text_structure.xml 89 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WładysławSzkop">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WładysławSzkop">Tematem dzisiejszego posiedzenia będzie strategia i polityka w zakresie wyżywienia ludności Polski w aspekcie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WładysławSzkop">Na wstępie chciałbym przeprosić w imieniu prezydium Komisji i pana posła Jurgielańca, który miał dzisiaj przewodniczyć, ale zawiadomił nas, że niestety, w tej chwili znajduje się jeszcze 100 km od Warszawy. A z tej racji, że na dzisiejsze posiedzenie zostało zaproszone bardzo liczne grono osób spoza Warszawy, niezręcznością byłoby odraczanie tego posiedzenia. Należy się spodziewać, że pan przewodniczący Jurgielaniec w ciągu kilkudziesięciu minut pojawi się tutaj. W związku z tym, mimo że nie jestem członkiem prezydium, pozwolę sobie rozpocząć to posiedzenie i powitać pana wiceministra Jaszczyńskiego, który dzisiaj reprezentuje Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, a także pana dr Szponara, dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia oraz posłów i gości, przybyłych na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WładysławSzkop">Na początek chciałbym prosić pana ministra o przedstawienie stanowiska Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, a następnie pana dyrektora o stanowisko Instytutu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławJaszczyński">Otrzymaliście państwo na dzisiejsze posiedzenie materiały wraz z załącznikiem, będące odzwierciedleniem tego, co w Polsce w zakresie wyżywienia się dzieje i jakie są propozycje na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławJaszczyński">Tak się złożyło, że termin Komisji został wyznaczony przed zakończeniem prac w resorcie nad programem poprawy stanu zdrowia ludności poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i modyfikację sposobu żywienia.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławJaszczyński">Projekt założeń do tego programu stanowi załącznik do podstawowego materiału, przedłożonego w dwóch wersjach, w pełnej i w skróconej. Załącznik ten jednak nie jest jeszcze oficjalnym dokumentem. Brak mu m.in. takich cech programu, jak harmonogram realizacji czy wyznaczonych wykonawców poszczególnych zadań, określenia współzależności z innymi programami, a zwłaszcza z programami rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, nie mówiąc już o stronie finansowej programu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławJaszczyński">Optymistycznym zjawiskiem jest to, iż zainteresowanie sejmowej Komisji Zdrowia i prace realizowane w resorcie z omawianego obszaru są ze sobą zbieżne. Wskazuje to bowiem, że idea podjęcia przez resort prac z obszaru polityki i strategii wyżywienia ludności w aspekcie zdrowia, okazała się trafna i bardzo na czasie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławJaszczyński">Trzeba przyznać, że zastanawialiśmy się, czy ten załącznik do przedstawionego materiału dotyczący projektu programu, przedkładać Komisji, jako że nie posiada on jeszcze ostatecznej aprobaty ministra zdrowia i opieki społecznej oraz ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej - dwóch głównych nie tylko kreatorów, ale i wykonawców polityki i strategii wyżywienia w aspekcie zdrowia. Przesłanki praktyczne zaważyły na decyzji udostępnienia tego materiału Komisji w takim stadium przygotowań, w jakim on się znajduje.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiesławJaszczyński">Jest to dokument obrazujący stan zaawansowania dotychczasowych prac nad programem. Opinia Komisji w tym względzie, uwagi i propozycje państwa posłów będą bardzo przydatne dla dalszych prac nad programem.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiesławJaszczyński">Mówiąc o polityce i strategii wyżywienia ludności w aspekcie zdrowia należy obecnie uwzględnić, iż postęp nauk medycznych i badania epidemiologiczne w zakresie żywienia różnych populacji ludności, wyraźnie wskazują na coraz większą rolę właściwej jakości zdrowotnej żywności i racjonalnego żywienia w utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławJaszczyński">W odróżnieniu jednak od sytuacji sprzed kilkudziesięciu lat, społeczeństwom współczesnym, poza kręgiem niektórych krajów afrykańskich, azjatyckich i Ameryki Łacińskiej, nie tyle zagraża niedożywienie bądź głód na skalę epidemiczną, co nadmierne spożycie i wynikające z tego rozpowszechnianie się wielu chorób na tle wadliwego żywienia. Stąd w statystyce chorób coraz częściej, a zwłaszcza w piśmiennictwie krajów rozwiniętych gospodarczo, przede wszystkim w niemieckim, pojawia się pojęcie chorób dietozależnych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławJaszczyński">Niemcy przy swej skrupulatności oceniają, że w ponad 80 jednostkach chorobowych wadliwe żywienie uważa się za czynnik wysoce znaczący. Wśród tych chorób znalazły się nie tylko otyłość czy zaburzenia gospodarki lipidowej, ale głównie choroby układu krążenia, niektóre nowotwory, cukrzyca i wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławJaszczyński">Zwraca uwagę fakt, że wymieniane choroby należą w Polsce do głównych przyczyn zgonów. Polska, mimo istnienia ok. 10-procentowej populacji ludności, w której mogą występować stany niedożywienia nawet energetyczno-białkowego, znalazła się w grupie, w której przeważa nadmierne spożycie o strukturze dalekiej od reguł prozdrowotnego modelu odżywiania się.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławJaszczyński">Obecny, tradycyjny model żywienia, preferujący spożycie w nadmiarze tłuszczu zwierzęcego, tłustej wieprzowiny, soli i cukru, przy dużych niedoborach owoców i warzyw, mleka i jego przetworów, szczególnie o obniżonej zawartości tłuszczu - sprzyja występowaniu wyżej wymienionych chorób.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławJaszczyński">Sytuację, jaką odnotowujemy w Polsce, niektóre kraje rozwinięte przeżywały przed 20–30 laty. Wybrały, jako jedną z dróg naprawy tej sytuacji zdrowotnej, zmianę sposobu żywienia się. Trzeba przyznać, że wybór był zasadny. Zmniejszyła się znacznie w tych krajach zapadalność, zwłaszcza na choroby układu krążenia i nowotwory. Spadła też znacznie umieralność przedwczesna z powodu chorób dietozależnych. Tymi krajami są m.in.: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Holandia, Norwegia, Finlandia.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiesławJaszczyński">Doświadczenia tych krajów skłoniły nas do uwzględnienia w działaniach na rzecz poprawy stanu zdrowia publicznego, również czynnika żywieniowego, a przede wszystkim zmianę sposobu żywienia na bardziej prozdrowotny. Model takiego żywienia scharakteryzowano w materiałach.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiesławJaszczyński">Proponuję, aby dyskutując nad strategią i polityką wyżywienia w aspekcie zdrowia, zwrócić uwagę na złożoność problemu i potrzebę podejmowania działań wielosektorowych, celem skuteczniejszego realizowania poprawy stanu zdrowia poprzez modyfikację sposobu żywienia i podnoszenia jakości zdrowotnej żywności.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiesławJaszczyński">Ta właśnie złożoność powoduje konieczność kreowania przez rządy państw, polityki i strategii w zakresie wyżywienia. Rekomendują to organizacje międzynarodowe, takie jak WHO czy FAO, a w stosunku do populacji dziecięcej także UNICEF.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiesławJaszczyński">Międzynarodowe konferencje zalecają, aby do 2000 roku we wszystkich krajach świata zostały stworzone programy z zakresu polityki wyżywienia, uwzględniające potrzeby i specyfikę tych krajów, ale stawiające jako główny cel zapewnienie bezpiecznej żywności i racjonalnego żywienia w celu uzyskania dobrostanu zdrowotnego.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WiesławJaszczyński">Czy Polska taki program już posiada? Trzeba powiedzieć, że formalnie nie, podobnie jak wiele krajów europejskich. Jakkolwiek w Polsce w praktyce jest realizowanych wiele poszczególnych elementów prozdrowotnej polityki wyżywienia, to jednak strategiczny program tej polityki jest w stadium przygotowań.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WiesławJaszczyński">Program taki o roboczym tytule: „Zapobieganie i zwalczanie chorób na tle wadliwego żywienia w drodze podnoszenia jakości zdrowotnej żywności i racjonalizacji żywienia” - jest praktyczną wykładnią realizacyjną części celów operacyjnych narodowego programu zdrowia. Program uchwalony w nowej wersji w 1996 r. ma wszelkie dane, by mógł być realizowany.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WiesławJaszczyński">Przemawiają za tym korzystne prognozy wzrostu podaży surowców żywnościowych na rynek, głównie produkcji krajowej, przy jednoczesnej poprawie jakości zdrowotnej surowców i produktów spożywczych, postępu w przetwórstwie medycznym, a także dobra baza naukowa oraz coraz większa otwartość polskiego społeczeństwa na prozdrowotny styl odżywiania się.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WiesławJaszczyński">Możliwe są też zagrożenia, które mogą zmniejszać lub nawet niweczyć szanse w modelu żywienia. Część takich zagrożeń przykładowo wymienia załącznik do materiałów.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WiesławJaszczyński">W końcowej części mojego wprowadzenia chciałbym zwrócić szczególną uwagę na potrzebę społecznej akceptacji polityki i strategii w zakresie wyżywienia oraz nowego prozdrowotnego modelu żywienia zarówno przez producentów, jak i konsumentów. Tylko taka akceptacja może gwarantować realizację podstawowych założeń tej prozdrowotnej polityki wyżywienia, przy jednoczesnej woli politycznej rządzących.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WiesławJaszczyński">Należy pamiętać, że jest to polityka nie na rok czy dwa, a co najmniej na lat kilkanaście. Tylko bowiem w takim horyzoncie czasowym jej efekty staną się widoczne również w zakresie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WiesławJaszczyński">Obserwowane w ostatnich latach trendy poprawy w stanie zdrowia ludności Polski, w obrębie części chorób dietozależnych, zdają się potwierdzać te przewidywania.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym jeszcze podkreślić, że problem zmiany systemu i form nie jest wcale problemem prostym. Spędziłem wiele czasu, pracując nad tymi problemami i wiem, co to znaczy model żywienia i jak trudno go zmienić. Ale myślę, że musimy próbować wprowadzać zmianę tego modelu, a głównym tutaj narzędziem będzie oświata i polityka prozdrowotna. Mam nadzieję, że wysiłki nas wszystkich w tym kierunku dadzą w przyszłości efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LucjanSzponar">Omówię materiał przygotowany na dzisiejsze posiedzenie, zatytułowany: „Polityka i strategia wyżywienia ludności w aspekcie zdrowia”.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#LucjanSzponar">Na wstępie chcę podkreślić, że prozdrowotna polityka wyżywienia ludności jest integralną częścią zdrowotnej polityki publicznej. Podkreślam to, ponieważ to oznacza zaangażowanie nie tylko sfer rządowych, ale też społeczeństwa i jego akceptację tego rodzaju polityki.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#LucjanSzponar">Realizowany jest w Polsce model wyżywienia ludności, charakteryzujący się w ostatnich dziesięcioleciach XX w. przede wszystkim nadmiarem żywności pochodzenia zwierzęcego, nadmiarem tłuszczów zwierzęcych, cholesterolu, cukru i jego przetworów. Przy tej małej ilości żywności pochodzenia roślinnego - z niedostateczną ilością nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin, części składników mineralnych, błonnika pokarmowego i wielu substancji nieodżywczych o korzystnym dla zdrowia znaczeniu - doprowadzono w Polsce, wśród ogółu ludności dorosłej, do wysoce niekorzystnej sytuacji zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#LucjanSzponar">Sytuacja ta dotyczy oszacowanej liczby osób z zaburzeniami zdrowia, na tle spożycia żywności o nieodpowiedniej jakości zdrowotnej dla prawidłowego żywienia. Mamy prawie milion osób z niedokrwienną chorobą serca, z zawałem mięśnia sercowego - ok. 100 tys. przypadków rocznie, ok. 3 mln osób jest zagrożonych chorobą nadciśnieniową, ok. 70 tys. osób zapada rocznie na udar mózgu, ponad milion osób z cukrzycą insulinoniezależną, ok. 0,5 mln osób z kamicą żółciową, z osteoporozą -2 mln osób, głównie powyżej 45 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#LucjanSzponar">Mamy również ok. 2,5 mln dzieci w wieku 6–13 lat życia z chorobą niedokrwienną, ok. 500 tys. dzieci z wolem endemicznym i ok. 600 tys. dzieci z niedoborami wysokości i masy ciała. Natomiast przypadków z otyłością u mężczyzn - ok. 1,5 mln i ponad 2 mln u kobiet.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#LucjanSzponar">Do zbioru tych chorób należą również nowotwory żołądka, jelita grubego, trzustki, piersi u kobiet, gruczołu krokowego u mężczyzn, a więc też żywieniowo zależnych przypadków mamy ok. 20 tys. każdego roku. Zatrucia i zakażenia pokarmowe - ok. 30–40 tys. przypadków.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#LucjanSzponar">Szacuje się, że w Polsce ok. 25 proc. ogółu ludności, a więc prawie 10 mln mieszkańców kraju cierpi lub niedomaga z powodu chorób powstających na tle spożywania żywności o niezadowalającej jakości zdrowotnej bądź wadliwego żywienia. Szacunek ten nie obejmuje próchnicy zębów, chociaż skład pożywienia i stan higieny jamy ustnej odgrywają w powstawaniu i rozwoju tej choroby istotne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#LucjanSzponar">W Polsce brak jest formalnego dokumentu, który by ułatwiał określić prozdrowotną politykę żywienia, chociaż w praktyce jest realizowanych bardzo wiele elementów tej polityki.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#LucjanSzponar">Mówiąc o tych elementach, chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt działalności w tym momencie. Aktualna polityka prozdrowotna głównego inspektora sanitarnego - tylko w tym wąskim zakresie, o którym mówimy - w latach 1991–1996 przejawiała się m.in. w dopuszczeniu do produkcji i obrotu środków spożywczych o szczególnych walorach zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#LucjanSzponar">Na 3700 zezwoleń były to w większości środki o niżej wymienionych walorach: obniżona w stosunku do wyrobów tradycyjnych zawartość tłuszczów zwierzęcych, obniżona zawartość cholesterolu, obniżona zawartość cukru, natomiast wzbogacana w witaminy, żelazo, jod, wapń.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#LucjanSzponar">W realizacji tej prozdrowotnej polityki wyżywienia ma stały udział Instytut Żywności i Żywienia oraz inne placówki naukowe w zależności od kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#LucjanSzponar">Teraz przedstawię tylko kilka przykładów, mówiących o tym, jakie to produkty dopuścił główny inspektor sanitarny, o szczególnych walorach zdrowotnych. Jeżeli do produktów mięsnych i drobiowych dodajemy białka roślinne, białka zwierzęce typu kolagenowego, to mamy obniżenie tłuszczu, energii, cholesterolu. Jeżeli dodamy karageny do produktów mięsnych, następuje ten sam efekt. Do produktów mięsnych i drobiowych dodajemy także związki fosforu, ale o najniższej zawartości, aniżeli to na świecie się przyjmuje. Mleko spożywcze jest też wzbogacane w witaminy. Są również jogurty, które obniżają ilość energii, tłuszczu i cukru poprzez dodawanie emulgatorów i stabilizatorów dwuglicerydów kwasów tłuszczowych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#LucjanSzponar">Nie będę tu wymieniał wszystkich przykładów, bo lista ta jest bardzo długa. Chciałbym tylko jeszcze skoncentrować się na margarynach o obniżonej zawartości tłuszczu, wzbogacanych w witaminę E poprzez wprowadzanie odpowiednich substancji dodatkowych. Tu mamy też soki, nektary owocowe, napoje bezalkoholowe ze słodzikami. Ta lista jest znacznie dłuższa, aniżeli ta, która została tu przedstawiona. Tu np. mamy też lody o obniżonej zawartości energii, tłuszczu i cholesterolu. To oznacza, że jest prowadzona realna polityka prozdrowotna, która ma zmniejszyć ryzyko zachorowania z powodu tych chorób. Struktura wydanych zezwoleń przez głównego inspektora sanitarnego w przemyśle mięsnym i drobiarskim dotyczy preparatów białkowych i karagenowych. To jest izolat białka sojowego, koncentrat białka sojowego, mąka sojowa, białka kolagenowe, inne białka i karageny. A więc są to wszystko białka pochodzenia roślinnego, z wyjątkiem karagenów, które obniżają zawartość tłuszczów, energii i cholesterolu.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#LucjanSzponar">W odniesieniu do dzieci jest również cały asortyment produktów zbożowych, zbożowo-owocowych, mlecznych itd., które też wzbogacają rynek konsumenta. Przy czym należy pamiętać, że podstawową sprawą racjonalnego żywienia dla niemowląt jest karmienie piersią, co wszędzie jest podkreślane.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#LucjanSzponar">Następna sprawa - to dietetyczne środki spożywcze. Zostało wydanych 238 zezwoleń na preparaty wspomagające odchudzanie, preparaty dla chorych na cukrzycę, suplementy diety i inne.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#LucjanSzponar">Te działania i te, o których teraz będziemy mówić, świadczą, że jest prowadzona prozdrowotna polityka wyżywienia. Tutaj mamy też podniesienie prozdrowotnej jakości żywności poprzez wzrost ilościowy i asortymentowy żywności niskoenergetycznej i ekolesteroly tłuszczowej.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#LucjanSzponar">Następuje wprowadzenie do bezpośredniego spożycia soli jodowanej. Wzrost asortymentów i ilości spożywanych intensywnych środków słodzących. Spadek spożycia tłuszczów zwierzęcych i wzrost konsumpcji tłuszczów roślinnych. Jest to rewolucyjna zmiana na przestrzeni ostatnich 6 lat.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#LucjanSzponar">Wzrost spożycia soków i napojów owocowych, warzywnych, bogatych w witaminy, błonnik i składniki mineralne. Poprawa asortymentu pieczywa ze wzrostem udziału pieczywa razowego. Poprawa produkcji i spożycia mięsa i jego przetworów na rzecz wzrostu niskotłuszczowych gatunków mięsa, przy czym tutaj następuje już systematyczny wzrost. Poprawa asortymentu i spożycia mleka, jogurtów i serów z ogromnym ich wzrostem, przy niestety niekorzystnym dla poprawy stanu zdrowia ludności drastycznym spadku spożycia mleka i jego przetworów.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#LucjanSzponar">Nastąpiła poprawa stanu higieniczno-sanitarnego dominującej części zakładów żywienia zbiorowego. Opracowano nowe bądź znowelizowano akty prawne sprzyjające poprawie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizacji żywienia, zintegrowane w swojej idei z Unią Europejską, m.in. poprzez zarządzenie o znakowaniu żywności.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#LucjanSzponar">Opracowano również nowe normy żywienia i wyżywienia dla ogółu ludności Polski. Zwiększono zakres działań edukacyjnych opartych na zasadzie żywieniowej promocji zdrowia. Podjęto prace nad przygotowaniem projektu badawczego na rzecz poprawy sposobu żywienia w szpitalach, w tym również żywienia dietetycznego i traktowania żywienia w szpitalu jako integralnej części procesu terapeutycznego.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#LucjanSzponar">Jednocześnie w omawianym okresie wskutek znaczącego zróżnicowania ekonomicznego społeczeństwa, ujawniła się wyraźniej niż uprzednio grupa ludności szacowana na ok. 10 proc. ogółu populacji, u której istnieje realne ryzyko występowania różnych form niedożywienia, w tym energetyczno-białkowego. Dotyczy to dzieci z rodzin niepełnych i z rodzin wielodzietnych, z przewlekłego bezrobocia oraz kobiet ciężarnych z trudnych warunków społeczno-bytowych. A więc, chcę powiedzieć, że do tego, żeby zmienić tę sytuację, istnieje potrzeba jako jedno z modeli rozwiązań, powołania strategicznego programu rządowego. Zapobieganie i zwalczanie chorób na tle wadliwego żywienia, na drodze podnoszenia jakości zdrowotnej wartości żywności i racjonalizacji żywienia - stanowi narzędzie realizacyjne Narodowego Programu Zdrowia, który został uchwalony i zatwierdzony do realizacji w 1996 r., przez Urząd Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#LucjanSzponar">W związku z tym powstaje pytanie, czy istnieją w Polsce dane, aby sądzić, iż realizowane aktualnie w Polsce elementy prozdrowotnej polityki wyżywienia dają wymierne efekty zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#LucjanSzponar">Zwracam uwagę na przeciętne dalsze trwanie życia. Lata 1980–1981 u mężczyzn w wieku 66 i 88, lata 1990–1991 - w wieku 66 i 73, w roku 1995 - w wieku 67 i 72, w wieku zerowym u mężczyzn. Podobna sytuacja istnieje u kobiet. A więc w tak krótkim czasie nastąpiło wydłużenie przeciętnego dalszego trwania życia prawie o rok. Mamy zgony, ale umieralność niemowląt systematycznie spada, chociaż jest nadal wysoka w stosunku do krajów rozwiniętych gospodarczo.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#LucjanSzponar">Teraz spójrzmy na zgony według rocznika statystycznego. Tu są zgony według wybranych przyczyn w latach 1991–1995. Niedokrwienna choroba serca, wskaźnik na 10 tys. ludności w roku 1991 - wynosi 11,5 i w roku 1995 - 10,1. Inne choroby serca - wskaźnik 8,2 i 7,8; cukrzyca - wskaźnik 1,6 i 1,3; choroba nadciśnieniowa - wskaźnik 2,1 - tu utrzymuje się od 3 lat wartość wskaźnika na poziomie 1,9. A więc też niższy aniżeli ten z tego początkowego okresu.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#LucjanSzponar">Z powodu marskości wątroby, niestety, ostatnio notujemy wzrost, ale to ma związek z konsumpcją alkoholu, a także wzrost z powodu zapadalności na choroby nowotworowe, ale nie mamy tu wyizolowanych nowotworów żywieniowozależnych, nie wiemy więc, czy ten zmieniający się model żywienia miał również wpływ w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#LucjanSzponar">Dane zawarte w materiałach, przedstawianych Komisji, prowadzą do konkluzji, iż jest potrzebne realne opracowanie dokumentu rządowego „Polityka i strategia wyżywienia ludności w aspekcie zdrowia”. W ten sposób Polska dołączy do krajów, które realizują tego rodzaju politykę. Ta polityka jest polityką wielosektorową i jest to schemat ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia. Wskazuje on, że jest tu potrzebna zintegrowana polityka w zakresie podaży żywności, jakości, popytu, regulacji prawnych, działalności fiskalnych, polityki edukacyjnej, usług, badań i polityki zdrowotnej z właściwymi wskazaniami żywieniowymi dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#LucjanSzponar">Trzeba jednak pamiętać, że w gospodarce rynkowej to konsument dokonuje wyboru. A więc jeżeli zmienił się model żywienia, to dokonał tego konsument edukowany przez nas wszystkich, którzy się tu znajdujemy.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#LucjanSzponar">Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu i całej Komisji za zainteresowanie się tym bardzo ważnym problemem poprawy stanu zdrowia publicznego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławSzkop">Komisja Zdrowia w czasie swojej trzyletniej pracy, przy okazji różnych innych poruszanych tematów, zajmowała się również wycinkowo problemami żywienia. Było to przy okazji tytoniu, alkoholu, gdzie również pojawiały się elementy polityki prozdrowotnej, związane ze stylem i sposobem bycia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WładysławSzkop">Z zaprezentowanych przed chwilą stanowisk Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Instytutu Żywności i Żywienia wynikało, że polityka żywieniowa jest polityką funkcjonującą jakby na obrzeżu wielkiej polityki. Jest to polityka, która zajmuje się sprawami dnia dzisiejszego i jutra, a polityka żywieniowa powinna projektować i zajmować się sprawami dziesięcioleci. Wiadomo też, że obok rządowej działalności i struktur zależnych od rządu funkcjonują również na rynku organizacje pozarządowe.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WładysławSzkop">Otwierając dyskusję, na początku pozwolę sobie udzielić głosu panu prof. Naruszewiczowi, który o to prosił, ponieważ wkrótce będzie musiał nas opuścić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekNaruszewicz">Chciałbym przedstawić tylko kilka spraw, które Rada Promocji do tej pory załatwiła. Jest to grupa czterech osób, które działając na zasadzie swoich własnych przekonań i traktując to działanie jako hobby, uzyskała bardzo wiele w okresie ostatniego roku. Przede wszystkim chciałbym wymienić tzw. Polski Konsensus Tłuszczowy, który został podpisany przez wszystkie autorytety medyczne i naukowe w Polsce. Ten Konsensus w środowisku lekarskim działa bardzo dobrze i udało nam się wielu lekarzy przekonać do ograniczenia spożycia tłuszczów nasyconych w polskiej diecie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekNaruszewicz">Poza tym wydaliśmy w nakładzie pół miliona książeczkę pt.: „Jak zdrowo się żywić, żeby zdrowo żyć” i cieszy się ona niezmierną popularnością. Ale to są zadania, które mamy już za sobą, natomiast przed sobą mamy zadania, które ogniskują się głównie w tej chwili na edukacji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MarekNaruszewicz">Z przykrością muszę stwierdzić, że od lat tej edukacji żywieniowej i prozdrowotnej wszędzie brakuje, od szkoły podstawowej po wyższą uczelnię.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MarekNaruszewicz">Muszę też stwierdzić, że absolutnie nie uczy się prawidłowego żywienia lekarzy na studiach, co jest już rzeczą zadziwiającą i wołającą o pomstę do nieba. Lekarz musi znać podstawy żywienia, jeżeli tego nie zna, to trudno, żeby na ten temat rozmawiał z pacjentem.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MarekNaruszewicz">Dlatego naszym głównym celem i zadaniem jest szerzenie edukacji prozdrowotnej. Podejmujemy w tej chwili akcje bezpłatnych wykładów na wyższych uczelniach i nie tylko na uczelniach medycznych. Podejmujemy w tej chwili taką akcję uniwersytetu żywienia prozdrowotnego na Uniwersytecie Warszawskim i jesteśmy już po rozmowie z rektorem, który wyraził duże zainteresowanie tą akcją.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#MarekNaruszewicz">To szerzenie edukacji prozdrowotnej u ludzi z wyższym wykształceniem, przyszłych menadżerów, którzy będą kształtowali przyszłość naszego kraju - wydaje nam się niezwykle istotne, bo tej edukacji prozdrowotnej nigdy nie powinno brakować.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#MarekNaruszewicz">Mamy także swój pogląd na temat aktualnej polityki żywieniowej w naszym kraju. Moim zdaniem, taka polityka nie istnieje. Muszę stwierdzić, że ta polityka musi być oparta m.in. na współdziałaniu z Ministerstwem Finansów. Nie przekonamy ludzi do prawidłowego żywienia, jeżeli nie będzie zastosowany ten pomost ekonomiczny.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#MarekNaruszewicz">Te produkty, które mają duże znaczenie w profilaktyce wielu chorób, muszą być po prostu tańsze. Muszą być subsydiowane przez państwo, a jeżeli już nie, to przynajmniej nie obłożone podatkiem VAT. Jest już absolutnym absurdem to, co zresztą powoduje nasze kłopoty i spowoduje dalsze w zakresie naszej współpracy z EWG - to obłożenie owoców cytrusowych 22-procentowym podatkiem VAT. Te owoce mają przecież w żywieniu kolosalne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#MarekNaruszewicz">Podam przykład z Czech. U nich zapadalność i śmiertelność z powodu chorób układu krążenia w ostatnich trzech latach spadła o 25 proc., wskutek bardzo niskich cen i nieobłożenia podatkiem owoców cytrusowych, które zawierają witaminy antyoksydacyjne.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#MarekNaruszewicz">U nas owoce w stosunku do naszych zarobków są trzykrotnie droższe, niż np. w Stanach Zjednoczonych i nie chodzi tu o ochronę naszego rynku, bo przecież banany czy pomarańcze nie rosną w naszym kraju. W związku z tym obłożenie ich takim podatkiem jest nonsensem.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#MarekNaruszewicz">Aktywna polityka prozdrowotna rządu powinna właśnie polegać na tym, że muszą być preferowane finansowo te produkty, które mają olbrzymie znaczenie dla zdrowia całego społeczeństwa. Dlatego my będziemy optować za tym i będziemy to robić przy okazji naszych spotkań z prasą, żeby tę politykę finansową w stosunku do żywności i żywienia także kreować.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#MarekNaruszewicz">Duże znaczenie, na co wskazują państwa, które do tej pory taką politykę prowadziły - ma działanie na rzecz tzw. grup wysokiego ryzyka. Wiemy, że wiele chorób jest genetycznie uwarunkowanych i już dzieci mają wysoki poziom cholesterolu. Te grupy trzeba odnaleźć i aktywnie na nie oddziaływać.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#MarekNaruszewicz">Jeżeli chcemy uzyskać relatywnie wysokie ograniczenie śmiertelności i zapadalności na choroby nowotworowe i choroby układu krążenia - to musimy tę wczesną profilaktykę zaczynać w 7–11 roku życia. Stąd konieczność i potrzeba współpracy ze służbą zdrowia. A w szkołach kształtowanie liderów promocji zdrowia na każdym poziomie i to muszą być ludzie wykształceni. Dlatego bardzo się cieszę, że rektor Akademii Medycznej w Bydgoszczy zwrócił się do nas, że chce otworzyć przy wydziale lekarskim oddział promocji zdrowia i studia magisterskie. Chodzi o to, aby tym się zajęli ludzie, którzy będą promować zdrowie zarówno na poziomie szkoły, uniwersytetu, jak i placówek służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#MarekNaruszewicz">Chcemy także pomóc lekarzowi rodzinnemu poprzez szerzenie oświaty zdrowotnej i pomocy konkretnej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#MarekNaruszewicz">Na zakończenie niezwykle ważna sprawa - u nas nie ma poradnictwa dietetycznego. Jedyna placówka, która działa w Warszawie i do której jest bardzo długa kolejka, to jest właściwie Instytut Żywności i Żywienia, gdzie są ograniczone pokazy. Na dwumilionową stolicę jest jedno miejsce, gdzie można uzyskać porady dietetyczne. Uważam, że to jest wielkie nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#MarekNaruszewicz">Pieniądze wydatkowane na angioplastykę, na bajpas i na inne zabiegi, nie zwracają się, ponieważ ci ludzie nie mają poradnictwa dietetycznego. To są wyrzucane pieniądze, bo jeżeli ten człowiek po operacji wraca, je tak samo jak przedtem i nie jest leczony dietetycznie, to jemu te bajpas nie pomogą, a te 100 mln zł wydane na bajpas są wyrzucone, bo ten bajpas po 2–3 latach zamknie się.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#MarekNaruszewicz">W związku z tym konieczne jest, żeby w centrach, gdzie istnieje kardiochirurgia i kardiologia zabiegowa, przy pomocy Instytutu Żywności i Żywienia powstały centra pomocy dietetycznej dla tych pacjentów. Pacjent musi móc uzyskać pomoc dietetyka, a szczególnie jego żona, bo pacjent sam nie przygotowuje sobie posiłków.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#MarekNaruszewicz">My mamy własne doświadczenia z Pomorskiej Akademii Medycznej, gdzie jest poradnia prewencji kardiologicznej rodzinnej. Tam przychodzą matki i żony i uczą się od naszej dietetyczki, jak przygotowywać posiłki. Tego trzeba się nauczyć, tego nie można przyswoić sobie z książki czy czasopisma, to trzeba fizycznie przećwiczyć. Dlatego takie centra powinny powstawać.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#MarekNaruszewicz">My, jako Rada Promocji Zdrowego Żywienia chcemy w takiej inicjatywie pomagać. Chcę podkreślić, że my to wszystko robimy bezpłatnie i nie żądamy specjalnych dotacji rządowych, co jest ewenementem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławSzkop">Z większością poglądów, które pan profesor wyraził, zgadzam się z wyjątkiem tych trzech „K”, ale być może jest pan zbyt blisko granicy zachodniej i stąd to powstało. W konstytucji jest zapis o równości płci i trzeba jednakowo uczyć wszystkich, mężczyzn i kobiety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Myśmy założyli taką organizację „Quo Vadis”, która skupia ludzi z mojego pokolenia. W pewnym okresie tak się zdarza, że profesorowie się starzeją, osiągnęli już wszystkie tytuły i stopnie naukowe i uznają, że warto jeszcze robić coś pożytecznego. My w tym „Quo Vadis”, przy udziale red. Kubiaka, który też jest takim społecznikiem starej daty, początkowo próbowaliśmy się tak zorganizować, żeby nas podłączyć pod Akademię Medyczną, ale bezwład instytucji jest tak duży, że było to niemożliwe. Wobec tego zorganizowaliśmy się tak półprywatnie, żeby jednak coś robić i to nieodpłatnie. Chcę zwrócić uwagę, że my z tego nic nie mamy, poza pieniędzmi na materiały.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Postanowiliśmy naszą działalność potraktować lokalnie i zrobić coś dla Gdańska. Mianowicie powołaliśmy zakład żywienia w Akademii Medycznej w Gdańsku, który dobrze się sprawdza. Bardzo bym państwu polecała to rozwiązanie i może uda mi się to też skierować na naradę rektorów.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Zakład ten pracuje już od trzech lat i prof. Łysiak-Szydłowska prowadzi zajęcia z tego przedmiotu i studenci mają zaliczenia z żywienia.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Ponieważ interesowało mnie, jak studenci odbierają ten przedmiot, o ocenę zapytałam dobrego studenta, który u mnie zdawał internę. Stwierdził, że są to bardzo interesujące zajęcia, w trakcie których omawiane są różne porady. W związku z tym uważam, że jest to jedna bardzo ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Druga ważna sprawa to ta, o czym państwo napisali w tych materiałach, że trzeba szkolić nauczycieli biologii i chemii. Ja bym dodała jeszcze, że nauczycieli wychowania fizycznego. Moim zdaniem, jeżeli student AWF jest bardziej wykształcony biologicznie, to staje się później bardziej atrakcyjną osobą w szkole. To nie może być tylko człowiek, który podaje piłki i prowadzi gimnastykę.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Chcę powiedzieć, że są na to przykłady. Pan prof. Papinigis, który jest lekarzem i wykłada w gdańskiej AWF, załatwił poprzez Komisję senacką, że została powołana sekcja żywieniowa dla studentów AWF.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Z zasady jestem pragmatykiem przez całe życie i dlatego chcę mówić tylko o konkretnych sprawach, które załatwiliśmy. Myśmy pomyśleli przede wszystkim o sprawie, o której tutaj mówił pan dyr. Szponar. Jest oczywiste, że na szczeblu lokalnym nie możemy robić wielkiej polityki, ale możemy dogadać się z przedsiębiorcami. Uznaliśmy, że jeżeli „Polfood” odbywa się co roku w Gdańsku, to warto przy tym zrobić spotkanie producentów żywności i ludzi zainteresowanych tym tematem. Początkowo nie było łatwo, ponieważ technolodzy żywności z politechniki uważali, że chcemy z nimi konkurować, ale szybko wyjaśniło się, że tak nie jest. W tym roku robimy już trzecią taką konferencję z udziałem producentów i myślę, że część z państwa będzie również tam obecna. Poza tym to przyczynia się do tworzenia takiego lobby dla tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Chciałabym też zwrócić uwagę, że na wydziałach farmacji są wspaniałe katedry do tego. Te wszystkie bromatologie, które wspaniale szkoliły sanepidowców, czyli tych żandarmów służby zdrowia - one doskonale pasują też do szkolenia tych edukatorów i do toczących się dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Współczesny człowiek nie chce mieć tylko takich zaleceń hasłowych, chce coś wiedzieć konkretnie. To, że myśmy wciągnęli do tego działania profesorów i ich asystentów, to jest sprawa, która jest warta powielenia w innych ośrodkach w Polsce i dlatego mówię o tych lokalnych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Myśmy nawet weszli w kontakt z Aukoną. Jest taka umowa między Gdańskiem a Aukoną, bo Włosi mają bardzo dobrze rozwinięty sport i akademie wychowania fizycznego. A więc to nie jest tylko nasz pomysł, żeby wciągnąć AWF-y do współpracy z medycyną, dlatego że to samo dzieje się w innych krajach. To samo dzieje się w tejże Aukonie, gdzie ten sam profesor wykłada na medycynie i na AWF i my mamy z nimi też wspólne prace naukowo-badawcze w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Na zakończenie chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, że hasła w ogóle odgrywają bardzo ważną rolę. Na przykład na takie hasło „mierz ciśnienie raz w roku”, ponieważ zajmuję się też nadciśnieniem tętniczym, ze zdumieniem stwierdziłam, że 330 tys. osób w Polsce zbadało sobie ciśnienie. Jest to ewenement, ale oznacza też, że ludzie są zainteresowani tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Wydaje się jednak, że poza hasłami musimy wejść w ten problem dogłębnie. My możemy napisać ileś artykułów, spotkać się z dziennikarzami, ale żeby to rzeczywiście szło, to trzeba robić tak jak w Niemczech. Mamy taką umowę z Düsseldorfem w zakresie nadciśnienia tętniczego i tej prewencji.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Diabetolodzy z prof. Bergerem robią prewencję cukrzycy, a my z kolegą z Warszawy, panem Piotrem Sawickim robimy prewencję nadciśnieniową. Zwracam uwagę, że tam wcale nie są szkoleni nauczyciele specjalni. Na wspólnym spotkaniu referaty wygłaszały panie, które nie były żadnymi specjalistkami, tylko nauczycielami podstawowego lecznictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Chciałabym tę wypowiedź zakończyć wnioskiem. Jeżeli jakieś ośrodki wypracowują coś konkretnie, to może właśnie komisja sejmowa czy Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej powinno w tym programie wymienić te konkretne sprawy. Chociażby np. Gdańskowi nakazać przygotowanie programu takiego zakładu żywienia, bo mamy tu doświadczenia, to możemy to zaoferować innym.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Poza tym edukacja nauczycieli wychowania fizycznego też jest sprawą ważną. W tej dziedzinie porozumieliśmy się z kuratorium i ci koledzy z AWF i z Zakładu Żywienia prowadzą zajęcia dla nauczycieli, którzy prowadzą lekcje wychowawcze. Uważam, że takim niezwykłym rezerwuarem kadr byłyby wydziały pielęgniarstwa. W Gdańsku tego wydziału niestety nie ma, ale jeżeli tylko powstanie, to będziemy się starali w tej dziedzinie szkolić ludzi.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Ta działalność musi się później zinstytucjonalizować, bo nie można całej edukacji robić tylko metodą propagandy. To musi być na miejscu robione, przez nauczycieli podstawowych, przez szkolenie studentów, przez różne takie elementy, które muszą mieć charakter praktyczny. Przy całej otoczce propagandowej, która jest niezwykle ważną, bo ludzie jednak różne publikacje czytają - trzeba zwracać uwagę, że sposób żywienia przecież się zmienił.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Jakkolwiek uważam, że to nie jest jedyny czynnik, żywienie w problemach stresu i w sytuacji epidemiologicznej, który istnieje w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Z ostatnich danych z 1997 r. - bo Anglicy to policzyli - wynika, że we wszystkich dawnych „demoludach” - Rumunii, Bułgarii, Czechosłowacji i na Węgrzech narasta problem chorób sercowo-naczyniowych. Wprawdzie trudno sobie wyobrazić, żeby Rumuni mieli takie same wady żywieniowe jak my, ale niewątpliwie problem żywienia jest sprawą niezwykle ważną, bo nawet mała poprawa w tym zakresie daje już efekty populacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławJaszczyński">Nawiązując do wypowiedzi pani profesor, chciałbym przypomnieć, że na warszawskim AWF w latach sześćdziesiątych były prowadzone wykłady przez pana dra Brodniewicza właśnie z tematyki żywieniowej. Czasami jednak wpadamy we wtórny analfabetyzm i zapominamy o tym, że pewne zadania kiedyś wykonywaliśmy dobrze. To tylko tyle, na co chciałem zwrócić uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Nie zgłaszałam się do formalnej wypowiedzi, a jedynie mogę się wypowiedzieć na kanwie osobistych doświadczeń z żywieniem. Otóż od kilku lat jestem totalną wegetarianką i największy problem mam zawsze w gabinetach lekarskich. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby którykolwiek lekarz, obojętnie jakiej specjalności, nie popadł w zdumienie i stwierdził, że na pewno mam niedobory witaminowe, proponując mi natychmiast jakieś preparaty uzupełniające. Natomiast problemem jest zaopatrzenie w żywność wegetariańską, problemem jest zbiorowe żywienie, łącznie z restauracją sejmową. Dla pana restauratora taki klient jest kłopotliwym klientem, bo on nic na nim nie zarobi, a jeszcze odstrasza innych klientów.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Problemem są sklepy, problemem jest też informacja. Ja jestem z okolic Ekolandu, czyli producentów zdrowej żywności, z Torunia, z ośrodka edukacji ekologicznej. Była u nas pani dr Dąbrowska z Akademii Medycznej w Gdańsku, która nauczyła żywienia kobiety z kół gospodyń wiejskich. Uważam, że to jest właśnie ten pozytywny lektorat dla zmiany nawyków żywieniowych i produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Koła gospodyń wiejskich, najróżniejsze organizacje rolnicze, szkoły rolnicze, technika hodowli zwierząt - to tam powinna przebiegać ta linia frontu edukacyjnego. Choć jestem pacyfistką, to jednak trzeba tu użyć takiego określenia militarnego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Muszę powiedzieć, że gdyby nie hart ducha czy wierność jakimś przyjętym zasadom zdrowotnym, to w Polsce trzeba by korzystać z tego, co najłatwiej można otrzymać, tzn. piwo, golonkę i w ogóle tłuste jedzenie. Nie ma u nas nie tylko nawyków, ale również potrzeb, żeby w jakikolwiek inny sposób ludzi żywić. Producenci żywności w ogóle nie są zainteresowani jakąś marchewką czy innymi warzywami, bo to wymaga dużo pracy i jest mały dochód.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#KrystynaSienkiewicz">To, że nasza Komisja dzisiaj, a także Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Rada promocji Zdrowego Żywienia, Forum „Quo Vadis” i wszyscy ludzie dobrej woli zaczynają o tym mówić, to świadczy, że za parę lat takim osobom, jak ja, będzie łatwiej przeżyć i przebrnąć przez gabinety lekarskie.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Na zakończenie chcę jeszcze podkreślić, że parametry życiowe wegetarianki są znacznie lepsze niż wszystkich ludzi stosujących takie powszechnie przyjęte w Polsce wyżywienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WładysławSzkop">Jest takie proste przełożenie, że od jednego czynnika kształtującego styl naszego codziennego życia zależy nasze dobre samopoczucie i standard naszego życia, ale myślę, że tych czynników jest jednak znacznie więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaDmochowska">To wspaniale, że organizacje pozarządowe, a przede wszystkim grupy entuzjastów, jak pani profesor mówi, chcą się w to bawić i włączyły się w tę działalność, tego nie da się przecenić. Trzeba to doceniać i robić wszystko, żeby ta wspaniała działalność ludzi, którzy chcą to robić, była kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaDmochowska">My jesteśmy Komisją Zdrowia, a więc mamy jakieś przełożenie w sensie ustawodawczym i w sensie postulowania do władzy wykonawczej, żeby się pewnymi problemami zajęła. Myślę, że na dzisiejszym posiedzeniu takie zalecenie powinno też zostać wystosowane, czy może w innej formie, jaką przyjmie prezydium Komisji - te sprawy powinny być ujęte.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaDmochowska">Mamy przecież promocję zdrowia i taki program: zdrowie dla wszystkich, zdrowie do 2000, czy dalszego jeszcze roku i tam jest mowa o zdrowych nawykach żywienia. Tymczasem państwo w tej sprawie nie zrobiło nic. A co może zrobić państwo, to sięgnijmy chociażby do doświadczeń Finlandii, z tym, że z Finlandią nie możemy się równać ze względu na dochód narodowy. Ale np. Czechy, a dawniej Czechosłowacja, skąd zawsze przywoziło się pomarańcze, a także inne kraje nam podobne bardzo obniżają podatki na obroty owocami cytrusowymi, które są szczególnie zdrowe.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaDmochowska">A więc powinniśmy postulować, może nie zniesienie od zaraz, ale wybitne zmniejszenie do 7 proc. VAT na te owoce i już byłoby lepiej. Nie powinniśmy się interesować wysokimi cenami na cukier, bo to jest nawet korzystne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaDmochowska">Pamiętam, jak w pewnym skromnym domu fińskim, w którym byłam, dawało się pieczywo do kolacji w kromkach dosłownie policzonych - po dwie kromki na osobę. Po prostu taki zwyczaj ukształtował się od czasu, kiedy białe pieczywo i pszenica była obłożona wysokim podatkiem, a ciemne pieczywo niskim. Tam jest ogromna, nieproporcjonalna różnica cen między pszennym pieczywem a ciemnym, bo na ciemne gruboziarniste pieczywo są duże ulgi. Ciastka są bardzo drogie, a pieczywo zwykłe jest tanie i tanie są warzywa.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaDmochowska">To wszystko reguluje się nie dotacjami, bo dotacje to dumping na granicach i nie możemy tych towarów sprzedać, tylko w sposób bardziej cywilizowany, pewnymi ulgami podatkowymi musimy to rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariaDmochowska">My musimy w tej sprawie zwrócić się do rządu z prośbą o wyraźne opracowanie takiego programu interwencjonizmu państwowego w ramach programu dla zdrowia. Poza tym nie należy martwić się takimi sprawami jak cena smalcu, a martwić się o ceny produktów spożywczych zawierających kwasy nienasycone i innych olejów czy margaryn.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariaDmochowska">Następna sprawa. W różnych ustawach są wzmianki na temat ochrony nas przed szkodliwymi produktami. Prawdą jest, że nadzór weterynaryjny ogląda mięso, nie wolno stosować pewnych środków barwiących pokarmy itd. W związku z tym wydaje się, że przydałaby się nam ustawa o żywieniu, w której wszystkie te sprawy dotyczące szkodliwości byłyby jednoznacznie wymienione. Na przykład których barwników absolutnie nie wolno stosować, a które mogą być tylko w małych ilościach.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MariaDmochowska">Jeśli się napotka żywność w hurtowniach bardzo zanieczyszczoną pestycydami albo niektóre rośliny, zwłaszcza hodowane w cieplarniach i będą zawierały zbyt dużą ilość azotu - to już powinno być w jakiś sposób karane, oczywiście nie więzieniem. Ale producent powinien wiedzieć, że musi dać zdrową żywność i za przekroczenie ustalonych parametrów są przewidziane określone kary.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MariaDmochowska">Poza tym powinny być bardzo lansowane te gospodarstwa z Ekolandu, które produkują zdrową żywność, trzeba żeby ich było jak najwięcej i one też powinny mieć jakieś ulgi. A więc to wszystko są działania interwencjonizmu państwowego, które są oparte na pieniądzach. Na samym nakazie czy zakazie niczego nie można zrobić i dlatego trzeba robić promocję.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MariaDmochowska">W szkołach słusznie postulujemy, żeby dzieci uczyły się zdrowego i bezpiecznego seksu i dobrze, ale rzadziej się umiera od niezdrowego, nieprzyjemnego i niebezpiecznego seksu niż od niewłaściwych nawyków żywieniowych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MariaDmochowska">Wydaje się, że sprawa prawidłowego żywienia powinna być poruszana na różnych lekcjach. Są lekcje wychowawcze i lekcje robót ręcznych, na których można się uczyć i gotowania i tabel kalorycznych i tego, co jest zdrowe, a co niezdrowe. Ponieważ wszyscy ludzie jedzą i większość ma dobry apetyt, to dziewczęta i chłopcy chętnie będą się tego uczyć, bo to jest coś interesującego, co zjeść i jak sobie przygotować.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MariaDmochowska">Natomiast w wielu rodzinach panuje taki anachroniczny styl żywienia, chociaż dzięki różnym kolorowym czasopismom to się już poprawia. Ale ciągle jeszcze istnieją tylko dania z masą ziemniaków, kawałem mięsa u tłustym sosem i z niewielką ilością jarzyny całkowicie zniszczonej długim gotowaniem. Dlatego też młodzież powinna być w tym zakresie uczona.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MariaDmochowska">Kończąc proponuję, żeby przygotować dezyderat do władzy, aby swoje słowa: „promocja zdrowia”, które są tylko słowami, zamieniła w konkretniejszy program na dziś, łącznie z tą promocją finansową. A do resortu oświaty zwrócić się, żeby w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej i tymi nieocenionymi stowarzyszeniami - zaproponowano program szkolenia dzieci obowiązkowo, bo to nam właśnie może poprawić życie lub je skrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WładysławSzkop">W tych kolorowych magazynach kobiecych, o których pani poseł mówiła, to ja też tam widzę seks i to całkiem zdrowy i przyjemny. Poza tym myślę, że nie do końca jest tak, że więcej ludzi umiera z powodu złego żywienia, aniżeli z powodu seksu, a ponieważ jest w tym zawarta pewna doza przyjemności, to może jednak warto czasem umrzeć z powodu tego seksu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WładysławSzkop">Ale wracając do poważnych spraw, to mogę stwierdzić, że we wszystkich wypowiedziach pojawiły się już takie sygnały, jak koordynacja działań i tworzenie programu na rzecz...</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WładysławSzkop">Mam jeszcze prośbę do pani poseł, żeby zechciała zwrócić uwagę na tekst na s. 8 w książeczce „Żywność i żywienie a zdrowie”, w wydaniu Instytutu Żywności i Żywienia. Jest tam autorski projekt ustawy: o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKubiak">Chciałbym wprowadzić pewne sprostowanie, które być może będzie też jakimś wkładem merytorycznym do tego, o czym państwo dyskutują.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławKubiak">Po pierwsze, Forum Promocji Zdrowia „Quo Vadis” jest takim przedsięwzięciem, które pojawiło się w sytuacji dużych kłopotów budżetowych państwa i miało z poręki moich profesorów medycyny odpowiedzieć na pytanie - czy na polskim rynku, wtedy, kiedy budżet państwa jest niebogaty, a służba zdrowia wręcz biedna - można prowadzić samofinansującą się promocję zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławKubiak">My próbowaliśmy znaleźć odpowiedź na to pytanie w warunkach lokalnych Wybrzeża Gdańskiego i odpowiadamy, że można, ale trudno. Można tę samofinansującą promocję zdrowia prowadzić, jeżeli się uwzględni, że na rynku funkcjonują przedsiębiorstwa czy podmioty gospodarcze zarówno zainteresowane tym, aby stwarzać warunki do realizacji zaleceń zdrowego życia, jak i przedsiębiorstwa temu przeciwne.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławKubiak">W związku z tym zawiązywanie i tworzenie związków między przedsiębiorstwami a medycyną, które służą zdrowiu na rynku - jest pewnym perspektywicznym planem rozwijania promocji zdrowia przez rynek i na rynku. A rynek w naszym przekazaniu, ma przesądzający wpływ na postawy i zachowania, o wiele większy niż szkoła, oświata i uniwersytety.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławKubiak">Na tym gruncie pojawiły się rozmaite próby naszego działania w formie lokalnej. W tym roku trzecie spotkania gdańskie producentów i lekarzy poświęcone są odpowiedzi na pytanie - co uczynić, aby rynek stał się promotorem zdrowego żywienia i promotorem zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławKubiak">W związku z tym jeszcze jeden akcent polemiczny. My oczywiście, nieprzypadkowo wystosowaliśmy do Gdańska na spotkania lekarzy i producentów żywności, odbywających się w trakcie targów żywności, zaproszenia do ludzi związanych z medycyną i do polityków związanych z gospodarką żywnościową.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławKubiak">Wydaje nam się, że przedstawiciele medycyny doskonale mogą powiedzieć, co trzeba zrobić, ale gospodarka musi odpowiedzieć na pytanie, jak to trzeba zrobić.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#StanisławKubiak">Tu jeszcze jeden akcent polemiczny. Mnie się wydaje, że jakkolwiek bardzo wiele czerpiemy z tego, co robi Instytut Żywności i Żywienia i jest to naszą ściągą, bez której nie potrafilibyśmy często funkcjonować - to jednak nie jest prawdą, że edukacja i konsument jest czynnikiem przesądzającym o tym, jakie będzie zdrowe żywienie w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławKubiak">Trzeba bowiem zdać sobie sprawę z tego, że ewolucja w gospodarce rynkowej przebiega w taki sposób, iż producent przestaje być podmiotem gospodarki rynkowej w tym interesującym nas zakresie. On dokonuje wyboru na podstawie cech zewnętrznych, zmysłowych i kieruje się użyciem i ceną.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławKubiak">Jakość zdrowotna produktu jest zjawiskiem zbyt skomplikowanym, aby współczesny konsument potrafił ją oceniać. On nie jest w związku z tym twórcą prozdrowotnego popytu. Trzeba z tego zdać sobie sprawę. On nie będzie czynnikiem działającym korzystnie, jeżeli nie będzie tu działania kompleksowego i jeżeli w dużej grupie producentów żywności nie znajdziemy sojuszników i razem z nimi nie stworzymy pewnego układu sił na polskim rynku.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławKubiak">Do tego ogromnie nam jest potrzebna polityka prozdrowotna i gospodarcza państwa z akcentem na prozdrowotną. Jeżeli ma być społeczna gospodarka rynkowa, to dlaczego ma nie być prozdrowotna gospodarka państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#StanisławKubiak">Ogromnie też nam są potrzebne, przynajmniej jak to tak odczuwam, systemy pewnej kooperacji i koordynacji, żeby nie konkurować w tych sprawach i nie rywalizować w sposób głupi, dlatego że w Polsce zaczęła się walka o sponsorów. Konkurencyjna walka o sponsoring przybiera czasem kształty, które mogłyby czasem odpowiadać treści sensacyjnej książki.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławKubiak">Środowiska medyczne w tym uczestniczą i przez to dużo sobie psujemy w tym zakresie. Polityka generalna, w ramach której moglibyśmy dyskutować o tych sprawach, tak jak teraz to robimy - jest nam bardzo potrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MałgorzataCzerniawska">Chciałabym tylko dodać parę zdań i ustosunkować się do niektórych wypowiedzi, ponieważ pewne zadania są jednak podejmowane i nie jest tak, że nic w tym zakresie się nie dzieje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MałgorzataCzerniawska">Odpowiedziałabym tu pani poseł, która mówiła o bardzo ważnej sprawie, o wychowaniu zdrowotnym w szkołach. Ten program wychowania zdrowotnego powinien być realizowany od wielu już lat, bo jest to obowiązek szkoły, ale faktycznie różnie to wyglądało.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MałgorzataCzerniawska">Chciałabym państwa poinformować, że w tej chwili z funduszów Banku Światowego będzie finansowany bardzo duży program wychowania zdrowotnego w szkołach. Jest on realizowany pod patronatem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego i przy współudziale wydziału pielęgniarstwa w Lublinie, który przygotował świetne materiały dotyczące wychowania zdrowotnego dla poszczególnych poziomów szkół podstawowych i szkół średnich.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MałgorzataCzerniawska">Będzie to program realizowany przez stacje sanitarno-epidemiologiczne, kuratoria, lekarzy wojewódzkich na poziomie od szkoły podstawowej do wyższej uczelni. Słyszałam tu, że uczelnie państwa bardzo aktywnie się włączyły, więc myślę, że edukacja na uczelniach w tym zakresie będzie również znaczna.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MałgorzataCzerniawska">Był tu również poruszany przez pana prof. Naruszewicza temat poradnictwa dietetycznego. My również tę sprawę uważamy za bardzo ważną. Odbywa się to na bazie stacji sanitarno-epidemiologicznych, których zakres działania w ostatnich latach się zmienia. Z tej służby takiej typowo policyjnej, przekształca się ona w służbę zdrowia publicznego, czyli jednocześnie analizuje, ocenia i chociaż czasami trzeba karać opornych, to jednak przede wszystkim nastawia się na edukację i promocję zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MałgorzataCzerniawska">Te placówki to doskonała sieć w całej Polsce, która powinna być bardziej szeroko wykorzystana właśnie w edukacji i w promocji zdrowia. Jest to ten punkt kontaktowy lokalny, który pozwala zebrać wszystkie organizacje rządowe i pozarządowe do prowadzenia tej edukacji ukierunkowanej na poszczególne grupy. Tam można nie tylko skoordynować te działania, ale również uzyskać pewne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MałgorzataCzerniawska">Słusznie tu pan powiedział, że można społecznie wiele spraw zrobić, ale wszystkiego niestety nie uda się. Można wykorzystać ludzi dobrej woli, żeby oni pomogli w zrealizowaniu tego, natomiast powinien być ktoś, kto będzie wspierał swoim autorytetem, jak również swoimi finansami. Tak więc takie punkty dietetyczne powstaną w najbliższym czasie na bazie stacji sanitarno-epidemiologicznych, które będą prowadziły badania i monitoring.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#MałgorzataCzerniawska">Z panem dr Szponarem przygotowujemy to w ramach Narodowego Programu Zdrowia i chcemy, żeby można było prowadzić taki monitoring, np. gospodarki lipidowej. Wcześniej wykrywać te osoby, które szczególnie muszą zmienić swój model żywienia. Takie poradnie chcemy stworzyć na bazie stacji, przy współudziale placówek leczniczych, bo badań lipidów i cholesterolu na razie stacje nie potrafią robić, ale myślę, że prowadzić edukację mogą.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#MałgorzataCzerniawska">Nawiązując do wypowiedzi pani poseł co do żywienia zbiorowego, to uważamy, że rzeczywiście w ostatnich latach odstąpiliśmy od tego żywienia zbiorowego i mniej z tego korzystamy, bo ono okazało się zbyt drogie.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#MałgorzataCzerniawska">Natomiast ostatnio został zorganizowany pod patronatem pana ministra Jaszczyńskiego ogólnopolski konkurs pod hasłem: „Tak jak u mamy”, preferujący tanie i zdrowe żywienie dla wszystkich grup ludności. To się odbywa we wszystkich województwach, przy wsparciu edukacyjnym stacji sanitarno-epidemiologicznych. Być może będziemy mogli już niedługo wskazać państwu, gdzie w Polsce istnieją takie punkty dobrze żywiące, jak również preferujące żywienie wegetariańskie. Co do ustaw i przepisów prawnych, to one istnieją, są modyfikowane i dostosowywane do wymagań Unii Europejskiej. Jest oczywiste, że za jakość zdrowego produktu odpowiada producent, ale są również służby kontroli, które sprawdzają, czy to, co deklaruje jest prawdziwe. Zawsze może coś umknąć, ale nie jest tak, że żywność, która jest na rynku, nie jest kontrolowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaDmochowska">Wiadomo, że takie przepisy ściśle dotyczące jakości żywności są, ale nie ma takich odnoszących się do nowalijek, które jemy i nie wiemy, że tam jest ogromne stężenie azotu. Po prostu to jest za słabo kontrolowane.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MariaDmochowska">Chciałabym wiedzieć, czy państwo zamierzacie zaproponować rządowi wprowadzenie jakichś preferencji podatkowych VAT w związku z cytrusami i z żywnością, której spożycie należy zwiększyć.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MariaDmochowska">Czy państwo taki program promocyjny w stosunku do rządu macie, bo będąc jego członkiem, nie musicie rządu się bać, tylko premierowi takie sprawy przedstawiać.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MariaDmochowska">Chcąc zwiększyć spożycie tych bardzo zdrowych cytrusów, to po prostu trzeba obniżyć ich cenę. Ludzie smak tych owoców znają i nie trzeba będzie wielkich zachęt do kupowania, jeżeli cena ich będzie dostępniejsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataCzerniakowska">Mogę tylko powiedzieć, że to jest bardzo trudny problem. Ostatnio zajmowaliśmy się dietą bezglutenową i mąką do wypieku pieczywa z mąki bezglutenowej, na którą jest nałożone bardzo duże cło, a przecież tych dzieci, które muszą przestrzegać diety eliminacyjnej, jest bardzo dużo. My jako resort występujemy i wspieramy takie działania, natomiast nie mamy zupełnie wpływu na decyzję. Niestety, nie możemy powiedzieć, że efekty są dobre i że akurat na wystąpienie ministra zdrowia, który uważa, że coś jest naprawdę ważne i potrzebne - to zaraz będzie reakcja i nastąpi zmiana.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MałgorzataCzerniakowska">Nie udaje się to nawet wtedy, kiedy mówimy, że nie chodzi o konkretny kontyngent, bo przecież nie mówiliśmy, że chodzi o tę mąkę, tylko że to powinno objąć określonych producentów, którzy produkują tę żywność dla dzieci z celiakią. Może uda się wreszcie coś w tej sprawie zrobić, ale na razie decyzji jeszcze nie ma. Tak więc nie jest to łatwa sprawa, bo polityka cenowa to jedno, a zdrowie - to drugie. Myślę, że pan minister jeszcze coś na ten temat powie. Ja chciałam powiedzieć tylko o tym jednym przykładzie, że nie udało nam się wiele osiągnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym dodać, że dopiero nasze wspólne działania w jakichś określonych celach przynoszą konkretny wynik. Jeżeli będziemy działali odrębnie, to tak jak konie, które ciągną wóz, w różnych kierunkach i nie mogą spowodować ruchu wozu, tak i my nic nie osiągniemy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiesławJaszczyński">Ta sytuacja z owocami cytrusowymi wypłynęła stosunkowo niedawno. Ale my często do rządu występujemy z naszymi postulatami. Jeżeli państwo nas poprzecie i jeżeli wystosujecie dezyderat z tym związany, to będzie to dla nas korzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszPolański">Przede wszystkim chciałbym podziękować za podjęcie tak cennej inicjatywy, bo problem jest tak oczywisty i tak ważny, że traciłbym tylko czas, gdybym co do tego państwa przekonywał.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszPolański">Gdy jako członek sejmowej Komisji Zdrowia otrzymałem materiały promocyjne, to zaraz z tym zapoznałem żonę i dzieci. Może to zabrzmiało humorystycznie, ale chcę powiedzieć jako obywatel, że tam na dole do nas zbyt mało dociera informacji, a natomiast psują atmosferę różnego rodzaju reklamy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszPolański">Ludzie widząc, jak na ekranie reklamują margarynę, to myślą, że najlepszym produktem jest margaryna, a później producenci mówią, że najlepsze jest masło i w końcu obywatel nie wie, co naprawdę jest dobre.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszPolański">W związku z tym bardzo bym prosił, żeby zwracano większą uwagę na jakość artykułów i żeby w tej sprawie wypowiadały się tylko autorytety naukowe. Chodzi o to, żeby ludzie wreszcie się dowiedzieli, który produkt naprawdę jest dobry, a który zły i jak mamy się odżywiać.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszPolański">Pojawiają się różne szkoły i różne sposoby odżywiania i również bardzo często mamy wątpliwości. W związku z tym musi ktoś to skoordynować i udzielić jednoznacznej informacji wyczerpującej, bo jest to bardzo ważny problem. Myślę, że w ramach profilaktyki powinno się w szkołach, na uczelniach i wszędzie, gdzie to możliwe docierać z tą informacją. Gdy słuchamy tej dyskusji, to wszyscy jesteśmy przekonani o potrzebie, ale mało robimy, żeby ten stan zmienić, przede wszystkim na dole. Może do tego jest potrzebny narodowy program, a na pewno bez wsparcia rządu, nas wszystkich i Komisji Zdrowia, to będzie trudno zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TadeuszPolański">Muszę powiedzieć, że mam niedosyt, bo uważam, że Komisja Zdrowia powinna wcześniej tym tematem się zająć. Praktycznie już upływa nasza kadencja i my dopiero pod koniec tej kadencji zajmujemy się tak poważnym tematem. To jest bardzo przykre dla nas odczucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławSzkop">Niestety, panie pośle, ale w tych sprawach trzeba dokonywać wyboru między mniej i bardziej istotnymi czy palącymi problemami w danej chwili. Każdy koniec roku, to są przede wszystkim sprawy budżetowe, które nie mogą czekać w kolejności, a po drodze pojawiają się jeszcze tysiące innych problemów dotyczących zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WładysławSzkop">Zdrowie i troska o zdrowie jest jednym wielkim problemem i można by powiedzieć, że każda podejmowana inicjatywa w dyskusji na ten temat jest ważna i szkoda, że nie odbyła się na początku kadencji. Ponieważ pani poseł Dmochowska opuściła nas, to chciałbym przypomnieć, że z jej wypowiedzi wynikał pewien wniosek. Mianowicie, że Komisja Zdrowia na dzisiejszym posiedzeniu powinna wyrazić zgodę na sformułowanie przez prezydium Komisji dezyderatu, który by wyrażał intencję powołania czegoś na kształt rady czy zespołu koordynującego przy Narodowym Programie Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WładysławSzkop">Prezydium zaproponowałoby formułę organizacyjną i powołanie ekspertów z różnych obszarów nauki. A celem byłoby zintegrowanie działalności nie tylko strony rządowej z jej wszystkimi agendami rządowymi, jak i Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwa Finansów, ale również struktur pozarządowych. Taka rada dawałaby impuls i uprawnienie do takich działań, wykorzystując inicjatywę i inwencję tych organizacji pozarządowych, które już dzisiaj działają na rynku promocji zdrowego żywienia.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WładysławSzkop">Używam słowa rynek, bo ono ciągle się tu przewija i jest jakby elementem kształtującym pozarządowe struktury. Potrzebna byłaby próba scalenia tej działalności na bazie Narodowego Programu Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WładysławSzkop">Prosiłbym, aby państwo posłowie nad takim wstępnym wnioskiem zastanowili się, zanim za chwilę w tej sprawie będzie podejmowana decyzja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ArturMamcarz">Poza tym, że jestem członkiem Rady, to na co dzień jestem kardiologiem, który uprawia medycynę kliniczną, czyli leczy pacjentów, którzy są między innymi ofiarami nieprawidłowego sposobu żywienia. Lekarze mają ograniczoną możliwość docierania z informacją i docierają głównie do ludzi już chorujących.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ArturMamcarz">Bardzo ważne jest to, o czym mówił pan dr Szponar, żeby przez zmianę nawyków i między innymi zmianę diet szpitalnych, traktować dietetyczne leczenie na równi z leczeniem innym. My docieramy do ludzi chorujących i często poprzez nich do ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ArturMamcarz">Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej inicjatywie Rady, o której pan prof. Naruszewicz nie zdążył powiedzieć. Mianowicie, o warsztatach edukacyjnych dla dziennikarzy. Zamierzamy spotykać się z dziennikarzami, którzy tworzą lub będą tworzyć lobby prozdrowotne, w tym sensie, że będą mówić w sposób odpowiedzialny o prawidłowym żywieniu w mediach.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ArturMamcarz">Wiemy doskonale, że to dziennikarze docierają do najszerszych mas społeczeństwa. A gazety kolorowe, o których była mowa, nie zawsze promują prawidłowy sposób odżywiania.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ArturMamcarz">Do tego stwierdzenia sprowokowała mnie wypowiedź mojego poprzednika, który mówił o wojnie masła z margaryną i do mnie również takie informacje docierały, że ludzie, którzy słuchali tych reklam, nie wiedzieli co jest właściwie prawdą. Dlatego jest potrzeba autorytetów i potrzeba stworzenia pewnego lobby, które mówi jednym głosem.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#ArturMamcarz">Ta wojna w sensie medycznym, na podstawie licznych, dokumentowanych od wielu lat - prowadzonych na świecie i w Polsce - badań naukowych - jest rozstrzygnięta od dawna. Zdrowe są tłuszcze roślinne, niezdrowe zwierzęce. Natomiast, jeżeli nie mówimy jednym głosem i dziennikarze również tego nie wiedzą, to ludzie, którzy wybierają z półek produkty pochodzenia zwierzęcego czy roślinnego, nie wiedzą tego także.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#ArturMamcarz">Dlatego jest bardzo ważne, żeby te warsztaty edukacyjne były na każdym poziomie, a nie tylko Rada Promocji Zdrowego Żywienia je prowadziła. Myślę, że to jest cenna inicjatywa i jeżeli są dziennikarze na sali, to informuję, że my właśnie z taką inicjatywą występujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WitoldPiecuch">Nawiązując do tej wypowiedzi, że lepiej późno, niż wcale, to oczywiście mamy świadomość, że wielość tematów nie pozwoliła na wcześniejsze podjęcie tej sprawy, bo każdy poprzednio rozpatrywany przez Komisję temat był równie ważny.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WitoldPiecuch">Chciałbym teraz kilka słów powiedzieć, jak to wygląda w przekroju od 1980 r., bo od tego roku zajmuję się problemem żywności, a głównie żywności dietetycznej, która w aspekcie zdrowia ma duże znaczenie. Pan dr Szponar już generalnie przekazał, jakie to są funkcje, jakie wskaźniki i co z tego uzyskujemy. Jestem zaskoczony, że nie ma tutaj przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, które przecież ma w tytule gospodarkę żywnościową. Uważam, że to jest nieporozumienie. Myślę, że w jednym z punktów dezyderatu to powinno być poruszane, żeby ten temat przenieść do gospodarki żywnościowej i pozostawić w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, bo resort rolnictwa od kilkunastu lat zajmuje się tylko wydajnością z hektara.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WitoldPiecuch">W całej Polsce państwo z Gdańska i innych ośrodków uruchomili wiele cennych inicjatyw w ramach pracy poza obowiązkowymi godzinami jako tzw. hobbistyczne zajęcia, jak pani profesor powiedziała.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WitoldPiecuch">Natomiast na początku 1982 r. w Tarnowie zostało uruchomione Krajowe Towarzystwo Zdrowej Żywności. Było tam ponad 400 producentów zdrowej żywności. Kilku wiceministrów rolnictwa ostatnio swoimi posunięciami zlikwidowało tych producentów.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WitoldPiecuch">W tej sytuacji należy zadać sobie kilka pytań. Jak wygląda współpraca z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej i nie dlatego o tym mówię, że jest tu obecny pan podsekretarz stanu, pani dyrektor i przedstawiciele Instytutu Żywności i Żywienia, tylko dlatego że to wygląda jak wołanie do głuchej ściany, która nawet echem nie odpowiada na tę rzeczywistość. Myślę, że wśród postulatów należałoby ministrowi finansów zadać pytanie, jak wygląda rozrachunek per saldo. Ilu jest emerytów, ilu 20-letnich rencistów i ile to budżet kosztuje.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WitoldPiecuch">Wydaje się, że tutaj jest miejsce, by wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej ustalić jakąś koordynację działań. Ministerstwo ciągle przedkłada statystyki i wykazuje liczbę uzależnianych działań jednych od drugich, jakie funkcje powinny występować, przy jakim żywieniu i w jakim okresie czasu. Przecież ministerstwo to robi na co dzień i powiela, bo w każdej klinice można to znaleźć, można też znaleźć w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Ale tutaj ciągle brakuje jakiegoś koordynowania i wspólnego działania.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WitoldPiecuch">Wiadomo, że jesteśmy w okresie transformacji gospodarczej, ale tak się złożyło, że jak premier Kołodko był bliski zrozumienia tego tematu w sensie ekonomicznych korzyści dla kraju - to nastąpiła zmiana i teraz nie wiadomo, jak długo znowu będziemy musieli przekonywać ministra Belkę, że nie warto oszczędzać, tylko trzeba zmienić filozofię na filozofię zarabiania. Tutaj dotowanie dziurawej kieszeni nic nie da. W efekcie okazuje się, że rozliczenie w cyklu trzy - czy pięcioletnim per saldo jest ujemne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałem państwa przeprosić za spóźnienie, ale utknąłem w Sochaczewie, na półtorej godziny i nie było możliwości wcześniej wyjechać, proszę mi wybaczyć.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#SewerynJurgielaniec">Mam pytanie do pana ministra. Czy byłoby możliwe, żebyście państwo sformułowali, jaki jest zakres procentowy zdrowego żywienia w Narodowym Programie Zdrowia. A jeżeli on jest niewielki, to te propozycje, które tutaj padły, mogłyby się przyczynić do postawienia tego zagadnienia na odpowiednim poziomie. Bardzo bym prosił o odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym wiedzieć, jak należy rozumieć ten zakres procentowy. Gdybyśmy chcieli to oceniać na podstawie rankingu tematów objętych Narodowym Programem Zdrowia, to wtedy moglibyśmy mówić o drugim miejscu, bo na trzecim miejscu jest palenie papierosów. Szalenie trudną sprawą jest zmiana nawyków żywieniowych. Jak pani poseł Sienkiewicz powiedziała, to jest sprawa, którą trzeba rozłożyć na pokolenia, ale musimy to jednak zacząć.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WiesławJaszczyński">My w szerokim znaczeniu chcemy zajmować się problemami żywienia i jest to problem stawiany na jednym z pierwszych miejsc. Rozmaite zatrucia pokarmowe też pochodzą z żywności, a więc jedno z drugim jest ściśle powiązane. Myślę więc, że ten problem w naszych poczynaniach będziemy stawiali na pierwszym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SewerynJurgielaniec">Czy można wobec tego przyjąć za celowe powołanie strategicznego programu rządowego i pozarządowego, bo teraz organy pozarządowe zaczynają odgrywać coraz większą rolę - a jeżeli tak, to takie hasło byśmy przedstawili w dezyderacie do realizacji dla rządu. A także tę propozycję, o której mówiła tu pani poseł Dmochowska, czyli powołanie narodowej rady do spraw żywienia.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SewerynJurgielaniec">Prosiłbym tylko, żebyśmy się zastanowili, jakie byłoby jej usytuowanie. Nie ulega wątpliwości, że Instytut Żywności i Żywienia jest wiodącą komórką, która tymi problemami się zajmie i będzie je prowadziła. Natomiast mnie teraz chodzi o to, jaka byłaby rola tej narodowej rady do spraw żywienia. Jak byśmy to mogli ująć w dezyderacie do marszałka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławKubiak">Proponowałbym państwu położyć szczególny akcent w tych sformułowaniach na znaczenie uwarunkowań gospodarczych. My często ulegamy złudzeniom, że można ludzi namówić do czegoś, a można namówić tylko w granicach ich możliwości. Pan prof. Szostak powiedział kiedyś: „ja jem chude mięso, ale w sklepie zostaje tłuste i co z nim zrobić?” To prawda, bo ono rzeczywiście zostaje.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławKubiak">Cały dramat polega na tym, że jest ogromna liczba firm i przedsiębiorstw, które mają inne interesy, sprzeczne z prozdrowotnym żywieniem człowieka. Jeżeli nie wejdziemy w sferę polityki gospodarczej, to będziemy wydawali ogromne pieniądze - jak donkiszoci - na nie, a producenci i tak zrobią swoje.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławKubiak">To, co jest robione w Gdańsku, za co jestem bardzo wdzięczny moim profesorom, to, że oni doceniają rolę innych. Profesor odgrywa rolę w zakresie wskazywania celów i zadań, docenia rolę ekonomisty, człowieka od marketingu, zdrowia itd. Ale ta sfera będzie musiała się jeszcze rozwijać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym się ustosunkować do tej narodowej rady do spraw żywienia. Otóż przestrzegałbym przed nadużywaniem tego określenia. Dawno temu już Parkinson powiedział: „Jak chcesz położyć jakiś problem, to powołaj komisję”. Trzeba by się jeszcze nad tym zastanowić, czy należy tak wysoko ten organ sytuować.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WiesławJaszczyński">Muszę państwa przestrzec przed podejmowaniem takiej zbyt pochopnej decyzji o powołaniu narodowej rady do spraw żywienia. Mamy już Narodową Radę Promocji Zdrowia i rozmaite inne narodowe rady. Takie są teraz tendencje, ale ja nie jestem przekonany do takich sformułowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">Myślę, że w tej sprawie warto by zorganizować naradę lekarzy i tych decydentów finansowych i nie nazywać tego radą. Gdyby przy tworzeniu budżetu udało się porozumieć z ministrem finansów i coś załatwić na dany rok, to by wystarczyło, a następny rok znowu później załatwiać. Tak to się będzie można ciągle zbierać i mówić o hipercholestorologii bez końca.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MałgorzataKozłowskaWojciechowska">A trzeba przecież załatwić, chociaż te cytrusy. Gdyby udało się załatwić tę sprawę cytrusów, to można by z tego zrobić taką propagandową historię, że ta Komisja Zdrowia na swoim posiedzeniu załatwiła zmniejszenie podatku VAT na cytrusy - a wtedy macie załatwioną propagandę co najmniej na pół roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LucjanSzponar">Muszę powiedzieć, że z uwagą i ogromną satysfakcją wysłuchałem wszystkich państwa uwag i całkowicie zgadzam się z tym wszystkim, co tu zostało powiedziane. Ale to jeszcze raz wskazuje na to, że jest potrzebny określony, strategiczny program rządowy, o czym mówił pan minister i pan poseł, który by integrował działania poznawcze i aplikacyjne w Polsce. Tu zresztą nie robimy niczego nowego, co by nie było robione w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#LucjanSzponar">Chodzi nam o zapobieganie i zwalczanie chorób na tle wadliwego żywienia poprzez podnoszenie zdrowotnej jakości żywności i racjonalizację modelu żywienia. Tu problem nie polega na tym, że to wymaga nowych środków, chodzi tylko o dofinansowanie, czyli jakby restrukturyzację wydatków na ochronę zdrowia w tym zakresie. Uważam, że to jest możliwe i gdyby był przyjęty taki wniosek byłbym szczęśliwy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#LucjanSzponar">Natomiast co do kwestii szczegółowych, to po pierwsze - bardzo sobie cenimy jako instytut te wszystkie działania organizacji pozarządowych. Miałem przyjemność gościć w Gdańsku i z ogromną satysfakcją uczestniczyłem w tym państwa Forum, które organizowaliście 2 lata temu. Te wszystkie działania są niezmiernie ważne i efektywne.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#LucjanSzponar">Drugie zagadnienie, które było podnoszone przez panią poseł Sienkiewicz, to zagadnienie żywności wegetariańskiej. Dla osoby dorosłej wegetariański model żywienia, ale oparty na dobrej wiedzy nie jest niekorzystny dla zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#LucjanSzponar">Co innego dotyczy populacji dzieci, to jest odmienna sprawa. Wiadomo, że ten wegetariański model żywienia z udziałem mleka i jaj jest absolutnie bezpieczny dla zdrowia. Jeśli pani poseł Sienkiewicz pozwoli, że użyję takiego osobistego argumentu, to powiem, że po wieloletnim niewidzeniu pani, teraz rozumiem tę ogromną zmianę w wyglądzie pani i składam gratulacje z powodu znakomitej formy.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#LucjanSzponar">Uważam, że w tych sprawach, jak pan poseł podkreślił, potrzebny jest interwencjonizm państwa i działania społeczeństwa. Stąd to mówienie o poprawie zdrowia publicznego, że to jest publiczna polityka zdrowotna, gdzie państwo i społeczeństwo musi być zaangażowane równopartnersko - jest sprawą niezmiernie istotną. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli zmieniła się struktura spożycia tłuszczów w Polsce, to nie tylko na skutek lepszej podaży, bo to konsument decydował o tym, co on wybiera. W gospodarce rynkowej, jeżeli tak się dzieje, to jest bardzo korzystne zjawisko. To konsument zaakceptował jogurty, których spożycie wielokrotnie wzrosło, a także kefiry i soki owocowe.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#LucjanSzponar">Jeśli chodzi o spożycie, to tu przecież decyduje rynek, czyli ten, który kupuje. Ale edukacja i podaż przemysłu musi być odpowiednia. Zwracam uwagę, że teraz konsument nie wybiera już tłustych serów, bo mamy takie dane, on wybiera coraz częściej chude mleko i chudy ser, które niestety nie zawsze łatwo dostać.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#LucjanSzponar">Następna sprawa, o której chcę powiedzieć, to polityka cenowa. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, według mojej wiedzy podejmowało wielokrotnie i dzisiaj podejmuje działania na rzecz Ministerstwa Finansów, żeby np. obniżyć podatek VAT na soki warzywno-owocowe. Wiem, że w pewnym okresie były nawet pozytywne rezultaty. Teraz jest sprawa mąki bezglutenowej i wiele innych inicjatyw. Natomiast jest zbyt mały udział resortu finansów w pozytywnych decyzjach w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#LucjanSzponar">Niemcy wyliczyli, że można obniżyć koszty na ochronę zdrowia społeczeństwa, o 30 proc., gdyby się wyeliminowało choroby na tle wadliwego żywienia. Warto o tym pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#LucjanSzponar">Na zakończenie chcę powiedzieć, że my mamy możliwość wpływu na informację o preparatach dietetycznych, odżywkach, to, co jest na ulotkach, bo to jest sprawdzane i weryfikowane. Natomiast reklama praktycznie kieruje się swoimi prawami rynkowymi i tu możliwości oddziaływania są znacznie mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#LucjanSzponar">Chcę jeszcze powiedzieć o sprawie dotyczącej żywności ekologicznej, o której mówiła pani poseł Dmochowska. Mieliśmy 2 dni temu sympozjum i z ustaleń jego wynikało, że w krajach rozwiniętych gospodarczo 1–3 proc. areału jest przeznaczanych na żywność ekologiczną.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#LucjanSzponar">W Polsce natomiast jest to 0,1 proc. Wobec tego z powodów ekologicznych i socjologicznych należy popierać rolnictwo ekologiczne. Ze względów socjologicznych, dlatego że to wymaga większej ilości pracy, a mamy nadmiar rąk do pracy i ta kwestia musi być także podnoszona.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#LucjanSzponar">Dlatego też wszystkim państwu bardzo dziękuję i panu Piecuchowi także za podkreślenie i zwrócenie uwagi, ile w kontekście zdrowia kosztuje wadliwe żywienie. A to wszystko sprowadza się z jednej strony do Narodowego Programu Zdrowia i narzędzia realizacyjnego, jakim byłby taki strategiczny program rządowy, wielosektorowy. Byłby realizowany z organizacjami naukowymi, aplikacyjnymi i organizacjami pozarządowymi i byłby inwestycją człowieka w zdrowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiesławJaszczyński">W związku z tymi wypowiedziami miałbym propozycję. Gdyby powstał ten program, o którym mówił tutaj dr Szponar, to potem właściwe byłoby powołanie międzyresortowego zespołu do spraw wykonawstwa tego programu i koordynacji. Rada nie miałaby takich możliwości. Powinien w skład takiego zespołu wchodzić minister zdrowia, minister finansów, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, minister gospodarki i minister edukacji narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaBartyzel">Jestem kierownikiem żywienia w jednym z warszawskich szpitali i zabieram głos, ponieważ mówimy tutaj o promowaniu zdrowego żywienia.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrystynaBartyzel">Mam dostęp do różnych szpitali i wiem, że nasze szpitale nie mają dietetyczek. My chcemy ratować zdrowie chorych, którzy leżą w szpitalach, ale oni nie mają żadnego ratunku, bo nie ma tam osoby, która by im podpowiedziała, co mają robić po wyjściu ze szpitala. Lekarze nie bardzo chcą się tym zajmować, zresztą nie są w tej dziedzinie kształceni i mają na ten temat zbyt małe wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KrystynaBartyzel">Uważam, że zatrudnianie jednej dietetyczki w dużym powiatowym szpitalu, który posiada 500 i 700 łóżek jest absolutnie niewystarczające. W takiej sytuacji nie można w ogóle mówić o promowaniu zdrowego żywienia w lecznictwie szpitalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WładysławSzkop">Wydaje się, że w czasie tej naszej długiej dyskusji pojawiły się pewne elementy, które można by już podsumować.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WładysławSzkop">Po pierwsze, prezydium Komisji sporządzi stosowny wniosek do rządu o pilne przygotowanie i przedstawienie prezydium Komisji, jeszcze w tej kadencji, założeń strategicznego programu zdrowego żywienia. Dopiero wówczas będzie można rozmawiać o tym, o czym pan minister był łaskaw powiedzieć, jak zostanie powołany ten międzyresortowy zespół, który miałby taki program realizować.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WładysławSzkop">Ten program musiałby być opracowany ze szczebla różnych resortów i z różnych punktów widzenia. Państwo podkreślaliście też tutaj istotną rolę promocji finansowych i promocji gospodarczych tych resortów, które odpowiadają za produkcję żywności i które są zaangażowane w tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WładysławSzkop">Mam nadzieję, że wiceprzewodniczący Komisji wesprze tę ideę i na posiedzeniu prezydium taki wniosek do rządu skieruje. Liczymy się z tym, że i Instytut Żywności i Żywienia, który jest tu wiodącą instytucją, będzie gotów w krótkim czasie podjąć stosowne działania, aby taki program mógł zaistnieć.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WładysławSzkop">Sądzę, że ze strony posłów nie będzie sprzeciwu, aby taki wniosek został wystosowany? Nie widzę sprzeciwu i rozumiem, że wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WładysławSzkop">Chciałbym wszystkim państwu podziękować za to, że zechcieliście wziąć udział w sprawie niezwykle ważnej dla 40 milionów obywateli, a głównie dzieci. To przede wszystkim dzieci powinniśmy nauczyć tego, żeby nie popełniały błędów swoich rodziców i powinny umieć znaleźć taką formułę, która by im dała usatysfakcjonowanie smakowe i spełniała wymogi norm żywieniowych.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#WładysławSzkop">Jeszcze pan poseł Jurgielaniec przypomina, że w tym wniosku będzie również ujęta sprawa podatku VAT na owoce cytrusowe.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#WładysławSzkop">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>