text_structure.xml 176 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 107 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów; protokół 108 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Harasz i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Harasz.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie rewindykacji ziemi oraz budynków parafii prawosławnej w m. Sielec pow. kobryńskiego przez kler katolicki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty tygodnika ukraińskiego „Swoboda” we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Lewinsona i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie bezprawnej rekwizycji domu sierot w Dubnie.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie przyłączenia się rządu do ofensywy kapitalistów na ośmiogodzinny dzień pracy.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Mariana Malinowskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie pokrzywdzenia robotników rolnych przy parcelacji państwowego majątku Piotrowice pow. lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów Polskiego Związku Ludowców do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie wykroczeń, popełnionych w Stryju przez dowódcę 53 pp.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów z Polskiego Związku Ludowców do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nadużyć, popełnianych przez dowódcę 53 op. pułk. Golachowskiego w Stryju.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Berka i tow. z klubu P. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie przyśpieszenia wypłacenia rent inwalidzkich Janowi Kośli, Józ. Pieprzyckiemu i Marc. Kordosiowi, inwalidom z pow. Pilzno w Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Ludwika Chomińskiego i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie bezprawnego korzystania przez p. Bronisława Janiszowskiego z przywilejów dyplomatycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Sąd okręgowy w Przemyślu wnosi o zezwolenie Sejmu na pociągnięcie posła Stanisława Łańcuckiego do odpowiedzialności karnej z §§ 58 i 65 ust. kar.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Prokurator przy sądzie okręgowym w Warszawie wnosi o zezwolenie Sejmu na pociągnięcie tegoż posła Łańcuckiego do odpowiedzialności karnej z art. 129 p. 2, 133 i 154 cz. II kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Obydwa te wnioski odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Posłowie: Lipski, Pieniążek, Makówka. Schreiber i Albin Nowicki usprawiedliwiają swa nieobecność w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Udzieliłem urlopu posłom: Ziętkowi na 1 dzień ks. Wójcickiemu i Rederowi na 2 dni. Kapałczyńskiemu na 3 dni, Szmiglowi na 4 dni, Piechockiemu na 5 dni, Łabędzie, Sommersteinowi i Karauowi na jeden tydzień.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopu posłowie: Eisenstein na 8 dni, Pieniążek na 2 tygodnie. Nie słyszę protestu. Uważam, że Izba zgadza się na udzielenie urlopów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Komisja Spraw Zagranicznych wnosi, aby postawić na porządku dziennym sprawozdanie ustne tejże Komisji o wniosku nagłym Klubu „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie Kłajpedy. Nie słyszę protestu. Uważam, że Izba zgadza się na uzupełnienie porządku dziennego. Punkt ten wstawiam między 3 a 4 dzisiejszego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Punkt 1. Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie uzupełnienia dekretu Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej z dnia 6 lipca 1919 r. o Organizacji biur pośrednictwa pracy (druk nr 1026). Do głosu nikt się nie zgłosił. Odsyłam sprawę do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Punkt 2. Pierwsze czytanie projektu ustawy o pokrywaniu kosztów leczenia ubogich Żydów, będących stałymi mieszkańcami gmin na obszarze b. Królestwa Kongresowego (druk nr 1007).</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#NoachPryłucki">Proszę Panów! Z zadowoleniem, rzecz oczywista, witamy projekt ustawy, która nareszcie ma położyć kres bezprawiu, trwającemu już od przeszło 80 lat, bezprawiu, które polega na tem, że ludność żydowska, ponosząca wszystkie ogólne ciężary, opłacająca podatki państwowe i komunalne, zmuszona jest ponadto opłacać koszty kuracji ubogich chorych Żydów, lubo koszta kuracji ubogich chorych chrześcijan pokrywane są z funduszów ogólnych. Jakkolwiek nie rozumiem, dlaczego właściwie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie uważało za potrzebne przedłożyć projektu ustawy, kasującej również wszystkie pozostałe ograniczenia ludności żydowskiej, tak jaskrawo kolidujące z duchem i z literą ustawy konstytucyjnej, tem niemniej powiadam: dobrze jest, że przynajmniej jedno ograniczenie będzie uchylone, jedna krzywda zostanie naprawiona.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#NoachPryłucki">Mówiąc to, jednak chciałbym zaznaczyć, że nie zgadzam się z motywacją autorów tego projektu. Ministerstwo wskazuje, że już 15 sierpnia 1918 r. władze okupacyjne wydały dekret, wstrzymujący egzekwowanie kosztów leczenia ubogich Żydów. Nie oponuję przeciw zdaniu p. Ministra Spraw Wewnętrznych, że z postanowieniem Rady Administracyjnej, jako z pozostałością po czasach najciemniejszej reakcji, należy raz na zawsze skończyć w drodze ustawodawczej. Lecz pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że szereg innych dekretów władz okupacyjnych jednak istnieje i jest stosowany, a przeciw temu rząd dotychczas nie oponował ani razu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#NoachPryłucki">Najbardziej pikantną w uzasadnieniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jest krytyczna uwaga o tem, iż w nr. 67 Monitora Polskiego z 23 marca 1921 r. już było wyrażone zapatrywanie, że „z chwilą wydania dekretów z dn. 4 lutego 1919 r. o samorządzie miejskim i o tymczasowej ordynacji powiatowej dla obszarów b. zaboru rosyjskiego, utraciło moc obowiązującą postanowienie Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dn. 25 listopada 1841 r.”. Ministerstwo odrzuca taką „dowolną interpretację”.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#NoachPryłucki">Przyda się przypomnieć w jakich okolicznościach ukazał się ten komunikat w Monitorze Polskim. Odbywały się wówczas pamiętne, a sławetne pertraktacje między rządem a przedstawicielami żydowskich stronnictw politycznych o załatwienie kwestii żydowskiej w Polsce. Otóż doszło do porozumienia między rządem, a przedstawicielami żydowskich stronnictw politycznych, że w Monitorze Polskim ukaże się komunikat, który raz na zawsze położy kres stosowaniu niesprawiedliwych, a wielce krzywdzących ustaw i przepisów wyjątkowych. Ale nie obeszło się bez perfidji, bo komunikat został wydrukowany w dziale nieurzędowym i wobec tego możliwe stało się, żeby obecnie p. Minister Spraw Wewnętrznych skompromitował w dokumencie urzędowym ówczesnego Prezesa Rady Ministrów, który ponosi faktyczną i moralną odpowiedzialność i za ten komunikat i za to, w jakiej formie został wydrukowany, i za to, że później nie został stosowany.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#NoachPryłucki">Ale to jest polemika właściwie teraz bezprzedmiotowa.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#NoachPryłucki">Zaznaczyć tylko muszę, że obecny projekt ustawy również zawiera przepis, na który ludność żydowska pod żadnym względem zgodzić się nie może. To jest przepis, zawarty w art. 2, który powiada, że jakkolwiek było wielką niesprawiedliwością, iż od Żydów ściągano specjalne opłaty za leczenie ich ubogich chorych, tem niemniej za czas ubiegły, do chwili ogłoszenia i uprawomocnienia się niniejszej ustawy, gminy żydowskie będą musiały uiścić wszystkie zaległe opłaty. Czem można usprawiedliwić takie stanowisko? Jeżeli opłata jest niesprawiedliwa, jeżeli jej nie wolno pobierać na przyszłość, to nie wolno również egzekwować zaległości powstałych w latach ubiegłych! To też w uzasadnieniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie znajdujemy żadnych motywów zasadniczych, znajdujemy jedynie powołanie się na trudności finansowe, przeżywane przez gminy polityczne. Jeżeli zaś gminy polityczne nie mają czem płacić tych zaległości, będą zmuszone zapłacić żydowskie gminy. Lecz gminy żydowskie przeżywają jeszcze większy kryzys finansowy, niż gminy polityczne. Jeżeli budżet gmin politycznych został nadwyrężony stosunkami walutowemi, to w silniejszym jeszcze stopniu zostały nadwyrężone budżety gmin żydowskich, które nie mają teraz niezbędnych funduszów na pokrycie bieżących wydatków, na utrzymanie szpitali, domów sierot i t. d.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#NoachPryłucki">Otóż przepis, zawarty w art. 2, uważamy za wysoce krzywdzący i wobec tego apeluje do komisji. do której ustawa będzie odesłana, aby artykuł ten całkowicie skreśliła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! Byłoby nielojalnością nie przygnać. że obecny projekt rządowy nie jest wniesiony...</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: Do pierwszego czytania już drugi mówca!)</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ApolinaryHartglas">Nie wiedziałem że p. posła Dubanowicza to tak drażni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, proszę nie dysputować.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(P. Piotrowski przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Piotrowski, Pan nie ma głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! Otóż stwierdzę po raz drugi, że lojalność każę stwierdzić, że już raz rząd nasz analogiczny projekt ustawy w zeszłym Sejmie wniósł, i że jeżeli ta ustawa nie została przyjęta i nadal panują jeszcze w tej dziedzinie bezprawie i stosunki antykonstytucyjne, to w znacznym stopniu winien jest ten klub, z którego odzywały się teraz głosy protestu przeciw memu przemówieniu, bowiem referent z tego klubu trzymał przez długi czas tę ustawę pod suknem, a kiedy później oddana została sprawozdawcy z innego klubu, to Sejm Ustawodawczy zdążył się rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ApolinaryHartglas">Ja nie jestem bynajmniej tego zdania, że bezprawie względem ludności żydowskiej w przedmiocie opłaty kosztów kuracyjnych trwa od lat 80 — tak nie jest. W chwili, kiedy było wydane postanowienie Rady Administracyjnej w 1841 r., nie było ono bezprawiem. Wówczas opieka nad chorymi, opieka nad zdrowotnością należała nie do gminy politycznej, ale do gminy wyznaniowej, i podobnie jak gmina żydowska płaciła za swoich chorych, tak samo płaciła za swoich chorych oddzielnie parafia katolicka. Koszta kuracyjne za swoich chorych płaciło każde wyznanie oddzielnie. Z chwilą wszakże, kiedy podczas wojny w okupacji niemieckiej została wydana t. zw. mała ordynacja Hindenburga, a w gen.-gub. lubelskiem ukazała się ordynacja miejska z 18 sierpnia 1916 r., ściąganie od Żydów kosztów kuracyjnych oddzielnie za własnych chorych stało się już bezprawiem, bo obydwie ordynacje ustaliły, że opieka nad chorymi należy do gminy politycznej. W generał-gubernatorstwie lubelskiem widocznie nie dbano o załatwienie tej sprawy, a w gen.-gub. warszawskiem 31 maja 1918 r. został ogłoszony okólnik, który wyjaśnia, że z chwilą, kiedy gminy polityczne ściągają od wszystkich obywateli opłaty na pokrycie kosztów kuracyjnych za leczenie niezamożnych chorych, to ściąganie oddzielnych opłat od ludności żydowskiej stałoby w sprzeczności z okupacyjną ordynacją samorządową.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ApolinaryHartglas">Z ustąpieniem okupantów narazie właściwie nic się nie zmieniło; pozostały tymczasowo te same rady miejskie i aż do 4 lutego 1919 r. pozostały te same ordynacje samorządowe. Jednakże już 14 stycznia 1919 r. ukazał się okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za nr 27258, który w punkcie 3 mówi: „W razie niemożności ściągnięcia kosztów w sposób podany w punktach poprzednich obowiązana jest do zapłaty gmina przynależności leczonego, zaś za Żydów kahał”.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ApolinaryHartglas">To znaczy, przywrócono dawny przepis, że Żydzi powinni płacić koszty kuracyjne za swoich chorych, nie przywracając jednak dawnego przepisu, że chrześcijanie powinni płacić koszty kuracyjne oddzielnie. Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że pod tym okólnikiem z dn. 14 stycznia 1919 r. w zastępstwie p. Tugutta, ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych, podpisany jest kol. Barlicki, tak, że przywrócenie ograniczeń ludności żydowskiej musimy jednak zawdzięczać p. Tuguttowi i kol. Barlickiemu.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#ApolinaryHartglas">Mogę zrozumieć, że wówczas, pókiśmy nie mieli jeszcze polskich ustaw samorządowych, sprawa ta mogła się jeszcze wydawać sporną, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego sporną była ona tylko co do ludności żydowskiej, a w stosunku do ludności nieżydowskiej była niesporną. Wszakże z chwilą, kiedy 4 lutego 1919 r. zostały wydane dekrety o samorządzie miejskim, o samorządzie powiatowym, kiedy 8 lutego 1919 r. wyszła państwowa zasadnicza ustawa sanitarna, które to ustawy mówią, że opieka nad zdrowotnością i pomoc ubogim obciąża gminy polityczne, dlaczego jeszcze po wydaniu tych ustaw nadal stosowano postanowienie Rady Administracyjnej z 1841 r., które utraciło swoja moc w imię zasady lex posterior derogat priori, tego już zrozumieć niepodobna.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#ApolinaryHartglas">Wprawdzie, gdyśmy rozmawiali o tem z przedstawicielami rządu, wskazywali oni, że gdyby rozumować ściśle prawniczo, to wówczas wytworzyłaby się luka, bo kto będzie płacił za ubogich Żydów? Dziwna rzecz, że ani jeden przedstawiciel rządu nie zadał sobie zapytania, czy ta luka nie zachodzi i przy opłacaniu kosztów kuracyjnych za ubogich chrześcijan, i płacono za nich spokojnie, już na zasadzie tych dekretów, ściągając podatki od wszystkich, czyli w tej liczbie i od ludności żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#ApolinaryHartglas">Sprawa załatwiana była w ten sposób przez czas dłuższy; przez czas dłuższy ludność żydowska ponosiła podwójne koszty kuracyjne, raz płacąc za ludność chrześcijańską, drugi raz płacąc za siebie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#ApolinaryHartglas">Wreszcie w rezultacie pertraktacji z rządem, w 1921 r. zgodzono się, że ściąganie kosztów kuracyjnych oddzielnie z ludności żydowskiej jest sprzeczne z prawem. Na posiedzeniu, na którem ta uchwała zapadła, był obecny p. Prezes Rady Ministrów i p. Minister Spraw Wewnętrznych, który się wówczas na to zgodził.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#ApolinaryHartglas">Następnie w przedmiocie wydania odpowiedniego komunikatu w „Monitorze Polskim porozumiewałem się z ówczesnym Podsekretarzem Stanu, p. Ministrem Wróblewskim, który stał na tem stanowisku, że ściąganie kosztów kuracyjnych oddzielnie od Żydów jest sprzeczne z prawem i zgodził się na tę redakcję komunikatu, jaka się ukazała w nr 67 „Monitora Polskiego” z dn. 23 marca 1921 r. Kiedy zwracałem uwagę p. Ministrowi Wróblewskiemu, że o ile komunikat ukaże się w dziale nieoficjalnym „Monitora”, to nam powiedzą, że nie ma żadnej mocy obowiązującej — p. Minister Wróblewski zaręczył mi słowem, że tego nie będzie i wyjaśnił, zupełnie słusznie, że tu nie chodzi o wydanie nowej ustawy czy rozporządzenia, ale o interpretacje istniejących ustaw. I ukazał się komunikat, w którym jest wyraźnie powiedziane, że „ograniczenia zawarte w postanowieniu Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dn. 25 listopada 1841 r.” i w następnych rozporządzeniach oraz w punkcie trzecim odczytanego przezemnie okólnika Ministra Tugutta „utraciły moc z wydaniem dekretu z dn. 4 lutego 1919 r. o samorządzie miejskim i o tymczasowej ordynacji powiatowej”.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Głos: Im dłużej Pan gada, tem mniej nas Pan przekona)</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#ApolinaryHartglas">Panie Kolego, o przekonanie Pana mnie zupełnie nie chodzi, dlatego że do pańskiego sumienia ja nie potrafię przemówić.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#ApolinaryHartglas">Otóż, proszę Panów, mimo, że się ukazał ten komunikat w „Monitorze”, na zasadzie porozumienia z rządem i na zasadzie placet otrzymanego od Ministra Spraw Wewnętrznych, dyrektor departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Beck, w krótkim czasie, bo już 15 lipca 1921 r. wydał okólnik za nr 938, w którym pisze, że „komunikat ten, wydany bez porozumienia się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych” — to przeczy prawdzie — „polega na mylnej interpretacji i nie odpowiada faktycznemu stanowi postanowień prawnych w tej sprawie”.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#ApolinaryHartglas">Następnie idzie bardzo długa i zawiła interpretacja prawna, dlaczego właściwie powinno nadal obowiązywać postanowienie Rady Administracyjnej z 1841 r. Otóż tu tkwi najpikantniejszy szczegół tej sprawy, szczegół polegający na tem, że, jak wiadomo, doradcą prawnym naszego rządu nie jest przecież pan dyrektor departamentu Beck, ale Prokuratoria Generalna Państwa Polskiego — a Prokuratoria Generalna w piśmie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jeszcze z dn. 29 marca 1920 r., to jest o rok wcześniej, za numerem „03/112 z 1920 r., pisze, że „art. 6 postanowienia Rady Administracyjnej z dn. 7 grudnia 1841 r.... jest bezwątpienia uchylony milcząco przez dekret o samorządzie gminnym z dn. 4 lutego 1919 r.”. A zatem najwybitniejsi, obdarzeni zaufaniem przez rząd, prawnicy polscy, twierdzą, że postanowienie nie obowiązuje; na zasadzie tej właśnie opinii rząd, a w tej liczbie i Minister Spraw Wewnętrznych, ogłasza interpretację autentyczną za pośrednictwem Prezydjum Rady Ministrów, że postanowienie to nie obowiązuje, a dyrektor departamentu pisze, że jego zdaniem postanowienie obowiązuje nadal i ma śmiałość twierdzić, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych o niczem nie wiedziało, bo... on, p. dyrektor departamentu na posiedzeniu nie był.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#ApolinaryHartglas">Widząc to, zmuszeni byliśmy podać interpelację w dniu 3 października 1921 r., żądając wyjaśnienia w tej sprawie, kto ma rację? Czy p. Minister Spraw Wewnętrznych, czy Prezydjum Rady Ministrów, czy Prokuratoria Generalna, czy p. dyrektor departamentu Beck, czy prosty sens, sprawiedliwość i Konstytucja? Na to otrzymaliśmy odpowiedź 17 stycznia 1922 r., w której p. Minister Spraw Wewnętrznych pisze, iż najlepszym dowodem, że to postanowienie obowiązuje, a komunikat w „Monitorze” nie obowiązuje, jest to, że „Prezydjum Rady Ministrów, a tem mniej Rada Ministrów nie uważała artykułu, zamieszczonego w nieurzędowej części „Monitora Polskiego”, za jakąś autentyczną czy też urzędową interpretację”.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#ApolinaryHartglas">Otóż odpadło przyrzeczenie, odpadło słowo honoru, odpadły porozumienia, i komunikat Prezydjum Rady Ministrów stał się „artykułem” nieurzędowej części „Monitora”. Nie wiedziałem dotychczas, że „Monitor” jest pismem publicystycznem, dającem felietony.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#komentarz">(Na prawicy głosy: Brawo! brawo!)</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#ApolinaryHartglas">Panowie wołacie „brawo”, ale czy Panowie rozumiecie, w jakim świetle wystawiacie poczucie praworządności w Państwie, wołając w danej chwili „brawo”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Bo Pan Poseł niepotrzebnie przypomina teraz interpretację z przed 2 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ApolinaryHartglas">Przedstawiam, Panie Marszałku, historie łamania ustaw i przyrzeczeń rządu względem Żydów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Proszę trzymać się ustawy i ze mną nie dyskutować, Panie Pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ApolinaryHartglas">Skutkiem tej interpelacji rząd jednak wydał rozporządzenie 25 listopada 1921 r., w którem zawiadomił wojewodów, że wobec wniesienia do Sejmu odpowiedniej ustawy wstrzymuje się narazie ściąganie kosztów kuracyjnych od ubogich Żydów. I istotnie rząd wówczas przyrzeczenia swego dotrzymał, i w lipcu 1921 r. wniósł projekt ustawy, który się nie doczekał światła dziennego w tej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ApolinaryHartglas">Jakiż stan rzeczy wytworzył się wskutek wniesienia tego projektu, wskutek sprzecznych okólników rządu? Wytworzył się taki stan, że do budżetu gminy wyznaniowej żydowskiej nie wstawia się sum na koszta kuracyjne, a o ile się wstawia, to Ministerstwo Wyznań Religijnych nie chce tych budżetów zatwierdzać, jednocześnie zaś szpitale nie chcą przyjmować chorych Żydów, dopóki gmina wyznaniowa żydowska nie da zobowiązania na piśmie, że za chorego Żyda zapłaci. Inaczej mówiąc, zmusza się inną drogą gminy wyznaniowe do ponoszenia podwójnych kosztów kuracyjnych i zmusza się je jednocześnie do przemycania w budżetach sum, które są na ten cel przeznaczone. Doszło do tego, że w wielu gminach ubodzy Żydzi są pozbawieni pomocy lekarskiej, a te pieniądze, które płacą bądź sami w podatkach, bądź ich krewni i powinowaci, idą na leczenie ubogich chrześcijan. Temu stanowi rzeczy ma położyć kres obecna ustawa. Nauczony smutnem doświadczeniem z ustawą poprzednią, mam wątpliwość, czy i ta ustawa doczeka się kiedyś uchwalenia jej w tej Izbie, czy nie oczekuje jej ten sam los, jaki spotkał ustawę o uchyleniu ograniczeń Żydów, i czy w pewnym momencie rząd jej nie wycofa. W każdym bądź razie stwierdzam z przyjemnością, że w tej chwili przynajmniej widzimy dobrą wolę, widzimy chęć dobrego poczynania ze strony Rządu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ApolinaryHartglas">I ja też, jak poprzedni mówca, muszę podkreślić, że w żaden sposób nie możemy się zgodzić na to, aby koszta zaległe, powstałe wskutek sprzecznego z Konstytucją, sprzecznego z elementarnemi zasadami prawa stosowania wygasłych norm prawnych, były ściągane specjalnie z ludności żydowskiej. Wprawdzie w uzasadnieniu rząd mówi, że to się dzieje „z powodu nieprzystosowania się gmin politycznych do teraźniejszego stanu rzeczy”, ale czy kto się pytał, czy one mogą się przystosować do innego stanu rzeczy, ażeby wbrew ustawom, ściągać od Żydów pieniądze na pokrycie kosztów kuracyjnych za nie Żydów? O to nikt ludności żydowskiej nie pytał.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ApolinaryHartglas">W ustępie drugim art. 2 widzę tylko dalszy krok po tej samej linii, po której my cały czas idziemy, to jest przekładania ciężarów podatkowych we wszelkich dziedzinach na ludność żydowską, jako gros ludności miejskiej. Tak jak przy podatku majątkowym, większą część tego podatku płaci ludność żydowska, płacąc nie w stosunku do homeopatycznych stawek podatku gruntowego, a do horendalnie wysokich podatku obrotowego, jak przy subskrypcji na akcje Banku Polskiego, subskrybuje przeważnie ludność żydowska, nie żądając od rządu wzorem ziemian, by jej te akcje oddał z rabatem 28%, tak samo i w tym wypadku - idąc po tej linii — ciężary utrzymania zdrowotności w Państwie przerzuca się na ludność żydowską. Pozostawiam Wysokiej Izbie decyzję w tej sprawie, czy to jest zgodne z Konstytucją, czy to jest zgodne z poczuciem sprawiedliwości i z praworządnością. Sądzę, że nie. I sądzę, że komisja, do której ta ustawa przesłaną zostanie, będzie pamiętała przy uchwalaniu tej ustawy o zasadzie, która jednak powinna obowiązywać Wysoką Izbę, a która się wyraża dwoma słowami: noblesse oblige!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Ponieważ niema innego wniosku, sprawę odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu trzeciego: Dalsza rozprawa nad sprawozdaniem Komisji Odbudowy Kraju w przedmiocie projektu ustawy o pomocy państwowej na odbudowę budynków zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych (druki nr 999 i 806). Do art. 1 głos ma p. Matłosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefMatłosz">Wysoka Izbo! Zasadą ustawy, o której mowa, jest przejście z bezpośredniej pomocy państwowej na system nowy, pożyczkowy. Jest to zasadniczy zwrot, sięgający głęboko w nasze życie polityczne i społeczne, zmieniający stosunek Państwa do obywateli. W tej ustawie chodzi bowiem o to, żeby jak najlepiej i jak najcelowniej pomoc została wyzyskana, jako też żeby jak najmniej obarczyć państwowa aparat administracyjny, żeby Państwo mogło w myśl obecnych zasad jak najdalej posunąć oszczędności bez krzywdy i szkody osób poszkodowanych i zniszczonych przez wypadki wojenne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JózefMatłosz">W ustawie tej, jeżeli się jej dobrze przyjrzymy, widzimy, że pomoc, z jaką Państwo idzie na rzecz poszkodowanych wojną, jest bardzo wydatna, zwłaszcza gdy zważymy, że Państwo zniszczone wojną jednak na tak dużą pomoc idzie, a mianowicie aż do darowania 1/4 pożyczki prywatnym osobom, przy domach ludowych i szkołach do 3/4, a przy kościołach do 5/8. Pragnący się odbudować może otrzymać z funduszów państwowych pożyczkę w wysokości 80% sumy kosztorysowej, t. j. osoby prywatne, kościoły zaś, szkoły i domy użyteczności publicznej mogą pożyczkę otrzymać do wysokości 100% sumy kosztorysowej. Jeżeli zważymy dalej, że pożyczka ma być spłacana ratami rozłożonemi na długi okres, to dopiero widzimy, jak daleko w obecnej ustawie sięga pomoc dla poszkodowanych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JózefMatłosz">Najważniejszą jest rzeczą, kto ma prawo do tej pomocy. Otóż art. 1 ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez komisję, wyraźnie mówi, że pomoc państwowa może być udzielana tym obywatelom Państwa Polskiego, którzy ponieśli straty wskutek działań wojennych, i tym także, którzy pełnili służbę wojskową lub byli ewakuowani. Zaznaczam, że tylko obywatelom Państwa Polskiego. Niestety na komisji jeden z posłów, kol. Dubrownik, przekonywał nas i nawet jest poprawka mniejszości, która mówi, że nie tylko obywatelom Państwa Polskiego, lecz wogóle osobom, poszkodowanym przez bezpośrednie działania wojenne. Jeżeli zważymy, że Minister Robót Publicznych w przemówieniu swem zaznaczył, że mimo odbudowanych dotychczas 61%, jeżeli się posuwamy na wschód, to ilość wsi odbudowanych się zmniejsza i występują coraz większe szkody, więc okazuje się, że najwięcej dziś jeszcze nieodbudowanych, najwięcej takich, którzy będą korzystali z uchwalanej obecnie ustawy, mieszka na Kresach Wschodnich. Przyjrzyjmy się stosunkom panującym tam na tych Kresach. Wiemy, że są duże niedomagania w naszej administracji, wiemy, że wielu ludzi przedostaje się z za kordonu i włóczą się tam całe falangi po lasach, jak również poosiadali tam ludzie, którzy z Polską nic wspólnego nie mają, chyba to, że spiskują na jej całość. Otóż jeżelibyśmy się zgodzili na poprawkę koi. Dubrownika, ażeby w miejsce słów „obywatelom Państwa Polskiego” wstawić „osobom poszkodowanym przez bezpośrednie działania wojenne”, to mogłyby zajść wypadki, że nie obywatele Państwa Polskiego, lecz przeciwnie, wrogowie i niszczyciele tego Państwa będą mogli z tej pożyczki korzystać.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Głos na ławach mniejszości narodowych: A sprawa obywatelstwa?)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JózefMatłosz">Dlatego też będziemy najusilniej bronili tego ustępu w brzmieniu projektu ze względu na to, ażeby pieniądze przeznaczone na odbudowę obywateli polskich nie poszły na marne, lub nawet, co często mogłoby się zdarzać, żeby się nie dostały na propagandę antypolską na Kresach.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JózefMatłosz">Art. 3 i 8 określa, że przedewszystkiem mają prawo do pomocy mieszkający w ziemiankach, a ci najbiedniejsi, mający do 5 ha ziemi ornej, a w miastach właściciele nieruchomości do 4 ubikacji, otrzymują jeszcze umorzenie pożyczki do 1/4. Znowu należy zwrócić uwagę na to, że tak sprawozdawca, jak i Minister, mówiąc o tej ustawie, stwierdzili, że na podstawie dotychczasowych ustaw przedewszystkiem odbudowali się zamożniejsi, a nie ci, którzy najbardziej tej pomocy potrzebowali. Otóż wspomniane artykuły ustawy zabezpieczają, że przedewszystkiem prawo do uzyskania pożyczki, czyli zapomogi, będą mieli najbiedniejsi, ci, o których dotąd bardzo mało lub też wcale nie myślano. Dotychczas na podstawie istniejących ustaw, widzieliśmy dość dużo nadużyć, o których później nieco wspomnę, teraz chcę zaznaczyć, iż obecna ustawa przewiduje kary za użycie pożyczki na inny cel, nie na cel właściwy, powtóre zaś udzielanie pożyczki będzie następowało ratami w miarę jak będzie postępowała odbudowa, więc takie postawienie sprawy także uniemożliwi obrócenie pożyczki na inne cele, coby było możliwe w razie otrzymania od razu całej pożyczki. I jeszcze jeden nowy czynnik wprowadzono do ustawy; mianowicie dotychczasowe ustawy niejako samo Państwo spełniało, nie oglądając się i nie pytając tych, którzy potrzebują pomocy; Państwo dawało pomoc według swoich poglądów, poglądów danych komisji rozdzielczych, czy też zapomogowych; natomiast w tej ustawie w art. 11 wprowadzono czynnik obywatelski, a także będą przedstawiciele poszkodowanych z gminy, w której będzie przeprowadzana odbudowa, prócz tego są jeszcze delegaci samorządów powiatowych, których także należy zaliczyć do obrońców raczej poszkodowanych, niż tych, którzyby nie chcieli udzielić pożyczki. Wprowadzenie tego czynnika obywatelskiego do opiniowania i ustalania, w jakiej wysokości i w jakich rozmiarach ma być pożyczka udzielana, jest dużą zaletą obecnej ustawy. Do poszczególnych jej paragrafów będziemy się starali wprowadzić jeszcze małe poprawki.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JózefMatłosz">Obecnie chcę jeszcze zaznaczyć, że ustawa ta wniesiona została do Sejmu dnia 16 października 1923 r., a więc wtedy, kiedy u steru był rząd polskiej większości.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JózefMatłosz">Wspominałem, że ta ustawa głęboko sięga w nasze życie polityczne i społeczne, bo zrywa z dotychczasowym systemem upaństwowienia, zsocjalizowania wszystkiego, a natomiast zostawia dużą, prawie wyłączną swobodę prywatnej inicjatywie; inicjatywę odbudowy daje poszkodowanym, a nie Państwu. Bo dotychczasowy system odbudowy na podstawie ustaw, które były, dopuszczał do ogromnych nadużyć, które miały miejsce dotychczas. Autorytatywny urząd, bo Komisja Kontroli Państwowej, stwierdził wykonywanie robót zbędnych i nadmiernie kosztownych, przyjmowanie złych materiałów, narażanie na zniszczenie wykonanych częściowo budynków przez wstrzymanie robót jednych, a rozpoczęcie innych, mniej ważnych, spóźnianie się z dostawami, lub niewykonywanie dostaw mimo wydanych zaliczek. Miał miejsce np. taki wypadek, że kierownik dyrekcji okręgowej w Łucku dn. 1 lipca 1921 r. zawarł z b. starostą na powiat dubieński umowę o dostawę 300.000 cegieł miesięcznie, na co otrzymał zaliczkę w kwocie miliona marek, tymczasem pan ten dostarczył tylko 100.000 cegieł, które kupił w miasteczku odległem o 15 km., gdy według umowy miał dostarczyć cegły z odległości 1,5 km. Kupił te cegły, ponieważ nie miał swojej cegielni, ale nie dość na tem, nie posiadał prawie żadnego majątku. Więc Państwo dawało milion zaliczki człowiekowi, o którym nie stwierdziło, czy w razie niedotrzymania umowy będzie w stanie zwrócić te pieniądze. Jednak taką umowę zawarto i ten pan wywiązał się ze swego zobowiązania w ten sposób, że dostarczył 100.000 zaledwie cegieł, które kupił po 5500 mk. za tysiąc, a odprzedał odbudowie po 7.000 mk. Niedość, że obracał tak długo pieniędzmi, to jeszcze zarobiła każdym tysiącu po 1500 mk., a jeżeli cofniemy się do tych czasów, to zobaczymy jaką to stanowiło sumę, która szła na jego osobiste wzbogacenie się.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JózefMatłosz">Dalej stwierdzono nieprawidłowości przy wydawaniu drzewa przez komisje rozdzielcze. Więc szafowano drzewem bez kontroli, a często nawet bez uchwał komisji zapomogowej. Komisja stwierdziła, że 40% drzewa danego dotychczas na odbudowę zostało sprzedane na pasek i stało się źródłem dochodów nieuczciwych jednostek. Dalej dawano drzewo nie rolnikom, lecz spekulantom, na blankietach kontrolnych brak podpisów lub są podpisy osób innych, nie tych, które drzewo dostawały. Jakie nadużycia zostały stwierdzone w Pułtusku, Opatowie, Chełmie, Puławach, Ciechanowie, Zamościu, Lubartowie, Łukowie i Grójcu; jak z wyliczonych miasteczek widać, tych nadużyć było troszkę za wiele. Ciekawe także, dlaczego dotychczas nie można było wyłapać tych, którzy te nadużycia popełnili, mimo głosów opinii publicznej, domagających się kontroli oraz zamknięcia tych, którzy na takie przedsiębiorstwa poszli wtedy, kiedy ludność mieszkała w ziemiankach, kiedy ludność prawie ginęła, nie mając dachu nad głową, mieszkając w norach, a często tylko w rowach strzeleckich, które pozostały. Ale trudno było znaleźć winowajców, bo stwierdzono np., że za nadużycia w Augustowie trudno było pociągnąć do odpowiedzialności pewną jednostkę, bo wojewoda białostocki prosił o umorzenie sprawy danego pana ze względów natury politycznej. A więc jeżeli dany pan należał do jakiegoś obozu politycznego i miał zapewnioną obronę tej czy owej partii, to wolno nawet było dobro państwowe kraść i grabić.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#komentarz">(Głos z Wyzwolenia: Niech Pan wymieni partię.)</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#JózefMatłosz">Było to w latach, w których nasz obóz ścigano i w rządzie prawie zupełnie nie mieliśmy głosu. W Przemyślanach np. cała ekspozytura została zamknięta. Kiedy się przypatrzymy dalej, kto te rzeczy robił i kto bierze odpowiedzialność za to, że zamiast odbudowy wsi polskiej, zamiast dawać tym, którzy naprawdę pomocy potrzebują, poszliśmy z szerokim gestem na rzeczy takie, jak wydawanie broszur, jak powinna być wieś polska wybudowana, jak domy polskie powinne wyglądać, żeby było miło i zdrowo w nich mieszkać. Tym panom, którzy te broszury pisali, płacono doskonałe honoraria wtedy, kiedy nie było mowy o tem, żeby interesanci mogli jakikolwiek dom zbudować. W tem szafowaniu poszło się dalej. Trzeba było dostarczać drzewo czy inne konieczne do budowy przedmioty, a zdarzały się wypadki, że gdy ludzie mieszkali w lepiankach, to nie dostarczano im drzewa lub innych rzeczy koniecznych do postawienia zwykłego domu, ale komitety zapomogowe, a raczej urzędy odbudowy posyłały wagony klamek do pieców kaflowych i t. p. rzeczy. Np. dwa wagony klamek do pieców przyszło do Olkusza wtedy, gdy ludzie mieszkali tam w lepiankach.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#JózefMatłosz">Wiadomo, że zamiast zostawić prywatnej inicjatywie swobodę, zamiast zostawić poszkodowanemu możność starania się o drzewo, zamiast mu dać pomoc w tem, żeby przy własnej pracy mógł się odbudować, zaczynano od tego, że w danej miejscowości budowano najpierw wielką cegielnię i nim ta cegielnia zaczęła wyrabiać cegły, z których miały być murowane domy, to już wielu poszkodowanych postarało się o to, że niebardzo wygodny, ale przynajmniej, ażeby dzieci uchronić od wymarcia jaki taki domek sobie postawiło. Potem taki kierownik odbudowy pisał, że tyle a tyle domów zostało już odbudowanych, i to miało iść na rachunek tych, którzy te stanowiska zajmowali. To była wprost zabawa, mydlenie oczu najnieszczęśliwszym.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#JózefMatłosz">Dalej powstawały różne tartaki i otrzymywały drzewo do tarcia na deski, które miały być dostarczane potrzebującym; tymczasem 3/4 tych desek z tego budulca z lasów państwowych, który miał iść na odbudowę, zostały przez te tartaki sprzedane i wywiezione za granicę.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Głos: Ale kto zrobił? Piastowcy i endecy)</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#JózefMatłosz">Otóż jest tu coś na dowód, że to, co się działo, obóz, do którego należę, ciągle i zawsze przypominał, że wytykał te nadużycia i to szafowanie majątkiem państwowym a zarazem oszukiwanie najbardziej potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Głos: Zwróć się Pan z tem do Piasta i do endecji.)</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#JózefMatłosz">Świadectwem tego jest interpelacja, wniesiona przez nasz klub...</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Możeby Pan przeczytał kontrakt ze spółką koszykarską „Wiklina”.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LudwikGdyk">Proszę nie przerywać mówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefMatłosz">Świadectwem tego jest interpelacja, wniesiona przez nasz klub, na którą do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi, zdaje się także ze względu na to, że są pewne czułości natury politycznej, nie pozwalające na tę odpowiedź. Mianowicie w roku 1920 została zawarta przez Ministerstwo Robót Publicznych umowa ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą „Zagroda” na eksploatację porębów w nadleśnictwach: Dobromil, Starzawa i Michowa, przekazanych przez Ministerstwo Rolnictwa. Spółka „Zagroda” na podstawie pierwotnego kontraktu miała oddawać na cele odbudowy z każdych 100 m3 drzewa okrągłego na pniu 30 m3 materiału tartego lub 26 m3 t. zw. elementów budowlanych. Dnia 20 lutego 1921 r. kontrakt uległ zmianie o tyle, że „Zagroda” została zobowiązaną do dostarczania tylko 20 m materiału tartego, względnie 16 m3 elementów budowlanych w zamian za inwestycje, które spółka miała wykonać, a które się miały stać własnością Państwa po wygaśnięciu umowy. Wiadomo, że w „Zagrodzie” ma prawie połowę udziałów jeden z posłów, a gdy tygodnik „Ziemia Przemyska” umieścił tę rzecz i należycie napiętnował, uczuł się on obrażonym i gazetę pociągnął do odpowiedzialności sądowej. Upłynął rok, a gdy skarga miała być podtrzymana, poseł ten nagle...</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Nazwisko!)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JózefMatłosz">... po rozmyśleniu się zrozumiał, że niedobrze jest jednak, aby ta sprawa poszła na forum sądowe i uznał za stosowne nie dopilnować skargi.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Rozprawa rozpisana na 9 kwietnia.)</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JózefMatłosz">Otóż brak odpowiedzi na naszą interpelacje, a następnie wiadomość, którą podała „Ziemia Przemyska”,...</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(Głos: Świadczył się cygan swym konikiem.)</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JózefMatłosz">... świadczą, że działy się rzeczy brudne.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(Wrzawa ma lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JózefMatłosz">Panom to się nie podoba. Sprawy te okazują, że dotychczasowy system odbudowy zeszedł na najfałszywszą drogę i stał się tylko przyczyną zniszczenia majątku państwowego, oraz zdeprawowania naszego życia politycznego przez to, że nawet ludzie tacy, jak posłowie, w podobnych rzeczach maczali palce.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Nazwiska!)</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JózefMatłosz">Sam byłem w Dobromilu, widziałem ten tartak i mogę stwierdzić, że ludność tamtejsza poprosili z oburzeniem patrzy i to nie tylko już z oburzeniem, które zwraca się w stronę osób, które to robią, ale gorsza rzecz, bo w stronę Państwa. Ludzie widzą i wiedzą, że jeszcze dziś tam na Kresach i nie tylko na Kresach, bo np. w takich powiatach, jak ostrołęcki są bez dachu nad głową; ludność choć mieszka wśród lasów państwowych, dotychczas jest nieodbudowana, a dowiadując się o takich, wypadkach, że „Zagroda” i podobne „Zagrodzie” tartaki robią szalone interesy, w złocie, dolarowe, narzeka już nie tylko na te jednostki, ale nie umiejąc odróżnić, kto zło popełnia, widzi niemoc państwowych urzędów, które zamiast wkroczyć i pociągnąć do odpowiedzialności, patrzą na to przez palce. Ta działalność zwraca się wprost przeciw Państwu. Weźmy takie wypadki, jak w Ostrołęckiem. Kolnie, Przaśnyszu i Łomży, powiatach, które leżą na granicy Prus Wschodnich. Tam po stronie Prus Wschodnich ludność drzewem z Polski już się dawno odbudowała, mieszka znakomicie i nauczyciele niemieccy z dziećmi idą nad granicę i pokazują naszym Mazurom: Patrzcie! I wy macie ciągnąć do Polski! Patrzcie, jak ona wygląda, jak tam lud mieszka, jak tam włościanin jest traktowany, jakie tam są drogi. Otóż już nie tylko wzgląd na uczciwość, ale wzgląd narodowo-państwowy wymaga, żeby odbudowę i pomoc tym najnieszczęśliwszym postawić na takim poziomie i ująć w takie formy, żeby mogła być przeprowadzona, żeby nie działo się to, co dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Głos: Ale z Łomży jest czterech posłów endeków.)</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#JózefMatłosz">Otóż właśnie jest dlatego czterech posłów endeków z Łomży, że wiedziano, iż endecy w żadne spółki wmieszani nie byli.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#komentarz">(Głos: Właśnie dlatego powiat się nie odbudował.)</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#JózefMatłosz">Z tych względów, o których powiedziałem, że ustawa niniejsza kładzie kres możności robienia interesów kosztem Państwa, a prócz tego uwzględnia inicjatywę prywatną i daje możność otrzymania pomocy właściwym petentom, że całą sprawę odbudowy stawia na właściwej drodze według zmienionego już kursu politycznego i społecznego, który od czasów rządu większości polskiej został wprowadzony, będziemy głosowali za tą ustawą, z małemi tylko zmianami i poprawkami, nie mającemi zasadniczego znaczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Langer:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AntoniLanger">Wysoka Izbo! Sprawa odbudowy kraju, który przeorał straszny pług wojny światowej, dotychczas nie została u nas należycie załatwiona, aczkolwiek rząd w 1919 r. przewidywał, że w ciągu pięciu lat przeprowadzi całą akcję odbudowy i usunie ruiny wojenne z powierzchni Rzeczypospolitej Polskiej. Niestety nie zdołano tego dokonać głównie z winy samego rządu, który nieudolnym, a częstokroć szkodliwym i chaotycznym systemem pracy spowodował, że mimo znacznych funduszów rzuconych na ten cel, dotychczas mamy jeszcze zgórą 700.000 budynków do odbudowania. Wszak sławetne biura odbudowy pozostawiły po swej działalności najfatalniejsze ślady, stając się częstokroć polem do wszelkich nadużyć, polem, na którem ludzie źli nie odbudowali coprawda ludności zniszczonych budynków, ale natomiast odbudowali własne swoje kieszenie. O owych nadużyciach wspomina sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli Państwa, jak również wspomniał kol. referent i wreszcie w ostatniem przemówieniu p. Minister Robót Publicznych stwierdził, że Ministerstwo wytoczyło sprawy sądowe 21 urzędnikom, 150 dostawcom, 132 obywatelom za sprzedaż materiału budowlanego i 38 różnym pośrednikom spekulantom. To stwierdził z tej trybuny p. Minister Robót Publicznych. Nie chcę wnikać w rozpatrywanie tej smutnej przeszłości, jaką posiada akcja odbudowy kraju, jej system chaotyczny, począwszy od ustawy z dnia 18 lipca 1919 r., określającej pomoc państwową dla poszkodowanych bądź w gotówce, bądź w materiale, a kończąc na sabotowaniu akcji odbudowy tak przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu, jak i przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych, które nauczyło właścicieli lasów, gdy przyszedł obowiązek oddawania drzewnego kontyngensu, jak od tego obowiązku należy się wyłamać. Muszę podkreślić, że władze administracyjne względem opornych właścicieli lasów poprostu nie chciały stosować środków przymusowych, to też drzewo przeznaczone na odbudowę uciekało chyżo zagranicę, a ludność najbiedniejsza do dziś żyje w norach i okopach i to nie tylko gdzieś tam daleko na kresach, ale i tu, w powiatach najbliższych stolicy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AntoniLanger">Również rozporządzenie z dn. 2 września 1922 r., nakładające na prywatne tartaki obowiązek przecierania na rzecz odbudowy 25% ogólnej produkcji tartaków, nie zostało wyzyskane przez biura odbudowy, które raczej hamowały akcję naturalnej odbudowy. Prawda, biura odbudowy przychodziły z pomocą nieszczęśliwej ludności, darowując jej szkło albo klamki do drzwi.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AntoniLanger">Otóż poza wadliwością biurowego systemu odbudowy, wzorowanego notabene na austriackim biurokratyźmie, główną przyczyną był bezprawny spór właścicieli lasów, a również żerowania różnego rodzaju spółek leśnych pod patronatem pewnych stronnictw, które powinny się nazywać stronnictwami leśnemi. Kolega poseł Matłosz rozwodził się o jednej spółce, ale nie powiedział jasno i otwarcie, które spółki żerowały i grabiły dobro Państwa. Otóż to są ci, którzy siedzą w centrum i na prawicy i tego poseł Matłosz nie powiedział. To są rzeczy znane co do wszystkich spółek.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AntoniLanger">Proszę o spokój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AntoniLanger">Ani jednak i ta przeszłość, świadcząca o obniżeniu skali moralności, na którą lepiej zapuścić zasłonę, ani rozpamiętywanie błędów — akcji odbudowy dalej nie posunie. Stoimy wobec wielkiego zaniedbania tych spółek, zwłaszcza na kresach, gdzie ludzie się gnieżdżą w ziemiankach, gdzie choroby i zwyrodnienie moralne grasuje, siejąc posiew buntu i niechęci do państwowości polskiej. Z tym faktem trzeba się liczyć. Należy usunąć to zło nie tylko ze względów czysto humanitarnych, ale ze względów państwowych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AntoniLanger">Ustawa, jaką mamy uchwalić, gdyby przeszła w brzmieniu większości komisji, byłaby właściwie tylko pobożnem życzeniem, a niemal wprost pustym frazesem, bo nie określa środków od Skarbu na akcję odbudowy, gdyż w art. 1 powiada się, że pomoc państwa „może” być udzielona. Ta forma fakultatywna, problematyczna, czyni całą ustawę fikcyjną i daje pole do różnych nadużyć, albowiem w ustawodawstwie należy się kierować zasadą św. Jana: „Bodajeś było zimne, albo gorące, a ponieważ nie jesteś ani zimne, ani gorące, przeto pocznę cię wyrzucać z ust moich”. W ustawie nie może być terminu „może” państwo udzielać, ale jasno państwo „będzie” i „musi”.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AntoniLanger">Powiada się również w art. 1, że pomoc państwowa będzie udzielana tylko obywatelom państwa polskiego. W zasadzie jest to rzecz słuszna, ale to określenie może stać się źródłem nadużyć i szeregu szykan względem obywateli mieszkających na kresach, gdzie częstokroć władza administracyjna, chcąc kogoś prześladować, nie daje mu obywatelstwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Ale kto to stworzył, kto rządził?)</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AntoniLanger">Kto stworzył i kto rządził? Rząd polski i władze administracyjne popełniają błąd, że dzielą obywateli na dwie kategorie, nie stosują pewnych norm i zapominają o jednem, że każdy obywatel, zamieszkujący Państwo Polskie jest obywatelem Państwa Polskiego i powinien nim być.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(Na prawicy i w centrum głośne: Coooo! Głos na prawicy: Wsiadł na konia i pojechał! Nowa teoria prawa międzynarodowego!)</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AntoniLanger">Jeżeli p. poseł Matłosz powiada, że z tej ustawy mogliby korzystać, jeżeliby nie było tego zastrzeżenia, również nie obywatele Państwa Polskiego, to ja nie wiem, jak on to rozumie, albowiem tych, którzy kwalifikują się do otrzymania pożyczek, kwalifikuje komisja, w której skład wchodzą przedstawiciel samorządu, władz administracyjnych i skarbowych, a więc te komisje osądzają istotnie i faktycznie, kto jest obywatelem Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AntoniLanger">Ponieważ zarówno p. referent, jak i p. Minister stwierdzili, iż zdołali się odbudować jedynie ci gospodarze, którzy pod względem gospodarczym są silni, natomiast ludność najbiedniejsza pozostaje dotychczas bez dachu nad głową, nie może prowadzić swojego warsztatu -pracy, przeto zadaniem owej ustawy jest, aby przedewszystkiem owej ludności Państwo przyszło z pomocą w formie udzielenia pożyczki na odbudowę. Jednak większość komisji okazała nadzwyczajną troskliwość i dla jednostek gospodarczo silnych, którym Państwo ma również przyjść z pomocą i to w większej mierze, niż ludności małorolnej, co jest tak jaskrawo uwypuklone w art. 4 niniejszej ustawy, gdzie się powiada, że gospodarstwa ponad 40 ha mogą się zwracać po pożyczkę na odbudowę. Przeciw temu moje stronnictwo musi się kategorycznie zastrzec, ażeby tym, którzy mają ponad 40 ha ziemi udzielano pomocy kredytowej, albowiem te jednostki już dotychczas niemal całkowicie się odbudowały. Wtedy, kiedy Skarb nasz jest biedny, kiedy znajduje się w trudnościach, to jedynie ludności najbiedniejszej powinien przychodzić z pomocą. Przytem pożyczka dla najbiedniejszych, drobnych gospodarzy do 5 ha ziemi, według naszego mniemania, powinna być umorzona, zaś tym, którzy mają do 15 ha oraz ludności miejskiej w myśl art. 11 ustawy pożyczka winna być umorzona do połowy.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AntoniLanger">Wychodzimy również z założenia, że świątynie, szkoły, domy ludowe winny być odbudowane przez Państwo całkowicie, a pożyczki na ten cel udzielone winny być odpisane, zaś do połowy powinny być odpisane przy budowie ochron i zakładów dla sierot, twierdzimy bowiem, że szkoły, domy ludowe i świątynie służą dla kształtowania duszy i charakteru ludzi, a koszta ich budowy w połaciach zrujnowanych przez wojnę musi ponieść Państwo, jako gospodarz i kierownik całej gospodarki narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AntoniLanger">Będziemy się starali usunąć braki, wnosząc szereg poprawek do poszczególnych artykułów, by z ustawy tej uczynić rzeczywiście narzędzie do prowadzenia planowej i uczciwej pracy nad budową wielkiego dzieła. Do tego, Wysoki Sejmie, trzeba dwóch warunków. Jeden — dobrej woli Rządu przy wykonaniu ustawy, drugi — uczciwości społecznej w pracy czynników obywatelskich, mających współdziałać z Rządem, który powinien nad tem usilnie baczyć, tępiąc wszelkie nadużycia.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#AntoniLanger">Niedola najbiedniejszych obywateli Rzeczypospolitej Polskiej czeka na czyn Państwa i od ofiarnego czynu zależeć będzie wykonanie owej ustawy, z której błędy i usterki Wysoka Izba musi usunąć, albowiem twierdzimy, że od odbudowy materialnej Polski w dużej mierze zależy odbudowa i duszy narodu polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Makówka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PMakówka">Wysoka Izbo! Podczas wojny światowej największemu zniszczeniu uległy tereny, zamieszkane przez ludność ukraińską i białoruską; na tych terenach dwukrotnie toczyły się walki, przez te tereny wojska rosyjskie uchodziły z pośpiechem i niszczyły wszystko za sobą, budynki i inwentarz; ludność przymusowo wypędzano do Rosji. W czasie, między jedną wojną a drugą, gdy te tereny były pod okupacją niemiecką, we wsiach, które pozostały, budynki były zniszczone przez ludność miejscową, która się została, jak również przez Niemców. Gdy się skończyła wojna i ludność poczęła wracać do rodzinnych miejsc, to jak wiadomo, przedewszystkiem przyjeżdżali Polacy, później Ukraińcy i Białorusini. W tym czasie właśnie odradzała się Polska; rząd opiekował się Tymi pierwszymi uciekinierami, którzy wracali z Rosji; przeważnie byli to Polacy i dlatego rząd przychodził im z pomocą w pieniądzach. Upłynął jakiś czas i zaczęła wracać ludność ukraińska; w tym czasie pomoc Państwa już była mniejsza. Zaczęły się formować biura odbudowy, a byli do nich wzięci ludzie, którzy nie znali miejscowych warunków, ludzie nie miejscowi i często z ciemną przeszłością i praca, która rozpoczęła się w tych biurach odbudowy, nie była na korzyść ludności, lecz tych osób, które tam pracowały. Jak wiadomo, w szeregu powiatów woj. lubelskiego, poleskiego, wołyńskiego i Galicji Wschodniej przedewszystkiem dawali materiał na odbudowę kościołów, plebanii i oddzielnych gospodarstw polskich. Dyrekcje, a również biura odbudowy zakupywały materiał wcale niezdatny do odbudowy. Zakupywało się brakowe szkło, gwoździe i drzewo. Dla ilustracji przytoczę przykład z pow. włodawskiego woj. lubelskiego. Ludność przeważnie otrzymywała drzewo z lasów Zamojskiego. Gdy przyjeżdżała komisja i wyznaczała cięcie, to najpierw sprzedawano najlepszy materiał prywatnym osobom, a resztki materiałów, niezdatne wcale do odbudowy, lecz na opał, wydawało się ludności. I w jaki sposób się wydawało? W odległości jakich 30, 40, 50 wiorst, gdy inne cięcie było pod samą wioską, która się odbudowywała, ale z tego cięcia wydawało się materiał dla innych wiosek, które były w dalszej odległości. Prawie co rok była zmiana kwitów i każdy włościanin ma asygnatę na otrzymanie drzewa, ale niestety tego drzewa niema ani na cieciu, ani na tartaku. Co się tyczy tartaków, które były zbudowane przez biura odbudowy i miały wydawać budulec na odbudowę zniszczonych budynków, też wydawały materiał niezdatny.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PMakówka">Zdarzało się często na kresach wschodnich, na Wołyniu, że włościanom wydawano materiał w dalekiej odległości. Włościanin przywoził go na miejsce, przetarł, a później było rozporządzenie biura odbudowy, żeby oddać ten materiał z powrotem na rzecz osadników.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PMakówka">Prawie we wszystkich biurach odbudowy było praktykowane łapownictwo i np. w pow. włodzimierskim był taki jegomość, który doszedł do tego, że wymagał od włościanina krowy, jeżeli włościanin chciał dostać drzewo, a zboże, to już każdy człowiek był zobowiązany przywieźć. Wprawdzie dziś len jegomość jest usunięty, ale jest na wolności i nie pociągnięto go do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PMakówka">W tym czasie mało ludności zdążyło się odbudować, chociaż statystyka wykazuje, a również widać z przemówienia p. Ministra, że odbudowano na Kresach przeszło 30% zniszczonych budynków. Tak nie jest, bo wiem, jak się prowadzi statystykę tych odbudowanych budynków. Przyjeżdża urzędnik z biura odbudowy i zapisuje wszystkie budy i lepianki. Znaczna część społeczeństwa na terenach przylegających do Bugu i Stochodu siedzi jeszcze w ziemiankach, w niemieckich okopach, ale obecnie trudno się utrzymać w tych okopach, bo Demat przyjeżdża do tych wsi i jeżeli znajdzie kawałek belki cementowej, albo jaką szynę żelazną, to każę obywatelowi rujnować dom i dawać to na rzecz Dematu. W ubiegłym roku i w r. 1924 bardzo mało dawało się materiału na odbudowę kraju, chociaż tego domaga się ludność.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PMakówka">Daninę leśną, która była przez Sejm uchwalona, ściąga się bardzo niemrawo. Mamy informacje z biur odbudowy dowodzące, że panowie obszarnicy, którzy marzą o murowanej Polsce, nie chcą jej zrobić drewnianej, bo daniny, która jest przeznaczona na odbudowę, nie oddają, a lasy niszczą. Również ludności jest teraz bardzo trudno kupić materiały, ceny są wygórowane. Drzewa się sprzedaje całemi cięciami, na różnych stacjach można spotkać tartaki. Drzewo wywozi się za granicę, a obywatele nie mogą dostać materiału nie tylko jako zapomogi, lecz nie mogą go kupić za własne pieniądze, bo materiału brak. Jest wrażenie, gdy obserwujemy, co się dzieje na Kresach, że Kresy są tylko dla wyzysku, że rząd chce Kresy wyzyskać, a nic nie dać na odbudowę zniszczonych budynków. A w jakich warunkach znajduje się w tych miejscowościach ludność? Po kilka rodzin mieszka w jamach i nie mogą się odbudować.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PMakówka">Ustawa, którą rozpatrujemy, nie da również nic nowego ludności, jeżeli nie będzie odpowiednio sfinansowana. Tu mogą się odbudować gospodarstwa, które mają do 400 ha ziemi. Bezwarunkowo zamożniejsi gospodarze, ziemianie zdołają dostać te materiały, ale biedny włościanin pozostanie w tem mieszkaniu, w jakim jest obecnie.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PMakówka">W innych artykułach powiedziano, że na odbudowę kościołów, domów ludowych będzie wydana pożyczka w 100%. W takim razie te pożyczki pójdą przeważnie na odbudowę kościołów. O ile chodzi o województwo lubelskie, o Kresy, to będą odbudowane te wszystkie cerkwie, które zabrano od Ukraińców i nowe, które nie mogą być dziś kosztem ludności odbudowane, bo parafie katolickie są bardzo małe; są takie, w których jest zaledwie 200, 300 osób i te 300 osób nie zdoła cerkwi odbudować. W takim razie będą odbudowane kosztem Państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PMakówka">Parafie te są zupełnie niepotrzebne w tych miejscowościach dla ludności.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PMakówka">Co się tyczy ludności biednej, to tu widzimy, że pożyczka będzie skreślona do wysokości 1/4. Wiadomo, że ludność, która wróciła z Ukrainy, z Rosji, ludność narodowości ukraińskiej i białoruskiej, stała na granicy po kilka miesięcy. Rząd polski i władze pograniczne robiły różne trudności, aby ta ludność nie mogła przyjechać do kraju. Wiadomo, jak w t. zw. kwarantannach ta ludność traciła zdrowie i życie. Wiadomo, że w r. 1921 przychodziły cale wagony z trupami, a kto był w łaźni na kwarantannie, ten nigdy już nie był zdrów, 50% ludności straciło zdrowie i nawet życie. Jeżeli ta ludność stała po kilka miesięcy z końmi i bydłem, to musiała to wszystko zlikwidować, aby się tylko wyżywić przez jakiś czas. Teraz ten obywatel wrócił na miejsce, nie ma ani domu, ani innych budynków, nie ma koni, ani inwentarza, cóż on ma robić? Będzie jeszcze pracował jakie 10 czy 15 lat zanim uporządkuje choć trochę swą gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PMakówka">Jeżeli chodzi o Polesie, to Polesie nie nadaje się prawie do dobrego rolnictwa; rola jest marna, ona by się lepiej nadawała do skotarstwa i hodowli bydła.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PMakówka">Więc w ustawie powinno być uwzględnione biedniejsze włościaństwo, żeby miało możność swą gospodarkę poprawić. Chociaż ustawa ta ma szereg braków, jednak powinna wejść w życie. Będziemy głosowali za nią, będziemy się tylko domagali pewnych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LudwikGdyk">Głos ma p. Silberschein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AdolfHenrykSilberschein">Wysoka Izbo! Ustawa przedłożona należy do rzędu ustaw powojennych, których celem jest leczenie ran, zadanych przez największą katastrofę, jaką ludzkość sama na siebie zazwyczaj sprowadza, t. j. wojnę. Jest ona w tem znaczeniu ustawą specjalną i nie ma dlatego charakteru trwałego. Ma ona charakter tymczasowy, jej zadaniem jest zagoić, o ile wyleczyć się nie dadzą, rany zadane przez wojnę i umożliwić zniszczonemu społeczeństwu powrót do normalnych zajęć. Niniejsza ustawa ma wiec znaczenie chwilowe, ona ma w pewnym czasie odrestaurować to, co zniszczyła wojna. Takie ustawy powinny być traktowane ze szczególną pieczołowitością, a to dlatego, ponieważ chodzi tutaj o proces, że tak powiem, leczniczy, chodzi o to, aby wyleczyć kogoś z ran i to jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AdolfHenrykSilberschein">Najszybsze zlikwidowanie tej ustawy przez wykonanie jej i usunięcie jej z życia jest jej celem, bo ustawa ta wtenczas dopiero cel swój spełniła, jeżeli już więcej nie ma podstaw do jej stosowania w życiu. Co widzimy? Kilka lat istnienia odrodzonej Polski, a już czwarta ustawa o odbudowie na porządku dziennym! O czem to świadczy? Świadczy to o tem, że do żadnej z tych ustaw nie przykładano tej miary, jaką należy przykładać do ustawy o charakterze leczniczym, świadczy to o tem, że ustawę traktowano bardzo pobieżnie. Ale to tylko napozór. Jeżeli rzeczywiście przypatrzymy się ustawom, które obowiązywały i obowiązują dotychczas i tej nowej ustawie, która teraz została przedłożoną i porównamy je ze sobą, to raczej musimy zwrócić uwagę, że dawniejsze ustawy zawierały w sobie pewne myśli społeczne, aczkolwiek nie zapoznaję ich braków, które polegały na tem że nie nadawały samodzielności poszkodowanym — że przypomnę tylko ustawę o odbudowie miast i miasteczek, gdzie jest mowa o inicjatywie, jąka Państwo ma dawać przy powstawaniu spółek i spółdzielni w celach odbudowy. Nowa ustawa jest odstąpieniem od tych wszystkich myśli, rzuconych w tamtej ustawie i powrotem, a względnie przeniesieniem tego problemu na teren czysto handlowy, czysto pożyczkowy. To z jednej strony jest dobrze.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AdolfHenrykSilberschein">Z drugiej strony ma to swoje ogromne wady, głównie tę, że uprzemysławia się niejako problem społeczny.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AdolfHenrykSilberschein">Ale czego nas uczy to, że obecnie stoimy już przed czwartą ustawą o odbudowie? Czego nas uczy ten fakt, że wszystkie ustawy poprzedzające, chociaż nie gorsze, a może lepsze niż ta, przecież nie spełniły swego celu? Czego nas uczy to. że dziś przychodzimy na nowo z pretensją i rząd nam przekłada nową ustawę i znów nad nowa ustawą debatujemy?</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AdolfHenrykSilberschein">Uczy nas tego, że nie ustawa winna temu, że się nie odbudowano, ale winni są ci, którzy tę ustawę wykonywali. Nie będę powtarzał tego, co moi przedmówcy bardzo wymownie już przedstawili, nie będę przedstawiał tego materiału, jaki jest zawarty w sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli, bo choćby częściowe powtórzenie tego materiału przekraczałoby ten czas przemówienia, jaki regulamin dopuszcza. Faktem jest i tego nie zaprzeczy żadne stronnictwo w tej Izbie, że dotychczasowe wykonywanie ustawy nie tylko pozostawiało wiele do życzenia, ale było wprost ruiną dla dzieła państwowej odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AdolfHenrykSilberschein">Jeżeli tu wspomniano dziś o najrozmaitszych nadużyciach urzędników, jeżeli wspomniano o rozmaitych niebywałych rzeczach, jeżeli czytamy we wniosku, który swojego czasu przedłożył Klub Ukraiński, szereg zażaleń, które kulminują w takich punktach, że poprostu znikały materiały, że nie było rachunków, że ludzie wprost stracili wszelkie zaufanie do asygnat wystawianych przez rząd — to jednak nie poruszono tu jednej rzeczy, której nie będę szczegółowo wywodzić, ale o której tylko ogólnie mimochodem napomknę. Ministerstwo Robót Publicznych rozporządzało niezwykłemi zasobami, przystępując do odbudowy. Były zaborczy rząd austriacki już w czasie wojny, chcąc pozyskać dla siebie sympatię ludności, rozpoczął dzieło odbudowy i nagromadził bardzo dużo materiału do odbudowy. Ten materiał przeszedł na własność Państwa Polskiego. Nie tylko materiał nagromadzony, ale także rozmaite instytucje, rozmaite przedsiębiorstwa, wytwórnie, stolarnie i hale, dostały się w spadku Państwu Polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AdolfHenrykSilberschein">I oto zdawałoby się, że gospodarując temi zasobami, a mając nadto jeszcze pomoc finansowa od Państwa, można będzie ukończyć dzieło odbudowy bardzo szybko. Ale pokazało się, że równocześnie z tem dostaliśmy, a względnie pomnożyliśmy aparat, jaki był do dyspozycji. Liczba urzędników była nadzwyczaj wielka. Nadmierna ilość urzędników, która w dniu 1 stycznia 1923 r. wynosiła 673, po zredukowaniu z 3,500, pożerała poprostu cały budżet, całe zasoby materialne.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AdolfHenrykSilberschein">Ale to nie wszystko. Ponadto zawierano umowy najniekorzystniejsze. Jeżeli się czyta ten dział sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli Państwa, w którym jest krytyka umów o dostawy, to poprostu włosy na głowie dęba stają. Wspomnę tylko przykładowo następującą rzecz: zawarto w Lubelskiem cztery umowy o dostawę drzewa, umowę z Zamojskim, Potockim, sukcesorami Tyszkiewicza i sukcesorami Hordliczki, a mianowicie: na 60, 70, 20 i 20.000 m3 drzewa. Na te zamówienia dostali wspomniany Zamojski, Potocki, sukcesorowie Tyszkiewicza i Hordliczki zaliczki w kwocie 135.000,000 mk. w r. 1921. Suma ta wynosiła wówczas 85% całej ceny kupna. Drzewa jednak nie dostarczono i Najwyższa Izba Kontroli Państwa tak kończy swoje sprawozdanie: „W miarę wzrostu cen drzewa powyższa strata Skarbu Państwa się zwiększa i sięga obecnie sum miliardowych”. Otóż co się stało z temi umowami? Trzy umowy zostały stronowane, jedną umowę z Zamojskim zamieniono w ten sposób, że przyjęto zamiast 14,516 m3 — 3.000 m3. Finale jednak jest najciekawsze. Mianowicie, ponieważ Rząd nie dostarczył gatru do przecierania drzewa, przeto ci dostawcy, którzy wziąwszy zaliczki nie dostarczyli drzewa, narażając Skarb Państwa na miliardowe straty, wytoczyli Skarbowi Państwa proces o odszkodowanie, jak np. Zamojski o 100 milionów marek.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#AdolfHenrykSilberschein">Takie same umowy były zawierane z rozmaitemi innemi firmami, czy to o drzewo, czy o gwoździe, czy o wapno, były zawierane w ten sposób, że wydzierżawiano tartaki bez tenuty dzierżawnej, a potem nie dostawano z tych tartaków ani jednego centymetra drzewa. Wogóle jeżeli się chce scharakteryzować te umowy, to można tylko jedno powiedzieć: Skarb Państwa zawierał umowy o dostawę drzewa, Skarb Państwa dawał ogromne zaliczki, drzewa nie dostarczano, natomiast Skarb Państwa bywał zaskarżany przez dostawców. To jest nuta, która się powtarza przy wszystkich dostawach i umowach, jakie Skarb Państwa w tej dziedzinie zawierał. I jasną sprawą jest, że kiedy była taka gospodarka, to zmieniało się jedną ustawę, przychodziło się z nowemi ustawami i zamiast zmienić aparat, zamiast zmienić wykonanie, zamiast zmienić urzędników, którzy dbali tylko o własny interes, a nie dbali o interesy Państwa, urzędników, którzy nie dorośli do pojmowania ważności sprawy odbudowy, i zamiast wziąć ludzi stojących na tej wyżynie i mogących pojąć powierzone im zadanie, zostawało wszystko po dawnemu. I rozumie się samo przez się, że nie dokonano nawet w przybliżeniu tego, czego przy zużyciu tych sum, jakie były zużyte, powinno się było dokonać.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#AdolfHenrykSilberschein">Dowiedzieliśmy się wczoraj z ust p. kierownika Ministerstwa Robót Publicznych, że na odbudowę zużyto dotychczas 110 milionów franków, a oprócz tego zużyto także 642.134 m drzewa nie licząc do tego gwoździ, wapna, szyb i różnych innych materiałów. Nie trzeba wielkiego rachmistrza, ale wystarczy laik, który przegląda sprawozdania Izby Kontroli Państwa i który trochę obeznany jest z manipulacjami urzędników przy państwowej odbudowie, ażeby obliczyć, że odbudowa byłaby dawno już nie tylko skończona, bo temi zasobami można było odbudować wszystkich poszkodowanych, nie raz i nie dwa, ale jak pobieżne obliczenia wskazują cztery razy można było odbudować wszystkie zniszczone budynki, a nie odbudowano ich tylko dlatego, ponieważ gospodarka była zła, nie ustawa, ale gospodarka. Urzędnicy wydawali rozmaite asygnaty, których potem nie honorowano, podkopując w ten sposób zaufanie do rządu, do Państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#AdolfHenrykSilberschein">Już to powiedział i referent i p. Kierownik Ministerstwa Robót publicznych, że odbudowaną została przedewszystkiem wieś. Nie odbudowane zostały miasta i miasteczka. I my, ludność żydowska, moglibyśmy dużo o tem powiedzieć dla czego to się tak stało. Jesteśmy bowiem pewni, że gdyby się był dostał ten materiał i te pieniądze w ręce poszkodowanych, to miasta i miasteczka byłyby już odbudowane dawno.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Głos: Może w ręce sanhedrynu?)</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#AdolfHenrykSilberschein">W czyje ręce? Zaraz powiem. W każdym razie w ręce, które były lepsze od rąk panów Zamojskich, Tyszkiewiczów i t. d., którzy pozawierali umowy, narażające Skarb Państwa na olbrzymie straty, jak to jest wiadomo z twierdzeń Izby Kontroli. Ale z dzieła odbudowy zrobiono kwestię polityki i dlatego to mimo wielkich zasobów niczego nie dokonano.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#AdolfHenrykSilberschein">Kiedy sobie uprzytomnimy genezę tej ustawy, to stwierdzimy, że w dziwnym trybie doszła do skutku. Zwyczajnie uchwala się przedewszystkiem ustawę, a mając przed sobą cel, który należy osiągnąć, szuka się dla tego celu środków i instrumentu dla administracji temi środkami. Do odbudowy potrzebne były pieniądze i potrzebny był organ, któryby potrafił odbudowę należycie i skutecznie wykonać. Zdawałoby się tedy, że najpierw należało ułożyć ustawę o odbudowie, następnie postarać się o pokrycie finansowe dla odbudowy, a równocześnie przewidzieć aparat, który potrafi słusznie, sprawiedliwie, skutecznie i sprężyście temi pieniędzmi rozporządzać. Ale stało się, że zanim tę ustawę o odbudowie przedłożono, uchwalono ustawę o daninie leśnej, której fundusze miały służyć na pokrycie wydatków przyszłej ustawy. Da się to wytłumaczyć tylko anormalnem położeniem naszem w ogólności i anormalnem położeniem odbudowy w szczególności. Zdawałoby się, że skoro jest i ustawa i pokrycie dla niej, to będzie i aparat, który będzie te finanse rozdzielać. Ale oto najważniejszy punkt w tej ustawie, który jedyny dałby rękojmię, że ustawa zostanie wykonana, że nie zostanie tylko na papierze, tak jak to już się stało z innemi podobnemi ustawami, że wspomnę tylko o ustawie o rozbudowie miast, uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy, jedyna rzecz, któraby mogła nas upewnić, że zamierzenia Rządu w kierunku odbudowy kraju są szczere, a mianowicie utworzenie instrumentu, któryby miał to wykonać, banku, któryby miał rozdzielać te pożyczki, przewidziane obecnie przy pożyczkowym systemie, tego banku, tego instrumentu niema w tej ustawie. I przypominam sobie, że kiedyśmy rozprawiali na Komisji Odbudowy Kraju, domagano się ze wszystkich stron, aby rząd przedewszystkiem przedłożył nowy statut państwowego banku odbudowy, powołanego do tego, aby rozdawać pożyczki. Tego się domagano ze wszystkich stron, wówczas otrzymaliśmy zapewnienie, że taki statut się przygotowuje. Zapewniano nas, że taki statut już jest gotów i że skoro tylko uchwali się ustawę o odbudowie, rząd przedłoży statut o państwowym banku odbudowy. Bo dla wszystkich było jasne, że bez tego banku wszystko to, co się uchwali, zostanie tylko na papierze, zostanie tylko urojeniem, będzie niezdolne do życia jest skazane na to, by zginąć. Bo uchwalanie teoretycznych ustaw bez możności ich wykonania, bez dostatecznego instrumentu, aparatu, któryby był powołany do wykonywania ustawy, może mieć znaczenie tylko czysto akademickie.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#AdolfHenrykSilberschein">Ale poszło się jeszcze dalej. W projekcie ustawy było przynajmniej przewidziane, że instrumentem, który jest powołany do rozdzielania pożyczek, bodzie państwowy bank odbudowy, rząd zaś w ostatniej chwili artykuł ten cofnął, zastrzegając sobie wymienienie banków upoważnionych do prowadzenia dzieła odbudowy. My do państwowego banku odbudowy wielkiej miłości nie mamy. My, Żydzi, nie mamy powodu z powodu działalności banku odbudowy być choćby w najmniejszej odrobinie zadowolonymi. Powiem tylko, iż działalność jego była taka, że ludności żydowskiej nie dostało się nic, a tylko tam, gdzie ktoś w drodze ubocznej przez protekcję mógł się dostać, to jaką taką pożyczkę uzyskiwał.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(P. Manterys: Panie Żydzie, a Polacy miliony dostali?)</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#AdolfHenrykSilberschein">Bank odbudowy wydał w każdym razie bardzo poważną sumę, a ile ludność żydowska z tego dostała, to Pan zaraz usłyszy. Ludność żydowska, widząc, jak się prowadzi państwową odbudowę, musząc powrócić choćby w części do swych zajęć, do warsztatów pracy, widziała się zmuszoną do podjęcia własnych wysiłków i pomoc w tym kierunku otrzymała od żydowskich publicznych organizacji. I Joint amerykański przyszedł z pomocą ludności żydowskiej w tej mierze, że w ostatnich dwóch latach odbudowano z górą 4.500 budynków żydowskich. Do kosztów odbudowy przyczyniła się ludność żydowska w 55%, 43% dał Joint, a udział Państwa wynosił: udział państwowego banku odbudowy 0.18%, a Ministerstwa Robót Publicznych—1.4%. Jeśli się zważy, że zniszczenie ludności żydowskiej wynosiło 126.000 budynków, jeśli się zważy, że odbudowano według sprawozdania kierownika Ministerstwa — 52.7% zabudowań, to z porównania wynika, że żydowskich zabudowań odbudowano zaledwie 4%, i do odbudowania tych 4% tylko nieznaczną sumą przyczynił się Rząd. Mimo to jednak, jeżeli domagamy się, aby państwowy bank odbudowy był powołany do rozdzielania pożyczek, to robimy to dlatego, ponieważ widzimy, że inaczej wykonanie ustawy jest narażone na szwank, wszystkie wysiłki i trudy, jakie poniosła komisja na uchwalenie, wszystkie nasze przemówienia będą miały znaczenie czysto akademickie, bo nie są konkretne i ustawa nie będzie nigdy przeprowadzona. Postępowanie rządu nasuwa bowiem podejrzenie, czy rzeczywiście nie dąży on do niewprowadzenia jej w życie, bo ten rząd nie tylko że nie przedłożył statutu dla banku, ale wogóle najważniejszą kwestię zostawił w zawieszeniu, zawarował sobie możliwość rozporządzeniem rządowem powierzyć dzieło bankom przez siebie wybranym. Jakie w tym względzie są precedensy, nie potrzebuję tu cytować, bo gdybym cytował przykłady, to wystarczyłoby przytoczyć ustawę o rozbudowie miast, gdzie różnym instytucjom i bankom prywatnym powierzono rozdawnictwo, co dzieło rozbudowy dobiło.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#AdolfHenrykSilberschein">Nie mam, niestety, czasu, aby wykazać, jak to rozdawnictwo wyglądało. Stoimy nadto przed ewentualnością, że rząd nie wyda takiego rozporządzenia i co wówczas będzie z całą ustawą? Kto będzie powołany do tego, aby te wpływy, które pochodzą z daniny lasowej, a są przeznaczone na odbudowę, były faktycznie rozdzielone na odbudowę? W myśl projektu rząd może, nie wydawszy rozporządzenia, sabotować tę ustawę — pełnomocnictwo, którego chyba nikt z nas nie chce mu udzielić. Podejrzenie może się nasunąć, że może to jest myślą Rządu, skoro w ostatniej chwili wycofał, nic nie mówiąc, postanowienie, że rozdawnictwo należy do państwowego banku odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#AdolfHenrykSilberschein">Cała ustawa, jak już powiedziałem, nie przynosi nowych myśli. Ustawa ta przesuwa tylko punkt ciężkości rozdawnictwa na pożyczki, co nie jest nowe i jeżeli weźmiemy, ze stanowiska społecznego, to nie jest ona czemś lepszem od tych ustaw, które już były. Nie uwzględnia i nadal miast i miasteczek, o których jednomyślnie stwierdzono, że nie zostały odbudowane, kładąc główny nacisk na wieś. Nie uwzględnia tych, których przedewszystkiem powinna była uwzględnić, to jest rzemieślników, pozbawionych przez wojnę warsztatów pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#AdolfHenrykSilberschein">Mówił mój przedmówca p. Matłosz. że nigdy nie mógłby się zgodzić na to, ażeby obcokrajowcom przyznać prawo do pobierania pożyczek na odbudowę. Rozumiem to, i nikomu z nas nie wpadłoby na myśl postawić wniosek, ażeby to słowo wykreślić, gdyby kwestia obywatelstwa w Polsce była uregulowana. Niestety, jednak nie jest u nas tak, że kto nie jest obywatelem Państwa, to znaczy się czyje obywatelstwo nie jest jeszcze wykazane, ten już jest obcokrajowcem. Na kresach mieszka ludność, której bezsprzecznie należy się obywatelstwo polskie, która ma do tego prawo, której jednak formalnie nie przyznaje się go. I dlatego oni są jeszcze obcokrajowcami, a przecież i ci mają prawo do pomocy w odbudowie. Obawa, że dostanie się to osobnikom wrogim, jest płonna, bo tego pilnować będą komisje, w których siedzą przecież zastępcy rządu i izb skarbowych.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#AdolfHenrykSilberschein">Co do składu tych komisji, sądzimy, że jeżeli ma być jakiś postęp w tej ustawie, to jest przynajmniej ten, że tym, dla których się coś robi, daje się przedewszystkiem prawo decyzji.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#AdolfHenrykSilberschein">Niestety, to prawo nie jest dostatecznie gwarantowane. Dwóch zastępców poszkodowanych wobec 6-ciu innych zastępców, to jest znikomo mała liczba, zwłaszcza jeśli się uwzględni, że nawet jeżeli zastępców poszkodowanych wogóle nie będzie na posiedzeniu, to komisja zapomogowa może powziąć uchwały. Dlatego co do tego postawimy również poprawki.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#AdolfHenrykSilberschein">W dyskusji szczegółowej postawimy szereg poprawek, w szczególności tyczących się rzemieślników. Ustawa nie zawiera żadnej nowej myśli, nie idzie wzorem ustawy francuskiej, ani wzorem ustawy austriackiej, która daje pełną możność samopomocy ludności, która wychowuje ludność w kierunku samopomocy. Ustawa nie przynosi wiec nic nowego, a życzylibyśmy sobie, ażeby przyniosła choć nowych wykonawców. Życzylibyśmy sobie wykonawców, którzy byliby przeświadczeni, że dzieło odbudowy jest pierwszorzędnym problematem państwowym, że cała ludność poszkodowana ma do tego prawo, że zbrodnią jest robić z tego problemu broń polityczną. Bo dach nad głową powinien mieć każdy obywatel tego państwa. Kiedy jednak bliżej przypatrujemy się tej ustawie wyrażamy obawę, że chodzi o to, ażeby przez dzieło odbudowy za pomocą banków przez rząd oznaczyć się mających prowadzić — i to głównie na kresach — dalej politykę eksterminacyjną i ażeby odbudowę, czysto społeczną akcję użyć jako akcję polityczną. Na to bowiem wskazują te przepisy, które w ostatniej chwili rząd wniósł. Odbudowa jest problemem apolitycznym, nie może ona służyć do celów politycznych. Poprzedzić ją musi odbudowa naszych umysłów, która musi polegać na poznaniu, że w rozwoju i dobrobycie tego Państwa są zainteresowani wszyscy obywatele jego i że mają równe prawa i równe obowiązki bez względu na swą przynależność narodowościową. Dopiero wtenczas sprawa odbudowy pójdzie raźnym krokiem naprzód i nie będziemy potrzebowali żadnych nowych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#AdolfHenrykSilberschein">Jakkolwiek ustawa posiada bardzo wiele braków, jakkolwiek cel tej ustawy nie jest zapewniony, to jednak stojąc na stanowisku, że mą ona spełnić zadanie wybitnie ekonomiczne, że ma ona leczyć rany wojenne, głosować będziemy za nią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejRataj">Proponuję Panom odłożenie dalszej rozprawy do jutrzejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o wniosku posłów z klubu „Wyzwolenia” i Jedności Ludowej w sprawie Kłajpedy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca etos ma p. Dąbski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanDąbski">Wysoki Sejmie! Zaniepokojenie, jakiemu dałem wyraz w mojem ostatniem przemówieniu, uzasadniając wniosek nagły w sprawie Kłajpedy z powodu ostatnich wypadków, jakie zaszły na terenie Rady Ligi Narodów, nie tylko nie zmniejszyło się, ale raczej się zwiększyło. Wszystko wskazuje na to, że ta sprawa wielkiej dla nas doniosłości przybiera dla nas obrót niepomyślny.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanDąbski">Historyczny przebieg załatwienia sprawy kłajpedzkiej miałem zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi podczas mego ostatniego przemówienia. Chciałbym krótko, aby nie zabierać czasu, tę historię zrekapitulować.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanDąbski">Pierwszą fazą historii kłajpedzkiej było odłączenie Kłajpedy od Prus Wschodnich i oddanie jej pod suwerenność wielkich mocarstw. Po 3 latach od tego momentu, to znaczy dnia 15 lipca 1922 r. Rada Ambasadorów postanowiła sprawę Kłajpedy załatwić definitywnie i w tym celu wybrała podkomisję, która miała przedstawić statut dla Kłajpedy. Podkomisja ta zaprosiła dla wyrażenia swojego zdania trzy strony w tej sprawie zainteresowane, mianowicie Polskę, Litwę i Kłajpedę. Polska wtedy stanęła na stanowisku, że Kłajpeda powinna zostać wolnem terytorium, że powinna być stworzona Rada Portu, w której w równej mierze powinna być reprezentowana Polska, Litwa i Kłajpeda, że Polska powinna posiadać w Kłajpedzie wolną strefę i że powinna być w statucie zabezpieczona Polsce wolna komunikacja wodna, kolejowa, pocztowa i telegraficzna. Wówczas delegacja kłajpedzka w zupełności się do tej tezy rządu polskiego przychyliła. Jak już przedtem mówiłem, rząd litewski uchylił się od dyskusji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JanDąbski">Dnia 19 stycznia 1923 r. przyszło do znanego napadu Litwinów na Kłajpedę i w ten sposób sprawa weszła w nową fazę. Dnia 16 lutego 1923 r. Rada Ambasadorów powzięła uchwalę, przyznającą Litwie warunkowo suwerenność nad terytorium Kłajpedy z tem jednak, że z definitywnem załatwieniem tej suwerenności mają być związane gwarancje, zabezpieczające Polsce prawo do jednego delegata w Radzie Portu, wolny tranzyt, wolna strefę, czyli minimum tych żądań, które w interesie Polski musiały być załatwione. Litwa to przyjęła. Kiedy dnia 27 lipca 1923 r. statut Kłajpedy został opracowany przez podkomisję, o której wyżej wspomniałem, Litwa ten statut odrzuciła pod pozorem, że statut ten nie jest zgodny z treścią rezolucji Rady Ambasadorów. W sierpniu 1923 r. sprawa została odesłana do Ligi Narodów, nie dla opracowania jakiegoś statutu, ale z art. 11 tj. z powodu zagrożenia przez postępowanie Litwy pokoju. Liga Narodów wydelegowała wówczas komisję Davisa, która miała zbadać stan sprawy na miejscu w Kłajpedzie. O pobycie tym już Wysokiej Izbie komunikowałem. Davis wrócił do Genewy i oto dowiadujemy się z pism, że statut dla Kłajpedy jest w zupełności opracowany. Statut był podany w dzisiejszych rannych pismach. Niestety, nie mogliśmy na Komisji Spraw Zagranicznych dowiedzieć się, czy ten statut jest autentyczny. W każdym razie stwierdzam, że statut ten nie tylko nie odpowiada uchwale Rady Ambasadorów z dnia 16 lutego, ale jest z nią wprost sprzeczny, bo: 1) nie daje Kłajpedzie autonomii, 2) nie uwzględnia delegata Polski w komisji, która ma czuwać nad administracją portu, bo przewiduje tylko jednego Kłajpedczyka, jednego Litwina i jednego delegata, mianowanego przez Ligę Narodów — o delegacie Polski niema w tym statucie zupełnie wzmianki; 3) statut nie daje Polsce tranzytu, 4) wreszcie nie ponawia warunku, który Rada Ambasadorów uważała za kardynalny, że dopóty nie będzie zatwierdzona suwerenność Litwy nad obszarem kłajpedzkim, dopóki nie będzie otwarty tranzyt dla Polski przez Niemen i przez port kłajpedzki. O tem w tym statucie niema mowy.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JanDąbski">Pogarszają jeszcze tę sytuację oświadczenia, które słyszeliśmy z ust p. Davisa na ostatniem posiedzeniu Rady Ligi Narodów. P. Davis oświadczył, że kwestia tranzytu została dlatego wyłączona, ponieważ Litwa absolutnie na to się nie godzi, gdy on wszelkiemi siłami dążył do tego, aby doszło do porozumienia. Jasno z tego widać, że statut jest w zupełności załatwiony na niekorzyść Polski. To twierdzę na podstawie relacji dziennikarskich, bo autentycznego tekstu statutu do dnia dzisiejszego nie posiadamy. 2e jest on sprzeczny z uchwalą Rady Ambasadorów z dn. 16 lutego dowodem jest to, że Rada Ambasadorów nie dawniej, jak kilkanaście dni temu, to znaczy dn. 4 lutego, otwarcie zupełnie Radzie Ligi Narodów oświadczyła w nocie swej, że „Rada Ambasadorów zauważyła przedewszystkiem i szczególnie fakt, że prace Komisji mają mieć jako przedmiot przygotowanie jak najrychlejsze projektu konwencji, któraby była zgodna z zasadami decyzji z 16 lutego. Gdyby zdanie to oznaczać miało, ze projekt, który wyszedł z deliberacji mocarstw sprzymierzonych nie odpowiada temu warunkowi, Rada nie mogłaby się powstrzymać od wyrażenia Radzie Ligi Narodów swego zdziwienia z powodu takiej oceny. Rada jest jednak przekonana, że rezolucja z 17 grudnia chciała tylko zaznaczyć, że Komisja wybrana przez Radę będzie miała zadanie w tych punktach, co do których opracowany przez Radę projekt konwencji nie został przyjęty przez rząd litewski, znaleźć rozwiązanie, na którego podstawie zgoda mogłaby być osiągnięta w ramach decyzji z 16 lutego 1923 r.”.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JanDąbski">A więc nie tylko Polska, ale i Rada Ambasadorów zwraca uwagę Radzie Ligi Narodów na to, że przekroczyła kompetencje i poucza Radę Ligi, aby się przedewszystkiem zajęła tem, jak Litwinom odebrać możność do szachowania pokoju w wschodniej Europie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JanDąbski">Opinia Rady Ambasadorów jest dla nas pierwszorzędnej wagi. Ponieważ dla sprawy Kłajpedy zbliża się godzina ostatecznego rozstrzygnięcia — rozstrzygnięcia coprawda tylko w Radzie Ligi Narodów, bo ta sprawa musi jeszcze wrócić do Rady Ambasadorów, która ją ostatecznie załatwi, a wiemy, że Rada Ambasadorów często przyjmuje to, co uchwali Rada Ligi Narodów, w tej ostatniej godzinie uważam za obowiązek Sejmu, Rządu i całego społeczeństwa podnieść głos w tej sprawie i przeciw takiemu załatwieniu sprawy, jako sprzecznemu z interesami Polski, w jak najbardziej kategoryczny sposób zaprotestować.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JanDąbski">Wiemy, do czego Litwa zdąża. Litwa powtarzając ustawicznie, że jest w stanie wojny z Polską i z tego powodu blokując Niemen i Kłajpedę zmierza do tego, żeby ziemię Wileńską zadusić ekonomicznie, a Wilno zmusić do tego, ażeby poddało się woli Litwy. Do tego dopuścić nie możemy i jako minimum tych żądań naszych, które są zupełnie uzasadnione, w stosunku do Kłajpedy, uważamy to, co w dn. 16 lutego 1923 r. uchwaliła Rada Ambasadorów. My już i tak spadliśmy z szóstego piętra w tej sprawie. Jeżeli porównamy stan rzeczy w listopadzie 1922 r., kiedy się mówiło o wolnem zupełnie terytorium, o Radzie Portu, w której miał być i przedstawiciel Polski, o wolnej strefie, o wolnym tranzycie — z stanem obecnym, to klęska, jaką ponieśliśmy, staje się całkiem oczywista. Dlatego Sejm musi głośno przemówić do kraju i zagranicy. Chcielibyśmy, ażeby głos naszego Sejmu był usłyszany i w Genewie i we wszystkich stolicach mocarstw sprzymierzonych i dlatego proponuje Wysokiemu Sejmowi uchwalenie niżej podanych rezolucji. Rezolucje te zostały zasadniczo uchwalone w Komisji Spraw Zagranicznych, a później przez delegatów największych klubów uzgodnione wskutek czego mają one charakter kompromisowy. Rezolucje brzmią, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JanDąbski">1. Sejm, zaniepokojony wiadomością, iż sprawozdanie Komisji Rady Ligi Narodów dla sprawy Kłajpedy pod przewodnictwem p. Davisa, zmierza do uszczuplenia praw, przyznanych Polsce w uchwale Rady Ambasadorów z dnia 16 lutego 1923 r., wzywa Rząd do podjęcia wszelkich kroków, aby przynajmniej to minimum praw polskich, które już przyznała wspomniana uchwała, zostało stanowczo i w całości utrzymane, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#JanDąbski">a) autonomia Kłajpedy;</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#JanDąbski">b) udział Polski przez jej delegata w Komitecie Nadzorczym Rady Portu (zgodnie z art. 42–45 statutu, przyjętego przez Radę Ambasadorów dn. 27 lipca 1923 w myśl uchwały z dn. 16 lutego 1923 r.);</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#JanDąbski">c) wolna strefa dla użytku Polski w porcie kłajpedzkim;</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#JanDąbski">d) równouprawnienie obywateli polskich z litewskimi na obszarze kłajpedzkim;</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#JanDąbski">e) wolna komunikacja wodna, kolejowa, pocztowa i telegraficzna (zgodnie z art. 38):</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#JanDąbski">f) utrzymanie w całej rozciągłości warunków, przewidzianych w protokóle dodatkowym do proponowanego przez Radę Ambasadorów statutu, a zabezpieczających minimum praw ekonomicznych Polski.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#JanDąbski">II. Sejm, stwierdzając, że główne mocarstwa przez uchwałę Rady Ambasadorów z dnia 16 lutego 1923 r. tylko warunkowo przyznały Litwie suwerenność nad obszarami Kłajpedy, gdyż uzależniły to od przyjęcia przez Litwę statutu, do którego najistotniejszych postanowień należy zabezpieczenie interesów gospodarczych Polski, oświadcza, że naruszenie w czemkolwiek wyżej wymienionych praw Polski godziłoby w najżywotniejsze potrzeby gospodarcze Rzeczypospolitej Polskiej, w której granicach znajduje się 2/3 dorzecza Niemna i około 70% eksportu przez port kłajpedzki, i uczyniłoby takie załatwienie niemożliwem do przyjęcia przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#JanDąbski">III. Sejm, przypominając, że Rada Ambasadorów odesłała sprawę Kłajpedy do Rady Ligi Narodów w myśl art. 11 statutu Ligi z powodu zagrożenia pokoju przez oporne stanowisko Litwy wobec uchwały Rady Ambasadorów, stwierdza, że w przeciwstawieniu do stanowiska Polski, dążącej do utrwalenia pokoju i dobrych stosunków z sąsiadami — polityka rządu litewskiego tak w tej sprawie, jak i w swej całości, a w szczególności przez ustawiczne rozpowszechnianie nawet w urzędowych wystąpieniach twierdzenia o rzekomym stanie wojny między Polską a Litwą, wnosi w stosunki na wschodzie Europy ciągły stan niepokoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Minister Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MinisterSprawZagranicznychZamoyski">Wysoka Izbo! Przyjmując do wiadomości w. imieniu Rządu zaproponowane przed chwilą rezolucje, jako miarodajny wyraz opinii społeczeństwa polskiego w sprawie, dotyczącej żywotnych interesów Państwa — pośpieszam stwierdzić, że Rząd przedsięwziął wszystkie, będące w jego mocy, kroki, aby należycie zabezpieczyć słuszne uprawnienia Rzeczypospolitej w decyzjach, mających zapaść w Genewie i Paryżu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MinisterSprawZagranicznychZamoyski">Rząd stoi nadal na stanowisku konieczności efektywnego zagwarantowania Polsce swobodnego i pełnego dostępu do morza w Kłajpedzie, a zarazem wolnego tranzyta po przez terytorium litewskie.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MinisterSprawZagranicznychZamoyski">Równocześnie stwierdzam, że wszelkie próby wznowienia na terenie międzynarodowym w jakiejkolwiekbądź formie sprawy wileńskiej spotkają się z najkategoryczniejszym sprzeciwem Rządu Polskiego,...</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Głosy: Brawo.)</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy i w centrum)</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#MinisterSprawZagranicznychZamoyski">...opartym na fakcie bezspornej i definitywnie przesądzonej przynależności Ziemi Wileńskiej do Polski, ostatecznie i bezpowrotnie uznanej przez miarodajne czynniki międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MaciejRataj">Głosu nikt nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Czy Panowie domagają się odczytania rezolucji, jakie są zgłoszone?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Głosy: Nie).</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem rezolucji, proponowanych przez Komisję, aby wstali. Rezolucje są uchwalone, ten punkt porządku dziennego jest wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego, mianowicie: dokończenie rozprawy nad sprawozdaniem Komisji Ochrony Pracy w przedmiocie projektu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, (druki nr 1024, 691 i 404).</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Wysoka Izbo! Zanim pan referent komisji głos zabierze dla sformułowania stanowiska swojego, uważam ze swej strony za konieczne zająć stanowisko względem kilku zasadniczych, zgłoszonych do ustawy o zabezpieczeniu od bezrobocia wniosków i poprawek. Jedna kategoria tych poprawek dotyczy zakresu ubezpieczenia, dotyczy dezyderatów, żeby zabezpieczenie od bezrobocia objęło zarówno pracowników umysłowych, jak i pracowników drobnych warsztatów i chałupników. W sprawie tej oświadczam, co następuje: Kategoriom tym należy się niewątpliwie pomoc w czasie bezrobocia, jednakowoż włączanie do ustawy, która obecnie została Sejmowi przedłożoną, tych kategorii uniemożliwiłoby wprowadzenie jej natychmiast nawet dla tych, którzy są w niej przewidziani. Zarówno dla pracowników umysłowych, jak i pracowników drobnych warsztatów konstrukcja tej ustawy musiałaby być inną, musiałyby być przewidziane inne okoliczności, inaczej zupełnie zorganizowana pomoc i inaczej zupełnie zorganizowany cały fundusz ubezpieczeniowy. Wobec tego zwracam się do Wysokiego Sejmu, ażeby zechciał przyjąć ustawę w tej formie, w jakiej została obecnie przedstawiona. Z drugiej strony mogę zapewnić, że w najbliższym czasie Rząd będzie gotów przedstawić bądź ustawę nową, bądź nowelę do ustawy obecnej, w której będzie uwzględniona pomoc dla bezrobotnych pracowników umysłowych, a następnie i dla pracowników w małych warsztatach, którzy obecną ustawa objęci być nie mogą. Gdyby Sejm włączył do ustawy niniejszej te dwie kategorie, o których przed chwilą mówiłem, to-musiałoby nastąpić odesłanie tej ustawy z powrotem do komisji, gdyż cała jej konstrukcja musiałaby być zmieniona. Nie można przepisów, które dotyczą robotników fabrycznych, rozciągać na kategorie, których warunki wymówienia, warunki pracy są całkiem inne, na pracowników umysłowych lub chałupników, gdzie pracodawca nie jest bezpośrednio związany z chałupnikiem, a praca przechodzi przez szereg rąk, zanim od właściwego pracodawcy przejdzie do chałupnika. W stosunku do tego zagadnienia raz jeszcze podkreślam, że jesteśmy gotowi przedłożyć nową ustawę albo nowelę, prosimy jednak, aby obecnie tej ustawy nie opóźniać, przez wprowadzanie takich kategorii; które tam miejsca znaleźć nie mogą.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Drugą kategorią poprawek, które tu były poruszane, są te, które zawierają życzenie i żądanie, ażeby od wszelkich ciężarów na rzecz bezrobotnych były zwolnione w całości gminy wiejskie, nawet te, w których się znajdują zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Sprawa ta wymaga zasadniczo krótkiego wyjaśnienia. Chciałbym zaznaczyć z całym naciskiem, że sprawy bezrobocia nie możemy traktować jako procesu, który się rozgrywa bezpośrednio i wyłącznie pomiędzy robotnikiem, pracownikiem a pracodawcą. Nie jest to taka sprawa, jak ubezpieczenie od wypadku, które można sprowadzić do tego bezpośredniego procesu. Sprawa bezrobocia opiera się i wynika z koniunktur gospodarczych, nieraz nawet z koniunktur politycznych, jest zjawiskiem powszechnem, którego złagodzenie w pewnym stopniu spada jako obowiązek na cały ogół społeczeństwa, nie wyłączając tych nawet, którzy nie są bezpośrednio w tem zainteresowani. Traktując w ten sposób sprawę ubezpieczenia od bezrobocia i pomocy dla bezrobotnych, ze swej strony Rząd zgodził się na to, ażeby wziąć na Skarb pewien ciężar w związku z tą ustawą, ale z drugiej strony proszę Sejm, ażeby zgodził się na to, by i gminy wiejskie, w których znajdują się zakłady przemysłowe, chociaż w drobnej części zechciały się przyczynić do złagodzenia tego zjawiska, które jest niewątpliwie groźne dla całego społeczeństwa, a którego wyniki również na całe społeczeństwo spadają. Oto jest druga sprawa zasadnicza.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Wreszcie przejdę do trzeciej sprawy, która również znajduje wyraz w całym szeregu poprawek, wniesionych bądź przez lewą, bądź przez prawą stronę Izby. Są to poprawki, które wprowadzają do ustawy przepisy o charakterze niejako wyjątkowym. Jedna z nich zmierza do tego, ażeby w wypadku zamknięcia zakładu przemysłowego — jest to poprawka p. Żuławskiego — przez cały rok pracodawca był obowiązany do płacenia składek na rzecz funduszu ubezpieczeniowego. Wychodząc z założenia, że bezrobocie jest normalnie zjawiskiem, które nie zależy bezpośrednio od woli pracodawców, nie chciałbym, żeby w ustawie wypadki wyjątkowe były uważane za normę.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejSimon">Zdarzają się istotnie wypadki spekulacyjnego zamykania zakładów i fakty podobne powinny być w należyty sposób sprawdzone i karane. Jednak w tej ustawie na to miejsca niema i dlatego tego przepisu wyjątkowego stosować byśmy nie chcieli. Z tych samych przesłanek wychodząc, muszę się wypowiedzieć przeciwko poprawce p. Trepki, któryby chciał w drodze wyjątku nadać Ministrowi Pracy prawo usuwania z pod działania ustawy pewnych okręgów lub pewnych poszczególnych zakładów pracy. Opierając się na tej samej zasadzie, że bezrobocie jest związane z całokształtem życia i ustroju gospodarczego, nie mogę się zgodzić, jako przedstawiciel Ministerstwa Pracy, na przyjęcie tych upoważnień, które poprawka p. posła Trepki chce na nas nałożyć. Na rzecz pomocy dla bezrobotnych musi cały przemysł, wszystkie zakłady pracy, te ciężary przyjąć, które z ustawy wynikają. Oto powody, dla których prosiłbym, ażeby przy dalszych decyzjach w zakresie postulatów, o których mówiłem, Izba zechciała stanowisko przezemnie nakreślone uwzględnić. O stronie skarbowej mówić będzie Pan Wiceminister Skarbu. Ja się ograniczam do wniosków powyższych, prosząc, ażeby się Izba na nie zgodziła i przyczyniła się w ten sposób do tego, ażeby pierwszy krok na bardzo doniosłej i ważnej drodze zabezpieczenia pracowników od bezrobocia mógł się stać rzeczywistością jak najprędzej i ażebyśmy w. przyszłości niedalekiej mogli przejść do dalszych form zabezpieczenia tych kategorii, które w obecnej ustawie ni? zostały jeszcze dostatecznie uwzględnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Podsekretarz Stanu Klarner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Wysoka Izbo! Przed tygodniem miałem zaszczyt przedstawić tu poglądy Ministerstwa Skarbu na ustawę o zabezpieczeniu od bezrobocia,...</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Głos: Chyba Rządu.)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PodsekretarzStanuKlarner">... specjalnie Ministerstwa Skarbu. W chwili obecnej, gdy dyskusja zbliża się do końca, wobec tego, że jednakże wyłoniły się w niej pewne zarzuty i pewne nowe dezyderaty, obowiązkiem moim, jako przedstawiciela w tej chwili interesów Skarbu, jest zabrać głos, ażeby tym sposobem Wysoka Izba mogła być poinformowaną przed powzięciem decyzji nie tylko ze stanowiska prawa socjalnego, ze stanowiska interesów poszczególnych ugrupowań, ale również i ze stanowiska interesów Skarbu. W trakcie dyskusji było zaznaczone, iż w danym wypadku interesy Skarbu powinny się podporządkować pod wymogi ustawy. Otóż na tem stanowisku nie mógłbym stać, gdyż interes Skarbu jest rzeczą ogólno-publiczną, to jest bonum publicum.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PodsekretarzStanuKlarner">W tej chwili, kiedy ustawa może spowodować dla Skarbu ciężary zbyt wielkie, to spadłyby one pośrednio na bonum publicum i z tego względu interesy ogólne uwzględnione przedewszystkiem być powinny.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Ze stanowiska interesów Skarbu mają szczególne znaczenie artykuły 1, 6 i 7, gdyż art. 1 mówi o zakresie działania, czyli powiada, jaka kategoria pracowników ma korzystać z ustawy, zaś art. 6 i 7 powiadają o skali zasiłków na wypadek bezrobocia i powiadają również o dopłatach Skarbu. Z tego względu te artykuły są absolutnie dla Skarbu decydujące.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PodsekretarzStanuKlarner">W trakcie dyskusji było podniesione, że te liczby, które miałem zaszczyt przytoczyć tutaj Wysokiej Izbie, nie są ścisłe. Wprawdzie przemawiając z tego miejsca, zastrzegłem się, że niestety Polska jeszcze ścisłej statystyki nie posiada. Nie mniej, z chwilą, gdy ten zarzut tu był tu odniesiony. uważałem za swój obowiązek uczynić wszystko, co było w mej mocy, aby poddać te cyfry dokładnej analizie. Mogę oświadczyć tu dzisiaj powtórnie, że obliczenie, które miałem zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie, określało, że w razie przyjęcia poprawek do art. 1 i 6 ciężary, jakie poniósłby Skarb łącznie z samorządami, wyniosłyby w stosunku [nieczytelne] 100.000.000 złotych polskich.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Jeszcze raz muszę stwierdzić z całym naciskiem, że odnośne obliczenia zostały dokonane łącznie z Głównym Urzędem Statystycznym.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#komentarz">(P. Żuławski: Tak samo ścisłe, jak Pańskie poprzednie cyfry)</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Mnie jest wolno tylko temi cyframi operować, a żadnemi innemi, tak długo, dopóki inne liczby nie będą wysunięte i te liczby nie będą wykazane, jako nieścisłe.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Z tego względu Ministerstwo Skarbu prosiłoby, aby Wysoka Izba raczyła uwzględnić te ciężary, jakie stąd mogłyby spaść na Skarb, i żeby redakcja początkowa, przez Rząd przedstawiona, mianowicie, która dotyczyła tylko robotników, mogła być uwzględniona.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Co się tyczy art. 6, który mówi o skali wynagrodzeń w razie bezrobocia, redakcja rządowa przewidywała, że skala będzie zastosowana do przeciętnych zarobków robotnika niewykwalifikowanego. Wysoka Komisja tę redakcję odrzuciła i wprowadziła jako skalę zasiłków wynagrodzenie, zależne od istotnych zarobków. Muszę stać na stanowisku przedewszystkiem obrony tego resortu, który w tej chwili reprezentuję. W tem miejscu proponowaliśmy, stojąc na stanowisku, że niniejsza ustawa jest pierwszym etapem dla naszego prawodawstwa socjalnego, iść w tym kierunku, że powinna być w możliwie skromnych ramach przyjęta. Żałujemy bardzo, że do art. 6 nie została przyjęta poprawka, któraby ograniczyła skalę ciężarów, a także dała możność zastosowania innej normy, dla wykwalifikowanego robotnika. Sądzimy, że przy trzeciem czytaniu uda się, być może, tę sprawę zmeliorować.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Co do art. 7 jest dla nas miarodajną poprawka p. Poniatowskiego i proponuję, aby przewidziane w ustawie 65% udziału Skarbu i samorządów było zmniejszonem do 40%.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Oczywiście, o ile Wysoka Izba punkt 1 i 6 zadecydowałaby nie w tym kierunku, któryby zmniejszył ciężary Skarbu, a przeciwnie w kierunku, któryby zwiększał te ciężary, tę poprawkę musielibyśmy podtrzymać.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Wreszcie, chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby, iż niezależnie od tych ciężarów, jakie spadają na Skarb z tytułu tych opłat, art. 8 przewiduje, że Skarb Państwa jest obowiązany przyjść w razie potrzeby z doraźną pomocą. Oczywiście, jest to ciężar, któremu Skarb musi podołać, bądź co bądź ciężar, który w momencie sanacji może dla nas zaważyć. Z tego względu możliwie wąski zakres narazie ustawy o bezrobociu z temi poprawkami, jakie p. Kierownik Ministerstwa Pracy tu oświadczył-, że Rząd gotów jest przyjść z nowelizacją, jest dla nas w wysokim stopniu pożądany.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PodsekretarzStanuKlarner">Do punktu 41 poprawki ks. posła Styczyńskiego chciałbym zaznaczyć, że w mniemaniu Ministerstwa Skarbu ta poprawka jest celową i nie wprowadza zamętu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Puchałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanPuchałka">Wysoki Sejmie! Przeprowadzona ogólna rozprawa nad projektem ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia dała nam poznać zapatrywania poszczególnych ugrupowań w tym Sejmie i to tak na kwestię bezrobocia wogóle, jak i na sposób jej załatwienia przez ustawę, którą miałem zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi. Tak w Komisji, jak i na pełnym Sejmie wszyscy, którzy przemawiali w tej sprawie, oświadczyli się za koniecznością dania zabezpieczenia robotnikom dotkniętym bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanPuchałka">Z przemówień trzeba podnieść wywody p. dr. Schipera, który zaryzykował twierdzenie, jakoby Komisja Ochrony Pracy, uchwalając i przedkładając Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o zabezpieczeniu, działała pod wpływem chwili, mianowicie, pod wpływem trwającego i wzmagającego się bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: I miał trochę racji)</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JanPuchałka">Pan dr. Schiper zaryzykował twierdzenie, że komisja celowo wykoszlawiła pewne artykuły tej ustawy. Przed tym zarzutem muszę wziąć w energiczną obronę większość Komisji. Tak nie było. Komisja niewątpliwie była pod pewnym wpływem chwili obecnej, ale nie w tem znaczeniu, żeby już obecnie bezrobotnym dać zabezpieczenie lecz tylko o tyle, że właśnie obecne bezrobocie przekonało komisję, że jednak jak najprędzej trzeba stworzyć ustawę, któraby właśnie w takim wypadku, jak obecne bezrobocie, przyszła z pomocą robotnikowi. O tem, jakoby komisja lekkomyślnie pewne artykuły potraktowała, nie może być mowy. Komisja, Wysoka Izbo, liczyła się z faktycznym stanem rzeczy. Sejm poprzedni, a już i Sejm obecny, mam wrażenie, uchwalił szereg ustaw, które być może mniej brały pod uwagę rzeczywiste życie i jego objawy, natomiast ta ustawa niewątpliwie uwzględnia przedewszystkiem życiowe potrzeby i stosunki, w jakich działać będzie.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JanPuchałka">Mylne jest przekonanie, jakoby komisja zrezygnowała z europejskości tej ustawy. Proszę Wysokiej Izby, trudno określić, co to za pojęcie „europejskość” ustawy. Przypuszczam, że p. Schiper miał to na myśli, że ustawa nasza nie jest oparta na wzorach, jakie zagranica wypracowała na polu ubezpieczenia od bezrobocia. Pod tym względem miał słuszność, ustawa nie ma pretensji, żeby była ostatecznym wyrazem najlepszego systemu. Zresztą i za granicą jeszcze, jak już poprzednio wspomniałem, nie jest uznany ten lub inny system za najlepszy. Ustawa ta jest poprostu przejściem do systemu ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, które jest nakazane art. 102 naszej Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JanPuchałka">Z tego też właśnie stanowiska trzeba oceniać tę ustawę, jako rzecz przejściową, jako rzecz tymczasową. Być może i o tem jestem głęboko przekonany, że jeszcze w tym Sejmie będziemy mogli przeprowadzić rzeczywistą ustawę ubezpieczeniowa i wtedy te rozmaite momenty, które dr. Schiper i inni panowie byli łaskawi poruszyć, czy to chodzi o kwestię repartycji, czy kapitalizacji, czy o kwestię ryzyka ubezpieczeniowego, a więc odpowiedniego regulowania składek przez zainteresowane czynniki, będziemy mogli uwzględnić i już ostatecznie w nowej ustawie załatwić. Narazie musimy się załatwić z tem, żeby jak najprędzej ta ustawa weszła w życie.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JanPuchałka">P. Rusinek wyraził obawę, że ustawa ta może raczej pobudzać i zachęcać do bezrobocia. Przypuszczam, że przy tych bardzo nikłych zasiłkach w tym projekcie przewidzianych nie zachodzi ta obawa, bo wątpię, żeby robotnik, który zarabia 5 milionów, zaryzykował, żeby w razie bezrobocia wziąć tylko 1,500,000. Niewątpliwie będzie wołał raczej pracować, żeby móc zarobić to, co dotychczas zarabiał. Dlatego jestem święcie przekonany, że nie może być mowy o tem, żeby ta ustawa zachęcała do bezrobocia. Jeżeli chodzi o nadużycia, jakie mogą być przy tego rodzaju ustawie, to jest rzeczą organów kontroli, żeby tę kontrolę jak najlepiej przeprowadzały, bo oczywiście wiemy o tem, że nie da się stworzyć coś tak idealnego, żeby wogóle nie było możności jakichkolwiek przekroczeń. Ale przypuszczam, że przy sprężystej organizacji, przy tej zwłaszcza zasadzie, że szereg czynności kontrolnych oddany będzie w ręce gmin, które znają swych obywateli, tych ludzi, którzy w tych gminach mieszkają, i będą mogły lepiej skontrolować, czy robotnik symuluje bezrobocie, czy jest chętny do pracy, czy to człowiek, który zasługuje na zaufanie, da się uniknąć nadużyć.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JanPuchałka">P. Ossowski wyraził tu zapatrywanie, że Komisja Ochrony Pracy nie myślała o tem, jak powiększyć warsztaty pracy, tylko o tych warsztatach, które są dziś bez pracy. Oczywiście nie chcę w to wchodzić, czy w tym kierunku komisja, czy Sejm, czy wogóle władze nasze coś zdziałały, ażeby powiększyć warsztaty pracy. Mamy objawy, że raczej nieraz się dzieje coś przeciwnego, że warsztaty pracy się zmniejszają. Ale jeżeliby już o to chodziło, to nie wiem od kogo to zależy, ażeby te warsztaty pracy rozszerzyć lub powiększyć. Zdaje mi się, że ludzie bardzo blisko stojący stronnictwa p. Ossowskiego, mogliby właśnie to zrobić, ażeby ilość warsztatów powiększyć i by skutkiem tego liczba bezrobotnych mogła ulec znacznemu zmniejszeniu. W każdym razie nie było to celem ani zadaniem Komisji Ochrony Pracy przy rozpatrywaniu tej ustawy, ażeby usuwać samo bezrobocie. Komisji zależało na tem i to było jej zadaniem, ażeby leczyć skutki bezrobocia, ażeby ratować niewinne ofiary bezrobocia. I to zadanie też spełniła, przedkładając niniejszą ustawę.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JanPuchałka">Wysoki Rząd, zwłaszcza w osobie p. Wiceministra Skarbu Klarnera mocno Wysoką Izbę nastraszył cyframi, jakie nam przytoczył. Cyfry te jednak są bardzo nieścisłe. Ja również mogę operować cyframi z powietrza i gdyby każdy tylko takiemi cyframi operował, jakie ma do rozporządzenia Rząd, nie doszlibyśmy do żadnego wyniku.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Zależy z której strony powietrze, jeżeli z tamtej, to powietrze złe)</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JanPuchałka">Lepszych cyfr, Panie Rudnicki, niema. Sam p. Wiceminister Klamer powiedział, że niestety nasza statystyka jest niedokładna, zachodzi tylko prawdopodobieństwo. Są to cyfry, które niczego nie dowodzą i każdy z Panów może wziąć również pewne cyfry i obliczyć. Ja np. przychodzę do innego obliczenia: Jeżeli mamy w Polsce milion robotników, jeżeli każdy z nich pracuje przez 300 dni w roku, to zarobią oni, licząc dzienny zarobek po 4 zł. p., 1,200 milionów złotych polskich. Z tego płacą fabrykanci i pracobiorcy 2%, czyli 24 milionów złotych, t. j. kwotę, która przypada na fundusz zabezpieczeniowy. Rząd dopłaca 65% tej sumy, czyli według mego rachunku wynosi to 15 milionów złotych, a nie 100 milionów, jak tu mówiono. Czyli, że operowanie niepewnemi cyframi jest rzeczą dość niebezpieczną. Można tylko w przybliżeniu wziąć cyfry. Jedno tylko chciałbym stwierdzić. Jeżeli Rząd przedstawieniem grozy tych cyfr chciał tu zapewne skłonić szan. Panów, aby głosowali raczej za zmniejszeniem ciężarów, jakie z tego tytułu na Rząd spadną, to oczywiście robił to tylko w trosce o sanację Skarbu, w trosce o to, czy rzeczywiście finanse nasze pozwolą ten wielki wydatek ponieść. Dlatego sądzę, że byłoby nieracjonalne, aby tak, jak to zrobił jeden z pp. posłów, mianowicie p. Schiper, powiedzieć o Rządzie, który te cyfry przytaczał, że dlatego używa płaszczyka sanacji Skarbu, aby ratować finanse panów pracodawców.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Trochę w tem racji)</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JanPuchałka">Jabym tego zdania nie podzielał, bo nie ta była napewno intencja Rządu i bądź co bądź z tej trybuny byłoby bardzo trudno udowodnić ten zarzut. Nie bronię oczywiście Rządu, bo nie jestem jego adwokatem, ale Panie Waszkiewicz, jestem posłem Sejmu Polskiego i chciałbym. żeby jednak Rząd, za który Sejm bierze odpowiedzialność, r.ie był poddawany tak bardzo obciążającym go zarzutom.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#JanPuchałka">Ks. Ilków wpadł w tę całą historię, jak Piłat w credo. Nie wiem, czy bezwiednie i bez własnej woli, jednak bardzo złą przysługę wyrządził robotnikom, a w swem przemówieniu i w rezolucjach, które tu zgłosił, okazał wi0ele a wiele nieżyczliwości dla stanu robotniczego. Bardzo żałuję, że ks. lików nie jest stałym członkiem naszej Komisji Ochrony Pracy, być może, że moglibyśmy go przekonać na Komisji Ochrony Pracy, że jego zapatrywania na kwestię robotniczą spóźniły się przynajmniej o 100 lat i że kwestia robotnicza zupełnie inaczej się przedstawia, niż to się wydaje ks. Ilkowowi. Przedewszystkiem ks. lików chciałby, by robotnik podczas bezrobocia ponosił ofiary. Księże Pośle, robotnik, a przynajmniej większa część robotników, co najwyżej może dać ofiarę ze swych łachmanów, bo wszystko co miał, już przez 5 lat w ofierze złożył. Nie mówię, żeby była wielka korzyść z jego ofiar dla Państwa, ale były stany, które z tych ofiar robotniczych wielkie korzyści odniosły. I dlatego trudno wymagać dalszych ofiar od robotników.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#JanPuchałka">Poglądy posła Łańcuckiego na różne postanowienia i artykuły ustawy są powszechnie znane. Wątpię, czyby p. poseł Łańcucki gdyby się znalazł u naszego sąsiada na wschodzie, znalazł tam poparcie dla zapatrywań, które tu wyraził.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#JanPuchałka">Jeżeli chodzi o szczegółowe wnioski, zwłaszcza o te, które zostały zgłoszone podczas dyskusji jako wnioski mniejszości, to mogę je podzielić, jak to uczyniłem w pierwotnym mym referacie, na kilka działów.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#JanPuchałka">Co do zakresu zabezpieczenia, p. Minister Simon wyraził już swoje zapatrywanie, jakiemu zresztą wyraz dała Komisja Ochrony Pracy. Ja jako referent większości komisji nie mam prawa zmieniać jej uchwał i wniosków o rozszerzenie, czy zmniejszenie zakresu zabezpieczenia, nie mogę ani popierać ani odrzucać. Jednakże gorącobym polecał sprawę pracowników umysłowych, ażeby jednak w jakiejś formie Wysoka Izba zechciała udzielić poparcia tej kategorii pracowników.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#JanPuchałka">Również była kwestia co do tego, kto i w jakich warunkach ma prawo do zasiłków w razie bezrobocia. Chodziło o termin, od któregoby każdy bezrobotny miał otrzymywać zasiłek. P. Łańcucki zgłosił tu wniosek, ażeby każdy bezrobotny od dnia, kiedy zostanie bez pracy, mógł otrzymywać zasiłek. We wszystkich ustawach zabezpieczeniowych czy ubezpieczeniowych jest pewien termin karencyjny, pewien okres wyczekiwania, więc słuszne, że i w naszej ustawie to się znalazło. Dlatego przeciw temu wnioskowi muszę się wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#JanPuchałka">Wiele rozpraw i wiele wniosków wywołała sprawa opłat na rzecz funduszu zabezpieczeniowego. Byli panowie posłowie, którzy chcieli przerzucić cały ciężar ubezpieczenia już to na pracodawców, już to tylko na Skarb Państwa. Oczywiście i tu muszę się oświadczyć za tekstem komisji, która po długich, tygodnie trwających naradach jednak stanęła na stanowisku, że wszystkie zainteresowane czynniki należy do świadczeń pociągnąć. Jestem przekonany, że i stronnictwa włościańskie zgodzą się, by i gminy wiejskie na rzecz tego zabezpieczenia były obciążone.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#JanPuchałka">Jeżeli chodzi o sprawę wysokości zasiłków, to byłoby oczywiście ideałem, żeby robotnikowi dać tyle podczas bezrobocia, ile on zarabia; tylko, że wtedy nie miałbym wątpliwości co do przypuszczenia p. Rusinka, iż wtedy symulacja bezrobocia i nadużywanie funduszów byłyby dość częste. Pozatem jeszcze w takim razie opłaty na rzecz funduszu musiałyby być znacznie wyższe, i to nie tylko od pracowników, ale i. ze Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#JanPuchałka">Co do obliczenia zasiłków, komisja uchwaliła zaproponować, aby zasiłki, jak niemniej i wkładki obliczać według faktycznych zarobków. Pod tym względem mamy szereg wniosków mniejszości, aby zasiłki były obliczane od przeciętnego zarobku robotnika niekwalifikowanego. Już w poprzednim referacie motywowałem, dlaczego większość komisji stanęła na stanowisku faktycznych zarobków; nie chcę się powtarzać i nużyć Wysokiej Izby i dlatego oświadczam, że obstaję przy brzmieniu uchwały komisji; a jestem za odrzuceniem wniosków mniejszości, tej sprawy dotyczących.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#JanPuchałka">Mniejszą, ale również dość gorącą dyskusję wywołała sprawa udziału przedstawicieli stron zainteresowanych w różnych władzach funduszu zabezpieczeniowego. Pod tym względem była pewna licytacja nawet. Niektórzy panowie posłowie licytowali się, czy ma być więcej przedstawicieli robotników, czy pracodawców, a byli nawet tacy jak p. Łańcucki, którzy wogóle cały zarząd funduszu chcieli oddać w ręce tylko jednej strony zainteresowanej, mianowicie robotników. Otóż wychodzę z założenia, że skoro kilka czynników w łagodzeniu następstw bezrobocia jest zainteresowanych, jest rzeczą słuszną, ażeby przedstawiciele tych wszystkich stron zainteresowanych, wchodzili do Zarządu. Dlatego słuszną jest rzeczą, ażeby i co do tego pójść za uchwałą komisji. Oczywiście o ileby przeszedł wniosek, że gminy wiejskie nie mają świadczyć na rzecz funduszu zabezpieczeniowego, to byłoby rzeczą niewłaściwą, ażeby liczba ich przedstawicieli w tych zarządach była tak wielka i w takim razie trzebaby liczbę ich przedstawicieli w zarządzie tak głównym, jak i obwodowych odpowiednio zmniejszyć.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#JanPuchałka">Jeżeli chodzi o poszczególne poprawki, to wypowiadam się przeciw wszystkim poprawkom p. Łańcuckiego.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#JanPuchałka">Poprawka p. Hellera do art. 2 gdyby została, uchwalona, załatwiałaby też kwestię pracowników umysłowych. Oczywiście, jako referent większości komisji nie mogę wypowiedzieć się za tą poprawką, jednakże już poprzednio prosiłem, ażeby Wysoka Izba coś postanowiła co do tej kategorii pracowników.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#JanPuchałka">Przyjmuję szereg poprawek redakcyjnych. Jest redakcyjna poprawka p. pos. Brzezińskiego do art. 4, mianowicie żeby w ustępie d) dodać słowa: „i przez sąd został za winnego uznany”. P. poseł Brzeziński zgodził się, ażeby tę poprawkę ująć tak, żeby w art. 4 ust. d) po słowach: „na skutek okoliczności powstałych” dodać wyrazy „z udowodnionej sądownie winy robotnika”. Chodzi o to, że musi być ktoś, kto określi, że robotnik rzeczywiście jest winien, że pracy nie przyjął i stosunek pracy rozwiązał.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#JanPuchałka">Oświadczam się również za redakcyjną poprawką p. posła Żuławskiego w razie, gdyby przeszedł jego wniosek o nowy art. 7 wydrukowany w poprawkach mniejszości. Gdyby ten wniosek przeszedł to oświadczam się za poprawką p. posła Łabędy do tego nowego artykułu, mianowicie pan poseł Łabęda proponuje, żeby termin przez jaki pracodawcy po zamknięciu przedsiębiorstwa mają płacić składkę na ubezpieczenie wynosił kwartał zamiast roku.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#JanPuchałka">Do art. 8 p. Schiper zgłosił poprawki natury redakcyjnej oraz natury wyjaśniającej. Oświadczam się za temi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#JanPuchałka">Do art. 10 jest poprawka p. Rusinka, która oczywiście miałaby uzasadnienie w razie gdyby została przyjęta poprawka ks. Styczyńskiego do art. 6. Mianowicie ks. p. Styczyński proponuje, żeby jako podstawę do obliczania wkładek i zasiłków przyjąć zarobek przeciętny niekwalifikowanego robotnika. Oczywiście o ileby taka uchwała przeszła, wniosek p. Rusinka miałby rację, w przeciwnym razie staje się bezprzedmiotowym.</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#JanPuchałka">W art; 15 zgłasza p. Schiper 2 poprawki redakcyjne i wyjaśniające pewne wątpliwości; oświadczam się za niemi.</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#JanPuchałka">Oświadczam się za poprawką p. Kadłubowskiego do art. 16, gdzie właściwie chodzi o omyłkę redakcyjną. Mianowicie w art. 16 w wierszu 6 od dołu wyraz „jednym” należy zastąpić wyrazem „dwóch”.</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#JanPuchałka">Również oświadczam się za poprawka p. Rusinka do art. 26, która bliżej precyzuje postulat, że regulamin Państwowych Urzędów Pośrednictwa Pracy, dotyczący kontroli nad bezrobotnymi, powinien być ogłoszony, aby bezrobotny jeżeli się nie zgłosi do kontroli, nie mógł się wymawiać tem, że regulaminu nie zna.</u>
          <u xml:id="u-32.32" who="#JanPuchałka">Również oświadczam się za poprawką p. Marciniaka do art. 26, ażeby drugie zdanie ustępu trzeciego, poczynające się od słów: „Wyznaczenie gminy” do końca artykułu skreślić. Chodzi tu o to, że jeżeli bezrobotny daleko mieszka d miejscowości w której jest państwowy urząd pośrednictwa pracy, jeżeli mieszka dalej niż 5 kilometrów, musi być wyznaczone inne, bliższe miejsce kontroli. Uważam, że ten przepis jest zbyteczny i byłby krępujący, bo niewątpliwie urzędy pośrednictwa pracy w celu dobrej kontroli będą tak załatwiały te rzeczy i tak wyznaczały gminy, żeby każdy bezrobotny miał możność zgłoszenia się do kontroli.</u>
          <u xml:id="u-32.33" who="#JanPuchałka">Do art. 27 p. poseł Marciniak zgłasza poprawkę, według której każdy pracodawca musi w ciągu 24 godzin wydać robotnikowi poświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy. Uważam, że ta poprawka jest bardzo korzystna dla robotników, że jest jednak konieczna, bo trzeba termin określić, i dlatego oświadczam się za nią.</u>
          <u xml:id="u-32.34" who="#JanPuchałka">Również przyjmuję poprawkę redakcyjną p. posła Schipera do art. 29.</u>
          <u xml:id="u-32.35" who="#JanPuchałka">P. poseł Brzeziński proponuje, aby cały art. 29 przenieść do działu „Organizacja i administracja”. Uważam, że artykuł ten dotyczy zarówno działu administracji, jak i kontroli nad bezrobotnymi i dlatego tu jest zupełnie na miejscu. Uważam, że ta poprawka redakcyjna jest zbyteczna.</u>
          <u xml:id="u-32.36" who="#JanPuchałka">Proponuję przyjąć w art. 37 poprawkę p. Marciniaka natury raczej redakcyjnej i wyjaśniającej. Mianowicie p. Marciniak proponuje, aby w art. 37. gdzie powiedziano, że Minister Pracy i Opieki Społecznej uprawniony jest w ciągu roku od wejścia w życie niniejszej ustawy skrócić termin karencyjny, termin wyczekiwania, było też powiedziane, że może on również przedłużyć termin zgłaszania się bezrobotnych. Nasze warunki komunikacyjne, rzadka sieć państwowych urzędów pośrednictwa pracy mogą nieraz rzeczywiście uniemożliwić wcześniejsze zgłaszanie się bezrobotnego i dlatego uważam, że to uprawnienie jest raczej ułatwieniem kontroli, o jaką nam w danym razie tak bardzo chodzi.</u>
          <u xml:id="u-32.37" who="#JanPuchałka">Po zatem oświadczam się przeciw wszystkim innym poprawkom, nie dlatego, żebym osobiście z niemi nie sympatyzował, tylko jako referent większości komisji muszę wobec niej być lojalny i oczywiście merytorycznych poprawek, nad któremiby potrzebna była dyskusja, nie mogę poprzeć i proponować ich przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-32.38" who="#JanPuchałka">Wreszcie proszę Wysoką Izbę o sprostowanie pewnych błędów już czysto drukarskich w drukowanym tekście ustawy. Mianowicie w art. 3 w wierszu przedostatnim zamiast „art. 8” wpisać „art. 10”. W art. 8 w ustępie drugim wierszu 5 słowo „rozłożony” zastąpić słowem „rozłoży”. W art. 9 wiersz 3 cyfrę „8” zastąpić cyfrą „10”. W art. 25 wiersz 4 zamiast wyrazów „Państwowego Pośrednictwa Pracy” wpisać „Państwowego Urzędu Pośrednictwa Pracy”. W art. 16 w ustępie trzecim wierszu 8 słowo „jednym” zastąpić słowem „dwóch”. W art. 7 ustępie pierwszym wierszu 3 cyfrę „0.65%” zamienić na „65%”. W poprawkach mniejszości, wydrukowanych w egzemplarzu, jaki szan. Panowie mają przed sobą, po wniosku p. Żuławskiego, który proponuje nowy art. 7, ma być napis „Do art. 10”, bo następne poprawki dotyczą art. 10. To są błędy drukarskie, które szan. Panowie zechcą uwzględnić.</u>
          <u xml:id="u-32.39" who="#JanPuchałka">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy z temi poprawkami, jakie tu Wysokiej Izbie zaproponowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Za podstawę do głosowania biorę druk nr. 1024 z poprawkami drukarskiemi, przed chwilą zgłoszonemi przez p. sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania nad art. I. Do art. 1 jest poprawka p. Łańcuckiego, którą Panowie mają powieloną na Roneo. Mianowicie p. Łańcucki proponuje, ażeby ustęp 1 zastąpić nowem brzmieniem, które Panowie mają przed oczyma. O ile nikt się nie domaga odczytania zgłoszonych poprawek, to nie będę ich odczytywał.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Łańcuckiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera, ażeby 1 ust. zastąpić nowem brzmieniem. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Hellera, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#MaciejRataj">Dalej do ustępu pierwszego jest poprawka p. Brzezińskiego, względnie Żuławskiego. Panowie mają ją w druku: ażeby w tem miejscu i we wszystkich dalszych artykułach wyrazy „robotnicy”, „robotnik” zastąpić wyrazem „pracownicy”, względnie „pracownik”.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Wnoszę o imienne głosowanie nad tą poprawką)</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę Panów Posłów o poparcie. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Brzezińskiego, względnie Żuławskiego, ażeby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk).</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#komentarz">(Po przeliczeniu głosów).</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania był następujący; za poprawcą p. Brzezińskiego i Żuławskiego głosowało posłów 93, przeciw 174, poprawka jest odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#MaciejRataj">Następnie jest poprawka p. ks. Styczyńskiego: W ust. 1 cyfrę 16 zastąpić cyfrą 18. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. ks. Styczyńskiego, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, poprawka jest odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#MaciejRataj">Następnie jest poprawka p. Schipera, aby po słowie: „przewozowych” wstawić słowo: „biurowości”. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką p. Schipera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Brzezińskiego i Regera, aby w ust. 1 po wyrazie „przewozowych” dodać słowa: „w gospodarstwach rolnych i leśnych”. Jest następnie poprawka p. Nowaka, która częściowo jest identyczna z poprawką p. Brzezińskiego i Regera tylko, że poprawka p. Nowaka zawiera następujący dodatek: „zatrudniających więcej, niż 5 robotników”, a nie uwzględnia słów „leśnych”. Może się Panowie zgodzą aby traktować to jako poprawkę do poprawki p. Brzezińskiego i Regera?</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(Głosy: Nie, prosimy to zupełnie oddzielić.)</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#MaciejRataj">Będziemy więc głosować najpierw za poprawką p. Nowaka, Brzezińskiego i Regera, a potem nad poprawką p. Nowaka, ze względu na poważniejszą ich różnicę. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Regera i Brzezińskiego, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Nowaka. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Waszkiewicza i Ziemięckiego, ażeby na końcu tego ustępu dodać słowa: „niezależnie od tego, czy te zakłady pracy są własnością prywatną, czy państwową, czy samorządową”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. W tem samem miejscu jest poprawka p. Rudnickiego, ażeby na końcu tego ustępu dodać słowa: „o ile te zakłady pracy zatrudniają powyżej 5 robotników”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Puchałki, ażeby pomiędzy ustępem pierwszym a drugim wstawić nowy ustęp, który Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za ta poprawką ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne co do wyniku głosowania, musi nastanie głosowanie przez drzwi. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Puchałki, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: Za wnioskiem p. Puchałki głosowało 149 posłów, przeciwko 147 posłów. Poprawka została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#MaciejRataj">Do drugiego ustępu mamy poprawkę pp. Waszkiewicza i Ziemięckiego, żeby ustęp 2 i 3 skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. W ten sposób art. 1 został przyjęty z uchwaloną poprawką p. Puchałki.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#MaciejRataj">Do art. 2 mamy poprawkę p. Łańcuckiego, mianowicie, aby po słowach: „wymienieni w art. 1” wstawić słowa: „od chwili utraty zarobku” i f. d. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#komentarz">(Głosy: Wycofana)</u>
          <u xml:id="u-33.25" who="#MaciejRataj">Wobec tego do art. 2 niema więcej poprawek. Art. 2 uważam za przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-33.26" who="#MaciejRataj">Do artykułu 3 mamy poprawkę p. Łańcuckiego, którą Panowie mają w odbitce Roneo.</u>
          <u xml:id="u-33.27" who="#MaciejRataj">Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.28" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. ks. Bratkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.29" who="#komentarz">(P. ks. Bratkowski: Cofam ją.)</u>
          <u xml:id="u-33.30" who="#MaciejRataj">Poprawka jest wycofana.</u>
          <u xml:id="u-33.31" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka p. Schipera, mianowicie, ażeby w ustępie drugim art. 3 zastąpić słowa: „w art. 8 niniejszej ustawy” słowami: „w art. 10 niniejszej ustawy”. Artykuł ten jest już przez p. referenta poprawiony. Poprawka ta, jako redakcyjno-korektorska jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-33.32" who="#MaciejRataj">P. ks. Styczyński swoją poprawkę cofa, wobec tego art. 3 jest przyjęty ze sprostowaniem drukarskiem.</u>
          <u xml:id="u-33.33" who="#MaciejRataj">Do art. 4 mamy najpierw poprawkę p. Schipera mianowicie ażeby punktowi c) nadać następujące brzmienie: „na skutek strajku, o ile trwa mniej niż 4 tygodnie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.34" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka posła Łańcuckiego, która nadaje punktowi c) inne brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.35" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Brzezińskiego do ustępu d), mianowicie dodać słowa: „i przez sad został za winnego uznany”.</u>
          <u xml:id="u-33.36" who="#komentarz">(P. Puchałka: P. Brzeziński zgodził się na taką redakcję, ażeby w wierszu 2. ust. d) dodać: „z udowodnionej sądownie winy robotnika”.)</u>
          <u xml:id="u-33.37" who="#MaciejRataj">Wołałbym, gdyby P. Poseł zgłosił tę zmianę redakcyjną do trzeciego czytania, ze względu na to, że mamy powielone poprawki do drugiego czytania, nie chciałbym więc wprowadzać zmiany. Głosujemy więc nad poprawką p. Brzezińskiego, tak jak ona jest powielona. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Brzezińskiego, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-33.38" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-33.39" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Brzezińskiego głosowało posłów 171, przeciw 148. Wniosek p. Brzezińskiego uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-33.40" who="#MaciejRataj">Dalej do tego samego artykułu jest poprawka p. Trepki, mianowicie, żeby dodać ustęp 2? Panowie mają tekst wydrukowany. Proszę Posłów, którzy są za ta poprawka, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.41" who="#MaciejRataj">Art. 4 uważam za przyjęty z poprawką p. Brzezińskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.42" who="#MaciejRataj">Do art. 5 jest poprawka p. Łańcuckiego, która jest powielona. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawką odrzucona. Art. 5 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-33.43" who="#MaciejRataj">Do art. 6 jest poprawka p. Łańcuckiego, która jest powielona. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.44" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. ks. Styczyńskiego do ust. 1. Poprawka ta jest wydrukowana: składa się ona z dwóch części; pierwsza — w ust. 1 słowa: „od każdorazowo wypłaconych zarobków robotników, w tych zakładach zatrudnionych” zastąpić słowami: „od sumy, jaka wypadnie z pomnożenia przeciętnego zarobku niewykwalifikowanego robotnika przez liczbę robotników danego zakładu pra- by”. Nad tą częścią poprawki będziemy głosować najpierw, a potem nad drugą częścią, aby na końcu ust. 1 dodać ustęp: „Minister Pracy i Opieki Społecznej i t. d.”.</u>
          <u xml:id="u-33.45" who="#komentarz">(P. Rusinek: Panie Marszałku, można razem nad tem głosować, bo to jest merytorycznie jedna sprawa).</u>
          <u xml:id="u-33.46" who="#MaciejRataj">Czy Panowie zgadzacie się, aby głosować jednocześnie nad obydwiema częściami poprawki p. ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.47" who="#komentarz">(P. Ziemięcki: Zgadzamy się, żeby nad całą poprawką, ale prosimy o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-33.48" who="#MaciejRataj">Proszę o poparcie. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Proszę Panów, którzy są za poprawką p. ks. Styczyńskiego, aby oddali kartki z napisem „tak”. Proszę P. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-33.49" who="#MaciejRataj">(Po przeliczeniu kartek):</u>
          <u xml:id="u-33.50" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. ks. Styczyńskiego głosowało posłów 150, przeciw 169. Wniosek p. ks. Styczyńskiego został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-33.51" who="#MaciejRataj">Dalej do ust. 1 jest poprawka p. Regera i Waszkiewicza. Na poprawkę tę składają się 3 poprawki. Głosujemy nad 1 poprawką, która odnosi się do ust. 1. Mianowicie w ust. 1 skreślić zdanie 2. zaczynające się od słów: „Z sumy tej”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Nad innemi poprawkami p. Regera głosować będziemy później.</u>
          <u xml:id="u-33.52" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka posła Trepki do ust. 1, którą Panowie także mają w druku, mianowicie w ust. 1, zdanie 2 cyfrę 1/4 zastanie cyfrą 2/4, cyfrę 3/4 — cyfrą 2/4. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.53" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawką posła Hallera, którą Panowie mają w odbitce, ażeby po ust. 1 art. 6 dodać następujące zdanie... i t. d.</u>
          <u xml:id="u-33.54" who="#MaciejRataj">Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.55" who="#MaciejRataj">Do 2 ustępu jest poprawka p. Regera i Waszkiewicza, by skreślić cały ustęp 2. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.56" who="#MaciejRataj">Do ustępu 3 jest poprawka p. Regera, aby ostatnie zdanie, zaczynające się od słowa „Pracodawcy” — skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, by wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.57" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka p. Hellera, aby na końcu tego artykułu dodać poprawkę, którą Panowie mają powieloną. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, by wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-33.58" who="#MaciejRataj">W ten sposób art. 6 został przyjęty w brzmieniu Komisji. Pomiędzy art. 6 a 7 p. Żuławski proponuje wstawić nowy artykuł, który Panowie mają na stronnicy 8 druku sejmowego, a do tej poprawki p. Żuławskiego zostały zgłoszone 2 poprawki: najpierw poprawka samego p. Żuławskiego, następnie poprawka p. Łabędy. Najpierw będziemy głosowali nad poprawką p. Łabędy do poprawki p. Żuławskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.59" who="#komentarz">(P. Żuławski: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
          <u xml:id="u-33.60" who="#MaciejRataj">W sprawie głosowania ma głos p. Żuławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZygmuntŻuławski">Proszę o wyłączenie tej zasady co do roku i głosowanie naprzód samego roku, a potem 3 miesięcy, bo to nam umożliwi ewentualne głosowanie za bliżej idącym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MaciejRataj">Będziemy jednakże głosowali najpierw nad poprawką p. Łabędy w myśl regulaminu. Brzmi ona „cały rok” zastąpić przez „3 miesiące”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZygmuntŻuławski">Panie Marszałku, mój wniosek powiada, żeby przedsiębiorca płacił przez cały rok, poprawka zaś p. Łabędy idzie w tym kierunku, ażeby ten czas ograniczyć do 3 miesięcy. Wobec tego proponuję, ażeby wniosek mój, jako najdalej idący, 12 miesięcy — głosować naprzód, gdyż ewentualne odrzucenie naszego wniosku umożliwi nam zajęcie stanowiska wobec wniosku p. Łabędy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MaciejRataj">Ja mogę odstąpić od wyraźnego brzmienia regulaminu tylko pod tym warunkiem, o ile nikt nie zaprotestuje. Oczywiście idę z całą chęcią na rękę stronnictwom, ale muszę się trzymać regulaminu. Czy nikt nie protestuje?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Protestujemy.)</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MaciejRataj">Panowie się nie godzą, wobec tego muszę poddać najpierw pod głosowanie poprawkę p. Łabędy. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Łabędy, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka p. Łabędy została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Żuławskiego, oczywiście już z poprawką p. Łabędy, aby wstali. Stoi większość — poprawka ta została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze poprawka p. Żuławskiego, aby na końcu tego nowego art. 7 dodać słowa: które Panowie mają w odbitce Roneo, a mianowicie: „Do wkładek tych Skarb Państwa nie dodaje przewidzianej w art. 7 dopłaty”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#MaciejRataj">Artykuły dalsze będą musiały być przenumerowane, przy odczytywaniu jednak będę się trzymał dawnej numeracji, jaka jest w druku.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#MaciejRataj">Do art. 7 dawnego mamy poprawkę p. Poniatowskiego, o poprawce drukarskiej już nie wspominam. Poprawka p. Poniatowskiego jest powielona, a mianowicie, w wierszu trzecim liczbę „65%” zamienić na „40%”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość — poprawka jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka posła Langera mianowicie, ażeby w art. 7 poczynając od ustępu drugiego od słów: „Rada Ministrów” do końca skreślić. Proszę Posłów, którzy są za poprawka posła Langera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#MaciejRataj">Dalej do drugiego ustępu mamy jeszcze 3 poprawki, mianowicie: posła Rusinka, posła Janeczka i ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#MaciejRataj">Poprawka posła Rusinka brzmi, ażeby w drugim ustępie skreślić wyrazy: „oraz te gminy wiejskie, na których terenie znajdują się zakłady pracy, wymienione w art. 1 niniejszej ustawy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#MaciejRataj">Mam wrażenie, że przez to samo zostały załatwione poprawki posła Janeczka i ks. Styczyńskiego. Czy ks. Styczyński podtrzymuję swoją poprawkę? (Ks. Styczyński: Podtrzymuję.) Wobec tego poddaję ją pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za poprawką ks. Styczyńskiego, powieloną w odbitce, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#MaciejRataj">Dawny art. 7, obecny 8, przyjęty z poprawkami pp. Poniatowskiego, Rusinka i ks. Styczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#MaciejRataj">Do art. 8 jest poprawka p. Brzezińskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Do 10 art.).</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#MaciejRataj">Nie, to jest do 8 art.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: To jest omyłka w druku, ta poprawka odnosi się do art. 10.)</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#MaciejRataj">Jednak do art. 8 odnoszą się jeszcze poprawki pp. Brzezińskiego, Rusinka i Schipera. Najpierw poddam pod głosowanie poprawkę p. Brzezińskiego, żeby zamiast „60%” wstawić „85%”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Rusinka.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#komentarz">(P. Rusinek: Bezprzedmiotowa.)</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#MaciejRataj">Jeszcze jest poprawka p. Schipera, mianowicie, ażeby dodać w końcu ustępu trzeciego słowa „z tem wszakże, że podwyżki stopniowane będą według skali i t. d.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#MaciejRataj">W ten sposób dawny art. 8, obecny 9, przyjęty z poprawką p. Schipera.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#MaciejRataj">Do art. 9 jest jedna poprawka p. ks. Kubika, która proponuje wstawić jeszcze punkt c). Panowie mają ten punkt c) powielony. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#MaciejRataj">Art. 9 przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#MaciejRataj">Do art. 10 najpierw jest poprawka p. Łańcuckiego, nadająca nowe brzmienie art. 10. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Rusinka do ustępu 1.</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#komentarz">(P. Rusinek: Nieaktualna, wobec odrzucenia poprawki p. ks. Styczyńskiego. P. Langer: Podtrzymujemy ją.)</u>
          <u xml:id="u-37.26" who="#MaciejRataj">Poprawka ta jest podtrzymana, mimo, że wnioskodawca twierdzi, iż jest nieaktualna. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.27" who="#MaciejRataj">Dalej do ust. 2 mianowicie do tabeli mamy kilka poprawek. Najpierw jest poprawka pos. Hellera. Poseł Heller zastępuje tabelę komisyjną nową tabelą. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.28" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Brzezińskiego, która jest wydrukowana, a mianowicie: „tabela zasiłków opiewa: 40%, 50%, 60%, 75%”. Proszę Posłów, którzy są za tą nową tabelą, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej jest jeszcze poprawka pos. Trepki.</u>
          <u xml:id="u-37.29" who="#komentarz">(P. Trepka: Cofnięta)</u>
          <u xml:id="u-37.30" who="#MaciejRataj">Art 10. przyjęty w brzmieniu komisyjnem.</u>
          <u xml:id="u-37.31" who="#MaciejRataj">Do art. 11, obecnie 12, jest najpierw poprawka p. Waszkiewicza, która jest wydrukowana. Mianowicie pp. Waszkiewicz i Żuławski wnoszą, aby art. „ nadać nowe brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tem nowem brzmieniem, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.32" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Kadłubowskiego, mianowicie aby po wyrazach: „do rodziny zalicza się dopisać wyrazy: „pozostających na wyłącznem utrzymaniu bezrobotnego”, a w związku z tem jest i odrazu będziemy implicite głosować nad drugą poprawką p. Kadłubowskiego, mianowicie na wypadek, gdyby pierwsza poprawka p. Kadłubowskiego przeszła, to drugą będę uważał także za przyjętą. Druga poprawka odnosi się mianowicie do punktu d). Proszę Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Kadłubowskiego, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, obie poprawki p. Kadłubowskiego i do pierwszych słów i do punktu d), zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-37.33" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera, najpierw do punktu b). Proszę Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Hellera do punktu b), aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Natomiast poprawka do punktu d), oczywiście stała się nieaktualną wobec uchwalenia poprawki p. Kadłubowskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.34" who="#MaciejRataj">W ten sposób art. „ został przyjęty z dwiema poprawkami p. Kadłubowskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.35" who="#MaciejRataj">Do art. 12 jest poprawka p. Łańcuckiego, nadająca nowe brzmienie temu artykułowi. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.36" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera, by zmienić liczbę „10”. Mamy kilka różnych wniosków, by zamiast liczby 10 dać 5, 7 i 14. Zaczynamy od najmniejszej. Proszę Panów Posłów, którzy są za zastąpieniem liczby 10 liczbą 5, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej poprawka p. Waszkiewicza, aby liczbę 10 zastąpić liczbą 7. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.37" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka posła Trepki, by w ustępie 1 liczbę 10 zastąpić liczbą 14. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Sądzę, że mogę uważać liczbę 10, proponowaną przez Komisję, za przyjętą. Później Panowie mają do pierwszego ustępu poprawki posła Zerbego i posła Hellera. Najpierw głosujemy nad poprawką posła Zerbego, aby w ust. 1 słowa: „13 tygodni”, zastąpić słowami: „26 tygodni”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.38" who="#MaciejRataj">Poseł Heller proponuje dalej, by cyfrę 13 zamienić cyfrą 20. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.39" who="#MaciejRataj">Do ustępu 2 mamy poprawkę posła Zerbego, mianowicie wnosi, by w ustępie 2 skreślić słowa: „do 17 tygodni”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.40" who="#MaciejRataj">Poseł Heller wnosi, by cyfrę 17 zastąpić cyfra 26. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Następnie p. Harasz wnosi, aby cyfrę 17 zastąpić cyfrą 26. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Następnie jest poprawka posła Zerbego do 3 ustępu, by cyfrę 13 zastąpić cyfrą 26. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.41" who="#MaciejRataj">Dalej p. Schiper wnosi, ażeby na końcu ustępu trzeciego po słowach: „na wypadek bezrobocia” wstawić zdanie: „Zabezpieczonemu, który i t. d. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Schipera, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.42" who="#MaciejRataj">P. ks. Kubik proponuje...</u>
          <u xml:id="u-37.43" who="#komentarz">(P. ks. Kubik: Cofam)</u>
          <u xml:id="u-37.44" who="#MaciejRataj">Poprawka jest cofnięta. W ten sposób art. 12 został przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.45" who="#MaciejRataj">Do art. 13 jest poprawka p. Kadłubowskiego, ażeby po wyrazach: „względnie utracił” dodać wyrazy: „bez winy z jego strony”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Art. 13 z poprawką p. Kadłubowskiego przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.46" who="#MaciejRataj">Do art. 14 jest poprawka p. Łańcuckiego, mianowicie, ażeby punkt a) skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.47" who="#MaciejRataj">Dalsza poprawka p. Łańcuckiego jest, aby dwa końcowe ustępy punktu b) zastąpić nowym tekstem powielonym. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.48" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Trepki, którą mylnie wydrukowano pod art. 13, mianowicie, ażeby w ustępie drugim skreślić słowa: „nie jest niebezpieczna ani dla zdrowia, ani moralności”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-37.49" who="#MaciejRataj">Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.50" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera powielona, aby na końcu dodać następujące zdanie: „W wypadkach, wymienionych pod b) i c), traci pracownik swe prawo najwyżej na przeciąg 4 tygodni”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 14 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.51" who="#MaciejRataj">Do art. 15 jest najpierw poprawka p. Waszkiewicza, jest ona wydrukowana, aby 8 tygodni zmienić na 4 tygodnie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.52" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Schipera. Jest to poprawka redakcyjna, znajduje się ona w odbitce Roneo. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.53" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze druga poprawka p. Schipera, także redakcyjna. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę ją uważał za przyjętą. Niema sprzeciwu, a zatem poprawka ta jest przyjęta. Art. 15 jest przyjęty z dwiema poprawkami redakcyjnemi p. Schipera.</u>
          <u xml:id="u-37.54" who="#MaciejRataj">Do art. 16 jest najpierw poprawka p. Łańcuckiego, proponująca nowe brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.55" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera, która także nadaje nowe brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.56" who="#MaciejRataj">Są jeszcze ewentualne poprawki p. Hellera, które przy odpowiednich punktach poddam pod głosowanie. Mianowicie do p. d) jest poprawka p. Hellera, ażeby zamiast „6” wstawić „8”, poseł Reger proponuję cyfrę 7, a poseł Sykała proponuje, ażeby było 4. Będziemy głosowali najpierw za poprawką p. Hellera. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Hellera, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Regera, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sykały, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.57" who="#MaciejRataj">Dalej do punktu e) mamy poprawki p. Hellera i p. Regera, które są identyczne, o ile sobie przypominam. Proszę Panów wnioskodawców, ażeby zechcieli uważać i ewentualnie mnie skorygować. Proszę Posłów, którzy są za temi poprawkami, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.58" who="#MaciejRataj">Dalej do punktu f) jest poprawka p. Hellera, ażeby cyfrę „4” zastąpić cyfrą „3”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.59" who="#MaciejRataj">Dalej do 3-go ustępu jest najpierw poprawka posła Hellera, mianowicie, ażeby zastąpić ten tekst nowym tekstem. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka posła Kadłubowskiego.</u>
          <u xml:id="u-37.60" who="#komentarz">(P. Puchałka: To jest sprostowanie pomyłki drukarskiej)</u>
          <u xml:id="u-37.61" who="#MaciejRataj">Jako poprawka drukarska przyjęta, niema sprzeciwu. W ten sposób art. 16 przyjęty ze sprostowaniem drukarskiem.</u>
          <u xml:id="u-37.62" who="#MaciejRataj">Do art. 17 nie było poprawek. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.63" who="#MaciejRataj">Do art. 18 jest najpierw poprawka posła Łańcuckiego, mianowicie, ażeby zaczynając od słów: „w skład zarządu” do końca skreślić i natomiast wstawić tekst nowy. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Łańcuckiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.64" who="#MaciejRataj">Dalej do lit. b) jest poprawka posła Schipera, ażeby 3 zastąpić przez 5. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.65" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka posła Sykały, ażeby w lit. c) 2 zastąpić przez 3. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość poprawka odrzucona. W ten sposób art. 18 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.66" who="#MaciejRataj">Art. 19 przyjęty bez zmian. Art. 20 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.67" who="#MaciejRataj">Do art. 21 jest najpierw poprawka posła Waszkiewicza i Ziemięckiego, aby po słowach: „instytucjom społecznym” skreślić wyrazy: „o charakterze publiczno-prawnym”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.68" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Hellera, którą Panowie mają powieloną, żeby po słowach „publiczno-prawnem” resztę zdania skreślić i zamiast tego dodać: „i zawodowym organizacjom pracowników”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona, Art. 21 przyjęty bez zmiany. Art. 22 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.69" who="#MaciejRataj">Do art. 23 jest poprawka p. Ziemięckiego, którą Panowie mają w druku, żeby skreślić słowa „zwolnienie to nastąpić musi”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-37.70" who="#MaciejRataj">Art. 23 przyjęty bez zmiany, art. 24 bez zmiany. Do art. 25 mamy poprawkę drukarską — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.71" who="#MaciejRataj">Do art. 26 jest poprawka p. Rusinka, do ust. 1, żeby po wyrazie „regulaminu” napisać: „państwowych urzędów” i t. d. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.72" who="#MaciejRataj">Dalej do ust. 2 jest poprawka p. Hellera, żeby zamiast „10” napisać „3”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej poprawka p. Kadłubowskiego, żeby dodać nowy ustęp, uzupełniający art. 26. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej jest jeszcze poprawka p. Marciniaka, żeby skreślić zdanie drugie ust. 3. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 26 przyjęty z poprawką p. Rusinka.</u>
          <u xml:id="u-37.73" who="#MaciejRataj">Do art. 27 jest poprawka p. Marciniaka, ażeby po słowach: „na żądanie robotnika wydać” wstawić zdanie: „w ciągu 24 godzin”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 27 z poprawką p. Marciniaka przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.74" who="#MaciejRataj">Art. 28 przyjęty bez poprawek.</u>
          <u xml:id="u-37.75" who="#MaciejRataj">Do art. 29 jest najpierw poprawka p. Brzezińskiego, mianowicie, ażeby cały ten artykuł przenieść do innego rozdziału. Proszę Posłów, aby na przyszłość przy zgłaszaniu poprawek precyzowali je.</u>
          <u xml:id="u-37.76" who="#komentarz">(P. Waszkiewicz: Wycofana)</u>
          <u xml:id="u-37.77" who="#MaciejRataj">Pozostaje więc poprawka p. Schipera redakcyjna; przynajmniej przez niego określona jako redakcyjna, ażeby dodać po słowach: powierzonych im przez zarząd obwodowych czynności”, słowa, „jak również regulamin państwowych urzędów pośrednictwa pracy” i t. d. Czy p. referent godzi się na tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-37.78" who="#komentarz">(P. Puchałka: Zgadzam się.)</u>
          <u xml:id="u-37.79" who="#MaciejRataj">Uważam ją więc za przyjętą. Art. 29 przyjęty z tą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-37.80" who="#MaciejRataj">Do art. 30 jest poprawka p. Hellera, mianowicie, ażeby zamiast cyfry „8” wstawić „14”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 30 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.81" who="#MaciejRataj">Do art. 31 jest poprawka p. Łańcuckiego, aby temu artykułowi nadać nowe brzmienie. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 31 bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.82" who="#MaciejRataj">Art. 32 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.83" who="#MaciejRataj">Do art. 33 są dwie poprawki p. Łańcuckiego, które Panowie mają powielone. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za temi poprawkami, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawki odrzucone. Art. 33 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.84" who="#MaciejRataj">Art. 34, 35 i 36 przyjęte bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-37.85" who="#MaciejRataj">Do art. 37 jest poprawka p. Marciniaka, aby ten artykuł uzupełnić tekstem powielonym. Proszę tych Panów Posłów,. którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, poprawka p. Marciniaka przyjęta. Art. 37 z tą poprawką p. Marciniaka przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.86" who="#MaciejRataj">Do art. 38 jest poprawka ks. Ilkowa, którą Panowie mają powieloną. Proszę Posłów, którzy...</u>
          <u xml:id="u-37.87" who="#komentarz">(P. Żuławski: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
          <u xml:id="u-37.88" who="#MaciejRataj">Nie mogę już udzielić, gdyż jesteśmy w trakcie głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką p. ks. Ilkowa, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 38 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.89" who="#MaciejRataj">Do art. 39 jest poprawka p. Łańcuckiego, nadająca nowe brzmienie temu artykułowi. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona;</u>
          <u xml:id="u-37.90" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka p. Kadłubowskiego, aby drugie zdanie ust. 1 zastąpić innym tekstem. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 39 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.91" who="#MaciejRataj">Art. 40 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-37.92" who="#MaciejRataj">Dalej p. ks. Styczyński proponuje uzupełnienie tej ustawy dalszemi dwoma artykułami 41 i 42. Sądzę, że Ksiądz się zgodzi, aby poddać pod głosowanie oba artykuły odrazu.</u>
          <u xml:id="u-37.93" who="#komentarz">(P. Rusinek: Proszę o głosowanie oddzielne)</u>
          <u xml:id="u-37.94" who="#MaciejRataj">Będziemy więc najpierw głosować nad art. 41. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym artykułem, aby wstali. Stoi mniejszość, artykuł odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-37.95" who="#MaciejRataj">Proszę Panów Posłów, którzy są za art. 42, aby wstali. Stoi mniejszość, artykuł odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-37.96" who="#MaciejRataj">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-37.97" who="#MaciejRataj">Tytuł: „Ustawa o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia” — przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-37.98" who="#MaciejRataj">Proponuję, aby wobec spóźnionej pory resztę porządku dziennego odłożyć do następnego posiedzenia. Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 3 po południu.</u>
          <u xml:id="u-37.99" who="#MaciejRataj">Zanim przystąpię do ogłoszenia porządku dziennego komunikuję, że wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-37.100" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Stefana Sołtyka i tow. ze Zw. Lud. Nar. w sprawie przekazania państwowemu seminarium nauczycielskiemu żeńskiemu w Radomiu gmachu po b. ochronie rosyjskiej przy ulicy Warszawskiej nr 25 w Radomiu — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-37.101" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów Sejmowego Zw. Lud. Nar. w sprawie zniesienia t. zw. patronatu szkolnego w woj. poznańskiem i pomorskiem i powołania także tak zwanych patronatów szkolnych do podatków i innych ciężarów narówni z innymi mieszkańcami — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-37.102" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Putka i tow. z Klubu P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa w sprawie prowadzenia metryk stanu cywilnego w Małopolsce w języku polskim — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-37.103" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Lippomana i tow. ze Zw. Lud. Nar. w sprawie niedostatecznego i nieterminowego wypłacania należności za przymusowo wybity inwentarz. Czy p. Lippoman żąda umotywowania nagłości?</u>
          <u xml:id="u-37.104" who="#komentarz">(Głosy: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-37.105" who="#MaciejRataj">Odsyłam ten wniosek do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-37.106" who="#MaciejRataj">Wniosek posła Skowronka i. tow,. z KI. Chrz. Dem. w sprawie aresztowań Polaków, zamieszkałych na Śląsku Opolskim przez władze pruskie. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.107" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Gruszki i tow. z KI. P. S. L. w sprawie opłat paszportowych. Nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.108" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Malika i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” w sprawie wypłacenia odszkodowania w gminie Hołosko Wielkie pow. lwowskiego za grunty, zajęte bezpłatnie przez wojskowość pod strzelnicę, nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.109" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Silberscheina i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie odmówienia robotnikom żydowskim, obywatelom polskim, przez władze konsularne w Niemczech wystawienia paszportów na pobyt w Niemczech, uniemożliwiając w ten sposób uzyskanie pracy tymże robotnikom — nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.110" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Pryłuckiego (Żyd. Stron. Lud.) i tow. w przedmiocie wyborów organów zarządzających w gminach żydowskich na obszarze woj. krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i tarnowskiego — nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.111" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Pryłuckiego (Żyd. Stron. Lud.) w przedmiocie zmian w dekrecie z dnia 7 lutego 1919 r. o zmianach w organizacji gmin wyznaniowych żydowskich na terenie b. Królestwa Kongresowego oraz w przepisach obowiązujących, dotyczących organizacji gmin wyznaniowych żydowskich na terenie b. Królestwa Kongresowego — nagłość będzie motywowana.</u>
          <u xml:id="u-37.112" who="#MaciejRataj">Proponuję następujący porządek dzienny następnego posiedzenia w dn. 14 marca o godz. 3 pop.</u>
          <u xml:id="u-37.113" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Wielką Brytan ją, podpisanego w Warszawie dn. 26 listopada 1923 r. (druk nr 1045).</u>
          <u xml:id="u-37.114" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Polską a Finlandią, podpisanego w Warszawie dn. 10 listopada 1923 r. (druk nr. 1000).</u>
          <u xml:id="u-37.115" who="#MaciejRataj">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie ratyfikacji protokółu, podpisanego w Genewie dnia 14 czerwca 1923 r., dotyczącego poprawki art. 393 traktatu pokoju, podpisanego w Wersalu dn. 28 czerwca 1919 r., oraz odpowiednich artykułów innych traktatów pokoju (druk nr 1046).</u>
          <u xml:id="u-37.116" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji do Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu pokoju między mocarstwami sprzymierzonemi i stowarzyszonemi a Austrią, podpisanego w Saint Germain-en-Laye dnia 10 września 1919 r. (druk nr 494).</u>
          <u xml:id="u-37.117" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej i Zagranicznej o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Japonią, podpisanego w Warszawie dn. 7 grudnia 1922 r. (druk nr 882).</u>
          <u xml:id="u-37.118" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie przystąpienia Polski do międzynarodowej konwencji haskiej z dn. 18/X 1907 r. o prawach i zwyczajach wojny lądowej (druk nr 848).</u>
          <u xml:id="u-37.119" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie przystąpienia Polski do międzynarodowej konwencji haskiej z dn. 18/X 1907 r. o prawach i obowiązkach Państw i osób neutralnych na wypadek wojny lądowej (druk nr 849).</u>
          <u xml:id="u-37.120" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie przystąpienia Polski do Międzynarodowej Konwencji Haskiej z dn. 18/X 1907 r. o rozpoczęciu kroków wojennych (druk nr 850).</u>
          <u xml:id="u-37.121" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie przystąpienia Polski do międzynarodowego porozumienia, dotyczącego utworzenia Urzędu walki z epizootiami (druk nr 838).</u>
          <u xml:id="u-37.122" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie przystąpienia do konwencji, dotyczącej międzynarodowej wymiany dokumentów urzędowych (druk nr 749).</u>
          <u xml:id="u-37.123" who="#MaciejRataj">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy, zmieniającej niektóre przepisy ustawy z dnia 2 marca 1923 r. w przedmiocie udzielenia Ministrowi Skarbu upoważnienia do regulowania w drodze rozporządzeń obrotu pieniężnego z krajami zagranicznemi oraz obrotu obcemi walutami (Dz. Ust. Rz. P. nr 25 poz. 154) w brzmieniu, nadanem ustawą z dnia 23 czerwca 1923 roku (Dz. Ust. Rz. P. nr 62 poz. 459). (druk nr 1025).</u>
          <u xml:id="u-37.124" who="#MaciejRataj">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Odbudowy Kraju w przedmiocie projektu ustawy o pomocy państwowej na odbudowę budynków, zniszczonych lub uszkodzonych wskutek działań wojennych (druk nr 999 i 806).</u>
          <u xml:id="u-37.125" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku p. Pasickiego i tow. w sprawie wypłacania należytości za rzeczy, rekwirowane przez armię polską w czasie prowadzenia wojny w 1919 i 1920 r. (druk nr 1014).</u>
          <u xml:id="u-37.126" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posła Ostrowskiego w sprawie zabicia 9 robotników kolejowych przez pociąg na szlaku Rudniki — Częstochowa w dniu 3 lutego r. b. (druk nr 989).</u>
          <u xml:id="u-37.127" who="#MaciejRataj">Nagłość wniosku posła Ostrowskiego i tow. w sprawie niewłaściwego postępowania Banku Ziemian we Lwowie, jako instytucji parcelacyjnej. z okazji przeprowadzania parcelacji w gminie Barysz (druk nr 1017).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#BronisławWędziagolski">Proponuję ażeby odbyć trzecie Czytanie ustawy o czynszownikach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MaciejRataj">Sprawa ta będzie rozpatrywana na wtorkowem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MaciejRataj">W sprawie porządku dziennego nikt więcej głosu nie żąda. Uważam porządek dzienny za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>