text_structure.xml
64.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Porządek dzienny został państwu doręczony. Pan poseł J. Soska stawił się na posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">W imieniu posłów mieszkających poza Warszawą, którzy ze względu na trudności w komunikacji mają dziś ograniczone możliwości powrotu do domu, prosiłbym o rozpatrzenie punktu trzeciego na początku - zajmie nam to zapewne ok. 10 minut, a w ten sposób ułatwimy naszym kolegom życie. Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli nie ma zastrzeżeń, to prosiłbym teraz posła sprawozdawcę o przedstawienie uwag dotyczących Parlamentarnego Zespołu Promocji Kultury Fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarianMarczewski">Referuję ten punkt w zastępstwie posła J. Grabka, który wczoraj zachorował. Dostaliście państwo materiały - pismo pana posła A. Gaberle, informujące o powstaniu Parlamentarnego Zespołu Promocji Kultury Fizycznej wraz z regulaminem Zespołu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarianMarczewski">Nazwa i deklaracja Zespołu dotyczą wspólnej działalności posłów dla wysoce użytecznych społecznie celów, jakimi są sport i kultura fizyczna. Posłowie, którzy zadeklarowali przynależność do zespołu, chcą m.in. przeciwdziałać niekorzystnym zjawiskom zachodzącym w ostatnim czasie w sporcie i szeroko rozumianej kulturze fizycznej. Chcą też tworzyć korzystny klimat dla tych dziedzin.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarianMarczewski">Regulamin zespołu napisany przez pana posła A. Gaberle, znanego prawnika, jest zgodny z obowiązującym Regulaminem Sejmu, a szczególnie z art. 9 ust. 3.7; dokument jest niezwykle syntetyczny i zarozumialstwem z mojej strony byłoby próbować doszukiwać się w nim jakichś nieścisłości.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MarianMarczewski">Regulamin i deklaracja nie zawierają treści politycznych, nie dyskryminują żadnych grup ani pojedynczych posłów, nie naruszają norm współżycia społecznego i dobrych obyczajów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MarianMarczewski">Już na samym początku udział w pracach zespołu zadeklarowało 30 posłów z różnych ugrupowań parlamentarnych - świadczy to o znacznym zainteresowaniu problematyką. Uważam, że jeśli nie zostaną wniesione istotne zastrzeżenia, należy wydać pozytywną opinię o przedłożonych dokumentach i o taką opinię zwracam się do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan poseł A. Gaberle chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGaberle">Mogę tylko podziękować za tę opinię i nie mam nic do dodania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zająć stanowisko w tej sprawie? Nie widzę. Rozumiem więc, że przychylamy się do wniosku posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardGrodzicki">Proponowałbym przyjąć uchwałę mówiącą, że Komisja uznaje przedstawiony projekt regulaminu Zespołu za zgodny z Regulaminem Sejmu i nie wnosi doń żadnych zastrzeżeń; po drugie - Komisja upoważni prezydium do ostatecznej redakcji tekstu opinii.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardGrodzicki">Kto jest za przyjęciem powyższej uchwały? Uchwała została przyjęta przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardGrodzicki">Powracamy do punktu 1 porządku obrad. Jak państwo pamiętają, na poprzednim posiedzeniu wymieniliśmy wstępne uwagi nt. sprawy będącej przedmiotem tego punktu. Prosiłbym pana posła Z. Jakubczyka o zreferowanie problemu w obecności zainteresowanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Panie przewodniczący, przypadł mi zaszczyt referowania sprawy skierowanej przez Prezydium Sejmu do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, dotyczącej wypowiedzi posła J. Soski z trybuny sejmowej w dniu 10 grudnia 1993 r. Wypowiedź ta, według grupy posłów, nosi znamiona zachowania nie odpowiadającego godności posła. Prezydium Sejmu, zgodnie z art. 72 Regulaminu Sejmu, niniejszym kieruje wniosek do rozpatrzenia przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZygmuntJakubczyk">W dniu 10 grudnia 1993 r., poseł J. Soska, w wystąpieniu z trybuny sejmowej, powiedział: „Jeżeli powiem na tej sali bardzo mocne słowa: że Hitler nie doprowadził do takiego spustoszenia w polskim rolnictwie, jak obecne cztery rządy premierów solidarnościowych, to będę miał rację”.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Takie słowa bez wątpienia można uznać za mocne. Zbyt mocne. Niestosowne i obraźliwe jest porównywanie działań polskich rządów do zniszczeń, jakich dokonał Hitler. Porównanie takie jest niestosowne przede wszystkim dlatego, że społeczeństwo polskie, bardziej aniżeli inne społeczeństwa, odczuło skutki II Wojny Światowej; nie sposób oddać ogromu zniszczeń i obrazu eksterminacji wielu milionów obywateli Polski. Porównania takie szczególnie mocno rażą starsze pokolenie, które przeżyło wojenny koszmar. Oburzać może również używanie takich porównań przez ludzi młodych, którzy nie pamiętają czasów okupacji, ani lat powojennej odbudowy.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Okazuje się jednak, że nie tylko pan poseł J. Soska użył tak niestosownego porównania - na forum międzynarodowym w Davos, z ust premiera J.K. Bieleckiego padło stwierdzenie „że rządy komuny bardziej zniszczyły Polskę, niż wojna światowa i niemiecka okupacja...”. Wtedy także rozległy się głosy oburzenia i sprzeciwu, wyrażone nie tylko przez ludzi o lewicowej orientacji politycznej.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZygmuntJakubczyk">Można by tu wołać o większy szacunek dla przeszłości; wróćmy jednak do sprawy. W jakich okolicznościach doszło do wypowiedzenia takiego porównania? Miało to miejsce podczas debaty nt. informacji rządu w sprawie sytuacji panującej na rynku mięsnym. Poseł B. Borusewicz w swojej wypowiedzi wywołał na mównicę posła J. Soskę mówiąc, że interweniował u niego w sprawie mięsa baraniego. Poseł J. Soska zabrał głos w dyskusji po prezentacji stanowisk klubowych. Wystąpienie to zapewne spowodowane było nie tylko chęcią odpowiedzi, ale także - przedstawienia własnego poglądu nt., o którym wcześniej się wypowiadano. A jak się wypowiadano?</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#ZygmuntJakubczyk">Poseł R. Jagieliński stwierdził, że trudności na rynku mięsnym spowodowane są m.in. niestabilnością polityki rolnej rządu.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#ZygmuntJakubczyk">Opinię taką potwierdziła poseł M. Stolzman dodając, iż w polityce rolnej popełniono wiele błędów.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#ZygmuntJakubczyk">Poseł K. Wilk powiedział: „dodałbym jeszcze, że tegoroczna sytuacja jest konsekwencją błędów popełnionych przez ostatnie rządy...”</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#ZygmuntJakubczyk">Poseł K. Iwaniec powiedział: „Przede wszystkim należy podkreślić, że sytuacja na rynku rolnym jest o wiele gorsza, niż to przedstawił minister J. Pilarczyk; jest ona rezultatem nie tylko warunków klimatycznych w 1992 r., lecz także nie podjętych i zaniechanych bądź wadliwych działań rządu w latach 1992–1993”.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#ZygmuntJakubczyk">Poseł Cz. Pogoda powiedział: „... to właśnie on (mowa o byłym ministrze G. Janowskim) swą nierozważną polityką i brakiem koncepcji ugruntowania rynku rolnego podłożył nam tę przysłowiową „świnię”.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#ZygmuntJakubczyk">Wiele następnych wypowiedzi utrzymane było w podobnym tonie. W atmosferze rosnącego napięcia głos zabrał pan poseł J. Soska i, jak stwierdził poseł B. Pęk „... po raz kolejny użył sformułowania, które nie powinno paść”, ale stało się i takie słowa padły. Zapewne temperament posła J. Soski w tak gorącej atmosferze dyskusji wzrósł do tego stopnia, że w ferworze użył tak niestosownego porównania.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#ZygmuntJakubczyk">Oczywiście, poseł z tak dużym stażem parlamentarnym, jak pan poseł J. Soska wie, iż należy być odpowiedzialnym za swoje słowa i zna konsekwencje z braku takiej odpowiedzialności wynikające.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#ZygmuntJakubczyk">Zgodnie z art. 7 ust. 1, ustawy konstytucyjnej z dnia 18 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą RP oraz o samorządzie terytorialnym, poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za działania wynikające z wykonywania mandatu, ani w czasie jego pełnienia, ani po jego wygaśnięciu, chyba że narusza dobra osobiste innych osób. Pod pojęciem wykonywania mandatu rozumie się działalność posła w Sejmie, a więc m.in. udział w dyskusji, głosowaniu, zgłaszaniu interpelacji i zapytań oraz oświadczeń poselskich. Wyjątek stanowi tu naruszenie dobra osobistego innych osób; w tym przypadku, osoby które poczuły się urażone wypowiedzią posła, mogą wnieść w tej sprawie powództwo do sądu wojewódzkiego - jest to art. 17 pkt 1 Kodeksu cywilnego. W tym przypadku nie będzie konieczne uchylenie immunitetu poselskiego - wydaje się to mało prawdopodobne, gdyż nie zachodzi tu urażenie konkretnej osoby.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#ZygmuntJakubczyk">Rozpatrujemy dziś pierwszy w tej kadencji przypadek niewłaściwego zachowania się posła, wykroczenia przeciw Regulaminowi Sejmu. Musimy w tej sprawie brać pod uwagę głos opinii publicznej - listy, jakie zostały nadesłane do marszałka Sejmu wyrażają dezaprobatę dla takiego postępowania posła. Nie chcąc urażać pana posła J. Soski uważam, że treść tych listów powinna zostać zachowana wyłącznie do wiadomości Komisji. Nie bez znaczenia powinien być tu również fakt konieczności odbudowy prestiżu i wizerunku Sejmu w oczach opinii publicznej; tym bardziej, że sprawa dotyczy posła pełniącego mandat kolejną kadencję.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#ZygmuntJakubczyk">W myśl art. 72 Regulaminu Sejmu, Komisja w drodze uchwały może postąpić w następujący sposób: zwrócić uwagę posłowi, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić posłowi nagany. Od uchwały Komisji posłowi przysługuje w terminie 14 dni od chwili doręczenia odwołanie do Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#ZygmuntJakubczyk">Proszę państwa, jest wina, ale są też okoliczności łagodzące; pierwszą z nich może być wypowiedź posła B. Pęka, który stwierdził: „Chciałbym oświadczyć z pełną odpowiedzialnością za słowa, iż jest faktem, że poseł J. Soska po raz kolejny użył sformułowania, które nie powinno paść. Natomiast nie chciałbym, iżby Wysoka Izba odebrała sentencję i treść zasadniczą tego wystąpienia, jako wystąpienie o charakterze nieodpowiedzialnym. Potwierdzam z całą odpowiedzialnością, iż polityka wobec rolnictwa poprzednich ekip miała znamiona, które nieraz kwalifikowały nas, działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego do użycia słów, które można uznać za nieparlamentarne. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby wycofanie tego bardzo niezręcznego sformułowania z protokołu. Natomiast nie mogę się zgodzić z oceną negatywną całości tego wystąpienia, które w swej merytorycznej treści było w pełni odpowiedzialne i zasłużone”.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#ZygmuntJakubczyk">Druga okoliczność łagodząca, to postawa pana posła J. Soski, który w dniu 29 grudnia 1993 r. powiedział z trybuny sejmowej: „Jednocześnie zobowiązany jestem przeprosić wszystkich, jeżeli w naszym współżyciu parlamentarnym ponosiły nas emocje. Przepraszam państwa zarówno po lewej stronie sali, pośrodku, jak i po prawej stronie sali”.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#ZygmuntJakubczyk">Chciałbym zaznaczyć, że poseł J. Rulewski te przeprosimy przyjął. Ostateczna decyzja jest w rękach Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i w te ręce ją składam.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardGrodzicki">Mam teraz pytanie do pana posła J. Soski, czy chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#RyszardGrodzicki">Najpierw jednak zapytam jeszcze, czy zgodnie z art. 74 regulaminu chce pan ustanowić swojego obrońcę?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JacekSoska">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, proszę mi wybaczyć, ale nawet ja z tak długim stażem poselskim po raz pierwszy jestem na tej Komisji w roli oskarżonego i dlatego nie mam obrońcy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JacekSoska">Chciałbym państwu jednak powiedzieć, jak ja z 5-letnim stażem poselskim widzę tę sprawę. Zaczynałem w 1989 r.; był to Sejm przełomowy; przedtem posłom ograniczano czas w wypowiedziach, cenzurowano wypowiedzi - starsi posłowie mówili przez ile biur cenzury przejść musiała wypowiedź pisemna i kto musiał ją pisać.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JacekSoska">Dostąpiłem zaszczytu bycia posłem w 1989 r., kiedy już trybuna stała się wolna, a wypowiedzi nie były ograniczone czasem. Wydaje mi się, że Sejm X kadencji, którego członkowie zasiadają w tej Komisji, był nie tyle nawet barwny, ile rzeczywiście odzwierciedlał demokrację. W kadencji I i II - a sądzę, że jest coś niedobrego w tym, że nazywamy je właśnie tak, a nie XI i XII - sytuacja zaczęła się zmieniać; ogranicza się demokrację, posłom ogranicza się czas wypowiedzi, Prezydium Sejmu, tzn. marszałkowie, którzy mają za zadanie prowadzić obrady, przerywają posłom w pół zdania... Dla mnie i dla innych posłów staje się to nieco nieparlamentarne. Taki jest jednak Regulamin Sejmu, takie są prawa - my je ustalamy i musimy je wypełniać.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JacekSoska">Chciałbym zapytać: o co chodzi? Ja to zdanie wypowiedziałem i to, co pan poseł sprawozdawca przedstawił jest prawdą. Do odpowiedzi wywołał mnie poseł J. Rulewski, miałem już jechać do domu, kiedy ktoś powiedział mi, że muszę wrócić na salę obrad. Moja wypowiedź nie była przygotowana na piśmie, wygłaszałem ją ad hoc; prosiłbym jednak, aby zapoznali się państwo z treścią całej wypowiedzi, której zresztą się nie wypieram. Chciałbym tu zaznaczyć, że wypowiedź nie była autoryzowana - nie autoryzuję wypowiedzi z trybuny sejmowej i źle robię, gdyż idzie to później w świat, a należałoby pewnie coś poprawić. Proszę jednak zastanowić się nad sensem tej wypowiedzi, gdyby na końcu zdania był znak zapytania. Nie wiem, czy stenograf jest na tyle wyrobiony, by określić czy było to stwierdzenie, czy też pytanie. Jeśliby stenograf zapisał to ze znakiem zapytania, to czyż nie miałbym racji?</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JacekSoska">Mam też pytanie: co to znaczy „zachowanie nieodpowiadające godności posła” i czy przekroczyłem Regulamin Sejmu? Jestem posłem wybranym po raz trzeci w bardzo trudnym miejskim okręgu wyborczym, w którym jest tylko jedna gmina rolnicza, ale wyborcy do wielu spraw mnie zobowiązują i często nie jestem pewien, czy mam reprezentować wolę narodu tak, jak napisane jest w Konstytucji, jeżeli wyborcy w jednej z gmin zobowiązali mnie, żebym zgłosił wniosek o odrzucenie dyskusji w sprawie aborcji, to musiałem tak postąpić, bez względu na to, jakie konsekwencje poniosę. Druga sprawa - poseł jest często w nieszczęśliwej sytuacji i musi wybierać pomiędzy klubem a tym, co słyszy na spotkaniach z wyborcami, jeżeli poseł odetnie się od wyborców, to ulica będzie robić swoje, a my będziemy mieć elegancki Sejm taki, jak przed 1989 r.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JacekSoska">Przedstawię jeszcze państwu kulisy całej sprawy. Byłem z posłem J. Pistelokiem na spotkaniu w Zbrosławicach, w woj. katowickim. Nie mam stenogramu z tego spotkania, ale z ust kilku rolników można powiedzieć - autochtonów - właśnie takie stwierdzenia padły: „żeby rządy poszły nauczyć się do Hitlera, jakim był gospodarzem i jak prowadził gospodarkę w rolnictwie”. Było mi przykro, ale na ten temat nie odpowiadałem. Wydarzyła się taka sytuacja, więc to zacytowałem. Można powiedzieć, że nie miałem prawa, ponieważ większość mogła poczuć się urażona.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JacekSoska">Nie chciałbym jednak zakończyć tej sprawy na tym posiedzeniu. Przyniosę państwu wiele listów od osób starszych, które piszą, jak za czasów okupacji Niemcy przywozili warchlaki i dawali je chłopom za darmo. Tak wtedy było. Dyskutowałem z panią poseł M. Stolzman, która też obraziła 40 lat PRL - a był to okres, którego nie wymaże się z pamięci i uważam, że to właśnie była III Rzeczpospolita a teraz jest IV - i zapytałem ją, ziemiańską córkę, czy pamięta swój rodzinny majątek Kępy i jak wyglądał on w 1945 r.? Nie wnikam w szczegóły, jak wyglądała współpraca jej ojca z okupantem i dlaczego musiał z tego dworu uciekać. Zapytałem jak wyglądały Kępy, jako PGR w 1989 r. i jak wyglądają dzisiaj? Gdybym pokazał zdjęcia, to niestety porównanie nie wypadłoby na korzyść teraźniejszości. Wszystkie majątki ziemskie po wojnie funkcjonowały, dopiero kiedy przyszły wojska radzieckie zaczęła się grabież - zadałem sobie wiele trudu przez miesiąc pytając ludzi starszych, jak wyglądała po okupacji sytuacja w rolnictwie i nie spotkałem negatywnej jej oceny.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JacekSoska">Są oczywiście i inne sprawy związane z wojną, które tu zostały przywołane - śmierć i zniszczenia - ale mi o to mi chodziło. Ja odniosłem się wyłącznie do rolnictwa. Jest to dość długa wypowiedź, potem replikowałem jeszcze panu posłowi J. Eysymonttowi przypominając, że kiedy J.K. Bielecki powiedział w Davos, iż rządy komunistyczne zniszczyły polską gospodarkę bardziej niż okupacja, to wokół tego nie było tak dużego szumu - może lewica była na tyle wyrozumiała, że nie skierowała premiera J.K. Bieleckiego do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich? Zapytałem też panią poseł M. Stolzman, która była dyrektorem Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt i odpowiadała za rozwój hodowli w Polsce - a Polska może odbiegała przez te 40 lat parametrami w wielu dziedzinach od Zachodu, ale w hodowli miała duże osiągnięcia - czy brała pieniądze i defraudowała je?</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JacekSoska">Ja też mógłbym być nieuczciwy albo drapieżny i oskarżyć posła B. Borusewicza, który mnie bardzo obraził, gdyż powiedział, że „jemu burczy w brzuchu, a posłowi Sosce w głowie...”. Jeżeli poseł B. Borusewicz przyznaje się, że burczy mu w brzuchu, to jest jego sprawa, ale stwierdzenie, że mnie burczy w głowie, jest ubliżające. Uważam, że jako poseł muszę ponosić konsekwencje, ale i na plus i na minus. Poseł, który nic nie mówi i nie prezentuje żadnych opinii, nie ma wrogów a poseł, który chce coś powiedzieć - a uważam, że powiedziałem prawdę i to podtrzymuję - jest w trudnej sytuacji. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozsądzi to, ale ja nadal nie wiem, w czym rzecz? Co to znaczy „znamiona zachowania nie odpowiadającego godności posła? Uważam, że byłem godny tego, co powiedziałem. Otrzymałem później listy z podziękowaniami od osób, które na spotkaniu w Zbrosławicach właśnie mi to powiedziały - jest to region Gliwic, Śląsk, ale jest to mój region wyborczy.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JacekSoska">Jest wiele innych spraw, którymi Komisja mogłaby się zająć. Mam teraz taki problem: dałem do marszałka Sejmu pismo z prośbą, by moją poprawkę w ustawie budżetowej przystosować do wymogów art. 40 ust. 3, marszałek J. Oleksy nie odpowiedział mi na to pismo. Oczekuję na ekspertyzę, czy mogę postawić przed Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich marszałka Sejmu? Jako posła mogę, jako marszałka - nie wiem.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JacekSoska">W Sejmie zaczyna się robić bałagan. W poprzedniej kadencji złożyłem do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich bardzo poważne zarzuty pod adresem ministra R. Stemplowskiego, po wypadku w hotelu poselskim. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, której przewodniczącą była wtedy poseł Olga Krzyżanowska do dnia dzisiejszego nie dała mi żadnej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JacekSoska">Jestem być może posłem, który za dużo mówi, ale po to jest trybuna sejmowa, by z niej przemawiać. Ponoszę za to co powiedziałem odpowiedzialność, proszę jednak zauważyć, że gdybym to autoryzował, mógłbym dać po tym zdaniu znak zapytania. Proszę też przeczytać całe wystąpienie, w którym przedstawiłem jeszcze wiele innych faktów. Jeżeli Komisja nie zakończy dzisiaj tej sprawy, to przyniosę państwu listy, jakie do mnie napływają - byłaby to bardzo ciekawa lektura. Piszą prości ludzie, robią błędy, ale chcą przedstawić ten stan, który był. Były też oczywiście opinie negatywne, ktoś poczuł się urażony, ale pozytywnych jest więcej.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JacekSoska">Jeszcze raz powiem: proszę nie rozciągać mojej wypowiedzi do całości wydarzeń wojny, nie pamiętam jej i wiele osób spośród siedzących na tej sali, też zapewne jej nie pamięta. Nie miałem na myśli powieszonych czy rozstrzelanych ludzi - powiedziałem wyraźnie: „Hitler nie doprowadził do takiego spustoszenia w polskim rolnictwie, jak obecne cztery rządy premierów solidarnościowych...”, a to spustoszenie w rolnictwie jest.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JacekSoska">Dla mnie jest problemem to, że nie mogę zabezpieczyć polskiemu rolnictwu równego startu w chwili, gdy w 2001 r. wejdziemy do EWG. Staję na głowie i będę stawał, aby tym 16 mln ludzi pomóc i zapewnić tę równość. Zapominamy o tym i w dyskusjach i w budżecie. Oczywiście robotnik i chłop nigdy nie wygrali w zderzeniu z administracją i inteligencją - pewne sprawy muszą sobie sami wywalczyć. Jestem posłem chłopskim i będę o te sprawy walczył bez względu na wszystko.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardGrodzicki">Panie pośle, chciałbym jednak doprowadzić do jednoznacznego zrozumienia pańskiej wypowiedzi, a pojawiły się w niej dwa wykluczające się, jak sądzę, wątki. Myślę, że powinniśmy wiedzieć, który wątek był wątkiem podstawowym.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardGrodzicki">Pierwszy wątek, jaki wyłapałem w masie słów, które pan wypowiedział sprowadzałby się do następującej tezy: okoliczności mojej działalności poselskiej, spotkania, jak też przebieg debaty w Sejmie spowodowały, że sformułowanie, o którym mowa, wyrwało mi się mimowolnie, za co przeprosiłem w dniu 29 grudnia.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#RyszardGrodzicki">Drugi wątek, jaki pan w swojej wypowiedzi zarysował jest taki, że użył pan tego świadomie, jest to zgodne z odczuciami wielu osób, niewykluczone, że i z prawdą historyczną. Musimy wiedzieć, pod którą tezą pan się w tym momencie podpisuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JacekSoska">Jak ja wyglądałbym, gdybym powiedział, że użyłem tego stwierdzenia nieświadomie? Czy byłem w tym momencie niepoczytalny?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy pan potwierdza, że merytorycznie podtrzymuje swoją tezę, czy też uważa pan, że wyrwało się to mimowolnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JacekSoska">Nie zaprzeczam, że to powiedziałem. Udowodniłem to i jest to fakt. Nie mogę teraz mówić, że to mi się wyrwało. Nie byłem oczywiście zapisany do głosu i nie byłem przygotowany, co Komisja musi wziąć pod uwagę, ale powiedziałem to świadomie. Przemawiałem z trybuny sejmowej już 300 razy, ale zawsze mam tremę, gdy z tego miejsca przemawiam. Inaczej jest, gdy czyta się przygotowany wcześniej tekst, ale ja mówię zawsze to, co myślę; gdybym powiedział, że wyrwało mi się to nieświadomie, zaprzeczyłbym sobie, jako posłowi. Powiedziałem to świadomie, a później przeprosiłem, jeśli kogoś to uraziło.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LudwikTurko">Panie pośle, w swojej wypowiedzi zwrócił pan uwagę na emocje, które kierowały panem podczas tego improwizowanego przemówienia w dniu 10 grudnia ub.r. Powiedziane też zostało, że 29 grudnia przeprosił pan urażone osoby - jeżeli sięgniemy do stenogramów z posiedzeń Sejmu, to okaże się, że niezupełnie tak było. Pańskie przeprosiny były ogólnikowe i dotyczyły bardzo szerokiej, niesprecyzowanej grupy odbiorców. Były to wyrazy: „Jeżeli ktoś czymkolwiek, czymś czuje się urażony, to zapomnijmy o tym”. Jedyne, co zostało w pańskiej wypowiedzi uszczegółowione, to przeprosiny w stosunku do posła B. Borusewicza za to, że pomylił pan jego nazwisko z posłem J. Rulewskim.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LudwikTurko">Myślę też, że ponieważ rozpatrujemy indywidualną sprawę pana posła J. Soski, to nigdy nie przyszło nam do głowy kojarzenie tego z polityką klubu PSL. Dlatego dalsze wypowiedzi kolegów klubowych posła J. Soski, odżegnujące się od jego sformułowań, nie mają tu nic do rzeczy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#LudwikTurko">Panie pośle, niemal miesiąc później, 4 stycznia 1994 r. udzielił pan obszernego wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Wywiad, który był autoryzowany. Prowadząca ten wywiad pani Milewicz w dwóch miejscach odniosła się do pana wypowiedzi z 10 grudnia, a pan dwukrotnie ją potwierdził. Pańska odpowiedź na pytanie: „Powiedział pan w Sejmie, że Hitler tak nie zniszczył rolnictwa, jak 4 lata rządów solidarnościowych - może się pan zagalopował” brzmi „nie”. Kilka pytań dalej: „Hitler zamordował miliony ludzi. Porównanie kogokolwiek z nim może razić - nie uważa pan?” I również pada odpowiedź „nie”. Jest to autoryzowany wywiad, więc nie ma mowy o emocjach.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#LudwikTurko">W postępowaniu sądowym uznawane jest prawo obwinionego do mówienia nieprawdy, nie ma natomiast prawda do rzucania oszczerstw na innych ludzi. W pańskiej wypowiedzi, jak sądzę, również można by znaleźć podstawy do oskarżenia o oszczerstwo. Pana uwagi dotyczące pani poseł M. Stolzman, uważam za niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#LudwikTurko">Panie pośle, na zakończenie radziłbym jednak, aby przeczytał pan materiały dotyczące stanu polskiego rolnictwa porównujące okres lat 1939–1945, a dotyczące tylko bilansu rolniczego. Pominę już wszelkie inne sprawy, jak straty ludzkie czy majątkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Wydaje mi się, że dyskusja nie powinna dotyczyć spraw ubocznych. Na ostatnim posiedzeniu Komisji ustaliliśmy, że wyłączamy wszelkie materiały związane z tą sprawą, a dotyczące okresu wojennego i powojennego. Nie mogę też zgodzić się z posłem L. Turko, który twierdzi, że przeprosiny, jakie poseł J. Soska wyraził 29 grudnia, nie powinny być brane pod uwagę. Nie interesują mnie też żadne wywiady i fakty, jakie miały miejsce poza debatą sejmową ani też, czy było to działanie z premedytacją, czy niezamierzone.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZygmuntJakubczyk">W wystąpieniu 29 grudnia pan poseł J. Soska stwierdził: „Jednocześnie zobowiązany jestem przeprosić wszystkich, jeżeli w naszym współżyciu parlamentarnym, w pewnym ferworze politycznym, ponosiły nas emocje...”. Rozumiem to tak, że poseł J. Soska rzeczywiście przeprasza wszystkich. Jeśli mówimy tu o pewnych zasadach współżycia, to przyjąłbym, że wszyscy zostali przeproszeni.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Pan poseł J. Soska ma też oczywiście prawo skarżyć do sądu posła B. Borusewicza za jego niewłaściwe wypowiedzi z powództwa cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa, chciałbym przypomnieć, że rozpatrujemy tutaj sprawę jednej tylko wypowiedzi i odnoszenie się do coraz to nowych wątków niezmiernie nam utrudnia postępowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGaberle">Na poprzednim posiedzeniu Komisji złożyłem wniosek o wyłączenie tych materiałów, ze względu na to, iż za wszelką cenę chciałem uniknąć tego, co jak się wydaje, nam grozi - udowadniania czy poseł J. Soska miał rację, czy też nie. Uważam, że byłoby to zajęcie uwłaczające godności Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejGaberle">Nie chodzi tu o porównywanie lub stwierdzanie czy w momencie zakończenia wojny mieliśmy więcej świń i krów niż mamy dziś, czy mieliśmy mniej. Proszę zwrócić uwagę, że Hitler i hitleryzm funkcjonują, jako pewien symbol - symbol ludobójstwa. Wszelkie porównania, jakichkolwiek stanów gospodarczych, do tej sprawy są po prostu czymś niedopuszczalnym, i to należy wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejGaberle">Chcę, żeby moje stanowisko było jasne i dlatego stwierdzam, że uważam porównywanie tych spraw za niedopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejGaberle">Zajmujemy się tutaj tą konkretną wypowiedzią i bardzo prosiłbym państwa, abyśmy jak najszybciej zamknęli tę sprawę, gdyż jest to już trochę żenujące.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#AndrzejGaberle">Sądzę, że pan poseł J. Soska ma poczucie niewłaściwości, czy też - niestosowności, użytego przezeń porównania. Gdyby Komisja postanowiła zwrócić uwagę panu posłowi na niestosowność tego rodzaju wypowiedzi, a pan poseł zechciał się z tym zgodzić, to sądzę, że moglibyśmy tę sprawę zamknąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławRogowski">Proszę państwa, podpisałbym się pod ostatnim zdaniem pana posła A. Gaberle. Pan poseł podsumował to, co jest chyba istotą sprawy, że faktycznie, bez względu na jakiekolwiek kwestie merytoryczne, o których nie możemy tu rozstrzygać, są takie nazwiska, jak Hitler czy Stalin, do których w żadnych okoliczności, nie powinno się niczego i nikogo porównywać. Jest to swoisty chwyt retoryczny, który w jakiś sposób jest zgrzytem i powinien być wykluczony z argumentacji, abstrahując od tego czy jest ona słuszna, czy niesłuszna.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławRogowski">Rozpatrujemy tutaj konkretną sprawę pana posła J. Soski, ale chciałbym zwrócić uwagę, że podobne sformułowania, tyle że w odwrotnym kierunku, padały w Sejmie X kadencji. To również było niestosowne. Pan poseł A. Gaberle słusznie pragnie, żebyśmy szybko zakończyli tę sprawę, ale dobrze byłoby, gdybyśmy korzystając z okazji pomyśleli o tym, jak w przyszłości uniknąć podobnych wypowiedzi i demagogicznych sformułowań.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławRogowski">Odnosząc się do samej dyskusji z 10 grudnia, to odnoszę wrażenie, że gdyby wczytać się w ten i nie tylko w ten protokół, można by znaleźć przynajmniej jednego jeszcze posła, który powinien wytłumaczyć się przed Komisją za niestosowność wypowiedzi. Mógłby oczywiście tłumaczyć się tak, jak poseł J. Soska, mówiąc że był upoważniony przez wyborców - sądzę jednak, że nic nie upoważnia do przekraczania pewnej granicy. Proszę państwa, nazwałbym to, choć nie chcę nikogo urazić, granicą pewnej kindersztuby, której w Sejmie także powinno się przestrzegać.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławRogowski">Pan poseł J. Soska zapytał - i jest to moim zdaniem, pytanie zasadne, gdyż jesteśmy właśnie Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich i nie możemy przed takimi rozstrzygnięciami się wzdragać - co to znaczy „w sposób nie odpowiadający godności posła”? Co to znaczy „godność posła”? Myślę, że jest to bardzo delikatna sprawa. W każdym przypadku należy się zastanowić czy nie została przekroczona ta niezwykle cienka granica między tym, co jest nazywane „aktywnością poselską”, elokwencją, chęcią wypełniania swego mandatu, a tym, czego właśnie nie powinno się robić. Powinniśmy wziąć sobie to do serca tak, aby niektóre debaty sejmowe bardziej przypominały debaty parlamentarne. Jest złym przykładem, jeżeli mówi się, że w angielskim parlamencie jest jeszcze gorzej, ponieważ rzucają się tam papierowymi kulami. Nie musimy przecież brać przykładu z Anglii.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#StanisławRogowski">Na zakończenie chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej sprawie - rzeczywiście wydaje się, że w tym konkretnym przypadku, porównanie takie nie powinno było paść z trybuny sejmowej, a dobrze byłoby, gdyby takie sformułowania, które nawiązują do historii padały w dyskusji jak najrzadziej, gdyż zawsze w kogoś godzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WładysławAdamski">Wydaje mi się, że powinniśmy dążyć do pozostania wyłącznie przy sprawach związanych ściśle z problemem. Padały tutaj pewne uwagi, m.in. ze strony pana posła L. Turko, co do tego, jak potraktować przeprosimy posła J. Soski - być może jest to sprawa dla nas bez znaczenia, gdyż wydarzenie to miało miejsce już po skierowaniu wniosku posłów UD do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Proszę jednak zwrócić uwagę, wracam tu do wypowiedzi z 10 grudnia 1993 r., że mieliśmy do czynienia z aktem o dużym stopniu ogólnikowości. Nie było personalnego wskazywania, do kogo spośród osób tworzących kolejne rządy skierowane jest to porównanie. Następnie 15 grudnia mieliśmy do czynienia z grupowym, a więc również ogólnym, skierowaniem wniosku do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. W dniu 29 grudnia nastąpiło ogólne przeproszenie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WładysławAdamski">Problemem jest oczywiście to, w jaki sposób potraktujemy słowa wypowiedziane 29 grudnia. Jeżeli uznamy, że jest to kwestia uboczna, o marginalnym znaczeniu, to wówczas ma sens rozpatrywanie możliwości naszej reakcji, np. uwagi, upomnienia, czy nagany. Jeśli jednak uznamy, że przeprosiny te były właściwe w stosunku do ogólnikowego zarzutu, to sprawę powinniśmy zamknąć. Musimy więc najpierw rozstrzygnąć czy wydarzenia zaistniałe w międzyczasie mają jakieś znaczenie dla naszego stanowiska, czy też nie powinniśmy ich brać pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszSławecki">Na wstępie chciałbym nawiązać do wystąpienia pana posła A. Gaberle, który powiedział, że nasza dzisiejsza dyskusja jest żenująca. Panie pośle, tak się składa, że jestem posłem, który siedzi na skraju sali i sąsiaduje z posłami z Unii Demokratycznej. Często słyszę wypowiedzi pańskich kolegów pod adresem moich kolegów występujących na trybunie - wypowiedzi częstokroć znacznie bardziej żenujące. Wczoraj, gdy występował pan poseł B. Pęk, aż nie wytrzymałem i zwróciłem uwagę, prosząc, by nie uogólniać. Nie powiem tu, jakim mianem nas się określa, często jesteśmy prowokowani, czy to przez posła J. Rulewskiego - nie chcę używać nazwisk - czy też przez innych i poseł J. Soska, kierując się emocjami, mógł użyć słów, które uznane zostały za obraźliwe.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym też raz jeszcze podkreślić, że pan poseł J. Soska powiedział jednak to słowo „przepraszam”. Jako posłowie, spotykający się z elektoratem wiejskim, często słyszymy wypowiedzi jeszcze bardziej ostre i znajdujemy się pod pewną presją tych opinii.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszSławecki">A na marginesie oceny polityki rolnej ostatnich 4 lata powiem, że jest ona jednoznaczna - wskazują na to wyniki ostatnich wyborów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGaberle">Panie pośle, jeżeli ktokolwiek, z jakiegokolwiek klubu zachowa się niestosownie, a pan wniesie tę sprawę pod obrady Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, to może być pan pewny, iż jeśli okaże się ono rzeczywiście niewłaściwe, nie będę nikogo wtedy tu bronił. Natomiast protestuję przeciwko usprawiedliwianiu jednego zła, drugim złem. Jest to moim zdaniem metoda, która nie prowadzi do czegokolwiek dobrego. Nie chcę też atakować posła J. Soski, powiedziałem już wcześniej, że widziałbym inne, bardziej stosowne sposoby załatwienia tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejGaberle">Ponieważ jednak została ona wniesiona i stanęła przed Komisją, to mamy dwie możliwości: albo uznać, że pan poseł J. Soska nie powiedział niczego, co nadawałoby się do jakiejkolwiek negatywnej oceny - innymi słowy, uznać, że jego wypowiedź była słuszna i właściwa, albo jeżeli uznamy, iż nie była właściwa, pozostaje nam kwestia stopniowania tej oceny. Nie widzę możliwości uznania, że wypowiedź posła J. Soski była w porządku, ale biorąc pod uwagę jego dalsze zachowanie, proponuję najłagodniejszą z wszystkich możliwych reakcji Komisji. Przeciąganie tej dyskusji jest, jak sądzę, zajęciem jałowym. Stawiam wniosek o to, abyśmy przed głosowaniem rozstrzygnęli czy uznajemy, że pan poseł J. Soska jest w porządku, czy też nie. W zależności od tego, jak to rozstrzygniemy, stanie przed nami kwestia dalszej reakcji Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Chciałbym postawić wniosek formalny o zamknięcie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardGrodzicki">Zamykam listę mówców, ale te osoby, które zostały zgłoszone wcześniej, będą miały możność zabrania głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszNiemcewicz">Moim zdaniem, cała ta dyskusja idzie w złym kierunku. Pan poseł J. Soska zastosował dwie linie obrony: po pierwsze, powiedział, że powtarza to, co usłyszał od swoich wyborców na spotkaniu w Zbrosławicach, po drugie, że w stenogramie może brakować znaku zapytania. Otóż tego znaku zapytania brakować nie może, gdyż zdanie, w którym pada nazwisko Hitlera jest odpowiedzią na postawione wcześnie pytanie retoryczne. Ten więc sposób obrony wydaje mi się chybiony.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JanuszNiemcewicz">Przed Komisją stoi zadanie dokonania oceny, czy wypowiedź posła J. Soski odpowiada, czy - nie odpowiada godności posła. Jeżeli Komisja uzna wypowiedź za odpowiadającą godności posła, będzie to oznaczać, że przez cały rok możemy mówić wszystko, obrażać innych i raz w roku w okolicy Bożego Narodzenia, powiedzieć „przepraszam”.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#IreneuszSkubis">Najpierw dwie sprawy do posła J. Soski. Nie wolno panie pośle, łączyć tu sprawy pani M. Stolzman, pana J.K. Bieleckiego - dzisiaj rozpatrujemy sprawę pana J. Soski. Nie jestem też za wnioskiem pana posła J. Soski, aby dostarczać dalsze dokumenty i ciągnąć sprawę dalej - uważam, że powinniśmy możliwie szybko ją zamknąć.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#IreneuszSkubis">Jako przedstawiciel klubu PSL, chciałem podkreślić, że nie należy łączyć indywidualnej sprawy pana posła J. Soski ze sprawą klubu, lub ugrupowań politycznych. Dwaj koledzy, w osobach posła W. Medwida oraz B. Pęka na tym samym posiedzeniu odcięli się od tej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#IreneuszSkubis">Proszę również pamiętać, że 29 grudnia pan poseł J. Soska przeprosił wszystkich, których jego słowa mogły dotknąć.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#IreneuszSkubis">Muszę też powiedzieć, że szkoda, i trzeba to posłowi J. Sosce wytknąć, iż te słowa w ogóle padły. Szkoda też, że posłowie z Unii Demokratycznej poczuli się urażeni. Ale najbardziej szkoda, że ta sprawa w ogóle do nas trafiła i żeby wokół niej tak duży był rozgłos.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#IreneuszSkubis">Na zakończenie uwaga do pana posła L. Turko - skoro nie łączymy tu spraw pani M. Stolzman, pana J.K. Bieleckiego i innych, to nie wolno również przywoływać sprawy wywiadu dla „Gazety Wyborczej”. Nie jest to przedmiotem naszej debaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LudwikTurko">Owszem, jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#IreneuszSkubis">Konkretnie nie jest. Kończąc, chciałbym powiedzieć, że jeśli w ogóle mamy brać pod uwagę jakieś nazwiska, to chyba tylko posła B. Borusewicza, który był przyczyną irytacji posła J. Soski. Ten element nie jest dla omawianej sprawy bez znaczenia. Najważniejszym jednak elementem sprawy jest to, co podniósł pan poseł A. Gaberle, czy negatywna symbolika Hitlera i hitleryzmu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#IreneuszSkubis">Uważam także, że wniosek pana posła powinien być brany pod uwagę i dlatego raz jeszcze go stawiam. Przypomnę zwrócenie uwagi posłowi J. Sosce przez Komisję, a jednocześnie prosiłbym posła J. Soskę o przyjęcie ewentualnego rozstrzygnięcia Komisji z pokorą.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WitoldFirak">Panie przewodniczący, zgadzam się z moimi przedmówcami, chciałem jednak powiedzieć, że jestem tym młodym człowiekiem, który w wieku dwudziestukilku lat został oskarżony o to, że był komunistą i mordował ludzi w okresie stalinizmu - nikt mnie za to nie przeprosił.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WitoldFirak">Zwróciłem więc jednak uwagę na przeprosimy posła J. Soski. Mnie za moje obrażone młode życie nikt nie przeprosił, a on jednak potrafił to zrobić. Dlatego też zgłaszam konkretny wniosek: zgadzam się z tym, że posła J. Soskę należy upomnieć, ponieważ takich sformułowań nie powinno się używać, chciałbym jednak, aby Komisja przy upomnieniu posła J. Soski dodała jeszcze jedno, że także w przeszłości nagannym było używanie innych, podobnych temu, niestosownych porównań. Chodzi też o to, by w przyszłości takie sprawy się nie powtarzały. Panie pośle J. Soska - na pana przykładzie chciałbym, żeby nasza Komisja uzasadniając ten wniosek nakazała, by nikt już takich sformułowań w Sejmie nie używał.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardGrodzicki">Dziękuję bardzo. Na tym zakończyliśmy wystąpienia, ale pan poseł L. Turko chciałby zadać jeszcze pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LudwikTurko">Panie pośle, czy przeprosiny w wystąpieniu z dnia 29 grudnia ub.r. obejmują również przeprosimy za to, co powiedział pan 10 grudnia? Czy pana intencją było przeproszenie tych wszystkich, którzy czuli się urażeni użytym przez pana porównaniem?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekSoska">Panie przewodniczący, powiedziałem już wcześniej, że kiedy występuję z trybuny, to to co mówię - mówię świadomie. Przepraszając, mogłem wymienić po kolei wszystkich, ale skąd mogłem wiedzieć, kto jest urażony, a kto zadowolony.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JacekSoska">Boję się, że ta dyskusja idzie w złym kierunku, więc raz jeszcze pozwolę sobie przytoczyć swoją wypowiedź: „Cztery lata rządów, w czasie których byłem posłem można porównać do okresu wojny; solidarnościowi premierzy doprowadzili do dna produkcję rolną. Czy myśleli, że działają w imię dobra mieszkańców miasta, z tego względu, że chłop zawsze się wyżywi? Jeżeli powiem na tej sali bardzo mocne słowa: że Hitler nie doprowadził do takiego spustoszenia w polskim rolnictwie, jak obecne 4 rządy premierów solidarnościowych to będę miał rację”. W nawiasie są oklaski - więc nie wiem - może ja jednych obraziłem, ale innym się to spodobało?</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JacekSoska">Proszę jeszcze raz spojrzeć do stenogramu; na tym samym posiedzeniu replikuję posłowi J. Eysymonttowi: „Pani marszałek, Wysoka Izbo, pragnę przypomnieć, że ta sala i mężowie stanu Polski nauczyli mnie pewnych porównań. Pan premier J.K. Bielecki w Davos również takie porównanie dał. Panie ministrze J. Eysymontt, a pan też w pewnym czasie był wśród liberałów...”. I też dostałem oklaski.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JacekSoska">Nie będę już zabierał głosu - Komisja rozstrzygnie. Nie czuję się oskarżony; potwierdzam wszystkie te fakty, ale nie jestem politykiem ani prawnikiem - jestem posłem chłopskim i nie wiem, jak się mam bronić i o co jestem oskarżony. Mam swoje obowiązki i jako poseł będę je wypełniał.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JacekSoska">Panie pośle, nie wymażemy z historii Stalina czy Hitlera. Urodziłem się w woj. stalingrodzkim, tak mam napisane w metryce i takie były fakty. Niektórzy mi zarzucają, że tych czasów nie pamiętam - wielu z państwa też tych czasów nie pamięta. Moim zdaniem, jest dociekać, jaka była i jaka jest sytuacja w rolnictwie. Proszę porównać spustoszenia w polskim rolnictwie - rozumiem, że użycie słowa „Hitler” razi - przeprosiłem za to, ale tak to jakoś wyszło. Nie mogę przecież pójść do W. Pawlaka, albo B. Geremka i pytać, co i jak mam mówić; jakie są instrukcje? W takiej sytuacji sam wycofałbym się z parlamentu - ja mam mówić takim głosem, jak mówi mi elektorat. Niektórzy są przedstawicielami elektoratu inteligenckiego, więc powinni wiedzieć, że inteligencja polega na umiejętności przystosowania się i znalezienia wspólnego języka z innymi grupami; ja od pewnego momentu, nie znajduję wspólnego języka z pewną partią, która mieni się właśnie przedstawicielką inteligentów. Proszę o danie mi takich wskazówek, bym nie musiał ponownie stawać przed Komisją - jestem przedstawicielem partii chłopskiej i chcę wykonywać swoje obowiązki zgodnie z regulaminem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LudwikTurko">Panie pośle, czy mógłby pan jednak jednym słowem odpowiedzieć, czy to co pan powiedział...</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JacekSoska">Przeprosiłem wszystkich świadomie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarianMarczewski">W nawiązaniu do tego, co powiedział pan poseł S. Rogowski - proszę państwa, była to chyba ze strony pana posła spora przesada, że posłowie zaczną mówić wierszem i z Sejmu zrobimy Wersal. Była tu już mowa o kilku następnych wypowiedziach, które powinny być rozpatrywane przez naszą Komisję. Sejm ma to do siebie, że są tu różni ludzie i nie składa się on z samych docentów - wobec tego i wypowiedzi muszą być różne. Pojawiają się opinie, że posłów trzeba ograniczać - rozumiem, że muszą być zachowane pewne reguły, ale dobrze byłoby, gdyby ten Sejm pozostał dosyć barwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardGrodzicki">W tym momencie zamykam tę część postępowania. Zgodnie z obyczajem, który panował w poprzedniej kadencji - a jest to pierwsza taka sprawa w tej kadencji, więc przynajmniej chwilowo przy tym obyczaju pozostaniemy - Komisja w momencie podejmowania takich decyzji pozostaje we własnym gronie. Prosiłbym więc, aby na sali pozostali tylko członkowie Komisji.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa, celowo nie przerywałem tej dyskusji, choć niekiedy przekraczała ona granice przyzwoitości. Wydaje mi się, że ponieważ jest to pierwsza sprawa, to początkowo, aby dopracować się pewnego wspólnego, a przynajmniej - zbliżonego wartościowania, takie dyskusje są potrzebne, chociaż niekiedy - bolesne.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RyszardGrodzicki">W tej chwili musimy rozstrzygnąć dwie sprawy: czy uważamy, że poseł J. Soska z tytułu swojej wypowiedzi powinien zostać ukarany w trybie art. 72 ust. 2 Regulaminu Sejmu, a w zależności od odpowiedzi na to pytanie, jaką konstrukcję kary przyjmiemy; są trzy możliwości: można zwrócić posłowi uwagę, udzielić upomnienia lub udzielić nagany. Można oczywiście odstąpić od takiego karania. Jest także kwestia ewentualnego rozszerzenia naszego stanowiska o ocenę tego typu sformułowań, choć wydaje mi się, że nie powinno to mieć miejsca właśnie w tym orzeczeniu, ale raczej w formie odrębnego stanowiska Komisji.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#RyszardGrodzicki">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Ja także uważam, że dyskusja, jaka miała miejsce i postępowanie były niewłaściwe. Co do kary, sądzę, że powinniśmy zwrócić uwagę posłowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławBartoszek">Proszę państwa, trudno być sędzią na własnej sprawie - poseł J. Soska jest członkiem naszego klubu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na istotne elementy tej sprawy - kolega J. Soska przeprosił wszystkich w swoim wystąpieniu 29 grudnia, a więc okazał skruchę za popełniony czyn. Użycie pewnego skrótu myślowego nie było zapewne podyktowane chęcią obrażenia kogokolwiek. Po 20 dniach, w wystąpieniu z trybuny sejmowej poseł J. Soska miał odwagę przeprosić i powiedział: „Wszystkich przepraszam, czymkolwiek kogo obraziłem”. Może wcześniej popełnił pewne wykroczenie, ale tym swoim wystąpieniem dał dowód postawy godnej posła. Sądzę, że karanie nie jest celem naszej Komisji i choć nie chciałbym tworzyć precedensów, proponowałbym odstąpić od karania, a jedynie zwrócić mu uwagę na niestosowność zachowania i niewłaściwość użytego sformułowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardGrodzicki">Mówienie o karze jest tu pewną przesadą - regulamin nie używa takiego sformułowania.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RyszardGrodzicki">Padły dwa przeciwne wnioski: jeden, aby wykorzystać art. 72 ust. 2, drugi aby nie zajmować stanowiska w tym trybie. Sądzę, że poddamy to pod głosowanie. Kto z państwa jest za uruchomieniem procedury w trybie art. 72 ust. 2 w stosunku do pana posła J. Soski w związku z jego wypowiedzią?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#RyszardGrodzicki">W głosowaniu 7 posłów było za, 10 przeciw, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem więc, że nie uruchamiamy procedury art. 72 ust. 2 i w związku z tym nawet nie możemy zwrócić posłowi uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#LudwikTurko">Uważam stanowisko Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich w tej sprawie za skandaliczne. Przyjęliśmy w tej chwili prawa dżungli - każdy może powiedzieć każdą bzdurę i obrażać kogo chce. Komisja głosuje tak ze względów partyjniackich i udaje, że wszystko jest w porządku. Jest to absolutny skandal i proszę, aby znalazło się to w protokole.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WandaSokołowska">Chciałam się tylko przysłuchiwać i nie brać udziału w tej dyskusji, ale pan poseł L. Turko, po raz drugi udowadnia, że podobnie, jak pan poseł J. Soska kieruje się emocjami. Poprzednio przerwał posłowi I. Skubisowi, teraz jego reakcja również jest emocjonalna. Proszę członków Komisji o wyciągnięcie z tego wniosków, jak szybko i jak łatwo wpadamy w emocje, zamiast zachować dystans.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WandaSokołowska">I druga sprawa - panie pośle A. Gaberle, proszę mnie przekonać, że jako człowiek nie mam prawa porównywać pewnych faktów z historii tylko dlatego, że postać Hitlera ma znaczenie pejoratywne. Proszę udowodnić, że tego mi nie wolno.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGaberle">Odpowiem pani bardzo krótko - jest wieś, która nazywa się Michniów; w tej wsi jest pomnik, na którym znajdują się nazwiska ok. 200 osób zapędzonych do stodoły i żywcem w niej spalonych. Jeżeli pan poseł J. Soska stanie przed tym pomnikiem i powie, że za Hitlera rolnictwo nie było tak zniszczone jak teraz, to nie wiem, czy pan poseł J. Soska wyjedzie stamtąd żywy...</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardGrodzicki">Podjęliśmy uchwałę, która nas obowiązuje. Sądzę jednak, że nie można na jej podstawie twierdzić, iż Komisja uznała wypowiedź pana posła J. Soski za właściwą i prawidłową. Komisja w tym głosowaniu postanowiła jedynie, że nie będzie uruchamiała procedury przewidzianej w art. 72 ust. 2. Natomiast prosiłbym, żeby Komisja zajęła jakieś stanowisko w tej sprawie i wydaje mi się, że powinno się ono sprowadzać do dwóch tez: pierwszej, że Komisja uznaje, iż tego typu sformułowania z trybuny sejmowej padać nie powinny; drugiej, że Komisja nie uznała za stosowne użycia quasi - kar z art. 72 ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Wydaje mi się, że wniosek został przez pana postawiony nieprecyzyjnie - mówiłem, że uznajemy w pewnym sensie winę posła J. Soski - i to była pierwsza sprawa. Druga dotyczyła kary. Pan powiedział „zgodnie z art. 72 ust. 2”, a trzeba było powiedzieć, do którego punktu ten artykuł się odnosi. Tego można było nie zrozumieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardGrodzicki">Przecież każdy członek Komisji zna regulamin. Jeśli pan przygotowywał podstawę, a nie przeczytał regulaminu... Art. 72 ust. 2, jest przecież w takich sprawach podstawą działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LudwikTurko">Muszę stać tutaj na straży przestrzegania pewnych zasad - skoro Komisja uznała, że nie ma podstaw do uruchomienia procedury opisanej w art. 72 ust. 2, to nie widzę żadnej regulaminowej możliwości, by Komisja się w tej sprawie wypowiadała. W myśl regulaminu Prezydium Sejmu skierowało do Komisji sprawę w myśl art. 72 ust. 1. Komisja przed chwilą uznała, że nie zaszły okoliczności w tym artykule opisane, czyli zachowanie nie odpowiadające godności posła. Ust. 2 warunkuje podejmowanie jakichkolwiek ocen i nie widzę podstawy regulaminowej do wydawania jakichś opinii, chyba że Prezydium Sejmu osobno zwróci się do Komisji z prośbą o wydanie takiej opinii. Sądzę, że głosowanie przesądziło sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardGrodzicki">Nie, panie pośle. Art. 72 ust. 2 mówi: „Komisja Regulaminowa, w wyniku rozpatrzenia sprawy, o której mowa w ust. 1, może w drodze uchwały: 1) zwrócić posłowi uwagę, 2) udzielić posłowi upomnienia, 3) udzielić posłowi nagany”. My odstąpiliśmy od tych trzech procedur, co nie oznacza, że nie możemy w tej sprawie zająć stanowiska. Wydaje mi się, że bardzo źle byłoby, gdybyśmy się do tego nie ustosunkowali.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#RyszardGrodzicki">Zgłosiłem propozycję podjęcia uchwały, której schemat zarysowałem. Pierwsza teza byłaby taka, że uważamy, iż poseł nie powinien z trybuny sejmowej formułować tego typu porównań, co w opinii pokaźnej części społeczeństwa może zostać uznane za obraźliwe, druga, że uznajemy, iż w tej sprawie, z racji przeprosin, które pan poseł J. Soska złożył oraz ze względu na to, iż wcześniej takie porównania były już formułowane przez różnych polityków i nie były dotąd potępiane, odstępujemy od uruchamiania procedury przewidzianej w art. 72 ust. 2. Należałoby też powołać zespół, który to napisze. Rozumiem, że będzie w nim uczestniczył, jako sprawozdawca i osoba najlepiej w sprawę wprowadzona, pan poseł Z. Jakubczyk, a także pan poseł W. Firak oraz poseł T. Sławecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#IreneuszSkubis">Proponowałbym, abyśmy może, gdy wejdzie już poseł J. Soska i prasa nie ujawniali, że odstąpiliśmy od tej procedury...</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanuszNiemcewicz">Myślę, że uchwała została podjęta i jest ona dorobkiem tej Komisji, którym należy się chwalić i którego nie można ukrywać przed prasą.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszZieliński">Chciałbym, żeby w protokole zostało zaznaczone moje nazwisko, jako osoby głosującej za uruchomieniem procedury przewidzianej w art. 72 ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardGrodzicki">Został już powołany zespół, który zredaguje tekst uchwały i przedstawi ją na następnym posiedzeniu Komisji. Prosimy teraz na salę zainteresowanych.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#RyszardGrodzicki">Proszę państwa, Komisja w trakcie narady uznała, że nie będzie uruchamiała procedury przewidzianej w art. 72 ust. 2 w związku z wypowiedzią posła J. Soski. Jednocześnie Komisja wyraża przekonanie, że używanie tego rodzaju porównań z trybuny sejmowej, czy też przez posła w jakichkolwiek innych okolicznościach nie jest postępowaniem, które należałoby pochwalać. W tej sprawie został powołany zespół, który przygotuje projekt uchwały Komisji - będzie on rozpatrywany na następnym posiedzeniu. W chwili gdy tekst uchwały zostanie przyjęty, zarówno wnioskodawcy, jak i panu posłowi J. Sosce będzie przysługiwało, w terminie 14 dni, odwołanie do Prezydium Sejmu. Na tym sprawę zamykam.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#RyszardGrodzicki">Przystępujemy do następnego punktu porządku obrad Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#GrzegorzCygonik">Na poprzednim posiedzeniu Komisji była rozpatrywana kwestia powołania Parlamentarnego Zespołu Ochrony Interesów Pracowniczych. W trakcie omawiania deklaracji tego zespołu wynikła pewna sprzeczność. Była ona zawarta w zdaniu: „... rządząca koalicja ludowo-lewicowa dokonała przełomu w polityce gospodarczej i społecznej. Chcemy wykorzystać ten kapitał aspiracji i nadziei stwarzając zaplecze programowe i ideowe umożliwiając wypełnienie oczekiwań tych grup społecznych, które 19 września postawiły na lewicę”. Komisja doszła do wniosku, że zespół parlamentarny tworzy się na zasadzie takiej, że mogą należeć do zespołu ci posłowie, którzy chcą w nim pracować. Zespołu parlamentarnego nie tworzy się dla potrzeb koalicji rządowej, czy też dla potrzeby opozycji, ale dla wszystkich posłów. Z taką adnotacją projekt ten został odesłany do wnioskodawców. Z tego co wiem, wnioskodawcy gotowi są wycofać deklarację i pozostawić sam regulamin.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RyszardGrodzicki">Kto będzie prezentował ostateczne stanowisko w imieniu założycieli zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PiotrIkonowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na kolejne zadanie: „Proponujemy więc odejście od partyjnych ambicji na rzecz możliwości szerokiej platformy dialogu o tym, w jaki sposób kształtować demokratyczny i sprawiedliwy ustrój Rzeczypospolitej”. Jeżeli inne fragmenty deklaracji nie zostały zakwestionowane, to sądzę, że jest możliwe wycofanie poprzedniego zdania, które rzeczywiście mogłoby niektórym posłom uniemożliwić przystąpienie do zespołu. Natomiast kolejne zdanie, to które zacytowałem, podkreśla otwartość zespołu. Stąd jeśli można usunąć przeszkodę usuwając tylko to jedno zdanie, to pozostalibyśmy przy reszcie deklaracji. Mamy jednak pełnomocnictwo także do usunięcia całej deklaracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#GrzegorzCygonik">Myślę, że trzeba jednak wykreślić dwa zdania deklaracji: od wyrazów: „Wszyscy ci, którym interesy i racje...” - to jest pierwsze zdanie i drugie zdanie: „Chcemy wykorzystać...”. Jeżeli te dwa zdania zostałyby wykreślone, to uważam, że można by wtedy przyznać, iż zespół jest w pełni otwarty dla wszystkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławWiśniewski">Sądzę, że możemy wyrazić zgodę na wykreślenie obu tych zdań tak, aby można było uznać, że zespół jest otwarty na wszystkie ugrupowania i wszystkich posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RyszardGrodzicki">Żartobliwie więc mówiąc, zespół wycofuje poparcie dla rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławWiśniewski">Tego nie powiedziałem - to pan przewodniczący tak uważa.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#GrzegorzCygonik">W takim razie uważam, że deklaracja jest zgodna z ideą powoływania parlamentarnego zespołu i nie ma już przeciwwskazań, by pozytywnie zaopiniować deklarację i regulamin zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć? Jeśli nie, to proponuję, aby Komisja wyraziła pozytywną opinię o utworzeniu zespołu, pod warunkiem wycofania z deklaracji zdania drugiego i trzeciego. Kto z państwa jest za przyjęciem takiej opinii?</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#RyszardGrodzicki">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławWiśniewski">Korzystając z okazji chciałbym zachęcić posłów do przystępowania do tego zespołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RyszardGrodzicki">Dziękuję. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to mam taką prośbę: w tej chwili pokaźna część członków Komisji prowadzi różnego rodzaju sprawy personalne, czasami bardzo złożone w sensie merytorycznym, niektóre z nich ciągną się już relatywnie długo - stąd moja prośba, by w momencie, gdy są państwo gotowi do referowania spraw na posiedzeniu Komisji zgłaszali to do sekretariatu tak, aby można było planować nasze posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WandaSokołowska">Chciałabym zaapelować do państwa, do członków Komisji, żebyście państwo wpłynęli na kolegów w swoich klubach w sprawie ubezpieczeń. Mamy kłopoty z zebraniem deklaracji ubezpieczeniowych. Spędza mi to sen z powiek - wpłynęło dopiero 161 deklaracji, a musi być minimum 60% ogółu posłów, chociaż są tu różne wykładnie; posłów ryczałtowych jest 300, więc brakuje jeszcze kilkunastu deklaracji. Termin był określony do 3 marca, proszę więc przypomnieć o tym kolegom.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#IreneuszSkubis">Noszę się z zamiarem i składam dzisiaj pismo do klubu, by z kilku powodów, w tym z powodu tego, czym dzisiaj byliśmy zbulwersowani, wycofać się z prac tej Komisji. Jestem wiceprzewodniczącym Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, a jest to pracochłonne, mam też propozycję wejścia do innej Komisji... Chodzi mi także o to, co miało dziś miejsce pod koniec punktu pierwszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RyszardGrodzicki">Cóż, szkoda panie pośle... Czy są jeszcze jakieś sprawy? Jeśli nie, to zamykam posiedzenie. Dziękuję.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>