text_structure.xml
70.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MaksKraczkowski">Proszę państwa, otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Witam zaproszonych gości, witam serdecznie panią minister.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MaksKraczkowski">Proszę państwa, porządek dzienny zgodne z przedstawionym państwu dokumentem, obejmuje: pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o giełdach towarowych (druk nr 2003) – uzasadnienie przedstawi nam pan przewodniczący Mężydło; rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 3 Komisji w sprawie podjęcia pilnych działań mających na celu przedłużenie obowiązywania Rozporządzenia Komisji Europejskiej (EC) 1400/2002; rozpatrzenie poprawki zgłoszonej w drugim czytaniu do projektu ustawy o koszta sądowych w sprawach cywilnych (druki nr 2154 i 2326).</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MaksKraczkowski">Mam następującą propozycję dla państwa, abyśmy punkt nr 3 rozpatrzyli na początku posiedzenia, ponieważ jest to stosunkowo syntetyczny materiał. Jest z nami pan prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy, który przedstawi nam swoje uwagi. Czy jest wobec mojej propozycji sprzeciw? Nie ma. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MaksKraczkowski">Proszę państwa, a więc rozpoczynamy rozpatrzenie poprawki zgłoszonej w drugim czytaniu do projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekSadowy">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo, na wstępie chciałem podziękować za szybkie wprowadzenie tego punktu do prac Komisji Gospodarki. Dziękuję również za to, że ten punkt stał się punktem pierwszym. Chciałbym wyjaśnić, że ta poprawka jest konsekwencją przyjęcia przez Sejm nowej ustawy o finansach publicznych oraz podpisania w ostatnich dniach tej ustawy przez pana prezydenta. W związku z tym, jako że w projekcie nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych znalazły się sformułowania odnoszące się jeszcze do starej ustawy – siłą rzeczy musiało to nastąpić – to należało dokonać tutaj pewnych korekt. Stąd poprawka jest jak najbardziej słuszna, zasadna i służy zapewnieniu spójności systemu prawnego i porządku prawnego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MaksKraczkowski">Bardzo dziękuję, panie prezesie. Pod poprawką wskazany jest pan poseł Dolniak jako osoba występująca w imieniu Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska. Czy pan poseł chciałbym zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TomaszNowak">W imieniu posła Dolniaka, jeśli można. Platforma Obywatelska popiera oczywiście tę poprawkę z drobną korektą legislacyjną, o czym za chwile.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MaksKraczkowski">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę, pani mecenas.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MonikaBiesOlak">Do tej poprawki zakradł się błąd, ponieważ w literze b), dotyczącej zmiany ust. 7 powinno być „ust. 2–4”, a było „ust. 3–4”. Natomiast, w ostatniej części tego przepisu pojawiło się sformułowanie: „w art. 3 ust. 1 pkt 2 i 7”, a powinno być „pkt 2–7”, ponieważ nie ma możliwości wyeliminowania podmiotów, o które chodzi w punktach 3–6. W związku z tym, bardzo proszę o uwzględnienie tej pisarskiej omyłki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaksKraczkowski">Pani mecenas, mam prośbę o to, aby przeczytała pani w takim razie propozycję w pełnym brzmieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MonikaBiesOlak">„Przepisy ust. 2–4 i 6 nie mają zastosowania do zamawiających, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 2–7”.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MaksKraczkowski">Uprzejmie dziękuję. Proszę państwa, otwieram dyskusję. Bardzo proszę. Nie ma zgłoszeń, wobec czego pytam, czy jest sprzeciw do poprawki zgłoszonej w drugim czytaniu do projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z zastrzeżeniem, o którym mówiła przed chwilą pani mecenas? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MaksKraczkowski">Bardzo dziękuję, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MaksKraczkowski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BogdanLis">Mam jedno pytanie dotyczące tej nowelizacji ustawy, ponieważ rozmawiałem już z Prezydium Komisji, zgłaszałem problem panu posłowi Czerwińskiemu – on mi odpowiedział, że w tej sprawie zwrócił się z pytaniem prawnym, ale nie ma odpowiedzi. Otóż, w art. 1 w zmianie do art. 24 ust. 1, który dotyczy podmiotów wykluczonych z postępowania o udzielenie zamówienia, w punkcie 6 wymienia się: „spółki partnerskie, których partnera lub członka zarządu prawomocnie skazano za przestępstwo popełnione [...]”. Problem polega na tym, że w spółkach partnerskich nie ma zarządu. W związku z tym chciałbym wiedzieć, czy tego rodzaju treść rodzi jakieś konsekwencje? Może wyeliminować sformułowanie „członka zarządu”?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MaksKraczkowski">Bardzo dziękuję, panie pośle. Pan prezes Sadowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JacekSadowy">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. W świetle Kodeksu spółek handlowych w spółkach partnerskich nie musi być zarządu, natomiast może być. Bodajże art. 97 Kodeksu spółek handlowych o tym stanowi. W związku z tym, sformułowanie jest jak najbardziej właściwe. Gdyby go nie było, to nie objęlibyśmy członków zarządu spółki partnerskiej, co byłoby niewskazane.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MaksKraczkowski">Bardzo proszę, pan poseł Lis.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanLis">To w takim razie to sformułowanie powinno brzmieć dokładnie w takim sam sposób, jak jest w pkt 8: „urzędującego członka organu zarządzającego”, a więc „urzędującego członka zarządu”. Inaczej formuła ta będzie odbiegać od tego, w jaki sposób problem jest potraktowany w pkt 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaksKraczkowski">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego o trafność spostrzeżenia pana posła Lisa? Czy tak powinniśmy odczytywać tę zmianę?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MonikaBiesOlak">Przepraszam, ale ze względów proceduralnych w tej chwili nie można dokonać żadnych zmian w tekście, ponieważ drugie czytanie już się odbyło i posiedzenie jest poświęcone tylko rozpatrzeniu poprawki zgłoszonej w drugim czytaniu. Jeżeli państwo uznacie, że poprawki są zasadne, to tylko Senat może je wprowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MaksKraczkowski">Tak, ale wciąż pozostaje aktualne moje pytanie do pani mecenas.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MonikaBiesOlak">Wydaję mi się, że pan poseł może mieć rację. Natomiast, musiałybyśmy to sprawdzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MaksKraczkowski">Rozumiem. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JacekSadowy">Dziękuję bardzo, chciałem tylko dodać, że w tym akurat zakresie rozwiązania przyjęte w projekcie nowelizacji stanowią powtórzenie rozwiązań, które obecnie obowiązują i one nie wnoszą tutaj niczego nowego. Tak jest dzisiaj i dzisiaj problemu z tym nie ma. Oczywiście w sytuacji, w której zarządu takiego nie ma, to siłą rzeczy spółki partnerskiej i tych członków zarządu ten przepis nie obejmuje. W związku z tym, jest to w jakiś sposób słuszne pytanie, natomiast merytorycznie regulacja postulowana przez pana posła niewiele istotnego wniesie, nie zmieni istoty rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MaksKraczkowski">Bardzo dziękuję, panie prezesie. Przy czym uwaga pana posła jest o tyle rzeczowa, że faktycznie systematyzowałaby od strony legislacyjnej ustawę, wprowadzała pewien ład, więc być może warto się zastanowić, czy tych uwag nie przekazać do Senatu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MaksKraczkowski">Proszę państwa, proponuję, aby pan poseł Nowak przyjął rolę sprawozdawcy jeżeli nie ma innych zgłoszeń. Czy pan poseł się zgadza? Tak. Czy jest sprzeciw wobec kandydatury pana posła? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MaksKraczkowski">Ustalam termin dla Komitetu Integracji Europejskiej na 24 września do godziny 15. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MaksKraczkowski">Przechodzimy teraz do punktu nr 1 – pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo energetyczne oraz ustawy o giełdach towarowych (druk nr 2003). Uzasadnienie przedstawi pan przewodniczący Mężydło. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AntoniMężydło">Dziękuję, panie przewodniczący. Proszę państwa, niedługo minie rok od powstania pomysłu wprowadzenia obliga giełdowego, co wiązałoby się z uwolnieniem cen na energię elektryczną dla sektora przemysłowego. Rozwiązanie to miałoby zapobiec nadmiernemu wzrostowi cen dla odbiorców przemysłowych i nierównowadze rynkowej, wykorzystywanej przez dużych producentów i skonsolidowane spółki. Pomysł wprowadzenia obliga giełdowego został wypracowany podczas prac podkomisji ds. energetyki, a następnie zaakceptowany przez Komisję Gospodarki i stąd komisyjny projekt zmiany ustawy Prawo energetyczne oraz ustawy o giełdach towarowych. Projekt ten już dosyć dawno został zgłoszony, bo wiosną tego roku złożony był do laski marszałkowskiej. Jednak Marszałek Sejmu przez długi okres czasu nie przekazywał go do pierwszego czytania ze względu na to, że nastąpiła umowa pomiędzy Komisją Gospodarki a Ministerstwem Gospodarki, aby zaczekać na propozycję rządową i rozpatrzyć oba projekty. Rządowy projekt został jednak zgłoszony w trybie ustawy wykonującej prawo Unii Europejskiej, dlatego nie można było połączyć pierwszego czytania obydwu projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AntoniMężydło">Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że projekt rządowy uwzględnia w swoich założeniach w pewnym sensie problemy obliga giełdowego i jest na etapie prac w podkomisji. Natomiast dzisiaj prowadzimy pierwsze czytanie projektu zgłoszonego przez Komisję Gospodarki. Wydawałoby się, że gdyby można było skonsumować wysunięte znacznie wcześniej propozycje Komisji w projekcie rządowym, to sensowne byłoby wycofanie projektu komisyjnego. Aczkolwiek, na ostatnim posiedzeniu podkomisji do rozpatrywania zmian prawa energetycznego zaproponowanych przez rząd przedstawione zostało zestawienie różnych poprawek, które m.in. regulowały w sposób kompromisowy, bo procentowy, kwestię udziału obliga giełdowego w rynku energetycznym. Jednak do wszystkich tego typu propozycji pani minister Strzelec-Łobodzińska i Ministerstwo Gospodarki odnosiło się negatywnie. Uważam, że skoro Komisja podjęła decyzję o forsowaniu rozwiązań, które znalazły się w tym projekcie, to pierwsze czytanie powinno się odbyć. Ewentualnie przy drugim czytaniu można by ten projekt ustawy wycofać, jeżeli jego rozwiązania zostałby skonsumowane w zadowalającym stopniu przez projekt rządowy. Dzisiaj projekt rządowy jest już własnością Parlamentu i możemy z nim robić co chcemy, ale musimy wypracować pewien kompromis. Zresztą propozycja tego kompromisu była od początku uzgodniona.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, celem wprowadzenia obliga giełdowego jest stworzenie na naszym rynku konkurencji pomiędzy wytwórcami energii. To jest podstawowy cel tego projektu. Chodzi o to, że dzisiaj, w związku z rozwiązaniem umów długoterminowych, producenci energii elektrycznej mogą czerpać dodatkowe zyski z tzw. opłaty przejściowej na koszty osierocone z rozwiązania tych umów. Ponadto, ze względu na silnie pionowo skonsolidowane spółki sektora energetycznego na rynku nie ma równowagi pomiędzy odbiorcami a sektorem energetycznym i brak jest konkurencji. W kwestii pozyskiwania opłaty na koszty osierocone przez firmy energetyczne dochodzi do patologii. Pomiędzy sektorem energetycznym a Urzędem Regulacji Energetycznej istnieje konflikt związany z zaleceniami Unii Europejskiej co do rozwiązywania kontraktów długoterminowych. Chodzi o to, aby przy obliczaniu kosztów osieroconych brane pod uwagę były ceny z poziomu konsolidowanego, a nie z poziomu wytwórczego. W spółkach skonsolidowanych można manipulować zyskiem – nie musi on być wykazywany na poziomie wytwórczym, ale dopiero w obrocie hurtowym. Jeżeli dzieje się to w jednej spółce, to jest to korzystne, gdyż opłata kosztów osieroconych jest większa, natomiast zysk spółki jest taki sam. Ponieważ dopłaty za koszty osierocone są pomocą publiczną, to żeby nie dopuścić do podobnej sytuacji jak w przemyśle stoczniowym, URE podchodzi bardzo solidnie do wskazań Komisji Europejskiej i dzisiaj, rozliczając koszty osierocone proponuje rozwiązania zgodne z jej wskazówkami. Jest to różnica mniej więcej dwukrotna, bo w tym roku dotychczas przedsiębiorstwa w formie zaliczek otrzymały 1.900.000 tys. zł i, licząc na poziomie wytwórczym, domagają się jeszcze 1.000.000 tys. dodatkowych dopłat. Natomiast z rachunku URE wychodzi, że jest to w sumie kwota rzędu 1.400.000 tys. zł, czyli około połowa żądanej kwoty.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, obojętnie w jaki sposób byłoby to realizowane, to w ostatecznym obrachunku te kwoty i tak będą obciążały odbiorców końcowych i może dojść tutaj do ogromnych nadużyć. Dlatego w propozycji Komisji jest, aby do jednostek zajmujących się wytwarzaniem energii elektrycznej o łącznej mocy zainstalowanej powyżej 100 MW oraz będących wytwórcami, do których stosuje się ustawę o kosztach osieroconych, zastosować obligo giełdowe. W naszym projekcie jest to stuprocentowy obowiązek przeprowadzania transakcji poprzez giełdy. Jest to o tyle korzystne, że nawet jeżeli podmiot wytwarzający energię i podmiot zajmujący się obrotem hurtowym należą do jednej spółki, to na giełdzie te dwa podmioty są dla siebie anonimowe. Oczywiście giełda wie, kto jakiego zakupu dokonuje. Natomiast, w ten sposób mamy przezroczysty, jawny, całkowicie transparentny sposób handlu energią elektryczną, który zmusza wytwórców do konkurowaniu pomiędzy sobą o to, kto taniej będzie w stanie sprzedać czy wytworzyć energię elektryczną. Oczywiście są pewne wyłączenia od obowiązku giełdowego, o tym już mówiliśmy – reguluje to ust. 3 art. 9o Prawa energetycznego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#AntoniMężydło">Następnie, art. 3 ustawy ma na celu uniemożliwienie nadużyć polegających na antydatowaniu umów bilateralnych zawartych pomiędzy producentem a odbiorcą hurtowym. Wprowadzone są bardzo ścisłe przepisy przejściowe dające prezesowi URE większe prawa, potrzebne do skutecznego przeprowadzenia tej operacji.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, obowiązek giełdowy jest stosowany praktycznie we wszystkich państwach, które mają słabe połączenia transgraniczne ze względu na trudności w sprowadzaniu energii z zewnątrz. Polska też należy do grupy państw z takimi trudnościami. Przykładem takich państw, w których obligo giełdowe jest stosowane, są Hiszpania, Portugalia, również Włochy. Ostatnio jednak ujawnia się tendencja, że nawet w państwach, które mają dobre rozwiązania transgraniczne, zamierza się wprowadzić to obligo giełdowe dla swoich przedsiębiorstw z intencją rozbicia silnego skonsolidowania na rynku Unii Europejskiej, i wydaje się, że będzie to skuteczne. Ten pomysł okazał się trafiony i wpisuje się w tendencję ogólnoeuropejską.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, w czasie prac podkomisji, i to zarówno stałej podkomisji ds. energetyki, jak i podkomisji ds. rozpatrywania projektu rządowego, gdzie do grona ekspertów został zaproszony pan Wiesław Rozłucki, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, zrodziło się wiele pomysłów poprawek i rozbudowania tego projektu. Są to m.in. pomysły dotyczące powołania Giełdowej Izby Obrachunkowej czy nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym w zakresie definicji nabywcy końcowego, czy też rozwiązania kwestii obowiązku zakupu energii tzw. kolorowej – jeżeli odbędzie się to przez giełdę, to odbiorca końcowy będzie anonimowy. Akurat te propozycje poprawek zostały zaakceptowane na ostatnim posiedzeniu podkomisji przez panią minister Strzelec-Łobodzińską. Uważam, że gdybyśmy mieli wprowadzać obowiązek giełdowy za pomocą projektu komisyjnego, to nie byłoby większego problemu, żeby te poprawki przenieść, zarówno w czasie prac podkomisji, jak i po pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, jeśli chodzi o stanowisko rządu, to co prawda jest ono oficjalne i jest podpisane przez pana premiera Tuska, to jednak patrząc na ekonomiczne propozycje przedstawione w tym stanowisku, to wydaję mi się, że nie jest ono stanowiskiem premiera, tylko Ministerstwa Gospodarki. Z resztą nie dziwię się, że tak jest. Natomiast, dziwię się, patrząc na obecnych tu szacownych panów dyrektorów Majchrzaka i Dąbrowskiego, o których znajomości materii tej ustawy mam bardzo dobre zdanie. W tym stanowisku znalazły się takie sformułowania, które nie godzą się ani ze zdrowym rozsądkiem, ani ze zdrową ekonomią, a niektóre są nawet wymyślone przez przedstawicieli rynku, np. „jeden monopol zastępuje się drugim – Towarową Giełdą Energii”. To jest zupełnie absurdalne – Towarowa Giełda Energii nie będzie uczestnikiem rynku tylko miejscem prowadzenia transakcji.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#AntoniMężydło">Również jeśli chodzi o niezgodności z Konstytucją – rzeczywiście przepisy przejściowe to „jazda po bandzie”, ale żeby uszczelnić proces przechodzenia do obowiązku giełdowego trzeba było znaleźć takie rozwiązania, które być może kłócą się z niektórymi postanowieniami ustawy zasadniczej, ale jest ona bardzo szeroka. Natomiast dobrą odpowiedzią na tego typu zarzuty jest opinia prawna w sprawie komisyjnego projektu ustawy podpisana przez pana Adama Szafrańskiego, naczelnika Wydziału Analiz Legislacyjnych w Biurze Analiz Sejmowych w Kancelarii Sejmu, która w podsumowaniu stwierdza, że „nakaz sprzedaży energii elektrycznej przez giełdę jest zgodny z zasadą ochrony praw nabytych, oraz z zakazem retroakcji wynikającym z art. 2 Konstytucji RP”. Pewne wątpliwości pod względem precyzji budzi treść przepisów przejściowych określających sankcje i tylko do tego są tu zastrzeżenia. Proszę państwa, ta opinia to jest miód na serce twórców tego projektu, ponieważ wykazuje ona wyższość tych przepisów. Nawet jeśli można by je podważyć na podstawie niektórych przepisów ustawy zasadniczej, to pan doktor Adam Szafrański znajduje następny przepis konstytucyjny, który uzasadnia wprowadzenia takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#AntoniMężydło">Nie będę się rozwodził co do licznych zastrzeżeń w stosunku do samej Towarowej Giełdy Energii, ponieważ jest również stanowisko prezesa giełdy i ono całkowicie podważa wszystkie argumenty, które tutaj państwo poruszacie. Pada nawet stwierdzenie, że niektóre wasze uwagi są niezgodne z prawdą, ale już o tym nie będę mówił, żeby nie przedłużać mojego wystąpienia. Jeżeli będzie trzeba, to odniosę się do tych zarzutów w dalszej części.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#AntoniMężydło">Proszę państwa, problemem zasadniczym jest problem przetargów. W projekcie rządowym równolegle do obowiązku giełdowego wprowadzone zostały na rynku produkcji energii przetargi. Przynajmniej wydawałoby się, że równolegle. Natomiast w rozporządzeniu szczegółowym w sprawie określania sposobu i trybu organizowania i przeprowadzania przetargu na sprzedaż energii elektrycznej, w § 25 znalazło się swoiste kuriozum: „przedsiębiorstwo energetyczne może sprzedać energię elektryczną bez przeprowadzenia przetargu w przypadku, gdy: [tu są 2 punkty, które nie budzą zastrzeżeń, natomiast w punkcie nr 3:] uchwała walnego zgromadzenia lub statut przedsiębiorstwa przewiduje wykonanie obowiązku, o którym mowa w art. 49 ust. 1 ustawy – Prawo energetyczne na sprzedaż wytworzonej energii na giełdzie towarowej”. Proszę państwa, czyli tak naprawdę, to nie będzie obowiązek giełdowy, tylko obowiązek przeprowadzania przetargu. Natomiast giełda byłaby mocno podporządkowana, chyba że walne zgromadzenie lub statut przedsiębiorstwa przewidziałyby sprzedaż na giełdzie towarowej. Proszę państwa, byłaby to sytuacja znacznie gorsza od tej, jaką mamy dzisiaj, bo teraz kontrakty są zawierane w sposób bilateralny. Przetarg natomiast jest aukcją, w której wytwórca wystawia cenę minimalną i kto da więcej, więc jest to w pewien sposób wstecznictwo do tego, co mamy dzisiaj. Zamiast znaleźć mechanizm rynkowy, wprowadzić większą konkurencję na rynku energetycznym, to tak naprawdę przy rozwiązaniu rządowym cofamy się – ta konkurencja będzie jeszcze mniejsza.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#AntoniMężydło">Jeszcze o jednej sprawie chciałem państwu powiedzieć. Ze względu na to, że nasza przychylność w stosunku do rządu była ogromna, myśmy się zgodzili na propozycje rządowe, aby udział obowiązku giełdowego wchodził stopniowo – od 30% w pierwszym roku, potem 40% w drugim, 50% w trzecim itd. Natomiast pan Kowalczyk z Roland Berger na ostatnim posiedzeniu podkomisji przedstawił swoją opinię, w której zwrócił uwagę na problem bezpieczeństwa finansowego państwa w związku prywatyzacją sektora energetycznego i wprowadzeniem tak nikłego stopnia rynku za pomocą obliga giełdowego. Zwrócił on uwagę na to, że 70% marży firm energetycznych jest odprowadzane do firm franchisingowych, które znajdują się głównie w państwach macierzystych tych firm lub w rajach podatkowych i zachodziłoby zjawisko wyprowadzania zysku z naszego państwa, osłabiania budżetu przy braku zainteresowania inwestowaniem. Nic złego w tym, że ktoś osiąga zyski, pod warunkiem, że je reinwestuje. Przez to, że te zyski byłyby wyprowadzane z naszego terytorium, liczba inwestycji by malała, cena by nadal rosła i powstałoby sprzężenie zwrotne, które napędzałoby ten negatywny mechanizm rynkowy. Dlatego w swojej propozycji, którą złożyłem do projektu rządowego, zaproponowałem inny poziom procentowy udziału rynku giełdowego w rynku energii – kolejno 50%, 70% i 90%. Nie zaproponowałem od razu 100% tylko dlatego, że pewne zastrzeżenia mają Polskie Sieci Energetyczne, które twierdzą, że mogłoby to stworzyć zagrożenie dla systemu energetycznego. Osobiście nie wiem na czym to polega, bo w innych państwach wprowadzano to od razu, ale skoro mówią to autorytety, mówi to pani prezes Kasprzyk, to trzeba to uszanować. Dlatego uważam, że można się zastanowić nad wprowadzeniem progów procentowych.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#AntoniMężydło">Mam jeszcze propozycję formalną, żeby powołać podkomisję. Najlepiej w tym samym składzie, co do propozycji rządowej. Dołożyć projektu do tamtej nie można ze względu na to, że tamten projekt ma charakter unijny. Nie można łączyć projektu nieunijnego z unijnym, ale myślę, że można powołać taką samą podkomisję. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo panu posłowi za uzasadnienie. Otwieram debatę. Rząd chciałby zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HannaTrojanowska">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący. Szanowna Komisjo, przede wszystkim chciałam przeprosić za nieobecność pani minister Strzelec-Łobodzińskiej, która bierze w tej chwili udział w ceremonii pogrzebowej górników, którzy zginęli w piątek w tragicznej katastrofie. Pozwolę sobie podtrzymać stanowisko rządowe, które dosyć jednoznacznie wyraża pewne obawy dotyczące właśnie wprowadzenia obowiązku sprzedaży znacznej części wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie. Uważamy, i mamy istotne powody by tak sądzić, że spowoduje to dodatkowe koszty dla wytwórców i spółek obrotu, a te koszty mogą przełożyć się na wzrost cen energii elektrycznej. Uważamy również, że idea likwidacji dwustronnych kontraktów długoterminowych ma istotne znaczenie dla zachwiania możliwości inwestycyjnych w nową infrastrukturę i modernizację obecnej, bo właśnie kontrakty dwustronne uważane są przez banki kredytujące za czynnik obniżający ryzyko inwestycji, a w wielu przypadkach wręcz stanowią zabezpieczenie kredytu udzielanego na inwestycje.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#HannaTrojanowska">Pozwolę sobie również odnieść się do słów pana posła Mężydło o negatywnym stosunku pani minister Łobodzińskiej do propozycji dyskutowanych wczoraj. Przepraszam bardzo, ponieważ mnie nie było, więc pozwolę sobie tylko wyrazić taką opinię, że z relacji pani minister Łobodzińskiej wiem, że pozostała ona otwarta na kwestie, które skierowane powinny być do dalszego procedowania.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#HannaTrojanowska">W przygotowaniu stanowiska, które był pan uprzejmy poddać krytyce, brało udział Rządowe Centrum Legislacyjne, a ponieważ pan poseł sprawozdawca był uprzejmy również odnieść się do wysokich kwalifikacji kolegów dyrektorów z Ministerstwa Gospodarki, pana dyrektora Majchrzaka i pana dyrektora Dąbrowskiego, pozwolę sobie poprosić ich o szczegółowe odniesienie się do tych kwestii. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HenrykMajchrzak">Dziękuję bardzo. Chciałbym dosłownie w paru zdaniach przypomnieć najważniejsze kwestie, bo rozumiem, że sprawy te wielokrotnie już były dyskutowane. Propozycja projektu komisyjnego tak naprawdę sprowadza się do tego, żeby cały strumień obrotu energią elektryczną skierować na jedną z kilku płaszczyzn obrotu. Pan poseł Mężydło, referując projekt Komisji, zwrócił uwagę na to, że owszem w kilku państwach wprowadza się rozwiązanie polegające na tym, że oto cały strumień kierowany jest na giełdę, ale jednak powszechnie dominuje model, który dzieli cały rynek energii elektrycznej na kilka segmentów. Mam tu w szczególności na myśli rynek kontraktów dwustronnych, który ma charakter dominujący, między innymi ze względu na uwarunkowania stabilizujące przychody dla podmiotów sektora energetycznego w kontekście przede wszystkim tak bardzo potrzebnych w tym kraju inwestycji modernizacyjnych i rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#HenrykMajchrzak">Chciałbym również przy tej okazji zwrócić uwagę na to, że w ramach skierowania całości strumienia energii elektrycznej na towarową giełdę energii nie powinniśmy zapominać o kosztach, jakie się wiążą z taką formą sprzedaży, a które poniosą odbiorcy końcowi. Dokonaliśmy pewnych symulacji, które wskazują na to, że średni roczny koszt związany w szczególności z zabezpieczeniem transakcji opiewa na kwotę rzędu 50.000 tys.-60.000 tys. zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#HenrykMajchrzak">Generalnie uznajemy, że Towarowa Giełda Energii w naszym przypadku, a w ogóle giełdy energii, które funkcjonują w Europie, to dobre narzędzie do prowadzenia handlu energią, jednak jak każdy z tych segmentów, ma pewne zalety i wady. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na fakt, że nie jest to taka płaszczyzna, na której nie mogą powstać zjawiska niemogące nas zaskoczyć w sytuacji, w której byśmy skierowali 100% strumienia na giełdę. Mam tu na przykład na myśli sytuację, w których nie dojdzie do przecięcia się krzywych podaży i popytu, a w konsekwencji czego, jak wiemy, cały strumień energii skierowany zostanie na rynek bilansujący. Uważamy, że poprzez wprowadzenie mechanizmu stopniowego zwiększania udziału giełdy energii elektrycznej w miarę upływu czasu, stworzymy dobre warunki do przygotowania się wszystkich uczestników rynku do takiego uczestnictwa, mam tu na myśli przede wszystkim infrastrukturę informatyczną i zasoby ludzkie. W swoim projekcie proponujemy rok 2011 z udziałem 30%, 2012 – 40% i 2013 – 50%. Stworzymy sobie naturalne warunki do tego, żeby ocenić skuteczność tego mechanizmu, który popieramy i który w swojej propozycji przekładamy, i jednocześnie przygotować uczestników rynku do tego, aby mogli w sposób bezpieczny i efektywny – dla odbiorcy w szczególności – uczestniczyć w rynku.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#HenrykMajchrzak">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że co do zasady rynek energii elektrycznej jest skonstruowany w taki sposób, że powinien stwarzać możliwości funkcjonowania i rozwijania się różnych form obrotu energią elektryczną. Tylko w ten sposób każdy z poszczególnych sektorów tego obrotu jest zmuszony, poprzez warunki konkurencji do optymalizowania kosztów związanych z taką formą obrotu. Kiedy stworzymy wyłączność, którą tym bardziej umacniamy poprzez fakt, że tylko Towarowa Giełda Energii jest dzisiaj podmiotem mającym prawo do prowadzenia obrotu na giełdzie energii w oparciu o ustawę o towarowym obrocie, to musimy uświadamiać sobie, że istnieje wyraźne ryzyko związane z tym, że ten koszt może być nieoptymalny.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#HenrykMajchrzak">Chciałbym też zwrócić uwagę na to, na co już wcześniej wskazywał operator, że wszelkie zakłócenia w pracy towarowej giełdy energii mogą mieć trudne do przewidzenia skutki – to jednak jest skierowanie 100% strumienia energii na jedną płaszczyznę informatyczną – podkreślam tutaj „informatyczną”, bo to jednak tylko narzędzie.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#HenrykMajchrzak">Podniesiono tutaj moim zdaniem ważny argument, i rzeczywiście warto się na nim na chwilę skupić, związany z możliwością nadużywania instytucji opłat rekompensujących koszty osierocone, czyli instytucji, w oparciu o którą rozwiązano kontrakty długoterminowe. Mechanizm ten poddany jest bardzo starannej ocenie i kontroli ze strony nadzoru Urzędu Regulacji Energetyki, natomiast liczby, którymi dzisiaj dysponujemy, są znakomicie inne od tych, które przedstawiono przed chwilą. Strumień niepoddanych wątpliwości rekompensat sięga kwoty ok. 1.400.000 tys. zł, natomiast przedmiotem sporu sądowego jest dzisiaj kwota ok. 400.000 tys. zł. To pokazuje tylko, że skala dyskusji i wątpliwości dotyczących prawidłowej kwalifikacji kosztów pokrycia kosztów osieroconych jest znakomicie mniejsza. Jednak sprawa jest bardzo istotna i my również uważamy, że powinniśmy bardzo starannie analizować wszystkie pozycje kosztów po to, żeby starannie kwalifikować je do kosztów osieroconych i nie stwarzać sytuacji nadużycia pomocy publicznej.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#HenrykMajchrzak">To są te najważniejsze kwestie, na które chciałem zwrócić uwagę przy omawianiu państwa projektu. Sporo czasu poświęciliśmy na analizy prawne i stwierdzamy, że sporo przepisów obarczonych jest pewną wadą. Jeżeli państwo pozwolą, to może pan dyrektor Dąbrowski dokonałby syntezy najważniejszych wątpliwości, które naszym zdaniem dyskwalifikują projekt. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TomaszDąbrowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, bardzo krótko chciałem powiedzieć o dwóch rzeczach. Stanowisko rządu i to co tam zostało wyrażone odnosi się do projektu tak, jak on został złożony i to, co pan poseł był uprzejmy był zacytować, odnosi się do przepisów art. 3. Wskazuję się tam, mówiąc najkrócej i najbardziej syntetycznie, na to, że rozwiązania, które zawarto w projekcie wkraczają w istniejące stosunki prawne w sposób, w jaki tego czynić nie można. Opinia na którą się pan powołał – my jej nie znamy – prawdopodobnie wskazuje na to, że można taki krok uczynić, ale trzeba zrobić to inaczej – ja tak odczytuję tę opinię.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#TomaszDąbrowski">My w swoim stanowisku, które jest stanowiskiem nie tylko resortu gospodarki, ale całego rządu – tak jak pani minister wspomniała, Rządowe Centrum Legislacji także uczestniczyło w tej części konstytucyjno-prawnej wypracowania tego stanowiska – wskazuje na to, że te rozwiązania, dotyczące bezskuteczności i niemożliwości wydawania pewnych nakazów przez organ administracji w stosunku do cywilnoprawnych stosunków zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy, są po prostu takim rozwiązaniami, które naruszają przynajmniej trzy zasady Konstytucji. Są to: zasada państwa prawa, zasada legalizmu i zasada swobody prowadzenia działalności gospodarczej – i to rząd czuł się w obowiązku wskazać. Natomiast, opinia, którą pan zacytował, prawdopodobnie jeszcze jakieś inne elementy wskazuje, pokazując, że można by to inaczej uczynić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję, panu dyrektorowi. Szanowni państwo posłowie, bardzo proszę o zgłaszanie się do głosu. To czas przewidziany dla posłów. Nie widzę zgłoszeń. Jeśli ich nie ma, w takim razie zamykam pierwsze czytanie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#WojciechJasiński">Padła propozycja powołania podkomisji. Są następujące propozycje, jeśli chodzi o skład – panowie: Andrzej Czerwiński, Antoni Mężydło, Wojciech Saługa i Tomasz Nowak z PO; Mieczysław Kasprzak z PSL, Ryszard Zbrzyzny z Lewicy; Grzegorz Tobiszowski, Zbigniew Kozak i Adam Gawęda z PiS. Czy Komisja wyraża zgodę na to, aby w tym składzie powołać podkomisję? Czy nie ma sprzeciwów? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#WojciechJasiński">W takim razie stwierdzam, że podkomisja w wymienionym składzie została powołana. Po posiedzeniu bardzo proszę skład podkomisji o zbliżenie się do stołu prezydialnego – ukonstytuujemy podkomisję. Na tym szanowni państwo zakończyliśmy punkt nr 1 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo, przystępujemy do kolejnego punktu – rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 3 Komisji w sprawie podjęcia pilnych działań mających na celu przedłużenie obowiązywania Rozporządzenia Komisji Europejskiej (EC) 1400/2002. Szanowni państwo, pozwolę sobie tytułem wprowadzenia, przeczytać dezyderat: „Dezyderat nr 3 Komisji Gospodarki do Prezesa Rady Ministrów w sprawie podjęcia pilnych działań mających na celu przedłużenie obowiązywania Rozporządzenia Komisji Europejskiej (EC) 1400/2002 uchwalony na posiedzeniu w dniu 5 marca 2009 r.”</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#WojciechJasiński">Proszę uprzejmie tych z państwa, którzy nie są zainteresowani dalszą częścią obrad o wyjście.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo, mam taką prośbę – jako przewodniczący jestem oczywiście obowiązany czuwać nad porządkiem obrad i posłów jestem w stanie prosić o to, żeby zachowali ciszę, ale pozwólcie także, tu apel do gości, żebym nie był nadmiernie niegościnnym gospodarzem. Szanowny panie z lewej strony! Proszę pana, ja mówię do gości! Pozwólcie mi być takim gospodarzem, który nie przywołuje gości do porządku. Będę to musiał robić. Bardzo proszę o umożliwienie pracy, abym nie musiał tego robić. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#WojciechJasiński">Czytam dezyderat: „Komisja Gospodarki na posiedzeniu w dniu 5 marca 2009 r. przeprowadziła dyskusję o konieczności przedłużenia w Polsce i w Unii Europejskiej obowiązywania przepisów Rozporządzenia Komisji Europejskiej (EC) 1400/2002 o wyłączeniu blokowym dla sektora motoryzacji określonego jako GVO/MV BER (EC) 1400/2002. Od 2002 r. [ww. rozporządzenie] wprowadziło bardziej sprzyjające konkurencji rozwiązanie prawne dla dystrybucji nowych samochodów, części motoryzacyjnych oraz serwisowania i napraw pojazdów. Przepisy zawarte w tym rozporządzeniu chronią prawo klienta do serwisowania samochodu po przystępnej cenie od pierwszego dnia posiadania samochodu (włączając w to okres gwarancji) oraz przez cały czas życia pojazdu. W Polsce z obowiązywania GVO/MV BER korzystało 15.000 tys. kierowców. Rozporządzenie wygasa w maju 2010 r., jednak do tej pory Komisja Europejska nie zajęła stanowiska w sprawie przedłużenia tych regulacji prawnych. Rozporządzenie to służy ok. 28 tys. małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. Niezależne i autoryzowane warsztaty, producenci części zamiennych, producenci urządzeń warsztatowych i narzędzi, stacje kontroli pojazdów oraz niezależni dystrybutorzy części motoryzacyjnych potrzebują dostępu do informacji technicznych. Brak dostępu do informacji technicznej uniemożliwi świadczenie usług dla posiadaczy nie tylko nowych samochodów, ale nawet tych, które obecnie mają od 8 do 10 lat. Spowoduje to utratę klientów, a w konsekwencji przełoży się na redukcję zatrudnienia czy nawet zamknięcie firmy. Rozporządzenie gwarantuje uczciwą i zdrową konkurencję na rynku części i usług motoryzacyjnych. Wartość rynku, na który wpływ ma GVO/MF BER to 19.000.000. tys. zł. W konkluzji Komisja stwierdza, że rząd RP powinien bez zwłoki przedstawić na forum europejskim polskie stanowisko popierające przedłużenie obowiązujących zapisów Rozporządzenia Komisji Europejskiej.”</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo, zwróćcie uwagę, że to wskazuje na to, że w stosunku do tego, do czego ja – wprawdzie nie mamut, ale już nie młodzieniec – jestem przyzwyczajony, że kupujący samochód staje się właścicielem, to gdyby nie było tego rozporządzenia, to właściwie producent samochodu, pomimo tego, że go sprzedaje, pozostaje niejako jego właścicielem. Właściwie sprzedaż dzisiaj zaczyna być czymś w rodzaju leasingu. Właściciel nadal na zasadach ogólnych obowiązany jest odstąpić nabywcy informację techniczną. Natomiast zmierza to w innym kierunku, nie mówiąc już o innych problemach, które Komisja miała na myśli, uchwalając dezyderat.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#WojciechJasiński">To tyle tytułem wprowadzenia. Bardzo proszę panią minister Henclewską, której nie miałem okazji powitać na naszym posiedzeniu, o przedstawienie odpowiedzi. Tak? Przepraszam bardzo, pani minister. Panie pośle?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeonardKrasulski">Panie przewodniczący, my wszyscy mamy ten dezyderat, z odpowiedzią też zapoznaliśmy się. Po co pani minister będzie się fatygowała jeszcze raz tłumaczyć nam „łopatologię”.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WojciechJasiński">Panie pośle, to jest obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeonardKrasulski">Chciałem zaproponować, żeby pani minister zajęła stanowisko po zadanych pytaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WojciechJasiński">Nie, nie, nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GrażynaHenclewska">Chcę jeszcze coś dodać. Panie przewodniczący, szanowni państwo, nasza odpowiedź na dezyderat była udzielona w okresie, kiedy – jak zresztą napisaliśmy na końcu – celowym było zaczekać z przygotowaniem stanowiska rządu, aż jego projekt zostanie skonsultowany z zainteresowanymi podmiotami i gdy dostaniemy stanowisko Komisji Europejskiej. Takie stanowisko zajęliśmy w marcu w odpowiedzi na dezyderat. Natomiast sytuacja się zmieniła, bo Komisja Europejska 22 lipca br. opublikowała komunikat. Chciałam przedstawić, co w tej sprawie proponuje KE i jakie jest stanowisko rządu odnośnie do propozycji Komisji w kwestii przedłużenia obowiązywania tego rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, komunikat KE pod nazwą „Przyszła struktura prawa konkurencji znajdującego zastosowanie w sektorze pojazdów silnikowych” ma na celu określenie podstawowych założeń strategicznych dotyczących przyszłego otoczenia prawnego, które powinno znaleźć zastosowanie do porozumień dotyczących dystrybucji pojazdów silnikowych oraz usług posprzedażnych po wygaśnięciu tzw. rozporządzenia BES. Komunikat ten był wynikiem wcześniejszych publikacji, czyli sprawozdania, jakie KE opublikowała 28 maja, oceniającego dotychczasowy wpływ rozporządzenia, które wywołało liczne komentarze zainteresowanych podmiotów: producentów, dystrybutorów pojazdów, autoryzowanych warsztatów, niezależnych podmiotów zajmujących się obrotem pojazdów silnikowych, konsumentów, itd.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#GrażynaHenclewska">W swoim komunikacie Komisja zaproponowała w odniesieniu do porozumień dotyczących sprzedaży nowych pojazdów silnikowych stosowanie przepisów ogólnych zawartych obecnie w projekcie nowego wyłączenia grupowego dotyczącego porozumień wertykalnych. Komisja uwzględniałaby fakt, że zainteresowane podmioty sektora pojazdów silnikowych od 1985 r. przyzwyczaiły się do stosowania reguł odnoszących się do konkretnego sektora, dlatego też celowym byłoby przyjęcie omówionych wytycznych, aby umożliwić przedsiębiorcom dostosowanie do przepisów ogólnych. Komisja proponuje, żeby przepisy obowiązującego rozporządzenia znajdujące zastosowanie do porozumień dotyczących pojazdów silnikowych pozostały w mocy do 31 maja 2013 r.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o usługi naprawy i przeglądów lub dostaw i dystrybucji części zamiennych, to Komisja proponuje stosowanie przepisów ogólnych zawartych obecnie w projekcie nowego wyłączenia grupowego dotyczącego porozumień wertykalnych uzupełnionych bądź o wytyczne odnoszące się do konkretnego sektora, bądź o precyzyjne rozporządzenie w sprawie wyłączeń grupowych albo o połączenie obu instrumentów. Miałoby to na celu poprawę zdolności reagowania organów ochrony konkurencji na problemy w zakresie konkurencji w szerszy i bardziej wszechstronny, i dotyczyłoby w szczególności następujących problemów: dostępu do informacji technicznej, dostępu do części zamiennych, nadużywania gwarancji, dostępu do sieci autoryzowanych warsztatów. Ponieważ zastosowanie nowych przepisów na rynku produktów i usług posprzedażnych może przynieść korzyści przedsiębiorcom i konsumentom, Komisja proponuje, aby znalazły one zastosowanie do porozumień wertykalnych dotyczących usług naprawy i przeglądów lub dostaw i dystrybucji części zamiennych począwszy od 31 maja 2010 r.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#GrażynaHenclewska">Organem właściwym w kwestii rozporządzenia BER jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dlatego też tenże urząd przygotował projekt stanowiska rządu odnośnie przedmiotowego komunikatu. Kwestie poruszone w tym stanowisku są następujące: Polska popiera propozycję Komisji, dotyczącą przedłużenia obowiązywania przepisów znajdujących zastosowanie do porozumień dystrybucji pojazdów silnikowych do 31 maja 2013 r., oraz wstępnie popiera propozycję stosowania po tym okresie przepisów ogólnych, znajdujących się obecnie w projekcie nowego wyłączenia grupowego, dotyczącego porozumień wertykalnych wraz z opracowanymi wytycznymi. Ostateczne poparcie takiego rozwiązania możliwe będzie dopiero po zbadaniu sytuacji na rynku motoryzacyjnym na przełomie 2012/2013 r. Natomiast Polska nie wyraża sprzeciwu wobec propozycji stosowania przepisów ogólnych zawartych obecnie w projekcie nowego wyłączenia grupowego, dotyczącego porozumień wertykalnych uzupełnionych o wytyczne odnoszące się do konkretnego sektora lub rozporządzenia sektorowego w sprawie wyłączeń grupowych albo połączenia obu instrumentów. Chodzi tutaj o usługi naprawy i przeglądów lub dostaw i dystrybucji części zamiennych, co było proponowane od 31 maja 2010 r.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#GrażynaHenclewska">Jednocześnie w opinii strony polskiej celowym byłoby rozważenie zastosowania odrębnego rozporządzenia sektorowego lub rozporządzenia sektorowego uzupełnionego o wytyczne, innego niż wprowadzenie jedynie wytycznych odnośnie do usług naprawy i przeglądów lub dostaw i dystrybucji części zamiennych. Niezależnie od formy regulacji tego sektora powinna ona zapewnić kompleksową ochronę jego konkurencyjnej struktury. To tyle jeśli chodzi o stanowisko do komunikatu „Przyszła struktura prawa konkurencji znajdującego zastosowanie w sektorze pojazdów silnikowych”. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WojciechJasiński">Pani minister, gdyby zechciała jeszcze pani wyjaśnić, czy przewidywane stanowisko KE stan dzisiejszy w zakresie konkurencji utrzyma czy osłabi? W dwóch słowach, gdyby pani zechciała.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaHenclewska">Panie przewodniczący, w świetle tego komunikatu stan obecnej konkurencji zostanie utrzymany.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WojciechJasiński">Dobrze, dziękuję bardzo. Teraz oddaję głoś posłom. Panie pośle Krasulski, proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeonardKrasulski">Dziękuję, panie przewodniczący. Pani minister, drogie koleżanki i koledzy posłowie. Jestem w tej bardziej komfortowej sytuacji od niektórych koleżanek i kolegów, że uczestniczyłem w pracach podczas poprzedniej kadencji nad ustawą o częściach zamiennych do pojazdów silnikowych. Tam właśnie nastąpiła walka pomiędzy przedstawicielami producentów samochodów a przedstawicielami wytwórców części zamiennych do samochodów. Otóż zaznaczam, że Polska tym się różni od takich siedzib producentów samochodów jak Francja, Szwecja czy Niemcy, że jesteśmy największym producentem części zamiennych. Przypomnę choćby drobiazg, który swego czasu przedstawialiśmy na konferencji prasowej – reflektory homologacyjne, które były pomysłem wytwórców polskich, z czego skrzętnie skorzystali producenci samochodowi. Ale nie w tym rzecz. Diabeł tkwi w szczegółach, więc co do odpowiedzi na dezyderat – rozumiem, że Komisja jeszcze jednoznacznie nie zajęła stanowiska – chciałbym tylko zaznaczyć pewne wątpliwości, na które nie oczekuję odpowiedzi, a zwracam tylko uwagę.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#LeonardKrasulski">Otóż pojawia się fragment, według którego wyłączenia grupowe w branży motoryzacyjnej wiążą się jednakże z pewnymi negatywnymi konsekwencjami, które wynikają ze złożonej natury i zawiłości przepisów, a także wprowadzonych do nich pojęć, takich jak np. „dodatkowe punkty sprzedaży” czy też „podwykonawstwo usług, które nie mają uzasadnienia z gospodarczego punktu widzenia”. To jest bardzo elastyczne sformułowanie, każdy może stwierdzić, że to nie ma uzasadnienia gospodarczego. Należałoby to bardziej precyzyjnie sformułować. Budzi również wątpliwość elastyczność sformułowania: „ewentualnie umieścić w rozporządzeniu 2790/199”. Uważam, że słowo „ewentualnie” powinno się zastąpić literą „i” – „i umieścić w rozporządzeniu”.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#LeonardKrasulski">Następną wątpliwość budzi akapit: „Ponadto należy zauważyć, że zapisy rozporządzenia (WE) nr 715/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 czerwca 2007 r. w sprawie homologacji typów pojazdów silnikowych w odniesieniu do emisji zanieczyszczeń pochodzących z lekkich pojazdów pasażerskich użytkowych (Euro 5 i Euro 6) oraz w sprawie dostępu do informacji dotyczących naprawy i utrzymania pojazdu zawierają zapisy regulujące obowiązki producenta w zakresie zapewnienia niezależnym podmiotom nieograniczonego i znormalizowanego dostępu do informacji dotyczących naprawy i utrzymania eksploatacji pojazdów (art. 6), jak również określają zasady pobierania opłat za dostęp do informacji dotyczących naprawy i utrzymania pojazdów (art. 7).” Tylko że Euro 5 to jest 1% parku pojazdów. To może za jakieś 10–12 lat będzie skonsumowane przez producentów części zamiennych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#LeonardKrasulski">Bardzo bym prosił, żeby zwrócić uwagę na te moje wątpliwości. Widzę tutaj na sali pana prezesa Alfreda Franke, który uczestniczył w zeszłej kadencji w pracach Komisji i jeśli miałby coś do dodania, to bardzo bym prosił o udzieleniu mu głosu. Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Teraz pan przewodniczący Czerwiński, proszę uprzejmie. Proszę państwa posłów o zgłaszanie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejCzerwiński">Stanowisko ministerstwa jest dosyć klarowne, ale chciałbym odnieść się do stanowiska UOKiK. W pierwszej jego części jednoznacznie napisano, że popiera się te rozwiązania, bo są rynkowe. W drugiej części warunkującej pewne działania, wydaje mi się, że to stanowisko jest zbyt miękkie jak na urząd, który ma chronić bezpośrednio konsumentów. Każdy z nas, kto kupił nowy samochód wie, że szuka się serwisów autoryzowanych, bo inaczej można mieć kłopoty z gwarancją, ale kiedy minie okres gwarancji, szuka się serwisu dobrego, ale nieautoryzowanego, bo kilkakrotnie mniej się za niego płaci. Już samo to świadczy o tym, gdzie pies jest pogrzebany. Problem ochrony konsumenta powinien być w jasny, klarowny i niezawoalowany sposób przedstawiany przez instytucję, która jest do tego powołana. Wydaję mi się, że potrzeba więcej odwagi, żeby odkrywać przed koncernami motoryzacyjnymi pewną patologię. To będzie także w interesie tych koncernów, bo jeśli wszystko będzie generalnie tańsze, to rynek wchłonie więcej samochodów. Jeśli na serwis, na kupno części zamiennych wyda się mniej środków, to zyska się więcej na kupno nowego pojazdu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechJasiński">Pani minister, w odpowiedzi na dezyderat jest takie stwierdzenie: „na rynku nowych pojazdów zaobserwowano faktyczną obniżkę cen sprzedaży, mniejszą koncentrację rynkową poszczególnych producentów”. Obniżka cen sprzedaży może była, ale w Polsce można o tym dyskutować. Uważam, że to stwierdzenie może być ryzykowne. Natomiast widać, że koncentracja rynkowa jest większa. Powstają nowe marki, ale ich właściciel jest jeden. Była kiedyś fatalna sytuacja w Fiacie, który miał różne marki i wszystkie były w istocie podobne. Może aż tak to nie jest, zwłaszcza, że wtedy podobne marki równały w dół. Dzisiaj o Fiacie, dzięki Bogu, zaczynają krążyć coraz lepsze opinie, co jest korzystne dla konsumentów, ale wcale nie powoduje tego, że koncentracja się osłabia. Kiedy Chevrolet kupił w Polsce Daewoo, to marki niby były nadal dwie, ale koncern tak naprawdę jeden. Boję się, że te twierdzenia są tylko na tym oparte.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WojciechJasiński">Zdaję sobie sprawę z tego, o czym mówił pan przewodniczący Czerwiński, czyli o konieczności nadzoru UOKiK, bo wiemy, że wolny rynek jest rzeczą cenną, ale wiemy też, że wolny rynek prowadzi do monopolu. Prawa ekonomii prowadzą do monopolu – przykład założyciela potęgi Rockefellerów. Działał w warunkach zupełnie wolnego rynku i zmonopolizował rynek amerykański bardzo skutecznie. To samo jest u nas, więc trzeba wspierać konkurencję. Następny przykład – podczas dyskusji o śmieciach słyszeliśmy, że wolny rynek pomoże jak sprywatyzujemy składowiska. Dzisiaj wywóz śmieci jest tak samo drogi. Całą masę tego typu przykładów można podać. Także z tą tezą bym polemizował.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WojciechJasiński">Dziękuję, skończyłem. Kto z państwa posłów jeszcze chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WojciechJasiński">W takim razie proszę uprzejmie, pan prezes Franke.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AlfredFranke">Szanowny panie przewodniczący, szanowna pani minister, szanowni państwo. Chciałbym podkreślić, że występuję w imieniu koalicji „Prawo do naprawy”, a członkami tej koalicji są takie organizacje jak: Federacja Konsumentów, Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów – czyli ci, którzy dbają o bezpieczeństwo i stan pojazdów na drogach, Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej, Stowarzyszenie Warsztatów Samochodów Niezależnych, Polska Izba Ubezpieczeń, Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych – organizacja ta skupia tak naprawdę nawet więcej producentów niż dystrybutorów z racji specyfiki rynku. Działamy w imieniu 28 tys. firm motoryzacyjnych w Polsce, w imieniu 16.000 tys. kierowców, zapewniamy 200 tys. miejsc pracy. To właśnie im jest potrzebne to prawo wyboru, prawo konkurencji, które chcemy, żeby było gwarantowane.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#AlfredFranke">Chciałbym tylko króciutko przypomnieć o tym, że tak naprawdę, kiedy kupujemy nowy samochód, to składa się on w 15–20% z części, które pochodzą o koncernów samochodowych, a wszystko inne jest kupowane od niezależnych producentów części motoryzacyjnych, czyli tych firm, które reprezentuję w ramach tej koalicji. Chciałbym również podkreślić, że w Polsce mamy 16.000 tys. samochodów osobowych i dostawczych. 14.500 tys. kierowców korzysta z usług niezależnych warsztatów samochodowych, zaledwie 10% korzysta z usług warsztatów autoryzowanych. Nie mam nic przeciwko tym warsztatom, tym bardziej, że one na szczeblu europejskim popierają utrzymanie rozporządzenia GVO, pokazuję tylko, jak ważna jest grupa tego niezależnego rynku z punktu widzenia konsumenta. Co ciekawe, udziały w rynku tych dwóch segmentów – niezależnego i autoryzowanego – są mniej więcej równe – po 50%. To pokazuje, jak bardzo drogie są usługi naprawy i części w warsztatach autoryzowanych. Dlatego jest niezwykle istotne utrzymanie dobrych warunków dla rozwoju sektora niezależnego. Chciałbym odnieść się, do opinii sprzed komunikatu KE, czyli w pewnym sensie nieaktualnej, o której wspomniała już pani minister. Pozwolę sobie wyjaśnić jedną rzecz, dlatego że padła argumentacja, która dotyczy Euro 5.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#AlfredFranke">Rozporządzenie Euro 5, czyli rozporządzenie 715/2007, jest dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia całej branży motoryzacyjnej i gwarantuje dostęp do danych technicznych dla niezależnego rynku. Jest jednak jedno małe „ale”, którego oczywiście nie dopowiadają przedstawiciele koncernów samochodowych. To dotyczy wyłącznie nowych modeli, nowych typów samochodów, które będą zatwierdzone po wrześniu 2009 r., czyli dopiero od teraz. Samochodu, który został wcześniej wyprodukowany, to rozporządzenie nie będzie dotyczyło. Zatem rzeczywiście po pierwszym roku obowiązywania tego rozporządzenia może będzie ono dotyczyło 1% parku motoryzacyjnego, po dwóch zaś latach 3–4%, potem to będzie rosło. Niemniej, można oczekiwać, że rzeczywiście po 10 czy kilkunastu latach do połowy parku samochodowego będzie dostęp. To rozporządzenie nie załatwia sprawy, trzeba to podkreślić. Ono załatwia ją na odległą przyszłość, ale trzeba przeżyć te 15 lat.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#AlfredFranke">Chciałbym też podziękować Komisji za dezyderat, który został przygotowany 5 marca w sposób, moim zdaniem, bardzo rzetelny i rozsądny. Chciałbym również podziękować UOKiK za stanowisko, bo popiera ono interesy konsumentów. Muszę zgłosić tylko jedno małe „ale” w stosunku do tego stanowiska. UOKiK mówi, że jest za utrzymaniem tego rozporządzenia GVO lub za nowym GVO, za dostosowanym do zmian technologicznych, bo park samochodowy się zmienia, technologie się zmieniają, jednak mówi „ale ewentualnie gdyby nie, to wtedy ogólne przepisy”. Tu jest ten błąd – to nie powinno być „ewentualnie gdyby nie”, tylko „i ewentualnie dodatkowe przepisy”.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#AlfredFranke">Teraz przejdę do konkretów, o których mówiła Komisja Europejska, czyli do tej ostatniej propozycji KE z 22 lipca. Komisja składa jak gdyby dwie propozycje. Jedna propozycja jest taka, aby motoryzacja podlegała pod ogólne przepisy ze specjalnymi wytycznymi, a druga propozycja, aby było nowe, uaktualnione GVO tylko dla niezależnego rynku, czyli żeby nie dotyczyło już segmentu dealerów, o którym pani minister wcześniej wspomniała. Oczywiście, z punktu widzenia konsumenta i całej naszej koalicji, jedynym akceptowalnym z tych rozwiązań, jest to nowe rozporządzenie GVO. Gdyby motoryzacja podlegała wyłącznie pod ogólne przepisy, nawet z tymi specyficznymi wytycznymi, to te wytyczne nie są tak wiążące efektywnie jak regulacje sektorowe. W związku z tym małe i średnie przedsiębiorstwo, czyli warsztat czy hurtownik, musiałby walczyć o swoje prawa w stosunku do Komisji Europejskiej, co praktycznie jest nierealne. To byłoby prawo, które tak naprawdę nie będzie funkcjonowało, nie zadziała dla konsumenta. Nasza propozycja i sugestia jest taka, aby poprzeć w pewnym sensie propozycję Komisji, czyli utrzymanie lub wprowadzenie nowego rozporządzenia GVO i wprowadzenie tych specjalnych wytycznych do rozporządzenia ogólnego, które dotyczy wszystkiego, chociażby kosmetyków. To jest stanowisko, tak jak powiedziałem, całej naszej koalicji, wszystkich tych organizacji, które reprezentuję. Pani minister, prezentując nam punkt widzenia Ministerstwa, raz mówiła o samochodach, a raz o częściach zamiennych. W pewnym momencie sam się zgubiłem i nie wiem, jaki w końcu jest ten punkt widzenia Ministerstwa Gospodarki. Czy dobrze zrozumiałem, że resort jest za tym rozporządzeniem GVO w nowej, uaktualnionej wersji i za specyficznymi przepisami do ogólnego rozporządzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechJasiński">Pan skończył, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AlfredFranke">Skończyłem, ale proszę o więcej szczegółów a propos części motoryzacyjnej, bo to jest to, co mnie najbardziej interesuje. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JakubFaryś">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Jakub Faryś, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, skupiający 36 firm będących producentami pojazdów i przedstawicielami producentów, czyli praktycznie wszyscy producenci europejscy. Proszę państwa, chciałbym na początku odnieść się do tych kilku tez, myśli czy wątpliwości, które tutaj padły, a potem pozwolę sobie na taką generalną uwagę dotyczącą tego, z czym mamy do czynienia w tej chwili w Polsce.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JakubFaryś">Otóż, proszę państwa, taka jedna uwaga, żeby było co naprawiać w rożnych zakładach – autoryzowanych, nieautoryzowanych, niezależnych – to muszą być samochody. Te samochody muszą zostać wyprodukowane a producenci muszą mieć na to pieniądze i jeszcze prowadzić badania. Bo jak ich nie będzie, to będą tylko stare modele, ale one niedługo się rozpadną. W związku z czym, troską państwa powinno też być dbanie o to, żeby producenci samochodów mieli pieniądze na to, żeby inwestować w nowe badania, bo technologia idzie teraz bardzo szybko do przodu i koszty, które są potrzebne do stworzenia nowego samochodu, są gigantyczne.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JakubFaryś">Chciałbym przede wszystkim rozwiać wątpliwości dwóch moich przedmówców – o ile mnie pamięć nie myli pana przewodniczącego i pana prezesa Franke – nie ma takiej możliwości, żeby nie istniała konkurencja. Ogólne przepisy BER dotyczą całego sektora – nie można mówić, że one są właściwie po nic i drobny warsztat musi walczyć z KE – po to jest BER, żeby te przepisy regulowały konkurencję w różnych dziedzinach. Nie można podważać, moim zdaniem, jednego z zasadniczych aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JakubFaryś">Natomiast, naszym zdaniem, propozycja KE jest rozsądna, dlatego że dzieli to na dwie części – na część, która dotyczy sprzedaży samochodów (i tutaj, w naszej ocenie, podobnie jak w ocenie Komisji, konkurencja jest wystarczająco zapewniona). Druga część dotyczy obsługi posprzedażnej i jeżeli państwo przypominacie sobie, co powiedziałem na poprzednim posiedzeniu, to nie mówiłem o walce, nie używałem twardych słów, prosiłem o to, żeby zawarty był kompromis. Tak jak powiedziałem, producenci pojazdów produkują samochody, potem ktoś je obsługuje – jest to pewna symbioza. Oczywiście chodzi o to, żeby wszystkie strony były zadowolone. Nie łudźmy się, że chodzi o dobro kierowców, o warsztaty – tu chodzi o zarabianie pieniędzy, powiedzmy sobie to szczerze.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JakubFaryś">Jedno sprostowanie. Z naszych danych – tu zgadzam się z panem prezesem Franke – udział w rynku warsztatów niezależnych i autoryzowanych jest 50:50, ale w Europie. Z naszych danych wynika, że w Polsce jest to 70:30 na korzyść nieautoryzowanych. Być może się mylę, natomiast nie umiałem znaleźć i myślę, że pan prezes Franke też nie ma precyzyjnych danych. Natomiast, skoro w Polsce jest niecałe 1400 stacji autoryzowanych, a pan prezes Franke podaje, że jest 28 tys. nieautoryzowanych, to już z samej tej proporcji wynika, że to musi się rozkładać znacznie bardziej na korzyść nieautoryzowanych. Pomińmy ten wątek, nawet jeżeli jest mniej, to i tak nie jest to taka proporcja, że nieautoryzowane mają 90%, a autoryzowane 10%. Wydaję mi się, że co najmniej jest równowaga, jeżeli nie z przewagą dla nieautoryzowanych.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JakubFaryś">Dlatego zachęcamy rząd, zachęcamy Wysoką Komisję do poparcia propozycji Komisji, która wydaje się być naszym zdaniem kompromisowa. Faktycznie jedyny problem, który jest w tej chwili jeszcze do rozwiązania i nad którym powinniśmy jeszcze porozmawiać na poziomie KE, to jest kwestia dostępu do informacji technicznej. Jeszcze raz powtórzę to, co powiedziałem na początku – proszę o to, żeby stanowisko Komisji było bardziej wyważone i miało również na uwadze interesy producentów samochodów.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#JakubFaryś">Na zakończenie jeszcze tylko kilka uwag. Mamy chyba bezprecedensowy kryzys w branży. Rządy 14 państw wprowadziły pomoc dla obywateli, którzy kupują nowy samochód i złomują stary. Polski rząd w tej materii nie zrobił nic, tzn. – nie nic, mówię nieprawdę – jest projekt, ale nic się z nim nie dzieje. Rządy 16 państw wprowadziły podatek, który byłby uzależniony od parametrów ekologicznych, co jest w zgodzie i z linią KE, i z bardzo ostrymi wymaganiami dotyczącymi producentów nowych pojazdów. W Polsce po pół roku mówienia o takim podatku i jednym – przepraszam, użyję słowa może nieprzyzwoitego – bardzo głupim artykule, który podał dane wyssane z palca o kwocie tego podatku, te prace zostały zaprzestane. Co do systemu kontroli stacji kontroli pojazdów, to wg ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli praktycznie nie ma nadzoru nad stacjami. System złomowania jest bardzo zły.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#JakubFaryś">Mówię to wszystko dlatego, że bardzo proszę Wysoką Komisję o refleksję nad problemem, o którym od roku mówią polscy producenci. Mam na myśli producentów i samochodów i części – bo to prawda, że w Polsce jest duża liczba producentów części. Nie są to jednak w większości producenci, którzy byliby producentami niezależnymi w tym znaczeniu, że produkują zaprojektowane przez siebie części – to są może jakieś małe warsztaty, jakieś małe firmy. Natomiast, większość z dużych producentów to są producenci, którzy produkują części na zamówienie firm motoryzacyjnych, które są używane do montażu. Potem w drugim czy w trzecim etapie są pakowane w inne pudełka i są używane do napraw samochodów w warsztatach niezależnych. Także generalna moja prośba – bardzo proszę, żeby Komisja i rząd wyważyły stanowisko, i żeby rozpatrzyły racje obu stron.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#JakubFaryś">Druga moja prośba – uczestniczyłem w kilku obradach komisji – i Gospodarki, i Finansów, i obradujących wspólnie, i Infrastruktury – na temat stanu motoryzacji w kryzysie – nic się nie zmieniło, z przykrością to stwierdzam. Poza tymi spotkaniami, nie ma żadnych konkretów – przepraszam, jest jeden konkret – minister finansów podniósł akcyzę na samochody powyżej 2 l. Jest to jedyny konkret, z którym w tej chwili mamy do czynienia. Nie chcę teraz poruszać tematu np. elastycznego czasu pracy w zakładach, ale faktem jest zmiana w tym obszarze i bardzo za to dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#JakubFaryś">Reasumując, bardzo proszę Wysoką Komisję o wyważone stanowisko – naprawdę nie jest tak źle.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Pani minister, przepraszam, ale za 15 minut musimy skończyć. Bardzo proszę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#GrażynaHenclewska">Panie przewodniczący, te pytania, które zostały zadane przez pana prezesa są szczegółowe. Chciałam tylko ogólnie powiedzieć, że rzeczywiście kwestię wyłączeń grupowych popieramy, ale jak to zrobić, to jest sprawa, o której będzie decydować KE. Także jesteśmy za utrzymaniem konkurencji. Chciałabym poprosić pana dyrektora, który odpowie na pytania szczegółowe, jeśli będzie taka potrzeba.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WojciechJasiński">Proszę pana dyrektora.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KrzysztofGulda">Dziękuję, panie przewodniczący. Krzysztof Gulda, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Gospodarki. Wracając do pytania pana prezesa Franke i kwestii, które poruszył, tak jak pani minister wspomniała, nam nie chodzi o to, jak to będzie zrobione, tylko co będzie zrobione. To co ma być zrobione, to zostało wyrażone w stanowisku rządowym – dalej popieramy utrzymanie wyłączeń grupowych, zarówno jeżeli chodzi o kwestię dystrybucji samochodów, jak i również kwestie serwisowania i kwestie dostępu do części. Generalnie, jeśli chodzi o meritum, to jesteśmy zgodni z tym, co było przedstawione podczas tej dyskusji. Natomiast, tak jak pani minister wspomniała, nie chodzi nam o to, żeby mówić KE, co mają zrobić rozporządzeniem, a co wytycznymi, albo odwrotnie. To jest rola KE.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#KrzysztofGulda">Druga rzecz – jeżeli byśmy tak sztywne stanowisko przedstawili w stanowisku rządowym, to sobie wiążemy ręce przy negocjacjach. Targujemy się o formę, a nie targujemy się o treść aktu prawnego, który będzie omawiany i dyskutowany na forum Komisji Europejskiej. Patrzmy w którym kierunku idziemy i co chcemy osiągnąć. Wyszliśmy z założenia, że chcemy osiągnąć merytoryczne regulacje, które nas interesują i które zapewniają ochronę niezależnych producentów i niezależnych warsztatów z jednej strony, ale z drugiej strony w jakiś sposób chronią też interesy wielkich producentów, bo oni też muszą przeznaczyć środki na rozwój nowych modeli i na produkcję. Chcielibyśmy jednak, żeby to status quo było zachowane.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#KrzysztofGulda">Kolejnym elementem, który warto zauważyć i to co pan prezes Franke mówił – to, że KE, przedstawiając dokument z dn. 22 lipca, poprosiła wszystkie zainteresowane strony o zgłaszanie komentarzy, uwag, sugestii o propozycji do dn. 25 września, a więc forum jeszcze przez jeden dzień jest otwarte. Rozumiem, że pan prezes i jego stowarzyszenie stosowne uwagi czy spostrzeżenia wniosło – czyli to również w jakiś sposób będzie uwzględnione w dyskusji na forum unijnym. Także myślę, że to tyle na tą chwilę i dalej będziemy z wszystkimi państwem zainteresowanymi współpracowali, jeżeli strona rządowa będzie w tych negocjacjach uczestniczyła, a to nastąpi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Nie, panie prezesie, dziękuję bardzo, nie udzielam już głosu. Szanowni państwo, zakończyliśmy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WojciechJasiński">Na przyszłym posiedzeniu, gdy będzie kworum, zaproponuję uchwałę, ale już bez dyskusji – Komisja przyjmie odpowiedź bądź nie. Jeśli idzie o ukonstytuowanie się podkomisji, to także ukonstytuujemy ją na następnym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#WojciechJasiński">Biorąc pod uwagę to, co powiedziałem, stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek dzienny. W związku z wyczerpaniem porządku zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję wszystkim obecnym.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>