text_structure.xml
72.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Witam wszystkich przybyłych na posiedzenie, porządek został państwu doręczony na piśmie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli chodzi o punkt porządku dotyczący rozpatrzenia skierowanego przez Prezydium Sejmu pisma Włodzimierza Prędkiego, zawierającego skargę na posła Dzienisiewicza, to informuję członków Komisji, iż otrzymałem telefoniczną wiadomość, że poseł Dzienisiewicz nie mógł przybyć na dzisiejsze posiedzenie, gdyż przejeżdżający przez Ełk autobus, którym poseł miał dojechać do Warszawy, nie zatrzymał się na przystanku. W związku z powyższym ten punkt porządku staje się na dzisiaj nieaktualny.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Postaramy się odbyć posiedzenie poświęcone temu problemowi, jak również sprawie posła Rulewskiego, w przerwie posiedzenia Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#RyszardGrodzicki">Informuję zarazem, iż jutro o godz. 19 odbędzie się wspólne posiedzenie naszej Komisji i Komisji Ustawodawczej - w sprawie projektu apelu o ujawnienie dochodów, m.in. partii i komitetów wyborczych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#RyszardGrodzicki">Przejdziemy obecnie do punktu pierwszego porządku obrad, czyli do rozpatrzenia skierowanego przez Prezydium Sejmu pisma ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej w sprawie wyrażenia zgody na odwołanie ze stanowiska dyrektora Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego „Polmos” w Łodzi, posła Krzysztofa Szymańskiego.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#RyszardGrodzicki">Posłem sprawozdawcą jest poseł Gwidon Wójcik. Zarówno poseł Szymański, jak i poseł Wójcik są obecni. Czy jest przedstawiciel ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IrenaZałuska">Wiceminister Pilarczyk jest już w Sejmie, prawdopodobnie na posiedzeniu innej komisji; wiem jednak, że ma być obecny i tutaj. Gdyby jednak zachodziła konieczność udzielenia wyjaśnień, zanim zdąży przybyć, spróbuję się tego podjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Muszę ustalić w takim razie, czy jest pani upoważniona do reprezentowania stanowiska resortu. Pismo skierowane do Sejmu podpisał bowiem wicepremier, czyli chodzi o dość wysoki szczebel urzędowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IrenaZałuska">Jestem upoważniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy w takim razie strona rządowa podtrzymuje wniosek zawarty w przedstawionym piśmie?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IrenaZałuska">Tak, podtrzymujemy ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę zatem posła sprawozdawcę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#GwidonWójcik">Zapoznam krótko zgromadzonych ze stanem rzeczy na temat zasygnalizowanej kwestii, przy czym sądzę, że moja wypowiedź zostanie uzupełniona bardziej wyczerpująco przez zainteresowanego posła Szymańskiego, z którym przeprowadziłem wcześniej rozmowę i okazało się, że wynikły dodatkowe aspekty sprawy, o jakich w piśmie ministra nie ma mowy. Informuję również, że rozmawiałem też z wicepremierem Jagielińskim, który oznajmił, iż strona rządowa podtrzymuje swój wniosek, o czym zresztą powiadomiła nas już przedstawicielka Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#GwidonWójcik">Poseł Krzysztof Szymański pełni funkcję dyrektora Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego w Łodzi. W piśmie skierowanym do marszałka Sejmu Józefa Zycha, wicepremier Jagieliński, minister rolnictwa zwraca się z prośbą o wyrażenie przez Prezydium Sejmu zgody na odwołanie posła z zajmowanego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#GwidonWójcik">Pismo to zawiera zarazem powody, dla których minister rolnictwa występuje o odwołanie posła Szymańskiego z dyrektorskiego stanowiska. Główną przyczyną jest fakt, że sytuacja finansowa łódzkiego „Polmosu” uległa znacznemu pogorszeniu po objęciu kierownictwa zakładów przez posła Szymańskiego. Zaległości podatkowe np. wynoszą na koniec listopada 1995 r. - 12 mln 643 tys. zł, z czego zaległości w podatku akcyzowym - to 9 mln 616 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#GwidonWójcik">Niepokojące są również wskaźniki ekonomiczne przedsiębiorstwa wynikające ze sprawozdań finansowych: strata brutto w ciągu 6 miesięcy do grudnia 1995 r. wzrosła z kwoty 647,7 tys. zł do 6 mln 57,6 tys. zł, a więc ponad dziewięciokrotnie.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#GwidonWójcik">Wicepremier Jagieliński podaje również, że w tym samym czasie poseł Krzysztof Szymański podwyższył płace pracowników, mimo trudnej sytuacji finansowej firmy.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#GwidonWójcik">Z dniem 20 stycznia 1996 r. minął ustalony przez ministra finansów termin, do którego przedsiębiorstwo mogło kupować spirytus rektyfikowany po cenach nie zawierających podatku akcyzowego, co przyczyniło się do narastania zaległości.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#GwidonWójcik">Banki, które obsługiwały firmę, podjęły działania związane z blokadą kont bankowych na skutek wypowiedzenia umów kredytowych; nie zostało podjęte przez nie postępowanie układowe.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#GwidonWójcik">Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej stwierdza w swym piśmie, iż sytuacja Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego wymaga ustanowienia zarządu komisarycznego, a organ założycielski ustanawiając ów zarząd odwołuje dyrektora przedsiębiorstwa, co zgodne jest z art. 66 ust. 2 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#GwidonWójcik">21 grudnia 1995 r. minister finansów wystąpił w związku z tym o odwołanie posła Szymańskiego ze stanowiska dyrektora przedsiębiorstwa, jak również zaznaczył, że nie wyraża zgody na objęcie przez niego funkcji zarządcy komisarycznego. 19 stycznia br. minister finansów ponowił swój wniosek o odwołanie posła Krzysztofa Szymańskiego z funkcji dyrektora łódzkiego „Polmosu”.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#GwidonWójcik">Tak w zarysie wygląda treść pisma wicepremiera Jagielińskiego.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#GwidonWójcik">Ze swej strony pragnę przypomnieć Komisji, iż art. 26 ustawy o prawach i obowiązkach posłów i senatorów głosi, że „rozwiązanie stosunku pracy z posłem lub senatorem oraz zmiana warunków pracy i płacy bez ich zgody w czasie trwania kadencji oraz w ciągu 2 lat po jej upływie nie może nastąpić bez zgody odpowiednio Prezydium Sejmu i Prezydium Senatu”. Tak więc sprawa posła Szymańskiego jest jasna i klarowna pod względem prawnym, jeśli chodzi o procedurę postępowania.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#GwidonWójcik">Organ założycielski zatrudniający posła zwrócił się - zgodnie z art. 26 wspomnianej ustawy - do Prezydium Sejmu, kierując pismo na ręce marszałka Józefa Zycha, o wyrażenie zgody na zwolnienie posła Krzysztofa Szymańskiego z zajmowanego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#GwidonWójcik">Sądzę, iż poseł Szymański wyjaśni dodatkowe aspekty sprawy, wskazujące według niego - i nie tylko według niego - na inne niż tylko finansowe motywy próby odwołania go ze stanowiska dyrektora przedsiębiorstwa. Chodzi między innymi o sposób postępowania banków. Poseł Szymański mówił o tych aspektach w rozmowie ze mną, nie moim jednak zadaniem jako posła sprawozdawcy jest przytaczanie zasłyszanych argumentów, mam zatem nadzieję, że zrobi to pan poseł osobiście, tym bardziej że mogą one rzucić nowe światło na zaprezentowane Komisji zagadnienie.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#GwidonWójcik">Chciałbym uniknąć konieczności sformułowania konkluzji, jakie stanowisko powinna zająć w powyższej kwestii Komisja, w jaki sposób ustosunkować się do wniosku ministra Jagielińskiego. Dodam tylko, że pismo zostało złożone zgodnie z procedurą, spełnione zostały w tej sprawie ustawowe zapisy, i Komisji pozostało tylko pomóc Prezydium Sejmu w podjęciu decyzji - albo zgodnej z oczekiwaniami wicepremiera Jagielińskiego, albo też nie. Zwracam przy tym uwagę na fakt, iż Prezydium Sejmu zgadza się zwykle z opiniami Komisji Regulaminowej, a w związku z tym podjęta tu dziś decyzja będzie najprawdopodobniej przez Prezydium podtrzymana.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardGrodzicki">Ponieważ w czasie wystąpienia posła sprawozdawcy przybył na nasze posiedzenie wiceminister Pilarczyk, proszę o ewentualne uzupełnienie wniosku ministra Jagielińskiego, zanim oddam głos posłowi Krzysztofowi Szymańskiemu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę wiceministra o przedstawienie nam ewentualnych elementów sprawy, które nie zostały uwzględnione w piśmie, czy też pojawiły się już po przekazaniu pisma do Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyPilarczyk">Jeżeli członkowie Komisji zostali już zapoznani z treścią pisma wicepremiera Jagielińskiego, nie widzę w tej chwili potrzeby wnoszenia dodatkowych informacji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JerzyPilarczyk">Jak rozumiem, nie pojawiło się nic nowego w tej sprawie od 31 stycznia?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyPilarczyk">Jeśli chodzi o nowe sytuacje, to w zakładzie kierowanym przez posła Krzysztofa Szymańskiego powołany został zarządca komisaryczny. Pragnę przy tym zaznaczyć, iż dotychczasowy dyrektor przedsiębiorstwa również widział potrzebę ustanowienia w nim zarządu komisarycznego; występował nawet z takim wnioskiem, z tym, że wskazywał zarazem na siebie jako zarządcę, o którym mówimy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyPilarczyk">Ponieważ jednak w kwestii powoływania zarządcy komisarycznego minister rolnictwa musi mieć asygnatę ministra finansów - nadzorującego sprawy związane z egzekucją podatków, a przedsiębiorstwa „Polmos” znajdują się pod specjalnym nadzorem podatkowym - minister rolnictwa dwukrotnie występował do ministra finansów z wnioskiem o akceptację posła Szymańskiego na stanowisko zarządcy komisarycznego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyPilarczyk">Minister finansów nie wyraził zgody ze względu na fakt, że zaistniały sytuacje, które spowodowały wzrost zaległości podatkowych firmy w okresie, gdy poseł Szymański pełnił w niej funkcję dyrektora. Same zaległości podatku akcyzowego ukształtowały się na poziomie ponad 100 mld zł - w czasie gdy minister finansów zagroził zakazem wydawania spirytusu do produkcji wódek z przeznaczeniem na rynek krajowy. Wiadomo bowiem, że zobowiązania podatkowe tego typu powstają właśnie w tej sferze.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyPilarczyk">W przedsiębiorstwie zaczęły też wzrastać zobowiązania związane z podatkiem VAT; dlatego też minister finansów wystąpił do ministra rolnictwa z wnioskiem o natychmiastowe odwołanie posła Szymańskiego ze stanowiska dyrektora. Sytuacja obecna narusza bowiem przepisy o zobowiązaniach podatkowych przedsiębiorstw, a więc i przedsiębiorstwa „Polmos”.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyPilarczyk">Informuję członków Komisji, że poprosiliśmy o rozmowę zarówno dyrektora, posła Krzysztofa Szymańskiego, jak i jego współpracowników, przedstawiając wszystkie aspekty sprawy, gdyż chcieliśmy uniknąć rozwiązania, z jakim mamy do czynienia aktualnie; nie chcieliśmy występować do Prezydium Sejmu o zgodę na zwolnienie posła ze stanowiska. Usiłowaliśmy wypracować kompromis możliwy do przyjęcia przez obydwie strony, to znaczy załatwić sprawę w sposób polubowny. Wówczas to poseł Szymański oświadczył, że zdoła w ciągu jednego dnia otrzymać od ministra finansów zgodę na sprawowanie funkcji zarządcy komisarycznego. Upłynęło jednak kilka dni, a potwierdzenia takiego nie ujrzeliśmy, natomiast nadeszła wiadomość, iż poseł korzysta ze zwolnienia lekarskiego.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JerzyPilarczyk">Firmie zaś groziło totalne zablokowanie finansowe ze strony banków i urzędów skarbowych, co skłoniło nas do uzgodnienia w ciągu kilku dni z radą pracowniczą „Polmosu”, przedstawicielami jego związków zawodowych oraz z wojewodą łódzkim kandydata na zarządcę komisarycznego. Nie mogliśmy skontaktować się przy tym z posłem Szymańskim korzystającym wówczas ze zwolnienia lekarskiego.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JerzyPilarczyk">Zarządca komisaryczny podjął swe obowiązki, a poseł Szymański do czasu uzyskania zgody Prezydium Sejmu na odwołanie ze stanowiska nadal sprawuje funkcję dyrektora „Polmosu”, za co otrzymuje wynagrodzenie. Tak więc trudno mówić o łamaniu prawa.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JerzyPilarczyk">Pragnę poinformować również członków Komisji, że w sprawach powoływania i odwoływania dyrektora przedsiębiorstwa państwowego do czasu wprowadzenia zarządu komisarycznego decydującą rolę pełni rada pracownicza. Zaznaczam również, że swego czasu zwracaliśmy uwagę na nieprawidłowości finansowe występujące w przedsiębiorstwie, lecz nasze zastrzeżenia nie zostały uwzględnione w działaniu poszczególnych organów owego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JerzyPilarczyk">Nie ukrywam, że byliśmy w związku z tym zaskoczeni relacją przedstawioną przez dyrektora i radę pracowniczą, w listopadzie 1995 r., na temat sytuacji finansowej zakładów.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JerzyPilarczyk">I to już chyba wszystko, co mam do dodania w związku z pismem skierowanym na ręce marszałka Zycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofSzymański">Możliwość zabrania przeze mnie głosu stwarza okazję do zapoznania członków Komisji Regulaminowej z działalnością przedsiębiorstwa państwowego „Polmos” w Łodzi, co cieszy mnie tym bardziej, że krążyły liczne, zdecydowanie niekorzystne dla mnie informacje na temat działalności zakładów pod moim kierownictwem.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofSzymański">Otrzymywałem sygnały tego typu od kolegów posłów, i muszę zaznaczyć, że rozpowszechniane opinie były zdecydowanie krzywdzące, jeśli chodzi o wyniki mojej pracy w „Polmosie”.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#KrzysztofSzymański">Pismo ministra Jagielińskiego uwypukla przede wszystkim dwa zarzuty pod moim adresem: pogorszenie sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa oraz podwyższenie płac załogi.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#KrzysztofSzymański">Jestem zdania, że przy pomocy tak sformułowanego pisma skierowanego na ręce marszałka Sejmu wicepremier Jagieliński udowadnia brak dobrej woli rozwiązania problemów Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego „Polmos”, jak również brak rzetelnej oceny sytuacji przedsiębiorstwa, a tym samym mnie osobiście jako jego dyrektora.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#KrzysztofSzymański">W piśmie ministra pominięto informację szeroko rozpropagowaną wśród posłów, a mianowicie zarobki moje i pracowników zakładu. Dlatego też muszę jednoznacznie stwierdzić na forum Komisji, iż zarobki te nie odbiegają od wynagrodzeń innych zakładów tej branży.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#KrzysztofSzymański">W 1994 r., gdy ogłoszono konkurs na stanowisko dyrektora łódzkiego „Polmosu”, udostępniono mi materiały dotyczące zakładów. Ze sprawozdań finansowych wynikało, iż działalność przedsiębiorstwa przynosi zysk. Kłóciły się z danymi zawartymi w tych materiałach informacje, jakie otrzymywałem od rozmówców zorientowanych w branży spirytusowej, twierdzących, iż łódzki „Polmos” skazany jest na zagładę.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#KrzysztofSzymański">Mimo wszystko podjąłem ryzyko, uzyskałem stanowisko dyrektora zakładów w wyniku rozstrzygnięcia konkursu, po czym przyjrzałem się bliżej danym finansowym zawartym we wspomnianych sprawozdaniach.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#KrzysztofSzymański">Analiza tych materiałów wykazała, iż wyniki finansowe przedsiębiorstwa od 1992 r. były wynikami nieprawdziwymi. Bilans sporządzony za rok 1994 wykazał straty w wysokości 64 mld zł. Natomiast sprawozdania dostarczane w ciągu roku, jak również dane zawarte w materiałach dostępnych przed rozstrzygnięciem konkursu mówiły o wyniku dodatnim działalności zakładów.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#KrzysztofSzymański">Skąd te znaczne rozbieżności w sprawozdaniach? Była to kwestia techniki ich sporządzania. I tak na przykład w 1992 r. przeszacowano opakowania o 7 mld zł - jeśli cena rynkowa wynosiła 8 tys. zł, przeszacowano ją na 30 tys. zł, przez co powstało owe 7 mld zł, a wynik ostateczny zamknął się w granicach zera.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#KrzysztofSzymański">W roku 1993 nie stworzono rezerw na należności przeterminowane w wysokości 50 mld zł, dzięki czemu wynik przedsiębiorstwa znowu okazał się dodatni. Jak już podałem, na koniec 1994 r. wynik przedsiębiorstwa wykazał deficyt w wysokości 64 mld zł, a w trakcie roku 1995 należności, jakie zakwalifikowaliśmy do nieściągalnych, osiągnęły pułap 60 mld zł.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#KrzysztofSzymański">Skutek zaś był taki, że rozpętała się nagonka prasowa, w której padały stwierdzenia, że poseł dyrektor doprowadza dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo, które już z samego tytułu branży, do której należy, powinno być „maszynką do robienia pieniędzy”, do ruiny. Nie tylko łódzki „Polmos” ma zresztą kłopoty tego typu. Z moich wiadomości wynika, że zarządca komisaryczny „Polmosu” raciborskiego złożył niedawno wniosek o upadłość.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#KrzysztofSzymański">Zastanawiam się, dlaczego organ założycielski nie reagował, kiedy w 1991 r. podzielono największą rozlewnię alkoholi w Łodzi na trzy odrębne przedsiębiorstwa, dzieląc w ten sposób na trzy części naturalny łańcuch technologiczny.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#KrzysztofSzymański">Chciałbym też zapoznać Komisję z kilkoma informacjami na temat gospodarowania majątkiem tego przedsiębiorstwa. I tak w 1992 r. przyjęto dodatkowo 52 osoby, w 1993 r. - 59 osób, a w 1994 r. - 27 osób.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#KrzysztofSzymański">Muszę przy tym dodać, iż majątek, który przejąłem w gospodarowanie, był w wielkim stopniu zdekapitalizowany. Pracowałem przez kilkanaście lat jako technolog w przemyśle spożywczym i bez trudu stwierdziłem w „Polmosie”, że maszyny na liniach produkcyjnych nie mogą zapewnić pożądanej wydajności; ich praca nie była zsynchronizowana, powstawały „wąskie gardła”. Nie było również mowy o realizowaniu eksportu, gdyż wymagałoby to przebudowy linii od podstaw.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#KrzysztofSzymański">W kwietniu gościła w naszym zakładzie komisja z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i od jednego z jej członków usłyszałem opinię, iż zakład sprawia wrażenie, jakby od kilku lat nie prowadzono w nim żadnych modernizacji, nie dokonywano żadnych inwestycji, że wygląda na kompletnie zaniedbane przedsiębiorstwo.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#KrzysztofSzymański">Kiedy już po objęciu stanowiska dyrektora w łódzkim „Polmosie” zorientowałem się w jego rzeczywistej sytuacji, przeprowadziłem rozmowę z ówczesnym kierownikiem resortu rolnictwa, A. Śmietanką, później również z wicepremierem Jagielińskim, a także z obecnym tu wiceministrem Pilarczykiem, który na wspólnym spotkaniu przedstawicieli „Polmosu” Racibórz oraz „Polmosu” Łódź potwierdził moje słowa, że łódzkie zakłady nie mają żadnych szans przetrwania na rynku w aktualnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#KrzysztofSzymański">Niezbędna jest głęboka restrukturyzacja przedsiębiorstwa, jak również zapewniony dostęp do rektyfikacji gwarantującej surowiec do produkcji. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły, bo nie o to przecież idzie, ale faktem jest, że przemysł reprezentowany przez zakłady spirytusowe należy do bardzo specyficznych.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#KrzysztofSzymański">Wiceminister Pilarczyk mówił przed chwilą o 100-miliardowych zobowiązaniach naszego przedsiębiorstwa. Tak naprawdę jednak zobowiązania te są znacznie wyższe. Za rok 1995 straty wynoszą 147 mld zł, nie mówiąc już o zobowiązaniach akcyzowych. Wiem, że minister w swym piśmie opierał się na danych z 31 stycznia; ja mam dane aktualne i zdaję sobie sprawę, że kondycja zakładów jest znacznie gorsza, niż można by mniemać na podstawie przedstawionego członkom Komisji pisma.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#KrzysztofSzymański">Boli mnie opinia, jaka ukształtowała się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, opinia głosząca, że dyrektor poseł, który objął kierownictwo łódzkiego „Polmosu” zniszczył „dojną krowę”, która niejako z definicji powinna zapewniać ogromne dochody.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#KrzysztofSzymański">Chciałbym się dowiedzieć, kto nadzorował inwestycje w tym przedsiębiorstwie, skoro dokonano tam inwestycji w wysokości 130 mld zł, co stanowi połowę majątku trwałego, po czym inwestycje te - w postaci nowych budowli - nie zostały w ogóle wykorzystane. Gdyby doliczyć jeszcze koszty amortyzacji, to okazałoby się, że uruchomienie w nowo powstałych obiektach jakiejkolwiek produkcji byłoby nieopłacalne.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#KrzysztofSzymański">Na wspomnianym spotkaniu informowałem przedstawicieli organu założycielskiego o wszelkich problemach. Nie ukrywam, że mieliśmy nieco odmienne poglądy na sposób funkcjonowania i ratowania zakładów.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#KrzysztofSzymański">Wystąpiłem wówczas z inicjatywą mającą na celu uruchomienie zakładów przed upadkiem; zaproponowałem mianowicie połączenie naszego przedsiębiorstwa z zakładami raciborskimi, których zarządca komisaryczny wystąpił z wnioskiem o upadłość. Chodziło o to, że „Polmos” w Raciborzu dysponuje rektyfikacją. Ministerstwo Finansów poparło tę moją inicjatywę, a nie ulega wątpliwości, że ministerstwo to przeprowadza analizę przypadków, w sprawie których ma zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#KrzysztofSzymański">Została następnie powołana międzyresortowa komisja, której prace trwały do września ubiegłego roku, po czym otrzymałem pismo podpisane przez wiceministra Pilarczyka z informacją, że nie otrzymałem od organu założycielskiego zgody na połączenie przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#KrzysztofSzymański">Wraz z przedstawicielami banków zaczęliśmy się więc zastanawiać, co począć z naszym zadłużonym przedsiębiorstwem. Wszystko komplikował jeszcze fakt, że załoga była skłócona, nie była w stanie dojść do porozumienia w kwestii wyboru ludzi do rady pracowniczej, a w konsekwencji przez miesiąc sprawowałem funkcję dyrektora w obliczu braku rady pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#KrzysztofSzymański">W tym samym czasie w porozumieniu z bankami wystąpiłem 7 listopada do organu założycielskiego z wnioskiem o ustanowienie zarządu komisarycznego naszego przedsiębiorstwa - przede wszystkim dlatego, że banki uznały, iż zarząd komisaryczny zapewni gwarancję realizacji programu naprawczego zakładów. Zaznaczam przy tym, że pisemne poparcie banków dla mojej kandydatury na zarządcę skierowane zostało do sekretarza stanu, pana Kubika. Chodzi o poparcie dyrektorów banków, które finansowały łódzkie zakłady.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#KrzysztofSzymański">13 grudnia przedstawiciele związków zawodowych, rady pracowniczej oraz ja zwróciliśmy się pisemnie do wicepremiera Jagielińskiego z wnioskiem o szybkie ustanowienie zarządu komisarycznego, gdyż niedokonanie tego zabiegu niesie ze sobą groźbę wypowiedzenia kredytowania przez banki, co w konsekwencji doprowadzi prawdopodobnie do upadłości przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#KrzysztofSzymański">Po długotrwałej wymianie korespondencji zarząd komisaryczny wprowadzony został 12 lutego, czyli po trzech miesiącach od momentu, gdy zwróciłem się o to po raz pierwszy.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#KrzysztofSzymański">Tymczasem już w styczniu Bank Gospodarki Żywnościowej wypowiedział połowę kredytu, a jego śladem poszły kolejne banki, co doprowadziło do wyprowadzenia środków rzędu 81 mld zł.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#KrzysztofSzymański">W czasie od 7 listopada do 12 grudnia dwukrotnie wstrzymywano dostawę do zakładów spirytusu, z czego wynikły dla „Polmosu” kolosalne wprost straty.</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#KrzysztofSzymański">Jak już mówiłem, skalę problemów gnębiących łódzkie przedsiębiorstwo poznałem dopiero po kilku miesiącach sprawowania w nim funkcji dyrektora. Miałem pełną świadomość, że nie uratuje nas żaden cud gospodarczy, że niejaka poprawa może nastąpić jedynie w wyniku podjęcia działań długofalowych. Nie nastawiałem się zatem na żaden efekt doraźny.</u>
<u xml:id="u-12.30" who="#KrzysztofSzymański">Na początek trudnych działań perspektywicznych zaplanowałem połączenie z przedsiębiorstwem raciborskim - ze względu na dostęp do rektyfikacji - a następnie produkcję napojów bezalkoholowych, wódek licencyjnych. Zamierzałem również doprowadzić do stworzenia systemu windykacji należności, gdyż de facto nie było go do tej pory, oraz zbudować sieć dystrybucji.</u>
<u xml:id="u-12.31" who="#KrzysztofSzymański">Myślę, że ważny jest przy tym wszystkim fakt, że wszelkie przypadki działań noszących znamiona niegospodarności przedsiębiorstwa kierowałem do prokuratora i Urzędu Ochrony Państwa - do tego ostatniego skierowałem te sprawy, w których zachodziło uzasadnione podejrzenie wyprowadzenia z przedsiębiorstwa pieniędzy powyżej kwot 10-miliardowych.</u>
<u xml:id="u-12.32" who="#KrzysztofSzymański">Ministerstwo Finansów nie udzieliło mi żadnej pomocy, nawet dostępu do magazynów zamiejscowych, mimo że działo się tak w wypadku mojego poprzednika. Decyzje ministerstwa doprowadziły do ogromnych strat, gdyż wiadomo, że wstrzymywanie dostaw spirytusu wiąże się z niewykorzystaniem mocy produkcyjnych przedsiębiorstwa i blokadą produkcji.</u>
<u xml:id="u-12.33" who="#KrzysztofSzymański">Nie mogę pojąć, czy naprawdę konieczne było zniszczenie przedsiębiorstwa tylko po to, by mnie z niego wyrzucić? Przecież można mnie było odwołać ze stanowiska już w listopadzie i ustanowić zarządcę komisarycznego. Nie zachodziła wcale potrzeba niszczenia przedsiębiorstwa przez trzy miesiące.</u>
<u xml:id="u-12.34" who="#KrzysztofSzymański">Moje rozeznanie, jakiego nabyłem po wejściu w branżę spirytusową, świadczy o tym, iż - generalnie rzecz biorąc - jest to bardzo bogaty dział gospodarki. Z wyjątkiem dwóch przedsiębiorstw: łódzkiego i raciborskiego dyrektorzy „Polmosów” nie znają problemów związanych z zarabianiem pieniędzy. Wręcz odwrotnie - zmagają się z problemami wydawania ich. Zaznaczam, że stwierdzam to z pełną odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-12.35" who="#KrzysztofSzymański">Dziwi mnie jednak, że nie dzieje się nic nagannego, gdy jeden z dyrektorów wydaje - w ubiegłym roku - ponad 2 mld zł podczas wyjazdu zagranicznego, na który udał się w towarzystwie asystentki, natomiast moją działalność przedstawia się czarno w wywiadach udzielanych prasie przez przedstawicieli administracji rządowej, w wywiadach, w których nie brakuje zwykłych pomówień pod moim adresem. Przedstawia się niedobrą sytuację łódzkiego „Polmosu”, nie zdradzając jej prawdziwych przyczyn, przez co cała odpowiedzialność spada na mnie.</u>
<u xml:id="u-12.36" who="#KrzysztofSzymański">Zastanawiam się, dlaczego akurat wokół naszego przedsiębiorstwa powstało takie zamieszanie, skoro na przykład upadła spółka „Apina” z Zielonej Góry, z której nie wpłynęły do budżetu państwa środki w wysokości 1 bln zł, a nikt poza bezpośrednio zainteresowanymi nic o tej sprawie nie wie. O tym się nie mówi.</u>
<u xml:id="u-12.37" who="#KrzysztofSzymański">Jest wiele przykładów podobnie szokujących, o których wiem i o których jako poseł będę mówić, tym bardziej że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że znajdujemy się w przededniu przemian tej branży. Na spotkaniu odbytym 12 stycznia dowiedziałem się z wypowiedzi ministra Kaczmarka o rychłej prywatyzacji branży spirytusowej.</u>
<u xml:id="u-12.38" who="#KrzysztofSzymański">Pracując w łódzkich zakładach wnikliwie przyjrzałem się tej branży i wiem, że kryją się w niej wielkie pieniądze.</u>
<u xml:id="u-12.39" who="#KrzysztofSzymański">Być może niektóre z obecnych tu osób zastanawiają się, dlaczego nie zrezygnowałem dotychczas z funkcji dyrektora łódzkiego „Polmosu”. Dlaczego jednak miałbym to zrobić? Dlaczego miałbym łatwo przystać na odwołanie?</u>
<u xml:id="u-12.40" who="#KrzysztofSzymański">A jeśli chodzi o kandydata na zarządcę komisarycznego zakładów, to nic nie przyniosły rozmowy, jakie przeprowadziłem na ten temat z moimi zastępcami. Żaden z nich nie chciał podjąć się tej funkcji. Muszę przy tym zaznaczyć, że zgłoszenie mojej osoby nie odbyło się tak, jak to się może wydawać na pozór - że podjęłem tę decyzję bez konsultowania się z załogą. Nic podobnego. Przeprowadziłem na ten temat referendum w zakładzie. Otrzymałem poparcie załogi, a więc uważam, że miałem moralne prawo do ubiegania się o to stanowisko, tym bardziej że - jak już wspomniałem - poparli mnie również dyrektorzy banków.</u>
<u xml:id="u-12.41" who="#KrzysztofSzymański">Myślę, że należy jeszcze odpowiedzieć sobie na pytanie, za co właściwie mam zostać odwołany z funkcji dyrektora łódzkiego „Polmosu”. Czy za to, że ujawniłem prawdziwy obraz finansowy zakładów? Czy dlatego, że jako dyrektor poseł stałem się niepotrzebnym przekaźnikiem do Sejmu prawdziwych informacji z branży, co może być niewygodne w obliczu rychłych zmian w całej branży?</u>
<u xml:id="u-12.42" who="#KrzysztofSzymański">Chciałbym uniknąć oceny kroku wicepremiera Jagielińskiego, notabene mojego kolegi partyjnego, bo sądzę, że sprawa ta zostanie omówiona na innym gremium.</u>
<u xml:id="u-12.43" who="#KrzysztofSzymański">Mimo że w przedsiębiorstwie funkcjonuje zarządca komisaryczny, mam przecież kontakt z tym zakładem. Wiem też, że ostatnio wypowiedział mu kredyt Bank Przemysłowo-Handlowy.</u>
<u xml:id="u-12.44" who="#KrzysztofSzymański">Na zakończenie chciałbym dodać, że odczuwam niesmak spowodowany próbami pozbawienia mnie funkcji dyrektorskiej. Jeżeli nie widziano mnie na tym stanowisku, to uważam, że znacznie zdrowsza i normalniejsza byłaby sytuacja, gdyby zwykłym trybem zwrócono się do Prezydium i odwołano mnie zwyczajnie, zgodnie z procedurą. Tymczasem skierowano do zakładów zarządcę komisarycznego w chwili, gdy pełnię jeszcze funkcję dyrektora.</u>
<u xml:id="u-12.45" who="#KrzysztofSzymański">Powstała niezmiernie niezręczna sytuacja, bo zarządca zajął mój gabinet, odebrano mi wszystkie atrybuty dyrektorskie - łącznie z kluczykami do samochodu służbowego, a moje rzeczy znalazłem po przyjściu do zakładów spakowane i gotowe do odebrania.</u>
<u xml:id="u-12.46" who="#KrzysztofSzymański">Uważam, że powinno to wszystko odbyć się inaczej, to znaczy: naprzód wniosek do Prezydium Sejmu, odwołanie ze stanowiska i powołanie na moje miejsce zarządcy. Właśnie w tej kolejności. Nie mam pewności, czy tryb jaki zastosowano zgodny jest z literą prawa.</u>
<u xml:id="u-12.47" who="#KrzysztofSzymański">Mam jeszcze pytanie do posłów: czy w taki sposób powinno się traktować posła na Sejm RP?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy w związku z trzema wypowiedziami, których wysłuchaliśmy, ktoś chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych, a więc może poseł Szymański zechce się z nami podzielić opinią, czy uważa, że fakt wystąpienia o jego odwołanie może być uznany za retorsję polityczną spowodowaną działalnością poselską?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofSzymański">Uważam, że tak, ponieważ mam inne poglądy na temat restrukturyzacji branży i nie kryję się z nimi. Zaznaczam, iż nie jestem zwolennikiem monopolu państwowego. Odwołanie nie wiąże się bezpośrednio z moją pracą w „Polmosie”; stan finansowy zakładów jest bowiem zupełnie inny, niż wykazywały to od roku 1992 sprawozdania, dodajmy że sporządzane niezgodnie ze sztuką.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy poseł sprawozdawca kontaktował się w związku z omawianą sprawą z Ministerstwem Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#GwidonWójcik">Nie, nie kontaktowałem się z Ministerstwem Finansów, przeprowadziłem natomiast rozmowę z wicepremierem Jagielińskim - na temat skierowanego do Prezydium Sejmu pisma i przyczyn prób odwołania posła Krzysztofa Szymańskiego ze stanowiska dyrektora łódzkiego „Polmosu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyPilarczyk">Czuję się zobowiązany do zabrania głosu w związku ze stwierdzeniem posła Szymańskiego, iż odczuwa wystąpienie ministra Jagielińskiego jako akt polityczny. Widzę, że nie obejdzie się bez szerszych wyjaśnień, bo gdyby i Komisja nabrała takiego przekonania, byłby to precedens na skalę krajową, z którego wynikałoby, że poseł z ugrupowania tworzącego koalicję szykanowany jest przez ministra reprezentującego organ założycielski, jak również - o ile dobrze zrozumiałem - przez ministra finansów, nadzorującego sprawy finansowe i podatkowe, i to szykanowany ze względów politycznych, za to tylko, że pragnie uzdrowić branżę, w której działa. Tak to w każdym razie poseł Szymański przedstawił.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JerzyPilarczyk">Wróćmy zatem do początku tej sprawy. Poseł Szymański przytoczył sposób powołania go na dyrektora łódzkiego „Polmosu” - w drodze wygrania konkursu. Oczywiście, jest to prawda, przy czym jednak kierownictwo Polskiego Stronnictwa Ludowego zarekomendowało kandydaturę pana posła wobec ministra rolnictwa, co zostało uwzględnione w rozstrzygnięciu konkursu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JerzyPilarczyk">Nikt nie twierdzi, iż łódzkie zakłady spirytusowe uważane były za przedsiębiorstwo dobrze prosperujące, gdy poseł Szymański obejmował stanowisko dyrektora. Zmagały się z problemami finansowymi, podobnie jak zakłady w Raciborzu, z tym iż problemy te wynikały między innymi z nieumiejętnego zarządzania przedsiębiorstwem przez poprzednie kierownictwo. Nie chciałbym tu zajmować się szczegółowym omawianiem przyczyn, dla których oba przedsiębiorstwa popadły w tak silne kłopoty finansowe, niemniej muszę podzielić się z Komisją opinią, że trudna do zrozumienia była dla mnie koncepcja przedstawiona przez dyrektora Szymańskiego po kilku miesiącach zarządzania łódzkim „Polmosem”, polegająca na połączeniu zakładów w Łodzi i w Raciborzu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JerzyPilarczyk">Przecież obu tym przedsiębiorstwom groziło bankructwo. Jako organ założycielski, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej musiałoby wydać decyzję o połączeniu tych zakładów. Należy przy tym pamiętać, że ustawa o przedsiębiorstwie państwowym precyzuje warunki, w jakich może nastąpić połączenie danych zakładów. Musi zostać w tym celu powołana komisja przygotowawcza, należy przeprowadzić analizy ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JerzyPilarczyk">W tym zaś wypadku już gołym okiem widać było, że połączenie przedsiębiorstw niewiele ma wspólnego z logiką, niemniej wobec uporu dyrektora Szymańskiego powołaliśmy taką komisję, która przeprowadziła dokładną analizę ekonomiczną.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JerzyPilarczyk">Poseł Szymański wspomniał, że otrzymał ode mnie pismo z informacją, iż organ założycielski nie wyraża zgody na realizację proponowanej koncepcji. I to prawda, ale muszę podkreślić, że decyzja ta została oparta na wyniku analizy ekonomicznej. Stwierdzono wówczas jednoznacznie, że połączenie dwóch bankrutów musiałoby zakończyć się przyspieszoną upadłością ich obu, a przecież łączne zatrudnienie w tych zakładach wynosi kilkaset osób.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JerzyPilarczyk">Po kilku miesiącach sprawowania kierownictwa zakładów przez posła Szymańskiego do niektórych urzędów centralnych, jak również do premiera skierowane zostały nie podpisane pisma informujące o nieprawidłowościach mających miejsce w łódzkim przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JerzyPilarczyk">Ponieważ zawierały zarzuty wobec dyrektora zakładów, skierowaliśmy tam w kwietniu 1995 r. kontrolę. Zarówno zarząd, jak i rada pracownicza niechętnie przyjęły kontrolerów z ramienia organu założycielskiego - pozostały protokoły, z których wynika, że wspomniane organy uznały kontrolerów za intruzów utrudniających wykonywanie normalnej pracy dyrektora i załogi; zaznaczono też, że „Polmos” nie życzy sobie tej kontroli.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JerzyPilarczyk">Jeden z zarzutów zawartych w pismach, jakie napływały do urzędów, dotyczył wygórowanych poborów w przedsiębiorstwie, w związku z czym usiłowaliśmy je skontrolować. Usłyszeliśmy jednak oświadczenie, że dane na ten temat nie zostaną przedstawicielom organu założycielskiego udostępnione; chodziło głównie o wynagrodzenie członków zarządu.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JerzyPilarczyk">Materiały na ten temat otrzymaliśmy tuż przed ustanowieniem zarządu komisarycznego w przedsiębiorstwie - od ministra finansów, a dane owe pochodziły z kontroli przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JerzyPilarczyk">Pobory uzależnione były od średniego wynagrodzenia w zakładach. I tak dyrektor Szymański otrzymywał wynagrodzenie stanowiące dziesięciokrotność owej średniej płacy w przedsiębiorstwie, przy czym mechanizm obliczania średniej płacy obejmował wszelkie świadczenia finansowe, łącznie z ekwiwalentem za odzież roboczą. W sumie więc chodziło o dość pokaźną kwotę, kształtującą się od 120 do 165 mln zł miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JerzyPilarczyk">Nie o płacę dyrektora chodziło jednak. Największe znaczenie w tej sprawie miało radykalne podniesienie płac w zakładach, a co za tym idzie znaczne zwiększenie kosztów osobowych, m.in. ze względu na ZUS. Wydaje się dość niezrozumiałe, że w przedsiębiorstwie, którego bilans zamyka się stratami, które ma poważne problemy z płynnością podatkową, podejmuje się decyzję o ponad 60-procentowym wzroście płac, wraz z wszystkimi płynącymi z tej decyzji konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JerzyPilarczyk">Stwierdziliśmy również w łódzkich zakładach spirytusowych nierozsądne, nieuzasadnione żadnymi względami ekonomicznymi, wydatki - na przykład na samochody reprezentacyjne dla zarządu. Ich cena wynosiła ponad 1 mld 300 mln zł za jeden pojazd.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#JerzyPilarczyk">Na spotkaniu podsumowującym przeprowadzoną w zakładach kontrolę zarówno zarząd, jak i rada pracownicza wysunęły pod adresem ministra rolnictwa zarzut, że torpeduje koncepcję połączenia łódzkiego „Polmosu” z raciborskim, zajmując się sprawami zgoła drugorzędnymi i nie mającymi większego znaczenia dla przyszłości przedsiębiorstwa, takimi jak płace dyrektora, zarządu, wynagrodzenie załogi, samochody służbowe.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#JerzyPilarczyk">Podczas tego spotkania, w którym brał zresztą częściowo udział i minister Jagieliński, oświadczyłem dyrektorowi oraz radzie pracowniczej, iż minister rolnictwa zwraca uwagę na fakt, że niektóre podejmowane w zakładzie decyzje nie świadczą o gospodarnym zarządzaniu zakładami.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#JerzyPilarczyk">Oświadczyłem także, że uwzględniając determinację dyrektora, jego współpracowników, a także rady pracowniczej, nie będziemy stawiać przeszkód w realizowaniu przez kierownictwo „Polmosu” planów, które mają doprowadzić do poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#JerzyPilarczyk">7 listopada jednak sam dyrektor Szymański oraz jego zastępcy wystąpili o ustanowienie w zakładach zarządu komisarycznego.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#JerzyPilarczyk">4 grudnia minister rolnictwa otrzymał od rady pracowniczej „Polmosu” uchwałę nr 4/95 zawierającą ocenę dyrektora generalnego Krzysztofa Szymańskiego za okres od 24 października do 24 listopada. Jest to krótki dokument, a więc proszę wysłuchać jego treści: „Rada Pracownicza na posiedzeniach w dniach 1, 2 i 4 grudnia 1995 r. w oparciu o wyniki ekonomiczno-finansowe przedsiębiorstwa, o wstępne wyniki prowadzonej kontroli kompleksowej przedsiębiorstwa przez inspektorów Urzędu Kontroli Skarbowej dokonała oceny pracy dyrektora.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#JerzyPilarczyk">Analiza wyników ekonomiczno-finansowych, wstępnych wyników kontroli w zestawieniu z uwagami pracowników na ogólnym zebraniu załogi z dnia 1 grudnia, z wyjaśnieniami dyrektora, opiniami przedstawicieli związków zawodowych, negatywną opinią w przedmiotowej sprawie rady pracowniczej II kadencji z października 1995 r., powszechnie znanymi przykładami nieracjonalnego gospodarowania majątkiem przedsiębiorstwa, perspektywą przedsiębiorstwa w najbliższych miesiącach pozwala radzie pracowniczej stwierdzić w sposób jednoznaczny, że 13-miesięczny czas pracy dyrektora Szymańskiego był okresem permanentnych niepowodzeń organizacyjnych, kadrowych, płacowych, marketingowych, inwestycyjnych, finansowych itp. Biorąc powyższe pod uwagę oraz przewidywane wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw branży za rok 1995 rada pracownicza dokonania dyrektora Szymańskiego za czas analizowany ocenia w sposób jednoznacznie negatywny”.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#JerzyPilarczyk">Pod uchwałą podpisało się dziesięciu członków rady pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#JerzyPilarczyk">Mimo tej opinii uwzględniliśmy wniosek dyrektora Szymańskiego o powołanie na zarządcę komisarycznego zakładów, biorąc pod uwagę przede wszystkim fakt, iż jest on posłem.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#JerzyPilarczyk">Dwukrotnie zwracaliśmy się w tej sprawie z wnioskiem do ministra finansów. Odczytam teraz odpowiedź ministra finansów datowaną 21 grudnia: „Z przykrością stwierdzam, że Łódzkie Zakłady Przemysłu Spirytusowego „Polmos” są jednym z największych dłużników budżetu państwa w zakresie podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego. Zaległości podatkowe ogółem wynoszą według stanu na dzień 27 listopada - 12 mln 643 tys. zł, z czego zaległości w podatku akcyzowym - 9 mln 616 tys. zł - oczywiście, mowa tu o nowych złotych.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#JerzyPilarczyk">Podkreślenia przy tym wymaga fakt, że łódzkie zakłady są producentem wyrobów spirytusowych, a jak wiadomo, dochody budżetowe ze sprzedaży wyrobów spirytusowych mają podstawowe znaczenie dla równowagi budżetowej. Za dopuszczenie do tak znacznych zaległości podatkowych w przedsiębiorstwie przemysłu spirytusowego, w którym obciążenie produkowanych wyrobów podatkiem akcyzowym sięga 80% wartości sprzedaży, odpowiedzialny jest dyrektor zakładów, pan Krzysztof Szymański.</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#JerzyPilarczyk">Niepokojące są również wskaźniki ekonomiczne zakładów, wynikające ze sprawozdań finansowych. Zakłady „Polmos” w Łodzi zwiększyły w ostatnim okresie straty na działalności. Strata brutto za okres 6 miesięcy 1995 r. wzrosła z kwoty 647 tys. zł do kwoty 6 mln 57 tys. zł, a więc ponad 10-krotnie. Pomimo ponoszonych strat dyrektor podwyższył jednocześnie płace pracowników, przy równoczesnym wzroście zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#JerzyPilarczyk">Średnie wynagrodzenie na jednego zatrudnionego, które w grudniu 1994 r. wynosiło 855 zł, 30 września wynosi już 1375 zł, a więc wzrosło o blisko 61%. Biorąc powyższe pod uwagę, proszę o rozważenie przez pana premiera możliwości odwołania pana Krzysztofa Szymańskiego z zajmowanego stanowiska, zgodnie z pismem prezesa Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#JerzyPilarczyk">Mimo to, wystąpiliśmy z wnioskiem o powołanie posła Szymańskiego na zarządcę komisarycznego łódzkiego „Polmosu”. 1 lutego br. otrzymaliśmy pismo podpisane przez wiceministra finansów, pana Pazurę, który napisał między innymi: „Niezrozumiała jest jednak propozycja powołania pana Krzysztofa Szymańskiego na stanowisko zarządcy komisarycznego. Wobec wniosku o odwołanie go ze stanowiska dyrektora zakładów, przedstawionego w pismach ministra finansów z dnia 21 grudnia, 19 stycznia, skierowanych do pana premiera Jagielińskiego, propozycja uczynienia pana Szymańskiego odpowiedzialnym za proces sanacji jest nie do przyjęcia. W świetle powyższego nie mogę zaakceptować przedłożonego zarządzenia w przedmiotowej sprawie”.</u>
<u xml:id="u-17.26" who="#JerzyPilarczyk">Mamy tu również jeszcze pismo z 19 stycznia, wystosowane przez wicepremiera Kołodkę. Oto jego treść: „Szanowny panie premierze, w nawiązaniu do pisma z 21 grudnia uprzejmie informuję pana premiera, iż - jak wynika z pisma Izby Skarbowej w Łodzi - zaległości w podatkach pośrednich: VAT i akcyza Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego wzrosły na dzień 21 grudnia o 2 mln 232 tys. 563 zł.</u>
<u xml:id="u-17.27" who="#JerzyPilarczyk">Ministerstwo Finansów otrzymało również informację, że Bank Gospodarki Żywnościowej z dniem 4 stycznia wypowiedział zakładom umowę o kredyt i zalicza na spłatę tego kredytu wszystkie wpływy na rachunek bankowy. W związku z tym właściwy urząd skarbowy otrzymał polecenie zajęcia konta bankowego „Polmos” Łódź w celu wyegzekwowania zaległości podatkowych. Informując o powyższym zwracam się o odwołanie w trybie natychmiastowym pana Krzysztofa Szymańskiego ze stanowiska dyrektora Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego „Polmos”. Z poważaniem, Grzegorz Kołodko”.</u>
<u xml:id="u-17.28" who="#JerzyPilarczyk">W obliczu niewątpliwie kryzysowej sytuacji, jaką dotknięte zostały łódzkie zakłady „Polmos”, po wymianie korespondencji z przedstawicielami Ministerstwa Finansów, wicepremier Jagieliński przeprowadził w kuluarach sejmowych rozmowę z posłem Szymańskim, zaznaczając, że nie chodzi o żadne uprzedzenia, lecz sytuacja jasno wskazuje, iż dyrektor nie jest w stanie rozwiązać problemów, jakie piętrzą się przed zakładami.</u>
<u xml:id="u-17.29" who="#JerzyPilarczyk">Ponieważ minister finansów określił swe stanowisko jednoznacznie, wicepremier Jagieliński otwarcie poinformował posła Krzysztofa Szymańskiego o niemożności powołania go na zarządcę komisarycznego „Polmosu” i zasugerował, by dyrektor złożył rezygnację ze sprawowanej funkcji. Poseł poprosił o trzy dni na podjęcie decyzji, lecz gdy termin ten minął, nie otrzymaliśmy żadnych wiadomości na ten temat.</u>
<u xml:id="u-17.30" who="#JerzyPilarczyk">Sprawa powyższa była również omawiana w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w obecności Rady Pracowniczej łódzkiego „Polmosu”, współpracowników dyrektora Szymańskiego, jego samego, jak również obecnej tu dziś I. Załuskiej, przedstawicielki gabinetu ministra, odpowiedzialnej za sprawy formalnoprawne wiążące się z funkcjonowaniem przedsiębiorstw podległych ministrowi rolnictwa. Poseł Szymański utrzymywał wówczas, iż jest w stanie zmienić stanowisko ministra finansów w kwestii kandydatury na zarządcę komisarycznego łódzkich zakładów.</u>
<u xml:id="u-17.31" who="#JerzyPilarczyk">Jak się jednak okazało, Ministerstwo Finansów nie przystało na propozycję posła Szymańskiego; wiceminister Pazura przekazał mi w rozmowie telefonicznej, iż wobec wyników uzyskanych przez pana posła jako dyrektora przedsiębiorstwa Ministerstwo Finansów nigdy nie wyrazi zgody na powołanie posła Szymańskiego na zarządcę komisarycznego.</u>
<u xml:id="u-17.32" who="#JerzyPilarczyk">W czasie, gdy odbywała się ta rozmowa, poseł Szymański korzystał ze zwolnienia lekarskiego, które wynosiło w sumie kilkadziesiąt dni. Nie mieliśmy zatem żadnej możliwości, by ze swej strony starać się o kontynuowanie działań mających na celu uzyskanie dla pana posła stanowiska zarządcy.</u>
<u xml:id="u-17.33" who="#JerzyPilarczyk">A sprawa wymagała szybkiego działania. Ponieważ Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie miało żadnej konkretnej kandydatury na to stanowisko, przeprowadziliśmy konsultacje z Radą Pracowniczą „Polmosu”, jak również z wojewodą łódzkim.</u>
<u xml:id="u-17.34" who="#JerzyPilarczyk">W konsekwencji tych rozmów powołaliśmy na zarządcę komisarycznego osobę z Łodzi, w ciągu kilku dni. Byliśmy niejako w sytuacji przymusowej, gdyż banki postawiły sprawę kategorycznie; za pośrednictwem wojewody otrzymaliśmy informację, że jeśli w ciągu tygodnia nie zostanie ustanowiony zarząd komisaryczny, to nastąpi natychmiastowe zablokowanie kont i egzekwowanie należnych bankom pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-17.35" who="#JerzyPilarczyk">Na zakończenie tej wypowiedzi uzupełniającej muszę jednoznacznie oświadczyć, że działania, jakie zostały podjęte, nigdy nie miały na celu szykanowania posła dyrektora Szymańskiego, a wręcz odwrotnie - bylibyśmy szczerze usatysfakcjonowani, gdyby posłowi udało się choć w pewnym stopniu poprawić sytuację Łódzkich Zakładów Przemysłu Spirytusowego „Polmos”. Niestety, nic takiego nie nastąpiło, a zatem należało rozważyć podjęcie działań, które mogą jeszcze ewentualnie uchronić przedsiębiorstwo przed ogłoszeniem upadłości. A jest to zagrożenie bardzo realne, bo stopień zadłużenia łódzkiego „Polmosu” kwalifikuje w zasadzie zakłady do rozważenia wniosku o ich upadłość.</u>
<u xml:id="u-17.36" who="#JerzyPilarczyk">Krzepiące jest jedynie, iż koncepcje i program zaprezentowany przez aktualnego zarządcę komisarycznego pozwalają żywić nadzieję, że do wspomnianej ostateczności może nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-17.37" who="#JerzyPilarczyk">Na marginesie pragnę Komisję poinformować, że w związku z wnioskiem złożonym przez posła Szymańskiego w sprawie mianowania go zarządcą „Polmosu”, kilkakrotnie zwracaliśmy się do niego z sugestią przedstawienia programu naprawczego zakładów, co wydawało się tym bardziej oczywiste, że jako dyrektor z kilkunastomiesięcznym stażem w owym przedsiębiorstwie powinien mieć wizję poczynań, które mogłyby sytuację poprawić w wyniku działania dotychczasowego dyrektora na nowym stanowisku - zarządcy komisarycznego.</u>
<u xml:id="u-17.38" who="#JerzyPilarczyk">Niestety, nic, co można by uznać za dokument tego typu nie wpłynęło od posła Szymańskiego do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a muszę dodać, że prowadzone były rozmowy o potrzebie skonstruowania programu w obecności przedstawicieli rady pracowniczej „Polmosu” oraz jego związków zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy są jakieś pytania ze strony członków Komisji? Jeśli nie, to proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o informację, kiedy dokładnie został w łódzkich zakładach ustanowiony zarząd komisaryczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyPilarczyk">Zarząd powołano na okres od 12 lutego 1996 r. do 31 stycznia 1997 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardGrodzicki">Zrozumiałem z wcześniejszych wypowiedzi, że w tej chwili w zakładach wypłacane są dwie pensje dyrektorskie: zarówno zarządcy komisarycznemu, jak i dotychczasowemu dyrektorowi. Czy tak jest rzeczywiście?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyPilarczyk">Tak właśnie sytuacja wygląda.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy w świetle danych, które zostały nam tu przedstawione, istnieje możliwość, by czas trwania zarządu komisarycznego w przedsiębiorstwie skrócić i przywrócić do sprawowania funkcji dyrektora Krzysztofa Szymańskiego albo też ustanowić go zarządcą komisarycznym już teraz?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyPilarczyk">Przy uwzględnieniu sytuacji ekonomicznej w łódzkim „Polmosie” niekorzystny dla samych zakładów byłby obrót sprawy polegający na skróceniu okresu zarządu komisarycznego, ponieważ ta formuła zarządzania przedsiębiorstwem jest korzystna dla zarządzającego, któremu daje pewne preferencje - zwłaszcza wobec wierzycieli.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JerzyPilarczyk">Teoretycznie istnieje możliwość, o jakiej mówi poseł Grodzicki, gdyż każdą umowę o zarząd komisaryczny można wypowiedzieć, z zachowaniem wymogów zastrzeżonych w przepisach, z tym że wcześniejsze uchylenie owego zarządu musi opierać się na konkretnych podstawach, czyli musimy mieć do czynienia z wyraźną poprawą wyników ekonomicznych przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JerzyPilarczyk">Jeśli zaś chodzi o osobę zarządcy, to oczywiście teoretycznie można by było postąpić zgodnie z sugestią zawartą w pytaniu posła Grodzickiego, lecz w obecnej sytuacji minister rolnictwa nie bierze pod uwagę takiej możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGrodzicki">Poseł Szymański stwierdził, że fakt odwołania go ze stanowiska ma charakter retorsji politycznej z racji jego działalności. Proszę zatem pana posła o przytoczenie dowodów, które mogłyby uzasadnić tę tezę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofSzymański">Chciałbym się najpierw ustosunkować do wypowiedzi wiceministra Pilarczyka...</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardGrodzicki">Nie jesteśmy komisją merytoryczną powołaną do badania funkcjonowania zakładów przemysłu spirytusowego, proponuję więc niewchodzenie w niuanse zarządzania przedsiębiorstwem.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RyszardGrodzicki">Mamy po prostu konkretny problem - ewentualnego odwołania posła ze stanowiska dyrektora, przy czym próbujemy ustalić stan faktyczny bezpośrednio z tym związany, mający dla nas znaczenie merytoryczne. Dlatego też rozważenie szczegółów zarządzania zakładem, rozpatrywanie, czy ktoś zezwolił na inwestycje, czy też nie, ma dla Komisji jedynie wtórne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RyszardGrodzicki">Poseł Krzysztof Szymański podał wszakże okoliczność, która może mieć dla Komisji Regulaminowej znaczenie zasadnicze, a mianowicie stwierdził, iż próba jego odwołania ma charakter retorsji politycznej. Dlatego też ponawiam pytanie, czy poseł może podać dowody, które poparłyby owo stwierdzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofSzymański">Przede wszystkim pragnę zwrócić uwagę, że wiceminister Pilarczyk zacytował tu uchwałę rady pracowniczej bardzo dla mnie niekorzystną. A prawda nie dopowiedziana do końca staje się automatycznie kłamstwem.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#KrzysztofSzymański">Przepraszam, że wracam do tego, ale chciałbym przypomnieć panu wiceministrowi, że gdy nasze spotkanie odbyło się w styczniu, uczestniczyła w nim również rada pracownicza, która wycofała się z cytowanej uchwały, ponieważ nikt nie przesłał tej uchwały do organu założycielskiego. Przygotowała ten dokument pewna kancelaria prawnicza, z której usług zrezygnowałem wcześniej. Myślę, że pan wiceminister pamięta fakt wycofania się Rady z cytowanej uchwały.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#KrzysztofSzymański">A jeśli chodzi o pytanie posła Grodzickiego, to oczywiste jest, że w grę wchodzi decyzja polityczna na temat przyszłości całej branży. Jak już wspominałem, na spotkaniu odbytym 12 stycznia minister Kaczmarek opowiedział się za szybką prywatyzacją tej branży. Jestem przeciwnikiem takiego kroku, gdyż znam rozwiązania węgierskie.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#KrzysztofSzymański">Wracając jednak na grunt łódzkich zakładów „Polmos”, muszę stwierdzić, iż wiceminister Pilarczyk staje w obronie mojego poprzednika, dyrektora Szewczyka. A ja chciałbym tylko przypomnieć, że nigdy nie spotkałem się z najmniejszą pomocą ze strony pana wiceministra. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Czy dlatego, że mój poprzednik był pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego?</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#KrzysztofSzymański">Uważam jednak, że jako politycy koalicyjni powinniśmy postępować inaczej. Takie mam przynajmniej oczekiwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardGrodzicki">Jak rozumiem, poseł Szymański podał argumenty, które mają świadczyć o występowaniu elementów retorsji politycznych. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofSzymański">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chciałby zadać pytania, czy też wypowiedzieć się w dyskutowanej kwestii? Nie ma chętnych, a więc proszę posła sprawozdawcę o zaprezentowanie Komisji konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GwidonWójcik">Starałem się krótko zreferować istotę sprawy i doprowadzić do wymiany zdań, która się tu odbyła. Mam nadzieję, że na tej podstawie członkowie Komisji wyrobili sobie opinię na dyskutowany temat i podejmą stosowną decyzję. Ja zaś nie chciałbym występować z żadną konkluzją.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RyszardGrodzicki">No cóż, jak na posła sprawozdawcę jest to daleko idący unik. Czy ktoś chciałby zabrać głos? Nie ma zgłoszeń, a zatem przystępujemy do głosowania, o ile nikt nie zgłasza wniosku o zorganizowanie zamkniętej narady. Brak takiego wniosku.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#RyszardGrodzicki">Kto więc jest za przychyleniem się do wniosku ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej o wyrażenie zgody na odwołanie posła Szymańskiego z funkcji dyrektora zakładów „Polmos” w Łodzi? Kto jest przeciwny temu wnioskowi? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#RyszardGrodzicki">Stwierdzam, że w głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 7 posłów, przy braku głosów przeciwnych i 7 wstrzymujących się. Komisja podjęła decyzję o przekazaniu Prezydium Sejmu pozytywnej opinii na temat wniosku ministra rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#RyszardGrodzicki">A tak na marginesie chciałbym zauważyć, iż wszystko to, co usłyszeliśmy tutaj, wskazuje na brak koordynacji działań między Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Ministerstwem Finansów.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#RyszardGrodzicki">Jak już zaznaczyłem, nie jesteśmy komisją właściwą do rozpatrywania szczegółów, o których też już mówiłem, ale jednak jeśli słyszymy, że osobom uczestniczącym w konkursie na dyrektora przedsiębiorstwa podaje się dane nieprawdziwe, dane, które mogą zadecydować o decyzji wzięcia w konkursie udziału, to jestem zdania, że już dawno ktoś powinien wyjaśnić, kto za taki stan rzeczy ponosi odpowiedzialność. A z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w omawianym dziś przypadku.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#RyszardGrodzicki">Ze zwykłego poczucia poselskiej rzetelności należy stwierdzić, iż - jak się zdaje - administracja rządowa niezbyt prawidłowo działała w tym zakresie. Myślę, że warto wyciągnąć z tej sytuacji wnioski, bo jestem zdania, że tam aż się prosi o kontrolę NIK.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#RyszardGrodzicki">Podkreślam, że nie mówię tego jako przewodniczący Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, która nie jest powołana do tego typu spraw, ale zgłosiłem swe odczucia jako szeregowy poseł, bo takie wrażenie pozostaje po wysłuchaniu informacji, jakie tu dziś nam przedstawiono.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#RyszardGrodzicki">Jestem przekonany, że w łódzkich zakładach jest coś nie w porządku, bo nie jest sprawą normalną tak wysoki deficyt w sytuacji, gdy alkohol sprzedaje się nieźle.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#RyszardGrodzicki">Czy w sprawie pierwszego punktu porządku dzisiejszego posiedzenia ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyPilarczyk">Mam informację, że w Łódzkich Zakładach Przemysłu Spirytusowego „Polmos” jest aktualnie prowadzona kompleksowa kontrola Urzędu Kontroli Skarbowej oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardGrodzicki">Sądzę zatem, że sytuacja zostanie wyjaśniona i mam nadzieję, że sprawy, które dyrektor Szymański skierował do prokuratury i UOP, znajdą odpowiedni finał.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli już nikt nie zamierza zabrać głosu w sprawie zamieszczonej w punkcie pierwszym porządku, przechodzimy do punktu drugiego, czyli do rozpatrzenia skierowanego przez Prezydium Sejmu pisma poseł Katarzyny Piekarskiej w sprawie zaopiniowania regulaminu Parlamentarnego Zespołu do Spraw Dzieci.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RyszardGrodzicki">Proszę posła sprawozdawcę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ReginaPawłowska">Pismo poseł Katarzyny Piekarskiej dotyczy powołania Parlamentarnego Zespołu do Spraw Dzieci. Dokumenty, które zostały członkom Komisji doręczone - to regulamin zespołu, deklaracja oraz spis członków zespołu, o powołanie którego poseł Piekarska występuje.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ReginaPawłowska">Mam tylko jedną uwagę związaną z tą sprawą. Zgodnie z regulaminem Sejmu zespoły sejmowe zorganizowane na zasadach innych niż określone w ust. 1 mogą być tworzone wyłącznie przez posłów, a lista, jaką przedłożyła poseł Piekarska zawiera również nazwiska senatorów. Dlatego też chciałabym prosić panią poseł o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KatarzynaPiekarska">Sądziłam, że w tej sytuacji senatorowie będą mogli uczestniczyć w pracach zespołu, nawet jeśli nie na prawach oficjalnych jego członków; jeśli jednak jest to niezgodne z regulaminem, to oczywiście wycofam się, a następnie opracuję jakąś inną formułę, która umożliwi wciągnięcie senatorów w pracę zespołu, bo nie ukrywam, że ich obecność przyczyni się do wzmocnienia zespołu. Stanie się on silniejszy niż tylko zespół działający w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ReginaPawłowska">Innych uwag nie mam; projekt poseł Piekarskiej opiniuję pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie? Zanim oddam głos ewentualnym dyskutantom, chciałbym zwrócić poseł Piekarskiej uwagę, iż obecne przepisy ustawy rzeczywiście nie pozwalają na tworzenie zespołów poselsko-senatorskich.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#RyszardGrodzicki">Niemniej nowa ustawa, która w najbliższych dniach stanie się przedmiotem obrad Senatu, przewiduje już taką możliwość. Możemy więc - wzorem niektórych zespołów, które od czasu do czasu tworzą wokół siebie zamieszanie w prasie - zawiesić podjęcie decyzji do czasu wejścia w życie ustawy albo też na okres trzech, czterech miesięcy mogą zostać z regulaminu zespołu wycofani senatorowie, a po wejściu ustawy w życie dopisze się ich powtórnie. Decyzję, jakie rozwiązanie zastosować, musi podjąć poseł Piekarska.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#RyszardGrodzicki">Po drugie, chciałbym zapytać, czy stylistyka art. 4 musi być taka, jak zostało to w regulaminie sformułowane: „Decyzje są podejmowane w wyniku głosowania, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby członków, zwykłą większością głosów”?</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#RyszardGrodzicki">Ponieważ poseł Katarzyna Piekarska skłonna jest dokonać zmiany, przypomnę, iż procedura jest taka, że w chwili, gdy Komisja zgłasza uwagi, a projektodawca zgadza się z nimi, występujemy z prośbą o nową wersję dokumentu, uwzględniającą spostrzeżenia Komisji. Jeżeli nie ma z naszej strony zastrzeżeń, przesyłamy do Prezydium Sejmu informację, że nie zgłaszamy uwag, i nie odbywamy już następnego posiedzenia Komisji w danej sprawie - natychmiast po otrzymaniu nowej wersji regulaminu z poprawkami prześlemy ją ze wspomnianą informacją do Prezydium.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#RyszardGrodzicki">Inny tryb, jaki wchodzi tu w grę, to zawieszenie procedowania do czasu wejścia w życie nowej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KatarzynaPiekarska">W tej sytuacji sądzę, że może lepiej zostawić w art. 4 słowo „decyzje” zamiast proponowanego słowa „uchwały”, gdyż obawiam się, że jeśli przystanę na rozwiązanie pierwsze, to wszystko przeciągać się będzie w czasie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KatarzynaPiekarska">Ponieważ działaliśmy już od jakiegoś czasu nieformalnie jako Parlamentarny Zespół do Spraw Dzieci, założyliśmy nawet placówkę dla dzieci ulicy, a bardzo zależy nam na oficjalnym zarejestrowaniu naszej działalności, proponuję więc, że wycofam się na razie z umieszczenia na liście członków zespołu nazwisk senatorów. Wpiszemy ich jako nowych członków po wejściu w życie ustawy, o której poseł Grodzicki mówił.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RyszardGrodzicki">Przystajemy zatem na takie rozwiązanie, a tak na marginesie chciałbym dodać, że zespoły w ogóle są formą wewnętrznego działania w Sejmie. Stąd też powstają moje wątpliwości, gdy słyszę o zakładach opiekuńczych organizowanych przez zespół.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KatarzynaPiekarska">Oczywiście, poseł Grodzicki ma rację, ale w momencie, gdy założyliśmy tę placówkę, działaliśmy - jak już wspomniałam - nieformalnie, a zatem uważam, że można to uznać za działalność grupy posłów nie zorganizowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chciałby zgłosić uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JózefGrabek">Chciałbym się tylko upewnić, czy w art. 1 mamy do czynienia z literówką we fragmencie: „(...) zainteresowani promocją praw dzieci i zagrożeń Konwencji o prawach dziecka”. Z pewnością chodzi o założenia konwencji, a nie o zagrożenia. O ile mi wiadomo, konwencja, o której mowa, nie jest niczym zagrożona, za to gorzej wygląda realizacja jej założeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KatarzynaPiekarska">Tak, oczywiście, chodzi o założenia Konwencji o prawach dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardGrodzicki">Widzę, że nie ma już więcej uwag, proponuję zatem, by poseł Piekarska jako przedstawicielka zespołu ponownie przejrzała regulamin i dokonała poprawek stylistycznych. Ustaliliśmy też, że w regulaminie nie będzie na razie mowy o senatorach, a ewentualne zmiany w nim dokonane zostaną po wejściu w życie nowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#RyszardGrodzicki">Gdy Komisja otrzyma od poseł Piekarskiej zweryfikowany tekst regulaminu, wobec braku istotnych zastrzeżeń - bo nie było dziś przecież takich - zostanie on przekazany do Prezydium Sejmu z pozytywną opinią.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#RyszardGrodzicki">Czy mamy zgodę na taki tryb załatwienia tej sprawy?</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#RyszardGrodzicki">Nie widzę sprzeciwu, a więc Komisja jednogłośnie przyjęła zaproponowane stanowisko.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#RyszardGrodzicki">I jeszcze ostatni punkt porządku - dodatkowy, który wydrukowany został na odrębnym blankiecie, czyli zaopiniowanie skierowanego przez Prezydium Sejmu do Komisji projektu uchwały Prezydium Sejmu zmieniającego uchwałę w sprawie diet poselskich i ryczałtów poselskich.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#RyszardGrodzicki">Projekt ten dotyczy dodatków dla członków komisji nadzwyczajnych oraz dla przewodniczących komisji. Sprawa ta była już przedmiotem obrad, występowaliśmy do Prezydium Sejmu z wnioskiem o zajęcie stanowiska i o dokonanie odpowiedniej zmiany uchwały w sprawie diet i ryczałtów poselskich.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#RyszardGrodzicki">Okazało się, iż w praktyce w komisjach nadzwyczajnych pojawia się niekiedy problem ustalenia czasu, w którym następuje wygaśnięcie funkcjonowania komisji, bo na przykład w przypadku komisji związanej z Kodeksem pracy ożywienie prac nad rozpatrzeniem poprawek Senatu nastąpiło bodajże po czterech miesiącach od formalnego zakończenia prac Komisji, w związku z czym nastąpiły kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#RyszardGrodzicki">Poprawka zawarta w projekcie uchwały Prezydium Sejmu likwiduje powód nieporozumień, na jej podstawie bowiem moment wygaśnięcia praw do dodatków dla prezydiów komisji bądź dla niektórych komisji określałoby Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#RyszardGrodzicki">Jak zapewne członkowie naszej Komisji pamiętają, opiniowaliśmy projekt uchwały w tym zakresie dla Komisji ds. Kodyfikacji, która zgodnie z naszą opinią miała otrzymywać stały dodatek, podobnie jak Komisja Ustawodawcza.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#RyszardGrodzicki">Zgodnie z naszą rekomendacją prawo do dodatku wygasałoby po zakończeniu postępowania legislacyjnego albo też po zakończeniu prac komisji; decyzja zależna by była od konkretnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#RyszardGrodzicki">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#RyszardGrodzicki">Ponieważ nie ma żadnych uwag, uznaję, że Komisja pozytywnie opiniuje projekt uchwały Prezydium Sejmu. Nikt nie zgłasza sprzeciwu, a zatem Komisja jednogłośnie zaopiniowała pozytywnie projekt uchwały zmieniający uchwałę w sprawie diet poselskich i ryczałtów poselskich.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#RyszardGrodzicki">Nikt nie zgłasza chęci zabrania głosu w sprawach różnych, a tym samym wyczerpaliśmy dzisiejszy porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#RyszardGrodzicki">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>