text_structure.xml 50.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszUrbański">Dnia 30 listopada 1985 r. Komisja ds. Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw, obradująca pod przewodnictwem posła Józefa Bareckiego (PZPR) na wspólnym posiedzeniu ze Społeczną Komisją Konsultacyjną pod przewodnictwem prof. Zbigniewa Salwy omówiła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszUrbański">- zasady współdziałania organów samorządu załogi ze związkami zawodowymi, działającymi w przedsiębiorstwie państwowym.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszUrbański">W obradach udział wzięli: wicemarszałek Sejmu Piotr Stefański, zastępca pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej Zdzisław Sadowski, przewodniczący Zespołu Komisji ds. Reformy Gospodarczej - Ludwik Bar, wiceminister sprawiedliwości Jan Brol, przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, wydziałów ekonomicznego i społeczno-zawodowego KC PZPR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefBarecki">Nasze posiedzenie z udziałem Społecznej Komisji Konsultacyjnej poświęcone jest niezwykle ważnemu problemowi - wzajemnym stosunkom między samorządem załogi a związkami zawodowymi, działającymi w przedsiębiorstwie państwowym. Problem ten wynika w sposób naturalny z zapisów ustaw o samorządzie załogi i o związkach zawodowych. Ma on więc charakter prawny, ale dotyczy właściwego, zgodnego z literą jak i duchem tych ustaw, rozumienia oraz interpretacji odpowiednich zapisów stanowiących. Problem wzajemnych stosunków samorządu i związków zawodowych ma charakter praktyczny, istnieje i pogłębia się w realnym życiu i działalności przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefBarecki">Ustawy o samorządzie załogi i o związkach zawodowych w wystarczająco wyraźny sposób określiły odrębność obu tych form przedstawicielskich załóg, obszary ich kompetencji i zainteresowań oraz konieczność współdziałania w rozwiązywaniu spraw załogi. Nie sprecyzowały natomiast w dostateczny sposób trybu postępowania obu partnerów w konkretnych sprawach przedsiębiorstwa i załogi. Sprawy te pozostawiono do regulacji we wzajemnych porozumieniach wewnątrzzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefBarecki">Czy te postanowienia są we właściwy sposób realizowane?</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefBarecki">W większości przedsiębiorstw kontakty między samorządem a związkiem zawodowym mają dotychczas charakter formalny, ograniczają się najczęściej do udziału przedstawicieli związku zawodowego w posiedzeniach rad pracowniczych. W nielicznych przedsiębiorstwach występują przykłady konstruktywnej współpracy organów samorządu ze związkiem zawodowym. Dotyczy to przeważnie opiniowania zakładowych regulaminów, działalności socjalnej, podziału zysków oraz oceny administracji zakładowej. Są przedsiębiorstwa, w których samorząd i związek zawodowy zawarły już formalne porozumienia, powołując wspólne komisje i uzgadniając swoje stanowiska. Takich przedsiębiorstw jest jednak niewiele.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefBarecki">Częściej pojawiają się, niestety, zjawiska negatywne: wzajemna nieufność, spory i konflikty. Często przyczyną sporów jest wkraczanie organów samorządu w ustawowa kompetencje związku zawodowego, niezasięganie opinii związku w tych przypadkach, które w sposób wyraźny reguluje ustawa.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefBarecki">Niejednokrotnie podkreślaliśmy na naszej komisji, że w interesie samorządu leży troska jego działaczy o rzetelne przestrzeganie swoich uprawnień i uprawnień jego partnerów. Każde naruszenie ustawy czy nieprzestrzeganie jej postanowień szkodzi przede wszystkim samemu samorządowi. Akcentując obowiązki samorządu nie możemy nie zauważyć, że wiele konfliktów powstają nie tylko z winy samorządów. W niektórych sprawach dominuje szkodliwe zacietrzewienie się działaczy obu organizacji, osobiste animozje i niepotrzebne rozgrywki prestiżowe.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefBarecki">Analizując stosunki pomiędzy samorządem a związkami zawodowymi trzeba pamiętać także o przyczynach, które zrodziły i nadal rodzą nieporozumienia w wyniku określonego historycznie rozwoju obu tych organizacji w przedsiębiorstwie. Samorząd rozpoczynał działalność w zreformowanym samodzielnym przedsiębiorstwie wcześniej aniżeli związki zawodowe. Pod wpływem nacisku i oczekiwań załóg samorząd zmuszony był do zajmowania się sprawami, które powinien - gdyby istniał - rozwiązywać związek zawodowy. W wielu przedsiębiorstwach trudno jest obecnie niektórym radom pracowniczym rezygnować z decydowania o sprawach, które należą do kompetencji związku zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefBarecki">Niektórzy dyrektorzy usiłują przeciwstawiać samorząd związkom zawodowym lub związki samorządowi, co oczywiście nie sprzyja regulowaniu stosunków między nimi i nawiązywaniu współpracy. Wiele sporów wynika z nieprecyzyjności uregulowań ustawowych, a częściej z niejednoznacznego odczytywania niektórych sformułowań zawartych w ustawach.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefBarecki">Samorząd i związek zawodowy są dwiema zbiorowymi reprezentacjami tego samego kolektywu pracowniczego i z samej istoty swoich uprawnień oraz roli, jaką pełnią wobec załogi, nie mogą być organizacjami przeciwstawnymi sobie. Trzeba podkreślić, że funkcje obu tych reprezentacji uzupełniają się, a ustawy o samorządzie i związkach zawodowych stwarzają wystarczająco szerokie możliwości godzenia zadań i praw związkowych z uprawnieniami stanowiącymi, opiniodawczymi i kontrolnymi samorządu. Samorząd i związki zawodowe są częściami składowymi jednego społecznego systemu przedsiębiorstwa, dlatego powinny ze sobą współdziałać zarówno dla osiągania celów przedsiębiorstwa, jak i dla spełniania oczekiwań załóg.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefBarecki">Komisja nasza dostrzegała ten problem i zbierała materiały przede wszystkim ze spotkań posłów z działaczami samorządu, jak też związków zawodowych. Nasza inicjatywa wydania opinii o zasadach współdziałania organów samorządu ze związkami zawodowymi zbiegła się z oceną, jakiej w tym zakresie dokonało Biuro Polityczne KC PZPR. Jest to również zgodne ze stanowiskiem Klubu Poselskiego PZPR, aby nasza komisja rozpatrzyła ten problem i ustosunkowała się do niego w formie, która byłaby wiążąca dla działalności samorządu.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefBarecki">Działając w porozumieniu ze Społeczną Komisją Konsultacyjną powołano wspólny zespół, który przygotował projekt opinii, nad którym dzisiaj dyskutujemy. Założeniem tego projektu jest przede wszystkim: określenie w jakich dziedzinach samorząd musi przed podjęciem uchwały zasięgać i rozpatrzyć opinię związku zawodowego; wyrażenie stanowiska, że opinie te nie powinny być traktowane formalnie a zatem obie formy przedstawicielskie powinny zmierzać do szerokiej współpracy, zachowując pełną samodzielność swojego działania i pełną własną tożsamość; wskazanie na formy w jakich ta współpraca mogłaby się realizować.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefBarecki">W toku formułowania projektu opinii powstały wątpliwości, czy należy w opinii rekapitulować szczegółowo kompetencje organów samorządu i związków zawodowych, a tym samym powtarzać niektóre sformułowania z ustaw. Wyrażany jest pogląd, że należy się skoncentrować na tych sformułowaniach, które dotyczą wzajemnych relacji i mają znaczenie dla układania współdziałania organów samorządu załogi ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefBarecki">Przewodniczący Społecznej Komisji Konsultacyjnej - Zbigniew Salwa: Trzeba wyjaśnić i podkreślić, że Społeczna Komisja Konsultacyjna nie jest ani instytucją, ani władzą w stosunku do związków zawodowych. Jej zadaniem jest służenie radą i pomocą w umacnianiu roli związków zawodowych i rad pracowniczych, zgodnie z ustaleniami zawartymi w ustawie o związkach zawodowych. Dotyczy to zwłaszcza wyjaśnienia przepisów ustawy oraz przepisów wykonawczych, rozstrzygania wątpliwości interpretacyjnych oraz formułowania opinii, które były - jak dotąd - respektowane przez wszystkich zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefBarecki">Komisja działa według postulatów wysuwanych przez działaczy związków zawodowych, zbiera sygnały i materiały, analizuje problemy zgłaszane podczas spotkań związkowców, jak np. ze spotkania w hucie „Baildon”.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefBarecki">Zaproponowano naszym komisjom, aby dokonały pełniejszej oceny i wyjaśnienia szeregu problemów wyłaniających się na tle wypełniania ustaw o samorządzie i o związkach zawodowych, a zwłaszcza wątpliwości oraz przyczyn rodzących się konfliktów. Celem naszej opinii powinno być wyjaśnienie tych zapisów ustaw i zagadnień interpretacyjnych, które dotyczą układania wzajemnych stosunków pomiędzy samorządem i związkiem zawodowym w interesie przedsiębiorstwa i w interesie załogi.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefBarecki">Trzeba wyrazić nadzieję, że obie zainteresowane strony: samorząd, i związki zawodowe wezmą pod uwagę charakter naszej opinii i nie potraktują tego jako ingerencję w ich uprawnienia czy zasady funkcjonowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZenonSzulc">Trzeba zgodzić się z poglądem, że dokumentem końcowym naszych rozważań powinna być opinia a nie uchwała. Powinien to być dokument o charakterze przewodnika w sprawach odnoszących się do działalności i współdziałania tych dwóch reprezentacji pracowniczych. Nie należy rezygnować z przytoczenia fragmentów ustaw, ponieważ ciągle mała jest wiedza o tych zapisach prawnych, nawet wśród działaczy robotniczych, związkowych i samorządowych. Trzeba wprowadzić do opinii te wszystkie stwierdzenia, które ułatwiają wyjaśnianie wątpliwości interpretacyjne. Będzie to miało istotne znaczenie dla eliminowania nieporozumień i wątpliwości. W opinii trzeba precyzyjniej i szerzej wyjaśnić cel działania zarówno samorządu, jak i związków zawodowych oraz podkreślić, że działalność ta powinna umacniać poczucie współodpowiedzialności przede wszystkim za losy przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CzesławJackowiak">W treści opinii, którą mamy wydać, nie wiążemy nikogo w działalności. Jako gremium przedstawicielskie i społeczne mamy prawo do wydania opinii wyjaśniającej oraz wskazującej na istotne sprawy interpretacyjne ustaw. Dokument ten powinien wnieść coś nowego do funkcjonowania samorządu i związków zawodowych a szczególnie zasad ich współdziałania. Dlatego należałoby raczej zrezygnować z powtarzania zapisów ustaw oraz nie nadawać opinii charakteru instruktażowego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#CzesławJackowiak">Mając na uwadze troskę o podnoszenie kultury prawnej społeczeństwa, trzeba podkreślić, że ustawy są obowiązujące i dla ich przestrzegania nie trzeba żadnych aktów wyjaśniających.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#CzesławJackowiak">Jeśli mielibyśmy zamiar wyjaśnić wszystkie wątpliwości, trzeba by ten dokument znacznie poszerzyć.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#CzesławJackowiak">Proponuję zrezygnować z tych części projektu opinii, które wyliczają i omawiają kompetencje organów samorządu i związków zawodowych. Istotne znaczenie ma natomiast część omawiająca szczegółowo problematykę współdziałania organów samorządu ze związkami zawodowymi. Ma to bowiem podstawowe znaczenie dla działalności obu tych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#CzesławJackowiak">Trzeba wyjaśnić, że zadania samorządu robotniczego i jego organów oraz związków zawodowych są jednak różne, różne są bowiem interesy, które te organizacje zobowiązane są reprezentować. Na tym tle mogą powstawać między nimi konflikty i kolizje. Jest to prawidłowość także w społeczeństwie socjalistycznym. Uznać należy istnienie dialektycznej sprzeczności między interesami jednostki, większych czy mniejszych grup pracowniczych oraz całej zbiorowości społecznej. Nie trzeba bać się podkreślania odrębności zadań i funkcji samorządu i związków zawodowych oraz liczenia się z możliwością powstawania konfliktów. Ta odrębność ujawnia się m.in. w tym, że rada pracownicza i samorząd reprezentują partykularny interes przedsiębiorstwa, a związek zawodowy ma reprezentować interesy pracowników. Zbliżamy się do momentu, kiedy związki zawodowe będą reprezentować interesy całej branży czy zawodu, co może stworzyć grunt do nowych konfliktów i potrzebę tworzenia szerokiej płaszczyzny szukania porozumień i współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzPiotrowski">Uważam za bardzo pozytywny fakt, że oczekiwany od dawna projekt opinii, poddany został pod nasz osąd. Uchwała proponuje wykładnię we wszystkich sprawach, związanych z samorządnością pracowniczą. Mam jednak wątpliwości, czy dwie pierwsze jej części mają spójny charakter z jej częścią pozostałą. Dwie początkowe części nie proponują, moim zdaniem, wykładni obowiązujących ustaw, nie wnoszą praktycznie nic nowego, nie wyjaśniając ideologii działania samorządu i związków zawodowych w przedsiębiorstwie. Na dodatek zawarte tam sformułowania są często nieprecyzyjne.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WłodzimierzPiotrowski">Spośród kilku ważnych uwag merytorycznych, pierwsza dotyczy części III opinii. Twierdzi się tam, że rada pracownicza określa proporcje podziału zysku na fundusze przedsiębiorstwa oraz zasady ich wykorzystania, a więc proporcje i kierunkowe przeznaczenie tych funduszy. Mam poważne wątpliwości co do poprawności użycia słowa „zasady”. W tym przypadku słowo to oznacza po prostu normy prawne. Wielokrotnie poprzez zasady rozumie się postulaty, sugestie itp. W naszym przypadku takie rozumowanie jest zupełnie fałszywe. Przecież rada pracownicza nie tylko ustala zasady, ale właśnie normy prawne, związane z tworzeniem i wykorzystaniem funduszy załogi, jako rezultatu podziału zysku przedsiębiorstwa. Jest to tym ważniejsze, że w praktyce gospodarczej występują tendencje dyrektorów do stosowania arbitralnych, własnych zasad podziału zysku. Kadra kierownicza przedsiębiorstw argumentuje takie rozwiązanie operatywnością zarządzania zakładem. Zwracam uwagę, że sprawy te pozostawiono w kompetencji samorządu załogi już dawno, tzn. w myśl ustawy z 1957 r. Jeśli więc obecna ustawa oznacza krok naprzód, to należy jasno sprecyzować kompetencje samorządu pracowniczego w zakresie podziału zysku i wykorzystania funduszów załogi. Nie muszę dodawać, że sprawa ma ważną wymowę polityczną.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WłodzimierzPiotrowski">Mam także wątpliwości, czy przewidywane w projekcie opinii rozwiązanie, dotyczące konieczności zasięgania przez samorząd opinii związków zawodowych, w związku z powoływaniem i odwoływaniem dyrektora, jest poprawne. Nie widzę żadnych podstaw prawnych, by obligować samorząd pracowniczy do zasięgania opinii związków zawodowych przed podjęciem takiej decyzji. Możemy i powinniśmy jedynie sugerować samorządowi, że dotychczasowa, dobra tradycja przewidywała partnerstwo we współpracy ze związkami zawodowymi, a co za tym idzie zwyczajowe zasięganie ich opinii we wszystkich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WłodzimierzPiotrowski">Mam też uwagę dotyczącą roli dyrektora w przypadku rozstrzygania spraw rozbieżnie opiniowanych przez samorząd, związki zawodowe oraz władze administracyjne przedsiębiorstwa. W pkt 10 projektowanej opinii sformułowano tezę, w myśl której dyrektor przedsiębiorstwa podejmuje w tych sporach ostateczną decyzję. Uważam, że powinniśmy uzupełnić dotychczasowy tekst sugestią, że zarówno dyrektor, jak i organa samorządu powinny dążyć do uzgodnienia stanowisk i uniknięcia rozbieżności interesów. Być może należałoby to sformułować w ten sposób, że dyrektor rozstrzyga tego typu spory, kierując się interesem przedsiębiorstwa, jak też interesem załogi.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WłodzimierzPiotrowski">Ponadto mówca zwrócił uwagę na niezręczności redakcyjne, związane z powtórzeniami, wadliwą stylistyką itp. w proponowanym tekście.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#WłodzimierzPiotrowski">Wiceminister sprawiedliwości Jan Brol: Na mocy uchwały Rady Państwa uczestniczę na bieżąco w pracach Społecznej Komisji Konsultacyjnej. Moje uwagi dotyczyć będą kwestii, wynikłych podczas jej posiedzeń. Przede wszystkim zastanawiam się, do kogo skierowany jest ten dokument. Czy jego adresatami będą członkowie samorządu i związków zawodowych, czy także władze administracyjne przedsiębiorstwa? Odpowiedź na to pytanie decyduje o treści i zakresie projektowanego rozwiązania prawnego.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#WłodzimierzPiotrowski">Pewna niespójność dokumentu, o której mówił doc. W. Piotrowski wynika właśnie z braku jasnego określenia adresu uchwały. Część I i II wskazują, że przyjęto rozwiązanie jej szerszego zasięgu i że opinia jest skierowana także do dyrektorów przedsiębiorstw. Pozostała część sugeruje raczej węższy krąg jej adresatów. Ja osobiście, opierając się na opiniach dyrektorów uważam, że powinniśmy przyjąć koncepcję szerszą, gdyż inaczej dokument będzie bardzo zubożały.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#WłodzimierzPiotrowski">Mam uwagi związane z konstrukcją I i II części projektu. Moim zdaniem, zabrakło tam przedstawienia podstawowych idei obu ustaw, związanych z samorządnością: ustawy o samorządzie przedsiębiorstwa państwowego oraz ustawy o związkach zawodowych. Pierwszy fragment opinii nie może ograniczać się do suchego wyliczenia z zakresu działania i kompetencji organów samorządu. Sprawa ta nabiera szczególnego znaczenia, gdy mówimy o działalności opiniodawczej rady pracowniczej. Bez przedstawienia podstaw ideowych wspomnianych ustaw nie przekonamy członków samorządu przedsiębiorstwa i administracji, że działalność opiniodawcza nie powinna polegać na wysłuchaniu rozbieżnych opinii, lecz na uzgodnieniu stanowisk. Tylko takie rozwiązanie jest zgodne z zasadą partnerstwa i współdziałania samorządu załogi i dyrekcji przedsiębiorstwa. Gdybyśmy zgodzili się z taką koncepcją i zgodnie z moimi sugestiami, uzupełnili opinię, to miałaby ona charakter polityczno-prawny.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#WłodzimierzPiotrowski">Najistotniejszą na dzisiaj sprawą, podnoszoną przez samorząd i związki zawodowe, są płace w zakładach pracy. Będący w ostatecznym przygotowaniu projekt nowego systemu płac przewiduje tworzenie zakładowych regulaminów wynagrodzeń. Powstaje pytanie jaki wpływ mają mieć związki zawodowe na kształt i treść tego dokumentu. Czy dokument ten ma być ze związkami uzgadniany, czy tylko przez nie opiniowany? W przedstawionym, dzisiaj materiale zawarto twierdzenie, że związki zawodowe mają prawo zawierania układów zbiorowych pracy o zasięgu ogólnokrajowym, które obejmują wszystkich pracowników danej gałęzi pracy, w tym także pracowników nie należących do związku. Poza tym, w projekcie opinii stwierdza się, że „regulowanie warunków prący i płac w gałęziach nie objętych układami zbiorowymi pracy, następuje za zgodą związków zawodowych”. Jak ten zapis ma się do zakładowych form wynagrodzeń, już dziś szeroko stosowanych? Przecież już dziś władze administracyjne mają bardzo ograniczony wpływ na szereg nowych rozwiązań płacowych, stosowanych zgodnie z wewnętrznymi regulaminami wynagradzania. Czy nie byłoby dobrze, gdybyśmy w opinii wyjaśnili nową sytuację faktycznie już istniejącą w sferze płac?</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#WłodzimierzPiotrowski">W projekcie opinii stwierdza się, że związki zawodowe reprezentują i bronią praw i interesów pracowników. O ile na temat praw projekt rozpisuje się dość szeroko, o tyle problematyka interesów jest wyraźnie pomijana. Właściwie nie wiemy co to jest interes pracowniczy i jakie są metody jego obrony. Uważam, że należy bezwzględnie wyjaśnić tę sprawę. Jest to związane z funkcją opiniodawczą samorządu i związków zawodowych. Przecież część dyrektorów przedsiębiorstw nadal uznaje metody zarządzania stosowane w okresie jednoosobowego zarządzania zakładem. Wyjaśnienie spraw interesów i praw pracowniczych mogłoby ukierunkować działania dyrektora przedsiębiorstwa na rzecz uzgodnienia stanowisk, w przypadku sporów między samorządem i władzami administracyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#WłodzimierzPiotrowski">Nie możemy nie dostrzegać ewentualnych sporów między organami samorządu a organami związków zawodowych. Sprawa ta jest obecnie poruszana na każdym spotkaniu z przedstawicielami organizacji związkowych. Proponowane rozwiązanie prawne, zawarte w opinii, przewiduje, że w przypadku zaistnienia takich konfliktów, stroną rozstrzygającą jest dyrektor przedsiębiorstwa. Nie uważam tego za rozwiązanie szczęśliwe, ponieważ mam wątpliwości ozy może zostać wszczęty spór zbiorowy, jeżeli decyzja nie należy do dyrektora. Taka właśnie sytuacja jest obecnie w przedsiębiorstwach, w ramach obowiązujących kompetencji kadry kierowniczej. Być może należałoby w przypadku takich sporów sięgnąć do instrumentu referendum? Należy przy tym dodać, że w myśl obowiązujących przepisów, referendum takie ogłosić może tylko samorząd pracowniczy.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#WłodzimierzPiotrowski">W dokumentach prawnych stwierdza się, że samorząd powinien zasięgnąć opinii związków zawodowych w szeregu ważnych kwestii. Co jednak staje się wtedy, gdy radą pracownicza pomija organa związkowe i nie zasięga ich opinii, mimo, że jest do tego zobowiązana? Jakie praktycznie środki przysługują związkom zawodowym w celu wyegzekwowania ich praw? Przewidywane rozwiązanie prawne nie określa takich środków. Uważam, że projekt powinien zostać o nie uzupełniony, ponieważ wszystkie środki, związane z dochodzeniem swych praw, są obecnie zarezerwowane dla samorządu. Nie przewidujemy sytuacji, gdy organizacje samorządowe mogłyby być zgłaszane do sądu przez związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#WłodzimierzPiotrowski">Na zakończenie pragnę zauważyć, że niewłaściwie zredagowana została część projektu opinii, ponieważ kompetencje stanowiące samorządu zostały wymienione jedynie poprzez podanie odpowiednich artykułów Kodeksu pracy, natomiast jego kompetencje wykonawcze zostały szeroko opisane. Uważam, że kompetencje stanowiące także wymagają szerszego sprecyzowania, a nie tylko powoływania się na artykuły innych aktów prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszUrbański">Dokument, który dzisiaj dyskutujemy, jest bardzo oczekiwany w przedsiębiorstwach. Organa samorządu załogi są obecnie bardzo uczulone na punkcie swojej pozycji i nie chcą dzielić się swymi kompetencjami z kimkolwiek innym, w tym także ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszUrbański">Kilka rozwiązań szczegółowych, proponowanej opinii jest mocno dyskusyjnych. Mówi się np., że rada pracownicza wyraża zgodę na zbywanie zbędnych przedsiębiorstwu maszyn i urządzeń, dokonywanie darowizny, zawarcie umowy o utworzeniu przedsiębiorstwa wspólnego i mieszanego - wszystko to, po zasięgnięciu opinii zakładowej organizacji związkowej. Moim zdaniem, nie wszystkie wymieniono przypadki wymagają takiej konsultacji. Niewątpliwie zbywanie obiektów socjalnych powinno być uzgadniane z organizacją związkową, ale już zbywanie maszyn i urządzeń nie powinno stanowić przedmiotu takich uzgodnień. Proponuję zmodyfikować fragment opinii, dotyczący darowizny i zbywania środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TadeuszUrbański">W pełni popieram pogląd doc. W. Piotrowskiego, związany z powoływaniem i odwoływaniem dyrektora przedsiębiorstwa. Proponuję nie poprawiać ustawy o samorządzie przedsiębiorstwa państwowego i pozostawić organom samorządu prawo do odwoływanie powoływania dyrektora oraz udziału w komisja konkursowej, bez nakładania na samorząd obowiązku uzgadniania tych spraw z organizacją związkową.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TadeuszUrbański">Ważną kwestią jest współdziałanie związków zawodowych z samorządem pracowniczym w przedsiębiorstwach wielozakładowych. W przedsiębiorstwach takich, związki zawodowe istnieją jedynie na szczeblach zakładów, a nie kombinatu. Tymczasem samorząd pracowniczy jest zarówno na szczeblu kombinatu, jak i na szczeblach niższych. Powstaje pytanie, w jaki sposób samorząd załogi powinien konsultować różne problemy przy takim rozwiązaniu organizacyjnym. Zwracam uwagę, że nie jest to sytuacja wydumana, tak jest np. w Kombinacie Górniczo-Hutniczym Miedzi. Proponuję rozważyć i ująć tę sprawę w proponowanej opinii.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TadeuszUrbański">Odpowiadając na pytanie do kogo omawiany dokument ma być skierowany, uważam, że. na pewno nie do posłów, prawników, naukowców itp. W moim przekonaniu powinien on być skierowany do robotników, działających w organizacjach samorządowych i związkowych, jak też do załóg przedsiębiorstw. Biorąc pod uwagę brak organu prasowego, poświęconego wyłącznie problematyce pracy samorządu załogi uważam, że opinia powinna cechować się dość dużą szczegółowością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzBorzęcki">Projekt zawiera wiele niezręczności redakcyjnych, jak też kilka niewłaściwych sformułowań merytorycznych. Stwierdza się w nim, że przedmiotem zainteresowania samorządu załogi i związków zawodowych jest przedsiębiorstwo. Ja osobiście uważam, że przedmiotem zainteresowania samorządu jest całe przedsiębiorstwo, natomiast przedmiotem zainteresowania związków zawodowych - jest najważniejsza część przedsiębiorstwa - załoga pracownicza. Jest więc pewna wspólność przedmiotu zainteresowań, która tworzy podstawę dla współdziałania organów samorządu i związków zawodowych. Moim zdaniem, takie sformułowanie jest nie tylko bardziej poprawne redakcyjnie, ale i merytorycznie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzBorzęcki">W części II projektu stwierdza się, że związki zawodowe spełniają doniosłą rolę, ponieważ są powszechną organizacją, współuczestniczącą w procesach społeczno-gospodarczego rozwoju kraju, reprezentującą interesy oraz broniącą praw ludzi pracy. Uważam, że umieszczenie funkcji współuczestnictwa w rozwoju kraju, jako pierwszoplanowej funkcji związków zawodowych, nie jest poprawne. Moim zdaniem, są one powołane przede wszystkim do reprezentowania zawodowych, socjalno-bytowych interesów ludzi pracy i, realizując tę funkcję, współuczestniczą w rozwoju kraju. Uważam wprowadzenie takiej poprawki za niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzBorzęcki">Mówiono dzisiaj o sytuacji, w których opinia samorządu i związków zawodowych może być rozbieżna. Dokument przewiduje, że ostateczna decyzja należy wówczas do dyrektora przedsiębiorstwa. Zgadzając się z uwagami przedmówców, proponuję konkretne rozwiązanie tej kwestii. Powinniśmy w dokumencie sformułować stwierdzenie, że decyzja należy do dyrektora, który powinien przedstawić jej motywy zainteresowanym stronom.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzBorzęcki">Poza tym dyskutant zgłosił kilka drobnych poprawek redakcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#KazimierzBorzęcki">Zastępca Pełnomocnika Rządu DS. reformy gospodarczej Zdzisław Sadowski: Omawiany dzisiaj dokument porusza problemy o niezwykle doniosłym znaczeniu dla funkcjonowania wielu mechanizmów wprowadzonych przez reformę gospodarczą, Waga tego dokumentu nakazuje szczególną ostrożność w stosowanej terminologii, od której przecież w dużym stopniu zależeć będzie klarowność całego tekstu. Tymczasem w tekście użyte są sformułowania o niezbyt jasno określonych znaczeniach.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#KazimierzBorzęcki">Wystarczy np. przeanalizować sformułowania określające obowiązki i uprawnienia rad pracowniczych i organizacji związkowych związane ze współdziałaniem na terenie zakładu pracy. Używa się np. tak różnych terminów, jak: „jest uprawniona”, „jest.zobowiązana”, „powinna rozpatrzeć”, „obowiązana jest umożliwić”, etc. Sformułowania tego rodzaju mogą budzić szereg dodatkowych komplikacji interpretacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#KazimierzBorzęcki">Propozycje zawarte w III części dokumentu mają przede wszystkim na celu zagwarantowanie harmonijnego współdziałania związków zawodowych i organów samorządu. Wyraźnie przebija tam myśl, by w możliwie największym stopniu uwzględniane było stanowisko organizacji związkowych w decyzjach samorządu. Odnosi się jednak wrażenie, że interpretacja przyjęta w kilku punktach III części ma charakter, rozszerzający w stosunku do postanowień ustaw. Na przykład w pkt 2 stwierdza się, że statut przedsiębiorstwa jest uchwalany przez ogólne zebranie pracowników po uprzednim zasięgnięciu opinii zakładowej organizacji związkowej. Czy takie rozwiązanie jest istotnie potrzebne? Skoro chodzi o ogólne zebranie pracowników, to jest sprawą jasną, że każdy zainteresowany może zgłosić odpowiedni wniosek i wyrazić swoją opinię. Czy nie jest więc przypadkiem zbędne wydłużanie trybu uchwalania statutu przedsiębiorstwa poprzez dodatkowe wymagania w zakresie czynności przygotowujących zebranie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#KazimierzBorzęcki">Ten sam zarzut można skierować pod adresem pkt 3, w którym omawia się podejmowanie uchwał w sprawie podziału zysków. I w tym bowiem wypadku - jak się wydaje - zbędne jest wymaganie skonsultowania decyzji z organizacją związkową, skoro uchwały te podejmuje ogólne zebranie załogi.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#KazimierzBorzęcki">W toku dyskusji podniesiono już pewne zastrzeżenia w stosunku do pkt 5. Zgadzam się z tymi wypowiedziami. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że proponowane w dokumencie ujęcie prowadzi bardzo wyraźnie do zatarcia granicy pomiędzy kompetencjami organów samorządu załogi mającymi charakter menadżerski, a kompetencjami organizacji związkowej. Powstaje zasadnicza wątpliwość, czy powinno się istotnie włączać organizacje związkowe do trybu podejmowania decyzji mających charakter menadżerski, związany z bieżącym zarządem sprawami przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#KazimierzBorzęcki">Do decyzji takich można np. zaliczyć uchwały podejmowane przez radę pracowniczą w sprawie inwestycji, czy zbywania zbędnych, przedsiębiorstwu maszyn i urządzeń. Nie budzi natomiast wątpliwości włączenie organizacji związkowej do współudziału w podejmowaniu uchwał związanych z zakładowym budownictwem mieszkaniowym i socjalnym, bo są to przecież sprawy jednoznacznie mieszczące się w kręgu zainteresowania związku zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#KazimierzBorzęcki">Interpretacja rozszerzająca w stosunku do postanowień ustawy o związkach zawodowych przyjęta jest także w pkt 6. Wymaganie zasięgania opinii zakładowej organizacji związkowej, przed podjęciem przez radę pracowniczą uchwały w sprawie podziału dochodu na fundusze, ogranicza w istotnym stopniu uprawnienia samorządu. Czym innym jest przecież ustalenie proporcji podziału, a czym innym podejmowanie indywidualnych decyzji w sprawie konkretnych świadczeń na rzecz pracowników. Ta druga grupa spraw niewątpliwie mieści się w zasięgu zainteresowania organizacji związkowej. Rzecz jednak w tym, że pkt 6 włącza związek zawodowy do podejmowania decyzji także w pierwszej grupie spraw. Tego rodzaju rozwiązania muszą prowadzić do rozmycia kompetencji, zważywszy, że zgodnie z ustaloną w naszym kraju praktyką, opinia jest traktowana bardzo często jako przesłanka wiążąca przy podejmowaniu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#KazimierzBorzęcki">Interpretacja przyjęta w pkt 9 wydaje się całkowicie zbędna w świetle obowiązujących już aktów prawnych. Wpływ organizacji związkowej na powołanie dyrektora jest już dostatecznie mocno zabezpieczony przez art. 35 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, który przyznaje związkom zawodowym prawo do udziału w komisji konkursowej, która wyłania kandydatów na dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#KazimierzBorzęcki">W ramach rozpatrywanego dokumentu byłoby przedwczesne i chyba niemożliwe ustalanie spraw związanych z trybem podejmowania decyzji płacowych. Z tymi kwestiami trzeba się wstrzymać do momentu, kiedy zostaną uzgodnione zasady formowania układów zbiorowych. Dla potrzeb bieżących wystarczające wydają się natomiast regulacje już obecnie obowiązujące.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#KazimierzBorzęcki">Projekt pomija całkowicie sprawy związane z funkcjonowaniem organizacji związkowej i samorządu załogi w przedsiębiorstwach wielozakładowych. W tej sprawie nie mam jeszcze wyrobionej opinii. Sądzę jednak, że chodzi tu o tak ważny zespół problemów, że nie może być on pominięty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewPruszkowski">Jestem robotnikiem w jednym z większych zakładów pracy. Chciałbym więc przedstawić punkt widzenia reprezentowany przez pracowników bezpośrednio zainteresowanych proponowanymi rozstrzygnięciami.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewPruszkowski">Nie mogę się zgodzić z opinią, że konflikty pomiędzy radą pracowniczą i organizacją związkową będą się nasilały. Wydaje się bowiem, że szereg sporów aktualnie występujących w zakładach pracy wynika częściej z niedomówień, z braku jasności co do interpretacji poszczególnych postanowień ustawy z rzeczywistej sprzeczności interesów. Jest faktem, że przez znaczny okres, czasu samorządy pracownicze musiały na terenie zakładów pracy zajmować się całością spraw. Obecnie, z chwilą pojawienia się ponownie organizacji związkowych, nie każdy samorząd łatwo rezygnuje z dotychczasowej działalności. Nie możemy jednak zapominać, że cel związków zawodowych i samorządów pracowniczych jest wspólny, chodzi o interes zakładu pracy. Jeśli samorząd pracuje dobrze, zakład ma dobre efekty, to i związek zawodowy może prawidłowo spełniać swoje funkcje. Sprzeczności interesów mają więc charakter często pozorny. Przyjęcie dyskutowanego dziś dokumentu jest sprawą niezwykłej wagi. Pomoże on bardzo zarówno organom związkowym, jak i samorządowi w realizacji ich codziennych, bieżących funkcji. Ponieważ ma być to dokument skierowany do wszystkich, a nie tylko do prawników, musi być jasny i komunikatywny.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZbigniewPruszkowski">Z tych też względów w pełni popieram koncepcję rozszerzającej interpretacji przyjętej w projekcie. Chodzi przecież o to, by pewne niejasności powstające w wyniku realizacji ustaw zostały jednoznacznie zinterpretowane. W ten sposób skutecznie zapobiegnie się możliwym na tym tle konfliktom w zakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZbigniewPruszkowski">Trzeba wszakże pamiętać, że zakres kompetencji poszczególnych organów musi być ustalony zgodnie z ustawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekKrzyżanowski">Jestem przewodniczącym zakładowej organizacji związkowej i chciałbym przedstawić kilka spostrzeżeń, które nasuwają mi się na podstawie moich własnych doświadczeń. W moim zakładzie pracy nie ma konfliktów pomiędzy organizacją związkową, a organami samorządu, ale nie ulega wątpliwości, że przyjęcie omawianego dokumentu zostanie powitane przez całą załogę z zadowoleniem. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na formę tego dokumentu. Moim zdaniem, powinna to być uchwała, a nie opinia. W ten sposób zapewni się mu większą rangę i respekt ze strony tych przede wszystkim osób, które często kwestionują opinię jako źródło wiążących ustaleń.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JacekKrzyżanowski">Sądzę, że byłoby przesadą twierdzić, iż konflikty pomiędzy radą pracowniczą a organami związkowymi przybierają postać bardzo ostrą. Obecnie ze względu na istniejącą sytuację społeczną i polityczną, rada pracownicza dąży do tego, by dać maksymalnie dużo załodze. Podobne stanowisko zajmują też z reguły dyrekcje zakładów pracy. Inna sprawa, że nie zawsze tego rodzaju działania służą dobru przedsiębiorstwa i nie zawsze pozostają w zgodzie z ogólnym interesem społecznym. Jest wszakże faktem, że mało kto nad tym się zastanawia, bo mało kto chce się narazić załodze.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JacekKrzyżanowski">Z moich osobistych doświadczeń wynika, że jednym ze źródeł sporów kompetencyjnych pomiędzy organami związkowymi i samorządem pracowniczym są wadliwie prowadzone szkolenia. Eksperci ds. związków zawodowych występują z reguły z tezą, że nieomal wszystkie sprawy leżą w gestii związków zawodowych, a eksperci ds. samorządu zajmują stanowisko na rzecz kompetencji samorządu. Może by więc zaproponować, by w przyszłości szkolenia działaczy związkowych prowadzili eksperci do spraw samorządu, a dla przedstawicieli organów samorządu eksperci do spraw związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JacekKrzyżanowski">Niepokojąca jest praktyka przekazywania przez radę pracowniczą wszystkich nieomal kompetencji do kilkuosobowego prezydium. Obowiązujące regulacje prawne nie rozstrzygają niestety, jaki jest zakres owego „przekazania”, co w efekcie musi być interpretowane jako brak wszelkich w tym zakresie ograniczeń. Sprawa ta powinna być jednoznacznie wyjaśniona. Zdarza się, bowiem, że prezydia podejmują decyzje, o których załoga nic nie wie i na które nie ma żadnego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JacekKrzyżanowski">W przedsiębiorstwach wielozakładowych powoływane są zespoły rady pracowniczej, które w wielu wypadkach przejęły funkcje związków zawodowych. Praktyka ta znajduje przy tym często akceptację ze strony dyrekcji zakładu pracy i rad pracowniczych. Wychodzi się bowiem z założenia, że w okresie przejściowym zespoły powinny zajmować się również sprawami socjalnymi. Wymaga to chyba rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JacekKrzyżanowski">Powinno być wyraźnie zastrzeżone, że „zasięgnięcie opinii” oznacza zasięgnięcia „opinii organu” (samorządu lub organizacji związkowej) nie zaś jego przewodniczącego, jak to się niejednokrotnie dzieje w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JacekKrzyżanowski">Jak już wspomniałem, rady pracownicze niechętnie rezygnują ze swoich dotychczasowych kompetencji i związki zawodowe zbyt wiele czasu muszą poświecić na dochodzenie i udowadnianie swoich uprawnień. To z kolei spotyka się z zarzutem ze strony załogi, która słusznie uważa, że takie spory kompetencyjne ujemnie odbijają się na staraniach o ich własne, codzienne interesy. Dokument, który zostanie przyjęty, musi więc być jasny i zrozumiały, by chronić zakłady pracy przed możliwościami tego rodzaju sporów.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JacekKrzyżanowski">Trzeba z naciskiem podkreślić, że ustalenia zawarte w dokumencie powinny trafić nie tylko do organów samorządu i organizacji związkowych, ale także do dyrektorów. W ustawach sporo jest bowiem sformułowań, które mało precyzyjnie określają obowiązki dyrektora w zakresie współdziałania z samorządem i organizacjami związkowymi.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JacekKrzyżanowski">Jestem przeciwny ograniczaniu zakresu pkt 5 w trzeciej części dokumentu. Sądzę, że nie da się jednoznacznie przeprowadzić podziału pomiędzy sferą decyzji o charakterze socjalnym a sferą tzw. decyzji menadżerskich. Np. zbycie przez przedsiębiorstwo jakiegoś urządzenia (np. tokarki i zastąpienie jej pracą ludzką) oznaczać będzie zmianę warunków pracy. Wydaje się zatem, że i w tego rodzaju sprawach związek powinien przedstawić swoją opinię radzie pracowniczej.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JacekKrzyżanowski">Warto by też rozważyć ewentualność poszerzania pkt 13, w którym mówi się o komisjach i zespołach powoływanych przez radę pracowniczą. Wydaje się bowiem, że należy wyraźnie zaznaczyć, że w przedsiębiorstwach wielozakładowych tego rodzaju komisje i zespoły mają również charakter pomocniczy w stosunku do organów rady pracowniczej i nie mogą występować samodzielnie wobec kierowników zakładów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LudwikBar">W okresie dyskusji nad projektami ustaw o przedsiębiorstwie, o samorządzie załogi, o związkach zawodowych rozważana była kwestia stopnia szczegółowości przyszłych regulacji prawnych. Uznano wtedy, że nadmiernie szczegółowe rozwiązania prawne pewnych kwestii nie są uzasadnione i szereg z nich należy pozostawić praktyce, faktycznym układom w poszczególnych zakładach pracy. Być może więc nadmierna ogólność przyjętych sformułowań jest źródłem obecnych sporów i konfliktów kompetencyjnych. Dodajmy wszakże, że owe spory często nie są uzasadnione, ponieważ mimo wszystko wiele problemów wywołujących konflikty można rozstrzygnąć w oparciu o jednoznaczną interpretację ustaw.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#LudwikBar">Opowiadam się za możliwie szerokim potraktowaniem treści omawianego dokumentu. Wydaje się bowiem, że może być on uznany za ważny i skuteczny instrument rozszerzenia świadomości prawnej, upowszechniania wiedzy o obowiązujących regulacjach zawartych w tak ważnych przecież ustawach. Jak wskazuje praktyka, wiedza o obowiązujących regulacjach jest nader skąpa, przy czym stwierdzenie to odnieść należy nie tylko do działaczy związkowych czy organów samorządu pracowniczego, ale także do pracowników organów administracyjnych. Przyjęty dokument musi więc być czytelny i komunikatywny i to nawet za cenę powtórzenia w jego treści wielu jednoznacznych postanowień ustawowych, czy też wyjaśnienia spraw, które pozornie tylko budzą wątpliwości interpretacyjne. Musimy zdawać sobie sprawę, że proces wyjaśniania obowiązujących regulacji prawnych musi potrwać jakiś czas. Ustawa o związkach zawodowych zaczęła w zasadzie funkcjonować dopiero od momentu zniesienia stanu wojennego. Upłynął więc okres zbyt krótki, by oczekiwać od społeczeństwa wysokiej świadomości w zakresie tych regulacji. Nie ulega wątpliwości, że jednym z podstawowych źródeł konfliktów, pojawiających się na tle obowiązujących ustaw, jest brak poszanowania dla norm prawnych. Jakże często spotykamy się ze stanowiskiem takim oto, że „ustawa, owszem, obowiązuje, ale moje koncepcje związane z rozstrzygnięciem tych lub innych problemów są dużo lepsze, a zatem nie mogę być związany z przyjętymi regulacjami”. O tym, jak powszechne są tego rodzaju opinie, świadczyć może np. znaczna liczba przypadków naruszania przepisów ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Dokument, który jest przedmiotem naszej dyskusji, nie może zmierzać do poszerzenia, czy zmiany unormowań przyjętych w ustawie. Jest sprawą oczywistą, że nie możemy w tym trybie uzupełniać obowiązujących aktów normatywnych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#LudwikBar">Przeciwnicy reformy oraz koncepcji samorządu pracowniczego występują niejednokrotnie z tezą, że organa kolegialne korzystają ze zbyt szerokich uprawnień. Towarzyszy temu nacisk, by wszelkie decyzje były podejmowane w trybie biurokratycznym. Włączenie organów związkowych do podejmowania decyzji w przedsiębiorstwach niewątpliwie umacniać może argumentację przemawiającą za takim stanowiskiem. Dodaje się bowiem, że uczestnictwo organizacji związkowych prowadzi do jeszcze większego rozmywania odpowiedzialności, a ponadto do ogromne j straty czasu, ze względu na wydłużenie procesów decyzyjnych. Odradzałbym nadmierne poszerzanie uprawnień związków zawodowych. Związki zawodowe mają określone zadania wynikające z przepisów prawa, a ich realizacja nie jest przecież sprawą łatwą. Tych zadań jest bowiem bardzo dużo i można się obawiać, że dołączenie do nich nowych funkcji stworzy sytuację, w której nie będzie możliwe prawidłowe wykonywanie działalności zgodnie z interesem załogi. W tym kontekście musimy więc rozważyć, czy istotnie słuszne jest włączenie organizacji związkowej do podejmowania decyzji np. w sprawach inwestycji. Wydaje się, że w tych zakładach pracy, gdzie związek zawodowy pracuje dobrze, gdzie jest powszechnie szanowany, rada pracownicza z całą pewnością będzie konsultowała z nim swoje decyzje i to niezależnie od tego, czy owo prawo do konsultacji zostanie wyraźnie zaznaczone w przyjętym przez nas dokumencie. Natomiast w tych zakładach pracy, gdzie organizacja związkowa z trudem jest w stanie wypełniać ciążące na niej obowiązki podstawowe, związane z interesami socjalnymi, trudno jest oczekiwać, by rada pracownicza zechciała konsultować z nią swoje decyzje. Tę sferę zagadnień wypada więc chyba zostawić faktycznym układom istniejącym w zakładach pracy. Wszelkie próby nadmiernie szczegółowej regulacji mogą się po prostu okazać nieskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#LudwikBar">Nie ulega wątpliwości, że dokument powinien być kierowany w tym samym stopniu do organów administracyjnych, co organów samorządu pracowniczego i organizacji związkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejCzerniawski">To, nad czym pracujemy powinno mieć charakter komentarza dla ludzi pracy zaangażowanych w działalność samorządową i związkową. Może być to istotna pomoc w pogłębianiu znajomości przepisów prawnych i rozwijaniu praktyki ich stosowania. Adresatem opinii powinien być jednak przede wszystkim samorząd.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejCzerniawski">W ramach przypomnienia i sprecyzowania kompetencji należałoby rozważyć możliwość włączenia do tego dokumentu również krótkiej prezentacji kompetencji dyrektorów, zwłaszcza w stosunku do samorządu i związków zawodowych. Ważne jest podkreślanie tych kompetencji samorządów i związków zawodowych, które stwarzają gwarancję obrony żywotnych interesów zarówno całych załóg, jak i poszczególnych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AndrzejCzerniawski">Należałoby przypomnieć dyrektorom, że samorząd jest istotną częścią składową przedsiębiorstwa i współzarządza przedsiębiorstwem. Podkreślić trzeba również i to, że związki zawodowe nie są organizacją papierową, ale reprezentują interesy ludzi pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGruszczyk">Byłoby źle, gdyby uwypuklać uprawnienia tylko jednego przedstawicielstwa załogi. Nie można przyjąć tezy, że organy przedstawicielskie pracowników mają się najpierw sprawdzić, a potem dopiero mogą wykonywać swoje funkcje stanowiące.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejGruszczyk">Podkreślić trzeba mocniej funkcje partycypacyjne związków zawodowych, a także podkreślić ich odpowiedzialność za to, co dzieje się w przedsiębiorstwie. Jeśli nie damy uprawnień związkom zawodowym, to one sobie same je wywalczą.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejGruszczyk">Trzeba wyraźnie rozdzielić kompetencje związku zawodowego, samorządu, załogi i dyrektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewSalwa">Większość dyskutantów wypowiedziała się za tym, aby projekt opinii przedstawiony do dyskusji był podstawą do sformułowania ostatecznej wersji tego dokumentu. Należałoby upoważnić prezydia sejmowej komisji ds. Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw i Społecznej Komisji Konsultacyjnej, aby opracowały ostateczny tekst uwzględniając zgłoszone propozycje i wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefBarecki">Konkretna i rzeczowa dyskusja wniosła wiele wartościowych elementów i była bardzo pouczająca. Dokument, który mamy opracować powinien być zaadresowany do wszystkich zaangażowanych w działalność samorządu. Powinniśmy nadać mu formę opinii, co jest zgodne z regulaminem Sejmu i dotychczasową praktyką działalności sejmowej komisji. Niczego nie formułujemy pod adresem związków zawodowych, nie chcemy wkraczać w ich gwarantowaną ustawowo niezależność, czy naruszać ich kompetencji. Każda opinia w sprawie działalności samorządu, jaką przyjmowała nasza komisja była dotychczas respektowana i realizowana powszechnie, łącznie z projektem ordynacji wyborczej i projektem ramowego Statutu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefBarecki">Ideą naszego dokumentu nie jest rozgraniczenie obu organizacji pracowniczych, a raczej nakłonienie do szerokiej współpracy. Powinniśmy wyrazić intencje, że obie formy przedstawicielstwa załogi w jednym przedsiębiorstwie mają utrzymywać i rozwijać partnerskie stosunki.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JózefBarecki">Komisja upoważniła prezydia do dalszego zorganizowania trybu pracy oraz zdecydowała o powołaniu zespołu redakcyjnego, złożonego z przedstawicieli obu komisji dla wprowadzenia wniosków z dyskusji do projektu opinii. W pracach zespołu wezmą udział eksperci.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>