text_structure.xml
83.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Witam państwa na kolejnym w tej kadencji Sejmu posiedzeniu Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, to najprawdopodobniej będzie to ostatnie posiedzenie Komisji w tym roku, w tym wieku i w tym tysiącleciu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AdamSzejnfeld">W programie dzisiejszego posiedzenia mamy trzy punkty. W związku z tym bardzo proszę wszystkich zamierzających zabierać głos o konkretne i zwięzłe wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AdamSzejnfeld">Pierwszy punkt programu to przyjęcie planu działania Komisji na najbliższe pół roku, punkt drugi to e-biznes w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. W tym punkcie chcielibyśmy omówić takie zagadnienia jak wzorce zagraniczne, bariery rozwoju w Polsce oraz działania władz publicznych, zmierzające do ich usunięcia. Z tego co wiem, wczoraj odbyła się w Poznaniu ciekawa dyskusja na ten temat. Będziemy się więc zapewne mogli dowiedzieć, co myślą na ten temat przedsiębiorcy z Poznania. Punkt trzeci proponowanego porządku dziennego to sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AdamSzejnfeld">Czy są jakieś uwagi do proponowanego porządku dziennego? Może są jakieś wnioski o skrócenie, wydłużenie lub uzupełnienie porządku? Nie słyszę żadnych uwag.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AdamSzejnfeld">Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AdamSzejnfeld">Proponuję od razu przejść do rozpatrywania punktu pierwszego. O ile wiem wszyscy członkowie naszej Komisji otrzymali propozycję planu pracy naszej Komisji na pierwsze półrocze przyszłego roku, przygotowaną przez prezydium. Chciałbym poinformować, że została ona skonstruowana na podstawie wniosków członków Komisji oraz propozycji składanych przez różne organizacje przedsiębiorców i samorządy współpracujące na co dzień z naszą Komisją. Mam więc nadzieję, że propozycje te spotkają się z przychylnym przyjęciem członków Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#AdamSzejnfeld">Przechodzę do prezentacji propozycji zapisanych w omawianym planie pracy. Nie będę oczywiście rozwijał wypowiedzi na temat poszczególnych propozycji, ponieważ mają państwo to wszystko napisane.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#AdamSzejnfeld">Zaczęlibyśmy w styczniu od omówienia dostępności środków Funduszu Pracy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Proponowany termin - styczeń 2001 roku. Punkt drugi to pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne. To czytanie odbyłoby się na wspólnym posiedzeniu z Komisją Finansów Publicznych według przedłożenia pana marszałka Macieja Płażyńskiego.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#AdamSzejnfeld">Następne tematy posiedzeń to małe i średnie przedsiębiorstwa a rozwój regionalny kraju w perspektywie integracji z Unią Europejską. Dyskutować będziemy na ten temat na podstawie wniosków płynących z VII Ogólnopolskiego Forum Gospodarczego Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Odbyło się ono — jak pamiętamy — w dniach 14–15 listopada bieżącego roku. Dyskusję na ten temat chcielibyśmy zorganizować jeszcze w styczniu przyszłego roku, tak aby nasza debata toczyła się nad aktualnym materiałem.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#AdamSzejnfeld">Temat kolejny, to rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowych projektach ustaw o opakowaniach i odpadach opakowaniowych oraz o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej. Przypominam przy tej okazji, że pierwotne druki tych ustaw noszą odpowiednio numery 1887 i 1934.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#AdamSzejnfeld">Jest już gotowe sprawozdanie z prac podkomisji i państwo je z pewnością otrzymali. Proszę się z nim zapoznać. To są bardzo ważne ustawy. Być może tematyka tego posiedzenia nie będzie nazbyt popularna, niemniej odpady i opakowania, opłaty produktowe to dzień powszedni każdej firmy. Chcę też podkreślić, że ten temat dotyczy absolutnie wszystkich firm. Projekty te nakładają na firmy oczywiście dodatkowe i nowe, do tej pory w Polsce nie występujące, obowiązki. Obowiązki te będą oczywiście związane z wyższymi kosztami działania. Proszę o zgłaszanie opinii i uwag na temat tych ustaw.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#AdamSzejnfeld">Posiedzenie poświęcone tej tematyce będzie wspólne z Komisją Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Proponuję więc wszystkim zainteresowanym, czyli posłom i organizacjom przedsiębiorców dokładne przestudiowanie pakietu tych ustaw. Będzie to dyskusja przed drugim czytaniem na forum Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#AdamSzejnfeld">Następny temat to rozpatrzenie poprawek i wniosków zgłoszonych podczas drugiego czytania rządowego projektu ustawy o odpadach. Pierwotny numer druku sejmowego to 1703. Będzie to wspólne posiedzenie z Komisją Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#AdamSzejnfeld">Kolejny temat posiedzenia to sprawozdanie z realizacji „Kierunków działania rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku”; stan na koniec 2000 roku. Rozpatrzenie tego tematu zaplanowaliśmy na luty 2001 roku. Chcielibyśmy na tym posiedzeniu podsumować realizację tego dokumentu, opierając się na naszej wiedzy o projekcie budżetu na rok przyszły. Środki na realizację tego programu w roku przyszłym wzrastają ponad dwukrotnie, a właściwie niemal trzykrotnie. Chcielibyśmy zobaczyć, jak był zrealizowany ten program w roku 2000.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#AdamSzejnfeld">Tematem głównym następnego posiedzenia Komisji byłyby założenia do projektu ustawy o powszechnym samorządzie gospodarczym oraz o zmianie niektórych ustaw. Niektórzy twierdzą w związku z tym tematem, a nawet próbują wróżyć, iż Sejm przetrwa do końca swej kadencji. Być może więc projekt ustawy o samorządzie gospodarczym będzie miał szansę ujrzeć legislacyjne światło dzienne.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#AdamSzejnfeld">Kolejna propozycja dotyczy realizacji programu „Kierunki działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw w 2000 roku”, ale w aspekcie likwidowania bezrobocia. Temat ten omówimy na przykładzie miasta Nowa Sól. Jest to związane z propozycją odbycia posiedzenia wyjazdowego w drugiej połowie marca przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#AdamSzejnfeld">Podczas tego samego wyjazdu planujemy także omówienie innego tematu - Polityka regionalna wobec małych i średnich przedsiębiorstw. Posiedzenie to odbyłoby się w Lesznie. W tym samym terminie planujemy także odwiedziny w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#AdamSzejnfeld">Temat następny to kształtowanie postaw przedsiębiorczych wśród dzieci i młodzieży; wprowadzenie treści związanych z podstawami gospodarki rynkowej do programów szkół ponadpodstawowych; edukacja w zakresie zakładania i prowadzenia małych firm. Termin tego posiedzenia to kwiecień przyszłego roku. Prezydium Komisji doszło do wniosku, że temat ten jest niezwykle ważny, do tej pory tylko się o tym mówi.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#AdamSzejnfeld">Podkreśla się jego wagę, podkreśla się konieczność upowszechniania tej wiedzy w szkołach, ale na tym się kończy. Mówi się także o konieczności zmiany programów szkolnych, ale nic z tego nie wynika. Nie widać - jak dotąd - żeby się to przekładało na rzeczywistość. Chcielibyśmy podczas tego posiedzenia podjąć próbę ustalenia, czy mamy rację. Jeśli okaże się, że tak jest, spróbujemy znaleźć sposób przełożenia tych idei na rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#AdamSzejnfeld">Temat następny to wpływ programów PHARE oraz INICJATYWA 1 i INICJATYWA 2 na aktywizację lokalnych rynków pracy. Doszliśmy do wniosku, że te bardzo ważne programy, są bardzo słabo znane. Tak wynika z naszego rozeznania wśród posłów. Zakładamy, że wiedza na ich temat jest znacznie niższa wśród działaczy samorządowych i przedsiębiorców. Dlatego też chcielibyśmy ten temat omówić w gronie przedstawicieli ich organizacji w maju przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#AdamSzejnfeld">Warunki pomocy państwa we wdrażaniu norm ISO serii 9000 i 14 000. To jest niezwykle ważny temat. Nie muszę chyba o tym przekonywać. Ważny tym bardziej, że termin naszej integracji z Unią Europejską jest coraz bliższy. Temat ten przewidujemy także na maj 2001 roku, ale będę proponował przeniesienie go na któreś z posiedzeń w styczniu lub w lutym. Uważam, że w maju może być już za późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZygmuntRatman">Wybory?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie. Chodzi o pierwszą część tytułu tego tematu - warunki pomocy państwa. Państwo za pośrednictwem swoich agend opracowuje plany pod koniec każdego roku i podejmuje ich realizację na początku następnego. W maju będzie to po prostu - z tego punktu widzenia - musztarda po obiedzie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AdamSzejnfeld">Punkt jedenasty planu pracy to omówienie transferu technologii i wzrost innowacyjności w małych i średnich przedsiębiorstwach. W tym przypadku także nie muszę chyba uzasadniać jego znaczenia. To temat zaplanowany na maj.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AdamSzejnfeld">W czerwcu proponujemy Komisji omówienie bilansu prac legislacyjnych Sejmu III kadencji w kontekście ustawodawstwa dotyczącego małych i średnich przedsiębiorstw. Chciałbym podkreślić, że do tego bilansu potrzebne nam będzie podsumowanie pracy całego Sejmu, a nie tylko naszej Komisji. Chcielibyśmy zobaczyć Sejm III kadencji, którego posłami jesteśmy, z punktu widzenia przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AdamSzejnfeld">Interesuje nas przede wszystkim, co dobrego i co złego dla przedsiębiorców uchwalił ten Sejm. Chcemy dokonać bilansu naszych dokonań, a potem - być może - podjąć działania korekcyjne.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AdamSzejnfeld">Tyle słów wprowadzenia na temat planu pracy Komisji. Otwieram dyskusję. Jeśli ktoś chciałby coś do Planu dodać lub z niego ująć, to proszę o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZygmuntRatman">Od 1 stycznia przyszłego roku wchodzi w życie ustawa o Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Jesteśmy jej współtwórcami. Będzie to - jak się wszyscy spodziewamy - Agencja, która będzie kształtowała przyszłe losy małej i średniej przedsiębiorczości w kraju. Będzie to zarazem ważny organ ministra gospodarki.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ZygmuntRatman">Sądzę, że byłoby dobrze, gdybyśmy w naszym panie pracy na pierwsze półrocze przyszłego roku - na przykład pod koniec pierwszego kwartału - przewidzieli możliwość wysłuchania informacji rządu na temat procesu przekształcania Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw w PARP. Uważam, że taka informacja rządu na temat Agencji byłaby nam bardzo potrzebna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AdamSzejnfeld">Nasze doświadczenia rzeczywiście pokazują, że każdy nasz plan był uzupełniany i dlatego zawsze zostawiamy sobie pewien margines swobody na jego ewentualne uzupełnianie w ciągu roku. Zdarzają się bowiem sytuacje, kiedy ważne tematy pojawiają się już podczas realizacji tych planów.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AdamSzejnfeld">Po drugie mamy w tym ostatnim planie pracę nad projektami ustaw, które już skierowano do Sejmu. Nie wiemy zaś, co jeszcze wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy. Marszałek może przecież podjąć decyzję o uzupełnieniu naszego planu o ustawy, które już są w Sejmie, ale jeszcze nie zostały skierowanie do pierwszego czytania. Zawsze więc musimy mieć pewien margines, który pozwoli nam na dokonywanie zmian i wprowadzanie do planu jakichś ważnych i pilnych tematów. Czy są jeszcze jakieś inne wnioski? Nie słyszę zgłoszeń. Myślę, że pan poseł Zygmunt Ratman zgłosił ważny temat, tym bardziej że będziemy przecież mieli do czynienia z likwidacją bardzo ważnej i bardzo zasłużonej dla rozwoju przedsiębiorczości Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Jest na sali dyrektor z tej Fundacji, pan Włodzimierz Dzierżanowski i chcę go zapewnić, że nie są to tylko kurtuazyjne słowa.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AdamSzejnfeld">Z drugiej zaś strony faktycznie będziemy świadkami tworzenia nowej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Będzie to wprawdzie ewolucyjne tworzenie poprzez likwidację, ale faktem jest, że należałoby wysłuchać informacji na ten temat. Czy pan poseł Zygmunt Ratman ma może jakąś konkretną propozycję terminu rozpatrzenia takiej informacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntRatman">Proponuję uzupełnienie punktu czwartego. W tej chwili mamy w nim przewidziane rozpatrzenie sprawozdania z realizacji „Kierunków działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku”. Byłoby chyba naturalne uzupełnienie tego posiedzenia o tematykę związaną z Agencją.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZygmuntRatman">Myślę, że trudno byłoby wymagać od rządu przedstawienia „Kierunków działań wobec sektora małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku” bez uwzględnienia roli Agencji, która ma być przecież narzędziem i organem wykonawczym rządu w realizacji tej polityki. Moglibyśmy przyjąć — jak sądzę — że dyskusja nad likwidacją Fundacji i tworzeniem Agencji mogłaby być jednym z podpunktów zasadniczego tematu posiedzenia Komisji w lutym przyszłego roku. O ile oczywiście będzie możliwe przygotowanie materiałów w tak krótkim terminie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZygmuntRatman">Zgadzam się też z tym, że w tym terminie powinna już być znana informacja na temat procesu likwidacji Fundacji. W kwestii Agencji natomiast nie jest to wyłącznie problem centrali w Warszawie. Ważna będzie także opinia tzw. terenu w tej sprawie. Sugeruję więc, żeby Agencja znalazła swoje miejsce w naszym planie w tym terminie. Pod warunkiem oczywiście, że rząd nie będzie miał na ten temat innego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy luty jest dobrym terminem? Jest to nieformalne pytanie do pana ministra Wojciecha Katnera i pana dyrektora Włodzimierza Dzierżanowskiego. Obaj panowie się zgadzają. Dopiszemy więc ten temat do naszego lutowego posiedzenia. Ocenimy zatem w tym terminie realizację przekształcenia Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Albo prościej - ocenimy realizację ustawy o utworzeniu tej Agencji. Czy są jeszcze jakieś inne wnioski lub postulaty? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AdamSzejnfeld">Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany przez prezydium plan pracy na pierwsze półrocze 2001 roku wraz poprawką zgłoszoną przez pana posła Zygmunta Ratmana. Przypominam też, że - jak zwykle - podczas realizacji planu jesteśmy otwarci na nowe propozycje.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AdamSzejnfeld">W związku z tym, że nie ma już zgłoszeń do dyskusji w pierwszym punkcie programu dzisiejszego posiedzenia, stwierdzam, że został on wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AdamSzejnfeld">Przechodzimy do omówienia punktu drugiego, czyli e-biznesu w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Referentami będą pan minister Wojciech Katner oraz pani dyrektor Maria Bienias. Głos zabierze także pan dyrektor Włodzimierz Dzierżanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechKatner">Bardzo państwa przepraszam za wszelkie niedogodności związane z wejściem do budynku Ministerstwa Gospodarki. Wynikają one z nowych przepisów dotyczących bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechKatner">Chciałbym też bardzo podziękować za propozycję rozpatrzenia przez Komisję informacji Ministerstwa Gospodarki na temat e-biznesu w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to zagadnienie bardzo ważne i warte rozpatrywania co jakiś czas, ponieważ bardzo szybko się to wszystko zmienia. Trzeba wracać do tego tematu, analizując i kontrolując w szczególności to wszystko, co dzieje się wokół tej sprawy, którą określamy ogólnym mianem e-biznesu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WojciechKatner">Zasadnicze dane przedstawi pani dyrektor Maria Bienias, która kieruje Departamentem Handlu i Usług, i która jest jednocześnie wiceprzewodniczącą w międzyresortowym zespole zajmującym się gospodarką elektroniczną. Chciałbym podkreślić, że dzięki inicjatywie Komisji odbyła się w lipcu dyskusja sejmowa nad przygotowanymi wcześniej dokumentami. Stanowiły one sprawozdanie zespołu do spraw handlu elektronicznego, który został powołany przez premiera w maju 1999 roku. Zespół ten pracował do końca czerwca ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WojciechKatner">Inicjatywy ministra nauki i ministra transportu i łączności stanowiły tu pewien rodzaj informacji strategicznej, związanej ze społeczeństwem informatycznym. Dokument przygotowany przez tych ministrów przechodził przez wiele stadiów konsultacji i uzgodnień w wielu urzędach. Znajduje się on aktualnie w Radzie Ministrów w końcowym etapie prac.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WojciechKatner">Jest to wreszcie uchwała o rozwoju społeczeństwa informacyjnego, która została podjęta na lipcowym posiedzeniu Sejmu i stanowi podstawowy dokument dla tego tematu. Chodzi w tej uchwale o stworzenie infrastruktury prawnej, organizacyjnej i technicznej w celu rozwoju handlu elektronicznego.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WojciechKatner">Chciałbym też powiedzieć, że ten zespół, który miał się zajmować gospodarką elektroniczną, nie został jeszcze formalnie powołany. Chociaż nieformalnie odbyło się już jedno jego posiedzenie. Miało ono związek z posunięciami legislacyjnymi zaprojektowanymi przez rząd na rok 2002. Chcielibyśmy — bardzo mocno to podkreślam — bardzo ściśle współpracować z gronem posłów i organizacjami pozarządowymi zainteresowanymi tą problematyką. Mam na myśli nie tylko organizacje zajmujące się elektroniką, lecz przede wszystkim organizacje przedsiębiorców. Ponieważ tematyka ta w szczególny sposób dotyczy małych i średnich przedsiębiorstw, państwa współpraca przy realizacji tego programu będzie szczególnie istotna. To nie jest program, który wiąże się z jakimś krótkotrwałym działaniem rządu czy parlamentu. To jest program na lata i jego realizacja wiązać się będzie z tym, jak dalece nowoczesną będziemy mogli mieć małą i średnią przedsiębiorczość. Zwłaszcza tę małą, ale i tę przedsiębiorczość mikro, której przyszłość jest w poważnym stopniu uwarunkowana rozwojem i wykorzystaniem metod elektronicznych. Resztę spraw przedstawi pani dyrektor Marii Bienias.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MariaBienias">Nie wątpię, że materiał, który przygotowaliśmy na to dzisiejsze posiedzenie Komisji, został przez państwa przeczytany. Postaram się więc mówić na ten temat jak najkrócej i tylko o kilku kluczowych sprawach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MariaBienias">O samej gospodarce elektronicznej nie będę wiele mówiła, ponieważ wszyscy są już obyci z tym terminem i z rolą elektroniki w życiu i rozwoju działalności gospodarczej oraz konkurencyjności przedsiębiorstw. Sejm zajmował się tym zagadnieniem kilkakrotnie na swoich sesjach plenarnych. Z pewnością również Komisje dyskutowały o tym na swoich posiedzeniach. Dlatego od razu przejdę do zasadniczego tematu posiedzenia Komisji. Moja wypowiedź będzie poświęcona omówieniu miejsca elektroniki i stopniowi jej wykorzystania, metodom i narzędziom, jakie przynoszą nowoczesne techniki teleinformatyczne zwłaszcza małym i średnim przedsiębiorstwom.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MariaBienias">Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że stosowanie nowoczesnych narzędzi niezwykle podnosi konkurencyjność przedsiębiorstw. Świetnie też wiemy, iż występują duże trudności z ich stosowaniem. Dotyczy to oczywiście każdej nowości. Trudności z wdrożeniem tych narzędzi są tym większe, im mniejsze jest przedsiębiorstwo. I odwrotnie - im przedsiębiorstwo większe, tym problemy z wprowadzeniem e-biznesu do działalności są mniejsze. Kłopoty wynikają więc głównie z małej skali przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MariaBienias">Bariery, jakie pojawiają się przy adaptacji nowoczesnych technik teleinformatycznych, przedstawiliśmy w materiale przekazanym Komisji na dzisiejsze posiedzenie. Podzieliliśmy je według klasycznych wzorców na wewnętrzne i zewnętrzne. Do barier zewnętrznych zaliczamy przede wszystkim dwie: infrastrukturę prawną i infrastrukturę rynku usług telekomunikacyjnych. To są dwie najważniejsze bariery, które w ogóle warunkują rozwój gospodarki elektronicznej, a więc także stosowanie jej w małych i średnich przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MariaBienias">Jeśli chodzi o otoczenie prawne, o tworzenie przepisów, które byłyby dostosowane do właściwości gospodarki elektronicznej, to już pan minister Wojciech Katner przedstawił w zarysie prace rządu w tym zakresie. Myślę tu o znanym Komisji sprawozdaniu Zespołu międzyresortowego, w którym przedstawiono i podsumowano jego prawie roczne prace. W skład tego Zespołu wchodzili przedstawiciele zainteresowanych i właściwych kompetencyjnie resortów. Znaleźli się w nim także przedstawiciele świata nauki oraz firm wprowadzających te techniki.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MariaBienias">Sprawozdanie przygotowane zostało dla Rady Ministrów i przedstawiliśmy w nim podstawowe działy prawa, które powinny zostać uregulowane jak najszybciej. Znaleźliśmy wszystkie istniejące luki prawne i wskazaliśmy na istnienie takich przepisów, które muszą ulec zmianie. Sprawozdanie to kończy propozycja harmonogramu postępowania na najbliższe dwa lata. Propozycja ta została przez Radę Ministrów przyjęta i można powiedzieć, że od strony prawnej rząd przygotował program prac legislacyjnych w obszarze transakcji zawieranych metodami elektronicznymi. Pokazał także, jakie są najpilniejsze zadania legislacyjne, wskazał terminy i organy odpowiedzialne za ich przygotowanie. Dzięki temu w ciągu najbliższych dwóch lat powinny powstać podstawy prawne, które zapewnią bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, poufność transakcji, niezmienialność transmisji danych, wzajemne zaufanie wszystkich uczestników tych transakcji, ochronę danych osobowych ich uczestników, ochronę konsumentów, co najmniej w takim samym stopniu i na takim samym poziomie, jaki znany jest z transakcji zawieranych metodami tradycyjnymi. Te akty prawne mają też chronić własności intelektualne.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MariaBienias">Jeśli chodzi o infrastrukturę usług telekomunikacyjnych, to można powiedzieć, że od przyszłego roku powinniśmy odnotować znaczny postęp w tym zakresie. Wiąże się to ze zmianą przepisów, regulujących rynek. Mam na myśli zarówno ustawę, która wejdzie w życie 1 stycznia 2001 roku i zlikwiduje koncesje w tym obszarze, jak też nowe prawo telekomunikacyjne, które także wchodzi w życie od Nowego Roku. Ono także likwiduje wydawanie koncesji oraz zezwoleń na prowadzenie działalności na rynku usług telekomunikacyjnych. W ten sposób wszyscy usługodawcy, którzy świadczą usługi polegające na zapewnianiu dostępu do Internetu, nie będą już podlegali koncesjonowaniu i zezwoleniom, a tylko obowiązkowi zgłoszenia działalności gospodarczej. Będzie to znaczne uproszczenie podejmowania działalności gospodarczej w tym obszarze, który jest przecież tak ważny dla rozwoju gospodarki elektronicznej. Powinno się to także przyczynić do powstania większej konkurencyjności na rynku tego typu usług. Wierzymy, że tak się stanie. W konsekwencji powinno to przynieść potanienie kosztów zarówno dostępu do sieci, jak i jej użytkowania.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MariaBienias">W tym miejscu trzeba wspomnieć, że jesteśmy w „czołówce” pod względem kosztu dostępu Internetu. Znajdujemy się na drugim miejscu zaraz za Japonią, w której jest najdrożej. W Polsce te koszty są bardzo wysokie i mamy nadzieję, że właśnie konkurencja — jak to podkreślono w deklaracji przyjętej w Ottawie — przyczyni się do ich spadku. Wyjaśnię może, że była to konferencja ministerialna krajów OECD, podczas której wszystkie rządy podpisały deklarację, że będą dążyły do zapewnienia pełnej konkurencji na rynku tych usług aby osiągnąć efekty, o których mówiłam przed chwilą. Można zatem powiedzieć, że Polska wypełniła zobowiązania przyjęte w październiku 1998 roku.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MariaBienias">Z istotnych barier wewnętrznych, tkwiących w samych przedsiębiorstwach, warto wymienić te, które są znane z funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstw. Są to bariery utrudniające tym przedsiębiorstwom prowadzenie działalności gospodarczej. Jeśli mówimy, że mają one bardzo trudną sytuację finansową i z wielkimi kłopotami dźwigają finansowanie swojego rozwoju, to tę samą opinię możemy odnieść do nowoczesnych metod elektronicznych stosowanych w działalności gospodarczej. Głównym problemem jest ich niska sprawność finansowa.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MariaBienias">Kolejna bariera wewnętrzna, którą warto podkreślić i wyspecyfikować, to brak zaufania przedsiębiorców do nowoczesnych technik. Wynika to z braku świadomości, a także - po części - z braku wiedzy. Te bariery tkwią w samych przedsiębiorcach. Nie jesteśmy jednak po tym względem odosobnieni, bo jest to w zasadzie powszechne zjawisko.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MariaBienias">Wśród innych barier wewnętrznych związanych z niską sprawnością finansową, można wymienić także te, które biorą się z konieczności wydatkowania środków na zakup niezbędnego sprzętu komputerowego. Żeby prowadzić dobrą i nowoczesną gospodarkę elektroniczną, trzeba mieć dobry, wykwalifikowany personel, który będzie w stanie obsłużyć te urządzenia i w pełni wykorzystać ich możliwości. Wiąże się to z wydatkowaniem środków finansowych na przekwalifikowanie personelu. Im mniejsze przedsiębiorstwo, tym mniejsze możliwości sprostania tym wyzwaniom. Następne bariery wewnętrzne to niebezpieczeństwa tkwiące w samej organizacji metod zarządzania i metod sprzedaży. Postrzeganie Internetu i metod elektronicznych tylko i wyłącznie jako narzędzi reklamy czy zawierania umów może prowadzić do niepełnego wykorzystania tego instrumentu lub wręcz zniweczenia efektu jego użycia. Myślę tu o możliwości bardzo szybkiego komunikowania się z partnerem gospodarczym i możliwości bardzo szybkiego zawierania umów nawet z bardzo odległymi partnerami gospodarczymi. Większość towarów natomiast musi być przesyłana, a więc dostarczana metodą tradycyjną. Jeżeli nie zostaną zastosowane odpowiednie i sprawne kanały dostawy towarów, to zniweczona zostanie podstawowa zaleta tej metody, czyli szybkość zawierania transakcji.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MariaBienias">Na ten temat podczas konferencji OECD mówiło się dość dużo. Przykładem są oczywiście Stany Zjednoczone, gdzie już od kilku lat firmy kurierskie wyspecjalizowane w dostarczaniu przesyłek, wprowadzają coraz nowsze metody pracy i starają się coraz bardziej obniżać koszty. Koszt przesyłki będzie bowiem poważnie wpływał na koszt elektronicznego zamawiania towarów i będzie decydował o tym, czy będzie się opłacało zamawiać towar drogą elektroniczną. Decydować będą czas i koszt przesyłki. Mogę tu podać przykład, który został też pokazany w naszym materiale. Poznańska firma TO-TU (jest to sklep, który prowadzi sprzedaż internetową) zaprezentowała program operacyjny, który sprawia, że można obejrzeć wszystkie półki i towary na nich. Faktycznie zachęca to do robienia podstawowych zakupów bez wychodzenia z domu. Dodatkową zachętą jest czas dostawy. Jest ona gwarantowana w ciągu dwóch godzin od chwili ostatecznego potwierdzenia zamówienia, czyli drugiego kliknięcia. To jest dobry przykład nowoczesnego podejścia do handlu elektronicznego.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MariaBienias">Jeśli zaś idzie o wzorce międzynarodowe, to - w zasadzie - możemy śmiało mówić o tych samych problemach i o tych samych barierach co w Polsce. Tam także stosuje się te same środki zaradcze, jakie podjął także nasz rząd. Jeśli idzie o bariery, to nie będę ich omawiała ponownie, bo są one dokładnie takie same, jak w polskich małych i średnich przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MariaBienias">Pod względem infrastruktury prawnej też nie jesteśmy dużo gorsi. Są oczywiście pewne kraje Unii Europejskiej, które mają już ustawy o podpisie elektronicznym, ale nie można jednak twierdzić, że znajdujemy się „w ogonie” tych krajów. Zdecydowanie temu zaprzeczam. Tym bardziej, że dopiero w grudniu ubiegłego roku ukazała się dyrektywa UE w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#MariaBienias">Środki podejmowane przez rządy tych krajów są - mówię to na podstawie porównania - bardzo podobne. Przede wszystkim starają się one wprowadzać jak najszybciej przepisy w pełni liberalizujące rynek usług telekomunikacyjnych oraz stwarzać specjalne programy adresowane głównie do małych i średnich przedsiębiorstw. Chociaż trzeba przyznać, iż w niektórych krajach programy te są adresowane do wszystkich firm, które chcą - i powinny - wprowadzać elektroniczne metody działalności gospodarczej. Programy te mają zachęcać firmy do określonych zachowań które umożliwią im konkurowanie na globalnym rynku.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#MariaBienias">Wiele krajów podejmuje i wdraża takie programy. Myślę tu o Niemczech, Wielkiej Brytanii i oczywiście Szwecji, która przoduje na polu gospodarki elektronicznej. Kraj ten dokłada wszelkich starań, by stworzyć społeczeństwo informacyjne, a nie tylko gospodarkę elektroniczną. Ciekawym przykładem jest Turcja, która jest wymieniona w naszym materiale. Jest to kraj, który nie ma nadzwyczajnie rozwiniętej gospodarki, ale przykłada wielką wagę do rozwoju gospodarki elektronicznej. Widać wyraźnie, że kraj ten chce „przeskoczyć” tę barierę czasową i lukę gospodarczą, jakie dzielą go od Europy. Kiedy porównywałam kroki tam podejmowane z naszymi, to one są dość podobne do siebie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#MariaBienias">W 1990 roku utworzono w Turcji, podobną do naszej, fundację rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, która z kolei w 1994 roku utworzyła departament informatyki. Zajął się on między innymi propagowaniem i promocją rozwoju gospodarki elektronicznej w małych i średnich przedsiębiorstwach. Polega to na podejmowaniu prostych działań edukacyjnych, promocyjnych i informacyjnych. Utworzono tam także - i to także jest ciekawe rozwiązanie - kawiarenki internetowe. Polega to na stworzeniu w różnych ośrodkach miejsc, w których małe i średnie przedsiębiorstwa, nie posiadające własnej bazy sprzętowej, mogą korzystać ze sprzętu, porad i pomocy specjalistów. Stworzono tam także platformę informacyjną podobną do naszej i trzeba się przyznać, że pod tym względem jednak Turcja była pierwsza.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#MariaBienias">W ubiegłym roku utworzyliśmy w Polsce, z rekomendacji Ministerstwa Gospodarki i Organizacji Narodów Narodowych, ośrodek Trade Point Polska (TPP). Chciałabym wyjaśnić, że jest to ogólnoświatowa sieć utworzona przez ONZ specjalnie dla małych i średnich przedsiębiorstw w celu niesienia im pomocy we wdrażaniu i rozwoju gospodarki elektronicznej. Sieć tych punktów umożliwia wszystkim małym i średnim firmom korzystanie z internetu i składanie ofert na specjalnych formularzach.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#MariaBienias">Taki formularz złożony w TPP jest tłumaczony na angielski i przekazywany przy pomocy sieci globalnej na cały świat. W ten sposób każde małe i średnie przedsiębiorstwo może albo znaleźć partnera, albo zgłosić swoją ofertę sprzedaży produktów lub usług. Świadczenie takiej usługi rozpoczął Instytut Logistyki i Magazynowania w Poznaniu. Jest to inicjatywa mało jeszcze znana, ale jest na sali przedstawiciel tego Instytutu, który może szerzej powiedzieć na ten temat. Co nas czeka w przyszłości? Jest oczywiste, że powinniśmy bacznie przyglądać się i monitorować rozwój gospodarki elektronicznej na świecie, a w szczególności wśród małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ duże najprawdopodobniej poradzą sobie same. Monitorując te procesy będziemy mogli także określić bariery, które niewątpliwie będą się jeszcze pojawiały. Kiedy je poznamy wcześniej, wcześniej też będziemy mogli dobrać odpowiednie środki, które pozwolą je zneutralizować. Niezbędne jest także, naszym zdaniem, objęcie gospodarki elektronicznej statystyką państwową. Na pewno nie da się tego uczynić od razu, ponieważ obowiązują tu pewne procedury, które trwają, ale trzeba już na ten temat myśleć i mówić. Sądzę, że już od przyszłego roku trzeba będzie ten problem coraz mocniej i wyraźniej stawiać, ponieważ bez tej statystyki po prostu o wielu sprawach nic nie będziemy wiedzieli. Są także pewne ważne wskaźniki, które obowiązują w krajach OECD i które powinniśmy zastosować także u nas. Tylko w ten sposób będziemy w stanie pewne rzeczy obserwować, porównywać i składać z nich sprawozdania również partnerom z OECD.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#MariaBienias">Jest także potrzebny system szkoleń i doskonalenia kadry. Oczekujemy, że nowa Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości będzie zainteresowana tym, żeby małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce mogły stosować techniki teleinformatyczne i przyczyni się zapewne także do tego, żeby w przyszłym roku rozwinąć system monitoringu i system szkoleń.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#MariaBienias">Na zakończenie chciałabym powiedzieć, że w programie dotyczącym handlu wewnętrznego, który przygotowało Ministerstwo Gospodarki, a który został w tym roku przyjęty przez Radę Ministrów, przewidzieliśmy cykl szkoleń dla handlowców na temat gospodarki elektronicznej. Będziemy tam informować, jak korzystać z tych wszystkich narzędzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję przedstawicielom Ministerstwa Gospodarki za informacje na temat, który jest dziś przedmiotem naszego posiedzenia. Była to oczywiście prezentacja tych zagadnień z punktu widzenia Ministerstwa Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AdamSzejnfeld">Teraz prosiłbym o zabranie głosu pana dyrektora Włodzimierza Dzierżanowskiego z Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Mam nadzieję, że pan dyrektor przedstawi nam ten problem na podstawie badań i analiz, których dokonała Fundacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Punkt widzenia Agencji będzie oczywiście taki sam jak Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamSzejnfeld">Ale chyba dopiero od 3 stycznia przyszłego roku? Dziś mamy jeszcze grudzień.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Postaram się omówić te same aspekty problemu, o których mówiła pani dyrektor Maria Bienias, ale zwrócę uwagę na elementy, o których wspomniała tylko na marginesie. Jest takie proste stwierdzenie, że aby gospodarka elektroniczna mogła funkcjonować, to przede wszystkim muszą być komputery. O ile w dużych firmach jest pod tym względem dobrze, to znaczy niemal 100% dużych firm ma komputery, o tyle w małych firmach jest znacznie gorzej. Wśród firm małych, zatrudniających do 50 osób, znaczną przewagę liczebną mają te, które nie posiadają komputerów.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Ponad 42% firm z tej grupy posiada w tej chwili komputery. Mamy jednak do czynienia z pozytywną tendencją, ponieważ wszystkie, albo prawie wszystkie spośród tych firm, które komputerów nie posiadają, widzą nieuchronność ery komputerowej i są skłonne zakupić komputery w nadchodzących latach.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Jeszcze gorzej jest z Internetem, a jest to przecież drugi element niezbędny do prowadzenia gospodarki elektronicznej. Spośród owych 42% posiadających komputery, tylko mniej więcej połowa ma podłączenie do Internetu. Sytuacja jest oczywiście zróżnicowana w zależności od branży. Było wielkim zaskoczeniem dla mnie, że bardzo wiele, bo ponad 60% firm handlowych nie posiada łącza internetowego i nie używa w ogóle Internetu w swojej działalności. Gorsza sytuacja występuje tylko w firmach rolniczych. Nie w gospodarstwach rolnych, lecz w firmach rolniczych, które zajmują się obsługą rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Z naszych badań wynika, że ten brak łączy z Internetem i brak zainteresowania komputerami wynika przede wszystkim z cech osobowych ludzi kierujących przedsiębiorstwami, a nie z cech przedsiębiorstwa. Najintensywniej wykorzystane są komputery wtedy, gdy wynika to z inicjatywy własnej właściciela firmy, kiedy jest on zwolennikiem wykorzystania i posługiwania się nowoczesnymi technikami. Oczywiście jest pewnym truizmem i potwierdzeniem ogólnie znanego faktu to, że z częściej korzystają z komputerów firmy ulokowane w miastach, a najbardziej w dużych miastach. Częściej też korzystają z komputerów firmy mające kontakty z zagranicą. Znacznie rzadziej natomiast te, które lokują się w niewielkich niszach rynkowych na wsi. Jednak wciąż jeszcze wykorzystanie komputerów i Internetu jest w gruncie rzeczy wykorzystaniem promocyjno-reklamowym. Znacznie częściej bowiem przedsiębiorcy zamieszczają na stronach internetowych informacje i ogłoszenia o własnej firmie, aniżeli wykonują ruch odwrotny, polegający na próbach zdobywania partnerów i informacji w Internecie itd.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Najczęstsze zastosowanie Internetu w firmach polega na posiadaniu własnej strony www i na korzystaniu z poczty elektronicznej. Na dalszych miejscach znajduje się ściąganie informacji z Internetu, a obrót handlowy jest wciąż bardzo mały. Jest to wciąż jeszcze element nie mający praktycznego znaczenia w małych i średnich przedsiębiorstwach. Być może bierze się to z braku regulacji prawnych, które pozwalałyby na korzystanie z Internetu w sposób bezpieczny i bezpieczne dokonywanie takiego obrotu. Przedsiębiorcy bowiem, mówiąc o barierach korzystania z Internetu, mówią przede wszystkim o dwóch sprawach: fatalnym stanie łącz i braku jasnych regulacji, jak będzie wyglądało bezpieczeństwo obrotu w przypadku zainwestowania swoich pieniędzy lub powierzeniu dostawy nieznanej bliżej firmie, która ogłosiła się właśnie w Internecie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Generalna opinia przedsiębiorców na temat legislacji, która dotyczy Internetu, może być w skrócie przedstawiona jednym zdaniem. Legislacja nie nadąża za rozwojem technologicznym i zawsze jest spóźniona. Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony. Przykładem pozytywnym jest to, że brakuje regulacji dotyczących ceł w przypadku internetowych transakcji handlowych. Przedsiębiorcy płacą cło tylko za towar, który fizycznie przekroczy granicę państwa. Jeśli plik jest ściągany za pośrednictwem Internetu na przykład z Waszyngtonu czy innego końca świata i nie pojawia się w punkcie odpraw celnych, to jest jasne, że to nie podlega ocleniu. Prawdopodobnie stan ten ulegnie zmianie. Wtedy też przedsiębiorcy nie będą się radować z tego, że prawo nadążyło za rozwojem technologicznym. Badani przez nas przedsiębiorcy stwierdzili też, że aby korzystać z Internetu, potrzebny jest dodatkowy impuls. Taki wyraźnie zachęcający do korzystania z tego narzędzia lub wręcz zmuszający do jego używania. Była to dla nas zaskakująca opinia. Była dla nas również zaskoczeniem, że obowiązkowe rozliczanie z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych przy pomocy sieci elektronicznej zostało bardzo dobrze przyjęte przez przedsiębiorców. Również ci najmniejsi, zatrudniający nawet poniżej 5 osób stwierdzili (badanie przeprowadzono wówczas, kiedy nie było jeszcze wiadomo, że granica zatrudnienia będzie ustalona na poziomie 20 osób), że jest to bardzo dobry sposób na to, żeby zachęcić ich do wejścia w tajemniczy świat komputerowy. Wtedy będą po prostu zmuszeni do pokonania psychicznych barier, które dotąd odstraszają ich od Internetu.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Myślę, że w ten sposób Internet mógłby zostać dla przedsiębiorców odczarowany. Znacznie gorzej natomiast zostało przez przedsiębiorców przyjęte to, że konieczność zakupu komputera będzie obciążała tylko i wyłącznie ich. Ustawodawca nie przewidział tu żadnej gratyfikacji - tak to nazwijmy - ze strony władz publicznych. Nie będzie na to żadnej ulgi w podatku. Opinia wśród przedsiębiorców była taka: nikt nie będzie kupował komputera tylko po to, żeby skorzystać z ulgi podatkowej. Ci którzy już go mają, i tak z tej ulgi nie skorzystają, a więc jej koszty tak naprawdę nie byłyby wysokie dla budżetu. Dotyczyłoby to tylko niewielkiej grupy przedsiębiorców. Podkreślano, że ulga w tej dziedzinie byłaby bardzo przyjaznym gestem władz wobec przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Aby zakończyć wypowiedź akcentem optymistycznym powiem, że pośród tysiąca badanych przez nas firm, przedstawiciele tylko kilku powiedzieli, że niezależnie od tego, co będzie się wokół działo, nigdy nie będą korzystali z Internetu. Pozostali są gotowi, pod bardziej lub mniej złożonymi warunkami, korzystać z tego narzędzia. I co ciekawe - deklaracje te chętniej składali ludzie starsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdamSzejnfeld">Z tych trzech wystąpień może wypływać taki wniosek: nie jest bardzo dobrze, ale nie jest też źle. Otwieram dyskusję nad przedstawionymi informacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZygmuntMachnik">Materiały, które otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie są dobrze przygotowane, ale brakuje mi w nich informacji na temat bezpieczeństwa sprzętu komputerowego w ogóle. Chcę powiedzieć o pladze kradzieży sprzętu komputerowego, zwłaszcza w małych i średnich firmach. Komputery giną nie tylko w organizacjach społecznych, ale są kradzione nawet z biur poselskich. Zaryzykowałbym tezę, że skradzionego komputera łatwiej się pozbyć niż skradzionego samochodu, a wiemy, jaką plagą są kradzieże samochodów. W sobotę wieczorem komputer może zginąć, a już w niedzielę jest z powodzeniem sprzedany na giełdzie. Jego były właściciel dowiaduje się o kradzieży dopiero w poniedziałek, że już nie ma swojego komputera. To jest rzecz praktycznie nie do odzyskania.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZygmuntMachnik">Chciałbym się w związku z tym zapytać co rząd ma zamiar zrobić, aby rynek sprzętu komputerowego był bardziej przejrzysty? Uważam bowiem, że jeśli nie zapewnimy bezpieczeństwa obrotu sprzętem komputerowym, zwłaszcza dla małych i średnich firm, to kiedyś może się to stać największą barierą, która będzie zniechęcać do jego zakupu. Firmy po prostu nie będą kupować sprzętu, któremu nie będą mogły zapewnić bezpieczeństwa. Małe i średnie firmy są często zamykane tylko na zwykłe zamki i nie są w stanie zatrudniać dozorców czy firm ochroniarskich. To może być jeszcze jedna bariera rozwoju komputeryzacji i elektronizacji małych firm prywatnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AdamSzejnfeld">Myślę, że jest to pytanie bardziej do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, niż do Ministerstwa Gospodarki. Wydaje się jednakże, iż pewien element gospodarczy można jednak z tego pytania wyłuskać, ponieważ w podtekście pytania pana posła Zygmunta Machnika pobrzmiewa ciekawość, czy minister gospodarki dysponuje takimi instrumentami prawnymi, aby zmusić producentów sprzętu komputerowego i handlowców do jego specjalnego oznakowania. Wiemy to także z przedstawionych nam informacji, że większość sprzętu to tzw. składaki. Nie ma więc w nich właściwie żadnych elementów, które są możliwe do indywidualnej identyfikacji. Pan poseł Zygmunt Machnik słusznie zauważył, że właściwie w każdej chwili, w każdym miejscu i bez stresu można sprzedać dowolny komputer. Nikt nikogo nie może chwycić za rękę, ponieważ ten sprzęt jest nie do zidentyfikowania. Tak więc czy są możliwości prawne, które pozwalałyby na żądanie oznakowania sprzętu lub jego części?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StefanKamiński">Chciałbym odpowiedzieć panu posłowi Zygmuntowi Machnikowi na jego pytanie. Każdy wartościowy element systemu komputerowego ma własny numer identyfikacyjny. Mam na myśli na przykład takie elementy jak mikroprocesor, dysk twardy, płyta główna. W związku z tym - jak sądzę - nie tu tkwi problem. Problemem jest to, iż wykrywalność tego rodzaju kradzieży jest praktycznie zerowa. Wynika to z zupełnie innych powodów, które w gruncie rzeczy leżą raczej w gestii ministra spraw wewnętrznych i administracji, a nie ministra gospodarki. Z technicznego punktu widzenia każdy wartościowy element w komputerze jest znakowany, ma swój numer identyfikacyjny i oznaczenie producenta. Oznaczenia takie mają także mikroprocesory.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StefanKamiński">Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy, która należy do ministra gospodarki, czyli problemie barier stawianych przed małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Jest to przede wszystkim bariera dotycząca użytkowania bezpłatnego oprogramowania. Praktyka urzędów skarbowych jest w tej kwestii nie do zaakceptowania. Dziś bowiem znajdują się na rynku dwa systemy, które są rozprowadzane bezpłatnie. Jednym z nich jest system operacyjny Linux, czyli tzw. pakiet Star Office wykonywany przez firmę Sun Microsystems. Jest to odpowiednik najbardziej znanego oprogramowania biurowego Microsoft, składający się z edytora tekstów, arkusza kalkulacyjnego, bazy danych i programu do prezentacji. Podkreślam, że choć te systemy (system operacyjny, i pakiet biurowy) rozprowadzane są bezpłatnie i kosztują 0 złotych, to Urzędy skarbowe nakładają na firmy obowiązek zapłaty podatku VAT.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StefanKamiński">Twierdzą one, że skoro coś służy do wytwarzania dochodu przedsiębiorstwa, to należy to opodatkować. Jako punkt odniesienia przyjmuje się popularne systemy dostępne na rynku za opłatą. Najczęściej jest to pakiet Microsoft Office, który kosztuje około 2000 złotych. Tyle samo kosztuje system operacyjny. I od takiej kwoty każe się przedsiębiorcy odprowadzać podatek VAT. Gdyby w tej dziedzinie minister gospodarki mógł interweniować u ministra finansów i w urzędach skarbowych, to z pewnością zlikwidowałby jedną z istotnych barier rozwoju e-biznesu w kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamSzejnfeld">To jest bardzo ciekawa informacja i widzę, że wywołuje pewne kontrowersje. Proponuję jednak, abyśmy zebrali najpierw więcej informacji, a potem poprosimy o odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejStępniewski">Chciałbym zapytać panią dyrektor Marię Bienias, czy ma informacje na temat programu szkoleniowego, który nosi nazwę „Międzynarodowe komputerowe prawo jazdy”. Coraz częściej propagowane są programy szkoleniowe dla przedsiębiorców i ich pracowników, którzy mają prowadzić działy komputerowe. Jednak ci, którzy chcą się szkolić, chcą uzyskać taki certyfikat, który pozwoli podejmować pracę także za granicą. Czy Ministerstwo Gospodarki wie coś na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzSobecki">Chciałbym powiedzieć, że we wszystkich dyskusjach poświęconych szybkiemu rozwojowi gospodarki, walce z bezrobociem itd. podkreśla się znaczenie gospodarki elektronicznej, handlu elektronicznego, oświaty informatyczno-elektronicznej, jako zagadnienie niezwykle ważne. Są to kierunki aktywności gospodarczej zapewniające rozwój. Chciałbym to bardzo mocno podkreślić.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WłodzimierzSobecki">W szczegółach jest to oczywiście temat znacznie bardziej złożony. Ważne jest jednak jeszcze jedno. Banki powinny przejmować comiesięczne zobowiązania - opłaty za gaz, za światło, za ogrzewanie itd. itp. Na Zachodzie jest to praktyka najzupełniej normalna i powszechna. U nas niestety tak nie jest i społeczeństwo ma coraz mniej punktów, w których może zetknąć się z elektroniką.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WłodzimierzSobecki">Kolejny problem to oświata elektroniczna i informatyczna oraz sprzęt komputerowy w szkołach. Jest to problem kosztów i wszyscy szukają pomocy sponsorów, bo centralna pomoc państwa w ogóle nie istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StefanRynowiecki">Chciałbym poinformować, że przy Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz przy Mazowieckiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości działa dość duże centrum komputerowe i internetowe. Zauważamy - mówił już o tym pan dyrektor Włodzimierz Dzierżanowski - iż gwałtownie zwiększa się zainteresowanie przedsiębiorców zarówno techniką komputerową, jak i wykorzystaniem Internetu w procesie biurowym.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StefanRynowiecki">Zaczyna się od przekazywania deklaracji fiskalnych. Na razie są to deklaracje ZUS, ale niedługo będą to chyba także deklaracje podatkowe. Kolejny obszar cieszący się dużym zainteresowaniem przedsiębiorców to sprawa informacji gospodarczej, ale nie tylko gospodarczej i dostępu do kredytów.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#StefanRynowiecki">W naszym centrum prezentujemy oferty wielu banków, jak też firm leasingowych i innych. Coraz większe zainteresowanie budzą też wymogi unijne. Przedsiębiorcy chcą wiedzieć, czego mogą się spodziewać po wejściu do Unii i jakie wymagania powinni spełnić, żeby eksportować na rynek Europy Zachodniej. Jeszcze rok, czy dwa lata temu zainteresowanie tym tematem było minimalne, ale obecnie jest ono wyraźnie większe.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#StefanRynowiecki">W tej chwili pracujemy nad systemowym informowaniem przedsiębiorców o zagadnieniach techniki komputerowej i internetowej, w tym także o technice biznesu internetowego. Myślę jednak, że potrzebne byłoby tu jakieś poważniejsze wsparcie zarówno ze strony Fundacji, a może już Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, jak i ze strony Ministerstwa Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#StefanRynowiecki">Jeśli miałbym zgłosić również jakiś postulat skierowany i do nas, do organizacji przedsiębiorców, to potrzebna byłaby większa koordynacja w zakresie promocji, informacji i stosowania technik internetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń. Sam też chciałbym zadać kilka pytań. Pierwsza bardzo ważna kwestia dla rozwoju handlu elektronicznego to podpis elektroniczny. Chciałbym w związku z tym zapytać (choć wiem, że sprawy tej nie prowadzi Ministerstwo Gospodarki) o tę ustawę. Zastrzegam od razu, że to nie jest wasza inicjatywa, ale niewątpliwie jest to kwestia ważna dla gospodarki. Wierzę, że będą państwo umieli odpowiedzieć na pytanie: co dzieje się z tą ustawą o podpisie elektronicznym? Słyszeliśmy, że projekt ustawy przeszedł już procedurę konsultacji międzyresortowych, został uzgodniony, ale z jakiegoś powodu został wycofany z powrotem do resortu spraw wewnętrznych. Jakie są rokowania? Kiedy projekt tej ustawy trafi wreszcie do laski marszałkowskiej? Może byliby państwo także w stanie zaprezentować nam główne cechy tego projektu? Posłowie wiedzą, a mam pewność, że i pan minister Wojciech Katner także, iż do laski marszałkowskiej trafił już poselski projekt ustawy o podpisie elektronicznym. Posłowie po prostu nie mogli się doczekać na projekt rządowy i opracowali swój projekt. Oczywiście nie wyklucza to możliwości skierowania przez rząd własnego projektu. Nie wiem na przykład, czy pan minister ma wiedzę na temat różnic między oboma projektami - cofniętym rządowym i poselskim?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AdamSzejnfeld">Druga sprawa to perspektywy zmian w ustawach podatkowych. Czy można już coś na ten temat powiedzieć? Czy będą także zmiany w ustawach celnych? Jak będzie wyglądało opodatkowanie i cło w zakresie wymiany handlowej dokonywanej drogą elektroniczną? To jest niewątpliwie bardzo ważny temat i bardzo ważna wiedza dla przedsiębiorców. Jak to było powiedziane, przedsiębiorcy interesują się tym, co ma ich czekać. Chcą także wiedzieć, od kiedy mają oczekiwać zmian.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AdamSzejnfeld">Trzecie zagadnienie nie jest tak ściśle związane z resortem gospodarki, ale może jakąś opinię w tej sprawie przedstawiłby pan dyrektor Włodzimierz Dzierżanowski. Wiemy, że wiele krajów, wśród których na czele znajdują się Niemcy i Stany Zjednoczone, próbuje pozyskiwać informatyków z różnych krajów. Także z Polski. Z mojej wiedzy wynika, że nie jest to na razie proces głęboki, ale jednak kraje te dokonują zmian prawnych, żeby umożliwić informatykom z innych krajów podejmowanie pracy. To może mieć wpływ na stan rozwoju i dynamikę polskiej informatyki. Wyjazd z Polski zbyt dużej liczby młodych ludzi z dużą wiedzą i wielkimi możliwościami, niewątpliwie osłabiłby nasze możliwości intelektualne w tej dziedzinie. Utracilibyśmy w ten sposób możliwość szybkiego rozwoju naszej informatyki oraz komputeryzacji gospodarki i społeczeństwa. Czy powinniśmy żywić w związku z tą sprawą jakieś obawy? Jeśli tak, to czy przewiduje się podjęcie przez rząd jakichś kroków przeciwdziałających temu zagrożeniu? Nie mam oczywiście na myśli żadnych administracyjnych działań reglamentacyjnych, bo ostatnią rzeczą jest wyobrażanie sobie ograniczania wolności obywatelskich, ale może jest możliwe motywowanie młodych ludzi do pozostawania w kraju?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanChmielewski">Uważając, że szkolenie jest bardzo ważnym elementem wprowadzenia elektronicznego biznesu, chciałbym zapytać o Krajowy System Usług. Czy będzie on uznawał ten kierunek szkoleń za priorytetowy? Dziś akurat odbywa się konferencja na ten temat, w której uczestniczą jednostki, mające certyfikaty. Będzie ich z pewnością coraz więcej, bo jest już cała sieć takich jednostek i punktów w kraju. Można by dzięki temu zapewnić jednorodność szkoleń tak, aby były one w miarę jednolite tematycznie i metodycznie. Można także zadbać o to, aby szkolenia odbywały się na odpowiednim poziomie. Stawiam więc pytanie - jaka jest w tym wszystkim rola Krajowego Systemu Usług?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są może jeszcze jakieś pytania? Może ktoś ma jakąś opinię lub wnioski? Nie widzę zgłoszeń. Zamykam dyskusję. Oddaję głos przedstawicielom Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechKatner">Jest sprawą bardzo cenną to, iż Komisja podjęła ten temat, ponieważ pobudzi to dalsze prace organizacyjne i legislacyjne. Myślę, że będzie to także impuls do dalszych prac szkoleniowych i edukacyjnych. I to w środowiskach, które będą wiedziały, że Sejm interesuje się ich problemami. Bardzo się cieszę że również ze strony organizacji przedsiębiorców pojawiła się taka przychylność. Trzeba zaznaczyć, że to jest coś zupełnie innego niż jeszcze dwa miesiące temu, kiedy to informowano, że w najbliższych dwóch latach zdecydowana większość przedsiębiorców nie zamierza posługiwać się w swojej działalności metodami elektronicznymi. Dodam do tego jeszcze, że aż 80% konsumentów nie zamierza podobno posługiwać się tymi metodami. Ma to wpływ na relacje przedsiębiorca-konsument, gdyż przedsiębiorca nie będzie instalował techniki, która nie będzie do niczego przydatna, ponieważ konsument nie zamierza zawierać umów w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WojciechKatner">Jest natomiast sprawą bardzo optymistyczną, co wyrażamy w sprawozdaniach i rozmaitych pracach, że w tej dziedzinie świadomość społeczna niezmiernie szybko się zmienia. Trzeba przyznać, że to właśnie może też spowodować wzmożenie tych prac, na których rezultaty państwo oczekują.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WojciechKatner">Druga sprawa, która jawi się tutaj z całą ostrością, to fakt, iż problematyka gospodarki elektronicznej jest problemem całej gospodarki. To jest istotny element pobudzania gospodarczego. W związku z tym wcale się nie dziwię i przyjmuję to z uznaniem, że państwo postrzegają w gronie rządu właśnie ministra gospodarki jako swego podstawowego partnera. Chociaż od razu chcę zaznaczyć, że sam minister gospodarki nie poradzi sobie bez rzetelnej i otwartej współpracy innych resortów. W szczególności zaś muszę zaznaczyć, że bardzo dobrze układa się współpraca z ministrem łączności. Podobnie jest z ministrem edukacji. Jest to współpraca, która wiąże się z innowacyjnością, z funkcjonowaniem jednostek badawczych i jednostek akademickich, które się tym zajmują. Widzimy sporo dobrej woli ze strony ministra finansów. Do tego chciałbym od razu przejść, ponieważ padły w tej sprawie konkretne pytania. Nam się wydaje, że jeśli mamy mówić o istotnym elemencie wspierania gospodarki poprzez rozwijanie tego, co nazywamy gospodarką elektroniczną, to powinniśmy dokonać pewnego wysiłku w kierunku stworzenia zachęt finansowych. Z upodobaniem posługujemy się przykładami krajów, które słabiej rozwijają się gospodarczo i mają znacznie słabsze przyspieszenie gospodarcze. Dobrze o tym wiemy, ponieważ dane statystyczne nie są tajemnicą. Na podstawie tych materiałów, które państwo z uznaniem przyjęli - za co dziękuję - widać znakomicie, że właśnie te kraje potrafią czynić pewne gesty, także finansowe, aby zachęcić zwłaszcza małe przedsiębiorstwa do inwestowania w tę dziedzinę. Pewne kwestie finansowe należy widzieć w dłuższej perspektywie, a nie tylko w kontekście łatania bieżącego deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WojciechKatner">Pobieranie podatku VAT od kwoty 0 złotych jest chore i nie da się tego uzasadnić merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WojciechKatner">Jeżeli mówią państwo, że ten sposób rozliczania składek dla ZUS jest akceptowany, to ja się bardzo cieszę. Tym bardziej, że nie szła za tym minimalna nawet obniżka tego świadczenia. Znacznie chętniej byłaby przecież przyjęta każda płatność realizowana poprzez środki elektroniczne, gdyby miała ona być chociaż minimalnie niższa od tej, którą trzeba zapłacić normalnie. Skoro bowiem nie są angażowani urzędnicy, biura, poczta, bank itp., to powinna się należeć płatnikowi pewna ulga. Widzimy to i staramy się rozmawiać co jakiś czas na ten temat z ministrem finansów. Sami jednak nie damy rady i prosimy państwa o wsparcie. Gdybyście państwo przy okazji jakiegoś dezyderatu podjęli także i ten temat, mogłoby się to przyczynić do zmiany nastawienia ministra finansów. Trzeba byłoby mu uświadomić, że nie da się wspierać małej i średniej przedsiębiorczości wyłącznie papierowymi programami.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WojciechKatner">Jeżeli za tym programem nie idzie chociaż minimum, powtarzam - minimum - w postaci obniżki podatku za wpłatę metodą elektroniczną, to program zostaje na papierze. Choćby złotówkę mniej. Kwotę tę proszę oczywiście traktować umownie i niezobowiązująco. Ale to już byłaby jakaś zachęta, ponieważ te złotówki można by zacząć do siebie dodawać. Za te złotówki dałoby się może kupić sprzęt. A teraz o sprzęcie komputerowym. Można tu oczywiście zastosować pewne metody. Ale w gospodarce rynkowej, która na dodatek tak niedawno wyzwoliła się spod gospodarki centralnie sterowanej i różnego rodzaju reglamentacji i kontroli, jest to psychologicznie trudne do wprowadzenia. Bo przecież można byłoby tu zastosować metodę rejestracji sprzętu, tych urządzeń komputerowych. Myślę o jakiejkolwiek rejestracji. Ale to natychmiast kojarzy mi się z czasami, kiedy trzeba było rejestrować każdą kopiarkę dokumentów. Czuję, że pojawiłaby się natychmiast opinia, że szykują znowu jakąś formę kontroli. Z drugiej strony jednak może warto byłoby pokusić się o to, co od dawna się proponuje. I nie wiem doprawdy czemu jest to tak trudne do wprowadzenia. Na przykład przy kradzieżach samochodów niezwykle ułatwiłoby to sprawę. Mówię o książce właściciela wozu. Tak samo można byłoby wprowadzić książkę właściciela komputera, drukarki itp. Może dopiero od pewnej wartości, ale warto tym pomyśleć. Cóż szkodziłoby wprowadzenie takiej książki? Książki, która jest częścią składową komputera tak, jak jest nią instrukcja? Podczas sprzedaży wpisywano by do tej książki nazwisko nowego właściciela. Ułatwiłoby to pewne działania. Czy spotkałoby się to z poparciem? Nie jestem wcale tego pewien. Przecież część osób woli przecież zostać anonimowa. Te osoby nie chcą pokazywać, że są właścicielami czegokolwiek i mają do tego prawo. Raz jest to przecież przedsiębiorca, a raz jest to przedstawiciel wolnego zawodu, a raz niepracująca młoda dziewczyna. Czasem sprzęt jest kupowany dla kogoś lub na kogoś. Państwo sami wiedzą jak to bywa w życiu. Ale reglamentacja jest możliwa do wprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WojciechKatner">Możliwe jest także wprowadzenie wewnętrznych zabezpieczeń do sprzętu. Ale podniesie to niewątpliwie cenę tego sprzętu. Myślę na przykład o jakiejś blokadzie, która uniemożliwiałaby złodziejowi uruchomienie komputera i korzystanie z niego. Znawcy zagadnienia mówią jednak natychmiast, że nie ma takiej blokady, której nie dałoby się złamać. Ale są tylko takie możliwości.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#WojciechKatner">Trzecia sprawa dotyczy informowania o gospodarce elektronicznej poprzez szkolenia. Proszę zauważyć, że w tej dziedzinie dzieje się obecnie bardzo dużo. Proszę spojrzeć, ile pism tygodniowych ma wkładki poświęcone tej tematyce: Internetowi, stosowaniu metod biznesu elektronicznego, komputerom w biurze itd. itp. Nawet tak popularny tygodnik jak „Wprost” zawiera cały fragment, który jest na wysokim poziomie i jest dobrze redagowany. Poza tym mamy do czynienia z epidemią rozmaitych konferencji. Muszę państwu powiedzieć, że ci, którzy są w to zaangażowani — jak na przykład Departament Handlu i Usług, jak ten międzyresortowy zespół, jak te różne informatyczne stowarzyszenia, jak wciąż nieliczne grono specjalistów z tego zakresu - mają co najmniej po dwie rozmaite imprezy tygodniowo.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#WojciechKatner">One są różnie organizowane. Niestety zaczynają dominować konferencje komercyjne. Mówię to państwu z zatroskaniem i z całą świadomością i pewnym nawet zażenowaniem. Zaprasza się nas na te imprezy jak paprotki i sadza za stołem po to, żeby poprawić sobie dochodowość imprezy. Za udział w takich konferencjach pobierane są horrendalne sumy. I muszę też państwu powiedzieć, bo gdzieżbym znalazł lepsze forum, żeby to powiedzieć, że kiedy prosimy o zaproszenia naszych pracowników, kiedy i mnie tam zapraszają i ja się nawet godzę tam pójść, to pada odpowiedź, że bardzo proszę, ale po dokonaniu stosownej wpłaty za dwa dni. I to są sumy po 5 tysięcy złotych, po 6 tysięcy złotych. Bardzo często organizatorami tych konferencji są zagraniczne firmy. Nazwijmy je - konsultingowe. Mają one w kraju jakieś tam przedstawicielstwa i one nawet nie umieją do nas napisać listu inaczej jak po angielsku. Mimo, że wysyłają tę korespondencję z Warszawy. To zjawisko też trzeba zobaczyć, dlatego, że przy wszelkiej działalności edukacyjnej wiedza na ten temat jest potrzebna. A przecież oczekujemy raczej na szkolenia w tej dziedzinie prowadzone w sposób otwarty, za niewielkie kwoty, symboliczne. Bynajmniej nie taki, który miałby stanowić jakąś barierę. A często jest i tak, że z takich drogich szkoleń płyną bardzo trywialne treści. W tym natomiast programie rozwoju handlu, o którym mówiła pani dyrektor Maria Bienas, przewidzieliśmy w nadchodzących latach skierowanie sporych środków finansowych na szkolenia w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#WojciechKatner">Problem dotyczący podpisu elektronicznego. Jeśli chodzi o międzynarodowe komputerowe prawo jazdy, to poproszę kolegów o odpowiedź, ponieważ ja nie wiem, o co chodzi. W sprawie podpisu elektronicznego natomiast chciałbym się wypowiedzieć przed Komisją bardzo ostrożnie. Podjęliśmy bardzo poważną pracę dzięki uczestnikom tego Zespołu powołanego przez premiera w 1999 roku. Widać to po rezultatach rocznej pracy tego Zespołu. W tym czasie dało się program sformułować i stworzyć projekty wielu różnych aktów prawnych. Podzielone to zostało resortowo. Jeżeli idzie o dostosowanie prawne do krajów OECD to niewiele z tego wynika. Od grudnia zeszłego roku zagadnienie to znajduje się w programie dostosowania prawa polskiego do wymogów Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#WojciechKatner">W związku z tym pojawił się, przygotowany przez środowiska finansowe, informatyczne i bankowe wstępny projekt ustawy o podpisie elektronicznym. Projekt ten był oparty na odpowiedniej ustawie niemieckiej i jeszcze wówczas projekcie dyrektywy europejskiej. Kiedy w lipcu 1999 roku zdecydowano, że projekt ustawy rządowej będzie przygotowywał minister spraw wewnętrznych i administracji, przekazaliśmy mu wszystkie posiadane przez nas materiały.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#WojciechKatner">Otrzymaliśmy zresztą ten środowiskowy projekt ustawy o podpisie elektronicznym z dwóch źródeł - od autorów i od Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego. Komisja ta, w związku z pewnymi poprawkami w projekcie Kodeksu cywilnego, które wynikają z regulacji prawnej podpisu elektronicznego, opiniowała ten projekt i przekazała go naszemu Zespołowi. Tak więc minister spraw wewnętrznych i administracji otrzymał materiały i przygotowywał swój projekt.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#WojciechKatner">Projekt ten jest nadal w uzgodnieniach międzyresortowych. One nie są jeszcze zakończone, ponieważ do tego projektu jest wiele zasadniczych zastrzeżeń. On po prostu bardzo odbiega od tamtego projektu środowiskowego. Jest to po prostu inny pomysł na ustawę o podpisie elektronicznym. Uwag do tego projektu jest - o ile wiem - bardzo dużo. W związku z tym jest on obecnie poprawiany i przewiduje się, że jeszcze w tym tygodniu zostanie skierowany na posiedzenie jakiejś konferencji uzgodnieniowej. Wiem też o tym, że posłowie zdecydowali się na podjęcie własnej inicjatywy legislacyjnej, aczkolwiek nie wiem, jakie są jej losy. Byłem już nawet dziś o to pytany, ale doprawdy nic nie wiem na ten temat. Z informacji pana posła Adama Szejnfelda wnoszę, że projekt ten trafił już do pana marszałka Macieja Płażyńskiego. Rozumiem też, że projekt poselski opiera się na zupełnie innych założeniach wstępnych, skoro posłowie podjęli decyzję o samodzielnym przygotowaniu ustawy. Sądzę, że mimo wszystko będzie możliwy jakiś kompromis w tej sprawie. Nie jest chyba najważniejsze to, czyj projekt będzie ważniejszy, lecz to, żeby ustawa wchodząca w życie była dobra i dawała się wykonywać. Dlatego też wydaje mi się, że w pierwszym półroczu przyszłego roku ustawa ta stanie się już faktem i że zachowane zostaną terminy, do których się zobowiązaliśmy. Chcę jednak podkreślić, że z punktu widzenia Zespołu ds. gospodarki elektronicznej najważniejsze są interesy Polski. Ważne jest to, co będziemy sobie potrafili zapewnić prawem. W tej chwili ważny jest podpis elektroniczny, a zdecydowanie wtórna jest sprawa dostosowania ustawy do wymogów prawa Unii Europejskiej. Aczkolwiek trzeba też wyraźnie powiedzieć, że projekt ten musi być zgodny z dyrektywą.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#WojciechKatner">Jeśli idzie o ustawodawstwo podatkowe i celne, to sytuacja w skali międzynarodowej jest niewyjaśniona. I dopóki nie zostanie ona wyjaśniona, to i my nie będziemy podejmować żadnych działań. Jest oczywiste, że jeśli jest niewielki procent obrotów w handlu elektronicznym, to w ogóle nie należy robić z tego problemu. Ewentualne dochody podatkowe i celne będą bowiem z tego tytułu znikome. Ogromna natomiast musiałaby być infrastruktura towarzysząca tej grupie podatków. Gdyby zaś wpływy z tego tytułu miały być znaczące, to jest oczywiste, że kraj, który w poważnym stopniu musi importować to, co wiąże się z e-commerce, będzie zainteresowany i ocleniem, i opodatkowaniem. Bo przy dużym procencie obrotów byłyby poważne straty i niczym nie dałoby się ich wyrównać. W Unii Europejskiej panuje przeświadczenie, że transakcje te trzeba będzie i opodatkować, i oclić. Stany Zjednoczone natomiast niezmiennie prezentują stanowisko, że nie należy ani clić, ani opodatkowywać. USA są przecież eksporterem i uzyskują wpływy ze sprzedanych towarów.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#WojciechKatner">W tej chwili Stany Zjednoczone zaproponowały bezterminowe moratorium na nieobciążanie daninami publicznymi towarów z Internetu i jest ono w tej chwili przedmiotem szerokiej dyskusji. Sądzić jednak należy, że przyjmiemy takie rozwiązanie, jakie będzie przyjęte w krajach Unii Europejskiej. Byłoby to najbardziej czytelne i w jakiś sposób wymagane. W każdym razie problem ten nie stanął jeszcze przed polskim ustawodawcą także i z tego względu, że nie bardzo wiadomo, jak to oclić i jak opodatkować w sytuacji, gdy jest to problem transgraniczny. Miejsce dokonania transakcji, miejsce płatności itd. mogą być położone bardzo daleko od siebie.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#WojciechKatner">Jeśli zaś chodzi o rynek pracy dla polskich informatyków, to problem powstałby wtedy dopiero, gdyby z naszego rynku wybierano tych najlepszych. A my o nadwyżce dobrych informatyków nie możemy mówić. Zagadnienie to wiąże się także z tym, że jeśli ci ludzie są wykształceni nieodpłatnie na polskich uczelniach za nasze podatki, to nie możemy być zainteresowani tym, żeby pomagali zarabiać zagranicznym firmom. Na razie ta kwestia na forum Zespołu w ogóle nie wypłynęła także dlatego, że Zespół nie ma jeszcze formalnie swojej legitymacji. Nasze dyskusje mają w związku z tym charakter nieformalny i wiążą się w gruncie rzeczy z pomocą, jaką Ministerstwu Gospodarki świadczy środowisko naukowe, środowisko informatyczne oraz środowisko bankowe. Zbieramy się zaś dlatego, że po prostu rozumiemy, iż Polska musi wykonać pewien program legislacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy pani dyrektor chce coś dodać do wypowiedzi pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MariaBienias">Tak, chciałabym się odnieść do tego komputerowego prawa jazdy. Pan minister nie odpowiedział na to pytanie i ja z przykrością muszę powiedzieć to samo. Po prostu nie znam tego programu i nic nie mogę powiedzieć na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AdamSzejnfeld">Było jeszcze pytanie na temat Krajowego Systemu Usług.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Przy obecnym stanie wiedzy na temat budżetu PARP, przewidujemy zintensyfikowanie tych działań w ramach punktów konsultacyjno-doradczych KSU. Działania te będą ukierunkowane na wspieranie rozwoju komputeryzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę. Skoro nie ma więcej pytań, przyszedł czas na podsumowanie dzisiejszej dyskusji. Mnie wyłoniły się z tej wymiany poglądów dwa wnioski. Są dwa zagadnienia, które mogą być barierami rozwoju informatyzacji w Polsce. Pierwsze to koszt dostępu do Internetu, a drugie to brak zachęt dla przedsiębiorców do komputeryzowania się. Mam przy tym na myśli bardziej sprzęt, niźli stosowanie technik informatycznych. Najpierw bowiem trzeba mieć komputer, potem modem, a potem dopiero myśleć o Internecie. Mam więc pytanie do członków Komisji, czy nie uważają, że ta dzisiejsza dyskusja wystarczy do sformułowania dezyderatu w tej sprawie? Przy czym dezyderat miałby konkretnie dotyczyć obniżania kosztów korzystania z Internetu. Adresatem dezyderatu mógłby być minister łączności.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AdamSzejnfeld">Druga sprawa to zachęty finansowe dla przedsiębiorców, którzy podjęli komputeryzację swoich przedsiębiorstw. Są różne metody, które można byłoby zastosować. Jestem oczywiście przeciwnikiem wszelkich ulg podatkowych, ale przecież dałoby się to przeprowadzić przy pomocy stawek amortyzacji sprzętu komputerowego. Nie jest to jednak czas na rozmowę o tej sprawie. Ponawiam jednak pytanie, czy mamy już wystarczająco dużą wiedzę, by sformułować dezyderatu w tych sprawach do ministra łączności i do ministra finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StefanKamiński">Chciałbym dokonać pewnego uzupełnienia swojej wypowiedzi. Problem z upowszechnianiem Internetu bierze się z jednej podstawowej rzeczy. Napoleon powiedział kiedyś, że nie mamy armat. Tą armatą dla szeroko rozumianej gospodarki elektronicznej jest brak infrastruktury, a tak naprawdę problem tak zwanej ostatniej mili. Albo pierwszej, bo to zależy, od której strony urządzenia elektronicznego patrzymy na klienta. Jeśli patrzymy od strony klienta, to jest pierwsza mila, a jeżeli od strony operatora, jest to ostatnia mila.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#StefanKamiński">Problem, który stanie przed posłami będzie dotyczył szeroko rozumianych zmian w prawie. Pojawią się przy tym i takie zagadnienia, jak prawo budowlane, które będzie związane z tak zwanym bezprzewodowym dostępem do Internetu. Zmiany prawa budowlanego, pozwolenia na budowę będą miały wpływ na koszty, które ponoszą budujący infrastrukturę. To oni decydują o tym, że dziś tak dużo płacimy za dostęp do Internetu. To są koszty, które wynikają z zupełnie innych rodzajów prawa. Pan przewodniczący wyliczył tu dwóch ministrów: łączności i finansów. To nie są jedyni zainteresowani ministrowie, ponieważ problematyka ta dotyczy wszystkich urzędów oraz instytucji publicznych, które pobierają potworne kwoty za różne zezwolenia.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#StefanKamiński">To są wszelkie urzędy administracji lokalnej, czyli samorządowej, które pobierają ogromne opłaty za rozkopanie chodnika, żeby położyć kabel telekomunikacyjny. To są pieniądze, które trzeba wydać na zamykanie ulic, to są pieniądze, które trzeba zapłacić za wszystkie pozostałe decyzje i uzgodnienia. Zwracam więc uwagę na to, że tym adresatem dezyderatów nie powinno być tylko tych dwóch ministrów. Niektóre sprawy będą po prostu wymagały zmiany istniejącego prawa. Na przykład budowlanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AdamSzejnfeld">Minister odpowiadający na konkretny dezyderat wskazuje w swej odpowiedzi te organy i instytucje, które są zainteresowane sprawą. Również te powody i okoliczności, o których pan mówił. Także to wszystko, co kreuje koszty. Odpowiadający będzie też musiał wskazać jak zmienić istniejącą rzeczywistość, żeby summa summarum koszt korzystania z Internetu był coraz niższy. Zadaniem Komisji nie jest zwracanie się do wszystkich zainteresowanych podmiotów, lecz do tego jedynie, który jest zobowiązany do podejmowania inicjatywy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AdamSzejnfeld">Ponieważ nie słyszę sprzeciwów, uznaję, że Komisja przyjmuje mój punkt widzenia o konieczności sformułowania dezyderatów do wymienionych ministrów.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AdamSzejnfeld">Czy ktoś chciałby się podjąć opracowania projektów tych dezyderatów? Widzę, jest zgoda co do tego, że dezyderat opracuje prezydium.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AdamSzejnfeld">Wyczerpaliśmy w ten sposób drugi punkt naszego porządku dziennego. Przechodzimy do punktu trzeciego, czyli spraw bieżących.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#AdamSzejnfeld">W tym punkcie chciałbym państwa poinformować, że do prezydium wpłynęły pisma między innymi z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych oraz Związku Rzemiosła Polskiego, chociaż były też osobiste interwencje w tej sprawie ze strony przedstawicieli innych organizacji gospodarczych. Rzecz dotyczy podjęcia inicjatywy legislacyjnej, która miałaby na celu nowelizację świeżo uchwalonej ustawy - Kodeks spółek handlowych.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#AdamSzejnfeld">W największym skrócie idzie o niezgodność między przepisami tej ustawy i innej nowej ustawy o rachunkowości. Kodeks wprowadził obowiązek przekształcenia się spółek cywilnych w spółki prawa handlowego. Obowiązek ten powstaje wówczas, gdy spółka cywilna przekroczy w ciągu dwóch kolejnych lat przychód netto w wysokości 400 000 złotych. Ale przepis ten nie jest spójny z innym przepisem w innej ustawie - ustawie o rachunkowości. Ta druga ustawa określa inny pułap - 800 000 euro, po przekroczeniu którego firma podlega tej ustawie z obowiązkiem prowadzenia pełnej księgowości.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym powiedzieć, że nie będziemy występowali z taką inicjatywą legislacyjną, ponieważ już jest inna inicjatywa poselska w tej sprawie. Odpowiedni projekt skierowano 7 grudnia do laski marszałkowskiej. Jest to - nawiasem mówiąc - mój projekt nowelizacji. Niemniej sprawa jest bardzo ważna i na ostatnim posiedzeniu prezydium Komisji podjęta została decyzja o wystąpieniu do pana marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego ze stanowiskiem popierającym tę nowelizację.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#AdamSzejnfeld">Następna sprawa to termin kolejnego posiedzenia naszej Komisji. Odbędzie się ono dopiero w styczniu przyszłego roku. W związku z tym, korzystając z tej okazji, chciałbym członkom Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw i wszystkim, którzy biorą aktywny udział w naszych posiedzeniach, życzyć wszystkiego najlepszego. Życzenia składam też wszystkim działaczom organizacji gospodarczych oraz innym osobom zainteresowanym rozwojem przedsiębiorczości w Polsce. Chciałbym im złożyć także podziękowania za pracę w minionym roku. Szczególnie chciałbym podziękować za współpracę przedstawicielom Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławSzczepański">Mam wniosek formalny, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AdamSzejnfeld">Za chwilę, panie pośle. Chciałbym także bardzo podziękować za współpracę kierownictwu Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Życzę też wszechstronnego rozwoju już pod szyldem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Składam wszystkim obecnym najlepsze życzenia świąteczne. Wszystkiego najlepszego i pomyślności w Nowym Roku. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławSzczepański">W związku z tym, że nowy system zabezpieczenia budynku Ministerstwa Gospodarki sprawia nam bardzo poważne niewygody i nie uwzględnia prawa posłów do swobodnego wstępu do budynków rządowych, stawiam wniosek formalny, aby prezydium Komisji rozważyło możliwość organizowania posiedzeń Komisji w budynkach sejmowych, a nie w Ministerstwie Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AdamSzejnfeld">Naturalnym miejscem posiedzeń wszystkich Komisji sejmowych, nie tylko Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, są obiekty polskiego Sejmu. Poza sytuacjami nadzwyczajnymi, kiedy to odbywają się wyjazdowe posiedzenia. I jak to także pan poseł Wiesław Szczepański dobrze wie, polski parlament cierpi na niedobór powierzchni. W związku z tym z przykrością trzeba stwierdzić, że odbija się to także na procesie legislacyjnym. Bardzo często jedynym powodem wstrzymywania procesu legislacyjnego jest brak sali, w której mogłoby się odbyć posiedzenie Komisji. Jest to absurdalna sytuacja. Sytuacja jest ostatnio trudniejsza, ponieważ do Komisji istniejących od początku tej kadencji Sejmu, doszła ostatnio nowa Komisja Prawa Europejskiego. I ona pracuje właściwie codziennie, zajmując sale po 6–8 godzin. Bardzo dobrze jest zatem, że są takie urzędy i instytucje w Warszawie, które udostępniają Komisjom sejmowym (dotyczy to nie tylko naszej Komisji) swoje sale konferencyjne w celu odbycia w nich posiedzeń. Inaczej mielibyśmy duże kłopoty z wykonywaniem swoich obowiązków.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AdamSzejnfeld">Czy w sprawach bieżących są jeszcze jakieś głosy? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AdamSzejnfeld">Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek ostatniego w 2000 roku posiedzenia Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>