli ma to miejsce obecnie.</u>
          <u xml:id="u-9.87" who="#LucjanSzponar">Przechodząc do podsumowania mego sprawozdania stwierdzić należy, że analiza stopnia realizacji jedenastu zadań celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia na koniec roku 1998 zdaje się wskazywać, iż największe szanse na pełną realizację w terminie do 2005 roku mają zadania 6 i 8 tj.:</u>
          <u xml:id="u-9.88" who="#LucjanSzponar">- wprowadzenie jodowania soli kuchennej, jej właściwa dystrybucja oraz zachęcanie ludności do spożywania takiej soli, a także</u>
          <u xml:id="u-9.89" who="#LucjanSzponar">- upowszechnianie podawania kwasu foliowego w wieku rozrodczym w celu zapobiegania wadom wrodzonym ceny nerwowej u noworodków.</u>
          <u xml:id="u-9.90" who="#LucjanSzponar">Realizacja zadania 3 i 9 będzie musiała być zakończona do 31 grudnia roku 2002 ze względu na kalendarz procesów integracyjnych Polski z Unią Europejską. Z tego też powodu nakłady finansowe na te zadania będą musiały być daleko większe niż są obecnie. Niezbędne są jeszcze w tym roku decyzje rządowe i ułatwienia parlamentarne, tak aby zadanie te można było zrealizować w terminie. Opóźnienia tych procesów mogą skutkować już w roku 1999 m.in. w ograniczeniu możliwości uzyskania i wykorzystania środków finansowych z niektórych programów pomocowych Unii Europejskiej na realizację tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-9.91" who="#LucjanSzponar">Wydaje się natomiast, iż zbyt wcześnie jest, aby odpowiedzieć na pytanie, czy pozostałe siedem zadań drugiego celu operacyjnego Narodowego Programu Zdrowia, czyli zadania: 1, 2, 4, 5, 7, 10 i 11, zostaną zrealizowane do końca roku 2005.</u>
          <u xml:id="u-9.92" who="#LucjanSzponar">Ustanowienie wieloletniego Strategicznego Programu Rządowego pt. „Poprawa stanu zdrowia ludności w Polsce poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizację sposobu żywienia” oraz wykorzystanie jego wyników przez stosowne instytucje rządowe i samorządowe różnych szczebli może znacznie zwiększyć szanse realizacji tych siedmiu zadań w terminie. Wieloletni Strategiczny Program Rządowy, gdyby został przyjęty do realizacji już w roku 2000, w bardzo znacznym stopniu ułatwi nie tylko realizację wyżej wymienionych zadań drugiego celu operacyjnego, ale przede wszystkim osiągnięcie efektów i korzyści zdrowotnych zapisanych w tym celu operacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-9.93" who="#LucjanSzponar">Omawiany program będzie w sposób znacznie bardziej kompleksowy i komplementarny łączył zbiór zadań celu operacyjnego drugiego z oczekiwanymi efektami w obszarze żywności i żywienia i korzyściami zdrowotnymi całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-9.94" who="#LucjanSzponar">Mamy już gotowy dokument stanowiący ten właśnie Strategiczny Program Rządowy. Uzyskał on poparcie ministra zdrowia i opieki społecznej, komisji senackiej, Polskiej Akademii Nauk, Komitetu Badań Naukowych, a w tej chwili jest na etapie uzgodnień międzyresortowych. Chcemy, aby uzyskał on aprobatę Rady Ministrów i zaczął obowiązywać w latach 2002–2005. Biorąc w tym programie udział 34 ośrodki naukowe z całego kraju, a jego kosztorys opiewa na sumę ok. 100 mln zł niezbędnych w ciągu 5 lat dla tych wszystkich jednostek. Nie jest to więc kwota wysoka.</u>
          <u xml:id="u-9.95" who="#LucjanSzponar">Jeśli państwo zechcecie, to roześlemy ten dokument do członków Komisji Zdrowia. Jest on wprawdzie bardzo obszerny, ale dołączyliśmy do niego streszczenie omawiające w sposób skondensowany całość. Chcemy też przekazać państwu materiał zatytułowany „Pierwszy program żywności i żywienia dla Europy na lata 2000–2005”. Jest to tłumaczenie wydawnictwa Światowej Organizacji Zdrowia opracowane w roku 1998, a jego motto brzmi: „produkując, kupując i jedząc odpowiednie rodzaje żywności można zmniejszyć ryzyko większości chorób i jednocześnie chronić środowisko”.</u>
          <u xml:id="u-9.96" who="#LucjanSzponar">Dokument ten wskazuje, iż nasze działania wyprzedzają to, co sugeruje Światowa Organizacja Zdrowia. Będzie on też przedstawiony wszystkim ministrom zdrowia w krajach Unii Europejskiej, aby stał się wytyczną dalszego postępowania w zakresie żywności i żywienia. W naszym przekonaniu realizacja celu operacyjnego drugiego Narodowego Programu Zdrowia będzie skuteczna, jeżeli program ten zostanie wdrożony do praktyki.</u>
          <u xml:id="u-9.97" who="#LucjanSzponar">Mamy pozytywną jego ocenę wszystkich ośrodków naukowych, zaś dokument Światowej Organizacji Zdrowia wskazuje na to, jak dalece Polska może wyprzedzić to, co organizacja ta zaleca, a co wynika z przedstawionego w tym dokumencie kalendarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGrzonkowski">Bardzo dziękuję za interesujące przedstawienie informacji o realizacji Narodowego Programu Zdrowia w zakresie poprawy sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności. Koreferat do tego wystąpienia przedstawi obecnie poseł Andrzej Wojtyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejWojtyła">Pan dyrektor mówił już o związku między sposobem żywienia a jakością zdrowotną żywności oraz rozwojem fizycznym, umysłowym i stanem zdrowia oraz samopoczuciem człowieka. W Polsce były prowadzone takie badania, a ich wyniki wskazują jednoznacznie, iż są to zależności skorelowane ze sobą. Doświadczenia takich krajów jak Wielka Brytania, Norwegia, Holandia, Finlandia czy Szwecja, które podjęły działania na rzecz zmiany sposobu żywienia w kierunku bardziej prozdrowotnym, wskazują na korzystne efekty w postaci poprawy wskaźników zdrowotnych społeczeństwa. My w Polsce mamy również takie przykłady. Uważa się, że zmiany sposobu żywienia spowodowały już spadek umieralności z powodu chorób układu krążenia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejWojtyła">Pan dyrektor mówił tu o zwiększonym spożyciu kwasów nienasyconych w postaci różnego rodzaju margaryn, które są coraz bardziej dostępne a także lepiej smarowalne niż masło, co również wpływa na zwiększone ich spożycie - tak przynajmniej uważają eksperci. Jest to zjawisko bardzo pozytywne, a obserwuje się je już od roku 1992.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejWojtyła">Od roku 1989 trzykrotnie też wzrosło spożycie owoców cytrusowych, zaś spożycie warzyw wzrosło w tym samym czasie o 50%. Wszystkie te zmiany wpływają na to, iż współczynnik zgonów z powodu chorób krążenia obniża się, a zachorowalność na pewnego rodzaju nowotwory uległa w ostatnim czasie przyhamowaniu, co również odnieść można do zmian w stylu odżywiania, a także zmian stylu życia, co w 60% wpływa na ogólny stan naszego zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AndrzejWojtyła">Obecny model żywienia, jaki jednak nadal funkcjonuje, nie jest zdrowy, a dostosowany był on do sposobu życia społeczeństwa, które w przeważającej liczbie zajmowało się pracą fizyczną. W latach 50. jeszcze, gdy nadmiar tłuszczów był spalany poprzez pracę fizyczną, poziom cholesterolu czy gospodarka lipidowa były bardziej korzystne niż w społeczeństwach zachodnich. Teraz, nawet na wsi, aktywność fizyczna naszego społeczeństwa jest znacznie mniejsza, zaś stare nawyki żywieniowe pozostały. Dlatego też dynamika narastania chorób układu krążenia na wsi jest w obecnej chwili o wiele większa niż w mieście, co wydaje się bardzo niepokojącym zjawiskiem i źle rokującym na przyszłość, zwłaszcza że stopień scholaryzacji społeczeństwa wiejskiego jest znacznie niższy a zatem dotarcie tam z edukacją zdrowotną jest o wiele bardziej utrudnione.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AndrzejWojtyła">Zmiana modelu żywienia to proces długotrwały, obliczony przynajmniej na jedno pokolenie i dlatego powinniśmy zacząć pracę od dzieci i młodzieży, ponieważ o wiele łatwiej jest takie zmiany wszczepić ludziom młodym, którym pozostaną one już na całe życie.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AndrzejWojtyła">Bardzo ważne są tu regulacje prawne i dlatego ustawa o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia musi być znowelizowana. Ponieważ sam pracowałem nad tą ustawą i byłem jej sprawozdawcą, wiem, jak trudno jest w Sejmie przeprowadzić pewne sprawy. Nie udało się nam np. wprowadzić zapisu o badaniu zawartości metali ciężkich, bowiem to by wyeliminowało z upraw te kawałki ziemi, które leżą przy dużych trasach komunikacyjnych. W Stanach Zjednoczonych natomiast bada się poziom metali ciężkich w organizmie człowieka, a ostatni raport na ten temat mówi o zmniejszeniu się ich zawartości w surowicy krwi. Jestem przekonany, że u nas także trzeba będzie wprowadzić taki zapis, choć wiem, że ze względu na różne lobby funkcjonujące w parlamencie i polityce będzie to bardzo trudne zadanie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AndrzejWojtyła">Chcę przypomnieć, że Polska podpisała w Rzymie na konferencji żywieniowej zobowiązanie o wdrożeniu Narodowego Programu Zdrowego Żywienia. Program strategiczny, który został przygotowany przez Instytut Żywności i Żywienia jest właśnie odpowiedzią na to, do czego się zobowiązaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AndrzejWojtyła">Zalecenia WHO i innych organizacji międzynarodowych są zbieżne z tym, co znajduje się w przedstawionym nam materiale, jak też w dokumencie przygotowanym przez Instytut Żywności i Żywienia, a skupiają się one wokół tego, aby zmniejszyć ilość energii pochodzącej ze spożywanych tłuszczów zwierzęcych, zwiększyć zawartość białka, owoców i warzyw w codziennym pożywieniu, zmniejszyć spożycie soli kuchennej i tego wszystkiego, o czym mówił nam w swym wystąpieniu pan profesor Szponar.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AndrzejWojtyła">Ważne jest również to, że w naszym pożywieniu występuje niedobór witamin antyoksydacyjnych. Na zachodzie większość społeczeństwa te antyoksydanty spożywa, a efekty tego są widoczne. Średnia długość życia w Polsce wynosi bowiem ok. 71 lat dla mężczyzn i kobiet, zaś w Europie standardem jest 76–79 lat. Dystans więc do krajów rozwiniętych jest dość duży.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#AndrzejWojtyła">Ocenia się, że zła jakość zdrowotna żywności i niewłaściwy sposób żywienia przyczyniają się do rozwoju ok. 80 jednostek chorobowych, a jest nimi dotknięte ok. 20% ludności. Jest to więc bardzo ważny problem i jeśli uda nam się go załatwić, to możemy zmniejszyć zachorowalność aż o jedną piątą, a także związane z nią wydatki. Przyniesie to więc również efekty ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#AndrzejWojtyła">W materiale przygotowanym przez Instytut Żywności i Żywienia pokazane są procentowe wskaźniki udziału chorób wynikających z nieprawidłowego żywienia. Są wśród nich także nowotwory takie jak żołądka, wątroby czy trzustki, ale również prostaty czy sutka, które powodują 1/3 do 1/2 zgonów na te właśnie choroby, a wynikają one właśnie z wadliwego żywienia. A więc nie tylko wczesna diagnostyka, lecz również zmiana sposobu żywienia może spowodować, że również zachorowalność na te choroby może się zmniejszyć.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#AndrzejWojtyła">Również cukrzyca typu II w 85–90% zależy od otyłości, ta zaś związana jest bezpośrednio ze stylem naszego żywienia. U kobiet otyłość występuje w 27%, u mężczyzn zaś w 30% i są to wskaźniki o wiele wyższe niż w krajach Europy Zachodniej. Nie należy się tu jednak spodziewać szybkich zmian, bo np. raport ostatni mówi, iż w Stanach Zjednoczonych od roku 1978 otyłość zwiększyła się o 20%, a dotyczy ona głównie imigrantów o niższym poziomie wykształcenia. Stan ten jest jak widać również bezpośrednio związany ze stanem edukacji społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#AndrzejWojtyła">Niedobór jodu, mimo wprowadzenia jodowania soli kuchennej, występuje nadal u ok. 10% dzieci w wieku od 6 do 13 lat i obejmuje populacje głównie w woj. podkarpackim, Sudetach, woj. białostockim oraz w części Polski centralnej.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#AndrzejWojtyła">Wadliwe żywienie powoduje również kamicę żółciową i osteoporozę, która staje się bardzo powszechna w okresie postmenopauzalnym. Wiąże się ona z niskim spożyciem wapnia przy jednoczesnym wysokim spożyciu fosforu, który wypiera wapń z organizmu, a także z wysokim spożyciem kawy i soli kuchennej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#AndrzejWojtyła">I wreszcie niedokrwistość, która dotyczy głównie kobiet w okresie rozrodczym oraz dzieci w niektórych okresach rozwoju, kiedy konieczna się staje suplementacja żelaza. Choć dane wskazują, że niedokrwistość nie jest problemem alarmującym, to jednak należy o niej pamiętać tak samo jak o krzywicy, aby się nie okazało, że urosną do rangi problemu.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#AndrzejWojtyła">Od lat 50. mówiliśmy o dwóch zjawiskach dotyczących dzieci i młodzieży (trend sekularny i akceleracja) polegających na tym, że każde kolejne pokolenie szybciej się rozwijało, było wyższe, a pierwsza miesiączka u dziewcząt pojawiała się wcześniej. Badania z roku 1988 mówią jednak, że ten trend uległ znacznemu osłabieniu, a dotyczy głównie polskiej prowincji - wsi i małych miasteczek. Ponieważ nie spotykamy tego osłabienia w dużych miastach, można sądzić, że istnieje duża dysproporcja, jeśli chodzi o warunki żywieniowe i ogólne warunki, w jakich wychowywana jest młodzież. Myślę, że na ten problem także trzeba zwrócić uwagę, zwłaszcza gdy wiemy, że 15% dzieci w wieku szkolnym nie spożywa pierwszego śniadania, a także jak wiele dzieci nie korzysta z żywienia w czasie zajęć szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym też zwrócić uwagę na wzrastającą ilość chorób alergicznych, charaktery-styczną zresztą dla wszystkich krajów cywilizowanych. Jest to związane z uczuleniem na różne alergeny, również spożywcze, takie jak białka mięsa, białka soi, cytrusy, a także substancje dodatkowe powodujące m.in. zmniejszoną kaloryczność pożywienia - barwniki, dwusiarczany czy glutaminiany. Ilość tych alergenów będzie, niestety, wzrastała, o czym należy pamiętać, bo rosnąć też będzie liczba chorób wywoływanych przez nie.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#AndrzejWojtyła">Kolejna sprawa to organizacja systemu zdrowego żywienia. Jeśli chodzi o edukację i to, co czytamy i widzimy w mass-mediach, oceniam to pozytywnie. Jako pediatra widzę nawet, że matki często zbyt dosłownie przyjmują niektóre wskazania i np. zaczynają karmić niemowlęta i małe dzieci produktami zawierającymi nienasycone kwasy tłuszczowe, czego w tak młodym wieku nie powinno być.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#AndrzejWojtyła">Podstawowe działania edukacyjne należą obecnie do samorządów, bo one są odpowiedzialne za zdrowe żywienie. Jeżeli zaś Narodowy Program Zdrowia zostanie przyjęty jako ustawa, o co zabiegamy od dwóch lat, to wówczas realizacja zapisanych w nim zadań będzie znacznie lepsza, ponieważ muszą się z nich wywiązać wszyscy, do których jest ona skierowana.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#AndrzejWojtyła">Pan profesor zwrócił w swej wypowiedzi uwagę na to, że istnieje w naszym kraju zbyt duża liczba służb kontroli żywności, które nie są w stosunku do siebie komplementarne. W Komisji Zdrowia Publicznego postulowaliśmy już, aby powstała jedna Inspekcja Zdrowia Publicznego obejmująca wszystkie inspekcje zajmujące się zdrowiem. Podobna sytuacja dotyczy także instytutów zajmujących się zdrowiem takich jak: Instytut Leków, Państwowy Zakład Higieny, Instytut Żywienia, a przecież my jesteśmy zbyt biednym krajem, aby sobie pozwalać na taką rozrzutność. W krajach Unii Europejskiej działają np. narodowe instytuty zdrowia, a ich działalność jest znacznie tańsza niż u nas, bo nie ma powielania prac, a także oprzyrządowania, które u nas posiadają poszczególne placówki.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#AndrzejWojtyła">Pozytywnie ocenić należy działającą u nas siatkę sanepidów, które ciągle jeszcze funkcjonują sprawnie i dlatego możemy nadzorować, kontrolować i monitorować wszystko to co dzieje się z żywnością na terenie całego kraju. W Stanach Zjednoczonych nie ma np. takiej komfortowej sytuacji, bowiem istniejący tam system kontroli napotyka na znacznie większe trudności z dotarciem do każdego sklepu, producenta czy dystrybutora żywności. Zwracam się więc z apelem do Ministerstwa Zdrowia, aby wzmocnić jednak strukturę sanepidów i zachować z dawnego systemu, to, co było i jest dobre.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#AndrzejWojtyła">Zwracam uwagę, że zalecenia FAO idą także w tym kierunku, aby powstał u nas komitet doradczy pod kierunkiem ministra zdrowia skupiający w jednym ręku wszelkie działania kontrolne nad żywnością. Oni także widzą, że u nas występuje niepotrzebne rozproszenie sił i środków, a także powielenie wielu działań i co za tym idzie, brak koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#AndrzejWojtyła">Przypominam też o ustawie o żywności i żywieniu, która musi być znowelizowana i dostosowana do warunków Unii Europejskiej. Jeśli projekt jest już w ministerstwie, to my możemy się zobowiązać do przyjęcia szybkiej ścieżki, aby wreszcie wyprostować te niedociągnięcia, których nie udało się zlikwidować wcześniej, z przyczyn politycznych. Uważam np. że powinien być w ustawie zapisany obowiązek oznaczania na każdym produkcie żywnościowym jego wartości odżywczych. Firmy zagraniczne stosują tę zasadę, ale nasi producenci nie są do tego zobowiązani. Podstawą natomiast zdrowego żywienia jest pełna informacja o tym, co znajduje się w produkcie oferowanym do spożycia.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#AndrzejWojtyła">Przed dzisiejszym posiedzeniem zapoznałem się nie tylko z dostarczonym nam przez Instytut Żywności i Żywienia materiałem, ale również z dokumentem wcześniejszym, na podstawie którego senacka Komisja Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu oraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wystąpiły w roku 1998 z dezyderatem do rządu, aby ten program stał się programem rządowym, bo jest on częścią Narodowego Programu Zdrowia i jego uszczegółowieniem. Ponieważ jestem szefem podkomisji zdrowia publicznego, to uważam, że moja podkomisja może także przygotować podobny dezyderat i przedstawić go Komisji Zdrowia. Uważam, że wówczas nasze działanie będzie sprawniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGrzonkowski">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chciałby zabrać głos na temat sprawozdania rządowego? Skoro nie widzę zgłoszeń, to pozwolę sobie jako pierwszy przedstawić swoją opinię. Wydaje mi się, że to, iż jako Komisja Zdrowia zajęliśmy się tak ważną częścią Narodowego Programu Zdrowia, świadczy, iż uznajemy za niezbędne, aby działania rządu były w tej dziedzinie lepiej skoordynowane i bardziej skuteczne oraz bardziej efektywne. Na wstępie chciałbym się podzielić uwagą ogólną, która mam nadzieję mogłaby być uwzględniona w kolejnych posiedzeniach poświęconych Narodowemu Programowi Zdrowia. Chodzi o to, że program ten jest programem rządowym koordynowanym przez zespół międzyresortowy, natomiast przedłożone nam sprawozdanie ma raczej charakter informacji ministra zdrowia o tym, jaki jest jego udział i jak on, jako minister zdrowia widzi swój udział w programie. Pan profesor Szponar, który jest autorem tej informacji, bardzo mocno to zresztą uwypuklił, iż punkt widzenia ministra zdrowia jest tu najbardziej trafny, zaś zarówno ministerstwo, jak Instytut Żywienia, którym kieruje prof. Szponar, są najbardziej wciągnięci w realizację tego programu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławGrzonkowski">Z informacji wynika jednak, iż brak jest koordynacji między innymi ministerstwami i instytucjami, które są także odpowiedzialne za jego realizację. To jest mój pierwszy wniosek.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#StanisławGrzonkowski">Drugi wniosek dotyczy tego, że potrzeby finansowe do realizacji poszczególnych zadań wymagają umocowania albo w wieloletnim programie rządowym, albo ustawowego. Z naszej strony wyszła inicjatywa, aby powstała ustawa o realizacji Narodowego Programu Zdrowia i taki dezyderat oczekuje na odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej od 6 lipca. Przypominam tu pani minister, że termin ustawowy na udzielenie odpowiedzi już minął, bowiem Komisja powinna ją mieć w ciągu 30 dni. Jest to tym bardziej pilne, że właśnie zbliża się dyskusja nad budżetem na rok przyszły i chodzi o to, aby nie umknęła nam możliwość przyznania środków budżetowych w roku 2000 na te zadania, o których wiemy, że są potrzebne, a nie było ich dotąd w budżecie. W latach 1996–98 ten dobry program teoretyczny miał za mało środków, a tym samym za małą efektywność wykonania zapisanych w nim zadań. Jest to uwaga pod adresem poprzedniej koalicji, która nie przeznaczała w ustawie budżetowej w latach 1996–97 żadnych środków na realizację tego programu. Oczywiście do naszego rządu także jest uwaga, że przez ostatni rok działania te również nie były wspierane finansowo. Wiemy zaś, że nawet najlepsze programy zapisane na papierze, jeśli nie będą miały pokrycia finansowego z budżetu, zakończą się na poziomie prac teoretycznych finansowanych z Komitetu Badań Naukowych, które to finanse są również niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#StanisławGrzonkowski">Niezwykle ważne jest więc, aby rząd znalazł odpowiednie narzędzia wykonawcze Narodowego Programu Zdrowia. My wskazujemy na ustawę oczekując pilnie projektu z Ministerstwa Zdrowia i rządu.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#StanisławGrzonkowski">W dniu dzisiejszym pojawił się już konkretny projekt wieloletniego programu rządowego. W moim przekonaniu jest on niezwykle potrzebny jako narzędzie wykonawcze dla realizacji drugiego celu operacyjnego, nad którym dziś dyskutujemy. Chciałbym tylko zapytać zarówno panią minister, jak i pana profesora, jak dalece zaawansowane jest przygotowanie tego programu? Czy niezbędne tu są działania Komisji Zdrowia, czy też można oczekiwać, że decyzje rządu są już tak bliskie, iż wystarczy jedynie dokonać jego oceny? Chciałbym przy okazji poprosić posła Wojtyłę, jako przewodniczącego podkomisji zdrowia publicznego, aby jego zespół dokonał takiej oceny, zapoznając się bliżej z tym programem. Wówczas na Komisji Zdrowia będziemy mogli kontynuować dyskusję szczegółową, znając opinię na temat stanu jego przygotowania, potrzebnych do realizacji środków, a także mając ocenę całości programu.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#StanisławGrzonkowski">Z przedstawionych informacji wynika, że program ma być realizowany w okresie 5. lat, a środki, jakie są do tego niezbędne, autorzy określają na 68 mln zł, czyli po 12–13 mln zł rocznie - jeżeli chodzi o część wykonawczą. Rozumiem, że część naukowa byłaby realizowana ze środków KBN. Są to więc środki niemałe i wymagają uzgodnienia już na dzisiaj. Kieruję więc pytanie do pani minister - czy te uzgodnienia już zapadły?</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#StanisławGrzonkowski">Chciałbym też zwrócić uwagę na kilka kwestii szczegółowych, które mnie zainteresowały w przedstawionym sprawozdaniu. Otóż 11 zadań wymienionych jako sposób na skuteczne zrealizowanie programu zostało sformułowane z pewnością dobrze. Stoi za tym na pewno duży potencjał naukowy zarówno krajowy, jak i zagraniczny, o czym się przekonaliśmy dzisiaj. Problem jest tylko w tym, jak je dobrze zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#StanisławGrzonkowski">Z informacji wynika, iż mało efektywna jest jak dotąd działalność edukacyjna i oświatowo-zdrowotna. Potrzebna by więc była informacja z Ministerstwa Edukacji Narodowej i samorządów lokalnych, jak rzeczywiście realizują te zadania. Nowe szczeble samorządu, które już działają, a także reforma oświatowa mogą pobudzić wiele inicjatyw lokalnych i świadomość odpowiedzialności za te zadania nie tylko ze strony urzędników, ale samych rodziców, samorządów gminnych i dyrekcji szkół. Dotyczy to także pomocy w żywieniu dzieci, głównie na terenie wsi, gdzie ilość szkół prowadzących posiłki jest zdecydowanie niewystarczający. Może trzeba byłoby skierować na ten cel dodatkowe środki z budżetu państwa? Może oczekiwanie na to, iż same samorządy uporają się z tym, jest błędne, zwłaszcza gdy dowiadujemy się, że 5% społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa, a ponad 30% na granicy minimum socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#StanisławGrzonkowski">Moim zdaniem są to bardzo poważne sygnały, które powinniśmy jako Komisja Zdrowia skierować do rządu w naszej opinii lub dezyderacie, wskazując, iż spraw żywieniowych nie można pozostawić jedynie wolnej grze rynkowej czy też odpowiedzialności rodzin. Widać bowiem, że w okresie transformacji konieczna jest także pomoc państwa skierowana do rodzin najuboższych.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#StanisławGrzonkowski">Chciałbym też zapytać o problem karmienia piersią. Z informacji wynika, że w woj. ciechanowskim realizowany program przyniósł wyjątkowo pozytywne rezultaty. Jak to jest jednak, że w jednym województwie tak się to udało, a w pozostałej części kraju ten sam program jest jeszcze daleko w polu? Może więc należy jak najszybciej przenieść te dobre doświadczenia na cały kraj? A może jest jakaś inna przyczyna, o której nie wiemy, jako Komisja, powodująca tak duże rozbieżności?</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#StanisławGrzonkowski">Chciałbym tu podkreślić i pochwalić fakt powołania w Instytucie Żywności i Żywienia wyodrębnionej pracowni Pierwotnej Prewencji Chorób na tle Wadliwego Żywienia. Rozumiem, że ma ona wspierać zwłaszcza lekarzy rodzinnych w prawidłowym doradzaniu osobom zdrowym, a także chorym na tle wadliwego żywienia. Moim zdaniem jednak nie tyle potrzebne są oddzielne poradnie żywieniowe na poziomie wojewódzkim, co właśnie włączenie lekarzy rodzinnych do obowiązkowego świadczenia takich porad. Można by się zastanowić nad tym, aby na poziomie gminnego ośrodka zdrowia istniała taka poradnia czy też osoba, która by potrafiła udzielać odpowiednich porad żywieniowych, wspierając tym samym lekarza. Jest to moim zdaniem jeden z kluczowych wniosków dotyczących reformy zdrowia i powiązania jej z realizacją tego celu. Instytut Żywności i Żywienia mógłby tu przygotować programy i szkolenie w tym zakresie - co zresztą, jak rozumiem, już robi.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#StanisławGrzonkowski">Kończąc swoją wypowiedź chciałbym zaproponować, aby dzisiejsze posiedzenie Komisji Zdrowia nie kończyło tematu. Przeciwnie, wnioski, jakie już się pojawiły i pojawią się w dalszej dyskusji, będą przedmiotem dalszej dyskusji zarówno w podkomisji, jak i w Komisji. Sądzę też, że podkomisja zdrowia publicznego zajmie się oceną przedstawionego nam programu rządowego, my zaś, na Komisji Zdrowia zajmiemy się jeszcze przed debatą budżetową, oceną skutków finansowych tego programu. Uważam, że nie mając środków finansowych, ani też rozeznania co za te środki będzie zrobione, program ma znacznie mniejszą siłę przebicia. Problemy są po prostu zbyt mało zidentyfikowane i nie można np. powiedzieć, że za ten milion złotych państwo inwestuje i uzyska określone efekty zdrowotne, zaś za ten drugi milion uzyska inne jeszcze efekty.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#StanisławGrzonkowski">Proponuje więc, aby podkomisja posła Wojtyły nadal zajmowała się tym tematem, a my na początku października wrócimy do niego jeszcze raz, ale już z gotowymi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarianCycoń">Wrócę do problemu, który już poruszył pan przewodniczący, a mianowicie do zadania czwartego zapisanego w Narodowym Programie Zdrowia, mówiącego o konieczności kontynuowania programu upowszechniania karmienia piersią niemowląt. Statystyki mówią, że w 5. i 6. miesiącu tylko ok. 3% niemowląt karmionych jest piersią. Obniża się on drastycznie właśnie w 5. miesiącu, gdy matki kończą urlop macierzyński i podejmują znowu pracę zawodową. Zwracam się więc z pytaniem do pani minister, jak widzi rozwiązanie tego problemu? Jest to problem nie tylko resortu zdrowia, ale całego rządu i parlamentu, bowiem skoro urlop macierzyński trwa cztery miesiące, to matka praktycznie tylko w tym czasie ma możliwość karmienia piersią. Po podjęciu pracy zawodowej wiele matek nie może korzystać z ustawowej przerwy na karmienie, choćby na dużą odległość z pracy do domu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarianCycoń">Polska poprzez uczestnictwo w tworzeniu i podpisaniu deklaracji z Innocenti w roku 1990 przyjęła na siebie zobowiązanie podjęcia działań propagujących, chroniących i wspierających karmienie piersią. Jakie rozwiązania podjęte będą na szczeblu państwowym, aby wdrażać do praktyki te zobowiązania?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarianCycoń">Kolejne pytanie dotyczy zadania 10 - zapewnić wsparcie żywnościowe i żywieniowe dla grup społecznych mających szczególnie trudne warunki bytowe. Program pomocy charytatywnej i osłon socjalnych tylko częściowo rozwiązuje ten problem. Co zrobiono dotychczas w zakresie realizacji programu pomocy żywnościowej adresowanej? Opracowanie i realizacja tego programu będzie bowiem warunkiem dla prowadzenia prozdrowotnej polityki wyżywienia ludności znajdującej się w trudnych warunkach społeczno-bytowych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarianCycoń">Następne pytanie dotyczy kwestii wspierania działań w zakresie produkcji żywności ekologicznej. Problem ten jest dość szeroko rozwinięty na Zachodzie, natomiast u nas, jak się dowiadujemy, tylko 0,02% areału użytków rolnych zajmują gospodarstwa ekologiczne. Jak pomóc w rozwijaniu tych gospodarstw? Można by tu przy okazji stworzyć dodatkowe miejsca pracy i jednocześnie produkować naprawdę zdrową żywność.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarianCycoń">Program, który dziś oceniamy, jest bardzo szeroki, a obowiązuje od roku 1996. Nasza koalicja jest od roku 1997, i to od końca tego roku, a jak wynika z podsumowania sprawozdania, wiele zadań ciężko będzie zrealizować. Jestem więc przekonany, że dzisiejsze posiedzenie Komisji nie może zakończyć prac nad tym tematem. Musimy przygotować odpowiedni dezyderat do rządu, a jednocześnie bardzo zabiegać o środki na realizację postawionych zadań, wykorzystując do tego dyskusje nad przyszłorocznym budżetem.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MarianCycoń">Chcę też zwrócić uwagę na bardzo przejrzysty i klarowny sposób przygotowania sprawozdania. Chcę tu pogratulować panu profesorowi Szponarowi, bowiem to, co zostało napisane, jest jasne i zrozumiałe dla wszystkich. Gdyby takim językiem pisane były również akty prawne, to byłoby mniej problemów z ich zrozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarianCycoń">Dziękuję też za doskonały koreferat posła Wojtyły, którego wysłuchałem z przyjemnością i pełnym zrozumieniem. Chcę też zwrócić uwagę na potrzebę skierowania większych wysiłków na pomoc samorządom lokalnym, które mają ogromne trudności, jeśli chodzi o zapewnienie pomocy zdrowotnej, socjalnej i oświatowej, do jakiej są zobowiązane w stosunku do mieszkańców. Musimy inaczej nieco patrzeć na ubóstwo, o którym i w tym dokumencie tak dużo się mówi. Wiem, że idą na ten cel poważne pieniądze, ale często są one źle adresowane i źle wydawane.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MarianCycoń">Podobnie, skoro mówimy, że sześć instytucji kontrolujących urzędowo żywność to za dużo, to dlaczego mamy czekać do roku 2002, aby dokonać zmian? Jeżeli nasza koalicja potrafiła w tak krótkim okresie wdrożyć cztery duże reformy, to można uporać się także z problemem tych kilku instytucji, które kosztują masę pieniędzy, a często dublują swoje działania.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarianCycoń">Uważam też, że powinniśmy więcej mówić w mass mediach o tym, że zajmujemy się problematyką ubóstwa. Nasza polityka informacyjna jest tu zła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EwaMańkowska">Zacznę swoją wypowiedź od problemu soli jodowanej. Pan profesor powiedział, że jest to zadanie już zrealizowane a ja, jako gospodyni domowa stwierdzam, że nie można na polskim rynku dostać soli niejodowanej. Czy została ona już całkowicie wycofana? Przecież są osoby uczulone na jod i dla nich sól jodowana nie jest wskazana. Czy zatem soli niejodowanej już definitywnie nie będzie na rynku?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#EwaMańkowska">Kolejny problem dotyczy karmienia piersią. Jestem pediatrą i bardzo bym chciała wiedzieć, w jaki sposób będzie można osiągnąć zakładany na rok 2005 poziom co najmniej 30% niemowląt karmionych piersią do 6. miesiąca życia? Może też usłyszymy jeszcze trochę konkretnych informacji o tym, jak osiągnięto tak wysoki poziom w byłym województwie ciechanowskim?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#EwaMańkowska">Mam też pytanie do koreferenta, czy rzeczywiście tłuszcze takie jak margaryna to są rzeczywiście tłuszcze zdrowe, nieutwardzone? Z praktyki pediatrycznej wiem, że dzieci żywione tymi tłuszczami wcale nie są takie zdrowe. Owszem oleje, to są tłuszcze nienasycone, ale margaryny - nie. Przy okazji chcę też zwrócić uwagę na modne wśród dzieci chipsy, które z uwagi na dużą zawartość tłuszczu niszczą po prostu wątroby. Ja miałam już przypadki dzieci z bardzo wysokimi wskaźnikami transaminazy właśnie z powodu objadania się tymi „przysmakami”. Skutek jest właśnie taki, że przy codziennym spożywaniu takich chrupiących kartofelków czy innych wyrobów w ciągu kilku miesięcy może nastąpić ruina zdrowia dziecka. Jest to duży problem, bo reklama robi swoje, a rodzice są często bezradni.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#EwaMańkowska">Wiem, że można robić chipsy owocowe. Próby robiono już nawet w Skierniewicach, a więc można dać dziecku coś, co będzie zdrowe, a jednocześnie atrakcyjne. Trzeba tylko zmienić kierunek działania i reklamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WitoldTomczak">Chciałbym również odnieść się do tematu karmienia piersią. Przedstawione procenty są według mnie ogromnie pesymistyczne, zwłaszcza jeśli chodzi o pierwszy miesiąc, gdzie powinno być 100% - w roku 1995 odsetek niemowląt karmionych wyłącznie piersią w pierwszym miesiącu wynosił tylko 43%, w 5. i 6. było zaś tylko ok. 3%. Jako lekarz próbowałem na własnym terenie propagować ten problem i odnosiło to efekty, ale były one jednak bardzo ograniczone. Przypuszczam, że w woj. ciechanowskim, o którym tyle tu mówiono, znalazła się jakaś grupa zapaleńców działających tylko na tym, niewielkim terenie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WitoldTomczak">W sprawozdaniu nie znajduję analizy przyczyn tak niskiego poziomu karmienia niemowląt piersią, jak również propozycji poprawy tej sytuacji. Myślę, że trzeba do tego problemu podejść bardzo poważnie, angażując przede wszystkim media, a głównie telewizję. Warto zastanowić się nad nawiązaniem jakiegoś stałego kontaktu i współpracy przy promowaniu na początek właśnie karmienia piersią a w dalszym etapie kolejnych punktów programu prozdrowotnego. Trzeba to zrobić tym bardziej, że mamy zalew reklamy produktów niezdrowych, takich jak choćby wspomniane już chipsy. Karmienie piersią także przegrywa przy reklamie różnego rodzaju mieszanek dla niemowląt. Trzeba więc zmienić ten trend, wskazując choćby na aspekt ekonomiczny karmienia piersią, nie mówiąc już o innych pozytywach. Jako koalicja obiecująca politykę prorodzinną musimy tu wykorzystać wszystkie możliwości i wskazywać przyszłym matkom, a także rodzicom, co jest naprawdę zdrowe i pożyteczne. Może zaangażować w to również Ministerstwo Edukacji Narodowej, bo sama służba zdrowia nie da rady, tym bardziej że i tam pokutują jeszcze różne poglądy na temat karmienia piersią. Wiadomo, że 100% matek może karmić piersią, ale potrzebna jest tu opieka zarówno na oddziale położniczym, jak i w rodzinie, oraz pomoc psychologiczna. Bardzo ważnym elementem jest to, o czym mówił już poseł Cycoń, a co dotyczy również polityki prorodzinnej. Chodzi o przedłużone urlopy macierzyńskie, które by umożliwiały kontynuację karmienia piersią.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WitoldTomczak">Moja żona karmiła do 3-go roku życia, a do 6. miesiąca wyłącznie piersią. I nasze dziecko nie choruje, co jest bardzo ważnym aspektem zarówno społecznym, jak i ekonomicznym i może mieć ogromne znaczenie w skali całego kraju, zarówno dla poszczególnych rodzin, jak i państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGrzonkowski">Skoro nie ma już pytań, poproszę panią minister i pana profesora o odpowiedź na te, które padły, jak też o komentarz, zwłaszcza dotyczący problemu karmienia piersią, który okazał się jednym z kluczowych w odbiorze społecznym, a także bardzo zainteresował posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IrenaGłowaczewska">Chciałabym się przede wszystkim ustosunkować do Strategicznego Programu Rządowego - Poprawa stanu zdrowotnego w kontekście żywienia, bo to jest z pewnością bardzo ważne. Otóż w załączniku do tego programu podany jest jego koszt i są wyszczególnione resorty partycypujące w jego realizacji. Jest on przewidziany na lata 2000–2004 i prawdopodobnie będą z nim problemy, bowiem tego rodzaju programy są realizowane na tej zasadzie, że każdy z resortów winien w zadaniach budżetowych swoich uwzględnić środki na jego realizację. Nie przewiduje się bowiem środków z budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#IrenaGłowaczewska">Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, aczkolwiek z wielkim trudem, ale jednak uwzględniło środki na taką realizację od roku 2000. Nie mamy jednak dotąd żadnych odpowiedzi z innych resortów, do których program został przesłany razem z kosztorysem. Czekamy na te odpowiedzi i jeżeli te resorty znajdą potrzebne środki, to program będzie realizowany od roku 2000, ale jeśli odpowiedzą nam negatywnie - co jest bardzo prawdopodobne - to wówczas nie ma żadnej możliwości realizacji, bo samymi nakładami Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie jest to możliwe. Będziemy wówczas próbowali przesunąć termin realizacji na rok 2001, zakładając, że będzie wówczas większa szansa powodzenia. Obecnie było jednak zbyt mało czasu na dopięcie spraw finansowych.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#IrenaGłowaczewska">Muszę powiedzieć, że podobne trudności mamy ze Strategicznym Programem Rządowym - środowisko a zdrowie, który jest państwu zapewne znany. On także nie może się przebić i sytuacja jest patowa, bowiem myśmy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej zagwarantowali środki na jego realizację, natomiast w Ministerstwie Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych niestety nie może tych środków znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławGrzonkowski">Przepraszam, ale przypomnę, że Komisja nasza składała dezyderat właśnie w sprawie programu „Środowisko a zdrowie” i oczekujemy wprowadzenia tego problemu do budżetu. Jaki jest w tej chwili stan prac nad tym programem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IrenaGowaczewska">Program został przedstawiony na Radzie Ministrów i został zaakceptowany przez Komitet Społeczny, ale wówczas odezwał się Komitet Ekonomiczny i zadecydował, że realizacja jest niemożliwa, dopóki nie znajdą się środki finansowe w planie finansowym danego resortu. W tej chwili minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych stwierdził, że nie zdecyduje się na realizację tego programu. Sam resort zdrowia, który ma także bardzo trudną sytuację finansową, nie podoła temu zadaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławGrzonkowski">A czy może nas pani poinformować, ile Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej przewiduje środków na realizację programu „Środowisko a zdrowie”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IrenaGłowaczewska">W tej chwili nie pamiętam, jaka to jest suma...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławGrzonkowski">Poprosimy więc o jak najszybsze dostarczenie nam takiej informacji na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#StanisławGrzonkowski">Przy okazji chcę zapytać, czy dobrze zrozumiałem, iż program wieloletni „Poprawa stanu zdrowia poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności” jest zdyskwalifikowany, jeśli chodzi o przyszłoroczny budżet? Na jakim etapie jest cała sprawa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IrenaGłowaczewska">Program ten jest w tej chwili w fazie uzgodnień międzyresortowych, ale nie mamy jeszcze odpowiedzi z resortów współfinansujących go. Jeżeli zdarzy się taki cud, iż odpowiedzą nam, że mają środki finansowe na jego realizację, to wówczas jest szansa na rozpoczęcie go w roku 2000. Jeśli odpowiedzą, że nie mają środków, to oczywiście żadnej szansy na realizację nie będzie, choć ze strony naszego resortu sprawa jest bardzo już zaawansowana i uważamy, że powinny się znaleźć środki także w innych resortach, aby program mógł wejść w stadium realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#LucjanSzponar">Chcę państwu przede wszystkim ogromnie podziękować za przychylne przyjęcie przygotowanego materiału, bo świadczy to o chęci pomocy przy realizacji omawianego programu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#LucjanSzponar">Przejdę teraz do omówienia sprawy finansów. Otóż kosztorys Strategicznego Programu Rządowego zakłada wydatkowanie w ciągu 5 lat 99,8 mln zł przez 34 ośrodki naukowe na terenie całego kraju. Przyniesie on jednak spore oszczędności bo, jeśli np. budżet mojego instytutu wynosi 8 mln zł, to jeśli będzie realizowany ten program, ja owe 8 mln zł skoncentruję wyłącznie na nim. Podobnie będzie w przypadku takich instytucji jak SGGW czy Instytut Weterynarii. Tam również nastąpi koncentracja wysiłków wokół tego jednego celu, jakim jest ochrona zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#LucjanSzponar">W moim przekonaniu, choć może się mylę, po to jest Strategiczny Program i po to Rada Ministrów go akceptuje, aby uwzględnić go w budżecie. Dysponentem tego budżetu są poszczególne resorty i instytucje, które realizują poszczególne zadania - resort zdrowia, oświaty czy też KBN. Budżet ustala parlament, a ministerstwa tylko otrzymują pewne środki, dlatego też dziś jest jeszcze czas na to, aby dyskutować o tych sprawach na poziomie Rady Ministrów, skoro program ten uzyskał pozytywne opinie wszystkich zainteresowanych resortów i ośrodków naukowych. Ma on także ogromną wymowę społeczną, więc trudno mówić o tym, że brak jest na niego pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#LucjanSzponar">Badania GUS-owskie wykazują, że pieniądze przeznaczone na badania naukowe idą w trzech kierunkach: na badania podstawowe, stosowane i wdrożeniowe. Kraje wysoko rozwinięte gospodarczo, jak Japonia czy Stany Zjednoczone, przeznaczają na badania podstawowe 16% środków, zaś resztę na badania stosowane i wdrożeniowe. A jak jest w Polsce? Otóż u nas 34% środków z budżetu idzie na badania podstawowe a reszta dopiero na badania stosowane. Czy jest coś prostszego jak odwrócenie tej sytuacji? Skoro program ten ma tak wielkie znaczenie społeczne, ekonomiczne, zdrowotne, a nawet polityczne, to kiedy uznany zostanie przez Radę Ministrów jako program rządowy, to pieniądze się znajdą i jeszcze będą oszczędności w poszczególnych ośrodkach naukowych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#LucjanSzponar">Przechodząc do odpowiedzi na pytania szczegółowe, zacznę od grup ryzyka ze względu na niedobory żywieniowe. Aby pomoc żywnościowa była właściwie adresowana, musi być diagnoza sytuacji. Musimy wiedzieć, gdzie są te rodziny i te dzieci. A o tym wiedzą najlepiej samorządy lokalne. Musi być jednak prowadzony w tym zakresie monitoring, bo można wydawać ogromne pieniądze, a problem nie zniknie. Amerykanie mają np. sto programów pomocowych, a wśród nich jest jeden o nazwie „Kobieta - niemowlę - dziecko”, który kierowany jest właśnie do określonych osób. I dlatego daje to oczekiwane rezultaty i odbija się pozytywnie na stanie zdrowia owych osób.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#LucjanSzponar">Polska, która jest ogromnym producentem żywności - można nawet powiedzieć, że dławi się nią - może nieść taką właśnie adresowaną pomoc. Trzeba ją tylko dobrze przygotować. Ale np. nasz instytut jest gotowy do tego, aby tę sprawę dobrze zrealizować. Trzeba bowiem pamiętać, iż nasze społeczeństwo bardzo się rozwarstwia - bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi. To m.in. powoduje zahamowanie wzrostu sporej grupy dzieci i młodzieży i opóźnienie wieku dojrzewania. Proces akceleracji nie jest więc realizowany jednakowo w całej populacji. Pamiętajmy też o ludności wiejskiej, która jest potencjalnym źródłem naszego młodego pokolenia ze względu na znacznie wyższą dzietność kobiet wiejskich. Tam więc przede wszystkim powinny być zastosowane adresowane programy pomocowe.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#LucjanSzponar">Jeśli chodzi o problem karmienia piersią i fenomen woj. ciechanowskiego, to jest to wynik ogromnego zaangażowania i pasji pani dr Smolińskiej, która doprowadziła do tego, że powstał tam szpital przyjazny dziecku, że rozwinęła się wielka akcja edukacyjna i już przy porodzie matki otaczane były specjalną opieką oraz uczone karmienia oraz namawiane do cierpliwości i wytrwałości.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#LucjanSzponar">Realizowanie tej idei musi być też wsparte działalnością socjalną, o czym mówił poseł Cycoń. Może rzeczywiście należy rozważać, czy nie przedłużyć urlopów wychowawczych dla tych matek, które karmią piersią? Ja nie mam gotowej recepty na to, ale uważam, że sprawa ta musi być rozwiązana lepiej. W każdym razie edukacja, i to szeroko pojęta, sięgająca także do kobiet z podstawowym i średnim wykształceniem, a także szpital przyjazny dziecku - to są czynniki pozwalające osiągać widoczne rezultaty w rozwijaniu programu karmienia niemowląt piersią.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#LucjanSzponar">Wiemy, że ustawy kompetencyjne nadały duże uprawnienia samorządom i dlatego trzeba do nich docierać z szeroką informacją o tym, czego od nich oczekujemy. Powiem państwu, że my w ramach przygotowań Strategicznego Programu Rządowego napisaliśmy do wszystkich sejmików i urzędów wojewódzkich, a także do wojewódzkich inspektorów sanitarnych. Z odpowiedzi, jakie do nas nadchodzą, widzimy, że są oni zainteresowani realizacją tego programu i chcą z nami współpracować, choć my nie obiecaliśmy im żadnych pieniędzy. Jak widać jest więc społeczne zapotrzebowanie na tego rodzaju problematykę.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#LucjanSzponar">Podnoszono w dyskusji sprawę żywności ekologicznej. W krajach Unii Europejskiej udział tych produktów na rynku nie jest wysoki. Nasz Instytut Żywności i Żywienia popiera produkcję żywności tymi metodami, ale przede wszystkim z powodów socjalnych i ekologicznych, bowiem sprzyja ona ochronie środowiska i zwiększa możliwość zatrudnienia ludzi, bo jest bardziej pracochłonna. Patrząc jednak z punktu widzenia dobrej jakości zdrowotnej, to jeżeli produkuje się zgodnie z zasadami dobrej praktyki higienicznej, wówczas właściwie nie ma różnicy między taką żywnością a ekologiczną. Owszem, powinniśmy rozwijać ten rodzaj produkcji i powiększać liczbę gospodarstw ekologicznych. Nie oczekujemy jednak, że tego rodzaju żywność rozwiąże nam problemy prawidłowego wyżywienia ludności w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#LucjanSzponar">Była też mowa o staraniach, aby Narodowy Program Zdrowia stał się ustawą. Jestem gorącym zwolennikiem takiego właśnie przekształcenia tego programu i dziękuje za podjęte już prace w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#LucjanSzponar">Chcę się także odnieść do sprawy chorób alergicznych, o których także mówiono w koreferacie i dyskusji. Otóż istnieje obecnie taka hipoteza, która się nazywa „higieniczna”, a wynika ona z próby odpowiedzi na pytanie, dlaczego np. w Niemczech w ostatnich kilkunastu latach zaobserwowano niemal dwukrotny wzrost chorób alergicznych u dzieci. Otóż twierdzi się, że doprowadzone do perfekcji rygory higieniczne powodują to, że organizm nie ma możliwości samoistnego reagowania na zakażenia, wywołując pewnego rodzaju zmiany odpowiedzi immunologicznej ustroju. Hipoteza ta pojawiła się bardzo niedawno i musi być, oczywiście, zweryfikowana, ale widać, że i takie przyczyny brane są pod uwagę, co nie oznacza że należy namawiać do braku higieny. Przyczyn schorzeń alergicznych jest bardzo wiele, a ta hipoteza może być uważana za jedną z nich.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#LucjanSzponar">Dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi na sprawę chipsów i nadmiernego ich spożywania przez dzieci. My, przy akceptacji pani minister wysłaliśmy do wszystkich wojewódzkich inspektorów sanitarnych zalecenia, co powinno być w sklepiku szkolnym. Zwróciliśmy tam uwagę na potrzebę racjonalizacji sprzedaży owych chipsów, bowiem zawierają one pewną ilość izomerów trans - jak wynika z posiadanych przez nas wyników badań. Natomiast w margarynach miękkich znajdujących się na polskim rynku izomery te na ogół nie występują albo są w znikomej ilości. Wracając do owych chipsów trzeba też pamiętać, że zawierają one duże ilości tłuszczu, którego Polacy spożywają więcej niż przewidują normy energetyczne - powinno być 30–35%, a jest 38–40%. Zalecenia resortu zdrowia i nasze idą więc w tym kierunku, aby w szkolnych sklepikach było więcej napojów mlecznych, jogurtów, kefirów oraz warzyw i owoców, a mniej owych chipsów czy napojów typu soft light.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#LucjanSzponar">Muszę też powiedzieć, że jest już reakcja niezbyt przyjazna od firm, które są bardzo niezadowolone z tego rodzaju zaleceń.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#LucjanSzponar">Jeszcze kilka słów na temat soli jodowanej. Była na ten temat ogromna dyskusja, a nawet próba odwrócenia wydanych zarządzeń - również w tym parlamencie. Stanowisko Międzynarodowej Komisji do spraw niedoboru jodu mówi, że zdarzają się pojedyncze przypadki odczynów alergicznych na nadmiar jodu, ale w Polsce mamy bardzo niski poziom jodu w produktach naturalnych, więc jodowanie soli to tylko uzupełnienie do tego poziomu, który np. w Wielkiej Brytanii znajduje się w wielu produktach spożywczych. Na naszym rynku jest sól dietetyczna pozbawiona jodu, a także o obniżonej zawartości potasu, a poza tym sól jodowaną stosujemy w Polsce tylko do bezpośredniego spożycia. Nie używa się jej w piekarniach, masarniach czy innych zakładach przetwórstwa spożywczego. Poziom jodu jest więc ustalony tak, że ryzyko zagrożenia odczynami alergicznymi jest maksymalnie ograniczone. Dodam jeszcze, że wszystkie autorytety naukowe krajowe i międzynarodowe popierają nasz system jodowania soli. Obecnie prowadzone są też badania nad jakością tej soli, która dostarczana jest od różnych producentów i nie wszędzie może odpowiadać normom jakościowym. Jest to jednak zadanie dla inspekcji sanitarnej, która czuwa nad przestrzeganiem norm u wszystkich producentów i dystrybutorów.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#LucjanSzponar">Na koniec mam ogromną prośbę, aby Komisja Zdrowia, może w formie dezyderatu, poparła Rządowy Program Strategiczny, stanowiący perspektywę nie tylko na najbliższe 5 lat, ale także na dalsze lata. Doświadczenia wielu krajów wskazują, że taki program ma rację bytu i daje wymierne rezultaty. Byłbym więc niezmiernie wdzięczny za wsparcie go przez sejmową Komisję Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#LucjanSzponar">Jeśli zaś chodzi o materiał, jaki państwu rozdałem dziś, to jest on tłumaczeniem z języka angielskiego zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, które trafią do wszystkich ministrów zdrowia krajów europejskich, aby go podpisali i realizowali.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#LucjanSzponar">Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie dla problematyki zawartej w Narodowym Programie Zdrowia, które mają niezmiernie ważne znaczenie dla poprawy stanu zdrowia ludności naszego kraju na drodze prewencji wczesnej, pierwotnej i wtórnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGrzonkowski">Chciałbym jeszcze usłyszeć odpowiedź na temat szkolenia dla lekarzy rodzinnych w zakresie poradnictwa żywieniowego. Dotychczas zajmuje się tym inspekcja sanitarna, ale czy są to działania skuteczne? Czy może w związku z reformą służby zdrowia powinna tu nastąpić jakaś zmiana i właśnie lekarz rodzinny powinien być tym, który będzie udzielał rad i informacji zarówno osobom zdrowym, jak i chorym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IrenaGłowaczewska">Program ten jest dopiero w fazie początkowej. Stacje sanitarne są nim bardzo zainteresowane i myślę, że będą się starały wchodzić w kontakt z lekarzami rodzinnymi. Wiemy, że już nawet takie kontakty są nawiązywane w niektórych rejonach kraju. Tylko jeszcze mamy zbyt mało lekarzy rodzinnych i dopiero, gdy będzie ich więcej, można będzie mówić o jakimś żywszym kontakcie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#IrenaGłowaczewska">Myślę, że najważniejsze będą tu programy oświatowe, które powinny wyjść właśnie z Instytutu Żywności i Żywienia i dotrzeć bezpośrednio do lekarzy. Wówczas będzie można oczekiwać jakiegoś efektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#LucjanSzponar">Sprawa ta idzie dwutorowo. Mamy w kraju 3,5 tys. dietetyczek, które mają się zajmować działalnością edukacyjną i informacyjną dla człowieka zdrowego. Odrębną natomiast sprawą jest to, o czym powiedział pan przewodniczący. Właśnie dlatego cztery lata temu powołaliśmy Pracownię Prewencji Pierwotnej Chorób na tle Wadliwego Żywienia, ponieważ uważamy, że poradnictwo w tym zakresie ma kolosalne znaczenie w podstawowej opiece zdrowotnej. Lekarz jednak styka się zwykle z człowiekiem chorym. Tymczasem dla osób zdrowych powinny być dostępne poradnie innego typu. M.in. niedawno w Ostrowi Mazowieckiej otwarta została taka pracownia racjonalnego żywienia i cieszy się ona dużym zainteresowaniem.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#LucjanSzponar">Moim zdaniem działania powinny tu iść dwutorowo i musi nastąpić rozwinięcie poradnictwa żywieniowego na poziomie podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. I właśnie strategiczny program rządowy przewiduje te działania. Spośród 3,5 tys. dietetyczek olbrzymia część jest wadliwie wykorzystana. Są one tylko „kuchenkowymi” w szpitalach albo pełnią jakieś funkcje pomocnicze. Mamy też w kraju 13 ośrodków dietetycznych, z których wszystkie zgłosiły chęć wzięcia udziału w realizacji programu rządowego, i to bez pieniędzy. Musi więc być rozwiązana sprawa kształcenia personelu pomocniczego dla lekarzy na poziomie podstawowym i specjalistycznym. Ja zadałem wysoko postawionej osobie pytanie: czy lekarzowi podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej potrzebna jest dietetyczka? Otrzymałem na to odpowiedź: „ale mi pan klina zadał!”. Na wysłane pismo otrzymałem natomiast odpowiedź, z której wynika, że nie bardzo rozumiano koncepcję poradnictwa żywieniowego. Nadal więc sytuacja jest niejasna, jeśli chodzi o to, czy kasy chorych mają się zajmować medycyną prewencyjną, bo zaraz powstaje pytanie: a środki?</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#LucjanSzponar">W moim przekonaniu ta kwestia musi być postawiona jasno i jednoznacznie: czy kasy chorych obejmują medycynę prewencyjną, czy też ma być ona tylko w samorządach i władzach administracyjnych, a więc poza kasami chorych? Instytut jest przygotowany do tego, aby przedstawić odpowiednie programy współpracy z władzami wojewódzkimi, z inspekcją sanitarną, a także z podstawową i specjalistyczną opieką medyczną, by wraz z innymi instytutami rozwiązywać komplementarnie i lepiej, niż to jest robione obecnie problemy medycyny prewencyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejWojtyła">Zgadzam się z poseł Mańkowską, że matki często opacznie odbierają to o czym mówią media i dzieci są rzeczywiście wadliwie karmione margarynami. Trzeba jednak pamiętać, że w związku z większą dostępnością na rynku produktów zawierających nienasycone tłuszcze średnio poziom cholesterolu spadł z 250 w roku 1995 do 205 obecnie. A więc jakiś postęp jest, choć trzeba wiedzieć również, iż nie wszystkie tłuszcze są zdrowe i nie dla wszystkich. Jeśli zaś chodzi o karmienie piersią, to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć - a prowadziłem kiedyś oddział noworodkowy, że jest znaczny postęp w tej dziedzinie. Pamiętamy lata 70., kiedy propagowano właśnie karmienie sztuczne, zachęcając do różnego rodzaju mleka i mieszanek mlecznych. Potem był odwrót i Instytut Matki i Dziecka rozpoczął propagowanie wśród kobiet rodzących karmienie piersią. Nie było to wcale łatwe, nawet gdy chodziło o namówienie do karmienia w pierwszych dniach po porodzie. Teraz stało się to już powszechne, choć ciągle zbyt mało matek karmi przez dłuższy okres. Widzę jednak wyraźny postęp i spotykam się już z tym, że matki ubolewają nad tym, jeśli nie mogą karmić piersią, podczas gdy kiedyś lekarz namawiający do tego uważany był niemal za wroga.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejWojtyła">Ponieważ często stykam się z samorządowcami, muszę powiedzieć, że są oni bardzo zainteresowani promocją zdrowia. Myślę, że nawet oni bardziej niż lekarze, którzy uważają powszechnie, że ich zainteresowanie to medycyna naprawcza, a nie profilaktyka. Myślę, że trzeba co najmniej jednego pokolenia, by wykształcić nowy typ lekarza i wdrożyć nowe programy nauczania na akademiach medycznych. Dlatego też zagadnienia działań profilaktycznych trzeba kierować bardziej do samorządowców, a także do ośrodków pomocy społecznej w gminach. Na nich trzeba się przede wszystkim oprzeć, wyławiając grupy społeczne, którym potrzebna jest pomoc socjalna i medyczna. Gdyby były na ten cel jakieś środki i gdyby lepiej wykorzystywane były w tym celu organizacje pozarządowe, to z pewnością sprawy miałyby się lepiej. W tej chwili cała ta działalność pomocowa oparta jest głównie na sponsorach prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejWojtyła">Byłem niedawno na giełdzie spożywczej w Poznaniu i zauważyłam tam ogromny plakat z hasłem „5 razy dziennie owoce i warzywa”. Producenci podpisali przystąpienie do Narodowego Programu Zdrowia i ubolewają, że nie mają z tego tytułu żadnych środków, choć mieli je obiecane. Realizują jednak zadania, do jakich się zobowiązali i choćby to, że wywiesili takie plakaty, już świadczy, że czują się odpowiedzialni za to, co podpisali. I to jest chyba pozytywny przykład.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejWojtyła">Chcę jeszcze dodać kilka informacji na temat Ciechanowa. Otóż były trzy tzw. konsorcja: ciechanowskie, szczecińskie i wielkopolskie, w których pilotowano różne programy. Za konsorcjum ciechanowskie odpowiedzialna była pani dr Smolińska - lekarz wojewódzki, która okazała się niezwykle zaangażowaną osobą nie tylko jako lekarz pediatra. To był program pilotażowy karmienia piersią zlecony przez Bank Światowy i dlatego osiągnięto tam tak dobre wyniki, bo poszły za tym programem odpowiednie środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGrzonkowski">Zbliżamy się do końca dzisiejszej dyskusji, chciałbym więc zaproponować, abyśmy kontynuowali pracę nad omawianym dziś problemem w podkomisji zdrowia publicznego i aby podkomisja przygotowała wnioski z dzisiejszej dyskusji oraz projekt dezyderatu do Rady Ministrów w sprawie realizacji Narodowego Programu Zdrowia w zakresie poprawy sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławGrzonkowski">Według mojej oceny Komisja Zdrowia ma obowiązek wskazać na te priorytety Narodowego Programu Zdrowia, które mają największy pozytywny wpływ na stan zdrowia społeczeństwa i na to, aby cele tego programu możliwe były do osiągnięcia najmniejszymi środkami finansowymi w sytuacji, gdy widzimy, że środki budżetowe są niewystarczające na wiele ważnych spraw. Uważamy, że cele zdrowotne, a zwłaszcza program, o którym dziś rozmawiamy, należy do takich priorytetów. Będziemy się więc starali, jako Komisja, wpłynąć na ostateczny kształt budżetu, tak aby te środki się znalazły. Najlepsze nawet dokumenty opracowane przez naukowców nie będą miały siły sprawczej, jeśli nie pójdą za nimi środki finansowe dopingujące do skutecznego działania.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StanisławGrzonkowski">Jeśli więc jesteśmy w tej sprawie zgodni, to poprosimy, aby podkomisja w ciągu stosunkowo krótkiego czasu przygotowała nam opinię i projekt dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejWojtyła">Właśnie miałem pana przewodniczącego zapytać o termin. Myślę, że możliwe jest, abyśmy byli gotowi do końca września.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławGrzonkowski">Proszę więc, aby do końca września przedstawiony został Komisji Zdrowia projekt dezyderatu i ocena realizacji celu operacyjnego nr 2 Narodowego Programu Zdrowia - „Poprawa sposobu żywienia ludności i jakości zdrowotnej żywności” w oparciu o dzisiejsze sprawozdania i dyskusję oraz zgłoszone wnioski.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławGrzonkowski">Dziękuję wszystkim za udział. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>