text_structure.xml 44.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławIwanicki">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie, jak również pismo marszałka Sejmu w sprawie problemów prawnych veta prezydenta a upływu kadencji parlamentu, co jest przedmiotem pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławIwanicki">W drugim, dotyczącym spraw bieżących, chciałbym państwa poinformować o toku prac nad budżetem wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławIwanicki">Proponuję przyjęcie następującej procedury. Mam nadzieję, że państwo zapoznaliście się z pismem pana marszałka. Ja pozwolę sobie odczytać także opinię Komisji Ustawodawczej z dnia 23 listopada 1993 r. w tej sprawie, a następnie wysłuchalibyśmy głosów za jednym i drugim z możliwych rozwiązań, dla wyrobienia sobie poglądu na sprawę i podjęcia decyzji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#StanisławIwanicki">Nie widzę sprzeciwu wobec propozycji. Oto treść opinii Komisji Ustawodawczej w sprawie veta prezydenta wobec ustaw uchwalonych przez Sejm poprzedniej kadencji:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#StanisławIwanicki">„Prezydium Sejmu RP przekazało Komisji Ustawodawczej dwie ustawy: z dnia 3 lutego 1993 r. o zmianie ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 5) oraz z dnia 6 lutego 1993 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin oraz ustawy o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 6), uchwalone przez Sejm I kadencji, wobec których Prezydent RP - działając na podstawie art. 18 ust. 3 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym - odmówił podpisania i przekazał Sejmowi do ponownego rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#StanisławIwanicki">Komisja na posiedzeniu w dniu 16 listopada 1993 r. rozpatrzyła sprawę zasadności ustosunkowywania się Sejmu II kadencji do veta prezydenta, zastosowanego wobec ustaw uchwalonych przez Sejm poprzedniej kadencji i zajęła następujące stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#StanisławIwanicki">Zgodnie z przyjętym w Polsce zwyczajem parlamentarnym, wraz z zakończeniem kadencji Sejmu ulega wygaszeniu proces ustawodawczy zarówno w odniesieniu do projektów ustaw, jak i do ustaw już uchwalonych, ale pozostających w dalszych fazach postępowania ustawodawczego tzn. w fazie prac senackich lub znajdujących się między Sejmem i Senatem albo między Senatem i Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#StanisławIwanicki">Zwyczaj ten ma swoje głębokie uzasadnienie w charakterze parlamentu jako ciała zmieniającego swój skład personalny i polityczny w rezultacie aktu wyborczego. Nowo wybrany parlament nie może być postawiony w roli organu kończącego dzieła rozpoczęte przez parlament poprzedniej kadencji, lecz musi mieć możliwość suwerennego decydowania w sprawie we wszystkich fazach procesu ustawodawczego. Przemawiają za tym również względy natury pragmatycznej związane z koniecznością prześledzenia przez posłów całego procesu ustawodawczego bez możliwości ustosunkowywania się do pewnych rozstrzygnięć cząstkowych, które w toku tego procesu zapadły.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#StanisławIwanicki">Postępowanie ustawodawcze stanowi integralną część bez względu na to, jaki organ ma w tym postępowaniu określone uprawnienia: Sejm i Senat, Rada Ministrów, prezydent. O jedności tego postępowania w ujęciu konstytucyjnym świadczy fakt, że uprawnienia organów pozaparlamentarnych odnoszące się do tego postępowania, regulowane są nie w rozdziałach ustawy konstytucyjnej dotyczących tych organów, lecz w ciągu przepisów (od art. 15 do art. 18) zamieszczonych w rozdziale II - Sejm i Senat. Odmowa podpisu Prezydenta pod ustawą, zwrócenie ustawy Sejmowi oraz postępowanie Sejmu w takim przypadku jest nieodłączną częścią postępowania ustawodawczego. Potwierdzeniem tej ciągłości są także takie sformułowania przepisu konstytucyjnego, które mówią o ponownym rozpatrzeniu i ponownym głosowaniu, a więc pozostającymi w integralnym związku z uprzednimi działaniami.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#StanisławIwanicki">Są to argumenty prawne przemawiające za uznaniem, iż postępowanie ustawodawcze, w przypadku gdy Sejm, który uchwalił ustawę, nie ustosunkował się do odmowy podpisu przez Prezydenta, uległo wygaszeniu wraz z zakończeniem kadencji tego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#StanisławIwanicki">Odmienne stanowisko w tej sprawie zajął Sejm I kadencji, który podjął dwukrotnie uchwały w sprawie ustaw uchwalonych przez Sejm X kadencji, których prezydent odmówił podpisania.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#StanisławIwanicki">Komisja poza argumentem o charakterze pragmatycznym, nie znalazła uzasadnienia dla takiego postępowania i uważa, iż rozstrzygnięcie przyjęte przez Sejm I kadencji nie powinno mieć charakteru precedensowego.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#StanisławIwanicki">Przewodniczący Komisji Ustawodawczej - Jerzy Jaskiernia”.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#StanisławIwanicki">Należy dodać, że Sejm na posiedzeniu w dniu 1 grudnia 1993 r. przychylił się do w.w. opinii Komisji Ustawodawczej i zajął stanowisko, że Sejm nie powinien rozpatrywać wniosków prezydenta dotyczących tych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#StanisławIwanicki">Proszę bardzo o zabieranie głosu w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiktorOsik">Ja mam wątpliwości, czy ta sprawa jest w ogóle w zakresie działania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Może najpierw odpowiedzmy sobie na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzDziałocha">Wydaje się, że w tym wypadku stanowisko naszej Komisji nie może odbiegać od stanowiska tego, które pan przewodniczący odczytał, w oparciu o uchwałę Sejmu z 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzDziałocha">Zasada dyskontynuacji prac Sejmu jest bardzo silną zasadą prawa konstytucyjnego, także w naszych polskich warunkach czy w naszym systemie prawnym.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzDziałocha">Opiera się ona na dwóch założeniach. Po pierwsze na tym, że reprezentacja czy przedstawicielstwo, które jest jedną z podstaw ustroju Polski, realizuje się poprzez przedstawicielstwo - jak się czasem pisze - o zmiennej treści politycznej, to znaczy w zależności od tego, jaki jest wynik aktu wyborczego; można powiedzieć, jakby od jednych wyborów powszechnych parlamentarnych do drugich.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzDziałocha">Po drugie, zasada dyskontynuacji prac parlamentarnych w Polsce ma walor zwyczajowego prawa konstytucyjnego. Nie zwyczaju, ale ma walor wyższy, zasady prawa konstytucyjnego. Są dwa dowody na to, że tak jest.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzDziałocha">Zwyczaj jest relatywnie trwałą praktyką, od której można odejść, bo podejmie się pewien precedens, który zakwestionuje linię postępowania utratą zwyczajem konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzDziałocha">Natomiast jeżeli w pewnym momencie do zwyczaju konstytucyjnego dołoży się, nazwijmy to - sankcja państwa, autorytet jakiegoś organu państwowego, który swoim aktem przyłącza się do pewnej linii postępowania praktycznie utartej, to z tą chwilą, według teorii prawa zwyczajowego, powstaje norma prawna. I tak ma się sprawa z tą zasadą dyskontynuacji.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzDziałocha">Pierwszym aktem, który utwierdził tę zasadę jako normę prawa jest cytowana przez pana przewodniczącego uchwała Sejmu z dnia 1 grudnia 1993 r., ale ostatecznie art. 12a ustawy konstytucyjnej o trybie przygotowania i uchwalenia konstytucji, który - przypomnę - dokonał pewnego wyjątku od zasady dyskontynuacji. Tego wyjątku dokonano właśnie przepisem rangi ustawowej, i to konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzDziałocha">Przepis ten pozwolił na to, by projekty ustaw konstytucyjnych, nowej konstytucji zgłoszonej w Zgromadzeniu Narodowym kadencji poprzedniej przed wyborami z września 1993 r. były rozpatrywane i były podstawą prac Komisji Konstytucyjnej, a potem Zgromadzenia Narodowego po wrześniu 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzDziałocha">Stało się to siłą tego przepisu art. 12a ze względu na to właśnie, że trzeba było odejść od bardzo silnej zasady dyskontynuacji prac, trzeba było uczynić pewien wyjątek.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli jest tak, trzeba przyznać, że zasada dyskontynuacji ma rangę normy zwyczajowego prawa konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzDziałocha">Gdyby teraz przejść na grunt wykładni językowej obowiązującej konstytucji, to znaczy art. 122 ust. 5, który jest w mierze, o której mówimy, odpowiednikiem dawnego art. 18 ust. 3 małej konstytucji, rzecz wygląda w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzDziałocha">Ponowne rozpatrzenie ustawy, o którym mowa w tym art. 122 ust. 5 jest tą czynnością Sejmu, która musi dokonać się w ramach danego procesu ustawodawczego, którego częścią jest ta czynność.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzDziałocha">Jak wiadomo, proces ustawodawczy rozpoczyna się od wykonania inicjatywy ustawo-dawczej, czyli złożenia przez odpowiedni uprawniony podmiot w odpowiednim trybie projektu ustawy w Sejmie, a kończy się podpisaniem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzDziałocha">Jeżeli pan prezydent nie podpisał ustawy, bo założył veto przeciwko ustawie, nie zakończył się proces ustawodawczy i nie może dojść do ponownego - jak ustawa konstytucyjna to nazywa - rozpatrzenia ustawy i jej uchwalenia w Sejmie dlatego, że w tym stanie rzeczy, jaki mamy przed sobą - tego Sejmu już nie ma.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzDziałocha">Wszystkie prace Sejmu poprzedniego, także odnoszące się do procesu ustawodawczego ustaw zakwestionowanych przez prezydenta, uległy dyskontynuacji. W ogóle pojęcie ponownego rozpatrzenia ustaw zakwestionowanej przez prezydenta w parlamencie nowej kadencji nie wchodzi w grę.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzDziałocha">Jest wreszcie w tej sprawie jednolite stanowisko polskiej nauki prawa konstytucyjnego. Przyniosłem ze sobą komentarz do art. 18 małej konstytucji, który reguluje tę kwestię i powiem, że wszyscy wypowiadający się na ten temat - także w najnowszym podręczniku poświęconym polskiemu prawu parlamentarnemu - jak na przykład prof. Leszek Garlicki, prof. Zbigniew Witkowski, prof. Wojciech Sokolewicz, prof. Andrzej Gwiżdż uważają, że zasada dyskontynuacji ma taki skutek, gdy idzie o losy veta ustawodawczego i losy takiej ustawy, jak tutaj mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzDziałocha">Myślę, że musimy uznać, iż veto ustawodawcze prezydenta w tych sprawach, o których pan przewodniczący mówił, oznacza niedojście do skutku tych ustaw. To jest moje zdanie, dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanPiątkowski">Podzielam pogląd przedmówcy i wydaje mi się, że to, co przedstawił pan poseł K. Działocha, jest jak najbardziej zgodne nie tylko z ustawą konstytucyjną, ale i z duchem tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AleksanderBentkowski">Oczywiście można przyjąć taki sposób rozumowania, jaki przedstawił pan poseł K. Działocha, ale chciałbym zwrócić uwagę państwa także na inne odczytanie tej treści.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AleksanderBentkowski">Mianowicie opieram się tylko na konstytucji i chciałbym zwrócić uwagę na jej art. 120, 121 i 122, które określają sposób uchwalenia ustaw. Jeżeli art. 120 i 121 posługują się pojęciem projektu ustawy, która podlega uchwaleniu przez Sejm i przez Senat, to art. 122 mówi w ten sposób w ust. 1: po zakończeniu postępowania określonego w art. 121 - dotyczy ono postępowania przed Senatem z projektem ustawy - Sejm przedstawia uchwaloną ustawę... Tak więc od tego momentu traktuje się ustawę jako uchwaloną.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AleksanderBentkowski">Natomiast postępowanie, które podejmuje prezydent, jest postępowaniem jakby nadzwyczajnym, które powoduje, że ta ustawa staje się przedmiotem prac Sejmu ponownie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AleksanderBentkowski">Nie chcę tutaj wracać do tego, że rozpatrywane dwie ustawy, a zwłaszcza ustawa o nieruchomościach jest niezwykle potrzebna i związana z ustawą o funduszach emerytalnych i że brak tej ustawy spowoduje niemożność prac nad systemem emerytalnym w takim tempie, jakby ten Sejm sobie życzył. Uważam przy tym, że stworzony w parlamencie Polski po 1989 r. precedens, że Sejm w nowym składzie może przystąpić do rozpatrzenia veta prezydenckiego, może być przyjęty także w tym przypadku.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AleksanderBentkowski">Zapis konstytucji zawarty w art. 122 ust. 5 mówiący, że Sejm rozpatruje veto prezydenckie, a więc jak gdyby rozpatruje i veto, i treść tej ustawy, sprowadza się do tego, że ten Sejm może albo przyjąć tę ustawę w takim kształcie, jaki ona ma i veto odrzucić, albo też veto przyjąć i ta ustawa wtedy rzeczywiście nie miałaby racji bytu.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AleksanderBentkowski">Stąd wydaje mi się, że nie jest to tak zupełnie jednoznaczne i od decyzji Sejmu będzie zależeć, czy te ustawy wejdą w życie, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitMajewski">Chciałem się wypowiedzieć w dwóch sprawach. Pierwsza, dotycząca wątpliwości posła W. Osika, że gdybyśmy literalnie spojrzeli na zapis postanowień regulaminu Sejmu i załącznik do niego, to Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie ma tam przewidzianego rozstrzygania tego typu wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitMajewski">Jeżeli jednak została zlikwidowana Komisja Ustawodawcza w sposób szybki i bez rozważenia tych spraw, to teraz mamy takie konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitMajewski">Z drugiej strony Prezydium Sejmu nie ma innej komisji, do której mogłoby skierować tego typu wątpliwości do zaopiniowania, a ma prawo kierowania ich do komisji i w związku z tym, na zasadzie ogólnego art. 18 regulaminu, skierowało je do naszej Komisji, a my jesteśmy związani stanowiskiem Prezydium Sejmu, które jest dla nas organem nadrzędnym.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WitMajewski">Przechodząc do meritum zgadzam się w pełni z panem posłem K. Działochą, ponieważ poprzednio pracowałem nad tym stanowiskiem, jakie odczytał pan przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WitMajewski">Uważam, że o ustawie możemy mówić dopiero z chwilą jej podpisania i ogłoszenia. To jest ostatni, niezbędny element trybu ustawodawczego i każde inne myślenie jest nieuprawnione.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WitMajewski">My wprawdzie w tekstach używamy zwrotu „projekt uchwalonej ustawy”, o czym mówił pan poseł A. Bentkowski, zaś w innym miejscu mówimy tak samo o projekcie kierowanym do Senatu, tak że projekt taki jest uchwalany przez Sejm na wielu etapach, lecz to są tylko pewne sformułowania, potwierdzające okres zakończonej czynności w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WitMajewski">Z ustawą jako aktem normatywnym obowiązującym powszechnie mamy do czynienia po podpisaniu i jej ogłoszeniu. Przed dokonaniem tych dwu końcowych faz trybu ustawodawczego nigdy nie jest to ustawa powszechnie obowiązująca.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WitMajewski">Dlatego też - w moim odczuciu - my nie możemy zmieniać stanowiska Komisji Ustawodawczej II kadencji, wypracowanego po przemyśleniu, długiej dyskusji i rozważeniu wszelkich argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszJacekZieliński">Chciałbym stanowczo się wypowiedzieć za zasadą dyskontynuacji. Oczywiście to nie jest absolutna zasada dyskontynuacji procesu legislacyjnego, po bo zamknięciu kadencji biegnie proces legislacyjny, chociażby w odniesieniu do ustaw, które są przez prezydenta skierowane do Trybunału Konstytucyjnego i być może niektóre z nich zostaną podpisane.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszJacekZieliński">Chodzi mi tu o dyskontynuację w ramach parlamentu. Mam trzy zasadnicze argumenty. Pierwszy to jest etymologiczny, czyli jeśli jest powiedziane, że ponowne rozpatrzenie ustawy, to ustawodawca miał na myśli ponowne rozpatrzenie przez ten sam Sejm, bo wiadomo, że veto zawieszające nie stwarza możliwości do wniesienia poprawek, tylko ponownego zamyślenia się przez ten sam Sejm nad swoim dziełem, a nie przez Sejm nowy. Taka jest istota.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszJacekZieliński">Drugi argument to argument pragmatyczny. Jeżeli my zawiesimy zasadę dyskontynuacji na etapie veta, to będzie ją można zawieszać na innych etapach. Dlaczego nie pracować nad ustawami, które zostały zatrzymane na etapie prac Komisji w poprzedniej kadencji? To jest taka pragmatyczna zasada realizowana w wielu parlamentach, że w ten sposób niejako czyści się Sejm z tych projektów, które z różnych względów nie zostały skończone. Może po prostu były złe i nie ma powodów przyjmowania przez nowy Sejm takiej spuścizny?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszJacekZieliński">I trzeci argument - historyczny, że nawet w okresie Sejmu PRL, kiedy, jak wiadomo, skład polityczny izby był w pełni kontrolowany przez monopartię, przestrzegano również zasady dyskontynuacji, by wszystko zaczynać od nowa.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszJacekZieliński">Chciałem jeszcze powiedzieć, że ponieważ ten problem wraca co kadencję, proponowałbym wystąpienie o uregulowanie go w prawie pozytywnym, co pozwoliłoby uniknąć jego nawrotu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszJacekZieliński">Oczywiście sprawa jest kłopotliwa i dyskusyjna i jestem ciekaw zdania na ten temat pana posła K. Działochy, ale wydaje mi się, że na razie tę lukę można byłoby usunąć przez zmiany w regulaminie Sejmu, chociaż na pewno byłaby tutaj pożądana regulacja konstytucyjna, jako że pan poseł K. Działocha mówił o zwyczajowym prawie konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszJacekZieliński">Jeżeli chodzi o tymczasową zmianę regulaminu, powstaje pytanie, kto byłby inicjatorem tej zmiany. Ja skłaniam się ku temu, by tego typu sprawy nie były rozpatrywane przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo my się staniemy w ten sposób także Komisją Ustawodawczą, czego się bardzo obawiam.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszJacekZieliński">Nie taka przecież była racja Sejmu zmieniającego regulamin, żeby znieść Komisję Ustawodawczą i jej prerogatywy przenieść na Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Co prawda, czytając nowy zakres działania tej Komisji można się doszukiwać legitymacji do tego typu działań, bo jest powiedziane, że w jej zakresie są sprawy przestrzegania prawa i praworządności, ale byłaby to interpretacja bardzo rozszerzająca.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszJacekZieliński">W związku z tym, żeby praktycznie pomyśleć nad przeprowadzeniem inicjatywy, myślę, że w doskonały sposób sprawy tego typu mogłyby być załatwiane przez Prezydium Sejmu, bez posiłkowania się Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka i może nawet taką konkluzję tu należałoby przedstawić, że to należy do Prezydium Sejmu, które składa się z zastępu ludzi, którzy powinni się znać na legislacji i tę sprawę we własnym gronie przesądzić.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszJacekZieliński">Myślę, że taką konkluzję można by przedstawić informując o tym, jak wyglądała dyskusja na forum Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie możemy pozwolić w drodze stwarzania faktów dokonanych na rozszerzanie kompetencji Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo się staniemy Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka plus Komisją Ustawodawczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WitMajewski">Niechaj pan poseł T. Zieliński zechce zauważyć, że Komisja podejmuje tylko opinię. Sprawa zawsze wraca do Sejmu albo do Prezydium Sejmu. Z kolei nie można Prezydium pozbawić prawa zasięgnięcia opinii, bo ma ono do tego regulaminowe prawo. To są tylko opinie i decyzję podejmuje Prezydium albo Sejm. W tym przypadku Prezydium przedstawi sprawę do rozstrzygnięcia Sejmowi, a my od opinii nie możemy się uchylać, bo po prostu nie ma innej komisji, która taką sprawę mogłaby załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławIwanicki">Mogę państwu obiecać i taka jest zgodna wola członków naszego prezydium, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie będzie zastępowała Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TeresaLiszcz">Podobnie jak państwo wcześniej zabierający głos dostrzegam tutaj dwa problemy. Po pierwsze, czy my powinniśmy sformułować opinię w tej sprawie, czy też uchylić się od tego, powołując się na regulaminowy zakres naszych zadań? Wydaje się, że najpierw to powinniśmy przesądzić, może w głosowaniu i ja postawiłabym taki wniosek.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TeresaLiszcz">Wydaje się, że grozi nam takie niebezpieczeństwo, bo jeżeli raz taką opinię sformułujemy, to jak gdyby uznamy swoje obowiązki w tym zakresie i stworzymy pewien precedens. Osobiście byłabym za tym, żeby jednak przedstawić pogląd, że to nie należy w świetle postanowień regulaminu do zakresu czynności naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli natomiast przesądzimy sprawę, że mamy tę opinię sformułować, to powinniśmy się zastanowić nad jej treścią. W tej drugiej kwestii jestem absolutnie przekonana do tego, co powiedział pan poseł K. Działocha. Myślę, że powinniśmy uznać za miarodajne stanowisko nauki prawa konstytucyjnego, której wybitnym przedstawicielem jest pan poseł i że na gruncie przyjętego prawa zwyczajowego sytuacja jest raczej jasna, niemalże bezdyskusyjna.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TeresaLiszcz">Byłabym przeciwna temu, żeby stwarzać jakieś wyjątki w innej drodze, niż to uczyniono w swoim czasie, jeśli chodzi o tryb uchwalania konstytucji i żeby w zależności od wagi i potrzeby aktualnej łamać tę zasadę.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TeresaLiszcz">Natomiast jednocześnie jestem za tym, by może wspólnie z inną komisją zorganizować jakąś dyskusję na temat ewentualnego uregulowania w przyszłości. Ja osobiście nie jestem absolutnie przekonana co do słuszności zasady dyskontynuacji. Wydaje się, że jest ona sprzeczna z zasadą ekonomii procesu legislacyjnego, że można byłoby znaleźć wiele racji za tym, żeby ją - w pewnych sytuacjach przynajmniej - przełamywać w zależności od etapu, na jakim był proces ustawodawczy. To jest jednak rzecz do dyskusji de lege ferenda.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TeresaLiszcz">Natomiast na dzisiaj - chcę to powtórzyć - jestem zupełnie przekonana do tego stanowiska, które tutaj zaprezentował pan poseł K. Działocha, a które wcześniej zaprezentowała Komisja Ustawodawcza Sejmu poprzedniej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TeresaLiszcz">Kończąc chciałabym zaproponować głosowanie na temat tego, czy w ogóle formułujemy oficjalną opinię w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyGwiżdż">Chciałem nawiązać do wypowiedzi pani poseł T. Liszcz, a konkretnie do wniosku, żeby odsunąć tę sprawę od Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyGwiżdż">Myślę, że jednak uzasadnione jest zrobienie tutaj pewnego wyjątku, choć zgadzam się, że to nie jest sprawa Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Przy ograniczonych kompetencjach Prezydium Sejmu pytającym jest pan marszałek, więc co pan marszałek zrobi? Będzie dalej szukał komisji, która wyda dla niego opinię, co on ma z tym w ogóle zrobić. Można powiedzieć, że to jest zmartwienie pana marszałka, ale jak sądzę, w konsekwencji jest to zmartwienie nas wszystkich, bo jednak coś trzeba będzie z tymi ustawami zrobić.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyGwiżdż">Uważam, że można byłoby udzielić odpowiedzi idącej mniej więcej w tym kierunku: stwierdzić, zgodnie z postulatem pani poseł T. Liszcz, że nie jest to sprawa Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, ale w drodze wyjątku, w związku z zaistniałą sytuacją, po raz ostatni udziela się takiej to a takiej opinii, przy czym powinna ona pójść w kierunku absolutnie słusznych poglądów panów posłów K. Działochy i T. J. Zielińskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JerzyGwiżdż">Innego rozwiązania nie ma, a sprawa jest pilna i moim zdaniem trzeba ją zakończyć jak najszybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TeresaLiszcz">Pan marszałek może po prostu zażyczyć sobie ekspertyzy w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanLewandowski">Moim zdaniem my nie możemy uchylać się od odpowiedzi w tej sprawie. Jeżeli Prezydium się do nas zwraca, to my musimy przedstawić naszą opinię.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BogdanLewandowski">Dotyczy ona jednak znacznie szerszej kwestii, w istocie rzeczy tego problemu, który kiedyś znalazł swoje miejsce podczas plenarnego posiedzenia Sejmu, to jest funkcjonowania komisji prac ustawodawczych. Wypowiedź pani poseł T. Liszcz jest w tej chwili właściwie potwierdzeniem celowości istnienia takiej komisji.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#BogdanLewandowski">Myślę, że to jest również taki wniosek, który powinniśmy skierować do Prezydium Sejmu, żeby uniknąć sytuacji, w której Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka stanie się protezą komisji prac ustawodawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitMajewski">Ja chcę jeszcze raz podkreślić, że jeżeli chodzi o zakres działania Komisji, oczywiście sprawy zapisane w regulaminie stanowią zakres działania z własnej inicjatywy, są to sprawy nam powierzone.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitMajewski">Natomiast art. 18 ust. 1 pkt 2, na który się powołuje Prezydium, wyraźnie mówi o obowiązku wyrażania opinii w sprawach przekazanych pod obrady komisji przez Sejm, marszałka lub Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WitMajewski">Jeżeli któryś z tych organów zwróci się do nas o opinię, mamy prawo oraz obowiązek regulaminowy opinii udzielić i nie ma tutaj żadnej wątpliwości, czy to jest, czy nie jest w naszym zakresie działania. My jesteśmy organem pomocniczym Sejmu, podporządkowanym Sejmowi, Prezydium i marszałkowi i zgodnie z podanymi regułami musimy wszystkie sprawy rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WitMajewski">Moglibyśmy pertraktować z prezydium, gdybyśmy wskazali inną, właściwą komisję dla wydania takiej opinii, lecz takiej możliwości nie mamy, art. 18 regulaminu nas do wydania opinii obliguje i nie ma tu dyskusji, a głosowanie - moim zdaniem - nad tą kwestią jest niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ja chciałem uzupełnić tylko wypowiedź pana posła W. Majewskiego. Otóż art. 18 ust. 1 pkt 2 regulaminu Sejmu mówi, że w każdej właściwie sprawie Prezydium Sejmu, marszałek Sejmu mogą się zwrócić do komisji, czyli mogą to być, jak się wydaje, sprawy spoza jej zakresu przedmiotowego, który jest w załączniku.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Uzupełnieniem tego jest art. 90 ust. 1 regulaminu, który mówi, że w sprawach przekazanych Komisji do rozpatrzenia przez Sejm, marszałka Sejmu lub Prezydium Sejmu komisja przedstawia sprawozdanie. Nie przesądza to wyrażenia w sprawozdaniu opinii, ale stanowisko komisji ma być wyrażone w sprawozdaniu. To tyle w sprawach regulaminowych, bowiem sprawy dyskontynuacji zostały szczegółowo omówione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszJacekZieliński">Obawiam się, że taka nasza opinia może być brzemienna w skutki, biorąc pod uwagę naszą pozycję jako komisji dziedziczącej obowiązki Komisji Ustawodawczej z 1993 r. i rola, jaką pełniła Komisja Ustawodawcza na początku poprzedniej kadencji, jest naszej Komisji przypisywana.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszJacekZieliński">W związku z tym, że rzeczywiście Prezydium Sejmu i marszałek ma prawo zwracać się o opinię, proponuję, by uwzględnić propozycje pani poseł T. Liszcz, a jednocześnie w naszym stanowisku poinformować marszałka Sejmu, iż przewodniczący Komisji został zobowiązany przez Komisję do poinformowania o przebiegu dyskusji na ten temat w łonie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BogdanLewandowski">Panie pośle, nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie obowiązków komisji. Ja nie znajduję żadnych podstaw do tego, żebyśmy mogli się czuć jako dziedzic właśnie prac ustawodawczych. Dlatego ja bym proponował, by zwrócić uwagę Prezydium Sejmu na celowość powołania komisji prac ustawodawczych, co zamknęłoby wszelkie spory w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławIwanicki">Myślę, proszę państwa, że dyskusje, czy nasza Komisja będzie dziedziczyła obowiązki Komisji Ustawodawczej, są przedwczesne i wynikają z naszej dyskusji bardzo uproszczone wnioski.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławIwanicki">Jest to pierwsza jednostkowa sprawa nam przekazana i jaka będzie dalsza sytuacja, pokażą najbliższe tygodnie. Na pewno na ten temat będę osobiście, jak i inni członkowie Prezydium naszej Komisji, dyskutować z marszałkiem Sejmu. W tej chwili dalsza wymiana poglądów nie wydaje się w tym względzie zasadna.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StanisławIwanicki">Czy pani poseł T. Liszcz podtrzymuje swój wniosek, abyśmy głosowali, czy Komisja powinna wyrażać swoje stanowisko w sprawie przekazanej przez marszałka Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TeresaLiszcz">Nie, wycofuję ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#GrzegorzKurczuk">Panie przewodniczący, pragnę przypomnieć, że mamy także propozycję pana posła T. J. Zielińskiego, z rozwiązaniem kompromisowym i myślę, że powinniśmy tę propozycję przedyskutować bądź wypowiedzieć się na jej temat, żeby nasza odpowiedź była niejako podwójna: z jednej strony opinia, ale z drugiej strony zwrócenie uwagi na problem jako taki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławIwanicki">Ja widzę trzy problemy wynikające z tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławIwanicki">Pierwszy to zajęcie stanowiska co do meritum sprawy, co do poglądu, jaki wyrażony został w 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławIwanicki">Drugie, że Komisja powinna także ustosunkować się do tego, iż istnieje realna i dość pilna potrzeba uregulowania tego w regulaminie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#StanisławIwanicki">Po trzecie, że Komisja widzi potrzebę, by marszałek i Prezydium Sejmu z pewną refleksją podchodziło do działalności Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i w żadnym wypadku nie traktowało tej Komisji jako Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzDziałocha">Chciałbym jeszcze dodać kilka zdań na temat, który podniósł najpierw pan poseł T. J. Zieliński, potem pani poseł T. Liszcz, a mianowicie czy tę zasadę dyskontynuacji uregulować prawnie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzDziałocha">Odpowiedź na to byłaby taka, że w zasadzie nie reguluje się przepisem konstytucyjnym czy innym przepisem prawnym prawa pisanego zasady dyskontynuacji, chociaż znajdzie się taki przypadek w krajach europejskich.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KazimierzDziałocha">Jest pewien sens mówienia o tym, sens, który wynika z niedogodności tej konkluzji, do której doszliśmy - mam nadzieję, że taka jest ta konkluzja - że zasada dyskontynuacji nie pozwala rozpatrywać veta prezydenta w stosunku do ustawy wydanej przez poprzedni Sejm.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#KazimierzDziałocha">Jaka jest wada tego rozwiązania? To wada - przepraszam za skrót - że pada cała ustawa, a prezydent mógł zwrócić się o ponowne rozpatrzenie do Sejmu, mając na uwadze wadliwość jednego postanowienia, jednego przepisu albo niedużej części ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#KazimierzDziałocha">Niestety, u nas nie ma takiej możliwości, żeby veto prezydenta dotyczyło tylko jednego przepisu ustawowego, a nie całej ustawy. Inaczej jest w USA, gdzie veto prezydenta może się odnosić do pewnego drobiazgu w ustawie, a cała ustawa ocaleje.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#KazimierzDziałocha">Gdyby szukać pewnej analogii, na gruncie nowej konstytucji, u nas jest to możliwość uratowania całej ustawy mimo zdyskwalifikowania pewnego jej przepisu, w następstwie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, ale tylko wtedy. Jest dzisiaj powiedziane, że orzeczenie może skutkować tylko uchyleniem jednego przepisu, jeżeli brak tego przepisu nie powoduje dysfunkcjonalności ustawy i ta ustawa, po konsultacji prezydenta z marszałkiem Sejmu, może być podpisana i wejść w życie.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#KazimierzDziałocha">W przedstawionej do opinii sprawie jednak tak nie jest i rozumiem zmartwienie pana posła A. Bentkowskiego, bo ustawa o doradztwie podatkowym, poza tym, co zakwestionował prezydent, nie jest moim zdaniem zła, a pójdzie ona teraz do kosza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławIwanicki">Jeśli nie ma chętnych, proponuję, aby Komisja wyraziła opinię podtrzymującą stanowisko Komisji Ustawodawczej, zawarte w piśmie z dnia 23 listopada 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławIwanicki">Zarządzam głosowanie, kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem takiego stanowiska. W głosowaniu 19 głosami za, przy braku przeciwnych i przy 3 wstrzymujących się od głosu, Komisja przyjęła takie stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#StanisławIwanicki">Następny problem - czy państwo wyrażacie zgodę, by prezydium Komisji poinformowało marszałka o niebezpieczeństwach wynikających z próby przekształcenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w quasi - Komisję Ustawodawczą? Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, uznam, że Komisja jednogłośnie takie stanowisko przyjęła. Jest zgoda Komisji.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#StanisławIwanicki">Trzeci problem, czy państwo również podzielają pogląd, że należy wystąpić do marszałka, by uregulowano problem zakresu działania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka przynajmniej w regulaminie Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitMajewski">Ja jestem przeciwny takiej zasadzie, ponieważ - jak mówiłem - komisja ma dwa rodzaje zadań. Jedne to te, które wynikają z przepisanych jej kompetencji i w tym zakresie z własnej inicjatywy może badać, pytać ekspertów i organy państwa, bo do tego jest przez regulamin upoważniona.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WitMajewski">Natomiast z drugiej strony komisja jest organem opiniodawczym Sejmu, marszałka i Prezydium Sejmu i w każdej sprawie, czy wystroju pokoju, czy koloru firanek, czy sekretariatu komisji może się któryś z tych organów do komisji zwrócić i odmówić opinii komisja nie może, bo nie jest ona organem stanowiącym. My nie podejmujemy decyzji, tylko jesteśmy organem pomocniczym do wykonywania zadań i konstytucyjnie jesteśmy zobligowani odpowiadać opinią na postawiony problem. My nie jesteśmy sądem rejonowym, który ma lub nie ma określonej właściwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławIwanicki">Panie pośle, ale taka była dyskusja i moim obowiązkiem jest te poglądy przedstawić. Wobec tego może odwrócę pytanie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławIwanicki">Jeżeli państwo nie wyrazicie sprzeciwu, to uznamy, że dyskusja nasza na pozostałe tematy miała tylko formę dyskusji, z której nie będziemy wyciągali żadnych wniosków, które zostaną sformalizowane w postaci stanowiska przekazywanego Prezydium Sejmu czy też marszałkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyGwiżdż">Nie zgadzam się panem posłem W. Majewskim, bo ja nie zapisywałem się do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka po to, żeby ustalać kolor firanek w tej sali, co jest oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyGwiżdż">Zapisywałem się dlatego, że jest taki, a nie inny zakres przedmiotowy jej działalności i nie wyobrażam sobie, byśmy dostawali wnioski do opiniowania z zakresu prac innych komisji, bo to zupełnie mija się z podziałem merytorycznym spraw między komisje. To według mnie powinno już dawno być w regulaminie sejmowym.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JerzyGwiżdż">Chcę przypomnieć, że w regulaminie jest napisane, że organami Sejmu są także komisje. To nie jest żaden organ pomocniczy kogokolwiek i tego tam tak nie zapisano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławIwanicki">Właśnie zakres działalności Komisji i sprecyzowanie, czego członkowie Komisji oczekują także od marszałka będzie wynikało już z naszego drugiego zaakceptowanego stanowiska zawartego w opinii.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławIwanicki">Żeby zakończyć dyskusję może przyjmiemy, że projekt tego trzeciego stanowiska jest tylko swobodną wymianą poglądów, która ma dać dodatkowe argumenty, żebyśmy marszałka uczulili na zakres działalności Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie ma sprzeciwu dla takiego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chciałem zwrócić uwagę, że art. 90 ust. 1 i 2 regulaminu w każdej sprawie rozpatrzonej przez komisję obliguje do wybrania sprawozdawcy, a opinia ma być w formie sprawozdania. Mogą bowiem być w tej kwestii pytania innych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WitMajewski">Rzeczywiście Prezydium Sejmu nas informuje, że sprawa ta stanie się przedmiotem obrad Sejmu, a jeżeli tak, to sprawozdawca jest niezbędny. Ja proponuję na sprawozdawcę pana posła K. Działochę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TeresaLiszcz">Chciałam się przyłączyć do wniosku pana posła W. Majewskiego w tej sprawie, proponując pana posła K. Działochę na sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławIwanicki">Czy są inne kandydatury? Nie ma. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to przyjmujemy, że Komisja na sprawozdawcę w tej sprawie wybrała pana posła K. Działochę. Nie ma sprzeciwu, dziękuję za wybór sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#StanisławIwanicki">W ten sposób rozpatrzyliśmy punkt pierwszy porządku obrad. W ramach drugiego punktu porządku obrad pragnę poinformować państwa, że Komisja nasza w najbliższym czasie musi rozpatrzyć projekt ustawy budżetowej na 1998 r. w zakresie wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#StanisławIwanicki">W związku z powyższym proponujemy, aby opinie cząstkowe dotyczące projektu budżetu opracowali następujący posłowie:</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#StanisławIwanicki">- w zakresie Ministerstwa Sprawiedliwości - pan poseł Aleksander Bentkowski,</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#StanisławIwanicki">- Trybunału Konstytucyjnego - pan poseł Kazimierz Ujazdowski,</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#StanisławIwanicki">- Sądu Najwyższego - pan poseł Aleksander Bentkowski,</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#StanisławIwanicki">- Naczelnego Sądu Administracyjnego - pan poseł Grzegorz Kurczuk,</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#StanisławIwanicki">- Rzecznika Praw Obywatelskich - ja osobiście.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#StanisławIwanicki">Jeśli nie ma innych propozycji i uwag, sprawę tę uznajemy za uzgodnioną. Jest zwyczajem, iż poseł będący równocześnie członkiem Komisji Regulaminowej oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka opracowuje opinię na temat budżetu Krajowej Rady Sądownictwa. Wśród nas jest takim posłem pan Paweł Jaros i proponuję, by on opracował w tym zakresie opinię. Mamy zgodę w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#StanisławIwanicki">Jeżeli te opinie udałoby się nam opracować do pierwszych dni grudnia br., wówczas moglibyśmy się zebrać na posiedzeniu 4 lub 5 grudnia i przyjąć opinie dotyczące projektu budżetu, po czym moglibyśmy już przystąpić do pracy merytorycznej Komisji. Zależy to od zebrania kompletu materiałów dotyczących projektu budżetu, które każdy z państwa przed posiedzeniem otrzyma.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#StanisławIwanicki">Czy są jeszcze jakieś pytania, problemy czy wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TeresaLiszcz">Ma pytanie dotyczące dalszych planów pracy. Czy przewiduje się jakąś większą dyskusję na temat kondycji wymiaru sprawiedliwości, chociażby na podstawie raportu o stanie wymiaru sprawiedliwości, sporządzonego przez instytut resortowy pod kierunkiem pana prof. Siemaszki? Z wyrywkowych informacji wiem, że był to raport niezmiernie interesujący i składam propozycję pod adresem prezydium Komisji, by znaleźć czas i miejsce na taką dyskusję naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławIwanicki">Zobowiązuję się jako przewodniczący, że poproszę pana prof. Siemaszkę o raport, by trafił on do wszystkich członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StanisławIwanicki">Ponadto przewidujemy dyskusję na temat kondycji wymiaru sprawiedliwości, ale po rozpatrzeniu projektu budżetu, co nie cierpi zwłoki. Uważam, że po ogólnej wymianie poglądów z kierownictwem Ministerstwa Sprawiedliwości na ten temat członkowie Komisji powinni spotkać się z kierownictwami poszczególnych działów wymiaru sprawiedliwości i omawiać konkretne problemy nurtujące więziennictwo, sądy, prokuraturę itd., po czym omówić je z przedstawicielami tych środowisk, także w terenie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StanisławIwanicki">W tej chwili po przeczytaniu wspomnianego raportu i przyjęciu jakiejkolwiek skali ocen nie byłoby oceny oddającej kondycję wymiaru sprawiedliwości, bo jeśli na rozstrzygnięcia sądowe czekamy całe lata, to już wiadomo, jaka jest ta kondycja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PawełJaros">Ja uważam, że byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy raport o stanie wymiaru sprawiedliwości dostali przed dyskusją o budżecie projektu, bo jedno z drugim może mieć powiązania, co jest chyba oczywiste.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławIwanicki">Postaramy się spełnić ten postulat. Jutro zwrócę się z prośbą o otrzymanie egzemplarza raportu, który każdy z państwa otrzyma.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławIwanicki">Jeżeli nie ma dalszych spraw, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>