text_structure.xml 33.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekMazurkiewicz">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji: Zdrowia i Ustawodawczej. Posiedzenie poświęcone jest sprawie projektów: poselskiego i rządowego ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (druki nr 1219, 1219A i 1221).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekMazurkiewicz">Przypomnę, że obydwa projekty sprowadzały się do przedłużenia dotychczasowego stanu dotyczącego kwalifikacji inspektora sanitarnego i państwowych inspektorów sanitarnych, do przedłużenia obecnych wymogów do 1 września 2000 roku, z uwagi na wygasanie tego przepisu 1 września 1995 r. i z uwagi na to, że już powstała luka w prawie. Motywacja była taka, że w toku prac przygotowawczych (nie legislacyjnych) są regulacje kompleksowe, obejmujące także funkcjonowanie inspekcji sanitarnej. Jak wiadomo, prace te są prowadzone w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekMazurkiewicz">Proszę przedstawicieli ministerstwa o oświadczenie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MarekMazurkiewicz">Natomiast autopoprawka grupy posłów złożona już po czytaniu w komisjach odniosła się do tego samego przepisu, ale w sposób merytoryczny, formułując wymogi stawiane Państwowemu Inspektorowi Sanitarnemu i jego służbom.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MarekMazurkiewicz">To spowodowało dyskusję, głosowanie w Sejmie, które ostatecznie nie rozstrzygnęło sprawy i odesłanie do połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MarekMazurkiewicz">Prosiłbym o informację ze strony przedstawicieli ministerstwa na temat stanu prac nad kompleksową nowelizacją tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym oświadczyć, że pierwszą wzmiankę o pracach nad kształtem Państwowej Inspekcji Sanitarnej, bo tak nazywa się dotychczas, a obecnie nazwaliśmy Państwową Służbą Zdrowia Publicznego, która to służba ma być dostosowana i w jakiś sposób kompatybilna z podobnymi służbami w Europie (daliśmy temu wyraz na spotkaniu w Tarnowie z okazji 75-lecia tej służby).</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławJaszczyński">W tej chwili trwają prace przygotowawcze, dotyczące kształtu tej ustawy. Oczywiście jest to bardzo trudna ustawa. W ubiegłym tygodniu szeroko omawialiśmy tę kwestię, podczas spotkania wojewódzkich inspektorów sanitarnych we Wrocławiu. Myślę, że w 1996 r. prace nad tą ustawą zostaną zakończone i projekt ustawy przekazany zostanie do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekMazurkiewicz">Czyli zakończenia prac nad nową ustawą można spodziewać się najwcześniej w 1997 r., czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławJaszczyński">Będziemy starali się, żeby do połowy 1996 r. projekt ustawy został przekazany do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jednak potrzebny jest odpowiedni czas na legislację.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarekMazurkiewicz">Jeśli można poprosić pana posła sprawozdawcę i przedstawiciela wnioskodawców o krótkie uzasadnienie autopoprawki, to jeszcze bardziej wyjaśniłoby nam to różne kwestie, ponieważ obydwa pierwotne projekty po prostu przedłużały stan istniejący, a ta autopoprawka wniosła ważkie elementy merytoryczne do zmienianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MarekMazurkiewicz">Czy wnioskodawcy stanowczo optują za podtrzymaniem tej autopoprawki? Czy może byliby gotowi, jeśli nie do roku 2000, to np. do 1997 r. przedłożyć stan aktualny, co pozwoliłoby na pełniejsze uwzględnienie tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Zarówno w trakcie pierwszego czytania jak i dzisiaj chciałbym w imieniu wnioskodawców podtrzymać autopoprawkę do art. 13.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitMajewski">Oczywiście zgadzam się z przedłożeniem rządowym i wydaje się, że w aktualnej sytuacji praktycznie jest ono niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitMajewski">Dlaczego wnioskodawcy są za poprawkami? Otóż poprawka dodająca ustęp 3 jest po prostu normalnym, męskim wykonaniem zobowiązań rządu, który wobec aktualnych inspektorów sanitarnych przedstawił szanse w postaci uzupełnienia wykształcenia, utworzył specjalne studium podyplomowe w Łodzi z tego zakresu, zachęcając inspektorów (mam na to pismo poprzedniego Głównego Inspektora Sanitarnego, pana Chałata), że w ten sposób uzupełniając wykształcenie wypełniają wymogi w zakresie kwalifikacji wynikających z ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WitMajewski">Pierwsi absolwenci kończą w tym roku studium, funkcjonuje ono nadal normalnie. Wobec tego, jeżeli minister zdrowia i opieki społecznej poprzez swojego głównego inspektora składał deklarację ludziom, to wydaje się, że powstało zobowiązanie, żeby dziś ci, którzy uzupełniali wykształcenie, lub zrobili specjalizację medyczną (co jest możliwe dla wielu zawodów, m.in. dla farmaceuty, lekarza weterynarii, mikrobiologa, chemika, biologa, technologa żywienia), którzy zrobili specjalizacje przydatne w służbie sanitarnej, byli dziś pełnosprawnymi inspektorami, żeby nie byli zawieszani, ale podlegali normalnej ocenie. Wymianie powinni podlegać tylko ci, którzy na to zasługują.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WitMajewski">Natomiast ust. 4 powstał w związku z sugestią Najwyższej Izby Kontroli. Trzeba jej również przyznać racje prawne, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli twierdzi, że po raz kolejny przedłużając okres wprowadzenia wymogów kwalifikacyjnych tworzymy sytuację, w której praktycznie żadne wymogi kwalifikacyjne w pewnym czasie nie obowiązują.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WitMajewski">Dlatego NIK twierdzi, że przynajmniej minimalne wymogi, zarówno formalne - to znaczy, że inspektora może powołać minister zdrowia i opieki społecznej na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego po zasięgnięciu opinii Rady Sanitarno-Epidemiologicznej - jak również wyższe wykształcenie oraz przydatność praktyczna do zawodu. To są te wymogi, które mogłyby być w tym okresie, na który zawieszamy kwalifikacje lekarskie ze specjalizacją sanitarno-epidemiologiczną, niezbędnymi wymogami.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WitMajewski">Wydaje się, że te racje NIK z prawnego punktu widzenia trzeba podzielić. Praktyka dowodziła też, że czasami zatrudnienie na stanowiskach inspektorów sanitarnych odbywało się na zbyt swobodnych zasadach. Stosowano zasady odległe od przydatności do wypełniania funkcji inspektora sanitarnego.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WitMajewski">Z tych względów, podtrzymuję wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekMazurkiewicz">Mam pytanie do wnioskodawców. Czy rezygnujecie państwo z dotychczasowego art. 2 projektu? Rozumiem, że podtrzymujecie państwo wspomniane kwestie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarekMazurkiewicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekBalicki">Chciałbym powiedzieć, że w znacznej części podzielam argumentację, którą przedstawił poseł wnioskodawca. Są dwa problemy, do których musimy się odnieść.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarekBalicki">Jeden problem to odpowiedź na pytanie: kto ma być inspektorem sanitarnym. Czy to ma być lekarz czy może być również osoba nie będąca lekarzem.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarekBalicki">Drugi problem, który dzisiaj jest szczególnie ważny, to kwestia, co ma stać się z tymi ludźmi, którzy mają kwalifikacje potwierdzone praktyką, nie są lekarzami i pełnią dzisiaj funkcję państwowych inspektorów sanitarnych?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarekBalicki">Jeśli na pierwsze pytanie odpowiadamy - i myślę, że co do tego nie ma sporu - że państwowym inspektorem sanitarnym powinien być lekarz, to odpowiedź, co zrobić ze stanem dzisiejszym powinna zawierać się w dwóch propozycjach. Po pierwsze - nie powoływać nowych inspektorów sanitarnych, którzy nie są lekarzami; po drugie - ci, którzy wygrali konkursy, którzy uzyskali kwalifikacje, którzy ukończyli (bo już są absolwenci) dwuletnią Szkołę Zdrowia Publicznego w Łodzi bądź podjęli tam naukę, powinni pozostać na stanowiskach.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MarekBalicki">Nie wolno ludzi, których się kiedyś zatrudniało, nagle przepisem ustawy, wyrzucać na bruk. Nie rzadko są to ludzie oddani.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#MarekBalicki">Jeśli wśród 150 inspektorów sanitarnych są tacy, którzy swoją pracą dowodzą, że nie mają kwalifikacji, to tak jak w każdym innym przypadku należy ich wymienić, również gdyby to dotyczyło lekarzy. Nie ma przecież znaczenia, kto niewłaściwie wykonuje swój zawód. Dlatego w duchu tej poprawki proponowałbym jednak zmianę taką, która spowoduje, że przepis będzie wykonywany. Odłożenie zaś przyjęcia przepisu spowoduje, że znowu będą powoływani ludzie nie będący lekarzami, bo zabraknie lekarza w danym momencie.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#MarekBalicki">Osoby, które nie są lekarzami, a pełnią obowiązki inspektorów i mają kwalifikacje, które mógłby określić Główny Inspektor Sanitarny, powinny pozostać na swoich stanowiskach.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#MarekBalicki">Czyli zwracam się do posła W. Majewskiego z apelem, aby przeredagować przepis w ten sposób, żeby nowo powoływani inspektorzy byli lekarzami. Wówczas ten przepis może wyjść dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#MarekBalicki">Muszę powiedzieć, że ustawodawca poprzednio odkładając jego wejście w życie popełnia błąd, bo spowodował, że teraz jest jeszcze większy problem niż był kilka lat temu. Dlatego uważam, że dzisiaj powinniśmy radykalnie rozstrzygnąć tę kwestię, ale z poszanowaniem tych ludzi, którzy aktualnie pełnią funkcję inspektorów sanitarnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławMedwid">Chciałbym poruszyć kwestię zatrudnienia w Państwowej Inspekcji Sanitarnej lekarzy weterynarii. Podczas wczorajszych obrad klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego rozmawialiśmy na ten temat. Zgłosiły się trzy panie po weterynarii, po studiach wyższych. Jak wiadomo, są to studia bardzo szeroko ukierunkowane na higienę żywności, na choroby odzwierzęce, choroby zakaźne, choroby pasożytnicze, na całe spektrum ochrony środowiska itd.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WładysławMedwid">W związku z tym chciałbym postulować, żeby ci lekarze weterynarii, którzy aktualnie pracują jako inspektorzy sanitarni, mogli w dalszym ciągu pełnić swoje obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WładysławMedwid">Jak wynika z wczorajszych rozmów, panie, które zgłosiły się do klubu PSL, wygrały konkursy na inspektorów sanitarnych, a teraz są one na rozdrożu i nie wiadomo jak je ocenić.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WładysławMedwid">Wydaje mi się, że studia weterynaryjne jak najbardziej dają wszelkie atuty, aby pracować w Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Należy je odróżnić od Państwowego Nadzoru Weterynaryjnego, który zajmuje się przede wszystkim mlekiem i środkami pochodzenia zwierzęcego.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WładysławMedwid">Wszystkie sytuacje związane z Państwową Inspekcją Sanitarną mogłyby być nawet szerzej wypełniane przez weterynarzy niż przez lekarzy medycyny.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WładysławMedwid">Myślę, że ten atut kolega poseł sprawozdawca powinien również ująć w swoich poprawkach.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WładysławMedwid">Apeluję do pana Głównego Inspektora Sanitarnego o przeanalizowanie tych możliwości. Jeszcze raz powtarzam, chodzi o wysokiej klasy specjalistów, ukierunkowanych właśnie na higienę żywności i choroby odzwierzęce, które w tej chwili bardzo się szerzą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanKopczyk">Myślę, że dyskusja rozszerza się i zmierzać może w niepotrzebnym kierunku, gdyż argumenty zostały wymienione na sali obrad plenarnych w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanKopczyk">Chciałbym zwrócić uwagę, że nie będziemy przecież tworzyć przepisów dla grupy mniej więcej 30 weterynarzy, nawet bardzo zacnych i zasłużonych dla inspekcji lub dla 50 czy nawet 150 osób. To prawo ma być pisane w nieco szerszym kontekście.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanKopczyk">Wracając do wypowiedzi pana posła M. Balickiego chcę powiedzieć, że chyba wszyscy zgadzamy się, że ten przepis, który 1 września stracił ważność, powinien obowiązywać. Co jednak zrobić w określonej sytuacji?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanKopczyk">Chciałem powiedzieć, że to nie jest tak, że ci ludzie, którzy pracują w tej chwili w inspekcji i którzy nie mają wykształcenia lekarskiego, a wykształcenie inne, często poparte odpowiednimi kursami, specjalizacjami, wieloletnim doświadczeniem i dobrą pracą, nagle wylądują na bruku. Oni są i będą potrzebni w inspekcji i będą pracować. Proszę więc nie stawiać w ten sposób sprawy, bo to jest nieprawda. Ci ludzie pracowali, pracują i będą pracować. Zmiana nie oznacza natychmiastowego zwolnienia, utraty pracy, utraty stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanKopczyk">Przepis dotyczy wyłącznie jednego stanowiska, stanowiska inspektora sanitarnego, terenowego czy wojewódzkiego, czy też portowego, który w swoim zakresie zadań - zdajemy sobie z tego sprawę - ma czynności wyłącznie lekarskie, jak np. orzekanie o chorobach zawodowych, ma decyzje dotyczące wdrożenia, zaniechania, czy zawieszenia szczepień i nawet - przepraszam bardzo, ale najwyżej kwalifikowany pracownik, nie posiadający wykształcenia lekarskiego nie ma do tego przygotowania, bo nie da się tego osiągnąć na kursie czy w trybie specjalizacji. Taka jest moja argumentacja, nie będę tego powtarzać, mówiłem o tym w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanKopczyk">Mam taką propozycję: ponieważ zgodnie z tym, co powiedział pan minister, trwają i są już zaawansowane prace nad konstruowaniem projektu ustawy o Państwowej Służbie Zdrowia Publicznego, która zapewne zmieni nieco strukturę organizacyjną i dostosuje ją do współczesnych wymogów, i zmieni zadania i inne jeszcze kwestie, ponieważ - jak sądzę - już do 1997 r. będziemy o tych sprawach rozmawiać, co skonstatował także pan przewodniczący, ponieważ być może jeszcze w 1996 r. ta dyskusja powróci, padać będą ponownie te wszystkie argumenty, to proponowałbym przyjąć termin dwuletni w poprawce zgłoszonej przez rząd, a także przez wnioskodawców w kwestiach dotyczących pierwszej części.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanKopczyk">Proponowałbym zmienić termin 1 września 2000 roku na 1 września 1997 roku i w trybie już ogólnej dyskusji, kiedy przyjdzie do Sejmu projekt nowej ustawy, załatwić wszystkie sprawy kompleksowo. W przeciwnym przypadku będziemy tu pisać nowe przepisy znowu obowiązujące na krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekPiątkiewicz">Chciałbym poinformować państwa, że zgłosiliśmy do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, uwzględniający pewne dodatkowe elementy, o których wspomniał tu przed chwilą pan poseł Kopczyk.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JacekPiątkiewicz">Podkreślam, że chodzi w tej zmianie wyłącznie o stanowisko inspektora sanitarnego, który jest organem administracji państwowej i który podejmuje decyzje. Nie jest prawdą, że chodzi tu o pracę w inspekcji sanitarnej, bo miejsc pracy jest tam wystarczająco dużo dla różnych specjalności.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JacekPiątkiewicz">Podzielę się własnym doświadczeniem. Instytucja, w której pracuję, której jestem dyrektorem, zajmuje się odwołaniem od orzeczeń dotyczących chorób zawodowych. Mamy do czynienia z decyzjami administracyjnymi inspektorów sanitarnych.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JacekPiątkiewicz">Rozumiem, że tutaj kwestia jednego roku, czy dwóch lat jest do rozważenia, ale kontynuowanie tej sytuacji, kiedy decyzje o uznaniu choroby zawodowej podejmuje osoba nie będąca lekarzem, kończą się tak, że później trudno o dyskusję i coraz więcej spraw trafia do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Muszę powiedzieć, że znaczną część tych spraw inspekcja sanitarna przegrywa. Sądzę, że ta sytuacja nie powinna być dalej kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JacekPiątkiewicz">Obawiam się, że termin dwuletni, proponowany przez pana posła Kopczyka, jest dosyć długim terminem, przedłużającym - niestety - tę nienormalną sytuację, kiedy decyzje o uznaniu choroby podejmuje osoba, która naprawdę nie ma do tego kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JacekPiątkiewicz">Jeżeli uznalibyście państwo, że chodzi o przedłużenie istniejącego stanu na rok (wiem, że była taka propozycja), to myślę, że byłaby to decyzja najwłaściwsza, wynikająca przede wszystkim z sytuacji tych osób, które aktualnie wykonują te prace. Jest faktem, że sprawa dotyczy powołania od 1 września, które nie mogło mieć miejsca. Czyli nie jest tak, że ludzie ci mają zagwarantowaną pracę na czas nieokreślony.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JacekPiątkiewicz">Decyzję trzeba jednak podjąć teraz i też nie stałoby się nic strasznego, gdyby decyzja o powołaniu, które powinno nastąpić od 1 września, dotyczyła wyłącznie lekarzy. Rozumiemy jednak, że jest to pewne zaskoczenie grupy ludzi, którzy liczyli się z pewną stabilizacją zawodową. Trzeba dla nich przygotować miejsca w inspekcji sanitarnej tam, gdzie ich kwalifikacje naprawdę będą wykorzystane. Jednak sytuacja, która już po raz drugi zostaje przedłużona na okres kilkuletni jest - moim zdaniem - sytuacją nienormalną.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JacekPiątkiewicz">Sprawa dotyczy nie tylko decyzji o uznaniu choroby zawodowej, ale także decyzji związanych z epidemiologią, a w szczególności z chorobami zakaźnymi. Sądzimy również, że ta sprawa jest kwestią pryncypialną, kwestią merytoryczną i powinna być podejmowana w interesie bezpieczeństwa obywateli, przez osoby mające do tego odpowiednie kwalifikacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekBalicki">Muszę powiedzieć, że chyba nie ma sporu co do tego, kto powinien być państwowym inspektorem sanitarnym. Tu jest kwestia jasna.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekBalicki">Chciałbym jednak zwrócić uwagę na praktyczne konsekwencje odłożenia o dwa lata, czy o trzy lata rozwiązania sytuacji, którą mamy dzisiaj. Praktyka będzie taka, że będziemy znowu w tym samym miejscu za dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekBalicki">Nie wierzę w to, przy pełnym szacunku dla ministra, że akurat wiosną 1997 r. wpłynie do Sejmu projekt, bo wtedy będzie prawdopodobnie czas przedwyborczy. Będzie szereg innych problemów. Znowu, jeżeli odłożymy sprawę na dwa lata, staniemy przed tym samym problemem i będziemy mówić o argumentach słusznych, a w międzyczasie będą powoływani państwowi inspektorzy sanitarni, którzy nie są lekarzami, bo są konkursy i w danym miejscu lekarza nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarekBalicki">Dlatego proponuję, żebyśmy teraz zapisali w ustawie, że nie należy powoływać na państwowych inspektorów sanitarnych osób, które nie są lekarzami.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MarekBalicki">Jednocześnie nie można wyrzucać ludzi z tych stanowisk, na których pracują. Myślę, że byłaby to wielka krzywda, gdyby ustawodawca jednym pociągnięciem pióra pozbawił 140 czy 150 osób miejsc pracy, które w tej chwili mają, tym bardziej że podnosili kwalifikacje i to państwo oferowało im tę pracę, a nie oni jej szukali, to nie była działalność na wolnym rynku.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MarekBalicki">Taki kompromis jest korzystny i konsumuje to, co mówi dr Piątkiewicz. Jeśli natomiast państwowy inspektor sanitarny wydaje złe decyzje, to jest pionowe podporządkowanie, na szczęście nie podlega to wojewodom i Główny Inspektor Sanitarny może wyciągnąć konsekwencje polegające na zmianie osoby inspektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekMazurkiewicz">Rozumiem te argumenty, ale zdajemy sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znajdujemy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekMazurkiewicz">Od miesiąca istnieje luka w prawie. Wykonują swoje obowiązki osoby, które nie są do tego uprawnione i mogą być stawiane zarzuty co do nieprawomocności orzeczeń.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekMazurkiewicz">Są prawa nabyte, zagwarantowane przez rząd, nad którymi trudno przejść do porządku dziennego, bo w przypadku zrealizowania tutaj drakońskich działań mamy „na głowie” Trybunał Konstytucyjny, który będzie oczywiście podważał decyzje podejmowane z naruszeniem zasady państwa prawnego, praw nabytych, zaskoczenia itd.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarekMazurkiewicz">Jest poprawka, która dotyczy bardzo merytorycznej kwestii, która wymaga bardzo - jak wskazuje obecna dyskusja - głębokiego, wszechstronnego rozważenia. To, o czym mówił mój szanowny przedmówca, to nie jest materia do tej ustawy, tylko to jest materia, co najwyżej do przepisów przejściowych tej ustawy. To jest zupełnie inna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarekMazurkiewicz">Osobiście - jeśli można proponować - apelowałbym do pana posła wnioskodawcy, by ograniczyć się w tej chwili do zapełnienia, w najprostszy jak można sposób i w sposób niekonfliktowy, luki w prawie. Chodzi o zlikwidowanie nienormalnej sytuacji, która istnieje już od miesiąca, że swoje obowiązki wykonują osoby ustawowo do tego nie upoważnione. Gdybyśmy nawet chcieli wypowiadać warunki pracy i zmieniać je, to przedłużałoby i tak sprawę o dalsze 4 miesiące.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję, by znowelizować ustawę w zakresie przesunięcia czasu. Wydaje się, że 2 lata mogą tu być terminem pozwalającym na wnikliwe rozpatrzenie.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarekMazurkiewicz">Nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli nawet nie chcielibyśmy czekać na kompleksową ustawę (bo z tymi przygotowywanymi przez rząd ustawami dotyczącymi trudnych materii mamy swoje doświadczenia, uzgodnienia międzyresortowe mogą przez rok przeciągać się), by po rozwiązaniu tej doraźnej sprawy rząd lub grupa posłów przedstawiła sensowny projekt nowelizacji tego i pięciu innych artykułów ustawy, które dotyczą warunków kwalifikacyjnych, zatrudnienia, okresu przejściowego, przepisów przejściowych i innych materii. Do tych kwestii można by za miesiąc, dwa lub trzy miesiące podejść spokojnie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MarekMazurkiewicz">Natomiast byłbym bardzo ostrożny, gdybyśmy pod presją czasu musieli dziś czy w ciągu tygodnia rozstrzygnąć sprawę, która być może będzie wymagała gruntownych eksperckich prac i kilkumiesięcznych studiów.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarekMazurkiewicz">Czy pan poseł wnioskodawca godzi się z tym rozumowaniem? Tutaj istnieje niebezpieczeństwo, że pod wpływem emocji nie przejdzie ta propozycja, a zostanie przegłosowana sprawa, na której nikomu z nas nie zależy z przyczyn czysto formalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitMajewski">Panie przewodniczący, ja mam już kilkumiesięczne doświadczenie z Prezydium Sejmu w sprawie - wydawałoby się prostej, formalnej - tylko zmiany art. 41, właśnie w sprawie tego przedłużenia.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitMajewski">W związku z tym wiem, co to znaczy uregulowanie sprawy jednej grupy zawodowej, czy jednego typu organów państwa, bo tak trzeba by patrzeć na Głównego Inspektora Sanitarnego.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WitMajewski">Stąd nie podzielam pańskiego optymizmu. Natomiast zgadzam się z panem posłem M. Balickim, że jest mało prawdopodobne zakładanie, że w okresie międzykadencyjnym zrobimy pełną ustawę. Przedłużenie do dwóch lat, jak proponuje tu pan przewodniczący Kopczyk, byłoby wprowadzeniem problemu na okres międzykadencyjny. Będzie to jeszcze gorsze, niż dzisiejsza sytuacja, a przecież dzisiaj, w trakcie trwania normalnej kadencji, trudno jest nam sprawę naprawić i naprawiamy z mocą wsteczną.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WitMajewski">Dlatego chcę powiedzieć, panie przewodniczący, że są to naprawdę poprawki proste, wnikliwe i konkretne. Obejmują one tę praktykę, która wytworzyła się. Pozwalają wyjść z sytuacji zgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WitMajewski">Jeszcze raz przypominam, że jeżeli tylko przedłużymy, po raz kolejny, czas trwania przepisu i będzie to już trzecie, czy czwarte przedłużenie, to nadal sytuacja jest taka, że w kraju na inspektora sanitarnego można powołać woźnego. Nie ma nawet wymogu wyższego wykształcenia.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WitMajewski">Podtrzymuję obie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WitMajewski">W pełni zgadzam się, że inspektorami powinni być lekarze i przyłączam się do głosu posła Balickiego. Jest to jednak sprawa praktyki. Jest minister zdrowia i opieki społecznej, jest Główny Inspektor Sanitarny, wierzę, że pan minister Jaszczyński to zrobi, że od dzisiaj będą powoływani tylko lekarze. Kto bronił to robić przez tyle lat, co temu przeszkadzało?</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WitMajewski">Na argument mówiący o lekarzach weterynarii już odpowiadałem. Mogą oni zrobić specjalizację medyczną w zakresie epidemiologii i zgodnie z proponowanym przez nas ustępem 3 zdobywają kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WitMajewski">Chcę jeszcze odpowiedzieć na wątpliwość zgłoszoną przez Naczelną Izbę Lekarską. Jeżeliby posłuchać argumentów pana Piątkiewicza z Naczelnej Izby Lekarskiej, to należałoby na stanowiska inspektorów sanitarnych powoływać prawników, bo oni w NSA wygrywaliby sprawy. NSA rozpatruje sprawy z formalnego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Biuro Legislacyjne KS nie ma uwag merytorycznych do projektu. Natomiast gdyby była taka wola, żeby poprawka weszła do art. 13, to mamy propozycję czysto legislacyjną, nic nie zmieniającą sensu poprawki proponowanej przez pana posła Majewskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chodzi o inne umiejscowienie tych przepisów w art. 13. Chodziłoby o to, aby nie dodawać ustępów, jako ustęp 3 i ustęp 4, tylko - ewentualnie - jako ustępy 1a i 1b, ponieważ później następuje ustęp 2, który zarówno musiałby odnosić się do ustępu 1 jak i do tych dodawanych, gdyby poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WitMajewski">W pełni się zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławJaszczyński">W debacie sejmowej mówiłem już o tym, że sytuacja epidemiologiczna staje się w tej chwili w Europie coraz bardziej trudna i niebezpieczna. Stąd też ja, w swojej prawie dwuletniej działalności, nie mianowałem ani jednego inspektora, który nie byłby lekarzem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiesławJaszczyński">Jednak wymiana osób, które nie są lekarzami na lekarzy, spotyka się z takimi oporami, że naprawdę sytuacja jest bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WiesławJaszczyński">W ubiegłym roku, kiedy wymieniłem na epidemiologa wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Warszawie, gdyż zaalarmowani zostaliśmy zagrożeniem cholerą ze Wschodu, to nawet ze strony posłów spotykałem się z oporami, a przecież panowie obciążacie mnie odpowiedzialnością za tę sytuację i za zwalczanie tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WiesławJaszczyński">Wymieniłem pedagoga na lekarza akademickiego, wymieniłem chemika na lekarza epidemiologa i chciałbym państwu powiedzieć, że zdrowiem publicznym, tak samo jak zdrowiem jednostki, musi zajmować się lekarz.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WiesławJaszczyński">Chciałbym tu jasno odpowiedzieć na wątpliwości pana posła Balickiego. Otóż ci ludzie nie będą zwolnieni. Stacje sanitarno-epidemiologiczne są bardzo pojemne. Wszyscy znajdą pracę. Chodzi tylko o funkcje inspektorskie i ocenę sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WiesławJaszczyński">Za działalność na naszej wschodniej granicy wojewódzkiego inspektora sanitarnego, który nie był lekarzem, musiałem tłumaczyć się przed Biurem Regionalnym WHO w Kopenhadze. Popełnił on bowiem taki błąd, który dotyczył ruchu międzynarodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekMazurkiewicz">Panie ministrze, od razu odpowiadam panu. Ten przepis nie obliguje pana do angażowania jakiejkolwiek osoby, czy przedłużenia zatrudnienia jakiejkolwiek osobie. Daje jednak możliwość w zakresie aktywnej polityki osobowej uwzględnienia praw nabytych, które pańscy poprzednicy zagwarantowali osobom, które pracowały w inspekcji, pod warunkiem, że spełnią wymogi formalne uzupełnienia kwalifikacji. Te osoby, jeżeli spełniły te warunki, mogą dopominać się o swoje prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanKopczyk">Chyba jesteśmy na fałszywym tropie. Mówimy o prawach nabytych, o tym, że ludzie kształcili się, bo liczyli na to, że będą pracować. A w jakim stanie prawnym działali? Działali w takim stanie prawnym, że ustawa określała, że mogą być tylko i wyłącznie do 1 września br.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanKopczyk">Nie próbujmy więc teraz opowiadać sobie, że ludzie liczyli na coś, co nie było zapisane w ustawie. Nie mieli stworzonych gwarancji, więc nie mogli mieć oczekiwań, że pozostaną na zawsze na swoich stanowiskach.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanKopczyk">Natomiast ten przepis, który proponuje pan poseł Majewski, stwarza właśnie taką sytuację, o której państwo paradoksalnie mówiliście, że miała miejsce, choć nie miała miejsca. Tak to - niestety - wygląda.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JanKopczyk">Jedynym wyjściem więc jest przedłużenie czasu działania ustawy. Jest tylko kwestia, na jak długo? Następnie, nowy pakiet rozwiązań ustawowych, rozwiązań nowoczesnych, dotyczących całej państwowej służby zdrowia publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SławomirMarczewski">Chciałbym powrócić do kwestii tych nieszczęsnych jakichś studiów podyplomowych w Łodzi. Panowie, przecież stacja sanitarno-epidemiologiczna, to jest nie tylko inspektorat, ale to też sekcja żywienia, mikrobiologii, higieny pracy. Te studia podyplomowe były po to, żeby byli ci pracownicy. Natomiast inspektor powinien być jednak lekarzem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje mi się, że konsensusu jednak nie uzyskamy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarekMazurkiewicz">Rozumiem, że ta nowelizacja, którą proponuje pan poseł W. Majewski zmierza do tego, by właśnie na ten okres do generalnego unormowania nową ustawą ustabilizować sytuację w duchu, który spełniałby w istocie warunki zawieszenia mocy obowiązującej tej ustawy, stwarzając ostrzejsze warunki kwalifikacyjne niż dotychczas, ponieważ dotychczas nie ma w ogóle żadnych warunków kwalifikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarekMazurkiewicz">To - jak się wydaje - zabezpiecza interes publiczny.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MarekMazurkiewicz">Czy nie ma innych głosów do dyskusji? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MarekMazurkiewicz">W związku z tym, spełniając powierzony nam mandat odesłania do ponownego czytania tych projektów i ustosunkowania się do autopoprawki, która - przypominam - dotyczy art. 1 i art. 3 projektu poselskiego, z utrzymaniem art. 2 obligującego ministra do ogłoszenia jednolitego tekstu, pytam: kto jest za poparciem tej autopoprawki, która i tak będzie obowiązywała do czasu generalnego unormowania ustawą tej materii w przygotowanej przez rząd ustawie?</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#MarekMazurkiewicz">W głosowaniu za autopoprawką opowiedziało się 10 posłów, 5 posłów było przeciwnych, 4 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#MarekMazurkiewicz">Informuję, że w wyniku głosowania projekt poselski autopoprawki został poparty przez połączone Komisje większością głosów. Bezprzedmiotowa staje się sprawa nowelizacji art. 41.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#MarekMazurkiewicz">Posłem sprawozdawcą jest poseł Wit Majewski.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#MarekMazurkiewicz">Dziękuję wszystkim za uczestnictwo w obradach. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>