text_structure.xml 82.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie Komisji. Tematem dzisiejszego posiedzenia jest aktualna informacja o realizacji świadczeń z zakresu pomocy społecznej. Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej reprezentuje pani dyrektor Krystyna Wyrwicka, którą proszę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanRulewski">Chciałbym zapytać panią dyrektor, czy posiada stosowne upoważnienie do występowania w imieniu rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaWyrwicka">Mam upoważnienie ustne. Dzwoniłam przed chwilą, mam nadzieję, że niebawem dotrze upoważnienie na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrystynaWyrwicka">Przepraszam w imieniu pana ministra Longina Komołowskiego, który wybierał się na to spotkanie, jednak musiał zmienić swój program - stąd upoważnienie dla mnie. W posiedzeniu nie może również uczestniczyć pani minister Joanna Staręga-Piasek, ponieważ jest poza Warszawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MariaSmereczyńska">Proszę o przybliżenie tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaWyrwicka">O sytuacji w pomocy społecznej chciałabym mówić w trzech aspektach - o połączeniu sytuacji prawnej, finansowej i organizacyjnej. Te sprawy są ze sobą nierozerwalnie związane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KrystynaWyrwicka">Pomoc społeczna reaguje na wszystkie skutki rozwiązań legislacyjnych w innych sektorach zabezpieczenia społecznego. W sytuacji, kiedy mamy rosnące bezrobocie - zwiększa nam się liczba klientów. Kiedy mamy niskie świadczenia emerytalno-rentowe, które są podstawowym źródłem dochodu części rodzin - też zwiększa nam się liczba klientów. Jeśli mamy inne systemy nie do końca domknięte - skutki ponosi pomoc społeczna, poprzez rozszerzający się krąg świadczeniobiorców.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KrystynaWyrwicka">Na jednym z posiedzeń Komisji Polityki Społecznej prezentowałam przyszłe rozwiązania w zakresie pomocy społecznej. Dzisiaj z żalem muszę powiedzieć, że z pewnych decyzji może nie do końca zrezygnowaliśmy, ale w każdym bądź razie - zatrzymaliśmy się w ich realizacji, właśnie ze względu na trudną sytuację finansową w pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#KrystynaWyrwicka">Ciągle stoimy przed dylematem: czy należy rozwijać świadczenia obligatoryjne, świadczenia o charakterze roszczeniowym, do których rodziny mają prawo - czy też rozwijać świadczeni fakultatywne, które są bardziej trafne, które wymuszają pewną aktywność własną klientów pomocy społecznej i lepiej odpowiadają na potrzeby. Mówiąc lepiej - mam na myśli zapisy prawa, a nie możliwości realizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#KrystynaWyrwicka">Z pomocą społeczną jest tak, że reaguje ona bardzo żywo i szybko ujawniając pewne patologiczne rozwiązania legislacyjne. Nie chcę tu mówić o patologiach w prawie, ale o „furtkach”, które pewne zapisy dają.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#KrystynaWyrwicka">Takim przykładem w systemie pomocy społecznej była nowelizacja ustawy dotycząca zasiłku stałego dla osób wychowujących dzieci niepełnosprawne. Naszą intencją było podniesienie kryterium ustawowego, aby tym samym zapobiegać sytuacji, w której rodziny oddają dzieci niepełnosprawne do domów pomocy społecznej bądź innych placówek, co więcej kosztuje i jest negatywne w skutkach dla samych dzieci. I właściwie taki cel osiągnęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#KrystynaWyrwicka">I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewien drobiazg - otóż przy kryteriach uprawniających do tego zasiłku, zniknęło kryterium wcześniejszej emerytury i pozostało - jako drugie kryterium, poza kryterium dochodowym - prawo do zasiłku pielęgnacyjnego. I to co się stało - przeszło wszelkie nasze oczekiwania i wszelkie nasze szacunki. Okazało się bowiem, że z dużą łatwością nabywa się uprawnienia do zasiłku pielęgnacyjnego i nie zawsze osoby, które muszą zajmować się, pełnić całodobową opiekę nad dzieckiem niepełnosprawnym, trafiły do systemu.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#KrystynaWyrwicka">Wzrost tych świadczeń - to ponad 35% osób, które dzisiaj korzystają z zasiłku stałego, z tytułu opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym. Dodam, że to świadczenie - być może - nie jest bardzo wysokie, ale ono w obecnej sytuacji staje się bardzo atrakcyjne, ponieważ poza świadczeniem pieniężnym opłacana tu jest składka na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Tak więc jest to świadczenie dające pewne bezpieczeństwo socjalne. A ponieważ możliwość jego uzyskania jest dość łatwa, więc ten krąg odbiorców poszerza się.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#KrystynaWyrwicka">Kolejnym problemem bardzo istotnym dzisiaj w pomocy społecznej jest sprawa finansów. I tu chciałabym powiedzieć o kilku błędach, których nie udało się nam uniknąć.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#KrystynaWyrwicka">Takim podstawowym błędem jest pewien automatyzm budżetu pomocy społecznej. Jest to pewna pułapka dla pomocy społecznej, bo konstrukcja, w której budżet na rok następny opiera się na przewidywanym wykonaniu roku poprzedniego - nie uwzględnia tych wszystkich elementów i tej grupy klientów, która trafia do pomocy społecznej z innych systemów.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#KrystynaWyrwicka">Budżet pomocy społecznej na rok 1999 stanowi w stosunku do roku 1998 teoretycznie 105% - wyglądałoby więc na to, że jest tu wzrost. Jeśli jednak wyjmiemy z tego budżetu takie pozycje, które w roku poprzednim nie były w budżecie pomocy społecznej - rodziny zastępcze, zespoły orzekające - to wtedy realnie jego poziom wynosi 94,8%.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#KrystynaWyrwicka">Dodam jeszcze, że ten budżet nie uwzględniał nowych zadań o charakterze profilaktycznym, które pojawiły się w pomocy społecznej - cała sfera poradnictwa, interwencji kryzysowej. Źle też zostały ocenione potrzeby zadań, które pojawiły się w systemie pomocy społecznej. Myślę tu o niedoborach, jeśli chodzi o rodziny zastępcze, placówki opiekuńczo-wychowawcze i system orzecznictwa pozarentowego.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#KrystynaWyrwicka">Sytuacja, jaka się w związku z tym wytworzyła jest szczególnie tragiczna - mamy bowiem z jednej strony orzeczenia sądów, konieczność zawierania umów, przez starostów, z rodzinami zastępczymi, a z drugiej strony twarde reguły finansowe, które nie pozwalają na przekraczanie dyscypliny.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#KrystynaWyrwicka">Jeśli chodzi o placówki opiekuńczo-wychowawcze - teoretycznie są w systemie pomocy społecznej, ale dzisiaj ciągle działają opierając się na przepisach oświatowych. Budżet na te działania jest w innej części w budżetach starostów - stąd to początkowe zamierzenie, by mówić o spójnej polityce w zakresie opieki nad dzieckiem osieroconym, nie wychodzi. Nie ma tutaj możliwości, aby dziecko mogło szybko wyjść z placówki i trafić do rodziny zastępczej, żebyśmy mogli mówić o rozwoju rodzin zastępczych na rzecz rezygnowania z pobytu w instytucji, ponieważ każde wyjście dziecka to jest wyjście bez pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#KrystynaWyrwicka">Kolejna sprawa, to kwestia orzecznictwa pozarentowego. Tutaj też są bardzo małe środki na to zadanie. W związku z tym czas oczekiwania na orzeczenie bardzo się wydłuża. Zatem możliwość skorzystania z różnych uprawnień dla niepełnosprawnych - oddala się. Chcę też tu dodać, że mamy również w systemie pomocy społecznej problemy - z racji tego, że domy pomocy społecznej stały się powiatowe - z umieszczaniem osób w tych domach, bowiem powiat nie jest zainteresowany przyjęciem osób spoza swego rejonu. Chcielibyśmy, aby podstawą przyjęcia do domu pomocy społecznej nie był tylko, często podnoszony, interes gminy, która nie jest w stanie zabezpieczyć usług, w związku z czym korzysta z tej formuły skierowania do domu pomocy społecznej i dlatego, żeby to orzekanie o przyznanie miejsca było realizowane również przez zespoły orzekające, co przy tym stanie organizacyjnym jest szalenie trudne.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#KrystynaWyrwicka">Kilka słów na temat powiatowych centr pomocy rodzinie, które w swoim założeniu, miały być tą drugą strukturą wypełniającą luki w całym systemie - tak zresztą była pomyślana konstrukcja ustawy o pomocy społecznej, że wśród wielu zadań pomocy są zadania, które są za duże dla gminy i wtedy właśnie wkraczają powiatowe centra pomocy rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#KrystynaWyrwicka">Powiatowe centra pomocy rodzinie miały więc wspierać gminy w działaniach pomocy społecznej, a jednocześnie mogłyby realizować także inne zadania z zakresu szerzej pojętej polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#KrystynaWyrwicka">W dzisiejszej sytuacji, przy problemach finansowych, te struktury są bardzo słabe - średnio w kraju są 3 etaty na jedno powiatowe centrum, ale zdarzają się centra z połówką etatu.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#KrystynaWyrwicka">Dodam tu, że dawniej budżet na 49 wojewódzkich zespołów pomocy społecznej wynosił 43 mln zł, natomiast na zorganizowanie 308 powiatowych centrów pomocy rodzinie przeznaczono 27 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#KrystynaWyrwicka">W materiałach, które państwu dostarczyliśmy wyraźnie widoczny jest wzrost świadczeń obligatoryjnych i spadek świadczeń fakultatywnych. Dość niepokojącym sygnałem jest również to, że rodziny pojawiające się w pomocy społecznej wybierają pomoc rzeczową, jako że jest ona bardziej skuteczna niż niskie świadczenie.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#KrystynaWyrwicka">Dość wyraźnie odczuwamy też zmniejszone nakłady na rozwijanie kontaktów z organizacjami pozarządowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#KrystynaWyrwicka">Następna sprawa to domy pomocy społecznej. Tutaj również nakłady są znacznie niższe. Stało się tak dlatego, że po pierwsze - dochody z odpłatności pozostały na poziomie powiatu, „wyszły” z domów koszty opłacania opieki zdrowotnej, a więc teoretycznie mniejszy budżet powinien starczyć. Niestety, praktyka okazała się taka, że trudno uzyskać opiekę pielęgniarską i lekarską świadczoną przez podstawową opiekę zdrowotną. Stąd, żeby nie pogorszyć jakości świadczonych usług po stronie domów pomocy społecznej pozostają jeszcze koszty z zapewnieniem całej opieki zdrowotnej. Do tego dochodzą jeszcze koszty leków, które pokrywają domy opieki społecznej, jako że pacjenci bardzo często nie są w stanie wykupić.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#KrystynaWyrwicka">Problemem jest też sprawa odpłatności za pobyt w domu pomocy społecznej. Tu mamy jakby sprzeczność dwu ustaw i trudności w egzekwowaniu odpłatności własnej. Po stronie osoby korzystającej z domu opieki społecznej jest to 70% dochodu własnego. Tymczasem ustawa emerytalna mówi o 50%. Jesteśmy więc w sytuacji, w której Zakład Ubezpieczeń Społecznych „ściąga” 50%, a 20% musi dopłacić osoba w domu.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#KrystynaWyrwicka">Na zakończenie chcę powiedzieć, że dzisiejsze rozwiązania prawne wymagają pewnych zmian. Po raz kolejny wprowadzane są przecież nowe świadczenia, a stale funkcjonuje stara ustawa o pomocy społecznej. Choć trzeba przyznać, że wiele z jej rozwiązań - to rozwiązania dobre, które, gdyby były środki finansowe, mogłyby doskonale funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#KrystynaWyrwicka">Budżet gminnych ośrodków pomocy społecznej jest około 30% niższy od planów i wykonania roku ubiegłego. Wzrost poziomu bezrobocia powoduje systematyczny wzrost osób występujących o zasiłek.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#KrystynaWyrwicka">Zmiana wysokości najmniejszego wynagrodzenia z 528 zł do 650 zł po ubruttowieniu spowodowała, że środki na opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne dla świadczeniobiorców pomocy społecznej są niewystarczające, gdyż planowane były na poziomie 528 zł. Poza tym były problemy ze składką na ubezpieczenie zdrowotne, która w ustawie budżetowej została zapisana w części 85 i przez 6 miesięcy br. środki te nie były uruchomione, wobec czego koszty z tym związane ponosiły ośrodki pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#KrystynaWyrwicka">Ogólnie szacujemy, że braki w budżecie pomocy społecznej wynoszą około 620 mln zł, w tym: 500 mln zł - na zasiłki, zwłaszcza świadczenia obligatoryjne, 64 mln zł - na rodziny zastępcze i świadczenia usamodzielniających się wychowanków, 30 mln zł - na powołanie i utrzymanie powiatowych centrów pomocy społecznej, 24 mln zł - na uruchomienie nowych miejsc w domach pomocy społecznej i dokończenie i uruchomienie inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MariaSmereczyńska">Zanim przejdziemy do dyskusji, chciałabym poprosić pana posła Antoniego Szymańskiego oraz pana posła Jana Rulewskiego o przedstawienie małych koreferatów do tego, co było powiedziane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AntoniSzymański">Krótko ujmę sprawę w dwóch punktach.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AntoniSzymański">Po pierwsze, chciałbym podać kilka przykładów ilustrujących to, o czym mówiła pani dyrektor. Przygotowując się do dzisiejszego spotkania poprosiłem o informacje wojewodę pomorskiego, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rumii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AntoniSzymański">Dane tam uzyskane potwierdzają, że brakuje około 30% środków w stosunku do roku ubiegłego, co powoduje niezwykle trudną sytuację.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AntoniSzymański">I tak wojewoda gdański zwraca się o dodatkowe środki - pismo jest z maja br. - w wysokości 35 mln 749 tys. zł. Środki te są niezbędne na zasiłki obligatoryjne - ponad 24 mln zł, 11 mln zł na zasiłki fakultatywne. Poza tym brakuje na składki na ubezpieczenia zdrowotne - ponad 2 mln zł, na zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne - również ponad 2 mln zł, na pomoc dzieciom w rodzinach zastępczych - 4,5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AntoniSzymański">Jeśli chodzi o Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku - otrzymane środki do maja br. to: 3 mln 221 tys. zł na zadania zlecone, z tego wykonanie nastąpiło w wysokości wyższej - 3 mln 400 tys. zł. A więc jest już zadłużenie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AntoniSzymański">I ostatni przykład z miasta Rumii. Budżet w 1998 r. wynosił 1 mln 153 tys. zł, natomiast w roku bieżącym - 918 tys. zł. Tymczasem potrzeby są - gdyby tylko liczyć inflację - rzędu 1 mln 218 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AntoniSzymański">W uzasadnieniu napisano: „Zwiększone potrzeby w rozdziale 8613 wynikały ze zmiany przepisu ustawy o pomocy społecznej w zakresie art. 27, tj. zmiana kryterium dochodowego dla osób nie pozostających w zatrudnieniu, opiekujących się dzieckiem, wymagających ze strony innej osoby stałej opieki i pielęgnacji. Z powyższej formy pomocy w roku 1998 skorzystało w Rumii 40 rodzin, natomiast od stycznia do 30 czerwca br. skorzystało 68 rodzin. Czyli rzeczywiście jest tu bardzo wyraźny skok. Dalej czytamy:</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#AntoniSzymański">"Nadmienia się ponadto, że waloryzacja zasiłków stałych, zasiłków stałych wyrównawczych, rent socjalnych i gwarantowanych zasiłków okresowych od czerwca br. znacznie wpływa na wzrost miesięcznych wydatków, co powoduje większe potrzeby finansowe w skali roku”.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#AntoniSzymański">To są przykłady, jakie właściwie można uzyskać w każdej gminie. Materiał, jaki przedstawiła nam pani dyrektor - jest szokujący. Jesteśmy dopiero w połowie roku, a już brakuje ponad 600 mln zł!</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#AntoniSzymański">Wobec tego, że znana jest sytuacja Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej - iż nie ma takich możliwości, aby z jakichś rezerw te potrzeby wypełnić - przygotowałem projekt dezyderatu naszej Komisji do pana premiera, bowiem tu potrzebna jest decyzja całego rządu, skąd uzyskać tak znaczące środki na realizację tego, co już jest. Bo inną sprawą jest dyskusja - czy zasadnie zrobiono kiedyś zmieniając progi dochodowe i uprawniając w ten sposób znacznie większe grono osób do zasiłków, ale z tego, co już jest - państwo ma obowiązek się wywiązać.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#AntoniSzymański">Dlatego w tej sytuacji proponuję, aby Komisja Rodziny wystąpiła do pana premiera z następującym dezyderatem:</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#AntoniSzymański">„Sejmowa Komisja Rodziny zwraca się do Premiera Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie pilnego zapewnienia środków finansowych na zadania pomocy społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#AntoniSzymański">Uzasadnienie jest następujące:</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#AntoniSzymański">„Niezbędne jest przeznaczenie dodatkowych środków finansowych na świadczenie pomocy społecznej w wysokości około 500 mln zł z przeznaczeniem głównie na wypłaty świadczeń dla rodzin zastępczych oraz zasiłków z pomocy społecznej - obligatoryjnych i fakultatywnych.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#AntoniSzymański">Ośrodki pomocy społecznej otrzymują w tegorocznych budżetach środki o 30% niższe w stosunku do planów i wykonania w roku ubiegłym. Dzieje się tak mimo zwiększonych zadań na przykład związanych ze wzrostem poziomu bezrobocia co powoduje zwiększenie liczby osób ubiegających się o przyznanie pomocy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#AntoniSzymański">W rejonach wysokiego bezrobocia osoby, które utraciły prawo do zasiłku z funduszy urzędów pracy i nie mogą podjąć zatrudnienia z powodu braku miejsc pracy, zgłaszają się do ośrodków pomocy społecznej. Zasiłek okresowy, który w założeniu miał wyrównywać różnicę dochodów pomiędzy kryterium ustawowym, a osiąganymi dochodami, stał się dla tej grupy klientów pomocy społecznej jedynym źródłem dochodu, który umożliwia im egzystencję.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#AntoniSzymański">Szczególnie dotkliwy jest brak środków dla rodzin zastępczych. Z dniem 1 stycznia br. - w wyniku zmian wprowadzonych w ustawie o pomocy społecznej, wynikających z wprowadzonej reformy ustrojowej państwa - w systemie pomocy społecznej znalazły się nowe zadania realizowane dotychczas przez placówki MEN - rodziny zastępcze, placówki opiekuńczo-wychowawcze. Wprowadzenie tych zadań do systemu pomocy społecznej zgodne jest z proponowaną reformą systemu opieki nad dzieckiem. Zakłada ona taki kierunek zmian, aby dziecko w miarę możliwości wychowywało się w środowisku rodzinnym, a tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach w placówkach opiekuńczo-wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#AntoniSzymański">Ze względu jednak na wysoce niewystarczające środki na te zadania nie będzie możliwe osiągnięcie założonych celów. Wynika to m.in. z niedoszacowania przez MEN wielkości budżetu na ten cel. Istnieją także niezrealizowane zobowiązania MEN za rok 1998 i tym samym długi, które przeszły na rok bieżący. W wielu województwach nie uregulowano jeszcze wypłat za rok ubiegły. Napływają informacje o katastrofalnej sytuacji dzieci w rodzinach zastępczych oraz braku wypłat świadczeń dla wychowanków z tytułu ich usamodzielnienia.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#AntoniSzymański">Brak środków powoduje, że orzeczenia sądów o ustanowieniu rodziny zastępczej nie są realizowane. Ta dramatyczna sytuacja finansowa w sposób zasadniczy wpływa także na opóźnienie rozwoju opieki pozainstytucjonalnej.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#AntoniSzymański">Mające obecnie miejsce wypłaty świadczeń różnym osobom uprawnionym na poziomie minimalnym nie dają żadnej możliwości utrzymania się rodzin, a w szczególności rodzin wielodzietnych, które są głównymi ich odbiorcami. Otrzymujemy dramatyczne informacje o sytuacji rodzin, które żyją na granicy skrajnego ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#AntoniSzymański">Brak środków na wypłaty zasiłków dotyczy również świadczeń obligatoryjnych. Z sygnałów docierających z ośrodków pomocy społecznej wynika, że mogą zdarzyć się sytuacje, w których ośrodki zmuszone będą do wydawania decyzji odmawiających przyznanie zasiłków z pomocy społecznej z powodu braku środków. W przypadku zaskarżenia takiej decyzji do sądu należy liczyć się z jej uchyleniem z przyczyn formalnoprawnych.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#AntoniSzymański">Dotkliwy jest również brak środków na inwestycje w Domach Pomocy Społecznej, środowiskowe domy pomocy społecznej, usługi opiekuńcze oraz na świadczenia osobom bezdomnym”.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#AntoniSzymański">Taka jest propozycja z mojej strony, bowiem myślę, że już dzisiaj powinniśmy z czymś konkretnym do rządu wystąpić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanRulewski">Właściwie wiele już zostało powiedziane. Może tylko tytułem naświetlenia, jak dalece jest jednak rozchwiana polityka społeczna, przedstawię pewne liczby.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanRulewski">Pani dyrektor nas poinformowała, że wykonanie w stosunku do planowanego budżetu zeszłego roku jest o 30% mniejsze. Sprawdził to pan poseł Antoni Szymański, sprawdziliśmy w większości i my. Pozostaje jednak bez odpowiedzi pytanie - dlaczego jest o 30% wykonanie mniejsze, skoro zarówno rząd w ustawie budżetowej, jak również pani posłanka sprawozdawczyni - obecnie sekretarz stanu - deklarowali, że te środki będą o 8,5% większe? Czy mamy deficyt do ustawy o 38,5%. Zatem pytam - kto łamie ustawę budżetową? Czy pan minister pracy i polityki socjalnej - nomen omen dziś nieobecny, przy tak ważnym problemie społecznym i prawnym? Jakie jest stanowisko ministra w tej sprawie? Takiej informacji nie uzyskaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanRulewski">Czy można przypuszczać - tak jak to w debacie nad informacją rządu sugerowałem - że pani minister milczy, bowiem zgodziła się na ten budżet, jako sprawozdawczyni Komisji Polityki Społecznej? To jest ostre pytanie, ale w obliczu tych danych - ja mam obowiązek je postawić: czy milczenie jest przypadkowe, czy jest wkalkulowane w różnego rodzaju decyzje osobiste?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanRulewski">Muszę też zapytać rząd, czy zamierza utrzymywać funkcjonowanie ustawy o pomocy społecznej? Bowiem wszelkie informacje, potwierdzone również dzisiejszymi wystąpieniami mówią, że ustawa nie jest realizowana.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JanRulewski">Powiem więcej - ponieważ mamy do czynienia już z kolejnym rokiem nie wywiązywania się z realizacji ustawy - to prawdopodobnie ta ustawa jest w części martwa. W szczególności dotyczy to zasiłków okresowych.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JanRulewski">Jak wiadomo zasiłki okresowe nie mają charakteru obligatoryjnego. Mają charakter fakultatywny, ale nie można stąd wysnuwać wniosku, że można ich nie wypłacać! Twierdzę, że ich funkcje są bardziej głębsze, istotniejsze dla samego sensu systemu pomocy społecznej, niż wypłacenie kilku, czy kilkudziesięciu zasiłków dla rodzin zastępczych. To jest rygiel normujący zachowanie się, funkcjonowanie gospodarki rynkowej. A jeśli jeszcze dodamy, że ta pomoc zasiłków okresowych jest adresowana do ponad 300 tys. ludzi - to musimy mówić, że to jest istota tej ustawy, a egzaminem tej ustawy jest wypłata zasiłków okresowych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JanRulewski">Tymczasem zasiłki okresowe nie są wypłacone od kilku miesięcy. Co więcej - ten proces ulegnie pogłębieniu. Trwają bowiem negocjacje nad najniższym wynagrodzeniem. A ponieważ jest relacja między tym wynagrodzeniem a zasiłkiem okresowym, więc może się okazać, że pieniędzy na te zasiłki będzie jeszcze mniej w drugim półroczu.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JanRulewski">Trzeba wreszcie zapytać rząd - czy zamierza utrzymywać pewne rozchwianie w polityce społecznej - nie ograniczonej bynajmniej tylko do funkcjonowania ustawy. Bo ja obliczyłem, że rząd przewidział 1 mld 800 mln zł na pomoc społeczną dla 350 tys. osób - żeby przeżyli.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JanRulewski">Ale równocześnie rząd przewidział prawie taką samą sumę dla 12 tys. górników - też żeby przeżyli. Czy to nie jest przykład rozchwiania?</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JanRulewski">Trzeba zapytać - czy rząd, w ramach prowadzenia polityki społecznej, myśli kompleksowo? Czy myśli o całej Polsce, czy też myśli wybiórczo, na zasadzie załatwiania problemów, które się pojawią z dnia na dzień. Bo jeśli tak - to trzeba przyjąć, że ta ustawa nie ma racji bytu. Bo wielkie zagadnienia społeczne będą rozwiązywane z dnia na dzień w innych ośrodkach - np. w Ministerstwie Finansów czy w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej. Sądziliśmy do tej pory, że problemy zabezpieczenia nie tylko przed biedą, ale i przed skutkami reform powinna regulować właśnie ustawa o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#JanRulewski">Dodam tu, że ustawa prezentowana była Komisji Polityki Społecznej i w Sejmie z zapewnieniem, że będzie uzupełniona o przepisy wykonawcze.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#JanRulewski">Tymczasem problem rodzin zastępczych, o którym mówił pan poseł Antoni Szymański, to właśnie problem wynikający z nieuporządkowania legislacyjnego w zakresie przepisów wykonawczych - komu, na jakich zasadach.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#JanRulewski">I właściwie nie powinno nas dziwić, że wobec faktu, iż nie starcza pieniędzy na inne formy pomocy społecznej - w tym fakultatywną - jest rzeczą naturalną, że podopieczni przerzucają się na inne formy pomocy, w tym na rodziny zastępcze. Wynika to z prostej przyczyny - jeśli przyjmiemy, że zasiłek dla środowisk biednych wynosi od 15 zł, to jest oczywiste, że wykorzystuje się pewne liberalizacje czy luki prawne, czy brak przepisów wykonawczych, żeby uzyskać pomoc na poziomie 40% przeciętnego wynagrodzenia. I wtedy ten zasiłek wynosi 550 zł.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#JanRulewski">Trzeba pamiętać, że środowiska biedne, patologiczne wszelkimi sposobami usiłują powetować sobie straty zasiłków innych, w tym okresowych w sposób - powiedziałbym - poniżający. Bo w gruncie rzeczy oni deklarują, że nie chcą zajmować się w stopniu naturalnym, dziećmi.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#JanRulewski">Tu dodam, że w informacji rządu nie ma wskazówek, że zamierza się nad tym problemem pracować. Po pierwsze - że zamierza się wydać przykazane ustawą rozporządzenia wykonawcze przewidziane dla starostów i po drugie - że rząd przedstawi nam czytelną jasną formułę uzyskiwania tych świadczeń, bowiem są wątpliwości czy te świadczenia są przyznawane zgodnie z prawidłowym zrozumieniem faktów i prawa.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#JanRulewski">Chciałbym też zapytać, w związku z informacją w „Rzeczpospolitej” - czy rząd zamierza przeprowadzić parę inicjatyw - zapowiedzianych w „Rzeczpospolitej” - dotyczących redukcji szeregu świadczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#JanRulewski">Nie miałbym nic przeciwko porządkowaniu prawa - ono zawsze musi mieć miejsce, ale chciałbym znać odpowiedź, czy to nie spowoduje efektu, iż „tu przyciśniemy - a tam coś wyskoczy”.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#JanRulewski">Zapowiedziano eliminację Funduszu alimentacyjnego, ograniczenia świadczeń dla bezrobotnych, systemu rentowego...</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#JanRulewski">Ja mam poważne obawy, że w gruncie rzeczy nie tyle chodzi o uporządkowanie prawa - które zakłada czasem wzrost świadczeń, czasem redukcję, a czasem jest neutralne dla budżetu - co o pozyskanie dodatkowych środków dla budżetu. Przynajmniej tak to wynika z informacji zawartych w „Rzeczpospolitej”.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#JanRulewski">Chciałbym również zapytać rząd - jak zareaguje na wyroki sądów - w tej chwili redagowane są pozwy - że nie są przestrzegane umowy dotyczące opieki i świadczeń dla rodzin zastępczych? Są to bowiem formy przewidziane ustawą wzmocnione przynajmniej dwiema umowami. I wreszcie jest też to, co powiedział pan poseł Antoni Szymański - czy my startując z inicjatywą odbiurokratyzowania wychowania tych dzieci, wśród których dużo jest dzieci specjalnej troski - w bydgoskim na 690 tego typu rodzin, 64 to rodziny, które się zajęły dziećmi wysoce niepełnosprawnymi - nie doprowadzamy presją budżetową do pogrzebu tej instytucji?</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#JanRulewski">Która z rodzin zechce w warunkach biedy czy też łamania prawa, wziąć na siebie trud opieki rodzicielskiej za zaledwie pomoc ze strony państwa i rodziców? Bo w ustawach jest przewidziana pomoc - dla tych rodzin zastępczych, które podejmą się takiego trudu - ze strony państwa i rodziny naturalnej.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#JanRulewski">Tu kolejne pytanie - jak rząd sprawdził ten obowiązek rodziców naturalnych do łożenia środków na dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej?</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#JanRulewski">Pani dyrektor poruszyła sprawę wątłości służb umieszczonych w powiatowych centrach pomocy rodzinie. W jednym ze znanych mi powiatów zagadnieniami całej pomocy społecznej zajmuje się 2 pracowników. Mając tam 90 rodzin zastępczych, których funkcjonowanie muszą sprawdzać. Gdzie zatem czas na inne formy opieki?</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#JanRulewski">Jakie nasuwają się wnioski?</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#JanRulewski">Jeden już zdradziłem - pilnie oczekujemy, jako Komisja, że rząd wyda przynajmniej dwa interesujące nas rozporządzenia wykonawcze, dotyczące rodzin zastępczych. Minął już półroczny okres od wejścia w życie ustaw, a tych rozporządzeń nie ma jeszcze w opiniowaniu w starostwach.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#JanRulewski">Drugi wniosek - aby rząd podejmując „czyszczenie” prawa nie kierował się jednak w zakresie pomocy społecznej, wyłącznie redukcją wydatków, ale by przewidział również możliwość ich zwiększenia.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#JanRulewski">Trzeci wniosek - aby rząd, a szczególnie Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej doceniało Komisję Polityki Społecznej, która w dyskusji nad informacją rządu zaufała rządowi, iż zgłaszane problemy zostaną w pracy rządu uwzględnione. W miarę rozwoju sytuacji okazało się, że te oczekiwania nie spełniły się. Zatem zasada zaufania parlamentu do rządu została ze strony rządu nadużyta. Rząd uznał, że przedstawienie informacji - to jest wszystko, co w tej sytuacji da się zrobić.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#JanRulewski">Poseł Antoni Szymański proponuje nam dezyderat. Rozumiem, że chce, aby Komisja zakończyła tę debatę jakimś wnioskiem skutecznym. Wydaje mi się, że dezyderat - po tej wielkiej nawałnicy, jaka się przetoczyła po kraju, po tej informacji, gdzie pani minister Joanna Staręga-Piasek z dużą dozą szczerości powiedziała, iż „stawianie pytań o środki jest pytaniem demagogicznym” - jako rodzaj dyskusji między naszą Komisją a rządem, zwłaszcza ministrem pracy i polityki socjalnej ma za małą rangę. Skuteczniejsza byłaby rezolucja, która polega na podwójnym czytaniu na forum parlamentu, co pozwala na szerszą dyskusję niż tylko na forum Komisji. Marzyłoby mi się, żeby tę rezolucję uchwaliły dwie Komisje. Komisja Rodziny i Komisja Polityki Społecznej, bowiem obie te Komisje są odpowiedzialne za stan przestrzegania prawa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#JanRulewski">Generalnie zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Jan Rulewski - że ranga powinna być wyższa, ale zdaję sobie sprawę z realiów.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#JanRulewski">Myślę, że z naszej Komisji powinien wyjść komunikat do rządu jak najszybciej, najlepiej w dniu dzisiejszym i dlatego proponuję jednak dezyderat. Bowiem, jeśli podlegałoby to dwukrotnemu czytaniu w Sejmie - musiałoby się to odbyć już po wakacjach, gdyż program na najbliższe posiedzenie i ostatnie posiedzenie przed wakacjami - jest już znany.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#JanRulewski">A czas nagli - sytuacja jest dramatyczna i oczekujemy pilnych decyzji rządu jeszcze przed wakacjami.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#JanRulewski">Natomiast - jeśli chodzi o rezolucję parlamentu w tej sprawie - nie ma żadnych przeszkód, żeby niezależnie od dezyderatu Komisji zaproponować rezolucję. Jestem za tym.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#JanRulewski">Będąc przy głosie, chciałbym jeszcze zgłosić dwa pytania do pani dyrektor.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#JanRulewski">Pierwsze dotyczy tego - czy pomoc społeczna monitoruje sytuację rodzin pełnych i niepełnych, które otrzymują w części lub nie otrzymują wcale pomocy, którą uzyskiwać powinny?</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#JanRulewski">Jeśli chodzi o niektóre z tych rodzin, to praktycznie pomoc społeczna daje im jedyne źródło dochodu. Wobec tego - z czego one żyją? I jak ta sytuacja wpływa na tok pracy pracowników pomocy społecznej? Przypuszczam bowiem, że taka niemoralna sytuacja zwiększa zadania.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#JanRulewski">Drugie pytanie dotyczy rodzin zastępczych. Temu problemowi poświęciłem sporo miejsca w projekcie dezyderatu. Zdaję sobie sprawę, że bardzo często ta forma pomocy jest nadużywana. Nadużywana w tym sensie, że rodziny zastępcze stanowią często rodziny spokrewnione, czasami mające się zupełnie dobrze pod względem materialnym, a rodziny naturalne - nawet te pracujące - którym dzieci są zabierane, nie są mobilizowane do tego, by płacić na utrzymanie tych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#JanRulewski">Tu właśnie jest pewna luka, która powoduje, że orzeczenie sądu jest realizowane i jest realizowane w taki sposób, że jest obowiązek płacenia przez budżet państwa za te dzieci.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#JanRulewski">Myślę, że z jednej strony jesteśmy zainteresowani tym, aby te rodziny się rozwijały, ale z drugiej strony musimy sobie zdawać sprawę z pewnych realiów. Tam, gdzie nie ma takiej potrzeby - pomoc ze strony państwa powinna być mniejsza, a rodziny naturalne powinny być mobilizowane, żeby płacić alimenty na dzieci pozostające w rodzinach zastępczych. Stąd pytanie do rządu - czy jest propozycja jakiejś regulacji w tej sprawie? Czy też nadal tylko konstatujemy, że nie jest to właściwe, ale jednocześnie żadne propozycje nowych rozporządzeń w tej sprawie nie są przygotowywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AntoniŁoziński">Pomoc społeczną musimy postrzegać jako rzecz, która ma ścisły związek z kondycją finansową naszego państwa. My, posłowie musimy o tym pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AntoniŁoziński">Za pierwszy kwartał tego roku minister finansów nie mógł ściągnąć różnych należności podatkowych i nie tylko na kwotę 5 mld zł! W samym marcu z tego powodu zadłużenie nasze wzrosło o 4 mld zł, a za pierwsze półrocze wykonanie deficytu jest powyżej 80%. A więc niewątpliwie ma to wpływ na sytuację w pomocy społecznej. Ale klienci pomocy społecznej nie strajkują, nie manifestują, nie wyrażają swojego niezadowolenia.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AntoniŁoziński">To, że nie mu tu dziś wśród nas co najmniej podsekretarza stanu - może rzeczywiście świadczy, że rząd nas lekceważy. Chociaż niekoniecznie tak musi być. Przecież niedawno odbyła się długa debata na temat pomocy społecznej w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AntoniŁoziński">Dzisiejsze wystąpienie pani dyrektor było bardzo ciekawe, ale było w nim wiele niepokojących rzeczy. Mam zasadniczą wątpliwość - czy nasze prawo nie prowokuje do działania jakby poza prawem. Bo co to znaczy, że wzrosły o 35% świadczenia z tytułu opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym? Czy to znaczy, że prawo teraz jest bardziej liberalne i jest łatwiejszy dostęp do tych świadczeń? Czy też - że zwiększyła się liczba tych dzieci?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AntoniŁoziński">Następna niepokojąca sprawa: rząd coś oczekiwał, coś planował - okazało się coś innego. No cóż, o reformie samorządowej mówiliśmy dość długo i wiadomo, że każdy samorząd będzie przede wszystkim dbał o własny interes. Jeżeli w powiecie jest dom dziecka, to żaden starosta się nie zgodzi, aby przyjmowano tam dzieci spoza, bo on będzie musiał za to płacić. Samorządowcy są bardzo na to wyczuleni, że jeśli mają płacić - to płacą tylko za swoje.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#AntoniŁoziński">Dlatego słuchając wypowiedzi pani dyrektor zastanawiałem się, czy rząd jednak nie powinien - wiedząc o złej sytuacji - zmienić prawo. Bo obecna sytuacja demoralizuje: jest prawo - nie jest przestrzegane, bo nie ma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#AntoniŁoziński">W związku z tym uważam, że w dezyderacie oprócz tego, że oczekujemy pieniędzy, powinniśmy zaznaczyć, że apelujemy o szybką zmianę prawa w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#AntoniŁoziński">Tak więc jestem za dezyderatem, ale uzupełnionym o ten apel. Oczywiście nie chodzi o dostosowanie prawa do obecnej sytuacji finansowej, bo to byłaby przesada, ale bardziej ją urealnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#UrszulaWachowska">Chciałabym zapytać panią dyrektor - czy jest systematyczne i precyzyjne monitorowanie tych różnych świadczeń, szczególnie pod kątem: czy nie wkradają się w obowiązujący system prawny możliwości uzyskiwania świadczeń poza prawem - chodzi o luki i niedomówienia.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#UrszulaWachowska">Odnosi się to nie tylko do kwestii rodzin zastępczych, bo tu właściwie bez monitorowania wszyscy wiemy, że ta ustawa ma jakąś wadę. Wszyscy bowiem wiemy, że jest bardzo wiele w tym względzie nadużyć. A pieniądze, jakie są przeznaczane na rodziny zastępcze - są ogromne. Tak więc, gdyby nie było tych nadużyć - już mogłyby być pewne oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#UrszulaWachowska">Mam jeszcze drugie, bardzo zasadnicze pytanie. W wypowiedzi pani dyrektor dostrzegłam wyraźną skargę na to, jaka jest metodologia tworzenia budżetu. Tę skargę właściwie powtarzamy na wszystkich komisjach.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#UrszulaWachowska">W moim przekonaniu budżet tworzony jest ciągle metodą - ja bym to nazwała - socjalistyczną. A więc bez uwzględniania rzeczywistych kosztów, tylko metodą szacunkową, biorąc pod uwagę realizację budżetu w roku poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#UrszulaWachowska">Nowe zadania, nowa sytuacja społeczna w Polsce rodzi wielką potrzebę zmodernizowania sposobu tworzenia budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#UrszulaWachowska">Jeśli w tej wypowiedzi pani dyrektor dobrze wyczułam tę skargę, to także prosiłabym o podzielenie się z nami swoją opinią - w jaki sposób należałoby ustalić rzeczywiste potrzeby, jakie na pomoc społeczną powinny być przeznaczone w budżecie państwa. Czy pani ma jakiś pomysł? Ponieważ trudno rzeczywiście zaspokoić tylko czyjeś życzenia. To nie może być przecież tylko roszczeniowe. To musi być oparte na jakiejś metodzie. Czy taka metoda jest, tylko nie jest stosowana, choć mogłaby być?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#UrszulaWachowska">I w związku z tym jeszcze jedno pytanie - kto wobec tego decyduje jaką metodą wylicza się potrzeby budżetowe? Czy ministerstwo wylicza te potrzeby i zgłasza je do ministra finansów, czy tylko oczekuje od ministra finansów - jaką kwotę przyzna ministerstwu? To jest bardzo ważne pytanie - w którą stronę płyną te informacje o potrzebach. Czy to są z góry określone limity, czy to są zgłoszone, bardzo rzetelnie wyliczone, udokumentowane potrzeby resortu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaSobecka">Wobec powyższych wypowiedzi wydaje mi się, że trzeba przedsięwziąć bardziej radykalne środki niż dezyderat. Wygląda mi to na lekceważenie samego człowieka i jego godności.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AnnaSobecka">Pogłębiająca się wciąż pauperyzacja społeczeństwa, wobec tych wszystkich faktów tu postawionych - to bardzo groźnie wygląda.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AnnaSobecka">Pamiętam jak pracowano nad nowelizacją ustawy o pomocy społecznej, gdzie szereg funkcji i szereg zadań próbowano przekazać, czy scedować na organizacje pozarządowe. Jakby planując z góry decentralizację niemocy i decentralizację biedy.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AnnaSobecka">Ostatnie doniesienia i wypowiedzi posłów, które przewidują o 30% zmniejszoną liczbę ludności - to bardzo groźnie brzmi. I nie wiem, dlaczego to wszystko dziwnie mi pasuje - proszę państwa, to wygląda na ukrytą eutanazję! Brak możliwości wykupywania leków przez ludzi potrzebujących pomocy. Sytuacje, w których pacjent wykupuje tylko jeden z kilku leków, bo na jeden tylko go stać. To są przykłady, że w naszym społeczeństwie zburzony został porządek życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AnnaSobecka">W ostatni poniedziałek do mojego biura przyjechał człowiek ze Strzelna, 53-letni mężczyzna i złożył postulat - prosił, żeby zbudować obozy, typu Oświęcim, dla bezrobotnych, bo oni i tak niebawem umrą. Nie mają co jeść, nie mają pracy, nie mają świadczeń z pomocy społecznej. To jest wizytówka obecnego stanu gospodarczego w naszym kraju. To dowód, jak został zburzony porządek życia gospodarczego i społecznego.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AnnaSobecka">Myślę więc, że czas najwyższy, aby Komisja Rodziny zaczęła się domagać skutecznego poszanowania dla swojej pracy i radykalnej zmiany stanowiska rządu, bo jak do tej pory, to występują same nadużycia wobec społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AnnaSobecka">Nie będę tu powoływała się na rodziny zastępcze, bo i w normalnych rodzinach żyje się bardzo źle i w związku z tym dochodzi do różnych patologii. To jest efekt braku finansowych podstaw.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AnnaSobecka">Myślę, że musimy się zastanowić nad tym, żeby zmienić stanowisko samego ministra finansów. Wygląda na to, że wypowiadając się na temat sytuacji rodzin czy społeczeństwa, bezrobocia, zubożenia - albo pan minister nie wie o czym mówi, albo udaje, że wszystko jest w porządku.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AnnaSobecka">Dlatego składam wniosek o bardziej radykalne zachowania ze strony Komisji Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanRulewski">Kilka słów w związku z tym, co powiedział pan poseł Adam Łoziński.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanRulewski">Otóż wczoraj słuchałem wypowiedzi - myślę, że w imieniu rządu - pana premiera Balcerowicza, który nie potwierdza pańskich danych - budżet będzie wykonany, nie ma mowy o nowelizacji. Zaś pan, panie pośle, w gruncie rzeczy sugeruje nowelizację budżetu. I ja bym się z tym zgodził. Bo jak są mniejsze wpływy - to trzeba i ciąć wydatki. Albo się zapożyczać. A przecież już zapożyczaliśmy się zbytnio, więc raczej tą drogą nie idźmy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanRulewski">To wszystko jest niespójne, bo jest rzucana opinia, że budżet ma się dobrze, gospodarka ma się dobrze - tylko czegoś tam brakuje i to w stopniu znacznym.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanRulewski">I jeszcze jedno. Rozumiem, że tych zaległych świadczeń już nie wypłacimy. Chyba żebyśmy ten problem w dezyderacie podjęli, że skoro budżet będzie wykonany - to będą zwrócone świadczenia, które dzisiaj mają charakter pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanRulewski">Wiem, proszę państwa, że dziś samorządy udzielają pożyczki rządowi. Nie jest to wcale taka naganna konstrukcja. Bywa tak, że to rząd czasem udziela pożyczki samorządom. Powiedzmy więcej - że te rodziny zastępcze i ci wszyscy, którzy mają decyzje o obligacyjnych świadczeniach państwa, też udzielają pożyczki. I tu nasuwa się wniosek, że tej pożyczki się nie przedawnia, przynajmniej przez pół roku. Czyli jak budżet zostanie wykonany - rozumiem, że wszystkie wydatki zostaną wykonane - to tym rodzinom zastępczym, samorządom będzie zwrócona kwota pożyczki. Tak ja bym to widział i uważam, że w dezyderacie tak się trzeba asekurować.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanRulewski">Niedawno toczyliśmy debatę nad rządową propozycją podatku. W gruncie rzeczy to była zastępcza dyskusja nad założeniami polityki społecznej na przyszły rok i następne. Przewidziano w niej redukcję grosza budżetowego - mniejsze podatki, mniejsze wpływy do budżetu. Zgoda rządu - jak przeczytałem: jednogłośna - na takie rozwiązania oznacza, że minister pracy i polityki socjalnej zgodził się na coś. I tu moje pytanie - na co się zgodził? Czy na redukcję wydatków socjalnych? Czy utrzymanie wydatków? A może na wzrost?</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanRulewski">I jeszcze jedno, drobne pytanie, nawiązujące do tego, że mówiłem, iż ta ustawa jest martwa w znacznej mierze.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JanRulewski">Jest także rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie organizacji i trybu działania Rady Pomocy Społecznej. Ustawa powołała instytucję. Sądzę, że iluś ludzi nosi zaszczytne tytuły członków tej rady. Chciałbym się zapytać - czy ta rada w ogóle funkcjonuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JulianAuleytner">Można płakać nad rozlanym mlekiem w postaci stwierdzenia, że brakuje pieniędzy na pomoc społeczną. Natomiast pojawia się pytanie - co dalej?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JulianAuleytner">Są dwie możliwości. Albo udawać, że nie widać tego ubóstwa i wstrzymywać dalsze wydatki, albo też podejść aktywnie - co byłoby bardziej wskazaną drogą.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JulianAuleytner">Chciałem zauważyć, że dwa lata temu posłowie uchwalali tutaj, w tej sali konstytucję. W tej konstytucji są wyraźne zapisy, które chronią przeciętnego obywatela, zwłaszcza ubogiego ze względu nie tylko na jego godność, ale ze względu na to, że ma on prawo do zabezpieczenia społecznego i ma on prawo do ochrony, zwłaszcza wtedy, gdy jest członkiem rodziny wielodzietnej. Te wyraźne zapisy konstytucyjne obligują nie tylko posłów, ale i rząd do przestrzegania konstytucji, jeżeli mówimy o ubóstwie w Polsce. To są wyższe normy niż ustawy o pomocy społecznej. Ustawy o pomocy społecznej można zawiesić, ale konstytucji nie da się zawiesić.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JulianAuleytner">Jeżeli tak mówimy, to spróbujmy się przyjrzeć, czy rzeczywiście rząd nie ma pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JulianAuleytner">Trzeba byłoby odpowiedzieć na pytanie - co się dzieje ze środkami Funduszu Pracy i środkami PFRON na koniec każdego roku? O ile mi wiadomo, środki z tego Funduszu pozostają, przechodzą na rok następny i są to duże środki.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JulianAuleytner">Przy okazji - jeśli chodzi o PFRON, to co roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdza masowe nadużycia w tym Funduszu - i co roku się nic nie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JulianAuleytner">Być może, że warto byłoby ten Fundusz bardziej przeznaczyć na pomoc dla ludzi ubogich, aniżeli na malwersacje finansowe, które co roku są stwierdzane przez Najwyższą Izbę Kontroli. Ale w tym zakresie nowelizacja może być dokonana przez posłów, a nie przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JulianAuleytner">Wobec tego - być może - jest potrzebny dezyderat do rządu, ale byś może również jest potrzebna inicjatywa ustawodawcza, która by wyciągała wnioski z kontroli Najwyższej Izby Kontroli, prezentowanych na posiedzeniach Komisji Polityki Społecznej co roku. Jeżeli państwo posłowie weźmiecie te wyniki kontroli z ostatnich lat - to jeśli chodzi o PFRON, wnioski będą nasuwać się same. Zwłaszcza że jeśli chodzi o pomoc społeczną, to dotyczy ona osób niepełnosprawnych, ale nie jest z tego Funduszu uruchamiana.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JulianAuleytner">Fundusz Pracy skoncentrował się na bezrobotnych krótkotrwale - do jednego roku. A może warto byłoby jednak odejść od tej konwencji dotyczącej ukrywania ukrytego bezrobocia w pomocy społecznej i powiedzieć sobie, że Fundusz Pracy finansuje również długotrwale bezrobotnych. Wtedy z tego Funduszu byłyby uzasadnione wypłaty ustawowo m.in. dla tych, którzy są długotrwale bezrobotni.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JulianAuleytner">Stąd - moim zdaniem - warto byłoby, niezależnie od dezyderatu, zastanowić się nad inicjatywą ustawodawczą nowelizującą te ustawy, które dotyczą Funduszu Pracy i PFRON i myślą o aktywnym programie walki z ubóstwem.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#JulianAuleytner">Dalej - trzeba by zapytać - czy rzeczywiście nie należałoby poprosić rząd o aktywny program walki z ubóstwem w Polsce. Przecież jeżeli mamy wejść do Unii Europejskiej za 3–4 lata, to musimy sobie jasno zdać sprawę, że będziemy tam jako najuboższy kraj w Unii, ale bez programu walki z ubóstwem - ponieważ o takim się nie mówi dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#JulianAuleytner">I wreszcie ostatnia sprawa, być może państwo jej nie znają. Otóż dwa miesiąca temu rozpoczęliśmy, w kilkuosobowym gronie profesorów z panią minister Ewą Lewicką i panią minister Teresą Kamińską, rozmowy na temat monitoringu reform społecznych przez pryzmat gospodarstwa domowego i rodziny.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#JulianAuleytner">Obiecano czterem pracownikom nauki, którzy wraz z Głównym Urzędem Statystycznym pracują na profesjonalnej bazie ankieterów w Polsce - jedynej jaka istnieje, bo wszystkie ośrodki badania opinii społecznej mają ankieterów-amatorów - że potrzebny jest rządowi monitoring reform społecznych My przygotowaliśmy taki program. Mimo obietnic - od dwóch miesięcy żaden z wymienionych ministrów, ani pani minister Ewa Lewicka, ani pani minister Teresa Kamińska - nie chce realizować monitoringu reform społecznych. Mimo że jest to zapis z posiedzenia rządu.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#JulianAuleytner">Naszym celem - tego grona czterech osób: pana prof. Czapińskiego, pana prof. Panka, pani prof. Kotowskiej i mnie - było to i po to przygotowaliśmy program badania reform, żebyśmy wiedzieli co się dzieje w gospodarstwach domowych w kontekście realizacji reform społecznych: czy narasta tam ubóstwo, czy też narasta zadowolenie z tego, co się stało.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#JulianAuleytner">Jeżeli rząd nie chce mieć tego, co zamierzał wstępnie - to siłą rzeczy i parlament będzie dyskutował zawsze w kontekście swoich przedstawicieli, o tym, co w środowisku lokalnym dostrzega, ale nie o tym, co faktycznie w kraju się dzieje. Ponieważ pojedyncze obserwacje nie nakładają się jeszcze na procesy.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#JulianAuleytner">I jeżeli pytamy dzisiaj o monitoring, to oczywistą sprawą jest, że nie ma takiego monitoringu. Jest to pytanie retoryczne do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej - mam prawo tak powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#JulianAuleytner">Oczywistą sprawą jest, że Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej rozrasta się z roku na rok. Oczywistą jest sprawą, że parlament powinien się zająć przerostami biurokracji w rządzie - ten rząd ma zdecydowanie większą pojemność biurokracji aniżeli poprzednie - a są to również środki finansowe, które można przeznaczyć na bardziej pożyteczne cele społeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaSmereczyńska">W ubiegłym roku pan minister Janusz Gałęziak kilkakrotnie zapewniał na posiedzeniach naszej Komisji, że do końca 1998 r. będzie przedłożona nowelizacja ustawy o pomocy społecznej. Mija półrocze roku 1999 i jak do tej pory - nie ma śladu, że coś się w tym względzie dzieje. Czy pani dyrektor może coś na ten temat powiedzieć?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MariaSmereczyńska">I druga sprawa. Kto w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej jest bezpośrednio odpowiedzialny za preliminarze budżetowe, za przygotowanie budżetu ministerstwa do dyskusji na forum rządu? Rozumiem, że zawsze firmuje to minister, który za urząd odpowiada, ale w tym ministerstwie nie on wykonuje tę pracę. A więc, kto odpowiada za przygotowanie szacunków budżetowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrystynaWyrwicka">Zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KrystynaWyrwicka">Prace nad nowelizacją ustawy o pomocy społecznej przewidziane są na IV kwartał br. Tak zostaliśmy zapisani z racji wagi różnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KrystynaWyrwicka">Chciałabym się przy ustawie na moment zatrzymać. My mamy tak naprawdę nie-zrealizowane w pewien sposób zapisy mówiące o odniesieniu się do minimum socjalnego. I tak naprawdę, to właśnie od tego zaczyna się cała dyskusja. Stąd właśnie powiedziałam, że pewne działania zostały zatrzymane na bazie aktualnie trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KrystynaWyrwicka">I teraz odpowiadając na pytanie - czy to prawo ma sens, zapytam państwa - czy byłoby społeczne przyzwolenie na dalsze ograniczenia, skoro nasze dyskusje szły w kierunku, że poziom kryterium ustawowego w wielu przypadkach i dla wielu rodzin, jest niewystarczający. Tak więc - zawsze można dostosować prawo, tylko - czy to jest ten moment „zwijania” i czy na to byłoby społeczne przyzwolenie?</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KrystynaWyrwicka">Poza tym chcę powiedzieć, że pewne zapisy ustawowe nie są zapisami „na chwilę”. I w związku z tym, nie można - tak jak pan poseł powiedział - dostosowywać przepisów ustawowych i różnych dobrze funkcjonujących zapisów do tego, co „na chwilę”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KrystynaWyrwicka">Pani przewodnicząca zapytała, kto przygotuje szacunki budżetu. Oczywiście przygotowują merytoryczne departamenty, a za całość odpowiada minister pracy i polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KrystynaWyrwicka">Chcę tylko dodać, że minister jakby w części odpowiada, robiąc własne szacunki, natomiast konstrukcja budżetu jest taka, że to wojewodowie składają swoje plany do ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#KrystynaWyrwicka">Chcę też powiedzieć, że nie jest do końca prawdziwa informacja, jakoby minister pracy i polityki socjalnej był zadowolony z budżetu, bo m.in. na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej minister Janusz Gałęziak mówił o tym, że nie jest to szczyt szczęścia i nie jest to budżet, który - naszym zdaniem - wystarczy na zaspokojenie wszystkich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#KrystynaWyrwicka">Teraz sprawa rodzin zastępczych. Pan poseł był łaskaw powiedzieć, zresztą padło też to z trybun poselskich, że pomoc dla rodzin zastępczych to ustawiczne nadużycia. Nie do końca jestem w stanie się z tym zgodzić. Pewne rzeczy rzeczywiście są naganne - mówiłam zresztą o mankamentach - ale nie chciałabym, abyśmy to generalizowali, bo przecież są różne środowiska rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#KrystynaWyrwicka">Chcę zacząć od tego, że po pierwsze - to są orzeczenia sądów. A sądy są niezawisłe. Sądy orzekają na podstawie dokumentów. Był senacki projekt zmiany Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Pojawiły się tam m.in. zapisy, według których sądy zasięgałyby opinii powiatowych centrów pomocy rodzinie. Myśmy się bardzo z tego ucieszyli, bo wtedy brana byłaby opinia ludzi, którzy znają sytuację z wywiadów środowiskowych, a nie tylko suche fakty.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#KrystynaWyrwicka">Zdarza się też tak, że ze względu na to, iż wnioski opisane są różnie i dzieci trafiają, a właściwie pozostają w tych samych patologicznych środowiskach, bo np. babcia staje się rodziną zastępczą, ale matka dalej mieszka i w dodatku korzysta z tych świadczeń. Ale powtarzam - zdarzają się takie przypadki, nie można generalizować. Krzywdzilibyśmy bowiem te rodziny, które z zupełnie innych pobudek decydują się być rodziną zastępczą i bardzo często ich sytuacja materialna nie jest na tyle dobra, żeby mieli nie korzystać z pomocy państwa w sprawowaniu tej opieki.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#KrystynaWyrwicka">Pan poseł Jan Rulewski pytał - co z przepisami wykonawczymi do ustawy. Rzeczywiście one „rodzą się w bólach”, ponieważ powodują pewne dalej idące zmiany. Przejście rodzin zastępczych z systemu oświaty, po pierwsze, wprowadza kryterium dochodowe ustawowe, którego to kryterium nie było. Na bazie tego, dalej idąc, różnicujemy wysokość świadczenia przysługującego z tytułu opieki nad dzieckiem w zależności od sytuacji dochodowej rodziny. To oczywiście budzi wiele emocji. Stąd wiele dyskusji międzyresortowych, co opóźniło wydanie tego aktu prawnego. Natomiast w tej chwili na dzisiejszym posiedzeniu Rady Ministrów - mam nadzieję - że rozporządzenie w sprawie rodzin zastępczych zostanie przyjęte i podpisane.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#KrystynaWyrwicka">Drugie rozporządzenie w sprawie usamodzielnienia wychowanków - jest w uzgodnieniach resortowych.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#KrystynaWyrwicka">Pan poseł zapytał, czy inne rozwiązania wprowadzane m.in. pewne ograniczenia bądź domykanie pewnych luk systemu, są tworzone po to, aby mieć dodatkowe środki dla budżetu - jako przykład przytoczył tutaj Fundusz Alimentacyjny.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#KrystynaWyrwicka">Otóż - nie. Myślę, że jest to pewien sposób scalania systemu. Często bowiem rodziny, które korzystają z Funduszu Alimentacyjnego to są również rodziny o bardzo niskich dochodach i to powoduje, jakby dodatkowy wypływ pieniądza, bo one korzystają często z różnych źródeł pomocy i to się w żadnym miejscu nie spotyka.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#KrystynaWyrwicka">W związku z tym, tak naprawdę, celem tego typu działań, jest mniejszy wypływ pieniądza w tym kierunku negatywnym, natomiast pozbieranie tego co się da i skuteczniejsze wspomaganie dla najbardziej potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#KrystynaWyrwicka">Wracając jeszcze do rodzin zastępczych - na pytanie: co państwo zrobi jeśli będą orzeczenia sądu, odpowiem - nie mamy jeszcze takich orzeczeń. Oczywiście trudno się nie zgodzić z tym, co pan poseł powiedział - że jest to zobowiązanie rządu. I w pewnym momencie - mam nadzieję - że to zobowiązanie będzie pokryte.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#KrystynaWyrwicka">Chciałam tu powiedzieć, że np. w tym roku minister finansów zapłacił zobowiązania roku ubiegłego w stosunku do wojewodów. Tak więc myśmy te zaległości skrzętnie policzyli i ta kwota w przyszłym roku nie wejdzie z pewnym zadłużeniem.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#KrystynaWyrwicka">Jeśli chodzi o rodziców naturalnych i ich odpowiedzialność za utrzymanie dzieci w rodzinach zastępczych, chcę powiedzieć, że ta odpowiedzialność teoretyczna była. My próbujemy tylko poprawić to prawo w tej części, aby dać rzeczywistą możliwość partycypacji w kosztach utrzymania dzieci w rodzinach zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#KrystynaWyrwicka">Dotychczasowe zapisy były takie, że rodzina naturalna miała obowiązek pokrycia kosztów w wysokości takiej, jakiej rodzina zastępcza otrzymuje świadczenie na dziecko. Podkreślam „w wysokości” nie „do wysokości”. Bo ten mały drobiazg powodował, że to zostało naliczane. A przecież dochody tych rodzin były niskie, w związku z tym nie można było tych należności ściągnąć i nie ściągano nic.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#KrystynaWyrwicka">Teraz próbujemy zapis zmienić o tyle, żeby to było „do wysokości”, czyli żeby istniała możliwość pokrywania jak nie w pełni, to przynajmniej w części kosztu pobytu dziecka w rodzinie zastępczej. Jednym słowem, żeby nie był to zapis martwy, ale żeby mógł być realizowany.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#KrystynaWyrwicka">Z przykrością usłyszałam zarzut, że rząd nie ma zaufania do Komisji. Myślę, że wręcz przeciwnie.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#KrystynaWyrwicka">Mieliśmy pytanie - jaka jest aktualna informacja o realizacji świadczeń w zakresie pomocy społecznej - i staraliśmy się rzetelnie na nie odpowiedzieć, pokazując i te własne winy i te rzeczy niezawinione. Nie bez powodu mówiłam o wzroście w zasiłkach stałych i o tym, co się stało, i co jest wynikiem nałożenia się różnych przepisów, niekoniecznie tych wynikających z tego systemu. Mówiąc o tym zaświadczam, iż nie jest naszym celem ukrywanie, a więc tym samym pójście w kierunku samounicestwiania się poprzez redukcję wydatków na pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#KrystynaWyrwicka">Pan prof. Julian Auleytner powiedział, że nie ma monitoringu, wydaje mi się, że gdyby istotnie nie było monitoringu, to nie mielibyśmy takiej wiedzy. Być może nie mamy takiej fachowej kadry, jaka jest w Głównym Urzędzie Statystycznym, natomiast wykonujemy monitoring za pośrednictwem naszych pracowników socjalnych. Chcemy wiedzieć, jak ta reforma w tym trudnym okresie jest wdrażana. Szczególnie zależy nam na tym, żeby dowiedzieć się, co można zrobić i co można zrobić dobrze.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#KrystynaWyrwicka">Było pytanie - jak w tym wszystkim odnajdują się pracownicy socjalni. Naszą troską również jest to, aby w tych nowo powstających strukturach od początku, na ile jest to możliwe, była fachowa kadra. Żeby to byli ludzie, którzy naprawdę potrafią realizować te zadania. Pracownik socjalny to człowiek, który ma głębszą wiedzę niż każdy, kto mógłby się zajmować pomocą społeczną. Potrzebne bowiem tu są rozmaite umiejętności, m.in. jak radzić sobie ze stresem, z własną frustracją, jak działać, żeby pomagać innym itp....</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#KrystynaWyrwicka">Chcę tu jeszcze dodać, że rozpoczęliśmy szkolenia starostów, bo te zadania, które są zapisane w powiecie - to jest również odpowiedzialność samorządów.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#KrystynaWyrwicka">Pan poseł powiedział, że samorządy pożyczają - ale nie tylko. Tam jest wiele zadań, które są zapisane jako zadania własne samorządu. W związku z tym mamy nadzieję, że do tej liczby 3 pracowników, którzy przyszli z administracji rządowej, pojawi się minimum następnych trzech, którzy będą realizowali zadania własne samorządu. I wtedy, pomalutku uda nam się zbudować ten spójny system.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#KrystynaWyrwicka">Jeśli chodzi o fundusze, o których wspominał pan prof. Julian Auleytner, wydaje mi się, że nie taka jest ich intencja.</u>
          <u xml:id="u-15.28" who="#KrystynaWyrwicka">Fundusz Pracy powinien być ukierunkowany nie na aktywną walkę z ubóstwem, a na aktywną walkę z bezrobociem. Bo tak naprawdę im więcej osób będzie uaktywnionych zawodowo, to tym mniej trafi do systemu pomocy społecznej. A nam też o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-15.29" who="#KrystynaWyrwicka">Jeśli chodzi o PFRON - to oczywiście analizy Najwyższej Izby Kontroli są dostępne. Ale ja chcę powiedzieć, że ten rok jest rokiem decentralizacji tego Funduszu. Jest też tak, że wiele zadań realizowanych z Funduszu zeszło do starostów i to właśnie za pośrednictwem powiatowych centrów mają być realizowane takie zadania jak: turnusy rehabilitacyjne, likwidacja barier, pomoc osobom niepełnosprawnym w zaadaptowaniu w środowisku lokalnym - co się wydaje słuszne, bo to na dole wiadomo, jakie są lokalne potrzeby. Myślę więc, że to też jest element całego systemu, który dopiero próbujemy stworzyć na szczeblu powiatu. Dzisiaj jest za wcześnie, żeby ocenić, czy to się udało, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-15.30" who="#KrystynaWyrwicka">Padło też pytanie o Radę Pomocy Społecznej. Otóż Rada Pomocy Społecznej działa przy ministrze pracy i polityki socjalnej, jako ciało opiniodawczo-doradcze. W czerwcu odbyło się ostatnie posiedzenie obecnej Rady, ponieważ skończyła się jej 4-letnia kadencja. Następna rada będzie powołana od września.</u>
          <u xml:id="u-15.31" who="#KrystynaWyrwicka">Dodam, że Rada jest też w pewien sposób łącznikiem ministerstwa ze środowiskiem pracowników pomocy społecznej poszczególnych szczebli. Jest to bowiem ciało, które na bieżąco, w poszczególnych społecznościach własnych reaguje i monitoruje to, co się dzieje w całym systemie pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-15.32" who="#KrystynaWyrwicka">Pani posłanka Urszula Wachowska spytała o metodę tworzenia budżetu. Pracowaliśmy nad zmianami w całej konstrukcji wspólnie z Ministerstwem Finansów. Myślę o dochodzeniu do sytuacji, w której przestaną istnieć dysproporcje w budżetach między województwami - mówię o starym układzie. Oczywiście to musiał być proces. Był opracowany algorytm, a cały proces był rozłożony na trzy lata. Nigdy bowiem nie mieliśmy takiej sytuacji, że gdzieś było za dużo. Jak jest więcej środków - to są w szerszym stopniu zaspokajane potrzeby. I moment takiego wyrównywania, to nie jest moment zabrania komuś, kto ma za dużo i mu zostaje, tylko proces powolnego wygaszania i zmniejszania poziomu zaspokojenia potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-15.33" who="#KrystynaWyrwicka">Ten algorytm funkcjonuje. Dodatkowo wojewodowie uczestniczą w konstrukcji budżetu. Przygotowują opierając się na lokalnych bilansach potrzeb i środków z poziomu gminy i powiatu, dane o realizacji budżetu i potrzebach. Te dane przedstawiają do ministra finansów w konsultacji z ministrem pracy i polityki socjalnej. Ponieważ konstrukcja budżetu jest taka, że na różne rzeczy nie wystarcza w 100%, więc oczywiście potem do wojewodów zostają przekazane limity i do tych limitów wojewodowie robią projekt.</u>
          <u xml:id="u-15.34" who="#KrystynaWyrwicka">Zdarzało się też tak w niektórych latach, że z jednej strony wyrównywaliśmy te dysproporcje, a potem w poszczególnych latach wojewodowie widząc inne priorytety, w limitach przekazywanych z Ministerstwa Finansów zmniejszali nakłady na pomoc społeczną, przekazując je na inne działy. W związku z tym miałby to być ustawiczny proces wyrównywania, a tym samym nagradzania tego, że ktoś przeniósł środki z jednej sfery działania na inną.</u>
          <u xml:id="u-15.35" who="#KrystynaWyrwicka">Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, o której mówiono - regionalizacja. Ja również bardzo bym tego chciała i być może kiedyś się doczekamy. Wiadomo bowiem, że woje-wództwo województwu nierówne, dochody - dochodom nierówne, wydatki - też i przy tej konstrukcji budżetu aż by się prosiło, żebyśmy mogli zacząć mówić o pewnej regionalizacji i specyfice potrzeb. Tak właśnie spróbowaliśmy w zadania marszałka, w zakresie pomocy społecznej albo nawet polityki socjalnej, wpisać te zadania, które w pewnym momencie będą musiały być inne w rozwiązywaniu lokalnych problemów. Innym województwem będzie np. województwo mazowieckie z mniejszym bezrobociem, a innym województwo zachodnio-pomorskie. W związku z tym niezbędne będą tam inne programy, które powinny się nakładać na to, co jest polityką państwa i jest jednolitością w skali kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejKozioł">Pani dyrektor pytała - kto dzisiaj odważyłby się dać przyzwolenie społeczne na dalsze obniżanie jakości i jakości świadczeń?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejKozioł">Otóż jest taki projekt ustawy, która nosi tytuł - O zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji publicznej i tam art. 19 dotyczy właśnie ustawy o pomocy społecznej. Proponuje się tam zmianę do art. 11 ustawy o pomocy społecznej, która stanowi, że „Od 1 stycznia 2001 r. zadania zlecone gminie stają się zadaniami własnymi gminy. Nie określa się, czy będą one zadaniami własnymi, czy też własnymi obowiązkowymi”.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejKozioł">Przytoczę jeszcze uwagi, które wypracowane zostały na niedawno odbytej konferencji, w której uczestniczyłem:</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejKozioł">„Przekazanie zadań zleconych do gminy jako własnych będzie stanowiło duże zagrożenie dla ich właściwej realizacji. Grozi to drastycznym obniżeniem ich ilości, wielkości i jakości. Zmiany w ustawie nie precyzują jaki będzie sposób ich finansowania. Jeśli finansowanie odbywać się będzie ze środków własnych gminy zakładając, że ich dochody zostaną z tego tytułu zwiększone, to znaczna część gmin - szacuje się od 40–60% - zdecydowanie lub całkowicie ograniczy wypłacanie zasiłków okresowych. Zasiłki te są podstawą wsparcia dla rodzin wielodzietnych i niepełnych o niskich dochodach czy też dochodów zupełnie pozbawionych. Gminy, szczególnie te o słabszej infrastrukturze technicznej, znaczną część środków przeznaczać będą na zadania związane z drogami, mediami, służbą zdrowia czy oświatą. Zapisy ustawy nie mówią też nic o sposobie finansowania świadczeń obligatoryjnych, które w przypadku ich niewypłacania podlegają egzekucji. Obecnie struktura zadań zleconych w gminie, finansowanych z budżetu państwa, w stosunku do zadań własnych gminy, finansowanych z dochodów własnych, wynosi jak 6:1. Jeśli polityka społeczna rządu zakłada przekazanie wszystkich zadań samorządom jako własnych, należałoby to wprowadzić etapami, poczynając od świadczeń fakultatywnych, a kończąc na obligatoryjnych”.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejKozioł">W związku z tym prosiłbym Komisję, abyśmy zastanowili się, czy nie wnioskować do rządu o założenie okresu przejściowego, w którym odpowiedzialność za politykę społeczną ponosiłby rząd - przynajmniej do czasu, kiedy samorząd dostatecznie przygotuje się merytorycznie i finansowo do przyjęcia tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejKozioł">Chcę powiedzieć, że z sygnałów, które dochodzą do mojego biura - a myślę, że i do innych posłów - wynika, że nowe struktury, które mają przejąć te zadania, są do tego zupełnie nieprzygotowane. Musi być dany czas na to przygotowanie.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AndrzejKozioł">A powracając do projektu ustawy o zmianach, pytanie do pani dyrektor - czy resort opiniował projekty tych zmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AntoniSzymański">Chciałbym złożyć dwa wnioski.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AntoniSzymański">Pierwszy wniosek - aby zobowiązać prezydium Komisji Rodziny do przygotowania dezyderatu do premiera Rzeczypospolitej Polskiej na bazie projektu, który państwu zaprezentowałem oraz uwzględniając w nim dzisiejsze głosy w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AntoniSzymański">Drugi wniosek nawiązuje do tego, o czym mówił pan poseł Jan Rulewski - aby nasza Komisja przygotowała i zaproponowała Komisji Polityki Społecznej wspólną rezolucję, która zajęłaby się nie tylko sytuacją aktualną i trudnościami w pomocy społecznej, ale proponowałaby również pewne rozwiązania legislacyjne oraz nawiązywałaby do budżetu na rok przyszły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy jest sprzeciw co do przyjęcia tych dwóch wniosków? Nie słyszę. Komisja przyjęła wnioski bez sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanRulewski">Pani dyrektor nie odpowiedziała na pytanie - jak Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, w dotychczasowych założeniach na przyszły rok, widzi środki finansowe na pomoc społeczną?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanRulewski">Druga sprawa. Powiedziała pani, że wyroki sądów są niepodważalne. To oczywiste. Ale w zapowiedziach „Rzeczpospolitej” mówicie państwo - o ile jest to wiarygodne, co „Rzeczpospolita” podała - że likwiduje się fundusz alimentacyjny, gdyż jego złą przesłanką jest fakt, iż o wielkości alimentów decydują sądy. I jakby w kontekście tego mówi się, że te sądy nie wpisują się w politykę społeczną - wobec tego dochodzi do takiej dewiacji i dlatego mają to przejąć ośrodki pomocy społecznej. Tak ja to odczytuję i z tego co wiem - inni także.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanRulewski">I jeszcze jedno. W obecnej ustawie o pomocy społecznej jest zapis o prawie starosty do wyznaczania zobowiązań finansowych naturalnych rodziców. Mam obawy, że jest to niekonstytucyjny przepis, ponieważ jest to nałożenie ciężarów na obywatela mocą decyzji administracyjnej. Jest tam też przewidziana egzekucja administracyjna, w przypadku niemożności ściągnięcia, ale już dziś pani dyrektor powiedziała - my zresztą też tak sądzimy - że ściągać tego nie będzie można. A więc będzie to martwy przepis.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanRulewski">Nie powiedziała też pani co robi resort w obliczu tego, że już dzisiaj brakuje środków na ponad 600 mln zł. Jakie resort ma pomysły? Uważam, że w informacji taka odpowiedź powinna się znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaSobecka">Chciałabym się ustosunkować do wypowiedzi pani dyrektor w sprawie kadry pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AnnaSobecka">Pani dyrektor powiedziała, że zasilać tej kadry nie może każdy. Ja mam co do tego poważne zastrzeżenia. Znam sytuację na własnym terenie i zwykle bywa tak, że brakujące stanowiska obsadza się na zasadzie koligacji rodzinnych lub znajomości, co często - a właściwie prawie zawsze - nie idzie w parze z fachowością. Natomiast siła wykwalifikowana zasila szeregi bezrobotnych. Są to absolwenci studiów wyższych, studiów pomaturalnych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AnnaSobecka">Pozwoliłam sobie na to zwrócić uwagę, ponieważ czas najwyższy, aby Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej o tym wiedziało.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AnnaSobecka">Druga sprawa, do której chciałabym się ustosunkować - to ten nieszczęsny, często tutaj wymieniany system alimentacyjny. Według mego rozeznania i z pracy mego biuro poselskiego wynika, że wiele oszczędności w tym systemie można byłoby zyskać, gdyby był bardziej sprawny wymiar sprawiedliwości. Otóż przysądzone środki alimentacyjne osobie - najczęściej matce - są na czas zakończonego procesu sądowego, który sztucznie jest przedłużany - nie stawianie się, odraczanie itp. Warto byłoby temu się przyjrzeć i zwrócić na to uwagę. Bowiem te różnice wynikające ze świadczeń systemu alimentacyjnego, a egzekwowanego potem przez sąd - są znaczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaWyrwicka">Zaczynając od projektu ustawy i art. 19, o którym mówił pan poseł Andrzej Kozioł, spróbuję to połączyć z tym, o czym mówił pan poseł Jan Rulewski.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrystynaWyrwicka">To są właśnie te zmiany, którymi próbujemy poprawiać i uszczelniać ten system. Te zmiany wynikają stąd - o czym już mówiłam - że częściowo dokonaliśmy przejęcia zadań w systemie oświaty. One działają na podstawie różnych przepisów będących w jednym systemie i nie można stworzyć spójnego modelu działania systemu opieki nad dzieckiem. Ale nie tylko. Tam pojawiają się też zapisy dotyczące właśnie zasiłku z art. 27, czyli zasiłku stałego, o którego mankamentach mówiłam w kontekście zasiłku pielęgnacyjnego i tym olbrzymim wypływie pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrystynaWyrwicka">My wcześniej podjęliśmy rozmowy z Ministerstwem Zdrowia i być może one też do-prowadzą do pewnej modyfikacji rozporządzenia o zasiłkach rodzinnych. Bo chcę zauważyć, że płatnikiem świadczeń z tego systemu nie jest tylko pomoc społeczna.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KrystynaWyrwicka">Ponieważ prawo do zasiłku pielęgnacyjnego to dzisiaj olbrzymie obciążenie wielu podmiotów, głównie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który to świadczenie wypłaca. A tak naprawdę cały błąd polega na tym, że opisane są tam jednostki chorobowe, a nie stopień niepełnosprawności, który wchodzi głębiej i taki jest cel tego świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#KrystynaWyrwicka">Tak więc wiedząc, że to świadczenie jest słuszne, istnieć powinno i zastępuje w wielu przypadkach konieczność bycia dziecka w instytucji - chcemy, aby ograniczyło się ono do osób sprawujących bezpośrednią opiekę, żeby wyłączało z tego systemu osoby, które mają status bezrobotnego i żeby ograniczyć uprawnienia osób, których dzieci korzystają z tygodniowych placówek.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#KrystynaWyrwicka">Jednym słowem, chcemy ograniczyć to do kręgu osób, które rzeczywiście muszą zrezygnować z pracy w związku z faktem sprawowania opieki. W docelowym modelu - o czym jest w tych zapisach ustawy - chcemy też włączyć te zespoły, które orzekają do celów pozarentowych, żeby nie było to tylko zaświadczenie lekarza, które upoważnia do zasiłku pielęgnacyjnego, ale zespół fachowców, który może taką sytuację ocenić.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#KrystynaWyrwicka">Poza tymi zmianami, w których próbujemy domykać system i poprawiać różne rzeczy, są również zmiany, które dotyczą przekazywania, w kolejnych latach, zadań do samorządów. Ponieważ koncepcja jest taka, że przestaniemy dzielić zadania na zadania administracji rządowej i zadania samorządu własne - bo tu zaczynają się problemy, co jest własne, co moje, co powinienem realizować, a co nie. Wszystkie zadania z zakresu pomocy społecznej mają być w jednych rękach.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#KrystynaWyrwicka">Ale chcę, panie pośle, pana uspokoić. To jest bardzo wstępny etap. W tej chwili projekt ten jest dopiero w konsultacjach międzyresortowych. Jeszcze nie wszystkie resorty wyraziły zgodę na różne zapisy. Ta ustawa będzie przedmiotem prac parlamentarnych i oczywiście my też nie chcielibyśmy, aby te zapisy stały się prawem bez jasnych i czytelnych zasad finansowania samorządów. Czyli określenia - jakie są dochody samorządu i z czego ten samorząd będzie mógł te zadania realizować.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#KrystynaWyrwicka">Nam chodzi tylko, aby nie było pewnego dualizmu w działaniu. I tak naprawdę zgadzam się z panem posłem, że podstawową rzeczą są środki finansowe. Bo jeśli chodzi o gminy - to właściwie one te zadania już wykonują. Tyle tylko, że realizują je dzieląc na dwa systemy: zadania zlecone i zadania własne. Generalnie tych zadań im nie przybędzie. To będą te same zadania, przy innym sposobie finansowania.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#KrystynaWyrwicka">Pani posłanka mówiła o kadrze a zapisach ustawowych. Wiem, że bywa różnie. Są po-wiaty, gdzie pojawia się fachowa kadra i są takie, gdzie są przypadkowe osoby. Niestety często panuje przekonanie, że do pracy wystarczy dobre serce.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#KrystynaWyrwicka">Spróbowaliśmy zadbać w zapisach ustawowych, żeby mówić o fachowej kadrze, dobrze przygotowanej. No cóż, te zapisy są, ale prawo często jest łamane.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#KrystynaWyrwicka">W tej chwili w nowych województwach szkolimy kadrę zatrudnioną w wydziałach spraw społecznych, aby w ramach nadzoru nad przestrzeganiem prawa, przyjrzeć się nie tylko sposobowi realizacji zadań, ale również temu - kto realizuje te zadania i czy to jest kadra zatrudniona zgodnie z kwalifikacjami zapisanymi w ustawie o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#KrystynaWyrwicka">I ostatnia kwestia - środki finansowe na rok 1999. Pokazując te braki trudno przy-puszczać, żeby minister pracy i polityki socjalnej był zadowolony z tego budżetu. Chcielibyśmy, jeśli w tym roku nie znajdą się środki, żeby chociaż w przyszłym roku te braki nie weszły w podstawę, w kwotę bazową przy konstrukcji budżetu, bo inaczej ta tragiczna sytuacja w pomocy społecznej jeszcze się pogłębi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. W związku z tym posiedzenie Komisji zakończymy. W jutrzejszym dniu prezydium przygotuje dezyderat, aby można go było szybko wysłać, natomiast projekt rezolucji przygotuje we wrześniu.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MariaSmereczyńska">Zamykam posiedzenie Komisji Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>