text_structure.xml
47.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławSzwed">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej. W porządku dziennym mamy rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (druk nr 1434).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Możemy więc rozpocząć pacę. Przewodniczącą podkomisji była posłanka Ewa Tomaszewska. Proszę o przedstawienie głównych problemów, jakie zawiera sprawozdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EwaTomaszewska">Zacznę od kilku spraw generalnych, które miały istotny wpływ na efekt końcowy naszych prac. Pierwszy to fakt, że rozpatrując problem płacy minimalnej trzeba było brać pod uwagę zarówno jej aspekt społeczny, jak i ekonomiczny. Aspekt społeczny to możliwość utrzymania się za określone pieniądze, zaś ekonomiczny to wydolność zakładów pracy, czyli szanse na finansowanie tych płac, jak również pozostałych kosztów związanych z płacą.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#EwaTomaszewska">Analizowaliśmy także możliwość regionalnego zróżnicowania płacy minimalnej, oraz wprowadzenia zróżnicowania w odniesieniu do pracowników młodocianych i absolwentów.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#EwaTomaszewska">Kolejnym problemem, jaki musieliśmy mieć na uwadze, była sprawa procedowanej równolegle ustawy o Komisji Trójstronnej. W tej chwili znaleźliśmy się w trudnej sytuacji formalnoprawnej bowiem ustawa o Komisji Trójstronnej jest dopiero w Senacie, a my musimy się na nią powołać w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu. Z tego co wiem, w komisjach senackich nie zgłoszono poprawek do tej ustawy, ale głosowanie nad nią odbędzie się w przyszłym tygodniu. Nie możemy więc mieć absolutnej pewności, że wszystko będzie w porządku i w sposób właściwy odwołujemy się do niej. Ustawa ta została jednak już uchwalona przez Sejm i możliwość jej zastopowania jest raczej śladowa. W uzgodnieniu z Biurem Legislacyjnym Kancelarii Sejmu uznaliśmy zatem, że redagując ustawę o minimalnych zarobkach oprzemy się na tej, jakby już istniejącej ustawie o Komisji Trójstronnej. Informuję o tym na samym początku, bowiem natkną się tu państwo na takie zapisy, które formalnie nie mają jeszcze odniesienia do ustawy, na którą się powołują. Zdaję sobie sprawę, że nawet jeśli Komisja zaakceptuje dziś nasze sprawozdanie, to wątpliwe jest przekazanie jej do drugiego czytania jeszcze w tym tygodniu. Proponuję więc, aby za zgodą Komisji Biuro Legislacyjne mogło wpisać stosowne odniesienia do tamtej ustawy, która wkrótce ukaże się w druku. Myślę, że możemy dać tu wolną rękę prawnikom, bowiem nigdy w podobnych, trudnych sytuacjach Biuro nas nie zawiodło.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#EwaTomaszewska">Jeśli chodzi o koszt wprowadzenia tej ustawy, to trzeba pamiętać, że każda złotówka wzrostu płacy minimalnej powoduje wzrost wydatków budżetowych o 1,8 mln zł w skali rocznej. Rzutuje to bowiem na szereg innych rozwiązań i świadczeń wygenerowanych w przepisach różnego szczebla, a więc zarówno w ustawach, jak i rozporządzeniach i zarządzeniach różnych resortów. Szczególnie wiele takich zapisów znajdowało się w regulacjach Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Edukacji Narodowej, a także Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Chcę w tym miejscu szczególnie podziękować pracownikom tego ostatniego resortu za przygotowanie nam spisu wszystkich tego rodzaju powiązań i uzgodnień innej regulacji zwiększającej elastyczność sposobu kształtowania płacy minimalnej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#EwaTomaszewska">Podkomisja przeprowadziła także analizę możliwości zróżnicowania regionalnego płacy minimalnej. Wyniki tej analizy pokrywają się z wynikami wcześniejszych prac Komisji Trójstronnej w sprawie minimum socjalnego. Okazało się, że zróżnicowanie regionalne byłoby na tyle niewielkie, że jest to nieopłacalne z uwagi na duże koszt i komplikacje wynikające z wprowadzenia takiego systemu. Istnieją też przeszkody trudne do pokonania. Jeśli bowiem ktoś pracuje w jednym regionie, a mieszka w innym, to należałoby się zastanowić, czy jego płaca minimalna ma być dostosowana do miejsca pracy, czy też miejsca zamieszkania, gdzie te pieniądze są wydawane. Ponieważ jednak wypłaca je zakład pracy, trzeba byłoby brać pod uwagę jego sytuację, natomiast koszty utrzymania dyktuje miejsce zamieszkania. Byłaby tu zatem spora trudność skorelowania ekonomicznej i socjalnej funkcji płacy minimalnej. Podkomisja zdecydowała więc, że takiego zróżnicowania wprowadzać nie będzie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#EwaTomaszewska">Kolejną kwestią rozważaną przez podkomisję była ewentualność zróżnicowania płacy dla młodocianych i absolwentów. Mieliśmy świadomość, że wprowadzając takie rozwiązanie narazilibyśmy się na zarzut niekonstytucyjności, bowiem byłoby to nierówne traktowanie pracowników, którzy za tę samą pracę otrzymywaliby inną płacę. Dla dobra ustawy zdecydowaliśmy się wstrzymać z tego typu zapisami, co nie oznacza całkowitego odrzucenia możliwości dalszego rozważania tego problemu i ewentualnego wprowadzenia takich zapisów w terminie późniejszym. Na dziś wydaje się, że ważniejsze jest samo wprowadzenie ustawowej regulacji dotyczącej kształtowania płacy minimalnej. Dodam, że w ostatnich latach wysokość tej płacy znacznie się obniżyła. W jednym z wariantów proponowanego zapisu tej ustawy wprowadzamy więc harmonogram powrotu do tej wielkości, która była wielkością racjonalną i wynosiła przynajmniej 40 proc. przeciętnej płacy w gospodarce. Międzynarodowa Organizacja Pracy uznaje za słuszne przyjmowanie relacji 50 proc. w stosunku do płacy przeciętnej. Jeżeli jednak płaca minimalna spełniać ma warunek wynagrodzenia godziwego, czego domaga się także polski Kodeks pracy, a nie tylko Europejska karta socjalna, to wówczas powinno to być 68 proc. płacy przeciętnej lub 65 proc. PKB. Takiej relacji nie spełnia jednak wiele krajów, które ratyfikowały ten artykuł karty europejskiej. W Polsce jednak, w ciągu kilku ostatnich lat, spadliśmy z poziomu blisko 42 proc. w stosunku do płacy przeciętnej do ok. 37 proc. Sytuacja ta wymaga określenia ścieżki dojścia, co zostało zawarte w projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławSzwed">Zanim zaczniemy dyskusję, oddam głos przedstawicielce UKIE, który chce się ustosunkować do projektu tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#OtyliaTrzaskalska">Komitet Integracji Europejskiej nie zgłasza uwag do tej ustawy, ponieważ przedmiot tego projektu nie jest objęty zakresem wytycznych prawa europejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławSzwed">Mamy zatem opinię UKIE. A teraz otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejManicki">Zacznę od przypomnienia genezy tej ustawy, bo wydaje mi się, że warto o tym wiedzieć. Mocą przepisów Konstytucji RP, rząd został zobowiązany do przedstawienia projektu tej ustawy Sejmowi. Nakładała ona na rząd obowiązek przedłożenia go w ciągu dwóch lat od wejścia w życie Konstytucji RP i miał on określać albo wysokość płacy minimalnej, albo sposób ustalania jej wysokości. Zwracam uwagę na określenie „sposób” bowiem używając tego słowa w konstytucji, ustawodawca niewątpliwie miał na myśli coś więcej niż tylko tryb. Ja natomiast zaryzykuję twierdzenie, że mamy do czynienia z ustawą stricte trybową, która abstrahuje od problemu metody czy sposobu ustalania tego najniższego wynagrodzenia. Była o tym mowa podczas pierwszego czytania projektu, który obarczony jest także „grzechem pierworodnym”. Rząd kierując go do Sejmu rażąco naruszył prawo, nie dotrzymując terminów wyznaczonych w obowiązujących przepisach prawa dotyczących umożliwienia wyrażenia opinii wobec projektu przez związki zawodowe i organizacje pracodawców.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejManicki">W tej sytuacji, gdyby ta ustawa została uchwalona, to z tej właśnie przyczyny będzie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Niezależnie od tego, wydaje się, że projekt tej ustawy narusza przepis konstytucji mówiący o tym, że powinna ona regulować sposób ustalania najniższego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejManicki">W tym miejscu warto też przypomnieć, że przez blisko 10 lat obowiązywała metoda ustalania najniższego wynagrodzenia oparta na wynegocjowanym na początku lat 90. porozumienie, zgodnie z którym to wynagrodzenie miało być ustalane z uwzględnianiem wydatków na jedną osobę w rodzinie pracowniczej wyliczanej z grupy 1/5 najuboższej części tych rodzin, czyli z tzw. pierwszego kwintyla, a także uwzględnienia udziału dochodów z pracy w dochodach ogółem tej rodziny i liczby osób pozostających na utrzymaniu jednej osoby pracującej w tej grupie rodzin. Można by się było sprzeczać, czy był to dobry sposób, ale on był, czego nie ma w projekcie omawianej ustawy, gdzie jest tylko tryb odsyłający do Komisji Trójstronnej.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejManicki">Niezależnie od tych generalnych zarzutów, które były już formułowane w trakcie prac nad tą ustawą, chcę zwrócić uwagę, że sprawozdanie przedstawione przez podkomisję zawiera całą masę błędów, które w tej ustawie nie powinny się znaleźć. W mojej ocenie błędy te kwalifikują ją do odesłania do podkomisji w celu dalszej pracy. Mam świadomość, że możliwość uchwalenia tej ustawy w obecnej kadencji jest niewielka, bo również przy drugim czytaniu istnieje możliwość zgłaszania poprawek, co w przypadku tej ustawy oznacza, że będzie ich bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejManicki">Ponieważ, jak zaznaczyłem błędów jest bardzo dużo, zwrócę uwagę na kilka z nich. Otóż w art. 1 sprawozdania zawarty jest słowniczek, a w nim m.in. definicja wskaźnika cen. Pytam więc, po co taka definicja, skoro pojęcie wskaźnika cen pojawia się w całym tekście ustawy tylko raz, w art. 2 ust. 2 pkt 2, gdzie zresztą jest to przepis pusty. Taką informację, każdy, kto jest nią zainteresowany, może uzyskać z przywołanego tu obwieszczenia prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Fatygowanie ustawodawcy, aby nakazywał rządowi wskazywanie tego wskaźnika wydaje się chybione, skoro można go znaleźć czy to w Dzienniku Ustaw, czy w Internecie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MaciejManicki">W tym samym art. 1 sprawozdania, w pkt. 5 jest też mowa o wskaźniku minimalnego wynagrodzenia, ale ten wskaźnik nie pojawia się w żadnym miejscu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EwaTomaszewska">Jest w art. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejManicki">W art. 4 jest mowa o „wskaźniku realnego minimalnego wynagrodzenia”, co w słowniczku zawarte jest w pkt. 6. Ja natomiast mówię o pkt. 5, gdzie jest mowa o „wskaźniku minimalnego wynagrodzenia”, którego nie ma nigdzie w całej ustawie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MaciejManicki">W pkt. 7 art. 1 jest mowa o „przeciętnych wydatkach 20 proc. osób w najuboższych gospodarstwach pracowniczych”. Jest to oczywisty błąd, bo te 20 proc. dotyczy całości rodzin pracowniczych, a nie 20 proc. z najuboższych, bo to byłby kwintyl z kwintyla. Lepiej ujęte jest to już w pkt. 8, gdzie jednak występuje kolejny błąd. Mówimy tam o „wskaźniku udziału dochodów z pracy najemnej”. Pytam więc, w czym ma być ten udział? Gdyby tu było napisane „w dochodach łącznych”, albo „w wydatkach łącznych”, to rozumiem. Sformułowanie: „wskaźnik udziału dochodów z pracy najemnej” niczego nie wyjaśnia. Skoro zaś mówimy o dochodach z pracy najemnej, trzeba odpowiedzieć na pytanie, o jakie dochody nam chodzi? O ile wiem, GUS posługuje się tu trochę inną kategorią, mówiąc o wydatkach osobowych z wyłączeniem wynagrodzeń z zysku.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MaciejManicki">W art. 2 sprawozdania mamy cały szereg ogólników, które nie prowadzą do niczego. W ust. 2 pkt. 7 jest mowa o „informacji o kosztach utrzymania”, ale o czyje koszty utrzymania chodzi? W pkt. 8 mówimy o „informacji o poziomie życia różnych grup społecznych”, ale o jakie tu grupy chodzi? To są wszystko ogólniki, które w trakcie realizacji tej ustawy mogą być niewykonalne.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MaciejManicki">Dalej, w art. 4 podkomisja nie dokonała chyba dokładnej analizy tekstu przedłożenia rządowego. Mówimy tu o trzech latach: roku bieżącym, poprzednim w stosunku do bieżącego i następnym. Treść tego przepisu w żaden sposób nie wyjaśnia, w jaki sposób miano by korygować w roku następnym błędy popełnione w roku poprzednim w stosunku do roku bieżącego. Rok bieżący po prostu wypadł z tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MaciejManicki">Jeśli w art. 5 mówimy o „należnościach przysługujących pracownikom z tytułu udziału w zysku lub w nadwyżce bilansowej”, to znowu trzeba sobie zadać pytanie: co oznacza ten przepis? Co to są za należności? Może dywidenda, którą pobiera jako akcjonariusz tego przedsiębiorstwa? W systemach wynagrodzenia jest bardzo wiele takich elementów płacowych, które są równoważnikiem dodatkowego wynagrodzenia rocznego, a obciążają zysk. W bardzo wielu firmach, aby uniknąć zbędnych kosztów, wypłaca się tzw. trzynastą pensję, obciążając koszty, ale uruchamia się ją tylko wówczas, gdy jest zysk, choć to nie jest wypłata z zysku, bo to obciąża koszty roku następnego. Taki zapis będzie nas zatem prowadził do absurdu, bo w państwowej sferze budżetowej dodatkowe wynagrodzenie roczne nie będzie uwzględniane, zaś w sektorze przedsiębiorstw na rozrachunku - będzie. To samo dotyczy wypłat z tytułu Barbórki. Jest też pytanie, dlaczego nie wyeliminowano odpraw pieniężnych wypłacanych na podstawie ustawy z 28 grudnia 1989 r., czyli ustawy o tzw. zwolnieniach grupowych, skoro w ustawie o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń u przedsiębiorców te odprawy wyeliminowano.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MaciejManicki">W art. 9 mamy do czynienia z nowelizacją Kodeksu pracy i w pkt. 2 mówi się o tym, że „skreśla się pkt 1 w art. 77”. Taki przepis był słuszny w projekcie rządowym, ale ten punkt został już skreślony z dniem 30 marca br. Trzeba by zatem było obecnie skreślić cały art. 77. W art. 14 usiłujemy zmienić ustawę, której już nie ma. Ustawa tu cytowana, o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, przestała istnieć z dniem 1 stycznia 2000 r.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MaciejManicki">Nie pokazałem jeszcze wszystkich błędów, jakie są w tym projekcie, ale już te, o których wspomniałem, kwalifikują cały ten projekt do ponownego odesłania do podkomisji. Nie można bowiem pracować nad ustawą, która jest tak dalece nieprzygotowana do procedowania w Komisji. Taki też wniosek stawiam.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StefanMacner">Chciałbym zapytać czym kierowała się podkomisja rozszerzając zakres projektu rządowego ustawy o inne ustawy, takie jak np. ustawa o rehabilitacji osób niepełnosprawnych, o podatku dochodowym od osób fizycznych, czy podatku od towarów i usług? W pierwotnym druku nr 1434 tego nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejManicki">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden przepis, podany wprawdzie jako wariant, ale mówiący, że: „do roku 2004 wysokość minimalnego wynagrodzenia powinna wynosić co najmniej 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.” Co to oznacza? Otóż to oznacza, że od chwili wejścia w życie tej ustawy najniższe wynagrodzenie będzie musiało wynosić 40 proc. wynagrodzenia przeciętnego, zaś po roku 2004 będzie mogło wynosić nawet więcej. Ja, oczywiście, nie mam nic przeciwko temu, aby już od stycznia 2002 r. najniższe wynagrodzenie wynosiło co najmniej 40 proc. wynagrodzenia przeciętnego, ale zdaje się, że intencja tego przepisu była całkiem inna. Tylko że czyta się go tak, a nie inaczej. To są jednak wyniki tego, o czym już mówiłem, że sterta błędów w tej ustawie jest tak wysoka, iż nie ma szans, aby się przez nią dziś przebić.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MaciejManicki">Najważniejsze jest jednak to, że gdybyśmy jednak usunęli z niej wszystkie błędy, to i tak nie zmieni ona niczego w obecnym stanie prawnym. Praca nad ustawą, z której nic nie wynika, jest chyba pracą zbędną. To co jest w obecnym stanie prawnym, może być zrealizowane z takim samym efektem jak to, o czym mówi projekt tej ustawy. Z tej również przyczyny ponawiam swój wniosek zgłoszony wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AnnaFilek">Ta ustawa z całą pewnością pogarsza wszystkie sprawy dotyczące pracy w zakładach pracy chronionej. Chcę zwrócić uwagę, że obecnie obowiązuje te zakłady zwolnienie w podatku VAT odnoszone do ostatniego miesiąca, po którym występuje się o taki zwrot. Jeśli więc występuje się o taki zwrot w lipcu, to liczy się najniższa płaca, jaka obowiązywała w czerwcu. Proponowane obecnie rozwiązanie cofa to zwolnienie o rok lub pół roku. Jest tu bowiem odniesienie do płacy, jaka obowiązywała w grudniu roku poprzedniego. A więc tylnymi drzwiami wprowadza się zmianę na gorsze. Byłabym ciekawa dowiedzieć się, kto to wprowadza, bowiem w przedłożeniu rządowym takiego zapisu nie ma.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#AnnaFilek">Tytuł projektu ustawy także nie mówi o wprowadzeniu zmian do innych ustaw, gdy takie zmiany są. Jestem też przekonana, że są to raczej zmiany niekorzystne, choć nie mogę się do tego ustosunkować szczegółowo bo nie mam w tej chwili tekstu tych ustaw. Obawiam się, że pod chwytliwym tytułem „ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę” znalazły się rozwiązania cofające obecne uprawnienia wielu osób. Jest to więc pogorszenie, a nie polepszenie ich sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławSzwed">Przypomnę, że może byłoby nam łatwiej obecnie pracować, gdyby opozycja nie odmówiła pracy w powołanej podkomisji. Proszę to także brać pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanRulewski">Chciałbym zwrócić wagę na propozycję wariantu w art. 7 i 8. Wprowadza się tam zróżnicowanie płacy minimalnej ze względu na poziom wykształcenia. Otóż ja uważam, że jest to sprzeczne z Kodeksem pracy, a także z rozsądkiem. Minęły już czasy, kiedy minimalne wynagrodzenie mierzone jest nie efektem pracy, tylko statusem wykształcenia. Przecież mając wykształcenie wyższe można uzyskać pracę robotnika niewykwalifikowanego. I co wtedy?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanRulewski">Drugie pytanie dotyczy art. 8. Mam wątpliwości, czy zasadne jest określanie minimalnego wynagrodzenia dla uczniów w stosunku do wahającego się wynagrodzenia minimalnego? Płaca jest w przypadku młodocianych raczej pomocą w edukacji zawodowej niż wynagrodzeniem i dlatego powinna mieć wszelkie cechy stałości. Czy zatem Rada Ministrów może podwyższać stawki procentowe tych wynagrodzeń? Moim zdaniem nie można dawać Radzie Ministrów takiej delegacji, i to jeszcze warunkowo, gdy będą na to środki Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanRulewski">Albo przyjmujemy, że istnieje taka konieczność i wówczas nakazujemy Radzie Ministrów zrobienie tego, podając kryteria, albo uważamy, że minimalne wynagrodzenie ucznia jest mało istotne i wtedy dajemy delegację Funduszowi Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EwaTomaszewska">Odpowiadając na pytanie posła Jana Rulewskiego chcę przypomnieć, że wariant, o którym mówił, był z projektu rządowego. My mieliśmy co do niego poważne wątpliwości i tylko z uczciwości przedstawiamy go Komisji. Naszym zdaniem, zachodzi tu obawa postawienia zarzutu o niekonstytucyjność takiego zapisu. Mamy bowiem do czynienia z nierównym traktowaniem płacy za tę samą pracę.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#EwaTomaszewska">Jeśli chodzi natomiast o wynagrodzenie pracowników młodocianych, to zapis, jaki proponujemy, jest przeniesieniem obecnie obowiązującego przepisu zawartego w Kodeksie pracy. Przedstawiciele rządu zapewniali nas, że jest to proste przeniesienie, bez żadnych zmian. My jednak pokusiliśmy się potem na policzenie tego i okazało się, że jednak zmiany są, i to na niekorzyść młodocianych. Nie byłoby tej różnicy tylko wówczas, gdyby płaca minimalna wynosiła 40 proc. płacy przeciętnej. Ponieważ jednak wynosi ona około 37 proc., więc podane wysokości nie odpowiadają obecnym stawkom i są od nich niższe. Jest to oczywiście rozwiązanie niekorzystne dla młodocianych i dlatego miałam zamiar, w trakcie dzisiejszego posiedzenia, zgłosić poprawkę do tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#EwaTomaszewska">Odpowiadając na pytania posłanki Anny Filek i posła Stefana Macnera wrócę do tego, o czym mówiłam na początku. Otóż, ze względu na fakt, że jest wiele różnych wysokości świadczeń związanych z płacą minimalną, po to, aby zmniejszyć liczbę tych powiązań, rząd przygotował listę zmian w innych ustawach doprowadzających do tego, że koszt zmiany płacy minimalnej będzie generalnie niższy. Prawdą jest natomiast, że nie zostało to przez nas dokładnie przeliczone, aby wykazać, gdzie te zmiany są niekorzystne. Według zapewnień rządu, one miały być równorzędne. Uwaga pani posłanki jest zatem bardzo ważna. Musimy uważać, aby nie popełnić błędu i dlatego musimy te wszystkie zmiany dokładnie przeliczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZygmuntSzibilski">Projekt będący przedmiotem dzisiejszej pracy komisji stanowi scalenie przynajmniej trzech myśli: pierwszej, zawartej w rządowym projekcie ustawy o płacy minimalnej przedłożonym ponad półtora roku temu, pracy podkomisji pod przewodnictwem posłanki Ewy Tomaszewskiej i prac zespołu działającego przy Komisji Trójstronnej, a powołanego przez wicepremiera Longina Komołowskiego dla wypracowania metodologii ustalania płacy minimalnej. W skład tego zespołu wchodzili przedstawiciele obu central związkowych, a więc „Solidarności” i OPZZ, przedstawiciel „Solidarności 80”, przedstawiciel tzw. siódemki związków branżowych, a także przedstawiciele pracodawców. Ostatnie posiedzenie zespołu miało miejsce dzisiaj. Staraliśmy się osiągnąć porozumienie co do jednej rozbieżności jaka pozostała, jak mianowicie osiągnąć relację 40 proc. do wynagrodzenia przeciętnego w gospodarce narodowej? Rozbieżność dotyczy sposobu dochodzenia do tej wysokości. Pracodawcy prezentują pogląd, że powinien to być przymiot Komisji Trójstronnej, natomiast strona związkowa oczekuje zapisu w ustawie, o której dziś mówimy. Stąd ten artykuł wariantowy, przed art. 19, który rzeczywiście zapisany jest tak, że już od dnia wejścia w życie ustawy, relacja do płacy przeciętnej powinna wynosić 40 proc.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZygmuntSzibilski">Intencje strony rządowej są natomiast takie, aby do poziomu tej relacji zbliżać się stopniowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejManicki">Trzeba się było nie oddalać.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntSzibilski">Ja mówię teraz o przyszłości. Na dzisiejszym posiedzeniu wspomnianego zespołu szef gabinetu premiera zobowiązał się do wyjednania stanowiska rządu, czy w ustawie zapisywać, czy nie zapisywać tej sprawy. Jest wspólne dążenie do tego, aby ta relacja ulegała sukcesywnej poprawie, aż do osiągnięcia owych 40 proc. Na dziś jest to jednak tylko wyrażenie woli, bez wpisywania tego do ustawy, ponieważ uwarunkowania budżetowo-gospodarcze są na tyle skomplikowane, że nie pozwalają na przyjęcie tak jednoznacznego zobowiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EwaTomaszewska">Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę państwa na tryb, w jakim pracowała podkomisja. Abstrahując od wcześniejszej uwagi, że do podkomisji nie zgodzili się wejść posłowie opozycji i nie oceniając tego kroku, muszę stwierdzić, że miało to jednak wpływ na sposób pracy podkomisji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#EwaTomaszewska">Były też i inne uwarunkowania. Otóż, ze względu na skomplikowanie problemów wokół konstruowania płacy minimalnej, na wniosek rządu prace podkomisji zostały wstrzymane. Chodziło o to, aby zespół, w dialogu społecznym, wypracował rozwiązanie, które byłby w stanie przyjąć. W ten sposób my, w podkomisji mielibyśmy łatwiejszą sytuację dla podejmowania decyzji. Na prośbę wicepremiera Longina Komołowskiego praca podkomisji została więc zawieszona. W ubiegłym miesiącu, wobec zbliżającej się do końca kadencji Sejmu i konieczności rozliczenia się z rozpoczętych prac, zwróciłam się do resortu pracy z informacja, że niezależnie od biegu prac zespołu, podejmę działania podkomisji. Otrzymałam jednak pismo z prośbą, aby poczekać jeszcze, przynajmniej do końca lipca, na zakończenie prac zespołu. W tym samym czasie nastąpiła interwencja premiera u marszałka Sejmu. Premier życzył sobie, aby jednak wypełnić zobowiązanie konstytucyjne, i aby ta ustawa zaistniała.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#EwaTomaszewska">Sytuacja była bardzo kłopotliwa. Postanowiłam, że trzeba zrobić, ile się da w tak krótkim czasie, prowadząc prace podkomisji równolegle do prac zespołu powołanego przez resort. Zdaję sobie sprawę, że w ciągu tygodnia, jaki mieliśmy do dyspozycji, nie udało się zrobić więcej. Przyjmuję też część zarzutów posła Macieja Manickiego, choć nie wszystkie. Gdybyśmy mogli pracować nad tą ustawą spokojniej, byłaby ona z pewnością przygotowana lepiej i dokładnie byłby przeliczony każdy punkt. Mam nadzieję, że nie musiałyby się wówczas pojawić zarzuty tego typu, jakie zasygnalizowała posłanka Anna Filek.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#EwaTomaszewska">Ponieważ jednak czasu było naprawdę mało, wydaje mi się, że razem jesteśmy w stanie jednak lepiej przygotować ten projekt. Przedstawiliśmy go, uwzględniając rozwiązania, które już zostały przyjęte, bądź omówione przez zespół i wiadomo było, w jakim kierunku idą opinie uczestników dialogu społecznego.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#EwaTomaszewska">Być może projekt nie jest „wyczyszczony” do końca i niektóre zapisy są już nieaktualne, ale przedstawiwszy państwu problemy, na jakie natknęła się podkomisja, chcę zwrócić się z apelem, aby jednak Komisja spróbowała podjąć pracę bo wydaje mi się, że razem łatwiej będziemy zauważać wszelkie zapisy wymagające korekt i przepracowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AnnaFilek">Ja uważam, że to przedłożenie nie nadaje się do procedowania przez Komisję bo jest to zupełnie inna ustawa w stosunku do pierwotnego przedłożenia rządowego. Włączono tu 10 czy 15 innych ustaw, które ulegają przy tej okazji zmianie i do tych ustaw trzeba zajrzeć, aby wiedzieć, co się tam zmienia. Nie jesteśmy do tego przygotowani w dniu dzisiejszym. Może za trzy tygodnie się przygotujemy. Nie ma bowiem mowy, aby jeszcze w czasie tego posiedzenia Sejmu projekt znalazł się w drugim czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejManicki">Podtrzymując swój wniosek chcę jeszcze zwrócić uwagę, że np. w przypadku art. 14 trzeba dziś zmieniać nie ustawę o kształtowaniu środków na wynagrodzenia, ale ustawę z roku 1999 o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Nie jest możliwe, abyśmy to robili na posiedzeniu Komisji. Ten projekt powinien wrócić do podkomisji, aby go wyczyszczono z tego rodzaju błędów. Wówczas dopiero może wrócić na posiedzenie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławSzwed">Poddaję pod głosowanie wniosek posła Macieja Manickiego.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławSzwed">Kto z członków Komisji jest za tym aby projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę ponownie wrócił do podkomisji? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#StanisławSzwed">Stwierdzam, że Komisja przy 5 głosach za i 6 przeciwnych odrzuciła wniosek posła Macieja Manickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejManicki">Proszę o sprawdzenie kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławSzwed">Stwierdzam, że na sali jest 12 członków Komisji, a więc możemy procedować dalej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StanisławSzwed">Przystępujemy do omawiania kolejnych artykułów sprawozdania. Do tytułu wrócimy wówczas, gdy rozstrzygniemy wszystkie artykuły.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StanisławSzwed">Czy są zatem uwagi do pkt 1 w art. 1? Nie słyszę. Stwierdzam, że pkt 1 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do pkt 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MaciejManicki">Wydaje mi się, że ten przepis jest zbędny. Mówimy tu bowiem o słowniczku, a ten przepis znajduje wykorzystanie tylko w art. 2 ust. 2 pkt 2, który nakłada na Radę Ministrów obowiązek przedłożenia Komisji Trójstronnej informacji o wskaźniku cen w roku poprzednim. Ta natomiast informacja jest powszechnie dostępną informacją publiczną zawartą w „Monitorze Polskim”, o czym zresztą sam zapis słowniczka stanowi. Gdyby to miało służyć jeszcze jakiemuś innemu celowi, to bym nie sugerował wykreślenia, ale w tej sytuacji zarówno ten punkt, jak i pkt 2 ust. 2 w art. 2 są zbędne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, czym jest Komisja Trójstronna i jak jest obsługiwana, co zresztą wynika z ustawy wchodzącej wkrótce w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">My podzielamy te wątpliwości, które trzeba rozpatrywać łącznie z art. 2 ust. 2 pkt 2. Jeśli tam jest zobowiązanie dla Rady Ministrów do przedstawienia m.in. wskaźnika cen i przez ten wskaźnik należy rozumieć to samo, co jest zawarte w art. 1 pkt 2, to ten wskaźnik jest już ogłoszony przez prezesa GUS i nie ma potrzeby obligowania Rady Ministrów do przedkładania go.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Proszę zatem rozpatrzyć łącznie te dwa zapisy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do tych dwóch propozycji posła Macieja Manickiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MaciejManicki">Ja bym chciał, abyśmy się dobrze rozumieli. Otóż posłowie opozycji nie brali udziału w pracach podkomisji nad tą ustawą, ponieważ uważali, że ona nie powinna być w ogóle rozpatrywana w Sejmie. Ja sygnalizuję obecnie błędy, ale nie zgłaszam wniosków. Wrócę do tej ustawy przy drugim czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławSzwed">Wobec tego ja przejmuję te wnioski, o których pan mówił.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EwaTomaszewska">Jeśli ta ustawa ma zaistnieć, ponieważ zobowiązuje do tego konstytucja, zaś pan poseł uważa, że nie powinna być ona rozpatrywana w Sejmie, to jakie ciało powinno uchwalić ustawę w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MaciejManicki">Uważam, że rząd powinien wycofać ten projekt i, zgodnie z przepisami prawa, skierować go ponownie do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławSzwed">Ponieważ przejąłem wniosek posła Macieja Manickiego stwierdzam, że wykreślamy w art. 1 pkt 2 oraz w art. 2 ust. 2 pkt 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EwaTomaszewska">Ja mam jednak wątpliwość, czy ta informacja o wskaźniku cen, mimo, że jest ogłaszana publicznie, nie powinna się jednak znaleźć w tej ustawie? Czy nie powinna być jednak przedstawiona partnerom społecznym?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZygmuntSzibilski">Chciałbym prosić o wzięcie pod uwagę również zapisu art. 2 ust. 2 pkt 3, gdzie jest mowa o wskaźniku cen prognozowanych na rok następny, a także art. 4, gdzie również pojawia się wskaźnik cen. Gdyby więc wykreślić ze słowniczka definicję wskaźnika cen, to trzeba byłoby w tych dwóch miejscach dopisać, że chodzi o wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, zgodnie z definicją podaną w słowniczku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławSzwed">Wobec tego ja wycofuję ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MaciejManicki">Wydaje mi się jednak, że pan dyrektor wprowadził Komisję w błąd. Zakładam, że stało się to niechcący. Otóż w art. 4 nie mówimy o wskaźniku cen, ale o prognozowaniu tego wskaźnika. Ja nie zgłaszałem wątpliwości co do wskazywania partnerom społecznym prognozowanego wskaźnika cen, bo jego nie znajdziemy ani w „Monitorze”, ani w oficjalnych wydawnictwach GUS. A więc w art. 4 chodzi o coś zupełnie innego niż to, o czym mówi art. 2 oraz słowniczek w art. 1 pkt 2. Wskaźnik cen za rok poprzedni jest opublikowany w „Monitorze Polskim” i zakładam, że wszyscy partnerzy uczestniczący w Komisji Trójstronnej są na tyle przygotowani do negocjacji z rządem, że znajdą odpowiedni numer „Monitora” i wskazaną tam wielkość, albo też otworzą odpowiednią stronę internetową, gdzie znajdą ją jeszcze szybciej. Uważam, że moja uwaga jest więc całkiem zasadna.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławSzwed">Mój wniosek nie spotkał się jednak z aprobatą i dlatego go wycofałem. Czy są jeszcze inne uwagi do pkt 2 w art. 1? Nie słyszę. Stwierdzam, że pkt 2 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StanisławSzwed">Stwierdzam też, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały pkt 3 i 4.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do pkt 5?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MaciejManicki">Zwracam uwagę, że mimo iż słowniczek definiuje, co to jest wskaźnik minimalnego wynagrodzenia, to w tekście ustawy ani razu nie jest użyte to sformułowanie. W art. 4 ust. 3 mamy sformułowanie: „wskaźnik realnego minimalnego wynagrodzenia”, który został zdefiniowany w słowniczku w pkt. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#EwaTomaszewska">Proponuję, aby pkt 5 w art. 1 skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławSzwed">Czy ktoś jest przeciwny temu wnioskowi? Nie słyszę. A zatem pkt 5 skreślamy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do pkt 6? Nie słyszę. Stwierdzam, że pkt 6 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do pkt 7?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#EwaTomaszewska">Chcę zgłosić poprawkę do zapisu tego punktu. Proponuję aby brzmiał on następująco: „wydatki gospodarstw domowych - przeciętne miesięczne wydatki na osobę 20 proc. osób w gospodarstwach pracowniczych o najniższych dochodach, uzyskane z prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny badania budżetów gospodarstw domowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AnnaFilek">Czy Główny Urząd Statystyczny co roku ogłasza wyniki badania gospodarstw domowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanRulewski">W zapisie pkt. 7 jest mowa o 20 proc., ale ja rozumiem, że to chodzi o gospodarstwa, a nie o 20 proc. osób? Bo gdyby to miały być osoby, to w przypadku czterech osób w gospodarstwie, byłoby to 0,4 osoby. To chyba tak nie może być. Można więc jedynie mówić o 20 proc. gospodarstw w grupie najniżej zarabiających.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EdwardaDąbrowska">Zapis ten uzgodniony został z Głównym Urzędem Statystycznym, ponieważ jest to nomenklatura wynikająca z badania budżetów gospodarstw domowych. Reprezentacja 20 proc. wynika z metody ustalania minimalnego wynagrodzenia wynegocjowanego w roku 1991 r. Budowany jest tzw. koszyk, który pochodzi z kwoty wydatków ponoszonych przez 20 proc. osób w najuboższych gospodarstwach pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#EdwardaDąbrowska">Patrząc na dochody od najniższych do najwyższych pod uwagę bierzemy tzw. pierwszy kwintyl, czyli pierwszą reprezentację 20 proc. osób o najniższych dochodach.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#EdwardaDąbrowska">Jeśli chodzi o częstotliwość publikowania wyników badania gospodarstw domowych, to są one publikowane kwartalnie. W przyjętej w roku 1991 metodzie braliśmy natomiast pod uwagę wyniki badań całorocznych, aby wyeliminować wahania sezonowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławSzwed">Czy zapis zawarty w pkt, 7 konsumuje właśnie to, o czym pani mówiła?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#EdwardaDąbrowska">Jeśli chodzi o samą metodę, to zawsze brane są pod uwagę wydatki z roku minionego i są one waloryzowane wskaźnikami cen, do okresu, w którym się dyskutuje kolejną wysokość płacy minimalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#EwaTomaszewska">W pracach nad tą ustawą braliśmy pod uwagę fakt, że na przełomie roku 1990 i 1991 wypracowana została metoda określania płacy minimalnej, co prawda na bazie negocjacji, ale z uwzględnieniem jako podstawy tych negocjacji, wielkości wyliczonej w taki sposób, że brana była pod uwagę zarówno przeciętna liczba osób pozostających na utrzymaniu osoby pracującej, jak i wydatki gospodarstw domowych w najniższym kwintylu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#EwaTomaszewska">Aby nie odchodzić od tej metody przyjęte tam wielkości uznaliśmy za niezbędne wśród tych, jakie rząd powinien przedstawić Komisji Trójstronnej przed przystąpieniem do negocjacji nad wysokością płacy minimalnej. Chcieliśmy mieć w ten sposób możliwość oceny tej „koszykowej” wielkości płacy minimalnej konstruowanej według wspomnianego już koszyka oraz liczby osób, którą utrzymuje jeden pracujący. Chodziło także o wzięcie pod uwagę udziału dochodów z pracy w dochodach rodziny. Dlatego też te wszystkie wielkości wprowadzone zostały do zapisu art. 2, tak aby Komisja trójstronna mogła nimi dysponować w czasie swoich prac i mogła się na nich oprzeć.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MaciejManicki">Staram się znaleźć jakikolwiek sens w tym wszystkim, bo jeśli popatrzymy na przepisy tej ustawy, to jest tam mowa o negocjacjach prowadzonych przez Komisję Trójstronną, ale jednocześnie ustala się dolną granicę. Powstaje więc pytanie, jaki sens ma definiowanie w słowniczku tego, co to są „wydatki gospodarstw domowych”. To pojęcie pojawia się w ustawie tylko raz, więc w ust. 2 art. 2 można byłoby napisać w pkt. 4, że chodzi o wydatki w ujęciu kwintylowym czy jakimś innym, bez potrzeby wpisywania definicji w słowniczku, bo ona jest tam niepotrzebna. Cała budowa tej ustawy staje się w ten sposób niesłychanie skomplikowana, a tak naprawdę niczemu nie służy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MaciejManicki">Osobiście wierzę, że gdyby partnerzy społeczni zwrócili się do GUS, czy do właściwego ministra o tego typu informację, to by ją uzyskali, bez względu na to, czy jest ona w ustawie zdefiniowana mniej lub bardziej pokracznie. Podana nam poprawka zapisu pkt. 7 wydaje się zaciemniać rozumienie tego przepisu. Jeśli bowiem mówimy o „przeciętnych miesięcznych wydatkach na osobę 20 proc. osób w gospodarstwach pracowniczych o najniższych dochodach”, to aż się prosi o doprecyzowanie, w jakiej liczbie takich gospodarstw. Wtedy będziemy wyliczać 20 proc. z tej liczby. Chyba, że przyjmiemy iż wszystkie gospodarstwa pracownicze są w grupie o najniższym dochodzie. Wówczas będziemy szukać 20 proc. osób w tych gospodarstwach.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#EwaTomaszewska">Jak państwo słyszeli przed chwilą z wyjaśnień strony rządowej, zapis wynika z metod badań GUS i w związku z tym albo on przystaje do tych metod, albo nie. My możemy go sobie zapisać językiem potocznym, ale wtedy nie będzie dokładnie wiadomo, o które to dane GUS nam chodzi. Jeśli jednak państwo sobie tego życzycie i tak przegłosujecie, to tak będzie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#EwaTomaszewska">Zapis ten można ująć w słowniczku, albo w całości, w odpowiednim zapisie ustawy. Żaden sposób nie jest tu błędny. Chodzi o to, aby zapis taki po prostu znalazł się w ustawie. Twierdzenie posła Macieja Manickiego, że jeśli partnerzy społeczni zażyczą sobie informacji, to rząd je da, oznacza również, że żaden z zapisów zawartych w art. 2 ust. 2 nie jest konieczny, bo na życzenie partnerów społecznych, rząd im da odpowiednie informacje. Nam jednak chodziło o skonkretyzowanie tych wielkości, które będą potrzebne przy podejmowaniu decyzji o wysokości płacy minimalnej. Chodziło o to, aby było wiadomo, że rząd wręcz mechanicznie musi takie informacje dostarczyć, nie czekając, aż któryś z partnerów się o nie upomni. Ta ustawa powinna go zobowiązywać do przygotowania takiego, konkretnego pakietu informacji, bez względu na to, czy są one ogłaszane w „Monitorze Polskim”. Pakiet taki każdy z partnerów społecznych powinien mieć na posiedzeniu Komisji Trójstronnej w sprawie ustalania wysokości płacy minimalnej. Taka była nasza intencja.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#EwaTomaszewska">Gdybyśmy tego nie zawarli w ustawie, poseł Maciej Manicki zapewne by nam zarzucił, że ta sprawa została pominięta i dlatego np. nie będzie można oprzeć się na metodzie koszykowej stosowanej dotychczas i bardzo dobrej dla tego celu. Taki zarzut uznałabym wówczas za słuszny.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#EwaTomaszewska">Nie wydaje mi się, aby było praktyczne, zwłaszcza dla partnerów społecznych, pominięcie tej wyliczanki różnych danych i wielkości, które rząd powinien przedstawić Komisji Trójstronnej przed podjęciem prac nad określeniem minimalnego wynagrodzenia. Jestem zdania, że taki zapis powinien się w ustawie znaleźć.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MaciejManicki">Mam tu jednak jeszcze jedną wątpliwość, bo rozumiem, że mówimy ciągle o pkt. 7 w art. 1 sprawozdania, ale już w nowej wersji, którą nam podała pani posłanka Ewa Tomaszewska. Mam wątpliwość, czy zapis „przeciętne miesięczne wydatki na osobę 20 proc. osób w gospodarstwach pracowniczych” jest poprawny.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MaciejManicki">Wydaje mi się, że powinno to brzmieć: „przeciętne miesięczne wydatki na osobę w 20 proc. gospodarstw pracowniczych o najniższych dochodach”. Z tego, co ja pamiętam, jako członek Rady Statystyki, chodzi tu o jedną piątą, najuboższą część rodzin pracowniczych. Oczywiście ustala się ją biorąc pod uwagę liczbę osób tzn. gdy chodzi o 10 mln osób, to bierzemy z tego 2 mln, czyli 20 proc., bez względu na to, ile to będzie rodzin, czy 1/5, czy nie. Chodzi natomiast o 1/5 osób zgrupowanych w rodzinach.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławSzwed">Czy może nam pani jeszcze raz to wytłumaczyć? Jeśli nie, przyjmujemy zapis, jaki został nam zaproponowany przez posłankę Ewę Tomaszewską.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EdwardaDąbrowska">Na pewno chodzi tu o 20 proc. osób w gospodarstwach, nie zaś o 20 proc. gospodarstw. Jedynym źródłem, na którym tu można byłoby się oprzeć, są opracowania pt.: „Warunki życia gospodarstw domowych”, bo tam publikowane są te grupy kwintylowe. Niestety, nie mam przy sobie tych publikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławSzwed">Jeszcze raz odczytam więc zapis, który przyjmujemy:</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#StanisławSzwed">Art. 1 pkt 7: „Wydatki gospodarstw domowych - przeciętne miesięczne wydatki na osobę 20 proc. osób w gospodarstwach pracowniczych o najniższych dochodach, uzyskane z prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny badania budżetów gospodarstw domowych”.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#StanisławSzwed">Czy są uwagi do tego zapisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MaciejManicki">Zgłaszam sprzeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławSzwed">W tej sytuacji będziemy głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MaciejManicki">Proszę najpierw o sprawdzenie kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławSzwed">W trakcie głosowania okaże się, czy jest kworum.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#StanisławSzwed">Kto z posłów jest za przyjęciem zaproponowanego zapisu pkt. 7 w art. 1? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#StanisławSzwed">Stwierdzam, że Komisja, przy 8 głosach za, 2 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, przyjęła proponowany zapis.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#StanisławSzwed">Wynika z tego jednak, że nie mamy kworum, bo głosowało 10 osób, a kworum stanowi 12 posłów.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#StanisławSzwed">W tej sytuacji zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>