text_structure.xml
22 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Temat obrad jest zgodny z dostarczonym państwu zawiadomieniem o dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Czy są uwagi do porządku obrad? Ponieważ nikt się nie zgłosił, możemy przystąpić do pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne. Ponieważ jest to projekt rządowy, dlatego proszę pana ministra Jana Szlązaka, aby go uzasadnił.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanSzlazak">10 września 1999 r. weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o działach administracji rządowej, która ustanowiła nową zasadę podległości Urzędu Regulacji Energetyki, czego konsekwencją jest projekt nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne, bowiem obecnie prezes URE podlega prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanSzlazak">Według tego projektu prezesa URE powołuje prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki i podlega temu ministrowi. Wiceprezesów powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw gospodarki na wniosek prezesa URE. Pracę Urzędu Regulacji Energetyki określa statut nadany przez prezesa Rady Ministrów w drodze rozporządzenia, ale na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanSzlazak">Prezes Urzędu Regulacji Energetyki składa ministrowi właściwemu do spraw gospodarki coroczne sprawozdanie w terminie do końca I kwartału. Sprawozdanie to, jest opiniowane przez tego ministra, który następnie przedkłada je Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanSzlazak">W dalszej części projektu nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne jest mowa o Radzie Konsultacyjnej, której przewodniczącego powołuje minister właściwy do spraw gospodarki. Prezes i wiceprezesi URE oraz przewodniczący Rady Konsultacyjnej będą pełnić swoje funkcje do czasu wygaśnięcia ich mandatów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiJanSzlazak">Tak przedstawia się w skrócie nowelizacja ustawy - Prawo energetyczne, która - jak powiedziałem na wstępie - polega na dostosowaniu niektórych postanowień prawa energetycznego do ustawy o działach administracji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Członkowie Komisji otrzymali pismo prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, w którym przedstawił on, jak zmieniało się usytuowanie różnych zakresów działania tego urzędu, w stosunku do tego, co stanowi ustawa - Prawo energetyczne, uchwalona przez Sejm 10 kwietnia 1997 r. Jej nowelizacja spowoduje, że URE w hierarchii podległości struktur rządowych znajdzie się na następnym, niższym szczeblu, co oznacza zmianę modelowej koncepcji funkcjonowania tego urzędu. Jest ona wzorowana na rozwiązaniach stosowanych przez państwa, które wprowadzają u siebie rynek energii elektrycznej. Ponieważ rysuje się pewna różnica poglądów na temat zaproponowanych przez rząd zmian obecnego status quo, prezydium Komisji zastanawiało się, jakie rozwiązanie doprowadzi nas do najlepszych efektów. Ogólna dyskusja nad projektem ustawy jest niezbędna, gdyż taki jest wymóg proceduralny pierwszego czytania każdego projektu ustawy. Po przeprowadzeniu dyskusji możemy powołać podkomisję, albo przystąpić do rozpatrzenia proponowanych regulacji prawnych, aby przesądzić o ich treści. Proponuję, abyśmy decyzję w tej sprawie podjęli po wysłuchaniu wypowiedzi posłów, którzy chcą zabrać głos w sprawie tego kontrowersyjnego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselJerzyZajac">Uzasadnienie, które przedstawił pan minister Jan Szlązak budzi pewne wątpliwości. Mam przed sobą ustawę o działach administracji rządowej, której art. 9 ust. 3 stanowi, że minister właściwy do spraw gospodarki sprawuje nadzór m.in. nad Urzędem Regulacji Energetyki, natomiast pan minister powiedział, iż ta ustawa nakazuje, aby URE został podporządkowany temu ministrowi. Zgodnie z ustawą - Prawo energetyczne z 1997 r., Urząd Regulacji Energetyki ma być organem niezależnym w tym sensie, że ustala taryfy, biorąc pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw, zgłaszane przez stronę rządową, sektor energetyczny, a także odbiorców finalnych energii. Zmiany wprowadzone do tej ustawy wykluczają tę koncepcję, gdyż Urząd Regulacji Energetyki stanie się jednym z departamentów Ministerstwa Gospodarki - celowo przejaskrawiłem, ale to nie znaczy, że rzecz całą doprowadziłem do absurdu. Być może jest to błędny pogląd i chciałbym, aby pan minister przekonał mnie, że się mylę. Sądzę jednak, że jeżeli prezesa URE będzie powoływał i odwoływał prezes Rady Ministrów na wniosek ministra gospodarki, to będzie to rodzaj ingerencji w działalność tego urzędu, natomiast bardzo poważnie osłabi jego pozycję, jako państwowej instytucji centralnej, gdy zastępcy prezesa będą powoływani i odwoływani przez tego ministra, nawet jeśli będzie się to odbywało na wniosek prezesa URE. Proszę zauważyć, że także przewodniczącego Rady Konsultacyjnej ma powoływać i odwoływać minister gospodarki, czyli uzyska on możliwość wpływania na decyzje organu kierowniczego i doradczego, które powinny być całkowicie obiektywne i odpolitycznione. Obecnie Rada Konsultacyjna składa się m.in. z przedstawicieli odbiorców energii elektrycznej i samorządów. Może znowu się mylę, ale oczekuję na argumenty, które rozwieją moje wątpliwości. Przede wszystkim nie jestem przekonany, że z ustawy o działach administracji rządowej wynika konieczność tak daleko idącego podporządkowania Urzędu Regulacji Energetyki ministrowi gospodarki, tym bardziej że w projekcie o zmianie ustawy - Prawo atomowe rząd zaproponował nieco inne rozwiązania odnośnie do organu doradczego Agencji Atomistyki. Utrzymana została zasada, że przewodniczącego tego organu powołuje i odwołuje prezes Rady Ministrów, choć nowelizacja tej ustawy też ma na celu jej dostosowanie do ustawy o działach administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselJerzyZajac">Dostrzegam więc nierównoprawność w projektach rządowych i chciałbym się dowiedzieć, czym ona jest spowodowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselMarekWojcik">Reprezentuję inny pogląd niż mój przedmówca i posłużę się przykładem Urzędu Ochrony Państwa, bowiem gdyby kierowano się tylko istniejącym potencjalnym zagrożeniem, że tego rodzaju instytucja może być wykorzystywana do rozgrywek politycznych, to UOP powinien podlegać prezesowi Rady Ministrów, a jednak jest inaczej i podlega on koordynatorowi do spraw służb specjalnych, który jest członkiem Rady Ministrów. Nie znam takiego urzędu centralnego w Polsce, który byłby autonomiczną jednostką w strukturze rządowej. Poza tym nie zgadzam się z opinią, że regulacje zawarte w projekcie nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne ograniczą samodzielność Urzędu Regulacji Energetyki w podejmowaniu decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselAntoniTyczka">Przygotowując się do dyskusji nad tematem dzisiejszych obrad Komisji, początkowo byłem przekonany, że nie nastręcza on żadnych problemów i szybko będziemy mogli dokonać rozstrzygnięć. Wątpliwości nasunęły się wówczas, gdy wgłębiłem się w szczegółowe kwestie i skonsultowałem się z osobami, które zawodowo funkcjonują w sektorze energetycznym. Uważam, że chcąc odpowiedzialnie podejść do nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne, m.in. mając na uwadze interes państwa, powinniśmy powołać podkomisję i na jej forum odbyć wszechstronną dyskusję merytoryczną i zasięgnąć opinii różnych zainteresowanych środowisk. Będąc z zawodu energetykiem, nie czuję się gotowy do podjęcia decyzji, bo nie jestem przekonany do słuszności proponowanych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselCzeslawSobierajski">Popieram wniosek o powołanie podkomisji, ponieważ proponowane przez rząd rozwiązania rodzą ambiwalentne odczucia. Trudno odmówić racji tym, którzy twierdzą, że obecne usytuowanie Urzędu Regulacji Energetyki w strukturze administracji rządowej daje temu urzędowi dużą samodzielność w tworzeniu narzędzi regulacji rynku energetycznego, ale też rację mają ci, którzy dostrzegają w tym sprzeczność z nałożonym na ministra gospodarki obowiązkiem realizowania polityki energetycznej państwa, którą uchwala Rada Ministrów. Jak bowiem ma on to robić, nie mając odpowiednich narzędzi? Proszę zauważyć, że to nie on, lecz minister skarbu państwa sprawuje nadzór właścicielski nad spółkami skarbu państwa lub z jego udziałem i nie minister gospodarki kształtuje narzędzia realizacji polityki energetycznej państwa. Dlatego trzeba się zastanowić, czy należy dostosować uregulowania zawarte w ustawie - Prawo energetyczne do zasady, że zakres odpowiedzialności musi się pokrywać z zakresem kompetencji, czy może należy przenieść punkt ciężkości tej odpowiedzialności na premiera lub Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselCzeslawSobierajski">Mam nadzieję, że podkomisja zastanowi się nad tym problemem i znajdzie właściwe rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Występując w roli dyskutanta, opowiadam się za utrzymaniem takiej pozycji Urzędu Regulacji Energetyki, jaka wynika z obowiązującej ustawy - Prawo Energetyczne. Nie jest jednak możliwe - tak twierdzi Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu - skreślenie w projekcie nowelizacji tej ustawy przepisów podporządkowujących URE ministrowi gospodarki, bez zmiany odpowiednich przepisów ustawy o działach administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselZbigniewKaniewski">W związku z tym mamy następujący dylemat. Gdybyśmy podążyli w tym samym kierunku, co przedłożenie rządowe, to nasze zadanie sprowadzałoby się do doprowadzenia do zgodności dwóch ustaw, a mianowicie prawa energetycznego i ustawy o działach administracji rządowej. Natomiast gdybyśmy nie chcieli zmieniać koncepcji, która stanowiła podstawę ukształtowania ustawy - Prawo energetyczne, to musielibyśmy dokonać nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, polegającej na wyłączeniu z niej Urzędu Regulacji Energetyki i ustanowieniu, iż podlega on bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselZbigniewKaniewski">Jest to nie tylko dylemat formalny, ale także polityczny. Dlatego prezydium Komisji opowiedziało się za powołaniem podkomisji, która będzie mogła poświęcić czas na rozważenie wszystkich argumentów przedstawiciela rządu, a także Urzędu Regulacji Energetyki i posłów, którzy zechcę być członkami tej podkomisji. Mam nadzieję, że znajdzie ona jakieś sensowne wyjście z dość złożonej sytuacji, ponieważ prezentowane są różne stanowiska wobec projektu rządowego. Proszę, aby pan minister odniósł się do wypowiedzi posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuJanSzlazak">Nie kwestionuję propozycji, aby projekt nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne był rozpatrywany przez podkomisję, niemniej jednak chcę się podzielić z państwem kilkoma refleksjami, wynikającymi z dzisiejszej dyskusji. Nie zapominajmy o tym, że ustawa o działach administracji rządowej została uchwalona w jakimś celu. Tym celem jest podporządkowanie urzędów centralnych właściwym ministrom. Jeżeli teraz zaczniemy "wyłuskiwać" z ustawy urzędy, to przestanie mieć ona jakikolwiek sens i znaczenie. Wiem, że gdy urząd centralny podlega bezpośrednio premierowi, to jest to dla niego nobilitująca sytuacja, ale jaka jest skuteczność takiego podporządkowania. Przecież Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie zajmuje się sprawami merytorycznymi, a z takimi mamy do czynienia w tym przypadku, ponieważ Urząd Regulacji Energetyki ma wykonywać działania ingerujące w gospodarkę, czyli ma ściśle realizować rozporządzenia wydane przez ministra gospodarki. Jeśli zakwestionujemy tę relacje, to ten, który wydał rozporządzenie zostaje pozbawiony wpływu na to, co się dalej dzieje.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PodsekretarzstanuJanSzlazak">Innymi słowy, jedyne instrumenty nadzorowania pracy Urzędu Regulacji Energetyki znajdują się w Ministerstwie Gospodarki. Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Czesław Sobierajski. Minister gospodarki jest odpowiedzialny za politykę energetyczną państwa, a równocześnie nie ma wpływu na obsadę rad nadzorczych i zarządów spółek funkcjonujących w sektorze energetyki. Gdy nie będzie miał także wpływu na Urząd Regulacji Energetyki, to sam sobie będzie "sterem, żeglarzem i okrętem". Podzielę się z państwem jeszcze jedną refleksją. Urząd Regulacji Energetyki chce zachować swoje podporządkowanie, a ono powoduje, że urząd ten jest częścią składową rządu. Wobec tego, jakim prawem występuje z pismem podważającym zasadność decyzji rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacySekcjiKrajowejEnergetykiNSZZSolidarnoscStanislawRemiarz">Już wcześniej prosiłem o udzielenie mi głosu, ale pan przewodniczący - jak zwykle - mnie nie zauważył. Uważam, że rację ma pan minister Jan Szlązak. Uregulowania zawarte w obecnie obowiązującej ustawie - Prawo energetyczne, powodują, iż Urząd Regulacji Energetyki funkcjonuje bez pełnej kontroli nad nim. W tej sytuacji minister gospodarki nie ma żadnego wpływu na ten urząd. Powołanie podkomisji uzasadnia także to, że do ustawy - Prawo energetyczne trzeba wprowadzić jeszcze inne poprawki. Kiedy trwały prace nad projektem tej ustawy, mówiliśmy, że tworzone prawo ma mankamenty, co znalazło potwierdzenie w praktyce. Jest więc dobra okazja do tego, aby z prawa energetycznego usunąć wszystkie błędy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Nigdy nie było moim zamiarem niedopuszczanie do głosu pana przewodniczącego i tym samym pomniejszanie pana roli w posiedzeniach Komisji na temat energetyki. Poza tym chcę panu powiedzieć, że przedmiotem dyskusji jest projekt rządowy, który wprowadza zmiany do ustawy - Prawo energetyczne tylko w takim zakresie, jaki wynika z ustawy o działach administracji rządowej. Ministerstwo Gospodarki przygotowuje nowelizację tej ustawy w szerszym zakresie i gdy ten projekt zostanie skierowany do Komisji, to będziemy mogli odnieść się do innych aspektów ustawy i znaleźć rozwiązania, które będą odpowiadały zarówno interesom producentów, jak i odbiorców finalnych energii elektrycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselStanislawPilniakowski">Nie usłyszałem odpowiedzi na pytanie pana posła Jerzego Zająca, które zadał on panu ministrowi, dlaczego rząd przyjął inne rozwiązania w przypadku Agencji Atomistyki, niż w odniesieniu do Urzędu Regulacji Energetyki. Niezależnie od tego, jaka będzie odpowiedź na to pytanie, uważam za najrozsądniejszą propozycję, zgłoszoną przez pana posła Antoniego Tyczkę, abyśmy przedłożenie rządowe skierowali do podkomisji. Powinniśmy przyjąć najlepsze rozwiązania, a to nie idzie w parze z szybkim podejmowaniem decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselWladyslawStepien">Cieszy mnie, że Sekcja Krajowa Energetyki NSZZ "Solidarność" wie, jak powinien być usytuowany Urząd Regulacji Energetyki w związku z reformą struktur administracji rządowej, ale uważam, że decyzję w tej sprawie powinna podjąć Komisja Gospodarki, a następnie Sejm. Źle się jednak stało, że rząd najpierw skierował do laski marszałkowskiej ten projekt, a nie całościową nowelizację ustawy - Prawo energetyczne.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselWladyslawStepien">Uważam, ze minister gospodarki ma dość zadań i dziwię się, że tak uporczywie stara się, aby przypisane mu zostało jeszcze jedno zadanie. Skoro pan minister Jan Szlązak stwierdza, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów niczym się nie zajmuje, zaś Ministerstwo Gospodarki pozbawiono wielu kompetencji, to w tej sytuacji nie ma znaczenia komu zostanie podporządkowany Urząd Regulacji Energetyki. Mamy już dobry przykład, gdyż Wyższy Urząd Górniczy pozostał w gestii premiera i nic z tego powodu nie dzieje się złego. Zachęcam pana ministra Jana Szlązaka do tego, aby Ministerstwo Gospodarki współpracowało z Urzędem Regulacji Energetyki, a nie patrzyło na sektor energetyki pod kątem tego, kto tam rządzi i kogo jeszcze można ulokować w radach nadzorczych. Lepsza jest formuła współpracy, niż ciągłego nadzoru.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselAntoniTyczka">Ta dyskusja dowodzi zasadności powiedzenia, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy zadania na ten sam temat, więc tym bardziej utwierdza mnie ona w przekonaniu, że na dzisiejszym posiedzenia nie dojdziemy do porozumienia w sprawie rządowego projektu nowelizacji ustawy - Prawo energetyczne. Dlatego powtarzam, że powinna zostać powołana podkomisja. Jestem przekonany, że pan minister Jan Szlązak przedstawił wszystkie okoliczności uzasadniające decyzję rządu o skierowaniu tego projektu do laski marszałkowskiej. Wobec faktu uchwalenia ustawy o działach administracji rządowej, podkomisja musi znaleźć jakieś rozwiązanie, które zaproponuje Komisji Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Przystąpimy do ukonstytuowania podkomisji, ale najpierw musimy uzyskać odpowiedzi na pytania posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuJanSzlazak">Pan poseł Władysław Stępień źle zrozumiał moją wypowiedź, gdyż nie powiedziałem, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów niczym się nie zajmuje, natomiast stwierdziłem, że w tej kancelarii nie ma pracowników merytorycznie zajmujących się energetyką, bo też nie ma takiej potrzeby, natomiast są oni w Ministerstwie Gospodarki. Niewątpliwie minister gospodarki ma dość zadań, ale nie chcemy być taką figurą, która pozbawiona kompetencji i uprawnień, będzie "stroiła dobrą minę do złej gry". Jesteśmy aktywni i takimi chcemy być nadal. Odpowiada nam formuła współpracy, jeśli jest ona konstruktywna. Skoro minister odpowiada za politykę energetyczną państwa, a jest to jego konstytucyjny obowiązek, to musi mieć zagwarantowane takie instrumenty, aby mógł ją realizować.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PodsekretarzstanuJanSzlazak">Pan poseł Jerzy Zając pytał, dlaczego inaczej została potraktowana Agencja Atomistyki niż Urząd Regulacji Energetyki. Jeśli chodzi o nadzór, to w obu przypadkach rząd zaproponował takie same rozwiązania, natomiast różnią się one w odniesieniu do wiceprezesów, ponieważ wiceprezesów Agencji Atomistyki powołuje i odwołuje prezes Rady Ministrów na wniosek prezesa Agencji Atomistyki. Porównanie powoływania prezesa URE i jego zastępców do obsadzania stanowiska dyrektora departamentu w Ministerstwie Gospodarki jest całkowicie nietrafne, choćby z tego powodu, że dyrektora departamentu powołuje dyrektor generalny, a nie minister. Sądzę, że pojęcie nadzoru jest rozumiane w sposób nazbyt uproszczony. Uważa się bowiem, że jeśli minister gospodarki ma sprawować nadzór nad danym urzędem, to zaraz wyśle tam swojego człowieka, który będzie się w tym urzędzie szarogęsił. Przynajmniej ja rozumiem sprawowanie nadzoru w taki sposób, aby było jak najmniej punktów decyzyjnych. Nie może każdy wydawać rozporządzeń, bo to jest właściwość ministra, a pewne tego typu dokumenty będą dotyczyły postanowień z zakresu działalności Urzędu Regulacji Energetyki. Dlatego uważam, że podległość, która została przypisana ministrowi gospodarki, jest dobrym rozwiązaniem. Natomiast inną sprawą jest kwestia, jak daleko ma sięgać nadzór i sądzę, że podkomisja będzie mogła to rozstrzygnąć. Podczas dyskusji była mowa o Radzie Konsultacyjnej przy Urzędzie Regulacji Energetyki. Otrzymałem kilka stanowisk opracowanych przez tę radę, które są zupełnie sprzeczne z tym, co czyni URE. Uważam, że Rada Konsultacyjna powinna pomagać i doradzać prezesowi URE, a nie oceniać i krytykować jego działania. Nie powinniśmy więc przeceniać jej roli.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselZbigniewKaniewski">Gdyby nie obowiązywała ustawa o działach administracji rządowej, to zaproponowałbym kompromisowe rozwiązania. Zgodnie z propozycją pana posła Antoniego Tyczki, powołamy podkomisję. Chęć uczestniczenia w jej pracach zgłosili posłowie: Jerzy Zając, Antoni Tyczka, Czesław Sobierajski, Jan Chojnacki, Władysław Stępień, Waldemar Wiązowski, Grzegorz Walendzik i Zbigniew Kaniewski.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselZbigniewKaniewski">Kto jest za przyjęciem takiego składu podkomisji? Wniosek został przyjęty jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselZbigniewKaniewski">Wobec wyczerpania porządku dziennego, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>