text_structure.xml 59.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny. Porządek dzienny jest poświęcony problemom rodzin zastępczych oraz rodzin kontraktowych, a także informacji w sprawie form zabezpieczenia emerytalnego dla rodziców sprawujących opiekę nad dzieckiem specjalnej troski. Zanim przejdziemy do dyskusji nad punktem pierwszym porządku dnia, głos zabierze wicedyrektor Departamentu Pomocy Społecznej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Mikulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicedyrektorDepartamentuPomocySpolecznejMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofMikulski">Od 1 sierpnia 1999 r. zasady funkcjonowania rodzin zastępczych regulują przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 lipca 1998 r. Uchwała ta będzie zawarta w zmianie ustawy o pomocy społecznej. Niezależnie od tego MPiPS próbuje wprowadzać nowe rozwiązania. Mają one na celu właściwe usytuowanie całego systemu wsparcia rodziny, uwzględniając ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, placówki opiekuńczo-wychowawcze, rodzinne domy dziecka oraz rodziny zastępcze. Nasza koncepcja zmierza do wytypowania przez centra pomocy rodzinie osób, które spełniałyby funkcję kontraktowej rodziny zastępczej. Taka kontraktowa rodzina zastępcza byłaby odpowiednio przeszkolona, otrzymywałaby wynagrodzenie, a także możliwość wnoszenia składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Wszystkie te rozwiązania różnią się od dotychczas proponowanych przez Radę Ministrów. Natomiast naczelną zasadą wszystkich rozwiązań jest promowanie koncepcji rodzinnej opieki zastępczej. Ma to następować poprzez wzrost rodzin zastępczych wraz z ich właściwym przeszkoleniem. Takie działania dotyczą także tych rodzin zastępczych działających do tej pory. Zacieśnia się współpraca powiatowych ośrodków pomocy społecznej z sądem rodzinnym i opiekuńczym. Umożliwia to dysponowanie przez sąd rodzinny i opiekuńczy szczegółowymi informacjami przy ustalaniu rodzin zastępczych np. czy rodzina ta jest przeszkolona, czy znajduje się na liście proponowanych rodzin. Komisja Rodziny niezależnie od tego, podjęła inicjatywę związaną z nowelizacją Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, która taki obowiązek współpracy z sądem rodzinnym i opiekuńczym nakłada na ośrodki pomocy społecznej. MPiPS proponuje takie rozwiązanie. Jeżeli przez okres 12 miesięcy nie zostanie unormowana sytuacja dziecka przebywającego w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej, wtedy może być podejmowana decyzja o ewentualnej adopcji dziecka. Są to nowe elementy, które proponujemy uwzględnić w nowelizacji ustawy o pomocy społecznej. MPiPS uwzględniło wnioski i uwagi centrum pomocy rodzinie. Niektóre artykuły nowelizacji ustawy o pomocy społecznej przewidują delegacje dla ministra pracy i polityki społecznej, ministra edukacji narodowej i ministra sprawiedliwości w zakresie regulowania problematyki usamodzielniania funkcjonowania placówek opiekuńczo-wychowawczych, ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, rodzin zastępczych. Jest to cały zestaw spraw i problemów, który dotyczy opracowania systemu wsparcia rodzinnego na poziomie powiatów. MPiPS jest już w końcowej fazie opracowywania projektów tych rozwiązań. Są one analogiczne do propozycji zawartych w przyszłej nowelizacji ustawy o pomocy społecznej. Natomiast, kiedy projekty MPiPS będą rozpatrywane na szczeblu uzgodnień międzyresortowych, uwzględni się wnioski i uwagi przekazywane z zewnątrz. Głos partnerów społecznych, osób zajmujących się tą problematyką, będzie niezwykle istotny dla ostatecznej wersji i sposobu sformułowania zadań, które zostaną określone w znowelizowanej ustawie o pomocy społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Otwieram dyskusję na temat rodzin zastępczych. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PsychologOsrodkaAdopcyjnoOpiekunczegowNowymSaczuWladyslawaJurkowskaGluc">Od 5 lat w naszym ośrodku jest realizowany w praktyce program pogotowia rodzinnego. Program ten wyprzedził wszystkie projekty związane z tą nowelizacją. Oparty był na instytucji krótkotrwałych rodzin zastępczych. Jego efektywność polegała na tym, że zlikwidował konieczność utworzenia domu małego dziecka w dawnym województwie nowosądeckim. Od pięciu lat 70 dzieci w wieku do lat 3 przebywa w pogotowiach rodzinnych. W związku z powyższym, nie zostały umieszczone w domach małego dziecka. Efekty dla dziecka pod względem psychologicznym są niesamowite. Nasza praktyka wskazuje, że pobyt dzieci w okresowych rodzinach zastępczych zwanych pogotowiem rodzinnym był bardzo istotny dla ich dalszego rozwoju. Część dzieci powróciła do rodzin naturalnych, część pozostała w rodzinach zastępczych stałych, a część została adoptowana. Rozporządzenie Rady Ministrów z 8 lipca 1998 r. dość istotnie zahamowało rozwój pogotowia rodzinnego. Nasze wnioski zostały przesłane pisemnie przewodniczącemu Szymańskiemu. Nasza propozycja jest następująca: oddzielić zasiłki na rodziny zastępcze spokrewnione od zasiłków na rodziny profesjonalnie przygotowane niespokrewnione. Te pogotowia rodzinne kwalifikują się z rodzin niespokrewnionych. 16 z tych 30 naszych rodzin było już profesjonalnie przygotowywanych i szkolonych. Jest to dość długotrwały proces. Program, na którym było oparte szkolenie tych rodzin, był programem autorskim zatwierdzonym i dofinansowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Dyrektor Drzażdżewski z MEN osobiście zaangażował się w promowanie tego programu. Ta grupa 16 rodzin jest bankiem rodzin, które są profesjonalnie przygotowane do tej funkcji. O profesjonalizmie przygotowania świadczy, że część z tych rodzin może być przewidziana do pełnienia misji rodzin kontraktowych. Proces pozyskiwania, przygotowania tych rodzin jest procesem żmudnym, czasochłonnym i kosztownym. Dlatego też wymaga to zwiększonych nakładów finansowych i kompetentnych specjalistów do prowadzenia tej formy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PsychologOsrodkaAdopcyjnoOpiekunczegowNowymSaczuJolantaPiesiewiczMilek">Chciałam zaakcentować następną trudność w realizowaniu tego rozporządzenia Rady Ministrów z 8 lipca 1998 r. Nawet 3-letnie dzieci są umieszczane w pogotowiach rodzinnych. Ta forma może powstać w drodze sądu opiekuńczego i rodzinnego lub cywilnoprawnej umowy zawartej między starostą a opiekunami przyjmującymi dziecko. W Nowym Sączu dopiero została zawarta taka jedna umowa. Natomiast, jeśli chodzi o zarządzenie sądowe, to pojawia się problem. Gdy zarządzenie sądu jest tymczasowe, centrum pomocy rodzinie nie chce zawierać umowy pieniężnej na dziecko. Taka umowa może być zawarta wtedy, kiedy jest końcowe uprawomocnione postanowienie sądu o rodzinie zastępczej. Takie postanowienie sądu najczęściej zapada po 2-3 miesiącach. Wtedy już praktycznie następuje proces adoptowania tego dziecka. Pod warunkiem, że matka po 6 tygodniach zrzeka się dziecka. Proces adopcji występuje tutaj automatycznie. Natomiast rodzina zastępcza, w której dziecko przebywa po wydaniu przez sąd zarządzenia tymczasowego, nie ma możliwości zawarcia umowy pieniężnej. Ta pomoc pieniężna powinna przysługiwać od faktycznego dnia umieszczenia dziecka w rodzinie zastępczej. Tutaj pojawia się problem. Dlaczego rodzina wykonująca zarządzenie tymczasowe sądu nie ma prawa bycia nazwaną rodziną zastępczą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Proszę o odpowiedź dyrektor Departamentu Pomocy Społecznej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Krystynę Wyrwicką. Chciałbym także uzyskać informację w kwestii zróżnicowania rodzin zobowiązanych do alimentacji zastępczych oraz rodzin kontraktowych. Jak wygląda finansowanie tych rodzin w propozycji nowelizacji ustawy o pomocy społecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorDepartamentuPomocySpolecznejMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejKrystynaWyrwicka">W propozycji nowelizacji tej ustawy wyróżniamy 3 typy rodzin. Są to rodziny, które na podstawie przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, mogą być zobowiązane do dostarczania środków utrzymania. Druga grupa rodzin to rodziny, które na podstawie przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie mogą być zobowiązane do dostarczania środków utrzymania. Z tej drugiej grupy wyodrębniła się trzecia grupa rodzin, które pełnią zadania pogotowia rodzinnego. Takie zapisy zostały dzisiaj przyjęte przez połączone Komisje: Polityki Społecznej i Rodziny. Następstwem tego typu podziału jest zróżnicowanie nakładów na częściowe utrzymanie dziecka w tej rodzinie. Kryterium dochodowe dotyczy tylko pierwszej grupy rodzin. Natomiast w przypadku dwóch pozostałych typów rodzin, świadczenie na częściowe utrzymanie dziecka nie jest zależne od kryterium dochodowego rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Na dzisiejszym posiedzeniu połączonych Komisji: Polityki Społecznej i Rodziny, dyr. Wyrwicka mówiła również o kwestii postanowienia tymczasowego sądu i zawierania umowy ze starostą na prowadzenie rodziny zastępczej. W związku z tym mam pytanie do dyr. Wyrwickiej. Czy jest to wystarczająco jasno zapisane w proponowanej nowelizacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">Jest to precyzyjny zapis. Finansowanie dziecka następuje od momentu ustanowienia rodziny zastępczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselAntoniSzymanski">W takim razie Komisja Rodziny musi tę kwestię doprecyzować, gdyż intencją połączonych Komisji było finansowanie dziecka już przebywającego w rodzinie przed orzeczeniem sądu. Mam nadzieję, że MPiPS rozważy tę kwestię z prawnikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Od wielu lat mam styczność z domami dziecka i rodzinami zastępczymi. Trudno jest dokonać sprawiedliwej oceny opiekunów, jak i funkcjonowania rodzin zastępczych. Żadne z dotychczasowych i proponowanych rozwiązań mi nie odpowiada, dlatego że nie udziela odpowiedzi na pytanie dotyczące wysokości pomocy państwa dla osób lub rodziny wychowującej niewłasne dziecko. Jakie rodzina ma sama ponieść koszty, a jaką uzyska pomoc finansową od państwa? Także w tych zapisach nie są zawarte szczegółowe uregulowania prawne. Drugim bardzo istotnym problemem jest kwestia prawnego zabezpieczenia osób wychowujących dzieci. Jest to związane z dosyć częstym przypadkiem zmiany rodziny zastępczej. Nie jest to psychologicznie dobre dla tych dzieci, jak i również dla przyszłych nowych rodziców. Na dzień dzisiejszy można łatwo oddać dziecko do domu dziecka, jak i łatwo stąd go odebrać. Ten problem nie jest dzisiaj rozwiązany. Trzecią kwestią, którą wszyscy przemilczają, jest obowiązek egzekwowania od naturalnych rodziców świadczeń finansowych na rzecz tych dzieci. Większość dzieci z domów dziecka ma swoich, naturalnych rodziców. Nawet dosyć często dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że niektórzy z tych rodziców pobierają zasiłek rodzinny. Natomiast tego zasiłku rodzinnego nie ma kto wyegzekwować. Następną sprawą jest opieka nad nie uczącym się 18-letnim dzieckiem. Musimy mieć świadomość, że nie wszystkie dzieci mające powyżej 18 lat będą się uczyły. I nie ma zabezpieczania prawnego, co się dzieje z dzieckiem, które skończyło 18 lat. Tego problemu się nie rozważa. Mam jeszcze następujący dylemat. Czy rodzina zastępcza jest formą zarobkowania dorosłego człowieka, czy też pewną rodzaju misją humanitarną, moralną, opiekuńczą? Pojawia się grupa osób, które to traktują jak zawód. Uważam, że też musimy określić wyraźnie rolę i status takich rodzin. Chciałbym jeszcze zadać pytania przedstawicielowi Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Dotyczy ono odpowiedzi sekretarza stanu MPiPS Joanny Staręgi-Piasek na interpelację posła Antoniego Szymańskiego. Czym jest argumentowane rozróżnienie rodzin zastępczych na spokrewnione i niespokrewnione? A z drugiej strony MPiPS wprowadza nowy podział rodzin zastępczych, w którym stosuje się nie kryterium pokrewieństwa, a zobowiązanie do alimentacji. Jak ma to w praktyce funkcjonować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Sądzę, że w trakcie trwania dzisiejszego posiedzenia komisji, MPiPS odpowie na postawione pytania. Wszystkie kwestie, które poruszył poseł Kasprzyk, są związane z aktualnie trwającą nowelizacją ustawy o pomocy społecznej. Zachęcam posła Kasprzyka, aby swoje poprawki zgłosił na piśmie do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselKazimierzKapera">Chciałbym wyrazić zdziwienie takim tonem wypowiedzi posła Kasprzyka. Uważam, że najważniejszą kwestią jest odchodzenie od domów dziecka. Dlatego też powinniśmy wszystko zrobić w tym kierunku. Mogą się zdarzyć także takie rodziny zastępcze, które nieuczciwie wykorzystają przeznaczone środki finansowe. Ale tylko z tego powodu nie możemy zrezygnować z instytucji rodzin zastępczych. W związku z tym chciałbym, aby poseł Kasprzyk nie atakował rządu, który proces ustawodawczy prowadzi w kierunku ujednolicenia i stworzenia godziwych warunków dla dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Przepraszam posła Kaperę, że tak odebrał moją opinię. Natomiast nie zauważyłem po reakcji pozostałych posłów AWS, żeby moją wypowiedź odebrali jako próbę ataku na rząd. To nie jest moja ocena pańskiej działalności jako Ministra do spraw Rodziny ani kogokolwiek innego. Chciałem tylko zaprezentować swoje przemyślenia w tej kwestii. Daleki także jestem od krytykowania modelu rodzin zastępczych. Natomiast wskazywałem na pewne negatywne zjawiska, które w toku prac komisji można poprawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaUrszulaWachowska">Chciałabym się odnieść do części wypowiedzi posła Kasprzyka. Jednak powinniśmy tak zorganizować system rodzin zastępczych, aby on nie stwarzał, często kosztem dzieci, możliwości do nadużyć. Ostatnio, kiedy wizytowałam centra pomocy rodzinie w Gdańsku spotkałam się z ich strony z interesującą propozycją. Otóż dotyczyła ona problemu niepłacenia świadczeń przez naturalnych rodziców na rzecz dzieci przebywających w domach dziecka lub w rodzinach zastępczych. To tam padł postulat, aby ściągać alimenty z tych naturalnych dzieci, nie na rzecz skarbu państwa, lecz do dyspozycji CPR. Sądzę, że wtedy ta ściągalność alimentów byłaby skuteczniejsza. CPR miałyby motywację do tego typu działań, ponieważ tymi pieniędzmi można byłoby uzupełnić ich bieżące potrzeby. Natomiast nie wolno tak formułować zapisów prawnych, które mogłoby stworzyć lukę do nadużyć. Rodzice naturalni, którzy posiadają środki utrzymania, muszą świadczyć finansowo na rzecz swoich dzieci przebywających w rodzinach zastępczych lub w domach dziecka. Dlatego też w tej kwestii popieram posła Kasprzyka. Chciałabym również prosić o rozważenie propozycji pracowników gdańskiego CPR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaBarbaraFraczek">Chciałabym zadać pytanie przedstawicielom MPiPS. Czy rodziny zastępcze podlegają jakiejkolwiek kontroli? W projekcie nowelizacji ustawy jest napisane, że powiatowe CPR mają taki obowiązek kontroli rodzin zastępczych. Jak wygląda realizacja tych kontroli, jakie są efekty i jakie są wyniki tych kontroli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DyrektorDepartamentuOpiekiiProfilaktykiSpolecznejMinisterstwaEdukacjiNarodowejStanislawDrzazdzewski">Reprezentuję Ministra Edukacji Narodowej. Chciałbym wyjaśnić, dlaczego rodziny zastępcze przekazano z systemu edukacji do systemu pomocy społecznej. W Polsce osoby pełniące funkcję rodzin zastępczych, nie wypełniają zasadniczych celów. W dobrze działającym systemie wspomagania rodziny naturalnej, przy dobrze funkcjonujących rodzinach zastępczych - w placówkach opiekuńczo-wychowawczych nie powinny przebywać dzieci do lat 10. Tak działa dobry system rodzin zastępczych. Jeżeli w normalnym systemie, w placówkach opiekuńczo-wychowawczych pojawiają się małe dzieci, to ich pobyt trwa nie dłużej niż kilka miesięcy. W niektórych wypadkach ten pobyt trwa najwyżej kilkanaście miesięcy. Takie standardy obowiązują w wielu krajach. W placówkach opiekuńczo-wychowawczych w Wielkiej Brytanii, Holandii nie przebywają dzieci w wieku do lat 10. Pod tym względem rodziny zastępcze w Polsce nie wypełniają swej zasadniczej funkcji. W rodzinach zastępczych wychowuje się kilkanaście tysięcy dzieci, w domach dziecka, 32 tys. w specjalnych ośrodkach, a dzieci typu sierocego jest ok. 10 tys., Co może być w systemie edukacji tych rodzin ulepszone? MEN doszło do wniosku, że nie jest w stanie już wspomagać rodzin zastępczych. To był zasadniczy motyw przejęcia tych kompetencji przez MPiPS. Otóż faktycznie model rodzin zastępczych został przekazany bez systemu pozyskiwania tych rodzin. W Polsce nie udało się wykreować systemu pozyskiwania tych rodzin. MEN nie prowadziło badań nad tematem rodzin zastępczych. Mogę tylko przedstawić swoje pionierskie badania nad tematem rodzin zastępczych, które prowadziłem na Śląsku. Jako wizytator przeprowadziłem badania na próbie 2,5 tys. rodzin zastępczych. Jest to 10% funkcjonujących w Polsce rodzin zastępczych. Z moich śląskich badań wynikało, że 80% dzieci w rodzinach zastępczych, przebywa tam przed orzeczeniem sądu rodzinnego i opiekuńczego. Z tego 30% dzieci przebywa tam od 2 lat. Sąd akceptuje taki stan rzeczy. Na podstawie tych badań można stwierdzić, że w Polsce dochodzi do samoistnego zawiązywania się rodzin zastępczych. W naszej dyskusji nie jest podkreślana kwestia pozyskiwania rodzin zastępczych. Jeżeli nie będzie dobrego systemu pozyskiwania, to nie będzie dobrego systemu rodzin zastępczych. Są złe przykłady braku pozyskiwania rodzin zastępczych. W tym celu posłużę się literaturą. W roku 1997 przekazano ok. 5 tys. sierot do rodzin na wsi. W późniejszym czasie te dzieci przechodziły już do innych rodzin. Jest to jeden z najgorszych przykładów prowadzenia rodzin zastępczych bez kontroli. Drugim złym przykładem pozyskiwania i prowadzenia rodzin zastępczych było oparcie tego systemu na nauczycielach. Powinniśmy naśladować te systemy, które mają szansę doprowadzić do znacznego ograniczenia pobytu dzieci w domach dziecka. System prowadzenia i pozyskiwania rodzin zastępczych nie może być oparty na przypadkowych osobach np.: na nauczycielach. Dostawał on równowartość 2-3 nadgodzin za opiekę nad wskazaną rodziną zastępczą.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DyrektorDepartamentuOpiekiiProfilaktykiSpolecznejMinisterstwaEdukacjiNarodowejStanislawDrzazdzewski">Niektórzy nauczyciele  się z tego zadania wywiązywali, tzn. pisali kwartalne, półroczne raporty o sytuacji dzieci w rodzinach zastępczych. Natomiast nie potrafili znaleźć nowych rodzin zastępczych dla następnych sierot, które mieli także w szkole. Instytucja prowadzenia rodzin zastępczych w systemie edukacji nie okazała się dobrym rozwiązaniem. Natomiast w systemie wspomagania popełniono kolejny błąd. Uważano, że napływ pieniędzy spowoduje szerszy nabór rodzin zastępczych. Rozporządzenie Rady Ministrów z 23 października 1993 r. podwoiło pomoc rodzinom zastępczym blisko skoligaconym, czyli babciom, dziadkom i starszeństwu rodzeństwu. Było to działanie nieefektywne, ponieważ w 1993 r. było 40 tys. dzieci w rodzinach zastępczych. Obecnie, po 6 latach jest o kilkanaście tysięcy dzieci więcej niż w 1993 r. W związku z tym, MPiPS musi od podstaw stworzyć system pozyskiwania i szybko naprawić system wspierania rodzin zastępczych. Powinno powołać specjalistyczny aparat prowadzenia rodzin zastępczych. Prowadzenie rodzin zastępczych nie może być oparte na nauczycielach lub na zwykłych pracownikach socjalnych. Do tego zadania są potrzebni wysokiej klasy specjaliści, których pracę mierzy się funkcją pozyskiwania rodzin zastępczych. Może pojawić się następujące pytanie. Jaką mamy gwarancję, że  środki, które przekazujemy na te nowe ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, będą pożytecznie wykorzystane? MEN przeprowadziło serię badań, ile osób chciałoby uczestniczyć w systemie rodzin zastępczych. Wykazały one, że tylko specjaliści są w stanie przekonać ludzi do podjęcia się misji wychowania dziecka w rodzinie zastępczej niż branie dziecka do rodziny adopcyjnej. Większość tych dzieci ma naturalnych rodziców z nie odebraną władzą rodzicielską. Osoby, które się godzą na prowadzenie rodziny zastępczej, są pełne obaw. Ale specjalista potrafi te obawy zredukować do minimum. Niekiedy taka praca specjalisty trwa 5 miesięcy, a niektóre projekty dotyczą nawet od 2-4 lat. Jeżeli w Polsce nie będzie stanowiska specjalisty pozyskiwania rodzin zastępczych, to nie będzie prawidłowo pozyskiwanych rodzin zastępczych. Dobrym rozwiązaniem w tym kierunku jest możliwość powoływania zespołów, a nie tylko ośrodków prowadzenia rodzin zastępczych. Ma to być zapisane w nowelizacji ustawy o pomocy społecznej. Nowo powstałe CPR, które nie mają ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, nie powołają odrębnych struktur w formie ośrodków prowadzenia rodziny zastępczej. Natomiast mają szansę powołać tego typu zespoły prowadzenia rodzin zastępczych. Drugą za-sadniczą kwestią jest system wspomagania rodzin zastępczych. Musi on opierać się nie tyle na systemie prawnym, ile na pewnych odczuciach rodzinnych i pedagogicznych. Jestem zwolennikiem rozróżnienia rodzin zastępczych na rodziny spokrewnione w linii prostej i na rodziny niespokrewnione. Jeżeli tym zróżnicowanym rodzinom przyznamy takie same stawki pieniężne, to zniszczymy system więzi społecznych. Osoby spokrewnione niezależnie od pomocy państwa, zawsze pomogą swoim bliskim. Natomiast rodziny niespokrewnione, niezależnie od swoich dochodów, powinny otrzymywać finansową pomoc państwa na wychowywanie tych dzieci. W niektórych krajach wyróżnia się 2 systemy rodzin zastępczych: rodziny spokrewnione i "czyste rodziny spokrewnione".</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#DyrektorDepartamentuOpiekiiProfilaktykiSpolecznejMinisterstwaEdukacjiNarodowejStanislawDrzazdzewski">Występują 2 nazwy na  określenie tych rodzin spokrewnionych. Przekazałem Departamentowi Pomocy Społecznej MPiPS regulamin prowadzenia rodzin zastępczych stworzony na podstawie śląskiej ustawy o pomocy społecznej z 1938 roku. Jest tam wyraźnie napisane, że rodzin blisko spokrewnionych nie uznaje się za rodziny zastępcze. Rodziny blisko spokrewnione podlegają normalnemu systemowi pomocy społecznej. Natomiast tylko osoby niespokrewnione mogą tworzyć rodziny zastępcze, które były specjalnie finansowane z budżetu państwa. Ta ustawa śląska stworzyła specjalistyczne ośrodki prowadzenia rodzin zastępczych. Konkluzja mojej wypowiedzi to postulat stworzenia systemu pozyskiwania rodzin zastępczych. Jego podporą powinni być specjaliści pracujący w zespołach albo w ośrodkach adopcyjno-opiekuńczych. W przyszłości mogliby pracować w ośrodkach rodzin zastępczych. System wspomagania rodzin zastępczych musi być jednak podzielony. Nie można tak samo finansować rodzin zastępczych spokrewnionych i niespokrewnionych. Sytuacja taka istniała na przełomie 1993/1994 r. To doprowadziło do szybkiego rozwoju rodzin zastępczych, ale nie przyniosło żadnych rezultatów w sytuacji domów dziecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Pomoc społeczna obejmuje szeroką sferę działania. Czy wykorzystuje się specjalistów, którzy do tej pory podlegali resortowi edukacji narodowej? Mam na myśli pracowników ośrodków adopcyjnych, kuratorów. Czy MPiPS, powiatowe CPR poszukują nowych pracowników, którzy są dopiero szkoleni? Moje pytanie jest oparte na pewnych informacjach, które dotarły do Komisji Rodziny. Są to sygnały niepokojące, że poszukuje się nowych pracowników nie zatrudniając tych kompetentnych fachowców, do niedawna podlegających MEN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">MPiPS poszukiwało w systemie oświaty, z którego przejmowaliśmy rodziny zastępcze, pracowników, którzy dotychczas zajmowali się tym zagadnieniem. Zagadnieniem rodzin zastępczych powinni zajmować się wysokiej klasy specjaliści. Natomiast byli to głównie pracownicy socjalni ze specjalizacją nakierowaną na pracę z rodziną. Z przykrością muszę stwierdzić, że w poprzednim systemie rodzinami zastępczymi nie zajmował się nikt. W kuratorium oświaty temu zagadnieniu była poświęcona jedna czwarta etatów. Najczęściej na tych etatach zatrudniano pracowników administracji. Natomiast dzisiaj w powiatowych CPR nie ma przynajmniej jednej osoby zajmującej rodzinami zastępczymi. Dlatego też, szkolimy nowych specjalistów, nie negując konieczności zatrudniania dawnych kompetentnych pracowników. MPiPS przejęło prowadzenie rodzin zastępczych od MEN bez kadry, pieniędzy, z dużym niedoszacowaniem środków na te rodziny. W 1999 r. wprowadzono dodatkowe kryteria ograniczające dostępność świadczeń dla rodzin zastępczych. I tak dla wszystkich tych rodzin nie starczyło środków finansowych. Następną kwestią był brak pozyskiwania rodzin zastępczych. W ramach reformy administracyjnej kraju zadanie opieki w rodzinach zastępczych leży w gestii powiatów. System pozyskiwania rodzin zastępczych jest budowany w oparciu o struktury samorządowe. Posłanka Frączek zapytała, czy  prowadzi się kontrolę rodzin zastępczych? Powiatowe CPR przejmując te zadanie, dokonywały oceny i kontroli w rodzinach zastępczych. Pojawiały się takie rodziny zastępcze, w których dochodziło do nadużyć. Niestety, nie udało się skontrolować wszystkich rodzin zastępczych. Jest to zależne od liczby pracowników powiatowych CPR i liczby rodzin  w danym powiecie. Natomiast odbywa się ciągła kontrola. Jak powiedział dyr. Drzażdżewski, system nadzoru nad rodzinami zastępczymi prowadzony przez nauczycieli, był traktowany jako problem drugoplanowy. Rodziny zastępcze otrzymywały środki finansowe, ale nie było nad tym żadnego nadzoru. W tych zmianach ustawowych, MPiPS chce wprowadzić obowiązek szkoleń dla rodzin zastępczych. Szkolenia będą dotyczyły wszystkich rodzin zastępczych. Natomiast sposób szkolenia powinien być zróżnicowany; inny dla obecnie funkcjonujących rodzin zastępczych, inny dla nowych rodzin, inny zaś dla rodzin, które mają pełnić rolę pogotowia opiekuńczego a jeszcze inny dla rodzin zastępczych blisko spokrewnionych, które wymagają jednak wsparcia. Często są to babcie, które mają trudności w sprawowaniu opieki nad dzieckiem i jego wychowania. Wtedy jednak będziemy wspierać i pomagać rodzinom zastępczym spokrewnionym od strony psychologicznej i pedagogicznej. Nie możemy traktować przejęcia rodzin zastępczych przez MPiPS, tylko dlatego, że w MEN ta pomoc się nie udała. Głównym powodem przejęcia rodzin zastępczych, placówek opiekuńczo-wychowawczych jest nakierowanie pomocy społecznej na rodzinę. Natomiast system edukacji to proces nastawiony na wychowanie i naukę dziecka. Przejęcie tego systemu nie opierało się tylko na zapisanych decyzjach.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">Już wcześniej duże ośrodki miejskie  przejęły sprawy rodzin zastępczych. W praktyce przyniosło to wiele korzyści. Poza tym MPiPS zależało, żeby jak najmniejsza liczba dzieci miała kontakt z placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, a najwięcej dzieci znajdowało się w rodzinach zastępczych. Następnym posunięciem powinno być zbudowanie takiego systemu rodzin zastępczych, który zminimalizowałby liczbę istniejących placówek opiekuńczo-wychowawczych. Natomiast nie będzie to oznaczało zamknięcia wszystkich  placówek. Tego typu błędna argumentacja ostatnio pojawiła się w mediach. Wracając do kwestii ściągalności pieniędzy od naturalnych rodziców, których dzieci przebywają w domu dziecka, jest to dosyć istotny problem. Są odpowiednie przepisy, ale gorzej jest ze ściągalnością tych składek. Z tego tytułu nie należy się spodziewać dużych dochodów. Często sytuacja materialna tych rodziców naturalnych jest taka, że nie mogą opłacać pobytu swoich dzieci w domu dziecka. Natomiast pieniądze, które zostaną wyegzekwowane od tych rodziców wg ustawy są własnością tego podmiotu, który prowadzi placówkę. W związku z tym pieniądze będą należały do powiatów, którym podlegają placówki opiekuńczo-wychowawcze. Powiat ma prawo przekazywać te pieniądze placówkom opiekuńczo-wychowawczym, które im umożliwią lepsze funkcjonowanie. Dotacje stanowią uzupełnienie rzeczywistego kosztu placówki pomniejszonego o wpływy z odpłatności. Jest to konstrukcja zbliżona do konstrukcji funkcjonujących w domach pomocy społecznej. Natomiast należy skontrolować, w jaki sposób powiat wydatkuje ten dochód. Powiat musi ten dochód przekazać na funkcjonowanie placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wcześniej powiaty uważały, że jest to ich dochód i nie zostawał on przekazywany do tych placówek. Chciałabym wrócić do kwestii wysokości finansowania dziecka przez państwo, o której mówił poseł Kasprzyk. Państwo pokrywa częściowe koszty utrzymania dziecka. Dyskusyjna jest wysokość tych kosztów utrzymania dziecka. Ale na dzień dzisiejszy takie są możliwości finansowe państwa. Poseł Kasprzyk powiedział, że część osób traktuje rodzinę zastępczą jako swoją pracę. Uważam, że to nie jest złe traktowanie roli rodziny zastępczej. Ma to być podstawowe źródło dochodu. W projekcie nowelizacji jest ograniczenie możliwości zatrudnienia. Rodzina zastępcza musi przynosić dochody osobom, które pełnią taką funkcję. Kolejną problemem jest kwestia usamodzielnienia się, czyli wiek ukończenia 18 lat. Wychowankowie powyżej 18 roku życia kontynuujący naukę będą w dalszym ciągu otrzymywać opiekę. Natomiast osoby pow. 18 lat nie kontynuujące edukacji dostaną różne formy pomocy, także pieniężnej. Pozwoli to młodym ludziom wkroczyć w dorosłe życie. Indywidualny program, tj. możliwość mieszkań integracyjnych, są dla niektórych młodych osób o wiele lepszą formą niż typowe M-2. Jest to związane z nie przystosowaniem  młodych ludzi do samodzielnego życia. Możemy dyskutować, jak to będzie wyglądało w praktyce. Zatem musimy zaufać rozwiązaniom, których wcześniej nie było. MPiPS pragnie nadać tym rozwiązaniom  rangę powszechności, również wskazać podmioty odpowiedzialne za realizację tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">Stąd też są  próby regulacji ustawowych. Mamy nadzieję, że to wspólne przedsięwzięcie się powiedzie. MPiPS jest świadome, że jego wiedza na temat rodzin zastępczych nie jest pełna. Naczelną zasadą jest stworzenie optymalnych przepisów ustawowych, aby były korzystne dla dzieci mieszkających placówkach i opuszczających placówki opiekuńczo-wychowawcze. Poseł Kasprzyk także wspomniał o dzieciach przechodzących zbyt łatwo z "rąk do rąk". Chcemy osiągnąć moment, w którym dość łatwo i szybko będzie można zabrać dziecko z placówki. W ten sposób dziecko będzie mogło wrócić do rodziny naturalnej lub do rodziny zastępczej. Natomiast błędem wychowawczym i do tej pory usankcjonowanymi przepisami, była częsta zmiana rodziny zastępczej. Należy skupić się na szkoleniu tych rodzin. Muszą one przechodzić proces weryfikacji i sprawdzenia, aby dziecko mogło uniknąć takich sytuacji, że co pół roku jest w innej rodzinie zastępczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicedyrektorKrzysztofMikulski">Początkowo problematyka rodzin zastępczych była umiejscowiona w obszarze MEN. W taki sposób placówki opiekuńczo-wychowawcze zostały zapisane w ustawie. Na dzień dzisiejszy problematyka rodzin zastępczych została przekazana jako zadanie powiatom. Natomiast pracownicy, którzy dotąd zajmowali się rodzinami zastępczymi, nie zostali skierowani do pracy w powiatowych CPR. Ta kwestia nie została sprecyzowana w jednolity i wyraźny sposób. Sądzę, że po zmianie zapisów w ustawie o pomocy społecznej, nie będzie już żadnych wątpliwości. Wtedy specjaliści od rodzin zastępczych zostaną właściwie umiejscowieni w CPR. Tam powinny zostać stworzone komórki zajmujące się problematyką wsparcia rodziny, rodzinami zastępczymi, placówkami opiekuńczo-wychowawczymi. MPiPS podejmuje różnorakie działania dotyczące pozyskiwania i przygotowania osób do pełnienia funkcji rodzin zastępczych. CPR ma wsparcie w 67 ośrodkach adopcyjno-opiekuńczych publicznych i niepublicznych. Są to podmioty, które powinny odegrać znaczącą rolę w tworzeniu rodzin zastępczych. W Polsce funkcjonuje ponad 40 tys. rodzin zastępczych. Te 67 ośrodków adopcyjno-opiekuńczych nie jest w stanie jednocześnie przygotowywać nowe rodziny zastępcze i doszkalać dotychczasowe rodziny zastępcze. Toteż istnieje potrzeba tworzenia oddzielnych zespołów zajmujących się problematyką wsparcia rodziny w CPR. Te specjalistyczne zespoły odpowiadałyby za pozyskiwanie, szkolenie, wsparcie finansowe rodzin zastępczych. Ze względu na obowiązek alimentacyjny, proponujemy zróżnicowanie rodzin zastępczych: na spokrewnione i niespokrewnione. Dzieci kończące 18 lat miałyby prawo się usamodzielnić. Osoby pełnoletnie, opuszczające rodzinę zastępczą otrzymują 40% kwoty, która była przekazywana rodzinie zastępczej na jej dotychczasowe utrzymanie. Natomiast osoba pozostająca na terenie placówki opiekuńczo-wychowawczej otrzymuje buty, ubranie, pokrycie kosztów dojazdu do szkoły, częściowe wsparcie finansowe w zakresie kupna pomocy naukowych. Natomiast koszty osoby opuszczającej ośrodek opiekuńczo-wychowawczy i koszty utrzymania dziecka pozostającego w placówce są nieporównywalne. W przyszłości zamierzamy zrównać wydatki na dzieci kontynuujące naukę. Dzieci pragnące się usamodzielnić będą podlegały różnym formom pomocy. Ona będzie dotyczyć poradnictwa socjalnego, zatrudnienia i mieszkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaUrszulaWachowska">Jako uczestnicy dzisiejszego posiedzenia wkładamy ogromny wysiłek, aby polepszyć warunki życia pokrzywdzonego dziecka. Usiłujemy zdobyć jak najwięcej pieniędzy i stworzyć jak najwięcej rodzin zastępczych dla tych dzieci. Państwo próbuje zastąpić dziecku ojca i matkę. W rodzinach zastępczych zwiększa się liczba dzieci. Świadczy to o tym, że tworzymy bardzo dobry system. Natomiast niepokojącym zjawiskiem jest zwiększanie się także liczby dzieci przebywających w domach dziecka. Dlatego też, musimy stworzyć taki system, który doprowadziłby do zmniejszenia liczby dzieci przebywających w domach dziecka i rodzinach zastępczych. To byłby najlepszy przykład, że nasza polityka społeczna zmierza w kierunku wspierania rodzin naturalnych. W pierwszej kolejności musimy wspierać te rodziny naturalne, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej i narażone są na patologię. Wtedy będą musiały być tworzone na rzecz tych patologicznych rodzin naturalnych, nowe rodziny zastępcze. Tworzenie nowych rodzin zastępczych byłoby zbyt kosztownym obciążeniem budżetu państwa i mniej odpowiednie i komfortowe dla dzieci. Natomiast instytucja doradców socjalnych może tylko spowodować, że będą doradzać rodzicom naturalnym, aby oddali dziecko do domu dziecka, gdyż to jest dla nich korzystne rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Mam pytanie do przedstawicieli MPiPS. Czy w nowelizacji ustawy o pomocy społecznej jest zabezpieczenie przed takim rozwojem tego systemu, który nie jest uzasadniony rzeczywistą sytuacją dzieci? Natomiast wcześniej chciałbym udzielić głosu posłowi Kasprzykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Chciałbym zadać pytania przedstawicielom strony rządowej. W odpowiedzi na interpelację posła Szymańskiego, sekretarz stanu Joanna Staręga-Piasek pisze, że wg danych GUS na koniec 1998 r. w Polsce było ustanowionych 40.910 rodzin zastępczych, w których wychowywało się 52.532 dzieci. Czy dzisiaj dysponujemy takimi danymi, ile jest w Polsce rodzin zastępczych? Ile jest rodzin zastępczych, które wychowują więcej niż jedno dziecko? Jaki jest koszt utrzymania jednego dziecka w domu dziecka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselAntoniSzymanski">O zabranie głosu prosił dyr. Stanisław Drzażdżewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorStanislawDrzazdzewski">Chciałbym rozwiać wątpliwości posłanki Wachowskiej na temat roli specjalistów w rodzinach zastępczych. Specjalista zajmującymi się rodzinami zastępczymi pilnuje, aby tam gdzie nie występuje taka konieczność, nie powoływać ich. Poseł Szymański zadał pytanie, na czym ma być oparty ten system specjalistów od rodziny zastępczej? Ma być oparty na ośrodkach adopcyjno-opiekuńczych. W kuratoriach oświaty nie było specjalistów zajmujących się prowadzeniem rodziny zastępczej. Wizytator kuratorium oświaty nie posiadał uprawnień do nadzorowania rodzin zastępczych. Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze mają być jedyną bazą specjalistów od rodzin zastępczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PsychologJolantaPiesiewiczMilek">W województwie małopolskim jesteśmy jedynym ośrodkiem adopcyjno-opiekuńczym posiadającym bazę 28 profesjonalnych rodzin zastępczych. Do ośrodka są przyjmowane wszystkie dzieci, nawet te starsze. Wg CPR posiadane środki finansowe nie starczają na pokrycie kosztów pobytu dzieci z całego województwa ulokowanych w naszej placówce. W związku z tym, mam następujące pytanie. Czy w rozwiązaniach ustawowych znajdzie się mechanizm gwarantujący, aby pieniądze "szły" za dzieckiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DyrektorKrajowegoOsrodkaOpiekunczegoTowarzystwaPrzyjaciolDzieciBarbaraPassini">W projekcie nowelizacji ustawy o pomocy społecznej jest zapis, że w przypadku, gdy właściwy powiat ze względu na miejsce zamieszkania dziecka nie posiada placówki opiekuńczej, to dziecko może być kierowane do placówki w sąsiednim powiecie. Wydaje mi się, że może powinniśmy wprowadzić do tego zapisu rodziny zastępcze. Przed przygotowaniem placówki w sąsiednim powiecie dla dzieci, przez ten czas mogłyby się nimi zaopiekować rodziny zastępcze z powiatu miejsca zamieszkania dziecka. Są także powiaty, które nie posiadają ośrodka adopcyjnego i nie mogą przygotować rodzin zastępczych. Jeżeli w sąsiednim powiecie są przygotowane rodziny zastępcze, to można ich użyczyć tym powiatom, które nie mają możliwości przygotowania z własnego terenu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorWydzialuSprawSpolecznychWojewodzkiegoUrzeduMazowieckiegoHalinaLipke">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi posłanki Wachowskiej dotyczącej rosnącej liczby rodzin zastępczych. Bez wątpienia powinniśmy wspierać rodzinę naturalną. Sądzę, że przez jakiś czas należy się spodziewać, że wzrośnie liczba rodzin zastępczych kosztem liczby dzieci umieszczanych w domach dziecka. Statystyka potwierdza tylko nasze spostrzeżenia. System rodzin zastępczych tworzymy, żeby zapobiec umieszczaniu dzieci w domach dziecka, w chwili gdy pojawiają się problemy w rodzinie. Mam także nadzieję, że w konsekwencji taki system spowoduje, że domy dziecka powoli będą miały coraz mniej dzieci. Domy dziecka mogą się zatem przekształcić w różnego rodzaju ośrodki pomocy rodzinie, ośrodki interwencji kryzysowej. Nie ma też żadnego zagrożenia dla pracowników tych placówek. Będą mogli dalej pełnić swą służbę, jednak formuła tej służby będzie trochę inna. Nie ma wątpliwości, że specjaliści powinni umieć typować rodziny zastępcze. Sądy sankcjonują funkcjonujące już rodziny zastępcze. Natomiast starosta może sam poszukiwać i wybierać rodzinę zastępczą. Zanim rodzina zastępcza zostanie ustanowiona, ważne jest, aby sąd opierał się również na opinii pracowników socjalnych, a także na wywiadzie środowiskowym. WSS WUM ma dobre rozeznanie w sytuacji, gdyż współpracuje z powiatowymi  CPR. Niektóre powiatowe CPR posiadają dobrze przygotowanego specjalistę, który jest w stałym kontakcie z rodzinami zastępczymi. Rodziny zastępcze są wizytowane, wspierane i pod kontrolą specjalisty. Uważam, że zmiany są wskazane. Powiatowym CPR trzeba takiego wsparcia kadrowego i szkoleniowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorStanislawDrzazdzewski">Chciałbym podać średni koszt utrzymania dziecka w placówkach. Są to koszty bieżące, które nie ujmują kosztów remontów i darów. Są one faktycznie wyższe. W pierwszym półroczu 1999 r. średni koszt utrzymania wychowanka w domu dziecka wynosił 1400 zł. W domach małego dziecka wynosił on 1800 zł, a w pogotowiach opiekuńczych 2000 zł. Natomiast w niektórych wypadkach rozpiętość tych kosztów wynosi od 1000 do 4000 zł. Uważam, że są to zbyt wysokie kwoty. Polska nie jest zamożnym krajem, żeby takie pieniądze przekazywać na instytucje, które nie przynoszą żadnych efektów. MPiPS popełniło błąd traktując socjalnie niespokrewnione rodziny zastępcze. Wiele już ośrodków adopcyjno-opiekuńczych jest zbulwersowana decyzją ministerstwa. MEN uważa, że zasadnicze zmiany spowoduje mechanizm finansowy. Starosta musi być "rodzicem publicznym". Jeśli nie będzie płacił z odrębnych działów finansowanych z Ministerstwa Finansów, wówczas będzie płacił oddzielnie za rodziny zastępcze. Z odrębnej puli będzie miał zagwarantowane na to środki. Wtedy faktycznie nie zrealizuje się reformy. Pojawi się ona tylko w pewnych rejonach Polski, gdzie będzie bardzo aktywny ośrodek adopcyjno-opiekuńczy, tak jak w Nowym Sączu. Natomiast starosta przeprowadzi reformę dopiero wtedy, kiedy będzie miał alternatywę wyboru: albo zapłacę za dziecko w domu małego dziecka 3 tys. zł miesięcznie, albo stworzę rodzinę zastępczą za kwotę znacznie niższą. Jeżeli starosta nie stanie wobec tego dylematu, wówczas reformy w wymiarze powszechnym nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Te koszty w porównaniu z ustawowymi, które Komisja Rodziny zaproponowała, sięgają 10%. Czy ktoś analizował ilość dzieci przebywających w placówkach stacjonarnych i stan zatrudnienia w tych placówkach? Na ilu zatrudnionych przypada jaka liczba dzieci? To będą koszty płacy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DyrektorStanislawDrzazdzewski">Koszty płacy są zdecydowanie za wysokie w skali 60-80%. Gdy wprowadzono instytucję tzw. rodzin zastępczych z wynagrodzeniem, Ministerstwo Finansów było zaskoczone, skąd będą środki na ZUS, na opłaty pochodne od wynagrodzeń. W efekcie ich to ucieszyło, gdyż  miało oznaczać dla MF nowe źródło podatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselAntoniSzymanski">W roku 2000 wzrośnie o 30% budżet powiatowych CPR. Jaki to ma wpływ na realizację zwiększonych zadań powiatowych CPR?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">Nakłady finansowe na powiatowe CPR są już zwiększone, ale niewystarczające. Kiedy całkowicie zostaną wyjęte placówki opiekuńczo-wychowawcze z samorządowych wydziałów oświaty, to wraz z personelem zostaną przeniesione do powiatowych CPR. To jest ruch kadrowy, który można przeprowadzić bez dodatkowych kosztów. W tematyce rodzin zastępczych MPiPS współpracowało z wieloma partnerami, także z MEN. Resort edukacji chciał uzależnić pomoc dla dzieci od sytuacji materialnej wszystkich rodzin. Dopiero po kilku miesiącach MPiPS zgodziło się na takie rozwiązanie, które okazało się błędne. Wykazał to prowadzony przez MPiPS monitoring powiatowych CPR. Błąd został popełniony wspólnie. Od 2001 r. finansowanie rodzin zastępczych stanie się zadaniem własnym powiatu. Natomiast od 2000 r. będą obowiązywać nowe zapisy ustawowe. Mają one przygotować powiaty do zarządzania rezerwą finansową przeznaczoną na domy dziecka, rodziny zastępcze. Jest to niewielka rezerwa finansowa. Z przerażeniem słucham informacji o kosztach utrzymania dziecka w domach dziecka. Na dzień dzisiejszy przypada średnio na dziecko 600 zł. Zatem to nie pokrywa nakładów na bieżące funkcjonowanie placówek opiekuńczo-wychowawczych. Musimy brać pod uwagę, że taka placówka opiekuńczo-wychowawcza funkcjonuje całą dobę, a personel pracuje w określonych godzinach. W związku z tym, liczba pracowników, która jest potrzebna w placówce, jest różna. Niestety, w budżecie państwa nie zostały przeznaczone dodatkowe środki na te placówki. Do końca 1999 r. personel medyczny tych ośrodków jest dofinansowywany z kas chorych. Niedługo starosta będzie miał obowiązek finansowania tych ośrodków. Ale na te zadania nie ma dodatkowych pieniędzy. MPiPS chce, aby rodziny zastępcze też stały się zadaniem własnym powiatu. Natomiast nie może dojść do takiej sytuacji, że budżet spowoduje ograniczenie działalności rodzin zastępczych. W związku z tym, starostowie staną przed wyborem finansowania ośrodka opiekuńczo-wychowawczego albo rodzin zastępczych. Jeżeli chodzi o rodziny naturalne, to w nowych zapisach ustawowych są odpowiednie zabezpieczenia. Państwo ma pomagać poprzez różne formy wspierania zarówno rodziny naturalnej, jak i dzieci w środowisku lokalnym. Również cały system poradnictwa rodzinnego ma wspierać rodziny naturalne. MPiPS nie kwestionuje istnienia ośrodków adopcyjno-opiekuńczych ani ich pierwszeństwa w całym systemie. Zapisy ustawowe stanowią, że ośrodki adopcyjno-opiekuńcze realizują zadania zapisane w ustawie o pomocy społecznej. Powiatowe CPR tworzą zespół albo zlecają innej wyspecjalizowanej organizacji, która może to zadanie realizować. Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze mogą otrzymywać zadania zlecone od powiatów, w których nie ma takich ośrodków. Wtedy taki ośrodek może realizować zadania dla kilku powiatów. Zatem podkreśla się wyższość istniejących, dobrze działających ośrodków adopcyjno-opiekuńczych. Natomiast liczba tych placówek jest nie wystarczająca. W niektórych powiatach w ogóle nie ma tego typu placówek. Dlatego też, musimy tworzyć inne podmioty zajmujące się tym problemem. W niektórych kwestiach powiatowe CPR mają pierwszeństwo przed innymi podmiotami. W ustawie o pomocy społecznej zostało wpisane, że CPR są podmiotem koordynującym wszelkie działania w zakresie polityki społecznej na terenie powiatu. I tak też postrzegamy ich rolę. Nie oznacza to jednak, że to powiatowe CPR powinny realizować wszystkie zadania; wręcz przeciwnie - powinny je koordynować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicedyrektorKrzysztofMikulski">Jakie zapisy gwarantują i chronią dobro dziecka, gdy trafia do domu dziecka albo do rodzinnych form opieki zastępczej? W ustawie jest określone, kto może być rodziną zastępczą, jakie warunki powinien spełniać. Określenie znacznej liczby warunków do wypełnienia czyni rodzinę zastępczą pewnym gwarantem dobra dziecka. W przypadku stwierdzenia i naruszenia dobra dziecka istnieje możliwość rozwiązania umowy albo w ostateczności wystąpienia do sądu. Uważam, że te zapisy zabezpieczają interesy, dobro dziecka i sprawowanie nad nim właściwej opieki. Natomiast, czym są spowodowane wątpliwości w stosunku do placówek opiekuńczo-wychowawczych? Jest trudno ocenić charakter placówek opiekuńczo-wychowawczych. Czy one są o charakterze opiekuńczym, czy też edukacyjnym? Jakie rodzaje placówek przejęło MPiPS? To są domy dziecka, rodzinne domy dziecka, pogotowia opiekuńcze, ogniska wychowawcze, młodzieżowe ośrodki socjoterapii, świetlice, kluby środowiskowe, wioski dziecięce, domy młodzieży, ośrodki adopcyjno-opiekuńcze. Są to dane z jesieni 1999 r. Publicznych ośrodków adopcyjno-opiekuńczych jest 50 a niepublicznych 26. We wszystkich placówkach przebywa 67.984 dzieci, gdzie liczba pracowników w tych placówkach wynosi 54.370. Stanowi to dosyć wysoki poziom zatrudnienia, niemalże w proporcji jeden do jednego. Lecz są także takie placówki, które wymagają większej liczby pracowników. MPiPS jest na etapie weryfikacji tych danych. Następstwem tego będzie dokładne określenie w ustawie budżetowej kosztów utrzymania tych placówek. Natomiast kwestia zabezpieczenia środków finansowych w przyszłym roku jest niezwykle trudna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SedziaMinisterstwaSprawiedliwosciTadeuszCysek">Na dzisiejszych obradach słyszeliśmy uwagi na temat potrzeb uwzględniania stanowiska służb socjalnych w działaniach sądu. Jeżeli wszystkie te pomysły zostaną zrealizowane, praca socjalna będzie dobrze wykonywana, to dużo mniej pracy będzie dla sądu. Natomiast, chciałbym przestrzec przed zbytnim optymizmem, ponieważ to wszystko jest dopiero w stadium realizacji. Opieranie się na opinii wiążącej wywiadu środowiskowego stawia pod znakiem zapytania sens działania sądów. W momencie działań sądu, musi on mieć swobodę w podejmowaniu decyzji. Sąd powinien ingerować w kwestię rodzin zastępczych, a pracownicy socjalni muszą udzielać pomocy rodzinom zastępczym. Natomiast system nie może dopuścić do takiej sytuacji, że sądy i kuratoria będą kierowały dzieci do rodzin zastępczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Zamykam pierwszy punkt dyskusji dotyczący problemów rodzin zastępczych i kontraktowych. Chciałbym zaproponować następujący sposób dalszych obrad. Prawdopodobnie jutro będzie gotowy ostateczny projekt nowelizacji ustawy o pomocy społecznej, przygotowany przez połączone Komisje: Rodziny i Polityki Społecznej. Jeżeli ktoś chce zgłosić konkretne poprawki, to proszę je szybko przesłać na faks Komisji Rodziny. W przyszłym tygodniu odbędzie się drugie czytanie  nowelizacji. Komisja Rodziny będzie też składała wniosek o trzecie czytanie. Tryb legislacyjny będzie się toczył bardzo szybko, żeby te przepisy sprawnie weszły z mocą obowiązującą w życie. Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad. Dotyczy on informacji w sprawie utrzymania form zabezpieczenia emerytalnego dla rodziców sprawujących opiekę nad dzieckiem specjalnej troski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMariaJaniszewskaWyszynska">Do 31 grudnia 1998 r. obowiązywały przepisy rozporządzenia Rady Ministrów, które uprawniały opiekunów dzieci specjalnej troski do przejścia na wcześniejszą emeryturę bez względu na wiek. Jest to uwarunkowane posiadaniem wymaganego stażu uprawniającego do emerytury. W przypadku matki wynosi on 20 lat, a w przypadku ojca 25 lat. Przepisy te straciły swoją moc z chwilą wejścia w życie ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych reformującej system emerytalny. Celem ustawy było przywrócenie ubezpieczeniom społecznym jej właściwego charakteru przyznawania z funduszy gromadzonych ze składek osób ubezpieczonych z tytułu wykonywania pracy zarobkowej, a także przyznawania świadczeń w razie zaistnienia ryzyka ubezpieczeniowego. Do zaistnienia ryzyka ubezpieczeniowego można zaliczyć osiągnięcie wieku emerytalnego uniemożliwiającego kontynuowanie pracy, utratę zdolności do wykonywania pracy. Opieka nad dzieckiem nigdy w kręgu tego ryzyka się nie mieściła. Zanim uchwalono ustawę o pomocy społecznej, te przepisy ubezpieczeniowe nie do końca były zawarte w kręgu ubezpieczeń społecznych. W obszar pomocy społecznej przeniesiono tylko formy pomocy opiekunom dzieci wymagających specjalnej troski. Natomiast przepisy ubezpieczeniowe zostały pozbawione takiej możliwości. W przyszłości osoby, które są objęte zreformowanym systemem emerytalnym, nie mają możliwości uzyskania wcześniejszej emerytury przyznawanej bez względu na wiek. Z tego powodu konieczności opieki nad takim chorym dzieckiem są zmuszone do zrezygnować z pracy. Utrzymano przypadek, kiedy opiekun może skorzystać z możliwości przejścia na emeryturę ze względu na wiek. Zgodnie z art. 186 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, mogą takie prawo nabyć wyłącznie osoby, które na dzień 1 stycznia 1999 r. ukończyły 45 rok życia. Jest to wiek równy zarówno dla kobiet i mężczyzn. Takie osoby muszą udowodnić swój 20-letni okres opłacania składki ubezpieczeniowej w rozumieniu przepisów ustawy emerytalnej. Data osiągnięcia tego stażu wymaganego do przejścia na emeryturę nie ma znaczenia. Ten zapis jest zachowany dla osób, które wymagają  opieki bardziej ze względu na niską dochodowość w tej rodzinie. Interesuje się tym zagadnieniem Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO zaskarżył przepisy tego rozporządzenia Rady Ministrów z 1989 r. - do Trybunału Konstytucyjnego, które de facto już nie obowiązują. Wyrok TK zapadł 6 lipca tego roku. TK uznał, że te przepisy są niezgodne z konstytucją. Przepisy rozporządzenia RM nie dawały prawa wyboru rodzicom, którzy mogą skorzystać z możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę. Mimo że rozporządzenie RM już nie obowiązuje, może dojść do sytuacji, gdzie oddział ZUS odmówi ojcu prawa do wcześniejszej emerytury. W ten sposób nie uzna, że zaszły okoliczności uniemożliwiające matce sprawowanie opieki nad dzieckiem. W związku z tym, ZUS nie uznał faktu, że matka osiąga wyższe zarobki niż ojciec.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrzedstawicielDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejMariaJaniszewskaWyszynska">To nie  jest wystarczający powód odmowy. Jeżeli z takiego powodu uzyskano odmowę przyznania prawa do wcześniejszej emerytury na podstawie rozporządzenia RM z 1989 roku, to można wystąpić do ZUS o zmianę tej decyzji. W tej chwili obowiązuje taki stan prawny. Wszystkie osoby, które mogły skorzystać z prawa do wcześniejszej emerytury, powinny mieć prawo wyboru, czy z emerytury skorzysta ojciec czy matka? Pierwszeństwo wyboru ma matka. Jeżeli ona nie spełni odpowiednich warunków, wówczas ojciec mógłby z tego prawa skorzystać. To jest dobre rozwiązanie, gdyż umożliwia większą swobodę wyboru. Z tej regulacji mogą skorzystać osoby, które już spełniały warunki z 1998 roku. W najbliższym czasie ma odbyć się rozprawa TK na temat drugiego wniosku RPO. Wniosek dotyczy osób urodzonych przed 1949 r., które tylko mogą skorzystać z zapisów rozporządzenia RM, o ile spełniały warunki do końca 1998 r. Nieprzyznanie im emerytury wynikało tylko z tego faktu, że nie złożyły wniosku w stosownym czasie. Orzeczenie TK zapadnie 4 stycznia 2000 r. Wiele osób w tej sprawie pisało do Departamentu Ubezpieczeń Społecznych MPiPS. Ze względu na stan zdrowia dziecka nie były w stanie wypracować tego wymaganego stażu pracy, który umożliwiał przejść na wcześniejszą emeryturę. W ich odczuciu pomoc nie była adresowana do osób najbardziej potrzebujących, lecz korzystały z niej osoby, które takiej pomocy nie powinny otrzymywać. Pomoc społeczna udziela wsparcia finansowego rodzinom biednym, sprawującym opiekę nad dzieckiem specjalnej troski, lecz nie są to wystarczające środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Jak MPiPS ocenia przepisy po okresie obowiązywania rozporządzenia? Czy pieniądze są lepiej kierowane do rodzin potrzebujących? Czy osoby korzystające z pomocy społecznej wolałyby przywrócenia przepisów poprzednich, czy pozostawienia obecnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#DyrektorKrystynaWyrwicka">Nie jestem w stanie ocenić, dlaczego zlikwidowano prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę. System pomocy społecznej odczuł zmianę przepisów ubezpieczeniowych, dlatego że zasiłek z tytułu opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym był wcześniej połączony z kryteriami uprawniającymi do wcześniejszej emerytury. Kiedy dokonano likwidacji prawa do wcześniejszej emerytury,  zniknęły również kryteria do niej uprawniające. Natomiast w naszym systemie jest kategoria osób, która rezygnuje z pracy na rzecz stałej i bezpośredniej opieki nad dzieckiem. Świadczenie systemu pomocy społecznej rekompensuje brak własnych dochodów, a także możliwość opłacania składki na ubezpieczenie społeczne. Oznacza to, że po 20 latach opłacania składki następuje osiągnięcie wieku emerytalnego i prawa do otrzymywania emerytury. Natomiast osoby opiekujące się dziećmi, których dochód nie przekracza 2-krotnego ustanowionego kryterium, mają opłacaną składkę na ubezpieczenie społeczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselAntoniSzymanski">Chciałbym zaproponować, aby dyskusję na temat punktu drugiego przenieść na następne posiedzenie Komisji. Moja propozycja jest związana z brakiem posłów referujących punkt drugi, którzy teraz muszą uczestniczyć w obradach innych komisji. Na następnym posiedzeniu komisji szczegółowo omówimy ten problem, gdyż pojawiła się już zapowiedź inicjatywy obywatelskiej rodziców wychowujących dzieci specjalnej troski. Natomiast Rada Ministrów nie przewiduje żadnych zmian. Dla Komisji Rodziny jest to bardzo istotne, gdyż możemy podjąć własną inicjatywę w omawianej kwestii. Czy możemy tak postąpić, żeby przenieść dyskusję nad problemem na kolejne posiedzenie i dokładnie go rozważyć? Nie widzę sprzeciwu. Uważam, że propozycja została przyjęta. Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselAntoniSzymanski">Zamykam dzisiejsze obrady sejmowej Komisji Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>