text_structure.xml 50 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WaldyDzikowski">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego. Witam wszystkich gości i posłów. Jesteśmy w szczupłym gronie ze względu na to, że równolegle odbywają się posiedzenia innych komisji. Jest opiniowany budżet, a członkowie naszej Komisji są wiceprzewodniczącymi podkomisji, która zajmuje się budżetem. Stąd ta słaba frekwencja na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WaldyDzikowski">Chciałem powrócić w tej chwili do kwestii, które mieli uzgodnić Biuro Legislacyjne i Państwowa Komisja Wyborcza. Macie państwo te materiały na piśmie. Są to propozycje redakcji przepisów dotyczących limitów wydatków przeznaczonych na agitację wyborczą w wyborach do Sejmu i Senatu. Mam prośbę do pana Kazimierza Czaplickiego, sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej, o przedstawienie w syntetycznej formie informacji dotyczących tych kwestii, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzCzaplicki">Dziękuję, dotychczasowe przepisy ustalają sumę wydatków przeznaczonych na wybory łącznie do Sejmu i Senatu. Natomiast wydaje się, że trzeba wyraźnie oddzielić kwestię limitów wydatków dla komitetów, które uczestniczą tylko w wyborach do Sejmu i komitetów, które uczestniczą tylko w wyborach do Senatu, zwłaszcza jeśli chodzi o wybory uzupełniające. Należy także uregulować w ogólnych przepisach kwestię łączenia limitów, w przypadku komitetów, zgłaszających zarówno listy kandydatów na posłów, jak i listy kandydatów na senatorów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzCzaplicki">Przygotowane propozycje wariantowe zmierzają w tym kierunku. Chciałbym tylko od razu powiedzieć, że oba warianty różnią się od siebie niewiele, jeśli chodzi o ogólne kwoty limitów. One pozostają, w gruncie rzeczy, na obecnym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzCzaplicki">Wydaje się nam natomiast, że bardziej czytelny byłby wariant drugi. Problem polega na tym, że wszystkie obecne limity kwot ustala się w ten sposób, że dzieli się jakąś liczbę przez 560. Jest to nieczytelne dla wielu osób, skąd się wzięła ta liczba 560? Jest to 460 posłów i 100 senatorów. Ale w wyborach uzupełniających do Senatu dzielenie przez liczbę 560 wygląda sztucznie. Stąd jest propozycja tego wariantu drugiego, w którym te kwestie są wyraźnie rozdzielone. Polega to na tym, że w wyborach do Sejmu, komitet może wydawać kwoty ograniczone limitami. Ale powtarzam, są to kwoty, które od siebie niewiele się różnią.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzCzaplicki">Według obecnego stanu prawnego, limit wydatków na jeden mandat poselski w okręgu wyborczym wynosi 54.400,45 zł. Łączna suma wszystkich wydatków wyborów do Sejmu wynosi 25.024.205,36 zł. Czyli w obecnym stanie prawnym, limit kwot dla komitetu wyborczego, które zarejestrował wszystkie listy okręgowe do Sejmu i wszystkich senatorów w okręgach wyborczych wynosi 30.549.236 zł. Wariant pierwszy powtarza dokładnie tę samą kwotę. Natomiast według wariantu drugiego, komitet, który zarejestruje listy kandydatów we wszystkich okręgach do Sejmu i wszystkich 100 kandydatów na senatorów, wyda kwotę 30.549.236 zł, a więc kwotę pozostającą na tym samym poziomie, jak w wariancie pierwszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, pani minister Julia Pitera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JuliaPitera">Ja mam tylko jedną wątpliwość, czy określenie tej kwoty w ustawie jest rzeczą właściwą, dlatego że – na szczęście – walutę mamy stabilną. Niemniej jednak, zjawiska inflacyjne występują. I wprowadzanie kolejnych zmian w tym zakresie do ustawy, w przypadku już zwiększonej inflacji, jest szalenie trudne. Nie wiem, czy nie należałoby tej wysokości kwoty określić gdzie indziej lub do czegoś odnieść. Bo są to zawsze dość ryzykowne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JuliaPitera">To jest tak, jakbyśmy przyjęli również, że dzisiaj jest trzydzieści i pół miliona osób uprawnionych do głosowania. Też byłoby to dość ryzykowne. Czy nie należałoby się więc nad tym zastanowić? Bo to może przynieść jednak jakieś skutki negatywne w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzCzaplicki">Być może istnieje tutaj takie niebezpieczeństwo, o którym mówi pani minister. Wystąpiłoby ono, gdyby te zmiany następowały gwałtownie. Ale wybory odbywają się raz na cztery lata. Zakładając, że co cztery lata ta kwota będzie się zmieniała, w przypadku wyborów do Sejmu nie ma takiej potrzeby, bo do Sejmu nie przeprowadza się wyborów uzupełniających. Natomiast, jeśli tego nie będzie w ustawie, to gdzie to zapisać? Kto miałby to określić? Będzie wówczas pewnego rodzaju dowolność. Natomiast ustawodawca wyraźnie określa kwotę, której już nikt nie może zmienić. Nie ma już wtedy „uznaniowości” i nie ma dowolności we wskazywaniu organu, który miałby wykonywać ten przepis ustawowy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzCzaplicki">Zwracam też uwagę na to, że w wyborach na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, kwota wydatków na kandydata na prezydenta jest też określona w ustawie. Jest ona tylko waloryzowana, zgodnie z przepisami ustawowymi, w przypadku, gdy wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych od czasu ostatnich wyborów ulegnie pewnej zmianie. Jest więc przewidziany wskaźnik rewaloryzacyjny. Ale powtarzam, problem jest. Chodzi o to, który organ, w którym momencie i jak powinien określić kwotowo jej wysokość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WaldyDzikowski">Pan profesor Marek Chmaj, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekChmaj">Ten problem jest rozwiązany w ustawie o partiach politycznych. Jest tam określona kwota subwencji dla partii. W ustawie ta kwota jest stała, ale minister w drodze rozporządzenia może zwiększyć tę kwotę o wskaźnik inflacji. Minister już dwukrotnie zmieniał kwotę subwencji dla partii. Jeśli będzie taka wola izby, ten mechanizm zawsze można zastosować do tej ustawy, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję za tę sugestię pana profesora Marka Chmaja. Proszę Biuro Legislacyjne o stanowisko w tej sprawie. Wrócimy do tego na następnym posiedzeniu, już z konkretnie przygotowanym przepisem. Czy są do tych kwestii jeszcze jakieś uwagi, które zostały omówione przez pana ministra Kazimierza Czaplickiego? Nie ma. Proszę Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMiller">Chciałem zwrócić uwagę na to, że w art. 110 mamy dwie propozycje zapisu w ust. 2. Proszę, żeby posłowie zdecydowali, którą propozycję wybrać. Są też dwa warianty, o których mówił pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WaldyDzikowski">Pan przewodniczący Gintowt-Dziewałtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">W ślad za sugestią zgłoszoną przez ministra Kazimierza Czaplickiego, chciałbym zarekomendować Komisji rozważenie przyjęcia wariantu drugiego z jego konsekwencjami. Wydaje się, że treść przepisów sformułowanych w drugim wariancie jest czytelniejsza i pełniejsza. Będzie bardziej odpowiadać intencjom nas wszystkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, tak, proszę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AdamSawicki">Adam Sawicki, przedstawiciel Fundacji Batorego. Mam pytanie odnośnie do art. 110, dotyczące tej drugiej propozycji. Sama propozycja, jak rozumiem, wywoła taki skutek, że w przypadku jednoczesnych wyborów, na przykład do parlamentu i samorządu terytorialnego, partie wyborcze rozliczałyby się według wspólnego limitu, jeżeli dobrze rozumiem treść tego przepisu. I takie rozwiązanie, wydaje się, że jest właściwe, ponieważ uprości rozwiązanie pewnych problemów i dylematów związanych z rozliczaniem sprawozdań wyborczych. Na przykład, czy spotkanie wyborcze prowadzone przez lidera partii politycznej było prowadzone w ramach kampanii samorządowej, czy w ramach kampanii parlamentarnej, a może „pół na pół” lub w innych proporcjach.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AdamSawicki">Wydaje się zatem, że samo rozwiązanie jest słuszne. Natomiast chciałbym zadać pytanie związane z pewną konsekwencją wynikającą z tego przepisu, a mianowicie związane z art. 124 Kodeksu wyborczego, gdzie oblicza się dotację podmiotową. Moje pytanie brzmi, w jaki sposób w takim razie będzie się obliczać tę dotację podmiotową? Bo według wzoru, który jest tam umieszczony, pod pozycją „W” jest to suma wydatków na kampanię wyborczą komitetów wyborczych, do wysokości przysługującym komitetom wyborczych limitów. I tutaj nasuwa się pytanie. W przypadku zbiegu wyborów samorządowych i parlamentarnych, zwrot dotacji przysługuje wyłącznie za koszty wyborów parlamentarnych. Czy w związku z tym nie należałoby dookreślić, że chodzi o limit wyborów do Sejmu i Senatu, czy o limit łączny, który powstanie ze wspólnego połączenia? Wydaje mi się, że to ma znaczenie, jak to się będzie później rozliczało.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AdamSawicki">Przyjmijmy w skrócie, że w obu kampaniach parlamentarnych i samorządowych ten maksymalny limit, w przypadku komitetów, które zarejestrują kandydatów we wszystkich okręgach, wynosiłby około 30.000.000 zł. Ale nie wszystkie partyjne komitety wyborcze wydają takie kwoty. Załóżmy, że określony komitet wyborczy wyda 15.000.000 zł na wybory parlamentarne i 15.000.000 zł na wybory samorządowe. Teraz pojawia się pytanie. Przy wspólnym limicie, ta łączna suma wydatków wyniesie 30.000.000 zł. Pytanie jest takie, czy ten zwrot będzie liczony od 30.000.000 zł, bo będzie to kwota nadal mieszcząca się w limicie wydatków kampanii parlamentarnej, czy w jakiś inny sposób?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AdamSawicki">Chciałem tutaj zauważyć, że nie jest to krytyka tego rozwiązania zawartego w art. 110. Wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie. Tylko należałoby się zastanowić, jak rozwiązać sposób obliczania tej dotacji podmiotowej. Być może, przepis zawarty w art. 125, związanym z wyborami do Parlamentu Europejskiego, ułatwi rozwiązanie tej sytuacji, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję. Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzCzaplicki">Niewątpliwie uwaga pana Adama Sawickiego, przedstawiciela Fundacji Batorego jest słuszna, jeśli chodzi o ten łączny limit. Jeżeli utrzymuje się, że w wyborach samorządowych dotacja podmiotowa za uzyskany mandat nie przysługuje, a tak chyba powinno nadal być utrzymane, to wtedy trzeba zmienić odpowiednio przepis wskazujący, że tę dotację podmiotową, w przypadku łącznych wyborów do Sejmu i Senatu i wyborów samorządowych, liczy się tylko do wysokości limitu wydatków do Sejmu i Senatu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzCzaplicki">Natomiast przyznam się szczerze, że jestem przeciwnikiem łączenia wyborów samorządowych z jakimikolwiek innymi wyborami. Podobnie, jak wyborów Prezydenta RP z wyborami do Sejmu i Senatu. Prawdę mówiąc, są to dwie różne kampanie wyborcze mające różne znaczenie dla demokracji. Sytuacja, jaką mieliśmy obecnie, czyli wybory prezydenta i wybory uzupełniające do Senatu wykazała, że określone przepisy nie przystają do siebie. Przepisy te trzeba generalnie „przebudować”. Proszę bowiem zwrócić uwagę na to, że ustawodawca określił, że jeśli są wybory uzupełniające i wybory prezydenta, to wybory przeprowadzają okręgowe komisje wyborcze i obwodowe komisje dla Senatu. Ale zgłaszać kandydatów do wyborów uzupełniających do Senatu mogłyby tylko komitety, które kandydata na senatora zarejestrowały. A zatem komitety „prezydenckie”, mówiąc umownie, takiej możliwości nie miały. Wywołało to oczywiście liczne protesty i niezasłużone pretensje pod adresem Państwowej Komisji Wyborczej i jej organów. Trzeba po prostu przemyśleć potrzebę i sens łączenia wyborów, zwłaszcza samorządowych, z jakimikolwiek wyborami. Potrzebna jest jednak tutaj decyzja polityczna posłów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzCzaplicki">Natomiast, gdyby tak miało pozostać jak dotychczas, to niewątpliwie dotacja podmiotowa do wyborów parlamentarnych, powinna przysługiwać tylko do limitu wydatków na wybory posłów i senatorów. Konieczna byłaby też zmiana systemu naliczania dotacji podobnego do systemu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Tę kwestię posłowie mogą jeszcze przesądzić, ale powrót do tego systemu jest zawsze możliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WaldyDzikowski">Rozumiem, że powinniśmy przemyśleć sugestię pana Adama Sawickiego z Fundacji Batorego w sprawie dotacji podmiotowej, należy ją „przeredagować” w taki sposób, żeby była bardziej czytelna. Do tej kwestii jeszcze wrócimy. Pani minister Julia Pitera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JuliaPitera">Wydaje mi się, że sumowanie tych limitów jest, ze względu na charakter wyborów, chyba nie bardzo możliwe. Dlatego, że w wyborach samorządowych obowiązuje, po pierwsze, ordynacja większościowa do 20.000. Po drugie, jest duży udział tak zwanych komitetów obywatelskich. Po trzecie, już widzę możliwość uchylenia się przed tego typu sytuacją. Wystarczy, że partia polityczna nie wystartuje pod swoim szyldem, tylko komitetu wyborczego. Wtedy cały limit zostanie przeznaczony na wybory parlamentarne, a do wyborów samorządowych wystartuje z całkiem nowym limitem, nazywając się podobnie, ale mimo wszystko trochę inaczej. Moim zdaniem, jest to w ogóle wykluczone, bo to otwiera możliwości różnych nadużyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WaldyDzikowski">Rozumiem, że tę kwestię rozstrzygniemy na późniejszym posiedzeniu zespołu redakcyjnego. W tej sytuacji ten cały pakiet dopracujemy raz jeszcze, żeby to zrobić zgodnie z wybranym wariantem i doprecyzujemy przepisy. Wrócimy do tego zapisu, żeby go zatwierdzić na następnym posiedzeniu. Pan doktor Jarosław Flis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JarosławFlis">Chciałem wrócić do jednej kwestii. Nie była ona poprzednio rozstrzygnięta. Wydaje mi się, że przepis o agitacji wyborczej, czyli o limitach przeznaczonych na agitację wyborczą, jest nieprecyzyjny. Poza tym jest on anachroniczny. Wydaje mi się, że zastąpienie tego stwierdzeniem – na prowadzenie kampanii wyborczej, byłoby bardziej adekwatne. Proszę zwrócić uwagę na to, że, na przykład według tego przepisu, do limitu wydatków nie wchodzą sondaże przedwyborcze. Jeśli komitet zamówi sobie sondaż przedwyborczy, co wyborcy sądzą o propozycjach programowych naszej partii, to trudno obronić tezę, że nie jest to agitacja wyborcza.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JarosławFlis">Gdyby wprowadzić przepis – prowadzenie kampanii wyborczej, to będzie on adekwatny do aktualnego języka opisującego tę sytuację i, w moim przekonaniu, nie będzie otwierał żadnej „furtki” do nadużyć. Nie jest to istotna zmiana przepisu, ale jedynie doprecyzowanie limitu i tego ograniczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WaldyDzikowski">Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzCzaplicki">Pozwolę sobie zauważyć, że Wysoka Komisja już „przepracowała” te przepisy dotyczące kampanii wyborczej. Wyraźnie jest w nich rozdzielone, co nazywamy kampanią wyborczą, a co agitacją wyborczą, łącznie z definicją agitacji wyborczej. Powrót do tego, że wydatki komitetu odnoszą się do całości kampanii wyborczej, jest powrotem do tego, co zostało już oddzielone i określone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WaldyDzikowski">Zatem tę kwestię już rozstrzygnęliśmy, panie doktorze. Te pojęcia już zostały zdefiniowane i nie możemy teraz do tego wracać. Skończyliśmy omawianie działu czwartego, art. 230. Została rozstrzygnięta kwestia jednomandatowych okręgów wyborczych. Powinniśmy teraz przejść do omawiania całych okręgów wyborczych, czyli do tego załącznika, który budzi, moim zdaniem, największe emocje. Mam prośbę. Nie ma posła wnioskodawcy, pana posła Marka Wójcika, który prowadzi w tej chwili ważną podkomisję i jest bardzo zajęty do godziny 14. Myślę, że bez niego omówienie tego zagadnienia byłoby kłopotliwe. Przygotowywał on ten załącznik z udziałem ekspertów. Moim zdaniem, będzie on budził emocje, bo chodzi w nim o określenie konkretnych okręgów wyborczych, których istnienie trzeba racjonalnie uzasadnić. Pan przewodniczący Gintowt-Dziewałtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Zespół redakcyjny rozważył wszystkie okoliczności, które powinny być uwzględnione przy redakcji nowych przepisów, po rozstrzygnięciach przyjętych w dziale czwartym, w rozdziale dwudziestym dziewiątym. Wydaje się, że tutaj został osiągnięty konsensus, który Komisja może też rozważyć. Jest to konsekwencja rozstrzygnięć przyjętych w art. 225–230...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WaldyDzikowski">Należy to dalej kontynuować. Jest to zadanie dla zespołu redakcyjnego. Chodzi mi o art. 258. Chciałbym, żeby porozmawiać już konkretnie o okręgach wyborczych na następnym posiedzeniu. Myślę tutaj o tym załączniku. Pan poseł Jan Kochanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanKochanowski">Nie wiem, jacy eksperci opracowywali ten załącznik. Przyjrzałem się tylko, jak to wygląda w odniesieniu do województwa lubuskiego. Widzę, że okręg nr 20 – 389.000, okręg nr 22 – 273.000. Różnica wynosi około 90.000 w województwie liczącym około 1 mln mieszkańców. Jeżeli podobne sytuacje są w innych województwach, to trzeba się nad tym poważnie zastanowić...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WaldyDzikowski">Mam prośbę, proszę posłów o zapoznanie się z tą propozycją zawartą w załączniku. Najpierw musimy się szczegółowo zapoznać z tym dokumentem. Wrócimy do tego na następnym posiedzeniu Komisji, jak będzie obecny pan poseł wnioskodawca. Bo to budzi największe emocje. A teraz kontynuujmy omawianie następnych przepisów, które zostały przygotowane. Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzCzaplicki">Państwowa Komisja Wyborcza dokonała analizy tych propozycji i ma pewne wnioski. Prezydium Komisji przedstawimy nasze spostrzeżenia. Natomiast jedna sprawa jest niewątpliwa i to powinno być przesądzone w ustawie. Może trochę już „wybiegam w przyszłość”. Musi być wyraźne określenie ustawowe, według jakiego źródła ma być liczona liczba mieszkańców. Dane, które są podstawą opracowania projektu pochodzą z 2007 r. My dokonaliśmy analizy według ewidencji ludności na dzień 30 czerwca 2009 r. i według ewidencji Głównego Urzędu Statystycznego na ten sam dzień, czyli 30 czerwca 2009 r.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzCzaplicki">Według Głównego Urzędu Statystycznego, liczba mieszkańców Polski wynosiła 38.159.389, a według ewidencji ludności 37.804.670. Różnica wynosi prawie 400.000 osób. To są prawie dwa okręgi wyborcze. Zatem musi być przesądzone, na podstawie czego ustalamy liczbę mieszkańców. Należy określić też definicję tego źródła. Ilekroć będzie mowa w ustawie o liczbie mieszkańców, należy przez to rozumieć, że trzeba wskazać konkretne źródło tych informacji, bo inaczej ciągle będziemy mieć z tym problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WaldyDzikowski">Proszę pana ministra o przekazanie Komisji tych materiałów, które przygotowała na ten temat Państwowa Komisja Wyborcza, żebyśmy mogli się z nimi zapoznać. Widać z tego, że to wymaga pogłębionej dyskusji. Dotyczy przepisów art. 230, 231 i 232. Chodzi o to, żebyśmy je „przepracowali” i wyniki tej pracy przedstawili na następnym posiedzeniu. Dotyczą one podziału okręgów wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WaldyDzikowski">Teraz przechodzimy do rozdziału trzeciego – szczególne zadania komisji wyborczych. Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzCzaplicki">Analiza art. 232 wskazuje na to, że jest tam określony przedział, nawet dość szeroki, od 0,5 jednolitej normy okręgowej, do 1,5 w skali ilorazu. Jeżeli w skali od 0,5 do 1,5 jest różnica, to nic się nie dzieje. Nie ma żadnego przepisu, który mówi, że się „dodaje lub zmniejsza”. Należy więc przyjąć, że tyle, ile „wyjdzie” z tego obliczenia, to tyle pozostaje. Czy to jest zasadne? Trudno mi na to pytanie w tej chwili odpowiedzieć. Musimy to przeanalizować. Zwykle się tak dzieje. Jeśli jakiś iloraz jest do 0,5 to się go albo obniża, albo podwyższa. Tutaj mamy taki przedział całkowicie „milczący”...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WaldyDzikowski">Wydaje się, że przepisy art. 230–232 wymagają jeszcze „przepracowania” i zastanowienia się. W związku z tym pomijamy te przepisy i przechodzimy do rozdziału trzeciego – szczególne zadania komisji wyborczej. Art. 233, czy posłowie mają jakieś uwagi do materiału przedstawionego przez zespół? Nie ma. Biuro Legislacyjne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMiller">Chcieliśmy tylko zwrócić uwagę na to, że w § 4 jest błędne odesłanie do art. 225. Prawidłowym odesłaniem jest art. 255, w którym jest określona kwestia wyborów uzupełniających. My to oczywiście poprawimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję. Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 233 wraz z sugestią Biura Legislacyjnego? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 233.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału czwartego – zgłaszanie kandydatów na senatorów. Art. 234. Czy są do niego jakieś uwagi lub propozycje zmian? Pan doktor Jarosław Flis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JarosławFlis">Chciałem się zapytać, czy w jakikolwiek sposób, przy okazji prac zespołu redakcyjnego, pojawił się pomysł, żeby wprowadzić instytucję oficjalnych następców, zastępców senatorów w taki sposób, żeby zlikwidować wybory uzupełniające, które są przedsięwzięciem dalece wątpliwym. Warto pamiętać, że wybory uzupełniające, poza ostatnim przypadkiem, są wykonywane w warunkach skrajnie niskiego zainteresowania wyborców, ze względu na to, że one niczego nie rozstrzygają.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JarosławFlis">Wedle moich szacunków, w 2007 r. przy okazji wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu elbląskim głosowanie jednej osoby kosztowało 150 zł. Jeśli podzielić koszty, które zostały poniesione na wybory uzupełniające przez liczbę osób, które wzięły w nich udział, to mniej więcej tyle wychodzi. Jest to dodatkowy problem wyborów uzupełniających w przypadku wyborów do Senatu. W wypadku okręgów jednomandatowych, to się tak bardzo nie zmienia. Gdyby pozostał obecny system wyborów, to warto również zwrócić uwagę na to, że wybory uzupełniające odbywają się według innego systemu wyborczego, niż wybory zasadnicze. Stąd waga straty poszczególnych mandatów, w przypadku poszczególnych partii, jest bardzo zróżnicowana. To znaczy, jeśli partia słabsza zdobędzie trzeci mandat w danym okręgu. Gdyby, na przykład, z mandatu zrezygnował pan Józef Bergiel z Białej Podlaskiej, kandydat Platformy Obywatelskiej, to jest to zupełnie inna sytuacja, niż wtedy, gdy z mandatu zrezygnuje senator w okręgu chełmskim, z partii Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego, że ten mandat został zdobyty w innym trybie, jeśli chodzi o system wyborczy. I stąd, tańszym i rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie, wzorem Niemiec czy Francji, oficjalnego zgłoszenia przez partie w momencie rejestracji kandydata, zastępcę senatora, który w przypadku objęcia mandatu i wygaśnięcia mandatu senatora, obejmowałby ten mandat. Nie byłoby wtedy potrzeby organizowania wyborów uzupełniających, które tak naprawdę niczego nie zmieniają w wyborach, są bardzo kosztowne i empirycznie wywołują znikome zainteresowanie wyborców.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JarosławFlis">Proszę zwrócić uwagę na to, że w tych ostatnich wyborach uzupełniających, które się odbyły niedawno, nawet w takich skrajnie trudnych okolicznościach, pojawił się problem polegający na tym, że partie rezygnowały z wystawiania kandydatów, bo uznały, że nie było żadnych szans na to, żeby w takich wyborach wygrać. Stąd moje pytanie, czy to rozwiązanie, które wyżej przedstawiłem, było w ogóle rozważane, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, najpierw pan przewodniczący Witold Gintowt-Dziewałtowski, później pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Panie doktorze, problem nie był rozważany, z jednego, zasadniczego powodu. Pan w ten sposób wyklucza możliwość kandydowania w wyborach do Senatu osób, które nie są w jakikolwiek sposób reprezentowane przez komitety partyjne. Wyklucza pan to w sposób oczywisty. Mamy w Senacie senatorów, którzy startowali do wyborów nie z rekomendacji komitetów partyjnych, tylko startowali z własnego przekonania. Podam przykład. Pan nie był kandydatem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, SLD wystawiało innego kandydata...</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Nadto, wybory do Senatu mają charakter personalny. Głosuje się nie na partię polityczną, głosuje się na konkretnego człowieka. Byliśmy przeciwni takiemu rozwiązaniu. Zespół redakcyjny nie brał pod uwagę takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzCzaplicki">Problem określenia następcy, czy zastępcy był już przedmiotem dyskusji i próby jego rozwiązania. Podejmowany był bodajże w poprzedniej kadencji lub dwie kadencje wcześniej. Ale stwierdzono wtedy, że wymagałoby to zmiany przepisu konstytucyjnego. Ponieważ konstytucja mówi, że wybiera się 100 senatorów i 460 posłów. Wtedy panowała taka opinia, że wymagałoby to wprowadzenia do konstytucji instytucji zastępcy posła. To dotyczyło tych osób, które obejmowały funkcje ministerialne w rządzie. I na ten okres pełnienia funkcji ministra przez daną osobę, do Sejmu wchodziłby zastępca posła, a także zastępca senatora. Uznano wtedy, że wymagałoby to jednak zmiany konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#KazimierzCzaplicki">Natomiast, jeśli chodzi o wybory uzupełniające do Senatu, to wydaje mi się, że może warto rozważyć takie rozwiązanie. Na marginesie ostatnich wyborów uzupełniających, a ściśle biorąc okręgu krośnieńskiego, poinformuję, że w tym okręgu był zgłoszony tylko jeden kandydat. I proszę zwrócić uwagę na wyniki wyborów. Wprawdzie pani senator Alicja Zając uzyskała znaczącą liczbę głosów oddanych, ale także ponad 18% głosów było nieważnych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#KazimierzCzaplicki">Zgłaszano, niesłuszne zresztą, pretensje pod adresem Państwowej Komisji Wyborczej, dlaczego przeprowadza się wybory w sytuacji, gdy jest tylko jeden kandydat. W systemie większości zwykłej wystarczy, że tylko jedna osoba zagłosuje. W ten sposób uzyskuje się mandat. Mówię o tym na podstawie moich doświadczeń. Była już o tym mowa. Jeśli w wyborach samorządowych liczba kandydatów jest równa liczbie mandatów, to nie przeprowadza się głosowania. Ale są to kwestie, które Komisja powinna rozważyć. Chodzi o sytuację, gdy jest tylko jeden kandydat, co nie jest wykluczone w przypadku wyborów do Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WaldyDzikowski">Omawiana sytuacja była specyficzna. Myślę, że te głosy nieważne, to były głosy protestu, że wyborcy nie mieli alternatywy. Tak to czuję, może była pewna umowa pomiędzy partiami.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WaldyDzikowski">Czy są jeszcze jakieś uwagi i propozycje zmian do art. 234? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 234.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 235. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 235.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WaldyDzikowski">Art. 236. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 236. Proszę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMiller">Nie do końca, bo brzmienie § 1 zmniejsza liczbę wymaganych podpisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WaldyDzikowski">Tak, jest zmiana liczby 3000 podpisów, jak było do tej pory. Zespół redakcyjny proponuje 2000 podpisów. Czy są do tego przepisu jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła ostatecznie art. 236.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WaldyDzikowski">Art. 237 „wypada”, tak?</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do art. 238. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzCzaplicki">Wydaje mi się, że ten przepis jest zbędny, ponieważ wiadomo, że do okręgowej komisji wyborczej komitet może zgłosić tylko jednego kandydata na senatora. Zatem, nieprawdziwy jest przepis, który mówi, że komitet może zgłosić więcej niż jednego kandydata. To jest niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WaldyDzikowski">Zgoda, tym bardziej, że przeszliśmy na ordynację okręgów jednomandatowych. W związku z tym, ja przejmuję sugestię pana ministra Kazimierza Czaplickiego. Proszę, żeby Komisja przyjęła wniosek o wykreślenie art. 238. Czy jest sprzeciw? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek o wykreślenie art. 238.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału piątego – karty do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WaldyDzikowski">Art. 239. Czy są jakieś propozycje zmian i uwagi? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 239.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#WaldyDzikowski">Art. 240. Pan doktor Jarosław Flis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JarosławFlis">Chciałem zwrócić uwagę na to, że kolejność alfabetyczna, która jest tutaj zastosowana, ma istotny wpływ na wynik wyborów. Jest tak, że przeciętny kandydat tej samej partii do Senatu, znajdujący się na dalszym miejscu na karcie, otrzymuje średnio 8% mniej głosów. Spotkałem się nawet z przypadkiem jednego senatora, który rozważał dodanie sobie drugiego członu do nazwiska, po to, żeby mieć większe szanse wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JarosławFlis">Natomiast, poza elementem żartobliwym, pojawia się pytanie, czy nie wprowadzić, wzorem innych krajów, w których takie dylematy się pojawiają, w kilku wariantach, losowej kolejności nazwisk na listach wyborczych. Jest to bowiem bardzo istotny czynnik. Doświadczenie pokazuje, że wyborcy kierują się kolejnością nazwisk kandydatów na listach wyborczych. Najlepszy wynik do Senatu w 2005 r. osiągnął pan profesor Ryszard Legutko. Nie był, co prawda, pierwszy na liście od góry, ale był drugi poziomo, bo lista kandydatów na senatorów była tak długa, że był on na początku drugiej kolumny nazwisk.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JarosławFlis">Okazuje się zatem, że kolejność nazwisk umieszczonych na liście, ma istotny wpływ na zachowania wyborcze i stąd rodzi się pytanie, czy porządek na liście nie powinien być jakiś inny, losowy lub rotacyjny? W każdym razie kolejność ma rzeczywisty wpływ na wynik wyborów, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, czy ktoś chce zabrać głos w tej sprawie? Pan przewodniczący Gintowt-Dziewałtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Na ten temat zespół redakcyjny nie dyskutował. Przyjęliśmy rozwiązanie dotychczas stosowane, jako najlepsze nam ze znanych. Rzeczywiście kolejność nazwisk może mieć wpływ na wynik wyborów, ale tak na marginesie, panie doktorze, gdyby pan profesor Ryszard Legutko był kandydatem Lewicy albo Polskiego Stronnictwa Ludowego, sądzę, że nic by mu to nie pomogło, że był na pierwszym miejscu. Myślę więc, że ma to znaczenie, ale, powiedziałbym, fragmentaryczne. Ja jestem akurat przeciwnikiem losowania kolejności nazwisk na listach wyborczych. Nie wydaje mi się, żeby to było dużo sprawiedliwsze. I tak przecież, w przypadku losowania, decyduje „ślepy los”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WaldyDzikowski">Pan minister Julia Pitera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JuliaPitera">Może należy przyjąć tego typu rozwiązanie, że i tak komitety wyborcze losują numery list. I te nazwiska mogą być uszeregowane, tak jak numery list. Tak jest z partiami politycznymi przy wyborach do Sejmu, że one mają kolejność wylosowanych numerów list wyborczych. Tutaj może być dokładnie to samo. Można, po prostu przyjąć, że kandydat ma taki numer na liście, jaki jest numer listy. Jeśli SLD ma numer jeden listy, to kandydat jest pierwszy na liście. Platforma Obywatelska wylosowała nr 5, więc kandydat tej partii, niezależnie od kolejności alfabetu jest piąty na liście itd. Może przyjąć takie rozwiązanie, to pozwoli uniknąć sporów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WaldyDzikowski">Pół żartem, pół serio powiem panie doktorze, że los już zdecydował, jak się kto nazywa... Głos ma pan doktor Jarosław Flis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JarosławFlis">Sprawa jest jednak poważna. Z punktu widzenia życia wewnątrz partii, jeśli już mówimy o tego typu sprawach, ustalenie listy partyjnej kandydatów ma fundamentalne znaczenie. Istotne jest, jakie nazwiska mają kandydaci, konkurenci tej samej partii. To podstawowy problem z punktu widzenia ostatecznego wyniku wyborów. Oczywiście można powiedzieć, że jest on fragmentaryczny, ale szczegółowe analizy ostatnich wyborów do Senatu pokazują, że ma to istotne znaczenie. Los dziewięciu mandatów był zależny od tego typu niuansów. I to jest odpowiedź na pytanie, czy faktycznie ten wariant ma znaczenie. Polega on na tym, że ta kolejność jest faktycznie losowana, tak jak w przypadku partii politycznych, które w końcu też nie ustala się alfabetycznie. Ale jest to sprawa, mająca rzeczywisty wpływ na napięcia polityczne w polskiej rzeczywistości, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WaldyDzikowski">Problem polega na tym, że jeśli chodzi o jednomandatowe okręgi wyborcze, to część kandydatów jest niezależna, chociażby przykład pana senatora Włodzimierza Cimoszewicza. Takich przykładów może być więcej w przyszłości. Więc to rozwiązanie nie da się zastosować, niestety. Pan przewodniczący Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#EugeniuszKłopotek">Jak rozumiem, to posiedzenie jest protokołowane. W związku z tym chcę się odnieść do wypowiedzi pana posła Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, wiceprzewodniczącego Komisji, który stwierdził, że gdyby pan profesor Ryszard Legutko miał „przyklejony” znaczek Lewicy bądź PSL, to by przegrał. Otóż chcę skromnie zauważyć, że w ostatnich wyborach uzupełniających do Senatu, właśnie wygrał nasz kandydat, z legitymacją PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WaldyDzikowski">Gratuluję, wiedziałem, że zostanie to powiedziane. Nie byłoby posiedzenia Komisji, gdyby pan przewodniczący Eugeniusz Kłopotek i pan przewodniczący Witold Gintowt-Dziewałtowski nie wymienili poglądów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WaldyDzikowski">Czy do art. 240 są jeszcze jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 240.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału szóstego – sposób głosowania i warunki ważności głosów.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#WaldyDzikowski">Art. 241, nie w tym miejscu. Po prostu, go nie ma...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMiller">Proponujemy nowe brzmienie, konsekwencja okręgów jednomandatowych...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WaldyDzikowski">Dobrze, nowe brzmienie jest zapisane wytłuszczonym drukiem. Posłowie mają to na piśmie. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 241.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WaldyDzikowski">Art. 242. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 242.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału siódmego – ustalanie wyników głosowania i wyników w okręgu wyborczym.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#WaldyDzikowski">Art. 243. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 243.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#WaldyDzikowski">Art. 244. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 244.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#WaldyDzikowski">Art. 245. Nowe brzmienie par. 1. Posłowie mają to na piśmie wytłuszczonym drukiem. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 245.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#WaldyDzikowski">Art. 246. Czy są jakieś uwagi i propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 246.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#WaldyDzikowski">Art. 247. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 247.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#WaldyDzikowski">Art. 248. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 248.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału ósmego – ogłaszanie wyników wyborów do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#WaldyDzikowski">Art. 249. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 249.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#WaldyDzikowski">Art. 250. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 250.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#WaldyDzikowski">Art. 251. Czy są jakieś uwagi lub propozycje? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 251.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#WaldyDzikowski">Art. 252 „wypada”.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału dziewiątego – wygaśnięcie mandatu senatora i uzupełnienie składu Senatu.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#WaldyDzikowski">Art. 253. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Pan profesor Marek Chmaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekChmaj">Drobna uwaga, Wysoka Komisjo, w § 1 w pkt 2 jest zapisane: „pozbawienie mandatu prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu”. Trybunał Stanu pozbawia praw wyborczych, co się wiąże z pozbawieniem mandatu. Tak mówi konstytucja. Może wpisać tutaj: „pozbawienie praw wyborczych orzeczeniem Trybunału Stanu”, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WaldyDzikowski">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#EugeniuszKłopotek">Prosiłbym o ewentualne wyjaśnienie. Otóż dokonaliśmy tej zmiany polegającej na tym, że utrata mandatu parlamentarnego następuje również w sytuacji, gdy osoba zostaje skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności z oskarżenia publicznego, z winy umyślnej. Czy któryś z tych przepisów zawiera tę zmianę, której niedawno dokonaliśmy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KazimierzCzaplicki">Niewątpliwie, uwaga pana profesora Marka Chmaja jest słuszna. Natomiast pojawia się pewien problem. Otóż, zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu, Trybunał orzeka pozbawienie czynnego i biernego prawa wyborczego, co by mogło sugerować, że to jest łącznie – czynnego i biernego prawa. Ale niestety, znamy taki jeden przypadek, że Trybunał orzekł utratę tylko czynnego prawa wyborczego. Trzeba byłoby to zapisać, że Trybunał pozbawia biernego prawa wyborczego prawomocnym orzeczeniem, co skonsumuje, że orzeknie zarówno czynne, jak i bierne, albo tylko bierne prawo wyborcze. Powiem inaczej. Przepis ustawy o Trybunale Stanu nie jest precyzyjny w tym zakresie. Pozwala jakby dowolnie traktować to, jaką karę orzeka Trybunał Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WaldyDzikowski">Mam prośbę, żeby zespół redakcyjny zastanowił się nad tą kwestią, żeby wrócić do tego zapisu, jaki sugerował pan profesor Marek Chmaj. Proszę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#EugeniuszKłopotek">Może przyjmiemy tutaj także tę formułę utraty prawa wybieralności, tak jak to jest określone w pkt 1, w przypadku, gdy dana osoba jest skazana prawomocnym wyrokiem. I wtedy sprawa jest jasna...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WaldyDzikowski">Dobrze, jest propozycja, proszę o poprawną redakcję tego przepisu na następnym posiedzeniu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 253.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do art. 253 a. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 253a.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#WaldyDzikowski">Art. 254. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 254.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#WaldyDzikowski">Art. 254 a. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Pan minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KazimierzCzaplicki">Mamy prośbę, żeby Komisja zechciała przyjąć, że postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu senatora wręcza się Państwowej Komisji Wyborczej, zgodnie z art. 254, a w ust. 2 żeby takie postanowienie Sądu Najwyższego w tej sprawie również trafiało do Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi o to, że jeśli senator wniesie odwołanie od decyzji marszałka do Sądu, to żeby o tej decyzji również była poinformowana Państwowa Komisja Wyborcza. Jeśli będzie to przyjęte, to odpowiednią zmianę należy dokonać w kwestii wygaśnięcia mandatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WaldyDzikowski">Ja przejmuję tę poprawkę i proszę Biuro Legislacyjne o odpowiednią redakcję.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 254a.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do art. 255. Pan przewodniczący Eugeniusz Kłopotek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#EugeniuszKłopotek">Mam prośbę, żeby jeszcze raz przypomnieć, jakie podstawowe argumenty przemawiają za tym, że w przypadku wygaśnięcia mandatu senatora nie można na tę funkcję powoływać tego kandydata, który miał drugi najlepszy wynik wyborów. My mówimy, że nie są to wybory partyjne. Jakie argumenty merytoryczne lub konstytucyjne za tym przemawiają? Co powoduje, że do tego rozwiązania podchodzimy tak niechętnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WaldyDzikowski">Pan doktor Jarosław Flis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JarosławFlis">Panie pośle, Wysoka Komisjo, głównie dlatego, że był to przeciwnik polityczny tego kandydata, który wygrał. Mimo wszystko, wybory tego typu mają charakter antagonistyczny. W tym sensie przegrana w tych wyborach jest uznawana za brak poparcia wyborców. I stąd takie rozwiązanie. Zdobycie mandatu przez najgroźniejszego przeciwnika, w sytuacji utraty mandatu, byłaby ewenementem. Takie rozwiązanie nie mieści się w logice walki wyborczej o jedno stanowisko przez różne osoby. Takiej samej reguły nie można przyjąć w przypadku wyborów prezydentów wójtów i burmistrzów. W przypadku utraty stanowiska wójta, jego stanowisko nie może objąć jego główny konkurent. Byłoby to trudne do racjonalnego uzasadnienia. W demokracji takie rozwiązanie, o którym mówi pan poseł Eugeniusz Kłopotek, jest niewłaściwe i trudne do uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WaldyDzikowski">Dziękuję, czy są jeszcze jakieś uwagi lub propozycje zmian do art. 255? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 255.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#WaldyDzikowski">Przechodzimy do rozdziału dziesiątego – kampania wyborcza w programach radiowych i telewizyjnych.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#WaldyDzikowski">Art., 256. Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AleksandraWolna">Chcieliśmy tylko przypomnieć, że przy omawianiu wcześniejszego rozdziału, dotyczącego Sejmu i przepisów ogólnych, Komisja odłożyła, na razie, omawianie przepisów w sprawie kampanii wyborczej...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WaldyDzikowski">Tak, taką sugestię chciałem też przekazać Komisji, żeby cały ten pakiet, związany z tym rozdziałem pozostawić na następne posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#WaldyDzikowski">W takim razie przechodzimy do kolejnego rozdziału – szczególne zasady finansowania kampanii wyborczej do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#WaldyDzikowski">Art. 258. Czy są jakieś uwagi lub propozycje zmian? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#WaldyDzikowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 258.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#WaldyDzikowski">Jest to cały nasz „urobek” na to posiedzenie. Na tym kończymy to posiedzenie Komisji. Następne nasze posiedzenie odbędzie się już po wyborach prezydenckich. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>