text_structure.xml
53.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam pana ministra Bogdana Zdrojewskiego a także pana profesora Wnuk-Lipińskiego. Temat główny: podsumowanie Kongresu Kultury Polskiej. Jest kworum. Miło, że przynajmniej część Komisji Kultury i Środków Przekazu wybrała posiedzenie a nie oglądanie zeznań bossa branży hazardowej, bo taką mamy konkurencję.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Serdecznie dziękuję ministerstwu za przygotowanie bardzo przejrzystego, klarownego materiału, który jakby prezentuje dorobek Kongresu. Myślę, że pewnie jeszcze będziemy o coś dopytywać, ale chętnie posłuchamy pana ministra. Myślę, że już nie będziemy wracać do samego Kongresu. Interesuje nas to, co z niego wyniknie czy może wyniknąć i w jakim czasie. Jednak nie chcę zbytnio ograniczać wolnej woli pana ministra. Bardzo proszę, a potem poproszę kolegów posłów o ewentualne uwagi bądź pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BogdanZdrojewski">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, szanowni państwo, oczywiście nie będę czytać tego materiału, nie będę nawet dokonywać pewnego skrótu – z dwóch powodów. Po pierwsze – mają państwo materiał, a po drugie – odbyła się debata w Sejmie, gdzie w znacznym stopniu referowałem rzeczy związane z Kongresem. Dzisiaj wolałbym być do wyłącznej państwa dyspozycji, więc dosłownie kilka zdań. Pani przewodnicząca zasugerowała – co, po co dzieje się w tej chwili, aktualnie. Jestem do państwa dyspozycji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BogdanZdrojewski">Po pierwsze – do 31 grudnia odbyło się kilka spotkań pokongresowych, które były kontynuacją Kongresu, ponieważ np. nie udało się tego zmieścić w limitach czasowych albo dany panel nie wyszedł, jak w przypadku panelu teatralnego. Nie wyszedł z różnych powodów. Akurat w przypadku tego jednego panelu dyskusja na Kongresie była dość nieciekawa i z tego powodu środowiska teatralne postanowiły się spotkać – zresztą na dwóch oddzielnych spotkaniach. Młodzi twórcy osobno, starsi twórcy osobno, a potem obie grupy spotkały się u mnie i uzgadnialiśmy ostatnie rekomendacje związane z ich postulatami. To jest jedna informacja.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BogdanZdrojewski">Druga informacja. Rok 2010 zapowiada się jako czas małych kongresów – kongresów regionalnych czy branżowych. Niektórym już nadałem patronaty, będę w nich osobiście uczestniczył, ponieważ problematyka została tak sformułowana, że wydaje się, iż będą to interesujące uzupełnienia czy pewnego rodzaju ilustracje do dyskusji na Kongresie. Jeden z dwóch pierwszych kongresów odbędzie się na Śląsku – Śląski Kongres Kultury, a drugi także regionalny kongres kultury – na Pomorzu Zachodnim. Będą też kongresy branżowe, obejmujące np. problematykę tańca dość szeroko rozumianego – od klasycznego baletu po taniec współczesny i choreografię. Będą także kongresy, które są związane z określonymi środowiskami. W ostatnim czasie konserwatorzy zabytków proponują, aby odbył się kongres poświęcony wyłącznie ochronie dziedzictwa narodowego w obszarze zabytków. Będziemy śledzić te dyskusje.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o całość prac, które w tej chwili są prowadzone w MKiDN, to jak powiedziałem podczas debaty, mamy trzy etapy. Pierwszy etap, bardzo prosty, jest za nami. Dawał szansę funkcjonowania w obszarze tych zmian bez konieczności absorbowania państwa. Drugi etap jest związany z pakietem deregulacyjnym, który w tej chwili jest albo w konsultacjach społecznych albo już jest w konsultacjach rządowych. Niezależnie od tego w 2010 roku będziemy przygotowywać tę małą konstytucję kultury, co nie oznacza, że nie będzie większej, ale chodzi o to, żeby doprowadzić do takiej sytuacji, aby ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która w tej chwili będzie nowelizowana, miała potem swój nowy kształt.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BogdanZdrojewski">Niezależnie od tego w tej chwili są wdrażane te sprawy, o których mówiłem na posiedzeniu Sejmu, czyli programy operacyjne według zupełnie nowych zasad. Są sukcesywnie zamieszczane na stronach internetowych. W tej chwili są to pierwsze rzeczy. Muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę z tego, że odbiór jest niezwykle pozytywny, choć jak obiecałem podczas Kongresu, transparentność oznacza, że pokazujemy także wnioski złe i ich punktację. Do tej pory nie mamy ani jednej instytucji czy osoby obrażonej za to, że nie otrzymała środków finansowych, że otrzymała niską punktację, co jest na granicy cudu, ale mam nadzieję, że tak będzie do końca. W każdym razie element, o którym mówiłem, że będzie wdrażany, w tej chwili jest już w realizacji i mamy pierwsze efekty.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BogdanZdrojewski">Jestem do państwa dyspozycji. Towarzyszy mi pan profesor Wnuk-Lipiński. Poprosiłem także trzy osoby, które odpowiadały za duże obszary sesyjne. Pani Agnieszka Holland od razu powiedziała, że nie może. Jedna osoba utknęła z powodów komunikacyjnych. Nie chciałem zapraszać wszystkich szefów wszystkich sesji, bo byłaby to grupa ponad 30 osób. Gdyby były pytania do mnie czy do społecznej części aktywności na Kongresie, to bardzo proszę. Pan profesor na pewno będzie chciał się podzielić z państwem własnymi refleksjami. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BogdanZdrojewski">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Ja tylko chcę, by do listy regionalnych kongresów dorzucił pan jeszcze trzeci. Odbędzie się także Łódzki Kongres Kultury. Byłoby dziwne, jak by się nie odbywał. Razem z urzędem marszałkowskim chcemy poświęcić więcej miejsca samorządowi jako mecenasowi kultury.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BogdanZdrojewski">Ponieważ nie widzę „lasu rąk” w górze, może skorzystamy z okazji i poproszę pana profesora Wnuk-Lipińskiego o parę zdań socjologicznej refleksji na temat samego Kongresu, tego, co się tam udało wyartykułować i choćby tego, że osobno musi się spotykać młody teatr i starszy teatr. To też mnie bardzo zaintrygowało. Bardzo proszę, panie profesorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EdmundWnukLipiński">Dziękuję, pani przewodnicząca. Jestem przedstawicielem tego społecznego czynnika, który brał udział w organizowaniu Kongresu Kultury Polskiej. Jestem jedną z wielu osób, która zarówno uczestniczyła w pracach Rady Programowej, jak i później w samym prowadzeniu niektórych sesji plenarnych i paneli.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#EdmundWnukLipiński">Myślę, że paradoksalnie najbardziej wymownym wskaźnikiem tego, że Kongres był wydarzeniem ważnym dla środowiska twórców i dla środowiska kultury, był fakt zorganizowania kongresu alternatywnego, offowego. Tylko wydarzenia ważne powodują tego typu reakcje, co oczywiście nie oznacza, że ten Kongres był jakoś z góry ograniczony do pewnego kręgu twórców. Będąc w komisji programowej mogę zaświadczyć, że zarówno zawartość merytoryczna, problemy, którymi zajmował się Kongres, jak i struktura samych aktywności kongresowych to była w głównej mierze działalność Rady Programowej a nie administracji, więc w tym sensie Kongres miał bardzo silny społeczny składnik – społeczny w tym sensie, że o tym decydowali twórcy. Często w Radzie Programowej była bardzo burzliwa dyskusja – po pierwsze nad tym, jakimi problemami się zająć, a po drugie – kogo zaprosić, aby te problemy zaadresował. Wydaje mi się, że w sumie to, co złożyło się na ostateczny kształt programu Kongresu, było czymś takim, z czym zgodziliby się wszyscy członkowie Rady Programowej. W każdym razie nie pamiętam żadnego votum separatum.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#EdmundWnukLipiński">Jeśli chodzi o sam przebieg Kongresu, to oczywiście chyba najbardziej zauważone przez media były rozmaite krytyczne głosy zarówno w stosunku do polityki kulturalnej, jak i do tego, w jakim stanie są poszczególne środowiska twórcze, ale nie był to czynnik dominujący. W moim przekonaniu zwłaszcza na sesjach plenarnych (nie wszystkie szczegółowe sesje, sympozja czy panele byłem w stanie obserwować) podejmowane były kwestie bardzo podstawowe dla polskiej kultury. Na przykład podczas mojej sesji, co zresztą też odnotowały media, zderzyły się dwa punkty widzenia na budowanie tożsamości narodowej – oczywiście w powiązaniu z kulturą. Jeden punkt widzenia był prezentowany przez profesora Pomiana, a drugi przez profesora Legutkę. Ten pierwszy punkt widzenia upatrywał umocnienie polskiej tożsamości w otwarciu Polski na świat i wchodzeniu w obieg światowy bez obaw o jakieś zagrożenia. Ten drugi raczej zwracał uwagę na czynnik konserwacji, zachowania jakichś elementów polskiej tradycji i polskiej kultury. Oczywiście potem wywiązała się dyskusja, jak zwykle przy tak skrajnych postawach czy punktach widzenia.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#EdmundWnukLipiński">Z mojej sesji, co było dla mnie dość przyjemnym zaskoczeniem płynął następujący wniosek. Twórcy, co jest procesem długotrwałym i wcale niełatwym, powoli wydobywają się z czegoś, co w socjologii nazywa się wyuczoną bezradnością. Wydaje mi się, że ten proces jest wart odnotowania. Był zauważony, przynajmniej przeze mnie, również w dyskusjach kongresowych. To uznałbym za najważniejszą zmianę w stosunku do wcześniejszych spotkań tego typu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Słucham uprzejmie koleżanek i kolegów. Bardzo proszę – pan poseł Zawiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarcinZawiła">O dwóch rzeczach i może nie o tak dużym stopniu ogólności, ale widzę, że te dwa tematy pojawiły się w materiale.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarcinZawiła">Jeden temat dotyczy konieczności budowy nowoczesnego systemu ochrony zabytków. To jest temat, który tutaj już wielokrotnie się przewinął. W moim rozeznaniu i chyba w coraz częstszym rozeznaniu środowiska konserwatorów mamy tutaj konflikt i sprzeczność. Z jednej strony jest możliwość zastosowania stałych mechanizmów finansowania ochrony zabytków, a z drugiej strony mamy coś, co najogólniej nazwałbym doktryną konserwatorską. Tak naprawdę w polskim systemie prawnym mamy jeden czy główny system ochrony zabytków poprzez rejestr zabytków. Najbardziej namacalnym przykładem może być to, że rotunda PKO w Warszawie za chwilę może się stać zabytkiem i „wylądować” w rejestrze razem z kilkoma romańskimi rotundami, które znajdują się w Polsce, czyli mieć tę samą skalę. Jeżeli skoncentrujemy ochronę zabytków na jednym rejestrze zabytków, który nie do końca będzie jasny, będzie trochę „miszmaszem” różnego rodzaju obiektów i olbrzymim ilościowo, to nie wyobrażam sobie rozmów z Ministerstwem Finansów, które zgodzi się na dostosowanie możliwości finansowych dla takiego różnorodnego i wielkiego obszaru.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarcinZawiła">Sądzę, że przed ministerstwem i przed środowiskiem jest bardzo poważna dyskusja o tym, by jednak wrócić do jakiegoś rodzaju kategoryzowania obiektów tych najcenniejszych, dla których być może będą systemy bogatsze, łatwiejsze i tych mniej ważnych, dla których też musi istnieć jakiś system. W obecnej sytuacji mamy lekką paranoję. Chronimy wszystko, a de facto nie ochronimy nic.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarcinZawiła">Druga rzecz. Jako bibliotekarz przeglądałem tematy biblioteczne. Jestem pełen szacunku dla wszystkich pomysłów i projektów poczynając od Biblioteki +, czyli stworzenia z bibliotek miejsc kontaktu z szeroko pojętą kulturą, informacją – nie tylko z książką, ale przede wszystkim z książką. Kiedy mówimy o bibliotekach, to z jednej strony jest to podstawowy problem nowości wydawniczych, by one docierały do czytelnika, a z drugiej strony są to problemy informatyzacji bibliotek. Jednak gdzieś ucieka podstawowy moment.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarcinZawiła">Moim zdaniem, dla małych bibliotek zadaniem nr 1 jest wsparcie finansowe, stworzenie mechanizmu wsparcia finansowego na remonty przestrzeni bibliotecznej. Mieliśmy już wiele programów informatyzacji bibliotek. Tam, gdzie są aktywne samorządy i aktywni bibliotekarze, bardzo często mają już bardzo dobry sprzęt komputerowy, który znajduje się w fatalnych warunkach. Chcąc tworzyć nowoczesną bibliotekę, jako punkt kultury, punkt dotarcia do informacji nie da się tutaj pominąć jakiegoś współdziałania w zakresie fizycznego budowlanego remontu tych przestrzeni, szczególnie bibliotek najmniejszych. Kierowanie programów wyłącznie do bibliotek najmniejszych bardzo często „pali na panewce”, ponieważ te małe biblioteki i bibliotekarze nie zawsze mają moc, by udźwignąć ciężar inwestycyjno-programowy. W końcu istnieje jeszcze zarysowana sieć bibliotek i tego typu programy modernizacyjne można by kierować na bibliotekę powiatową w powiązaniu z małymi bibliotekami. Przypominam, bardzo często jest nierealizowany ustawowy obowiązek prowadzenia przez powiat biblioteki. Chodzi o robienie sieci modernizacyjnej bibliotek w powiecie, gdzie musi współdziałać biblioteka powiatowa i małe biblioteki. Być może byłby to kierunek większej aktywności, ale przede wszystkim trzeba tutaj zapewnić pewne środki finansowe. To tyle, jeśli chodzi o te dwie kwestie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska, potem pan poseł Arkadiusz Rybicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Chciałam powiedzieć o panelu, który dotyczył prawa autorskiego, bo to chyba był panel najbardziej „rozjechany” na Kongresie Kultury. Tam starły się dwa stanowiska i ani jednej możliwości znalezienia jednego punktu wspólnego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Jako posłowie pracujący w podkomisji nad prawem autorskim chyba bardzo dobrze to czujemy, bo pracujemy nad dokumentem przygotowanym przez MKiDN. Znalezienie porozumienia między stronami, których to dotyczy, jest prawie niemożliwe. Chciałam się dowiedzieć, czy wniosek z tego panelu wpłynął jakoś na próbę znalezienia jakiejś płaszczyzny, żeby można było to przedyskutować, bo to naprawdę jest problem bardzo trudny.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Bardzo dziękuję wszystkim posłom, którzy pracują w tej podkomisji, bo my naprawdę pracujemy czując, że tu wszyscy są przeciwko założeniom tego prawa, a ten panel bardzo dobrze pokazał, że jest taki podział, że trudno tutaj znaleźć porozumienie.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Chciałam jeszcze nawiązać do tego, że mówimy: starzy, młodzi w odniesieniu do teatru. Na Kongresie Kultury miałam wrażenie, że jednak tych młodych było na nim zdecydowanie za mało. Właściwie w każdym obszarze, np. filmu, czuło się, że te pokolenia ścierają się, ale może dlatego, że przez wiele lat nie było reprezentacji różnych pokoleń, że właściwie mieliśmy już pokolenie dojrzałe i bardzo dojrzałe, średniego w ogóle, a młode czasami się pojawiało. Może właśnie na to zwrócił uwagę Kongres i może tutaj uda się to nadrobić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pozwolę sobie dopowiedzieć jedno czy dwa zdania do prawa autorskiego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mówimy tutaj o wielkim projekcie deregulacji. Jeżeli mówimy o małej konstytucji kultury, to są to już właśnie rozwiązania czysto ustawowe, które prawdopodobnie będą wzbudzały podobne emocje i chciałam zapytać, czy wzbudzają? Prawo autorskie jest takim pierwszym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mam wrażenie i nie jest to najlepsze wrażenie, że po paru miesiącach pracy nad projektem rządowym, gdy jest już sprawozdanie podkomisji, którym w przyszłym tygodniu ma się zająć Komisja, dostaliśmy pakiet dokładnie tych samych poprawek, czyli punkt wyjścia. Organizacje zbiorowego zarządzania, bo o nich mowa, próbują nam tę ustawę „przenicować” o 180 stopni. Wydaje mi się, że z punktu widzenia pewnych założeń polityki kulturalnej ministerstwa i tego, do czego my jako Sejm zostaliśmy zobowiązani, jest to nie do przyjęcia. Po prostu boję się, że ustawa wyjdzie zupełnie inna niż jakieś założenia, które jej przyświecały, gdy w ministerstwie powstawał projekt wyjściowy. To nie znaczy, że nie należy się zgadzać czy nie rozpatrywać konkretnych wniosków, uwag. Jednak jest to „przenicowanie” na drugą stronę. To jest coś nie tak. Mamy cały pakiet tych samych uwag, a przecież projekt był po konsultacjach społecznych. To mnie niepokoi. Przepraszam, zabrałam głos trochę dopowiadając. Pan poseł Arkadiusz Rybicki, a potem pani poseł Elżbieta Kruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszRybicki">Jeśli już zaczęliśmy mówić o prawie autorskim, to chciałbym powiedzieć, że docierają do mnie sygnały zaniepokojenia twórców, które dotyczą tego, że może istnieć okres przejściowy, w którym organizacje, nadawcy przestaną płacić czekając na rozwój wypadków i być może powstanie kilkuletnia luka w uzyskiwaniu tantiem przez dziesiątki tysięcy twórców. To jest uwaga może do innego tematu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ArkadiuszRybicki">Chciałem nawiązać do Kongresu Kultury. Nie byłem na Kongresie, bo terminy prac sejmowych pokryły się z Kongresem, ale w tych dokumentach i zapewne w dyskusji zabrakło mi analizy rynku prywatnego kultury, jeśli tak można powiedzieć. Chodzi mi zwłaszcza o prywatne pieniądze. Nie wiemy, ile jest tych pieniędzy, wcale nie jest ich mało. Wiele przedsięwzięć kulturalnych, choćby koncertów, jest organizowane za pieniądze prywatne. Dzisiejsze myślenie o różnych przedsięwzięciach zakłada partnerstwo publiczno-prywatne, to jak „pożenić” pieniądze publiczne, które są obowiązkowe, z prywatnymi, które też są. To jest bardzo wielki, interesujący obszar świadczący o żywotności bądź braku żywotności kulturalnej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ArkadiuszRybicki">Wydaje mi się, że po prostu nie analizujemy tego obszaru i w związku z tym jest koncentracja na rozwiązaniach ustawowych i na dzieleniu pieniędzy publicznych, natomiast bardzo istotne jest ustalenie tendencji, jak wygląda sytuacja na rynku kultury, finansowanym przez prywatne podmioty. Dotyczy to choćby możliwości np. badania konsumpcji muzyki klasycznej, jeśli tak można powiedzieć, która w większości jest ulokowana w prywatnych wytwórniach czy w prywatnych sieciach dystrybucji, jeśli chodzi o sprzedaż. Mamy tutaj brak narzędzi badawczych, jak to wygląda: czy Polacy więcej słuchają muzyki klasycznej czy mniej – również w związku z nowymi technologiami. Tego mi brakuje i wydaje mi się, że nikt w Polsce nie będzie tego robić. Żadne prywatne instytucje nie zrobią analizy, musi to zrobić ministerstwo bądź jakaś instytucja, która otrzyma grant od ministerstwa, by realizować taki program.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Pani poseł Elżbieta Kruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca, panie ministrze, ja także nawiążę do kwestii prawa autorskiego, ponieważ sprawa jest bardziej skomplikowana.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ElżbietaKruk">Już podczas posiedzenia podkomisji doszło do „przenicowania” projektu wstępnego przez samo ministerstwo, więc tak naprawdę strona społeczna spotkała się z nową propozycją. W związku z tym nie ma się co dziwić, że dostaliśmy te poprawki niektóre zdecydowanie uzasadnione. Myślę, że w związku z takim trybem pracy i tym, że ministerstwo zmieniło zdanie w wielu kwestiach tak naprawdę tę debatę mamy jeszcze przed sobą, ale nie ma się co obawiać, większość zdecyduje, pani przewodnicząca. Strona społeczna ma prawo wyrażać swoje opinie, ale w parlamencie nie ma prawa głosu. Tyle do prawa autorskiego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#ElżbietaKruk">Pytanie do pana ministra, ponieważ wśród różnych priorytetów i zadań mamy kreowanie polityki audiowizualnej i wspieranie w mediach rzetelnej informacji i debaty publicznej itd. Wiemy, że w trakcie Kongresu sami twórcy podjęli zobowiązanie napisania całej nowej ustawy o radiofonii i telewizji, w tym z definicją misji, finansowaniem itd. W materiale mamy zdefiniowanie misji publicznej jako zadanie szczegółowe – jedyne, nie wiem dlaczego. Jakie jest stanowisko ministerstwa wobec tych prac? Praca nie jest zakończona, ale wiemy, że jest wstępna redakcja ustawy. Czy ministerstwo w jakiś sposób bierze w tym udział? Jakie jest stanowisko – także do kwestii cyfryzacji, ale nie w rozumieniu digitalizacji zbiorów, o czym często tu mowa, ale do kwestii cyfryzacji telewizji naziemnej.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#ElżbietaKruk">W mojej opinii nie da się w sposób poważny zakładać sobie kreowania polityki audiowizualnej w erze cyfrowej i jakby nie zauważać problemu cyfryzacji telewizji naziemnej, a mam takie wrażenie, że ministerstwo w ogóle nie zauważa tego problemu, bardzo poważnego procesu, w którym Polska jest bardzo zapóźniona, a który skutecznie przeprowadzony dałby państwu ogromne możliwości właśnie w tym kreowaniu i oddziaływaniu. Oddziaływanie na ten proces i tworzenie na nowo rynku daje możliwości niebywałego kreowania polityki audiowizualnej. Dlaczego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ogóle nie zauważa problemu cyfryzacji telewizji naziemnej? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Dziękuję. W takim razie proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BogdanZdrojewski">Po kolei, tak, jak zostały zgłoszone pytania i problemy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#BogdanZdrojewski">Pan poseł Zawiła mówił o takim pomyśle, aby kategoryzować zabytki. Jeśli chodzi o kategoryzację zabytków, czyli powrót do zabytków klasy zero, klasy pierwszej i drugiej, to oczywiście nie można powrócić do tego pomysłu, dlatego że w tej materii mamy konieczność posiadania spójnych wyznaczników (jeżeli chodzi o UE) i tej kategoryzacji w tym znaczeniu nie ma, ale są inne kategoryzacje. Na przykład w Europie są kategoryzacje kompetencyjne, są także kategoryzacje dotyczące zakresu zadań i ingerencji państwa w określone zabytki, jak również są budowane systemy opieki nad zabytkami według pewnych kategorii. Są różne rozwiązania, nie będę się szczegółowo do nich odnosił, ale w MSWiA powstał pomysł – w pewnym sensie jego autorem jest pan minister Miller – który zakłada kategoryzację kompetencyjną uznając, że można by wyznaczyć zabytki, za które odpowiada MKiDN, zabytki, za które odpowiada wojewódzki konserwator i zabytki, za które odpowiadają gminy. Jeżeli rzeczywiście można byłoby zbudować właśnie taki zakres, to oczywiście mielibyśmy zabytki najwyższej klasy, które leżą w bezpośredniej odpowiedzialności państwa, za które odpowiada państwo swoimi środkami, kompetencjami i instrumentami. Byłyby zabytki, które pozostawałyby w gestii nadzoru wojewódzkiego konserwatora – przede wszystkim tak, aby nie było tego złego styku interesów pomiędzy interesami samorządu terytorialnego a właśnie interesami konserwatorskimi. Oczywiście byłyby też wszystkie drobne zabytki, do których można byłoby zaliczyć rotundę, Pałac Kultury. Jest to drobiazg w tym sensie, że powstały po 1945 roku, zostały uznane za zabytki i budzą wiele wątpliwości, a są związane z interesem bardziej lokalnym niż ogólnokrajowym. W każdym razie ten pomysł w tej chwili jeszcze nie uzyskuje żadnego kształtu, ale jeśli będzie szansa na to, iż to się rozwinie, to będę tego gorącym zwolennikiem pod warunkiem, że przeprowadzi się to konsekwentnie i bez interesów lokalnych, gdzie walka o klasyfikację zabytków może być taka, jak o powiaty.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#BogdanZdrojewski">Podzielam opinię, że w chwili obecnej mamy system, który nie jest wydolny. W tej chwili w programie operacyjnym właściwie zakończyliśmy rozpatrywanie podziału 40 mln zł, tej pierwszej transzy na zabytki. Wpłynęły wnioski, których łączne zapotrzebowanie to blisko 300 mln zł. Można powiedzieć, że jest to 1:10. Takie są potrzeby na 2010 rok i możliwości ministerstwa. Jest tam wszystko. Są tam zabytki wysokiej klasy, niskiej klasy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#BogdanZdrojewski">Mam wielki problem, gdyż środowisko konserwatorów chce upiększać i wykonywać prace klasycznie konserwatorskie, a w tej chwili polskim zabytkom najbardziej potrzebne są prace klasycznie budowlane, czyli dachy, rynny, fundamenty, spięcia, tzn. zabezpieczenia budynku przed degradacją, przed popadaniem w ruinę. Oczywiście to powoduje, że nie jest łatwe szukanie kompromisu pomiędzy tymi dwoma interesami, ale podzielam opinię. Podczas Kongresu ten problem był przedstawiany zarówno przez pana profesora Tomaszewskiego, jak i to środowisko konserwatorów, które pojawiało się na różnych panelach. Wniosek był jeden – konserwatorzy zabytków, wojewódzcy konserwatorzy zabytków powinni być odzespoleni, powinni funkcjonować w strukturze administracji wydzielonej, podległej Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przypomnę, że był składany taki projekt. Nie uzyskał akceptacji w momencie, gdy pracowano nad nową formułą funkcjonowania wojewodów i urzędów marszałkowskich. Jestem przekonany, że do tego trzeba będzie wrócić nie później niż w ciągu roku.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#BogdanZdrojewski">Druga poruszona kwestia to biblioteki. Jest program Infrastruktura. W tym programie pomagamy małym bibliotekom, jeśli chodzi o poprawę infrastruktury, ale z tego budżetu, który jest w moim posiadaniu w chwili obecnej, nie ma szans na to, by dokonać przełomu w tej materii. Mówię o tym wprost, aby nie było złudnych nadziei. Z tego te powodu zbudowaliśmy program Biblioteka +. Na tym etapie został on pozytywnie zaopiniowany przez premiera jako element wieloletniego programu rządowego, co jeszcze nie oznacza otrzymania środków finansowych. Tam jest 300 mln zł właśnie na infrastrukturę biblioteczną i niezależnie od tego 100 mln zł z fundacji Billa Gatesa i 100 mln zł ze środków ministerialnych na informatyzację, dostęp do szerokiego pasma, komputeryzację, czyli doprowadzenie do takiej sytuacji, aby biblioteki były wyposażone w system MAK, oczywiście w cały sprzęt i jednocześnie posiadały szerokie pasmo. Ten projekt nie jest odległy, bo chcemy go zrealizować w ciągu kilku miesięcy. Jeśli chodzi o dostęp bibliotek do szerokiego pasma, to rok 2010 będzie pod tym względem absolutnie przełomowy. Doprowadzimy również do takiej sytuacji, aby ten proces digitalizacyjny miał właściwy postęp. Przypomnę, że dwa lata temu nawet Biblioteka Narodowa znajdowała się na ostatnim miejscu w Europie, jeżeli chodzi o stopień digitalizacji. W Europeanie mieliśmy 0,01% zbiorów zdigitalizowanych, a w tej chwili jesteśmy trzecim krajem, jeśli chodzi o korzystanie z Europeany i piątym krajem, jeśli chodzi o wielkość procesów zdigitalizowania i doprowadzenia do zbudowania z prawdziwego zdarzenia zasobu cyfryzacyjnego Biblioteki Narodowej. Rekordowe liczby osób korzystające z tego zasobu są dla nas dobrą prognozą i zachętą do tego, by ten proces jeszcze przyspieszać. Oczywiście, na te fantastyczne wyniki składają się rzeczy, które od czasu do czasu są śmiesznostkami, bo najczęściej czytaną książką w zasobach Biblioteki Narodowej jest książka kucharska, ale to nie ma znaczenia. Ważne, że ludzie wchodzą na stronę biblioteki, szukają różnych rzeczy, szukają przepisów kulinarnych, nawet tych starych, bo to też ma miejsce. Oczywiście młodzież szuka lektur w wydaniach pierwotnych, co nas bardzo cieszy.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o digitalizację małych bibliotek, to wszystkie zasoby, które są przygotowane do digitalizacji, oceniamy na 30%, czyli bardzo nisko. W tym roku powinniśmy przekroczyć około 60% i wtedy będziemy zadowoleni. Wykorzystaliśmy środki europejskie, aby przyśpieszyć proces digitalizacyjny w najważniejszych bibliotekach. W związku z tym pieniądze na digitalizację otrzymała Biblioteka Śląska, otrzymała Jagiellonka, oczywiście Biblioteka Narodowa i kilka innych instytucji, a więc w tej chwili ten proces przyspiesza. Jednak podzielam opinię, że w tej chwili najważniejszym problemem jest infrastruktura. W większości wypadków biblioteki funkcjonują w warunkach nieprzystających do potrzeb instytucji bibliotecznych, zwłaszcza klasycznych wypożyczeń.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#BogdanZdrojewski">Dwa razy pojawiło się pytanie dotyczące prawa autorskiego. Muszę powiedzieć, że warto pamiętać o dwóch elementach, które składają się na pracę nad tym prawem. Po pierwsze – mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które nakłada na ministra konieczność prowadzenia tabel. Gdyby nie było tego orzeczenia, to można byłoby powiedzieć, że dotychczasowe prawo autorskie powinno być tylko skorygowane czy lekko poprawione i nie mielibyśmy problemu. Jednak mamy orzeczenie TK, które wygląda, jak wygląda i stawia nas przed skrajnie trudnym zadaniem, ponieważ prowadzenie tabel w niektórych wypadkach, w niektórych stowarzyszeniach nie będzie bardzo skomplikowane, ale będzie naruszało dotychczasowe praktyki, w których funkcjonują stowarzyszenia. Te praktyki są różne. W niektórych wypadkach tabele są nominalne, w niektórych wypadkach tabele są minimalne, w niektórych wypadkach w ogóle nie ma tabel – np. w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich i każdy pakiet jest negocjowany oddzielnie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#BogdanZdrojewski">Możliwość wprowadzenia tej ustawy w określonym momencie powoduje, że najtrudniejsze są przepisy przejściowe, czyli te przepisy, które muszą być skonstruowane tak, aby w żadnym momencie żaden twórca nie był pozbawiony tantiem przez określony czas. Rozwiązania, które były przygotowywane przez resort do prac w podkomisji, były przygotowane w ramach permanentnie trwających konsultacji właśnie z instytucjami zewnętrznymi, które są albo beneficjentami albo płatnikami. Rezultat tej całej masy różnego rodzaju rzeczy, które wpłynęły do ministerstwa i do Komisji, był taki, że ustawa w jakimś sensie została poprawiona – pod kątem uwag, które zostały zgłoszone i zepsuta, jeśli chodzi o przepisy przejściowe, bo generalnie rzecz biorąc zostały one zdegradowane.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#BogdanZdrojewski">Mam wrażenie, że z tym projektem będzie trzeba jeszcze raz wrócić do podkomisji, aby popracować zwłaszcza nad przepisami przejściowymi i doprowadzić do sytuacji, w której będą jasne pryncypia, które w ministerstwie będę bardzo bronić, tzn. po pierwsze – tabele muszą być wprowadzone, po drugie – byłoby dobrze, aby tabele były minimalne, gdyż zbudowanie tabel nominalnych będzie powodowało, że będą one za wysokie dla małych, a za niskie dla dużych. Jeżeli wprowadzimy tabele minimalne, to ci mali będą w stanie uiszczać te opłaty, czyli nie będziemy mieć „szarej strefy”, a z tymi większymi stowarzyszenia będą mogły negocjować. To jest jeden element.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#BogdanZdrojewski">Drugi element – obligatoryjne audyty, pełna transparentność. Nie może być takiej sytuacji, jak w tej chwili (czy wcześniej) zdarza się z ZAiKS-em i z innymi stowarzyszeniami, że istnieje multum domniemanych podejrzliwości – w części fałszywych, w części prawdziwych. Audyty muszą stać się absolutnie obligatoryjne.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#BogdanZdrojewski">Trzeci element – tryb odwoławczy. Musi istnieć tryb odwoławczy z zasadą, że tryb odwoławczy nie może paraliżować pobierania tantiem na rzecz twórców. W tej materii Komisja Kultury i Środków Przekazu oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego musi stać po stronie twórców gwarantując należne im tantiemy, nie może być zagrożenia, że przez dwa lata w wyniku procesów te tantiemy będą zagrożone.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o podmioty gospodarcze, to musimy im gwarantować klarowność tego procesu i brak jego złożoności. Obecnie ten proces jest niezwykle złożony i tu będę stawać po stronie podmiotów gospodarczych a nie stowarzyszeń – nie twórców, tylko stowarzyszeń – bo to jest niezwykle ważne i do tego będziemy musieli wrócić.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#BogdanZdrojewski">Będę postulować, aby jeszcze raz usiąść w podkomisji, popracować – zwłaszcza nad przepisami przejściowymi i „odchudzić” projekt ustawy z rzeczy, które niepotrzebnie narosły na pewnym etapie – poprzez przyjęcie przez MKiDN, do czego się przyznaję, na określonym etapie postulatów, które wpływały jako pierwsze.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#BogdanZdrojewski">Kolejna rzecz dotyczy młodych. Młodych nie było mało na Kongresie. Bardzo się cieszyłem, że został zbudowany alternatywny Kongres Kultury. W tym alternatywnym kongresie brało udział około 15 osób. Było to skromniutkie spotkanie i zresztą ciekawe, natomiast twórców było wielu. Każdy panel miał swoich reprezentantów bez względu na to, czy mamy film – tu była Małgorzata Szumowska, teatr – tu był Michał Zadora, czy plastykę – był Sasnal. W każdym panelu jako aktywny członek był reprezentant tego pokolenia, które nie skończyło 30 lat. Jeżeli chodzi o główny udział młodych twórców i młodych uczestników kultury, to przypomnę, że kompletnie zdominowali oni dyskusję w Internecie na e-kongresie. Każdego dnia było około 5000 wejść na e-kongres i absolutnie dominowała tam młoda grupa. Przypomnę również, że zaledwie 300 miejsc było zarezerwowanych dla osób zaproszonych na Kongres, a mieliśmy 1200 uczestników. 900 osób zarejestrowało się samodzielnie. Liczyła się kolejność rejestracji. Oczywiście ci, którzy się rejestrowali wytwarzali atmosferę tego kongresu w autentyczny sposób poprzez własne zainteresowania. Notabene, tam dominowały „enjoysy”. Jeśli wyróżnić jakąś grupę, to właśnie „enjoysów” było najwięcej.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#BogdanZdrojewski">Te kongresy, które odbywają się w tej chwili, od czasu do czasu mają charakter konfrontacyjny, choć muszę powiedzieć, że wygląda to dość zabawnie czy ciekawie. Na odrębnych spotkaniach twórców teatru – młodych i starych – nastąpiła permanentna konfrontacja, ale w próżnię. W momencie spotkania przy jednym stole zgodność była daleko idąca.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o pytania pani przewodniczącej, to po części na nie odpowiedziałem. Myślę, że jest to ta sprawa, którą w tej chwili interesujemy się najmocniej. Obiecuję, że po załatwieniu problemów Chopinowskich powrócę do prawa autorskiego. Będę miał więcej czasu i na pewno spróbuję pomóc panu ministrowi Żuchowskiemu, aby prace w tej materii były sprawniejsze i dawały mniej kontrowersyjny efekt jakościowy.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#BogdanZdrojewski">Jakie są szanse pakietu?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o pakiet deregulacyjny, to na posiedzeniu plenarnym Sejmu powiedziałem, że nie będę „puszczać” go w całości, bo będziemy czekać na niego mniej więcej do września, natomiast w marcu – kwietniu – maju ustawy po kolei będą do państwa wpływać.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o pytania pana posła Arkadiusza Rybickiego, to w części odpowiedziałem na pytania dotyczące prawa autorskiego. To są te okresy przejściowe. Absolutnie uważam, że jest to kwestia kluczowa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o rynek prywatny, to rzeczywiście w tym materiale nie ma analizy rynku prywatnego, ale nie mogliśmy zamieścić wszystkich materiałów, które zebraliśmy. W zebranych materiałach jest także ocena rynku prywatnego. Mogę o nim bardzo wiele powiedzieć. Mogę powiedzieć tym, o co pan pytał, czyli o to, ile jest pieniędzy prywatnych funkcjonujących w systemie dotacyjnym czy w systemie wspierania wydarzeń artystycznych w Polsce w okresie ostatnich 10 lat. Niestety, wyniki nie są dobre. Pan poseł zaczął od stwierdzenia, że są to bardzo istotne środki finansowe. One były bardzo istotne – pięć czy siedem lat temu. Dochodziły do kwoty około 1,5 mld zł. Takie środki finansowe prywatni sponsorzy dodawali każdego roku do przedsięwzięć artystycznych instytucji artystycznych. Były to tak duże firmy, jak firma Krauzego czy Kulczyka. PKN ORLEN czy KGHM nie traktuję jako sponsorów prywatnych. Sponsorzy autentycznie prywatni, bez udziału Skarbu Państwa, przekazywali w obieg kultury od około 1 mld zł do 1,5 mld zł. Chcę powiedzieć, że w 2008 roku było tego około 150–200 mln zł. Tak spadły nakłady, tak spadła chęć finansowania wydarzeń artystycznych przez autentycznie prywatnych sponsorów. Dlaczego tak się stało? Po części z powodów politycznych, ponieważ prywatny biznes przez wiele lat, zwłaszcza tych ostatnich, był postponowany (zresztą na różne sposoby) w sposób zawiniony i niezawiniony, by nie było wątpliwości. Po drugie – bardzo często okazywało się, że wzrost kosztów utrzymania np. festiwali, doprowadził do takiej sytuacji, że wielcy sponsorzy rozmywali się ze sponsorami małymi. Na plakatach było widać 30 podmiotów. Jeden dał 100 zł, drugi 2 mln zł, a byli traktowani identycznie, czyli brak produktu PR-owskiego. Oczywiście, jest tu także deprecjacja, jeśli chodzi o możliwość uzyskiwania efektu gospodarczego poprzez rejestrację tych wydarzeń przez telewizje prywatne i naszą publiczną. Dla sponsorów prywatnych jest to bardzo ważne, a generalnie rzecz biorąc kultura w znacznym stopniu zniknęła, zwłaszcza z telewizji publicznej. Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, to mogę powiedzieć, że jest to już poniżej 0,1%. Pani przewodnicząca pewnie będzie mogła to potwierdzić. Jeśli chodzi o teatr, zeszliśmy na poziom około 0,5% czasu antenowego. Znikają ambitne przedsięwzięcia artystyczne, w związku z tym sponsorzy też nie mają interesu. To są naczynia połączone. Nie chcę nikogo obwiniać. Mówię, jak mniej więcej jest pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o inne udziały w rynku, to powiem, że na około 10 mld zł, jakie w pewnym zaokrągleniu idzie na kulturę, w tej chwili około 5 mld zł idzie ze środków samorządowych, około 2,5 mld zł bezpośrednio z MKiDN, około 0,5 mld zł z innych instytucji publicznych, około 1 mld zł idzie ze wszystkich podmiotów gospodarczych, w tym Skarbu Państwa na różne wydarzenia. Pozostałe środki stanowią wkłady własne mieszkańców, obywateli. W tym oczywiście jest drobny sponsoring, wynikający z istnienia przemysłów kultury w tej materii. W tę kwotę nie włączyłem tego, o czym mówił pan poseł, czyli np. prywatnej fonografii. Obecnie stanowi ona wyodrębniony element, ale element rynku gospodarczego i nie funkcjonuje w obserwacji ekonomicznej. Jeszcze nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ale po pewnym czasie będziemy mieli także i te dane.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o powstawanie nowych instytucji, to w ciągu ostatnich dwóch lat powstało w Polsce 150 nowych instytucji prywatnych. Kilkanaście z nich funkcjonuje w obszarze teatru. O ile pamiętam, w tej chwili powstały w Warszawie cztery prywatne instytucje teatralne. W obszarze muzyki około sześć instytucji, w obszarze filmu – również kilka. W każdym razie od 2–3 lat mamy 150 nowych instytucji prywatnych i ten rynek na pewno będzie się poszerzać. Podzielam uwagę, że należałoby go obserwować.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#BogdanZdrojewski">Jeśli chodzi o poprawianie współczynników związanych z istnieniem cyfryzacji, o sprawdzenie, jak wygląda uczestnictwo, to powiem, że mamy dokładne dane, przygotowane na Kongres, mówiące o tym, jak to wygląda. Każdemu, kto jest zainteresowany zajrzeniem do tego, polecam strony internetowe. Proszę także o kierowanie pytań bezpośrednio do nas. Jeśli chodzi o np. czytelnictwo, to wiemy, że ono spadało, natomiast w ostatnich dwóch latach, 2008–2009 spadek czytelnictwa został skompensowany wzrostem czytelnictwa w Internecie. Mamy do czynienia z sytuacją, w której czytelnictwo w Internecie zaczęło mieć swoją dynamikę. Jest nie tylko, zauważalne, odnotowywane, ale było w stanie skompensować ten spadek czytelnictwa, który pojawił się na rynku klasycznym.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o pytania pani poseł Kruk, to zaprzeczę temu, że ministerstwo nie interesuje się procesem cyfryzacji telewizji, czyli wejściem w obszar niezwykle ważny, bo lada moment stanie się lipiec za dwa lata, gdy będzie musiał być wyłączony system analogowy. Będziemy musieli przejść na cyfrę. MKiDN sformułowało dokument w tej materii i przesłało go do Ministerstwa Infrastruktury. Sformułowaliśmy własne zasady, według jakich powinno się to odbywać. Według podziałów kompetencyjnych proces cyfryzacji telewizji naziemnej nie należy do kompetencji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego tylko do Ministra Infrastruktury, ale także do dwóch innych resortów – m.in. także do MSP.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#BogdanZdrojewski">Źle się dzieje, jeśli chodzi o pewne dewiacje dotyczące procesów myślenia o cyfrze naziemnej. Tak to do mnie dociera – z prośbą o ewentualne uwagi czy wyjaśnienia. Bez względu na to, czy jest to w mojej kompetencji czy nie, będę interesować się tym problemem. Jestem także zainteresowany tym, by także ustawa kompetencyjna, która będzie gotowa lada moment, bo już jest w ostatniej fazie uzgodnień, uwzględniała interes państwa polskiego i jednocześnie właśnie niezwykle kluczową cyfryzację, czyli zmianę sygnału odbioru.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#BogdanZdrojewski">Rozmawiam także z twórcami. Nie miałem udziału w pracach nad ustawą, ale prowadziłem z nimi rozmowy – przede wszystkim prosząc ich o to, aby w obszar ewentualnego dochodu dla telewizji publicznej (poprzez wprowadzenie ewentualnej opłaty audiowizualnej) włączyli możliwość sfinansowania dekoderów dla telewizji cyfrowej w momencie, gdy ona się pojawi, tak, aby obywatel Polski w momencie kodowania miał odbiornik, dekoder, bez konieczności wnoszenia opłat i chodzi o to, by nie były naruszane prawa obywatelskie w tej materii, co stało się np. w sytuacji Niemiec, gdzie część obywateli otrzymała dekoder, a część musiała za niego zapłacić. Potem kończyło się to procesami, dość poważnymi wstrząsami. Zakończyło się tak, jak się zakończyło. Wolałbym, aby państwo polskie uniknęło wszelkich perturbacji związanych z wejściem w obszar telewizji cyfrowej. Bardzo się tym interesuję. Nie ma także miesiąca, bym nie otrzymywał specjalnego raportu dotyczącego całej problematyki związanej z cyfrą.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#BogdanZdrojewski">Oczywiście, interesuje nas też jeszcze jedna rzecz – multipleksy. Też nas interesują, bo dla mnie bardzo ważne jest to, aby nadawcom publicznym, ale nadawcom, którzy funkcjonują z kapitałem polskim, zagwarantować pełną dostępność do multiplikowania programów tak, aby kanały tematyczne, w tym TVP Kultura, miały swoje miejsce i nie zniknęły z anten w momencie zniknięcia analogu. Cały czas się tym interesujemy, choć jeszcze raz podkreślę, że nie jest to w mojej kompetencji.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#BogdanZdrojewski">Pytali państwo o kwestie związane z problematyką kultury w TVP i PR. Parę dni temu otrzymałem dobre pismo od szefa PR, w którym pisze, że rozważa możliwość wycofania się z wypowiedzenia umowy dla Narodowej Orkiestry Symfonicznej PR w Katowicach, kierowanej przez panią Wnuk-Nazarową. Kończą się prace dotyczące przejścia do miasta „Amadeusa” Agnieszki Duczmal w Poznaniu. Kończą się trochę trudniejsze rozmowy dotyczące chóru krakowskiego i jego przejścia do urzędu marszałkowskiego. W przyszłym tygodniu będę prowadził rozmowy z Łukaszem Borowiczem a propos pomocy dla Symfonicznej Orkiestry PR, której jest szefem. Wygląda więc na to, że środki finansowe dla Symfonicznej Orkiestry PR na inwestycje w Katowicach nie zostaną utracone i w marcu, najpóźniej w kwietniu będę mógł przystąpić do podpisania umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaKruk">Krótkie pytanie, panie ministrze, bo nie zrozumiałam. Czy chóry i orkiestry mają przejść, czy też te umowy mają być podpisane na zasadzie Katowic?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BogdanZdrojewski">Nie, Katowice są wyodrębnione. One mają też inną formę prawną. Katowice będą prowadzone przez PR i Orkiestra Symfoniczna PR Łukasza Borowicza będzie prowadzona tylko przez PR, ale przypomnę, że Narodowa Orkiestra Symfoniczna ma trzech organizatorów: ministerstwo, urząd marszałkowski i PR. Ja zwiększę swój udział w partycypacji współprowadzenia, natomiast jako organizator pozostaje PR, bo to było najważniejsze. Tam wypowiedzenie jest roczne, w związku z tym jesteśmy w okresie wypowiedzenia, bo zostało ono złożone w grudniu. W tej chwili dostałem pismo o możliwości wycofania tego wypowiedzenia.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#BogdanZdrojewski">Jeżeli chodzi o chór i zespół Agnieszki Duczmal, to tam struktura jest kompletnie inna, ponieważ pracownicy chóru i orkiestry są pracownikami PR. Te dwie umowy będziemy zamieniać na umowy o współprowadzenie, gdzie głównym organizatorem będzie miasto Poznań, czyli Ryszard Grobelny i urząd marszałkowski. Tu jest szczebel wyżej. Ze względu na to, że opera jest w rękach marszałka, próbuje się to powiązać. W tej chwili pan marszałek Nawara przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale mam nadzieję, że nie będzie to przeszkodą, aby zawrzeć umowę, by te dwa zespoły znalazły nowych gospodarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy państwo mają jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie dziękujemy panu ministrowi i panu profesorowi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Do protokołu chcę zauważyć, że w zeszłym roku wydarzeniem był Kongres Kultury, a sądzę, że w tym roku takim parlamentarnym wydarzeniem była debata na temat polityki kulturalnej. Jeśli sobie przypominam, to była druga debata w mojej kilkunastoletniej praktyce parlamentarnej, przy czym pierwsza była wywołana dramatyczną sytuacją instytucji kultury „wrzuconych na głęboką wodę” samorządów. Jak się okazało, tej „wody” nie było. Wtedy rzeczywiście Sejm na posiedzeniu plenarnym mówił o tej sytuacji. Ta tegoroczna debata rzeczywiście miała zupełnie inny wymiar, bo mówiliśmy zarówno o dokonaniach, jak i o wyzwaniach, ale już nie tej miary, nie tej rangi. Wtedy tam było bardzo kiepsko, a debata się przydała, bo wówczas uzupełniono rezerwę budżetową, która przez pewien czas podtrzymywała przy życiu te instytucje.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie ministrze, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. W tej chwili głośno myślę, ale sądzę, że może warto byłoby porozmawiać o tym prywatnym mecenacie, zorganizować takie posiedzenie, zobaczyć, jak to się rozwijało, jakie są przeszkody, bo jednak nie ma państwa, które by samodzielnie ze środków publicznych dawało sobie radę z utrzymaniem kultury, a my jeszcze mamy ambicję rozwijania tej działalności. Być może poprosimy państwa o przygotowanie jakichś materiałów. Bardzo proszę – pan poseł Arkadiusz Rybicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArkadiuszRybicki">Nawiążę jeszcze do tego rynku prywatnego. Wydaje mi się, że dane dotyczące bezpośredniego sponsoringu zapewne tak wyglądają, czyli jest zmniejszenie ilości pieniędzy, ale warto też przeanalizować rynek reklamy. Ten rynek jest wielomiliardowy i z niego część pieniędzy trafia na rynek kultury, na rynek edytorski, czyli na produkcję książek, czasopism. To też jest obszar kultury – znaczący gospodarczo, finansowo. Jest tu także rynek dystrybucji filmów, reklamy itd., czyli cały obszar tzw. przemysłów kultury, ale silnie związanych z kulturą. To też jest element obiegu pieniądza i idei w kulturze.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Gdy się będziemy przygotowywać do takiego posiedzenia, to wtedy wyrazimy swoje oczekiwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BogdanZdrojewski">Już to zresztą powiedziałem – to jest bez przemysłów kultury.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BogdanZdrojewski">Właśnie, panie ministrze, na zakończenie mogę tylko życzyć, żebyśmy jak najszybciej dostali ustawy z pakietu deregulacyjnego, bo w tej chwili coś „uwiera” ludzi kultury. Mimo tego, że jak mówi pan profesor, pozbywają się po trochu wyuczonej bezradności, to jednak ciągle trzeba ponarzekać. Jeśli naprawdę coś „uwiera”, to są to przepisy, które zrównują instytucje kultury z fabryką zapałek, co chyba nie jest do końca dobre. Pani poseł Kruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ElżbietaKruk">Panie ministrze, jeszcze odnośnie do tej swojej cyfryzacji. Cieszę się, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego interesuje się nią, ale apelowałabym do pana ministra o głośniejsze interesowanie się. Apelowałabym nie tylko do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ElżbietaKruk">Myślę, że jednym z problemów tego procesu jest także brak debaty publicznej na ten temat i dlatego idzie to nam trochę koślawo. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ElżbietaKruk">Po drugie – panie ministrze, ja się jednak nie zgodzę z tym, że to nie jest w pana kompetencji. Wskazuje na to, nawet to, co powiedział pan o multipleksach. Polityka audiowizualna jest jednym z narzędzi kształtowania na nowo tego rynku poprzez multipleksy i dlatego od początku istnienia Zespołu ds. Cyfryzacji Telewizji Naziemnej jednym z jego członków jest MKiDN. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BogdanZdrojewski">Dwa zdania. Z tego również powodu zorganizowałem w Sopocie spotkanie na temat cyfryzacji. Było ono bardzo dobrze ocenione. Jeżeli w dalszym ciągu będę głównym inspiratorem dyskusji, to zorganizuję kolejne spotkanie, by zobaczyć, na jakim to jest etapie po pół roku.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#BogdanZdrojewski">Druga kwestia. Podzielam opinię, że ja mam w tej materii wielki interes. Jednak czym innym jest posiadać interes w obszarze multipleksów i telewizji cyfrowej, a czym innym kompetencje do tego, aby tym się zajmować wprost. Tylko tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ElżbietaKruk">Panie ministrze, to nie jest tylko techniczny proces. Na pewno.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani poseł, według mojej wiedzy, być może nie jest ona doskonała, Komisja Infrastruktury i Ministerstwo Infrastruktury pracują nad ustawą cyfryzacyjną, więc jeżeli nam czegoś brakuje, to może korzystając z wcześniejszych wzorów zorganizujemy wspólne posiedzenie, byśmy jako Komisja Kultury i Środków Przekazu dowiedzieli się, jak postępują te prace. To, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiada za politykę audiowizualną, jest to takie zdanie z pani ust, że ja poproszę o podkreślenie go w protokole grubą kreską, bo jak widzę, wreszcie doszłyśmy do porozumienia w tej podstawowej kwestii. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>