text_structure.xml 126 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#DariuszGrabowski">Dzień dobry państwu, witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych. Porządek posiedzenia przewiduje: kontynuowanie prezentacji stanowisk przedstawicieli środowisk bankowych oraz rozpatrzenie projektów ustaw dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych — rządowego — druk nr 1437 i poselskiego — druk nr 1649.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#DariuszGrabowski">Na poprzednim posiedzeniu na szereg pytań zadanych przez posłów nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Po zakończeniu odpowiedzi na pytania poprosimy o prezentację i dyskusję modelowego ujęcia bankowości spółdzielczej oraz roli i miejsca Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzemysławMorysiak">Stanowisko rządu zostało zaprezentowane na poprzednim posiedzeniu Komisji i rząd na tym etapie nie ma więcej do dodania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Chciałbym zgłosić kilka uwag, które - jak sądzę - mogą pomóc w sprawnym procedowaniu. Wydaje mi się, że jest kilka kluczowych spraw o charakterze ogólnym, które w dalszym toku prac nabiorą wymiaru propozycji ustawowych, a które warto, aby Komisja rozstrzygnęła na początku.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Po pierwsze, bardzo ważna jest przyszłość i charakter Banku Gospodarki Żywnościowej. Od rozstrzygnięcia tej sprawy i kierunkowego jej przesądzenia uzależniona jest opinia większości środowisk bankowości spółdzielczej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Po drugie, łącząca się z pierwszą kwestią kwestia podatkowa i polityka monetarna wobec bankowości spółdzielczej. Gdyby w tych zagadnieniach banki spółdzielcze miałyby być poddane regulacjom, którym podlegają banki uniwersalne, to wówczas możliwość realizacji pewnych koncepcji rozwojowych banków spółdzielczych byłaby znacznie ograniczona, wręcz zredukowana do minimum.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Po trzecie, należy kierunkowo rozstrzygnąć, na co mogą zostać wydane obligacje restrukturyzacyjne, które trafiły do bankowości z przeznaczeniem na wzmacnianie sektora i związane były z procesem łączenia się banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Ostatnia kwestia to charakter czy też definicja zrzeszenia banków na potrzeby zapisów w ustawie oraz problemów funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Myślę, że ten katalog istotnych zagadnień można jeszcze uzupełnić o kilka spraw, które warto przesądzić na początku, ale te, które wymieniłem są - moim zdaniem - rozstrzygające.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Jeżeli rozstrzygnie się je teraz, to inny wymiar będą miały prace nad ustawą o funkcjonowaniu banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MałgorzataOstrowska">Panie dyrektorze, mówiąc o przyszłości BGŻ należałoby mocniej zaakcentować problem, który przewija się we wszystkich dyskusjach, a mianowicie, czy cały sektor spółdzielczy - łącznie z BGŻ - ma zachować charakter polskiego banku, czy też nie? Moim zdaniem jest to rozstrzygnięcie polityczne - zasadnicze. Warto - zanim przejdziemy do dyskutowania o różnych kwestiach - zapoznać się ze stanowiskiem wypracowanym przez przedstawicieli banków spółdzielczych w Mikołajkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DariuszGrabowski">Rozumiem, że jest przedstawiciel środowiska, które zebrało się w Mikołajkach. Zanim do tego przejdziemy, poproszę pana prezesa Siano, którego wypowiedzi nie zdążyliśmy wysłuchać na poprzednim posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PawełSiano">Jestem winien odpowiedź panu posłowi Kalembie, który pytał o rozwój i strukturę własnościową naszego banku. Bank Południowo-Zachodni, który powstał osiem lat temu, rozpoczynał od dwóch milionów kapitału. Dzięki corocznym odpisom z zysku, obecnie bank ma kapitał w wysokości 58 milionów. Nastąpił więc blisko trzydziestokrotny wzrost.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PawełSiano">Podobnie jest w naszej grupie banków spółdzielczych, która zaczynała z blisko siedemdziesięciomilionową stratą. Po latach odrabiania strat, w ubiegłym roku, grupa wypracowała zysk w wysokości ponad 72 milionów, mimo że grupa nie otrzymała obligacji, które były przeznaczone dla banków spółdzielczych na budowę banku krajowego. Tego ostatniego zresztą zaniechano i do dzisiaj nie jest to realizowane.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PawełSiano">Zastanawiam się, czy mówiąc dzisiaj o obligacjach nie warto wrócić do tematu obligacji i w jakiś sposób usatysfakcjonować banki z naszej grupy, które własnymi siłami zdołały odrobić straty, wypracować zysk i zrestrukturyzować całą grupę.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PawełSiano">Bank Południowo-Zachodni SA jest w pełni własnością banków spółdzielczych i jest przez nie zarządzany. W strukturze własnościowej banku występuje również kapitał zagraniczny, ale jest on minimalny, tj. na poziomie 3,74 proc.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PawełSiano">Uważam, że połączone banki regionalne i grupy banków mogą rozwijać się tą drogą i pracować samodzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DariuszGrabowski">Proszę państwa, zaczynamy debatę nad fundamentalnymi zagadnieniami dotyczącymi sektora bankowego, w tym roli BGŻ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKracik">Sądzę, że w ramach poszukiwania odpowiedzi na podstawowe pytania, które mają ukierunkować nasze prace, należałoby w sposób ekspercki odpowiedzieć na kilka pytań. Na przykład, czy struktura banków spółdzielczych ma być oparta na zasadzie: „tyle spółdzielni ile możliwe i tyle banku ile konieczne”, czy też ma to być zasada, która obowiązuje pozostałe banki, czyli: „maksimum regulacji ogólnych wynikających z prawa bankowego”?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKracik">Są to kwestie istotne w kontekście konkurencyjności banków spółdzielczych na rynku bankowym w Polsce po uchwaleniu ustawy - niezależnie od tego, jaki jest dzisiaj procent operacji bankowych, które te banki wykonują.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKracik">Na początku naszych prac, oprócz spraw poruszonych przez pana dyrektora Pietraszkiewicza, rozstrzygnięcia kierunkowe w kwestiach związanych z prywatyzacją BGŻ, które muszą odpowiedzieć na kilka pytań, tj. który z wariantów większościowego pakietu, tj. 51 lub 76 proc. miałby być przyjęty jako wariant bazowy; co z 15 proc. udziałami, dla kogo, itd.?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławKracik">Przeczytałem w prasie o stanowisku, które zostało przyjęte w Mikołajkach i muszę powiedzieć, że zrozumiała będzie presja banków spółdzielczych na partycypację w 15-proc. pakiecie akcji przy prywatyzacji BGŻ. Można ją zrozumieć, ale można również zrozumieć stanowisko BGŻ, który nie będzie do tego podchodził entuzjastycznie. Jest jeszcze inna wersja, która dotyczy członków banków spółdzielczych. Nasuwa się pytanie: kiedy i jak ma być przyjęta baza do wyliczenia 15 proc. — przed dokapitalizowaniem, scaleniem kapitału BGŻ regionalnego i spółdzielczego itd.? Wreszcie kwestia, która wydaje się istotna z punktu widzenia oczyszczenia klimatu, w jakim prace nad projektem mają się toczyć. Dotyczy to odpowiedzi na pytanie — czy głosujemy „kapitałem”, czy „bankiem”? Problem jest ważny, gdyż będzie miał istotne konsekwencje dla sposobu uzgadniania stanowisk i dochodzenia do ostatecznego tekstu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławKracik">Wydaje się, że pytań i wątpliwości jest znacznie więcej. Są te, które dotyczą np. właściwości terytorialnej, czyli jak daleko ograniczenia, które dzisiaj dotyczą banków spółdzielczych, mają być zachowane. Czy może ma być tak, jak rząd proponuje, czyli że ma być maksymalne otwarcie i liberalizacja dla działania banków, ale i to do końca nie rozwiązuje np. właściwości terytorialnej. Katalog pytań wcale nie jest zamknięty i bez odpowiedzi na te pytania prace Komisji będą wracały do sporów, o których pan Pietraszkiewicz zaczął mówić, a ja częściowo uzupełniłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DariuszGrabowski">Rozumiem, że wszystkie obecne strony zgadzają się, iż kwestia rozpoczyna się od rozstrzygnięcia perspektywy, wizji, koncepcji przekształcania i losu BGŻ. Wobec tego prosiłbym, aby wszyscy zabierający głos podnosili tę kwestię i prezentowali stanowiska i argumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MariaStolzman">Chciałam prosić, aby osoba, która będzie opowiadała o tym, co działo się w Mikołajkach i jakie zapadły ustalenia, była łaskawa powiedzieć, kto był reprezentowany na spotkaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszTur">Na spotkaniu w Mikołajkach było obecnych około 100 reprezentantów banków spółdzielczych, w tym kapitałowo było to ponad 50 proc. kapitału banków spółdzielczych w Polsce, czyli były to banki największe. Na posiedzeniu była również obecna reprezentacja banków małych — w granicach 2–3 banków z każdego zrzeszenia. W trakcie obrad wypracowano jednolite stanowisko, które prowadzi do opowiedzenia się za:</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszTur">1) utrzymaniem jedności sektora spółdzielczego, podmiotowości banków spółdzielczych i banki zrzeszające, jeżeli będą powoływane banki spółdzielcze chciałyby mieć w nich gwarantowany wpływ na decyzje, jakie w tych bankach będą zapadały;</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszTur">2) łączeniem się obecnie istniejących banków regionalnych i zrzeszających, gdy istniejące banki zrzeszające nie zabezpieczają w pełni realizacji potrzeb banków spółdzielczych w związku z aktualnymi wynikami ekonomicznymi;</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszTur">3) stworzeniem jednolitej efektywnej struktury banków spółdzielczych budowanych na bazie BGŻ — stwierdzono, że będzie możliwe, gdy banki spółdzielcze będą miały decydujący, właścicielski wpływ na zarządzanie tym bankiem wyrażające się wykonywaniem 76 proc. głosów na walnym zgromadzeniu, w innym przypadku banki spółdzielcze będą decydowały o wyborze banku zrzeszającego;</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszTur">4) dwuszczeblową strukturą bankowości spółdzielczej uważanej jako najbardziej efektywną i najmniej kosztowną;</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#TadeuszTur">5) określeniem zakresu czynności bankowych i terenu działania banków spółdzielczych, podobnie jak dla pozostałych banków w oparciu o Prawo bankowe;</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#TadeuszTur">6) zasadą wyboru członków zarządu banku zgodnie z Prawem spółdzielczym. Zarządy powinny być wybierane przez właścicieli, udziałowców banków spółdzielczych - zgodnie z Prawem spółdzielczym;</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#TadeuszTur">7) reprezentowaniem banków spółdzielczych na walnym zgromadzeniu banku zrzeszającego przez pełnomocnika ustanowionego przez radę nadzorczą lub walne zgromadzenie;</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#TadeuszTur">8) dobrowolnością zrzeszania się w związkach rewizyjnych;</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#TadeuszTur">9) zasadą wybieralności przewodniczącego Rady Zrzeszenia przez prezesów banków spółdzielczych;</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#TadeuszTur">10) wydłużeniem okresu uzyskania kapitałów własnych w wysokości: a) 500.000 euro do 2007 r., b) 1.000.000 euro do 2010 r.;</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#TadeuszTur">11) przeznaczeniem nie wykorzystanych obligacji serii „D” oraz scentralizowanych funduszy spółdzielczych administrowanych przez BGŻ SA na wzmocnienie sektora banków spółdzielczych;</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#TadeuszTur">12) wprowadzeniem do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych zapisu, że bank spółdzielczy zatrzymuje 50 proc. należnego podatku z przeznaczeniem go na fundusze własne, pod warunkiem przeznaczenia 1% zysku do podziału na niepodzielne fundusze własne — była to sugestia Sekcji Związku Banków Polskich, który swoje stanowisko również reprezentował w Mikołajkach;</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#TadeuszTur">13) wprowadzeniem do ustawy Prawo bankowe możliwości tworzenia przez bank spółdzielczy w ciężar kosztów rezerwy na ryzyko ogólne w wysokości 3 proc. średniego stanu niespłaconych kredytów i pożyczek pieniężnych, przy zachowaniu zasady, że kwota odpisu nie może być wyższa niż dwukrotność odpisu z zysku na fundusz ryzyka ogólnego — stanowisko wypracowane przez Sekcję Związku Banków Polskich;</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#TadeuszTur">14) zwolnieniem z obowiązku odprowadzania przez banki rezerwy obowiązkowej od pierwszego 1 mln euro depozytów;</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#TadeuszTur">15) ustawowym uregulowaniem, aby bank zrzeszający przejmujący bank spółdzielczy z innego zrzeszenia zobowiązany był wydać swoje akcje w zamian za akcje banku zrzeszającego, z którego bank spółdzielczy wyszedł. Banki doszły do wniosku, że będą musiały budować swoje kapitały, a każda zmiana zrzeszenia wymagałoby wykupienia przynajmniej jednej akcji, aby nie wypompowywać kapitału z banków spółdzielczych bank przejmujący wydałby akcje w zamian za akcje banku, z którego bank wyszedł;</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#TadeuszTur">16) przeprowadzeniem prywatyzacji BGŻ z zachowaniem polskiego i spółdzielczego charakteru tego banku oraz uwzględnieniem słusznych praw do niego banków spółdzielczych poprzez zagwarantowanie pracownikom i członkom banku spółdzielczego prawa do akcji BGŻ SA z podziału akcji pracowniczych przy prywatyzacji BGŻ SA.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#TadeuszTur">To jest zgodne stanowisko Krajowego Związku Banków Spółdzielczych i ma na celu również pewne zadośćuczynienie członkom i pracownikom banków spółdzielczych, gdyż, jak wiadomo, BGŻ powstał w części z majątku byłego Centralnego Związku Spółdzielni Oszczędnościowo-Pożyczkowych, który środowisko bankowości spółdzielczej przez długi okres budowało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJankowski">Bez względu na to, jakie rozstrzygniecie przyjmiemy w proponowanej ustawie co do struktury kapitałowej BGŻ, to 24 proc. lub 49 proc. będzie własnością skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyJankowski">Proszę stronę rządową, aby zechciała powiedzieć, co chce zrobić ze swoją częścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWoźnicki">Mam prośbę, aby Komisja określiła termin dostarczania kolejnych dokumentów ze strony partnerów Komisji po stronie zainteresowanych. Jeżeli dopuścimy do potoku nowych dokumentów, to ciągle będziemy mieli problem z rozsądnym ułożeniem pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejWoźnicki">Przy okazji chciałbym prosić pana przewodniczącego, aby został rozdany dokument, który został złożony na poprzednim posiedzeniu Komisji przez przedstawiciela Związku Banków Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DariuszGrabowski">Oczywiście rozumiem, że chodzi o usprawnienie pracy, ale dopiero startujemy i dobrze byłoby w sposób maksymalny poznać wszystkie stanowiska. Tak się stało, że środowisko bankowe obradowało w piątek, a więc wtedy, gdy odbywaliśmy posiedzenie i wówczas przyjęło stanowisko, które dzisiaj jest prezentowane.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#DariuszGrabowski">Przyjmijmy od tej chwili, że jeżeli ktokolwiek będzie chciał przedstawić dokumenty, ekspertyzy czy inne opracowania, to proszę, aby dostarczał je do prezydium przynajmniej na kilka dni przed posiedzeniem Komisji. Podejmiemy decyzję, czy taki materiał lub dokument zostanie upowszechniony, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzemysławMorysiak">Popieram wniosek dotyczący dokumentów i określenia terminów, w których powinny one wpływać. Na pewno będzie kilka zasadniczych kwestii, co do których mogą być odmienne stanowiska. Jeżeli państwo uznajecie, że rząd powinien zajmować konkretne stanowisko, to na pewno będzie łatwiej rządowi odpowiedzieć, gdy będziemy mieli do czynienia z pewną spójną wizją. Nie chciałbym epatować rządu co jakiś czas koniecznością zajmowania stanowiska, gdyż mogłoby dojść do niepotrzebnych rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzemysławMorysiak">Myślę, że w świetle tego, co zostało do tej pory powiedziane, na pierwsze miejsce wysuwają się kwestie utrzymania jedności sektora, prywatyzacji BGŻ, struktury własnościowej sektora i BGŻ itd. Wobec tego niezwykle istotne będzie poznanie przez Komisję i nas wszystkich aktualnej sytuacji w BGŻ SA w świetle realizowanego programu sanacji, planów rozwoju, potrzeb kapitałowych i możliwości ich zaspokojenia, wskazania określonych źródeł pozyskania, jak również sytuacja banków spółdzielczych oraz zdolności ekonomicznej tego sektora do stworzenia struktury.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrzemysławMorysiak">Uważam, że dopiero na tej podstawie będzie można odpowiedzieć na pytanie co należałoby i co można zrobić. Głos z BGŻ, niezależnie od stanowiska ministra skarbu czy rządu będzie niezwykle ważny, aby później móc przejść do fazy konkretnej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataOstrowska">O tym, co przed chwilą mówił pan dyrektor, już dyskutowaliśmy. Skierowano również zapotrzebowanie na ekspertyzy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MałgorzataOstrowska">Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka sytuacja jest w sektorze w sektorze banków spółdzielczych. Modelowe rozstrzygnięcia wymagają wiedzy i tylko ona może nam dostarczyć podpowiedzi co do kierunkowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MałgorzataOstrowska">Chcielibyśmy, abyście państwo wskazali inne obszary, które mogą być przedmiotem ewentualnego sporu, a do których rozstrzygnięcia potrzebna byłaby wiedza oparta na wiarygodnych źródłach ekonomicznych z sektora, o którym mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DariuszGrabowski">Mam propozycję, by z wyłączeniem rządu, któremu damy trochę więcej czasu, wszyscy, którzy są zainteresowani opracowaniem ekspertyz lub innych materiałów oraz posłowie, którzy mają w tej kwestii potrzeby, do końca przyszłego tygodnia złożyli stosowne zapotrzebowanie w Sekretariacie Komisji. Czy jest zgoda? Nie widzę sprzeciwu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EdwardKostro">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana dyrektora Pietraszkiewicza, która jest ważna, gdyż wyczerpuje najbardziej istotne problemy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#EdwardKostro">Problemem centralnym dla ustawy, nad którą zostały podjęte prace, jest sprawa bankowości spółdzielczej. Wynika to z następujących powodów. Na dzisiaj mamy około 800 banków spółdzielczych, które odgrywają zasadniczą rolę we wszystkich sprawach dotyczących naszego rolnictwa i rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#EdwardKostro">Banki spółdzielcze mają charakter lokalny i to jest walor, który powinien być bezwzględnie zachowany z ważnych powodów, choćby ze względu na samorząd terytorialny, zwłaszcza samorząd gminny, który, zgodnie z konstytucją, jest najważniejszym segmentem całego samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#EdwardKostro">W zakresie bankowości spółdzielczej na tle projektów ustawy mamy do rozstrzygnięcia pewne węzłowe kwestie. To ma również wpływ na sposób widzenia sprawy BGŻ. Powinniśmy przesądzić, jaka ma być sytuacja banków spółdzielczych na tle projektowanych ustaw. Czy zmiany mają pójść w kierunku spełnienia warunków kapitałowych, tj. 1 mln euro dla każdego banku spółdzielczego, czy też innych? Inne rozwiązania są możliwe. Na tej sali był powoływano przykład Portugalii w chwili przystępowania do Unii Europejskiej, gdy średnie fundusze banku spółdzielczego wynosiły równowartość 50 tys. euro. Nikt wtedy nie likwidował w Portugalii banków spółdzielczych. Nikt nie wymagał ich łączenia i zwiększania funduszy do 1 mln euro. Po kilkunastu latach przynależności do Unii średni kapitał w banku spółdzielczym w Portugalii wynosi 500 tysięcy euro.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#EdwardKostro">Powinniśmy się zastanowić, czy interes bankowości spółdzielczej jest taki, aby radykalnie ograniczać ich liczbę w imię spełnienia wymogów, które nie wynikają z prawa w Unii Europejskiej. Prawo Unii Europejskiej dopuszcza możliwość prowadzenia działalności przez tego rodzaju banki przy posiadaniu niższych poziomów kapitałowych przy założeniu konsolidacji i istnienia banku, który będzie spełniał wszystkie wymagania kapitałowe i który będzie gwarantował wypłacalność banków spółdzielczych. Ten wariant — moim zdaniem — jest również możliwy do przyjęcia w warunkach polskich.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#EdwardKostro">Jeżeli uznać, że w ustawie chodzi przede wszystkim o właściwe rozwiązanie problemów bankowości spółdzielczej, to trzeba powiedzieć, że BGŻ powinien być ukształtowany przy uwzględnieniu potrzeb, jakie istnieją w obszarze bankowości spółdzielczej. Bank Gospodarki Żywnościowej powinien być podporządkowany interesom bankowości spółdzielczej. Jeżeli przyjąć takie stanowisko, to uzyskamy klarowne uporządkowanie problemów, wokół których powinny toczyć się prace nad projektem ustawy. Jeżeli przyjąć inny punkt widzenia, to moim zdaniem, na początku należałoby go wyartykułować, aby od początku wiedzieć, jaki model bankowości ma powstać, jaki w związku z tym ma być model Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DariuszGrabowski">Poproszę pana prezesa Michała Machlejda, prezesa zarządu BGŻ o przedstawienie stanowisko banku z zaakcentowaniem kilku kwestii. Po pierwsze, jaką koncepcję prywatyzacji i rozwoju ma BGŻ.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DariuszGrabowski">Po drugie, jeżeli bank ma być prywatyzowany lub ma być bankiem dla banków spółdzielczych, to czy jest mechanizm lub koncepcja zabezpieczenia pozostania banku z przewagą własności polskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MichałMachlejd">Pytanie pana przewodniczącego jest tak szeroko sformułowane, że w zasadzie dotyczy wielu problemów z zakresu prywatyzacji, programu naprawczego oraz sytuacji finansowej banku. Nie ukrywamy, że od dłuższego czasu prezentujemy jednolity pogląd dotyczący zarówno struktury spółdzielczości bankowej, jak i udziałów w tej strukturze Banku Gospodarki Żywnościowej. Jesteśmy za tym, aby BGŻ był integratorem dla spółdzielczości bankowej, a więc bankiem zrzeszającym banki spółdzielcze w strukturze dwuszczeblowej, gdyż uważamy, że struktura dwuszczeblowa jest najbardziej korzystna zarówno dla spółdzielczości bankowej ze względu na ograniczenie kosztów, jak również ze względu na możliwości dostarczania dla spółdzielczości bankowej pewnych rozwiązań zarówno produktowych oraz organizacyjno-technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MichałMachlejd">Jedynie duże silne organizmy w świecie wysoce narażonym na konkurencję mogą po znacznie mniejszych kosztach dostarczać tego typu rozwiązania, które my dostarczamy spółdzielczości bankowej. Są to chociażby pewne procedury. Ostatnio, jak państwo wiecie, podpisaliśmy umowy na dostarczenie pewnych procedur związanych z kontem osobistym - INTEGRUM, które wdrażamy w oddziałach naszego banku. Mamy także propozycje, aby funkcja integracyjna obejmowała również pewne rozwiązania technologiczne. Bez nowoczesnej technologii trudno dziś mówić o nowoczesnej bankowości.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MichałMachlejd">Polska zbliżając się do Unii musi restrukturyzować polską gospodarkę, w tym polskie rolnictwo i gospodarkę żywnościową. Na ten cel Polska będzie otrzymywać znaczne środki przedakcesyjne i wydaje mi się, że posiadanie - w dobrym tego słowa znaczeniu - zwartej struktury bankowej, która mogłaby te środki transmitować do polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej, jest bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#MichałMachlejd">Model, o którym mówię, oparty jest na strukturze dwuszczeblowej, nowoczesnej bankowości, który byłby istotnym elementem procesu restrukturyzacji i modernizacji polskiego rolnictwa. Z tym wiąże się problem prywatyzacji naszego banku. Chcemy połączyć prywatyzację, a może inaczej, połączyć prywatyzację z procesami, o których wcześniej mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#MichałMachlejd">W połowie tego roku Bank Gospodarki Żywnościowej zakończy realizację programu naprawczego. Co to oznacza? To oznacza, że musimy osiągnąć wskaźnik wypłacalności na poziomie minimum 8 proc. oraz oznacza to również, że musimy pokryć straty z lat poprzednich, które bank konsekwentnie odrabia od paru lat w ramach programu naprawczego. To znaczy również, że musimy być dokapitalizowani. Minimalna, niezbędna kwota dokapitalizowania, tak aby nie pomniejszać funduszy banku, wynosi około 200 mln złotych. Chcemy poszukać tych środków z jednoczesnym połączeniem modelu spółdzielczości bankowej. Bardzo wiele osób zadaje pytanie o to, skąd znajdziemy w tym systemie 200 mln złotych skoro brak jest kapitałów. Dzisiaj mamy sytuację, że istnieje struktura trójszczeblowa, która nie funkcjonuje prawidłowo, gdyż wiele elementów przyjętej ustawy nie zostało zrealizowanych. Ponadto, mamy kapitały banków spółdzielczych, które są i powinny pozostać w bankach spółdzielczych, gdyż te banki powinny zachować swoją podmiotowość i funkcjonować jako banki lokalne. Poza tym, istnieją kapitały rozproszone na drugim i trzecim szczeblu, a więc kapitał Banku Gospodarki Żywnościowej oraz kapitały banków regionalnych. Naszym pomysłem jest koncentracja kapitału - połączenie funduszy zarówno banków regionalnych, jak i Banku Gospodarki Żywnościowej. W ten sposób udałoby się zrealizować potrzebę koncentracji, a więc zasilenia Banku Gospodarki Żywnościowej, a przez to i całej spółdzielczości. Proces, który proponujemy, jest typowym procesem konsolidacji kapitałów, który możemy obserwować w całym środowisku bankowym. Oczywiście proces ten może nie wystarczyć. Wobec tego proponujemy również, aby zastosować inne instrumenty finansowe, które by doprowadziły do tego, aby Bank Gospodarki Żywnościowej przynajmniej w 51 proc. znalazł się w rękach spółdzielczości bankowej w ciągu dwóch lat.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#MichałMachlejd">Jeżeli proces prywatyzacji zostanie zaakceptowany przez rząd i przez parlament, to może być zrealizowany przy pomocy dodatkowej emisji obligacji, którą chcemy skierować do obecnych akcjonariuszy, do banków spółdzielczych oraz poprzez dodatkową emisję kierowaną do banków spółdzielczych. Obligacje mogłyby być następnie zamieniane na akcje w określonym czasie. Scenariusz czasowy, jak i scenariusz wykorzystania różnych instrumentów, jest możliwy. Obecnie prowadzimy kalkulacje, które przedłożymy, a które udowodnią, że spółdzielczość bankowa jest w stanie w ciągu paru lat zwiększyć swój udział w Banku Gospodarki Żywnościowej tak, aby ten bank był rzeczywiście pod kontrolą spółdzielczości bankowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MariaStolzman">Jaka jest rola w procesie, o którym mówił pan prezes, komercyjnych oddziałów BGŻ? Jakie będzie ich powiązanie z bankami spółdzielczymi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BernardSzweda">Co pan rozumie pod pojęciem interesu gospodarczego Polski? Dlaczego pan nic nie powiedział o właścicielach banków spółdzielczych? To są rzemieślnicy, rolnicy - właścicieli gospodarstw lub małych zakładów. Ile wynoszą odsetki od bonów restrukturyzacyjnych?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BernardSzweda">Mówił pan o kapitale banków zrzeszających. Czyj jest ten kapitał?</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BernardSzweda">Wspomniał pan o BGŻ i roli polegającej na transmitowaniu środków unijnych do polskiego rolnictwa. Na czym miałoby to polegać? Historia i doświadczenia w tej kwestii są powszechnie w Polsce znane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJankowski">Jakie wyniki osiąga BGŻ na działalności operacyjnej? Czy to jest wynik dodatni, czy ujemny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MichałMachlejd">Rozumiem, że w pytaniu pani posłanki Stolzman pojawia się kwestia, w jaki sposób oddziały BGŻ będą konkurować z bankami spółdzielczymi i odwrotnie. Jesteśmy na etapie prac inicjatywnych i muszę powiedzieć, że w ramach strategii Banku Gospodarki Żywnościowej i w ramach dobrowolnych umów podpisaliśmy dwie umowy intencyjne, a mianowicie z Mazowieckim Bankiem Regionalnymi Dolnośląskim Bankiem Regionalnym oraz zrzeszonymi z nimi bankami spółdzielczymi. Przedmiotem tych umów będzie m.in. dążenie do łączenia tych banków z BGŻ, a więc faktycznie do tworzenia struktury dwuszczeblowej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MichałMachlejd">Efektem prac, które rozpoczęliśmy, jest projekt umowy zrzeszeniowej między BGŻ a bankami spółdzielczymi. Oczywiście taka umowa powinna zostać zatwierdzona przez Komisję Nadzoru Bankowego w odpowiednim czasie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MichałMachlejd">W trakcie rozmów z bankami spółdzielczymi, które podpisały z nami umowy, dochodzimy do porozumienia również w kwestii konkurencji. W tej materii mamy szereg pomysłów na rozwiązanie problemu wewnętrznej konkurencji, przy czym trzeba powiedzieć, że nawet w banku sieciowo dużym istnieje konkurencja wewnętrzna. Oczywiście są pewne mechanizmy, które tej konkurencji zapobiegają, ale tak naprawdę nigdy konkurencji nie da się całkowicie wyeliminować, zwłaszcza wtedy, gdy na terenie dużych aglomeracji funkcjonuje kilka dużych oddziałów. Nasze propozycje zmierzają ku temu, aby w umowie wpisać konkretne rozstrzygnięcia, które by mówiły, w jakich sytuacjach BGŻ mógłby otwierać nowe placówki i w jaki sposób dzielilibyśmy się rynkiem. Jest np. propozycja, że BGŻ nie będzie obsługiwał rolników, ale będzie skupiał się na dużych podmiotach gospodarczych z sektora rolno-spożywczego i na innych, które będą z nami współpracować.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MichałMachlejd">Są jeszcze inne propozycje, które mają doprowadzić do ograniczenia konkurencji wewnętrznej. Chcę jeszcze raz podkreślić, że nigdy nie da się elementu konkurencji wyeliminować do końca.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MichałMachlejd">Mówiąc o interesie gospodarczym Polski miałem na myśli sytuację, która czeka polskie rolnictwo, tj. restrukturyzację. Istnienie zwartej grupy, która by umożliwiała transmisję środków do sektora, jest bardzo ważne. To jest interes gospodarczy, który chciałem wskazać - nie ma tutaj żadnego podtekstu. Odsetki od bonów restrukturyzacyjnych oparte są na stopie referencyjnej, na dyskoncie i w strukturze przychodów z działalności banku odsetki wynoszą ok. 18 proc. i ogółu przychodów w wynikach banku, przy czym ich udział z roku na rok systematycznie spada.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#MichałMachlejd">Za 1999 r. - wg wstępnych danych - Bank Gospodarki Żywnościowej - osiągnął wynik dodatni w wysokości 406 mln złotych, co uplasowało bank na mniej więcej trzeciej pozycji w całym systemie bankowym. Wynik z działalności operacyjnej jest również pozytywny i wynosi 436 mln złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DariuszGrabowski">Jeśli rozumiem, koncepcja BGŻ jest koncepcją, w której z jednej strony BGŻ będzie bankiem zrzeszającym banki spółdzielcze, a z drugiej będzie bankiem prowadzącym normalną działalność bankową. W rachubę wchodzi ewentualnie zrzeczenie się części działalności i wykonywania czynności bankowych na rzecz banków spółdzielczych. Czy dobrze zrozumiałem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MichałMachlejd">Tak. Sytuacja dzisiaj jest taka, że BGŻ posiada swoje oddziały i z uwagi na fundusze, tylko nasz bank jest w stanie obsłużyć duże podmioty z sektora rolno-spożywczego. Pamiętajmy, że mniejsze banki nie są w stanie obsłużyć niektórych przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszGrabowski">Jak rozumieć ewentualną propozycję, aby banki spółdzielcze przejęły większościową kontrolę i pakiet w BGŻ? Jeżeli te banki przejmą pakiet większościowy i np. zmienią zdanie, tj. będą inaczej widziały usytuowanie BGŻ, czy wtedy ta koncepcja będzie realizowana, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MichałMachlejd">Właściciel decyduje o strategii działania banku. Prezentowałem strategię zarządu BGŻ, która uważam, że jest strategią dobrą zarówno na dzisiaj, jak i na jutro tak dla BGŻ, jak i dla banków spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKracik">Otrzymaliśmy stanowisko rządu w sprawie tej ustawy. W punkcie czwartym jest napisane, że obligacje restrukturyzacyjne serii „D” przekazane bankom zrzeszającym na powiększenie funduszy własnych i BGŻ na zrefundowanie wkładów itd., zdaniem rządu spełniły swój cel i dalsza obsługa nie wykorzystanych obligacji jest zbyt kosztowna dla budżetu państwa. Stanowisko z 16 marca, które nam przedstawili przedstawiciele banków spółdzielczych twierdzi zupełnie inaczej, tj. iż jest duże zainteresowanie obligacjami serii „D”. Chciałbym, abyście państwo w naszej obecności wypowiedzieli, abyśmy mogli stwierdzić, kto ma rację, gdyż jest to jedno z rozstrzygnięć, które Komisja musi przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzemysławMorysiak">Wobec wypowiedzi pana prezesa Machlejda chciałbym powiedzieć, iż jest to zarys koncepcji i wstępne przemyślenia zarządu BGŻ SA. To nie jest strategia zaakceptowana przez głównego akcjonariusza, czyli przez skarb państwa. Koszty — wg stanu na 1999 r. — obsługi 101 tys. sztuk obligacji serii „D” wyniosły około 85 mln złotych. Symulacje pokazują, że w przypadku utrzymania obligacji dalsza obsługa będzie kosztowała budżet państwa w granicach 320 mln złotych do roku 2009 plus koszt obsługi ponad 3,5 tys. sztuk obligacji serii „D”, które są w posiadaniu BGŻ SA w części stanowiącej równowartość przekazanych w formie wkładów niepieniężnych. Ten koszt zamknął się w granicach 3 mln złotych i kosztowałby budżet państwa w przypadku ich nieumorzenia, przeszło 11 mln złotych. Ponad 8 tys. sztuk obligacji, które są nie wykorzystane w bankach regionalnych, kosztowały budżet państwa około 7 mln złotych. Ich dalsza obsługa będzie kosztowała budżet państwa dodatkowe 34 mln złotych. Są to pewne symulacje i tak to wygląda z naszego punktu widzenia. Zdaniem rządu koszty obsługi obligacji, zwłaszcza nie wykorzystanych, przedstawia się tak, jak podałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławKracik">Sejm finalizuje ustawę o pomocy ze środków publicznych podmiotom gospodarczym. Proszę pana dyrektora, aby w kontekście tej ustawy i bardzo silnego wymogu, w którym ustawa wyraźnie określa okoliczności, w których wolno udzielać pomocy, ustosunkował się do tego zagadnienia, gdyż będzie to miało — podobnie jak dla stref ekonomicznych — duże znaczenie i może również przesądzić los obligacji serii „D”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWoźnicki">Mam prośbę do przedstawiciela Ministra Finansów, abyśmy wyliczenia kosztów ewentualnego przeznaczenia obligacji restrukturyzacyjnych na dalsze wzmocnienie sektora bankowego otrzymali na piśmie. To pozwoli nam na obiektywną ocenę oraz usytuowanie tej procedury w świetle obowiązujących bądź zgłoszonych do prac legislacyjnych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyJankowski">Na poprzednim posiedzeniu Komisji było wnoszone, aby członkowie Komisji otrzymali sprawozdanie z realizacji ustawy z 1994 roku za okres roku 1998. Padła wówczas odpowiedź, że sprawozdanie jest właściwie gotowe i dzisiaj je otrzymamy. Taka deklaracja ze strony rządowej padła. Chciałbym wiedzieć, czy i kiedy otrzymamy to sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzemysławMorysiak">Ostatnie sprawozdanie obejmujące okres 22 lutego 1999–22 sierpnia 1999 r. zostało przekazane do Sejmu w dniu 4 listopada ubiegłego roku. To jest ostatnie — aktualne sprawozdanie, które jest gotowe. W trakcie przygotowania jest sprawozdanie obejmujące okres od września 1999 do lutego 2000. Ponieważ jest to sprawozdanie opracowywane w porozumieniu z prezesem NBP, to jego przygotowanie siłą rzeczy musi potrwać dłużej. Nie przypominam sobie, abym na poprzednim spotkaniu deklarował, że sprawozdanie jest gotowe i dzisiaj będzie do wglądu. Mówiłem wręcz odwrotnie, iż nie jest gotowe. Chciałbym powiedzieć, że jest na ukończeniu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PrzemysławMorysiak">Mówię o sprawozdaniu okresowym, które jest przedstawiane Sejmowi do wglądu. Rozumiem, że parlament dysponuje wszystkimi poprzednimi, łącznie z ostatnim, o którym mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PrzemysławMorysiak">Jeżeli chodzi o inne pytania, to nie jestem w tej chwili przygotowany, aby udzielić odpowiedzi. Przygotujemy na piśmie odpowiedź na pytanie dotyczące kosztów obsługi obligacji.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PrzemysławMorysiak">Nie chciałbym na żywo komentować tego, o co pytał pan poseł Kracik, tzn. korelacji tych ustaw, zwłaszcza, że nie znam szczegółów, a nie chciałbym się pomylić. Sądzę, że również możemy do tej kwestii odnieść się na piśmie, uwzględniając obecny etap prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WładysławJaworski">Jest jeden temat, od którego powinniśmy zacząć. Jaką rolę w naszej gospodarce ma pełnić bankowość spółdzielcza? Ponieważ nie mamy wyliczenia, ile będzie banków spółdzielczych, to właściwie nie warto dyskutować. Według moich wyliczeń będzie ich około 100. Pan prezes Machlejd mówi, że może trochę więcej. Z punktu widzenia roli bankowości spółdzielczej, jako typowo bankowości lokalnej, regionalnej, taka liczba banków w Polsce jest niepotrzebna. Jeżeli ktoś mi mówi, że ich będzie ok. 300, tak jak powiatów, to proszę zwrócić uwagę, że w powiatach tradycyjnie są banki komunalne i PKO BP - bank państwowy, który w jakimś stopniu spełnia rolę lokalną. Banki spółdzielcze muszą być lokalne - powiązane z gminami. W innym przypadku będą niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WładysławJaworski">Wobec tego, albo państwo ustalicie na początku prac, jaka ma być rola banków spółdzielczych w przyszłości i postawicie warunek dotyczący liczby. Inaczej nie ma co dyskutować. Jeżeli ja mam rację, że ma być 100 banków spółdzielczych, to nawet jeżeli one będą miały 300 filii, to i tak to nie rozwiązuje sprawy. One po prostu są niepotrzebne! I to jest podstawowa sprawa.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WładysławJaworski">Jeżeli zebrani uznają, że banki spółdzielcze mają być bankami lokalnymi, powiązanymi z kilkoma gminami, to w takim razie nie warto dyskutować nad wszystkimi kolejnymi problemami, gdyż 300 banków spółdzielczych nie jest potrzebne. Nigdzie, w żadnym kraju, taka liczba nie jest praktykowana w przypadku banków spółdzielczych. Albo to jest bank lokalny powiązany z gminami i wtedy jest potrzebny - tak jest we wszystkich krajach zachodnich - albo dyskusja jest niecelowa, gdyż dyskutujemy nad czymś, czego praktycznie nie ma i jest niepotrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">Mam pytanie do przedstawicieli rządu i BGŻ w kontekście ostatniego dostępnego posłom sprawozdania z wykonania obowiązującej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MałgorzataOstrowska">W rozdziale 3 tego sprawozdania, gdzie jest mowa o działaniach ministra skarbu państwa, jest informacja o tym, że podpisano porozumienie w sprawie realizacji programu pomocy technicznej oraz restrukturyzacji i dokapitalizowania BGŻ. Przedstawione są założenia kontraktu na świadczenia usług konsultingowych podpisane przez bank 21 grudnia 1998 r. oraz harmonogram prac. W związku z tym, mam prośbę do pana prezesa, aby zechciał wyposażyć Komisję w dokumenty, które wynikają z programu pomocy, o którym mowa. Chcemy zapoznać się materiałami dotyczącymi analizy BGŻ w zakresie finansowym i prawnym, planem restrukturyzacji i prywatyzacji BGŻ oraz informacji z wdrożenia planu restrukturyzacji i ewentualnej prywatyzacji. Oczywiście nie żądam od pana wszystkich dokumentów, ale proszę o syntetyczną wiedzę, niezbędną do wyrobienia sobie opinii, jaki faktycznie docelowy kształt ma mieć BGŻ. Rozstrzygnięcie tego będzie szalenie ważne, gdyż albo BGŻ pójdzie swoją drogą, albo nastąpi konsolidacja z sektorem spółdzielczym.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MałgorzataOstrowska">Inna kwestia, to kto będzie właścicielem, czy banki spółdzielcze, czy też będzie inna droga pozyskania właściciela? Jest również dokument pt. „Studium wykonalności wariantów dokapitalizowania i prywatyzacji BGŻ”. Myślę, że mógłby dać nam sporą wiedzę na temat tego, w jaki sposób analizując sytuację banku dochodziliście państwo do konkluzji zawartych w rządowym projekcie ustawy. Ponawiam również prośbę, aby przedstawić symulację, która mogłaby odpowiedzieć na pytanie, jaką siłą dzisiaj dysponują wszystkie banki regionalne.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MałgorzataOstrowska">Dla dokładnego rozpatrzenia sprawy uważam, że warto z tymi dokumentami się zapoznać i nimi operować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DariuszGrabowski">Czy Komisja może liczyć na takie dokumenty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MichałMachlejd">Jak najbardziej. Dokument „Studium wykonalności...” jest obecnie redefiniowany. W przyszłym tygodniu mamy go przedstawić radzie nadzorczej i po zaakceptowaniu przedstawimy go Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#EdwardKostro">Co to znaczy lokalność banku? Jest to ważna sprawa, gdyż w przypadku bankowości spółdzielczej ma znaczenie fundamentalne. Otóż, lokalność wyraża następującą cechę, iż obszar działalności depozytowej banku spółdzielczego równa się obszarowi działalności kredytowej. Z terenu, z którego uzyskuje się środki pieniężne, reinwestuje się je na tym samym terenie. Jest to właściwość charakterystyczna dla banku spółdzielczego. Każdy inny bank pozyskuje z terenu, ale angażuje tam, gdzie mu się najbardziej opłaca. Kwestia lokalnych potrzeb nie odgrywa dla niego żadnej roli.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#EdwardKostro">Jest to kwestia ważna, gdyż przy zapewnieniu możliwości funkcjonowania bankowości lokalnej chronimy gospodarkę przed nierównościami w rozwoju. Nie ogołaca się terenów z możliwości, jakie stwarza bank spółdzielczy. Jest to bardzo ważne. Kto śledzi tę problematykę, jest zorientowany, że w Stanach Zjednoczonych prowadzi się dyskusję na temat ustawowego zobowiązania banków, aby z terenu, gdzie pozyskiwane są depozyty, odpowiednia ich część była reinwestowana na tym terenie. My możemy to zapewnić przez działalność banku spółdzielczego. Z tego powodu wołanie o to, aby zachować sieć banków spółdzielczych, jest wołaniem bardzo racjonalnym. Można to ująć w ten sposób, iż stratą, którą ponieśliśmy w ostatnich latach, jest to, że sieć bankowości spółdzielczej, która liczyła ponad 1600 banków, została ograniczona, gdyż pozostało w tej chwili mniej niż 800 banków. Dalsze straty wytrącają możliwości, które banki spółdzielcze oferują.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#EdwardKostro">Jak zrozumiałem wypowiedź prezesa BGŻ, przyjmowane jest założenie, że zbuduje się strukturę, za którą opowiada się zarząd BGŻ, założy pewne cele, do których zalicza się m.in. wyeliminowanie konkurencji wewnętrznej w drodze porozumienia zrzeszeniowego zawieranego między BGŻ a bankami spółdzielczymi, i przez to sprawę się rozwiąże. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Mamy za sobą doświadczenia bankowości spółdzielczej w Europie Zachodniej. Każda pozycja literatury fachowej akcentuje, że fundamentem rozwoju bankowości spółdzielczej jest wyeliminowanie konkurencji wewnętrznej. Konkurencja wewnętrzna niszczy bankowość spółdzielczą. Jest rzeczą oczywistą, że żaden bank spółdzielczy nie wytrzyma konkurencji z BGŻ. Jedynym sposobem na wyeliminowanie konkurencji wewnętrznej jest zapewnienie jednorodności własności. Właścicielem banków spółdzielczych i banku, w którym są zrzeszone, muszą być te same osoby. W innym przypadku nie uda się wyeliminować konkurencji wewnętrznej.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#EdwardKostro">Po drugie, mamy nasze wewnętrzne doświadczenia. Ustawa z czerwca 1994 r. przyjmowała następujące założenie, że zbudujemy najpierw strukturę z bankami regionalnymi i bankiem krajowym. W ustawie wpiszemy zakaz konkurowania - był napisany, a w umowie zrzeszenia krajowego napiszemy zakaz konkurowania i ten zapis miał być napisany. Wszystko miało nastąpić w czasie po wejściu w życie ustawy. Co się okazało? Konkurencja w całej grupie, która miała powstać i nazywać się krajową grupą banków spółdzielczych, rozsadziła wszystkie te założenia, gdyż od samego początku dawała o sobie znać w stosunkach pomiędzy BGŻ a bankami spółdzielczymi i bankami regionalnymi. Konkurencja stała się przeszkodą nie do pokonania w dążeniu do zawarcia umowy zrzeszenia krajowego. Z tego powodu trzeba obecnie konstruować ustawę od nowa. Byłoby bardzo pożądane, aby ten błąd nie został powtórzony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszCymański">Poproszę pana mecenasa Kostro o przedstawienie poglądu na temat różnicy między siecią placówek a siecią banków spółdzielczych. Chciałbym zapytać, czy pan mecenas widzi drugą stronę medalu, gdyż jako doświadczony samorządowiec - były burmistrz miasta Malbork - mam w tym względzie różne doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#TadeuszCymański">Podzielam zdanie, że konkurencja wewnętrzna jest wyniszczająca. Nawet przy najlepszych zapisach trudno będzie ograniczyć konkurencję. Co znaczy wewnętrzny brak konkurencji? To oznacza sprawność obsługi, dostęp i możliwości kapitałowe itd.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#TadeuszCymański">Chciałbym zwrócić uwagę, że w wielu gminach banki są pod swego rodzaju mecenatem i ochroną władz samorządowych, gdyż są to tereny „dziewicze” na wejście silnych agresywnych i komercyjnych banków. Znam przykłady dyskusji w samorządowych organach gminy, gdzie administracyjnie blokuje się wejście innych banków po to — cytuję: „... aby ochronić miejsca pracy pań pracujących w banku spółdzielczym...”. Tak na marginesie, często są to rodziny działaczy samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#TadeuszCymański">Jestem za bankami spółdzielczymi, ale myślę, że zrobimy wielki błąd, jeśli w naszych dyskusjach nie uruchomimy wyobraźni i nie zobaczymy dość szeroko tego problemu, który wiąże się również z możliwościami oddziaływania ponadlokalnego i ponad gminnego. To już nie jest tak, że samorząd daje bankowi spółdzielczemu obsługi budżetu z uwagi na jego szlachetny sposób działania. Istnieje obowiązek przetargów. Bank spółdzielczy często przegrywa konkurencję z bankami, które wchodzą bardzo ostro — często nawet na krawędzi opłacalności — z ofertą do gmin. Znam też przykłady inne, gdy działanie organów samorządowych sprawia, iż utrzymuje się bank spółdzielczy — poniżej opłacalności — po to, aby ratować sytuację i stworzyć możliwości obsługi gminy. Nie chcę przez swoją wypowiedź przekonywać do jakiegokolwiek rozwiązania lub tworzyć kolorowej wizji świata, chciałbym jedynie swoją wypowiedzią zachęcić do dyskusji, która będzie uwzględniała po obu stronach nie tylko blaski, ale również cienie. To nie jest tak prosty i jednoznaczny temat, aby rozpoczynać dyskusję od pytania o liczbę banków. Myślę, że o wiele ważniejsza jest sieć oraz kondycja i działanie banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Jesteśmy w fazie bardzo ważnej i strategicznej dyskusji. Bez odpowiedzi na szereg pytań, nawet gdyby spróbować przejść do procedowania, jest duże prawdopodobieństwo popełnienia wielu błędów. Trzymając się tego nurtu chciałbym się wypowiedzieć w kilku sprawach, które tutaj zostały podniesione.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Po pierwsze, model naszego państwa, który budujemy i który jest zdecentralizowany. Czy system instytucji finansowych podąża za tym modelem? Moja prywatna odpowiedź jest taka, iż system instytucji finansowych podąża w przeciwnym kierunku. Mamy zadeklarowany taki, że jest próba realizacji modelu państwa zdecentralizowanego i podejmowania decyzji w społecznościach lokalnych. W przypadku systemu instytucji finansowych, ze względów regulacyjnych, dążymy do modelu uniwersalnego, który czasami wymusza przyspieszoną konsolidację. Inaczej mówiąc, jeśli poruszam kwestię lokalności, to pragnę zwrócić uwagę nie tylko na rolę gmin, które realizują pewną politykę gospodarczą w mikroskali. Dla mnie problem lokalności jest problemem przede wszystkim dla lokalnych przedsiębiorców i społeczności lokalnych, które tam mieszkają, które z jednej strony szukają partnera do realizacji różnych programów gospodarczych w mikroskali, realizowania swoich aspiracji i ambicji, marzeń, a z drugiej jest część ludzi w społeczności lokalnej, którzy uciekają od instytucji finansowych lokalnych, bo nie chcą, aby ktoś lokalnie wiedział o ich zasobach finansowych. Wobec tego potrzebny jest kompromis, który w świecie znaleziono promując banki lokalne, jednocześnie dając możliwość korzystania w określonych sytuacjach z banków w innych miejscowościach czy filiach.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Lokalne instytucje finansowe mają inną charakterystykę ekonomii tego biznesu. Moim zdaniem, nie mogą być ze względów podatkowych i monetarnych regulowane w sposób identyczny jak banki komercyjne, gdyż skazywałoby to je po pewnym czasie — to tylko kwestia horyzontu czasowego — na niebyt, chyba że pracują w dużym mieście. To jednak przecież nie jest „typowy” bank lokalny w warunkach polskich czy europejskich. Uważam i jeszcze raz wnoszę, aby wzorem innych krajów obowiązywało pewne roztropne podejście do banków spółdzielczych, choćby ze względu na różnice w kosztach działania, różnice w klienteli itd. Trzeba zastosować pewne trwałe mechanizmy służące zwiększeniu konkurencyjności tych banków. W jakiej skali? To trzeba skalkulować. Te mechanizmy są i były stosowane po stronie podatkowej, jak i polityki monetarnej. Dlatego opowiadamy się za pewnymi regulacjami.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Wreszcie sprawa, o której muszę powiedzieć, ponieważ taki był klimat dyskusji na spotkaniach Sekcji Banków Spółdzielczych i zrzeszających banki spółdzielcze Związku Banków. Wydaje się, że musimy przyjąć, iż do modelu bankowości spółdzielczej w Polsce będziemy dochodzić w pewnym czasie, gdyż mamy do czynienia z właścicielami banków spółdzielczych, z właścicielami banków regionalnych zrzeszających i wreszcie z właścicielami Banku Gospodarki Żywnościowej, którzy muszą się po prostu w tej sprawie porozumieć. Wypowiadana jest głośno kwestia, która znalazła się w stanowisku z Mikołajek, która dotyczy liczebności banków zrzeszających, czy też ogólnie kwestii struktury dwu- lub trzyszczeblowej.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">W pracach, które były prowadzone w Związku Banków Polskich, wypracowano pewną kompromisową koncepcję polegającą na tym, że dopuszcza się rozwiązanie, w którym następuje zmniejszenie liczby banków zrzeszających i regionalnych jako ekonomicznie uzasadnione, ale jednocześnie dopuszcza się, iż jednocześnie mogą funkcjonować struktury dwu- i trójszczeblowe, a także struktury mieszane. Są to rozwiązania efektywne znane w Europie. Uważam, że ten proces można przeprowadzić w sposób bezkolizyjny.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Chciałbym wypowiedzieć się w sprawie, która dotyczy obligacji restrukturyzacyjnych. Zaznaczam, że jest to mój prywatny pogląd, który chciałbym poddać rządowi i Narodowemu Bankowi Polskiemu do rozważenia. Wydaje mi się, że w tej sprawie można osiągnąć porozumienie i dbając o to, aby nie uronić dorobku w postaci banków zrzeszających i regionalnych spróbować zadziałać w sposób następujący. Przyjmując, że wykorzystujemy obligacje restrukturyzacyjne na wzmocnienie bankowości spółdzielczej można zaproponować, aby skarb państwa w związku z tym, że z jego inicjatywy została uchwalona ustawa z 1994 r., zaoferował pewnej części banków spółdzielczych wykupienie częścią obligacji udziałów w niektórych bankach zrzeszających, a następnie niektóre wykupione banki zrzeszające lub regionalne wniósł do Banku Gospodarstwa Krajowego, który potrzebuje środków na realizację funkcji apeksowych. Uważam, że 1/3 obligacji restrukturyzacyjnych można przeznaczyć na zabieg, w którym w określonych sytuacjach skarb państwa w zamian za obligacje, które przeznaczyłby dla banków - dotychczasowych właścicieli banku regionalnego, przejmuje jak gdyby bank regionalny i łączy go albo w postaci odrębnego podmiotu banku regionalnego gwarancyjnego o funkcjach specjalnych apeksowych, albo też łączy go z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Banki spółdzielcze uzyskując w ten sposób walory miałyby prawo podjąć decyzję z jakim bankiem zrzeszającym, który pozostał na rynku, łączyłyby się.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Pozostałe 65 czy 75 proc. obligacji proponuję przeznaczyć via Bankowy Fundusz Gwarancyjny na wspieranie procesów łączeniowych i restrukturyzacyjnych bankowości spółdzielczej. Myślę, że warto zawrzeć pewien kontrakt pomiędzy państwem a polską bankowością spółdzielczą, że oto lokalne banki spółdzielcze mają do wypełnienia ważną funkcję w polityce regionalnej, jaką Polska będzie realizować w kolejnych latach. Ich wielkim orężem powinna być m.in. własność w postaci banków zrzeszających, w tym Banku Gospodarki Żywnościowej według modelu, który został zaprezentowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechKwaśniak">Jeśli chodzi o dane, które przedstawił pan mecenas Kostro, to chciałbym zgłosić wątpliwość. W roku 1990 mieliśmy do czynienia z 1600 banków spółdzielczych o charakterze jednooddziałowym, banków de facto bez funduszy własnych, które w okresie transformacji stwarzały szereg zagrożeń dla deponentów depozytów zgromadzonych w tych bankach, ale jednocześnie bardzo szybko dostosowywały się do rynku.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WojciechKwaśniak">Banki te w ciągu lat zrestrukturyzowały się i na dzisiaj posiadają fundusze na poziomie 1.467 mln złotych. Te banki posiadają 2615 placówek, tzn., że mamy mniej banków, ale mamy za to banki wielooddziałowe, stosunkowo silne kapitałowo, a przede wszystkim banki bezpieczne dla deponentów. W naszej ocenie banki te kreowały zbyt dużą liczbę banków regionalnych, ale trzeba zauważyć, że banki regionalne również posiadały ok. 150 placówek, a nastąpiło to w większości za środki wypracowane przez sektor spółdzielczy.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WojciechKwaśniak">Jeżeli popatrzymy na dane z zakresu obsługi gmin, to około 19 proc. depozytów gmin jest zgromadzonych w bankach spółdzielczych, ale w zakresie kredytowania gmin banki spółdzielcze posiadają tylko 3,1 proc. Co to oznacza? To oznacza, że dopóki gminie jest najbliżej do banku spółdzielczego, to gmina utrzymuje rachunek w tym banku. Natomiast w zakresie kredytów gmina korzysta z oferty, która jest najlepsza, a najlepszą ofertę są w stanie dać te banki, które są bankami silnymi, mają dobrą kadrę i są dobrze zarządzane. To oznacza, że proces wzmacniania sektora spółdzielczego musi następować. Dla przykładu podam, że jeśli chodzi o depozyty rolników indywidualnych, to 84 proc. wszystkich depozytów jest zgromadzonych w bankach spółdzielczych. Banki spółdzielcze kredytują rolnictwo w blisko 50 proc. Oznacza to, że środki te służą aktywizacji nie tylko rolnictwa, ale drobnej wytwórczości oraz różnych przedsięwzięć na terenie, w którym są zbierane. To świadczy również o potencjalnych możliwościach, ale żeby te pieniądze zagospodarować, to instytucje muszą być silne i w sposób wysoce profesjonalny zarządzane.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#WojciechKwaśniak">Podobny proces następuje w strukturach spółdzielczych innych krajów. W Republice Federalnej Niemiec jeszcze około 10 lat temu funkcjonowało blisko 15 tysięcy banków spółdzielczych z kapitałami znacznie wyższymi niż w sektorze polskim. Obecnie liczba tych banków wynosi poniżej 3 tysięcy. Fundusze, do których banki spółdzielcze dążą, to nie jest 1 mln euro, ale to jest 5 mln euro. Pomimo znacznie większej siły finansowej tych banków proces konsolidacji następuje, a to oznacza, że w kategoriach przetrwania na rynku i konkurowania z instytucjami komercyjnymi banki spółdzielcze również muszą łączyć się w silniejsze jednostki po to, aby profesjonalizmem konkurować z bankami komercyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#WojciechKwaśniak">I na koniec informacja o efektywności na jednego zatrudnionego. W sektorze spółdzielczym przeciętnie jeden pracownik wypracowuje dochód na poziomie 12 tysięcy złotych. W sektorze całym, tj. komercyjnym i spółdzielczym, to jest ponad 32 tysiące złotych. Oznacza to, że sektorze spółdzielczym jest trzykrotnie niższa efektywność na jednego zatrudnionego. Bez zmian strukturalnych w sektorze banków spółdzielczych perspektywy co do przyszłości tych banków mogą być zagrożone. Istnieje potrzeba podjęcia takich działań, które zmniejszać będą koszty, generowane dzisiaj na różnych poziomach struktury spółdzielczej, gdyż tylko wtedy sektor spółdzielczy będzie w stanie odpowiednio konkurować na poziomie lokalnym z innymi bankami, które rozpoczynają działalność na ich terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DariuszGrabowski">Bardzo bym prosił pana dyrektora, jeżeli jest to możliwe, aby zestaw danych został przekazany Komisji. Przyda nam się w pracy. Czy możemy na to liczyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechKwaśniak">Tak, przygotujemy je na następne posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RomanRak">Bank Unii Gospodarczej jest to grupa banków spółdzielczych, która wyszła z BGŻ w roku 1994 i nie przystąpiła do grupy krajowej. Funkcjonujemy jako zupełnie prywatna struktura bez udziału kapitału państwowego i nie korzystaliśmy w grupie z obligacji skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#RomanRak">Pozwalam sobie zabrać głos dlatego, że w latach 1993–1995 z dużą grupą osób tu obecnych robiliśmy przegląd istniejących modeli spółdzielczych w Europie i wydaje mi się, że trzeba sobie odpowiedzieć na fundamentalne pytanie, które przewijało się przez wszystkie lata, a mianowicie, czy nastąpi komercjalizacja BGŻ po to, aby zgodnie z wypowiedzią pana profesora Jaworskiego zlikwidować banki spółdzielcze jako nie mające perspektyw na rynkach, czy też wrócimy do koncepcji autentycznie spółdzielczej, co oznacza konieczność zawarcia w ustawie podziału funkcjonalnego szczebla spółdzielczego i szczebla regionalnego.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#RomanRak">My odmówiliśmy uczestnictwa w budowie właściwej dla scentralizowanego modelu francuskiego czy austriackiego, która była realizowana w ustawie z 1994 r., uważając, że jest wewnętrznie sprzeczna. Praktyka to potwierdziła, dlatego że banki spółdzielcze nie mają praw właścicielskich nad BGŻ i nie są w stanie wymusić na nim funkcji apeksowych.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#RomanRak">Bank Gospodarki Żywnościowej jest zbyt duży i kontrolowany przez rząd. Jeśli zatem wracamy do modelu dwuszczeblowego, to pojawia się pytanie, czy banki spółdzielcze będą w stanie podzielić funkcje między obsługę klienta lokalnego z właściwym dla niego portfelem depozytowo-kredytowym. Czy państwo wiecie, że w bankach szwajcarskich, francuskich, czy austriackich, 80 proc. funkcji to są funkcje depozytowo-kredytowe lokalnego rynku? Ponadto występuje blokada odpływu tych funduszy, aby gospodarka lokalna się rozwijała. Natomiast szczebel drugi i trzeci spełnia funkcje obsługowe sieci podstawowej lub funkcje międzynarodowe. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli mówimy o potędze DG czy o potędze RABO Bank, to występuje wyraźny podział. Podział banki spółdzielcze — rynek lokalny produkty podstawowe, region — obsługa sieci i produkty rynku finansowego, a centrala krajowa — rynek międzynarodowy i bankowość inwestycyjna dużej skali. Trzeba powiedzieć, że wokół DG istnieje ponad 400 spółek okołobankowych. Podobnie jest w RABO. Region w Rabo ze względu na system zarządzania spełnia funkcje czysto administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#RomanRak">Nie chciałbym tu mówić o zapisach ustawowych, bo wydaje mi się, że naszym celem jest uchwalenie pewnego dokumentu. Ustawa specjalna we Francji obliguje banki spółdzielcze do powołania systemu podzielonego funkcjonalnie, a ponieważ banki są małe i słabe, to zobowiązane są tworzyć instytucje finansowego zabezpieczenia na szczeblu regionalnym. W DG istnieje system z ubezpieczaniem banków spółdzielczych na szczeblu regionalnym, tj. fundusz solidarnościowy — w 90 proc. w regionie, a w 10 proc. centralizowany na poziomie DG. Podobnie jest z systemem cross guarantee, tzn. systemem gwarancji krzyżowych.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#RomanRak">Jeżeli skarb państwa jako główny właściciel nie mówi, czy BGŻ będzie apeksem, czy będzie bankiem komercyjnym, to my na poziomie regionalnym - na poziomie banków spółdzielczych nie będziemy wiedzieli, co zrobić. Jeśli BGŻ będzie komercyjny, to nas nie obsłuży i musimy budować osobną strukturę obsługową. Jeśli będzie spółdzielczy, to musi się pozbyć funkcji komercyjnych. Ta sprzeczność, czyli konieczność wyciągnięcia BGŻ na dobrą pozycję finansową w programie naprawczym spowodowała konkurencję wewnętrzną. Tymczasem w DG regionowi nie wolno wchodzić na rynek klienta indywidualnego, o ile może obsłużyć go lokalny bank spółdzielczy. I tego pilnuje właściciel regionu. Centrali DG nie wolno wejść z rynku międzynarodowego operacji na rynek inwestycyjny na poziomie lokalnym. Tego pilnuje nie tylko prawo, ale i właściciele szczebla lokalnego. O czym mówię? O tym, że system stanowienia władz spółdzielczości jest systemem oddolnym. To jest model znany w Europie od 150 lat. Nie wiem, dlaczego my odkrywamy to od nowa. Albo za własnością idą prawa, a funkcje odpowiadają właścicielowi, albo przestańmy teoretyzować i powiedzmy sobie jasno, że strategia jest taka, iż likwidujemy banki spółdzielcze, tworzymy odgórnie olbrzymi holding, a o lokalny rynek będzie martwiła się sieć samorządowych instytucji finansowych. Mówię o tym również dlatego, iż rok temu w Olsztynie prowadziliśmy analizę lokalnych źródeł zasilania finansowego w strategii regionalnej na zlecenie Banku Światowego. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że budowa scentralizowanego systemu dla sektora spółdzielczego spowoduje odsysanie lokalnych źródeł finansowych, bo ogromny holding, jakim będzie BGŻ, będzie kierował się systemem efektywności makro albo międzynarodowej lub paneuropejskiej, a nie tym, czy lokalny rolnik lub rzemieślnik otrzyma środki.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#RomanRak">Sądzę, że trzeba wyraźnie powiedzieć, czy nowa koncepcja zawarta w ustawie będzie koncepcją podziału funkcjonalnego na zadania, obowiązki w szczeblu podstawowym, czyli w BS i funkcje BGŻ jako apeksu, czy będzie to koncepcja komercyjna. Musimy to wiedzieć, ponieważ stosownie do tego muszą być zawarte w ustawie wytyczne co do statutu BGŻ, systemu stanowienia władz, podziału funkcji oraz systemu tworzenia finansowych instytucji zabezpieczających słabe BS. Jeżeli władze BGŻ jako banku o dominującym kapitale państwowym twierdzą, że jeśli my nie wejdziemy, to spotkamy się z silną konkurencją i przestaniemy działać, to jest pewnik, bo czy prywatna mała grupa spółdzielcza będzie mogła konkurować z państwem, które może z obywatelem wszystko? Ma ogromne zasoby finansowe i w konkurencji zawsze zwycięży.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#RomanRak">Jestem uczestnikiem dyskusji na temat bankowości spółdzielczej już ósmy rok i nie zbliżamy się do rozwiązania docelowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DariuszGrabowski">Mam nadzieję, że się przynajmniej nie oddalamy, a zaczniemy się zbliżać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#EdwardKostro">Czy równorzędną rolę może pełnić sieć placówek banku spółdzielczego, tj. taką jak banki spółdzielcze? Wydaje mi się, że wskazówkę należy czerpać z Konstytucji RP, która w artykule 164 stanowi, że podstawową jednostką samorządu terytorialnego jest gmina. Taka jest wypowiedź ustawodawcy konstytucyjnego i stąd wynika dyrektywa, że w każdej gminie powinno się zapewniać takie instrumenty, która potrzebne są do wykonywania funkcji jako podstawowego ogniwa samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#EdwardKostro">Jeżeli tak, to trzeba powiedzieć, że placówka banku spółdzielczego mająca siedzibę w innej gminie - często odległej - nie jest równorzędna działającemu lokalnie bankowi spółdzielczemu, dlatego że każda placówka banku spółdzielczego, podobnie jak placówka każdego innego banku, musi realizować pewną strategię, którą ustala się dla danego obszaru. Oczywistą rzeczą jest, że przewagę ma bank, który jest związany z terenem danej gminy.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#EdwardKostro">Mówimy o tym, w jaki sposób bank spółdzielczy jest w stanie zaspokajać potrzeby i oddziaływać lokalnie, ale warto zwrócić uwagę, w jaki sposób lokalny samorząd jest w stanie wpływać na funkcjonowanie banku spółdzielczego, gdyż to jest nie mniej istotne. Do tej pory nie mamy zaprojektowanych w tym względzie żadnych rozwiązań. Wydaje się, że warto zastanowić się, czy takich rozwiązań nie stworzyć, przyjmując, że fundusz udziałowy banku spółdzielczego powinien być otwarty dla samorządu gminnego. Gmina powinna mieć prawo być członkiem banku spółdzielczego, dlatego że w ten sposób jest w stanie wywierać wpływ na funkcjonowanie banku spółdzielczego w sprawach dla gminy istotnych. Gdyby przyjąć takie rozwiązanie, to można by zastanowić się nad tym, czy w strukturze kapitału w banku spółdzielczym nie powinno się dać większych uprawnień gminie niż tylko jeden głos. Z rozmaitych powodów tego rodzaju rozwiązanie byłoby dla banków spółdzielczych korzystne.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#EdwardKostro">Metody budowania bezpieczeństwa w banku spółdzielczym są wyczerpująco wskazane w prawie unijnym. Jest to prawo wynikające z olbrzymich doświadczeń bankowości, w tym spółdzielczej. W tej materii powinniśmy korzystać ze wzorców zachodnich. Stanowisko jest proste. Albo bank posiada odpowiednio duże kapitały własne, które upoważniają go do prowadzenia samodzielnej działalności, ze wszystkimi konsekwencjami, albo bank ma działać w strukturze skonsolidowanej, w ramach której działa również bank spełniający wszystkie wymagania kapitałowe i ponoszący odpowiedzialność za wypłacalność każdego zrzeszonego banku spółdzielczego. W ten sposób każdy deponent korzystający z usług banku działającego w strukturze skonsolidowanej spotyka się z należytym poziomem bezpieczeństwa. Na Zachodzie takie rozwiązania są powszechnie stosowane. Dla mnie w pierwszej chwili było ogromnym zdziwieniem, że tak silna kapitałowo struktura, jaką jest RABO Bank, jest w całości skonsolidowana, mimo iż bank spółdzielczy w tej strukturze posiada duże fundusze. Wszystkie te banki działają jak jeden bank. Podobnie jest w Portugalii oraz w innych krajach. Takie rozwiązania przyjmuje się w celu bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#EdwardKostro">Zwróćmy uwagę na projekt rządowy, który w zakresie bezpieczeństwa nie wnosi nic. Projekt zapowiada tylko, że banki spółdzielcze będą zrzeszone i mają mieć odpowiednio wysoki poziom kapitału. O takiej metodzie podnoszenia kapitału profesor Szambelańczyk napisał, że jest to najbardziej drakońska metoda wymuszania zwiększania funduszy, a bank zrzeszający nie będzie ponosił żadnej odpowiedzialności za płynność banku spółdzielczego i za jego wypłacalność. Nie będzie udzielał gwarancji za depozyty, które bank spółdzielczy przyjmie. Po prostu nic. Bank zrzeszający - według projektu rządowego - ma czerpać pożytki z tego, że ma w zasięgu banki spółdzielcze, natomiast odwrotnie nie świadczy im niczego. Jeżeli mówimy o bezpieczeństwie, to nie powinniśmy tracić tego z oczu, gdyż jest to sprawa, która wymaga dokładnego rozważenia.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#EdwardKostro">Problemem, który powstaje przy obligacjach restrukturyzacyjnych, jest kwestia obszaru swobody ustawodawcy, w obrębie którego można w nowej ustawie wrócić do sprawy obligacji, o których mówiła ustawa z 1994 r. Musimy pamiętać o tym, że mamy do czynienia z problemem praw nabytych. Te prawa zostały nabyte przez banki regionalne, a prawa nabyte w naszym porządku konstytucyjnym są chronione i każdemu, kto ma wątpliwości, polecam bogate orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Prawa nabyte są również respektowane w zakresie działalności gospodarczej, a my nie mamy komfortowej sytuacji, aby z zupełną swobodą mówić o tym, co możemy z obligacjami zrobić. Trzeba przyjąć takie rozwiązanie, aby ustawa nie została zakwestionowana i nie znalazła się przed Trybunałem Konstytucyjnym. Trzeba sobie odpowiedzieć na parę pytań, w tym, jak ma być przygotowana ustawa w kwestii dotyczących obligacji, jakie są granice związania prawami nabytymi? Sprawa ma jeszcze głębszy podtekst. Po raz pierwszy 14 lutego 1992 roku Sejm uchwalił, że banki spółdzielcze mogą tworzyć banki regionalne z wykorzystaniem majątku BGŻ. Prawdą jest, że tego nie zrealizowano do ustawy z 1994 r., ale ustawa z 1994 r. to zrealizowała i stworzyła rozwiązania dotyczące obligacji. Te uregulowania do chwili obecnej obowiązują. Nie mamy więc tutaj pełnej swobody w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WładysławŚwięs">Na temat spółdzielczości, relacji BGŻ a banki spółdzielcze i banki regionalne mówimy od lat i jesteśmy dzisiaj skołowani. W efekcie kręcimy się w miejscu, a inni idą do przodu i robią bardzo dobrą robotę dla państwa, w tym dla sektora, który jest trudny, tj. rolnictwa i jego otoczenia. Z podziwem i ogromną zazdrością słuchałem w Portugalii, jak tam nie tylko spółdzielcy mówią o swoich bankach, o funkcjach, jakie one spełniają, o interesie państwa itd. U nas jest inaczej. U nas każą, wypada, musimy itd. Koledzy z Portugalii mówili, że od 1986 roku należą do Unii, a zaczynali z kapitałami rzędu 8 tysięcy euro.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WładysławŚwięs">Od początku dyskusji w sprawie zmiany ustawy, gdzie jądrem sprawy jest BGŻ, jego główny właściciel, tj. skarb państwa, zachowuje się bardzo pasywnie.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WładysławŚwięs">Reprezentuję Bałtycki Bank Regionalny, który od ponad półtora roku czyni starania w kierunku połączenia się. Jako pierwszy w kraju nasz bank posiada uchwałę walnego zgromadzenia w tej sprawie. My widzimy, że taki jest nasz interes. Często nam zarzucano, że walczymy o własne stołki. Ja nie walczę o stołek. Jestem za rozstrzygnięciami strategicznymi, ale ustalając cel trzeba także wskazać, jaką drogą do niego dojść, gdyż można zdobywać fort i stracić po drodze żołnierzy i sprzęt. Można wygrać sprawę bez strat.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WładysławŚwięs">Od lat mówiliśmy, że powinniśmy pójść razem z BGŻ razem, bo tylko grupa mocna i silna ma szanse. Było tak, że byliśmy za uspółdzielczeniem BGŻ, a nie upaństwowieniem banków spółdzielczych. Dzisiaj powraca pytanie. Razem z BGŻ? Jeżeli BGŻ przyłącza banki regionalne, to co się dzieje, gdy do tej struktury nie wchodzą banki, które nie są zrzeszone? Jest rozbicie, a nam przecież chodzi o grupę i jedność. Banki spółdzielcze powinny przejąć BGŻ i znaleźć środki na dokapitalizowanie.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WładysławŚwięs">Zyskujemy 51 proc. Co to daje? Jeżeli przyłączymy do BGŻ banki regionalne, to nastąpi nie tylko koncentracja kapitału, ale również rozproszenie akcjonariatu. Ktoś mnie pytał, czy wystarczy 51 proc.? Nie. Nawet 76 proc. w układzie nie wystarczy, jeżeli struktura wymaga dokapitalizowania.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#WładysławŚwięs">Potrzebne są rozstrzygnięcia, o których mówił mecenas Kostro i pan poseł Cymański. Pan poseł Kracik zauważył, że z materiału Ministerstwa Finansów w sprawie obligacji reprywatyzacyjnych wynika, że cel został osiągnięty, a na dalsze przekazywanie środków nie stać budżetu. Z tym ostatnim się zgadzam, nie zgadzam się z tym pierwszym, gdyż niczym Syzyf występuję do ministerstwa wskazując, że banki mają również należności w jednostkach finansowych budżetowych, a na to nie uzyskały obligacji. Obligacji nie uzyskały również te banki, które nie weszły do grupy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#TadeuszCymański">W nawiązaniu do konstytucji i roli gminy moje pytanie dotyczyło tego, czy kilka banków posiadających odpowiednią ilość placówek w przekonaniu pana mecenasa Kostro będzie działało lepiej niż jeden bank mający tę sieć, liczbę placówek oraz ten sam zakres usług. To jest sytuacja typowa i najlepiej zobaczyć ją na konkretnym przykładzie. Mówię na przykładzie Żuław, gdzie jest siedem banków, które prowadzą obsługę. Uważam, i będę bronił tej tezy, że jeden bank, nazwijmy go Żuławski, z tą samą siecią, ale kapitałowo silniejszy, jest w stanie pracować zdecydowanie lepiej, w tym również ekonomicznie. Ze zdziwieniem słucham, że my tu mówimy o sieci placówek i sieci banków. Ta kwestia wraca jak bumerang, czy ma być 200, czy ma być 600? Czy ma to być po prostu sprawna sieć obsługująca? Czy wariant z jednym bankiem działającym na danym obszarze posiadającym wiele możliwości jest zły? Uważam, że istotne jest, aby bank był umieszczony w bardzo silnym środowisku i jest ewenementem, że banki spółdzielcze mają perłę, której nie mają inne banki, a mianowicie udziałowców miejscowych, a środki zostają w terenie.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#TadeuszCymański">Osobny temat do dyskusji to temat własności. Myślę, że do tego wrócimy. Kiedyś wszystko było wszystkich i każdy uważał się za właściciela. Tłumaczyłem kiedyś udziałowcom banku, że cały budynek i pieniądze to wszystko jest wasze. Ze zdziwieniem słuchali, ale uwierzyli...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyJankowski">To oddajmy wszystko za darmo - BGŻ również...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszCymański">Ale ja tak nerwowo nie reaguję. Widać, że racji więcej przy mnie, skoro nie reaguję nerwowo tak, jak pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszCymański">Chciałbym odnieść do konkretnej sytuacji kwestię poruszaną przez pana prezesa Raka. Mamy dzisiaj oddziały BGŻ prowadzące w terenie działalność komercyjną i obsługę detaliczną. W znacznym zakresie oddziały prowadzą działalność powielającą zakres działania banków spółdzielczych. Słuchałem zdania o podziale kompetencji i zastanawiam się, co stałoby się, patrząc na przykład mojego miasta, gdyby oddział BGŻ podzielił się działalnością z bankiem spółdzielczym co do oferty. Przypuszczam, że znaczna część klientów zostałaby z miejsca przejęta przez inne banki komercyjne. W moim niedużym mieście, przy dużym bezrobociu, pracuje już 9 banków. Występuje silna konkurencja. Trzeba mieć świadomość ogromnej konkurencji na rynku. Zastanawiam się, czy kłócąc się we dwójkę czy trójkę nie będzie jak w bajce, że „i to kusi, i to nęci... i pośród jadła z głodu padła”.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#TadeuszCymański">Chciałbym podziękować bankom za zdanie, które się znalazło w stanowisku z Mikołajek, że „wobec braku pewności co do uzyskania takiego wpływu...” — czyli 76 proc. — „... prezesi banków uważają, iż o przynależności do tworzonych struktur zrzeszających, w tym BGŻ SA zadecydują właściciele banków spółdzielczych...”. Uważam, że to jest głos realistyczny i otwarty. Rozumiem, że jest świadomość banków spółdzielczych o możliwościach. Za takie podejście im dziękuję. Uważam, że jest to wielkie otwarcie do dyskusji. Tu nie ma opcji BGŻ albo prospółdzielczej.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#TadeuszCymański">Chcemy znaleźć rozwiązanie, które będzie wypadkową wszystkich racji, aby jednocześnie nie podgrzewać atmosfery, a wymieniać się tylko argumentami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyJankowski">Przyłączam się do wniosku, aby pan, który zaprezentował nam dane statystyczne, był uprzejmy nam je udostępnić w formie pisemnej. Jednocześnie proszę, aby uzupełnił je o dane dotyczące efektywności między bankiem, który pożycza 100 tys. ludziom po 2 tys. złotych, a bankiem, który pożycza jednemu np. 1 mld. Ponadto, jakie są relacje efektywności między komercyjnymi bankami w Polsce a komercyjnymi bankami w Unii Europejskiej? To, co powiedział pan poseł Cymański, mnie odpowiada. Jeżeli wszystko było nasze, czyli niczyje, to ja „jestem za tym”. Mamy powszechne uwłaszczenie — przekonał mnie pan i „będę to popierał”, ale czy nie można tej filozofii przełożyć na dzisiejszą dyskusję? BGŻ był i państwowy i spółdzielczy, a więc nie wiadomo czyj. W takim razie podejmijmy decyzję, że BGŻ oddajemy bankom spółdzielczym i będziemy mieli sprawę jasną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MałgorzataOstrowska">Modele, o których mówił prezes Rak, są znane. Myślę, że zasadne jest pana stwierdzenie, że należy rozstrzygnąć, do kogo należeć ma BGŻ. Musimy zastanowić się nad decyzją polityczną. Jeżeli oczekiwania banków spółdzielczych idą w kierunku, że ma być to bank apeksowy - hurtowy i ma spełniać funkcję międzynarodową i inne, to przyjmijmy, że jest to podstawowa decyzja dotycząca modelu bankowości spółdzielczej. Pytanie, na jakim poziomie, to już jest zupełnie inna kwestia, bo państwo w wyniku oddolnych działań i finansowego otoczenia już i tak podejmują decyzję o konsolidacji między bankami i ten proces będzie trwał. Być może będzie też tak, że w wyniku tego trwającego procesu dojdzie do ujednorodnienia całej struktury, bo z tego, co mówił pan dyrektor Pietraszkiewicz, wynika, że są modele dwuszczeblowe, trójszczeblowe, mieszane systemy i w jakimś czasie one do siebie dochodzą. Mam przed sobą model sektora bankowego spółdzielczego w Niemczech. Tu jest narysowane, jak to wygląda i funkcjonuje. Mamy więc wiedzę, jak to funkcjonuje, ale to są wtórne sprawy. Do rozstrzygnięcia jest kwestia, czyim bankiem ma być BGŻ? I na to pytanie rząd powinien odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławRadziszewski">Reprezentuję bank, który powstał jako pierwszy w ramach ustawy czerwcowej. Wydaje mi się, że wykonujemy najwięcej czynności na rzecz zrzeszonych banków spółdzielczych zabezpieczając pełną płynność chociaż zdajemy sobie sprawę, że jeszcze nie wykonujemy wszystkiego, czego oczekują od nas banki spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#StanisławRadziszewski">Banki spółdzielcze działają w czasach komercyjnych. Rachunek ekonomiczny się liczy, ale też lokalność jest równie ważna ze względu na środki wspierające społeczność lokalną. Nie wszyscy chcą powiedzieć, że z pozycji gminy decyduje ekonomika, co często dla banku spółdzielczego jest krzywdzące, gdyż wiele banków komercyjnych wchodząc na rynek gminy stosuje dumpingowe ceny w celu przejęcia budżetu czy udzielając kredytu. Oczywiście dla silnego banku wchodzącego na rynek nie jest to wielki koszt, gdyż stanowi to ułamek procenta działalności, ale podważa autorytet, rangę i pozycję lokalną banku spółdzielczego, a ponadto wyprowadza środki z terenu. Powinniśmy na te rzeczy zwracać uwagę. Z całą odpowiedzialnością chciałem powiedzieć, że na naszym terenie w większości przypadków podejście lokalne patriotyczne zwycięża, chociaż są pojedyncze przypadki wejść banków komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#StanisławRadziszewski">W trakcie dyskusji używamy określeń o udziale w rynku, mówimy o samorządzie, kredytach i depozytach. Tu chodzi raczej o efektywność naszego działania. My obsługujemy finansowo 5 proc. rynku, ale klientów obsługujemy 25, a nawet 30 procent. Banki spółdzielcze spełniają bardzo ważną rolę w terenie i trzeba tę rolę uszanować. Nie dążmy do zmniejszania sieci.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#StanisławRadziszewski">Powinniśmy budować jedną silną grupę, ale nie stawiajmy problemu na poziomie rozważań struktury dwu-, czy trzyszczeblowej. O tym powinna zadecydować ekonomika. Tak jest w DG oraz w RABO Bank, które mają po 30 proc. rynku. Powinna decydować ekonomika.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#StanisławRadziszewski">W wyniku restrukturyzacji rolnictwa na pewno zmniejszy się ilość podmiotów na wsi. W związku z tym ulegnie zmianie sytuacja banków spółdzielczych, których sytuacja i tak jest różna w zależności od regionu. Inna sytuacja jest w regionach uprzemysłowionych, a inna sytuacja jest np. na „ścianie wschodniej”. Tam praktycznie banki są depozytowe. Nie ma zainteresowania kredytami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DariuszGrabowski">Jeżeli mogę prosić, aby odniósł się pan do meritum sprawy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławRadziszewski">Uważam, że powinniśmy stworzyć silną i dużą grupę, ale o tym powinna zdecydować ekonomika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EdwardKostro">Powinniśmy zadbać przede wszystkim o to, aby nie następowało uszczuplanie bankowej sieci, aby był zahamowany proces wyciągania i przejmowania banków spółdzielczych przez dowolne banki komercyjne, w tym także przez BGŻ. To, co jest spółdzielcze, to jest wartość, która powinna być zachowana bez względu na to, w jakich formach ona istnieje.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#EdwardKostro">Sam rynek będzie pokazywał, jak bankowość spółdzielcza musi dostosowywać się do potrzeb i do wyzwań, które na tym rynku zachodzą. Wszędzie tak się dzieje. Moim zdaniem ustawodawca powinien zdjąć z głowy potrzebę interweniowania przez ustalanie rozmaitego rodzaju progów, czy wymagań, które miałyby popychać banki spółdzielcze do określonego modelu konsolidacji lub przekształcania. Powinno to następować samoczynnie, tak jak to odbywa się wszędzie na świecie. Nie chciałbym wracać do sprawy, czy lepsza jest placówka dużego banku spółdzielczego, czy sam bank spółdzielczy, gdyż rozumiem, że mogą być w tej kwestii różne poglądy i doświadczenia. W tej sprawie, w ustawie nie powinno być żadnego przesądzającego rozwiązania, gdyż nie jest to materia, która jest ustawowo regulowana. Podobnie, w sprawie wchodzenia banku spółdzielczego na teren działania innego. Tutaj również nigdzie ustawodawca nie powinien ingerować i pozostawić tę kwestię do uregulowania między zainteresowanymi. To jest sprawa samych banków. To one powinny się układać i między nimi powinien zaistnieć konsensus co do wzajemnych relacji, obszaru i zakresu działania itd. Nie ma potrzeby, aby w tej materii wypowiadał się ustawodawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Pytanie pana posła Cymańskiego zawiera dwie kwestie o charakterze zasadniczym.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">W efekcie wieloletnich badań prowadzonych na ogromnym rynku amerykańskich powstała literatura dotycząca zarządzania bankiem komercyjnym. Co z tych badań wynika? Otóż wynika z nich, że z punktu widzenia klienta ceny usługi najbardziej atrakcyjnymi bankami cenowo, które oferują najlepsze ceny za usługi bankowe, są banki z aktywami rzędu od 170 do 250 mln USD. Na rynek amerykańskim to są mikrusy. Powyżej tej wielkości aktywów nagle ceny poszczególnych produktów rosną. Na łamach „The Economist” kilka miesięcy zastanawiano się, że skoro tak jest, to dlaczego powstają wielkie grupy konsolidacji itd. Okazało się, że procesów konsolidacyjnych w instytucjach finansowych nie należy utożsamiać z dobrem klienta. Procesy konsolidacyjne należy utożsamiać z interesem właścicieli. Największymi beneficjantami konsolidacji są ci, którzy się wyzbywają akcji banków. Taki był dowód redakcyjny. Oczywiście, my mówimy o innej skali, ale drugie pytanie, które ja usłyszałem w sformułowaniu posła Cymańskiego, dotyczy zagadnienia, jak budować potencjał materialny środowiska, w którym te instytucje działają. Wydaje mi się, że nie można kruszyć kopii o to, czy ma być 1000 czy 400 banków, gdyż nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale wydaje się, że intuicyjnie — intuicja rozumiana jako doświadczenie i wiedza polska i międzynarodowa — możemy powiedzieć, że w polskich warunkach sieć bankowości spółdzielczej rzędu 2,5 do 3 tysięcy placówek z 600–700 bankami spółdzielczymi, stanowi optimum. Kiedy one będą mogły najlepiej spełniać potrzeby środowisk lokalnych? Otóż, tylko w jednym przypadku, gdy zostaną wpisane w pełną charakterystykę realizacji polityki regionalnej, umacniania społeczności lokalnej itd. Myślę, że ta filozofia powinna towarzyszyć myśleniu przy przyjmowaniu regulacji. Prosiłbym pana dyrektora Kwaśniaka, aby zechciał zwrócić uwagę, iż 25 tysięcy osób pracujących w bankach spółdzielczych potrafi zgromadzić 19 procent depozytów z polskiego rynku, a 165 tysięcy pracowników banków komercyjnych — 81 procent. Wynikają z tego bardzo dobre relacje na korzyść bankowości spółdzielczej. Myślę, że charakterystyki dotyczące bankowości spółdzielczej powinno podawać się nieco inaczej, tj. używając wszystkich wielkości, gdyż pewnych rzeczy nie da się prosto porównać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MałgorzataOstrowska">Z uporem maniaka wracam do zasadniczego pytania, czy BGŻ może dzisiaj spełnić rolę banku zrzeszającego dla całego sektora. Mam przed sobą protokół NIK o wynikach z kontroli wdrożenia ustawy z restrukturyzacji banków spółdzielczych. To są stare dane, ale zawarte konkluzje są nadal aktualne. Mam pytanie do Narodowego Banku Polskiego, czy w kontekście zastrzeżeń, które NBP złożył do tego protokołu, w kontekście funkcjonowania ustawy dotychczasowej, Narodowy Bank Polski i rząd są faktycznie przekonani, że możemy pokusić się o to, aby BGŻ w obecnym stanie spełniał rolę banku zrzeszającego?</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#MałgorzataOstrowska">Zwracam uwagę na kwestię podnoszoną w protokole, kwestię nadzorczą, którą musiałby NBP przekazać do BGŻ jako banku zrzeszającego. Przypomnę, że NBP stawiał następujące warunki: „przekazanie BGŻ uprawnień w zakresie sprawowania nadzoru nad bankami regionalnymi będzie możliwe jedynie w przypadku spełnienia następujących warunków:</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#MałgorzataOstrowska">1) powstanie struktura grupy jako całość;</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#MałgorzataOstrowska">2) prezes NBP i Minister Finansów zatwierdzą umowy zrzeszenia krajowego - nie ma są tylko projekty i zarysy;</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#MałgorzataOstrowska">3) zostanie określona liczba przyszłych pracowników nadzoru z odpowiednim wykształceniem itd.;</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#MałgorzataOstrowska">4) zostaną określone koszty sprawowania nadzoru w kontekście realizacji przez BGŻ programu naprawczego;</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#MałgorzataOstrowska">5) przekazanie BGŻ funkcji nadzorczych nastąpi po zrealizowaniu w pełni programu naprawczego i przekształceniu tego banku w bank apeksowo-hurtowy;</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#MałgorzataOstrowska">6) wcześniejsze przekazanie uprawnień nadzorczych może spowodować, że BGŻ SA dla ułatwienia sobie wykonania założeń określonych w programie naprawczym może wywierać administracyjną presję na banki regionalne;</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#MałgorzataOstrowska">7) nie wydaje się możliwe z nadzorczego punktu widzenia przekazanie uprawnień do wykonywania czynności nadzoru bankowi nie znajdującemu się w dobrej kondycji finansowej i realizującemu program naprawczy, jakim jest w tej chwili BGŻ SA, a nad bankami, których stan jest zdecydowanie lepszy”.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#MałgorzataOstrowska">Warunki nr 1, 2, 4, i 6 nie są spełnione lub nie wiemy, co dzieje się w tych sprawach. Jest to dokument z 1997 roku i mimo upływu lat nie zmieniła się sytuacja BGŻ, która by pozwoliła na to, aby spełniał on funkcje, o których mowa w modelu, w którym BGŻ ma być bankiem zrzeszającym. Jeżeli BGŻ nie będzie bankiem apeksowo-hurtowym, to wewnętrzna konkurencja, o której państwo mówili będzie istniała nadal i jest nonsensem tworzenie banków uniwersalnych w jednej strukturze, w tym jedna od razu na starcie miałaby silniejsze umocowanie. W ten sposób zbudowalibyśmy coś złego.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#MałgorzataOstrowska">Ponawiam pytanie, czy ocenie NBP i rządu, BGŻ może pełnić funkcje banku zrzeszającego o charakterze apeksowo-hurtowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszCymański">Inna sytuacja była kiedy tworzyliśmy strukturę i dzieliliśmy kompetencje. Inaczej wygląda dzisiaj, gdyż jest dużo trudniej. Tam gdzie jest konkurencja, to istniała ona w jakimś zakresie jeszcze przed 1994 rokiem, a ustawa jedynie dolała oliwy do ognia. My musimy tę sytuację uznać. Wydaje się, że tu można mówić nawet o podziale rynku, a nie tylko o konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrzemysławMorysiak">Proszę zauważyć, że to, co powiedziała pani poseł Ostrowska, dotyczy obecnie obowiązującej ustawy BGŻ jako banku krajowego i uprawnień nadzorczych, które miały być scedowane z nadzoru bankowego na BGŻ jako banku krajowego. Jednocześnie pani poseł zadała pytanie, jaką możliwość widzą Narodowy Bank Polski, a właściwie Nadzór Bankowy i rząd w scedowaniu uprawnień nadzorczych na BGŻ. To są dwie różne rzeczy. W projekcie nie mówi się o żadnym scedowaniu w rozumieniu uprawnień na BGŻ jako banku zrzeszającego...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataOstrowska">Przepraszam, ale nie zrozumieliśmy się. Cały czas zadaję pytanie o rolę BGŻ. Natomiast w kontekście tego dałam przykład, że były już wątpliwości co do przekazania uprawnień nadzorczych. Nie mieszam tu materii, ale rozszerzam pole i próbuję zrozumieć, jaki jest przewidywany model BGŻ i całego sektora, bo tu tylko o to chodzi...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzemysławMorysiak">W rozumieniu obecnie obowiązującej ustawy nie ma mowy o przekazaniu funkcji nadzorczych BGŻ. Mówimy o BGŻ w części projektu rządowego jako o jednym z banków zrzeszających. I to jest to, co rząd na razie przekazał do dyskusji, która toczy się na temat koncepcji funkcjonowania spółdzielczego sektora bankowości, w tym miejsca BGŻ. W tym kontekście nie ma jednoznacznego stanowiska w tej chwili. Rząd pokazał wolę do wypracowania koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PrzemysławMorysiak">Proszę pamiętać, że próbujemy operować żywy organizm. Mamy określony stan zastany, który cały czas żyje. Mamy BGŻ, który spełnia funkcje banku komercyjnego, a jednocześnie jest w strukturze krajowej grupy. W tej strukturze jest związany z 9 bankami regionalnymi i bankami spółdzielczymi. Mamy również pozostałe elementy tej struktury, czyli banki spółdzielcze i banki zrzeszające, które są poza strukturą BGŻ. Rząd w swoim przesłaniu próbował odpowiedzieć, czy BGŻ ma być bankiem czysto komercyjnym, a więc wyłączonym z tej struktury, czy dla dobra tej struktury nie byłoby lepiej, aby BGŻ znalazł się jednak w tej strukturze. Rząd zaproponował, aby BGŻ był w ramach tej struktury, pełniąc również funkcje komercyjne. Z prostej przyczyny. Myślę, że nikt nie ma żadnych wątpliwości, że jeżeli taki bank, jak BGŻ, z siecią placówek, które by na pewno rozwijał, byłby bankiem komercyjnym, to stanowiłoby to jeszcze większe zagrożenie konkurencyjne dla całości sektora banków spółdzielczych, który działa dokładnie w tym samym obszarze. To było przedmiotem analiz i rozważań, które były prowadzone przy okazji przygotowywania projektu ustawy. W trakcie tych prac wypracowano propozycję polegającą na włączeniu BGŻ do struktury przy jednoczesnym spłaszczeniu struktury do dwuszczeblowej, co jednak wcale nie oznacza, że nie może być struktury trójszczeblowej, ale rozumianej jako dobrowolnej, która w systemach europejskich jest stosowana z powodzeniem.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PrzemysławMorysiak">Myślę, że nikt nie neguje potrzeby pojawienia się określonych dokumentów, które są materiałami bazowymi, gdyż jest to warunek sine qua non, abyśmy mogli w ogóle dalej pracować. Myślę, że po zapoznaniu się z dodatkowymi materiałami będziemy na niektóre kwestie inaczej spoglądać, pamiętając, że trzeba uwzględniać stan zastany i to, że wykonujemy operację na żywym organizmie i na ile ten żywy organizm, zwłaszcza BGŻ, można sobie dowolnie i administracyjnie w tę czy inną stronę przesuwać i dzielić.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PrzemysławMorysiak">Chciałbym powiedzieć, że jest różnica między 1994 rokiem, kiedy BGŻ posiadał ujemne fundusze własne i musiał podejmować konkurencję, a tym, co jest dzisiaj - przyszłością, gdzie jawi się nam prawdopodobnie sytuacja taka, że będziemy mieli zdrowy BGŻ i zdrowy sektor banków spółdzielczych. Można przypuszczać, że inaczej będziemy patrzyli na konkurencję tych podmiotów finansowych na rynku lokalnym.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PrzemysławMorysiak">Podczas dyskusji mówiono o prawach nabytych i konieczności odejścia od administracyjnych regulacji, barier dla rozwoju banków spółdzielczych. Chcę zapytać, jak w kontekście konstytucji mają wyglądać różnego typu preferencje w postaci ulg podatkowych, zwolnień monetarnych, możliwości itd.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#DariuszGrabowski">Rozumiem, że dla środowiska ważna jest deklaracja, iż rząd chce wypracować razem z nami dobre dla banków spółdzielczych stanowisko i dobrą ustawę, a zatem zachęcam wszystkie strony do konstruktywnej współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PrzemysławMorysiak">W tym kontekście, co powiedział pan przewodniczący bardzo bym prosił, aby wszystkie stanowiska, koncepcje były niezwykle przejrzyste na tyle, na ile mogą być, aby rząd, jeżeli będzie zajmował określone stanowisko, mógł się odnieść do konkretów.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PrzemysławMorysiak">Podam przykład obligacji restrukturyzacyjnych. Rząd powiedział: umorzyć, a ja nie słyszałem żadnej konkretnej koncepcji - poza tą, którą przedstawił na sali pan dyrektor Pietraszkiewicz, która może być przedmiotem ewentualnych dalszych rozważań. Chodzi mi o taki stopień konkretyzacji, aby można było zajmować konkretne stanowisko. W innym przypadku nie będziemy posuwać się do przodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MałgorzataOstrowska">Myślę, że takiego stopnia konkretyzacji nie może wymagać od obecnych, dlatego że dopóki nie określimy celu, któremu mają służyć obligacje, to trudno przewidywać mechanizm ich technicznego wykorzystywania.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#MałgorzataOstrowska">Ponieważ pan powiedział, że formuła jest otwarta, to chcę powiedzieć, że musimy jednak wybrać kierunek myślenia i cały czas będę o tym mówiła. Co pan powiedział dzisiaj? Otóż to, że tak naprawdę, to trwa wojna w sektorze bankowości spółdzielczej, gdyż BGŻ, który skorzystał z obligacji restrukturyzacyjnych wyszedł z dołka, w którym się znalazł w wyniku politycznej decyzji, aby za nasze pieniądze sektor uchronić. Teraz wydaje się, że BGŻ jest przygotowywany do tego, aby stać się drugą i silniejszą wywianowaną bardzo strukturą, która wyciągnie jeszcze, co się da, z sieci banków spółdzielczych, zostanie bankiem uniwersalnym i silnym, opierając się na sieci byłych lub obecnych banków spółdzielczych, przejmie wszystkich instytucjonalne, silne i duże podmioty z obszaru rolno-spożywczego, czego zresztą nie ukrywał pan prezes Machlejd, aby w końcu stać się perełką do prywatyzacji. Przecież nie ma nic piękniejszego, jak sprzedać taki bank, który ma sieć w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#MałgorzataOstrowska">Druga część sektora pozostanie rozbita, działając tylko na rynkach lokalnych, a po czasie zniknie z gospodarki. Dlaczego o tym mówię? Musimy wrócić do pytania o cel przeznaczenia wysokich środków w obligacjach restrukturyzacyjnych do sektora. Po co? Czy po to, aby w tej chwili jednorazowo zasypać dziurę w deficycie budżetowym? Nie! Chyba po to, aby zbudować ten system na trwałe, żeby utrwalić system bankowości spółdzielczej w Polsce, gdyż taki był tego cel, który - mam nadzieję - nie zmienił się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzemysławMorysiak">Żebyśmy mieli jasność, jeszcze raz powtórzę: obligacje były skierowane nie do BGŻ, a do sektora, gdyż to, co powiedziała pani poseł, można odwrotnie interpretować. Moim obowiązkiem jest powiedzieć, że te obligacje poszły do sektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#KrzysztofPietraszkiewicz">Owszem, ale część. Środki poszły via sektor bankowy, ale do gospodarki! Beneficjantem pomocy i obligacji nie są banki. Jest to po prostu stały i stosowany w świecie mechanizm. Restrukturyzuje się gospodarkę via sektor finansowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzemysławMorysiak">To, co powiedział pan dyrektor, wspiera i rozszerza to, co powiedziałem. Nie rozumiem, na jakiej podstawie pani poseł opiera swoje przekonanie, że rząd próbuje zbudować coś, co zostanie wywianowane i za chwilę sprzedane. Ja nigdzie nie widzę takiego scenariusza, który został przez panią nakreślony. To, o czym dyskutujemy w tej chwili, jest dokładnie antytezą tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#DariuszGrabowski">Panie dyrektorze, to jak rozumieć fakt, że koalicja rządząca odrzuciła projekt ustawy, w którym PKO BP i BGŻ miały zostać bankami polskimi i właściwie kwestia ich prywatyzacji na rzecz kapitału polskiego byłaby w tym momencie przesądzona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzemysławMorysiak">Nie mogę wypowiadać się w obszarze tamtej ustawy za koalicję rządzącą. Mogę się wypowiadać w obszarze tego projektu ustawy za rząd. Odrzucenie tamtej ustawy wcale nie oznacza, że nie możemy debatować na temat BGŻ w tym obszarze, o którym przed chwilą powiedziałem. Nic nie jest przesądzone. Poza tym, jest określony stan prawny, który obowiązuje dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MałgorzataOstrowska">Cieszę się z tego, co pan mówi, bo mam nadzieję, że koncepcja nie została ostatecznie określona. Jestem przekonana, że po dyskusji, która się w Polsce przetoczyła na temat wysokości kapitału zagranicznego w sektorze finansowym, dzisiaj jest trudniej podejmować decyzje o tym, aby kolejne prywatyzacje odbywały się takim tokiem, który do tej pory miał miejsce. Mamy ostatnie pięć minut na to, aby wykorzystać szansę dla sektora spółdzielczego, aby osadzić go bardzo mocno i zostawić go sektorem polskim — choćby z tych racji, o których mówił pan dyrektor Pietraszkiewicz, by przepływ pieniądza do gospodarki mógł się odbywać taką strukturą co do której jesteśmy przekonani, że jest nasza. Dlaczego mówię o innych scenariuszach? Nie wiem, jakie scenariusze rządu są przygotowywane, ale czytam z dokumentów rządu, w tym z cytowanego już dzisiaj sprawozdania, które jako dokument oficjalny przesłano do Sejmu — druk 1151. W tym dokumencie jest napisane, że w etapie „C” — mówiącym o kontrakcie, o którym wspominałam — „... wdrożenie planu restrukturyzacji i ewentualna prywatyzacja BGŻ realizacja tego zadania do końca 2000 r. — koszt przygotowania 3 mln euro. Powyższe działania będą sfinansowane z linii kredytowej PHARE administrowanej przez EBOR”. Jakie więc są dalsze losy BGŻ? Państwo nie odpowiadają na to pytanie wydając tak olbrzymie pieniądze na przygotowanie materiałów konsultacyjnych i dlatego pytam. Nic więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BernardSzweda">Mam pytanie do przedstawiciela rządu i jednocześnie prośbę, aby w ramach rządu uzgodnić stanowisko co do zamiarów wobec Banku Gospodarki Żywnościowej ponieważ np. „wybitna specjalistka od sprzedawania banków” pani wiceminister Kornasiewicz — wiceminister skarbu — publicznie mówi, że trzeba wszystko sprzedać. Rozumiem, że to obejmuje również Bank Gospodarki Żywnościowej. Bardzo się cieszę, że jako przedstawiciel ministerstwa finansów tak jednoznacznie się wypowiada, ale jako poseł Akcji Wyborczej Solidarność chciałbym, aby rząd mówił jednym głosem w tej materii, aby to nie rodziło wątpliwości i różnego rodzaju uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#TeresaOlkoBagieńska">Jeśli państwo pozwolą, to chciałabym poruszyć trzy kwestie. Po pierwsze, kwestia realizowanego obecnie w Banku Gospodarki Żywnościowej programu restrukturyzacji. Rzeczywiście, 28 czerwca 1998 roku zostało podpisane „Memorandum of understanding” pomiędzy Bankiem Gospodarki Żywnościowej, Ministerstwem Skarbu Państwa i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Ministerstwo Skarbu Państwa, BGŻ i EBOR zobowiązały się do opracowania wspólnie z wybranymi przez EBOR w trybie przetargu ofertowego konsultantów propozycji restrukturyzacji banku. Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że celem tego dokumentu i tak zostało to sformułowane w „Memorandum of understanding” jest to, aby przygotować bank jako instytucję do prywatyzacji i aby ten bank był bankiem efektywnym. Chciałabym również poinformować, że projekt, który jest realizowany od grudnia 1998 r. będzie realizowany do końca 2001 roku i składa się z trzech części. Skończyła się faza „A” projektu, czyli przeprowadzono analizę finansową banku według stanu na 30 września 1998 r. Niezależna firma audytorska potwierdziła, że sytuacja finansowo-ekonomiczna banku jest zdecydowanie lepsza niż ta, która była w roku 1994. Firma ta również potwierdziła, że wielkości wykazane w księgach banku, jego dodatnie wyniki finansowe, aktywa i pasywa są przedstawione prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#TeresaOlkoBagieńska">Sukcesem zakończyła się faza „B” projektu. Strony w tej sprawie przyjęły stosowny dokument 12 października 1999 r. Celem fazy „B” było przede wszystkim określenie, w jaki sposób bank powinien być rozwijany. Chcę zacytować z tego dokumentu jego najważniejszy fragment, w którym eksperci napisali, że „Bank Gospodarki Żywnościowej powinien być integratorem spółdzielczości bankowej i powinien być prowadzony tak — jeśli taką koncepcję zaakceptują banki spółdzielcze — jako ten bank, który powinien być bankiem tworzącym wspólnie z bankami spółdzielczymi silną i efektywną grupę bankową w Polsce”. Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że sytuacja ekonomiczno-finansowa BGŻ dzisiaj jest zdecydowanie lepsza niż w poprzednich latach.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#TeresaOlkoBagieńska">Faza „C” projektu, która jest w tej chwili realizowana, ma za zadanie przede wszystkim restrukturyzację wewnętrzną banku tak, aby był to bank działający efektywnie.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#TeresaOlkoBagieńska">Reasumując, w tym projekcie nie chodzi o to, aby bank sprzedać, ale o to, aby Bank Gospodarki Żywnościowej wzmocnić.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#TeresaOlkoBagieńska">Czy Bank Gospodarki Żywnościowej może być bankiem zrzeszającym banki spółdzielcze? W projekcie rządowym fundamentem tego jest założenie potwierdzone zresztą w stanowisku przez banki spółdzielcze, które obradowały w Mikołajkach. To właściciele banków spółdzielczych i same banki spółdzielcze mają zdecydować, z kim chcą się zrzeszyć. Jednym z tych banków może być Bank Gospodarki Żywnościowej, przy czym ci właściciele mówią, że ich obawy co do zrzeszenia będą zdecydowanie mniejsze, jeśli ten bank będzie bankiem o kapitale polskim i jeśli będzie to bank z przewagą kapitału spółdzielczego. Tak jak powiedział pan prezes Machlejd, przygotowywane są dokumenty, zawierające konkretne wyliczenia, które wskazują na to, że ten cel można osiągnąć. W związku z tym wydaje się, że warto zaryzykować, a szczególnie właściciele banków spółdzielczych - oczywiście jeśli ustawodawca im na to pozwoli.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#TeresaOlkoBagieńska">Co powinniśmy załatwić w ustawie? Co parlamentarzyści powinni załatwić w tej ustawie? Przede wszystkim wydaje się, że ta ustawa powinna wzmacniać banki spółdzielcze. Co to znaczy w przełożeniu na rzeczywistość codzienną banku spółdzielczego? Pan mecenas Kostro mówił, że banki spółdzielcze muszą się zrzeszyć z jakimś bankiem, jeśli nie posiadają progu kapitałowego co najmniej 5 mln euro, jak stanowi ustawa - Prawo bankowe. Proszę państwa, spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, co bank zrzeszający powinien zapewnić bankom spółdzielczym i posłuchajmy tego, co mówią banki spółdzielcze na ten temat. Przecież w stanowisku z Mikołajek napisano, że bank zrzeszający musi im zapewnić pewne bardzo ważne dla nich sprawy. Wobec tego Bank Gospodarki Żywnościowej będąc uniwersalnym bankiem może również pełnić funkcje zrzeszeniowe, mało tego, może również oferować bankom spółdzielczym pewne produkty i usługi, które może świadczyć tylko silny bank. Nie każdy bank może np. wdrożyć system kart bankowych. Na to potrzebne są kapitały i pewne umiejętności. Wszystkie banki spółdzielcze na Zachodzie takie produkty mają. W związku z tym, tego typu działalność powinna być prowadzona przez bank zrzeszający, który powinien świadczyć nie tylko kwestie usługowe, ale również nieść pomoc w rozwijaniu rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RomanRak">Chciałem na początku przeprosić, iż w swojej wypowiedzi stawiałem pytania o koncepcję i o to, co ma być, ale nie znałem wówczas dokumentu zawierającego stanowisko rządu. Sądzę, że w kontekście tego stanowiska moje pytania są nie na miejscu. Koncepcja jest jasno określona w punktach 1 do 5 i jest to dokładnie rozpisane. Wydaje mi się, że intencja jest jednoznaczna. Jestem jednak spółdzielcą, bankowcem, a nie politykiem i dlatego chciałbym naszym bankom przekazać jednoznaczne stanowisko. Punkt 1: „Wprowadzenie mechanizmów wolnego rynku i zerwania z zasadą niekonkurowania w obrębie spółdzielczego sektora bankowego — co powinno zapewnić wzrost efektywności działania banków spółdzielczych i banków zrzeszających”. Rozumiem, że to oznacza zaniechanie koncepcji podziału funkcjonalnego i działania na zasadach konkurencji wewnątrz sektora i to jest dla mnie jasne.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#RomanRak">Jeśli chodzi o sprawę drugą, tj. narodowego charakteru, to w punkcie 5 jest napisane: „Stworzenie możliwości dokapitalizowania banków zrzeszających i BGŻ SA przez inwestorów zewnętrznych na warunkach rynkowych, przy zachowaniu struktury własności spółdzielczej poprzez ograniczenie prawa głosu do 24 proc. akcji dla inwestorów, innych niż banki spółdzielcze, z wyłączeniem banków zrzeszających, Skarbu Państwa oraz podmiotów, które nabędą od Skarbu Państwa akcje BGŻ SA”. Moje pytanie jest o czas, czy mam rozumieć, że po wykupieniu przez banki spółdzielcze 51 proc., skarb państwa dopuszcza możliwość dopuszczenia inwestora strategicznego, w tym obcego? Czy to ma być właśnie tak? W takim przypadku pewne zapisy ustawy będą niekonsekwentne. Prosilibyśmy wtedy — mówię w imieniu swojej grupy, która jest poza strukturą BGŻ — o zapisy, które będą nas jednoznacznie zobowiązywały do uczestnictwa w tej strukturze, gdyż np. w tej chwili będzie to niemożliwe z mocy prawa. Grupa u nas głosuje i mówi, że nie wjedzie, dopóki nie będzie wiadomo, czy struktura i cała grupa ma mieć polski charakter, czy niepolski. Na marginesie dodam, że grupa opowiada się za polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JerzyJankowski">W uzasadnieniu do ustawy w druku 1437 na stronie 4 jest napisane, po co podejmuje się te działania i jest takie stwierdzenie: „... atrakcyjną ofertę dla inwestorów zagranicznych...”. Pytania nie zadam, gdyż zadał je mój poprzednik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RomanWenerski">Do zabrania głosu skłoniła mnie sprawa memorandum, która została poruszona. Trzeba sobie również powiedzieć, jak na dzień dzisiejszy traktowana jest spółdzielczość bankowa w aktualnie obowiązującej ustawie. Banki regionalne są obecnie właścicielami Banku Gospodarki Żywnościowej w 34 proc. W momencie kiedy wybierano kierunki prywatyzacji, czy też zastanawiano się, co zrobić i podpisano memorandum, o którym wspomniała pani dyrektor, nikt 34 proc. właścicieli nie pytał, mało tego — dowiedzieliśmy się o tym po fakcie. Jak to się ma do Kodeksu handlowego i do zapisów ustawy o budowaniu jednej grupy, pozostawiam bez odpowiedzi. Pamiętam, że byliśmy tylko raz proszeni do rozmowy z przedstawicielami EBOR, którzy wyrazili — obecni są na sali ci, którzy wtedy uczestniczyli w spotkaniu — stanowisko, iż BGŻ stanowi wartość „0”. Na to ja powiedziałem, że w takim razie my BGŻ bierzemy. Następnie przedstawiciele EBOR powiedzieli, że zainteresowani są BGŻ tylko pod jednym warunkiem, a mianowicie odcięcia spółdzielczości bankowej od Banku Gospodarki Żywnościowej jako właścicieli. Takie stwierdzenie padło i na to są dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#RomanWenerski">Materiał i poszczególne etapy, o których wspominała pani dyrektor, cała wizja, która została przedstawiona przez przedstawicieli Banku Gospodarki Żywnościowej jest oparta na badaniach przeprowadzonych - z tego co pamiętam - w pięciu bankach spółdzielczych. Wobec tego stawiam pytanie o reprezentatywność tej grupy dla zbudowania wizji i strategii. Reszty komentować nie trzeba.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#RomanWenerski">Prowadząc bank regionalny na dzień dzisiejszy moim podstawowym zadaniem jest zapewnienie płynności bankom spółdzielczym. Jeżeli tak, to mnie zastanawia propozycja, czy też wizja przedstawiona przez Bank Gospodarki Żywnościowej, bo oto mówiąc jednym tchem proponuje się bankom spółdzielczym: wyzbądźcie się tego, czego jesteście właścicielami w 100 proc. — mam na myśli banki regionalne i zrzeszające — już dziś, a za to w ciągu dwóch lat macie szansę (!) mieć 51 proc. własności w Banku Gospodarki Żywnościowej. Oczywiście to opiera się na założeniu, że wszystkie banki spółdzielcze, czy też ich zdecydowana większość tę koncepcję „kupi”. Wydaje mi się, że do dalszych rozważań Komisji przydatna byłaby opinia Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego na temat skutków finansowych dla spółdzielczości bankowej realizacji wizji proponowanej przez Bank Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#RomanWenerski">Czy banki spółdzielcze na dzień dzisiejszy stać na to, aby obejmować akcje, chyba że - o czym wspomniała pani poseł Ostrowska - będzie to decyzja polityczna? Jeżeli miałoby to być na zasadach biznesowych, to trzeba odpowiedzieć na pytanie o skutki finansowe dla spółdzielczości bankowej? W Mikołajkach pozwoliłem sobie zadać publiczne pytanie, czy mamy krótką pamięć i nie pamiętamy, jakim wysiłkiem finansowym dla banków spółdzielczych było zadeklarowanie objęcia akcji banków regionalnych? Banki spółdzielcze już za chwilę muszą zwiększać fundusze własne, a angażowanie w podmioty finansowe w jakikolwiek sposób oznacza pomniejszanie tych funduszy.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#RomanWenerski">Ponieważ mam dwudziestoletnie doświadczenie, to obawiam się, czy nie zajdzie scenariusz z roku 1975, kiedy tworzono BGŻ. Otóż mówiło się wtedy, że tworzy się równoważną państwową spółdzielczą osobę prawną. Pomijam kwestię, że nikt z cywilistów nie wiedział, co to jest tak naprawdę. Proszę zwrócić uwagę, że od roku 1975 do roku bieżącego z 49 ówczesnych proc. udziałów w państwowo-spółdzielczej osobie prawnej udział banków spółdzielczych - obecnie regionalnych - spadł do 34 proc. Wydaje się więc za stosowne - taki jest głos banków spółdzielczych - by integracja z Bankiem Gospodarki Żywnościowej następowała tylko i wyłącznie w sytuacji kiedy będzie stuprocentowa pewność - zapisana w ustawie - że na ten bank, banki spółdzielcze będą miały pełen wpływ właścicielski wynikający z Kodeksu handlowego.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#RomanWenerski">Obsługa budżetów terenowych i lokalność banków spółdzielczych różnie w różnych miejscach wygląda. Są regiony, gdzie banki regionalne obsługują 61 proc. budżetów terenowych, i rejony, gdzie obsługa jest niska, ale to oznacza, że możliwości są.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#RomanWenerski">Fuzje banków spółdzielczych są niezbędne. Koncentracja kapitału jest niezbędna, ale to, o czym mówił prezes Rak, powołując się na doświadczenia zagraniczne, że cechą banków spółdzielczych jest ich lokalność. Ta lokalność ma swoje granice. Wójt, rada gminy nie zawsze chce mieć za partnera kierownika filii. I z tym również my musimy się w swoich realiach liczyć. To nie jest kwestia, iż z tego powodu nie nastąpi fuzja banku spółdzielczego, ale nie da się łatwo powiedzieć, że narzucimy formę organizacyjną współpracy z budżetem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PawełSiano">Dyskutujemy w zasadzie nad jednym bankiem, który ma być bankiem zrzeszającym. Czy nie lepiej określić, jaki powinien być taki bank? To znaczy jaki kapitałowo, organizacyjnie. Kto się do tego dostosuje, to będzie bankiem zrzeszającym, a reszty dokonają banki spółdzielcze. Dopóki rząd nie ma stanowiska, co począć z BGŻ, to dyskusja będzie się przedłużała w nieskończoność.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PawełSiano">Ciągle słyszymy, że BGŻ liczy na pieniądze banków regionalnych, bo tak to tutaj zostało określone. Kto da kolejne pieniądze na BGŻ, a przypomnę, że obecna tu pani dyrektor powiedziała, że jeżeli BGŻ ma być bankiem zrzeszającym, to musi być dokapitalizowany. Zapraszam Komisję do Wrocławia, do Gospodarczego Banku Południowo-Zachodniego, aby państwo mogli zapoznać się, jak można budować bank zrzeszający, bank regionalny, bez sięgania do kieszeni podatnika. Serdecznie Komisję zapraszam - pokażemy, jak to powinno funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzemysławMorysiak">Chciałbym powiedzieć, że środki wymieniane przy memorandum nie były środkami budżetowymi. W odpowiedzi panu posłowi Szwedzie chcę powiedzieć, że nie mogę odpowiadać za wypowiedź pani minister Kornasiewicz, która - z tego co ja pamiętam - zresztą nie była też skonkretyzowana. Nie ma żadnej decyzji rządu dotyczącej takiej czy innej koncepcji dotyczącej pakietu akcji BGŻ będącego w rękach skarbu państwa. Jak państwo wiecie, wszystkie prace, rozmowy, które toczą się na temat koncepcji, to są dyskusje między właścicielami, a skarb państwa jest jednym z właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PrzemysławMorysiak">Stanowisko rządu zostało przedstawione w odpowiednim momencie i zawiera konkretne rozwiązania. Na tej sali i być może wcześniej pojawiły się koncepcje, aby BGŻ był w 51 proc. własnością banków spółdzielczych, a w 76 proc. własnością kapitału polskiego i ewentualnie z tego powodu możliwe są modyfikacje. Projekt rządowy o tym nie wspomina i nie może do tego się odnosić. Natomiast wyraźnie projekt rządowy wskazywał w art. 17, iż jest określony pakiet skarbu państwa, który jest pakietem dominującym - bardzo dużym - 66 proc., i on musi mieć jakąś otwartość do takiej czy innej koncepcji jego zbycia lub zatrzymania. I tylko w taki sposób można odczytywać ten artykuł.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PrzemysławMorysiak">Rozumiem, że teraz dyskutujemy, a stanowisko rządu może być ewentualnie zredefiniowane w momencie pojawienia się konkretnych — innych propozycji. Pomijam fakt zapisu konkretnej ścieżki prywatyzacyjnej zbycia pakietu akcji skarbu państwa, gdyż jest to osobny temat.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#PrzemysławMorysiak">W odpowiedzi panu Wenerskiemu mogę powiedzieć, że nie odpowiadam za to, co EBOR swego czasu powiedział w trakcie dyskusji. Podobnie, nie odpowiadam za ministra skarbu państwa, który wtedy był wtedy stroną. Dla mnie jest to fragment dyskusji, która się toczyła i tak bym to odebrał.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#PrzemysławMorysiak">Jasne jest, że jeżeli chodzi o koncepcję BGŻ dla banków spółdzielczych to uważam, że każda koncepcja, która zostanie tutaj na sali zaprezentowana, wymaga określenia skutków finansowych zarówno dla jednej, jak i drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#PrzemysławMorysiak">Do tego wszystkiego naprawdę potrzebne są podstawowe materiały i dokumenty, które odpowiedzą na pytanie „gdzie jesteśmy”. Wtedy będzie nam łatwiej odpowiedzieć na pytanie jak ten sektor ma wyglądać w zakresie obszaru działania, liczby placówek itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#EdwardKostro">Wydaje się uzasadniony wniosek, aby w ustawie zapisać dwie istotne cechy, które powinien spełniać bank zrzeszający. Pierwszą z nich jest wymóg, aby ten bank zapewniał bezpieczeństwo środkom pieniężnych banków zrzeszonych, które będą zobowiązane do gromadzenia w nim swoich środków. Jest to sprawa istotna. Jak pamiętam, w roku 1996 eksperci Banku Światowego pod tym kątem patrzyli na funkcjonowanie BGŻ i rekomendowali stanowisko, aby BGŻ nie był miejscem, w którym gromadzone są pieniądze banków zrzeszonych, gdyż nie gwarantował bezpieczeństwa. Trzeba również konsekwentnie przyjąć, że bank, który realizuje program naprawczy, bankiem do gromadzenia środków nie jest.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#EdwardKostro">Drugi wymóg dotyczy pewności, iż bank zrzeszający nie będzie konkurował z bankami zrzeszonymi. Jeżeli istnieje prawdopodobieństwo, że taka konkurencja się pojawi, to nie powinno się dopuszczać do powierzania takiemu bankowi funkcji banku zrzeszającego, gdyż będzie to szkodliwe dla bankowości spółdzielczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#DariuszGrabowski">Z przebiegu dyskusji wynika, że była bardzo potrzebna, gdyż pozwoliła wyrobić w wielu kwestiach pogląd i zrozumieć powagę sytuacji i odpowiedzialność za decyzje, a wreszcie pokazać, jak wielu sfer gospodarczych i społecznych kwestia bankowości spółdzielczej dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#DariuszGrabowski">Myślę, że dla środowiska bankowego istotne jest, aby sobie uświadomiło, że przez pewien czas - kilka lat - funkcjonowało w nie najlepszych warunkach, ale jednocześnie trwał pewien bezwład decyzyjny. Dzisiaj widać wyraźnie, że decyzja odnośnie do waszej przyszłości i przyszłości BGŻ zapadnie. To wynika zarówno z woli rządu, jak i sytuacji gospodarczej oraz z pewnych mechanizmów, które zostały uruchomione. Chciałbym, abyście państwo rozumiejąc tę powagę sytuacji, w tym kontekście patrzyli na swój los i na to, co się stanie z całym środowiskiem bankowym. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja generalnie się skomplikowała. Skomplikowała się z wielu powodów, i to zarówno makroekonomicznych, jak i w sektorze bankowym, z którego znacznie ubyło polskiego sektora bankowego. To wywołuje określone nastroje i niepokoje. Z tego również trzeba sobie zdawać sprawę.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#DariuszGrabowski">Rozumiem, że ustawa, nad którą będziemy pracować, w jakimś sensie rozstrzygnie o losie sektora bankowego, czy to będzie sektor polski, czy sektor coraz bardziej niepolski. Dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć, jakie będą konsekwencje finansowe takich czy innych decyzji. To, o co będziemy występować, to przede wszystkim symulacje, materiały i ekspertyzy dotyczące konsekwencji wprowadzenia poszczególnych rozwiązań. Prośba do Nadzoru Bankowego, do BGŻ i rządu, aby tam, gdzie posiada odpowiednie materiały i ma stanowisko, aby nam to dostarczył.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#DariuszGrabowski">W związku z tym mam propozycję, aby ze względu na konieczność poczekania na materiały różnych gremiów, posiedzenie Komisji w przyszłym tygodniu nie odbyło się, a odbyło za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że do tego czasu otrzymamy materiały, z którymi będziemy mieli czas zapoznać się.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#DariuszGrabowski">Posiedzenie Komisji odbędzie się w tygodniu niesejmowym o godzinie 11.00 - panie z Sekretariatu Komisji przekażą informacje. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>