text_structure.xml
66.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanKopczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Serdecznie witam przedstawicieli rządu oraz wszystkich obecnych na sali.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanKopczyk">Tematem posiedzenia jest stan sanitarny kraju. Otrzymaliśmy dość obszerny materiał zatytułowany „Stan sanitarny kraju w 1995 r.” sygnowany przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Zawiera kilka rozdziałów dotyczących różnych dziedzin działalności inspekcji sanitarno-epidemiologicznej oraz liczne aneksy, także z częścią tabelaryczną.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JanKopczyk">Proponuję, by minister Jaszczyński uzupełnił bądź wyeksponował najważniejsze sprawy zawarte w tym obszernym i różnorodnym materiale. Będzie to dobrym wstępem do późniejszej dyskusji, pytań i odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że ten dokument jest pewnego rodzaju fotografią stanu aktualnego, ponieważ nie był sporządzany przez kilkanaście lat. Nie mogliśmy śledzić w sposób obiektywny stanu sanitarnego naszego kraju. Taki dokument sporządzany jest przez inne służby, np. przez Państwową Inspekcję Pracy. Wydaje mi się, że Państwowa Inspekcja Sanitarna powinna również sporządzać co roku taki raport. Pozwoli to śledzić dynamikę procesu i ocenić sytuację w kraju. Można powiedzieć, że stan sanitarny w ostatnich latach niewątpliwie się poprawił. Możemy to stwierdzić wchodząc do sklepów, podjeżdżając na stację benzynową, czy korzystając z publicznych wc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WiesławJaszczyński">Raport zawiera informację o czynnikach środowiskowych, które bezpośrednio wpływają na zdrowie populacji i mogą stanowić jego istotne zagrożenie. Odpowiednie badania epidemiologiczne dostarczają wniosków praktycznych, pozwalających na rozpoznawanie w otoczeniu realnych i potencjalnych zagrożeń zdrowia. Mogą one być wskazówką do projektowania kroków profilaktycznych i naprawczych, np. tworzenia systemu utylizacji odpadów, poprawę technologii, ulepszanie systemu spalania paliw, dostarczanie wody przez sieć wodociągową ze sprawdzonymi i pewnymi ujęciami wody itd.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WiesławJaszczyński">Badania te mogą być stosowane jako kryteria oceny istniejącego stanu środowiska, w którym żyjemy, pracujemy i odpoczywamy. Raport koncentruje się na ogół na przedstawieniu rozpowszechnienia niektórych czynników środowiskowych ryzyka zdrowotnego, zwłaszcza tych, które mogą mieć poważne skutki dla zdrowia ludności i które związane są z funkcjonowaniem gospodarki w taki sposób, że możemy ich unikać, zmniejszać lub eliminować.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiesławJaszczyński">Zakres przedmiotowy raportu jest także zdeterminowany dostępnością informacji i możliwością jej wykorzystania w ogólnych charakterystykach. Raport ten jest w pewnym sensie dokumentem otwartym i przyjmuje każde uwagi. Na posiedzeniu Rady Ministrów np. padła uwaga, by ująć również zużycie środków czystości. To też będzie w jakiś sposób odwzorowywało to, co się dzieje w kraju. Zdobycie takich danych nie jest prostą sprawą i musimy poszukać drogi ich pozyskania, by można je było wprowadzić do dokumentu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiesławJaszczyński">Prace nad raportem wznowiono na podstawie informacji pochodzących z nadzoru bieżącego Państwowej Inspekcji Sanitarnej i kilku instytucji bezpośrednio z nią współdziałających - Państwowego Zakładu Higieny, Instytutu Medycyny Pracy, Centrum Onkologii itd. Wznowienie prac daje nam aktualne odzwierciedlenie stanu sanitarnego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WiesławJaszczyński">Zarys raportu związany jest z zakresem działania i właściwościami służby Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Nawiązuje w jakiś sposób do raportów opracowywanych przed laty. Skutkiem tej kilkuletniej przerwy są liczne luki w porównaniach wieloletnich i w obrazie dynamiki obserwowanych zjawisk. W trakcie uzgadniania raportu wysunięto interesujące wnioski o włączeniu do niego rozmaitych zjawisk związanych z przedmiotem raportu - stan oczyszczalni ścieków, rozpowszechnienie nielegalnych śmietników i wysypisk, rozpowszechnienie niektórych zjawisk epizootycznych, stan szlaków i urządzeń komunikacyjnych itd. Uwzględnienie ich w przyszłości z pewnością zwiększy wartość informacyjną dokumentu, czyniąc go opisem kompleksowym i wyczerpującym. Jednak podjęcie prac nad takim raportem, możliwe raczej w cyklu dwuletnim, przekracza w tej chwili kompetencje i możliwości ministra zdrowia i wymaga odpowiednich uzgodnień w kwestii trybu prac i ich finansowania.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WiesławJaszczyński">Inne niedostatki raportu związane z rodzajem informacji pozyskiwanych z działalności organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej czy instytutów resortowych będą korygowane w miarę doskonalenia systemu zbierania informacji i doświadczeń zespołów roboczych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WiesławJaszczyński">O przydatności praktycznej raportu decyduje jego treść. Dostarcza wielu informacji istotnych dla wielu dziedzin gospodarki narodowej, dla administracji rządowej. Informuje o najczęstszych i najpoważniejszych źródłach ryzyka zdrowotnego związanego z urządzeniem miast i osiedli, z funkcjonowaniem urządzeń komunalnych, z działalnością gospodarczą itd. Są to informacje niezbędne dla wyznaczania zasad działalności gospodarczej, tak aby były zgodne z polityką zdrowotną państwa. Obecnie urzędy wojewódzkie dysponują już kompleksową, elektroniczną bazą danych o stanie zdrowia ludności oraz o zasobach systemu opieki zdrowotnej. Uzupełniona danymi o czynnikach ryzyka zdrowotnego w środowisku życia, pracy, nauki i odpoczynku będzie wyczerpującym zasobem wiedzy dla formułowania i realizacji strategii ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WiesławJaszczyński">Proponuję potraktować ten dokument jako fotografię obecnego stanu jako stanu wyjściowego w przyszłości. Z uwagą wysłuchamy wszystkich spostrzeżeń i w miarę możliwości będziemy je realizować. Postaramy się również odpowiedzieć na ewentualne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanKopczyk">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że jest to pierwszy tego rodzaju dokument. Dlaczego taki raport powstał dopiero teraz? Przecież jego zakres przedmiotowy jest ogromny. Wielu ludzi, a także rząd, widzi potrzebę dostarczania takich informacji. Nie ulega kwestii, że akurat wszystkie sprawy poruszane w raporcie, czy w działalności inspekcji sanitarnej, decydują o zdrowiu w wymiarze publicznym w znacznie większej mierze niż bezpośrednia opieka zdrowotna, którą się najczęściej zajmujemy i którą najczęściej widzimy w problemie stanu zdrowia społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławJaszczyński">Myślę, że problem polega na sposobie widzenia tych zagadnień. Sądzę, że zdrowie publiczne to domena medyczna. Ten problem w takim ujęciu nie był do tej pory dostrzegany i stąd wzięło się zaniedbanie w sporządzaniu raportu. Wynikło to w ostatnich latach. Na spotkaniach z wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi często podnoszono ten problem i dlatego wróciliśmy do sporządzania raportu, decyzja była chyba słuszna. Na przykład Państwowa Inspekcja Pracy sporządza taki raport na bieżąco i według niego można śledzić bieżący stan.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanKopczyk">Otwieram dyskusję. Proszę o zgłaszanie pytań, uwag, wniosków i komentarzy do omawianego dzisiaj materiału i jego przedmiotu, jakim jest stan sanitarny kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SewerynJurgielaniec">Zostało stwierdzone, że na terenie kraju zmniejszyła się liczba zachorowań na choroby zakaźne, zakażenia pokarmowe, zakażenia pałeczkami salmonelli. Świadczą o tym dane porównawcze z roku 1995 w stosunku do roku 1994. Jednak wśród dzieci do drugiego roku życia zapadalność na zakażenia salmonellą wzrasta. Chciałbym zapytać, czy istnieje korelacja między np. stanem wodociągów a zakażeniami w województwach o największej liczbie zakażeń?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Rzeczywiście, dane za ostatni rok na temat chorób zakaźnych wskazują na poprawę w zakresie zatruć pokarmowych, w tym salmonellę. Zatrucia pokarmowe spowodowane salmonellą nie są bezpośrednio związane z wodą. Są to zatrucia przenoszone najczęściej poprzez ręce i zakażone produkty żywnościowe. Natomiast zastrzeżenia dotyczące jakości wody pitnej nie dotyczą zakażeń salmonellą.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanKopczyk">W aneksie nr 2 znajduje się tabela, gdzie można prześledzić współczynniki zatruć pokarmowych na 100 tys. ludności od roku 1980. Widzimy wzrost zatruć do roku 1988, do 1993 r. notowany jest spadek, a później wzrost, przy czym mamy odnośnik - zmiana rejestracji. Czy ten wzrost jest spowodowany właśnie zmianą rejestracji, zaliczenia pewnych schorzeń do tej grupy zatruć pokarmowych? Jak to interpretuje resort zdrowia?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Myślę, że jest to jednak kwestia zmiany rejestracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SławomirMarczewski">Lektura raportu nasuwa wiele uwag i wniosków. Dobrze, że taki raport się ukazał. Przerażające dla mnie jest to, że wiele spraw, które są negatywne, zależy od nas samych. Chodzi np. o dzikie wysypiska śmieci. Nie są objęte statystyką, czyli nie można określić nawet ich liczby. Z obserwacji własnego terenu mogę powiedzieć, że jest to zjawisko dość groźne. Dzikich wysypisk przybywa. Być może coś zmieni nowa ustawa nakładająca kary na osoby nie mające potwierdzenia wywozu śmieci. Moim zdaniem, lokalne władze powinny intensywniej współdziałać z Państwową Inspekcją Sanitarną w celu likwidacji tych wysypisk. Można to zrobić pod warunkiem większego zaangażowania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#SławomirMarczewski">Drugi problem to warunki sanitarne w szkołach. Okazuje się, że brak jest pieniędzy na remonty kapitalne, na remonty urządzeń sanitarnych. Czytając raport zastanawiam się nad beztroską ludzi odpowiedzialnych za stan szkolnictwa w Polsce i nie dbających o młodzież w sposób należyty. Podczas nauki od najmłodszych lat rozwija się cechy systemu wychowawczego dzieci, kształtuje się wychowanie zdrowotne. W raporcie czytamy, że stan sanitarny obiektów i przestrzeganie zasad higieny w placówkach edukacji nie podlegał żadnym zmianom, chociaż stan sanitarny obiektów zmienił się na korzyść. Widzimy, że ludzie, którzy są odpowiedzialni za to, nic nie robią w kierunku poprawy. Pomijam takie drobne kwestie. jak np. zbyt krótkie przerwy między lekcjami, niedostępności do sprawnych natrysków. Temu winni są po prostu ludzie. Tylko w żłobkach nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Może dlatego, że nie pracują tam nauczyciele, jedynie służba zdrowia.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#SławomirMarczewski">W raporcie czytamy także, że są nieprawidłowości w rozkładzie planów lekcyjnych poszczególnych godzin w ciągu dnia. Jest to kwestia 30%, a w ciągu tygodnia - 25%. Plany lekcyjne ustalane są przez nauczycieli i dyrektorów. W porównaniu z 1994 r. ta nieprawidłowość zwiększa się. Państwowa Inspekcja Sanitarna wyciąga wniosek, że plany lekcyjne układa się biorąc pod uwagę raczej wygodę nauczycieli, często z uwzględnieniem rozkładu jazdy autobusów, a nie ze względu na potrzeby rozwojowe uczniów. To już jest skandal. Można wyciągnąć prosty wniosek, że uchwalona przez Sejm Karta nauczyciela to tylko same przywileje, a brak jakichkolwiek obowiązków.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#SławomirMarczewski">Raport w sposób bardzo delikatny opisuje te zjawiska, a na pewno ich skala jest dużo większa.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#SławomirMarczewski">Kwestia oświetlenia w szkołach. W raporcie napisano, że często szyby w salach lekcyjnych są po prostu brudne, i zakurzone i nie ma naturalnego oświetlenia. Chyba tych szyb nie umyje Państwowa Inspekcja Sanitarna? Gdzie są dyrektorzy, nauczyciele i personel? Wszyscy wiemy, że to, czego nauczy się dziecko w szkole z zakresu higieny, zachowań zdrowotnych, procentuje później w dorosłym życiu.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#SławomirMarczewski">Można wyciągnąć wniosek, że kontrole wojewódzkich i terenowych stacji epidemiologicznych koncentrowały się głównie na owych niedostatkach ludzkich. Kontrola koncentrowała się na tym, co można poprawić, gdyby zespół ludzi w danych szkołach chciał to zrobić. W województwie gorzowskim dyrektorzy nie byli zainteresowani tym, by uczeń mógł dostać jakiś napój w szkole i dlatego upadła akcja drugiego śniadania w szkole. Każdy z nas ma dzieci, zna szkołę i widzi braki. Nie mogę zrozumieć, dlaczego na każdej lekcji sprzątaczki nie sprzątają urządzeń sanitarnych, ubikacji. Czystość tych urządzeń powinna być wzorem dla ucznia, który niejednokrotnie w domu nie ma tych urządzeń. Powinien widzieć, jak to powinno wyglądać.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#SławomirMarczewski">Cieszy mnie to, że z raportem zapoznała się Rada Ministrów, która wyciągnie jakieś konkretne wnioski, co zrobić, aby zmusić ludzi do wypełniania swych obowiązków, do rzetelnej i sumiennej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym poruszyć trzy sprawy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiesławJaszczyński">Pierwsze wiąże się z aneksem nr 2. Od 1983 r. do 1988 r. odnotowano wzrost. Może właśnie dlatego przestano sporządzać ten raport.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiesławJaszczyński">Kwestia dzikich wysypisk śmieci. Nawiązaliśmy bardzo ścisłą współpracę z Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska. Trudną sprawą jest ustalenie miejsc takich dzikich wysypisk. Często znajdują się na jakiejś leśnej polance. Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska często korzysta z małych samolotów i ustala takie miejsca. Jest to bardzo efektywna metoda. W woj. zamojskim taka inspekcja w okresie kwitnienia maku pozwoliła na ustalenie w ciągu 4,5 godziny lotu 48 nielegalnych pól maku. W ciągu krótkiego czasu można było oznakować te pola i przekazać informacje odpowiednim służbom.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiesławJaszczyński">Zgadzam się ze stwierdzeniem, że najtrudniejszym elementem jest problem edukacji i problem zmiany nawyków ludności. W tej chwili na tę kwestię kładziemy największy nacisk. Na stacjach sanitarno-epidemiologicznych wzmocnione zostały oddziały oświaty zdrowotnej. Pracują one w tej chwili najnowocześniejszymi metodami. Działanie przymusem nie jest tak skuteczne, jak działanie edukacyjne. Wymaga to jednak większego wysiłku i czasu. Jest to kierunek najskuteczniejszy i najtrwalszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Wyjaśnienie w sprawie pytań dotyczących raportów. Takie raporty na poziomie województw dla wojewody i administracji konkretnego województwa są sporządzane systematycznie przez stacje sanitarno-epidemiologiczne i przekazywane pod koniec każdego roku wojewodzie. Administracja każdego terenu jest doskonale i szczegółowo poinformowana o tym, co się dzieje w poszczególnych placówkach, obiektach w zakresie sytuacji sanitarno-epidemiologicznej danego województwa.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Omawiany raport był próbą zebrania i podsumowania działań stacji sanitarno-epidemiologicznych, by pokazać jak problemy te wyglądają w skali Polski, jak przedstawiają się porównania między poszczególnymi województwami, gdzie trzeba położyć większy nacisk, gdzie trzeba prowadzić działania naszej inspekcji sanitarno-epidemiologicznej, działania edukacyjne, a gdzie stosować możliwość przymusu administracyjnego. Główny Inspektor Sanitarny Kraju na podstawie tego raportu i oceny określa pewne wytyczne, kierunki działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej w skali globalnej. Pozwala to na określenie tego, jak są realizowane programy zdrowotne, jakie są stworzone warunki dla zachowania higieny, procesu nauczania w szkołach. To jest bardzo ważny problem i okazuje się, że sytuację trzeba poprawić wspólnymi siłami. Z jednej strony będą to pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznej, z drugiej zaś kuratoria, jak również odpowiedzialni za to, co się dzieje w szkole - dyrektorzy. Sytuacja w szkołach jest problemem, który zdecydowanie powinien być w najbliższych latach konstruktywnie rozwiązany. W wielu kwestiach rzeczywiście nie wymaga się nakładów finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiesławMagdzik">Chciałbym wypowiedzieć kilka uwag na temat chorób zakaźnych. Śledząc na przestrzeni kilkudziesięciu lat wskaźnik umieralności z różnych przyczyn, zauważymy, że w latach przedwojennych, jak również w pierwszych latach po wojnie, główną przyczyną zgonów były choroby zakaźne. Stanowiły one wówczas 20–25% zgonów. W dalszych latach w wyniku działań zmierzających do unieszkodliwienia źródeł zakażeń, jak również przecięcia dróg szerzenia się zakażeń, wyeliminowanie przenosicieli, jak wszy i komary, przez poprawę stanu sanitarnego kraju oraz szczepienia ochronne i podniesienie odporności populacji, w której choroby zakaźne jako przyczyna zgonów znalazły się na jednym z ostatnich miejsc stanowiących poniżej 1% zgonów - w ostatnich latach 0,7 do 0,8% zgonów w naszym kraju. Zachłystywaliśmy się wręcz tą sytuacją. Na pierwszych miejscach znalazły się zgony z powodu chorób układu krążenia - 50%, chorób nowotworowych - 17–18%, urazów, wypadków - 7–8%.Takie przyczyny jak palenie tytoniu, alkohol, złe odżywianie itd. wysunęły się na pierwsze miejsce.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiesławMagdzik">Pewnym otrzeźwieniem w momencie owego zachłystywania się dobrą sytuacją epidemiologiczną było pojawienie się zakażeń wirusem HIV i AIDS, a w szczególności dalszy rozwój sytuacji, który doprowadził do tego, że Światowa Organizacja Zdrowia w roku 1996 opracowała specjalny raport na ten temat. Z raportu wynika, że w tej chwili mamy w wielu częściach świata wręcz atak chorób zakaźnych. Na całym świecie liczba zgonów rocznie wynosi około 52 mln. 17 mln zgonów spowodowanych jest chorobami zakaźnymi, tj. około 33% zgonów stanowią zgony spowodowane chorobami zakaźnymi. Wśród chorób ostatnio rozwijających się są zarówno nowe choroby, które zgodnie z teorią Charlesa Nicole ostatnio narodziły się, chociażby wirus HIV, gorączki krwotoczne, choroby prionowe itd., ale cały szereg jednostek chorobowych, które wydawały się być zwalczane, a w tej chwili coraz częściej dają o sobie znać. Raport ten napisany jest w bardzo ostrzegawczym tonie. Niejednokrotnie użyto sformułowań, że ludzkości przyjdzie niedługo zapłacić za czasy nieprzejmowania się chorobami zakaźnymi.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WiesławMagdzik">W raporcie podano, że chorób stanowiących coraz większe zagrożenie dla całego świata jest obecnie 50, w tym 30 nowych, a 20 starych, 15 chorób już obecnie stanowi poważny problem międzynarodowy. Wśród chorób przeżywających obecnie rozwój na pierwsze miejsce wysuwają się zachorowania szerzące się drogą naruszenia ciągłości tkanek, z przodującymi chorobami wirusowego zapalenia wątroby. Choroby, które w II połowie obecnego stulecia nabrały szczególnego znaczenia, to AIDS, choroby prionowe i cały szereg drobniejszych, jak np. zakażenia wirusem cytomegalii itd. Do chorób rozwijających się należą też zakażenia centralnego układu nerwowego, np. kleszczowe zapalenie mózgu, gorączki krwotoczne itd. Spośród nich znaczna część to choroby szerzące się drogą naruszenia ciągłości tkanek, zarówno poprzez zabiegi metodyczne, jak i niemedyczne.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WiesławMagdzik">W zakresie tych chorób, w porównaniu zwłaszcza do krajów zachodnioeuropejskich, mamy szczególnie dużo zachorowań szerzących się w zakładach służby zdrowia. Wynika to z popełnionego w przeszłości błędu. W latach siedemdziesiątych funkcjonował powszechnie uznawany pogląd, również przez Światową Organizację Zdrowia, że sterylizacja sprzętu medycznego z użyciem suchego, gorącego powietrza jest tak samo skuteczna jak sterylizacja sprzętu medycznego z użyciem wilgotnego ciepła w autoklawach. W wyniku eksperymentów pogląd ten w następnych latach został zmieniony. Obecnie uważa się, że zwłaszcza w stosunku do drobnoustrojów opornych, a takich nie brakuje wśród chorób szerzących się drogą krwi, np. wirus typu B zapalenia wątroby, nie mówiąc już o prionach, tylko wilgotne ciepło odgrywa pewną rolę. Kiedy funkcjonował pogląd o jednakowej skuteczności jednego i drugiego typu sterylizacji, rozwinęliśmy przemysł produkujący sterylizatory na suche, gorące powietrze i zaopatrywaliśmy w nie znaczną część zakładów służby zdrowia. W tej chwili sytuacja poprawia się. Nasze rozeznanie z roku 1994 udowodniło, że w zakładach służby zdrowia na 1 autoklaw przypadało 12 sterylizatorów na suche gorące powietrze. W 1996 r. na 1 autoklaw przypadało 9,6 sterylizatorów na suche, gorące powietrze. Według naszego rozeznania, wśród np. przypadków wirusowego zapalenia wątroby około 60%, a wśród dzieci nawet do 80%, to skutek zakażeń w zakładach służby zdrowia. Zamiana sprzętu sterylizacyjnego na suche, gorące powietrze na autoklawy jest procesem bardzo drogim, wymagającym czasu. W wielu krajach, np. w Niemczech, Szwecji - sterylizację na suche, gorące powietrze uznaje się za błąd w sztuce i ze spisu osób grup ryzyka zakażeń wirusem HBU czy innych zakażeń szerzących się drogą naruszenia ciągłości tkanek zniknęli pacjenci zakładów służby zdrowia. U nas jest to na pierwszym miejscu. Świadczy to o tym, że powinniśmy podjąć działania zmierzające do zmiany tego stanu. Nie jest to ani łatwe, ani tanie. W naszych warunkach nie można tego osiągnąć w ciągu 1 roku. Odnotowana poprawa wydaje się być zbyt mała w tak pilnej sprawie. Choroby zakaźne są takimi chorobami, że jeżeli się o nich nie myśli, to zaczynają o sobie dawać znać poprzez wzrost liczby zachorowań.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WiesławMagdzik">Mamy jeszcze sytuację korzystną. Odsetki zgonów w granicach poniżej 1% łącznie z gruźlicą, są niskimi odsetkami. Ostrzeżenia ze strony Światowej Organizacji Zdrowia, chociażby o wzroście zgonów, zwłaszcza w krajach tropikalnych, o coraz większym rozprzestrzenianiu się tych chorób również na inne tereny, nakazują nam jednak czujność.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszPolański">Państwowe terenowe inspektoraty sanitarne najczęściej zgłaszają następujące problemy, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszPolański">- pilną potrzebę sprecyzowania przepisów i zaleceń dotyczących dezynfekcji, sterylizacji przyrządów służących do badań endoskopowych i stomatologicznych,</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszPolański">- zobowiązanie prywatnych gabinetów lekarskich do posiadania pozytywnej opinii państwowego terenowego inspektora sanitarnego.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszPolański">W odniesieniu do wsi istotnym problemem jest stosowanie środków ochrony roślin. Należałoby nawiązać większą współpracę z lekarzami wiejskimi ośrodków zdrowia, lekarzami rodzinnymi, by udzielić obszerniejszych informacji w tym zakresie. Rolnicy używający w sposób niewłaściwy środków ochrony roślin i ich opakowań nabawiają się różnych chorób.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#TadeuszPolański">Alarmujący jest wręcz brak konkretnych przepisów higieniczno-sanitarnych, jeśli chodzi o wyższe uczelnie.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#TadeuszPolański">Zły jest stan sanitarny obiektów służby zdrowia. Inspektorzy często mówią, że odwiedzany oddział szpitalny nadaje się do zamknięcia. Ordynatorzy zaś stwierdzają, że nie mają gdzie położyć pacjentów. Są to sytuacje często się powtarzające. Nie skomentuję tego, czym może się to skończyć.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#TadeuszPolański">Chcę podnieść sprawę zaleceń sanitarnych, a nieraz możliwości. Jako prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Rykach przywiązuję wagę do tych spraw. Są jednak sytuacje, które wymagają nakładów, pieniędzy. To też trzeba uwzględnić. Z drugiej strony robimy wszystko, by przeciwdziałać negatywnym zjawiskom.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#TadeuszPolański">Istotny jest też problem odpadów pochodzących z placówek służby zdrowia. Nie wystarczające są przepisy, jeśli chodzi o wodę. Woda jest źródłem szybkiego zakażenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DorotaSafjan">Kilka słów na temat dwóch aspektów tego raportu. Pierwszy z nich dotyczy tezy, skądinąd prawdziwej, w rozdziale poświęconym zakładom opieki zdrowotnej. Twierdzi się mianowicie, że dostosowanie zakładów opieki zdrowotnej do warunków określonych przez ministra zdrowia wymaga kosztownych działań o szerokim zakresie. Jest to oczywiście prawdziwe stwierdzenie. NIK zakończyła ogólnopolską koordynowaną kontrolę stanu sanitarnego i fachowego pomieszczeń użytkowanych przez zakłady opieki zdrowotnej. Stosowną informację dostarczymy Komisji niebawem.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DorotaSafjan">Nasuwa się generalny wniosek o braku wiedzy w organach kompetentnych do podejmowania decyzji, czyli wśród wojewodów i w samym MZiOS, o ogromnej dysproporcji pomiędzy tymi odstępstwami, które istnieją faktycznie, a wymogami, które są określone w rozporządzeniu. Przede wszystkim brak jest świadomości, jak ogromnych środków trzeba, ażeby te dysproporcje wyrównać.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#DorotaSafjan">Przypomnę, że rozporządzenie po raz pierwszy zostało wydane w 1992 r. i wydłużono kolejno czas 3 lata, 6 lat i wreszcie ostatnio - 10 lat. 10 lat to dość długi okres, ale już upłynęło 5 lat, a nie jesteśmy naprawdę w połowie drogi, nie jesteśmy nawet w 20% tej drogi. Takie jest nasze rozeznanie po dość kompleksowej kontroli. To będzie szerzej omówione w naszej informacji.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#DorotaSafjan">Druga sprawa, to problem zakażeń wewnątrz szpitalnych. Omawiany dzisiaj raport pomija ten problem. Tymczasem z dzisiejszych uwag i wypowiedzi wynika, że ten problem istnieje. Jako NIK możemy stwierdzić, że pewne zamieszanie w ewidencjonowaniu zakażeń szpitalnych, w dostarczaniu wiedzy o rozmiarach tego zjawiska, wynika z dość dziwnego statutu zarządzenia ministra zdrowia z 1983 r., które kiedyś ten problem regulowało. Było to zarządzenie poświęcone właśnie zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń szpitalnych i przewidywało przynajmniej pewien tryb informowania organów inspekcji sanitarnej i zakładów zdrowotnych o przypadkach zakażeń. Trudno mówić o jego działalności lub jej braku. Natomiast faktem jest, że zarządzenie to straciło moc prawną w roku 1991 w związku z uchyleniem podstawy prawnej, na której zostało oparte i w związku z wejściem ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#DorotaSafjan">Można stwierdzić ogromną różnorodność rozwiązań przyjętych w zakładach opieki zdrowotnej. Mamy do czynienia z przypadkami braku jakiegokolwiek zainteresowania problematyką zakażeń wewnątrzszpitalnych. Taki temat w ogóle się nie pojawia. Pojawia się o tyle, o ile jakiś pacjent w sposób ewidentnie zakażony w szpitalu, np. żółtaczką, wytacza postępowanie odszkodowawcze. Mamy również do czynienia z próbą powoływania różnorodnych zespołów wewnątrz zakładów opieki zdrowotnej, którym przypisuje się kompetencje do analizowania, bieżącego ewidencjonowania takich przypadków i nawet zgłaszania ich organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jednak coraz rzadziej spotykamy się z owym zgłaszaniem. Zespoły te czasami rzeczywiście działają, ale zdarza się, że nie działają w ogóle. Efektem tej wielkiej różnorodności form działania i sytuacji formalnej w szpitalach jest to, że w ramach zgłoszonych liczb zakażeń wewnątrzszpitalnych mamy do czynienia z ogromnymi dysproporcjami między poszczególnymi zakładami opieki zdrowotnej, które nie znajdują uzasadnienia w stanie sanitarnym tych zakładów. Jeżeli porównamy dwa szpitale o mniej więcej podobnym stanie sanitarnym, to w jednym zgłasza się corocznie sto kilkadziesiąt przypadków zakażeń wewnątrzszpitalnych, a w innym żadnego przypadku np. w okresie 3 lat. Rodzi się więc wobec tego sugestia, by rozporządzenie przywrócić do życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanKopczyk">Zebrało się już sporo pytań i uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefKowalczyk">Cieszy mnie to, że omawiany dokument odzwierciedla stan sanitarny kraju z ostatnich lat. Chciałoby się prosić resort i wszystkie służby, które mają pomagać w realizacji szczytnych celów poprawy stanu sanitarnego kraju, by wyegzekwować wszystkie założenia, to znaczy te, które nasuwają się po stwierdzeniu stanu faktycznego, m.in. z tego dokumentu. Cieszy mnie również i to, że we wszystkich branżach i dziedzinach objętych raportem stan sanitarny w mniejszym lub większym stopniu poprawia się. Zabolały mnie uwagi dotyczące rozdziału X, mianowicie stan sanitarny w szkołach. Jestem nauczycielem i myślę, że kolega Marczewski nie ma racji. Może ta wypowiedź miała służyć rozdrażnieniu mnie przed uchwalaniem ustawy o zawodzie lekarza.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JózefKowalczyk">Wszyscy nauczyciele ubolewają nad tym, co się dzieje w oświacie. Na stronach rozdziału X wyraźnie jest powiedziane w czym tkwi całe zło. Czytamy o złym stanie technicznym budynków, o przedłużających się remontach, o wielozmianowości nauki. Możemy dyskutować o winie, czy jest to wina nauczyciela, czy znowelizowanej gruntownie Karty nauczyciela? Rozumiem, że mój kolega był przeciwny tej nowelizacji. Chcę tylko przypomnieć, że nie ma tam więcej praw niż obowiązków.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JózefKowalczyk">W szkolnictwie zawodowym też mamy zły stan techniczny budynków, nie przystosowanie pod względem ergonomii. Przecież szkolnictwo zawodowe to praktyczna nauka zawodu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JózefKowalczyk">Z wypowiedzi prof. Magdzika i przedstawicielki NIK wynika, że zła sytuacja panuje także w placówkach służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JózefKowalczyk">Jeżeli kolega Marczewski winą za brudne szyby w salach lekcyjnych obciąża dyrektora szkoły, nauczycieli, woźnych - to nie jest w porządku. Minister Jaszczyński powiedział nam na początku, że rząd chciał spytać o ilość zużytych środków sanitarnych. Nie można tego policzyć. Nie da się również policzyć tego, kto więcej umył szyb w 1996 r. - nauczyciele z dziećmi w szkołach czy lekarze i pielęgniarki z pacjentami w szpitalach. Nauczycie robią co mogą, również jak lekarze protestują. W tej grupie zawodowej zanotowano wzrost o 450 zachorowań na choroby zawodowe. Hałas i kurz przyczyniają się do powstawania tych chorób. Nauczyciele protestują, ale nie słyszałem o włoskim strajku w mojej branży.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JózefKowalczyk">Jako parlament obciążamy szkołę nowymi przedmiotami i problematyką związaną ze zdrowiem.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JózefKowalczyk">Dostrzegam i doceniam to, co robi resort zdrowia i minister Jaszczyński jako Główny Inspektor Sanitarny Kraju. Widać tu ogromną troskę o sprawy sanitarne kraju. Niektóre sprawy konsultowane są z Ministerstwem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, korelowane będą ustawy związane ze zdrowotnością z ustawami o czystości w gminach. Jest rozporządzenie ustawowe czy wykonawcze o środkach ochrony roślin. Trzeba współpracować w zakresie tych problemów, bo przyniesie to pożytek ogółowi.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JózefKowalczyk">Jeszcze uwaga końcowa. Czy współpracując z Państwową Inspekcją Pracy zdarzają się przypadki małych, prywatnych, nastawionych na wytwórczość firm, które nie dają się zmusić do inwestowania w oczyszczanie itd., wolą płacić kary masowe. Czy można zmusić takie zakłady do zamknięcia, do zaniechania działalności?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanKopczyk">Myślę, że z materiału wynika bardzo wiele zadań zarówno dla nauczycieli, jak i dla lekarzy, a także dla prezesów spółdzielni mleczarskich. Wszędzie są ludzie lepiej czy gorzej wypełniający swoje obowiązki.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekBalicki">Większość spraw, które mnie interesowały, została poruszona. Dlatego chciałbym odnieść się tylko do rozdziału, który mówi o jakości zdrowotnej środków spożywczych. Pytanie, które zadam ministrowi Jaszczyńskiemu, pani dyrektor Czerniawskiej-Ankiersztejn, wiąże się z danymi przedstawionymi w tym rozdziale, w szczególności z tym, które dotyczą badań mikrobiologicznych środków spożywczych. Dane te budzą poważny niepokój. Aneks nr 19 w zakresie czterech podstawowych produktów spożywczych, tzn. mięsa, masła, mleka spożywczego płynnego i przetworów zbożowo-mącznych wykazuje w latach 1990–1995 bardzo znaczne pogorszenie stanu jakości mikrobiologicznej. Tak np. ilość zdyskwalifikowanych próbek mleka zwiększyła się z 20 do 27%. Dzisiaj kupując w sklepie mleko, musimy mieć świadomość tego, że co czwarta jego szklanka nie nadaje się do spożycia. Wynika to z raportu. Tendencja obserwowana w ciągu ostatnich 6 lat wykazuje pogorszenie się tej jakości. W wypadku mięsa nastąpił wzrost zdyskwalifikowanych próbek z 10 do 13%, a w wypadku masła z 18 do 29%. Co trzecia kostka masła kupowana w sklepie nie nadaje się do spożycia z powodu złej jakości mikrobiologicznej. W przetworach zbożowo-mącznych nastąpił wzrost zdyskwalifikowanych próbek z 5 do 13,6%. Wzrost ten nie osiągnął poziomu masła. Z czego wynika obserwowany wzrost zdyskwalifikowanych próbek tych czterech artykułów? Pobieżne obserwacje wskazują na poprawę.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MarekBalicki">Świadczy o tym np. sposób sprzedaży i opakowania mleka itd. Czy tak znaczne pogorszenie jakości mikrobiologicznej związane jest z metodą, czy z lepszym zbieraniem danych? Czy jest to rzeczywiste pogorszenie? Jakie działania należy podjąć, by odwrócić ten proces? Jedną z możliwych dróg jest zmiana stanu prawnego, o ile są tam jakieś luki powodujące tak niekorzystny proces. Może należy podjąć inne działania, gdyż wysoce niepokojące jest zjawisko, że co trzecia kostka masła i co czwarta szklanka mleka nie nadaje się dzisiaj do spożycia z powodu złego stanu mikrobiologicznego. Kupując te towary, odnosimy wrażenie, że wszystko jest ładniejsze, lepsze, zdrowsze. Takich informacji dostarczają nam również reklamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SewerynJurgielaniec">Dołączając się do niepokoju posła Balickiego, chcę zwrócić uwagę na określenie znajdujące się we wnioskach raportu dotyczących sposobu żywienia się. Stwierdza się, że wyraźne pogorszenie jakości mleka i jego przetworów nastąpiło od roku 1993, tj. od czasu, gdy nadzór nad zakładami produkcji mleka zabrano inspektorowi sanitarnemu, a skierowano do służb weterynaryjnych. Czy w takiej sytuacji nie należałoby wrócić do dawnego systemu? Oczywiście pod warunkiem, że ten zły stan jest wyraźnie związany ze sprawowaniem nadzoru przez służby weterynaryjne.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#SewerynJurgielaniec">Jeśli raport był omawiany przez rząd, to czy rząd zaniepokoił się tą sytuacją i czy zostały podjęte jakieś ustalenia?</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#SewerynJurgielaniec">Ocena sposobu żywienia wykazuje nieprawidłowy ogólny stan wyżywienia.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#SewerynJurgielaniec">Mówimy o profilaktyce, o chorobach wieńcowych, o zagrożeniach miażdżycowych, a nie robimy nic, aby temu przeciwdziałać. Być może zostały podjęte jakieś decyzje, które spowodują rozwiązanie wielu spraw przedstawionych w dokumencie. Myślę tu o miażdżycy i wyżywieniu. Dzisiaj przypadkowo wysłuchałem paru słów na temat miażdżycy u dzieci i o tym, jakie są tego przyczyny. Okazuje się, że jedną z podstawowych przyczyn jest sposób odżywiania się dziecka począwszy od momentu narodzin, a nawet jeszcze w łonie matki.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejOlszewski">Dzisiejszy temat jest bardzo obszerny. Dlatego poruszę tylko kilka kwestii.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejOlszewski">Sprawa wyników badań sanepidu. Jestem od wielu lat ordynatorem w szpitalu i zawsze sanepid bierze do badania materiał z sali operacyjnej i opatrunkowej. Prośba o wzięcie materiału z łóżek chorych pozostaje bez odzewu. Okazałoby się wtedy, że należy wyrzucić wszystkie łóżka. Stan materaców sprawia, że są one siedliskiem zarazy. Nie można doprosić się o kupno nowych. Wiemy o tym, że po wyjściu chorego z oddziału, łóżko powinno być poddane sterylizacji łącznie z pościelą. Tego się w Polsce nigdzie nie robi. Zostały za to wprowadzone różne zarządzenia. Mianowicie dla dobra pacjenta rodzina może wchodzić do szpitala, kiedy chce i jak chce. W dawnych szpitalach powiatowych 50% odwiedzających to ludność wiejska. Ludzie w zimowych okryciach i butach wchodzą na oddział. Wydajemy więc zarządzenia, które są nie do przyjęcia w realizacji.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejOlszewski">W okresie letnim, w czasie nasilania się infekcji jelitowych u dzieci, zaczyna w szpitalach terenowych brakować łóżek dziecięcych. Widziałem sytuację, gdy bez mała dwoje dzieci układano do jednego łóżeczka lub wkładano do wanienki.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejOlszewski">Ostatnie lata przyniosły znaczne pogorszenie się stanu higienicznego szpitali. Wynika to po prostu z braku pieniędzy. Kiedyś lekarze i pielęgniarki dostawali do pracy obuwie, fartuchy, mundurki, a nawet bawełnianą bieliznę osobistą, zakładaną przy wchodzeniu do sal operacyjnych. Teraz tego wszystkiego nie ma.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#AndrzejOlszewski">Ilość środków czystościowych przydzielanych na oddziały jest po prostu katastrofalnie mała.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#AndrzejOlszewski">Wyniki podane w raporcie świadczą jedynie o tym, że mamy bardzo zdrowe społeczeństwo i odporne na leczenie w szpitalu. Ze względu na stan sanitarny nasze szpitale w 80% kwalifikują się do zamknięcia. Wydaje mi się, że dopóki nie polepszy się ogólna sytuacja, to w ogóle nie ma o czym mówić.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#AndrzejOlszewski">Dodam, że wszystkie wymazy z bloku operacyjnego i sali opatrunkowej mojego oddziału dają wynik bardzo dobry. Nikt po prostu nie wchodzi tam, gdzie jest źródło zarazy, tzn. na salę chorych.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#AndrzejOlszewski">Dwu czy trzykrotnie dyskutowaliśmy na posiedzeniach Komisji Zdrowia na temat opieki nad chorymi na AIDS, ośrodkami i profilaktyką HIV. Stale podkreślałem, że jest to choroba zakaźna. Mówiono, że nie jest to choroba zakaźna i nie ma potrzeby stosowania przepisów dotyczących chorób zakaźnych. Jeżeli wszystkim przychodzącym do szpitala pacjentom badamy odczyn Wassermanna i robimy badania w kierunku kiły, to nie mogę zrozumieć podstawy, na jakiej nie wolno zrobić badania w kierunku nosicielstwa HIV. Trzeba prosić pacjenta o wyrażenie zgody. Służby sanitarne powinny wydać jednoznaczne orzeczenie czy jest to choroba zakaźna, czy nie. Jeżeli jest to choroba zakaźna powinny ją dotyczyć wszelkiego rodzaju przepisy odnoszące się do chorób zakaźnych i do tej właśnie choroby.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WładysławSzkop">Z wypowiedzi posła Olszewskiego można wyciągnąć wniosek, że dopóki pacjent leży na łóżku, to jest zakażony, a jeżeli jest transportowany, to na pewno wózki są czystsze aniżeli pociągi. W omawianym materiale zawarta jest również informacja dotycząca transportu w Polsce. Służba sanitarna, która funkcjonuje w PKP, jest służbą podległą dyrektorowi naczelnemu PKP. Są to pracownicy przedsiębiorstwa PKP. Myślę, że pracują dokładnie tak, jak tego sobie życzy pracodawca.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WładysławSzkop">Zwróciłem uwagę, na to, że w materiale nie ma wzmianki o tym, by inspekcja sanitarna sprawdziła pociągi osobowe. Sprawdziła EuroCity, pociągi międzynarodowe, wracające z Rumunii itd. O pociągach osobowych nie ma ani jednego słowa, a powinny one zostać wyłączone z eksploatacji w 100%. Są one w przerażającym stanie technicznym i sanitarnym. To, co zostało przedstawione w raporcie, a dotyczy transportu osobowego PKP, jest przerażające. Tysiące różnych decyzji, a brak jakiegokolwiek stanowiska wobec tego, co jest najczęściej używane w transporcie PKP. Pociąg osobowy krótkiej linii jest jednym z głównych środków lokomocji między mniejszymi i większymi aglomeracjami. Jest też niewątpliwie siedliskiem zakażeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanKopczyk">Zanim udzielimy głosu ministrowi Jaszczyńskiemu i prof. Magdzikowi - spraw do wyjaśnienia jest wiele - zauważmy, że z dzisiejszych wypowiedzi wynika, iż raport można wzbogacić o wiele jeszcze innych treści. Myślę, że tak właśnie będzie się działo. Sądzę, że Komisja zaproponuje stanowisko czy dezyderat bądź zobowiąże rząd - w formie uchwały czy rezolucji Sejmu - do corocznego sporządzania raportu. Dotyczy on przecież spraw najważniejszych - zdrowia całego naszego społeczeństwa. W jakim terminie MZiOS jest w stanie przygotować taki raport? Przedstawiony nam dokument dotyczy roku 1995. Kiedy resort zdrowia będzie mieć dane do sprawozdania raportu za rok 1996?</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanKopczyk">Z dyskusji wynika również, że jest bardzo wiele czynników wpływających na stan sanitarny kraju, a wśród tych czynników najczęściej pojawiały się sprawy finansowe, braki finansowe w służbie zdrowia, edukacji itd. Są one często barierą, która uniemożliwia rozwiązanie wielu problemów w sposób należyty.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JanKopczyk">Druga bariera to kwestia ludzi. Nie zawsze konieczne są nakłady finansowe, nie zawsze trzeba ponieść koszty, by osiągnąć pewne efekty i poprawę. Można wymienić tu czynniki organizacyjne i różne inne.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JanKopczyk">W przedstawionym materiale w bardzo wielu miejscach nawiązuje się do aktów prawnych różnej rangi, od ustawy o zakładach opieki zdrowotnej i rozporządzeń wykonawczych, poprzez różnego rodzaju tabele, normy, dopuszczalne stężenia itd. Są to regulacje, które w sposób pośredni lub bezpośredni wiążą się ze stanem sanitarnym kraju. Wśród tych przepisów znajdujemy pewne luki prawne. np. coś przestało istnieć lub wygasł jakiś akt prawny, a nowego nie ma lub uregulowanie jest niewystarczające. Proponuję, aby w raporcie znalazły się wnioski o lukach prawnych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JanKopczyk">Mamy do czynienia także z sytuacją odwrotną. Są czasami przepisy zupełnie archaiczne, nieżyciowe i nie przystające do współczesności. Po ostatniej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w szpitalach zarzucono kierownictwu jednemu z nich brak kratki ściekowej w pomieszczeniu laboratoryjnym. Chodzi tu o przepis z 1994 r. W pomieszczeniu tym rzeczywiście bada się krew, tylko nie przestarzałą metodą. Dokonuje się tego w oparciu o obieg zamknięty. Kratka ściekowa jest po prostu niepotrzebna. Czasami mamy do czynienia z lukami w przepisach prawnych, a czasami przepisy są nieadekwatne do rzeczywistości. Stąd wnioski, by w kolejnych raportach przynajmniej próbować identyfikować to, co jest do zrobienia w dziedzinie stanowienia prawa - od ustaw począwszy, a na bardzo drobnych zarządzeniach czy instrukcjach skończywszy - i to, co jest już nieżyciowe.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JanKopczyk">Trzeba tu odnieść się w jakiś sposób do współpracy, współdziałania ze służbami, które także odpowiadają w pewien sposób za stan sanitarny. Na pewno chodzi tu o inspekcję ochrony środowiska, inspekcję pracy, inspekcję weterynaryjną itd. W przyszłych raportach powinno to być uwzględnione. Myślę, że kolejne kadencje Sejmu, kolejny rząd będą zapoznawać się z tego rodzaju dokumentem, który z pewnością będzie obszerniejszy, ponieważ przybyło zagadnień, które powinny być ujęte w takim raporcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WiesławJaszczyński">Ustosunkuję się do dwóch poruszonych i bardzo istotnych kwestii. Pani dyrektor Safjan i przewodniczący Kopczyk poruszyli bardzo ważną sprawę. Wielokrotnie powtarzam, że nie da się w środku Afryki, np. w Sudanie, wprowadzić amerykańskich wymogów higieniczno-sanitarnych. Jest to po prostu niemożliwe. Do pewnych celów musimy dochodzić w sposób ewolucyjny, rozciągnięty w czasie. Najlepiej jest to widoczne w kwestii np. emisji szkodliwych związków z rur wydechowych samochodów. Co kilka lat normy są zaostrzane. Tylko w ten sposób można poprawić sytuację.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WiesławJaszczyński">Kontrowersyjnym problemem był zawsze maszt w Gąbinie. Nasze normy ustaliły, że graniczna wartość wynosi 20 kilowatów na metr. Norma w HO, to 87 kilowatów, norma amerykańska - 640, norma niemiecka i austriacka - 670. Jak wobec tego zmienić naszą normę?</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WiesławJaszczyński">Kolejna poruszona sprawa, to zakażenia chigiellą. Związane to jest ściśle z mlekiem. W woj. warszawskim mieliśmy nawet kilka małych epidemii wśród dzieci. Nadzór nad mlekiem sprawuje służba weterynaryjna. Ta sprawa była omawiana 2 lata temu na po-siedzeniu Komisji Rolnictwa Senatu. Tam również wysunięto propozycję przywrócenia wcześniejszej sytuacji. Podkreślam często, że usytuowanie inspekcji weterynaryjnej w Ministerstwie Rolnictwa nie jest najlepsze. Na przykład w wojsku wojskowy inspektor weterynaryjny jest podległy szefowi służby zdrowia. W Niemczech nadzorcza służba weterynaryjna znajduje się w ministerstwie zdrowia. Działa ona w gruncie rzeczy na korzyść człowieka i jego zdrowia. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z niepopularności takich wystąpień. Zdarzyło się i tak, że służba weterynaryjna w Oleśnicy nie mogła sobie poradzić z wagonem skór zakażonych wąglikiem (47 ton skór w wagonie). Może przyczyną takiego stanu jest to, że służba weterynaryjna została rozparcelowana między wojewodów i jest mało skuteczna, brak jej synchronizacji działania, a wojewodowie próbują wnikać w działalność tych służb. Trzeba zwrócić na ten problem uwagę i zastanowić się nad organizacyjnym poprawieniem funkcjonowania tych służb.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Wytworzyło się kilka bloków tematycznych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Przewodniczący Kopczyk pytał o tryb powstawania takiego raportu. Powstaje na podstawie sprawozdań zbieranych ze wszystkich wojewódzkich stacji sanitarno-epidemio-logicznych, a okres sprawozdawczy z różnych dziedzin kończy się mniej więcej w końcu marca. W końcu marca mamy praktycznie dane z całej Polski na podstawie sprawozdań stacji sanitarno-epidemiologicznych. Komplet informacji za 1996 r. będziemy mieli w końcu marca br. i natychmiast zabierzemy się do ich opracowywania. Myślę, że następny raport będzie nam już łatwiej napisać. Na spotkaniu z inspektorami sanitarnymi, które odbyło się w grudniu ub. roku, prosiliśmy o przysłanie materiałów w pewnym układzie, by dane było łatwiej zebrać, porównać.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Raport za 1995 r. był gotowy w czerwcu ubiegłego roku. Po przyjęciu przez kierownictwo resortu, znalazł się na etapie uzgodnień międzyresortowych, potem zostały naniesione poprawki, później z kolei rozpatrywała go Rada Społeczno-Polityczna. Tam zostały sformułowane wnioski, które uwzględniliśmy. W styczniu z naszym raportem zapoznała się Rada Ministrów. Wszystkie te etapy pośrednie powinny trwać krócej i wtedy Komisja Zdrowia zapoznałaby się z raportem na pewno wcześniej.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Dwa duże tematy podniosła pani dyrektor Safjan.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Kwestia zakażeń szpitalnych. Jest przygotowywany odrębny raport na temat zakażeń szpitalnych. Komisja pracowała nad nim przez rok i przedstawiła go kierownictwu resortu. Raport ten też będzie szeroko prezentowany. Komisja przygotowująca ten dokument została zobowiązana do dołączenia do niego kierunków i działań, które zostaną podjęte przez resort, w celu poprawy tej sytuacji. Taki kompleksowy materiał będzie przedstawiony również rządowi i myślę, że tym dokumentem będzie zainteresowana sejmowa Komisja Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Zgadzam się ze stwierdzeniem, że komisja, o której mówiono przy kwestii zakażeń wewnątrzszpitalnych, działa na zasadzie gaszenia pożaru. Jeśli już istnieje zakażenie, to dopiero zwoływana jest komisja. Jej działania w zakresie zapobiegania zakażeniom i profilaktyki są niewielkie. Dotychczasowa forma rejestrowana zakażeń wewnątrzszpitalnych powoduje to, że często te zakażenia są ukrywane zamiast być ujawniane. Myślę, że będzie propozycja prowadzenia wewnątrzoddziałowej dokumentacji takich zakażeń, by ordynator, dyrektor szpitala mieli rozeznania, jakie są rozmiary problemu na poziomie oddziału i szpitala. Myślę, że powinna być prowadzona w tym zakresie jakaś statystyka ogólnopolska, ale nie w dotychczasowej formie. W sprawie zakażeń będzie obowiązywać nowe zarządzenie, które zostanie przygotowane w najbliższym czasie.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Kwestia zakładów opieki zdrowotnej. Przygotowane jest nowe rozporządzenie, które będzie mówiło o wymaganiach obowiązujących obiekty istniejące i nowo budowane. Jeśli te obiekty nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia zarówno pacjentów, jak i personelu, to będą rejestrowane bez stawiania przeróżnych barier. Mówienie o poszerzeniu korytarzy i podwyższeniu budynku oznacza, że praktycznie należałoby szpital przebudować, a ze względów ekonomicznych jest to absolutnie nieuzasadnione. Rozporządzenie to jest w tej chwili na etapie uzgodnień.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Sprawa endoskopów i sprzętu stomatologicznego. Są już przygotowane i zaakceptowane wytyczne dla endoskopii. Stosowne materiały były uzgadniane między zespołem profesorów a Państwowym Zakładem Higieny. Wytyczne stomatologiczne są w trakcie opracowywania. Był to bardzo trudny temat ze względu na specyfikę narzędzi stomatologicznych. Myślę, że do końca marca te wytyczne zostaną przekazane Komisji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Kwestia środków ochrony roślin i ich opakowań. To, co się dzieje w indywidualnych gospodarstwach, też jest ogromnym problemem. Zainteresowała się nim Państwowa Inspekcja Sanitarna, a przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy. Podpisaliśmy porozumienie o wspólnych działaniach. Do tej pory nie mieliśmy upoważnienia do ingerowania i wejścia na teren gospodarstwa indywidualnego, a wiemy przecież o wypadkach i zagrożeniach zdrowotnych nie mniejszych niż w innych zakładach produkcyjnych. Przygotowane są pewne przedsięwzięcia w zakresie gospodarstw indywidualnych. Myślę, że uda się nam coś w tym zakresie zrobić. Chcielibyśmy, by raport mówił o tym, co się nam udało zrobić - przez działania edukacyjne, przymus, poczynania prawne.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Prawo wodne także powinno być zmienione. Są już w przygotowaniu nowe przepisy. Okazuje się jednak, że bardzo czasochłonne są procesy uzgodnień. Jeżeli mało skomplikowany przepis dotyczy zagadnień różnych resortów, to uwag jest dużo i uzgodnienie nawet drobnej sprawy jest bardzo trudne. Takim problemem było m.in. rozporządzenie na temat mięsa siekanego. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Rolnictwa dość długo nie mogły dojść do porozumienia. Teraz przygotowywane jest rozporządzenie dotyczące mleka. W tym przypadku też nie możemy w niektórych sprawach dojść do porozumienia. Myślę jednak, że takie dyskusje są potrzebne. Przepisy może wtedy będą bliższe życia i przydatne praktycznie.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Sprawa odpadów szpitalnych jest tematem podjętym wspólnie z Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska. Przyjęliśmy wspólnie pewien plan działania, plan poprawy. Działania są finansowane z funduszu ochrony środowiska. Współpraca z Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska układa się bardzo dobrze. Podejmujemy wspólne przedsięwzięcia przy wykorzystaniu możliwości finansowych ochrony środowiska. Szczegółowe informacje na temat stosowania kar i ich zakresu można otrzymać właśnie od Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Jeżeli chodzi o stan sanitarny w oddziałach szpitalnych i kwestię odwiedzin, to myślę, że jest sprawa odpowiedzialności za swój szpital. Jeśli wprowadza się odwiedziny, to należy zapewnić szatnię i możliwość nałożenia na buty ochraniaczy. Tego nie rozstrzygnie ani minister, ani służba sanitarno-epidemiologiczna. Dezynfekcja łóżek jest absolutnie konieczna. Często nas dziwi fakt niewykorzystania komór dezynfekcyjnych. Jako przyczynę podaje się brak przeszkolonej obsługi.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Służba sanitarna PKP jest służbą odrębną. Ostatnia część raportu jest przygotowana przez służbę sanitarno-epidemiologiczną PKP, która pociągom osobowym poświęca pół strony i ich stan sanitarny jest rzeczywiście fatalny. Przedsiębiorstwo PKP reformuje się i być może sytuacja sanitarna też się poprawi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekBalicki">Pani dyrektor mówiła o trudnych negocjacjach. Chciałbym się dowiedzieć, czego dotyczą kontrowersje między resortem zdrowia, a resortem rolnictwa w kwestiach wymogów sanitarnych, stawianych przetworom mięsnym czy mlecznym. Byłoby niepokojące, gdyby standardy jakościowe produktów żywnościowych były wyznaczane nie z punktu widzenia interesów konsumenta, a z punktu widzenia interesów sprzedawcy, który woli sprzedać jak najdrożej, nie zawsze najwyższej jakości.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Względy komercyjne nie mogą decydować o ostatecznym rozwiązaniu prawnym, choć takie próby są podejmowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WładysławSzkop">Tytuł materiału, to „Stan sanitarny kraju”. Nie udało mi się w nim znaleźć informacji o stanie sanitarnym takich zakładów jak część socjalna wojska i zakładów karnych. Jeśli nie są to informacje tajne lub poufne, to proszę o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">We wstępie jest powiedziane, że raport został oparty na materiałach Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanKopczyk">Myślę, że jest to asumpt do wzbogacenia kolejnego raportu. Wiemy, że będą też informacje spoza resortu zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WładysławSzkop">Chciałbym również zapytać, jaki wpływ ma Państwowa Inspekcja Sanitarna na to, co robią tzw. resortowe sanepidy. Jeżeli nie ma żadnego wpływu, to czy uregulowania prawne powołujące resortowe sanepidy są wystarczające? Może potrzebne są regulacje prawne, które określą dość precyzyjnie i jasno te zależności.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanKopczyk">Przypomnę, że dzisiaj mamy pierwsze wydanie ustawy o Ministrze Zdrowia i wypowiedziana przez posła Szkopa uwaga dotyczy kwestii tego, co znajduje się w gestii ministra zdrowia. Traktujemy uwagi posła Szkopa jako postulat ujmowania w przyszłych corocznych raportach również i tych sfer.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławJaszczyński">Wprowadziłem zwyczaj wspólnych odpraw wojewódzkich inspektorów sanitarnych, wojskowej inspekcji sanitarnej, MSW i kolejowej inspekcji sanitarnej. Chodzi po prostu o dokładne informacje. Również my bierzemy udział w ich odprawach sanitarnych. Ta forma współpracy jest po prostu niezbędna. Kiedyś tego nie było. W latach siedemdziesiątych pracowałem w PKP i zdarzało się, że okręgowy kolejowy inspektor sanitarny nie znał inspektora wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WiesławJaszczyński">Wydaje mi się, że ta sprawa jest już w jakiś sposób uregulowana. Myślę, że wzbogacimy dokument o elementy, o których mówił poseł Szkop.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WiesławMagdzik">Bardzo podobała mi się wypowiedź posła Olszewskiego na temat zakażeń szpitali i stanu sanitarnego elementów szpitala. Rzeczywiście, zwracamy uwagę na te rzeczy jakby od „frontu”, a nie od „kuchni”. Stosunkowo rzadko wchodzimy na salę chorych. Uczestniczyłem w komisji do spraw związanych z zakażeniami szpitalnymi i zbierałem pewne dane na ten temat m.in. na potrzeby tej komisji. Praktycznie w tej chwili do rzadkości należy szpital, w którym byłaby czynna komora dezynfekcyjna. W zasadzie każdy szpital powinien mieć taką komorę lub możliwość skorzystania z niej w innym obiekcie. To nie jest tylko kwestia obsługi. Okazuje się, że uruchomienie komory nie konserwowanej przez lata nie jest sprawą łatwą. W efekcie nie są prawidłowo dezynfekowane ani materace, ani bielizna.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WiesławMagdzik">Jest dosyć dużo zakładów dezynfekcyjnych, są one jednak bardzo małe, obsługiwane przez 1–2 osoby, a podstawowym sprzętem jest przystosowany do celów dezynfekcyjnych opryskiwacz, najczęściej ogrodniczy. Nie ma więc mowy o skutecznej dezynfekcji. Podobnie jest w szpitalach, gdzie stosuje się zwykle dezynfekcję chemiczną. Uważam, że jedną z ważniejszych spraw jest zorganizowanie na terenie szpitali prawidłowej dezynfekcji za pomocą rozmaitego rodzaju urządzeń ze szczególnym uwzględnieniem pościeli, łóżek itd., by ustrzec chorego przed zakażeniem.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WiesławMagdzik">Rejestracja zakażeń wewnątrzszpitalnych w obecnej formie jest nie do przyjęcia. Rejestrujemy około 0,5% tego, ile szacujemy. Wnioskowaliśmy o zniesienie rejestracji. Uczyniono tak w innych krajach, np. w Niemczech, Szwecji. Analizę oparto na danych z oddziału, co najwyżej szpitala. Zgłoszenia dotyczą tylko tych chorób zakaźnych, które występują jako zakażenia szpitalne podlegające zgłaszaniu z racji innych przepisów o chorobach zakaźnych. Unika się w ten sposób podwójnej buchalterii - jednej dla celów oficjalnych, drugiej - dla własnej analizy. W Niemczech berliński instytut im. Roberta Kocha, instytucja o charakterze naukowo-badawczym, został zobligowany do pełnienia centralnej funkcji w zakresie zakażeń szpitalnych. Minister Żochowski podjął pewne decyzje w tym zakresie, i mam nadzieję, że da to pewne efekty. Nie są to sprawy proste, wiążą się z dużymi wydatkami.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WiesławMagdzik">Okazuje się, że najbardziej istotnym elementem dla prawidłowego funkcjonowania zakładu służby zdrowia nie jest wyposażenie, lecz czynnik ludzki - umiejętność postępowania aseptycznego i antyseptycznego.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#WiesławMagdzik">Stosowanie i tylko wyłącznie antybiotyków jako antidotum na zakażenia - zapobiegawczo i leczniczo - sprawy nie rozwiązuje, jeżeli nie stosuje się tak prostego środka jak np. mycie rąk. Zarówno w szkoleniu przed- i podyplomowym, w szkolnictwie wyższym i średnim, przywiązuje się zbyt małą wagę do tych spraw. Do wyjątków należą podręczniki dla pielęgniarek czy szkół wyższych, w których mówi się o sprawach związanych z zapobieganiem zakażeniom szpitalnym czy o higienie szpitalnej. Na drugim, po czynniku ludzkim, znajduje się zaopatrzenie w sprzęt zabiegowy. Często endoskop jest sterylizowany za krótko właśnie z tego powodu. Na trzecim dopiero miejscu znajduje się zaopatrzenie w sprzęt do sterylizacji, dezynfekcji itd. Jako czwarty czynnik występuje sprzęt do kontroli sterylizacji. Wszystkie te czynniki należy traktować tak samo pod względem ważności. Zarówno szkolenie jak i zaopatrzenie we wszystkie urządzenia medyczne powinno być robione jednocześnie. Nie są to sprawy proste. Kosztowne z jednej strony, a z drugiej zmieniające pewne zwyczaje pracowników. A tego jest dokonać najtrudniej.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#WiesławMagdzik">Sprawa zakażeń wirusem HIV i AIDS. W wielu innych krajach tę kwestię wyodrębniono poza postępowanie związane z zapobieganiem, zwalczaniem chorób zakaźnych. Mamy całe biuro ds. zwalczania HIV. Ten problem znajduje się w gestii Departamentu Zdrowia Publicznego. Uczono mnie, że w stosunku do wszystkich chorób zakaźnych należy stosować mniej więcej te same zasady ogólne. Wszelkie wyjątki, które się wprowadzało z różnych przyczyn, odbijały się ujemnie na sytuacji epidemiologicznej. Nie jestem proszony przez organizacje zajmujące się problemem HIV ani o radę, ani o ocenę. Bazują one na innych grupach ludzi. Moim zdaniem, nadmierna sekretność nie będzie miała pozytywnego wpływu na ograniczenie szerzenia się tej choroby.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#WiesławMagdzik">Pewne zasady postępowania powinny być zbliżone do zasad wypracowanych przez wieki przy zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych. Też nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego można badać odczyn Wassermanna i badać w kierunku wirusowego zapalenia wątroby, a w kierunku zakażenia wirusem HIV tego robić nie wolno. Przecież wirus ten szerzy się identycznie jak wirus HBU. Te sprawy powinniśmy traktować jednakowo, pamiętając jednak o tajemnicy lekarskiej. Jest to mój pogląd i nie może być traktowany jako obowiązujący.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanKopczyk">Czy ktoś nie otrzymał wyjaśnienia lub odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataCzerniawskaAnkiersztejn">Nie udzieliliśmy odpowiedzi na temat norm żywienia i wyżywienia w Polsce. Będzie monitorowany sposób żywienia Polaków, ponieważ jest to jeden z celów Narodowego Programu Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wspólnie z Ministerstwem Rolni twa i Gospodarki Żywnościowej opracowuje normy żywienia i wyżywienia w Polsce. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie problem ten zostanie rozwiązany.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanKopczyk">Jesteśmy zgodni co do tego, że taki raport o stanie sanitarnym kraju powinien ukazywać się corocznie w rozszerzonym zakresie. Nie powinien to być raport tylko Ministra Zdrowia, ale powinien być dokumentem rządowym. Co roku Komisja zajmuje się realizacją różnych ustaw, np. o HIV, AIDS, o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży. Co roku żądamy od rządu informacji o realizacji tych ustaw, to tym bardziej powinniśmy żądać informacji na temat problemu tak szerokiego i o zasadniczym znaczeniu dla zdrowia społeczeństwa, jak sytuacja sanitarna kraju.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JanKopczyk">Prezydium Komisji przygotuje projekt uchwały Sejmu zobowiązującej rząd do składania corocznego raportu o stanie sanitarnym kraju do 30 czerwca każdego roku. Z projektem zapozna się przy najbliższej okazji Komisja, a po przegłosowaniu i naniesieniu poprawek zgłosimy jako Komisja Zdrowia projekt uchwały Sejmu. Takie raporty będą dobrą bazą dla wielu działań i wniosków dla Sejmu i dla działań legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JanKopczyk">Dziękuję bardzo za uczestnictwo w obradach. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>