text_structure.xml
24.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławIwanicki">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Projekt porządku dziennego naszych obrad został państwu wcześniej doręczony i jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek obrad w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławIwanicki">Dziękuję za akceptację porządku obrad. Przystępujemy do pkt. 1 - zaopiniowanie w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu - poselskiego projektu ustawy o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu obywateli.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławIwanicki">Przypominam państwu, że w ubiegłym roku marszałek Sejmu skierował na moje ręce pismo, w którym zwrócił się o wyrażenie opinii o projekcie tej ustawy. Art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu brzmi: Projekty ustaw i uchwał, co do których istnieje wątpliwość, czy nie są sprzeczne z prawem, marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, może kierować celem wyrażenia opinii do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która może większością 3/5 głosów zaopiniować projekt jako niedopuszczalny. W trybie tego artykułu mamy wydać opinię.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławIwanicki">W materiałach, na dzisiejsze posiedzenie Komisji, przedstawiam państwu wszystkie opinie i ekspertyzy, jakie były zasięgane przez naszą Komisję i przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Załączone jest także stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa oraz Naczelnej Rady Adwokackiej. Macie też państwo możność zapoznania się z apelem oceniającym również projekt tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławIwanicki">Pragnę także państwa poinformować, że nie ma oficjalnego stanowiska rządu w sprawie tego projektu, aczkolwiek Ministerstwo Sprawiedliwości zabrało w tej sprawie głos i konkluzja stanowiska ministra sprawiedliwości sprowadza się do tego, iż rząd wypowiada się przeciwko przyjęciu projektu ustawy o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu obywateli.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#StanisławIwanicki">Pozwolę sobie także przypomnieć - dla usprawnienia naszych obrad - że dyskusja o charakterze społecznym i politycznym odbyła się już uprzednio na posiedzeniu naszej Komisji i w związku z powyższym chciałbym, abyśmy dzisiaj mogli ustosunkować się przed wyrażeniem opinii wyłącznie do tego, co stanowi przedmiot opinii.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#StanisławIwanicki">Na moje ręce wpłynęło także pismo od pana posła Jarosława Kaczyńskiego, reprezentującego grupę posłów wnioskodawców ustawy, w którym upoważnił on pana posła Ludwika Dorna do przedstawienia swojej opinii o tych ekspertyzach, jakie państwo wcześniej otrzymaliście.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#StanisławIwanicki">Zanim przystąpimy do dalszych prac proszę pana posła Ludwika Dorna o przedstawienie stanowiska dotyczącego ekspertyz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LudwikDornniez">W moim wystąpieniu reprezentuję stanowisko wnioskodawców projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#LudwikDornniez">Dostosuję się do apelu, aby nie dyskutować kwestii aksjologicznych czy społeczno-politycznych, aczkolwiek do tego apelu nie dostosowali się niektórzy opiniodawcy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#LudwikDornniez">Trzeba zauważyć bez zagłębiania się w ten problem, że kwestia opiniowana jest bardzo silnie nacechowana ideowo, że bardzo często dochodzi do swego rodzaju substytucji opinii, która w zamyśle Komisji miała być opinią czysto prawną w wywód natury aksjologiczno-ideologicznej, co szczególnie odnosi się do opinii sporządzonej przez pana prof. Andrzeja Marka. Nie pójdę tym śladem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#LudwikDornniez">Generalnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że opinie są zróżnicowane. Mamy opinię, która idzie bodaj najdalej stwierdzając rażącą sprzeczność tego projektu z konstytucją oraz podpisanymi przez Polskę konwencjami i umowami międzynarodowymi - to opinia pana prof. Andrzeja Marka.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#LudwikDornniez">Mamy opinię ostrożniejszą w sformułowaniu autorstwa pana prof. Andrzeja Gwiżdża, w której autor niejako wczuwa się w stanowisko, jakie mógłby zająć Trybunał Konstytucyjny, gdyby rozpatrywał taką sprawę.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#LudwikDornniez">Są wreszcie opinie prof. Tadeusza Bojarskiego i prof. Romualda Kmiecika, które nie stwierdzają rażącej i oczywistej sprzeczności tego projektu z porządkiem konstytucyjnym, natomiast wskazują, naszym zdaniem, niekiedy zasadnie, a niekiedy niezasadnie na usterki natury jurydycznej tego procesu. Nie są to kwestie, które uniemożliwiałyby dalsze prace legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#LudwikDornniez">W związku z tym odniosę się do tych opinii, które projekt dyskwalifikują jako sprzeczny z konstytucyjnym porządkiem prawnym. Podnoszone są tu kwestie następujące.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#LudwikDornniez">Kwestia pierwsza, że proponowany tryb specjalny jest w gruncie rzeczy trybem do-raźnym. Nie mogę podzielić tego poglądu. Autorzy tego poglądu odwołują się do przykładów natury historycznej, tzn. dekretu z czerwca 1946 r. i ustaw majowych z 1985 r., jednakże autorzy naszego projektu nie proponowali nigdzie trybu jednoinstancyjnego, jakim był faktycznie tryb przewidziany w dekrecie z 1946 r., gdzie nie było dwóch instancji, a jedynie kasacja do Sądu Najwyższego; nie proponują także objęcia postępowania przede wszystkim przez sądy wojskowe itd.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#LudwikDornniez">Nie ma sensu snuć dalej wywodu, że przykład historyczny przywołany w opiniach jest całkowicie niezasadny i można sądzić, że autorów tych ekspertyz poniosły emocje, bo sformułowanie - tryb doraźny - ma swój jasno określony sens.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#LudwikDornniez">Pojawia się w opiniach kwestia sprzeczności z art. 31 konstytucji, kwestia ważna i przejawia się antycypacja decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Można stwierdzić tak, że mamy tutaj problem dotyczący nie tego projektu, tylko poglądu na rolę ustawodawcy w procesie politycznym wiodącym do stanowienia prawa zgodnego z porządkiem konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#LudwikDornniez">Jeżeli konstytucja dopuszcza w ust. 3 art. 31 ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, podane są cele i motywy dla jakich możliwe są te ograniczenia i ograniczeniem w nakładaniu tych ograniczeń jest stwierdzenie, że ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw, to ja nie widzę innej możliwości określania, co jest istotą wolności i praw zagwarantowanych w konstytucji przez ocenę prawa stanowionego przez ustawodawcę w drodze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#LudwikDornniez">Wykładnią jest tutaj po prostu orzecznictwo i przez tego rodzaju - nazwę ją strachliwą antycypacją orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, którą w swej opinii proponuje pan prof. Andrzej Gwiżdż, następuje skarłowacenie funkcji stanowienia prawa przez zgromadzenie przedstawicielskie.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#LudwikDornniez">Gdyby tego rodzaju strachliwa antycypacja miała być postawą powszechną, to Trybunał Konstytucyjny faktycznie nie miałby wiele zadań zarówno w Polsce, jak i w innych państwach, a jest tak, że w drodze tworzenia wykładni Trybunał Konstytucyjny niektóre pomysły ustawodawcy aprobuje, a inne dezaprobuje.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#LudwikDornniez">Mogłoby tutaj wchodzić w grę zaniechanie dalszych prac wtedy, gdyby dochodziło do jasnej i oczywistej sprzeczności z porządkiem konstytucyjnym, a taki przypadek przy tym projekcie nie zachodzi. Jest wielce charakterystyczne, że opiniodawcy nie powołują się na konkretne przepisy i treść konkretnych norm prawnych, zastępując wskazania eksklamacjami o oczywistej sprzeczności. Tam natomiast, gdzie się na nie powołują, a są takie nieliczne przypadki, popadają w pewne kłopoty. Omówię kilka takich przykładów.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#LudwikDornniez">W opinii pana prof. Andrzeja Marka trudno uznać, że projekt ustawy narusza też liczne gwarancje prawne dotyczące nieletnich, zwłaszcza art. 5 ust. 1 lit. d) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W przywołanym fragmencie mowa o przypadku, gdy nieletni jest zatrzymany dla celów innych niż postępowanie karne. Nigdzie wskazana Konwencja nie wyznacza granicy wieku odpowiedzialności karnej i można powiedzieć, że jeżeli w 1996 r. w ustawie o wyrokach w sprawach kryminalnych parlament brytyjski stwierdził w jednym z artykułów, iż niniejszym znosi się szkodliwy i nie dający się utrzymać przesąd, że nieletni w wieku powyżej 10 lat nie jest w stanie ponosić odpowiedzialności karnej to nie słyszałem, by z tego powodu podniosły się jakieś głosy o naruszeniu postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#LudwikDornniez">Podobnie w opinii prof. Andrzeja Marka, w której autor stracił chyba zdolność nie tylko poprawnego wnioskowania, ale poprawnej lektury jest napisane, że projekt proponuje poddawanie nieletnich w wieku od lat 13 zaostrzonemu trybowi postępowania karnego przewidzianego dla dorosłych.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#LudwikDornniez">Jeżeli przez zaostrzony tryb w stosunku do trybu zwykłego rozumieć to postępowanie specjalne, to projekt bardzo jasno stwierdza, że nieletni w wieku między 13 a 16 rokiem życia pod ten tryb nie podpadają. Chyba że autor rozumie przez to, iż zwykły tryb odpowiedzialności karnej przewidziany przez Kodeks karny jest zaostrzeniem w stosunku do postępowania w sprawach nieletnich, ale postępowanie w sprawach nieletnich nie jest postępowaniem karnym sensu stricto, czy nawet sensu largo, więc tutaj opiniodawca się pomylił.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#LudwikDornniez">Są następujące kwestie, gdzie może się rodzić refleksja wymagająca racjonalnego rozstrzygnięcia. Rzecz pierwsza to obligatoryjne aresztowanie, na którego sprzeczność z Konwencją wskazują opiniodawcy.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#LudwikDornniez">Prof. Romuald Kmiecik wskazał, że jest tutaj taka sprzeczność. Ta sprzeczność byłaby, gdyby nie zastosowano rozwiązania, które trafnie zanalizował pan prof. Romuald Kmiecik, że to, czy w przypadku danego czynu przestępnego można czy nie można stosować postępowanie specjalne, zależy od decyzji sądu. Istnieje więc sądowa kontrola decyzji o tymczasowym aresztowaniu i pan prof. Romuald Kmiecik słusznie pisze, że mamy tutaj do czynienia z obligatoryjnością typu warunkowego, a o warunkach stosowalności rozstrzyga sąd.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#LudwikDornniez">Kwestia druga to kwestia ograniczania prawa do obrony przez listę adwokatów ustaloną w porozumieniu z Naczelną Radą Adwokacką i sprzeczność tego zarówno z konstytucją, jak i Europejską Konwencją Praw Człowieka. Tutaj rodzi się problem interpretacyjny, który polega na tym, że istnieje wolność wyboru obrońcy, natomiast zmieniają się kryteria zbioru, z którego elementów dokonuje się wyboru. I tutaj charakterystyczna jest opinia Naczelnej Rady Adwokackiej, gdzie dopuszczono się błędnego podania treści przepisu obowiązującej konstytucji.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#LudwikDornniez">Jeżeli Naczelna Rada Adwokacka stwierdza, że w świetle art. 42 ust. 2 konstytucji każdy, przeciwko komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania, to jest prawda i projekt tego nie znosi. Osoba taka może wybrać według własnego uznania obrońcę, lecz można powiedzieć, że konstytucja wyrazy według własnego uznania opuściła i Naczelna Rada Adwokacka odwołuje się do tego, by normę konstytucyjną rekonstruować z konstytucji oraz ustawy zwykłej, czyli ustawy o adwokaturze.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#LudwikDornniez">Można tu powiedzieć, że z punktu widzenia tej grupy zawodowej ustawa bardzo ważna została podniesiona do rangi ustawy konstytucyjnej. Ja tego rodzaju realizację interesów korporacyjnych rozumiem, chociaż jeśli zdarza się to prawnikom wypowiedzieć, a zwłaszcza napisać, to tego nie pochwalam.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#LudwikDornniez">Jest natomiast jedna kwestia, na którą zwracają uwagę pan prof. Tadeusz Bojarski i pan prof. Romuald Kmiecik, która rzeczywiście, jeśli chodzi o wnioskodawców, jest argumentem, który każe się zastanowić nad sensem dalszego procedowania w obecnej chwili nad tym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#LudwikDornniez">Z jednej bowiem strony pojawia się potrzeba dalece idącego zharmonizowania tego projektu, który przecież powstawał przez odniesienie do starego Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego, z nowymi kodyfikacjami, a z drugiej strony jest oczywiste, że ustawodawca dał jasno wyraz swojej woli politycznej uchwalając kodyfikacje, które co do ducha, intencji i celu funkcjonowania z przedłożonym projektem są całkowicie sprzeczne.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#LudwikDornniez">Jest to kwestia po prostu układu sił politycznych i ich stosunku w izbie. Podam tu zdarzenie z dnia dzisiejszego, bardzo charakterystyczne, kiedy przebywając w punkcie konsultacyjnym dla posłów byłem świadkiem, jak wkroczył tam obecny na tym posiedzeniu przedstawiciel Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu ze słowami: dzisiaj będziemy rozwalać projekt Kaczora.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#LudwikDornniez">Sądzę, pomijając opinię tego młodego człowieka, jego kompetencję prawną i poglądy natury aksjologicznej, że do tej sytuacji ma zastosowanie rada, którą pan Pickwick dał swoim towarzyszom, kiedy pytali go z kim krzyczeć: krzyczcie z silniejszymi.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#LudwikDornniez">W związku z powyższym, że to zdarzenie wielce charakterystyczne oddaje rzeczywiście układ sił, a w momencie, jeśliby Komisja dopuściła ten projekt do dalszych prac, to wymaga on bardzo daleko idącej rekonstrukcji w związku z nowymi kodyfikacjami tak, że wnioskodawcy straciliby nad nim jakąkolwiek kontrolę, ja w dniu dzisiejszym przekazałem marszałkowi Sejmu pismo posła Jarosława Kaczyńskiego, które zaraz okażę do wglądu. Pismem tym, na podstawie art. 33 ust. 2 regulaminu Sejmu, pan poseł Jarosław Kaczyński wycofał projekt ustawy o zaostrzeniu odpowiedzialności za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu obywateli.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#LudwikDornniez">Wycofanie to nie oznacza zmiany poglądów wnioskodawcy. W tej chwili są zbierane podpisy dla poparcia projektu, aby jego przyjęcie było zadecydowane w trybie referendum. Jeżeli będzie zebrane ponad pół miliona podpisów, to sądzę, że rada pana Pickwicka znajdzie nowe, twórcze zastosowanie i okrzyki może będą mniej rozgłośne.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#LudwikDornniez">Chciałem państwu podać, że art. 33 ust. 2 regulaminu stanowi, że wnioskodawca do czasu zakończenia drugiego czytania może wycofać wniesiony przez siebie projekt. W związku z powyższym dyskusja w tym punkcie obrad stała się bezprzedmiotowa.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#LudwikDornniez">Chciałbym jeszcze podkreślić, że nawet najbardziej konstruktywna do przedstawionego projektu opinia pana prof. Romualda Kmiecika mówi o tym, co pan poseł Ludwik Dorn tutaj przedstawił, że wymieniony projekt wymaga - w razie kontynuowania dalszych prac w Komisji - gruntownej korekty jurydycznej zarówno pod względem językowym, jak i merytorycznym.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#LudwikDornniez">Myślę, że jest to generalna przesłanka dla wszystkich tych parlamentarzystów, którzy uważają, że kodyfikacje karne powinny być zmienione. Powinny one być zmienione z tym, że zakres prac musi być prowadzony w takim stopniu, o jakim m.in. mówi pan prof. Romuald Kmiecik. Jego sugestie są słuszne, bo źle by się stało, gdyby ci, którzy walczyli z systemem totalitarnym, także w zakresie obowiązywania prawa karnego, sami wnioskowali stosowanie takich metod, z którymi walczyli, albo wskutek stosowania których - sami cierpieli.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#LudwikDornniez">W prawie karnym zasada, że cel uświęca środki nigdy nie mogła przynieść pozytywnych skutków w sferze obrony praw i wolności człowieka, jak i w sferze normalnego funkcjonowania państwa, w którym te wolności i prawa muszą być zagwarantowane.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#LudwikDornniez">Na tym zakończyliśmy omawianie projektu ustawy, aczkolwiek czuję się w obowiązku udzielić głosu panu posłowi Grzegorzowi Kurczukowi, który był nieobecny przy jego poprzednim rozpatrywaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Skrócę maksymalnie swoje wystąpienie. Przygotowałem się do polemiki z całym projektem, aczkolwiek w niektórych sprawach gotów byłbym do szukania wspólnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#GrzegorzKurczuk">Z uwagi jednak na fakt, że w Komisji była już dyskusja nad projektem i w Sejmie także dyskutowaliśmy przy okazji zastanawiania się, czy kodyfikacje karne mają od 1 września ub. roku wejść w życie - a jest to integralnie związane z projektem - nie ma nawet potrzeby w tej sytuacji odczytywania przygotowanego wniosku o zaopiniowanie negatywne projektu, bo jest to bezprzedmiotowe.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#GrzegorzKurczuk">Sprawa wydaje się jasna dla mnie pod względem merytorycznym, ale i bezwzględnie koniecznej korekty jurydycznej, na co zwracam uwagę, bo jak się spodziewam w świetle wypowiedzi pana posła Ludwika Dorna, należy oczekiwać za jakiś czas wpłynięcia kolejnej inicjatywy. Musi ona być poprawna pod względem językowym, ale przede wszystkim pod względem merytorycznym odpowiadać wszelkim prawidłowym zapisom w regulaminie Sejmu. Obecnie sprawy tej po prostu nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BogdanLewandowski">Chciałbym wyrazić dezaprobatę dla pewnych praktyk, które mają miejsce na terenie Sejmu. Zdążyłem się przyzwyczaić, że w posiedzeniach plenarnych Sejmu wielokrotnie posłowie byli traktowani w sposób odbiegający od przyjętych standardów. Lekceważno ich czas i dzisiaj również byliśmy tego obiektem.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BogdanLewandowski">Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, że wnioskodawcy wycofują projekt, powinni o tym w pierwszym rzędzie poinformować przewodniczącego Komisji i nie mielibyśmy w tym przypadku okazji do zapoznania się z dywagacjami pana posła Ludwika Dorna na temat wybitnego specjalisty pana prof. Andrzeja Marka i nie musielibyśmy wysłuchiwać tego rodzaju opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt. 2 naszego porządku obrad przewidującego przyjęcie planu pracy Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka na I półrocze 1999 r. Jest to projekt ramowy i zawsze, jeśli taka będzie potrzeba, może on być skorygowany na bieżąco. Został on państwu doręczony wcześniej i jeżeli nie usłyszę uwag merytorycznych większej wagi, to uznam, że Komisja przyjęła ten projekt.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławIwanicki">Czy są jakieś uwagi i propozycje do planu pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Zapoznałem się z planem pracy i uważam go za sensowny, ale też uważam, że warto byłoby zająć się sprawami kuratorów sądowych, których grupa zgłosiła się niedawno do mego biura poselskiego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WitMajewski">Widzimy sprawy sędziów, zajęliśmy się też sprawami pracowników administracyjnych wymiaru sprawiedliwości, natomiast ta specyficzna grupa ludzi pozostała na uboczu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławIwanicki">Przyjmujemy tę propozycję, a z poprzedniego okresu planu pozostała nam sprawa prokuratorów i obie dołączymy do planu. Jest to plan ramowy i wszystkie bieżące sprawy będziemy do niego dołączać. Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ponieważ w sprawie planu nikt się nie zgłasza, chciałbym w ślad za wypowiedzią pana posła Bogdana Lewandowskiego prosić pana przewodniczącego, choćby o przeprowadzenie stosownej rozmowy, bo nie może być tak, aby nam wszystkim - jak dzisiaj - po prostu zmarnowano dzień.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#GrzegorzKurczuk">Autor projektu, który składa propozycję jego wycofania przecież przemyślał to wcześniej i wiedział o wycofaniu wczoraj czy przedwczoraj. Można było zapobiec naszemu przyjazdowi z całego kraju, bo każdy ma jakieś zajęcia. Jest to niedopuszczalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławIwanicki">Przepraszam w imieniu własnym za to, co się stało, ale wniosek został złożony w dniu dzisiejszym i niezależnie od naszej woli i aktywności była to sprawa nam nieznana. Otrzymałem upoważnienie pana posła Jarosława Kaczyńskiego bez drugiego pisma, bo wtedy nasza dyskusja stałaby się bezprzedmiotowa. Stało się tak, jak się stało i myślę, że warto zapłacić każdą cenę, by można było w sposób normalny w Sejmie procedować, także ustosunkowując się do różnych propozycji, które - zdaniem ekspertów - mają taką, a nie inną ocenę.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławIwanicki">Jesteśmy tutaj od tego, by pracować, a każdy parlamentarzysta na każdym etapie do drugiego czytania, może wycofać swój projekt i tym regułom musimy się poddać. Rozumiem emocje związane z dzisiejszym posiedzeniem, ale musimy przyjąć co zaszło, bo zależy to od sposobu reakcji wnioskodawców i ich upoważnionego przedstawiciela. W tej chwili nie jesteśmy w stanie nic zmienić z tego, co się stało.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławIwanicki">Czy są jeszcze inne sprawy, jakie chcielibyście państwo poruszyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzDziałocha">Chciałbym jeszcze zabrać głos w pierwszej rozpatrywanej sprawie. Nie mam za złe tego, że dzisiaj zebraliśmy się, bo posiedliśmy wiedzę zaprezentowaną nam przez autorów ekspertyz.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzDziałocha">Jest jednak jedna rzecz, o której nie można nie powiedzieć. Szkoda, że już nie ma pana posła Ludwika Dorna. Przecież poseł Ludwik Dorn od tego powinien zacząć swoje wystąpienie, że projekt jest wycofany i zaoszczędzić nam nie tyle ileś czasu straconego, ale swych opinii o tych ekspertyzach.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzDziałocha">Tak nie wolno robić. To były impertynencje i o ekspertyzach została powiedziana nieprawda, że one mają charakter zróżnicowany. One mają charakter jednoznaczny z wyjątkiem dwóch opinii - pana prof. Tadeusza Bojarskiego oraz pana prof. Romualda Kmiecika, którzy zresztą poprzez uwagi szczegółowe do tekstu projektu podtrzymują wobec projektu stanowisko negatywne, tak jak inni recenzenci tego projektu. Moim zdaniem, jest to problem pewnej nieuczciwości ze strony pana posła Ludwika Dorna, bo tak postąpić nie powinien.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławIwanicki">Jeszcze raz przepraszam jako przewodniczący kierujący pracami Komisji za to, co się stało, ale podkreślam, że nawet gdyby pan poseł Ludwik Dorn rozpoczął swoje wystąpienie od ujawnienia wniosku pana posła Jarosława Kaczyńskiego, złożonego w sekretariacie marszałka Sejmu i tak byśmy się dzisiaj zebrali, bo projekt został wycofany w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławIwanicki">Cała reszta zależy od kultury politycznej i osobistej tych wszystkich, którzy zabierają głos. Jeżeli ktokolwiek z państwa poczuł się dotknięty lub uważa, że przyjechał na nasze posiedzenie bezsensownie, to przepraszam.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławIwanicki">Na tym zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>