text_structure.xml 140 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos na temat proponowanego porządku dziennego dzisiejszych obrad?</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszMazowiecki">Ponieważ nikt nie wyraża chęci zabrania głosu, uznaję, że członkowie Komisji zaakceptowali proponowany porządek obrad i w związku z tym możemy przystąpić do omówienia informacji o dotychczasowym przebiegu screeningu, którą przedstawi pan minister Kułakowski. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanKułakowski">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym, zgodnie z przekazaną państwu notatką, która poza informacją na temat dotychczasowego przebiegu screeningu zawiera także dane dotyczące innych zagadnień związanych z toczącymi się negocjacjami, rozszerzyć nieco planowany zakres mojej wypowiedzi. Ponieważ jednak nie wydaje mi się, aby konieczne było powtarzanie zawartych w tej notatce informacji, ograniczę się do przedstawienia krótkich komentarzy na temat interesujących państwa zagadnień, wyodrębniając niejako 7 obszarów zainteresowań. Inaczej mówiąc, chciałbym państwu po pierwsze - przypomnieć początkową fazę procesu negocjacyjnego, po drugie - przypomnieć strukturę negocjacyjną w Polsce, po trzecie - przedstawić koncepcję screeningu i jego przebieg, po czwarte - poruszyć kwestię podjęcia pierwszych negocjacji jeszcze w trakcie trwania screeningu, po piąte - poruszyć sprawę koordynacji działań pomiędzy głównymi negocjatorami państw kandydujących, po szóste - przedstawić krótką informację na temat naszych kontaktów z 15 krajami Unii Europejskiej, a po siódme - już na zakończenie - podzielić się z państwem osobistą uwagą na temat pewnej koncepcji negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanKułakowski">Przystępując do omówienia pierwszego z wymienionych przed chwilą obszarów, pragnę przypomnieć, że formalne rozpoczęcie negocjacji w formule 5 + 1, a więc 5 państw Europy Środkowej + Cypr, nastąpiło 31 marca 1998 roku, a polskie stanowisko negocjacyjne w formie tak zwanego opening statement przedstawił podczas ceremonii otwarcia minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek. Mówiąc o filozofii naszego podejścia do negocjacji można generalnie stwierdzić, że zamierzamy w maksymalnym stopniu przyjąć acquis communautaire, ponieważ zmierzamy do uzyskania statusu członka instytucji, która tego wymaga, a w przypadku pewnych obszarów, w których to będzie konieczne, zgłosić postulaty dotyczące wprowadzenia okresów przejściowych przy jednoczesnym ograniczeniu zarówno czasu ich trwania, jak i liczby obszarów, których te okresy będą dotyczyły.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanKułakowski">Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym obecnie powiedzieć kilka zdań na temat polskiej struktury negocjacyjnej, przypominając na wstępie, że funkcjonuje ona, przy współpracy ministra spraw zagranicznych i przewodniczącego Komitetu Integracji Europejskiej, pod kierownictwem pana premiera Buzka, a wymienieni przed chwilą członkowie rządu stanowią wraz ze mną kierownictwo polityczne negocjacji. Jak państwo zapewne wiedzą, na stanowisko pełnomocnika rządu do spraw negocjacji, a jednocześnie przewodniczącego zespołu negocjacyjnego, zostałem powołany przez Radę Ministrów. Pozostałych członków tego zespołu, którzy wraz ze mną ustalają strategię i taktykę negocjacyjną, powołał imiennie prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanKułakowski">Chciałbym bardzo wyraźnie stwierdzić, że chociaż zespół negocjacyjny składa się z przedstawicieli resortów, którymi są przeważnie, a więc nie zawsze, podsekretarze stanu, to jednak jego członkowie nie są jedynie przedstawicielami swoich resortów broniącymi ich interesów, ponieważ stanowią zespół, który wspólnie opracowuje strategię i taktykę pro-wadzenia negocjacji. Oznacza to, że każdy członek zespołu ma prawo wypowiadać się we wszystkich sprawach dotyczących problematyki negocjacyjnej, a nie tylko w sprawach dotyczących tylko i jedynie jego resortu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanKułakowski">Poza zespołem negocjacyjnym, ale na jego rzecz, pracują międzyresortowe podzespoły zadaniowe, które przygotowują stanowiska będące następnie przedmiotem dyskusji na forum zespołu negocjacyjnego. Po dyskusji są one przedstawiane kierownictwu politycznemu negocjacji. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym przy tej okazji wspomnieć o bardzo ważnej decyzji, jaką podjęło kilka tygodni temu kierownictwo polityczne negocjacji. Ponieważ od pewnego czasu Komisja Europejska prosiła nas o określenie daty naszej gotowości wstąpienia do Unii Europejskiej, kierownictwo polityczne negocjacji uznało, że tą datą będzie koniec roku 2002. Powrócę jeszcze do tej kwestii mówiąc o koordynacji działań między państwami kandydującymi do członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanKułakowski">Kolejnym obszarem, o którym zamierzam wspomnieć w swoim wystąpieniu, jest przebieg screeningu. Jeżeli jednak państwo pozwolą, to na wstępie, w kilku dosłownie zdaniach, chciałbym przedstawić jego koncepcję, przypominając jednocześnie, że poszczególne etapy tego procesu zostały omówione w przesłanej państwu notatce informacyjnej. Otóż screening, a inaczej mówiąc, przegląd prawa obowiązującego w Unii Europejskiej pod kątem zgodności naszego ustawodawstwa z ustawodawstwem unijnym, składa się w przypadku każdego z 31 tematów z dwóch członów. Członu wielostronnego, w którym biorą udział wszystkie państwa dopuszczone do negocjacji, polegającego na wyjaśnianiu zawartości acquis communautaire w danym obszarze, oraz odbywającego się zwykle kilka dni później członu dwustronnego, w którym biorą udział przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz każde z osobna z państw kandydujących.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanKułakowski">Początkowo screening dwustronny miał polegać zasadniczo na przedstawianiu 3 możliwych opcji. Pierwsza z nich zakładała, że w konkretnej sferze zagadnień nie ma żadnych problemów, druga - że występują drobne problemy o charakterze technicznym, trzecia - że występują poważne problemy wymagające negocjacji. Tuż po rozpoczęciu screeningu Komisja Europejska zmieniła trochę swój stosunek do tego procesu, wiążąc niejako jego wydłużenie z możliwością prowadzenia prenegocjacji polegających na zdefiniowaniu istniejących problemów. Tak więc, mimo iż wcześniej anonsowano nam, że mógłby on zakończyć się jeszcze w tym roku, w końcu maja, a więc w chwili, gdy przedstawiono nam ostateczny harmonogram screeningu, okazało się, że będzie on trwał do połowy przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanKułakowski">Można oczywiście zadać sobie pytanie, czy decyzja o przedłużeniu czasu trwania screeningu podyktowana została względami czysto technicznymi, bo nie ulega wątpliwości, że jest to nie tylko długi, ale także niezmiernie trudny proces i Komisja Europejska potrzebuje więcej czasu na jego obsłużenie, czy też pewnymi względami politycznymi? Osobiście wydaje mi się, że o przedłużeniu okresu trwania screeningu zadecydowały zarówno względy techniczne, jak i polityczne, albowiem poza trudnościami natury technicznej mamy również do czynienia z pewnymi opóźnieniami występującymi w Unii Europejskiej. Myślę w tej chwili o wy-raźnym spowolnieniu tempa działalności Unii Europejskiej spowodowanym oczekiwaniem na wynik wyborów w Niemczech. Ponieważ przewiduje się, że przyjęcie tak zwanej Agendy 2000, czyli wstępnych decyzji dotyczących budżetu, reform strukturalnych, a także polityki rolnej nastąpi dopiero w marcu przyszłego roku, należy się domyślać, że Komisja Europejska pragnie uniknąć konieczności przeprowadzania z nami dwa razy tej samej dyskusji i związku z tym chciałaby dysponować odpowiednimi decyzjami Rady dotyczącymi Agendy 2000 w momencie, gdy proces screeningu będzie zbliżał się do zakończenia.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanKułakowski">Pragnę państwa poinformować, że w trakcie prowadzonych rozmów podkreśliliśmy, że rozumiemy te powody, ale nie chcielibyśmy, aby wpłynęły one na opóźnienie negocjacji, a tym samym na wydłużenie terminu uzyskania członkostwa. Omawiając kolejną sferę zagadnień, poinformuję państwa, w jakim stopniu udało się nam te kwestie skoordynować z pozostałymi kandydatami.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JanKułakowski">Zanim przystąpię do przedstawienia przebiegu screeningu, chciałbym powiedzieć, iż nie wydaje mi się celowe przypominanie państwu poszczególnych obszarów tego procesu, ponieważ zostały one opisane w przygotowanej przeze mnie notatce informacyjnej. Pragnę jedynie przypomnieć, że do tej chwili przeprowadzono screening 10 obszarów, takich jak: nauka i badania, edukacja i kształcenie, polityka przemysłowa, małe i średnie przedsiębiorstwa, wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, telekomunikacja i technologie informatyczne, kultura i polityka audiowizualna, statystyka, wolny przepływ towarów oraz ochrona konsumenta. Chociaż za chwilę przedstawię konkluzje wynikające ze screeningu, pragnę przypomnieć, że w przesłanej państwu notatce znajdują się informacje, kto nas reprezentował w konkretnych obszarach oraz jakie konkluzje wynikały z poszczególnych screeningów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanKułakowski">Otóż w niektórych z wymienionych przed chwilą obszarów nie znaleziono żadnych problemów, w innych natomiast stwierdzono, że ustawodawstwo polskie nie jest jeszcze w wystarczającym stopniu dostosowane do wymogów ustawodawstwa Unii Europejskiej. Jeżeli państwo pozwolą, to chciałbym w tym momencie zwrócić państwa uwagę na niezwykle istotną kwestię, która w znacznej mierze znajduje się w gestii polskiego rządu i parlamentu. Myślę w tej chwili o implementacji decyzji screeningowych. Jest bowiem oczywiste, że jeżeli stwierdzamy, iż w tej chwili opracowywane są, lub do 2002 roku zostaną opracowane regulacje prawne zgodne z ustawodawstwem Unii Europejskiej, to istnieje konieczność podjęcia przez rząd i parlament odpowiednich inicjatyw legislacyjnych, pozwalających nam w odpowiednim czasie spełnić nasze deklaracje dotyczące prac, które mają doprowadzić do zgodności obowiązującego w naszym kraju prawa z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Jeżeli jednak nie zdołalibyśmy zakończyć tych prac, zanim Polska uzyska członkostwo Unii Europejskiej, to wówczas oznaczałoby to, że w ich przypadku żądamy wprowadzenia okresów przejściowych.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanKułakowski">Myślę, że tego rodzaju alternatywa najlepiej świadczy o ogromnym znaczeniu implementacji wyników screeningu. Oczywiście, w dalszej części naszego spotkania chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące obszarów, które wymieniłem w swojej notatce.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanKułakowski">Kolejnym problemem, na który chciałbym zwrócić uwagę członków Komisji, jest problem podjęcia negocjacji już w trakcie trwania screeningu. Ponieważ przewidywany początkowo okres przeprowadzania screeningu uległ przedłużeniu, doszliśmy do wniosku, że chcąc utrzymać określoną dynamikę procesu negocjacji, należałoby - mając na uwadze możliwość ich całkowitego zakończenia w granicach, w których nie pojawiają się zasadnicze trudności - rozpocząć negocjacje dotyczące tych obszarów, w których zakończono już przeprowadzanie screeningu. Nasze stanowisko w tej sprawie - o czym powiem za chwilę - zostało uzgodnione z naszymi partnerami reprezentującymi inne kraje kandydujące do członkostwa w Unii Europejskiej, zostało przyjęte przez Komisję Europejską. Jak się okazało, identyczne stanowisko w tej sprawie zajmuje również Austria, a więc kraj sprawujący w tej chwili przewodnictwo w Unii Europejskiej, chociaż kilka państw wchodzących w skład Unii wahało się, czy należy wyrazić zgodę na rozpoczęcie negocjacji dotyczących pewnych obszarów działalności w okresie prezydencji austriackiej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanKułakowski">W tej chwili z posiadanych przez nas w tej chwili informacji wynika, że wspomniane przed chwilą wahania już nie istnieją, co oznacza, że nawet te państwa, które zachowywały w tej sprawie bardzo daleko posuniętą ostrożność, między innymi Francja i Holandia, zmieniły swoje zdanie i właściwie wyraziły już zgodę na rozpoczęcie negocjacji dotyczących wymienionych przeze mnie obszarów w okresie prezydencji austriackiej. Oczywiście, formalna zgoda na przyjęcie naszej propozycji zostanie wyrażona przez Radę Unii Europejskiej, ale nie nastąpi to wcześniej niż w listopadzie bieżącego roku. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika jednak, że ani Komisja Europejska, ani poszczególne państwa członkowskie nie spodziewają się większych trudności związanych z rozpoczęciem negocjacji dotyczących tych kilku obszarów działalności.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanKułakowski">Akceptacja tej propozycji wymaga od nas jednak opracowania stanowisk wyjściowych dotyczących obszarów, które mają być przedmiotem negocjacji. Ponieważ zespół negocjacyjny zajął się już opracowaniem wspomnianych przed chwilą stanowisk, mogę powiedzieć, że zamierzamy zakończyć te prace jeszcze w tym miesiącu - dokładniej mówiąc w przyszłym tygodniu - a następnie przekazać opracowane przez nas projekty panu premierowi, umożliwiając w ten sposób rządowi zajęcie formalnego stanowiska w tej sprawie, które na początku września bieżącego roku zostanie przekazane do Brukseli. Ponieważ rozpatrzenie naszego stanowiska wymaga zastosowania dosyć długiej procedury, zgodnie z którą stanowisko naszego rządu musi być w pierwszej kolejności przyjęte przez Komisję Europejską, następnie przekazane ambasadorom państw członkowskich, a w dalszej kolejności przyjęte przez Radę Unii Europejskiej, sądzimy, że ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta dopiero w listopadzie bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanKułakowski">Omawiając ten obszar interesujących państwa zagadnień, chciałbym zwrócić państwa uwagę na niezwykle trudny problem, jakim jest problem Cypru. Myślę, że nie możemy ukrywać faktu, iż problem Cypru może znacznie utrudnić rozpoczęcie negocjacji, albowiem część państw członkowskich uważa, że nie można rozpocząć negocjacji tylko z południową, a więc grecką częścią Cypru, która w tej chwili poddawana jest screeningowi. Inaczej mówiąc, kraje te sądzą, że negocjacje należałoby podjąć z całym Cyprem, a więc z obydwoma częściami wyspy.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanKułakowski">Problem, o którym wspomniałem polega na tym, że w tej chwili istnieje minimalna szansa na to, aby do negocjacji dołączyła się także turecka część wyspy i w związku z tym - jeżeli problem, o którym mówimy, nie zostanie rozwiązany, a obawiam się, że nie zostanie, nie można wykluczyć, że w trakcie dyskusji, która odbędzie się w listopadzie tego roku, Grecja może zgłosić swoje veto wobec naszej propozycji stwierdzając, że jeżeli grecka część wyspy nie rozpocznie negocjacji, to Grecja nie wyrazi zgody na rozpoczęcie negocjacji przez państwa Europy Środkowej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanKułakowski">Ponieważ o istnieniu tego rodzaju ryzyka mówiono mi zarówno w Brukseli, jak i w stolicach wszystkich krajów Unii Europejskiej, pragnę zwrócić uwagę na dużą rolę naszych placówek dyplomatycznych, które powinny prowadzić stały monitoring tej sytuacji, starając się jednocześnie wypracować jakieś rozwiązanie, bo tego rodzaju możliwości rzeczywiście istnieją, a jedną z nich jest tak zwane rozwiązanie niemieckie. Pragnę przypomnieć, że w okresie, gdy powstawał Traktat Rzymski, który dotyczył całych Niemiec, były one podzielone i w związku z tym został on ratyfikowany tylko przez Niemcy zachodnie.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanKułakowski">Kolejnym problemem jest problem koordynacji działań z innymi państwami kandydującymi do członkostwa Unii Europejskiej. Pragnę państwa poinformować, że prowadzona jest ona na dwóch szczeblach, bardziej intensywnym w przypadku Węgier i Czech oraz mniej intensywnym w przypadku formuły 5 + 1, to znaczy wszystkimi państwami, które w tej chwili zostały dopuszczone do negocjacji, a więc także z Cyprem. Dotychczas odbyły się już trzy spotkania i chociaż na początku ograniczaliśmy ich zakres do wymiany opinii i informacji, to ostatnie spotkanie, które odbyło się 13 lipca bieżącego roku w Lublanie, miało już do pewnego stopnia charakter koordynacyjny. W jego trakcie ustaliliśmy bowiem, że 6 państw dopuszczonych do negocjacji przedstawi stanowiska negocjacyjne dotyczące 7 następujących obszarów: nauka i badania, edukacja i kształcenie, polityka przemysłowa, małe i średnie przedsiębiorstwa, wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwo, telekomunikacja i technologie informatyczne oraz kultura i polityka audiowizualna. Oczywiście, nie oznacza to, że będą to takie same stanowiska, bo chociaż będą dotyczyły wymienionych przed chwilą obszarów, każde z państw przygotuje takie stanowisko, które będzie najbardziej odpowiednie z punktu widzenia jego potrzeb i interesów.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanKułakowski">Ponieważ pozostawiliśmy sobie pewną swobodę w postaci możliwości przedstawienia większej liczby stanowisk, sądzę, że strona polska przedstawi także stanowisko dotyczące obszaru ochrony konsumentów oraz obszaru statystyki, a więc w sumie przedstawimy stanowiska dotyczące 9 obszarów. Ustaliliśmy także, że stanowiska wszystkich krajów, chociaż ich zawartość będzie zależała jedynie od przygotowującego je państwa, otrzymają podobną, a dokładniej mówiąc, krótką i zwięzłą formę. W przypadku obszarów, w których nie napotkano na żadne problemy, będzie to jedna strona, na której znajdzie się informacja stwierdzająca brak jakichkolwiek problemów, natomiast w przypadku obszarów, w których istnieją pewne problemy, będą to dwie, trzy lub cztery strony. Można więc stwierdzić, że będą to stanowiska o charakterze decyzyjnym, a nie opisowym, które - zgodnie z decyzją podjętą przez 6 wspomnianych już państw, zostaną przedstawione w okresie między 1 a 15 września bieżącego roku. Sądzę, że strona polska będzie gotowa do przedstawienia swoich stanowisk na początku tego okresu.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanKułakowski">Doszliśmy również do wspólnego wniosku, że pełną gotowość do uzyskania członkostwa Unii Europejskiej, aspirujące do niej państwa uzyskają w 2002 roku. Ponieważ Węgrzy chcieliby, aby był to początek 2002 roku, my - koniec 2002 roku, a Czesi nie sprecyzowali swojego stanowiska w tej sprawie, przyjęliśmy, że będzie to rok 2002.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanKułakowski">Ustaliliśmy także, że nasze następne spotkanie odbędzie się, na moje zaproszenie, w Polsce w okresie między 15 września a 15 października bieżącego roku i będą w nim uczestniczyli główni negocjatorzy.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanKułakowski">Przystępując do omówienia przedostatniej sfery, chciałbym powiedzieć, że istnieje nie kwestionowana potrzeba przedstawiania państwom członkowskim naszych problemów, stanowisk oraz sposobu podejścia do negocjacji oraz zapoznania się ze stosunkiem tych państw do poszczególnych problemów. Dlatego, na polecenie pana premiera, jestem w trakcie odbywania wizyt we wszystkich 15 stolicach. Do tej chwili złożyłem już wizyty w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Austrii, Francji, Belgii i Niemczech, a po zakończeniu okresu wakacyjnego mam zamiar odwiedzić pozostałe stolice, kontaktując się z osobami zajmującymi się z ramienia poszczególnych rządów sprawami europejskimi - zwykle są to sekretarze stanu - oraz komisjami parlamentarnymi do spraw integracji europejskiej, a więc nie tylko z przedstawicielami rządów, ale także z członkami partii opozycyjnych biorących udział w pracach tych komisji. Zwykle przy okazji tego rodzaju podróży uczestniczę także w organizowanych, przeważnie przez instytuty międzynarodowe, odczytach na temat polskich planów integracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JanKułakowski">Obawiając się, że przeznaczyłem na moją wypowiedź zbyt wiele czasu, chciałbym zakończyć swoje wystąpienie kilkoma zdaniami na temat pewnej koncepcji negocjacyjnej. Otóż dosyć często można usłyszeć stwierdzenie, że negocjacje, które będziemy prowadzili z naszymi partnerami z Unii Europejskiej, powinny być „twarde”. Jeżeli sformułowaniu „twarde negocjacje”, przeciwstawimy sformułowanie „miękkie negocjacje”, to jest oczywiste, że negocjacje muszą być twarde. Tymczasem wydaje się, że bardziej właściwym byłoby w tym przypadku użycie sformułowania, że musimy prowadzić „negocjacje skuteczne”. Oznacza to - w moim przekonaniu - że zgłaszając gotowość przyjęcia w jak największym stopniu acquis communautaire, musimy go przyjąć w taki sposób, aby nie zaszkodzić interesom naszej gospodarki i naszego społeczeństwa. Oznacza to zatem obronę naszych interesów nie tylko poprzez formułowanie żądań dotyczących wprowadzenia okresów przejściowych, ale także poprzez prowadzenie negocjacji dotyczących różnych form współpracy z Unią Europejską oraz pomocy Unii Europejskiej w ramach funduszy przedakcesyjnych, która pozwoliłaby nam przezwyciężyć istniejące trudności.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JanKułakowski">Chciałbym zakończyć swoją wypowiedź stwierdzeniem, że postrzeganie czekających nas negocjacji w kategoriach „twarde” lub „miękkie” nie jest - moim zdaniem - postrzeganiem właściwym, albowiem powinniśmy mówić w tym przypadku o negocjacjach „skutecznych”, czyli negocjacjach, które, uwzględniając w maksymalnym stopniu problemy Unii Europejskiej, pozwolą nam jednocześnie na maksymalną i stanowczą obronę interesów i możliwości rozwoju polskiej gospodarki. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JanKułakowski">Po wysłuchaniu wypowiedzi pana ministra wydaje mi się, iż mogę stwierdzić, że poza przesłaną nam wcześniej notatką informacyjną, otrzymaliśmy od pana ministra bardzo wnikliwą analizę interesujących nas zagadnień. Ponieważ w tej części naszego posiedzenia powinniśmy przystąpić do sformułowania pytań, a następnie do dyskusji, korzystając z prawa przysługującego przewodniczącemu Komisji, chciałbym skierować do pana ministra nie tyle pytanie, co prośbę dotyczącą ostatniej części pańskiej wypowiedzi. Otóż chciałbym prosić, aby pan minister, biorąc pod uwagę rozmowy przeprowadzone w 9 stolicach państw będących członkami Unii Europejskiej, przedstawił nam nieco dokładniejszą charakterystykę różnicy stanowisk poszczególnych rządów.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JanKułakowski">Interesowałoby mnie również, czy ewentualne różnice dotyczą tylko stosunku do idei rozszerzenia Unii Europejskiej i tempa tego procesu, czy również, i w jakim stopniu, można to odczuć w trakcie prowadzonych rozmów, akcentów odnoszących się do przyszłej roli Polski w Unii Europejskiej? Które z wymienionych przez pana państw i w jakich sferach zagadnień prezentują stanowiska zbieżne ze stanowiskiem naszego kraju? Czy tego rodzaju element występuje w trakcie prowadzonych przez pana rozmów, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JanKułakowski">Czy ktoś z państwa chciałby skierować do pana ministra pytania dotyczące poruszonych przez niego problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Biorąc pod uwagę bardzo ciekawe i obszerne wystąpienie pana ministra Kułakowskiego oraz przedstawione członkom Komisji dokumenty, chciałbym prosić pana ministra o dodatkowe wyjaśnienia dotyczące czterech kwestii.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ zarówno w przesłanym nam dokumencie, jak i w pańskiej wypowiedzi, pojawia się wątek cypryjski, chciałbym pana zapytać, jak pan ocenia istniejącą sytuację?</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy w tym konkretnym przypadku nie mamy do czynienia ze swoistym szantażem lub próbą podwiązania do tego procesu wagoniku, który będzie posuwał się po wybranym torze niezależnie od rozwoju sytuacji? Przecież problem podziału Cypru pozostaje nie rozwiązany już od wielu lat i w związku z tym uzależnienie dalszego postępu negocjacji z 5 państwami od rozwiązania problemu cypryjskiego jest co najmniej zadziwiające, tym bardziej że bardzo wiele podejmowanych w tym celu inicjatyw zakończyło się niepowodzeniem i nie ma żadnych gwarancji, że kiedykolwiek to powodzenie nastąpi. Chciałbym w związku z tym zapytać, w jakim stopniu powodzeniu prowadzonych przez nas negocjacji zagraża wspomniane przez pana ministra veto Grecji? Jeżeli bowiem Grecja zamierzałaby zgłaszać swoje veto wobec rozszerzenia Unii Europejskiej tak długo, jak długo będzie trwał podział Cypru, to perspektywa uzyskania przez Polskę członkostwa tej organizacji może przesunąć się daleko poza rok 2000.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyJaskiernia">W jaki sposób postrzegają ten problem przedstawiciele rządów krajów Unii Europejskiej, które pan odwiedził w trakcie swej podróży?</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzyJaskiernia">Kolejną interesującą kwestią jest implementacja decyzji screeningowych. Zgadzając się z pańskim stwierdzeniem, że kwestia ta ma zasadnicze znaczenie, chciałbym jednak zapytać, czy jako głównego negocjatora nie dziwi pana opieszałość rządu w tym zakresie? Pragnę przypomnieć, że swego czasu skierowałem do rządu interpelację w tej sprawie, a cała Komisja była zainteresowana uzyskaniem odpowiedzi na pytanie, co powoduje, że mimo iż mijają kolejne miesiące, rząd zwleka z przekazaniem do Sejmu lawiny projektów dostosowawczych, chociaż wydawać by się mogło, że przedsięwzięcia związane z dostosowaniem polskiego prawa do ustawodawstwa Unii Europejskiej powinny być uznane za priorytet.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym wobec tego zapytać, czy kwestię implementacji traktuje pan w sposób teoretyczny i abstrakcyjny, czy też, jako główny negocjator, zamierza pan zachęcić rząd do większej aktywności w tej sferze? Pytam o to, ponieważ nie wiemy, jakie są przyczyny, że mimo iż mijają kolejne miesiące, do Sejmu nie wpływają liczne projekty, które już w tej chwili - jak sądzę - powinny być przedmiotem prac odpowiednich komisji?</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzyJaskiernia">Jeżeli dobrze rozumiem, to nie ze wszystkim będziemy czekali do roku 2002, tym bardziej że wiele decyzji powinno być podjętych znacznie wcześniej, albowiem będą one warunkowały kolejne regulacje.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzyJaskiernia">Trzecie pytanie dotyczy szerzej rozumianych position papers. Nie wiem, czy pan minister został poinformowany przez pana premiera, że podczas spotkania pana premiera z członkami Komisji Integracji Europejskiej należącymi do SLD, w bardzo zdecydowany sposób zwróciliśmy uwagę na problem udziału opozycji w kształtowaniu mandatu negocjacyjnego. Odnosimy bowiem wrażenie, że rząd zachowuje w tej sprawie bardzo daleko idącą ostrożność, która podyktowana jest - nie wiemy, czy jest to pretekst, czy faktyczna przyczyna - koniecznością zachowania tajemnicy. Chociaż rozumiemy potrzebę utrzymania poufnego charakteru niektórych informacji, pragnę zwrócić uwagę, że pan premier był zdziwiony faktem, iż opozycja tylko w niewielkim zakresie oddziałuje na procesy prowadzące do sformułowania ostatecznego kształtu decyzji, które pan następnie podejmuje jako negocjator.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ wspomniał pan dzisiaj o position papers oraz o innych kwestiach, chciałbym zapytać, czy pan minister dostrzega rolę parlamentu w procesie opracowania tych stanowisk, czy też jego członkowie powinni ograniczyć się do wysłuchania informacji o efektach pracy władzy wykonawczej? Dlatego chcielibyśmy dowiedzieć się, jakie jest rzeczywiste stanowisko rządu w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JerzyJaskiernia">Czy stwierdzenia zawarte w wypowiedzi pana premiera są jedynie przejawem jego kurtuazji, czy też rzeczywiście dostrzegają państwo takie sfery, w których posłowie opozycji mogliby odegrać pewną rolę wskazując istniejące możliwości lub ostrzegając przed pewny-mi zjawiskami.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JerzyJaskiernia">Ostatnie pytanie dotyczy końcowego fragmentu pana wypowiedzi, odnoszącego się do pojęcia „twardych” i „miękkich” negocjacji, z którego wynika, że opowiada się pan za negocjacjami skutecznymi. Czy zechciałby pan wobec tego skomentować wydarzenia ostatnich dni, a dokładniej mówiąc wypowiedzi pana ministra Czarneckiego oraz innych polityków ZChN, którzy martwią się o dalszy rozwój sytuacji? Ponieważ w ich przekonaniu polityka Polski wobec Unii Europejskiej powinna być kształtowana zgodnie z wartościami narodowymi, odnosi się wrażenie, iż w obecnie istniejącej sytuacji dostrzegają oni jakieś istotne zagrożenie i w związku z tym podejmują bardzo intensywne zabiegi zmierzające do obsadzenia przez kolejnego członka ZChN stanowiska członka kierownictwa Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym zapytać, czy pan minister wie, jakiego rodzaju jest to zagrożenie? Pytam o to, ponieważ chcielibyśmy wreszcie wiedzieć, czy jest to partyjna gra polityczna, której celem jest zdobycie głosów elektoratu wewnętrznego, czy też rzeczywiście istnieje jakieś zagrożenie?</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JerzyJaskiernia">Czy pan, jako główny negocjator, może potwierdzić, że przynależność polityczna pana ministra Czarneckiego ma jakiekolwiek znaczenie dla przebiegu procesu negocjacji?</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JerzyJaskiernia">Czy w prowadzonych przez pana pracach zawarte jest jakiekolwiek ryzyko zaprezentowania innej linii niż narodowa? Pytam o to, ponieważ byliśmy przekonani o tym, że wszyscy przedstawiciele rządzącej koalicji reprezentują interes narodowy i z tej właśnie pozycji starają się wynegocjować optymalne rozwiązania. Tymczasem codziennie od świtu do nocy serwuje się nam informacje, że w tym przypadku mamy do czynienia ze szczególnym uwarunkowaniem wynikającym z roli, jaką w tym procesie odgrywa Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Dlatego proszę, aby zechciał pan na forum naszej Komisji wyjaśnić następujące kwestie.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#JerzyJaskiernia">Czy rzeczywiście występuje tego rodzaju zagrożenie i na czym ono polega? Czy rzeczy-wiście występuje aż tak duży związek między przynależnością partyjną osób kierujących pracami związanymi z procesem integracji, a państwa działalnością w ramach procesu negocjacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszMazowiecki">Myślę, panie ministrze, że odpowiedzi na skierowane do pana pytania udzieli pan po wysłuchaniu całej serii pytań. Zanim jednak udzielę głosu kolejnej osobie, chciałbym, zwracając się do pana posła Jaskierni, przypomnieć, że zgodnie z przyjętym trybem postępowania w tej fazie naszego posiedzenia powinniśmy ograniczyć się do formułowania pytań dotyczących procesu negocjacji. Tymczasem pańskie pytanie było pewną formą dyskusji, do której przystąpimy dopiero w następnej fazie obrad. Biorąc pod uwagę wymowę pańskiej wypowiedzi, muszę ponadto stwierdzić, że nie chciałbym, abyśmy angażowali pana ministra w toczące się obecnie spory. Uważam, że powinniśmy go przed taką ewentualnością jak najmocniej bronić i dlatego apeluję do państwa o powstrzymanie się od wypowiedzi zmuszających głównego negocjatora do wypowiadania się na temat sporów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy pan poseł chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, moje pytanie było podyktowane troską o ochronę pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszMazowiecki">Nie jestem pewny, panie pośle, czy rzeczywiście możemy mówić o trosce, w sytuacji, gdy zmusza pan głównego negocjatora do wypowiadania się na temat toczących się sporów politycznych. Myślę, że jest to bardzo jednostronny rodzaj troski.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie dotyczące negocjacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogumiłBorowski">Pytanie, które chciałbym skierować do pana ministra, podobnie jak jedno z pytań sformułowanych przez mojego przedmówcę, wynika z przebiegu spotkania prezesa Rady Ministrów z grupą posłów SLD będących jednocześnie członkami Komisji Integracji Europejskiej. Biorąc pod uwagę zapewnienia, które zostały złożone przez pana premiera w trakcie tego spotkania, chciałbym zapytać, czy przewiduje się udostępnienie posłom będącym członkami Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wstępnego projektu stanowiska negocjacyjnego dotyczącego zagadnień związanych z ochroną środowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyOsiatyński">Zanim skieruję do pana ministra kilka szczegółowych pytań związanych z przygotowanym przez pana materiałem, chciałbym zapytać o kwestie natury bardziej ogólnej. Otóż interesuje mnie, czy w czasie screeningu okazało się, że istnieją jakiekolwiek rozbieżności pomiędzy interesem Polski, która opowiada się za demokratycznym systemem politycznym oraz wprowadza warunki umożliwiające funkcjonowanie konkurencyjnej gospodarki rynkowej, a wymaganiami, które wynikają lub będą wynikały w przyszłości z rygorów członkostwa w Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli nie ma tego rodzaju rozbieżności, a kwestią o podstawowym znaczeniu jest jedynie kwestia czasu oraz nakładów finansowych umożliwiających sprostanie wymogom Unii Europejskiej, to jakie przeszkody uniemożliwiają natychmiastowe wdrożenie stosownych rozwiązań w tych sferach aktywności, które nie znajdują się jeszcze na właściwym poziomie zaawansowania, ale przeprowadzony w nich screening wykazał, że nie istnieją żadne przeszkody uniemożliwiające ich dostosowanie do wymogów Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyOsiatyński">Z moim pytaniem związany jest również problem, o którym pan minister Kułakowski napisał w ostatnim numerze „Życia Gospodarczego”. Otóż nie ulega wątpliwości, że przy pomocy prawnego „pasa transmisyjnego” funkcjonującego pomiędzy przedmiotem uzgodnień grupy dokonującej screeningu, a następnie grupy negocjacyjnej, a częścią administracji państwowej, która nie tylko posiada swoich przedstawicieli w grupie prowadzącej negocjacje, ale także w pozostałej części administracji, należałoby zapewnić możliwość natychmiastowej realizacji przyjętych ustaleń. Jeżeli przyjmiemy tego rodzaju zasadę, z którą związane jest pytanie pana posła Jaskierni, to musi ona spowodować odpowiedni napływ projektów nowelizacji obowiązujących w tej chwili aktów prawnych. Myślę, że niejako w odpowiedzi na ten sygnał możemy spodziewać się przedstawienia konkretnych uwag i propozycji - nie tylko ze strony pana ministra Kułakowskiego, ale także kierownictwa Komitetu Integracji Europejskiej - dotyczących sposobu, w jaki członkowie parlamentu mogą wpłynąć na udrożnienie „pasa transmisyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to przystąpię obecnie do zadania pytań o charakterze szczegółowym. Otóż na str. 7 przekazanego nam materiału, we fragmencie dotyczącym telekomunikacji i technologii informacyjnych stwierdza się, cytuję: „Strona polska zapewniła, że akceptuje acquis communautaire w obszarze telekomunikacja i technologie informacyjne. Wskazała jednocześnie, że część omawianych spraw związanych z telekomunikacją i technologiami informacyjnymi będzie wymagała dalszych rozmów”. Jest to dosyć ogólnikowe sformułowanie i dlatego chciałbym prosić o wyjaśnienie, jakie problemy będą wymagały prowadzenia dalszych rozmów?</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyOsiatyński">Panie ministrze, jeżeli odpowiedź na którekolwiek z zadawanych przeze mnie pytań szczegółowych miałaby wpłynąć na osłabienie naszej pozycji w negocjacjach, to bardzo proszę, aby w tym przypadku powstrzymał się pan od udzielenia odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JerzyOsiatyński">Jeżeli można, panie ministrze, to chciałbym również prosić o przedstawienie bardziej dokładnej informacji na temat programu „Media 2”, o którym wspomina się w dalszej części tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JerzyOsiatyński">Na końcu strony 9 oraz na stronie 10 w pierwszym akapicie znajduje się dosyć bohaterskie - moim zdaniem - stwierdzenie dotyczące obszaru polityki przemysłowej: „Delegacja polska nie odnotowała szczególnych problemów związanych z wdrażaniem polityki wspólnotowej do prawodawstwa polskiego”. Czy tego rodzaju stwierdzenie, dotyczące polityki przemysłowej, która przecież rodzi tyle wątpliwości związanych z restrukturyzacją różnych sektorów, nie świadczy przypadkiem o braku właściwej oceny istniejących problemów?</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JerzyOsiatyński">Podobne wątpliwości budzi znajdujące się w przedostatnim akapicie na str. 10 stwierdzenie, że Polska akceptuje istniejący acquis communautaire w dziedzinie małych i średnich przedsiębiorstw. W moim przekonaniu, w Polsce funkcjonuje wiele instrumentów wspierania małych i średnich przedsiębiorstw, które nie pasują do ustawodawstwa Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JerzyOsiatyński">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na kwestię, która budzi bardzo poważne kontrowersje także poza Unią Europejską, a mianowicie projekt zmiany ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, o którym wspomina się na str. 11 tego opracowania, stwierdzając co następuje: „Za szczególnie ważne należy uznać uporządkowanie rynku zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi w Polsce”. Czy mogę prosić pana ministra o wyjaśnienie sensu sformułowania: „uporządkowanie rynku zbiorowego zarządzania prawami autorskimi”?</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JerzyOsiatyński">Odnoszę także wrażenie, że autorzy tego opracowania nie doceniają kłopotów, jakie mogą się pojawić w przypadku standardów weterynaryjnych oraz dyrektyw konsumenckich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zapytać pana ministra, czy w trakcie dotychczasowych negocjacji pojawiła się tak często poruszana w naszym kraju kwestia wolnego przepływu siły roboczej? Myślę w tej chwili nie tylko o stanowisku, jakie zajmują w tej sprawie Niemcy, ale także o stanowisku Austrii, której przedstawiciele wspominali o braku zgody na wolny przepływ siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławKalemba">Kolejną kwestią, która w naszym kraju budzi wiele kontrowersji, jest kwestia nabywania nieruchomości, głównie ziemi. W moim przekonaniu sprawa wolnego obrotu ziemią ma dla nas podobne znaczenie, jak w przypadku Niemców kwestia wolnego przepływu siły roboczej. Chciałbym przypomnieć, że z badań przeprowadzonych przez ośrodki badania opinii publicznej wynika, iż przeciwko wprowadzeniu wolnego obrotu ziemią opowiada się 75% badanych respondentów. Ponieważ kwestia ta nabrała szczególnego znaczenia po uchwaleniu rezolucji Bundestagu, chciałbym dowiedzieć się, czy wspominano o tym problemie, a jeżeli tak, to w jaki sposób, w trakcie prowadzonych przez pana rozmów.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławKalemba">W jakim stopniu, w przypadku tego konkretnego problemu, możemy być naprawdę skuteczni?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#StanisławKalemba">W jaki sposób rząd wyobraża sobie koordynację procesu implementacji wyników screeningu? Pragnę zwrócić uwagę, że jest to bardzo poważne przedsięwzięcie, ponieważ obejmuje nie tylko proces przygotowania odpowiednich projektów, ale także prowadzenie monitoringu procesu negocjacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszIwiński">Panie ministrze, zakładając po pierwsze, że decyzję Komisji Europejskiej o przesunięciu o pół roku, a więc do połowy 1999 roku, okresu trwania screeningu można uznać za przesadzoną, a po drugie, że negocjacje dotyczące tych obszarów, w których dokonano już przeglądu polskiego prawa, rzeczywiście rozpoczną się w październiku lub listopadzie bieżącego roku, można ze 100% pewnością powiedzieć, że te negocjacje będą dotyczyły tych obszarów, w których zakończono proces przeglądu prawa. Czy jednak rzeczywiście taka właśnie będzie kolejność i jaki wpływ może mieć ocena screeningu na przebieg pierwszej fazy negocjacji?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszIwiński">W jakim stopniu - zdaniem pana ministra - takie działania polskiego rządu jak przedstawienie programu restrukturyzacji hutnictwa - który, jak wynika z posiadanych przeze mnie informacji, został dobrze przyjęty w Brukseli - mogą mieć wpływ na dalszy tok rozmów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszIwiński">Czy prawdziwa jest zamieszczona w prasie informacja, że w trakcie dyskusji na temat wspólnej polityki rybackiej Unii Europejskiej, a więc temat, który po rolnictwie uważany jest za jedną z największych kości niezgody, i to we wszystkich państwach wchodzących w skład Unii Europejskiej, poinformowaliśmy naszych partnerów, że Polska poprosi o kilkuletni okres przejściowy odnoszący się do dostępu rybaków z krajów skandynawskich, a zwłaszcza rybaków ze Szwecji i Danii, do polskich łowisk?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszIwiński">Czy tego rodzaju stanowisko może mieć poważny wpływ na dalszy przebieg negocjacji?</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszIwiński">Zgadzając się z opinią pana ministra, że kluczem do osiągnięcia celu są negocjacje skuteczne, chciałbym dodać, iż powinniśmy mieć świadomość, że aby były one skuteczne, muszą być dobrze prowadzone przez kompetentne i dobrze do nich przygotowane osoby. W moim przekonaniu, w przypadku naszego kraju, najczarniejszym scenariuszem nie jest scenariusz grecko-cypryjski, ale doprowadzenie do sytuacji, w której nasz kraj znalazłby się w sytuacji Turcji. Inaczej mówiąc Polska, będąc wielkim krajem, który stanowi nie tylko wielką szansę dla Unii, ale także przysparza jej wielkich problemów, krajem, który puka do bram Unii Europejskiej, uważana byłaby za kraj nie dostosowany do obowiązujących standardów, a to z kolei powodowałoby ciągłe przedłużanie terminu jej przyjęcia do tej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszIwiński">Czy pan minister na podstawie dotychczas przeprowadzonych rozmów może wykluczyć możliwość realizacji tego najgorszego - moim zdaniem - scenariusza dalszego rozwoju sytuacji? Oczywiście, rozpoczynając rozmowy znajdujemy się w tej chwili w lepszej sytuacji niż Turcja, która nigdy nie osiągnęła tej fazy, ale również znajdując się na tym wyższym poziomie można prowadzić negocjacje przez wiele lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy są inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LudwikDornniez">Panie ministrze, podczas spotkania pana ambasadora Themansa z Komisją Integracji Europejskiej, pan ambasador nawiązując do toczącej się wówczas dyskusji na temat ceł na wyroby stalowe oraz programu restrukturyzacji hutnictwa, podzielił się z nami niezwykle interesującą sugestią negocjacyjną, stwierdzając, iż nie powinniśmy formułować zbyt wielu problemów będących przedmiotem negocjacji. Z dalszych wyjaśnień pana ambasadora wynikało, że jeżeli już na początku negocjacji zbyt wiele kwestii określimy jako kwestie sporne, to wówczas doprowadzimy do poszerzenia problematyki negocjacyjnej oraz obszaru ewentualnych sporów. Jeżeli natomiast nie określimy jako sporne nawet realnych problemów, to wówczas pojawi się możliwość ich elastycznego rozwiązania zarówno dla jednej, jak i drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#LudwikDornniez">Dlaczego wspominam o tej wypowiedzi? Otóż moją uwagę zwróciła decyzja 6 krajów aspirujących do członkostwa w Unii Europejskiej, które postanowiły, że podsumowanie pierwszej fazy screeningu zostanie przedstawione w niezwykle skondensowanej formie. Przypomnę, że w przypadku braku trudności w jakimś obszarze informacja na temat miałaby objętość jednej strony, natomiast w przypadku, gdyby pojawiły się jakieś problemy, dwie, trzy strony. Chciałbym zapytać, czy wynikający z tej sugestii, sposób postępowania polegający na ograniczaniu liczby problemów wymagających prowadzenia negocjacji, który - jak sądzę - byłby korzystny dla wszystkich stron, a więc zarówno państw kandydujących, jak i Komisji Europejskiej, albowiem umożliwiłoby im elastyczne reagowanie, uznany został za swego rodzaju zasadę prowadzenia negocjacji?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#LudwikDornniez">Pytam o to, ponieważ w przypadku ceł na wyroby stalowe i programu restrukturyzacji hutnictwa wypracowano tego rodzaju elastyczne rozwiązanie. Czy możemy zatem powiedzieć, że świadczy to o realizacji pewnej wspólnej myśli wszystkich stron biorących udział w negocjacjach? Jeżeli tak, to nie ukrywam, że miałoby to pewne znaczenie także dla naszej Komisji, a przynajmniej dla tego rodzaju prowadzonych w niej prac i dyskusji, z którymi wiązałyby się pewne konsekwencje polityczne.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#LudwikDornniez">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#EwaFreyberg">Nawiązując do znajdującego się na 4 stronie stwierdzenia, że przedłużenie procesu przeglądu prawa jest wynikiem ograniczeń organizacyjno-technicznych oraz kadrowych w Komisji Europejskiej, chciałabym zapytać pana ministra, jak pan ocenia stan przygotowania zatrudnionych w niej urzędników oraz zaplecza organizacyjno-technicznego. Czy można powiedzieć, że jest ono zadowalające, czy też strona polska ma pewne zastrzeżenia, a jeżeli tak, to czy dysponujemy możliwością wywierania - nazwałabym to - delikatnej presji lub wykorzystania tych niedociągnięć w procesie negocjacji?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#EwaFreyberg">Drugie pytanie związane jest z wydłużeniem okresu screeningu, którego zakończenie przewidziano obecnie w lipcu 1999 roku. Jak pan ocenia niebezpieczeństwo kolejnego przesunięcia terminu zakończenia tego procesu? Można sobie bowiem wyobrazić i taki scenariusz dalszych zdarzeń, że raport Komisji sporządzony po zakończeniu screeningu nie zostanie przyjęty, co spowoduje, że Rada Unii Europejskiej lub poszczególne państwa członkowskie będą nam chciały zadać dodatkowe pytania i pojawi się konieczność powrotu do kolejnych rozmów. Czy w tej chwili dostrzega pan już tego rodzaju niebezpieczeństwo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszMazowiecki">Myślę panie ministrze, że poradzi pan sobie nawet z tak znaczną liczbą pytań, mając jednocześnie na uwadze ograniczenia czasowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanKułakowski">Wydaje mi się, panie przewodniczący, że najwięcej kłopotu sprawi mi udzielenie krótkich odpowiedzi na tak obszerne, a w wielu przypadkach bardzo trudne pytania. Dlatego, oczywiście w miarę istniejących możliwości, będę starał się połączyć odpowiedzi dbając jednak o to, aby nie przedłużać zanadto czasu wypowiedzi. Ponieważ postaram się kolejno odpowiedzieć na skierowane do mnie pytania, pozwolą państwo, że rozpocznę od udzielenia odpowiedzi na pytanie pana przewodniczącego, czy w trakcie moich wizyt miałem okazję stwierdzić, że istnieją różnice stanowisk poszczególnych państw członkowskich dotyczących poszerzenia Unii Europejskiej i naszego członkostwa w tej organizacji?</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanKułakowski">Otóż wydaje mi się, iż należałoby stwierdzić, że żadne z państw, które dotychczas odwiedziłem - i myślę, że podobnie będzie w tych państwach, które dopiero odwiedzę - nie deklaruje swojego sprzeciwu lub niechęci wobec samej idei rozszerzenia lub naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Decyzja w tej sprawie już zapadła i w związku z tym ewentualne zastrzeżenia mogą dotyczyć terminu rozszerzenia lub pewnych konkretnych problemów, z tym że w przypadku jednych krajów mogą to być problemy o charakterze politycznym, a w innych mogą to być problemy dotyczące na przykład funduszy strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JanKułakowski">Można zatem stwierdzić, że nie ma takiej różnicy stanowisk, z której wynikałoby, że niektóre kraje sprzeciwiają się rozszerzeniu Unii Europejskiej lub przyjęciu do tej organizacji naszego kraju, natomiast napotykamy na różnego rodzaju zastrzeżenia w stanowiskach poszczególnych krajów dotyczące pewnych konkretnych spraw, takich chociażby jak wolny przepływ osób, wolny obrót ziemią, ochrona granic czy konwencja z Shengen i bardzo często są one znacznie mocniej artykułowane w krajach sąsiedzkich. Inaczej jest w przypadku funduszy strukturalnych, albowiem większe zastrzeżenia dotyczące tej właśnie materii zgłaszane są przez kraje, które są odbiorcami tych funduszy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na pierwsze pytanie pana posła Jaskierni, czy kwestia Cypru jest rodzajem szantażu, muszę powiedzieć, że do pewnego stopnia tak i właśnie w taki sposób - z wyjątkiem Grecji - jest postrzegana przez państwa członkowskie Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę informacje uzyskane w trakcie moich kontaktów, odróżniłbym jednak stanowisko Komisji Europejskiej, która formułuje bardzo ostrożne oceny sytuacji i przewiduje możliwość blokady procesu rozszerzenia Unii Europejskiej przez Grecję, od stanowiska większości państw członkowskich, które twierdzą, że Grecja nie zastosuje blokady, ponieważ jest odbiorcą unijnych funduszy strukturalnych, a ponadto łączy ją z Unią Europejską wiele bardzo partykularnych interesów. W związku z tym kraje Unii Europejskiej uważają, że w przypadku szantażu Grecji mogą na niego w każdej chwili odpowiedzieć przedstawiając bardzo mocne argumenty przemawiające za rezygnacją z tego rodzaju formy postępowania.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JanKułakowski">Mogę zatem powiedzieć, że poszczególne państwa członkowskie w mniejszym stopniu obawiają się szantażu Grecji niż bardzo ostrożna Komisja Europejska.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na kilka pytań dotyczących implementacji, chciałbym powiedzieć, iż wydaje mi się, że mówienie w tej chwili o opieszałości rządu jest przedwczesne, chociaż rzeczywiście rząd powinien zająć się tą sprawą. Pragnę jednak przypomnieć, że screening rozpoczął się w kwietniu bieżącego roku i w związku z tym dopiero niedawno mogliśmy zapoznać z jego pierwszymi wynikami. Niemniej jednak, ponieważ stale podkreślamy wagę tego zagadnienia, jest ono doceniane zarówno przez członków zespołu negocjacyjnego, jak i przedstawicieli poszczególnych resortów. Trudno także w tym przypadku mówić o jakimkolwiek opóźnieniu, w sytuacji, gdy screening nie doprowadził jeszcze do sformułowania konkretnych propozycji.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na pytanie dotyczące udziału opozycji w procesie przygotowywania stanowisk negocjacyjnych, muszę powiedzieć, iż wydaje mi się, że prawo do formułowania tych stanowisk powinno znajdować się w wyłącznej gestii rządu. W związku z tym uważam, że ich przedstawianie członkom parlamentu jest to prostu niemożliwe. Natomiast nie ma żadnych przeszkód, które uniemożliwiałyby zapoznanie członków Komisji Integracji Europejskiej ze wszystkimi problemami, na które będziemy napotykali w trakcie negocjacji. Uważam nawet, że jest to konieczne i dlatego powinniśmy to czynić w maksymalnie szerokim zakresie.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#JanKułakowski">Czy istnieje tego rodzaju zagrożenie, że prowadzone przez nas negocjacje mogą być prowadzone niewłaściwie? Trudno, abym, jako główny negocjator, stwierdził, że istnieje tego rodzaju zagrożenie. Uważam, że nasze postępowanie odpowiada wymogom wynikającym z interesów polskiej gospodarki, a dotychczasowy przebieg screeningu świadczy o tym, że przygotowane przez nas stanowiska nie naruszają interesów naszego kraju. Muszę bardzo wyraźnie stwierdzić, że nie dostrzegam tego rodzaju zagrożenia także w dalszej fazie prowadzonych przez nas negocjacji, ponieważ sądzę, że wszystkie osoby, które biorą udział w procesie negocjacyjnym, niezależnie od posiadanych przez nie poglądów politycznych, mają na względzie interesy naszego kraju. Ponieważ jestem przekonany o tym, że tego rodzaju postawę prezentują wszyscy członkowie tej Komisji, nie powinniśmy doszukiwać się różnic pomiędzy funkcjonującymi w Polsce opcjami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#JanKułakowski">Odnosząc się do pytania pana posła Borowskiego, którego interesowało, czy przedstawimy w parlamencie wstępne stanowisko negocjacyjne dotyczące ochrony środowiska, chciałbym przypomnieć, że odpowiedziałem już na to pytanie stwierdzając, iż wydaje mi się, że stanowiska rządu nie zostaną formalnie przedstawione członkom parlamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BogumiłBorowski">A czy mogą być omówione?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanKułakowski">Na pewno tak, chociaż chciałbym podkreślić, że obszar dotyczący ochrony środowiska - nie wspomniałem o tym w moim poprzednim wystąpieniu - jeszcze nie został poddany screeningowi, co oznacza, że dotychczas nie mieliśmy okazji do wypowiedzenia się na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanKułakowski">W pewnej części odpowiedziałem już na pytanie pana posła Osiatyńskiego dotyczące szybkiego wykorzystania wyników screeningu w procesie nowelizacji lub tworzenia ustaw, stwierdzając, że po przeprowadzeniu screeningu w kilku obszarach do Sejmu powinna wpłynąć pewna liczba projektów ustaw. W tej chwili w Sejmie, o czym państwo na pewno wiedzą lepiej ode mnie, znajdują się dwa projekty ustaw dotyczące telekomunikacji i telewizji, z tym że w przypadku projektu nowelizacji ustawy o telewizji istnieją pewne obawy, czy jest on w tej postaci zgodny z wymogami Unii Europejskiej i w związku z tym zaistnieje być może konieczność wprowadzenia do tego projektu pewnych korekt w trakcie prac parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JanKułakowski">Ponieważ wspomniał pan również o rozbieżnościach, jakie istnieją między stanowiskiem Polski a stanowiskiem Unii Europejskiej, chciałbym powiedzieć - odpowiadając przy okazji na jedno z pytań, które zostały zadane w dalszej kolejności - że jak dotychczas natknęliśmy się tylko na jedną istotną rozbieżność, dotyczącą obszaru rybołówstwa. Powinniśmy mieć jednak świadomość, że w tej chwili - w przeciwieństwie do Unii Europejskiej - nie mamy jeszcze polityki rybackiej, mimo że, co mogliśmy stwierdzić w trakcie prowadzonych rozmów, nasze interesy są na pewno rozbieżne. Nie wspomniałem o tej kwestii w mojej poprzedniej wypowiedzi, ponieważ screening tego obszaru zostanie powtórzony, ponieważ w trakcie pierwszego screeningu nie odpowiedzieliśmy wyczerpująco na pytania przedstawicieli Unii Europejskiej. Muszę powiedzieć, że na niektóre z tych pytań nie mogliśmy udzielić odpowiedzi i w związku z tym opracowujemy tej chwili odpowiedzi dodatkowe. Jestem jednak przekonany, że rybołówstwo nie będzie obszarem, w którym przedstawimy stanowisko negocjacyjne.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JanKułakowski">Panie pośle, ponieważ nie dysponuję w tej chwili wystarczającym czasem i nie mam gotowej odpowiedzi na wszystkie szczegółowe pytania, proponuję, aby wyraził pan zgodę na przedstawienie mojej pisemnej odpowiedzi na te pytania, które nie dotyczą problemów negocjacyjnych. Postaram się na nie odpowiedzieć w sposób jak najbardziej sumienny, przedstawiając także pewne uwagi.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na pytanie pana posła Kalemby dotyczące przepływu siły roboczej oraz nabywania nieruchomości, chciałbym przede wszystkim przypomnieć, że poruszone przez pana kwestie znajdują się w obszarach, które nie zostały jeszcze poddane screeningowi i dlatego nie mieliśmy jeszcze okazji do zdefiniowania naszego stanowiska. Mogę jednak stwierdzić, że w trakcie moich wizyt w krajach Unii Europejskiej, a zwłaszcza w Niemczech i w Austrii, spotykałem się z pytaniami dotyczącymi tych właśnie kwestii, na które mogłem jedynie udzielić odpowiedzi wynikającej z naszego stanowiska wyjściowego.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JanKułakowski">Pragnę przypomnieć, iż uważamy, że 4 swobody jednolitego rynku, to znaczy swoboda przepływu kapitału, swoboda przepływu usług, swoboda przepływu towarów oraz swoboda przepływu osób są ze sobą powiązane i w związku z tym jesteśmy gotowi do ich wprowadzenia na początku naszego członkostwa. Nie ma zatem potrzeby żądania od nas, abyśmy w przypadku swobodnego przepływu osób przedstawili propozycje dotyczące wprowadzenia okresu przejściowego.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JanKułakowski">Jest to oczywiście stanowisko wyjściowe i tak jak w innych przypadkach, w których przedstawimy żądanie wprowadzenia kresów przejściowych, tak w tym przypadku wprowadzenia okresu przejściowego zażąda Unia Europejska i w związku z tym stanie się on przedmiotem negocjacji. W tej chwili, w trakcie moich kontaktów, odmawiam stanowczo podawania jakichkolwiek okresów przejściowych, ponieważ ich nie żądamy czekając, aż Unia Europejska przedstawi nam swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JanKułakowski">Tego rodzaju sposób postępowania przyjęliśmy także w przypadku problemu nabywania nieruchomości, który, jak państwo wiedzą, jest problemem nie tylko trudnym, ale także bardzo delikatnym. Musimy jednak mieć świadomość, że ostatecznie konieczne będzie zniesienie wszelkich przejawów dyskryminacji w tej dziedzinie, albowiem tego rodzaju wymóg wynika z ustawodawstwa Unii Europejskiej. Ponieważ nie możemy dyskryminować obywateli Unii Europejskiej stwierdzając, że obywatele jednego kraju Unii Europejskiej mogą nabywać nieruchomości znajdujące się na terytorium Polski, a innego nie, bo tego rodzaju rozwiązanie jest niedopuszczalne, możemy jedynie zażądać wprowadzenia okresów przejściowych lub określenia innych warunków, których spełnienie umożliwi im nabycie nieruchomości, jak chociażby określony okres zamieszkiwania na terenie naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JanKułakowski">Nie mamy również zamiaru, co bardzo wyraźnie podkreśliłem podczas wizyty w Niemczech, wprowadzenia jakichkolwiek przywilejów dla jakiejkolwiek grupy obywateli Unii Europejskiej, tak jak by tego chcieli między innymi uchodźcy w Niemczech. W sytuacji, gdy nie będziemy stosowali żadnych form dyskryminacji, nie ma powodu, abyśmy jakimkolwiek obywatelom Unii Europejskiej nadali większe przywileje niż pozostałym członkom tej społeczności. Takie jest nasze stanowisko w tej sprawie, ale nie mieliśmy jeszcze okazji poruszyć wspomnianych przez pana problemów w trakcie debat związanych ze screeningiem.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na pytanie pana posła Iwińskiego, jakich obszarów będą dotyczyły pierwsze negocjacje, pragnę przypomnieć, że 6 państw kandydujących do członkostwa w Unii Europejskiej podjęło decyzję o wspólnym przedstawieniu stanowisk negocjacyjnych dotyczących 7 obszarów, chociaż być może strona polska przedstawi stanowiska negocjacyjne dotyczące 9 obszarów. Oczywiście, nie oznacza to, że Komisja Europejska w pełni zaakceptuje naszą propozycję lub zaproponuje Radzie Unii Europejskiej rozpoczęcie negocjacji we wszystkich tych obszarach. Być może, Rada Unii Europejskiej wybierze tylko kilka spośród tych 7 lub 9 obszarów, co jest zupełnie możliwe.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#JanKułakowski">Wpływ na decyzję w tej sprawie możemy uzyskać jedynie poprzez akcję dyplomatyczną naszych placówek znajdujących się w poszczególnych krajach członkowskich Unii Europejskiej, co jednak nie daje nam żadnych gwarancji, że pierwsze negocjacje będą dotyczyły wszystkich obszarów, do których przedstawiliśmy nasze stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#JanKułakowski">Ponieważ wspomniał pan o kwestii restrukturyzacji polskiego hutnictwa, chciałbym powiedzieć, że jest ona ściśle związana z kwestią stowarzyszenia naszego kraju z Unią Europejską, ale nie została jeszcze poruszona w ramach negocjacji członkowskich. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że nasz program - pan poseł już o tym wspomniał - spotkał się z przychylnym przyjęciem Komisji Europejskiej, co nie oznacza, że zostanie on życzliwie przyjęty przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej ze względu na istniejące różnice interesów. Nieco przesadnie można nawet stwierdzić, że niektóre z nich byłyby najbardziej zadowolone, gdyby Polska w ogóle nie produkowała stali, ponieważ poprawiłoby to konkurencyjność ich hutnictwa. Możemy zatem spodziewać się, że niektóre kraje członkowskie będą starały się poruszyć takie lub inne problemy.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#JanKułakowski">O problemach związanych z rybactwem wspomniałem już we wcześniejszym fragmencie mojej wypowiedzi, ale jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że jeszcze nie wiemy, czy poprosimy Unię Europejską o wprowadzenie okresów przejściowych. O tym, że jest to bardzo trudny temat, świadczy chociażby fakt, że był on najtrudniejszym tematem negocjacji prowadzonych przez Hiszpanię i Portugalię. Należy się zatem spodziewać, że w obszarze rybołówstwa napotkamy nie tylko na sprzeczność interesów, ale także na trudne do rozwiązania problemy, które spowodują być może, że zwrócimy się o wprowadzenie okresu przejściowego.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#JanKułakowski">Odpowiadając na pytanie, czy nie obawiam się, że Polska może znaleźć się w takiej samej sytuacji jak Turcja, muszę powiedzieć, przy całym szacunku dla osób, które mówiły o takiej ewentualności lub o niej pisały, że nie sądzę, aby to było możliwe. Z przeprowadzanych przeze mnie rozmów wynika jednak, iż zarówno poszczególne państwa członkowskie, jak i Komisja Europejska, mają pełną świadomość, że przeprowadzenie pierwszego etapu poszerzenia Unii Europejskiej z pominięciem Polski utraciłoby sens polityczny. Dlatego wszyscy moi rozmówcy podkreślali, iż zdają sobie sprawę z tego, że chociaż Polska, jako największy kraj, niesie za sobą najwięcej problemów i trudności, to jednak muszą one być przezwyciężone, ponieważ przyjęcie - na przykład - Estonii i Słowenii ośmieszyłoby Unię Europejską.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#JanKułakowski">Można zatem stwierdzić, że Polska uważana jest jednak za pewnego rodzaju przykład państwa, bez którego poszerzenie Unii Europejskiej całkowicie traci swoje znaczenie. Z taką opinią stykałem się właściwie w trakcie wszystkich prowadzonych przeze mnie rozmów.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#JanKułakowski">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Dorna, który przedstawił państwu opinię ambasadora Unii Europejskiej dotyczącą pewnej taktyki negocjacyjnej, muszę państwu powiedzieć, iż w moim przekonaniu pan ambasador mówił o pierwszym etapie całego procesu. Inaczej mówiąc, nasze pierwsze stanowiska negocjacyjne przygotowane z myślą o negocjacjach, które miały się rozpocząć jeszcze w tym roku, powinny dotyczyć obszarów, w których nie pojawiły się żadne lub pojawiły się bardzo niewielkie spory, ponieważ Komisja Europejska uważała, że państwa członkowskie mogłyby odrzucić koncepcję rozpoczęcia już obecnie negocjacji dotyczących obszarów, w których występują tematy sporne.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#JanKułakowski">Na pewno w pewnym momencie, co jest nieuniknione, przystąpimy do omówienia tematów spornych, ale w pierwszej fazie negocjacji, która nastąpi jeszcze w tym roku, będziemy unikali tematów spornych, które zostaną poruszone w dalszej fazie negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#JanKułakowski">Panią poseł Freyberg interesowały dwie kwestie. Odpowiadając na pierwsze pytanie, jak oceniamy stan przygotowania Komisji Europejskiej do procesu negocjacji, muszę powiedzieć, iż stwierdziliśmy, że pomimo dużego profesjonalizmu członków Komisji w trakcie prowadzenia rozmów pojawiają się poważne niedociągnięcia, polegające na przykład na przedstawianiu nie spodziewanych zupełnie obszarów, które nie zostały zaanonsowane przed rozpoczęciem rozmów. Wspominamy o tych niedociągnięciach podczas screeningu, uzyskując pewne poprawki dotyczące technicznej strony pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#JanKułakowski">Odpowiedź na drugie pytanie pani poseł, czy istnieje obawa, że nastąpi dalsze przedłużenie screeningu, należałoby raczej zaliczyć do proroctw.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#JanKułakowski">Ponieważ jednak ustalony został definitywny kalendarz screeeningu, nie sadzę, aby istniała obawa, że nasze stanowiska zostaną odrzucone i screening będzie trwał dłużej niż do połowy przyszłego roku. Chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne, nie mogę pani stanowczo powiedzieć, że mam 100% pewność, iż to nie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#JanKułakowski">Myślę panie przewodniczący, że odpowiedziałem na wszystkie pytania nie przedłużając zbytnio czasu mojej wypowiedzi. Na szczegółowe pytania pana posła Osiatyńskiego udzielę - zgodnie z ustaleniami - odpowiedzi w formie pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję panu ministrowi za udzielenie wyczerpujących odpowiedzi. Chociaż formułowane przez państwa pytania jak zwykle zawierały pewne elementy dyskusji, chciałbym w tej chwili otworzyć dyskusję, pod warunkiem jednak, że ktoś z państwa wyrazi chęć zabrania głosu po lekturze dostarczonego nam materiału i wysłuchaniu wystąpienia głównego negocjatora.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Chociaż odpowiedzi pana ministra Kułakowskiego rozwiały wiele wątpliwości, myślę, że powrócimy jeszcze do tych kwestii na naszych kolejnych spotkaniach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyJaskiernia">Zabierając głos w dyskusji, chciałbym powiedzieć o trzech sprawach. Po pierwsze, podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji pan minister w bardzo jednoznaczny sposób powiedział, że w ocenie polskiego rządu, pełną gotowość wstąpienia do Unii Europejskiej osiągniemy 31 grudnia 2002 roku, a inaczej mówiąc, 1 stycznia 2003 roku. Myślę, że określenie tej daty tworzy już - przynajmniej z punktu widzenia ocen polskiego rządu - pewną perspektywę przeprowadzenia procedury akcesyjnej w latach 2003–2004. Wydaje mi się, że warto byłoby w tym momencie postawić przysłowiową kropkę na i, ponieważ - jeżeli dobrze rozumiem - moment stanu gotowości jest jednoznaczny z momentem przystąpienia do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JerzyJaskiernia">Zakładając, że strona unijna zaakceptuje naszą ocenę, zgodnie z którą będziemy gotowi do przystąpienia do Unii Europejskiej 31 grudnia 2002 roku, musimy jeszcze uwzględnić pewien czas potrzebny na procedury ratyfikacyjne, w tym także w Parlamencie Europejskim. Nie ulega jednak wątpliwości, panie przewodniczący, że obraz kalendarza tego procesu, obejmującego również dostosowanie aktów prawnych, a więc kwestię, którą za chwilę chciałbym poruszyć w mojej wypowiedzi, zaczyna się klarować.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JerzyJaskiernia">Przechodząc do kwestii dostosowania aktów prawnych, pragnę wyrazić stanowisko, nie tyle w formie polemiki z panem ministrem Kułakowskim, chociaż pan minister postrzegając tę kwestię z perspektywy głównego negocjatora rozumuje prawidłowo, że dopóki ze screeningu nie wynikają konkretne wnioski, dopóty - z jego punktu widzenia, jako głównego negocjatora, nie można mówić o istnieniu konkretnego problemu. Pragnę jednak przypomnieć, że wielokrotnie pan minister Czarnecki oraz jego poprzednicy informowali nas, że dostosowanie polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej, bez oczekiwania na wyniki screeningu, jest jednym z priorytetów polskiej polityki i polskiego rządu.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JerzyJaskiernia">Wydaje mi się, że tych dwóch procesów nie można utożsamiać, bo chociaż pewna część naszych zobowiązań dostosowawczych będzie konsekwencją screeningu, to jednak za błędne należałoby uznać stwierdzenie, że dopóki ze screeningu nie będą wynikały konkretne wnioski, dopóty mamy powstrzymywać cały proces dostosowawczy polskiego prawa. Najlepszym argumentem przemawiającym na rzecz tego rodzaju tezy jest fakt, że proces dostosowania polskiego prawa rozpoczął się dużo wcześniej niż proces screeningu. Dlatego wydaje się, że rząd - oczywiście w tych sferach, w których jest to możliwe - powinien kierować do parlamentu - nie czekając, gdy nie zachodzi tego rodzaju konieczność, na wnioski płynące ze screeningu - projekty odpowiednich ustaw, ponieważ pewne regulacje prawne nie wynikają ani ze screeningu, ani z negocjacji, tylko z faktu, że istnieje określone prawodawstwo Unii Europejskiej oraz konieczność dostosowania do tego systemu przepisów polskiego prawa. Dlatego osobiście zachęcałbym jednak rząd do tego, aby wzmocnił tempo prac prowadzonych w tym właśnie zakresie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JerzyJaskiernia">Dobrze się stało, panie przewodniczący, że rząd podjął jednak próbę przyspieszenia momentu rozpoczęcia negocjacji, nie przyjmując w pasywny sposób oferty zakładającej, że rozpoczną się one dopiero po zakończeniu screeningu, a więc najwcześniej w czerwcu przyszłego roku. Muszę powiedzieć, panie ministrze, że dostrzegam pewną subtelną różnicę między obecnym stanowiskiem, a pańską odpowiedzią na moją interpelację, ponieważ początkowo przyjęli państwo teorię, że przedłużenia czasu screeningu nie należy traktować, jako opóźnienia, ponieważ pozwoli to na dokonanie głębszej analizy zgodności polskiego prawa z ustawodawstwem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JerzyJaskiernia">Myślę, że podjęcie próby wcześniejszego rozpoczęcia negocjacji ma pozytywne znaczenie nie tylko ze względu na aspekt prestiżowy, ale także merytoryczny. Dlatego sądzę, że strategia rządu polegająca na podejmowaniu negocjacji w tych obszarach, w których jest to możliwe, jest strategią właściwą i powinna się cieszyć poparciem sejmowej Komisji Integracji Europejskiej. Jestem przekonany, że pan minister odnotował fakt, że parlamentarna Komisja Wspólna Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej wypowiedziała się w tej sprawie w swoim komunikacie i wydaje mi się, że jest to bardzo ważny przykład ponadpartyjnego wsparcia dla tego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JerzyJaskiernia">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że obawiam się nie tyle syndromu tureckiego, co syndromu estońskiego lub syndromu słoweńskiego. Jestem, podobnie jak pan przewodniczący Mazowiecki, pod wrażeniem rozmów, jakie prowadziliśmy z delegacją Irlandii, w których ten właśnie wątek bardzo wyraźnie się przewijał. Dlatego wydaje mi się, że powinniśmy bardzo wyraźnie o nim mówić na forum naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JerzyJaskiernia">Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma żadnej gwarancji, że do Unii Europejskiej wejdą wszystkie ubiegające się o to w tej chwili państwa, a jeżeli już ktoś z tej piątki miałby być pierwszy, to na pewno będzie to Polska. Nasi goście z Irlandii, aczkolwiek czynili to w sposób niezwykle uprzejmy i taktowny, sygnalizowali nam, że tak wcale nie musi być, że spośród tej piątki jako pierwsza może być przyjęta na przykład Słowenia.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JerzyJaskiernia">Myślę, że jest to szerszy problem, ponieważ już w trakcie kilku spotkań odnosiłem wrażenie, iż istnieje przekonanie, że przyjęcie do Unii Europejskiej Słowenii lub Estonii nie stanowi żadnego problemu w porównaniu z przyjęciem Polski i w tym właśnie przekonaniu tkwi największe niebezpieczeństwo. Oznacza ono bowiem, że od Polski będzie się oczekiwało spełnienia wszystkich wymogów operując wszystkimi konsekwencjami, ponieważ jest dużym krajem, natomiast w przypadku pozostałych państw przymknie się oczy.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JerzyJaskiernia">Cieszę się, że pan minister rozwiał moje obawy, które zrodziły się miedzy innymi pod wpływem dzisiejszego wywiadu telewizyjnego pana posła Kamińskiego. Chociaż zdaję sobie sprawę, że pan przewodniczący zachęca nas do tego, abyśmy nie upolityczniali naszych wystąpień, to jednak, jako członkowie Komisji Integracji Europejskiej, nie możemy nie zwracać uwagi na informacje pojawiające się w mediach. Przecież codziennie od dwóch tygodni mówi się w nich o zagrożeniu dla integracji naszego kraju z Unią Europejską wynikającym z jakiś zagrożeń narodowych powiązanych z próbą - nie wiem, czy to jest potwór z Loch Ness, czy nie - usunięcia pana ministra Czarneckiego z zajmowanego przez niego stanowiska i chociaż nie chcemy tego upolityczniać, nie możemy także nadal milczeć.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JerzyJaskiernia">Wydaje mi się panie ministrze - nie wiem, czy mogę to panu sugerować - że powinien pan, jako główny negocjator, częściej i w bardziej aktywny sposób pojawiać się w mediach, mówiąc także o tych stronach procesu integracji, bo coraz częściej moi wyborcy zadają mi pytanie, czy rzeczywiście istnieje tego rodzaju zagrożenie. Stwierdzenie, że z jednej strony istnieją siły, które walczą o interes narodowy, a z drugiej Sojusz Lewicy Demokra-tycznej w jakimś niezdrowym związku z Unią Wolności, który go lekceważy, jest bardzo nośne medialnie, a przecież tak nie jest. Myślę, że wszyscy obecni w tej sali chcieliby, aby te negocjacje przebiegały w sposób zgodny z polskim interesem narodowym i ktoś to jednak może powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JerzyJaskiernia">Nie wiem, czy powinien o tym mówić pan minister, czy pan przewodniczący, czy wszyscy członkowie tej Komisji, czy też powinniśmy znaleźć jakąś inną formę - myślę w tej chwili o przedstawicielach mediów - ale nie ulega wątpliwości, że powinno się jednak stworzyć jakąś przeciwwagę dla tego rodzaju informacji, ponieważ ciągłe jej powtarzanie wytwarza wrażenie, że taki schemat rzeczywiście istnieje, chociaż tego typu myślenie - nie chciałbym powiedzieć, że jest absurdalne - ale przynajmniej - na tle wypowiedzi pana ministra Kułakowskiego - niewiele ma wspólnego z realnymi negocjacjami, podczas których bronią państwo klarownie określonego interesu Polski z myślą o dostosowaniu się do Unii Europejskiej, bo przecież nie mówimy w tym momencie o interesie państwa egoistycznego, ale takiego, które dostrzega swoje miejsce w Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszMazowiecki">Myślę, panie pośle, że zaszło pewne nieporozumienie, ponieważ ja także opowiadam się za tym, aby nie używano takich argumentów i dlatego z nimi polemizuję, że tylko jedno ugrupowanie lub tylko jeden człowiek reprezentuje interesy Polski. Myślałem jedynie o tym, abyśmy jednak nie angażowali głównego negocjatora w toczące się obecnie spory, ponieważ jego pozycja powinna podlegać ochronie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszMazowiecki">Wydaje mi się ponadto, ze stopień jego aktywności w mediach zależy także od mediów, które, jak wiadomo, interesują się zwykle sensacjami, a mniej codzienną pracą.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefOleksy">Podzielam pogląd, że główny negocjator nie powinien uczestniczyć w politycznej sferze różnego rodzaju sporów, zwłaszcza, że w tym konkretnym przypadku są one - z punktu widzenia odbioru społecznego - bardzo ostre i mało czytelne. Tymczasem osoba głównego negocjatora musi być tą ostateczną instancją, która wypowiadając się publicznie na temat aktualnego stanu spraw, jest wiarygodna i umacnia w ten sposób wiarę w podejmowane przez nasz kraj działania. Nie zmienia to jednak mojego przekonania, że główny negocjator powinien być bardziej aktywny publicznie, chociażby z tego powodu, panie ministrze, że sprawia pan dobre wrażenie, co także nie jest bez znaczenia, ponieważ ważna jest nie tylko merytoryczna wartość pańskich informacji, ale także sposób ich przedstawienia, a więc wiarygodność oraz zdjęcie z nich otoczki politycznej, bo - i to jest sedno, dla którego zabieram głos.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefOleksy">Otóż słuchając przedstawianych nam informacji - bo przecież nie pierwszy raz rozmawiamy na ten temat - patrząc na plan pracy naszej Komisji oraz czytając informacje zawarte w dostarczonych nam materiałach, muszę powiedzieć, że nie dostrzegam żadnej formy, która umożliwiałaby przybliżenie tego procesu społeczeństwu. Zaczynam się niepokoić, że ciągle znajdujemy się w fazie - być może tak musi być, bo jest to cechą tej fazy - w której dosyć już zaawansowane i intensywne prace - chociaż screening nie jest najlepszym tematem publicznej debaty - nadal nie znajdują swego odbicia w świadomości szeroko rozumianych środowisk społecznych, które poza wiedzą o ogólnej idei powinny również uzyskać nie tylko przekonanie, że warto dążyć do integracji Polski z Unią Europejską, ale także, jakie są cele procesów adaptacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JózefOleksy">Dysponujemy co prawda informacją o procesie adaptacji, ale została ona przygotowana na potrzeby raportu Agendy 2000 i w związku z tym rodzi się pytanie, kiedy otrzymamy informację o procesach adaptacyjnych i zmianach przygotowaną na potrzeby obywateli? Świadomie mówię o tej kwestii w bardzo uproszczony sposób, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że obejmuje ona bardzo zróżnicowaną tematykę o bardzo różnym stopniu złożoności, a towarzyszące jej zainteresowanie społeczne także nie jest takie ogromne, jak by się mogło wydawać.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JózefOleksy">Myślę, że pobudzenie tego zainteresowania leży chyba w interesie naszego kraju, ponieważ skala poparcia dla idei przystąpienia Polski do Unii Europejskiej wynosi obecnie tylko 58% i w związku z tym należy się spodziewać, że w trakcie referendum, kiedy ostateczna decyzja należała będzie do narodu, będziemy musieli stoczyć walkę o 50 + 1%. Sądzę jednak, że głos narodu nie zabrzmi przekonująco i z wiarą w sprawę, jeżeli już dzisiaj, stopniowo, zgodnie z fazami, które się toczą, nie zapewni się dobrego przekazu informacji. Dlatego chciałbym, aby dziennikarze, i to zarówno ci, którzy są obecni na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, jak i ci, którzy na co dzień pracują w mediach, zdawali sobie sprawę, że przekazanie relacji z posiedzenia Komisji lub z toczącego się sporu nie wystarcza, albowiem pojawia się kwestia bardzo umiejętnego przetworzenia i dostosowania wszelkich informacji i komentarzy dotyczących tej materii do prostej percepcji przeciętnego polskiego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JózefOleksy">Moje uwagi, panie ministrze, odnoszą się także do position papers, które nie są tylko dokumentem przeznaczonym dla Komisji. Mają one także wymiar społeczny, który powinien być skierowany do społeczeństwa, ale w innej formie. Zgadzając się z opinią, że w tej chwili najważniejszym wymogiem jest komunikacja dokumentacyjna i problemowa z Komisją, to jednak już niedługo nadejdzie pora dialogu ze społeczeństwem i przekazania mu istotnych dla niego informacji. Jeżeli tego nie zrobimy, to wówczas poza lękami u jednych i przesadnymi wyobrażeniami o korzyściach u innych, pozostanie nam jedynie spór, o którym wspomniał pan poseł Jaskiernia, czy w trakcie negocjacji nasi negocjatorzy mają głównie na względzie interes narodowy, czy też jakieś sprośne siły chcą go zaprzedać?</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JózefOleksy">Dlatego powinniśmy zadbać o to, aby nie pozostał nam tylko ten skrzywiony obraz negocjacji, mający wpływ - i to w wielu dziedzinach - na skuteczność procesu adaptacji, którego prawidłowy przebieg nie będzie możliwy bez udziału szeroko pojętych środowisk społecznych.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JózefOleksy">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to już teraz chciałbym przedstawić propozycję dotyczącą planu pracy naszej Komisji. Otóż biorąc pod uwagę fakt, że 40% negocjacji, i to jednych z najtrudniejszych, będzie dotyczyło rolnictwa uważam, że informację na temat rolnictwa, którą zaplanowano na grudzień, należałoby rozpatrzyć tuż po zakończeniu wakacji, tak abyśmy w grudniu mieli za sobą już kilka dyskusji na temat position papers w sprawie rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy pan minister chciałby odnieść się do wypowiedzi posłów, którzy zabrali głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanKułakowski">Rzeczywiście, gotowość do akcesji, a sam fakt akcesji, to dwie różne rzeczy, które mogą być jednak zbieżne w czasie, - bardzo chcielibyśmy, aby się zbiegły - chociaż nie ma żadnej pewności, że się zbiegną, ponieważ inne parametry, poza stwierdzeniem gotowości, nie zależą wyłącznie od nas.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JanKułakowski">Druga uwaga dotyczy procesów dostosowawczych. Mając nadzieję, że nie wywołam polemiki, chciałbym jedynie powiedzieć, że procesy dostosowawcze trwają już od kilku lat. Przecież zgodność projektów nowych ustaw z ustawodawstwem unijnym badana była jeszcze przed utworzeniem Komitetu Integracji Europejskiej przez pełnomocnika rządu do spraw integracji i pomocy zagranicznej. Ponieważ rozpoczęty już proces dostosowawczy trwa nadal, nie można zatem powiedzieć, że rozpoczyna się on dopiero teraz w wyniku screeningu. Screening dostarcza temu trwającemu już procesowi jedynie dodatkowych elementów.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JanKułakowski">Trzecia uwaga. Z mojej wypowiedzi nie wynikało, iż jestem przekonany, że Polska powinna być jako pierwsza przyjęta do Unii Europejskiej. Zależy mi jednak na tym, aby Polska znalazła się w pierwszej grupie państw, które uzyskają członkostwo i twierdzę, że w krajach Unii Europejskiej istnieje świadomość, że brak Polski w tej grupie stanowiłby swego rodzaju zgrzyt nie tylko dla naszego kraju, ale także dla Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JanKułakowski">Nigdy nie twierdziłem, że koniecznie musimy być pierwsi, ponieważ sądzę, że w jednym okresie członkostwo uzyska kilka państw.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JanKułakowski">Przyjmując sugestię, że powinienem być w większym stopniu obecny w mediach, chciałbym zachęcić przedstawicieli mediów do częstszego przekazywania mi stosownych zaproszeń. O tym, że staram się być obecny, świadczą chociażby - jak państwo sami mogą stwierdzić - ukazujące się co pewien czas informacje na temat negocjacji. Przy okazji pragnę dodać, że staram się zaznaczyć swoją obecność także w mediach zagranicznych, w których mogę przedstawiać stanowisko naszego kraju. Jestem otwarty na wszystkie propozycje i nigdy jeszcze nikomu nie odmówiłem wywiadu.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JanKułakowski">Odnosząc się do uwag dotyczących bardzo ważnego problemu, jakim jest udział społeczeństwa w wiedzy na temat znaczenia i przebiegu negocjacji, chciałbym przypomnieć, że wiele podzespołów zadaniowych, które przygotowują stanowiska dla zespołu negocjacyjnego kontaktuje się z organizacjami pracodawców lub pracobiorców i w związku z tym sporządzone przez nie nie projekty - przynajmniej w niektórych obszarach - tworzone są pod pewnym wpływem opinii organizacji, których dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JanKułakowski">Osobiście bardzo staram się o utrzymywanie kontaktów zarówno ze związkami zawodowymi, jak i organizacjami przedsiębiorców, chociaż nie jest to łatwe, ponieważ bardzo często są one niereprezentatywne.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JanKułakowski">Muszę powiedzieć, iż niezupełnie zgadzam się z uwagą pana posła Oleksego na temat rolnictwa. Moim zdaniem, rozpoczęcie dyskusji na ten temat po wakacjach, a więc we wrześniu lub w październiku mija się trochę z celem z dwóch powodów.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JanKułakowski">Po pierwsze - Unia Europejska nie chce rozmawiać na temat rolnictwa do czasu przeprowadzenia wyborów w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JanKułakowski">Po drugie - przewiduje się, że nowelizacja wspólnej polityki rolnej nastąpi najwcześniej w marcu przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JanKułakowski">Rozpoczęcie dyskusji na temat rolnictwa już teraz spowodowałoby zatem konieczność powtórnego omówienia tego tematu za kilka miesięcy i dlatego zdecydowano się, że dyskusja na ten niezwykle trudny temat zostanie odłożona do momentu, gdy pojawi się możliwość jej przeprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszMazowiecki">Chciałem zwrócić uwagę, panie ministrze, że pan poseł Oleksy mówił o konieczności omówienia tego tematu przez sejmową Komisję Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanKułakowski">Chciałem jedynie wyjaśnić, że w przypadku wspólnej polityki rolnej trudno żądać od Unii Europejskiej, aby już teraz podjęła negocjacje dotyczące tego obszaru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszMazowiecki">To bardzo ważne, że Komisja Integracji Europejskiej właśnie w tym momencie mogła wysłuchać tej wyczerpującej informacji i odpowiedzi na nurtujące posłów pytania. Do kwestii przebiegu negocjacji powrócimy jeszcze nie tylko podczas kolejnych, przewidzianych w naszym planie posiedzeń Komisji, ale także, gdy pojawi się szczególna potrzeba. Liczę w tym momencie także na inicjatywę pana ministra, jeżeli uzna pan, jako główny negocjator, że celowe byłoby podzielenie się z członkami naszej Komisji posiadanymi przez pana informacjami.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękuję panu ministrowi za udział w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszMazowiecki">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad, który ma również istotne znaczenie, ponieważ roczna informacja, którą Komisja Europejska przygotuje na użytek Rady Unii Europejskiej będzie zawierała bardzo ważną, z naszego punktu widzenia, ocenę postępu polskich przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszMazowiecki">Biorąc pod uwagę fakt, że prace nad przygotowaniem tej informacji muszą być zakończone do końca lipca bieżącego roku, muszę przyznać panie ministrze, że niepokoi mnie to, iż otrzymaliśmy od państwa tylko pewien schemat, na którego podstawie zbierane były informacje, gdy tymczasem chcielibyśmy wiedzieć, jak w zarysie wyglądają główne elementy tej oceny przebiegu rocznych zmian w Polsce oraz jaka jest polityczna wymowa danych, które zostaną przedstawione Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JarosławPietras">Muszę stwierdzić, że jestem bardzo zadowolony, że dyskusja na temat raportu Komisji i naszych przygotowań będzie toczyła się na tym samym posiedzeniu Komisji, podczas którego omawiane były problemy wynikające z procesu negocjacyjnego, ponieważ w pewnym sensie możemy mówić o lustrzanym odbiciu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JarosławPietras">W tej chwili Polskę i Unię Europejską wiążą niejako procesy wynikające z dyskusji, które toczą się na różnych poziomach. Poziom negocjacyjny jest poziomem, który dotyczy przyszłości i odnosi się do kwestii, w przypadku których strona polska deklaruje, co osiągnie w wyraźnie określonym momencie, to znaczy w roku 2002, gdy tymczasem Komisja Europejska stara się ocenić, jaki jest stan i zaawansowanie naszych przygotowań i dlaczego na drodze postępu pojawiają się różnego rodzaju problemy oraz czy istnieje zgodność pomiędzy deklaracjami o charakterze negocjacyjnym a rzeczywistością, ponieważ nie zrealizowanie pewnych kroków uniemożliwi osiągnięcie stanu docelowego.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JarosławPietras">U podstaw decyzji Komisji Europejskiej o umieszczeniu w dokumencie Agenda 2000 postanowienia dotyczącego przygotowywania regularnego raportu o postępie przygotowań leżała nie tylko szczególna wymowa wyrazu „regularny” dla tych krajów, które znajdują się w drugiej turze negocjacji, ale także jego różnorodna funkcja. Zawiera on bowiem nie tylko podsumowanie, ale także pewną ocenę postępów kraju, który kandyduje do Unii Europejskiej, chociaż jego ograniczona objętość, która nie przekracza 40–60 stron, zmusza do zawarcia w nim bardzo ogólnych stwierdzeń stanowiących syntezę wcześniejszych ocen. Ponieważ Komisja Europejska dokonuje w tym samym czasie bardzo dokładnego przeglądu wszystkich obszarów, weryfikując informacje dotyczące poszczególnych aktów prawnych oraz konkretnych rozwiązań, rodzi się pytanie, dlaczego ten raport ma tak duże znaczenie i jaka jest jego rzeczywista funkcja?</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JarosławPietras">Jego autorom zależało przede wszystkim na przedłużeniu możliwości formułowania opinii na podstawie avis, w stosunku do tych państw, w których nie było ono nadzwyczaj pozytywne. Inaczej mówiąc, autorom raportu zależało na stwierdzeniu, że jeżeli postępy w krajach, które nie uczestniczą w pierwszej turze negocjacji zostały poczynione wystarczająco szybko i w wystarczającym stopniu, to być może są one w stanie rozpocząć negocjacje i w związku z tym powinny przejść z grypy II do grupy I, a więc do grupy państw rozpoczynających negocjacje. Można zatem stwierdzić, że w odniesieniu do grupy państw znajdujących się w II grupie raport ma szczególną funkcję, bowiem zawarta w nim konkluzja będzie miała wpływ na ewentualną decyzję o przeniesieniu do grupy państw, która rozpocznie negocjacje.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JarosławPietras">Ponieważ w przypadku przynajmniej niektórych państw znajdujących się w II grupie, jeżeli nie wszystkich, nie można oczekiwać, że co roku raport będzie kończył się pozytywną konkluzją - a na pewno nie zakończy się pozytywną konkluzją w tym roku, ponieważ państwa, o których mówimy, mają jeszcze wiele do zrobienia - autorom raportu zależało na zastąpieniu wyrazu „doroczny, wyrazem „regularny”, albowiem tylko w ten sposób można było uniknąć konieczności udowadniania co roku państwom znajdującym się w II grupie, że jeszcze nie dokonały wystarczających postępów, aby mogły przejść do grupy I.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JarosławPietras">Niemniej jednak, ze zrozumiałego politycznie powodu, nie chciano tworzyć sytuacji, w której dokonuje się rozróżnienia państw kandydujących na te, wobec których stosuje się specjalne instrumenty, oraz te, wobec których tych instrumentów się nie stosuje. Dlatego raport zostanie przygotowany dla wszystkich krajów kandydujących, a w przypadku II grupy będzie pełnił dodatkową funkcję, o której wspomniałem już w swoim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JarosławPietras">Punktem odniesienia dla przygotowania raportu jest przede wszystkim dotychczasowa ocena Komisji Europejskiej dotycząca wniosku o członkostwo, która stanowi - jak powiedział pan przewodniczący, najważniejszą ocenę po pierwszym przedstawieniu avis przez Komisję. W tym miejscu należałoby przypomnieć, że avis zawierało informację o dużych postępach poczynionych przez kraje kandydujące, a jednocześnie wskazywało, że państwa te nie są jeszcze gotowe do przystąpienia i muszą nadal kontynuować proces dostosowawczy.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JarosławPietras">Można zatem powiedzieć, że było to avis tylko warunkowo pozytywne, a nie bezwzględnie pozytywne, ponieważ zawierało warunek kontynuacji, a nawet przyspieszenia procesów dostosowawczych. Dlatego Komisja Europejska chce stwierdzić, czy w tych obszarach, w których procesy dostosowawcze były zaawansowane w niewystarczającym jeszcze stopniu, został dokonany jakiś postęp w okresie, jaki upłynął od momentu opublikowania samego avis. Inaczej mówiąc Komisja Europejska chciałaby przyjrzeć się tym obszarom, które w naszej opinii zostały określone jako obszary, których stopień dostosowania należy uznać za niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JarosławPietras">Komisja Europejska przygotowując avis sporządziła najpierw kwestionariusz pozwalający jej na bardzo szczegółowe zapoznanie się ze wszystkimi obszarami i dopiero na tej podstawie sformułowała wnioski, które zostały zawarte na ponad 100 stronach opinii. Tym razem jednak Komisja poprosiła Polskę o przygotowanie wkładu faktograficznego, w którym moglibyśmy przedstawić wszystkie szczegółowe kwestie posiadające istotne znaczenie z punktu widzenia spraw, które zostały dostrzeżone w avis.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JarosławPietras">Aby uzyskać bardziej klarowne wyobrażenie, przyjęto, że operacyjnym punktem odniesienia dla Komisji będzie „Partnerstwo dla członkostwa”, ponieważ było ono analizą avis i wskazaniem tych dziedzin, które wymagają nadania im rangi priorytetu przez kraj kandydujący. Inaczej mówiąc, Komisja odnosząc się do poszczególnych punktów Partnerstwa dla członkostwa będzie starała się sformułować oceny, czy te priorytety zostały w Polsce dostrzeżone oraz czy w odniesieniu do tych priorytetów nastąpił postęp.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JarosławPietras">Drugim dokumentem operacyjnym, który będzie stanowił dla Komisji Europejskiej podstawę oceny, jest dokument „Narodowy program przygotowania do członkostwa”, który również zawiera informacje o zamierzeniach polskiego rządu dotyczących poszczególnych dziedzin. Na podstawie tego dokumentu Komisja będzie starała się sprawdzić, czy zrealizowano wszystkie wymienione w nim zamierzenia.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JarosławPietras">Jednym z istotnych czynników, który również będzie miał wpływ na przebieg negocjacji, jest kwestia budowy wiarygodności, która powstaje w sytuacji, gdy strona polska stwierdzając, że konkretne zadanie jest trudne do wykonania, ale pewne jego elementy mogą być jednak wykonane, konsekwentnie je realizuje. Jeżeli natomiast strona polska stwierdzi, że w jakimś obszarze dokona całkowitego dostosowania, a następnie tego nie zrobi, to wówczas utraci zaufanie, ponieważ nie będzie żadnej pewności, że wywiąże się ze wszystkich zobowiązań negocjacyjnych. Dlatego właściwym sposobem postępowania jest jasne wskazywanie trudnych problemów oraz rzeczywistych powodów utrudniających ich rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JarosławPietras">Przykładem, który potwierdza, że tego rodzaju strategia jest właściwa, są nasze dyskusje z Unią Europejską na temat sektora stalowego, a więc niezwykle trudnego dla naszego kraju obszaru, którego stopień komplikacji był zrozumiały także dla strony unijnej. Myślę, że stworzenie w trakcie tych rozmów klimatu wzajemnego zaufania miało decydujący wpływ na uzyskanie bardzo pozytywnej opinii Komisji Europejskiej. W przypadku poszczególnych krajów członkowskich w grę wchodzą jeszcze inne okoliczności, a nie bezpośrednia ocena polskich wysiłków.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JarosławPietras">Przedstawiliśmy państwu przyjęty przez Komisję Europejską kształt tego raportu, z którego wynika, że Komisja zamierza poświęcić poszczególnym problemom stosunkowo niewiele miejsca, o czym świadczy chociażby określenie wielkości tekstu, którego objętość waha się od połowy do półtorej strony w zależności od rozdziału lub podrozdziału. Można zatem uznać, że umieszczone na tych stronach uwagi będą musiały mieć bardzo syntetyczny charakter. Żeby sformułowanie tak syntetycznych uwag było w ogóle możliwe, Komisja Europejska będzie potrzebowała wszystkich niezbędnych informacji szczegółowych i w związku z tym nie oczekuje od nas przedstawienia ani ogólnych ocen, ani naszej własnej prezentacji syntezy, albowiem sformułowanie ogólnej oceny należy do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JarosławPietras">Chciałbym przypomnieć, że w przypadku avis na podstawie odpowiedzi na pytania bardzo szczegółowego kwestionariusza, które liczyły 3000 stron, Komisja Europejska wyciągnęła wnioski, które liczyły zaledwie kilkadziesiąt stron. Dlatego miedzy innymi zdecydowaliśmy się na przyjęcie trójstopniowego kształtu naszej odpowiedzi, której część wstępna zawierała będzie pewne odniesienie do elementów dyskusji i argumentów o charakterze politycznym wskazując nie tylko na złożoność tego procesu, ale także na osiągnięcia, które udało się nam uzyskać w warunkach istniejących w okresie od lipca 1997 do chwili obecnej. Komisja chciałaby również, abyśmy umieścili w tej informacji na tyle zaawansowane przedsięwzięcia, że istnieje szansa zakończenia procesu ich realizacji w najbliższych tygodniach lub miesiącach, ale jeszcze przed końcem tego roku.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#JarosławPietras">Nie ulega wątpliwości, że tego rodzaju informacja pozwoli na pokazanie kontynuacji trendów lub ich zmian. Myślę, że na szczególną uwagę zasługuje w tym przypadku rozpoczęcie niezwykle ważnych reform strukturalnych w naszym kraju, które same w sobie nie są bezpośrednim wymogiem uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej, natomiast są doskonałym instrumentem bardziej skutecznego wykorzystania korzyści wynikających z członkostwa, podobnie jak reforma ubezpieczeń społecznych oraz reformy przeprowadzane w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#JarosławPietras">Bardzo istotne znaczenie pierwszej części dokumentacji, która zostanie przekazana Ko-misji Europejskiej, wynika z faktu, że zwraca ona uwagę na te argumenty, które pojawiły się w trakcie omawiania konkretnych spraw oraz pokazuje determinację polskiego rządu w przeprowadzaniu trudnych reform i tworzeniu w ten sposób warunków właściwego członkostwa Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#JarosławPietras">W części ogólnej znajdą się również informacje odnoszące się do działań związanych ze wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwem oraz działań związanych z tak zwanym trzecim filarem, to znaczy obszarem spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, a więc wzmocnieniem systemu sądownictwa, wspólnym przeciwdziałaniem takim zjawiskom jak korupcja, „pranie brudnych pieniędzy”, czy zjawiskami występującymi w obszarze transgranicznym.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#JarosławPietras">Ponieważ adresatem naszej informacji jest Komisja Europejska, której potrzebne są szczegółowe informacje dotyczące każdego z opisanych rozdziałów i fragmentów, musimy znaleźć polską odpowiedź na każde pytanie, które w pośredni lub bezpośredni sposób zostało postawione w avis. Dlatego nasza zasadnicza odpowiedź faktograficzna będzie miała taką strukturę, jaką przewidziała Komisja, co pozwoli nam dostarczyć dokładnie takie informacje, jakie potrzebne są osobom piszącym poszczególne raporty.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#JarosławPietras">Ponieważ technika sporządzania takiego raportu także związana jest z oceną dokonywaną przez dyrekcje odpowiedzialne za poszczególne sektory w Unii Europejskiej, zależy nam na tym, aby odpowiedni fragment naszej informacji trafił na biurko osoby, która będzie przygotowywała wstępną wersję ogólnych ocen, albowiem wówczas będzie ona miała szansę zapoznania się ze wszystkimi naszymi osiągnięciami.</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#JarosławPietras">Trzecia część tego dokumentu stanowi rozszerzenie informacji dotyczących niektórych obszarów. Musimy bowiem pamiętać, że jeżeli nawet na temat rolnictwa jest znacznie więcej informacji niż na temat innych obszarów, to nie możemy mu poświęcić więcej miejsca niż wynosi objętość całego dokumentu. Dlatego będą mu towarzyszyły, podobnie jak w innych przypadkach, aneksy zawierające szczegółowy spis konkretnych działań, które zostały podjęte w okresie od lipca 1997 roku do chwili obecnej. Można zatem powiedzieć, że trzecią częścią tego dokumentu będzie zestaw aneksów, które w znacznie bardziej szczegółowy sposób będą obrazowały nasze dokonania w dziedzinach, które zasługują na przedstawienie tego rodzaju szczegółowej informacji.</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#JarosławPietras">Można zatem powiedzieć, że zadaniem pierwszej części tego dokumentu, która zawiera argumentację o charakterze politycznym odwołującą się do generalnych zjawisk występujących w naszym kraju, jest przekonanie czytelnika do słuszności pewnych ocen ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#JarosławPietras">Druga część dokumentu ma charakter bardziej faktograficzny, odnoszący się bezpośrednio do raportu Komisji Europejskiej, natomiast trzecia część ma charakter bardzo techniczny i przeznaczona jest przede wszystkim do użytku tych osób, które będą potrzebowały szczegółowych informacji.</u>
          <u xml:id="u-30.23" who="#JarosławPietras">Ponieważ pan przewodniczący stwierdził, że prowadzone nad przygotowaniem tej informacji prace powinny być zakończone przed końcem tego miesiąca, chciałbym powiedzieć, że Komisja Europejska oczekuje, iż dostarczymy ją do końca sierpnia. Jednakże rząd, o czym wspomniał pan premier podczas posiedzenia Komitetu Integracji Europejskiej, uznał, że pierwsza wersja tego dokumentu powinna być gotowa pod koniec lipca, aby stworzyć w ten sposób możliwość bardziej precyzyjnego sformułowania wszystkich argumentów. Mogę zatem stwierdzić, że sierpień jest przeznaczony tylko na szlifowanie dokumentu, którego pierwsza wersja powinna być przyjęta jeszcze w lipcu. W tej chwili znajduje się on co prawda w fazie konsultacji międzyresortowych, ale na poniedziałek zaplanowane zostało posiedzenie Komitetu Integracji Europejskiej, podczas którego zostanie on poddany analizie i prawdopodobnie przyjęty wraz z sugestiami dotyczącymi sposobu nadania mu jego ostatecznego kształtu.</u>
          <u xml:id="u-30.24" who="#JarosławPietras">Panie przewodniczący, na zakończenie mojej wypowiedzi chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej kwestii. Otóż informacje, które musimy przekazać stronie europejskiej, dotyczą nie tylko posunięć i intencji rządu, ale także sposobu organizowania prac dotyczących przygotowań do członkostwa naszego kraju w Unii Europejskiej. Jednym z elementów, który musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w tej informacji, jest zaangażowanie innych instytucji, które odgrywają w tym procesie kluczową rolę. Naszych partnerów interesuje na przykład rola i zaangażowanie polskiego parlamentu w dziedzinie harmonizacji prawa. Pytania tej ankiety dotyczyły między innymi poruszonej przez ambasadora Unii Europejskiej kwestii weryfikacji zgodności inicjowanych przez parlament aktów prawnych z prawem Unii Europejskiej. Przypomnę, że pan ambasador mówiąc o skali i obszarze zadań wspomniał także, że ze względu na znaczną liczbę regulacji prawnych istnieje potrzeba opracowania na forum parlamentu i wprowadzenia w życie szybkiej ścieżki legislacyjnej, która - jak sądzę - umożliwiłaby realizację harmonogramu wdrażania działań legislacyjnych stanowiącego liczący ponad 200 stron załącznik do „Narodowego programu przygotowania do członkostwa” i zawiera tytuły różnych aktów prawnych, które będą musiały być przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-30.25" who="#JarosławPietras">Można zatem stwierdzić, że na potrzeby tej informacji należy stworzyć przekonujący obraz, z którego wynikałoby, że w proces, o którym mówimy, zaangażowane są również wszystkie inne instytucje. Należałoby również pokazać, że w okresie od lipca ubiegłego roku nastąpiło instytucjonalne wzmocnienie możliwości wdrażania kar.</u>
          <u xml:id="u-30.26" who="#JarosławPietras">Mam nadzieję, panie przewodniczący, że będę mógł liczyć na pomoc i wsparcie pana przewodniczącego oraz pracowników sekretariatu Komisji w procesie doskonalenia informacji na temat prac parlamentu. Przy tej okazji pragnę pana poinformować, że podobną współpracę nawiązaliśmy z Narodowym Bankiem Polskim oraz Najwyższą Izbą Kontroli, która przygotowała informację, w jaki sposób procesy kontrolne służą przygotowaniu Polski do przyszłego członkostwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszMazowiecki">Proponuję, abyśmy w tym przypadku zrezygnowali z oddzielania etapu, w którym możliwe jest zadawanie pytań od etapu przeznaczonego na dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszMazowiecki">Ponieważ nikt się nie zgłasza, pozwolą państwo, że skorzystam z przysługujących mi uprawnień i zabiorę głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszMazowiecki">Nawiązując do poruszonej przez pana ministra w ostatnim fragmencie jego wypowiedzi kwestii współpracy z parlamentem, chciałbym powiedzieć, iż w moim przekonaniu można byłoby zwrócić uwagę Komisji Europejskiej na wzrost zainteresowania polskiego parlamentu problemami związanymi z procesem integracji, o czym świadczą chociażby posiedzenia plenarne oraz bardzo napięty harmonogram prac Komisji Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszMazowiecki">Ponieważ istnieje jednak pewien problem wspomnianej przez pana kontroli procedury legislacyjnej, chciałbym powiedzieć, że uznałem, iż dostarczone nam przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu opracowania dotyczące tej kwestii zawierają zbyt daleko idące rozwiązania i w związku z tym należałoby przedstawić ten problem Komisji w celu opracowania koncepcji, której Komisja mogłaby podołać. Wydaje mi się, że przedstawienie stosownego projektu, oczywiście w porozumieniu z pozostałymi członkami prezydium komisji, będzie możliwe już na początku września tego roku. W związku z tym, że w tej chwili dyskutujemy z Biurem Studiów i Ekspertyz KS na temat pierwszego ich projektu, chciałbym zapytać pana ministra - oczywiście, moje pytanie nie dotyczy tylko tej kwestii - czy przed rozpatrzeniem tego sprawozdania przez Radę Unii Europejskią, Polska będzie miała szansę uzupełnienia i wzbogacenia jego treści o informacje, które mogą pojawić się na początku jesieni?</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#TadeuszMazowiecki">Myślę, że punktem odniesienia w tych opracowaniach powinno być również - między innymi w celu zachowania pewnej ciągłości funkcjonujących w Polsce rządów - dosyć przejrzyście sformułowane pod względem metodologicznym stanowisko rządu polskiego przesłane Komisji po avis, w którym zapowiedziano, iż wywiążemy się z zadań wynikających z krytycznych uwag.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#TadeuszMazowiecki">Muszę przyznać, że bardzo intryguje mnie sformułowany w odpowiedzi na nasz wniosek zarzut Komisji Europejskiej mówiący o „swobodzie słowa pomimo istniejących problemów”. Zastanawiam się, czego dotyczy tak sformułowany zarzut i czy nie moglibyśmy go wreszcie usunąć z porządku obrad, ponieważ swoboda słowa w Polsce jest ogromna. Z docierających do mnie wiadomości wynika, że dotyczy on prawdopodobnie dostępu dziennikarzy do informacji lub bliżej nie sprecyzowanych istniejących jeszcze ograniczeń w tym zakresie. Dla mnie osobiście nie ulega wątpliwości, że fakt istnienia tego problemu między polską a Unią Europejską jest w pewnym sensie obraźliwy dla szanującego wolność słowa w pełni demokratycznego kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#TadeuszMazowiecki">Chciałbym zapytać pana ministra, czy Komisja Integracji Europejskiej nie mogłaby otrzymać sprawozdania dotyczącego wykonanej przez polski rząd pracy? Oczywiście, nie musi ono mieć takiej samej formy, jaką przygotowano dla Unii Europejskiej, chociaż uważam, że analogiczny dokument stanowiłby znakomitą podstawę oceny zmian, jakie nastąpiły od czasu avis.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tym punkcie obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJaskiernia">Przede wszystkim chciałbym wyrazić moje poparcie dla sformułowanej przed chwilą przez pana propozycji, ponieważ wydaję mi się, że możliwość posiadania takiego dokumentu byłaby czymś niezwykle cennym.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JerzyJaskiernia">Pragnę ponadto zapytać pana ministra Pietrasa, czy schemat zaprezentowany w dostarczonym nam dokumencie został opracowany przez Komisje Europejską i dotyczy wszystkich krajów ubiegających się o członkostwo, czy też jest to nasza oryginalna wersja. Pytam o to, bo jeżeli został on opracowany przez Komisje Europejską, to pozostaje jedynie kwestia, w jaki sposób należy go wypełnić, aby był zgodny z prawdą i funkcjonalny z punktu widzenia przebiegu procesów przedakcesyjnych.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JerzyJaskiernia">Na zakończenie pragnę odnieść się do kwestii wolności słowa. Ponieważ pan przewodniczący skojarzył zarzut Unii Europejskiej z kwestią dostępu dziennikarzy do informacji, chciałbym powiedzieć, że nie można nie zauważyć, że ostatnio wpłynął do Sejmu, i niestety został skierowany do komisji, projekt ustawy dotyczący zmian w Kodeksie karnym, który w stosunku do standardów zawartych w Kodeksie karnym, zmierza do ograniczenia wolności słowa. Pragnę przypomnieć, że jednym z motywów wprowadzenia tych standardów do Kodeksu karnego było przeświadczenie, że powinny one odzwierciedlać standardy europejskie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JerzyJaskiernia">Mówię o tym, ponieważ chciałbym, aby rząd raczył dostrzec tę bardzo delikatną kwestię. Zdaję sobie sprawę, że niektóre siły polityczne mają w tym obszarze szczególne zobowiązania wobec swojego elektoratu, ale nie ulega wątpliwości, że wspomniane zmiany zdążają do ograniczenia wolności słowa i dlatego chciałbym, aby przekazał pan, panie ministrze, odpowiedni sygnał rządowi, który interesuje się różnymi kwestiami bardzo wielkiego kalibru, natomiast nie interesuje się zmianą, która - gdyby chciano ją forsować - będzie miała swoje reperkusje. Chociaż skierowanie projektu do komisji jeszcze o niczym nie przesądza, to jednak fakt, że większość rządowa zdecydowała się nad nim pracować, może być zarzewiem przyszłych nieporozumień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#GabrielJanowski">Mam uwagę odnoszącą się do fragmentu tekstu zawartego w pierwszym aneksie do dokumentu „Partnerstwo dla członkostwa” a dokładniej mówiąc, do fragmentu dotyczącego rolnictwa. Po kilkakrotnej bardzo uważnej lekturze tego tekstu muszę przyznać, że poza stwierdzeniem jego wielkiej ułomności stylistycznej można mieć również wątpliwości dotyczące jego wartości merytorycznej, ponieważ zawarte w nim stwierdzenia znacznie odbiegają od obecnej polityki rolnej. Jako przykład przytoczę państwu następujące sformułowanie: „Uwagę należy zwrócić na wzmocnienie struktur administracyjnych zapewniających odpowiednie warunki do wdrażania oraz egzekwowania instrumentów wspólnej polityki rolnej”.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#GabrielJanowski">Pomijając pytanie, na czym polega egzekwowanie instrumentów, chciałbym powiedzieć, że w tej chwili nie mamy żadnych instrumentów, a więc z ich wdrożeniem i egzekwowaniem będziemy mieli spore kłopoty, jeżeli oczywiście mówimy o instrumentach odpowiadających instrumentom funkcjonującym w Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa wyraża chęć zabrania głosu? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#TadeuszMazowiecki">Ponieważ nikt nie wyraża chęci zabrania głosu, pozwolę sobie uzupełnić moją wypowiedź. Pragnę zauważyć, panie ministrze, że na tle międzynarodowych kosztów politycznych związanych z PHARE, a więc także nieprzychylnych dla naszego kraju opinii ukazujących się w ostatnich miesiącach w prasie wydawanej w krajach Unii Europejskiej, raport, o którym w tej chwili mówimy, nabiera jeszcze bardziej szczególnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy pan minister chciałby odnieść się do tych wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JarosławPietras">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym to zrobić w bardzo skondensowany sposób.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JarosławPietras">Na wstępie pragnę powiedzieć, że bardzo się cieszę z deklaracji pana przewodniczącego dotyczącej wspomożenia moich wysiłków związanych z opracowaniem informacji na temat parlamentu, ponieważ bardzo zależy mi na jak najlepszym jej przygotowaniu. Korzystając z okazji chciałbym powiedzieć, że przewidujemy - jeżeli tylko wydarzy się coś ważnego - możliwość uzupełnienia tej informacji i dostarczenia jej do Komisji Europejskiej, aby zwróciła nam uwagę na istniejące problemy, a inaczej mówiąc dokonała konsultacji zawartości raportu. Z podobnym sposobem postępowania mieliśmy już do czynienia przed samym avis, kiedy to, nie przedstawiając nam ostatecznych sformułowań przedstawiciele Komisji Europejskiej przeprowadzili z nami poufną dyskusję na temat wszystkich problemów, które zostały zasygnalizowane w avis. Dało nam to możliwość przedstawienia kolejnych argumentów i stwierdzenia, że nie dostrzegamy poruszonych przez Komisję problemów, ponieważ nastąpiły już pewne zmiany.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JarosławPietras">Mam nadzieję, że przeprowadzona w podobnym trybie konsultacja odbędzie się prawdopodobnie w październiku bieżącego roku i do tego właśnie momentu będzie istniała możliwość uzupełnienia naszej informacji o kwestie posiadające istotne znaczenie dla procesu dostosowawczego.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JarosławPietras">W pierwszej części mojej wypowiedzi nie wymieniłem wszystkich dokumentów stanowiących podstawę naszej informacji, ograniczając się jedynie do przedstawienia dokumentów, które mają istotne znaczenie z punktu widzenia Komisji Europejskiej. Pragnę uspokoić pana przewodniczącego, że stanowisko, o którym pan wspomniał w swojej wypowiedzi, także stanowi jeden z punktów wyjścia naszej informacji, tym bardziej że osoby, które uczestniczyły w jego opracowaniu, zaangażowane są w proces przygotowania tej informacji.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JarosławPietras">Kolejną istotną kwestią, o której wspominają osoby powołujące się na avis, jest kwestia oceny Komisji Europejskiej dotyczącej swobody i wolności prasy. Pragnę wyjaśnić, że odnosiła się ona do dwóch przypadków. Pierwszym z nich była dyskusja dotycząca konieczności ujawniania przez dziennikarza źródła jego informacji. Pragnę przypomnieć, że w Sejmie pojawił się, a następnie został wycofany, projekt odpowiedniego aktu prawnego, który wywołał wrażenie, że istnieje chęć ograniczenia wolności prasy. Drugim przypadkiem było przeszukanie, które odbyło się w Domu Dziennikarza na pół roku przed opublikowaniem avis.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JarosławPietras">Na tej podstawie organizacje międzynarodowe zajmujące się kwestiami przestrzegania praw człowieka i wolności poinformowały opinię publiczną, że w naszym kraju zdarzają się przypadki łamania praw i wolności. Chociaż Komisja Europejska nie potrafiła wymienić żadnego innego przypadku potwierdzającego te informacje, sformułowała tego rodzaju zarzut, który świadczy jedynie o tym, że wielu osobom zależy na tym, aby z odosobnionych przypadków stworzyć wielki problem. Mamy nadzieję, że wspomniane przez pana przewodniczącego sformułowanie nie pojawi się już w najnowszym raporcie i dlatego w części politycznej naszej informacji przedstawiamy argumenty świadczące o wolności prasy.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JarosławPietras">Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego, czy posłowie będą mogli zapoznać się z tą informacją, mogę jedynie powiedzieć, że dotychczas nie podjęto takiej decyzji. Nie sądzę jednak, aby zawierała ona wiadomości, których nie wolno byłoby udostępniać innym gremiom, a tym bardziej członkom Komisji Integracji Europejskiej, którzy powinni monitorować przebieg procesów dostosowawczych. Mogę zatem państwu obiecać, że przygotujemy propozycję podjęcia decyzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JarosławPietras">Kolejne pytanie, którego autorem był pan poseł Jaskiernia, dotyczyło schematu raportu. Chciałbym powiedzieć, że jest on jednakowy dla wszystkich państw kandydujących do członkostwa w Unii Europejskiej i został opracowany przez Komisję Europejską. Ponieważ na jego kształt nie mamy żadnego wpływu, jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić, jest dostarczenie jak najdokładniejszych informacji odnoszących się do poszczególnych punktów schematu, tak aby wszystkie osoby zajmujące się opracowaniem poszczególnych jego fragmentów dysponowały wszystkimi niezbędnymi informacjami.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JarosławPietras">Muszę powiedzieć, że mówiąc o różnych argumentach dostrzegłem również i te elementy, o których wspomniał pan poseł Jaskiernia mówiąc o zmianach w Kodeksie karnym. Jak dotychczas, panie pośle, nie mieliśmy jednak sygnałów, że będą one źródłem problemów, które znajdą swoje odzwierciedlenie w tym raporcie. Pragnę przypomnieć, że zmiany, o których mówimy, mają w tej chwili formę projektu i w związku z tym nie jestem pewien, czy możemy je traktować jako kwestię ostateczną.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JarosławPietras">Muszę powiedzieć, że mam dosyć ułatwione zadanie odpowiadając na pytanie pana posła Janowskiego, ponieważ zgadzając się z pańską uwagą dotyczącą ułomności tego tekstu mogę powiedzieć, że zawarte w nim sformułowania pochodzą z aneksu do „Partnerstwa dla członkostwa” który był z nami tylko skonsultowany. Wielokrotnie krytykowaliśmy tekst tego dokumentu zwracając uwagę, że powinien on być sformułowany w inny sposób. Niestety, dokument zatytułowany „Partnerstwo dla członkostwa” jest dokumentem, który jest przyjęty tylko przez jedną stronę, to znaczy Unię Europejską i w związku z tym znajdują się w nim sformułowania sprzeczne z naszą polityką. Dlatego poinformowaliśmy Komisję Europejską, że przetwarzamy ten program na użytek wewnętrzny w dokument, który nie tylko ma istotne znaczenie dla polskiej administracji i polskiego rządu, ale także jest naszym narodowym programem przygotowania do członkostwa. Inaczej mówiąc, przetwarzamy i ujmujemy w naszym narodowym programie wszystkie ważne i słuszne treści „Partnerstwa dla członkostwa”, gdy tymczasem Komisja Europejska chce odnotowywać postępy odnoszące się do priorytetów określonych w tym właśnie programie.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JarosławPietras">Dlatego jednym z problemów, który prawdopodobnie się pojawi, będzie problem przygotowania do wdrażania instrumentów wspólnej polityki rolnej, a to przecież oznacza konieczność tworzenia instytucji używających instrumentów, do których nie mamy dostępu. Obrazowo mówiąc, musimy już teraz grzać w wodę w basenie wiedząc, że będziemy mogli do niego wskoczyć dopiero za trzy lata. Mimo to, Komisja Europejska uważa, że już teraz powinniśmy rozpocząć proces tworzenia instytucji, które będą używały instrumentów wspólnej polityki rolnej w przyszłości, ponieważ będzie lepiej, gdy będą one istniały, zanim pojawi się możliwość korzystania z tych instrumentów. Dlatego, panie pośle, tego rodzaju sformułowanie - którego autorem jest Unia Europejska - znalazło się w tym opisie. Gdybyśmy byli autorami tego sformułowania, to prawdopodobnie miałoby ono inny kształt, ponieważ w naszym programie poświęca się rolnictwu znacznie więcej miejsca i w dużo bardziej precyzyjny sposób.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JarosławPietras">Odnosząc się do ostatniej wypowiedzi pana przewodniczącego, dotyczącej środków z funduszu PHARE, chciałbym powiedzieć, że wydaje mi się, iż pokazanie, że Polska podejmuje wiele różnorodnych działań i osiąga znaczne postępy, pozwoli być może na nadanie zupełnie innego wymiaru temu dosyć nieszczęśliwemu przypadkowi. Ponieważ jednak będzie to dokument jednostronny zawierający jedynie opinię Komisji Europejskiej, istnieje potrzeba podjęcia wielotorowych działań o charakterze politycznym, które kształtowałyby pozytywny wizerunek Polski zarówno wśród urzędników, jak i polityków, którzy będą mieli wpływ na ostateczny kształt opinii. Myślę, że tego rodzaju działania, jak wspomniane przez pana przewodniczącego, spotkania Parlamentarnej Komisji Wspólnej, które stworzyły możliwość przedstawienia naszych osiągnięć parlamentarzystom europejskim - co z pewnością będzie miało wpływ na kształt tego raportu - powinny być zintensyfikowane jesienią tego roku, a więc w końcowym okresie związanych z nim prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszMazowiecki">Dziękując panu ministrowi za wypowiedź pragnę wrazić przekonanie, że powrócimy do tego tematu już po wakacjach.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszMazowiecki">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku obrad, a mianowicie omówienia planu pracy naszej Komisji na drugie półrocze 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszMazowiecki">Ponieważ pan poseł Osiatyński zaproponował, aby w planie pracy naszej Komisji, którego wstępny projekt otrzymali państwo przed rozpoczęciem naszego posiedzenia, uwzględnić zarys prac podkomisji do spraw monitorowania pomocy, a pan poseł Oleksy zgłosił wniosek o przyspieszenie terminu posiedzenia, podczas którego rozpatrywane będą sprawy związane z funkcjonowaniem polskiego rolnictwa, chciałbym powiedzieć, że traktuję program prac naszej Komisji jako program ramowy, który będzie mógł być aktualizowany nie tylko w zależności od potrzeb naszej Komisji, ale także od rozwoju sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#TadeuszMazowiecki">Nie wiem, czy państwo podzielają pogląd pana posła Oleksego, iż należałoby przyspieszyć termin posiedzenia Komisji, które będzie poświęcone omówieniu spraw polskiego rolnictwa i dlatego chciałbym prosić o zgłaszanie uwag dotyczących projektu planu pracy Komisji, zarówno podczas dzisiejszego posiedzenia, jak i bezpośrednio po jego zakończeniu, tak aby prezydium Komisji mogło zakończyć prace związane z przygotowaniem planu pracy najpóźniej jutro.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#TadeuszMazowiecki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyJaskiernia">Odnosząc się do dylematu dotyczącego polskiego rolnictwa pragnę zauważyć, że zamierzamy poruszyć tę kwestię - w kontekście koordynacji działań w kilku dziedzinach integracji europejskiej - podczas posiedzenia Komisji zaplanowanego na 22 września bieżącego roku. Myślę, że temat tego posiedzenia w pewnym stopniu spełnia oczekiwania pana posła Oleksego, któremu - jak wynikało z jego wypowiedzi - zależało na tym, aby sprawa polskiego rolnictwa nie została przesunięta as Kalendas Graecas.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JerzyJaskiernia">Podzielam opinię pana przewodniczącego, że powinniśmy odnosić się do planu pracy naszej Komisji w sposób bardzo elastyczny, ponieważ w istocie działamy na podstawie impulsów, które docierają do nas z Komitetu Integracji Europejskiej i zawsze jesteśmy w tym punkcie, w którym znajdują się pewne oczekiwania wynikające zarówno z oczekiwań Komisji Europejskiej, jak i pewnych procedur. Nie ma zatem żadnych przeszkód, abyśmy mogli zająć się tą sprawą w momencie, gdy pojawią się nowe ciekawe okoliczności, które będą godne rozważenia na forum Komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego uważam, że propozycja przyspieszenia terminu posiedzenia Komisji poświęconego omówieniu spraw polskiego rolnictwa tylko po to, abyśmy dowiedzieli się, że w tym obszarze nic ciekawego się nie dzieje, jest przedwczesna.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ wspólne posiedzenie naszej Komisji z Komisją Spraw Zagranicznych zbiega się z posiedzeniem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w którym będzie uczestniczyło kilkunastu przedstawicieli obydwu komisji, zastanawiam się, czy nie należałoby podjąć negocjacji z Komisją Spraw Zagranicznych w sprawie przesunięcia terminu tego posiedzenia na 29 lub 30 września. Nie wiem, czy istnieje szansa na jego zaakceptowanie, ale jeżeli tak, to pozwoliłoby to nam na uniknięcie sytuacji, w której kilku członków naszej Komisji znajdowałoby się poza granicami naszego kraju, a przecież staramy się zawsze w rzetelny sposób wypełniać nasze obowiązki. Jeżeli pan przewodniczący zechciałby upoważnić sekretarza Komisji do podjęcia próby negocjacji tego terminu, to wydaje mi się, że byłoby to zgodne z naszym wspólnym interesem.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ nasze kolejne posiedzenie przewidziane zostało na 15 września, chciałbym zapytać, czy moglibyśmy ustalić godzinę jego rozpoczęcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszMazowiecki">Odpowiadając na wniosek pana posła Jaskierni dotyczący pertraktacji z Komisją Spraw Zagranicznych, chciałbym oświadczyć, że upoważniam sekretarza Komisji do przeprowadzenia rozmów na temat zmiany terminu wspólnego posiedzenia komisji.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#TadeuszMazowiecki">Pragnę wyjaśnić, że godzina rozpoczęcia posiedzenia naszej Komisji w dniu 15 września uzależniona jest od programu wizyty pana komisarza van Meierta.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos na temat planu pracy Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejFolwarczny">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym podzielić się z państwem dwoma uwagami natury technicznej.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejFolwarczny">Po pierwsze, chciałbym zaproponować, abyśmy w przyszłości podczas jednego posiedzenia Komisji nie omawiali dwóch, a tym bardziej większej liczby obszernych tematów, ponieważ prowadzi to do znacznego wydłużenia czasu obrad, a tym samym ma negatywny wpływ na frekwencję. Pragnę zwrócić uwagę, że bardzo często kończymy obrady nie mając kworum, co powoduje, że liczba uczestniczących w posiedzeniu gości przekracza liczbę posłów.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AndrzejFolwarczny">Po drugie, pragnę zapytać, czy prezydium Komisji mogłoby rozważyć możliwość organizowania posiedzeń - znacznie częściej niż obecnie - w dniach, w których odbywają się plenarne posiedzenia Sejmu?</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#AndrzejFolwarczny">Pytam o to, ponieważ obowiązek uczestniczenia w posiedzeniu Komisji odbywającym się w przerwie obrad Sejmu, co w przypadku wielu posłów wiąże się z koniecznością przyjazdu do Warszawy nieraz z bardzo odległych miejscowości, utrudnia prowadzenie działalności poselskiej na terenie okręgu wyborczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszMazowiecki">Myślę, że pan poseł ma rację twierdząc, iż łączenie kilku zagadnień, a tym samym przedłużanie czasu posiedzenia, powoduje znaczny spadek frekwencji. Należałoby zatem rozważyć pańską propozycję, ale musimy zdawać sobie sprawę, że jej przyjęcie oznaczałoby konieczność zaplanowania co najmniej trzech posiedzeń w miesiącu, ponieważ intensyfikacja prac jest konieczna ze względu na wagę rozpatrywanych przez nas problemów.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#TadeuszMazowiecki">Odnosząc się do pańskiej drugiej uwagi, muszę stwierdzić, że istnieje pewna rozbieżność pomiędzy teorią a praktyką. W teorii, podczas spotkania z marszałkiem Sejmu ustalono, że posiedzenia komisji w trakcie posiedzeń plenarnych Sejmu będą zwoływane tylko w wyjątkowych przypadkach. W praktyce, jak widzę, jest wręcz odwrotnie. Chociaż rozumiem kłopoty związane z przyjazdem do Warszawy, to jednak z drugiej strony muszę powiedzieć, iż w moim przekonaniu, pozwala on na oderwanie się od pośpiechu towarzyszącego plenarnym posiedzeniom Sejmu. Nie ulega wątpliwości, że powinniśmy się nad tym zastanowić, ponieważ rzeczywiście nie ma powodów do zadowolenia, a ja nie wiem, w jaki sposób moglibyśmy z tego wybrnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, czy mógłbym wypowiedzieć się na temat propozycji pana posła Folwarcznego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszMazowiecki">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyJaskiernia">Chociaż pełna koordynacja naszych działań nie jest możliwa, chciałbym zapytać, czy byliby państwo skłonni, podzielając pogląd pana posła Folwarcznego, zaakceptować następujące terminy posiedzeń Komisji: 20 października, 3 i 17 listopada oraz 1 i 15 grudnia. Mielibyśmy wówczas gwarancję, że posiedzenia Komisji odbędą się we wtorki poprzedzające posiedzenia plenarne Sejmu. Jeżeli szybko zdecydujemy się na ustalenie tych terminów, to pan sekretarz Komisji będzie miał większą możliwość zarezerwowania sali.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyJaskiernia">Podzielam opinie pana posła Folwarcznego, że wcześniejsze ustalenie terminów pozwala na podporządkowanie wszystkich innych spraw interesom Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszMazowiecki">Panie pośle, szczerze mówiąc, nie chciałbym, abyśmy w tej chwili podejmowali decyzję w tej sprawie, ponieważ pan poseł jest lepiej uzbrojony dysponując kalendarzem, którego ja nie mam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, kalendarz posiedzeń Sejmu jest taki sam zarówno dla pana przewodniczącego, jak i dla mnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym zaproponować, abyśmy jeden z tematów, których rozpatrzenie przewidziano w październiku, na przykład przegląd prac rządu nad realizacją harmonogramu działań w zakresie dostosowania prawa, przesunęli na grudzień tego roku, a na jego miejsce przesunęli debatę poświęconą omówieniu kwestii związanych z dostosowaniem polskiego rolnictwa. Myślę, że najlepiej, gdyby było to połączone posiedzenie Komisji Integracji Europejskiej oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Co prawda nie ma w tej chwili przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana posła Janowskiego, który opuścił nasze posiedzenie, ale sądzę, że mogę przedstawić tę propozycję, jako jeden z posłów, którzy są jednocześnie członkami obydwu wymienionych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#StanisławKalemba">Muszę powiedzieć, że nie mogę w pełni zgodzić się z wypowiedzią pana posła Janowskiego, dotyczącą przedstawionych nam materiałów, ponieważ Komisja Europejska zarzuca nam, że nie wdrażamy zasad wspólnej polityki rolnej, dotyczących między innymi restrukturyzacji przemysłu rolno-spożywczego, konkurencyjności tego przemysłu itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#TadeuszMazowiecki">Pragnę zwrócić uwagę, że wspomniany przez pana posła przegląd prac rządu stanowi pewnego rodzaju odpowiedź na postulat, który pojawił się także podczas dzisiejszego posiedzenia, że Komisja powinna wywierać pewną presję na rząd i kontrolować, w jakim stopniu efekty screeningu wprowadzane są w życie. Muszę przyznać, że świadomie umieściłem to hasło aż dwukrotnie w planie pracy Komisji, nie wymieniając jednocześnie konkretnych dziedzin...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławKalemba">Wobec tego moglibyśmy podjąć decyzję o przesunięciu na grudzień pierwszego z październikowych tematów, w więc współpracy rządu z organizacjami pozarządowymi w sprawie integracji europejskiej. Pragnę przypomnieć, że rolnictwa dotyczy ponad 40% wszystkich regulacji prawnych i w związku z tym powinniśmy jednak rozpatrzyć ten temat w październiku bieżącego roku, tym bardziej że będziemy musieli do niego powrócić po zmianie wspólnej polityki rolnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszMazowiecki">W tej sytuacji nie widzę innej możliwości, jak zorganizowanie w październiku bieżącego roku aż trzech posiedzeń Komisji. Nie chciałbym bowiem, abyśmy zrezygnowali z rozpatrzenia wspomnianego przez pana tematu, ponieważ nie wiemy, jaki jest rzeczywisty udział tych organizacji w procesie konsultacji i w związku z tym warto byłoby uzyskać na ten temat jakieś informacje, tym bardziej że problem komunikacji społecznej ma kluczowe znaczenie. Zastanowimy się jednak nad pana propozycją.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszMazowiecki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tym punkcie porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym powrócić do kwestii, o której wspomniał pan poseł Folwarczny, a mianowicie, że powinniśmy unikać umieszczania w porządku obrad posiedzenia Komisji dwóch tematów. Pomijając kwestię czasu trwania obrad, pragnę zwrócić uwagę, że prowadzi to do swego rodzaju rozbicia emocjonalnego toku obrad i powoduje naturalny spadek frekwencji i w związku z tym proponuję, abyśmy przyjęli założenie, że w trakcie posiedzenia będziemy omawiali tylko jeden temat, zobowiązując jednocześnie - myślę w tej chwili o pana wypowiedzi na temat dostosowania realizacji naszego programu do pojawiających się potrzeb - Komitet Integracji Europejskiej do przygotowania na każde posiedzenie Komisji notatki o stanie realizacji harmonogramu w zakresie dostosowania. Jeżeli w tych notatkach pojawią się jakieś problemy, to wówczas zajmiemy się ich rozpatrzeniem. Uważam, że w istocie powinniśmy prowadzić swoisty monitoring działań rządu.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JerzyJaskiernia">Biorąc pod uwagę przedstawioną przed chwilą propozycję, zastanawiam się, panie przewodniczący, czy problemów związanych z dostosowaniem rolnictwa nie należałoby jednak rozpatrzyć w październiku, przesuwając na grudzień kwestię przestępczości. Myślę bowiem, panie przewodniczący, że jest to temat, z którym nasza Komisja ma niewiele wspólnego, tym bardziej, że istnieją takie komisje, jak Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisja Sprawiedliwości, które omawiają ten temat przy udziale różnych gremiów. Opowiadam się zatem za rozpatrzeniem kwestii przestępczości w dniu 1 grudnia oraz przesunięciem debaty na temat rolnictwa na 20 października bieżącego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszMazowiecki">Sądzę, panie pośle, że ustalimy tę kwestię podczas jutrzejszego posiedzenia prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#TadeuszMazowiecki">Na zakończenie proszę, aby posłowie, którzy chcieliby zgłosić jeszcze jakieś wnioski, złożyli je jutro do sekretariatu Komisji. Przypominam, że jutro musimy zakończyć prace nad projektem planu pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#TadeuszMazowiecki">Na tym zakończyliśmy omawianie punktu 3.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#TadeuszMazowiecki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w punkcie - sprawy różne?</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#TadeuszMazowiecki">Nie widzę. Wobec tego dziękuję państwu za udział w dzisiejszych obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>