text_structure.xml 144 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wznawiam obrady Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Witam wszystkich obecnych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AleksanderKwaśniewski">W dniu wczorajszym Komisja dyskutowała nad artykułami od 135 do 142. Efektem dyskusji są wnioski, które wraz z propozycjami podkomisji zostały zebrane w druku nr 21/07. Druk ten będzie podstawą głosowań, które za chwilę rozpoczniemy.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do głosowania nad wnioskami do art. 135. Proszę jednak o równoczesne zwracanie uwagi na art. 136.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AleksanderKwaśniewski">W propozycji podkomisji art. 135 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień rada Ministrów wydaje rozporządzenia oraz podejmuje uchwały”.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Treść art. 136 zaproponowana przez podkomisję jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#AleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów działa kolegialnie i podejmuje uchwały”.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Związek między art. 135 i art. 136 szczególnie widać we wniosku senatora G. Kurczuka, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z prezesa Rady Ministrów, wiceprezesów i ministrów.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#AleksanderKwaśniewski">Do art. 135 wniosek przedłożył tylko poseł J. Ciemniewski, który proponuje skreślenie wyrazów: „oraz podejmuje uchwały”. Wniosek ten oznacza, że podstawę dla uchwał Rady Ministrów byłby art. 136.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#AleksanderKwaśniewski">Z kolei poseł J. Szymański widzi problem odmiennie, gdyż proponuje skreślenie w art. 136 wyrazów: „i podejmuje uchwały”.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy są pytania do wnioskodawców lub ekspertów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMadej">Uważam, że art. 136 w brzmieniu podkomisji jest zły. Znacznie lepsza jest propozycja senatora G. Kurczuka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli chodzi o uchwały, o których mowa w art. 135, to chcę przypomnieć, że jest to problem związany z systemem źródeł prawa. Pierwotnie katalog źródeł prawa był ujęty w art. 8 projektu jednolitego. Artykuł ten nie znalazł się jednak w tekście przyjętym przez Komisję. Natomiast w trakcie prac podkomisji uzgodnień systemu źródeł prawa zwyciężyła koncepcja, że jedynym aktem wydawanym na podstawie ustaw i w celu ich wykonania będzie rozporządzenie. Uchwały nie będą więc aktami wykonawczymi do ustaw.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzDziałocha">Uchwały wraz z zarządzeniami, zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez podkomisję zagadnień systemu źródeł prawa, należą do kategorii aktów wewnętrznie obowiązujących. Tak więc poprawka posła J. Ciemniewskiego jest zgodna z przyjętym ustaleniem, zgodnie z którym aktem wykonawczym jest tylko rozporządzenie. Uchwały nie należą zaś do powszechnie obowiązującego systemu źródeł prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGebethner">Propozycja senatora K. Kurczuka wydaje się dość interesująca, lecz zakłada obligatoryjne powołanie co najmniej dwóch wicepremierów. Tymczasem w art. 137 jest propozycja w oparciu o którą wicepremierzy mogą być powołani, lecz nie jest to obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGebethner">Proponuję więc, aby nad zasadą kolegialności Rady Ministrów głosować odrębnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Do kwestii tej powrócimy za chwilę. W tej chwili proponujemy powrót do art. 135.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Ciemniewskiego, przewidującej skreślenie w art. 135 propozycji podkomisji wyrazów: „oraz podejmuje uchwały”.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 26 głosów popierających, 2 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 135 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Rada Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 28 głosów popierających, 2 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 135 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AleksanderKwaśniewski">„W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Rada Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 136. Poseł J. Szymański podkreślał, że prawo podejmowania uchwał przez organy kolegialne jest tak oczywiste, iż nie musi być zapisywane w konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Szymańskiego przewidującej skreślenie w art. 136 propozycji podkomisji wyrazów „i podejmuje uchwały”.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 21 głosów popierających, 11 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 136 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję wraz z przyjętą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 24 głosów popierających, 6 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 136 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#AleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#AleksanderKwaśniewski">Podejmiemy teraz kwestię składu Rady Ministrów. jest to materia wniosku senatora G. Kurczuka oraz art. 137. Proszę senatora G. Kurczuka o komentarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GrzegorzKurczuk">Uważam, że przyjęta formuła zapisu wymaga użycia liczby mnogiej w odniesieniu do wicepremierów. Z proponowanej formuły nie wynika jednak wcale obowiązek powoływania dwóch wicepremierów. Moją intencją było stworzenie przepisu pozwalającego powoływać jednego, dwóch i więcej wicepremierów, a także żadnego wicepremiera. Być może jednak moja intencja nie jest wyrażona najlepiej. Nie mogę więc upierać się przy swoim wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Kwestię możliwości powołania wicepremierów najlepiej ujmuje propozycja przedstawicieli Rady Ministrów zgłoszona do art. 137. Prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner proponują następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Propozycję, która nie przewiduje wicepremierów przedłożył poseł J. Ciemniewski. Jej treść jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa rady Ministrów i ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes rady Ministrów może powierzyć swoje zastępstwo jednemu z ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Art. 137 w brzmieniu propozycji podkomisji ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 3. Prezes Rady Ministrów może powierzyć swoje zastępstwo (wiceprezesowi Rady Ministrów lub) jednemu z ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Ponadto następujące brzmienie art. 137 przedłożył poseł J. Wiatr:</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#AleksanderKwaśniewski">„Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów, wiceprezesa Rady Ministrów i ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#AleksanderKwaśniewski">Mamy więc bogatą ofertę propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyCiemniewski">Przepisy regulujące skład rządu należy jednak widzieć w kontekście dalszych przepisów określających funkcje i zadania prezesa Rady Ministrów, ministrów i ministrów bez teki. Dalsze przepisy odnoszą się do tych kategorii członków rządu. Nie ma natomiast przepisów dotyczących wicepremierów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JerzyCiemniewski">Chcę jednak dodać, że nie zmierzam do wprowadzenia zakazu istnienia stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów. Chodzi mi natomiast o to, aby stanowisko to nie było konstytucjonalizowane. Stanowisko wicepremiera może funkcjonować w ramach urzędu na mocy układu osób powołujących rząd.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyCiemniewski">Tak więc wobec konstytucyjnego określenia innych stanowisk w rządzie, brak konstytucyjnego określenia stanowiska wicepremiera powoduje, iż stanowisko to nie broni się jako instytucja konstytucyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że jeżeli zostanie przyjęta koncepcja składu rządu zawierająca wicepremierów, to w dalszych przepisach powinien zostać określony charakter tego stanowiska. Jeśli zostanie przyjęta propozycja posła J. Ciemniewskiego, nie ma problemu. W przypadku propozycji posła J. Wiatra należy przyjąć, że wiceprezes Rady Ministrów, to zastępca premiera.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Proponuję głosowanie nad przedłożonymi propozycjami. Czy są pytania do wnioskodawców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AleksanderBentkowski">Chcę zapytać prof. S. Gebethnera czy propozycję przedstawicieli Rady Ministrów należy rozumieć w ten sposób, że wicepremier nie może być jednocześnie ministrem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGebethner">Wicepremier może być jednocześnie ministrem i minister może być jednocześnie wicepremierem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Dyskusja odbyła się w dniu wczorajszym. przechodzimy do głosowań.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez przedstawicieli Rady Ministrów prof. A. Gwiżdża i prof. S. Gebethnera.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 24 głosy popierające, 9 przeciwnych i 1 wstrzymujący się.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez posła J. Ciemniewskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 9 głosów popierających, 19 przeciwnych i 7 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 w brzmieniu przedłożonym przez posła J. Wiatra.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek uzyskał 16 głosów popierających, 13 przeciwnych i 7 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc poparcie większości Komisji uzyskał wniosek przedstawicieli Rady Ministrów oraz wniosek posła J. Wiatra.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Proponuję wnioski te uczynić przedmiotem głosowania alternatywnego.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 137 poprzez wybór między propozycją przedstawioną przez przedstawicieli Rady Ministrów - użycie przycisku „za”, a propozycją przedłożoną przez posła J. Wiatra - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 16 głosów popierających, 13 przeciwnych i 7 wstrzymujących się, przyjęła brzmienie art. 137 przedłożone przez przedstawicieli Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdża i prof. S. Gebethnera.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#AleksanderKwaśniewski">Powracamy teraz do wniosku senatora G. Kurczuka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę dysponować moim wnioskiem. chcę jedynie dodać, iż moim zamysłem było uniknięcie podejmowania w konstytucji kwestii zastępstwa premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o wprowadzenie do przyjętego art. 137 jako ust. 3, ust. 1 z propozycji senatora G. Kurczuka.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 16 głosów popierających, 11 przeciwnych i 9 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc w wyniku przeprowadzonych głosowań Komisja przyjęła art. 137 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Rada Ministrów składa się z Prezesa Rady Ministrów i ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W skład Rady Ministrów mogą być powoływani wiceprezesi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 3. Rada Ministrów działa kolegialnie”.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 138 dotyczącego prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Brzmienie propozycji podkomisji jest następujące:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrezesRadyMinistrów">1) reprezentuje Radę Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrezesRadyMinistrów">2) kieruje pracami rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrezesRadyMinistrów">3) ustala zasady realizacji polityki Państwa, prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie,</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrezesRadyMinistrów">4) koordynuje i kontroluje pracę pozostałych członków Rady Ministrów (i w tym celu może wydawać zarządzenia).</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PrezesRadyMinistrów">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Prezes Rady Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PrezesRadyMinistrów">Ponadto poprawki przedłożyli: senator P. Andrzejewski, poseł L. Pastusiak, poseł T. Mazowiecki oraz przedstawiciele Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PrezesRadyMinistrów">Pierwsze głosowanie dotyczyć będzie ustalenia brzmienia propozycji podkomisji, jeżeli chodzi o ust. 1 pkt 4.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PrezesRadyMinistrów">Poddaję pod głosowanie wniosek o włączenie do pkt. 4 wyrazów ujętych w nawiasie.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PrezesRadyMinistrów">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 25 głosów przeciwnych, przy 10 popierających i 2 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PrezesRadyMinistrów">Tak więc wyrazy ujęte w nawiasie nie stały się treścią pkt. 4.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PrezesRadyMinistrów">Przechodzimy do rozpatrzenia poprawek zgłoszonych do propozycji podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PrezesRadyMinistrów">W poprawce pierwszej senator P. Andrzejewski proponuje, aby w ust. 1 dodać nowy pkt 1 w brzmieniu: „w zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności wykonuje funkcję Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PrezesRadyMinistrów">Chcę dodać, iż wnioskodawca z całą świadomością proponuje bardzo istotne wzmocnienie pozycji premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyCiemniewski">Uważam, że poprawki senatora P. Andrzejewskiego, nie można poddać pod głosowanie w przedłożonym brzmieniu. Nie zostały bowiem określone sprawy zastrzeżone dla kolegialności. Nie można więc przyjąć przepisu konstytucyjnego mówiącego o zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszSzymański">W związku z tym, że w art. 137 przyjęliśmy zasadę kolegialności działania Rady Ministrów, senator P. Andrzejewski, nie ma wątpliwości co do sprzeczności swojej poprawki do art. 138 w stosunku do art. 137.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrAndrzejewski">Jak trafnie zwrócił już uwagę pan przewodniczący, moja propozycja to odmienna koncepcja wzmacniająca funkcję prezesa rady Ministrów w kierunku kanclerskim.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PiotrAndrzejewski">Kolegialność jest zasadą w takim zakresie, w jakim zostanie ona szczegółowo uregulowana lub w jakim zakresie zostanie zaakceptowana przez prezesa Rady Ministrów, Kolegialność jest zasadą, lecz zasadą doznającą ograniczenia w momencie kiedy samodzielnie działa prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PiotrAndrzejewski">Myślę, że poseł J. Szymański przesadza mówiąc o sprzeczności między moją poprawką a przyjętym już art. 137.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LonginPastusiak">Proponuję, aby senator P. Andrzejewski rozważył następujące brzmienie swojej poprawki: „wykonuje funkcje w zakresie niezastrzeżonym dla kolegialności Rady Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PiotrAndrzejewski">Konkretne brzmienie redakcyjne pozostawiam zbiorowemu doświadczeniu legislacyjnemu i redakcyjnemu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Rozumiem więc, że senator P. Andrzejewski przyjmuje modyfikację redakcyjną zaproponowaną przez posła L. Pastusiaka.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki senatora P. Andrzejewskiego - w brzmieniu zaproponowanym przez posła L. Pastusiaka - polegającej na dodaniu nowego pkt. 1 w ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 23 głosów przeciwnych, 10 popierających i 3 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do poprawki posła L. Pastusiaka, który proponuje, aby w ust. 1 pkt 3 nadać następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„określa sposób wykonania polityki Państwa ustalonej przez Radę Ministrów i zapewnia jej przestrzeganie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyMadej">Czy chodzi o przestrzeganie wykonania, czy przestrzeganie polityki? Pojawia się jednak pytanie, co to znaczy: przestrzeganie polityki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LonginPastusiak">Chodzi przede wszystkim o przestrzeganie sposobu wykonywania polityki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wniosek posła L. Pastusiaka zrodził się pod wpływem krytycznych uwag o nadużywanie pojęcia „realizacja”.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Przyjmuję więc, że poseł L. Pastusiak podtrzymuje swój wniosek w przedłożonym brzmieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyMadej">Uważam, że poprawka posła L. Pastusiaka jest niegramatyczna. Przestrzega się bowiem kogo, czego, a nie kogo co? Przestrzega się przepisów, a nie przepisy ustaleń a nie zalecenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LonginPastusiak">Ponieważ chodzi o kwestię gramatyczną, jej rozwiązanie można by powierzyć podkomisji redakcyjnej, zagadnień ogólnych i przepisów wprowadzających konstytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Przypominam, że do wyboru jest również propozycja podkomisji, w której rozważenia wymaga ewentualna zamiana wyrazu „realizacji” na wyraz „wykonania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarianKról">Proszę, aby prof. S. Gebethner odniósł się do dyskutowanej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGebethner">Zarówno w wersji podkomisji, jak i w poprawce, mam wątpliwości, czy można mówić o przestrzeganiu polityki. Przestrzegać można norm lub zasad. Politykę realizuje się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Sugeruję posłowi L. Pastusiakowi autopoprawkę polegającą na skreśleniu końcowych wyrazów: „i zapewnia jej przestrzeganie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LonginPastusiak">Przyjmuję sugestię pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek posła L. Pastusiaka, aby w ust. 1 pkt 3 otrzymał brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AleksanderKwaśniewski">„określa sposób wykonania polityki Państwa ustalonej przez Radę Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyMadej">Proponuję następujące brzmienie rozważanej poprawki: „określa zasady wykonania polityki Państwa ustalone przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jest to wersja podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyCiemniewski">Dyskutowany przepis nie ma praktycznie żadnego znaczenia niezależnie od takiego, czy innego sformułowania. Nie jest to problem w sensie konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#LeszekMoczulski">Aby wniosek był logiczny powinien brzmieć następująco: „ustala zasady polityki Państwa prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia jej realizację”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Zaproponowane brzmienie nie jest dostosowane do przyjętych już przez Komisję przepisów określających zadania i kompetencje Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AleksanderKwaśniewski">W art. 138 chodzi o to, że premier jako szef ciała kolegialnego powinien określać sposób wykonywania polityki, która jest określona kolegialnie.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Przypominam również, że nad tymi kwestiami dyskutowaliśmy wczoraj.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie wniosku posła L. Pastusiaka przewidującego zmodyfikowane brzmienie ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 17 głosów przeciwnych, 12 popierających i 8 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc utrzymane zostało brzmienie propozycji podkomisji, choć wydaje mi się, że zbędny jest przecinek występujący w połowie zdania.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Złożone zostały dwa wnioski do pkt. 4.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła T. Mazowieckiego przewidującej skreślenie w pkt. 4 wyrazu „pozostałych”.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 27 głosów popierających, 4 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Pkt 4 w propozycji podkomisji brzmi więc następująco: „koordynuje i kontroluje prace członków Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#AleksanderKwaśniewski">Przedstawiciele Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner przedłożyli następujące brzmienie pkt. 4:</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#AleksanderKwaśniewski">„koordynuje i kontroluje pracę członków Rady Ministrów oraz zapewnia spójność działań Rady Ministrów i jej członków”.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#AleksanderKwaśniewski">W dyskusji zwracano m.in. uwagę, że spójność Rady Ministrów to wewnętrzny problem rządu, ale nie kwestia konstytucyjna.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie brzmienia pkt. 4 poprzez wybór między zmodyfikowaną propozycją podkomisji - użycie przycisku „za”, a propozycją przedstawicieli Rady Ministrów - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 18 głosów popierających, 15 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, przyjęła zmodyfikowaną propozycję podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 138 w brzmieniu propozycji podkomisji wraz ze zmianami przyjętymi przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 28 głosów popierających, 5 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 138 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#AleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów:</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#AleksanderKwaśniewski">1) reprezentuje Radę Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#AleksanderKwaśniewski">2) kieruje pracami Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#AleksanderKwaśniewski">3) ustala zasady realizacji polityki państwa prowadzonej przez Radę Ministrów i zapewnia ich przestrzeganie,</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#AleksanderKwaśniewski">4) koordynuje i kontroluje pracę członków Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień Prezes rady Ministrów wydaje rozporządzenia”.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 139, dotyczącego ministra. Propozycja podkomisji ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister realizuje politykę Państwa prowadzoną przez Radę Ministrów oraz kieruje określonym działem administracji rządowej i może wydawać w tym celu zarządzenia. (Zakres działania ministra określa ustawa).</u>
          <u xml:id="u-37.26" who="#AleksanderKwaśniewski">U. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
          <u xml:id="u-37.27" who="#AleksanderKwaśniewski">Podkomisja przedłożyła dwa warianty ust. 3. Wariant I ust. 3 brzmi:</u>
          <u xml:id="u-37.28" who="#AleksanderKwaśniewski">„Minister, który nie kieruje określonym działem administracji rządowej wypełnia zadania wyznaczone mu przez Prezesa Rady Ministrów oraz realizuje politykę Państwa, prowadzoną przez Radę Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-37.29" who="#AleksanderKwaśniewski">Wariant II przewiduje skreślenie ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-37.30" who="#AleksanderKwaśniewski">Do art. 139 poprawki i wnioski przedłożyli: poseł J. Zdrada, przedstawiciele Rady Ministrów - prof. S. Gebethner i prof. A. Gwiżdż oraz poseł J. Ciemniewski.</u>
          <u xml:id="u-37.31" who="#AleksanderKwaśniewski">Pierwsza kwestia wymagająca rozstrzygnięcia to zdanie drugie w ust. 1 ujęte w nawiasie. Przedstawiciele Rady Ministrów podkreślali element tradycji, jeżeli chodzi o ustawowe określenie zakresu działania ministra. Poseł J. Ciemniewski wskazywał na to, że ustawowe określenie zakresu działania ministra wpływa ograniczająco na możliwość rządu jeżeli chodzi o podejmowanie i realizację jego zadań.</u>
          <u xml:id="u-37.32" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o włączenie do art. 139 ust. 1 propozycji podkomisji, zdania drugiego ujętego w nawiasie.</u>
          <u xml:id="u-37.33" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 20 głosów popierających, 12 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-37.34" who="#AleksanderKwaśniewski">Druga wątpliwość zgłoszona przez podkomisję dotyczy wyboru wariantu ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-37.35" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 139 ust. 3 poprzez wybór między wariantem I - użycie przycisku „za”, a wariantem II - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
          <u xml:id="u-37.36" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 22 głosów popierających, 9 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła wariant I.</u>
          <u xml:id="u-37.37" who="#AleksanderKwaśniewski">Propozycję brzmienia ust. 3 przedłożył poseł J. Zdrada. jej treść jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-37.38" who="#AleksanderKwaśniewski">„Minister, który nie kieruje określonym działem administracji rządowej wypełnia zadania wyznaczone mu przez Prezesa Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-37.39" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki posła J. Zdrady do art. 139 ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-37.40" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 29 głosów popierających, 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-37.41" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc ust. 3 w propozycji podkomisji otrzymał brzmienie przedłożone przez posła J. Zdradę.</u>
          <u xml:id="u-37.42" who="#AleksanderKwaśniewski">Trzy kolejne wnioski przedłożyli przedstawiciele Rady Ministrów - prof. A. Gwiżdż i prof. S. Gebethner. Pierwszy z nich to propozycja nowego ust. 4 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-37.43" who="#AleksanderKwaśniewski">„Minister jako naczelny organ administracji rządowej kieruje określonym działem administracji przy pomocy ministerstwa. Ministerstwa są tworzone, łączone i znoszone na podstawie ustawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławGebethner">Wniosek ten proszę uznać za wycofany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie poprawki przedstawicieli Rady Ministrów polegającej na dokonaniu nowego ust. 5 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AleksanderKwaśniewski">„Funkcje naczelnego organu administracji rządowej może pełnić komitet tworzony na podstawie ustawy, przewidującej w ich składzie uczestnictwo przedstawicieli środowisk zawodowych, naukowych lub kulturalnych. Do przewodniczącego takiego komitetu, jeżeli powołany został w skład Rady Ministrów, stosuje się odpowiednio przepisy odnoszące się do ministra”.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 19 głosów przeciwnych, 11 popierających i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Należy jednak przyjąć, że wobec przyjęcia możliwości powoływania ministrów „bez teki” przewodniczący tego typu komitetu może zostać członkiem rządu. Będzie to jednak wynikać nie wprost z konstytucji, lecz z decyzji premiera i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Przedstawiciele Rady Ministrów przedłożyli również następującą propozycję brzmienia nowego ust. 6:</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#AleksanderKwaśniewski">„Wszystkie urzędy i instytucje, pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej podlegają Prezesowi Rady Ministrów lub innemu członkowi Rady Ministrów, który za ich działalność ponosi odpowiedzialność”.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Warto przy tej okazji przypomnieć, że w Polsce występuje stosunkowo liczna grupa urzędów centralnych o zróżnicowanej podległości: od prezesa Rady Ministrów do podległości poszczególnym ministrom. Przedłożona została propozycja konstytucjonalizacji tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanuszSzymański">Zgodnie z obowiązującą ustawą odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą kierownicy urzędów centralnych. Natomiast przedłożona koncepcja to powrót do starego rozwiązania zgodnie, zgodnie z którym odpowiedzialność za działania kierownika urzędu centralnego ponosi prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanuszSzymański">Zapytuję więc wnioskodawców, czy ich intencją jest chęć powrotu do rozwiązania zgodnie z którym, za działalność kierownika urzędu centralnego odpowiedzialność ponosi premier. Chodzi więc o kwestię odpowiedzialności konstytucyjnej kierownika urzędu centralnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławGebethner">Wniosek mówi nie tylko o premierze, ale i o innych członkach Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyCiemniewski">Chcę zwrócić uwagę, że pojęcie: „pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej” nie ma podstaw w ustawodawstwie. Z tego powodu jestem przeciwnikiem przedłożonej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyCiemniewski">Ponadto chcę dodać, że w przedłożonej propozycji chodzi o odpowiedzialność polityczną. Kierownik urzędu centralnego nie odpowiada bowiem przed Sejmem. Nie chodzi więc o odpowiedzialność konstytucyjną, która może być uregulowana inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Proszę wnioskodawców o wyjaśnienie formuły: „pełniące funkcję centralnych organów administracji rządowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StanisławGebethner">Do tej pory pojęcie centralnego organu administracji rządowej było odmienne od pojęcia organu naczelnego. a więc organu, którym kieruje członek Rady Ministrów. przyjęliśmy formułę mówiącą o tym, że minister kieruje określonym działem administracji rządowej. W ten sposób widoczne jest zróżnicowanie między naczelnym a centralnym organem administracji rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#LonginPastusiak">Sugeruję wnioskodawcom skreślenie wyrazu „wszystkie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyCiemniewski">Chcę zapytać wnioskodawców, czy agencje zaliczają się do grupy urzędów i instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławGebethner">Na gruncie prawa administracyjnego agencja jest urzędem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o dodanie nowego ust. 6 w art. 139 w brzmieniu przedłożonym przez przedstawicieli Rady Ministrów wraz z poprawką redakcyjną posła L. Pastusiaka.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 20 głosów przeciwnych, 10 popierających i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AleksanderKwaśniewski">W ten sposób ustaliliśmy ostateczne brzmienie art. 139 w propozycji podkomisji. Drugą całościową propozycją art. 139 jest wniosek posła J. Ciemniewskiego, mający następującą treść:</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Proponuję głosowanie alternatywne z udziałem obu propozycji. Zwracam uwagę, że w propozycji posła J. Ciemniewskiego, nie ma przepisu stwierdzającego, że zakres działania ministra określa ustawa. Jest to istotna różnica w stosunku do propozycji podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyCiemniewski">To nie jest zupełnie tak, gdyż mój wniosek może być w gruncie rzeczy wnioskiem o charakterze legislacyjnym. Przepis ten można uzupełnić przepisem mówiącym o tym, że zakres działania ministra określa ustawa. Chodziło mi o to, aby nie rozbijać na dwa przepisy, przepisu mówiącego o ministrach kierujących określonym działem administracji rządowej i o ministrach „bez teki”.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JerzyCiemniewski">Mój wniosek może więc być uzupełniony w ust. 1 o zdanie drugie: „Zakres działania ministra określa ustawa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jest to istotna modyfikacja wniosku przedłożonego na piśmie. Ponadto zwracam uwagę, że wniosek posła J. Ciemniewskiego jest dobrze ujęty redakcyjnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyCiemniewski">Uzupełniając wcześniejszą wypowiedź chcę zaproponować następujące brzmienie nowego zdania w ust. 1: „Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji, określa ustawa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławGebethner">Propozycja posła J. Ciemniewskiego „gubi” ministra „bez teki”. Minister „bez teki” nie ma zakresu działania określonego ustawą i nie wydaje rozporządzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyCiemniewski">Moja propozycja mówi o kierowaniu określonym działem administracji lub o wypełnianiu zadań. Ustawowy zakres działania może dotyczyć tylko ministra kierującego określonym działem administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Proszę posła J. Ciemniewskiego, aby zaprezentował brzmienie swojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyCiemniewski">Treść mojego wniosku jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JerzyCiemniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów. Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji rządowej określa ustawa.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#JerzyCiemniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Mamy więc dwa wnioski, które merytorycznie są zbieżne. Proponuję głosowanie alternatywne.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 139 poprzez wybór między propozycją podkomisji - użycie przycisku „za”, a propozycją posła J. Ciemniewskiego - użycie przycisku „przeciw”, wraz z możliwością wstrzymania się.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 18 głosów popierających, 12 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, przyjęła propozycję posła J. Ciemniewskiego.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 139 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Minister jest powoływany dla kierowania określonym działem administracji rządowej lub dla wypełniania zadań wyznaczonych mu przez Prezesa Rady Ministrów. Zakres działania ministra kierującego określonym działem administracji rządowej określa ustawa.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W celu wykonania ustaw i na podstawie udzielonych w nich upoważnień minister wydaje rozporządzenia. Rada Ministrów, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może uchylić rozporządzenie ministra”.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 140, który w propozycji podkomisji brzmi:</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#AleksanderKwaśniewski">„Członek Rady Ministrów, w zakresie i pod rygorami określonymi w ustawie, nie może prowadzić działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka Rządu”.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Z dyskusji wynikało, że w ten sposób podkomisja reagowała na głośną sprawę „czystych rąk”. Przyjęta treść jest jednak niejasna, aby nie powiedzieć absurdalna. Stąd wniosek senatora J. Madeja o skreślenie art. 140.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JerzyCiemniewski">Kwestia jest jednak dość istotna. Wśród przepisów dotyczących parlamentarzystów przyjęliśmy normę mówiącą o ograniczeniu działalności gospodarczej. Nie wydaje mi się, aby tego rodzaju ograniczenie mogło nie dotyczyć członków rządu. Takie są wymogi czasu i polska tradycja konstytucyjna. Nie należy zapominać, że uczestnictwo w rządzie łączy się z pewnym zakresem działań, które są nie do pogodzenia z pełnieniem funkcji członka rządu. Ten zakres działań jest chyba nawet szerszy jak w przypadku posłów i senatorów.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JerzyCiemniewski">Tak więc jestem za utrzymaniem zasady wyrażonej w art. 140 ale nie za pomocą sformułowań w nim przyjętych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JerzyWiatr">Zaproponowane sformułowanie obarczone jest dwoma błędami logicznymi: tautologią oraz ignotum per ignotum. Nie można powiedzieć co nie daje się pogodzić z funkcją członka rządu, skoro nie jest to zdefiniowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanuszSzymański">Z pewnością nie jest to przepis zredagowany poprawnie. Zakres i rygory zostały jednak odesłane do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JanuszSzymański">Ponadto uważam, że istotna jest uwaga posła J. Ciemniewskiego, który wskazał, że przyjęliśmy już pewne regulacje dotyczące parlamentarzystów. Konieczna jest więc symetria rozwiązań. Proponuję więc przyjęcie art. 140 i dokonanie w nim zmian redakcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JerzyCiemniewski">W naszym projekcie stosowny przepis - art. 115 - brzmi:</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JerzyCiemniewski">„Członek Rady Ministrów nie może zajmować innego stanowiska państwowego z wyjątkiem profesora wyższej uczelni, ani prowadzić żadnej działalności obliczonej na stały zysk”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RyszardGrodzicki">Wydaje się, że zakaz, o którym dyskutujemy powinien być rozszerzony na wszystkie funkcje w administracji rządowej obsadzane według kryterium politycznego, które nie będą objęte ustawą o państwowej służbie cywilnej. Byłoby to wówczas rozwiązanie całościowe. W przeciwnym wypadku na przykład podsekretarz stanu nie będą podlegać pod normę zawartą w art. 140.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Również sądzę, że należy przyjąć szerszą normę mającą zastosowanie do szerszego zakresu osób zatrudnionych w administracji rządowej, a zwłaszcza tych osób, które mają nominacje z klucza politycznego. Pojawia się wówczas kwestia na przykład kierowników urzędów centralnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JerzyCiemniewski">Uważam, że w stosunku do osób, które nie są powoływane przez Sejm, kwestię tę może regulować ustawodawstwo zwykłe. Przede wszystkim chodzi jednak o stanowiska zajmowane przez osoby ponoszące odpowiedzialność polityczną przed Sejmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławGebethner">Tocząca się dyskusja jest powtórzeniem dyskusji w podkomisji. W jej wyniku przyjęto formułę zbliżoną do formuły zawartej w konstytucji Republiki Czeskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JerzyMadej">Moja propozycja skreśla art. 140 wynikała z krytycznej oceny sformułowania mówiącego o zakazie prowadzenia działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JerzyMadej">Zwracam również uwagę, że art. 140 znajduje się w rozdziale o rządzie. Nie można więc jego zakresu rozszerzać na osoby nie będące członkami rządu.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#JerzyMadej">Ponadto jest tak, iż w praktyce chyba trudno byłoby pogodzić wypełnianie funkcji członka rządu i pracę profesora wyższej uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JerzyGwiżdż">Ekspertów chcę zapytać nie tylko o to, co znaczy „prowadzić działalność nie dającą się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu”, ale również co to znaczy: „stały zysk”, zwłaszcza w przypadku wolnych zawodów,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Pojęcie stałego zysku nie występuje w propozycji podkomisji, lecz zostało przytoczone przez posła J. Ciemniewskiego. myślę, że stały zysk jest tożsamy ze stałym dochodem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#LonginPastusiak">Moim zdaniem, art. 140 jest źle sformułowany. Podejmuje jednak bardzo ważną kwestię. Proponuję więc zawieszenie dyskusji nad art. 140 i sformułowanie jego treści w późniejszym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PiotrAndrzejewski">Zakres pojęcia mówiącego o działalności nie dającej się pogodzić z wykonywaniem funkcji członka rządu, jest zakresem zmiennym, a więc bez stałych kryteriów. Tak rozumiem tę kwestię. Być może są jednak kryteria stałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MarekMazurkiewicz">Pojawia się pytanie o koherencję między art. 140 a przyjętym już art. 94 ust. 1, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#MarekMazurkiewicz">„Posłom i senatorom nie wolno prowadzić, w zakresie określonym przez ustawę, działalności gospodarczej z osiąganiem nieuzasadnionej korzyści z majątku Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego albo jego nabywania”.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#MarekMazurkiewicz">Ponieważ przedłożone sformułowanie zawiera wiele elementów dennych i nieprecyzyjnych uważam, iż należy poszukiwać nowej formuły opartej na art. 94 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyWiatr">Proponuję przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem senatora J. Madeja. W przypadku jego przyjęcia powstanie możliwość zaproponowania innego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Szkoda, że dyskusja i zgłaszanie wniosków merytorycznych ma miejsce teraz, a nie wczoraj, kiedy był na to czas.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie propozycji senatora J. Madeja przewidującej skreślenie art. 140 w zaproponowanym brzmieniu, przy jednoczesnym przyjęciu ustalenia zakładającego potrzebę poszukiwania nowego sformułowania...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JerzyCiemniewski">Opowiadam się za tym, aby wniosek był sformułowany bardziej kategorycznie, a więc aby nie ulegało wątpliwości, że konieczne jest przyjęcie nowej formuły art. 140, która będzie wykluczać wypełnianie funkcji członka rządu i prowadzeniem innej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że tak naprawdę, to funkcji aktywnego członka rządu nie da się pogodzić z żadną inną działalnością. Jest to jednak stanowisko, być może zbyt rygorystyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JerzyMadej">Chcę zmodyfikować mój wniosek tak, aby chodziło w nim o skreślenie nie art. 140 lecz treści art. 140 przedłożonej w propozycji podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie propozycji senatora J. Madeja zakładającej skreślenie przedłożonej treści art. 140 z jednoczesnym podjęciem prac nad przygotowaniem nowej wersji podejmującej kwestię konfliktu interesów między zasiadaniem w rządzie i prowadzeniem działalności innego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 24 głosów popierających, 7 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 141, który dotyczy przysięgi członków rządu i w propozycji podkomisji ma treść następującą:</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#AleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów (wiceprezesi Rady Ministrów) i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„Obejmując urząd Prezesa rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów), (ministra) uroczyście przysięgam, że dochowam wierności Konstytucji, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Przysięga może być również złożona z dodaniem słów „Tak mi dopomóż Bóg”.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#AleksanderKwaśniewski">W wyniku wcześniejszych głosowań rozstrzygnięta została kwestia wicepremierów.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie art. 141 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję i z uwzględnieniem wcześniejszych rozstrzygnięć Komisji.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#AleksanderKwaśniewski">Stwierdzam, że Komisja w głosowaniu większością 29 głosów popierających, 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc Komisja przyjęła art. 141 w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#AleksanderKwaśniewski">"Prezes Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#AleksanderKwaśniewski">„Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra) uroczyście przysięgam, że dochowam wierności Konstytucji, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#AleksanderKwaśniewski">Przysięga może być również złożona z dodaniem słów „Tak mi dopomóż Bóg”.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#AleksanderKwaśniewski">Przechodzimy do art. 142, który w propozycji podkomisji brzmi:</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Przedstawicielem Rady Ministrów w województwie jest wojewoda (a w powiecie starosta).</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Tryb powoływania i odwoływania oraz zakres działania wojewodów (i starostów) określa ustawa”.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#AleksanderKwaśniewski">Senator S. Pastuszka przedstawił wniosek, aby rozstrzygnięcia dotyczące art. 142 odłożyć do czasu rozstrzygnięć dotyczących rozdziału obejmującego problematykę samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-76.17" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy ktoś jest przeciwny wnioskowi senatora S. Pastuszki? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-76.18" who="#AleksanderKwaśniewski">Tym samym zakończyliśmy głosowania zaplanowane na dzień dzisiejszy.</u>
          <u xml:id="u-76.19" who="#AleksanderKwaśniewski">Powracamy więc do dyskusji merytorycznej nad kolejnymi artykułami jednolitego projektu konstytucji. Chodzi o artykuły objęte podrozdziałem: „Stosunki między sejmem i Prezydentem a Rządem”.</u>
          <u xml:id="u-76.20" who="#AleksanderKwaśniewski">Kwestia pierwsza to tryb powoływania rządu. Początkowy etap powoływania rządu reguluje art. 143, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-76.21" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów, w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Powołanie przez Prezydenta Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z powołaniem Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-76.22" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów, najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia powołania przez Prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-76.23" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 3. W razie niepowołania rady Ministrów w trybie ust. 1 i 2, Sejm w ciągu 21 dni, wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowany przez niego skład Rady Ministrów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
          <u xml:id="u-76.24" who="#AleksanderKwaśniewski">Dalsze stadia procedury tworzenia rządu regulują art. 144 i art. 145, które mają następującą treść:</u>
          <u xml:id="u-76.25" who="#AleksanderKwaśniewski">Art. 144.</u>
          <u xml:id="u-76.26" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 143 ust. 3, Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek Radę Ministrów w trybie art. 143 ust. 2 i 3, z tym że Sejm uchwala wotum zaufania większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczny posłów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę.</u>
          <u xml:id="u-76.27" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie ust. 1, Sejm w ciągu 21 dni wybiera Prezesa Rady Ministrów oraz proponowany przez niego skład Rady Ministrów większością głosów. Prezydent powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę.</u>
          <u xml:id="u-76.28" who="#AleksanderKwaśniewski">Art. 145.</u>
          <u xml:id="u-76.29" who="#AleksanderKwaśniewski">W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 144, Prezydent skraca kadencję Sejmu albo w ciągu 14 dni powołuje, na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy, Prezesa Rady Ministrów i Radę Ministrów. Jeżeli przed upływem tego terminu Sejm nie uchwali wotum zaufania dla tego Rządu lub nie uchwali wotum nieufności Prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#GrzegorzKurczuk">Chcę odnieść się do tytułu podrozdziału, w którym użyte jest pojęcie rządu, podczas gdy wcześniej stosowaliśmy nazwę „Rada Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wcześniej przyjęliśmy, że pojęcia „Rada Ministrów” i „Rząd” traktujemy jako tożsame i stosujemy zamiennie.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli natomiast chodzi o tytuły podrozdziałów, jest to kwestia redakcyjna, a nie merytoryczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JerzyMadej">Również mam uwagę do tytułu podrozdziału, z którego wynika, że Sejm i prezydent traktowane są łącznie. Proponuję więc „i” zastąpić przecinkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że tytuł podrozdziału w ogóle nie jest potrzebny. Rezygnacja z tytułu nie ma wpływu na logikę rozdziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanuszSzymański">Podkomisja przedłożyła „schodkowy” tryb powoływania rządu. Oznacza to utrzymanie rozwiązań przyjętych w małej konstytucji. W związku z tym chcę podzielić się pewną wątpliwością, gdyż jestem zwolennikiem krótszej procedury - „dwuschodkowej” - podczas gdy podkomisja przyjęła procedurę trójschodkową.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanuszSzymański">Tak więc po wyborach lub przyjęciu dymisji rządu inicjatywę ma prezydent. Następnie konieczna jest bezwzględna większość dla utworzenia rządu. Jest to konstrukcja jasna. Mniej klarowna jest sytuacja opisana w art. 144, a więc sytuacja, gdy Sejmowi nie uda się powołać rządu. Nie będzie to więc rząd „parlamentarny”, ale warunek formalny dla powołania rządu zostaje „spłaszczony” do większości zwykłej. W związku z tym mam następującą wątpliwość. Jeżeli nawet rząd zostanie powołany zwykłą większością, to jednak zasada kooperacji w zakresie realizacji funkcji ustawodawczej polega na tym, że do efektywnego rządzenia państwem nie wystarczy zwykła większość głosów. Nawet przyjęte rozwiązanie pozwalające odrzucić weto prezydenta większością bezwzględną, kłóci się z zasadą wyrażoną w art. 144.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanuszSzymański">Tak więc jestem zwolennikiem skreślenia art. 144 ponieważ uważam, że dwa pierwsze „kroki” procedury tworzenia rządu powinny kończyć się powołaniem rządu „prezydenckiego” lub skróceniem kadencji.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#JanuszSzymański">Uważam, że Rada Ministrów dysponującą skromną większością - większością zwykłą - nie jest w stanie efektywnie rządzić państwem. Nie wydaje mi się więc, aby utrzymywanie trzech „schodków” było potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#JanuszSzymański">Tak więc uważam, że art. 144 jest zbędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Chcę przypomnieć o decyzjach kierunkowych, które już przyjęliśmy. W dniu 26 stycznia br. głosowaliśmy kierunkowo także kwestię sposobu powoływania rządu. Procedura ujęta w projekcie jest realizacją ustaleń wynikających z głosowania w dniu 26 stycznia br. Wówczas za procedurą przyjętą w art. 143 i art. 144 opowiedziało się 40 członków Komisji. Inną wersję poparło 2 członków Komisji, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc „kroki” przyjęte w art. 143 i art. 144 są wynikiem decyzji Komisji. Uważam więc, że w tej chwili należy już mówić o szczegółach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JerzyCiemniewski">Nie przypominam sobie z jakim stopniem szczegółowości rozstrzygnęliśmy kwestię trybu powoływania rządu. Jeżeli chodzi o moje poglądy, to jestem bliski poglądu wyrażonego przez posła J. Szymańskiego. Uważam więc, że liczba „stopni” powinna być zredukowana do sytuacji, w której w oparciu o nominację dokonaną przez prezydenta, mógłby istnieć rząd mniejszościowy. Opowiadam się więc za skreśleniem art. 144 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JerzyCiemniewski">Byłoby to zgodne z logiką wywodu przeprowadzonego przez posła J. Szymańskiego. Jeżeli bowiem prezydent powołuje rząd mniejszościowy, to można założyć, że prezydent będzie wspierał ten rząd. Nie ma natomiast sensu rząd mniejszościowy powoływany przeciw prezydentowi.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#JerzyCiemniewski">Chcę również dodać, że osobiście jestem przeciwnikiem rządu „prezydenckiego”, a więc rządu, który nie ma poparcia parlamentu. Jest to dla mnie sytuacja, w której rząd istnieje, ale nie działa. Egzystencja rządu nie jest żadną wartością. Rząd, który nie ma wotum zaufania będzie w sytuacji, w której jego projekty nie będą przyjmowane przez Sejm. Faktycznie nie będzie więc mógł działać.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#JerzyCiemniewski">Jestem więc zwolennikiem rozwiązania polegającego na trzech możliwościach: powołania przez prezydenta przy bezwzględnej większości, powołania przez parlament bezwzględną większością, powołania przez prezydenta przy względnej większości, co oznacza zakończenie procedury. jest to równoznaczne ze stwierdzeniem, że parlament wyczerpał możliwości swojego działania.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#JerzyCiemniewski">Tak więc moja propozycja to skreślenie art. 144 ust. 2 i art. 145.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanuszSzymański">Chcę zapytać, w jakim zakresie jesteśmy związani decyzjami kierunkowymi podjętymi w styczniu br. Rzeczywiście bowiem rozstrzygaliśmy o przyjęciu trzech lub czterech kroków w procedurze powoływania rządu. jednakże zarówno zakres mojego wniosku, jak i zakres wniosku posła J. Ciemniewskiego odnosi się do rozstrzygnięcia przyjętego w głosowaniu w styczniu br. Nasuwa się więc pytanie, na ile jesteśmy swobodni w formułowaniu poprawek do projektu przedłożonego przez podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AleksanderKwaśniewski">W obecnej fazie prac składanie wniosków wykraczających poza ustalenia przyjęte w styczniu, może mieć formę wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Sądzę ponadto, że do stycznia 40 członków Komisji nie zmieniło radykalnie poglądu.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o zakres składanych wniosków, to formalnie nie bardzo mogę ograniczać ten zakres. przypominam jednak raz jeszcze, że artykuły 143, 144 i 145 wynikają z ustaleń Komisji przyjętych w styczniu br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WiesławPiątkowski">Mam wątpliwość dotyczącą logiki art. 143 ust. 1. Ostatnie zdanie mówi o powołaniu premiera wraz z powołaniem rządu. Następuje to w jednym akcie. Tymczasem w zdaniu pierwszym jest mowa o tym, że prezydent powołuje premiera, a na jego wniosek Radę Ministrów. Powstaje więc wątpliwość gdyż mowa jest o dwóch powołaniach. Wydaje się więc, że należy dokonać zmian redakcyjnych w ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Należy rozważyć, czy zdanie drugie jest w ogóle potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanuszSzymański">Po wyborach i przyjęciu dymisji rządu rozpoczyna się proces tworzenia rządu, składający się z kilku czynności. Czynność pierwsza to powołanie prezesa Rady Ministrów, ale jako kandydata - elekta - który otrzymuje misję utworzenia rządu. Kandydat na premiera przedkłada proponowany skład i udaje się do parlamentu w celu uzyskania wotum zaufania. Może jednak nie uzyskać wotum zaufania. Wówczas rząd nie powstaje. Chodzi natomiast o to, że może powstać następująca sytuacja: prezydent powoła prezesa Rady Ministrów, który zaproponuje skład rządu, a prezydent nie przyjmie proponowanego składu, gdyż nie jest do tego zobligowany. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia w odniesieniu do ministra obrony narodowej czy ministra spraw zagranicznych, czyli tzw. ministrami prezydenckimi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Odnoszę wrażenie że popełniamy błąd, gdyż art. 143 ust. 1 jest powtórzeniem małej konstytucji, która jednak w art. 57 ust. 1 stwierdza, że: „Prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów...”. W związku z tym logiczne jest zdanie ostatnie mówiące o tym, że powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Wydaje się więc, że w zdaniu pierwszym art. 143 ust. 1 brakuje wyrazu mówiącego o desygnowaniu. Aby była pełna jasność proponuję pełne brzmienie art. 57 ust. 1 małej konstytucji. Jest ono następujące:</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#AleksanderKwaśniewski">"Prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek powołuje Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Powołanie przez Prezydenta Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z z powołaniem Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2 stanowi zaś, że:</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#AleksanderKwaśniewski">„Prezes Rady Ministrów, najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia powołania przez Prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów”.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Jest to formuła bardzo podobna do art. 143 ust. 2 propozycji podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JanuszSzymański">Uważam, że nie ma błędu w tym, że w propozycji podkomisji jest mowa o powołaniu. Podtrzymuję uzasadnienie, które przedstawiłem wcześniej. Chodzi bowiem o to, że można desygnować prezesa Rady Ministrów, który przedkłada skład rządu, lecz ta propozycja nie uzyskuje poparcia. Tak więc sprawa polega na tym, że powołanie premiera i powołanie całej Rady Ministrów osiągnąć w postaci jednej czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JerzyKurczuk">Uważam, że dwukrotne użycie wyrazu: „powołuje” w art. 143 ust. 1 jest wątpliwe. W zdaniu pierwszym powinien być raczej wyraz „desygnuje”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JerzyWiatr">Zabieram głos w nieco innej kwestii, chcę bronić art. 144 ust. 2, gdyż przepis ten daje pewną równowagę Sejmowi i prezydentowi w powoływaniu rady Ministrów. Można oczywiście rozważyć również inny, bardziej radykalny wariant polegający na całkowitym wyeliminowaniu art. 144. Konsekwencją tego byłoby powoływanie prezesa Rady Ministrów jedynie bezwzględną większością głosów, na wniosek prezydenta - w pierwszym podejściu - lub na wniosek Sejmu - w drugim podejściu. Widzę taką możliwość, lecz jeszcze nie mam odwagi przedłożyć stosownej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#JerzyWiatr">Ponadto chcę zasygnalizować, że w moim przekonaniu kłóci się logika art. 143 i art. 144, z częścią art. 145, który daje prezydentowi prawo powołania na 6 miesięcy rządu pozasejmowego. Stąd też zamierzam przedłożyć na piśmie stosowną poprawkę do art. 145.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chcę przypomnieć, że w małej konstytucji chodziło o to, aby nie było takiej sytuacji, w której jest powołany nowy premier lecz ma przez pewien czas rządzić wraz ze starym rządem.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#TadeuszMazowiecki">Ponadto uważam, że w art. 143 ust. 1 powinien być zastosowany wyraz: „desygnuje”. Tak więc prezydent desygnuje premiera, a na jego wniosek powołuje Radę Ministrów. Powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JerzyZdrada">Podobnie jak poseł T. Mazowiecki opowiadam się za użyciem w ust. 1 wyrazu „desygnuje”. W propozycji podkomisji nie został wyodrębniony moment, w którym jeszcze nie ma prezesa rady Ministrów i nie powinno być prezesa Rady Ministrów, dopóki nie ma sformułowanego całego rządu. W przeciwnym wypadku będziemy mieli sytuację dymisjonowania powołanego prezesa Rady Ministrów. byłoby to rozwiązanie błędne, a miało miejsce w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JerzyZdrada">Uważam, że desygnowanie premiera i przygotowywanie składu rządu należałoby wyodrębnić. Prezydent desygnuje premiera, który przedstawia proponowany skład rządu. W następnym zdaniu należałoby napisać, że premier i proponowany skład rządu są powoływani. Należy więc oddzielić poszczególne czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JerzyMadej">Chcę przypomnieć procedurę tworzenia nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#JerzyMadej">Najpierw ma miejsce desygnowanie premiera. Następnie premier proponuje skład rządu, po czym przedstawia expose. Mianowanie przez prezydenta następuje dopiero po uzyskaniu wotum zaufania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JerzyZdrada">Nie jest tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyMadej">Czyżby prezydent wręczał akt nominacji przed uzyskaniem wotum zaufania i przed expose.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Prezydent musi uwzględniać realną sytuację w parlamencie. Jeżeli rząd nie ma możliwości uzyskania poparcia większości, to w grę wchodzą kolejne etapy procedury.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi natomiast o art. 143, to został on oparty na art. 57 małej konstytucji. Pierwszy etap polega na tym, że po wyborach prezydent desygnuje określonego polityka, który ma szansę sformułować rząd. Desygnowany premier kompletuje skład rządu. Następnie prezydent powołuje tak sformułowany rząd...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JerzyMadej">A kiedy mają miejsce przesłuchania kandydatów na ministrów w komisjach sejmowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Przesłuchania mają miejsce przed udzieleniem wotum zaufania. Ponadto proszę pamiętać, że są one materią regulaminową, a nie materią konstytucyjną. Jest to procedura, która powstała w latach 90. trochę pod wpływem opozycji. Nie musi to jednak być procedura trwała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JanuszSzymański">Procedura ta była praktykowana wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Była wcześniej, lecz miała inny charakter. Przesłuchania były swego rodzaju protezą demokratyczną, a nie elementem demokracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JerzyMadej">Miały jednak miejsce przesłuchania kandydatów na ministrów w komisjach sejmowych. Być może mam złą pamięć...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AleksanderKwaśniewski">W tym przypadku niestety, tak. My jako posłowie mieliśmy okazję „przećwiczyć” tę procedurę kilkakrotnie, powołując kilka rządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JerzyMadej">Nie brałem w tym udziału, czego nie żałuję.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#JerzyMadej">Proszę jednak zwrócić uwagę, że z przedłożonej propozycji wynika, że bez względu na wynik głosowania w Sejmie, prezydent powołuje premiera i pozostałych członków rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak ma właśnie być. jest to procedura ujęta również w małej konstytucji. Procedura przesłuchań w komisjach jest natomiast ujęta w regulaminie Sejmu i występuje na etapie ubiegania się rządu o wotum zaufania. jest to procedura dość formalna. Ma charakter opinii dla premiera. W momencie głosowania nad całością gabinetu nie ma to większego znaczenia, choć kandydaci, którzy nie uzyskali opinii pozytywnej są poddawani głosowaniu odrębnie.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Nie ulega natomiast wątpliwości, że o wotum zaufania ubiega się już rząd powołany przez prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#ryszardGrodzicki">Uważam, że dyskusja powinna dotyczyć równocześnie trzech artykułów mówiących o procedurze powoływania rządu.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#ryszardGrodzicki">Należy zwrócić uwagę na różnicę sytuacji, kiedy rząd jest powoływany po wyborach i kiedy rząd jest powoływany w trakcie kadencji. Inna jest wówczas procedura uzgadniania koalicji. W jednym przypadku skład Sejmu jest efektem dopiero co zakończonej kampanii wyborczej, a w drugim przypadku polityczny skład Sejmu jest znany od dłuższego czasu. występuje wówczas okres swobodnego dochodzenia do określonych konfiguracji politycznych.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#ryszardGrodzicki">Wydaje się, że rozwiązanie, zgodnie z którym w pierwszym momencie po wyborach, niepowodzenie akcji powoływania rządu powoduje w konsekwencji możliwość rozwiązania parlamentu, jest nie do przyjęcia. Prezydent miałby prawo do rozwiązania parlamentu w okresie niewiele dłuższym niż miesiąc po wyborach. Nie byłoby to rozwiązanie rozsądne, choć byłby to dobry straszak wymuszający szybkie podejmowanie decyzji przez parlament. Równocześnie byłoby to jednak ograniczenie swobody tej decyzji. Prawo prezydenta do rozwiązania parlamentu może oznaczać, że prezydent jest w sytuacji uprzywilejowanej, co może rodzić określone wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#ryszardGrodzicki">Kwestia druga, to rozważenie udziału parlamentu w procedurze powoływania rządu. Czy rzeczywiście ma to być tak, że jest to w pewnym stopniu prywatna sprawa prezydenta, a Sejm występuje wyłącznie jako organ aprobujący decyzję prezydenta. Można rozważyć istotniejszą rolę Sejmu. Model przyjęty w propozycji podkomisji, zmierza do ograniczenia roli parlamentu. Z dyskusji wynika, że do tej opcji nie zgłoszono istotniejszych zastrzeżeń. Może więc należy uczynić krok dalej i ograniczyć do minimum procedurę związaną z parlamentem.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#ryszardGrodzicki">Możliwe jest przyjęcie procedury, w ramach której - poza głosowaniem - parlament nie podejmuje żadnych czynności typu przesłuchania, czy wysłuchiwania programu rządu prezentowanego przez premiera. Można rozważać przyjęcie procedury, zgodnie z którą parlament przystępuje od razu do głosowania gdyż wszyscy wiedzą, że skład rządu jest wynikiem przyjęcia kontraktu politycznego. Expose premiera ma charakter formalny i nie wpływa na wynik głosowania.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#ryszardGrodzicki">Program rządu mógłby być prezentowany po głosowaniu. Nadałoby to expose charakteru dokumentu bardziej konkretnego. Oznaczałoby również większy zakres swobody premiera.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#ryszardGrodzicki">Wydaje się natomiast, że jest potrzeba przemyślenia procedury powoływania rządu w trakcie kadencji. Zmiany w konfiguracji politycznej mogą rodzić skutki dla procedury, która może prowadzić do rozwiązania parlamentu. mediacyjna rola parlamentu w kształtowaniu nowej koalicji może być zarysowana bardziej delikatnie.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#ryszardGrodzicki">Kwestia kolejna, to zmiany w składzie rządu w trakcie kadencji. Budzi to niekiedy niezadowolenie gdyż zmiany, to - tak naprawdę - dokonywane są poza parlamentem. Czy rzeczywiście w trakcie kadencji, kiedy można już oceniać działalność poszczególnych członków rządu, parlament nie powinien mieć więcej do powiedzenia, przy ocenie poszczególnych kandydatur. Wydaje się, kolegialna ocena parlamentu powinna być mocniej zaznaczona gdy następuje cząstkowa zmiana w składzie rządu.</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#ryszardGrodzicki">Być może więc należałoby rozdzielić i rozbudować przepisy dotyczące powoływania nowego rządu i przepisy dotyczące zmian w składzie rządu w trakcie kadencji. Przyjącie tej propozycji oznaczałoby jednak konieczność odesłania projektu do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#StanisławRogowski">Jeżeli chodzi o ust. 1 i spór „powołuje”, czy „desygnuje”, to kwestia ta wymaga rozważenia. W kontekście ostatniego zdania lepszy byłby termin „desygnuje”. Inaczej przepis nie jest jasny, gdyż brzmi: „Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów...”. jest logiczne, że to powołanie Rady Minitrów nie może się odbyć - chyba, że zapadły wcześniejsze uzgodnienia - w tym samym czasie, co powołanie premiera. Nie ma bowiem czasu na rozmowy premiera z kandydatami do składu rządu. Natomiast treść ostatniego zdania nie pozostawia premierowi czasu na jakiekolwiek rozmowy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JerzyZdrada">Jest na to czas 14 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#StanisławRogowski">Co w takim razie oznacza formuła „wraz z powołaniem”. Jeżeli w grę wchodzi termin 14 dni, to zdanie pierwsze nie pasuje do zdania drugiego.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#StanisławRogowski">Jeżeli przyjmiemy formułę mówiącą o desygnowaniu, to wówczas jest miejsce na uzgadnianie kandydatów na członków Rady Ministrów. Wówczas spójność ust. 1 jest zachowana.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#StanisławRogowski">Jeżeli chodzi o ust. 2, to nie zgadzam się z posłem R. Grodzickim, aby ograniczyć rolę Sejmu w powoływaniu rządu. Jest rzeczywiście tak, że w kontekście treści ust. 1, expose premiera nie jest tak ważne dla powołania rządu. Jest ono jednak ważne z innych względów. Chodzi bowiem o zaprezentowanie Sejmowi - i nie tylko Sejmowi - programu rządu. Jest to istotne w kontekście sprawowania polityki przez rząd. Jest to ponadto prezentacja oblicza rządu. Expose jest więc elementem ważnym, który nie może być pominięty. Jego likwidacja oznaczałaby zmianę modelu powoływania rządu, a może nawet zmianę systemów rządów w kierunku systemu prezydenckiego.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#StanisławRogowski">Zgadzam się natomiast, że tryb rozpatrywania wniosku o wotum zaufania - udział komisji sejmowych - to materia regulaminowa. Nie jestem również za tym, aby zapisać w konstytucji, że przesłuchania kandydatów na członków rządu są obowiązkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanuszSzymański">Dotychczasowa praktyka pod rządami art. 57 małej konstytucji wskazuje, że mamy do czynienia z następującymi czynnościami: desygnowanie kandydata na premiera, przedłożenie składu rządu, powołanie rządu przez prezydenta. Praktyka ta chyba nie do końca była dobra.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#JanuszSzymański">Można jednak wyobrazić sobie taką praktykę. Po wyborach powstaje koalicja. Koalicja zawiera porozumienie - umowę - o utworzeniu rządu. Umowa ta określa skład rządu. W takim ujęciu umowa jest przedkładana prezydentowi. Wówczas prezydent nie ma właściwie wyboru - musi powołać taki rząd. Powiem szczerze, że jestem zwolennikiem takiej koncepcji. Nie może być tak, że od uznania prezydenta zależy to, czy wskaże przedstawiciela najsilniejszej frakcji jako kandydata na premiera.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#JanuszSzymański">Być może więc należy pozostawić zdanie pierwsze. Pojawia się jednak problem ze zdaniem drugim. Uważam, że trafnym rozwiązaniem byłaby rezygnacja ze zdania drugiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Przypominam, że wśród przepisów o prezydencie przyjęliśmy, że ma on być gwarantem ciągłości władzy. Myślę, że dyskutowany przepis, to realizacja tej zasady. Gwarantowanie ciągłości władzy ma polegać m.in. na tym, że po wyborach prezydent - jako osoba będąca poza układami parlamentarnymi - podejmuje konsultacje polityczne, które mają doprowadzić do powołania rządu. Jest to powszechna praktyka państw demokratycznych. Została ona wyrażona w art. 143 ust. 1. Jeżeli procedura miałaby się zaczynać od tego, że najpierw mają się porozumieć parlamentarzyści, to zapewne termin 14 dni będzie za krótki.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc uważam, że koncepcja prezydenta jako gwaranta ciągłości władzy polega m.in. na tym, że w momencie kryzysu rządowego prezydent jest zobowiązany przeprowadzić konieczne konsultacje dla wyłonienia osoby, która jest zdolna utworzyć rząd mający szansę uzyskania większości parlamentarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#StefanPastuszka">Mam wątpliwość dotyczącą art. 143 ust. 1 i art. 144 ust. 1. Widzę pewną niejasność jeżeli chodzi o powoływanie rządu. Rozumiem, że w pierwszym przypadku prezydent powołuje na wniosek Sejmu, a w drugim przypadku - art. 144 - jeżeli możliwości są wyczerpane, rząd powstaje za zgodą Sejmu, ale prezydent wskazuje osobę premiera.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#StefanPastuszka">W związku z tym stawiam pytanie: czy nie byłoby zasadne, aby art. 143 ust. 1 zawierał stwierdzenie, iż prezydent powołuje prezesa Rady Ministrów na wniosek marszałka Sejmu - na wniosek Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Mam wrażenie, że zaszło jakieś nieporozumienie interpretacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#StefanPastuszka">Zgłosiłem swoją wątpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JerzyCiemniewski">Pojawiają się niejasności mające odniesienie do kwestii fundamentalnych z punktu widzenia zasady podziału władz i tego, o czym mówił pan przewodniczący, a więc roli prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#JerzyCiemniewski">Mówienie o swobodnych decyzjach prezydenta jest nieporozumieniem na tle art. 143 ust. 2. Działania prezydenta są zdeterminowane tym, że jeżeli prezydent nie wykona działań politycznych mających zapewnić większość parlamentarną, to wówczas wkracza parlament z własnymi uprawnieniami. Prezydent traci więc inicjatywę, którą przejmuje Sejm. Nie można więc mówić o pełnej swobodzie, czy arbitralności prezydenta. Prezydent jest związany układem politycznym.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#JerzyCiemniewski">Jestem przeciwny patrzeniu na mechanizm decyzji państwowych w zależności od tego, czy tej to początek kadencji, czy środek kadencji. Można zasadniczo zmienić optykę i widzieć tę kwestię na tle układu partyjnego. Inna jest sytuacja gdy w parlamencie jest reprezentowanych 15 partii i gdy są reprezentowane 2 partie. Czy mamy pisać konstytucję uwzględniającą tego typu układ polityczny, choć to układ polityczne faktycznie determinuje tryb powoływania rządu.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#JerzyCiemniewski">Należy więc powstrzymać nadmiar pomysłów legislacyjnych, gdyż prowadzi to do zaciemnienia i skomplikowania mechanizmów konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#JerzyCiemniewski">Odnosząc się do wypowiedzi posła J. Wiatra, chcę dodać, że nie chodzi o utrzymywanie formalnej równowagi pomiędzy organami. Chodzi natomiast o to, czy mechanizm rządzenia państwem jest możliwy w takim, czy innym układzie, czy nie jest możliwy. Jak wiadomo rządy mniejszościowe są zjawiskiem powszechnym w wielu krajach. Wypełniają one pożyteczną funkcję. Tak więc redukowanie możliwości powołania rządu tylko do sytuacji, w której rząd musi mieć poparcie większości bezwzględnej, nie wydaje się kwestią właściwą z punktu widzenia interesów państwa.</u>
          <u xml:id="u-116.5" who="#JerzyCiemniewski">Natomiast funkcjonowanie rządu przeciwko prezydentowi - przy posiadanych uprawnieniach prezydenta - jest sytuacją dysfunkcjonalną. To, że dajemy prezydentowi prawo do powołania rządu mniejszościowego, nie oznacza, że takie samo prawo musimy przyznać parlamentowi. Nie chodzi o żadną szczególną równowagę lecz o rozwiązanie, które jest funkcjonalne, lub które jest dysfunkcjonalne wobec państwa. W moim przekonaniu art. 144 ust. 2 jest dysfunkcjonalny, gdyż jedynie przedłuża stan niepewności w którym w państwie nic się nie dzieje. Jedynie elity polityczne mogą mieć dobre samopoczucie, że jest rząd. Rząd ten nie może jednak działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JerzyMadej">Chcę jeszcze powrócić do art. 143 ust. 1. Wydaje się, że termin 14 dni jest terminem na powołanie całego rządu. Wówczas uzasadnione jest zdanie drugie. Przy innym rozumowaniu ust. 1 jest niejasny.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#JerzyMadej">Popieram opinię posła J. Ciemniewskiego, że stadium postępowania opisane w art. 144 ust. 2 przedłuża stan, w którym występują trudności z utworzeniem rządu - utworzeniem koalicji.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#JerzyMadej">Zwłaszcza gdyby miało nie być art. 144 ust. 2, to proponuję następujące zmiany redakcyjne. Art. 143 powinien składać się z ust. 1 i ust. 2. Byłby to pierwszy etap, czyli powołanie rządu przez prezydenta. Następny artykuł - obejmujący drugi etap - składałby się z treści art. 143 ust. 3. Kolejny artykuł - trzeci etap - powinien składać się z art. 144 ust. 1. Czwartym etapem byłoby rozwiązanie parlamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli chodzi o art. 143, to chciałbym wyrazić wątpliwość jeżeli chodzi o potencjalne źródło konfliktów politycznych. Chodzi mi o ust. 1 ust. 2 gdzie formalne powołanie Rady Ministrów opisane w ust. 2, staje się - w istocie rzeczy - wnioskiem weryfikowanym przez Sejm i rodzącym możliwość kolizji i napięć. Sytuacja ta mogłaby ulec zmianie gdy ciągłość władzy została zapewniona przez prezydenta, co byłoby zgodne z logiką już przyjętych przepisów dotyczących prezydenta. Etapy przewidziane w art. 143 mogłyby być zachowane, lecz przy ich modyfikacji. Proponuję więc następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#MarekMazurkiewicz">„Ust. 1. Prezydent desygnuje Prezesa rady Ministrów, a na jego wniosek Radę Ministrów w składzie zaproponowanym przez Prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Radę Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#MarekMazurkiewicz">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od daty desygnowania Rządu przez Prezydenta, przedstawia sejmowi program działania Rządu z wnioskiem o udzielenie zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów”.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#MarekMazurkiewicz">Ust. 3. W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie określonym w ust. 1 i ust. 2, Sejm w ciągu 21 dni wybiera Prezesa rady Ministrów oraz proponowany skład rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#MarekMazurkiewicz">Ust. 4. Prezydent w ciągu 14 dni powołuje tak wybrany Rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
          <u xml:id="u-118.5" who="#MarekMazurkiewicz">Uważam, że procedura zawarta w projekcie jest konfliktogenna już w samym jej początku gdyż prezydent mając inicjatywę angażuje się władczo w powołanie rządu, który w ciągu 14 dni może być odrzucony, co może być źródłem konfliktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#TadeuszMazowiecki">Przedłożona propozycja nie zmienia istoty rzeczy w stosunku do art. 143. Idąc tokiem przedłożonej propozycji jest tak, że zostaje utworzony rząd z inicjatywy prezydenta. Rząd ten nie uzyskuje zaufania Sejmu. Nie bardzo rozumiem co dalej. Czy to Sejm następnie desygnuje premiera...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#MarekMazurkiewicz">Wówczas Sejm powołuje rząd w trybie ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Propozycje posła M. Mazurkiewicza tak naprawdę zawiera tylko dwa etapy - scenariusze. Jeden scenariusz zakłada, że rząd powstały z inicjatywy prezydenta uzyskuje wotum zaufania. Drugi scenariusz zakłada, że rząd nie uzyskuje wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Moim zdaniem natomiast ostatnie zdanie ust. 1 powinno być ostatnim zdaniem ust. 2. Byłoby to wówczas zamknięcie całej procedury, przy pewnej zmianie jej filozofii. Oznaczałoby to, że prezydent desygnował premiera, który przedstawił skład rządu, lecz skład rządu nie jest jeszcze zatwierdzony. Następnie rozpoczyna się etap ubiegania się rządu o wotum zaufania. Po uzyskaniu wotum zaufania, prezydent powołuje rząd, co kończy procedurę.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Natomiast ust. 3 mówi o innej procedurze. Jest to inna sytuacja i inny scenariusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jak mi się wydaje moja propozycja przewiduje czytelną procedurę jeżeli chodzi o dwa pierwsze etapy. Przyjęcie obecnej redakcji art. 143 ust. 1, który przewiduje powołanie rządu przez rezydenta przed uzyskaniem wotum zaufania, jest źródłem potencjalnych konfliktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JanuszSzymański">Chcę zwrócić uwagę na pewną nieścisłość, która pojawiła się przed chwilą. Rząd, który uzyska od parlamentu wotum zaufania, jest powołany od chwili powołania go przez prezydenta. Powołanie rządu nie następuje z chwilą uzyskania wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#JanuszSzymański">Ponadto chcę zwrócić uwagę na ust. 3 w art. 143, który jest podobny do jednego z artykułów małej konstytucji. Artykuł ten był przedmiotem „falandyzacji”. W przypadku art. 143 ust. 3nie chodzi przede wszystkim o niepowołanie Rady Ministrów w trybie ust. 1 i 2, lecz przede wszystkim chodzi o nie uzyskanie wotum zaufania. Wraz z posłem S. Rogowskim złożymy stosowną poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#JanuszSzymański">Jeżeli chodzi o propozycję posła M. Mazurkiewicza, to uważam, że konieczna jest korekta ust. 3 polegająca na tym, że konieczne jest następujące brzmienie zdania pierwszego: „W razie nieudzielenia Radzie Ministrów wotum zaufania w trybie ust. 2...” i dalej bez zmian. Wówczas zostaje usunięta wątpliwość, która może się pojawić przy formule zaproponowanej przez posła M. Mazurkiewicza i propozycji podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Brzmienie art. 143 ust. 3 jest jednak zabezpieczeniem się przed dwoma sytuacjami: nieudzieleniem wotum zaufania, a również przed nieutworzeniem rządu na przykład z powodu opieszałości prezydenta i przekroczenia terminu 14 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JanuszSzymański">Uważam, że ust. 1 zobowiązuje prezydenta do zachowania tego terminu. Jest to termin zawiły. Naruszenie tego terminu jest przesłanką do odpowiedzialności konstytucyjnej...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AleksanderKwaśniewski">A rządu jak nie było, tak nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JanuszSzymański">Nie możemy pisać przepisów zakładając złą wiarę. Musimy zakładać dobrą wiarę.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#JanuszSzymański">Ponadto sądzę, że ust. 3 nic nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że ust. 3 jest istotny. Jeżeli bowiem minęło 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu i procedura z ust. 1 nie znalazła zastosowania, Sejm ma prawo przejść do procedury określonej w ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JerzyMadej">Myślę, że poseł J. Szymański da się przekonać do tego, że również w systemie demokratycznym władzy należy patrzeć na ręce. Nawet organ pochodzący z wyborów powszechnych nie powinien mieć władzy absolutnej niepodlegającej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#JerzyMadej">Podobała mi się propozycja posła M. Mazurkiewicza przewidująca zmianę redakcji art. 143. Jednakże w dyskusji, która odbyła się następnie, wskazano na poważne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#JerzyMadej">Ważną dla mnie kwestią jest różnica między art. 143 a art. 144 gdzie jednak i w jednym i w drugim przypadku prezydent powołuje Radę Ministrów. przepis jest identyczny. Różnica polega tylko na tym, że w drugim przypadku wotum zaufania wymaga zwykłej większości, a nie większości bezwzględnej. Czy rzeczywiście o to chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Właśnie o to chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JerzyMadej">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że w art. 144 nie ma żadnych terminów. Można odnieść wrażenie, że prezydentowi dajemy nieograniczony czas na utrzymywanie stanu niepewności jeżeli chodzi o powołanie rządu. Proszę zwrócić uwagę, że w art. 143 termin jest określony zarówno w ust. 1 jak i w ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#StefanPastuszka">Termin jest podany, gdyż art. 144 ust. 1 odwołuje się do art. 143 ust. 2 i ust. 3, w których terminy są określone. Inna jest natomiast większość konieczna w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WiktorOsiatyński">Co prawda poseł J. Szymański wyszedł, ale sądzę, że w sensie językowym ma rację. Rozumiem również intencję pana przewodniczącego, który wskazał, że konieczne jest pilnowanie prezydenta aby działał, a więc aby desygnował premiera.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#WiktorOsiatyński">Ponadto jest tak, że czasownik użyty w ostatnim zdaniu ust. 3, odnosi się do zdania poprzedniego. Jeżeli więc zdanie drugie będzie stanowić, że prezydent powołuje prezesa Rady Ministrów, to jeżeli następne zdanie będzie rozpoczynać się od wyrazów: „w razie niepowołania...” oznaczać będzie, że prezydent może powołać i może nie powołać rząd, a rozumiem, że chodzi o to, że prezydent musi powołać rząd.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#WiktorOsiatyński">Jeżeli więc następne zdanie rozpoczyna się od wyrazów: „e razie niepowołania...” a poprzednie zdanie kończyło się wyrazami: „prezydent powołuje” - i chodzi nam o to, że prezydent musi powołać rząd, to nie można stosować formuły: „w razie niepowołania...”. Konieczne jest więc użycie innego czasownika.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#WiktorOsiatyński">Konieczne jest więc takie sformułowanie zdania, aby zostały zawarte w nim dwa elementy: nieuzyskanie wotum zaufania oraz opieszałość prezydenta w desygnowaniu premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AleksanderKwaśniewski">W moim przekonaniu nie ma ryzyka, o którym mówił prof. W. Osiatyński. Jeżeli bowiem prezydent nie wykorzysta uprawnień wynikających z ust. 1 i ust. 2 i dających mu prawo aktywnego udziału w powoływaniu rządu, to sam doprowadza do tego, że rząd tworzy większość sejmowa. Taki rząd prezydent musi powołać, gdyż wynika to z ostatniego zdania w art. 143 ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Rząd może być powołany w trybie ust. 1 i może być powołany w trybie ust. 2. Etap trzeci rozpoczyna się od faktu niepowołania rządu w etapie drugim, Pojawia się natomiast pytanie, czy powoływanie może nastąpić wyłącznie na drodze nieudzielenia wotum zaufania czy też w grę wchodzą również inne przyczyny o charakterze obstrukcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WiktorOsiatyński">Proszę więc wyobrazić sobie następującą sytuację. Prezydent desygnuje, Sejm uchwala wotum zaufania i prezydent zmienia zdanie odmawiając powołania rządu. W myśl dyskutowanego zdania ma prawo nie powołać rządu...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wówczas znajduje zastosowanie ust. 3, a więc rząd powołuje Sejm w oparciu o ukształtowaną większość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#StanisławGebethner">Według mnie propozycja posła M. Mazurkiewicza zmienia koncepcję, którą przyjęła podkomisja za małą konstytucją. Propozycja posła M. Mazurkiewicza to głosowanie nad inwestyturą. Rząd jest tworzony po inwestyturze. Jest to jednak zupełnie inna procedura tworzenia rządu. Przyjęcie tej procedury oznacza konieczność przebudowania art. 143 tak, aby wyrazić inwestyturę.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#StanisławGebethner">Jeżeli natomiast chodzi o propozycję podkomisji opartą na modelu małej konstytucji, to spór wywołuje zdanie drugie w ust. 1. Sytuację tę ja rozumiem w ten sposób, że prezydent w ciągu 14 dni powołuje rząd. Obejmuje to desygnowanie kandydata na premiera, konsultacje z siłami politycznymi i powołanie rządu. Czy termin 14 dni jest wystarczający, to już inna kwestia. Być może kwestia byłaby jaśniejsza, gdyby zostało dodane sformułowanie o przyjmowaniu przysięgi. Moment powołania rządu byłby bardziej wyraźnie określony. Tak powołany rząd działa i w ciągu 14 dni musi uzyskać wotum zaufania Sejmu. Jeżeli nie uzyska wotum zaufania podaje się do dymisji i procedura wchodzi w drugą fazę.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#StanisławGebethner">Proponuję więc rozważenie skreślenia zdania drugiego w art. 143 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że nie można przyjąć interpretacji zaprezentowanej przez prof. S. Gebethnera. Widoczna jest bowiem ewidentna sprzeczność, jeżeli chodzi o proponowane terminy. Jeżeli bowiem pod pojęciem powołania rządu rozumie się czynność końcową, czyli odebranie przysięgi i wręczenie aktów powołania, to na dokonanie tego prezydent ma 14 dni.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Równocześnie desygnowany premier ma 14 dni na przedstawienie Sejmowi składu rządu i programu oraz na uzyskanie wotum zaufania. Są to jednak te same 14 dni. Tak więc premier ma 14 dni na uczynienie tego co dotyczy Sejmu, a więc na uzyskanie wotum zaufania. Przy interpretacji proponowanej przez prof. S. Gebethnera prezydent ma również 14 dni na powołanie rządu. Powołanie rządu ma obejmować desygnowanie premiera, ustalenie składu rządu, prezentacja w Sejmie składu i programu rządu, uzyskanie wotum zaufania oraz odebranie przysięgi...</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie, nie.)</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że tak, jeżeli powołanie mamy rozumieć jako końcową czynność tworzenia rządu. W takiej sytuacji dochodzi do sprzeczności jeżeli chodzi o proponowane terminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Ponieważ mówiliśmy również o zmienionej formule zaproponowanej przez posła M. Mazurkiewicza, która „zamyka” całą procedurę, to - moim zdaniem - wystarczy drobna zmiana o treści: „Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje prezesa Rady Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Chcę zmierzać w podobnym kierunku, ponieważ popieram propozycję posła M. Mazurkiewicza. Proponuję więc użycie pojęcia: „desygnuje”. Ponadto proponuję pójść krok dalej. Prezydent desygnuje prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów. Oznaczałoby to pominięcie stadium desygnowania przez premiera składu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Ust. 2 stanowiłby o tym, że prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia desygnowania przez prezydenta przedstawia Sejmowi proponowany skład i program działania Rady Ministrów. Oznacza to wzmocnienie pozycji desygnowanego premiera, który przedstawiałby Sejmowi proponowany skład rządu.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Uważam, że zaproponowana procedura to rozwiązanie bardziej elastyczne, ponieważ jeśliby w Sejmie kandydaci na członków Rady Ministrów nie uzyskiwali poparcia, to desygnowany premier zachowywałby prawo dokonywania zmian w trakcie procedury przygotowawczej do uzyskania wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jeżeli natomiast desygnowany premier jest ograniczony do składu rządu, który został - co prawda na jego wniosek - desygnowany przez prezydenta, to w procedurze uzyskania wotum zaufania pojawia się trzeci czynnik, poza desygnowanym premierem i Sejmem. Jeżeliby w toku przesłuchań w komisjach sejmowych okazało się, że któryś z kandydatów na ministrów budzi ogromne zastrzeżenia, to desygnowany premier musiałby się zgłosić do prezydenta o zastąpienie tego kandydata przez innego kandydata. Jest to zbędna procedura i dlatego proponuję zmiany w ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#StanisławRogowski">Rysują się dwie różne koncepcje art. 143. Podobnie jak poseł W. Cimoszewicz i poseł M. Mazurkiewicz skłaniam się do koncepcji istnienia wstępnej fazy polegającej na desygnowaniu prezesa Rady Ministrów i uzgodnieniach. Nie byłoby wówczas niebezpieczeństwa kolizji między powołaniem rządu a uzyskaniem wotum zaufania. Powołanie rządu kończyłoby się uzyskaniem wotum zaufania. Byłoby to lepsze rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#StanisławRogowski">Jeżeli natomiast miał pozostać art. 143 w propozycji podkomisji, to opowiadam się za skreśleniem zdania drugiego w ust. 1. Ponadto proponuję - wspólnie z posłem J. Szymańskim - aby ust. 3 otrzymał następujące brzmienie? „W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie ust. 1 lub nieudzielenia jej wotum zaufania w trybie ust. 2, Sejm w ciągu 14 dni od upływu tych terminów wybiera Prezesa rady Ministrów...” i dalej jak w projekcie.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#StanisławRogowski">Jest to precyzyjna odpowiedź na sytuację, w której prezydent nie wykonuje swoich obowiązków lub kiedy rząd nie uzyskuje wotum zaufania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jako dyskutant uważam, że koncepcja instytucji przedstawiona przez posła M. Mazurkiewicza jest interesująca.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Mam natomiast zasadnicze wątpliwości do procedury zaproponowanej przez posła W. Cimoszewicza. Jego propozycja niewątpliwie wzmacnia pozycję desygnowanego premiera, która ma znaczną swobodę w kształtowaniu składu rządu. Równocześnie jednak widoczny jest konflikt polegający na tym, że osoba która ma podpisać nominację, może być wyłączona z całej procedury uzgodnień. Może więc zdarzyć się to, o czym teoretycznie mówił prof. W. Osiatyński. Chodzi o sytuację, w której po zrealizowaniu procedury określonej w ust. 1 i ust. 2, okazuje się, że finalne uzgodnienia są tak różne, że prezydent stwierdza, iż pojawiły się nazwiska, o których w ogóle nie było mowy i które wywołują wątpliwości. W związku z tym prezydent odmawia powołania rządu.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Zwracając się do posła M. Mazurkiewicza sugeruję, aby inwestytura dotyczyła prezesa Rady Ministrów i na jego wniosek Rady Ministrów. Byłaby to desygnacja podlegająca dalszej procedurze. Proponowane brzmienie jest więc następujące:</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#AleksanderKwaśniewski">„Ust. 1. Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje Prezesa Rady Ministrów a na jego wniosek Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Ust. 2. Prezes Rady Ministrów najpóźniej w ciągu 14 dni od dnia desygnowania przez prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów i Radę Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-142.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Moja propozycja wymaga oczywiście dopracowania redakcyjnego. Należy jednak podkreślić, że taka procedura kończyłaby się powołaniem rządu, o czym mówi ostatnie zdanie w ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-142.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Zwracam również uwagę dla poszukiwania równowagi znaczenie ma kwestia desygnowania członków Rady Ministrów. Nie może ona być pominięta, gdyż po procedurze sejmowej może się okazać, że mówimy o zupełnie innym składzie rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#KrzysztofKozłowski">Pojawia się jednak dziwna różnica między art. 143 czyli inwestyturą przedstawioną przez pana przewodniczącego, a art. 144 zgodnie z którym, prezydent po prostu powołuje premiera i rząd...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wynika to z tego, że wyczerpały się możliwości stworzenia rządu większościowego. Art. 144 obejmuje sytuację, w której zawiodła procedura określona w art. 143 i trzeba podjąć działania na rzecz stworzenia rządu mniejszościowego. Powołanie powinno więc być automatyczne. Art. 144 reguluje dwa stany: rząd mniejszościowy powołany przez prezydenta i rząd mniejszościowy powołany przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#KrzysztofKozłowski">Oznacza to osłabienie pozycji prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Nie jest to osłabienie pozycji prezydenta. Jest to inna procedura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#KrzysztofKozłowski">Chcę zapytać, czy w art. 144 ust. 1 chodzi o ust. 1 i 2, a nie o ust. 2 i 3. Odwołanie do ust. 3 jest chyba bez sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Mam podobne wrażenie. Więcej, uważam, że odwołanie się do ust. 2 i 3 jest zbędne. Lepiej przyjąć formułę zawierającą konkretny termin - 14 dni. Można również rozważyć rezygnację ze zdania drugiego.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Należy ponadto rozważyć, czy nie przyjąć formuły desygnowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#TadeuszMazowiecki">W propozycji pana przewodniczącego pojawiło się rozwiązanie, które chyba nie jest praktykowane. Chodzi mi o desygnowanie Rady Ministrów. Desygnowanie dotyczy premiera. Premier jest desygnowany po to, aby utworzyć rząd. Jest to pierwsza uwaga.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#TadeuszMazowiecki">Uwaga druga dotyczy kwestii merytorycznej podjętej przez posła M. Mazurkiewicza. Idea przyznania pewnych uprawnień prezydentowi i jego inicjatywy w fazie postępowania, w koncepcji posła M. Mazurkiewicza doznaje całkowitego załamania. Prezydent w zasadzie traci uprawnienia inicjatywne, a chodziło w nich o to, aby przeciwdziałać trudnościom w sformułowaniu rządu w przypadku dużego rozdrobnienia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#TadeuszMazowiecki">Pojawia się więc pytanie, że jeżeli uprawnienia prezydenta zostaną istotnie zredukowane, to po co jest drugi etap. Desygnowany premier występuje o wotum zaufania. Sejm odrzuca wniosek i jak rozumiem, Sejm wyręcza prezydenta i tworzy rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#MarekMazurkiewicz">Sejm w oparciu o wniosek poselski podpisany przez 115 posłów, proponuje nowego kandydata na premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nasuwa się więc pytanie: czy chcemy wyeliminować możliwości jakie ma prezydent, aby przeciwdziałać skutkom dużego rozdrobnienia politycznego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#TadeuszMazowiecki">Uważam, że nie należy tego czynić, gdyż jest to rola prezydenta jako gwaranta ciągłości władzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Rola prezydenta ujawnia się w okresie 14 dni, kiedy trwają konsultacje nad stworzeniem rządu. Jeżeli konsultacje były udane, rząd otrzyma wotum zaufania. Jeżeli rząd nie uzyska wotum zaufania, inicjatywę przejmuje Sejm, bez udziału prezydenta. Jeżeli ten etap zakończy się powodzeniem to dobrze. Jeżeli nie, to ma miejsce krok następny, czy powołanie przez prezydenta rządu, który może istnieć przez 6 miesięcy bez zaufania Sejmu. Pewna logika postępowania jest więc zachowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#TadeuszMazowiecki">Odnoszę jednak wrażenie, że w koncepcji posła M. Mazurkiewicza, liczba etapów postępowania zostałaby zredukowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Sądzę, że propozycja posła M. Mazurkiewicza dotyczy tylko czynności w ramach pierwszego etapu. Chodzi o kolejność: najpierw wotum zaufania a później powołanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JerzyMadej">Propozycja przedłożona przez posła M. Mazurkiewicza jest różna od propozycji podkomisji. Mój kłopot polega na tym, że w przeciwieństwie do moich kolegów z Unii Wolności, nie jestem przekonany, czy w ramach pierwszego etapu procedury rząd powinien być powoływany przez prezydenta. Wyraz tej wątpliwości dał poseł M. Mazurkiewicz w swojej propozycji. Należy bowiem domniemywać, że po wyborach i konsultacjach politycznych, prezydent desygnuje kandydata na prezesa Rady Ministrów. Na jego wniosek powoływani są członkowie rządu, którzy muszą uzyskać wotum zaufania Sejmu. Rola prezydenta sprowadza się więc do prowadzenia konsultacji z liderami ugrupowań politycznych i wysunięcia kandydatury premiera, którą uzgodnią liderzy ugrupować parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JerzyMadej">Drugi krok, to sytuacja, w której rząd nie uzyskuje wotum zaufania. Wówczas Sejm proponuje prezesa Rady Ministrów i rząd.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#JerzyMadej">Krok trzeci, to powołanie rządu przez prezydenta. Taki rząd musi uzyskać wotum zaufania zwykłą większością.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#JerzyMadej">Tak więc rola prezydenta w rozwiązywaniu problemów związanych z tworzeniem rządu przez parlament, byłaby bardzo mała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#KrzysztofKozłowski">Uważam, że pierwszy krok sprowadza się wyłącznie do desygnowania przez prezydenta kandydata na premiera. Desygnowanie ministrów jest bez sensu. Kandydat udaje się do sejmu, aby w procedurze przesłuchań uzyskać potwierdzenie dla proponowanego składu urzędu. Rola prezydenta sprowadza się do wskazania osoby, która ewentualnie w Sejmie „załatwi” sobie skład rządu. Na skład rządu prezydent nie ma żadnego wpływu, chyba że desygnowany premier zechce odbyć konsultacje z prezydentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Prezydent może oświadczyć premierowi, że nie podpisze nominacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#KrzysztofKozłowski">Po uzyskaniu przez rząd wotum zaufania w Sejmie prezydent nie może odmówić podpisania nominacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Może odmówić, gdyż jest formuła mówiąca: „w razie niepowołania...”. jest to jednak słabość tego rozwiązania, na co trafnie zwrócił uwagę senator K. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#JerzyCiemniewski">Odnoszę wrażenie, że używane są słowa, które nic nie znaczą. Nie ma sensu mówić o wotum zaufania, jeżeli rząd jest powoływany przez Sejm. O wotum zaufani jest sens mówić wówczas, gdy rząd istnieje z mocy decyzji głowy państwa.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#JerzyCiemniewski">Jeżeli chodzi o przedłożone propozycje, to niektóre z nich oznaczają powrót do modelu, który istniał w Polsce od 1989 r. do 1992 r. Wówczas rząd był powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#JerzyCiemniewski">Należy więc mówić o wyborze rządu przez Sejm, ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z tej procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#PiotrWinczorek">Rzeczywiście pojęcie desygnowania wiąże się z premierem, a nie z ministrami. Jednakże sytuacja, w której premier byłby desygnowany, a Rada Ministrów powoływana, byłaby dziwaczna. Premier nie miałby bowiem ostatecznego umocowania, które miałby rząd. Stąd też tego rodzaju oderwanie się od pewnych pojęć tradycyjnych nie byłoby złe, skoro przyjmuje się tak skomplikowany i wielostopniowy proces powoływania rządu.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#PiotrWinczorek">Argumenty na rzecz tradycji i sensu udziału prezydenta w procedurze powoływania rządu, są ważne. Gdyby jednak pójść w kierunku, o którym była mowa i który wyraża się w trzech etapach.</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#PiotrWinczorek">Etap pierwszy, to desygnowanie przez prezydenta prezesa Rady Ministrów. Rola prezydenta jest wówczas dość znaczna, choć jest on zobligowany układem parlamentarnym. Zobligowanie to ma jednak charakter polityczny a nie personalny.</u>
          <u xml:id="u-161.3" who="#PiotrWinczorek">Etap drugi - to zwrócenie się przez premiera do prezydenta z wnioskiem o desygnowanie - jest to fatalny termin - pozostałych członków rządu.</u>
          <u xml:id="u-161.4" who="#PiotrWinczorek">Kolejny krok to inwestytura w postaci wotum zaufania. Jeżeli inwestytura zostanie udzielona, ostatnim krokiem jest powołanie i odebranie przysięgi.</u>
          <u xml:id="u-161.5" who="#PiotrWinczorek">Jest to procedura, która w pierwszym etapie oznacza osłabienie pozycji prezydenta. Aktywność prezydenta zostaje przesunięta do trzeciego etapu.</u>
          <u xml:id="u-161.6" who="#PiotrWinczorek">Zaproponowana procedura oznacza dość klarowne rozdzielenie poszczególnych etapów. Należy dodać, że do chwili powołania nowego rządu, działa rada Ministrów w poprzednim składzie i w oparciu o upoważnienie nadane przez prezydenta do działania do czasu wyboru nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-161.7" who="#PiotrWinczorek">Rada Ministrów powołana w ramach pierwszego etapu nie byłaby Radą Ministrów mogącą wykonywać swoje konstytucyjne czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Chcę zapytać ekspertów w kwestii logiki zawartej w propozycji podkomisji. Pierwszym krokiem byłoby powołanie rządu. drugim krokiem byłoby uzyskanie wotum zaufania. W związku z tym należałoby skreślić ostatnie zdanie w ust. 1. gdyż wprowadza ona swego rodzaju zamieszanie, gdyż po raz drugi jest mowa o powołaniu. W ust. 1 należałoby dopisać jeszcze jedno zdanie mówiące o złożeniu przysięgi. Byłaby to całościowa procedura, którą można nazwać prezydencko-parlamentarną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#StanisławRogowski">Odnosząc się do propozycji pana przewodniczącego chcę zwrócić uwagę, że podobny efekt można osiągnąć zastępując w zdaniu pierwszym art. 143 ust. 1 wyraz „powołuje” wyrazem „desygnuje”. Należałoby również skreślić zdanie drugie. Byłby to ust. 1 i pierwszy krok.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#StanisławRogowski">Przedłożone brzmienie ust. 2 byłoby drugim krokiem. Byłaby to inwestytura. należałoby jednak dodać jeszcze zdanie następujące: „Prezydent powołuje tak wybrany rząd i odbiera od niego przysięgę”, lub zdanie: „Prezydent powołuje rząd i odbiera od niego przysięgę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JerzyZdrada">Wówczas jednak pojawia się w ust. 1 nowa formuła mówiąca o desygnowaniu Rady Ministrów. Nie jest to sensowne rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#StanisławRogowski">Można oczywiście stwierdzić, że jest to rozwiązanie bezsensowne, ale taka jest moja propozycja. Zwracam również uwagę, że o desygnowaniu Rady Ministrów mówił również prof. P. Winczorek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Chcę zapytać ekspertów, czy powołanie rządu jest równoznaczne z odebraniem przysięgi, czy też są to dwa odrębne akty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#KazimierzDziałocha">W art. 144 ust. 2 zawarta jest idea polegająca na tym, że mamy do czynienia z dwoma aktami: prezydent powołuje wybrany rząd i odbiera przysięgę.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#KazimierzDziałocha">Chcę przypomnieć, że w przyjętym dzisiaj przepisie znajduje się następujące stwierdzenie: Prezes Rady ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec Prezydenta przysięgę następującej treści: „Obejmując urząd... uroczyście przysięgam...”. Myślę więc, że są to to dwa akty, choć mające miejsce w tym samym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Wydaje się więc, że chyba niepotrzebnie drążymy ten problem. Uważam więc, że należy skreślić zdanie drugie w ust. 1 wówczas sprawa będzie czytelna. Ust. 1 będzie wyrażał klarowną procedurę. Następnym etapem będzie ubieganie się o wotum zaufania - ust. 2. Jeżeli rząd nie otrzyma wotum zaufania zastosowanie ma ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Należy również rozważyć powtórzenie procedury zawartej w małej konstytucji, ewentualnie z pewnymi korektami. Stosowny przepis mógłby stanowić, że „Prezydent desygnuje w ciągu 14 dni Prezesa Rady Ministrów. Prezydent na wniosek Prezesa Rady Ministrów powołuje Radę Ministrów. Powołanie premiera następuje wraz z powołaniem rządu”. Oznaczałoby to zakończenie pierwszego etapu.</u>
          <u xml:id="u-168.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Etap drugi to procedura zmierzająca do uzyskania wotum zaufania w Sejmie. następny etap procedury reguluje art. 144 ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-168.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Kluczowe znaczenie ma jednak sformułowanie przepisu regulującego pierwszy etap procedury. Byłby to art. 143 ust. 1. Moja wyjściowa propozycja jest następująca: „Prezydent w ciągu 14 dni od pierwszego dnia posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji Rady Ministrów desygnuje Prezesa Rady Ministrów, który proponuje skład Rady Ministrów. Powołanie Prezesa Rady Ministrów następuje wraz z powołaniem Rady Ministrów”. być może dla pełnej jasności należałoby dodać formułę mówiącą o przyjęciu przysięgi.</u>
          <u xml:id="u-168.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Następnym etapem będzie ubieganie się o wotum zaufania.</u>
          <u xml:id="u-168.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Byłby to pierwszy krok w procedurze, którą można nazwać prezydencko-parlamentarną. Propozycja posła M. Mazurkiewicza jest natomiast procedurą parlamentarno-prezydencką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#StanisławGebethner">Nie jest to jednak tak optymistyczna procedura, jak to przedstawił pan przewodniczący. W tym momencie jest to rząd, który uzyskuje uprawnienia rządu tymczasowego jako zdymisjonowanego. Jest to rząd, który do czasu wyłożenia rządu w następnych etapach procedury tylko pełni rolę rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak właśnie jest. Będzie to sytuacja działająca bardzo mobilizująco. Pierwszy etap to dwa tygodnie. Następne tygodnie, to kolejne etapy. Uważam jednak, że lepiej jest jeżeli po wyborach działa już nowy rząd, niż stary rząd, który może reprezentować siły polityczne, które przegrały wybory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#JerzyMadej">Procedura, która zarysowała się w debacie jest bardzo dobra pod warunkiem, że panuje pełna zgodność w parlamencie oraz zgodność z prezydentem co do utworzenia rządu w pierwszym etapie procedury. Jeżeli panuje zgodność udzielenia wotum zaufania jest tylko formalnością. Nie jest wówczas groźne to, że powołany rząd obejmuje urzędowanie po złożeniu przysięgi. Sytuacja zaczyna być bardziej wątpliwa, gdyż istnieją wątpliwości co do tego, czy rząd otrzyma wotum zaufania wyrażone większością bezwzględną. Oznacza to bowiem, że urzędowanie rozpoczyna rząd nie mający poparcia Sejmu. Oznacza to powrót do dylematu, co jest lepsze dla stabilności władzy: utrzymanie przy władzy starego rządu, który nie ma już poparcia parlamentu, czy też przekazanie władzy nowemu rządowi, który jednak również nie ma poparcia parlamentu. Takiego wyboru musimy jednak dokonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że na wątpliwość senatora J. Madeja odpowiedź jest prosta. Nie ulega wątpliwości, że po wyborach parlamentarnych każdy nowy rząd - nawet taki, którego oparciem jest tylko prezydent - w dużo większym stopniu realizuje zasadę ciągło.ci władzy, niż każdy stary rząd, który już tylko administruje, gdyż przegrał wybory i nie dysponuje żadnym mandatem - nawet mandatem potwierdzonym przez prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Proszę również pamiętać, że ten zły scenariusz z udziałem starego rządu może trwać nawet kilka miesięcy, zwłaszcza gdy finałem okażą się nowe wybory. Uważam, że w czasie przyspieszonych wyborów władzę powinien sprawować nowy rząd mający mandat prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#LonginPastusiak">Chcę zapytać ekspertów, jaka jest różnica prawna między terminem: „powołuje”, a terminem: „desygnuje”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#WojciechBorowik">Chcę wskazać na jeszcze jedną sytuację, która może być sytuacją praktyczną i ma związek z art. 152, który nie przewiduje dymisji Rady Ministrów w związku z objęciem urzędu przez nowo wybranego prezydenta. Tego typu instytucja może mieć miejsce gdyż jednak prezydent otrzymuje mandat całego narodu. Nasuwa się więc pytanie, czy w takiej sytuacji Rada Ministrów nie powinna podawać się do dymisji. Jeżeli tego typu rozwiązanie wprowadzimy w art. 152, który wymienia przypadki złożenia dymisji, to może zaistnieć taka sytuacja polityczna po wyborach prezydenckich, że prezydent uzyska inny mandat niż mandat większości parlamentarnej. Prezydenta popiera inna większość niż większość popierająca rząd.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#WojciechBorowik">Przyjęcie propozycji, o której mówię nasuwa się pytanie o uprawnienia prezydenta do powoływania rządu. Wydaje się, że prezydent powinien mieć wówczas prawo do powołania całego rządu, a rząd ten powinien wystąpić o uzyskanie wotum zaufania. Oznaczać to będzie pewien element konfrontacji, lecz jest on konieczny skoro w wyborach prezydenckich okazało się, że powstała nowa większość niż większość parlamentarna.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#WojciechBorowik">Narodzi się wówczas pytanie o to, jak ma dalej funkcjonować system polityczny, jeżeli ujawni się tak duża sprzeczność między starą a nową większością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Chcę zwrócić uwagę posła W. Borowika na różnice w charakterze art. 152 i art. 143. Art. 143 jest artykułem opisującym tryb postępowania. Art,. 143 odnosi się m.in. do przypadku dymisji rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#JerzyCiemniewski">Wydaje mi się, że koncepcja posła W. Borowika pozostaje jednak w sprzeczności z logiką funkcjonowania całego systemu. Prezydent nie jest czynnikiem samodzielnie kreującym rząd. Prezydent jest czynnikiem sprzyjającym ukształtowaniu się rządu określonej większości. Jeżeli taka większość istnieje, to nie ma powodu, aby niszczyć tę większość po wyborach prezydenckich. Jeżeli natomiast na skutek wyborów prezydenckich następuje zmiana układu wewnątrzparlamentarnego, to istnieją instrumenty do tego, aby zmieniła się większość popierająca rząd.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#JerzyCiemniewski">Instrumentem taki jest wniosek o uchwalenie wotum nieufności. Procedura ta może zostać zastosowana bez inicjatywy prezydenta lecz z inicjatywy sił politycznych, które są gotowe utworzyć nową większość właśnie na skutek zmiany układu politycznego w elektoracie, który znalazł wyraz w wyborach prezydenckich. Zmiana taka jest dokonywana drogą zmiany układu sił politycznych w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#JerzyCiemniewski">Natomiast tworzenie sytuacji, w której wybory prezydenckie z mocy konstytucji doprowadzają do zniszczenia istniejącego układu politycznego, wydaje się zupełnie bezzasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#WiktorOsiatyński">Mam podobny pogląd jak poseł J. Ciemniewski z tego powodu, że propozycja posła W. Borowika zmierza bardzo daleko w kierunku nie tylko systemu półprezydenckiego, ale nawet systemu prezydenckiego, który nie ma żadnego innego umocowania w projekcie konstytucji. Byłoby więc tak, że wybory prezydenckie decydują automatycznie o upadku rządu i powstaniu nowego rządu.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#WiktorOsiatyński">Jeżeli natomiast chodzi o art. 143 i art. 144, to oprócz braku precyzji językowej wymagającej usunięcia, odnoszę wrażenie, że zaproponowane 5 etapów procedury, to procedura zbyt długa. Moim zdaniem, konieczne jest skrócenie procedury. Nie widzę m.in. uzasadnienia dla tego, aby w trybie art. 144 ust. 2 przyznawać prezydentowi prawo do tworzenia rządu mniejszościowego, skoro prezydent nie ma w art. 145 prawo powołania rządu mniejszościowego o charakterze rządu ocalenia narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że powinniśmy usystematyzować wnioski dotyczące kolejnych etapów powoływania rządu.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Pierwszym jest wniosek podkomisji, który z racji pewnych niedoskonałości został skrytykowany.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Poseł J. Zdrada przedłożył wniosek, w którym pierwszy etap ma charakter prezydencko-gabinetowy. Prezydent desygnuje kandydata na premiera, a następnie na jego wniosek powołuje rząd, który zabiega następnie o wotum zaufania w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Poseł M. Mazurkiewicz proponuje desygnowanie premiera, który ubiega się w Sejmie o wotum zaufania i dopiero wówczas następuje akt powołania rządu. Punkt ciężkości jest więc przesunięty w kierunku parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-178.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Dalsze wnioski dotyczyły kwestii szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-178.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o drugi etap procedury, to w zasadzie nie było wniosków dotyczących tego etapu.</u>
          <u xml:id="u-178.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam ponadto, że art. 144 musi zostać zredagowany jaśniej, co można będzie osiągnąć rezygnacją odwołań do art. 143 i przyjęcie określonych terminów. Poprosiłbym prof. P. Winczorka o przygotowanie tego typu propozycji.</u>
          <u xml:id="u-178.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Jak rozumiem, wniosek o skrócenie procedury przedłoży poseł J. Ciemniewski. Chodzi o rezygnację z art. 144 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#JerzyCiemniewski">Proponuję również zmiany w art. 145. W moim wniosku art. 145 ma następujące brzmienie: „W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 144. Prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory” Nie mogę - niestety - użyć pojęcia mówiącego o rozwiązaniu Sejmu, gdyż Komisja przyjęła formułę mówiącą o skróceniu kadencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#JerzyWiatr">Zamierzam zgłosić wniosek bardzo zbliżony lub nawet identyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Może więc będzie to wspólny wniosek posłów? J. Ciemniewskiego i J. Wiatra.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Proszę ekspertów o zaproponowanie zmodyfikowanego brzmienia art. 144 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#PiotrWinczorek">Proponuję użycie nowego określenia. zamiast: „W razie niepowołania Rady Ministrów”, proponujemy: „W razie nieutworzenia Rady Ministrów...”. Określenie to obejmowałoby wszystkie czynności zmierzające do utworzenia rządu. Ponieważ były wątpliwości, czy niepowołanie rządu mogłoby być „dziełem” prezydenta uważamy, że należy uniknąć tej komplikacji. Można to osiągnąć określając art. 143 jako procedurę zmierzającą do utworzenia urzędu.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#PiotrWinczorek">Nasza propozycja art. 144 ust. 1 ma następującą treść: „W razie nieutworzenia Rady Ministrów w trybie art. 143 ust. 3, Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek, w terminie 14 dni od dnia podjęcia uchwały przez Sejm w odmowie udzielenia wotum zaufania rządowi, powołuje Radę Ministrów z tym, że...” i dalej jak w propozycji podkomisji, choć bez ostatniego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Skoro jednak poprzednio konsekwentnie stosowaliśmy formułę mówiącą o niepowołaniu Rady Ministrów, to nie byłbym zwolennikiem wprowadzania nowej formuły, gdyż może ona doprowadzić do „nadinterpretacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#PiotrWinczorek">Powstaje jednak pytanie o to, co jest przyczyną niepowołania rządu. Czy przyczyną jest to, że prezydent nie działa tak, jak powinien, czy przyczyną jest to, że Sejm nie udzielił wotum zaufania. Ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy prezydent mógłby nie powołać rządu, aby nie stwarzać podstaw do wątpliwości, zaproponowaliśmy nową formułę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#WiktorOsiatyński">Myślę, że z tej sytuacji można wybrnąć w ten sposób, że w ostatnim zdaniu ust. 2 należy napisać, iż prezydent musi powołać tak wybrany rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Powracając do propozycji przedłożonej przez prof. P. Winczorka, chcę zapytać dlaczego pojawił się termin 14 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#PiotrWinczorek">Termin ten występuje w art. 143 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Uważam, że w ogóle nie jest potrzebne zastosowanie odwołania do art. 143. Sytuacja jest bowiem taka, że jest rząd powołany przez prezydenta, a ciągle nie ma wotum zaufania. Kolej więc na kolejny krok prezydenta. Należy więc uregulować tylko termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#PiotrWinczorek">Uwaga pana przewodniczącego jest trafna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JerzyMadej">Proszę jednak pamiętać, że w art. 143 dwukrotnie występuje termin 14 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Sekwencję dwa razy po 14 dni należy również przyjąć w art. 144.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#JerzyMadej">Przejmę propozycję przygotowaną przez ekspertów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o art. 145, to poprawkę zamierza przedłożyć poseł J. Ciemniewski i poseł J. Wiatr.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#RyszardGrodzicki">Zamierzam przedłożyć poprawkę będącą konsekwencją mojej wcześniejszej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli art. 145 zostały przyjęty w przedłożonym brzmieniu, to bardziej jednoznacznie należy ująć zdanie drugie. Nie jest jasna formuła: „jeżeli przed upływem tego terminu”, gdyż w zdaniu pierwszym występują dwa terminy. trzeba więc określić o jaki termin chodzi. Należy więc powtórzyć, że chodzi o termin 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#KazimierzDziałocha">Druga wątpliwość dotyczy kwestii skrócenia kadencji określonej w art. 84. Czy jednak nie należy w tym miejscu określić bliżej, na czym polega skrócenie kadencji i o jaki okres prezydent ma skrócić kadencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Jeżeli chodzi o pojęcie skrócenia kadencji, to odnoszę wrażenie, że wpadamy w pułapkę określania stanów, które są jasne. Takim jasnym stanem jest rozwiązanie parlamentu. Skrócenie kadencji, to eufemizm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#KazimierzDziałocha">Czy rzeczywiście mamy nową instytucję prawa konstytucyjnego, która zastępuje dotychczasowe pojęcie przedterminowego rozwiązania Sejmu, czy też jest to tylko kamuflaż terminologiczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Konstrukcja skrócenia kadencji została przyjęta jednak świadomie i ma związek z ciągłością pracy Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Rozumiem, że ktoś z członków Komisji przejmie uwagę redakcyjną prof. k. Działochy polegającą na użyciu po raz drugi formuły mówiącej o terminie 6 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#WojciechBorowik">Art. 145 określa co się dzieje gdy Sejm nie uchwali wotum nieufności lub wotum zaufania. Pojawia się natomiast pytanie o to, do jakiego trybu powracamy gdy Sejm uchwali wotum nieufności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Chodzi o uchwalenie wotum nieufności dla kogo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#WojciechBorowik">W związku z art. 145 gdzie w zdaniu drugim jest mowa o tym, że można nie uchwalić wotum nieufności. Co się jednak dzieje, kiedy wotum nieufności zostaje uchwalone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Oznacza to, że prezydent skraca kadencję Sejmu i odbywają się przedterminowe wybory.</u>
          <u xml:id="u-202.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Dochodzę jednak do wniosku, że w art. 145 jest błąd logiczny. Zdanie drugie powinno brzmieć: „Jeżeli przed upływem 6 miesięcy Sejm nie uchwali wotum zaufania dla tego rządu lub uchwali wotum nieufności prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza przedterminowe wybory”. Wyraz „nie” jest więc zbędny.</u>
          <u xml:id="u-202.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Procedura w tym ostatnim etapie jest następująca. Wszyscy mają świadomość kryzysu i wiedzą, że w grę wchodzi okres 6 miesięcy. Przed upływem 6 miesięcy może nastąpić uchwalenie wotum nieufności i wówczas odbywają się wybory przedterminowe. Jeżeli natomiast upłynie okres 6 miesięcy, to rząd musi wystąpić o wotum zaufania. Może się wówczas zdarzyć, że Sejm pozytywnie oceni rząd i uchwali wotum zaufania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#WiktorOsiatyński">Czy to oznacza, że tego trybu nie dotyczy konstruktywne wotum nieufności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#WiktorOsiatyński">Rozumiem, że w pozostałych przypadkach ma zastosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak. Proszę ponadto zwrócić uwagę, że w tym okresie 6 miesięcy występuje wiele elementów równowagi. Po pierwsze jest prezydent, który ponosi odpowiedzialność za tego rodzaju rząd. Po drugie funkcjonuje rząd. Po trzecie Sejm może skrócić okres 6 miesięcy. Ponadto parlament może zostać uratowany, jeżeli sejm udzieli wotum zaufania rządowi.</u>
          <u xml:id="u-206.1" who="#AleksanderKwaśniewski">Rozumiem, że w ten sposób zostały zgłoszone wnioski do artykułów: 143, 144 i 145. Będą one przedmiotem głosowania jutro.</u>
          <u xml:id="u-206.2" who="#AleksanderKwaśniewski">Za chwilę ogłoszę przerwę. Po przerwie przedmiotem dyskusji będą artykuły dotyczące odpowiedzialności rządu.</u>
          <u xml:id="u-206.3" who="#AleksanderKwaśniewski">Po zakończeniu prac nad rozdziałem VI dotyczącym rządu należałoby przejść do rozdziału VII - Sądy i Trybunały. Jednakże Krajowa Rada Sądownictwa wyraziła życzenie, aby jej przedstawiciele mogli uczestniczyć w debacie nad rozdziałem VII. Dzisiaj trudno byłoby ich zaprosić.</u>
          <u xml:id="u-206.4" who="#AleksanderKwaśniewski">Równocześnie została wyrażona sugestia senatora P. Andrzejewskiego, aby powrócić do rozdziału III dotyczącego systemu źródeł prawa, co było planowane wcześniej. Bardziej logiczne byłoby, aby źródła prawa zostały rozpatrzone w ramach debaty nad władzą ustawodawczą i wykonawczą.</u>
          <u xml:id="u-206.5" who="#AleksanderKwaśniewski">Tak więc proszę, aby senator P. Andrzejewski był gotów dokonać wprowadzenia do debaty w popołudniowej części obrad. W związku z tą problematyką członkowie Komisji otrzymali materiał podkomisji zagadnie, systemu źródeł prawa oraz autorskie opracowanie prof. K. Działochy.</u>
          <u xml:id="u-206.6" who="#AleksanderKwaśniewski">Czy są uwagi do przedłożonych propozycji? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-206.7" who="#AleksanderKwaśniewski">Zarządzam przerwę do godz. 15.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>