text_structure.xml 123 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram wyjazdowe posiedzenie komisji. Witam przedstawicieli resortów, władz regionalnych i wielu organizacji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Uznaję, że komisja zaakceptowała porządek obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#JerzyJaskiernia">Rozpoczynamy realizację pierwszego punktu - problematyka specjalnych stref ekonomicznych w procesie integracji Polski z Unią Europejską na przykładzie Kostrzyńsko-Słubickiej Strefy Ekonomicznej oraz współpraca gospodarcza w regionie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#JerzyJaskiernia">Oddaję głos pierwszemu prelegentowi, wiceprezesowi zarządu wymienionej strefy ekonomicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomanDziduch">Doświadczenia wielu państw na świecie z ostatnich kilkudziesięciu lat wskazują, że wprowadzenie w wydzielonych obszarach kraju szczególnych regulacji prawnych w powiązaniu ze znacznymi przywilejami fiskalnymi to dobra recepta na przyciągnięcie kapitału inwestycyjnego oraz rozwiązywanie problemów gospodarczych i społecznych. Strefy o specjalnym statusie ekonomicznym, przyciągające inwestorów różnego rodzaju ulgami i preferencjami, okazały się bardzo skutecznym instrumentem restrukturyzacji inicjowania rozwoju gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RomanDziduch">W Polsce głównym celem powołania specjalnych stref ekonomicznych było wyprowadzenie z zapaści gospodarczej miast i regionów, które nie potrafiły sobie poradzić ze skutkami rozpoczętej na początku lat dziewięćdziesiątych transformacji naszej gospodarki. Działalność stref miała przyczynić się do tworzenia nowych miejsc pracy oraz lepszego niż dotychczas wykorzystania majątku przemysłowego i infrastruktury technicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RomanDziduch">Dwudziestoletni okres, na jaki na ogół powoływane są strefy w Polsce oraz możliwość uzyskania całkowitych zwolnień w zakresie podatku dochodowego na połowę okresu istnienia strefy, jak też zwolnienia z podatków i opłat lokalnych oferowane w strefach, są niewątpliwie ofertą interesującą dla potencjalnych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RomanDziduch">Jedną ze specjalnych stref ekonomicznych działających w Polsce jest Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Została utworzona rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 9 września 1997 roku na podstawie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RomanDziduch">Powyższe dwa akty gwarantują stabilność reguł ekonomicznych i prawnych przez cały okres funkcjonowania strefy. W myśl art. 13 ustawy przewidywane w nich ulgi, preferencje i ułatwienia dla firm prowadzących działalność gospodarczą w strefie nie mogą ulec pogorszeniu. Strefa zlokalizowana jest w zachodniej Polsce, przy granicy niemieckiej, na głównym szlaku komunikacyjnym Wschód-Zachód. Tereny Strefy posiadają bezpośredni dostęp do międzynarodowej linii kolejowej Paryż-Berlin-Warszawa-Moskwa, leżą w bliskim sąsiedztwie głównych dróg lądowych, w tym węzła autostrady A-2, oraz największych w zachodniej Polsce drogowych i kolejowych przejść granicznych. Zapewniony jest także transport wodny rzeką Odrą do portów morskich w Szczecinie i Świnoujściu oraz portów rzecznych w Berlinie i Hamburgu. Rzeka Warta wraz z systemem kanałów umożliwia transport towarów w głąb Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RomanDziduch">Szczególne znaczenie ma tutaj pozycja Berlina, który na naszych oczach staje się europejską metropolią. Jego duży potencjał ludnościowy, olbrzymi front inwestycyjny i wysoki poziom przemysłu wysokich technologii to trudny do przemilczenia bodziec rozwojowy dla odległej zaledwie o 80 km Kostrzyńsko-Słubickiej Strefy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RomanDziduch">Strefa położona jest na obszarze 457 ha w dwóch podstrefach: w Kostrzynie - 325 ha i Słubicach - 132 ha. Do dyspozycji inwestorów przeznaczonych jest ponad 350 ha czystych ekologicznie gruntów, częściowo uzbrojonych, przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę przemysłową. Umożliwiają one swobodną realizację pełnych inwestycji typu „greenfield” zgodnie z potrzebami i projektami inwestorów, przy jednoczesnym korzystaniu z ulg i preferencji przewidzianych dla firm prowadzących działalność gospodarczą w strefie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#RomanDziduch">Działalność gospodarcza na terenie strefy wspierana jest poprzez system ulg i preferencji gwarantowanych przez ustawę o specjalnych strefach ekonomicznych i rozporządzenie o powołaniu strefy. Ustawa gwarantuje 100% zwolnienia od podatku dochodowego od osób prawnych w ciągu 10 lat od wystawienia pierwszej faktury za towary wyprodukowane na terenie strefy oraz 50% zwolnienia od podatku dochodowego do końca okresu, na który ustanowiona została strefa, czyli do listopada 2017 roku. Prawo do ulg uzyskuje inwestor, który spełni jeden z dwóch warunków: zainwestuje kapitał rzędu 1 miliona ecu albo stworzy 50 nowych miejsc pracy. W przypadku poniesienia mniejszych wydatków zwolnienie z podatku dochodowego przysługuje do równowartości poniesionych nakładów finansowych na inwestycję, zaś w przypadku zatrudnienia mniejszej liczby pracowników za każdych 10 nowo zatrudnionych pracowników 20% dochodu jest zwolnione od podatku.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#RomanDziduch">Znowelizowana ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2001 roku w związku z koniecznością dostosowania zasad funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych w Polsce do zasad, które obowiązują w Unii Europejskiej. Nowela zmienia istotnie sytuację inwestorów w strefie. Podstawowa modyfikacja dotyczy zasad udzielania pomocy publicznej. Strefy mają zostać włączone do szeroko rozumianej polityki regionalnej państwa. Pomoc regionalna w Polsce będzie zróżnicowana w formie, wielkości oraz zakresie stosowania w zależności od skali problemów występujących na danym obszarze, poziomu bezrobocia i poziomu PKB na jednego mieszkańca. Oznacza to, że teren Polski trzeba podzielić na możliwie jednorodne obszary, dla których określone zostaną dopuszczalne wielkości pomocy publicznej. Teraz można powiedzieć, że wielkości te nie będą wyższe niż 50% wartości inwestycji, a dla małych i średnich przedsiębiorstw 65% wartości inwestycji. Tego bowiem wymagają reguły unijne. Pomoc publiczna w strefie będzie automatyczna. Każdy przedsiębiorca, który tu zainwestuje w ramach udzielonego zezwolenia, korzysta ze zwolnień podatkowych z mocy prawa.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#RomanDziduch">Podstawą do korzystania z ulg podatkowych jest uzyskanie zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w strefie, wydawanego przez zarządzającego Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną SA z siedzibą w Kostrzynie nad Odrą. Spółka zarządzająca jest właścicielem ponad 70% terenów strefy, a także administruje pozostałą jej częścią. Spółka kontrolowana jest przez skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#RomanDziduch">Na terenie strefy preferowane są następujące rodzaje działalności gospodarczej: produkcja w takich branżach jak chemiczna, papiernicza, drzewna, mechaniczna, urządzeń do ochrony środowiska i wyrobu opakowań, przetwórstwo rolno-spożywcze oraz produkcja materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RomanDziduch">W ramach obecnie obowiązującej ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych firmy prowadzące działalność gospodarczą w niektórych branżach, takich jak: budownictwo, naprawy, konserwacje, remonty, handel, naprawa pojazdów, usługi magazynowe, przechowalnictwo, usługi transportowe, obrót nieruchomościami, administracja publiczna, ochrona zdrowia oraz usługi finansowe, mogą prowadzić działalność gospodarczą na terenie Strefy bez zezwolenia, ale nie mogą korzystać z żadnych ulg i preferencji. Od 1 stycznia 2001 roku w ramach nowej ustawy inwestorzy z tych branż będą mogli również korzystać z pomocy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#RomanDziduch">Region, w którym zlokalizowana jest strefa, zamieszkany jest przez 1.020.000 osób, z czego w wieku produkcyjnym jest 610.000. Jednym z wielu atutów regionu jest doświadczona kadra menedżerska i techniczna o dużych kwalifikacjach zawodowych, szczególnie w branży chemicznej, celulozowo-papierniczej, mechanicznej, drzewnej, budowlanej i rolno-spożywczej. Do dyspozycji kierownictw firm zagranicznych i krajowych są absolwenci między innymi Uniwersytetu Europejskiego Viadrina z Frankfurtu nad Odrą i Słubic, Wyższej Szkoły Zawodowej i Wyższej Szkoły Biznesu z Gorzowa Wlkp. oraz Politechniki z Zielonej Góry. Personel w nowo organizowanych firmach jest także budowany w oparciu o wolne zasoby lokalnego rynku pracy. Bezrobocie w promieniu 50 km od Strefy wynosi 20 tys. osób, a stopa bezrobocia kształtuje się w granicach 20%.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#RomanDziduch">Pierwsze zezwolenie na prowadzenie działalności w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej otrzymała 15 października 1998 roku chorwacka firma Podravka Polska sp. z o.o., która wiosną 2000 roku rozpoczęła w Kostrzynie produkcję m.in. sztandarowego ich produktu „VEGETY”, bulionów, fixów i przypraw.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#RomanDziduch">W okresie trzyletniego funkcjonowania spółka zarządzająca strefą wydała 31 zezwoleń, spośród których 16 uzyskały firmy reprezentujące kapitał zagraniczny. Łącznie firmy te zadeklarowały w biznesplanach inwestycje w wysokości ok. 113 mln euro oraz utworzenie docelowo ok. 2500 nowych miejsc pracy. W podstrefie Kostrzyn 1 mamy 10 inwestorów, w podstrefie Kostrzyn 2–8 inwestorów, a w podstrefie Słubice - 13.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#RomanDziduch">Budowane zakłady to małej i średniej wielkości przedsiębiorstwa, które dużą część planowanej produkcji przeznaczać będą na eksport. Wprowadzane nowoczesne rozwiązania technologiczne pozwolą tym firmom produkować wysokiej jakości wyroby spełniające rygorystyczne wymogi Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#RomanDziduch">Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna poprzez tworzenie nowych obszarów przemysłowo-produkcyjnych ma niewątpliwie istotny wpływ na szeroko pojęty rozwój regionu. Dotyczy to w szczególności: tworzenia nowych miejsc pracy, rozwoju usług i produkcji w otoczeniu strefy, rozwoju mieszkalnictwa i szkolnictwa. Oddziaływanie to nie ogranicza się tylko do miast, w których zlokalizowana jest strefa, ale obejmuje teren przyległych gmin w promieniu 50 km.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#RomanDziduch">W związku z ulokowaniem się na terenie strefy zakładów z branży rolno-spożywczej należy zwrócić szczególną uwagę na możliwość nawiązania współpracy z lokalnymi producentami płodów rolnych i hodowców. Można zatem jednoznacznie stwierdzić, ze rozwój strefy będzie bezpośrednio wpływać i nierozerwalnie wiązać się z rozwojem całego regionu.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#RomanDziduch">Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest strefą bardzo młodą i w odczuciu inwestorów - bardzo atrakcyjną. Trzy lata jej funkcjonowania w pełni potwierdziły trafność decyzji o jej ustanowieniu. Zainteresowanie strefą w ostatnich miesiącach znacznie wzrosło, zarówno ze strony firm krajowych, jak i zagranicznych. Prowadzone są daleko zaawansowane negocjacje z kolejną grupą kilkunastu firm deklarujących chęć wejścia do strefy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#RomanDziduch">W imieniu Zarządu Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej SA mogę zapewnić, że inwestycje w naszej strefie to gwarantowana droga do odniesienia sukcesu finansowego. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do bezpośrednich kontaktów z zarządem strefy oraz naszym biurem promocji i marketingu. Otrzymacie państwo wówczas szczegółowe informacje, dotyczące możliwości podjęcia inwestycji w strefie wraz z pełnym opisem obowiązujących procedur i uwzględnieniem aktualnego stanu infrastruktury technicznej. Przekonacie się wtedy, że rozpoczęcie ekspansji w miejscu, w którym Unia Europejska otwiera się na Europę Środkową i Wschodnią, jest doskonałą okazją dla bardzo dobrych i przynoszących duże zyski interesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewFaliński">Jest dla mnie wielkim zaszczytem, iż mogę uczestniczyć w posiedzeniu Komisji Integracji Europejskiej i spotkać się z tak szacownym gronem parlamentarzystów. W trakcie mojego wystąpienia chciałbym nawiązać do wypowiedzi przedmówcy i przekazać kilka istotnych informacji na temat współpracy Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i zarządu rady z samorządami lokalnymi oraz podkreślić wpływ specjalnej strefy na rozwój regionu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewFaliński">Sądzę, że nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, iż nie byłoby strefy specjalnej bez decyzji rządu premiera Włodzimierza Cimoszewicza, zaś ten nie podjąłby takiej decyzji bez zaangażowania samorządów lokalnych Kostrzyna i Słubic. Tylko dobre współdziałanie wszystkich doprowadziło do pozytywnego efektu, jakim jest powołanie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewFaliński">Rozumiejąc znaczenie strefy dla regionu, samorządy aktywnie uczestniczą we wszystkich etapach tworzenia i umacniania strefy. Samorządy Kostrzyna i Słubic, często przy dużym zaangażowaniu finansowym, wniosły aportem odpowiednie tereny do strefy. Samorządy współuczestniczą w zbrojeniu terenu w niezbędną infrastrukturę, przeznaczając na te cele poważne kwoty ze swoich budżetów. Kilka milionów złotych wyasygnowane z budżetu na budowę dróg, kanalizację, doprowadzenie wody czy gazu, a więc przedsięwzięcia podejmowane wspólnie z partnerami niemieckimi to niemałe obciążenie dla budżetów. Można by się zastanawiać, czy warto inwestować tak duże kwoty, ale w Słubicach i Kostrzynie wszyscy uważają, że warto. To szansa dla regionu leżącego przy zachodniej granicy kraju. Jesteśmy pierwszymi, którzy mogą powiedzieć, że dzięki kontaktom z Niemcami są już prawie w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZbigniewFaliński">Samorządy lokalne stwarzają dobry klimat dla przyszłych i obecnych inwestorów. Uczestniczą aktywnie w poszczególnych etapach realizacyjnych kolejnych obiektów produkcyjnych. Samorząd wojewódzki stara się stworzyć takie warunki, aby każdy, kto chce inwestować w specjalnej strefie i naszym regionie czuł rzeczywiście się dobrze i pewnie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZbigniewFaliński">Chcę podkreślić, że nie wszyscy inwestorzy docierający w nasz region inwestują w samej strefie. Często podejmują decyzję o pozostaniu w naszym województwie. Z radością przyjmujemy informacje płynące z niedużych gmin, jak np. Górzycy, leżącej na drodze z Kostrzyna do Słubic, gdzie przedsiębiorca, który nie zdecydował się na wejście do strefy zainwestował środki w tej gminie. Jest to szczególnie ważne, gdyż jest to teren popegeerowski o dużym bezrobociu, a ta jedna inwestycja rozwiąże problem zatrudnienia mieszkańców gminy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZbigniewFaliński">Wszystkie władze województwa poświęcają dużo czasu na stworzenie odpowiednich warunków dla inwestorów, na ich przyciągnięcie i rozwój. To samorządy dbają o kształtowanie rynku pracy poprzez rozwijanie odpowiednich kierunków kształcenia młodzieży. Przyczynia się do tego Colegium Polonicum w Słubicach, uniwersytet Viadrina oraz wiele szkół średnich. Widzimy dużą szansę dla młodych ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami, którzy pragną zostać i pracować na naszym terenie. Kadra naukowa spełnia bardzo ważną rolę w województwie. Jest naszą wizytówką i zostaje zauważona przez chętnych do inwestowania w regionie. Dzięki przykładom dobrego współdziałania udziałowców strefy i władz lokalnych można z satysfakcją spojrzeć na dokonania i przyszłość Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ZbigniewFaliński">Jak ważny jest rozwój strefy dla przyszłości naszego regionu niech świadczy fakt, iż województwo lubuskie ma w tej chwili najwyższą dynamikę wzrostu bezrobocia. Załamanie bazarowego handlu, który jeszcze kilka lat temu był tu dochodowym interesem, teraz jest przyczyną takiego wzrostu liczby bezrobotnych. Wiemy, że taki handel nie jest przyszłością dla naszej gospodarki. Wciąż ciąży nierozwiązany problem rolnictwa i wsi, a szczególnie pozostałych po Państwowych Gospodarstwach Rolnych dziesiątek ludzi bez pracy. PGR gwarantowały ponad 65% zatrudnienia. Należy stwierdzić, że w naszym regionie mało był rozwinięty przemysł przetwórczy, a inwestycje w specjalnej strefie mają tę lukę zapełnić. Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest rozwiązaniem naszych problemów. Daje nie tylko nowe miejsca pracy, lecz także gwarantuje rozwój całego otoczenia strefy. To wspomniane uczelnie, nowe osiedla mieszkaniowe oraz rozwój usług i handlu. Strefa oznacza dobre wykorzystanie potencjału ludzkiego, finansowego i surowcowego regionu. Program rozwoju strefy to program szans dla naszego województwa. Można traktować to jako dobrą prognozę dla polskiej drogi do Unii Europejskiej. Możemy tam podążać z dobrze rozwiniętą gospodarką, z intelektualnym i naukowym zapleczem.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#ZbigniewFaliński">Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna stwarza możliwość poprawnego współdziałania partnerów zagranicznych. Jest szkołą wspólnej Europy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekRobak">Dziękuję za stworzenie mi możliwości wystąpienia przed państwem i przedstawienia naszego towarzystwa. Wcześniej mieliśmy już okazję prezentacji naszych poczynań przed sejmową Komisją Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Corocznie składamy również sprawozdanie przez sejmową Komisją Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA jest jedyną w Europie bilateralną placówką obsługi biznesu. Istnieje wiele firm wspierających przedsiębiorczość w krajach Unii Europejskiej, ale nie ma przykładu instytucji działających na rzecz przedsiębiorstw dwóch krajów jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JacekRobak">Nasze towarzystwo zostało utworzone w 1994 roku z inicjatywy rządów Polski i Niemiec. Jesteśmy zorganizowani w formie spółki akcyjnej, w której 50% akcji posiada skarb państwa polskiego, zaś 50% strona niemiecka, a dokładnie cztery landy niemieckie: Berlin, Brandenburgia, Meklemburgia-Pomorze Przednie oraz Saksonia. Wszystko w towarzystwie ma charakter polsko-niemiecki - zarząd, rada nadzorcza, komisja rewizyjna oraz pracownicy wywodzą się z obu stron granicy. W działalności nie dzielimy ludzi ani firm na polskie i niemieckie. Traktujemy wszystkich jednakowo. Pracownicy mówią dwoma językami, a oceniani są jedynie za wykonanie powierzonych im zadań.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA zostało utworzone na wzór typowych unijnych firm i towarzystw, najczęściej o charakterze regionalnym. Pomagamy przedsiębiorcom, którzy zgłaszają się do nas, m.in. poprzez informowanie o warunkach prowadzenia działalności gospodarczej w kraju lub z partnerem z sąsiedniego kraju oraz pomoc polskim i niemieckim firmom w realizacji praktycznych pomysłów i projektów transgranicznych. Pomagamy w przygotowaniu procesu inwestycyjnego. Szukamy partnerów kooperacyjnych i lokalizacje dla inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JacekRobak">W prawie siedmioletniej działalności naszego towarzystwa odpowiedzieliśmy na ponad 7 tysięcy zapytań polskich i niemieckich firm i instytucji. Dzięki naszemu pośrednictwu powstało dotychczas prawie 160 firm joint venture, podpisano ponad 140 umów kooperacyjnych. W głównej mierze staramy się pomagać małym i średnim firmom, choć najbardziej znane nasze osiągnięcia to te, o których mówi się głośno. Ostatnio w prasie regionalnej dużo pisano o wprowadzeniu dużego inwestora niemieckiego do Jeleniej Góry, firmy Draexelmaier GmbH. Będzie ona produkować tu wiązki do nowego samochodu Volkswagena, który od grudnia będzie produkowany w Dreźnie. Ta inwestycja da Jeleniej Górze w tym roku 500 miejsc pracy, w 2001 roku - 1000 miejsc pracy, a docelowo mówi się o 2000 pracowników. Zapewnienia tego inwestora zdają się być wiarygodne, gdyż mamy w okolicach Gorzowa przykład Volkswagena Elektrosystemy, który dał tu ponad 3000 miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA poza udzielaniem pomocy przedsiębiorstwom obydwu krajów prowadzi szeroką działalność promocyjną. Promujemy polsko-niemiecką współpracę gospodarczą oraz regiony w celu ściągnięcia kapitału zagranicznego. W tym zakresie jesteśmy organizatorami wielu konferencji gospodarczych. Było ich ponad 50. Najczęściej są one łączone z giełdami kooperacyjnymi. Przedsiębiorcy chcą jednocześnie wysłuchać referatów i porozmawiać ze swoimi potencjalnymi partnerami. Ostania konferencja w Jeleniej Górze zgromadziła 400 przedsiębiorców z Polski i Niemiec, a zorganizowana przy tej okazji giełda kooperacyjna obsługiwana była przez 120 tłumaczy. Każda firma miała okazję rozmawiać z 8–10 potencjalnymi partnerami. Pokazuje to, że zainteresowanie współpracą transgraniczną nie słabnie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA jest również organizatorem misji gospodarczych z Polski do Niemiec i w przeciwnym kierunku. Staramy się zapewnić dobrą informację dziennikarzom, którzy również odwiedzają sąsiedni kraj zapoznając się z tematyką gospodarczą. To racjonalne przedsięwzięcie, gdyż np. ostatnia misja dla dziennikarzy krajów Unii Europejskiej akredytowanych w Berlinie do Gorzowa i Szczecina kosztowała tyle, ile ogłoszenie w znanym dzienniku niemieckim, zaś po misji ukazało się ok. 30 materiałów dziennikarskich o Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA jest wydawcą szeregu różnego typu publikacji. Staramy się, aby miały one praktyczne znaczenie dla przedsiębiorców. Są tam informacje o możliwościach działalności w Polsce i Niemczech. Znanym na rynku niemieckim wydawnictwem jest Wirtschaftshandbuch Polen. To informator gospodarczy o Polsce, który wydajemy wspólnie z dwoma partnerami: Frankfurter Allgemeine Zeitung i Manager Magazine. Na polskim rynku pojawia się kilka wydawnictw dla naszych przedsiębiorców, a przykładem może być publikacja pt. Odpowiedzialność za produkt w krajach Unii Europejskiej, która ukazała się wczoraj na rynku.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA stara się realizować projekty finansowane ze środków Unii Europejskiej, szczególnie z PHARE CBC. Bliski ukończenia jest projekt przygotowania internetowej bazy danych ofert gospodarczych, które będą dostępne na całym świecie. Będą tam informacje o indywidualnych możliwościach inwestowania oraz kooperacji, czy zakupu towarów i produktów. W przyszłości może to być bardzo ważny instrument promocji polskiego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JacekRobak">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA współdziała z wieloma instytucjami działającymi na podobnym polu. Potencjalnymi partnerami są agencje rozwoju regionalnego. Często powtarza się, że TWG jest instytucją ograniczającą działalność do pogranicza polsko-niemieckiego. To nieprawda. Realizujemy szereg projektów w Polsce centralnej i na ścianie wschodniej. Do organizowanych przedsięwzięć angażujemy coraz więcej firm z Polski wschodniej. Należy pamiętać, że korzystając z pośrednictwa naszych partnerów, gdyż sami nie jesteśmy przygotowani logistycznie, aby działać na obszarze całego kraju, docieramy do wszystkich regionów. Posiadamy szerokie kontakty z towarzystwami niemieckimi wspierania gospodarki w poszczególnych landach niemieckich oraz z podobnymi towarzystwami działającymi w innych krajach europejskich. Ostatnio dobrze układa się nasza współpraca z instytucjami w Austrii i Danii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za obszerne prezentacje. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EwaFreyberg">Jesteśmy przekonani, że Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna była potrzebna dla rozwoju regionu, zapewniając nowe miejsca pracy i pobudzenie gospodarki. Proszę jednak podzielić się z nami trudnościami i problemami. Takie istnieją w każdej działalności. Sądzę, że to posiedzenie należy wykorzystać na szukanie rozwiązań problemów. Wiem, że zgłaszają państwo uwagi do zmian w systemie podatkowym. Istnieją niepokoje związane z nowelizacją ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Być może nie zawsze są one uzasadnione i mamy dobrą okazję, aby te kwestie wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#EwaFreyberg">W przedstawionych materiałach mamy dane do października br. Informacje na temat wzrostu zatrudnienia wskazują, że instytucja specjalnych stref ekonomicznych jest potrzebna dla wyrównywania różnic pomiędzy poszczególnymi regionami. Wiemy, że wejście w życie znowelizowanej ustawy zmieniło sytuację i dlatego chciałabym zapytać przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, jakie są wyniki ostatnich dwóch miesięcy? Czy mają państwo dane dotyczące inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych w tym okresie?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#EwaFreyberg">Ważnym elementem wystąpienia pana prezesa Robaka była informacja dotycząca współpracy Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki z przedsiębiorstwami na ścianie wschodniej. To bardzo ważny fakt, dobry wzór do naśladowania dla wszystkich instytucji działających w tym obszarze. Dodatkowo istnieje możliwość wykorzystania środków pomocowych przeznaczonych na współpracę transgraniczną. Proszę o podanie nam większej ilości faktów na temat współpracy ze wschodnimi regionami Polski. Zależy mi, abyśmy zastanowili się, jak dobre doświadczenia towarzystwa we współdziałaniu z państwami członkowskimi można przenieść na regiony przygraniczne po wschodniej stronie i rozwinąć współpracę z naszymi partnerami zagranicznymi po tej stronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyOsiatyński">W materiałach znalazła się informacja, że zgodnie z deklaracjami zapisanymi w zezwoleniach przedsiębiorcy inwestujący w strefie zainwestują tu ok. 175 mln zł. Dalej powiada się jednak, że wielkość nakładów inwestycyjnych, według biznesplanu, jest znacznie wyższa i sięga 404 mln zł. W jakim terminie może nastąpić takie podwojenie nakładów? Czy te plany są realne?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JerzyOsiatyński">To samo dotyczy nowych miejsc pracy. Według materiałów resortu gospodarki firmy powinny utworzyć w specjalnych strefach ekonomicznych 1167 nowych miejsc, ale biznesplany przewidują znów blisko dwukrotnie więcej, 2200 miejsc pracy. Jaki tu jest realizm liczb i w jakim terminie może nastąpić podwojenie wyników?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JerzyOsiatyński">Polsko-Niemieckie Towarzystwo Wspierania Gospodarki SA przedstawia corocznie przed Sejmem informację na temat spożytkowania środków podatników, które otrzymuje na swoją działalność od lat. Jak pamiętam z czasów, gdy aktywnie działałem w Komisji Finansów Publicznych nie rodziło to nigdy wątpliwości, również ze strony Najwyższej Izby Kontroli, choć na początku pojawiały się pewne wątpliwości formalne. Jak teraz wygląda sytuacja towarzystwa, czy macie państwo trudności formalne? Czy jakieś przepisy utrudniają wam działalność? Czy należałoby coś zmieniać w przepisach dotyczących wykorzystywania środków budżetowych? Zależy mi na tym, aby w miarę możliwości ułatwiać życie towarzystwu, gdyż moja ocena funkcjonowania tego podmiotu jest pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę przedstawicieli specjalnej strefy i rządu o informację dotyczącą oceny nowych regulacji prawnych, które przyjął Sejm. Szczególnie interesuje mnie ta opinia w kontekście stwierdzeń, że w swojej działalności napotykacie państwo na trudności związane z regulacjami w krajach Unii Europejskiej, gdzie takich rozwiązań się nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JerzyJaskiernia">Czy nowe regulacje rzutują na osłabienie zainteresowania działalnością w strefie? Jak to odnosi się do perspektywy wejścia Polski do Unii? Czy wyznaczony przez rząd rok 2003 jako termin osiągnięcia pełnej gotowości do akcesji ma wpływ na stopień zainteresowania inwestorów specjalnymi strefami ekonomicznymi, którzy muszą liczyć się z faktem, iż Polska wcześniej czy później stanie się członkiem wspólnoty?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyJaskiernia">Proszę o uwagi i sugestie dotyczące zakresu naszych działań, choć Komisja Integracji Europejskiej nie zajmuje się bezpośrednio gospodarką, nadzorujemy przebieg procesu dostosowań również pod kątem funkcjonowania przepisów prawnych. Państwa uwagi mogą mieć istotne znaczenie dla posłów. Proszę referentów o odpowiedzi o wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RomanDziduch">Rozwiązanie wielu problemów leży w gestii władz lokalnych i zarządu strefy oraz zakłady dostarczające media na teren strefy. Inwestor oczekuje od nas uzbrojonych terenów, a takich na tych terenach nie było. Dzięki współpracy z władzami samorządowymi i zakładami zawiadującymi mediami udało się uzbroić większość terenów.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RomanDziduch">Inwestorzy zagraniczni oczekują od nas również pomocy w prowadzeniu inwestycji w Polsce. Często rozpoczynają inwestowanie w naszym kraju, nie znając przepisów ani procedur prawnych. W porozumieniu z kancelariami prawnymi i firmami konsultingowymi staramy się rozwiązywać te problemy i pomagać w obsłudze inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#RomanDziduch">Największy niepokój przedsiębiorców, którzy zamierzają inwestować w naszej strefie, budzi ciągła niepewność i niestabilność warunków związanych z uzyskaniem pozwolenia na działalność. Szczególnie ostatnie informacje na temat wprowadzenia podatku od nieruchomości, z którego zgodnie z ustawą byli dotychczas zwolnieni rodzi niepokoje wśród inwestorów. Zapowiedzi zmian warunków odstraszają kolejnych inwestorów, a nawet może się okazać, że przedsiębiorstwo, które już posiada zezwolenie na działalność zrezygnuje z inwestowania słysząc informacje o zmianach przepisów. W Kostrzynie mieliśmy już jeden taki przypadek. Firma chce wycofać się z inwestycji w strefie w związku z niepewnością warunków. Mamy takie sygnały z innych stref ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#RomanDziduch">Pan poseł pytał o różnice w danych dotyczących nakładów inwestycyjnych. W zezwoleniu na działalność określa się wielkość inwestycji, którą przedsiębiorca musi ponieść ze środków własnych. Nie zalicza się do tego urządzeń nabytych w systemie leasingu. Jeżeli w trakcie prowadzenia inwestycji następuje wymiana parku maszynowego, nowe urządzenia muszą odpowiadać wartością wycofanym itd. Z biznesplanów wynika, że przedsięwzięcia będą większe w kolejnych etapach. Stąd różnica nakładów zapisanych w zezwoleniach i biznesplanach.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#RomanDziduch">Nowe regulacje prawne mogą osłabić napływ inwestorów do strefy, jednak przywileje dotyczące 50% wartości inwestycji spowodują, że wolniej, ale systematycznie inwestorzy będą do nas przychodzić. Teraz mogą korzystać z przetartych szlaków w załatwianiu procedur, znajdą tu uzbrojone tereny i właściwy klimat dla inwestowania. Sądzę, że w ciągu najbliższych 5–7 latach strefa jest w stanie zagospodarować ok. 50% terenów, które posiada. Obecnie zagospodarowanie wynosi nieco ponad 20%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewFaliński">Chciałbym dodać do wypowiedzi mojego przedmówcy własne spostrzeżenia. Wiele zamieszania spowodowała w strefach niepewność jutra. Nikt nie umiał powiedzieć, co czeka inwestorów w 2001 czy 2002 roku i wówczas, gdy będziemy członkiem Unii Europejskiej. Stawiano pytania, na które nie było odpowiedzi. Niektórzy inwestorzy podchodzą z dużą rezerwą do kolejnych zapewnień. Stąd zdarza się, że przeciągają moment rozpoczęcia przedsięwzięcia. Oczekuje się jasności przepisów i deklaracji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewFaliński">Uważam, że przekazywane nam informacje dotyczące wydawania zezwoleń i ich nieprecyzyjność nie pomagają nam w działalności i współpracy z inwestorami. Państwo posłowie pytali o trudności. Sądzę, że największym problemem jest ta niepewność. Powoli następuje regulacja sytuacji i mam nadzieję, że ostatecznie nie zahamuje to rozwoju stref ekonomicznych. Data przyjęcia Polski do Unii Europejskiej nie ma tak dużego znaczenia dla tych, którzy decydują się na inwestycje. Wiedzą bowiem, że będą mogli korzystać z uprawnień, jakie nabyli w chwili rozpoczęcia inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekRobak">Dziękuję za państwa pytania. Pani poseł Ewa Freyberg nawiązała do naszej działalności w Polsce centralnej i wschodniej. Jeżeli takie towarzystwo jak nasze ma ambicję działać na rzecz przedsiębiorców i nie być tylko urzędem wydającym prospekty i materiały informacyjne, musi znać doskonale teren, na którym działa. Dlatego staramy się zachować regionalny charakter dotyczący pomocy bezpośredniej, ale z drugiej strony wiemy, że jesteśmy postrzegani jako instytucja posiadająca doświadczenie we wspieraniu przedsiębiorczości dwóch krajów. Stąd chcemy przekazać te doświadczenia w innych regionach Polski. Seminaria i konferencje przeprowadzamy czasami w innych rejonach Polski. Dotychczas odbyły się takie spotkania w Białymstoku, Tarnowie, Kielcach, Przemyślu czy Lublinie. Informowaliśmy na nich o możliwościach działania na rynku niemieckim. Pozyskaliśmy tam kilku partnerów instytucjonalnych, z którymi współpracujemy przy organizacji przedsięwzięć informacyjnych. Poprzez partnerskie instytucje zapraszamy przedsiębiorców z terenów wschodnich do siebie na konferencje i spotkania. Przykładem może być Europartenariat. Przed rokiem byliśmy oficjalnym partnerem Brandenburgii w organizacji tej imprezy. Spośród 60 polskich firm aż 20 pochodziło ze ściany wschodniej, głównie z rejonu Białegostoku i Lublina.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekRobak">Towarzystwo stara się lansować całkowicie nowe trójstronne modele współpracy. Polscy przedsiębiorcy przy wschodniej granicy posiadają doskonałe kontakty z przedsiębiorcami z Ukrainy i Białorusi. Wiedzą często, jakie interesy można z nimi zrobić, ale brakuje im albo know-how lub kapitału. Taki kapitał i wiedzę można znaleźć w Niemczech. Pierwsze próby kontaktów handlowych zostały już podjęte. Sądzę, że te doświadczenia będą kontynuowane. Jestem wdzięczny panu posłowi Osiatyńskiemu za zadanie pytania dotyczącego rozliczenia ze środków budżetowych. Mam okazję pochwalić się, że na trzech kolejnych posiedzeniach Komisji Finansów Publicznych sprawozdanie finansowe Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA zostało przyjęte pozytywnie. W głosowaniu nikt nie był przeciwny i nie wstrzymał się od głosu, a więc sprawozdanie został zaakceptowane jednomyślnie. Sprawia nam to dużą satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JacekRobak">Towarzystwo, jak wiele innych działających w ten sam sposób firm w Europie, jest finansowane ze środków publicznych. Jeśli mamy działać obiektywnie i nieodpłatnie na rzecz rozwoju gospodarki, musimy być finansowani ze środków publicznych. Za tę inwestycję państwa przedsiębiorcy odwdzięczają się tworząc nowe miejsca pracy i płacąc podatki. Dzięki temu modelowi działalności nasza firma może być obiektywna i pracować w oderwaniu od wpływowych instytucji finansowych. Wcześniej w dyskusjach zastanawiano się, czy towarzystwo nie powinno związać się z tym czy innym bankiem, ale należy pamiętać, że wówczas pracowalibyśmy na rzecz tego banku, a nie w interesie publicznym.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JacekRobak">Nasze towarzystwo może się skomercjalizować, ale wtedy nie będziemy pracować dla tysięcy małych i średnich przedsiębiorstw, których nie stać na płacenie za takie usługi, lecz dla wielkich inwestorów, podobnie jak prywatne firmy konsultingowe. Czym towarzystwo różniłoby się wówczas od konkurentów? Na szczęście takie dyskusje już się skończyły i teraz rządy Polski i Niemiec podjęły już decyzję odnośnie do dalszego finansowania działalności towarzystwa do momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. W przygotowaniu jest nota dyplomatyczna dotycząca finansowania TWG na rocznym poziomie 1.180.000 marek każda ze stron. To mniejsza niż dotychczasowa kwota, co obliguje nas do wygospodarowania własnych środków.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JacekRobak">Chcę zwrócić uwagę na jeden problem, z którym nie mamy już siły się borykać. Chodzi o sprawę opodatkowania działalności takich firm jak nasza podatkiem VAT. Nasze przedsięwzięcia są nakierowane na ochronę interesu publicznego, ale w każdej chwili fiskus może stwierdzić, że fakt, iż Kowalskiemu pomagamy bezpłatnie, jest naszą prywatną sprawą, a wartość usługi trzeba oszacować i zapłacić należny podatek. To oznaczałoby, że towarzystwo musiałoby odprowadzać do polskiego budżetu podatek pochodzący z dotacji polskich i niemieckich. To potężny problem dyplomatyczny. Bronimy się więc od dłuższego czasu, aby nie mieć przychodów wyższych niż 80.000 zł, a więc jesteśmy nadal jedyną spółką akcyjną w kraju, która nie jest płatnikiem podatku VAT. Nie możemy jednak doprosić się od ministra finansów deklaracji, że nasza działalność nie polega na świadczeniu usług komercyjnych. Jeśli inwestor przychodzi do burmistrza po informacje na temat możliwości inwestowania na danym terenie, nikt nie określa tego doradztwem, a tak to się nazywa w naszym przypadku. Sądzę, że z tym problemem nie poradzimy sobie sami. Dotyczy to innych instytucji o podobnym charakterze, jak Państwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych czy Agencja Rozwoju Regionalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TeresaChocińska">Pytali państwo o doświadczenia związane z wejściem w życie nowelizacji ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. W tej chwili kończymy etap załatwiania spraw zgodnie ze starymi przepisami, a zaczynamy wdrażanie nowych. Podam przykład. Zarządy stref przekonały się, że znaczący inwestorzy nie wchodzą do stref tylko dlatego, że dostają zwolnienia podatkowe, lecz dlatego, że daje się im infrastrukturę, komunikację i odpowiednio wyszkolonych pracowników. Można z tego wysnuć wniosek, że specjalne strefy ekonomiczne starają się inwestować jak najwięcej w infrastrukturę stref, korzystając z wszelkich dostępnych środków. W tej chwili strefy prowadzą kosztowne inwestycje, jak szlaki komunikacyjne, rurociągi, uzbrojenie terenu, oczyszczalnie ścieków itp. To kosztuje bardzo dużo i częściowo korzysta się nawet z kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TeresaChocińska">Ze względu na fakt, iż w strefach inwestorzy są zwolnieni z podatku, grunty sprzedawane w nich są drogie. Są to bowiem jedyne pieniądze, jakie spływają do spółek zarządzających, a te nie są w ogóle dotowane z budżetu państwa. W niektórych strefach, oprócz dochodów ze sprzedaży ziemi, swoje wkłady wnoszą akcjonariusze.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TeresaChocińska">W tej chwili zmieniają się zasady prawne. Powstaje pytanie, co to oznacza dla stref. Zarządom stref nie uda się już teraz osiągać tak wysokiej ceny za metr kwadratowy powierzchni. To zależność między zwolnieniem od podatku a ceną gruntu i kiedy procent zwolnienia maleje, spada także cena gruntu. Martwię się trochę o sytuację finansową spółek zarządzających. Nakłada się na to także decyzja o cofnięciu zwolnień z opłat i podatków lokalnych dla przedsiębiorców ze stref oraz dla zarządzających strefami. Dla stref, które posiadają grunty na własność, jest to samobójstwo finansowe. Strefy będą musiały w inny sposób zabiegać o utrzymanie swojej atrakcyjności, a to jest dużym problemem.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TeresaChocińska">Wchodzące w życie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych oraz o pomocy publicznej zdecydowanie zmniejszają pomoc dla stref. Można się tylko pocieszać, że tylko dzięki tym rozwiązaniom można będzie w ogóle udzielać pomocy publicznej w skali regionu. Generalnie pomocy publicznej nie będzie można udzielać. Sądzę, że przez jakiś czas ustawą pozwalającą na pomoc dla stref specjalnych będzie ustawa o strefach. Jeśli nałożymy na to doświadczenie zarządzających w promowaniu strefy i zapewnimy kontynuację inwestycji infrastrukturalnych, można liczyć na powolne zagospodarowanie tych obszarów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#TeresaChocińska">W ostatnich miesiącach nie spadło zainteresowanie inwestowaniem w strefach specjalnych. Wielu przedsiębiorców zastanawiało się od wielu miesięcy nad wejściem do stref specjalnych. Teraz, w ostatnich dniach obowiązywania dotychczasowych przepisów niektórzy dojrzewają do podjęcia decyzji. Nie są to jednak inwestorzy zupełnie nowi. Rozmowy z zarządami stref trwały od dłuższego czasu. Nie jest tajemnicą, że skończył się przetarg dla huty szkła Guardian w Częstochowie. Dzisiaj słyszałam o Philipsie. W sumie do końca roku prawdopodobnie zostanie udzielonych ok. 50 zezwoleń na działalność w strefach.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#TeresaChocińska">Do sprawy różnic pomiędzy zapisami w zezwoleniach a biznesplanem chcę dodać, że równie duże różnice występują w zatrudnieniu. Podczas przetargów inwestorzy są bardzo ostrożni z podawaniem danych, gdyż niedotrzymanie umów może spowodować cofnięcie zezwolenia i konieczność zapłaty tego, czego się do tej pory nie płaciło. Często zdarza się, że zatrudnienie przekracza podawane w zezwoleniu liczby nawet dwukrotnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogumiłBorowski">Nowelizacja ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych ma dostosować zasady udzielania w nich pomocy publicznej do zasad obowiązujących w Unii. Chcę spytać przedstawiciela strefy o ich stosunek do wymienionych w ekspertyzie departamentu ds. obsługi negocjacji akcesyjnych Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej trzech punktów. Napisano tam, że w strefach obowiązuje niedozwolona w Unii pomoc dla eksporterów w postaci subsydiów. Następuje kumulowanie różnych typów pomocy i przekraczanie dozwolonych w państwach członkowskich pułapów. Finansowanie inwestycji w obszarze spełniającym kryteria pomocy regionalnej nie może przekroczyć 50% kosztów. Trzecia uwaga dotyczy zasady przejrzystości pomocy publicznej, a więc monitorowania nakładów i wszystkich form pomocy. Zarzuca się, że zwolnienia podatkowe udzielane indywidualnie przez gminy nie są nigdzie rejestrowane. Podczas dostosowania naszych przepisów do prawa Unii Europejskiej wszystkie te zarzuty zostaną podniesione. Jak przedstawiciele strefy zapatrują się na konieczność zmian i jakie problemy mogą powstać przy tej okazji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZdzisławTuszyński">Z listy inwestorów w strefie specjalnej wynika, że 5 z nich pochodzi z branży spożywczej, 10 - z budowlanej, 3 - z maszynowej, po jednym z poligrafii, meblarstwa, chemii i medycyny. Czy to wynik przemyślanej polityki, czy ktoś tym steruje, a może jest to przypadek? Czy nie widzą państwo potrzeby skorelowania warunków strefy z koniecznością poszukiwania inwestorów z branż potrzebnych w danym regionie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaFreyberg">W najbliższym czasie nastąpi zmiana w przepisach dotyczących systemu opodatkowania nieruchomości. Stwarza to teraz chaos prawny, ponieważ ustawa o dochodach samorządów wejdzie w życie wcześniej nowelizując ustawę o opłatach lokalnych, a ta w zasadniczy sposób zmienia przepisy o ulgach w podatkach od nieruchomości. Nie musi ona oznaczać w pełni gorszych warunków dla inwestorów i zarządzających, gdyż decyzja o udzieleniu ulgi będzie teraz w rękach samorządów. Wcześniej ulga była pewna, wiadomo było, że obowiązuje. Teraz pojawia się trudny proces negocjacji z samorządami w sprawie udzielenia ulgi lub wysokości podatku. Samorząd może różnicować podatek w zależności w czasie i przestrzeni. W dobie przystosowania gospodarki do zasad rynkowych taka aktywność samorządów jest ciekawym rozwiązaniem. Jednak to trudniejsze rozwiązanie, które na początku może przynieść pogorszenie warunków inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#EwaFreyberg">Chaos prawny wynika z faktu, że wymieniona przeze mnie ustawa weszła w życie, a wchodząca od stycznia nowa ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych przewiduje ulgi podatkowe. Winę ponosi za to m.in. Sejm. Nowelizując ustawę o strefach nie wiedzieliśmy nic o zmianach w ustawie dotyczącej samorządów lokalnych. To nasza wina, lecz obsługa prawna i urzędnicy powinni ostrzegać nas o możliwych powikłaniach prawnych. Przedstawiciele rządu powinni zatroszczyć się o spójność przepisów. Strefy ekonomiczne także nie są bez winy. Dostałam już dwa listy od stref, w tym od Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w których sygnalizowane są zastrzeżenia. Jednak piszą państwo, że informację powzięliście z Internetu. Dlaczego nie sygnalizowali państwo problemów w chwili, gdy pojawił się projekt? Wówczas mogliśmy postępować inaczej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#EwaFreyberg">Na przyszłość trzeba zatroszczyć się o lepsze doinformowanie. Tym razem nie możemy już wiele zrobić. Uważam jednak, że na przyszłość zmiana ta jest korzystna. Należy starać się tak przeprowadzać negocjacje z samorządami, aby zmiana była korzystna dla inwestorów i zarządzających.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę odnieść się do problemu pomocy finansowej w specjalnych strefach ekonomicznych. Będzie ona niedopuszczalna w chwili zyskania przez Polskę pełnego członkostwa. W okresie przejściowym zastosowano rozwiązania tymczasowe z prawem do gradacji pomocy w zależności od efektywności podejmowanych przedsięwzięć.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarekMazurkiewicz">Ustawodawca zastosował jednak w tym przypadku metodę obciążania winą kolegi, gdyż przystosowując prawo do wymogów Unii i wykluczając dotychczas udzielaną pomoc dla podmiotów gospodarczych równocześnie powiedział, że organy samorządowe będą mogły stosować we własnym interesie politykę ekonomiczną poprzez podatki lokalne, co ma być formą złagodzenia sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MarekMazurkiewicz">Zwracam uwagę na tę kwestię, ponieważ ten temat miał być w tym tygodniu w porządku obrad izby, ale wejdzie pod obrady za 2 tygodnie. Chodzi o nową regulację w zakresie podatków i opłat lokalnych, w której proponuje się radykalną zmianę źródeł finansowania samorządu, m.in. proponując przyjęcie założenia, iż w dużej mierze postulowane samofinansowanie przedsięwzięć jednostek samorządu terytorialnego ma opierać się głównie na aktywnym, obciążającym podmioty gospodarcze podatku od nieruchomości, zgodnym z zasadami podatku katastralnego. Byłoby to rozwiązanie zabójcze dla ogółu obywateli, więc ustawodawca wycofał się z tego pomysłu, zmieniając warunki opodatkowania w stosunku do gospodarstw domowych i nieruchomości wykorzystywanych na cele osobiste. Proponuje się jednak wprowadzenie podatku katastralnego od wartości nieruchomości, określając w ustawie maksymalną wysokość stawki i zezwalając gminom na obniżenie stawki bez rekompensaty ulg.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MarekMazurkiewicz">Procedura negocjacji między nowymi podmiotami gospodarczymi zainteresowanymi wejściem do strefy a gminami, które znajdą się w kolizji interesów, gdyż gmina jest zobowiązana do zabezpieczenia potrzeb mieszkańców. To jeden z sygnałów, który powinniśmy przekazać w Sejmie. Uważam, że powinniśmy zwrócić się do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o pilną ekspertyzę dotyczącą skutków zmian w podatkach lokalnych dla możliwości aktywnej polityki gospodarczej jednostek samorządu terytorialnego, zwłaszcza w związku z ich nowymi uprawnieniami wynikającymi z ustawy o polityce regionalnej. Powinniśmy też być uczuleni podczas rozpatrywania tamtych zmian, wprowadzających rewolucję w systemie źródeł dochodów samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WłodzimierzStobrawa">Pragnę odpowiedzieć na pytanie pana posła Osiatyńskiego. Jako delegatura NIK objęliśmy kontrolą województwo lubuskie w 1999 roku. Nie prowadziliśmy jeszcze bezpośredniej kontroli Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA Przy okazji wykonania budżetu w ubiegłym roku interesowaliśmy się tym podmiotem i jego ocena była pozytywna. W tym roku przy okazji analizy wykonania budżetu państwa dokonamy oddzielnej kontroli TWG i wówczas będziemy mogli mówić o dokładnych wynikach. Sądzę, że problemy prawne, o których wspomniał pan prezes Robak w swoim wyczerpującym wystąpieniu, będą także analizowane przez nas.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WłodzimierzStobrawa">Delegatura szczecińska NIK prowadziła wcześniej kontrole przy okazji analizy wykonania budżetu wojewody gorzowskiego. Oceny były pozytywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomanDziduch">Projekt ustawy o zmianie podatków i opłat lokalnych wpłynął do Sejmu 24 października, a do posłów trafiły cztery dni wcześniej informacje na ten temat. Zamieszczono je także w Internecie. Ustawa nie została jeszcze przyjęta przez Sejm, więc w dalszym ciągu można prowadzić na ten temat dyskusję. Dotyczy to szczególnie spółek zarządzających strefą i podmiotów, które uzyskały już zezwolenie. Spółki własnym wysiłkiem uzbroiły tereny strefy, a teraz otrzymują za to ujemną premię, gdyż tereny uzbrojone będą opodatkowane jeszcze wyżej podatkiem od nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RomanDziduch">Nowe warunki można negocjować z nowymi podmiotami w ramach nowej ustawy o strefach specjalnych, która wejdzie w życie 1 stycznia 2001 roku. Tam zwolnienie w wysokości 50% wartości inwestycji pozwoli przyjąć nowym podmiotom te warunki bezboleśnie, ponieważ będą one dłużej korzystać z ulgi podatkowej. Nie regulujemy specjalnie rozmieszczenia przedsiębiorstw z poszczególnych branży w strefie. Staramy się porządkować tę działalność, a więc grupujemy firmy według branż, gdyż pozwala to łatwiej spełniać warunki dotyczące ochrony środowiska i sanitarne. Duża liczba firm budowlanych w strefie jest wynikiem faktu, iż te tereny są bogate w kruszywa. Tu firmy prowadzą kopalnie kruszyw, eksportują je do Unii Europejskiej i dlatego firmy branży budowlanej widzą tu dla siebie szansę na rozwój działalności. Dzięki temu eksportowane są często materiały budowlane, a nie kruszywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOsiatyński">Pozwolę sobie na podsumowanie tego punktu posiedzenia. Jedną z funkcji takich posiedzeń wyjazdowych jest dążenie do rozpraszania mgły wokół tematów, a nie jej zagęszczanie. Postaram się działać w taki sposób.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyOsiatyński">Rozpocznę od kwestii mniej zasadniczej, ale bardzo ważnej dla Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Wspierania Gospodarki SA Sejm wprowadzał pewne zmiany mające na celu wyłączenie z opodatkowania podatkiem VAT różnych organizacji typu non-profit. Proszę o informację, czy przyjęte zmiany i te, które są przygotowywane nie są wystarczające. Jeśli tak jest, będziemy nadal kontynuować pracę nad nimi. Nie jest intencją tego, ani następnego i poprzedniego rządu, aby organizacje typu non-profit traktować tak samo, jak każde przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyOsiatyński">Przechodząc do tematu stref ekonomicznych, chcę zaznaczyć, że historia nie zna prawie rzeczy, które nie byłyby objęte podatkiem. Prawie wszędzie poza opodatkowaniem dochodów, ma miejsce również opodatkowanie majątku. Można się zastanawiać, czy to jest sprawiedliwe, czy też nie jest i jakie pociąga za sobą konsekwencje. Ta debata nie jest jednak zasadna na okoliczność naszego konwentyklu. Każde opodatkowanie majątku ma to do siebie, że im więcej majątku akumulowanego z naszych dochodów, tym większy płacimy podatek.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyOsiatyński">Kiedy wcześniej i dziś zastanawiamy się nad podatkiem katastralnym, punktem wyjścia był fakt, iż niczyją intencją nie jest zwiększenie ogólnego poziomu opodatkowania. Wobec tego mówiliśmy, że bezsensowne jest płacenie jakiś śmiesznych pieniędzy za nieruchomości położone w dobrych częściach miast. Cały czas pojawiał się problem z opodatkowaniem nieruchomości wiejskich. Od początku mówiliśmy jednak, że kiedy zostanie urealniony podatek od nieruchomości, musi się to przełożyć na zmniejszenie podatków bezpośrednich, a nie pośrednich. Przy tych ostatnich jest najwięcej możliwości poczynienia uchybień podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyOsiatyński">Jeśli firmy płaciłyby odpowiednio większy podatek od nieruchomości, byłyby obciążone mniejszym podatkiem od czegoś innego. Nie niepokoiłbym się tak bardzo tą sytuacją. Pomysły dotyczące 5% czy 1,5% od wartości majątku są nieporozumieniem. Myślano o 0,05% wartości i nim byłyby objęte tereny i nieruchomości w strefach i poza nimi. Nie chcemy opodatkować jedynie stref specjalnych. Przed nami rozwiązania, które obowiązują w Unii Europejskiej i do tego dążymy.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyOsiatyński">Żadne prawo nie działa wstecz i nie zabierzemy nikomu ulg podatkowych nabytych przez podmioty wcześniej. Koledzy mówili już, że parlament nie ma zamiaru działać wstecz. Nie ma możliwości wykupienia ulg podatkowych. Zacznie jednak obowiązywać nowa formuła, zgodnie z którą nie będzie się dawać nowych ulg, a stare z upływem czasu wygasną. Unia Europejska zachęca nas wprawdzie do wykupienia tych ulg, ale nasze możliwości budżetowe przekreślają ten pomysł.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyOsiatyński">W naszym stanowisku negocjacyjnym wnioskujemy o okres przejściowy w tej sprawie. Mogą państwo zapoznać się z tym stanowiskiem w Internecie na stronie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Myślę, że tą informację powinni państwo przekazywać aktualnym i potencjalnym podmiotom ze strefy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję państwu za udział w dyskusji w pierwszym punkcie porządku. Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JerzyJaskiernia">W drugim punkcie porządku dziennego zajmiemy się zagadnieniami dotyczącymi funkcjonowania euroregionu Pro Europa Viadrina. Proszę o zabranie głosu prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego pana Tadeusza Jędrzejczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszJędrzejczak">Serdecznie witam państwa w Gorzowie Wielkopolskim, największym mieście województwa lubuskiego, w którym mieści się siedziba wojewody i władz lokalnych. Jest to także jedna z gmin tworzących euroregion Pro Europa Viadrina.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszJędrzejczak">Euroregion powstał w 1993 roku. Tworzy go teraz 38 gmin. Zamieszkuje tu blisko 400.000 ludzi. Naszym naturalnym partnerem i drugą częścią regionu jest Związek powiatów i gmin po stronie niemieckiej landu krajowego Brandenburgii. 21 grudnia 1993 roku przedstawiciele Stowarzyszenia Środkowa Odra, Stowarzyszenia Gmin Lubuskich oraz Związku Gmin Gorzowskich podpisali umowę o utworzeniu euroregionu. Strony zadeklarowały zapewnienie dobrosąsiedzkich stosunków między Polakami a Niemcami, utrwalanie regionalnej tożsamości osób mieszkających w regionie przygranicznym przez tworzenie wspólnej perspektywy na przyszłość, podnoszenie dobrobytu mieszkańców regionu przygranicznego przez tworzenie transgranicznego polsko-niemieckiego regionu gospodarczego, promowanie idei jedności europejskiej i porozumienia międzynarodowego, ustalanie wspólnych przedsięwzięć oraz pozyskanie środków potrzebnych do ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszJędrzejczak">Euroregion jest dobrowolnym stowarzyszeniem gmin. Po naszej stronie euroregion obejmuje 20 gmin miejskich, wiejskich i miejsko-wiejskich. Niemiecka część obejmuje Frankfurt nad Odrą oraz powiaty o łącznej powierzchni 4.726 km kw., zamieszkałych przez 449.000 ludzi.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszJędrzejczak">Struktura euroregionu jest następująca: w skład rady euroregionu wchodzą przedstawiciele strony polskiej i niemieckiej w proporcji po 10 członków, w skład prezydium - po 2 członków z każdej strony. Sekretariat euroregionu tworzą trzy biura: w Gorzowie, we Frankfurcie oraz w Słubicach. Grupa robocza projektmanagement składa się z 7 członków z każdej ze stron. Odbyła ona 11 spotkań w ubiegłym roku. Istnieje też grupa robocza do spraw turystyki i grupa do spraw gospodarki. Każdy z tych organów pełni funkcje zgodne ze statutem euroregionu.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszJędrzejczak">Rada euroregionu jest najwyższym organem uchwałodawczym. Ustala kierunki działania, zatwierdza projekty uchwał, koordynuje sprawy finansowe, powołuje i odwołuje komisję rewizyjną.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszJędrzejczak">W 1997 roku prezydium euroregionu Pro Europa Viadrina przyjęło program działania, którego zasadniczymi celami były następujące kwestie: poprawa sytuacji na granicy polsko-niemieckiej, rozwiązywanie problemów dnia codziennego, a było to związane ze zmianą przepisów po obydwu stronach Odry. Następna sprawa dotyczyła stosunków gospodarczych w euroregionie. Było to związane z szerokim aspektem wzajemnego informowania się o zamierzeniach gospodarczych. Przykładem mogą być powstająca we Frankfurcie ETTC lub Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#TadeuszJędrzejczak">Ze względu na turystyczną atrakcyjność naszego regionu planujemy rozwój turystyki i badań krajoznawczych euroregionu. Służyło temu powołanie grupy do spraw turystyki. Jej działalność polega m.in. na wydawaniu map, przewodników i informacji turystycznych o regionie.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#TadeuszJędrzejczak">Szeroko pojęta promocja euroregionu Pro Europa Viadrina związana jest przede wszystkim z faktem, iż nasz euroregion postawił sobie za cel nie tylko rozdział środków pomocowych, lecz głównie przekonywanie mieszkańców regionu po obu stronach Odry o idei zjednoczonej Europy. Służy temu program edukacyjny realizowany po polskiej stronie oraz liczne wydawnictwa i inne formy promocji wśród mieszkańców euroregionu. Organizujemy wspólne wystawy euroregionu w Brukseli i Berlinie oraz na międzynarodowych targach Europarteneriat w Poczdamie i targów Invest City w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#TadeuszJędrzejczak">Nasze działania są wspierane przez młodych mieszkańców euroregionu, w tym uczniów szkół średnich i studentów.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#TadeuszJędrzejczak">U podstaw funkcjonowania euroregionu leży również kompatybilność programu PHARE CBC oraz INTERREG. To jeden z tematów naszych dyskusji i podejmowanych wspólnie ze stroną niemiecką decyzji. Chodzi nam, aby regiony po obu stronach granicy zbliżały się do siebie pod względem gospodarczym, cywilizacyjnym i kulturowym. Chcemy, aby moment wejścia Polski do Unii Europejskiej był dla obydwu stron mniej zaskakujący. W euroregionie realizujemy setki małych programów, służących przybliżeniu idei integracji oraz wzajemnej wymianie doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#TadeuszJędrzejczak">Siedzibą euroregionu jest pałac w Dąbroszynie, który jest teraz odnawiany ze środków Unii Europejskiej. Chcielibyśmy, aby było to miejsce naszych spotkań.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#TadeuszJędrzejczak">W latach 1994–1999 projekty w euroregionie były dofinansowywane ze środków pomocowych Unii Europejskiej PHARE CBC i INTERREG. Były one przekazywane na rozwój transgranicznej kooperacji przedsiębiorstw, zwiększenie przepustowości przejść granicznych, stopniowe wprowadzanie norm europejskich w dziedzinie ochrony środowiska, transgranicznej współpracy w zakresie zwalczania klęsk żywiołowych, ochrony zdrowia i przyrody, transgranicznej współpracy gospodarczej, kulturalnej, sportowej i młodzieżowej oraz współpracy w dziedzinie kształcenia. PHARE CBC był przeznaczony na finansowanie projektów infrastrukturalnych. W latach 1994–1999 na przedsięwzięcia w euroregionie Pro Europa Viadrina przyznano środki w wysokości ponad 70 mln euro. Przeznaczono je na realizację 34 projektów, w tym na budowę terminalu towarowych odpraw celnych w Świecku 5,5 mln euro, budynku głównego Colegium Polonicum 6,5 mln euro, domów studenckich kolegium 4 mln euro, oczyszczalni ścieków w Gorzowie Wlkp., Sulęcinie, Rzepinie, Słońsku, na budowę ścieżek rowerowych oraz modernizację drogi Kostrzyn-Gorzów wraz z przeprawą mostową w Gorzowie.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#TadeuszJędrzejczak">Dzięki tym inwestycjom mogę zapewnić państwa, że w naszym euroregionie działania transgraniczne przy budowie dróg i przejść granicznych przynoszą bardzo wymierne efekty. Tysiące mieszkańców euroregionu spotyka się ze sobą, wymienia doświadczenia i nawzajem się poznaje.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#TadeuszJędrzejczak">Poza projektami infrastrukturalnymi realizujemy największy projekt w naszym euroregionie. Przy wsparciu polskiego rządu, na mocy decyzji komitetu sterującego rozpocznie się w tym roku budowa obwodnicy dla Gorzowa. Ta inwestycja przyczyni się do jeszcze szybszego rozwoju województwa lubuskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#TadeuszJędrzejczak">Począwszy od 1995 roku funkcjonuje fundusz małych inwestycji do 50.000 euro. Pieniądze z tej puli przekazywane są przede wszystkim na zbliżenie sąsiadów mieszkających po obu stronach Odry. Finansowane są pomysły służące wymianie młodzieży, imprezy sportowe i kulturalne, współpraca miast i gmin. W latach 1995–1999 na 340 projektów euroregionu przeznaczono środki z pomocy Unii Europejskie w wysokości 2,5 mln euro. Stworzono procedury wdrażania projektów, oceny ich przez ekspertów i zatwierdzenie ich przez euroregionalny komitet sterujący. Procedury są sprawne i zdały egzamin.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#TadeuszJędrzejczak">Duże nadzieje wiążemy z podjętą w tym roku decyzją, która przyniesie euroregionowi rozpoczęcie funkcjonowania małych projektów infrastrukturalnych i finansowanie ich z programu PHARE CBC od 50.000 do 300.000 euro. Program INTERREG II po stronie niemieckiej przyniósł w latach 1994–1999 45 mln euro i został przeznaczony na realizację 85 projektów. Jest bardzo ważne, aby można było przeznaczać środki z tego źródła na finansowanie tzw. projektów miękkich, które zbliżają mieszkańców regionu po obu stronach Odry.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#TadeuszJędrzejczak">W euroregionie przygotowaliśmy pierwszą koncepcję roboczą rozwoju Pro Europa Viadrina 2000, którą przekazujemy państwu w naszych materiałach informacyjnych. Następujące kwestie mają szczególne znaczenie dla rozwoju naszego euroregionu: infrastruktura, gospodarka, ruch turystyczny i turystyka, ochrona środowiska, rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich, planowanie przestrzenne i rozwój miast, gmin oraz regionu, sfera socjalna, kultura, nauka, oświata, młodzież i sport.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#TadeuszJędrzejczak">Euroregion jest miejscem, w którym od sierpnia 1991 roku na podstawie umowy polsko-niemieckiej funkcjonuje współpraca młodzieży obu krajów. Od stycznia 1997 roku polskie biuro euroregionu jest jednostką centralną polsko-niemieckiej współpracy młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#TadeuszJędrzejczak">Rok 2000 jest dla naszego euroregionu rokiem szczególnym. Stoją przed nami nowe zadania związane z szeroko pojętą problematyką informacyjną i promocyjną. Dlatego uważamy, że jesteśmy wizytówką naszego kraju wobec gości przyjeżdżających do Polski. Staramy się, abyśmy byli widoczni poprzez aktywne działania promocyjne. Jest dla nas ważne, że wjeżdżając z Frankfurtu do Słubic nie napotyka się na targowisko, lecz uniwersytet, na którym studiuje już teraz ok. 3 tysięcy studentów, a dynamika zainteresowania tą uczelnią jest wysoka. Dyplom uczelni jest uznawany po obu stronach Odry, a znajomość prawa Unii Europejskiej jest istotnym atutem absolwentów uczelni. Pokłonić się chcę panu prof. Stefanowi Jurdze, rektorowi Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, który sprawuje naukową kontrolę nad tą uczelnią. Rozwój uczelni na granicy Polski z Unią Europejską jest osobistą zasługą pana profesora. Jest to wizytówka Polski, która zastąpiła przygraniczne bazary.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#TadeuszJędrzejczak">Wspólna strategia kierownictwa euroregionu na następne lata obejmuje najistotniejsze zadania, jakimi są likwidacja barier i uprzedzeń oraz sprzyjanie wzajemnemu poznaniu się narodów i podnoszenie akceptacji dla idei integracji europejskiej. W naszym euroregionie procent osób popierających nasze wejście do Unii Europejskiej jest wyższy niż w wielu regionach kraju. Chcemy stwarzać dobry klimat do konkretnej, wymiernej współpracy we wszystkich dziedzinach życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego. Chcemy też dobrze służyć rozwojowi stosunków polsko-niemieckich, przejmując ciężar dobrego sąsiedztwa tkwiący w pograniczu, a więc w euroregionie. Są to uniwersytet Pro Europa Viadrina, polsko-niemieckie porozumienia gospodarcze, partnerstwa gmin, dwujęzyczne szkoły, transgraniczne wydawnictwa i tysiące zaangażowanych działaczy. Wraz z szefem drugiego euroregionu działającego na ziemi lubuskiej, euroregionu Szprewa-Nysa-Bóbr, posłem Czesławem Fiedorowiczem przedstawiamy wspólne stanowisko. Jesteśmy zaniepokojeni faktem, iż podejmowany przez wiele lat wysiłek dla wzmocnienia euroregionów i podnoszenia ich znaczenia dla gospodarki nie idzie w parze z niektórymi decyzjami, o których informujemy w tym stanowisku. Chodzi o to, że chcemy spełniać wymogi stawiane w Unii euroregionom. Skoro przyjęto ustalenia o kwotach kierowanych do poszczególnych euroregionów na tzw. projekty średnie infrastrukturalne do 300.000 euro, to prosimy Wysoką Komisję, aby tak się w dalszym ciągu działo. Chcielibyśmy, aby te kwoty nie były zmniejszane, ponieważ samorządowcy euroregionu wiedzą dobrze, co zrobić, aby zainwestowane środki przyniosły efekt transgraniczny, podniosą poziom cywilizacyjny terenów.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#TadeuszJędrzejczak">W euroregionie Pro Europa Viadrina podjęliśmy wyzwanie roku 2003. Jest to wspólna wystawa europejska kwiatów Słubice-Frankfurt nad Odrą. To przedsięwzięcie ma jeszcze bardziej zintegrować oba miasta. Już od roku trwają prace koncepcyjne. Chcemy przybliżyć do siebie polską i niemiecką stronę. Proszę o wysłuchanie krótkiej prezentacji przedsięwzięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Odnotowaliśmy w prezydium przekazanie nam wspólnego stanowiska euroregionów. Być może w trakcie posiedzenia będzie szansa na wyjaśnienie niektórych kwestii w nim zawartych. Proszę o przedstawienie jednego z projektów euroregionu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#FrankJost">W dniu 5 lipca br. na wspólnym posiedzeniu rad Frankfurtu i Słubic uchwalono wspólną strategię programu Europa 2000. W 2003 roku Frankfurt nad Odrą obchodzić będzie 750 rocznicę utworzenia miasta. Wówczas Dni Hansy Współczesności będą obchodzone właśnie we Frankfurcie. Goście odwiedzą zarówno Frankfurt, jak i Słubice. Oba miasta zdecydowały się na zorganizowanie wystawy Ogród Europejski 2003. W obliczu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej ten rok będzie dla nas rokiem specjalnym. W 2003 roku bardzo wielu gości będzie chciało przekonać się, jak wygląda współpraca przygraniczna Polski i Niemiec, jakie projekty się realizuje. Chcemy wspólnie przygotować się do obchodów tego roku.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#FrankJost">Dnia 2 września br. obchodziliśmy wspólnie święto Brandenburgii we Frankfurcie oraz dni województwa lubuskiego w Słubicach. Pokazaliśmy, że umiemy świętować razem. W 2003 roku takie wspólne świętowanie ma być rozciągnięte na cały rok i stać się okazją do pokazania regionu z jak najlepszej strony gościom z zewnątrz. Na środku między Słubicami a Frankfurtem płynie Odra, która ma duże znaczenie dla obu miast. Wcześniej rzeka została zaniedbana przez obie strony, ponieważ była granicą, swego rodzaju plecami miast. Brzegi rzeki są zaniedbane po obu stronach. Rozpoznaliśmy problem i rozumiemy teraz, że Odrę trzeba wykorzystać, aby móc lepiej się prezentować. W strategii 2003 oba miasta ustaliły priorytety, wśród których założono, że do 2003 roku Odra została zagospodarowana w nowoczesny sposób poprzez zintegrowaną koncepcję obu stron.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#FrankJost">W strategii 2003 we Frankfurcie koncentrujemy się na centrum miasta. Założono, że zadania mają być zakończone do 2003 roku. Nie chcemy, aby lista zadań była tylko koncertem życzeń. Muszą to być realne zadania, które miasta mogą współfinansować z własnych środków. Finansowanie musi być uzupełnione środkami komplementarnymi z programów Unii Europejskiej PHARE CBC i INTERREG III. Będą to również środki z programów narodowych niemieckich, których nowe okresy finansowania są programowane.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#FrankJost">Ważnym kryterium przy doborze projektów była ich trwałość. Zależało nam na podjęciu inwestycji koniecznych dla obu miast. Chcemy, aby mieszkańcy w 2004 roku mogli korzystać z efektów tych działań w pełnym zakresie. Równie ważny jest aspekt transgraniczny. Faktycznie dla mieszkańców jest to element najważniejszy. Chcemy realizować projekty, które są ważne dla obu miast. Dotyczy to np. dworca kolejowego we Frankfurcie. Do 1945 roku był to dworzec Frankfurtu i Słubic. Dzisiaj także wielu gości Słubic przyjeżdża na dworzec we Frankfurcie. Tę samą funkcję pełni dworze autobusowy w Słubicach. Jest to miejsce przyjazdu i odjazdu gości obu naszych miast.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#FrankJost">Program 2003 roku ma na celu nie tylko połączenie siecią transportową obu miast, lecz także mamy zamiar stworzyć obszar zieleni i parków przyrody na tym terenie. W 2003 roku otworzymy wspólną wystawę ogrodniczą, która będzie imprezą towarzyszącą obchodom rocznicy 750-lecia Frankfurtu nad Odrą. Ma zachęcić gości z zagranicy i obu naszych krajów do odwiedzenia Słubic i zobaczenia, jak wiele udało się nam zrobić w ciągu tych lat współpracy.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#FrankJost">Projekt ma służyć jako wzór rozwoju dla powiatów i gmin ościennych. Jesteśmy przekonani, że goście z tych stron będą częściej odwiedzać nasze dwa miasta, będą korzystać z noclegów, więc chcemy rozbudować bazę hotelową. Mamy nadzieję, że codziennością stanie się przechodzenie na drugą stronę granicy i dlatego w założeniu wystawa Ogród Europejski 2003 będzie zorganizowana po obu stronach Odry. Bilet wejściowy będzie ważny na całym obszarze przygranicznym między Frankfurtem a Słubicami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#HenrykaBożenaHeniec">Chcemy, aby nasza strategia współpracy Słubice-Frankfurt 2003 była precedensowym przykładem modelowym współpracy przygranicznej Polski i Niemiec. Oba miasta współpracują ze sobą intensywnie od 1991 roku. Mamy wspólny układ strukturalny zagospodarowania przestrzennego, który został uchwalony przez rady obu miast w 1994 roku. Było to precedensowe rozwiązanie. Po raz pierwszy na granicy polsko-niemieckiej przyjęto plan strukturalny zagospodarowania przestrzennego miast leżących po dwóch stronach granicy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#HenrykaBożenaHeniec">Wspólna komisja słubicko-frankfurcka do spraw ekologicznych opracowała raport o stanie środowiska w regionie nadodrzańskim. Opracowaliśmy wspólny system informacji transgranicznej dotyczący ekorozwoju Słubic i Frankfurtu. Podpisaliśmy umowę o współpracy podczas klęsk i katastrof. Nie wspomnę o Colegium Polonicum i uniwersytecie Viadrina, ponieważ mówił już o tym pan prezydent Jędrzejczak.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#HenrykaBożenaHeniec">W uznaniu tych zasług dla współpracy obu krajów Unia Europejska wygrodziła nasze miasta dyplomem europejskim i flagą europejską, zaś dwa lata temu zostaliśmy odznaczeni przez Radę Europy. Mamy nadzieję, że sięgniemy po ostatnie, czwarte wyróżnienie, nagrodę europejską.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#HenrykaBożenaHeniec">Nasza współpraca jest zauważana w gremiach Unii Europejskiej. Dobra opinia jest podstawą do intensyfikowania działań, m.in. w postaci projektu Słubice-Frankfurt 2003. Istotnym powodem opracowania tego programu jest fakt, iż rozwój ekonomiczny Słubic odbiega znacznie od rozwoju ekonomicznego Frankfutru. Ta dysproporcja jest niekorzystna dla obu miast. Jest też sprzeczna z nadrzędnym celem polityczno-ekonomicznym Unii Europejskiej, którym jest możliwie szybkie wyrównanie poziomu rozwoju polsko-niemieckich obszarów nadgranicznych w perspektywie wejścia Polski do Unii. Sądzimy, że zintensyfikowana strategia obejmująca wspólne przedsięwzięcia przyniesie świetne efekty i zostanie pozytywnie ocenione w kontekście wejścia Polski do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyJaskiernia">Zanim ogłoszę przerwę, chciałbym podziękować panu prezydentowi Jędrzejczakowi za gościnność. W dowód wdzięczności pragnę przekazać nasz upominek parlamentarny. Pozwolę sobie dołączyć do tego moją książkę o zgromadzeniu parlamentarnym Rady Europy. Pan prezydent Jędrzejczak był szereg lat posłem na Sejm, lecz przepisy dotyczące łączenia mandatów uniemożliwiły mu dalszą pracę w parlamencie. Dla upamiętnienia jego aktywności pragniemy przekazać te właśnie pamiątki. Ogłaszam przerwę, po której przewodnictwo obejmie poseł Jerzy Osiatyński.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyOsiatyński">W kolejnej części posiedzenia pragnę przekazać głos naszemu gościowi, deputowanemu Bundestagu, panu Manfredowi Muellerowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ManfredMueller">Dziękuję za zaproszenie mnie na posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej polskiego Sejmu. Nie wiedziałem, że będę jedynym reprezentantem Bundestagu, lecz pragnę usprawiedliwić moich kolegów, ponieważ dziś w Berlinie odbywa się posiedzenie Bundestagu, na którym odbywa się ważna dyskusja. Cieszę się, że miałem okazję przysłuchiwać się dyskusji na tej sali. Jestem zdania, że zjednoczona Europa polega głównie na bezpośrednich kontaktach między ludźmi w regionach. Tylko w ten sposób Europa może się zrastać. W przeszłości bolączką był brak kontaktów w regionach. Działania podejmowane w tym euroregionie jest świetnym przykładem, że Europa staje się Europą ludzi, a nie Europą instytucji i gremiów decyzyjnych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ManfredMueller">Przed trzema tygodniami gościłem wraz z kolegami z mojej komisji w Warszawie. Przeprowadziliśmy wiele rozmów z ważnymi osobistościami, ale nie mieliśmy w ogóle czasu wyjść na zewnątrz, do ludzi. Taki był program wizyty. Cieszę się tym bardziej, że mam okazję posłuchać dzisiaj państwa dyskusji. Pierwszy raz spotkałem się z tą tematyką, nigdy wcześniej temat nie był podejmowany przez moją komisję spraw europejskich Bundestagu. Zdobyta wiedza o euroregionach pozwoli mi spojrzeć inaczej na działania Komisji Europejskiej, która chyba nie ma jasności w tych kwestiach. Jeśli uda się, aby coroczne raporty o postępach na drodze do członkostwa obejmowałyby również zagadnienia dotyczące rozwiniętej współpracy transgranicznej, byłoby to dużym sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#ManfredMueller">Komisja spraw europejskich Bundestagu opowiada się zgodnie ponad podziałami partyjnymi za jak najszybszym członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Jesteśmy za jednoczesnym członkostwem wszystkich sąsiadów Niemiec i nie ma tu żadnych rozbieżności. Działamy na rzecz rozpowszechnienia takiego zdania w Bundestagu. W okręgach wyborczych prowadzone są na ten temat dyskusje, zgłaszane są różne obawy związane z rozszerzeniem Unii Europejskiej. Uważam, że naszym zadaniem jest poważne traktowanie ludzi i ich obaw. Lęki muszą być rozwiewane. W tym duchu życzę państwu owocnych dalszych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KlausBaldauf">Na wstępie pragnę przekazać państwu serdeczne pozdrowienia od nadburmistrza Frankfurtu. Od 1993 roku jestem aktywnym członkiem grupy projectmanagement, która zajmuje się wspólnym projektowaniem działań w naszym regionie. W latach 1993–94 wypracowaliśmy program przedsięwzięć i bazując na nim stworzyliśmy polsko-niemiecki dokument postępowania i rozwoju Viadrina 2000. Zawiera on analizę potencjału oraz słabych punktów stron. Kładziemy nacisk na zbieranie wniosków i informacji ze wszystkich powiatów i gmin euroregionu, chcąc mieć pełen obraz sytuacji na tym terenie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KlausBaldauf">Grupa projektmenagement zajmowała się w latach 1996–1997 projektami finansowanymi z programów PHARE CBC i INTERREG. Formułowaliśmy wskazówki i opinie do projektów. Zastanawialiśmy się, które z nich mają być realizowane w pierwszej kolejności. Pojawił się jednak pewien problem. Przesyłane do nas projekty były przygotowywane przez polski rząd i przez niego akceptowane. My nie mogliśmy w nich nic zmienić ani liczyć na uwzględnienie naszych uwag. Euroregion jest tymczasem gotów przejąć na siebie tę podstawową pracę nad projektami. Będziemy naciskać, aby to nam powierzono przygotowanie projektów.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KlausBaldauf">Mamy już pewne dobre doświadczenie. Od początku projektowaliśmy bowiem przedsięwzięcie przedstawione przez pana Josta. Ogród Europejski nie jest tylko projektem Frankfurtu i Słubic, lecz całego euroregionu. Jest też owocem współpracy obu państw. Jesteśmy przekonani, że impreza, która będzie dobrze zorganizowana w miejscu, gdzie przecina się tak wiele szlaków komunikacyjnych, odniesiemy sukces. Będzie to świetny wstęp do wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejBocheński">Jest dla mnie, jako szefa samorządu województwa, wyróżnieniem wystąpienie na forum Komisji Integracji Europejskiej. Dzisiejszy dzień jest dla nas szczególny i wyjątkowy. Mają miejsce trzy bardzo ważne dla regionu wydarzenia. Wczoraj odbyło się u nas drugie forum gospodarcze, a dziś podpisywałem w imieniu samorządu umowę o współpracy z duńskim regionem. Są to ważne elementy życia samorządu na pograniczu z Unią Europejską. Położenie naszego województwa powoduje, że sprawy integracji są u nas traktowane bardzo poważnie i aktywnie. Jesteśmy regionem, który posiada najdłuższą granicę z Unią Europejską. To ponad 240 km i nie graniczymy z żadnym innym regionem Europy. Np. nasi koledzy z województwa zachodniopomorskiego, graniczą nie tylko z Niemcami, lecz z basenem Morza Bałtyckiego, co wymaga prowadzenia ukierunkowanych w dwie strony polityk regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AndrzejBocheński">Podczas spotkania państwa posłów w Gorzowie Wielkopolskim warto zastanowić się, dlaczego w regionie według badań CBOS stopień poparcia dla procesu integracji ze wspólnotą europejską jest o 16% większy niż średnia Polski. Promowanie idei integracyjnej w naszym regionie nie ma tylko charakteru werbalnego. Do wyobraźni mieszkańców przemawia bardziej spotkanie z materialnymi przejawami korzyści wynikających z powiązań europejskich. Unia wymaga, aby inwestycje finansowane z jej pieniędzy były oznakowane symbolem Unii. W tym regionie takich obiektów jest wyjątkowo dużo. Są to drogi, obwodnice, oczyszczalnie ścieków. To również sztandarowa inwestycja, jaką jest Colegium Polonicum w Słubicach. To tam obradowało wczoraj drugie forum gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AndrzejBocheński">Mamy świadomość, że to dzięki 150 mln euro ulokowanym w byłych województwach gorzowskim i zielonogórskim w latach 1994–1999 udało się osiągnąć duży stopień spójności przestrzennej. Głównym partnerem jest Brandenburgia. Podczas dzisiejszego spotkania powiedziano już wiele o roli dwóch euroregionów naszego województwa - euroregion Szprewa-Nysa-Bóbr na południu oraz Pro Europa Viadrina na północy. Uważam, że istotne znaczenie dla rozwoju kulturalnego, dla integracji odgrywają tzw. małe projekty, które są realizowane w ramach euroregionów. W tej chwili kończymy jeden z najbardziej widocznych projektów polegający na oznakowaniu tras dużymi tablicami informacji turystycznej z logo euroregionów i wspólnoty. Będą one kompatybilne z regulacjami i wymogami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#AndrzejBocheński">Sądzę, że bardzo ważne jest stwierdzenie, że w naszym regionie podchodzimy bardzo pragmatycznie do kontaktów zagranicznych z regionami europejskimi. To zrozumiałe, że naturalnym partnerem jest Brandenburgia. W styczniu br. podpisaliśmy porozumienie z władzami tego terenu, które zostało zaakceptowane przez ministra spraw zagranicznych oraz sejmik wojewódzki.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#AndrzejBocheński">Należy się państwu jeszcze informacja o naszym ważnym doświadczeniu związanym z przygotowaniem wspólnego dokumentu programowego dla zarządzania symetrycznego środkami z PHARE CBC po naszej stronie i INTERREG po stronie niemieckiej. Prace nad tym programem przebiegają równolegle z pracami nad strategią rozwoju województwa. Przyjęliśmy ją 6 marca br. i trzeba podkreślić, że prace nad programem współpracy z Brandenburgią motywowały nas do szybszej finalizacji prac nad strategią rozwoju regionu. Widzimy, że łatwiej będzie nam przygotować się do odbioru funduszy strukturalnych, gdy Polska stanie się członkiem Unii.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#AndrzejBocheński">Sądzę, że będzie dla państwa istotne, że przy ocenie ofert twinningowych, pozwalających na korzystanie ze środków unijnych w szerszym zakresie wybraliśmy Brandenburgię. Podobną ofertę przedłożył nam jeden z regionów francuskich. Myślę, że kierowani pragmatyzmem dokonaliśmy właściwego wyboru. Jestem pewien, że zrobiliśmy dobrze. Chcę wspomnieć jeszcze nieco więcej o dzisiejszej umowie z Ribbe, duńskim miastem. Duńczycy mają bardzo ciekawe doświadczenia w zakresie rolnictwa. Mówi się u nas o tym mało, trudno jest rozmawiać o terenach po PGR. Nikt nie ma pomysłu, jak rozwiązać ten problem. Staramy się szukać pomocy na zewnątrz. Duńczycy chcą nam pomóc.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#AndrzejBocheński">Na zakończenie powiem kilka słów o naszych problemach. Jednym z kłopotów jest trudność związana z dostępem do regionalnego PHARE. Przypomnę, że byliśmy uwzględnieni we wstępnej formie programu rozwoju narodowego, lecz kolejne działania pana ministra Kropiwnickiego spowodowały, że lubuskie nie znalazło się w grupie województw objętych programem. Oznacza to, że - pomimo starań i środków z PHARE CBC - może pogłębiać się dysproporcja między regionami przygranicznymi. Budżet województwa jest niewielki. Wiele znaków zapytania stawia się przy kolejnych kontraktach wojewódzkich. Trwa teraz konwent marszałków w Bełchatowie. Tam przedstawiciele rządu, tzn. pracownicy ministra Kropiwnickiego i minister Gęsicka nie mogą dojść do porozumienia w sprawie ustalenia tematycznego kontraktów. Bez środków pomocowych w rejonach przygranicznych nożyce poziomów między poszczególnymi regionami mogą rozwierać się. Czekamy na odpowiednie decyzje i robimy wszystko, co możemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyOsiatyński">Chcę powitać na sali pana ministra Macieja Rudnickiego, do niedawna aktywnego członka parlamentu, obecnie również sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska. Odpowiada tam za koordynację działań związanych z wykorzystaniem pomocy Unii Europejskiej. Sądzę, że w dalszym ciągu dyskusji zechce podzielić się z nami doświadczeniami. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#EwaFreyberg">Dziękuję na wstępie panu deputowanemu Muellerowi za jego słowa. Powiedział on o rzeczywistych przeszkodach na drodze Polski do Unii Europejskiej. Podzielam pana opinię, że przeszkody te tkwią w stanowiskach i zdaniach społeczeństw. Często są to stereotypy nie znajdujące potwierdzenia w rzeczywistości, lecz trudne do przezwyciężenia. Tkwią bowiem głęboko w psychice ludzkiej i powodują, że społeczeństwa austriackie, niemieckie i francuskie dzielą Europejczyków na kategorie „my” i „oni”. Tak o nas mówią. Celowo wymieniłam kraje, gdzie poparcie dla idei rozszerzenia Unii jest najmniejsze. Częściej niż gdzie indziej mówi się tam, że „my” zbudowaliśmy dostatnią, stabilną Europę, a „oni” - choć rozumiemy, że chcą stać się częścią tej Europy - są gorzej rozwinięci, mają słabiej ugruntowane idee demokracji i niższą kulturę polityczną. Ci „oni” są odbierani jako zagrożenie, bo będą gwałtownie poszukiwać pracy na zachodzie itp.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#EwaFreyberg">Takie uprzedzenia nie znajdują potwierdzenia w faktach, ale są bardzo niebezpieczne. Jeden z uczestników na temat poszerzenia Europy, parlamentarzysta europejski nazwał to, o czym mówimy, niewidzialnymi ścianami dzielącymi te dwie części Europy. To bardzo trafne określenie. Trudno z nimi walczyć, a są one niebezpieczne politycznie. Stanowią bowiem pożywkę dla różnego rodzaju ekstremistycznych poglądów po obu stronach takich ścian.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#EwaFreyberg">Na drodze do rozszerzenia Unii doszliśmy do momentu, w którym walka z takimi niewidzialnymi ścianami jest potrzebna i musi być skuteczna. Jesteśmy bardzo blisko zakończenia dostosowywania prawa najbardziej zaawansowanych krajów. Dostosowujemy kolejne instytucje, a negocjacje dobiegają do końca. Przystąpimy wkrótce do ważnego etapu ratyfikacji porozumień, a o tym decydować będą tak naprawdę społeczeństwa. Najwyższy czas zrobić coś już dzisiaj, aby zwalczyć owe niewidzialne ściany. Współpraca w euroregionach jest najlepszym narzędziem takiej walki.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#EwaFreyberg">Usłyszeliśmy dzisiaj o wielu formach współpracy w regionie. Sądzę, że ich liczba jest właściwie nieograniczona. Uważam więc, że parlament i rząd powinny jak najskuteczniej usuwać wszystkie przeszkody utrudniające życie twórcom i realizatorom idei współpracy. Przychylam się więc do opinii wyrażonej we wspólnym stanowisku dwóch euroregionów. Ostanio środki pomocowe zostały ograniczone. Powstało wiele niejasności wokół rozdziału pieniędzy, istnieje wiele wątpliwości co do przyznawania środków. Sejmowa Komisja Integracji Europejskiej powinna więc, mim zdaniem, poprzeć takie stanowisko, np. w formie uchwały.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#EwaFreyberg">W pkt. 4 wspólnego stanowiska mowa jest o przyznaniu dodatkowych kompetencji w zarządzaniu środkami. Zgadzam się z ogólną ideą, ale nie posiadam szczegółowych informacji, na czym miałoby to polegać. Nasza opinia będzie skuteczniejsza, jeśli oprócz generalnych wniosków będzie zawierać konkretne stwierdzenia. Uważam więc, że zanim złożę wniosek o podjęcie uchwały przez Komisję, proszę przedstawicieli euroregionów o sprecyzowanie, na czym miałyby polegać te dodatkowe kompetencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyOsiatyński">Zanim oddam głos panu prof. Stefanowi Jurdze, chcę podzielić się z państwem moimi spostrzeżeniami, bezpośrednio związanymi z wypowiedzią pana deputowanego Muellera i pani poseł Freyberg. Reprezentowałem Sejm RP i Komisję Integracji Europejskiej na konferencji w Tallinie pt. „Estonia a integracja europejska”. Przedstawiciel Bundestagu z jednego z landów graniczących z Polską mówił, że Niemcy są za jak najszybszą integracją, a potem wymienił wiele przyczyn, dla których integracja powinna być maksymalnie opóźniona. Kierował się głównie kwestią swobody przepływu osób i zagrożeń dla konkurencyjności niemieckiego przemysłu. Domagał się okresów przejściowych. W gruncie rzeczy było to twierdzenie o podziale na grupy członków Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzyOsiatyński">Wypowiedź pana deputowanego jest o tyle ważna, że warto w tej sprawie niszczyć mity. Mitem będzie problem różnic cywilizacyjnych i konkurencyjności. Współpraca w euroregionach powinna prowadzić do niwelowania różnic w dochodach mieszkańców i komparatywnych przewag. Trzeba też brać pod uwagę pewne sprawy ogólne. Polska w ciągu ostatnich 7–8 lat ma trwałą strukturalną nadwyżkę importową w obrotach z krajami Unii Europejskiej, sięgającą 8 mld dolarów. To przekłada się na ok. 400–500 tysięcy miejsc pracy, które Polska rokrocznie „funduje” w Unii Europejskiej. Nadwyżka importowa nie zniknie w następnym roku ani kolejnych kilku latach. Jesteśmy szybko rozwijającym się krajem, który ma naturalne duże ssanie importowe w zakresie maszyn i urządzeń oraz produktów konsumpcyjnych. To oznacza miejsca pracy w Berlinie, Poczdamie, Paryżu i Madrycie.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JerzyOsiatyński">Warto o tym pamiętać, gdy mówi się o zagrożeniu zalewem siły roboczej, a to ogranicza się prawdopodobnie do 20–30 tysięcy dobrze wykształconych Polaków. Mogą spróbować szukać pracy w krajach Unii, gdy Polska otrzyma pełne członkostwo. Myślę, że warto pamiętać, że w ciągu ostatnich 4–5 lat Polska odnotowuje stały wzrost reemigracji. Ludzie, którzy wyjechali stąd w latach 70. i 80 wracają do Polski. Notujemy netto przypływ emigrantów. To się zmieni i nie zaprzeczam, że tak będzie po akcesji. Zapewne znak ujemny zmieni się na dodatni, ale to będzie inny rząd wielkości miejsc pracy niż to, co Polska przez wiele lat naprawdę „daje” Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że nie jest to gra o sumie zerowej. Każda strona może zyskać.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JerzyOsiatyński">Sądzę, że w przypadku tych zrozumiałych obaw i naturalnej reakcji powinniśmy my, parlamentarzyści, odgrywać rolę rozbijających mity. Powinniśmy pokazywać rzeczywistą skalę zagrożeń i pokazywać, że korzyści z rozszerzenia na dłuższą metę przeważają. Oddaję głos panu prof. Stefanowi Jurdze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StefanJurga">Uniwersytet poznański zbudował w Słubicach nad Odrą instytucję o nazwie Colegium Polonicum. Jak powiedział wcześniej prezydent Gorzowa, jest to wizytówka przygranicza Polski, lecz również instytucja ta odpowiada w pełni kierunkowi myślenia pana deputowanego Muellera, gdyż kształcimy tam kolejne pokolenia Europejczyków. Tu dokonuje się rzeczywista integracja europejska.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StefanJurga">Colegium Polonicum jest zewnętrzną jednostką uniwersytetu poznańskiego, lecz jest wspólnym przedsięwzięciem z uniwersytetem Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. W kolegium profesorowie Viadriny i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza z Poznania kształcą i wychowują nowe pokolenia Europejczyków. Uczy się tu już ponad tysiąc studentów. Druga poważna liczebnie grupa uczy się w Viadrinie i mieszka akademikach zbudowanych w Słubicach przez nasz uniwersytet.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StefanJurga">Kształcimy młodzież w 5 kierunkach studiów dziennych, na studiach podyplomowych, specjalistycznych studiach językowych. Młodzież zmienia oblicze Słubic i Frankfurtu nad Odrą.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#StefanJurga">Colegium Polonicum zostało zbudowane dzięki wsparciu finansowemu budżetu państwa. Stanowiły one 47% inwestycji. Kolejne 37% stanowiły środki z CBS, a 17% środki z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Uniwersytet poznański zatrudnia ponad 60 osób w Słubicach. Następne 15 osób jest zatrudnionych tam przez uniwersytet europejski Viadrina.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#StefanJurga">Kolegium jest miejscem, w którym spotykają się nie tylko młodzi ludzie. Pan marszałek mówił przed chwilą, że odbyła się tam ważna konferencja. Zapraszam państwa serdecznie do tej uczelni. Komisja Integracji Europejskiej mogłaby gościnnie rezydować w Słubicach, będąc blisko Unii Europejskiej, w okręgu, gdzie znajduje się wiele uczelni i ośrodków naukowych. Dla mnie jako rektora uniwersytetu w Poznaniu, osoby zaangażowanej w procesy integracyjne od wielu lat jest bardzo istotne, że komisja sejmowa wspiera nasze przedsięwzięcie. Rozpoczęliśmy w 1992 roku, a dziś mamy piękny obiekt z biblioteką, salami wykładowymi, akademikami. Za pośrednictwem pana przewodniczącego chcę podziękować panu przewodniczącemu Mazowieckiemu za przekazanie nam cennego daru, księgozbioru dla Colegium Polonicum. Dziękuję władzom samorządowym i administracyjnym województwa lubuskiego za wsparcie i pomoc. Gdyby nie bliska współpraca z naszymi przyjaciółmi z uniwersytetu europejskiego Viadrina, takie przedsięwzięcie nie byłoby możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyOsiatyński">Pan premier Tadeusz Mazowiecki prosił o usprawiedliwienie jego nieobecności w posiedzeniu. Uniemożliwiłyby mu to ważne obowiązki. Zamierzał uczestniczyć w posiedzeniu, jednak okazało się to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JerzyOsiatyński">Proszę teraz przedstawicieli euroregionów o ustosunkowanie się do uwag pani poseł Freyberg oraz przybliżenie nam terminu „przyznanie dodatkowych kompetencji w zarządzaniu środkami pomocowymi”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#BożenaBuchowicz">Postaram się wyjaśnić przywołane zapisy wspólnego stanowiska. Stanowisko dotyczy generalnie średnich projektów inwestycyjnych. O potrzebie utworzenia takiego funduszu samorządy zabiegają intensywnie od dwóch lat. Postulaty są zgłaszane za naszym pośrednictwem na wszelkich spotkaniach i przed każdym audytorium, zajmującym się programowaniem współpracy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#BożenaBuchowicz">Podczas spotkań z marszałkami województw przygranicznych i przedstawicielami czterech euroregionów przy granicy polsko-niemieckiej uzgodniono, że program średnich projektów inwestycyjnych, obejmujących inwestycje od 50 do 300 tysięcy euro, będzie traktowany jako część projektów euroregionalnych. Zostało to zatwierdzone na spotkaniu w Zielonej Górze w dniu 8 marca br. Jest to o tyle ważne, że przy podziale kwoty program średnich projektów inwestycyjnych był połączony z programem małych projektów euroregionalnych. Podział środków był więc podobny jak w przypadku małych projektów, czyli na cztery euroregiony stykające się z granicą na Odrze.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#BożenaBuchowicz">W piśmie pana ministra Piotra Stachańczyka znalazły się nowe wytyczne. Różni się to od wcześniejszych uzgodnień. W tym dokumencie pan minister Stachańczyk napisał, że fundusz średnich projektów inwestycyjnych byłby wyłoniony z ogólnej kwoty przeznaczonej na region lubuski i nie może przekraczać 15% ogólnej kwoty dofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#BożenaBuchowicz">W przedłożonym państwu wspólnym stanowisku dwóch euroregionów stwierdzono, że w naszym województwie przy takim podziale środków kwota ta byłaby mniejsza o 568,5 tysiąca euro. Podkreśliliśmy zmianę w stosunku do poprzednich ustaleń. Wówczas powiedziano, że „fundusz średnich projektów inwestycyjnych będzie traktowany jako fundusz projektów euroregionalnych, co umożliwi rozszerzenie jego działania na gminy, członków stowarzyszeń, tworzące polskie części euroregionu”.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#BożenaBuchowicz">Fundusz średnich projektów inwestycyjnych byłby, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, zarządzany przez euroregiony. Euroregionalny komitet sterujący na swych posiedzeniach akceptowałby i uzgadniał listę projektów danego euroregionu. Zgodnie z tym ostateczną akceptację pozostawiono by marszałkowi województwa, jako odpowiedzialnemu za rozwój euroregionu. W piśmie przekazanym nam przez pana ministra Piotra Stachańczyka znalazło się stwierdzenie, że ten fundusz byłby częścią funduszu regionalnego, który jest w kompetencji regionalnego komitetu sterującego. To dwa różne gremia decyzyjne, choć często wchodzą w ich skład podobne osoby. Euroregiony chciałyby same zarządzać funduszem średnich projektów inwestycyjnych i ponosić pełną odpowiedzialność za realizację listy projektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#EwaFreyberg">Sądzę, że wspólne stanowisko wymaga przeredagowania. Nie daje bowiem jasnej opinii i żądań. Czy dobrze zrozumiałam, że pozostawienie funduszu średnich projektów inwestycyjnych w kompetencji euroregionów sprowadza się do tego, aby nic nie zmieniać? Czy w ten sposób te fundusze są zarządzane w tej chwili?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BożenaBuchowicz">Nie zarządzano jeszcze tymi funduszami. Prowadzono tylko ustalenia na ten temat. Od co najmniej dwóch lat mówiono, że tak mają być zarządzane te fundusze. Teraz po raz pierwszy w piśmie ministra Stachańczyka w sprawie szczegółowych wytycznych pojawia się nowa koncepcja dotycząca miejsca zarządzania funduszami i ich wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyOsiatyński">Sądzę, że pani Grażyna Węclewska będzie w stanie rozjaśnić nam nieco obraz sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GrażynaWęclewska">Na wstępie chcę pokazać państwu realistyczne terminy. Mówimy o wydarzeniach, które będą mieć miejsce w 2002 lub nawet w 2003 roku. Dopiero wówczas ten fundusz będzie do naszej dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#GrażynaWęclewska">Program CBC prowadzony na granicy niemieckiej powstał na podstawie rozporządzenia Komisji Europejskiej z grudnia 1998 roku i działa od 2000 roku. W rozporządzeniu zapisano, że fundusz małych projektów może obejmować do 20% kwoty przewidzianej na wsparcie w ramach programu. Wyraźnie podkreślono tam, że nie jest to kwota 20%, lecz do 20%.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#GrażynaWęclewska">W 1995 roku, kiedy powstawał fundusz małych projektów, tzw. projektów miękkich, strony polska i niemiecka ustaliły, że co roku euroregiony będą dostawać po 500 tysięcy euro i tak zwyczajowo uzgodnienie działa do dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#GrażynaWęclewska">Od 2000 roku Komisja Europejska, wiedząc, że nikt nie jest w stanie spożytkować na miękkie inwestycje 20% funduszu, złożyła propozycję wprowadzenia funduszu projektów średnich. Małe projekty dotyczą bowiem sum 1000–5000 euro i trudno jest wypełnić plan kilkunastu tysięcy projektów rocznie. Komisja Europejska stwierdziła więc, że można stworzyć fundusz inwestycji od 50.000 do 300.000 euro. Nie są to tylko projekty infrastrukturalne, co podkreślam. Mogą to być projekty różnego typu, zgodne z priorytetami, zawartymi w umowach polsko-niemieckich. Projekty małe do 50.000 euro i średnie do 300.000 euro będą obejmować kwoty stanowiące do 20% całego programu.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#GrażynaWęclewska">Skąd wzięła się wielkość 15%? Trzeba odjąć 500.000 euro, które każdy euroregion dostaje na małe projekty. Program obejmuje 44.000.000 euro, z tego do 20% przeznacza się na mniejsze projekty. Jeżeli odejmiemy od tego projekty małe do 50.000 euro pozostaje ok. 15% na projekty średnie. Jednak nie musi to być równo 20% programu. Zaproponowaliśmy 15%, ale można to podnieść do 19,9%, ale nie możemy przekroczyć 20%. Komisja Europejska nieprzychylnie odnosi się do propozycji 20%, skoro miało to być do 20%.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#GrażynaWęclewska">W dokumencie z 8 marca br. znalazł się podział i sposób zarządzania funduszem. W Zielonej Górze spotkali się przedstawiciele czterech województw i czterech euroregionów. Podjęto decyzję, przeciw której zaprotestowało województwo zachodniopomorskie. Do państwa trafiło dziś wspólne stanowisko dwóch euroregionów w tej sprawie. Wcześnie protesty i listy wysyłało województwo zachodniopomorskie. Skoro w tym województwie jest jeden euroregion, a w lubuskim są dwa, to podział odbywać się będzie z korzyścią dla tego drugiego województwa. Jeżeli tak miałoby być, to euroregion Pomerania stwierdził, że podzieli się na dwa euroregiony i będzie dostawać tyle samo, co dwa euroregiony w województwie lubuskim.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#GrażynaWęclewska">Skąd wziął się pomysł stworzenie euroregionów? Program CBC obejmuje dwa pasy powiatów i w zasadzie wszystkie projekty infrastrukturalne powinny dotyczyć tylko tych dwóch pasm. Jeśli rozszerzylibyśmy ten zakres, Komisja Europejska mogłaby słusznie zaprotestować. Nie byłoby wtedy żadnych euroregionów, lecz dwa pasy powiatów. Te pasy powiatów są już nasycone pieniędzmi. Przepraszam za tę opinię, ale środki są tu kierowane od 1994 roku i każda gmina ma już obiekty ze znaczkiem Unii Europejskiej. Oczywiście, że potrzeby są większe, ponieważ Polska rozwija się i dostosowuje.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#GrażynaWęclewska">Biorąc jednak pod uwagę założenie, że ograniczamy się do dwóch pasów powiatów, wpadliśmy na pomysł, że możemy zaproponować, aby środki były rozdzielane dla euroregionów i w ten sposób rozszerzymy zasięg powiatów, którym możemy dać pieniądze. Komisja Europejska zastrzegła sobie natychmiast, że euroregiony muszą być w takim obszarze, jaki obowiązywał 31 grudnia 1998 roku. Wiedziała, że do euroregionu mogą za chwilę przystąpić następne powiaty i program transgraniczny rozciągnie się na obszar znacznej części Polski. W ubiegłym roku i w tym, kiedy fundusze jeszcze nie funkcjonują, województwo zachodniopomorskie protestowało, ponieważ jest tam jeden euroregion, a bezrobocie i długość granicy są porównywalne.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#GrażynaWęclewska">W tym roku po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że skoro za projekty odpowiada marszałek, który jest szefem regionalnego komitetu sterującego, powinien być odpowiedzialny za ten fundusz. Podział środków obejmuje całe województwo. Dwa euroregiony mogą zbierać projekty i wykazywać inicjatywę. Zatwierdzenie projektów będzie odbywać się w regionalnym komitecie sterującym u marszałka. Nie można sprowadzić całego zarządzania do euroregionów. Nie ma takiej możliwości. Ogranicza to np. ustawa budżetowa, w której pieniądze z PHARE są traktowane jako środki budżetowe. Prowadzimy długie debaty i szukamy wszelkich wyjść z ministrem Krzysztofem Nersem, aby euroregion mógł dostawać pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#GrażynaWęclewska">Od 1 stycznia 2001 roku wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące realizacji projektów PHARE. Teraz możemy tu, w Polsce podjąć wszelkie decyzje, ale ostateczna przychodzi od tych, którzy dają pieniądze, z Brukseli. Komisja Europejska poinformowała nas już, że wchodzi w życie tzw. nowy manual, czyli księga przepisów i zasad. Ogranicza ona decentralizację. Wchodzą granty, w których stroną dla każdej gminy jest agencja lub instytucja odpowiedzialna za te pieniądze. To np. taka instytucja, jak ta, którą reprezentuję. Jak miałby w tym uczestniczyć euroregion w pełnym zakresie? Nie ma takiej możliwości, ponieważ nie jest stroną kontraktu. Jest nią rząd. Euroregion może zbierać projekty, pomagać w ich realizacji, inicjować i zamieszczać ogłoszenia. Zatwierdzić to musi marszałek, przesłać do nas pisma i dopiero rozpoczyna się podpisywanie umów z beneficjantem.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#GrażynaWęclewska">Pieniądze nie idą przez euroregion, lecz bezpośrednio do odbiorcy przez konta Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji lub resort odpowiedzialny za dany program. Musimy dostosować się do tych zasad, próbując później je modyfikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Nie miałam zamiaru zabierać głosu, ale zostałam sprowokowana do wystąpienia wypowiedzią pani poseł Freyberg. Nie jestem reprezentantem tej części Polski, ale rozumiem wszystkich, którzy dbają o interes euroregionu Pro Europa Viadrina i wszystkich innych usytuowanych w tym pasie Polski. Moim obowiązkiem jest jednak myśleć o wszystkich. Przeczytałam zamieszczoną w materiałach deklarację woli stron zawierających umowę o utworzeniu euroregionu. Napisano tu: „podnoszenie poziomu życia obywateli, mieszkających w regionie poprzez utworzenie w przyszłości ponad granicznego, zintegrowanego polsko-niemieckiego regionu gospodarczego”. To jasna deklaracja, która jest słuszna dla fragmentu Polski.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#HalinaNowinaKonopka">Spójrzmy jednak na to zagadnienie szerzej, a ja jestem zobowiązana do takiego szerokiego spojrzenia. Euroregion Pro Europa Viadrina korzysta ze znacznie wyższych funduszy niż reszta Polski. Jeżeli doprowadzamy do zintegrowania się gospodarczego fragmentu Polski i Niemiec, jeżeli poziom ekonomiczny tej części ma być o wiele wyższy niż reszty Polski i jeżeli Polska znajdzie się w Unii Europejskiej, to wytworzymy sytuację niekorzystną dla pozostałej części Polski. Państwo nie muszą o tym myśleć, lecz my, parlamentarzyści musimy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#HalinaNowinaKonopka">Dziękuję panu posłowi Osiatyńskiemu za wyrażenie części zagrożeń i obaw. Powiem o pozostałych, o zagrożeniach dla polskiego rolnictwa. Z zawodu rolnika odejść będzie musiała masa ludzi i nie da się im możliwości wykonywania innego zawodu. Obaw z tym związanych jest wiele. Nie mówię o tym po to, aby zrywać umowy obowiązujące w euroregionach, lecz po to, aby czeka nas wszystkich referendum na temat integracji. Nie odnoście się do nas, ludzi mających zastrzeżenia do integracji, jak do niewidzialnej ściany. Taka ściana jest i ma swoje uzasadnione racje. Ta ściana postawiła sobie po pierwsze pytanie, czy Polska ma być krajem suwerennym w swoich granicach rządzonym z korzyścią dla swoich obywateli, czy też mamy być jedną z republik jak to było w ZSRR, czy też jednym z landów, jak to jest w Niemczech? Czy mamy być częścią organizmu, który zabiera nam prawo do rządzenia się w swoich granicach? Odpowiedź na to pytanie ma zasadniczy charakter. Można powiedzieć, że zgadzamy się na tę drugą opcję, ale trzeba mieć pełną świadomość skutków tej decyzji. Uważam, że muszę wypowiedzieć te uwagi w związku ze stwierdzeniem, że w Polsce istnieje niewidoczna ściana wobec integracji i nie wiadomo, o co im chodzi. Wiadomo i są to naprawdę ważne problemy i poważne zagrożenia. Trzeba je znać, choć można powiedzieć, że nas to nie obchodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyOsiatyński">W swoim wystąpieniu mówiłem raczej o zagrożeniach i odczuciach występujących za naszą zachodnią granicą i o szansach dla Polski. Pani poseł Freyberg mówiła także o niewidocznej ścianie za granicami Polski, niż w samej Polsce. Pani głos jest bardzo ważny, gdyż trzeba pamiętać, że w kraju również mamy do czynienia z wieloma odcieniami opinii o integracji i wieloma zastrzeżeniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KlausBaldauf">Chcę odnieść się do ostatniej wypowiedzi. Proszę nie zapominać, że regiony przygraniczne są poszkodowane, ponieważ ich obszar jest z jednej strony zamknięty granicą państwa. Z reguły sytuacja tych regionów jest w stosunku do reszty kraju sytuacją gorszą, a nie lepszą. Być może moglibyście państwo przeanalizować model brandenburski. W naszym rejonie środkami zarządza kraj związkowy, ale zgodziliśmy się na to, aby euroregion określał, które projekty mogą być dofinansowane. To euroregion przekazuje projekty do rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#GrażynaWęclewska">W Polsce euroregion również opiniuje projekty i je zbiera, lecz końcowa decyzja leży w rękach marszałka, a następnie ministerstwa. Pierwsza faza projektowa odbywa się zawsze w euroregionie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ManfredMueller">Dziękuję za podjęcie tematu, dokąd zmierza Unia Europejska. Jest bardzo ważne, aby państwa starające się o członkostwo były włączone do Unii tak wcześnie, jak to tylko możliwe. Z punktu widzenia krajów kandydujących krytykować można fakt, iż Unia stawia przed wami zadanie dostosowania się do zasad, które w samej Unii były wypracowywane latami. Unia żąda akceptacji i wdrożenia acquis communautaire, jeśli Polska chce stać się członkiem Unii. Tymczasem proces tworzenia tego prawa trwał wiele, wiele lat. Kraje kandydujące mają przejąć to prawo bez możliwości wpływania na jego kształt. Stąd nowi członkowie powinni być przyjęci do Unii jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#ManfredMueller">Unia jest związkiem państw, nie ma mowy o Europie dwóch prędkości. Wszyscy muszą mieć te same szanse i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#ManfredMueller">Podkreślali państwo w wypowiedziach, że euroregiony są preferowane i nie można w taki sposób dofinansowywać wszystkich regionów w Polsce. Proszę zrozumieć, że środki pomocowe dla przygranicza mają za zadanie wspierać rozwój dla osiągnięcia tego samego standardu po obu stronach granicy. Pochodzę z Berlina i mój land otrzymuje dużą pomoc strukturalną. Będzie tak do czasu aż region osiągnie pewien poziom. Wówczas środki pomocowe nie będą tu już potrzebne. Nierównowaga w przydziale środków pomocowych to również problem Niemiec. Południowe państwa Unii Europejskiej obawiają się też, że pomoc strukturalna dla nich zostanie zredukowana, gdy do Unii przystąpią nowe państwa środkowoeuropejskie. To normalne obawy. Ważne jest, aby Polska jednoznacznie formułowała swoje żądania podczas negocjacji. Będziemy was wspierać. Jesteśmy nie tylko sąsiadami, lecz mamy wspólną historię, a jej obciążenie pewnymi faktami powoduje to, iż szczególnie Polska, największe państwo kandydujące, powinna dostać jasny sygnał, że jej problemy będą uwzględnione. Trudno porównywać was do Malty.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#ManfredMueller">Uważam, że wszystkie państwa pierwszej grupy powinny być przyjmowane jednocześnie. Nie chcemy tworzyć w Europie nowych granic. Bundestag jest co do tego zgodny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyOsiatyński">Dziękuję panu za te słowa, które po opiniach wysłuchanych ostatnio w Tallinie są dla mnie szczególnie cenne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MaciejRudnicki">Dziękuję za stworzenie mi możliwości wypowiedzenia własnych uwag. Z punktu widzenia interesu państwa należy konstruować takie systemu wykorzystania zewnętrznych środków pomocowych z różnych instytucji finansowych i Unii Europejskiej, które będą odpowiadać spójnej polityce rządu dotyczącej rozwiązywania problemów infrastrukturalnych w skali całego kraju. Dotyczy to ochrony środowiska, transportu i innych ważnych problemów. Mówiąc o sposobie wdrażania programów musimy mieć na uwadze fakt, iż sposób zarządzania środkami powinien odpowiadać priorytetom w skali kraju.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MaciejRudnicki">Miałem okazję wziąć udział jako przedstawiciel Gorzowa w 1993 roku w tworzeniu euroregionu Pro Europa Viadrina. Problematyka funkcjonowania tego euroregionu jest mi znana. Odnosząc się z szacunkiem dla osiągnięć jego władz, proszę pamiętać o tym, że euroregiony na granicy zachodniej Polski to nie jedyne euroregiony kraju. Inne porozumienia regionalne funkcjonują w innych realiach finansowych, co stanowi problem ze względu na konieczność dokonania wyboru. Jeśli będziemy wzmacniać euroregiony na granicy zachodniej, nie możemy zapomnieć o tych na granicy wschodniej. Należy dbać, aby w kraju środki były dystrybuowane równomiernie. Chcemy doprowadzić do zmniejszenia różnic w rozwoju gospodarczym, ponieważ jest to priorytet Unii Europejskiej podczas przyznawania środków pomocowych. Jednym z podstawowych celów wspólnoty europejskiej jest wyrównywanie różnic społeczno-gospodarczych wszystkich obszarów Unii Europejskiej. Ten proces rozpoczyna się na poziomie regionalnym, ale trzeba pamiętać też o spójności państwa, o zwartości jego terytorium.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MaciejRudnicki">Podstawowym beneficjentem środków pomocowych jest zawsze i wszędzie w Europie gmina lub związek gmin. Te związki powinny też być podstawowymi beneficjentami w Polsce. Wynika z tego, że sposób zarządzania środkami powinien być spójny w tym modelem. W mojej ocenie euroregiony powinny odgrywać rolę wspomagającą. Powinny dostarczać wiedzy, opiniować projekty. Jednak byłbym ostrożny w sprawie przenoszenia zarządzania środkami na ten poziom. Odpowiedzialność za wykorzystanie tych środków ciąży na władzy publicznej i instytucjach zarządzających środkami w jej imieniu.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#MaciejRudnicki">Doceniam rolę euroregionów, ale pójście w kierunku uczynienia z nich jednostek zarządzających środkami inwestycyjnymi wydaje mi się zbyt dalekie. Trzeba w skali państwa ustalać priorytety i rząd bierze odpowiedzialność za racjonalne wykorzystanie środków pomocowych. Musimy mieć kompetencje zarządzania środkami i obecny model jest dobry.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#MaciejRudnicki">Powiem kilka zdań o funduszu ISPA, którego częścią zarządza minister środowiska w porozumieniu z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. Często pojawiają się postulaty przeniesienia kompetencji w zakresie zarządzania środkami ISPA na inne szczeble. Moim zdaniem nie jest to możliwe. ISPA ma pomagać w rozwiązywaniu zasadniczych problemów w skali kraju w ochronie środowiska. Poziom zarządzania powinien pozostać taki, jaki jest teraz. Rząd polski jest partnerem dla Komisji Europejskiej. Takie są realia formalnoprawne. Tu leży odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#MaciejRudnicki">W tej chwili odbywa się końcowa faza zatwierdzania programu ISPA na 2000 rok. Komisja Europejska przyjęła alokację na całe 170 mln euro dla projektów przyjętych w grudniu ubiegłego roku. To ogromny sukces rządu. Zostaliśmy bardzo dobrze ocenieni za przygotowanie projektów i ich selekcję.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#MaciejRudnicki">W najbliższym czasie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przekaże listę 37 projektów na 2001 rok. Wkrótce komitet sterujący programem ISPA, któremu przewodniczę, przekaże ministrowi krótką listę projektów wybranych spośród wielu. Zdania na temat wysokości inwestycji w przedłożonych projektach są podzielone. Wiem, że pan przewodniczący Osiatyński jest zdania, że kwota projektów powinna być równa kwocie alokacji. W tym roku było inaczej. Sądzę, że ten model się sprawdził, ale weźmiemy pod uwagę wszystkie argumenty. W 1999 roku przedstawiono projekty na sumę ponad 700 mln euro przy możliwości wykorzystania przez Polskę 170 mln euro w skali roku. Część projektów pozostała i te będą mieć priorytet w tym roku. Samorządy wniosły wiele pracy w przygotowanie wniosków i nie chcemy, aby ich praca została zmarnowana. Nie jest jednak zasadą, że wnioski z 2000 roku przejdą na 2001 rok. Przedstawiono tu ponownie listę na kwotę 800 mln euro, lecz komitet sterujący i minister środowiska zrobią wszystko, aby lista przedkładana Komisji Europejskiej odpowiadała priorytetom polityki ekologicznej państwa.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#MaciejRudnicki">Dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie. Życzę przedstawicielom euroregionów sukcesów w zarządzaniu. Uważam, że Polska nie ma prawa wstydzić się i nasz kraj osiąga coraz wyższą sprawność w zarządzaniu środkami. Projekty są coraz lepsze i jesteśmy w czołówce państw korzystających z pomocy Unii. Taka jest też ocena Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#EwaFreyberg">Chcę jeszcze odnieść się do wspólnego stanowiska euroregionów. Z wypowiedzi wynika, że problem jest o wiele bardziej złożony. Wymaga to uzgodnień i wyjaśnień. Mamy do czynienia ze sporem między rządem a samorządem. Nie są to postulaty do naszego rządu, lecz np. miejscem do omówienia tej kwestii mogłaby być parlamentarna komisja wspólna RP i UE. Można wspomnieć, że prężnie rozwijające się euroregiony chcą zwiększenia ich roli w zarządzaniu środkami pomocowymi. Przyniesie to być może pewien, choć ograniczony skutek. Będzie to ważniejsze, kiedy staniemy się członkiem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#EwaFreyberg">Odpowiadając pan poseł chcę stwierdzić, że w regionach przygranicznych jest rzeczywiście więcej środków, ale powód jest znany. To obszar graniczący w krajem członkowskim Unii Europejskiej. Zgadzam się z opinią, że te doświadczenia trzeba przenieść jak najszybciej na ścianę wschodnią. Gdyby pani poseł z eurosceptyka przekształciła się choć w umiarkowanego zwolennika szybszej integracji, to byłaby najlepsza metoda, aby regiony wschodnie dostały znacznie szybciej środki, z których korzysta zachodnia część Polski. Opowiadam się za wyrównaniem tych różnic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyOsiatyński">Dziękuję bardzo za dyskusję w tej części posiedzenia. Życzę państwu, aby - pomimo trudności i problemów - euroregion stwarzał możliwości samorealizacji nie tylko państwu, lecz ludziom, którzy żyją po obu stronach Odry i którzy co dzień mogą odczuwać korzyści z istnienia euroregionu. To najlepszy czynnik gwarantujący sukces w dalszym działaniu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JerzyOsiatyński">Proszę jednak pamiętać, że euroregiony nie są instytucją w pełni samorządową i regulacje Komisji Europejskiej są dla nas wiążące. Nie możemy przesunąć kompetencji zarządzania funduszami poza dyrektywy i rozporządzenia Unii.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JerzyOsiatyński">Niezależnie od tego, sądzę, że podkomisja zajmująca się wykorzystaniem pomocy przedakcesyjnej wrócimy do tej kwestii i spróbujemy zastanowić się nad tym, jak państwu pomóc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję państwu za udział w posiedzeniu. Szczególnie dziękuję za przybycie panu deputowanemu Manfredowi Muellerowi. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję jeszcze wymienić się doświadczeniami.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JerzyJaskiernia">Dziękujemy za gościnne przyjęcie nas w Gorzowie Wielkopolskim. Życzę euroregionom, aby miały poczucie stabilności warunków działania i łatwy dostęp do informacji oraz żyli w przekonaniu, że administracja państwowa i samorządowa będą dążyć w możliwie największym stopniu do wczesnego i wyczerpującego informowania was o zmianach prawnych. Nie leży w naszym interesie destabilizacja sytuacji euroregionów.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję za udział w debacie. Zamykam posiedzenie komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>