text_structure.xml
101 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RajmundMoric">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek posiedzenia państwo posłowie otrzymali. Czy są do niego uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RajmundMoric">Przechodzimy do realizacji punktu pierwszego. Witam pana ministra Pawła Wypycha. Proszę o zaprezentowanie projektu, ponieważ jest to inicjatywa rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PawełWypych">Prezentowany projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz o mianie niektórych innych ustaw jest wynikiem prac nad stworzeniem zupełnie nowej ustawy. Rozpoczynając debatę publiczną na temat zmiany obowiązujących przepisów w zakresie wspierania osób niepełnosprawnych w Polsce, doszliśmy do wniosku, że niektóre istniejące, a z czasem zaniechane instrumenty, są warte ich ponownego zastosowania. Ponadto kierowaliśmy się także koniecznością uwzględnienia wniosków i opinii zawartych w raportach Najwyższej Izby Kontroli oraz sugestii przedstawicieli organizacji pracodawców, związków zawodowych, samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych. Zmiany w ustawie dotyczą kilku podstawowych obszarów, które – naszym zdaniem – wymagają modyfikacji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PawełWypych">Po pierwsze, chcielibyśmy wzmocnić pozycję powiatowych centrów pomocy rodzinie m.in. w dziedzinie ich współdziałania z warsztatami terapii zajęciowej. Uznajemy funkcjonowanie tych warsztatów za bardzo istotne dla jednostki. Zgadzając się z oceną zawartą w raporcie NIK, uważamy, że trzeba tę współpracę wzmocnić poprzez nałożenie obowiązku corocznych kontroli warsztatów, poprzez zgłaszanie osób niepełnosprawnych do uczestnictwa w warsztatach, które powinno się odbywać w uzgodnieniu z powiatowymi centrami pomocy rodzinie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy dostosować turnusy rehabilitacyjne do obowiązujących przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych. Chodzi tu o wskazanie na miesięczny dochód oraz zmianę okresu stanowiącego podstawę do obliczania dochodu, uwzględniającą sytuacje losowe. Zmiana w innej ustawie powoduje w tym wypadku konieczność dostosowania przepisów omawianej ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PawełWypych">Pragniemy także zmienić instrumenty rynku pracy, które są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Chcielibyśmy, aby wszystkie osoby niepełnosprawne zarejestrowane w urzędach pracy jako poszukujące pracy, niepozostające w zatrudnieniu, miały możliwość korzystania z tych samych instrumentów, co bezrobotne osoby pełnosprawne. To rozwiązanie ma swoje uzasadnienie. Wynika z tego, że często osoby niepełnosprawne posiadają jakiś dochód, a więc nie mogą być traktowane jako osoby bezrobotne – chodzi tu o rentę inwalidzką lub socjalną. Dlatego uważamy, że wszystkie instrumenty, takie jak szkolenia, staże, prace interwencyjne, przygotowanie zawodowe w miejscu pracy, badanie lekarskie w zakresie zdolności do pracy, zwrot kosztów zakwaterowania i przejazdów przez 12 miesięcy dla osób skierowanych do pracy na staż, do prac interwencyjnych lub przygotowania zawodowego – wszystkie one powinny być dostępne także dla osób niepełnosprawnych. Wydaje się, że ustawa o rynku pracy nie zauważyła problemów tej grupy naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy dokonać, naszym zdaniem, bardzo ważnej zmiany w zakresie działalności gospodarczej. Do tej pory jest tak, że osoby pełnosprawne na rozpoczęcie działalności gospodarczej otrzymują jednorazową, bezzwrotną pomoc finansową. Osoby niepełnosprawne muszą wziąć pożyczkę. Dlatego proponujemy zastąpienie pożyczki na rozpoczęcie działalności gospodarczej dla osób niepełnosprawnych jednorazową bezzwrotną pomocą finansową. Chciałbym przy tym zwrócić uwagę państwa posłów, że dotychczasowa pożyczka mogła być w połowie umarzana, z czego osoby niepełnosprawne zresztą korzystały. Proponujemy, aby ta bezzwrotna pomoc finansowa była udzielana „z automatu”, do wysokości piętnastokrotnego przeciętnego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PawełWypych">Kolejna sprawa, to składki na ubezpieczenie społeczne. Tych kwestii tyczą zarówno wskazania UOKiK, jak i NIK. Chcielibyśmy odstąpić od udzielania „automatycznej” pomocy, czyli od tego, że status przedsiębiorstwa pracy chronionej „z automatu” zwalnia z płacenia składek należnych ZUS. Pragnęlibyśmy zastąpić to rozwiązanie instrumentem refundowania, to znaczy, aby refundowano pracodawcy składkę, którą zapłaci ZUS. Z tym, że proponujemy, aby refundacja nie dotyczyła całości składki, lecz jedynie części dotyczącej pracodawcy. Zatem składki po stronie pracownika nie byłyby refundowane.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PawełWypych">Dokonaliśmy także pewnych zmian w zakresie dofinansowania wynagrodzeń. W przypadku zaległości wobec PFRON następowałoby wstrzymanie, a nie utrata dofinansowania, byłaby też możliwość rozliczania tych kwot w okresie roku budżetowego. Teraz najmniejsze spóźnienie się ze złożeniem wniosku powoduje utratę takiego dofinansowania.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy także nadać kompetencje prezesowi PFRON do kontrolowania pracodawców w zakresie dofinansowania, do wydawania decyzji nakazującej zwrot dofinansowania w przypadku stwierdzonych nieprawidłowości. W obecnej ustawie taka kompetencja do dokonywania kontroli prawidłowości wydatkowania środków przekazywanych pracodawcy nie istnieje. Wprowadzenie takiego uprawnienia stanowiło jeden z wniosków NIK, był to także wniosek poselski. Będzie też możliwość przywracania terminów składania przez pracodawców informacji o zatrudnieniu i wniosków o wypłatę dofinansowania. Uważamy, że jeśli pracodawca zatrudnia osobę niepełnosprawną i wywiązuje się z tego obowiązku, to różnego rodzaju perturbacje, często niezależne od pracodawcy, związane z trudnościami technicznymi, warunkami atmosferycznymi czy ludzkim błędem, nie mogą pozbawiać pracodawcy należnych mu środków finansowych, gdyż te osoby niepełnosprawne u niego pracowały i otrzymały wynagrodzenie z tytułu pracy. Jest to bardzo ważne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy przywrócić instrument tworzenia stanowisk pracy. Sejm poprzedniej kadencji zrezygnował z tego instrumentu, uzasadniając to wejściem Polski do UE. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że ten instrument nie może funkcjonować. Pragnę zwrócić uwagę na to, że w najlepszych latach zastosowanie instrumentu tworzenia miejsc pracy pozwalało na utworzenie do 15 tys. miejsc pracy w skali roku. W ubiegłym roku pozostał instrument przystosowania miejsca pracy, i przystosowano w tym czasie 209 miejsc pracy w całej Polsce. Przywrócenie możliwości tworzenia miejsc pracy mogłoby zmienić tę sytuację. Ważne byłoby w porozumieniu z Ministerstwem Finansów danie możliwości refundowania tworzenia miejsc pracy w jednostkach administracji rządowej. Wówczas z chwilą utworzenia miejsca pracy, jednostka rządowa otrzymywałaby refundację z PFRON. W dotychczasowej sytuacji musiałaby zwrócić ją do budżetu państwa. Według naszego rozwiązania byłoby tak, że środki te pozostawałyby do dyspozycji tej jednostki administracji rządowej. Środowisko pracodawców i państwo posłowie zwracali uwagę na to, że istnieje bardzo wyraźna konieczność otworzenia publicznego rynku pracy dla osób niepełnosprawnych. Wydaje nam się, że dotychczasowy instrument, nakazujący tylko osiągnięcie danego poziomu procentowego zatrudnionych osób niepełnosprawnych, nie stanowi odpowiedniej zachęty dla pracodawcy publicznego. Również samorządy podkreślały konieczność przywrócenia tego instrumentu. Oczywiście postawiliśmy pewne warunki związane z przywróceniem zasad refundacji: zatrudnienie przez 36 miesięcy, zatrudnienie osób zarejestrowanych jako bezrobotne lub poszukujące pracy i niepozostające w zatrudnieniu. Po spełnieniu tych warunków pracodawca mógłby otrzymać zwrot 60 proc. wynagrodzenia przed opodatkowaniem podatkiem dochodowym oraz obowiązkowych składek na ubezpieczenie społeczne od tego wynagrodzenia – za okres jednego roku od dnia jej zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PawełWypych">Proponujemy zmiany dotyczące zakładów aktywności zawodowej. Chcielibyśmy wyłączenia powiatów i gmin z kręgu podmiotów uprawnionych do tworzenia takich zakładów.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PawełWypych">Mamy 35 zakładów aktywności zawodowej, z czego 23 są prowadzone przez organizacje pozarządowe. Nie mogliśmy do końca uzgodnić z Ministerstwem Finansów, czym ma być zakład aktywności zawodowej, bo nie jest to jednostka budżetowa ani zakład budżetowy. Powstaje problem natury wykonawczej w przypadku prowadzenia tych zakładów przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy umożliwić uczestnictwo w zakładach aktywności zawodowej osobom z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, ze szczególnymi schorzeniami, np. z upośledzeniem umysłowym lub chorobą psychiczną. Pragnęlibyśmy stworzyć system wiązania zakładów aktywności zawodowej z WTZ i z powiatowymi urzędami pracy, poprzez wskazanie na zatrudnienie osób skierowanych z powiatowych urzędów pracy i absolwentów warsztatów terapii zajęciowej. Chcielibyśmy ujednolicić tryb zlecania zadań, kontraktowania usług ze środków PFRON, czyli dotacji dla organizacji pozarządowych. Zarówno dla samorządów województwa i powiatu, a zwłaszcza dla PFRON, trybem zlecania zadań byłby tryb określony w ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Jest to zdecydowanie korzystne dla organizacji pozarządowych i dla urzędników, bo obecnie organizacje mają do dyspozycji trzy zupełnie różne tryby ubiegania się o środki finansowe i naszym zdaniem, ujednolicenie tego trybu jest korzystne dla obu stron zawierających umowy.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PawełWypych">Jeśli chodzi o sprawę Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, to chcielibyśmy odstąpienia od obowiązku rezerwowania 15 proc. środków na realizację indywidualnych programów rehabilitacji. Obecnie środki te przeznacza się co najmniej w 20 proc. na pomoc indywidualną.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PawełWypych">Chcielibyśmy odstąpić od przekazywania różnicy pomiędzy miesięcznym wynagrodzeniem pracownika a dofinansowaniem do jego wynagrodzenia na realizację indywidualnych programów rehabilitacyjnych. Kwestie dotyczące wyższych, niż konieczne, kwot przekazywanych przez PFRON do pracodawców, bardzo mocno w swoich raportach podkreślała NIK. Trzeba wysokość tych kwot dostosować do realnie wykorzystywanych środków. Pragniemy także skrócenia terminu przekazywania uzyskanych środków na rachunek ZFRON do 7 dni. Chcemy, by prawo do zachowania ZFRON mieli pracodawcy osiągający wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych wynoszący 25 proc., przy ogólnym zatrudnieniu nie mniej niż 15 osób.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PawełWypych">Jeśli chodzi o szkolenie osób niepełnosprawnych, to chcielibyśmy podnieść maksymalną pomoc na szkolenie do 90 proc. kosztów szkolenia. W tej chwili pozostaje ona na poziomie 75 proc. Pragnęlibyśmy odstąpić od obowiązku zatrudniania osoby przeszkolonej na innym niż dotychczasowe stanowisku pracy, zgodnym z kierunkiem szkolenia. Chcielibyśmy, aby pracodawcy inwestowali w swoich niepełnosprawnych pracowników i wspierali ich nawet wówczas, gdyby te osoby miały pracować w tym samym miejscu pracy na tym samym stanowisku, ponieważ – moim zdaniem – im lepiej będą przygotowane osoby niepełnosprawne, im wyższe będą ich umiejętności zawodowe, tym większa będzie możliwość utrzymania przez nie miejsca pracy lub znalezienia nowego. Wydaje mi się, że jest to też korzystne dla pracodawców. Po cóż bowiem mieliby szkolić osobę niepełnosprawną, jeśli warunkiem miałoby być to, że koniecznie ma potem pracować na innym stanowisku pracy?</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PawełWypych">Jeśli chodzi o Krajową Radę Konsultacyjną, to nieco inaczej określiliśmy jej uprawnienia. Polegałyby one m.in. na opiniowaniu dokumentów na wniosek pełnomocnika, powoływaniu członków na jego wniosek. Dokonaliśmy też pewnej zmiany w dotychczasowych zapisach dotyczących Rady. Obecny przepis stanowi, że odwołanie członka Rady następuje na wniosek pełnomocnika, po zasięgnięciu opinii instytucji, która tę osobę skierowała do Rady. Moim zdaniem, jest to dziwne rozstrzygnięcie, ponieważ jeśli Pełnomocnik chce wnioskować o odwołanie danej osoby, to bez względu na to, jaka będzie opinia organu desygnującego, on taki wniosek złoży. Moim zdaniem, nasza propozycja jest sensowniejsza. Pełnomocnik może wnioskować o odwołanie, a minister, który odwołuje, może zasięgnąć opinii organu, który zgłosił daną osobę na członka Rady. To nam się wydawało zdecydowanie bardziej spójne i lepiej zabezpieczające interes organizacji desygnującej tę osobę do pracy w Krajowej Radzie Konsultacyjnej. Chciałbym też od razu wyjaśnić, dlaczego w nowej propozycji przepisu użyto sformułowania „może zasięgnąć opinii”. Otóż mamy członka Rady Konsultacyjnej, skierowanego przez instytucję, która przestała istnieć. Nie można więc go odwołać, bo nie można zasięgnąć opinii organu desygnującego. Oczywiście tryb będzie taki, że w przypadku wniosku składanego przez pełnomocnika, minister będzie zasięgał organizacji kierującej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PawełWypych">Jeśli chodzi o przepisy dotyczące PFRON, to m.in. proponujemy doprecyzowanie możliwości umorzenia odraczania terminów spłaty, rozłożenia na raty wpłat na fundusz. Chcielibyśmy ograniczyć możliwość umarzania spłat tylko do przypadków całkowitej nieściągalności. Pozwoliliśmy sobie dokonać dwóch zmian w innych ustawach. Chcielibyśmy rozszerzyć na poziom ponadgimnazjalny obowiązek dowozu dzieci niepełnosprawnych do szkół. Obecnie dotyczy on poziomu gimnazjum i rozwiązanie to jest bardzo krytykowane przez wszystkie środowiska, zwłaszcza przez organizacje skupiające rodziców dzieci niepełnosprawnych. Cykl edukacyjny w Polsce wykracza poza poziom gimnazjum i jeśli chcemy mieć jak największą liczbę wykształconych osób niepełnosprawnych, to taka pomoc na pewno będzie bardzo ważna. Na wniosek Ministerstwa Zdrowia, proponujemy przywrócenie obowiązku zawiadamiania organów wydających prawa jazdy przez orzeczników lub zespoły orzekające, jeśli orzeczony rodzaj niepełnosprawności może mieć wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów mechanicznych.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#PawełWypych">Zdajemy sobie sprawę z tego, że państwo posłowie bardzo mocno akcentują konieczność poszerzenia palety instrumentów rynku pracy, mających na celu zatrudnianie osób niepełnosprawnych. Prace nad nową ustawą, zgodnie z harmonogramem, rozłożone są tak, że ma ona szanse wejścia w życie z 1 stycznia 2008 r. Warto skorzystać więc z takiej szansy i umożliwić osobom niepełnosprawnym korzystanie z instrumentów rynku pracy wcześniej, przed tą datą. To prawda, że jest to 45. nowelizacja ustawy. Jeśli jednak ktoś w innych ustawach stara się postawić w uprzywilejowanej pozycji osoby pełnosprawne, to moim zadaniem, jako ministra, jest to, by osoby niepełnosprawne mogły korzystać z tych samych instrumentów.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#PawełWypych">Pragnę też zwrócić państwa uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy. Chciałbym podkreślić z całą mocą, że bez dokonania zmian w dotychczasowym systemie wspierania osób niepełnosprawnych, bez stworzenia możliwości kreowania nowych miejsc pracy w administracji publicznej, choćby częściowo refundowanych – moim zdaniem przełomu nie będzie.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#PawełWypych">Środki, które budżet państwa przekazuje na wspieranie zatrudnienia osób niepełnosprawnych są bardzo duże. W ubiegłym roku wysokość kwot przeznaczonych na ten cel i przekazanych pracodawcom, którzy prowadzili zakłady pracy chronionej, wyniosła 2 mld 758 mln złotych. Jeśli przyjrzeć się poziomowi tych wydatków w ciągu ostatnich 10 lat, to jest on zbliżony we wszystkich latach. Jeśli zaś spojrzy się na poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych, to widać, że zatrudnienie to nie wzrasta. Jego poziom jest prawie taki sam.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#PawełWypych">Będziemy musieli odstępować od takiego rodzaju pomocy, jak pomoc „automatyczna”. Chcemy zaś nadal korzystać m.in. z takich instrumentów, jak możliwość ryczałtowego określania kosztów. Tu nie proponujemy żadnych zmian.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#PawełWypych">Jednakże, jak powiedziałem, będziemy musieli zrezygnować ze wszystkich instrumentów, mających charakter pomocy „automatycznej”, i chcemy zastąpić je refundacją.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#PawełWypych">Chcemy zmienić treść przepisu mówiącego, komu nie przysługuje dofinansowanie z PFRON. Dotąd dotyczyło to osób, które osiągnęły wiek emerytalny. My proponujemy, by dotyczyło to osób, które osiągnęły uprawnienia emerytalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RajmundMoric">Rozpoczynamy dyskusję. Proszę o zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SławomirPiechota">Patrząc na ten projekt, mam mieszane uczucia. Trzeba przyznać, że chyba po raz pierwszy w tej kadencji Sejmu otrzymaliśmy rzeczywiście tak solidnie przygotowaną propozycję nowelizacji. Jednak budzi ona istotne wątpliwości. Rozpoczynając prace, minister Paweł Wypych zadeklarował uspokojenie atmosfery wokół prac nad tą ustawą i zaprezentował obszerny harmonogram dojścia do ostatecznych rozwiązań. Wedle tego planu prace miały trwać na tyle długo, by całkowicie nowa i całościowo ujmująca problemy ustawa weszła w życie 1 stycznia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SławomirPiechota">Przyznam, że z jednej strony pomyślałem, że będziemy mieli duży komfort pracy, zupełnie niespotykany w praktyce parlamentu tej kadencji. Choćby dzisiejsze wydarzenia pokazały, jak szybko można forsować i przeprowadzać pewne nowelizacje.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#SławomirPiechota">Z drugiej strony, uznałem, że jest to rzeczywiście sensowny wariant prac nad dobrą, docelową regulacją. Dlatego z wielkim niepokojem przyjmujemy propozycje tak radykalnej zmiany, wprowadzanej jednak w sprzeczności z tamtą propozycją prac nad ustawą. Pan minister zastrzegał wprawdzie, że mogą być wcześniej proponowane kosmetyczne nowelizacje, ale tej nowelizacji, o której dziś mówimy, nie sposób uznać za zmianę kosmetyczną. Jest to kilka bardzo istotnych problemów, na które chciałbym wskazać.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#SławomirPiechota">Pierwszy z nich, to zmiana w sposobie finansowania ZUS. W moim przekonaniu, silnie uderzy ona w dzisiejsze zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Jeśli w ogóle pomagać pracodawcom przy zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, to według mnie, najbardziej naturalną i pierwszą pomocą jest finansowanie składki ZUS. Jeżeli człowiek nie pracuje, to w ogóle nie płaci tej składki, po prostu jej nie ma. Dopiero, kiedy zaczyna on pracować, zarabiać, wówczas powstaje kwestia regulowania płatności składki. I wydaje się czymś naturalnym pomoc w tej właśnie formie. Składka ta w ogóle się nie pojawi, jeśli ci ludzie stracą pracę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#SławomirPiechota">Na czym polega ta zmiana? Nie będzie to uiszczenie składki za pracodawcę, tylko jej zwrot i to tylko połowy zapłaconej kwoty. Uderzy to głównie w firmy usługowe, zwłaszcza w spółdzielnie inwalidów, gdzie poziom kosztów w dużym stopniu generują wynagrodzenia. Jeśli zatem pracodawcy otrzymają zwrot połowy składki, i to po dwóch miesiącach, to łatwo policzyć, jak drastycznie uderzy to w zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Przyznaję, że generalnie nie zgadzam się z filozofią, że nie wolno udzielać pomocy „automatycznie”, że wolno tylko refundować. Mam wrażenie, że znowu w Polsce nakładamy sobie ograniczenia, których nikt od nas w Europie nie oczekuje. To jest trochę tak, jak z owym rozporządzeniem, które „spadło” na pracodawców w maju 2004 r., powodując załamanie zatrudniania osób niepełnoprawnych, gdyż rząd nie zauważył, że 1 stycznia 2004 r. minął ostateczny termin uzgodnień, dotyczących polskiego systemu pomocy dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Dlatego 18 maja 2004 r. pojawiło się rozporządzenie. Jak państwo pamiętają, tłumaczono, że tego rozwiązania wymagają od nas unijne regulacje i że nie możemy wypłacać środków finansowych ryczałtowo, a tylko dokonywać zwrotu podwyższonych kosztów czy utraconych przychodów. Potem okazało się, że jesienią przeprowadzono jedną nowelizację, potem drugą i przywrócono ryczałt. Unia Europejska wcale nas za to nie skrytykowała.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#SławomirPiechota">Jeżeli już mówię o rozwiązaniach unijnych, to nie mogę pominąć faktu, że właśnie w Komisji Europejskiej trwają prace nad rozporządzeniem, które zastąpi rozporządzenie nr 2204 z grudnia 2002 r., które miało obowiązywać do końca bieżącego roku. Dziś już wiadomo, że Komisja Europejska nie uzgodni nowego rozporządzenia w tym terminie, a więc rozporządzenie z grudnia 2002 r. będzie obowiązywało co najmniej do połowy przyszłego roku, a może nawet do jego końca. W trakcie prac nad nowym rozporządzeniem Unii Europejskiej na nowo wrócił spór o to, czy wsparcie dla pracodawców osób niepełnosprawnych jest pomocą publiczną. To wynika też poniekąd ze słów pana ministra. Skoro bowiem pracodawca ma otrzymać zwrot podwyższonych kosztów, to jak tu w ogóle mówić o pomocy publicznej? Przecież jest to zwrot czegoś, co pracodawca musi dołożyć z własnych środków lub są to przychody, których nie osiągnie, ponieważ zatrudnia pracowników o niższej produktywności. Jeśli nie zostanie to uznane za pomoc publiczną, to będzie podlegało innym regulacjom.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#SławomirPiechota">Jest jeszcze jedna rzecz, którą trzeba bardzo mocno podkreślić. Zupełnie niepojęte jest dla mnie założenie, że pracodawca może otrzymywać tylko zwrot udokumentowanych podwyższonych kosztów. Patrzcie państwo, jakie to jest nielogiczne! Pracodawca ma wykonać całą pracę, udokumentować wszystkie swoje koszty i maksymalnie, co uzyska, to „wyjście” na zero. Który pracodawca zaangażuje się w zatrudnianie osób niepełnosprawnych, jeśli wykonując całą skomplikowaną robotę biurokratyczną, przedstawiając wszystkie potrzebne dokumenty, na koniec „wyjdzie” na zero? Zatrudniając zwykłego bezrobotnego, otrzyma po prostu na to pieniądze. Jeśli zatrudni absolwenta – otrzyma pieniądze, tak samo, gdy zatrudni repatrianta. Zawsze w takich sytuacjach, gdy zatrudnia osoby mające trudności ze znalezieniem miejsca na rynku pracy, dostaje coś na plus. A przy zatrudnianiu osób niepełnosprawnych może co najwyżej „wyjść” na zero. Rozwiązanie polegające na tym, że pracodawca może otrzymać zwrot z budżetu państwa dopiero po udokumentowaniu kosztów, zawiera w sobie sprzeczność. Jeśli zatem w tej chwili miałoby nastąpić tak ostre ograniczenie tej pomocy dla pracodawców, to można spytać, ile instytucji publicznych zapłaciło kary na PFRON z tytułu niezatrudniania osób niepełnosprawnych? Chciałbym prosić przewodniczącego Komisji, abyśmy poświęcili uwagę temu problemowi i szczegółowo przeanalizowali, które instytucje nie zatrudniały takich osób, tylko po prostu płaciły kary. Zastanówmy się, dlaczego instytucje publiczne, mimo że ta pomoc państwa jest tak znaczna i korzystna, nie zatrudniają osób niepełnosprawnych? W moim przekonaniu można kontrolować wydatki na ZUS. Może ten przelew niekoniecznie musi być realizowany z PFRON wprost do ZUS. Jeśli jednak SOD może być płacony zaliczkowo to i ZUS też tak może być płacony. A pod koniec roku można przecież sprawdzić, czy kwota zaliczki odpowiada poniesionym kosztom.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#SławomirPiechota">Proponowane rozwiązanie dotyczące składki na ZUS jest najważniejszym powodem tego, że mam ogromne wątpliwości związane z tym projektem. Nie sposób się zgodzić na to rozwiązanie, gdyż musi ono wpłynąć, i wpłynie, na ograniczanie zatrudniania osób niepełnosprawnych. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak „wyjęcie” z tego systemu 450 mln zł może nie zaburzyć procesu zatrudniania osób niepełnosprawnych?</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#SławomirPiechota">Druga sprawa, która budzi moje wątpliwości, to kwestia vacatio legis przy zmianie dotyczącej wsparcia dla osób, które osiągnęły uprawnienia emerytalne. Ostatnio Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się w prawie identycznej sprawie. Przyznał, że wprawdzie można dokonać tego typu zmiany i wprowadzić takie ograniczenia, ale trzeba to zrobić z odpowiednim vacatio legis, aby zarówno firmy zatrudniające osoby z uprawnieniami emerytalnymi, jak i pracownicy, którzy tam pracują, mieli czas na zmianę swojej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#SławomirPiechota">Kolejne rozwiązanie, które w moim przekonaniu budzi duże wątpliwości i przeciw któremu, jako samorządowiec, będę oponował, to wykreślenie samorządu terytorialnego z katalogu podmiotów mogących prowadzić zakłady aktywności zawodowej. Jeżeli PFRON przy tworzeniu ZAZ żąda gwarancji właściwego wykorzystania przekazanych na ten cel pieniędzy – a są to często duże kwoty, nawet rzędu 2–3 mln zł – to ile organizacji pozarządowych jest w stanie udzielić gwarancji na wykorzystanie tych środków? W moim przekonaniu takim naturalnym gwarantem, że te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane, jest samorząd terytorialny. Może on oczywiście ogłosić konkurs, niech prowadzącym ZAZ będzie np. organizacja pozarządowa, ale to samorząd będzie odpowiadał przed PFRON za pieniądze pobrane na utworzenie ZAZ i będzie pilnował organizacji, którą wybrał i która działa blisko tego samorządu. Przyznam, że byłbym bardzo zmartwiony, gdyby taka zmiana została wprowadzona. Argumenty o charakterze finansowym, przywoływane przez pana ministra, w moim przekonaniu, mają charakter techniczny. To jest problem bardziej Ministerstwa Finansów. Przecież samorządy prowadzą jednostki finansowane z różnych źródeł, jak choćby domy pomocy społecznej. One są finansowane ze świadczeń emerytalno-rentowych osób zamieszkujących w tych domach. Są finansowane z alimentów krewnych lub z dotacji. A więc są jednostki tego typu, które funkcjonują w samorządzie i mają finansowanie z różnych źródeł i nie są to źródła wyłącznie publiczne. Uważam, że realnymi partnerami w systemie wspierania aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych są właśnie samorządy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#SławomirPiechota">Sprawy, które tu wymieniłem, wymagają refleksji, chciałbym zwrócić na nie państwa uwagę. Przyszła ustawa powinna jasno określić katalog wsparcia. I wsparcie to powinno działać wedle następującej hierarchii: po pierwsze, składka ZUS – bo jeśli człowiek nie pracuje, to jak powiedziałem, i tak składki nie ma. Po drugie, refundacja składki zdrowotnej i dopiero w trzeciej kolejności – dotacja do wynagrodzenia, a więc to, co się stosuje w Europie. Jako czwarte w kolejności wymieniłbym dotacje do wyposażenia stanowiska pracy lub przystosowania obiektów, w których pracuje duża liczba osób niepełnosprawnych ze znaczną niepełnosprawnością. W moim przekonaniu obecne rozwiązanie dotyczące składki ZUS powinno pozostać. Postuluję, aby nie zwlekać z wprowadzeniem tych dobrych przepisów, które zawiera projekt. Nie zwlekać z tym, co wspiera szanse osób niepełnosprawnych na rynku pracy, a więc z rozwiązaniami zmierzającymi do zrównania bezrobotnych osób niepełnosprawnych z innymi bezrobotnymi. To rzeczywiście jest anachroniczna i niepojęta konstrukcja, w której niepełnosprawni pozostają jakby z boku całego systemu, jakby specjalnie dla nich wydzielono „kącik” i nie funkcjonują w ogólnym systemie wsparcia dla wszystkich bezrobotnych. Jednakże oddzielając te dobre rzeczy, które warto już w tej chwili rozpatrzeć, zatwierdzić, trzeba zachować daleko posuniętą wstrzemięźliwość przy wprowadzaniu rozwiązań systemowych, które mogą spowodować efekty zupełnie odwrotne od zakładanego celu. Na pewno nie zwiększy się zatrudnienie osób niepełnosprawnych, a w moim przekonaniu, rozwiązania te uderzą w pracodawców, zwłaszcza wykonujących usługi, u których duży koszt stanowią wynagrodzenia. Szczególnie dotyczy to spółdzielni inwalidzkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanLibicki">Cieszę się, że możemy dziś dyskutować nad propozycjami przedstawionymi przez ministra Pawła Wypycha. Od października br. mówiło się o tym, że będą prowadzone prace zmierzające do przygotowania solidnej ustawy o rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Ta część rozwiązań, które zaprezentował nam pan minister, jest niewątpliwie solidnie przygotowana. Włożono dużo pracy w to, by przygotować te propozycje. Obejmują szeroki krąg zagadnień, proponowane są zmiany zarówno dotyczące rynku pracy, jak i kwestii dowozu niepełnosprawnych uczniów do szkół ponadgimnazjalnych. Ta sprawa była bardzo pilna, sygnalizowały ten problem organizacje pozarządowe, samorządy i osoby prywatne. Projekt dotyczy też paru kwestii natury generalnej. Proponowane rozwiązania oceniane są różnie w środowisku osób niepełnosprawnych i przez osoby zajmujące się tą problematyką. Wystarczy wskazać na kwestie pomocy „automatycznej” lub na sprawę formuły zakładów pracy chronionej. Chodzi o odpowiedź na pytanie, czy ta formuła prawna przystaje do rozwiązań funkcjonujących w Unii Europejskiej. Nawet jeśli rozmawia się z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w działalność zakładów pracy chronionej, to widać, że opinie na ten temat są bardzo zróżnicowane. Inną ocenę mają pracodawcy, inną środowiska pracownicze. I te zasadnicze kwestie należałoby rozstrzygnąć, gdyż ukierunkowałoby to dalszą drogę postępowania w tych sprawach. Jednak zakres poruszanych zagadnień, poczynając od problemu zrównania praw osób niepełnosprawnych z innymi osobami bezrobotnymi, i w ogóle rynku pracy, skłania mnie ku opinii, że ostateczne rozstrzygnięcia wymagają rzetelnej i wnikliwej debaty. Taka dyskusja powinna się odbyć w podkomisji ds. osób niepełnosprawnych naszej komisji z zakreślonym takim terminem prac, aby umożliwić nam spokojny namysł i analizę wszystkich opinii w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanLibicki">Panu ministrowi chciałbym podziękować za ogrom pracy i szerokie spectrum zagadnień, które zostały tu zaprezentowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym się odnieść do całości dokumentu, bo w moim przekonaniu, mimo dużego nakładu pracy włożonego przez resort, warto byłoby się pokusić pod koniec pierwszego roku tej kadencji Sejmu o przedłożenie ustawy, która byłaby nowym aktem prawnym, a nie kolejną nowelizacją i to tym bardziej, że wprowadza ona bardzo wiele zmian i dotyczy także dziesięciu innych ustaw. Na podstawie dziś omawianego dokumentu odnoszę wrażenie, że w dalszym ciągu mamy do czynienia z resortowym spojrzeniem na istotę problemu, wbrew zapewnieniom premiera Jarosława Kaczyńskiego, zawartym w exposé. By nie być gołosłownym, mogę przytoczyć nowelizowane ustawy, które były przedmiotem obrad naszej komisji. Sądzę, że stracony został czas, który mógłby być spożytkowany na przygotowanie nowego dokumentu, nowej ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SylwesterPawłowski">Moje wątpliwości budzi również podejście do konsultacji społecznych. Wiem, że były one szerokie, ale brak jest uwag, które wniosły związki zawodowe, organizacje pozarządowe. Mówi się tylko o uzgodnieniu. Warto byłoby zapoznać naszą komisję z tymi uwagami, byśmy się mogli dowiedzieć, na czym one polegały i kto je zgłaszał. Wówczas mielibyśmy pełniejszy obraz i więcej argumentów do dyskusji. Wiem, że na dzisiejszym posiedzeniu są przedstawiciele zainteresowanych stron, ale nie sądzę, by na posiedzeniu można było wracać do tych spraw, które były kiedyś omawiane w resorcie lub z panem pełnomocnikiem.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym zadać dwa pytania szczegółowe. Odnoszą się one do kilku spraw. Zacznę od drobnej kwestii. W art. 23 zaszła pomyłka techniczna, nie jest tam wskazany dzień wejścia w życie zmian w niektórych ustawach. Zapewne chodzi o 1 stycznia 2007 r. W art. 14 jest mowa o umorzeniu wzajemnych należności i zobowiązań pomiędzy ZUS a budżetem państwa i PFRON, które ma nastąpić z dniem 31 grudnia 2007 r. Chciałbym zapytać, jak w lipcu 2006 r. wygląda stan wzajemnych należności pomiędzy tymi trzema instytucjami i czy te wzajemne należności i zobowiązania do końca bieżącego roku wzrosną, pozostaną takie same, czy ulegną zmniejszeniu? Chciałbym, abyśmy mieli świadomość, jakie kwoty będą wchodziły w grę w roku 2007 r. – między 1 stycznia a 31 grudnia 2007 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Pan minister otrzymał opinie organizacji zrzeszających pracodawców osób niepełnosprawnych. Z tego, co mi wiadomo, były one dość alarmujące, wynikało z nich, że będą musieli zwolnić bardzo dużą liczbę osób niepełnosprawnych. Twierdzili, że nie dadzą sobie rady w warunkach rynkowych, gdy będą musieli ponosić koszty połowy składki ZUS za pracowników. Chciałabym wiedzieć, jak będzie się wyceniało koszty ponoszone przez pracodawców, związane z niepełnosprawnością zatrudnianych osób, czy trzeba będzie każdego pracownika „wyceniać” procentowo, ile on jest wart i jak to wpłynie na morale pracowników?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RajmundMoric">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń, zatem zapraszam do dyskusji przybyłych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzSobczak">Po raz pierwszy reprezentuję w tym gronie dość młode, ale prężnie rozwijające się stowarzyszenie. Zrzesza ono 9 ogólnopolskich organizacji. Chciałbym zwrócić uwagę państwa na to, jakie poglądy występują w tym środowisku, jeśli chodzi o stanowienie prawa dotyczącego osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WłodzimierzSobczak">Wedle opinii organizacji zrzeszonych w stowarzyszeniu, cały czas brak jest spójnej polityki społecznej państwa wobec osób niepełnosprawnych. Cały czas w tej dyskusji o finansach publicznych „rozdziera się to bardzo skromne prześcieradło” środków związanych z tym obszarem spraw i antagonizuje się środowisko poprzez dzielenie tych środków między różne organizacje, pracodawców i niepełnosprawnych. Nie ma wizji państwa, jak ta polityka społeczna powinna wyglądać.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WłodzimierzSobczak">Co prawda w latach ubiegłych przyjęto Narodową Strategię Integracji, ale wedle mojej wiedzy, nie jest ona w praktyce realizowana, a w każdym razie nie widać tej strategii w praktyce stanowienia prawa czy w sposobie rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych. Mamy do czynienia z ewidentną stagnacją, jeśli chodzi o poziom aktywności zawodowej niepełnosprawnych. Trzeba też zauważyć, że nadal utrzymują się bardzo liczne bariery ograniczające korzystanie osób niepełnosprawnych z praw obywatelskich i w pełnieniu różnych ról życiowych. Uważamy, że niezbędne i najpilniejsze jest powstanie narodowego programu kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Potrzebny jest pomysł na to, jak spójnie pomagać tym osobom. Należy ustalić priorytety, ocenić środki, jakie są do dyspozycji i przestać „rozdzierać to prześcieradło” we wszystkie strony, a po prostu przystąpić do systematycznej pracy.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#WłodzimierzSobczak">Potrzebna jest reforma systemu orzecznictwa. Obecne orzecznictwo przynosi osobom niepełnosprawnym same kłopoty. Potrzebna jest reforma systemu edukacji, przyspieszenie likwidacji barier architektonicznych i w komunikowaniu się, poprawa w zaopatrzeniu w sprzęt ortopedyczny i rehabilitacyjny. Którego by z tych tematów nie poruszyć, widać, że nic sensownego w tych obszarach spraw się nie dzieje, a wszyscy, szczególnie podczas obrad na wysokim szczeblu, w Parlamencie, podczas obrad Rady Ministrów ciągle mówią, że są to podstawowe i niezbędne działania mające przyczynić się do wzrostu aktywności społeczno-zawodowej osób niepełnosprawnych. Ale w końcu cała dyskusja sprowadza się do problemu, jak wyrwać z systemu sto, dwieście milionów złotych, jak zmniejszyć dotacje budżetowe do systemu. To jest przyczyną, że przedstawiony projekt nowelizacji jest przyczynkarski, szczątkowy, nie rozwiązuje istotnych problemów. Są nadzieje, że kilka z proponowanych zmian zadziała pozytywnie. Jednak z punktu widzenia debaty społecznej, trwającej od pół roku, nad głęboką reformą systemową, uważamy, że to marnotrawstwo energii.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#WłodzimierzSobczak">Projekt wprowadza dość istotne zmiany systemowe, które nie są jeszcze rozstrzygnięte na poziomie Unii Europejskiej. Poza tym mamy do czynienia ze złym klimatem do debaty. Proszę się nie dziwić przedsiębiorcom, którzy mają „przystawiony pistolet” do skroni w postaci zabrania części ulg w składce na ZUS. Znowu będą się angażować w obronę status quo, czyli swoich dotacji, a nie będą mieli czasu, ani chęci, by włączyć się, w być może, ważniejszą debatę – debatę systemową. Trudno będzie wciągnąć pracodawców w tę debatę, w dyskusję nad tym, jakie jest miejsce pracodawców w całym łańcuchu działań na rzecz rehabilitacji społeczno-zawodowej, na rzecz integracji osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem. Szkoda, bo pracodawcy, jak powiadam, będą bronić obecnych rozstrzygnięć i odbędzie się to kosztem jakości debaty. Już nie mówię o czysto fiskalnym celu, wiemy, że chodzi o zaoszczędzenie 450 mln zł. Nad tym też można by dyskutować, czy te pieniądze powinny zostać przeznaczone na ten, czy na inny cel, ale nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy są one bezpowrotnie wyjmowane z systemu, gdy mają do niego w żadnej postaci nie wrócić. To nie jest tak, że zabiera się ulgi pracodawcom, by dać te środki niepełnosprawnym. Te pieniądze wracają do budżetu, mają zasilić budżet, a nie pomóc niepełnosprawnym. To, moim zdaniem, podważa wiarygodność partnera rządowego w tej ogólnospołecznej debacie. Cele fiskalne, jak zawsze, powodują powstawanie emocji i zakłócają proces rozwiązywania merytorycznych problemów.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#WłodzimierzSobczak">Byłoby najlepiej, aby odstąpić od tej nowelizacji. To oczywiście jest nierealne i choćby z tego powodu, że jest tam wiele ciekawych rozwiązań pozytywnych, można by się zgodzić także i na kosmetyczne zmiany w proponowanym projekcie. Jednakże dużą obawę budzą radykalne propozycje, jak właśnie te, związane ze składką ZUS, czy dotyczące zakładów aktywności zawodowej, które nie mogłyby być prowadzone przez samorządy terytorialne. Warto byłoby poczekać na ustalenia Unii Europejskiej w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#WłodzimierzSobczak">Rząd powinien bardziej aktywnie uczestniczyć w pracach Unii Europejskiej. Są one jeszcze nieoficjalne, nieformalne, ale jeśli my, organizacje pozarządowe, poprzez europejskie organizacje możemy otrzymywać informacje dotyczące pewnych pomysłów, koncepcji, jakie się w Unii pojawiają, możemy otrzymywać robocze, nieformalne dokumenty, propozycje przepisów, to chyba rząd ma większe od nas możliwości, ma środki, ma fachowców i mógłby energiczniej bronić interesów Polski. Nie ma żadnego powodu, aby nasz system, a w zasadzie jego resztki, oparte na dobrej koncepcji tzw. polskiej szkoły rehabilitacji prof. Degi, kompleksowej rehabilitacji społeczno-zawodowej wprowadzić do Europy. Przecież właśnie Europa, lat temu kilkanaście czy kilkadziesiąt, też się od nas w tej dziedzinie wiele nauczyła.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#WłodzimierzSobczak">Jak powiadam, najlepiej byłoby odstąpić od nowelizacji. Rozumiemy, że takiej możliwości nie ma, więc prosilibyśmy o rozważanie podczas dalszych prac możliwości odstąpienia przynajmniej od tych radykalnych zmian, zanim debata nie zakończy się w Unii Europejskiej i w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#EwaKędzior">Jak już mówili moim przedmówcy, zgodnie z zapowiedzią rządu, nowelizacja miała zawierać wyłącznie zmiany o charakterze porządkowym. Wprowadzenie zmiany systemowej stanowi złamanie deklaracji rządu i w związku z tym Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” występowała na początku kwietnia br. do przewodniczącego Komisji Trójstronnej z wnioskiem o wniesienie pod obrady Komisji projektu ustawy, jako mającej duże znaczenie społeczne i gospodarcze. Z tego, co wiemy, o to samo występowały organizacje pracodawców. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi z wyjaśnieniem, dlaczego te wnioski nie zostały uwzględnione. Wychodzimy z założenia, że forum Komisji Trójstronnej nadaje się do tego, by mogły zostać przedstawione racje wszystkich stron. Przesłanie wypracowanego stanowiska parlamentarzystom i Komisji Polityki Społecznej przyczyniłoby się do lepszej pracy przy podejmowaniu decyzji co do losów tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#EwaKędzior">Teraz trudne byłoby wycofanie projektu i przekazanie go do prac w Komisji Trójstronnej, aczkolwiek nie niemożliwe, wszystko zależy od państwa posłów. Ze względu na skutki, jakie wspomniana zmiana systemowa niesie dla zatrudniania w przyszłości osób niepełnosprawnych, wnosimy, aby ten projekt został rozpatrzony punkt po punkcie przez sejmową podkomisję ds. osób niepełnosprawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławaNowakTurowiecka">Chciałabym tylko poprzeć przedmówczynię, ponieważ powiedziała to wszystko, co i my chcielibyśmy powiedzieć. Konfederacja Pracodawców Polskich wystąpiła z pismem do minister Anna Kalaty i do premiera, by wstrzymać prace nad ustawą i przystąpić do rozmów. Chodzi nam o to, by problem zatrudniania osób niepełnoprawnych rozwiązać systemowo, by te kwestie trafiły do pakietu umowy społecznej, nad którą pracujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofKosiński">Uważamy, że projekt nowelizacji ustawy jest błędem i może doprowadzić do skutków niezamierzonych, tzn. do spadku poziomu zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Zamiast zapowiadanych zmian kosmetycznych, wprowadza się zmiany systemowe, które wpłyną destrukcyjnie na rehabilitację zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych w Polsce. W opinii naszej organizacji należy pracować nad nową ustawą, która uwzględni systemowe rozwiązania Unii Europejskiej, które dopiero powstają, oraz wypracowane rozwiązania polskie, o których utrzymanie rząd powinien zabiegać w Brukseli. Nowa ustawa powinna być wynikiem ogólnopolskiej debaty nad nowym systemem. Najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby odstąpienie od tej nowelizacji. Gdyby nie było to możliwe, to przynajmniej odstąpienie od nowelizacji w zakresie składek ZUS oraz dofinansowania wynagrodzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzySzreter">Chciałbym również przychylić się o wniosków mówiących o tym, że zwłaszcza kontrowersyjne są proponowane zmiany związane ze składką ZUS. Przyjęcie tej koncepcji oznacza bowiem zmniejszanie o około 200 zł dofinansowania na osobę niepełnosprawną. To są znaczne środki, zwłaszcza dla spółdzielni, które i tak są w trudnej sytuacji. To mogą być pieniądze, które zaważą na przyszłości spółdzielni. Na podstawie wyników finansowych roku 2005 oparliśmy naszą symulację, stosując proponowane rozwiązania. Okazało się, że około 2/3 spółdzielni wpadłoby w straty. Taka jest rzeczywistość. Dlatego trudno oczekiwać, że po wprowadzeniu w życie tych propozycji nastąpi wzrost zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Inną sprawą jest kwestia możliwości dofinansowania dla podmiotów zakładających spółdzielnie socjalne. W gruncie rzeczy zasadniczą kwestią jest definicja bezrobotnego. O to się wszystko rozbija, że niepełnosprawny, korzystający z renty, nie mieści się w definicji bezrobotnego. Nowe rozwiązanie jest dobre, bo przecina wreszcie ten węzeł gordyjski. Tym niemniej, przy rozwiązaniach dobrych i wartych dalszej dyskusji w sytuacji, gdy wiemy, że przecież trwają prace nad nową ustawą, że przedłużają się prace w Unii Europejskiej nad rozporządzeniem 2204 i jego obowiązywanie zostanie przedłużone do końca 2007 r., warto przed nowelizacją się powstrzymać. Ważące rozwiązania można by wprowadzić do przygotowywanej, nowej ustawy. Jeśli zgodnie z projektem nowelizacji wróci do obiegu tylko połowa wydatkowanych przez pracodawców środków na ZUS, oznaczać to będzie dla wielu spółdzielni utratę płynności finansowej. Sfinansowanie dwumiesięcznej składki ZUS byłoby bardzo trudne do przetrwania. Gdyby jednak miało do tego dojść, trzeba by myśleć nad działaniami kompensującymi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzySzreter">Generalnie przychylam się do wniosku, by przynajmniej w zakresie tych zasadniczych kwestii, dotyczących składek ZUS, wstrzymać się z regulacją tych zagadnień do czasu powstania nowej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ŁukaszMatras">Projekt ustawy wprowadza wiele słusznych rozwiązań wpływających na poprawę stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Wymienić tu trzeba chociażby zrównanie w prawach bezrobotnych osób niepełnosprawnych z bezrobotnymi pełnosprawnymi. W projekcie pojawiają się jednak także rozwiązania, co do których są poważne wątpliwości, jak np. ograniczenie autonomii partnerów społecznych w Krajowej Radzie Konsultacyjnej, a zwiększenie roli pełnomocnika w powoływaniu i odwoływaniu jej członków. Ciągłe nowelizacje i zmiana warunków finansowania pracodawców wpływają niekorzystnie na zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Toczy się debata nad nowym systemem wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych i ich rehabilitacji społeczno-zawodowej. W tej sytuacji, naszym zdaniem, należy się zastanowić, czy ta nowelizacja jest niezbędna.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ŁukaszMatras">Mam także pytanie do rządu, czy została przeprowadzona rzetelna analiza skutków proponowanych zmian, jak one wpłyną na stan zatrudnienia osób niepełnosprawnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PawełWypych">Odpowiadając posłowi Sławomirowi Piechocie, chcę powiedzieć, że dla mnie ta nowelizacja ma charakter kosmetyczny. To naprawdę drobna nowelizacja systemu. Uważam, że jeśli będziemy mówili o nowych rozwiązaniach, o zupełnie innym podejściu, niż dotychczasowe, to zmiany będą musiały być daleko idące, ponieważ inaczej będziemy świadkami dyskusji takiej jak dziś, i za lat 5 czy 10 dalej będziemy w tym samym miejscu. W tej ustawie chcieliśmy też zaproponować pewne rozwiązania, które widzimy w modelu docelowym, czyli odejście od „automatycznej” pomocy. Czy mam wierzyć, że stosunek pracodawców do nowej ustawy będzie inny? Nie będzie. Będzie dokładnie taki sam, bo nabytych przywilejów nikt tak łatwo się nie pozbywa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PawełWypych">Podzielam stanowisko pana posła i będziemy tego bronić jak niepodległości, że refundacja podwyższonych kosztów zatrudnienia osoby niepełnosprawnej nie jest pomocą publiczną. To jest coś, co się pracodawcom należy za to, że podejmują wysiłek i ryzyko zatrudniania osoby niepełnosprawnej. Dopiero powyżej poziomu wyrównywania kosztów można mówić o pomocy publicznej. Zgadzamy się ze stanowiskiem Unii Europejskiej, że różne formy pomocy nie powinny być formami pomocy „automatycznej”, tzn. że nie można stosować form pomocy tylko z tytułu posiadania przez podmiot statusu. Zgadzam się z zastrzeżeniami pracodawców, że nowe rozwiązanie nie może prowadzić do zaburzania płynności finansowej przedsiębiorstw. Może ten okres powinien wynosić nie 2 miesiące, a miesiąc? Rozmawialiśmy ze środowiskiem pracodawców w normalnym trybie, prosiliśmy o przedstawienie stanowiska. Na wniosek pracodawców przedłużyliśmy termin o prawie 3 tygodnie i w końcu otrzymaliśmy stanowisko, z którego wynika, że pracodawcy widzą konieczność wprowadzenia daleko idących zmian pod warunkiem, że …żadnej zmiany nie będzie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PawełWypych">W związku z wnioskiem posła Sylwestra Pawłowskiego, przekażemy państwu posłom te opinie. To nie jest tak, że nie dostrzegamy tych problemów. Jeśli byłaby potrzeba zaliczkowego refundowania składki ZUS, to oczywiście jest to możliwe. Zgadzam się też z tym stanowiskiem, że vacatio legis powinno być odpowiednio długie. Ta nowelizacja „urodziła się” równolegle do prowadzonych prac nad nową ustawą. Jestem przekonany, że po upływie roku prac nad nią otrzymają państwo dokument, który będzie nowym uregulowaniem, stanowiącym podstawę dla prac parlamentarnych. W sprawie możliwości finansowania zatrudniania osób niepełnosprawnych przez administrację publiczną odpowiedź jest prosta. Administracja publiczna nie korzysta z tej formy finansowania, bo nie musi, gdyż i tak korzysta ze środków publicznych, a poza tym, nie ma odpowiednich do tego instrumentów. Nie możemy sfinansować zatrudniania osoby niepełnosprawnej, ponieważ wiadomo, że jest to z pieniędzy publicznych. To, co można było zrobić – zrobiliśmy, uchylając „furtkę”, poprzez stworzenie możliwości, by w administracji samorządowej można było pokryć koszty tworzenia miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Powinno to stanowić zachętę dla pracodawcy publicznego, by zatrudniał takie osoby.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PawełWypych">Jak rozumiem, główne kwestie sporne dotyczą refundacji składki ZUS, jej wysokości oraz długość vacatio legis. Rozmawiałem dziś z panią minister Anną Kalatą, która upoważniła mnie do powiedzenia, że resort jest gotów do rzetelnej dyskusji, do przedstawienia swoich argumentów podczas prac Komisji czy podkomisji. Z uwagą będziemy się wsłuchiwali w argumenty i propozycje przedstawiane w trakcie tych prac. To nie jest tak, że my nie widzimy problemów i nie chcemy dyskutować, że nie widzimy możliwości spojrzenia chłodnym okiem na przedstawiony dokument.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PawełWypych">W moim przekonaniu odstąpienie od udzielania pomocy „automatycznej” jest związane z pewnym problemem. Oto chcielibyśmy mieć pełną wiedzę, której przy istniejących przepisach ustawowych nie mamy, jaka jest wielkość pomocy publicznej. Chodzi mi o to, byśmy na każdym etapie byli świadomi tego, jaka jest wysokość kwoty pomocy publicznej, otrzymywanej przez pracodawców.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PawełWypych">Zgadzam się z posłem Sylwestrem Pawłowskim, że data 1 stycznia 2007 r. nie może zostać utrzymana, jeśli chodzi o zmianę dotyczącą środków finansowych. Moim zdaniem, termin ten będzie musiał zostać wydłużony. Po tym wyroku Trybunału będziemy chcieli dochować pełnej staranności w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PawełWypych">Jeżeli chodzi o wzajemne zależności miedzy ZUS a PFRON, to wyjaśnienie w tej sprawie pozwolę sobie przedstawić Komisji w formie pisemnej, gdyż pan prezes Marian Leszczyński nie mógł dziś przyjść ze mną i naświetlić tej sprawy osobiście.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PawełWypych">W sprawie liczenia kosztów niczego nie zmieniamy. Pracodawca ma wybór, czy chce liczyć koszty ponoszone z tytułu zatrudniania osoby niepełnosprawnej, czy też chce pozostać przy formie ryczałtowej. Wiemy, że w wielu krajach Unii Europejskiej taka forma jest dopuszczalna, więc jeśli jest to wygodniejsze dla pracodawców, to jestem za tym, by ten instrument zachować.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PawełWypych">Jeśli chodzi o sprawę wysokości środków finansowych, to policzyliśmy je dość dokładnie. Dwa dni temu otrzymałem pismo z PFRON i mogę podać następujące dane: całość środków finansowych otrzymywanych przez zakłady pracy chronionej w roku 2005 wyniosła 2 mld 758 mln 876 tys 959 zł. Przyjmując dane Wydziału Wpłat Obowiązkowych, wiemy, że średnioroczne zatrudnienie w tych zakładach roku 2005 wyniosło 175.102 etaty. W 2005 r. średnie dofinansowanie na etat w zakładach pracy chronionej, nie uwzględniając ulg we wpłatach na PFRON, wyniosło 1151 zł. Z różnych źródeł finansów publicznych jeden pracownik średnio otrzymał miesięcznie 1151 zł. Średnie wynagrodzenie osiągane przez osobę niepełnosprawną zatrudnioną w zakładzie pracy chronionej w roku 2005 wyniosło 1251 zł. A zatem różnica wynosi 100 zł. Wysokość kwoty składki na ZUS od tego wynagrodzenia wyniosła średnio 356 zł. Kwota, o której mówimy, wynosi 174 zł. Jeśli założymy, że mamy firmę, która musi realizować swoje zadania jako pracodawca, która musi wykonywać wszystkie obowiązki zakładu pracy, to będzie musiała dopłacić do każdego pracownika po 100 zł. Jeśli będzie musiała zapłacić jeszcze połowę składki ZUS, to potrzebuje w sumie po 274 zł. To są dane przeliczone na pieniądze. Jeśli ktoś przez całe lata funkcjonuje w spokojnej sytuacji pozyskiwania wysokich środków finansowych, to żadne zmiany w tym systemie nie będą dla niego korzystne. Dlatego nie chcieliśmy czekać na tę debatę, na bardzo ważne dla nas wsłuchanie się w głos również pracodawców. Uważamy, że już w tej chwili warto mówić o tym, czy widzimy jakiekolwiek możliwości finansowania.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PawełWypych">Pozwolę sobie na jeszcze jedno wyjaśnienie. Propozycja refundacji tylko połowy składki ZUS nie oznacza dla nas oszczędności. Nie o to chodzi, by w systemie było mniej pieniędzy. Jeśli wczytają się państwo w tę ustawę, to zobaczą państwo, że zgodnie z jej obowiązującym brzemieniem, w tym roku 25 proc. dofinansowania pochodzi z budżetu a 75 proc. z PFRON. Zgodnie z ustawą przyjętą przez Sejm tej kadencji, w przyszłym roku 55 proc. kwoty będzie dofinansowywał budżet państwa a 45 proc. – PFRON. To jest znacząca różnica. Środki finansowe, które mogłyby być zachowane w systemie, te 420 mln zł, mogłyby przede wszystkim stanowić podstawę do uruchomienia systemu tworzenia miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Pytanie jest takie: czy my jesteśmy z tego poziomu środków zadowoleni? Otóż nie. Jeśli nie będziemy dokonywali żadnych zmian, to nie będziemy mieli przełomu w poziomie zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce. Nie było absolutnie moją intencją, by te zmiany negatywnie wpływały na istniejący system, na zakłady pracy chronionej. Wydaje mi się, że gdyby miała być składka ZUS refundowana tak, jak proponujemy, to i tak będzie to kilkakrotnie mniej, niż wynosi najniższe wynagrodzenie w Polsce, które pracodawca musi płacić.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PawełWypych">Chciałbym prosić państwa posłów, by wspólnie, nawet spierając się ze środowiskiem pracodawców czy ze związkami zawodowymi zechcieli punkt po punkcie przeanalizować tę nowelizację. Jeśli środowiska zainteresowane ustawą uważają, że czasu jest zbyt mało, proponuję przesunięcie tej debaty na czas późniejszy. Jeśli jest tak, że ta 50 proc. refundacja składki ZUS oznacza zbyt duży wysiłek finansowy dla pracodawców, to sądzę, że trzeba o tym rozmawiać. Nie wydaje mi się jednak, że postawa sprowadzająca się do tego, by nie wprowadzać zmian, nie nowelizować ustawy, a rozmawiać na te tematy dopiero wówczas, gdy będzie gotowa nowa ustawa, wpłynie na zmianę stanowiska stron zainteresowanych tym systemem. Mówię o zainteresowaniu systemem w dobrym znaczeniu tego sformułowania, bo rozumiem, że związkom zawodowym zależy na tym, aby osoby niepełnosprawne mogły pracować, że pracodawcom zależy na rozwijaniu swoich firm i zatrudnianiu dobrych pracowników – w tym przypadku pracowników niepełnosprawnych, a nam zależy na tym, by system pozwalał na jak najszersze wejście osób niepełnosprawnych na rynek pracy. Nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji, że w następnym raporcie Najwyższej Izby Kontroli znów pojawi się zapis wskazujący na konieczność zapewnienia możliwości kontrolowania środków PFRON wpływających na SOD. Albo że znów będą tam zarzuty o zaliczkowym finansowaniu zdecydowanie wyższym, niż powinno. Chciałbym poinformować, że dofinansowanie do wynagrodzeń SOD wyniosło 1 mld 226 mln 500 tys. zł, a więc to oznacza, że 10 proc. tych środków wraca do systemu. Rozumiem, że PFRON był tym zachwycony, bo wówczas miał zwiększenie środków finansowych na początku następnego roku. Ale to oznacza, że 10 proc. kwoty z systemu SOD jest wpłacane do zakładów pracy chronionej i po roku lub 8–10 miesiącach wraca do PFRON. Jeśli pracodawca ponosi te koszty, to musimy mu je refundować. Jeśli 2 miesiące to zbyt długi okres, refundujmy je co miesiąc. Ale nie otrzymaliśmy takiej propozycji, choć moglibyśmy ją rozważyć. Raz jeszcze chciałbym podkreślić bardzo ważne stanowisko pani minister Anny Kalaty, że resort jest świadom tego, że te zmiany mogą być odebrane jako daleko idące. Ministerstwo jest więc gotowe do rzetelnej dyskusji nad tą nowelizacją. Największym błędem byłoby odrzucenie tej nowelizacji bez dyskusji, ponieważ w tym samym punkcie znajdziemy się podczas prac nad nową ustawą i wówczas wszelkie zmiany będą tak samo oceniane i kontestowane.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PawełWypych">Konsultowaliśmy tę ustawę zgodnie ze wszystkimi procedurami. Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego ta nowelizacja nie była omawiana na posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Ale pragnę zwrócić uwagę, że nie jest to wymóg obligatoryjny.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PawełWypych">Zgadzam się z prezesem Włodzimierzem Sobczakiem co do tego, że te zmiany powinny mieć charakter systemowy, całościowy. Jednakże pan prezes Włodzimierz Sobczak ma zdecydowanie dłuższy niż ja staż w debatach sejmowych, podczas niejednej kadencji taki apel przedstawiał i nic z tego nie wynikło. Jeśli np. nie zamienimy pożyczki na jednorazowe dofinansowanie, co byłoby uczciwsze wobec osób chcących teraz założyć działalność gospodarczą, to czekanie kolejne lata przez takie osoby na systemowe, całościowe zmiany, chyba niczego dobrego by im nie przyniosło.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PawełWypych">Chciałbym podziękować pracownikom Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, gdyż praca, którą mają państwo przed sobą, jest także ich udziałem. W ich imieniu chciałbym zaś podziękować państwu posłom za dość dobrą ocenę przedstawionego dokumentu. Może on być kontrowersyjny, co do proponowanych rozwiązań, ale jest dobrze przygotowany. Stanowił pracę dodatkową, podjętą niezależnie od prac nad nową ustawą. Prosiłbym państwa posłów o możliwość przedyskutowania naszych propozycji, są one w wielu przypadkach potrzebne, a nasze stanowisko w tych kwestiach nie jest całkowicie ortodoksyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SławomirPiechota">Chciałbym się odnieść do kilku spraw fundamentalnych. Te wątki pojawiały się już w dyskusji, ale trzeba je przypomnieć, aby nie sprowadzić całej debaty do poziomu technicznego, do sporu o konkretne przepisy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#SławomirPiechota">Chyba zgadzamy się co do tego, że jesteśmy niezadowoleni z obecnego bardzo niskiego poziomu aktywności osób niepełnosprawnych. Te 16 proc. w Polsce, w porównaniu z 40 lub 50 proc. w Europie, to jest ta przepaść, która oddziela nas od Europy. Tak niski poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych ma swoje odbicie w systemie rentowym. Jestem za wprowadzaniem rozwiązań, które wpłyną na podniesieniu poziomu aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych i zgadzam się z propozycjami, które mają szansę doprowadzić do takiego efektu. Boję się jednak tych rozwiązań, które, w moim przekonaniu, mogą bardzo uderzyć w ten i tak niski poziom aktywności zawodowej niepełnosprawnych. Przypomnę państwu, że w ubiegłym roku Polska wydała na renty 4,2 proc. PKB, Czesi 1,68, Włosi – 1 proc,. Niemcy – 1,05 proc. To jest kolejna różnica. Jeśli chcemy mniej wydawać na renty, to musimy wesprzeć zatrudnienie. Wielu ludzi chciałoby pracować, a nie żyć z renty. W tym roku budżet państwa dokłada do ZUS i KRUS 38,5 mld zł. A tymczasem – i tu panie ministrze nie ma zgody – to nie jest kosmetyczna nowelizacja. Na początku bieżącego roku zabrano z systemu pół miliarda złotych. Te propozycje mają doprowadzić do zabrania kolejnego pół miliarda złotych. Jak więc tu mówić o kosmetycznych zmianach? W tym systemie mamy 3 mld zł, a dotacja do ZUS i KRUS wynosi 38,5 mld zł. Moim zdaniem, pieniądze powinny być inaczej zainwestowane, by ludzie żyli z pracy, a nie czekali na rentę lub zasiłek. W tym jest ta zasadnicza różnica.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#SławomirPiechota">Stabilność prawa też jest wielką wartością. Wiele razy słyszałem od pracodawców, że może by nawet zaczęli zatrudniać niepełnosprawnych, ale jeśli ustawa zmienia się w roku średnio 5 – 6 razy, to kto zrozumie, o co chodzi w tych przepisach? Konfederacja Pracodawców Polskich mówi o 43 nowelizacjach. Przypomnę, że do tego katalogu warto by też włączyć 3 rozporządzenia. To w gruncie rzeczy wywróciło ten system. I tak naprawdę jest to już 45. lub 46. nowelizacja. Amerykanie podpisali ADA w lipcu 1990 r. Po 16 latach w dyskusjach w Ameryce o potrzebie nowelizacji ludzie mówią: nie, niech ten system nawet lekko szwankuje, ale ważne, aby był stabilny. Tak więc 16 lat upłynęło bez zmian systemu. To jest wartość.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#SławomirPiechota">Pracodawcy publiczni powinni w tym roku zatrudniać 4 proc. osób niepełnosprawnych, a zatrudniają 0,8 proc. I to jest zadanie również dla rządu, jak wyegzekwować również od pracodawców publicznych wyższy poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Czy nie powinno być tak, że karę powinni oni zapłacić z budżetu na wygrodzenia, a nie dostawać na ten cel pieniądze ekstra? W Komisji byliśmy zdumieni, że budżet ZUS zawiera 27 mln zł zarezerwowane jako kara na PFRON. To może ZUS powinien te pieniądze zapłacić z funduszu wynagrodzeń? Może wówczas prezes ZUS zamiast nam tłumaczyć, że ma tak poważne i trudne zadania, że nie może zatrudniać osób niepełnosprawnych, byłby zmuszony zastanowić się, czy jednak ich nie zatrudnić?</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#SławomirPiechota">Przepraszam za wątek osobisty, ale jeśli do mnie prezes ZUS mówi, że ma za poważną robotę, by zatrudniać osoby niepełnosprawne – i mówi to, siedząc naprzeciw mnie – to ja uważam to za co najmniej brak rozwagi w formułowaniu uwag. Być może powinno to „zaboleć” instytucje publiczne, może powinny zapłacić z własnych środków za niezatrudnianie osób niepełnosprawnych, a nie z tych pieniędzy ekstra, otrzymywanych z budżetu państwa w formie dotacji?</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#SławomirPiechota">I ostatnia sprawa. Zwracam uwagę na to, że dyrektywa unijna o wspieraniu pracodawców zatrudniających osoby natrafiające na szczególne utrudnienia na rynku pracy mówi o dodatkowej zachęcie przy zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a nie o zwrocie kosztów. Tam jest również formuła dodatkowej zachęty. A przecież przy zatrudnianiu bezrobotnych pełnosprawnych, przy zatrudnianiu absolwentów, nikt nie oczekuje od pracodawcy rozliczania się, na co on wziął te zryczałtowane środki, które otrzymuje jako pomoc publiczną.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#SławomirPiechota">Zatem wymóg rozliczenia się pracodawcy zatrudniającego osobę niepełnosprawną jest jednak tworzeniem warunków dużo bardziej niedogodnych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#SławomirPiechota">Rząd z jednej strony chciałby, aby wzrosło zatrudnienie osób niepełnosprawnych, ale mam wrażenie, że z drugiej strony tworzy atmosferę krytykowania pracodawców zatrudniających takie osoby. To ciągłe eksponowanie, jak to pracodawcy osób niepełnosprawnych nadużywają tych uprawnień, jest, w moim przekonaniu, pewnego rodzaju nadużyciem. Można wskazać wiele przykładów spółek prawa handlowego, które nie działają zgodnie z przepisami kodeksowymi, ale nikt nie sugeruje, by likwidować Kodeks Spółek Handlowych. To prawda, że wśród pracodawców korzystających z tego systemu, nie są wyłącznie firmy rzetelne i uczciwe. Jeżeli generalnie tworzy się wokół tego grona pracodawców atmosferę podejrzliwości, działania na granicy prawa, to na pewno nie zachęca się nowych pracodawców, by zatrudniali osoby niepełnosprawne. Dlatego przede wszystkim to instytucje publiczne powinny zatrudniać niepełnosprawnych i powinny szanować pracodawców osób niepełnosprawnych. I to jest moja uwaga pozaprawna, pozafinansowa, ale być może w znacznym stopniu mogąca zmienić sytuację osób niepełnosprawnych na rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PawełWypych">Chciałbym powiedzieć o dwóch sprawach. Po pierwsze, absolutnie nie stoję na stanowisku, że pracodawcy nadużywają prawa. Uważam, że pracodawcy korzystają z prawa, które obowiązuje. Zastanawiam się tylko nad tym, czy to obowiązujące prawo jest sformułowane w sposób najlepszy z możliwych. Natomiast cieszę się, że pracodawcy potrafią wykorzystać istniejące przepisy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PawełWypych">Po drugie, chciałbym zwrócić uwagę pana posła na możliwe skutki bardzo niebezpiecznego sformułowania. Być może proponuje pan ciekawe, ale moim zdaniem, nie najlepsze rozwiązanie. Otóż, w jakiej sytuacji pracodawca publiczny postawi osoby niepełnosprawne, jak będą one postrzegane, gdy będzie on musiał powiedzieć, że pracownicy będą mniej zarabiać, bo trzeba zapłacić za niepełnosprawnych? Sympatia osób pełnosprawnych do środowiska niepełnosprawnych to budowane od lat pozytywne postrzeganie osób niepełnosprawnych zostanie nadwyrężone, gdy osoby pełnosprawne dostaną „po kieszeni”. Winny nie będzie prezes ZUS, nie będzie winny prezydent Wrocławia. To nie oni dostaną „po kieszeni”, lecz pracownicy Urzędu Miasta Wrocławia. Ten pomysł nie jest dobry. Jeśli mamy zmienić mentalność pracodawcy publicznego, to można to robić przez system zachęt i przez stwarzanie możliwości ułatwień związanych z zatrudnieniem osób niepełnosprawnych. Ta dyskusja jest bardzo istotna, bo pokazuje, jaki kierunek zmian należy przyjąć, mając na uwadze, że ta nowa ustawa powinna mieć szanse na przyjęcie przez parlament. Nie przypuszczam, aby ustawa amerykańska, przetłumaczona na język polski, miała szansę przyjęcia w Rzeczypospolitej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RajmundMoric">W naszej dyskusji wyszliśmy daleko poza proponowaną nowelizację. Ale to dobrze, bo jako Komisja musimy wypracować sobie pewną filozofię. Oczekujemy na dużą nowelizację systemową i rozumiemy, że przedstawiony projekt stanowi małą nowelizację. A my, Komisja, oczekujemy na zmianę systemową. Jesteśmy jednak przekonani co do tego, że nowelizacja czy duża, czy mała, musi być pomocna dla środowiska osób niepełnosprawnych, jeśli chodzi o ich rehabilitację społeczną i zawodową. Taka jest zawsze nasza intencja.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#RajmundMoric">Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że pan minister zadeklarował gotowość do dalszej dyskusji w pracach nad projektem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#RajmundMoric">Zakończyliśmy pierwsze czytanie projektu rządowego. Nie padł wniosek o wysłuchanie publiczne, ani wniosek posłów o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#RajmundMoric">W imieniu prezydium Komisji stawiam wniosek, aby projekt ustawy z druku nr 781 skierować do prac w podkomisji stałej ds. osób niepełnosprawnych, która działa w ramach naszej Komisji. Uwagi, które państwo zgłaszali, a które nie mogły zostać przedstawione w ramach dialogu społecznego w Komisji Trójstronnej, będą miały szansę być przedyskutowane w tej podkomisji. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja akceptuje skierowanie projektu ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw do podkomisji stałej naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#RajmundMoric">Nie słyszę sprzeciwu, rozumiem, że Komisja podjęła decyzję o skierowaniu projektu do prac w podkomisji stałej ds. osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#RajmundMoric">Na tym kończymy rozpatrywanie pierwszego punktu naszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#RajmundMoric">Przechodzimy do punktu drugiego – rozpatrzenie odpowiedzi na Dezyderat nr 2 Komisji w sprawie emerytur lub rent dla osób poddanych represjom za walkę o wolną Polskę, żyjących obecnie w skrajnym ubóstwie.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#RajmundMoric">Który z panów ministrów będzie prezentował stanowisko rządu odnośnie do dezyderatu, czy minister Paweł Wypych czy minister Bogdan Socha?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BogdanSocha">Proponuję, aby zgodnie z pierwotną wersją porządku dziennego, przejść najpierw do rozpatrzenia informacji naszego ministerstwa w sprawie harmonogramu zadań wykonywanych w ramach pomocy państwa w zakresie dożywiania na 2007 r. Nie chciałbym w udzielaniu odpowiedzi na dezyderat Komisji zastępować osoby kompetentnej w tej sprawie, tzn. pani dyrektor Teresy Guzelf.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RajmundMoric">Pozwoliłem sobie przestawić pierwotny porządek dzienny na życzenie pana ministra, gdyż miał pan przybyć później. Rozumiem, że pan minister jest gotów do zreferowania punktu związanego z harmonogramem działań w ramach pomocy państwa w zakresie dożywiania w roku 2007? W takim razie powrócimy do pierwotnej koncepcji porządku obrad. Jak sądzę, nie zrobi to państwu posłom żadnej różnicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BogdanSocha">Przepraszam za to zamieszanie, trzeba było zmieniać harmonogram dnia i stąd wzięła się moja prośba o zmianę porządku obrad Komisji.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#BogdanSocha">Harmonogram zadań wykonywanych w ramach programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania w roku 2007” oraz kierunku realizacji programu w latach 2007 i 2008 został przedstawiony członkom Komisji w druku sejmowym nr 797. To jest tak krótki materiał, że odniosę się głównie do dwóch spraw. Uchwała nr 95 Rady Ministrów z dnia 13 czerwca br., podjęta na podstawie ustawy z dnia 29 grudnia 2005 r. o ustanowieniu programu wieloletniego „Pomoc państwa w zakresie dożywiania” zawiera istotne postanowienia dotyczące realizacji programu w 2007 r. Chodzi m.in. o zwiększenie o 50 mln zł – ze 150 mln zł w roku 2006 – do 200 mln zł środków z budżetu państwa przeznaczonych na realizację programu w części budżetu, której dysponentami są wojewodowie. W uchwale mowa jest także o umożliwieniu wojewodom przeznaczenia 20 proc. środków przyznanych województwu na tworzenie nowych lub na doposażenie punktów przygotowania lub wydawania posiłków oraz na dowóz posiłków. Mowa jest też o podejmowaniu działań mających na celu zmniejszenie liczby wydawanych posiłków w postaci bułki lub kanapki i napoju, na rzecz zwiększenia liczby wydawanych gorących posiłków. Uchwała zakłada zwiększenie w roku 2008 o dalsze 50 mln zł środków z budżetu państwa w części, której dysponentem są wojewodowie. Tak więc w 2008 r. byłaby to kwota 250 mln zł. Zakłada się podejmowanie działań mających na celu zwiększenie liczby wydawanych gorących posiłków w formie pełnego obiadu. To są najistotniejsze punkty tej uchwały i najistotniejsze kierunki w zakresie dożywiania dzieci. Zaczynamy odchodzić od spełnienia obowiązku w postaci przygotowania dzieciom kanapki i gorącego napoju na rzecz pełnego obiadu. To jest bardzo dobry kierunek i sądzę, że Komisja go zaakceptuje. Integralną częścią uchwały jest harmonogram ze wskazaniem osób odpowiedzialnych za jego realizację. Do ministra właściwego ds. pracy i zabezpieczenia społecznego należy m.in. przekazanie informacji wojewodom o planowanej wysokości środków z rezerwy celowej z budżetu państwa dla województw na realizację programu w 2007 r. To zadanie wspomniany minister musi wypełnić do 30 stycznia. W dokumencie są też wskazania dla ministra właściwego ds. oświaty i wychowania, dotyczące upowszechnienia informacji w szkołach i placówkach oświatowych. Zadanie to minister ma realizować przez cały okres funkcjonowania programu. Następnym zadaniem ministra ds. oświaty i wychowania jest przekazanie ministrowi właściwemu ds. zabezpieczenia społecznego rocznej informacji o realizacji programu w roku 2006 w szkołach i placówkach oświatowych. Zadanie to minister ma wypełnić do końca lutego 2007 r. Także do tej daty wojewodowie, we współpracy z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast, mają dokonać podziału środków dla poszczególnych gmin w województwach i uruchomić części budżetu państwa, których dysponentami są wojewodowie, ogółem – 200 mln zł. Minister właściwy ds. zabezpieczenia społecznego ma wystąpić z wnioskiem o uruchomienie środków z rezerwy celowej budżetu państwa na pokrycie kosztów realizacji programu i przekazanie jej do części budżetu państwa, których dysponentami są wojewodowie, a następnie do budżetów gmin w trzech transzach: pierwszą, do 15 kwietnia 2007 r. – 150 mln. zł, następnie drugą – 100 mln zł, do dnia 15 lipca 2007 r. i trzecią transzę – 50 mln zł, po korekcie zapotrzebowania, do dnia 30 września 2007 r.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#BogdanSocha">Kolejne zadanie, które ma zrealizować minister właściwy ds. zabezpieczenia społecznego, to przygotowanie do 10 maja 2007 r. projektu harmonogramu na rok 2008. Do 31 maja 2007 r. Rada Ministrów powinna przyjąć uchwałę w sprawie harmonogramu zadań na rok 2008. Do 30 czerwca 2007 r. minister właściwy ds. zabezpieczenia społecznego ma przekazać Sejmowi RP roczne sprawozdanie z realizacji programu. Monitoring wykonywania programu dokonywany jest w okresach kwartalnych przez wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, wojewodów i przez ministra właściwego ds. zabezpieczenia społecznego. Minister właściwy ds. oświaty i wychowania ma realizować monitoring w terminach określonych w kwestionariuszach GUS i w systemie informacji oświatowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RajmundMoric">Witam na naszym posiedzeniu sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Sławomira Kłosowskiego. Jak rozumiem, pan minister uzupełni przedstawioną informację?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#SławomirKłosowski">Ministerstwo Edukacji Narodowej nie jest czynnikiem wiodącym w realizacji ustawy z 29 grudnia 2005 r. o ustanowieniu programu wieloletniego „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”, realizuje tylko jego fragment. Jest to ważna działalność, gdyż należy pomóc w tej formie blisko 1 mln 900 tysiącom osób, z tej liczby dzieci i młodzieży jest blisko 1 mln 200 tys. Jest więc kim się zajmować. Biorąc pod uwagę fakt, że dzieci i młodzież spędzają w szkole znaczną część dnia, dożywianie jest bardzo pożądane. Jeśli chodzi o środowiska wiejskie, to do obowiązków szkolnych dzieci trzeba dodać jeszcze ich dojazd do szkoły i powrót do domu, a także prace w gospodarstwie, związane ze znacznym wysiłkiem fizycznym. Taka forma dożywiania w postaci posiłku, najlepiej dwudaniowego obiadu, jest w tej sytuacji jak najbardziej korzystna.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#SławomirKłosowski">Przepraszam, że nie przedstawiłem osób, które mi towarzyszą: pani Agnieszki Dybowskiej i pana Cezarego Zawistowskiego z Ministerstwa Edukacji Narodowej, którzy są do dyspozycji państwa posłów po moim wystąpieniu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#SławomirKłosowski">Chciałbym przedstawić kompendium wiedzy w zakresie dożywiania. Zgodnie z przepisami ustawy, MEN ma monitorować i upowszechniać informacje o realizacji programu dożywiania. Po pierwszym kwartale br. zebraliśmy dane na temat tego, jak dożywianie przebiega w szkołach i placówkach oświatowych na terenie całego kraju. Informacje te są ważne, bo pozwalają na pewne uogólnienia.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#SławomirKłosowski">Niezmiernie istotną modyfikacją w realizacji dożywiania były zmiany w zapisach ramowych statutów szkół i placówek oświatowych, ponieważ doprowadziły one do tego, że stołówki szkolne stały się integralną częścią działalności oświatowej. Stołówki traktuje się jako jedną z form opieki i pomocy uczniom. Ma to niebagatelne znaczenie dla realizacji tego zadania, bo działalność ta zostaje niejako wpisana w system.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o liczbę stołówek na terenie placówek oświatowych, to z naszych danych wynika, że w roku 2005 funkcjonowało 11 tys. 900 stołówek, z których korzystało 1,5 mln uczniów. Należy zaznaczyć, że dożywianie uczniów jest w zasadzie prowadzone jako zadanie własne gminy. Niestety, wiele czynności z zakresu dożywiania, zawartych w programie, nie znalazło odzwierciedlenia w stanie faktycznym, gdyż gminy w roku 2004 i w latach wcześniejszych, narzekały na niedofinansowanie tej pomocy. Dlatego program dożywiania, zgodnie z ustawą z 29 grudnia 2005 r. wychodzi naprzeciw potrzebom gmin i wspiera działalność w zakresie dożywiania.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#SławomirKłosowski">W pierwszym kwartale 2006 r. na 50 tys. szkół, 30 tys. było objętych programem dożywiania. Przeważały przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja, mniej było szkół ponadgimnazjalnych. Wynikało to z pojawienia się niepokojącego trendu w odżywianiu się młodzieży ponadgimnazjalnej. W tym środowisku dominuje bowiem moda na fastfoody i podobny typ jedzenia, które niekoniecznie jest zdrowe. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w systemie polskiej edukacji za szkolnictwo ponadgimnazjalne odpowiada powiat, a program dotyczy wsparcia gmin w zakresie dożywiania.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#SławomirKłosowski">Najliczniej w tym programie reprezentowane są placówki oświatowe województwa mazowieckiego – 1300 szkół podstawowych i 600 gimnazjów oraz województwa: podkarpackie i śląskie. Najliczniej w programie biorą udział przedszkola z województwa śląskiego. Najmniejszą grupę stanowią placówki z województw: warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Wydawałoby się, że województwo podlaskie, gdzie jest sporo terenów wiejskich, powinno dominować, jeśli chodzi o potrzeby związane z dożywianiem. A jednak tak nie jest.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#SławomirKłosowski">Jeśli chodzi o formy dożywiania, to największym powodzeniem cieszą się obiady dwudaniowe. Taka pomoc udzielana jest 316 tys. dzieci i młodzieży. Inne formy, w postaci słodkiej bułki i napoju, otrzymało 57 tys. dzieci i młodzieży. Szklankę mleka otrzymywało 73 tys. dzieci. Istotną rolę uzupełniającą w realizacji tego programu stanowi działalność na rzecz propagowania wśród dzieci i młodzieży stylu zdrowego odżywiania się. Chodzi o wdrażanie dzieci i młodzieży od najmłodszych lat do zdrowego stylu życia.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#SławomirKłosowski">Jeśli państwo posłowie są zainteresowani szczegółowymi danymi obejmującymi realizację programu dożywiania w pierwszym kwartale 2006 r., to jesteśmy w stanie dostarczyć Komisji te informacje w ciągu tygodnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarAndzel">Chciałbym zapytać, o ile wzrosła liczba dożywianych dzieci w szkołach w porównaniu z analogicznym okresem roku 2005? Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej szacuje, że są jeszcze w Polsce niedożywione dzieci?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SylwesterPawłowski">Pan minister wspomniał o monitoringu w pierwszym kwartale bieżącego roku i o wydatkowanych środkach. Jak duża część środków przewidziana jest na dożywianie dzieci ze środowisk wiejskich, a jaka dla dzieci ze środowisk miejskich, zwłaszcza wielkomiejskich?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RajmundMoric">Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. A może chce zabrać głos ktoś z zaproszonych gości? Również nie widzę chętnych. Pytania były skierowane do ministra Sławomira Kłosowskiego. Zapraszam pana ministra do odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o środki skierowane do środowisk miejskich i wiejskich, to dane wskazują na przewagę kwot przekazywanych na rzecz środowisk wiejskich. Zdecydowana większość środków trafia właśnie tam. Jednakże, jeśli chodzi o aglomeracje śląską, to dane wskazują, że uwzględniając gęstość zaludnienia oraz nasycenie edukacyjne, a więc liczbę uczniów uczęszczających do szkół, tam też jest dosyć duży odsetek uczniów korzystających przede wszystkim z tej najbardziej wartościowej formy dożywiania, czyli z obiadów dwudaniowych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#SławomirKłosowski">Jeśli chodzi o dokładne dane ilościowe, z wyszczególnieniem, o jakie pytał pan poseł, to dostarczę je panu posłowi w ciągu tygodnia, bo tej analizy, w rozbiciu na takie pozycje, nie przeprowadzaliśmy.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#SławomirKłosowski">Jeśli chodzi o pytanie, czy tą formą pomocy objęliśmy wszystkich uczniów i jak sytuacja się przedstawia w odniesieniu do lat ubiegłych, to na pewno nastąpił wzrost kwot przeznaczonych na pomoc. To zaś może wskazywać, że pomocą została objęta większa liczba dzieci i młodzieży. Takimi danymi porównawczymi nie dysponujemy, ale zobowiązuję się dostarczyć panu posłowi także taką informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BogdanSocha">Program dożywiania obejmuje nie tylko dzieci. O liczbie osób korzystających z niego świadczy to, że na 2478 gmin pomoc państwa w zakresie dożywiania realizują 2473 gminy. Tylko w 5 gminach ta pomoc nie jest realizowana. To jest 1 gmina w województwie lubelskim, 1 w województwie łódzkim, 2 w województwie mazowieckim i 1 w województwie opolskim. W skali kraju, 203 gminy podniosły kryterium dochodowe, związane z udzielaniem pomocy, do powyżej 150 proc. Tylko w jednym województwie nie podniesiono kryterium dochodowego. Jest to województwo łódzkie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#BogdanSocha">W roku bieżącym z pomocy w formie dożywiania korzysta około 200 tys. osób więcej, niż w analogicznym okresie 2005 r. W tej chwili, z różnych powodów, nie korzysta z tego programu około 20 tys. osób. Spowodowane to jest głównie tym, że nie ma gdzie tych posiłków przygotować, nie są spełnione wymogi sanitarne. Nie zdarzyło się, żeby z przyczyn finansowych nie udzielono pomocy w postaci dożywiania. Sądzę, że w roku 2007, gdy wojewodowie będą mogli przeznaczyć kwotę o 20 proc. większą na dowóz posiłków, na infrastrukturę, problem 20 tys. osób potrzebujących posiłków, którzy ich nie otrzymują, zniknie całkowicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#SławomirKłosowski">Pragnę dodać, że po raz pierwszy programem dożywiania objęte są dzieci do 7 roku życia, co także poszerza sferę osób objętych tą formą pomocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WaldemarAndzel">Interesują mnie dane, ile dzieci do 7 roku życia korzysta z tego programu i jaki jest procentowy udział dzieci w wieku 7–16 lat ze szkół podstawowych i gimnazjów korzystających z tego programu, w stosunku do ogółu dzieci w tej grupie wiekowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#BogdanSocha">Mogę odpowiedzieć na te pytania, bo dysponuję takimi danymi. Programem dożywiania objętych zostało 731.424 dzieci, w tym na wsi 184.961 dzieci w wieku do 7 lat. Jest to całodzienne wyżywienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Co pan minister rozumie przez sformułowanie całodzienne wyżywienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BogdanSocha">Przez całodzienne wyżywienie rozumiem to, że dziecko do 7 roku życia otrzymuje najpierw kanapkę, szklankę mleka, a później pełny obiad z dwóch dań i deserem.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RajmundMoric">Czy ktoś z państwa posłów lub gości chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę chętnych. Rozumiem, że wyczerpaliśmy listę pytań. Mam prośbę do obu panów ministrów, aby materiały uzupełniające, o których panowie mówili, dostarczyć nie tylko poszczególnym członkom Komisji, którzy pytali o te zagadnienia, ale wszystkim jej członkom, ponieważ odbędzie się debata parlamentarna związana z tą problematyką i materiały te będą nam pomocne w przygotowaniu się do niej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Chciałabym jeszcze wrócić do sprawy dożywiania. Interesują mnie zamiary ministerstwa skierowane na wspieranie organizacji pozarządowych prowadzących banki żywności. Temat ten wiąże się z naszą dzisiejszą dyskusją. Wspieranie banków żywności przynosi wymierne efekty. Każda złotówka wydana na pomoc żywnościową poprzez banki żywności daje dziesięciokrotnie więcej żywności niż złotówka wydana bezpośrednio. Poza tym, ma to też taki wymiar, że jeśli ta żywność trafia poprzez organizacje pozarządowe, to sama matka przygotowuje posiłek, nie odbieramy tej funkcji rodzinie. Przecież raczej chodzi o to, by wspierać rodzinę, a nie z nią konkurować. Czy państwo jest lepsze niż rodzina? Wydaje się, że duża energia społeczna wolontariuszy działających w tych organizacjach, prowadzących banki żywności jest do wykorzystania. Potrzebują oni tylko wsparcia, bo często sobie nie radzą z magazynowaniem i transportem żywności pozyskiwanej od hurtowników i producentów, którzy nie są w stanie sprzedać żywności i zmuszeni są do jej utylizowania. Prosiłabym o poważne potraktowanie tej sfery działalności, bowiem może ona przynieść znaczący efekt w dziedzinie poprawy wyżywienia dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RajmundMoric">Pragnę przypomnieć, że w ustawie o dożywianiu szkoła była jedną z dróg tam wymienionych. Były też tam wymieniane inne ośrodki mogące nieść pomoc w tej dziedzinie. Pan minister Sławomir Kłosowski mówił o dożywianiu organizowanym przez szkoły, przedstawiając ten problem od strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jak rozumiem, pan minister Bogdan Socha uzupełni informację o dane dotyczące nurtu pozaszkolnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#BogdanSocha">Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej współpracuje z Federacją Banków Żywności i ma z nią podpisaną u mowę. Federacja jest instytucją wiodącą przy podziale nadwyżek żywności z Unii Europejskiej. Na te cele kierowane są także środki z naszego resortu. Oczywiście każda instytucja, prowadząca taką działalność, każdy bank żywności prowadzony przez organizacje pozarządową, ma możliwość uzyskania pomocy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej chociażby z funduszu FAO. Każdy wniosek, jeśli tylko spełnia wymogi formalne, jest bardzo wnikliwie rozpatrywany. Jesteśmy zwolennikami przydzielania środków takim organizacjom, które zajmują się dzieleniem żywności między potrzebujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Czy są prowadzone jakieś rozmowy dotyczące zwolnienia z opodatkowania, związane z darowiznami żywności? Działalność charytatywna napotyka tu na pewne bariery.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#BogdanSocha">Rzeczywiście są to dla nas trudne sprawy, gdyż nie leżą one w naszych kompetencjach. Jak pani poseł wie, jest to domena ministra finansów. A w tych kwestiach rozmowy są bardzo trudne. Wszystko, co naruszałoby system podatkowy, jest bardzo trudne w dyskusjach z tym resortem. Mamy niełatwą do rozwiązania kwestię związaną z centrami integracji społecznej. Chcemy wprowadzić takie instytucje jak spółdzielnie socjalne i, niestety, nie ma zgody ministra finansów na to, by środki, sięgające zaledwie 1,5 mln zł, mogły pozostać w tych centrach. Nie ma na to zgody ministra, ponieważ rozwiązanie to narusza system finansów publicznych, zapisany w ustawie o finansach publicznych. To, o czym mówi pani poseł, jest sprawą bardzo trudną do rozwiązania. Raczej nie pomogą tu rozmowy międzyresortowe, bo dla ministra finansów najważniejszym zadaniem jest utrzymanie stabilności systemu podatkowego. Nie zgadza się on na żaden wyłom, nawet, jeśli chodzi o organizacje charytatywne. Muszę przyznać, że częściowo zgadzam się z argumentacją ministra finansów. Jeśli bowiem otworzyłoby się taką „furteczkę” organizacjom pozarządowym, organizacjom charytatywnym, to pod ich szyldem mogłyby się ukryć różne inne organizacje, mogące w dość istotny sposób naruszyć nasz system podatkowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Mnie chodziło tylko o tych piekarzy, którzy przekazują chleb organizacjom charytatywnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RajmundMoric">Wysłuchaliśmy informacji obu panów ministrów na temat programu dożywiania. Podczas dyskusji nie padł wniosek o jej odrzucenie. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła informację Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie harmonogramu zadań wykonywanych w ramach programu wieloletniego „Pomoc Państwa w zakresie dożywiania” w roku 2007 oraz kierunków realizacji programu w roku 2007 i 2008. Sprzeciwu nie słyszę, uznaję więc, że Komisja informację przyjęła.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#RajmundMoric">Przypominam, że na temat dożywiania odbędzie się jeszcze dyskusja plenarna i Komisja zobowiązana jest wyznaczyć posła sprawozdawcę. Proponuję, by była nim poseł Małgorzata Gosiewska. Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy jest sprzeciw wobec kandydatury, którą zaproponowałem? Również nie ma sprzeciwu. Uznaję zatem, że poseł Małgorzata Gosiewska jest posłem sprawozdawcą.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#RajmundMoric">Proszę oba resorty, MEN i MPiPS, o jak najszybsze dostarczenie członkom Komisji informacji, o których tu była mowa, aby mogli się przygotować do dyskusji plenarnej.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#RajmundMoric">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie drugiego punktu porządku posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#RajmundMoric">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu trzeciego.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#RajmundMoric">Przypominam, że dezyderat ten przyjęliśmy 10 maja br., a odpowiedź na niego otrzymaliśmy 22 czerwca br. Jest to odpowiedź w imieniu Prezesa Rady Ministrów skierowana do nas z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Jak rozumiem, odpowiedź tę zaprezentuje Komisji minister Bogdan Socha?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BogdanSocha">Jeśli pan przewodniczący wyrazi zgodę, to odpowiedź na dezyderat Komisji przedstawiłaby pani dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Społecznych Teresa Guzelf.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#TeresaGuzelf">Dezyderat dotyczy rent specjalnych i w swojej konkluzji jest zwróceniem się do premiera o aktywne działanie i podjęcie, w trybie określonym w art. 82 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, decyzji o przyznaniu emerytur lub rent osobom żyjącym w skrajnym ubóstwie na skutek represji, jakim zostały poddane w latach 1944–1989. Zdaniem autorów dezyderatu, sytuacja, w której niewielka grupa ludzi żyje w skrajnym ubóstwie, a ich los jest bezpośrednią konsekwencja represji, jakim zostali poddani, walcząc o wolną Polskę, nie może być akceptowana w niepodległej Rzeczypospolitej. Chodzi więc o udzielenia wsparcia tym osobom, najlepiej w postaci rent specjalnych, sądząc po artykule ustawy, na który powołano się w dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#TeresaGuzelf">Odpowiadając na dezyderat, pragniemy zwrócić uwagę, że jedyna możliwość, jeśli chodzi o przyznanie renty specjalnej, wiąże się z cytowanym art. 82 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach. Przepis ten powierza premierowi decyzje w tych sprawach. Może on przyznać rentę lub emeryturę osobie, która nie spełnia warunków ustawowych do otrzymywania emerytury lub renty i przyznać ją w uznanej przez siebie wysokości, gdyż nie jest związany wysokością świadczeń określonych w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#TeresaGuzelf">Od wielu lat jest praktykowane, że w trybie cytowanego przepisu premier przyznaje takie świadczenie osobom o znanych dla kraju zasługach w różnych dziedzinach kultury, nauki i gospodarki, ale także osobom represjonowanym za działalność polityczną, które nie z własnej winy, ale np. wskutek represji i szykan za działalność społeczno-polityczną w latach 70. i 80., nie nabyły prawa do ustawowej emerytury. O ile pamiętam, takie właśnie świadczenie zostało przyznane panu Jackowi Kuroniowi na podstawie przepisów ww. ustawy. przyznane panu Jackowi Kuroniowi.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#TeresaGuzelf">Z dotychczasowej praktyki wynika, że nigdy nie było tak, aby przyznanie renty lub emerytury socjalnej było podyktowane jedynie względami socjalnymi. Zawsze to było świadczenie dla osób szczególnie zasłużonych w różnych dziedzinach życia.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#TeresaGuzelf">Premier samodzielnie przyznaje świadczenia, o których tu mowa. Wnioski o przyznanie takiego świadczenia kierowane są bezpośrednio do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i tam są one rozpatrywane.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#TeresaGuzelf">Odnosząc się do dezyderatu, muszę stwierdzić, że nie ma żadnych instrumentów, które służyłyby realizacji zawartego w nim postulatu. Nie ma inicjatywy ustawodawczej o przyznawanie tych świadczeń. Same zainteresowane osoby, bądź organizacje, w których one działały, lub organizacje opiekujące się tymi osobami, tego rodzaju wnioski mogą składać do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, natomiast Minister Pracy i Polityki Społecznej, jak powiedziałam, nie ma w tej sprawie żadnej inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RajmundMoric">Pani dyrektor wskazała, że inicjatywa przyznania renty specjalnej przez premiera powinna wychodzić od osoby, która uważa, że jej się to należy. Wiemy, ile rent specjalnych przyznaje rocznie premier. Jest ich około 15–20 w skali roku. Ile takich indywidualnych wniosków spłynęło w roku 2005, a ile w 2006 r. od osób, które były prześladowane za działalność społeczno-polityczną? Przyznała pani, że takie kryterium może być brane pod uwagę. Odpowiedź na moje pytanie byłaby wskazówką, czy owe renty są przyznawane przy takim uzasadnieniu i czy premier przychyla się do takich wniosków.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#RajmundMoric">Czy są jeszcze pytania do pani dyrektor? Nie ma więcej zgłoszeń, wobec tego proszę panią dyrektor o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#TeresaGuzelf">Nie wiem, ile takich wniosków wpłynęło i jakie było ich uzasadnienie. Jeśli państwo posłowie sobie życzą, to taką informację przedstawię w najbliższym czasie. Pragnę podkreślić, że nie ma obowiązku osobistego składania takich wniosków. Są one składane np. przez Związek Sybiraków i Urząd ds. Kombatantów itp. Dla wielu osób staranie się o załatwienie własnej sprawy jest rzeczą krępującą, upokarzającą. Rolą organizacji pozarządowych, których członkami najczęściej są takie osoby, jest zwracanie się w ich imieniu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#TeresaGuzelf">Definicja represjonowanego jest uregulowana w Ustawie o kombatantach oraz o niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego. Mowa jest w niej, że za osoby represjonowane uważa się takie osoby, które przebywały w obozach hitlerowskich, w miejscach odosobnienia, obozach koncentracyjnych, z przyczyn narodowościowych i rasowych w gettach, a także w obozach z przyczyn politycznych i religijnych, w obozach pracy, na przymusowych zesłaniach i deportacjach w Związku Radzieckim. W tej ustawie chodzi o represje, które miały miejsce w czasie wojny lub w okresie okołowojennym. Jak się domyślam, w dezyderacie chodzi o osoby, których działalność przypadała na lata 70. i 80. Ustawa o osobach represjonowanych uważa za represjonowane te osoby, które brały czynny udział w wystąpieniu o wolność i suwerenność w Poznaniu, w czerwcu 1956 r. oraz osoby, które poniosły śmierć lub doznały rozstroju zdrowia powyżej 7 dni podczas wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Osoby, które „mieszczą się” w tym katalogu, mają pewne preferencje wynikające z tej ustawy, zarówno jeśli chodzi o świadczenia pieniężne, jak i inne świadczenia socjalno-bytowe, jak np. ryczałt energetyczny. Jak sądzę, w dezyderacie państwa posłów chodzi o inne osoby, które nie dadzą się zidentyfikować wedle kryteriów wspomnianej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RajmundMoric">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę chętnych. Podczas dyskusji nie padł wniosek o odrzucenie odpowiedzi na nasz dezyderat. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź na Dezyderat nr 2. Sprzeciwu nie słyszę, odpowiedź na dezyderat uważam za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#RajmundMoric">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>