text_structure.xml
142 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CzesławŚleziak">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przybyłych przedstawicieli ministerstw i zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CzesławŚleziak">Zgodnie z rozesłanym obszernym porządkiem obrad mamy do rozpatrzenia pięć punktów. W pierwszym rozpatrzymy informację na temat programów ograniczenia zagrożeń powodowanych przez odpady niebezpieczne, w tym program likwidacji mogilników. W punkcie drugim rozpatrzymy informację o działalności PIOŚ w 1997 r. W punkcie trzecim rozpatrzymy odpowiedź na dezyderat nr 1 w sprawie przygotowywanego przez rząd projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. W punkcie czwartym przewidujemy przyjęcie komisyjnego projektu rezolucji Sejmu w sprawie powołania Komitetu Rady Ministrów ds. Zrównoważonego Rozwoju. W punkcie piątym rozpatrzymy sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CzesławŚleziak">Czy do tak zaproponowanego porządku obrad są uwagi? Nie widzę. Rozumiem, że porządek obrad został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do realizacji punktu 1. Oddaję głos przedstawicielowi Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekMichalik">W związku z wnioskiem Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa ministerstwo przygotowało informację dotyczącą programów ograniczenia zagrożeń powodowanych przez odpady niebezpieczne, ze szczególnym uwzględnieniem programu likwidacji mogilników. Materiał ten przygotowaliśmy w następującym zestawieniu: w pierwszej części zaproponowaliśmy wstęp dotyczący zbierania informacji o odpadach niebezpiecznych i o monitoringu. W kolejnej części podstawowe informacje na temat wytwarzania odpadów niebezpiecznych, składowania, unieszkodliwiania i wykorzystania. Część - co już jest sygnalizowane w tytule - jest poświęcona tzw. mogilnikom, czyli przeterminowanym środkom ochrony roślin i próbie naszkicowania programu. Następna część dotyczy nagromadzenia niebezpiecznych odpadów przemysłowych. W tej części poświęcono uwagę likwidowanym zakładom m.in. w Tarnowskich Górach, odpadom szpitalnym, olejom przepracowanym. Na zakończenie jest zestawienie oraz podsumowanie i wnioski. Nie jest to materiał obszerny.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarekMichalik">Ponieważ materiał ten był przygotowywany przez Departament Polityki Ekologicznej, jeżeli pan przewodniczący pozwoli, proponowałbym, żeby kilka słów wprowadzenia powiedział jeszcze pan dyrektor Sobiecki, który jest autorem tego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#CzesławŚleziak">Wolałbym, żeby była to kierunkowa wypowiedź pana ministra. Szczegóły są zawarte w materiale. Jeżeli jednak takie jest życzenie pana ministra, oddaję głos panu dyrektorowi Sobieckiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekSobiecki">Jak już mówił pan minister Michalik, w pracy tej skupiono się na czterech rodzajach odpadów niebezpiecznych, dla których przedstawiono programy ograniczania zagrożeń. Oprócz przeterminowanych środków ochrony roślin, które wymieniono w tytule, w pracy poświęcono nieco miejsca nagromadzonym niebezpiecznym odpadom przemysłowym - chodzi tu o likwidowane zakłady przemysłowe, odpadom szpitalnym oraz programowi dotyczącemu olejów przepracowanych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekSobiecki">Jeżeli chodzi o przeterminowane środki ochrony roślin, czyli mogilniki, chciałbym zwrócić uwagę na najistotniejsze sprawy. Szacuje się, że całkowita masa nagromadzonych przeterminowanych środków ochrony roślin w Polsce wynosi ok. 60 tys. ton, z czego w mogilnikach znajduje się ok. 10 tys. ton, w magazynach ok. 25 tys. ton, a u rolników indywidualnych również ok. 25 ton.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekSobiecki">W Polsce problem nagromadzonych przeterminowanych środków ochrony roślin można rozwiązać na trzy sposoby: poprzez unieszkodliwianie metodami fizykochemicznymi, przeniesienie na składowiska odpadów niebezpiecznych lub przez wywóz do unieszkodliwienia za granicę.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MarekSobiecki">Obecnie istnieje pełna inwentaryzacja miejsc składowania przeterminowanych środków ochrony roślin na terenie 18 województw. Bazę informacyjną prowadzi Instytut Ochrony Roślin w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MarekSobiecki">Jeżeli chodzi o źródła finansowania programu, to do tej pory największe środki przeznaczone zostały z programu PHARE. Dokonano likwidacji dwóch mogilników - w miejscowościach Niedźwiady w woj. kaliskim i Sośnicowicach w woj. katowickim - poprzez przeniesienie zawartości mogilników do wybudowanych dwóch nowych, modelowych składowisk. W ramach tych środków, w kolejnej fazie zostanie zakupiona półmobilna, wysokotemperaturowa spalarnia chemikaliów organicznych. Przewiduje się, że nastąpi to w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MarekSobiecki">Potencjalnym źródłem finansowania tego programu jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zadeklarował przeznaczenie środków na dobrze przygotowane wnioski dotyczące likwidacji mogilników.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MarekSobiecki">Jeżeli chodzi o drugi rodzaj odpadów, któremu poświęcono miejsce w tym materiale, czyli nagromadzone niebezpieczne odpady przemysłowe - likwidowane zakłady przemysłowe, to zwrócono przede wszystkim uwagę na likwidację nagromadzonych odpadów niebezpiecznych w Zakładach Chemicznych „Tarnowskie Góry”. W tej chwili bardzo dużo wysiłku i środków przeznacza się na zlikwidowanie właśnie tego zagrożenia. Produkcja była związana z powstawaniem dużej ilości odpadów z siarczku barowego, siarczanu cynku, kwasu borowego, boraksu. W czasie ponad 100-letniej działalności nagromadzono ponad 1,5 mln ton odpadów. Są one deponowane na składowiskach o nie zabezpieczonym podłożu. W związku z tym istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo przemieszczania się tych zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#MarekSobiecki">Dalszą część materiału poświęcono odpadom szpitalnym. Przypomniano, że w 1995 r. na podstawie wystąpienia ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz ministra zdrowia i opieki społecznej w ramach Programu Ochrony Środowiska Narodów Zjednoczonych był przygotowany program pt. „Studium możliwości regionalizacji gospodarki odpadami powstającymi w zakładach służby zdrowia”. Studium to zostało przekazane do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który na tej podstawie opracował listę 22 centralnych spalarni. Do tej pory zakończono realizację 15 inwestycji finansowanych przez Narodowych Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szesnasta inwestycja jest na ukończeniu, a następna jest w trakcie przygotowywania.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MarekSobiecki">Ostatni program, na który zwrócono uwagę w przedstawionym materiale, dotyczy olejów przepracowanych. Nafta Polska i Rafineria Jedlicze, pod patronatem Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, opracowały krajowy system zbiórki i przerobu olejów przepracowanych. System ten opiera się na wybudowanej w Rafinerii Jedlicze instalacji do rozdziału destylacyjnego próżniowego oleju. Przerób nominalny instalacji wynosi 80 tys. ton rocznie.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MarekSobiecki">Materiał ten został przygotowany na posiedzenie rządu, gdzie będzie rozpatrzony i zostaną podjęte decyzje dotyczące powołania konsorcjum pod patronatem trzech ministrów - gospodarki, finansów i ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Konsorcjum to przygotowałoby szczegółowe analizy ekonomiczne w celu podjęcia i wdrożenia tego przedsięwzięcia. To wszystko tytułem wstępu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CzesławŚleziak">Oddaję głos panu posłowi Górnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefGórny">Przyznam, że z mieszanymi uczuciami studiowałem dostarczoną nam informację dotyczącą programów ograniczania zagrożeń powodowanych przez odpady niebezpieczne. Z uwagą wysłuchałem przekazanej nam w skrócie treści tej informacji. Gdybym teraz chciał odpowiedzieć na pytanie, jakie przedstawiono programy, byłoby to niemożliwe. Informacja jest bardzo ogólna, skrótowa, wycinkowa. Dostarczono państwu ekspertyzę wykonaną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, w której wypunktowano wiele niedostatków i wad tej informacji, z którymi trudno się nie zgodzić.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JózefGórny">Co najmniej w dwu miejscach autorzy stwierdzają, że wprowadzenie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz ustawy o odpadach wraz z istniejącymi i zapowiadanymi rozporządzeniami wykonawczymi stworzy wystarczające podstawy do uporządkowania gospodarki odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi. Mam co do tego bardzo duże wątpliwości. Bowiem w porównaniu z uregulowaniami obowiązującymi w Unii Europejskiej zapisy dotyczące odpadów niebezpiecznych wydają się bardzo uproszczone i niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JózefGórny">Przypomnę definicję odpadów podaną w dyrektywie Rady EWG z 1975 r. Proszę zwrócić uwagę na to, jak prosta jest ta definicja: „Odpady to każda substancja lub przedmiot w kategorii ustalonych w zał. nr 1, których posiadacz wyzbywa się lub zamierza się pozbyć, lub których pozbycie się jest wymagane”. Jest to bardzo prosta i precyzyjna definicja.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JózefGórny">Sięgnijmy natomiast do naszej ustawy, która odpad definiuje w ten sposób, że: „są to wszystkie przedmioty lub substancje stałe, a także nie będące ściekami substancje ciekłe powstałe w wyniku prowadzonej działalności gospodarczej lub bytowania człowieka i nieprzydatne w miejscu lub czasie, w którym powstały. Za odpady uważa się również osady ściekowe”. Konia z rzędem temu, kto z marszu potrafi powtórzyć tę definicję lub przynajmniej powiedzieć, o co chodzi. W dyrektywie europejskiej definicja jest prosta - odpadem jest to, czego posiadacz chce się pozbyć. Jest to bardzo dobra i precyzyjna definicja. Stwierdzam, że „kochamy się” w definicjach szczegółowych, a im bardziej jest szczegółowa, tym jest mniej precyzyjna.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JózefGórny">To samo dotyczy definicji odpadów niebezpiecznych. Sięgnę również do dyrektywy Rady EWG z 1991 r., która definiuje odpady niebezpieczne jako: „odpady znajdujące się w wykazie przygotowanym na podstawie załączników nr 1 i nr 2 niniejszej dyrektywy, które muszą charakteryzować się jedną lub więcej właściwościami wyszczególnionymi w zał. nr 3 powodującymi, że odpady te są niebezpieczne”. Jest to również bardzo prosta definicja. Zał. nr 3 podaje, jakie są właściwości, które powodują, że odpad można zaliczyć do niebezpiecznych. Zalicza się do nich materiały wybuchowe, utleniające, wysoce łatwopalne, łatwopalne, drażniące, szkodliwe, toksyczne, rakotwórcze, żrące, zakaźne, teratogenne, mutogenne itd. Tych właściwości jest 14.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#JózefGórny">Sięgnijmy natomiast do naszej ustawy, żeby przekonać się, jaka jest definicja odpadów niebezpiecznych: „rozumie się przez to odpady, które ze względu na swe pochodzenie, skład chemiczny, biologiczny, inne właściwości i okoliczności, stanowią zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi albo dla środowiska”. Wypada zatem zadać pytanie, kto i w jakim dokumencie określi kryteria, na podstawie których można dany materiał zaliczyć do szkodliwych.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#JózefGórny">Na przykład jest problem związany z materiałami zawierającymi rtęć. Powstaje pytanie, czy każda substancja zawierająca rtęć jest szkodliwa dla zdrowia. Obecnie stosowane metody badań pozwalają nam oszacować zawartość rtęci wręcz w bilionowych częściach. Czy fakt, że w danej substancji są śladowe ilości rtęci, jest wystarczający, by odpad zakwalifikować do niebezpiecznych?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#JózefGórny">Sięgnijmy do dyrektyw Rady Europejskiej, w których dokonano podziału odpadów na niebezpieczne, uciążliwe lub nieaktywne.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#JózefGórny">W przedstawionej nam informacji nie ma w ogóle mowy nawet o próbie podejścia do takiego usystematyzowania problemów. Skoro już mówiłem o rtęci, powiem, że jest tu podane, że za niebezpieczne uważa się te odpady, w których stwierdzono zawartość rtęci od 0,02 do 0,1 grama na m3. Poniżej tej zawartości są odpady uciążliwe, a przy jeszcze mniejszej zawartości - nieaktywne.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#JózefGórny">Wydaje mi się, że jest pilna potrzeba podejścia do tego typu działań, które będą miały na celu próbę sklasyfikowania lub podania kryteriów, według których odpady będziemy zaliczać do niebezpiecznych, uciążliwych i nieaktywnych.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#JózefGórny">Kilka słów chciałbym powiedzieć o odpadach komunalnych, co wprawdzie nie jest tematem dzisiejszego spotkania, ale w świetle naszej ustawy również istnieje problem sklasyfikowania odpadów stricte komunalnych, posiadających te cechy, wytworzonych w przedsiębiorstwach, a w świetle ustawy należałoby je zaliczyć do odpadów przemysłowych. Wiążą się z tym problemy składowania na wysypiskach itd.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#JózefGórny">Przejdę do sprawy mogilników. W informacji podano, że zostanie zakupiona półmobilna spalarnia odpadów chemicznych. Chcielibyśmy wiedzieć, na ile jest to próba rozwiązania problemu. Jaką ma wydajność to urządzenie? Nic o tym nie wiemy. Wiemy tylko, że zostanie zakupione; nie wiemy, co dalej.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#JózefGórny">Bardzo ważnym problemem jest również informacja o odpadach niebezpiecznych. Obecnie jedynym źródłem tej informacji są dane gromadzone w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska w systemie informacji o gospodarce odpadami przemysłowymi. Są one jednak niekompletne, gdyż brak jest podstaw prawnych do ich pozyskiwania.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#JózefGórny">W załączniku do przedstawionej nam informacji podano dane, z których wynika, że na 49 województw aż w 13 brak danych odnośnie do nagromadzenia odpadów niebezpiecznych. Jest to sytuacja kuriozalna i należy podjąć radykalne działania w sprawie wprowadzenia obowiązkowego przekazywania informacji o odpadach niebezpiecznych do Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#JózefGórny">Chciałbym stwierdzić, że proponowane rozwiązania, dotyczące ograniczania zagrożeń stwarzanych przez odpady niebezpieczne, są - niestety - cząstkowe. Autorzy uważają, że wprowadzenie opłat za składowanie odpadów niebezpiecznych w radykalny sposób przyczyni się do uporządkowania gospodarki tymi odpadami. Obawiam się, że może to wręcz spowodować próbę omijania ponoszenia tych opłat. Na istniejących wysypiskach często stwierdzamy próby podrzucania odpadów niebezpiecznych zmieszanych z opadami komunalnymi. Bałbym się dopatrywać tak prostej zależności. Praktycznie tylko w zakresie unieszkodliwiania odpadów szpitalnych i olejów przepracowanych rozpoczęto próby organizowania systemów krajowych.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#JózefGórny">Wydaje się również celowe, aby przed podjęciem decyzji dotyczącej sposobu likwidacji mogilników np. poprzez wywóz ich zawartości i unieszkodliwienie w instalacjach zagranicznych rozważyć możliwość rozwiązania tego problemu w sposób kontrolowany, opierając się na bazie istniejących w Polsce zakładów chemicznych. Nieodzowne wydaje się być opracowanie ogólnopolskiego systemu postępowania z odpadami niebezpiecznymi. System zbierania i unieszkodliwiania tego rodzaju odpadów musi mieć charakter regionalny lub ponadregionalny.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#JózefGórny">Przedstawiłem moje uwagi. Nie chcę powtarzać tych, które zostały zawarte w opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Uważam, że przedłożone nam materiały rozczarowują swą treścią i należy oczekiwać ich uzupełnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CzesławŚleziak">Zanim przystąpimy do zadawania pytań, chciałbym państwa poinformować, że 8 kwietnia br. odbyliśmy wizytację poselską w woj. szczecińskim, w której brała udział część członków naszej Komisji. W Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie rozmawialiśmy m.in. o likwidacji mogilników. Była to narada z udziałem wójtów i burmistrzów terenów, na których znajdują się mogilniki. Wielu z nich na podstawie informacji uzyskanej z resortu wiązało z naszym przyjazdem duże nadzieje, spodziewało się czegoś więcej. Wyrażam nadzieję, że po dzisiejszej dyskusji na temat odpadów niebezpiecznych jako problemu współczesnej cywilizacji, głównego problemu ochrony środowiska w Polsce, przyjmiemy takie postulaty i kierunki działania, żeby wszyscy zainteresowani tym problemem byli usatysfakcjonowani.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do zadawania pytań. Oddaję głos panu posłowi Borowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BogumiłBorowski">Na wspomnianej wizytacji poselskiej w Szczecinie przedstawiciel Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej złożył deklarację, że wystąpienia wójtów w sprawie likwidacji mogilników będą rozpatrywane priorytetowo przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Odnotowano to następnego dnia w prasie szczecińskiej, z którą się zapoznałem.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BogumiłBorowski">W materiale przedstawionym przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przewiduje się likwidację mogilników w systemie scentralizowanym. Wspomina się o wysokotemperaturowej spalarni chemikaliów. Inna koncepcja była przedstawiona w Szczecinie.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BogumiłBorowski">Chciałbym spytać przedstawiciela Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czy zapoznał się z tym materiałem i jak ustosunkowuje się do niego w kontekście sformułowań użytych na konferencji w Szczecinie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławŻelichowski">Mam pytanie do przedstawicieli resortu ochrony środowiska. Jaki jest w rządzie aktualny stan rozważań ekonomicznego wsparcia, zgodnie z ustawą o odpadach, zbiórki olejów przepracowanych?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławŻelichowski">Przypomnę, że w poprzednim układzie była już pozytywna decyzja KERM. Nowy rząd musiał rozpocząć prace od początku. W prasie ogłaszają się producenci pieców, w których spala się olej przepracowany. Jeżeli jest na sali obecny przedstawiciel Instytutu Chemii Przemysłowej, może nam powiedzieć, co emituje do atmosfery spalany olej. Jest to straszne. Nie można z tą sprawą zwlekać. Proszę, żeby przedstawiciel resortu zechciał powiedzieć, czy sprawa ta znajduje się w pracach rządu, KERM-u. Potrzebne są pewne mechanizmy ekonomiczne. Taka możliwość została stworzona w ustawie o odpadach. Było to przyjęte wcześniej. Rafineria mogłaby 5-krotnie zwiększyć swoje możliwości produkcyjne. Można by rozważać usytuowanie jej w innym miejscu Polski. Na ten temat były opracowane materiały przez Najwyższą Izbę Kontroli. Chciałbym dowiedzieć się, jak dalece zaangażowany jest ten proces.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzesławŚleziak">Kto z państwa chciałby zadać pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianJuśko">Chciałbym zapytać, czy rozwiązano problem zanieczyszczeń wwożonych do Polski. Swego czasu do Polski wwożono wiele odpadów niebezpiecznych. Czy sprawa jest rozwiązana, czy w dalszym ciągu istnieje ten proceder?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławKopeć">Mam pytanie do przedstawicieli resortu ochrony środowiska w części dotyczącej likwidacji mogilników. Czy nie uważają państwo, że niekonieczny jest wielki program, ale solidnie przygotowana narada, spotkanie resortu z dyrektorami wydziału ochrony środowiska poszczególnych województw, przynajmniej tych, w których macie państwo pełne rozeznanie, by uprościć postępowanie w zakresie likwidacji mogilników lub częściowego ograniczenia dalszego negatywnego oddziaływania na środowisko?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławKopeć">Patrząc na to od strony wykonawczej nie uważam, że trzeba poświęcić następne pół roku lub rok na budowanie skomplikowanych programów. Czy nie uważacie państwo, że uproszczone postępowanie łącznie z elementami finansowania, na które nas stać, z udziałem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej lub bez jego udziału, w najbliższym czasie będzie bardziej skuteczne niż oczekiwanie na duże programy?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CzesławŚleziak">Jeżeli nikt z państwa nie ma więcej pytań, pozwolę sobie zadać jedno pytanie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#CzesławŚleziak">W otrzymanej informacji Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odniosło się do czterech rodzajów odpadów niebezpiecznych - przeterminowanych środków ochrony roślin, nagromadzonych niebezpiecznych odpadów przemysłowych, odpadów szpitalnych i olejów przepracowanych. W związku z tym chciałbym zapytać, czy oprócz działań związanych z tymi czterema rodzajami odpadów podejmowane są, czy ewentualnie planuje się podjąć, próby rozwiązania problemów towarzyszących innym odpadom niebezpiecznym. Omawiany materiał zupełnie pomija informacje dotyczące działań związanych z zagospodarowaniem innych odpadów niebezpiecznych. Dla przykładu warto przypomnieć nie rozwiązany do dziś problem odpadów niebezpiecznych, takich jak: zużyte świetlówki, baterie, akumulatory, odpady farb, lakierów, farmaceutyki itd. Czy w tym zakresie planowane są jakieś działania? Rozumiem, że etap pytań został wyczerpany. Po udzieleniu odpowiedzi na zadane pytania przystąpimy do dyskusji. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekMichalik">Jedno z pytań dotyczy Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, myślę więc, że odpowie na nie pani minister Warchałowska. Ja postaram się odpowiedzieć na temat zbiórki olejów przepracowanych oraz na pytanie postawione przez pana posła Żelichowskiego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekMichalik">Rzeczywiście, projekt ten musiał jeszcze raz wrócić do ministerstwa. Ze strony ministerstwa sprawa konsorcjum została przesądzona. W tej chwili jest to na etapie uzgodnień między naszym ministerstwem i pozostałymi dwoma ministerstwami. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie kwestia ta będzie przedstawiona na posiedzeniu rządu i zostanie rozwiązana. Mamy informacje, że jest kierunkowa zgoda trzech zainteresowanych ministerstw.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o sugestię jednego z posłów dotyczącą spotkania z wojewodami, jest to oczywiście dobry pomysł. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w niektórych województwach nie ma już problemu mogilników. Z reguły dotyczy to województw niewielkich, na terenie których było niewiele mogilników. Tam, gdzie była wcześniejsza inicjatywa ze strony władz wojewódzkich, sprawy zostały rozwiązane. Przykładem może być małe województwo, ale pokaźne, jeżeli chodzi o liczbę mieszkańców - woj. łódzkie. Skorzystamy z propozycji pana posła i być może w najbliższym czasie przeprowadzimy spotkanie, na którym postaramy się z poszczególnymi dyrektorami ustalić, gdzie najszybciej można to przeprowadzić. Sprawa jest poważna. Jeżeli porządnie chcemy załatwić sprawę mogilników, to - jak państwo dobrze wiecie - koszt utylizacji tych odpadów jest bardzo wysoki.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MarekMichalik">Odpowiadając na pytanie pana posła Śleziaka chciałbym powiedzieć, że jeżeli chodzi o pozostałe odpady niebezpieczne, o których pan wspomniał, nie znalazły się w przedstawionym materiale kierunki, w których będzie działało ministerstwo. Natomiast na ostatnim posiedzeniu kierownictwa resortu rozpatrywaliśmy materiał mówiący o polityce Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w odniesieniu do wielu innych odpadów. Materiał ten jest obecnie dopracowywany przez resort. Kiedy będzie już gotowy, prześlemy go na ręce pana przewodniczącego dla członków Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#CzesławŚleziak">Oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym odnieść się do pytania dotyczącego wprowadzania do Polski odpadów niebezpiecznych. Obowiązuje całkowity zakaz importu odpadów niebezpiecznych. Nasze kontrole nie wykazały, żeby cokolwiek w tym zakresie się działo. Żadne odpady niebezpieczne nie mogą być sprowadzane do Polski. Według prowadzonych przez nas kontroli odpady takie do Polski nie trafiają.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym natomiast powiedzieć, że są do nas sprowadzane odpady inne niż niebezpieczne. Takie odpady mogą być sprowadzane i przewidują to uregulowania ustawowe. Sprowadzanie jakichkolwiek odpadów - poza odpadami niebezpiecznymi, których nie wolno sprowadzać - wymaga zgody Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Również zgody Głównego Inspektora Ochrony Środowiska wymaga eksport odpadów niebezpiecznych. Odpady niebezpieczne mogą być eksportowane. Są oczywiście określone warunki, które muszą być spełnione, podobnie jak w przypadku importu odpadów. Zgodę zarówno na eksport, jak i na tranzyt tych odpadów, przy spełnieniu określonych kryteriów, wydaje Główny Inspektor Ochrony Środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzesławŚleziak">Przekazuję głos przedstawicielowi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w celu udzielenia odpowiedzi na pytanie pana posła Borowskiego. Jednocześnie chciałbym wyrazić żal z tego powodu, że przy omawianiu tak ważnego tematu nie ma nikogo z kierownictwa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraPopiak">Przepraszam za nieobecność pani prezes, która na pewno zdąży przybyć na dzisiejsze posiedzenie, ale w tej chwili ma spotkanie z przedstawicielami Banku Światowego. Jest to wcześniej ustalona konferencja podsumowująca dotychczasową współpracę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BarbaraPopiak">Przechodzę do sprawy mogilników. Rzeczywiście, przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej są one traktowane priorytetowo. Było wystąpienie ze strony władz woj. szczecińskiego. Przekazana została szczegółowa informacja. Określiliśmy nasze kryteria i zasady dotyczące opracowywania wniosków i zgłaszania się do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi na nasze pismo. Myślę, że w najbliższym czasie informacja ta zostanie do nas skierowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś z posłów zadających pytania nie otrzymał odpowiedzi? Nie widzę. Rozumiem, że odpowiedzi są wystarczające, aczkolwiek być może nie satysfakcjonujące. Proszę o zgłaszanie się do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyMadej">Usłyszeliśmy krytyczne uwagi na temat przedstawionej informacji. Gdybyśmy dokładnie przeczytali tytuł tej informacji, jest tam napisane, że informacja dotyczy programów ograniczania zagrożeń spowodowanych przez odpady niebezpieczne. Ograniczanie może odbywać się od 1% do 99%. Zatem w tym zakresie można zmieścić wszystko. Cokolwiek by to było, będzie więc zgodne z tytułem. Mówiąc serio, chodziło nam o to, żeby istniejące zagrożenia zlikwidować, a nie tylko ograniczać. Ograniczenia robimy cały czas.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyMadej">Pierwszą sprawą, stanowiącą punkt wyjścia, jest rozeznanie, ile tego jest. Na str. 3 informacji jest mowa o monitoringu gospodarki odpadami, a zaraz potem wymienione są same wątpliwości. Na str. 4 jest napisane, że: „Pewną niedogodnością obecnego systemu jest koncentrowanie się w znacznej mierze tylko na działalności przemysłowej (...) z pominięciem obrotu towarowego i wytwórców drobnych oraz tzw. rozproszonych”. Zatem monitoring ten jest już dziurawy, co w tym miejscu się podkreśla. Pomijam wątpliwości, czy monitoring ten jest tak rzetelny, że mamy kompletne informacje na temat odpadów niebezpiecznych. Nie mówię o wszystkich odpadach, tylko o niebezpiecznych. Na str. 5 jest napisane, że: „Dane dotyczące odpadów niebezpiecznych gromadzone są w bazach informatycznych (...) Informacje zawarte w zbiorze nie w pełni odzwierciedlają stan gospodarki odpadami...”. Na str. 6 jest napisane: „Biorąc jednak pod uwagę zastrzeżenia co do klasyfikacji odpadów, informacje te należy traktować jako orientacyjne, zwłaszcza jeżeli chodzi o stopień wykorzystania gospodarczego odpadów”. Na str. 8 napisano: „Oczekuje się, że działania te w najbliższym czasie porządkują gospodarkę odpadami niebezpiecznymi w Polsce w zakresie odpadów wytwarzanych na bieżąco. Znacznie trudniejsza sytuacja jest w przypadku odpadów niebezpiecznych nagromadzonych, zwłaszcza w przypadku składowisk odpadów najczęściej tzw. dzikich - nie zorganizowanych...”.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyMadej">Brakuje inwentaryzacji wszystkich odpadów niebezpiecznych powstających na bieżąco. Nie używam określenia „wytwarzanych”, gdyż celem produkcji nie jest wytwarzanie odpadów, tylko produkcja, a odpady powstają przy okazji produkcji. Nie jest to więc wytwarzanie, a powstawanie odpadów jako nie zamierzonego celu produkcji. Chodzi o to, żeby była inwentaryzacja, monitoring tego, co powstaje na bieżąco, a również inwentaryzacja tego wszystkiego, co już jest, co znajduje się na różnego rodzaju składowiskach, wysypiskach legalnych i nielegalnych. W informacji mówi się o czterech rodzajach odpadów. Jeżeli chodzi o przeterminowane środki ochrony roślin, na str. 11 napisane jest, że: „Obecnie istnieje pełna inwentaryzacja miejsc składowania środków ochrony roślin na terenie 18 województw”. Nie zadałem tego pytania wcześniej, w związku z tym chciałbym zadać je teraz - na ile jest to pełna inwentaryzacja?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JerzyMadej">Na temat monitoringu i inwentaryzacji istniejących odpadów niebezpiecznych w przedstawionym dokumencie nie ma pełnej informacji. Wciąż podkreśla się, że dane są niepełne, orientacyjne, przybliżone. Jeżeli mamy rozwiązywać ten problem, to musimy przecież wiedzieć, z czym mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JerzyMadej">Następną sprawą jest program postępowania z tymi odpadami. Dlaczego powracam do sprawy inwentaryzacji? Otóż kraje, które mają za sobą inwentaryzację wszystkich odpadów niebezpiecznych i składowisk tych odpadów, wchodzą w etap podziału tych odpadów na te, które trzeba natychmiast utylizować, te, które można utylizować w późniejszym czasie i te, których obecnie nie można utylizować, tylko trzeba je zabezpieczyć, nikogo nie wpuszczać na teren ich składowania i zabezpieczyć jakikolwiek odpływ ewentualnych przecieków do wód podziemnych. Takie są etapy postępowania z odpadami niebezpiecznymi. Gdyby taki program przedstawiło nam ministerstwo, to w tej chwili dyskutowalibyśmy już na temat konkretnych rozwiązań. Natomiast przedstawiono nam tylko pewne propozycje.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JerzyMadej">Informuje się nas, że podstawowym sposobem unieszkodliwiania odpadów jest spalanie i że w 1995 r. palono je w kotłowniach, spalarkach i spalarniach. O ile znam się na tym, to spalanie odpadów w kotłowniach jest takim samym, o ile nie większym przestępstwem, jak trzymanie ich na powierzchni ziemi. Co można sądzić o materiale, w którym informuje się nas, że spalamy takie odpady w kotłowniach albo w spalarkach? Spalarnie powinny spełniać wszystkie wymogi dotyczące spalania odpadów niebezpiecznych.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JerzyMadej">Podobnie mówi się o odpadach komunalnych. Na str. 7 napisano, że: „Istotnym źródłem odpadów niebezpiecznych są również odpady komunalne”. Mówili o tym moi przedmówcy, mając na myśli baterie, akumulatory, świetlówki, kosmetyki, farmaceutyki, oleje, smary, odpady z małych przedsiębiorstw itd. W przeważającej mierze są one składowane na składowiskach odpadów komunalnych, a nie odpadów niebezpiecznych. Są to problemy, które należy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JerzyMadej">Oczekiwaliśmy, że jeżeli otrzymamy taką informację, to przynajmniej będzie zasygnalizowany plan, strategia. Natomiast w tym materiale pisze się o „dziurawym monitoringu”, o niepełnej inwentaryzacji i o propozycjach postępowania z wybranymi grupami odpadów. Propozycje postępowania są tylko ideowe. Wiadomo, że odpady szpitalne najczęściej są spalane, ale robi się to ściśle w określonych warunkach i urządzeniach. Wiadomo, że oleje przepracowane powinno się przerabiać, a nie spalać. Wiadomo, że różnego rodzaju odpady chemiczne albo są wykorzystywane, albo zabezpieczane w taki sposób, że nie przedostają się do środowiska. Tego oczekiwaliśmy. Niestety, przedstawiona informacja jest zaledwie „wstępem do wstępu” programu ograniczania zagrożeń spowodowanych przez odpady niebezpieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławŻelichowski">Chciałbym przypomnieć, że w ub.r. Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska sporządziła raport o stanie odpadów niebezpiecznych. Raport ten w swych ustaleniach był niekiedy zatrważający. Wiele z tych odpadów trafiało do przyzakładowych kotłowni, gdzie były spalane, w wyniku czego wiele szkodliwych związków trafiło do powietrza. Dziś podnosimy larum - i słusznie - jeżeli chodzi o mogilniki, bo wiemy, co w nich jest, a nie wiemy, jakie substancje trafiają do powietrza w wyniku spalania odpadów niebezpiecznych. Był przypadek pewnego sanatorium, gdzie w pobliskiej cementowni w zwykłej kotłowni spalano odpady niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#StanisławŻelichowski">Skoro mamy nową ustawę o odpadach, która dodatkowo ustala opłaty za czas składowania odpadów, boimy się, że proces beztroskiego podchodzenia do odpadów niebezpiecznych może ulec przyspieszeniu, gdyż producent odpadów, nie chcąc płacić, będzie próbował pozbyć się tych odpadów gdziekolwiek.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#StanisławŻelichowski">Podsumowując to, o czym mówił pan poseł Madej, proponuję, żeby informację uzupełnić tak, żeby z tego coś wynikało. Wiadomo, że wśród odpadów niebezpiecznych są takie, które muszą być zagospodarowane jak najszybciej, a są też takie, które mogą trochę poleżeć.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#StanisławŻelichowski">Pamiętam okres, gdy kilka firm z państw Europy Zachodniej było zainteresowanych zakupem naszych mogilników. W Narodowym Funduszu zajmował się tym pan prezes Ostapiuk. Ze wstępnych analiz ekonomicznych wynikało, że koszt zabrania przez ich specjalistyczny sprzęt, przy obostrzeniach, o których mówiła pani minister, byłby mniejszy niż budowanie następnych sarkofagów. Za jakiś czas będzie to poważny problem. Decyzję tę musiał jednak ktoś podjąć.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#StanisławŻelichowski">Jeżeli chodzi o najbardziej niebezpieczne odpady, które szybko trzeba zabezpieczyć, powinniśmy mieć przygotowany harmonogram działania i o taką informację prosimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyBorkiewicz">Muszę zacząć od przypomnienia konwencji bazylejskiej, którą Polska podpisała w 1992 r., a która dotyczy transgranicznego przemieszczenia odpadów i ich usuwania. Nie było nawet wzmianki, że taka konwencja istnieje. Właściwie od tej konwencji powinniśmy zacząć dyskusję, jeżeli mamy mówić, że pretendujemy do rangi kraju europejskiego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JerzyBorkiewicz">Konwencja ta jednoznacznie określa, co jest odpadem niebezpiecznym, definiuje to pojęcie. Załącznikiem do tej konwencji jest dokładny wykaz wszystkich rodzajów odpadów niebezpiecznych. Na kanwie tego wykazu resort ochrony środowiska, już kilka lat temu, przygotował listę odpadów niebezpiecznych, których jest ponad 100. Lista ta została zaktualizowana w świetle nowej ustawy, która weszła w życie 1 stycznia br.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JerzyBorkiewicz">Jeżeli chodzi o nową ustawę, która w tej chwili obowiązuje, brakuje do niej rozporządzeń. Mają się one ukazać w najbliższym czasie, żeby wszystkie najistotniejsze problemy można było na roboczo załatwić.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JerzyBorkiewicz">Wracając do sprawy przedstawionego dziś materiału, trzeba by zacząć od określenia, ile faktycznie jest odpadów niebezpiecznych w Polsce. Ile tych odpadów zostaje w Polsce rocznie? W materiale są luki, brak jest danych. Gdyby ktoś z państwa chciał zatelefonować do instytutu, który reprezentuję, w ciągu kilku minut faksem otrzymałby te dane. Wszystkie te dane są w bazie danych instytutu. Już dziś mogę odpowiedzieć, że brakujące wielkości to 135 mln ton, czyli więcej niż te, które pokazano. Gdyby do tego dodać dane poza województwami nie ujmowane w statystykach, to zgodnie z ustawą i przepisami, które określają definicję odpadu niebezpiecznego musielibyśmy powiedzieć, że odpadów tych w dniu dzisiejszym mamy co najmniej 350 mln. Dlaczego mówię o dniu dzisiejszym? W 1992 r. mieliśmy ich ponad 400 mln. Rozporządzenie Rady Ministrów z 1993 r. określiło, czym są odpady niebezpieczne i wyłączono z tej puli fosfogipsy i odpady powstające przy produkcji sody. Dlatego wielkość ta zmniejszyła się z 400 do 350 mln. Odpady te nadal istnieją, ale zaliczone zostały do grupy III. Trzeba jednak o tym powiedzieć, gdyż są to ogromne ilości odpadów.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JerzyBorkiewicz">Istotnym problemem jest również to, że w przedstawionym materiale nie poruszono sprawy tak ważnej grupy odpadów jak grupa odpadów azbestowych. Może tych odpadów jeszcze nie mamy, ale niebawem będziemy mieć, gdyż cała polska wieś jest pokryta płytami azbestowo-cementowymi, które szacuje się na 4–5 mld m2.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JerzyBorkiewicz">Istniejące zakłady, a także te, które już wycofują się z produkcji, w czasie produkcji wytworzyły wiele szlamów i odpadów, z którymi nie wiadomo, co zrobić. Jest to problem nie tylko nasz. Cały świat ma problem, co z tym zrobić. Jest to poważne zagadnienie, o którym nie wspomniano.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JerzyBorkiewicz">Również ważną sprawą są odpady pochromowe. Mieliśmy i mamy produkcję związków chromu. W tej chwili związków chromu, które uznane są za odpad niebezpieczny, złożonych w postaci odpadów, jest ponad 9 mln ton. Jest to problem na skalę europejską - jak wykorzystać chrom, którego w tych odpadach znajduje się 14–15% i jak zneutralizować tereny, które obecnie podlegają zanieczyszczeniu związkami chromu. To tyle, jeżeli chodzi o sprawy braków.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JerzyBorkiewicz">W przedstawionym materiale dość dużo miejsca poświęcono problemowi Zakładów Chemicznych „Tarnowskie Góry”, w którym produkowano głównie farby na bazie cynku, baru i innych.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#JerzyBorkiewicz">Tak się składa, że instytut, który reprezentuję, od tego roku prowadzi w tych zakładach stały monitoring. Warto o tym wspomnieć, gdyż pod tym zakładem przepływają wody triasowe, które mają 200 mln lat oraz czwartorzędowe. Gdyby doszło do skażenia tych wód, to ok. miliona ludzi nie miałoby skąd pobierać wody pitnej. Zatem najważniejszą sprawą w „Tarnowskich Górach” jest nie tylko przemieszczenie odpadów z jedenastu nie zabezpieczonych miejsc i stworzenie sarkofagu, ale sposób w jaki to uczynić, żeby nie naruszyć podziemnych wód triasowych. Gdyby do tego doszło, byłaby to ogromna katastrofa. W przedstawionym materiale nie pokazano tego problemu od tej strony, dlatego pozwoliłem sobie uzupełnić tę problematykę.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JerzyBorkiewicz">Ciągle przewija się problem braku informacji. Nie jest to prawda. Z instytutem, który reprezentuję, w ciągu miesiąca przez Internet i inne łącza łączy się ok. 30 tys. zainteresowanych stron, z czego 80% z zagranicy. Przepływ informacji jest ogromny. Nie wszyscy jednak wiedzą, że informacja taka jest do zdobycia, że jest to możliwe. Nie udzielamy dogłębnych informacji za darmo, bo muszę zaangażować ludzi, by zebrali dane, ale instytut jest w stanie uzyskać każdą informację na temat tego, co dzieje się w świecie w zakresie gospodarki odpadami.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#JerzyBorkiewicz">Chciałbym powrócić do sprawy „Tarnowskich Gór” jako pewnego przykładu, chociaż w przedstawionym materiale zaznaczono, że na liście rankingowej, którą instytut sporządził na zlecenie Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, „Tarnowskie Góry” znalazły się na drugiej pozycji. Na pierwszym miejscu są Zakłady Azotowe w Tarnowie.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#JerzyBorkiewicz">W Polsce jest 46 zakładów z odpadami niebezpiecznymi, których jeszcze nie uporządkowano i nie zabezpieczono. Najwięcej jest ich w woj. katowickim - 8, ale prawie w każdym województwie są jeden lub dwa takie zakłady. Jest to ogromny problem, z którym należy zrobić porządek. Jest to zdefiniowane i zinwentaryzowane. Pozostaje nam tylko problem środków. Skąd wziąć środki? Z tego, co wiem, większość środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej była przeznaczana na powietrze i wodę. Jest to ważny problem, ale odpady w tym stanowiły tylko 4–5%. Jak te proporcje wyglądają na świecie? Rynek ekologii wygląda w ten sposób, że wydziela się mniej więcej 30% środków na gospodarkę odpadami i ochronę ziemi, ok. 30% na wodę i ok. 30% na powietrze, 10% na akustykę, edukację i inne działania ekologiczne. U nas proporcja ta od dawna jest zachwiana. Dlatego była koncepcja, żeby powołać fundusz odpadów albo w ramach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wydzielić pewien fundusz. Jeżeli chcemy problem ten szybko rozwiązać i nie potknąć się przy wejściu do Europy o odpady, to musimy taki fundusz stworzyć.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#JerzyBorkiewicz">Nie będę państwa zanudzać wielkościami, jakie są to środki, ile w tej chwili wydaje Europa i nie powiem, ile wydają Stany Zjednoczone. Mogę państwu powiedzieć, że nasze wydatki, aczkolwiek największe, jeżeli chodzi o ekologię ze wszystkich krajów Europy Środkowej, stanowią jednak 1/10 na mieszkańca tego, co wydaje Europa Zachodnia na rynek ekologii. W ubiegłym roku wydaliśmy ok. 1,5 mld dolarów na ekologię, podczas gdy Europa Zachodnia wydała 176 mld dolarów. Komisja musi o tym wiedzieć, żeby wybrać odpowiednią drogę działań. Na tym zakończę moją wypowiedź. Jeżeli będą pytania, chętnie odpowiem na wszystkie pytania związane z problematyką gospodarki odpadami nie tylko niebezpiecznymi, ale z wszelkimi odpadami, których na naszym terenie znajduje się ok. 4 mld ton.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MaciejJankowski">Jest ważną sprawą nie tylko w tej chwili, ale i na przyszłość, żeby przeprowadzać monitoring na temat miejsc składowania i ilości tworzonych odpadów, o czym mówił pan profesor. Opłaty za składowanie na pewno wymuszą działania, które umożliwiłyby niepłacenie, czyli niszczenie tych odpadów w sposób ekologiczny lub całkiem nieekologiczny. Jeżeli natomiast będzie wprowadzona zasada, żeby było wiadomo, co robi z odpadami ten, kto odpady tworzy lub kupuje coś, co może być niebezpieczne, to prawdopodobieństwo nieprawidłowego unicestwiania odpadów będzie mniejsze. Kiedy bowiem dane odpady zniknęłyby, ten ktoś byłby pociągany do odpowiedzialności, ale tylko wówczas, kiedy ministerstwo lub odpowiedni urząd wiedzą o tym, kogo do tej odpowiedzialności mają pociągnąć. Wiadomo przecież, że odpady nigdzie nie „wyparują” - albo zostały unicestwione w sposób ekologiczny, albo zatruły środowisko. To jednak trzeba wiedzieć. Trzeba wiedzieć nie tylko to, gdzie i jakie odpady leżą, ale również to, do kogo należą. Musi istnieć monitoring obiegu szkodliwych odpadów produkcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszPiecuch">Chciałbym odnieść się do problemu termicznej utylizacji odpadów. Problem termicznej utylizacji odpadów przewija się w tej informacji, która została nam dostarczona pod hasłem „spalanie”. Być może nie wszyscy pod tym pojęciem rozumiemy to samo. W związku z powyższym, aby mieć pełną płaszczyznę porozumienia, chciałbym na ten temat powiedzieć kilka zdań.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszPiecuch">Generalnie mamy trzy metody termicznej utylizacji odpadów. Pierwsza - metoda typowego spalania w obecności tlenu lub mówiąc inaczej powietrza. Druga - metoda pirolizy. Trzecia - metoda plazmy. Wydaje mi się, że w przedstawionej nam informacji była mowa o pierwszej metodzie, czyli typowym spalaniu w obecności tlenu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszPiecuch">W latach 70. w Europie, a w szczególności w Niemczech - oni byli pierwsi - a następnie w Danii, Holandii i w Polsce zaczęto wdrażać tzw. spalarnie odpadów. Były to klasyczne metody - ruszt albo bęben, czasem półka.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszPiecuch">Po kilkunastu latach, a w Polsce na początku lat 90., zaczęto mocno argumentować fakt, że przy klasycznym spalaniu pojawiają się tzw. polichlorowane dibenzodioksyny i polichlorowane dibenzofurany. W pierwszym przypadku są to dwa benzeny złączone dwoma mostkami tlenowymi, w drugim przypadku złączone jednym mostkiem tlenowym. Ponad wszelką wątpliwość stwierdzono, że toksyczność największej bioksyny, gdybyśmy porównali to masowo, jest 10 tys. razy większa od toksyczności cyjanku potasu. Oczywiście związki te występują w niewielkich ilościach.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#TadeuszPiecuch">Kiedy potwierdziły to światowe laboratoria, a w Polsce jest kilka, które potrafią to dobrze i solidnie wyznaczyć, ponieważ już ruszyły inwestycje, zaczęto ratować te spalarnie poprzez dobudowę infrastruktury oczyszczania spalin. W nowych spalarniach już to mamy, a w starych zaczęto dobudowywać.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#TadeuszPiecuch">Okazuje się, że jeżeli koszt inwestycji typowej spalarni potraktujemy jako 100%, to 70–80% kosztów tej inwestycji wynosi system oczyszczania spalin z tej spalarni.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#TadeuszPiecuch">Pozwolę sobie wyliczyć kilka typowych węzłów, które typują takie nowoczesne spalarnie. Zaznaczam, że nie zawsze wszystkie węzły występują razem. Są to węzły: likwidacji dwutlenku węgla, likwidacji chlorowodoru i fluorowodoru, likwidacji tlenków azotu, odpylania - są to wielkie odkurzacze, filtry workowe i elektrofiltry, kolumny sorbcyjne i wreszcie komora dopalania, którą zaliczam do węzła likwidacji dioksyn i furanów, gdzie powinna być jak najwyższa temperatura i jak najdłuższy czas przebywania.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#TadeuszPiecuch">Nie spotkałem spalarni, która miałaby wdrożone te wszystkie węzły. Ci z państwa, którzy orientują się w tych sprawach, doskonale wiedzą, że w wyniku takiej technologii oczyszczania spalin, powstają dodatkowo wtórne odpady, którymi są: pyły z filtrów workowych, elektrofiltrów i ścieki, względnie gips, zawiesina, które powstają po mokrym oczyszczaniu spalin z bezwodników kwasu. Z tym również trzeba coś zrobić. Wdrażając taką spalarnię trzeba o tym pamiętać.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#TadeuszPiecuch">Jeżeli odniesiemy sprawę do tego, co nas najbardziej dziś interesuje, a więc do dioksyn i furanów, to można powiedzieć, że w wyliczonych przeze mnie węzłach są przynajmniej dwa, które de facto mogą częściowo zlikwidować dioksyny i furany. Częściowo dlatego, że dioksyn mamy 75 izomerów, a furanów 35. Gdybyśmy założyli, że w komorze dopalania jest przynajmniej 1200 stopni i co najmniej 2,5 sekundy przebywania, a tuż przed emitorem jest włożona warstwa sorbcyjna, przy czym musi tam następować schładzanie spalin, to - według moich szacunków, a przypuszczam, że nie popełniam wielkiego błędu - jesteśmy w stanie zlikwidować 1/3 dioksyn i furanów. 2/3 dioksyn i furanów idzie w powietrze.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#TadeuszPiecuch">Jak się przed tym bronić? Bronimy się w ten sposób, że jeżeli uruchamiamy spalarnię, to mówimy, że do spalarni nie można wprowadzać związków chloru, bo chlor, tlen, węgiel i wodór dają dioksyny i furany. Jednak, jak państwo wiedzie, nie można zagwarantować, że obsługa nie dopuści do tego, że dostaną się tam plastyki budowane na bazie PCV - polichlorku winylu itd.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#TadeuszPiecuch">W związku z powyższym planując budowę spalarni musimy mieć świadomość, że ok. 1/3 dioksyn i furanów wyłapiemy, jeżeli mamy odpowiednio dopracowane dwa węzły, a 2/3 nie wyłapiemy. Gwarancją jest niedopuszczanie do spalania związków chloru. Tego jednak nie da się zagwarantować.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#TadeuszPiecuch">Drugą metodą, którą osobiście uważam za lepszą i która - czy tego będziemy chcieli, czy nie - wejdzie na rynek w najbliższych latach, jest metoda pirolizy. Polega ona na tym, że odpad żarzy się bez dostępu tlenu, pomijając pierwszą fazę, kiedy w pojemniku pirolitycznym jest troszkę tlenu. Gaz pirolityczny spala się i spaliny gazu pirolitycznego dają kapitalne wyniki. Jest na ten temat wiele opracowań, nie chcę się powoływać wyłącznie na opracowania własne czy swojego zespołu.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#TadeuszPiecuch">W niektórych przypadkach piroliza jest również tańsza od spalania klasycznego. Piroliza dobrze nadaje się do niszczenia odpadów szpitalnych. Nadaje się również bardzo dobrze do likwidacji tych odpadów, w których jest chlor, do czego nie nadaje się metoda klasycznego spalania.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#TadeuszPiecuch">Być może za 100 lub 50 lat przejdziemy do zastosowania plazmy, która jest najlepszą, ale niezwykle kosztowną metodą. Obecnie przy pomocy plazmy likwiduje się odpady w najbogatszych państwach i to w niewielkim zakresie. Jest to właściwie metoda hutnicza stosowana do odpadów nuklearnych lub zawierających złoto, platynę itd. Jest to metoda dla następnych pokoleń.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#TadeuszPiecuch">Przy podejmowaniu decyzji musimy mieć pełną świadomość, że jeżeli wybierzemy spalarnie, to grozi nam takie lub inne niebezpieczeństwo w zakresie dioksyn, w zależności od tego, co znajdzie się we wsadzie.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#TadeuszPiecuch">Jeżeli wybierzemy metodę pirolizy, to pomimo że wydajność jej jest nieco mniejsza, to jakościowo otrzymamy bardzo dobre wyniki. Nie będę tego rozwijał w formie wykładu.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#TadeuszPiecuch">Chciałbym zwrócić uwagę, że w opracowaniu i załączniku przygotowanym przez Instytut Ochrony Środowiska w Katowicach, podano 13 zakładów, które zajmują się utylizacją odpadów. Nie znam tych 13 zakładów. Mogę wymienić te, z którymi mam kontakt. Myślę, że takich zakładów w kraju jest 200–300. Trudno to oszacować. Być może jest ich więcej. Chciałbym jednak powiedzieć, że niektóre z wymienionych zakładów preferują właśnie spalanie klasyczne węglowodorów aromatycznych i chociaż utylizują - jeżeli wykorzystują energię cieplną - i likwidują odpady w konsystencji stałej, to - niestety - niektóre z nich są fabrykami dioksyn i furanów.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#TadeuszPiecuch">Być może do grudnia br. wydam swoją książkę na temat termicznej utylizacji odpadów, w której piszę o tym, że niektóre z tych firm, które w swoich instalacjach mają dwa z wymienionych przeze mnie węzłów, produkują dioksyny i furany.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#TadeuszPiecuch">Chciałem państwu uświadomić, że podejmując decyzję o budowie spalarni musimy wiedzieć, co nas czeka i że metoda pirolizy jest lepsza niż metoda spalania klasycznego.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#TadeuszPiecuch">Jeżeli dostanę od ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa 100 mln nowych zł na takiej zasadzie, że 10 mln zł otrzymam w dniu podpisania umowy, a następnie co roku otrzymam 15 mln zł, to w ciągu 5 lat zlikwiduję w Polsce wszystkie mogilniki na 60 tys. ton. Do tego stawiam dodatkowy warunek, żeby uniknąć przedzierania się przez dżunglę papierów i zgód w poszczególnych województwach, aby instytucja, którą wskażę, podlegała bezpośrednio pani minister Warchałowskiej i była pod jej kontrolą. Jeżeli otrzymam 100 mln zł, gwarantuję, że po 5 latach nie będzie w Polsce mogilników. Biorę państwa za świadków, że jestem w tej sprawie rzetelny.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#CzesławŚleziak">Oddaję głos panu posłowi Kopciowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKopeć">Jeszcze na chwilę powrócę do pytania, a potem przystąpię do podsumowania tematu mogilników. Pan minister Michalik zgodził się z moją wcześniejszą tezą, że uproszczenie jest możliwe. Na str. 11 materiału rządowego przy kwocie 100–300 mln PLN jest napisane: „Należy poszukiwać zatem dodatkowych źródeł finansowania likwidacji mogilników”.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StanisławKopeć">Mam przed sobą materiał z listopada ub.r. z pisma „Ekofinanse”, w którym pan prof. Nowicki, szef Ekofunduszu stwierdza, że do priorytetów w V sektorze - gospodarka odpadami i rekultywacja, będzie należało dofinansowanie działań związanych z likwidacją mogilników zawierających przeterminowane środki ochrony roślin. Następnie profesor stwierdza, że rozpatrywanie wniosków w tym zakresie rozpocznie się po 1 stycznia 1998 r., rozpatrywane będą do kwietnia 1998 r., a przyznanie dotacji nastąpi w czerwcu 1998 r.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#StanisławKopeć">Jeżeli jest na sali przedstawiciel Ekofunduszu, prosiłbym o odpowiedź na pytanie, jakiego rzędu środki w tej materii mogą być uruchomione? Być może odpowiedź na to pytanie zna resort ochrony środowiska. Na jakie środki w 1998 r. można liczyć?</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#StanisławKopeć">Przechodzę do sprawy mogilników. Około 400 mogilników w Polsce zamknięto pod koniec lat 80., część w połowie lat 80., a część na początku 1990 r. Według danych przedstawionego materiału jest w nich ok. 10 tys. ton. 25 tys. ton leży jeszcze w magazynach, a następne 25 tys. ton mają rolnicy.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#StanisławKopeć">Weszła w życie ustawa o ochronie roślin uprawnych, a po zamknięciu mogilników nie stworzyliśmy nowej alternatywy dla dalszego likwidowania środków chemicznej ochrony roślin, a przecież w znacznie ograniczonej ilości -głównie ze względu na cenę - są nadal w Polsce użytkowane. Są stosowane, szczególnie w tych województwach, gdzie znajdują się gospodarstwa o dużym areale i nie są to małe ilości.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#StanisławKopeć">Co mamy do zaproponowania w tej materii, chociażby tylko po to, żeby zrealizować ustawę o ochronie roślin uprawnych? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi, aczkolwiek myślę, że jeszcze do tego powinniśmy wrócić. Problem ogranicza się nie tylko do 10 tys. ton w mogilnikach i tego, że jeszcze 50 tys. ton leży nie w mogilnikach, w różnych warunkach. Na szczecińskim spotkaniu jeden z dealerów podawał przykład - bodajże - powodzi w Raciborzu, gdy środki ochrony roślin w kartonowych pudełkach rozpłynęły się wraz z powodzią. Było to „zaledwie” 100 ton. Te problemy wciąż są przed nami i nie ograniczają się tylko do tego, co jest zinwentaryzowane i wiemy, gdzie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewKamiński">Chciałbym poinformować, że Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska aktualnie dokonuje głębokiej modyfikacji systemu informatycznego SIGO, która zapewni, że dane w zakresie odpadów niebezpiecznych - być może nie całkowicie, ale w znacznym stopniu -będą odpowiadały rzeczywistości i będą kompletne.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ZbigniewKamiński">Nie było to możliwe wcześniej, gdyż nie było stosownych regulacji prawnych. Nasze działania w tym obszarze monitoringowym bazowały na dobrowolnych oświadczeniach zakładów, co w przypadku odpadów niebezpiecznych nie daje dużej gwarancji. W tej chwili jest obowiązek ewidencji tych odpadów i każdy ruch odpadami - zgodnie z art. 13 ustawy o odpadach - a więc nie tylko u wytwarzającego, ale również każdy obrót i przemieszczanie musi być objęte odpowiednimi dokumentami.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ZbigniewKamiński">Postulujemy również pewną modyfikację ustawy o odpadach tak, by ewidencja ta nie była wyłącznie dostępna w zakładzie, ale żeby był obowiązek przekazywania wszystkich dokumentów ewidencyjnych o obrocie odpadami niebezpiecznymi do wojewody, a po reformie do starosty. Na całym świecie jest tak, że obrót i rejestracja wszystkich odpadów niebezpiecznych leży w gestii władz administracyjnych. Jest to technicznie możliwe w układach elektronicznych. Nie jest to żadne utrudnienie.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#ZbigniewKamiński">Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska praktycznie w czasie całej swej działalności konsekwentnie zwraca uwagę na nielegalne spalanie odpadów. Mieliśmy pewne uprawnienia i z nich korzystaliśmy. Natomiast nowa ustawa o odpadach daje nam bardzo mocne narzędzie w postaci art. 20, czyli możliwość wstrzymania działalności wszędzie tam, gdzie spalanie nie jest zgodne z wymogami. Są wydane stosowne dyspozycje dla WIOŚ w zakresie trwającego nadal procederu spalania odpadów szpitalnych w kotłowniach szpitalnych. Będą zakazy. Dotyczy to również wszelkich innych odpadów, które np. ze względu na koszty związane ze składowaniem będzie się próbowało spalać. W tym przypadku Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska jest zdecydowana i będzie prowadziła konsekwentnie działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyMadej">Kontrola odpadów jest jednym z zasadniczych elementów polityki w gospodarowaniu odpadami niebezpiecznymi. Wiadomo przecież, które zakłady wytwarzają produkty, przy których powstają odpady niebezpieczne, i w jakich ilościach. Dlatego pierwsze pytanie, które postawiłem, dotyczyło monitoringu. Trzeba doprowadzić do tego, żeby kontrola była prawie całkowita, bo również nie wierzę w 100% kontrolę tych odpadów.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JerzyMadej">Mam pytanie do pana prof. Borkiewicza, który mówił, że w jego instytucie jest pełna informacja na temat odpadów niebezpiecznych. Panie profesorze, przepraszam, że to powiem, ale poddaję to w wątpliwość. Uważam, że jest to pełna informacja na temat tego, co zgłoszą ci, którzy wytwarzają odpady. Jeżeli ktoś nie zgłosi swoich odpadów, to takich informacji nie ma.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JerzyMadej">Z tego wynika moje pytanie na temat dzikich składowisk i odpadów pochodzenia komunalnego z rozproszonych źródeł? Podejrzewam, że nie mamy informacji na ten temat i jeszcze długo nie będziemy mieli. Bez tych informacji nie zrealizujemy programu, o którym mówiłem, a który został już zrealizowany w Norwegii i kilku innych krajach, a punktem wyjścia do tego była inwentaryzacja wszystkich odpadów w różnej formie zgromadzonych na terenie całego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyBorkiewicz">Pan poseł podniósł rzeczywiście ważką sprawę, jak określić ilość wszystkich odpadów z uwzględnieniem dzikich składowisk.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JerzyBorkiewicz">Mogę odpowiedzieć w ten sposób, że w ubiegłym roku instytut jako pierwszy z krajów byłego obozu socjalistycznego zainstalował tzw. bazę korekcyjną, w której korzystamy z 5–8 satelitów, które nad nami krążą wykorzystując GPS, czyli Globalny System Pozycjonowania. GPS daje nam możliwość zlokalizowania wysypiska. Zasięg wynosi 500 km od Katowic, czyli obejmuje całą Polskę, część Czech i Słowacji. Spozycjonowanie składowiska nie oznacza, że możemy określić, co ono zawiera. W październiku wprowadziliśmy tzw. elektromagnetyczną metodę określania zanieczyszczeń i rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń, która jest obecnie stosowana w „Tarnowskich Górach” i kilku innych zakładach. Metoda ta pozwala sięgnąć na 60 m w głąb ziemi z dokładnością do 20 m. Przechodzi się przez badany teren, podaje się sygnał do stacji korekcyjnej. Na podstawie tych pomiarów możemy wykreślić dokładną mapę rozprzestrzenia się zanieczyszczeń z danego składowiska. Trzeba przejść teren wszerz i wzdłuż, żeby określić, jakie są odcieki i czym są skażone.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyBorkiewicz">Obszar zakładu „Tarnowskie Góry” i składowisk wynosi 70 ha. Natomiast my zbadaliśmy 700 ha, sprawdzając oddziaływanie tego zakładu na środowisko, stosując metodę elektromagnetyczną i posługując się również Globalnym Systemem Pozycjonowania. Tymi metodami posługują się na Zachodzie. Pozwala to również na stałe monitorowanie składowisk odpadów niebezpiecznych, tzw. sarkofagów. Nie będzie się - jak obecnie - instalować piezometrów, które dają tylko najbliższy obraz. Daje to możliwość przejścia przez teren i zaznaczenia rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń na dokładnych mapach. Nie wiem, czy pana posła zadowala ta odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyMadej">Odpowiedź zadowala mnie w sensie jakościowym, natomiast nie w sensie ilościowym...</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CzesławŚleziak">Sądzę, że mogę przystąpić do sformułowania konkluzji z tej części posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#CzesławŚleziak">Uważam, że informacja, którą otrzymaliśmy, pomimo zawartych w niej wielu istotnych kwestii, nie może - niestety - być uznana za zadowalającą. Nie uzyskaliśmy w niej odpowiedzi na wiele pytań związanych z obecnym kształtem i wizją przyszłej gospodarki odpadami niebezpiecznymi.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#CzesławŚleziak">W opracowanej ekspertyzie zaznaczono, że w informacji zabrakło przedstawienia celów programu, danych dotyczących harmonogramu poszczególnych działań w ramach programu, wskazania osób i instytucji odpowiedzialnych za realizację programu, spodziewanych sposobów finansowania, informacji na temat spodziewanych trudności i sposobu radzenia sobie z tymi trudnościami.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#CzesławŚleziak">W związku z tym, w imieniu prezydium Komisji, proponuję nie przyjąć tej informacji i zwrócić ją resortowi do uzupełnienia.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#CzesławŚleziak">Czy są inne wnioski ze strony członków Komisji? Nie widzę. Przystąpimy do głosowania. Kto z państwa opowiada się za nieprzyjęciem informacji i zwróceniem jej resortowi do uzupełnienia?</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#CzesławŚleziak">Przy 1 głosie wstrzymującym się, Komisja postanowiła zwrócić informację do uzupełnienia.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję wszystkim, którzy zgłosili różne propozycje rozwiązań. Mam nadzieję, że zostaną one przez resort wzięte pod uwagę. Zarządzam 5-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia informacji o działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w 1997 r. Proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TeresaWarchałowska">Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska przedstawia coroczną informację o realizacji zadań ustawowych za rok poprzedni.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#TeresaWarchałowska">Do najważniejszych z tych zadań należą przede wszystkim:</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#TeresaWarchałowska">- kontrola przestrzegania przepisów prawa o ochronie środowiska,</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#TeresaWarchałowska">- badanie stanu środowiska w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska,</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#TeresaWarchałowska">- przeciwdziałanie nadzwyczajnym zagrożeniom środowiska,</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#TeresaWarchałowska">- przeciwdziałanie nielegalnemu importowi, eksportowi i tranzytowi odpadów.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#TeresaWarchałowska">Z uwagi na katastrofalną powódź, która miała miejsce latem ub.r. i objęła znaczne obszary naszego kraju, organa Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska od pierwszych dni powodzi podjęły skoordynowane działania, polegające w pierwszym etapie na gromadzeniu i pozyskiwaniu informacji o uszkodzeniach lub zagrożeniu powodzią obiektów niebezpiecznych dla środowiska, kontrolując te obiekty, a następnie sprawując szczególny nadzór nad ich uruchomieniem. Jednocześnie uruchomiono wiele specjalistycznych badań, których celem było określenie wpływu powodzi na środowisko.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#TeresaWarchałowska">Działalność kontrolna Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska prowadzona była zgodnie z zatwierdzonymi przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska „Kierunkami działalności kontrolnej PIOŚ w 1997 r.”, na podstawie których sporządzane były plany kontroli. Oprócz kontroli planowych prowadzone były również tzw. kontrole interwencyjne podejmowane w wyniku interwencji posłów, senatorów, na wnioski wojewodów, organów samorządowych, organizacji proekologicznych i obywateli.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#TeresaWarchałowska">W ubiegłym roku organa Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska przeprowadziły ponad 16,5 tys. kontroli, czyli o ok. 3% więcej niż w roku poprzednim, z czego prawie 80% stanowiły kontrole podstawowe, planowe, a pozostałe 20% - kontrole interwencyjne. Ogółem spośród 36 tys. użytkowników środowiska, którzy znajdują się w ewidencji Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska objęto kontrolami 1/3 z nich, czyli ok. 13 tys. jednostek.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#TeresaWarchałowska">Szczególnym nadzorem w ramach działalności kontrolnej, zgodnie z zasadą przyjętą przy konstruowaniu planów kontroli, objęte zostały zakłady najbardziej uciążliwe w skali kraju, które znajdują się na „Liście 80”. W celu zmobilizowania ich do jak najszybszego ograniczenia uciążliwości dla środowiska, konsekwentnie stosowano wobec nich wszystkie przysługujące PIOŚ środki oddziaływania oraz w znacznym stopniu zwiększono częstotliwość kontroli i rozszerzono zakres czynności pomiarowych.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#TeresaWarchałowska">Przeprowadzona w ubiegłym roku analiza działań proekologicznych realizowanych w tych zakładach wykazała, że w porównaniu z poprzednimi latami zmniejszyła się liczba zakładów, w których zadania ochrony środowiska realizowane były w stopniu niezadowalającym.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#TeresaWarchałowska">W ramach sprawowania szczególnego nadzoru nad zakładami z „Listy 80” w ubiegłym roku rozpoczęto testowanie opracowanej w PIOŚ w latach ubiegłych we współpracy Amerykańską Agencją Ochrony Środowiska koncepcji tzw. programów dostosowawczych jako instytucji prawnej ułatwiającej doprowadzenie do powszechnego przestrzegania przez jednostki organizacyjne wymogów ochrony środowiska. Rozwiązania przewidziane w tej koncepcji stanowią istotny element opracowywanej nowej ustawy o ochronie środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#TeresaWarchałowska">Powiem teraz kilka słów na temat tej koncepcji i przeprowadzonego testowania. Testowanie koncepcji polega głównie na sprawdzeniu w czterech wybranych zakładach możliwości ustalenia i zrealizowania programu dostosowawczego. Zgodnie z założeniami przyjęcie opracowanego przez zakład projektu programu dostosowawczego odbywa się w drodze negocjacji z komisją negocjacyjną, w skład której wchodzą przedstawiciele właściwego wojewody, samorządu i Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. W wyniku prowadzonych negocjacji następuje wypracowanie programu dostosowania działalności zakładu do pełnej zgodności z wymogami ochrony środowiska, przy czym są wprowadzone pewne ograniczenia: realizacja wszystkich zadań, które zostały zapisane w tym programie nie może być dłuższa niż 6 lat, etapy realizacji poszczególnych zadań nie mogą być dłuższe niż 6 miesięcy, muszą być określone źródła finansowania oraz przewidziane do uzyskania efekty ekologiczne. Tak wynegocjowany program jest podstawą do wniosku zainteresowanego zakładu o warunkowe zdjęcie go z „Listy 80”. Przy podejmowaniu decyzji o warunkowym skreśleniu zakładu z „Listy 80” przyjmuje się, że w przypadku zaniechania lub nieterminowej realizacji zadań zapisanych w programie dostosowawczym zakład trafia ponownie na „Listę 80”.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#TeresaWarchałowska">Jak już powiedziałem, w ubiegłym roku rozpoczęto ten eksperyment. Objęto nim cztery zakłady z „Listy 80”: Hutę Cynku „Miasteczko Śląskie” w Miasteczku Śląskim, Petrochemię Płock SA w Płocku, Hutę Częstochowa w Częstochowie i Zakłady Azotowe „Kędzierzyn” SA w Kędzierzynie Koźlu.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#TeresaWarchałowska">W przypadku Petrochemii Płock program został opracowany i wynegocjowany i na tej podstawie, na wniosek Petrochemii, Petrochemia w ub.r. została warunkowo skreślona z „Listy 80”.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#TeresaWarchałowska">W pozostałych wymienionych przeze mnie zakładach, trwają jeszcze negocjacje opracowanych programów dostosowawczych. Powinny zakończyć się one w I połowie br. Liczymy na to, że i te zakłady zostaną warunkowo skreślone z „Listy 80”.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#TeresaWarchałowska">Po zmianach strukturalnych i własnościowych i jednym przypadku warunkowego skreślenia z „Listy 80”, na liście tej faktycznie znajduje się 69 zakładów.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#TeresaWarchałowska">Jednym z głównych instrumentów postępowania pokontrolnego Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska są kary pieniężne za przekraczanie ustalonych warunków korzystania ze środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. wymierzono ponad 5300 jednostkowych kar godzinowych czy dobowych, przy czym większość stanowiły kary za odprowadzanie ścieków i przekroczenie dozwolonej ilości pobieranej wody, 30% wyniosły kary za emisję zanieczyszczeń do powietrza, a resztę kary za nieprzestrzeganie wymagań ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#TeresaWarchałowska">Wymierzone kary jednostkowe po uprawomocnieniu się decyzji w tym zakresie stanowiły podstawę wydawania decyzji o karach łącznych, których wydano ponad 4,5 tys. na łączną kwotę 278,2 mln zł, co stanowiło o ok. 42% wzrostu w porównaniu z 1996 r.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#TeresaWarchałowska">Korzystając z ustawowego upoważnienia wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska odraczali termin płatności wymierzanych kar na wniosek zakładów w przypadku realizacji przez zakład inwestycji, która w efekcie ma usunąć przyczynę wymierzenia kary. Takich decyzji w ubiegłym roku wydano ponad 1000 na ogólną kwotę 177,7 mln zł, co stanowiło prawie 64% sumy kar wymierzonych w tym okresie.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#TeresaWarchałowska">Oceniając stosowany instrument odraczania kar i realizację inwestycji proekologicznych przez zakłady chcę powiedzieć, że spośród 400 zakładów, które korzystają z odroczenia kar, realizowały inwestycje mające na celu usunięcie przyczyn ich wymierzenia i miały je zakończyć w 1997 r., ponad 80% zakładów dotrzymało tego warunku, co oznacza, że inwestycje zostały zrealizowane, efekt ekologiczny został osiągnięty, usunięte zostały przyczyny wymierzenia kary. Na podstawie tych danych stwierdzamy wysoką skuteczność stosowanej instytucji odraczania kar w wymuszaniu spełniania wymagań ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.22" who="#TeresaWarchałowska">W ubiegłym roku przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska stosowane były również uprawnienia dotyczące rozkładania płatności wymierzonych kar na raty. W 143 przypadkach wojewódzcy inspektorzy wyrazili na to zgodę. Kary rozłożone na raty dotyczyły dość wysokiej kwoty - ok. 65 mln zł.</u>
<u xml:id="u-32.23" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli chodzi o sumę środków, które wpłynęły z tytułu wymierzonych kar za nieprzestrzeganie wymagań ochrony środowiska, to - niestety - uzyskaliśmy niewielką kwotę, czyli 38,5 mln zł, co stanowiło o 30% mniej niż w 1996 r.</u>
<u xml:id="u-32.24" who="#TeresaWarchałowska">Przyczyną tak poważnego zmniejszenia wpływów z kar było w głównej mierze nieregulowanie należności z tego tytułu, za wody zasolone, przez spółki węglowe. W konsekwencji na koniec roku nastąpił wzrost zaległości w spłacie wymierzonych kar, które wyniosły ok. 134 mln zł, czyli o 28% więcej niż na koniec poprzedniego roku. Z tej kwoty 64% stanowiły należności z tytułu kar za wody zasolone.</u>
<u xml:id="u-32.25" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska, podobnie jak w latach ubiegłych, w przypadku stwierdzania naruszeń wymagań ochrony środowiska, po wyczerpaniu innych środków wymuszających przestrzeganie tych wymagań, wobec 20 podmiotów gospodarczych, zastosowali najostrzejsze sankcje polegające na wstrzymaniu działalności powodującej naruszenie.</u>
<u xml:id="u-32.26" who="#TeresaWarchałowska">Uczestnicząc w procedurze przekazywania do eksploatacji nowych bądź zmodernizowanych inwestycji, zgodnie z przepisami ustawy o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska w 15 przypadkach wydali decyzje wstrzymujące oddanie do eksploatacji inwestycji z uwagi na brak odpowiednich zabezpieczeń chroniących środowisko.</u>
<u xml:id="u-32.27" who="#TeresaWarchałowska">Korzystając z przepisów Prawa budowlanego, w 162 przypadkach wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska wyrazili negatywne opinie o przystąpieniu do użytkowania obiektów nie spełniających wymagań ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.28" who="#TeresaWarchałowska">Kończąc omawianie działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska związanej z kontrolą przestrzegania przepisów ochrony środowiska, chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat orzecznictwa administracyjnego.</u>
<u xml:id="u-32.29" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska jako organu II instancji w postępowaniu administracyjnym wpłynęło ponad 600 odwołań od decyzji wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska, z czego najwięcej dotyczyło gospodarki wodno-ściekowej.</u>
<u xml:id="u-32.30" who="#TeresaWarchałowska">Rozpatrując wniesione odwołania Główny Inspektor Ochrony Środowiska wydał łącznie 808 decyzji i postanowień, z czego w ponad 50% utrzymał w mocy decyzje wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.31" who="#TeresaWarchałowska">Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując w ub.r. skargi wniesione na decyzje Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, wydał takich orzeczeń 63, z tego w ponad 60% przypadków skargi oddalił.</u>
<u xml:id="u-32.32" who="#TeresaWarchałowska">Przechodząc do realizacji zadań Państwowego Monitoringu Środowiska chciałabym powiedzieć, że rok ubiegły był ostatnim rokiem realizacji programu, który przygotowany został na lata 1994–1997.</u>
<u xml:id="u-32.33" who="#TeresaWarchałowska">W ubiegłym roku został opracowany nowy program Państwowego Monitoringu Środowiska na lata 1998–2002, który w lutym br. przyjęty został przez kierownictwo resortu ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.34" who="#TeresaWarchałowska">Realizacja zadań Państwowego Monitoringu Środowiska w ubiegłym roku koncentrowała się na badaniach jakości środowiska i stanowiła kontynuację dotychczas prowadzonych badań wykonywanych w sieci krajowej, w sieciach regionalnych i lokalnych. W 1997 r. pozyskiwano i zbierano informacje w 9 podsystemach:</u>
<u xml:id="u-32.35" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego,</u>
<u xml:id="u-32.36" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring wód powierzchniowych i osadów dennych,</u>
<u xml:id="u-32.37" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring wód podziemnych,</u>
<u xml:id="u-32.38" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring hałasu,</u>
<u xml:id="u-32.39" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring przyrody, w tym monitoring zintegrowany,</u>
<u xml:id="u-32.40" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring przestrzenny powierzchni ziemi,</u>
<u xml:id="u-32.41" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring odpadów,</u>
<u xml:id="u-32.42" who="#TeresaWarchałowska">- monitoring skażeń promieniotwórczych.</u>
<u xml:id="u-32.43" who="#TeresaWarchałowska">Powiem kilka zdań na temat informacji o stanie środowiska uzyskanych na podstawie monitoringu środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.44" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli chodzi o zanieczyszczenia powietrza, to badania prowadzone w większości stanowisk sieci krajowych w odniesieniu do głównych zanieczyszczeń powietrza, takich jak dwutlenek siarki, pyły i tlenki azotu, wykazywały dość pozytywne informacje. Na ok. 3/4 łącznej liczby stanowisk pomiarowych dwutlenku siarki, ponad 90% stanowisk dwutlenku azotu i stanowisk pomiarowych stężeń pyłu oznaczanych metodą reflektometryczną, uzyskano wyniki na poziomie 3/4 wielkości dopuszczalnych. Były również przekroczenia. Stwierdzano je w odniesieniu do dopuszczalnych średniorocznych stężeń dwutlenku siarki w ok. 15% liczby stanowisk pomiarowych sieci podstawowej, w ok. 2% stanowisk pomiaru stężeń pyłu oznaczanego metodą reflektometryczną i w przypadku 60% stanowisk z wagowymi pomiarami pyłu.</u>
<u xml:id="u-32.45" who="#TeresaWarchałowska">Podobnie jak w latach ubiegłych większość stanowisk, gdzie rejestrowane były wysokie stężenia dwutlenku siarki i pyłu, znajduje się w rejonach uprzemysłowionych Polski południowej.</u>
<u xml:id="u-32.46" who="#TeresaWarchałowska">Warto podkreślić, że w sieci krajowej nie notowano przekroczeń średniorocznych dopuszczalnych stężeń dwutlenku azotu.</u>
<u xml:id="u-32.47" who="#TeresaWarchałowska">Oprócz pomiarów wykonywanych w sieci krajowej realizowane również były pomiary w sieciach regionalnych i lokalnych. W 1997 r. kontynuowano pomiary w sieciach krakowskiej i katowickiej, a także w sieci na terenie „Czarnego Trójkąta”, który po stronie polskiej obejmuje województwa jeleniogórskie i wałbrzyskie. Wyniki badań prowadzone w tej sieci potwierdzają tendencję stopniowej poprawy czystości powietrza w Górach Izerskich, co z jednej strony jest konsekwencją zmniejszania emisji zanieczyszczeń ze źródeł niemieckich i czeskich, a z drugiej efektem podejmowanych inwestycji ekologicznych w Elektrowni „Turów”.</u>
<u xml:id="u-32.48" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli chodzi o monitoring wód powierzchniowych, był realizowany w odniesieniu do wód powierzchniowych płynących, czyli rzek, do wód powierzchniowych stojących - jezior oraz monitoringu Bałtyku.</u>
<u xml:id="u-32.49" who="#TeresaWarchałowska">W ramach monitoringu powierzchniowych wód płynących dokonano rocznej oceny zanieczyszczenia wód w Polsce na podstawie wyników badań prowadzonych na 20 rzekach o łącznej długości ponad 6700 km.</u>
<u xml:id="u-32.50" who="#TeresaWarchałowska">Klasyfikacji jakości wód dokonano zgodnie z rozporządzeniem ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa z dnia 5 listopada 1991 r. w sprawie klasyfikacji wód oraz warunków, jakim powinny odpowiadać ścieki wprowadzone do wód lub do ziemi.</u>
<u xml:id="u-32.51" who="#TeresaWarchałowska">Za chwilę przedstawię państwu dokonane oceny jakości wód w rzekach sporządzone dla wybranych wskaźników ze wspomnianego rozporządzenia, w celu prezentacji zmian zachodzących w poszczególnych grupach zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-32.52" who="#TeresaWarchałowska">W wyniku oceny fizykochemicznej stwierdzono pewną niewielką poprawę w porównaniu z 1996 r. Z ogólnej długości badanych rzek wody klasy I stanowią mniejszość i wynoszą zaledwie 4,8%, ale jest pewna poprawa w stosunku do badań wcześniejszych. Niewielkiemu wzrostowi uległa ilość wód zaliczanych do II klasy czystości. Niestety, w klasie III i tzw. pozanormatywnej znajduje się zdecydowana większość naszych rzek. Trzeba zwrócić uwagę, że o 10% zmalała liczba rzek wchodzących do klasy pozanormatywnej.</u>
<u xml:id="u-32.53" who="#TeresaWarchałowska">Pewną poprawę jakości wód uzyskano również przy ocenie tych wód z punktu widzenia zanieczyszczenia substancjami organicznymi - wzrosła ilość wód w klasie I o 7%, a w klasie II minimalnie.</u>
<u xml:id="u-32.54" who="#TeresaWarchałowska">Najbardziej negatywna ocena wynika z badań stanu sanitarnego rzek. Biorąc pod uwagę obowiązujące wskaźniki tylko 0,1% wód należało do I klasy czystości wód, do II klasy czystości wód tylko 2,6%, do III klasy - ponad 13%, a prawie 84% należy do wód pozaklasowych.</u>
<u xml:id="u-32.55" who="#TeresaWarchałowska">Z opracowanego na podstawie wyników badań bilansu ładunków zanieczyszczeń stwierdzono zmniejszenie ładunków substancji nieorganicznych niesionych rzekami oraz zmniejszenie ładunków metali ciężkich. Wzrosły natomiast ładunki substancji organicznych oraz biogennych, co spowodowane jest znacznym udziałem zanieczyszczeń pochodzących ze spływów powierzchniowych, a co jest wynikiem systematycznie notowanego od kilku lat wzrostu opadów oraz poziomu wód.</u>
<u xml:id="u-32.56" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli chodzi o badania Bałtyku realizowane w programie dotyczącym tego akwenu, w 1997 r. stwierdzono niewielki spadek stężenia fosforanów i azotanów oraz pewną poprawę warunków troficznych. Mimo zaobserwowanych pewnych korzystnych zmian poziom badanych parametrów nadal wskazuje na dość wysoką degradację Bałtyku, której tempo jest zróżnicowane okresowo i regionalnie. Polska strefa ekonomiczna należy ciągle do regionów silnie zanieczyszczonych.</u>
<u xml:id="u-32.57" who="#TeresaWarchałowska">W ramach monitoringu jezior w ub.r. przebadano 114 jezior o łącznej powierzchni prawie 30 tys. ha. Sytuacja nie przedstawia się zbyt korzystnie. Tylko 5 jezior, w których zasobach znajdowało się niewiele ponad 5% objętości badanych zbiorników, można było zakwalifikować do najwyższej klasy czystości. Do II klasy czystości zakwalifikowano 34 jeziora, przy czym ich łączna objętość wynosiła 21%, a 23 jeziora charakteryzują się wodami pozaklasowymi. W celu przeciwdziałania nadzwyczajnym zagrożeniom środowiska organa Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska prowadzą kontrole jednostek gospodarczych - potencjalnych sprawców tych zagrożeń, badają przyczyny powstawania nadzwyczajnych zagrożeń środowiska oraz określają sposoby likwidacji skutków.</u>
<u xml:id="u-32.58" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. działania kontrolne w tym zakresie prowadzone były zgodnie z uzgodnionymi planami z Państwową Strażą Pożarną oraz w ramach kontroli kompleksowych realizowanych przez poszczególne wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska. Poza planem prowadzone były kontrole interwencyjne, szczególnie w województwach dotkniętych przez powódź.</u>
<u xml:id="u-32.59" who="#TeresaWarchałowska">Ogółem w zakresie nadzwyczajnych zagrożeń środowiska przeprowadzono prawie 1300 kontroli, w tym 200 kontroli interwencyjnych.</u>
<u xml:id="u-32.60" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska przyjęła zgłoszenia o ponad 230 zdarzeniach o charakterze nadzwyczajnych zagrożeń, co stanowiło wzrost o 10% w porównaniu z rokiem poprzednim. Analiza tych zdarzeń wykazała, że głównym źródłem nadzwyczajnych zagrożeń był transport materiałów niebezpiecznych.</u>
<u xml:id="u-32.61" who="#TeresaWarchałowska">Chciałabym powiedzieć kilka zdań na temat kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów. Temat ten był już poruszany wcześniej. W 1997 r. do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wpłynęło prawie 300 wniosków o zezwolenie na import odpadów. Było ich o kilkanaście procent mniej niż w roku poprzednim.</u>
<u xml:id="u-32.62" who="#TeresaWarchałowska">Do końca 1997 r. ze spraw rozpoczętych w tym roku zakończono 198 postępowań. W 80 przypadkach zezwolenia zostały wydane, a w 30 przypadkach nie wydano zezwolenia. W pozostałych przypadkach wnioskodawcy sami zrezygnowali lub nie przedłożyli stosownych materiałów.</u>
<u xml:id="u-32.63" who="#TeresaWarchałowska">O wydanie zezwolenia na eksport odpadów niebezpiecznych w 1997 r. wpłynęło 49 wniosków, czyli dwukrotnie więcej niż w 1996 r. Wydano 24 zezwolenia na eksport.</u>
<u xml:id="u-32.64" who="#TeresaWarchałowska">O wyrażenie zgody na tranzyt wpłynęło 13 wniosków, z czego wyrażono zgodę na 10 wniosków.</u>
<u xml:id="u-32.65" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli chodzi o działalność laboratoryjną Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, to baza laboratoryjna stanowi integralną część wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska i służy realizacji zadań ustawowych polegających na prowadzeniu pomiarów i badań związanych z wykonywaniem kontroli, badaniu stanu środowiska w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska oraz nadzwyczajnych zagrożeń środowiska. W ostatnich latach jednym z głównych celów Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska było dążenie do powstania w pełni nowoczesnej, sprawnej i wiarygodnej sieci laboratoryjnej. W tym celu podjęto działania obejmujące:</u>
<u xml:id="u-32.66" who="#TeresaWarchałowska">- prawne uwiarygodnienie badań - mam na myśli akredytację,</u>
<u xml:id="u-32.67" who="#TeresaWarchałowska">- unowocześnienie wyposażenia aparaturowego,</u>
<u xml:id="u-32.68" who="#TeresaWarchałowska">- zmodernizowanie pomieszczeń laboratoryjnych,</u>
<u xml:id="u-32.69" who="#TeresaWarchałowska">- udoskonalenie organizacji pracy,</u>
<u xml:id="u-32.70" who="#TeresaWarchałowska">- podniesienie poziomu specjalistycznej wiedzy analitycznej.</u>
<u xml:id="u-32.71" who="#TeresaWarchałowska">W 1997 r. laboratoria Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska pobrały przeszło 260 tys. próbek pierwotnych wykonując ponad 1,5 mln oznaczeń.</u>
<u xml:id="u-32.72" who="#TeresaWarchałowska">Chciałbym na chwilę zatrzymać się przy sprawie akredytacji.</u>
<u xml:id="u-32.73" who="#TeresaWarchałowska">Ważnym zadaniem realizowanym przez jednostki organizacyjne Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska jest wdrażanie w laboratoriach systemu zapewnienia jakości. Zadanie to realizujemy w sposób ciągły od 5 lat. Pełne wdrożenie systemu zapewnienia jakości oraz poddanie go ocenie ustawowo do tego celu powołanemu urzędowi - Polskiemu Centrum Badań i Certyfikacji - kończy się uzyskaniem akredytacji, czyli przyznaniem laboratorium przez PCBC certyfikatu jakości. Wdrożenie systemu zapewnienia jakości zapewnia wiarygodność wyników badań, unowocześnienie wyposażenia aparatowego, właściwą organizację pracy, uporządkowanie spraw lokalowych oraz znaczny wzrost kwalifikacji pracowników.</u>
<u xml:id="u-32.74" who="#TeresaWarchałowska">W celu dostosowania pomieszczeń laboratoriów wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska do wymogów akredytacji, w 1997 r. przeprowadzono remonty 14 laboratoriów. W ubiegłym roku większość laboratoriów wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska miało wdrożony system zapewnienia jakości, a długotrwały proces oceny przebyło 20 laboratoriów. Obecnie certyfikaty akredytacji posiada 26 laboratoriów wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska. W przedstawionej informacji znajdziecie państwo wykaz laboratoriów akredytowanych w PCBC i zakres ich akredytacji.</u>
<u xml:id="u-32.75" who="#TeresaWarchałowska">Po przeprowadzeniu w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska analizy stopnia zaawansowania procedury akredytacyjnej można stwierdzić, że zdecydowana większość pozostałych laboratoriów odbędzie audyty certyfikujące w I półroczu 1998 r.</u>
<u xml:id="u-32.76" who="#TeresaWarchałowska">Warto podkreślić, że proces akredytacji laboratoriów w Polskim Centrum Badań i Certyfikacji jest procesem ciągłym. W pierwszym etapie laboratoria wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska uzyskały akredytację na niektóre oznaczenia w wybranych komponentach środowiska. W trakcie zapewnienia jakości w laboratoriach wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska przewiduje się stopniowe rozszerzanie certyfikatów na pozostałe oznaczenia i komponenty środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.77" who="#TeresaWarchałowska">Na zakończenie chciałabym powiedzieć kilka zdań na temat udziału Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w akcji przeciwpowodziowej.</u>
<u xml:id="u-32.78" who="#TeresaWarchałowska">W akcji przeciwpowodziowej wzięły udział nie tylko wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska, nie tylko z terenów objętych powodzią, ale do pomocy zostały zaangażowane również inspektoraty z sąsiednich województw, gdzie - na szczęście - nie było klęski powodzi.</u>
<u xml:id="u-32.79" who="#TeresaWarchałowska">Od chwili wystąpienia powodzi służby Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska czynnie włączyły się do akcji przeciwpowodziowej, jak też do usuwania skutków powodzi.</u>
<u xml:id="u-32.80" who="#TeresaWarchałowska">Podsumowanie tych działań Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska za okres od wystąpienia powodzi do 25 sierpnia 1997 r. znalazło się w informacji pt. „Raport według danych do 25 sierpnia 1997 r. Ocena skażeń środowiska spowodowanych przez powódź”.</u>
<u xml:id="u-32.81" who="#TeresaWarchałowska">Na terenach objętych powodzią - jak już wcześniej mówiłam - znacznie wzmożono liczbę kontroli. Przeprowadzono więcej badań w różnych komponentach środowiska.</u>
<u xml:id="u-32.82" who="#TeresaWarchałowska">Szczegółowe dane na ten temat znajdziecie państwo w „Informacji o stanie środowiska na terenach objętych ubiegłoroczną powodzią oraz podejmowanych działaniach na rzecz ochrony środowiska”, którą przygotowaliśmy na wniosek Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Materiał ten w dniu dzisiejszym został przekazany Komisji i zgodnie z planem pracy Komisji będzie rozpatrywany za 2 tygodnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję pani minister za obszerne i interesujące wprowadzenie do równie profesjonalnie przygotowanego materiału: „Informacji o realizacji zadań Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w 1997 r.”. Proszę państwa o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BogumiłBorowski">Moja wypowiedź będzie miała charakter postulatu, a nie pytania. Jestem nie tylko posłem wybranym przez warszawiaków, ale również radnym Rady Warszawy.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BogumiłBorowski">W samorządach istnieje bardzo silna tendencja do specjalizacji straży miejskiej, aby w ich ramach wyodrębnić patrole ekologiczne, czyli służbę, która mogłaby ściśle współpracować z Państwową Inspekcją Ochrony Środowiska. Środki na wyposażenie i etaty zabezpieczają samorządy. Gmina Centrum w Warszawie utworzyła patrol ekologiczny i w Warszawie często można zauważyć jego samochody. Mam postulat o rozszerzenie w przyszłości zadań Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska o współpracę z organami samorządowymi, tym bardziej że samorządy - oczywiście odpłatnie - chętnie skorzystają z możliwości wykonania ekspertyz w laboratoriach PIOŚ.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszPiecuch">Mam pytanie dotyczące certyfikacji. Czy certyfikacja dotyczy wyłącznie laboratoriów podległych resortowi ochrony środowiska, czy certyfikacje będą musiały uzyskiwać również inne laboratoria?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#TadeuszPiecuch">Pytanie to ma głęboki podtekst. Kilka lat temu w ministerstwie zrobiono listę rzeczoznawców. Od kilku lat lista ta jest zamknięta. Narosło wokół niej wiele kontrowersji. De facto jest to lista finansowa. Takie laboratoria również będą mogły przyjmować zlecenia. Zatem czy ogranicza się to tylko do tego, żeby zdobyć certyfikację, czy certyfikację będą mogły, musiały, a jeżeli będą musiały - to jak, zdobywać laboratoria uczelniane, instytutów branżowych czy instytutów Polskiej Akademii Nauk?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytania? Nie widzę. Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TeresaWarchałowska">Mówiłam oczywiście w imieniu Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska i mówiłam o uzyskanych akredytacjach przez nasze wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TeresaWarchałowska">Naturalnie, żeby być konkurencyjnym na rynku, to wszystkie laboratoria, które chcą coś znaczyć i żeby wyniki ich badań były wiarygodne, muszą - w moim odczuciu - przystąpić do tej procedury, bo wykonywane przez nie badania nie będą stanowiły wiarygodnego źródła informacji.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TeresaWarchałowska">To, o czym mówiłam, dotyczy wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, ale laboratoria uczelniane i instytutowe bądź przygotowują się do takich procesów, bądź już wystąpiły o taką akredytację w pewnym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BogumiłBorowski">Odnośnie do mojego postulatu chciałbym powiedzieć, że mówię w imieniu wielu burmistrzów i wójtów, z którymi tę sprawę konsultowaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#BogdanŻurek">Chciałbym zadać pani minister pytanie dotyczące programów dostosowawczych. Miałem go nie zadawać, ale wydaje mi się, że potrzebne jest pewne wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#BogdanŻurek">Ideą tego programu było przyspieszenie procesu, żeby zakłady uciążliwe dla środowiska jak najszybciej uzyskały status umożliwiający im funkcjonowanie zgodnie z przepisami i normami obowiązującymi w Polsce.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#BogdanŻurek">Jednym z głównych założeń tego programu było, aby opłaty ekologiczne z tytułu uciążliwości dla środowiska zakładów z „Listy 80” były transferowane na inwestycje, modernizacje, które pozwolą tym zakładom na szybkie skreślenie z listy. Tego nie udało się zrobić. Z tej zacnej idei pozostało tylko to, że jeden zakład, który miał mniejsze problemy, dogadał się z władzami regionalnymi i w jakiś sposób kontynuuje ten program. Pozostałe trzy zakłady będą prawdopodobnie negocjować. Natomiast nie udało się doprowadzić do powstania takiego mechanizmu. Mam pytanie, dlaczego tak się stało i czy ewentualnie ministerstwo rozważa powrót do tej inicjatywy, która była wtedy zaproponowana. Dyskusja na ten temat była rozpoczęta 3 lata temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytania? Nie widzę. Zamykamy etap zadawania pytań. Proszę o udzielenie odpowiedzi na postawione pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewKamiński">Panie pośle, idea w żadnym stopniu nie została zarzucona. Są po prostu dwie fazy. To, o czym pan poseł mówił, czyli elastyczne podejście do opłat, kwestia ścieżki dojścia ze standardami w trakcie programu dostosowawczego, jest rozwiązaniem w nowym prawie. Jest ono przewidziane w projekcie nowej ogólnej ustawy o ochronie środowiska. Natomiast pod rządami obowiązującego prawa nie możemy tych elementów wprowadzać. Testujemy to na „Liście 80” i od połowy br. chcemy wprowadzić, żeby każdy zakład z tej listy mógł być objęty tą procedurą. Zachętą dla niego będzie możliwość warunkowego skreślenia, a sankcją będzie powrót na listę. W programie, w ramach prawa zachętą będzie łagodniejsze podejście do opłat, łagodniejsze podejście do standardów na okres dochodzenia, a sankcją będą znacznie wyższe sankcje niż dla innych zakładów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#TeresaWarchałowska">Jak najbardziej chciałabym podpisać się pod postulatem, który skierował do nas pan poseł Borowski, dlatego że jest to bardzo dobra inicjatywa. Chciałabym powiedzieć, że mamy przykłady współpracy między wojewódzkimi inspektorami ochrony środowiska a samorządami. Są różne formy tej współpracy, ale i taka forma, która tu została zaproponowana, jest pożyteczna i na pewno będzie korzystna dla ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do dyskusji. Głos zabierze pan poseł Sieńko.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanSieńko">Chciałbym powiedzieć kilka słów na tle bardzo merytorycznej i satysfakcjonującej wypowiedzi pani minister w zakresie informacji o działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JanSieńko">Jesteśmy w przededniu wielkiej reformy administracji publicznej, która zakłada istnienie organów administracji zespolonej. Na tle projektu dezyderatu, który mam przed sobą, pragnę wyrazić pogląd, że rozbicie służb Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska i próba podporządkowania ich wojewodom - jak sądzę - doprowadzi do różnego rodzaju pojmowania spraw ochrony środowiska i rozregulowania istniejącego systemu badania jakości i stanu środowiska. Jeżeli wojewodowie po podziale administracyjnym kraju będą w dalszym ciągu ustalać warunki korzystania ze środowiska - mam na myśli pozwolenia wodnoprawne, decyzje o dopuszczalnej emisji, decyzje o dopuszczalnym poziomie hałasu - to podporządkowanie wojewodom służb Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska spowoduje sytuację, w której organ wydający decyzje sam będzie je kontrolował. Jest to całkowicie sprzeczne z pojęciem państwa praworządnego i właściwego przygotowania do wejścia do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JanSieńko">Należy pamiętać, że właściwe gospodarowanie zasobami naturalnymi kraju i sprawiedliwy podział przestrzeni ekologicznej zapewni tylko organ administracji niezespolonej wykonującej rzeczywiście specjalne zadania dla ochrony środowiska na określonym terenie.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#JanSieńko">Znamy przecież przepisy Unii Europejskiej, które sięgają znacznie dalej, gdyż według potrzeb naturalnego środowiska Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska powinna bezpośrednio podlegać Sejmowi jako agencja lub państwowy komitet ochrony środowiska. Dlatego uważam, że najważniejszym argumentem są fakty, a były one dziś przedstawione i zdecydowanie przemawiają na korzyść niezależnego funkcjonowania Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#JanSieńko">Chciałbym podać przykład ostatnich 7 lat działania PIOŚ w dziedzinie ochrony wód na obszarze mojego okręgu wyborczego, czyli woj. słupskiego. W tym okresie w 8 na 11 istniejących miast wybudowano nowoczesne oczyszczalnie ścieków redukujące związki węgla i związki eufroficzne, co w efekcie znakomicie przyczyniło się do poprawy czystości wód przymorza.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#JanSieńko">Ponadto chciałbym poinformować, że w czasie podległości służb ochrony środowiska wojewodzie niemożliwe było np. wybudowanie oczyszczalni ścieków w Człuchowie. Miasto to, dysponujące odpowiedni środkami, jako wielokrotny mistrz gospodarności w naszym kraju, dostrzegając wewnątrz miasta degradację trzech pięknych jezior, nie mogło sobie z tym poradzić. Podjęto tę niezwykle ważną inwestycję i powstała oczyszczalnia, która satysfakcjonuje wszystkich mieszkańców, wędkarzy i amatorów sportów wodnych.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#JanSieńko">Podobna sytuacja miała miejsce w wielu przypadkach pozostałych miast. Z całą stanowczością trzeba stwierdzić, że niezależność służb ochrony środowiska przyczyniać się będzie do ww. efektów i do ich pomnażania. Poza kreatywnymi funkcjami Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska chciałbym wspomnieć jeszcze o pewnych funkcjach kontrolnych. Pamiętajmy o tym, że przecież każdy wojewoda stanowi dla wielu zakładów organ nadzorczy, a więc jest organem założycielskim dla tych zakładów. Funkcje kontrolne były zatem w pewnym sensie ograniczone. W naszym województwie oceniamy pewne funkcje kontrolne w zakresie ważkich spraw, jakimi są ocena gospodarki odpadami niebezpiecznymi oraz przeciwdziałanie nielegalnemu gromadzeniu odpadów, ograniczenie uciążliwości zakładów szczególnie szkodliwych dla województwa czy ograniczenie zanieczyszczeń emitowanych do powietrza z obiektów małej i średniej energetyki, a także specyficzne zadania województwa nadmorskiego, jak ochrona czystości wód przymorskich czy ocena wypełniania wymogów ochrony środowiska na terenach rekreacyjno-turystycznych i ośrodków wypoczynkowych.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#JanSieńko">W ten sposób chciałbym umotywować proponowane przeze mnie na początku niepodporządkowanie wojewodom służb Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. W związku z tym chciałbym zgłosić wniosek - jeżeli nasza Komisja w dniu dzisiejszym przyjmie ten dezyderat - by poza przekazaniem go ministrowi ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, którego stanowisko jest nam znane, dezyderat ten przekazać również reformatorom administracji publicznej, a szczególnie panu ministrowi Kuleszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MałgorzataSzymańska">Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na Państwowy Monitoring Środowiska w świetle reformy administracyjnej kraju. Pani minister Warchałowska doskonale tę sprawę przedstawiła. Monitoring środowiska nie może być prowadzony w województwach, musi być sterowany centralnie. Nie wyobrażam sobie tego, żeby wojewodowie, którzy będą posiadali bardzo duże uprawnienia i dużą samodzielność, prowadzili monitoring w takiej skali, w jakiej jest on potrzebny dla wymogów Unii Europejskiej. My ten monitoring tworzymy przecież przy współpracy z Unią Europejską.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MałgorzataSzymańska">W laboratoriach, które w tej chwili są akredytowane, nie jest możliwe utrzymanie wysokiej jakości wyników, jeżeli laboratoria te będą rozproszone na województwa. Takie sprawy jak kontrola jakości itd. wymagają centralnego sterowania.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#MałgorzataSzymańska">Stan informacji o środowisku został podkreślony w raporcie o stanie gospodarki - uległ znacznej poprawie od chwili, kiedy funkcjonuje Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska. Poprzednio, gdy była ona podporządkowana wojewodom, stan ten był bardzo słaby. Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem, z którym boryka się Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska, a dotyczy on właściwie jej pracowników.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MałgorzataSzymańska">Jak zostało tu podkreślone, Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska to profesjonalna jednostka, która pełni niezwykle ważne zadania w zakresie ochrony środowiska. Około 80% pracowników Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska ma wyższe wykształcenie, z czego ok. 10% są to pracownicy po studiach podyplomowych, wykształceni również za granicą. Wśród pracowników ze średnim wykształceniem są ludzie, którzy pracują w akredytowanych laboratoriach. Są to pracownicy o wysokich kwalifikacjach, przygotowani do pełnienia bardzo ważnych funkcji.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#MałgorzataSzymańska">Uznaje się, że aby pracownik był w pełni przygotowany do pełnienia swoich obowiązków potrzebuje ok. 2-letniego przygotowania do pracy. Średnia zarobków pracowników PIOŚ wynosi ok. 900 zł, wliczając w to Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Płace te sprawiają, że wysoko kwalifikowana kadra Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska byłaby chętnie przyjmowana do innych zakładów. Pracownicy PIOŚ trzymają się pracy w Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska - proszę mi wierzyć - z zaanagażowania. Pracują po godzinach. Kiedy była powódź - co podkreślała pani minister Warchałowska - ludzie ci przychodzili bezinteresownie. Nie brali pieniędzy za dodatkowe dyżury, w tym również nocne. Odbierają te dyżury w relacji godzina za godzinę.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MałgorzataSzymańska">Mamy wielką prośbę do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, żeby wspomogła starania naszego ministerstwa. Dzięki staraniu pana ministra Żelichowskiego w ubiegłej kadencji otrzymamy niewielką podwyżkę. Nie są to jednak pieniądze, które uzdrowią sytuację w Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Bardzo proszę, aby Komisja również miała na uwadze, żeby w dalszym ciągu utrzymać te starania.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszPiecuch">Z uwagą wysłuchałem głosu pana posła ze Słupska i chciałbym powiedzieć, że moje doświadczenia i moja wiedza w tym zakresie są nieco inne, jeżeli chodzi o wniosek końcowy.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#TadeuszPiecuch">Postawmy sobie zasadnicze pytanie w ten sposób - do czego są powoływanie wydziały ochrony środowiska w urzędach wojewódzkich, które działają w imieniu wojewody? Otóż, wydziały ochrony środowiska są powoływane przede wszystkim do kreowania pewnej polityki proekologicznej na terenie swojego województwa. Wydziały te wydają - lub nie wydają - określone decyzje, zgody itd.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#TadeuszPiecuch">Co dzieje się w innych przypadkach niż ma to miejsce w Słupsku? Wojewódzka inspekcja ochrony środowiska kontroluje te decyzje, podważa je. Trwa - jakby - pewna walka o zakres ważności, nie mówię kompetencji. Kiedy na takim rynku pojawia się firma proekologiczna, która np. chce utylizować odpady, to trafia ona w kleszcze, między wydział ochrony środowiska urzędu wojewódzkiego a wojewódzki inspektorat ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#TadeuszPiecuch">Jeżeli powiemy, że wydziały ochrony środowiska urzędów wojewódzkich są od kreowania polityki, to pod dyrektora wydziału ochrony środowiska, a więc pod wojewodę, powinien podlegać wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Natomiast od kontroli wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, czy dyrektora ochrony środowiska jest jego minister, wiceministrowie, dyrektorzy departamentów, Najwyższa Izba Kontroli, względnie jakiś organ kontrolny - wydział w ministerstwie. Takie są odczucia wielu ludzi, z którymi od wielu lat bezpośrednio na co dzień pracuję, a którzy te technologie wdrażają. W związku z powyższym nie neguję wniosku pana posła ze Słupska, bo mówił to zapewne na podstawie własnych doświadczeń, a ja mówię na podstawie doświadczeń osób i instytucji, z którymi współpracuję. Dlatego mam nieco inny pogląd.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#TadeuszPiecuch">Chciałbym jeszcze powrócić do odpowiedzi pani minister na pytanie o certyfikaty. Certyfikaty to wydzielenie pewnej grupy ludzi lub laboratoriów, które mogą przyjmować określone analizy. Owszem, uczelnie chętnie by się do tego podłączyły, ale nie mają takich możliwości aparaturowych - są biedniejsze, co zresztą widać po karach, które ściąga Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska. Uczelnie mają naprawdę dobrą kadrę, czasem pewne analizy robią „na piechotę”. Myślę, że jest to oddzielny problem, którego nie będę rozwijał, ale chciałbym, żeby uczelnie i instytuty PAN nie były postawione z boku, bo obawiam się, że lista certyfikatów dla laboratoriów zamknie się tak samo jak lista rzeczoznawców. Podam przykład. W Polsce są 4–5 laboratoria, które wiarygodnie wyznaczają dioksyny i furany. Są to laboratoria uczelniane.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławŻelichowski">Nie zamierzałem zabierać głosu, ale po wypowiedzi pana profesora pozwolę sobie zauważyć, że miałem możliwość przyjrzenia się pracy Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska nie tylko przez pryzmat województw słupskiego czy koszalińskiego, ale w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławŻelichowski">Fakt, że w Polsce corocznie następuje poprawa stanu środowiska, w dużej mierze jest zasługą Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, która pracuje w takiej, a nie innej formie. Dlatego podzielam zdanie pana posła, że gdybyśmy dziś chcieli naprawiać to, co jest przeciętne i słabe, a utrzymali to, co jest dobre i bardzo dobre, to byłby właściwy kierunek. Natomiast, jeżeli zechcemy niszczyć to, co dobrze funkcjonuje, to trudno sobie wyobrazić efekty końcowe. Dlatego proponuję, żebyśmy przyjęli informację przedstawioną przez panią minister. Proponuję również, żeby Komisja przyjęła przedstawiony projekt dezyderatu, który być może będzie wymagał pewnych redakcyjnych poprawek, gdyż był pisany w pośpiechu. Myślę, że można upoważnić prezydium Komisji, żeby dezyderat został dopracowany i skierować go do prezesa Rady Ministrów, który odpowiada za całość reformy państwa. Byłoby dobrze, żeby Komisja miała zasługę w tym, że nie zniszczymy tego, co przez wiele lat w trudzie zostało wypracowane. Polski model z uznaniem przyjmują państwa, które przechodzą tę samą drogę co my.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławŻelichowski">Pamiętam, że kiedyś chiński minister pytał w Banku Światowym, jaki system zastosować w Chinach, gdzie mają problem z ochroną środowiska. Niczego lepszego nie wymyślicie, jedźcie do Polaków i róbcie to co oni. Oni tu byli, na szczęście nie wszyscy, tylko dziesięciu...</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#StanisławŻelichowski">Dlatego proponuję, żebyśmy już nic nie wymyślali i przyjęli to, co zostało podane.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JózefGórny">Chciałbym podzielić się pewną refleksją. Rozumiem, że wymierzanie kar pieniężnych ma być mechanizmem wymuszającym podejmowanie działań proekologicznych. Jednak, aby tak było, kary muszą mieć wymiar dotkliwy, aczkolwiek realny. Kiedy patrzę na wykaz nałożonych kar i widzę, że na Nowy Targ nałożono karę prawie 150 mld starych zł - jest to zapewne kwota porównywalna z budżetem tego miasta - to zastanawiam się, czy jest to realna kara. Chcąc podjąć działania proekologiczne, żeby wyjść na swoje, trzeba włożyć pieniądze, a jeżeli się ich nie włoży, to różnicę trzeba pokryć. Pani minister, co pani na to?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#CzesławŚleziak">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie widzę. Proszę panią minister o zajęcie stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TeresaWarchałowska">Może rozpocznę od sprawy kary, o której wspomniał pan poseł. Domyślam się - mówię z pamięci - że jest to kara za odpady, prawdopodobnie za składowanie ich w nieodpowiednim miejscu lub niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Jak widać, kary są dotkliwe.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#TeresaWarchałowska">Jeżeli zakład realizuje inwestycję, która zmierza do usunięcia przyczyny wymierzenia kary, to istnieje możliwość odroczenia terminu płatności tej kary i gdy inwestycja zostanie zrealizowana, jeżeli chodzi o odpady, istnieje możliwość umorzenia tej kary. Chodzi o to, żeby pieniądze, które byłyby przeznaczone na spłatę kary, mogły zostać przekazane na działalność ekologiczną. Po to ten instrument został wprowadzony.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#TeresaWarchałowska">Oczywiście, jeżeli ukarany podmiot nic nie robił w tym kierunku i nic nie zamyślał, to nie ma podstaw do podejmowania takiej działalności. Wtedy rzeczywiście znajduje się w trudnej sytuacji, ale przecież w ten sposób sformułowaliśmy przepisy prawne obowiązujące w tym zakresie. To tyle tytułem wyjaśnienia wysokiej kary dla Nowego Targu.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#TeresaWarchałowska">Odnosząc się do wypowiedzi pana prof. Piecucha przyznam, że jestem zdziwiona, bo nie mam żadnych sygnałów, iż są jakieś anse między Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska a Wydziałem Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie. Oczywiście zbadam tę sprawę, ale chciałabym powiedzieć, że zgodnie z uprawnieniami wynikającymi z ustawy o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, a konkretnie z art. 16 ust. 2, Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska w razie stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie ochrony środowiska w działalności organów, w tym organów administracji rządowej, ma obowiązek skierować wystąpienie w tej sprawie, którego treścią - jak mówi przepis - może być wniosek o wszczęcie postępowania o dopuszczenie do udziału w toczącym się postępowaniu. W takim postępowaniu Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska przysługują prawa strony. Jest to jeden z instrumentów, w który Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska została wyposażona, żeby prowadząc kontrolę stanu środowiska, przyglądać się podejmowanym działaniom również przez organa administracji rządowej. Jeżeli zaszedł taki przypadek, nie wiem o tym. Takie sprawy, jeżeli zdarzają się, nie zawsze do nas trafiają. Postaram się z tą sprawą zapoznać. Być może był powód takiego wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do konkluzji.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#CzesławŚleziak">Po pierwsze, otrzymaliśmy informację, która w pełni pozwoliła zapoznać się z działalnością Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska na rzecz poprawy stanu środowiska. Myślę, że członkowie Komisji zgodzą się ze mną, że trzeba wysoko ocenić przedstawioną informację. W związku z tym proponuję jej przyjęcie. Jeżeli nie usłyszę głosów przeciwnych, uznam, że Komisja przyjęła tę informację z jej wysoką oceną. Nie słyszę innych wniosków.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#CzesławŚleziak">Po drugie, w związku z dyskusją na temat sprawozdania, pojawił się problem modelu funkcjonowania Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Sprawa ta znana jest Komisji już od dłuższego czasu, a dziś ponownie została uwypuklona. W związku z tym, w imieniu prezydium proponuję, żeby Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przyjęła dezyderat nr 2. Otrzymaliście państwo projekt dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#CzesławŚleziak">Jeżeli będą uwagi drobne, stylistyczne i inne, to zgodnie z sugestią pana posła Żelichowskiego, proponuję, żeby upoważnić prezydium Komisji, które zbierze się jutro po głosowaniach do dokonania niezbędnej korekty. Zapytuję, czy są zasadnicze zastrzeżenia do dezyderatu nr 2, który proponuję przesłać do prezesa Rady Ministrów?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejGłowacki">Mam uwagę do tej części, gdzie projekt dezyderatu odnosi się do Najwyższej Izby Kontroli. Do pozostałych wniosków i uzasadnień nie mamy uwag, a wręcz przeciwnie, podpisujemy się pod merytoryczną częścią dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#AndrzejGłowacki">Chciałbym zwrócić uwagę, że kontrola Najwyższej Izby Kontroli miała miejsce w 1996 r., a nie w 1995 r., jak napisano. Dla porządku komunikuję, że w ostatnim akapicie należy wykreślić wyraz „bardzo”. Rzeczywiście, pozytywnie oceniliśmy zarówno działalność wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, jak i Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Gdyby trzeba było dokonać oceny za 1997 r., to po wysłuchaniu wypowiedzi pani minister Warchałowskiej pozostawilibyśmy wyraz „bardzo”, bo w 1997 r. zrealizowano wnioski pokontrolne wynikającego z kontroli 1996 r. Uprzejmie proszę o uwzględnienie tych uwag, które dotyczą funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#CzesławŚleziak">Ponownie zapytuję, czy ktoś podważa sens tego dezyderatu? Nie słyszę uwag, a zatem uważam, że Komisja decyduje się na przyjęcie dezyderatu, jednocześnie upoważniając prezydium Komisji do jego ostatecznego zredagowania. Dezyderat ten kierujemy do prezesa Rady Ministrów. Czy są uwagi? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu nr 2? Komisja jednomyślnie przyjęła dezyderat nr 2.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do realizacji III punktu porządku obrad - rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 1 w sprawie przygotowanego przez rząd projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. Czy na sali jest obecny przedstawiciel ministra skarbu państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RyszardPessel">Problem dotyczy lasów przejętych przez państwo dekretem o reformie rolnej oraz dekretem o przejęciu niektórych lasów. Jest to jedna z podstawowych spraw, jeżeli chodzi o regulację roszczeń byłych właścicieli w programie AWS i UW. Jedną z najważniejszych kwestii jest sprawa zwrotu lasów, co wywołuje wiele kontrowersji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#RyszardPessel">Na wstępie chciałbym powiedzieć, że z jednej strony, nie kwestionujemy wartości związanych z gospodarką leśną czy zachowaniem lasów jako dobra ogólnospołecznego, zachowania zasobów leśnych, ich ochrony, zalesiania, jak i prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej. Z drugiej strony, w pismach, które otrzymujemy z różnych środowisk naukowych związanych z gospodarką leśną, instytutami badawczymi dotyczącymi lasów, nikt nie kwestionuje roszczeń dawnych właścicieli, jeżeli chodzi o prawo do zrekompensowania im krzywd wyrządzonych poprzez zabranie m.in. lasów. Jak zawsze problemem jest sprawa pewnej granicy, żeby nie naruszyć dobra ogólnospołecznego, zasad i wartości, jakie niosą ze sobą lasy.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#RyszardPessel">Były zgłaszane różne propozycje rozwiązania tego problemu, jeżeli chodzi o zakres możliwości zaspokojenia roszczeń.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#RyszardPessel">Z jednej strony, minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, zaproponował nam możliwość zwrotu poza kompleksami enklaw, czy półenklaw leśnych jako rekompensat dla dawnych właścicieli. To stanowisko zmodyfikował w tym roku, ograniczając możliwość zwrotu tylko do nieużytków rolnych, które mogłyby być zalesiane przy pomocy Lasów Państwowych, do budynków i dworków znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#RyszardPessel">W celu dopracowania się pewnych rozwiązań funkcjonował zespół powołany z przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w skład którego wchodzili przedstawiciele Lasów Państwowych, który omawiał problemy związane ze znalezieniem odpowiednich rozwiązań. Następowała wymiana stanowisk, padały różne propozycje rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#RyszardPessel">Obecnie sprawa wygląda w ten sposób, że odbyło się spotkanie pana premiera Tomaszewskiego z przedstawicielami Lasów Państwowych oraz przedstawicielami Ministerstwa Skarbu Państwa, na którym ustalono, że po przedstawieniu konkretnego wykazu będzie możliwość sformułowania określonych rozwiązań, by pogodzić te interesy.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#CzesławŚleziak">Rozumiem, że pan dyrektor ma upoważnienie kierownictwa resortu do reprezentowania go na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RyszardPessel">Tak, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#CzesławŚleziak">Przypominam, że Komisja przyjęła dezyderat 6 lutego br. Odpowiedź datowana jest 19 marca br. Zaniepokoiła nas rozbieżność między tym, co jako dyrektor departamentu w piśmie z 10 marca 1998 r. pisze pan do przewodniczącego Związku Leśników Polskich Rzeczypospolitej Polskiej, że: „Najsprawiedliszym rozwiązaniem jest zwrot mienia w naturze. Dlatego też proces reprywatyzacji dotyczyć będzie nieruchomości w tym i leśnych” oraz „Niezbędny jest zwrot mienia w naturze i włączenie do katalogu mienia zamiennego nieruchomości, w tym także leśnych...”.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#CzesławŚleziak">Powiedziałbym, że jest to sprzeczne z tym, co napisał minister skarbu państwa, pan Emil Wąsacz.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#CzesławŚleziak">Zapytuję, które stanowisko jest właściwe? Dla Komisji wiążące powinno być stanowisko ministra skarbu państwa, ale przecież pan, panie dyrektorze, ma upoważnienie do reprezentowania resortu... Tę sprawę musimy wyjaśnić. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MaciejJankowski">Uważam, że powinniśmy podtrzymać dezyderat. Odpowiedź ministra skarbu państwa zupełnie mija się z rzeczywistością, tym bardziej że brakuje podstawowej informacji. Jeżeli mówimy o przeznaczeniu zasobów leśnych na cele reprywatyzacji czy prywatyzacji z pewnym ograniczeniem, to może być to 5%, ale równie dobrze i 95%. Gdy powołujemy się na to, że rezerwaty, parki narodowe itd. będą z tego procesu wyłączone, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w Polsce obszarowy procent rezerwatów i parków narodowych jest wręcz śmieszny.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#MaciejJankowski">Dla sprywatyzowanych lasów nie ma innej alternatywy poza ich wyrąbaniem, gdyż w tej chwili w Polsce właściwie nikogo nie stać na prowadzenie polityki na wąskim obszarze, wymagającej myślenia w perspektywie 100 lat. Jest to niemożliwe. Prywatyzacja taka cząstkowo się u nas odbyła. W woj. siedleckim 30-letnie lasy przerobiono na europalety. Z pozostałymi lasami - czy będzie to reprywatyzacja, czy prywatyzacja - będzie tak samo. Jeżeli chodzi o lasy, jesteśmy jednym z najuboższych krajów. Jesteśmy jednym z najuboższych krajów, jeżeli chodzi o zasięg rezerwatów. Przy okazji przypominam, że będziemy musieli się zająć sprawą Puszczy Białowieskiej. „Okrutny” Łukaszenko potrafił ochronić całą puszczę, a my zaledwie 16%.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#MaciejJankowski">W program prywatyzacji nie może wchodzić nic poza wyraźnie podanymi kompleksami, które są lasami mało wartościowymi lub cząstkowymi i nie wchodzą w zakres wielkich kompleksów. Można sprywatyzować np. sosnowy zagajnik o powierzchni 1 ha, czy nawet starodrzew, jeżeli ma kilkaset metrów, bo nie wchodzi on w cały ekosystem.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#MaciejJankowski">Mimo że pan minister jest w tej samej koalicji co ja, uważam, że chyba nie zapoznał się dokładnie ze sprawą, a rozmawiać można dopiero wtedy, gdy będą podane szczegóły. Myślę natomiast, że zupełnie niedoceniany jest projekt o zwróceniu własności, ale w formie zastępczej. W dalszym ciągu mamy ogromną ilość nieużytków, nie zagospodarowanej ziemi po PGR. Można zaproponować, że za wartość lasu oddajemy 3 razy więcej hektarów terenów, które w tej chwili nie są, a powinny być wykorzystywane gospodarczo. Jest to odpowiedni kierunek. Natomiast lasy trzeba pozostawić, bo mamy ich za mało. Chociaż wiele osób mających uprawnienia nie zgłasza żadnych roszczeń rewindykacyjnych, to do lasów mogą zgłosić, jako nie do swoich, ale naszych....</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#CzesławŚleziak">W kolejności zabiorą głos pan poseł Czepułkowski, pan poseł Żelichowski i pan poseł Sieńko.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyCzepułkowski">Nie kwestionuję zasady zwrotu bezprawnie zagarniętego mienia, natomiast - zwrócił na to uwagę pan przewodniczący - nie do przyjęcia i niepokojące jest stwierdzenie, że niezbędny jest zwrot mienia w naturze i włączenie do katalogu mienia zamiennego nieruchomości, w tym także leśnych.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JerzyCzepułkowski">Z tekstu odpowiedzi na dezyderat wyciągam wniosek, że minister skarbu państwa traktuje las jako określoną wartość materialną mierzoną przykładowo 176 m3 drewna na 1 ha, którą można zaspokoić oczekiwania reprywatyzacyjne poszczególnych członków naszego społeczeństwa mających do tego uprawnienia.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JerzyCzepułkowski">Wydaje mi się, że minister skarbu państwa, nie zasięgając opinii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, resortu ochrony środowiska i dyrektora generalnego Lasów Państwowych, nie ma uprawnień takiego traktowania dobra ogólnonarodowego, jakim są lasy państwowe. Minister skarbu państwa i jemu podległe służby powinni nieco poczytać na temat funkcji, jakie pełni las i musi prześledzić doświadczenia z gospodarowania w lasach prywatnych, o czym już wspominał pan poseł Jankowski.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JerzyCzepułkowski">Przywołam przykład Prostek, tych słynnych Prostek od bitwy pod Prostkami, gdzie właściciel 320-hektarowej nieruchomości leśnej zakupionej wraz z obiektami, tnie las, sprzedaje i wywozi. Spłacił kredyty zaciągnięte na zakup tej nieruchomości i w sposób rabunkowy eksploatuje las.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#JerzyCzepułkowski">Dyrektor generalny Lasów Państwowych w jednym ze swoich wystąpień napisał, że szykowana przez rząd ustawa jest groźniejsza od siekiery.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#JerzyCzepułkowski">Tekst odpowiedzi na dezyderat jest jawną odmową uwzględnienia treści tego dezyderatu i w związku z tym wnoszę o odrzucenie tej odpowiedzi. Przy okazji pragnę przypomnieć, że podczas sejmowej debaty nad informacją o stanie lasów w 1996 r. posłowie występujący w debacie w imieniu Komisji, klubów i w dyskusji indywidualnej generalnie odrzucili koncepcję uwzględnienia lasów jako mienia na zaspokojenie roszczeń reprywatyzacyjnych. Rząd powinien wyciągać wnioski z tonu i treści tej dyskusji i „nie zawracać kijem Wisły”.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#StanisławŻelichowski">Komisja zachowała się w sposób nietypowy z tego względu, że odnieśliśmy się do projektu ministra, a nie do dokumentu formalnie skierowanego do Sejmu. Jednakże w ten sposób chcieliśmy wskazać ministrowi skarbu państwa, że nie ma do tego woli w parlamencie i Komisji. Zostało to potwierdzone również w czasie obrad Sejmu, o czym przed chwilą wspominał pan poseł Czepułkowski. Przyjmując takie rozwiązanie moglibyśmy wyrządzić znaczną krzywdę obecnemu pokoleniu Polaków.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#StanisławŻelichowski">Jeżeli chodzi o zwrot w naturze, to proszę się zastanowić, jaką puszkę państwo otwieracie i co z niej wyjdzie. Przecież jeśli każda grupa zawodowa wystawi obecnemu pokoleniu Polaków rachunek za skutki II wojny światowej, to nigdy z tego nie wyjdziemy. Jest to wbrew logice, wbrew polskiej racji stanu.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#StanisławŻelichowski">Przykładowo, jeżeli rolnicy realizowali obowiązkowe dostawy, była różnica w cenach. W naszym klubie jest już projekt - jeżeli to przejdzie, to dlaczego nie zwrócić chłopom, nauczycielom itd. Każda grupa może wystawić tego typu rachunek.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#StanisławŻelichowski">Nasz dezyderat dotyczył tego, że Komisja nie wyraża zgody na to, aby lasy stanowiły mienie zamienne. Z odpowiedzi pana ministra nie wiemy, czy pan minister uwzględnia nasz dezyderat, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#StanisławŻelichowski">Swego czasu złożyłem interpelację do prezesa Rady Ministrów z uwagi na to, że pan premier w listopadzie ub.r. zobowiązał ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa do zakazu obrotu majątkiem Lasów Państwowych do czasu uregulowania sprawy reprywatyzacji. Dochodziło do anormalnych sytuacji. Ktoś prowadził linię światłowodową, doszedł do lasu, a dyrektor ma zakaz przepuszczenia go przez las, mimo że zostały wcześniej podpisane odpowiednie umowy. Ktoś inny buduje drogę, dochodzi do fragmentu lasu, gdzie trzeba zaokrąglić 2–3 m2 i nie może tego zrobić. W związku z tym złożyłem interpelację, gdyż skarb państwa może ponieść tego konsekwencje. Z tego trzeba się wycofać.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#StanisławŻelichowski">Przedwczoraj otrzymałem odpowiedź od pana ministra Szyszki tego typu, że uwzględniając uwagi, iż skarb państwa może w związku z tym ponieść konsekwencje, ustalono, że minister skarbu państwa zgodnie z ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa będą określali, które decyzje można podjąć. Jest to przecież sprzeczne z ustawą, bo ustawa określa, kto i jakie decyzje może podjąć. Trzeba się do tego stosować.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#StanisławŻelichowski">W związku z tym proponuję, żebyśmy nie przyjęli odpowiedzi na dezyderat Komisji. Jeżeli trzeba, możemy ten dezyderat ponowić. Przychylam się do tego, co zaproponował pan poseł Jankowski.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#StanisławŻelichowski">Chciałbym jeszcze poinformować pana dyrektora, że prezydium Komisji zaczęło zbierać podpisy, które wpływają do Sejmu w olbrzymich ilościach, dotyczące protestów w tej sprawie. Pokażę panu, ile jest tych podpisów tylko z dzisiejszego poranka. Ważą one ok. 2 kg.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanSieńko">Podzielam wypowiedzi moich przedmówców. Chciałbym oświadczyć, że na wszystkich spotkaniach z wyborcami społeczeństwo podnosi te tematy i przychyla się do treści naszego dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanSieńko">Przyłączam się do wypowiedzi panów posłów Żelichowskiego i Jankowskiego, by utrzymać dezyderat. Chciałbym zauważyć, że są inne metody uregulowania stosunków własnościowych w naszym kraju i konieczności zwrotu zagarniętego mienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#LeszekSzewc">Myślę, że nasza Komisja nie będzie przeciwdziałać reprywatyzacji, co jest zgodne z projektami i programami naszego rządu, ale przychylamy się do tego obszaru, który leży w gestii Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i w ten sposób rozumiem kilka ostatnich wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#CzesławŚleziak">Jest to oczywiste. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JózefGórny">Mam pewien dylemat. Byłem jednym z uczestników debaty sejmowej na temat raportu o stanie lasów, gdzie zdecydowanie protestowałem przeciw podejmowaniu tego typu działań.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#JózefGórny">Słysząc propozycję odrzucenia odpowiedzi ministra skarbu państwa mam dylemat, której odpowiedzi. Odpowiedź z 10 marca jest do odrzucenia, jest to oczywiste. Natomiast odpowiedź z 19 marca podpisana przez pana ministra Wąsacza utrzymana jest w zasadzie w duchu dezyderatu. Podtrzymałbym nasz dezyderat prosząc ewentualnie o informację, w jaki sposób pan minister chce realizować tę - jak określił - „podstawową przesłankę dezyderatu Komisji”. Odpowiedź ministra nie jest negatywna. Na zakończenie jest stwierdzenie, że działania te będą zgodne z podstawową przesłanką dezyderatu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#CzesławŚleziak">Przechodzimy do konkluzji. W świetle wniosków zaproponowanych w czasie dyskusji proponuję skonkretyzować je zgodnie z art. 85 pkt 6 regulaminu Sejmu, który przewiduje, że Komisja, jeśli uzna odpowiedź za niezadowalającą, może ponowić dezyderat. Proponuję więc ponowić dezyderat.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#CzesławŚleziak">Kto z państwa jest za ponowieniem dezyderatu? Komisja jednomyślnie zdecydowała ponowić dezyderat.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#CzesławŚleziak">Przechodzimy do realizacji IV punktu porządku obrad. Otrzymaliśmy państwo projekt rezolucji Sejmu w sprawie powołania Komitetu Rady Ministrów ds. Zrównoważonego Rozwoju. Nie będę przypominał historii tego problemu, myślę, że jest on dostatecznie znany. Na podstawie ekspertyz Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu sekretariat Komisji przygotował propozycję, do której odnieśliśmy się w dniu dzisiejszym na posiedzeniu prezydium Komisji. Czy są uwagi do projektu i jego uzasadnienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#LeszekSzewc">Mam jedno pytanie i jedną uwagę. W trzecim akapicie w formie twierdzącej jest napisane, że rząd zdecydował o przekształceniu Komisji ds. Ekorozwoju w Komitet Zrównoważonego Rozwoju Polityki Regionalnej Rady Ministrów. Proszę odpowiedzieć, czy miało to miejsce? Jeżeli tak, to czy Komitet Zrównoważonego Rozwoju ma określone kompetencje? Od razu przedstawię moją uwagę. Myślę, że przedostatni akapit mówiący o szybkim powołaniu komitetu cenzuruje działalność naszego rządu w zbyt rygorystyczny sposób. Dlatego proponowałbym zamianę części akapitu na stwierdzenie, że zauważalne jest nieliczenie się z problemami ochrony środowiska przez niektóre resorty. Stawiam tę propozycję pod dyskusję i ewentualne głosowanie. Uważam, że akapit w proponowanej treści jest zbyt ostry politycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#CzesławŚleziak">Proszę państwa, albo prowadzimy dyskusję nad każdym szczegółem do opracowania ostatecznego kształtu, albo przyjmujemy, że istota tej propozycji nie podlega dyskusji. Natomiast, jeżeli chodzi o doprecyzowanie przedłożonej propozycji, w dniu jutrzejszym odbędzie się posiedzenie prezydium Komisji i wszystkie wnioski, które dziś będą złożone, zostaną przez prezydium uwzględnione, jeżeli upoważnicie państwo prezydium Komisji do ostatecznego zredagowania tekstu rezolucji. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Zanim przystąpimy do głosowania, musimy uzgodnić termin. Oczekuję na propozycje. Szczerze przyznam, że na dzisiejszym spotkaniu prezydium nie rozważyliśmy tej sprawy. Myślę, że termin do końca bieżącego roku będzie odpowiedni. Czy są inne propozycje? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem rezolucji Sejmu w sprawie powołania Komitetu Rady Ministrów ds. Zrównoważonego Rozwoju? Komisja jednomyślnie przyjęła projekt rezolucji.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#CzesławŚleziak">Chciałbym powiedzieć, że w poprzedniej kadencji również wymusiliśmy na rządzie pewne rozwiązania. Pozostaje nam upoważnienie posła, który będzie reprezentował Komisję. Jest propozycja, żebym reprezentował Komisję w dalszych pracach. Czy są inne propozycje? Nie widzę. Proszę o przegłosowanie, kto z państwa jest za tym, żebym reprezentował Komisję w dalszych pracach?</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#CzesławŚleziak">Przy 1 głosie wstrzymującym, Komisja zaakceptowała moją kandydaturę. Dziękuję. Będę z państwem na bieżąco konsultował przebieg prac.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#CzesławŚleziak">Przystępujemy do rozpatrzenia V punktu porządku obrad. Jak wspominałem w pierwszej części posiedzenia, odbyliśmy wizytację w woj. szczecińskim. Wizytowaliśmy jednostkę pancerną w Stargardzie Szczecińskim, odbyliśmy wizytę roboczą na byłym lotnisku w Stargardzie Kluczewo. Ocenialiśmy stan prac nad usuwaniem substancji ropopochodnych. Zaprezentowano nam metodykę usuwania zanieczyszczeń. Zwiedziliśmy geotermię pyrzycką. Odwiedziliśmy gminę Banie, gdzie odbyliśmy rozmowę z wójtem. Zapoznaliśmy się tam ze stanem technicznym mogilnika. Przejechaliśmy do Gryfina. Zwiedziliśmy składowisko odpadów na terenie elektrowni Dolna Odra. W Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie odbyła się narada z udziałem wojewody szczecińskiego. Była to narada podsumowująca z udziałem wójtów i burmistrzów gmin, na terenie których znajdują się mogilniki. Mówiliśmy o realizacji prac rekultywacyjnych na obszarach po jednostkach Armii Radzieckiej w latach 1999–2003 oraz o rządowym programie likwidacji mogilników. Jak widać, program był dość napięty, jak na 1-dniową wizytację.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławŻelichowski">Prosiłbym członków zespołu ds. mechanizmów finansowania ochrony środowiska na krótkie spotkanie w pomieszczeniach Komisji w dniu jutrzejszym, w przerwie obrad Sejmu ok. godz. 14, w celu ustalenia szczegółów naszej działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MaciejJankowski">Komisja powinna wreszcie zająć stanowisko w sprawie Puszczy Białowieskiej. Jest to już bardzo kompromitująca sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#CzesławŚleziak">Prezydium Komisji bierze na siebie zobowiązanie przygotowania stosownego dokumentu na następne posiedzenie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#SekretarzKomisji">Chciałabym państwu przypomnieć, że w planie pracy Komisji zapisaliście państwo wizytację poselską Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa tzw. Czarnym Trójkącie. Ma to być w maju. Sugeruję, żeby miało to miejsce pod koniec maja, ale chciałabym jak najszybciej wiedzieć, ilu członków Komisji weźmie w tym udział. Z wyprzedzeniem proszę o zastanowienie się nad tą sprawą. Prawdopodobnie będzie to ostatni tydzień maja.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>