text_structure.xml 51.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Witam przybyłych gości i posłów. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje rozpatrzenie dwóch informacji ministra obrony narodowej. Pierwsza dotyczy realizacji porozumienia zawartego pomiędzy MON a UKFiT dotyczącego upowszechniania kultury fizycznej i sportu, kolejna zaś sytuacji kultury fizycznej i sportu w środowisku żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową oraz wśród kadry zawodowej Wojska Polskiego. W punkcie trzecim przewidujemy sprawy różne. Czy są uwagi do porządku dziennego? Skoro nie ma, uważam porządek za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">W ostatnim czasie do naszej Komisji docierały niepokojące sygnały dotyczące kultury fizycznej, a zwłaszcza sportu wyczynowego w wojsku. Kolejna grupa sygnałów to sprawy związane z obiektami sportowymi należącymi do resortu obrony narodowej. Jest też sprawa pewnego nieporozumienia jakie wyniknęło w związku z przygotowaniami olimpijskimi. Chodzi tu o udział reprezentantów Wojska Polskiego. Była to kwestia incydentalna, nie sądzę też, aby miała jakiś wpływ na tryb przygotowań reprezentantów Wojska Polskiego będących w kadrze olimpijskiej, niemniej jednak wspominam o tym, bo sygnały do nas dotarły a sam problem pojawił się.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszTomaszewski">Zdajemy sobie sprawę, że tysiące medali olimpijskich zdobytych na igrzyskach i olimpiadach przez przedstawicieli Polskiego Wojska to ogromny dorobek 82 lat sportu w naszym wojsku. Chcemy, aby te osiągnięcia były kontynuowane i rozwijane, bo przecież szanse takie istnieją. W związku jednak z reorganizacją i restrukturyzacją jakie następują w Wojsku Polskim obszar sportu, kultury fizycznej i funkcjonowania obiektów sportowych zapewne będzie poddany również pewnym zmianom. Dlatego też chcielibyśmy dziś wspólnie zastanowić się nad tym jak przejść przez ten trudny okres, aby nie ponieść zbyt dotkliwego uszczerbku.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszTomaszewski">Z przedstawionych nam przez resort materiałów wynika, że 19% kadry olimpijskiej stanowili właśnie przedstawiciele wojska, a z 17 medali, 7 zdobyli członkowie klubów wojskowych i to są osiągnięcia niepodważalne. Ale sytuacja na dziś nie jest pomyślna i dlatego musimy się zastanowić nad drogami wyjścia, zwłaszcza, że mamy życzliwą współpracę resortu wiodącego w sprawach sportu olimpijskiego, a mianowicie Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę o wprowadzenie nas do dyskusji przez przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej, przy czym sugeruję, aby dwa tematy, przewidziane na dzisiejsze posiedzenie, potraktować łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefFlis">Przedłożyliśmy Komisji w miarę wyczerpujące materiały, stąd też w moim wprowadzeniu skoncentruję się na kilku tylko sprawach.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefFlis">Przypomnę, że porozumienie dotyczące upowszechniania kultury fizycznej i sportu zawarte pomiędzy MON a UKFiT podpisywał w imieniu resortu, w marcu 1994 roku, szef sztabu generalnego wojska polskiego. Jest to wyraz tego, że resort postrzega kulturę fizyczną jako część składową sprawności obronnej, która jednak powinna się zaczynać znacznie wcześniej, zanim poborowy trafi do jednostki wojskowej. Stąd też to porozumienie obejmuje współdziałanie z innymi organizacjami przygotowującymi młodzież do aktywnego trybu życia. Obydwie strony uznały, że stan zdrowia młodzieży polskiej (o czym przekonują nas badania prowadzone w armii) nie jest zadowalający, a niska sprawność fizyczna wręcz niekorzystnie wpływała na realizację zadań szkoleniowych w czasie służby zasadniczej. Dysponując określoną bazą i przygotowaną kadrą nie możemy pozwolić, aby stadiony stały puste. Chcemy otworzyć nasze obiekty i wykorzystać kadrę do pracy ze wszystkimi chętnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefFlis">Od roku 1994 w naszych garnizonach przeprowadzono już ponad 3 tysiące imprez otwartych, z których skorzystało ponad 300 tys. uczestników, wśród których było wielu cywilów i to w różnym wieku. Jest to znaczący nasz wkład w rozwój kultury fizycznej i sportu i nadal będziemy rozwijać wszelkiego rodzaju formy rekreacji i sportu nastawione nie tylko na środowisko wojskowe, ale właśnie przeznaczone dla wszystkich chętnych. Jest to nasza jednoznaczna deklaracja niezależnie od treści i zakresu samego porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefFlis">Kolejna kwestia to samo wychowanie fizyczne i sport w środowisku żołnierzy odbywających służbę wojskową i w procesie kształcenia kadry zawodowej. Ta działalność, ukierunkowana na wewnątrz składa się z trzech zasadniczych części:</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefFlis">- rozwijania sprawności koniecznej dla szkolenia bojowego,</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefFlis">- czynnego wypoczynku i regeneracji sił fizycznych i psychicznych po zajęciach szkoleniowych,</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefFlis">- tworzenia możliwości rozwijania talentów sportowych w klasie mistrzostwa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefFlis">Najtrudniejszym problemem jest obecnie właśnie sport wyczynowy w wojsku. Przyczyna jest tu jedna - brak środków finansowych, na co nakładają się jeszcze prowadzone zmiany organizacyjne. Aby jednak nie spaść z pewnego poziomu i utrzymać ten sport w określonym nurcie, od dwóch lat istnieją w wojsku ośrodki szkolenia sportowego, które są de facto jednostkami wojskowymi określonego typu, nakierowanego na treningi. Ich zadaniem jest szkolić tych żołnierzy, którzy mają zadatki na wysoką klasę sportową. Jest ich obecnie osiem a z nimi ściśle współpracują Wojskowe Kluby Sportowe, bo zgodnie z ustawą tylko klub może uczestniczyć w zawodach sportowych, nie zaś ośrodek. Taka współpraca trwa, pewne efekty są, ale widzimy, że ze sportem wyczynowym nie jest najlepiej, że gromadzą się nad nim czarne chmury i trzeba jednoznacznie zdecydować, co dalej, aby nie zaprzepaścić wieloletnich osiągnięć. Oczywiście nie myślimy nawet o tym, aby rezygnować, tyle tylko, że utrzymanie poziomu i dalszy rozwój tego sportu wymaga ogromnych nakładów i stałej opieki.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefFlis">Jeśli chodzi o wychowanie fizyczne w naszych jednostkach to program jest realizowany sprawnie i zgodnie z założeniami. Dysponujemy odpowiednio przygotowaną kadrą instruktorską. W szkołach oficerskich, tak jak nakazuje ustawa, jest 4 godziny zajęć tygodniowo, w szkołach chorążych - 6 godzin, zaś w jednostkach również nie mniej niż 4 godziny tygodniowo. Mamy wzorcowy program przygotowany wspólnie przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz resort obrony narodowej i tu nie mamy zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefFlis">Nie wchodząc w szczegóły mierników oraz kryteriów ocen, mogę powiedzieć, że nie odbiegamy osiąganymi wynikami sprawności żołnierzy od pozostałych armii, czy to na zachodzie, czy na wschodzie. Udowadniają to zawody w ramach Międzynarodowej Federacji Sportu Wojskowego, gdzie mamy spore osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefFlis">Co się tyczy bazy szkoleniowej, to prawdą jest, że obiektów jest za mało, że wiele jest zaniedbanych, bo brakuje środków. Generalnie jednak stan bazy otwartej i zakrytej (poza basenami) gwarantuje realizację zajęć wychowania fizycznego i przygotowania żołnierzy oraz sportowców do funkcji jakie mają wykonywać.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefFlis">A oto główne zamierzania podejmowane w resorcie w dziedzinie upowszechniania kultury fizycznej i pracy na polu sportu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefFlis">Najważniejszą jest uporządkowanie spraw związanych ze sportem wyczynowym. Chodzi o ustalenia jak dalej mają działać ośrodki szkolenia sportowego, ile ich ma być, kto i w jaki sposób ma je finansować i jak mają wyglądać wzajemne relacje między ośrodkami a klubami sportowymi. Trzeba tu pamiętać, że obecnie kluby są stowarzyszeniami i zakres władztwa ministra jest diametralnie inny niż był kiedyś, gdy podlegały one bezpośrednio resortowi.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefFlis">Kolejna sprawa to ustanowienie jasnej i przejrzystej struktury kultury fizycznej w wojsku w celu osiągnięcia zakładanych efektów szkoleniowych. Chodzi nam tutaj o to, gdzie znaleźć linię rozgraniczenia między wf-em, czyli sportem powszechnym, a sportem wyczynowym. Zarzuca się nam czasami, że pieniądze przeznaczone na wojskową działalność sportową, co nie jest dobrze przyjmowane. Zwłaszcza, że budżet resortu jest skromny, a potrzeby ogromne.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefFlis">Kolejna sprawa to problem dokumentów normatywnych, wskaźników i kryteriów. Są one już obecnie zbliżone do zachodnich, ale w miarę jak związki te stają się jeszcze bliższe musimy na bieżąco analizować rozwiązania zachodnie, sposób osiągania pewnych efektów, czy badań i przekładać je na język naszych działań programowych.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefFlis">Problem kadry. Chodzi tu nie o tych, co prowadzą stricte zajęcia sportowe, bo ci mają potrzebne uprawnienia trenerskie, ale o kilka tysięcy oficerów, (do szczebla dowódcy kompanii włącznie) prowadzących zajęcia z wychowania fizycznego. Ustawa nakazuje, że musi to być osoba posiadająca określone uprawnienia nakazane przez prezesa UKFiT, a u nas dotychczas tego nie wymagano, choć zajęcia prowadzone były naprawdę przyzwoicie i na dobrym poziomie. Musimy jednak, w krótkim czasie postarać się, aby kadra zajmująca się tymi zajęciami zdobyła konieczne uprawnienia czy to na drodze odpowiednich kursów, czy tylko egzaminów w Akademiach Wychowania Fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JózefFlis">To z mojej strony wszystko jeśli chodzi o wprowadzenie do dyskusji, podczas której odpowiemy państwu na wszelkie pytania szczegółowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszTomaszewski">Proszę teraz o zabranie głosu przedstawiciela drugiej strony porozumienia, czyli Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, abyśmy przed dyskusją mieli pełny obraz aktualnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LechDrożdżyński">W ubiegłym roku staraliśmy się dopracować zawarte w porozumieniu problemy i dokonać pierwszych podsumowań, aby można było rozpocząć kolejny etap realizacji. Nie bardzo nam się to udało, stąd też chcę wyrazić podziękowanie, że zostaliśmy obecnie zaproszeni do rozmów i będziemy uczestniczyć w pracach zmierzających do dalszego doskonalenia prac nad rozwijaniem kultury fizycznej i sportu w Wojsku Polskim. Podobnie jak państwo, i my też mamy poważne obawy co do zakresu realizacji zawartego porozumienia. Dotyczy to zwłaszcza roku ubiegłego i przede wszystkim związane jest z tematem sportu w siłach zbrojnych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#LechDrożdżyński">Przeprowadziliśmy już w roku bieżącym trzy tury rozmów z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej z udziałem ministra Dobrzańskiego i generała Komornickiego, a także prezesa naszego Urzędu. Obszary jakimi się zajmujemy, to przede wszystkim kompleks upowszechniania sportu w resorcie obrony. Realizujemy go poprzez takie programy jak: „Sport dzieci uzdolnionych sportowo”, bo obejmujemy nim nie tylko wojskowych i młodzież przebywającą w koszarach, ale również szeroko rozumiane środowisko rodzin wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#LechDrożdżyński">Drugi, ogromny obszar to sport wyczynowy, a więc ścieżki zmierzające do mistrzostw Europy czy świata, a także przygotowań olimpijskich. Potwierdzając to, co już zostało powiedziane, musimy sobie zdawać sprawę, że Ministerstwo Obrony Narodowej ze swoim składem zawodników, to jest podstawowa część polskiego sportu. W ostatnich latach, szczególnie w zmaganiach olimpijskich i punktacji igrzysk olimpijskich 48% uzyskanych medali i wyróżnień to osiągnięcia wywodzące się bezpośrednio lub pośrednio z sił zbrojnych. Źle by się stało, gdyby ten odcinek działań został zahamowany i dlatego nasze zaniepokojenie, któremu daliśmy wyraz kierując nasze sygnały do Komisji. jak i do resortu obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#LechDrożdżyński">W wyniku przeprowadzonych w resorcie rozmów jest już przygotowany nowy „Protokół uzgodnień Ministra Obrony Narodowej i Prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki dotyczący promowania kultury fizycznej”. Obejmuje on zwłaszcza te sprawy, które wynikają z przeprowadzanych w resorcie zmian organizacyjnych i restrukturyzacji zagrażających pozycji sportu i kultury fizycznej w jednostkach i całym środowisku wojskowym.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#LechDrożdżyński">Wnikliwie przeanalizowaliśmy też temat inwestycji sportowych zarówno tych, które w przeszłości służyły przygotowywaniu kadry olimpijskiej, jak i szeroko rozumianemu rozwijaniu sprawności fizycznej. Pojawił się tu jednak problem, że w ramach restrukturyzacji wiele obiektów może zostać zbytych, choć na ich wybudowanie skierowano środki np. z gier losowych czy wzajemnych. Jest to dylemat, który musimy postawić, podobnie jak generalny problem obiektów sportowych będących w gestii resortu Obrony Narodowej a ich udziału w sporcie polskim. Są wprawdzie pewne środki na utrzymanie wielu stadionów i obiektów sportowych, takich jak choćby warszawskiej WAT, „Legii”, bydgoskiej „Zawiszy” czy „Wawelu” krakowskiego, ale jest też obawa, czy pozostaną one w dotychczasowym obszarze działań, czy też wejdą na listę Agencji Restrukturyzacji Mienia Wojskowego z przeznaczeniem na sprzedaż.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#LechDrożdżyński">Kolejny, bardzo kontrowersyjny problem to kadry. Nasze obawy wynikają ze styku Ośrodków Szkolenia Sportowego i Klubów Sportowych. Z jednej strony mamy tu do czynienia z zakładem budżetowym wojska, jakim jest Ośrodek, a z drugiej ze stowarzyszeniem, jakim jest Klub Sportowy. Prezesi wielu tych klubów podnoszą, że wprawdzie są oni szefami owych stowarzyszeń, ale bez żadnej bazy sportowej. Pojawia się więc problem, jak w ramach restrukturyzacji przekazać obiekty klubom, czyli stowarzyszeniom, ale bez uszczerbku dla sił zbrojnych, ale jednocześnie także z korzyścią dla polskiego sportu. Są sugestie, aby najpierw przekazać je wojewodom, a następnie klubom, ale budzi to wiele obiekcji i niepokoi. Jestem właśnie po rozmowach we flocie gdyńskiej, gdzie istnieje pilna potrzeba remontu basenu. Nie wiadomo jednak, czy po restrukturyzacji obiekt ten zostanie w gestii wojska, więc problematyczne staje się inwestowanie w prace remontowe.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#LechDrożdżyński">Była też już mowa o kadrze szkoleniowej i środkach budżetowych wojska przeznaczonych bezpośrednio na upowszechnianie sportu.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#LechDrożdżyński">Z relacji jakie mamy od przedstawicieli resortu obrony narodowej wiemy, że doszło do dużego nieporozumienia. Otóż zdjęto tam sumy sięgające 300 mld starych złotych przeznaczone na kulturę fizyczną w siłach zbrojnych i przekazano je na inne cele. Zgłosiliśmy więc pilny wniosek, aby sprawy te szybko i jednoznacznie unormować. Proponujemy w tym miejscu, aby wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o powołanie autonomicznej instytucji zarządzającej kulturą fizyczną w resorcie obrony narodowej. Musi być bowiem możliwość koordynacji tych działań właśnie tam, podobnie jak to ma miejsce w resorcie Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie w budżecie utrzymano tytuł „kultura fizyczna”. Będziemy też proponować, aby podobny tytuł znalazł się w budżecie resortu sił zbrojnych co uchroni przed kontrowersyjnymi przesunięciami środków na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#LechDrożdżyński">My, jako Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki bardzo chcemy osiągnąć stan unormowania prawno-finansowego, bo to pozwoli na na pełne współdziałanie z resortem. Musimy pamiętać o zbliżających się przygotowaniach do igrzysk w Nagano 1998 i Sydney 2000, w których sportowcy-żołnierze mają kolejne szanse zdobywania laurów dla polskich barw stanowiąc znaczący potencjał.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#LechDrożdżyński">Nie chcę już wracać do sprawy nieobecności w zawodach biathlonowych sportowców WKS „Legia-Zakopane”, które miały charakter przygotowujący do igrzysk w Nagano, ale incydent ten może rzutować na nasz udział i naszą pozycję w tej międzynarodowej imprezie. Musimy bardzo dbać, aby zmiany jakie zachodzą w wojsku, a także przeobrażenia programowe w samym Urzędzie nie odbijały się w przyszłości tak właśnie na przygotowaniach naszych sportowców i ich udziale w rozgrywkach, zwłaszcza typu igrzysk, czy olimpiad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję za te wystąpienia wstępne przedstawicieli resortu obrony narodowej i Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Przystępując do dyskusji chcę sam zadać kilka pytań.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszTomaszewski">Czy na dzień dzisiejszy, w procesie restrukturyzacji, jest już w resorcie obrony jasna sytuacja jeśli chodzi o kulturę fizyczną i sport? Wcześniej funkcjonował Zarząd Kultury Fizycznej, w którym pracowało kilkanaście osób. Ludzie ci nadal są w dyspozycji ministra, ale co dalej? Czy jest już jasność co do owej komórki koordynującej, o której wspomniał pan minister Drożdżyński? Czy taka komórka krystalizuje się? Gdzie będzie umiejscowiona? Kiedy sprawa zostanie zamknięta, a dotyczy ona, jak wiemy nie tylko problemów sprawności żołnierzy i sportu wyczynowego w wojsku, ale także szeroko rozumianej działalności upowszechniania sportu i rekreacji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszTomaszewski">Czy w ramach działalności Agencji Mienia Wojskowego nie byłoby możliwe, aby przejmując część obiektów sportowych Agencja wydzierżawiała je następnie Wojskowym Klubom Sportowym na 10–15 lat? Chodzi tu o to, aby owe kluby miały poczucie stabilności swego istnienia, a jednocześnie możliwość pozyskiwania sponsorów dla utrzymania tych obiektów, przy zastrzeżeniu jednoczesnego wykorzystywania ich dla szkolenia kadry i żołnierzy służby zasadniczej. To jest z pewnością jedna z dróg, zwłaszcza, że podobne działania podjęte już są w resorcie spraw wewnętrznych. Tam podpisywane są umowy dzierżawne z klubami policyjnymi, co daje im stabilność i możliwość długofalowego działania.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#TadeuszTomaszewski">Pan generał poddał w wątpliwość, czy ustanowione dwa lata temu osiem Ośrodków Szkolenia Sportowego utrzyma się. Przecież wówczas było to rozwiązanie wzorcowe i myśmy je nawet stawiali jako przykład prawidłowego zabezpieczenia bazy sportowej przez wojsko, sugerując podobne rozwiązania w resorcie spraw wewnętrznych. Jeśli one miałyby ulec rozwiązaniu lub choćby ograniczeniu, to powstaje pytanie jaką drogą pójdzie się jeśli chodzi o funkcjonowanie bazy sportowej? Jaka będzie jej pozycja prawna i na ile będzie mogła być udostępniona wojskowym klubom sportowym?</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#TadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa to podpisywanie przez Ministra Obrony Narodowej zadań zleconych dla jednostek niepaństwowych czy różnych stowarzyszeń działających w obszarze kultury fizycznej i sportu w wojsku lub w środowisku współpracującym z wojskiem. Minister podpisał już kilka takich porozumień z różnymi, mniej ważnymi organizacjami, nie podpisał natomiast z organizacją, moim zdaniem, najważniejszą i najbardziej do tego predysponowaną, a mianowicie z Wojskową Federacją Sportu zrzeszającą pięć polskich związków sportowych, Ligą Obrony Kraju i innymi jeszcze organizacjami ważnymi dla sportu. W latach ubiegłych, podobnie zresztą jak i w roku bieżącym, tej właśnie Federacji zleca szereg zadań Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki i to jest kierunek jak najbardziej słuszny. Gdyby ta właśnie Federacja mogła dysponować i zarządzać odpowiednim mieniem wojskowym w postaci bazy sportowej, to mogłaby pozyskiwać również środki na prowadzenie działalności kierowanej w pierwszej kolejności do klubów wojskowych, a dalej na upowszechnianie sportu i rekreacji.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#TadeuszTomaszewski">Czy jest więc szansa na to, aby Federacja stała się zasadniczym partnerem resortu w obszarze sportu kwalifikowanego i szeroko rozumianej kultury fizycznej? Obecnie nie ma ona jednak nawet pomieszczenia, a przecież warto by tym ludziom pomóc, bo reprezentują oni przecież wojskowe kluby sportowe. Jest to tym bardziej dziwne, bo prezydentem Federacji jest gen. Wilecki, a prezesem zarządu gen. Komornicki. Nie bardzo więc rozumiem, dlaczego sprawa ta nie nabrała wymiaru właściwego.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałem jeszcze zasugerować jedną sprawę. Pan generał wspomniał o zakresie programu szkolenia sportowego. 4–6 godzin to znaczna ilość czasu dająca podstawę do tego, aby każdy wychodzący ze szkoły oficer mógł prowadzić zajęcia w jednostkach z żołnierzami służby zasadniczej. Jest to więc miejsce do nadawania koniecznych uprawnień wymaganych przez ustawę. Właściwie to każdy słuchacz uczelni wojskowej mógłby być instruktorem, organizatorem i osobą prowadzącą prace upowszechnieniowe w obszarze sportu i rekreacji w środowisku wojskowym. Dla takich działań animacyjnych nie są potrzebne szczególne uprawnienia, jakich wymaga się przy prowadzeniu zajęć zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#TadeuszTomaszewski">Jest oczywiście kwestia środków finansowych, ale mamy wyraźną deklarację Urzędu Kultury Fizycznej, że jeśli nabierze to w resorcie określonego kształtu i wymiaru, zarówno jeśli chodzi o koordynację i jasność polityki w stosunku do obiektów sportowych, jak i stwarzaniu warunków dla członków kadry olimpijskiej, to nie ma przeciwwskazań, aby uczestniczyć w programie olimpijskim. Chodzi tylko o to, aby również i tzw. grupie trenerskiej pracującej na etatach wojskowych umożliwić określone warunki udziału w przygotowaniach, na zgrupowaniach i obozach kondycyjnych. Spotykamy się czasem z zarzutami, że po co jedzie np. dwóch pułkowników na zgrupowanie zapaśników lub judoków. Czy nie wystarczy jeden sierżant? A to przecież nie o to chodzi, jaka ranga, tylko, że muszą to być ludzie odpowiednio przygotowani, z najwyższymi kwalifikacjami. Nie prowadźmy więc do zbytnich uproszczeń, bo nie o to przecież chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarianMichalski">Chciałem zapytać przedstawicieli MON-u czy kultura fizyczna w wojsku ma pewne zróżnicowanie w zależności od formacji, od specjalizacji wojsk? Ja wiem, że o wszystkim decydują środki finansowe i kadra. Czy jednak nie powinno się pomyśleć o tym, by stworzyć więcej takich uczelni jaka jest we Wrocławiu, gdzie na AWF szkoli się i przygotowuje kadrę absolwentów wyższych szkół wojskowych właśnie w kierunku wf-u, dając im w ten sposób drugi kierunek. Może by też pomyśleć o wyspecjalizowaniu jednej uczelni tylko w kierunku przygotowywania instruktorów i trenerów dla wojska, bo przecież w szkoleniu wojskowym niemal trzy czwarte czasu poświęcone jest zajęciom wyrabiającym sprawność fizyczną, podnoszącym kondycję, wytrzymałość i szybkość. W moim odczuciu, aż się prosi, abyśmy pomyśleli o takiej szkole oficerskiej i tam właśnie kształcili specjalistów dla różnych formacji, bo ich specyfika jest przecież odmienna zarówno w boju, jak i w działaniach pokojowych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarianMichalski">Jestem wprost zażenowany informacją jaką wyczytałem w materiałach, a mianowicie, że ponad 50% żołnierzy trafiających do jednostek po raz pierwszy uczestniczy w jakiejś zorganizowanej formie zawodów sportowych. Jest w tej grupie 32% podchorążych, czyli kadetów, którzy będą w przyszłości instruktorami, a więc powinni być szczególnie uczuleni na ten zakres ćwiczeń wojskowych. Nie wiem skąd wynika ten problem? Czy to znaczy, że do wojska trafiają dziś jednostki słabsze i z jakich się one wywodzą środowisk?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarianMichalski">Dobrze prowadzona kultura fizyczna w wojsku mogłaby zapobiegać różnym dewiacjom jakie obserwujemy wśród młodych, a m.in. także targaniem się na życie. Oficerowie mają do spełnienia wielką rolę wychowawczą, zwłaszcza w pierwszym okresie pobytu żołnierzy w koszarach. Będzie ona jeszcze trudniejsza gdy okres służby zasadniczej zostanie skrócony do 12-tu miesięcy i na to trzeba zwrócić uwagę. Czy już obecnie są np. zróżnicowane testy sprawnościowe dla poszczególnych formacji?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarianMichalski">Korzystając z okazji chciałbym pogratulować sportowcom-wojskowym zdobycia w sumie 8-miu medali na Olimpiadzie w Atlancie, bo jest to wielka sprawa w kontekście pełnego dorobku jaki Polska uzyskała w tym wysublimowanym sporcie olimpijskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Nim zadam kilka konkretnych pytań chcę stwierdzić, że zasadnym jest, iż na dzisiejszym posiedzeniu zajmujemy się tym problemem. W wojsku przecież ogromna część młodzieży męskiej po raz pierwszy spotyka się z cyklicznym i zorganizowanym szkoleniem sportowym. Jest to poza tym zjawisko masowe, skoro np. w roku 1996 przeprowadzono 842 imprezy, w których uczestniczyło ponad 70 tys. osób, a wiele imprez miało formę festynów, turniejów i lig garnizonowych angażujących oprócz młodzieży wojskowej także wielu cywilów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Kultura fizyczna i sprawność w wojsku to także istotna sprawa dla ogólnego stanu wyszkolenia, a o to nam przecież chodzi, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę skrócenie służby wojskowej, o czym tu już była mowa.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Zastanawia mnie jednak to co wynika z przedstawionych nam materiałów, że mimo zwiększonej liczby godzin wf w szkołach, poborowi trafiający do jednostek są coraz mniej sprawni. To jeszcze dobitniej wskazuje na konieczność dyskutowania i rozstrzygania tych wszystkich spraw o jakich mówimy na dzisiejszym posiedzeniu, bo jednak nie idzie to wszystko w parze, tak jak byśmy sobie życzyli. A przecież niezależnie od wszystkich poruszonych tu aspektów, to ja jako obywatel 40-milionowego narodu, który wkrótce wejdzie do NATO, chciałbym, aby przedstawiciele mojej armii byli odpowiednio bojowo wyszkoleni i odpowiednio sprawni fizycznie. Stać nas na to również, aby we wszelkich zawodach międzynarodowych gdzie startują wojskowi znajdować się w pierwszej połowie, a więc na czołowych miejscach. Świadczą o tym najlepiej już uzyskiwane wyniki, jak choćby na olimpiadzie w Atlancie, o czym wspominał mój przedmówca. Jeśli blisko połowa zdobytych metali to zasługa sportowców wojskowych należy w tym miejscu zapytać, czy armia dostaje proporcjonalnie tyle środków ile daje w zamian w postaci wyników sportowych na arenach międzynarodowych i nie tylko. Moim zdaniem, tak nie jest. Więc trzeba by się nad tym zastanowić dlaczego zdjęte zostały środki przeznaczone na kulturę fizyczną. Czym to było podyktowane?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Sądzę, że koniecznym jest, aby w budżecie resortu te środki były jasno określone i zapisane tak, aby nie było możliwości dokonywania przesunięć, ani cięć.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Z wypowiedzi pana generała zrozumiałem, że program wf nie mógł być w armii sensownie realizowany. Należy sądzić, że już obecnie tak nie jest, ale chciałbym wiedzieć, dlaczego tak było? Może my jako członkowie komisji moglibyśmy coś w tej materii pomóc, aby na przyszłość nie zdarzały się podobne sytuacje.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Mówiąc o bazie szkoleniowej pan generał stwierdził, że gwarantuje ona realizowanie szkolenia sportowego. To bardzo dobrze, ale chciałbym przypomnieć, że niedawno wizytowaliśmy jedną z podwarszawskich jednostek wybraną na chybił-trafił. Co do szkolenia nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń, ale co do bazy to nie podzielam zdania pana generała. Tam np. sala gimnastyczna mieściła się w garażu i to przystosowanym przez samych wojskowych do potrzeb jednostki. Armia nie powinna szkolić się w takich warunkach, zwłaszcza że mamy już koniec XX wieku, a teraz jeszcze w związku z reorganizacją może dojść do sytuacji gdy wojsko straci nawet te obiekty, które już posiada. Trzeba by tak sprawę zabezpieczyć, aby pomóc wojskowym klubom sportowym w przejmowaniu owych obiektów. Kiedy bowiem znajdą się one już w rękach samorządów nie wiem, czy będzie możliwość właściwej współpracy i wykorzystywania tych obiektów dla potrzeb wojska w takim stopniu, w jakim to będzie niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Co do poruszonej sprawy biathlonu, to podzielam stanowisko, że podobnie żenująca sytuacja nie powinna się już nigdy powtórzyć, bo to naprawdę bardzo niesmaczne, że nie potrafimy się dogadać i doprowadzamy do przeoczeń rzutujących na opinię o naszym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszTomaszewski">Skoro nie ma już głosów ze strony posłów, proszę o udzielenie odpowiedzi przedstawicieli resortu obrony narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefFlis">Zacznę od pytania na temat usytuowania w ministerstwie instytucji zajmującej się wyłącznie sprawami wychowania fizycznego i szkolenia sportowego. Otóż takiej instytucji nie będzie, a wynika to z podpisanego w grudniu ubiegłego roku regulaminu organizacyjnego. Był on negocjowany przez kilka miesięcy, ale dawny Zarząd Kultury Fizycznej i Sportu nie znalazł w nim miejsca. Trudno mi dociekać jakie argumenty legły u podstaw takiej decyzji. Po prostu nie wiem tego, choć dyskusje na temat regulaminu trwały dość długo, nawet przed Sejmową Komisją Obrony Narodowej. Zachowany został jednak wydział wf-u w jednym z Zarządów, który jest podporządkowany właśnie mnie i ten wydział podejmuje kwestie wf-u w armii oraz kwestie sportu powszechnego. Kulturą fizyczną w całości, a zwłaszcza sportem wyczynowym nie zajmuje się właściwie żadna instytucja, ale do końca czerwca mamy możliwość dokonania poprawek w obowiązującym już regulaminie. Na dzień dzisiejszy są już podjęte dwa rozwiązania - albo odtworzyć instytucję ukierunkowaną na kulturę fizyczną w całości (czy ona się będzie nazywała Biuro czy Zarząd nie wiem), albo utworzyć oddział kultury fizycznej i sportu w Sztabie Generalnym, natomiast w departamencie społeczno-wychowawczym utworzyć biuro kultury fizycznej i sportu w Sztabie Generalnym, natomiast w departamencie społeczno-wychowawczym utworzyć biuro kultury fizycznej, które by się zajmowało współpracą ze stowarzyszeniami sportowymi, bo generalnie ten departament zajmuje się taką współpracą ze wszelkimi stowarzyszeniami. Problem będzie rozwiązany do czerwca, ale w którym kierunku pójdą decyzje nie jestem dziś w stanie powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefFlis">Co do działalności Agencji Mienia Wojskowego, która ma się zajmować zagospodarowaniem majątku zbywającego wojsku, albo nie mającego dobrego pana, to jest ona właściwie dopiero w trakcie formowania się. Ustawa pojawiła się niedawno i obecnie pojawiają się akty wykonawcze, a więc dopiero będą zapadać merytoryczne decyzje co robić z mieniem Skarbu Państwa, bo przecież nie wojsko, które jest tylko zarządzającym, a nie właścicielem. Będzie to więc podmiot prawny uprawniony do realizowania tych wszystkich spraw, oczywiście, mam nadzieję, z korzyścią dla wojska.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JózefFlis">Co do problemu umowy z Wojskową Federacją Sportu, to szczegółowo sprawę wyjaśni dyrektor departamentu prawnego. Ja tylko chcę zwrócić uwagę, że sam pan przewodniczący powiedział, że nasze kluby sportowe nie za bardzo czymś dysponują, bo majątek jest w gestii Ośrodków Sportowych. Jeśli więc Federacja jest zrzeszeniem klubów, które nic nie posiadają to jak określić ich prawa, czym mają dysponować, na czym zarabiać, z kim co podpisywać jeśli chodzi np. o sponsoring czy reklamę itp. Prawnie jest to ciągle jeszcze sprawa niedopracowana, ale przyglądamy się jej i chyba wkrótce będzie jasność.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JózefFlis">Na pytanie czy kultura fizyczna jest zróżnicowana ze względu na rodzaje sił zbrojnych. Oczywiście, tak. Gama 17-tu głównych tematów szkoleniowych jest dostosowana do potrzeb poszczególnych rodzajów broni i jednostek. Jest wielkie zróżnicowanie pomiędzy piechotą górską, marynarką wojenną czy choćby lotnikami albo szkołą oficerską gdzie szkolą się spadochroniarze. Jest więc uwzględniona, tam gdzie trzeba, wspinaczka wysokogórska, wiosłowanie, pływanie, nurkowanie, a więc niezależnie od świadczeń ogólnorozwojowych są i szczegółowe zadania dostosowane do działań danej jednostki. Usiłujemy to robić w sposób jak najbardziej sensowny, aby wykorzystać maksymalnie przeznaczony na kulturę fizyczną czas.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JózefFlis">Odnosząc się do zacytowanych przez jednego z posłów danych o 50% młodych ludzi, którzy nie mieli styczności ze sportem przed wojskiem chcę powiedzieć, że są one nie tylko prawdziwe, ale nawet trochę stonowane. Osobiście znam sytuację, bowiem jako komendant szkoły w Poznaniu do niedawna uczestniczyłem w komisjach dla kandydatów na żołnierzy zawodowych. Nie potrafię tutaj określić jakiejś prawidłowości, bowiem byli to doskonali chłopcy przychodzący z głębokiej wsi i nic nie mający wspólnego ze sportem mieszkańcy dużych miast wojewódzkich. Trudno tu określić przyczyny takiej sytuacji. Z pewnością wiele zależy od rodziny, wiele też od samego młodzieńca, czy więcej czasu poświęca komputerowi, czy zajęciom sportowym. Ale jest też i sprawa bazy, o czym dziś mówiliśmy i dostępności do obiektów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JózefFlis">Co się zaś tyczy naszej bazy, to odpowiadając na zadane pytanie, mogę jedynie powiedzieć, że my rzeczywiście gwarantujemy realizację programu wf w naszych jednostkach, ale sporo sal gimnastycznych mieści się w starych barakach, w garażach czy adoptowanych stołówkach lub magazynach. Nawet Leźnica w Tomaszowie, jednostka szturmowa, która ma być jako pierwsza w NATO ma halę sportową w byłym magazynie mundurowym, bo innej możliwości nie było. Wszystkie zajęcia objęte programem odbywają się tu jednak pod dachem, a obok jest także tor przeszkód i możliwość ćwiczeń terenowych. Jedno należy podkreślić, że niezależnie od warunków lokalowych wszędzie w naszych jednostkach zajęcia wychowania fizycznego prowadzone są wzorowo, a to przede wszystkim dzięki znakomicie przygotowanej kadrze i ogromnemu zaangażowaniu w te właśnie zajęcia. Boleję natomiast nad sportem wyczynowym, bo z tym jest, niestety, znacznie gorzej.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JózefFlis">Podniesiony został temat oddawania bazy sportowej klubom wojskowym. Kwestia jest trudna i z pewnością ma nieco szerszy aspekt, bowiem wiąże się z tym, że obecnie nie tylko nie ma już wielu klubów czy obiektów, ale przecież nie ma połowy wojska. Jesteśmy w przededniu likwidacji jednej trzeciej dywizji, o czym mówiono na ostatnim kolegium dowódców. Żołnierze nie mają drugiego kompletu munduru, a nawet na poligon jadą tylko w jednym. Taka jest sytuacja i stąd wszelkie ograniczenia wprowadzane w armii dotykają też i sportu. Nikomu z nas, od ministra do szeregowca nie zależy na tym, aby polski sport wyglądał źle, a sportowcy-żołnierze, aby się źle prezentowali. Szukamy więc rozwiązań i prawnych, i organizacyjnych, i finansowych, aby sytuację poprawić, ale to wymaga czasem karkołomnych zabiegów. Uważamy, że Wojskowe Ośrodki Szkolenia Sportowego powinny być utrzymane i powinny one stanowić kuźnię sportu wyczynowego. Czy będzie ich osiem, nie wiem i na dziś nie mogę dać odpowiedzi. Z pewnością kilka ich ulegnie likwidacji, ale co najmniej cztery muszą być utrzymane, choć te spekulacje są nieoficjalne, bo kwestii ilości jeszcze nie podnosiliśmy. Trzeba się jednak liczyć, że powinno być co najmniej trzy na podstawowe rodzaje siły zbrojnych i jeden centralny. Może jeszcze spadochronowy, bo to jest odrębność. A więc one pozostaną i ich współpraca z klubami stanowi kwestię zasadniczą, co się zaś tyczy majątku, obiektów, bazy, to szukamy sensownego rozwiązania razem z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JózefFlis">Marek Cieciera zastępca dyrektora Departamentu Prawnego MON: Szanowni państwo, problem jak już wspomniał gen. Flis, tkwi w tym, że wojskowe kluby sportowe nie posiadają swego własnego majątku. Użytkowują one mienie, którego zarządcą jest Ministerstwo Obrony Narodowej, a konkretnie jest ono przypisane do poszczególnych jednostek. Każdy więc sponsor, który zgłasza się do klubu i chciałby np. zbudować halę sportową, chce jednocześnie podpisać umowę, której klub jednak nie może podpisać, bo nie jest dysponentem danego gruntu czy obiektu. Wprawdzie, jak już wspominaliśmy, w roku ubiegłym powstała Agencja Mienia Wojskowego, ale faktycznie, dopiero kilka tygodni temu powołany został prezes tej Agencji. De facto nie zaczęła więc ona jeszcze działalności, a jej zadaniem jest w pierwszym rzędzie zagospodarowanie mienia niewykorzystywanego przez wojsko przejmując go w imieniu Skarbu Państwa a następnie dalej nim zarządzała. Nie jestem przekonany, czy będzie to antidotum na wszelkie bolączki właśnie sportu wojskowego, bo obecnie klub korzysta nieodpłatnie z bazy będącej w zarządzie MON, ale kiedy przejmie tę bazę Agencja to będzie ona nastawiona na zysk, na komercję. Kiedy Agencja będzie wydzierżawiać te obiekty, to nie zrobi tego za przysłowiową złotówkę, ale za określoną sumę. Trzeba by się więc zastanowić i przeprowadzi symulację kosztów, aby się przekonać, czy będzie się w ogóle opłacało przekazywanie Agencji niektórych gruntów i obiektów, właśnie choćby sportowych.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JózefFlis">My już podejmowaliśmy takie działania przekazując niektóry grunty wojewodom, ale nie mogliśmy nigdy wówczas zawrzeć takiej klauzuli, żeby zagwarantować ponowne przekazanie owego gruntu do wskazanego klubu, czy jednostki. Staraliśmy się nawet zabezpieczać formułując listy intencyjne, ale nie zawsze to dawało rezultaty. Pokładamy obecnie pewne nadzieje w Agencji, ale zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze i nie we wszystkich przypadkach będzie ona stanowić antidotum na tego rodzaju działalność.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JózefFlis">Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na jedną sprawę. Otóż ustawa z roku 1996 nie daje Ministrowi Obrony Narodowej żadnej legitymacji do działania w zakresie sportu wyczynowego. Jest tylko jeden przepis art.27, gdzie mówi się, że „Minister Obrony Narodowej w porozumieniu z prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki ma zapewnić i określić w drodze zarządzenia warunki szkolenia sportowego i przygotowań do udziału w reprezentacji narodowej żołnierza odbywającego zasadniczą służbę wojskową”. I to jest wszystko. A przypominam, że w ustawie z roku 1994 funkcjonowała delegacja dla Rady Ministrów, która upoważniała rząd do określenia szczególnych zasad działania Wojskowych Klubów Sportowych. Wtedy rzeczywiście te kluby były klubami wojskowymi, bo minister obrony narodowej na podstawie uchwały wydanej w związku ze wspomnianą delegacją, miał uprawnienia nadzorcze nad klubami i to zarówno od strony finansowej, jak i organizacyjnej. Teraz takiej możliwości absolutnie nie ma, co zresztą zgodne jest z duchem czasu jako, że zaprzestaliśmy wkraczania administracyjnego w działalność stowarzyszeniową i to jest naturalne. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że obecnie minister nie ma żadnego instrumentu, aby mógł w jakikolwiek sposób nadzorować owe kluby, a nawet przekazywać im jakieś pieniądze na sport wyczynowy, poza zleceniami. Tylko na drodze zleceń można coś tutaj zdziałać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StefanŚlusarski">Pan przewodniczący wyraził w swoim wystąpieniu sugestię, aby każdy absolwent szkoły wojskowej był animatorem kultury fizycznej. Otóż chcę państwa zapewnić, że nasze działania idą w tym właśnie kierunku. Zmieniamy programy szkolenia w szkołach oficerskich i wyższych uczelniach wojskowych. Jesteśmy w końcowym etapie rozmów z resortowym centrum szkolenia, właśnie na ten temat i niewątpliwie tak się stanie, że będziemy mieć znakomitych animatorów kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StefanŚlusarski">Problemem jest jednak to, że ci, którzy już są oficerami, dowódcy plutonów i kompanii, (a jest ich 6 tys. osób) nie mają takich uprawnień i będziemy musieli ich w tym kierunku przeszkolić. Zamierzamy to uczynić właśnie wykorzystując Wojskowe Ośrodki Szkolenia Sportowego.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StefanŚlusarski">Pan poseł Michalski pytał o zdobywanie kwalifikacji przez oficerów w uczelniach wychowania fizycznego. Otóż wojskowa kadra kultury fizycznej stanowi 0–9% całej kadry zawodowej Wojska Polskiego, a na 469 oficerów kultury fizycznej tylko 8 nie posiada dyplomu Akademii Wychowania Fizycznego, choć oni też już studiują, bądź mają zadanie podjąć takie studia. Nie ma więc problemu z kadrą, a AWF we Wrocławiu jest nam szczególnie przychylna i większość oficerów tam właśnie zdobywa te uprawnienia. Zamierzamy też tam właśnie uruchomić kierunek sportów obronnych. Dodam jeszcze, że również kontakty z innymi uczelniami wychowania fizycznego na terenie kraju układają nam się równie dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZbigniewPietrzykowskiBBWRKPN">Chciałbym zapytać, czy istnieje taka możliwość, że jeśli obiekt sportowy zostanie przekazany ludziom lub instytucjom nie mającym nic wspólnego ze sportem, to na wieczne czasy może on już być stracony dla tego celu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekCieciera">Niestety, taka ewentualność istnieje. Kompetencja Ministra Obrony Narodowej wynikająca z ustawy o Agencji Mienia Wojskowego kończy się na przepisie art.18, który mówi, że minister w drodze zarządzenia może uznać dany fragment posiadanego mienia za zbędny i przekazać go. W tym momencie rola Ministerstwa Obrony Narodowej kończy się. Potem już Agencja działa na zasadach wolnego rynku i pełnej odpowiedzialności za to co sama robi. Oczywiście ona może nam ten obiekt czy grunt sprzedać z powrotem, ale nie o taką drogę nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZygmuntBartoszewicz">Ja chciałbym zapytać o obiekt sportowy w Miliczu. Swego czasu były dyskusje na temat jego przekazania na zapasy. Jak to jest na dziś, bo hala jest piękna a nie była w pełni wykorzystana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StefanŚlusarski">Obiekt ten znajduje się w jurysdykcji Wojskowego Ośrodka Szkolenia Sportowego Śląskiego Okręgu Wojskowego i służy zapasom, ale jego przyszłość trudno mi dziś określić. Obecnie służy młodzieży, jest udostępniany na zawody i treningi, ale czy tak będzie nadal...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekCieciera">Ja tu jeszcze, odpowiadając panu posłowi, dodam, że jest jeszcze jedna możliwość. Otóż w ustawie o Agencji Mienia Wojskowego jest napisane również, iż można udostępnić Agencji dany obiekt czy grunt czasowo. Tyle tylko, że wówczas nikt sensowny nie będzie się chciał tym zainteresować, bo zwykle myśli się o inwestycjach, a więc użytkowaniu wieloletnim i bardziej trwałym, perspektywicznym. Sądzę więc, że taka forma nie będzie tu wchodziła w grę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">A jakie kryteria stosuje się w stosunku do obiektów, które uważane są za możliwe do zbycia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekCiciera">Ustawa mówi tylko i wyłącznie, że „jest to mienie nie wykorzystywane”, a więc chodzi tu o puste obiekty lub fragmenty poligonów od lat nie służące nikomu, z których należy zrezygnować, bo nie przynoszą wojsku żadnych efektów. I tylko tak należy tłumaczyć intencję ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszTomaszewski">Podsumowując naszą dyskusję zwracam się w imieniu Komisji z serdeczną prośbą do przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej o podjęcie następujących spraw.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszTomaszewski">Podjęcie decyzji, kto, czy jaki zespół w Sztabie lub resorcie będzie się zajmował koordynacją spraw związanych z kulturą fizyczną i sportem. Nie sugerujemy tutaj czy to ma być, tak jak pan generał wspomina, aby jedna komórka działała do wewnątrz, druga zaś współpracowała ze stowarzyszeniami. To już jest kwestia wewnętrzna Ministerstwa, ale taka decyzja jest również potrzebna prezesowi Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, ministrowi Paszczykowi, aby mieć partnera do rozmów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszTomaszewski">Jeśli bowiem nie będzie takiego partnera to ograniczone też będą przepływy środków finansowych, zwłaszcza na inwestycje sportowe. Przecież skoro potencjał sportowy armii jest tak ogromny, to również ważne jest inwestowanie i modernizacja obiektów niezbędnych do szkolenia olimpijskiego. Musi być jednak znany i jasno usytuowany partner.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa to spojrzenie przyszłościowe na status prawny obiektów, w szczególności zaś tych, które służą sportowi wyczynowemu. Jest to bardzo dobry moment, żeby się tym zająć, bo już się tworzą akty wykonawcze do działalności Agencji Mienia Wojskowego. Trzeba więc koniecznie znaleźć miejsce dla tych specyficznych obiektów, a także dla klubów sportowych, które muszą mieć miejsce dla prowadzenia treningów i szkoleń, ale nie będą w stanie przejmować odpłatnie użytkowanych obecnie obiektów. Najlepiej byłoby oczywiście, aby nadal funkcjonowały Wojskowe Ośrodki Szkolenia Sportowego, nawet w zmniejszonej ilości, ale jednak. Tam natomiast, gdzie istnieje już rozpoznanie i klub jest gotowy do przejęcia w dzierżawę na okres dłuższy, kilkunastu lub kilkudziesięciu lat, to trzeba stworzyć taką prawą możliwość, bo wówczas będzie to szansą na pozyskanie partnera.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszTomaszewski">Następny problem to wspomaganie ze środków MON upowszechniania kultury fizycznej. To się już robi, ale chodzi o wyodrębnienie środków na zadania zlecone, podobnie jak to jest w resorcie spraw wewnętrznych. Chodzi o to, aby to było jasno zapisane, bo wówczas można będzie wybrać sobie partnerów, którym będzie można zlecić konkretne zadania. Tu również Wojskowa Federacja Sportu może być odpowiedzialna za przygotowanie reprezentacji Wojska Polskiego na takie lub inne mistrzostwa świata, bo jej to można zlecić w ramach obowiązujących rozporządzeń. Dobrze by było, aby już w przyszłorocznym budżecie MON wyodrębniono określoną kwotę. Stworzy to jasną sytuację i nie będzie już podejrzeń, że pieniądze na jakby ważniejsze cele przekazuje się sportowcom, ani też odwrotnie, że na sport idą dopiero wówczas jakieś pieniądze, gdy zostaną po obdzieleniu wszystkich innych zadań.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TadeuszTomaszewski">Wspomniano tu o konieczności przeszkolenia dużej grupy 6 tys. oficerów i jestem przekonany, że resort Kultury Fizycznej i Turystyki jest otwarty na pomoc, zwłaszcza, że dysponuje ogromnym kapitałem w postaci Akademii Wychowania Fizycznego. Jest więc chyba możliwość pomocy fachowej i jednocześnie finansowej.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#TadeuszTomaszewski">Co do zajęć wychowania fizycznego żołnierzy w czasie służby zasadniczej, jak też w procesie szkolenia kadry na wyższych uczelniach wojskowych nie było większych uwag. Jest to robione dobrze, a jak wspomniał pan pułkownik, uwzględniane są także wszystkie nowe tendencje tak, aby oficer wojska polskiego był również animatorem kultury fizycznej w swoim środowisku cywilnym lub w garnizonie. Ten proces należy kontynuować rozwijając nadal system współzawodnictwa uczelni wojskowych. Tu również jest miejsce na kontakt z AZS-em, zwłaszcza, że w tym roku realizowany jest duży program rządowy upowszechniania sportu w środowisku akademickim. Można więc dojść do porozumienia i sprawić, aby część zadań tego programu odbywała się na uczelniach wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#TadeuszTomaszewski">Serdecznie dziękuję za działania związane z upowszechnianiem kultury fizycznej przy wykorzystaniu bazy i kadry wojskowej. Sądzę, że spotykają się one ze wsparciem władz samorządowych i wojewodów, czyli administracji rządowej, bo to jest rzeczywiście najbardziej właściwy sposób wykorzystywania środków samorządowych w oparciu o bazę i kadrę wojskową.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#TadeuszTomaszewski">Pan minister Drożdżyński wspomniał o pracach z młodzieżą uzdolnioną sportowo. To się również dzieje w klubach wojskowych, bo gdyby nie ta praca to nie byłoby wyników w sporcie olimpijskim.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#TadeuszTomaszewski">Postarałem się zebrać te kilka wniosków z naszej dyskusji. Serdecznie dziękuję przedstawicielom Ministerstwa Obrony Narodowej i Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, a także obecnym posłom. Proszę przekazać wszystkim działaczom i ludziom zajmującym się sprawami sportu oraz wychowania fizycznego w siłach zbrojnych, że mają w nas wsparcie i będziemy się starali pomagać im, aby w ramach ogromnej restrukturyzacji jaka jest przeprowadzana w armii nie zgubić tego co jest ważne dla utrzymania gotowości bojowej i kondycji naszego wojska.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#TadeuszTomaszewski">W sprawach organizacyjnych mam komunikat dla pań i panów posłów, aby w związku ze zbliżającym się końcem kadencji, na piśmie podali do sekretariatu Komisji informację o własnych inicjatywach i przedsięwzięciach podejmowanych w okresie całej kadencji w swoich okręgach wyborczych. Chodzi o to, że najważniejsze z tych przedsięwzięć i inicjatyw chcemy umieścić w sprawozdaniu końcowym Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję raz jeszcze wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>