text_structure.xml 34.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Chciałabym wszystkich bardzo serdecznie przywitać po wakacjach, zarówno parlamentarzystów, jak i gości, którzy przybyli na posiedzenie połączonych Komisji: Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rodziny i Zdrowia. Mamy dzisiaj rozpatrzyć stanowisko Senatu w sprawie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chciałabym zapytać, czy jest przedstawiciel Senatu, który mógłby nam to stanowisko przybliżyć? Nie ma. Senat jeszcze ma wakacje. Wobec tego, czy mogłabym prosić o zabranie głosu przedstawiciela agencji rządowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMelibruda">Po uchwaleniu przez Sejm, większością bodajże 6 głosów nowelizacji ustawy znoszącej zakaz reklamy piwa, Senat, większością ponad 80 głosów, wniósł do niej swój sprzeciw. Zdecydowana większość osób, z różnych ugrupowań, była zdania, że należy utrzymać istniejący zakaz. Były też liczne uwagi sprowadzające się do tezy, iż trzeba w najbliższej przyszłości rozważyć wniesienie poprawki, która już była zgłaszana w Sejmie przez posłów AWS, zmierzającej do uszczegółowienia zakazu reklamy tak, aby łatwiej można było powstrzymać ukazywanie się reklamy piwa zawierającego alkohol pod pretekstem reklamy piwa bezalkoholowego. Jednak względy proceduralne utrudniały Senatowi wprowadzanie poprawek, gdyż mógł on tylko odwoływać się do treści uchwalonych już przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyMelibruda">Podczas debaty podważano też sensowność argumentu za zniesieniem zakazu reklamy piwa. Jego zwolennicy uważali, że zakaz ten należy znieść przede wszystkim z uwagi na to, że i tak jest on notorycznie łamany, co narusza szacunek dla prawa. Wiele osób zwracało jednak uwagę na fakt, że zakaz ten nie jest łamany przez ogół obywateli, ale przez pewną, określoną, zidentyfikowaną grupę przedsiębiorców. Jednakże przecież argument o powszechności łamania zakazu nie może być w tym wypadku kluczowy. Co ważniejsze, wiele osób wskazywało na to, że w ciągu ostatnich lat mieliśmy kilka okresów, w których udawało się zatrzymać reklamę alkoholu. A więc nie jest to walka beznadziejna. Ostatni taki przykład, to były miesiące: grudzień 1997 r., a także styczeń, luty i połowa marca 1998 r., gdy na polskich ulicach nie było ani jednego bilbordu, ani jednego plakatu reklamującego alkohol. Dopiero gdy w drugiej połowie marca br. kilka firm, drogą swego rodzaju eksperymentu, upewniło się, że nie ma reakcji ze strony prokuratury, ruszyła lawina reklamy alkoholu. Kiedy się udało doprowadzić do sprawy sądowej „Gazetę Wyborczą” i sąd wydał odpowiednią decyzję - na dziewięć i pół miesiąca zniknęły reklamy alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyMelibruda">Zbliża się koniec wakacji, ich przebieg potwierdził przewidziany przez nas czarny scenariusz. Przez Polskę przewaliła się niesłychanie dynamiczna, zorganizowana za wielkie pieniądze, kampania promocyjna piwa. Rozmiary pijaństwa wśród młodzieży były niewiarygodne. Jednocześnie trzeba też zaznaczyć, że w miejscach, gdzie zapowiedzieliśmy naszą akcję profilaktyczną, nasi pracownicy, wspólnie z lokalnymi społecznościami, przygotowali kampanię „Radość bez alkoholu, wakacje bez ryzyka”. Mamy raporty z tych miejscowości. Udało się, z pomocą lokalnych władz gminnych, wychowawców, przystopować sprzedawanie alkoholu młodzieży. Kiedy na przykład do Ustki trafiło piwo „EB”, w cztery tygodnie po naszej kampanii, sprzedawcy, wprawdzie łamiąc prawo, reklamowali je - ale nadal nie sprzedawali piwa młodzieży. Powtarzam jeszcze raz: nasza walka nie jest beznadziejna i warto jest dokonać kolejnych zmian w prawie, aby można było działać jeszcze skuteczniej. Dlatego też zwracam się do państwa z apelem, by przyczynili się państwo do zaakceptowania przez Sejm stanowiska Senatu. Stanowisko rządu w tej sprawie jest jednoznaczne: rząd jest przeciwny zniesieniu zakazu reklamy piwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję bardzo panu dyrektorowi. Proszę państwa, nasza dyskusja powinna się dziś koncentrować wokół decyzji o przyjęciu bądź odrzuceniu stanowiska Senatu. Chciałabym zapytać, kto z państwa pragnie jeszcze zabrać głos w tej kwestii? Proszę o zabranie głosu pana posła Wierchowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWierchowicz">Jestem przedstawicielem wnioskodawców. Nie uważamy, że picie alkoholu, w tym piwa, jest czymś dobrym. Nie dlatego występujemy o zniesienie zakazu reklamy piwa. Robimy to dlatego, że jest to zakaz absurdalny i nagminnie obchodzony. Jak państwo wiedzą, w sprawie reklamy piwa nic się nie zmieniło: kampanie reklamowe są przeprowadzane na terenie całego kraju. Nawet dzisiaj, idąc do Sejmu, zauważyłem olbrzymią reklamę piwa „Magnum”, na której występuje nasz pięściarz Gołota. Przy czym, sama nazwa piwa sugeruje, że jest ono mocne, ma dużą zawartość alkoholu. Kilka miesięcy temu niektórzy z państwa mówili, że zwrócą się do organów ścigania w sprawie tego, tak oczywistego naruszania prawa. Jak widać, nic do tej pory w sprawie reklamy piwa się nie zmieniło. I to nie dlatego, że organy ścigania nie mogą ścigać tego procederu, lecz dlatego, że zakaz ten nie jest do wyegzekwowania. Dzieje się tak między innymi z tego powodu, że przepis art. 45 ze znaczkiem 2 ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który mówi, że karalna jest reklama napojów alkoholowych, nie dotyczy tego zjawiska, jakim jest reklama piwa bezalkoholowego. Tego zakazu, naszym zdaniem, wyegzekwować się nie da. To, co proponowaliście państwo w poprawce, czyli wprowadzenie zakazu reklamy piwa bezalkoholowego, wybaczcie państwo, ale też jest absurdem, gdyż nie można zakazać reklamy napoju nieszkodliwego zdrowotnie, społecznie itd. Taka ustawa byłaby natychmiast zakwestionowana - i słusznie - przed Trybunałem Konstytucyjnym. Dlatego my nadal uważamy, że racje, które nam przyświecają, które kierowały nami, kiedy występowaliśmy z wnioskiem o zniesienie zakazu reklamy piwa, nadal są aktualne. Chodzi nam o promocję alkoholi lekkich. Ludzie będą przecież nadal pili alkohol, rzecz więc w tym, by promować picie alkoholi lekkich, w miejsce alkoholi wysokoprocentowych. Chodzi też o uniknięcie w przyszłości sytuacji, do której już doprowadził obecny stan prawny, a mianowicie: dzisiaj obywatele naszego kraju oglądają telewizję satelitarną, w której szeroko reklamowane jest piwo i nie tylko piwo, ale także wino itp. produkcji zagranicznych browarów. Nie mamy oczywiście wpływu na treść reklam nadawanych przez tę telewizję. Jednakże taka sytuacja stawia nasze podmioty gospodarcze, mówię tu o browarach, w bardzo niekorzystnej sytuacji. Browary zagraniczne reklamują się, poprzez telewizję satelitarną, do woli, natomiast nasze, nie mające tam dostępu, nie mogą także reklamować swoich wyrobów w polskich mediach. To ma oczywiście negatywny wpływ na efekty gospodarcze browarów polskich. Nie o taki skutek chodzi nam wszystkim, także tym parlamentarzystom, którzy są przeciwni zniesieniu zakazu reklamy piwa. Wszystkim nam chodzi przecież o to, by nasze, polskie firmy sprzedawały polskie produkty. Nie chciałbym przedłużać mego wystąpienia, gdyż podczas debaty w parlamencie zostały podane już chyba wszystkie argumenty. Pragnę tylko zwrócić uwagę państwa na dwie nowe okoliczności; Podczas dyskusji w Senacie ukazało się wiele materiałów prasowych za i przeciw reklamie piwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyWierchowicz">Materiał, który zamieszczono na łamach „Rzeczypospolitej” 29 lipca 1998 roku, zawierał wyniki badań opinii publicznej na temat tego zakazu. W ankiecie zadano pytanie, czy piwo powinno być reklamowane. Otóż 45% respondentów odpowiedziało, że tak. Jedynie 25% było za utrzymaniem zakazu reklamy piwa. I ostatnia kwestia, bardzo ważna. Mogliśmy problem załatwić nie poprzez uszczegółowienie całkowitego zakazu reklamy piwa, ale poprzez dopuszczenie reklamy piwa obwarowane istotnymi ograniczeniami. Niestety, ta propozycja została przez połączone Komisje odrzucona. W efekcie doszło do sytuacji, w której Senat miał do wyboru tylko dwie skrajne możliwości: albo poprzeć utrzymanie zakazu reklamy piwa, albo też nie. Na forum Senatu pan senator Kuc przedłożył propozycję, którą chciałbym zaprezentować komisjom sejmowym. Mianowicie: po odrzuceniu przez Sejm stanowiska Senatu - co mam nadzieję się stanie - można byłoby natychmiast przystąpić do prac nad nowelizacją ustawy tak, aby dozwolić reklamy piwa po pewnymi rygorami. I tak, po słowach: „za wyjątkiem piwa”, które przyzwalają na reklamę piwa, dodać sformułowanie: „którego reklama jest dozwolona, z tym, że nie może być ona kierowana do młodzieży i prowadzona w: a) radiu, telewizji, w kinach i teatrach przed godziną 22.00, b) w prasie dziecięcej i młodzieżowej, c) na okładkach pism, d) inaczej niż tylko przy wykorzystaniu opakowań firmowych i naczyń służących do picia piwa, e) nie może być prowadzona w sposób sugerujący, że picie piwa przynosi efekt relaksujący, pomaga w stanach depresyjnych, jest środkiem rozwiązującym problemy życiowe czy też prowadzi do sukcesu”.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyWierchowicz">Może to być nasza wspólna inicjatywa, ponad podziałami klubowymi, politycznymi. Nie jest to przecież sprawa polityczna, a kwestia zdrowego rozsądku. Ci wszyscy, którzy uważają, że można jeszcze bardziej ograniczyć zakaz, który już w swej istocie jest całkowity, stuprocentowy - brną w ślepą uliczkę. Te wszystkie próby, prezentowane przez AWS, przez posła Wawaka, który mówił o tym, że trzeba zakazać produkcji piwa i sprzedawania go w naczyniach, przypominających kształt butelki, że należy zakazać chrząkania i mrugania okiem, otóż wszystkie te próby są skazane na niepowodzenie. Propozycje te zmierzają do dalszego brnięcia w absurdy. Jeżeli pan dyrektor Melibruda wskaże mi możliwość przeciwdziałania niedobrej sytuacji, to ja to poprę. Jednakże uważam nadal, że jedynym wyjściem jest dozwolenie reklamowania piwa i wprowadzenie ograniczeń, o których mówiłem. Ja również nie twierdzę, że zezwolenie na reklamę piwa bez żadnych ograniczeń jest najlepszym wyjściem. Ale mimo wszystko byłoby to lepsze, niż obecny, całkowity zakaz, który jest po prostu absurdalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję bardzo panu posłowi, proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Szymańskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewSzymański">Zezwolenie na reklamę alkoholu, także nisko-procentowego, jest drogą do upowszechnienia alkoholizmu, także wśród młodzieży. Zyski naszych przedsiębiorstw, naszych browarów powinny pochodzić z produkcji piwa bez-alkoholowego, które jest reklamowane. Niestety, występuje ono głównie w reklamie. W sprzedaży go brakuje. Ja na przykład często nie mogę go kupić. Różnica między piwem alkoholowym i bezalkoholowym powinna się także wyrażać poprzez zróżnicowane opakowanie. Po to, aby młodzi ludzie, chcąc napić się piwa bezalkoholowego, nie mylili się, by im nie podawano piwa z alkoholem, ze względu na chęć zysku sprzedawcy. Nie obawiałbym się reklamy wyszukanych gatunków alkoholi poprzez telewizję satelitarną lub internet. Te reklamy bowiem docierają do elitarnych grup społecznych i nie stanowi to istotnego zagrożenia. Polskie zwyczaje od tysiąca lat dopuszczają picie piwa z małą zawartością alkoholu, o charakterze podpiwku. Było ono pite od czasów Piasta, i nie miało na celu wywołania upojenia alkoholowego. Jest to korzystna różnica w stosunku do innych krajów Europy. W krajach takich, jak Niemcy, w szczególności Bawaria, pije się wiele piwa alkoholowego. Skutki alkoholu, jak wiadomo, są zależne od spożytej jego dawki. Przeliczenie jest mniej więcej takie: kufel piwa na kieliszek mocnego alkoholu. Trzeba to brać pod uwagę. Nam chodzi o ochronę młodzieży. Dziwi mnie inicjatywa legalizacji propagowania picia piwa alkoholowego. Jest to nie do przyjęcia. To sprzeczne z interesem społecznym, z zasadami wychowawczymi. Inicjatywa ta powinna z całą pewnością zostać odrzucona. Browary zaś powinny po prostu zarabiać na produkcji napojów bezalkoholowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi, o głos prosił teraz poseł Cymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszCymański">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien aspekt sprawy. Wprawdzie to, o czym chcę mówić, nie dotyczy bezpośrednio piwa, ale są pewne, budzące niepokój analogie do dyskutowanej dziś kwestii. Zdumiewają mnie wypowiedzi, które są bardziej lub mniej dobitnie wyrażoną formą akceptacji dla zjawisk bezprawnych, dla obchodzenia prawa. Chciałbym tu przypomnieć debatę sejmową na temat ukazywania przemocy w mediach. Charakterystyczne było to, że na zarzuty, iż ustawa sejmowa jest systematycznie łamana, przewodniczący KRRiT odpowiedział, iż rzeczywiście tak jest, ale próby przeciwdziałania temu zjawisku są bezskuteczne. Dlatego też podjęto inicjatywę innych działań. Powinniśmy konsekwentnie dążyć do egzekwowania prawa, karać podmioty, które w sposób szyderczy i cyniczny łamią prawo. Przecież wszyscy wiemy, że te malutkie literki, mówiące o piwie bezalkoholowym - to zabawa w chowanego. Słyszę w Sejmie, w wypowiedziach posłów niezadowolenie, że parlament, zamiast przykładnie to zjawisko skarcić oraz podjąć, może i naiwne, próby przeciwdziałania łamaniu prawa, odchodzi od tego, kapituluje i proponuje akceptację obecnego stanu rzeczy, w myśl zasady, że skoro nie da się nic zrobić - trzeba się poddać. To jest antywychowawcze, niemoralne i wystawia nam, jako parlamentowi, bardzo złe świadectwo. Pod tym naprawdę nie możemy się podpisać. Czasem muszę się wstydzić przed ludźmi za taką postawę Sejmu. Nadrzędną kwestią jest przywrócenie szacunku dla prawa. Jeśli jest ono złe - zmieniajmy je. Wzmacniajmy instytucje, które służą egzekwowaniu prawa. Nie twórzmy jednak słabego państwa. To kwestia znacznie ważniejsza od samej sprawy, o której dziś mówimy. Zwolennicy utrzymania zakazu reklamy piwa widzą problem reklamy zagranicznych browarów w stacjach satelitarnych. Trzeba się zastanowić nad zapewnieniem równości szans dla naszych browarów. Ten argument nie może jednak stanowić przeciwwagi dla clou naszego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszCymański">Być może jest naiwne wymaganie, by walczyć z kryptoreklamą piwa alkoholowego. Jednakże propozycja, by dopuszczenie reklamy obwarować zapisem o nieumieszczaniu jej w pismach dla dzieci i młodzieży jest też naiwnością. Nikt chyba nie zakłada, że reklamy takie ukażą się na przykład w 'Misiu'. Podobnie jest z warunkiem, by reklamy nie kreowały nastroju relaksu i sukcesu. Przecież wystarczy widok butelki piwa, trzymanej w rękach osoby z uśmiechniętą, zadowoloną twarzą. Taki obraz powoduje, że każdemu może przyjść ochota na napicie się piwa. Przecież istotą reklamy jest wywołanie skojarzenia produktu z nastrojem relaksu, zadowolenia, z poczuciem siły, młodością i sukcesem. Naiwnością jest oczekiwanie na rezygnację tej techniki ze strony browarów, chyba sam autor tej propozycji mówił o niej bez przekonania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję bardzo panu posłowi, proszę o zabranie głosu panią poseł Sikorską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#EwaSikorskaTrela">Podczas tych wakacji dużo podróżowałam po Polsce. Byłam na Półwyspie Helskim, w Nowosądeckim. Stwierdzam, że przez nasz kraj przewala się reklama piwa o takim zasięgu, jakiego nie było do tej pory. W niektórych, mniejszych miejscowościach, opodal siedzib urzędów gminnych są ustawiane kolorowe parasole, pod którymi znajdują się beczki piwa. Sprzedawane jest ono przeważnie młodzieży, która stanowi główną klientelę. Są to rzeczy karygodne. Wstydzę się, jako parlamentarzystka, gdyż właśnie w tej kadencji Sejmu dopuszczono do reklamy piwa.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#EwaSikorskaTrela">Jeśli chodzi o badania, o których wspomniał poseł Wierchowicz, to wyniki ich są zgoła odmienne. W druku sejmowych nr 332, zawierającym stanowisku rządu wobec poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, przytoczono wyniki badań pochodzące z Centrum Badania Opinii Społecznej, według których ponad 72% Polaków uważa, że spożycie alkoholu przez młodzież ma bezpośredni związek z prowadzonymi na szeroką skalę kampaniami reklamowymi, dotyczącymi piwa. Nie wiem, jakimi danymi posługiwał się poseł Wierchowicz, ale wyraźnie się one różnią. Stawiam wniosek o zaakceptowanie uchwały Senatu, odrzucającej nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Sejm nie może tworzyć niemoralnych praw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję bardzo, teraz ma głos poseł Olszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejOlszewski">Jadąc do Sejmu blisko półtorej godziny, miałem okazję wysłuchać audycji w I programie Polskiego Radia na temat rozpoczynającej się akcji Policji, związanej z bezpieczeństwem ruchu drogowego i przeciwdziałaniem prowadzeniu pojazdów przez kierowców po spożyciu alkoholu. Przytoczone tam fakty i dane były przerażające. Stwierdzono, że młodzież w wieku 18–25 lat powoduje 30% wszystkich wypadków, których główną przyczyną był spożyty alkohol. W grupie wiekowej od 26 do 30 lat zanotowano podobny procent wypadków w związku z alkoholem. Jakakolwiek reklama alkoholu jest działaniem przeciwko akcji podjętej przez Policję. My, jako posłowie, nie możemy się z tym zgodzić. Stwierdzenie, że mała dawka alkoholu, jaka jest zawarta w piwie, powoduje odprężenie, miły nastrój osoby, która go spożywała, jest żadnym argumentem. Są znacznie lepsze, zdrowsze i bezpieczniejsze sposoby wprawiania się w taki stan, bez sięgania po alkohol, nawet w postaci piwa. Uważam, że dalsza dyskusja na temat reklamy piwa nie powinna być kontynuowana, jest bowiem żenująca. Popieram panie posłanki, przemawiające przede mną, w kwestii zakończenia dyskusji i przejścia do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi, proszę teraz o zabranie głosu posła Szejnfelda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AdamSzejnfeld">Sądzę, że większość z nas już od dawna ma ugruntowane stanowisko w poruszanych tu kwestiach. Dzisiejsza dyskusja już za wiele nie zmieni. Jednakże, ponieważ do tej pory tylko jeden głos padł za odrzuceniem poprawki Senatu, a inne głosy były przeciwne - ja również zdecydowałem się wypowiedzieć. Jako główny argument mówcy podnoszą to, że łamany jest zakaz reklamy alkoholu. Ja chciałbym państwa uwagę zwrócić na inny fakt. Na styl spożywania alkoholu wielki wpływ ma kultura narodu. To bardzo trudno zmienić. Wiemy bardzo dobrze, jak negatywne skutki ma nadużywanie alkoholu. Niestety jesteśmy narodem, który spożywa bardzo dużo alkoholu, i to przede wszystkim alkoholu wysokoprocentowego. Aby zmienić ten stan rzeczy, trzeba wpłynąć na kulturę spożycia, a więc na, ilość i jakość spożywanych trunków. Trzeba, w długoletnim procesie, ewolucyjnie doprowadzić do zmiany spożycia. Jedynym sposobem jest wprowadzenie określonej mody. Wszystkie przeprowadzone w Polsce badania dotyczące palenia, wskazują na utrzymującą się tendencję spadkową, jeśli chodzi o używanie tytoniu. Sprawiły to, jestem przekonany, nie żadne akcje, straszenie chorobami, czy też umieszczanie napisów na temat szkodliwości palenia na paczkach z papierosami. Sprawiła to po prostu moda na niepalenie. Dzisiaj nasza młodzież podlega tej tendencji. Teraz musimy wprowadzić modę na niepicie wódy! Jedynym sposobem jest wprowadzanie mody na spożywanie trunków niskoprocentowych, w tym piwa. Dlatego popieram wniosek posła Wierchowicza, dopuszczający reklamę piwa z pewnymi ograniczeniami, takimi, jakie funkcjonują w większości krajów Unii Europejskiej, do której przecież zmierzamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi. Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Szkopa. Zwracam się z apelem do pań i panów posłów, abyśmy powoli zmierzali jednak do konkluzji. Jeszcze jest czterech dyskutantów, a także, jak widzę, chce ponownie zabrać głos poseł Wierchowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławSzkop">Chciałbym zadać jedno pytanie i sprostować pewną nieścisłość, która tu się pojawiła. Pan poseł Olszewski wspominał o danych, dotyczących wypadków. Otóż na tej sali jest większość kierowców, których wiek mieści się, z grubsza, w przedziale 40–50 lat. Ilość wypadków, jakie powodują kierowcy będący w tej grupie wiekowej, jest prawie taka sama jak u młodzieży do lat 20. W grupie wiekowej 40–50 lat, jest to 25%, w grupie młodzieży do lat 20, jest to 12%. Są to dane Komendy Głównej Policji. Rozmawiamy dziś o reklamie piwa. W związku z tym chciałbym zadać pytanie. Nie wiem, czy odpowiedzi udzieli mi poseł Wierchowicz, czy też pan doktor Melibruda. W materiałach, które otrzymaliśmy, jest wzmianka o tym, że spadło spożycie mocnych alkoholi, zaś wzrosło spożycie piwa. Na ogół tak się składa, że jak nie wiadomo, o co chodzi - oczywiście, poza moralnością - to jeszcze kryją się za tym pieniądze. Jest bardzo intrygującym pytanie, jakie są przyczyny, o jakie pieniądze chodzi, kto jest zainteresowany w zakazie reklamy piwa? Czy browary, które chciałyby reklamować swoje produkty, czy może firmy spirytusowe, które chcą zwiększyć sprzedaż alkoholu? Warto byłoby i o takich sprawach, być może przewrotnie, przez chwilę pomyśleć. Ja już wielokrotnie słyszałem w Sejmie różnych kadencji, że moralności się nie zapisuje w prawie, że jest to kwestia wewnętrznego przekonania i nie da się tego sprecyzować w żadnej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi, teraz ma głos poseł Wierchowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyWierchowicz">Jedna z pań posłanek pytała o badania, które cytowałem. Otóż mam je przed sobą. Są zamieszczone w 'Rzeczypospolitej' z 29 lipca br. W publikacji napisane jest, że większość respondentów jest za utrzymaniem reklamy piwa. W pierwszej połowie lipca 1998 r., a więc przed senacką debatą nad projektem zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości, Sopocka Pracownia Badań Opinii Publicznej SMG KRC Poland-Media przeprowadziła ankietę, w której 70% badanych odpowiedziało pozytywnie na pytanie, czy należy reklamować alkohole, w tym piwo, wódkę i wino. Tylko 25% wypowiedziało się za zakazem reklamowania wszelkich alkoholi. Jeśli pani poseł jest zainteresowana - chętnie tę publikację udostępnię.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JerzyWierchowicz">Jeszcze parę zdań na temat uwag, które tu padły pod moim adresem. Co do pytania posła Szkopa, kto jest zainteresowany konkretnymi rozwiązaniami w tej sprawie, odpowiem, że zdrowy rozsądek jest zainteresowany. Ten zakaz po prostu nie jest rozsądny. Kiedy składałem tę inicjatywę nowelizacji i prosiłem kolegów o wsparcie, najbardziej obawiałem się tego, że zaczną ją wspierać jakieś browary, organizować akcje promocyjne, popierającej nasz wniosek. Browary zdecydowały się na inny krok. Po tym, jak Sejm przegłosował zniesienie zakazu reklamy piwa, wystąpiły z inicjatywą, jakże słuszną - uchwaliły dobrowolny kodeks reklamy i promocji piwa, nałożyły na siebie dobrowolnie te ograniczenia, które chciałem, aby znalazły się w ustawie. Państwo mylicie niestety ze sobą wiele różnych rzeczy. Picie alkoholu jest złem, ja też się z tym zgadzam - to może w takim razie „pójdźmy na całość” - zakażamy ustawą picia alkoholu i jego produkcji... Wówczas nie będzie tej hipokryzji, o której tu mówicie. Widzicie w reklamie źródło wszelkiego zła. To absurdalny wniosek. Jest prawdą, że wydarza się wiele wypadków na drogach, spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem alkoholu. Ludzie dokonują też bardzo wielu przestępstw w stanie upojenia alkoholowego. Ale przecież nie z tego powodu, że reklamuje się piwo! Występujemy przeciwko zakazowi reklamy piwa nie dlatego przede wszystkim, że nie da się go wyegzekwować ale dlatego, że jest on absurdalny. Jest nierozsądny. Pamiętacie państwo czasy PRL, kiedy zapadła decyzja, że sprzedaż alkoholu może odbywać się dopiero od godziny 13.00? Czy ten zakaz był przestrzegany? A ile zrodził absurdów! W końcu wymóg ten, jako nieracjonalny, bzdurny, został uchylony. Tak też było z amerykańską prohibicją. Tak samo będzie z sytuacją, którą dziś państwo prokurujecie. Wielkie słowa padają, wszyscy się po trochu ośmieszają, używając mocnych pojęć, takich jak moralność itp. Dla mnie, jako posła, sprawa jest prosta. Chciałbym, aby nie ośmieszano prawa, by nie dochodziło do stanowienia bzdurnego prawa. Jeśli takie prawo, jako poseł, zastałem - to chciałbym je zmienić. Proponowałem na posiedzeniu sprzed paru miesięcy, by znieść ten zakaz, obwarowując dopuszczenie reklamy wspomnianymi wcześniej przeze mnie ograniczeniami. Jeden z panów posłów, który wyśmiewał się z tych moich propozycji, tak, jak ja wyśmiewałem się z propozycji AWS, kiedy mowa była o zakazie mrugania, chrząkania itp., nie wysłuchał dokładnie mojej wypowiedzi. Moją propozycję oparłem na rozwiązaniach, które występują w ustawodawstwie krajów Unii Europejskiej. Proponowałem między innymi, by nie wykorzystywać w reklamie ludzkich postaci. Chodziłoby o to, aby reklama mogła wykorzystywać wyłącznie opakowania firmowe i naczynia do picia piwa. Przykładowo: kufel od piwa - z piwem.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JerzyWierchowicz">Mam przed sobą materiały, które prezentowałem na forum plenarnym i na pierwszym posiedzeniu połączonych Komisji. Jak to się dzieje, że na całym niemal świecie reklama piwa jest dozwolona, na przykład: we Francji, w Anglii, we Włoszech, w Szwajcarii, w Szwecji? Tylko u nas nie ma zgody na reklamę i uważa się, że jest ona źródłem wszelkiego zła. A przecież to nie jest prawda. Tkwiąc w tym absurdalnym rozwiązaniu, narażamy się na ośmieszenie. Jeżeli ktoś z państwa zaryzykuje stwierdzenie, że po wprowadzeniu zakazu reklamy piwa, za miesiąc rzeczywiście jej nie będzie - to postawię temu komuś duże piwo! Piwo będzie reklamowane, jest to bowiem, jak już mówiłem, zakaz nieżyciowy i zbędny. Pozwólmy na reklamę piwa i obwarujmy warunkami, które wymieniłem. A co z reklamą w telewizji satelitarnej? Przecież tam żadnego zakazu wprowadzić się, nie da. Jeszcze raz chcę podkreślić, że za naszą propozycją, poza zdrowym rozsądkiem, nie kryje się nic innego! Jeśli poseł Szkop chce coś zasugerować, to może niech przedstawi na poparcie swoich tez jakieś dowody. Zależy mi, by wzięto pod uwagę nie deklaracje, a rzeczowe argumenty, apeluję po prostu do państwa zdrowego rozsądku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi. Mam zapisanych do głosu pięć osób. Czy ktoś jeszcze się zgłasza, bo chciałabym zamknąć listę? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LechSzymańczyk">Proszę państwa, dyskutujemy nad sprawą już bardzo długo. W Sejmie odbyła się wyczerpująca debata, Senat również długo debatował. I dziś zaczynany dyskusję od początku. Skończmy ją już. Nikt z niej nie będzie miał pożytku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszCymański">Chciałbym przeprosić posła Wierchowicza, jeśli zrozumiał moją wypowiedź, jako próbę ośmieszenia jego argumentów. Pragnę tylko powtórzyć to, co według mnie najważniejsze. Otóż uważam, że parlament, podejmując uchwałę o zakazie reklamy piwa, nie ośmieszył się i nie my jesteśmy ośmieszeni z tego powodu, że jednak ta reklama nadal jest zamieszczana. Mamy raczej do czynienia z taką sytuacją, że oto producenci reklamują piwo bezalkoholowe w taki sposób, iż nie ma wątpliwości, że chodzi im o piwo alkoholowe. O tym chciałem powiedzieć i na to zwrócić uwagę. Rozumiem, że nie przez wszystkich mój pogląd musi być akceptowany, lecz chciałbym, aby był on rozumiany zgodnie z moją intencją. Przy okazji pragnę podziękować za wsparcie lekarzom, a to, że poseł Szkop jest innego zdania, nie zmienia ogólnej tendencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MariaSmereczyńska">Dziękuję panu posłowi. Jeszcze chciał zabrać głos pan doktor Melibruda. Proszę bardzo, panie doktorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyMelibruda">Myślę, że większość argumentów została już wyczerpana. Chciałem więc tylko zwrócić państwa uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy. Mianowicie, jeżeli Sejm zaakceptuje stanowisko Senatu, to oczywiście sprawa nie będzie całkowicie załatwiona. Jednakże, jeśli zakaz reklamy piwa zostanie utrzymany, łatwiej będzie o następne kroki. Zdaniem ekspertów, a także i moim, można w ciągu miesiąca zlikwidować tę dużą reklamę alkoholu w całym kraju. Trzeba tylko, aby odpowiednie władze - ale nie Sejm, tylko prokuratura - wytoczyły pierwszych kilka spraw w związku z łamaniem zakazu reklamy. Uważam, że na ten temat można rozmawiać z browarami, można rozważać różne kwestie, ale na bazie zakazu reklamy. Dlaczego ta reklama trwa nadal? Ponieważ cała Polska odczytała stanowisko Sejmu w tej sprawie, jako przyzwalające. Jeszcze chciałbym wspomnieć o danych na temat spożycia alkoholu. To nie jest prawda, że jego spożycie spadło. Tu nie chodzi tylko o piwo, nad którym dziś trwa dyskusja. Spraw, które wymknęły się spod kontroli, jest co najmniej kilka. Przede wszystkich jest problem win spirytusowych. Z miesiąca na miesiąc rośnie produkcja i sprzedaż bardzo taniego wina. Trzy czwarte litra 18% alkoholu kosztuje raptem 2,70 zł. To wprost coś niewiarygodnego. To są te słynne wina z serii: Arizona, Czar Pegeeru, wina spirytusowe. Coraz więcej osób alarmuje, że sklepy w miastach poniżej 100 mieszkańców, we wsiach, są przepełnione tymi artykułami. To dlatego spada sprzedaż wódki. Bardzo ważne jest to, czy Sejm zgodzi się ze stanowiskiem Senatu, czy społeczeństwo otrzyma czytelny sygnał, że mamy nad rynkiem alkoholu jakąkolwiek kontrolę. Coraz częściej bowiem jest przyjmowana ta wersja liberalnej gospodarki, która nie dopuszcza ingerencji w jej funkcjonowanie, nawet ze względów społecznych. Mówię; „ta wersja”, bowiem liberalizm, jako taki, nie wyklucza pewnego rodzaju kontroli. W tej chwili społeczności lokalne sygnalizują nam, że znaczna część spadku zakupu spirytusu na rynku spowodowana jest zakupem win spirytusowych. Ich produkcja i sprzedaż wzrosła o kilkadziesiąt procent w tym samym czasie, gdy zmalała o ponad 20 procent sprzedaż „Polmosu”. Jest więc do załatwienia cała masa spraw związanych z ograniczaniem spożycia alkoholu. Niech więc się nikt nie łudzi, że utrzymanie zakazu reklamy piwa zakończy problem. Ten zakaz - to tylko niewielka niewygoda dla browarów, one nadal będą zarabiać. Pozostaje jeszcze na przykład kwestia wliczania w koszty sum wydatkowanych na reklamę. A są to kwoty wielomilionowe. Tak więc zróbcie państwo ten krok, podtrzymajcie zakaz reklamy, a za tym pójdą następne działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MariaSmereczyńska">Proszę państwa, padł wniosek, abyśmy podjęli decyzję w tej sprawie. Są jeszcze osoby, które mogłyby dostarczyć zapewne nowych argumentów, ale dyskusja była tak wyczerpująca, że chyba jednak już powinniśmy przegłosować wniosek. Zarządzam głosowanie. Kto z państwa jest za przyjęciem stanowiska Senatu, które odrzuca ustawę przyjętą przez Sejm? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Za - były 22 głosy, 11 osób było przeciw, a 3 osoby wstrzymały się od głosu. Tak więc połączone Komisje rekomendują Sejmowi stanowisko Senatu. Pozostała jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia sprawozdawcy. Proszę, widzę, że pan poseł Grzonkowski chce się wypowiedzieć w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGrzonkowski">Chciałbym zgłosić kandydaturę posła Szymańskiego, jako posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MariaSmereczyńska">Czy są jeszcze jakieś kandydatury? Nie widzę. Ktoś pytał, czy jest kworum. Jest na pewno, ponieważ sprawdzaliśmy je na początku posiedzenia, a później dodatkowe osoby wchodziły, a nikt nie wychodził. Tak, sekretarze Komisji potwierdzają, że kworum jest nadal.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MariaSmereczyńska">Powracam więc do mojego pytania. Kto jest za tym, by posłem sprawozdawcą był poseł Zbigniew Szymański? Czy ktoś jest przeciw? Kto się wstrzymał od głosu? Za kandydaturą posła Szymańskiego było 21 osób, przeciwnych głosów nie było, zaś 9 osób wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że na posła sprawozdawcę wybrany został pan Zbigniew Szymański. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>