text_structure.xml 176 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Początek posiedzenia o godz. 4 min. 25 po pół.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Przemysłu i Handlu Czesław Klarner.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski, w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 211 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 212 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch, Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, że Senat uchwalił zmiany do przyjętego przez Sejm projektu ustawy o zmianach w urządzeniu sądownictwa, w ustawie postępowania cywilnego (wyd. 1914 r.), obowiązującej w b. zaborze rosyjskim i przepisach tymczasowych o kosztach sądowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Od p. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem pismo z zawiadomieniem, iż p. Prezydent Rzeczypospolitej zwolnił p. Stanisława Tugutta z urzędu ministra.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Posłowie: Naumann, Niski, Wolicki oraz członkowie Koła Żydowskiego usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Udzieliłem urlopów posłom: Wolickiemu na jeden dzień, Jasińskiemu na dwa dni, Zygmuntowi Piotrowskiemu, Śledzińskiemu i Stanisławowi Hellmanowi na trzy dni, Lipskiemu, Owsianikowi, Dobiji, Milczyńskiemu, Kapelińskiemu i Korfantemu na cztery dni, Holder- Eggerowej i ks. Klinkemu na tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Stolarski, Krempa i Dutczak na 2 tygodnie, Mochniuk na 17 dni, Brownsford na 3 tygodnie, Jachymiak, Sokolnicka i Duroć na miesiąc. Puzynianka do końca czerwca i Żałucki na 6 tygodni z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba się zgadza.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Porządek dzienny wymaga zatwierdzenia Panów, gdyż nie został zatwierdzony na ostatniem posiedzeniu. Ponieważ do punktu 4 z pośród pierwszych czytań zgłosiło się już czterech mówców, przeto chcąc być lojalny wobec woli, wyrażonej przez wszystkie stronnictwa na konwencie seniorów, muszę zaproponować, ażeby ten punkt, przenieść na koniec posiedzenia, względnie na jedno z dalszych miejsc, tak, by mógł być dziś załatwiony punkt 5 dzisiejszego porządku. Nie słyszę protestu. Stwierdzam, iż Panowie porządek dzienny akceptują.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Punkt 1: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 maja 1923 r. o wprowadzeniu w życie na obszarze Rzeczypospolitej ustawy wojskowego postępowania karnego (druk nr. 1923). Sprawę odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy o żegludze powietrznej (druk nr. 1904). Projekt ustawy odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Punkt 3: pierwsze czytanie projektu ustawy o niektórych zmianach powszechnej austriackiej ustawy górniczej z 23 maja 1854 r. (druk nr 1937). Projekt ten odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 5: sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Koła Żydowskiego w sprawie zniesienia rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 grudnia 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 114, poz. 1022), w przedmiocie rewizji uprawnień (koncesji) na sprzedaż przedmiotów, objętych monopolem skarbowym, (druki nr 1775 i 1651).</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(P. Reich: Jest wniosek formalny o odesłanie sprawy do komisji)</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MaciejRataj">Poseł Frostig zgłosił wniosek: Sejm uchwala odesłać wniosek do Komisji Skarbowej z powrotem do tejże komisji. P. Frostig chce uzasadnić wniosek, według regulaminu ma na to 5 minut czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MojżeszFrostig">Wysoki Sejmie! Sprawa rewizji koncesji monopolowych, zdaniem naszem, nie dojrzała jeszcze do rozstrzygnięcia przez Sejm w tem stadjum, w jakim się obecnie znajduje. O ile nas doszła wiadomość, Rząd sam uznał potrzebę zmiany niektórych z tych postanowień,</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">(Głos w centrum: To dlaczego Rząd sam tego nie powie?)</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MojżeszFrostig">Nie mam nic przeciw temu, żeby Rząd się wypowiedział, ale ja w imieniu Rządu nie mówię, Panowie wiedzą, że na Komisji Skarbowej przedstawiciel Rządu oświadczył, że wkradło się do rozporządzenia p. Prezydenta Rzeczypospolitej postanowienie, które nie da się przeprowadzić, mianowicie o tem, że ma być przeprowadzona także rewizja koncesji sprzedaży soli, i p. dyrektor Głowacki w imieniu Rządu w sprawie zniesienia rozporządzenia Prezydenta o rewizji koncesji, wtedy oświadczył, że musi domagać się zmiany chociażby tego postanowienia. I nad tem przeszła Komisja Skarbowa do porządku dziennego. Rozporządzenie zawiera szereg postanowień, które w praktyce są niewykonalne. Jeżeli Panowie serio myślą o wykonaniu tego rozporządzenia w tym sensie, żeby zapewnić słuszne interesy inwalidów, to Panowie powinni dać Sejmowi, nam wszystkim możność dokładnego rozpatrzenia tej sprawy. W, każdym razie, nie można załatwiać wniosku, który dotyczy wielkiej części ludności, zarabiającej dziś na podstawie praw nabytych długoletnią pracą w swoim zawodzie, zwykłym wnioskiem o przejście do porządku dziennego. Jest to unicum, jest to rzecz niesłychana, aby w kwestii tak ważnej, tak bardzo drażniącej, przyznaję, i tak bardzo wpływającej na interesy wielkiej części ludności w Państwie, nie tylko żydowskiej, lecz i nieżydowskiej, Sejm odpowiedział prostą formułą: przechodzimy nad tem do porządku dziennego — proszę Panów, chociaż dla samego gestu!</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MojżeszFrostig">Wykonanie ustaw już obowiązujących, daje możność Rządowi dania koncesji inwalidom, którzy na to sobie zasłużyli; tak ustawa o monopolu spirytusowym, jak i ustawa o monopolu tytoniowym wyraźnie daje możność Rządowi wypowiadania wszelkich koncesji bez odszkodowania, bez podania motywów. Co tedy wnosi więcej rozporządzenie p. Prezydenta Rzeczypospolitej? Nic ponad to, że drażni pewną część ludności, nie tylko żydowskiej. Ponieważ Panowie są ślepi na to, i sądzą, że tylko o żydów tu chodzi, ponieważ nie chcą Panowie słuchać głosów, dochodzących także z kół nieżydowskich, przeto prosimy, żeby Sejm jeszcze raz zastanowił się nad tą kwestią i przerobił rozporządzenie Prezydenta w tym duchu, żeby nie było krzywdą tych, którychby się inaczej skrzywdziło, bo Panowie chcą skrzywdzić pewną część ludności, celem zapewnienia przywileju drugiej części, bo na rzecz pewnej części społeczeństwa chcą Panowie odebrać prawa dziesiątkom tysięcy obywateli w Państwie, Dlatego, proszę, ażeby Sejm w interesie praworządności, w interesie powagi swoich uchwał nie przechodził lekko do porządku dziennego nad tą sprawą, lecz żeby jeszcze raz zastanowił się nad tem, jak ta sprawa ma być załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MojżeszFrostig">Nie sprzeciwiamy się słusznym interesom inwalidów, lecz niesłusznym interesom inwalidów. Chce podać do wiadomości Panów trzy wypadki, zachodzące w Warszawie, gdzie inwalidzi mają: jeden 3.000. drugi 2.000 trzeci 1.000 zł. miesięcznie prócz obiadów za wydzierżawienie koncesji, które dostali od Rządu. Nie jest słuszne, żeby inwalidzi, czy nie inwalidzi, emeryci...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, proszę przejść do meritum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MojżeszFrostig">Kończę, Panie Marszałku. Niesłusznem jest, żeby się działo to, cośmy skonstatowali na komisji sejmowej. W Drohobyczu np. jeden z emerytów, względnie wdowa po nim, drugi inwalida, względnie jego zastępca zarabiali 5.000 zł netto miesięcznie. Za tę cenę możnaby w Polsce utrzymać kilkunastu inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głos: Żydzi mieli te koncesje.)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MojżeszFrostig">Panowie bronicie tem rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej interesów bardzo małej, bardzo drobnej grupy inwalidów, na niekorzyść szerokiej rzeszy inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MojżeszFrostig">Z tych powodów sądzę, że sprawa nie dojrzała jeszcze do rozstrzygnięcia, sądzę, że Sejm powinien jeszcze raz dokładnie nad tą sprawą się zastanowić, nie tylko w interesie tych, którzy dotąd koncesje mieli, lecz w interesie szerokich warstw inwalidów, których Panowie, jak sądzicie, zastępujecie w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Przeciw wnioskowi ma głos p. Polakiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KarolPolakiewicz">Wypowiadam się przeciw wnioskowi p. Frostiga, a to z kilku względów. Sprawa ta była już kilkakrotnie odwlekana. Na ostatnich dwóch posiedzeniach Sejmu, byliśmy świadkami obstrukcji Koła Żydowskiego. Jako referent nic innego nie pragnę jak tylko, żeby ta sprawa jak najgruntowniej i wszechstronnie z tej trybuny przed całą Polską i przed całym światem była rozważona i sprawiedliwie rozstrzygnięta. Żadnych gróźb Panów się nie ulękniemy. Wypowiadam się przeciw odesłaniu wniosku do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Panowie znają wniosek p. Frostiga. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Okrzyki na ławach żydowskich: Hańba! Ogłuszające bicie w pulpity. Wśród wielkiej wrzawy, Marszałek po dwukrotnem, bezskutecznem przywoływaniu do porządku p. Frostiga, Hellmana, Rosenblatta i Wygodzkiego przywołuje ich do porządku z zapisaniem do protokółu oraz przywołuje do porządku dwukrotnie p. Reizesa i p. Frostiga. Głos ma p. Polakiewicz.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Nieustająca wrzawa i bicie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MaciejRataj">P. Bernarda Hausnera przywołuję do porządku. P. Bernarda Hausnera przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KarolPolakiewicz">Wysoki Sejmie! Kiedy już po raz trzeci,...</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(nieustanna wrzawa, gwizdy i bicie w pulpity na ławach Koła Żydowskiego)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KarolPolakiewicz">... przypada mi zaszczytny obowiązek omówienia sprawy inwalidów, wdów i sierot w związku z rewizją koncesji na sprzedaż wyrobów monopolowych i obronienia wniosku większości Komisji Skarbowej, czynię to nie bez pewnego wewnętrznego żalu i rozgoryczenia. Oczywiście, nie chodzi mi w najmniejszej mierze o ataki, jakim osoba moja podległa za podjęcie inicjatywy w tej sprawie. Jeżeli ataki te tyczyły mnie, z całym spokojem i czystem sumieniem oświadczam, że dumny jestem z tego, co zrobiłem i choćby nazwisko moje złączone było — bardzo mi przyjemnie mówić przy takim akompaniamencie — tylko z tą jedną sprawą, powiedziałbym, iż czasu w Sejmie nie straciłem. Żal mój i rozgoryczenie płyną z głębszych przyczyn, ze stanowiska Koła Żydowskiego, zamanifestowanego w tej sprawie w brutalny i nielicujący ze sprawą inwalidów sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">P. Stempla przywołuję do porządku,</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Wrzawa trwa), P. Stempla przywołuję do porządku po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Wrzawa trwa)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MaciejRataj">P. Stempla przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(P. Taraszkiewicz podchodzi do mówcy na trybuną i rozmawia z nim)</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MaciejRataj">Proszę p. Taraszkiewicza zejść z trybuny.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#komentarz">(P. Taraszkiewicz ociąga się.)</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MaciejRataj">Przywołuję p. Taraszkiewicza do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#komentarz">(Przerywania p. Taraszkiewicza.)</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MaciejRataj">Przywołuję p. Taraszkiewicza po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#MaciejRataj">P. Ballina przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: wśród ciągłego bicia w pulpit.)</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#MaciejRataj">Niezdrowe to stanowisko ujawniło się w dwóch kierunkach. Najpierw w stosunku do mnie, jako do sprawozdawcy Komisji Skarbowej, który za spełnienie swego prymitywnego obowiązku przypilnowania, by sprawa przeszła przez plenum Sejmu,...</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(P. Reich: w takich warunkach jeszcze nigdy się nie prowadziło posiedzenia)</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#MaciejRataj">... byłem atakowany, posunięto się nawet do twierdzenia, że złamałem jakąś umowę. Oczywista, te niezgodne z prawdą historie odrzucam, a twierdzić tu pragnę, że jeżeli referat po wniosku Komisji Skarbowej tak późno znalazł się na plenum, to stało się to mimo wyczerpania przezemnie wszelkich kroków w prezydjum Sejmu, co może zaświadczyć p. Marszałek. Sejm kilkakrotnie manifestował swoją zdecydowaną wolę pozytywnego załatwienia sprawy i pomożenia inwalidom, wdowom i sierotom, bo przecież płynie to z polskiej racji stanu, by spełnić obowiązek wobec najdzielniejszych obywateli Polski.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#komentarz">(P. Reich: Panie Marszałku, proszę o przerwanie posiedzenia. W takich warunkach nigdy nie prowadziło się posiedzenia, zawsze następowała przerwa.)</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#MaciejRataj">Zarządzę przerwę, jak skończy p. sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#komentarz">(Wzmożona wrzawa i bicie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#MaciejRataj">Posła Feldmana przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#MaciejRataj">Posła Feldmana przywołuję po raz drugi do porządku. Posła Feldmana przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KarolPolakiewicz">Dlatego to, Wysoka Izbo, sprawy tej politycznie przehandlować się nie da. Sumienie i sprawiedliwość społeczna kazały nam to zrobić, a sumieniem Polski handlować nie pozwolimy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KarolPolakiewicz">Sejm, a zwłaszcza Komisja Opieki Społecznej i Inwalidzka, badając gruntownie problem inwalidzki, zwróciła uwagę na handel wyrobami monopolowemu Naturalna tendencja społeczeństwa do wynagradzania inwalidów, często najdzielniejszych żołnierzy polskich, przez danie im lżejszej pracy i przywrócenie do twórczego życia, pozwalając im zapomnieć o swem kalectwie, z drugiej zaś strony dążenie do zmniejszenia wydatków państwowych, przez zredukowanie ilości osób, pobierających zaopatrzenie ze Skarbu Państwa, skłoniły już Sejm ustawodawczy do sprecyzowania tego poglądu w ustawie inwalidzkiej i w rezolucji, dołączonej do ustawy z dnia 22 stycznia 1922 r., o ograniczeniu sprzedaży alkoholu. Sejm obecny wkroczył już zdecydowanie na drogę rewizji koncesji i nadania ich inwalidom, wdowom i sierotom po inicjatywie mojej, zawartej we wniosku, który już dnia 10 marca 1923 r. (druk nr. 309) w tej sprawie złożyłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">P. Wiślickiego przywołuję do porządku. P. Wiślickiego przywołuję po raz drugi do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KarolPolakiewicz">Komisja Opieki Społecznej przy lojalnym współudziale wszystkich klubów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MaciejRataj">P. Schwarza przywołuję do porządku. P. Schwarza przywołuję po raz drugi do porządku. P. Schwarza przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KarolPolakiewicz">...wystąpiła do Sejmu z rezolucjami, które wówczas referowałem, a które zostały uchwalone przez Sejm jednomyślnie 15 czerwca 1923 r. Na podstawie pełnomocnictw i tej powolnej i ostrożnej akcji Sejmu wydane było rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 grudnia 1924 r. w przedmiocie rewizji koncesji na sprzedaż przedmiotów objętych monopolem skarbowym.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Nieustanne bicie w pulpity i gwizdanie),</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MaciejRataj">Posła Brota przywołuję do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KarolPolakiewicz">Posłowie z Koła Żydowskiego zgłosili wniosek (druk 651), żądający zniesienia tego rozporządzenia. Wniosek ten był przedmiotem obrad Komisji Skarbowej i został odrzucony. Mnie powierzono referat. Większość Komisji Skarbowej stanęła na stanowisku, że rozporządzenie Prezydenta było wynikiem jednomyślnej opinii Sejmu, długo i gruntownie przemyślanej, i wobec tego obalenie czy nawet zmiana rozporządzenia musiałby zachwiać powagą i autorytetem Sejmu, poderwać zaufanie do trwałości ustaw. Danie możności pracy w handlu monopolowym inwalidom, wdowom i sierotom jest obowiązkiem Państwa i społeczeństwa, które w dużej mierze dzięki ich ofiarności może żyć i rozwijać się. Koncesji na sprzedaż wyrobów monopolowych jest około 70.000. osób zaś uprzywilejowanych około 400.000. Obdarzenie koncesjami z zapewnieniem minimum egzystencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MaciejRataj">P. Silberscheina przywołuję do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KarolPolakiewicz">...a zrzeczeniem się rent i zaopatrzenia, powoduje zmniejszenie się wydatków państwowych. Dwuletni termin odbierania daje silnym ekonomicznie dotychczasowym koncesjonariuszom możność przerzucenia się w dziedzinę handlu niekoncesjonowanego. Wreszcie rozporządzenie Prezydenta w art. 4 daje możność zaliczenia do uprzywilejowanych dotychczasowych posiadaczy w indywidualnych wypadkach.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KarolPolakiewicz">Jako sprawozdawca jestem do głębi oburzony zachowaniem się Koła żydowskiego w tej sprawie społecznej. Przechodzę nad tem do porządku dziennego, albowiem za nami stoi słuszność i sprawiedliwość sprawy. Przytem z naciskiem podkreślam, że wedle twierdzeń Koła Żydowskiego koncesjonariuszy żydów jest około 30.000. a w takim razie jest 40.000 chrześcijan, więc dotychczasowy stan rzeczy ma raczej charakter antychrześcjański. Apeluję do Wysokiej Izby o odrzucenie wniosku Koła Żydowskiego i wniosku mniejszości, o utrzymanie w mocy rozporządzenia Prezydenta i zażądanie od Rządu, by w najkrótszym czasie, do dni 14, wydał rozporządzenie wykonawcze.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Wrzawa, gwizdy i bicie w pulpity na ławach Koła Żydowskiego trwają bezustannie).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MaciejRataj">Dla umożliwienia porozumienia się z Kołem Żydowskim, gdyż nie mogę tego dokonać w tym hałasie, zarządzam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MaciejRataj">Wznawiam przerwane posiedzenie. Przystępujemy do rozprawy. Głos ma p. Bernard Hausner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BernardHausner">Wysoki Sejmie! Habent sua fata libelli. Mają swoje przeznaczenia także referaty sejmowe i dziwnym trafem właśnie nasz wniosek dostał się w ręce p. posła Polakiewicza. P. poseł Polakiewicz stał się referentem wniosku Koła Żydowskiego, ale wniosku takiego, którego myśmy referować nie chcieli.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Z dumą!)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#BernardHausner">Chcielibyśmy, ażeby cała ta sprawa była wszechstronnie oświetlona, ażeby cały Sejm i całe społeczeństwo poznały jak najdokładniej sprawę, o którą chodzi, albowiem według naszego zapatrywania jest to rzecz bardzo doniosła i wielkiej wagi.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#BernardHausner">Historycznie przedstawia się ona mniej więcej w następujący sposób. Kiedy w lipcu ubiegłego roku zwrócił się pan premier do Sejmu z propozycją przedłożenia mu, względnie uchwalenia nowych pełnomocnictw, ani myślał o tem, aby wciągnąć sprawę rewizji koncesji w orbitę swej akcji sanacyjnej, albowiem pełnomocnictwa były robione wyłącznie pod kątem widzenia utrwalenia i dokończenia dzieła sanacji Skarbu. Wszystkie też postanowienia tej ustawy zmierzają do tego celu, tylko punkt 9 działu A, który mówi o oszczędnościach, sterczy tam poprostu jak intruz zupełnie niepotrzebnie. Trzeba przyznać, że ten punkt 9 został Rządowi narzucony i to nie wskutek parcia stronnictw, lecz wskutek parcia niektórych posłów. Punkt ten przewiduje zrewidowanie koncesji rządowych i ponowny ich rozdział z szczególnem uwzględnieniem osób uprawnionych do zaopatrzenia ze Skarbu Państwa na podstawie ustawy inwalidzkiej i emerytalnej. Chcielibyśmy, ażeby ta ustawa, która jest jasna i krótka, utrwaliła się w naszej pamięci, ażebyśmy w dalszym ciągu naszej rozprawy mogli dokładnie się zorientować, o ile rozporządzenie odbiega od tej ustawy. W ustawie wyraźnie się mówi o trzech zasadach: o rewizji koncesji, o inwalidach i o emerytach, o niczem więcej. Referentem tej ustawy był wówczas przewodniczący stronnictwa chrześcijańsko-demokratycznego i tak od niego, jak i od przedstawicieli Rządu otrzymaliśmy zapewnienie, że nie chodzi tu bynajmniej o jakąś akcję, zakrojoną na szeroką skalę, lecz że są pewne koncesje, które się znajdują w rękach ludzi podejrzanych, a otrzymali je oni od zaborcy w r. 1917, za świadczenie mu pewnych usług. Rząd nie ma podstawy prawnej do cofnięcia tym ludziom koncesji i dlatego potrzebny jest ten przepis. Panowie rozumieją, że jeżeli w komisji na tej płaszczyźnie postawiono sprawę, sprzeciwiać się jej znaczyłoby popierać ludzi nieetycznych. Ponieważ nie chcieliśmy tego uczynić, dlatego chcąc nie chcąc, zgodziliśmy się na tę ustawę i doszedł do skutku punkt 9 tej ustawy, który mówi o rewizji koncesji. Spodziewaliśmy się, że w myśl otrzymanych od Rządu i większości komisji przyrzeczeń, rozporządzenie wykonawcze, które zostanie potem wydane, będzie normowało rewizję koncesyj i nic więcej, że ustali, co należy rozumieć przez rewizję.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#BernardHausner">Tymczasem co się stało? Dnia 27 grudnia ub. r. ukazało się rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej, które w zupełności odbiega od ustawy i postanawia coś zupełnie innego, niż ustawa, o której właśnie mówiłem, albowiem obejmuje już nie tylko inwalidów i emerytów, dla których pełnomocnictwo zostało wyraźnie nadane, lecz ustanawia krąg najrozmaitszych osób uprzywilejowanych, a poza tem nie mówi się wcale o rewizji, tylko dekretuje bezwzględne cofnięcie wszystkich koncesji monopolowych. A krąg osób jest ogromnie szeroki, albowiem mówi się już nie tylko o inwalidach i emerytach, lecz o weteranach z powstania 1863 r., zasłużonych żołnierzach zdemobilizowanych wojska polskiego, uczestnikach walk o niepodległość, wdowach i sierotach po funkcjonariuszach tak państwowych, jak i samorządowych, dalej o osobach, które utraciły możność samodzielnego bytu wskutek swej ofiarnej pracy dla sprawy polskiej na polu społecznem, politycznem i kulturalno-oświatowem. Ponadto wymienione są jako uprzywilejowane stowarzyszenia spożywcze, kooperatywy, kółka rolnicze, instytucje społeczne, instytucje humanitarne i t. d.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#BernardHausner">Rozporządzenie to zostało przez nas zaczepione, jako sprzeczne z ustawą, na podstawie której zostało wydane i na którą się powołuje, jako niezgodne z Konstytucją, jako niesprawiedliwe pod względem obywatelskim i społecznym, jako nierealne i sprzeczne z interesami Państwa, a w szczególności z interesem naszego Skarbu, w końcu jako nielicujące z istotą praworządności. Niezgodne ono jest z duchem i brzmieniem ustawy, na podstawie której zostało wydane, ponieważ ustawa wyraźnie mówi o rewizji, gdy rozporządzenie dekretuje cofnięcie. Co innego rewizja, a co innego cofnięcie. Rewizja bowiem, w pojęciu prawnem, w pojęciu logicznem oznacza pozostawienie dotychczasowych uprawnień w rękach ich dotychczasowych właścicieli, a skonstatowanie, czy w chwili nadania tej koncesji, lub w chwili jej wykonania właściciel tego upoważnienia był z ustawami i rozporządzeniami obowiązującemi w porządku; o ile był w porządku, nie dopuszcza uchwalona ustawa odebrania. Zupełnie co innego oznacza cofnięcie, cofnięcie oznacza bowiem odebranie. Wysoki Sejmie! Co znaczy rewizja Konstytucji? Rewizja Konstytucji nie oznacza bynajmniej uchylenia Konstytucji, rewizja lokali nie oznacza zniszczenia lokali, rewizja dokumentów nie oznacza ich zniszczenia, tylko stwierdzenie dokumentu, czy jest w porządku, czy nie; natomiast cofnięcie oznacza odebranie, a zatem rewizja i cofnięcie są w logice pojęciami sprzecznymi, a w ustawie i w prawie oba te pojęcia z sobą się kłócą. Rozporządzenie tedy, które mówi o cofnięciu, nie może się opierać na ustawie, która mówi wyraźnie tylko o rewizji. Zatem rozporządzenie, które dekretuje bezwzględne cofnięcie, jest naruszeniem właśnie ustawy, na podstawie której zostało wydane.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#BernardHausner">I w drugim też punkcie nastąpiło naruszenie ustawy. Ustawa wyraźnie mówi tylko o inwalidach i emerytach, gdy tu w rozporządzeniu nastąpiło, niewiadomo dlaczego — jure caduco — rozszerzenie uprzywilejowania na różne osoby fizyczne i prawne. Do tego twórca rozporządzenia nie miał najmniejszej podstawy prawnej, jeżeli to zrobił, zrobił wbrew obowiązującej ustawie, A więc, Panowie, nie może Wysoki Sejm do tego dopuścić, żeby rozporządzenie uchyliło ustawę, żeby rozporządzenie, wydane przez Rząd, stawało ponad ustawą. Jest to niedopuszczalne i broniąc ustawy, a występując przeciw rozporządzeniu bronimy właśnie praw naszego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#BernardHausner">Nierealne jest rozporządzenie pod względem życiowym dlatego, że wprowadza szereg osób uprzywilejowanych, stwarza szereg rąk, które będą wyciągnięte ku koncesjom, a których nie będzie można zadowolić. Jest to wprost symptomatyczne, w jaki sposób u nas się ustawy robi.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(P. Smoła: Jak się broni bogaczy, spekulantów, — P. Herz: Jak się robi muzykę.)</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#BernardHausner">Rozporządzenie to, mojem zdaniem, naraża nas wprost na pośmiewisko, krytykę u swoich i obcych. Powinniśmy się na tem rozporządzeniu uczyć, jak podobne ustawy i rozporządzenia nie powinny dojść do skutku. Proszę Panów, nierealne jest ono dlatego, że niemożliwe jest zadowolić chociażby w części tych wszystkich uprzywilejowanych. Zdemobilizowanych żołnierzy Wojska Polskiego, zasłużonych — a który żołnierz Wojska Polskiego zdemobilizowany nie jest zasłużonym? — jest półtora miliona, inwalidów zarejestrowanych jest 320.000. mówię tylko o zarejestrowanych, weteranów jest 1.700. wdów po weteranach 1.450. emerytów 34.000. sierot i wdów po funkcjonariuszach państwowych i autonomicznych Około 50.000. razem tedy przy tej rozpiętości mamy 2 miliony osób i instytucyj uprzywilejowanych, a koncesji wszystkiego mamy 72.000. z tego blisko 50.000 znajduje się już w rękach uprzywilejowanych. Pozostaje tedy do rozdziału jeszcze 22.000 koncesji wogóle.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(P. Matłosz: Więc o co tyle hałasu? P. Smoła: Wiele hałasu o nic.)</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#BernardHausner">Chciałbym odpowiedzieć p. Matłoszowi, że nam nie chodzi o koncesje, ani o koncesjonariuszy, lecz o to, żeby ustawy, które zostają przez ten Sejm uchwalone, były szanowane, bo w ustawach widzimy rękojmię praworządności Polski.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#komentarz">(P. Smoła: A ustawy podatkowe?)</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#BernardHausner">Kochany p. pośle Smoła, z Wyzwolenia, co do podatków, możemy się zrównać; nie mówię o jednostkach, tylko o klubach, przeprowadźmy dokładny rachunek, który klub komu co winien.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#BernardHausner">Sprawa ta zatem jest zupełnie nierealna. Inwalidzi są w błędzie, jeżeli sądzą, że oprócz tych koncesji, które posiadają, dostaną cokolwiek więcej. Szermowanie hasłem, że chodzi tu o obronę obrońców Ojczyzny, „tych którzy krew przelali za Polskę” i wolność, jest nadużywanie flagi inwalidzkiej, która i nam jest tak samo droga, jak każdemu innemu.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#BernardHausner">A zatem zdaje mi się, że udowodniłem, że to rozporządzenie jest w sprzeczności z ustawą i że jest pod względem życiowym zupełnie nierealne, pod względem zaś konstytucyjnym, oznacza ono przekreślenie w zupełności naszej Konstytucji. Jak gdyby parawanem posługuje się rozporządzenie art. 44 i na ten artykuł się powołuje. Chce Panom zacytować art. 44 naszej Konstytucji, który jest największą zdobyczą konstytucyjną. Artykuł ten daje wprawdzie Prezydentowi prawo wydawania rozporządzeń wykonawczych, zarządzeń, rozkazów, zakazów, ale tylko celem wykonania ustaw i z powołaniem się na odpowiednią ustawę, nigdy zaś nie może rozporządzenie stać w sprzeczności z ustawą. Powoływanie się tedy na artykuł 44 Konstytucji naszej, jest wprost jej nadużyciem.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#BernardHausner">A nie tylko pod tym względem oznacza to rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej przekreślenie naszej Konstytucji, Postanawia ono, że koncesje mają być odebrane bez wypowiedzenia i bez odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#komentarz">(P. Smoła: Za cudzą własność jeszcze odszkodować?)</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#BernardHausner">Nie chce wchodzić głębiej w sprawę, czem są koncesje, czy są prawem nabytem, jus kwesitum, czy też tylko umową handlową, czy przywilejem. Zobaczmy jak się na to zapatrują konstytucje państw zachodnio-europejskich, jak się zapatruje nasza Konstytucja, jak na to się zapatruje ustawodawstwo staropolskie przedrozbiorowe. Bardzo poważni prawnicy zagraniczni i nasi twierdzą, że koncesje podpadają pod pojęcie t. zw. jus kwesitum, Austriacka ustawa z dnia 15 marca 1883 r. (Dz., Ustaw nr. 39) o przemyśle gospodnio-szynkarskim, jako też austriacka ustawa z 5 lutego 1907 r. (Dz. Ustaw Nr. 26), uważa odebranie koncesji za karę, a austriackie ministerstwo spraw zagranicznych, orzeczeniem z dnia 14 grudnia 1902 r. 1. 48,125, orzekło, że nadanie koncesji z prawem odebrania bez podania powodów nie da się pogodzić z ordynacją przemysłową. Ordynacja przemysłowa francuska, przewiduje odebranie koncesji za karę w 4 wypadkach, mianowicie: 1) z powodu powtórzenia przestępstw w związku z wykonaniem przemysłu, 2) z powodu wprowadzenia władzy w błąd, 3) z powodu zasądzenia karnosądowego, 4) w razie popadnięcia koncesjonariusza w konkurs. To są te cztery wypadki, w których ustawa francuska przewiduje możność odebrania koncesji. Najwybitniejszy prawnik niemiecki, profesor uniwersytetu w Heidelbergu, dr. Georg Mejer, o tej materii pisze w dosłownem tłumaczeniu co następuje: Ograniczenie osobistej wolności działania obywatelskiego, przez wprowadzenie państwowych monopoli jest ciężkiem naruszeniem ekonomicznych interesów obywatelskich. W takich zwłaszcza razach, gdzie idzie o naruszenie „Vermogenswert” t. zn. wartości majątkowej, Państwo powinno płacić odpowiednie odszkodowanie”. Tyle pisze Mejer w swem dziele „Der Staat und die erworbenen Rechte”, „Państwo i prawa nabyte” na stronicy 42 i 44, wydanie lipskie, z r. 1895. W ustawodawstwie francuskiem i angielskiem wszelkie tytuły prawne, związane z najmniejszą dochodowością, cieszą się szczególną ochroną prawa, i tylko z powodu trudności znalezienia odpowiednich środków odszkodowania nie można było wprowadzić ani we Francji, ani też w Belgii monopolu spirytusowego, ani też zamierzonego monopolu handlu zbożem.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#BernardHausner">Sprzeczne jest tedy rozporządzenie z konstytucjami zachodnio-europejskiemi, ale tak samo jest sprzeczne z naszą Konstytucją polską. W art. 99 naszej Konstytucji znajduje się wyraźny przepis, który powiada, że zniesienie lub ograniczenie własności obywateli polskich, może nastąpić tylko za odszkodowaniem.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Własności, a to nie jest własność?)</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#BernardHausner">Ograniczenie jakiejkolwiek własności obywateli polskich może nastąpić tylko za odszkodowaniem. To chyba jasne. Ale może pod tym względem Panów przekona ktoś inny, nie ustawodawca francuski, nie ustawodawca angielski, ani niemiecki, ani też nasza Konstytucja, lecz prawo staropolskie,...</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#komentarz">(Głos: Pan naciąga trochę)</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#BernardHausner">... prawo polskie prywatne. Cytuję tu doktora.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#komentarz">(P. Herz: To Żyd.)</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#BernardHausner">Panie Kolego Herz, Przemysław Dąbkowski nie ma nic wspólnego z żydami, Przemysław Dąbkowski, jeden z najlepszych prawników w swem dziele „Prawo Prywatne” tom II str. 204 i 334, ujmuje tę sprawę w sposób następujący, na podstawie prawa staropolskiego: „Przez szkodę rozumiano w Polsce każdy uszczerbek praw, zarówno majątkowych, jako też i niemajątkowych, o ile z powodu takiego uszczerbku wynika jakakolwiekbądź szkoda, którą wyrządza Państwo, z rozmaitych względów, czy to ze względów publicznych, czy też ze względów ogólnych, czy z powodu godziwości”. W tych wszystkich razach obowiązuje odszkodowanie. Powołuje Dąbkowski Volumina Legum V tom, edycja petersburska z r. 1860. Jest to dzieło, z którego wszyscy uczeni prawnicy czerpali swoją mądrość, jest to krynica mądrości, która ma za sobą nie rok, nie dziesięciolecie, lecz wieki. I w tych właśnie Volumina Legum znajduje się na str. 208, ustęp 486, który postanawia wyraźnie, że w razie jakiejkolwiek szkody materialnej musi państwo dać odszkodowanie, „salvis juribus a Republic a datis”, bez względu na to, kiedy i w jakim celu państwo prawo odbiera. Sądzę, że ci, którzy nie chcą przekreślać tradycji prawa polskiego, nie dopuszczą do tego, ażeby zostało wydane rozporządzenie, które dekretuje wprost bez odszkodowania odebranie prawa, w którego posiadaniu znajdują się u nas rodziny. Jasne tedy, w jakiej sprzeczności z Konstytucją polską i prawem polskim znajduje się to rozporządzenie.</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#komentarz">(Głos na ławach Wyzwolenia: Ale w dawnem prawie polskiem żydom wolno było mieszkać tylko w pewnych dzielnicach miasta. Jeżeli Pan się powołuje na dawne prawo polskie, to niech to Pan sobie przypomni.)</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#BernardHausner">A teraz kilka uwag natury fiskalnej. Proszę Panów. Monopole państwowe są przedsiębiorstwami, obliczanemi wyłącznie na dochód. Na ich to dochodach opiera się głównie nasz budżet; dochody z monopolów są ową osią, owym stałym punktem, dookoła którego obraca się cały budżet. Wszystkie inne pozycje budżetowe ulegają bardzo często wahaniom, najmniejszym wahaniom podlegają te pozycje, które pochodzą właśnie z monopolów. Nasz budżet przewiduje na 1925 r. w dochodach z monopolów 356 milionów zł. Z charakteru przedsiębiorstwa wynika, że jeżeli ma ono być dobrze prowadzone, musi być prowadzone fachowo i po kupiecku, Tylko ludzie fachowi, pewni i doświadczeni są w stanie uzyskać z przedsiębiorstw dla Państwa większy dochód. Odwrotnie zaś bywa, jeżeli się powierza choćby najrentowniejsze przedsiębiorstwa ludziom niefachowym. Poddaję to pod sąd Wysokiego Sejmu, czy np. taka „Nuza” we Lwowie, która posiada 5 czy 6 hurtowni, albo bursa im. Teodorowicza, albo Koło Matek, może lepiej prowadzić przedsiębiorstwo handlowe od kogoś, który posiada odpowiednie fachowe wykształcenie od lat. Proszę Panów, nie poruszyłem dotychczas sprawy inwalidów, do tej sprawy wrócę, mówię na razie o tych innych uprzywilejowanych kategoriach, o „Nuzach”, „Guzach”, „Guzohanach”, „Puzapach”. Panowie, po doświadczeniach, któreśmy porobili w Polsce z „Puzapami”, których dyrektorowie zostali zamknięci i oddani pod klucz na lata za sprzeniewierzenia, za szukanie tylko osobistych korzyści, po tych smutnych próbach, mielibyśmy wrócić do tych instytucji? Pozwolę sobie przytoczyć kilka danych o „Nuzie”, które mam pod ręką. „Nuza” jest to stowarzyszenie, które rzekomo ma służyć celom publicznym, i posiada różne hurtownie w różnych punktach naszego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#komentarz">(Głos: Czy ma także koncesje?)</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#BernardHausner">Ma oczywiście koncesję hurtową, na podstawie koncesji hurtowej ma prawie zmonopolizowaną sprzedaż wszystkich artykułów tytoniowych. We Lwowie samym mamy 15 hurtowni, z tego 13 znajduje się w rękach uprzywilejowanych, a 2 w rękach nieuprzywilejowanych, a ukwalifikowanych. Otóż te dwie hurtownie, które się znajdują w rękach nieuprzywilejowanych, płacą tyle podatków pośrednich i bezpośrednich, ile razem wzięte te 13 hurtowni. Przedsiębiorstwa w ręku ludzi fachowych, są wprost kopalniami złota dla skarbu, natomiast przedsiębiorstwa państwowe w rękach ludzi uprzywilejowanych, ale niefachowych niszczą Państwo, doprowadzają je do ruiny i katastrofy finansowej.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#BernardHausner">Twierdzi się, że inwalidom należy się wynagrodzenie, my jesteśmy ostatnimi, którzyby mieli odwagę zaprzeczyć temu, ażeby ludzie, którzy krwawili się dla Ojczyzny, nie dostali tego, co się im należy. Ale proszę Panów, pytam się Was, jako ludzi praktycznych, jako obywateli, jakbyście postąpili, gdybyście mieli fabrykę, przedsiębiorstwo, folwark, gdyby do Was przyszedł przyjaciel, wobec którego macie wielkie zobowiązania życiowe? Jeżeliby się do tego nadawał, to byście go przyjęli do spółki do tego interesu, ale jeżeli się ten przyjaciel nie nadaje do tego interesu, i jeżeli macie w tym interesie człowieka, bardziej się nadającego, to każdy, ktoby nie chciał być posądzony o lekkomyślność, ktoby nie chciał być posądzony o to, że sam podcina konar, na którym siedzi, odpowie na to: Temu przyjacielowi oddam wszystko, ale gospodarstwo niech idzie swoim trybem, według zasady: Imperatori, quod est imperatoris. Kiedy się pytano Chrystusa, co trzeba dać cesarzowi, odpowiedział: „Cesarzowi, co się cesarzowi należy”. Inwalidom, co się inwalidom należy, ale łączenie filantropji z przedsiębiorstwem oznacza wyświadczenie najgorszej przysługi tym spólnikom, których się przyjmuje w nadziei, że z tej spółki będą coś mieli, oznacza psucie warsztatów pracy dobrze zagospodarowanych.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#BernardHausner">Panowie wiedzą, że w Niemczech kult armii doszedł wprost do fetyszyzmu i dziś jeszcze w Niemczech powojennych istnieje ten splendor, którym się otacza armię, a chociaż Niemcy są pod względem organizacyjnym najlepiej urządzone, nie wpadły na ten pomysł, ażeby łączyć filantropię z interesem i przedsiębiorstwem. Inwalidzi są utrzymywani, daje się im, co się może, ale interes interesem. A Panowie chcą być bardziej praktyczni, niż najpraktyczniejsze państwo na świecie! Uważam tedy złączenie filantropji z przedsiębiorstwem państwowem za rzecz zupełnie chybioną i mylną, uważam to także za łudzenie szerokich sfer inwalidzkich, bo, wobec tej rozpiętości kategorii, które dopuszcza rozporządzenie, inwalidzi mało co otrzymają z tych przedsiębiorstw, ponad te, które są już w ich rękach.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Jest kolejność.)</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#BernardHausner">Jest, p. poseł Polakiewicz ma rację. Na pierwszem miejscu są postawieni inwalidzi, na drugiem emeryci.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Najprzód wdowy i sieroty, potem emeryci.)</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#BernardHausner">Ale kolejność do niczego nie obowiązuje władz administracyjnych. Przecież każdy, który w tej ustawie jest wymieniony, ma również prawo do żądania, żeby uprawnienia, które mu się z tej ustawy należą, były jemu nadane.</u>
          <u xml:id="u-21.36" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Ale w kolejności.)</u>
          <u xml:id="u-21.37" who="#BernardHausner">Kolejność do niczego nie obowiązuje, to Panu powie każdy prawnik. Dlatego jest to tylko łudzenie inwalidów. Oczywiście, jest to rzecz bardzo wygodna, bardzo patriotyczna, występować w obronie inwalidów. Dziś do mnie przyszli inwalidzi — przyznaję, inwalidzi żydzi, ale byli też inwalidzi nie żydzi — dwie kategorie się zeszły i obie żądały, każda czegoś innego. Pierwsza kategoria, inwalidzi żydzi oświadczyli, że jeżeli Koło Żydowskie nie zejdzie z tej platformy, na której się znajduje, to żaden poseł żydowski nie będzie mógł zjawić się odtąd na ulicy, a ja osobiście pozatem dostaję pewne liściki, które ze mną osobiście chcą się rozprawić.</u>
          <u xml:id="u-21.38" who="#komentarz">(Głos: Wyrok śmierci.) Gdybym nie miał tego głębokiego poczucia, że bronię tu rzeczy słusznej i sprawiedliwej, nie czyniłby tego.</u>
          <u xml:id="u-21.39" who="#komentarz">(P. Smoła: Filar polski.)</u>
          <u xml:id="u-21.40" who="#BernardHausner">Panie Kolego Smoła, moje barki są tak samo silne jak Pańskie. Kiedy trzeba będzie je nadstawić, aby podtrzymać Państwo, to będę tak samo nadstawiał, jak Pan.</u>
          <u xml:id="u-21.41" who="#komentarz">(Głos: Trzymamy za słowo!)</u>
          <u xml:id="u-21.42" who="#BernardHausner">Nie potrzeba, bo dałem dowody tego w przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-21.43" who="#komentarz">(Głos: Nie Pana osobiście.)</u>
          <u xml:id="u-21.44" who="#BernardHausner">A teraz chce p. referentowi i inwalidom wykazać, jak wogóle sprawa, o którą się rozbijają, jest drobnostkowa. Proszę Panów, Panowie jesteście w błędzie, jakoby hurtownie tytoniowe, albo przedsiębiorstwa tytoniowe były kurą, znoszącą złote jaja. W rzeczywistości tak nie jest. W cyfrach rzeczy przedstawiają się następująco: od każdej hurtowni dostaje przedsiębiorstwo 10% brutto; jeżeli dobrze idzie, to przynosi taka trafika nie więcej, jak 400 zł miesięcznie, przy własnym kapitale i własnej pracy. O ile chodzi o te drobne sprzedawanie tytoniu, to one przynoszą na miesiąc 100. 150. a w rzadkich razach 200 zł.</u>
          <u xml:id="u-21.45" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski).</u>
          <u xml:id="u-21.46" who="#BernardHausner">Dlatego też mieliśmy wypadki, że w obrębie jednej dyrekcji skarbowej lwowskiej kilkuset inwalidów złożyło koncesje, które otrzymali według ustawy inwalidzkiej; każdy inwalida, jeżeli dochód, który wykazuje z pewnego przedsiębiorstwa, przekracza podwójną ilość jego renty inwalidzkiej, musi się zrzec tej renty. Okazuje się, że w kilkuset wypadkach inwalidzi musieli zrzec się nie renty, lecz koncesji, ażeby napowrót przyjść w posiadanie rent inwalidzkich. Z tego widać, że ta sprawa wcale nie jest tak ponętna i zyskowna. Ktoś z panów z prawicy powiedział mi przed kilkoma miesiącami: nam chodzi o zupełnie coś innego, o to, żeby handel przeszedł także w ręce nieżydowskie, ażeby Żydzi nie mieli monopolu handlu. Proszę Panów, jakkolwiek zapowiedź ostrej konkurencji jest bolesna, to przecież musimy się z tą myślą pogodzić. Ale co innego konkurencja, a co innego wyrzucać ludzi na bruk. Panowie czytaliście dziś w „Dwugroszówce” apel wszystkich właścicieli...</u>
          <u xml:id="u-21.47" who="#komentarz">(Głos: Oni się z Wami dobrze rozumieją.)</u>
          <u xml:id="u-21.48" who="#BernardHausner">... koncesji szynkarskich do Sejmu wystosowany, w tym apelu powiedziano, że kwestia monopolu nie jest wcale kwestią żydowską, że ona jest kwestią ogólną. W Wielkopolsce, na Pomorzu i tu jest bardzo mało koncesji w rękach Żydów, przeważnie są w rękach chrześcijańskich,...</u>
          <u xml:id="u-21.49" who="#komentarz">(Głos: Więc o co Wam chodzi?)</u>
          <u xml:id="u-21.50" who="#BernardHausner">... i nie poruszałbym tej kwestii ze stanowiska religijnego, ani narodowościowego, gdyby się to tu nie było stało. Na komisji walczyłem wyłącznie argumentami rzeczowemi i prawnemi, a brzydziliśmy się demagogią, wołaniem w stronę ulicy i rozjątrzaniem namiętności. Pozostawialiśmy to innym.</u>
          <u xml:id="u-21.51" who="#BernardHausner">Wykazaliśmy nierealność, antykonstytucyjność i szkodliwość rozporządzenia aż nadto jasno. Szkodliwe jest ono także dlatego, że Państwo w swych dochodach dozna 50 milionów uszczerbku dlatego, że koncesjonariusze nieuprzywilejowani płacą conajmniej 1.000 zł rocznie jako zwrot zysków i w postaci najrozmaitszych podatków, a uprzywilejowani właściciele albo nic nie płacą, albo bardzo mało.</u>
          <u xml:id="u-21.52" who="#BernardHausner">Powiedziano nam na komisji, że nasz budżet jest budżetem inwalidzkim; dlaczego? bo przeznacza 63 miliony na pensje inwalidzkie. Zdradzę tu tajemnicę: w roku zeszłym istotnie pozycja naszego budżetu w rozchodach wynosiła 63 miliony w rentach inwalidzkich, a teraz przy nadaniu 7.000 nowych koncesji dla inwalidów, wstawiliśmy do budżetu tegorocznego nie 63 miliony, lecz 78 milionów na renty dla inwalidów,</u>
          <u xml:id="u-21.53" who="#komentarz">(P. Bigoński: Rejestracja postąpiła naprzód.), a zatem wstawiliśmy kwotę o 15 milionów większą.</u>
          <u xml:id="u-21.54" who="#komentarz">(P. Bigoński: Kapitalizacja rent ma być przeprowadzona)</u>
          <u xml:id="u-21.55" who="#BernardHausner">Tak wyglądają oszczędności, płynące z tej ustawy, zapowiedziane przez jej inicjatorów.</u>
          <u xml:id="u-21.56" who="#BernardHausner">Z tego wszystkiego wynika, że rozporządzenie tak pod względem konstytucyjnym, jakoteż pod względem ustawowym, społecznym, obywatelskim, skarbowym i praworządności, jest jedną wielką negacją, która powinna być uchylona. Justycja est jundamentum regnorum, sprawiedliwość jest podstawa bytu każdego państwa. Jest to ślicznie ujęte w biblijnym wierszu: prawo i sprawiedliwość jest ostoją państwa. Ale czyż prawo i sprawiedliwość...</u>
          <u xml:id="u-21.57" who="#komentarz">(Głos: I obowiązki.)</u>
          <u xml:id="u-21.58" who="#BernardHausner">... może dyktować komukolwiek, aby wyrzucać ludzi z ich stanowisk i z warsztatów pracy, w których zajęci są od dziesiątek lat, a wsadzić nowych? Oznacza to wyjęcie szyby całej, a wstawienie innej, niewiadomo jeszcze, jakiej. Nic nie mam przeciw temu, żeby koncesje przeszły w ręce inwalidów. Proszę nam wierzyć, że raczej chcielibyśmy być obrońcami wyższych uczelni, bronić naszych interesów kulturalnych, niż szynkarzy, hurtowników tytoniowych, albo sprzedawców soli,...</u>
          <u xml:id="u-21.59" who="#komentarz">(Głos: Wam to do twarzy.)</u>
          <u xml:id="u-21.60" who="#BernardHausner">... ale sprawiedliwość jest jedna dla wszystkich, sprawiedliwość musi być jedna i dla obywatela, który siedzi za szynkwasem, i dla tego, który poniósł ofiarę dla państwa, jak wreszcie i dla tych, którzy w uczelni pracują nad dorobkiem kulturalnym narodu i państwa. Jedna sprawiedliwość i jedno prawo jest dla wszystkich, nie wolno łamać zasad sprawiedliwości dla żadnej, chociażby tak sympatycznej grupy społeczeństwa i narodu, jaką są inwalidzi.</u>
          <u xml:id="u-21.61" who="#BernardHausner">Nie miałem przyjemności i przyznaję, że boleję nad tem, wysłuchania bliżej argumentów p. dr. Polakiewicza.</u>
          <u xml:id="u-21.62" who="#komentarz">(Głos: Muzyka: Inny głos: Sam krzyczał, a teraz żałuje. Inny głos: Może Pan stenogram przeczyta?)</u>
          <u xml:id="u-21.63" who="#BernardHausner">Moją bronią i bronią klubu mojego nigdy nie były osobiste obrazy, dlatego też nie będę wcale reagował na sposób odezwania się p. dr, Polakiewicza, bo jeżeli p. dr. Polakiewicz chce osobiście się ze mną rozprawić, albo z kimkolwiek z klubu naszego, to zawsze stoimy do jego dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-21.64" who="#komentarz">(Poruszenie.)</u>
          <u xml:id="u-21.65" who="#BernardHausner">Jeżeli zaś chodzi o rzeczowe argumenty, to boleję nad tem, żem nie mógł ich wysłuchać, dlatego, że p. dr. Polakiewicz zapowiedział arsenał rzeczowych argumentów, a chociaż poszukiwałem rzeczowych argumentów, jednakże nie mogłem znaleźć ani jednego rzeczowego argumentu, któryby przemawiał za tem rozporządzeniem. Natomiast wszystko, w co wniknąłem, przemawia przeciw temu rozporządzeniu. Proszę Panów, nie chce przez to powiedzieć, że dziś nie stoimy na tem stanowisku, aby inwalidzi przyszli w posiadanie koncesji, ale niech się to stanie powoli, drogą ewolucji.</u>
          <u xml:id="u-21.66" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Za tysiąc lat.)</u>
          <u xml:id="u-21.67" who="#BernardHausner">niech to odbieranie nie staje się gwałtownie. Czegożeśmy się domagali od Panów? Panowie, uwzględnijcie tych ludzi, którzy już tyle a tyle dziesiątków lat są czynni w zawodzie, nie wyrzucajcie tych, którzy osiwieli w tym zawodzie, czyż chcecie, ażeby dziesiątki tysięcy ludzi, wyzutych ze swej egzystencji, wyrzuconych na bruk z przekleństwem na to ustawodawstwo, żyło tu w tem Państwie?</u>
          <u xml:id="u-21.68" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: 2 lata czasu.)</u>
          <u xml:id="u-21.69" who="#BernardHausner">Pan dr. Polakiewicz powołuje się na dwa artykuły. Powołuje się przedewszystkiem na to, że jest czas przejściowy, dwa lata, a secundo powołuje się na art. 4. Proszę Panów, jak w świetle argumentów przedstawiają się te dwa artykuły? Czyż jest możliwe, ażeby ktoś, kto przez całe życie pracował w pewnym zawodzie, przy tej ogromnej ciasnocie, w której obecnie znajduje się całe życie ekonomiczne w Polsce, mógł sobie znaleźć nowy warsztat pracy? Czy p. dr Polakiewicz i inni mogą przypuszczać na chwilę, ażeby to było możliwe? Potem się wskazuje na art. 4 rozporządzenia, który mówi, że w nadzwyczajnych wypadkach przysługuje prawo Rządowi, chociaż kto nie jest uprzywilejowany, zostawić mu koncesję. Cóż to jest?</u>
          <u xml:id="u-21.70" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Jest to wszystko.)</u>
          <u xml:id="u-21.71" who="#BernardHausner">Wszak dążymy do tego, żeby ten szynkarz nie był już narzędziem starosty, ani jakichś innych podrzędnych organów administracyjnych, żeby był człowiek godny, świadom swoich praw i obowiązków. Jeżeli Panowie zatrzymacie ten art. 4, wydacie biednego właściciela koncesji w ręce władzy administracyjnej, każdy starosta dysponował będzie swoim szynkarzem i swoim koncesjonariuszem. W imię godności obywatelskiej musielibyśmy zaprotestować przeciw tego rodzaju gospodarce. Chcemy mieć prawa na równi z innymi obywatelami,...</u>
          <u xml:id="u-21.72" who="#komentarz">(Głos: Obowiązki.)</u>
          <u xml:id="u-21.73" who="#BernardHausner">... tak jak chcemy spełniać wszystkie obowiązki wobec Państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.74" who="#BernardHausner">Tych kilka uwag miałem do wypowiedzenia w tej sprawie, a teraz pozwolę sobie odczytać w imieniu klubu, który reprezentuję, następującą deklarację,</u>
          <u xml:id="u-21.75" who="#komentarz">(Głos: Z muzyką.)</u>
          <u xml:id="u-21.76" who="#BernardHausner">W imieniu Koła Żydowskiego mam zaszczyt oświadczyć: „Wobec jawnie zamanifestowanej woli zadania nam gwałtu wbrew jasno brzmiącym przepisom Konstytucji, podnosimy z tego wysokiego miejsca jak najuroczystszy i stanowczy protest przeciw krzywdzie, pozbawiającej chleba dziesiątki tysięcy Żydów, a stanowiącej dalsze ogniwo w łańcuchu polityki eksterminacyjnej, stosowanej wobec ludności żydowskiej. Stwierdzamy, iż uznajemy w całej pełni prawo inwalidów do pełnego zaopatrzenia, ale stać się to winno kosztem całego społeczeństwa, a nie tylko kosztem pewnej grupy, przeważnie ekonomicznie słabych obywateli. Gdy prawda i słuszność przebić się nie mogą, na znak protestu opuszczamy salę.</u>
          <u xml:id="u-21.77" who="#komentarz">(Posłowie z Koła Żydowskiego wychodzą z sali.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JuliuszPoniatowski">Głos ma p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wysoki Sejmie! W komisji staliśmy na tem stanowisku, że Państwo ma prawo każdej chwili odebrać koncesje na sprzedaż artykułów monopolowych, a tembardziej ma prawo teraz to zrobić, gdy zostały utworzone nowe podstawy dla tych koncesji przez uchwalenie ustaw monopolowych, tak ustawy o monopolu tytoniowym, jak i spirytusowym, jakoteż po części i przez monopol solny, zadekretowany rozporządzeniem Prezydenta. Tembardziej zatem rewizja nadanych koncesji jest zupełnie na czasie, zupełnie odpowiednia i nie możemy dziś ani na chwilę kwestionować praw Rzeczypospolitej Polskiej do rozporządzania się temi koncesjami, które ona nadała, czy inni nadali, a które ma prawo nadać, czy odebrać w miarę tego, jak ustawy monopolowe w Polsce się uchwala.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JędrzejMoraczewski">Jasną jest rzeczą, że rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej opiera się na tej samej zasadzie — na prawie odebrania nadanych dotychczas koncesji bez odszkodowania. To jest zupełnie słuszne w naszem pojęciu i do wydania takiego rozporządzenia Rząd miał nie tylko formalne prawo na podstawie upoważnienia, ale i moralne prawo na podstawie obowiązujących ustaw. To też jeżeliśmy na komisji w drugiem czytaniu uchwalili inny wniosek, niż ten, który Komisja Skarbowa przedkłada Sejmowi, to dlatego, że rozpatrując to rozporządzenie Prezydenta, doszliśmy do przekonania, że niektóre rzeczy w niem powinne ulec zmianie, że one nie były ani tak dokładnie przemyślane, ani tak precyzyjnie wypowiedziane, jak to być powinno.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JędrzejMoraczewski">Jednym z najważniejszych momentów dla konieczności zmiany postanowień rozporządzenia Prezydenta jest to, że nie uwzględnia ono tego, co zdaniem naszem powinno się było przedewszystkiem uwzględnić, mianowicie niezamożnych osób. Jeżeli w rozporządzeniu Prezydenta jest powiedziane, że pierwszeństwo mają inwalidzi wojskowi, wdowy i sieroty po zaginionych, emeryci, wdowy i sieroty po emerytach, powstańcy z 1863 r., względnie wdowy po nich, to zdaniem naszem wszędzie tam należało dodać na początku słowo „niezamożni”,...</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: To będzie w rozporządzeniu wykonawczem.)</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JędrzejMoraczewski">... bo inwalida może być bardzo bogatym człowiekiem, na wojnie mógł się bić, mógł zostać inwalidą, ale może nie potrzebować tej koncesji dla zaspokojenia swoich potrzeb życiowych. Tak samo mogą być wśród emerytów, wśród wdów po zaginionych ludzie bardzo zamożni, którzy tego nie potrzebują. Dlatego stanęliśmy na stanowisku, że jeżeli już nie z innych względów, to z tego, ażeby uwzględnić niezamożnych inwalidów, uwzględnić niezamożne wdowy i sieroty, uwzględnić niezamożne osoby, pozostałe po zaginionych, należy to rozporządzenie poprawić.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JędrzejMoraczewski">Drugą okolicznością, która nam każe to rozporządzenie zmienić, jest oświadczenie Rządu. Rząd oświadczył, że na mocy art. 4 tego rozporządzenia zamierza zatrzymać wszystkie koncesje w rękach tych dotychczasowych posiadaczy, którzy mają 55 lat ukończonych i przez 15 lat mieli koncesje w swoich rękach, Art. 4 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, który powiada, że ze względu na gospodarcze interesy Państwa Minister Skarbu może koncesje, ulegające w myśl art. 1 cofnięciu, utrzymać w indywidualnych wypadkach, zasługujących na uwzględnienie, nadal w mocy, jest upoważnieniem Rządu do robienia tego i Rząd oświadczył, że zamierza skorzystać z tego prawa w taki właśnie sposób, aby nie cofnąć koncesji wszystkim, zwłaszcza aby nie cofnąć ich ludziom, którzy mają 55 lat życia ukończonych i przez 15 lat mieli koncesje w swoich rękach. To nam Rząd oświadczył i stąd wzięliśmy asumpt do tego, by to powiedzenie Rządu wstawić do ustawy, ażeby ograniczyć to pełnomocnictwo dane Rządowi, ażeby nie czynić z tego pełnomocnictwa przedmiotu, który mógłby Rząd korumpować, lecz wstawić to postanowienie do ustawy. Uważamy — choć nie ze względów politycznych — że to zamierzenie Rządu jest zupełnie słuszne, rozumne i logiczne, a z drugiej strony w najmniejszym stopniu nie krzywdzi inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JędrzejMoraczewski">Staliśmy też na tem stanowisku, że inwalida, który walczył dla Ojczyzny, czy w czasie wojny światowej choćby nawet w szeregach armii zaborczych, spełnił swój obowiązek obywatelski i wskutek tego został ranny, niezdolny do pracy, że on przedewszystkiem powinien dostać koncesję. Ale z drugiej strony tej krzywdy społecznej, której doznają inwalidzi przez to, że Państwo nie ma dość środków do ich wynagrodzenia, nie należy naprawiać drugą krzywdę społeczną, a mianowicie odebraniem chleba starcom, którzy nie są zdolni do zarobkowania, dlatego Komisja uchwaliła w drugiem czytaniu, żeby do niezamożnych, którzy skończyli 55 rok życia i conajmniej przez 10 lat wykonywają koncesję, zastosować to samo postanowienie co do inwalidów, to znaczy nie cofnąć im koncesji. Ponadto nie cofać koncesji takim, którzy przez 20 lat koncesje wykonywują.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, we wniosku mniejszości wkradł się błąd drukarski, mianowicie w punkcie e) powiedziane jest: „przed 1 stycznia 1925”, ma być oczywiście: „przed 1 stycznia 1905”.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JędrzejMoraczewski">Jeżeli się weźmie pod uwagę postanowienie ostatnie art. 1, że wspomniane koncesje nie będą cofnięte pod warunkiem, jeżeli były faktycznie wykonywane przez koncesjonariuszy, to Panowie się przekonają, że takich koncesji, któreby przez 20 lat w jednem ręku pozostawały i były faktycznie przez jednego koncesjonariusza wykonywane, będzie rzeczywiście minimalna ilość, że będzie minimalna ilość tych ludzi, którzy w tem rzeczywiście zawodowo pracują. To są względy na interes gospodarczy Państwa, bo nie można monopolu państwowego pozbawiać tych wszystkich ludzi, którzy umieją handlować, którzy umieją sprzedawać swój towar. My chcemy mieć dochód z monopolu, a jeżeli ten monopol pozbawimy zupełnie fachowych kupców, to on nie przyniesie dochodów i te dochody trzeba będzie w inny sposób zdobywać. Ja rozumiem, że taka sprzedaż nie jest wielką filozofią, bo tu niema konkurencji towarów, ale jednak hurtownie wymagają znajomości kupieckiej. Rozumiem, że detaliczna sprzedaż wymaga mniejszej znajomości, lecz sprzedaż hurtowa już tej znajomości wymaga, a przecież ze Skarbu Państwa biorą przedewszystkiem hurtownie. Sądzę, że przez postawienie takiego wniosku rzeczywiście nie robi się krzywdy nikomu.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#JędrzejMoraczewski">Zwracam Panom uwagę na to, że monopolu tytoniowego, ani koncesji na sprzedaż tytoniu, przed wojną nie było ani w zaborze pruskim ani rosyjskim, więc wskutek naszego wniosku wszystkie koncesje na sprzedaż wyrobów tytoniowych w b. zaborze pruskim i w b. zaborze rosyjskim są eo ipso cofnięte. To jest wielka ilość koncesji, ani jedna z nich nie została się w rękach dotychczasowych posiadaczy. Staliśmy tu na stanowisku tem, że koncesje, nadane w czasie wojny, były nadawane zawsze przez władze okupacyjne, które były władzami wojskowemi i wynagradzały w ten sposób za usługo wojskowe; to znaczy za szpiegowstwo. Dziś nie mamy najmniejszego powodu jako Państwo podtrzymywać tych koncesji, więc muszą one absolutnie ulec cofnięciu zarówno w Małopolsce, jak i w innych dzielnicach, na calem terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Stąd pochodzi ta liczba 10 lat wstecz dla ludzi, którzy mają 55 lat życia i są niezamożni.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#JędrzejMoraczewski">Nie rozpatrywaliśmy tej kwestii pod kątem widzenia wyznaniowych przyjaźni lub nieprzyjaźni, ani filosemityzmu, ani antysemityzmu, ani asemityzmu, kierowaliśmy się tylko względami skarbowemi, względem na słuszność i na sprawiedliwość, które nie wymagają tego — jeszcze raz powtarzam — aby jedną krzywdę społeczną, jaką ponoszą inwalidzi przez to, że nie są należycie wynagradzani, wyrównywać wyrządzaniem drugiej krzywdy społecznej. W trzeciem czytaniu praca drugiego czytania komisji została wywrócona, a jednak wniosek uchwalony w drugiem czytaniu był w znacznej mierze wnioskiem kompromisowym, bo prócz Koła Żydowskiego na ten wniosek w drugiem czytaniu prawie wszyscy się zgodzili...</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(P. Smoła: Myśmy się nie godzili.)</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#JędrzejMoraczewski">Może Wyście się nie godzili, ja już nie pamiętam, jak to było, czy Wyście się godzili, czy nie, ale ogromna większość komisji się zgodziła. Dlatego, gdy w trzeciem czytaniu ten wniosek został obalony, ale nie z powodów skarbowych i nie z powodów sprawiedliwości, ale z zupełnie innych powodów, raczej natury politycznej, wobec tego ja podtrzymałem tę uchwałę komisji z drugiego czytania jako mój wniosek mniejszości i obecnie go podtrzymuję.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#JędrzejMoraczewski">Myśmy nie mieli jeszcze wtedy od Rządu pewnych danych, któreby ilustrowały jak to ilościowo wygląda, ile w jakiej dzielnicy było koncesji i na jakie towary, i prosiliśmy Rząd o podanie tych szczegółów do wiadomości. Rząd podał nam ogólną cyfrę 70.000. Dziś rzuca się z tej trybuny, czy też na konwencie seniorów liczby takie, że 30.000 koncesji jest w ręku żydów, a 40.000 w ręku nieżydów. Ja nie wiem, czy to jest prawdą, czy nie, ja nie wiem, czy Rząd ma taką statystykę wyznaniową tych koncesjonariuszy,...</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Rząd ma specjalną statystykę na każde posiedzenie)</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#JędrzejMoraczewski">... ale w każdym razie byłoby dla nas interesującem, żeby przed decyzją w tej sprawie wiedzieć, ile jest koncesji hurtowych, ile jest detalicznych, w której dzielnicy ile ich jest, jak dawno ci koncesjonariusze mają koncesje, a wtedy moglibyśmy wiedzieć jak ten wniosek oddziała w razie uchwalenia go, to znaczy ilu ludzi utraci koncesję, a wielu nie utraci. Dlatego jabym proponował pod względem formalnym, żeby po przegłosowaniu wniosków większości komisji Sejm uchwalił odesłanie mego wniosku do komisji, ażeby po rozpatrzeniu się i po zapoznaniu się z materiałem statystycznym, który nam Rząd obecnie może przedstawi, można było osądzić, jakiby był skutek takiego wniosku. Może być, że po otrzymaniu takich dat mybyśmy ten wniosek podtrzymali lub cofnęli, dziś nie mogę tego przesądzać, bo my wszyscy dziś decydujemy na ślepo, nie rozpatrzywszy tych rzeczy w komisji. Na poprzedniem posiedzeniu nie mieliśmy danych statystycznych, teraz mamy daty, zbierane eks re tego wniosku. Dlatego na poprzedniem posiedzeniu stawiałem wniosek odesłania tej sprawy do komisji dla zbadania jeszcze raz tego nowego materiału statystycznego, który miał nam Rząd przedłożyć, którym już dziś rozporządza, niestety mój wniosek nie został uchwalony. Wobec tego proponowałbym, aby ten mój wniosek mniejszości, Wysoka Izba zechciała odesłać do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JuliuszPoniatowski">Głos ma p. Szmigiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AntoniSzmigiel">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AntoniSzmigiel">Gdyby nawet nie zachodziła potrzeba zaopiekowania się tysiącami inwalidów, po wielkiej wojnie światowej, gdyby nawet nie ten obowiązek, który jest ważny z różnych powodów, o czem następnie będę mówił, to rewizja koncesji powinna w Polsce nastąpić dlatego, że Polska zaczyna swój byt odrodzony po stu kilkudziesięcioletniej niewoli na nowo, że zaczynamy go od podstaw, zaczynamy go od kodyfikacji całego ustawodawstwa cywilnego, jak karnego tak konstytucyjnego, a musimy także rozwinąć to, cośmy już zapoczątkowali w ustawodawstwie społecznem, czyto robotniczem czy rolniczem, musimy go także zapoczątkować i przez wprowadzenie rewizji koncesji, które wiele pozostawiają do życzenia. Wszyscy bowiem wiemy, że koncesje, na których obronę pp. posłowie z Koła Żydowskiego oprócz argumentów obstrukcji, znanych z parlamentu wiedeńskiego czy sejmu galicyjskiego, używają także argumentów politycznych, powołując się na różne ustawodawstwa, na różne autorytety prawne, powołując się na bardzo nam miłą tradycję ustawodawstwa polskiego, bo na volumina legum, że obecne koncesje w Polsce wogóle, a monopolowe, czyli skarbowe specjalnie, nie pochodzą od Polskiego Rządu i nie mają nic wspólnego z polskiem ustawodawstwem i z tradycją volumina legum. My przecież wiemy, że tych wszystkich koncesji Rząd Polski ani władze polskie nie nadawały. Nie negujemy tych niewielu koncesji, które w erze niepodległego Państwa Polskiego władze polskie nadały ludziom, którzy na to zasługiwali, ale w ogólności mamy do czynienia z koncesjami i koncesjonariuszami, którzy byli obdarowani przez kogoś całkiem innego. Mamy do czynienia z koncesjami i koncesjonariuszami, które nadały rządy zaborcze i państwa, z któremi musieliśmy walczyć, i jak musieliśmy walczyć i zwalczaliśmy to państwa, tak samo musimy zwalczać wszelkie pozostałości po nich.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AntoniSzmigiel">Nie chce mówić więcej o tem, komu państwa zaborcze, a specjalnie „nasza” Austria koncesje nadawały.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#komentarz">(Głos: Żydom przedewszystkiem.)</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#AntoniSzmigiel">Panowie dobrze wiecie, że to był panis bene merentium, był to chleb dla dobrze zasłużonych, ale nie dla dobrze zasłużonych dla sprawy polskiej, lecz dla sprawy austriackiej, może dla c. k. austriackich Polaków, którzy naówczas w Małopolsce rządzili. Ale o tem narazie skończę.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#AntoniSzmigiel">Ja chce mówić tylko o rewizji koncesji na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej w tym sensie, który my chcemy w życie wprowadzić, w sensie zaopatrzenia ludzi, zostających na opiece Państwa Polskiego, ludzi których zaopatrzenie jest nie tylko obowiązkiem jakimś humanitarnym i politycznym, ale ma bardzo wybitny wpływ na obronę Państwa, na nasze stanowisko mocarstwowe. Panowie przecież wiecie, że Polska jest w wyjątkowo złem położeniu obronnem. Nie ma bowiem na żadnej granicy przyjaciół specjalnych, a ma dwóch bardzo wrogich nieprzyjaciół. Takie lub inne zaopatrzenie inwalidów ma bardzo wybitny wpływ na usposobienie armii...</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Głos: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#AntoniSzmigiel">... i Polska się z tem bardzo liczyć musi. To też już w ustawie, którą Polska na wzór innych państw sąsiednich powojennych, wprowadziła, w ustawie o zaopatrzeniu pieniężnem inwalidów, która może doskonale konkurować z innemi, nawet bardzo dobremi ustawami tego rodzaju w innych państwach, w tej ustawie już to w poszczególnych artykułach, już to w specjalnych rezolucjach było powiedziane, że Rząd Polski, władze polskie, są zobowiązane, oprócz zaopatrzenia pieniężnego, dawać inwalidom zdolnym do tego fizycznie i umysłowo, także zajęcie, a więc pracę, powoływać ich do urzędów, nadawać im koncesje, i te rzeczy, chociaż powoli, jednak były wykonywane. Ale ponieważ zarówno akcja zaopatrywania inwalidów w renty miesięczne, jak i akcja udzielania im koncesji nie szła tak, jak sobie tego społeczeństwo i Sejm i jak sobie tego inwalidzi życzyli, więc sfery odpowiedzialne wpłynęły na Rząd i w tej ustawie sanacyjnej, na którą powoływał się p. Hausner, w art. 10. czy 9, postanowiliśmy, ażeby Prezydent Rzeczypospolitej wydał takie rozporządzenie, na mocy któregoby w Polsce wogóle i zasadniczo przeprowadzono rewizję koncesji.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#AntoniSzmigiel">Proszę Panów, to rozporządzenie o rewizji koncesji nie jest wcale nowością polską, bo o tem samem pomyślały już i inne państwa, jak Francja i Włochy, i prawdopodobnie, jeżeli już nie wprowadziły w życie tej rewizji, to ją wprowadzą.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#AntoniSzmigiel">Jaka jest treść rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o rewizji koncesji, którą tutaj pp. posłowie z Koła Żydowskiego tak namiętnie zwalczają? Rozporządzenie to mówi, że w przeciągu dwóch lat wszelkie koncesje monopolowe, a więc spirytusowe, tytoniowe, solne, na sprzedaż sacharyny i t. d. mają być wypowiedziane dotychczasowym koncesjonariuszom, naturalnie o ile oni nie należą do grupy t. zw. uprzywilejowanych osób, czy to fizycznych, czy prawnych, i w przeciągu dwóch lat mają być nadane ludziom z tej grupy uprzywilejowanej. To jest całkiem naturalne, że na pierwszem miejscu postawiono inwalidów, jest całkiem naturalne, że postawiono także rodziny po zmarłych inwalidach, po poległych na wojnie i zaginionych na wojnie. A także jest zupełnie naturalne, że wciągnięto tu i weteranów powstań polskich i innych walk o niepodległość Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#AntoniSzmigiel">Jednakowoż moglibyśmy nawet zgodzić się na to, chociażby przez to nie chcieli obalać samego rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, aby istotnie wykluczyć z grona tych uprzywilejowanych osób fizycznych i prawnych te instytucje, które sięgają po koncesje monopolowe nie dla życia, nie dla zarobkowania, ale dla zysków, dla wzbogacenia się i dlatego uwagi pod tym względem p. Hausnera zupełnie mi odpowiadają. Oczywiście takie instytucje jak Nuza, Guza, czy inne kooperatywy, choćby nawet kółka rolnicze, mogłyby się obejść bez monopolu skarbowego, bo mają wiele innych agend przemysłowych i handlowych, a koncesje monopolowe możnaby pozostawić ludziom istotnie zasłużonym na polu walki o niepodległość, a tamte instytucje, które są wciągnięte do grupy uprzywilejowanych, możnaby odsunąć.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Głos: Niema niebezpieczeństwa.)</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#AntoniSzmigiel">Posłowie z Koła Żydowskiego przeciw rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, które nie przyszło nagle z nieba, lecz było przygotowywane na posiedzeniach w Rządzie, w prezydjum i Rady Ministrów ze wszystkiemi klubami, prawdopodobnie brali w tem udział także posłowie żydowscy, było też przygotowywane na posiedzeniach komisji opieki społecznej i inwalidzkiej, wytoczyli walkę na wszystkich frontach: w gazetach, na wiecach i w Sejmie. Posłowie żydowscy wiedzieli o tem, że takie rozporządzenie z końcem roku 1924 albo z początkiem 1925 wejdzie w życie, a jednak nie starali się przeciwstawić temu w owym czasie, tylko akurat dziś, kiedy rozporządzenie zostało przygotowane i przedstawione Prezydentowi przez Rząd po głębokim namyśle do podpisania i kiedy, jako podpisane przez Prezydenta weszło w życie, dziś dopiero zrobili gwałt w Sejmie. Tu, poza walką życiową o rewizję koncesji kryje się jeszcze inna rzecz, chęć skompromitowania Państwa. Żydzi chcą nie tylko wywalczyć te koncesje, czemu ja się wcale nie dziwię, bo oni rzeczywiście umieją chodzić koło interesu i wiedzą, o co walczyć. Jedni powiedzieli, że te koncesje przynoszą wielkie zyski, a poseł Frostig zabawił się nawet w denuncjanta skarbowego i podał Ministrowi Skarbu, że są inwalidzi, którzy zarabiają po 1000. 2000. a nawet 3000 zł miesięcznie. Proszę Panów, myśmy jednakże nigdy nie byli świadkami wypadku, żeby przed nadaniem koncesji inwalidom, którykolwiek z posłów żydowskich wystąpił na tej trybunie i powiedział, że ci i owi koncesjonariusze, żydzi czy nie żydzi, mają takie wysokie dochody, więc Ty Wysoki Rządzie, postaraj się o to, ażeby te dochody ukrócić. Myśmy tego nie słyszeli. Naprzykład w mojem powiatowem mieście, w Rzeszowie, była jedna koncesja — hurtownia tytuniowa. Miała ją jedna pani, spokrewniona z b. austriackim ministrem skarbu. Ona, jako arystokratka, nie potrzebowała sama jej wykonywać i, jak każdy szlachcic ma swojego pachciarza żyda, tak samo i ona miała swego pachciarza w postaci dzierżawcy hurtowni tytoniowej. I rzeczywiście ten pan, mający hurtownię tytoniową kilkanaście lat przed wojną i mając ją w czasie wojny, na tem nie stracił. Jeżeli w dzisiejszych ciężkich czasach, jak P. Frostig powiedział, w tych ciężkich czasach hurtownik może mieć tysiąc czy półtora tysiąca dochodu, to możemy sobie wyobrazić, ile taki dzierżawca hurtownik mógł mieć w Rzeszowie w czasie wojny i przed wojną. Wtedy było wszystko w porządku, nikt nie występował z denuncjacją do rządu, że ten pan ma za duże dochody. Dzisiaj w Rzeszowie są 4 hurtownie tytoniowe i 4 hurtowników. Trzema są 3 spółki inwalidów, a jednym Składnica Kółek rolniczych. W tym stanie rzeczy nie może być mowy o wielkich zyskach z hurtowni, ale życie i utrzymanie ludzie mają. Jednak jabym wcale nie powiedział, żeby Skarb Państwa na tem tracił, jak twierdzi p. Frostig, że hurtownicy inwalidzi płacą mniejszy podatek z tych 4 nowych hurtowni, niż przedtem żyd z jednej hurtowni. Przypuszczam, że od 3 do 4 koncesjonariuszy inwalidów Rząd w formie różnych stempli od podań, w formie różnych podatków: obrotowego, dochodowego, prowizji, więcej podatków ściągnie, niż od jednego koncesjonariusza żyda czy nie żyda, który im jest bogatszy, im jest możniejszy, tem większe ma wpływy u władz i większe ulgi podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#AntoniSzmigiel">Ponieważ pp. posłowie z Koła Żydowskiego walczą o zatrzymanie koncesji skarbowych, w imię nie czego innego, tylko w imię prawdy i sprawiedliwości,...</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(Głos: Tradycji.)</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#AntoniSzmigiel">... proszę Panów łaskawych, jabym chciał się zapytać, czy to jest sprawiedliwość, ażeby jedni ludzie wojowali, ginęli na wojnie, tracili zdrowie i żyli po wojnie jako kalecy, jako istoty upośledzone, ażeby jedni ludzie żyli kilka a może nawet i kilkanaście lat po wojnie w lepiankach, w nędzy, ginęli na tyfus, dżumę i inne choroby, a z drugiej strony, żeby byli ludzie ukoncesjonowani przez dawne rządy zaborcze, którzy przed wojną już mieli koncesje i dobrze z nich żyli, gdyż skoro dziś po wojnie tak dobrze zarabiają, jak mówił p. pos. Frostig, to przedtem musiało się dziać jeszcze lepiej, żeby ci ludzie, którzy zamiast pójść na front, walczyli za swoją ladą koncesjonarską, po wojnie zostawali przy swoich koncesjach, czy to jest sprawiedliwość? Jedni obywatele mają się bić, ryzykować życie, nadstawiać piersi poto, aby panowie koncesjonariusze mogli mieć spokój i w spokoju handlować, targować i zarabiać?</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(Głos na ławach żydowskich: Mają koncesję na czyszczenie butów.)</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#AntoniSzmigiel">Nie przypuszczam, by posłowie z Koła Żydowskiego opiekowali się specjalnie interesami innych koncesjonariuszy, nie żydów, jakkolwiek mówią, że nie chodzi im specjalnie o koncesjonariuszy żydowskich, ja chce w to wierzyć, ale jednak nie widzieliśmy tu nigdy, żeby posłowie żydowscy występowali w obronie interesów innej kategorii, np. rolnictwa, które specjalnie żydowskiem nie jest...</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Reforma rolna przeszła żydowskiemi głosami.)</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#AntoniSzmigiel">Przeszła na papierze, ale my z tej reformy rolnej chleba nie jemy. Czy to może jest sprawiedliwość, ażeby ci panowie żydzi, których w Polsce jest poważny procent, bo przeszło 10. dzierżyli 80% koncesji? P. pos. Hausner niczego innego nie żąda, tylko sprawiedliwości, równych praw. Bardzo dobrze, my zastosujemy te równe prawa do Polaków i Żydów, katolików i izraelitów, ale do inwalidów. Zastosujemy je, damy to w odpowiednim stosunku inwalidom Polakom i inwalidom Żydom, bo my w interesie inwalidów Żydów tak samo instancjonujemy, jak w interesie inwalidów Polaków.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#AntoniSzmigiel">Ja nie widzę w tem specjalnej sprawiedliwości, żeby 10% izraelitów w Polsce musiało mieć 80% koncesji monopolowych, bo tak jest, to wiemy ze statystyki.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#komentarz">(P. Michalak: Numerus clausus tu zastosować.)</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#AntoniSzmigiel">A czy to jest sprawiedliwość, że Państwo Polskie dzisiaj ma akceptować politykę koncesyjną dawnych rządów zaborczych, bo tego chcą posłowie Żydzi? Czy my się mamy trzymać tych zasad i podtrzymywać tych koncesjonariuszy, których wyposażyła w koncesje np. Austria, bo ta dzielnica jest mi specjalnie na sercu? Czy to jest sprawiedliwość, żeby Polska nie miała swojej własnej polityki koncesyjnej? Ja w tem żadnej sprawiedliwości nie widzę. I wcale mnie akcja żydowska nie dziwi, tylko bym się dziwił polskiej większości, gdyby tej akcji antyrewizyjnej, żydowskiej, uległa.</u>
          <u xml:id="u-25.24" who="#komentarz">(P. Manterys: A ile Was to będzie kosztowało? P. Pryłucki: Pan swoją część dostanie. Wrzawa. Wicemarszałek Poniatowski dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-25.25" who="#AntoniSzmigiel">Ja chce stwierdzić, że posłowie żydowscy żądają dla siebie oczywistego przywileju z krzywdą przedewszystkiem inwalidów, a następnie tych wszystkich osób fizycznych, czy prawnych, które, według rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, zaliczone są do grupy uprzywilejowanych. Następnie stwierdzam, że posłowie żydowscy dążą także do osłabienia, do ośmieszenia autorytetu Sejmu, autorytetu Rządu, autorytetu Prezydenta Rzeczypospolitej, bo choć mieli przedtem wiele sposobności, aby rozporządzeniu zapobiec i wpłynąć, jeżeli nie wogóle na zaniechanie go, to przynajmniej na odpowiednie ukształtowanie tego rozporządzenia, stosownie do tych rezolucji, jakie tu obecnie przedstawili czy to oni sami, czy ich przyjaciele, jednak panowie posłowie z Koła Żydowskiego zaniechali tych wszystkich starań i dopiero dziś, kiedy rozporządzenie jest gotowe, wystąpili z gwałtowną przeciw niemu walką, w czem widzimy chęć poniżenia autorytetu Państwa i na to absolutnie pozwolić nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-25.26" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Wybrany naród ma swoje metody.)</u>
          <u xml:id="u-25.27" who="#AntoniSzmigiel">Polska nie dlatego robi rewizję koncesji, aby dokuczyć komukolwiek, a specjalnie narodowości żydowskiej, ale Polska prowadzi i musi prowadzić swoją specjalną polską politykę koncesyjną, ażeby handel, ażeby przedsiębiorstwa monopolowe oddać w ręce ludzi przedewszystkiem zasłużonych, a potem odpowiednich tak pod względem fachowym, jako i obywatelskim, a także i społecznym. Otóż w tem oświadczeniu uwzględniam i te rzeczy, które tutaj p. Marszałek Moraczewski był łaskaw przedłożyć. Oczywiście jest zupełnie jasną rzeczą, że jeżeli się ma do czynienia z podaniami inwalidów bogatego i biednego, w tym samym procencie upośledzonych, a chociażby nawet i nie w tym samym, to w każdym razie najpierw powinno się uwzględnić tego człowieka, który musi zapracować na życie, nie mając innych środków. To zresztą władze skarbowe biorą pod uwagę; nadaje się koncesje ludziom, mającym przygotowanie nie tylko fachowe, moralne i intelektualne, ale także i materialne, bo władze badają, jaki podkład materialny dany konkurent do koncesji posiada. I to oczywiście jest brane wydatnie pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-25.28" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Kto dostanie, biedni czy bogaci, bo biednym się mówi, że nie macie kapitału. P. Michalak: Chodzi nam o to, żebyśmy kapitał mieli, i nie martw się pan, będziemy go mieli.)</u>
          <u xml:id="u-25.29" who="#AntoniSzmigiel">Chcę jeszcze podkreślić, że inwalidzi wojenni muszą mieć zaopatrzenie, opiekę, koncesje i przywileje, bo zasługi w obronie kraju są specjalnemi zasługami, a ludzie, którzy stracili zdrowie, muszą być specjalną opieką Państwa otoczeni jako istoty upośledzone, które straciły swój największy skarb, jaki człowiek posiadać może, t. j. zdrowie, i to stracili ten skarb na rzecz Państwa i na rzecz reszty obywateli, bo oczywiście nie mówię o tych, którzy stracili życie. Posłowie żydowscy jednak nad temi kwestiami przechodzą do porządku dziennego i, według ich zdania, koncesje powinni zatrzymać ci ludzie, którzy do tego czasu te koncesje posiadali, oczywiście ludzie w przeważnej części zbogaceni, bo nie widziałem i nie znam koncesjonariuszy, szczególniej Żydów, którzyby zasługiwali na względy z tego powodu, żeby nie mieli potem z czego żyć.</u>
          <u xml:id="u-25.30" who="#AntoniSzmigiel">Nie chce mówić o art. 4 rozporządzenia, którego się specjalnie obawiam, i to podnosiłem na Komisji Inwalidzkiej i Opieki Społecznej, że on daje wielką furtkę dla Rządu, żeby dawni koncesjonariusze pozostali przy koncesjach. Byłbym bardziej zadowolony, żeby tego art. 4 nie było, jednak on istnieje i postanawia, że z ważnych powodów gospodarczych i majątkowych Minister Skarbu będzie mógł zostawić dawnych koncesjonariuszy w posiadaniu dotychczasowych koncesji. Nie zachodzi więc żadna potrzeba nowelizowania tego zarządzenia, bo art. 4 w zupełności zadość czyni tym żądaniom, które Panowie w formie rezolucji czy osobnego wniosku chcecie przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-25.31" who="#AntoniSzmigiel">Posłowie żydowscy, nie wiem, czy na Sejmie ale w każdym razie na komisji to podnosili, żeby w zamian za pozostawienie dotychczasowych koncesjonariuszy przy koncesjach, wprowadzić specjalny podatek na inwalidów. To już jest, nie chce tego nazywać skandalem, ale to jest conajmniej nie na miejscu, żeby w dzisiejszej dobie ogólnego przeciążenia podatkowego, którego chyba tylko posłowie żydowscy nie odczuwają, w Polsce wprowadzać nowy podatek specjalnie na inwalidów. To jest jedna strona medalu, A dalej, nie wiem, jakby ci biedni inwalidzi wyglądali, gdyby im ci podatnicy, i tak już obciążeni, ciągle wyrzucali ten specjalny podatek inwalidzki, To jest pomysł istotnie godny panów posłów z Koła Żydowskiego. Teraz jeszcze jedna rzecz. Panowie posłowie z Koła Żydowskiego z tą swoją troskliwością, życzliwością trochę się spóźnili, i to ich istotnie ośmiesza, że przychodzą z nią akurat wtedy, kiedy im czy ich współbraciom grozi utrata koncesji. Z taką rzeczą powinni byli wystąpić trochę wcześniej, w roku 1921, 1922, ale nigdy w roku 1925. To stawia oczywiście panów posłów z Koła Żydowskiego w odpowiedniem świetle i inwalidzi nie tylko polscy, ale i żydowscy ten manewr panów posłów z Koła Żydowskiego najzupełniej dobrze zrozumieli i odpowiednio ocenili.</u>
          <u xml:id="u-25.32" who="#AntoniSzmigiel">Akcja posłów żydowskich przeciwko rewizji koncesji absolutnie nie stoi na poważnym poziomie i nie odbywa się pod kątem widzenia państwowym i dlatego nie zasługuje na poważne traktowanie, Posłowie żydowscy bronią bowiem kogo? Nie bronią ani interesów Państwa, ani interesów społecznych, bronią tylko kilku, kilkunastu, czy kilkudziesięciu tysięcy zbogaconych koncesjonariuszy, przeważnie Żydów. Proszę Panów, ma się istotnie wrażenie, że monopol handlowy żydowski w Polsce, któryby Żydzi chcieli utrzymać w stanie nieograniczonym i nieuszczuplonym, chce podporządkować sobie także monopole państwowe, A ponieważ polska państwowa większość w Sejmie przeszkadza i mam nadzieję, że przeszkodzi tej zachłanności izraelskiej, stąd walka o nieograniczony żydowski monopol handlowy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-25.33" who="#AntoniSzmigiel">Jednakowoż jedną dobrą stronę dla Polski ma ta akcja przeciwrewizyjna posłów żydowskich. Oto świat cywilizowany, który dotąd stale był informowany przez propagandę żydowską, że Polska jest krajem ustawicznych pogromów żydowskich, raptem dowiedział się z mów sejmowych, z gazet i z wieców żydowskich przeciwkoncesyjnych, że Polska jednak nie jest krajem pogromów żydowskich, ale jest krajem koncesji żydowskich, które będą musiały przejść przez rewizję na rzecz inwalidów wojennych i innych uprzywilejowanych osób, czy fizycznych, czy prawnych.</u>
          <u xml:id="u-25.34" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Co Pan wie o świecie cywilizowanym!)</u>
          <u xml:id="u-25.35" who="#AntoniSzmigiel">Panie kolego, ja miałem o świecie cywilizowanym małe pojęcie, ale od panów posłów z Koła Żydowskiego wiele się dowiedziałem i mam nadzieję, że jeszcze więcej się dowiem,</u>
          <u xml:id="u-25.36" who="#AntoniSzmigiel">Polska racja stanu jest przy rozporządzeniu Prezydenta o rewizji koncesji, dlatego my, jako stronnictwo państwowe i reprezentujące ludność wiejską, która dostarczyła największego kontyngentu inwalidów, jesteśmy za tem rozporządzeniem Prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-25.37" who="#AntoniSzmigiel">Na zakończenie zgłaszam rezolucję: „Sejm wzywa Rząd do ścisłego wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o rewizji koncesji”.</u>
          <u xml:id="u-25.38" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JuliuszPoniatowski">Głos ma p. Matłosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefMatłosz">Wysoki Sejmie! Sprawa, dziś poruszana, nie jest drobnostką, ale rzeczą pierwszorzędnej wagi; dali temu wyraz posłowie żydowscy swojem zachowaniem. P. Hausner wspomniał, że tylko 20.000 koncesji może być odebrane, że z powodu tych 20.000 koncesji Żydzi w ten sposób się zachowali. Nie wiem komu wierzyć, czy p. Hausnerowi, czy p. Reichowi, który w grudniu zeszłego roku powiedział, że skrzywdzonych ma być 32.000 rodzin. P. Hausner i Żydzi, występując przeciw rozporządzeniu Prezydenta, próbują udowodnić prawa swoje do koncesji, jako do prawa rzeczowego. P. Hausner przytaczał nam prawników, którzy występują w obronie prawa prywatnej własności. Dziwię się, że ten sam p. Hausner i Żydzi wtedy, kiedy naprawdę chodziło o prywatną własność, o reformę rolną, byli, a i teraz często wspominają o tem, że będą, i są zwolennikami wywłaszczenia ziemi bez wykupu. A zatem podwójna moralność. I dziwię się, że p. Hausner przytaczał tych prawników, bo w takim razie wywody tych prawników przemawiają przeciw niemu. P. Hausner nie przytoczył nam ani jednego dowodu na to, jakoby koncesjonariusze szynkarscy mieli prawo rzeczowe do koncesji. Już przedmówcy moi udowadniali, że kiedy państwo zaprowadza monopole, państwo ma prawo i obowiązek przyjrzenia się temu, kto jest obdarzony przywilejem monopolu państwowego, kto niejako wynagrodzony, bo koncesja to jest przywilej Państwa. Tego dotąd nikt nie obalił, nawet Marszałek Moraczewski, który częściowo próbuje bronić Żydów swym wnioskiem. Nie wiem, może to dlatego, jak powiedział tu p. poseł Szmigiel, że dawniej każdy szlachcic miał swojego Żyda, może to się mści na partii socjalistycznej, która ma wśród siebie trochę zbankrutowanych szlachciców i tej samej ideologii się wysługuje.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JózefMatłosz">Udowodniono już, że nie ma prawa rzeczowego, to może jest jakieś prawo moralne, któreby mogło usprawiedliwić tę obronę posłów z Koła Żydowskiego? Znając trochę stosunki w Małopolsce, przytoczę kilka przykładów, jaką drogą te koncesje tam rozdawano. Otóż w czasach austriackich istniało tam prawo propinacji, z którego w dużej mierze korzystali konserwatyści, którzy mieli koncesje do rozdawania między tych, którzy im się wysługiwali. Dziwię się, że p. pos. Moraczewski broni właśnie tych, którzy korzystali z prawa propinacji, bo prawo to zostało zniesione w 1910 r., a p. pos. Moraczewski chciałby zostawić tych wszystkich, którzy w 1905 r. dostali, a zatem wszystkich tych, których ci znienawidzeni ziemianie uprzywilejowali. Potem, kiedy przyszło prawo propinacji w 1910 r., wiemy, co się działo. Wiadomo, że w r. 1910 P. pos. Stapiński zawarł z konserwatystami pakt, przy pomocy którego dostał do rozporządzenia swego stronnictwa 1500 koncesji.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JózefMatłosz">A kto te koncesje dostawał? Czy dostawali zasłużeni dla sprawy polskiej, zasłużeni w pracach kółek rolniczych, w kasach Reifeisena lub w innych pracach społecznych? Nie, dostawali zasłużeni agitatorzy tego stronnictwa.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Pańskie stronnictwo!)</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JózefMatłosz">Znacznie bliżej Pana siedzi to stronnictwo. Wiadomo, że rząd austriacki po każdych wyborach w Małopolsce sypał nowemi koncesjami.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(P. Putek: O tem Panowie milczycie, że posłowie endecy łapówki brali od Żydów i wyrabiali im koncesje. P. Głąbiński: To jest oszczerstwo!)</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JózefMatłosz">Ja się nie dziwię kol. Putkowi, że obecnie tak ostro protestuje, boć przecież wtedy, kiedy p. Stapiński te koncesje sprzedawał, to P. Putek za p. Stapińskim agitował.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(P. Putek: Ja wtedy chodziłem do gimnazjum.)</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JózefMatłosz">A p. Stapiński miał wtedy dużo do rozdania.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(P. Putek: P. Matłosz, abyśmy tylko nie obliczyli Pańskich dochodów z kuratorium szkolnego krakowskiego.)</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JózefMatłosz">Za służbę nauczycielską, owszem.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#komentarz">(P. Putek: 10.000 zł, za darmo pobranych pieniędzy.)</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JózefMatłosz">P. Putek jest zdolny do oszczerstwa i traktuję to jako oszczerstwo.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(P. Putek: Przed sądem marszałkowskim wykażemy to cyframi, Pańską rodzinę utrzymuje kuratorium krakowskie.)</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#JózefMatłosz">Udowodniając, jakimi drogami chodziły koncesje i w jaki niemoralny sposób koncesjonariusze otrzymywali koncesje, które są do dziś dnia w ich posiadaniu, będziemy musieli wystąpić przeciw odkładaniu sprawy.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#komentarz">(Głos: A co było w Przegini Duchownej?)</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#JózefMatłosz">W Przegini Duchownej byłem krótko nauczycielem, tam założyłem kółko rolnicze i Żyd musiał uciec. Stoimy na stanowisku ustawy, uchwalonej przez Sejm 18 marca 1921 r., gdzie art. 53 wyraźnie orzeka, że koncesje państwowe wszelkich monopolów powinny być oddane inwalidom. Kiedy to rozporządzenie Prezydenta ukazało się i wcześniej jeszcze, kiedy zaczęto mówić o wydaniu rozporządzenia, stronnictwo, do którego należę, od pierwszej chwili zajęło jasne i zdecydowane stanowisko. Nie kierowaliśmy się żadną w tym wypadku nienawiścią do Żydów, czy do kogokolwiek innego, kierowaliśmy się jedynie sprawiedliwością, jedynie tem słusznem prawem, że do rozdawania koncesji uprawnione jest Państwo Polskie. Dotychczasowi koncesjonariusze byli uposażeni tem prawem przez obcych i z przykrością stwierdzić trzeba, jak niejednokrotnie uprzywilejowani przez Państwo obywatele, mający koncesje, popełniali nadużycia i przeciw Państwu występowali, bo byliśmy świadkami, że podczas obrony Lwowa bardzo często ci, którzy mieli koncesję, lali wrzącą wodę na obrońców Lwowa. Często w tych lokalach ukrywali się wrogowie nasi. To samo do dziś dnia jest jeszcze na wschodzie i niedawno czytaliśmy w dziennikach, że bandyci ukrywali się przez dłuższy czas w karczmie, na nieszczęście w tej karczmie właścicielem był żyd i bardzo sprytnie umiał ich ukrywać. Trudno pomyśleć, żeby uprzywilejowany przez Państwo obywatel mógł w ten sposób się zachowywać.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#komentarz">(Głos na ławach żydowskich: Pan jesteś dobry wywiadowca.)</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#JózefMatłosz">Już choćby z tych względów nie można koncesji dotychczasowych zostawić bez rewizji i bez przypatrzenia się tym ludziom, którzy są przez nie obdarzeni.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#komentarz">(P. Pryłucki: A jak to w tej szkole było?)</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#JózefMatłosz">Widać, że Pan niewiele skorzystał ze szkoły, zachowanie Pańskie wskazuje na to. Posłowie Koła Żydowskiego ciągle nam przedstawiają rzecz w ten sposób, że przez rewizję koncesji dotychczasowych straci Skarb Państwa. P. Frostig wykazywał, ile kto z inwalidów ma zarobku. P. Hausner wskazał, że jakaś tam koncesjonariuszka we Lwowie, czy jakieś towarzystwo na pewną sumę Skarb Państwa oszukało. Mam lepszy przykład i żałuję mocno, że P. Hausner nie może mu się przysłuchać. Jest w Krakowie na Prądniku Czerwonym niejaka p. Teofila Immerglück, która otrzymała w 1918 r. koncesję na fabrykę wódek, na gorzelnię śliwowicy i drobną sprzedaż napojów alkoholowych. Coś w miesiąc po otrzymaniu koncesji okazało się, że p. Immerglück tak moralnie i z takim pożytkiem dla sprawy prowadziła tę koncesję, że są protokóły policyjne, jak np. raport komendanta powiatu, donoszący o strzelaniu żołnierzy między sobą w tym lokalu, drugi raport o wywołaniu przez pijanego osobnika przed kościołem olbrzymiej krwawo zakończonej awantury, dalej doniesienie posterunku o szmuglowaniu spirytusu do szynku Immerglückowej przez małoletnich chłopców; doniesienie posterunku w Górce Narodowej o sprzedaży w szynku Immerglückowej alkoholu w dni świąteczne, doniesienie policji o sprzedaży wódki poborowym; doniesienie o rozpijaniu wódką żołnierzy; doniesienie komisariatu Nr. 75024 o sprzedawaniu przez Immerglückową wódki w święta i dni zakazane. Niedość tego, przeciw p. Immerglückowej wystąpił miejscowy komitet kościelny, gdyż koncesja ta jest dość blisko kościoła, wystąpił nawet sam biskup krakowski, prosząc izbę skarbową i Rząd o odebranie tej koncesji. Wszelkie prośby, przedstawienia i doniesienia policyjne okazały się bezskuteczne, p. Immerglückowa kpiła ze wszystkiego, twierdząc, że ona ma tak mocne plecy, że niema siły, któraby jej mogła szynk odebrać.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#JózefMatłosz">I oto co ta pani przy tem wielkiem poparciu czynników zgóry dalej robi. Okazało się, że zadeklarowała za pierwsze półrocze 1924 r. jako obrót fabryki wódek kwotę 5.000 zł. Izba skarbowa krakowska po przeprowadzeniu dochodzeń zmuszoną była wymierzyć ten podatek w kwocie 370.000 zł. A zatem różnica bardzo mała: 5.000 zł zadeklarowała, podczas gdy izba skarbowa wykazała 370.000! Niedość tego, ta sama pani otrzymała pożyczkę ze Skarbu Państwa w wysokości 140.000 zł. Okazało się, że po otrzymaniu tej pożyczki co pewien okres czasu żądała prolongaty. Wreszcie, gdy to już siało zgorszenie, gdy ludzie byli oburzeni podobnem postępowaniem, władze wystąpiły, ażeby ściągnąć od niej tę pożyczkę. Otóż co się dzieje?</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#komentarz">(P. Reger: Teraz wiemy, gdzie się pieniądze podziewają!)</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#JózefMatłosz">Ci biorą, których Panowie bronicie. Przed ogłoszeniem edyktu licytacyjnego do firmy Immerglück w Prądniku Czerwonym zgłasza się p. baron Goetz Okocimski i zabezpiecza swój dług na 100.000 złotych. Jednak edykt licytacyjny ogłoszono; dnia 14 maja o godzinie 8 rano ma się odbyć licytacja. Ogłoszenie o licytacji dziwnym zbiegiem okoliczności w tej chwili znika z ogłoszeń w gm. Prądnik, w żadnym dzienniku krakowskim nie było podane.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#komentarz">(Głos: A co „Goniec Krakowski” na to?)</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#JózefMatłosz">Właśnie dzięki „Gońcowi Krakowskiemu” to doszło do publicznej wiadomości. Nie chciałem robić reklamy, ale Pan mi dopomógł. Pani Immerglück w ten sam dzień powiada, że mimo wszystko nie dojdzie do licytacji. I rzeczywiście, w oznaczony dzień przyjeżdżają kupcy z pieniędzmi, żeby wziąć udział w licytacji, która ma się odbyć, tymczasem urzędnik przybyły z izby skarbowej powiada, że z jakichś tam powodów, których bliżej nie podaje, licytacja zostaje wstrzymana. Grozi więc Skarbowi Państwa, że swoich 140.000. które pożyczył P. Immerglückowej, nie może dostać, bo już sprytniejszy p. baron Götz przedtem zahipotekował swój dług w sumie 100.000 zł. Mówię o tym fakcie dlatego, że tak w Krakowie, jak i w okolicy wypadek z panią Immerglück jest najprzykrzejszy dla Rządu Polskiego, bo rozmaicie sobie publiczność tamtejsza to komentuje i w imię dobra władz polskich i Rządu polskiego apeluję do reprezentantów Rządu, aby zechcieli w tę sprawę wejrzeć i skończyć z temi wersjami. Mówią nawet, że wysokie osobistości z urzędów mają być w tę sprawę wmieszane, należy przeprowadzić jak najsurowsze śledztwo, gdyż podobnych spraw dłużej tolerować nie można.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#JózefMatłosz">Pozatem p. Hausner i posłowie z Koła Żydowskiego powiadają, że zostanie wyrzuconych na bruk 32.000 rodzin i że podobno czeka je nędza. Dziwię się znów, że p. pos. i marszałek Moraczewski chce odkładać wykonanie tego rozporządzenia. O ile to będą biedacy, to przecież o 32.000 ludzi wzmocni się partia socjalistyczna, bo oni powiedzą, że im gorzej, tem lepiej. Tylko, że niestety p. marszałek Moraczewski doskonale wie, że ci, którzy będą musieli stracić dotychczasowe koncesje, to napewno są to ludzie bardzo zamożni, i wiadomo przecież, że właściciele koncesji tytoniowych, lub szynkarskich, to są ludzie, którzy mają inne przedsiębiorstwa, mają cegielnie, tartaki, mają po 480 morgów ziemi, a nawet po 15.000 morgów ziemi, że przecież mało jest takich, którzyby naprawdę byli biedakami, którzyby potem byli ciężarem Państwa, w obronie którego ci panowie występują.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#JózefMatłosz">A wreszcie chcę rozprawić się z tem, jakoby to było wymierzone przeciw Żydom. Dotychczasowe postępowanie naszych władz polskich wcale dla Żydów nie jest tak przykre. Mam wykaz z Lublina, gdzie do r. 1915 było 14 firm polskich, a tylko 5 firm żydowskich, a za czasów polskich koncesje były w ten sposób nadawane, że dostało 19 Żydów, a tylko 4 Polaków. A zatem nie Żydzi mieliby prawo do apelowania i do obawy, ale raczej my tu z tej trybuny musimy mocno zaznaczyć, że dalej podobnego rozdawnictwa koncesji społeczeństwo polskie nie zniesie. Jest rzeczą niesłychaną, by za czasów rządów zaborczych w mieście takiem jak Lublin było 14 polskich firm, żydowskich tylko 5, a za czasów polskich odwraca się to zupełnie. Polacy dostają tylko 4, a żydzi 19 koncesji. A zatem widzimy, że Żydzi nie mają powodu do obaw. Jeżeli więc, trudno nie wierzyć p. Hausnerowi i Reichowi, jest naprawdę 32.000 koncesjonariuszy Żydów, to przecie nie można mówić o sprawiedliwości w Polsce. To trudno, jeżeli p. Hausner mówi, że jest 32.000 koncesjonariuszy Żydów na 72.000 wszystkich koncesjonariuszy, to przecież taki stosunek, nawet p. Hausnera, czy p. Reicha, czy p. Pryłuckiego razić powinien. Bo jeżeli weźmie się jeszcze pod uwagę, że tu chodzi nie o kogo innego, ale o tych, którzy Polski bronili, chodzi o obrońców Ojczyzny, chodzi o te kaleki, które niejednokrotnie dziś nie mają z czego żyć, to mając do wyboru tych, którzy dostawali te koncesje jeszcze od wrogów, i tych obrońców Ojczyzny, to przecież to porównanie nie wytrzymuje poprostu krytyki! Dlatego też chce jeszcze pójść dalej i wspomnieć, że trudno uwierzyć, że tym panom z Koła Żydowskiego, którzy w ten sposób przemawiają, chodzi tylko o obronę Żydów; ja niestety widzę, że chodzi o coś innego. P. Reich, przemawiając z tej trybuny, w styczniu, kiedy to rozporządzenie Prezydenta, tak, jak do dzisiejszego dnia, nie było jeszcze wykonywane, gdy nikogo jeszcze nie wyrzucono, nikomu koncesji nie zrewidowano,...</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego Rząd nie wykonuje rozporządzenia?)</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#JózefMatłosz">... mówił, że stała się krzywda 32.000 Żydów, że 150.000 ludzi zostało wyrzuconych na bruk. Wtedy już się mówiło: cały świat musi to usłyszeć! Ja się dziwię, że Panowie ciągle chcecie koncesji od Państwa, a z tego miejsca przemawiacie nie jako obywatele tego Państwa, ale jak obywatele jakiegoś rządu ponad Państwem Polskiem i ciągłe takie przemawianie jest naprawdę niczem innem, jak tylko prowokacją narodu polskiego. Nie jest prowokacją rozporządzenie wydane, bo jest ono wydane w imieniu sprawiedliwości, jest konieczne, Państwo ma do tego prawo i gdyby z tego prawa nie skorzystało, źleby zrobiło, ale prowokacją jest podobne zachowanie się Panów przy omawianiu tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#JózefMatłosz">Panom nie chodzi o naprawienie krzywdy, jak Panowie mówili, ale o szkodzenie narodowi polskiemu i Państwu Polskiemu. Doprowadziliście do tego, że nawet inwalidzi żydowscy, których przecie o przyjaźń serdeczną dla narodu polskiego posądzić nie można, wydali odezwę, domagającą się wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej. Mam wrażenie, że jeżeli czyj głos tu jest mocniejszy, to głos tego Żyda inwalidy, który w obronie Państwa Polskiego poszedł, a nie tych, którzy z tej trybuny przemawiają, a dotąd niejednokrotnie Polskę oczerniali w zagranicznych pismach. Głos tego Żyda, który w obronie Polski szedł razem z wojskiem, jest dla nas milszy i za głosem tych Żydów pójdziemy.</u>
          <u xml:id="u-27.31" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-27.32" who="#JózefMatłosz">A teraz, mówiąc o tem, że panowie z Koła Żydowskiego chcieliby w inny sposób wynagradzać inwalidów, mówiąc o podatku dla inwalidów, mam wrażenie, że o nic innego nie idzie, jak tylko o to, aby żywot biednym inwalidom do reszty obrzydzić, bo przecież specjalny podatek, nałożony dla inwalidów, nie byłby niczem innem, jak tylko powodem do znienawidzenia tych biednych inwalidów. Kogo obciąży ten podatek inwalidzki? P. Hausner powiada, że koncesjonariusze dotychczasowi są tak łaskawi, że gotowi są grube pieniądze złożyć i lepiej wynagradzać inwalidów, aniżeli dotąd Państwo to robi. Czyim kosztem? Podobno swoim własnym. Ale wiemy, że gdyby ten podatek dla inwalidów przyszło nałożyć na koncesjonariuszy, na właścicieli szynków, czy hurtowni tytoniowych, to przedewszystkiem nie zapłacą tego koncesjonariusze, ale zapłaciłoby społeczeństwo, zapłaciliby go konsumenci.</u>
          <u xml:id="u-27.33" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Wódka podrożeje!)</u>
          <u xml:id="u-27.34" who="#JózefMatłosz">A jeżeli chodzi o ścisłość, to panowie koncesjonariusze jeszczeby na tym podatku zarabiali, bo przez podrożenie tytoniu czy wódki mieliby większy obrót, a oni przecież biorą dochód od obrotu. I dlatego nie wyszłoby to na korzyść inwalidów, nie koncesjonariusze byliby pokrzywdzeni tym podatkiem, nie z ich strony byłaby łaska, ale to musiałoby zapłacić społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-27.35" who="#JózefMatłosz">Z tych więc względów, my uważamy, że Państwo Polskie powinno przywilejami, które do niego należą, obdarzyć przedewszystkiem ludzi, zasłużonych dla Państwa Polskiego. Może być, że nawet trzeba będzie wielu tych, którzy obecnie mają koncesje pozostawić, o ile nie mają z czego żyć, trudno robić nowych biedaków, to jasna rzecz. Zresztą już w rozporządzeniu jest punkt 4, który tę rzecz dopuszcza, a zatem nie mamy się czego obawiać i dlatego głosować będziemy przeciwko wnioskowi p. Moraczewskiego, domagając się wykonania tego rozporządzenia, o którem jest mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MaciejRataj">Głos ma przedstawiciel Ministerstwa Skarbu p. Głowacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Wysoki Sejmie! Najsamprzód chciałem w sprawie poruszonej przez p. pos. Matłosza, w sprawie restauratorki i fabrykantki wódek Immerglückowej z pod Krakowa oświadczyć, że istotnie działy się tam pewne nadużycia i że obecnie śledztwo jest w toku i urzędnicy, którzy bądź to nie dopatrzyli swych obowiązków, bądź w inny sposób naruszyli swoje obowiązki, zostali już pociągnięci do odpowiedzialności,...</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos: Nie wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">... względnie zostaną w dalszym ciągu pociągnięci.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#komentarz">(P. Tabaczyński: Trzeba bardzo wysoko szukać.)</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Tyle w sprawie p. Immerglück.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Następnie w imieniu Rządu mam zaszczyt złożyć następującą deklarację:</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej nie stwarza żadnej nowej sytuacji, lecz ujmuje tylko w konkretne ramy życzenia Wysokiego Sejmu, wypowiedziane w kilku rezolucjach, oraz ogólne przepisy ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o zaopatrzeniu inwalidów. Należy tu stwierdzić, że rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej nie jest skierowane ani przeciw jakiejkolwiek narodowości, ani przeciw jakiejkolwiek kategorii obywateli. Te same, lub bardzo podobne zarządzenia w dziedzinie monopoli, jakie wprowadza rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej, obowiązują w innych Państwach, a nigdzie nie uważa ich się jako skierowane przeciw komukolwiek. Mają one na celu spłacić dług wdzięczności wobec najbardziej zasłużonych obywateli danego państwa. Tak. np. we Francji nadaje się koncesje na sprzedaż wyrobów tytoniowych tylko uprzywilejowanym osobom, a więc inwalidom, wdowom po inwalidach wojskowych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Podobnie jest we Włoszech, podobnie jest w Austrii.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#komentarz">(Głos: A jak w Polsce?)</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Obecnie w Polsce rozporządzenie zostało wydane, a niebawem prawdopodobnie zostaną wydane i rozporządzenia wykonawcze. Sprawa powinna być wreszcie i u nas uregulowana, żeby z jednej strony utwierdzić prawa zasłużonych, z drugiej zaś strony, żeby ludność uchronić przed błędami, a nawet nadużyciami, na jakie może być narażona z powodu braku jasnych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Już po ukazaniu się rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej niejedno zmieniło się w naszych monopolach. I tak wprowadzono wyłączną sprzedaż wyrobów tytoniowych fabryk państwowych, podczas gdy niedawno sprzedawano jeszcze obok wyrobów fabryk państwowych i wyroby fabryk prywatnych, Przeprowadzony został monopol sprzedaży soli na całym obszarze Państwa, podczas gdy do niedawna obowiązywał on tylko w dwóch dzielnicach. Otóż te zmiany wywołały potrzebę wprowadzenia pewnych uzupełnień do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej. Znaczną część tych uzupełnień obejmuje wniosek mniejszości, przedstawiony przez p. pos. Moraczewskiego. Jeżeli więc wniosek ten zostanie odesłany do komisji, natenczas da to sposobność Rządowi do przedstawienia tejże komisji propozycji co do wprowadzenia zmian, jakie Rząd uważałby za konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Smoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanSmoła">Wysoka Izbo! Sprawa jest pierwszorzędnej wagi pod względem ekonomicznym i społecznym, przedewszystkiem jest to sprawa obowiązku Polski wobec obywateli najbardziej zasłużonych, wobec swoich bohaterów i obrońców. Niewiadomo z jakich powodów Koło Żydowskie uważało za stosowne tę sprawę potraktować całkiem inaczej i uznać ją za sprawę narodowości żydowskiej i za gwałt zadany tej narodowości przez Polskę, Muszę stwierdzić, że jest to nadużycie Koła Żydowskiego, ażeby w ten sposób ośmielać się Polskę oskarżać i fabrykować przeciw niej fałszywe zarzuty i te zarzuty za granicą rozsiewać, Stwierdzam obiektywnie, że sprawa ta ciągnie się dość dawno i nie inne głosy, ale głosy posłów żydowskich stwierdzały, że ta sprawa wcale nie należy do kategorii ściśle politycznej, a tembardziej żeby to była sprawa prześladowania narodowości żydowskiej. Przeciwnie, 15 czerwca 1923 r., w imieniu Koła Żydowskiego p. Feldman w Sejmie powiedział wyraźnie: „Pozwalam sobie stwierdzić, że w Małopolsce istnieje dobre 50% posiadaczy koncesji nie żydów, których się pozbawia pracy”. A jeżeli chodzi o Wielkopolskę, o Kongresówkę, to naturalnie tam jeszcze mniej bodaj jest koncesji w rękach żydowskich.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanSmoła">Drugi mówca z Koła Żydowskiego P. Kirszbraun powiedział: „Mógłbym się powołać na szanownego przedmówcę, p. Polakiewicza, który potwierdził, że np. w Małopolsce znajduje się jeden pan, nie należący do tej narodowości, do której ja należę, a który posiada ni mniej ni więcej tylko tysiąc pięćset koncesji. Mógłbym Panom służyć większym materiałem w tej dziedzinie, w tej chwili jednak nie chce wyzyskiwać tego czasu, a wrócę do tej sprawy innych razem”. Co dziś przemawia za tem, że Koło Żydowskie stosuje tak gwałtowną opozycję i zgłasza deklarację, gdzie mówi na cały świat, że Żydom zadaje się gwałt, że Polska prowadzi politykę gwałtu?</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JanSmoła">Weźmy inne dokumenty, odezwę inwalidów żydowskich, którą mam pod ręką, odezwę zaopatrzoną w dwieście kilkadziesiąt podpisów, gdzie wyraźnie jest napisane:</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JanSmoła">„Od długich tygodni Klub Posłów żydowskich teroryzuje Wysoki Sejm groźbami, które mają Panów Posłów odstraszyć od zatwierdzenia rozporządzenia P. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o rewizji koncesji. Wbrew kilkakrotnie zakomunikowanemu klubowi posłów żydowskich przez nas życzeniu, aby się z tej dla inwalidów-żydów szkodliwej roboty wycofał, grozi on dalej, mówi o polityce eksterminacyjnej Rządu Polskiego i straszy zaangażowaniem całej zagranicy przeciw Polsce, podkopaniem jej rozwoju gospodarczego i t. d. i t. d.”. „Protestujące przed całym światem przeciw pracy Koła Żydowskiego, obliczonej na obronę interesów ludzi zamożnych, a zapominającej zupełnie o biedocie żydowskiej, która ich bogactwa piersią zasłaniała, prosimy Wysoki Sejm o przejście do porządku dziennego nad wnioskiem Koła Żydowskiego i przyśpieszenie wykonania rewizji koncesji”.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JanSmoła">Podpisanych jest kilkuset inwalidów żydowskich ciężko w wojnie uszkodzonych.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JanSmoła">Na podstawie wszystkich rzeczowych dokumentów możemy stwierdzić, że argumenty Koła Żydowskiego są bezpodstawne, musimy je odeprzeć i przejść nad niemi do porządku dziennego traktując je ze stanowiska rzeczowego. Jeżeli chodzi o stanowisko rzeczowe, to tu żadną miarą, nawet dokumentami i najbardziej naciąganemi faktami nie można nikogo przekonać, bo jest oczywistą rzeczą, że koncesje nie są własnością koncesjonariuszy, choć dr. Hausner krzyczy, że to własność podrywa, że ład i Konstytucję się wali, tylko jest to własność Państwa,...</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Dobrodziejstwo.)</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JanSmoła">... jest to dobrodziejstwo w ręku Rządu i to dobrodziejstwo nie tylko u nas; wszędzie na świecie rząd rozda je tym, którzy państwu oddają największe usługi i świadczenia. Jest to nie tylko u nas, ale nawet w nieboszczce Austrii, na której trupa powoływano się tu,...</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(P. ks. Ilków: Austria istnieje i dziś.)</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JanSmoła">... tak samo było oczywistym faktem, że koncesje były dawane najbardziej zasłużonym dla państwa austriackiego. Naturalnie te usługi były nieraz wymierzone przeciw Polsce i oczywiście żaden z posłów, a szczególnie jak to dr. Hausner nam stwierdził, takich patriotów polskich, którzy strzegą ładu i Konstytucji, nie może Polsce zaprzeczyć prawa, ażeby odebrać koncesje, które są dobrem Państwa, z rąk tych, którzy nieraz byli przeciw Polsce, a nadać to prawo, te koncesje, to dobro tym, którzy Polsce najwięcej dali. Niewątpliwą zaś jest rzeczą, że inwalidzi to awangarda, to pierwszy hufiec Polski, który w pierwszym szeregu stał, który w najpierwszym ogniu był, który bronił Polski, i który bronił koncesjonariuszy również. I dziś nie może być tak, żeby inwalida, który został z resztkami sił, który bronił całego Państwa, a także tych koncesjonariuszy, dzisiaj tym panom czyścił buty.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie,)</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#JanSmoła">Bo gdy mowa o sprawiedliwości, to rozpacz bierze każdego człowieka sprawiedliwego, gdy się widzi, że człowiek, który narażał życie za Polskę, który przelewał krew, nie wódkę, ma czyścić buty tym, którzy wódkę rozlewali, robili na tem ogromne interesy.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#komentarz">(Głos: I oblewali gorącą wodą.)</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#JanSmoła">Dr. Frostig dawał nam tu przerażające cyfry, mianowicie tego rodzaju, że jeżeli inwalidzi dotychczas koncesje dostawali, to robili niezwykłe interesy, mieli tysiąc, dwa, a może nawet pięć tysięcy miesięcznie dochodu. Panowie nam dają przykazania sprawiedliwości, a dlaczego nie mówiło się o tem, że przez kilkanaście lat kto inny, nieraz szkodliwy dla Państwa Polskiego, właśnie przez lata miał takie wielkie, a bodaj i większe dochody. Otóż istotnie, jeżeli chodzi o sprawiedliwość, na którą się tu Panowie powołują, tylko do góry nogami ją stawiają, to sprawiedliwość przedewszystkiem wskazuje na to, że koncesje głównie powinni dostać inwalidzi, naturalnie bez względu na narodowość, bo bez względu na narodowość krew, a nie wódkę za Ojczyznę przelewali.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#JanSmoła">Otóż jest to sprawa, jak powiedziałem, finansowa i ekonomiczna. Jeżeli weźmiemy budżet, to widzimy, że około 1/20 budżetu idzie na niewystarczające zresztą, uposażenie inwalidów i emerytów. Otóż jeżeli się da koncesje, które są w ręku Państwa inwalidom, to w pewnej mierze odciąży to Skarb Państwa. Zresztą nie o to tylko chodzi. Mam głębokie przeświadczenie, że przedewszystkiem sami inwalidzi, jeżeli czego chcą, to pracy, bo tak, jak na wojnie szli na pierwszy ogień, ratując Polskę, tak teraz mają dumę i pretensję, żeby w miarę możności przyczyniać się do jej rozwoju i jej potęgi, a koncesje są jedynem miejscem, gdzie inwalidzi mogą pracować.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#JanSmoła">Jeżeli Panowie, szczególnie z Koła Żydowskiego, mówili o inicjatywie prywatnej i wielkich zdolnościach tych ludzi, jeżeli stwierdzają, że i kapitały znaczne posiadają, to jest to tylko dowód, że ci ludzie, jeżeli im się koncesje odbierze, przyniosą pożytek duży gdzie indziej, bo mając uzdolnienie, inicjatywę i kapitał, będą właśnie te trudniejsze pozycje obejmowali.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#komentarz">(Brawa).</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#JanSmoła">Natomiast inwalidzi, którzy nie ze swej winy, tylko właśnie wskutek tej gorącości, że pierwsi szli na front, a nie kryli się na tyłach, zostali pozbawieni pewnej części uzdolnienia, tych właśnie trudnych posterunków objąć nie mogą, a sprzedaż monopolowych przedmiotów jest łatwiejsza, bo jest dość mechaniczna, cena jest obliczona, wszystko opakowane, w najbardziej prosty sposób przygotowane w technice, aby nawet najmniej uzdolniony człowiek mógł tej rzeczy dokonać. Mam wrażenie, że jest to bardzo ważny argument, o ile wiem, inwalidzi ten argument właśnie przedewszystkiem wysuwają. Musimy się nimi opiekować i gdzie można, dać im tę pracę. Twierdzę, że ci ludzie pracy chcą. Organizacja pracy polega na tem, żeby wedle uzdolnienia ją dawać. Więc względy najbardziej praktyczne i rzeczowe przemawiają za tem, aby inwalidom przedewszystkiem dać te koncesje.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#komentarz">(Wicemarszałek Moraczewski obejmuje przewodnictwo)</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#JanSmoła">Naturalnie, jeżeli Koło Żydowskie, jak stwierdziłem, od 2 lat sprawę tę znało, a nie podnosiło jej tak gorąco jak dziś, to jest to oczywisty dowód, że nie ma to nic wspólnego z polityką narodowościową, że jest to sprawa polityki społecznej, a naturalnie, gdzie wchodzą w grę z jednej strony upośledzony biedny inwalida, a z drugiej zamożny restaurator, Koło Żydowskie, które jednak tak się złożyło, że reprezentuje bogatych, podchwytuje w lot okazję i broni bogatych, bo nawet inwalidzi żydzi stwierdzają wyraźnie, że tu chodzi o obronę bogatych i niema w tem innych motywów. A że się inne motywy chce wyzyskać, inne motywy na świat ogłaszać, to można to kłaść tylko na karb złej woli, przeciw czemu musimy bardzo gorąco protestować.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#JanSmoła">Ze względu na to, że sprawa jest tak jasna i oczywista, nie chce ją dłużej motywować, bo rzeczy jasnej, jak słońce, nie trzeba udowadniać. My, jako „Wyzwolenie”, cały czas stanowczo i jasno broniliśmy tej sprawy i dalej bronić jej będziemy, Nie pozwolimy ani uszczuplić rozporządzenia Prezydenta, ani spławić tej sprawy z powrotem do komisji, jak proponuje p. Marszałek Moraczewski, bo spławienie jej do komisji, to będzie jej utopienie, bo w niedługim czasie się rozjeżdżamy, mogą zajść inne wypadki, a przy tej polityce obstrukcyjnej Koła Żydowskiego nie wiadomo, co się stanie. Otóż my ani na ubicie, tej sprawy uboczne, ani na ubicie jej na froncie nie zgodzimy się. Tak, jak wyraźnie stawialiśmy ją w komisji, będziemy ją stawiali nadal.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#komentarz">(Brawa).</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#JanSmoła">Ażeby ostatecznie rzeczowo tę sprawę załatwić, stawiamy rezolucję: „Wzywa się Rząd, aby w ciągu 14 dni wydał przepisy wykonawcze do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27. XII.1924 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Bigoński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#EdmundBigoński">Wysoki Sejmie! Na życzenie p. Marszałka ograniczę się w wywodach swoich do przedstawienia najważniejszego argumentu, który w ubiegłym roku podczas debaty nad ustawą o pełnomocnictwach skłonił Chrześcijańską Demokrację do nadania zagadnieniu koncesyjnemu formy ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#EdmundBigoński">Nim to jednak uczynię, chciałbym zwrócić uwagę na nieco dziwne traktowanie tej sprawy przez Rząd. Ustawa o pełnomocnictwach w punkcie 9 kwestię koncesyjną rozwiązała w ten sposób, że ma być wydane osobne rozporządzenie p. Prezydenta Rzeczypospolitej. Wydane ono było w lipcu, Rząd miał czas bardzo długi do przygotowania wszystkiego, co dla realizacji tego zagadnienia byłoby potrzebne. Rozporządzenie samo wyszło 27 grudnia 1924 r., a dzisiaj mamy czerwiec i nie mamy jeszcze rozporządzenia wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(P. Michalak: Pół roku.)</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#EdmundBigoński">Rozporządzenie ma obowiązywać tylko dwa lata, pół roku jest zmarnowane i Rząd obecnie mówi nam o koniecznych w tym przedmiocie zmianach. Przy omawianiu tej sprawy dowiedzieliśmy się od Rządu samego, że dlatego niema jeszcze rozporządzeń wykonawczych, że Rząd czeka na rozstrzygnięcie przez Sejm wniosku klubu posłów żydowskich. Ja chce się zastrzec bardzo kategorycznie przeciw tworzeniu takich precedensów, bo, łagodnie mówiąc, nie można takiego postępowania Rządu naszego nazwać inaczej jak legalizowaniem w tej formie starego liberum veto. Jest to precedens niebezpieczny dlatego, że naprzykład gdybyśmy jako ciało ustawodawcze w przyszłości uchwalili ustawę dla życia Państwa nieodzowną, a jacyś antypaństwowcy, którzy niewątpliwie zawsze się w tej Izbie znajdą, zakwestionowaliby tę ustawę przez wniosek nierozstrzygnięty, lub nawet negatywnie w komisji rozstrzygnięty, to czy Rząd wtenczas będzie także czekał, chociaż będzie paląca potrzeba załatwienia tej kwestii — aż Sejm wniosek tych antypaństwowców rozstrzygnie? Powiadam — muszę zastrzec się przeciw tego rodzaju traktowaniu sprawy, jako tworzeniu bardzo niebezpiecznego na przyszłość precedensu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#EdmundBigoński">A teraz do rzeczy. P. Hausner przedstawił sprawę tak, jak gdyby całe zagadnienie koncesyjne dostało się przed forum Sejmu nieprzemyślane i zostało ujęte w formę rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, jakoby nikt nie zdawał sobie sprawy ze skutków takiego rozporządzenia, i twierdził, że z tego wypływa konieczność zrewidowania tego rozporządzenia, zniesienia go albo conajmniej poprawienia. Pozwolę sobie Wysokiej Izbie przypomnieć, że to jest rzecz bardzo a bardzo dawna. Datuje się ona od 1920 r. kiedy wschodni nasz sąsiad walił w granice Rzeczypospolitej, kiedy całe połaci ziem naszych zamieniał w popioły i zgliszcza; wówczas całe społeczeństwo i jego emanacja — Sejm Ustawodawczy, łamały sobie głowy nad tem, co zrobić, ażeby tych zmarnowanych, wycieńczonych wojną światową wojaków zagrzać do nowej walki.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#EdmundBigoński">I przypominam Panom, którzy zasiadali w Sejmie Ustawodawczym, że wtenczas bez protestów z niczyjej strony Sejm stanął na stanowisku, że wojsku naszemu trzeba powiedzieć, co będziesz miał, jeżeli z tego umęczonego ciała wydobędziesz ostatni swój wysiłek i jeżeli przed tą groźną nawałą obronisz Rzeczpospolitą. Było to wówczas nieco przeciwne przekonaniom Chrześcijańskiej Demokracji, bo my stoimy na stanowisku, że Ojczyzna to taka wielka rzecz, że ona sama sobą, swoją powagą, swojem znaczeniem zachęca żołnierzy do wytężania wszystkich sił w kierunku jej obrony. Ale nie chcąc łamać pokoju domowego wewnętrznego, potrzebnego dla odparcia wroga, stanęliśmy na tem samem stanowisku i wówczas powiedzieliśmy jednogłośnie: idźcie na front, po powrocie będziecie mieli byt zabezpieczony, dostaniecie posady, otworem będą stały przed wami urzędy i otrzymywać będziecie warsztaty pracy w postaci koncesji. Jeżeli p. poseł Hausner powoływał się na tradycję praw ustawodawczych polskich, to ja powołam się na inną tradycję: polskie społeczeństwo, nasi ojcowie grzechów mieli wiele, ale mieli jedną piękną cnotę, że wszystkich przyrzeczeń dotrzymywali. Jeżeli mamy być dobrymi synami tych przodków naszych, którzy z tej rzetelności, dotrzymywania słowa słynęli na cały świat, to tego przyrzeczenia danego wojsku naszemu przez Radę Obrony Państwa i Sejm Ustawodawczy dotrzymać musimy.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#EdmundBigoński">Pierwszym wyrazem tej prawdomówności i szczerości, tego dotrzymywania słowa było ujęcie tego zagadnienia w art. 53 ustawy inwalidzkiej. Artykuł ten brzmi — jest to ważne dla historii tej rzeczy: „inwalidzi wojenni przy równych kwalifikacjach mają pierwszeństwo przy obsadzaniu urzędów państwowych i nadawaniu pozwoleń na sprzedaż towarów monopolowych, biletów loteryjnych, na prowadzenie gospód, księgarni kolejowych i t. d.”. Ale zrobiliśmy to wtenczas, 18 marca 1921 r., nie tylko dlatego, żeby dotrzymać danego naszym wojakom słowa, ale także z pewnych obliczeń skarbowych. Mamy w Polsce inwalidów wojennych 195.000. wdów — 126.000 i sierot — 105.000. My te liczby mieliśmy przy obradach nad ustawą inwalidzką i rozumieliśmy dokładnie, że udzielenie tym rzeszom, tym ofiarom wojny takiego zaopatrzenia, na jakie zasługują, przechodziłoby możności finansowe naszego Państwa, i powiedzieliśmy, że finansowe zaopatrzenie w tych ramach jest niemożliwe, że należy inwalidom wojennym dać warsztat pracy w postaci koncesji na sprzedaż wyrobów monopolowych. Zrobiliśmy to także dlatego, że przez nadawanie inwalidom wojennym koncesji wprowadzamy bardzo poważne oszczędności, i choć p. Hausner te oszczędności kwestionuje, to jednak na podstawie i prawa inwalidzkiego i na podstawie bardzo prostych obliczeń każdy przekonać się musi, że polityka oszczędnościowa jest tu oczywista i wielkie naszemu Państwu może przynieść korzyści. Jeżeli najpierw uświadomimy sobie, że np. inwalida wojenny o 50% niezdolności do pracy pobiera 80 zł miesięcznie, jeżeli liczymy, że takim inwalidom, pobierającym 80 zł miesięcznie, nadamy koncesje w liczbie 20.000. to zaoszczędzimy sumę 1.600.000 zł miesięcznie. A weźmy inny przykład. Inwalida wojenny 100 procentowy pobiera renty 168 zł. Jeżeli przyjmiemy, że tylko 2.000 takich inwalidów otrzyma koncesje wysoko dochodowe, to miesięczna oszczędność wyniesie 336.000 zł, a roczna 4.038.000. Nie ulega wątpliwości, że warto zrobić ten wysiłek, bo ten wysiłek ulży Państwu, sprawi ulgę Skarbowi i pozwoli na uruchomienie tych oszczędności na inne palące potrzeby naszego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#EdmundBigoński">Proszę Panów! Za tem postawieniem kwestii, jak chciała ją ująć Chrześcijańska Demokracja, już od roku 1921 począwszy, kryją się także pewne względy społeczne. Trzeba sobie zdać sprawę z pobudek ludzkich, z tego, że im bardziej oddalać się będziemy od wojny, tembardziej zanikać będzie pamięć o ofiarach, ponoszonych przez pewną cześć społeczeństwa w tej wojnie, im dalej odsuwać się będziemy od wydarzeń wojennych, tembardziej zanikać będzie wdzięczność dla tych, którzy piersiami swojemi Ojczyznę osłaniali. Otóż zdaje się, że już weszliśmy w okres tej niepamięci. Czytałem niedawno temu w jednym w dzienników krakowskich artykuł pełen zjadliwości i zawiści, który zwracał się przeciw temu „horendalnie” wysokiemu zaopatrzeniu inwalidów wojennych. Słyszy się także głosy wśród ludności włościańskiej na temat, że oto syn gospodarza inwalida otrzymuje rentę, chociaż jej niby nie potrzebuje. Cieszę się, że kluby włościańskie w tej Izbie nie są tych głosów zawiści reprezentantami, ale proszę Panów, mam przed sobą. artykuł ze „Świata i Prawdy”, który bardzo zastraszającym pod tym względem jest przykładem. Pod nagłówkiem „W kwestii zasiłków dla inwalidów” mieści się między innemi: „Wskaźnikiem do wymiaru zaopatrzenia powinna być wysokość utraconego wskutek inwalidztwa czy śmierci dla sierot za dzień zarobku, według norm dzisiejszych. Jeżeli zatem dzienna płaca niefachowego robotnika wynosi w danej miejscowości 1,50 do 2 zł, np. robotników przemysłu naftowego, to renta danego inwalidy nie powinna być większa miesięcznie, jak od 45 do 60 zł. Następnie należałoby zrobić dokładne zestawienia, rewizję i t, d.”. Teraz, w parę lat po wojnie, w parę lat po tych strasznych ofiarach przez inwalidów w wojnie złożonych, odzywają się głosy, że inwalidzi otrzymują wiele, że inwalidom o 50-procentowej niezdolności do pracy należy dać 45 względnie 60 zł, bo wszystko, co jest ponad to, jest zbyt wielkiem obciążeniem dla Skarbu Państwa. W takich warunkach, gdy mamy do czynienia z takiemi opiniami, musimy dołożyć wszelkich sił, ażeby inwalidów wojennych zaopatrzyć w inny sposób. Jeżeli się odzywają takie głosy, to może w tym czy innym rządzie niebawem zrodzić się taka opinia i dlatego nic dziwnego, że inwalidzi chcą się uniezależnić od zaopatrzenia finansowego Państwa, chcą się postawić na własnych nogach, nie chcą być ciężarem Państwu, a chcą być twórczymi członkami w rodzinie społecznej. I my zamiast z tem walczyć, powinniśmy się z tego radować i te wysiłki jak najgoręcej, jak najenergiczniej popierać. Otóż, proszę Panów, to są względy i motywy, które przemawiały w łonie Chrześcijańskiej Demokracji za ujęciem tej sprawy w punkcie 9 ustawy o pełnomocnictwach i za silnem poparciem tej sprawy nawet przeciw naciskowi ze strony Rządu.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#EdmundBigoński">Mógłbym właściwie na tem zakończyć, gdyby nie pewne argumenty przeciwników tej sprawy z lewej strony tej Izby, nie mówię o jednej grupie, bo nie jedna grupa wysuwała je. Co mówią nasi przeciwnicy? Mówią oni, że rozporządzenie koncesyjne jest sprzeczne z Konstytucją. Otóż zdaje się, że niema prawnika na świecie, któryby stwierdził, że koncesja jest własnością, bo wystarczy przypomnieć sobie, z czego to słowo powstało, mianowicie od łacińskiego słowa „concedo” — odstępuję pewne prawa, przywileje, przysługujące państwu na rzecz trzecich osób. Ale gdzież stoi w Konstytucji, że pośrednikiem między Państwem, jako przemysłowcem, a społeczeństwem, jako konsumentem ma być akurat członek przynależności wyznaniowej, reprezentowanej przez p. pos. Hausnera? Niema więc mowy o tem, żeby było naruszone prawo własności prywatnej. Ale p. pos. Hausner jest jeszcze sprytniejszy i mówi, że to rozporządzenie p. Prezydenta Rzeczypospolitej nie jest zgodne z ustawą o pełnomocnictwach, bo ta ustawa mówi tylko o rewizji koncesji, ale ponieważ mu to potrzebne, zamilcza zupełnie o tem, że ta ustawa mówi: rewizja ma się odbyć celem nadania tych koncesji inwalidom wojennym, emerytom. Jest tu więc wyraźnie powiedziane, na co miała być rewizja. Prawo powiada: rewizja miała być na to, żeby to odebrać, a nadać komu innemu. P. Hausner bardzo sprytnie to przemilczał, bo wie, że ten drobny dodatek „rewizja koncesji celem nadania ich inwalidom” jest bardzo ważny i obala całą jego argumentację.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#EdmundBigoński">P. Hausner mówi, że grożą kolosalne straty naszemu Państwu z powodu braku fachowości u tych ludzi i na dowód tego podaje, że spółka N. U. Z. A., czy jak się ona tam nazywa, której, jeżeli nie jest uprzywilejowana, może także należałoby odebrać koncesję, daje więcej dochodu Skarbowi niż aż 23 hurtowników, nie wiadomo inwalidów, czy nie. Nie potrzebuję sięgać do Lwowa, pojadę do Baranowicz. Mamy tam następujący wypadek. W marcu 1923 r. otrzymał koncesję wysokoprocentowy inwalida, Mostowicz. Od marca do końca roku zapłacił on podatku obrotowego z tej koncesji 8.000.000 marek. W maju w tej samej miejscowości otrzymał koncesję Miller, także wysokoprocentowy inwalida, i zapłacił od maja do 31 grudnia 1923 r. 36.000.000 marek. Ale Panowie powiedzą, na co te liczby, gdzie jest porównanie. Otóż jeżeli p. Hausner mówi o tem, co Nuza dała w porównaniu z innymi hurtownikami, to ja na podstawie faktów, które p. Hausner podał i które każdy, kto się tem interesuje, może stwierdzić w Rządzie, stwierdzam, że ci dwaj inwalidzi wysokoprocentowi, fachowo niby nie wyszkoleni, częściowo niezdolni do zarobkowania wskutek ułomności fizycznej, odniesionej na wojnie, zapłacili 44 miliony, podczas, kiedy reszta hurtowników, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, składająca się z samych żydów, zapłaciła nie od marca czy maja, ale od początku roku 1923 do końca tego roku, tylko 27 milionów. Otóż, proszę Panów, to jest dowód, który jest odpowiedzią na argumenty p. Hausnera w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#EdmundBigoński">Ja wiem z praktyki, ze stykania się mojego z inwalidami koncesjonariuszami, że robią oni wszystko, nieraz nad swoją miarę sił fizycznych, ażeby Skarbu Państwa nie obciążać, i bardzo interesujące byłoby przejrzeć statystyczne dowody, spoczywające w Generalnej Dyrekcji Monopolu Tytoniowego i przekonać się z nich, że bodaj w ostatnich czasach niema wypadku, żeby inwalida ze swoich zobowiązań kredytowych się nie wywiązał i nie wyczerpał przepisanego hurtownikom kontygentu. To jest dowód, jak inwalidzi pracują. Jeżeli by Rząd chciał dostarczyć tych danych, to byłoby to oczywiście tylko potwierdzeniem tego, co powiedziałem, a bądź co bądź zdołałoby zamknąć usta tym, którzy twierdzą, że inwalidzi wojenni do prowadzenia koncesji nie są zdolni.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#EdmundBigoński">Ja, proszę Panów, mogę dodać, że Związek Inwalidów Wojennych w ostatnich czasach po miastach wojewódzkich pootwierał kursa dokształcające dla tych, którzy mają być eksploatatorami tych koncesji rządowych. Pan pos. Hausner trzymał się w swojem przemówieniu na poziomie argumentów istotnie rzeczowych, nie wiem czy zawsze słusznych, ale bądź co bądź rzeczowych. Dopiero doręczona mu w ostatniej chwili deklaracja powtórzyła to, co Panowie członkowie Klubu Żydowskiego już tutaj kilkakrotnie zaznaczali. Rząd prowadzi niby to politykę eksterminacyjną względem żydów. Otóż mogę stwierdzić, że tak nie jest. Biorę do ręki tylko trzy ostatnie numery „Inwalidy Wojennego”, organu Związku Inwalidów, w którym się skrupulatnie notuje, gdzie kto otrzymał koncesje i jakiego rodzaju to są ludzie. Otóż czytamy w ostatnim numerze, że koncesje otrzymali: Moszek Czerniawski, członek mniejszości narodowej żydowskiej, Boruch Dzieszkobus, Izaak Weinberg, Abram Lejba Sztendberg, Józef Rejza, Sawa Jakimczuk — ten Rusin i t. d. Mógłbym jeszcze zacytować szereg nazwisk. Zresztą odezwa inwalidów Żydów, złożona tutaj, w tej Izbie, najlepszym jest dowodem, że oni w tę politykę eksterminacyjną, względem żydów przez rząd polski rzekomo uprawianą, nie wierzą. Na tę odezwę jakiś głos, nie wiem, podobno p. Pryłucki to powiedział, że ona jest mistyfikacją. Jeżeli jestem przy głosie, pozwolę sobie stwierdzić, że to nie jest żadna mistyfikacja. Na krótko bowiem przed posiedzeniem doręczono mi oryginał tej odezwy, razem z oryginalnemi podpisami, dla pewności opatrzonej przez inwalidów wojennych w odciski palców, żeby posłowie mogli stwierdzić, że to nie jest falsyfikat, ale rzecz zdrowa, wypływająca z głębokiego oburzenia na działalność Koła Żydowskiego w tym Sejmie, z oburzenia ludzi, którzy wiedzą, czem jest Polska jako ich karmicielka, którzy wiedzą, co są Polsce winni i umieją osądzić, czem jest dla Polski praca tego koła, które przed całym światem chce nas oczernić jako ludzi, prowadzących politykę eksterminacyjną, chociaż my musimy stwierdzić, że raczej względem społeczeństwa polskiego tę politykę się uprawia. Jeżeli wniosek żydowski powiada wyraźnie, że 32.000 żydów w Polsce siedzi na koncesjach, jeżeli najnowsze dane statystyczne powiadają, że w Polsce jest koncesji 61.000. jeżeli do tego dodamy, że do tych 32.000 dochodzą jeszcze inwalidzi żydowscy, którzy w ostatnim czasie, zresztą słusznie i zdaje się, zgodnie z tendencjami tej Wysokiej Izby, koncesje otrzymują, to nie można mówić o polityce eksterminacyjnej względem żydostwa w Polsce, a przeciwnie raczej o polityce eksterminacyjnej z korzyścią dla żydostwa, przeciw społeczeństwu polskiemu skierowanej. Jeżeli bowiem żydów wśród polskiej ludności jest 12%, a koncesji mają przeszło 50%, to chyba to są drwiny i kpiny z poczucia sprawiedliwości, jeżeli się chce mówić, że odpowiednie zrównoważenie tego stosunku doprowadzi do normalnej stopy, to jest krzyczącą niesprawiedliwością.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Żydów nie jest 12%, lecz 10%.)</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#EdmundBigoński">Dodaję, Panie Prezesie, dlatego, że gdy się słucha posłów z Koła Żydowskiego, to się zawsze coś dolicza.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Jest ich 10%, a koncesji mają z górą 50%.)</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#EdmundBigoński">Zdaje mi się, że sprawiedliwą jest rzeczą doprowadzenie tego stosunku do granic zupełnie normalnych.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#komentarz">(P. Popiel: To byłby numerus clausus.)</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#EdmundBigoński">Ale my tu inwalidów żydowskich bierzemy, mają oni prawo i nikt tego prawa nie będzie kwestionował, przeciwnie, wszyscy uznają, że to im się należy.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#EdmundBigoński">Pan poseł Hausner powiada, że to będą biedacy, że ludzi biednych wyrzuci się z tego warsztatu pracy, że wytworzy się nową kastę ludzi, znajdujących się w biedzie, nędzy i rozpaczy. Nieco sprzeczne jest z tem twierdzenie, które przy uzasadnieniu wniosku o odesłanie do komisji wypowiedział p. Frostig. Powiedział on, że inwalida wojenny, który swoją koncesję wydzierżawia żydom, otrzymuje 5.000 złotych. Wierzę, że ten, który dostał w dzierżawę od inwalidów tę koncesję, ma conajmniej 25.000 złotych. Jeżeli on ją miał przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, to tych dziesiątek tysięcy złotych nazbierało się tyle, że mu się żadna krzywda nie stanie, jeżeli się go z tą zapełnioną kieszenią skieruje na inne pole popisu i pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#EdmundBigoński">Jeszcze jedno dla sprostowania. Mówią, że przeciw rozwiązaniu tego zagadnienia drogą rozporządzenia Prezydenta przemawia fakt, że inwalidzi wydzierżawiają swoje koncesje żydom. Tak mówią nawet posłowie żydowscy. Takie wypadki się zdarzają. Mogę zakomunikować, że wśród samych inwalidów ogromna przeciwko temu rozpoczęła się kampania, ale cóż, kiedy bardzo często zdarzają się takie wypadki — i p. Dyrektorowi Departamentu Akcyz i Monopoli będę w najbliższych dniach służył konkretnemi dowodami — zachodzą takie wypadki, iż urzędnicy prowincjonalni pchają inwalidów do spółek z innymi ludźmi nieuprawnionymi i robią inwalidom wojennym tak długo trudności, jak długo oni takiej spółki nie zawrą. Jeżeli takie wypadki zachodzą, a jest ich istotnie mnóstwo, to jednak nie można tego argumentu wysuwać, jako przemawiającego przeciw nadawaniu inwalidom koncesji.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#EdmundBigoński">Bardzo ciekawe jest zresztą twierdzenie p. Hausnera, który powiada, że nie mamy sobie wyobrażać, jakoby taka koncesja była bardzo pięknym kawałkiem chleba, jakoby dawała kolosalne dochody, nie, to jest drobnostka. Jeżeli to jest drobnostka, to się dziwimy, dlaczego się o tę drobnostkę, niewiele zmieniającą sytuację tych ludzi, którzy dziś są w posiadaniu koncesji, walczy z takim tupetem, z zastosowaniem wszelkich środków parlamentarnych, z zastosowaniem obstrukcji, nie licującej nawet z godnością tej Wysokiej Izby. Otóż to nie jest drobnostka. Liczby stwierdzają, że dochody są bardzo poważne z koncesji. Dlatego trzeba je dać ludziom, którzy na to zasłużyli, aby ich tą drogą usamodzielnić i uniezależnić od pomocy państwa, która dziś jest przychylna, ale które. może wskutek niepomyślnej sytuacji finansowej w państwie stać się mniej przychylną.</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#EdmundBigoński">Zakończę moje przemówienie, i zwrócę się choćby w paru wyrazach tylko do p. posła Moraczewskiego. Bardzo się osobiście cieszę, że p. poseł Moraczewski, przynajmniej tak to z jego deklaracji wynika, chciałby, ażeby uchwalano stanowisko większości komisji, ale pozatem prosił o odesłanie swego wniosku do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#EdmundBigoński">Proszę Panów, to nie jest na miejscu. Już samo pojawienie się wniosku posłów żydowskich doprowadziło do tego, że rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej jest bez przepisów wykonawczych, jest do tej pory nie wykonywane, żeśmy z tych dwóch lat, w których rewizja ma być przeprowadzona, stracili już 5 miesięcy. Obawiamy się, że ulegającemu wpływom opinii nieprzychylnej odesłanie tego wniosku do komisji znów posłuży Rządowi do pewnego stopnia tej sprawie, do dalszego odraczania, bo będzie miał wytłomaczenie, że jeszcze niewiadomo, co z tej sprawy wyniknie, a więc jeszcze wogóle o to kłopotać się nie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#EdmundBigoński">Musiałbym zaś stanowczo wypowiedzieć się przeciwko takiemu ujmowaniu sprawy, że mają otrzymywać koncesje tylko inwalidzi niezamożni. P. poseł Moraczewski rozumie niewątpliwie, że pojęcie niezamożności jest rzeczą bardzo względną. Jeden jest niezamożny, chociaż ma 200 zł dochodu, a inny jest jeszcze niezamożny, gdy ma 800 zł dochodu. Otóż określenie tej granicy, której by się wszyscy musieli trzymać, jest rzeczą bardzo niebezpieczną. Mamy pod tym względem smutne bardzo doświadczenie. W roku 1920. w maju uchwalił Sejm Ustawodawczy, że zaliczki dla inwalidów wojennych ma się podnieść do 1.000 mk, ale tylko niezamożnym. Rząd stał na tem stanowisku, że niezamożnych między inwalidami niema i skutek był taki, że z wyjątkiem tylko nielicznej garstki inwalidów, nikt tej zaliczki nie otrzymał. Ja się obawiam, że jeżeli uchwalimy ten zwrot „niezamożni”, to Rząd postąpi tak samo: inwalidów niezamożnych nie będzie i koncesje pozostaną w posiadaniu dotychczasowych właścicieli. Z tych względów wypowiadam się przeciwko odesłaniu wniosku p. Moraczewskiego do komisji. Uważam, że ta sprawa jest już dojrzała i że wszelkie odwlekanie jej jest nie tylko dla inwalidów wojennych, ale i dla Skarbu Państwa naszego rzeczą bardzo szkodliwą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Faustyniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanFaustyniak">Wysoki Sejmie! W żadnym kraju niema ustawy, aby Rząd był zobowiązany dawać przywilej pewnej warstwie albo pewnym ugrupowaniom ludzi, w formie koncesji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Głos: W Polsce jest.)</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JanFaustyniak">Koncesja to jest rzecz, która stoi do dyspozycji Rządu na to, aby zapłacić za dług wdzięczności dla kraju tym, którzy na to zasługują. I dziwna rzecz, w Sejmie polskim Koło Żydowskie przez całych 8 godzin dowodzi, że broni sprawiedliwości. A gdy się tę sprawiedliwość bierze z punktu widzenia rzeczowego, to wszyscy obywatele, bez względu na zapatrywania polityczne muszą przyjść do przekonania, że właśnie niesprawiedliwość dotyka naród polski a wyzysk i przywilej należy do żydów, W sprawie koncesji uprzywilejowanie przynajmniej w 60% wypada na rzecz Koła Żydowskiego. I dlatego, proszę Panów, klub N. P. R., który mam zaszczyt reprezentować, stoi na stanowisku, że z temi niodpowiedniemi stosunkami trzeba skończyć.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JanFaustyniak">Rząd przed wydaniem rozporządzenia wniosek dokładnie na Radzie Ministrów rozpatrzył. Rząd wiedział, do czego ten wniosek zdąża, lecz od chwili, kiedy go przedłożył p. Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisania, upłynęło 6 miesięcy, i Rząd do dziś nie wydał rozporządzenia wykonawczego, bo uważa, że rozporządzenie to może trzymać w ręku jako atut do przetargu swej polityki pomiędzy stronnictwami. Przedstawiciel Rządu przed chwilą oświadczył, że jeżeli Sejm odeśle sprawę do Komisji Skarbowej, to Rząd przyjdzie z nowelą i poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#JanFaustyniak">Proszę Panów, niema bodaj w tym Sejmie żadnego stronnictwa któreby inwalidom nie życzyło jak największej pomocy ze strony społeczeństwa, Sejmu i Rządu. Ale przecież Rząd ma możność w każdej chwili przyjść z nowelą do tego rozporządzenia, a p. poseł Moraczewski w każdej chwili ma możność przyjść z wnioskiem poselskim na Sejm! I sprawa rozstrzygnie się wtedy na Komisji Skarbowej, ewentualnie jak Sejm zadecyduje. Ale trzymać 6 miesięcy Sejm w oczekiwaniu, jakie stanowisko zajmie Rząd, gdy ten Rząd swego stanowiska określić nie chce, tak dalej brnąć nie można. Przecież dziś przedstawiciel Rządu nie powiedział, jakie stanowisko Rząd zajmuje, tylko powiedział, że jeżeli sprawę się odeśle, to przyjdziemy z nowelą, a jeżeli się nie odeśle, to będzie jak jest, to znaczy, że Rząd nie wie, czego chce, to znaczy, że Rząd trzyma lejce w rękach, aby kierować polityką, aby wiedzieć, jaką politykę robić względem Koła Żydowskiego, czy innych stronnictw i wygrywać je przeciwko sobie. To jest ignorancja, to jest zaostrzenie walki politycznej o słuszne żądania inwalidów, którą Rząd przez postawienie kropki nad „a” może w 24 godziny uchylić.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(Głos: Gdzie p. Głowacki?)</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#JanFaustyniak">Niestety, p. Głowackiego niema, ale p. Dyrektor powinien był zająć stanowisko w tej sprawie już 4 miesiące temu.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#JanFaustyniak">Dlatego w imieniu klubu N. P. R. wypowiadam się za wnioskiem większości komisji, ażeby nad wnioskiem żydowskim i posła Moraczewskiego przejść do porządku dziennego. Raz należy zadecydować, aby kraj i Rząd wiedział, z czem ma do czynienia i aby sytuacja się wykrystalizowała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#SerhijChrucki">W mieniu Klubu Ukraińskiego mam zaszczyt oświadczyć co następuje:</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#SerhijChrucki">Nie możemy wziąć udziału w głosowaniu nad wnioskami większości czy mniejszości komisji, a to z tego powodu, że takie głosowanie uważamy za fikcję, skoro nie było sprawozdania referenta komisji, jak tego wymaga regulamin. Referat wygłoszony w taki sposób i w takiej atmosferze, że nikt go nie słyszał, jak to pozwolił sobie uczynić jeden z przywódców t. zw. lewicy polskiej, wybitny członek quasidemokratycznego „Wyzwolenia” — uważamy za fikcję, obniżającą w dodatku godność ciała parlamentarnego. Szanując zasadę parlamentaryzmu, zastrzegamy się przed wygłaszaniem fikcyjnych referatów. Jeżeliby nawet uważać obstrukcję za gwałt fizyczny, to nie podobna zwalczać gwałtu gwałtem jeszcze gorszym, jakim jest wygłaszanie fikcyjnego referatu. Każdy poseł ma niezaprzeczalne prawo wysłuchiwania sprawozdania referentów komisyjnych i to prawo w żadnym razie nie może być pogwałcone, chociażby w celu złamania obstrukcji, bo dla zwalczania obstrukcji regulamin przewiduje inne środki. Wobec tego referat wyszeptany na ucho jednej stenografce...</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#komentarz">(Głos: Nie, to był mężczyzna!)</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#SerhijChrucki">... jest tylko fikcyjny i przez to jest pogwałceniem regulaminu, jest pogwałceniem prawa posłów na branie udziału w obradach i jest nareszcie obniżeniem godności ciała ustawodawczego. Nie chcemy przykładać swej ręki do tak zaszczytnej pracy, nie chcemy powiększać fikcji przez udział w fikcyjnem głosowaniu i dlatego oświadczam, że głosować nie będziemy, ani za wnioskiem większości, ani za wnioskiem mniejszości komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma P. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#NoachPryłucki">Proszę Panów, trudno o tak spóźnionej porze...</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(przerywania)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów o spokój. Dałem p. Pryłuckiemu krótki czas na przemówienie i nie mogę pozwolić, ażeby mu przerywano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#NoachPryłucki">Trudno o tak spóźnionej porze w ciągu 10 minut wypowiedzieć się w sprawie tak zabagnionej przez pospolitą demagogię. Dogadaliśmy się tu do tego, że p. poseł Szmigiel zarzucił posłom żydowskim, dlaczego nie zainicjowali załatwienia sprawy inwalidów w ciągu ostatnich 6 lat zapominając, że jego właśnie stronnictwo wraz ze wszystkiemi klubami prawicy przez wiele lat trzymało w ręku ster władzy i nic dla słusznej sprawy inwalidzkiej nie uczyniło.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#NoachPryłucki">Drugim przejawem demagogii jest to, że sprowadzono cały problemat do wielkich koncesji w Małopolsce Wschodniej. Otóż przedewszystkiem jest to mocna i niedopuszczalna przesada, żeby na trybunie sejmowej mówić, że koncesje są tylko w rękach żydów.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(Głos: Monopol żydowski.)</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#NoachPryłucki">Jeśli biedna kobieta stoi na rogu ulicy i sprzedaje papierosy, więc też ma koncesję, to wątpię, czy sam p. Polakiewicz powie, że to jest koncesja przynosząca wielkie zyski i że zawód tej kobiety jest godny pozazdroszczenia. Liczba wielkich koncesji jest bardzo nikła i zastrzegam się, że najmniej chodzi mi tutaj o tych bogatych koncesjonariuszy. Chodzi mi o te 90 czy przeszło 90% małych koncesjonariuszy i dlatego słuszność miał p. Marszałek Moraczewski, gdy zwrócił uwagę na to, że w pogoni za popularnością, w pogoni za głosami inwalidów, rozstrzyga się sprawę tak doniosłej wagi bez najmniejszego materiału statystycznego, bez badania, bez ustalenia, ile jest koncesji wielkich ile jest koncesji drobnych. Przed kilku laty magistrat warszawski pierwszy wpadł na ten genialny pomysł załatwiania spraw inwalidów w ten sposób, że się spędzi z ulicy biednych handlarzy, którzy papierosy sprzedają, i na ich miejsce da się inwalidów wojennych. To nie jest sposób dopuszczalny w państwie kulturalnem i nie załatwia się sprawy społecznej przez odebranie ostatniego kęsa biednym ludziom. Sprawa społeczna powinna być rozstrzygnięta kosztem całej ludności, a przedewszystkiem kosztem tych warstw, które najwięcej posiadają i najwięcej korzyści z życia państwowego ciągną.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Tak będzie).</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#NoachPryłucki">Tak nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#NoachPryłucki">Największą jednak demagogią jest wprowadzanie w błąd opinii publicznej i samych inwalidów, że przez uchwalenie tej ustawy sprawa ich będzie rozstrzygnięta. My znamy wykonawców i my wiemy, jak te sprawy będą załatwiane. Gdy w Górze Kalwarii, czy Grójcu, nie przypominam sobie ściśle, odebrano koncesję inwalidzie i gdy złożyłem w tej sprawie interpelację, otrzymałem odpowiedź podpisaną przez P. Władysława Grabskiego, że koncesji inwalidzie nie można było udzielić, ponieważ udzielono jedyną w mieście koncesję jakiejś paskarskiej spółce,</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#komentarz">(Głos na ławach N. P. R.: Do tego jeszcze żydowskiej.)</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#NoachPryłucki">Nie, zdaje się, że była nawet zbliżona do pańskiego stronnictwa. W drugim wypadku, gdy odmówiono prośbie inwalidy uprawnionego do otrzymania koncesji i gdy złożyłem w tej sprawie również interpelację, dostałem odpowiedź, że inwalidzie nie można było udzielić koncesji, bo to jest człowiek biedny, który nie ma kapitału na prowadzenie przedsiębiorstwa i jak sam oświadczył na zapytanie, ma przygotowanego wspólnika. Otóż jeżeli inwalidzi są tak wyjątkowi, że mogą pozwolić sobie na wynajem wielkiego lokalu, na urządzenie i zakupno towarów i mają kapitał obrotowy, to należą do tej warstwy ludzi, którą opiekować by się nie należało. Ci zaś, którzy nie mają tego wszystkiego, koncesji nie otrzymają. Koncesje staną się tedy przedmiotem najwyuzdańszej i najchorobliwszej spekulacji i sądzę, że wielu Panów wie o tem doskonale i zdaje się że najlepiej to wie Pan referent, tylko on łudzi siebie, że roztoczy kontrolę nad przeprowadzeniem tej ustawy. Rzecz oczywista to jest tylko utopja, Panie Pośle Polakiewicz.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan się nie boi),</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#NoachPryłucki">Pozatem zupełnie mylnie twierdzono tutaj, że koncesje na sprzedaż papierosów czy tytoniu są jakimiś przywilejami i że 80% koncesji jest w ręku ludności żydowskiej. Proszę Panów, to jest bardzo prymitywna statystyka. Wszak Żydzi i tak są żywiołem handlowym, handlującym i weźcie Panowie pod uwagę rozdział procentowy innych bogactw narodowych i państwowych, między nie żydów a żydów, to zrozumiecie, że te 80% koncesji nie jest żadną kompensatą za jaskrawe upośledzenie we wszystkich dziedzinach życia ekonomicznego i państwowego, nie jest kompensatą nawet za upośledzenie w urzędach, które pochłaniają tyle funduszów państwowych i na które składają się także nasze podatki, a z których żydzi absolutnie nic nie otrzymują.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#NoachPryłucki">Stosując się do wezwania Pana Marszałka, abym swoje przemówienie kończył, zaznaczę tylko, że p. Szmigiel jednak był o tyle szczery, że przyznał, zresztą tak samo, jak mówcy, którzy po nim przemawiali, że to jest sprawa wybitnie polityczna, P. Szmigiel przekonywał nas, że trzeba skodyfikować życie ekonomiczne — zupełnie nowy termin — że trzeba wszystkie podstawy życia ekonomicznego poddać rewizji, że trzeba zemścić się na tym żywiole, który najwięcej otrzymywał koncesji od rządów zaborczych, że trzeba walczyć z zachłannością żydowską i t. d.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#NoachPryłucki">Dobrze, proszę to powiedzieć otwarcie i proszę się nie przykrywać płaszczykiem opieki nad inwalidami. To nie ma nic wspólnego z opieką nad inwalidami. To jest przejaw zwyczajnej polityki eksterminacyjnej i tem się da wytłomaczyć, że tak energicznie rozporządzenie to zwalczamy. Zwalczamy je dlatego, że wiemy, iż to nie jest droga do załatwienia słusznej sprawy inwalidów, że to jest tylko cios świadomie wymierzony w byt ekonomiczny kilkudziesięciu rodzin żydowskich. Przeciw temu protestować musimy i przeciw temu protestujemy i nadejdzie chwila, gdy Panowie sami zrozumiecie, jaką zbrodnię dziś popełniliście.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Głos: Gdy pożyczki nie dostaniemy).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MaciejRataj">Wpłynął wniosek o przerwanie rozprawy. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali, Stoi większość, rozprawa przerwana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KarolPolakiewicz">Wysoka Izbo! Żałuję mocno, że przedstawiciele Koła Żydowskiego byli dzisiaj tak uprzywilejowani, że wolno im było mówić bez przeszkód, a ja jako sprawozdawca Wysokiej Izby nie byłem dopuszczony do swobodnego zreferowania tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Głos: A więc nie było referatu, Pan to stwierdza.)</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#KarolPolakiewicz">Był referat, podyktowałem go do stenogramu i prostuję: nie jednej stenografce, lecz trzem!</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#KarolPolakiewicz">Po wyczerpaniu rozprawy chce stwierdzić jedno, że w mojem sumieniu jako poseł i sprawozdawca, w przemówieniach posłów tak Koła Żydowskiego, jak i przeciwników tej ustawy nie znajduję ani jednego momentu, któryby mię skłonił do zmiany stanowiska. Nie pozwolimy handlować sumieniem polskiem, a sumienie polskie mówi nam wyraźnie, że inwalidzi, wdowy i sieroty są uprzywilejowanym elementem w Państwie i temu uprzywilejowanemu elementowi koncesje damy. Jestem demokratą, nie jestem antysemitą, ale absolutnie nie godzę się dlatego właśnie, że jestem głębokim demokratą, na to, żeby w Państwie Polskiem były przywileje, a przywilejem, nie ulega żadnej wątpliwości, jest to że szereg ludzi bogatych koncesje, nadane im przez państwa zaborcze, dotąd trzyma w ręku.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#KarolPolakiewicz">Chciałbym jeszcze odpowiedzieć parę słów p. Pryłuckiemu. P. Marszałek Sejmu za używanie słowa „demagogia” przywołał już pewnego posła do porządku; uważam, że niesłusznie posądzają nas dziś o demagogię za to, że mając przed sobą dwie wartości: jedną, którą reprezentują dla mnie inwalidzi, wdowy i sieroty, a drugą karczmarze, bogaci czy niebogaci, jeżeli mam z tych dwóch wartości wybierać, to niech mi Panowie wierzą, że spokojnie na swoje sumienie przed Polską i całym światem wybieram dziś inwalidów, wdowy i sieroty, przeciw karczmarzom, bogatym czy ubogim.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#KarolPolakiewicz">Chce jeszcze parę słów powiedzieć w sprawie stanowiska Rządu, mianowicie chce stwierdzić to, co powiedział p. Bigoński, że Rząd w sposób dość dziwny, oprócz Ministerstwa Skarbu i p. dyr. Głowackiego, odnosił się przez cały czas do sprawy rewizji koncesji, w szczególności, jak tu podkreślono, w sprawie inwalidów. Stosunek społeczeństwa do inwalidów jest niejako sprawdzianem, w jaki sposób Polska chce w przyszłości odnosić się do żołnierzy, którzy krew za nią przelewali i dlatego muszę wyrazić zdziwienie, że ani p. Minister Pracy i Opieki Społecznej, ani p. Minister Spraw Wojskowych, który jest zainteresowany w „morale” armii, ani razu nie ujawnił swego stanowiska w tej tak żywotnej dla inwalidów sprawie. Proszę Panów, jak Rząd ustosunkowywa się do tej sprawy, niech świadczy postępek Ministerstwa Kolei. Ten fakt jest tak jaskrawy, że jakkolwiek Panowie apelowali do mnie, abym się streszczał, Panowie uwzględnią, że muszę to przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#KarolPolakiewicz">Jest w Szczakowej bufet kolejowy, utrzymywany przez panią W. O ten bufet starają się dwaj Jegioniści inwalidzi przez dwa lata i niestety, mimo spisania kilkakrotnie protokułów za niewłaściwy wyszynk wódki przez panią W., ta pani ma tak silne plecy w dyrekcji kolejowej w Krakowie, że nie można jej było ruszyć. Posłuchajcie Panowie, bo to dość wysoko sięga. Wtedy ci inwalidzi zwrócili się do mnie. Z reguły zwykłem odmawiać interwencji inwalidom w poszczególnych wypadkach i chciałbym przy tej sposobności zaapelować do Wysokiego Sejmu, aby w rozpatrywaniu wszelkich podań panowie koledzy byli bardzo ostrożni. Komisja Opieki Społecznej dała prawo opiniowania stopnia zamożności i kalectwa wydziałowi wykonawczemu Związku Inwalidów. Radzę szanownym kolegom, aby nigdy nie interweniowali bezpośrednio, bez stwierdzenia, czy podane przez inwalidów fakty znajdują potwierdzenie w Związku Inwalidów. Odniosłem się do wydziału wykonawczego Związku Inwalidów z prośbą o opinie, opinia była przychylna, Zwróciłem się do p. Ministra Tyszki, wręczając mu to pismo. Dał on to do zreferowania dyrektorowi departamentu p. Gałeckiemu. Po paru dniach otrzymałem od p. Gałeckiego następujące pismo: „Na pismo z 4. II. r. b. i przy zwrócie podania Lekarta Lesia mam zaszczyt oznajmić” i tu niech Panowie będą łaskawi zwrócić uwagę, jakim językiem polskim to pisane, „że Ministerstwo Kolei wydało zarządzenie do wszystkich dyrekcji kol.państw. okólnikiem z 19. XII 1924 r. nr 1/18694/24, podanym również do wiadomości sejmowej Komisji Opieki Społecznej w sprawie uwzględniania inwalidów wojsk. i osób należących do najbliższej rodziny inwalidy zmarłego, przy nadawaniu dzierżaw, wogóle przedsiębiorstw zarobkowych w drodze publicznego przetargu ofertowego”. Nawiasem powiedziawszy, nie mogłem zrozumieć czego ten urzędnik chce. Dlatego, kiedy spotkałem p. Gałeckiego tu w loży, podszedłem i poprosiłem o wyjaśnienie, co to wszystko ma znaczyć i zwróciłem uwagę, że przepraszam bardzo, ale dziwię się, że może papier takim językiem polskim napisany z Ministerstwa wychodzić. Na to p. dyrektor Gałecki powiedział, że uwag na temat stylu nie przyjmuje. Wobec tego ja przerwałem rozmowę a zacząłem badać te papiery. I oto stwierdzam fakt, że za panią Walnerową, pełne nazwisko podaję, u p. dyr. Gałeckiego interweniował dr. Ernest Pischinger i że przez pomyłkę Ministerstwo Kolei dołączyło do akt wizytówkę tego pana. Jest to skandal niesłychany.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#KarolPolakiewicz">Jak mamy to traktować? Na tej wizytówce napisano: wydział I/IV A, P. Gałecki, restauracja w Szczakowej. To system protekcyjny, który absolutnie z tej trybuny jako referent napiętnować muszę. To niesłychane, proszę Panów!</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#KarolPolakiewicz">Jednakże potępiając to stanowisko Rządu, a w szczególności Ministerstwa Kolei, muszę jako sprawozdawca tej sprawy złożyć podziękowanie P. dyr. Głowackiemu.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#komentarz">(Głos: Za co?)</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#KarolPolakiewicz">W tej chwili powiem. Z p. dyrektorem Głowackim stykałem się cały czas podczas referowania tej ustawy i muszę przyznać, mimo sprzeciwu Panów, że P. dyr. Głowacki przez cały czas lojalnie do naszego stanowiska się odnosił, a jeżeli mam pretensję, to chyba od chwili wydania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej. Wina tego, że nie zostało wydane rozporządzenie wykonawcze, nie jest zdaje się po stronie p. dyr. Głowackiego.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#komentarz">(P. Chaciński: To zupełnie nie jest wskazane w referacie).</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#komentarz">(P. Chrucki: Czy komisja upoważniła do tego? P. Ks., Ilków: Cicho Chrucki. P. Chrucki: Ksiądz pozwala sobie na taki ton?)</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#KarolPolakiewicz">Przed wygłoszeniem referatu zostałem jako sprawozdawca zaproszony na konferencję w tej tam izbie przez p. premiera i na konferencji tej — nie chce robić z tego kwestii politycznej — zwrócił się do mnie z prośbą, ażebym zgodził się na odroczenie dyskusji w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#komentarz">(P. Chaciński: Referent tego nie powinien mówić)</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#KarolPolakiewicz">Odpowiedziałem p. premierowi następującemi słowami :</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MaciejRataj">Jeżeli są tu robione uwagi, dotyczące tego, że Pan jako sprawozdawca nie powinien mówić pewnych rzeczy, to i jabym doradzał Panu pewną subtelność w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MaciejRataj">Nie jest to powód do irytowania się ani oburzania, a tembardziej do robienia uwag pod moim adresem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KarolPolakiewicz">Dla mnie jest najważniejszą rzeczą, żeby rozporządzenie to Prezydenta Rzeczypospolitej weszło w życie. Zwróciłem uwagę, dlaczego nie wchodzi w życie, ale Panowie nie chcą tego wysłuchać. Chciałem powiedzieć o tych zakulisowych sprawach. Dotąd niema rozporządzenia wykonawczego do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej, które jest datowane 27 grudnia 1924. Nie mogę dopuścić do krzywdzących zarzutów pod adresem urzędników, którzy tu nie zawinili. Do tego się ograniczam.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#KarolPolakiewicz">Kończę apelem, żeby Wysoka Izba podtrzymała swoje stanowisko dotychczasowe, żebyśmy nad propozycjami Koła Żydowskiego przeszli zupełnie spokojnie do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#KarolPolakiewicz">I jeszcze jedno: Nie dajemy dziś jałmużny. Protestuję przeciw temu, jakoby nadanie koncesji inwalidom było formą jałmużny,</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(P. Michalak: Jest odciążeniem Skarbu.)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#KarolPolakiewicz">Jest odciążeniem Skarbu Państwa. Inwalidom, za poniesione rany nie płacimy. Jeżeli dajemy im koncesje, to w tem głębokiem przeświadczeniu, że ich przywracamy do twórczego życia w Państwie. Niech Panowie nie uważają tego za jałmużnę. Po tem zaznaczeniu proszę Wysoką Izbę, żeby była łaskawa podtrzymać swe stanowisko i odrzuciła wszelkie poprawki do wniosku komisji, Oczywiście wypowiadam się przeciw wnioskowi p. Moraczewskiego i proszę o jego odrzucenie. Rezolucja p. Smoły brzmi: Wzywa się Rząd, aby w ciągu 14 dni wydał przepisy wykonawcze do rozporządzenia Prezydenta. Wypowiadam się za nią. Rezolucja p. Szmigla: Sejm wzywa Rząd do ścisłego wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o rewizji koncesji. To są dwie rezolucje pokrewnej treści, jedna określa termin, a druga mówi o wykonaniu rozporządzenia, Wypowiadam się za temi rezolucjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Panowie mają przed sobą wniosek większości komisji, który idzie w kierunku przejścia do porządku dziennego nad wnioskiem Koła Żydowskiego. Wniosek Koła Żydowskiego domaga się zniesienia omawianego rozporządzenia Prezydenta, Poza tem mamy wniosek mniejszości, poddający nowelizacji rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej. Ten ostatni wniosek w myśl zgłoszonej dziś przez P. Moraczewskiego propozycji miałby być odesłany do komisji. Z punktu widzenia formalnego uważam tę rzecz za dopuszczalną; mówiliśmy o tem na konwencie seniorów. Więc głosować będziemy najpierw nad wnioskiem większości, później głosować będziemy nad wnioskiem formalnym p. Moraczewskiego, t. j. nad odesłaniem wniosku mniejszości do komisji. Oczywiście jest to pewnego rodzaju wyłom w praktyce dotychczas stosowanej; zazwyczaj głosowaliśmy najpierw nad wnioskiem mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P. Żuławski: Panie Marszałku, proponuję, ażebyśmy głosowali najprzód nad wnioskiem p. Moraczewskiego, jako najdalej idącym; dalsze głosowanie zależy od tego, czy wniosek zostanie przyjęty)</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MaciejRataj">P. Żuławski się nie sprzeciwia. Ze względów praktycznych proponowałbym jednak Panom najpierw przegłosować wniosek komisji. Proszę Panów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#MaciejRataj">Co do wniosku mniejszości mamy wniosek formalny p. Moraczewskiego, ażeby ten wniosek (z druku nr 1775) odesłać do komisji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem formalnym, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#MaciejRataj">Poza tem mamy dwie rezolucje, rezolucje pp. Szmigla i Smoły. P. Szmigiel w swej rezolucji domaga się, żeby Rząd ściśle wykonał rozporządzenie Prezydenta Rzplitej o rewizji koncesji, a rezolucja P. Smoły domaga się od Rządu, żeby w ciągu 14 dni wydał przepisy wykonawcze do rozporządzenia Prezydenta Rzplitej. Głosujemy najpierw nad rezolucją p. Szmigla, Panów Posłów, którzy są za nią, proszę, żeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta. Dalej głosujemy nad rezolucją p. Smoły, Proszę Posłów, którzy są za nią, żeby wstali.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#MaciejRataj">I tu stoi większość, rezolucja przyjęta. W ten sposób ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#MaciejRataj">Sądzę, że Panowie zgodzą się, ze względu na spóźnioną porę, na zakończenie dzisiejszego posiedzenia i odroczenie dalszych punktów porządku dziennego do posiedzenia następnego.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#MaciejRataj">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławOssowski">Interpelacja P. Krempy i tow., z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie traktowania więźniów głodem w aresztach łańcuckich.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#StanisławOssowski">Interpelacja P. Krempy i tow., z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nieuprawnionej dzikiej parcelacji obszaru dworskiego Nagnajowa pow. tarnobrzeskiego, jaką dokonywa P. Biegeleisen, właściciel tego dworu, Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i in. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zagrażającego życiu ludności rozkazu komendy policji państwowej VIII okręgu i okólnika starostwa Samborskiego, Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i in. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie bezprawnego unieważnienia listy zjednoczonego komitetu robotników i urzędników (nr 1) przy wyborach do kasy chorych w Drohobyczu.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#StanisławOssowski">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Reform Rolnych i Spraw Wewnętrznych w sprawie samowolnego zajmowania przez osadników wojskowych łąki włościan wsi Gedzgały gm. bielickiej pow., lidzkiego i pobicia ludzi przez osadników i policję.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#StanisławOssowski">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów, w sprawie gwałtów, dokonanych przez inspektora szkolnego pow. kosowskiego.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#StanisławOssowski">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nieprzyznawania renty inwalidzkiej M. Dylewskiemu w Mołodecznie, Interpelacja posłów ze Zw. Lud, Nar. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie zamierzonego nadania obywatelstwa polskiego hakatystom cukrowni w Opalenicy.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie gwałcenia Konstytucji przez kasy chorych, Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie szykanowania języka żydowskiego w starostwie rówieńskiem.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Rosmarina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niewłaściwego, obrażającego godność osobistą Żydów, zachowania się nauczyciela Michała Wojakowskiego.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#StanisławOssowski">Interpelacja p. Pluty i tow. z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie anormalnych stosunków w wydziale emerytur i rent izby skarbowej w Krakowie i pokrzywdzenia inwalidów, wdów i sierot po poległych przy załatwianiu podań o zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#StanisławOssowski">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej i in. do P. Ministra Sprawiedliwości w sprawie głodówki więźniów politycznych w Radomiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów. Nadeszły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#MaciejRataj">Wniosek p. ks. Kaczyńskiego i tow., w sprawie nadużyć, popełnionych przez rządowego komisarza kasy chorych w Białymstoku i tolerowania szkodliwej działalności tego komisarza przez wyższych urzędników Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy, Wniosek p. Regera i tow., ze Z. P. P. S. w sprawie wykonywania ustawy przeciwalkoholowej — odsyłam do Komisji Skarbowej i Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Posackiego i tow. z poselskiego Klubu Związku Chłopskiego o przełożenie wojskowych ćwiczeń taktycznych, mających się odbyć w sierpniu b. r. w okolicy Brodów, na czas późniejszy, oraz wypłatę pełnego wynagrodzenia za wyrządzone szkody w zbiorach — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Wartalskiego i tow., ze Zw. Lud. Nar. i p. Polakiewicza z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” o ulepszenie organizacji poboru ceł — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#MaciejRataj">Wobec zrzeczenia się motywowania nagłości wniosku posła Sochy i kol. z Poselskiego Klubu Związku Chłopskiego w sprawie kryzysu w ludowym przemyśle koszykarskim (druk nr 1933) wniosek ten odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 9 min. 50 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>