text_structure.xml 120 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Witam wszystkich bardzo serdecznie na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Posiedzenie poświęcone jest zaopiniowaniu wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Uzasadnienie wniosku zawarte jest w druku sejmowym nr 3726. Witam pana ministra Cezarego Grabarczyka wraz ze współpracownikami. Witam także przedstawicieli wszystkich instytucji Polskich Kolei Państwowych, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz instytucji wchodzących w skład resortu infrastruktury. Witam panie i panów posłów. Witam wszystkich naszych gości. Witam przedstawicieli mediów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Zgodnie z art. 116 ust. 2 regulaminu Sejmu Marszałek Sejmu skierował w dniu 17 grudnia ubiegłego roku powyższy wniosek do Komisji Infrastruktury w celu zaopiniowania. W dniu dzisiejszym będziemy opiniować ten wniosek. Poproszę posła wnioskodawcę o uzasadnienie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka. Głos ma pan Wiesław Szczepański. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławSzczepański">Panie przewodniczący. Państwo ministrowie. Panie i panowie posłowie. Szanowni goście. Chciałem powiedzieć, iż po raz pierwszy mamy w parlamencie taką oto sytuację, że przedstawiciele wszystkich parlamentarnych klubów opozycyjnych podpisali się pod wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury. O ile pamiętam, nie było takiego przypadku w historii naszego parlamentu, aby przedstawiciele wszystkich parlamentarnych klubów opozycyjnych podpisali się pod jednym wnioskiem. Pod wnioskiem podpisy swoje złożyło 94 posłów. Poprzednio przeważnie były to wnioski złożone przez przedstawicieli poszczególnych klubów parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławSzczepański">Wystąpiliśmy z wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec pana ministra Cezarego Grabarczyka i chcemy go dzisiaj dokładnie uzasadnić. Nie będę jednak bliżej go teraz uzasadniać, myślę, że zrobię to z trybuny sejmowej i będzie to uzasadnienie dość duże. Myślę, że wtedy będziecie mogli państwo przekonać się, w jaki sposób pan minister i podlegli mu wiceministrowie, niestety, nie radzą sobie z zarządzaniem resortem infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławSzczepański">Od kilku tygodni obserwujemy chaos na kolei. Być może ten chaos na kolei, ale również znikające drogi autostradowe, które były zapowiadane, stały się, można powiedzieć, zaczynem tego, że wniosek nasz został złożony, choć nie tylko. Każdy z nas miał możliwość obserwowania po 12 grudnia ubiegłego roku ludzi biegających po peronach dworców kolejowych w poszukiwaniu na papierowym rozkładzie jazdy swojego pociągu. Tak działo się w Katowicach w poszukiwaniu słynnego peronu piątego. Obserwowaliśmy zjawisko sprzedawania biletów kolejowych na nieistniejące pociągi. Ostatnio widzieliśmy w telewizji, jak ludzie pod hasłem „atakuj” próbowali przez okna wsiąść do wagonu kolejowego w pociągu składającym się tylko z czterech wagonów. Bo za większe składy pociągów trudno jest dzisiaj zapłacić przedsiębiorstwu Intercity. Przy większych składach wagonów ten przewoźnik musiałby zapłacić spółce Polskie Linie Kolejowe niemal jak za drugi pociąg. A rzeczniczka prasowa tej firmy publicznie oświadcza, że przecież pasażer nie płaci za miejsce w pociągu, ale płaci tylko za przejazd. A więc nie ma większego znaczenia czy pasażer pojedzie w pociągu składającym się z czterech wagonów na stojąco, czy w pociągu z sześcioma wagonami na siedząco, bo i tak przewoźnik swoje na bilecie zarobi.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławSzczepański">Pytam więc pana ministra i pytam w swoim wystąpieniu, gdzie wtedy był Urząd Transportu Kolejowego? Gdzie był prezes tego Urzędu? Panie ministrze, dzisiaj mówimy, że należy wzmocnić ten Urząd, ale przez ostatnie trzy lata nic nie przeszkadzało, aby takie decyzje zapadły. Przez ostatnie trzy lata Komisja Infrastruktury uchwalała resortowi infrastruktury wszystko, co tylko ten resort chciał, z wyjątkiem jednej poprawki, o której pamiętamy. Była to poprawka dotycząca zamkniętych funduszy inwestycyjnych, która mimo iż nie wyszła z ministerstwa, to potem dziwnym trafem była lobbowana wśród parlamentarzystów, aby ją przyjąć. Tymczasem najpierw wybrano fundusze, zapominając o tym, że do tego potrzebna jest ustawa. W ten sposób chciano wyprowadzić półtora miliarda złotych uzyskanych ze sprzedaży nieruchomości do zamkniętych funduszy inwestycyjnych. Okazało się, że nikt z posłów nie chciał przejąć tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławSzczepański">Chciałem zapytać, panie ministrze, i będę jeszcze o to pytał pana z trybuny sejmowej, czy nadal pracownicy Urzędu Transportu Kolejowego, myślę o jego kierownictwie, szkolą się za pieniądze Urzędu w prywatnych firmach? Od tych firm pobiera się pieniądze tylko za to, że szkolą się w nich pracownicy Urzędu Transportu Kolejowego. Być może dlatego pracownicy ci nie mają czasu na to, aby zajmować się Urzędem Transportu Kolejowego. Uczynił pan minister prezesem tego Urzędu osobę bardzo młodą. Nie wiem, czy to jest najlepszy czas na odbywanie stażu. Bo trzydziestoparoletnia osoba rzeczywiście stoi przed wielkim wyzwaniem. Życzę panu prezesowi wszystkiego najlepszego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiesławSzczepański">Nie ukrywajmy jednak jednej rzeczy, a mianowicie, że nikt prochu nie wymyśli, pisząc pierwszy protokół kontrolny. Ale jak traktować prezesa, który pisze, że na dworcach panuje bałagan i pasażerowie nie są informowani, bo nie ma kto ich informować. Tylko jak konduktorzy mają informować pasażerów w pociągach Intercity, kiedy do dzisiaj nie mają rozkładów jazdy? Jak mają pracować, kiedy w pociągach Tanich Linii Kolejowych, z wyjątkiem jednego kursu, nie ma w ogóle kas mobilnych, bilety są wypisywane odręcznie. W rezultacie większość pasażerów jeździ dzisiaj „na gapę”.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiesławSzczepański">Prezes zarządu spółki PKP Intercity w ciągu swojego półrocznego urzędowania wymienił trzynastu dyrektorów, czternastego nie zdążył wymienić, panie ministrze. Bo ten odszedł z firmy sam stwierdzając, że w tych warunkach normalnie pracować się nie da. W ten sposób zostały zerwane wszystkie więzi wewnątrz firmy, a całe Intercity legło w gruzach. Kiedyś firma flagowa Polskich Kolei Państwowych, dzisiaj pracuje jak rozklekotany samochód.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławSzczepański">Nie będę mówił o polityce kadrowej, bo do niej odniosę się już w swoim wystąpieniu na sali sejmowej. Natomiast jeśli chodzi o drogi, to trzeba powiedzieć jedno; pierwotnie pan premier powiedział, że to jest sztandarowa praca tego resortu. Niestety. Przypomnę, że 9 stycznia 2008 roku na posiedzeniu Komisji Infrastruktury, pan minister potwierdził realizację programu drogowego w całej swojej rozciągłości. Komisja odbyła posiedzenie właśnie u pana ministra w siedzibie Ministerstwa Infrastruktury. Potem było już tylko coraz gorzej, z programu rządowego znikały kolejne drogi. Dzisiaj plan ten pozostał w wysokości 36% pierwotnych zamierzeń. Tymczasem marzeniem wiceministra w pańskim resorcie pozostaje budowanie śluz rowerowych. To będzie chyba największe marzenie jeśli chodzi o budowę dróg.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławSzczepański">Wrócę jeszcze do kolei. W czasie gdy uzgadniano rzeczywiście rozkład jazdy pociągów, najważniejsze osoby w państwie, jeśli chodzi o kolej, to po prostu „wycieczkowały”, łącznie z nowym panem wiceministrem „od kolei”. Bo tak nazywam podróż do Chin związaną z szybkimi kolejami. Prawda, panie ministrze Massel, że był pan w Chinach razem z panem dyrektorem Instytutu Kolejnictwa? Nie chcę się nad tym dłużej rozwodzić. Mam nadzieję, że po prostu pan minister zajmie się całkowicie koleją, a odłoży prowadzenie zajęć na uczelni. Bo patrząc na pana pracowników, większość spółek PKP szkoli dzisiaj pracowników w prywatnych firmach albo na studiach podyplomowych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławSzczepański">Od trzech lat Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad nie potrafi zdać państwowego egzaminu na wyższego urzędnika; to nas kompromituje. Jedna ekspertyza sejmowa mówi, że powołanie takiej osoby na funkcję Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad budzi wątpliwości, ale państwo macie także drugą, inną ekspertyzę w tej sprawie. Być może ona także okaże się niepomyślna, kiedy ktoś zgłosi jakiś protest i pójdzie do sądu, sprzeciwiając się decyzji generalnego dyrektora. Wtedy może sąd rozstrzygnie czy osoba pełniąca tylko obowiązki generalnego dyrektora może pełnić tę funkcję, nie będąc z zasobu kadrowego wyższych urzędników państwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławSzczepański">Wrócę do dróg. Z programu budowy dróg wiele dróg znikło, z pierwotnych planów zostało tylko 36%. 6 grudnia 2010 roku prysł czar o autostradach i drogach krajowych Narodowego Programu Budowy Dróg na lata 2008–2012. Pojawił się nowy program na lata 2011–2015, a w nim tylko 36% dróg, których budowę zakładali koledzy z PiS-u. Dzisiaj, tak można powiedzieć, na kolei mamy nie sprzątanie po PiS-ie, ale sprzątanie po PSL-u. Ale nie chcę obrazić mojego kolegi. Bo w końcu zwolniony ze swej funkcji wiceminister „od kolei” był nim z nadania PSL-u. Nie można więc już powiedzieć, że sprzątamy po PiS-ie, ale na kolei sprzątamy po PSL-u.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławSzczepański">Jeśli chodzi o przedsiębiorstwo Poczta Polska, to mamy następującą sytuację. Od 2008 roku ta spółka zaczęła przynosić straty. Przedtem była to spółka z dobrym wynikiem finansowym. Rzeczywiście, w roku 2010 firma uzyskała 112 mln zł zysku, ale pytam, jakim to stało się sposobem? A więc takim, że w roku 2009, kiedy utworzono tę spółkę, powstała także rezerwa. Po czym wspólnie z 69 związkami zawodowymi działającymi w Poczcie Polskiej podjęto decyzję o tym, żeby rozwiązać rezerwy. W ten sposób uwolniono wynik finansowy, osiągnięto zysk. Ale z drugiej strony związki zawodowe zgodziły się, aby wypłata wynagrodzeń następowała 10-go następnego miesiąca, co pozwoli kwotę w granicach 60–70 milionów złotych przerzucić na rok 2011; mówię o składkach na ZUS. Dzięki temu zyskuje się nadzieję na lepszy wynik finansowy, który utrzyma się na określonym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiesławSzczepański">Nie będę mówił o polityce kadrowej, bo to pozostawiam sobie na wypowiedź podczas plenarnego posiedzenia Sejmu. Ale jak w dowcipie, rozpoczęła się właściwie noc długich noży i mianowania koleżanek i kolegów pana ministra Macieja Jankowskiego i pana ministra Grabarczyka na określone stanowiska. Tu dokonaliście państwo całkowitej wymiany kadr i oczywiście pod osłoną chaosu na kolei 21 grudnia, jak powiedział pan minister Jankowski, „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”. W ten sposób z funkcji generalnego dyrektora „Poczty Polskiej” odwołano pana Andrzeja Polakowskiego przy zysku 112 mln zł. Bo teraz jest ktoś w Poczcie Polskiej potrzebny do tego, żeby tę spółkę przeprowadzić przez prywatyzację. Tylko chciałbym się zapytać, jak się do tego ma ogłoszony konkurs na stanowisko generalnego dyrektora? Specyfikacje konkursowe nijak się mają do kandydata-menedżera, tylko są dopasowane do osoby, która ma przyjść do spółki, aby zarządzać Pocztą Polską.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiesławSzczepański">Z tego co słyszymy, w spółce Poczta Polska również jak na kolei, działa sztab kryzysowy. Od kilku tygodni inkasa nie są przekazywane na niektóre konta. Część klientów grozi Poczcie Polskiej sądem z tego powodu, że poczta wzięła od nich pieniądze, które nie przekazuje ich adresatom, a faktury krążą po całej Polsce. Ale Poczta Polska jest bogata. Z tego co słyszymy, przedsiębiorstwo Poczta Polska ma zmienić swoje logo. Dziękuję panu ministrowi za to, że zielony kolor logo zamienia na czerwony, bardzo mi bliski. Ma więc być czerwone logo i inna na nim trąbka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">W białym kolorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławSzczepański">Kolor biały dochodzi później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Biały jest bardzo ważny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławSzczepański">Pytam się, ile cała ta operacja będzie kosztowała? Jakie będą koszty zmiany wizerunku ośmiu tysięcy placówek pocztowych, 4,5 tysiąca samochodów, 59 tysięcy skrzynek pocztowych i ileś tysięcy mundurów pracowników Poczty Polskiej? Poczta Polska stoi dzisiaj w obliczu zapłacenia kary 6,6 mln zł naliczonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za nieterminowość dostarczania przesyłek pocztowych. A więc to jest kolos na glinianych nogach.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WiesławSzczepański">Budownictwo mieszkaniowe. Tutaj po prostu można powiedzieć, mieliśmy wielki sukces; Sejm w końcu zgodził się na to, żebyśmy mieli rezolucję. Co prawda ją wyciął i z formy ustawowej został dzisiaj tylko dokument rządowy. Do jego treści nie będę się odnosił. Po trwającej pół roku „ciuciubabce” w końcu minister właściwy przedstawił nam ten dokument, choć myślę, panie przewodniczący, że warto będzie o nim dyskutować wtedy, kiedy trafi on na posiedzenie naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WiesławSzczepański">Ale ciągle mamy obiecanki. Najpierw po prostu pan minister przychodzi do Sejmu i mówi „nie będzie kredytów dla singli”, potem, a było to dwa lata temu, czytamy w dokumencie rządowym, że single jednak otrzymają kredyty, ale tylko obniżymy im wiek do 35 lat, podobnie jak pozostałym osobom korzystającym z kredytu. Tylko że ciągle tej ustawy w Sejmie nie ma, ale w „zamrażarce” leży projekt Lewicy, którego państwo nie chcecie poprzeć, bo to nie jest projekt właściwy do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WiesławSzczepański">W budżecie państwa na rok 2010 mieliśmy najniższe od 60 lat nakłady na budownictwo mieszkaniowe; była to kwota ponad 800 mln zł. Na budownictwo socjalne w budżecie znalazła się zaledwie kwota 20 mln zł. Jak podpowiada mi kolega, może wystarczy na wybudowanie pięciu, może sześciu domów mieszkalnych i to wszystko. To jest kwota mniejsza od tej, którą budżet przeznaczył na realizację programu budowy mieszkań socjalnych w roku, kiedy był on dopiero wprowadzany w życie, jako sztandarowy projekt naszego ugrupowania politycznego. Wtedy była to kwota 50 mln zł, a w roku 2011 proponujecie 20 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WiesławSzczepański">Inna kwestia; miała być nowa ustawa – Prawo budowlane, tymczasem do Sejmu trafił jedynie projekt Komisji „Przyjazne Państwo” pana Janusza Palikota uznany za bubel legislacyjny, który leży w Trybunale Konstytucyjnym. Miał rząd przedstawić projekt nowej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, nie ma w Sejmie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WiesławSzczepański">Pan minister mówi od roku „pozwolimy lokatorom wykupić swoje mieszkania wybudowane przez towarzystwa budownictwa społecznego”, ale ciągle takiego projektu zmiany ustawy nie ma. Mówił także o finansowaniu budownictwa realizowanego przez wspólnoty mieszkaniowe, tymczasem projekt jest przesuwany o kolejny rok.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WiesławSzczepański">A co jest? Jest pan minister Olgierd Dziekoński, który w roku 2009 otrzymał tytuł „Budowlańca roku”, „osobistości roku”, a potem odszedł budować kancelarię prezydenta. A w resorcie infrastruktury został pan minister Piotr Styczeń, którego bardzo lubię i szanuję, ale nie wiem, czy jest ministrem jeszcze poprzedniej koalicji, czy obecnej koalicji.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WiesławSzczepański">Nie będę odnosił się do kwestii lotnictwa. Warto spojrzeć na strony internetowe Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Można zobaczyć tam nepotyzm, korupcję, zatrudnianie rodzin. Mam nadzieję, że pan minister przedstawi nam, jakie są wyniki kontroli przeprowadzonej przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w jednej z jednostek podległych resortowi infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WiesławSzczepański">Patrzę na obecną na posiedzeniu moją ulubioną minister od żeglugi morskiej. Jeśli chodzi o morze, to morze szumi, a w ministerstwie jest cisza. Jak nie było projektu ustawy o podatku tonażowym, tak do dziś nie ma. Mimo zapowiedzi w roku 2008, nie ma także ustawy o kierujących i zatrudnionych na statkach morskich, żeby polscy armatorzy wrócili pod polską banderę. W związku z tym wszystkim, panie ministrze, jest problem. Uważamy, że nie radzi pan sobie z resortem infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WiesławSzczepański">Powiedział pan swego czasu, że minister infrastruktury jest jak saper, a Ministerstwo Infrastruktury jak pole minowe. Ja powiem tak; pan wszedł na minę, którą przygotowali panu pana właśni współpracownicy. Tylko czy ta mina wybuchnie, zależy dzisiaj od pana kolegów z koalicji i od pana premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Najpierw krótki komunikat. O godzinie 12 rozpoczyna się posiedzenie Sejmu i wtedy przerwiemy na piętnaście minut posiedzenie naszej Komisji, aby każdy z posłów mógł uczestniczyć w rozpoczęciu posiedzenia plenarnego. I drugi komunikat; po raz pierwszy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury gościmy pana ministra Andrzeja Massela. Życzymy panu ministrowie wszystkiego najlepszego i tego, aby wspólnie z panem ministrem Grabarczykiem potrafił pan w przyszłości rozwiązywać wszystkie problemy kolejnictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Po raz drugi występuję przed Wysoką Komisją w związku z wnioskiem o wotum nieufności wobec Ministra Infrastruktury. Po raz kolejny będę przedstawiał sprawozdanie Wysokiej Komisji, a także Wysokiej Izbie podczas popołudniowej, a w zasadzie wieczornej debaty, z dokonań resortu infrastruktury. Resortu, który powstał w wyniku łączenia trzech wcześniej działających oddzielnie ministerstw.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#CezaryGrabarczyk">Przypomnę, iż w 2007 roku obok Ministerstwa Transportu, funkcjonowało Ministerstwo Budownictwa i Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Decyzją premiera i Rady Ministrów trzy resorty zostały połączone w jedno Ministerstwo Infrastruktury. Ministerstwo to realizuje zadania, które w poprzedniej kadencji realizowało trzech ministrów i podległe im urzędy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#CezaryGrabarczyk">Pan przewodniczący, poseł Wiesław Szczepański, sformułował zarzuty, które w części pokrywają się z tymi, przywoływanymi podczas poprzedniej debaty nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Infrastruktury. Pan poseł zapowiedział także, iż szczegółowe zarzuty przywoła podczas popołudniowej debaty plenarnej. Także ja w szczegółach odniosę się do tych sformułowanych zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#CezaryGrabarczyk">Ale proszę mi pozwolić, aby przywołać w zarysie te dokonania resortu infrastruktury, które są efektem trzyletniej pracy ministra, jego zastępców oraz wszystkich współpracowników, w tym także osób, które piastują funkcje w urzędach i spółkach podległych ministrowi infrastruktury. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec mojej osoby został sprowokowany perturbacjami na kolei. Tym wydarzeniom poświęcona była też specjalna debata w Sejmie, którą odbyliśmy jeszcze przed świętami w grudniu ubiegłego roku. Od tego czasu działa sztab kryzysowy na kolei. Każdego dnia spotyka się zespół złożony z prezesów i współpracowników spółek kolejowych po to, aby opanować sytuację. I gdyby nie wydarzenia z pierwszych dni stycznia, moglibyśmy powiedzieć, że symptomy kryzysu zostały opanowane.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#CezaryGrabarczyk">Czy spowodowane zostały napięcia na kolei i jednocześnie krytyczna ocena wobec przewoźników kolejowych z początków bieżącego roku? To rezultat wielu lat zaniedbań, gdy chodzi o inwestycje taborowe. To nie jest przecież tak, że trzy lata temu odziedziczyliśmy kolej, która była koleją zmodernizowaną, gdzie mieliśmy składy pociągów, gdzie mieliśmy lokomotywy i wagony przystosowane do jazdy po wyremontowanych i zmodernizowanych liniach kolejowych. My od przeszło już dwudziestu lat praktycznie zaniechaliśmy modernizacji taboru i wymiany starych jednostek na nowe. Szansa na zmianę tego stanu rzeczy pojawiła się dopiero teraz, gdy możemy sięgać do środków europejskich. I resort infrastruktury wraz z podległymi jednostkami, przygotował program, który doprowadzi do radykalnej zmiany w zakresie taboru posiadanego przez polskich przewoźników kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#CezaryGrabarczyk">Na ukończeniu znajduje się trwający już od kilku lat przetarg, który zakończy się zakupem nowoczesnych kolejowych składów zespolonych dla spółki PKP Intercity. Wierzę, że ta decyzja zostanie podjęta już w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#CezaryGrabarczyk">Gdy przeprowadzana była operacja zmiany właściciela pierwszej spółki przewozowej, którą była spółka Przewozy Regionalne, i został przeprowadzony proces usamorządowienia tej spółki, Rada Ministrów podjęła uchwalę, która zagwarantowała spółce Przewozy Regionalne, ale także samorządom województw, łączną kwotę blisko 3,5 miliarda złotych na zakup nowego i modernizację posiadanego taboru przez tego przewoźnika. To rodzi szansę, że w ciągu kilku lat do roku 2015 roku, w znaczącej części potencjał przewozowy przewoźnika regionalnego także ulegnie modernizacji. Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządami województw samorządowych, formułujemy kolejne umowy, które pozwolą na wykorzystanie tych środków finansowych zagwarantowanych przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#CezaryGrabarczyk">Przypomnę, że część tych środków finansowych pochodzi wprost z budżetu państwa. Znacząca część, to środki unijne, które znajdują się w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. Część środków pochodzi także z Funduszu Kolejowego. Te wszystkie źródła finansowania pozwolą na sięgnięcie do niebagatelnej kwoty 3,5 mld zł. A w perspektywie do roku 2020, zgodnie z uchwałą Rady Ministrów, kwota ta ma ulec podwojeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#CezaryGrabarczyk">Stawiam pytanie, czy w okresie, gdy pan poseł wnioskodawca zasiadał w kierownictwie resortu infrastruktury, takie środki były przeznaczane na modernizację taboru kolejowego? Liczę, że to będzie sprawdzona informacja.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#CezaryGrabarczyk">Proces usamorządowienia spółki Przewozy Regionalne umożliwił przetransferowanie do spółek kolejowych 2,160 mld zł. Nigdy wcześniej z budżetu państwa środki tej wielkości nie trafiły do spółki przewozowej, a w konsekwencji do innych spółek kolejowych Grupy PKP. Dlaczego? Dlatego że proces oddłużenia, proces rekompensaty, która została wypłacona spółce Przewozy Regionalne, wiązał się ze spłatą zadłużenia tej właśnie spółki kolejowej wobec innych spółek należących do Grupy PKP. A spółki te świadczyły usługi na rzecz spółki Przewozy Regionalne. Beneficjentem tego procesu była spółka PKP Energetyka Kolejowa, była spółka Polskie Linie Kolejowe, które świadczyły usługę dostępu do torów, ale także przewoźnik towarowy spółka PKP Cargo. Bowiem przed procesem usamorządowienia kolejowych przewozów regionalnych to właśnie ta spółka świadczyła usługi związane z eksploatacją lokomotyw, ale także z pracą maszynistów zatrudnionych w tej właśnie spółce.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#CezaryGrabarczyk">Okazało się, że ten proces został przeprowadzony w okresie najbardziej odpowiednim, bo przy załamaniu rynków finansowych na całym świecie, bo przecież było to zjawisko globalne. Zmniejszyła się łączna masa produkowanych, ale także przewożonych towarów. To właśnie wówczas wyniki przewozowe spółki PKP Cargo, ale także innych przewoźników światowych także w sektorze transportu drogowego, zdecydowanie się pogarszały. I właśnie w tym momencie środki finansowe z procesu usamorządowienia trafiły właśnie do spółek Grupy PKP. I spółka PKP Cargo zrobiła z nich najlepszy użytek, przeznaczyła ten zastrzyk gotówki na sfinansowanie procesu restrukturyzacji firmy.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#CezaryGrabarczyk">W wyniku procesu restrukturyzacji została ograniczona liczba zakładów tej spółki, zostały także wynegocjowane ze stroną społeczną i przeprowadzone redukcje zatrudnienia. O ile rok 2009 spółka PKP Cargo zamknęła olbrzymią stratą sięgającą prawie pół miliarda złotych, to już rok miniony dzięki przeprowadzonej restrukturyzacji, skończył się wynikiem dodatnim.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#CezaryGrabarczyk">W spółce PKP Cargo trwa proces przygotowawczy do prywatyzacji. Ta spółka będzie miała już wkrótce nowego właściciela. Dzisiaj proces restrukturyzacji jest głównym atutem spółki PKP Cargo. To jest dziś spółka posiadająca realną wartość rynkową, o czym świadczy zainteresowanie, jakim cieszy się przygotowywany proces prywatyzacji tej spółki. Zainteresowanie wykazują spółki branżowe, ale także instytucje finansowe, które zwracają się do resortu infrastruktury i do właściciela, czyli do spółki PKP, z pytaniami o przebieg procesu prywatyzacji. W tej chwili prowadzone są ostateczne prace nad strategią prywatyzacyjną. Decyzja w tej kwestii zapadnie na poziomie rządowym, ale wnioski i warunki sformułuje minister infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#CezaryGrabarczyk">Czy wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec mojej osoby ma zahamować procesy prywatyzacji spółek kolejowych? Chwilami można odnieść takie wrażenie. I dotyczy to nie tylko przygotowywanej prywatyzacji spółki PKP Cargo, ale także innych spółek kolejowych Grupy PKP.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#CezaryGrabarczyk">Przypomnę, że od roku 2001 wszystkie kolejne rządy, w świetle ustawy ustrojowej dla kolei, miały to samo zadanie – restrukturyzować kolej i przeprowadzić prywatyzację przewoźników kolejowych. I żaden rząd do czasu rozpoczęcia prac rządu koalicyjnego Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wziął się za to zadanie. Przyczyn było wiele, ich rozpoznanie pozostawiam analitykom i tak zwanym ekspertom. Ale my to zadanie potraktowaliśmy poważnie i chcemy się z niego wywiązać.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#CezaryGrabarczyk">Dlaczego? Bo bez przeprowadzenia restrukturyzacji i prywatyzacji spółek kolejowych nie zostanie zlikwidowany dług Polskich Kolei Państwowych. To jest już historyczny balast, to jest historyczna kotwica, która utrudnia dokończenie procesu restrukturyzacji w PKP. To jest także balast, który czyni, iż wiele procesów inwestycyjnych nie może nabrać wystarczającego tempa. Dlaczego? Bo PKP ma ograniczoną wiarygodność finansową. Kto poważnie chce rozmawiać z podmiotem gospodarczym, który ma garb w postaci wielomiliardowego długu? I ten dług trzeba obsługiwać, przynajmniej obsługiwać. A powinien być redukowany, powinien być spłacany.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#CezaryGrabarczyk">Środki z prywatyzacji spółek kolejowych mają posłużyć temu celowi. Środki z prywatyzacji mają posłużyć w spłacie długu PKP. I wówczas ta spółka przestanie istnieć, bo przestanie być potrzebna. Pozostaną tylko spółki, które zarządzają liniami kolejowymi i spółki obsługujące przewoźników oraz sami przewoźnicy. Ten proces restrukturyzacji zostanie zakończony, rząd premiera Donalda Tuska postawił sobie za cel doprowadzenie do takiego stanu.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#CezaryGrabarczyk">Czy na to wszystko wystarczy środków z prywatyzacji spółek kolejowych? Wiemy, że to jest proces. Pierwsze spółki będą prywatyzowane jeszcze w tym roku. Mamy już listę ofert na pierwszą spółkę. Jest nią Przedsiębiorstwo Naprawy Infrastruktury. Można także mówić o sporym zainteresowaniu tą prywatyzacją. W ciągu kilku tygodni uruchomimy kolejne procesy prywatyzacyjne.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#CezaryGrabarczyk">Ale ponieważ to jest proces i pozyskiwane środki będą służyły sukcesywnie oddłużeniu PKP, przygotowaliśmy także inne rozwiązanie, które pozwala osiągnąć dwa cele. Po pierwsze – naprawić błędy popełnione w okresie tworzenia podstawy ustrojowej dla kolei, gdzie władztwo nad spółką zarządzającą liniami kolejowymi powierzono spółce PKP SA. Z tego powodu Komisja Unii Europejskiej stawia nam dzisiaj zarzut – i słusznie. Dlatego też musimy doprowadzić do naprawy tego stanu rzeczy. A ten stan został zaprogramowany przez twórców reformy w sektorze kolejowym na przełomie lat 2000–2001. I do całego systemu został wtedy wpisany błąd genetyczny.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#CezaryGrabarczyk">Dzisiaj z roku na rok odkupujemy akcje spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Spółka ta staje się z roku na rok w coraz większym zakresie własnością Skarbu Państwa. I to minister infrastruktury przeprowadza tę operację. Wczoraj byłem uczestnikiem przejęcia zbiorowego odcinka akcji wartości pół miliarda złotych. To jest efekt rozwiązania, które rząd zaproponował, a poparła sejmowa Komisja Infrastruktury, a które ostatecznie zostało przyjęte przez Sejm. Czy to duża ulga? Duża ulga. Dziś możemy powiedzieć, że dług PKP SA, który na początku kadencji przekraczał 6 miliardów złotych, znacznie stopniał. Dziś nieznacznie przekracza wartość 5 miliardów złotych. Jest to efekt dwóch operacji – w części procesu usamorządowienia pasażerskich kolejowych przewozów regionalnych i jego konsekwencji, a w części następstwo operacji, która jest związana z wykupem akcji spółki Polskie Linie Kolejowe na rzecz Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#CezaryGrabarczyk">W ten sposób wykorzystaliśmy szansę, jaką nam dało nowe źródło zasilania Funduszu Kolejowego. Fundusz Kolejowy corocznie zasilany jest wpływami z opłaty paliwowej. Przeprowadziliśmy wewnątrz rządu dyskusję i w jej wyniku udało się zagwarantować dla kolei systematyczne zasilanie, które sięga kilkuset milionów złotych rocznie. To są nowe wpływy do Funduszu Kolejowego.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#CezaryGrabarczyk">Czy rząd wykazał właściwą troskę o sprawy kolei? Tak, wykazał, bo z Funduszu Kolejowego nie tylko przeprowadzana jest operacja wykupu akcji zarządcy linii kolejowych, ale także współfinansowane są zakupy i modernizacja taboru dla spółek obsługujących pasażerski kolejowy ruch regionalny.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#CezaryGrabarczyk">Czy potrzebne są dalsze korekty przyjętych rozwiązań? Tak, potrzebne są konsekwentne działania prowadzące do wzmocnienia pozycji regulatora rynku kolejowego. Dostrzegliśmy zwłaszcza tę potrzebę podczas prac nad ustawą o publicznym transporcie zbiorowym. Ale to rozwiązanie zostało przedobrzone, ponieważ w ustawie tej pojawiły się rozwiązania o umowie na wyłączność. I to był błąd. Ale rozwiązania, które wzmacniały pozycję Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, jako regulatora rynku, i pozwalały mu zlecać badania skutków ekonomicznych wprowadzania nowych przewoźników na linie kolejowe, są jak najbardziej uzasadnione i potrzebne. Dlatego do tych rozwiązań wrócimy. Podczas grudniowej debaty sejmowej zapowiadałem, że jeszcze w styczniu tego roku powstanie stosowny projekt. Trwają już prace nad projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#CezaryGrabarczyk">Czy wystarczą inwestycje taborowe, czy wystarczą prowadzone procesy własnościowe? Z pewnością nie wystarczą, to wszystko jest jeszcze za mało, bo tak jak przez 20 lat nie było znaczących inwestycji w tabor kolejowy, tak również nie było znaczących inwestycji w linie kolejowe. W tym czasie nie wybudowano żadnej nowej linii kolejowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przepraszam, panie ministrze, ale jest już godzina 12 i musimy przerwać posiedzenie Komisji. Panie i panów posłów zapraszam na salę sejmową. Myślę, że 10 lub 15 minut po godzinie 12 uda nam się powrócić na salę obrad i kontynuować posiedzenie Komisji Infrastruktury. Będzie już wtedy po głosowaniach. Przyjmujemy, że spotykamy się ponownie 15 minut po godz. 12 i rozpoczniemy dalszą część posiedzenia Komisji. Ogłaszam przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Wznawiamy obrady Komisji po przerwie, która jednak trwała 20 minut. Proszę o spokój na sali. Pana ministra Grabarczyka proszę o kontynuowanie wystąpienia. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CezaryGrabarczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. O działaniach w sektorze kolejowym chciałbym jeszcze dopowiedzieć kilka zdań. Kluczowe wyzwanie, jakim jest redukcja zadłużenia spółki PKP SA, a w konsekwencji po spłacie długu, likwidacja tej spółki, wymaga koncentracji na procesach prywatyzacyjnych. Ale równocześnie chcemy, żeby zarządca linii kolejowych realizował wszystkie inwestycje, które mają służyć poprawie w sektorze transportu kolejowego. My w tej chwili mamy podpisane umowy, które pozwolą zmodernizować linie kolejowe o długości 1700 km. Część prac modernizacyjnych już została wykonana, pozostałe są kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#CezaryGrabarczyk">Infrastruktura, to także dworce kolejowe. Ten rząd, jak żaden inny z dotychczasowych, poświęca uwagę temu wyzwaniu, aby obsługa pasażerów odbywała się w naprawdę godnych warunkach. Klienci kolei w przewozach pasażerskich, ale także w przewozach towarowych, są najważniejsi. Kolej nie istnieje sama dla siebie, kolej żyje z przewozu pasażerów i towarów. Tylko w ciągu dwóch lat, roku ubiegłego i właśnie rozpoczętego roku 2011, wydamy na inwestycje dworcowe pół miliarda złotych. Prace modernizacyjne będą także kontynuowane w kolejnym 2012 roku. Dotyczy to nie tylko największych dworców kolejowych, ale także tych małych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#CezaryGrabarczyk">Przewidzieliśmy także, i to już zostało przez Wysoką Izbę przesądzone, że część dworców kolejowych będzie przejmowana przez samorządy terytorialne. Prawo, które pozwala na tego rodzaju przejęcie nieruchomości dworcowych, już obowiązuje. Sądzę, że działania, które w tej chwili koordynuje pan minister Andrzej Massel, specjalista od transportu kolejowego i wieloletni pracownik Centrum Naukowego Transportu Kolejowego, a obecnie Instytutu Kolejnictwa, doprowadzą do tego, że poprawa sytuacji na kolei będzie już odczuwalna podczas najbliższego wiosennego szczytu przewozowego. Tym razem kolej nie zawiedzie.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#CezaryGrabarczyk">Jeśli chodzi o inne działy, za które odpowiada Minister Infrastruktury, chciałbym przywołać wszystko, co dzieje się w transporcie lotniczym. Przepraszam, ograniczę się tylko do niektórych faktów, zostałem bowiem przez pana przewodniczącego poproszony o skrócenie wypowiedzi. Ten transport, mimo kryzysu w światowym lotnictwie, w Polsce nadal się rozwija. Wskazuje na to nie tylko fakt, że odbudowaliśmy wielkość obsługi pasażerów z okresu przed kryzysem, ale także zaangażowanie środków inwestycyjnych w inwestycje związane z infrastrukturą lotniskową.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#CezaryGrabarczyk">Przypomnę, że gdy obejmowałem urząd Ministra Infrastruktury, jednym z pierwszych wyzwań było dokończenie budowy Terminala 2 na warszawskim lotnisku im. F. Chopina na Okęciu. Od zakończenia realizacji tej inwestycji zależało, czy Polska spełni wszystkie zobowiązania względem Unii Europejskiej, które wynikały z umowy z Schengen. W zasadzie pierwsze zakłady o głowę ministra infrastruktury były przyjmowane wówczas. Udało się nam doprowadzić do tego, że inwestycja na Okęciu została zakończona, odbiory Terminala 2 skutecznie przeprowadzone; ostatecznie uruchomiliśmy lotnisko po gruntownej rozbudowie. Dokonany został, zgodnie z zaleceniem Unii Europejskiej, rozdział ruchu pasażerów krajów Schengen i non-Schengen. Nie było kompromitacji, wywiązaliśmy się z obietnic, które daliśmy Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#CezaryGrabarczyk">Ale rozbudowa lotniska na Okęciu wiele nas nauczyła. Dzisiaj realizowane inwestycje w sektorze lotniczym przygotowane są i prowadzone dużo bardziej starannie. Istnieje wielka szansa, że ponad 4 miliardy złotych, które inwestujemy w rozbudowę i modernizację praktycznie wszystkich istniejących regionalnych portów lotniczych oraz w centralny nasz port lotniczy na Okęciu, da efekt w postaci widocznej poprawy jakości obsługi ruchu pasażerskiego. Jest także szansa na to, że działania te wygenerują dodatkowy ruch lotniczy, powodując ożywienie całego sektora transportu, jakim jest lotnictwo.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#CezaryGrabarczyk">Praktycznie wszystkie porty lotnicze, które będą lotniskami podstawowymi podczas piłkarskich mistrzostw Europy EURO 2012, dokonują olbrzymich inwestycji. Powstają nowe terminale, rozbudowujemy pasy startowe, budujemy nowe drogi kołowania samolotów, a także rozbudowujemy płyty postojowe. Wszystko po to, aby w krótkim czasie móc obsłużyć wzmożony ruch pasażerski, którego oczekujemy latem przyszłego roku na naszych lotniskach. Te inwestycje realizowane są bez większych opóźnień. Ale inwestycje prowadzone są również na lotniskach zapasowych, które będą wspomagały pasażerski ruch lotniczy podczas mistrzostw Europy.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#CezaryGrabarczyk">Gdy chodzi o sektor budowlany, jest to sektor, który poseł wnioskodawca zna najlepiej. Do dziś po korytarzach gmachu Ministerstwa Infrastruktury opowiada się cuda o dokonaniach ówczesnego wiceministra w resorcie budownictwa, dziś przedstawiciela wnioskodawców. Nie we wszystkie chce się wierzyć. Ale jedno jest pewne. To w czasie pana rządów zredukowano wydatki na sektor mieszkaniowy w Polsce. I to jest fakt. My dopiero w tym roku odbudujemy wydatki do poziomu z roku 2003, przekraczając ten poziom o 200 mln zł. To będzie rekordowy rok, jeśli chodzi o sektor mieszkaniowy.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#CezaryGrabarczyk">To w czasie pana rządów, panie pośle Szczepański, zlikwidowano większość instrumentów finansowania mieszkalnictwa – dużą ulgę budowlaną, ulgę z tytułu systematycznego gromadzenia oszczędności w kasach mieszkaniowych oraz ulgę z tytułu wydatków pod budowę budynku mieszkalnego. To wówczas zlikwidowano te instrumenty i wprowadzono nowe. Próbowano je zastąpić programem preferencyjnych kredytów mieszkaniowych o stałej stopie procentowej. Inicjatywa ta zakończyła się klapą. W ciągu trzech lat udzielono zaledwie 216 kredytów na kwotę 23 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#CezaryGrabarczyk">My realizujemy inny program, realizujemy inne założenia i posługujemy się innymi instrumentami. Zmodernizowaliśmy program „Rodzina na swoim”, realizujemy program termomodernizacji i remontów. Chciałbym przywołać dane dotyczące tylko tego pierwszego instrumentu. W czasie kadencji udzielono ponad 80 tysięcy kredytów. Kredyty osiągnęły wartość 14 mld zł. Warto porównać te zestawienia przed formułowaniem tak daleko idących zarzutów. Bo właśnie w tej dziedzinie, w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, którą bardzo dobre zna pan poseł wnioskodawca, oczekiwałem jeśli nie obiektywnych, to przynajmniej wyważonych sądów.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#CezaryGrabarczyk">Jeśli chodzi o przedsiębiorstwo Poczta Polska, to dopiero rząd tej koalicji przeprowadził proces komercjalizacji. To początek procesu przygotowania Poczty Polskiej do otwarcia rynku usług pocztowych; rok 2013 zbliża się nieubłaganie. Ten rząd przygotował i przedstawił projekt ustawy, Komisja Infrastruktury go poparła i Sejm ustalił statut; komercjalizacja Poczty Polskiej stała się faktem. Jak było wcześniej? Rozumiem, że o tym będziemy jeszcze dyskutować po południu w trakcie debaty sejmowej. Chciałbym tylko teraz powiedzieć, że przez Radę Ministrów zostały przyjęte założenia ustawy – Prawo pocztowe. Mam nadzieję, że jeszcze tej wiosny Wysoka Izba otrzyma ten projekt do rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#CezaryGrabarczyk">Na koniec to, co wywołuje najwięcej emocji i także powoduje wiele nieprawdziwych sądów. Mam na myśli inwestycje drogowe. My naprawdę dokonaliśmy przełomu, jeśli chodzi o budowę dróg. Rozpoczynaliśmy od deklaracji, że nie burzymy programu drogowego przygotowanego przez poprzedni rząd, i że chcemy realizować program budowy dróg. Dlaczego? Dlatego, aby ten proces postępował szybko, bo Polacy oczekują poprawy stanu infrastruktury drogowej.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#CezaryGrabarczyk">Kiedy przejmowałem urząd Ministra Infrastruktury, w Polsce było zaledwie 667 kilometrów autostrad. Oczekiwania były bardzo duże. Przypomnę, że wówczas w trakcie procesu przygotowania inwestycji drogowych, w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego były realizowane dwa projekty autostradowe. Były także przygotowane założenia, zostali wyłonieni uczestnicy tego procesu w kolejnej fazie postępowania w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Został narzucony tak zwany mieszany system rozliczeń między stroną publiczną a stroną prywatną. Okazało się, że ten system jest na tyle skomplikowany, iż w czasie kryzysu finansów publicznych nie był do udźwignięcia ani przez stronę publiczną, ani przez partnerów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#CezaryGrabarczyk">Dlatego do tych wszystkich zamierzeń, które wynikały z programu budowy dróg krajowych, trzeba było dołożyć jeszcze dwa ważne zadania; odcinek autostrady A-1 pomiędzy Strykowem a Pyrzowicami oraz odcinek autostrady A-2 pomiędzy Strykowem i Konotopą. W pierwszym przypadku, jeszcze przed rozstrzygnięciem przejścia do podpisania założeń komercyjnych projektu, wycofali się wszyscy oferenci. W drugim przypadku umowa o komercyjnych założeniach została podpisana, ale nie została wykonana przez koncesjonariuszy. Dlatego nie zostało doprowadzone do szczęśliwego zakończenia tak zwane zamknięcie finansowe.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#CezaryGrabarczyk">W pierwszym przypadku rząd przejął realizację autostrady A-2 w całości i dzisiaj ta autostrada jest budowana. W drugim przypadku środki finansowe, które były do dyspozycji Ministra Infrastruktury, pozwoliły na realizację pierwszego odcinka autostrady. Został już rozstrzygnięty przetarg, została podpisana umowa na realizację odcinka autostrady od Strykowa do węzła Tusz, aby uzyskać przedłużenie będącego w budowie odcinka autostrady A-1 od Strykowa aż do istniejącego odcinka autostrady A-1 między Tuszynem a Piotrkowem.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#CezaryGrabarczyk">My mamy w tej chwili w budowie 1430 kilometrów dróg. Do tej pory żaden rząd nie realizował takiej ilości inwestycji drogowych.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#CezaryGrabarczyk">Mam przy sobie wykres, który państwu prezentuję. Pokazuje on dokonania moich poprzedników, ale także moich współpracowników, ponieważ proces budowania dróg wymaga zaangażowania wielu ludzi. Jeżeli tylko uwzględnimy umowy na drogi najwyższej kategorii, czyli autostrady i drogi ekspresowe, to rząd koalicyjny Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego podpisał umowy, które pozwolą na wybudowanie 1468 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Wszystkie zsumowane odcinki zakontraktowane przez moich poprzedników, podkreślam – wszystkie, są mniejsze od tej wielkości o 300 kilometrów. To znaczy, że my w ciągu trzech lat przygotowaliśmy zadania inwestycyjne większe niż wszyscy ministrowie odpowiedzialni za budowę dróg w niepodległej Polsce. I to jest fakt, z którym nie można dyskutować. Większość tych dróg znajduje się w budowie i większość odcinków będzie gotowa, bądź przynajmniej przejezdna podczas piłkarskich mistrzostw Europy EURO 2012.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#CezaryGrabarczyk">Chciałbym podkreślić, że my ten zakres inwestycji realizujemy mimo światowego zamętu, który został wywołany przez kryzys finansów. Nasi sąsiedzi wyhamowali proces budowy dróg, nie tylko nie zawierają nowych umów, ale także renegocjują umowy już podpisane. Odkładają już zakontraktowane zadania inwestycyjne na okres późniejszy. Także w innych krajach Unii Europejskiej nastąpiło zahamowanie procesów inwestycyjnych. Polska jest dzisiaj największym placem budowy. I tego faktu nie wolno ukrywać, bo to naprawdę jest powód do dumy i satysfakcji.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#CezaryGrabarczyk">To, że mogliśmy tak dużo budować, jest także zasługą i Wysokiej Komisji, i Wysokiej Izby. Bez właściwej reakcji ze strony parlamentarzystów, o czym często przypomina pan przewodniczący Janusz Piechociński, byłoby to niemożliwe. Bo w roku 2009 wydatki budżetowe na drogi zostały zredukowane o 10 miliardów złotych. A mimo to realizowaliśmy te inwestycje. Dlaczego? Bo zmieniliśmy system finansowania inwestycji drogowych. Czy to jest model idealny? Nie, to nie jest idealny model. Każdy minister, który był i będzie na moim miejscu, chce na inwestycje dostawać środki z budżetu państwa. Bo to jest proste i klarowne. Ale w roku 2009 budżetu nie było stać, podobnie jak w roku 2010 i dwóch następnych, na wielomiliardowe wydatki.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#CezaryGrabarczyk">Tylko w ubiegłym roku wydatki na inwestycje drogowe przekroczyły 20 miliardów złotych. Chcieliśmy osiągnąć wyższy poziom, ale przedłużająca się zima i powodzie uniemożliwiły realizację wszystkich zamierzeń. Ale i tak 20 miliardów na inwestycje, to rekord w historii budownictwa drogowego. I to jest zasługa wielu pracowników oddziałów terenowych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, samej Generalnej Dyrekcji, a także pana ministra Radosława Stępnia. Bo przecież te drogi powstaną. Mamy przecież w toku kolejne przetargi na kolejne duże inwestycje drogowe. Większość z nich także zakończy się pozytywnym rozstrzygnięciem.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#CezaryGrabarczyk">Niestety, nie możemy utrzymać tego wysokiego tempa realizacji inwestycji drogowych, bo musimy chronić bezpieczeństwo finansów publicznych. To w październiku ubiegłego roku została przez Radę Ministrów podjęta uchwała, która ograniczyła limit wydatków na inwestycje drogowe przysługujących Ministrowi Infrastruktury z 94 do 78 miliardów złotych. Dodam, że odbyło się to po walce.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#CezaryGrabarczyk">Czasami zarzuca się ministrowi brak waleczności i wystarczającej siły w tych wewnętrznych sporach o środki finansowe. Nie wypada mi zdradzać przebiegu wewnątrzrządowej debaty, ale chcę powiedzieć, że wyszedłem z tarczą z tego posiedzenia Rady Ministrów. Dzięki temu możemy kontynuować realizację wszystkich rozpoczętych inwestycji drogowych, a także założyć, że większość tych zadań, które mają w tej chwili rozpoczęte przetargi, także dokończymy.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#CezaryGrabarczyk">Koncentrujemy się obecnie na tych inwestycjach drogowych, które wiążą się z budową autostrad. To są te drogi, na które w Polsce najbardziej czekają. Koncentrujemy się także na tych inwestycjach, które mają obsłużyć uczestników EURO 2012 i gwarantują refundacje europejskie. To są dzisiaj nasze priorytety. Dlaczego? Dlatego że te inwestycje umożliwią sfinansowanie kolejnych zadań. Dzisiaj na budowę dróg wykorzystujemy środki, które już realnie odzyskujemy z Brukseli. Dzięki temu proces inwestycyjny w budownictwie drogowym nie zostanie zahamowany, bo przyspieszyliśmy proces absorpcji środków przyznanych nam przez Unię Europejską.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#CezaryGrabarczyk">To Wysoka Komisja i Wysoka Izba zadecydujecie, czy jako minister infrastruktury będę mógł nadal realizować zadania, które zostały mi powierzone trzy lata temu. Mam nadzieję, że argumenty, które przytoczyłem, pokazują, iż mimo niepowodzeń w jednym z sektorów, efekty uzyskiwane w pozostałych sektorach, za które odpowiada minister infrastruktury, pozwalają na pozytywne rozstrzygnięcie. Proszę o zaufanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Znowu podam państwu komunikat. O godzinie 13 powinno się rozpocząć kolejne posiedzenie Komisji Infrastruktury. Mam liczne zgłoszenia do dyskusji i oczywiście udzielę wszystkim głosu. Mam jednak prośbę o zwięzłe wypowiedzi w dyskusji. Nie wiemy, jakie to będą wypowiedzi. Zapewne pewną satysfakcją dla tych osób, które będą się wypowiadać w debacie, będzie udzielenie odpowiedzi przez pana ministra. Odpowiedź na kwestie, które państwo poruszycie w swoich wypowiedziach, mogłaby paść podczas wystąpienia pana ministra na sali sejmowej. Jeżeli w dalszej części nie będzie sprzeciwu, to w taki sposób postaram się procedować.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Pan przewodniczący Andrzej Adamczyk; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejAdamczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Półtora roku temu na posiedzeniu Wysokiej Izby rozważaliśmy wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka złożony przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. 17 maja 2009 roku pan minister w swoim wystąpieniu na plenarnym posiedzeniu Sejmu apelował o pokorę; apelował pan do wnioskodawców. Panie ministrze, apelował pan o pokorę, kiedy mówiliśmy o zagrożeniach dla polskiej kolei. Apelował pan o pokorę, kiedy mówiliśmy kolejny raz o zagrożeniach w realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych i autostrad na lata 2008–2012. Wreszcie apelował pan o pokorę, zapewniając, że sprawy kolejowe prowadzone są dobrze, a będą jeszcze lepiej i za kilkanaście miesięcy powinniśmy być świadkiem cudu na kolei.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejAdamczyk">I wreszcie, panie ministrze, zakończył pan taką męską wypowiedzią, mówiąc o tym, że jest pan członkiem ekipy, która pracuje jak jedna pięść. Cytuję pana wypowiedź: „Bo my jesteśmy ekipą, my pracujemy jak jedna pięść”.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejAdamczyk">Otóż apelował pan minister o tę pokorę do wnioskodawców i wydaje się, że w tym wystąpieniu dzisiejszym pan minister w stosunku do zapewnień sprzed półtora roku tej pokory, niestety, nie ma za grosz.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejAdamczyk">Panie ministrze. Traktowaliśmy przed półtora rokiem wniosek o wyrażenie wotum nieufności dla pana jako ostrzeżenie i jako wniosek, który powinien także i pana wzmocnić. Przepraszam, nie pana, ale wzmocnić resort infrastruktury walczący chociażby z resortem finansów czy w bezpośrednich rozmowach pana z Prezesem Rady Ministrów na temat finansowania zadań, które pan prowadzi i obszarów, za które jest pan odpowiedzialny.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejAdamczyk">Ale z dzisiejszej pana wypowiedzi wynika, że jakby pan minister nic z tego nie zrozumiał po tych osiemnastu miesiącach, które minęły od czasu sejmowej debaty lipcowej w roku 2009. Bo nad którymkolwiek obszarem by się pochylić, trudno odmówić wnioskodawcy, panu posłowi Szczepańskiemu, mało że racji. Powiedziałbym nawet, że pan poseł Szczepański bardzo łagodnie w swoim wystąpieniu potraktował pańskie dokonania i resortu infrastruktury, którym pan kieruje.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejAdamczyk">Panie ministrze. Przede wszystkim miałem nadzieję, że rozdzieli pan elementy dzisiejszej wypowiedzi na dwa podstawowe obszary: obszary, które są uzależnione od decyzji Ministra Finansów i decyzji pana premiera, z którym widać łączy was szorstka przyjaźń, nie zawsze jesteście w zgodzie. I obszary, co do których ponosi pan minister całkowitą, osobistą odpowiedzialność. Niestety, nic takiego się nie stało. Gdybyśmy nie mieli w pamięci debat, dyskusji i argumentów przywoływanych przez ostatnie kilka miesięcy, kiedy pan Grabarczyk jest ministrem, moglibyśmy stwierdzić, że tak dobrze jeszcze nie było. Bo tak naprawdę, o czymkolwiek by pan dzisiaj powiedział, to tylko i wyłączne w wymiarze sukcesu. Przecież pan minister w dniu dzisiejszym nie wskazał na jakiekolwiek przedsięwzięcie, które się panu nie udało.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejAdamczyk">Może zacznę od cyfryzacji. Panie ministrze, czy czuje się pan odpowiedzialny za to, że nie prowadzi się żadnej polityki informacyjnej na temat zmian systemu analogowego na cyfrowy? Czy czuje się pan odpowiedzialny za to, że nie ma pan zabezpieczonych środków i nie podjął pan żadnych działań, nie ma pan żadnego programu, który wesprze najuboższych w tym trudnym czasie, kiedy trzeba będzie wyłączyć sygnał analogowy i kiedy osoby te zostaną pozbawione dostępu do telewizji? Czy, panie ministrze, czuje się pan odpowiedzialny za brak wsparcia w działaniach Zarządu Portu Morskiego w Szczecinie przy okazji realizacji inwestycji rurociągu gazowego? Czy pan wraz z panem ministrem Rostowskim i z premierem tego rządu poczuwa się do odpowiedzialności za brak jakichkolwiek działań, żeby podwyższyć konkurencyjność polskich portów, chociażby w związku z możliwością obniżenia podatku VAT. Przypominam, w Niemczech obowiązuje zerowy podatek na wszystkie usługi świadczone przez porty niemieckie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#AndrzejAdamczyk">Panie ministrze. Dużo by mówić o programie drogowym. Bardzo dużo na ten temat powiedzieliśmy na kolejnych, zwoływanych na okoliczność debaty na ten temat posiedzeń Komisji Infrastruktury w trybie art. 152 regulaminu Sejmu. Chyba najwięcej posiedzeń Komisji Infrastruktury w tej kadencji było zwoływanych właśnie w związku z realizacją budowy dróg krajowych. Pan minister pokazał realizację tego programu w bardzo pozytywnym świetle, a sam pan minister wie, że tak nie jest. Mamy do czynienia z ograniczonymi możliwościami finansowymi. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku pan i pana współpracownicy składali zapewnienia, że nie ma żadnych obaw co do realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych i autostrad na lata 2008–2012. Program musiał ulec zmianie, bo tak zdecydował pan premier i minister finansów, bo pan ich decyzji musiał się podporządkować, musiał się pan z tą decyzją zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#AndrzejAdamczyk">Ale to pan, panie ministrze, wraz ze swoimi współpracownikami, ponosi odpowiedzialność osobistą, za setki milionów złotych wyrzuconych w błoto, a są to środki finansowe zmarnowane na przygotowanie inwestycji drogowych. To są również zmarnowane środki finansowe samorządów terytorialnych, panie ministrze, które były kierowane na przygotowanie wspólnych inwestycji w zakresie infrastruktury drogowej finansowanych przez samorządy i budżet państwa. Dla przykładu podam panu kwotę 40 mln zł wespół w zespół wydatkowaną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz Prezydenta Krakowa. Podam panu kolejną kwotę 2,5 mln zł wespół w zespół wydatkowaną przez samorząd województwa małopolskiego oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Mógłbym podać jeszcze inne tego rodzaju przykłady inwestycji współfinansowanych przez samorządy Skawiny czy Zabierzowa. Mówię tylko o Małopolsce.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#AndrzejAdamczyk">Nie bez przyczyny skierowaliśmy wniosek o przeprowadzenie debaty na temat kosztów poniesionych na przygotowanie inwestycji drogowych, kosztów poniesionych przez budżet państwa, ale także przez samorządy lokalne. Chodzi o przygotowanie tych inwestycji drogowych, które zostały wykreślone z podstawowego programu budowy dróg krajowych i autostrad. Za wykreślenie uważam fakt nieumieszczenia tych zadań inwestycyjnych w załączniku podstawowym do programu budowy dróg krajowych i autostrad w latach 2011–2015.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#AndrzejAdamczyk">Panie ministrze. Wreszcie jako niechlubny moment w działalności pana ministra uznaję wręcz namawianie samorządów terytorialnych do tego, żeby te środki finansowe były wydatkowane na przygotowanie wspólnych przedsięwzięć. Czynił pan to wtedy, kiedy jeszcze mógł pan minister mieć i miał zapewne, wątpliwość, że program drogowy w kształcie, który pan uprzednio prezentował, jest niemożliwy do realizacji. Przypomnę pana wypowiedzi na spotkaniach w Małopolsce na przestrzeni czerwca i lipca ubiegłego roku. Tak mówił pan minister na przykład o północnej obwodnicy Krakowa, o obwodnicy Zatora, o obwodnicy Zabierzowa. Tak mówił pan o wszystkich inwestycjach. Namawiał pan samorządy lokalne, żeby wydatkowały środki finansowe ze swoich budżetów na te zadania inwestycyjne. Mogę postawić tezę, że robił pan to tylko i wyłącznie na użytek kampanii wyborczej do samorządów terytorialnych.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#AndrzejAdamczyk">Jeżeli jest pan i pana współpracownicy autorami dokonań w realizacji programu drogowego, to tylko te zdarzenia, o których wspomniałem, całkowicie niwelują i dyskwalifikują wszystko, co pan w tej materii zrobił.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#AndrzejAdamczyk">Kolejną rzeczą, panie ministrze, jest podawanie nieprawdziwych informacji Wysokiej Izbie w zakresie realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych i autostrad. O tym już zresztą mówiliśmy wielokrotnie na posiedzeniach Komisji, nie będę dzisiaj zatem mówić o szczegółach. Temat jest znany. Powiem o innych kwestiach, chociażby o odmowie dostępu do informacji publicznej. Ale o tym może już powiem podczas debaty sejmowej, aby teraz nie przedłużać swojej wypowiedzi. Chodzi o odmowę, której autorem jest pański resort, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#AndrzejAdamczyk">Ale trzeba by było kolejno przejść do spraw mieszkalnictwa, do spraw chociażby związanych z narodowym programem budownictwa mieszkaniowego. Panie ministrze. Proszę mi wierzyć – darzyłem pana i nadal darzę szacunkiem, jednak zastanawiam się, ile trzeba mieć buty i determinacji, aby potraktować Sejm i parlament „per noga”. Proszę zwrócić uwagę na jedno; do kiedy mieliście czas na przedłożenie Wysokiej Izbie narodowego programu budownictwa mieszkaniowego? Jest rok 2011; do tej pory, niestety, żadnego takiego dokumentu ani resort infrastruktury, ani rząd nie przedłożył Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#AndrzejAdamczyk">Półtora roku temu mówił pan minister o osiągnięciach. Bardzo uważnie i wnikliwie przeczytałem pańskie wystąpienie podczas debaty nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności dla pana ministra, który wówczas złożył Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli mówił pan minister, że przyjęto doskonałe rozwiązania prawne, które usprawniają proces inwestycyjny, a szczególnie w zakresie chociażby ustawy – Prawo zamówień publicznych, to mogę powiedzieć jedno. Panie ministrze, kogokolwiek pan zapyta, co jest kulą u nogi procesu inwestycyjnego, każdy panu odpowie, że jest nią ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Z ustawą tą na początku kadencji objeździliście całą Polskę, obiecując, że wreszcie będziemy mieli jednolite prawo, które pozwoli bardzo szybko przyjąć przez rady gmin miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Natomiast ustawa – Prawo budowlane, o której mówił dzisiaj pan przewodniczący Wiesław Szczepański, autorstwa pańskiego przyjaciela Janusza Palikota, a przede wszystkim Komisji „Przyjazne Państwo”, którą on kierował. Ustawa ta jest skandalicznym bublem prawnym i która nie opiera się żadnej krytyce. Nie wspomnę już o ustawie o udostępnieniu informacji o środowisku, która także jest kulą u nogi wszystkich inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#AndrzejAdamczyk">Dlatego mówienie o tym, że w czasie kiedy pan pełni funkcję ministra infrastruktury, proces inwestycyjny został usprawniony i wręcz udoskonalony i zbliżony niemal do ideału, jest, panie ministrze, nieuprawnione.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#AndrzejAdamczyk">Mówił pan o lotnictwie i o tym, że budujemy i modernizujemy porty lotnicze. Znany jest zapewne panu ministrowi artykuł zamieszczony w dniu wczorajszym w jednej z gazet finansowo-gospodarczych. Otóż autor, będący ekspertem na rynku usług lotniczych w Polsce, na działalności pana rządu nie pozostawia suchej nitki, stwierdzając, że ten rząd nie ma żadnej spójnej polityki w zakresie transportu lotniczego, a także portów lotniczych. A już na skandal zakrawa fakt, że przez dwa lata Wysoka Izba, w której większość ma koalicja, której pan minister jest członkiem, nie jest w stanie przyjąć ustawy – Prawo lotnicze. Przez te dwa lata, kiedy nie jest przyjmowana ta ustawa, deprecjonuje się całkowicie transport lotniczy w Polsce. Poprzez przyjęcie tej ustawy, w takiej czy w innej formule, mógł pan mieć bezpośredni wpływ na formułowanie i uplastycznianie tego rynku. Na dzień dzisiejszy resort infrastruktury i rząd Rzeczypospolitej, w zakresie transportu lotniczego i polskich portów lotniczych, odbija się od ściany do ściany.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#AndrzejAdamczyk">Może bym na tym zakończył swoją wypowiedź. Mam nadzieję, że o innych sprawach powie pan poseł Jerzy Polaczek. Bo tak podzieliliśmy między siebie role, że pan przewodniczący Krzysztof Tchórzewski powie o sprawach kolejowych, bo ja się kompletnie do nich nie odniosłem w swoim wystąpieniu. Ale pan przewodniczący Tchórzewski jest chwilowo nieobecny na posiedzeniu i jeśli pan przewodniczący pozwoli, to zabierze głos zapisany w kolejności do głosu pan poseł Jerzy Polaczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Jak wspomniałem wcześniej, o godzinie 13 mieliśmy rozpocząć kolejne posiedzenie Komisji Infrastruktury. Może ustalimy, iż to posiedzenie Komisji przedłużymy do godziny 13.30. Dlatego bardzo bym prosił wszystkich tych posłów, którzy wcześniej zapisali się do głosu, żeby zmieścili swe wypowiedzi w tym czasie. Proszę pamiętać o tym, że po dyskusji musimy jeszcze odbyć stosowne głosowanie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka. Bezpośrednio po zakończeniu tego posiedzenia Komisji rozpoczniemy następne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Do głosu w dyskusji zapisani są następujący panie i panowie posłowie: pan poseł Krzysztof Tchórzewski, pan poseł Jerzy Polaczek, pani poseł Anna Paluch, pani poseł Anna Zalewska, pan poseł Janusz Piechociński i pan poseł Czesław Mroczek. Czy ktoś jeszcze z posłów zgłasza się do dyskusji? Nie widzę dalszych zgłoszeń. Wobec tego na tym zamykamy listę mówców.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Poproszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Polaczka; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyPolaczek">Panie przewodniczący. Panie ministrze. Panie i panowie posłowie. Szanowni goście. Tytułem uzupełnienia wypowiedzi mojego przedmówcy chcę zwrócić uwagę wybiórczo, co podkreślam, tylko na kilka zagadnień, które towarzyszą rozpatrywaniu wniosku o wyrażenie nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka i jutrzejszego głosowania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyPolaczek">Trzeba zacząć od próby udzielenia odpowiedzi, skąd i w jakich okolicznościach zrodził się sam wniosek o wyrażenie wotum nieufności, który przygotował Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak rozumiem, wniosek ten brał się stąd, iż na polskich kolejach, począwszy od pierwszej dekady grudnia ubiegłego roku, zapanował skandaliczny i gigantyczny chaos informacyjny i zamęt. Aby móc precyzyjnie zdefiniować, w którym miejscu on się wziął i skąd się bierze, to zwrócę uwagę na to miejsce i myślę, że bardzo szczegółowo w krótkich słowach opiszę.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyPolaczek">Zaznaczam, że rzadko wypowiadam się w takim stylu, jak to czynię w dniu dzisiejszym, ale koniec mojej wypowiedzi będzie zawierał pewne propozycje dla pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyPolaczek">Jednym z współwinowajców tego gigantycznego chaosu i zamętu na kolei jest między innymi spółka, która operuje w ramach Grupy PKP, mianowicie dawna Telekomunikacja Kolejowa. Kieruje nią pan prezes Andrzej Panasiuk, bliski współpracownik pana ministra Cezarego Grabarczyka, do niedawna także wiceminister infrastruktury; ma on osobisty udział w tym chaosie na kolei. Pan prezes pełni te obowiązki od roku i kilku tygodni.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyPolaczek">Zwracam uwagę na to, że w ubiegłym roku zarząd TK Telecom, dawna spółka Telekomunikacja Kolejowa, spowodował całkowite marnotrawstwo środków, także pochodzących z Unii Europejskiej, przeznaczone w ramach tak zwanego projektu Sitcom. Projekt ten, nomen-omen, był bardzo mocno chwalony, gdyż był zakończony sukcesem w roku 2009. Jego kontynuacją miało być powołanie biura transportowych systemów informacyjnych w tym podmiocie prawa handlowego, który podlega ministrowi infrastruktury. Biuro miało wypracować takie rozwiązania, w których zadania obsługi informacyjnej uczestników transportu kolejowego będą dotyczyły pasażerów i przewoźników. Miano także wprowadzić całkowicie pionierskie czy nowatorskie rozwiązania związane z takimi usługami, jak rezerwacja biletów łącznie z miejscem w pociągu i kupno biletu przy użyciu telefonu komórkowego. Takiego biura jednak nie powołano.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyPolaczek">Skandal jest tym większy, że projekt był nagradzany. Jako kontynuację projektu miano wdrożyć tak zwany kompleksowy system informacji i doradztwa w planowaniu podróży, który polskiemu pasażerowi miał dawać takie możliwości, jak dostęp w Internecie do usługi lokalizacji pociągu także na dworcu poprzez multimedialne terminale i interaktywny dostęp do informacji on-line o utrudnieniach w ruchu kolejowym. Dla przewoźników pasażerskich system miał zapewnić Interface on-line dostępu do aktualnych danych rozkładu jazdy pociągów. Pasażer mógłby z tych usług korzystać w czasie rzeczywistym.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JerzyPolaczek">Przypominam, iż w tej kadencji również, w ramach działań w bardzo newralgicznym miejscu funkcjonowania spółek kolejowych, były prowadzone w Warszawie rozmowy z ZTM w sprawie zintegrowania tego systemu z komunikacją w aglomeracjach. Końcowym tego efektem miało być powstanie kompleksowego kolejowego, stacyjnego systemu informacyjnego, który byłby również zasilany w systemie on-line w czasie rzeczywistym. Zamiast tego doszło w roku 2010 do demontażu tego programu. Doszło więc do takiej sytuacji, która nie jest znana w polskich kolejach od samego początku i nie wiem, czy jest znana w jakimkolwiek nowoczesnym państwie europejskim.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JerzyPolaczek">Pan minister Cezary Grabarczyk w grudniu ubiegłego roku na posiedzeniu plenarnym Sejmu przekazał nam informację, że w ramach Grupy PKP trzy spółki mają osiągnąć zysk operacyjny w roku 2010. Pan minister wymienił między innymi spółkę Telekomunikacja Kolejowa PKP. W związku z tym pozwoliłem sobie sprawdzić te dane. Okazało się, że na koniec listopada ub. roku strata w tej spółce była na poziomie 4 mln zł, którą jeśli udałoby się odrobić, to tylko w systemie kreatywnej księgowości. A przypominam, że jeden z najbliższych współpracowników pana ministra, pan prezes Panasiuk, w roku ubiegłym za ciężkie pieniądze reklamował się, informując o tym, że wynik finansowy spółki Telekomunikacja Kolejowa miał być na poziomie wyniku sprzed 2008 roku czyli około 276 mln zł. Tymczasem będzie na poziomie około 255 mln zł ze stratą.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JerzyPolaczek">Konkluzja jest taka, panie ministrze, że pana najbliżsi współpracownicy robią pana w balona, że użyję potocznego określenia. W każdy razie przekazują panu nieprawdziwe informacje. Zainteresowało to mnie także z innych powodów, a mianowicie skąd wzięła się sceneria pewnej sadzawki, w której ludzie unikają wzięcia odpowiedzialności. Nie mówię, że to jest jedyne miejsce, w którym powstał ten problem.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JerzyPolaczek">Kilka dni temu z zaskoczeniem dowiedziałem się, a tego nie sprawdzałem wcześniej, że w zarządzie Telekomunikacji Kolejowej, którą kieruje były wiceminister pan Panasiuk, wiceprezesem jest brat szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a szefem biura audytu i kontroli wewnętrznej jest szwagier pana prezesa. Jest to taka sytuacja, w której jeśli ma się poparcie swojego szefa i nie jest się rozliczanym, to daje bezkarność; można sobie robić, co się chce i twórczo kreować niesamowity zamęt i chaos informacyjny.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JerzyPolaczek">Jestem rzeczywiście poruszony tą informacją. Jak powiedziałem na wstępie, zawsze unikam personifikowania problemów w taki sposób, jak to uczyniłem dzisiaj. Ale pan minister powinien z hukiem wywalić całe to towarzystwo, a z całej sprawy wyciągnąć jeszcze inne wnioski w ramach prac, jakie pan wykonuje w Ministerstwie Infrastruktury. I tyle. Powiedziałbym, że to jest tylko oświetlenie jednego miejsca w obszarze działania resortu, w którym jako pasażerowie i klienci PKP pytamy się, skąd się wziął ten niesamowity zamęt na kolei.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JerzyPolaczek">W dniu wczorajszym w Poznaniu na dworcu kolejowym tłum czekał na jakąkolwiek informację o czasie i miejscu odejścia pociągów i na 5 minut przed odjazdem w hali głównej dworca nie ma jakiejkolwiek informacji. Oznacza to, że po miesiącu od dnia wdrożenia systemu informacyjnego, ten system nadal nie funkcjonuje. Trzeba w trybie pilnym zdefiniować te miejsca, w których ten chaos na kolei nadal się z tygodnia na tydzień pogłębia. Mnie najbardziej smutno jest również z tego powodu, że chyba po raz pierwszy w historii polskiej infrastruktury w trzech kluczowych instytucjach podległych ministrowi infrastruktury mamy dzisiaj taką sytuację, w której szefem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest nadal tylko pełniący obowiązki już od dwóch i pół roku pan Lech Witecki. Także od tygodnia mamy panią Marię Wasiak, jako pełniącą obowiązki prezesa zarządu spółki PKP. Ponadto mamy taką sytuację, że 15 grudnia ubiegłego roku odwołano z funkcji prezesa zarządu spółki Poczta Polska pana Andrzeja Polakowskiego. Rada nadzorcza Poczty Polskiej, której przewodniczy pan prezes Andrzej Panasiuk, do tej pory nawet nie wskazała kandydata na to stanowisko; jeszcze do wczoraj byłem przekonany, że to już nastąpiło. To jest patent na anarchię.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JerzyPolaczek">Druga kwestia szczegółowa, to porty lotnicze. Pan poseł Andrzej Adamczyk mówił o tym problemie. Szkoda, że Ministerstwo Infrastruktury nie podjęło działań zmierzających do komercjalizacji dinozaura, jaki funkcjonuje w Polsce w formule przedsiębiorstwa państwowego; jest nim Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Uważam to za konieczność. W poprzedniej kadencji podjęto już prace w tym kierunku i był nawet przygotowany projekt procesu komercjalizacji tego przedsiębiorstwa. Zmarnowano trzy lata.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JerzyPolaczek">Co natomiast mamy w roku bieżącym? Mamy informację o tym, że przez kilka tygodni w okresie wakacyjnym będą remontowane pasy startowe na lotnisku im. Fryderyka Chopina na Okęciu w Warszawie. Przez dwa tygodnie remont pasów był wykonywany w taki sposób, że de facto lotnisko warszawskie było wyłączone z ruchu lotniczego i zamknięte dla ruchu pasażerskiego. Lądowały jedynie mniejsze samoloty zabierające na pokład do 40 pasażerów. Co się dzieje na tym lotnisku w stycznia 2011 roku?</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JerzyPolaczek">Nie skończył się remont płyty lotniska, który miał się zakończyć we wrześniu ubiegłego roku, i 37-milionowe państwo posiada tylko jeden czynny pas startowy w swojej stolicy. Drugi pas jest ciągle remontowany, bo nie zrealizował się przetarg. Jakie dodatkowe koszty ponoszą z tego tytułu przewoźnicy lotniczy, nie mówiąc już o samych portach? Gdyby na Okęciu nie było dobrej ekipy, którą warto w tym momencie pochwalić, której udaje się w tej sytuacji dobrze wykonywać funkcje operacyjne, mielibyśmy pełny paraliż tego lotniska.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JerzyPolaczek">I trzecia kwestia, też szczegółowa. Chodzi o uwagi do programu budowy dróg ekspresowych i autostrad. Oczywiście, projekt taki pojawił się w dzień po wyborach samorządowych, bo 6 grudnia ubiegłego roku. Wcześniej aktualne było hasło „Nie róbmy polityki, budujmy drogi”. W dzień po wyborach samorządowcom się ogłosiło, że znacząca część inwestycji drogowych zapisanych w programie rządowym zostaje albo przesuniętych w czasie albo „zamrożonych”.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JerzyPolaczek">Poprosiłem jednego z moich dawnych współpracowników, aby dokonał krótkiej analizy zmian dokonanych w programie rządowym budowy dróg. Porównując rysunek nr 2 w programie ministerstwa z grudnia ubiegłego roku, na którym pokazuje się odcinki dróg będące w trakcie przetargów, to na mapce nr 5 one w roku 2013 nie są nawet w fazie realizacji. Z tego by należało wyciągać wniosek, że pokazujecie państwo informacje dotyczące przetargów, które są co prawda w toku, ale dotyczą zadań „zamrożonych” albo uchylonych. Dane pokazane na tej mapce są zupełnie nieadekwatne do tego, co nam się teraz przedstawia z dobra wolą, a którą powinniśmy potraktować jako informację prawdziwą.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JerzyPolaczek">Przy okazji również powiem o innym dokumencie. W załączniku nr 1 do rządowego programu budowy dróg krajowych i autostrad, na liście zadań inwestycyjnych mających się rozpocząć w roku 2013 znajduje się 10 zadań, z których osiem jest na łączną kwotę 1,3 mld zł. Pozostałe dwie pozycje, to „sztandarowa” droga S-8 z Łodzi do Warszawy, nota bene bardzo potrzebna, ale generuje aż 8,1 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JerzyPolaczek">Na koniec; przykro jest mi także z tego powodu, że w roku 2013 schodzimy w Polsce do poziomu 10 mld zł wydatków na inwestycje drogowe. Tę moją wypowiedź pozostawiam bez komentarza, natomiast raz jeszcze przepraszam za ton, który pozwoliłem sobie wprowadzić do mojej wypowiedzi; rzadko go używam. Apeluję do pana ministra, żeby pan z hukiem wywalił ze spółek kolejowych tych ludzi, którzy sprokurowali ten niesamowity chaos na kolei. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Bardzo dziękuję. Naprawdę bardzo bym jednak prosił o dyscyplinę wypowiedzi; umówiliśmy się co do terminu zakończenia tego posiedzenia Komisji. Prosiłbym następnych dyskutantów, aby trzymali się naszych wspólnych ustaleń. Pan przewodniczący Krzysztof Tchórzewski; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. Będę się starał mówić jak najkrócej, jeżeli mi to się uda. Panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Wiele spraw, dosyć nawet szczegółowych, zostało już przedstawionych. Ja natomiast wypowiem się raczej systemowo w ramach ogólnej polityki, ale poruszę także kilka spraw szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Otóż po pierwsze – prosiłem, jeżeli już mówimy o pewnych rzeczach, żebyśmy w pewnym sensie zbliżali się do prawdy. Bo jeżeli mówimy o prywatyzacji spółek kolejowych PKP, to na razie nie widać możliwości, aby kontynuować wątek kolejowy bardziej ogólnie. Bo nie widać szansy na prywatyzację na PKP. Możemy mówić tylko o sprzedaży polskich kolei rządom naszych sąsiadów, ale nie tylko. Kto w Europie jest w stanie zakupić polskie Cargo? Może są to w stanie zrobić Koleje Niemieckie albo DB Schenken w imieniu Kolei Niemieckich lub tego typu przewoźnik. Patrząc na zainteresowanie w Niemczech różnego typu przedsięwzięciami gospodarczymi, gdzie już zaczynają na to narzekać, może ewentualnie jakiś państwowy podmiot będzie zainteresowany naszym Cargo. Może będzie to podmiot chiński. Może jeszcze finansowo mogłyby temu sprostać koleje francuskie, ale jest to wątpliwe.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Patrząc z takiego punktu widzenia, nawet jeśli zastępczo w pewnym momencie wejdą do akcji instytucje finansowe, to nie wydaje się to realne. Bo na przykład w przypadku PKP Cargo występuje konieczność zainwestowania zapewne 700 tysięcy do 1 miliarda euro tylko po to, żeby firma mogła sprostać wymogom rynku. Ale instytucje finansowe, licząc w przyszłości na zysk, mogą być tylko formą pewnego kamuflażu, żeby nie wyglądało na to, że niemieckie, francuskie czy chińskie koleje wykupują polskie firmy kolejowe. Tylko że robi to zastępczo jakiś tam fundusz. Ale to tylko w takiej formie może dojść do transakcji kupna. I to trzeba tutaj sobie szczerze powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#KrzysztofTchórzewski">A więc prywatyzacja spółek PKP jest kwestią decyzji politycznej, decyzji podejmowanej systemowo. Chodzi o decyzje systemowe, że uzależniamy od zagranicznego przewoźnika główny nerw gospodarki, także nerw dowozu ludzi do pracy. Bo w końcu około 800 tysięcy ludzi dziennie korzysta z usług kolei. To już widać, że idziemy w tym kierunku. Z obrad sejmiku mazowieckiego wynika, że jedynym w tej chwili potencjalnym oferentem, o którym się mówi na Mazowszu, jest firma niemiecka DB Schenken. Sejmik mazowiecki już zapisał w swoich przychodach budżetowych 500 mln zł ze sprzedaży spółki Koleje Mazowieckie. Być może da się jeszcze wymusić na tym oferencie, że jednocześnie zakupi 18% udziałów w spółce Przewozy Regionalne.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#KrzysztofTchórzewski">Patrząc na sprawę z takiego punktu widzenia, musimy sobie powiedzieć tak, że nasi sąsiedzi kontrolują sytuację na polskiej kolei. Nasi sąsiedzi zastanawiają się jakie mają być ceny, czy trzeba będzie dotować zakupy, czy nie, i w jakich warunkach, i czy tanio ludzie mają dojeżdżać do pracy, czy też ma to odbywać się na warunkach rynkowych. Już wiadomo, że koszty usług kolejowych na Mazowszu muszą wzrosnąć o 6%, dlatego że w budżecie sejmiku województwa mazowieckiego założono, iż potencjalny inwestor będzie żądał takiej rentowności. Czyli dotacja do pasażerskich kolejowych przewozów regionalnych z budżetu województwa będzie musiała się zwiększyć.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#KrzysztofTchórzewski">Jak patrzymy na to z takiego punktu widzenia, to tutaj nie jest to już tylko rozmowa o decyzji pana ministra, do której pan minister sam się poczuwa, tylko to jest kwestia rzeczywiście jakiejś dziwnej polityki, którą pan minister podejmuje się prowadzić. To jest polityka oddawania kontroli nad polskim rynkiem kolejowym jakiemuś państwu. Wszystko jedno jakiemu. Bo jeżeli to będziemy nazywali prywatyzacją, to jest po prostu kłamstwo. Nie ma szansy, aby kapitał prywatny albo fundusze inwestycyjne godziły się na to, żeby ich inwestorzy uzyskiwali w najlepszym przypadku 3–4% rentowności na przestrzeni wielu lat. Takie działania stosuje się tylko w przypadku inwestycji, które poprzez fundusze przechodziły w inne ręce.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#KrzysztofTchórzewski">Jeżeli zatem jest kierunek prywatyzacji naszych spółek kolejowych i jeśli tak chcemy ją przeprowadzać, to w takim razie też musi być decyzja państwowa co do wyboru państwa. To już nie może być zwykły przetarg, z którym państwem współpracujemy, z innym gorzej Bo my mówimy o przetargu, o potencjalnym inwestorze. I pięknie będziemy zawijać to wszystko w bawełnę. A przecież to jest już kwestia politycznych decyzji, politycznej odpowiedzialności za kto, który oferent wygra. Czy wygra państwo chińskie, czy państwo niemieckie, czy państwo francuskie. W tym momencie to nie jest całkiem bez znaczenia, jeżeli już idziemy na taki neokolonializm. To jest strategiczna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#KrzysztofTchórzewski">Tymczasem nasi sąsiedzi kurczowo trzymają się własności i co jakiś czas oddłużają. W ramach polityki społecznej decydują się na to, że ze względu na konkurencyjność i na inne rzeczy, operują cenami, operują przewozem i ceną, za jaką towary są przewożone; ile kosztuje dowóz ludzi do pracy. I to nie ma i nigdy nie będzie miało wymiaru rynkowego. Chyba że chcemy, aby państwo do takich rzeczy dopłacało.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#KrzysztofTchórzewski">W czasach rządów AWS-u uczestniczyłem w takim przedsięwzięciu, które cudownie tylko się dobrze skończyło. Nie uczestniczyłem w takiej formie, że podejmowałem decyzje, ale jako poseł funkcjonowałem w dziedzinie transportu. Ale widziałem, co się stało po sprzedaży francuskiej firmie Telecom państwowego przedsiębiorstwa Telekomunikacja Polska. Miało być pięknie, miały być inwestycje w firmę, a było tylko drążenie pieniądza, zwijanie firmy. I gdyby nie błyskotliwy rozwój telefonii komórkowej, to byśmy leżeli z tego powodu na pysku. Bylibyśmy całkowicie położeni na łopatki w każdej dziedzinie łączności. Bo Francuzi nastawili się na to, aby z Telekomunikacji Polskiej wyciągnąć wszystko, co tylko się da. I wcale ich nie interesował nasz rynek i rozwój społeczny naszego kraju. Taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#KrzysztofTchórzewski">Teraz chcemy ponownie popełniać taki sam błąd w dziedzinie transportu kolejowego. Takie rzeczy nie mogą pozostać bez echa. Chciałbym podkreślić, że uwzględniając potrzeby, podjęliśmy działania w kierunku uzdrowienia kolei. Otóż przyjęta w roku 2006 ustawa o funkcjonowaniu transportu lądowego dała dodatkowo 6% z akcyzy paliwowej. Nie było to takie łatwe, aby uzyskać aż 6% z akcyzy od paliw na finansowanie kolei; z 12% będących już w dyspozycji ministra, na 18%. Prostą decyzją nie było także powołanie Funduszu Kolejowego, ale takie decyzje trzeba było podejmować, bo było widać, że dzięki temu transport ruszył do przodu. W relacji do obecnej wartości złotówki, dało to rocznie kwotę 2,5–3 miliardy środków, które w jakiś sposób funkcjonują.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#KrzysztofTchórzewski">Teraz nie możemy się zasłaniać stwierdzeniem, że o tych sprawach będzie tylko decydował minister finansów. Przecież jest rząd i te sprawy muszą tam być rozstrzygane. Pamiętam, jak to było wtedy tłumaczone przez ministra finansów. Ropa drożeje z 40 do 160 dolarów za baryłkę, jest kryzys, jest źle. Mieliśmy wtedy podobne stanowisko Ministra Finansów, jak obecnie, i jak trzeba z tym problemem sobie radzić. Jak się już decydujemy, to trzeba pewne branże starać się podciągnąć, jeśli one są ważne z punktu widzenia interesów państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#KrzysztofTchórzewski">I teraz; bezpośrednio w okresie poświątecznym chodziły słuchy, że podobno są problemy, aby w Ministerstwie Finansów uzyskać poręczony kredyt dla Polskich Linii Kolejowych. Wśród dziennikarzy pojawiły się takie informacje uzyskane z nieoficjalnych przecieków; mówi się, że minister finansów nie poręczy kredytu dla PLK, raczej nie poręczy. To znaczy, że pod znakiem zapytania będzie stało uzyskanie wkładu własnego na inwestycje tej spółki. Stąd pytanie, jaka jest możliwość uzyskania zapewnienia wkładu własnego, jeśli kredytu nie będzie? Co wtedy stanie się z planowanymi inwestycjami Polskich Linii Kolejowych? Jest to kłopot bardzo poważny.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#KrzysztofTchórzewski">Jestem już w połowie swojej wypowiedzi, ale zanim przejdę do omówienia następnego tematu, chciałbym dodać tylko jedno. Chodzi o zgodę rządu na to, żeby wyłączne prawo w zakresie przewozów kolejowych zostało w Polsce zlikwidowane w tej chwili. Tylko dwa może trzy państwa w Unii Europejskiej poszły na takie ryzyko. Teraz my decydujemy się na następny chaos na kolei z tym związany. Bo to już nie ma mowy o tym. Pan minister powiedział w swoim oświadczeniu, że podnosi uprawnienia Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego w zakresie spraw regulacyjnych oraz w zakresie rozkładu jazdy pociągów. Jeżeli likwidujemy prawo wyłączne i możliwość stosowania tego typu rozwiązań, to będziemy mieli w tej dziedzinie jeszcze większy bałagan w kontroli rynku kolejowego, niż do tej pory. Przy likwidacji prawa wyłącznego nie ma mowy, żeby można było formalnie podpisywać umowę, że więcej zyskujesz w godzinach szczytu przewozów na kolei, za to wozisz w nocy i wychodzisz na swoje. Nie. Przyjdzie przewoźnik i będzie chciał wozić tylko w godzinach szczytu i będzie woził, bo pan minister jest bez narzędzi. Mimo że Komisja Infrastruktury przyjęła w tej dziedzinie projekt ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, który takiego rozwiązania nie zawierał, znienacka i nawet z dyscypliną głosowania ogłoszoną dla klubu parlamentarnego, podjęliście taką decyzję szkodliwą dla rynku kolejowego. A państwo musi jednak ten rynek kontrolować.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#KrzysztofTchórzewski">Dlaczego inne państwa europejskie, jak na przykład Niemcy, trzymają się prawa wyłącznego? Trzymają się dlatego, ponieważ dbają o względy społeczne, dbają o to, aby odpowiednio regulować ceny kolejowych przewozów pasażerskich i aby odpowiednio pilnować swojego rynku kolejowego. My tego rynku nie pilnujemy.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#KrzysztofTchórzewski">W drogowych przewozach towarowych też w tej chwili mamy podobną sytuację. To co się przymierza zrobić z elektronicznym poborem opłat drogowych, spowoduje kilkakrotny wzrost kosztów przewoźników. I w tej dziedzinie również nie ma odpowiedzi na pytanie, że tak nie może i nie powinno być. A więc tych rzeczy zbiera się sporo. Miałbym na ten temat jeszcze wiele do powiedzenia, ale pan przewodniczący mnie mobilizuje do zakończenia wypowiedzi. W każdym razie nawet taka ustawa, jak o kierujących pojazdami, została ustawiona tylko na upodlenie obywatela, na to, aby wędrował z kursu na kurs, żeby po prostu nie miał żadnych szans. Bo szanowni państwo przez pięć lat zbieramy 24 karne punkty i przy pierwszej wpadce tracimy już swoje prawo jazdy. Analiza statystycznych danych dotyczących tego, co do tej pory dzieje się z punktami za przekroczenie przepisów ruchu drogowego, statystycznie nie ma szansy na to, by 50% kierowców nie straciło prawa jazdy. A co będzie z zawodowymi kierowcami? Nikt o tym nie myśli, tylko człowieka w łeb i w łeb. Taki jest przyjęty kierunek, i takie propozycje wychodzą z pańskiego resortu, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#KrzysztofTchórzewski">Ludzi się pcha do psychologów, do różnych innych rzeczy, robi się to bez żadnej potrzeby, a jedynie ulegając lobbystycznym środowiskom. Tylko jedna rzecz szczegółowa; chodzi tylko o przepis, żeby psycholog na stwierdzeniu, że dana osoba nie nadaje się do kierowania pojazdem ze względów psychologicznych, zapisał przyczynę swojej opinii. Po to, żeby kierowca mógł się na tej podstawie odwołać od takiej decyzji. Kiedy na posiedzeniu Komisji Infrastruktury rozpatrywaliśmy projekt ustawy, przedstawiciel pana resortu powiedział, że rząd się na takie rozwiązanie nie zgadza i oczywiście, Komisja moją propozycję zmiany przepisu odrzuciła. A chodziło jedynie o zmuszenie psychologa o podanie powodu podjęcia decyzji.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#KrzysztofTchórzewski">A w ogóle to z tymi psychologami walczyliśmy jeszcze dziesięć lat temu, jak byłem w kierownictwie resortu transportu, żeby nie robić takich głupot. A teraz znowu idzie się w tym kierunku. Tylko po to, aby dać dodatkowo zarobić ludziom ze środowiska psychologów i ośrodkom szkolenia kierowców. Panie ministrze! Człowiek się też liczy w tym wszystkim, z ludźmi mamy do czynienia. O tym też trzeba pamiętać. A przy tych ustawach resort o tym nie pamiętał. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Nadal apeluję o dyscyplinę czasową. Pani poseł Anna Paluch; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, będę starała się kondensować swoją wypowiedź. Nawiązując do wypowiedzi pana ministra o tysiącu z okładem kilometrów zakontraktowanych dróg, chciałabym zauważyć, panie ministrze, że jak to mówi piosenka, trafił pan w czas. Los czy raczej pan premier, postawił pana na czele resortu infrastruktury wtedy, kiedy środki z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007–2013, były dojrzałe do kontraktacji. Przypomnę, że rok 2006 i 2007 to było oprzyrządowanie prawne, to było ułożenie dokumentów strategicznych, a czas na kontraktacje przyszedł w roku 2008.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AnnaPaluch">Przypomnę też, że te dwadzieścia kilka miliardów euro, z czego pięć miliardów na priorytety środowiskowe i około dwudziestu na priorytety transportowe, przynajmniej ta ostatnia kwota trafiła w ręce pana ministra i pańskich współpracowników. I to jest źródło tego znaczącego spływu środków i tego, że tak powiem, pięknego obrazka, który nam pan minister dzisiaj pokazał.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AnnaPaluch">Ale zagłębiając się w konkrety, przypomnę… Bardzo bym prosiła o umożliwienie mi szybkiego powiedzenia tego, co chcę powiedzieć, bo mam intencję streścić swoją wypowiedź w dwóch-trzech minutach. Otóż przypomnę, że o ile w priorytecie oznaczonym symbolem 6/1, to znaczy w priorytecie szóstym i działaniu pierwszym, jeszcze jako tako to idzie, bo około 90 do 100% jest kontraktacja, to znacznie gorzej sprawa wygląda w innych działaniach. Choćby takie działanie, jak „Dostęp do miast Polski Wschodniej”; zero podpisanych kontaktów. Takie przynajmniej mieliśmy na ten temat dane w listopadzie ubiegłego roku. W materiale pisemnym, który dostaliśmy przed posiedzeniem Komisji, operowaliście państwo ładną kategorią, nigdzie indziej do tej pory niespotykaną, mianowicie „wnioski planowane do wpłynięcia”. Trudno zatem powiedzieć, na ile do końca ubiegłego roku te informacje się zdezaktualizowały.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AnnaPaluch">Przypomnę, że w materiałach informacyjnych przygotowywanych w normalnym trybie, operuje się takimi kategoriami, jak „wnioski zakontraktowane”, czy „wnioski rozpatrywane”, „wnioski, które wpłynęły”. A określenie „wnioski planowane do wpłynięcia”, jest czymś, z czym się już rzadko spotykamy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AnnaPaluch">Ale ad rem. Działanie szóste „Dostęp do miast Polski Wschodniej”; w listopadzie było zero podpisanych umów na inwestycje drogowe. Kolejne działanie pn. „Sieć lotnicza TNT”; niecałe 10% podpisanych umów. Czyli krótko mówiąc, priorytet szósty, to tylko część drogowa wygląda jako tako. Mówię tylko o kontraktacji, a co dopiero o rozliczeniu umów. A dzięki Bogu, mamy czwarty już rok dostępności środków unijnych z tego programu.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AnnaPaluch">Co do priorytetu siódmego dotyczącego kolei, to przypomnę, że działanie 7/1 – Rozwój transportu kolejowego, stanowi około 19% alokacji zakontraktowanej. Nawiązując do sytuacji na naszej kolei, do szarego dnia i szarej kolejowej rzeczywistości, która skrzeczy. Wczoraj przyszło mi znaleźć się w wagonie pociągu relacji Kraków-Warszawa, w którym temperatura przez półtorej godziny jazdy była między 8 a 10 stopni na plusie. Po półtorej godzinie jazdy coś tam w ogrzewaniu zaskoczyło i zaczęło grzać.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AnnaPaluch">Jak sobie przypominam swoje podróże koleją do Warszawy, a robię to od lat osiemnastu, to panie ministrze, wagony były nowe w roku 1992, o ile dobrze pamiętam, jak zaczęła działać spółka Intercity.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AnnaPaluch">Mam konkretne pytanie. Co jest z wnioskiem związanym z działaniem 7/1 opiewającym na osiemset kilkadziesiąt milionów złotych na kupno taboru kolejowego? To jest rozziew pomiędzy tymi pięknymi planami, prognozami i obietnicami i wykresami, które pokazujecie, a rzeczywistością. Wygląda ona tak, jak ją opisałam. Mój zachrypnięty alt, to efekt wczorajszej podróży pociągiem Intercity w temperaturze plus 10 stopni.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AnnaPaluch">Co do kolejnego działania pn. Rozwój transportu morskiego, to szczęśliwie mamy 20% podpisanej alokacji. Nie będę już wchodziła dalej tak bardzo w szczegóły, bo byśmy tutaj musieli dyskutować znacznie dłużej, a dyskusja jest tak pomyślana, żebyśmy musieli się streszczać.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AnnaPaluch">Reasumując – daleko temu działaniu do skuteczności, do szybkości, do sprawności. To nie jest taki obraz, jaki pan minister malował w swoim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#AnnaPaluch">Kwestia druga. Dwa lata temu żeśmy się żalili na posiedzeniu komisji. Byłam wtedy jeszcze w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, ale odbywaliśmy wspólne posiedzenia, także z Komisją Infrastruktury. Nasze żale wynikały z pracy nad niewydarzonym, niespójnym, projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane, będącym efektem agresywnego lobbingu deweloperów oraz ustawy o zmianie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Projekty te wyszły z sejmowej Komisji „Przyjazne Państwo” i ostatecznie wylądowały w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#AnnaPaluch">Przez cały czas pracy nad projektem ustawy nowelizującej Prawo budowlane monitowaliśmy współpracownika pana ministra, pana ministra Olgierda Dziekońskiego, który w tej chwili jest ministrem w Kancelarii pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, kiedy spójny, sensowny i rzeczowy i spełniający standardy dobrego prawa, projekt ustawy wpłynie do Sejmu. Pan minister Olgierd Dziekoński, kiedy mnie spotykał przy okazji jakiejś debaty, uprzedzająco mówił – projekt jest już właśnie w opiniowaniu, już zbieramy opinie środowiska architektów i tak dalej. Po odejściu pana ministra Olgierda Dziekońskiego z resortu infrastruktury, wszelki słuch o projekcie tej ustawy zaginął.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#AnnaPaluch">Dlatego rada bym była usłyszeć, panie ministrze, co też się teraz dzieje z tymi projektami ustaw. Bo gdzie jak gdzie, ale właśnie w dziedzinie zagospodarowania przestrzennego i Prawa budowlanego, spójność i stabilność prawa jest rzeczą nieodzowną. Nic tak nie szkodzi, jak takie przyczynkowe projekty ustaw, które od trzech lat wędrują przez Sejm, jeden jest kierowany do jednej komisji, drugi do innej. Każda komisja nie wie, co robi druga, w każdej komisji posłowie męczą się nad projektami, legislatorzy dostają szału. I w efekcie wychodzą z tego potworki prawne, które po prostu sprawiają, że działanie na podstawie takiego prawa, jakie obowiązuje obecnie, to jest po prostu droga przez mękę dla inwestorów, dla użytkowników, dla firm wykonawczych i dla nadzoru budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#AnnaPaluch">Generalnie, rada bym usłyszeć, kiedy skończy się ta rozsypka w dziedzinie zagospodarowania przestrzennego i prawa budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#AnnaPaluch">Kwestia trzecia wiąże się z rządowym programem budowy dróg krajowych i autostrad. Przypomnę, że niecałe dwa miesiące temu toczyliśmy na posiedzeniu Komisji boje o udostępnienie projektowanych zmian. Pozwalam sobie zauważyć, panie ministrze, że coś takiego jak jawność, przejrzystość finansów publicznych, projektów i planów, nie tylko dla parlamentarzystów, ale dla obywateli, to jest fundament państwa demokratycznego. Trzeba tutaj powtarzać truizmy, bo na pięć dni przed upływem ustawowego terminu nie pokazaliście nam państwo tego skorygowanego programu. Sprawa się wyjaśniła niebawem, kiedy się okazało, że z jednej strony jest propaganda i wybory samorządowe, a z drugiej strony jest szara rzeczywistość, która ujawniła się w dzień czy dwa po wyborach.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#AnnaPaluch">Mam w związku z tym konkretne pytanie, jak długo resort infrastruktury ma zamiar odwlekać budowę drogi S-7? Przypomnę panu ministrowi i kierownictwu resortu infrastruktury, że „zakopianka” jest drogą, po której cała Polska jeździ wypoczywać w góry. To nie jest droga dla nas, to nie droga dla mieszkańców południowej Małopolski. To jest droga dla mieszkańców całej Polski. I państwo wstrzymujecie budowę odcinka pełnego zakrętów, najbardziej niebezpiecznego, wypadkowego, najbardziej newralgicznego dla płynności ruchu po „zakopiance”.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#AnnaPaluch">Pytam, kiedy normalnie Polscy będą jeździć „zakopianką” na wypoczynek? Bo ostatnio wyjazd na Sylwestra w góry ciągnął się długo i rozbił jakoś na dwa-trzy dni, ale powrót z Zakopanego do Krakowa trwał sześć godzin, a nawet w porywach więcej. Ten permanentny „korek” samochodowy na „zakopiance”, który pokazywały media, to jest coś, co my przeżywamy przy każdej takiej okazji, jak 15 sierpnia, 31 grudnia i 1 stycznia. To po prostu jest codzienność południowej Małopolski. Więc temat ten już kończę i oczekuję zdrowego rozsądku i wykazania się właśnie zdrowym rozsądkiem. Bo wszelkie inne koszty, jakie generuje brak tej inwestycji, są po prostu bardzo łatwe do policzenia i bardzo drażliwe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że pozostali dyskutanci naprawdę wiedzą, ile to są dwie minuty, w których mają zabrać głos. Pani poseł Anna Zalewska; proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaZalewska">Dziękuję. Panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Szanowni państwo. Dwie minuty byłyby realne, panie przewodniczący, gdybyśmy wszyscy od początku tego przestrzegali, dyscypliny wypowiedzi i gdyby pan przewodniczący zarządził i podjął taką decyzję przed rozpoczęciem dyskusji. Bo gros naszego czasu zajął pan minister, zresztą mówiąc to samo, co ja już znam na pamięć, chociaż nie jestem członkiem Komisji Infrastruktury. Oczywiście, pozwolę sobie tylko puentować i zacznę od tego, co bardzo ucieszyło posłów z Platformy Obywatelskiej, że nigdy nie było tak dobrze. Nigdy nie było potencjalnie tak dobrze.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AnnaZalewska">Ale największym grzechem jest mieć taki potencjał, zresztą wynegocjowany przez poprzedni rząd w postaci pieniędzy europejskich i go nie wykorzystać. Bo to, że tak dyskutujemy, proszę państwa, i państwa Komisja i poczynania pana ministra budzą tyle zainteresowania, świadczy fakt, że jest tak bardzo źle.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AnnaZalewska">Proszę państwa. Na początku posiedzenia Komisji wysłałam sms-y do dwóch przyjaciół, którzy pracują w Poczcie Polskiej na różnych szczeblach. Poprosiłam ich o podanie pięciu powodów, dla których należy odwołać ze stanowiska pana ministra Cezarego Grabarczyka. Proszę bardzo, oto wynik tej sondy: 1– bałagan organizacyjny, brak komunikacji pomiędzy pionami, tak jak w PKP; 2 – brak pomysłu na opuszczone nieruchomości i niszczenie majątku wspólnego; 3 – likwidacja trzech tysięcy urzędów pocztowych, nowe zwolnienia grupowe, na marzec i kwiecień zapowiadane jest zwolnienie 8 tysięcy osób; 4 – nieprawidłowości przy realizacji kontraktów na kurtki dla listonoszy (30 milionów) i dostawy pojemników (ponad 20 milionów); 5 – obsadzanie wszystkich stanowisk kierowniczych z klucza partyjnego, ogłaszanie rekrutacji na obsadzone stanowiska. Dalej – zwolnienia, a z drugiej strony zatrudnieni przez Agencję Prawdy; słynna firma pana senatora Misiaka.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AnnaZalewska">I hit ostatnich dni; myślę, że pan minister jeszcze o nim nie wie. Ale uważam, że pana interwencja osobista, dopóki pana nie odwołają, jest konieczna. Proszę państwa, w Poczcie Polskiej zmieniono zasady organizacyjne w Centrum Rachunkowości. Czy wiecie państwo, co tam się dzieje od kilku dni? Kontrahenci dostają po kilka razy swoje pieniądze, a inni nie dostają ich w ogóle. Właśnie powołano sztab kryzysowy, który nie jest w stanie nad tym zapanować. To jest hit z ostatnich kilku dni.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AnnaZalewska">Tyle o Poczcie Polskiej na teraz, na już. Bo my mówimy kompleksowo o wniosku o wyrażenie wotum nieufności dla pana ministra. Nie będę miała okazji wystąpić w imieniu klubu, ale są znakomici moi koledzy. A będę dyskutowała tylko na temat dróg, jeżeli będzie informacja bieżąca w tej sprawie. Więc jak powiedziałam, pozwolę sobie tylko i wyłącznie puentować.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AnnaZalewska">Świetnie koleżanka pokazała tutaj te narracje o umowach i kontraktach. Ja zadam krótkie pytanie. Na 1440 kilometrów dróg będących w budowie, proszę podać procent zaangażowania, harmonogram, jeśli w roku 2012 mamy być tymi szczęśliwcami, którzy będą tymi drogami jeździć. Dalej – informacja już bardzo krótka, bo to jest tylko zapowiedź tego, o czym będę chciała dyskutować pewno przez półtorej minuty czy dwie, podczas dyskusji na temat programu budowy dróg i autostrad. Jestem dzisiaj z szalikami Świdnicy i Wałbrzycha. W Wałbrzychu pan minister osobiście obiecał, że obwodnica Wałbrzycha stanie się priorytetem w programie budowy dróg i autostrad. Ta obwodnica pojawia się i znika. Przez Wałbrzych absolutnie nie można przejechać. Pan minister miał jedną malutką „obsówkę” pod tytułem, że nie rozróżnił drogi krajowej od powiatowej. Wybaczono mu to, licząc, że dotrzyma słowa. W tej chwili obwodnica Wałbrzycha jest na tak zwanej liście rezerwowej, my ją tak w skrócie nazywamy.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AnnaZalewska">Obwodnica Świdnicy, mimo że wydano już pieniądze na wszystkie możliwe projekty, jest w tej chwili poza jakimkolwiek załącznikiem. Zadaję więc pytanie – czy państwo analizowali podczas decydowania, komu dać, a komu nie dać pieniądze, ile samorządów lokalnych i ile wydało pieniędzy? Jakie pieniądze wydały na to, żeby móc aplikować do państwa programu? Ile samorządów lokalnych po prostu wyrzuci pieniądze w błoto, bo na przykład skończą się ważności decyzji środowiskowych? Chciałabym taką analizę, na przykład, jutro usłyszeć.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AnnaZalewska">O PKP postaram się nie mówić w ogóle. Natomiast, panie ministrze, z całym szacunkiem wobec nowego wiceministra od kolei. W takiej sytuacji kryzysowej w PKP nie można delegować na stanowisko wiceministra człowieka, który mówi, że koło wiosny będzie miał program. Albo znajduje się człowieka, który wchodzi, że tak powiem, z marszu i rzeczywiście potrafi zapanować nad sytuacją, albo przestańmy oszukiwać i powiedzmy, że my właściwie nie mamy fachowca od kolei. Może czas poszukiwać takiego człowiek poza strukturami i znajomościami Platformy Obywatelskiej?</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AnnaZalewska">I bardzo proszę, panie ministrze, to była taka mała złośliwość, ale rzeczywiście mam takie nieodparte wrażenie. Pierwsze co mnie uderzyło w takim komentarzu i wystąpieniu – chwila, że trzeba się zastanowić i przeanalizować. Nie ma na to zwyczajnie czasu. Bo zdaje się, proszę państwa, że zima będzie do kwietnia trzymać.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#AnnaZalewska">Panie ministrze. Mimo całej sympatii, bo jest pan bardzo sympatrycznym i inteligentnym człowiekiem, naprawdę uważam, że nie radzi pan sobie w resorcie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Oddaję głos panu przewodniczącemu Januszowi Piechocińskiemu; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszPiechociński">Nie będę zabierał głosu w debacie klubowej nad kolejnym wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury. Przypomnę więc, że w roku 2009 przy poprzedniej takiej okazji mówiłem, że każdy minister infrastruktury chodzi na kruchym lodzie. Dobrze, że teraz mamy mniej medialny wymiar posiedzenia naszej Komisji. Chciałbym jednak przypomnieć, za co mamy rozliczać ministra infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanuszPiechociński">Po pierwsze – za politykę transportową oraz legislację. Po drugie – za administrowanie, regulowanie i koordynację działań. Po trzecie – za nadzór właścicielski. I czwarte – sprawy bieżące, co jest bezpośrednią przyczyną, jak mniemam, tego zjawiska, które się nazywa wotum nieufności. Tym razem po nieszczęsnym rozkładzie jazdy pociągów i po tym dramacie kolejowym. Można to w sumie określić jako bieżące reagowanie i uprzedzanie zjawisk niekorzystnych. W tym obszarze spraw chciałbym umieścić swój głos w dzisiejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanuszPiechociński">Proszę państwa, powiem tak; czy wniosek o odwołanie pana Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra infrastruktury ma wymiar polityczny i chodzi o skalpy w relacjach koalicyjnych, wybieranie rządu, ale także odtańczenie pewnego tańca, czy wymiar merytoryczny? Chciałbym, byśmy jako sejmowa Komisja Infrastruktury, ograniczyli do minimum wymiar polityczny, bo i tak główna debata odbędzie się na sali plenarnej. Ale chciałbym również, abyśmy poważnym głosem wypowiedzi zachęcali naszych liderów partyjnych, żeby nie znajdowali zbyt prostych rozwiązań. Na przykład takich, że przywrócenie Grupy PKP w kształcie z końca lat osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych rozwiąże nam problem nie tylko rozkładu jazdy, ale że w ten sposób wyjdziemy z koleją na prostą.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanuszPiechociński">Ostrzegam przed taką łatwością formułowania postulatów politycznych. Na sali zasiadają dzisiaj aktualni i byli ministrowie i wiceministrowie infrastruktury, a także być może przyszli. A ja powiem tak ze smutkiem, że dopiero minister infrastruktury, który będzie pełnił tę funkcję w latach 2017–2018, będzie miał porównywalne zaangażowanie środków finansowych i zadań, jak aktualny minister infrastruktury, pan Cezary Grabarczyk. Stanie się tak z prostego powodu. Nowa perspektywa unijna przyjdzie do Polski w latach 2014–2020 z opóźnieniem dwuletnim, to znaczy w roku 2016. Dlatego pierwsze przetargi oparte na zabezpieczonych unijnych pieniędzy będą mogły być realizowane w roku 2017. Jak ktoś się chce ze mną założyć o to, czy tak będzie, z chęcią służę swoją osobą. Podobne prognozy swego czasu określiłem dla perspektywy unijnej lat 2006–2013, później skorygowanej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanuszPiechociński">Spójrzmy zatem z tego punktu widzenia na odpowiedzialność pana ministra Cezarego Grabarczyka za istniejący stan infrastruktury. W obszarze legislacji cieniem kładzie się jakość przygotowania ustawy matki – Prawo lotnicze, a także to, co się wiąże z procesem cyfryzacji, który przebiega bez ustawy. Ale to jest po stronie całego rządu, a nie tylko resortu infrastruktury. W obszarze administrowania i regulacji mamy do czynienia z ewidentną słabością administracji publicznej. Z największą siłą ujawniła się ta słabość w infrastrukturze, dlatego że infrastruktura najpóźniej wchodzi w okres ożywienia, a najwcześniej ujawnia kryzys.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanuszPiechociński">Pokazywał nam to zjawisko pan minister Radosław Stępień na przykładzie realizacji i finansowania programu drogowego w latach 2011–2013, z możliwością finansowania na kwotę 7 mld zł z Krajowego Funduszu Drogowego i z pochodną decyzji z roku 2009. Chodzi o przyspieszenie wykorzystania środków unijnych. Wydarzyło się to przede wszystkim dlatego, że zwiększyliśmy udział środków unijnych.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym przygotowałem materiał pisemny pn. Nowe zadania dla nowego wiceministra infrastruktury i chciałbym, aby resort infrastruktury w jakiejś formie się odniósł do tego materiału. Chciałbym, aby cały rząd odpowiedział na pytanie, czy kolejarze mają szansę na wyciągnięcie pieniędzy unijnych czy też już spisaliśmy kolej na straty, także propagandowo. I chciałbym usłyszeć w debacie, jakie realne działania zostały podjęte, żeby kompromitujące rozkłady jazdy nie trwały cały czas?</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanuszPiechociński">I teraz uwaga, panie ministrze. Jest kilka uwag dotyczących uprzedzania i reagowania na bieżące wydarzenia. Sejmowa Komisja Infrastruktury sygnalizowała, kiedy na wniosek rządu wprowadziliśmy wyłączność do sprawozdania Komisji. Na wniosek rządu pan minister uczestniczył w pewnym wydarzeniu podczas obchodów Święta Kolejarza i podpisał później porozumienie, które się okazało akredytacją. Stąd ze strony resortu infrastruktury i jego agend oczekujemy odpowiedzi na pytanie, kiedy będą pudła uchylne i za co zostaną zakupione, w jakim montażu. Ciągle powtarzanie o tych mitach, że będą kupione zespolone składy pociągów, już zaczyna nużyć tych, którzy są związani ze środowiskiem kolejarzy i którzy rozumieją, że czas biegnie i bardzo trudno jest spełniać te oczekiwania społeczne.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanuszPiechociński">Przypomnę, że w infrastrukturze prawda o tym, że człowiek nie przewraca się o Giewont, ale o źle ułożony chodnik, powinna być oczywista. Mamy tu do czynienia z bardzo spektakularnymi wydarzeniami braku reakcji odpowiednich służb. Na jakiej podstawie budujemy zwiększenie skuteczności Urzędu Transportu Kolejowego czy innych regulatorów rynku, skoro one także mają redukować zatrudnienie?</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JanuszPiechociński">Zwracam jeszcze raz uwagę na to, od czego zacząłem swoją wypowiedź. To co się wydarzyło na kolei i to co się dzieje w infrastrukturze, jest pochodną stanu wydolności administracji publicznej. Mamy historycznie słabą wydolność funkcjonowania świata urzędniczego i reagowania na pewne sygnały. Dotyczy to także świata menedżerskiego. W mojej ocenie, to jest właśnie ten problem. Stąd też dramatyczne pytanie posłanki z opozycji, czy są w Polsce ludzie, którzy się znają na kolei.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JanuszPiechociński">Nie chcę się znęcać nad tymi ludźmi odpowiedzialnymi za kolej, którzy już zostali odwołani ze swoich stanowisk. Dlatego, że trzeba było polemizować z ministrem Juliuszem Engelhardtem i z prezesem Andrzejem Wachem wtedy, kiedy byli na tym stanowisku, na którym byli. A dzisiaj dorzucanie im tego na co nie zasługują, jest po prostu bez sensu. To jest takie deptanie godności ludzi. Apeluję także do posłów opozycji, żebyśmy przynajmniej w wypowiedziach publicznych, nie patrzyli z taką łatwością na te procesy.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JanuszPiechociński">Dla nas najważniejsze jest jedno; czy w resorcie infrastruktury jest przygotowany ten rzeczywisty program? Bo stoimy przed następującym dylematem; temu rządowi w tej kadencji parlamentu, temu ministrowi infrastruktury został ten rok. Czy ma to być rok przy pogarszaniu się otoczenia zewnętrznego dla procesów inwestycyjnych i dla działania resortu infrastruktury? Czy ma to być rok kolejnych wstrząsów i wymiany kadrowej? Czy też ma to być rok naprawienia tego, co wymaga naprawy i zmiany tego co zmiany wymaga.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym to jest jakby kluczowe, poza tym wymiarem politycznym i pewnej odpowiedzialności, której nikt z nikogo nie zdejmie. Chciałbym dzisiaj tylko usłyszeć w debacie plenarnej, jak z obowiązku odpowiedzialności kierownictwo resortu infrastruktury odniesie się do działań, które mają być wdrożone w ramach tego programu poprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan poseł Czesław Mroczek; proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#CzesławMroczek">Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka jest motywowany sytuacją na kolei i zmianą programu budowy dróg krajowych i autostrad. Jeżeli chodzi o sytuację w PKP, to od w zasadzie kilkudziesięciu lat podejmowany był wysiłek wdrożenia konkurencji na PKP. Obecne zawirowania są paradoksalnie efektem wprowadzanej konkurencji. Problemy między spółkami kolejowymi, to jest pierwszy symptom działania konkurencji na polskiej kolei, konkurencji bez której nie będziemy mieli dobrej jakości usług.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#CzesławMroczek">Tymczasem jakie na tej sali słyszymy dzisiaj recepty? Tak naprawdę słyszymy jakieś dykteryjki, jakieś ploteczki i rozmowy o szwagrach. Tak naprawdę, poza wypowiedzią pana posła Krzysztofa Tchórzewskiego, nie było próby odniesienia się systemowego do tego, co zrobić, żebyśmy wyszli z tego problemu, z którym się znaleźliśmy, problemu, który tak jak powiadam, po części jest efektem dobrych działań. Potrzeba regulatora. Rzeczywiście, zawiódł regulator rynku kolejowego. Ale nie wycofujmy się z obranego kierunku wprowadzenia konkurencji na polskiej kolei, bo dopiero to będzie prawdziwa katastrofa.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#CzesławMroczek">Jeżeli dzisiaj ktoś chce wziąć w obronę polskiego przewoźnika narodowego i budować jego monopol, to chce zostawić wszystkich Polaków, wszystkich pasażerów, skazać ich na fatalną jakość usług kolejowych. To co robił ten rząd, jak powiadam, wpisuje się w długofalową politykę, jest pożądanym działaniem. Natomiast tym działaniom towarzyszyło wiele błędów, które doprowadziły do tego, co oczywiście absolutnie stać się nie powinno.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#CzesławMroczek">W moim przekonaniu, największą winę w tym zakresie ponoszą sami kolejarze. Możliwość stworzenia konkurencji dla tych dwóch spółek, chodzi o Intercity i Przewozy Regionalne, powiem wprost – niektórym odebrała chyba rozum, a przynajmniej wyobraźnię. Najważniejsza była wzajemna walka, a nie pasażer i wizja tego, że na tej walce stracą wszyscy. To tyle, jeżeli chodzi o kolej.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#CzesławMroczek">Natomiast jeżeli chodzi o drogi; mówimy o tym, że z poziomu 95 miliardów złotych przeznaczonych na program drogowy, schodzimy do siedemdziesięciu kilku miliardów. Dokładnie na 78 miliardów złotych. To i tak jest kwota niewyobrażalna w historii polskich nakładów inwestycyjnych na drogi. Tak, cieszymy się z tego w Platformie Obywatelskiej, bo patrzymy na te wasze straszne próby, rozpaczliwe próby, jak ten oczywisty sukces, który jest sukcesem wszystkich Polaków, również posłów opozycji, jak ten sukces nazwać porażką. Próbujcie. Ale z powagą to wiele wspólnego nie będzie miało.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#CzesławMroczek">Dzisiejsza dyskusja, to jest rodzaj teatrzyku politycznego. Robicie teatrzyk? Ok. Chcecie poważnej dyskusji o polskiej kolei i o polskich drogach? Odnieście się do tego, o czym mówił pan minister Cezary Grabarczyk. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Jak powiedziałem wcześniej, lista osób, które zapisały się do dyskusji, została zamknięta. Przechodzimy do rozstrzygnięcia wniosku.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Przystępujemy do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra infrastruktury, pana Cezarego Grabarczyka przy 13 głosach za, 19 przeciwnych i braku wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">Chciałbym wrócić do tego, o czym mówiłem wcześniej. Proszę pana ministra Cezarego Grabarczyka, aby w trakcie debaty plenarnej odniósł się do dzisiejszych wypowiedzi państwa posłów oraz zadanych pytań.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proponuję, aby sprawozdawcą Komisji został pan przewodniczący Stanisław Żmijan. Czy są inne zgłoszenia? Nie widzę. Nie słyszę także sprzeciwu. Rozumiem zatem, że jest akceptacja propozycji, by sprawozdawcą Komisji był pan przewodniczący Stanisław Żmijan.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#ZbigniewRynasiewicz">Na tym kończymy dzisiejsze posiedzenie Komisji Infrastruktury. Po pięciu minutach przerwy zapraszam wszystkich do sali obrad; rozpoczniemy następne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>