text_structure.xml
87.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JózefKlim">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie wspólne Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JózefKlim">Witam przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JózefKlim">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JózefKlim">Porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie informacji o aktualnym stanie sprawy związanej z rozliczeniem podatku dochodowego z tytułu opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej. Referuje Minister Finansów. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisje przyjęły porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JózefKlim">Jest to spotkanie dwóch Komisji. Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” nie zawsze chce zajmować się sprawami rolnictwa. Jeżeli można poprzestać na jednym punkcie, będę wdzięczny.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JózefKlim">Przechodzimy do zapoznania się z informacją strony rządowej. Bardzo proszę pana ministra Dominika, którego serdecznie witam, o przedstawienie informacji. Bardzo proszę panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekDominik">Dzień dobry. Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo!</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JacekDominik">Informacja na temat sposobu opodatkowania dochodów osób fizycznych prowadzących działy specjalne produkcji rolnej była wielokrotnie przedstawiana organom Sejmu. Były udzielane odpowiedzi na interpelacje. Ostatnia informacja została przekazana w dniu 11 lutego 2010 roku. Podsumowuje ona obecny stan prac.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JacekDominik">Nie chciałbym wchodzić w szczegóły i jeszcze raz dokładnie przedstawiać wszystkich działań, które miały miejsce na przestrzeni ostatniego roku. Chciałbym jedynie przedstawić obecny stan sprawy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JacekDominik">Kwestią sporną jest, czy podatnicy powinni prowadzić rachunkowość czy nie, i na jakich zasadach, oraz czy ustawa o rachunkowości oraz ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych są wystarczające do tego, aby jasno określić, w którym momencie podatnik zobowiązany jest do prowadzenia rachunkowości wymaganej ustawą o rachunkowości, a kiedy może rozliczać się przy użyciu norm ryczałtowych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JacekDominik">Chciałbym zwrócić uwagę, że pierwszą prośbą skierowaną do Ministra Finansów było zasięgnięcie opinii od Prokuratura Generalnego, wykazanie, jaka jest linia orzecznictwa, jak należy to interpretować. W swojej odpowiedzi Prokurator Generalny wskazał, że na danym etapie nie ma takiej podstawy, nie ma możliwości, aby określić linię orzeczniczą, dlatego że po prostu jej nie ma. Do tej pory nie było rozbieżności, nie było wyroków, nie było ani utartej, ani kształtującej się praktyki, którą można by było zdefiniować.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JacekDominik">W odpowiedzi Prokuratora Generalnego jest wyraźne wskazane, że o tym, czy istnieje rozbieżność w orzecznictwie sądów administracyjnych, można mówić nie tylko przy różnicy poglądów prawnych, ale również, a właściwie przede wszystkim przy tendencji do umacniania się składów orzekających w zajmowanych przez nie stanowiskach. Takiej sytuacji w ogóle nie mieliśmy, nie mieliśmy wystarczającej liczby orzeczeń, które wskazywałyby, że umacnia się jakaś tendencja. Dopiero rozpoczęto kierowanie spraw do organów podatkowych oraz do sądów. Tak naprawdę na chwilę obecną mamy tylko jedno postępowanie zakończone wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z czerwca 2008 roku, które akurat potwierdza interpretację, stanowisko Ministra Finansów. Pozostałe sprawy są w trakcie procedowania. W sprawach tych nie został jeszcze wyczerpany tryb sądowy.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JacekDominik">W związku z tym Minister Finansów jako strona postępowań jest związany koniecznością poczekania na wynik spraw, które zostały skierowane do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dopiero kiedy na podstawie orzeczeń będzie wiadomo, jak kształtuje się orzecznictwo, czy w ogóle jest jakaś rozbieżność w orzeczeniach, czy faktycznie jest problem z interpretacją przepisów, wtedy będzie można podjąć stosowne działania legislacyjne, jeżeli takie będą wymagane.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JacekDominik">Podkreślam, że w tej chwili mamy tylko jedno prawomocne orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie mamy ich więcej, a jak wskazał Prokurator Generalny, po to, aby rozpocząć procedurę interpretacji rozbieżności, musi być cała seria orzeczeń plus podejrzenie, że orzeczenia te dalej będą się kształtowały w rozbieżny sposób. Jesteśmy dopiero w trakcie kształtowania się orzeczeń. Praktycznie poza jednym wszystkie postępowania jeszcze trwają. Ministerstwo Finansów jest ich stroną. W związku z tym w tej chwili nie możemy robić nic innego jak tylko czekać na orzeczenia sądu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Otwieram debatę. Zapisuję do głosu. Jako pierwszy zgłosił się pan poseł Ajchler, potem pan poseł Stec, pan poseł Kalemba, pan przewodniczący Mojzesowicz, pan poseł Babalski. Słucham dalszych zgłoszeń. Na razie nie widzę. Bardzo proszę, pan poseł Ajchler rozpoczyna pierwszą turę pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Na początku chciałbym panu serdecznie podziękować za zwołanie w takim trybie posiedzenia Komisji poświęconego temu zagadnieniu. Szkoda, że nie ma pana ministra Grabowskiego, dlatego że to on rok temu na wspólnym posiedzeniu Komisji przedstawiał dyskutowaną problematykę. Warto by było wysłuchać jego zdania, ale wspominam o tym na marginesie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, na początku 2009 roku sejmowe Komisje: Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” zajmowały się tym problemem. Wniosek z tamtego posiedzenia był taki, że pan minister Grabowski zobowiązał się do rozwiązania problemu. Rozmawiałem z nim wielokrotnie na ten temat. Twierdził, że przyjmie taką drogę, jaką pan między innymi wskazał, tzn. że wystąpi do Prokuratora Generalnego z zapytaniem głównie w sprawie kontrowersji w zakresie orzecznictwa.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomualdAjchler">Mija rok i jaką mamy sytuację? Otóż mamy podatników, których dzisiaj ze względu na to, panie ministrze, że nic nie robicie, że nie chcecie rozwiązać problemu, doprowadzacie do bankructwa. Zaraz pokażę przykład. Nie może pan, panie ministrze, tłumaczyć się w ten sposób, że dzisiejsze orzecznictwo jest jeszcze nieustabilizowane, że trwają jeszcze procedury, ponieważ takich procedur w ogóle nie powinno być. Podatnicy w ogóle nie powinni w tych sprawach trafiać do sądów. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomualdAjchler">Winowajcą powstania takiej sytuacji jesteście wy jako resort finansów. Obydwie Komisje rok temu zwróciły wam na to uwagę. W takiej sytuacji należało poprawić niezrozumiałe dla podatnika prawo. Jeżeli prawo jest niezrozumiałe, trudno jest się dziwić podatnikom, że być może popełniają jakieś błędy, których na dzień dzisiejszy osobiście się nie dopatruję. Należało to poprawić, co zresztą pan minister Grabowski zaznaczył w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich. Powtarzam, że sprawy nie powinny trafić do sądu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomualdAjchler">Dlaczego Prokurator Generalny nie podzielił waszego zdania? Przypuszczam, że dla Prokuratora Generalnego przepisy dotyczące opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej były przepisami zrozumiałymi. Przypuszczam, że gdyby miał rozstrzygać, rozstrzygnąłby w taki sam sposób, w jaki dzisiaj dziewięć sądów wydaje wyroki.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RomualdAjchler">Co państwo robicie jako Ministerstwo Finansów? Przegrywacie jedną sprawę za drugą. Doprowadzacie do egzekucji komorniczych. Przychodzą komornicy, zajmują konta i to nie na podatek, tylko po to, aby mieli z czego żyć. Komornik bierze ogromne pieniądze po to, aby miał z czego żyć. Powtarzam, że w ogóle nie chodzi o podatek. Znam taki przypadek z Wielkopolski. Być może pan przewodniczący udostępni panu stosowny materiał i będzie pan mógł dokładnie wypowiedzieć się w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RomualdAjchler">Proszę państwa, mamy oto taki mechanizm. Mamy potężny urząd skarbowy wraz z Ministerstwem Finansów oraz wszystkimi instytucjami a naprzeciwko mamy rolnika. Mamy dziewięć wyroków, które potwierdzają, że rolnik ma rację. Państwo z uporem maniaka odwołujecie się od tego z konsekwencjami „rozłożenia” gospodarstw, które produkują drób. Ważna jest wasza interpretacja przepisów, nie ustawodawcy, nie posłów, którzy rok temu zwracali wam uwagę – byłem wtedy w parlamencie, panie ministrze – że naszą intencją nie było takie interpretowanie przepisów, jakiego dokonujecie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RomualdAjchler">Mamy dziewięć wyroków sądów, a minister mówi, że to za mało, że trzeba iść do Naczelnego Sądu Administracyjnego, odwołuje się. Panie ministrze, żadna łaska. Jeżeli przegracie wszystkie sprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, nie ma o czym mówić. Innymi słowy wydacie publiczne pieniądze na prowadzenie spraw, na egzekucje komornicze. Do tego będziecie musieli zwrócić ogromne pieniądze wraz z odsetkami. Czy nie zdajecie sobie z tego sprawy? Gdyby pan, panie ministrze, musiał pokrywać koszty z własnej kieszeni tak, jak robią to rolnicy, przypuszczam, że sprawa nie trafiłaby do sądu. Pan robi to także i za moje pieniądze, ponieważ jestem płatnikiem podatku i pracuję na wasze wydatki, wasze zachcianki, które dla nikogo nie są zrozumiałe. Tak się nie robi w praworządnym państwie. Jako Komisje zgłaszamy, że coś w prawie jest nie w porządku, że sami tego nie rozumiemy, minister mówi, że trzeba poprawić przepisy – tak pisze w odpowiedzi na interpelację – a wy chodzicie z podatnikami do sądów, wstydzilibyście się.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, będę się przyglądał sprawie, będę obserwował, jaki będzie miała dalszy ciąg. Za to, co robi Minister Finansów, za to, co powiedział na posiedzeniach Komisji, za to, do czego się zobowiązał, powinien być odwołany ze stanowiska. Nie można nikogo „robić w balona” i niszczyć gospodarki. Niszczycie gospodarkę przez swoje postępowanie z podatnikiem. Coś takiego jest nie do zaakceptowania.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Przecież nie mówiliśmy ani nie mówimy, że podatnicy nie mają płacić podatków. Mówimy, że jeżeli mają wybór, to trzeba to uszanować. Nie można kombinować, co zrobić, aby „złupić” podatnika, aby „rozłożyć” kolejny zakład. Za tym pójdzie import do naszego kraju. Być może komuś zależy na tym, aby nie było polskiej produkcji. Jeśli tak, powiedzcie to. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Prowadzenie ksiąg, podatek, wybór przez podatników ryczałtowej formy rozliczania się nie mają z tym nic wspólnego.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#RomualdAjchler">Informację, którą otrzymałem, przeczytałem dogłębnie. Chciałbym, panie ministrze, aby zamienił się pan ze mną na jeden dzień podczas dyżuru poselskiego i porozmawiał z ludźmi, ale nie jako Minister Finansów, nie jako ten, który ma nieograniczoną liczbę środków na zakładanie różnego rodzaju spraw, tylko jako osoba fizyczna. Robicie z tych ludzi przestępców, macie odpowiednie artykuły. Najchętniej wsadzilibyście ich do więzienia za to, że nie potraficie dobrze i czytelnie napisać ustawy o podatkach, że kombinujecie. Wyciągacie pieniądze z rolnictwa i napędzacie je do wszelkiego rodzaju instytucji, które najwięcej na tym żerują. W ogóle nie bierzecie tego pod uwagę, tylko mówicie, że Prokurator Generalny na coś się nie zgodził. Trzeba było poprawić ustawę. „Łupicie” ludzi od 2004 roku. Jest to zwyczajny skandal i nieludzkie postępowanie.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#RomualdAjchler">Już kończę panie przewodniczący. Przypuszczam, że po odpowiedzi pana ministra będę chciał powiedzieć jeszcze dwa słowa.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#RomualdAjchler">Poczekam, jaki będzie los tej sprawy. Jeżeli jest taki opór materii, jeżeli Minister Finansów nie potrafi zmienić ustawy, jeżeli nie potrafi napisać projektu, być może będzie musiała wziąć się za to Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mamy specjalistów. Myślę o koledze Stasiu. Napiszemy wam projekt ustawy, chyba że zależy wam na konfliktowaniu środowisk. Dziękuję panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stec. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo. Panowie przewodniczący, Wysoka Komisjo!</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławStec">Ubolewam na tym, że na posiedzenie w tej ważnej sprawie przyszedł pan minister Dominik. Z pełnym szacunkiem, ale ostatnio pan minister nie prowadził spraw związanych z podatkami. Odpowiedzi na wszystkie interpelacje udzielał, a także na wspólnym posiedzeniu Komisji w marcu 2009 roku był obecny pan minister Grabowski. Zresztą pan minister Grabowski podpisał dzisiejszą informację skierowaną do Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławStec">Z informacji tej wynika, iż jest problem, problem wykładni przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, szczególnie art. 24. Sąd administracyjny w Łodzi ma inne zdanie niż sąd w Poznaniu czy sąd w Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StanisławStec">Jest problem. Jest dziewięć decyzji, od których podatnicy wnieśli odwołanie do właściwych izb skarbowych. W pięciu przypadkach izby skarbowe wydały prawomocną decyzję, ale decyzje te zostały zaskarżone do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W międzyczasie nie można wysyłać komornika, jak to się stało w przypadku firmy spod Olsztyna. Wobec spółki cywilnej wydano decyzję w sprawie zapłacenia podatku na kwotę w sumie ponad 5000 tys. zł. Do tego dochodzą odsetki. Chodzi o rok 2004. Urząd skarbowy, mając do wiadomości kopię odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie zgodził się na wstrzymanie wykonania decyzji.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#StanisławStec">W tym tkwi problem. Można zlicytować firmę, firma upadnie, wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zapadnie za półtora roku może być na korzyść podatnika, ale firmy już nie będzie. Oczywiście osoba cywilna otrzyma odszkodowanie, zwrot zapłaconego podatku wraz z odsetkami, ale nie będzie przedsiębiorstwa, nie będzie źródła przychodu. Każde przedsiębiorstwo to zatrudnienie dla iluś osób, to podatek VAT, to podatek dochodowy płacony zgodnie z zasadami wynikającymi z ustaw.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#StanisławStec">Pan minister Grabowski jeszcze latem ubiegłego roku przedstawiał propozycję nowego rozwiązania w zakresie opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej, twierdząc, że rozwiązania z lat poprzednich nie odpowiadają aktualnemu stanowi. Projektu ustawy nie ma, nie ma nowych rozwiązań. Są stare sprawy, które nie są rozstrzygnięte w jednoznaczny sposób.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#StanisławStec">Bardzo żałuję, panie przewodniczący, że nie ma z nami pana ministra Parafianowicza, który odpowiada za działalność służb skarbowych oraz urzędów kontroli skarbowej. W jego kompetencji jest dać urzędom skarbowym zalecenie, aby w spornych sprawach nie było egzekucji do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia przez Naczelny Sąd Administracyjny. Przecież jest to wspólny polski problem, polscy podatnicy, polscy producenci. To nie są przestępcy. Można, nie tylko można, ale wręcz trzeba po ludzku się dogadać. Trzeba podać rękę, tym bardziej że sprawa nie jest jednoznaczna.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#StanisławStec">W związku z tym wnoszę, aby Komisje podjęły w dniu dzisiejszym decyzję o wystąpieniu do Ministra Finansów. Chodzi o wstrzymanie wykonania prawomocnych decyzji do czasu rozpatrzenia odwołań przez Naczelny Sąd Administracyjny. Jest to dla dobra polskich producentów, polskich rolników. Inaczej będziemy postrzegani jako egzekwujący prawo, wobec którego sądy mają wątpliwości. Bardzo proszę o takie potraktowanie problemu, żeby nasi dzisiejsi goście – zainteresowani są podatnikami – wynieśli wrażenie, że Sejm RP troską otacza również tych, którzy mają problemy, mają wątpliwości w zakresie stosowania prawa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo panie pośle. Pan poseł Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję. Panowie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo!</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKalemba">Jesteśmy na posiedzeniu dwóch Komisji. Jedną z nich jest Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo”. Dzisiaj obywatele mają prawo oczekiwać przyjaznego państwa, ponieważ czasy są bardzo trudne, jest kryzys, gospodarka, bezrobocie. Druga to Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKalemba">Panie ministrze, mam pytanie, ilu podmiotów dotyczy sprawa i jakiej skali podatków. Jest to dla mnie bardzo interesujące.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zwrócić uwagę, że podmioty, których dotyczy sprawa, nie zajmują się hazardem, tylko rolnictwem. Rolnictwo to niestabilna produkcja, niestabilne dochody, które teraz się ochrania. Mówimy o rolnictwie. Panie ministrze, proszę to dokładnie przeanalizować. W roku 2008, w roku 2009 w Unii Europejskiej, w Polsce nastąpił spadek dochodów o 20%, w bieżących informacjach czytam, że nawet o 30%. Czy resort ma świadomość, jak trudna jest sytuacja dochodowa w rolnictwie? Zaprzeczam, że są to te księżycowe dochody, o których czasem słyszymy w mediach od ekspertów. Do końca nie wiadomo, komu i czemu takie opinie służą. Nie są one uczciwe.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#StanisławKalemba">Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która jest doskonale zorientowana w temacie, zaproponowała pewne rozwiązania. Czy dla tej liczby podmiotów nie można było szukać rozwiązania? Dzisiaj stoimy w tym samym miejscu albo nawet jest gorzej. Panie ministrze, jest kryzys. Nie dla takich podmiotów, ale do banków, które funkcjonują w zupełnie innych warunkach, państwa dołożyły kwotę 1.500.000.000 tys. dolarów. Państwa dopłacają do produkcji samochodów, do zupełnie innej produkcji niezwiązanej z warunkami, którymi charakteryzuje się rolnictwo i działy specjalne produkcji rolnej. Tam szuka się rozwiązań, szuka się specjalnych programów, jak ochronić miejsca pracy, zachować działalność, aby w przyszłości można było czerpać korzyści. Tutaj pomimo różnych interpretacji, różnych wyroków sądów nie potrafiliście na dzisiaj znaleźć rozwiązania problemów o takiej skali. Czy w sytuacji, jaką dzisiaj mamy, nie należałoby znaleźć rozwiązania przyjaznego dla tych wszystkich, którzy zajmują się produkcją w tych trudnych warunkach?</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#StanisławKalemba">Dziwię się, że jest taka ignorancja, jeżeli chodzi o stanowisko naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#StanisławKalemba">Panie ministrze, chciałbym odnieść się do kwestii, którą zasygnalizował kolega poseł Stec. Dzisiaj do posłów docierają konkretne pisma z setkami podpisów, z adresami. Ludzie są zaniepokojeni trwającymi pracami na rzecz zmiany opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej. Prześlę do Ministerstwa Finansów to, co otrzymałem od pieczarkarzy z Wielkopolski. Opinia jest taka, że gdy zostaną opodatkowani nie tak jak do tej pory, ale według nowych zasad, większość rodzin, która nie idzie po zasiłki, po pomoc społeczną, która mając jeden, dwa hektary prowadzi produkcję, utrzymuje się z niej, po prostu zbankrutuje. W związku z tym mam pytanie, na jakim etapie są wspomniane prace. Mam też pytanie dotyczące produkcji pieczarek. Czy w stosunku o pewnej powierzchni w metrach kwadratowych przewiduje się utrzymanie dotychczasowych stawek podatkowych? Czy proponuje się inne rozwiązania? Jest to temat mocno akcentowany, mogę podać konkretne nazwiska. Wystąpię z interpelacją w tej sprawie, ale już dzisiaj to sygnalizuję.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#StanisławKalemba">Generalnie ludzie, podmioty, gospodarstwa, które zajmują się produkcją, oczekują na pomoc, na zrozumienie, a w momencie gdy powstał problem, na korzystną dla nich interpretację, zgodnie z regułą przyjaznego państwa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Mojzesowicz proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowiczniez">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, panie i panowie posłowie!</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojciechMojzesowiczniez">Chciałbym powiedzieć, że każda porządnie prowadzona działalność gospodarcza w zderzeniu z administracją, szczególnie skarbową, nie ma dużych szans technicznych, finansowych. Jest aparat, któremu wyznacza się pewne zadania, płaci się mu z budżetu pieniądze. Jest też podatnik, który musi płacić podatki.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechMojzesowiczniez">Jest jedna bardzo ważna sprawa, którą podnieśli już panowie posłowie. Zahamowanie produkcji, zablokowanie konta, wytworzenie wokół firmy atmosfery, że nie płaci, że ma problemy oznacza koniec firmy. Jeżeli firmę się zamknie, jest już po firmie. Tym, którzy się znają, nie będę mówił, ile potrzeba wyłożyć pieniędzy na to, aby ją ponownie uruchomić. Zamknięta firma oznacza, że jest po wszystkim. W związku z tym, co by nie mówić, powinno ograniczyć się wykonywanie wyroków komorniczych do chwili ostatecznego rozstrzygnięcia. Oprócz tego, że będzie krzywda ludzka, jeśli nawet kiedyś zwróci się pieniądze, będą też straty dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechMojzesowiczniez">Bardzo często dyskutowaliśmy np. na temat podatków od biopaliw. Upór Ministra Finansów w tej sprawie był bardzo duży.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechMojzesowiczniez">Obywatel ma prawo oczekiwać od nas czytelnego prawa. Jeżeli prawo jest nieczytelne, przecież nie z winy tego, który płaci podatki, powinno działać na jego korzyść. To nie on powinien udowadniać w sądach, że ma rację. Powinno to wynikać z czytelnego prawa.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WojciechMojzesowiczniez">Były pewne zobowiązania, o których mówili panowie posłowie. Przychylam się do próśb, aby zrobić, to co dzisiaj jest możliwe. Panie ministrze, najwygodniej jest czekać, że ktoś za nas rozstrzygnie to, co źle zrobiliśmy albo nieczytelnie napisaliśmy. Jest to wygodne. Sąd rozstrzygnie, wszyscy umyją ręce. W Ministerstwie Finansów nic się nie wydarzy, a przedsiębiorca czeka na wyrok albo pozytywny, albo straszny, który oznacza likwidację jego firmy. Nie będę mówił już o kosztach komorniczych, o atmosferze, o tym, co to wszystko znaczy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WojciechMojzesowiczniez">Przychylam się do wniosku, aby nie dać zbyt dużo czasu. Decyzje związane ze zmianą ustawy czy nawet rozporządzenia to dłuższa sprawa. Ale do tego, żeby podległe instytucje dostały sygnał, że do chwili rozstrzygnięcia należy wstrzymać się z jakimikolwiek finansowymi roszczeniami czy postępowaniami komorniczymi, nie potrzeba wielkich decyzji parlamentu, tylko normalnego podejścia do sprawy, tym bardziej że przedsiębiorcy nie uciekają, tylko starają się dalej prowadzić swoje firmy. Bardzo proszę, żeby tak to potraktować.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#WojciechMojzesowiczniez">Panie przewodniczący, pozwolę sobie jeszcze na dwa zdania. Nie wiem, panie ministrze, jak działają urzędy skarbowe, finansowe, ale znam firmę w moim województwie, która od 2007 roku nie składała sprawozdań, a działała na rynku, która wyłudziła od rolników zboża o wartości 18.000 tys. zł, która nie zapłaciła do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych kwoty 650 tys. zł, a do zakładów energetycznych kwoty 350 tys. zł. Praktycznie działała dwa lata. Co robiły urzędy? Co robił Zakład Ubezpieczeń Społecznych, co w tym czasie robił urząd skarbowy? Zajmijcie się takimi sprawami.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#WojciechMojzesowiczniez">Nie o to chodzi, aby na siebie pokrzykiwać, ale w tym przypadku bardzo bym prosił, aby jednak nie popełnić błędu, który będzie fatalny w skutkach, nieważne, czy dla jednego człowieka czy dla tysiąca ludzi, czy dla jednego przedsiębiorcy, czy dla tysiąca przedsiębiorstw. Ma to znaczenie. Uważam, że to, co można, powinno się zrobić. Dziękuję panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#WojciechMojzesowiczniez">Dziękuję bardzo. Pan poseł Babalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze!</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewBabalski">Właściwie wszystko zostało już powiedziane. Trochę się uśmiecham, ponieważ kiedy człowiek ma się wypowiedzieć na końcu, nie bardzo wiadomo, jakie jeszcze argumenty podać.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, rok temu Wysoka Komisja powołała zespół. Nie była to podkomisja, ale zespół. Jego szefem został pan poseł Stec jako człowiek największej wiedzy w materii podatków. W skład zespołu wchodził także pan poseł Koźlakiewicz oraz moja skromna osoba. Pan poseł Stec powiedział: „Jestem człowiekiem głębokiej wiary, wierzę, że sprawę tę załatwimy raz dwa.”. Minął rok. Nie wiem, do ilu w tym czasie – oby tak nie było – doszło ludzkich tragedii. Może do tego dojść, ponieważ przez cały rok Minister Finansów praktycznie nie podjął starań, aby rozwiązać problem. Panie ministrze, co się musi stać? Pytam pana zupełnie spokojnie. Czy musi dojść do bankructwa, dramatu rodzinnego – przecież są to firmy rodzinne – aby resort podszedł do niego nie jak, przepraszam za zwrot, zastygła wulkaniczna lawa, tylko jak ludzie, którzy oprócz tego, że mają egzekwować prawo finansowe i podatkowe, powinni także uwzględniać sytuacje, które nie są do końca jasne?</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ZbigniewBabalski">Opiera się pan tylko i wyłącznie na jedynym wyroku z 2008 roku. Mówi pan, że musimy poczekać. Moi szanowni przedmówcy mówili o tym. Jeśli musicie poczekać, to dajcie szansę poczekania także tym, którzy są przez was zabijani. Mam na myśli ich działalność. Wy możecie poczekać, oni nie mogą czekać. Zróbcie więc chociaż jedną rzecz. Nie egzekwujcie należności przed ostatecznym zakończeniem sprawy. Nawet jeśli wyegzekwujecie, producenci jakoś przetrwają. Jeśli przegracie, odebranie od was pieniędzy to znowu będzie gehenna. Będą to następne wyroki, następne sprawy. Czy rzeczywiście tak ciężko jest podjąć decyzję?</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#ZbigniewBabalski">Zwracam się do panów przewodniczących i Prezydiów Komisji. Czy my jako posłowie, czy państwo jako Prezydia nie macie żadnej mocy sprawczej, żeby trochę poruszyć skałę wulkaniczną, żeby resort spojrzał na problem pod kątem tych, którzy są stawiani w określonej sytuacji? Widocznie nie. Jest nas czterystu sześćdziesięciu posłów i praktycznie jesteśmy bezsilni. Jeden Minister Finansów podejmuje takie a nie inne decyzje.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#ZbigniewBabalski">Wiem, że potrzeba pieniędzy do budżetu. Wszyscy o tym wiemy, ale nie może się to odbywać kosztem takiego postępowania, kosztem tych ludzi. Nawet jeśli przegrają, trzeba im dać jakąkolwiek szansę.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#ZbigniewBabalski">Przepraszam panie przewodniczący, że trochę się uniosłem, ale powtarzam, mija rok, a dramat w dalszym ciągu trwa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Mam pytanie uściślające wychodzące naprzeciw pytaniu pana posła Kalemby. W informacji czytamy, że 35.280 podatników prowadzących działy specjalne produkcji rolnej jest opodatkowanych na podstawie norm szacunkowych dochodu, a 199 na podstawie prowadzonych ksiąg podatkowych. Czy może pan Wysokim Komisjom wyjaśnić, o którą grupę chodzi, której grupy dotyka problem? To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JózefKlim">Po drugie, dwa tygodnie temu w jednej z gazet przeczytałem wypowiedź pana ministra Grabowskiego, który zapowiadał zmiany podatkowe, między innymi także w działach specjalnych produkcji rolnej. Czy zmiany dotyczą działów specjalnych? Czy są one przewidywane w pierwszym kwartale 2010 roku? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JózefKlim">Czy są jeszcze jakieś głosy? Czy szanowni goście chcieliby zabrać głos? Nie widzę więcej zgłoszeń ze strony posłów? Mam prośbę o przedstawienie się na początku z imienia i nazwiska oraz podanie nazwy firmy, którą państwo reprezentujecie. Jeśli można, proszę o w miarę krótkie wypowiedzi. Proszę bardzo. Proszę mówić do mikrofonu i na siedząco.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekKrzysztoszek">Dziękuję Komisjom, że zajęły się tą sprawą. Dotyczy ona osobiście mnie oraz mojej wspólniczki, która siedzi naprzeciwko. Nazywam się Marek Krzysztofek, moja wspólniczka to Hanna Szyło. Jesteśmy absolwentami akademii rolniczej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekKrzysztoszek">Ponieważ pan minister, jest tu pierwszy raz, powiem, jaka jest skala problemu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarekKrzysztoszek">W 2004 roku pracowaliśmy w Zakładzie Wylęgu i Dystrybucji Drobiu Hama-Bis. Produkowaliśmy pisklęta jednodniowe. Nasza kariera zawodowa zaczynała się od zera. Dzięki pomocy państwa, kredytom i katorżniczej pracy doszliśmy do takiego poziomu, że staliśmy się największa firmą w branży. Jednocześnie byliśmy firmą najnowocześniejszą. Konkurowaliśmy z firmami zachodnimi. Bardzo dużo produkcji sprzedawaliśmy między innymi na rynki Europy Wschodniej, głównie do Rosji, na Białoruś, Ukrainę, Słowację.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarekKrzysztoszek">Od 2004 roku rozliczaliśmy się na podstawie norm szacunkowych. Jak to wyglądało? Co roku na podstawie deklaracji PIT składanej do naczelnika urzędu skarbowego, naczelnik wydawał nam decyzję w oparciu o normy szacunkowe. Tak sobie pracowaliśmy, pracowaliśmy. W międzyczasie w roku 2005, 2006 słyszeliśmy, że coś się dzieje, że jest jakaś kwota 800 tys. euro. W związku z tym jako osoby fizyczne, a także za pośrednictwem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz zwróciliśmy się o opinię prawną, miedzy innymi do prof. Modzelewskiego, Kancelarii Podatkowej Irena Ożóg i innych z prośbą o interpretację, czy dobrze się rozliczamy. Otrzymaliśmy pozytywne odpowiedzi: „Tak, dobrze się rozliczacie.”. Inni podatnicy, którzy prowadzili identyczną działalność – mam to ze sobą – także zwracali się do urzędów skarbowych o interpretację, czy prawidłowo się rozliczają. Otrzymywali potwierdzenie, że rozliczają się prawidłowo.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarekKrzysztoszek">Jest rok 2007. Przyjeżdża dwóch panów z urzędu kontroli skarbowej. Sprawdzają podatek dochodowy. Po pół roku stwierdzają: „Źle się rozliczaliście, powinniście rozliczać się za pomocą ksiąg handlowych, naczelnik urzędu skarbowego pomylił się.”. To my powinniśmy znać prawo. Panie ministrze, ja jestem rolnikiem, ja nie jestem ekonomistą. Nasza gehenna trwa od 2007 roku.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MarekKrzysztoszek">Chciałbym panu powiedzieć, że pomimo obietnic ministra Grabowskiego, który był tu w marcu, nic nie zostało zrobione. Jego sowa są słowami kłamliwymi, ponieważ obiecał, że...</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JózefKlim">Bardzo przepraszam, proszę hamować emocje. Na tej sali obowiązuje bardzo merytoryczna dyskusja.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekKrzysztoszek">Przepraszam. Dostaliśmy decyzję urzędu kontroli skarbowej. Odwołaliśmy się od niej. Po roku, w dniu 15 stycznia wraz z moją wspólniczką dostaliśmy decyzję izby skarbowej. Zgodnie z ową decyzją mamy do zapłacenia po 2000 tys. zł za rok 2004. Mało tego, błyskawicznie, chyba w terminie pięciu dni, dostałem nakaz płatniczy, nakaz wykonawczy, zajęcia komornicze. Po to, żeby tu dzisiaj przyjechać, musiałem pożyczać pieniądze, ponieważ mam zablokowane wszystkie konta.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MarekKrzysztoszek">Panie ministrze, jak człowiek człowiekowi mógł zgotować taki los? Nie dość, że ja jestem zrujnowany, zrujnowana jest moja rodzina, za chwilę będzie zrujnowana moja firma. Podkreślam, że jesteśmy największym i najnowocześniejszym producentem. O to państwu chodzi? Dlaczego człowiek człowiekowi taki los zgotował? Co ja jestem winien? Nigdy w życiu nie byliśmy karani. Zawsze wywiązywaliśmy się ze wszystkich obowiązków względem fiskusa.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MarekKrzysztoszek">Twierdzicie państwo, że normy szacunkowe są korzystne. Nie powiedziałbym. Mogę podać panu przykład. W 2007 roku był ptasia grypa. Gdyby potrwała jeszcze trzy, cztery miesiące, nasza firma zbankrutowałaby. Pisklęta, które produkowaliśmy, musieliśmy gazować. Musieliśmy sprzedawać poniżej kosztów produkcji. Ludzie opluwali naszą produkcję, bo śmierć, bo ptasia grypa, itp. W sumie byliśmy stratni 1500 tys. zł, ale podatek zapłaciliśmy. Przecież obowiązują normy szacunkowe. Niezależnie od tego czy wyprodukowaliśmy czy zagazowaliśmy, podatek zapłaciliśmy. Gdybyśmy prowadzili księgowość na podstawie ksiąg handlowych, rozciągnęlibyśmy sobie różnicę.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MarekKrzysztoszek">Na dzień dzisiejszy sytuacja jest taka, że jako działy specjalne produkcji rolnej, jako jedyna gałąź rolna, płacimy czterdziestoprocentowy podatek. Za pięć lat urząd skarbowy „dokopał” nam 50% odsetek. Płacę podatek 90%. Za wypisanie tego kwitu koszta egzekucyjne wynoszą 106 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MarekKrzysztoszek">Co mamy jeszcze zrobić? Mam dziewięć wyroków, są to wyroki prawomocne. Co mam jeszcze zrobić? Czy mam sobie strzelić w łeb? Czy widzi pan, w jakim jestem stanie? Czy pan chociaż jeden dzień w życiu znalazł się w takiej sytuacji? Nie życzę panu tego. Co my mamy więcej zrobić?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MarekKrzysztoszek">Być może pan minister nie wie, więc chciałbym panu przekazać moje domiary, decyzje izb skarbowych, wyroki sądów wojewódzkich, które wskazują, że to my mamy rację, a nie wy. Jeżeli zrobiliście takie prawo, proszę je wyprostować.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo. Rozumiem emocje, ale na tej sali mówimy spokojnie, merytorycznie i do mikrofonu, ponieważ wszystko się nagrywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekKrzysztoszek">Przepraszam za swój stan, ale jeśli ktoś dostał domiar w wysokości 2000 tys. zł... I tak cud, że tu jestem, ponieważ nie każda osoba jest w stanie psychicznie, umysłowo wytrzymać coś takiego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, aby osoby, które zabierają głos, nie powtarzały tych samych elementów. Proszę dodać coś nowego. Pilnie państwa słuchamy. Proszę bardzo, może pani teraz zabierze głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraUlatowska">Nazywam się Barbara Ulatowska. Reprezentuję stronę społeczną, a mianowicie Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz. To my złożyliśmy w styczniu wnioski do Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uważaliśmy, że jest to nasz obowiązek. Zresztą zostaliśmy do tego zobowiązani przez Prezydia Komisji podczas wspólnego posiedzenia, które odbyło się w dniu 18 marca 2009 roku.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BarbaraUlatowska">Mam stenogramy ze wszystkich posiedzeń, zarówno pierwszego posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo”, jak i następnych wspólnych posiedzeń. Wynika z nich jednoznacznie, że mieliśmy prawo – zostaliśmy nawet do tego zobowiązani – po sześciu miesiącach jako strona społeczna poinformować Komisje, złożyć sprawozdanie na temat sytuacji podatników. Zrobiliśmy to dopiero w styczniu, dlatego że do końca grudnia sprawy wyglądały na zawieszone. Zresztą pan minister Grabowski też zobowiązywał się do tego.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BarbaraUlatowska">Chciałabym dodać, że podatnicy, którzy dzisiaj znaleźli się w opisywanej sytuacji, mieli wiążące interpretacje podatkowe. Wiążące interpretacje podatkowe były wydawane na gruncie poprzednio obowiązujących przepisów. Naczelnik urzędu skarbowego miał prawo wydawać takie interpretacje. Przez ileś lat nie zostały one uchylone, ponieważ nie było zmian prawa. Z przepisów wynika, że wiążącą interpretację podatkową można uchylić tylko wtedy, gdy nastąpi zmiana prawa. Tymczasem wiążące interpretacje podatkowe zostały uchylone na podstawie interpretacji wydanej przez Ministerstwo Finansów, nawiasem mówiąc, ogłoszonej jako anonimowa w Biuletynie Skarbowym Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BarbaraUlatowska">Proszę państwa, od tego momentu zaczął się dramat podatników. Zaczęły się kontrole skarbowe. Zaczęły się one znacznie wcześniej niż mówił pan Krzysztoszek. Podatnicy zostali objęci kontrolą już w 2005 roku. Proszę policzyć, ile lat trwają sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#BarbaraUlatowska">Myślę, że sprawa jest na tyle wyjaśniona, że chciałbym jedynie podkreślić, iż jako strona społeczna w dniu 18 marca uwierzyliśmy w oświadczenie pana ministra Grabowskiego. Pozwolę sobie je przytoczyć. Jest ono cytowane w naszych wystąpieniach do Komisji. Jest ono zaprotokołowane w stenogramie z posiedzenia: „Uważamy, że dobrze się stało, że niektórzy naczelnicy urzędów skarbowych czy dyrektorzy izb skarbowych stwierdzili, że w związku z taką sytuacją wstrzymują egzekucję tych postępowań do ostatecznego rozstrzygnięcia interpretacji przez organy sądowe. Ja również uważam, że jest to działanie słuszne, bo ta sytuacja rzeczywiście wymaga pewności prawnej, a organy skarbowe mają prawo uważać, że jej nie mają, posiłkując się naszą interpretacją.”. Interpretacja ta jest poddana w wątpliwość przez samego pana wiceministra Grabowskiego. Dalej czytamy: „Także podatnicy powinni mieć tę pewność prawną, dlatego uważam, że organy skarbowe postępują właściwie, jeżeli chodzi o zawieszenie tych postępowań. Można oczekiwać, bo takie postępowania toczą się przed sądami administracyjnymi, że w zwykłym trybie sądy administracyjnie ostatecznie tę linię orzeczniczą wypracują.”.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#BarbaraUlatowska">Teraz jesteśmy na etapie, na którym mamy wyroki wielu wojewódzkich sądów administracyjnych. Jako strona społeczna domagamy się uznania owych wyroków, tym bardziej że nie są to tylko wyroki w sprawach indywidualnych. Oczywiście są, ponieważ każda sprawa jest indywidualną sprawą sądową, ale rozstrzygają też problem na gruncie doktryny prawa podatkowego. Powołują się na art. 217 Konstytucji RP, który stanowi, w jaki sposób daniny publiczne mają być nakładane na podatników. Może się to odbywać tylko w drodze ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#BarbaraUlatowska">W imieniu wszystkich podatników, których reprezentujemy, mam prośbę, żeby Wysokie Komisje zechciały uwzględnić istniejący stan prawny. Nawet zastanawialiśmy się, czy oprócz doradców podatkowych nie powinniśmy mieć do pomocy specjalistów od prawa konstytucyjnego. Myślę, że bardzo łatwo byłoby przekonać panów posłów, że wyroki wydawane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej powinny być honorowane, tym bardziej że wątpliwości mieli nie tylko podatnicy, ale przede wszystkim organy skarbowe. Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZdzisławWoźniak">Zdzisław Woźniak. Polski Związek Ogrodniczy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZdzisławWoźniak">Panie przewodniczący, pani poseł, szanowni panowie posłowie!</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZdzisławWoźniak">Uczestniczyłem w spotkaniu, które jest tu przywoływane zarówno przez posłów, jak i przez naszych kolegów. W lutym ubiegłego roku Minister Finansów miał się zwrócić do Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego z prośbą do Naczelnego Sądu Administracyjnego, aby ten w składzie siedmiu sędziów podjął uchwałę, która byłaby rozstrzygająca w tej kwestii. Dotyczy to funkcjonowania organów państwa. Mam pytanie, ile lat Naczelny Sąd Administracyjny musi czekać, aby wypracować linię orzecznictwa, o czym mówił pan minister finansów. Jest to pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#ZdzisławWoźniak">Czy nie prościej byłoby, żeby panowie posłowie z jednej i drugiej Komisji wspólnie wypracowali jakąś linię, żeby zmienić niejasną, niekorzystną, budzącą wątpliwości interpretację – w dziewięciu przypadkach interpretacja jest korzystna dla naszych podatników – i po pierwsze, zakończyć sprawy w jednoznaczny sposób, a po drugie, uporządkować to na przyszłość? Nie może być tak, żeby podatnicy nie byli pewni swojego jutra, jak jeden z naszych kolegów.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#ZdzisławWoźniak">Jeden z panów posłów poruszył kwestię wpływów do budżetu. Zapewniam państwa, że w przypadku upadłości gospodarstw, wpływy do budżetu będą mniejsze niż w przypadku ich funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#ZdzisławWoźniak">Ktoś powiedział, że nie jest to komisja hazardowa. Działy specjalne produkcji rolnej to swego rodzaju hazard, dlatego że wiąże się z tym ryzyko. Podzielamy owo ryzyko, przyjmujemy je. Uda się produkcja, jest lepiej, nie uda się, płacimy podatek. Jest to stały podatek ciągle wnoszony do budżetu państwa. W związku z tym, czy Komisje nie powinny się zwrócić do Ministra Sprawiedliwości z zapytaniem, jak długo Naczelny Sąd Administracyjny musi wypracowywać linię orzecznictwa, żeby wskazać na jednoznaczne uregulowania wyjaśniające tę kwestię? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Proszę bardzo teraz pani.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#HannaSzyło">Nazywam się Hanna Szyło. Byłam wspólniczką pana Marka Krzysztoszka w Zakładzie Wylęgu i Dystrybucji Drobiu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#HannaSzyło">Proszę państwa, chciałam uzupełnić wypowiedź pana Krzysztoszka. Postawiono nam zarzut o popełnieniu przestępstwa z art. 77 ustawy o rachunkowości. Mamy już prokuratora.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#HannaSzyło">Panie ministrze, niech pan na mnie popatrzy. Pracowałam czterdzieści lat w branży drobiarskiej. Wielokrotnie byłam odznaczana medalami za zasługi dla rolnictwa. Państwo w jednym dniu zniszczyliście całe moje życie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Chciałbym doprowadzić do konkludowania sprawy. Wydaje mi się, że wszyscy uczestnicy posiedzenia, w tym, co istotne, posłowie, mają wystarczającą wiedzę na ten temat, by zająć jakieś stanowisko. Oczywiście nie chciałbym ograniczać możliwości państwa wystąpienia. Przecież po to państwa zaprosiliśmy. Chciałbym jedynie, abyście państwo w zwięzły sposób przekazali nam, zwłaszcza to, co wcześniej nie było podejmowane. Nie ma większego sensu powielanie argumentów, które już padły, zwłaszcza że mają one swoją przekonywującą siłę. Nie trzeba jej jeszcze wzmacniać. Niekiedy, jak się to mówi, przegrzanie sprawy, szkodzi sprawie. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IreneuszKrawczyk">Postaram się wypowiedzieć bardzo krótko, panie przewodniczący. Nazywam się Ireneusz Krawczyk. Jestem radcą prawnym. Jako pełnomocnik wspomagam osoby, które zasiadają na tej sali.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#IreneuszKrawczyk">Udało mi się uzyskać kilka korzystnych orzeczeń wojewódzkich sądów administracyjnych. Chciałbym wypowiedzieć się jedynie w kwestii prawnej, która może trochę odbić się dysonansem od bardzo emocjonalnych wystąpień.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#IreneuszKrawczyk">Moim zdaniem, w tej chwili w sprawie istnieje jednolitość orzeczeń administracyjnych sądów wojewódzkich. Sądy generalnie przyznają rację podatnikom. Uznają, że powinni oni być opodatkowani na zasadach zryczałtowanych, jeżeli nie prowadzili ksiąg. Nieważne, czy mieli taki obowiązek czy nie mieli. Fakt nieprowadzenia ksiąg zawsze jest tutaj decydujący, co zawsze można bardzo prosto stwierdzić.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#IreneuszKrawczyk">Przede wszystkim chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że organy podatkowe w swoich decyzjach, które były następnie skarżone i które były uchylane przez sądy, bardzo często odwoływały się do bardo skomplikowanej metody wykładni. Nie chcę wchodzić w zasady owej wykładni, ale moim zdaniem, przeciętnie wykształcona, nawet posiadająca wykształcenie wyższe, ale nie prawnicze, nie jest w stanie dojść do takich konkluzji, do jakich dochodzą organy podatkowe w swoich decyzjach. Jest to tak wysoki poziom abstrakcji, że obywatel w zderzeniu z podobnymi wymaganiami zawsze musi przegrać.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#IreneuszKrawczyk">Sądy administracyjne przyznają obywatelom rację, ponieważ z reguły są to osoby fizyczne. Właściwie są to tylko osoby fizyczne – mówimy o podatku dochodowym od osób fizycznych – które prowadzą działalność gospodarczą w zorganizowanej formie. Sądy nie mają wątpliwości. Orzeczenia są stosunkowo krótkie. Wynika z nich, iż przepisy stanowią, że jeżeli nie prowadzisz ksiąg, jesteś opodatkowany na zasadach zryczałtowanych. Organy państwa, organy podatkowe dodają do tego tak skomplikowaną interpretację, że niektóre sądy administracyjne po to, aby odnieść się do przytaczanej argumentacji, muszą sięgać do wykładni w sprawie zgodności z Konstytucją RP.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#IreneuszKrawczyk">Wydaje mi się, że jest to dosyć istotne. Nie stawiajmy przed obywatelami takich wymogów, którym nie może sprostać nawet dobrze wykształcona osoba niemająca wykształcenia prawniczego. Generalnie wydaje mi się, że działy specjalne produkcji rolnej nie są domeną prawników o fachowym wykształceniu. Dziękuję Wysokim Komisjom.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Proszę.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AdamSzejnfeld">Pan Adam Plewiński, właściciel fermy drobiu:</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#AdamSzejnfeld">Dzień dobry. Moje nazwisko Adam Plewiński. Prowadzę hodowlę drobiu.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#AdamSzejnfeld">Dla mnie jest to życiowa sprawa, w związku z czym być może będę wypowiadał się trochę emocjonalnie.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#AdamSzejnfeld">Moja rodzina prowadzi hodowlę od 1975 roku. Praktycznie rozpoczynała ją, kiedy miałem trzy lata. Przejąłem ją w 1998 roku jako młody rolnik. Wziąłem kredyty w ramach programu „Młody Rolnik” po to, aby poszerzyć hodowlę. Były to linie przeznaczone dla ludzi, którzy pochodzą ze wsi, po to, aby nie odchodzili, zostawali na wsi, rozwijali rolnictwo i dawali miejsca pracy dla innych ludzi.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#AdamSzejnfeld">Wydaje mi się, że w pewnym momencie przepisy nie przewidziały, że rolnicy dojdą do takich obrotów, że obroty przekroczą 800 tys. euro.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#AdamSzejnfeld">W tej chwili chciałbym wyjaśnić jedną rzecz. Pojawiają się tu sumy 2000 tys. zł, 5000 tys. zł. Wydawałoby się, że są to ludzie, którzy zarabiają olbrzymie pieniądze. Zostali opodatkowani we właściwy sposób i wychodzą z tego takie kwoty.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#AdamSzejnfeld">Uproszczona forma opodatkowania dla rolnika prowadzącego dział specjalny produkcji rolnej polegała na tym, że płaciłem do urzędu skarbowego podatek tylko od każdej sprzedanej sztuki. W kolejnym roku rozliczałem się z tego. Jedynym moim obowiązkiem było zbieranie faktur RR. Proszę zwrócić uwagę, że w przepisach rolnik jest tak umocowany, że nawet sam sobie nie wystawia faktur RR. Wystawia je ten, kto od niego kupuje.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#AdamSzejnfeld">Przychodzi do mnie urząd skarbowy i stawia mnie w następującej sytuacji: „Podatniku, masz faktury, z których wynika, że przekroczyłeś kwotę 800 tys. euro, więc musisz zapłacić podatek. Masz przychód, który ci wyliczamy, a ty przedstaw nam koszty.” Skąd ja mam wziąć koszty, skoro przez tyle lat nie zbierałem faktur, bo nie było takiej potrzeby? Teraz wychodzi, że trzeba zapłacić 1000 tys. zł, 2000 tys. zł. Praca dwóch pokoleń jest przekreślona. Nie mówię o rodzinie, o problemach zdrowotnych, które się z tym wiążą. Stawiacie nas w takiej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#AdamSzejnfeld">Nie mówię już o interpretacjach. Brat miał interpretację z urzędu skarbowego z tej samej miejscowości, w której stwierdzono, że nie ma obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych. Nagle interpretacje te zostały uchylone. W jednym roku izba z Poznania uchyliła wszystkie interpretacje, dlatego że dostała od was taki nakaz: Ministerstwo Finansów ma takie a nie inne zdanie. Tak było, naprawdę. Proszę to sprawdzić. Proszę się zapytać izby skarbowej, ile interpretacji korzystnych dla podatników uchyliła w 2007 roku.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#AdamSzejnfeld">Jest jeszcze jedna rzecz, a mianowicie sprawa obrotów. Przychody wyliczacie na podstawie tzw. refaktur. Rolnik, który sprzeda coś drugiemu rolnikowi, nie ma takich dokumentów. Nie wiem, jak określicie mu przychód. To będzie komedia. Kiedy sprzedaję coś podmiotowi gospodarczemu, dostaję fakturę RR. Kiedy sprzedaję drugiemu rolnikowi, nie mam żadnego obowiązku udokumentowania swojej sprzedaży. Jeżeli ktoś np. sprzedaje jajka albo odhodowuje kurki, które sprzedaje drugiemu rolnikowi, który robi sobie z nich nioski, nie ma żadnych dokumentów. To wszystko odbywa się bezdokumentacyjnie. Mogą iść do podmiotu gospodarczego, któremu sprzedaję kurczaczki i wtedy mają dokładny przychód, jaki określiłem.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#AdamSzejnfeld">Tyle chciałem dodać swoim skromnym zdaniem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Panie pośle, pan już się wypowiadał. Mam nadzieję, że będzie to jakaś wartość dodana.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, nie powiedziałem jednej rzeczy, a mianowicie dlaczego – zwracam się do pana ministra finansów – podatnicy chcą, aby proces sądowy zakończyć na etapie sądu wojewódzkiego. Otóż dlatego że wtedy istnieje szansa, że podmioty zostaną uratowane. Wtedy istnieje taka szansa. Gdy Minister Finansów odwoła się od decyzji, to wtedy to trwa, są naliczane kary odsetkowe i inne sprawy finansowe. Niekiedy podchodziłem do tych kwestii sceptycznie, ale jeżeli jest tyle wyroków, a Minister Finansów nie zgadza się z nimi, tylko gdzieś tam się odwołuje, dla mnie jest to zwyczajnie niezrozumiałe. Trzeba poprawić przepisy prawne, żeby były dla wszystkich zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#RomualdAjchler">Jeszcze jedna rzecz, panie przewodniczący. W 2007 roku wydaje się interpretacje przepisów. Wraca się do podatnika i „łupie się” go za pięć lat. Być może w 2007 przyszedł jakiś mądrzejszy urzędnik niż był do tej pory i wymyślił inną interpretacją przepisów, która odbywała się kosztem podatnika. Dla mnie jest to niezrozumiałe. Rozumiem, że w 2007 roku następuje zmiana. Jeżeli prowadzisz działalność gospodarczą, powinieneś się na tym znać. Od 2007 roku naliczamy ci inaczej, tak jak to wyinterpretowaliśmy. Gdy rolnik zwraca się do urzędu skarbowego, urząd w 2007 roku interpretuje tak jak pozwala mu Minister Finansów.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#RomualdAjchler">Innymi słowy najlepiej jest zrobić przepis niespójny, nieczytelny, wyinterpretować go, a potem pięć lat wstecz „łupnąć” podatnika. Nie uważam, żeby w takiej sytuacji można było nazywać się państwem prawa.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#RomualdAjchler">Panie przewodniczący, powinniśmy wysnuć określoną konkluzję z naszego posiedzenia. Przypuszczam, że należałoby powołać zespół i wystąpić np. z interpelacją. Takie mamy prawo, innej możliwości nie mamy. Zespół powinien szczegółowo omówić temat i wyciągnąć wnioski. Powinien zastanowić się, czy przygotowujemy zmianę ustawy – skoro minister nie potrafi albo nie chce tego zrobić – która u podatnika nie budziłaby żadnych wątpliwości, czy występujemy z interpretacją i propozycją natychmiastowego, w pilnym trybie opracowania zmiany ustawy tak, aby przepisy były jasne.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#RomualdAjchler">Konkluzja jest taka, aby Minister Finansów wycofał się ze wszystkich spraw, które do tej pory kontynuuje, odwołując się od wyroków, dlatego że przez to „kładzie firmy na łopatki”, a w perspektywie czasu pozbawia się wpływów do budżetu.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#RomualdAjchler">Tyle w tej sprawie mam do zaproponowania Prezydiom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AdamSzejnfeld">Bardzo dziękuję. Nawiązując do dyskusji, która przetoczyła się przez ostatnią godzinę, chciałbym podzielić się z państwem pewną refleksją. Na szczęście obecny jest przedstawiciel rządu nie tylko w postaci Ministra Finansów, ale też w postaci Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AdamSzejnfeld">Przepisy są przepisami, ludzie są ludźmi, polityka jest polityką. Rząd jest ciałem politycznym, prowadzi pewną politykę. Myślę, że w Polsce od dwóch lat, a szczególnie od ubiegłego roku, kiedy w życie weszła duża liczba przepisów, widać, że obecny rząd zmienia politykę polegającą na relacji państwo obywatel, administracja publiczna petent. Tę kwestię także trzeba brać pod uwagę. Parlament przyjął nie poselski tylko rządowy projekt ustawy nowelizujący Ordynację podatkową – podaję przykład, bo takich przypadków jest bardzo dużo – która wprowadza instytucję domniemania uczciwości. Przypomnę, że mówiąc najkrócej, oznacza ona, że egzekwujemy te decyzje, które mają walor ostateczności lub wtedy gdy w danej sprawie wydano wyrok prawomocny.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AdamSzejnfeld">Nie trzeba być prawnikiem, żeby wiedzieć, że w naszym systemie prawnym prawo nie działa wstecz. Jeżeli jakaś sprawa toczy się od wielu lat, a nie od ubiegłego roku, kiedy ustawa weszła w życie, nie można zastosować przepisu. To prawda. Niemniej kierując się ideą oraz budowanym nowym klimatem, nową relacją państwo obywatel, wykorzystując wcześniej i nadal obowiązujące przepisy, można prezentować inną postawę niż ta, która obowiązywała do 2008 roku, z mianowicie, że nie obchodzi nas, czy ktoś jest winny czy niewinny, ściągamy pieniądze, a potem niech nawet pod groźbą bankructwa walczy o swoją niewinność.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AdamSzejnfeld">Podobnie rzecz wygląda z wiążącymi interpretacjami prawa, zresztą po co daleko szukać. W miniony piątek Sejm uchwalił kolejny rządowy projekt ustawy, w której wprowadzono instytucję dorozumianej zgody. Jest to kolejny przykład i dowód na to, że budujemy nową, inną relację. Nie może być tak... Momencik.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, uprawia pan politykę. Szanuję pana jako przewodniczącego, ale dłużej nie można tego słuchać.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AdamSzejnfeld">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewBabalski">Powinien pan merytorycznie odnosić się do tego, co jest, a nie uprawiać politykę. Gdyby było tak cudownie, ci ludzie nie siedzieliby tu dzisiaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AdamSzejnfeld">Panie pośle, ma pan prawo do zabrania głosu tak samo jak i ja. Nie mówię ani do pana, ani do państwa, tylko do strony rządowej. Nie rozumiem postawy, która została tu zaprezentowana, postawy, która szkodzi ludziom, którzy przed chwilą przedstawili swoją sytuację. Nie rozumiem zarówno w obliczu prawa, jak też w obliczu klimatu, który teraz budujemy.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AdamSzejnfeld">Po krótkiej konsultacji z członkami Prezydiów Komisji chciałbym zwrócić się do panów ministrów z określoną propozycją, wnioskiem. Chciałbym jednak poprzedzić go refleksją.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AdamSzejnfeld">Uważam, że biorąc pod uwagę kierunek, który dzisiaj jest budowany w rządzie, biorąc pod uwagę, co jest szczególnie istotne, wyroki, jakie zapadają w wojewódzkich sądach administracyjnych, Ministerstwo Finansów powinno zmienić swoją politykę wobec tych osób, wobec tych spraw, które się toczą. Jest to jedna rzecz.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AdamSzejnfeld">Po drugie, chciałbym zapytać, czy poza zmianą polityki, a więc większą otwartością na wręcz problemy życiowe i rodzinne osób, które zostały dotknięte, powiedzmy miękko, złymi interpretacjami prawa, innymi niż wcześniej obowiązujące, państwo ma być nadal bezwzględne i „złupić” ich do końca? Chyba nie. Czy oprócz tego, że moglibyśmy oczekiwać innego stanowiska, innej postawy, możemy również oczekiwać nie tylko zmiany zasad, ale też zmiany przepisów?</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#AdamSzejnfeld">Był wniosek posła Ajchlera, aby ewentualnie wystąpić z dezyderatem. Przecież dezyderat już kierowaliśmy, choć oczywiście możemy go powtórzyć. Nie ma w tym względzie żadnych ograniczeń regulaminowych. Jest tylko kwestia tego, czy po dyskusji, którą tutaj prowadzimy – państwo, którzy są bezpośrednio zainteresowani, mówią emocjonalnie, a my spokojnie i rzeczowo – można oczekiwać zmiany stanowiska? Jeśli nie, to wnioski, które padały nie tylko ze strony pana posła Ajchlera, ale też ze strony pana posła Steca i kilku innych osób, kierowały określoną sugestię w stronę Komisji. Otóż jeżeli rząd nie chce zmienić obowiązujących przepisów tak, aby obecne relacje uległy zmianie, Komisje rozważą taką inicjatywę.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#AdamSzejnfeld">Musiałem zaprezentować swoje stanowisko zanim oddam głos panom ministrom. Chciałbym poznać opinię nie tylko Ministra Finansów, który być może podlega większym rygoryzmom, ale także opinię Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Gdy zapoznamy się z ostatecznymi wystąpieniami Ministra Finansów oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poproszę członków Komisji o konkretne wnioski, które poddamy pod rozstrzygnięcie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#AdamSzejnfeld">Czy chciałby pan zabrać głos zanim pan minister odpowie? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Postanowiłem zabrać głos, ponieważ chciałbym troszkę uspokoić mojego wzburzonego kolegę Zbyszka Babalskiego. Zbyszku, bardzo się wzburzyłeś po wystąpieniu pana przewodniczącego, a jest to zupełnie zbyteczne. Pan przewodniczący ma rację, że Platforma Obywatelska stworzyła pewien nowy klimat w stosunkach pomiędzy biznesem, a urzędami państwowymi. Przecież ów nowy klimat mogliśmy obserwować w trakcie prac komisji śledczej. Proszę państwa, wystarczy zadzwonić do Zbycha, do Rycha i będzie po problemie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AdamSzejnfeld">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewDolata">Myślę, że dla państwa lepszą receptą będzie nawiązanie bliższych kontaktów z odpowiednimi osobami niż zabieganie o jakieś regulacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AdamSzejnfeld">Panie pośle, przywołuję pana do porządku i do rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, wyciągam tylko wnioski z tego, co pan powiedział.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AdamSzejnfeld">Przyszli tu ludzie, którzy mają swoje osobiste i rodzinne problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewDolata">Ależ oczywiście, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AdamSzejnfeld">A pan zamiast odnosić się do owych problemów merytorycznie, jak wszyscy do tej pory, zaczyna uprawiać politykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewDolata">Nie, nie, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeżeli ma pan telefon do jakiegoś Rycha czy Krzycha, niech pan tam dzwoni. Zadałem wyraźne pytanie obu ministrom. Chciejmy wysłuchać ich odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewDolata">Dodam tylko jedno zdanie. Moja wypowiedź była reakcją na wypowiedź pana przewodniczącego, wypowiedź stricte polityczną. Myślę, że nasi goście doskonale rozumieją intencje mojej wypowiedzi. Jeśli obserwuje się działania urzędników państwowych w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy to można wyciąć pół hektara lasu bez żadnej zgody, bez aktu własności, to to, co pan powiedział, brzmi jak dobry żart. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AdamSzejnfeld">A ja panu nie dziękuję. Który z panów ministrów jako pierwszy chciałby zabrać głos? Pan minister Dominik, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JacekDominik">Najwięcej pytań było skierowanych do Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JacekDominik">Przede wszystkim chciałbym państwa bardzo przeprosić za nieobecność pana ministra Grabowskiego. Nie jest to wyraz lekceważenia Komisji czy tego, że nie chciał przyjść. Po prostu w tym samym czasie toczą się w Sejmie inne debaty podatkowe, na których był zobowiązany się pojawić. Nie przyszedł tylko z tego powodu. Jedyne, o co możemy apelować, to, aby bardziej dostosować kalendarz spotkań Komisji do debat plenarnych, aby w tym samym czasie nie organizować kilku spotkań z udziałem jednej osoby. Tylko dlatego zostałem poproszony o to, aby przedstawić państwu stanowisko Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JacekDominik">Kwestia, którą dzisiaj omawiamy, jest naprawdę istotną kwestią prawną. Tylko pod tym kątem chciałbym się do niej ustosunkować. Wystąpienia emocjonalne czy polityczne nie stanowią sposobu na rozwiązanie sporu.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JacekDominik">Jest kilka elementów, o których musimy pamiętać. Zwracali państwo uwagę na kwestię wiążących interpretacji podatkowych, które posiadali przedsiębiorcy, na podstawie których dokonywali takich a nie innych działań. Wiążące interpretacje podatkowe zostały wprowadzone dopiero w 2007 roku. Wcześniejsze nie były traktowane w taki sposób. Istniał problem niejednolitych interpretacji podatkowych wydawanych przez najróżniejsze urzędy skarbowe w kraju. Było to sygnalizowane Ministrowi Finansów przez bardzo wielu podatników, że jest niejednolita interpretacja przepisów podatkowych w urzędach skarbowych.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#JacekDominik">W związku z tym 2007 roku właśnie na wniosek podatników weszło rozwiązanie wiążących interpretacji podatkowych, na dodatek z możliwością stworzenia procesu koordynowania interpretacji przez Ministerstwo Finansów, a właściwie przez cztery izby skarbowe, które są zobowiązane do nadzorowania całego procesu. Tak naprawdę Minister Finansów tylko monitoruje system, aby było to jednolite.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#JacekDominik">Proszę nie odbierać tego w ten sposób, że w 2007 roku nastąpiło jakieś celowe zaostrzenie przepisów czy ich interpretacji. Był to jeden z pierwszych obszarów, na którym stwierdzono bardzo dużą rozbieżność między organami skarbowymi w ich interpretacjach. Stąd bardzo szybko podjęto decyzję o tym, aby to ujednolicić. Wynikało to z ustawy, która obowiązywała od tamtego momentu. Proszę nie traktować tego jako próby szykanowania podatników. Taki był obowiązek nałożony na Ministra Finansów, aby stworzył system, aby system ten zadziałał. Dlatego w roku 2007 oraz następnych latach pojawiły się inne interpretacje, ale były to interpretacje ujednolicone.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#JacekDominik">Padł zarzut, że Minister Finansów gdzieś się odwołuje do jakiegoś sądu. Odwołuje się nie gdzieś do jakiegoś sądu, ale do Naczelnego Sądu Administracyjnego, dlatego że takie prawo przysługuje każdej ze stron postępowania. Nie jest to tylko wyłączne prawo Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#JacekDominik">W chwili obecnej sytuacja jest następująca. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, czyli sądu nadrzędnego nad sądami wojewódzkimi, potwierdza interpretację przepisów dokonaną przez Ministra Finansów. Jest to orzeczenie nadrzędne. Proszę mi teraz powiedzieć, jak w przypadku kontroli Najwyższej Izby Kontroli Minister Finansów wytłumaczyłby się z faktu, że mając orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, inaczej stosuje przepisy. Oddzielmy kwestię emocjonalną i problem podatników. Skupmy się na samych relacjach prawnych. Sytuacja nie jest taka prosta, że raptem możemy coś skasować, że orzeczenie nie istnieje, nie ma go, a organ podatkowy nie jest nim związany. Orzeczenie jest. Jeśli Minister Finansów go nie zastosuje, sam naruszy prawo. Ma orzeczenie, ma wykładnię, jak należy rozumieć przepisy, wydaną przez najwyższy sąd w kraju, a więc jest nim związany.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#JacekDominik">Minister Finansów nie wyklucza w swoim postępowaniu konieczności znowelizowania przepisów. Na drugi kwartał 2010 roku jest zaplanowane przygotowanie założeń. W tej chwili założenia do ustawy przygotowywane są już nie w ministerstwie, tylko w Rządowym Centrum Legislacji, tam potem jest pisana ustawa. Prace w tym kierunku trwają.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#JacekDominik">Proszę pamiętać, że w związku z tym, iż w tej chwili mamy takie a nie inne orzeczenia sądów, musimy mieć pewność, jakie będzie ostateczne rozwiązanie. Nie chcę wchodzić w dyskusję, czy fakt, iż ustawa o rachunkowości od dawna przewidywała określone progi, wskazywała, że osoby, które prowadzą działalność gospodarczą, po ich przekroczeniu zobowiązane są do prowadzenia ksiąg rachunkowych, jest wystarczającą przesłanką do tego, aby oczekiwać, że osoby prowadzące działalność gospodarczą będą prowadziły księgi rachunkowe. Nie jestem organem sądowym do dyskusji na ten temat. W ocenie Ministra Finansów, jeżeli jest ustawa, która stanowi, że każdy kto prowadzi działalność gospodarczą i przekracza....</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekKrzysztoszek">My nie prowadzimy działalności gospodarczej. Mam wypis.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AdamSzejnfeld">Bardzo przepraszam. Głos zabiera się po uzyskaniu przyzwolenia przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JacekDominik">Opieram się tylko na tym, co wskazuje sąd. Jeżeli w ustawie jest przepis, który nakłada określony obowiązek, trudno nam kwestionować, czy informacja na ten temat jest wystarczająco dostępna. Dawno temu przyjęto w kraju zasadę, że wszystkie ustawy są opublikowane i powszechnie dostępne dla każdego obywatela. Każdy obywatel jest zobowiązany do znajomości prawa. Nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JacekDominik">Był podnoszony problem, kogo to dotyczy. Tak naprawdę dotyczy to tych podatników z grupy ponad 35 tys. osób, którzy są na krawędzi. Kiedy ich obroty przekroczą poziom, kilka lat temu 800 tys. euro, a obecnie 1200 tys. euro, w tym momencie w następnym roku powinni wskazać, że przechodzą na zwykły system rozliczenia podatku i prowadzą księgę rachunkową, ponieważ są do tego zobligowani.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JacekDominik">Sami państwo wskazywaliście na problem sposobu rozliczania podatku. Czasami uproszczona forma, którą stosujecie, jest dla was korzystna, czasami jest niekorzystna. Ustawodawca pozostawił możliwość wyboru. Pewnie w wielu przypadkach, w sytuacji, którą pan wskazywał, gdy firma ponosi duże straty, to gdyby wcześniej była prowadzona rachunkowość, oczywiście w tym momencie nie płaciłaby w ogóle podatku. Jest to konsekwencja pewnych decyzji. Nie chcę odpowiadać za decyzje przedsiębiorcy. Gdyby wcześniej wybrał pan normalną rachunkowość, wówczas całe straty poniesione w wyniku chorób....</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AdamSzejnfeld">Proszę nie dyskutować w ten sposób. Panie ministrze, niech pan też nie wywołuje dyskusji. Niech pan przedstawi swoje stanowisko. Jeżeli ktoś będzie chciał zabrać głos ad vocem czy w innej formie, udzielę głosu. Będziemy zmierzać do puenty. To nie jest miejsce do indywidualnej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JacekDominik">Nie wywołuję dyskusji, odnoszę się do argumentów, które zostały do mnie skierowane. Wskazuję, że pewne problemy, które zaistniały, rozwiązywałby fakt prowadzenia ksiąg rachunkowych. W tym momencie można by było odliczyć wszystkie straty, a podatku by nie było, nie byłby naliczany.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JacekDominik">Był zarzut, że są nakładane podatki, które nie wynikają z ustawy. Wszystkie podatki, które są nakładane, wynikają z ustawy. Nie ma tu żadnych elementów związanych ze stawkami czy podatkami, które są nakładane na podstawie rozporządzenia bądź jakiegokolwiek innego aktu prawnego. Jest to nieuzasadniony argument, że pojawiły się jakieś zmiany, które raptem spowodowały, ze podatnicy są w dużo gorszej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JacekDominik">Reasumując, Minister Finansów postępuje zgodnie z procedurami. Przekazał sprawę do wyjaśnienia organom, zgodnie z Konstytucją RP, uprawnionym do tego. Do interpretacji przepisów prawnych właściwe są sądy. Nikt więcej. Za każdym razem można by było kwestionować, czy prawo należy zmieniać w taki sposób czy inny. Sąd wydał już jedno orzeczenie w tej sprawie. Mówię o Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Czekamy na następne.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JacekDominik">Jednocześnie informuję, że w drugim kwartale jest planowane przygotowanie projektu nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JacekDominik">Takie jest stanowisko Ministra Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AdamSzejnfeld">Byłbym wdzięczny, gdyby pan minister zechciał się odnieść do mojej sugestii dotyczącej podejścia do spraw, które są w toku, a nie są rozstrzygnięte, a także do państwa obecnego stanowiska polegającego, jak rozumiem, na tym, że bezwzględnie egzekwujecie decyzje, egzekwujecie je bez względu na to, jakie są orzeczenia sądów.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Ordynacja podatkowa daje możliwości np. w zakresie rozłożenia na raty zobowiązań podatkowych. Jedyne, co mogę zrobić, to przekazać sugestie pana przewodniczącego panu ministrowi Parafianowiczowi, który odpowiada za nadzór nad administracją skarbową.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JacekDominik">Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że tak naprawdę ostateczne decyzje nie leżą po stronie Ministra Finansów, tylko po stronie urzędów skarbowych. Nie jest tak, że minister ma w swojej dyspozycji akt prawny, przy pomocy którego rozwiąże problem. Wiele lat temu zostało zdecydowane w celu niemanipulowania systemem podatkowym, że Minister Finansów nie będzie posiadał żadnych kompetencji w zakresie umarzania podatków, rozkładania ich na raty czy czegokolwiek innego. Nie jest to władztwo Ministra Finansów. Jest to kwestia organów skarbowych, które posiadają w tym zakresie autonomię. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Nawet pod rządami starej Ordynacji podatkowej Minister Finansów miał prawo nie egzekwować decyzji, dopóki nie będzie ona ostateczna czy dopóki nie będzie rozstrzygnięcia sądowego. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#AdamSzejnfeld">Po drugie, moja refleksja, moja sugestia pod adresem Ministra Finansów wynika z dyskusji na forum Komisji oraz ich Prezydiów. Nie jest to moja indywidualna i osobista sugestia.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#AdamSzejnfeld">Zaraz oddam głos panu ministrowi. Najpierw wypowiedzą się panowie ministrowie. Pan minister Zalewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarianZalewski">Panie przewodniczący, pani i panowie posłowie, szanowni państwo, panie ministrze!</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MarianZalewski">Trudno oczekiwać od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi innego stanowiska niż takie, które opiera się na stwierdzeniu, że silni producenci rolni, silne rolnictwo to podstawa siły naszego kraju, ale też bardzo duża wartość dla budżetu. Jeśli będziemy mieli silne firmy, zwłaszcza w obszarze rolnictwa, budżet będzie czerpał z tego tytułu jedynie korzyści. Jesteśmy wierni takiemu stanowisku.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MarianZalewski">Podzielamy pogląd, który stanowił tu pewną wykładnię, że producenci, którzy uczestniczą w sporze interpretacyjnym, powinni być chronieni, tym bardziej że sąd podziela takie stanowisko.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#MarianZalewski">Jesteśmy na wspólnym posiedzeniu Komisji, w tym Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo”. Istotne jest szybkie rozstrzygnięcie w obszarze przeszłości i przyszłości. W obszarze przyszłości, jak sądzę, bardzo cenna byłaby inicjatywa Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo”, ponieważ może się to odbyć na przyśpieszonej ścieżce. Zagadnienia abolicyjne to pewnego rodzaju prerogatywa, z której można skorzystać i zamknąć historię, tym bardziej że ważny jest przede wszystkim rozwój firm. Rolnictwo to ogromne ryzyko. Dobrze by było, gdyby ryzyka nie było w sytuacji, gdy producenci uważają, że dodatkowe ryzyko pojawia się w związku z interpretacją, która przecież nie jest ich dziełem.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#MarianZalewski">Po drugie, być może potrzebna jest szybka ścieżka związana z doprecyzowaniem konkretnego artykułu – chodzi o jeden artykuł – jednoznaczną zmianą na przyszłość, która gwarantowałaby interes zarówno Skarbu Państwa, jak i państwa. Są ewidentne dowody na to, aby znaleźć szybkie rozwiązanie w odniesieniu do historii. Reprezentując resort rolnictwa, w tym obszarze prezentujemy właśnie takie stanowisko. Mamy nadzieję, ze w krótkim czasie znajdziemy rozwiązanie. Oczekujemy od resortu finansów konkretnych propozycji. Być może na forum parlamentarnym cały proces zakończyłby się w sposób satysfakcjonujący przede wszystkim dla obywateli, dla producentów. Tak to trzeba ująć na dzień dzisiejszy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Pan minister chciał jeszcze coś dodać.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JacekDominik">Jeżeli można, panie przewodniczący, chciałbym wyjaśnić dwie kwestie, które cały czas się pojawiają. Pierwsza to kwestia dotychczasowej sytuacji, tego, co zdarzyło się do tej pory. Stanu prawnego już nie zmienimy. Zawsze przy rozstrzyganiu sporów obowiązuje stan prawny, który obowiązywał w momencie zaistnienia zdarzenia. Musimy mieć jasność, że nikt nie ma możliwości zmienić stanu prawnego, który był w 2007, 2008 czy jakimkolwiek innym roku. Będą obowiązywały tylko i wyłącznie wykładnie sądów, jak należy interpretować przepisy.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o rozwiązanie na przyszłość, chciałbym zwrócić uwagę, że wszystkie przepisy w tym zakresie mogą wejść w życie z początkiem kolejnego roku podatkowego, a więc dopiero od 2011 roku. Niestety, jest to wymóg konstytucyjny, a nie dobra wola Ministerstwa Finansów. Takie są normy konstytucyjne. Przepisów podatkowych nie wolno zmieniać w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#JacekDominik">Jest wola Ministra Finansów do rozwiązania całej sprawy. Nie chciałbym jednak, aby były dyskutowane kwestie, które od strony prawnej są niemożliwe do przeprowadzenia. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Zdajemy sobie z tego sprawę. Była o tym mowa, że jeżeli będą nowe przepisy, będą działały na przyszłość, nie będą cofały się do przeszłości. Po to tyle mówiłem tyle o nowym klimacie – czy komuś się to podobało czy nie – żeby pomimo obowiązujących przepisów wykorzystywać te z nich, które dają szansę potraktowania podatników inaczej niż do tej pory ich traktowaliście. Tylko tyle.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AdamSzejnfeld">Zaraz będziemy konkludować, proponować określony finał dzisiejszego posiedzenia. Pan minister Stec zgłaszał się do zabrania głosu. Proszę nie zadawać pytań, ponieważ już wszystko wiemy. Proszę o wnioski i konkluzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławStec">Nie będę już zadawał pytań, tylko postawię wniosek dotyczący przyjęcia przez Wysokie Komisje dezyderatu do Ministra Finansów w sprawie wstrzymania wykonania prawomocnych decyzji izb skarbowych zaskarżonych do wojewódzkiego sądu administracyjnego do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Mówiąc o ostatecznym rozstrzygnięciu, mam na myśli ewentualny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w drugiej instancji.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#StanisławStec">Pan minister wspominał o tym, że podatnik na podstawie Ordynacji podatkowej może wystąpić do naczelnika o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji, ale musi zrobić zabezpieczenie. Jeżeli w tej chwili ma decyzję na zapłacenie kwoty 2000 tys. zł wraz z odsetkami – zabezpieczenie musi objąć też odsetki – musi przedstawić zabezpieczenie w postaci albo lokaty bankowej, albo gwarancji bankowej, albo nieruchomości. Jeśli nie ma się majątku, trudno zrobić zabezpieczenie. W związku z tym potrzebna jest decyzja Ministra Finansów, który zwróci uwagę naczelnikowi urzędu skarbowego na taką możliwość.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#StanisławStec">Nie zmienimy prawa wstecz. Zwracam się jednak do Prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby Komisja wystąpiła do Biura Legislacyjnego o rozpatrzenie kwestii ustawy abolicyjnej w stosunku do tych zobowiązań, do których były wątpliwości. Sejm RP może przyjąć taką ustawę abolicyjną, ale jest to kwestia dwóch, trzech miesięcy.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#StanisławStec">Najpilniejsza sprawa to przyjęcie dezyderatu do Ministra Finansów. Mam prośbę do pana ministra przewodniczącego Szejnfelda, aby po wystosowaniu dezyderatu odbył rozmowę z panem ministrem Parafianowiczem i przekonał go do takiej decyzji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję. Wniosek ten koresponduje z dyskusją, którą jednocześnie prowadzimy wśród członków Prezydiów. Skłanialiśmy się do tego, aby wystosować ponowny dezyderat, mocniej niż do tej pory zarysowując w nim opinię, stanowisko Komisji.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AdamSzejnfeld">Jeżeli wniosek zostanie przyjęty, proponuję, aby dwie osoby – nie ma powodu mnożenia owej liczby – jedna z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jedna z Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” były odpowiedzialne za przygotowanie projektu treści dezyderatu. Proponuję, aby był to pan poseł Stec jako wnioskodawca z ramienia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Czy z Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” może być pan poseł Woda? Nie. Nie ma już pani poseł Zdanowskiej, ale wyłonimy kogoś w swoim gronie.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AdamSzejnfeld">Najpierw załatwmy formalności. Czy jest inny wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RomualdAjchler">Kwestia abolicji, którą pan poseł Stec poruszył w ostatnim zdaniu, to propozycja w dobrym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AdamSzejnfeld">Są to dwie różne rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#RomualdAjchler">Trzeba to przedyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AdamSzejnfeld">Obie mogą być zawarte w dezyderacie jako zapytania do Ministra Finansów. Pamiętajmy jednak, że druga kwestia jest bardziej kontrowersyjna i trudna. Jeżeli zaczniemy rozmawiać z Ministrem Finansów z takiej pozycji, może być gorzej, a tu trzeba załatwić sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, załatwmy chociaż pierwszą sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AdamSzejnfeld">O to chodzi. Mnie też się tak wydaje. Nie widzę innego wniosku. Jeżeli nie będę widział sprzeciwu wobec przyjęcia zgłoszonego wniosku, uznam, że Komisje przyjęły wniosek w sprawie wystąpienia z dezyderatem. Nie widzę sprzeciwu. Komisje przyjęły wniosek.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AdamSzejnfeld">Mam pytanie, czy pan minister Stec zgadza się, aby być jednym z dwóch posłów, którzy przygotują projekt dezyderatu? Z pozycji Prezydium Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” zaproponujemy jednemu z członków Komisji, aby przygotował projekt razem z panem posłem Stecem, jeżeli państwo na to pozwolicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#RomualdAjchler">Jest na to zgoda.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Myślę, że na tym możemy zakończyć. Jeszcze pan poseł Woda chciał zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WiesławWoda">Jeśli można panowie posłowie, chciałbym powiedzieć, że Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” przygotowała projekt zmiany ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Polega ona na tym, aby będące w obrocie grunty o powierzchni do jednego hektara nie podlegały prawu pierwokupu przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Proponujemy, aby dopiero powierzchnia powyżej jednego hektara była zgłaszana przez notariusza do Agencji Nieruchomości Rolnych. Upłynęło sporo miesięcy a absurdalny przepis dalej obowiązuje. Prawie że w ręku mam dokumenty w sprawie, kiedy rolnik sprzedaje 112 metrów kwadratowych gruntów rolnych piątej klasy, a notariusz musi się zwrócić do Agencji. Czeka miesiąc na pieczęć i powiadomienie, że Agencja oczywiście takich gruntów nie kupuje.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WiesławWoda">Zwracam się do Prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby nadać pilny bieg pracom nad wspomnianą propozycją.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AdamSzejnfeld">Traktuję to jako głos w punkcie którego nie ma, czyli punkcie obejmującym wolne głosy i wnioski. Był to głos ważny merytorycznie. Mam nadzieję, że Prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi weźmie go pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>